9 minute read

Podstawowe ogrzewanie domów piecami pokojowymi

Cebud

Tragiczne wydarzenia za wschodnią granicą Polski pozwoliły nam lepiej zrozumieć, czym jest „bezpieczeństwo energetyczne”. Uświadomiły potrzebę posiadania we własnym domu czy mieszkaniu źródła ciepła zapewniającego stałe ogrzewanie w sposób całkowicie niezależny od dopływu prądu czy używanych do celów grzewczych paliw kopalnych – gazu i węgla. Zauważyliśmy, że cóż z tego, że mamy najnowocześniejszy piec kotłowy na gaz lub ekogroszek, gdy nie będzie prądu przestanie on funkcjonować i w domu zrobi się zimno. Nawet gdy mamy kominek, który wykorzystujemy rekreacyjnie, dla przyjemności i kontaktu z pięknem ognia lub jako dodatkowe źródło ciepła, to jednak nie możemy od niego wymagać, by zapewnił stabilny i ciągły dopływ ciepła przez całą dobę czy podczas naszej nieobecności. Nie zapewnią nam go także, uzależnione już nie tylko od prądu, ale również od zewnętrznych warunków pogodowych, tak bardzo reklamowane dziś jako nowoczesne systemy grzewcze inne technologie OZE, np. pompy ciepła. Czy zatem w sytuacji braku prądu bądź kryzysu w dostawach paliw nie mamy żadnej alternatywy na niezależne i stabilne źródło ciepła dla naszego domu?

Działając od kilkudziesięciu lat w rzemiośle zduńskim i rozmawiając z wieloma osobami o sposobach ogrzewania domu, zauważyłem, że z powszechnej świadomości praktycznie zniknęło dziś zrozumienie, czym był i do czego służy tradycyjny piec pokojowy – piec kaflowy, a tym bardziej nowoczesny piec pokojowy. Jeżeli jeszcze pamięta się, że tradycyjny piec kaflowy służył do ogrzewania pomieszczenia, w którym został postawiony, to już zupełnie brakuje świadomości, że wybudowany z nowej generacji materiałów i w oparciu o najnowsze technologie współczesny piec pokojowy może zapewniać ogrzewanie wszystkich pomieszczeń domu i to w podobnie długim okresie czasu jak tradycyjny piec kaflowy. Dodatkowo z wyglądu może się on niczym nie różnić od nowoczesnego kominka z pięknym widokiem ognia. Często decyzja

o budowie tradycyjnego pieca kaflowego podejmowana jest ze względu na piękno jego architektury, walory artystyczne czy ozdobę kafli. Niemal zupełnie zapomina się o zasadniczym przeznaczeniu, dla których były i są budowane piece kaflowe, czyli o ich funkcji grzewczej, dającej gwarancję podstawowego, stałego i niezależnego źródła ciepła . Można tłumaczyć to chyba tylko tak wielkim zafascynowaniem reklamami nowych technologii grzewczych OZE, że niemal zupełnie zapomina się, że mogą jeszcze wrócić zimy z trzaskającym mrozem, awarie i przerwy w dostawie prądu czy ciepła. Patrząc historycznie, przez nasz kraj przetaczało się wiele wojen i różnych kryzysów, ale zawsze zasilany drewnem opałowym piec pokojowy lub kuchenny (obecny niemal w każdym domu) gwarantował i zapewniał mieszkańcom stałe, bezpieczne i tanie ogrzewanie.

Dziś tak bardzo poszukuje się i tak dużo płaci się za nowe technologie magazynowania pozyskanej ze słońca energii – bez których nie można zapewnić funkcjonowania domowych urządzeń grzewczych w sposób ciągły, a nie zauważa się, że najskuteczniejszym i zarazem najtańszym magazynem wytworzonej – także ze słońca energii, jest po prostu złożone w przydomowej drewutni drewno opałowe. Analogicznie, najtańszym sposobem na jej uwolnienie, jest efektywne spalanie w palenisku – i to najlepiej pieca, który dzięki wysokim właściwościom akumulacyjnym, będzie mógł ją jeszcze zmagazynować w ilości zapewniającej wielogodzinny okres grzewczy.

Jeżeli rozważamy zainstalowanie technologii ogrzewania domu piecem pokojowym na drewno i jesteśmy przekonani, że wybudowany w oparciu o najnowsze materiały i rozwiązania technologiczne zapewni wygodne w użytkowaniu, podstawowe i niezależne ogrzewanie całego domu, to musimy mieć pewność, że będzie on również gwarantował podczas użytkowania niskoemisyjność na poziomie przyjętym w całej UE całkowicie bezpiecznym dla zdrowia i środowiska – nawet w Krakowie.

Nie możemy w tym względzie dawać wiary grupom zideologizowanych rewolucjonistów klimatycznych, którzy chcą, pod z góry założoną tezę, przypiąć piecom pokojowym łatkę największego truciciela powietrza i głównej przyczyny smogu. Zupełnie ignorują oni fakt, że w ubiegłym roku Ministerstwo Klimatu i Środowiska przychyliło się do argumentów przedstawionych przez ekspertów cechu zdunów z Krakowa i skorygowało przyjmowany dotąd do przeprowadzania inwentaryzacji emisji na potrzeby POP (programów ochrony powietrza) krajowy wskaźnik emisji pyłów, obniżając go niemal 10-cio krotnie do poziomów przyjmowanych ogólnie w UE. Nie ma zatem obawy, że ktoś przytoczy jeszcze dawne argumenty, by zabronić nam ogrzewania domu drewnem, posądzając o zanieczyszczanie powietrza powodujące niebezpieczną dla zdrowia lub środowiska emisję. Nie musimy się też obawiać, że ogrzewanie domów piecem pokojowym będzie uważane za technologię z zamierzchłej przeszłości o której będziemy uczyć – jak tego chciała pewna „postępowa” aktywistka z Krakowa – tylko jako historycznej wiedzy o wymierających zawodach, jak np. o kowalach podkuwających podkowy koniom pociągowym!

Ostatnia decyzja Ministerstwa ma zatem niezwykle istotne znaczenie dla wszystkich mieszkańców i dla całej polskiej branży zduńskiej, gdyż potwierdza fakt, że spalanie drewna w polskich piecach i kominkach nie powoduje emisji większej niż w innych krajach europejskich. Dlatego bezpodstawne są działania ograniczające czy wręcz wykluczające – jak w Krakowie, jego stosowanie. Możemy znów szczycić się wytwarzaniem i użytkowaniem własnych, polskich technologii niskoemisyjnego indywidualnego dogrzewania domów kominkami czy wprost podstawowego ogrzewania ich akumulacyjnymi piecami pokojowymi na drewno. W ten sposób ponosząc małe koszty, możemy wpisać się w europejską transformację energetyczną i dekarbonizację, bez utraty naszej niezależności energetycznej i ekonomicznej. Dlatego też w krajowym miksie energetycznym technologia indywidualnego ogrzewania budynków mieszkalnych akumulacyjnymi piecami pokojowymi – tradycyjnymi kaflowymi czy współczesnymi piecokominkami, powinna znów znaleźć należne jej miejsce, podobnie jak i w systemach wsparcia.

Czym więc są i do czego są nam dziś potrzebne tradycyjne piece kaflowe czy nowoczesne akumulacyjne piece pokojowe?

Akumulacyjne piece pokojowe – kaflowe lub tynkowane, to dziś piece posiadające możliwość spalania wyłącznie suchego drewna i magazynowania wytworzonego ciepła do ogrzewania nim pomieszczeń mieszkalnych minimum przez 8 godzin (zgodnie z normą PN-EN 15250) a zwyczajowo przez 12–24 godzin na dobę. Piece wybudowane z zastosowaniem nowych technologii zduńskich, wyposażone w dedykowany automatyczny sterownik spalania, funkcjonują po ich załadowaniu praktycznie bezobsługowo i nie wymagają ręcznej regulacji. Zapewniają wygodny i komfortowy sposób użytkowania. Do ich nagrzania (a trzeba nagrzać zwykle od jednej do trzech ton masy akumulacyjnej), jeżeli zostały wybudowane w tradycyjnych technologiach – trzeba kilkukrotnego załadunku drewna, a gdy zostały wybudowane w nowych technologiach – jednorazowego. Zawsze powinna to być określona przez zduna optymalna dla wielkości danego urządzenia ilość paliwa (zazwyczaj między 6 a 20 kg drewna), raz na 12 – 24 godziny. Gdy spali się wszystko, odcina się dopływ powietrza, czyli piec ręcznie lub automatycznie zamyka się. Jeżeli wielkość załadunku drewna została dobrze dopasowana do zapotrzebowania na ciepło domu, czynność tę powtarza się dopiero po zakończeniu całego okresu grzewczego. Oznacza to, że drzwiczki pieca otwiera się w praktyce tylko jeden, dwa razy na dobę, zupełnie inaczej niż w popularnych kominkach stałopalnych, w których palenie trzeba podtrzymywać w sposób ciągły przez częste doładunki drewna tak długo, jak długo chcemy dostarczać ciepło.

Na rynku są dziś obecne dwa zasadnicze typy pieców pokojowych: tradycyjne kaflowe z drzwiczkami załadunkowymi nie przeszklonymi i współczesne z drzwiczkami przeszklonymi, pozwalającymi obserwować ogień tak jak w kominku. Ponieważ tradycyjne piece kaflowe budowane z cegieł ceramicznych, szamotowych i gliny wymagają zgodnie z oceną kominiarską dość częstej przebudowy, aby były szczelne i bezpieczne, dlatego zduni często dokonują ich modernizacji. Nie tylko wymieniają wtedy zużyte cegły szamotowe z paleniska, ale przy okazji obok wymiany drzwiczek na przeszklone i z nadmuchem powietrza, zmieniają również całą organizację procesu spalania w komorze paleniskowej. Aby sprostać nowym europejskim wymogom emisyjnym, dostosowują je do spalania wyłącznie biomasy drzewnej (poprzez zlikwidowanie rusztu umożliwiającego wcześniej spalanie węgla i innych nie dozwolonych rzeczy), czyli budują tzw. palenisko bezrusztowe. Aby zapewnić wyłącznie tzw. górne i zarazem niskoemisyjne spalanie, w ścianach bocznych paleniska wykonują otwory doprowadzające powietrze ze wszystkich stron, dostosowując ich wielkość do wyliczonej ilości kilogramów spalanego drewna – o której decyduje też długość i kształt kanałów dymowych pieca. Aby potwierdzić przy modernizacji emisję zgodną z Ekoprojektem posługują się komputerowym programem obliczeniowym według normy PN-EN 15544. Taka modernizacja starego pieca kaflowego, to najtańszy i najszybszy sposób na zamianę kopalnego źródła energii – węgla, na odnawialne tzw. OZE i w dodatku neutralne klimatycznie – bo z biomasy drzewnej. Użytkownik tak przekształconego źródła ciepła będzie mógł się wtedy słusznie szczycić, że w swoim gospodarstwie domowym już z dużym wyprzedzeniem spełnił cele klimatyczne, które w ramach transformacji energetycznej zaplanowano na rok 2050! Ponadto, osiągnął je po znacznie niższych kosztach niż przy wymianie jednego nieekologicznego, kopalnego źródła energii w ramach rządowego programu Czyste Powietrze!

Aż korci, by w tym miejscu publicznie zapytać decydentów: Dlaczego nie przewidziano w Czystym Powietrzu środków na tego rodzaju zduński sposób realizacji celów klimatycznych UE? O ile szybciej, o ile taniej i o ile więcej wymieniono by w ten sposób starych spalających kopalne paliwa urządzeń grzewczych (kopciuchów), gdyby systemem wsparcia objęto również piece pokojowe budowane przez posiadających potwierdzone kwalifikacje zdunów?

O ile więcej wyprodukowalibyśmy w ten sposób w skali kraju neutralnej klimatycznie energii z OZE? Dodatkowo realizowalibyśmy też europejskie cele klimatyczne bez konieczności obciążania ich kosztami mieszkańców Polski i skutecznie przyczyniając się do obniżenia kosztów ogrzewania. Czy warto? Według ostatnich danych z CEEB w Polsce mamy ponad 1.5 mln pieców i podobnie dużo kominków. Po transformacji ich ze źródeł kopalnych na odnawialne dodatkowo – jak wyliczyli eksperci naszego cechu, moglibyśmy wyprodukować z nich w skali kraju 5-cio krotnie więcej energii OZE niż możemy uzyskać z całego krajowego potencjału fotowoltaiki PV wynoszącego na koniec 2022 roku 10 600 GWh, lub 8-mio krotnie więcej niż z pomp ciepła PC mogących obecnie wytworzyć 7 000 GWh. Jak skutecznie i szybko przyczynilibyśmy się w ten sposób do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych, zastępując biomasą drzewną spalane dotąd paliwa kopalne: węgiel i gaz. Czy organizacje ekologiczne już to policzyły? Czy w takim razie wesprą branżę zduńską w tych działaniach?

Jeszcze większy efekt ekologiczny osiągnęlibyśmy gdyby modernizacja tradycyjnych pieców pokojowych i piecokuchni oraz budowa nowoczesnych pieców pokojowych, zostały objęte dostępnymi dziś dla pozostałych trzech technologii OZE systemami wsparcia i dotacji. Przecież budowane przez wykwalifikowanych zdunów piece mogą już zapewnić podstawowe ogrzewanie wszystkim pomieszczeniom domu mieszkalnego i to z jednego załadunku drewna, bezobsługowo przez 12 – 24 godzinny okres grzewczy. Mogą być ponadto wyposażone w rozwiązania techniczne zabezpieczające je przed wadliwym, niedopuszczonym przez producenta użytkowaniem, gwarantując w ten sposób ich niskoemisyjne użytkowanie. Budowane typowo w oparciu o prefabrykowane moduły lub gotowe zestawy, posiadają też stosowne atesty dopuszczające do ich bezpiecznego użytkowania, lub potwierdzone obliczenia zgodne z normą PN-EN 15544 przy ich indywidualnym konstruowaniu czy dostosowaniu do potrzeb grzewczych budynku.

Możliwość posiadania dziś komfortowego i wygodnego w obsłudze, niemal nie wymagającego czyszczenia szyby, stabilnego i niezależnego od prądu czy dostaw paliwa źródła ciepła opartego o powszechnie i w nadmiarze dostępne OZE jakim jest biomasa drzewna, to wielka szansa dla ich użytkowników, dla transformacji energetycznej oraz bezpieczeństwa energetycznego i suwerenności Polski. Źródła ciepła na najniższych bezpiecznych dla zdrowia i środowiska poziomach emisji, uniezależnione od dostaw prądu i warunków pogodowych, a nadto 3-krotnie tańsze niż przy wykorzystaniu dziś gazu czy węgla – czyli współczesne zduńskie piece pokojowe z kominkową wizją palącego się ognia – to wielka szansa dla nas wszystkich! Czy zostanie wykorzystana? Będzie zależało tylko od nas!

Jacek Ręka Starszy MCZiZP

This article is from: