Vol 12

Page 1


vol. 12, Dzień Myśli Braterskiej aktualności exe.com.bat d. szermierka innym wrażenia

22. lutego 2008

magiel / daily scout Bez związków ze związkiem vs. Oni żyją

Maciej Grabowski vs. Mariusz Cyrulewski

Czarując rzeczywistość

Agnieszka Kołodziejczyk

- opublikowane w „Czuwaj”, 7/8 2007

o projekcie CYRK ZODIAK

Bo czasem może się nie chcieć

Edyta Siwińska

A pamiętasz, jak...

Agata Maszczykowska - może czas sobie przypomnieć!

D

zisiaj jest chyba właściwy dzień, aby podziękować wszystkim tym, którzy pojawili się w moim harcerskim życiu (...) Czy jesteście teraz tutaj z nami, czy jesteście obecni tylko myślami - nie zapominajcie o przyjaciołach. Mam nadzieję, że dokądkolwiek by nas życie nie zaprowadziło, zawsze weźmiemy „Pogodno” ze sobą.

opinie

Harcerskie życie od KuChni

Katarzyna Czerniawska

część 1

o programie

HarcCola classic

Maciej Grabowski o renomie każdej z jednostek

„Idziemy naprzód i ciągle pniemy się wzwyż (...)?”

Agata Maszczykowska

Po co Koła Przyjaciół Harcerstwa?

Piotr Czajkowski

o ideałach i autorytetach

2

2 lutego to Dzień Myśli Braterskiej. Dzień, w którym chciałbym spotkać moich przyjaciół z całej mojej drogi harcerskiej, ale to niemożliwe. (...)

2

2 lutego 1997 r. Na DMB nosiliśmy na kurtkach znaczki z postacią Roberta Baden-Powella, by uczcić urodziny B-P. Tego właśnie dnia, po zbiórce jeden z rodziców odbierający swojego harcerza zapytał, czy on też może przyjść na zbiórkę, by móc się uśmiechać jak my.

Pierwszy numer

pogodno.exe

ukazał się 22 lutego 1997 r.


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

W tym roku w ramach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy udało nam się zebrać: * 7.064,60 zł, * 158,63 EUR, * 270 koron czeskich, * 19,77 USD i inną walutę obcą.

22.02.2008

pogo dno exe

Dla porównania - w MAGLU z 23.04.2007 r. pisaliśmy o 45.536,63 złotych i 2.229,22 euro.

Uwaga konkurs! Znajdź na okładce Jodlowe Wzgórze. Na zgłoszenia czekamy do 23 lutego 2008 r., godz. 12.

Nagrodą jest Monocykl Korczaka (czyli cykl monografii o patronie hufca).

Plotki głoszą, że Agata M organizuje harcerski start we wrześniu 2008 r. Gratulujemy! Informuję,że dh. Maciej nie uzyska mistrzowskiej sprawności łyżwiarza w związku z niecnym „lodogryfowym” zamachem na druhnę komendantkę.

Niby zima, a nad zuchami już Złote Słoneczko świeci!

hmmmmmmmm ciekawe jak tam śnieżna „ustawka” wędrowników… może więc jakieś zapasy w błocie?

Uwaga czas powoli prasować mundury na kancik - zbliża się czas ślubów!

NO i ten, pora na instruktorów, nie? Ja tam już się zgubiłem czytając status…

Jak donosi najnowszy numer skandalizującego pisma pogodno.exe, patron hufca wciąż nie żyje, ale myśli.

Powoli rozkręca się Radio Szczecin ZHP, nnasi radiowcy już podnoszą swoje umiejętności, więc uwaga na podsłuchy.

tararararar a w powietrzu czuc ju¿ latoooooooobózzzzzzzzzz ju¿¿¿¿¿¿¿¿¿ tu¿¿¿¿ tu¿¿¿¿¿¿¿ Kolejną konsekwencją uzyskania osobowości prawnej przez chorągwie ma być bicie własnych m o n e t . W tej sprawie rozpoczęły się już podobno negocjacje Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP z mennicą Zjednoczonego Królestwa.

Komenda Hufca organizuje wyprawę pod hasłem „odbicie projektora”

W związku z wejściem Polski do strefy Schengen, komenda hufca SzczecinPogodno postanowiła, że Rajd Pogranicza jest "DO ZABRANIA” (zainteresowanie wyraziły już Izrael i Palestyna) Totalizator Skautowy “4:1 Wstrzemizliwosc” otwiera zakłady, jakie nieszczęścia wydarzą się w związku z wydaniem


“ten opis nie nadaje się do umieszczenia w Pogodno.exe” Dorota Szymańska - A jednak...

S t a t u s y

G G

(2) BANK INFO & ZAPO

wydanie 12

22. lutego 2008 r.

“uważam na swój opis, bo Maciek weźmie go do pogodno.exe” Zuzia Szklarska - pogodno.exe skuteczniejsze niż niejedne zajęcia na Jodlexie

“ksero A3 poszukiwane :)” Edyta Siwińska - Czyżby dni ostatniego reliktu HGR-u były policzone?

MARZEC 2830.03 Spal Buty... po raz drugi (harcerze i harcerze starsi)

“już nie śmierdzę rybą” Agata Maszczykowska - W końcu...ile można?

29.03 Rajd Wiosenny (zuchy)

“Uśmiech to druga rzecz, którą możesz zrobić ze swoimi ustami ;)” Ania Waszewska - może lepiej bez komentarza ;)

KWIECIEŃ

“Kiedy to się wreszcie skończy” Kasia Czerniawska - tuż po wyborze do KR...

10.04 Zuchowe Kino (zuchy) “poranne życie klatki schodowej :)” Edyta Siwińska - widać impreza była przednia

17.04 APEL HUFCA

“trawo, trawo do kolan...”

19.04 Rajd Wiosenny (harcerze)

Dorota Szymańska - ...ty jesteś jak zdrowie?

“będę robić NIC, NIC będę robić, a robić NIC to znaczy NIC nie robić!” Magda Jania - przynajmniej nikt się nie zgubi

20.04 Rajd Św. Jerzego 26/ 27.04 Gra Nocna (harcerze starsi)

“nowa sprawność: mistrz malarstwa hufcowego” Edyta Siwińska - Hufiec wzbogacił sie o pomieszczenie 'Jesienna Dynia'

“Wszyscy tu jesteśmy stuknięci!!” Kasia Czerniawska - coś w tym jest

“chory-chorszy-zdechlak :(((” Rafał Raniowski - czyżby to efekt akcji 'STOP PNEUMOKOKOM?'

“nagrywamy na rajd” Agata Maszczykowska i Beata Araszkiewicz zrobiły pierwszy krok ku harcerstwu wirtualnemu

“Różni ludzie, różne potrzeby - jedna latryna”

W kwietniu odbędą się dwie formy szkoleniowe: - Warsztaty wędrownicze - Szkolenie Przybocznych “Spinacz 2008”, podczas którego zdobędziesz wiedzę i umiejętności przydatne każdemu przybocznemu! Zaskocz harcerzy i drużynowego wiedzą, nowymi metodami pracy oraz wyjątkowymi pomysłami! Szczegóły będą się pojawiać na bieżąco na stronie hufca.

Maciek Grabowski - motto obozu hufca 2008

Msze Św. Harcerskie

no, tosmy w tym roku zabalowali z redakcja w moje urodziny...

Każda 2. niedziela miesiąca o godz 12.30 w św. Mikołaju (okolice Golisza, ul. Komuny Paryskiej - Szczecin Żelechowa).



vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

Bez związków ze związkiem Maciej Grabowski

Drodzy harcerze i instruktorzy hufca! Z przykrością informuję, że w dniu bliżej nieokreślonym, spodziewanie i nie-nagle odeszła od nas Harcerska Grupa Ratownicza „POMORZE”. HGR umarło? Nic z tych rzeczy! Żyje i ma się całkiem dobrze pod postacią Ochotniczej Straży Pożarnej w Szczecinie. Niestety, ta ostatnia całkowicie odcięła się od związków z ZHP. phm. Maciej Grabowski Drużynowy XXX DSH „Mury”

Student IV roku na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego

Tajemnicą Poliszynela jest to, że OSP Szczecin tworzą byli (a może warto pisać jeszcze: obecni?) członkowie HKR Pomorze. Akcja transferowa przebiegła dość sprawnie. Gorzej było z transferem sprzętu, ale ostatecznie chyba się udało, bo OSP ma na czym pracować (albo wygrało w Toto Lotka). Samą ideę utworzenia OSP należy ocenić bardzo pozytywnie. Wszak zadaniem ZHP jest doskonalenie umiejętności młodego człowieka, tak aby mógł osiągnąć mistrzostwo w wybranej przez siebie dziedzinie. Ponadto, nikt nie powiedział, że trzeba być harcerzem do końca życia. Smuci jednak fakt, że jednostka zupełnie odcięła się od życia harcerskiego. Na jednym ze spotkań w Urzędzie Miejskim w sprawie organizacji Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, przedstawiono plan atrakcji dla mieszkańców. Wśród bogatego programu zabrakło Harcerskiej Grupy Ratowniczej Pomorze. Zamiast niej był pokaz ratownictwa przygotowany przez OSP Szczecin. Na oficjalnej stronie OSP nie ma informacji o jakichkolwiek związkach jej członków z ZHP. Nie ma nas też w rubryce ‘Przyjaciele’ (nas jako ZHP, bo fakt że Hufiec SzczecinPogodno nie jest przyjacielem OSP, szczególnie mnie nie dziwi). Może zatem warto przypomnieć członkom OSP, gdzie rozpoczęli swoją przygodę z ratownictwem, gdzie się kształcili i zdobywali doświadczenie? Całe rozwiązanie sprawy istnienia HGR owiane jest pewnego rodzaju filmową niewiadomą. Co w tym wszystkim najbardziej dotkliwe dla hufca, to fakt, iż nie pozostawiono po sobie następców. Utworzenie OSP obok HKR, który w dalszym ciągu pozwalałby harcerzom na rozpoczęcie przygody z ratownictwem zasługiwałoby na pełną aprobatę. To w HKR młodzi ludzie mogliby się kształcić, aby potem kontynuować działalność w OSP. Dlaczego więc nie przyjęto takiego rozwiązania? Jakie były powody utworzenia OSP w miejsce HKR? Pytań jest wiele. Może ktoś jednak postara się na nie odpowiedzieć? Drodzy harcerze i instruktorzy! Nie trwóżcie się jednak z n a s z e j s t r a t y, b o w i e m stwierdzenie Horacego Non omnis moriar! staje się w tym kontekście niebywale aktualne.

pogo dno exe


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

Oni żyją Mariusz Cyrulewski

pogo dno exe Choć 13 sierpnia 2006 roku przestała istnieć Harcerska Grupa Ratownicza POMORZE, to oni nie umarli. Żyją choć umarła pewna idea związana z wizją HGR-u, został klub ratowniczy. Dzisiaj w ZHP już nie trzeba być gotowym do ratowania, minął kawał czasu, 11 lat od początku programu „Bądź Gotów” pokazało, że konieczne są zmiany. Skończyła się ich megaaktywność w harcerstwie, to dobrowolne stowarzyszenie i dobrowolnie podjęta decyzja o nowej formule harcerskim klubie ratowniczym*. Umarła codzienna aktywność i pomoc we wszystkich hufcowych przedsięwzięciach, nie ma już takiego zaangażowania jak kiedyś, ale coś jest. Ten klub, nie chwali się tym, co robi, ale trudno dziś znaleźć podobne kluby, które angażują się, organizują bądź wspierają takie przedsięwzięcia, jak: - Zjazd Programowy ZHP w Załęczu Wielkim (obsługa medyczna); - Zjazd Nadzwyczajny ZHP w Bydgoszczy (obsługa medyczna); - zajęcia na kursie instruktorskim HSR w Trzmielewie (szef szkolenia, instruktorzy kursu, pomoc sprzętowa); - Zlot ZHP w Kielcach (obsługa medyczna); - zawody ratownicze ZHP w Białymstoku (pomoc sędziowska, organizacyjna, sprzętowa); - warsztaty instruktorów HSR w Warszawie (zajęcia programowe, pomoc sprzętowa); - uroczystości kilku szczecińskich drużyn; - pomoc w przedsięwzięciach programowych. Czy ktoś, kto dostrzegł owo zniknięcie, dostrzega, że jednak cokolwiek robią Dostrzeżenie zniknięcia to dla nich pewnie spory komplement, może nawet się ucieszą, że znów w tej gazecie ktoś o nich napisał? Może ktoś sobie przypomni, że są? Nie umarła pamięć, każdy z nich doskonale pamięta, że to w harcerstwie zaczęła się przygoda z ratownictwem, przygoda, która znakomicie wpisała się w misję ZHP i jest żywym dowodem na solidne wychowanie, od najmłodszego harcerza, zdobywającego sprawność higienisty, do dorosłego człowieka, który dziś jest lekarzem, pielęgniarką, ratownikiem medycznym, czy wykonuje dowolny inny zawód, robiąc to z pasją. Następców mają w Szczecinie, Gdyni i Krośnie, Wrocławiu i Białymstoku, Warszawie, Poznaniu, Kędzierzynie-Koźlu, Opolu, Krakowie, a może także w innych miastach? Nigdy ich nie policzyli, są dumni, gdy tylko dowiedzą się o ich sukcesach i porażkach, jednak za każdym razem, gdy słyszą zmienny ton sygnału karetki lub widzą żółty śmigłowiec nad głową, wiedzą, że zadanie wykonali porządnie i mogą „pójść do domu”.

* Harcerski Klub Ratowniczy istnieje i nic nie powstało w jego miejsce.

hm. Mariusz Cyrulewski członek HKR Szczecin socjolog 10 lat temu wspólnie z grupą przyjaciół założył HGR POMORZE, przez 5 lat koordynował działanie grup ratowniczych w całej Polsce. Autor książki „Wolontariusz w akcji” poświęconej działaniom HGR-ów. Za swoją działalność wyróżniony w 2007 r. przez Naczelniczkę ZHP Złotą Honorową Odznaką HSR.


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

Czarując rzeczywistość

Innym

Agnieszka Kołodziejczyk

pwd. Agnieszka Kołodziejczyk

Magia świateł i efektów specjalnych, harmonia odwagi i umiejętności, a wszystko to przy dźwiękach nastrojowej muzyki. Artyści wznoszący się nad głowami widowni, muzyka poruszająca dusze i światła zmieniające otaczający świat. Tak niezwykłych wrażeń może dostarczyć tylko spektakl oglądany w cyrkowym namiocie. Kolorowa sztuka cyrkowa przyciąga wielu adoratorów. Zarówno widza, jak i artystę nęci swoimi barwami. Artysta, balansując na granicy własnych możliwości, poznaje siebie samego. Niemożliwe zamienia w możliwe. Trudne w przyswajalne. Stawiając sobie coraz to nowsze wyzwania, dzięki cierpliwości, pewności siebie, pomocy kolegów, wznosi się ku doskonałości. Odkrywa w ten sposób swoje możliwości, poznaje nieograniczoną paletę inspiracji cyrkowych.

Drużynowa 81 DW Zodiak Była komendantka Związku 81 Drużyn Harcerskich i Gromad Zuchowych Była zastępczyni komendanta hufca ds. programowych

Kawałek rzeczywistości staje się magiczną krainą, w której możliwe jest wszystko. Kto z nas, będąc dzieckiem, nie marzył, aby latać pomiędzy chmurami, występować na wielkiej estradzie i zbierać owacje tłumów czy potrafić robić rzeczy, o których innym się tylko śniło. A gdyby tak pomóc naszym harcerzom w stworzeniu takiego magicznego świata, w którym te wszystkie wspaniałości są możliwe? 81 Drużyna Wędrownicza ZODIAK postanowiła podjąć trud obudzenia dziecięcych marzeń i dzięki dofinansowaniu z Europejskiego Funduszu Skautowego sprowadziła w swoje życie trochę magii. Zapytany o cyrkową działalność drużyny, drużynowy Paweł Królik z pasją opowiada o projekcie CYRK ZODIAK: Projekt Cyrk ZODIAK to pomysł na kompleksowy rozwój posiadanych do tej pory umiejętności oraz dalszą pracę drużyny w tym roku i kolejnych latach. Pełna pasji fascynacja staje się dla nas już w tej chwili sposobem pracy, okazją do rozwoju, a przede wszystkim narzędziem, za pomocą którego, poprzez kreatywne działania i zabawę pracujemy z dziećmi, pomagamy innym odnaleźć własne możliwości i wiarę w siebie. Przygotowany przez nas projekt zakłada zakup sprzętu cyrkowego, budowę szczudeł, dofinansowanie udziału członków drużyny w warsztatach cyrkowych, teatralnych, teatru ognia przy współpracy z instytucjami zajmującymi się tymi dziedzinami profesjonalnie. Pozwoli to nam na rozwój naszych umiejętności, podniesienie kwalifikacji, co wpłynie na jakość i bezpieczeństwo oferowanych przez nas zajęć. Da nam szansę na odkrywanie możliwości. Środki zdobyte w ten sposób uczynią nas partnerem dla innych grup skautowych i środowisk lokalnych. Tak prowadzona praca wpływa również na pozytywny wizerunek organizacji na zewnątrz, pokazując, że młodzi skauci mają pasję, podchodzą do niej profesjonalnie i zdobywają w ten sposób umiejętności przydatne w dorosłym życiu.

Kamila Sołowczuk balansuje talerzem na palcu

(fot. Bartek Woźniak)

pogo dno exe


Zodiak zorganizował już swój pierwszy cyrkowy biwak, w którym udział wzięły dzieci i młodzież od 11 do 24 roku życia. Cyrkowe ćwiczenia wzbudziły zarówno w najmłodszych, jak i tych starszych bardzo dużo emocji. Harcerze z chęcią angażowali się w biwakowe zajęcia, cierpliwie ćwiczyli, a z każdego sukcesu czerpali mnóstwo radości. Trenowali takie dyscypliny jak: żonglerka piłeczkami, chustami, ringami, maczugami, zabawa diabolo, flower stick, jazda na monocyklu, chodzenie na szczudłach, ćwiczenia na trapezie, układy taneczne z chustami. Ważnym aspektem projektu jest wzbudzanie w młodzieży zaangażowania i poczucia odpowiedzialności za siebie, grupę i sprzęt. Dlatego też drużyna swoje działania rozpoczęła od samodzielnej budowy szczudeł. Każdy członek drużyny miał za zadanie ciąć, piłować, szlifować, wkręcać, sklejać, wycinać. Tylko dzięki wspólnej pracy udało się wykonać 7 par szczudeł. Drużynowy, zapytany o to, co w realizacji projektu uważa za najważniejsze, tak odpowiada: To, w jaki sposób reagują na ćwiczenia młodzież i dzieci, ile one wzbudzają w nich emocji i ukazują możliwości. Sztuka cyrkowa jest bardzo kolorowa, ma wręcz nieograniczony wachlarz możliwości. Każdy w niej znajdzie coś dla siebie. Piękne jest też to, że nie ma ograniczeń. Z jednej strony zawsze można nauczyć się czegoś nowego, udoskonalić swoją umiejętność, a z drugiej strony nawet najmniejszy postęp może okazać się wielkim sukcesem. To tylko od nas zależy gdzie postawimy sobie poprzeczkę. Tego właśnie staramy się uczyć naszych harcerzy. Ważne jest też to, że pracując ze sztuką cyrkową nabywamy takich cech jak: pewność siebie, otwartość na drugiego człowieka, empatia, cierpliwość. Poznajemy również własne możliwości, swoje ciało, uczymy się zaufania do drugiego człowieka ale także do samego siebie.

81 Drużynie Wędrowniczej ZODIAK udało się odnaleźć pasję w swojej pracy, ponadto pracując z harcerzami i harcerzami starszymi przekazuje swoje zaangażowanie dalej. Kamila, lat 14, o swoich doświadczeniach cyrkowych mówi: Ćwiczenia cyrkowe są super! Najbardziej podoba mi się chodzenie na szczudłach, bo jest bardzo efektowne. Jak się umie coś czego inni rówieśnicy nie umieją, to jednak jest na swój sposób ‚szpan’.

Słownik pojęć: Maczugi Sprzęt żonglerski w kształcie maczugi, posługiwanie się maczugami obejmuje zarówno podrzucanie jak i różne formy manipulacji. Talerze Tal e r z e r o z k r ę c a s i ę z a p o m o c ą z a o s t r z o n y c h n a k o ń c u k i j k ó w, posługiwanie się talerzami obejmuje r o z k r ę c a n i e d u ż e j i l o ś c i t a l e r z y, balansowanie z talerzem na kijku, żonglowanie talerzami. Ringi Sprzęt żonglerski, płaskie obręcze służące do żonglowania o średnicy około 30cm. Chusta do żonglowania Kwadratowa kolorowa chusta wykonana z lekkiego materiału. Rola bola Deska ułożona na rolce służąca do utrzymywania balansu. Diabolo Prosta zabawa zręcznościowa polegająca na obracaniu diabolo za pomocą dwóch patyków połączonych ze sobą cienką linką. Samo diabolo, czyli urządzenie któremu trzeba nadać ruch obrotowy, najprościej porównać do klepsydry. Dzisiejsze diabolo to nic innego jak takie dwie półkule z tworzyw sztucznych (najczęściej z gumy), połączone ze sobą swoistą osią. Cała zabawa polega na tym, żeby nadać diabolo ruch obrotowy tak, aby trzymało się stabilnie na lince, którą kontrolujemy poprzez drewniane, lub (coraz częściej spotykane) karbonowe kijki. Gdy diabolo jest już mocno napędzone, można wykonywać nim różne triki, jak np. podrzucanie go w górę lub robienie różnych pętelek ze sznurka tak, aby diabolo nadal się kręciło, a sam sznurek nabrał kształt, na przykład koperty. Flower stick Kij zakończony pociętymi elementami tworzącymi wiat (ang. flower) w czasie obrotu dookoła własnej osi, flower stick wprawia się w ruch za pomocą dwóch mniejszych kijków. Szczudła przyrząd służący do chodzenia, szczudła mocuje się do nóg artysty tak, aby mógł na nich chodzić. Można spotkać szczudła o różnych wysokościach. Trapez - drążek zawieszony na dwóch sznurkach, na trapezie wykonuje się figury akrobatyczne. Monocykl Rower z jednym kołem.

Warto podczas swoich harcerskich działań poszukiwać nowych, ekscytujących emocji, które swoimi barwami zachęcają młodych do czerpania z życia. Każdy z nas wie, że zdobywanie nowych umiejętności i przeżywanie przygód podnosi poziom samozadowolenia. Zachęcam wszystkie drużyny i gromady do odnajdywania pasji w swojej pracy, szukania tego, co dla naszych wychowanków okaże się ekscytujące i zaczaruje trochę codzienną rzeczywistość.

Cytowane wypowiedzi: Paweł Królik, drużynowy 81 DW Zodiak; Filip Woźniak bawi się diabolo

(fot. Bartek Woźniak)

Kamila Sołowczuk, zastępowa 81 DH Kometa.

Artykuł opublikowany wcześniej w piśmie instruktorów ZHP „Czuwaj” 7/8 2007


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

„A pamiętasz, jak...”

Wrażenia

może czas sobie przypomnieć? Agata Maszczykowska

- A pamiętasz jak na obozie w Zakopcu śpiewaliśmy na Krupówkach, żeby zarobić na pizzę??? - Jasne, że pamiętam!!! Jak mogłabym zapomnieć?! Ale była zabawa!!! H.O. Agata Maszczykowska Drużynowa 33 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej „ZZWR” P.o. namiestnika starszoharcerskiego Studentka I roku pedagogiki opiekuńczej i resocjalizacyjnej

Tak mniej więcej wyglądają rozmowy „po latach”. Każdy każdemu przypomina, co to się działo podczas obozów, czy kto komu jakie numery wykręcał. Na co dzień rzadko o tym myślimy. Nawał spraw do załatwienia i życie w ciągłym pośpiechu pochłania większość naszego czasu. Przychodzi jednak taka chwila, gdy siadamy w domu, otwieramy pudełko ze „szpargałami”, a nasze myśli uginają się pod ciężarem wspomnień. Może właśnie dziś, 22 lutego, jest najlepszy dzień na to, aby zatrzymać się na chwilę, z dala od zgiełku i „odkurzyć” wspomnienia? Może właśnie dziś zdołamy znaleźć „sekundę” dla naszych przyjaciół, tych obecnych i tych, co odeszli własną drogą? „Spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą”… Nieraz nie zdajemy sobie sprawy jak szybko bliscy znikają z horyzontu naszego życia. Chwytajmy chwile najmocniej jak możemy, i bierzmy z nich najwięcej ile się da, bo potem pozostaną tylko wspomnienia. Im mocniej będziemy żyć, tym będą one piękniejsze. Żyjąc z przyjaciółmi nieustannie, nawet nie dopuszczamy do siebie myśli, że przecież „jutro może ich nie być”, że „jutro każdy może pójść w swoją stronę”. I kiedy to się stanie, wtedy właśnie wspomnienia nabierają magicznej mocy. Pomagają nam przywrócić w pamięci i zatrzymać „złote” chwile na tak długo, jak tylko chcemy. Pozwalają nam, mimo biegu czasu i zmienności losu, mieć te osoby przy sobie na zawsze. Dzisiaj jest chyba właściwy dzień, aby podziękować wszystkim tym, którzy pojawili się w moim harcerskim życiu, począwszy od koleżanki z podstawówki która zaciągnęła mnie na zbiórkę, poprzez drużynową, której zawdzięczam praktycznie to, jaką harcerką się stałam , byłego komendanta szczepu i innych harcerzy, a skończywszy na obecnej komendantce hufca, wspierającej mnie w dobrych i złych momentach z niemalże anielską cierpliwością. Każda z tych osób i wiele innych, przyczyniła się do budowania mojego „małego wielkiego świata” jakim jest harcerstwo. Gdyby nie Wy, nie wiem jak wyglądałoby moje życie. Kto wie, może nie założyłabym nigdy własnej drużyny, może w ogóle by mnie tu nie było. Czasem lepiej jest nie wiedzieć. Po prostu cieszyć się i czerpać szczęście z tego, co mamy. Byli w naszym życiu ludzie, którzy odeszli, czasem bardzo za nimi tęsknimy… Cokolwiek by nas nie dzieliło, wiemy, że wciąż są z nami, bo mamy ich w naszych sercach. Z czasem wszyscy staniemy się dla siebie wspomnieniami - miłymi, rzewnymi, czasem mniej sympatycznymi, ale to właśnie wspomnienia stwarzają nas takimi, jakimi jesteśmy i jakimi będziemy. Czy jesteście teraz tutaj z nami, czy jesteście obecni tylko myślami nie zapominajcie o przyjaciołach. Mam nadzieję, że dokądkolwiek by nas życie nie zaprowadziło, zawsze weźmiemy „Pogodno” ze sobą.

pogo dno exe


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

Bo czasem może się nie chcieć

Wrażenia

Edyta Siwińska

pogo dno exe

Artykuł miał być na zupełnie inny temat, już nawet nie pamiętam, na jaki. Ale znów mnie natchnęły nasze rozmowy takie niby instruktorskie, niby prywatne, czasem szybkie, czasem prowadzone żartem, a momentami całkiem poważnie. No i powstanie kolejny minifelietonik z cyklu „rozważań o życiu harcerskim”. Brrrrr... jak to brzmi... Ostatnio było o tym, że warto, że jest fajnie… a dziś będzie o tym, że czasem się nie chce. I że to dobrze, że czasem się nie chce. O rany, ale jak to „się nie chce”… a tak to - bo jest szaroburo i zimno za oknem, bo koniec semestru, bo szczęśliwa lub zawiedziona miłość… bo jakiś przełom w życiu, a czasem BO TAK. Bo przecież możemy czasem nie mieć ochoty na prowadzenie zbiórki, uczestnictwo w imprezie harcerskiej, tak jak czasem nie chce nam się wielu rzeczy w życiu, nawet tych, które na co dzień uwielbiamy. I może po prostu warto czasem tak zwyczajne zaakceptować to, że na ten moment brakuje nam motywacji i zastanowić się dlaczego tak jest, może poszukać jakiegoś „motywatora” wewnętrznego lub zewnętrznego. A może trzeba iść na megalody i pobyczyć się całe popołudnie. (Nie)stety należy także pamiętać o tym, iż to, że nam się „nie chce”, nie tłumaczy braku odpowiedzialności za podjęte działania, za powierzone zadania, nie daje nam prawa, do tego aby zawieść zaufanie innych. Bo i „pasować” trzeba z głową… przecież nawet jak mi się nie chce, to jednak idę do szkoły, do pracy, na uczelnię, musze odrobić zadanie domowe, przygotować się na test, pomóc przyjacielowi, zaopiekować się psem. Bo przecież moi harcerze, przyboczni, komenda nie muszą zawsze rozumieć, ze właśnie teraz mi się nie chce i już. Bo choć słowa zobowiązania instruktorskiego - wychowam swego następcę, powierzonej przez Związek Harcerstwa Polskiego służby nie opuszczę samowolnie, wydają się dotyczyć tylko kontekstu rezygnacji z funkcji, to jednak mówią również o zwykłej codziennej odpowiedzialności za nasze działanie. A więc tak - niech czasem nam się nie chce, niech nam będzie dobrze z tym, że tak jest, wykażmy zrozumienie, że czasem komuś obok nas też brak motywacji i może na moment warto mu wtedy odpuścić lub wręcz odwrotnie, zrobić wszystko, aby jednak zarazić go energią do pracy. Ale… Ale, nie pozwólmy z tego powodu na bylejakość naszych działań, nie pozwólmy na brak odpowiedzialności i na zarażanie innych naszym „niechciejstwem”. Tak, mi też się czasem nie chce i uczę się z tym radzić sobie w różnych sytuacjach. Jeden sposób jest zawsze niezawodny gdy widzę jak innym jednak się chcę i gdy czuję, jak udaje mi się zapalić innych do działania. Szukajmy zatem własnego sposobu, aby przetrwać „czas na nie”, wiedząc, że to często s t a n p r z e j ś c i o w y.

hm. Edyta Siwińska Komendant Hufca ZHP Szczecin-Pogodno Posiada Srebrną Odznakę Kadry Kształcącej Pedagog rewalidacyjny, socjolog, socjoterapeuta


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

Harcerskie życie od Kuchni

Opinie

(część 1) Katarzyna Czerniawska

pwd. Katarzyna Czerniawska Przewodnicząca Komisji Rewizyjnej Hufca SzczecinPogodno Studentka IV roku Geografii na Wydziale Nauk Przyrodniczych Uniwersytetu Szczecińskiego, w specjalizacji społecznoekonomicznej

Dawno, dawno temu, gdy jeszcze wszyscy bogowie mieszkali na ziemi i zajmowali się całkiem przyziemnymi sprawami, któryś z nich, zapewne z nudów i braku innych zajęć i kłopotów, rzucił genialną myśl. - Wiecie co, Kochani?! Zróbmy sobie ‘Program’! Taki zdrowy bo sportowy, który jako Kartka z Kalendarza zrealizujemy w przeciągu dwóch lat! Słyszałem od innych bogów, że na innych planetach tak zrobiono i że jest to całkiem fajna rzecz. Mając taki ‘Program’ o nic nie będziemy musieli się już martwić, bo po prostu będzie. A wtedy my, już nic nie będziemy robili przekonywał. - Z góry sobie będziemy na jego pracę poglądali. - No dobrze, ale nasz ‘Program’ powinien być wszechstronny, jak wszechstronny powinien być rozwój - zawołał bóg „podstaw wychowawczych” - Tak, aby każdy mógł w nim znaleźć coś dla siebie! - Musi uświadomić nam nasze własne słabości i zmotywować do pracy nad sobą! - zawołał bóg mądrości. - No co Ty, oszalałeś? Z choinki się urwałeś?! Jakie słabości, jaka praca nad sobą, przecież nam nic już nie brakuje. Jesteśmy bogami, jesteśmy idealni - odpowiedzieli chórem zebrani bogowie i boginie. - Musi stać się ‘Programem Profilaktycznym’ w oparciu o nasze formy i metody działania - dodała bogini odpowiedzialna za wychowanie fizyczne - pamiętajcie, „Sport to zdrowie”! - Zaraz czekajcie, przecież Program musi być pożyteczny i potrzebny każdemu, kto w nim uczestniczy, trzeba go wciąż aktualizować i tworzyć w perspektywie otaczającej nas rzeczywistości. Nie twórzmy czegoś na siłę! Czego nikt później nie wykorzysta - zawołała bogini Wojny. Rwetes licznych nasilał się, i zagłuszał wypowiadających. W tym samym czasie naczelne bóstwo siedziało w swym tronie z drogiego marmuru, w cieniu, i przyglądając się całej dyskusji tak sobie myślało: Każdemu się marzy by „Program” traktować z rzeczowym podejściem i zaangażowaniem. By późniejsza praca nad nim, była wykonana z niezwykłą precyzją, odpowiedni nadzór, doprowadzający do perfekcji… Nie da się ukryć, że coś między dyskutującymi zaczęło się gotować… ale też i psuć. Przez co coraz częściej przy stole pełnym jadła i magicznych trunków, słychać było odgłosy widelców, noży czy też talerzy wściekle rzucanych na granitowe lady. - Uspokójcie się, do cholery! - zakrzyknął Naczelny - Ani na chwilę Was samych nie można zostawić! Jak małe dzieci! Tumult byście tylko robili! - tu nabrał tchu w piersi i rzekł wolno i dobitnie: - My, Władca Nieba i Ziemi, postanawiamy: uczynić i zatwierdzić ‘Program’! I każdy z bogów będzie mógł dać mu najlepsze swe cechy, te, które sam uzna za najlepsze. A wszystkim tym zajmę się ja, by nie było potem krzyków, że ktoś komuś czegoś nie zrobił zgodnie z jego życzeniem. Jak to często się u Was zdarza. Kiwali głowami bogowie na znak akceptacji słów swego szefa. No i cieszyli się: Będziemy mieli ‘Program’! Nie odbiegając jednak od kulinarnego tytułu, jeśli uznamy, że ‘Program’ jest ‘Przyprawą’, to jedynie w rękach wybitnych kucharzy będzie wykorzystana tak jak należy. Nikomu służyć nie będzie gotowanie bez przepisu. Można bardzo szybko zepsuć potrawę, nadając jej zbyt ostry lub gorzki smak. Może również spowodować niestrawność lub stać się kulinarną porażką. Pamiętajmy o tym, drogie Kucharki i kucharze, i z każdych niepowodzeń wyciągajmy naukę na przyszłość. Tekst powstał po przeczytaniu legendy „Dwie połówki pomarańczy”, wchodzącej w skład legend pomorskich spisanych przez Janusza Władysława Szymańskiego w książce pt. „Siedem Świętych Kręgów”.

pogo dno exe

W następnej części: - …Czego rechoczesz? Ty jesteś poeta, nie wiesz co to strategia. - Zaskoczę Cię, wiem. - A ja Ci powiadam, że nie rozpoznałbyś strategii nawet wtedy, gdyby wyskoczyła z krzaków i kopnęła cię w dupę. (rozmowa Zoltana Chivaya z Jaskrem - Andrzej Sapkowski, „Chrzest Ognia”)


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

HarcCola classic

Opinie

o renomie każdej z jednostek Maciej Grabowski

pogo dno exe

Coca-cola, Néstle, Wedel. Marki, które rozróżnia większość Polaków. Wypromowane przez lata, wielkim nakładem finansowym, są dla nas synonimem smaku, klasy, jakości. Logo, nazwa firmy, pozwala na pierwszy rzut oka odróżnić towar markowy od pospolitego. Gwarantuje dobry wybór. Wypracowana przez lata pozycja powoduje, że żadna z firm nie myśli o zmianie nazwy czy loga. Byłoby to nie tylko nieopłacalne, ale przyniosłoby gigantyczne straty w obrotach. Zatem każdy przedsiębiorca, bez względu na wielkość czy zasięg działania, chroni swoją markę, tak aby nikt nie mógł się pod nią podszyć (temu m.in. służy rejestracja znaków towarowych) i tym samym doprowadzić do dezorientacji klientów, a w dalszej kolejności na pewno do ich utraty. W tym przypadku z pomocą przychodzi prawo, które wręcz nakazuje, aby elementy identyfikujące przedsiębiorcę nie wprowadzały klientów w błąd.

„To właśnie obrzędowość sprawia, że drużyna staje się bardziej atrakcyjna. To ona pozwala zbudować w drużynie wspólnotę, poczucie bezpieczeństwa. Obrzędowość nie jest jednak celem samym w sobie. Pełni ogromną rolę wychowawczą”. (ze strony 303 LDSH DYWIZJON)

Podobne zachowania, na masową skalę, możemy odnaleźć w ZHP. Już jako związek w całości próbujemy odróżnić się od pozostałych organizacji harcerskich - mamy swój znak w postaci charakterystycznej lilijki, czy wzoru umundurowania. Chorągwie czy hufce także idą tym śladem i wprowadzają swoje logo (np. Król Maciuś I). Gromady zuchowe i drużyny harcerskie zaś, realizują to przede wszystkim poprzez wybór charakterystycznej im nazwy i barw, które stają się ich prywatnym znakiem firmowym. Przez lata swojej działalności, drużyny doprowadzają do sytuacji, w której ich symbol w postaci układu barw czy nazwy, jest rozpoznawany wśród pozostałych członków organizacji i tym samym identyfikuje daną grupę w jakimś układzie odniesienia (np. „Członkowie 90 DH są świetni w InO”, „Ci harcerze w niebieskich chustach są naprawdę dobrymi organizatorami” itd.) Są swoistym znakiem towarowym, który ponadto ma funkcjonalny związek z pozostałymi elementami ich obrzędowości.

To wszystko sprawia, że bronimy tego, co nasze, co świadczy o nas, co pozwala nas wyróżnić z rzeszy pozostałych grup. Przede wszystkim zaś bronimy naszej nazwy i barw, które na pierwszy rzut oka pozwalają wyróżnić nas z tłumu. Te elementy łączą nas szczególnie. Stają się naszą wizytówką, do której mamy sentyment. Sprawa ochrony braw czy nazw jednostek nie jest uregulowana prawem wewnątrzzwiązkowym. Zatem można by rzec „Nic nie zabrania aby w jednym hufcu istniały 2 - 3 - 4 jednostki mające tę samą nazwę czy te same barwy. Co nie zabronione, jest dozwolone”. Pamiętać jednak trzeba, że prawo to nie tylko to, co spisane. Prawo to także zwyczaj, który jest powszechnie przyjętym i uznanym sposobem postępowania w danej społeczności. Chyba nikt z nas nie spróbuje zanegować faktu, iż dla swoich jednostek wybieramy nazwy i barwy, których aktualnie

phm. Maciej Grabowski Drużynowy XXX DSH „Mury”

Student IV roku na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Szczecińskiego

nie posiada inna, obecnie istniejąca, jednostka. Wychowanie podpowiada nam, że granicą praw i wolności jednej osoby, są prawa i wolności pozostałych osób. Śmiem postawić tezę, że skoro zjawisko dublowania nazw czy barw w naszym hufcu, nie miało miejsca przez ostatnie 10 lat (a może dłużej?), skoro nikt swoją suwerenną decyzją nie naruszał pozycji innych osób, to pewien zwyczaj w tej kwestii powstał. Chciałbym, aby każdy z nas pamiętał, że obrzędowość drużyny ma przede wszystkim walor użyteczny. Wprowadza bowiem elementy wyjątkowości, buduje więzi we wspólnocie. Pozwala w końcu na promowanie siebie i swojej pracy niczym marki firmowej, dzięki czemu możemy być dobrze rozpoznawani. Do tego wszystkiego, wypada zaś dodać, że zasady współżycia w ramach jednego hufca zobowiązują… no, chyba że chcemy zacząć wyszywać na chustach symbol ®.


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

Po co Koła Przyjaciół Harcerstwa?

Opinie

Piotr Czajkowski

pogo dno exe

pwd Piotr Czajkowski Członek Zespołu Programowokształceniowego Chorągwi Zachodniopomorskiej ZHP Były drużynowy 20 DW „Białe Wilki” Politolog

22 lutego to Dzień Myśli Braterskiej. Dzień, w którym chciałbym spotkać moich przyjaciół z całej mojej drogi harcerskiej, ale to niemożliwe. Wielu harcerzy zapomina o tym dniu i o swojej drużynie na rzecz innych zajęć, rozpoczęcia pracy czy założenia rodziny. Jednak czy harcerzem jest się tylko w mundurze? Ja uważam, że NIE. Harcerzem jest się przez całe życie. Rolą harcerstwa jest wychowywać według metody harcerskiej, na człowieka, obywatela i patriotę. Czy nie rolą obywatela jest bycie dobrym pracownikiem i rodzicem? Dlatego nie ma co się dziwić, że nie spotykamy Naszych pierwszych drużynowych na DMB. Oni są już ukształtowanymi dobrymi harcerzami w innych obowiązkach. Aby odpowiedzieć na pytanie, czy tęsknią za harcerską przygodą, przeprowadziłem wywiad wśród swoich znajomych i okazało się, że tak. Wszyscy tęsknią, lecz dorosłe życie nie daje im możliwości czynnego działania. 22 lutego 1997 r. Na DMB nosiliśmy na kurtkach znaczki z postacią Roberta Baden-Powella, by uczcić urodziny B-P. Tego właśnie dnia, po zbiórce jeden z rodziców odbierający swojego harcerza zapytał, czy on też może przyjść na zbiórkę, by móc się uśmiechać jak my. Ów rodzic w swoich młodzieńczych czasach nie mógł być harcerzem, ponieważ rodzice mu zabronili. Jednakże teraz chciał nam pomóc czerpiąc z tego radość i mieć swój wkład w harcerstwo. Te dwa przypadki przedstawiłem, by pokazać sens zakładania Kół Przyjaciół Harcerzy. Jest to miejsce dla rodziców i byłych harcerzy, którzy już jako dorośli ludzie nie mają czasu na działalność instruktorską i wybrali inną drogę zawodową. Jak założyć taki krąg? Na początek potrzeba nam przyjaciół spoza czynnej działalności harcerskiej. Jak ich znaleźć? Najpierw mogą to być rodzice lub byli członkowie drużyn harcerskich, których znamy. Kiedy mamy minimum 4 chętnych, należy listę z nazwiskami, adresami i telefonami zgłosić w macierzystym hufcu. Następnie, w rozkazie drużyny powołać Koło Przyjaciół Harcerzy. Skrót informacji o KPH - jednostkami organizacyjnymi ZHP, przy których mogą działać koła przyjaciół harcerstwa, są: podstawowe jednostki organizacyjne np. szczep, gminne lub inne związki drużyn łączące podstawowe jednostki organizacyjne działające w jednym środowisku (szkole, osiedlu itp.) Koła i rady przyjaciół harcerstwa działają w ramach osobowości prawnej ZHP. Oznacza to, że samodzielnie nie mogą występować w obrocie, a w szczególności nie mogą zaciągać w imieniu ZHP zobowiązań majątkowych. Jednakże poszczególne osoby działające w kole lub radzie przyjaciół harcerstwa mogą otrzymywać pełnomocnictwa Naczelnika ZHP upoważniające do działania w imieniu ZHP w zakresie określonym pełnomocnictwem (zgodnie ze Statutem ZHP). Zgodnie z przepisami prawnymi, koło lub rada przyjaciół harcerstwa może posiadać subkonto w jednostce organizacyjnej ZHP, przy której działa lub posiadać własne konto. Działalność Ruchu Przyjaciół Harcerstwa jest koordynowana przez Naczelnika ZHP (§ 63 pkt 1 ppkt 12 Statutu ZHP), przez komendantów chorągwi i hufców, zgodnie z kompetencjami zawartymi w Statucie ZHP (§ 63 pkt 1 ppkt

Środki finansowe gromadzone przez radę (koło) są przeznaczone na potrzeby jednostki organizacyjnej, przy której działa rada (koło). Rada (koło) przedstawia do zatwierdzenia plan finansowy kierującemu jednostką, przy której działa. Działalność finansową rady (koła) nadzoruje właściwa władza ZHP. Przynależność do RPH jest dobrowolna. Do RPH mogą należeć przedstawiciele życia społecznego, kulturalnego, naukowego i gospodarczego oraz administracji państwowej i samorządowej, a także rodzice harcerek i harcerzy, seniorzy harcerscy. W RPH mogą znaleźć swoje miejsce wszyscy, którzy sympatyzują z harcerstwem i wyrażają chęć niesienia mu pomocy. Wsparcie Koła przez rodzica może być wielkie. Choćby w akcji 1% czy w pozyskaniu harcówki, sponsora na imprezę czy wyjazd. Jeśli jest to były harcerz, to może nas wesprzeć w przygotowaniu rajdu, biegu na stopnie, obozu, czy bycia kucharzem, prowadzenia dokumentacji harcerskiej jak kronika, czy planu pracy. Jak się im odwdzięczyć? Najlepiej przez wspólną zbiórkę z nimi w roli głównej, jak np. majowy piknik, paintball, gra w siatkę, podchody, albo też dyplom z podziękowaniami. Stwarzając KPH możemy sobie wzajemnie pomóc - bo mamy wsparcie zewnętrzne dla drużyny, a oni, czyli rodzice lub byli czynni harcerze mogą wspierać to, co bardzo pokochali. Jeżeli wiele drużyn stworzy takie kręgi, to może spełni się moje marzenie... i spotkam w Dniu Myśli Braterskiej wszystkich bliskich mi harcerzy.


vol. 12

Dzień Myśli Braterskiej

22.02.2008

„Idziemy naprzód i ciągle pniemy się wzwyż(…)”

Opinie

Agata Maszczykowska

pogo dno exe

„Idziemy naprzód i ciągle pniemy się wzwyż(…)” By co? By zdobyć władzę, uznanie, spełnić marzenia czy zaspokoić ambicje. By zdobyć jakiś określony cel, do którego dążymy, ale na pewno nie po to, by osiągnąć ideał, bo coś takiego w rzeczywistości zwyczajnie nie istnieje. Jest wytworem naszej wyobraźni i potrzeby posiadania nieskazitelności, doskonałości. „Szczyt ideałów” - czy możemy mówić o szczycie czegoś, co samo w sobie z założenia jest szczytem? Bo przecież tak rozumiemy ideały - jako wartość, dobro najwyższe, tak więc, czy może istnieć „ideał ideałów”? Pomijając fakt, że ideałów nie ma, zakładając hipotetycznie jego istnienie, czy może być stopniowany: idealny, bardziej idealny, „najidealniejszy”? Istnieją mniejsze lub większe ideały? Przecież doskonałość może być tylko jedna, nie można jej stopniować. Tak samo, mówiąc o zbrodni, nie możemy podzielić jej na zbrodnię mniejszą (lepszą) czy zbrodnię większą (gorszą), gdyż czyn ten sam w sobie z założenia i definicji jest zły. O ile kilka lat temu gawędy drużynowych o ideałach trafiały do dzieci, o tyle współcześnie, w świecie pełnym zła i agresji, nawet młodzi ludzie zdają sobie sprawę z tego, że na coś takiego jak „ideał” nie ma po prostu miejsca. Nic ani nikt nie jest bowiem doskonały. Wyjątek stanowi tu Bóg, chociaż i w tej kwestii wiele osób by się spierało. Wszystko ma swoje mankamenty, wady, minusy lub potocznie mówiąc „ciemne strony”. Nawet sam R. Baden-Powell, J.Piłsudski czy chociażby papież Ratzinger nie są obrazem ideału. Tutaj mamy zatem do czynienia z pojęciem „autorytetu”. Bardzo podobny do ideału, jednak autorytet to ktoś, kogo wady są zminimalizowane i niemalże niedostrzegalne na tle jego zalet. Są jak kropla w morzu. Ale są, bo każdy je ma. „Świetlany harcerski krzyż”… Jak najbardziej jest znakiem wyróżniającym nas harcerzy spośród innych grup społecznych, tak jak flaga Polski wyróżnia nas jako odrębny naród. Są one symbolem utożsamiającym i określającym przynależność, ale co w nich idealnego? Nic.

Generalnie, mój artykuł sprowadza się do tych kilku słów:

H.O. Agata Maszczykowska Drużynowa 33 Wielopoziomowej Drużyny Harcerskiej „ZZWR” P.o. namiestnika starszoharcerskiego Studentka I roku pedagogiki opiekuńczej i resocjalizacyjnej


Fot. dh. Pola Raciborska, 33 WDH „ZZWR” - podczas zbiórki zastępu Impeesa

poprzednia sałatka.exe ukazała się 22.02.1998

następna:

22.02.2018

Okładka: vol. 12, 22.02.2008 sałatka.exe 2008 „Przebłyski strategii” koncept i wykonanie: M. Grabowski

wydawca: Komenda Hufca Szczecin-Pogodno © 2008

redakcja: Michał Borun (red. nacz.) . Maciej Grabowski . Edyta Siwińska autorzy tekstów: hm. Mariusz Cyrulewski . pwd. Piotr Czajkowski . pwd. Katarzyna Czerniawska pwd. Agnieszka Kołodziejczyk . phm. Maciej Grabowski . Agata Maszczykowska . hm. Edyta Siwińska


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.