Pasje i smaki czerwiec lipiec nr 7

Page 1





Szykuję właśnie kolejny numer magazynu i nie mogę uwierzyć, że to już siódmy. Kiedy zaczynałam tworzyć moje wirtualne czasopismo zastanawiałam się ile numerów powstanie, czy ktoś to będzie czytał, czy wystarczy mi pomysłów, przepisów i zdjęć na kolejne wydania. Na szczęście dla mnie, na chwilę obecną mi tego nie brakuje, za to mam ogromny niedobór czasu. Obecnie podróżuję po południowej części Anglii w poszukiwaniu dla Was nowych smaków, ciekawych miejsc, możliwości i pomysłów. Ale mimo pracy jest to dla mnie przede wszystkim fantastyczny czas relaksu. Uwielbiam aktywny wypoczynek, więc cała przyjemność po mojej stronie. Zebrałam sporo materiału i myślę, że nie tylko dla mnie jest atrakcyjny, ale to okaże się w czasie. Na blogu będą ciekawe przepisy, na kanale Kuchnia Ilony TV zupełnie inne filmy, a w magazynie opowiastki okraszone fotkami. Taką pracę kocham. Mam nadzieję, że z mojej pasji skorzystam nie tylko ja.

Ilona Klein - Tragier



W tym numerze W tym numerze 8 nasz zespół 12 Piknik z dziećmi 19 piknikowe smakołyki 26 sezonowy wegetarianizm 32 Szczęście w słoiku zamknięte 36 przetwory 42 domowa piekarnia 54 kuchnia malucha 58 garnek rzymski—gliniana kuchnia 66 kulinarne trójmiasto 76 Restauracja na jeden dzień 84 skorupiaki 94 fotografia z Chorwacji 106 podróż przez książkę 108 Kreatywnie z Marią 110 Filcowy świat Katarzyny 116 Zatrzymane chwile 122 Podziel się swoją Pasją


Nasz zespół Ilona Klein – Tragier Zakochana w pięknych przedmiotach. Wielbicielka dzieł ręcznie tworzonych, ale przede wszystkim wielka miłośniczka dobrego jedzenia. Lubi gotować i eksperymentować w kuchni, Wszystkie dania testuje na rodzinie i przyjaciołach. Pomysłodawczyni i redaktor naczelna magazynu „Pasje i Smaki” magicznakuchniailony.blogspot.com kuchniailony@gmail.com

Robert Tragier Jego pasją jest historia, a w szczególności II wojny światowej. Wie chyba o niej wszystko. Poza tym uwielbia fotografię, którą amatorsko uprawia od lat.

Kamila Szyrowska Dziewczyna zawsze zabiegana. Uwielbia ruch, kryjący się w różnych dziedzinach sportu. Kreatywna mama, kochająca żona pielęgnująca ognisko domowe. Miłośniczka dobrego jedzenia, od dziecka piecze ciasta idealne. Księgowa i sekretarz w firmie rodzinnej.

Grzegorz Klein Bliźniak o wielu twarzach, jednak wszystkie kochają podróże. Fascynuje go kultura i obyczaje wielu krajów. Nie przejdzie również obojętnie obok specjałów kulinarnych zwiedzanych przez niego regionów. Delektuje się, fotografuje, podróżuje.


Maja Bryning—Mazgaj Kocha: ludzi, robić zdjęcia, gotować, jeść, częstować, plażę, Trójmiasto, jazdę na rowerze, skandynawski design & wnętrza, naturę, drewno, podróże, kawę, światło świec, białe wnętrza, góry, przyrodę, wycieczki PKS-em... truskawki, maliny i bitą śmietanę :) i schabowe... Nie posiada szczególnych talentów... zwyczajnie pragnie dzielić się tym co ją inspiruje, co kocha i co czasem uda się stworzyć… www.wszystkocokocham.com.pl

Maria Kozioł Uśmiechnięta, zawsze życzliwie nastawiona do ludzi. Spełnia się w wielu pasjach, ostatnio w tworzeniu z papierem. Zły nastrój poprawia w kuchni gotując lub piekąc dla bliskich. To zawsze mobilizuje ją do działania. Uwielbia próbować nowych technik, choćby z ciekawości, co pozwala jej się rozwijać. arttscrap.blogspot.com

Klaudia Sroczyńska Z wykształcenia jest biologiem, od 3 lat prowadzi bloga kulinarnego. Kocha fotografię i gotowanie. Z powodzeniem łączy wszystkie te dziedziny w jedną całość. dusiowakuchnia.pl

Ewa Romańska—Cieślińska Rodzina-Tradycja-Dom, takie wartości są dla Ewy podstawą, takie wyniosła z domu rodzinnego i takie chce pokazać potomstwu. Od lat zamyka mamine receptury w słoikach i tworzy własne. Jest wesołą, bystrą, pracowitą i bardzo zorganizowaną osobą. Z powodzeniem przekazuje swoje mądrości całemu światu prowadząc bloga. mojetworyprzetwory.blogspot.com


Natalia Mazurkiewicz Psycholog z wykształcenia i z zamiłowania. Uwielbia pracę z ludźmi. Zawsze szczera i uśmiechnięta. Kocha gotowanie, podróże i wszystkie książki, ale fantastyka jest zdecydowanie jej konikiem. n.mazurkiewicz@wp.pl www.przystań.org

Katarzyna Hojan—Sitkowska Żyje z pasją, tworząc i dobrze się przy tym bawiąc. Projektantka i twórca odzieży unikatowej, malarka, nauczycielka Vedic Art motyleduszy@gmail.com www.facebook.com/nauczyciel.vedicart?ref=hl

Adam Majkowski Z zamiłowania fotografik, nazywany też człowiekiem renesansu, bratnią duszą. Człowiek ciekawy świata i ludzi. Szuka odpowiedzi na każdy temat. Szczególnie bliska jego sercu jest fotografia portretowa.

Aleksandra Burczyk-Wacławiak Spełniona życiowo mama i żona, pracująca dużo, lubiąca jak ciągle coś się dzieje, chciałaby zaliczać się do grona blogerek kulinarnych, a nie do starszych specjalistów. Lubi zarażać swoją pasją, zawsze uśmiechnięta. stolikwkropki.pl stolikwkropki@gmail.com www.facebook.com/stolikwkropki





Pogoda zdecydowanie nastraja do spacerów, wycieczek oraz pikników. Każdy ma ochotę zaczerpnąć świeżego powietrza i odpocząć w pięknym otoczeniu. Zabierając dzieciaki, warto zabrać dodatkowe rzeczy. Zawsze mogą się przydać, kiedy zabawa na całego. Aby miały sporo ruchu i ciekawie spędziły czas, zabierz piłkę, badmintona czy frisbee. Baw się razem z nimi, Tobie również ruch jest potrzebny. Na plaży koniecznie zbuduj z nimi ogromny zamek. Zapasowe, czyste ubranka. W parku lub nad jeziorem możemy spotkać kałużę, którą szczególnie małe dzieci lubią lub najdzie malucha chęć na dżemik ze spiżarki mamy i naukę samodzielnego jedzenia. Smakołyki, najlepiej suche, nierozpuszczające się i nieklejące. Owoce, również z gatunku tych twardszych. Pomimo „odpowiedniego” prowiantu, mokre i suche chusteczki w hurtowych ilościach będą niezbędne, antybakteryjny żel do mycia rąk bez użycia wody też się przyda. Na wszelki wypadek, warto zabrać ze sobą plaster i jednorazowe waciki nasączone spirytusem do odkażania lub wodę utlenioną. Nie zapomnij o aparacie fotograficznym, aby łapać chwile świetnej zabawy i wspominać ją z uśmiechem, kiedy niepogoda. Ale zestaw podstawowy to: smakołyki, kocyk i bardzo dobry humor.



Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier





Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


Tarta serowa z jarmużem Tarta serowa z jarmużem Składniki: kruche ciasto: 1 szklanka mąki pszennej typ 650 1/2 szklanki mąki krupczatki 120 g zimnego masła 2 łyżki cukru szczypta soli 2 łyżki śmietany 16% masa serowa: 2 jajka szklanka posiekanego jarmużu około 400 g startego sera (różne gatunki) sól, pieprz, gałka muszkatołowa Przygotowanie Mąkę pszenną, mąkę krupczatkę, sól i cukier rozcieramy z masłem, tak aby wyglądało jak mokry piasek. Na koniec dodajemy śmietanę, wyrabiamy ciasto. Lepimy z niego kulę i wkładamy do lodówki na około godzinę. Po wymaganym czasie wyciągamy ciasto wałkujemy na placek około 1-1,5 cm grubości, wkładamy do formy wysmarowanej masłem i posypanej bułką tartą, nakłuwamy widelcem całą powierzchnię, aby powietrze uchodziło i ciasto nie podnosiło się podczas pieczenia. Pieczemy około 30 minut w 180 stopniach C, do czasu aż ciasto się delikatnie zarumieni i nie będzie surowe. Pamiętajmy, że będzie jeszcze pieczone. Odstawiamy do ostygnięcia. Do miseczki z serem dokładamy rozmącone jajka, posiekany jarmuż i doprawiamy do smaku solą, pieprzem i gałką muszkatołową. Dokładnie mieszamy i wlewamy na upieczone wstępnie kruche ciasto. Temperaturę w piekarniku podnosimy do 190 stopni i zapiekamy całość około 10—15 minut. Tarta smakuje doskonale zarówno ciepła jak i zimna.



Mus z awokado Mus z awokado

Składniki: 2 dojrzałe awokado 2 limonki 125 g serka mascarpone 2 płaskie łyżki żelatyny 2 białka z jajek 1/4 szklanki trzcinowego cukru pudru mleko lub śmietanka 50 ml truskawki Przygotowanie Limonki umyj i zetrzyj z nich skórkę. Przekrój na pół i wyciśnij z nich sok. Awokado obierz, wykrój pestkę i zmiksuj miąższ, razem z sokiem z limonek. Żelatynę zalej 50 ml śmietanki lub mleka, odstaw na 15 minut. Po tym czasie podgrzewaj do rozpuszczenia, nie gotuj. Poczekaj, aż żelatyna lekko przestygnie. Mus z awokado wymieszaj z mascarpone i skórką z limonki oraz ostudzoną żelatyną. Na koniec z białek i cukru pudru ubij sztywną pianę, dodaj do musu, wymieszaj delikatnie i rozlej do naczyń. Udekoruj skórką z limonki i truskawkami koniecznie! Możesz z truskawek zrobić do musu sos i polać przed podaniem. Wstaw do lodówki na min. 2-3godziny.

Tekst i zdjęcia: Maja Bryning—Mazgaj


Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


Kruche ciasteczka z mango Kruche ciasteczka z mango Składniki: 100g masła 1/2 szklanki cukru 1 jajko 1 łyżeczka ekstraktu waniliowego 1,5 szklanki mąki pszennej 1 łyżeczka proszku do pieczenia 3-4 łyżki rozgniecionego owocu mango Przygotowanie Masło ucieramy z cukrem, jajkiem i wanilią. Mąkę przesiewamy wraz z proszkiem do pieczenia. Na koniec dodajemy 3-4 łyżki dokładnie rozgniecionego owocu mango. Mieszamy wszystkie składniki. Gotowe ciasto schładzamy w lodówce przez 2 godziny. Zimne ciasto rozwałkujemy niezbyt cienko i wycinamy ciasteczka. Pieczemy 6-10 minut w temperaturze 170 stopni.


sezonowy wegetaria

szparagi


anizm


Tekst i zdjęcia: Maja Bryning—Mazgaj


Krem ze szparagów i sera camembert Składniki: 2 pęczki zielonych szparagów 2 łyżki masła lub oliwy 120 g sera camembert (1 mały) sól gałka muszkatołowa Przygotowanie Szparagi umyj, przekrój na trzy części. Najpierw odetnij same główki i odłóż. Z pozostałych części odetnij twarde końcówki i tylko je obierz. W garnku podgrzej oliwę lub rozpuść masło. Wrzuć wszystkie części szparagów oprócz główek. Duś kilka minut na tłuszczu, przypraw solą i gałka muszkatołową. Miękkie szparagi zalej wodą i gotuj około 10 minut na małym ogniu. Wrzuć do lekko wrzącej zupy ser camembert. Poczekaj aż się powoli rozpuści, mieszając w miedzy czasie zupę. Zdejmij zupę z ognia. Poczekaj, aż trochę ostygnie. Zmiksuj zupę blenderem, wstaw ponownie na mały ogień. Dodaj główki szparagów i gotuj 2-3 minuty. Podaj gorącą posypując dodatkowo gałką muszkatołową.


Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


Grillowane szparagi Składniki: pęczek zielonych szparagów pęczek koperku kilka pomidorków koktajlowych 2-3 łyżki masła opcjonalnie: sól himalajska Szaragi zielone myjemy i odcinamy zdrewniałe końcówki. Osuszone układamy na grillu, nakładając na nie odrobinę masła. Pozostałe masło rozpuszczamy i mieszamy z bardzo drobno posiekanym koperkiem. Pomidorki koktajlowe myjemy i kroimy w dość grube plastry. Szaragi grillujemy tak dług, aż zmiękną. Układamy na talerzu, kładziemy pomidorki i całość podlewamy masłem z koperkiem. Dla smaku możemy posypać gruboziarnistą solą himalajską.


Marynowane szparagi Uwielbiam szparagi, głównie zielone, najlepiej w najprostszej postaci, ugotowane, doprawione odrobiną dobrej oliwy i solą morską. Zamknęłam zaledwie 4 pęczki - będą na wyjątkowe okazje, na śniadania do łóżka, na przystawki, do pysznych kolacji, a oliwa, która mi po nich pozostanie będzie idealna do sałat czy marynat. Składniki: • • • • • • • •

szparagi zielone 1 l wody 1 l octu winnego -dałam cytrynowy 2 łyżeczki soli kilka ostrych papryczek kilka ząbków czosnku kilka gałązek rozmarynu i tymianku oliwa z oliwek

Przygotowanie: • szparagi umyć i obrać • zagotować wodę z octem i solą, do wrzątku wrzucić szparagi i pogotować je około 5-7 minut • po tym czasie, szparagi wyciągnąć i ułożyć na kratce do obeschnięcia • następnie do słoików dodać po 2-3 ząbki czosnku, poukładać szparagi, dodać po 2-3 papryczki i zioła • całość zalać delikatnie podgrzaną oliwą, żeby wydobyła jak najwięcej aromatu • odstawić w ciemne miejsce na kilka tygodni

Tekst i zdjęcia: Ewa Romańska—Cieślińska





Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


dżem z borówki leśnej Składniki: 3 l borówki leśnej około 700 g cukru 2 marchewki

Przygotowanie: Borówki leśne myjemy i zalewamy wrzątkiem na około 20 minut, żeby pozbyć się goryczki. Następnie zlewamy wodę, borówki wrzucamy do garnka, dokładamy całe marchewki wsypujemy cukier i gotujemy na małym ogniu, aż uzyskają dość jednolitą konsystencję i zgęstnieją.* Kiedy dżem jest gotowy wyjmujemy marchewki **, a borówkę nakładamy gorącą do słoików. Ustawiamy do góry nogami, a kiedy ostygną pasteryzujemy około 20 minut.

*dżem należy cały czas mieszać aby się nie przypalił. Trzeba uważać, ponieważ gorący wybucha jak wulkan;) ** marchewki po ugotowaniu możemy zmiksować z 3 łyżkami gotowego dżemu z borówki. Będzie to bardzo smaczny, dodatkowy słoik słodkości.


dżem z CUKINII 2 kg młodej cukinii około 500 g cukru 1 cytryna Przygotowanie: Cukinię myjemy i ścieramy na dużych oczka. Wrzucamy do garnka, gotujemy aż zmięknie. Następnie dosypujemy cukier i wciskamy sok z cytryny. Całość gotujemy do momentu, gdy cukier się rozpuści, a dżem uzyska jednolitą konsystencję. Gorący przelewamy do wcześniej wyparzonych słoików, zakręcamy. Tak przygotowane słoiki pasteryzujemy około 15-20 minut. Gorące stawiamy do góry dnem i pozostawiamy do ostygnięcia.

Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier



Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


Dżem z zielonych pomidorów Składniki: 1 kg zielonych pomidorów 1/2 kg cukru sok z połowy cytryny (ja użyłam soku z mirabelki) Przygotowanie: Pomidory myjemy i kroimy na kawałki. Podsmażamy przez chwilę, aby zmiękły i studzimy. Następnie miksujemy za pomocą blendera i ponownie wrzucamy na patelnię. Dodajemy cukier i sok, często mieszając smażymy, aż cukier się rozpuści, a sok z pomidorów odparuje i dżem zgęstnieje. Gotowy przelewamy do wyparzonych słoików, zakręcamy i studzimy do góry dnem.




Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


Bułeczki drożdżowe Składniki: zaczyn: 5 dag drożdży świeżych 1 szklanka mleka 1 łyżka cukru 3 czubate łyżki mąki ciasto: 1/2 kg mąki 2 jajka 1/2 kostki margaryny sól Składniki na zaczyn rozrabiamy w małej miseczce i pozostawiamy do podwojenia objętości. Do dużej miski wsypujemy mąkę, dodajemy jajka, margarynę i sól, całość ugniatamy, na końcu wlewając gotowy zaczyn. Dokładnie mieszamy i formujemy bułeczki, układając na blasze wyłożonej papierem do pieczenia. Odstawiamy na pół godziny przykrywając lnianą ściereczką. Po tym czasie wkładamy do piekarnika nagrzanego do 180 stopni Celsjusza i pieczemy około 15-20 minut, aż się zarumienią.


Focaccia nadziewana serem Składniki: 250 g maki pszennej 15 g świeżych drożdży 150 ml ciepłej wody (40°C) 1/2 łyżeczki soli, 1/2 łyżeczki cukru kilka gałązek świeżego rozmarynu, gruba sól morska 250 g sera camembert, 200 g sera gorgonzola, oliwa Z pokruszonych drożdży, 50 ml wody, cukru i łyżki mąki zrób zaczyn. Wymieszaj i odstaw w ciepłe miejsce na 15 minut. Nagrzej piekarnik do 200-210 °C. Ser camembert pokrój w cienkie plastry, gorgonzolę pokrusz. Na stolnicę przesiej mąkę, dodaj pół łyżeczki soli i połowę posiekanego rozmarynu. Zrób wgłębienie, dodaj rozczyn drożdży i 2-3 łyżki oliwy. Zagnieć ciasto, uformuj kulę i wyrabiaj przynajmniej 5-10 minut. Gotowe, elastyczne ciasto podziel na 2 części, podsyp mąką i rozwałkuj oba kawałki na bardzo cienkie placki. Blachę wysmaruj oliwą i ułóż na niej jeden placek. Połóż plastry sera camembert i pokruszoną gorgonzolę. Przykryj wszystko drugim plackiem, przykryj ściereczką i odstaw na 30 minut. Przed włożeniem do piekarnika focaccia oprósz obficie solą morską i posiekanym rozmarynem. Piecz w nagrzanym piekarniku około 20 minut, na złoty kolor. Focaccia można jeść na ciepło z dodatkiem oliwy lub lekkiej sałaty. Można też zjeść jako przekąskę na zimno.


Tekst i zdjęcia: Maja Bryning—Mazgaj


Tekst i zdjęcia: Maria Kozioł


Chleb ze śliwką Składniki: 0,5 kg mąki (w tym mąka do wyrobu chleba pszenno-razowa) 0,30 l wody 125 ml zakwasu na barszcz biały 3-4 łyżki ciepłego mleka suszone śliwki 12 dag drożdży pół łyżki soli tłuszcz i otręby do obsypania foremki Drożdże kruszymy do miski, zalewamy ciepłym mlekiem i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Następnie dodajemy kilka łyżek mąki i ponownie mieszamy. Zaczyn musi być gęsty. Odstawiamy do podwojenia objętości. W drugiej, większej misce mieszamy ze sobą obie mąki i sól. Dodajemy zaczyn, zakwas oraz wodę, dokładnie mieszamy. Foremki smarujemy tłuszczem, obsypujemy otrębami i nakładamy ciasto, do połowy wysokości, układamy śliwki i kolejną warstwę ciasta. Pieczemy około 50-60 minut w 180 stopniach .


Chleb z czarnuszką na zakwasie żytnim Składniki: zaczyn z zakwasu żytniego - 3 łyżki mąka żytnia typ 2000 - 200g mąka orkiszowa typ 700 - 100g woda - 300ml sól morska - 1,5 łyżki melasa z karobu lub miód - 2 łyżki czarnuszka - 4 łyżeczki Z zakwasu przygotowujemy zaczyn i bierzemy 3 łyżki zaczynu do miski (nie metalowej). Do tego dodajemy wodę i mieszamy, aż zaczyn dobrze się rozpuści, dodajemy następnie do tego sól i melasę lub miód. Następnie dodajemy mąki, mieszamy najlepiej ręcznie, ewentualnie drewnianą lub inną niemetalową łyżką. Ciasto po wymieszaniu, wyrabiamy przez 10 minut. Na koniec do ciasta wsypujemy czarnuszkę. Można ją uprażyć, lub dodać suszoną. Do naczynia wysmarowanego masłem przekładamy wyrobione ciasto i by wyrównać górę, mokrymi palcami przejeżdżamy po wierzchu, wstawiamy ciasto do piekarnika. Pozostawiamy na 4-12 godzin lub całą noc. Pieczenie: Foremkę przykrywam na połowę czasu pieczenia, przez pierwsze 10 minut piecze się w nagrzewającym się do 230 stopni piekarniku, następnie zmniejszamy na 200 stopni i pieczemy 50-60 minut - w połowie pieczenia zdejmujemy przykrycie. Gotowy chleb od razu wyjmujemy z naczynia i zostawiamy do wystygnięcia. Zimny przechowujemy w płóciennej torbie.


Tekst i zdjęcia: Aleksandra Burczyk - Wacławiak


Tekst i zdjęcia: Maria Kozioł


Chleb pszenno—razowy Składniki: 1 kg mąki (w tym mąka do wyrobu chleba pszenno-razowa) 0,60 l wody 0,25 l zakwasu na barszcz biały 3-4 łyżki ciepłego mleka 2,5 dag drożdży 1 łyżka soli Drożdże kruszymy do miski, zalewamy ciepłym mlekiem i mieszamy do całkowitego rozpuszczenia. Następnie dodajemy kilka łyżek mąki i ponownie mieszamy. Zaczyn musi być gęsty. Odstawiamy do podwojenia objętości. W drugiej, większej misce mieszamy ze sobą obie mąki i sól. Dodajemy zaczyn, zakwas oraz wodę, dokładanie mieszamy. Foremki smarujemy tłuszczem, obsypujemy otrębami i nakładamy ciasto do 3/4 wysokości. Pieczemy około 50-60 minut w 180 stopniach. Jeśli chcecie osiągnąć taką skórkę jak na zdjęciu, trzeba wierzch posypać mąką.




Warto, aby owoce i warzywa w diecie dziecka były z ekologicznych upraw.

Nasze maleństwa z dnia na dzień rosną. Obserwują, uczą się coraz więcej, naśladują nas i powielają nasze przyzwyczajenia. Kiedy czytamy bajkę lub oglądamy film lubimy mieć pod ręką przekąski. Bardzo proszę. Moja dzisiejsza propozycja jest bardzo smaczna i zdrowa. Jarmuż pieczony z powodzeniem zastąpi tłuste chipsy i właśnie tym możemy poczęstować pociechę.

Chipsy jarmużowe Potrzebne będą: ♦

świeży jarmuż

sól himalajska

oliwa z oliwek

Jarmuż myjemy i osuszamy. Duże liście tniemy na kawałki i układamy na blasze. Całość solimy do smaki i odrobinę skrapiamy oliwą. Następnie wkładamy do rozgrzanego do 180 stopni piekarnika na około 10 min. Zielenina musi być chrupiąca.


Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier




kurczak z selerem

Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


kurczak i Seler w garnku rzymskim Potrzebne będą: • • • •

6 udek z kurczaka 1 główka selera pęczek pietruszki przyprawa do shoarmy

Garnek rzymski wstawiamy do zlewu lub dużej miski i zalewamy wodą. Pozostawiamy na minimum 20 minut, żeby glina nasiąkła wodą. Seler myjemy obieramy i kroimy w grube plastry, minimum 1,5 cm, osuszamy i posypujemy przyprawą do shoarmy. Kurczaka myjemy, osuszamy i również posypujemy przyprawą. Pietruszkę siekamy, odstawiamy nie wywalamy łodyżek. Garnek rzymski wyciągamy z wody, układamy na dnie kurczaka, na niego seler, na samą górę łodyżki pietruszki i wstawiamy do jeszcze zimnego piekarnika, ustawionego na 200 stopni C. Całość pieczemy około 40 minut od nagrzania się piekarnika. Sprawdzamy czy kurczak jest gotowy, ewentualnie dopiekamy. Danie podajemy obficie posypane pietruszką. Smacznego.


Kurczak marynowany w szparagach Potrzebne będą: • • • • • • • •

cały kurczak - około 1,20 kg 200 gram szparagów zielonych (lub ich zdrewniałych końcówek) 2-3 małe, czerwone cebule 3 ząbki czosnku sól himalajska pieprz czarny świeżo mielony słodka papryka czerwona w proszku odrobina oliwy

Kurczaka myjemy oczyszczamy z krwi i podrobów. Następnie łamiemy mu kości mocno naciskając na grzbiet i wyginając nóżki i skrzydełka. Cebulę obieramy i przekrajamy na części, czosnek obieramy i rozgniatamy. Kurczaka nacieramy mieszanką soli, papryki, pieprzu i oliwy, następnie wkładamy mu do środka połowę cebuli czosnku, resztę układamy na wierzchu. Tak przygotowanego kurczaka wkładamy do woreczka, dokładamy szparagi, zawiązujemy i wkładamy do lodówki. Marynować warto całą noc, ale jeżeli nie mamy tego czasu, potrzymajmy tak kurczaka minimum 2 godziny. Garnek rzymski zalewamy wodą i namaczamy go minimum 30 minut, aby wciągną jak najwięcej wody. Następnie wkładamy do niego kurczaka z całą marynatą, przykrywamy. Piekarnik ustawiamy na 190 stopni C, na około 70 - 80 minut i wstawiamy nasz garnek od razu, do jeszcze zimnego. Po tym czasie wyciągamy nasze mięso i sprawdzamy, czy jest już gotowe. W tym celu, robimy nakłucie nożem w okolicy pachwiny, jeżeli wypłyną czyste soki, znaczy, że mięso jest gotowe. Warto też wiedzieć, że mięso piecze się w zależności od jego wielkości. Ogólnie przyjęto zasadę 1 godzina pieczenia / na 1 kg mięsa. I tego się trzymam, choć po czasie sprawdzam jeszcze soki. W garnku utworzy się spora ilość sosu z kurczaka i szparagów. Nie wylewajmy go. Można go wykorzystać do pysznych zapiekanek lub jako bazę do zupy. Kurczaka posypujemy na przykład rzeżuchą dla ładnego wyglądu i dodania odrobiny witamin.


Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


/

Tekst i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


Jagnięcina z ziemniakami i fenkułem w tymianku Potrzebne będą: • • • • • • • •

1,5 kg jagnięciny (w całym kawałku) 1,5 kg młodych ziemniaków 2 średnie fenkuły (koper włoski) 5 ząbków czosnku kilka gałązek tymianku 1 gałązka świeżego rozmarynu sól pieprz 5-6 łyżek oliwy

Jagnięcinę myjemy i oczyszczamy. Fenkuł obieramy i przekrajamy na części, ziemniaki szorujemy i jak są duże przekrawamy na pół. Wszystko wkładamy do worka, dokładamy lekko rozgnieciony czosnek, zioła i przyprawiamy solą i pieprzem. Całość podlewamy oliwą. Mięso odkładamy do lodówki. Garnek rzymski zalewamy wodą i namaczamy go minimum 30 minut, aby wciągnął jak najwięcej wody. Następnie wkładamy do niego zawartość woreczka wraz z całą marynatą, przykrywamy. Piekarnik ustawiamy na 190 stopni C i wstawiamy nasz garnek od razu, do jeszcze zimnego. Pieczemy około 3 godzin. Po tym czasie wyciągamy nasze mięso i sprawdzamy, czy jest już gotowe. W tym celu, robimy nakłucie nożem, jeżeli wypłyną czyste soki, znaczy, że mięso jest gotowe. Warto też wiedzieć, że mięso piecze się w zależności od jego wielkości. To był spory kawałek mięsa i wstawiony w całości. Jeżeli mamy gotowe kotlety jagnięce, wystarczy około godziny.




Całkiem nowe miejsce w Trójmieście, do którego poszłam z wielkimi nadziejami na pyszne pierogi i nie zawiodłam się :) Zobaczcie na zdjęciach jak wygląda samo wnętrze, uwielbiam takie klimaty. Cudowny widok z okna na marinę i Stare Miasto. W menu - dawno nie widziałam tak dobrze, estetycznie, przejrzyście i przyjemnie skomponowanego - znajdziemy zarówno pierogi regionalne i klasyczne, ale także smaki z całego świata. Pierogi i farsze przygotowywane są na miejscu z wysokiej jakości produktów. Są także propozycje w menu dla dzieci - pierogi serduszka. Oprócz pierogów znajdziemy m.in. makarony i sałatki. Co ciekawe, jeżeli w menu nie znajdziemy wymarzonych pierogów, możemy kilka dni wcześniej poprosić o spełnienie naszego marzenia :)


Ja wybrałam do degustacji 4 rodzaje pierogów, po 2 wytrawne i 2 słodkie: • Mięsiste (wieprzowina, wołowina, cebulka) • Currakowe (kurczak, ryż, ananas, cebula, curry) • Cud, miód i orzeszki (twaróg, orzechy włoskie, miód) • Bananowa rozkosz (banan, gorąca czekolada, wiórki czekoladowe) Mam nadzieję, że na zdjęciach prezentują się równie dobrze jak smakują. Mięsne podbiły moje serce :) Wszystkie były smakowite :) Dodam, że porcja to 8 dużych pierogów, część dodatków do pierogów jest darmowa, część za drobną opłatą, są też własnoręcznie robione sosy. Wypróbowałam sos czosnkowy - jestem wymagającym klientem w tym temacie, bo jestem fanką czosnku - i... był idealny :) Ceny są może nieznacznie wyższe niż gdzie indziej, jednak jakość, smak ale także wielkość pierogów ma tu swoje znaczenie. Po rozmowie z Restauratorką wiem, że produkty pochodzą od regionalnych dostawców, dzięki czemu jestem spokojna o mój żołądek. Obsługa w restauracji też na plus. Minusem jest tylko brak możliwością płatności kartą.



Z całego serca polecam ten lokal wszystkim, bo każdy znajdzie tu coś pysznego dla siebie :) Ja na pewno wrócę nie raz :) ______________________________ Kiedy przyjechali znajomi spod Warszawy wybraliśmy się na pierogi mięsiste, currakowe, szpinakowe i meksykańskie - wszystkie rewelacyjne! Pięknie podane, smaczne, obsługa dalej świetna!




Nova Pierogova Gdańsk ul. Szafarnia 6


Tekst i zdjęcia: Klaudia Sroczyńska




Mi smakuje - Restaurant Day Poland Dzisiaj zabieram Was w podróż po tym Co się wydarzyło... nie w Madison County, a w Gdańsku, przy ulicy Ogarnej 118 w sobotę 17 maja 2014, który mogę śmiało powiedzieć był wspaniałym i bardzo udanym dniem. Jest nas sześć: Magda ze Stoliczku nakryj się - pomysłodawca akcji, Magda z Eat This Blog, Ania z Moja w tym głowa, Kasia z Razowych Ciasteczek i Maja z Wszystko co kocham. Poznałyśmy się dzięki organizacji: Trójmiejska Solniczka i postanowiłyśmy otworzyć w Gdańsku swoją własną, jednodniową restaurację „Mi smakuje”. Pierwsza nazwa naszej restauracji brzmiała "Sześć Tłustych Łabądków", więc chyba jednak wyszło nieźle :) - początkowo chciałyśmy otwierać restaurację przy Baszcie Łabędź, ale Miasto Gdańsk skutecznie nam to uniemożliwiło, więc przy wsparciu FRAG wyszłyśmy do Was z naszymi pysznościami - pierwszy, ale na pewno nie ostatni raz. I teraz mogę to oficjalnie potwierdzić, wszystko było tak wspaniałe, frekwencja zaskakująca, że piszemy się na kolejne edycje :)




Pomysł wyszedł od Magdy ze Stoliczku nakryj się, pewnego marcowego dnia Magda napisała grupową wiadomość na Facebooku, czy znamy inicjatywę Restaurant Day i czy chciałybyśmy zrobić coś takiego razem. Jej pytanie spotkało się u nas z ogromnym entuzjazmem, na tyle dużym, że na Facebooku od tego dnia wymieniłyśmy 8000 wiadomości, ponad 100 maili, odbyły się trzy spotkania organizacyjne, a na telefonach wisiałyśmy ładnych kilka godzin. A to wszystko dla Was, by móc pokazać Wam co przygotowujemy nie tylko na naszych blogach i fotografiach, ale przede wszystkim, by pokazać Waszym podniebieniom czy umiemy gotować. W naszą restaurację włożyłyśmy nie tylko czas, pieniądze czy produkty, przede wszystkim włożyłyśmy w nią serce! Kosztowało nas to wszystko sporo nerwów, ponieważ początkowo dostałyśmy od Miasta odmowne odpowiedzi, ponieważ jak się okazało, przepisy, granice terenów i tak dalej to nie jest łatwa sprawa i mimo, iż spełniłyśmy wszelkie wymagane warunki - tak się nam wydawało, na początku się nie udało. Dopiero przy wsparciu Zarządu Fundacji Rozwoju Aglomeracji Gdańskiej, której jesteśmy bardzo wdzięczne, pomocy w składaniu wniosków, udało się uzyskać zgodę z Zarządu Dróg i Zieleni. Więc hasło, że każdy w ten dzień może otworzyć jednodniową restaurację nie jest do końca prawdą, ponieważ może każdy, kto uzyska zgodę, jednak nie jest to takie łatwe. Całość imprezy uważam za bardzo udaną, a to dzięki dziewczynom, które się w nią zaangażowały, bo to od ludzi wszystko zależy. Gdybym miała powiedzieć Wam, na kim można polegać, to właśnie na dziewczynach, z którymi stworzyłyśmy "Mi smakuje".



Tekst : Aleksandra Burczyk - Wacławiak Zdjęcia: Mariusz Wacławiak




Jest takie miejsce w Wielkiej Brytanii, gdzie z wierzy kościelnej, dzwonnik podróżnych wypatruje… Plaża przy kościele w Wembury w hrabstwie Devon, kryje mnóstwo niespodzianek. Choć kamienista, relaks i świetna zabawa gwarantowana. Kiedy zawitamy podczas odpływu warto wybrać się na spacer z wiaderkiem po wielkich kamieniach. Kilka godzin wcześniej, wodą przykryte, kryją skarby przez fale pozostawione. Zabawa w poszukiwaczy złota jest świetna nie tylko dla najmłodszych. Po kilku minutach zapominamy ile mamy lat i równie dobrze się bawimy. Jeżeli jesteśmy dobrymi pływakami podwodnymi, warto zaopatrzyć się w piankę, odpowiedni sprzęt i zanurkować w poszukiwaniu skorupiaków, które zawitają na naszych stołach podczas kolacji, po aktywnie spędzonym dniu. W takich miejscach, jak wybrzeże w Wembury, plażowanie nabiera nowego znaczenia. Koniec ze smażeniem się na ręczniku, czas na przygodę.






homar Skorupiak zaliczany do owoców morza. Miłośnik wód słonych. Posiada mięso w każdej części swojego ciała. Mięso jest bardzo delikatne, niskokaloryczne i bogate w białko, kwas foliowy oraz witaminy. Przygotowanie homara: W dużym garnku doprowadzamy wodę do wrzenia (bez soli). Wkładamy uśpionego homara i gotujemy około 10-12 minut. Mięso długo gotowane staje się twarde i niesmaczne. Gotowego skorupiaka rozłupujemy za pomocą odpowiednich narzędzi. Idealnie smakuje bez dodatków. Aby podkreślić jego smak, można delikatnie podsmażyć na masełku, należy jednak pamiętać, aby proces gotowania skrócić do około 5 minut.



krab Skorupiak żyjący w słonych wodach nie głębiej niż 50 m. Doskonałe i delikatne białe mięso, ukrywa pod twardym pancerzem. W kończynach znajdziemy mięso równie smaczne, nieco ciemniejsze. Przygotowanie sałatki z kraba: W dużym garnku doprowadzamy wodę do wrzenia (bez soli). Wkładamy uśpionego kraba i gotujemy około 12 minut. Gotowego skorupiaka rozłupujemy za pomocą odpowiednich narzędzi. Odkładamy do miseczki i ponownie sprawdzamy, czy nie pozostawiliśmy skorupki. Do mięsa dokładamy 100g słodkiej kukurydzy oraz 2 jajka ugotowane na twardo i pokrojone w małą kostkę. Całość mieszamy z kilkoma łyżkami jogurtu naturalnego. Doprawiamy do smaku solą morską i pieprzem świeżo mielonym.




W kolejnym, odcinku, poznawania regionu, kraju i Europy, zapraszam do Chorwacji. To piękny kraj i to zarówno ze względu na krajobraz jak i zabytki. Jechaliśmy samochodem, wzdłuż wybrzeża Adriatyku, aż do Dubrownika i z powrotem ale już z drugiej strony gór do Plitwickich Jezior. Sam przejazd, to uczta dla oczu. Piękne skaliste brzegi Adriatyku, pełne różnej wielkości wysp i wysepek, a z drugiej strony skaliste góry, niezliczone ilości zakrętów i zatoczek. Bywa tak, że między morzem a górą jest tylko szosa czyli przepiękna droga krajobrazowa zwana Magistralą Adriatycką.






Odwiedziliśmy między innymi miasta Pula, Trogir, Split i oczywiście Dubrownik. To bardzo stare miasta. Pula ze swoim amfiteatrem, Split z Pałacem Dioklecjana i Trogir mają swe pierwowzory w starożytnym Rzymie. Dla relaksu, w drodze trzeba oczywiście zakosztować uroku Adriatyku. Dla mnie, człowieka znad Bałtyku, to niepowtarzalne odczucie. Po pierwsze ciepła woda, po drugie nie trzeba umieć pływać, bo praktycznie woda sama, przy niewielkiej pomocy, unosi na powierzchni. A to co można zobaczyć pod wodą to już prawdziwe akwarium z rybkami, roślinkami i innymi zwierzątkami w tym jeżowcami, przed którymi trzeba się zabezpieczyć wchodząc do wody w specjalnym obuwiu. Nadepnięcie takiego „stworka” nie należy do przyjemności. I kolejna atrakcja dla miłośników przyrody. Narodowy Park Jeziora Plitwickie. To 16 jezior połączonych ze sobą pięknymi potokami i wodospadami. Jest ich niezliczona ilość. Można tam spacerować po specjalnie przygotowanych drewnianych dróżkach prowadzących do najatrakcyjniejszych miejsc Parku. Wrażenie niesamowite. Zapraszam do zwiedzania świata. Naprawdę warto. Tekst: Grzegorz Klein Zdjęcia: Robert Tragier






„Sposób na trudne dziecko – Przyjazna terapia behawioralna” Kołakowski Artur, Pisula Agnieszka.

Wychowanie to olbrzymie wyzwanie, sztuka, logistyka. W rękach rodzica jest całkiem nowe, bezbronne życie, które kształtuje się dzięki wiedzy, doświadczeniu, a przede wszystkim miłości rodziców. Tak jak rodzice dają życie dziecku, tak dziecko – powołuje do życia rodziców. Chcemy wychować nasze dzieci najlepiej jak potrafimy. Czasem jednak nie wiemy, co zrobić, by podnieść efektywność naszych oddziaływań wychowawczych. Bywa, że dzieci są nieposłuszne, niegrzeczne, trudne w kontakcie, a my nie wiemy jak sobie z tym poradzić. Książka „Sposób na trudne dziecko” autorstwa Artura Kołakowskiego i Agnieszki Pisuli może być tu cenną wskazówką. Ta, napisana przejrzystym językiem książka, może być pomocą dla rodziców, nauczycieli czy wychowawców, słowem, dla wszystkich, którzy pracują lub mają kontakt z dziećmi. Jest to zbiór w przystępny sposób opisanej wiedzy i narzędzi, które możemy wykorzystać, by wyeliminować niepożądane zachowania. Co więcej, na końcu książki znajdziemy praktyczne pomoce, gotowe do wykorzystania w pracy z dzieckiem. Zatem jeśli chcemy dowiedzieć się jak efektywnie chwalić i nagradzać dziecko, wyeliminować zachowania agresywne lub po prostu przeczytać kilka wskazówek dotyczących wychowania – warto sięgnąć po tę pozycję.


Tekst: Natalia Mazurkiwicz i zdjęcia: Ilona Klein-Tragier


Kartka z podróży nie musi wcale oznaczać pocztówki, które mówiąc na marginesie, są trochę przestarzałe. Równie dobrze można zrobić zdjęcie pięknego krajobrazu z podróży i wysłać znajomym. Nawet jeśli nie mamy pod ręką specjalistycznych produktów, taką kartkę możemy zrobić z wycinków z gazet, przykleić bilet podróżny, czy dodać od siebie kilka miłych słów. Spróbujcie swoich sił, a ja Was pozdrawiam z ciepłego dziś Krakowa i macham do Was z widokowego balona :)


Tekst i zdjęcia: Maria Kozioł




Pokażę Wam dziś kawałek mojego świata. Kolorowa część filcowa. Mały tutorial o zafilcowaniu mydełka. Mam nadzieję, że się wam spodoba. Mydełko świetnie sprawdza się jako naturalny peeling. Po umyciu się, spłukujemy je pod bieżącą wodą i odkładamy do wysuszenie. Wymydlające się mydełko dofilcowuje wełnę i zmniejsza objętość. Na końcu można zostawić sobie tą kuleczkę jako zapachowy dodatek do szafy. Przygotowujemy: wełnę w ulubionych kolorach, kostkę mydła, miseczkę z ciepłą, mydlaną wodą. Kostka różanego mydełka będzie otoczona białą wełenką i na tym zakwitnie różowa róża. Układamy dachówkowo dwa rzędy wełny. Pasy powinny być dość grube i równe. Na tyle duże, że kostka mydełka powinna się mieścić 3 razy wzdłuż i 3 razy wszerz. W trakcie masowania wełna sporo się kurczy i należy wziąć to pod uwagę. Następnie rozkładamy wełnę w poprzek, tak by pasma tworzyły krzyż. Te dwa kroki ponawiamy 3 razy. Końcowa warstwa musi być spójna i bez dziur. Na środek kładziemy mydełko, dłuższym bokiem do dłuższego boku wełny. Owijamy mydełko włóknami i na sucho kulamy by zamknąć poduszeczkę.



Delikatnie, by nie poprzesuwać włókien, polewany całość wodą. Należy to zrobić szybko. Woda musi przejść przez wełnę ale nie może rozpuścić mydła. Wełna utworzy poszewkę o 2-3 rozmiary za dużą. Masujemy kostkę w dłoniach, delikatnie, aczkolwiek zdecydowanie. Po paru minutach „poszewka” zacznie się kurczyć (wygląda mniej więcej o rozmiar za dużą). Decydujemy się która strona kostki będzie prawą i nadmiar materiału przesuwamy na drugą stronę. Ostrożnie na narożnikach! Mają predyspozycje do „przecierania się”. Ozdabiamy! Teraz już możecie poszaleć! Proponuję smużki różowej wełenki złożyć na pół i nałożyć na górę. Tworzymy płatki różyczki. Jasnoróżowe na dół, ciemniejsze na górę. Wymyśliłam sobie, by środek był z włókna jedwabiu. Cienkie włókienko nakręciłam na palec i ułożyłam na środek kwiatka. Wygląda to tak: Pełni uwagi moczymy różowość. Ostrożnie, by nie poprzesuwać! Masujemy najpierw opuszkami, po chwili całą dłonią. Różowość musi mieć szansę połączyć się z białą bazą. Wszystko w Waszych dłoniach... jak długo? Trzeba poczuć.



Fotografia dziecięca Zadziwia, wzrusza, zachwyca. Niezależna od pory roku, humoru, pory dnia. Trzeba jednak przyznać, iż wiosną staje się mocniejsza w swym wyrazie, możliwościach i okolicznościach, wszak mamy dzień matki i dzień dziecka, a fotografia dziecięca jest z nami od najmłodszych lat. Myślę tutaj nie tylko o naszych najmłodszych latach, ale też o naszych dzieciach i dzieciach naszych przyjaciół, znajomych. Fotografia dziecięca zdumiewająco szybko zawładnęła wyobraźnią nas wszystkich. Jak sięgniemy pamięcią, zauważymy iż ludzie odkąd mogli rysowali i malowali swoich potomków. Najsampierw na wykorzystanie technik utrwalania stać było elitę i możnych. Wraz z wynalezieniem fotografii poszerzyła się rzesza odbiorców. Dzieci od najmłodszych chwil upamiętniamy na fotografiach. W dzisiejszych czasach, kiedy aparat niemal nas nie opuszcza, np. w telefonie bo okazji do popełnienia fotografii jest dużo. Dzieci z rodzicami, podczas zabawy, z ulubionymi maskotkami, pupilami, na placu zabaw, z rówieśnikami, podczas małych smuteczków, w parku, podczas wycieczki. Jak to się zaczyna? Przeróżnie, każdy może opowiedzieć swój własny scenariusz, często narodziny naszego dziecka, czy też dziecka kogoś z rodziny, bliskiego, zapalają w nas iskrę nowej pasji, często jest to fotografia dziecięca. Dzieci fotografuję od dawna. Pierwsze zdjęcia robiłem już młodszemu bratu. Nie rezygnuję ze zdjęcia w żadnym wypadku, jedynie ćwiczę cierpliwość. Nie ustawiam dzieci, obserwuję ich zabawę, zajęcia, czasami aranżuję pewne akcje, proszę o spojrzenie w moją stronę. Fotografia dziecięca to pamiątka jakiej nikt inny nam nie zapewni, to jak zapiski w skrawkach pamięci, bardzo ulotne, łapane na gorąco. Nie rezygnujmy z nich, nawet z tych naszym zdaniem słabych, bo to co dzisiaj wydaje się nam "słabe" będzie za jakiś czas niesamowicie cenną pamiątką.






Tekst i zdjęcia: Adam Majkowski




Przyświeca mi motto: "Największą umiejętnością życia i najrzadszą, jest uznanie tego, kim jesteśmy; robienie tego, co umiemy i tylko tego - i znalezienie w tym szczęścia"- Jasques Leclerq. Zajmuję się szeroko rozumianym rękodziełem. Co jakiś czas pochłania mnie nowa technika. Wciąż poszukuję wiedzy. Jednocześnie prowadzę grupowe warsztaty z haftu sutasz, podstaw tworzenia biżuterii, scrapbookingowe, decoupage. Jestem także organizatorem ogólnopolskich warsztatów rękodzieła artystycznego Zdolne Ręce, które aktualnie są w fazie transformacji. zjawinkowo.blogspot.com/ www.facebook.com/pages/Zjawinkowo/215394685153813?ref=ts&fref=ts lenawz.2@gmail.com zdolnerece.blogspot.com/ www.facebook.com/pages/Zdolne-R%C4%99ce/157419217655421?fref=ts


Gotowanie. Dla wielu ludzi, to żmudny proces powstawania posiłku, który później po prostu zjedzą. Dla wielu innych, ten „proces” ma w sobie pewnego rodzaju magię. I ja do tych ludzi należę. Zaczęłam gotować, bo musiałam. Przez pewien czas byłam zmuszona przejąć rolę osoby, która przygotowuje posiłki w domu. Wcześniej była to dla mnie czynność jak każda inna. Zwykła praca domowa, taka jak zmywanie naczyń czy odkurzanie. Jednak z każdym kolejnym dniem przychodziło mi to z coraz większą lekkością i przyjemnością. Zaczęłam dostrzegać przyjemność w dodawaniu i mieszaniu składników, które później, otoczone ciepłem piekarnika zamieniały się w gotowe wypieki. Magia dodawania odpowiednich przypraw, by danie, które znasz na pamięć, za każdym razem było wyjątkowe i inne, to było dla mnie niesamowite. W ciągu kilku tygodni poczułam, że gotowanie to jest coś z czym mogłabym wiązać przyszłość, w kierunku czego chciałabym się rozwinąć i stawać się coraz lepsza. Szukanie kolejnych przepisów, pomysłów, inspiracji. I ta duma, kiedy spod moich rąk wychodziły cuda, które potem chwalili bliscy i przyjaciele. Ale i złość w momentach, w których nie wszystko szło jak powinno. Rwące się ciasto na ravioli, zakalec w cieście, nieudany eksperyment kulinarny. Załamywałam wtedy ręce, chciałam rzucić to wszystko, ustąpić miejsca tym lepszym, którym wszystko zawsze wychodzi. Chciałam „oddać fartucha”, ale coś mi nie pozwalało. Nie mogę się uwolnić od gotowania. I to nie dla tego, że trzeba to robić, bo trzeba coś jeść. Stało się to dla mnie pozytywnym nałogiem. Rozwiązaniem na wszystko - na smutki, troski, kłótnie. Nie raz, nie dwa, po ciężkim dniu, podwijałam rękawy i mieszałam ciasto na muffinki. Dla relaksu, dla uspokojenia, dla smaku muffinek … :) Tylko ja i kuchnia. Żadnych problemów. Chociaż przez chwilę. I choć nadal się uczę gotowania, fotografowania, blogowania. Nadal poszukuję inspiracji i swojej drogi. I nadal czasem wątpię w siebie, w swoje umiejętności, potrawy, zdjęcia. To w głowie stale mam tylko jedno marzenie – sprawić, żeby chociaż jedna osoba, czytając mojego bloga, dostrzegła tę magię w gotowaniu, której często nie zauważamy. Izabela Turowska blog my Cook Land www.cook-land.blogspot.com kontakt: i.turowska@poczta.onet.pl


Anna Otocka Mieszkam w Łodzi i jestem fotografem z zamiłowania. Swoją pasję rozwijam od jakiegoś czasu. Moim znakiem rozpoznawczym są charakterystyczne, kolorowe fotografie, które pozostają długo w pamięci. Prowadzę bloga aleja57blog.blogspot.com i bez fotografii nie wyobrażam sobie życia.


Nie umiem nic nie robić... Tyle mogłabym napisać najkrócej. Zawsze coś tworzyłam i już tak zostało. Zaczęło się od rysunku i malarstwa, przynajmniej teoretycznie, bo właśnie liceum plastyczne mnie ukierunkowało. Studium promocji i reklamy oraz studia pedagogiczne spowodowały długą przerwę w rozwijaniu pasji artystycznych, do których powróciłam na wymarzonych studiach wzorniczych. Potem przyszedł czas na zostanie mamą i wraz z maleństwem zrodziła się nowa pasja- szydełkowanie, od którego się uzależniłam. Pasja pochłonęła mnie całkowicie, stale powstawały nowe szydełkowce, które w końcu postanowiłam pokazać światu zakładając blog`a, a następnie funpage, a to ruszyło falę pytań o możliwość zakupu moich przytulanek. Chcąc spiąć wszystko w jedną klamrę i jednocześnie rozwijać się zawodowo, będąc przy tym mamą założyłam działalność i tak powstała alegorma!- suma moich pasji- rysunek, malarstwo, projektowanie graficzne i użytkowe, wzornictwo/ design, szydełkowanie i handmade. Aleksandra Goryniak-Maziarka alegorma! e-mail: alegorma@autograf.pl alegorma.com/ marzamisie.blogspot.com/ www.facebook.com/alegorma www.facebook.com/alegorma.projekt


Dziękujemy www.garncarstwo.net.pl Mariusz Biegun garncarstwoludowe@wp.pl Kontakt telefoniczny 602-608-697 Trójmiejska solniczka / spotkania okołokulinarne trojmiejskasolniczka@gmail.com www.facebook.com/trojmiejskasolniczka www.instagram.com/3solniczka Motyle Duszy Katarzyna Hojan-Sitkowska motyleduszy.blogspot.com


fotografia biżuteria jabłka

Pasje i Smaki Koncepcja magazynu redaktor naczelna: Ilona Klein-Tragier Zdjęcie na okładce: Ilona klein-Tragier

Wydawca:

Zespół redakcyjny:

Kuchnia Ilony Team Wejherowo magicznakuchniailony.blogspot.com kuchniailony@gmail.com

Kamila Szyrowska, kszyrowska@gmail.com **Maria Kozioł, arttscrap.blogspot.com **Natalia Mazurkiewicz, n.mazurkiewicz@wp.pl, www.przystań.org **Danuta Narazińska **Grzegorz Klein **Robert Tragier **Klaudia Sroczyńska, dusiowakuchnia.pl, klaudia.sroczynska@gmail.com **Aleksandra Burczyk-Wacławiak stolikwkropki.pl, stolikwkropki@gmail.com, www.facebook.com/ stolikwkropki **Maja Bryning—Mazgaj, wszystkocokocha.blogspot.com **Anna Zaprzelska, ana-brises.blogspot.com ** Ewa Romańska-Cieślińska, mojetworyprzetwory.blogspot.com, mojetworyprzetwory@op.pl **Adam Majkowski, www.facebook.com/ MajkiFotografia **Katarzyna Hojan-Sitkowska, motyleduszy.blogspot.com, motyleduszy@gmail.com **Żaneta Hajnowska, cupcakefactory.pl, netga86@gmail.com

Publikacja dzięki issuu.com Reklama: Ilona Klein-Tragier kuchniailony@gmail.com Kontakt: pasjeismaki@gmail.com Korekta: Kamila Szyrowska kszyrowska@gmail.com


Dziękujemy gorąco za wspólnie spędzony czas. Mamy nadzieję, że zaciekawiły Cię nasze Pasje i Smaki. Napisz i podziel się Swoją pasją. pasjeismaki@gmail.com


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.