n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n gazeta BEZPŁATNA n n n
w ó ik ln te zy c 0 0 0 0 0 1 ń ie dz ty Co
NR 4
l
ROK II
l
20 STYCZNIA 2009
l
NAKŁAD 5000 egz.
ZaCHARTowani na całe życie
www.kurierkoninski.pl
Wan da Wił ko mir ska w Ko ni nie
Nie miała na samolot Przez cztery dni gościła w Koninie Wanda Wiłkomirska. Najwybitniejsza polska skrzypaczka przyjechała do nas z Sydney, by poprowadzić w szkole muzycznej warsztaty z młodzieżą.
Spotkała się też z grupą melomanów skupionych w Konińskim Towarzystwie Muzycznym, które otworzyło w dworku Zofii Urbanowskiej Salon Muzyczny. Wanda Wiłkomirska to wybitna i najbardziej znana na świecie pol-
Ceramika to pasja i zawód Katarzyny Mijakowskiej z Konina. Od kilku lat kolejną miłością są charty. Uchodzące kiedyś za psy elitarne, ze swoim łagodnym charakterem, stają się coraz bardziej popularne jako psy rodzinne.
Konińska artystka ma obecnie trzy charty. Ta rasa od dawna cieszyła się zainteresowaniem artystów, którzy chętnie uwieczniali je na obrazach czy w rzeźbach i literaturze. Sylwetkami chartów dekorowano już starożytne grobowce. Zdaniem miłośników tej rasy, to po prostu piękne psy. - Jako dziecko marzyłam o psie. Już wtedy myślałam tylko o charcie. Oglądałam albumy z rasami i strony z chartami są najbardziej zniszczone – mówi Kata-
w całym kraju
ska skrzypaczka. Przełomowym momentem w jej karierze był występ w słynnej nowojorskiej Carnegie Hall, gdzie w 1961 roku, wraz z orkiestrą Filharmonii Narodowej pod dyrekcją Witolda Rowickiego, wykonała I Koncert Karola Szymanowskiego. Jej talent zauważył najsłynniejszy wówczas muzyczny impresario amerykański Sol Hurok, który otworzył przed nią drzwi chłonnego rynku amerykańskiego i kanadyjskiego.
Skrzypaczka bardzo często koncertowała w trio współtworzonym z rodzeństwem: pianistką Marią i wiolonczelistą Kazimierzem. Po przejściu na emeryturę Wanda Wiłkomirska przyjęła w 1999 roku posadę pedagoga w Sydney Conservatorium of Music. Z wielkim zaangażowaniem prowadzi również kursy mistrzowskie w Polsce, Japonii, Szwajcarii, Włoszech, Finlandii, Austrii, Niemczech i Australii. Dokończenie na str. 5
rzyna Mijakowska. - Patrzyłam na zdjęcia, próbowałam je odrysowywać i przekalkować. Na pierwszego charta czekałam jednak aż siedemnaście lat. W domu pojawił się najpierw mniejszy piesek - jamnik. Pierwszy chart angielski whippet, o imieniu Figaro, trafił po latach do domu Katarzyny Mijakowskiej jako roczny pies. - Po kilkunastu latach odszedł mój jamnik, co mocno wówczas przeżyłam i akurat wtedy zadzwoniła koleżanka, która powiedziała, że jest pies potrzebujący domu. I to był chart. Decyzja była szybka i Figaro pojawił się u nas w czerwcu 2005 roku. Minęły niecałe cztery lata, a ja już mam trzy charty. Tylko samce, więc hodowcą nie będę, a poza tym pewnie miałabym problem z oddawaniem szczeniaków w inne ręce. Dokończenie na str. IV
reklama
Dom na popiołach Był mroźny, ale słoneczny styczniowy dzień. Około południa konińscy strażacy odebrali zgłoszenie,że w Węglewskich Holendrach, z domu położonego poza lasem, unoszą się kłęby dymu. Palił się budynek, w którym mieszkało 14 osób, w tym siedmioro dzieci.
Dym wygonił ze środka kilku dorosłych, którzy o tej porze byli w domu. Pozostali domownicy po powrocie z Kawnic zastali już zgliszcza. Pierwsza iskra pochodziła prawdopodobnie z węglowego pieca. - Rodzice mówili, że najpierw wysadziło korki w domu, potem zauważyli dym – relacjonuje Roman Stefaniak, który w tym czasie wraz
z żoną odwoził dzieci do szkoły. O pożarze powiadomiono go telefonicznie. - Jak zobaczyłam te kłęby dymu z dachu to pomyślałam, że już nie mamy domu – mówi Agnieszka Stefaniak. Pierwsza jednostka straży pożarnej nie poradziła sobie z ogniem. Brakował wody. Dom jest oddalony od wsi o kilka kilometrów. W związku z brakiem w pobliżu sieci hydrantowej do gaszenia wyruszyły kolejne jednostki OSP oraz specjalna cysterna. Dokończenie na str. 3