Kurier Plus 19 kwietnia 2014

Page 1

• MASSACHUSETTS CONNECTICUT • NEW JERSEY

R E KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA •

P L U S

P O L I S H NUMER 1024 (1324)

ILUSTRACJA: ARTUR SKOWRON

W E E K L Y

M A G A Z I N E

DNIK ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGO

19 KWIETNIA 2014


2

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Polakom oraz Amerykanom polskiego pochodzenia Zdrowych i Radosnych Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczy Ewa Junczyk - Ziomecka Konsul Generalna RP w Nowym Jorku wraz z zespo³em

Spokojnych i wiosennych Œwi¹t Wielkanocnych oraz wszelkiej radoœci i pomyœlnoœci ¿yczy ca³ej Polonii Ludwik Wnêkowicz z rodzin¹ i pracownikami DOMA EXPORT W S£U¯BIE POLONII JU¯ PONAD 50 LAT

1-800-229-DOMA


3

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Kap³ani i wierni parafii Œw. Stanis³awa Kostki, Greenpoint, Brooklyn sk³adaj¹ redakcji Kuriera Plus, Czytelnikom i ca³ej Polonii najlepsze ¿yczenia z okazji pami¹tki dnia Zmartwychwstania Pana.

Parafia Rzymsko-Katolicka Œw. Stanis³awa Kostki Brooklyn – Greenpoint

Chrystus Zmartwychwsta³! Prawdziwie Zmartwychwsta³! Ten, który zwyciê¿y³ grzech, œmieræ i szatana, daje nam udzia³ w Swoim zwyciêstwie. On b³ogos³awi naszej walce o wartoœci ducha. Razem z Chrystusem powstañmy do ¿ycia w ³asce Bo¿ej i w Jego mi³oœci. Prze¿ywaj¹c kanonizacjê Jana Paw³a II, wróæmy wspomnieniami do tych piêknych dni, gdy by³ z nami i bior¹c wzór z Jego ¿ycia i ws³uchuj¹c siê w s³owa Jego zachêty otwórzmy nasze szerzej serca na spotkanie z Panem ¯ycia. ¯yjmy tak, aby nasze ¿ycie œpiewa³o radosne Alleluja na chwa³ê Bogu. Zapraszamy Poloniê do wspólnego prze¿ywania Uroczystoœci Triduum Paschalnego, jako przygotowania do radosnych œwi¹t Zmartwychwstania Pana! Liturgia Wielkiego Pi¹tku: godz. 19:00 . Msza œw. w Wielk¹ Sobotê: 19:30 Msza œwiêta Rezurekcyjna – Wielkanoc: godz. 6 rano Pozosta³e msze œw.: 10:15, 11:30, 13:00, 20:00 Œwiêcenie pokarmów w Wielk¹ Sobotê: 9-17 co pó³ godziny.

Zdrowych i Radosnych Œwi¹t Wielkanocnych WESO£EGO ALLELUJA! Kolegom weteranom, kole¿ankom z Korpusu Pomocniczego Pañ, wszystkim przyjacio³om polskich weteranów, duchowieñstwu, organizacjom patriotycznym oraz czytelnikom „Kuriera Plus” ¿yczy

Serdeczne ¿yczenia OKRÊG 2. STOWARZYSZENIA WETERANÓW ARMII POLSKIEJ W AMERYCE

Zarz¹d Okrêgu 2. SWAP: Kapelan – O. Miko³aj Socha; komendant Antoni Chroœcielewski; 1-szy wice komendant – Anthony Domino; 2-gi wice komendant – Andrzej Pityñski; adiutant finansowy – Sylwia Pe³ka; adiutant protoko³owy – Teofil Lachowicz Kontakt: Tel. 212-473-0580; email: info@pava-swap.org www.pava-swap.org/okreg2/

radosnych i rodzinnych Œwi¹t Zmartwychwstania Pañskiego

Weso³ego Alleluja! Tu¿ po œwiêtach na nowojorskich Polonusów czekaj¹ wa¿ne wydarzenia: 26 kwietnia tradycyjny wielki bal Fundacji Koœciuszkowskiej w Waldorf Astoria na Manhattanie. Szczegó³y na stronie Fundacji www.thekf.org 27 kwietnia o godz. 19: 00 w katedrze œw. Patryka, przy 5 Alei na Manhattanie celebracja kanonizacji Jana XXIII i Jana Paw³a II. Uroczystoœæ organizuj¹ konsulaty polski i w³oski. 7-11 maja bêdzie mia³ miejsce Festiwal Filmów Polskich – szczegó³y na stronie www.nypff.com Ju¿ za chwilê wybory do Rady Dyrektorów Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej. WeŸmy w nich udzia³ i wybierajmy tych których znamy i do których mamy zaufanie.


4

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Bracia: Jeœliœcie razem z Chrystusem powstali z martwych, szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus zasiadaj¹c po prawicy Boga. D¹¿cie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi. Umarliœcie bowiem i wasze ¿ycie ukryte jest z Chrystusem w Bogu. Gdy siê uka¿e Chrystus, nasze ¿ycie, wtedy i wy razem z Nim uka¿ecie siê w chwale. Kol 3, 1-4

K

a¿dy kolejny poranek rezurekcyjny przybli¿a mi coraz pe³niej misterium œmierci i zmartwychwstania. Mo¿e dlatego, ¿e w tajemnicy tego poranka odnajdujê ¿yczliwy uœmiech bliskich mi ludzi, którzy przekroczyli próg œmierci. A ich, z roku na rok przybywa. Tak jak wiêkszoœæ, powracam wspomnieniami do pierwszych, zapamiêtanych poranków wielkanocnych. Na dworze zalega³a jeszcze ciemnoœæ, a w rozœwietlonym domu s³ychaæ by³o krz¹taninê. Mama my³a nasze zaspane buzie, ubiera³a w najnowsze ubrania, na nogi wk³ada³a nie rozchodzone pantofle, kupione specjalnie na œwiêta. Odœwiêtnoœæ domu i niebiañska radoœæ w sercu otwiera³a szeroko drzwi mojego rodzinnego domu. Ogarnia³o nas rzeœkie powietrze; na wschodzie pojawia³y siê blade zorze, które wita³y nas pe³n¹ kras¹ wschodz¹cego s³oñca, gdy docieraliœmy do parafialnego koœcio³a. Pod nogami pierwsza wiosenna zieleñ, po³yskuj¹ca kropelkami rosy. A od czarnych zagonów, przetykanych delikatn¹ zieleni¹ wchodz¹cych zbó¿ odrywa³ siê skowronek i z wysokoœci nieba zaczyna³ rezurekcyjny œpiew. Ogarniêci nieprzeliczon¹ ci¿b¹ wiernych wyruszaliœmy procesyjnie od grobu Pañskiego, aby na zewn¹trz koœcio³a wyœpiewaæ radosne alleluja, og³aszaj¹c œwiatu, ¿e Chrystus zmartwychwsta³, i my zmartwychwstaniemy.

N

ie by³oby radoœci rezurekcyjnej, gdyby nie poranek w Jerozolimie prawie dwa tysi¹ce lat temu. Ewangelia mówi, ¿e Maria Magdalena posz³a do grobu Jezusa. Grób jednak by³ pusty. „Pobieg³a wiêc do Szymona Piotra i do drugiego ucznia, którego Jezus mi³owa³ i rzek³a do nich: ‘Zabrano Pana z grobu i nie wiemy, gdzie Go po³o¿ono’ . Obraz mêki Chrystusa, Jego œmieræ na krzy¿u, w pierwszej chwili przys³oni³y Marii s³owa Chrystusa o zmartwychwstaniu. Uczniowie pobiegli do grobu Pana. Pierwszy wszed³ Piotr, który ujrza³ „le¿¹ce p³ótna oraz chustê, która by³a na Jego g³owie”. Nastêpnie œw. Jan wszed³ do grobu, który póŸniej napisa³ w Ewangelii: „Ujrza³ i uwierzy³. Dot¹d bowiem nie rozumieli jeszcze Pisma, które mówi, ¿e On ma powstaæ z martwych”. W jednym momencie wszystko siê odmieni³o, gdy uwierzyli w zmartwychwstanie Chrystusa. Ich serca ogarnê³a ogromna radoœæ. Wielbi¹c Boga wracali do swoich domów. Zapewne dostrzegli teraz piêkno ogrodu z pustym grobem Jezusa. Zobaczyli kolorowe kwiaty, us³yszeli œpiew porannych ptaków. Razem z nimi radowa³ siê ca³y œwiat. Ta radoœæ poprzez pokolenia dotar³a do nas. I ona pozwala nam inaczej spojrzeæ na œmieræ.

P

eter Kreeft, amerykañski pisarz, publicysta, wyk³adowca uniwersytecki, profesor filozofii w Boston College i The King’s College w ksi¹¿ce „Mi³oœæ silniejsza ni¿ œmieræ” pisze, ¿e odpowiedŸ

Szukajcie tego co w górze na pytanie, czym jest dla nas œmieræ, decyduje o kszta³cie naszego ¿ycia i o tym, jak sobie radzimy z problemem przemijania. Pisze miêdzy innymi: „¯ycie albo ma znacznie, albo jest bez znaczenia, a to zale¿y od tego, czym jest œmieræ”. Podkreœla, ¿e zrozumienie misterium œmierci jest konieczne do m¹drego ¿ycia. Odwo³uj¹c siê do ludzkich doœwiadczeñ ukazuje kolejne, ró¿ne oblicza œmierci. Œmieræ jako nieprzyjaciel cz³owieka rodzi poczucie nieuniknionej straty. Œmieræ jako ktoœ obcy, którego najlepiej zignorowaæ i ¿yæ jakby jej nie by³o. Œmieræ jako przyjaciel rodzi pytanie, czy jest ona naszym przyjacielem, czy wrogiem? Jest raczej przyjacielem, który towarzyszy nam ca³e ¿ycie i jest jego podsumowaniem. Œmieræ jako matka przemienia proces umierania w proces rodzenia do nowego ¿ycia. Œmieræ jako ukochany prowadzi nas na spotkanie Œwiat³a, Mi³oœci. Ta Mi³oœæ jest silniejsza ani¿eli œmieræ. Poranek wielkanocny przypomina nam i uobecnia tê Mi³oœæ. W blaskach tej Mi³oœci, nawet œmieræ jawi siê jako przyjaciel. Œw. Franciszek ujrza³ oblicze œmierci jako przyjaciela dlatego móg³ powiedzieæ: „Pochwalony b¹dŸ, Panie mój, przez siostrê nasz¹ œmieræ cielesn¹, której ¿aden cz³owiek ¿ywy unikn¹æ nie mo¿e”. Do takiego spojrzenia na œmieræ dochodzi siê przez cierpienie, co trafnie ujmuje Wiktor Hugo w powieœci Nêdznicy: „Ÿrenica powiêksza siê w nocy i w koñcu odnajdujê w niej œwiat³o, podobnie jak dusza powiêksza siê w nieszczêœciu i w koñcu odnajdujê Boga”.

Z

apewne w takie oblicze œmierci spogl¹da³ Wojciech Kilar, œwiatowej s³awy kompozytor, twórca muzyki symfonicznej, kameralnej i filmowej. Wybitny kompozytor zmar³ 29 grudnia 2013. W wywiadzie dla Tygodnika Powszechnego, kilka lat przed swoj¹ œmierci¹ powiedzia³: „Znam ludzi, którzy nie przyjmuj¹ do wiadomoœci, ¿e kiedyœ umr¹. Maj¹ nadziejê, ¿e bêd¹ wyj¹tkiem. Ka¿dy siê boi cierpienia, samego faktu odejœcia, tego, ¿e ¿ycie potoczy siê dalej ju¿ beze mnie… Nie chcia³bym ¿ony zostawiæ samej i ona nie chcia³aby mnie zostawiæ samego. Ale to jest kwestia nie do rozwi¹zania. Nie, nie obawiam siê œmierci, tylko – po ludzku – cierpienia. Naprawdê. Najwspanialsze by³oby, gdybyœmy mogli razem z ¿on¹, trzymaj¹c siê za rêce, wejœæ razem do Królestwa Niebieskiego. Wiem, ¿e brzmi to jak czysta grafomania. Nic na to nie poradzê. Tego chcê”. Zaœ w wywiadzie dla tygodnika Niedziela czytamy: „Najwiêkszym szczêœciem jest to, ¿e Pan Bóg da³ mi kogoœ, kogo kocha³em. To niewa¿ne czy ten ktoœ mnie kocha³. Akurat przypadkowo siê z³o¿y³o, ¿e ona mnie te¿ kocha³a. Natomiast najwa¿niejszy jest ten dar mi³oœci. Tutaj wracamy do pocz¹tku s³owa Mi³oœæ. Za to jestem najbardziej wdziêczny Bogu, ¿e uczyni³ mnie zdolnym do mi³oœci”. To Chrystus, Mi³oœæ pisana przez du¿e M pomaga³a wybitnemu kompozytorowi tak a nie inaczej patrzeæ na œmieræ. W tym wzrastaniu w wierze pomaga³a mu jego ¿ona Basia, która zmar³a kilka lat wczeœniej od niego. Powiedzia³ o niej: „Bardzo jestem Bogu wdziêczny za ten szczególny moment, maj¹cy wp³yw na ca³e moje póŸniejsze ¿ycie, które mog³oby potoczyæ siê w zupe³nie innym kierunku, gdybym pozna³ osobê o innej wizji ¿ycia”. Wojciech Kilar wraz z ¿on¹ spotka³ siê w Watykanie z papie¿em. Tak wspomina:

„Ojciec Œwiêty Jan Pawe³ II wys³ucha³ mojej Missa pro Pace”, potem bardzo piêknie przemawia³ i jeszcze napisa³ do mnie prywatny list z w³asnorêcznym podpisem, skreœlonym dr¿¹c¹ ju¿ rêk¹. Gratulowa³ mi raz jeszcze. W tym liœcie jest wiele takich s³ów, które dla mnie, katolika, s¹ najwiêksz¹ i najcenniejsz¹ nagrod¹. Po œmierci Papie¿a i mojej ¿ony jeszcze mocniej jestem zobowi¹zany do bycia cz³owiekiem, do dania z siebie wszystkiego najlepszego, do nieustannej troski o to, by moje ¿ycie i muzyka by³y szlachetne i dobre”. Œmieræ dla tego wielkiego artysty jawi siê jako przyjaciel, którego po drugiej stronie ¿ycia mo¿na dojrzeæ w obliczu Chrystusa, ¿ony… Prawda o œwiêtym obcowaniu pozwala byæ razem nawet wtedy, gdy œmieræ nas rozdziela. Wojciech Kilar powiedzia³: „W ubieg³ym roku z okazji pierwszej rocznicy œmierci ¿ony poœwiêci³em jej dwa nowe utwory: ‘Veni Creator” i ‘Te Deum. Wiem, ¿e pracy twórczej oczekuje ode mnie równie¿ teraz, czêsto z ni¹ rozmawiam, odwiedzam jej grób – po prostu wierzê w œwiêtych obcowanie”. W 1996 r. Kilarowie ufundowali trzy dzwony dla swojego parafialnego koœcio³a. Jeden z nich nosi imiê Barbara. Inskrypcja na nim brzmi: „G³os mój budzi serca i sumienia wiernych, ¿eby z odwag¹ dawali œwiadectwo Ewangelii”. Ten dzwon, jak wszystkie dzwony w naszych

koœcio³ach zabrzmi¹ w rezurekcyjny poranek, abyœmy z odwag¹ g³osili Ewangeliê o zmartwychwstaniu Chrystusa i czêœciej spogl¹dali w niebo, o czym przypomina nam œw. Pawe³ w Liœci do Kolosan: „D¹¿cie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi”. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im.B³. Jana Paw³a II zaprasza na spotkanie w Dzieñ Mi³osierdzia Bo¿ego i Kanonizacji naszego Patrona, które poprowadzi O. Pawe³ Bielecki OFMCap dziel¹c siê refleksjami na temat: „Pontyfikat Jana Paw³a II i Jego wp³yw na losy Koœcio³a i œwiata“ w niedzielê 27 kwietnia 2014r. Godzina Mi³osierdzia 3.00 ppo³. Msza œw. o godz. 4.00 ppo³. Prelekcja i wspólne œwiêtowanie o godz. 5.00 ppo³.

Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Info. tel. 347-225-4860

“Ja jestem drog¹, prawd¹ i ¿yciem…” Kochani Rodacy W blasku Poranka Wielkanocnego niech Pokój i Radoœæ ze spotkania Zmartwychwsta³ego Pana zagoœci w sercach naszych, a Wiara, Mi³oœæ i Nadzieja bêd¹ Ÿród³em ¿ycia w prawdzie.

Katolicki Klub Dyskusyjny im. B³. Jana Paw³a ll w Nowym Jorku


5

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Niech Zmartwychwstaly Chrystus przyniesie naszej OjczyŸnie i ca³emu œwiatu pokój i nadziejê, zabierze smutek i przygnêbienie, rozproszy nasze ciemnoœci i lêki. Radosnych Œwi¹t Zmartwychwstania Pañskiego. Adam Kwiatkowski Pose³ na Sejm RP

Adam Kwiatkowski, pose³ na Sejm z ramienia Prawa i Sprawiedliwoœci przyjecha³ do Nowego Jorku na rocznicowe uroczystoœci: katyñsk¹ i smoleñsk¹, które odby³y siê w Amerykañskiej Czêstochowie. Pan Pose³ odwiedzi³ te¿ nasz¹ redakcjê sk³adaj¹c czytelnikom naszego tygodnika ¿yczenia wielkanocne.

Najserdeczniejsze ¿yczenia zdrowych, radosnych i spokojnych Œwi¹t Wielkanocnych naszym Klientom i Polonii sk³ada Joanna Gwozdz wraz z zespo³em pracowników Connors & Sulivan Attorneys At Law, PLLC

- 79-09


6

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

S³uchaæ i s³yszeæ, patrzeæ i widzieæ Z siostr¹ Michael¹ Rak z wileñskiego hospicujm b³. ksiêdza Micha³a Sopoæki o tym jak wa¿ne jest tu i teraz, jak ¿yæ do koñca, jak iœc drog¹, której siê nie zna, rozmawia Katarzyna Zió³kowska Katarzyna Zió³kowska: – Spotkanie z siostr¹ w parafii œw. Krzy¿a na Maspeth poruszy³o wielu. Opowiadaj¹c o podopiecznych hospicjum b³. ksiêdza Micha³a Sopoæki przypomnia³a nam siostra, co tak naprawdê w ¿yciu jest najwa¿niejsze. Czego siostrê ucz¹ spotkania z chorymi? Siostra Michaela Rak: -Ucz¹ – dobrze to Pani ujê³a. Ka¿de bowiem spotkanie z drugim cz³owiekiem, uczy, daje mo¿liwoœæ poznania jego „innoœci”, prze¿yæ i doœwiadczeñ, jego poczucia dobra i piêkna. Bêd¹c przy osobach, które stoj¹ na granicy ziemskiego ¿ycia doœwiadczam prawdy, szczeroœci ich s³ów i postaw. Zarówno ja, jak wszyscy im towarzysz¹cy w cierpieniu, uczymy siê tego co w ¿yciu ma wartoœæ nieprzemijaj¹c¹. A jest to bliskoœæ drugiego cz³owieka, przyjaŸñ, szczeroœæ, prostota, pomoc, wspó³czucie, ¿ycie dla spraw, które maj¹ wymiar duchowy – wiara w Boga, przekonanie o czekaj¹cej wiecznoœci. – XVII Œwiatowy Dzieñ Chorego sta³ siê dniem inauguruj¹cym pierwsze hospicjum na Litwie, w którym siostra pracuje. Jak trudne by³o to wyzwanie? – U pocz¹tku realizacji zamys³u utworzenia pierwszego na Litwie hospicjum nie mia³am trafnej oceny czekaj¹cych mnie trudnoœci. I dobrze... Od pocz¹tku wype³nia³o mnie pragnienie, ¿eby jak naszybciej przygotowaæ dom, personel, wznieciæ na litewskiej ziemi ogieñ opieki hospicyjnej przenikniêtej chrzeœcijañsk¹ mi³oœci¹ i przyjœæ z pomoc¹ ludziom, którzy us³yszeli – choroba jest nieuleczalna. Na etapie realizacji tych zamierzeñ doœwiadcza³am braku zrozumienia, braku funduszy, nieuczciwoœci ludzi i ich interesownoœci. Wielu pyta³o: „A po co hospicjum?”. Z drugiej jednak strony Bóg przysy³a³ tych, którzy rozumieli i wyci¹gali pomocn¹ d³oñ. Z ca³¹ pewnoœci¹ by³ to czas przeogromnego wysi³ku: remont, spotkania, konferencje, szkolenia, szukanie funduszy, aparatury, urz¹dzeñ medycznych, pozyskiwanie ludzkich serc dla idei hospicyjnej. By³o ciê¿ko. Jednak by³o warto. Bogu i ludziom dziêkujê, ¿e siê uda³o. – Zanim trafi³a siostra do Wilna pracowa³a wczeœniej w gorzowskim hospicjum. Przez te lata przebywania z chorymi jak¹ prawdê o ¿yciu siostra pozna³a? – Mój gorzowski etap pos³ugi hospicyjnej trwa³ 12 lat. Po pierwsze uczy³am siê s³uchaæ i s³yszeæ oraz patrzeæ i widzieæ. Chorzy s¹ doskona³ymi nauczycielami. Nam, zabieganym i zapatrzonym w siebie, zdrowym ludziom, trudno jest zrozumieæ diametralnie inne potrzeby. Chorzy ucz¹ przejœcia od tego, co dla mnie najwa¿niejsze do tego, co mogê zrobiæ, by komuœ by³o lepiej, ³atwiej, bezpieczniej. Od osób chorych uczê siê te¿ wa¿noœci tego, co tu i teraz – wa¿noœci chwili – tej jednej, jedynej, która ju¿ nie powróci, tego jedynego spotkania, jedynej rozmowy, spojrzenia w oczy, otwarcia serca. – Czym dla siostry jest praca w hospicjum? Co jest celem? – Z ca³¹ pewnoœci¹ uczynienie l¿ejszymi i piêkniejszymi chwil, które prze¿ywaj¹ nasi chorzy. Stworzenie im poczucia bezpieczeñstwa, bliskoœci, umo¿liwienie im odnalezienia – w kontekœcie wewnêtrzne-

go rozdarcia powodowanego œwiadomoœci¹ koñcz¹cego siê ¿ycia – dróg pojednania z sob¹ – z w³asnym ¿yciem, z drugim cz³owiekiem, z Bogiem. Celem jest cz³owiek, ten jedyny, z którym tu i teraz siê spotykam – jego oczekiwania, pragnienia, proœby, marzenia. W naszej hospicyjnej pracy staramy siê, by maksymalnie byæ dla chorego. My ludzie zdrowi nasze dni planujemy, przeliczamy na lata. Osoba bêd¹ca w hospicjum marzy o latach, ale rzeczywistoœæ podpowiada, ¿e dla niej to jedynie miesi¹ce, mo¿e dni, a bywa, ¿e godziny. My ludzie hospicjum dok³adamy starañ, by wspieraæ chorego w ¿yciu, które mu pozosta³o. Idea hospicyjna uczy nas, by by³o to ¿ycie do koñca. – Sama œwiadomoœæ „nieuleczalnej choroby” to dla wielu szok, totalne za³amanie. Sk¹d czerpaæ si³ê, by stawiæ czo³a tej rzeczywistoœci? – W hospicjum czynimy wszystko, by kolejny dzieñ naszych chorych nie by³ powolnym umieraniem, ale ¿yciem do koñca. Akcent stawiamy na ¿ycie! Nikt z nas przecie¿ nie ma pewnoœci czy w³aœnie nasze „dziœ” nie bêdzie ostatnim dniem. Mo¿e zda¿yæ siê wypadek, atak serca... œmieræ jest wpisana w ¿ycie ka¿dego z nas od chwili urodzenia. Jednak ¿yjemy i podejmujemy wyzwania codziennoœci. W hospicjum czynimy to w ten sam sposób – liczy siê ta chwila, ten dzieñ, to wyzwanie... Bliskoœæ i poczucie tego, ¿e jestem potrzebna/ potrzebny, dodaje si³. – W waszym domu schronienie mo¿e znaleŸæ ka¿dy? – Zdecydowanie tak! Ka¿dy cz³owiek. Niczym nie warunkujemy przyjêcia do hospicjum. Pytamy tylko o diagnozê medyczn¹, etap choroby, oczekiwania pacjenta i ustalamy formê i zakres pomocy. Od pierwszej chwili spotkania z chorym i jego rodzin¹ decyzje odnoœnie naszych dalszych postêpowañ podejmujemy wspólnie. Wœród pracowników hospicjum jest osoba, która gdy j¹ przyjmowa³am do pracy powiedzia³a, ¿e jest ateistk¹ – nie wierzy w Boga, ale wierzy w godnoœæ i wielkoœæ cz³owieka... Tak, to przekonanie o wyj¹tkowoœci cz³owieka, jego niepowtarzalnoœci, tak¿e dodaje si³. – Wielu z nas nie wie jak zachowaæ siê przy ludziach nieuleczalnie chorych; czêsto nie wie tego nawet najbli¿sza rodzina. – Ca³oœciowa pomoc nigdy nie dokonuje siê natychmiast. To s¹ etapy. Trzeba siê ich uczyæ, daæ przestrzeñ swobody choremu w przyjêciu naszej pomocy, zaanga¿owania. Zdecydowanie potrzebne jest umiejêtne s³uchanie, patrzenie, czekanie. To osoba chora wyznacza nam tê przestrzeñ. Nie mo¿na nasz¹ „mi³oœci¹” zad³awiæ chorego. Trzeba byæ gotowym do jej „niesienia”, gdy chory zapali nam „zielone œwiat³o” i powie „wejdŸ”. Tego czekania, obserwowania i przychodzenia trzeba siê uczyæ. Jako ludzie hospicjum sami siê tego uczymy i uczymy innych. – Czy pamiêta siostra taki moment, kiedy to w³aœnie pokora otworzy³a siostrze oczy? – Tak, pamiêtam s³owa chorego mê¿czyzny „A kim ty jesteœ czarna hieno, ¿e œmiesz do mnie przychodziæ? Nienawidzê was!” Odpowiedzia³am, ¿e przysz³am, aby siê od niego nauczyæ, jak nie przegraæ ¿ycia i czy on mi pomo¿e, by czarnym zo-

u Siostra Michaela Rak – W hospicjum jesteœmy po to, by cz³owiek nie czu³ siê osamotniony.

sta³ jedynie mój habit, a serce rozb³ys³o œwiat³em? Zgodzi³ siê. Pamiêtam te¿, jak pomaga³am pielêgniarce podczas przykrych dla chorego objawów choroby. Wiedzia³am o jego buncie wobec Boga, wszystkiego i wszystkich. Kiedy podtrzymywa³am go siedz¹cego na ³ó¿ku on nagle odwróci³ g³owê w moj¹ stronê i zwymiotowa³ na mnie, na moje rêce, mój zakonny habit. Powiedzia³am, ¿e cieszê siê, bo teraz bêdzie mu l¿ej, poczuje siê lepiej, nie bêdzie go tak bola³o. Nie spodziewa³ siê takiej reakcji. Po kilku dniach poprosi³ bym by³a przy nim, kiedy bêdzie umiera³. – Pan Bóg tworz¹c cz³owieka powiedzia³, i¿ ten nie powinnien byæ samotny. Czy samotnoœæ jest szczególnie trudna dla osoby œmiertelnie chorej? – Samotnoœæ nie jest czymœ z³ym, jest ona konieczna byœmy zdo³ali ws³uchaæ siê w to, co w nas i wokó³ nas. Jest potrzebna do naszego wewnêtrznego rozwoju, do w³aœciwego budowania relacji. Destrukcyjnym jest natomiast osamotnienie. Powinniœmy to rozró¿niaæ. Osamotnienie jest dramatem. W³aœnie przestrzeñ osamotnienia jest miejscem pos³ugi hospicyjnej. Jesteœmy po to by byæ, by cz³owiek nie czu³ siê osamotniony, by wiedzia³, ¿e ma przy sobie tych, którzy ujm¹ jego codziennoœæ w swoje rêce, serca, myœli i przejd¹ razem z chorym ten etap drogi, który on przemierza w kierunku wiecznoœci. – „Przeprowadzi³a” siostra na tamten œwiat wielu swoich podopiecznych. Czego w chwili odejœcia z tego œwiata chory cz³owiek potrzebuje najbardziej? – Cz³owiek umieraj¹cy musi przejœæ sam przez granicê teraŸniejszoœci i wiecznoœci. Podobnie jak na granicy celnej – ka¿dy osobno. Jednak œwiadomoœæ, ¿e wêdrujemy razem, dodaje poczucia bezpieczeñstwa, pewnoœci i nadziei. Bliskoœæ pomniejsza, a nawet niweluje lêk. – Pracuje siostra w hospicjum, w którym poodopieczni choruj¹ na raka i jak sama siostra mówi maj¹c na nazwisko Rak nie sposób nie powiedzieæ – niezbadane s¹ wyroki Boskie! Powo³anie? – Chcia³am zupe³nie czegoœ innego ni¿ ¿ycie zakonne. Nagle w g³êbi serca zrozumia³am, ¿e mam iœæ drog¹, której nie zna³am, drog¹ ci¹g³ej niewiadomej, bez pewnoœci, zabezpieczeñ, codziennych zamierzeñ i dalekich planów. Wewnêtrzny g³os mówi³ „idŸ a ja bêdê prowadzi³”. I tak ju¿ idê 30 lat jako osoba zakonna i idê w poczuciu spe³nienia, w wolnoœci i wewnêtrz-

nej radoœci. Idê otoczona ludŸmi, w których przychodzi do mnie Bóg i w których ja przychodzê do Boga. Tak, to jest powo³anie. Jestem Bogu wdziêczna, za to, ¿e mnie wezwa³ i posy³a. – Jak zwykli ludzie mog¹ pomóc waszemu hospicjum? – Proszê o wsparcie modlitw¹, duchow¹ ofiar¹, abyœmy mieli si³y, aby oddali³y siê od nas wszelkie niebezpieczeñstwa, abyœmy pe³nili wolê Boga w s³u¿bie mi³oœci cz³owiekowi. Proszê o odwa¿ne promowanie idei hospicyjne, j która stoi na stra¿y poszanowania ¿ycia i godnoœci cz³owieka do koñca, która sprzeciwia siê eutanazji, która uwra¿liwia serca ludzi i wzywa do bycia Cz³owiekiem przy Cz³owieku. Proszê o pomoc finansow¹ byœmy mogli mi³oœæ dawaæ za darmo. Bo tylko wtedy mi³oœæ jest mi³oœci¹, a nie marketingiem i zyskiem finansowym. A pieniêdzy potrzebujemy. Leki, opatrunki, ¿ywnoœæ, œrodki higieniczne, koszty transportu, koszty pracownicze, utrzymanie budynku. Miesiêcznie potrzebujemy 46.000 dolarów, a z kasy chorych otrzymujemy 18.400 dolarów. Reszta to przestrzeñ nadziei i pomocy ludzkich serc. Z odwag¹ i nadziej¹ proszê o tê pomoc. – Zbli¿a siê Wielkanoc, œwiêto Zmartwychwstania. Gdy podczas postu patrzy siostra na Jezusa ukrzy¿owanego na krzy¿u to widzi siostra... – Mi³oœæ. Widzê Kogoœ, kto nas kocha na œmieræ i ¿ycie. Prawdziwa Mi³oœæ to jest ofiara dla tego i za tego, którego siê kocha. Cierpienie Jezusa jest przyk³adem prawdziwej mi³oœci. A ta trwa na wiecznoœæ. Cierpienie, które po Wielkim Pi¹tku przynosi chwa³ê wiecznoœci, szczêœcie, pokój i radoœæ. Krzy¿ bez Jezusa nie mia³by sensu. Z Jezusem jest sens, bo jest zmartwychwstanie.

Rozmawia³a: Katarzyna Zió³kowska Kontakt z hospicjum: „Hospicjum b³.ks. Micha³a Sopoæki“ ul. Rossa 4 LT-11350 Wilno, Litwa Tel.: +3705 212 1090 lub +3705 219 5762 www.hospisas.lt Wp³aty pieniê¿ne prosimy dokonywaæ na konta: Nordea Bank Finland Plc Lietuvos skyrius Kod Banku: 21400 BIC, SWIFT kod: NDEALT2X LT 392140030002856371 USD LT 762140030002856384 PLN


7

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Radosnych i rodzinnych Œwi¹t Wielkanocnych ca³ej Polonii ¿yczy Komitet Parady Pu³askiego

689 5th Avenue, Brooklyn, NY 11215 339 Sand Line, Staten Island, NY 10305, tel. (718) 768-4800, www.atlasbank.com

Alleluja, bij¹ dzwony!

Zdrowych, pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych, przepe³nionych szczêœciem i radoœci¹.

Zapraszamy. Oferujemy Catering, urz¹dzamy prywatne przyjêcia i specjalne uroczystoœci. 119 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222

www.ambersteak.com

Tel. 718-389-3757 * E-mail: amber@ambersteak.com

www.pulaskiparade.com

Zmartwychwsta³ Pan, Alleluja! Drogim Przyjacio³om Fundacji Jana Paw³a II i ca³ej Polonii ¿yczymy aby Zmartwychwsta³y Chrystus nape³ni³ serca wszystkich ufn¹ wiar¹, nadziej¹ i mi³osci¹ Zarz¹d Nowojorskiego Ko³a Przyjació³ Fundacji Jana Paw³a II

E & H Sky Flowers Szczêœliwych, spokojnych i radosnych Œwi¹t Wielkanocych! 164 Driggs Avenue, Brooklyn, NY 11222 tel. 718-349-2268


8

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Ser deczne ¿yczenia radosnych Œwi¹t W ielkanocnych, smacznego œwiêconego oraz mokr ego dyngusa pr zesy³a ca³ej Polonii Dariusz Knapik z ¯on¹ i Wspó³pracownikami

Victoria Consulting & Development, 178 Franklin Street, Brooklyn, NY 11222 (718) 349-0064

Polsko-Amerykañska Apteka 566 Leonard Street (przy Nassau Ave.) Brooklyn, NY 11222, Tel.:718-389-1500

Weso³ego Alleluja! Z okazji Œwi¹t Wielkanocnych sk³adamy serdeczne ¿yczenia zdrowia, szczêœcia i pomyœlnoœci naszym Pacjentom i Polonii. Gra¿yna Grochowski i pracownicy

Complete Physical Therapy, P.C. 134 Norman Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-383-6460

Ciep³ych, pe³nych radosnej nadziei Œwi¹t Zmartwychwstania Pañskiego Klientom i Polonii ¿ycz¹ Zofia i Tadeusz Mitko


9

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

POL-TRAVEL

Wszystkim naszym Pacjentom ¿yczymy zdrowych, spokojnych i pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych

80 Meserole Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 383-0505; Fax: (718) 389-2224 Poltravel@verizon.net

Naszym Klientom i ca³ej Polonii ¿yczymy radosnych, spokojnych Œwi¹t Wielkanocnych

EAGLE PHARMACY Apteka pod Or³em

64-02 Flushing Ave., Maspeth, 11378, Tel. (718) 416-1749, Fax (718) 416-1752 Godziny otwarcia: Pon. - Pt. 10 am - 8 pm; Sobota - 10 am - 5 pm; Niedziela - zamkniête.

Naszym Klientom i Polonii z okazji Œwi¹t Wielkanocnych sk³adamy najserdeczniejsze ¿yczenia wszelkiej pomyœlnoœci Nasze Us³ugi:

Urszula i Andrzej Salita OŒRODEK MEDYCZNY

126 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY11222 Andrzej Salita, MD - Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, Drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna Urszula Salita, MD - lekarz rodzinny, badania ginekologiczne (cytologia)

Tel. 718 389-8822 Ca³obowa opieka: 917-838-6012

Ania Travel Agency Radosnego, wiosennego nastroju oraz mi³ych spotkañ w gronie rodziny i przyjació³ ¿yczymy naszym Klientom i Polonii

* Darmowy pomiar ciœnienia krwi * Darmowe badanie poziomu cukru * Darmowa dostawa i odbiór leków * Fax * Leki z Polski * Du¿y asortyment witamin, produktów OTC i produktów zio³owych * Akceptujemy wszystkie recepty nawet z transferu * Wszystkie unie i ubezpieczenia akceptowane * Recepty realizowane s¹ od rêki * Sporz¹dz¹nie leków recepturowych * Nie pobieramy dop³aty za generic leki

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

Pogody ducha, zdrowia i radoœci oraz wszelkiego dobra z okazji Wielkanocy

¿yczy INGLOT Cosmetics

www.inglotcosmetics.com


10

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Christina’s Restaurant

CUKIERNIA

SAN CAFE

56-36 61 Street, Maspeth, NY11378 Tel. 347-430-9748 Zdrowych i spokojnych Œwi¹t Wielkanocnych

Weso³ego Alleluja

Szczêœliwych i r odzinnych Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczy Krystyna z personelem

Otrzyjcie ju¿ ³zy p³acz¹cy...

853 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222, tel (718) 383-4382

1801 Decatur Street, Ridgewood NY, 11385

e-mail:runoland@aol.com, Tel/718-381-09-00, Fax/718-381-09-10, Car/917-373-93-96


11

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Kartki z przemijania 10 kwietnia minê³a dziesi¹ta rocznica œmierci Jacka Kaczmarskiego, poety, gitarzysty, barda i autora piosenek poruszaj¹cych mózgi i serca. Jego „Mury” czy „Ob³awê” znali niemal wszyscy. Bardzo go podziwia³em, podobnie jak Zbigniewa £apiñskiego i Przemys³awa Gintrowskiego. S³ucha³em go kiedyœ w prywatnym krêgu w jednym mieszkañ na ¯oliborzu. Œpiewa³ m.in. „Katarzynê II”, „Nasz¹ klasê”, ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI „Przejœcie Polaków przez Morze Czerwone”, „Ja³tê”. Piorunuj¹ce wra¿enie. Bi³a z niego jakaœ nadzwyczajna si³a. By³ pod wp³ywem W³adimira Wysockiego, œwiadomie do niego nawi¹zywa³, basuj¹c mu na gruncie polskim. * Pamiêtam W³adimira Wysockiego jako Hamleta. Warszawa by³a weñ wpatrzona. Mnie trochê denerwowa³a jego knajacka maniera, ale w koñcu mu uleg³em. W ka¿dym razie dobrze wbi³ siê w moj¹ pamiêæ i jeszcze dziœ, mogê pokazaæ jak gra³ w poszczególnych scenach. Notabene widzia³em dziewiêtnastu Hamletów, ³¹cznie z najwiêkszymi aktorami i niemal zawsze ten bohater by³ kimœ innym. Jak¿e myl¹ siê ci, którzy myœl¹, ¿e aktorstwo jest sztuk¹ odtwórcz¹. Rolê pisze dramatopisarz lub scenarzysta, aktor na jej kanwie tworzy postaæ. Tworzy! * „Król Lear” w Theatre for a New Audience jest spektaklem œwietnie wyre¿yserowanym i œwietnie zagranym. Aktorzy mówi¹ wspaniale. Jest to przedstawienie bardzo fizyczne, nie ma w nim metafizyki. Michael Pennigton w roli tytu³owej daje popis aktorskiego mistrzostwa, ale nie unosi swej postaci w rejony filozoficznej zadumy. Podobnie jak i B³azen, grany sk¹din¹d ciekawie przez Jake’a Horowitza. O tym, ¿e „Lear” jest przede wszystkim filozoficzn¹ przypowieœci¹ przypomina Jacob Fishel, który Edgara gra z poetyck¹ refleksj¹. Chandler Williams pokazuje Edmunda jako cynicznego gracza bez skrupu³ów, Rachel Pickup jako Gonerila i Bianca Amato jako Regana s¹ równie pysza³kowate i niepohamowane jak sam Lear. To nieodrodne jego córki, natomiast Lilly Englert w roli Kordelii jest postaci¹ jakby z innego œwiata,

co jest dobrym rozwi¹zaniem. Uosabia prawdê i dobro, dla których nie ma miejsca w œwiecie intryg i walki o w³adzê. * B³azen w „Królu Learze” – „Dziwne, ¿e ty i twoje córki to jedna rodzina. One chc¹ mnie biæ za prawdomównoœæ, ty za k³amstwo, a czasami obrywam za to, ¿e siedzê cicho. (...) Nie wypada siê zestarzeæ, zanim siê nie zm¹drzeje”. * Powy¿sze cytaty przytaczam w t³umaczeniu Stanis³awa Barañczaka. Ceniê jego przek³ady. £¹cz¹ konkret z poezj¹. Dobrze brzmi¹ ze sceny. Przed laty, kiedy go odwiedzi³em w Bostonie, poprosi³ niespodziewanie, bym g³oœno przeczyta³ fragmenty „Romea i Julii”, bowiem chcia³ je sprawdziæ w obcych ustach. Chcia³ te¿ sprawdziæ, czy wyczuwalna jest melodyka, jak¹ im nada³. Wcale siê nie zdziwi³em, bo sam czasem czytam na g³os w³asne teksty, zw³aszcza te, na których mi szczególnie zale¿y. £atwiej wtedy wy³apujê zakalcowate zdania i ró¿ne b³êdy, zw³aszcza powtórzenia. Staszek cieszy siê opini¹ najszybszego t³umacza. Kiedyœ zadzwoni³ do niego profesor Jan Kott, œwiatowej s³awy szekspirysta, telefon odebra³ syn i oznajmi³, ¿e ojciec nie mo¿e podejœæ, bo w³aœnie t³umaczy „Hamleta”, na co profesor – „to ja poczekam przy s³uchawce, bo on zaraz skoñczy”. * Widzia³em „Króla Leara” na scenie kilka razy, widzia³em te¿ adaptacje filmowe tej sztuki, pisa³em o niej parokrotnie i wci¹¿ jest ona dla mnie zagadk¹. Jej pesymizm jest wrêcz obezw³adniaj¹cy, tyle w niej niewdziêcznoœci, zazdroœci, pod³oœci, po¿¹dania, pochlebstw, zdrad. W finale nie ma ¿adnej nadziei. Trafnie wspomniany profesor Kott porównywa³ „Leara” z „Koñcówk¹” Becketta. * Wci¹¿ mam w pamiêci wielkie przedstawienie „Króla Leara” w re¿yserii Jerzego Jarockiego ze wstrz¹saj¹cymi kreacjami Gustawa Holoubka, Zbigniewa Zapasiewicza, Józefa Nowaka, Piotra Fronczewskiego i Joanny Szczepkowskiej, ze scenografi¹ Kazimierza Wiœniaka, przedstawiaj¹c¹ drogê w kszta³cie znaku nieskoñczonoœci. Jak¿e¿ ci aktorzy mówili! Niemal nadmow¹. Jakie¿ mieli gesty! Nadali tej sztuce rangê wrêcz kosmiczn¹. Publicznoœæ s³ucha³a jak zaklêta, wielu widzów p³aka³o. Tak¿e w Za-

chodnich Niemczech, dok¹d Teatr Dramatyczny zosta³ zaproszony z tym spektaklem. * Król Lear – „Jestem prawdziwym b³aznem losu”. * Film „Wielkie piêkno” („La Grande Bellezza”) to „S³odkie ¿ycie” ponad pó³ wieku póŸniej. Tu Rzym i tam Rzym. Tu ucieczka od nudy w pustkê i tam te¿. I odwrotnie. Tu i tam potrzeba zag³uszenia tej¿e pustki doraŸnymi u¿ywkami. Bezideowoœæ, pozory, p³ytkoœæ i wreszcie œmiesznoœæ ludzi, przede wszystkim tzw. elit. Re¿yser Paolo Sorrentino œwiadomie pokazuje to samo, co Fellini, podkreœlaj¹c, i¿ od jego czasu niewiele siê zmieni³o. Oprócz „S³odkiego ¿ycia” mamy tu jeszcze nawi¹zania do „Osiem i pó³” i „Rzymu”. Zarówno tematyczne, jaki i sytuacyjne oraz kostiumowe. Okrutne to dzie³o, bo obna¿a ja³owoœæ naszego ¿ywota, nawet wtedy, kiedy otacza nas tytu³owe wielkie piêkno, stworzone przez wielkich artystów. O dziwo, w niewielkim stopniu ono nas kszta³tuje. Re¿ysersk¹ pomy³k¹ by³o wykorzystanie fragmentu III Symfonii Henryka Miko³aja Góreckiego. Jest „ni priczom”. Zdaje siê, ¿e on nie rozpozna³ tego dzie³a. Byæ mo¿e dlatego, ¿e pieœni s¹ wykonywane po polsku. * Po raz któryœ obejrza³em film „Katyñ”. Po raz któryœ nie podzielam opinii, ¿e jest to film s³aby. Jest to pod ka¿dym wzglêdem przejmuj¹ce dzie³o, choæ nie mo¿na oprzeæ siê wra¿eniu, ¿e zbyt wiele Wajda chcia³ w nim pokazaæ. Niemniej jest ono, jak¿e potrzebn¹ lekcj¹ polskiej historii, dla tych którzy jej nie znaj¹. A nie zna jej wielu. Podczas projekcji powraca³em wdziêcznymi myœlami do Anny Solskiej, dyrektorki liceum, które ukoñczy³em i jej córki Ewy, mojej polonistki. Obie panie s¹ jednymi z protoplastek g³ównych postaci tego filmu, zaœ postaæ Rotmistrza Andrzeja jest wzorowana na Adamie Solskim ich mê¿u i ojcu. To w³aœnie on prowadzi³ do koñca zapiski w kieszonkowym kalendarzu. W Katyniu zamordowany zosta³ tak¿e jego brat Kazimierz Solski. * Czy to, co wiem i co mogê wspominaæ jest jeszcze komuœ potrzebne? Wiosna. Nareszcie!

Wojna ukraiñska Nie ma co ukrywaæ - zaczê³a siê wojna o Ukrainê. Na wschodnich terenach tego kraju Rosja realizuje scenariusz wypróbowany na Krymie. Rzekomo lokalna samoobrona Rosjan zajmuje ukraiñskie placówki pañstwowe a nastêpnie wzywa Putina o pomoc. Krym jest ju¿ stracony dla Kijowa. Przysz³a teraz kolej na tê czêœæ kraju, gdzie mieszka rosyjska wiêkszoœæ. Jak wiadomo, pretekstem dla interwecji Kremla jest ochrona Rosjan przed przeœladowaniami ze strony nacjonalistów w Kijowie. Tymczasem ONZ og³osi³a, ¿e na Ukrainie nie przeœladowano mniejszoœci Rosjan. Skargi na ten temat by³y tylko pretekstem do interwencji Kremla. Rada Praw Cz³owieka ONZ zarzuca Rosjanom mieszkaj¹cym na Ukrainie, ¿e fa³szywie oskar¿yli w³adze kraju. Dosz³o do kilku ataków na etnicznych Rosjan ale nie by³y one ani systematyczne ani powszechne. Mocno przesadone informacje wraz z plotkami o rzekomo nadchodz¹cym ataku narodowców na Rosjan zamieszkuj¹cych Krym „mia³y tworzyæ klimat lêku i zagro¿enia, który prze³o¿y³by siê na poparcie ludnoœci dla wcielenia Krymu do Rosji – g³osi raport ONZ. Ponadto Rada Praw Cz³owieka stwierdzi³a, ¿e podczas protestów na Ukrainie zginê³o 121 osób. Na Krymie przed referendum o oderwaniu siê od Kijowa dosz³o do aresztowañ a nawet torturowania dzia³aczy i dziennikarzy, którzy byli przeciwni

temu g³osowaniu. Wed³ug raportu, protesty spo³eczne, które wybuch³y w listopadzie na Ukrainie by³y spodowane brakiem niezawis³ych s¹dów oraz korupcj¹. Prezydent Ukrainy O³eksandr Turczynow wezwa³ ONZ do przys³ania si³ pokojowych. To gest rozpaczy. Do wys³ania takich si³ potrzebna jest zgoda rady bezpieczeñstwa, gdzie Rosja ma prawo weta. Jest ma³o prawdopodobne, ¿eby popar³a akcjê maj¹c¹ na celu obronê tego kraju przed zajêciem jego wschodnich terenów. W oko³o dziesiêciu mniejszych miastach opanowanych przez rzekome si³y samoobrony Rosjan rz¹dz¹ dowódcy zakamuflowanych oddzia³ów rosyjskich. Prezydent Turczynow da³ tym separatystom czas do poniedzia³ku na z³o¿enie broni z obietnic¹ amnestii. W przeciwnym razie zapowiedzia³ wielk¹ operacjê antyterrorystyczn¹. Jednak ultimatum zosta³o odrzucone a zapowiedziana pacyfikacja wschodu kraju nie zaczê³a siê. Mo¿na s¹dziæ, ¿e w³adze w Kijowie obawiaj¹ siê przeprowadzenia takiej operacji z kilku powodów. Po pierwsze, Rosja ma wielk¹ przewagê militarn¹. Po drugie, zabijanie Rosjan podczas takiej operacji tylko wzmacnia pretekst do interwencji Kremla. Po trzecie, armia ukraiñska nie chce siê biæ z powodu swojej s³aboœci. A ponadto dowództwo odmawia wyprowadzenia z koszar ¿o³nierzy, jeœli nie zostanie og³oszony stan wojenny. Temu

z kolei sprzeciwia siê czêœæ polityków rz¹dowych, bo w takim wypadku nie mog³yby odbyæ siê wybory prezydenckie wyznaczone na 25 maja. Na pocz¹tku kwietnia separatyœci próbowali zaj¹æ budynki rz¹dowe w Charkowie, Doniecku i £ugañsku. Ale separatystom nie uda³o siê wywo³aæ planowanego powstania natomiast w Charkowie si³y rz¹dowe odbi³y budynek. Kreml zmieni³ wiêc taktykê. Teraz separatyœci zajmuj¹ wiele mniejszych miast obwodu donieckiego. Aby temu przeszkodziæ, Kijów musia³by wys³aæ bardzo wielu ¿o³nierzy, których nie ma do dyspozycji. Armia ukraiñska by³a przez lata niedofinansowana po czêœci z fa³szywego poczucia bezpieczeñstwa. Np. podpu³kownik zarabia równowartoœæ 500 dolarów miesiêcznie. Trudno oczekiwaæ od wojska bitnego ducha. Dlatego te¿ od wybuchu przewrotu na Majdanie w listopadzie ub. roku armia nie stanê³a po ¿adnej ze stron konfliktu. W lepszym stanie s¹ wojska wewnêtrze, licz¹ce 30 tysiecy ¿o³nierzy. Jednak ich czêœæ, jak np. Berkut próbuj¹cy rozpêdziæ Majdan, zosta³a rozwi¹zana. Ponadto wszystkie si³y zbrojne s¹ przenikniête przez agentów Rosji i jej sympatyków. Dlatego nie uda³o siê utrzymaæ w tajemnicy wizyty szefa CIA w Kijowie. Rosyjska agencja prasowa og³osi³a tê wizytê jako dowód, ¿e Stany Zjednoczone rozgrywaj¹ konflikt na Ukrainie.

* ❍

Kiedy w ubieg³ym tygodniu separatyœci prorosyjscy zajmowali budynki rz¹dowe we wschodniej czêœci Ukrainy, sekretarz stanu John Kerry stwierdzi³, ¿e jest to „nielegalna i bezprawna próba” Rosji stworzenia „sztucznego kryzysu przy pomocy p³atnych agentów”. Sekretarz stanu zagrozi³ wtedy – w imieniu USA – sankcjami wobec rosyjskich sektorów: wydobywczego, energetycznego i bankowego. Jednak rz¹d nic nie zrobi³, oprócz sankcji wobec podrzêdnych postaci na Krymie. Ministrowie finansów pañstw grupy G-7 te¿ nic nie zrobili podczas spotkania w Waszyngtonie w ubieg³y czwartek. Zrozumia³e wiêc, ¿e Moskwa widz¹c bezczynnoœæ Zachodu zaczê³a w ubieg³¹ sobotê ofensywê. Wed³ug zeznañ œwiadków, separatyœci atakuj¹cy budynki rz¹dowe zostali przywiezieni autobusami nosz¹c broñ wchodz¹c¹ w sk³ad uzbrojenia armii rosyjskiej. Ambasador USA w ONZ, Samantha Power powiedzia³a, ¿e dzia³ania te by³y „profesjonalne”, „skoordynowane” i mia³y wszelkie oznaki udzia³u Moskwy. Zapowiedzia³a wzmocnienie sankcji, jeœli takie dzia³ania bêd¹ mia³y dalej miejsce. To s¹ jednak puste s³owa. Wschodnia Ukraina wydaje siê stracona. Najlepszym prawdopodobnym rezultatem by³oby unikniêcie wojny domowej u naszego s¹siada. Polska niepodleg³oœæ nie jest obecnie zagro¿ona. Natomiast chaos na Ukrainie zaszkodzi polskiej gospodarce, zdestabilizuje ca³y region i zachêci Moskwê do wypróbowania si³ na £otwie, gdzie ju¿ prowadzi tajne sonda¿e na temat postaw wobec Rosji.

Adam Sawicki


12

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

I po PiS-ie? Wybory do parlamentu europejskiego budz¹ w Polsce emocje jedynie dlatego, ¿e stanowi¹ sprawdzian przed wyborami krajowymi, które odbêd¹ siê w przysz³ym roku.

Ostatnie sonda¿e wskazuj¹, ¿e wybory do PE mo¿e wygraæ Platforma Obywatelska uzyskuj¹c najwiêcej g³osów. Jednak sytuacja jest zmienna. Niektóre sonda¿e daj¹ przewagê PO, inne PiS. Nowoœæ polega na tym, ¿e kilka miesiêcy temu zarówno PiS jak i wrogowie partii byli przekonani, ¿e wygrana przypadnie Prawu i Sprawiedliwoœci. Polacy byli na tyle zmêczeni aferami polityków Platformy i b³êdami rz¹du, ¿e daliby PiS szansê wykazania siê sprawnoœci¹. Dziœ to ju¿ nie jest takie pewne. Partia prezesa Jaros³awa Kaczyñskiego potrzebuje wygranej jak pola pszenicy deszczu po suszy. Jeœli PiS nie wygra 25 maja, bêd¹ to ósme z kolei przegrane wybory. Natomiast partiê Donalda Tuska ratuje przed pora¿k¹ kryzys ukraiñski. Premier polskiego rz¹du przej¹³ politykê PiS wobec Ukrainy, Rosji i pañstw nad Ba³tykiem, któr¹ ostro zwalcza³ przed i po katastrofie smoleñskiej. Teraz Tusk przybra³ postawê patrioty, który pilnuje bezpieczeñstwa kraju w trudnej chwili. Odrabia sw¹ reputacjê lenia. Natomiast PiS wydaje siê niemrawy, bez inicjatywy. Wprawdzie Kaczyñski zaprosi³ premiera na debatê o s³u¿bie zdrowia. Tusk na ni¹ nie przyszed³, wysy³aj¹c szefa resortu Bartosza Arku³owicza. By³a to próba PiS przejêcia inicjatywy, ale podjêta w czasie, kiedy wszyscy ¿yli kryzysem ukraiñskim i rosyjskim zagro¿eniem. Te tematy okaza³y siê mocniejsze, ni¿ kolejki do lekarzy specjalistów i na operacje. Jaros³aw Kaczyñski popar³ politykê Tuska w sprawie Ukrainy nie maj¹c innego wyjœcia. W czasie kryzysu tej miary opozycja musi byæ razem z rz¹dem. Potem nadesz³a czwarta rocznica katastrofy smoleñskiej i – nie zelekryzowa³a kraju. Tradycyjne przemówienie prezesa Kaczyñskiego by³o tym razem bez ducha, zaœ ludzi przysz³o mniej pod pa³ac prezydencki, ni¿ rok temu. Og³oszenie kolejnego raportu zespo³u poselskiego pod kierunkiem Antoniego Macierewicza wzbudzi³o krytykê nie tylko ze strony zwolenników rz¹du, ale te¿ zaciek³ych jego przeciwników. Oto w najnowszym numerze tygodnika DoRzeczy pojawi³ siê artyku³ bardzo wp³ywowego na prawicy publicysty Rafa³a Ziemkiewicza, sk¹din¹d wroga Tuska. Oskar¿a on Kaczyñskiego o brak chêci przejêcia w³adzy w kraju. Ziemkiewicz twierdzi niemal to samo, co lewicowy Jacek ¯akowski w Gazecie Wyborczej, przypisuj¹cy Kaczyñskiemu sabotowanie swego ewentualnego zwyciêstwa w wyborach z braku ludzi do rz¹dzenia i programu. Bardziej wiarygodny Ziemkiewicz zas³uguje na wiêksz¹ uwagê. Jego zdaniem sabota¿ ma byæ celow¹ polityk¹ prezesa i przybocznych. Wygodniej jest byæ w opozycji, ni¿ wzi¹œæ odpowiedzialnoœæ za kraj. Wprawdzie podczas sprawowania w³a-

Tydzieñ na kolanie

dzy – pisze prawicowy publicysta – by³oby wiêcej konfitur do podzia³u i rozdania, ale lepiej, ¿e ich nie ma. Bo w takim wypadku do partii zaczê³yby pchaæ siê t³umy chêtnych, „jak w 2010 roku i znowu trzeba by siê trudziæ ich wykaszaniem, odstraszaniem, trzeba by montowaæ koterie, ¿eby utrzymaæ siê na pozycjach, a na dodatek zaczê³yby siê wraz z w³adz¹ i fors¹ przekrêty tropione przez wrogie media.” Rzeczywiœcie, tu¿ po katastrofie smoleñskiej do Prawa i Sprawiedliwoœci zaczê³o garn¹æ siê mnóstwo ludzi na fali ¿alu i przera¿enia z³ym stanem pañstwa. Niestety, aparat PiS odpycha³ chêtnych do pracy dla Polski z obawy o swoje pozycje w partii. Tak twierdzi nie tylko Ziemkiewicz, ale równie¿ profesor Jadwiga Staniszkis i inni œwiadkowie wydarzeñ. Tu trzeba dodaæ, ¿e Jaros³aw Kaczyñski nie potrafi³ utrzymaæ w partii zdolnych dzia³aczy. Po przegranych o w³os wyborach prezydenckich w 2010 r. odesz³o kilku wa¿nych polityków próbuj¹c bez wiêkszego rezultatu za³o¿yæ w³asne partie. Fakt, ¿e w PiS nie ma ju¿ Ludwika Dorna, Paw³a Kowala, Jacka Kurskiego, El¿biety Jakubiak, Jana O³dakowskiego, Zbigniewa Ziobry i kilku innych osób jest strat¹ tym bardziej bolesn¹, ¿e partia utraci³a wielu dobrych polityków w katastrofie smoleñskiej. Ziemkiewicz twierdzi, ¿e sposobem ocalenia „ciepe³ka w opozycji” jest powrót do wojennej retoryki, ilekroæ partii grozi zwyciêstwo. Niezawodny w tym jest Antoni Macierewicz. PiS przekonuje wtedy, „¿e nie zna siê na gospodarce ani us³ugach publicznych, nie jest tymi sprawami zainteresowane i nie ma niczego specjalnego do zaoferowania – jego celem natomiast jest przywrócenie Polsce godnoœci, wymierzenie sprawiedliwoœci, rozliczenie winnych nieprawid³owoœci i tego typu sprawy, które przeciêtnemu wyborcy wisz¹.” Powy¿sza ocena Ziemkiewicza jest niesprawiedliwa i da siê t³umaczyæ tylko zniecierpliwieniem publicysty. PiS posiada program. Jednak wrogie partii media g³ównego nurtu ten program przemilczaj¹. Natomiast same wracaj¹ do katastrofy smoleñskiej w taki sposób, ¿eby wywo³aæ oburzenie w partii a nastêpnie twierdziæ, ¿e Kaczyñskiemu chodzi tylko o Smoleñsk, zamiast o dobro Polski. Ostatnio Donald Tusk powiedzia³, ¿e do tej pory traktowano polityków PiS jak osoby specjalnej troski z powodu ich traumy smoleñskiej. A teraz z tym koniec. Ciekawe. Je¿eli partia Kaczyñskiego i sam prezes byli dotychczas traktowani ulgowo, to chyba teraz peowcy zaczn¹ pisowców wsadzaæ do wiêzienia? Pomimo zewnêtrznej og³ady obecny premier jest zdolny do wszystkiego, byle utrzymaæ w³adzê. Bo jeœli j¹ straci, to wie, ¿e odpowie przed Trybuna³em Stanu, choæby za sposoby przygotowywania oraz sabotowania wizyty prezydenta Lecha Kaczyñskiego w Smoleñsku. Zreszt¹, powodów znajdzie siê wiêcej.

Jan Ró¿y³³o

Szukamy pisanek w Kurierze Plus Zale¿y nam na tym, ¿eby nasi czytelnicy przegl¹dali ¿yczenia œwi¹teczne i reklamy umieszczne w wielkanocnym wydaniu Kuriera. ¯eby Pañstwa do tego zachêciæ tradycyjnie organizujemy konkurs. Wœród ¿yczeñ œwi¹tecznych schowaliœmy osiem pisanek. Nale¿y je odnaleŸæ. Napisaæ na kartce, na której stronie tygodnika ka¿da z nich siê znajduje, i z ¿yczeniami i og³oszeniami jakich firm s¹siaduje. Rozwi¹zanie nale¿y wys³aæ do 30 kwietnia:

Kurier Plus 145 Java Street Brooklyn, NY 11222 z dopiskiem „Szukamy pisanek” Prawid³owe odpowiedzi wezm¹ udzia³ w losowaniu. Wygran¹ s¹ trzy bony o wartoœci po 50 dolarów ka¿dy, do sklepu Wizard na Greenpoincie. Prosimy podaæ adres i numer telefonu.

Niedziela – wtorek Ukraina jako „znikaj¹cy kraj”... Tak napisa³ mój ulubiony tygodnik „The Economist”, wspierani szerokim gestem przez Mateczkê Rossijê, separatyœci ze wschodniej i po³udniowej Ukrainy zajmuj¹ posterunki, urzêdy, wszczynaj¹ burdy, zak³adaj¹ punkty kontrolne i tworz¹ „niezale¿ne” od Kijowa „republiki”. W kolejnych miastach scenariusz ten sam. Grupki zdeterminowanych i œwietnie uzbrojonych osobników w maskach dzia³aj¹ szybko i zdecydowanie. Widaæ plan i œrodki do jego realizacji. Nie, tylko ostatni naiwniak móg³by widzieæ w tym jak¹œ cywiln¹ improwizacjê. To doskonale przeprowadzona akcja sabota¿u i dywersji. Niektórzy ukraiñscy obserwatorzy nie maj¹ w¹tpliwoœci, ¿e mamy tu do czynienia z fachowcami ze specnazu czyli wojskowych oddzia³ów specjalnych. Nawet wymieniaj¹ nazwê elitarnego 45 batalionu spod Moskwy... Ale s¹ jeszcze gorsze obrazki. Na anektowanym przez Rosjan (nie bawmy siê w niedomówienia) Krymie, w Moskwie ju¿ pojawiaj¹ siê zdjêcia ludzi, którzy nie doœæ mocno popieraj¹ Putina i jego politykê. Najczêœciej dwa ujêcia: en face i profil, niczym kryminaliœci. Napisy nie pozostawiaj¹ w¹tpliwoœci „agenci obcych krajów”, „pi¹ta kolumna”, „Uwaga! Oni pracuj¹ dla Zachodu”... Do „Uwaga! ¯ydzi równa siê tyfus” czy „oni zdradzili Trzeci¹ Rzeszê” blisko, coraz bli¿ej... Bo skoro znane s¹ twarze, mo¿na takiego – z przeproszeniem „agenta” za chabety i w ryj... Raz trafi¹ „winnego”, innym razem trafi siê stu „niewinnych”, w Rosji nigdy jakiœ pogromik raz na jakiœ czas jeszcze nikomu nie zaszkodzi³... Ciarki chodz¹ po grzbiecie, bo tak rodzi siê Nienawiœæ, Nienawiœæ Wystudiowana, wzbudzana na zimno, przez – jak siê ich nazywa „politechnologów” z Kremla (a pewnie i sami tak mówi¹ o sobie, bo to jednak brzmi lepiej ni¿ prosty „ksenofob” czy „faszysta”)... „Rosja powróci³a do zwyczajowej praktyki rozwi¹zywania problemów wewnêtrznych poprzez eksportowanie ich na zewn¹trz poprzez ekspansjê i zajmowanie nowych terenów”. To wybitny analityk W³adimir Pastuchow, który dorzuca, ¿e obecna Ukraina to „Polska XXI wieku”. A wiêc grozi jej przeznaczenie Polski z wieków XVIII – XX: zostanie rozdrapana przez agresywnego s¹siada. Powróci, jeœli znajd¹ siê nowe elity, ale bêdzie to „narodzenie na nowo w innym czasie, z innymi granicami i z now¹ zawartoœci¹ polityczn¹”. Jakoœ nie mam specjalnych w¹tpliwoœci, ¿e Zachód – zajêty praniem brudnej, ruskiej kasy, krzewieniem poprawnoœci politycznej i napychaniem brzuchów i kieszeni – specjalnie siê tym przejmie. Ale wróæmy do Rosji. Ten¿e Pastuchow jeszcze bowiem w lipcu 2013 r. O Putinie „totalniaku” i o tym jak prowadzi swój kraj ku zamordyzmowi. Zaczyna siê tak: „Stoj¹c na krawêdzi rosyjskiej otch³ani, nie czuj¹ nawet braku dna. Ich wyobraŸnia jest zbyt p³ytka. To w³aœnie tam, poza granicami ich wyobraŸni, przesuwaj¹ sie tektoniczne p³yty kulturowe, o sile i znaczeniu nie znanym od kilkudziesiêciu a mo¿e od setek lat”. I dalej jest jeszcze lepiej. „Rosja jest skazana na terror i to masowy terror… W warunkach terroru Rosja nieuchronnie stanie siê polem walki dla wielu grup wp³ywu, które wykrwawi¹ siê w tych bitwach bez jakichkolwiek zasad”...

A czemu tak straszno? Otó¿ wed³ug Pastuchowa rz¹dy kleptokracji trac¹ podstawy swojego bytu, bo coraz nowsze, bardziej wyg³odnia³e i bezwglêdne klany chc¹ swojego kawa³ka tortu. Putin, p³ywak-oportunista musi znaleŸæ siê na wierzchu fali, bo inaczej utonie. St¹d, twierdzi analityk, „to nie Putin pcha Rosjê ku totalitaryzmowi, to Rosja pcha Putina”. Reformowanie kraju Putinowi nie wysz³o, zostaje mu wiêc wersja „rosyjskiego, ortodoksyjnego koœcio³a czekistowskiego” pomieszania pomys³ów rodem z ZSRR, technologii w³adzy z KGB z odwiecznym, rosyjskim mesjanizmem i pretensj¹ do bycia Trzecim Rzymem. Aby wyprzedziæ wydarzenia i postêpuj¹c¹ rozsypkê systemu, prezydent Rosji uderzy³ w wojenne bêbny – „ma³a, zwyciêska wojenka” zawsze by³a ulubionym lekiem carów na ca³e z³o. Tak wiêc Majdan, Kijów, a w efekcie Krym i –ci¹g-dalszy-który-pewnie-nast¹pi – nast¹pi³y w dobrym czasie. Pal licho, dobre wra¿enie jako twórcy œwiatowego pokoju i organizatora olimpiady w Soczi, skoro mo¿na napompowaæ rodaków szampanem imperialnej dumy... problem w tym, ¿e jak uzale¿nionemu: trzeba bêdzie Rosjanom ³adowaæ coraz wiêksze dawki, ¿eby przypadkiem nie spojrzeli na siebie i swój kraj na trzeŸwo... Rosja jako si³a destrukcji. Œwietna w przeszkadzaniu, podstawianiu nogi, niszczeniu, dzieleniu. S³aba w wynajdywaniu leków na bóle tego œwiata. No chyba, ¿e da siê wczeœniej to coœ zastosowaæ w celach wojskowych. Dlatego przed Rosj¹ nie ma przysz³oœci, bo „rosyjski raj” jest doœæ s³abym towarem eksportowym. Bez wspomagania ró¿nego rodzaju pro-rosyjskich samoobron jakoœ nie widaæ t³umów szturmuj¹cych granice Federacji Rosyjskiej w poszukiwaniu lepszego ¿ycia. Czy zawsze dumny Rosjanin musi przypominaæ têpawego osi³ka z podwórka, który terroryzuje s³abszych od siebie, aby przypodobaæ siê tym, którzy s¹ jeszcze silniejsi? Chyba tak. Niestety. Wtorek wieczorem Wielki Tydzieñ a wiêc „Kurier” zamyka siê szybciej. ¯eby nie by³o na smutno przed sam¹ Wielk¹ Noc¹ (ostatecznie „Zmartwychwsta³ Pan, Alleluja!”) dzisiejsze czytanie. Z Proroka Izajasza. „Pos³uchajcie mnie, wyspy; ludy najdalsze, uwa¿ajcie: Pan mnie powo³a³ ju¿ z ³ona mej matki, od jej wnêtrznoœci wspomnia³ moje imiê. Ostrym mieczem uczyni³ me usta, w cieniu swej rêki Mnie ukry³. Uczyni³ ze mnie strza³ê zaostrzon¹, utai³ mnie w swoim ko³czanie. I rzek³ mi: Tyœ S³ug¹ moim, Izraelu, w tobie siê rozs³awiê. Ja zaœ mówi³em: Pró¿no siê trudzi³em, na darmo i na nic zu¿y³em me si³y. Lecz moje prawo jest u Pana i moja nagroda u Boga mego. Ws³awi³em siê w oczach Pana, Bóg mój sta³ siê moj¹ si³¹. A teraz przemówi³ Pan, który mnie ukszta³towa³ od urodzenia na swego S³ugê, bym nawróci³ do Niego Jakuba i zgromadzi³ Mu Izraela. A mówi³: To zbyt ma³o, i¿ jesteœ Mi S³ug¹ dla podŸwigniêcia pokoleñ Jakuba i sprowadzenia ocala³ych z Izraela! Ustanowiê ciê œwiat³oœci¹ dla pogan, aby moje zbawienie dotar³o a¿ do krañców ziemi.” Szczêœliwy kto ma wiarê, ¿e „zbawienie dotar³o a¿ do krañców ziemi”. Spokojnych, Weso³ych, Rodzinnych Œwi¹t!

Jeremi Zaborowski


13

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Spotkanie ze Zmartwychwsta³ym nagle wdepn¹³ w grz¹skie b³oto to mia³ ju¿ wszystkiego serdecznie dosyæ. Widzia³ tylko czubek w³asnych ub³oconych sanda³ów i by³ ju¿ tak zdenerwowany i wzburzony, ¿e chcia³ natychmiast wracaæ z powrotem. A wtedy ktoœ podszed³ do niego i podniós³ mu g³owê. I nagle zobaczy³ œciany wód po prawej i po lewej stronie, zobaczy³, ¿e idzie œrodkiem morza. Zobaczy³ CUD. Zobaczy³ te¿ twarze swoich towarzyszy a na nich zdumienie i radoœæ. Nie zapomnê radoœci na twarzy cz³owieka, który przyszed³ siê spowiadaæ w Wielki Poniedzia³ek i doœwiadczy³ mi³osierdzia Boga. Na zewn¹trz nic siê nie zmieni³o, œwiat by³ ten sam, ale on ju¿ na wszystko patrzy³ nowym spojrzeniem. I wróci³ do domu rozradowany.

I

moje wyjœcie by spotkaæ Zmartwychwsta³ego mo¿e napotkaæ na szereg

trudnoœci. Mo¿na zatrzymaæ siê przy wielkanocnym stole, wyruszyæ na d³u¿szy spacer i uznaæ to za najwa¿niejsz¹ sprawê w Œwiêta, mo¿na utkn¹æ przy telewizorze lub komputerze, zamkn¹æ siê w sobie i domagaæ siê „œwiêtego spokoju”, mo¿na Œwiêta przespaæ, a w koñcu i ca³e ¿ycie. Mo¿na ¿yæ jak lunatyk... Jak pod w³adz¹ hipnotyzera. Uciekaæ przed ka¿dym spotkaniem, przed rozmow¹, pojednaniem, prawd¹ i nawet nie pytaæ: jak bêdzie, Bo¿e, lepiej, po¿yteczniej, zbawienniej? A jak? To przecie¿ takie proste: nie po mojemu, ale po Twojemu. I jeszcze jedna wa¿na rzecz. Zmartwychwsta³ego mo¿na poznaæ po ranach. W tym momencie staj¹ przed oczyma Jego s³owa jak strofy pieœni: by³em g³odny, by³em spragniony, by³em chory, by³em w wiêzieniu. I refren Mnieœcie uczynili, Mnieœcie uczynili, Mnieœcie uczynili. To wcale nie takie trudne GO spotkaæ. Ks. Tadeusz Czakañski

St. Stanislaus B & M Church na Manhattanie 101 East 7th Street, New York, NY

HOLY WEEK SCHEDULE WIELKI TYDZIEÑ u Ks.dr Tadeusz Czakañski przed koœcio³em na Maspeth. Tyle jest spotkañ codziennych i œwi¹tecznych, zwyczajnych i uroczystych, przelotnych, znacz¹cych, piêknych i byle jakich, pierwszych i ostatnich. Z ka¿dego spotkania wychodzi siê jednak trochê innym, lepszym lub gorszym, m¹drzejszym lub g³upszym, Bo¿ym albo bezbo¿nym. Ktoœ mnie nawiedza i ja nawiedzam kogoœ z Bogiem lub bez Boga. Obym zawsze tak siê z kimœ spotyka³, by Bóg by³ w nas i miêdzy nami.

Œ

wiêta to czas szczególnych spotkañ. Ze wszystkich œwi¹tecznych spotkañ spotkanie ze Zmartwychwsta³ym Jezusem jest najwa¿niejsze. Aby jednak dosz³o do takiego spotkania nie wystarczy biernie czekaæ. Ka¿da ze stron podejmuje szczególny wysi³ek wyjœcia naprzeciw drugiemu. Jezus przez swoj¹ mêkê, œmieræ i zmartwychwstanie pokona³ œmieæ i wyszed³ z grobu, aby nam przywróciæ nadziejê, która w Nim pok³adana zawieœæ nie mo¿e. Jezus nie umar³, aby umrzeæ, On umar³, aby wyjœæ z grobu i przynieœæ nam nowe ¿ycie. „Trzymajmy siê niewzruszenie nadziei, któr¹ wyznajemy, bo godny jest zaufania Ten, który da³ obietnicê. Troszczmy siê o siebie nawzajem, by siê zachêcaæ do mi³oœci i do dobrych uczynków. Nie opuszczajmy wspólnych spotkañ, jak siê sta³o zwyczajem niektórych, ale zachêcajmy siê nawzajem, i to tym bardziej, im wy-

raŸniej widzicie, ¿e zbli¿a siê dzieñ”. (Hbr 10, 19- 21).

J

ezus wychodz¹c z grobu chce siê z nami spotkaæ jako ¿ywy i zachêca natchnieniami Ducha Œwiêtego byœmy wyszli Mu na przeciw. Tak by³o w wypadku Marii Magdaleny, Piotra i Jana a potem pozosta³ych uczniów. Jezus stale zaprasza, abyœmy wyszli Mu na spotkanie: IdŸcie do Galilei tam Mnie spotkacie. Dlaczego do Galilei? Bo tam siê wszystko zaczê³o, tam Go poznali, tam spojrza³ na nich z mi³oœci¹, tam ich powo³a³. Warto w czasie Œwi¹t wspomnieæ swoje pierwsze spotkania z Jezusem, ale i tak¿e te, które wp³ynê³y na moje dalsze ¿ycie, pierwsze spotkanie z ¿on¹, z mê¿em. Spotkanie od którego zale¿a³a moja praca, moje zdrowie, przyjaŸñ, ¿ycie.

Wyjœcie nie zawsze musi byæ ³atwe.

Nie ³atwo by³o wyjœæ Abrahamowi z ziemi ojczystej, nie ³atwo by³o Moj¿eszowi wyprowadziæ Izraelitów z niewoli egipskiej. Naród szemra³ kiedy wêdrowa³ przez pustyniê. A przecie¿ by³ ju¿ wolny. Jest taka opowieœæ ¿ydowska, która mówi o tym jak jeden z Izraelitów wychodz¹c wraz z ca³y ludem z Egiptu szed³ ca³y czas ze spuszczon¹ g³ow¹ i tylko narzeka³, ¿e piach pod nogami, ¿e gor¹co, ¿e czegoœ takiego siê nie spodziewa³, ¿e pustynia. Mia³ na twarzy nieustanny grymas a w oczach beznadziejê, a gdy w pewnym momencie

18 APRIL - GOOD FRIDAY - WIELKI PI¥TEK NO 8:00 AM MASS - NIE MA MSZY ŒW. o 8:00 RANO

3:00 PM STATIONS OF THE CROSS - DROGA KRZY¯OWA LAMENTATIONS - GORZKIE ¯ALE

6:00 PM GOOD FRIDAY LITURGY LITURGIA MÊKI PAÑSKIEJ HOLY LAND COLLECTION - TACA NA ZIEMIÊ SWIÊT¥ HOLY COMMUNION - KOMUNIA ŒWIÊTA PROCESSTION TO LORD’S TOMB - PROCESJA DO GROBU

19 APRIL - HOLY SATURDAY - WIELKA SOBOTA NO 8:00 AM MASS - NIE MA MSZY ŒW. o 8:00 RANO

9:00 AM to 6:00 PM Blessing of EASTER BASKETS, every half hour in the parish hall. Poœwiêcanie pokarmów w sali parafialnej co pó³ godziny.

7:30 PM EASTER VIGIL MASS - LITURGIA WIGILII PASCHALNEJ 20 APRIL - EASTER SUNDAY - NIEDZIELA WIELKANOCNA 7:00 am RESURRECTION PROCESSION - PROCESJA REZUREKCYJNA 9:00 AM (ENGLISH), 10:30 AM (POLISH), 12 Noon (POLISH)


14

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Wielkanoc w naszej pamiêci Czy zauwa¿yliœcie, ¿e w œwiêta chêtniej ni¿ kiedy indziej odwo³ujemy siê do wspomnieñ? Czêsto przy wielkanocnym œniadaniu opowiadamy dzieciom, wnukom, przyjacio³om, jak œwiêtowano w naszym dzieciñstwie w rodzinnym domu. I we wspomnieniach odradza siê w nas ta piêkna radoœæ dziecka. Dziœ poprosiliœmy kilka zaprzyjaŸnionych osób, ¿eby podzieli³y siê z naszymi czytelnikami swoimi wielkanocnymi wspomnieniami. Gdy by³am dzieckiem, w Wielkanoc niebo wydawa³o mi siê fantastycznie niebieskie, zawsze œwieci³o s³oñce i zieleni³a trawa. Wystrojona w najnowsz¹ sukienkê, dumnie nios³am do koœcio³a koszyczek ze œwiêconk¹. Niedziela zwykle rozpoczyna³a siê rodzinnym œniadaniem u babci, przy stole nakrytym wykrochmalonym, bia³ym obrusem. Potem by³a msza œw. w klasztorze Ojców Cystersów i spacer po rozleg³ych, zielonych ³¹kach, obficie upstrzonych stokrotkami. W poniedzia³ek, bez wzglêdu na wiek i p³eæ, ca³a rodzina pachnia³a jednakowo, bo w ramach nieco zmodernizowanej wersji œmigusa-dyngusa, budz¹cy siê najwczeœniej wujek, kropi³ wszystkich t¹ sam¹ wod¹ toaletow¹. PóŸniej, ju¿ jako nastolatka, chêtnie w³¹cza³am siê w œwi¹teczne przygotowania. W wieku 12 lat upiek³am samodzielnie pierwszy sernik, który niestety, przy wyjmowaniu z prodi¿a rozlecia³ siê na drobne kawa³ki, gdy¿ zapomnia³am dodaæ do masy serowej ubitych bia³ek. Chc¹c uratowaæ ciasto, wymiesza³am ser z kruchym spodem, ponownie uklepa³am w formie, a wierzch ozdobi³am polew¹ z kakao - wszyscy siê zajadali. Po latach, ju¿ w Ameryce, zdala od polskiej parafii, przekonana przez znajomych, ¿e tu jajek siê nie œwiêci, by³am zasmucona i zawiedziona. Jakie¿ by³o moje zdziwienie, gdy wstêpuj¹c w Wielk¹ Sobotê do kaplicy - zobaczy³am wiernych z koszyczkami. Nie zastanawiaj¹c siê d³ugo, pobieg³am do najbli¿szego sklepu po wyt³aczankê jajek i podsunê³am j¹ kap³anowi do poœwiêcenia. By³ nieco zaskoczony, a ja szczêœliwa, ¿e tradycji sta³o siê zadoœæ i ¿e zd¹¿y³am na œwiêcenie w ostatniej chwili. Weso³ego Alleluja.

Anna Skowron pielêgniarka

no. Ta pokusa w moim domu pojawia³a siê rano i potêgowa³a siê w miarê up³ywu czasu, a to za spraw¹ zwyczaju œwiêcenia pokarmów wielkanocnych w mojej wiosce. W wyznaczonych dwóch domach zbierali siê wierni ze œwiêconk¹. Jednym z nich by³ mój rodzinny dom. Mimo, ¿e ksi¹dz przyje¿d¿a³ na poœwiêcenie pokarmów oko³o godz. 11: 00 to ju¿ o godz. 8: 00 rano przychodzili pierwsi s¹siedzi. W niewielkiej izbie by³o kilkadziesi¹t koszyków. Mo¿emy sobie wyobraziæ intensywnoœæ kusz¹cych zapachów. Poœród woni kie³bas, szynek, serów, jajek, chrzanu i wielu innych potraw, ogromnia³a nasza radoœæ wielkanocna. Wieczorem szliœmy do koœcio³a na Liturgiê Wielkanocn¹, która ukazywa³a sens radosnego zabiegania. Po powrocie do domu czeka³a nas niespodzianka kulinarna. W chlebowym piecu piek³a siê kaszanka. Jako, ¿e ju¿ w koœciele œpiewaliœmy weso³e Alleluja, a kaszanka to nie miêso, to mogliœmy zasyciæ ca³odniowy g³ód. Ale co to by³a za kaszanka. Za ni¹ odda³bym wszystkie inne przysmaki. To co kupujemy w nowojorskich sklepach, to tylko z nazwy przypomina kaszankê. Jeœli chcecie siê przekonaæ, ¿e piszê prawdê, to musicie pojechaæ do mojego rodzinnego Oseredka, wst¹piæ do rodziny Koprów i poprosiæ o kawa³ek kaszanki. Zagalopowa³em siê kulinarnie, ale to te¿ jest potrzebne w dniach ogromnej radoœci z racji zwyciêstwa ¿ycia nad œmierci¹, radoœci nad smutkiem, mi³oœci nad nienawiœci¹, nadziei nad rozpacz¹, dobra nad z³em. Udzia³u w tym zwyciêstwie ¿yczê wszystkim, którzy czytaj¹c ten tekst wróc¹ œwi¹teczn¹ pamiêci¹ do swoich rodzinnych domów.

Ks. Ryszard Koper parafia Matki Boskiej Czêstochowskiej i œw. Kazimierza

Radoœæ lanego poniedzia³ku

We wspomnieniach z dzieciñstwa, nie zawsze najwa¿niejsze wydarzenia zapisuj¹ siê na pierwszym miejscu. Tak jest z moimi wielkanocnymi wspomnieniami. Muszê przyznaæ ¿e lany poniedzia³ek, zapamiêta³am, jako dzieñ ogromnej radoœci i zabawy. Ju¿ od rana razem z kole¿ankami mia³yœmy przygotowane naczynia z wod¹ i wypatrywa³yœmy ch³opców, którzy w ka¿dej chwili mogli wyskoczyæ z ukrycia ¿eby nas tak¿e wod¹ zaatakowaæ. My dziewczynki mia³yœmy ogromn¹ frajdê, gdy uda³o siê nam ich zaskoczyæ. Pamiêtam, jak pewnego razu wyczerpa³am materia³ bojowy, tzn. wodê i musia³am salwowaæ siê ucieczk¹. Jednak ch³opcy byli szybsi i dopadli mnie. Wstyd siê przyznaæ, ale wybroni³am siê wtedy t³uk¹c ich pustym blaszanym kubkiem. Kole¿anki, które próbowa³y mnie „odbiæ”, mówi³y póŸniej: „Pustym kubkiem bardziej zla³aœ ch³opaków ni¿ my wod¹”. Wszystkim czytelnikom Kuriera Plus ¿yczê zdrowych, weso³ych i pogodnych Œwi¹t Zmartwychwstania Pañskiego spêdzonych w rodzinnym gronie. Smacznego jajka i mokrego dyngusa.

Eryka Volker Wolontariuszka Homless SOS

Wielkanoc z Córeczk¹

Wielkanocna pokusa

W dzieciêcej œwiadomoœci, najwa¿niejsze œwiêta Zmartwychwstania Pañskiego „przegrywa³y” ze œwiêtami Bo¿ego Narodzenia. Nie mniej jednak zapisywa³y siê one w pamiêci dziecka z³otymi zg³oskami powa¿nej i g³êbokiej radoœci. Ta radoœæ potê¿nia³a w Wielk¹ Sobotê. Dla nas dzieci by³ to tak¿e dzieñ wielkiej pokusy. W moim rodzinnym domu, w tym dniu zachowywano post, do którego by³y zobowi¹zane tak¿e dzieci. A koszyczki z pokarmami przygotowywane do poœwiêcenia kusi³y zapachami przepysznych wêdlin i innych pokarmów. Wprawdzie mo¿na by³o siê zakrêciæ i pod nieuwagê rodziców uskubaæ trochê kie³basy, jednak powstrzymywa³ nas przed tym, zakodowany w sumieniu nakaz, ¿e w tym dniu tego czyniæ nie wol-

Czuwanie u Grobu

Wielkanoc zawsze by³a w moim rodzinnym domu wielkim wydarzeniem. Przygotowania trwa³y zarówno w domu jak i w sercu. Jednak najbardziej utkwi³y mi w pamiêci adoracje Grobu Pañskiego. Przez ca³¹ szko³ê podstawow¹ przez ka¿dy Wielki Czwartek i Wielki Pi¹tek pe³ni³am wraz z innymi harcerzami wartê przy grobie Pana Jezusa. Pocz¹tkowo jako jeden z wartowników, nastêpnie jako rozporowadzaj¹ca warty i wreszcie jako organizuj¹ca to piêkne czuwanie. By³o to zawsze dla mnie czymœ wyj¹tkowym i czu³am, ¿e dziêki temu piêknemu zwyczajowi mia³am swój wielki udzia³ w obchodach Zmartwychwstania Pañskiego.

Bo¿ena Konkiel Kobo Music Studio

Œwiêtom Wielkanocnym towarzysz¹ w naszym domu nastêpuj¹ce sta³e elementy: Pisanki – bardziej kolorowe od tych, które pamiêtam z dziecinstwa, gdy¿ zamiast ³upinek cebuli u¿ywamy barwników, farb, kredek, flamastrow i lakieru do paznokci. Pisanki wraz z ca³¹ reszt¹ polskiej œwiêconki, l¹duj¹ w koszyczku, który w ci¹gu roku pe³ni ró¿ne funkcje, a swoje piêæ minut chwa³y prze¿ywa w Wielk¹ Sobotê. Sernik K³amczuchy – pieczony wg. przepisu z „Lasucha Literackiego”, Ma³gorzaty Musierowicz. Króliczek/zaj¹czek wielkanocny – „nowa tradycja”, materializuj¹ca siê w postaci przesy³ek pocztowych od amerykañskiej babci Stefci. Coœ czego niestety, nie pamiêtam z mojego dzieciñstwa. Wreszcie... Pieœni wielkanocne – wspania³y, œwie¿y, zesz³oroczny po-

mys³, kontynuowany w tym roku i mam nadziejê w przysz³oœci. Stworzony naprêdce, z myœl¹ o uœwietnieniu Triduum Paschalnego, chór krótkodystansowców. Z uwagi na napiête grafiki chórzystów, æwiczymy sami w ci¹gu tygodnia, przygotowuj¹c siê do wspólnych prób. Pieœni s¹ piêkne, a dwie z nich w tym roku zaœpiewamy z podzia³em na g³osy. Cieszê siê, ¿e moje dziecko, które chc¹c nie chc¹c uczestniczy w próbach, poznaje muzyczne nastroje polskiej Wielkanocy. Wystêp w Wielki Czwartek, Wielki Pi¹tek i Wielk¹ Sobotê wieczorem, w koœciele przy Metropolitan Ave. Zapraszam. Bêdzie gromko! Weso³ego Alleluja!

Magdalena Mazurek-Nuovo Communications Polish Cultural Institute New York

Radosne czekanie

Jak daleko siêgnê pamiêci¹ na Œwiêta Wielkanocne zawsze czeka³am z wielk¹ radoœci¹ i podekscytowaniem. Ca³e zamieszanie zaczynalo siê ju¿ w œrodê, gdy mama zaczyna³a robiæ œwi¹teczne zakupy. Lodówka pêcznia³a od smakowitych produktów, a w domu zaczyna³ siê unosiæ ten jedyny zapach bia³ego barszczu, pieczonego pasztetu, wykwintnych wêdlin i ciast, od sernika, mazurka i sêkacza po wszystkie rodzaje wielkanocnych bab. Do moich obowi¹zków nale¿a³o krojenie salatki jarzynowej. Tata zawsze siê œmia³, ¿e krojê najlepiej ze wszystkich, bo mam takie maleñkie paluszki. I tak zosta³o do dziœ. Choæ paluszki to dziœ zwyk³e doros³e palce, przy ka¿dej okazji rodzina od razu zagania mnie do krojenia! Jednak tak naprawdê nigdy nie mog³am doczekaæ siê soboty. I to nie tylko dlatego, ¿e g³ód œciska³ ¿o³¹dek, ale przede wszystkim, ¿e koszyczek z perfekcyjnie wykrochmalon¹ serwetk¹ i wspólny pomys³ z kole¿ankami z bloku, ¿e zanim dojdziemy do domów wyjadamy poœwiêcon¹ kie³basê z koszyczkow (tradycjê tê kultywujê do dziœ z Marysi¹ K.) A po po³udniu spacer po Lublinie i ogl¹danie grobów. To chyba najpiêkniejsze wspomnienie i najwiêksza moja têsknota do polskiej Wielkanocy. Co roku przemierzaliœmy tê sam¹ trasê piêtnastu lubelskich koœcio³ów. – U Kapucynów maj¹ najpiêkniejsze kwiaty – mawia³a mama, do Dominikanów musimy iœæ, bo tam jest kawa³ek krzy¿a Pañskiego, Karmelitki, bo tam mama mia³a Pierwsz¹ Komuniê i Dziadkowie brali œlub. Te soboty by³y niezwyk³e, i œwiadomoœæ dwóch wolnych od szko³y dni z pysznym jedzeniem i dyngusem w poniedzia³kowy poranek, by³y zapowiedzi¹ najpiêkniejszego weekendu roku.

Agata Galanis bussineswoman


15

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Radosnych Œwi¹t Wielkanocy wszystkim naszym Kolegom i Wspó³pracownikom oraz ca³ej Polonii ¿yczy Zarz¹d Pulaski Association of Business and Professional Men, Inc.

PULASKI ASSOCIATION OF BUSINESS AND PROFESSIONAL MEN INC. Zarz¹d President 1st Vice President 2nd Vice President Treasurer Financial Secretary Recording Secretary Corresponding Secretary Sergeant At Arms

Zygmunt Bielski Bogdan Bachorowski Peter Pachacz Peter Knapik Krzysztof Lubas Philip Pachacz Tomasz Gorny Richard Brzozowski

Directors: Slawek Bielawski Artur Dybanowsk Tomasz Eider Chester Konarzewski Richard Mazur Andrzej Natkaniec Jerzy Paruch

E-mail: pulaskiassociation1@gmail.com

Weso³ych Œwi¹t Wielkanocnych wszystkim Czytelnikom Kuriera Plus, Klientom oraz Wspó³pracownikom ¿yczy Belvedere Bridge Enterprises Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

Edward Pierwola Krzysztof Rostek Roman Rurak Trustees Grzegorz Wisniewski Paul Pachacz Roman Rurak


16

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

W Ho³dzie Ojcu Œwiêtemu Janowi Paw³owi II

„The Best of Angelus“ Koncert Muzyki Sakralnej

Gregor L. Lasak mianowany Cz³owiekiem Roku przez Pulaski Association New York City Police Department.

Zofia Gr¹dzka – sopran Julia Partyka – mezzosopran Maria Antonina Kazan – wiersze dla Ojca Œw. Izabela Grajner-Partyka - mezzosopran – Dyrygent u Sêdzia Gregory L. Lasak przyjmuje gratulacje od nowego prezesa organizacji – Richarda C. Naroga.

W ostatni pi¹tek, w sali bankietowej Leonards na Long Island mia³ miejsce 58. Bankiet wydany przez Pulaski Association New York City Police Department.

Wystawienie popiersia Ojca Œw. Jana Paw³a II d³uta Œ.P. Mieczys³awa „Karola“ Partyki

Sobota, 26 Kwietnia 2014 godz. 19:00 (po Mszy Œw.) 150 Dupont Street, Brooklyn NY 11222

Bankiet organizowany jest ka¿dego roku a funusze zgromadzone przez organizacjê wykorzystywane s¹ na stypendia dla m³odzie¿y zwi¹zanej z organizacj¹. Na pi¹tkowym bankiecie uhonorowano tytu³em Cz³owieka Roku sêdziego Gregora L. Lasak’a, wieloletniego jak podkreœlano przyjaciela policji nowojorskiej i skutecznego obroñcê praw ludzi pokrzywdzonych. Bankiet otworzy³ nowo mianowany prezes NYPD Pulaski Association, Richard C. Narog, który w krótkim przemówieniu podkreœli³ swoje polskie pochodzenie. Przedstawi³ wszystkim zebranym zarz¹d organizacji. Po zaprzysiê¿eniu oficerów wykonano hymn polski i amerykañski. Warto podkreœliæ, ¿e hymn polski bardzo ³adnie zaœpiewa³a Victoria Knapik. Kolejnym polskim akcentem, by³ wystêp zespo³u Wianek z Maspeth. Wystêpuj¹ce dzieci ujê³y goœci œpiewem i piêk-

u Zespó³ Wianek. nie wykonanymi polskimi tañcami. W trakcie godziny koktailowej goœcie s³uchali muzyki w wykonaniu uczniów Kobo Music Studio, Petera Plaskoty i Nicholasa Kaponyasa. Licznie przybyli goœcie doskonale siê bawili przy muzyce zespo³u The Ablemen. W trakcie bankietu przeprowadzono loteriê z której dochód zosta³ przeznaczony na fundusz stypendialny. Organizatorom gratulujemy udanej imprezy, a zainteresowanych udzia³em zapraszamy w przysz³ym roku.

Bo¿ena Konkiel

Weso³y nam dzieñ dziœ nasta³... WESO£EGO ALLELUJA Zarz¹d Okrêgu Siódmego Zwi¹zku Œpiewaków Polskich w Ameryce W sk³adzie: Janusz Wolny – Prezes, Adele Iwachow – Wiceprezes, Bogdan Ró¿ewicz – Wiceprezes, Mary Wo¿niak Sekretarz Stanley Tokarz – Asystent Sekretarza, Frances X. Gates – Skarbnik, Izabella Kobus – Salkin Generalny Dyrygent Okrêgu Siódmego Mariusz Bryszkiewicz – Biblotekarz

Zapraszamy Poloniê do misji szerzenia i promowania kultury polskiej i jej dziedzictwa narodowego zawartej w pieœni. Przychod¿ do nas. I œpiewaj razem z nami. Oto aktywne nasze chóry: Chór Mêski CHOPIN # 182 – Passaic, New Jersey Chór ¯eñski JUTRZENKA # 226 – So Brooklyn, NY Chór Mêski OGIÑSKI # 283 – Hempstead, Long Island POLONIA – PADEREWSKI ##287 & 311- New Britain, CT Chór Mieszany ARIA # 303 – Wallington, New Jersey MARCELA KOHAÑSKA-SEMBRICH # 321 Philadelphia, PA Chór Mieszany HEJNA£ # 323 –Greenpoint, NY Chór Dzieciêcy ADAM MICKIEWICZ- Philadelphia, PA Po wiêcej informacji o naszych chórach dzwoñ: 516 822 0358; 917 913 3133; 718 208 8818

Oferuje nowoczesne SPA:

Us³ugi fryzjerskie w tym modelowanie, obcinanie i farbowanie. Manicure, pedicure a tak¿e zabieg parafinowy d³oni i stóp. Depilacja woskiem twardym i miêkkim. Makija¿ permanentny Najnowoczeœniejsze zabiegi kosmetyczne na produktach eksluzywnej francuskiej marki Guinot i amerykañskiej dermatologicznej firmy Gio Therapeutic, oferta obejmuje: – peelingi chemiczne w zale¿noœci od potrzeb skóry – mikrodermabrazja, – kawitacja, sonoforeza, – mezoterapia ig³owa i bezig³owa – makija¿ okolicznoœciowy, – œwiecowanie uszu.

Wszystkim naszym Klientom ¿yczymy piêknej Wielkanocy.


17

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

5511 13th Avenue Brooklyn, NY 11219 tel. 718-854-0100 fax: 718-851-0689

Szczêœliwych i pe³nych pokoju Œwi¹t Wielkanocnych naszym Klientom oraz Polonii ¿yczy Zygmunt Wiœniowski

Najserdeczniejsze ¿yczenia z okazji Œwi¹t Wielkanocnych. Du¿o zdrowia, radoœci, pogody ducha, i smacznej œwiêconki

¿ycz¹ Polonii Agnieszka i Artur Dybanowscy z córeczk¹ Anabelle

Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau, Brooklyn, NY 11222 tel. 718.389.8500


18

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Wielkopostne œpiewanie i Jajeczko Nasi Czytelnicy jak zwykle nie zawiedli i licznie przybyli na nasz œwi¹teczny, piatkowy wieczór. Zale¿a³o nam na utrzymaniu atmosfery Wielkiego Tygodnia. Stare, w wiêkszoœci XVIII i XIX-wieczne piêœni wielkopostne œpiewa³a Ma³gorzata Staniszewska, znana z koœcio³a œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie, gdzie gra na organach. Ma³gosia równie piêknie œpiewa pieœni do tekstów Jana Paw³a II - z takim koncertem przed kilku laty wyst¹pi³a w naszej Galerii - a tak¿e utwory jazzowe. Interesuj¹co, ze spor¹ doz¹ umiejêtnie dawkowanej improwizacji, akompaniowa³ jej na pianinie sta³y wspó³pracownik – Argentyñczyk Dario Boente. Dramatycznych utworów zwi¹zanych z Mêk¹ Pañsk¹ s³uchano w ciszy i skupieniu, w niejednych oczach zab³ys³a ³za; do œpiewania najbardziej znanych pieœni przy³¹cza³a siê ca³a sala. Po koncercie przyszed³ czas na wielkanocne Jajeczko, które od lat jest tradycj¹ Galerii Kuriera. W tym roku przyjació³ki naszego tygodnika: Iwona Polak, i Magda Zawadzka, przygotowa³y faszerowane jaja na piêæ sposobów: z tuñczykiem, ³ososiem, szynk¹ i kaparami, koperkiem i orzechami wymieszanymi z pieczarkami. Ciasto dostaliœmy w prezencie – piêknie dziêkujemy – z cukierni Sun Cafe, na Maspeth. Wszystkie specja³y zosta³y zjedzone do ostatniego okruszka. Dziêkujemy naszym goœciom za obecnoœæ, wspólne wzuszenia, serdecznoœæ, uœmiech i prawdziwie œwi¹teczn¹ atmosferê tego wielkanocnego wieczoru. ZK Zdjêcia: Zosia ¯eleska-Bobrowski

u Ma³gorzata Staniszewska i Dario Boente.

u Halina Wójtowicz i Ewa Hatak.

i Weronika Kwiatkowska

u Marzena Jasiñski, El¿bieta Gruszfeld, Krystyna Chmielewska i Uta Szczerba.

u Magda Mazurek i Tadeusz Turkowski.

u Józef Hrabczak.

u Magdalena Zawadzka.

u Iwona Polak.

u Jacek Szymula.


19

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Pi¹tek w kinie

Krzysztof K³opotowski

Doprawdy prosto z nieba?

Film „Heaven is for Real” zosta³ oparty na ksi¹¿ce pod tym samym tytu³em sprzedanej w milionach egzemplarzy w wersjach dla doros³ych i dla dzieci. To opowieœæ czteroletniego ch³opca, który mia³ przejœæ doœwiadczenie œmierci klinicznej podczas operacji i wyszed³ poza swoje cia³o. Ujrza³ z góry nie tylko salê operacyjn¹ i zrozpaczonych rodziców. W tym nie by³oby nic nadzwyczajnego, bo wiele jest przekazów o out of body experience. Ale ma³y Colton trafi³ nastêpnie do nieba! Spotka³ Jezusa, któremu siedzia³ na kolanach, anio³y i sw¹ siostrê zmar³¹ w poronieniu, o której nigdy nie s³ysza³ od rodziców. Po powrocie do zdrowia zacz¹³ wspominaæ ojcu – pastorowi, co zobaczy³. Po kilku latach ojciec spisa³ te wspomnienia i wyda³.

Co jeszcze ciekawego zobaczy³ Colton Burpo? Jezusa na têczowym koniu w z³otej koronie z ró¿owym brylantem. Bramy do nieba ze z³ota i pere³. Boga na tronie tak wielkiego, ¿e trzyma³ œwiat w d³oniach. Ka¿dy w niebie mia³ skrzyd³a z wyj¹tkiem Jezusa, który po prostu lewitowa³ bez wspomagania. Anio³ów uzbrojonych w miecze i ³uki, broni¹cych nieba przed Szatanem, ale którego Colton nie chcia³ opisaæ. A po paru latach od powrotu z nieba Colton zacz¹³ zapowiadaæ ostateczn¹ walkê niszcz¹c¹ œwiat. Bêdzie to walka z potworami i smokami; weŸmie w niej udzia³ jego ojciec. Ju¿ obecnie kiedy wielebny Todd Burpo g³osi kazania Bóg zsy³a mu z nieba strumienie mocy. I ¿eby nie by³o w¹tpliwoœci! – do nieba trafi¹ tylko chrzeœcijanie a nie inno-

wiercy. Niestety, nie wiadomo, czemu trafi³a tam siostra, chocia¿ nie by³a ochrzczona. Wielebny Todd Burpo spisa³ to wszystko w osiem lat po operacji syna, z pomoc¹ Lynn Vincent, pisarki o sympatiach konserwatywnych, która pisa³a te¿ wspomnienia os³awionej Sarah Palin z partii republikañskiej. Niestety, wiele wskazuje na zrêczny fa³sz. Na przyk³ad Colton twierdzi, ¿e ujrzany przez niego Jezus mia³ œlady na d³oniach po gwoŸdziach na krzy¿u. Tymczasem Jezusowi przebito nadgarstki, poniewa¿ na d³oniach nie utrzyma³by siê ciê¿ar cia³a doros³ego mê¿czyzny. Jest to fakt ma³o znany ale kluczowy dla wiarygodnoœci zeznañ ch³opca. Mo¿na braæ powa¿nie jego out of body experience

na sali operacyjnej, poniewa¿ jest wielokrotnie potwierdzonym zjawiskiem. Natomiast opowieœci o niebie, zw³aszcza te z lat póŸniejszych, maj¹ cechy wyobraŸni religijnej ewangelików fundamentalistów. Mamy do czynienia z chyba realnym doznanieniem wyjœcia z cia³a podczas stanu bliskiej œmierci klinicznej, ale nastêpnie fantazj¹ czterolatka, dodatkowo ubarwion¹ po latach nauczaniem religijnym pastora ojca, a potem ju¿ œwiadom¹ manipulacj¹ ojca lub/oraz wspó³autorki ksi¹¿ki. Film w re¿yserii Randalla Wallace’a nieco tonuje sensacyjny charakter doœwiadczeñ ch³opca, którego gra rozbrajaj¹cy brzd¹c Connor Corum. Ciekawe, ¿e pastor przechodzi kryzys wiary, chocia¿ powinien uwierzyæ synkowi mówi¹cemu to, co on sam opowiada co niedziela swojej kongregacji. Obrazy religijne, które mia³y byæ tylko metafor¹ okazuj¹ siê bowiem dos³owne w doœwiadczeniu Coltona. Ludzie tak¿e s¹ nieufni. Zarz¹d koœcio³a bierze pod uwagê zwolnienie Todda z pracy. Jednak nie trzeba chyba dodawaæ, ¿e kryzys pomyœlnie rozwi¹¿e siê. Todd wyg³osi na koñcu grzmi¹ce kazanie o mi³oœci. Ekranowa wersja „Heaven is for Real” to przede wszystkim opowieœæ o pobo¿nej rodzinie dobrych ludzi i zgromadzeniu ewangelików na g³êbokiej, amerykañskiej prowincji. Widzimy tu bezkresne, wielobarwne równiny pod ogromnym niebem i samotny w tej pustce dom pastora. Taki krajobraz sprzyja zachwytowi religijnemu. Po bie¿¹cej produkcji kinowej pe³nej cynizmu i przemocy ogl¹da siê to z ulg¹. Nie dajmy siê jednak nabraæ na zrêczny produkt przemys³u dewocyjnego. Mo¿e niebo istnieje naprawdê, ale Coltona raczej tam nie by³o. ❍

MEN’S WOMEN’S CHILDREN’S SHEEPSKIN COAT & JACKETS

Ostatnia, Wielka, Wyprzeda¿! Zni¿ka - od 20 - 40 proc.

na gotowe ko¿uchy damskie i mêskie. W sprzeda¿y tak¿e kamizelki i czapki.

Sklep otwarty tylko do koñca kwietnia 2014. Zapraszamy na zakupy! Wiosennych i radosnych Swi¹t Wielkanocnych Klientom i Polonii ¿yczy Wac³aw Balcerzak TEL. 718.599.3377; FAX: 718-599-3268

179 BAYARD STREET (róg McGuinness Blvd.) BROOKLYN, NY 11222


20

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

FIDELITY TAX SERVICES

Przepe³nionych szczêœciem i mi³oœci¹ Œwi¹t Wielkanocnych Klientom oraz Polonii – ¿yczy

178 GREEPOINT AVENUE BROOKLYN,NY 11222, tel. (718) 389-5553

POLSERVICE Inc.

& INSURANCE BROKERAGE CORP. Radosnego, wiosennego nastroju, mi³ych spotkañ w gronie rodziny i przyjació³ z okazji Œwi¹t Wielkanocnych ¿ycz¹ Katarzyna i Krzysztof Matyszczyk

167 GREENPOINT AVENUE BROOKLYN, NY 11222 TEL. (718) 349-0558 FAX (718) 349-0578

PRACE dla kobiet i mê¿czyzn PACZKI morskie i lotnicze DOLARY do Polski T£UMACZENIA dokumentów US£UGI NOTARIALNE

JUBILAT PROVISION INC

UNIVERSAL NORTHSIDE AGENCY

tel. (718) 768-9676

810 Fairview Ave, Ridgewood, NY 11385

608 Fifth Avenue, Brooklyn Naszym Klientom oraz ca³ej Polonii ¿yczymy udanych i szczêœliwych Œwi¹t Wielkanocnych!

Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy. Szczególnie polecamy nasze smaczne, oparte na starych recepturach wyroby wêdliniarskie. S¹ niezwykle zdrowe, bo nie zawieraj¹ chemicznych œrodków konserwuj¹cych. Wszystko naturalne!

Smacznego!

HETMAN Fine Foods and Deli

66-65 Forest Ave., Ridgewood, NY tel. 347-881-1682

Najserdeczniejsze ¿yczenia zdrowych, radosnych i spokojnych Œwi¹t Wielkiej Nocy, smacznego jajka, mokrego dyngusa, oraz odpoczynku w rodzinnym gronie. Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy: ✔ Mamy wyœmienite wêdliny, kie³basy, ✔ Pieczywo, ciasta oraz produkty importowane ✔ Domowe obiady na wynos ✔ Przygotowujemy dania na wszystkie okazje (Catering)

Tel. 718-599-6164, Fax 718-599-3336

Dawnym i nowym Klientom oraz ca³ej Polonii ¿yczymy Radosnych Œwi¹t Wielkanocnych, smacznego jajka i weso³ego dyngusa. Us³ugi turystyczne, wysy³ka paczek, przekazy pieniê¿ne - US Money, bilety lotnicze, wypo¿yczalnia ksi¹¿ek i filmów video, t³umaczenia, Apostille, rozliczenia podatkowe, wype³nianie form INS

Niebo i ziemia ciesz¹ siê....

JA-WA AGENCY 144 Driggs Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6540 lub 718-349-2426; Fax 718-389-2603

Piêknych, ciep³ych i pe³nych mi³oœci Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczymy wszystkim naszym Klientom oraz ca³ej Polonii


21

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Powiem tak… Wydawa³oby siê, ¿e i tak ma³o dano nam na tym œwiecie czasu, by go jeszcze marnowaæ na pustos³owia, które nie nios¹ ¿adnej treœci, nie u³atwiaj¹ przekazu, a wrêcz stanowi¹ zawalidrogê. Ludzie mówi¹ tak albo inaczej. Truizm. Hola, hola, niekoniecznie. Coraz wiêcej mówców i rozmówców tu i ówdzie, w telewizorze, radiu, w wirtualu, zanim coœ powiedz¹, anonsuj¹: „Powiem tak”. W sejmie, polityk zaczyna swoj¹ wypowiedŸ z emfaz¹: „Powiem tak…” Ale¿ powiedz, szanowny reprezentancie narodu, bez zapowiadania, ¿e powiesz tak. Przecie¿ gdy powiesz, zaszczytne grono sejmowych s³uchaczy dowie siê, ¿e powiedzia³eœ tak a nie inaczej. I oceni, czy rzeczywiœcie masz coœ do powiedzenia. Zw³aszcza w przemowach wysokiej rangi, „Powiem tak” jest s³ownym farfoclem, na który absolutnie nie powinno byæ miejsca. Nic on nie oznacza, a brzmi nader pretensjonalnie. Gdy omawiane zagadnienie jest z³o¿one, jak w przypadku powy¿szego ilustruj¹cego jêzykowe zjawisko polityka, mówca powinien sensownie wejœæ w sedno sprawy, zamiast torowaæ sobie drogê do wypowiedzi nic nie mówi¹cym „Powiem tak”. Podobn¹ jakby rozgrzewkê lub rozbieg przed wypowiedzeniem siê czyni¹ rozmówcy w mowie codziennej. Zapyta³am kiedyœ pewnego oczytanego pana, co s¹dzi o pewnym tekœcie. Zacz¹³ od „Powiem tak”. Od razu by³am mniej zainteresowana jego opini¹. Dlaczego nie powiedzia³ po prostu: „Moim zdaniem”, „S¹dzê”, „Myœlê, ¿e” itp. W telewizyjnych programach panelowych, uczestnicy poprzez „Powiem tak” zdaj¹ siê kupowaæ trochê czasu do namys³u jak zgrabnie odpowiedzieæ na trudne pytanie dziennikarza. Przecie¿ s¹ w jêzy-

ku polskim sposoby temu s³u¿¹ce: „Zagadnienie jest z³o¿one”, „Ta materia wymaga g³êbokiej analizy”, „Nie ma ³atwego rozwi¹zania tego problemu” itp. Na s³owa, tak jak na inne otaczaj¹ce nas produkty pokarmowe lub estetyczne, mo¿na mieæ alergie. W obecnoœci farfocla „Powiem tak” czujê charakterystyczne dla uczuleniowców rozdra¿nienie organizmu i rozklekotanie zmys³ów. Nerwy jakby skrêcaj¹ siê w sup³y. Brak jednak typowego dla alergii seryjnego kichania. Przy³apa³am siê kilkakrotnie na tym, ¿e krzywo patrzy³am na osobników rozpoczynaj¹cych wypowiedŸ od „Powiem tak”. Hola, hola, a¿ pewnego dnia sama wypowiedzia³am „Powiem tak”. Myœla³am, ¿e ze z³oœci wyplujê w³asny jêzyk. Za póŸno by³o nawet by w jêzyk siê ugryŸæ. Otó¿ na meczu pi³ki no¿nej, pewna nieznajoma podczas przypadkowego gawêdzenia o pi³ce i pogodzie, zapyta³a mnie: „A czy pani wierz¹ca?” Tu przed nami polski zawodnik na skrzydle walczy o pi³kê, serce zostawiaj¹c na trawie, a ja mam odpowiadaæ na wielkie i raczej osobiste pytania obcej osobie?! „Powiem tak, tak.” – odpowiedzia³am. Na szczêœcie w materii s³ownictwa zawsze mo¿na siê natychmiast poprawiæ, ju¿ od nastêpnego zdania. „Powiem tak” jest zaraŸliwe, jak wszelkie inne wyra¿enia, które s³yszy siê, i bywa, ¿e czasem przejmie siê bezwiednie. Po meczu (Polonia NY wygra³a), w owy dzieñ w pobli¿u Wielkanocy, przypomnia³o mi siê, co o wierze mówi³a mi w dzieciñstwie moja babcia. „Babciu, gdzie jest Bóg?” – zapyta³am. Babcia powiedzia³a tak: „Bóg mieszka w twoim sercu i zawsze szeptem ci podpowie, kiedy siê od niego oddalasz.” Alleluja!

Katarzyna Buczkowska

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Dr Ma³gorzata Mazurek szefow¹ polskiej katedry na Columbia University Dr Ma³gorzata Mazurek wygra³a miêdzynarodowy konkurs na profesora Katedry Polskiej na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku. Polska badaczka bêdzie kierowaæ Katedr¹ od 1 lipca – poinformowa³a w œrodê PAP Fundacja na rzecz Nauki Polskiej (FNP). We wrzeœniu pierwsi studenci rozpoczn¹ zajêcia w ramach nowego kierunku na nowojorskiej uczelni. Katedra bêdzie prowadziæ badania i zajêcia dydaktyczne z zakresu historii Polski, a tak¿e nauk spo³ecznych, politycznych i humanistycznych dotycz¹cych Polski oraz regionu Europy Œrodkowo-Wschodniej, przyznawaæ stopnie naukowe magistra i doktora. Jej program jest adresowany do studentów z ca³ego œwiata. Katedra Polska na Uniwersytecie Columbia w Nowym Jorku zosta³a utworzona dziêki darowiznom polskich oraz polonijnych firm, instytucji i organizacji, a tak¿e hojnoœci anonimowych i indywidualnych darczyñców. Jak przypomina FNP, zbieranie minimalnej kwoty funduszu ¿elaznego (3 mln dol.) zakoñczy³o siê w 2009 roku, w wyniku akcji prowadzonej przez FNP oraz Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku. „Obecna wartoœæ kapita³u ¿elaznego Katedry Polskiej to 4,5 mln dolarów” – napisano w przes³anym PAP komunikacie Fundacji. Dr Ma³gorzata Mazurek od 2012 r. odbywa sta¿ podoktorski na Wydziale Historycznym Uniwersytetu Columbia. Wczeœniej pracowa³a w Centrum Badañ nad Histori¹ Najnowsz¹ w Poczdamie oraz w Niemieckim Instytucie Historycznym w Warszawie. Wyk³ada³a tak¿e na Uniwersytecie Humboldta w Berlinie oraz na Uniwersytecie Warszawskim. Jak podaje FNP, Mazurek ukoñczy³a socjologiê i historiê w ramach Kolegium Miêdzywydzia³owych Interdyscyplinarnych Studiów Humanistycznych na Uniwersytecie Warszawskim oraz Szko³ê Na-

Matematyczne Kangury w Kurierze cz. 3 Zainteresowanych ca³ym konkursem odsy³amy do poprzednich wydañ Kuriera.

Pytania na ten tydzieñ Klasy 1-2 1.W turnieju tañca bierze udzia³ 12 par tanecznych. Ma³y Jaœ zauwa¿y³, ¿e walca tañczy³o 18 osób. Ile par nie tañczy³o walca? (4pkt) 2.Ulica, przy której mieszkaj¹ Ela i Ula, ci¹gnie siê wzd³u¿ brzegu rzeki (domy znajduj¹ siê tylko po jednej stronie ulicy). Na lewo od domu Eli znajduje siê 47 domów, a na prawo 23 domy, natomiast na prawo i na lewo od domu Uli znajduje siê taka sama liczba domów. Ile domów znajduje siê pomiêdzy domem Eli, a domem Uli? (5pkt) Klasy 3-4 1.Arek, Czarek, Darek, Jarek, Marek i Wojtek rzucali kostk¹ do gry. Ka¿dy z ch³opców rzuca³ jeden raz i wyrzuci³ inn¹ liczbê oczek. Arek wyrzuci³ cztery razy wiêksz¹ liczbê ni¿ Czarek. Darek wyrzuci³ dwa razy wiêksz¹ liczbê ni¿ Ja-

rek i trzy razy wiêksz¹ liczbê ni¿ Marek. Jak¹ liczbê oczek wyrzuci³ Wojtek? (4pkt) 2.Ka¿dy uczestnik pewnego teleturnieju dostaje 10 punktów na starcie i musi odpowiedzieæ na 10 pytañ. Za dobr¹ odpowiedŸ dostaje 1 punkt, a za z³¹ odpowiedŸ lub jej brak traci 1 punkt. Pani Kowalska ukoñczy³a teleturniej z 14 punktami. Ilu dobrych odpowiedzi udzieli³a?(5pkt) Klasy 5-6 1.Trzy dane punkty s¹ wierzcho³kami trójk¹ta. Na ile sposobów mo¿na wybraæ czwarty punkt tak, aby te cztery punkty by³y wierzcho³kami równoleg³oboku? (4pkt) 2. Olek mówi, ¿e Tomek k³amie. Tomek mówi, ¿e Marek k³amie. Marek mówi, ¿e Tomek k³amie. Antek mówi, ¿e Olek k³amie. Ilu ch³opców sk³ama³o? (5pkt) Klasy 7-8 1.Piotr, wêdkarz z zami³owania, z³owi³ w ci¹gu trzech kolejnych dni 12 ryb. Ka¿dego dnia, oprócz pierwszego, ³owi³

wiêcej ryb ni¿ dnia poprzedniego. Trzeciego dnia z³owi³ kilka ryb mniej ³¹cznie w ci¹gu dwóch pierwszych dni. Ile ryb z³owi³ Piotr trzeciego dnia? (4pkt) 2.Trzej ch³opcy: Adam, Janek i Kamil wypowiedzieli nastêpuj¹ce zdania: Adam: Odleg³oœæ miêdzy mn¹ i Jankiem jest wiêksza ni¿ dwukrotna odleg³oœæ miêdzy mn¹ i Kamilem Janek: Odleg³oœæ miêdzy mn¹ i Kamilem jest wiêksza ni¿ dwukrotna odleg³oœæ miêdzy mn¹ i Adamem. Kamil: Odleg³oœæ miêdzy mn¹ i Jankiem jest wiêksza ni¿ dwukrotna odleg³oœæ miêdzy mn¹ i Adamem. Wiadomo, ¿e co najmniej dwa z tych zdañ s¹ prawdziwe. Który z ch³opców k³amie?(5pkt) Klasy 9-10 1.W pewnym miesi¹cu by³o: 5 poniedzia³ków, 5 wtorków i 5 œród, a w miesi¹cu bezpoœrednio poprzedzaj¹cym by³y tylko 4 niedziele. Które ze zdañ jest prawdziwe? a)W nastêpuj¹cym bezpoœrednio po nim miesi¹cu bêd¹ dok³adnie 4 pi¹tki b)W nastêpuj¹cym bezpoœrednio po

uk Spo³ecznych przy Instytucie Filozofii i Socjologii PAN. Jej zainteresowania naukowe obejmuj¹ historiê spo³eczn¹ Polski i Europy Œrodkowo-Wschodniej XIX i XX wieku, historiê nauk spo³ecznych, antropologiê historyczn¹, a tak¿e relacje polsko-¿ydowskie. Obecnie pracuje nad histori¹ polskich uczonych, którzy w latach powojennych wspó³tworzyli interdyscyplinarne i miêdzynarodowe grono zajmuj¹ce siê tematyk¹ rozwoju, planowania i kwestiami spo³ecznymi krajów rozwijaj¹cych siê. Jest stypendystk¹ m.in. Marie Curie Fellowship, Henkel Foundation M4Human Programme, Stiftung Aufarbeitung oraz Fundacji na rzecz Nauki Polskiej (dwukrotna laureatka stypendium dla m³odych uczonych START). Autorka ksi¹¿ek: „Socjalistyczny zak³ad pracy. Robotnicy w PRL i NRD u progu lat szeœædziesi¹tych” (2005), „Spo³eczeñstwo kolejki. O doœwiadczeniach niedoboru 19451989” (2010), a tak¿e wielu artyku³ów i rozdzia³ów ksi¹¿ek opublikowanych po polsku, angielsku, niemiecku i francusku. Pos³uguje siê biegle czterema jêzykami.

PAP

nim miesi¹cu bêd¹ dok³adnie 4 soboty. c)W nastêpuj¹cym bezpoœrednio po nim miesi¹cu bêdzie 5 niedziel d)W nastêpuj¹cym bezpoœrednio po nim miesi¹cu bêdzie 5 œród. e)Opisana w zadaniu sytuacja jest niemo¿liwa. (4pkt) 2.Spoœród krawêdzi szeœcianu wybieramy takie cztery krawêdzie, ¿e ¿adne dwie z nich nie maj¹ wspólnych wierzcho³ków. Ile jest takich czwórek? Klasy 11-12 1.48 ch³opców wybra³o siê na wspóln¹ wyprawê narciarsk¹. Szeœciu z nich przyby³o z dok³adnie jednym bratem, dziewiêciu z dok³adnie dwoma braæmi i czterech z dok³adnie trzema braæmi. Pozostali ch³opcy przybyli bez rodzeñstwa. Z ilu rodzin by³o 48 ch³opców? (4 pkt) 2.Szeœcian w wymiarach 3x3x3 jest zbudowany z 27 identycznych szeœcianików w wymiarach 1x1x1. Ile takich szeœcianiów przecina prostopad³a p³aszczyzna szeœcianu i przechodz¹ca przez jego œrodek? (5pkt) Odpowiedzi na pytania proszê przesy³aæ na adres: kobomusic@verizon.net. Powodzenia!

Bo¿ena Konkiel


22

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

El¿bieta Baumgartner odpowiada

ObamaCare a obywatele za granic¹ – Warunek fizycznej obecnoœci. Jest on spe³niony, je¿eli ktoœ przebywa za granic¹ przez 330 dni w 12-miesiêcznym okresie. Je¿eli spêdzi w USA ponad 35 dni, nie spe³nia tego warunku.

Krótka odpowiedŸ na pytanie pana Jurka brzmi: Obywatele przebywaj¹cy na sta³e poza granicami USA s¹ zwolnieni z obowi¹zku posiadania amerykañskiego ubezpieczenia, co zosta³o skodyfikowane w 26 U. S. C. 5000A (f)(4)(A) – http: //www.law.cornell.edu/uscode/text/26/5000A.

Pytanie pana Jarka: „Witam! W zwi¹zku z waszym artyku³em o ObamaCare mam istotne dla mnie pytanie. Jestem obywatelem amerykañskim i obecnie mieszkam w Polsce. Nie mam jeszcze wieku emerytalnego i nie pobieram ¿adnych œwiadczeñ z US. Co w zwi¹zku z tym znaczy dla mnie to ubezpieczenie? Czy muszê siê zarejestrowaæ? Czy w razie niezarejestrowania gro¿¹ mi jakieœ sankcje? Z góry dziêkujê za informacje”.

D³u¿sza odpowiedŸ Wyj¹tki od ubezpieczenia dyktowanego przez Affordable Care Act s¹ takie same, jak kryteria do skorzystania z foreign earned income exclusion, klauzuli, która zwalnia amerykañskich obywateli mieszkaj¹cych i pracuj¹cych za granic¹ z podatków dochodowych do wysokoœci $97,600 przychodu w roku 2014. Zarówno FEIE jak ObamaCare stosuj¹ nastêpuj¹ce sprawdziany:

Krótka odpowiedŸ Przede wszystkim, Affordable Care Act (ACA) wymaga nie tylko rejestracji, lecz op³acenia ubezpieczenia, które mo¿e kosztowaæ kilka, kilkanaœcie tysiêcy dolarów na rok, w zale¿noœci od wieku, liczebnoœci rodziny, miejsca zamieszkania i przychodu.

PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Dr Urszula Salita

✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

Sytuacja jest jeszcze bardziej oczywista dla seniorów w Polsce, odbiorców œwiadczeñ Social Security. Nawet je¿eli zrezy-

„Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. Cena $50 + $4 za przesy³kê. „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i innymi wœcibskimi”. $50 + $4. Równie¿: „Jak kupowaæ dom m¹drze” ($25), „Praca w Ameryce” ($25), „Podrêcznik finansowej prywatnoœci” ($20), „Jak oszczêdzaæ na podatkach” ($25), „Powrót do Polski” ($30), „Emerytura reemigranta w Polsce” ($35). Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo u wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com). Ludzie sukcesu czytaj¹ ksi¹¿ki Poradnika „Sukces”

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia (718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

l

Ubezpieczenie zdrowotne za granic¹ ACA zwalnia z obowi¹zku wykupienia ObamaCare osoby, które maj¹ inne adekwatne ubezpieczenie. Skoro w Polsce jest powszechny system ochrony zdrowia, Polacy s¹ ubezpieczeni.

Czy masz pieni¹dze w Polsce? Nadchodzi ustawa o ujawnianiu kont zagranicznych i nowa umowa podatkowa. Pomog¹ ci ksi¹¿ki:

NOWE GODZINY OTWARCIA

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

l

Je¿eli spe³nimy powy¿sze warunki, to mo¿emy korzystaæ z FEIE i nie musimy p³aciæ amerykañskiego podatku dochodowego (musimy jednak pos³aæ deklaracjê podatkow¹, w przeciwnym razie tracimy uprawnieni do FEIE). Gdy spe³nimy te warunki, równie¿ nie musimy byæ ubezpieczeni w Stanach i nie zap³acimy kary.

El¿bieta Baumgartner

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa

l

– Warunek rezydencji „w dobrej wierze” (bona fide residency test) jest spe³niony, gdy podatnik mieszka za granic¹ ca³y rok kalendarzowy z wyj¹tkiem czasowych nieobecnoœci. Intencj¹ podatnika ma byæ pozostanie w innym kraju na sta³e. Ró¿ne fakty i okolicznoœci mog¹ przemawiaæ za t¹ intencj¹, na przyk³ad podpisanie umowy najmu, posiadanie domu czy mieszkania, ¿ycie z rodzin¹, p³acenie podatków w tym kraju.

gnuj¹ z p³atnej czêœci B (na lekarza), to pozostaje im bezp³atna czêœæ A (szpitalna), która spe³nia warunki ACA i sprawia, ¿e s¹ oni ubezpieczeni w œwietle Affordable Care Act. Zasady ObamaCare omawiam w ksi¹¿ce pt. Ochrona zdrowia w USA uaktualnionej na rok 2014.

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

(718) 359-0956

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

OKULARY W 30 MINUT!

Greenpoint Eye Care LLC

Dr Micha³ Kiselow

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com


23

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Dooko³a sto³u

Jakie warzywa i owoce kupowaæ organiczne ?

¯eby Wielkanoc w tym roku, przysz³a z sukcesem u boku. Aby ¿y³o siê Wam zdrowo, prywatnie i zawodowo. Wielu, wielu chwil radosnych i cudownej, ciep³ej wiosny ¿yczy Markowa Apteka Pharmacy

Oczyszczaj¹cy Total Body Rapid Œwie¿e warzywa i owoce s¹ zdrowe, bogate w witaminy i antyoksydanty, jednak czy aby na pewno wszystkie rodzaje owoców i warzyw s¹ zdrowsze ni¿ ¿ywnoœæ znana nam jako niezdrowa czyli wysoko przetworzona ? W dzisiejszych czasach i w dobie masowo u¿ywanych pestycydów do uprawiania roœlin warto jest wiedzieæ kiedy zaopatrzyæ nasz¹ kuchniê w produkty dro¿sze, organiczne, dziêki którym nasz organizm uzyska mniejsz¹ iloœæ truj¹cych œrodków chemicznych. Organizacja Environmental Working Group (EWG) zajmuj¹ca siê badaniem ¿ywnoœci i œrodowiska opublikowa³a listê "Dirty Dozen i Clean Fifteen" która ma na celu uœwiadomiæ konsumentom które produkty lepiej jest kupowaæ w postaci organicznej ze wzglêdu na mniejszy wskaŸnik wystêpuj¹cych w nich pestycydów. Dirty Dozen: Na liœcie Dirty Dozen czyli najbardziej zanieczyszczonych produktów jako

pierwsze uprasowa³y siê jab³ka, potem seler, pomidorki cherry, ogórki, winogrona, chilli, importowane nektarynki, brzoskwinie, ziemniaki, truskawki, s³odka papryka, jarmu¿ czyli kale i letnia cukinia; Te oto wymienione produkty EWG radzi kupowaæ organiczne, gdy¿ ich organiczna postaæ nie odznacza siê tak du¿¹ iloœci¹ zanieczyszczeñ. Clean Fifteen Na liœcie Clean Fifteen znajduj¹ siê natomiast szparagi, awokado, kapusta, kukurydza, kantalup, eggplant, grejpfrut, kiwi, mango, pieczarki, cebula, papaja, ananas, s³odkie ziemniaki i s³odki groszek. Wymienione produkty nie wyró¿niaj¹ siê du¿ym wskaŸnikiem zanieczyszczeñ, dlatego mo¿na je kupowaæ w postaci konwencjonalnej po tañszej cenie. Wiêcej produktów wymienionych jest pod adresem: http://www.ewg.org/foodnews/list.php Joanna Wytwer

Lansujemy kie³ki

Od dawna wiadomo, ¿e wysoko przetworzona ¿ywnoœæ, leki, stres, napiêcie oraz niezdrowy tryb ¿ycia doprowadzaj¹ nas bardzo czêsto do stanu, z którego ciê¿ko wybrn¹æ. Szukamy pomocy u lekarzy, dietetyków, farmaceutów oraz znajomych. Chcemy siê dowiedzieæ co mo¿emy zrobiæ, ¿eby poczuæ siê lepiej, jakie s¹ najlepsze i najbezpieczniejsze metody pozbycia sie zbêdnych kilogramów oraz nieprzyjemnych dolegliwoœci takich jak wzdêcia czy zaparcia. Wielu z nas zmaga siê z ró¿engo rodzaju dolegliwoœciami, których Ÿród³em jest przewód pokarmowy, ¿o³aek, czy w¹troba. W dzisiejszych czasach bardzo ciê¿ko jest utrzymywaæ doskonale zbilanoswan¹ dietê, w zwi¹zku z brakiem czasu oraz jej wysokimi kosztami. Dodatkowo, wiêkszoœæ z nas nie stroni od niewielkiej iloœci alkoholu raz na jakiœ czas oraz niejednokrotnie nasz stan zdrowia wymaga od nas za¿ywania leków, lecz¹cych nadciœnienie, cukrzycê etc. Co przy d³u¿szym stosowaniu mo¿e mieæ negatywny wp³yw na w¹trobê. Dlatego tak wa¿nym jest, ¿eby raz na jakiœ czas oczyszczaæ organizm. Na rynku farmaceutycznym dostêpnych jest wiele produktów, które maj¹ pomóc nam ten efekt osi¹gn¹æ, jednak¿e wybór nie jest ³atwy. Nie zwlekaj wiêc, tylko wst¹p do MARKOWA APTEKA PHARMACY i zapytaj o doskona³y produkt Total body Rapid Cleanse, który oczyœci Twój organizm, w¹trobê oraz uk³ad pokarmowy, doda Ci energii oraz raz na zawsze pomo¿e ci siê uporaæ z takimi problemami jak: zaparcia, wzdêcia czy ogólne z³e samopoczucie. Opisywany produkt, to intensywnie oczyszczaj¹ca terapia, która trwa 7 dni i sk³ada siê z 3 czêœci: oczyszczanie w¹troby, uk³adu pokarmowego (jelit, ¿o³¹dka, trzustki) oraz czêœæ, sk³adaj¹ca siê z naturalnego, niezwykle skutecznego i aktywnego b³onnika. W¹troba jest najwa¿niejszym organem detoksyfikuj¹cym (oczyszczaj¹cym) naszego cia³a dlatego te¿ warto wiedzieæ, ¿e TOTAL BODY RAPID CLEANSE PART 1 (czêœæ 1) zawiera 4 najwa¿niejsze aminokwasy oraz ponad 6-7 ekstraktów zio³owych, które nie tylko wspomagaj¹ oczyszczanie w¹troby, ale równie¿ oczyszczanie p³uc, uk³adu ch³onnego, nerek, skóry oraz krwi. Czêœæ pierwsza tego programu oczyszczaj¹cego zawiera takie sk³adniki jak: glicyna, glutamina, metionina oraz acetylceysteina, ostropest, kurkuma, korzeñ mniszka, korzeñ kozieradki, czosnek, ekstrakt z liœci bambusa. Jest to niezwykle skuteczna kompozycja, która zapewnia ulgê w¹trobie oraz u³atwia jej oczyszczenie. Czêœæ druga natomiast to 8 gramów czystego, naturalnego b³onnika akacjowego, który wi¹¿e toksyny oraz substancje, które chcemy z organizmu usun¹æ oraz u³atwia ich degradacjê i przesuwanie wzd³u¿ jelit, tym samym szybsze i skuteczniejsze usuniêcie „balastu”. Czêœæ trzecia tego rewelacyjnego programu oczyszczj¹cego organizm to niejako „kropka nad i”. Jest to kompleks, który detoksykuje jelito grube oraz cienkie. Przewód pokarmowy, to ostatnia stacja, do której przekazywany jest pokarm. Dlatego te¿, niejednokrotnie jest ona nara¿ona na infekcje, stany zapalne. Gromadzi siê tam równie¿ wiele bakterii. Niejednokrotnie w³aœnie jelita s¹ Ÿród³em wielu chorób ogólnoustrojowych, infekcji, stanów zapalnych, alergii, chorób immunologicznych oraz wielu innych. Wniosek nasuwa siê wiêc sam, oczyszczanie tych partii naszego cia³a ma pozytywny wp³yw na nasze zdrowie. W tej czêœci znajdziemy miêdzy innymi magnez, który nawadnia jelito oraz: aloes, prawoœlaz lekarski oraz wi¹z, które zastosowane razem, tworz¹ wastwê ochraniajac¹ jelito podczas oczyszczania. Nie zastanawiaj siê d³ugo. Twoje zdrowie i samopoczucie jest w Twoich rêkach. Im szybciej zdecydujesz siê na oczyszczenie organizmu, tym szybciej zauwa¿ysz zdecydowanie pozytywne skutki tej terapii. Zajrzyj do Markowej Apteki i zapytaj o ten ciekawy i skuteczny (ca³kowicie bezpieczny!) produkt. Zapraszamy!

Podczas œwi¹t, zw³aszcza po sciœlejszym poœcie, mo¿na sobie pofolgowaæ i odpuœciæ wszelkie diety, ale ju¿ od lanego poniedzia³ku doradzam powrót do zdrowych praktyk. Dziœ chcia³abym Pañstwa namówiæ na kie³ki. Mog¹ byæ to kie³ki zbó¿, soi, rze¿uchy, rzodkiewki – do wyboru. Kupujemy je w sklepach ze zdrow¹ ¿ywnoœci¹, supermarketach lub hodujemy sami, sypi¹c na wilgotn¹ lgninê i czêsto podlewaj¹c. Warto przy tym pamiêtaæ, ¿e nie lubi¹ nas³onecznionych miejsc. Kie³ki mo¿na stosowaæ na wiele sposobów. Na³o¿yæ na kanapkê, pod plaster szynki lub sera, dodaæ do omletu, czy jajecznicy lub dorzuciæ do sa³aty. Kie³ki zyskuj¹ w oczach zabieganych osób tak¿e z tego powodu, ¿e nie wymagaj¹ ¿adnej obróbki. Wystarczy je dobrze op³ukaæ i lekko osuszyæ papierowym rêcznikiem. Ale najwa¿niejsze s¹ zdrowotne zalety kie³ków. Wystêpuj¹ w nich kwasy omega3, beta karoten, b³onnik, magnez, potas, ¿elazo, miedŸ. Zawieraj¹ witaminy A, B, C, D, E i K. S¹ lekkostrawne i niskokaloryczne – idealne dla osób przechodz¹cych na dietê. Dobre dla osób z nadciœnieniem. Usprawniaj¹ proces trawienia; dobrze wp³ywaj¹ na cerê, w³osy i paznokcie. Kie³ki maj¹ doœæ specyficzny smak i zapach, ale ³atwo siê do nich przyzwyczaiæ. JedŸmy je, na zdrowie! Figa

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960 MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.


24

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Zawsze szczerze – Anjelica Huston Anjelica Huston - enigmatyczna, pos¹gowa, a przy tym doskona³a aktorka komediowa, do czego d³ugo musia³a dorastaæ, bo widzia³a siê raczej w repertuarze klasycznym. Jest oczytan¹ erudytk¹ bez ¿adnego formalnego wykszta³cenia. I w koñcu chroni¹c¹ do tej pory swoje ¿ycie osobiste introwertyczk¹, która postanowi³a napisaæ i wydaæ swoj¹ autobiografiê, zaplanowan¹ od razu na trzy czêœci - które chce mniej wiêcej sprawiedliwie podzieliæ miêdzy czterech najwa¿niejszych dla niej mê¿czyzn. Ten pierwszy to jej ojciec - utalentowany, charyzmatyczny, niezwykle twórczy i z mocno skomplikowanym ¿yciem osobistym. Anjelica dzieciñstwo spêdzi³a w magicznej atmosferze starej, irlandzkiej posiad³oœci gdzie by³ olbrzymi ogród, las oraz Du¿y Dom, zajmowany przez ojca i odwiedzany przez jego licznych znajomych, oraz Ma³y Dom dla nich. Jej matka, Enrica Soma, czwarta ¿ona Johna, o której wszyscy mówili, ¿e jest podobna do Mony Lisy, by³a baletnic¹. Wysz³a za m¹¿ nie maj¹c jeszcze 18 lat i ju¿ by³a w ci¹¿y. Poniewa¿ doroœli zajêci byli na ogó³ swoimi sprawami, Anjelica i jej brat, choæ nie czuli siê specjalnie sobie bliscy, mogli czêsto liczyæ tylko na siebie, wspierali siê i dbali o siebie wzajemnie. Uczyli ich dochodz¹cy nauczyciele oraz podpatrywali rodziców. John Huston potrafi³ ca³ymi godzinami szkicowaæ portrety znajomych, pisa³, matka s³ucha³a muzyki, czyta³a stare i najnowsze powieœci i poezjê. ¯yli w ciszy Gdy ma³¿eñstwo zdecydowa³o siê rozstaæ, Enrica zabra³a dzieci do Londynu. Dla dziewczynki, która straci³a przez to jedyne ¿ycie jakie lubi³a, to by³ prawdziwy szok. Jak prawie ka¿dy introwertyk ma doskona³¹ pamiêæ, wspomina wiêc atakuj¹cy j¹ ha³as, t³ok, ale te¿ ówczesne zapachy i barwy londyñskiej ulicy - kadzide³ka lawendowe, olejki paczuli i lekki zaduch niemytych w³osów, ¿ó³te i zielone turbany, paciorki. Londyn lat 60. to by³o miejsce gdzie wykluwa³o siê wszystko nowe; – rewolucja seksualna, pr¹dy w sztuce i filozofii, rock, mini spódniczki, dziewczyny chude jak ga³¹zki drzew. By³a wysok¹ i ciekaw¹ wszystkiego nastolatk¹, wkrótce zaczê³a chodziæ z matk¹ na koncerty, wernisa¿e, wystawy a potem i na randki. Pozna³a wiele osób, ju¿ s³awnych albo okazywali siê s³awami za kilka lat. Chodzi³a z matk¹ na przyjêcia urz¹dzane po koncertach rockowych na których spotyka³a najmodniejsze wtedy modelki, lubi¹cych siê zabawiæ arystokratów i artystów maluj¹cych coraz dziwaczniej. Mia³a piêtnaœcie lat, gdy uprosi³a ojca, ¿eby da³ jej jak¹œ rolê. Da³. Jej partnerem by³ syn Moshe Dajana, Assi, który póŸniej zosta³ re¿yserem w Izraelu. Praca na planie w towarzystwie ojca, którego siê trochê obawia³a, by³a dla niej prawdziwym horrorem, a jej rola wypad³a fatalnie. Czasem siê œmieje, ¿e powinni j¹ pokazywaæ studentom, ¿eby zobaczyli, jak nie powinno siê graæ. Wróci³a do matki i akurat kiedy znów zaczê³a siê przyzwyczajaæ do Londynu, Enrica zginê³a w wypadku samochodowym. To by³ szok. Poczu³a siê opuszczona i wœciek³a i uzna³a, ¿e czas zaj¹æ siê sama sob¹. Wszyscy ludzie z którymi siê do tej pory w swoim ¿yciu zetknê³a byli re¿yserami, aktorami, muzykami, tancerzami albo modelkami. Do aktorstwa

czu³a po nieudanym debiucie niechêæ, nie mia³a uzdolnieñ tanecznych ani muzycznych, postanowi³a wiêc zostaæ modelk¹ w Nowym Jorku. Mia³a d³ugie nogi i tzw. interesuj¹c¹ urodê, która w³aœnie wchodzi³a w modê, no i skorzysta³a z koneksji rodzinnych. Niestety, mia³a równie¿ liczne kompleksy. Jej ojciec by³ fascynuj¹cym cz³owiekiem, tak¿e cieleœnie, co czêsto zauwa¿a³a. Matka by³a piêkna i zgrabna. Aktorki, które przychodzi³y do jej ojca, to by³y wtedy najpiêkniejsze kobiety œwiata. Wœród tych wszystkich ludzi wydawa³a siê sobie zawsze gorsza. Przez kompleksy nabyte w dzieciñstwie, których nikt od razu nie skorygowa³, jej nastêpne cztery lata by³y wiêcej ni¿ ciê¿kie. Zdawa³a sobie sprawê ¿e nic nie umie, wiêc gdy - przez znajomych z Londynu - umówi³a siê na seriê zdjêæ z modnym fotografikiem i zobaczy³a, ¿e chêtnie jej dotyka, dosz³a do wniosku, ¿e to osoba, która na pewno mo¿e j¹ czegoœ nauczyæ. Szybko zostali kochankami, równie szybko okaza³o siê, ¿e by³ to wielki b³¹d. Bob Richardson, s³awny ju¿ i uwa¿any za jednego z najlepszych fotografów mody tamtych czasów, mia³ okresy niemal¿e euforii, ma³o spa³, pracowa³ wtedy dniami i nocami, mno¿y³ nowe projekty, koncentrowa³ siê na jakimœ celu tak mocno, ¿e zapomina³ o wszystkim, pogania³ wspó³pracowników, wszyscy wydawali mu siê opieszali i nie doœæ mocno zaanga¿owani, dochodzi³o do ostrych konfliktów, w koñcu stawa³ siê destruktywny. Zapada³ siê, stroni³ od kontaktów, bywa³ te¿ fizycznie i psychicznie agresywny, opryskliwy, potrafi³ jej zarzuciæ, ¿e go nie doœæ kocha, bo nie k³adzie szczoteczki do zêbów tam, gdzie powinna i nie zasz³a z nim w ci¹¿ê, a to jak wiadomo bezpoœrednie dowody na mi³oœæ. A kiedy zacz¹³ jej siê zwierzaæ, ¿e czuje pustkê i czasem ma ochotê pope³niæ samobójstwo i ¿e to równie¿ z powodu jej braku mi³oœci i tego, co mu powiedzia³a, albo nie powiedzia³a, zdesperowana nastolatka usiad³a na brzegu wanny i pociê³a sobie ¿y³y, ¿eby mu udowodniæ, ¿e jednak kocha.

Po tym wybuchu obieca³a sobie, ¿e nauczy siê nie reagowaæ a¿ tak emocjonalnie. Zabra³ j¹ do Meksyku, ¿eby odpoczê³a. Ludzie dooko³a zaczêli szeptaæ, ¿e Bob ma schizofreniê. Zwi¹zek siê rozpad³, przestraszy³a siê odpowiedzialnoœci i tego, co mo¿e siê jeszcze wydarzyæ. Dziœ wiadomo, ¿e mia³ silne zaburzenia nastroju, tzw. chorobê dwubiegunow¹, obecnie doœæ ³atw¹ do zdiagnozowania i leczenia. Uzna³a, ¿e bycie modelk¹ jest ³adne tylko na zdjêciu. Porzuci³a Nowy Jork i przenios³a siê do Los Angeles. Ojciec da³ jej kilka ma³ych rólek, czêsto nawet nie wymienianych w spisie graj¹cych, bywa³a barmank¹ albo kobiet¹ w t³umie. A przy okazji stwierdzi³a, ¿e ostatnie cztery lata nie posz³y na marne. Miêdzy k³ótniami, emocjami, a czasem i bijatykami Bob Richardson nauczy³ j¹ jak ma œwiadomie u¿ywaæ swojego cia³a, pokaza³ na czym polega jej osobisty, indywidualny urok, jak ma podkreœlaæ to, co w niej najbardziej interesuj¹ce. Obudzi³ w niej kobietê. Teraz powoli rozsmakowywa³a siê w byciu aktork¹, podgl¹da³a, jak robi¹ to inni, jeŸdzi³a na plany filmowe. Kiedy jej ojciec zaczyna³ pracê nad komedi¹ „Honor Prizzich” dosta³a w koñcu coœ wiêkszego i w³aœnie za tê drugoplanow¹ rolê Maerosse otrzyma³a Oscara i tym samym Hustonowie stali siê pierwsz¹ rodzin¹ w której nagroda ta przypad³a przedstawicielom kolejnych trzech pokoleñ. No i zbli¿y³a siê do s³awnego ju¿ wtedy, maj¹cego opiniê uwodziciela, Jacka NIcholsona. W pierwszej czêœci swojej biografii ma³o poœwiêca mu miejsca. O jej romansie z fotografem wiedzieli w tamtym czasie tylko wybrani przyjaciele. O jej zwi¹zku z Jackiem wszyscy. Byli jedn¹ z najpopularniejszych hollywoodzkich par. Ona - nie sk³onna do zwierzeñ wschodz¹ca gwiazda o której ludzie ma³o wiedzieli i kojarzyli g³ównie jako córkê Johna i tej piêknej, biednej Ricki, jak nazywano jej matkê. I on - ekstrawertyczny i ju¿ s³ynny uwodziciel i w ¿yciu i na ekranie. Obydwoje ponadprzeciêtnie utalentowani.

Ma mu poœwiêciæ nastêpn¹ czêœæ swojej biografii i jeœli wszystko pójdzie zgodnie z planem, to ksi¹¿ka powinna ukazaæ siê ju¿ w tym roku jesieni¹ i mo¿na podejrzewaæ, ¿e Jack odczuwa nie tylko ekscytacjê ale i niepokój. Byli razem 17 lat w trakcie których rozstawali siê i godzili, zbudowali dom, czasem byli nieroz³¹czni, czasem ¿yli jakimiœ swoimi, osobnymi sprawami. Siedemnaœcie lat to du¿o czasu, wiêc zd¹¿yli przejœæ najró¿niejsze formy bliskoœci, poznawania siê i oddaleñ. Zgadzali siê, co do podstaw zwi¹zku; chc¹ byæ razem, nie chc¹ mieæ dzieci, chc¹ mieæ zwi¹zek oparty na szczeroœci. Cokolwiek by to by³o, dobre czy z³e, ale zawsze szczerze. Na wiernoœæ Anjelica specjalnie nie nastawa³a, traktowa³a tego typu zapewnienia raczej sceptycznie, wychowana w domu Hustona napatrzy³a siê doœæ, ¿eby zrozumieæ ró¿ne mechanizmy, w koñcu uzna³a, ¿e to rodzaj prezentu od jednej osoby dla drugiej. Prezentu siê nie wymusza, mo¿na siê najwy¿ej cieszyæ, jak siê dostanie. Ale tym bardziej nienawidzi³a wszelkiej hipokryzji i oczekiwa³a od Jacka jedynie szczeroœci. Zawiód³. O tym, ¿e jedna z kobiet, którymi by³ zauroczony - miewa³ takie zauroczenia od czasu do czasu - jest z nim w zaawansowanej ci¹¿y, dowiedzia³a siê od wspólnych znajomych. Dla niej to by³ koniec zwi¹zku. Jack upar³ siê jakoœ do niej dotrzeæ, wyt³umaczyæ siê, przysy³a³ zapewnienia, ¿e to nie by³o nic wa¿nego, a i póŸniej od czasu do czasu próbowa³ nawi¹zaæ z ni¹ kontakt - wszystko bez skutku. Dwa lata póŸniej wysz³a za m¹¿ za pochodz¹cego z Meksyku artystê rzeŸbiarza. Robert Graham, którego twórczoœæ do tej pory kr¹¿y³a dooko³a ludzkich sylwetek, zaprojektowa³ i wybudowa³ dla niej w Kalifornii niesamowity dom. Gigantyczny, otoczony wysokim murem niczym twierdza, z niewielkimi wziernikami rozrzuconymi jakby przypadkowo, z drzewami rosn¹cymi wewn¹trz, ze schodami, które siê raptem koñcz¹ w pustce. Uwielbiali tam mieszkaæ. We wszystkich wywiadach z tamtych czasów podkreœla³a, ¿e jest bardzo szczêœliwa, du¿o pracowa³a, krêci³a filmy, zaprasza³a rodzinê i przyjació³ na d³ugie wakacje, a w póŸniejszych latach opiekowa³a siê wytrwale coraz bardziej chorym mê¿em, który zmar³ w 2008 roku. Dwa lata póŸniej zdecydowa³a siê wystawiæ czêœæ posiad³oœci na sprzeda¿. Apartament w Nowym Jorku kupi³a ju¿ wczeœniej i praktycznie znów sta³a siê nowojork¹. Ma³¿eñstwo z Grahamem trwa³o 17 lat - dok³adnie tyle, co jej zwi¹zek z Jackiem, z którym zreszt¹, po œmierci mê¿a, znów zaczê³a siê spotykaæ. Od jakiœ dwóch lat widuje siê ich razem doœæ czêsto to tu, to tam, przysy³a jej kwiaty, chodz¹ razem na spotkania towarzyskie, na kolacje. On opowiada jak to cierpia³ mêki po jej stracie i nigdy siê nie o¿eni³, ona ¿artuje, a czasem bardziej powa¿nie, choæ doœæ enigmatycznie stwierdza, ¿e bez jego obecnoœci jej ¿ycie by³oby pozbawione wielu wra¿eñ. Praktycznie nikt nie wie, jak ona siê czu³a i jak siê ratowa³a miêdzy zdrad¹ jednego mê¿czyzny i poznaniem nastêpnego. Wiadomo natomiast, ¿e znów siê w niej odezwa³y kompleksy z dzieciñstwa i postanowi³a sobie zmieniæ nieco twarz. Niestety, operacja nie do koñca siê uda³a, a tak¿e powtórna, która mia³a odwróciæ skutki pierwszej. Nastêpnych postanowi³a ju¿ nie robiæ i zaakceptowaæ to co jest i ju¿ nie walczyæ.

Aneta Radziejowska


KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

25

Swojska Wielkanoc Wielkanoc jest ju¿ bodaj¿e jedynym œwiêtem religijnym w Ameryce, którego nie uda³o siê ca³kowicie przekszta³ciæ w œwieckie widowisko i wyeksploatowaæ handlowo na wszystkie mo¿liwe sposoby. Jest ona uroczyœcie obchodzona w przepe³nionych œwi¹tyniach. Stanowi bowiem wyznanie wiary, gdy¿ bez Zmartwychwstania nie by³oby chrzeœcijañstwa. Jest ono tak¿e œwiêtem prywatnym, któremu towarzysz¹ tradycyjne obyczaje i obrzêdy. Œwiêto Zmartwychwstania ma swojskie elementy w Nowym Jorku, gdzie nie brakuje Polaków w ka¿dej z piêciu dzielnic. Chodzimy na msze do polskich koœcio³ów, gromko œpiewaj¹c: – Alleluja, Alleluja! Celebrujemy tradycyjne Jajeczko w „Kurierze Plus”. Bierzemy tak¿e udzia³ w wielkanocnym œniadaniu organizowanym przez Utê Szczerbê w Central Parku, które odbywa pod pomnikiem W³adys³awa Jagie³³y. Zacznijmy od nazwy. O ile jej polski Ÿród³os³ów wydaje siê czymœ naturalnym i oczywistym, nawi¹zuj¹c poœrednio do rezurekcji, o tyle angielskie okreœlenie Easter budzi niejakie w¹tpliwoœci. Wyjaœniaj¹ je a¿ trzy kolejne wersje, z których ¿adna nie zosta³a zapomniana. Brytyjski kronikarz Adam Bede, odpowiednik naszego Kad³ubka, wywodzi³ j¹ od œwiêta starogermañskiej bogini p³odnoœci Eoster. Od¿egnuj¹c siê od pogañskich korzeni, purytanie z czasów Cromwella, wybrali wiosnê, a wiêc Ester albo Eastron. Ostatnia i nadal obowi¹zuj¹ca interpretacja tej nazwy powsta³a w czasach wiktoriañskich. Uznano wtedy East za w³aœciwy rdzeñ tego s³owa, powo³uj¹c siê na dwa wzglêdy. Po pierwsze Zmartwychwstanie mia³o miejsce w Jerozolimie, zaœ Ziemia Œwiêta le¿a³a na Bliskim Wschodzie. Po drugie, najwiêksze chrzeœcijañskie œwiêto rozpoczyna³o siê o wschodzie s³oñca. Jak wszyscy wiedz¹, Wielkanoc ma ruchomy charakter w kalendarzu. Przypada ona najwczeœniej 22 marca, a najpóŸniej – 25 kwietnia. Pocz¹wszy od pierwszego soboru w Nicei, który mia³ miejsce w Bizanjum w 321 roku, wyznacza j¹ starodawny kalendarz lunarny. Bierze siê tu tak¿e pod uwagê nie tylko fazy ksiê¿yca i jego pe³niê, ale równie¿ wiosenne zrównanie siê dnia z noc¹. Aktualne obliczenia s¹ bardzo skomplikowane i dokonuje ich specjalne Officjum przy Watykanie. Pod znakiem jajka Maj¹c doskona³y kszta³t, posiada ono prastar¹ symbolikê, uosabiaj¹c triumf œwiat³a nad ciemnoœci¹, zwyciêstwo dobra nad z³em i cykliczne budzenie siê przyrody do ¿ycia. Œwiêty Augustyn interpretowa³ je jako odrodzenie siê w wierze i obietnicê ¿ycia wiecznego. Jeœli wierzyæ kronikom, praktykowano malowanie jajek ju¿ w Nowym Amsterdamie. U¿ywaj¹c do farbowania naturalnych barwników, wydrapywano na nich wzory zwyk³¹ ig³¹. Do ulubionych motywów nale¿a³ wtedy baranek i ryba – znaki rozpoznawcze u¿ywane przez wiernych w katakumbach. Wracaj¹c do wspó³czesnych czasów, najpiêkniejsze pisanki znajdziemy w Ukrainian Museum, które mieœci siê na Szóstej Ulicy pomiêdzy Drug¹ i Trzeci¹ Alej¹. Interesuj¹ca placówka posiada setki pisanek, pochodz¹cych zarówno ze starego kraju, jak i wykonanych w Ameryce. Nie sposób ich wszystkich pokazaæ, tote¿ kruche cacka s¹ wprawdzie wystawiane co roku, za to w ró¿nych uk³adach tematycznych. Wielknocne ukraiñske pisanki, a w ro-

wano dziêki talii, mocno œciœniêtej gorsetem. Uwypukla³y j¹ turniury i bardzo krótkie ¿akieciki lub pelerynki przybrane futrem. Zak³adano do nich niedu¿e kapelusiki, ozdobione ¿urawim piórem. Kolejn¹ dekadê, przypadaj¹c¹ u schy³ku wieku, cechowa³a ekstrawagancja i ostentacja w ubiorach, tote¿ uzyska³a ona nazwê golden era. Pasowa³y do niej ogromne kapelusze-ogrody lub te¿ wymyœlne turbany. Niczym jubilerskie wystawy by³y one gêsto usiane klejnotami. Oddawany etapami do u¿ytku, Central Park przeci¹gn¹³ Alejê milionerów na pó³noc. W pierwszej dekadzie XX stulecia, damy, wysiadaj¹ce z kabrioletu przed katedr¹, nosi³y obcis³e spódnice. Rozszerza³y siê one niczym dzwon ku do³owi, ods³aniaj¹c sznurowany bucik. W modzie by³y pelisy, obramowane czêsto futrem. Narzucano na nie tak¿e boa z piór. G³owy modnych dam zdobi³y niedu¿e kapelusiki lub te¿ misternie zawi¹zane szale. Panowie wyrzekli siê wreszcie cylindra, nosz¹c na spacerze melonik (bowler). Jazz Twenties zmieni³y zupe³nie wygl¹d i sylwetkê kobiety. Krótko podstrzy¿one w³osy z grzywk¹ przylega³y do g³owy niczym kask. Do tej fryzury pasowa³ jedynie kapelusz- kube³ek nasuniêty na oczy. Talia przesunê³a siê na biodra, zaœ sukienka led-

u Parada Kapeluszy na Piatej Alei. dzimym jêzyku pysanky, kontynuuj¹ tak¿e motywy zaczerpniête z kultury pogañskiej. Choæ trudno w to uwierzyæ, to sztuka zdobienia jajek jest stara jak œwiat i rozwija³a siê równolegle w wielu kulturach. Pisanki stanowi³y nie tylko obiekt kultu, ale i pe³ni³y rolê talizmanu. Na zasadzie magii sympatycznej przypisywano im obfite plony, ¿yciow¹ pomyœlnoœæ, zachowanie zdrowia czy te¿ ochronê przed z³em. Na d³ugo przed przyjêciem chrzeœcijañstwa uosabia³y one tajemnice przyrody budz¹cej siê z zimowego snu, a ich przygotowanie mia³o charakter rytualny. W tej sekretnej czynnoœci uczestniczy³y jedynie kobiety i dziewczêta, strzeg¹c jej pilnie przed zawistnym okiem. Parada kapeluszy Bodaj¿e od czasów el¿bietañskich, a zapewne jeszcze wczeœniej, szanuj¹ca siê kobieta nie mog³a siê pojawiæ na ulicy, a co dopiero mówiæ o koœciele, bez nakrycia g³owy. Niezwykle wymyœlny Easter bonnet stanowi³ wówczas najwa¿niejszy element niewieœciego stroju. Za oceanem wrócono do tej tradycji, gdy tylko zel¿a³y tutaj purytañskie wp³ywy. Religijni fanatcy, ubrani w ciemne stroje na codzieñ i od œwiêta, nie uznawali najmniejszej ozdoby. Ich pozosta³oœci¹ by³y nader surowe Sabbath Laws, które zabrania³y wszelkich rozrywek w niedzielê. Za to dozwolony by³ spacer na œwie¿ym powietrzu, który w³aœnie wchodzi³ w modê za oceanem. Najlepszy przyk³ad dawa³a tu sama królowa Wiktoria i jej ma³¿onek, ksi¹¿ê Albert, mi³oœnicy d³ugich przechadzek po swoich posiad³oœciach. Jak to zwykle bywa, wieœæ o tym rozesz³a siê w Ameryce lotem ptaka. Nic dziwnego, i¿ Amerykanie, którzy po zwyciêskiej rewolucji, ¿ywili coraz wiêksz¹ s³aboœæ do brytyjskich koronowanych g³ów, nie tylko przejêli, ale i wzbogacili ów obyczaj. Parada kapeluszy zaczê³a siê w Nowym Jorku w okresie rekonstrukcji, który nast¹pi³ po kilku latach od zakoñczenia siê wojny domowej pomiêdzy Uni¹ a Konfederacj¹, a zadecydowa³ o tym zwyk³y przypadek architektoniczny. Na Pi¹tej Alei pomiêdzy 34 i 59 Ulic¹ znajdowa³y siê trzy koœcio³y, a wœród nich monumentalna katedra Œw. Patryka. Pamiêtaj¹c o tym, i¿ Wielkanoc by³a zawsze okazj¹ do pokaza-

nia wiosennych strojów, elegancko ubrani parafianie wracali po mszy do swoich pa³acyków i rezydencji. Ju¿ wtedy Fifth Avenue uzyska³a przydomek Alei milionerów. Powolny spacer – trzeba by³o przecie¿ rzuciæ okiem na stroje i ubrania rywalek – przekszta³ci³ siê stopniowo w paradê. Odpowiedni kapelusz wieñczy³ strój, tote¿ Easter bonnets podlega³y zmieniaj¹cej siê modzie. Damy w krynolinach nosi³y na g³owie wdziêczne, wiktoriañskie budki, uszyte z wymyœlnych materii i nader czêsto przybrane sztucznymi kwiatami. Wi¹zane pod brod¹ na kokardê, nadawa³y twarzy wyraz niewinnoœci, co by³o nieod³¹cznym atrybutem kobiety w roli kap³anki domowego ogniska. Towarzyszyli im panowie w cylindrach. Tall, a póŸniej tzw. top hat by³ wtedy wykonany ze skórek bobra, a sz³y na nie wy³¹cznie brzuszki, miêciutkie jak rêkawiczka. Zast¹pi³ je póŸniej jedwab. W takim w³aœnie cylindrze wystêpowa³ s³ynny Fred Astaire w filmie pt. „Easter Parade“. Wielkanocna parada stanowi³a okazjê do zab³yœniêcia arcydzie³kiem sztuki kapeluszniczej. Pocz¹wszy od lat 80. XIX wieku, nielicz¹ce siê z groszem elegantki sprowadza³y stroje i dodatki wprost z Pary¿a. Dominowa³a wtedy linia osy, któr¹ uzyski-

wo zakrywa³a kolana. Makija¿ by³ niezwykle ostry. Krach na gie³dzie, który rozpocz¹³ lata trzydzieste sprzyja³ kostiumom, wzorowanym na mêskiej marynarce. W¹ska spódnica z fa³d¹ z ty³u wyd³u¿y³a siê do po³owy ³ydek. Za to frywolne kapelusze z woalk¹ ledwo siê trzyma³y na czubku g³owy. Na wielkanocnej paradzie, wznowionej dopiero po wojennej przerwie, noszono klasyczne stroje i kapelusze. By³ tu triumf Diora i jego kolekcji „New Look”, która stanowi³a nawrót do elegancji. Z kolei w drugiej po³owie lat 50. przewa¿a³y marszczone spódnice na obrêczy, kwieciste bluzki i kondotierki jak u ogrodniczek. A choæ lata 60-te odkry³y podlotka w sukienkach mini, to na Pi¹tej Alei nadal obowi¹zywa³ styl a la Jacqueline Kennedy. Nikt sobie wtedy nie zdawa³ sprawy, i¿ jest to ³abêdzi œpiew parady jako swoistego przegl¹du ostatniej mody. Nie wiedzieæ kiedy i czemu zmieni³a ona swoj¹ formu³ê, przybieraj¹c zgo³a teatralny charakter z przewag¹ wiosennych i œwi¹tecznych motywów. Mo¿na siê o tym przekonaæ na Wielkanoc, podziwiaj¹c fantazjê nowojorczyków pod katedr¹ Œwiêtego Patryka. Klara Orzechowska


26

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Tabula rasa Sprzedawca kwiatów spod poczty przypomina wokalistê zespo³u, którego nazwy nie mogê sobie przypomnieæ. Twarz brzmi znajomo. Jak W ERONIKA K WIATKOWSKA piosenka, któr¹ siê kiedyœ s³ysza³o. W przepe³nionym autobusie. Z otwartymi oknami. Latem. W drodze na kolonie. Kierowca mia³ w¹sy. I nieprzytomne spojrzenie. Œmierdzia³o benzyn¹. I niedoczyszczonymi oparciami foteli. Na lusterku dynda³ Œwiêty Krzysztof. A przytroczone do szyby proporczyki czeka³y a¿ autokar ruszy i bêd¹ mog³y zamiataæ frêdzlami. Nie lubi³am tego momentu. Pocz¹tku podró¿y. W grupie obcych dzieciaków. Z pani¹ wychowawczyni¹, której ostre paznokcie wbija³y siê w plecy, kiedy dokonywa³a rytualnej wyliczanki. W otumanieniu i nieprzytomnoœci, bo za¿yty przy œniadaniu aviomarin uderza³ do g³owy. I odrealnia³ wszystko dooko³a. Œwie¿o wyprane tenisówki. Uszyty przez mamê plecak. Kanapki z serem, z których po kilku godzinach podró¿y wycieka³o zwarzone mas³o. Przedni¹ szybê upstrzon¹ zw³okami komarów i muszek. Zielony horyzont. Sikanie w lesie. Na pachn¹c¹, miêkk¹ œció³kê. Herbatê z termosów. Bezczas. Wszystkim rz¹dzi³ przypadek. Du¿o zale¿a³o od tego, kto usiad³ na fotelu obok. Albo do kogo siê przysiad³eœ. Które ³ó¿ko zaj¹³eœ w klasie zamienionej na dormitorium. Czy pod oknem. Czy przy drzwiach. I w jakim s¹siedztwie. Do której grupy zosta³eœ oddelegowany. I czy wychowawca bêdzie z tych pob³a¿liwych czy wrednych. Okolicznoœci raz by³y bardziej, raz mniej, sprzyjaj¹ce. Pamiêtam ferie we Wdzydzach Kiszewskich z par¹ sadystów, którzy przywo³ywali nas do porz¹dku za pomoc¹ skórzanego pasa. Wyczytywanie na apelu w Jeleniej Górze i wstyd, kiedy trzeba by³o wyjœæ przed szereg i ukorzyæ siê przed ca³ym obozem. Albo nasiadówki w misce

z nadmanganianem potasu, kiedy od k¹pieli w zimnym Ba³tyku przeziêbi³am sobie pêcherz. Musia³am przez kilka dni, w trakcie poobiedniej drzemki chodziæ do pokoju pielêgniarki i kucaæ nad fioletow¹ ciecz¹. By³o to doœæ upokarzaj¹ce, tym bardziej, ¿e kierownik kolonii lubi³ odwiedzaæ higienistkê i czêsto na mój widok rzuca³ jakiœ niewybredny ¿art. Pamiêtam, ¿e mia³ ciemne, smutne oczy. I du¿e zakola. Zdumiewaj¹ce, ile nieistotnych szczegó³ów przechowuje pamiêæ. Dlaczego zapamiêtujemy akurat te, a nie inne, wydarzenia. Kadry. Zdania. Wystarczy³o, ¿e pomyœla³am: wakacje nad morzem. I wyœwietli³a siê scena: popo³udniowe s³oñce, pla¿a, wydmy. Siedzimy w niewielkiej grupie. Wieje wiatr. Pani wychowawczyni pali papierosa. Po czym wyci¹ga szczoteczkê i pastê. I myje energicznie zêby. Ma niespotykany, œnie¿nobia³y uœmiech. I pierwsze zmarszczki. Rude, krótkie w³osy. I z³oty pierœcionek, z niebieskim oczkiem. Nie pamiêtam jej imienia. Tylko zapach fluoru. Morskiej bryzy. I to dojmuj¹ce uczucie zazdroœci, têsknoty. ¯eby w koñcu byæ, tak jak ona. Doros³¹. Powroty okupione by³y cierpieniem. ¯egnaj¹c Postomino, p³akaliœmy rzewnymi ³zami. By³am najm³odszym dzieckiem na koloniach. Maskotk¹. Pupilem. Rozstawa³am siê z przysposobionymi „rodzicami”. Par¹ zakochanych nastolatków. On wysoki, smag³y. Mia³ czarne oczy i d³ugie rzêsy. Ona by³a filigranowym rudzielcem. Zielonooka. Piegowata. Wszêdzie mnie ze sob¹ zabierali. Kupowali cukrow¹ watê. I oran¿adê w plastykowych woreczkach. Kiedy machali na po¿egnanie, pêka³o z ¿alu moje szeœcioletnie serce. Ci¹gle mam przed oczami ³uszcz¹c¹ siê fasadê starej szko³y. Popêkane, kamienne schody. S³yszê obietnice, które szeptamy, tul¹c siê do siebie mocno. Napiszê. Zadzwoniê. Spotkamy siê za rok. By³o w tym coœ pierwszego. Czystego. Czego poszukiwa³am póŸniej ca³e ¿ycie.

Ogniska. Gitary. Nocne podchody. Pierwsze poca³unki. Nieodwzajemnione mi³oœci. Liœciki pod kamieniem. Zielone noce. Wspomnienia wysypuj¹ siê na chodnik. Turlaj¹ pod nogi. Znowu jestem tamt¹ dziewczynk¹. Krótko ostrzy¿on¹. Sowizdrzalsk¹. Frenetyczn¹. Jest gor¹ce, lipcowe po³udnie. Jadê autobusem. W nieznane. Do miejsc odleg³ych. Piêknych widoków. Twardych, szpitalnych ³ó¿ek. Zup mlecznych. Umywalek, z których p³ynê³a tylko zimna woda. Popêkanych luster. Zdartych kolan. Pylistych dróg. Do miejsca w czasie, w którym jeszcze wszystko by³o przede mn¹. Jeszcze wszystko by³o mo¿liwe. Ka¿dy, najzuchwalszy scenariusz. Ka¿da rola. Przywo³ujê to poczucie lekkoœci, nieobci¹¿enia. Niezapisanej kartki. Nieopowiedzianej historii. I wyraŸniej ni¿ dot¹d czujê teraz. Garb doœwiadczeñ. Uwik³anie w siebie. Swoj¹ historiê. Sprzedawca kwiatów pyta, czy zapakowaæ bukiet ¿ó³tych jaskrów. ¬ Czy ktoœ z nas móg³ jednak podejrzewaæ, ¿e tamto nabierze takiej si³y, ¿e tak siê namagnetyzuje, rozb³yœnie? D³ugie popo³udnia pierwszych wtajemniczeñ, rozmowy o ksi¹¿kach [...] Och mi³oœæ, oczywiœcie. Ale ponad wszystko - potencjalnoœæ. By³a wszêdzie, wala³a siê pod nogami, mo¿na siê o ni¹ by³o potkn¹æ w przejœciu; niektórzy nawet wyrzucali j¹ przez okno, jakby nigdy nie mia³o jej zabrakn¹æ.* *Jacek Dehnel, Hör ich das Liedchen klingen. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

Obserwatorium

Wielkanoc z polskimi Amerykanami Od lat w wielkanocne, wczesne popo³udnie zje¿d¿amy siê wszyscy z ró¿nych stron na spotkanie z rodzin¹ mojego polsko-amerykañskiego przyjaciela do domu w Cutchoque na Long Island, w Suffolk County. Akurat to œwiêto zawsze organizuje Irene czyli Irena, jego siostra, która mieszka w domu rodziców. My przybywamy z Nowego Jorku, a Mary (czyli Maria), najm³odsza siostra z amerykañskim mê¿em Davidem i dzieæmi Amand¹ i Nicolasem przyje¿d¿aj¹ z South Hampton. Irene i Mary nie znaj¹ Polski, kraju pochodzenia ich rodziców. Tylko W³adek (siostrom znany jako Walter) odwiedza regularnie Polskê, mówi po polsku, zna swoj¹ polsk¹ rodzinê. Siostry s¹ m³odsze od niego, urodzone i wychowane w Ameryce, wiêc kraj nad Wis³¹, o którym s³ysza³y, jest dla nich zbyt odleg³y. Irene zawsze przygotowuje spotkanie wielkanocne, Mary – amerykañsk¹ wigiliê Bo¿ego Narodzenia. Irene stara siê robiæ wielkanocne spotkanie jak jej mama, po polsku. W³aœciwie – prawie po polsku. Jest gotowana szynka z ananasem, polskie kie³basy, po które specjalnie wybiera siê do pobliskiego Riverhead, babka, kolorowe jajka, którymi nikt siê nie dzieli, jest chrzan, czasem æwik³a, amerykañska sa³atka z ziemniaków, szparagi. Od lat próbujê dowieŸæ jeszcze coœ polskiego, a to pasztety, to kabanosy lub pieczon¹ bia³¹ kie³basê. Przygotowujê sa³atkê jarzynow¹, kupujê jakieœ bardzo dobre polskie ciasto na Greenpoincie. Ostatnio zawioz³am piêknego mazurka z orzechami z Riviera Cafe.

Okaza³o siê, ¿e Nicolas, syn Marii ma uczulenie na orzechy, a ca³a reszta – poza W³adkiem i mn¹, próbowa³a bez przekonania to polskie ciasto. Bez przekonania, bo akurat takiego nie znali. Za to prosz¹ o sa³atkê jarzynow¹. Wol¹ kie³basy z Riverhead od moich wêdlin. Mary zawsze obdarowuje wszystkich tulipanami lub ¿onkilami w doniczkach. Irene kupuje dla nas œwi¹teczne czekoladki. Dzieci doros³y, wiêc skoñczy³y siê zabawy w ogródku, gdzie rokrocznie musia³y szukaæ zaj¹czka. Oboje ju¿ studiuj¹ daleko od domu w amerykañskich koled¿ach. Nicolas na Florydzie, a Amanda w Wirginii. Niczego im w domu im nie brakowa³o, bo matka od lat pracuje w biurze nieruchomoœci w najdro¿szych i najbogatszych rejonach Long Island. Przygotowuje dokumentacjê przed sprzeda¿¹ domów. David ma w³asn¹, bardzo dobrze prosperuj¹c¹ firmê. Od maleñstwa jednak dzieci mia³y obowi¹zki. Kiedy podros³y zaczê³y pracowaæ w wolnych chwilach. Nicolas, bêd¹c w œredniej szkole zatrudni³ siê na polu golfowym za 80 tys. rocznie. Dziêki tej pracy dosta³ stypendium, które w czêœci pokrywa koszty uczelni. Amanda w wolnym czasie opiekowa³a siê dzieæmi. Dziœ studiuje na uczelni pedagogicznej, chce byæ nauczycielk¹. Rodzinne spotkania odbywaj¹ trzy, czasem cztery razy w roku. Wtedy maj¹ czas dowiedzieæ siê, co u kogo siê wydarzy³o w pracy, w ¿yciu, w szkole. Ja spêdzam z nimi œwiêta od kilkunastu lat. Poznali czêœæ mojej polskiej rodziny, wiêc s¹ cie-

kawi co u mnie siê wydarzy³o. W³adek zawsze opowiada o swoim pobycie w Polsce. S³uchaj¹, choæ wydaje siê, ¿e ten odleg³y kraj to dla nich czysta abstrakcja. Za ¿ycia rodziców tylko raz ojciec pojecha³ w latach 60- tych do Polski z najm³odsz¹ córk¹ Mari¹. Mama nigdy tam nie wróci³a. Oboje œwietnie mówili po polsku. Miêdzy sob¹ wy³¹cznie w tym jêzyku, tak¿e z najstarszym W³adkiem, ale m³odsze córki buntowa³y siê i odpowiada³y na polskie pytania po angielsku. Dziœ znaj¹ mo¿e kilka, prostych s³ów. Dom rodzinny W³adka ³udz¹co przypomina mój w Polsce. Jest prawie taki sam, tylko wiêkszy. To by³o moje najwiêksze zdziwienie, gdy przyjecha³am do Cutchoque po raz pierwszy. Murowany budynek zasadniczo ró¿ni³ siê od drewnianych domów s¹siadów. Amerykañski bank nie udzieli³ po¿yczki rodzicom W³adka. Takich budowli tu nie zatwierdzali. Ale ojciec siê upar³, po¿yczy³ pieni¹dze od s¹siada i budowa³ tak jak sobie zaplanowa³. Po polsku. Dom przypomina³ mu ojczysty kraj. Co roku Irenie przywo¿ê drobne prezenty z Polski w podziêce za zostawiony na ca³e lato na Long Island samochód. Staram siê, by by³y bardzo polskie. To jakaœ haftowana serweta w ludowe wzory, to kolczyki czy naszyjnik z bursztynem, bo takie lubi³a jej mama, a ostatnio album o Polsce po angielsku wype³niony zdjêciami i opisami. By³a w nim Polska piêkna i brzydka, stara i nowoczesna, z burzliw¹ histori¹ i z now¹ lepsz¹ perspektyw¹, polska koœcielna i pe³na kontrastów widziana oczyma zachodnio-

-europejskiego fotoreportera, który po stanie wojennym zosta³ na d³ugie lata nad Wis³¹. Irena niezmiennie siê dziwi, ¿e tam jest taka ³adna przyroda, ciekawe budownictwo, ¿e Polska jest czysta i zadbana. Jakby nie dowierza, ¿e to wszystko jest prawd¹. Ci¹gle ma w pamiêci inne opowieœci rodziców, o wojnie, która wygoni³a ich stamt¹d, o pobycie na robotach przymusowych w Niemczech, o komunizmie, który spowodowa³, ¿e nigdy nie mogli tam wróciæ. Ma w g³owie Polskê biedn¹ i zaniedban¹. Maria, która by³a w Polsce jako ma³a dziewczynka, nic z tej podró¿y nie pamiêta. Wyje¿d¿a³a wiele razy z ca³¹ rodzin¹ do Europy Zachodniej, ale jak dot¹d – nigdy nie zajrza³a do Polski. Zapewnia, ¿e tam kiedyœ pojedzie, ¿e zawiezie mê¿a i dzieci. Przy okazji œwi¹tecznych wyjazdów odwiedzamy przyjació³ W³adka z dzieciñstwa. Niektórzy jak on s¹ z pochodzenia Polakami. Mike Faszczeski (nieco zmienione polskie nazwisko) i jego brat Toni, o Polsce ma³o wiedz¹. ¯ona Mike’a jest Polk¹ z bia³ostockiego, i to w³aœciwie wszystko, co wie o swoim pochodzeniu. Nie mówi ani s³owa po polsku. Czym jednak s¹ starsi, tym bardziej s¹ ciekawi naszych opowieœci o ich rodzinnym kraju. We domach przyjació³ W³adka œwi¹t siê specjalnie nie czuje. Po prostu wypoczywaj¹, maj¹ wolny od pracy dzieñ, ciesz¹ siê z przyjazdu dzieci, z odwiedzin przyjació³ i znajomych. My jesteœmy najbardziej œwi¹teczni i œwi¹tecznie jest wokó³ wszystkich posesji. Wszêdzie rozkwitaj¹ wiosenne kwiaty, ludzie spaceruj¹ nad zatok¹, oblê¿one s¹ koœcio³y i stoliki w restauracjach.

Anna Romanowska


27

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

K R A K U S CRACOVIA DELI IMPORT 304 Ditmas Ave. Brooklyn (718) 853-8053

Zdrowych i pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych, smacznego jajka i weso³ego œmigusa dyngusa ¿yczymy Naszym Klientom i Polonii

GREEN FARM SUPERMARKET 918 Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 tel. 718-389-4114

5503 13th Avenue, Brooklyn, NY 11219 Tel. (718) 851-7357

Niech te œwiêta bêd¹ pe³ne nadziei i wiary, radosnych spotkañ przy wielkanocnym stole. Klientom i Polonii ¿yczymy pogodnej i radosnej Wielkanocy w³aœciciele i pracownicy sklepu

Wszystkim Klientom oraz ca³ej Polonii pe³nych rodzinnego szczêœcia i radoœci Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczy

Stanley Miko³ajczyk z pracownikami.

Pan zmartwychwsta³ i jest z nami...

DRIGGS MEA T MARKET 160 DRIGGS AVE., BROOKLYN, TEL. 718-349-3602 Zapraszamy na zakupy

W te piêkne Wielkanocne Œwiêta, gdy Pan Zmartwychwstanie, ¿yczymy smacznych jajek na œniadanie, ¿ó³tego kurczaczka, bia³ego zaj¹ca i aby te Œwiêta trwa³y bez koñca.

Oferujemy najwiêkszy wybór produktów z Polski. Zapraszamy na zakupy.

MAZOWSZE DELI 420 Church Ave. Brooklyn, NY 11218 tel. 718.438.3887 Weso³ych Œwi¹t Wielkanocnych, smacznego jajka, mokrego Œmigusa Dyngusa Klientom i Polonii ¿yczy Mazowsze Deli


28

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Zapraszamy na zakupy. Oferujemy:

«

❖ polskie artyku³y spo¿ywcze ❖ wêdliny i wyroby garma¿eryjne ❖ ró¿ne rodzaje pierogów, naleœniki, uszka ❖ ciasta, pieczywo ❖ soki, napoje, wody mineralne i wiele innych produktów.

231 Wade Rd Extension Latham, NY 12110 Tel. 518-785-0103 www.eurodeliandmarket.com

Naszym Klientom i Polonii ¿yczymy pe³nych mi³oœci i ciep³a Œwi¹t Wielkanocnych.

STAR DELI 176 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-383-6948 Z okazji Œwi¹t Wielkanocnych sk³adamy ¿yczenia, aby w tym czasie w Waszych sercach, rodzinach i domach zagoœci³a radoœæ, spokój i wielka nadzieja odradzaj¹cego siê ¿ycia. Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy.

BARTEK DELI 4610 New Utrecht Ave.,Brooklyn NY 11219 Tel. 718-851-9171

Klientom i Polonii ¿yczymy

GALICJA DELI 5810 New Utrecht Ave, Brooklyn, NY 11219 tel. 718-436-2830

Radosnych Swi¹t Wielkanocnych Weso³ego Alleluja!

* Wyrób w³asnych wêdlin * Wysy³ka paczek do Polski i Europy Zapraszamy do wspó³pracy polskie sklepy

Przygotowujemy du¿y wybór w³asnych wyrobów garma¿eryjnych, w tym zupy, gor¹ce danie, m.in. ryby sma¿one, krokiety, kotlety ró¿nego rodzaju, go³¹bki, gulasze, pyzy, ³azanki, kopytka, pulpety i wiele innych, sa³atki warzywne, œledziowe, sa³atkê z kraba, z tuñczyka, ró¿ne surówki itp.

Zapraszamy na zakupy. 603 Manhattan Ave. Brooklyn,NY 11222 (718) 389-6181

548 Central Ave. Bethpage,NY 11714 (516) 935-3938

zdrowych, spokojnych i pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych

WAWEL MEATS & DELI

68-33 FRESH POND ROAD RIDGEWOOD, N.Y. 11385 Tel.718-366-0419

Wspania³ych i niezapomnianych Œwi¹t Wielkanocnych Klientom z Ridgewood i okolic ¿ycz¹ Piotr i Anna Radek Oferujemy du¿y wybór polskich wêdlin, ciast i innych produktów. Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy.

Radosnych i pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych, dobrego odpoczynku, mi³ych spotkañ rodzinnych ¿yczy Klientom i Polonii w³aœciciel i pracownicy sklepu


KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

W-NASSAU MEAT MARKET 915 Manhattan Ave., Brooklyn, N.Y. 11222 Tel: (718) 389-6149 Z okazji Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczymy naszym Klientom i Polonii du¿o zdrowia, szczêœcia i pomyœlnoœci w ¿yciu w³aœciciel sklepu z pracownikami

NAJSMACZNIEJSZE DOMOWE WÊDLINY ZAPRASZAMY NA ŒWI¥TECZNE ZAKUPY

29


30

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

BOBEK DELI Polish American Food

Najstarsza Firma Masarska. Najsmaczniejsze wyroby

Steve’s Meat Market

321 Church Avenue, Brooklyn, NY 11218,Tel. 718-972-3427

Wszystkim naszym Klientom oraz ca³ej Polonii ¿yczymy zdrowych i pe³nych mi³oœci Œwi¹t Wielkanocnych! W³aœciciel z personelem Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy.

Na zbli¿aj¹ce siê Œwiêta Wielkanocne moc serdecznych, pachn¹cych wiosn¹ ¿yczeñ œle… – Anna i Stefan Tychañscy wraz z personelem 104 Nassau Ave.,Greenpoint, NY 11222, tel. 718-383-1780

Zdrowych i pogodnych Œwi¹t Wielkanocnych, smacznego jajka i weso³ego œmigusa dyngusa Klientom i Polonii – ¿yczy G.I. Mini Market 109 1st Avenue, New York, NY 10003

tel. 212-982-7893

Zapraszamy na œwi¹teczne zakupy!

Weso³y nam dzieñ dziœ nasta³

KUBUΠDELI 65-27 Grand Avenue, Maspeth, NY 11378 Tel. 718-326-6028

GROSIK Polskie Delikatesy

6045 Fresh Pond Road Maspeth, NY 11378 tel. 718-418-5929; cell. 917-723-3640 www.grosikdeli.yolasite.com

Weso³ego Alleluja! Zdrowych, radosnych i spokojnych Œwi¹t Wielkanocnych naszym Klientom i Polonii ¿yczy w³aœciciel z pracownikami Specjalnie na Wielkanoc przygotowujemy: * W³asne pasztety * Pieczeñ z jajkiem w œrodku * Wyœmienit¹ karkówkê

ZAPRASZAMY NA ZAKUPY!

Weso³ego Alleluja! Zdrowych, radosnych i spokojnych Œwi¹t Wielkanocnych ¿yczymy naszym Klientom i Polonii Zapraszamy na wielkanocne zakupy!

FIRST AVENUE PIEROGI & DELI 130 FIRST AVENUE, NEW YORK, N.Y. 10009 TEL. 212-420-9690

U nas kupisz najlepsze pierogi w mieœcie: z prawdziwymi grzybami, ruskie, z serem, z kapust¹, z owocami i inne Ciep³ych i udanych Œwi¹t Wielkanocnych oraz wszelkiej pomyœlnoœci i radoœci w ¿yciu zawodowym i prywatnym ¿ycz¹ Klientom i Polonii – w³aœciciele i pracownicy.


31

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

Aneta Radziejowska

u

u Podklejona Lady Gaga. kolagen jest wtedy wytwarzany, ale podobny do tego w bliznach, a to niebezpieczne. Lady Gaga ma 28 lat - klejenie twarzy taœm¹ stosuje codziennie, od wielu lat, jak twierdzi, jest wrêcz od tego uzale¿niona, to jest jej rytua³ i mantra - wiêc bêdzie mo¿na poobserwowaæ, kto ma racjê.

u George W. Bush ostatnio objawi³ siê nam jako malarz. By³y prezydent George Bush w wolnych chwilach zajmuje siê, jak wiadomo, malowaniem. Do tej pory jego obrazyniektóre, trzeba przyznaæ, zastanawiaj¹ce - mieli okazjê ogl¹daæ jedynie bliscy i internauci. Od kwietnia mo¿na podziwiaæ wystawê z jego amatorsk¹ - jak sam skromnie mówi, nie jest bardzo wielkim artyst¹ - twórczoœci¹ w Bibliotece Prezydenckiej w Dallas, a dodatkowo prasê ca³ego œwiata obieg³o zdjêcie ¿ó³tej kaczuszki w zielonej trawie. Namalowa³ j¹ osobiœcie, na desce i jest to prezent dla wnuczki na jej pierwsze urodziny. Mila wygl¹da na zadowolon¹. # W Kolorado gdzie od kilku miesiêcy mo¿na nabywaæ marihuanê legalnie, jak ka¿dy inny tytoñ, w miasteczku Avon wprowadzono nastêpn¹ innowacjê - automat do sprzedawania tego ziela w postaci suszu i nafaszerowanych nim przek¹sek. Potencjalny klient ogl¹da towar i wybiera, co mu wpadnie w oko. Maszyna, choæ

producent nada³ jej nieco staroœwiecki wygl¹d, jest zaopatrzona w najnowsze technologie. Nie tylko utrzymuje towar w odpowiedniej temperaturze, ale te¿ sprawdza - biometria! - czy nabywca jest w odpowiednim do samodzielnego kupowania u¿ywek wieku. # Lady Gaga wyzna³a, ¿e do formowania swojej twarzy, podnoszenia k¹cików oczu i nadania im lekko skoœnego kszta³tu u¿ywa taœmy klej¹cej - dok³adnie tej samej, której u¿ywa do podklejania peruk. Metoda nie jest nowa. Marlena Dietrich, Joan Crawford i Liz Taylor te¿ siê klei³y. Oczywiœcie s¹ te¿ plasterki nas¹czone odm³adzaj¹cymi specyfikami, ale wiele pañ twierdzi, ¿e w³aœnie te najzwyklejsze taœmy s¹ najlepsze, najlepiej modeluj¹ i bêd¹c cierpliw¹ mo¿na sobie uformowaæ twarz dowolnie bez poddawania siê operacji. Oczywiœcie chirurdzy kosmetyczni twierdz¹, ¿e jednak ich sposób jest lepszy, bo taœmy klej¹ce dra¿ni¹ skórê i owszem,

# Johnny Weir – trzykrotny amerykañski mistrz ³y¿wiarstwa figurowego i zdobywca wielu innych medali w tej dyscyplinie sportu - wst¹pi³ w zwi¹zek ma³¿eñski prawie trzy lata temu, ale w obfotografowanym i sfilmowanym na naukê dla ca³ej reszty œwiata szczêœliwym ma³¿eñstwie nast¹pi³ równie spektakularny kryzys. Jego wspó³ma³¿onek, prawnik Victor Woronow, opowiedzia³ jakiœ czas temu prasie, ¿e Johnny wysy³a³ esemesy do mêskiej gwiazdy filmów dla doros³ych, bywa³ w domu agresywny i Ÿle go traktowa³, oraz gryz³, gdy by³ wœciek³y i ujawni³ nawet kilka zdjêæ poranionej skóry ze œladami zêbów. Weir odpowiedzia³ na to w trakcie transmisji telewizyjnej - jest sta³ym komentatorem popisów ³y¿wiarzy amerykañskich - og³osi³ mianowicie ca³emu œwiatu, ¿e Victor zniszczy³ jego ukochan¹ torbê marki Birkin, a poza tym trzeba siê rozwieœæ, bo jego serce zosta³o z³amane brakiem lojalnoœci partnera. Victor odpytany na tê okolicznoœæ stwierdzi³, ¿e jest za³amany, ale przygotowa³ pozew wymieniaj¹cy wszystkie konkretne futra i markowe torby warte setki tysiêcy dolarów, które jego zdaniem ³y¿wiarz powinien mu oddaæ. Nie mówi¹c o psie. Kilka dni temu wydawa³o siê, ¿e ma³¿eñstwo da siê uratowaæ. Prawnik przedstawi³ konkretny

Zadzwoñ na Œwiêta do Polski NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów

Johny Weir.

plan i warunki na jakich móg³by do wspó³ma³¿onka wróciæ - ciê¿kie, trzeba przyznaæ. Publiczne przeprosiny oraz ograniczenie wtr¹cania siê w ich zwi¹zek teœciowej, czyli matki Weira, Pameli, która ponoæ zbyt czêsto poucza³a syna, jak powinien traktowaæ wspó³ma³¿onka oraz mia³a znaczny wp³yw na ich decyzje prywatne i finansowe. Znajomi ³y¿wiarza stwierdzili, ¿e na publiczne przeprosiny on siê nie zgodzi na mur beton. Para podobno jakoœ siê w ci¹gu ostatniego weekendu dogada³a i Victor mia³ siê w poniedzia³ek znów wprowadziæ do ich wspólnego domu w New Jersey. We wtorek siê znów rozstali, a co bêdzie dalej niew¹tpliwie siê zobaczy. Johnny przyci¹ga do siebie k³opoty nie tylko w ¿yciu osobistym. Na Igrzyskach w 2010 roku nie zosta³, wbrew wszelkim oczekiwaniom i œwietnemu wystêpowi zdobywc¹ ¿adnego medalu. Dopiero jakiœ czas potem jedna z jurorek wyzna³a w wywiadzie, ¿e decyzja ta - i odjêcie mu punktów - by³a efektem po pierwsze w¹tpliwoœci na temat jego... p³ci, dopominano siê nawet o zrobienie mu testów, a poza tym nie podoba³y siê jego ubrania, zbyt wyzywaj¹ce, zdaniem sêdziuj¹cych. # A tymczasem naukowcy z Ohio State University dokonali ciekawej obserwacji dotycz¹cej wp³ywu niskiego poziomu cukru na zawziêtoœæ i z³oœæ w trakcie k³ótni ma³¿eñskich. 107 parom wrêczono... laleczki voodoo reprezentuj¹ce wspó³ma³¿onków oraz po 51 szpilek, które mogli w tajemnicy - wbijaæ w nie ci¹gu dnia, gdy tylko mieli o coœ do partnerów pretensje i odczuwali z³oœæ, wœciek³oœæ lub ¿al. Jednoczeœnie monitorowano poziom glukozy we krwi tak sprytnie badanych i otó¿ okaza³o siê, ¿e im ni¿szy, tym wiêcej szpilek l¹dowa³o w laleczkach i w bardziej newralgicznych punktach. Mê¿owie wbijali równie chêtnie jak ¿ony. Nawet osoby deklaruj¹ce, ¿e uwa¿aj¹ swój zwi¹zek za bardzo dobry, a komunikacjê w nim za swietn¹, wk³uwali wiêcej szpilek, gdy im spada³ poziom cukru. Wniosek naukowców; nie k³óciæ siê i nie podejmowaæ ¿adnych decyzji dotycz¹cych ma³¿eñstwa, gdy siê bierze preparaty chromu, w trakcie odchudzania, gdy jest siê g³odnym oraz po posi³kach po których poziom cukru nagle spada. Z³oœæ na wspó³ma³¿onka jest wtedy niemo¿liwa do opanowania!

1.4

rejestracja przez internet:

¢/min

www.zadzwon.us


32

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

Nie zd¹¿y³yœmy dojœæ do kanap, a zadowolona Eliza do³¹cza do nas, namawiaj¹c: – ChodŸcie na kawê. Tam na lewo jest bistro. Bistro równie¿ jest przyciemnione. Nad drewnianym barem na metalowych linkach wisz¹ œwiec¹ce kule. Z ty³u rega³, a na nim wystawiona szeroka gama alkoholi, z boku kieliszki, szklanki. Siedz¹c na wysokich taboretach, delektujemy siê kaw¹ i ch³odem. – No, chodŸcie ju¿ na basen! Trochê pop³ywamy i akurat bêdzie pora na obiad – nalegam spragniona k¹pieli. W ogrodzie jesteœmy tylko we cztery. Mama pod palemk¹, w cieniu. Wskakujê do wody i przep³ywam kilka basenów. Eliza i Jadzia mi towarzysz¹. Po jakimœ czasie podchodzi do nas Peruwiañczyk ubrany w bia³¹ koszulê z wyhaftowanym na lewym rêkawie zielonym logo Holiday Inn i oferuje drinki. Co za high life! ¯yæ nie umieraæ! Rozprawiamy w wodzie, popijaj¹c cytrusowe napoje. Takie scenki by³y mi dot¹d znane tylko z amerykañskich filmów. Po godzinie ju¿ dobrze wystudzone suszymy siê na le¿akach. Nagle jak spod ziemi wyrasta niemo¿liwie przystojny mê¿czyzna, po trzydziestce. Z urody powiedzia³abym, ¿e Amerykanin. Podobny do Roberta Redforda. Opalony na oliwkowo, wysoki, z króciutko przystrzy¿onymi ciemnymi blond w³osami, w d³oni szklanka z whisky. – Hello, how are you? – We are fine and where did you come from?* – Eliza wdaje siê w konwersacjê. Zamieniwszy kilka zdañ, przystojniak orientuje siê, ¿e tylko ona w³ada angielskim, wiêc podchodzi do ka¿dej z nas i wita siê po hiszpañsku. – Como estas? Yo soy Jacques. – Mucho gusto – odpowiadam i… na tym koniec. Jadzia robi dok³adnie to samo. – Mucho gusto, yo soy Barbara – mama w³¹cza siê bezpoœrednio do rozmowy, obrzucaj¹c go pytaniami. Dyskutuj¹, œmiej¹ siê, bawi¹ rozkosznie. A ja im zazdroszczê. Podziwiam mamê, z jak¹ swobod¹ pos³uguje siê hiszpañskim. Przecie¿ nie bra³a ¿adnych lekcji, to szko³a Vilmy, Pilili i Elizy. Od pierwszych dni w Peru uczy³y j¹ przy ka¿dej sposobnoœci. Zadziwiaj¹co szybko te¿ ch³onê³a ten jêzyk, ogl¹daj¹c telewizyjne seriale. Ma talent. Habla g³adko, bez stêkania. No tak, trzeba by³o s³uchaæ ojca, nauczyæ siê angielskiego. Wtedy nie by³oby rozmowy o mnie beze mnie i nie czu³abym siê jak ostatnia sierota, zdana na innych. Wyczuwam na sobie wzrok Jacquesa. Patrzy na mnie zalotnie. Po tonie rozmowy poznajê, ¿e mówi¹ o mnie. Pada moje imiê. Spogl¹dam Jaquesowi w oczy i w jednej sekundzie coœ zaiskrzy³o miêdzy nami. Speszona obracam siê do Jadzi. – Tak, tak. On ma na ciebie oko. – Od pocz¹tku o ciebie wypytuje – potwierdza Eliza. – Widzê i czujê. Gdybym zna³a jêzyk, to poradzi³abym sobie bez problemów, a tak jakoœ g³upio. – Co g³upio?! W takich sytuacjach jêzyk niepotrzebny – nabija siê Jadzia.

– On myœli, ¿e jesteœ nastolatk¹. Ocenia ciê na szesnaœcie, siedemnaœcie lat – dopowiada mama. – Si, si, dieciseis – Jacques zwraca siê do mnie z szerokim uœmiechem. Ale¿ oczywiœcie, jak¿eby inaczej, ci¹gle wygl¹dam jak smarkata. Zerkam na jego pogodn¹ twarz, do³¹czaj¹c siê do beztroskich œmiechów. Biorê ciuchy, torbê z kosmetykami i idê do toalety, ¿eby przebraæ siê w suche ubranie. Po powrocie zastajê ich dobrze rozbawionych. Dowiadujê siê, ¿e na pozosta³¹ czêœæ wyprawy mamy kompana. Jacques towarzyszy nam przy obiedzie. Siedz¹c obok, troszczy siê o mnie. A to nalewa do szklanki sok, a to podaje sól lub pachn¹c¹ bagietkê. Ujmuje mnie swoim sposobem bycia. Co chwilê k³adzie rêkê na moich kolanach, g³aszcze je czule. Robi to dyskretnie i z finezj¹. Obejmuje mnie, ca³uj¹c w policzek, przygarnia do siebie. Bez s³ów – ruchami, gestami, oczy te¿ mówi¹ du¿o, daje mi znaæ, jak bardzo mu siê podobam. Jest przy tym tak naturalny, ¿e mnie nie peszy, czujê siê przy nim zupe³nie swobodnie. I gdy koñczymy jeœæ, mama wyjmuje z torebki butelkê czystej. Jacques krêci g³ow¹ ze zdziwienia. Eliza zachêcaj¹co wyjaœnia, có¿ to za wspania³y profilaktyczny œrodek na ¿o³¹dek, ale Jacques odmawia. I chyba dobrze, bo od iloœci wypitych whiskaczów oczy ma ju¿ zmienione. Robi siê póŸno, zbieramy siê do wyjœcia. Na do widzenia peruwiañskim zwyczajem Jacques obca³owuje wszystkie kobiety. Ze mn¹ ¿egna siê na koñcu, przytula, œciskaj¹c mocno moj¹ rêkê w swojej, ca³uje w policzek, potem w drugi, delikatnie przygryzaj¹c ucho. Wprowadza mnie w dr¿enie. Czujê, jak mi siê uginaj¹ nogi, wiruje w g³owie… „O Jezu, co siê dzieje?”. Lecz wlepione we mnie oczy dziewczyn œci¹gaj¹ mnie na ziemiê. Odchodz¹c od Jacquesa, mówiê: – Vamanos!* Do hotelu wracamy taksówk¹. Odurzona dniem pe³nym wra¿eñ, s³ucham Elizy opowiadaj¹cej o naszym nowym towarzyszu. – Pocz¹tkowo bra³am go za Amerykanina. Wy te¿? Ju¿ bez energii potakujemy g³owami. – A to Kanadyjczyk z Quebecu. – O Kanadzie s³ysza³am, ¿e to kraina mlekiem i miodem p³yn¹ca, ale nigdy nikogo stamt¹d nie pozna³am. – Lilka, ¿ebyœ wiedzia³a, co to za wspania³y kraj! Przez trzy lata mieszka³am z Carlosem w Toronto. Szczêœliwym trafem dosta³ tam kontrakt. Opowiem ci du¿o ciekawych… – przerywa, bo taksówka zajecha³a pod drzwi Buen Amanezer. Zmêczone, marzymy ju¿ tylko o spaniu. O œwicie zrywamy siê z ³ó¿ek. – Musimy w³o¿yæ d³ugie spodnie i bluzki z d³ugimi rêkawami, ¿adne seksi na rami¹czkach. O szortach zapomnijcie na nastêpne kilka dni – poucza Eliza. – Dlaczego? Ugotujê siê w takim upale – wci¹gam d¿insy na wilgotne dupsko. – W d¿ungli jest pe³no niebezpiecznego robactwa. S³oñce ledwo nad horyzontem, a ju¿ piekielnie gor¹co. Jadzia stoi tak blisko wiatraka, ¿e niemal siê do niego przykle-

ja, mama zapina ostatnie guziki bluzki, ocieraj¹c chusteczk¹ pot sp³ywaj¹cy ze skroni. – Jesteœcie gotowe? Musimy jak najszybciej wyjœæ z tej nory. Tu nie ma czym oddychaæ! Na dworze na pewno jest lepiej. – W Holiday Inn mamy zarezerwowane œniadanie – Eliza ju¿ stoi w drzwiach. – Tam bêdzie na nas czeka³ Jacques. Razem pojedziemy na zbiorowe miejsce, sk¹d wyruszymy w d¿unglê. Na zewn¹trz wcale nie jest lepiej. Gor¹ce powietrze stoi. Machniêciem rêki zatrzymujemy taksówkê. – Holiday Inn – por favor. W hotelu ulga, klimatyzacja chodzi na ca³y regulator. Francuskie tosty z cukrem i owocami smakuj¹ wyœmienicie, mocna kawa stawia szybko na nogi. Zanim skoñczy³yœmy jeœæ, Jacques zjawia siê przy nas. – Good morning girls – zsuwa z ramienia podró¿n¹ torbê z surowej jasnobe¿owej skóry, przysiada obok mnie, œwiec¹c b³êkitnymi oczami. Zarzuca rêkê na moim ramieniu i przyszczypuj¹c je, patrzy na dziewczyny. Zamawia kawê w poœpiechu i informuje, ¿e za dziesiêæ minut jest zbiórka przed wejœciem. Tu poznajemy pozosta³ych wycieczkowiczów. Potê¿ny, wysoki Amerykanin George i ma³¿eñstwo, tak¿e Amerykanie, w œrednim wieku. Szacujê, ¿e po czterdziestce, Bonnie i Frank. Ona ruda jak marchewka i przy koœci. Chudy jak patyk Frank ma ostre rysy twarzy, spiczasty nos i w¹skie usta. Pakujemy siê do mikrobusu. Dojazd na przystañ, z której pop³yniemy do bazy w d¿ungli, zajmuje nam mniej wiêcej pó³ godziny. „Nie do wiary! Niech mnie ktoœ uszczypnie! Amazonka!”. Rzeka zamulona, brzydka, br¹zowego koloru. Przy brzegu zacumowane dwie ³odzie. Id¹c w ich kierunku, przechodzimy obok ma³ego drewnianego sklepiku, pe³nego suwenirów. WyrzeŸbione z kokosowych orzechów ma³py, indiañskie ³uki, dzidy, strza³y, paski z wê¿owej skóry i spreparowane piranie – postrach wód. Zêbiaste ryby o bandyckich pyskach, ale niedu¿e i wcale nie wygl¹daj¹ groŸnie. Jednak nas³ucha³am siê przera¿aj¹cych opowiadañ, ¿e atakuj¹c stadami, momentalnie potrafi¹ zjeœæ cz³owieka. Patrzê na nie z niedowierzaniem i na myœl, ¿e za chwilê bêdê na wodzie, w której króluj¹, dostajê gêsiej skórki. Ostro¿nie, bez poœpiechu, jedno za drugim wsiadamy do ko³ysz¹cej siê drewnianej, pomalowanej na bia³o ³ajby, z dachem z grubo uplecionych palmowych liœci. Na ³odzi czeka dwóch przewodników. Warkn¹³ silnik, potem czkn¹³; ruszamy na podbój amazoñskiej d¿ungli, najbardziej rozs³awionej i najbujniejszej puszczy na œwiecie. Z obu stron rzeki œciany zieleni. Palmy, liany, drzewa wysokie i niskie, proste i koœlawe. Niektóre rosn¹ nieomal poziomo. Sploty ich d³ugich, grubych korzeni wyrastaj¹ z wody niczym macki wielkich oœmiornic. Niektóre krzewy bujniejsze ni¿ drzewa. Grube, soczyste liœcie ró¿nych odcieni zieleni, ¿ó³ci i czerwieni. Na roz³o¿ystych ga³êziach siedz¹ kolorowe ptaki. Na wi-

odc. 13 dok p³yn¹cych przy ³odzi wij¹cych siê wê¿y przysuwam siê bli¿ej do Elizy. – Tylko broñ Bo¿e nie wk³adaj rêki do wody. Tu jest mnóstwo piranii, które tylko czekaj¹ na dobry k¹sek. – To faktycznie œwiat jak z bajki – mówiê przejêta, rozgl¹daj¹c siê dooko³a. Barwny, przesi¹kniêty wilgoci¹, sprawia, ¿e czujê siê jak odkrywca cudu przyrody. Dop³ywamy do drewnianych domków stanicy Sinchimy. Chaty na palach pokryte liœciast¹ strzech¹. Przy najwiêkszej, centralnej chacie witaj¹ nas indiañscy tubylcy. Prawie nadzy, tylko na biodrach trawiaste spódniczki. Maj¹ zawstydzone, wymalowane twarze. Patrz¹ na nas du¿ymi czarnymi oczami. Kobiety z obna¿onymi piersiami stoj¹ z ty³u, za gromadk¹ dzieci – ³adnych maluchów, lecz z nietypowo wypchanymi brzuchami. Œmiej¹ siê w g³os, pokazuj¹c na nas palcami. Jadzia ustawia nas obok nich i pstryka zdjêcia. Garn¹ siê do mnie ze zdziwionymi minami, wpatruj¹ siê jak sroki w gnat. Chyba ponownie moje jasne w³osy s¹ powodem dzikiego zachowania. Sztywniejê, na co Jacques staje za mn¹. Obejmuje mnie szerokimi ramionami, przytula, daj¹c komfort. Po krótkiej chwili odchodzimy. Chybotliwymi, stromymi schodkami wspinamy siê na górê do najwiêkszej, pozbawionej œcian chaty-jadalni. Przy zbitym z desek d³ugim stole wszyscy gasimy pragnienie ananasowym sokiem. Z uwag¹ s³uchamy przewodnika wyjaœniaj¹cego, kto i gdzie bêdzie spa³. Spogl¹damy na s¹siednie ma³e domki, w których za kilka minut siê rozgoœcimy. – Za pó³ godziny zbiórka na dole. Idziemy na pierwsz¹ wycieczkê w d¿unglê – t³umaczy Eliza. Gêsiego schodzimy z tych niepewnych schodów i idziemy do domku. W uroczej chatce na prawo przy wejœciu ma³e okienko zas³oniête delikatn¹ bia³¹ firank¹. Dwa drewniane, w¹skie, wysokie ³ó¿ka, nad nimi zawieszone siatkowe moskitiery. Bia³a poœciel – przeœcierad³em zas³any materac, drugie przeœcierad³o z³o¿one w kostkê do przykrycia. Naprzeciwko stolik, na którym stoi szara blaszana miednica, z boku wiaderko z wod¹. W rogu niczym intruz w tym otoczeniu bia³a lœni¹ca muszla klozetowa. Czyœciuteñko, ch³odniej ni¿ na zewn¹trz i przytulnie. Odpoczynek, krótka drzemka, któr¹ sugerowa³a Eliza, robi swoje. Pe³ne energii, gotowe na podbój tropikalnego g¹szczu, stajemy w grupie. Przewodnik, trzymaj¹cy w jednej rêce stalow¹ maczetê, rozdaje wszystkim wysokie gumiaki. Ustawia nas jednego za drugim. Amerykanie tu¿ za nim, potem Jadzia, mama, Eliza i ja. Za mn¹ Jacques, a za nim drugi opiekun, równie¿ z maczet¹. Wchodzimy w gêst¹ puszczê i zieleñ zamyka siê za nami jak wielka brama. Dooko³a kipi ¿ycie.

Liliana Arkuszewska

Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


33

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Imigracyjna Firma Prawnicza

THE LAW OFFICE OF STAN WEBER, PLLC th 100 Church Street, 8

BIOTERAPIA W NOWYM JORKU Metod¹ Zdenka Domancica

Fl., New York, NY 10007, Tel. (646) 827-9393

Jeœli chcesz pozbyæ siê bólu, choroby, stresu, depresji, wzmocniæ system odpornoœciowy – skorzystaj z pomocy

Doœwiadczenie we wszystkich imigracyjnych sprawach:

Dyplomowanej Bioterapeutki Jagody ☛ Wykonujê terapie indywidualnie i na odleg³oœæ. ☛ Pomagam we wszystkich schorzeniach, nowotworowych równie¿.

* Obrona w s¹dzie imigracyjnym * Sponsorowanie rodzinne * „DREAM ACT” dla dzieci * Naturalizacja

DARMOWE KONSULTACJE

OdwiedŸ stronê internetow¹: www.therapy-ny.com tel. 347-526-2710 Jagoda. Umów siê na spotkanie.

Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

Wszystkie jêzyki

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

*

* *

Darmowa wycena domów i nieruchomoœci Rent – Rejestracja – DHCR Notariusz

Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.

www.greenpointproperties.com

Tel. 718-609-1485

Ciebie Boga wys³awiamy Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com

Z I G G Y S TO N E . C O Construction Ser vices

u Wykonujemy us³ugi budowlane na zewn¹trz jak i wewn¹trz budynków u Remonty dachów u Posiadamy licencjê oraz pe³ne ubezpieczenia u Darmowa wycena u Wieloletnie doœwiadczenie 917-696-8980 718-480-8747

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508


34

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

UWAGA: NOWY ADRES 896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

Radosnej i pogodnej Wielkanocy Klientom i Polonii ¿yczy

Anna-Pol Travel

ANIA TRAVEL AGENCY

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

Biblioteka na Greenpoincie serdecznie zaprasza na spotkanie z Rossem Ufbergiem, wydawc¹ i t³umaczem. Spotkanie, poœwiêcone Markowi H³asce i jego percepcji w Ameryce, odbêdzie siê 24 kwietnia (czwartek) o godzinie 6: 30 pm w bibliotece na Greenpoincie. Dodatkowe informacje pod 718.349.8504.

ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

Dziœ Chrystus, Król

WYCIECZKI Niagara, Washington, Boston i inne

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014

Radosnych Swi¹t Wielkanocnych wype³nionych mi³oœci¹ i ciep³em spotkañ w gronie rodziny i przyjació³ oraz okazji do refleksji i zadumy zwi¹zanej z tym niezwyk³ym czasem ¿yczy Dyrektorom, Nauczycielom, Ksiê¿om, Rodzicom i Uczniom Prezes Centrali Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych dr Dorota Andraka wraz z Zarz¹dem CPSD, zrzeszaj¹ca 79 polskich szkó³ z wielu stanów USA, zaprasza do swoich placówek, które kultywuj¹ polskie tradycje, pielêgnuj¹ mowê ojczyst¹ oraz dzia³aj¹ na rzecz jednoœci Polonii w USA. www.centralapolskichszkol.org

Szkice nowojorskie

"nie za sob¹ z krzy¿em Zbawiciela, ale za Zbawicielem z krzy¿em swoim " Norwid Zbigniew Dziubek-Takoto

ARCHITEKTURA US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy/rojekty wnêtrz/legalizacje – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków (Landmark Preservation Commission Approval) – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie (Expediting), – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB violations removal", – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne, LL 11 inspekcje fasad, etc.

TAKOTO DESIGN, Zbigniew (718) 726-6237; e-mail: TAKOTO@gmail.com

35


36

KURIER PLUS 19 KWIETNIA 2014


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.