Kurier Plus, 29 maja 2014

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1030 (1330)

W E E K L Y

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ ➭ ➭ ➭ ➭ ➭

Fotografia pokrewna malarstwu – str. 2 Uroczystoœæ wci¹gniêcia flag – P-SFUK zaprasza – str. 3 Remis ze wskazaniem – str. 5 Jak pochowaæ Jaruzelskiego – str. 7 Kosmita z kamer¹ – str. 12 Pora na smartfona? Czêœæ 1 – str. 14

31 MAJA 2014

Adam Sawicki

Doktryna Obamy

Ameryka jest ostro¿na i rozwa¿na w polityce miêdzynarodowej. U¿ywa si³y wojskowej tylko wtedy, gdy jest zagro¿one bezpieczeñstwo Amerykanów, ¿ywotne intersy kraju lub interesy sojuszników. Natomiast kiedy problemy globalne nie stanowi¹ bezpoœredniego zagro¿enia dla Stanów Zjednoczonych, wtedy nie ma powodu do jednostronnych dzia³añ militarnych. Ameryka nie zamierza byæ samotnym policjantem œwiata; podejmuje akcje pokojowe tylko w koalicjach. Ale to nie znaczy, ¿e Ameryka s³abnie lub upada. Jest to w najwiêkszym skrócie treœæ mowy prezydenta Baracka Obamy wyg³oszonej w ubieg³¹ œrodê na zakoñczenie roku szkolnego w akademii wojskowej West Point. Mowa mia³a odeprzeæ zarzuty krytyków, ¿e Stany Zjednoczone pod kierunkiem obecnego prezydenta wycofuj¹ siê z przewodzenia œwiatu. Jednak krytycy w kraju wcale siê nie uciszyli, ani sojusznicy nie uspokoili. Ameryka dalej wydaje im siê bardziej s³aba ni¿ rozwa¿na. Najnowszym dowodem s¹ agresywne poczynania W³adimira Putina wobec Ukrainy, które nie spotka³y siê z wystarczaj¹co mocnym sprzeciwem Baracka Obamy. Nawet ¿yczliwy prezydentowi The New York Times oceni³ w komentarzu redakcyjnym, ¿e jego przemówienie by³o w wielkiej czêœci

ma³o inspiruj¹ce, pozbawione strategicznego rozmachu i nie zamknie ust krytykom ani z prawej ani z lewej strony sceny politycznej. Co prawda prezydent nie wykluczy³ u¿ycia przemocy wojskowej. Odniós³ siê tak do krytyków, którzy „myœl¹, ¿e interwencja militarna jest jedynym sposobem unikniêcia pos¹dzenia, ¿e Ameryka jest s³aba”. Zaznaczy³ jednak, ¿e nie ka¿dy problem posiada wojskowe rozwi¹zanie. „Niektóre nasze najbardziej kosztowne b³êdy nie wynika³y z naszej powœci¹gliwoœci, ale z chêci rzucania siê w wojskowe awantury bez przemyœlenia ich skutków.” Obama próbowa³ te¿ odpowiedzieæ na zarzuty, ¿e wycofuje Amerykê z dominuj¹cej pozycji zdobytej po II wojnie œwiatowej. Zdaniem prezydenta, nie chodzi tu o pytanie, czy Ameryka bêdzie przewodzi³a na arenie miêdzynarodowej, ale w jaki sposób bêdzie to robiæ. Zapewni³, ¿e „izolacjo➭8 nizm nie jest opcj¹”.

u Natalia Olbiñska wygra³a konkurs na plakat 67. Miêdzynarodowego Festiwalu Filmów

Niezale¿nych (ACID) w Cannes. Jej plakaty widaæ by³o w ca³ym mieœcie. M³odej artystce, jeszcze studentce, Kurier gratuluje zaszczytnego wyró¿nienia.

Polska potrzebuje silnej Polonii Z pos³em Prawa i Sprawiedliwoœci, Adamem Kwiatkowskiem o potrzebie zrównania praw uczniów i nauczycieli w kraju i za granic¹, o tym, jakie media korzystaj¹ z rz¹dowych pieniêdzy i o roli Polonii – rozmawia Tomasz Bagnowski. – Panie poœle, jaki jest cel pana wizyty w USA? – Przyjecha³em na zaproszenie Kongresu Nauczycieli Polonijnych i Komitetów Rodzicielskich. Uczestniczê w tym zjeŸdzie jako goœæ. Jestem te¿ pos³em reprezentuj¹cym wnioskodawców, czyli pos³ów PiS, którzy zg³osili ju¿ ponad rok temu projekt ustawy, która ma umo¿liwiæ wydawanie legitymacji wszystkim uczniom polskich szkó³, bez wzglêdu na ich typ. Dzisiaj szko³a, która jest przy konsulacie daje polsk¹ legitymacjê, a inne nie daj¹. My chcemy, ¿eby ka¿de dziecko, które chodzi do polskiej szko³y mia³o polsk¹ legitymacjê. Chcemy tak¿e zrównania w prawach wszystkich polskich nauczycieli. Chodzi o to, ¿eby ka¿dy polski uczeñ i nauczyciel bez wzglêdu na to czy pracuje, lub uczy siê w Polsce, czy poza Polsk¹, mia³ te same prawa.

u Adam Kwiatkowski – Polonia ma prawo decydowaæ i g³osowaæ w sprawach kraju.

– O jakie prawa chodzi? -To jest na przyk³ad zni¿ka na przejazdy komunikacj¹ publiczn¹, czy zni¿kowe wejœcie do muzeum. To nie s¹ dla bud¿etu pañstwa du¿e koszty, ale jest to wa¿ny symbol. Ka¿de polskie dziecko

powinno mieæ polsk¹ legitymacjê szkoln¹. – Powiedzia³ pan, ¿e projekt zosta³ zg³oszony rok temu. Dlaczego do tej pory nie uda³o siê go uchwaliæ? Wydaje siê, ¿e jest to sprawa stosunkowo prosta. – To dobre pytanie. Po pierwsze do pani marsza³ek Sejmu Ewy Kopacz, po drugie do pani minister edukacji narodowej Ewy Kluzik-Rostkowskiej, która te¿ goœci na zjeŸdzie w Nowym Jorku. Dlaczego jej rz¹d i Platforma Obywatelska nie chc¹ tej ustawy uchwaliæ? Czêsto mówimy o tej partii, ¿e jest z nazwy obywatelska. Wiêc dlaczego tej obywatelskoœci nie wykazuje w tym przypadku? Wiem, ¿e pierwszego czytania projektu naszej ustawy nie bêdzie w pierwszej po³owie tego roku. Byæ mo¿e zostanie rozpatrzona na jesieni. Szkoda, bo bêdziemy mieli kolejne wakacje – polonijne dzieci przyjad¹ do Polski, w odwiedziny do swoich rodzin, które mog¹ byæ postawione w trudnej sytuacji ekonomicznej, a powinniœmy robiæ wszystko jako Polacy, ¿eby polskie dzieci do Polski przyci¹gaæ. ➭9


2

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Kochajmy artystów

Fotografia pokrewna malarstwu Ta wielkanocna tradycyjna impreza gromadzi na 5 Alei przebierañców. Jej uczestnicy zak³adaj¹ fantazyjne kapelusze, niekiedy dostosowuj¹ do nich ca³y strój – zwykle tradycyjny, staromodny, ale nierzadko fantastyczny, „odlotowy”. Najwa¿niejsz¹ jednak czêœci¹ parady jest jednak nakrycie g³owy – im bardziej ekstrawaganckie, tym lepsze. Œwi¹teczna parada jest weso³a, kolorowa, spontaniczna. Nikt jej nie organizuje, nikt nad ni¹ nie panuje, przebierañcy i widzowie mieszaj¹ siê w jednym radosnym t³umie nowojorczan. Wszyscy fotografuj¹. Co w tej sytuacji ma robiæ wyrafinowany fotograf, jakim jest Jagoda Przybylak? „Zawodowy” – by u¿yæ doœæ przestarza³ego okreœlenia, które nie specjalnie pasuje ani do tej artystki, ani do dzisiejszej sytuacji w tej dziedzinie. Po pierwsze, uchwyciæ atmosferê wydarzenia. Nie tyle sportretowaæ najdziwaczniejsze przybrania g³owy, co przedstawiæ beztrosk¹ radoœæ ludzi, uczestników wiosennego zgromadzenia, spontaniczn¹ przyjemnoœæ, jak¹ czerpi¹ z tego, ¿e wychodz¹ na ulicê, nabieraj¹ dystansu do siebie i codziennej rzeczywistoœci, mog¹ choæ na krótko z przymru¿eniem oka potraktowaæ siebie i wszystko dooko³a. Jagoda Przybylak znakomicie potrafi³a podkreœliæ atmosferê karnawa³owego wywrócenia œwiata na opak – dawne czasy wracaj¹ w strojach i kapeluszach. Widzimy urz¹dzenia, które mog¹ byæ wszystkim, tylko nie nakryciem g³owy, zwieñczeniem postaci – niefunkcjonalne i niewygodne, wy³¹cznie dekoracyjne, zero w nich u¿ytkowej funkcji. Zdjêcia na paradzie pstrykaj¹ wszyscy. I na tym siê ich – tych „wszystkich” – rola koñczy; uwieczniæ wydarzenie, zarejestrowaæ obraz. Jagoda Przybylak stale podkreœla, i¿ w dzisiejszym œwiecie jest za du¿o zdjêæ. Wszyscy fotografuj¹, ale nikt na utrwalone obrazy nie patrzy. Sam fakt zrobienia zdjêcia i ewentualnego zachowania go wystarcza. Tymczasem sztuka fotografii to nie tyle zrobienie zdjêcia – powiada Jagoda Przybylak. Wspó³czeœnie ka¿dy wyposa¿ony w przystêpny sprzêt zrobi dobre zdjêcie – dobre w sensie technicznym; dobre, poniewa¿ utrwalony zosta³ wycinek rzeczywistoœci. Dla Jagody Przybylak zrobienie zdjêcia to dopiero pierwszy etap pracy. Nastêpnie trzeba uzyskany obraz przeanalizowaæ, przyjrzeæ siê mu, wydobyæ ze zdjêcia to, co w nim charakterystyczne dla portretowanej sceny, albo to, co artystka chcia³a z niej wydobyæ. Wykadrowaæ, skoncentrowaæ siê na momencie, który najlepiej oddaje istotê obrazowanego wydarzenia. Wielu dzisiejszych fotografów obrabia surowe zdjêcie na komputerze, coœ doda, coœ ujmie, wyostrzy, zaciemni, wykadruje. I oto mamy piêkn¹, interesuj¹c¹ fotografiê. Trudno odró¿niæ amatora od zawodowca. Jagoda Przybylak dodaje do tego jeszcze trzeci, swój w³asny etap pracy nad zdjêciem – wydobycia zeñ relacji miêdzyludzkich, trudnej do uchwycenia nici powi¹zañ zagubionych w zgie³ku codziennoœci, nieustannie uwiecznianej przez coraz lepsze aparaty fotograficzne. Ka¿de

FOTO: JANUSZ SKOWRON

Na wystawie prezentuj¹cej mini-fotoreporta¿ Jagody Przybylak z tegorocznej parady kapeluszy obejrzeæ mo¿na by³o w klubie „Amber” przy India St. na Greenpoincie, zdjêcia dwojakiego rodzaju.

u Jagoda Przybylak (w kolorowym ¿akiecie) z przyjació³mi. zdjêcie rejestruje to, co chcemy i to czego nie chcemy. Zarówno obiekt naszego zainteresowania, jak i konieczny kontekst, w którym siê on znajduje. Gubimy siê w g¹szczu wizerunku, giniemy poœród tego, co niezbêdne i przypadkowe w zapisie fotograficznym. Jagoda Przybylak tworzy wiêc ze swej fotografii obraz. Wchodzi niejako w g³¹b zdjêcia, specyficzn¹ dla siebie technik¹ wymazuje to, co w³aœciwie niechciane na wizerunku. Przez zamazanie t³a i przygodnych elementów, które mechanicznie zostaj¹ tak¿e utrwalone, wydobywa z obrazu to, co uwa¿a w nim za najwa¿niejsze. Pokazuje, o co naprawdê w danym ujêciu idzie, co w nim jest istotne, skoro element przypadkowy zostaje usuniêty. Pokazuje te¿ nam, widzom, co to znaczy fotografia jako sztuka pokrewna malarstwu. Jest ni¹ podwójne zatrzymanie siê: artysta zatrzymuje siê nad wycinkiem rzeczywistoœci, chwilowym, ulotnym wydarzeniem, które wkrótce przeminie. Dziêki fotografii mamy nie-

u Z Andrzejem Szymanikiem – w³aœcicielem Ksiêgarni Literackiej.

u Na wystawie Uœmiech w kapeluszu dobrze widaæ

jak Jagoda Przybylak wydobywa relacje miêdzyludzkie.

powtarzalna szansê zachowaæ je na wiecznoœæ, zatrzymaæ siê, przyjrzeæ siê temu, co ulotne i przemijaj¹ce. Po drugie, zatrzymuje widza w biegu, w pogoni ¿ycia, atakowanego nieustannie ogromn¹ iloœci¹ informacji wzrokowych i sk³ania go, by przyjrza³ siê temu w³aœnie wycinkowi rzeczywistoœci, na który albo nie zwraca uwagi, albo w g¹szczu obrazów w jego oczach, w tym, co nazywam zgie³kiem wizualnym, przestaje tak naprawdê widzieæ otoczenie, zauwa¿aæ je. Czes³aw Karkowski

Kabareton dla starszych dzieci W niedzielê, 1 czerwca w godz. 14:00 - 17:00 w Sali Klubu Amber odbêdzie siê „Kabareton dla starszych dzieci”. W programie wystêp kabaretów: Cukier, I po Krzyku i Prima Aprilis. Z muzycznym minikoncertem wyst¹pi Antoni Niwelt. Odbêdzie siê wernisa¿ wystawy rysunków satyrycznych Szczepana Sadurskiego w Galerii A.R. Bêd¹ niespodzianki. - Janusz Skowron i Janusz Szlechta, organizatorzy imprezy Adres: Sala Klubu Amber 71 India Street, Brooklyn, NY 11222, Tel.347.971.1938


3

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

 ŒWIAT Petro Poroszenko prezydentem

Prezydentem Ukrainy zosta³ 50-letni polityk i biznesmen Petro Poroszenko. Najwa¿niejsze zadania jakie sobie stawia to: uregulowanie sytuacji na wschodzie Ukrainy, integracja europejska i walka z korupcj¹. Inauguracja jego prezydentury odbêdzie siê 9 czerwca. Jeszcze jako prezydent elekt, przyjedzie do Polski spotkaæ siê z przywódcami naszego kraju, przedstawicielami Unii Europejskiej i USA. Poroszenko jest w³aœcicielem najwiêkszej na Ukrainie firmy produkuj¹cej s³odycze.

Zestrzelili ukraiñski œmig³owiec

Separatyœci w obwodzie donieckim zestrzelili ukraiñski helikopter wojskowy. Zginê³o 14 ¿o³nierzy i genera³.

Polak wiêziony przez separatystów

Polski ksi¹dz Pawe³ Witek przez 24 godziny by³ wiêziony w Doniecku przez prorosyjskich separatystów. Gro¿ono mu odciêciem rêki, powieszeniem, rozstrzelaniem. Negocjacje w sprawie jego uwolnienia prowadzone by³y przez przedstawicieli Koœcio³a i polskie s³u¿by konsularne.

Amerykañscy ¿o³nierze w Afganistanie

Prezydent Barack Obama oœwiadczy³, ¿e misja bojowa amerykañskich ¿o³nierzy w Afganistanie zakoñczy siê w tym roku, a odpowiedzialnoœæ za kraj przejm¹ Afgañczycy. Zdecydowa³ jednak, ¿e prawie 10 tys. ¿o³nierzy zostanie w Afganistanie, ¿eby szkoliæ miejscowych i wspieraæ ich w walce z Al-Kaid¹.

 POLSKA Nasi w Europarlamencie

Wybory do Parlamentu Europejskiego wygra³a nieznacznie Platforma Obywatelska. Na drugim miejscu by³o Prawo i Sprawiedliwoœæ. Obie partie bêd¹ mia³y po 19 swoich przedstawicieli w Parlamencie. Na dalszych miejscach uplasowa³y siê: SLD, PSL i niespodziewanie partia Korwin-Mikkiego. Polacy po raz pierwszy zagoœcili w Parlamencie Europejskim po podpisaniu przez Polskê traktatu akcesyjnego w 2003 roku. Wystêpowali wtedy w charakterze obserwatorów. Obecnie w PE reprezentuje nasz kraj 51 osób.

Pogrzeb Wojciecha Jaruzelskiego

W wieku 91 lat zmar³ genera³ Wojciech Jaruzelski. By³ przywódc¹ PRL i PZPR w latach 80., a tak¿e, wprowadzaj¹c stan wojenny, przewodnicz¹cym Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego. Jego pogrzeb budzi skrajne emocje. Prezydent Bronis³aw Komorowski zadecydowa³, ¿e Jaruzelski zostanie pochowany na Pow¹zkach z honorami wojskowymi. Protestuj¹ œrodowiska prawicowe i kombatanckie, uwa¿aj¹ce by³ego prezydenta za zdrajcê narodu polskiego.

Kraków powiedzia³ „nie”

W specjalnie zorganizowanym referendum mieszkañcy Krakowa zdecydowali, ¿e ich miasto wycofa siê z walki o organizacjê Zimowych Igrzysk Olimpijskich. Zaplanowany na kilka lat proces starania siê o igrzyska, mia³ kosztowaæ 48 mln. z³. 70 proc. krakowian wypowiedzia³o siê przeciwko tym staraniom.

Co z Solidarn¹ Polsk¹?

Po odejœciu Ludwika Dorna i Tomasza Górskiego, a tak¿e po przegranych wyborach do PE, Solidarna Polska Zbigniewa Ziobry traci uprawnienia klubu parlamentarnego. W nowej sytuacji mo¿e byæ tylko ko³em poselskim. Na razie na stronie internetowej Sejmu SP znalaz³a siê w gronie niezrzeszonych.

Zjazd nauczycieli polonijnych Tydzieñ z plusem Po raz trzynasty przedstawiciele oœwiaty polonijnej mieli okazjê spotkaæ siê na ogólnoamerykañskim ZjeŸdzie Nauczycieli Polonijnych i Komitetów Rodzicielskich. Organizatorem XIII Zjazdu by³a Centrala Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych w Nowym Jorku. Na to wa¿ne spotkanie, które odby³o siê w dniach 23-26 maja przyby³o 360 uczestników z 12 stanów USA; m.in. Kalifornia, Minnesota, Oregon, Kolorado, Teksas, a tak¿e z Kanady. W zjeŸdzie wziê³o udzia³ tak¿e ponad 30 goœci z Polski, którzy reprezentowali polski rz¹d, szkolnictwo wy¿sze, organizacje pozarz¹dowe oraz szereg wydawnictw. Przyby³a na zjazd Goœcie Zjazdu. Na pierwszym planie dr Dorota Andraka, minister edukacji narodowej RP szefowa Centrali Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych i Joanna Joanna Kluzik –Rostkowska Kluzik Rostkowska - minister edukacji. podczas inauguracji odznaczy³a Krzy¿em Oficerskim Orderu Zas³ugi RP dr Edmunda Osyske – przewodnicz¹cego Komisji Oœwiatowej KPA, szczególnie zas³u¿onego dla oœwiaty polonijnej oraz Krzy¿em Kawalerskim Orderu Zas³ugi RP Andrzeja Popadiuka – wieloletniego dyrektora PSD im. gen. K. Pu³askiego w Nowym Jorku. Na zjeŸdzie byli równie¿ obecni przedstawiciele Kongresu Polonii Amerykañskiej na czele z prezesem Frankiem Spul¹ oraz pos³owie RP z ramienia PiS i PO. Inauguracyjne wyk³ady poprowadzili jêzykoznawcy: prof. Andrzej Markowski oraz prof. Jan Mazur. „Nauczyciel polonijny jako przewodnik po œwiecie w nowej rzeczywistoœci”- pod takim has³em przebiega³y wyk³ady, warsztaty i szkolenia. Przyk³ady lekcji z jêzyka polskiego i historii w klasach starszych, metodyczne wskazówki do zajêæ w klasach m³odszych, ciekawe propozycje zabawy z teatrem oraz niezmiernie potrzebne wyk³ady z psychologii – oto tylko niektóre zagadnienia, które pojawi³y siê podczas zjazdu. Du¿ym zainteresowaniem cieszy³y siê równie¿ wyk³ady prezentowane przez przedstawicieli IPN. Oprócz zaplanowanych zajêæ i wyk³adów uczestnicy mieli równie¿ okazjê do wymiany doœwiadczeñ z nauczycielami z innych szkó³ i stanów. Takie spotkania wzmacniaj¹ i jednocz¹ polonijne szkolnictwo. W trzecim dniu zjazdu uczestnicy zostali zaproszeni na zwiedzanie Nowego Jorku i wycieczkê statkiem wokó³ Manhattanu. O XIII ZjeŸdzie Nauczycieli napiszemy obszerniej w kolejnym wydaniu Kuriera Plus.

Spotkanie z mecenas

Joann¹ Gwozdz

u

7 czerwca, w sobotê, o godzinie 18:00 Mecenas Joanna Gwozdz odpowie na pytania z zakresu prawa spadkowego oraz poruszy bardzo wa¿ny temat z zakresu Estate Planning, czyli m.in. jak zabezpieczyæ swój maj¹tek przed wierzycielami i wysokimi podatkami od spadku. WSTÊP WOLNY – ZAPRASZAMY Galeria Kuriera Plus 145 Java Street, Greenpoint tel (718) 389-3018

Maria Paluch

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna, Agata Ostrowska-Galanis, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Na drogach Prawdy Bo¿ej

£aska pañska na pstrym koniu jeŸdzi Bracia: Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwa³y, da³ wam ducha m¹droœci i objawienia w g³êbszym poznawaniu Jego samego, to znaczy œwiat³e oczy dla waszego serca, tak byœcie wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powo³ania, czym bogactwo chwa³y Jego dziedzictwa wœród œwiêtych i czym przemo¿ny ogrom Jego mocy wzglêdem nas wierz¹cych – na podstawie dzia³ania Jego potêgi i si³y, z jak¹ dokona³ dzie³a w Chrystusie, gdy wskrzesi³ Go z martwych i posadzi³ po swojej prawicy na wy¿ynach niebieskich, ponad wszelk¹ zwierzchnoœci¹ i w³adz¹, i moc¹, i panowaniem, i ponad wszelkim innym imieniem wzywanym nie tylko w tym wieku, ale i w przysz³ym. Ef 1,17-22

W

Uroczystoœæ Wniebowst¹pienia Pañskiego wpatrujemy siê w niebo, gdzie, jak s³yszeliœmy w Ewangelii sprzed dwóch tygodni wst¹pi³ Jezus, aby przygotowaæ nam miejsce. Niewierny Tomasz zapyta³ wtedy o drogê do domu Ojca, do nieba. Jak mo¿na tam siê dostaæ? Zostawiaj¹c odpowiedŸ Jezusa na póŸniej, teraz w nawi¹zaniu do tytu³u tych rozwa¿añ mogê odpowiedzieæ, ¿e nie dojedziemy tam na „pstrym koniu”. Powiedzenie to zawiera m¹droœæ ludow¹, która mo¿e nas uchroniæ przed wieloma b³êdami ¿yciowymi. Uœwiadamia nam, ¿e nadmierne zabieganie o sympatiê, przychylnoœæ i pomoc ludzi bogatych, osób na wysokich stanowiskach jest b³êdem, poniewa¿ przychylnoœæ „pana” jest zmienna i zale¿y od jego chêci, kaprysów i korzyœci. To tak jakby budowaæ dom na rzecznej mieliŸnie. Pisa³ o tym w XVIII wieku ks. biskup Ignacy Krasicki: „Winszuj ojcze, rzek³ Tair. W dobrym jestem stanie. Jutrom szwagier su³tana i na polowanie z nim wyje¿d¿am. Rzek³ ojciec: wszystko to odmienne; ³aska pañska, gust kobiet, pogody jesienne. Jako¿ zgad³; piêkny projekt wcale siê nie nada³. Su³tan siostrê odmówi³, ca³y dzieñ deszcz pada³.”

M

o¿emy siê œmiaæ, s³uchaj¹c fraszki biskupa, nie by³o jednak do œmiechu tym, którzy jeŸdzili na „pstrym koniu” Józefa Stalina”. Ca³y kremlowski dwór zabiega³ o wzglêdy „pana”. Podw³adni robili wszystko, ¿eby siê mu przypodobaæ. Wdawali na œmieræ przyjació³, jeœli w tym chorym œrodowisku jakakolwiek przyjaŸñ by³a mo¿liwa. Ka¿dy na ka¿dego donosi³. Po trupach dochodzono do w³adzy, aby w nied³ugim czasie staæ siê kolejn¹ ofiar¹ Stalina – krwawego pana. W czasie tak zwanej wielkiej czystki, w ci¹gu dwóch lat, zamordowano prawie dwa miliony ludzi. Represje objê³y tak¿e armiê, zlikwidowano 3 z 5 marsza³ków, 13 z 19 dowódców armii oraz kilka tys. oficerów. Tortury by³y tak okrutne, ¿e ka¿dy przyznawa³ siê do niepope³nionych win. Prawie wszyscy byli wpatrzenie w Stalina, jak w boga. Nawet przed egzekucj¹ z min¹ b³agalno-poddañcz¹ spogl¹dali na swego „pana”. A „pan” bez zmru¿enia oka podpisywa³ wyroki œmierci na tych, którzy z uwiebieniem gotowi byli zrobiæ wszystko dla niego. Aparatem, który s³u¿y³ do wprowadzenia czystki by³o ciesz¹ce siê najgorsz¹ s³aw¹ NKWD. Ostatnim etapem wielkiej czystki by³a likwidacja przywódców NKWD.

W

maju 1937 r. w wiêzieniu na £ubiance przes³uchiwano Gienricha Jagodê, niedawnego szefa NKWD, praw¹ rêkê Stalina. Na portalu Wyborcza. pl czytamy „W sprawozdaniu dla Je¿owa napisz, ¿e Pan Bóg istnieje. Enkawudzista ze zdziwieniem patrzy na przes³uchiwanego, który przez wiele lat kierowa³ dzia³aniami bezpieki i bezwzglêdnie zwalcza³ wszelkie przejawy kultu religijnego. Przes³uchiwany s³abo siê uœmiecha i widz¹c zdziwienie œledczego, t³umaczy: – Od towarzysza Stalina za wiern¹ s³u¿bê zas³u¿y³em na wdziêcznoœæ. Od Boga na surow¹ karê za to, ¿e setki razy narusza³em jego przykazania. Spojrzyj, gdzie teraz jestem, i sam wyci¹gnij wnioski: Czy Bóg istnieje?” Wniosek takiego toku rozumowania jest oczywisty: Bóg istnieje. Zbrodniarza dosiêg³a kara. Jednak pod wp³ywem okrutnych tortur Jagoda przyzna³ siê do niepope³nionych win, po czym zosta³ rozstrzelany. Po ³okcie utyt³any krwi¹ niewinnych ludzi, okryty hañb¹, bez godnoœci i nadziei odchodzi³ z tego œwiata zbrodniarz, który jecha³ na „pstrym koniu”, zabiegaj¹c o ³aski jeszcze wiêkszego zbrodniarza. Podobnie zgin¹³ jego nastêpca Je¿ow.

P

owy¿sze historie, wbrew pozorom dotykaj¹ tak¿e naszego osobistego ¿ycia, rodz¹c pytania: Na jakim koniu ja je¿d¿ê, w kim pok³adam nadziejê, komu chcê siê najbardziej przypodobaæ, o czyje zabiegam wzglêdy? Dzisiaj, w polityce mechanizmy zdobywania w³adzy s¹ podobne, jak w czasach stalinowskich. Mo¿e trochê je ucywilizowano i za³o¿ono bia³e rêkawiczki. Aby przypodobaæ siê „panu”, od którego zale¿y kariera polityczna, cz³owiek jest w stanie zdradziæ przyjaŸñ, zaprzeæ siê Boga. Nie musimy siêgaæ do wielkiej polityki. ¯ycie polonijne dostarcza wiele przyk³adów za¿artej walki o wzglêdy swego „pana”. Kopanie pod sob¹ do³ków, donoszenie na swego wspó³pracownika do „pana”, to prawie codziennoœæ. S¹ to metody, które Bogu

podobaæ siê nie mog¹. Ta jazda na pstrym koniu koñczy siê nieraz bardzo szybko. JeŸdziec traci ³askê „pana”, traci pracê, zostaj¹c z poczuciem w³asnego upodlenia i winy wobec Boga. To zdarza siê tak¿e w bliskoœci o³tarza. Aby jednak wykluczyæ wszelkie domys³y, dodam, ¿e swoje kazania, w pierwszym rzêdzie kierujê do siebie. Czasami, w codziennej s³u¿bie Bogu mo¿na zauwa¿yæ niechlujstwo i brak gorliwoœci, ale na przyjazd zwierzchnika wszystko jest wyglancowane i postawione na bacznoœæ. Odnosi siê wtedy wra¿enie, ¿e chcemy bardziej przypodobaæ siê biskupowi ni¿ Bogu. Oczywiœcie, nie trzeba tego zaniedbywaæ, ale trzeba pamiêtaæ, ¿e w tym wszystkim Bóg jest najwa¿niejszy i tylko Jemu trzeba siê przypodobaæ, a wtedy bez wzglêdu na „³askê pañsk¹”, z podniesion¹ g³ow¹ bêdziemy zd¹¿aæ na spotkanie Pana, który jest Panem nieba i ziemi. Nieraz odnosi siê wra¿enie, ¿e tak¿e wierni chc¹ siê przypodobaæ bardziej kap³anowi ni¿ Bogu. W czasie Mszy œw. swoimi wierszykami, ho³dami prawie zas³aniaj¹ obecnego na o³tarzu Pana pod Eucharystycznymi postaciami. To tak¿e jest potrzebne. Nie mo¿e jednak przes³oniæ Chrystusa, który chroni nas przed dosiadaniem „pstrego konia”, który wczeœniej, czy póŸniej wyrzuci nas ze swego siod³a.

Œ

w. Pawe³ w liœcie do Efezjan przypomina nam: „Bóg Pana naszego Jezusa Chrystusa, Ojciec chwa³y, da³ wam ducha m¹droœci i objawienia w g³êbszym poznawaniu Jego samego, to znaczy œwiat³e oczy dla waszego serca, tak byœcie wiedzieli, czym jest nadzieja waszego powo³ania”. Bóg daje nam m¹droœæ, abyœmy odkryli najwa¿niejsze nasze powo³anie, powo³anie do nieba. Odpowiadaj¹c na pytanie, czym jest niebo przytoczê s³owa ks. profesora Tischnera, którego zapytano, który œwiêty jest jego ulubionym. „Œwiêty Spokój”- z w³aœciwym sobie poczuciem humoru odpowiedzia³ profe-

sor. Jeœli swoj¹ nadziejê z³o¿ymy w Bogu, jeœli Mu bezgranicznie zaufamy, On obdarzy nas pokojem, którego nie jest w stanie zak³óciæ nieprzewidziana okolicznoœæ, nieszczêœcie, z³o, zdradziecki cz³owiek, choroba i ból, osamotnienie, braki materialne, codzienne utrudzenie, a nawet œmieræ, która bêdzie dyktowaæ nam modlitwê: „Niech odpoczywaj¹ w pokoju wiecznym. Amen”. Gdy mamy w sobie bo¿y pokój, który rodzi siê w bliskoœci Chrystusa, doœwiadczymy szczêœcia, którego œwiat daæ nie mo¿e i ten pokój jest przedsmakiem nieba. Jezus wstêpuj¹c do nieba nie tylko ukaza³ nam nasze miejsce, ale tak¿e poleci³ nam, abyœmy innych poci¹gali do nieba: „Uczcie ich zachowywaæ wszystko, co wam przykaza³em. A oto Ja jestem z wami przez wszystkie dni, a¿ do skoñczenia œwiata”. Bóg jest zawsze z nami. I gdy Mu zaufamy mo¿emy œpiewaæ podnios³y hymn uwielbienia Boga: „W Tobie, Panie, zaufa³em, nie zawstydzê siê na wieki”. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. Jana Paw³a II zaprasza na kolejne spotkanie w niedzielê, 8 czerwca 2014 r. Naszym Goœciem i prelegentem bêdzie ks. Marek Rogowski. Wyk³ad na temat: “Osoba Matki w Biblii i literaturze." SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Prelekcja z dyskusj¹ o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave. inf. tel. 347-225-4860


5

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Remis ze wskazaniem

Wyniki wyborów w Polsce do parlamentu europejskiego ucieszy³y Platformê Obywatelsk¹ a zmartwi³y Prawo i Sprawiedliwoœæ. Ka¿da z obu partii zdoby³a 19 mandatów do Parlamentu Europejskiego na 51 przypadajacych krajowi, jednak Platforma uzyska³a 24 tysi¹ce g³osów wiêcej. Przy siedmiu milionach g³osuj¹cych jest to przewaga znikoma. Zw³aszcza, ¿e zdaniem Pañstwowej Komisji Wyborczej oddano 224 tysi¹ce g³osów niewa¿nych, czyli oko³o 3,5 procent. Budzi to podejrzenie, ¿e jakaœ czêœæ tych niewa¿nych g³osów mog³a byæ skutkiem zaniedbañ wypadaj¹cych na korzyœæ PO. Prawo i Sprawiedliwoœæ spodziewa³o

siê du¿o lepszego wyniku. W niektórych sonda¿ach kilka miesiêcy przed wyborami PiS mia³ nad PO przewagê do 10 punktów procentowych. PO umocni³a siê dziêki wojnie na Ukrainie podnosz¹c w¹tek bezpieczeñstwa pañstwa, które ponoæ zapewnia PO. Premier Donald Tusk przej¹³ tak¿e niektóre pogl¹dy PiS, jak zagro¿enie rosyjskie dla suwernennoœci Polski, czy bezpieczeñstwo energetyczne. W tej ostatniej sprawie sztabowcy PO chcieli zastawiæ pu³apkê na Jaros³awa Kaczyñskiego. Mianowicie PO mia³aby wnieœæ do Sejmu projekt uchwa³y popieraj¹cy premiera w staraniach o wspólne zakupy gazu rosyjskiego przez pañstwa Unii Europejskiej i dzielenie ich miêdzy sob¹. PiS jest temu niechêtne, dlatego by-

³aby okazja do ataku na opozycjê, ¿e „nie chce bezpieczeñstwa energetycznego” kraju. Jednak Tusk nie chcia³ tej konfrontacji, wiêc do uchwa³y Sejmu nie dosz³o. Chocia¿ PiS nie uda³o siê uzyskaæ symbolicznej przewagi, to przecie¿ osi¹gnê³o dobry wynik i mo¿e siê pochwaliæ wzrostem poparcia. Partia Kaczyñskiego otrzyma³a 200 tysiêcy g³osów wiêcej i 4 proc. g³osów wiêcej ni¿eli w poprzednich wyborach do PE w roku 2009. Natomiast mocno spad³a liczba g³osów na PO, bo a¿ o milion. W poprzednich wyborach europejskich partia Tuska mia³a 10 procent przewagi nad parti¹ Kaczyñskiego. Tym razem przewaga wynosi 0,35 proc. Istnieje wiêc wyraŸna tendencja wzrostu poparcia dla PiS i spadku dla PO. Zabrak³o tylko przekroczenia magicznego progu zwyciêzcy. PO mo¿e dziêki temu wytykaæ oponentom, ¿e przegrali siódme z kolei wybory, pod kierunkiem Jaros³awa Kaczyñskiego. Czêœæ opinii publicznej nawet nabierze siê na ten argument zapominaj¹c o kolosalnym wsparciu medialnym dla Platformy a têpieniu PiS. Czy istnieje mo¿liwoœæ odsuniêcia Platformy od w³adzy? Polska Razem Jaros³awa Gowina i Solidarna Polska Zbigniewa Ziobro uzyska³y ³¹cznie pó³ miliona g³osów, jednak ¿adna nie przekroczy³a 5 procent progu wyborczego wiêc te g³osy zosta³y zmarnowane. Gdyby ich wyborcy g³osowali na partiê Jaros³awa Kaczyñskiego, to PiS uzyska³by 39 proc. udzia³u w oddanych g³osach. Potrzeba w tym celu porozumienia liderów. Gdyby uda³o siê pozyskaæ do koalicji PSL to w³adza wydaje siê w zasiêgu rêki. Mo¿-

na rozwa¿yæ te¿ dosyæ egzotyczny sojusz z Now¹ Prawic¹ Janusza Korwin-Mikke, która zdoby³a 7,2 proc. poparcia. Tylko czy PiS zdobêdzie siê na elastycznoœæ? Co prawda Kaczyñski jest pragmatykiem i wiele zrobi dla przejœcia z opozycji do rz¹du, jednak otoczy³ siê dzia³aczami, którzy nie maj¹ litoœci dla „zdrajców” takich jak Zbigniew Ziobro, Tadeusz Cymañski, czy Pawe³ Kowal i Jan O³dakowski. Elektorat Solidarnej Polski oraz Polski Razem jest do pozyskania, jeœli prezes potrafi otworzyæ sw¹ partiê na centrum. Na korzyœæ PiS przemawia fakt, ¿e w wyborach europejskich wiêkszy udzia³ bior¹ zwolennicy PO, wiêc w krajowych parlamentarnych rosn¹ szanse Prawa i Sprawiedliwoœci. A najnowszy sonda¿ powyborczy daje PiS 30,4 proc. poparcia a PO – 27,6 proc. gdyby wybory do Sejmu odby³y siê w tych dniach. Polskê czekaj¹ teraz wybory samorz¹dowe jesieni¹, nastêpnie prezydenckie a na koñcu parlamentarne w roku 2015. W poprzednich wyborach samorz¹dowych PiS uzyska³o bardzo s³aby wynik wygrywaj¹c jedynie w Radomiu. Ciê¿ko bêdzie tej partii zdobyæ przewagê w jakimœ wiêkszym mieœcie. Natomiast wybory prezydenckie wygra bez trudu Bronis³aw Komorowski. PiS zapewne wystawi profesora Piotra Gliñskiego, który poniesie honorow¹ pora¿kê. Je¿eli Jaros³aw Kaczyñski zdobêdzie siê na otwarcie partii dla czêœci dzia³aczy, którzy z niej odeszli nie mog¹c znieœæ jego stylu przywództwa, to byæ mo¿e zostanie premierem. Jednak bardziej mo¿na liczyæ na jak¹œ katastrofê, która spotka PO, ni¿eli na przekszta³cenie PiS w liberaln¹ partiê centroprawicow¹, któr¹ kiedyœ by³a. Jan Ró¿y³³o

Joanna Gwozdz Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce zaprasza

ADWOKAT

w dniu 3 czerwca (wtorek) o godz. 19-tej na przedpremierowy pokaz filmu: „Polonians - Pierwsi Polacy w Ameryce” Scenariusz i re¿yseria: Eugeniusz Starky Produkcja: Elita Artistic Enterprises Czas trwania projekcji: 36 min. Wstêp wolny. Na spotkaniu obecny bêdzie re¿yser – E. Starky Dziêki staraniom Kapitana Smitha londyñska „Virginia Company” œci¹gnê³a do Jamestown piêciu pierwszych polskich osadników: dwóch szlachciców: Micha³a £owickiego z Londynu i Jana Bogdana z Ko³omyi oraz rzemieœlników: Zbigniewa Stefañskiego, Stanis³awa Sadowskiego i Jana (Jura) Matê. Film ukazuje niezwykle wa¿n¹ rolê Polaków w narodzinach Ameryki Pó³nocnej oraz ich wk³ad w przetrwanie i rozwój kolonii w Jamestown. Udowadnia, jak ogromn¹ rolê w budowie amerykañskiej pañstwowoœci odegrali pierwsi emigranci z Polski. To oni uratowali tê pierwsz¹ brytyjsk¹ osadê w Ameryce od zag³ady. Prezydent Gerald Ford w roku 1973 napisa³: „Historia o tym, jak polscy emigranci pomagali w za³o¿eniu osady w Jamestown, jest niezwykle barwna. Pomys³owoœæ i kwalifikacje, jakie zaprezentowali (...) napawaj¹ wszystkich Amerykanów polskiego pochodzenia dum¹. Te w³aœnie cechy uczyni³y Amerykê wielkim krajem”. Zapraszamy! Adres: 180 Second Ave. (pomiêdzy ulicami 11 i 12), New York, NY 10003 Informacje: tel., e-mail: office@pilsudski.org

mówi¹cy biegle po polsku

tel. (212) 470-2154 Kiedy jesteœmy zdrowi, nie myœlimy o losowych przypadkach, o trudnych do unikniêcia wraz z wiekiem sytuacji, które mog¹ pokomplikowaæ ¿ycie nam i naszym bliskim. Trzeba myœleæ i planowaæ z wyprzedzeniem. ❍ Dlaczego potrzebujemy Power of Attorney (Upowa¿nienie / Pe³nomocnictwo)? ❍ Dlaczego testament jest wa¿ny nie tylko dla ludzi starszych? ❍ Dlaczego testament jest wa¿ny nie tylko dla ludzi bogatych? ❍ Co to jest i jak dzia³a Trust? ❍ Jak unikn¹æ rujnuj¹cych kosztów leczenia osób starszych i wysokich rachunków za pobyt w domu starców? ❍ Jak bezpiecznie, zgodnie z prawem i przy unikniêciu wysokich podatków przekazaæ maj¹tek swoim dzieciom? ❍ Jak unikn¹æ s¹dowej sprawy spadkowej?

Bezp³atna konsultacja.

Adres biura: 65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

FOTO: ANNA KAPUŒNIAK

U Matki Piêknej Mi³oœci

u W drodze na wzgórze ró¿añcowe. W niedzielê, 25 maja s³yszeliœmy w liturgii mszalnej s³owa Jezusa: „Nie zostawiê was sierotami”. Tylko mi³oœæ mo¿e nas uchroniæ przed bolesnym poczuciem sieroctwa. Chrystus nas tak umi³owa³, ¿e swoje ¿ycie odda³ za nas, a nie ma wiêkszej mi³oœci, gdy ktoœ oddaje ¿ycie swoje za drugiego cz³owieka. Chrystus niesie nadziejê, nawet wtedy gdy sieroctwo w ziemskim wymiarze puka do naszych drzwi. Bóg postawi³ przy nas nasze Mamy, abyœmy mogli doœwiadczyæ tej bezgranicznej, bo¿ej mi³oœci w naszym ziemskim domu. W duchu dziêkczynienia za tê mi³oœæ, za nasze Mamy, w przeddzieñ Dnia Matki w Polsce wyruszyliœmy w niedzielê, 25 maja na pielgrzymkê do Sanktuarium Matki Bo¿ej na Long Island. Organizacj¹ tego wyjazdu zaj¹³ siê Katolicki Klub Dyskusyjny pod przewodnictwem Danuty Chmiel. A pielgrzymi byli z ró¿nych zak¹tków metropolii nowojorskiej. Stanêliœmy razem do sprawowania Mszy œw. w intencji naszych Mam na najwy¿szym wzniesieniu Long Island, u stóp olbrzymiej statuy Matki Piêknej Mi³oœci. Nad nami rozci¹ga³ siê nieskazitelny b³êkit nieba, a w oddali widaæ by³o bezkres oceanu, a w sercach nieœliœmy wspomnienie naszych Mam, które niejednokrotnie kropelkami ³ez sp³ywa³o po policzkach. Po Mszy œw. dzieci z parafii œw. Krzy¿a przedstawi³y piêkny, œciskaj¹cy za serce program s³owno-muzyczny poœwiêcony naszym Mamom. Nastêpnie wyruszyliœmy na wzgórze ró¿añcowe. Id¹c odmawialiœmy ró¿aniec w intencji Mam ¿yj¹cych tu na ziemi. Tak

wiele potrzebuj¹ one ³aski i mocy bo¿ej, aby dobrze wype³niæ to piêkne powo³anie. Poszczególne tajemnice ró¿añcowe odmawiali przedstawiciele ró¿nych parafii, w imieniu dzieci modlitwê prowadzi³ Piotruœ z Maspeth. Zaœ na lesistych stacjach drogi krzy¿owej œpiewaliœmy litaniê loretañsk¹ w intencji naszych Mam, które odesz³y do wiecznoœci. Ich mi³oœæ wymaga³a ci¹g³ego poœwiêcenia. DŸwiga³y krzy¿ codziennego utrudzenia, aby ich dzieciom nie zabrak³o codziennego chleba i b³êkitu nieba. Ogarniêci piêknem majowej przyrody, nape³nieni pokojem rodz¹cym siê z modlitwy, ogarniêci mi³oœci¹ Boga i naszych Mam wracaliœmy pe³ni radoœci do domów. Ma³e dzieci tuli³y siê w ramionach swoich mam, a niektórzy z doros³ych spogl¹dali w b³êkitne niebo wieczornej pory i czuli dotyk mi³oœci matczynej, która w mocy Chrystusa wiecznie trwa. Ks. Ryszard Koper

u Msza w intencji wszystkich Mam.

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe,

u Czarn¹ Madonnê gra na

w tym roszczenia spadkowe

skrzypcach Veronica Ko³acz.

✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe

u Dzieci z Maspeth wnios³y wiele dobrego do wspólnego pielgrzymowania. Od lewej: Julia Potacza³a, Veronica Ko³acz, Piotr Draus i Diana Tasior.

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.


7

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Jak pochowaæ Jaruzelskiego?

Tydzieñ na kolanie

Zgodnie z wol¹ rodziny i proœb¹ postkomunistycznych kombatantów, za zgod¹ w³adz pañstwowych i miejskich, genera³ Wojciech Jaruzelski bêdzie pochowany na Pow¹zkach Wojskowych obok towarzyszy broni z I-ej Armii Wojska Polskiego. Ceremonia bêdzie mia³a charakter pañstwowy, przy honorowej asyœcie wojskowej. Nie ma jednak ¿adnej pewnoœci, ¿e pogrzeb odbêdzie bez zak³óceñ. Pose³ PiS Stanis³aw Piêta zaapelowa³ ju¿ na Twitterze, by wzi¹æ ró¿aniec, przyjœæ na Pow¹zki, uklêkn¹æ modliæ siê „i niech ZOMO nas szarpie”. Tak¿e Ruch By³ych i Przysz³ych WiêŸniów Politycznych NIEZ£OMNI, w którym dzia³a m.in. znany antykomunista Adam S³omka, zachêca w Internecie do zak³ócania dŸwiêkami gwizdków i tr¹bek nabo¿eñstwa ¿a³obnego, które odbêdzie siê w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Wczeœniej w specjalnym komunikacie przeciwko pochówkowi na cmentarzu, który powinien by³ panteonem bohaterów, wypowiedzia³ siê prezes IPN £ukasz Kamiñski. S³usznie stwierdzi³, i¿ „nie mo¿na pogodziæ pamiêci o ofiarach systemu totalitarnego z honorowaniem pogrzebem pañstwowym na Cmentarzu Wojskowym na Pow¹zkach cz³owieka, który poœwiêci³ wiêkszoœæ swojego ¿ycia s³u¿bie re¿imowi komunistycznemu”. Prócz IPN, przeciw pochówkowi w tym miejscu protestuje te¿ Porozumienie Organizacji Kombatanckich i Niepodleg³oœciowych z Krakowa. Otwarty list do najwy¿szych w³adz naszego pañstwa w kwestii decyzji o nadaniu pogrzebowi Wojciecha Jaruzelskiego rangi pañstwowej wystosowali pracownicy naukowi, m. in.: prof. Ma³gorzata D¹browska – wyk³adowca Uniwersytetu £ódzkiego, prof. Andrzej Nowak – wyk³adowca Uniwersytetu Jagielloñskiego, prof. Mieczys³aw Ryba – wyk³adowca Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, prof. Jan ¯aryn – wyk³adowca Uniwersytetu Kardyna³a Stefana Wyszyñskiego i dr hab. Filip Musia³ – pracownik IPN Oddzia³ w Krakowie, wyk³adowca Akademii Ignatianum. Przeciwko pochówkowi na Pow¹zkach zaprotestowa³o równie¿ Niezale¿ne Zrzeszenie Studentów Uniwersytetu Warszawskiego oraz stowarzyszenie Studenci dla Rzeczypospolitej. Pism, które do g³owy pañstwa nap³ynê³y z powodu pi¹tkowego pogrzebu jest znacznie wiêcej. Nie sposób ich wszystkich wymieniæ w krótkiej informacji. Odnotowaæ trzeba tak skrajne propozycje pochówku jak umieszczenie doczesnych szcz¹tków genera³a pod murem Kremla lub na Cmentarzu ¯o³nierzy Radzieckich w Warszawie. W trudnej sytuacji znaleŸli siê politycy dawni i obecni, stykaj¹cy siê z Jaruzelskim lub internowani z jego rozkazu. Lech Wa³êsa zapowiedzia³ jednak, ¿e weŸmie udzia³ w mszy pogrzebowej. WeŸmie w niej udzia³ tak¿e prezydent Bronis³aw Komorowski, o czym poinformowa³ we wtorek jego doradca prof. Tomasz Na³êcz. Z kolei minister w kancelarii premiera Pawe³ Graœ powiedzia³ w czwartek rano w TVN24, ¿e na pogrzebowych uroczystoœciach „pewnie któryœ z ministrów siê pojawi”. Natomiast nie weŸmie w nich udzia³u premier Donald Tusk. Szef SLD Leszek Miller widzi w Jaruzelskim bohatera i chcia³by, ¿eby pochowany by³ on z najwiêkszymi honorami. Sejm na pogrzebie bêdzie reprezento-

u Wojciech Jaruzelski pochowany

zostanie z ceremonia³em wojskowym.

waæ wicemarsza³ek Jerzy Wunderlich z SLD. Organizatorem pogrzebu jest Kancelaria Prezydenta. Po mszy ma odbyæ siê œwiecka czêœæ uroczystoœci. Jak zapowiedzia³ Na³êcz, „zgodnie z wol¹ rodziny bêdzie to skromny, ¿o³nierski pogrzeb, oczywiœcie z ceremonia³em wojskowym, bo pochowany bêdzie, nie tylko by³y prezydent Rzeczypospolitej, ale i ¿o³nierz”. Wiêkszoœæ Polaków negatywne ocenia postaæ genera³a Jaruzelskiego, choæ dla wielu z nich jego decyzja o wprowadzeniu stanu wojennego by³a „mniejszym z³em”. Niektórzy widz¹ w nim g³ównego architekta Okr¹g³ego Sto³u i zmian ustrojowych w Polsce. W ocenie Adama Michnika genera³ jest postaci¹ z³o¿on¹, która zaku³a Polskê w dyby komunizmu, a potem z nich j¹ uwolni³a. Nie brak tak¿e i takich, którzy uwa¿aj¹ go za cz³owieka honoru, którego cechuje „krystaliczna moralnoœæ”. Trudno jednak z tak¹ ocen¹ siê zgodziæ, zwa¿ywszy krew, któr¹ genera³ mia³ na rêkach od czasu walk podleg³ego mu wojska ze stoczniowcami w grudniu 1970 roku. Nie sposób tak¿e siê z ni¹ zgodziæ, kiedy pamiêta siê gorliwoœæ, z jak¹ d³awi³ on dwa lata wczeœniej Prask¹ Wiosnê i z jak¹ pozbywa³ siê z wojska oficerów pochodzenia ¿ydowskiego. O ¿adnej moralnoœci nie mo¿na mówiæ, kiedy czyta siê jego donosy na kolegów niezbyt przyk³adaj¹cych siê do marksizmu-stalinizmu, podpisane pseudonimem Wolski. O ¿adnym honorze nie mo¿e byæ mowy, kiedy siê s³yszy o skierowanej do towarzyszy radzieckich proœbie o pomoc, gdyby stan wojenny nie przyniós³ spodziewanych rezultatów. Jak¿e oceniaæ betonowe wrêcz przywi¹zanie do komunizmu, nawet wtedy, kiedy ju¿ by³o wiadomo czarno na bia³ym, ¿e jest to ustrój tyle¿ zbrodniczy, co niewydolny pod ka¿dym wzglêdem, pocz¹wszy od gospodarki? Czym t³umaczyæ zach³yœniêcie siê genera³a stalinizmem, kiedy ju¿ we wczesnej m³odoœci doznawa³ on wraz z rodzicami jego „dobrodziejstw” w postaci zupe³nego zniewolenia? Jak rozumieæ przyzwolenie na mordy dokonywane na ¿o³nierzach Armii Krajowej i podziemia niepodleg³oœciowego? Jak rozumieæ ba³wochwalczy wrêcz stosunek do kolejnych w³adz sowieckich? Jeœli genera³ by³ rzeczywiœcie bardzo inteligentny i oczytany, a za takiego uchodzi³, nie tylko na tle prostaków z PZPR, to mo¿na podejrzewaæ, ¿e by³a w nim jakaœ nieodgadniona skaza psychiczna. Kto wie, czy nie by³ to patologiczny lêk przed wyjœciem poza doktrynê. A mo¿e by³ to lêk jako taki, w najpierwotniejszej postaci, zapocz¹tkowany podczas pobytu na zes³aniu? Tego sam Jaruzelski w sobie nie analizowa³ nawet wtedy, kiedy karierê ju¿ mia³ za sob¹. I tego siê ju¿ nie dowiemy.

Eryk Promieñski

Poniedzia³ek Jak pachnie ziemia? Ziemia pachnie dobrze. Zw³aszcza zwil¿ona w³asnym potem... Piszê po dwóch dniach sprz¹tania ogrodu. Memorial Day Weekend spêdzony na zbieraniu liœci (zapas z kilku lat), kopaniu, grabieniu, wygrzebywaniu, wzruszaniu ziemi, sianiu trawy, podlewaniu (w³aœciwie zraszaniu œwitem i noc¹, aby promieñ s³oñca nie pali³ przez kroplê, bo tam gdzie by³em, upa³y)... Rêce utyt³ane b³otem, glin¹, zapach starych liœci dra¿ni¹cy nos, nieporównywalny z niczym zapach koszonej trawy. Dla mnie, ch³opskiego wnuka, poprzedzonego przez liczne pokolenia kmieci, to... no w³aœnie... co? Chyba woñ naturalna, ziemia utracona, bo utrwalona przez setki lat grzebania siê w galicyjskim czarnoziemie a mo¿e tylko lichej glebie. Jakby nie by³o, moje oderwane od biurka i klawiatury cia³o, choæ zmêczone, wróci³o na te kilkanaœcie godzin do jednoœci. By³em wewnêtrznie szczêœliwy, odnajduj¹c harmoniê i spokój w powtarzalnoœci uderzeñ szpadlem, ruchu grabi, przenoszeniu kamieni i worków. Czy¿by kawa³ skopanego ogródka by³ wiêcej wart ni¿ tydzieñ zaczerniania ekranu komputerowego? Sto uderzeñ ³opat¹ w tward¹ ziemiê lepsze ni¿ artyku³ do gazety? A dobrze wykonany stó³ wart napisanej ksi¹¿ki? Przy okazji myœlê o drodze jak¹ przeby³ mój Dziadek. Na wszystkich poziomach. Urodzi³ siê za panowania Franciszka Józefa, zmar³ gdy w Bia³ym Domu urzêdowa³ Barack Obama. Za jego czasów Polska zmartwychwsta³a dwa razy, prze¿y³a dwie mordercze okupacje a jego dom przesun¹³ siê kilkaset kilometrów na zachód i to by³o przesuniêcie w sensie dos³ownym. W 1946 r. za³adowali ca³e wsie do wagonów, przejechali kilkaset kilometrów, wysiedli w takim samym porz¹dku w innym miejscu, staraj¹c siê na nowym, odtworzyæ dok³adnie to stare. Mia³ m³yn na starym? Dosta³ w nowym miejscu. I mia³ go, dopóki tej sielanki nie przerwali buszuj¹cy i gwa³c¹cy po okolicy ¿o³nierze-kacapy (dziêki refleksowi, Babcia zd¹¿y³a z dzieciarni¹ uskoczyæ w pokrzywy). I dalej gospodarzy³ – ponoæ nikt we wsi nie mia³ tak równej skiby, Dziadek by³ ambitny, musia³o iœæ pod linijkê – a¿ PRL nie wyrzuci³ go na emeryturê, z któr¹ ziemia wypad³a z posiadania rodziny. Kiedy zaczyna³ ¿ycie, by³a lampa naftowa i koñ. Kiedy koñczy³, „ka¿dy” mia³ samrtfona, komputery sterowa³y niemal ka¿dym elementem ¿ycia, by³ internet, do Ameryki z Polski przelatywa³o siê w siedem godzin (kiedyœ to by³a droga do miasta, potem kolej, potem port i tygodnie na morzu), w miêdzyczasie cz³owiek stan¹³ na Ksiê¿ycu. Nie zd¹¿y³em zapytaæ jak ocenia te wszystkie zmiany. Ale znaj¹c go przyjmowa³ wszystko z ch³opskim rozs¹dnym wetchnieniem: „no, taaak...” Wtorek 22-latek (nie wymieniê jego nazwiska, bo wszystko to przecie¿ by³o dla s³awy) zabi³ szeœæ osób w Kalifornii zanim sam zakoñczy³ swoje ¿a³osne ¿ycie. Kolejny gówniarz wyhodowany w cieplarnianych warunkach a la Hollywood – jego tatuœ by³ drugim re¿yserem na planie „The Hunger Games”. Synalek te¿ chcia³ byæ s³awny, mieæ wszystko, no i ¿eby laski na jego widok k³ad³y siê pokotem. A tu, klops! Goguœ dostawa³ kosza za koszem, latka szybko lecia³y (pomimo swoich 22 lat nie zazna³ jeszcze kobiety), wiêc ten wspó³czesny Herostratesik (przez bardzo ma³e „h” czy raczej „ch”) postanowi³ wzorem bohaterów Hollywood (choæby „The American Psycho”) wywrzeæ zemstê na spo³eczeñstwie. Nabazgroli³

– a jak¿e – swój manifest pt. „Mój pokrêcony umys³”, w którym znalaz³y siê takie kwiatki jak ten: „Zar¿nê wszystkie blond suki, które spotkam na drodze”. Po czym rêk¹ nabrzmia³¹ od nadmiernego klikania w komputerow¹ klawiaturê i masturbacji, chwyci³ najpierw nó¿ a potem spluwê (a w³aœciwie trzy) no i... pola³a siê krew. Na reakcjê lewaków nie trzeba by³o d³ugo czekaæ. Winne masowej zbrodni jest oczywiœcie... lobby wytwórców broni! Szybko, jasno i na temat, ale czego wymagaæ od lewicowych ptasich mó¿d¿ków? Nie trafia, ¿e rzecz mia³a miejsce w Kalifornii, gdzie dostêp do broni palnej nale¿y do najbardziej regulowanych w kraju a morderca nie u¿y³ ¿adnego szybkostrzelnego karabinka a zwyk³ych pistoletów. A dlaczego nie zakazaæ np. no¿y, skoro œwirek zadŸga³ po³owê ofiar w³aœnie t¹ broni¹? Mo¿e lepiej skoncentrowaæ siê nad prawdziwymi przyczynami a wiêc sposobem wychowania gówniarza-mordercy? Patrz¹c na zdjêcia sprzed, wygl¹da na to, ¿e mordercy w krótkich gatkach niczego nie brakowa³o. Podró¿owa³ czarnym BMW, tatulek zabiera³ go na czerwone dywany Hollywood, ¿yæ nie umieraæ pod s³oñcem Kalifornii. Ale szczeniak wybra³ chore wyobra¿enia i fantazmaty, które zakoñczy³y siê rzezi¹. Przy okazji historia tej rodzinki to dobra ilustracja do teorii klasy pró¿niaczej, wed³ug której pozbawieni koniecznoœci zarobkowania pró¿niacy, staczaj¹ siê w szybkim tempie. Dziadek mordercy by³ utalentowanym fotografem, korespondentem z czasu II wojny œwiatowej, któremu s³awê przynios³y wstrz¹saj¹ce zdjêcia z obozu koncentracyjnego Bergen-Belsen, i który wspó³tworzy³ agencjê Magnum. Tatulek oprócz re¿yserii, tak¿e zajmowa³ siê fotografi¹, tyle ¿e „artystyczn¹”. Sprzedawa³ po 1250 dolców za sztukê wystudiowane, czarno-bia³e fotosy z go³ymi, kobiecymi zadkami na tle budowli rozsianych po ca³ym œwiecie. Gówniarz morderca ju¿ nie stworzy³ nic. Naogl¹da³ siê ch³opak porno-przemocy (pisa³ o fascynacji zdjêciami zw³ok z Bergen-Belsen), pozazdroœci³ ojcu produkcji soft-pornosów (gdyby choæ tatko zajmowa³ siê synem zamiast...), wzi¹³ i „wyrazi³ siê” niszcz¹c tyle wokó³ siebie. Nie ma co, prawdziwy „American Psycho”...To tak po ludzku. A po chrzeœcijañsku trzeba siê pomodliæ. Za ofiary i, tak, tak, za sprawcê te¿... Œroda W Polsce po wyborach. Wyniki jakie s¹, ka¿dy widzi. Ale mimo wszystko polski ludek ma poczucie jako-takiej sprawiedliwoœci. Nie dopuœci³ do brukselskiego korytka ró¿nych spin-felczerów, mistrzów bajeru, którzy poprzeskakiwali do tratw ratunkowych, gdy wydawa³o siê ¿e dru¿yna Jaros³awa tonie. Nie puœcili do Brukseli Palikociarni, z jej wulagarnym i prymitywnym antyklerykalizmem (jeden przyk³ad z tele-Palikota „bardzo bym siê zdziwi³, gdyby Jan Pawe³ II nie mia³ nieœlubnych dzieci”). Czy kilku komuszków na chybcika przebranych w garniurki, którzy wyedukowali siê szybko jak zast¹piæ parcian¹, bolszewick¹ mowê, mi³¹ dla lewackiego ucha wolnoœciow¹ gadk¹-szmatk¹. Ale najbardziej cieszy mnie, ¿e do Brukseli nie pojedzie Misio Kamiñski. Wyobra¿am sobie ten grymasik na nabrzmia³ej od gorza³y i cynizmu twarzyczce, gdy og³oszono ostateczne wyniki i okaza³o siê, ¿e nasz pan polityk dosta³ pierwsze, nie-bior¹ce mandatu miejsce. S¹ jednak dobre wiadomoœci w tym tygodniu.

Jeremi Zaborowski


8

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Kartki z przemijania

ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI

My Polacy jesteœmy inaczej postrzegani przez œwiat, ni¿ byœmy chcieli. Rzadko stajemy siê pozytywnymi bohaterami literackimi, teatralnymi lub filmowymi. Jesteœmy na ogó³ przekonani, ¿e nas œwiat lubi i podziwia, tymczasem rzeczywistoœæ jest trochê inna. Warto czasem zastanowiæ siê, dlaczego tak jest. Owszem, bywamy tacy u Matejki, Grottgera i Sienkiewicza, ale tylko bywamy. Od œwiêta.

* Najwiêcej prawdy o narodzie zawiera jego jêzyk. On nigdy nie k³amie. * Maski, maski i s³owa parawany. Tyle masek i s³ów parawanów woko³o a tak ma³o szczerego spojrzenia i równie szczerego uœcisku rêki. Nawet w koœciele. * Obejrza³em ponownie film „Kawalerskie ¿ycie na obczyŸnie”w re¿yserii Andrzeja Barañskiego. Jakie¿ to wysmakowane pod ka¿dym wzglêdem dzie³o. Temat inicjacji seksualnej rodaków pracuj¹cych w Niemczech ujêty jest dowcipnie i z wdziêkiem. Du¿a w tym zas³uga Marka Bukowskiego, aktora o znakomitych warunkach, który przydaje powagi granym postaciom. Jak zawsze u Barañskiego, mamy tym filmie oryginalne plenery i równie oryginalne zdjêcia, kadrowane w niepowtarzalny sposób. Sceny w tramwaju przypominaj¹ obrazy Hoppera. Bardzo ceniê dzie³a tego twórcy, zw³aszcza „Kobietê z prowincji”, „Rzekê, której nie ma” i film o przyjaŸni Mirona Bia³oszewskiego z Jadwig¹ Stañczakow¹ „Parê osób, ma³y czas”. Nie mogê wyjœæ ze zdumienia, ¿e re¿yser ten, choæ doceniany i nagradzany, nie jest tak znany, jak byæ powinien. Zaprawdê s³awa nie jest sprawiedliwa. * Podoba³ mi siê film Jacka Bromskiego „Bilet na ksiê¿yc”. Œwietnie pokazane s¹ w nim realia i klimat Polski w 1969 roku. Œwietnie te¿ pokazane s¹ uwik³ania ch³opaka, który chce byæ prostolinijny i uczciwy a jest skazany na wejœcie w rzeczywistoœæ, w którym na takie wartoœci nie ma miejsca. Zaskakuj¹cy jest fina³. Filip P³awiak tworzy postaæ, której rozczarowanie by³o rozczarowaniem pokolenia. * Wierzy³bym tym historykom i publicystom, którzy

twierdz¹, ¿e wprowadzenie stanu wojennego nie by³o spowodowane lêkiem genera³a Jaruzelskiego przed wejœciem „armii zaprzyjaŸnionej”, gdybym nie pozna³ kiedyœ trzech by³ych ¿o³nierzy sowieckich z dwóch pokoleñ (ka¿dego osobno i w ró¿nym czasie), którzy twierdzili, i¿ szkolono ich i przygotowywano psychicznie do walki w Polsce. Niemniej, jeœli prawd¹ jest, i¿ Jaruzelski upewnia³ siê, czy sowieci pomog¹, gdyby nie uda³o siê mu opanowaæ sytuacji w³asnymi si³ami, to przekreœla go to w moich oczach zupe³nie. Przekreœlaj¹ go równie¿ gorliwa interwencja w 1968 roku w Czechos³owacji, antysemicka czystka w wojsku w tym samym roku, zaanga¿owanie wojska w walkê ze stoczniowcami w 1970 i donosy na nie doœæ skomunizowanych kolegów, jakie pisa³ pod pseudonimem Wolski. Do tych, którzy broni¹ genera³a te argumenty zupe³nie nie docieraj¹. Ciekawe, ¿e Adamowi Michnikowi i „Gazecie Wybiórczej” nie przeszkadza jakoœ antysemicka dzia³alnoœæ Jaruzelskiego we wspomnianym roku 1968. * Wybory do Parlamentu Europejskiego ujawni³y ju¿ do koñca nêdzny poziom polskiej klasy politycznej. Rozpacz. * W pe³ni zgadzam siê z satyrykiem Marcinem Wolskim, twierdz¹cym, ¿e nasze czasy „przejd¹ do historii jako era wielkiego og³upienia”. * Ilekroæ odnosi³em w czymœ sukcesy, a to siê niekiedy zdarza³o, tylekroæ znajdowa³y siê osoby, które uniemo¿liwia³y mi dalsz¹ pracê. Tak by³o w „Nowym Dzienniku”, tak by³o w „G³osie”, tak te¿ by³o w Szkole Polskiej przy Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku. Dziœ placówka ta zaprasza mnie na swoje 40. lecie. Pójdê, mimo drzemi¹cej we mnie urazy. A nu¿ zobaczê swych dawnych uczniów. Serdeczny, przyjazny wrêcz kontakt z nimi by³ nagrod¹ za wszystkie przykroœci. Jestem ciekaw, jak siê potoczy³y ich dalsze losy. * Empire State Building oœwietlany jest co kilka dni kolorami flagi ukraiñskiej. Znak pamiêci i solidarnoœci. A Rosjanie murem za Putinem. Nawet ci najwiêksi. * £y¿kami mo¿na jeœæ Stanis³awê Celiñsk¹ jako aktorkê. Gra i œpiewa tak niezwykle i z tak¹ prawd¹, ¿e dyrektorzy i producenci powinni p³aciæ jej w z³ocie, tyle, ile wa¿y. A wa¿y du¿o. Cieszê siê, ¿e to krajanka z moich Starych Bielan.

* Warszawskie Stare Bielany. Przeczyta³em ju¿ o nich niemal wszystko, a wci¹¿ wielu rzeczy nie wiem. Najbardziej w tej dzielnicy mnie cieszy jej modernistyczna przedwojennoœæ w postaci willi w ogrodach i zadrzewionych uliczek z bajkowymi latarniami. Trochê tu artystowskiej Saskiej Kêpy, trochê dziennikarskiego ¯oliborza. Niestety wiele te¿ okropnego powojennego socrealizmu. Cieszy mnie tak¿e bliskoœæ lasów: Bielañskiego i M³ociñskiego. Ju¿ niebawem przemierzê je na rowerze, zapuszczaj¹c siê a¿ do Puszczy Kampinoskiej. A potem w drug¹ stronê, wzd³u¿ Wis³y do dzia³ek na Siekierkach. Têskniê trochê za Warszaw¹. Têskniê trochê i za Krakowem. * Udka ¿abie unurzane w roztopionym maœle z czosnkiem plus bia³e vouvray – mniam, mniam. Miêsko najdelikatniejsze z najdelikatniejszych. Francuzi wiedz¹, co dobre. Nie raz ju¿ siê o tym przekona³em. Bywa, ¿e we Francji mê¿czyŸni lepiej gotuj¹ od pañ. I to ca³kiem m³odzi. Panie wtedy polewaj¹ wino. Ach i za Pary¿em te¿ ju¿ têskniê. I Lyonem. Tam najlepiej daj¹ jeœæ, zw³aszcza gdy idzie o kuchniê starofrancusk¹. * Pop³ywa³em ju¿ w oceanie. Samotnie. Inni siê na mnie gapili z niedowierzaniem. Woda jeszcze ch³odnawa, ale obfita tkanka t³uszczowa pozwoli³a mi w niej wytrzymaæ dwadzieœcia minut. A¿ do zsinienia skóry pod paznokciami. O dziwo, kiedy wyszed³em na brzeg, by³o mi przez kilka minut ch³odniej ni¿ w wodzie. Ale pogimnastykowa³em siê trochê i temperatura cia³a wróci³a do normy. P³ywanie mnie nie mêczy. W Morzu Œródziemnym mogê p³ywaæ nawet ponad dobr¹ godzinê. Potem przez moment czujê siê jak pijany a jeszcze póŸniej jak nowo narodzony. SnadŸ nie przypadkiem urodzi³em siê pod znakiem œrodkowego wodnika. W Polsce przep³yn¹³em onegdaj niejedno jezioro na Kaszubach, Mazurach i w Borach Tucholskich. * Kiedy wspominam czasem osoby i wydarzenia jakie prze¿y³em, to wydaje mi siê, ¿e to nie by³o moje ¿ycie, tylko kogoœ innego. Kogoœ, znanego z ksi¹¿ek. Ciekawe, czy móg³bym byæ postaci¹ literack¹? Z bohaterów zapamiêtanych z lektury niezmiennie najbli¿szy mi jest ksi¹¿ê Myszkin z „Idioty”. * Wies³aw Myœliwski w "Ostatnim rozdaniu - "Pamiêæ nie jest od pamiêtania, lecz od wspominania, a to nie to samo." ❍

Doktryna Obamy 1➭ Obama powtórzy³ ³adny slogan, ¿e Ameryka jest „pañstwem nieodzownym” œwiatu. Ale nie wyjaœni³, jakie wyci¹ga st¹d wnioski. Nie rozproszy³ w¹tpliwoœci, czy rzeczywiœcie tak uwa¿a. Ani nie przekona³, ¿e docenia wielki wp³yw, jaki mog¹ wywieraæ Stany Zjednoczone na zmieniaj¹cy siê uk³ad si³ w œwiecie. Natomiast jest s³uszna zapowiedŸ przeznaczenia 5 miliardów dolarów na trening antyterrorystyczny i wsparcie lokalnych wojsk w krajach, jak Libia, Mali, Jemen i Somalia. Ma to na celu unikniêcie wysy³ania amerykañskich ¿o³nierzy do zapalnych rejonów. Jednak warunkiem takiej pomocy powinno byæ istnienie odpowiedzialnego rz¹du w danym kraju, a te¿ powszechna oœwiata i otwarcie dróg awansu spo³ecznego i materialnego dla m³odzie¿y, by odci¹gn¹æ j¹ od terroryzmu. Szeœæ lat tamu Barack Obama uzyska³ nominacjê demokratów w wyborach prezydenckich i wygra³ jako kandydat pragmatyczny. Jako polityk, który sprzeciwi³ siê interwencji wojskowej w Iraku. W roku 2002 powiedzia³, ¿e nie jest przeciwnikiem wojny w ogóle, ale przeciwnikiem „g³upiej wojny”. Jak mo¿na s¹dziæ z jego ostatniego

przemówienia, jest dumny ze swego osi¹gniêcia, ¿e po³o¿y³ kres „d³ugiemu sezonowi wojen”. Wszelkie badania opinii publicznej wskazuj¹, ¿e Amerykanie s¹ sceptyczni wobec wysy³ania wojsk za granicê. Jest to skutek dwóch d³ugich, kosztownych i krwawych interwencji zbrojnych, które nie da³y korzyœci, jakie obiecywali ich zwolennicy. Afganistan nie przesta³ byæ Ÿród³em terroryzmu, a Irak nie sta³ siê proamerykañsk¹ demokracj¹, która mia³a zapewniæ sta³y pokój na Bliskim Wschodzie. To nie Obama stworzy³ pacyfistyczny nastrój kraju, natomiast jego wybór do Bia³ego Domu jest skutkiem tego nastroju. Polityka zagraniczna obecnego prezydenta polega na powœci¹gliwoœci ró¿nej od polityki poprzedników: Geroge’a Busha i Billa Clintona. Obecny prezydent stara siê zaj¹æ miejsce miêdzy nadagresywnoœci¹ a izolacjonizmem. Obama s³usznie dowodzi³, ¿e Stany Zjednoczone rzadko by³y silniejsze wobec reszty œwiata, ni¿ to jest dzisiaj, wiêc nie mo¿e byæ mowy o zmierzchu Ameryki. Ale nie przekona swych przeciwników samymi s³owami. Powinien natomiast przekonaæ œwiat zdecydowanymi dzia³aniami, ¿e Waszyng-

u Prezydent Obama w West Point. ton naprawdê jest zainteresowany w promowaniu „miêdzynarodowych norm”, ¿e naprawdê pragnie stwarzaæ warunki sprzyjaj¹ce „wiêkszej wolnoœci i tolerancji”, które daj¹ poczucie bezpieczeñstwa. U¿ywanie w tym celu si³y wojskowej mo¿e podwa¿yæ

poparcie obywateli Stanów Zjednoczonych dla tej polityki Waszyngtonu. Natomiast naiwnoœæ okazana np. w „resecie” stosunków z Rosj¹ na pocz¹tku pierwszej kadencji Obamy tak¹ politykê wrêcz uniemo¿liwia.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Polska potrzebuje silnej Polonii FOT TOMASZ BAGNOWSKI

ropejskiej o pomoc w wyjaœnieniu przyczyn katastrofy. Prace zespo³u trwaj¹. Pracuj¹ ró¿ni eksperci zarówno w Polsce jak i za granic¹, którzy zaanga¿owali siê w tê sprawê czêsto po wp³ywem matactw, czy k³amstw, które widzieli w niektórych polskich mediach i raportach rz¹dowych. Prace zespo³u id¹ do przodu, oczywiœcie chcielibyœmy ¿eby one siê ju¿ zakoñczy³y, ale do wielu szczegó³ów katastrofy nie mamy dostêpu. Najlepszym przyk³adem s¹ badania, które prowadzi prof. Wies³aw Binienda, który jest uznanym autorytetem w Stanach Zjednoczonych, a w Polsce jest wyszydzany. Nie mo¿e on np. otrzymaæ rysunku skrzyd³a samolotu mimo tego, ¿e te rzeczy w Polsce s¹. To utrudnianie prac ze strony rz¹du powoduje, ¿e wszystko staje siê znacznie bardziej pracoch³onne i tyle trwa.

u Adam Kwiatkowski odda³ g³os w wyborach do

Parlamentu Europejskiego w nowojorskim konsulacie.

1➭ – Panie poœle, kiedy spotyka siê pan z Polakami za granic¹, to namawia ich pan do powrotu do Polski? -Dzisiaj wci¹¿ jest tak, ¿e Polacy z Polski wyje¿d¿aj¹, ¿e mamy olbrzymi¹ zapaœæ demograficzn¹. Jest bardzo du¿a grupa ludzi m³odych, którzy mówi¹, ¿e musz¹ z Polski wyjechaæ. Nie chc¹, ale musz¹, bo nie s¹ w stanie siê w Polsce utrzymaæ. Mam te¿ takich znajomych, którzy mówi¹, ¿e musz¹ zostawiæ ¿onê, rodzinê i wyjechaæ do pracy za granicê. – A powroty? Pana zdaniem mo¿na zachêcaæ do powrotów do kraju? Mo¿na mówiæ, ¿e sytuacja gospodarcza w Polsce jest lepsza i nadszed³ ju¿ ten moment, ¿eby wracaæ? – Moim zdaniem sytuacja ekonomiczna nie jest lepsza i mówiliœmy o tym bardzo g³oœno w kampanii do Parlamentu Europejskiego. Przede wszystkim musimy odbudowaæ polski przemys³, daj¹cy kiedyœ pracê olbrzymiej grupie ludzi, którzy mogli normalnie ¿yæ, zak³adaæ rodziny, itd. Dzisiaj mamy na mapie Polski miejsca gdzie nie ma ju¿ ¿adnego przemys³u, gdzie wszystko zosta³o tak naprawdê zniszczone, by nie u¿ywaæ ostrzejszych s³ów. Ja oczywiœcie ka¿dego namawiam, ¿eby wróci³ do Polski, ale zdajê te¿ sobie sprawê z tego, ¿e sytuacja ekonomiczna, któr¹ dzisiaj mamy tych powrotów czêsto nie umo¿liwia. Ci, którzy po ostatniej kampanii wyborczej uwierzyli w objetnice Donalda Tuska i wrócili do Polski znów z niej wyje¿d¿aj¹. – To realia ekonomiczne, a jak wygl¹da sytuacja polityczna? Jest pan przewodnicz¹cym Zespo³u Parlamentarnego ds. Obrony Wolnoœci S³owa. Czy wolnoœæ s³owa jest w Polsce zagro¿ona? Macie pañstwo czego broniæ? – Mówimy bardzo czêsto, ¿e nazwy zespo³ów, które s¹ utworzone w parlamencie pokazuj¹, ¿e mamy w Polsce olbrzymi kryzys jeœli chodzi o wolnoœæ i demokracjê, ¿e nie ma w Polsce demokracji w takim sensie

jak my j¹ rozumiemy i w jakim byœmy chcieli j¹ widzieæ. Myœlê, ¿e nie mamy wolnoœci s³owa. Najlepszym przyk³adem tego jest walka telewizji Trwam o miejsce na multipleksie. Ile to trwa³o, ¿eby wreszcie Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji przyzna³a koncesjê, która by³a spraw¹ wa¿n¹ dla setek tysiêcy, czy nawet milionów ludzi. Pañstwo demokratyczne, które szanuje ró¿ne pogl¹dy dopuœci³oby do tego bez ¿adnych problemów. Nie twierdzê, ¿e ka¿dy ma ogl¹daæ telewizjê Trwam, ale uwa¿am, ¿e ka¿dy powinien móc ogl¹daæ telewizjê Trwam. Jako zespó³ parlamentarny opracowaliœmy w zesz³ym roku raport na temat tego w jakich mediach rz¹d, czy poszczególne ministerstwa, wykupuj¹ reklamy i przeprowadzaj¹ swoje akcje informacje. Okaza³o siê, ¿e tylko niektóre media mog¹ korzystaæ z rz¹dowych pieniêdzy. Jest ca³a grupa mediów, które nie otrzyma³y ani z³otówki. To oznacza, ¿e rz¹d do czêœci spo³eczeñstwa w ogóle nie dociera. Na przyk³ad ci, którzy korzystaj¹ z mediów katolickich, gdzie nie przeprowadza siê ¿adnych akcji informacyjnych, nie s¹ w stanie dowiedzieæ siê co robi rz¹d. Jeœli rz¹d na rynku polskich tygodników widzi tylko trzy tytu³y: „Politykê”, „Newsweek” i „Wprost, a nie widzi „Goœcia Niedzielnego”, który jest najlepiej sprzedaj¹cym siê tygodnikiem, „Gazety Polskiej”, „Niedzieli” i innych tytu³ów, to coœ jest nie w porz¹dku. Jeœli telewizja TVN dostaje wiêcej pieniêdzy w rz¹dowych reklamach ni¿ telewizja publiczna, a 60 proc. œrodków kierowanych do dzienników trafia do „Gazety Wyborczej”, to trudno to mówiæ o demokracji i normalnym rynku. – Pomówmy chwilê o innym zespole parlamentarnym, w którym pan równie¿ uczestniczy tzn. o Zespole do Wyjaœnienia Katastrofy Smoleñskiej. Jaka jest konkluzja jego pracy? – Ona by na pewno ju¿ dawno by³a gdyby polskiemu rz¹dowi zale¿a³o na wyjaœnieniu tej tragedii, ale nie zale¿y. Do dzisiaj na przyk³ad jako pañstwo nie zwróciliœmy siê do sojuszników z NATO, czy z Unii Eu-

– Czyli jak rozumiem musi siê w Polsce zmieniæ rz¹d, ¿eby sprawa by³a do koñca wyjaœniana? – Myœlê, ¿e to jest wa¿ny warunek. My jako pos³owie opozycji nie reprezentujemy polskiego pañstwa. Polskie pañstwo na zewn¹trz reprezentuje polski rz¹d, a polskiemu rz¹dowi nie zale¿y na wyjaœnieniu tej sprawy. – Wróæmy do spraw Polonii. Jak pan ocenia przeniesienie finansowania organizacji polonijnych z Senatu do MSZ. To by³a s³uszna decyzja? – Po pierwsze to przeniesienie by³o ca³kowicie nie przemyœlane. To by³ taki skok na kasê. WeŸmiemy te pieni¹dze, a potem zastanowimy siê jak je dzieliæ. Znany w Nowym Jorku minister S³awomir Cisek, przyp³aci³ to k³opotami zdrowotnymi i odwo³aniem ze stanowiska. To najlepiej pokazuje jak MSZ by³o nie przygotowane do przejêcia tego finansowania. Po drugie wspieranie dzia³añ Polonii przez Senat by³o pewn¹ tradycj¹ jeszcze sprzed wojny. Senat tym siê ró¿ni od MSZ, ¿e jest w nim te¿ opozycja, która ma na coœ wp³yw. Dzisiaj tak naprawdê pieni¹dze przeznaczone na wspieranie Polonii dzieli jedna strona. Szkoda, ¿e tak to zosta³o zrobione, bo to sprawia, ¿e czêœæ organizacji polonijnych np. na Wschodzie, przesta³o kontynuowaæ swoje dzia³ania, bo nagle nie dostali pieniêdzy. Nawet MSZ ju¿ dostrzega, ¿e w niektórych pañstwach zosta³y zniszczone polonijne media, które bêdzie bardzo trudno odbudowaæ. Niestety w PO s¹ ludzie, którzy uwa¿aj¹, ¿e maj¹ monopol na racje i nie chc¹ s³uchaæ krytyki i dyskutowaæ. My chcemy debaty ale z drugiej strony ci¹gle s³yszymy, ¿e straszy siê PiS-em. – Mówimy o tym w jaki sposób Polska powinna wspieraæ Poloniê. A jaka jest pana zdaniem rola Polonii dzisiaj? – Przede wszystkim Polska potrzebuje silnych organizacji polonijnych. To jest wa¿ne dla Polski, bo dziêki temu œrodowiska polonijne mog¹ wywieraæ nacisk na rz¹dy pañstw, w których mieszkaj¹ w sprawach wa¿nych dla Polski, choæby takich jak wyjaœnienie katastrofy smoleñskiej. Sil-

Zadzwoñ do Polski NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów

na Polonia jest tak¿e wa¿na dla samej Polonii, bo tylko silna i zorganizowana bêdzie w stanie walczyæ o swoje prawa. Dziœ moim zdaniem Polonia w Stanach Zjednoczonych jest s³aba w stosunku do tego jaka by³a wczeœniej. I to jest bardzo z³e. Wzmocnienie jest potrzebne i wam Polakom tu mieszkaj¹cym i Polsce. – A wspó³praca gospodarcza z Polsk¹, to równie¿ wa¿ny element dzia³alnoœci Polonii? – To jest oczywiœcie wa¿ne, ale warto podkreœliæ, ¿e pieni¹dze od Polonii do Polski p³yn¹ i s¹ to du¿e pieni¹dze. O tym nie mo¿na zapominaæ. S¹ takie rejony Polski, w których gdyby nie pomoc przysy³ana z zagranicy w ogóle nic by nie by³o, gdzie bardzo du¿o buduje siê za pieni¹dze emigrantów, od szko³y, czy przychodni lekarskiej poprzez wszystko inne. Jeœli dziœ komuœ przychodzi do g³owy mówiæ, ¿e Polonia nie powinna siê wcinaæ w sprawy Polskie, bo mieszka daleko, to to jest w³aœnie najlepsza odpowiedŸ, ¿e macie pe³ne prawo siê wcinaæ, decydowaæ i co bardzo wa¿ne g³osowaæ. – Czasem mówi siê nawet, ¿e Polacy z oddali widz¹ Polskê lepiej ni¿ mieszkaj¹cy w kraju. Pan siê zgadza z tak¹ opini¹? – Tak. To czêsto jest prawda. Taki jest zreszt¹ tytu³ programu radiowego, który dla telewizji Trwam nagrywa ojciec Zbigniew Pieñkos, dyrektor centrali Radia Maryja w Chicago. „Z daleka widaæ lepiej”. Rzeczywiœcie widaæ lepiej i mo¿na siê te¿ nauczyæ patriotyzmu, bo jednak tutaj cz³owiek ¿yje w trochê innej rzeczywistoœci. ¯eby zag³osowaæ w wyborach do Parlamentu Europejskiego mieszkaj¹c za granic¹ trzeba siê wczeœniej zarejestrowaæ. W Polsce wystarczy za³o¿yæ buty i pójœæ do lokalu wyborczego, to jest ró¿nica. Za granic¹ polskie dzieci, ¿eby nauczyæ siê polskiego, czy historii Polski musz¹ poœwiêciæ na to woln¹ dla ich rówieœników sobotê, w Polsce wystarczy chodziæ do szko³y w ci¹gu tygodnia. To jest pewne poœwiêcenie i to jest piêkne, ¿e Polacy za granic¹ siê poœwiêcaj¹. To siê powinno spotykaæ z pe³nym uznaniem polskiego pañstwa, a moim zdaniem dzisiaj niestety siê nie spotyka. – Na koniec pytanie o wybory w Polsce. PiS wygra nastêpne wybory? – To jest pytanie, na które powinienem odpowiedzieæ pozytywnie i oczywiœcie wierzê, ¿e wygramy wybory, ale kampania do Parlamentu Europejskiego pokaza³a, ¿e s¹ pewne wydarzenia, na które nie ma siê do koñca wp³ywu, które wynik wyborów mog¹ zmieniæ. Konflikt na Ukrainie spowodowa³, ¿e Prawo i Sprawiedliwoœæ popar³o polski rz¹d w jego dzia³aniach w odniesieniu do tej sprawy. Dla wielu wyborców nie by³o do czytelne, oni trochê jakby siê od nas odwrócili uznaj¹c, ¿e nie powinniœmy popieraæ rz¹du. Gdyby nie to wygralibyœmy te wybory.

Rozmawia³ Tomasz Bagnowski

1.4

rejestracja przez internet:

¢/min

www.zadzwon.us


10

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Centrum Medyczno - Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Avenue, Brooklyn, NY 11222

tel. 718-349-1200 LEKARZ OGÓLNY

P Szczegó³owy wywiad lekarski P Dermatologia P Alergie P Rozpoznanie i leczenie astmy P Zabiegi chirurgiczne P Reumatyczne bóle stawów P Blokada nerwobólów P Fizykoterapia

CENTRUM ZDROWIA SERCA Oferujemy pe³n¹ diagnostykê i terapeutyczne us³ugi w zakresie medycyny sercowej i naczyniowej. Nasi lekarze s¹ licencjonowanymi specjalistami w leczeniu chorób sercowo-naczyniowych i w zabiegach kardiologicznych.

DIAGNOSTYKA

P Wszystkie rodzaje fal dŸwiêkowych P Test wydolnoœci p³uc P Test kontroli równowagi P Zapobieganie utracie równowagi PROFILAKTYKA

P Kroplówki wzmacniaj¹ce uk³ad odpornoœciowy P Inhalacje P Zastrzyki domiêœniowe i do¿ylne Akceptujemy Medicare oraz wiêkszoœæ ubezpieczeñ zdrowotnych. Dogodny czas urzêdowania oraz d³ugie godziny przyjêæ. Zapewniamy transport dla pacjentów z Medicaid.

P Konsultacja i diagnoza kardiologiczna i naczyniowa P Ocena ryzyka oraz zapobieganie chorobom serca P Diagnoza i leczenie choroby têtnic obwodowych P Diagnoza i leczenie wysokiego cholesterolu P Przedoperacyjna ocena ryzyka choroby sercowo-naczyniowej P Diagnoza i leczenie uszkodzeñ serca P Ekranizacja têtniaka aorty brzusznej dla pacjentów z podwy¿szonym ryzykiem P Farmaceutologiczny test warunków skrajnych – æwiczenia wydolnoœciowe P Tomografia komputerowa serca i wgl¹d w zwapnienie serca. Nasi lekarze wspó³pracuj¹ z NY Methodist Hospital oraz SUNY Downstate Medical Center.

MEDICAL & REHABILITATION CENTER Rejestracja pod nr tel. 718-349-1200 MÓWIMY PO POLSKU

PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Dr Urszula Salita

✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

l

Dr Anna Duszka

NOWE GODZINY OTWARCIA

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

l

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

OKULARY W 30 MINUT!

Greenpoint Eye Care LLC

Dr Micha³ Kiselow

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com


11

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Dooko³a sto³u

Kolorowy wachlarz Za oknem cudowna pogoda, ciep³o i s³onecznie. Sk³ania nas to do zmiany diety. Wiosn¹ i latem, prawie automatycznie zaczynamy od¿ywiaæ siê l¿ej; jemy wiêcej warzyw i owoców. I bardzo dobrze, gdy¿ jak mówi¹ liczne badania, konsumpcja warzyw i owoców zmniejsza ryzyko wystêpowania chorób cywilizacyjnych, a to za spraw¹ witamin, minera³ów i tajemniczych fitosk³adników. Rola fitosk³adników Fitosk³adniki to grupa organicznych zwi¹zków, w których sk³ad wchodz¹ miêdzy innymi karotenoidy i flawonoidy czyli wszystkie antyoksydanty. Ich g³ównym zadaniem jest ochrona przed szkodliwym skutkiem wolnych rodników* czyli ich neutralizacja, a tak¿e zmniejszenie ryzyka prawdopodobieñstwa wystêpowania chorób serca i niektórych nowotworów; maj¹ one w³aœciwoœci antybakteryjne, wzmacniaj¹ce uk³ad odpornoœciowy. Wyró¿niamy tysi¹ce ró¿nych fitosk³adników, jednak nie wszystkie ich bioaktywne role s¹ znane; czêsto wystêpuj¹ w owocach, warzywach, roœlinach str¹czkowych a tak¿e w winie, zielonej herbacie, gorzkiej czekoladzie. Najlepsz¹ metod¹ na rozpoznanie fitosk³adników w owocach i warzywach jest zapamiêtanie ich poprzez kolor, gdy¿ specyficzny kolor ukazuje rodzaj poszczególnego antyoksydantu. Barwa a fitosk³adniki Likopen (Lycopen) czyli kolor czerwony, znajduj¹cy siê w pomidorach, arbuzach, malinach, grejpfrutach, burakach, rzodkiewce, rabarbarze. Ten rodzaj zwi¹zku organicznego odpowiedzialny jest za pamiêæ, pracê serca i uk³adu moczowego. Likopen ma silne dzia³anie antyoksydacyjne szczególnie wtedy, gdy pomidor jest po³¹czony z oliw¹ i przesma¿ony na patelni.

Alpha i beta karoten (Alpha i Beta Caroten) to kolor pomarañczowy i ¿ó³ty wystêpuje w nektarynkach, mango, papai, morelach, ananasie, marchwi, s³odkiej kukurydzy, ¿ó³tej papryce. Czeœæ produktów czyli owoców cytrusowych zawiera witaminê C, a beta i alfa karoten s¹ prekursorami aktywnej witaminy A. Ze wzglêdu na witaminê A produkty o tych sk³adnikach wspomagaj¹ uk³ad odpornoœciowy, chroni¹ nas przed zaæm¹ i utrzymuj¹ piêkny wygl¹d skóry. Luteina i Zeaksantyna (Lutein i Zeaxanthin) to grupa produktów o kolorze zielonym czyli szpinak, jarmu¿, broku³y, awokado, sa³ata, kiwi, zielone gruszki, ogórek. Luteina jest g³ównym komponentem chroni¹cym siatkówkê oka przed promieniowaniem ultrafioletowym i wolnymi rodnikami. Ich g³ównym dzia³aniem jest ochrona przed utrat¹ wzroku i neutralizacja wolnych rodników. Allyl Sulfide to kolor bia³y lub lekko zielony znajduj¹cy siê w cebuli, czosnku, szczypiorze. Ten rodzaj antyoksydantu s³ynie ze swoich antybakteryjnych i antywirusowych w³aœciwoœci. Antocyjany i Polifenole (Anthocyanin i Phenolic) to kolor niebieski i fioletowy. W tej grupie znajdziemy je¿yny, œliwki, jagody, rodzynki, winogrona, eggplant i fioletowe szparagi. Ich g³ównym zadaniem jest ochrona przed starzeniem siê skóry i cia³a, wzmacnianie pracy serce, wspomaganie kr¹¿enia a tak¿e ochrona mózgu przed starzeniem. Joanna Wytwer

* wolne rodniki (free-radicals) – produkty uboczne procesów metabolicznych, w sk³ad w których wchodz¹ substancje dostarczane ze œrodowiska zewnêtrznego lub po¿ywienia. Nagromadzone w du¿ych iloœciach przyczyniaj¹ siê do uszkodzenia komórkowego, co przyczynia siê do przedwczesnego starzenia i wystêpowania wielu chorób.

Na odpornoœæ – pigwa (guince) Popularna niegdyœ pigwa straci³a ostatnimi czasy na atrakcyjnoœci i znaczeniu. Prawdopodobnie dlatego, ¿e zbyt ma³o wiemy o jej zdrowotnych i smakowych walorach. Dla staro¿ytnych Greków by³ to wa¿ny owoc. Wierzyli, ¿e pigwê da³a im bogini piêkna i mi³oœci – Afrodyta. Dlatego owocem tym obdarowywano pannê m³od¹ w dniu œlubu. Pigwa mia³a byæ gwarantem mi³oœci i p³odnoœci. Przypominaj¹cy ma³e gruszki lub jab³ka owoc jest zbyt kwaœny i twardy, ¿eby jeœæ go na surowo. Za to znakomicie sprawdza siê jako sok, nalewka, dodatek do miês, galaretek, kompotów, konfitur. Pod ró¿n¹ postaci¹ mo¿na stosowaæ go jako œrodek przeciwko przeziêbieniom. Generalnie ma dzia³anie przeciwzapalne, przeciwwirusowe, przeciwalergiczne i przeciwrodnikowe. Zawiera bardzo du¿e iloœci witaminy C, spore iloœci wapnia, magnezu, potasu, fosforu i witamin z grupy B. Kupuj¹c pigwê warto zwóciæ uwagê na kolor jej skórki. Jeœli jest zielony, to znaczy, ¿e owoc jeszcze dobrze nie dojrza³. Powinien byæ jasno¿ó³ty na zewn¹trz i w œrodku. Warto przywróciæ pigwê do ³ask, a zrobione z niej przetwory stosowaæ w kuchni przez okr¹g³y rok. Figa

Estrovera ³agodzi objawy menopauzy Menopauza – jak przetrwaæ objawy przekwitania? Menopauza objawia siê nag³ymi falami gor¹ca, nocnymi potami, p³aczliwoœci¹ i stanami depresyjnymi… Winê za z³e samopoczucie ponosz¹ nie tylko zachodz¹ce w organizmie zmiany hormonalne, lecz równie¿ przeœwiadczenie, ¿e przekwitanie równoznaczne jest z kresem kobiecoœci i wkroczeniem w staroœæ. Jak przetrwaæ ten burzliwy okres menopauzy? Zgodnie z terminologi¹ medyczn¹ menopauza to ostatnia menstruacja w ¿yciu kobiety, a wiêc taka, po której w ci¹gu 12 miesiêcy nie pojawia siê kolejne krwawienie. Okreœlenie to stosowane jest zamiennie z terminami: przekwitanie i klimakterium, które w rzeczywistoœci obejmuj¹ okres kilku lat przed i kilku lat po ostatniej miesi¹czce. Podkreœliæ nale¿y fakt, ¿e menopauza jest naturalnym zjawiskiem, a nie chorob¹ i dotyczy ka¿dej kobiety. Nadejœcie menopauzy zwiastuje szereg objawów, które pojawiaj¹ siê ju¿ na kilka lat przed ni¹. W pierwszej kolejnoœci dochodzi do zaburzenia cyklu menstruacyjnego - miesi¹czki s¹ nieregularne, bardziej lub mniej obfite ni¿ dotychczas. Kobiecie zaczynaj¹ dokuczaæ nieprzyjemne uderzenia gor¹ca, zlewne poty, ko³atania serca, bóle g³owy. Zmiany zachodz¹ce w organizmie nie pozostaj¹ bez wp³ywu na psychikê. Kobieta podczas menopauzy ma obni¿ony nastrój, jest dra¿liwa, pojawiaj¹ siê k³opoty z koncentracj¹ i bezsennoœæ. Jedn¹ z najczêœciej stosowanych metod leczenia objawów menopauzy jest terapia hormonalna. Jednak¿e wiele pacjentek narzeka na skutki uboczne, które z tej terapii wynikaj¹. Rozpoczynaj¹ siê dodatkowe problemy zwi¹zane z nadwag¹, zmianami skórnymi, spadkiem libido itd. Na rynku farmaceutycznym i zielarskim dostêpne s¹ œrodki, które stanowi¹ alternatywê dla leczenia hormonalnego. Jednym z nich jest niezwykle skuteczny produkt „Estrovera” firmy Metagenics. Zdecydowaliœmy siê o nim napisaæ, w zwi¹zku z tym, ¿e wiele pacjentek zauwa¿y³o znaczne zmniejszenie czêstotliwoœci oraz nasilenia objawów menopauzy, szczególnie uderzeñ gor¹ca, problemów ze snem, stanów depresyjnych, dra¿liwoœci, lêku, czy problemów seksualnych. Na wielu forach mo¿na znaleŸæ opinie pacjentek, które zgodnie twierdz¹, ¿e zauwa¿y³y zmianê ju¿ po kilku dniach stosowania „Estrovery”. Wiêkszoœæ z nich pozby³a siê nieprzyjemnych objawów menopauzy w prawie 85 procentach. Produkt ten nie zawiera ¿adnych hormonów, dlatego te¿ nie powoduje skutków ubocznych. Jest on ca³kowicie naturalny, bowiem jego podstawowym sk³adnikiem jest RABARBAR SYBERYJSKI, którego skutecznoœæ zosta³a ju¿ wielokrotnie udowodniona. W badaniu klinicznym, które trwa³o 12 tygodni, 90 proc. kobiet stwierdzi³o, ¿e iloœæ napadów gor¹ca w ci¹gu doby, zmniejszy³a siê z 12 do 2. Produkt zdecydowanie oferuje bezpieczn¹ i skuteczn¹ metodê na walkê z objawami menopauzy u kobiet w wieku oko³omenopauzalnym. Koniec z napadami z³oœci, smutkiem i rozgoryczeniem, koniec z przykrymi i zawstydzaj¹cymi napadami gor¹ca, nadmiernym zmêczeniem i niechêci¹ do ¿ycia. „Estrovera” jest produktem polecanym przez lekarzy, specjalistów chiropraktyki, a przede wszystkim przez kobiety, które niejednokrotnie twierdz¹, ¿e produkt ten odmieni³ ich ¿ycie. Koniecznie wst¹p do Markowej Apteki i zapytaj siê o produkt firmy Metagenics „Estrovera”. Zapraszamy! This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960 MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.


12

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Kosmita z kamer¹ Steven Spielberg jest geniuszem. Wynalaz³ nowe efekty specjalne i wprowadzi³ nowatorskie ujêcia do sztuki filmowania, wykreowa³ postaci, które zaczê³y ¿yæ w³asnym ¿yciem, stworzy³ now¹ kategoriê filmów dla ludzi o okreœlonej wra¿liwoœci, bez wzglêdu na wiek. Z czasem sta³ siê zarabiaj¹cym setki milionów producentem. No i w koñcu to, co najwa¿niejsze: w jego filmach jest magia. Mia³ siedem lat, gdy obejrza³ The Greatest Show on Earth. By³ przekonany, ¿e to bêdzie widowisko cyrkowe z tresowanymi tygrysami i klaunami, wiêc gdy zobaczy³, ¿e to zwyk³y film, siedzia³ naburmuszony. A¿ do sceny wykolejenia poci¹gu. Zaczarowa³a go. Od tej chwili przez nastêpnych kilka lat usi³owa³ zrozumieæ w jaki sposób re¿yser, Cecil B. DeMille, zrobi³ tak¹ piêkn¹ kraksê. W koñcu rodzina zabra³a mu modele poci¹gów, ale pasja zosta³a. Zacz¹³ sobie te naje¿d¿aj¹ce na siebie poci¹gi wyobra¿aæ. Marnie siê uczy³ i nie przepada³ za szko³¹, bo mu zabiera³a czas. Wymyœla³ natomiast sceny z efektami specjalnymi. Sfilmowa³ dwa poci¹gi i ogl¹da³ ten krótki filmik w kó³ko, sta³ siê jego obsesj¹. Filmowa³ te¿ kolegów graj¹cych w pi³kê i uganiaj¹cych siê na rowerach, s¹siadów, ich psy i koty. Urz¹dza³ póŸniej pokazy Mia³o byæ jak w prawdziwym kinie, wiêc jedna z sióstr robi³a popcorn i pobierali po 25 centów za wstêp, dziêki czemu mia³ pieni¹dze na nastêpne taœmy. Pierwszy d³u¿szy i ju¿ z fabu³¹ film nakrêci³ jako czternastolatek. Film po obróbce trwa³ 40 minut, nosi³ tytu³ Escape to Nowhere i opowiada³ historiê z czasów II wojny œwiatowej. Zaanga¿owa³ do tego przedsiêwziêcia ca³¹ rodzinê i prawie 30 kolegów, którzy grali ¿o³nierzy obydwu stron. Jeden z nich wspomina, ¿e nie maj¹c dostatecznej iloœci he³mów, podchodzili do kamery, potem szybko odbiegali, ¿eby przekazaæ he³m nastêpnemu. Wszyscy byli za mali, wiêc matka Stevena zagra³a prowadz¹cego samochód hitlerowca. Z efektów specjalnych jest zadowolony do dziœ, kurz bitewny stworzy³ przy pomocy m¹ki i mówi, ¿e by³ lepszy ni¿ dzisiejsze. Za Afrykê robi³a pustynia. Mieszkali wtedy na przedmieœciach Phoenix w stanie Arizona.

u Steven Spielberg z Kate Capshaw s¹ ma³¿eñstwem z 22-letnim sta¿em. dziwne stwory. Tak, to ju¿ prawie „Bliskie Spotkania Trzeciego Stopnia” za które wkrótce dostanie pierwsz¹ nominacjê do Oscara. Na razie znów namawia do grania siostrê i kolegów. Górê buduje z masy papierowej. Dowódca jego skautowskiego patrolu przyzna³ wiele lat póŸniej, ¿e ch³opcy mocno podkolorowali historyjkê o tym, co widzieli na usianym gwiazdami arizoñskim niebie, a nawet; „mo¿e ca³kiem by³a zmyœlona”. Chcieli siê z nim podroczyæ. Skautem przesta³ byæ dopiero w 2001 roku ze wzglêdu na homofobiê tej organizacji. Filmem " Lista Schindlera" chcia³ sp³aciæ swoisty d³ug. Gdy mieszkali w NJ, chodzi³ do Hebrajskiej Szko³y, ale po przeprowadzce, nie przyznawa³ siê, ¿e pochodzi z ¿ydowskiej rodziny. Byli jedynymi ¿ydami w okolicy, zdarza³o siê, ¿e koledzy naœmiewali siê z niego, zacz¹³ wiêc mówiæ, ¿e ma niemieckie nazwisko. Wstydzi³ siê tego d³ugo.

Bardzo du¿o do swoich filmów przeniós³ z pierwszych lat ¿ycia. Ludzie nie rozwijaj¹ siê jednakowo i w ró¿nym okresie ¿ycia przechodz¹ okres najg³êbszego odczuwania rzeczywistoœci. On akurat zbiera³ wra¿enia w dzieciñstwie i póŸniej nieustannie je przetwarza³. W jego filmach jest wszystko, co wtedy wch³on¹³ i do czego têskni³, wszystkie marzenia. „E.T” jest przesi¹kniête atmosfer¹ jego domu rodzinnego. Pojazdami z kosmosu i mieszkañcami innych planet zainteresowa³ siê z przypadku. Opuœci³ jeden ze skautowskich kempingów w górach. Koledzy opowiedzieli mu, ¿e przegapi³ nie tylko ognisko i spanie w namiotach, ale te¿ niezwyk³e zjawisko; wszyscy widzieli przemieszczaj¹cy siê kr¹g purpurowego œwiat³a, które pojawi³o siê znik¹d i odlecia³o w kosmos. By³ zrozpaczony.

Z dzieciêcych emocji wzi¹³ siê te¿ jego stosunek do kobiet - i przeniós³ do filmów. By³ najstarszym dzieckiem spoœród czwórki rodzeñstwa i jedynym ch³opcem. Matkê traktowa³ jak jeszcze jedn¹ siostrê, zreszt¹, jak mówi: "Ona nigdy nie doros³a. By³a Piotrusiem Panem w spódnicy i bardziej nasz¹ kole¿ank¹ ni¿ matk¹". Ojciec by³ wynalazc¹ wspó³tworz¹cym technikê komputerow¹ i pracoholikiem, którego nigdy nie by³o w domu. Przenosili siê ze stanu do stanu. Rozwód wziêli, gdy Steven mia³ 19 lat - i tu nastêpuje swoista ciekawostka. Przez wiele lat Steven by³ przekonany, ¿e ojciec porzuci³ matkê. ¯eby jej to jakoœ wynagrodziæ, stworzy³ wiele postaci wspania³ych, dzielnych kobiet. Dopiero po latach dowiedzia³ siê, ¿e by³o na odwrót. To ona porzuci³a mê¿a dla innego mê¿czyzny, w dodatku tym mê¿czyzn¹ by³ bliski przyjaciel jej mê¿a. Dlaczego zdecydowali siê na tak¹ wersjê rzeczywistoœci, dlaczego nie powiedzieli prawdy doros³emu ju¿ przecie¿ synowi, trudno dziœ dociec. Jego ojciec powtórnie siê o¿eni³, matka wysz³a za m¹¿.

Jego nastêpny amatorski film „Firelight” ma prosty scenariusz. W ma³ym miasteczku w stanie Arizona nieszczêœliwy w ma³¿eñstwie mê¿czyzna doznaje obsesji na punkcie spotkania UFO. Kilka osób zostaje porwanych, dzieci nawiedzaj¹ jakieœ

Pomimo wszystko rodzice utrzymywali ze sob¹ kontakty, a czêsto spotykali siê te¿ wszyscy razem, z macoch¹ i ojczymem - póki ¿y³. Steven, z czasem, ¿eby jakoœ sprawiedliwiej roz³o¿yæ akcenty w swoich filmach wyre¿yserowa³

"Wojnê Œwiatów", w której przedstawia w sposób nieco napuszony bohaterskiego i pe³nego poœwiêcenia ojca, walcz¹cego z kosmitami, ¿eby ocaliæ dzieci i odprowadziæ je do ¿yj¹cej ju¿ z innym mê¿czyzn¹ by³ej ¿ony. Postaæ jest œrednio przekonuj¹ca. Pewnie i dlatego, ¿e nawet gdy ju¿ zna³ prawdê i teoretycznie pogodzi³ siê z ojcem i zacz¹³ siê z nim znów - po 18 latach wrogoœci! - normalnie kontaktowaæ, stosunku do matki nie zmieni³. By³a jego przyjació³k¹ i kole¿k¹. Przyznaje, ¿e nie potrafi³ mieæ jej za z³e tego, co zrobi³a. Film "Lincoln" powsta³, bo, jak twierdzi re¿yser: "Ten prezydent by³ rzeczywistym ojcem ca³ego narodu. Chcia³em w jakiœ sposób pokazaæ mojego ojca i postaæ Lincolna pasowa³a do tego najlepiej". Romansowanie nie interesowa³o go nigdy i nie interesuje, tak samo jak flirty, nocne kluby, schadzki. Mówi, ¿e szkoda energii twórczej na to wszystko. Jest skupiony na projektach, fantazjach, przetwarzaniu przesz³oœci i pracy. Na planie bywa nerwowo, bo wspó³pracownicy to dla niego narzêdzia do przetworzenia jego wizji w obraz. Jego pierwsz¹ ¿on¹ zosta³a aktorka Amy Irving. Pomimo, ¿e znali siê kilka lat przed œlubem, byli w tym ma³¿eñstwie nieszczêœliwi, mieli zupe³nie inne oczekiwania. Zwlekali z rozstaniem, bo Steven nie dawa³ sobie rady psychicznie w tym czasie. Ich rozwód jest nieustannie przypominany jako najdro¿szy rozwód w dziejach Holly-

u Scena z filmu E.T.

wood, a to z powodu zapisanej dla zabawy na kawiarnianej serwetce "umowy przedœlubnej" opatrzonej dodatkowo obietnic¹ mi³oœci bez wzglêdu na wszystko... S¹d uzna³, ¿e ma wartoœæ dokumentu i w ten sposób Amy otrzyma³a 100 mln. dolarów oraz prawa do po³owy zysków z ka¿dego jego filmu nakrêconego w ci¹gu trwania ich ma³¿eñstwa. Ona ma obecnie trzeciego mê¿a. Dla niego liczy siê ju¿ tylko Kate Capshaw, te¿ niegdyœ aktorka. Po 22 latach ma³¿eñstwa wygl¹daj¹ na ci¹gle szczêœliwych. Czêsto ubieraj¹ siê podobnie, chodz¹ za rêkê, wszêdzie s¹ razem. Przesz³a dla niego na judaizm. Praktycznie zrezygnowa³a z kariery. Jest jego doradc¹ w sprawach ma³ych i du¿ych. Wychowali siedmioro dzieci - z pierwszych ma³¿eñstw, w³asnych i adoptowanych. Nie uda³o mu siê mimo wszystko unikn¹æ pracoholizmu. Nie tylko dlatego, ¿e robienie filmów to jego namiêtnoœæ. A czasem i obsesja. Zdiagnozowano u niego lekk¹ postaæ zespo³u Aspargera. Jest ponadnormatywnie inteligentny, ale trudno mu czasem odczytaæ i zrozumieæ emocje innych ludzi i swoje w³asne. O wiele ³atwiej kreuje fantastyczne œwiaty w których zamyka, jak w szklanej kuli to wszystko, co czu³, a z czym na bie¿¹co trudno mu siê skontaktowaæ. Nie umie reagowaæ od razu.

Aneta Radziejowska


13

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Moja polska szko³a ma 40 lat Moja polska szko³a to moja Polska. Kiedy wchodzê do szko³y w ka¿da sobotê, czuje siê jak w kraju. Ta szko³a naprawdê jest takim portalem wiedzy – gdy wchodzê do niej, czujê siê bli¿ej Polski, bli¿ej swojej rodziny, ulubionych miejsc. Nawet jeœli by³y ranki, kiedy siê nie chcia³o iœæ do szko³y, nie chcia³o siê mieæ jeszcze jednego dnia nauki, to jak siê posz³o i przetrwa³o ca³y dzieñ, by³ powód do dumy, ¿e siê da³o radê, wygra³o walkê z sam¹ sob¹. Pamiêtam mój pierwszy dzieñ w tej szkole, kiedy nikt nikogo nie zna³. Towarzyszy³a mi niepewnoœæ i trema. Po tylu latach nie tylko lepiej siê znamy, ale du¿o ze sob¹ prze¿yliœmy. Zauwa¿y³am, ¿e ta szko³a nie tylko uczy, ona kszta³ci cz³owieka na lepsz¹ osobê, otwiera oczy na œwiat i na ¿ycie. I to nie tylko nauczyciel robi, ale ca³a klasa, ca³a szko³a sprawia, ¿e stajemy siê lepszymi uczniami, lepszymi Polakami i najwa¿niejsze, lepszymi ludŸmi. W tej szkole pozna³am ró¿nych ludzi i zawar³am wiele znajomoœci, które na-

prawdê mnie zainspirowa³y. Najbardziej mnie zainteresowa³a polska literatura, poniewa¿ w polskich dziejach by³o wielu wielkich poetów, którzy przelali swoje „serce” i swoje myœli na papier. Ich fenomenalne dzie³a, zmieniaj¹ cz³owieka i pozwalaj¹ zauwa¿yæ, co jest najwa¿niejsze w ¿yciu. Poniewa¿ nasza generacja ¿yje w œwiecie elektroniki, dla wiêkszoœci wa¿ne jest na przyk³ad posiadanie najlepszego komputera lub najlepszego telefonu. Mnie te polskie wiersze lub inne polskie utwory naprawdê otworzy³y mi oczy i pokaza³y, ¿e najwa¿niejsze w ¿yciu jest szczêœcie i zdrowie. Jan Kochanowski s³owami: „szlachetne zdrowie, nikt siê nie dowie, jako smakujesz, a¿ siê zepsujesz” dok³adnie mi to uœwiadomi³. W szkole nauczy³am siê przelewaæ myœli na papier i naprawdê pisaæ „z serca”. W amerykañskiej szkole tego nie ma, poniewa¿ tam siê skupiaj¹ na faktach. Gdy piszê do polskiej szko³y czy w polskiej szkole, to mogê naprawdê myœleæ i u¿ywaæ swojej wyobraŸni. Ta szko³a æwiczy mój umys³ pod tym wzglêdem. Gdy pierwszy raz wesz³am do mojej polskiej szko³y, wydawa³a mi siê bardzo

skromna i zwyczajna. Wkrótce przekona³am siê, ¿e warta jest wiele. Nie wiem „co by ze mnie wyros³o”, gdybym nie chodzi³a do mojej szko³y, poniewa¿ angielska

szko³a daje informacjê i wiedzê, ale moja polska szko³a ma prawdziw¹ duszê.

Carolina Bzowski, 1G

El¿bieta Baumgartner odpowiada

Czy nale¿¹ ci siê nadgodziny?

Oto pytanie pana Franciszka: „S³ysza³em, ¿e ostatnio mia³y siê zmieniæ przepisy dotycz¹ce godzin nadliczbowych. Na czym te zmiany polegaj¹? Pracujê w swoim zak³adzie ju¿ drugi rok. Czêsto muszê zostaæ po 5 pm, ale nie mam za to p³acone. Na pytanie o overtime szef odpowiada mi wymijaj¹co. Co mogê zrobiæ, ¿eby wyegzekwowaæ to, co mi siê nale¿y?” 13 marca tego roku Prezydent Obama zleci³ Departamentowi Pracy uaktualnienie czêœci ustawy Fair Labor Standards Act dotycz¹cej pracy w godzinach nadliczbowych. Powodem jest fakt, ¿e przepisy, które niegdyœ mia³y ograniczaæ nadgodziny dla wysoko op³acanych pracowników, teraz obejmuj¹ osoby zarabiaj¹ce nawet $23,000 rocznie. Paradoksem siê staje sytuacja, gdy pracownicy na sta³ej pensji (salary) w rezultacie d³ugich godzin pracy, za które p³acone dodatkowo nie maj¹, zarabiaj¹ w przeliczeniu mniej ni¿ wynosi minimalna stawka godzinowa. Na razie prace s¹ w toku, przepisów jeszcze nie znowelizowano, opiszê wiêc obecne regulacje.

Kogo nie dotycz¹ przepisy o nadgodzinach Typowy tydzieñ pracy w Stanach Zjednoczonych trwa 40 godzin, powy¿ej których pracodawca w niektórych przypadkach jest zobowi¹zany p³aciæ za nadgodziny (overtime) 50% wiêcej. Przepisy o minimalnej p³acy i nadgodzinach sprecyzowane s¹ w Federal Labor Standards Act. Nie dotycz¹ one pewnych kategorii pracowników. S¹ to: menad¿erowie, pracownicy administracyjni, specjaliœci; pracownicy wiêkszoœci ma³ych prywatnych placówek us³ugowych i handlowych; pracownicy rolni na ma³ych farmach; dorywczy pracownicy, np. dochodz¹ce opiekunki do dzieci (babysitters) i do osób starszych. Przepisy o godzinach nadliczbowych nie dotycz¹ pewnych kategorii pracowników, takich jak sprzedawcy pracuj¹cy na prowizjê, taksówkarze, pracownicy kolei, linii lotniczych i oceanicznych, niektórzy pracownicy œrodków masowego przekazu, teatru. Prawa poszczególnych stanów mog¹ przewidywaæ dalsze wyj¹tki. Wiêcej informacji: http://www.dol.gov/elaws/esa/flsa/screen75.asp. Kto dostaje nadgodziny P³acê za godziny nadliczbowe, czyli150% godzinnego wynagrodzenia za ka¿d¹ przepracowan¹ godzinê powy¿ej 40 godzin tygodniowo, otrzymuj¹: · wszyscy pracownicy zarabiaj¹cy poni¿ej $445 tygodniowo, niezale¿nie od tego, czy pobieraj¹ stawki godzinne (wages) czy pensjê (salary) ustalon¹ w skali rocznej czy tygodniowej; · pracownicy, którzy nie maj¹ wysokich kwalifikacji (professional employees), nie s¹ na stanowiskach kierowniczych (executive employees) ani administracyjnych (administrative). Wiêkszoœæ pracowników godzinowych traci prawo do nadgodzin, je¿eli zarabia powy¿ej $100,000 i nawet okazjonalnie wykonuj¹ funkcje osób wy³¹czonych z prawa do otrzymywania nadgodzin

(exempt employees, czyli executive, administrative albo professional). Kiedy nie dostaniesz nadgodzin Nie dostaniesz p³atnych nadgodzin, je¿eli pracujesz na stanowisku kierowniczym, czyli spe³niasz wszystkie poni¿sze warunki: · Dostajesz wynagrodzenie powy¿ej $455 na tydzieñ. · Kierujesz przedsiêbiorstwem albo dzia³em firmy. · Nadzorujesz pracê co najmniej dwóch pe³noetatowych pracowników. · Masz prawo przyjmowania do pracy pracowników, zwalniania lub awansowania (albo robienia licz¹cych siê rekomendacji w tych sprawach). Nie otrzymasz nadgodzin, je¿eli jesteœ pracownikiem administracyjnym, czyli: · Zarabiasz powy¿ej $455 na tydzieñ. · Twoje typowe obowi¹zki polegaj¹ na nie fizycznej pracy administracyjnej. · W trakcie wykonywania obowi¹zków podejmujesz decyzje zgodne z w³asnym uznaniem. Nie dostaniesz nadgodzin, je¿eli zaliczasz siê do wysoko wykwalifikowanych specjalistów, czyli spe³niasz nastêpuj¹ce wymagania: · Zarabiasz powy¿ej $455 na tydzieñ. · Twoje obowi¹zki polegaj¹ na pracy intelektualnej oraz wymagaj¹ zaawansowanej wiedzy (w dziedzinie nauk œcis³ych lub edukacji), i podejmowania w³asnych decyzji. Nadgodziny nale¿¹ siê takim pracownikom, jak policjanci, stra¿acy, detektywi, pracownicy wiêzienni, stra¿nicy parków narodowych, ratownicy itp. Wiêcej informacji uzyskasz w witrynie Federalnego Departamentu Pracy www.dol.gov/dol/topic/wages/overtimepay.htm. Niektóre stany maj¹ równie¿ swoje regulacje: http://www.overtime-flsa.com/state-overtime-laws. Tak wiêc, je¿eli pan Franciszek pracuje na stanowisku kierowniczym, administracyjnym lub jest wykwalifikowanym specjalist¹, to nadgodziny mu siê na nale¿¹.

Przepisy te zmieni¹ siê w przysz³oœci, o czym Pañstwu doniosê. Zostanie podniesiony zostanie limit zarobków, mo¿e nawet dwukrotnie. Gdzie siê skar¿yæ Urzêdem odpowiedzialnym za nadzorowanie niektórych z najwa¿niejszych praw federalnych chroni¹cych pracownika, w tym p³acy za nadgodziny, jest Departament Pracy Stanów Zjednoczonych, Wydzia³ do Spraw Wynagrodzenia i Godzin Pracy (US Department of Labor’s Wage and Hour Division). Nale¿y zadzwoniæ pod numer 1-866-4879243 lub odwiedziæ stronê internetow¹ www.wagehour.dol.gov, a zostanie siê skierowanym do najbli¿szego oddzia³u WHD, aby uzyskaæ pomoc. WHD ma na sieci informacje w jêzyku polskim: http://www.dol.gov/wecanhelp/howtofilecomplaint.htm.

Elzbieta Baumgartner Czy masz pieni¹dze w Polsce? Nadchodzi ustawa o ujawnianiu kont zagranicznych i nowa umowa podatkowa. Pomog¹ ci ksi¹¿ki: „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem. Podrêcznik agresywnej gry podatkowej”. Cena $50 + $4 za przesy³kê. „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej. Jak zabezpieczyæ maj¹tek przez urzêdami, Medicaid, wierzycielami, ex-ma³¿onkiem, fiskusem i innymi wœcibskimi”. $50 + $4. Ksi¹¿ki s¹ dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint, albo u wydawcy (Poradnik Sukces, 255 Park Lane, Douglaston, NY 11363, tel. 718-224-3492, www.PoradnikSukces.com


14

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Nie taki diabe³ straszny - czêœæ 1

Pora na smartfona?

Kilka dni temu jeden z moich znajomych odebra³ przy mnie telefon. Ze zdziwieniem dostrzeg³em w jego rêku zwyk³y aparat – dok³adnie taki, jakiego sam u¿ywa³em kilkanaœcie lat temu. Wiem, ¿e prowadzi firmê, ma sporo kontaktów, a bardziej zaawansowany model zdecydowanie u³atwi³by mu codzienne ¿ycie i pracê. Kiedy skoñczy³ rozmowê delikatnie zagadn¹³em go, dlaczego nadal u¿ywa starszej technologii. Us³ysza³em odpowiedŸ, której siê spodziewa³em: telefon z klapk¹ ³atwo siê u¿ywa, on tylko w³aœciwie odbiera i wykonuje telefony, smartfon jest zbyt skomplikowany, internetu zaœ nie potrzebuje, wiêc nie zamierza za niego p³aciæ. Czy mo¿na siê zgodziæ z tez¹, ¿e ktoœ nie potrzebuje internetu w drugiej dekadzie XXI wieku? Myœlê, ¿e podobnie mogli myœleæ posiadacze powozów konnych w chwili wynalezienia samochodu albo w³aœciciele faxów w momencie pojawienia siê e-maila. O ironio, ów znajomy chwilê póŸniej poprosi³ mnie o wykonananie i przes³anie kilku zdjêæ moim smartfonem, gdy¿ jego „zwyk³y” aparat nie by³ w stanie zrobiæ zdjêæ wysokiej jakoœci. Warto na pocz¹tek zapamiêtaæ, ¿e smartfon to nic innego, jak zaawansowany telefon po³¹czony w kompaktowej formie z mini-komputerem oraz czu³ym na dotyk ekranem. Dziêki sta³emu po³¹czeniu po³¹czeniu z internetem, kiedy znajdujemy siê w zasiêgu sieci naszego operatora komórkowego, mo¿emy za jego poœrednictwem wys³aæ e-mail, wyszukaæ w przegl¹darce potrzebne has³o, zadzwoniæ przez komunikator, widz¹c twarz rozmówcy (jeœli on równie¿ ma oczywiœcie smartfona z kamer¹), korzystaæ z inteligentnych aplikacji, sprawdziæ cenê ogl¹danego przedmiotu, wykonaæ i przes³aæ wysokiej jakoœci zdjêcia itp. Przyjrzyjmy siê zatem po kolei wybranym aspektom inteligentnego telefonu. Internet Posiadanie smartfona jest w³aœciwie jednoznaczne z dostêpem do internetu za jego poœrednictwem. To w³asnie sieæ www

czyni nasz aparat inteligentniejszym i pozwala korzystaæ z wielu udogodnieñ. Obecnie wszyscy operatorzy maj¹ w swojej ofercie szerokopasmowy dostêp do internetu nazywany LTE, zw³aszcza w wielkich aglomeracjach miejskich. Jednak nawet internet trzeciej generacji (3G), jaki nadal oferuje wiele firm sprzedaj¹cych oferty pre-paid, jest zwykle* dostatecznie szybki, by np. porozmawiaæ za poœrednictwem popularnego komunikatora Skype ogl¹daj¹c swojego rozmówcê i wysy³aj¹c obraz z w³asnej kamery. Oczywiœcie, ka¿dy smartfton wyposa¿ony jest w ³¹cze WI-Fi, które umo¿liwia nam pod³¹czenie siê do domowej sieci internetowej (jeœli takow¹ posiadamy) czy publicznych sieci dostêpnych dla nas za darmo w wielu kawiarniach, restauracjach, a nawet parkach. Zwykle WI-FI zapewnia lepsze i bardziej stabilne po³¹czenie z internetem, a jednoczeœnie nie zabiera cennych megabajtów z naszego planu, o czym za chwilê. Aparat i jego system operacyjny Rynek smartfonów podzielili obecnie pomiêdzy siebie producentci aparatów z systemem Android (Google) oraz Apple iOS (iPhone). Dostêpne s¹ te¿ terminale Blackberry oraz urz¹dzenia wyposa¿one w mobiln¹ wersjê Windows, które maj¹ swoich zagorza³ych zwolenników. Wybór zale¿y od naszych indywidualnych preferencji oraz… mo¿liwoœci finansowych. Dla klientów z mniej zasobnym portfelem alternatyw¹ mog¹ byæ prostsze telefony lub te, wyposa¿one w starsze wersje najpopularniejszych systemów operacyjnych, ale dzia³aj¹ce równie efektywnie. O ile najnowsze i najbardziej zaawansowane modele mog¹ kosztowaæ nawet $700 i wiêcej, o tyle przyzwoity aparat z nowoczesnym procesorem, 8 GB pamiêci i 5 megapikselowym aparatem mo¿na obecnie kupiæ ju¿ za oko³o $100. Dla u¿ytkownika dopiero zaczynaj¹cego swoj¹ przygodê ze œwiatem inteligentnych telefonów jest to dobra opcja, na któr¹ staæ niemal ka¿dego. Przegl¹darka Ma j¹ ka¿dy smartfon; umo¿liwia ona

przeszukiwanie sieci www oraz interesuj¹cych nas tematów. Wpisuj¹c has³o czy zdanie jestesmy w stanie dostaæ siê do w³aœciwie dowolnych zasobów wiedzy siedz¹c na ³awce w parku czy jad¹c autobusem do pracy. Mo¿emy zainstalowaæ kilka takich przegl¹darek – podobnie jak na naszym domowym komputerze. E-mail To druga – po przegl¹darce – podstawowa funkcja smartfona. Posiadanie adresu e-mail i pos³ugiwanie siê poczt¹ elektroniczn¹ jest dziœ w³aœciwie niezbêdne, bez niego trudno bowiem wspó³czeœnie komunikowaæ siê na co dzieñ czy za³atwiæ wiele spraw urzêdowych. Nie wspominajac o szybkoœci kontaktu – e-mail potrzebuje zaledwie kilku sekund, by dotrzeæ do adresata z nasz¹ wiadomoœci¹ czy za³¹czonym zdjêciem lub dokumentem. Mo¿emy równie¿ odpowiedzieæ na wiadomoœci kierowane do nas bezpoœrednio z naszego smartfona, bez koniecznoœci w³¹czania komputera – ma to znaczenie zw³aszcza jeœli spêdzamy wiêkszoœæ naszego czasu poza domem. SMSy i MMSy O ile SMSy s¹ nam znane bardzo dobrze i wielu z nas korzysta³o z tej technologii jeszcze w latach 90-tych ubieg³ego wieku, o tyle MMSy s¹ dla nas czêsto zagadk¹. Tymczasem MMS to nic innego jak zaawansowany SMS, do którego do³¹czyæ mo¿emy np. zdjêcie, link do informacji,

a nawet krótki film video. Dziêki smarfonowi mo¿emy wykonaæ zwykle dobrej jakoœci zdjêcie i wys³aæ je MMSem do innej osoby. Oczywiœcie MMSy mo¿na by³o wysy³aæ tak¿e za poœrednictwem tradycyjnych telefonów komórkowych, ale jakoœæ zdjêæ pozostawia³a wiele do ¿yczenia z uwagi na jakoœæ aparatu fotograficznego oraz ekranu montowanego w prostych modelach. Radio i telewizja Dziêki smartfonowi upadaj¹ granice – mo¿emy s³uchaæ ulubionych stacji radiowych z innego kraju, ogl¹daæ programy telewizyjne, a nawet filmy – w dowolnym miejscu, w którym nasz telefon ma dostatecznie dobry zasiêg. Jad¹c samochodem s³uchamy zatem radia z Polski, albo obejrzymy wieczorne Fakty w autobusie wracj¹c z pracy. Czyha tu jednak na nas pewna pu³apka – mianowicie streaming danych czyli przesy³anie ich w sposób ci¹g³y, by mo¿na by³o ogl¹daæ video czy s³uchaæ dŸwiêku, poch³ania wiele megabajtów. W zale¿noœci od wykupioniego przez nas planu u operatora iloœæ ta jest zwykle ograniczona. Jeœli zamierzamy wiêc czêsto korzystaæ z takiej opcji lepiej wybraæ plan bez limitów (unlimited internet), by oszczêdziæ sobie niemi³ej niespodzianki w momencie otrzymania rachunku. Warto pamiêtaæ, ¿e megabajty danych z naszego planu oszczêdzaæ mo¿emy równie¿ korzystaj¹c z sieci WI-FI, tam gdzie jest dostêpna – np. w domu czy w miejscu pracy. Konrad Lata


15

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

Aneta Radziejowska

u Julia Dreyfus – ojciec d³ugo w¹tpi³ w jej aktorskie mo¿liwoœci.

ko nastolatka nie bardzo atrakcyjna. Uczêszcza³a na zajêcia z improwizacji teatralnych w Chicago, ale nawet wtedy uwa¿a³, ¿e to tylko zabawa. Dopiero kiedy dosta³a rolê Ellen Benes w kultowym dziœ serialu Jerry Seinfeld Show, uwierzy³, ¿e faktycznie zosta³a aktork¹. Maj¹tek w¹tpi¹cego w talent i determinacjê córki ojca wyceniany jest na prawie cztery miliardy dolarów, ale ona ma swoje w³asne pieni¹dze. Za ka¿dy odcinek Seinfelda dostawa³a rekordow¹ jak na tamte czasy sumê 600. tys. dolarów. Nakrêcono 180. odcinków, które s¹ powtarzane w zasadzie w kó³ko, tak¿e w innych krajach œwiata.

u Taylor Swift – koncertu nie bêdzie.

u One Direction – najlepiej zarabiaj¹cy boysband na œwiecie. Œwiat odetchn¹³ z ulg¹! Plotki o rozpadzie zespo³u One Direction okaza³y siê fa³szywe. Liam nie zacznie solowej kariery. Nie mniej ch³opcy zamiast jednego, zaczêli u¿ywaæ dwóch prywatnych samolotów do przemieszczania siê z miejsca na miejsce. Harry Styles i Nial Horan wraz ze swoimi fryzjerami w jednym, a pozosta³a czwórka w drugim. One Direction jest obecnie najlepiej zarabiaj¹cym boysband w historii. # Pecha ma ostatnio George Clooney, na szczêœcie specyficznego. Najpierw w³amywacz dosta³ siê do jego wartej 25. milionów dolarów, pilnie strze¿onej willi, nad jeziorem Como, która, nawiasem mówi¹c wyst¹pi³a w filmie „Ocean’s Twelve.” W³amywacz dosta³ siê do œrodka, znalaz³ butelkê wina i postanowi³ siê ni¹ uraczyæ. Pokojówka - wszyscy pracownicy zatrudnieni przez aktora do obs³ugi i pil-

nowania domu s¹ z Kalifornii - wezwa³a policjê. Kiedy zjawi³ siê patrol, 29. letni, pochodz¹cy z Rumunii w³amywacz chcia³ siê grzecznie winem podzieliæ. Nie zosta³o to docenione. Nastêpny pech Georga dotyczy pierœcionka zarêczynowego. Jego narzeczona, brytyjska prawniczka, mia³a siedmiokaratowy brylant oprawiony w platynê na palcu, gdy wraca³a po zarêczynowym przejêciu z USA. Zgodnie z prawem, jeœli bi¿uteria by³a zakupiona poza granicami Unii Europejskiej, obywatel Wielkiej Brytanii musi zap³aciæ c³o. Jak wyszperali wœcibscy dziennikarze przysz³a pani Clooney nie zg³osi³a nic do oclenia. Ze wzglêdu na wartoœæ pierœcionka -750. tys. dolarów - c³o zosta³o wyliczone na ponad sto tysiêcy. Dodatkowo George musia³ wyjaœniaæ, ¿e zakupi³ brylant w Po³udniowej Afryce, ale z absolutnie sprawdzonych Ÿróde³ i na pewno nie jest „skalany krwi¹”.

# Lisa Niemi, 59. letnia obecnie, pochodz¹ca z Finlandii aktorka i tancerka, niegdysiejsza ¿ona Patryka Swayze, wysz³a powtórnie za m¹¿. Jej ma³¿eñstwo z Patrykiem trwa³o 34 lata. Poznali siê w szkole i od tej pory byli nieroz³¹czni. Opiekowa³a siê nim, kiedy mia³ okresy picia i w czasie trwaj¹cej kilka lat choroby. Rok po œmierci s³ynnego mê¿a powiedzia³a w wywiadzie: „Chcia³bym znów kochaæ. Absolutnie. Mam nadziejê, ¿e nie jestem jedn¹ z tych kobiet, które nie chc¹ wejœæ w nastêpny zwi¹zek. Ale kto wie, jak bêdzie w rzeczywistoœci. Mogê nie przekroczyæ tego mostu, kiedy ju¿ do niego dojdê. Ale lubiê myœleæ, ¿e mogê.” I siê uda³o. W zesz³ym roku zarêczy³a siê z poznanym przez znajomych jubilerem, a teraz wziêli œlub. # Taylor Swift odwo³a³a koncert w Bangkoku, na który bilety zosta³y wyprzedane ca³kowicie ju¿ wiele miesiêcy temu. Nie jest to zreszt¹ jedyna odwo³ana impreza. Jej biuro t³umaczy, ¿e by³a to ciê¿ka decyzja i dla piosenkarki, która do wizyty d³ugo siê przygotowywa³a i dla tajlandzkich organizatorów, ale miasto jest ogarniête protestami i og³oszono godzinê policyjn¹. Nawet, jeœli nie jest skrupulatnie przestrzegana, to ryzyko dla widzów jest zbyt du¿e. Koncert mia³ siê odbyæ w nocy, 6 czerwca. # Ojciec Julii Louis Dreyfus, sk¹din¹d miliarder, wyzna³, ¿e nigdy nie przypuszcza³, ¿e jego córka mo¿e zostaæ aktork¹, w dodatku popularn¹. Jako dziecko by³a zawsze weso³a i ciekawa wszystkiego, ja-

# NASA wyda³o ksi¹¿kê pod redakcj¹ Douglasa Vakocha, dyrektora Interstellar Message Composition w Seti Institute, który zwraca uwagê, ¿e choæ siê ma³o o tym mówi, œrednio odkrywa siê jedn¹ now¹ planetê w kosmosie co miesi¹c. Zaledwie kilka tygodni temu znaleziono na przyk³ad planetê nazwan¹ Kepler 186-f, podobnej jak Ziemia wielkoœci i ze sk³adem atmosfery sugeruj¹cym mo¿liwoœæ, ¿e jest tam woda. Kilku autorów, naukowców zamieœci³o w ksi¹¿ce swoje szkice. Wynika z nich, ¿e bior¹c pod uwagê to, co obecnie wiemy o kosmosie i o mechanizmach rozwoju cywilizacji, œlady pozostawione na naszej planecie w postaci rysunków naskalnych, rzeŸb, opisy w starych ksiêgach - potwierdzaj¹, ¿e Ziemia by³a odwiedzana przez kosmitów. To samo pisa³ ju¿ 40 lat temu niejaki Erich von Deniken, szwajcarski amator, archeolog. I zosta³ przez naukê wyklêty. # Coœ takiego to tylko w Nowym Jorku. Pochodz¹cy z Brazylii czarnoskóry muzyk, który gra min. w klubie Nublu i przyci¹ga znawców wyrafinowanych brzmieñ oraz ka¿dego kto lubi tañczyæ, jest jednoczeœnie mi³oœnikiem polskiej kultury. Pocz¹tek jego zafascynowania by³ specyficzny; zjad³ kiedyœ przypadkowo polskie pierogi, zadziwi³ siê ich smakiem i postanowi³, ¿e siê wiêcej dowie o kraju ich pochodzenia. Przed skonsumowaniem miski pierogów nigdy w Polsce nie by³ i wiedzia³ tyle, ¿e to jeden z tych zimnych, europejskich krajów. Obecnie zna nawet szczegó³y Bitwy pod Grunwaldem i historiê Smoka Wawelskiego oraz warszawskiej Syrenki. Postara³ siê te¿ o bli¿sze poznanie kraju „wielu smakowitoœci”- jak nazywa Polskê -i w efekcie da³ dwa koncerty na warszawskim Torwarze w samym œrodku mroŸnej zimy. Adres: ka¿da œroda o 10 i 12 pm, klub Nublu. 62 Avenue C miêdzy 4 i 5th Street, East Village ❍


16

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

107 Norman Avenue

Matematyczny Kangur Têcza ponad chmurami rozstrzygniêty

22 maja og³oszono tytu³y tzw. d³ugiej listy ksi¹¿ek – kandydatek do tegorocznej Nagrody Nike. Wœród dwudziestu pozycji jedIZABELA JOANNA BARRY no nazwisko pojawia siê dwukrotnie – to Jerzy Pilch, znakomity pisarz, otrzyma³ nominacjê za dwie swoje ksi¹¿ki wydane w w 2013 r: to „Wiele demonów” i „Drugi dziennik”. Wyró¿nione nominacj¹ zosta³y tak¿e powieœci Wies³awa Myœliwskiego, Paw³a Potoroczyna i Ignacego Karpowicza – to z grupy znanych autorów, ale pojawiaj¹ siê te¿ nazwiska nowe – Patrycji Pustkowiak czy £ukasza Orbitowskiego. Jest te¿ powieœæ mojej ulubionej poetki, Justyny Bargielskiej. Jest te¿ Stasiuk, Œwietlicki i Foks, ale tak¿e Ziemowit Szczerek z niesamowit¹ ksi¹¿k¹ „Przyjdzie Mordor i nas zje”, czyli reporta¿ o Ukrainie, bêd¹cy ksi¹¿k¹ o polskich têsknotach i kompleksach. I chyba tej ksi¹¿ce kibicujê najbardziej, ale najpierw musi ona dostaæ siê na „krótk¹ listê”, a o tym, czy tak siê stanie, dowiemy siê we wrzeœniu. Mamy wiêc czas na czytanie nominowanych ksi¹¿ek, z których po³owa jest ju¿ na pó³kach naszej biblioteki. Kilka dni temu umar³a Maya Angelou, ikona kultury afroamerykañskiej, poetka i pisarka, aktywistka spo³eczna. W ci¹gu swego 86-letniego ¿ycia przesz³a przez ca³¹ skalê ludzkich doœwiadczeñ: od nêdzy, poni¿enia, przemocy i gwa³tu, po wyró¿nienia literackie i niezwyk³¹ popularnoœæ. W 1993 r. Maya Angelou czyta³a swój utwór „On the Pulse of Morning” na

inauguracji prezydentury B. Clintona. Wielk¹ czêœæ ¿ycia poœwiêci³a na walkê z nierównoœci¹ spo³eczn¹ i rasizmem. Jej najbardziej znan¹ ksi¹¿k¹ jest „Wiem, dlaczego ptak w klatce œpiewa” – autobiograficzna opowieœæ o dzieciñstwie w czarnej dzielnicy miasteczka na Po³udniu Stanów. W jednym z jej esejów znalaz³am frazê: „Spróbuj byæ dla kogoœ têcz¹ ponad chmurami”... A wracaj¹c do naszego codziennego ¿ycia donoszê Pañstwu, ¿e spotkanie z Panem Teofilem Lachowiczem na temat Aleksandra Janty Po³czyñskiego uda³o siê fenomenalnie! Takiego mówcy i znawcy przedmiotu dawno nie goœciliœmy w naszych progach. Nie zawiod³a tak¿e publicznoœæ, by³o Pañstwa ca³kiem spora grupa i dziêkujê Wam za przyjœcie. No i oczywiœcie ju¿ dziœ zapraszam na dalsze imprezy: w tê sobotê, 31 maja o 14:00 gramy dla Pañstwa koncert – Mozart, Beethoven i Szarzyñski – polski kompozytor epoki baroku. PrzyjdŸcie pos³uchaæ piêknej muzyki. Potem mamy warsztaty intergracyjne, na których bêdziemy nieco filozofowaæ na temat tego, kim jesteœmy, sk¹d przychodzimy i co chcemy po sobie zostawiæ. W œrodê, 4 czerwca zapraszam Pañstwa na program z cyklu wyk³adów „Together with Dewey” – Scott Wiener opowie o historii pizzy na Brooklynie, o tym, sk¹d siê wziê³a i dlaczego ró¿ni siê od pizzy na Manhattanie. Nasz mówca jest nie tylko specjalist¹ od pizzy i jej historii, ma tak¿e najwiêksz¹ na œwiecie kolekcjê pude³ek po pizzy. Bêdzie du¿o zabawy i... uwaga, uwaga! pizza do spróbowania!

NA SPRZEDA¯

Dwupoziomowe mieszkanie z ogródkiem na Eckford St – $850,000

DO WYNAJÊCIA

– 3-pokojowe odnowione mieszkanie na Maspeth – $1,700. Ogrzewanie wliczone w czynsz. – 1-sypialniowe mieszkanie w nowym budownictwie (Greenpoint) – $2,450 – 3-sypialniowe mieszkanie z 2 ³azienkami w nowym budownictwie na Huron St – $4,200 Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

Skoñczy³ siê kurierowy konkurs matematyczny. Bardzo nas ucieszy³o, ¿e rodzice zachêcili swoje pociechy do rozwi¹zywania zadañ. Martwi nas matomiast, ¿e tak wielu m³odym osobom, które do konkursu przyst¹pi³y, zabrak³o wytrwa³oœci aby go kontynuowaæ. Najwiêkszym zainteresowaniem cieszy³ siê kangur u uczniów klas 3-4. Ale mieliœmy tak¿e uczestników ze szkó³ œrednich. Wszystkim, którzy wziêli w konkursie udzia³ gratulujemy. Jeœli rozwi¹zaliœcie choæby kilka z tych zadañ, to znaczy ¿e macie talent matematyczny i jeœli zechcecie popracowaæ, to mo¿ecie w przysz³oœci odnieœæ sukces w tej dziedzinie. Jeœli nie wygraliœcie naszego konkursu – nie zniechêcajcie siê i rozwi¹zujcie zadania matematyczne. Byæ mo¿e nastêpnym razem wygracie. Pragniemy serdecznie podziêkowaæ Unii Polsko-S³owiañskiej, która ufundowa³a nagrody dla zwyciêzców naszego konkursu. Dostan¹ oni certyfikaty, pozwalaj¹ce na otwarcie konta w P-SFUK.

A oto nasi zwyciêzcy:

1-sze miejsce ($150) -Patric Kedzior, klasa 4 PS. 153 Queens (maksymalna iloœæ punktów) 2-gie miejsce ($100) -Marta Napiorkowska, klasa 4 Polska Sobotnia Szko³a przy Onderdonk Avenue, Ridgewood 3-cie miejsce ($100)-Tadeusz Skalny, klasa 4, Akademia œw. Stanis³awa Kostki na Greenpoincie 4-te miejsce ($100)- Antoni Zarkowski, klasa 1, PS 63, Ozone Park 5-te miejsce ($100)- Marcin Zarkowski, klasa 3, PS 63, Ozone Park Nagrody zostan¹ wrêczone w najbli¿sz¹ sobotê, 31 maja, w Polskim Konsulacie na Manhattanie w trakcie imprezy organizowanej przez Children Smile Fundation. Laureatów serdecznie zapraszamy do Konsulatu. Wszystkim dzieciom, du¿ym i ma³ym, ¿yczê wspania³ego Dnia Dziecka. Pamiêtajcie, ¿e matematyka przyda wam siê chocia¿by do policzenia prezentów, które otrzymacie w wasze œwiêto. A jeœli nie macie jeszcze planów na 1 czerwca, to zapraszamy na piknik na Maspeth, organizowany przez Fundacjê Uœmiech Dziecka. Zapowiada siê œwietna zabawa.

Bo¿ena Konkiel


17

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Pod szczêœliw¹ gwiazd¹ Przypadaj¹cy wkrótce Dzieñ Dziecka jest dobr¹ okazj¹, aby przypomnieæ ma³oletni¹ aktorkê, która podbi³a nie tylko serca swoich rówieœników, ale i doros³ych widzów, nie tylko w Ameryce ale i na œwiecie. Cechuj¹cy j¹ optymizm i radoœæ ¿ycia stanowi³y odtrutkê na ciê¿kie lata ekonomicznej depresji i drugiej wojny œwiatowej. Shirley Temple przysz³a na œwiat 23 kwietnia 1928 roku w miejscowoœci Santa Monica w Kalifornii. Wypada w tym miejscu przypomnieæ, i¿ pierwsze wytwórnie filmowe dzia³a³y w Nowym Jorku, przenosz¹c siê sukcesywnie do Hollywood dopiero pod koniec lat dwudziestych ubieg³ego stulecia. Kolejn¹ rewolucjê stanowi³ wówczas film dŸwiêkowy, bez którego nie mo¿na by³o sobie wyobraziæ osza³amiaj¹cej kariery Szirlejki, jak j¹ nazywano w Polsce. Uroczy brzd¹c nale¿a³ do specyficznej kategorii zwanej naturszczykami, posiadaj¹c od dziecka zdolnoœæ do mimikry, co umo¿liwi³o jej wcielanie siê w ró¿ne postacie. O rozwój talentu córki zadba³a jej matka. Dziêki Gertrudzie Temple, jej dziecko pobiera³o lekcje dykcji, œpiewu i tañca. Od najm³odszego wieku cechowa³ j¹ naturalny optymizm, po³¹czony z ¿yciow¹ energi¹. Po ukoñczeniu zaledwie trzech lat uroczy brzd¹c wyst¹pi³ w filmie pt. „Baby takes a bow”. Ów debiut sta³ siê natychmiastowym sukcesem, przynosz¹c nowe propozycje filmowe. Nic wiêc dziwnego, i¿ w latach trzydziestych Shirley nakrêci³a dwadzieœcia trzy filmy. Znajdowa³y siê wœród nich adaptacje znanych powieœci dla dziewcz¹t jak chocia¿by „Ma³a Ksiê¿niczka”, „Heidi”, „Rebecca from Sunny Brook”, czy te¿ „Poor Rich Girl”. Do tego dosz³y takie samograje jak chocia¿by „The Bright Eyes” czy te¿ „Little Miss Broadway”, nie mówi¹c ju¿ o „Stand up and Cheer”, który tak¿e podnosi³ widzów na duchu. Wcieli³a siê tak¿e bez trudu w rolê pozostawionego przy ¿yciu rozbitka w obrazie zatytu³owanym „Captain January”. Pod koniec lat trzydziestych naœladowa³a ona bez wiêkszego bez trudu doros³e gwiazdy jak Marlenê Dietrich i Mae West, choæ nie by³o w tym odrobiny z³oœliwoœci. K³ad³a tu raczej nacisk na humor sytuacyjny. Nic dziwnego, i¿ Shirley Temple znalaz³a siê na czo³owym miejscu wœród aktorskich gwiazd. Wyprzedzi³a bez trudu wielkiego amanta Clarka Gable. Dostawa³a tak¿e wiêcej listów tygodniowo ni¿ s³ynna Greta Garbo Uzyska³a równie¿ dobrze p³atny kontrakt od „XX Century Fox” z wysok¹ tygodniówk¹, nie mówi¹c ju¿ o ga¿ach za poszczególne role. W 1936 roku wytwórnia wypo¿yczy³a j¹ do filmu „Little Miss Marker” wed³ug znanej opowieœci Damona Runyona, nakrêconej przez Paramount. W filmach muzycznych tañczy³a z wielkim wdziêkiem, wykonuj¹c przy tej okazji nowy przebój. Do najbar-

u Shirley Temple, podbija³a serca widzów wdziêkiem i radoœci¹ ¿ycia. dziej znanych piosenek nale¿a³y dwa tytu³y, a wiêc „On the Good Ship Lollipop” i „Animal Crackers in my Soup”. Dodajmy w tym miejscu, i¿ wesz³y wówczas w ¿ycie krakersy, wycinane w formie ró¿nych zwierz¹tek. Shirley sta³a siê nie tylko doskona³¹ tancerk¹, ale tak¿e i mistrzyni¹ w stepowaniu. Jeden z jej tanecznych numerów z filmu pt. „Little Colonel” przeszed³ do filmowej historii, tym bardziej, i¿ by³ wykonywany na niekoñcz¹cych siê schodach. Towarzyszy³ jej wówczas czarnoskóry Ben Robinson, niekwestionowany mistrz w tej dziedzinie sztuki. Temple nakrêci³a kilkanaœcie filmów podczas wojny, które podnosi³y widzów na duchu, jak chocia¿by „Kathleen”, czy te¿ „Miss Annie Rooney”. Kêdzierzawe i z³ociste w³osy przybra³y z czasem br¹zowy kolor. Nie wyró¿niaj¹c siê niczym specjalnym wœród nastolatek, Shirley Temple zakoñczy³a swoj¹ wielk¹ karierê w wieku 17 lat. Widz¹c du¿e braki w swoim wykszta³ceniu, choæ mia³a prywatne nauczycielki w zakresie szko³y podstawowej, op³acane przez Studio, zdecydowa³a siê na prywatne liceum. Przyk³adaj¹c siê mocno do nauki, ukoñczy³a z wyró¿nieniem presti¿ow¹ „Westlake School for Girls”. Staj¹c siê powszechnie znan¹ osobistoœci¹, m³oda dama brylowa³a w ko³ach zamkniêtych dla zwyk³ych œmiertelników. ZaprzyjaŸni³a siê wówczas z s³awn¹ lotniczk¹, Ameli¹ Earhart. Bywa³a goœciem

u Edgara Hoovera i powojennego prezydenta, Harry Trumana. Polityka sta³a siê wówczas jej now¹ pasj¹. Zaprasza³a j¹ do swego domu owdowia³a Eleonora Roosevelt. Shirley trzyma³a siê w siodle jak wolty¿erka, a obie damy lubowaly siê w rasowych rumakach, choæ po dawnej stadninie Rooseveltów w dolinie Hudsonu nie pozosta³o ju¿ wówczas œladu. Aktywnie uczestnicz¹c w tzw. Temperance Movement, który prowadzi³ walkê na rzecz trzeŸwoœci, wymyœli³a dwa bezalkoholowe koktajle. Jeden z nich, z³o¿ony z lime soda i grenadine, przybrany wiœni¹ maraschino jest ponoæ nadal w u¿yciu. Cofaj¹c siê nieco w czasie, 18-letnia dzierlatka poœlubi³a 24-letniego weterana drugiej wojny. By³ nim sier¿ant John Agar Junior. Pochodz¹c z dobrej, acz z zubo¿a³ej rodziny, nie nie móg³ udŸwign¹æ rozg³osu, jakim cieszy³a siê jego ma³¿onka. Nie chcia³ te¿ korzystaæ z jej maj¹tku. Wznawiaj¹c wówczas na krótko swoj¹ karierê, Shirley zagra³a z trzech obrazach. Partnerowa³ jej m.in. Roland Reagan, Carry Grant i Myrna Loy. Kiedy ¿ona pracowa³a, osamotniony m¹¿ coraz czêœciej zagl¹da³ do kieliszka. W koñcu na dobre siê rozpi³. Nic dziwnego, i¿ ostatecznie dosz³o do rozwodu. Prawem paradoksu, jej by³y ma³¿onek zachêcony przez Johna Wayne, wyst¹pi³ ze sporym powodzeniem w kilku westernach. Poznawszy na jednym z przyjêæ Franka Blacka, który by³ w zarz¹dzie „Havaiian Pinneaple Company”, 22-letnia rozwódka

po dwutygodniowej znajomoœci wysz³a za niego. Tym razem zrobi³a doskona³y wybór. Ów zwi¹zek przetrwa³ 50 lat z ok³adem, a¿ do jego œmierci w 2005 roku. Drugi ma³¿onek Shirley uznawa³ j¹ za osobê tryskaj¹c¹ energi¹ i ciesz¹c¹ siê kwitn¹cym zdrowiem i to nie tylko w sensie fizycznym. Cechowa³a j¹ równie¿ niewiarygodna wprost równowaga psychiczna. Jak kiedyœ orzek³ na du¿ym przyjêciu – ¿aden psychiatra nie uzyska³by od niej ani jednego centa. Wkrótce po œlubie Shirley Temple na dobre odesz³a z filmu. Pierwszym owocem bardzo udanego ma³¿eñstwa by³ syn Charles, a po kolejnych dwóch latach zwi¹zku przysz³a na œwiat Lori. Ostatnia w kolejce znalaz³a siê Linda Susan. Podczas wojny w Korei, Mrs. Black osiad³a w rodzin¹ w Waszyngtonie. Jej m¹¿ uzyska³ wtedy wysokie stanowisko w Pentagonie. W póŸnych latach 60-tych jej filmy wesz³y na telewizyjny ekran. Ub³agana przez widzów, zaczê³a prowadziæ wtedy w³asny program, zatytu³owany „The Shirley Temple Story Book”, który cieszy³ siê du¿ym powodzeniem. Gdy jej starszy brat George zapad³ na stwardnienie rozsiane, pani Black aktywnie siê przyczyni³a do powstania dwóch stowarzyszeñ, ³o¿¹c du¿e pieni¹dze na ów cel. Pierwsze z nich przybra³o nazwê „Multiple Sclerosis Society”, zaœ drugie, stanowi¹c ju¿ miêdzynarodowe zrzeszenie, uzyska³o imiê International Foundation of Multiple Sclerosis Societies. W 1968 roku znalaz³a siê w Pradze, reprezentuj¹c miêdzynarodow¹ fundacjê. Widzia³a sowieckie czo³gi na ulicach, które zakoñczy³y zarówno rz¹dy, jak i reformy przeprowadzone przez Dubczeka. Wywar³o to na niej wstrz¹saj¹ce wra¿enie. Nic dziwnego, i¿ po powrocie do Kalifornii i San Francisco, które sta³o siê znowu jej rodzinn¹ siedzib¹, Shirley Black porzuci³a na dobre demokratów. Sta³a siê mocno zaanga¿owanym w politykê cz³onkiem partii republikañskiej. Zast¹pi³a wówczas w Kongresie demokratê Georga Murphy’ego. W 1970 roku prezydent Richard Nixon da³ jej nominacjê na cz³onka piêcioosobowej delegacji, która udawa³a siê na sesjê Organizacji Narodów Zjednoczonych. Nie zaprzestaj¹c aktywnej dzia³alnoœci na rzecz wygnañców i upoœledzonych uzyska³a pozycjê ambasadora w Ghanie, wyró¿niaj¹c siê na tym stanowisku. Po powrocie z tej placówki otrzyma³a stanowisko ambasadora Czechos³owacji, co stanowi³o ogromne wyró¿nienie. Po powrocie do Waszyngtonu przypad³o jej w udziale szkolenie zawodowych dyplomatów. Dziel¹c siê z nimi swoimi doœwiadczeniami, nadawa³a im ostateczny szlif. Wielbicielem jej wszechstronnych talentów sta³ siê sam Henry Kissinger. Nasza bohaterka zmar³a ca³kiem niedawno, koñcz¹c 85 lat. Klara Orzechowska


18

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

W milczeniu wpatruje siê we mnie jak w ogieñ, podchodzi powoli. Bierze moj¹ twarz w d³onie, spogl¹da mi prosto w oczy. – Wiedzia³em, ¿e ciê bardzo, bardzo kocham, ale nie zdawa³em sobie sprawy, ¿e roz³¹ka mo¿e byæ tak bolesna. Brakowa³o mi ciebie na ka¿dym kroku, a to twoje cudowne, kochane jab³uszko… sss… Có¿ za katorga nie móc go pieœciæ przez dwa miesi¹ce! Tymi s³owami rozpali³ mnie do reszty. (...) Rano schodzimy na œniadanie do hotelowej restauracji, w której jest smêtnie i przygnêbiaj¹co. Nie ma migaj¹cych œwi¹tecznych œwiate³ek, w k¹cie, jakby odepchniêta, skromnie udekorowana sosenka stoi smutno i samotnie. My te¿ sami, jedyni goœcie. – Na co masz ochotê? – Na ciebie – odpowiadam, szczerz¹c zêby, g³aszczê jego policzki. – Najpierw jednak chcê jajko na miêkko, polski chlebek i herbatê z cytryn¹. Przez dwa miesi¹ce nie zjad³am ani jednego jajka. Wiesz, w Peru s¹ ohydne! – Z jajkami nie powinniœmy mieæ problemu, ale o cytrynie mo¿esz tylko pomarzyæ. – Tu ci¹gle beznadzieja? Nie poprawi³o siê z ¿ywnoœci¹? – Oby tylko z ¿ywnoœci¹! Sklepy powoli pustoszej¹. Od twojego wyjazdu znacznie siê pogorszy³o. £apie siê co popadnie, potem wymienia zdobycze na inne niezbêdne towary. Codziennie trzeba siê solidnie nauganiaæ za byle och³apem. Gdy tylko rzuc¹, nawet badziewie, natychmiast tworz¹ siê d³ugaœne kolejki. Ludzie zamiast pracowaæ, stoj¹ godzinami pod sklepami. G³oœne hura, gdy uda siê coœ dostaæ, gdy starczy dla ciebie. Bryndza wtedy, kiedy po d³ugim czekaniu trzeba odejœæ z kwitkiem. Frustracja, ¿e g³owa boli. Cz³owiek na cz³owieka spode ³ba patrzy i jeden drugiemu wilkiem siê staje. – Przywioz³am sporo prowiantu. Na jakiœ czas nam starczy. Przecie¿ musi siê poprawiæ. Najwa¿niejsze, ¿e jesteœmy razem. – Dobrze, ¿e jesteœ optymistk¹. Bêdzie ci ³atwiej. Przygotuj siê jednak na codzienn¹ ³amig³ówkê. Nie ma lekko… S³awki nieustannie namawiaj¹ nas na wyjazd na Zachód. Oni naprawdê s¹ zdecydowani. Czekaj¹ tylko na nas. – ¯aden wyjazd! Damy sobie radê! Nie ma to jak w kraju, z najbli¿szymi. – O! Masz swoje jajko. – Ale rarytas! Pyszne! Ma dwa ¿ó³tka! Od dzisiaj bêdê ¿y³a na jajkach. Ich chyba nie zabraknie, w dodatku zdrowe! – Zobaczymy, jak d³ugo tak siê da. A¿ mi³o patrzeæ na twoj¹ beztrosk¹ buziê. Wspaniale, ¿e masz entuzjazm i pozytywne podejœcie. Trzymaj tak dalej! – Nie mogê siê doczekaæ Patki! – Ju¿ nied³ugo. Zbierajmy siê. Za godzinê mamy poci¹g. W drodze do Szczecina opowiadam Andrzejowi o swoich przygodach w Peru. O spotkaniu ze ¿mij¹ w amazoñskiej d¿ungli, o piekielnie zimnej nocy w klasztorze w Cuzco, o majestatycznym Machu Picchu i jak w Arequpie sukinsyn rabuœ zerwa³ mamie z szyi ³añcuszek z ro¿kiem. Staram siê jak najdok³adniej namalowaæ

s³owami luksusowe mieszkanie rodziców, przedstawiæ ludzi, których pozna³am. Gdy mówiê w samych superlatywach o serdecznoœci Kazia i Elizy, gêba œmieje mi siê od ucha do ucha. – Rodzice stawali na g³owie, ¿eby jak najwiêcej mi pokazaæ. Gdyby mogli, zerwaliby dla mnie jeszcze gwiazdkê z nieba. Wiesz, dziêki tym doœwiadczeniom czujê siê wewnêtrznie bogatsza, jakaœ taka… obdarowana dobrobytem. – To wielka sprawa. Do pozazdroszczenia. Niejednemu marz¹ siê egzotyczne wyprawy. Sam bym chcia³ to wszystko zobaczyæ. – Nigdy nie wiadomo, czy nie trafi siê kiedyœ taka okazja. – Oby. Zobacz, jak nam szybko zlecia³a podró¿. Za piêtnaœcie minut uœciskasz Patkê. Pacita, jak zwykle radosna, z pyzat¹, ró¿owiutk¹ jak œwie¿a szyneczka buzi¹, wpada w moje objêcia. Œciskam j¹ z przeogromn¹ uciech¹. – Tatuœ mówi³, ¿e by³aœ baaardzo grzeczna i ¿e mu pomaga³aœ, kiedy by³am u babciuni i dziadziusia. Jesteœ moja kochana, dzielna dziewczynka! Najlepsza córcia na caaa³ym œwiecie! – Baaaldzo teski³am! – Ja mocniej! Ju¿ mam ciê przy sobie! Bêdziemy dzisiaj razem spa³y, dobrze? W domu poka¿ê ci, co dla ciebie przywioz³am. Gosik ze S³awkiem stoj¹ z boku i przygl¹daj¹ siê ze wzruszeniem. – No, dawaj ju¿ buziaka! – wyci¹ga rêce kochana siostra. – Ale przylecia³a dama! Widaæ, ¿e Zachód ci s³u¿y³! Dobrze, ¿e ju¿ jesteœ! Te¿ „teski³em” za tob¹ – jak zwykle dowcipny S³awek unosi mnie w górê, ucieszony. – Jedziemy do nas! – zarz¹dza Andrzej. – A zmieœcimy siê w jedn¹ taksówkê? – z pow¹tpiewaniem patrzê na wypchane baga¿e. W domu, czyli dziewiêciometrowym pokoiku w hotelu asystenckim, przytulnie, swojsko i gwarno. Napompowana radoœci¹ wypakowujê walizki. Otwieram, rozk³adam, wyci¹gam i po chwili zupe³nie nie ma siê gdzie ruszyæ. Podekscytowana, w nadziei, ¿e sprawiê przyjemnoœæ, rozdajê wszystkim prezenty. – Pacitko, to dla ciebie. Barbie przylecia³a z daleka, ¿eby siê z tob¹ pobawiæ. Zobacz, ile masz dla niej ubranek! – podajê Patce wystrojon¹, smuk³¹ lalkê z d³ugimi blond w³osami. – Gosik, voila! Bêdziesz wygl¹da³a jak modelka w tym kombinezonie! Mam taki sam, tylko granatowy. Musisz od razu przymierzyæ! – namawiam niecierpliwie, aby siê przekonaæ, czy dobrze trafi³am z rozmiarem. – Ch³opaki, dla was d¿insowe koszule. Zobaczcie, jaki gatunek! Teraz mo¿ecie szpanowaæ! A tu parówki na kolacjê, szynka w puszce na œwiêta, soki… A!… Jeszcze przywioz³am… Mam niesamowit¹ uciechê, tylko chyba ju¿ siê odzwyczai³am od poruszania siê w takiej ciasnocie. Chodzê wszystkim po g³owach, po tapczanikach, depczê po plastikowych torbach i jak pi³ka pingpongowa odbijam siê od œciany do œciany. – Dziubas, zwolnij trochê! – uspokaja Andrzej, widz¹c, jak siê miotam. – Lila, usi¹dŸ na moment. Poopowiadaj, jak ci siê podoba³o w Peru.

Super, co? – niezmiernie ciekawa moich wra¿eñ siostra sadza mnie na swoich kolanach. – O tak! ¯ycie jak w Madrycie! Gdybym jeszcze mog³a mieæ was wszystkich przy sobie, to ¿yæ nie umieraæ. Okrutnie têskni³am… czy tutaj zawsze by³o tak ciasno? Czy¿bym odwyk³a od polskiego metra¿u? Kurczê! Tu nawet nie mo¿na siê swobodnie obróciæ! Kiedyœ tego nie czu³am. – Do lepszego cz³owiek szybciej siê przyzwyczaja –rzuca S³awek. – ¯ebyœ wiedzia³! Nawet nie trzeba siê przyzwyczajaæ. Od razu czujesz siê, jakbyœ Pana Boga za piêty z³apa³. Od momentu, gdy znalaz³am siê w Limie… Rusza lawina wra¿eñ. Szczebiocz¹c nieustannie, opowiadam rozpromieniona o wspania³ych prze¿yciach. O bajkowych willach i uroczych kafejkach, o wykwintnych restauracjach, pe³nych rozbawionych Peruwiañczyków, o tym, jak w Limie zaopatrzone s¹ sklepy, o tropikalnym klimacie, który przez dwa miesi¹ce rozgrzewa³ moje cia³o, serce i duszê. Pragnê podzieliæ siê nowo poznanym œwiatem, by czuli, ¿e tam ze mn¹ byli. Rozprawiam jak najêta, a¿ momentami brakuje mi tchu. Natchniona gestykulujê, nie maj¹c zamiaru zaprzestaæ, wymachujê rêkoma. £apiê oddech i ci¹gnê dalej. Duszê wype³nia satysfakcja – widzê, ¿e ciesz¹ siê razem ze mn¹. Zainteresowanie i reakcje moich kochanych inspiruj¹. Mam ich wszystkich przy sobie. Ach, jak mi dobrze! – Ju¿ póŸno – zauwa¿a Gosik. – Zobaczcie, która godzina! Musimy siê zbieraæ. Patka ju¿ œpi jak suse³. Odpocznijcie i zobaczymy siê u nas na wigiliê. Sylwester zaplanowany tutaj w hotelu. Organizuj¹ go Loñki. Mam pomóc El¿biecie udekorowaæ salê. – O ma³y w³os, bym zapomnia³! Mia³em ci powiedzieæ, ¿e Nikos przyje¿d¿a. Bêdzie w œrodê trzydziestego pierwszego. Jak go znam, zapuka do drzwi na dwie godziny przed noworoczn¹ zabaw¹ – wtr¹ca Andrzej. – To bomba! – odpowiadam ucieszona. Œwiêta spêdzamy na Gorkiego razem z rodzicami S³awka. Spokojnie, rodzinnie, choæ brakuje rodziców. Mimo ¿e Bo¿e Narodzenie i czas na radowanie siê, tematem wieczornych rozmów jest przygnêbiaj¹ca sytuacja gospodarcza w kraju. Trudy ¿ycia, brak wiary w poprawê. Mój optymizm jak tarcza nadziei wci¹¿ chyba chroni, bo nie dociera do mnie czarna rzeczywistoœæ. Uœwiadamiam sobie jednak, ¿e S³awki naprawdê szykuj¹ siê do wyjazdu na Zachód. I to na sta³e! Z tonu i treœci rozmów wynika, ¿e s¹ zdeterminowani, niew¹tpliwie poczynili jakieœ plany. Coraz czêstsze argumenty i namowy wskazuj¹ na podjêt¹ decyzjê. Ogarnia mnie przera¿enie, gdy sobie pomyœlê, ¿e mo¿e mi ich zabrakn¹æ. – Biednie, ale w kraju! Z najbli¿szymi! – staram siê przekonaæ ich do zmiany decyzji. – Odechcia³o mi siê walczyæ z wiatrakami. W koñcu od nas samych bêdzie zale¿a³a nasza przysz³oœæ. Mamy tylu znajomych, którzy nam pomog¹ – napiera S³awek. – No kurde! Ruszcie g³owami! ¯ebyœcie nie mieli do nas pretensji. Zobaczycie, ¿e kiedy damy dyla, pieprzone komuchy was nie wypuszcz¹ z kraju. Nie chcia³abyœ

odc. 19 ¿yæ jak twoi starzy w Peru? – Oni to zupe³nie inna kwestia. Wróc¹ tu. Przecie¿ wiesz, ¿e wyjechali na piêcioletni kontrakt. Ten wyjazd na pewno podreperuje ich bud¿et i po powrocie bêd¹ ¿yæ jak paniska. – Ju¿ to widzê, dostan¹ kartki na kilo cukru, dziesiêæ deko miêsa i bêd¹ siê cieszyæ. Gwarantujê ci, ¿e dopiero wtedy bêd¹ wzdychaæ za Costa Verde. – Do ich powrotu kupa czasu. „Solidarnoœæ” coœ wywalczy. Nadejd¹ lepsze dni – upieram siê przy swoim. Z natury jestem optymistk¹, wierzê w lepsze jutro, nie mam ochoty d³u¿ej siê spieraæ. Dra¿liw¹ dyskusjê ucinam pytaniami dotycz¹cymi sylwestra. Troski, zmartwienia i codzienne problemy odchodz¹ w zapomnienie w tê noworoczn¹ noc. Bez w¹tpienia potrzebujemy odskoczni – dobrej zabawy. Muzyka disco z taœmy grzmi energi¹, wype³niona przyjació³mi sala w hotelu asystenckim szaleje w rytm piosenek Bee Gees, The Rolling Stones, Donny Summer i Roda Stewarta. „Wê¿ykiem” te¿ jest. A jak¿e! Gorliwcy – panowie maj¹ ju¿ dobrze w czubie, lecz pij¹ dalej, do upad³ego. „No to dziabniem, bo os³abniem!” – Nowy Rok trzeba przecie¿ przywitaæ z pomp¹. S³awek, dobrze ju¿ na orbicie, wda³ siê w ¿arliw¹ konwersacjê z Loñkiem. S³yszê: „Solidarnoœæ!”, „Demokracja!” – i inne wielkie s³owa. – Jak jesteœ taki m¹dry, to powiedz – pyta S³awek – jaka jest ró¿nica miêdzy demokracj¹ a demokracj¹ socjalistyczn¹? – WeŸ siê odwal. – No, widzisz, widzisz… nie wiesz! – S³awek ju¿ mamrocze. – To ja ci powiem: taka jak miêdzy krzes³em a krzes³em elektrycznym! Nie ma nic gorszego ni¿ dwóch podgazowanych Polaków wszczynaj¹cych rozmowê o polityce. Na szczêœcie w akcjê wkracza Nikos. – S³awek, ty powiedzia³eœ: „widzisz”. To ja ci teraz powiem kawa³, tak? Przychodzi facet do doktora… takiego okularnika… tak? – Nie, okulisty! – poprawia Andrzej. – A tak, tak. Okulisty. A okulista siê go pyta: „Co pan ma za problem?”. To ten facet mówi, ¿e nie widzi daleko… tak? – Dobrze – potakuje Andrzej. – Tak, dobrze… No to ten okulista mówi: „To niedobrze, ale sprawdzimy” – i bierze tego faceta na balkon. „Czy widzisz pan to s³oñce?”. „No tak. Widzê”. „Nooo, to jak daleko jeszcze chce pan widzieæ?”. Ubrany w komiczn¹ polszczyznê kawa³ rozbraja, wywo³uj¹c salwy spontanicznego œmiechu. Szalejemy tak do pi¹tej rano. O S³awków i Ryby powrocie do domu w stanie niewa¿koœci nie ma mowy. Z Nikosem zachodz¹ na nasze „salony”, ¿eby siê przespaæ. Trochê ma³y metra¿, lecz mimo ciasnoty mieœcimy siê wszyscy bez problemu.

Liliana Arkuszewska

Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


19

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Dom Dom nad porami roku. Dom dzieci zwierz¹t i jab³ek.* Pokoje dŸwiêcz¹ce œmiechem. Porannym p³aczem. Nocnym lamentem. Zielone pêdy oplaW ERONIKA K WIATKOWSKA taj¹ stare drzewa. Anektuj¹ najmniejszy skrawek wolnej przestrzeni. I jest w tym coœ nienazwanego. Bezbronnoœæ i si³a. Kruchoœæ i bezkompromisowoœæ. Kie³kuj¹ce ¿ycie. Któremu trzeba s³u¿yæ. I które trzeba ochraniaæ. Przegl¹dam siê w ich oczach. S¹ wielkie. Niebieskie. I ufne. Kiedy wyci¹gaj¹ w¹t³e r¹czki. Jak by wznosi³y mod³y. Do matki. O chwilowe wniebowst¹pienie. Dosiê¿enie niemo¿liwego. I mówi¹ jêzykami ludzi i anio³ów. Mieszaj¹c niebiañski z ziemskim. Nadaj¹c nazwy w³asne uczuciom i przedmiotom. Nie bacz¹c na formy. Jêzykowe spêtanie. Jeszcze przez chwilê wolne. Od regu³. I czasu. Doros³ych umartwieñ. Wszystkich grzechów g³ównych. Pragnieñ. I niespe³nieñ. Dzieci. ¬ Na lotnisku t³um. Mamy karteczkê. I balony. Scena jak z filmu. Polskiej komedii, któr¹ telewizja emituje w ka¿de œwiêta. Tylko brakuje chleba i soli. Zakopiañskiej kapeli. I kierpców. Poza tym wszystko tak samo. Drzwi otwieraj¹ siê. Zamykaj¹. Ktoœ czeka z kwiatami. Ktoœ z ponurym wyrazem twarzy. Szczypiê siê mocno. Na szczêœcie. Helowy balon ucieka z r¹k. Zastyga pod sufitem terminalu. Jak niebieski ksiê¿yc. Albo kometa. Przestêpujê z nogi na nogê. I nagle mówiê do K.: teraz. I w tej samej chwili, zza drzwi wychyna znajoma twarz. I druga. Malutka. Uœmiechniêta. I zaraz ca³a rodzina. W komplecie. Znu¿ona d³ugim lotem. Szczêœliwa. Wyobra¿a³am

¬

sobie tê chwilê na tysi¹c sposobów. Ale ¿aden nie dotkn¹³ prawdziwej emocji. Któr¹ trudno wyt³umaczyæ tym, co nigdy nie ¿egnali siê na-niewiadomo-jak-d³ugo i nie witali po wieloletniej przerwie. Lotnisko JFK. Mój prywatny koniec œwiata. Za ka¿dym razem mam wra¿enie, ¿e wszystko koñczy siê i zaczyna po drugiej stronie aluminiowej bramki. Pojawia siê w snach. Widmowe, z³owrogie. Oddziela od kiedyœ i teraz. ¯ycia przed emigracj¹. I po niej. Jak wielkie, z trudem otwieraj¹ce siê, wrota. Pancerne drzwi, które maj¹ zamek tylko z jednej strony. ¬ Moja m³odsza siostra zawsze by³a ode mnie starsza. Powa¿niejsza. Dojrzalsza. Nie pamiêtam, by kiedykolwiek potrzebowa³a mojej pomocy. Samodzielna. Pracowita. Z jasno wytyczonym celem. Wiedzia³a jak chce ¿yæ. I co jest najwa¿niejsze. Teraz patrzê na ni¹. Jak - pomimo zmiany czasu, nieprzespanej nocy i wszystkich niedogodnoœci d³ugiej podró¿y - uœmiecha siê do rocznego synka i ¿artuje ze starsz¹ córeczk¹. Jest matk¹. I jest w tym piêkna. Dziewczêca. Naturalna. Wzrusza czu³oœæ, z jak¹ przygarnia je do siebie, zamyka w objêciach, chroni. Gdyby mi³oœæ podlega³a procesowi ekstrakcji, z tego obrazka uda³oby siê wycisn¹æ jej hektolitry. Matka z dzieæmi. Ikona. Najprostszy, najzwyklejszy cud. ¬ Ocean jest wielki a ona taka malutka. Stoi na ogromnej, pustej pla¿y i patrzy w niebieskie bezkresy. Oczy tej ma³ej/ jak dwa b³êkity/ myœli tej ma³ej/ bia³e zeszyty.** Zanim - pomimo protestów doros³ych - zrzuci tekstylny pancerzyk i ruszy w dziki, nieokie³znany taniec z wod¹ i piaskiem - zatrzymuje siê i ch³onie. S³oñce, ziemiê, powietrze. Pche³ka w piaskownicy.

Ciociu, ciociu szybko. Wujek z³apa³ œlimaka. Biegnê z aparatem, co by uwieczniæ wiekopomn¹ chwilê. Œlimak okazuje siê byæ opancerzonym, olbrzymim krabem, który niespodziewanie szybko pruje po mokrym piasku. Wujek zostaje bohaterem. Pogromc¹ oceanicznych stworów. Ciocia robi zdjêcia, które siê nie udaj¹. A podekscytowane dzieci chowaj¹ siê za mamê, kiedy „œlimak” zostaje oswobodzony i znika w czeluœciach Atlantyku. ¬ Myszka Miki na suficie. Lekko sflacza³a, schowa³a siê w rogu pokoju. Za parê dni ca³kiem ucieknie z niej powietrze. Przetnê no¿em krtañ balonika i na¿³opiê siê helu. ¯eby przemówiæ g³osem z kreskówek. Jeszcze raz poczuæ siê dzieckiem. W ³azience znajdujê niebieskiego rekina. I butelkê z magiczn¹ ró¿d¿k¹ do wyczarowywania baniek mydlanych. Pod ³ó¿kiem œwiec¹ca kulka. Z³amana kredka. Klocek. W lodówce jogurtowe tubki i ca³y arsena³ jedzenia dla krasnoludków. Tropiê œlady niedawnej obecnoœci. Zbieram porzucone przedmioty, których nie mogê od³o¿yæ na miejsce. Bo ich miejsce jest daleko st¹d. W innej rzeczywistoœci. Innym ¿yciu. Dom nad porami roku dom dzieci zwierz¹t i jab³ek kwadrat pustej przestrzeni pod nieobecn¹ gwiazd¹ dom by³ lunet¹ dzieciñstwa dom by³ skór¹ wzruszenia policzkiem siostry ga³êzi¹ drzewa /.../ *** * Zbigniew Herbert, Dom. ** Agnieszka Osiecka *** Zbigniew Herbert, Dom Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

Obserwatorium

Alimentacyjne porachunki Kiedy ustawodawcy postanawiaj¹ wprowadziæ w ¿ycie nowe prawo, nie zawsze mog¹ przewidzieæ wszystkie jego konsekwencje. W Polsce zdecydowano, ¿e nie tylko rodzice musz¹ p³aciæ alimenty na swoje dzieci, jeœli je opuœcili, ale tak¿e dzieci powinny p³aciæ alimenty na rodziców, którym nie starcza na ¿ycie. Prawo to mia³o zobowi¹zywaæ dzieci do odpowiedzialnoœci za starzej¹cych siê rodziców. Du¿o by³o wówczas przypadków pozostawionych, schorowanych starszych ludzi, którzy przedwczeœnie oddali dzieciom domy, mieszkania, wierz¹c ¿e one nie zostawi¹ ich w trudnych chwilach. Niejednokrotnie, niestety, zostawiali. Nowe prawo pozwoli³o takim rodzicom wyst¹piæ na drogê s¹dow¹ i ¿¹daæ od swoich dzieci alimentów. Obok uzasadnionych roszczeñ, znaleŸli siê rodzice, którzy kiedyœ pozostawili swoje dzieci, nie p³acili alimentów, zafundowali im straszne dzieciñstwo w oparach alkoholu, z codziennymi awanturami, bójkami, a teraz domagaj¹ siê od dzieci alimentów. Najgorsze, ¿e maj¹ do tego prawo. Znam dwa takie przypadki, które do g³êbi mnie poruszy³y. Obie rodziny zna³am, mieszkaliœmy w Polsce blisko siebie. Jedno ma³¿eñstwo rozpad³o siê po kilku latach, kiedy dwóch ch³opców z tego zwi¹zku mia³o po kilka lat. Odesz³a matka. W ma³ym, prowincjonalnym miasteczku takie wieœci rozchodzi³y siê szybko. Ojciec, po swoich rodzicach mia³ dom i prowadzi³ gospodarstwo rolne. Zosta³

sam z ch³opakami. Matka odesz³a do kochanka, z którym pi³a bez umiaru. Wkrótce miasto obieg³a wiadomoœæ, ¿e kochanek j¹ porzuci³, wiêc wyjecha³a do Warszawy i zamieszka³a na dworcu centralnym, z podobnymi do siebie. O dzieciach zapomnia³a. Ojciec z pomoc¹ rodziny wychowa³ ch³opców na porz¹dnych ludzi. Obaj zdobyli zawody, pracuj¹ i co najwa¿niejsze nie pij¹. Jeden pozosta³ z ojcem na gospodarstwie, dorabiaj¹c dodatkowo przy innych pracach. Starszy brat, by pomóc rodzinie, wyjecha³ do Anglii, ale co miesi¹c wysy³a pieni¹dze do Polski, by ojciec z bratem mogli wyremontowaæ dom. Kiedy spotka³am jednego z ch³opców podczas pobytu w Polsce, mia³ dwadzieœcia kilka lat. Ze wstydem powiedzia³ mi, ¿e matka, któr¹ prawie zapomnia³, poda³a synów do s¹du ¿¹daj¹c alimentów dla siebie. Kiedy dowiedzieli siê o tym najbli¿si s¹siedzi, wszyscy poszli œwiadczyæ do s¹du przeciwko matce. Na szczêœcie, s¹d nie przyzna³ jej alimentów, na wódkê zapewne. – Odk¹d od nas odesz³a – zwierza³ mi siê Artur – tylko jeden raz przez te wszystkie lata przekaza³a nam jak¹œ bombonierkê z czekoladkami. Potem ju¿ œlad po niej zagin¹³. Druga historia, trochê inna, ale te¿ oburza. – Od kilku lat jestem w Stanach. Przyjecha³am tu do szko³y i zosta³am na d³u¿ej – opowiada 29-letnia Justyna. – Mój oj-

ciec, który dawno o mnie i bracie zapomnia³, domaga siê od nas alimentów. Sam nigdy nas nie wspiera³, nie utrzymywa³. Kiedy mia³am osiem lat mama zabra³a mnie do Szwecji, gdzie po rozwodzie z ojcem wyemigrowa³a i ponownie wysz³a za m¹¿. Od tego momentu nie mia³am z biologicznym ojcem ¿adnych kontaktów. Nigdy o to nie zabiega³. Nie dzwoni³ na nasze urodziny, na œwiêta, nie interesowa³ siê nasz¹ szko³¹, ani naszym ¿yciem. Nie mam dobrych wspomnieñ z dzieciñstwa. Mama, by ratowaæ sytuacjê finansow¹ naszej rodziny jeszcze w Polsce, by³a zmuszana przez niego do ci¹g³ych wyjazdów zagranicê na zarobek, bo trzeba by³o umeblowaæ mieszkanie, kupiæ samochód itp. Ojciec ci¹gle wyznacza³ jej coraz to nowe zadania finansowe. By³a jego ofiar¹ do czasu, a¿ pewnego dnia po prostu nie wróci³a z zagranicy. Wnios³a pozew do s¹du o rozwód i przyznanie jej opieki nad dzieæmi. O to drugie nawet nie musia³a walczyæ, chodzi³o o formalnoœæ, by jej przyznaæ nad nami opiekê. Brat ju¿ by³ doros³y, studiowa³ prawo, a mnie ojciec odda³ mamie za mieszkanie, samochód, za wszystko, na co ona ca³e ¿ycie pracowa³a. Rok czeka³am na dzieñ, kiedy mama bêdzie mog³a mnie od niego zabraæ. Z tego czasu pamiêtam pijanego ojca, który kilkuletnie dziecko wysy³a³ do sklepu po piwo. Gdy mama czasami wysy³a³a dla mnie drobne pieni¹dze na moje wydatki, ojciec zabiera³ je i wydawa³ na alkohol. Nie pamiêtam, by kiedykolwiek chodzi³

do pracy jak inni ojcowie. Ci¹gle po¿ycza³ pieni¹dze od ludzi i wykorzystywa³ nie tylko nas, ale i swoj¹ rodzinê i znajomych. By siê utrzymaæ, po naszym wjeŸdzie, wzi¹³ pod opiekê swojego ojca. Szczyci³ siê tym w s¹dzie. My wiedzieliœmy, ¿e zabra³ go do siebie tylko z powodu emerytury dziadka. Kiedy dziadek zmar³, on od razu wyst¹pi³ do s¹du z pozwem o alimenty dla niego od nas. Za¿¹da³, by ich wyp³ata by³a liczona dok³adnie od daty œmierci jego ojca. Przera¿aj¹ce. Ojciec Justyny i Piotra nigdy nie p³aci³ alimentów na dzieci. Justyna ostatni raz, siedem lat temu spotka³a ojca przypadkowo na ulicy w Polsce. Uda³, ¿e jej nie widzi, szybko znikn¹³ w drzwiach najbli¿szego sklepu. Do dziœ pamiêta jak strasznie by³o jej z tego powodu przykro. – Teraz pomyœla³ pewnie, ¿e mam pieni¹dze, bo jestem w Stanach – dodaje Justyna. - Bratu wiedzie siê dobrze w Polsce. Ma dobr¹ pracê, za³o¿y³ rodzinê, ma ¿onê i troje dzieci, których dziadek nigdy nie chcia³ poznaæ. Ojciec nie zostawi³ nam ¿adnych dobrych wspomnieñ, tylko same trudne i bolesne. I ta sprawa skoñczy³a siê dobrze dla dzieci. S¹d stan¹³ po ich stronie. Zastanawiaj¹ siê tylko, czy ju¿ na zawsze ojciec z wyrokiem siê pogodzi³? A mo¿e, jeœli mu prawo na to pozwoli, za jakiœ czas znowu wniesie pozew do s¹du o alimenty od dzieci? Jeœli zachoruje, wynik rozprawy mo¿e byæ zupe³nie inny.

Anna Romanowska


20

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

PROBLEMY ZE SKÓR¥? To dzia³a! KRAWAR. Jeœli doskwiera ci ³uszczyca, grzybica i tr¹dzik, skutecznoœæ gwarantowana. Dostawa do domu lub wysy³ka. Po wiêcej informacji proszê dzwoniæ. Doktor Medycyny Naturalnej Protazy Gieruszczak. Tel. 201-679-8153

Email: Info@mpankowski.com

ANIA TRAVEL AGENCY ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami - Kobo Music Studio. Rejestracja - Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088

Anna-Pol Travel

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

SPRZEDAM MIESZKANIE w WARSZAWIE, Praga P³d., w³asnoœæ, wysoki standard, 35,5 m.kw. w odrestaurowanej kamienicy, sk³adaj¹ce siê z living roomu z otwart¹ kuchni¹, sypialni i ³azienki, piwnicy, miejsca na parking na zamkniêtym podwórku. Ogrzewanie elektryczne, œrednie op³aty mies. 550 z³. Cena - 250 tys. z³. do negocjacji. Tel. 212-228-5878; 646-912- 4137

ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


21

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

CARING PROFESSIONALS, INC.

Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

☛ Na sprzeda¿:

*

* *

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

Darmowa wycena domów i nieruchomoœci Rent – Rejestracja – DHCR Notariusz

2-sypialniowy apartament. Bardzo dobra lokalizacja, Greenpoint, 137 Guernsey St., mieszkanie po remoncie na dwóch poziomach po³¹czone schodami. Ok. 1000 sq f. Mieszkanie typu co-op. Pralnia i storage w piwnicy, u¿ywalnosæ ogrodu. Cena $699 000. ☛ Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St.

www.greenpointproperties.com

Tel. 718-609-1485

Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

Princess Manor

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Doradczyni Maja PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie

czyta z kart i ruchu wahad³a – t³umaczy znaczenie snów. Uczennica s³ynnego astrologa Andrzeja Weso³owskiego i wielkiego wró¿bity Marcinkowskiego.

Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Zadzwoñ do Polski NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów

Przyjmuje na Queensie tel. 718-380-0050

Z I G G Y S TO N E . C O Construction Ser vices

u Wykonujemy us³ugi budowlane na zewn¹trz jak i wewn¹trz budynków u Remonty dachów u Posiadamy licencjê oraz pe³ne ubezpieczenia u Darmowa wycena u Wieloletnie doœwiadczenie 917-696-8980 718-480-8747

1.4

rejestracja przez internet:

¢/min

www.zadzwon.us


22

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

Pogoda na weekend: SOBOTA

Imieniny tygodnia

NIEDZIELA

31 maja - sobota

23°

23°

Anieli, Kamili, Petroneli 1 czerwca - niedziela Jakuba, Justyna, Konrada 2 czerwca - poniedzia³ek

s³onecznie

s³onecznie

Marianny, Erazma, Piotra

Myœl tygodnia:

3 czerwca - wtorek

Maj¹tek psuje ludzi.

4 czerwca - œroda

Kto ¿yje z pieni¹dza, sam robi

5 czerwca - czwartek

Tamary, Klotyldy, Leszka Franciszka, Karola, Kwiryna

siê zimny i twardy jak pieni¹dz.

Walerii, Bonifacego, Waltera

.

Bogumi³y, Pauliny, Norberta

Maria D¹browska

6 czerwca - pi¹tek

Imiennik Niektórzy uwa¿aj¹, ¿e imiona wi¹¿¹ siê z cechami charakteru. Nie ma na to ¿adnych dowodów. Proponujemy wiêc nasz Imiennik potraktowaæ wy³¹cznie jako sympatyczn¹ zabawê.

Marianna

Konrad

Jako dziecko nie stwarza problemów, albo raczej od najm³odszych lat umie za³atwiaæ swoje sprawy, a i póŸniej, kiedy staje przed nieuniknionymi trudnoœciami ¿ycia, doskonale sobie radzi. Jest kobiet¹ samodzieln¹ i niezale¿n¹ ¿yciowo.

Jest mê¿czyzn¹ o delikatnej konstrukcji psychicznej, wra¿liwym i zmiennym charakterze. Szybko zra¿a siê trudnoœciami i ³atwo za³amuje niepowodzeniami. Jest jednoczeœnie introwertykiem, gdy¿ nieraz zamyka siê w sobie, i trochê ekshibicjonist¹, lubi wystawiaæ siê na pokaz.

Wspó³¿ycie z ni¹ nie nale¿y do ³atwych, cechuje j¹ bowiem zdecydowanie w opiniach, pogl¹dach i czynach. Zazwyczaj jest wzorow¹ uczennic¹. Poci¹gaj¹ j¹ zajêcia, w których trzeba dawaæ du¿o z siebie. Bywa zbyt gwa³towna w reakcjach i zbyt radykalna w ocenie innych. Ma dobr¹ intuicjê, ale nie ufa jej. Woli spokojnie pod¹¿aæ utartymi œcie¿kami, ni¿ rzucaæ siê w wir przygód i odkryæ. Jest zdecydowana, pracowita, nieco chmurna i zazdrosna, ale posiada bogactwo czu³oœci. Ma sk³onnoœæ do zamykania siê w sobie i nie zawsze ujawnia swe myœli i uczucia. Ma wielk¹ pewnoœæ siebie i zdecydowanie. Odznacza siê du¿¹ pracowitoœci¹ i zdyscyplinowaniem. Odnosi siê wra¿enie, ¿e wszystko przychodzi jej z ³atwoœci¹, podczas gdy w istocie musi walczyæ, by stan¹æ na wysokoœci zadania, którym jest „królowanie” dziêki wielkiemu sercu. Jest uparta, pora¿ki sprawiaj¹ jej przykroœæ, ale nie powstrzymuj¹ od dalszej pracy.

ARCHITEKTURA US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE

Ma du¿¹ wra¿liwoœæ i chwiejn¹ psychikê, ze wzlotami i upadkami. Przesadnie reaguje na wszelkie sytuacje ¿yciowe. Jest szczególnie wra¿liwy na niepowodzenia. Miewa liczne przyjaŸnie, nieraz dwuznaczne. Nauka jest dla niego bardziej odkrywaniem œwiata i jego problemów, ni¿ poszukiwaniem ksi¹¿kowych wiadomoœci. Ma trudnoœci ze skupieniem uwagi, ale dziêki twórczej wyobraŸni nieraz odnosi sukcesy w œwiecie mody, muzyki, tañca. Posiada kobiec¹ intuicjê, z czego zdaje sobie sprawê. Jest szybki, ale to dynamizm powierzchowny. £atwo wpada w entuzjazm, buduje „zamki na lodzie”, a potem nagle traci zainteresowanie ca³¹ spraw¹. Na ogó³ towarzyski, ma tendencje do popisywania siê. Nie kieruje siê zasadami moralnymi. Dobrze jest wpoiæ mu pewne normy zachowania w okreœlonych sytuacjach, gdy¿ nieraz traci g³owê w trudnych chwilach.

Szkice nowojorskie

Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy/rojekty wnêtrz/legalizacje – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków (Landmark Preservation Commission Approval) – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie (Expediting), – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB violations removal", – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne, LL 11 inspekcje fasad, etc.

TAKOTO DESIGN, Zbigniew (718) 726-6237; e-mail: TAKOTO@gmail.com

POLECAMY Adwokaci: Joanna Gwozdz - Adwokat, 65 Broadway, 7th Foloor, New York tel. 212-470-2154 Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth,tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Norman Travel Vacations, 1002 Foster Ave., Brooklyn, NY; 1871 Stafford Drive, Bushkill, Pensylwania, tel. 718-702-2876 travelnorman@yahoo.com Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Apteki - Firmy Medyczne Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 Lorven Apteka, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint, Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home - Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800229-3662 services@domaexport.com Gabinety lekarskie Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Centrum Medyczno-Rehabilitacyjne 157 Greenpoint Ave., Greenpoint tel. 718-349-1200 Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333

Wa¿ne telefony

synkretyczna Krystyna, Œwiêcica, Forest Hills

Zbigniew Dziubek-Takoto

Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (646) 237-2108 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint lekarze: Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012 Nieruchomoœci – Po¿yczki Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Belvedere Bridge Enterprises, 610 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-349-9700; 60-43 Maspeth Avenue, Maspeth, tel. 718-416-1111 Cezary Doda - Better Homes and Garden RE, tel. 718-544-4000; 917-414-8866, e-mail:cezar@cezarsells.com Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski - Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe i koncertowe Lehman Center, 250 Bedford Park Blvd. West, Bronx, NY, www.lehmancenter.org Box Office: 718-960-8833 Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149 Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900; Us³ugi ró¿ne Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 Ziggy Stone.Co, Construction Services, tel. 917-696-8980; 718-480-8747

Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800; fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info


23

KURIER PLUS 31 MAJA 2014

FOTO:

ZYGMUNT BIELSKI

Harcerski biwak majowy u Wêdrowne Ptaki z Filadelfii.

u Lataj¹ca Braæ z Connecticut. u M³odzie¿ harcerska na apelu.

u Æwiczenia z pierwszej pomocy. u Dru¿yna Trzy Korony z Brooklynu, Przez Prawo Harcerskie pracujmy nad sob¹, by razem siê doskonaliæ. Takim has³em wiedziona zjecha³a siê braæ harcerska do Lichfield, CT, na coroczny biwak majowy. Oko³o 300-tu harcerek i harcerzy, starszej m³odzie¿y i opiekunów postanowi³o spotkaæ siê na ³onie natury. Choæ w sobotê ciê¿ko by³o rozbijaæ namioty w deszczu i zimnie, nastêpne dwa dni wynagrodzi³y trudy s³oñcem i ciep³em. Oprócz Dnia Myœli Braterskiej i letnich obozów, biwak jest wspania³¹ okazj¹ do zapoznania siê pomiêdzy oœrodkami harcerskimi z miasta NY, okolicznymi miejscowoœciami z NY, NJ, CT i Massachussetts, i Pennsylvanii. M³odzie¿ wspólnie bra³a udzia³ w konkursach, æwiczeniach terenoznawczych i pierwszej pomocy, zaprawia³a siê kwatermistrzosko, poniewa¿ ka¿da druzyna sama musia³a dla siebie gotowaæ, wêdrowa³a po okolicznych wzgórzach, za¿ywa³a p³ywania na ³ódkach i weso³o bawi³a siê na kominkach i ogniskach. Polow¹ Mszê œw. w intencji niedawno zmar³ej pierwszej Komendantki Harcerek w USA hm. Ewy Gierat, odprawi³ Ks. Mirek Pawlaczek. Powiedzia³, ¿e by³ zbudowany postaw¹ i dyscyplin¹ m³odzie¿y oraz radoœci¹ harcerskiego ¿ycia. Ciekawsze punkty programu to Apel Poleg³ych zwi¹zany z 70-t¹ rocznic¹ Bitwy pod Monte Cassino oraz Powstania Warszawskiego, jak i Memorial Day. Potem mia³y miejsce konkursy: œpiewu u harcerzy, konkurs plakatów patronek dru¿yn u harcerek, te¿ ze œpiewem, a przede wszystkim gra terenowa „Godzina W”. Rozpoczêta wyciem syren, tak jak w Warszawie dnia 1-go sierpnia, gra podzieli³a uczestników na „Okupantów” – starsza m³odzie¿ i „Powstañców” – m³odsze harcerki i harcerzy, a teren na dzielnice Warszawy. „Powstañcy” musieli przedrzeæ siê do G³ównej Kwatery z ulotkami, po drodze naklejaj¹c na „pomniki” i „budynki” Warszawy afisze z kotwic¹ symbolem Powstania. Starsi urz¹dzali „³apanki.” M³odzie¿ siê tak przejê³a i tak prze¿y³a tê grê, tak zaciekle „walczy³a” z Niemcami, ¿e starszyzna czêsto musia³a interweniowaæ w obawie o bezpieczeñstwo podopiecz-

u Obozowisko Wêdrowniczek. nych. Gdy syreny ponownie zawy³y na koniec gry, zmêczeni i zziajani ch³opcy i dziewczêta, d³ugo jeszcze komentowali wydarzenie, cieszyli siê „obronionymi” pozycjami, lub zdobytymi opaskami „Powstañców”. Tylko w ten sposób mo¿na przybli¿yæ m³odemu pokoleniu, to co naprawdê prze¿yli Polacy podczas wielkich akcji II wojny œwiatowej. Cieszmy siê, ¿e istnieje organizacja ZHP w naszych oœrodkach i popierajmy pracê instruktorów. Czuwaj!

u Harcerze przygotowuj¹ siê do gry “Godzina W”. u Polowa Msza œw.

hm Maria Bielski

u Stokrotki z Spring Valley, NY. u Harcerki na apelu poleg³ych -

obchodz¹ rocznicê Monte Cassino.

u Podniesienie sztandarów na apelu porannym.

u Wêdrowniczki i Wêdrownicy wybieraj¹ siê na piesz¹ wedrowkê z noclegiem w okoliczne góry.

u Dru¿yna harcerzy z Clark, NJ w drodze na apel.

u Dru¿yna Giewont z Maspeth z komendatk¹ biwaku, szczepow¹ hm. Beat¹ Szmurlo.

u Harcerki æwicz¹ stawianie namiotu.


24

KURIER PLUS 31 MAJA 2014


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.