Kurier Plus - 28 czerwca 2014

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1034 (1334)

W E E K L Y

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Lato na Greenpoincie – str. 2 ➭ Ustawa o ujawnianiu kont zagranicznych – str. 3 ➭ Rz¹d ufa sobie – str. 5 ➭ O muzyce bez dyplomacji – str. 6 ➭ Sikorski bohaterem KPA? – str. 8 ➭ G³upi, g³upszy i „22 Jump Street” – str. 12

28 CZERWCA 2014

Adam Sawicki

Byle nie Bagdad

Chwa³a prezydentowi Obamie, ¿e trzyma siê z dala od Iraku, kiedy w tych dniach rozgorzewa na nowo wielka wojna domowa. Powstañcy sunniccy zajêli kilka wiêkszych miast, a tymczasem Bia³y Dom og³asza utworzenie najwiêkszego na œwiecie rezerwatu morskiego na Pacyfiku. Pytany przez dziennikarzy o Irak prezydent odpowiada, ¿e Stany Zjednoczone nie mog¹ rozwi¹zywaæ problemów Iraku za mieszkañców suwerennego kraju. Obama wyra¿a nastrój amerykañskiej opinii publicznej. Amerykanie nie ¿ycz¹ sobie nowych interwencji wojskowych na œwiecie. Ponad po³owa uwa¿a, ¿e Stany Zjednoczone s¹ s³absze ni¿ dziesiêæ lat temu. To najgorszy wynik, od kiedy zaczêto pytaæ opiniê publiczn¹. Przeciw interwencjom wypowiedzia³o siê o 10 procent Amerykanów wiêcej ni¿ po zakoñczeniu katastrofalnej wojny wietnamskiej. Pacyfistyczna postawa Bia³ego Domu i opinii publicznej powinna tak¿e daæ do myœlenia Polakom wobec zapewnieñ o obronie sojusznika przed agresj¹ rosyjsk¹. USA maj¹ du¿o powa¿niejsze interesy na Bliskim Wschodzie ni¿ w Europie Wschodniej. Ale

wróæmy do Iraku. Nieca³e siedem lat temu Stany Zjednoczone utrzymywa³y w tym kraju 180 tysiêcy ¿o³nierzy. Mieli oni zapobiec wojnie domowej sekt islamu, która w³aœnie siê zaczyna. Ale Obama wycofa³ wojsko do domu, tak szybko jak by³o to wykonalne technicznie. Wydaje siê, ¿e s³usznie. Chc¹c zapobiec temu co nieuniknione, Stany Zjednoczone straci³y 4500 ¿o³nierzy, kilkadziesi¹t tysiêcy rannych oraz setki miliardów dolarów, a niektóre szacunki mówi¹ o bilionie. Jeden z republikañskich pretendentów do Bia³ego Domu w roku 2016 senator Rand Paul powiedzia³, ¿e sytuacja w Iraku to jeden wielki ba³agan i otwarcie oœwiadczy³, ¿e „mo¿na nawet cofn¹æ siê dziesiêæ lat i powiedzieæ, ¿e by³oby tu nieco bardziej stabilnie, gdybyœmy mieli tego okropnego faceta Hussejna, który nienawidzi³ Irañczyków.” St¹d ta szczeroœæ, gdy¿ Bia³y Dom bierze teraz pod uwagê mo¿liwoœæ wspó³pracy z Iranem w celu uspokojenia sytuacji w Iraku, choæ nie ➭8 bêdzie to wspó³praca wojskowa.

u Premier Donald Tusk uzyska³ wotum zaufania dla rz¹du. Czytaj na str. 5

Jak jest naprawdê

Nowojorski korespondent radia „Zet”, dziennikarz „Wprost”, „Newsweek Polska”, prawnik, te wszystkie informacje znalaz³yby siê na czo³owych miejscach niejednej biografii. Dla Piotra Milo Milewskiego wa¿niejsze jest jednak co innego. „To jest najlepsza rzecz jak¹ napisa³em” – mówi podnosz¹c wzrok znad maszynopisu ukoñczonej w³aœnie powieœci.

u Piotr Milo Milewski – Dziennikarz zanim coœ powie, powinien nauczyæ siê pisaæ.

Siedzimy w kuchni niewielkiego mieszkania na Brooklynie. Zielone œciany, atmosfera mocno punkowa. „To, ¿e skoñczy³em prawo na Uniwersytecie Warszawskim to wynik nacisku rodziców, bo ja chcia³em studiowaæ filozofiê” – mówi Piotr, zaci¹gaj¹c siê Marlboro. Na pó³ce kuchennej szafki le¿y zapas trzech paczek. Prawo nie sta³o siê kierunkiem, w którym szuka³ dalszej kariery, choæ wiele lat póŸniej by³o mu dane poznaæ je od drugiej strony. Tej zza krat. „By³ wrzesieñ 1989 roku, w³aœnie obroni³em pracê magistersk¹, a w Polsce trwa³y ju¿ wielkie zmiany. Mnie ci¹gnê³o jednak gdzie indziej” – wspomina Piotr, a w³aœciwie Milo, bo w Nowym Jorku, gdzie mieszka od ponad 20 lat, tak w³aœnie mówi¹ do niego znajomi. Za ocean przyjecha³ z poznan¹ w Polsce Amerykank¹ polskiego pochodzenia. Ona pracowa³a w modnym butiku na Soho, on zaczepi³ siê u aktora Roberta Burtona. Kto inny powiedzia³by w tym miejscu: by³em asystentem gwiazdora, Roberta Burtona. Milo nie lubi jednak koloryzowaæ i mówi wprost: „by³em kamerdynerem”. „Wysy³a³ mnie np. po kanapki, za³atwia³em mu ró¿ne sprawy” – dodaje. Z czasem praca zmieni³a nieco swoje oblicze. Milo i Burton, który popad³ w k³opoty finansowe, postanowili wspólnie prowadziæ firmê. „Na-

zywa³a siê „Max it”, od imienia jamnika Burtona. „Firma mia³a za zadanie pomagaæ w realizacji ró¿nych pomys³ów. Jakichkolwiek. Ktoœ kto mia³ pomys³ na biznes lub jak¹œ szczególn¹ umiejêtnoœæ przychodzi³ do nas, a my oceniliœmy co mo¿na z tym dalej zrobiæ, jak to zmaksymalizowaæ i braliœmy za to op³atê. Chyba 15 dolarów” – wspomina z uœmiechem. Z „Max it” nie bardzo da³o siê wy¿yæ, wiêc Milo szuka³ nowego zajêcia. Przez pewien czas pracowa³ na budowie. „Jako jedyny w ekipie z³o¿onej g³ównie z Polaków zna³em angielski, wiec szef ju¿ pierwszego dnia powiedzia³ do mnie: „bêdziesz brygadzist¹”. Wstawa³em wtedy o czwartej rano, ¿eby przejechaæ przez pó³ miasta i dotrzeæ na tê budowê” – opowiada. Kariera brygadzisty nie trwa³a jednak d³ugo. Milo przeniós³ siê do baru. „Robotê dosta³em dziêki punkowej znajomoœci z Polski. Okaza³o siê, ¿e na Brighton Beach mieszka mój kumpel Walek Dzedzej (Les³aw Cyryl Danicki, polski muzyk, uliczny bard, za³o¿yciel i lider pierwszego polskiego zespo³u punkowego „Walek Dzedzej Pank Bend”). Powiedzia³ mi, ¿e jest pewna Polka, która prowadzi knajpê i mnie zatrudni” – opowiada Milo. Po jakimœ czasie ten bar mnie wykoñczy³. Alkohol, narkotyki. Wysiad³em i musia³em odpocz¹æ. Wróci³em do Polski” ➭7


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.