Kurier Plus - 12 lipca 2014

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1036 (1336)

W E E K L Y

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Nieudany s¹d nad rz¹dem – str. 5 ➭ Feliks Gross: aktywne ¿ycie (II) – str. 6 ➭ Przed podró¿¹ na³aduj komórkê, tablet i laptop – str. 9 ➭ FATCA: pytania i odpowiedzi – str. 10 ➭ Niemcy w drodze po z³oto? – str. 15 ➭ Dziewczynka z lizakami – str. 18

12 LIPCA 2014

Adam Sawicki

Inwazja dzieciêca

Stany Zjednoczone zalewa fala uchodŸców dzieciêcych nie tyle z Meksyku, ile pañstw Ameryki £aciñskiej pogr¹¿onych w chaosie i przemocy gangów ulicznych. Czasami id¹ do ziemi obiecanej z rodzicami, czasami same. Na licz¹cej 2000 mil granicy USA z Meksykiem najwiêkszy ruch jest w dolinie Rio Grande. Liczba samotnych dzieci z³apanych w bie¿¹cym roku statystycznym, który zacz¹³ siê w paŸdzierniku 2013, wynosi do tej pory 52 tysi¹ce, w tym 15 tysiêcy z Hondurasu, to ponad dwa razy wiêcej, ni¿ w roku ubieg³ym. Nag³y nap³yw dzieci do USA przyt³oczy³ agencje opieki. Prezydent Barack Obama mówi o „powa¿nej sytuacji humanitarnej”. Bia³y Dom twierdzi, ¿e przyczyn¹ nap³ywu ma³ych imigrantów jest brak stabilnoœci w Ameryce Œrodkowej. Do najpowa¿niejszych motywów ucieczki nale¿y przemoc w rodzinie, przemoc gangów ulicznych i chêæ po³¹czenia siê z krewnymi w Stanach Zjednoczonych. Tygodnik The Economist podaje przyk³ad Marisy Najar, samotnej matki podró¿uj¹cej z dwójk¹ dzieci w wieku lat dziesiêæ i szeœæ

lat, oraz 15-letni¹ kuzynk¹ Favian¹. Wyruszy³a w drogê razem z 25 s¹siadami i przyjació³mi. Dwa razy zanim zostali deportowani. Raz jechali „Besti¹”, os³awionym poci¹giem towarowym w po³udniowym Meksyku. Kuzynka opisuje moment, kiedy gangsterzy w poci¹gu zaczêli liczyæ dzieci. „Chcieli nas albo porwaæ, albo zgwa³ciæ”, mówi rzeczowo. Imigranci uciekli z poci¹gu i wziêli autobus do Mexico City, ale zostali z³apani i odes³ani do domu. Faviana porzuci³a sw¹ niezamê¿n¹ matkê i szeœcioro rodzeñstwa z powodu przemocy gangów. Nie chodzia³a do szko³y od czterech lat, bo gangi zabijaj¹ takie dziewczyny. Wujek i ciotka zostali ostatnio zamordowani. Jej matka jest tak biedna, ¿e w niektóre dni nic nie je. Gwa³ty s¹ czêœci¹ ¿ycia. Faviana ma nadziejê dotrzeæ w koñcu do Ameryki, ¿eby siê uczyæ i zostaæ lekarzem. ➭8

u Najbli¿sza sobota w Nowym Jorku – informacje: www.cityofwaterday.org.

Wspomnienia i rocznica Powstania Warszawskiego Hm Maria Bielski To by³ 1967 rok. Œp. Hm. Helena Boguniewicz, pierwsza hufcowa Hufca Harcerek „Podhale”, wraz z hm. Jadwig¹ Langner, za³o¿ycielk¹ ruchu „Skrzaty”, uprosi³a œp. Ojca Zembrzuskiego, przeora Amerykañskiej Czêstochowy, by przyj¹³ oko³o 50 zuchów na akcjê letni¹ do oœrodka Ojców Paulinów. Wtedy jeszcze nie by³o ogromnego Sanktuarium na wzgórzu „Beacon Hill” w Doylestown, Pa. Ch³opcy spali w gara¿u pod stodo³¹, gdzie mieœci³a siê kaplica, a dziewczynki w stodole na farmie obok. Instruktorki, dhny Jadwiga Kawa, Virga Szymankiewicz i œp. Helena B³ahut zagospodarowa³y szopê za drukarni¹ na kuchniê. Instruktorzy, œp. hm. Ryszard Stañkowski, Jerzy Kuncewicz i Ryszard Langner przystosowali jadalniê i ruszy³a ta wielka machina w której do tej pory wziê³y udzia³ setki zuchów, zwana KOLONI¥ ZUCHOW¥. Gospodarz terenu, brat Kazimierz Paœnik, dziœ 100letni staruszek, obecnie w domu rehabilitacyjnym „Pine Run”, dziwnym zbiegem okolicznoœci w³aœnie na terenie tej dawnej farmy pod gór¹, wraz z œp. ojcem Marianem Za³êckim, pierwszym kapelanem zuchów, przygarnêli najm³odsze harcerskie pokolenie pod p³aszcz Matki Boskiej Czêstochowskiej, i Kolonia, która do tej pory goœci³a w ró¿nych prywatnych posiad³oœciach w Connecticut i upstate NY, znalaz³a swój sta³y dom. ➭2


2

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Wspomnienia i rocznica Powstania Warszawskiego

lonii, z NY przyjecha³ Dj „Chunky”, tata Dawida-zucha, z ca³ym bardzo g³oœnym ekwipunkiem. Harcerska kadra i zuchy, przebrane w postacie mieszkañców Warszawy z okresu Powstania, po hucznym „bankiecie” zuchowym tañczy³a do rytmu polskich szlagierów a¿ do 10:00 wieczorem.

Dalszy ci¹g nast¹pi. Kierowniczka Programu Kolonii hm Maria Bielska

1➭ Kiedy zbudowanao Sanktuarium na górze, zuchy przenios³y siê razem z ca³ym gospodarstwem oœrodka do budek festiwalowych, a obecnie mieszkaj¹ w salach pod koœcio³em i domem pielgrzyma. Weterani zuchowania dobrze wychowali sobie m³odsze pokolenie i dziœ Komend¹ Kolonii stanowi¹ m³ode instruktorki, pwd. Kasia Zarzecka, pwd. Marta Biesaga, pwd. Natalia Popko, pwd. Asia Bis, oraz druhowie Micha³ Nowacki, Micha³ Moœcicki i Micha³ Czajkowski. Pod nadzorem starszyzny, hm. Marii Bielskiej, hm. Jolanty Nowackiej, phm. Haliny Mi³takis, pwd. Jagody Rojek, pwd. El¿biety Œwi¹tkowskiej, phm. Marka Rusza³y i druha Buca Syski, oraz z pomoc¹ rodziców, dhny Bogusi Pos³uszny, Ewy Jasz i Roberta Pigana, oraz super kucharki pani Danusi Paj¹k, przygotowali program i kwatermistrzostwo dla dzieci z gromad zuchowychNowego Jorku, New Jersey, Pennsylvanii i Maryland. Pani doktor, phm. Jolanta Kulpa Gubernat, jest lekarzem kolonii, pwd. Barbara Kulpa skarbniczk¹, a w tym roku kapelanem zosta³ weteran kolonii, ojciec Jerzy Maj, który z zuchami pracuje ju¿ dziesiêæ lat. M³odzie¿ harcerska z ka¿dego oœrodka opiekuje siê poszczególnymi szóstkami dzieci, a jest ich 28. Z okazji wa¿nej historycznej rocznicy, tematem kolonii jest Ma³y Powstaniec. 60 naszych ch³opców podzieli³o siê na osiem batalionów Szarych Szeregów, takich jak „Zoœka” i „Parasol”, a dziewczynki obra³y sobie za patronki powstañcze bohaterki - sanitariuszki i ³¹czniczki, z pseudonimami takimi jak „Jaga” i „Mira”. Program kolonii jest bardzo bogaty. Zaczynamy z pobudk¹ o siódmej rano; kadra wstaje godzinê wczeœniej. Dzieñ zaczynamy msz¹ œwiêt¹ w starej kapliczce na cmentarzu, tej oryginalnej przeniesionej z dolnych terenów, o ósmej rano. Potem nastêpuje uroczyste podniesienie flag i œniadanie. Zuchy maj¹ przydzielone dy¿ury porz¹dkowe i na zmianê sprz¹taj¹, pod czujnym okiem opiekunów, ³azienki, sale sypialniane

i teren. Pe³ni¹ tak¿e s³u¿bê w kuchni. S¹ to pracowite wakacje, bo po porz¹dkach odbywaj¹ siê codziennie zbiórki sprawnoœciowe. Na tych spotkaniach zuchy ucz¹ siê piosenek powstañczych i zapoznaj¹ siê z histori¹ okupowanej Warszawy, np. Akcj¹ pod Arsena³em - odbiciem „Rudego”, bohaterskim wyczynem „Alka”, który pod nosem Gestapo œci¹gn¹l tablicê zakrywaj¹c¹ napis pod pomnikiem Kopernika: „Miko³ajowi Kopernikowi – Rodacy”, oraz Ma³ym Sabota¿em Zawiszaków – odwa¿nych dzieci Warszawy. Zuchy pozna³y te¿ historiê s³ynnej na ca³y œwiat „Kotwicy” Powstania. Zbiórki tak¿e obejmuj¹ æwiczenia, jak rozwi¹zywanie szyfrów, kimy i gry. Po obiedzie, zuchy p³ywaj¹ w basenie, graj¹ w pi³kê no¿n¹ i majsterkuj¹. Na niedzielnym kominku dzieci wyst¹pi³y we w³asnorêcznie pomalowanych koszulkach. Ciekawym prze¿yciem kolonijnym jest zawsze „bieg” na wypróbowanie odwagi zuchów, przed oficjalnym rozpoczêciem kolonii. Druh Buc co roku planuje nowe eskapady, a przy powstañczym temacie kolonii mia³ du¿e pole do popisu. Zuchy musia³y uciekaæ od ³apanek Gestapowców, by³y „ostrzeliwane” przez niemieckie patrole, pe³za³y ciemnymi „kana³ami”, wysadza³y w powietrze placówki wroga, dostarcza³y amunicjê i komunikaty. Wielkich emocji nie brakowa³o. W dniu zaplanowanym co do minuty, z Ojcem Jerzym, wykrajamy tak¿e czas na wychowanie religijne: œpiew, konkurs rysunków itp., ale chyba najprzyjemniejszym codziennym wydarzeniem jest wieczorny „kominek” na œwie¿ym powietrzu. Zuchom nie wolno jeszcze siedzieæ przy ognisku, wiêc bawi¹ siê w krêgu przed wieczornym apelem i modlitw¹. Jest bardzo weso³o, bo starsze harcerki i harcerze maj¹ mnóstwo pomys³ów by rozbawiæ dzieci pl¹sami i œmiesznymi piosenkami wymagaj¹cymi ruchu. Nie brak te¿ dowcipnych pokazów. Œwiêto Niepodleg³oœci powitane by³o hucznie przez ca³¹ koloniê. Druhny przygotowa³y bufet z lodami, a druhowie fajerwerki z w³asnorêcznie wybudowanego „dzia³a pancernego”. Na doroczny bal zuchowy, tym razem „Na Placu Zamkowym” w pierwsz¹ œrodê ko-

+1(718) 702-2876/ travelnorman@yahoo.com


3

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

 POLSKA

Sienkiewicz w Sejmie

Szef Ministerstwa Spraw Wewnêtrznych Bart³omiej Sienkiewicz, którego kompromituj¹ce rozmowy z prezesem NBP belk¹ opublikowa³ tygodnik Wprost, przeprosi³ ale podkreœli³, ¿e ujawnienie taœm mia³o pod³o¿e polityczne. „Nie naruszy³em interesów pañstwa. Rozmawia³em o tym, jak Polska ma byæ silniejsza, a nie s³absza.” Nie wspomnia³ o tym, ¿e domaga³ siê pieniêdzy na wzmocnienie PO. Powiedzia³, ¿e mo¿na mu co najwy¿ej zarzuciæ niefrasobliwy jêzyk. Poprosi³ Sejm o udzielenie mu wotum zaufania.

Taœmy Giertycha

Tygodnik Wprost opublikowa³ rozmowy nagrane przez dziennikarza œledczego Piotra Nisztora z by³ym wicepremierem, dziœ wziêtym adwokatem Romanem Giertychem. Z nagrañ wynika, ¿e Giertych chcia³ stworzyæ system wy³udzeñ pieniêdzy od najbogatszych Polaków, takich jak: Kulczyk, Solorz, Czarnecki. Giertych jako adwokat reprezentuje m.in. Rados³awa Sikorskiego i Jacka Rostockiego w sprawie afery taœmowej przeciwko Wprost.

Profesor Chazan odwo³any

Prezydent stolicy Hanna Gronkiewicz-Waltz odwo³a³a prof. dr Bogdana Chazana, ze stanowiska dyrektora szpitala Œwiêtej Rodziny. Profesor odmówi³ pacjentce wykonania legalnej aborcji. By³y do tego wskazania ze wzglêdu na wady p³odu. Odmawiaj¹c, lekarz powo³a³ siê na konflikt sumienia. Gronkiewicz-Waltz podjê³a decyzjê o odwo³aniu profesora po kontroli, której dokonano w szpitalu. Mia³a ona wykazaæ b³êdy w szpitalnej dokumentacji i w dokumentacji pacjentki.

LOT na krawêdzi

Wzrost zad³u¿enia i ubytek kapita³u polskiego przewoŸnika sprawia, ¿e eksperci rynku lotniczego oceniaj¹, ¿e bez pomocy pañstwa, taka sytuacja mo¿e doprowadziæ LOT do upad³oœci. Opracowywane s¹ projekty wyjœcia z kryzysowej sytuacji.

Katastrofa w Topolowie

W samolocie, który rozbi³ siê w Topolowie, ko³o Czêstochowy, by³o na pok³adzie dwanaœcie osób, w wiêkszoœci skoczków spadochronowych. Przyczyn¹ katastrofy by³a najprawdopodobniej awaria jednego z silników. 11 osób zginê³o. Jedna ocala³a.

Zderzenie samolotów

Pod Radomiem dwie szkoleniowe Cessny zderzy³y siê w powietrzu. Jeden samolot wyl¹dowa³ w polu. Jego dwóm pasa¿erom uda³o siê wyjœæ ca³o z wypadku; drugi samolot spad³ do zbiornika wodnego – dwaj pasa¿erowie zginêli.

 ŒWIAT

Prezydent Litwy ostrzega

Dalia Grybauskaite, prezydent Litwy, w wywiadzie dla G³osu Ameryki, ostrzeg³a przed rosn¹cym szowinizmem rosyjskim. Jej zdaniem ingerowanie Rosji w sprawy Ukrainy oznacza niebezpieczny zwrot w stosunkach tego kraju z s¹siadami. Grybauskaitr zaapelowa³a do Waszyngtonu o zgodê na eksport gazu ze Stanów Zjednoczonych.

Napiêcia w Strefie Gazy

W ci¹gu trzech dni nieustaj¹cego bombardowania Izrael zniszczy³ 780 palestyñskich celów, zu¿ywaj¹c na to ponad 800 ton materia³ów wybuchowych. Polskie MSZ ostrzega przed wyjazdami do Izraela i Palestyny w najbli¿szym czasie.

Greenpoint Przemiany w lipcu Znani i nieznani emigranci – spotkania literacko-historyczne

16 lipca godz.18:30 spotkanie z Matthew Tyrmandem - autorem ksi¹¿ki „Jestem Tyrmand syn Leopolda“ 24 lipca godz. 18.30 temat: Bronis³aw Przy³uski: polski poeta, dramaturg i t³umacz, kapitan artylerii Wojska Polskiego. Goœæ: Anna Frajlich, poetka, pisarka i wyk³adowczyni literatury polskiej na Uniwersytecie Columbia, autorka opracowanych wierszy Przy³uskiego. Biblioteka Brooklyñska, 107 Norman Ave.

Polskie kino na granicy – pokazy filmowe w Videology

Termin 19 lipca, godzina 16.00-19.00 Videology, 308 Bedford Ave, Brooklyn (róg South 1st St & Bedford Ave) Pokaz filmu dokumentalnego „Królik po berliñsku” w re¿yserii Bartosza Konopki i jego filmu fabularnego „Lêk wysokoœci”. Bartosz Konopka – re¿yser, filmoznawca, jeden z najczêœciej nagradzanych polskich twórców m³odego pokolenia. „Królik po berliñsku” to nominowana do Oscara, polsko-niemiecka produkcja opisuj¹ca losy tysiêcy dzikich królików, zamkniêtych przez 28 lat miêdzy œcianami Muru Berliñskiego. Miêdzypokoleniowy Greenpoint – spotkania i dyskusje. Warsztaty dla otwartych, lubi¹cych siê rozwijaæ i twórczo spêdzaæ czas niezale¿-

nie od wieku. Jêzyk polski. 13 lipca 2014, godz. 16-18.00 Pracownia Focusingu, 190 North 10 Street, Brooklyn, NY (pomiedzy Driggs a Bedford Ave) temat: Przemiany wewnêtrzne vs. literatura piêkna. Rozwa¿ania na temat zmiennoœci natury ludzkiej oraz tego jak z przemianami radzili sobie bohaterowie literaccy. W trakcie tego spotkania uczestnicy bêd¹ zaproszeni do dyskusji oraz æwiczeñ, w których odwo³ywaæ siê bêdziemy do doœwiadczenia przemian wewnêtrznych w kontekœcie ró¿nych sytuacji ¿yciowych. Jakich przemian wewnêtrznych doœwiadczyliœmy my sami w zwi¹zku ze zmian¹ kraju zamieszkania? Co by³o dla nas pomocne, jakie by³y przed nami wyzwania? Czy doœwiadczenie bycia imigrantem wp³ynê³o na to kim jesteœmy, czy nie odegra³o ¿adnego znaczenia dla kszta³tu naszej to¿samoœci? Podczas warsztatu odwo³ywaæ siê bêdziemy do przyk³adów przemian wewnêtrznych bohaterów klasyki polskiej literatury piêknej oraz ulubionych lektur uczestników. Rusz pionkiem historii – spotkania z histori¹ i grami planszowymi Jeœli lubisz gry planszowe, interesujesz siê histori¹ Polski lub chcia³ (a) byœ wiedzieæ wiêcej oraz chcesz mi³o spêdziæ czas – RUSZ PIONKIEM HISTORII to warsztaty dla Ciebie! Informacje w bibliotece 107 Norman Ave. Greenpoint

Koncert Ma³gorzaty Kellis Sobota 12 lipca o godz.19:30 w Muzeum Marceliny Sembrich-Kochañskiej nad Lake George odbêdzie siê koncert pt: "Polish Compatriots - Pianist - Marianna Humetska and guest soprano - Malgorzata Kellis". 4800 Lake Shore Drive, Bolton Landing, NY 12814, tel.518-644-2431 Entrance Fee: Free

Przewodnicz¹ w komisjach PE

Komisje Parlamentu Europejskiego wybra³y swoich przewodnicz¹cych. Na czele czterech z nich stan¹ Polacy. Jerzy Buzek na czele komisji przemys³u, badañ i energii; Czes³aw Siekierski – komisji do spraw rolnictwa; Danuta Huebner – komisji do spraw konstytucyjnych; Anna Fotyga bêdzie kierowa³a podkomisj¹ do spraw bezpieczeñstwa i obrony.

Loteria dla artystów Biblioteka Brooklyñska na Williamsburgu oferuje do wynajêcia trzy pracownie dla artystów. Cena 350-400 dol. miesiêcznie. Tylko dla uczestników loterii. Szczegó³y - spaceworksnyc.org Podania nale¿y sk³adaæ do 31 lipca 2014

Podziêkowanie Serdecznie dziêkujemy Arturowi Dybanowskiemu, w³aœcicielowi Arthur Funeral Home za ogromn¹ i pe³n¹ serca pomoc w za³atwianiu spraw pogrzebowych oraz wys³aniu prochów zmar³ego bezdomnego Kazimierza H. do rodziny w Polsce.

Homeles SOS

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce Klub Amber oraz Kurier Plus

zapraszaj¹ na spotkanie w 23 lipca (œroda) o godz. 19:00 W programie: - Film Tomasza Magierskiego przedstawiaj¹cy Instytut Józefa Pi³sudskiego w Ameryce - Dyskusja na temat dzia³alnoœci i przysz³oœci Instytutu z udzia³em jego przedstawicieli - Prelekcja z okazji 100-lecia Czynu Legionowego, prezentacja zdjêæ dotycz¹cych Pierwszej Kadrowej - Wspólne œpiewanie pieœni legionowych z udzia³em Artura Skowrona. Miejsce spotkania: Klub Amber, 71 India Str., Greenpoint, NY 11222 Informacje: tel. 212-505-9077, e-mail office@pilsudski.org Zapraszamy!

Msza œw. za uczestników Powstania Warszawskiego Œwiatowy Zwi¹zek ¯o³nierzy Armii Krajowej Oddzia³ w NY, z okazji 70 rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego, zaprasza ca³¹ Poloniê na uroczyst¹ Mszê Œwiêt¹, 3 sierpnia (niedziela) o godzinie 12:00; w koœciele œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie.

sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.

Po mszy kawa w pomieszczeniu pod koœcio³em.


4

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Bracia: S¹dzê, ¿e cierpieñ teraŸniejszych nie mo¿na stawiaæ na równi z chwa³¹, która ma siê w nas objawiæ. Bo stworzenie z upragnieniem oczekuje objawienia siê synów Bo¿ych. Stworzenie bowiem zosta³o poddane marnoœci nie z w³asnej chêci, ale ze wzglêdu na Tego, który je podda³, w nadziei, ¿e równie¿ i ono zostanie wyzwolone z niewoli zepsucia, by uczestniczyæ w wolnoœci i chwale dzieci Bo¿ych. Wiemy przecie¿, ¿e ca³e stworzenie a¿ dot¹d jêczy i wzdycha w bólach rodzenia. Rz 8,18–22

Bo¿e ziarno

S

P

amiêtam z lat dzieciñstwa zagony rozoranej, czarnej ziemi i zapach roli gotowej pod zasiew. Widzê tatê, który boso, z podkasanymi nogawkami idzie po pulchnej ziemi i rzuca na zasiew ziarna pszenicy, ¿yta, jêczmienia, owsa… Teraz pozosta³o czekanie na cud rozmno¿enia chleba. Na niebie pojawia³y siê ciemne chmury, spada³y krople deszczu, ziarno pêcznia³o w ziemi, a Bóg kolorow¹ têcz¹ dotyka³ trudu rolnika i tak zaczyna³ siê cud rozmno¿enia chleba. Powoli zielenia³y zagony, delikatne roœlinki piê³y siê ku s³oñcu, aby zaczerpn¹æ œwiat³a, które w zielonych liœciach zamienia³o siê w pokarm. A Bóg dalej chodzi³ po polach i podlewa³ zasiewy wiosennymi deszczami. £an, wypielêgnowany rêkami taty ko³ysa³ siê na wietrze z³otem dojrzewaj¹cych k³osów. Krzyk przepiórki oznajmia³ œwiatu znojny, ale owocny i radosny czas ¿niwowania. Ziarno rzucone wiosn¹ obumar³o, wydaj¹c plon stokrotny, pomna¿aj¹c tym samym trud rolnika.

C

hrystus wiele razy przechodzi³ ze swoimi uczniami poœród ³anów dojrzewaj¹cych zbó¿. Wykorzystywa³ te piêkne krajobrazy w przybli¿aniu nam prawd ewangelicznych o s³owie Bo¿ym, o którym prorok Izajasz w pierwszym czytaniu pisze: „Podobnie jak ulewa i œnieg spadaj¹ z nieba i tam nie powracaj¹, dopóki nie nawodni¹ ziemi, nie u¿yŸni¹ jej i nie zapewni¹ urodzaju, tak i¿ wydaje nasienie dla siewcy i chleb dla jedz¹cego, tak s³owo, które wychodzi z ust moich: nie wraca do Mnie bezowocne, zanim wpierw nie dokona tego, co chcia³em, i nie spe³ni pomyœlnie swego pos³annictwa”. S³owo Bo¿e ci¹gle pada na glebê naszych serc, ale nie zawsze wydaje plon, plon przemiany i ¿ycia wiecznego. W Ewangelii Chrystus mówi dlaczego tak siê dzieje. U¿ywa sugestywnego obrazu siejby. „A gdy sia³, niektóre ziarna pad³y na drogê, nadlecia³y ptaki i wydzioba³y je. Inne pad³y na miejsca skaliste, gdzie niewiele mia³y ziemi; i wnet powschodzi³y, bo gleba nie by³a g³êboka. Lecz gdy s³oñce wzesz³o, przypali³y siê i usch³y, bo nie mia³y korzenia. Inne znowu pad³y miêdzy ciernie, a ciernie wybuja³y i zag³uszy³y je. Inne w koñcu pad³y na ziemiê ¿yzn¹ i plon wyda³y, jedno stokrotny, drugie szeœædziesiêciokrotny, a inne trzydziestokrotny”. Nastêpnie Chrystus wyjaœnia przypowieœæ. Ziarno rzucone na drogê oznacza ludzi, którzy przyjmuj¹ s³owo bo¿e, ale bez wiêkszego zrozumienia, przygotowania, refleksji, przemodlenia. I wtedy tak ³atwo wyrwaæ to s³owo z serca cz³owieka. Chrystus mówi, ¿e przychodzi Szatan i porywa s³owo.

ostatnie podziêkowanie kierujê w³aœnie do Tego, który jest w górze. Moje marzenie jest takie, abyœmy wszyscy razem powiedzieli Ojcze nasz. Mo¿emy chwyciæ siê za rêce, chcê aby Jezus wszed³ równie¿ tutaj”. Wszyscy wziêli siê za rêce i razem z siostr¹ odmówili Ojcze nas. Niektórzy wypowiadali s³owa modlitwy ze ³zami w oczach. By³ to ogromny posiew s³owa bo¿ego. Zapewne s³owo z tej siejby zapuœci³o g³êbokie korzenie w niejednym sercu.

W dzisiejszym œwiecie Szatan sta³

siê bardzo wygodny i osobiœcie nie musi siê tym trudniæ. Ma swoich „aposto³ów”, którzy niejednokrotnie dysponuj¹c mediami siej¹ zgorszenie w œwiecie, wyrywaj¹c ziarno bo¿e z ludzkich serc. Ziarno posiane na skalistej ziemi oznacza ludzi, którzy zachwycili siê nauk¹ Chrystusa i z radoœci¹ j¹ przyjêli. Jednak dzisiejszy œwiat, niezbyt przychylnie spogl¹da na tych, którzy przyk³adaj¹ miarê s³owa Bo¿ego do swojego ¿ycia. Co jest nieraz powodem ukrywania wiary, czy wrêcz z rezygnacji jej praktykowania. Niektórzy nie wytrzymuj¹ tej presji. Ta niechêæ mo¿e przybieraæ bardzo konkretn¹ formê przeœladowania. Nie tak dawno aresztowano w Arabii Saudyjskiej pi³karza Juana Pablo Pino. Przyczyn¹ interwencji funkcjonariuszy by³o wytatuowane na ramieniu Kolumbijczyka oblicze Chrystusa. Zaœ by³y trener Gustavo Costas wyzna³, ¿e robi³ znak krzy¿a przed ka¿dym meczem i nosi³ ró¿aniec na szyi. Obecnie, jak przyznaje, z obawy przed ukamienowaniem, czyni to jedynie w szatni. Ziarno posiane miêdzy ciernie oznacza ludzi, którzy s³uchaj¹ chêtnie s³owa bo¿ego i przyjmuj¹ je, ale troski ¿ycia codziennego spychaj¹ s³owo bo¿e na daleki plan, tak ¿e nie wydaje ono owocu. Gdybyœmy jednak spojrzeli na troski codzienne przez pryzmat s³owa bo¿ego, odkrylibyœmy prawdziwoœæ s³ów Jezusa wypowiedzianych w innym miejscu: „Troszczcie siê o królestwo niebieskie a wszystko inne bêdzie wam dodane”. W koñcu ziarno posiane w ¿yzn¹ ziemiê oznacza ludzi, którzy s³uchaj¹ s³owa, staraj¹ siê je zrozumieæ. Aby staæ siê urodzajn¹ gleb¹, na której zaowocuje s³owo bo¿e winniœmy siê na nie otworzyæ, zg³êbiaæ je, przyj¹æ w atmosferze g³êbokiej wiary i szczerej modlitwy, pokonuj¹c ró¿nego rodzaju przeszkody. Owocowanie zwi¹zane jest czêsto z przyjêciem cierpienia. A gdy wydaje

siê nam, ¿e jest ono za ciê¿kie, warto wtedy przypomnieæ sobie s³owa œw. Paw³a z dzisiejszych czytañ: „S¹dzê, ¿e cierpieñ teraŸniejszych nie mo¿na stawiaæ na równi z chwa³¹, która ma siê w nas objawiæ”. S³owo Bo¿e ma zaowocowaæ w nas chwa³¹ niebiesk¹.

W

ydaj¹c owoc s³owa Bo¿ego winniœmy stawaæ jego siewcami. Czynimy to na ró¿ne sposoby. Niektórzy mog¹ to robiæ tak, jak sympatyczna, uœmiechniêta siostra Cristina. Pochodzi ona z Sycylii, obecnie mieszka w Mediolanie w klasztorze sióstr Urszulanek. Chocia¿ wybra³a s³u¿bê Bogu, od dziecka chcia³a zostaæ piosenkark¹. Za namow¹ swojej Matki Prze³o¿onej wziê³a udzia³ w programie „The Voice of Italy''. Cristina od razu sta³a siê ulubienic¹ nie tylko jurorów, ale i publicznoœci. Nie zabrak³o jednak krytycznych ocen. Piotr ¯y³ka pisa³ o tym: „Ju¿ wtedy rozleg³y siê g³osy narzekania, pow¹tpiewania, krytyki, a nawet ostrych ataków: Ona siê sprzeda³a. Nie wie, co robi. Tak siê nie zachowuje chrzeœcijanin; To ma byæ ewangelizacja?! Zakonnica tak nie mo¿e; Pogubi³a siê! Na bank odejdzie z zakonu; Ej, nie promuj ju¿ jej. To jest nudne; Nie stawiaj Cristiny za wzór... Takich komentarzy by³o niestety mnóstwo. Bardzo to smutne, ¿e wielu chrzeœcijan nie potrafi siê cieszyæ z sukcesu ‘naszej dziewczyny”. Siostra nie zra¿a³a siê tym, tylko sia³a ziarno s³owa Bo¿ego ze sceny przez ekrany telewizyjne. Ponad 19 milionów internautów na ca³ym œwiecie obejrza³o wystêp 25-letniej w³oskiej zakonnicy. Dostêpne na wielu stronach internetowych nagranie z wystêpu siostry Cristiny bije rekordy popularnoœci, a na temat jej talentu wypowiadaj¹ siê z uznaniem gwiazdy show-biznesu. Jako laureatka tego programu powiedzia³a na zakoñczenie: „Mam marzenie: moja obecnoœæ tutaj nie powinna byæ skierowana na mnie, ale na Tego, który jest w górze. Dlatego

iostra Cristina powiedzia³a: „Zrozumia³am, ¿e mam piêkne przes³anie dla innych. Papie¿ Franciszek mówi o Koœciele jako matce. Chcia³abym, aby ludzie myœleli, ¿e Koœció³ jest wszêdzie. Czy tylko dlatego, ¿e jesteœmy zakonnicami nie mo¿emy wystêpowaæ? A kto tak powiedzia³?”. Ka¿dy z nas ma to piêkne przes³anie; stawaæ siê ¿yzn¹ gleb¹ dla s³owa Bo¿ego i siaæ to s³owo, nie zale¿nie od tego jakie miejsce wyznaczy³ nam Bóg w naszym ¿yciu. Za publiczne wyznawanie wiary w Chrystusa aresztowano w Arabii Saudyjskiej pochodz¹cego z Kolumbii pi³karza Juana Pablo Pino. Pi³karz aresztowany za wytatuowanego Chrystusa Steve Snodgrass / CC 2.0 Zawodnik zespo³u An-Nasr zosta³ na krótko zatrzymany przez „policjê religijn¹” w sto³ecznym Rijadzie. Przyczyn¹ interwencji funkcjonariuszy by³o noszenie na ramieniu przez Kolumbijczyka wytatuowanej podobizny oblicza Chrystusa. Dotychczas do publicznego wyznawania wiary przyzna³ siê te¿ w mediach by³y trener Alianza Lima obecnie pracuj¹cy dla An-Nasr, Gustavo Costas. Wyzna³, ¿e robi³ znak krzy¿a przed ka¿dym meczem i nosi³ ró¿aniec na szyi. Obecnie, jak przyznaje, z obawy przed ukamienowaniem czyni to jedynie w szatni. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Powy¿szy artyku³ w wersji audio znajduje siê na stronie: www.ryszardkoper.pl w sekcji Audio-Wideo

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im.Œw. Jana Paw³a II zaprasza na kolejne spotkanie w niedzielê 13 - go lipca 2014r. Naszym Goœciem i prelegentem bêdzie Ks. Marek Rogowski. Wyk³ad na temat: “Siedem Grzechów G³ównych” SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Prelekcja z dyskusj¹ o godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave. inf. tel. 347 225 4860

Krucjata Ró¿añcowa Grupa Pro-Life Œw. Max Kolbe zaprasza do udzia³u w Krucjacie Ró¿añcowej Matki Bo¿ej z Fatimy, niedziela, 13 lipca, 12:00, na przeciwko Koœcio³a Œw. Antoniego i Alfonsa, 862 Manhattan ave, Greenpoint. Info: brat Jan 718-389-7785


5

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Nieudany s¹d nad rz¹dem Prawo i Sprawiedliwoœæ zg³aszaj¹c wniosek konstruktywnego wotum nieufnoœci dla rz¹du nie liczy³o na obalenie premiera Donalda Tuska, z braku potrzebnych g³osów. Natomiast obowi¹zkowa przy tej okazji debata mia³a staæ siê s¹dem nad rz¹dem w celu pog³êbienia kryzysu politycznego, wywo³anego taœmami tygodnika „Wprost”. Partia Jaros³awa Kaczyñskiego chcia³a przy tej okazji przedstawiæ wyborcom siebie jako jedyn¹ prawdziw¹ opozycjê. Z kolei premier Donald Tusk zaœ chcia³ przedstawiæ siê jako bezpieczna alternatywa dla jego zdaniem awanturniczego Kaczyñskiego. Marsza³ek Ewa Kopacz nie zgodzi³a siê, ¿eby przemówi³ kandydat PiS na premiera technicznego prof. Piotr Gliñski. W roli oskar¿yciela rz¹du Tuska wyst¹pi³ prezes Kaczyñski. Nastêpnie przemówi³ premier zarzucaj¹c prezesowi k³amstwa i tchórzostwo. Ripostowa³ Kaczyñski twierdz¹c, ¿e to premier tchórzy i tak k³amie, tak ¿e „S³oñcu wstyd œwieciæ”. Natomiast pos³owie koalicji rz¹dz¹cej PO i PSL nie wziêli udzia³u w debacie. SLD zapowiedzia³, ¿e nie weŸmie udzia³u w g³osowaniu nad wnioskiem o powo³anie technicznego rz¹du prof. Gliñskiego przewidzianym na pi¹tek 11 lipca. Kaczyñski dokona³ oczywiœcie bardzo krytycznej oceny rz¹dów PO-PSL. Dowodzi³, ¿e rz¹d nie potrafi zaradziæ bezrobociu, co zmusza Polaków do emigracji. Rozk³ada s³u¿bê zdrowia i trzyma na stanowisku z³ego ministra, a próby reformy

polegaj¹ na prywatyzacji placówek, co sprzyja korupcji. Rz¹d te¿ Ÿle przeprowadzi³ faktyczn¹ likwidacjê Otwartych Funduszy Emerytalnych, choæ sama likwidacja OFE by³a s³uszna, gdy¿ system emerytalny powinien polegaæ na solidarnoœci pokoleñ, czyli pracuj¹cy utrzymuj¹ emerytów. Panuje ba³agan w dziedzinie bezpieczeñstwa energetycznego; gazoport w Œwinoujœciu, który wed³ug za³o¿eñ rz¹du PiS mia³ ruszyæ w roku 2012, nie wiadomo czy ruszy w 2017, z powodu zaniedbañ obecnego rz¹du. Prezes PiS podda³ krytyce politykê zagraniczn¹ PO-PSL. Mocno dosta³o siê ministrowi Rados³awowi Sikorskiemu za to, ¿e podobno zwalcza „podstawowy dla naszego bezpieczeñstwa sojusz ze Stanami Zjednoczonymi”. By³a to reakcja na pods³uchan¹ przy kolacji z Jackiem Rostowskim wypowiedŸ szefa MSZ, ¿e sojusz ten jest bez wartoœci. Prezes powiedzia³, ¿e œp. prezydent Lech Kaczyñski by³ przeciwny nominacji Sikorskiego na szefa MSZ, ale nie powie dlaczego, gdy¿ powody s¹ „œcisle tajne”. Dzieñ przed debat¹ w Sejmie minister Sikorski t³umaczy³ w TVPInfo, ¿e jego wypowiedŸ wyrwano z kontekstu. Dotyczy³a konkretnej sytuacji, kiedy USA przys³a³y tylko 100 ¿o³nierzy na manewry w Polsce, podczas gdy w æwiczeniach bra³o udzia³ szeœæ tysiêcy ¿o³nierzy. Nawet jeœli tak by³o, to skromny udzia³ amerykañski w manewrach potwierdza szersze obawy o zaanga¿owanie USA w obronê Polski. Zdaniem prezesa niski wzrost dochodu narodowego w ostatnich latach œwiadczy

Dziedziczenie – pytania do adwokata Mam na imiê Krzysztof i mieszkam na Long Island. Nie mam rodziny w USA, nigdy nie by³em ¿onaty i nie mam dzieci. Prawdopodobnie mam kuzynów w Polsce, ale nie mam z nimi kontaktu, nawet nie wiem jak siê nazywaj¹. Jestem w³aœcicielem domu wartoœci ok. 1,5mln; mam te¿ oszczêdnoœci w wysokoœci rownie¿ ok. 1,5mln dolarów. Co mam zrobiæ aby zagwarantowaæ przekazanie mojego maj¹tku przyjacio³om? Czy to prawda, ¿e po mojej œmierci mój maj¹tek przejmie stan? To jest bardzo powa¿ny problem osób, które nie maj¹ rodziny lub nie chc¹ aby rodzina dziedziczy³a po nich. W przypadku pana Krzysztofa doradzam za³o¿enie Revocable Trust. Ten rodzaj trust zapobiega koniecznoœci przeprowadzenia sprawy spadkowej po œmierci. Jest pan dalej w³aœcicielem swojego maj¹tku, ma pan dalej pe³n¹ kontrolê nad swoim domem, oszczêdnoœciami itd. W momencie œmierci, osoba wyznaczona jako reprezentant spadku, bêdzie musia³a rozdzieliæ pana maj¹tek zgodnie ze œciœle wyznaczonymi dyrektywami w trust, bez koniecznoœci zawiadamiania pana next of kin, czyli spadkobierców wyznaczonych w ustawie. Dodatkowo, oprócz trust, powinien Pan sporz¹dziæ testament w razie gdyby, czêœæ pana maj¹tku nie by³a przetransferowana do trust, a tak¿e gdyby, po pa-

na œmierci, by³a koniecznoœæ przeprowadzenia sprawy o np. b³¹d lekarski. Generalnie chodzi o to, by zabezpieczyæ maj¹tek przed dostaniem siê w rêce osób, których pan nie uwzglêdni³ jako spadkobierców. Revocable Trust sprawi, ¿e dziedziczyæ bêd¹ wyznaczeni przez pana przyjaciele. Jeœli umrze Pan bez testamentu, czyli ostatniej woli na wypadek œmierci, a ma pan rodzinê, bedzie koniecznoœæ przeprowadzenia sprawy spadkowej, co wi¹¿e siê z koniecznoœcia odnalezienia wszyskich osób, które wed³ug ustawy maj¹ prawo dziedziczenia. W pana przypadku, bêd¹ to kuzyni ze strony pana matki i ojca, b¹dŸ rodzeñstwo pana rodziców, jeœli jeszcze ¿yj¹. Taka sprawa spadkowa mo¿e ci¹gn¹æ siê latami. Je¿eli chodzi o pana oszczêdnoœci w postaci kont, czy IRA, Life Insurance itp. powinien pan zadbaæ o dopisanie beneficiaries - osób, które bêd¹ mia³y prawo dostaæ te pieniadze zaraz po pana œmierci, za okazaniem aktu zgonu, co te¿ bardzo u³atwia przeprowadzenie sprawy spadkowej. Dlatego, bardzo wa¿ne jest aby wczeœniej zaplanowaæ sprawy zwi¹zane z dziedziczeniem, szczególnie w sytuacji, gdy nie mamy dzieci, wnuków, rodzeñstwa itd. Je¿eli nie ma pan ¿adnej rodziny i nie okreœli pan szczegó³owo kto mia³by odziedziczyæ dom i pieni¹dze wtedy pana maj¹tek przejmie stan. Joanna Gwozdz

s

o stagnacji, i jest skutkiem nieudolnoœci rz¹du. Przy okazji sprostowa³ pods³uchyane k³amstwo szefa MSW, jakoby po dojœciu PiS do w³adzy mia³by uciekaæ z Polski kapita³ zagraniczny. Kaczyñski przypomnia³, ¿e za jego rz¹dów pad³ rekord 25-lecia wysokoœci inwestycji zagranicznych w kraju. Skrytykowa³ tak¿e budowê autostrad, twierdz¹c, ¿e podane przez rz¹d liczby kilometrów oddanych do u¿ytku s¹ zmienne zale¿nie od miejsca publikacji. Premier Donald Tusk zarzuci³ Kaczyñskiemu fa³szowanie faktów. Niezgodne informacje o budowie autostrad pochodz¹ po prostu z ró¿nych okresów. Jego rz¹d wybudowa³ ponad 1500 km. autostrad i 1300 km dróg ekspresowych. Przypomnia³, ¿e ³¹czny wzrost gospodarczy w ostatnich siedmiu latach wyniós³ 20 procent. Natomiast œrednia wzrostu dla Europy wynios³a w tym czasie zero. W ostatnich dwóch latach Polska mia³a najwiêkszy przyrost gospodarczy w rejonie i tak samo bêdzie w bie¿¹cym roku. Inwestycje w infrastukturê maj¹ najwiêksz¹ skalê w Unii Europejskiej. Wytkn¹³ Kaczyñskiemu, ¿e w swym przemówieniu pomyli³ deficyt bud¿etowy z d³ugiem publicznym – co rzeczywiscie mia³o miejsce, ale trzeba wyjaœniæ, ¿e prezes PiS przemawia³ bez kartki i dlatego przejêzyczy³ siê. Premier powo³a³ siê te¿ na bardzo pochlebny dla Polski artyku³ w szacownym tygodniku The Economist, który stwierdza, ¿e sukces Polski budzi respekt we wszystkich stolicach europejskich. Tusk stwierdzi³ w odpowiedzi na zarzuty Kaczyñskiego o z³¹ politykê wschodni¹, ¿e jego rz¹d nie stanie na czele anty-

rosyjskiej krucjaty, jednak w³adze Ukrainy ceni¹ stanowisko polskiego rz¹du. „Najwiêkszym problemem w relacjach z partnerami europejskimi jest eliminowanie fa³szywego obrazu, ¿e Polska to rusofobiczny kraj z rusofobicznymi w³adzami”, powiedzia³ premier. Zaznaczy³ wszak¿e, ¿e Polska jest przedstawiana w NATO jako wzór pod wzglêdem modernizacji armii. Odpowiadaj¹c prezesowi PiS na zarzut braku mandatu moralnego z powodu poziomu polityków, którzy zostali skompromitowani przez taœmy tygodnika Wprost, Tusk stwierdzi³, ¿e to rz¹d Kaczyñskiego ustanowi³ rekord liczby ministrów z zarzutami prokuratorskimi. I doda³, ¿e by³ to chyba jedyny rz¹d na œwiecie, w którym minister sprawiedliwoœci (Zbigniew Ziobro) chwali³ siê, ¿e nagrywa³ kolegê z rz¹du (Andrzeja Leppera). Zarzuci³ Kaczyñskiemu, ¿e z powodu tchórzostwa wystawia na poœmiewisko porz¹dnego cz³owieka - profesora Gliñskiego zamiast samemu stan¹æ do walki o fotel premiera. Debata nad o wotum zaufania dla rz¹du technicznego prof. Glinskiego nie wnios³a nic nowego. By³a to wymiana oskar¿eñ, które opinia publiczna s³yszy od kilku lat. Jeœli nie pojawi¹ siê nowe kompromituj¹ce taœmy, to rz¹d Tuska dotrwa do wyborów w przysz³ym roku, przy pewnej rekonstrukcji jesieni¹. Jednak sprawa taœm ci¹gle wisi w powietrzu. Wed³ug informacji prokuratury podanej w Sejmie, nagrano blisko 60 osób z czego 18 z³o¿y³o doniesienia o pope³nieniu wobec nich przestêpstwa nielegalnego pods³uchu. Jan Ró¿y³³o

Joanna Gwozdz ADWOKAT mówi¹cy biegle po polsku

tel. (212) 470-2154 Kiedy jesteœmy zdrowi, nie myœlimy o losowych przypadkach, o trudnych do unikniêcia wraz z wiekiem sytuacjach, które mog¹ pokomplikowaæ ¿ycie nam i naszym bliskim. Trzeba myœleæ i planowaæ z wyprzedzeniem. ❍ Dlaczego potrzebujemy Power of Attorney (Upowa¿nienie / Pe³nomocnictwo)? ❍ Dlaczego testament jest wa¿ny nie tylko dla ludzi starszych? ❍ Dlaczego testament jest wa¿ny nie tylko dla ludzi bogatych? ❍ Co to jest i jak dzia³a Trust? ❍ Jak unikn¹æ rujnuj¹cych kosztów leczenia osób starszych i wysokich rachunków za pobyt w domu starców? ❍ Jak bezpiecznie, zgodnie z prawem i przy unikniêciu wysokich podatków przekazaæ maj¹tek swoim dzieciom? ❍ Jak unikn¹æ s¹dowej sprawy spadkowej?

Bezp³atna konsultacja.

Adres biura: 65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Ludzie emigracji

Bóg doœwiadcza ka¿dego cz³owieka pod³ug innego planu. (W. B.Yeats,The Saint and the Hunchback)

Czes³aw Karkowski

Feliks Gross: aktywne ¿ycie (II) tów nagle wysadzonych z siod³a przez historiê. Sam Gross pracowa³ jako doradca Oœrodka. To tam w³aœnie, miêdzy innymi z jego inicjatywy, a tak¿e rumuñskiego ministra spraw zagranicznych, Grigore Gafencu i Adolfa Berle, by³ego podsekretarza stanu w administracji prezydenta Roosevelta, odbywa³y siê wtorkowe spotkania w mieszkaniu rumuñskiego polityka – tam tak¿e znajdowa³a siê kuŸnia pomys³ów, inicjatyw i koncepcji w zwi¹zku z Europ¹ œrodkow¹ i ide¹ federalizmu. Kto dziœ o tym pamiêta? A zw³aszcza – kogo dziœ obchodz¹ niepokoje tamtego pokolenia?

u Feliks Gross. Feliks Gross wspomina³, ¿e przez lata martwi³a go okolicznoœæ, ¿e jego – czyli wojenna – emigracja nie mo¿e siê równaæ do Wielkiej Emigracji po 1831r. Podkreœla³, i¿ imo ¿e liczebnie znacznie wiêksza, to jednak brak jej by³o ludzi formatu Mickiewicza czy Chopina. Po latach jednak stwierdzi³, ¿e przecie¿ w Nowym Jorku przebywali wielcy Polacy – by³ Jan Lechoñ, Józef Wittlin, Artur Rubinstein, Horszowski, Ma³cu¿yñski, Zygmunt Menkes, czy Julian Tuwim, choæ ten ostatni od pocz¹tku mówi³, ¿e zamierza wracaæ do Polski; ale wróci³ te¿ jeden z za³o¿ycieli Instytutu Naukowego, Rafa³ Taubenschlag, historyk, czy Wojciech Œwiêtos³awski, chemik – obaj uczeni wielkiego formatu. Co zdecydowano ró¿ni³o tych uchodŸców od Wielkiej Emigracji? W opinii Grossa by³ to fakt, ¿e ta pierwsza by³a stosunkowo popularna we Francji i w Europie. Powstañców wychodz¹cych z kraju witano jak bohaterów, podejmowano, wspó³czuto Polakom, chocia¿ czêsto by³y to tylko puste gesty. Natomiast polska emigracja wojenna by³a niepopularna. Jej przedstawicieli uwa¿ano za reakcjonistów, zgo³a faszystów, przeciwników postêpu, demokracji i równoœci. Z uwagi na ówczesne wielkie sympatie do ZSRR, polityczn¹ emigracjê polsk¹ traktowano wrêcz jako sojuszników pokonanych hitlerowskich Niemiec, skoro ludzie ci nie chc¹ wracaæ tam, gdzie zapanowali zwyciêzcy nad faszyzmem. Dodatkowo by³o w tym wszystkim sporo nieczystego sumienia Zachodu, przynajmniej w Stanach Zjednoczonych, gdzie nigdy sympatie do komunizmu nie by³y naprawdê wielkie. Polacy byli nieprzyjemnym przypomnieniem „zdrady” wojennej aliantów, tote¿ starano siê o tej emigracji zapomnieæ, zmarginalizowaæ j¹, usun¹æ z pola widzenia, a wiêc i z pamiêci. Emigracja dawniej i dziœ S³ucha³em Profesora, myœla³em o „swojej” emigracji – liczebnie najwiêkszej, bo ocenianej na parê milionów, ale intelektualnie najmniej istotnej. Ani to polityczny „polski Piemont”, ani intelektualnie pretendent do „rz¹du dusz”. Kim wiêc jesteœmy? Czy poszukiwaczami wygodnego ¿ycia, czy niespokojnym elementem narodu d¹¿¹cym do zdefiniowania na nowo spo³eczeñstwa polskiego? Gdzie d¹¿enie do wskazania nowych dróg egzystencji, odkrywania nowej wra¿liwoœci, intelektu-

alnych natchnieñ, twórczego fermentu... Czytam „Kopenhagê” Grzegorza Wróblewskiego ze smutkiem. To do tak mia³kiego poziomu sprowadzona ma byæ emigracja? Czytam „Dangerous liaisons” Gra¿yny Plebanek. Rzecz dzieje siê w Brukseli, wprawdzie nie wœród emigrantów, ale obraz ¿ycia polskiego za granic¹ mizerny, ubogi, choæ syty konsumpcj¹ dóbr zachodnich. Co dla nas istotne? Czy projekt wygodnego ¿ycia w Nowym Jorku (Brukseli, Kopenhadze i gdzie indziej) mo¿e równaæ siê z artystycznym i intelektualnym niepokojem dawniejszych emigrantów polskich? Dzia³ania podejmowane wówczas, a wiêc po wojnie przez Grossa, socjalistê i wspania³ego patriotê, nie u³atwia³y mu

u Oskar Halecki. ¿ycia w tym kraju. Wspomina³, ¿e podpisa³ w 1944r. Deklaracjê Przeciwko Podzia³owi Europy, kiedy ju¿ rysowa³ siê powojenny kszta³t œwiata. By³o to wyst¹pienie miêdzynarodowego grona intelektualistów opowiadaj¹cym siê przeciwko podzia³om i strefom wp³ywów, zaœ za federacj¹ europejsk¹. Na dokumencie tym znalaz³y siê nazwiska trzech Polaków – Grossa, Oskara Haleckiego i Wac³awa Lednickiego. Dokument ten uznano w tamtych czasach za spore wydarzenie polityczne, tym bardziej, ¿e kierowa³ uwagê na narody ma³e, zostawione na pastwê ZSRR. Naturalnie, jak wiele innych rzeczy, przebrzmia³a i ta sprawa, a wkrótce ulega³a zapomnieniu. Ale Gross nie ustawa³. W³¹czy³ siê w dzia³alnoœæ Mid-European Center Studies (przy 57 Ulicy) instytucji poœwiêconej w³aœnie zagadnieniom Europy Œrodkowej. Znalaz³o tam pracê wielu uczonych, by³ych dyploma-

Instytucje wojennej emigracji W tych pierwszych latach nowojorskiego bytowania œrodki do ¿ycia Feliks Gross zdobywa³ z honorariów p³aconych g³ównie przez „New Europe and World Reconstruction”, federalistyczny miesiêcznik redagowany przez Polaków i adresowany do amerykañskich wp³ywowych krêgów intelektualnych. Zawsze jednak ofiarnie – a wiêc za darmo – pracowa³ dla „Robotnika Polskiego”. Bardzo te¿ by³ oddany Polskiemu Instytutowi Naukowemu. Martwi³ siê o tê placówkê, myœla³, jak zapewniæ jej przysz³oœæ – wpierw w trudnych chwilach, gdy nieoczekiwanie Fundacja Alfreda Jurzykowskiego sprzeda³a dom przy 66 Ulicy, gdzie mieœci³a siê przez lata siedziba PIN-u, a potem, gdy po upadku komunizmu 1989r. trzeba by³o na nowo zdefiniowaæ rolê tej instytucji, a zatem okreœliæ sens jej istnienia. Sam Instytut powsta³ w czasie wojny z inicjatywy kilku uczonych polskich, których okupacja kraju zaskoczy³a w Stanach Zjednoczonych. Profesor Gross wymienia wœród pomys³odawców profesorów: Taubenschlaga (wówczas dziekana prawa na Uniwersytecie Columbia) i Oskara Haleckiego, wyk³adaj¹cego na Uniwersytecie Fordham. Ale – jak opowiada³ – w kontaktach z rz¹dem londyñskim, który bardzo popar³ ideê utworzenia w Nowym Jorku placówki stanowi¹cej o ci¹g³oœci nauki polskiej, nastawano na to, by prezesem zosta³ w³aœnie Bronis³aw Malinowski. Nie mieszka³ on wprawdzie w Nowym Jorku, ale w New Haven, ale nie by³o to w koñcu daleko, poza tym – co najwa¿niejsze – by³ on uczonym o œwiatowej randze, intelektualist¹ pierwszej wielkoœci. Amerykañskie cmentarze Malinowski do dziœ ma wielk¹ renomê w Yale. W rozmowach z jego córkami wynik³a kiedyœ kwestia grobu ojca. Nie by³y na pogrzebie, nie wiedz¹, gdzie zosta³ pochowany, nigdy na grobie nie by³y. Bardzo mnie to wtedy uderzy³o jako wyraz szczególnej obojêtnoœci najbli¿szych przecie¿ osób. W istocie jednak chyba ich podejœcie by³o typowo amerykañskie: zmarli nie istniej¹, œmierci nie ma, hedonizm ¿ycia nakazuje omijanie cmentarzy, przesz³oœæ nale¿y pozostawiæ za sob¹. To Polacy namiêtnie odwiedzaj¹ cmentarze, Amerykanie omijaj¹ je z daleka. S¹ puste, wyzute z emocji, pozbawione duchowego wymiaru; bardziej przypominaj¹ trawniki przed domami ni¿ miejsce obcowania ¿ywych z umar³ymi. Dlatego te¿ s¹ one z regu³y md³e, ma³o ciekawe. Oczywiœcie z wyj¹tkami. Bo s¹ w Nowym Jorku cmentarze zabytkowe, wprost fascynuj¹ce, jak np. Woodlawn Cemetery na Bronksie. Do dziœ pamiêtam me pierwsze odwiedzi-

u Wac³aw Lednicki. ny w tym niezwyk³ym miejscu. Pusto, tylko wiatr na œcie¿kach w tym mieœcie umar³ych. Wokó³ grobowce wielkie, jak domy, jak pa³ace mo¿nych tego œwiata i pustka, i ja poœród nich. Nikt o nich dziœ ju¿ nie pamiêta, choæ nazwiska znane, s³awne, jednak nikt nie wie, ¿e tam le¿¹ pochowani, zapomniani zamkniêci w swych wspania³ych rezydencjach. Miasto umar³ych i tylko ja poœród niego ¿ywy. Zacz¹³em dociekaæ, wypytywaæ siê i wtedy Józefa albo Wanda poda³y mi nazwisko profesora antropologii w Yale, który wie, gdzie zosta³ pochowany Malinowski. Zadzwoni³em. Nie tylko wiedzia³ – poda³ mi numer kwatery i adres cmentarza- ale powiedzia³ mi, ¿e po³o¿y³ tam nowy kamieñ ufundowany ze zbiórki prywatnej, oraz ¿e co roku organizuje na tym grobie specjalnie spotkanie ze studentami – upamiêtniaj¹ce Malinowskiego. Pojecha³em tam któregoœ lata, zrobi³em zdjêcie, jedno da³em Wandzie. Kontakty ze mn¹ chyba bardzo o¿ywi³y najm³odsz¹ córkê uczonego; zaczê³a siê interesowaæ ojcem. Z Feliksem Grossem mia³em coraz rzadsze kontakty. Nie przychodzi³ do Instytutu. Wiek nie pozwala³ na tak¹ aktywnoœæ. Nie by³o w³aœciwie miejsca, gdzie móg³bym go spotkaæ. Na pocz¹tku lata 2000 r. dowiedzia³em siê, ¿e mia³ ciê¿ki wypadek: przewróci³ siê i dozna³ wstrz¹su mózgu. W jego wieku, a by³ wówczas dobrze po dziewiêædziesi¹tce, wygl¹da³o to groŸnie. Z opisu odnios³em wra¿enie, i¿ stan jego jest ciê¿ki. Jakie¿ wiêc by³o moje doprawdy radosne zdumienie, kiedy w miesi¹c-dwa póŸniej dowiedzia³em siê, ¿e profesor Gross zupe³nie z tego wyszed³ i pojecha³ do Kalifornii do córki. Urodzony w Krakowie, wykszta³cony na Uniwersytecie Jagielloñskim póŸniejszy uczony, dzia³acz polityczny i spo³eczny, ¿y³ sto lat; zmar³ w 2006 r. ❍

u Autor artyku³u przy grobie Bronis³awa Malinowskiego.


7

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Kaczyñski z Ziobr¹ i Gowinem?

u Jaros³aw Gowin i Zbigniew Ziobro. Prawo i Sprawiedliwoœæ od ponad pó³tora roku prowadzi w sonda¿ach. Ostatnio PiS wyprzedza PO o osiem procent i gdyby teraz odbywa³y siê wybory do parlamentu, partia ta bez trudu pokona³aby wszystkie inne. Mimo to nie zdoby³aby tak du¿ej wiêkszoœci g³osów, by rz¹dziæ samodzielnie. Nie mo¿na zatem wykluczyæ, ¿e mimo wygranej pozosta³aby nadal w opozycji a rz¹d utworzy³aby koalicja PO-SLD-PSL. Wyniki majowych wyborów do Parlamentu Europejskiego pokaza³y, ¿e ani Solidarna Polska, ani Polska Razem, nie maj¹ szans, nie tylko jako konkurenki PiS, ale jako licz¹ce siê si³y polityczne. Owszem, zebra³y one razem oko³o 7 procent g³osów, których spodziewa³o siê PiS, ale nie przekroczy³y progu wyborczego wynosz¹cego 5 procent. Próg ten przekroczy³ natomiast w tempie b³yskawicznym Kongres Nowej Prawicy, staj¹c siê na prawicowej scenie g³ównym rywalem partii Jaros³awa Kaczyñskiego i odbieraj¹c mu pokaŸn¹ czêœæ wyborców, którzy poszli do urn po raz pierwszy. Dla PiS oznacza to otwarcie nowego frontu w walce o w³adzê. W tej sytuacji, nie od rzeczy jest zerkanie w kierunku braci marnotrawnych, ze Zbigniewem Ziobr¹ na czele. Nie od rzeczy s¹ równie¿ próby zbratania siê z Jaros³awem Gowinem, który wprawdzie jeszcze niedawno nale¿a³ do PO, ale by³ w tej partii jedynym politykiem nie wojuj¹cym z PiS. W wielu kluczowych sprawach mo¿na by³o mówiæ wrêcz o pokrewnych pogl¹dach. Rzecz jasna, dla ugrupowañ, którym szefuj¹ ci dwaj politycy, czyli dla Solidarnej Polski i Polski Razem, sojusz z PiS mo¿e okazaæ siê jedyn¹ szans¹ przetrwania. Oczywiœcie, wszystko zale¿y od dobrej woli Jaros³awa Kaczyñskiego, bo to on bêdzie rozdawa³ karty i stanowiska. W jego przypadku „dobra wola” jest po prostu kalkulacj¹ polityczn¹. Podczas wstêpnych rozmów jest on przychylny i ugodowy. W sensie ideowym Solidarna Polska i Polska Razem niewiele siê ró¿ni¹ od PiS. £¹czy je z nim konserwatywny system wartoœci i taki¿ katolicyzm, ³¹czy tak¿e tradycyjnie pojmowany patriotyzm oraz – co najwa¿niejsze – przekonanie, ¿e PO trzeba jak najszybciej pozbawiæ w³adzy, bo jej rz¹dy s¹ czasem dla Polski straconym. Wspólne stanowisko wobec najnowszych afer taœmowych u³atwia porozumienie. Mo¿na mówiæ jedynie o ró¿nicach w temperaturze uczuæ do Platformy i skalach, w jakich jest ona postrzegana. W odniesieniu do katastrofy smoleñskiej obie te partie zachowuj¹ wiêksz¹ wstrzemiêŸliwoœæ ni¿ PiS i staraj¹ siê ni¹ nie graæ w sporach politycznych i walce o w³adzê. Nie szermuj¹ oskar¿eniami o zdradê i nie dopatruj¹ siê we wszystkich dzia³aniach rz¹du antypolskich i antypañstwowych knowañ. W przysz³oœci mo¿e to byæ powa¿n¹ przeszkod¹ we wspólnym dzia³aniu. Zw³aszcza, kiedy jeszcze bardziej wzrosn¹ akcje Antoniego Macierewicza jako wiceprezesa PiS. Trudno jednak teraz mówiæ o przysz³ych wspólnych dzia³aniach, kiedy dopie-

ro co rozpoczê³y siê wstêpne przymiarki do zjednoczenia. W o wiele trudniejszej sytuacji ni¿ gowinowcy s¹ oczywiœcie ziobryœci, bo to oni wypowiedzieli dwa i pó³ roku temu pos³uszeñstwo prezesowi Kaczyñskiemu oskar¿aj¹c go o despotyzm i przewiduj¹c, i¿ pod jego przewodem PiS nie ma szans na wygran¹. Przed nimi uczyni³a to samo grupa pisowców, która za³o¿y³a ugrupowanie Polska Jest Najwa¿niejsza. W jej przekonaniu Kaczyñski by³ politykiem, który zamierza zdobyæ w³adzê w wyniku podpalenia kraju. Dziœ ju¿ ma³o kto pamiêta o tej formacji i jej politykach. Taki sam los mo¿e spotkaæ teraz Solidarn¹ Polskê. Jacek Kurski przezornie przeczekuje sytuacjê, chowaj¹c siê w przydomowym ogródku. I pomyœleæ, ¿e jeszcze trzy lata temu by³ kaczyst¹ nad kaczystami. Zatem obecne uk³ady z prezesem PiS prowadzi sam Ziobro. Po poniedzia³kowym spotkaniu z Kaczyñskim nie uda³o siê zawrzeæ sojuszu. Solidarna Polska chcia³a umowy na piœmie z PiS – podobnej do tej, któr¹ podpisa³ z Kaczyñskim w imieniu swojej partii Marek Jurek. Sam Ziobro oœwiadczy³, ¿e gotów jest do dalszych rozmów i nie pretenduje do funkcji wicepremiera ani ministra, nie musi te¿ zasiadaæ w Sejmie, zadowalaj¹c siê ewentualnym stanowiskiem senatora. Zale¿y mu przede wszystkim, ¿eby mandaty poselskie mogli zdobyæ cz³onkowie Solidarnej Polski, bo zdobyli oni 300 tys. g³osów w wyborach do Parlamentu Europejskiego. W oœwiadczeniu zaznaczy³ wyraŸnie, ¿e jest dobrej myœli co do zjednoczenia prawicy, jednak nie mo¿e byæ ono rozstrzelaniem jego partii „przed plutonem egzekucyjnym”. Kwesti¹ otwart¹ jest wci¹¿, czy obie strony s¹ w stanie wybaczyæ sobie wzajemne winy i czy to wybaczenie bêdzie szczere i trwa³e. Ziobryœci bêd¹ w tej mierze zawsze w gorszej pozycji ni¿ pisowcy, bo to oni od nich odeszli, niczego na tym nie zyskuj¹c. Ich lider by³ przedtem jednym z faworytów Kaczyñskiego, zatem dochodzi tu jeszcze osobisty zawód, jaki mu sprawi³. U jego podstaw le¿a³y przywódcze ambicje i pragnienie w³asnej kariery politycznej. Nie tylko Ziobry, tak¿e wspomnianego Kurskiego oraz Beaty Kempy i Arkadiusza Mularczuka. Trudno uwierzyæ, by Kaczyñski tego nie widzia³. Trudno uwierzyæ, ¿e o tym zapomni lub, ¿e nie bêdzie czujny. Ci, którzy go znaj¹, przewiduj¹, ¿e zgodzi siê na zjednoczenie z ziobrystami po to, by ich wkrótce pozbawiæ znaczenia i unicestwiæ. Te same przewidywania dotycz¹ gowinowców. Tu nie bêdzie wypominania sobie win, ale bêdzie czujnoœæ, by sam Gowin ani nikt z jego otoczenia nie wyrasta³ ponad miarê i nie sta³ siê broñ Bo¿e zagro¿enieniem, nie tylko dla prezesa, ale dla kogokolwiek z PiS. Gra jednak jest warta œwieczki, bowiem wszystkim przyœwieca wspólny cel, jakim jest objêcie w³adzy w kraju. Potem mo¿e jakoœ to bêdzie z tym zjednoczeniem. Jednak ju¿ dziœ wiadomo, ¿e na przechytrzenie Kaczyñskiego nie ma co liczyæ.

Eryk Promieñski

Tydzieñ na kolanie Poniedzia³ek 31-letnia modelka udusi³a swego 6letniego synka. Potem chwyci³a nó¿ i wbi³a go sobie w klatkê piersiow¹ oraz szyjê. Wykrwawi³a siê... Ponoæ cierpia³a na depresjê. To Polska. Niewinny, oœmioletni ch³opczyk zgin¹³ z r¹k w³asnego ojca, uduszony. Oprawca, którym okaza³ siê 41-letni mê¿czyzna zosta³ znaleziony przez policjê z podciêtymi nadgarstkami. To ju¿ nowojorski Queens. Dwie podobne sprawy prawie w jednym dniu, dwa ró¿ne kontynenty a przecie¿ jeszcze historia ojca, który przygotowa³ ju¿ stryczek – dla siebie i piêcioletniego brzd¹ca, ale tym razem polscy policjanci przeszkodzili na czas w zbrodni... Coraz wiêcej s³yszy siê o takich przypadkach. Doroœli rodzice morduj¹cy z zimn¹ krwi¹, czasami w jakimœ szale swoje ma³e dzieci, a nastêpnie odbieraj¹cy sobie ¿ycie. K³ótnie ma³¿eñskie, depresje, chêæ odegrania siê – przyczyny i motywy ró¿ne. Ale jest coœ, co wspólne: desperaci zanim zakoñcz¹ swój ¿ywot, atakuj¹ bezbronne i – w naszej cywilizacji – jednak œwiête („Kto by siê sta³ powodem grzechu dla jednego z tych ma³ych, którzy wierz¹, temu by³oby lepiej uwi¹zaæ kamieñ m³yñski u szyi i wrzuciæ go w morze”). Nie bêdê siê wym¹drza³, ale zdaje siê ¿e ten atak na dzieci – symbol niewinnoœci – w wielu formach, w wielu miejscach œwiata, zupe³nym przypadkiem nie jest... Wtorek Niemiecki walec przejecha³ siê po reprezentacji Brazylii tak, ¿e nie by³o co zbieraæ. Nadmuchani sterydami nacjonalistycznej histerii Brazilieros pêkli niczym bañka mydlana w pó³finale mistrzostw œwiata. Przegrali na w³asnym boisku w ¿enuj¹cym stylu 1: 7. Choæ to tylko pi³ka no¿na, to siê cieszê. Napompowany balonik chorej dumy oraz us³u¿ni sêdziowie (nabieraj¹cy siê na aktorstwo brazylijskich gwiazd padaj¹cych niczym drzewa œcinanane pi³¹ elektryczn¹ przy ka¿dym dotkniêciu rywali) zanieœli Brazyliê a¿ do pó³fina³u. Ale tutaj – na szczêœcie dla futbolu – przereklamowana zbieranina gwiazdorów natknê³a siê na solidn¹, dobrze pouk³adan¹ dru¿ynê. Niemcy z konsekwencj¹ i naturaln¹ dla siebie skutecznoœci¹, sprawnoœci¹, efektywnoœci¹, rozmontowali obronê Brazylii. Strzelili w œwiat³o bramki razy czternaœcie, z czego trafili siedem. Brazylia rzucona na kolana. I dobrze, bo kolejn¹ rz¹dow¹ fetê, igrzyska biurokratycznej pychy, pró¿noœci i wszechmocy (jak choæby te w trakcie zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi) trzeba by³o odwo³aæ. Coraz czêœciej najwiêksze sportowe imprezy œwiata s³u¿¹ W³adzy (do lukrowania niewygodnej wiedzy o stanie kraju lub uprawiania nachalnej propagandy). Pieni¹dzowi (sponsorskim ogólnoœwiatowym koncernom obni¿aj¹cym koszt dotarcia do klienta) i Dzia³aczowskiej Biurokracji... Czwartek Jestem ju¿ zmêczony, Jestem ju¿ zmêczony, Jestem ju¿ zmêczony, Mam tak doœæ – œpiewa³ w 1980 roku, za moich m³odzieñczych, punkowych lat zespó³ „Kryzys” i ta piosnka dobrze oddaje mój stan dzisiaj. Polityka. Kiedyœ to by³a moja pasja, ale nast¹pi³o przegrzanie. Moje zwoje

mózgowe nie s¹ w stanie absorbowaæ coraz wiêkszej iloœci cukrowanej, pijarowej waty, któr¹ oblepiaj¹ nas politycy i spolegliwe im media. W³aœnie sztabowcy (nie-sztabowcy – bo przecie¿ oficjalnie kandydatura nie zg³oszona) kandydatki (nie-kandydatki) na prezydenta - Hillary Clinton ju¿ zapowiedzieli wysy³anie codziennych mejli z tzw. przekazami dnia (krótkimi tekstami propagandowymi) do zwolenników polityka, który udaje ¿e nie jest politykiem. I to na... dwa i pó³ roku przed wyborami. Z kolei w Polsce premier chroni ministrów pods³uchanych na knajackich pogaduchach i ubijaniu politycznych interesów, strasz¹c ¿e s¹ oni „ofiarami” a kto chce odwo³ania rz¹du, ten jest albo ruskim agentem, albo co najmniej wspiera politykê Moskwy. Pal szeœæ jego s³owa, mo¿e siê broniæ jak chce. Ale dla czêœci pracowników medialnych (bo chyba trudno ich nazwaæ dziennikarzami) i to nawet nie z mediów-przybudówek rz¹dowych (jak „Gazeta Wyborcza” i TVN, które utrzymuj¹ siê z rz¹dowo-samorz¹dowych zleconek) wszystko sprowadza siê do analizy kto-kogo, kto ma „momentum” albo jak piêknie kto-kogo-ogra³ (np. k³ami¹c w ¿ywe oczy albo oszukuj¹c tylko na 85 proc.). £ykaj¹ przygotowane przez speców od manipulacji tzw. „narracje”, nawet nie trudz¹c siê specjalnie aby zajrzeæ nieco g³êbiej. U³atwia to zreszt¹ ich zdolnoœæ kojarzenia: pamiêæ siêga najwy¿ej miesi¹ca, wiêc co by³o dawniej, to „suchar”, nie przymierzaj¹c, coœ z czasów króla £okietka. A wszystko upstrzone w piêkne s³owa o wolnoœci, nowoœci, niepowtarzalnoœci, nowych mediach, epoce Fejsbuka, T³ytera et caetera. Ale przecie¿ wszyscy wiemy, ¿e to bajka dla rozkapryszonych Millenialsów i innych frajerów: pod skorupk¹ bajeczek o nowych czasach kryj¹ siê te same twarde interesy: zapasy w³adzy do ostatniej kropli potu, brud za paznokciami od rycia w politycznej glinie i gównie. Bo jak napisa³ ostatnio Jan Maria Rokita (odk¹d wyrwa³ siê bie¿¹cej polityce, umys³ bardzo mu siê odœwie¿y³) opisuj¹c mity tzw. Arabskiej wiosny: „polityczna si³a nowych mediów jest wcale niema³a. Maj¹ bowiem tê wielk¹ moc, aby wytworzyæ spo³eczne lepiszcze, które skleja na nowo rozbit¹ przez dyktaturê tkankê spo³eczn¹ i w ten sposób uwolniæ rewolucyjn¹ energiê. Ale odk¹d ta sklejona wspólnota wystêpuje na arenê polityczn¹, odt¹d nie podlega ju¿ regu³om z Facebooka Zuckerberga, ale tym z Ksiêcia Machiavellego (...) Tak jak niegdyœ druk, tak dzisiaj nowe media sta³y siê donios³ym instrumentem polityki. Nie maj¹ jednak mocy demiurga, aby j¹ zast¹piæ”. S³owem Makiawel gór¹ i inaczej, to ju¿ by³o. Rozumiem. Ale wysiadam. Mam ju¿ doœæ... przynajmniej na razie. Ale zaraz, zaraz, przecie¿ specom od Narracji o to chodzi. A zniêchêcanie ca³ych grup spo³ecznych – aby nie œledzi³y, nie sprawdza³y rz¹dz¹cych, nie g³osowa³y wreszcie – to sprawdzona taktyka wyborcza, choæby pod postaci¹ agresywnych telefonów do potencjalnych wyborców tzw. push-polling. Tak wiêc, Drogi Jeremi, nie tak szybko, oj nie tak szybko. Oczy szeroko otwarte i – cytuj¹c Wa³êsê – „nie chcem, ale muszem”.

Jeremi Zaborowski


8

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Kartki z przemijania Przeciwnicy obecnych w³adz Warszawy zgrzytaj¹ zêbami, kiedy mówiê, i¿ widzê sporo korzystnych zmian w mieœcie i dostrzegam coraz wiêcej zadbanych domów, nie mówi¹c ju¿ o niektórych dzielnicach, które te¿ ³adniej¹ z roku na rok. Oni woleliby, ¿ebym powiedzia³, i¿ wszystko w Warszawie przedstawia siê beznadziejnie. Kiedy mówiê, ¿e jednak nie wszystko, od razu s³yszê argumenty o œlimaANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI cz¹cej siê budowie metra, rozkopanych miesi¹cami arteriach i remontach bez planu i koordynacji. I to s¹ fakty nie do obalenia. Ale s¹ i pozytywy; w koñcu po wyremontowanych torach tramwaje je¿d¿¹ szybciej i bardziej miêkko, nie mówi¹c ju¿ o tym, ¿e trzymaj¹ siê rozk³adu jazdy. Autobusy tak¿e je¿d¿¹ punktualnie i s¹ coraz wygodniejsze. Obiektywizmu jednak pragnie niewielu. Kiedy chwalê zadbane parki i wypo¿yczalnie rowerów, starsze od nowojorskich, zaraz s³yszê, ¿e za ma³o jest œcie¿ek rowerowych. Kiedy chwalê pomys³ wystawienia kolorowych le¿aków przy wejœciach do kin i teatrów w Pa³acu Kultury, zaraz s³yszê o nie rozwi¹zanym problemie wywozu œmieci. Nie zaprzeczam, ¿e s¹ to negatywy nie przydaj¹ce chluby, ale nie ukrywam, ¿e widzê i pozytywy. I to niektórych irytuje. Ju¿ nie mam odwagi powiedzieæ, ¿e têcza na placu Zbawiciela znakomicie dobarwia dookolne szaroœci, nie przes³aniaj¹c jednoczeœnie koœcio³a. Jej symbolika wcale nie jest jednoznaczna. Najwiêksze pretensje do zarz¹du miasta mam o przekszta³cenie Marsza³kowskiej od placu Konstytucji do Alei Jerozolimskich w martw¹ arteriê z biurami powsta³ymi w miejsce eleganckich sklepów. Nie rozumiem tak¿e, dlaczego utworzono magazyn w niezwykle wygodnym kinie panoramicznym „Relaks” i mieszcz¹cym siê pod nim Teatrze Ma³ym? Czy ta, jak¿e ³adna i funkcjonalna scena nie przyda³aby siê Jarzynie lub Warlikowskiemu? Tyle œwietnych przedstawieñ na niej grano! Skoro o teatrze mowa, nie sposób nie zauwa¿yæ, ¿e oferta sto³eczna jest uboga, nastawiona g³ównie na niewybredn¹ rozrywkê. W innych miastach te¿ nie jest lepiej. Nie tylko zreszt¹ w tej dziedzinie sztuki. Wybitnych wydarzeñ kulturalnych jest niewiele, niektórzy twierdz¹ nawet, ¿e w ogóle ich nie ma. O wielkoœæ ju¿ nie pytam. * O¿y³y warszawskie brzegi Wis³y. Coraz wiêcej osób spêdza na nich godziny weekendowe. Nie tylko na pla-

¿ach. Ponoæ po stronie praskiej bêdzie dla nich uruchomiona specjalna komunikacja. Dobry pomys³. * Na placu D¹browskiego przysiadam na ³aweczce w kszta³cie litery s, upamiêtniaj¹cej Mirona Bia³oszewskiego, który przez wiele lat mieszka³ w domu obok. £aweczka przypomina dawn¹ romansjerê, mo¿na patrzeæ wprost w twarz rozmówcy. Dooko³a butelki po piwie i mnóstwo petów. Trawa zadeptana. Z ty³u, na oparciu wyrzeŸbiony jest napis: „Nie zab³¹dŸcie B¹dŸcie Mija ju¿, mijamy siê, ale nie omiñmy”. I podpis – „Miron”. * Napis na tablicach reklamuj¹cych wystawê plakatów Henryka Tomaszewskiego w „Zachêcie” – „By³em, czego i wam ¿yczê”. Ogl¹dam te plakaty. Tyle¿ wspomnieñ. Mistrzostwo samo w sobie. * Pomniki, pomniki, pomnikomania. I wieczne spory. Jak nie o miejsce, to o sam pomnik. A potem okazuje siê, ¿e jeden jest brzydszy od drugiego. I pomyœleæ, ile¿ protestów wywo³ywa³ kiedyœ pomnik Chopina, d³uta Wac³awa Szymanowskiego! Warszawska dawnoœæ jest zdecydowanie piêkniejsza od warszawskiej nowoczesnoœci. * Nic siê tak szybko nie starzeje, jak nowoczesnoœæ. * Œciana Wschodnia zdziadzia³a. Niby pe³no w niej wieczorami m³odzie¿y a jednak liszajowate dziadostwo zewsz¹d wy³azi. Chmielna i Zgoda o¿y³y – knajpa przy knajpie i knajp¹ pogania. Na Foksal i Nowym Œwiecie tako¿. Ksiêgarñ coraz mniej. W kawiarence „U Boles³awa Prusa”, otwartej w Ksiêgarni Naukowej nikogusieñko, przy blatach z ksi¹¿kami te¿ klientów niewielu, mimo, ¿e obok jest Akademia Sztuk Piêknych a naprzeciwko Uniwersytet. A ciekawych wydañ jest bez liku. Znów wycho dzê bez grosza w portmonetce i z pokaŸnym d³ugiem na karcie kredytowej. * Najsubtelniejsze buzie polskiej m³odzie¿y widujê w teatrach i filharmoniach. To siê nie zmienia od lat. Lubiê na nie patrzeæ. Rysowa³bym je, gdybym umia³.

* W Teatrze Studio ogl¹dam dwa ciekawe przedstawienia prezentowane w ramach 10 Miêdzynarodowego Festiwalu Teatrów Tañca „Zawirowania”. Pierwszym jest „La Ligne de Vie” przywiezione z Portugalii przez Almada Dance Company. S¹ to wyrafinowane wariacje na temat malarskiej wyobraŸni Rene Magritte’a, inspirowane jego obrazami. Lubiê pogranicze malarstwa i tañca, zatem ogl¹dam z zainteresowaniem choreografiê Carla Jordao, podziwiaj¹c technikê poszczególnych baletników. Znakomicie ogrywaj¹ przedmioty zapamiêtane z najbardziej znanych dzie³. Drugim przedstawieniem jest „If At All”, prezentowanym przez Kibbutz Contemporary Dance Company. Jest to po prostu bomba choreograficzna pokazuj¹ca w niebywale zdynamizowanych formach zdarzenia z ¿ycia w Izraelu. Tyle¿ indywidualnego, co grupowego. Najbardziej porywaj¹ sceny zbiorowe symbolizuj¹ce wspóln¹ walkê o przetrwanie. Mia³em wra¿enie, ¿e ogl¹dam w niewyobra¿alnie szybkim ruchu, nie 18 tancerzy a jeden wielki organizm, maszynê prawie. Nie dziwi³em siê okrzykom zachwytu na widowni. A wype³nia³o j¹ wiele gwiazd polskiej sceny, filmu i baletu. * Na festiwalu w Opolu im g³upsza piosenka, tym bardziej podoba siê publicznoœci. Organizatorzy s¹ zachwyceni sami sob¹. Pseudopiosenkarze tako¿. Piszê celowo „pseudo”, bo wiêkszoœæ wykonawców nie ma g³osu i s³uchu. Dziœ jednak œpiewaæ ka¿dy mo¿e. Tak¿e pisaæ, t³umaczyæ i wydawaæ. Zero zahamowañ, cienia wstydu. * Powszechne narzekanie na s³u¿bê zdrowia i niekompetencjê lekarzy. Strach wracaæ. Znajom¹ ze z³aman¹ szyjk¹ biodrow¹ zawieziono na blok operacyjny a tam ani jednego lekarza, bo d³ugi weekend. * Zaproszenia, zaproszenia, zaproszenia. Tak¿e od czytelników czytaj¹cych „Kartki” w Internecie. Niektórzy chc¹ zainteresowaæ mnie swoim ¿yciem i przemyœleniami. Nie dajê rady, zatem przepraszam raz po raz, obiecuj¹c, ¿e spotkamy siê innym razem. T³umaczê, ¿e nie mam wolnego czasu, ¿e jeszcze muszê to, czy tamto. I stres, bo zaproszenia s¹ serdeczne i chcia³bym siê spotkaæ, ale nie mogê. Nie lubiê a muszê odmawiaæ. Dyskomfort psuj¹cy urlop. Urlop? Wolne ¿arty... ❍

Inwazja dzieciêca 1➭ Powodem, ¿e w³aœnie teraz ruszy³a inwazja dzieciêca na Amerykê jest uporczywa plotka, ¿e administracja Obamy rozluŸni³a ograniczenia wobec imigracji dzieci, a tak¿e matek, jeœli dzieci s¹ wystarczaj¹co ma³e. Imigranci mówi¹ o permiso (zezwoleniu) na pobyt w USA, choæ jest to oparte na nieporozumieniu. Amerykañskie procedury przewiduj¹, ¿e dzieci s¹ oddawane pod opiekê cz³onków rodzin w oczekiwaniu na przes³uchanie przez sêdziego imigracyjnego. Kr¹¿y tak¿e plotka w Hondurasie, ¿e Ameryka szykuje siê do wojny, dlatego wpuszcza wiêcej dzieci (!?) Niektórzy wini¹ FaceBooka, poniewa¿ pozwala krewnym w Ameryce ³atwo pochwaliæ siê dostatkiem, co dzia³a na wyobraŸniê w krajach pogr¹¿onych w nêdzy. 20 czerwca wiceprezydent Joe Biden wyruszy³ w podró¿ po Ameryce Œrodkowej zaprzeczaj¹c pog³oskom o rozluŸnieniu polityki imigracyjnej USA. Owszem, w roku 2012 prezydent Obama poleci³, aby wstrzymaæ deportacje du¿ej liczby nielegalnych imigrantów, którzy przybyli jako dzieci. Ale to rozporz¹dzenie dotyczy tylko przyby³ych przed rokiem 2007. Wiceprezydent Biden t³umaczy³ w Ameryce Œrodkowej, ¿e USA nie przyjê³y polityki otwartych r¹k. Powiedzia³ wrêcz, ¿e „ogromn¹ wiêkszoœæ was odeœlemy z powrotem”.

Jednak plotki nie ustaj¹. Jest w nich zreszt¹ ziarno prawdy. Stany Zjednoczone deportowa³y 370 tysiêcy imigrantów w roku statystycznym 2013. To kolosalny wzrost. Sprawi³, ¿e Obamie nadano przezwisko „naczelny deportator”. Jest to wariacja tytu³u przys³uguj¹cego prezydentowi „Commander-in-Chief”. Ale nawet taka liczba deportacji jest niczym wobec blisko 12 milionów nielegalnych imigrantów. The Immigration and Customs Enforcement Agency musi wiêc wybraæ swoich skazañców. I wybiera raczej doros³ych z przesz³oœci¹ kryminaln¹ ni¿ dzieci bez papierów. Stany Zjednoczone musz¹ traktowaæ inaczej dzieci z Meksyku i te z Ameryki Œrodkowej. Mo¿e natychmiast odsy³aæ meksykañskie, ale nie mo¿e pozosta³ych. Ustawa o ochronie ofiar handlu ludŸmi z roku 2008 stwierdza, ¿e oficerowie graniczni nie mog¹ przetrzymywaæ dzieci ponad 72 godziny. Dzieci musz¹ zostaæ wys³uchane przez sêdziego, nim zostan¹ deportowane lub dostan¹ pozwolenie na pobyt w USA. Tymczasem na jednego sêdziego przypada 5000 bie¿¹cych spraw imigracyjnych, dlatego pobyt dzieci w Ameryce przed³u¿a siê latami. Zazwyczaj s¹ pod opiek¹ krewnych, którzy ju¿ przebywaj¹ w USA. Chodz¹ do szko³y, za-

wi¹zuj¹ przyjaŸnie, ucz¹ siê graæ w basebola. Dlatego imigrantki z dzieæmi z Ameryki Œrodkowej nie kryj¹ siê przed stra¿nikami na granicy USA. Republikanie oskar¿aj¹ Obamê o tê sytuacjê. Prezydent pokaza³, ¿e nie zamierza przestrzegaæ prawa, poniewa¿ da³ znaæ œwiatu, ¿e ka¿de dziecko przyby³e do USA nielegalnie otrzyma prawo pobytu. Nie wiadomo, jak mo¿na zatrzymaæ inwazjê dzieciêc¹. Bia³y Dom obieca³ wiêcej po-

mocy dla krajów Ameryki Œrodkowej i wiêcej sêdziów imigracyjnych. Ale nic ponad to. Nadchodz¹ce w listopadzie wybory do Kongresu uniemo¿liwiaj¹ prezydentowi podjêcie wszechstronnej reformy imigracyjnej, czyli jakiejœ formy amnestii. Demokraci straciliby wiele g³osów do republikanów, którzy szykuj¹ siê do zdobycia wiêkszoœci miejsc w Senacie. W Izbie Reprezentantów wiêkszoœæ ju¿ maj¹.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Przed podró¿¹ na³aduj komórkê, tablet i laptop Wa¿na informacja dla podró¿uj¹cych samolotami pojawi³a siê w mijaj¹cym tygodniu. Z uwagi na zagro¿enie terrorystyczne nowego rodzaju pracownicy odpowiedzialni za bezpieczeñstwo na lotniskach nie tylko przeœwietl¹ nasz baga¿, ale mog¹ za¿¹daæ tak¿e uruchomienia urz¹dzeñ elektronicznych, które zabieramy ze sob¹. W takim wypadku zostaniemy poproszeni o w³¹czenie w obecnoœci kontroluj¹cego naszego laptopa, tabletu lub telefonu komórkowego, by udowodniæ, ¿e nie jest to atrapa. Co to oznacza dla nas, podró¿nych? W najgorszym wypadku mo¿liwoœæ utraty urz¹dzenia, które nie da siê uruchomiæ w momencie inspekcji na lotnisku, w najlepszym – dodatkow¹ procedurê spraw-

dzaj¹c¹, utratê czasu i niepotrzebne nerwy. Dla unikniêcia takiej sytuacji przed wyjazdem na lotnisko upewnijmy siê, ¿e nasz tablet, laptop czy telefon jest na³adowany w stopniu wystarczaj¹cym dla jego na uruchomienia na proœbê kontroluj¹cego. Oficjalne komunikaty informuj¹, ¿e restrykcja obowi¹zuje tylko przy odprawach na loty odbywaj¹ce siê na lotniska amerykañskie z innych kontynentów, w tym niektórych portów z Europy. Lepiej jednak dmuchaæ na zimne i podró¿uj¹c z USA równie¿ przygotowaæ siê na ewentualn¹ dodatkow¹ kontrolê naszych urz¹dzeñ przez TSA. Na wszelki wypadek razem z urz¹dzeniem przechowujmy jego ³adowarkê, by w razie potrzeby móc sprawnie pod³¹czyæ je do zasilania.

Konrad Lata konrad@kurierplus.com

Gi Natural na dolegliwoœci na dolegliwoœci ¿o³¹dkowo-jelitowe Dlaczego mamy pozwoliæ dolegliwoœciom ¿o³¹dkowym, zaparciom, wzdêciom oraz wielu innym problemom, dotycz¹cym trawienia oraz uk³adu pokarmowego, zdominowaæ nasze ¿ycie codzienne oraz sprawiæ, ¿e radoœæ ¿ycia codziennego odejdzie w zapomnienie? Prawd¹ jest, ¿e dolegliwoœci ¿o³¹dkowo-jelitowe s¹ niezwykle czêste! Prawda jest równie¿, ¿e dziêki starannie dobranym œrodkom, mo¿na pokonaæ zgagê, niestrawnoœæ, reflux, wzdêcia, biegunkê, czy jakikolwiek inny trawienny dyskomfort. Jedn¹ z metod na poradzenie sobie z tymi problemami jest „GI NATURAL” firmy Nature’s Plus. Jest to niezwyklespecjalnie dobrany kompleks, zawieraj¹cy enzymy trawienne, probiotyki, witaminy, minera³y oraz wiele innych. Dziêki takiemu sk³adowi, nasze samopoczucie poprawia siê ju¿ po kilku dniach stosowania tego produktu. „GI NATURAL” to coœ wiêcej ni¿ tylko zwyk³e, popularne i ³atwo dostêpne na rynku farmaceutycznym leki bez recepty. Tak naprawdê, GI NATURALS, jest jednym z niewielu produktów, który w bardzo szybkim tempie, skutecznie, leczy i wzmacnia b³onê œluzow¹ przewodu pokarmowego, dziêki czemu przestajemy odczuwaæ nieprzyjemne objawy, które bardzo czêsto s¹ wynikiem podra¿nienia œluzówki, stanów zapalnych, gromadzenia siê resztek niestrawionego jedzenia, czy infekcji. Ogólnie dzia³anie GI NATURAL mo¿na opisaæ nastêpuj¹co: 1. U³atwia wch³anianie zwi¹zków od¿ywczych z pokarmu. 2. Zapewnia komfort oraz walczy z uczuciem pe³noœci po posi³ku. 3. Poprawia humor oraz redukuje stres. 4. U³atwia zasypianie oraz gwarantuje g³êboki sen, bez ¿adnych ¿o³¹dkowych komplikacji w œrodku nocy. 5. Wzmacnia uk³ad odpornoœciowy. 6. U³atwia odchudzanie oraz przyspiesza przemianê materii.

Mieszkania do wynajêcia od wrzeœnia w nowym budownictwie

– Kameralny 8-rodzinny budynek na Java St – Wysoki standard wykonczeñ – Dostêpne mieszkania 1- i 2-sypialniowe Prosimy o kontakt z naszym biurem pod numerem 718-349-9700 w celu uzyskania bardziej szczegó³owych informacji

W sk³ad „GI NATURAL” wchodz¹ miêdzy innymi: · Kompleks witamin (miêdzy innymi witaminy C oraz E, które zwiêkszaj¹ odpornoœæ organizmu oraz dzia³aja przeciwrodnikowo). · Minera³y: wapñ, cynk, selen, które wzmacniaj¹ barierê ochronn¹ ¿o³¹dka i jelit. · Aminokwas L-Glutaminê, który stymuluje procesy syntezy bia³ek miêœniowych poprzez dodanie azotu sprzyjaj¹cego budowie nowych bia³ek miêœniowych, zwiêksza poziom hormonów mog¹cych pozytywnie wp³ywaæ na twój nastrój i budowê, zmniejsza czas regeneracji miêœni oraz zmniejsza ryzyko chorób przez wzmocnienie uk³adu odpornoœciowego. · Mieszanka probiotyków, które u³atwiaj¹ trawienie oraz wyrównuj¹ i balansuj¹ naturaln¹ florê bakteryjna w przewodzie pokarmowym: Lactobacillus, Lactospore, Bifidobacterium oraz fruktooligosacharydy. · Bogata w enzymy tawienne naturalna mieszanka, oparta na bazie owoców i warzyw, takich jak mango, papaja, ananas, wiœnia, malina, kapusta czy buraki. · Oraz wystepuj¹ce w naszym organizmie enzymy, których niedobór mo¿e mieæ zwi¹zek z naszymi dolegliwoœciami: amylaza (trawi cukier), laktoza (trawi cukier mlekowy), lipaza, brmelaina, papaina, proteza, oksydaza oraz wiele, wiele innych. GI NATURAL, u³atwia trawienie wszystkich sk³adników pokarmowych: bia³ek, t³uszczy oraz cukrów. Wspomaga wch³anianie witamin i minera³ów, potêguje dzia³anie b³onnika, uzupe³nia bakteryjn¹ florê ¿o³¹dka i jelit, odnawia i chroni œluzówkê, ³agodzi podra¿nienia, zmniejsza stan zapalny oraz zwiêksza odpornoœæ na infekcje.

Na sprzeda¿ atrakcyjne dwupoziomowe mieszkanie na Eckford Street

– Nowe budownictwo – Prywatny ogród – 2 ³azienki – Urz¹dzenia AGD ze stali nierdzewnej, klimatyzacja, podgrzewane pod³ogi, sauna, kominek – Niski koszt utrzymania - common charges i podatki od nieruchomoœci tylko $340/miesiecznie Cena $799,000

Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

Koniecznie odwiedŸ Markowa Apteka Pharmacy i zapytaj o ten produkt. Ju¿ po kilku dniach stosowania zauwa¿ysz poprawê. Zapraszamy! This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com

Pijawki

Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212

Gabinety znajduj¹ siê w Garfield, NJ, Greenpoint, NY, CT


10

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

El¿bieta Baumgartner odpowiada

FATCA: pytania i odpowiedzi 1 lipca dla wiêkszoœci banków zagranicznych wesz³y w ¿ycie regulacje zwi¹zane z Ustaw¹ o ujawnianiu kont zagranicznych (Foreign Account Tax Compliance Act – FATCA), czym Polonia jest wyraŸnie poruszona. Niedawno wyjaœni³am w Kurierze zasady tej ustawy. Teraz œpieszê wyjaœniæ, ¿e FATCA nie wprowadzi³a wiêkszych obowi¹zków na mieszkañców USA, z wyj¹tkiem koniecznoœci za³¹czania do deklaracji podatkowej nowego formularza 8938, je¿eli ma siê za granic¹ ponad $50,000. Ale ci, którzy chowaj¹ za granic¹ du¿e pieni¹dze przez podatkami, mog¹ byæ pewni, ¿e FATCA im to utrudni. Oto kilka pytañ od naszych czytelników.

Czy warto œci¹gn¹æ pieni¹dze do Stanów? Pytanie pana Ryszarda: „Mam w Polsce wiêksz¹ kwotê, któr¹ uzyska³em za sprzedane mieszkanie przed emigracj¹ do USA i od której zap³aci³em polskie podatki. Martwiê siê teraz z powodu FATCA. Spa³bym spokojniej, gdybym przeniós³ te pieni¹dze na konto w banku amerykañskim. Jak mam te pieni¹dze przes³aæ ¿eby nie potr¹cono mi 30 procent?” OdpowiedŸ: Dla osoby spe³niaj¹cej wymogi podatkowe nie ma wiêkszego znaczenia, czy trzyma pieni¹dze w Stanach czy w Polsce. W Stanach IRS dowiaduje siê o odsetkach zarobionych na danym koncie, bo po roku podatkowym bank œle do klienta i do IRS druk 1099INT z podaniem kwoty odsetek zarobionych w danym roku. Kwotê tê podatnik wpisuje do swojej deklaracji podatkowej i p³aci podatek dochodowy. IRS nie wie, ile ktoœ ma pieniêdzy w banku, wie tylko o przychodach z tych œrodków. Po pe³nej implementacji zapisów FATCA IRS bêdzie dowiadywa³ siê od banków zagranicznych o przychodzie z kont amerykañskiego podatnika oraz o stanie jego kont bankowych i inwestycyjnych. Je¿eli pieni¹dze w Polsce s¹ „czyste”, a w³aœciciel deklarowa³ przychód z tych kont i p³aci³ podatki – to nie ma siê czego obawiaæ. Obowi¹zki raportowe i podatkowe zwi¹zane z posiadaniem kont za granic¹ wyjaœniam dok³adnie w ksi¹¿ce pt. „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem”. Co do przes³ania pieniêdzy z Polski do USA (wire transfer), to ustawa FAT-

Kto jest „osob¹ amerykañsk¹”? Pytanie pana Czes³awa: „Mieszkam w Stanach, a w Polsce mam konto z wiêkszym wk³adem. Mam polskie obywatelstwo, polski meldunek i adres, wiêc nie rozumiem, jak bank mo¿e zidentyfikowaæ mnie, jako amerykañskiego podatnika i zacz¹æ donosiæ do IRS?” OdpowiedŸ: Nastêpuj¹ce czynniki sprawiæ mog¹, ¿e konto w zagranicznym banku nosiæ bêdzie amerykañskie znamiona, a w³aœciciel uznany bêdzie za „osobê amerykañsk¹”: amerykañskie obywatelstwo albo zielona karta, urodzenie na terenie USA, numer SS, amerykañski adres zamieszkania do korespondencji, instrukcje przesy³ki œrodków do USA albo dyspozycje otrzymywane regularnie z USA, pe³nomocnictwo Amerykanina.

PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Dr Urszula Salita

✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Gdy wygaœnie zielona karta Pytanie pana Bronis³awa: „Konto w polskim banku za³o¿y³em przed kilku laty, kiedy mieszka³em w USA. Poda³em wtedy swój adres w Polsce, ale amerykañski adres do korespondencji. Teraz wracam do Polski na sta³e, bo widzê, ¿e w Europie mieæ bêdê wiêcej szans na pracê w swoim zawodzie. Status sta³ego rezydenta mi wygaœnie, wiêc ze Stanami nie bêdê mia³ nic wspólnego. Co mam zrobiæ, ¿eby bank nie zidentyfikowa³ mnie jako „amerykañskiego podatnika” i nie donosi³ do IRS.” OdpowiedŸ. Po powrocie powinien pan udaæ siê do banku, by zamieniæ amerykañski adres do korespondencji na polski oraz usun¹æ informacjê o zielonej karcie. Je¿eli bank skontaktuje siê z panem, ¿eby potwierdziæ pana amerykañskie „znamiona” - trzeba odpowiedzieæ na list. Permanentne opuszczenie USA przez posiadacza zielonej karty jest jednoznaczne z porzuceniem statusu sta³ego rezydenta. Od tej pory przestaje pan byæ amerykañskim podatnikiem i „osob¹ amerykañsk¹”, wiêc przepisy FATCA pana nie dotycz¹.

El¿bieta Baumgartner

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

l

Czy uzyskanie obywatelstwa by³o b³êdem? Pytanie pani Alicji. „Planujê wróciæ do Polski pod koniec roku, a emeryturê Social Security mieæ przelewan¹ na konto w polskim banku. Zgodnie z pani sugesti¹ uzyska³am obywatelstwo, ¿eby unikn¹æ p³acenia od emerytury podatku dla nierezydentów. Teraz dowiadujê siê, ¿e z powodu FATCA potr¹caæ mi bêd¹ 30 procent, co jest wiêcej od podatku dla nierezydentów, wiêc uzyskanie obywatelstwa okaza³o siê b³êdem. Co mam robiæ?” OdpowiedŸ: Urz¹d Social Security potr¹ca 25.5% od œwiadczeñ s³anych do Polski osobom, które nie s¹ amerykañskimi rezydentami podatkowymi (non-resident alien for tax purposes). Nowa nadchodz¹ca umowa podatkowa tego podatku nie zmieni³a. Dlatego przyjêcie obywatelstwa op³aca siê emerytom wracaj¹cym do Polski, bo dostawaæ bêd¹ pe³ne œwiadczenia. Nowe regulacje zwi¹zane z FATCA nie maj¹ nic wspólnego z podatkiem dla nierezydentów, a dotycz¹ tylko „osoby amerykañskie” (US persons), które maj¹ konta za granic¹ ze znacznymi wk³adami,

NOWE GODZINY OTWARCIA

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

l

CA tego nie dotyczy. Przelew bankowy nie jest zg³aszany przez banki do w³adz finansowych, chyba ¿e wygl¹da na podejrzany, bo robiony z krajów uwa¿anych za oazê podatkow¹, do których Polska nie nale¿y. Przelew bankowy nie podlega ¿adnym podatkom, bowiem podatki dochodowe zosta³y zap³acone w roku, gdy pieni¹dze zosta³y zarobione.

powy¿ej $50,000. FATCA nakazuje bankom pobieraæ 30-proc. podatek od p³atnoœci s³anych z USA wtedy, gdy dany bank nie wspó³pracuje z FATCA albo klient ma znaczne œrodki i odmówi³ dostarczenia informacji o podatkowym statusie w USA. Polska podpisa³a ju¿ z USA miêdzyrz¹dow¹ umowê, a polskie banki zapisa³y siê do wspó³pracy. ¯eby unikn¹æ 30-proc. podatku od amerykañskich p³atnoœci, trzeba bêdzie odpowiedzieæ na list polskiego banku, je¿eli taki przyjdzie, i potwierdziæ swój status jako „osoby amerykañskiej”.

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

OKULARY W 30 MINUT!

Greenpoint Eye Care LLC

Dr Micha³ Kiselow

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com


KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

11

Aneta Radziejowska charytatywn¹ kobietê! Szacunek, Angie! # Sofia Vergara – Modern Family, Fading Gigolo - odczeka³a przyzwoite szeœæ tygodni od zerwania zarêczyn zanim przedstawi³a nowego partnera. Jej opiesza³y, jak widaæ ex-narzeczony, Nick Loeb, jeszcze nie zd¹¿y³ siê wypowiedzieæ publicznie na temat zerwania. Ona w nagraniu przeznaczonym dla fanów powiedzia³a - nieco chaotycznie i swoj¹ bêd¹c¹ jej znakiem firmowym angielszczyzn¹, ¿e zdecydowali siê na rozstanie, bo nie byli w stanie uzgodniæ miêdzy sob¹ wspólnego sposobu spêdzania czasu, w dodatku w sytuacji, gdy tego czasu maj¹ bardzo ma³o. Wczeœniej czasu mieli na tyle, ¿eby zaplanowaæ w szczegó³ach œlub, wiadomo te¿, ¿e aktorka zamrozi³a swoje jajeczka coraz popularniejsza praktyka na ca³ym œwiecie - ¿eby, jak to okreœli³a „mieæ to wszystko przygotowane perfekcyjnie na wszelki wypadek”. Od znajomych by³ej pary wiadomo, ¿e odk¹d Sofia sta³a siê gwiazd¹, jej pracuj¹cy z biznesie obecnie ex-narzeczony zrobi³ siê nieco nerwowy. Jej nowym wybrankiem zosta³ prawid³owo umiêœniony aktor znany przede wszystkim z True Bloode, Joe Manganiello, którego lista narzeczonych i prawie narzeczonych jest zbyt d³uga do wypisywania w taki upa³.

u Sofia Vergara. # Malia Obama skónczy³a 16 lat i dosta³a z tej okazji samochód w prezencie. Jednak zgodnie z prawem obowi¹zuj¹cym w stanie Waszyngton DC, bêdzie mog³a go samodzielnie poprowadziæ dopiero, gdy skoñczy 17 lat. Na razie mo¿e polerowaæ i podziwiaæ. # S³oñ Raju z Indii sta³ siê w mijaj¹cym tygodniu niekwestionowan¹ gwiazd¹ mediów. Na ile uda³o siê odtworzyæ jego historiê; zosta³ schwytany jako s³oni¹tko i od tej pory, przez 50. lat porusza³ siê wy³¹cznie w zaopatrzonych w kolce kajdanach skuwaj¹cych jego nogi. Mia³ 27. kolejnych „w³aœcicieli”, którym s³u¿y³ do dŸwigania ciê¿arów i wo¿enia turystów. Bity i g³odzony, ma na ciele blizny z ka¿dego etapu swojego ¿ycia w niewoli. Ktoœ w koñcu zg³osi³ jego sprawê do organizacji Wildlife SOS-UK, która zajmuje siê uwalnianiem drêczonych zwierz¹t. Najpierw oddano sprawê do s¹du. Jednak „w³aœciciel” Raju nie reagowa³ na kolejne napomnienia. S³oñ ci¹gle pozostawa³ skuty i g³odzony, wyraŸnie traci³ resztki si³. W zwi¹zku z tym zdecydowano siê na nocn¹ akcjê uwolnienia. W wypadku

u Raju.

zwierzêcia, które jest tak du¿e, ciê¿kie i w dodatku przestraszone, to nie jest proste zadanie. Szybko siê jednak okaza³o, ¿e Raju - jego ratownicy s¹ o tym przekonani - absolutnie wiedzia³ o co chodzi i wspó³pracowa³ z pragn¹cymi mu pomóc ludŸmi. Bez protestu wsta³ i pomimo os³abienia i ³añcuchów da³ siê przeprowadziæ na czekaj¹c¹ w pobli¿u platformê, która przewioz³a go 350 mil dalej, do Elephant Conservation and Care Centre w Mathura. Tam zaczê³a siê operacja uwalniania go z licznych pêt. Z jego oczu dwa razy pop³ynê³y ³zy; raz z bólu, gdy rozkuwano na jego nogach kolczaste, wbijaj¹ce siê g³êboko w wielokrotnie poranion¹ skórê obrêcze, które trzeba by³o przeci¹æ i drugi raz z radoœci - gdy zrobi³ pierwszy krok na wolnoœci. Zdjêcie wychudzonego, ale autentycznie rozeœmianego s³onia obieg³o ca³y œwiat! Teraz trzeba go wyleczyæ, odkarmiæ, nawodniæ... Potem bêdzie móg³ tam ¿yæ w grupie s³oni, które te¿ zosta³y kiedyœ uratowane. Nawiasem mówi¹c, wysz³y wszystkie na spotkanie platformy z nowym mieszkañcem. S³onie s¹ inteligentnymi stworzeniami, maj¹cymi rozbudowane zachowania spo³eczne, poczucie humoru i empatiê w stopniu zadziwiaj¹cym naukowców badaj¹cych ich zachowania.

Gdyby ktoœ chcia³ pomóc Raju w leczeniu, mo¿e z³o¿yæ donacje, tak¿e przez komórkê – www.wildlifesos.org/donate. # Ka¿dy mo¿e mieæ skórê jak Angelina Jolie. Wystarczy przeznaczyæ na to 25. tys. dolarów rocznie - tyle kosztuj¹ ma-

# George Clooney zaplanowa³ œlub na 12 wrzeœnia, a tymczasem jego przysz³a teœciowa nie jest zadowolona z wyboru córki. Ogólnie obwieœci³a, ¿e jej córka Amal „mog³a wybraæ lepiej”. W sk³ad „wybrania” lepiej wchodzi miêdzy innymi fakt religijny. Narzeczona Georga pochodzi z rodziny, która od wieków wyznaje druzyzm - jest to odmiana islamu z elementa-

u Angelina Jolie. seczki, pilingi i inne zabiegi kosmetyczne dziêki którym skóra aktorki jest porcelanowa i pe³na blasku. Informacja ta wyciek³a prawie jednoczeœnie z wideo, które – na szczêœcie dawno temu, w 1999 rokunakrêci³ jej osobisty dealer, który systematycznie dostarcza³ jej heroinê. Mieszka³a wtedy w Nowym Jorku i sama mówi o tych czasach: „mia³am szczêœcie, ¿e przetrwa³am”. Na kilkunastominutowym filmie widaæ nerwow¹, wychudzon¹ dziewczynê drapi¹c¹ siê do krwi, gdy rozpaczliwie próbuje za³atwiæ nastêpn¹ dawkê. Nie wiadomo, co i komu przyœwieca³o, gdy to publikowa³, ale mo¿e wbrew oczekiwaniom, reakcje ogl¹daj¹cych s¹ w zasadzie jednakowe; mo¿na sobie wyobraziæ, ile musia³a mieæ determinacji i si³y, ¿eby z tego wszystkiego wybrn¹æ i przemieniæ siê w eleganck¹, zajêt¹ prac¹

mi chrzeœcijañstwa i dawnych wierzeñ bliskowschodnich, niegdyœ uznawana za herezjê, albo ca³kiem odrêbn¹ religiê. Wyznawcy wierz¹ w reinkarnacjê i mog¹ siê pobieraæ wy³¹cznie miêdzy sob¹, a jeœli poœlubi siê kogoœ spoza grupy automatycznie i na zawsze przestaje siê byæ wyznawc¹. Nie mo¿na te¿ przyj¹æ tej religii. Na œwiecie ¿yje ponad milion wyznawców druzyzmu, wiêc - teoretycznie Amal mia³a w czym wybieraæ. # Gdy mê¿czyzna ma do wyboru szok elektryczny albo siedzenie w ciszy i zmaganie siê ze swoimi myœlami, woli, ¿eby mu zaaplikowaæ szok – obwieœcili naukowcy z University of Virginia. Swoj¹ pewnoœæ oparli na eksperymencie. ❍


12

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Pi¹tek w kinie

Krzysztof K³opotowski

Zbaw nas ode z³ego

Szósta proœba Modlitwy Pañskiej nada³a tytu³ filmowi o nowojorskim policjancie, który pod wp³ywem doœwiadczeñ z diab³em porzuci³ s³u¿bê i zosta³ pomocnikiem egzorcysty. „Deliver Us from Evil” nie jest ¿adnym wymys³em fabryki z³ych snów. Ta hstoria wydarzy³a siê naprawdê i zosta³a opisana w ksi¹¿ce przez g³ównego bohatera, to znaczy policjanta. A imiê jego Ralph Sarrchie. Jakby nie doœæ by³o ofiar wojny w Iraku, grupka trzech weteranów przywlok³a ze staro¿ytnej Babilonii inwokacjê do Z³ego, która dzia³a w naszym mieœcie po powrocie ¿o³nierzy do kraju. Na tropie trudnych zbrodni dedektyw Ralph Sarchie (Eric Bana) stopniowo odkrywa niæ, jaka ³¹czy przera¿ajace i dziwne sprawy. Odkrywa z niedowierzaniem, poniewa¿ jest niewierz¹cy, chocia¿ zo-

Szkice nowojorskie

"Pusta œcie¿ka... to co jeden ma pocz¹tek, co urodzi siê i zginie, gdy nie wróci ju¿ porz¹dek, kiedy grzê¿nie w cudzej winie....powiedz TAK, lub krzyknij NIE! " /£ukasz Maks Kania/

Zbigniew Dziubek-Takoto

sta³ wychowany w katolicyŸmie a jego ¿ona jest katoliczk¹ praktykuj¹c¹. Akcja dzieje siê na Bronksie, gdzie jak wiadomo mieszkaj¹ Latynosi w wielkiej liczbie, wiêc tak¿e katolicy. W trakcie œledztwa oficer Ralph napotyka ojca Mendozê, jezuitê. To rajcowny ksi¹dz (Edgar Ramirez) zajmuj¹cy siê wypêdzaniem Szatana. Egzorcysta zna swego przeciwnika. W przesz³oœci stoczy³ siê tak nisko jako æpun, ¿e zosta³ by³ mu wybór miêdzy ¿yciem a œmierci¹. Wybra³ ¿ycie i wiarê, a teraz pomaga innym. Zachodzi tak¿e do baru, gdzie musi odrzucaæ damskie propozycje. Cia³a wszak¿e nie umartwia, æwiczy miêœnie i biega. Takie zarysowanie postaci ojca Mendozy ma na celu stworzenie nie tylko napiêcia miêdzy tym, czego jezuita ka¿e

wyrzekaæ siê cia³u na skutek œlubu celibatu. Nie tylko chodzi o wizerunek tak poci¹gaj¹cego ksiêdza, aby przyci¹gn¹æ publicznoœæ do kina. Mocarny ojciec Mendoza potrzebuje si³ fizycznych do walki z diab³em. Widaæ to w scenach egzorcyzmów, gdy dochodzi niemal do walki wrêcz z przeciwnikiem. Re¿yserem i scenarzyst¹ filmu jest Scott Derrickson, który powa¿nie interesuje siê religi¹. Ba! nawet studiowa³ w koled¿u teologiê jako drugi kierunek. Powida o sobie: „Pragnê byæ dobry ale z natury jestem wybitnie egoistyczny i destrukcyjny, ale tak¿e widzê prawdziw¹ przemianê w sobie w kierunku altruizmu, co wiele dla mnie znaczy. Widzê si³ê w naturze ludzkiej, mianowicie ³askê, która dzia³a na przekór naszemu rozk³adowi moralnemu.” Re¿yser mówi tu

jak œwiêty Pawe³, który napisa³ w Liœcie do Rzymian: „Nie czyniê bowiem dobra, którego pragnê, ale czyniê to z³o, którego nie chcê” Rz, 7,19 Dziewiêæ lat temu nakrêci³ dramat „The Exorcism of Emily Rose”, rozgrywaj¹cy siê na sali s¹dowej. Bohaterem tamtego filmu by³ ksi¹dz oskar¿ony o to, ¿e podczas egzorcyzmów spowodowa³ œmieræ 19-letniej studentki. To jeden z rzadkich przypadków, gdy Koœció³ uznaje kogoœ za ofiarê opêtania. W wypadku „Deliver Us From Evil” obecnoœæ demona nie jest przedmiotem sporu. Zosta³a uznana jako niezbity fakt i potwierdzona odejœciem pierwowzrou policjanta ze s³u¿by, a¿eby pomagaæ ojcu egzorcyœcie. Nie jest to fabu³a policyjno-religijna ale raczej dramat rodzinny. Policjant ratuje sw¹ ¿onê i córkê, jednak na ojca Mendozê zosta³a zastawiona piekielna pu³apka. Czy z tego bêdzie sekwel, zale¿y od wyniku kasowego tej fabu³y. Film ma interesuj¹cy nastrój. Akcja dzieje siê w obskurnych wnêtrzach, po ciemmu lub noc¹, pada deszcz. Niestety, niepowa¿nie wygl¹da potrakowanie jako bramy piek³a – piosenki zespo³u The Doors „Przebij siê na drug¹ stronê” (Brake On Through to the Other Side). The Doors owszem, wziêli udzia³ w korupcji kultury popularnej. Lider zespo³u Jim Morrison Ÿle skoñczy³ w wieku 28 lat. A czy s³awna piosenka by³a narzêdziem demonicznego opêtania? Jest to mo¿liwe, jednak powinno zostaæ solidnie uzasadnione i pokazane. Inaczej ³atwo wyœmiaæ: có¿ ma jakiœ przebój wspólnego z diab³em, nawet mataforycznym? A mo¿e mieæ, poniewa¿ pobudza w s³uchaczach si³y podœwiadome, nie tylko dobre lecz równie¿ g³êboko st³umione Z³o. ❍


13

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Nowojorskie sylwetki

Skrzypek na dachu

u Ole Bull. Powy¿szy tytu³ zosta³ zapo¿yczony ze s³ynnego musicalu. "The Fiddler on the Roof" nie tylko szed³ przez ca³e lata na Broadwayu, ale i doczeka³ siê w³asnej wersji filmowej. Niestety, choæ opisanego tu skrzypka ma³o kto pamiêta to jego historia zas³uguje on na przypomnienie na tych ³amach. Ole Bull, œwiatowej klasy norweski wykonawca, który bawi³ w Ameryce z koncertowym cyklem, mia³ okazjê us³yszeæ Nicka Goodala w stanie Nowy Jork. Olœniony klas¹, jak¹ reprezentowa³ m³ody skrzypek, porówna³ go bez wahania do Paganiniego. Nicholas, a w matczynym zdrobnieniu Nick przyszed³ na œwiat wiosn¹ 1849 roku, w miasteczku Watertown, po³o¿onym w stanie Nowy Jork. Najwidoczniej wychowa³ siê on w Waszyngtonie, skoro jego ojciec by³ tu pierwszym skrzypkiem w Ford Theater. Niezwykle surowy i wymagaj¹cy rodzic narzuci³ swemu jedynakowi nieomal¿e wojskowy regulamin od wczesnego dzieciñstwa. Kaza³ mu æwiczyæ grê na tym instrumencie przez dziesiêæ godzin dziennie, z wyj¹tkiem niedziel i œwi¹t. Wielkim ciosem dla niezwykle delikatnego ch³opca by³o zamordowanie Lincolna. Zwyciêzca w wojnie domowej sta³ siê nieomal¿e bo¿yszczem Nicka po zniesieniu przezeñ niewolnictwa. Wygl¹da na to, i¿ ciêmiê¿ony przez ojca Nick uto¿samia³ siê z Murzynami na plantacjach, którzy pracowali od œwitu do zmroku. Tragiczna œmieræ prezydenta odbi³a siê fatalnie na bez ma³a 17-letnim m³odzieñcu, którego cechowa³a wielka wra¿liwoœæ. Prze¿ywaj¹c boleœnie ów cios, najwidoczniej za³ama³ siê psychicznie, skoro zosta³ umieszczony w asylum. To oglêdne miano nosi³y wówczas zamkniête zak³ady psychiatryczne. Wyszed³szy st¹d po kilku latach, Nick Goodal kategorycznie odmówi³ powrotu do rodziców. Zrywaj¹c wszelkie stosunki z ojcem-tyranem, utrzymywa³ potajemny kontakt z matk¹. Postanowi³ wówczas zarobiæ na chleb jako wêdrowny grajek. Zacz¹³ od koœcio³ów i domów chrzeœcijañskich zgromadzeñ. Grywa³ utwory najs³ynniejszych kompozytorów, dodaj¹c do nich czasem swoje wariacje. Znalaz³ siê wœród nich Bach, Brahms, Berlioz, Beethoven, Chopin, Liszt i Paganini.

Wracaj¹c do pamiêtnego spotkania, wymienionego tu na wstêpie, Ole Bull zdecydowa³ siê ponownie us³yszeæ grê Nicka Goodala w wynajêtym przez siebie teatrze. Po trzygodzinnym koncercie namówi³ wówczas Johna Nicholsa, organizatora swojego tournee po Stanach Zjednoczonych, do tzw. one man music tour, naturalnie w wykonaniu naszego skrzypka. Pierwszy koncert odby³ siê miasteczku Troy, zaœ drugi w Elmirze. Promocja by³a tak skuteczne, i¿ widownia by³a wype³niona do ostatniego stoj¹cego miejsca na galerii. Wpadaj¹c w trans, Nick gra³ do pó³nocy, reaguj¹c na ci¹g³e bisy. Widz¹c ogromne powodzenie, osi¹gane przez naszego skrzypka, promotor po kilku miesi¹cach doda³ mu do towarzystwa ca³¹ orkiestrê. Mia³o to na celu ograniczenie solowych wystêpów. Dostrzegaj¹c jego pasjê i zaanga¿owanie, John Nichols najwidoczniej obawia³ siê nie tylko o fizyczne, ale i o psychiczne zdrowie nadwra¿liwego m³odzieñca. Dyrygent orkiestry Lewis Malone mial tak¿e czuwaæ nad samopoczuciem m³odocianego wirtuoza skrzypiec. Naszemu bohaterowi brakowa³o dyscypliny, a winê za doœæ liczne wyskoki trzeba znowu i zdecydowanie przypisaæ jego ojcu. Korzystaj¹c z basenu w podziemiach hotelu, spóŸni³ siê na jeden z pierwszych koncertów. Powtarzaj¹cy siê brak punktualnoœci podczas tego tournee stanowi³ zapewne kolejn¹ reakcjê zarowno na lodowaty wychów, jak i przepracowanie w dzieciñstwie i m³odoœci. Zakoñczywszy ów d³ugi cykl koncertowy, Nick Goodal zarobi³ wystarczaj¹co, aby powróciæ do wêdrówki ze skrzypcami po swoim ulubionym stanie. Cofaj¹c siê w czasie, nasz bohater zapomnia³ o swojej olœniewaj¹cej karierze. Wracaj¹c do zarania, gra³ za darmo przed t³umnie zgromadzon¹ widowni¹. Powróci³ ponownie do koœcio³ów i domów zgromadzeñ, daj¹c tak¿e wystêpy w tawernach. Podkreœla³ tym samym swój bunt przeciwko konwencjonalnemu trybowi amerykañskiego ¿ycia, w sk³ad, którego wchodzi³o przede wszystkim nieuchronne bogacenie siê. Jak kiedyœ oœwadczy³ po jednym z koncertów, muzykowanie, a nie pieni¹dze by³o jego Bogiem. Nie wstydzi³ siê znoszonego ubrania, które o¿ywia³a kolorowa apaszka na szyi. Maszeruj¹c od wsi do wsi i od miasteczka do miasteczka, nosi³ ciê¿kie skórzane buty. Nie prosz¹c o datki, przyjmowa³ je jednak do kapelusza, nie chc¹c obraziæ s³uchaczy. Nie unika³ te¿ zaproszeñ na obiad od wdziêcznych gospodarzy. Przeziêbiwszy siê mocno, nasz skrzypek zmar³ na przednówku 1884 roku, do¿ywszy zaledwie 35 lat. Urz¹dzono mu uroczysty pochówek w dolinie Hudsonu, po sprzedaniu skrzypiec na aukcji. Kronika, poœwiêcona tej niezwyk³ej postaci, nie podaje nazwy ❍ miejscowoœci.

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.

POLSKI OŒRODEK nad jeziorem MOHICAN LAKE Oœrodek po³o¿ony jest w malowniczych górach Catskills, dwie godziny od Nowego Jorku. Choæby najkrótsze wakacje s¹ potrzebne ka¿demu z nas.

Proponujemy: p³ywanie, wêdkowanie, ³ódki, kajaki i rowery wodne i wiele innych atrakcji. Oferujemy: mieszkania dwupokojowe, typu studio lub jednosypialniowe usytuowane nad brzegiem jeziora. Na zewn¹trz grille, sto³y piknikowe, le¿aki. Serdecznie zapraszamy. Wiêcej informacji pod poni¿szym telefonem Mohican Lake Resort, POLSKI OŒRODEK 97 Leers Road, Glen Spey, NY 12737

tel. (845) 858-8784 MOHICAN LAKE RESORT, POLSKI OŒRODEK, 97 Leers Road, Glen Spey, NY 12737


14

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

– Przecie¿ Andrzej jest ca³kowicie poch³oniêty doktoratem. Nie w g³owie mu romanse. Czasami ¿artujê, ¿e zdradza mnie z uczelni¹, bo siedzi w laboratorium dniami i nocami nad opracowaniem badañ. Dobrze wiesz, jak mu na tym zale¿y. Andrzej faktycznie rzuci³ siê w wir pracy naukowej. Pracuje nad now¹ metod¹ diagnozy silników spalinowych. Poza d³ugimi godzinami na uczelni i w domu ma nos w notatkach, na których powypisywane s¹ matematyczne, fizyczne i Bóg wie, jakie jeszcze wzory. Dla mnie to czarna magia, ale korzystam z momentów, kiedy zauwa¿am, ¿e wraca myœlami do rzeczywistoœci. Wci¹gam go wówczas w rozmowy na temat nowego ¿ycia w dalekiej Kanadzie. Z niedowierzaniem kiwa g³ow¹, podziwiaj¹c mój entuzjazm. Czasami wydaje mi siê, ¿e jest ze mnie dumny, zadowolony, innym razem – rozdarty. Wiem, ¿e doskonale czuje siê na uczelni, bo robi to, co lubi. Od wielu lat doktorat to jego cel, a naukowa praca to pokarm dla mózgu – powtarza czêsto. Pasja to czy powo³anie? Wiem jedno – to jego œwiat, w którym znajduje zadowolenie. Nie chcia³abym mu tego zabieraæ i za ¿adne skarby nie zamierzam go zmieniæ. Taki ju¿ jest mój naukowiec. Na szczêœcie bardzo rodzinny, kocha Patkê i mnie do bólu. Skoczy³by za nami w ogieñ. Pragnie dla nas lepszego ¿ycia, którego wizja w Polsce nawet dla niego sta³a siê mêtna. Patka œpi i my te¿ w ³ó¿ku, rozmawiamy o nadchodz¹cym miesi¹cu. Bêdzie gor¹cy, pe³en emocji. Jutro przyje¿d¿a z woja¿y S³awek, zaraz po tym Gosik leci z mam¹ do Peru. – O Jezu! Andrzej, to ju¿ tu¿-tu¿! Zd¹¿ê wszystko poza³atwiaæ? – Cierpliwoœci. Jeszcze nie wiesz, gdzie pojedziesz. Wpadamy do mieszkania na Gorkiego. – No i jak by³o? – cmokam na przywitanie S³awka. Szwagier na luzie, niczym hippis. D³ugie, opadaj¹ce na plecy w³osy, wytarte d¿insy, lekko rozche³stana koszula, a w zêbach papieros. – WchodŸcie! Jaja jak te ceg³y! Zaraz wam wszystko opowiem. Mama jest u znajomych. Gosik, stawiaj¹c na ³awie kolacjê, z pó³uœmiechem krêci g³ow¹ i wyrzuca z siebie: – To by³a ostatnia lewizna S³awka. Nigdy wiêcej! – Dobrze, dobrze, siadaj, Gosiczku. – No to opowiadaj! – poœpiesza Andrzej. – Tylko od pocz¹tku, tak jak lubiê – rozpar³szy siê na kanapie, zamieniam siê w s³uch. – Tak jak ostatnio, tak i teraz pojechaliœmy na obwodnicê. Tym razem wziêliœmy sypialny. Ze Szczecina do Lwowa z przesiadk¹ w Przemyœlu jedzie siê szesnaœcie godzin, ale w jajcarskim towarzystwie czas leci szybko. W miarê up³ywu kilometrów i wypitych trunków stajemy siê coraz bardziej weseli. Dawniej bywaliœmy spiêci, tym razem nie denerwujemy siê zbli¿aj¹c¹ kontrol¹ graniczn¹ – zaczyna S³awek. – Kirusy! Ju¿ widzê jak siê uchlali! Dno spo³eczne! – Gosiczku, no ju¿ dobrze. Proszê, nie przerywaj… Nad ranem zaczynamy prze-

pakowywaæ towar: d¿insy, peruki, apaszki – koniecznie ze z³ot¹ nitk¹ – tusze do rzês, damskie majtki i mêskie koszule, musowo z p³ankoj – plis¹. – To nieŸle musia³eœ siê nauganiaæ za tym wszystkim. – Nie by³o a¿ tak trudno, gdy siê ma znajomych marynarzy. S³uchajcie! – zapala kolejnego papierosa i ci¹gnie dalej: – Jak wiecie, mam wysokie kowbojskie kozaki, wiêc apaszki i peruki ³adujê do butów. Koszule i trzy pary spodni na siebie, a resztê towaru rozrzucam po torbach. Na granicy w Przemyœlu-Medyce zmieniaj¹ podwozia wagonów na szersze, wiêc trzeba wysi¹œæ z poci¹gu, pieszo przejœæ przez kontrolê. Nieziemsko zmêczeni i skacowani wchodzimy do budynku. Stajemy w kolejce do odprawy paszportowocelnej. Sala odpraw nie na miarê potrzeb, tote¿ wszyscy pchaj¹ siê, byle tylko bli¿ej bramki. Stoj¹ w kupie, œciœniêci jak œledzie, a my w œrodku. – Ostatecznie kontrola celna przesz³a bez specjalnych problemów. Podejrzewam, ¿e celnicy, widz¹c wygl¹daj¹cych na studentów m³odzieniaszków ze Szczecina, przymknêli oko, bo rozmiar naszego przemytu by³ znikomy w stosunku do zawodowców stoj¹cych za nami. Oni to hurtownicy, nie bawi¹ siê w drobnicê tak jak my. Dla takich na porz¹dku dziennym olbrzymie wory z towarem, plecaki, walizy, kufry i inne tobo³y. – Pierwszy etap za wami, a jak posz³o potem? – pyta Andrzej. – Polej, bo mi zasch³o w gardle – S³awek podstawia kieliszek. – No wiêc s³uchajcie! Z granicy to tylko godzina i jesteœmy we Lwowie. Tam sprzedajemy handlarzom ca³y towar i kasujemy jak na radzieckie warunki spore iloœci rubli. Trzeba je teraz przewieŸæ przez granicê radziecko-wêgiersk¹. Na szczêœcie dla nas to nie pierwszyzna i trzymamy siê sprawdzonej metody. – Jakiej metody? – pytam niewtajemniczona. – A wiêc tak. Bierzesz oko³o trzydziestu banknotów i ciasno zawijasz w rulon. Zwiniêty wk³adasz najpierw w jeden i dla pewnoœci w drugi kondom. Zawi¹zujesz szczelnie. Nastêpnie smarujesz go porz¹dnie t³uszczem i wpychasz do odbytnicy. – Co? Gdzie? Niech ciê… chyba ¿arty sobie stroisz? – Nie, nie ¿artujê. Dla sprawnego przemytnika to pestka! Jak ju¿ ca³kiem wejdzie, to trzeba poskakaæ, aby siê dobrze u³o¿y³. Po paru minutach mo¿na ³adowaæ drugi. Ten drugi popycha pierwszy rulon za drugi zwornik i wchodzi na miejsce pierwszego rulonu. Starzy przemytnicy potrafi¹ zapakowaæ sobie trzy rulony, a to ju¿ maj¹tek! – Przy okazji nauczymy siê anatomii. O zwornikach w dupie w szkole mnie nie uczono. Widzicie, jakiego mam m¹drego mê¿a? – wtr¹ca sarkastycznie Gosik. – No, ale opowiadaj. – Przejazd przez granicê radziecko-wêgiersk¹ w miejscowoœci Czop to krytyczny moment ca³ej trasy. Wszystko musi zgraæ siê w krótkim czasie. Po przejœciu radzieckich celników, a przed wejœciem wêgierskich trzeba mieæ szmal w rêku, bo w ci¹gu nastêpnych piêtnastu minut, zaraz za wêgierskimi celnikami, przechodzi znajomy kasjer waluto-

wy, który wymienia ruble na forinty. I tutaj zaczyna siê zabawa, bo trzeba szybko wydobyæ przemyœlnie schowane „dobra”. W koñcu uda³o siê i zd¹¿yliœmy wymieniæ ca³¹ walutê. Kasjer trochê siê dziwi³, ¿e banknoty pachnia³y Old Spicem. Przecie¿ „¯aden pieni¹dz nie œmierdzi”, no nie? Ca³¹ drogê do Budapesztu spêdziliœmy na korytarzu. Mimo otwartego okna w przedziale nie sz³o wytrzymaæ. – Teraz wiecie, dlaczego tak bardzo chcê wyjechaæ i uciec od takiego sposobu na ¿ycie. A¿ mi niedobrze, gdy tego s³ucham – wykrzywia usta zdegustowana Gosik. Nadszed³ wyczekiwany moment. Rozpoczynamy realizacjê naszego przedsiêwziêcia. Gosik wyje¿d¿a z mam¹ do Peru. Tam bêdzie czekaæ na dalsze wskazówki. Do mamy nie dociera, ¿e to pocz¹tek naszej emigracji, ¿e to w³aœnie Gosik j¹ rozpoczyna. Wkrótce spotkamy siê na obcej ziemi. – No, to jestem pionierem – oznajmia Gosik. – Chêtnie polecia³abym z tob¹. Czujê, jak mnie nachodzi wyjazdowa dr¿¹czka, choæ jeszcze nie wiem, kiedy na mnie przyjdzie kolej. Módl siê, aby wszystko posz³o jak z p³atka. – Lila, wszystko siê uda. Pisz do nas. Ty w pisaniu listów jesteœ niezast¹piona. – Bêdê pisaæ regularnie, mo¿esz na mnie liczyæ. Wypij za mnie pisco sour, uœciskaj Kazia i Elizê. Uspokajaj rodziców – przytulam j¹ mocno. – Nie ka¿cie mi d³ugo czekaæ – gdy to mówi, dr¿¹ jej usta. – Je¿eli wszystko pójdzie zgodnie z planem… – d³awiê siê ³zami – to za miesi¹c, najdalej dwa, powinniœmy byæ razem. Przed wyjazdem S³awka spotykamy siê jeszcze raz u nas, by ustaliæ kod, którym bêdziemy siê porozumiewaæ telefonicznie. Lepiej byæ ostro¿nym, bo telefony mog¹ byæ na pods³uchu. Przykre to i ohydne, ¿eby we w³asnym kraju uwa¿aæ na to, co siê robi i mówi. Pilnuj¹, ¿eby obywatel nie zboczy³, a gdy zboczy, to go naprostuj¹. Listy z Peru przychodz¹ otwarte, w³o¿one do plastikowej torebki z do³¹czon¹ kartk¹ „uszkodzone w drodze”. To bajka dla dzieci. Wiadomo, ¿e kapusie s¹ na pocztach. S¹ wszêdzie, w zak³adach pracy, w szko³ach, na uczelniach i cholera wie, gdzie jeszcze, wêsz¹ i donosz¹ pieprzone komuchy! Ustalamy wiêc: Elektra oznacza Kanadê, Pawe³ policjê, a azyl to klucz; góry – obóz w Austrii; Iza – Francja; fucha – emigracja. Jesteœmy umówieni. Kod dopracowany. Po³owa sierpnia i czas wyjazdu S³awka. Pojecha³. Dziesiêæ dni mija jak z bicza strzeli³. W pi¹tek po po³udniu u jego rodziców czekam niecierpliwie na telefon i wytyczne. Pan Edziu i pani Janeczka te¿ s¹ podenerwowani. Czujê ich rozterkê, bo choæ kibicuj¹ gor¹co, to bardzo prze¿ywaj¹ emigracjê syna. Lubiê do nich przychodziæ. Tu mogê porozmawiaæ na temat, którym ¿yjemy od miesiêcy. Mamy teraz tyle wspólnego. Pij¹c kawê, co chwilê spogl¹damy na telefon. Dzwoni dziesiêæ minut po czwartej. Jak na komendê podrywamy siê z kanapy, znacz¹co spogl¹daj¹c na siebie. Na twarzach napiêcie, w oczach ciekawoœæ. Rêce trzês¹ mi siê jak staruszce. Pani Janeczka

odc. 24 z podniesion¹ do góry g³ow¹, poruszaj¹c dziarsko biodrami, podchodzi do telefonu. – Halo… – twarz jej promienieje w u³amku sekundy. Wiadomo, ¿e to syn dzwoni. S³ucha uwa¿nie, radoœæ zabarwia jej lico, kciuk wyskakuje w górê. – Tak, tak. Aha, bardzo, bardzo – puszcza do nas oko. Chwytam za papierosa, pan Edziu wyci¹ga rêkê po nastêpnego. Kopcimy jak lokomotywy. Pani Janeczka pozwala paliæ tylko w kuchni, ale dzisiaj jest wyj¹tkowy dzieñ. Nie zdziwi³abym siê, gdyby sama zapali³a. – Ju¿ ci dajê Lilkê. Uwa¿aj na siebie i pozdrów od nas Izê – dodaje na zakoñczenie. – Jak siê masz, wujek? – dr¿ê. – Super! Pozwiedza³em i teraz jestem znacznie lepszy z geografii. W górach mi siê nie podoba³o. Tu zdecydowanie lepiej. Wygl¹da na to, ¿e Iza pomo¿e mi za³atwiæ jak¹œ fuchê. – Myœlisz, ¿e i ja siê za³apiê? – nerwy nie ustaj¹. – Jest szansa. PrzyjedŸ do Izy. – Jutro zacznê za³atwiaæ formalnoœci. – Jeœli przyjedziesz sama z Patk¹, to masz metê. Je¿eli przyci¹gniesz ze sob¹ Szymka, to dupa zimna. Mieszkanie jest za ma³e, poza tym z jakiej racji? – Rozumiem. Podziêkuj jej. – Zadzwoniê za tydzieñ. Gdy tylko bêdziesz zna³a datê wyjazdu, daj znaæ rodzicom. Przeka¿¹ mi szczegó³y, gdybym ciê u nich nie zasta³. – Za kilka dni bêdê gotowa. – Trzymaj siê! Jeszcze na jedno zdanie oddajê s³uchawkê panu Edziowi, aby choæ na chwilê us³ysza³ g³os syna, i… po rozmowie. Przelecia³a jak b³yskawica. – Edziu, podaj kieliszki – goni pani Janeczka, trzymaj¹c butelkê koniaku. – Wypijemy za dobre wieœci i powodzenie dzieci. Czymœ mocniejszym trzeba podkupiæ ducha takiej wyprawy. Powia³o optymizmem, na gor¹co analizujemy rozmowê. Nie omijaj¹c najmniejszego detalu, zdajê relacjê z tego, co mówi³ i jakim tonem. Wymieniamy informacje z pani¹ Janeczk¹ i weryfikujemy ka¿de s³owo. Upewniam siê, czy czasem coœ nie usz³o mojej uwadze, czy dobrze zrozumia³am. Obie zgodnie stwierdzamy: obóz w Austrii nie wchodzi w rachubê, mam przylecieæ do Pary¿a, emigracja do za³atwienia, dobre widoki na Kanadê. – Lilka, szykuj siê! Zadzwoñ i daj znaæ, kiedy lecisz. Koniecznie do nas wpadnij, gdy wszystko za³atwisz – instruuje pani Janeczka. – No i musimy siê przecie¿ po¿egnaæ – dorzuca pan Edzio. Z workiem nadziei i dawk¹ pozytywnej energii lecê na uczelniê do Andrzeja. Nie mogê siê doczekaæ, by podzieliæ siê z nim dobrymi wiadomoœciami. Mam szczêœcie, jest sam w pokoju.

Liliana Arkuszewska

Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


15

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Mundial O tej porze roku trawa by³a spalona. ¯ó³te strupy odpada³y od, niedawno jeszcze zielonej i soczystej, skóry. Trawników toczonych rakiem s³oñca nikt nie W ERONIKA K WIATKOWSKA podlewa³. Z balkonu na czwartym piêtrze rozci¹ga³ siê widok na poczernia³e po³acie poprzecinane betonowymi œcie¿kami zdrowia i dwoma okrêgami, które w zuchwa³ej wizji peerelowskiego urzêdnika mia³y staæ siê miejscem wypoczynku mieszkañców osiedla. W latach pierwszej m³odoœci po stalowych pergolach piê³y siê ró¿e, a drewnianych obiæ ³awek nikt jeszcze nie zd¹¿y³ powyrywaæ. Teraz ogo³ocone place przypomina³y piktogramy, tajemnicze œlady w zbo¿u pozostawione przez Obcych. Wszystko by³o zwichniête. Kulawe. Przetr¹cone przez czas. Plac zabaw zamieni³ siê w wielk¹ kuwetê. I tylko drewniane kikuty, które opar³y siê niszczycielskiej sile dzieciarni i natury, niepokoi³y jak wyrzuty sumienia. ¯yliœmy w permanentnym poczuciu dezintegracji. Na naszych oczach rozpada³o siê stare. A na nowe by³o jeszcze za wczeœnie. Nikt wtedy nawet nie przeczuwa³. Mlekiem i miodem p³yn¹cej rzeki funduszy europejskich. Otwartych granic. Mo¿liwoœci. Wszystkich wstrz¹sów transformacji, które na zawsze mia³y odmieniæ krajobraz polskich miast i wsi. By³o gor¹ce lato 1990 roku. Topi³ siê asfalt. Ulice by³y puste. Ca³a Polska ogl¹da³a Mistrzostwa Œwiata. Kibicowa³am Argentynie. Boski Diego kica³ po murawie niczym królik w rui, na bramce sta³ czerniawy, chmurny nieco, acz

przystojny Sergio Goycochea, ale moje trzynastoletnie serce bi³o dla d³ugow³osego blondyna z gumk¹ we w³osach. Claudio Cannigia, s³ynny El Pájaro, fruwa³ po zielonym niebie murawy i porywa³ t³umy. Liche kosmyki klei³y siê do spoconego czo³a. Koszulka w b³êkitno-bia³e pasy powiewa³a na wietrze. Nieco rozbiegane spojrzenie i wydatny nos, nie wiedzieæ czemu, rozczula³y i wprawia³y w niemy zachwyt. Z ka¿dym kolejnym meczem ros³y nadzieje na puchar œwiata, a we mnie ros³a gor¹czka dopingowania. Ta przedziwna, niezrozumia³a emocja, która porywa z kanapy i zmusza do artyku³owania niewybrednych komentarzy, tudzie¿ wspieraj¹cych, zagrzewaj¹cych do walki okrzyków. Coœ dziwnego sta³o siê ze mn¹ tamtego lata. Przeobrazi³am siê w zagorza³ego kibica. Kibica -wyznawcê. Kibica-fanatyka. By³am gotowa owin¹æ siê argentyñsk¹ flag¹, przyoblec twarz w barwy reprezentacji i iœæ na wojnê z ka¿dym, kto trzyma³ kciuki za Niemców. Nawet za³o¿y³am siê z ojcem, nie pamiêtam o co, najpewniej o niewielk¹ sumê pieniêdzy, ¿e to moja ukochana dru¿yna wyjedzie z W³och ze z³otym pucharem. Niestety, w osiemdziesi¹tej pi¹tej minucie odgwizdano rzut karny i Andreas Brehme wykopa³ Argentynê na drugie miejsce. Koniec marzeñ, koniec snów. I koniec futbolowego ob³êdu. Ju¿ nigdy póŸniej nie prze¿y³am podobnego, sportowego uniesienia. Nie da³am siê ponieœæ ogólnonarodowej histerii, kiedy skaka³ Ma³ysz. Ani kiedy Kowalczyk zdobywa³a kolejne z³oto. Nie potrafi³am ekscytowaæ siê wyczynami polskich zawodników. Ani ¿adnych innych. Bez wzglêdu na dyscyplinê. Ich zmagania wyda³y mi siê ma³o interesuj¹ce. Rozemocjonowani telewizyjni komentatorzy - œmieszni. A gawiedŸ

przed ekranem, trzymaj¹ca kciuki, piwo i chipsy - godna po¿a³owania. Choæ prawdziwym pi³karskim kibicom, którym daleko do agresywnych karków lubuj¹cych siê w stadionowych naparzankach, zazdroszczê czasem. ¯e nadal potrafi¹ siê wzruszaæ na ten temat. Prze¿ywaæ. I emocjonowaæ. Jak wtedy, gdy biegali po boiskach dzieciñstwa. Gonili siê, wspinali, strzelali gole. Kiedy wszystko by³o jednym wielkim wyœcigiem. O wszystko. O nic. Byliœmy l¿ejsi od powietrza. Nasze zwinne, m³ode cia³a, nie ustawa³y w ruchu. Rozpêdzeni. Dzicy. Szczêœliwi. W dzieciêcej rywalizacji. O najszybsze. Najwy¿sze. Najsprawniejsze. Najodwa¿niejsze. Doros³oœæ usadzi³a nas na krzeœle. Œcigamy siê nadal. Ale bez frajdy. I bez koniecznoœci wstawania. Sprzed ekranu komputera. W korporacyjnej rywalizacji. O lepsze wyniki sprzeda¿y. Wy¿sze punkty procentowe. Zuchwalsze plany inwestycyjne. Mo¿e dlatego œwiat kocha mundial. Bo mo¿na siê odrealniæ. Na trochê zapomnieæ. Poluzowaæ krawat. Zrzuciæ uniform. Poszukaæ trochê tej pierwszej, dzieciêcej radoœci. Kiedy wygrywali nasi. I kiedy to jeszcze mia³o znaczenie. * Ulice Ridgewood opustosza³y. Mo¿e to przez upa³. Albo wtorek. I o tej godzinie wszyscy w pracy. Ale chcê myœleæ, ¿e to przez mecz. ¯e s¹siad z trzeciego, w³aœciciel deli na rogu i ba³kañska rodzina z klatki obok, w³aœnie siadaj¹ przed telewizorem. Podekscytowani. Radoœni. Jest ósmy lipca 2014 roku. Dwadzieœcia cztery lata póŸniej. Inny kontynent. Inny œwiat. Dzisiaj graj¹ Niemcy. Jutro Argentyna. Mo¿e - kolejny raz - obie dru¿yny znajd¹ siê w finale? Liczê na to. I trzymam kciuki. Za Messiego i spó³kê. Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

Z bocznej trybuny

Niemcy w drodze po z³oto? C

i, którzy zasiedli na trybunach i przed telewizorami, by obserwowaæ potencjalnie najciekawszy do tego momentu pojedynek tegorocznych Mistrzostw Œwiata KONRAD LATA – pó³fina³ Brazylia – Niemcy (1-7), wstawali ze swoich miejsc w ciê¿kim szoku. Czegoœ takiego w historii meczy na tym poziomie jeszcze nie by³o, a kiedy weŸmie siê pod uwagê klasê i potencja³ obu dru¿yn, prawdopodobnie nic podobnego nie zdarzy³o siê dotychczas w historii tej dyscypliny sportu. Gol Muellera, który w 11. minuie otworzy³ worek z bramkami, z pewnoœci¹ zdeprymowa³ gospodarzy, którzy nieŸle wypadli w pocz¹tkowych minutach spotkania. Zagrali jednak zbyt pewni siebie, zbyt otwarcie i jednoczeœnie nieskutecznie, Niemcom zaœ wychodzi³o w³aœciwie wszystko, a na dodatek ich bramki strzeg³ rewelacyjny Neuer. Gospodarze d³ugo pewnie pamiêtaæ bêd¹ to, co zdarzy³o siê w ci¹gu szeœciu minut (23, 25, 26, 29) tego meczu, a brazylijscy kibice nie kryli autentycznych ³ez rozpaczy jeszcze przed przerw¹. Dla nich – mieszkañców kraju, w którym futbol jest niemal religi¹ – ju¿ wynik 0-5 by³ czymœ niepojêtym i nieodwracalnym. Byæ mo¿e nara¿ê siê teraz czêœci kibiców, ale w mojej opinii swoj¹ dotychczasow¹ postaw¹ w imprezie Brazylia nie zas³u¿y³a na grê w pó³finale, a Niemcy precyzyjnie to wykorzystali. Trudno w zespole Scolariego, który gra³ podczas MŒ – mimo wsparcia w³asnych kibiców – zdecydowanie poni¿ej oczekiwañ, wskazaæ jaœniejsze punkty. Kilkakrotnie to korzystne dla go-

spodarzy decyzje sêdziów pcha³y dru¿ynê do przodu, ku frustracji pi³karzy i oficjeli przeciwnych teamów. Gwoli œcis³oœci, o kontrowersjach mówili nie tylko przegrani czy ich kibice, ale równie¿ fachowcy, którzy z futbolem pracuj¹ przez ca³e ¿ycie. Gospodarze szczêœliwym trafem nie musieli te¿ podró¿owaæ np. do Manaus, gdzie po³o¿ony na skraju tropikalnej d¿ungli stadion skutecznie pozbawia³ si³ W³ochów, Anglików, Amerykanów czy Szwajcarów. Niemcy zaœ urz¹dzili sobie ostre strzelanie nie dlatego, by rywala upokorzyæ, ale wykorzystali po prostu dezorientacjê w jego defensywie oraz swoisty szok, kiedy po niez³ym pocz¹tku bramkarz gospodarzy musia³ kilkakrotnie wyci¹gaæ pi³kê z w³asnej siatki. Przy stanie 0-5 by³o ju¿ w³aœciwie po meczu, a kolejne bramki by³y niejako tego konsekwencj¹. Wynik móg³ byæ wy¿szy, gdyby rozgrywaj¹cy znakomite spotkanie Mesut Oezil wykorzysta³ swoj¹ stuprocentow¹ szansê w koñcowych minutach, nie daj¹c w ten sposób Oscarowi szansy na zdobycie honorowego gola. Ciekawostk¹ jest fakt, ¿e w zak³adach bukmacherskich w Wielkiej Brytanii kilka osób obstawi³o rezultat pojedynku w stosunku (1-7) dla goœci i zgarnê³o potê¿ne wygrane. Pod okiem lekarzy do zdrowia powoli dochodzi gwiazdor Brazylijczyków, Neymar. Bolesna kontuzja, po której musia³ opuœciæ boisko w æwieræfina³owym meczu z Kolumbi¹, nieomal skoñczy³a siê z³amaniem jednego z krêgów. W efekcie gwiazda nie wyst¹pi³a w meczu z Niemcami, ale prawdopodobnie ju¿ w sobotê bêdzie z ³awki rezerwowych wspiera³ swoich reprezentacyjnych kolegów w walce o br¹zowy medal MŒ.

P

omni nauczki z pierwszego z meczów pó³fina³owych, pi³karze Argentyny

oraz Holandii zagrali – jak to siê mawia w pi³karskim ¿argonie – „na zero z ty³u” i zafundowali kibicom przeciêtne spotkanie oraz bezbramkow¹ dogrywkê. Drugiego z finalistów Mistrzostw Œwiata musia³y wiêc wy³oniæ rzuty karne. W tych lepsi okazali siê reprezentanci Ameryki Po³udniowej, pewnie egzekwuj¹c jedenastki, podczas gdy pi³karze Oranje nie wykorzystali a¿ dwóch karnych Tym razem trener Holendrów, Louis van Gaal, nie móg³ zdecydowaæ siê na pokerow¹ zagrywkê i zmieniæ bramkarza. Wczeœniej uczyni³ to przed zakoñczonym sukcesem konkursem rzutów karnych spotkaniu z Kostaryk¹, kiedy w decyduj¹cej o rozstrzygniêciu czêœci szczêœliwie postawi³ miêdzy s³upkami pomarañczowych Tima Krula. Holenderski szkoleniowiec przyzna³ po meczu, ¿e mia³ w planie powtórzenie tego rozwi¹zania, ale wykorzysta³ ju¿ wczeœniej limit swój zmieniaj¹c Robina van Persie, który w dogrywce nie móg³ kontynuowaæ gry z powodu urazu. Van Gaal, który wkrótce po zakoñczeniu MŒ obejmie fotel mened¿era jednego z najbardziej utytu³owanych europejskich klubów – Manchesteru United, wzi¹³ w obronê swoich pi³karzy, którzy nie wykorzystali jedenastek, mówi¹c tajemniczo o dwóch swoich pi³karzach, którzy odmówili mu strzelania pierwszego z rzutów karnych.

J

aki bêdzie fina³? Oby bardziej interesuj¹cy od pi³karskich szachów, zaprezentowanych w pó³finale przez Holendrów i Argentyñczyków. Myœlê, ¿e dobrze sta³o siê, i¿ w walce o tytu³ najlepszej dru¿yny globu zmierz¹ siê reprezentanci dwóch kontynentów, na których pi³ka no¿na cieszy siê najwiêkszym uznaniem i jest sportem wiod¹cym. To dodaje smaczku rywalizacji: czy zwyci꿹 Europejczycy, dum-

ni ze swoich futbolowych tradycji, Ligi Mistrzów, mocnych lig krajowych, pompowanych miliardami dolarów? A mo¿e jednak po Puchar Œwiata siêgn¹ reprezentanci Ameryki Po³udniowej, nie bez kozery tytu³owani wirtuozami futbolu, a na co dzieñ graj¹cy na Starym Kontynencie, broni¹c barw najlepszych jego klubów? Niemcy stawali naprzeciw Argentyñczyków w finale Mistrzostw Œwiata w roku 1986 (pora¿ka 3-2) oraz 1990 (zwyciêstwo 1-0). Niew¹tpliwe, przywieŸli do Brazylii bardzo skuteczny i wyrównany team, a niemal ka¿dy z zawodników siedz¹cych na ³awce rezerwowych jest realnym wzmocnieniem podstawowej jedenastki Joachima Loewa. W swoim sk³adzie maj¹ jeszcze jeden atut – najbardziej bramkostrzelnego pi³karza fina³ów MŒ, urodzonego w Opolu Miroslava Klose, który zdoby³ ju¿ 16. bramek na czterech kolejnych imprezach i jest jednoczeœnie najskuteczniejszym pi³karzem w historii Niemiec. Argentyñczycy wstrzymuj¹ oddech, czy do zdrowia dojdzie wielki nieobecny pó³fina³u z Holandi¹ – jeden z filarów gry ofensywnej Angel di Maria, który by³by nieocenionym wsparciem dla genialnego – Leo Messiego. W przysz³ym tygodniu zaœ kibiców pi³karskich czeka swoisty odwyk – 64 mecze rozegrane w przeci¹gu miesi¹ca przyzwyczai³y ich do codziennych emocji. Na szczêœcie polskie kluby ju¿ zaczynaj¹ mecze o awans do europejskich pucharów, choæ jak tu przyrównaæ zmagania naszych ligowców do poziomu choæby najs³abszych dru¿yn tegorocznych MŒ?

Konrad Lata konrad@kurierplus.com Sobota, 12 lipca – 4PM Mecz o 3. Miejsce: Brazylia – Holandia (ESPN) Niedziela, 13 lipca – 3PM Fina³ Mistrzostw Œwiata: Niemcy – Argentyna (ABC)


16

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

ANIA TRAVEL AGENCY ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Anna-Pol Travel

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

SZUKAM MIESZKANIA M³ody architekt poszukuje mieszkania (studio lub pokój). Tel.646.361.1211 email:mikoszoska@gmail.com

ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kobo Music Studio. Rejestracja - Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


17

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

CARING PROFESSIONALS, INC.

Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

cell. 917-608-5344 Darmowa wycena domów * Komputerowa rejestracja czynszów * Notariusz *

☛ Na sprzeda¿: 2-sypialniowy apartament. Bardzo dobra lokalizacja, Greenpoint, 137 Guernsey St., mieszkanie po remoncie dwupoziomowe, I i II piêtro. Ok. 1000 sq f. Mieszkanie typu co-op. Pralnia i storage w piwnicy, u¿ywalnosæ ogrodu. Cena $670 000. ☛ Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

Czytaj nas w internecie:

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

www.kurierplus.com

Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

Norman Travel Agency Lokalizacja

Staten Island New York 25 lat

Anna Bielas

Tel. 718-351-6370

* Bilety Lotnicze * Wakacje * Notariusz * T³umaczenia

doœwiadczenia z biznesie turystycznym

info@normantravelagency.com www.normantravelagency.com https://facebook.com/NormanTravelAgency

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Ca³y Kurier Plus w wersji internetowej:

www.kurierplus.com Business Consulting Corp.

Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:

✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów

110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508

POLSKA FIRMA MEDYCZNA NAJLEPSZE PRODUKTY MEDYCZNE NA TERENIE NOWEGO JORKU I OKOLIC

☛ wózki inwalidzkie ☛ ³ó¿ka szpitalne ☛ aparaty tlenowe ☛ pampersy i wk³adki higieniczne ☛ ortopedyczne buty z wk³adkami

DOSTAWA ZA DARMO

WYSY£KA DO POLSKI

Przyjmujemy Medicare i Medicaid oraz wiêkszoœæ programów HMO Zadzwoñ, doradzimy: tel. (718) 388-3355 fax: 718-599-5546; www.masurgicalsupply.com, 314 Roebling St, Brooklyn, NY 11211


18

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

Dziewczynka z lizakami – Wszystkiego nauczy³a mnie babcia - mówi Sandra Lee, autorka 25 ksi¹¿ek z poradami i przepisami kulinarnymi, gospodyni dwóch programów telewizyjnych, filantropka, a w ¿yciu prywatnym; partnerka Andrew Cuomo gubernatora stanu NY. Na sesjach fotograficznych ubrana w promienne biele, atrakcyjna, pewna siebie 48. latka, by³a w dzieciñstwie bita, wykorzystywana seksualnie i porzucana. Urodzi³a siê w Los Angeles, parze nastolatków. Viki Svitak i Wayne Waldroop wziêli z tej okazji œlub i niemal¿e dok³adnie rok póŸniej urodzi³a im siê nastêpna córka, up³ynê³o kolejnych kilka miesiêcy i siê rozwiedli. Dziewczynki by³y wychowywane przez babciê, matkê ich ojca. Lorraine stara³a siê pomimo biedy stworzyæ im kolorowy, ciep³y i ciekawy œwiat. Uczy³a je robótek rêcznych, zszywa³y miêkkie szmatki w zaprojektowane wczeœniej wzory, same robi³y zabawki. W weekendowe wieczory wytwarza³y coœ s³odkiego i piêknego domowym sposobem; kolorowe cukierki z galaretek w proszku albo lizaki ozdobione lukrem. Wsadzone w pomalowan¹ doniczkê wygl¹da³y jak bajkowe kwiaty. Ich mama wysz³a powtórnie za m¹¿, przenios³a siê do stanu Washington, urodzi³a nastêpne dzieci i zabra³a dziewczynki do siebie. Kiedy Sandra mia³a 11 lat, jej matka znów siê rozwiod³a. Praktycznie by³ to koniec dzieciñstwa najstarszej córki. Od tej pory musia³a zaj¹æ siê prowadzeniem domu dla czwórki m³odszego rodzeñstwa - zakupy, gotowanie, wyprawianie do szko³y, prowadzenie domowych rachunków. Mia³a do dyspozycji czeki z opieki spo³ecznej i ¿ywnoœæ na kartki. Musia³a te¿ zaj¹æ siê matk¹. W niektóre dni uzale¿niona od œrodków przeciwbólowych i nasennych Viki nawet nie wstawa³a z ³ó¿ka. Sandra wytrzyma³a ten tryb ¿ycia kilka lat. By³a krañcowo zmêczon¹ 15. latk¹, gdy uciek³a do domu ojca, który w miêdzyczasie zamieszka³ w Wisconsin. Nie by³a to najlepsza decyzja. Ojciec - te¿ nadu¿ywaj¹cy - zacz¹³ j¹ molestowaæ. Zosta³ skazany za przestêpstwa seksualne i osadzony w wiêzieniu. SAndra nie widuje siê od tamtej pory z rodzicami i zawsze mówi o nich jak o obcych ludziach. Dziêki pomocy ró¿nych ludzi i w³asnej zapobiegliwoœci, skoñczy³a Onalaska High School i studiowa³a na University of Wisconsin. Pierwsze wiêksze pieni¹dze zarobi³a na robionych w³asnorêcznie zas³onkach przewlekanych kolorowymi strzêpkami sprzedawanych przez lokaln¹ stacjê telewizyjn¹. Wystartowaæ z w³asnym programem pomóg³ jej pierwszy m¹¿. Szybko sta³a siê popularna. Co nie znaczy - lubiana. Jej przepisy maj¹ wielu przeciwników. Zasadniczo chodzi w nich o to, ¿eby by³o tanio, ale atrakcyjnie i w miarê zdrowo oraz ¿eby kobieta nie traci³a pó³ dnia ze swojego niepowtarzalnego ¿ycia w kuchni. Posi³ki s¹ skomponowane w 70 proc. z produktów gotowych i jedynie w 30 ze œwie¿ych. Na przyk³ad; do dwóch puszek zupy ry¿owej Campbell i do puszki roso³u firmy Swanson dok³adasz ugotowane samodzielnie piersi kurczaka, sok z cytryny, trzy du¿e ¿ó³tka, miksujesz, posypujesz - jeœli lubisz - œwie¿ym koperkiem i masz semi-domow¹ zupê dla czterech osób. Desery mo¿na robiæ

u Sandra Lee – wszystko zawdziêcza sobie. przek³adaj¹c ró¿noœciami pokrojony na plastry angel cake. Za przepis na Kwanzaa Cake, który by³ w³aœnie takim nadzianym samodzielnie, zakupionym w sklepie ciastem obstawionym kolorowymi œwieczkami, zosta³a wirtualnie wybato¿ona przez wszystkie prasowe gwiazdy kulinarne. Ktoœ za³o¿y³ nawet stronê internetow¹ Semi-Horrible Cooking, która zreszt¹ egzystuje do dziœ. Inny z jej przepisów obieg³ ca³¹ prasê i trafi³ do testowania w New York Times. Bardziej z powodów towarzyskich ni¿ kulinarnych, trzeba dodaæ. Przepis Sandry Lee na lasagne oprócz paczki p³atów makaronu, cebuli, octu jab³kowego Hertza i przypraw, sk³ada siê g³ównie z zupy pomidorowej firmy Campbell i opakowania serka farmerskiego. Czas przygotowania: 20 minut. Takiego potraktowania tej znanej na ca³ym œwiecie potrawy nie zdzier¿y³a jej ewentualna teœciowa, Matylda Cuomo - ona i m¹¿ maj¹ w³oskie korzenie - i wyst¹pi³a publicznie w obronie klasycznego przepisu. Syn stan¹³ w obronie przepisu partnerki, politycznie uzasadniaj¹c, ¿e kobiety dziêki takim przepisom maj¹ wiêcej czasu na inne sprawy, a lasagna Sandry jest bardzo smaczna. W NYT wygra³ jednak przepis jego mamy. W dodatku Sandra musia³a siê t³umaczyæ ze swoich powi¹zañ z firm¹ Campbell. Jej stosunki z rodzin¹ partnera s¹ tematem nieustaj¹cych dociekañ. Poznali siê dziewiêæ lat temu na przyjêciu w Hampton i potem d³ugo nie widzieli. Z³oœliwcy zaopiniowali, ¿e Sandra go wytypowa³a spoœród wielu innych ewentualnych kandydatów, specjalnie stara³a siê poznaæ i zdobyæ, gdy tylko siê okaza³o, ¿e jest rozwiedziony. Jeœli nawet tak, to przecie¿ Andrew Cuomo ma swój

rozum i woln¹ wolê i wygl¹da, jakby u¿ywa³ obydwu. Obecny gubernator stanu Nowy Jork jest synem Mario Cuomo, który by³ 52. gubernatorem tego¿ stanu. Rodzice obecnego gubernatora s¹ katolikami. On zasadniczo te¿. Jego ¿on¹ by³a przez 15 lat Mary Kerry Kennedy, córka Roberta F. Kennedy. Rozwiedli siê w 2005, z jej winy, mia³a romans z graczem w polo. Z tego powodu ich trzy córki obecnie 19. letnie bliŸniaczki Cara i Matilda oraz dwa lata m³odsza Michaela zosta³y przy ojcu. Andrew Cuomo i Sandra Lee s¹ doros³ymi ludŸmi, maj¹ prawo uk³adaæ sobie ¿ycie jak chc¹. O tym, ¿e s¹ par¹ powiedzieli jego córkom dopiero, gdy uznali, ¿e bêd¹ ze sob¹ ju¿ na zawsze. Zdecydowali siê jednoczeœnie zamieszkaæ razem i wspólnie z tymi¿ corkami bez œlubu. Obydwoje lubi¹ domowe ¿ycie i spokojne wieczory, obydwoje deklaruj¹, ¿e jest to zwi¹zek na amen, ale ze wzglêdu na swoje doœwiadczenia i pogl¹dy na ¿ycie, nie chc¹ ma³¿eñstwa. Obydwoje s¹ te¿ odporni na krytykê i obcych i najbli¿szych. A niektórzy krytykuj¹ nie tylko brak œlubu, ale nawet jej ubrania. ¯e firmowe, a przecie¿ pochodzi z biednej rodziny. Sandra na ten akurat zarzut odpowiedzia³a:- „Nigdy nie udawa³am, ¿e pochodzê z rodziny bogaczy. Ale zawsze lubi³am ³adne rzeczy. Zapracowa³am na nie samodzielnie”. Faktycznie - jej maj¹tek obecnie jest wyceniany na 20 mln. dolarów. Podjê³a jeszcze inn¹ niepopularn¹ decyzjê. Zdecydowa³a siê nie mieæ dzieci. Œwiadomie. Odk¹d zaczê³a zarabiaæ jest ekstremalnie hojna dla swoich licznych siostrzenic i siostrzeñców, funduje im szko³y, samochody, lekcje hokeja i domy. Uczestniczy w ¿yciu trzech córek partnera. Ale swoich dzieci

nigdy nie chcia³a mieæ i nigdy siê z tym nie kry³a. On równie¿ nie kryje siê ze swoimi pogl¹dami. W wyst¹pieniach politycznych wspiera ma³¿eñstwa gejów i prawo kobiet do decydowania o prokreacji. Ona - zwi¹zana niegdyœ z Adwentystami Dnia Siódmego - pojecha³a w zesz³ym roku do Watykanu, ¿eby „lepiej poznaæ katolickie korzenie partnera”- przez co do prasy trafi³y liczne, nie zawsze przyjazne rozwa¿ania na temat ich ¿ycia osobistego. Wielkim przeciwnikiem ich zwi¹zku jest dr. Edward Peters, konsultant s¹du watykañskiego do spraw prawa kanonicznego. Jednak badania ankietowe wykazuj¹, ¿e wiêkszoœæ nowojorczyków akceptuje i fakt, ¿e obydwoje s¹ rozwiedzeni i ¿e mieszkaj¹ razem nie maj¹c œlubu. Generalnie interesuje ludzi bardziej, co gubernator robi w sprawie podatków, natomiast Sandra mieszkañcom Nowego Jorku wbi³a siê szczególnie mocno w pamiêæ, gdy miasto zmaga³o siê z huraganem Sandy. Zorganizowa³a polowe kuchnie, osobiœcie bra³a udzia³ w przygotowywaniu i rozwo¿eniu posi³ków oraz poprosi³a o szczodre datki na cel do¿ywiania firmy w których sprzedawane s¹ projektowane przez ni¹ utensylia kuchenne. Sears i K-Mart do³¹czy³y wiêc do jej akcji. Poza kryzysowymi sytuacjami, na co dzieñ, obecnie to w³aœnie ona organizuje jedn¹ z najwiêkszych amerykañskich akcji charytatywnych The Great American Bake Sale. Sandra twierdzi, ¿e pomimo wszystkich zmian w ¿yciu, ci¹gle jest „pó³-gospodyni¹ domow¹”. Poluje w sklepach na okazje i wylicza w myœlach, ile bêdzie kosztowa³ obiad i na czym zaoszczêdziæ.- Ja ju¿ nigdy z tego nie wyrosnê - mówi ze œmiechem, ale i z dum¹.

Aneta Radziejowska


KURIER PLUS 12 LIPCA 2014

19


20

KURIER PLUS 12 LIPCA 2014


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.