Kurier Plus - 1 sierpnia 2014

Page 1

ER KURI

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

P L U S

P O L I S H NUMER 1039 (1339)

W E E K L Y

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

➭ Polska pod PiSem? – str.5 ➭ Kalendarz obchodów rocznicy Powstania – str. 6 ➭ Miêdzy OFE a ZUS – str. 7 ➭ Nigdy niepublikowane powstañcze wspomnienie – str. 14-15 ➭ Zamieniona w cz³owieka – str. 18

M A G A Z I N E

ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK

1 SIERPNIA 2014

Adam Sawicki

Nowe sankcje na Putina

To nie jest nowa zimna wojna – uspokaja³ œwiat prezydent Barack Obama komentuj¹c nowe sankcje na³o¿one na Rosjê w ostatni wtorek przez Stany Zjednoczone i Uniê Europejsk¹. Zachód ci¹gle ma nadziejê, ¿e prezydent W³adimir Putin wycofa siê z agresji na Ukrainê, któr¹ prowadzi przez swoich „rebeliantów”. Po miesi¹cach oci¹gania siê i lekcewa¿enia w³asnych terminów wyznaczanych Putinowi na opamiêtanie, USA i UE wreszcie siêgnê³y po represje tzw. trzeciego stopnia, które obejmuj¹ sektory gospodarcze. Dotycz¹ banków oraz kompanii naftowych i zbrojeniowych. Momentem prze³omu w postawie Zachodu by³o zestrzelenie samolotu malezyjskich linii lotniczych 17 lipca. Putin nie wyda³ rozkazu zestrzelenia prawie 300 pasa¿erów nad Ukrain¹, ale odpowiada za to poœrednio, gdy¿ dostarczy³ swoim najemnikom na Ukrainie rakiety przeciwlotnicze. Ale nawet wtedy móg³ unikn¹æ najnowszych sankcji przy pojednawczej postawie Zachodu. Jednak poszed³ w zaparte zwiêkszaj¹c zarazem dostawy broni dla rebeliantów. Nowe sankcje przysz³y w czasie, gdy wojska ukraiñskie odnosz¹ zwyciêstwa nad rebelianta-

mi. W po³¹czeniu ze stratami gospodarczymi, które wkrótce odczuj¹ zwykli Rosjanie, pozycja Putina os³abnie we w³asnym kraju. Propaganda pañstwowa rozhuœta³a nastroje nacjonalistyczne w sprawie Ukrainy, wiêc teraz bêdzie trudno Putinowi wyjaœniæ obywatelom upadek rebelii, je¿eli cofnie swe poparcie dla nich. Nie jest jeszcze jasne, jak Putin zareaguje. Zdarza mu siê dokonywaæ nag³e zmiany kursu, jak na przyk³ad ubieg³ego lata, gdy oferowa³ pomoc w pozbawieniu broni chemicznej Syrii, która jest sojusznikiem Rosji. Przywódcy Ukrainy i pewnych pañstw zachodnich niepokoj¹ siê, ¿e Putin zapêdzony do rogu mo¿e zrobiæ coœ gwa³townego. Dlatego radz¹ umo¿liwiæ zachowanie twarzy rosyjskiemu prezydentowi. Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko i jego rz¹d ca³y czas wykazu➭8 j¹ sk³onnoœæ do kompromisu.

u Powstañczy mural na budynku Polskiego Domu Narodowego na Greenpoincie. Czytaj na str. 3

„Warsaw” w rytmie rock and roll FOTO: JENNIFER GALATIOTO

Jesteœmy w biurze klubu „Warszawa“, który mieœci siê w budynku Polskiego Domu Narodowego przy 261 Driggs Ave. na Greenpoincie. Biurko w stylu art déco, obok secesyjna szafa i komoda. Wszêdzie stare meble i bibeloty. Na œcianach portrety polskich polityków. Przestrzeñ trochê nieuporz¹dkowana, eklektyczna. Z Markiem Chroœcielewskim, mened¿erem klubu rozmawia Jagoda Sobczyñska-Pruszko.

u Marek Chroœcielewski – wychowa³em siê w bardzo patriotycznej rodzinie.

– Kiedy i w jakich okolicznoœciach zainteresowa³eœ siê klubem? – W 1999 roku, mój ojciec, prezes Domu Narodowego, zaproponowa³ mi abym pomóg³ mu rozbudowaæ tê placówkê. Pada³y ró¿ne pomys³y: polska dyskoteka, dom weselny, miejsce biesiadne. Zdawa³em sobie sprawê, ¿e czasy siê zmieniaj¹, wielu mieszkaj¹cych tu polonusów wraca do kraju. Poza tym nie chcia³em zarabiaæ na swoich, robiæ biznes na Polakach. Czu³em, ¿e zaczyna rz¹dziæ nowa subkultura, która ma swoje potrzeby, narzuca modê i styl; trzeba dostosowaæ siê do jej wymogów. Dla prawdziwego hipstera modne jest to, o czym jeszcze nikt nie wie, ¿e jest modne. A co jest trendy? Warszawa, oczywiœcie (œmiech). Na pocz¹tku dyrekcja Domu Narodowego nie by³a przekonana do moich pomys³ów. Oni zawsze mieli do czynienia z Polakami. Ostatecznie uda³o mi siê poszerzyæ grono sta³ych bywalców o Amerykanów. Argument, ¿e nie trzeba upiêkszaæ sali, wymieniaæ sto³ów i robiæ wiêkszych inwestycji, a raczej zrobiæ miejsce ¿eby pomieœciæ ponad 1000 osób na stoj¹co s³uchaj¹-

cych rock and roll’a, przemówi³o ostatecznie do zarz¹du. – Dlaczego rock and roll? – Bo to jest muzyka ludzi wyzwolonych, którzy koñczyli uniwersytety i przyzwyczajonych do tego, ¿e chodz¹c na koncerty bawili siê na stoj¹co. A poza tym oni kochaj¹ piwo. – Piwo... nie rozumiem? – Zadano mi wtedy podobne pytanie. Wiêc nala³em do kufla piwo i zapyta³em dyrekcjê ile czasu ta czynnoœæ mi zajê³a? Odpowiedzieli 15 sekund. A jaki to koszt? – pyta³em dalej. 40centów – us³ysza³em. Tak jest – a my bêdziemy za kufel piwa dostawaæ cztery dolary - t³umaczy³em. – Poczyni³eœ jakieœ zmiany? - Z czasem by³o ich sporo. Nag³oœnienie, œwiat³o, bar i szyld -„The Polish National Home Warsaw”; nie chcia³em nic zmieniaæ, tylko podkreœliæ, ¿e akademie, kabarety, spektakle, zabawy, które odbywa³y siê w Domu Narodowym, bêd¹ nadal w tym samym miejscu, jednak poszerzonym o nowe inicjatywy. ➭6


2

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

W Rzeszowie: serdecznie, skocznie, kolorowo i ludowo Rzeszów. W pi¹tek, 25-go lipca rozpocz¹³ siê XVI Œwiatowy Festiwal Polonijnych Zespo³ów Folklorystycznych 2014. W Festiwalu bierze udzia³ ponad 1000 osób z 37-miu zespo³ów z 14 krajów. Rzeszów, stolica Podkarpacia, co trzy lata goœci grupy taneczne z ca³ego œwiata. Tradycyjnie, na rozpoczêcie Festiwalu, odbywa siê defilada wszystkich uczestników. Ze stanów Zjednoczonych wyst¹pi³o kilka zespo³ów: Z Los Angeles „Krokusy”, z Detroit, „Polanie”, z Chicago, „Lajkonik”, „Polonia” i „Weso³y Lud”, a z nowojorskiego Brooklynu, nasz w³asny, Polsko Amerykañski Zespó³ Folklorystyczny. D³ugi, barwny korowód tancerzy przeszed³ ulicami miasta a nastêpnie zosta³ powitany specjalnym koncertem ludowych kapel z Rzeszowa i okolic. Najwa¿niejsze koncerty festiwalu przypad³y na 28 i 29 lipca i odby³y siê w Hali Sportowej przy ulicy Podpromie. Tytu³ poniedzia³kowego spektaklu to Folklor Narodów Œwiata. Ka¿dy zespó³, oprócz polskich tañców ludowych, przygotowa³ taniec z swojego kraju. Grupy taneczne z Ameryki Pó³nocnej zaprezentuj¹ tañce Indian, tañce wczesnej Ameryki jak i tradycyjne tañce amerykañskie, jak „lindy-hop”. Na koncercie galowym pt. Wierni Rzeszowowi, wyst¹pi¹ wszystkie zespo³y na scenie jednoczeœnie. Fina³ jak zwykle zapowiada siê imponuj¹co. Najwiêcej zespo³ów przyjecha³o z Kanady i Stanów Zjednoczonych. S¹ te¿ grupy z Czech, Rosji i Mo³dawii. Najdalej ze wschodu przyby³ zespó³ „Syberyjski Krakowiak”, którego cz³onkowie jechali szeœæ dni poci¹giem z rosyjskiego Abakanu. Po raz pierwszy na polskiej scenie stan¹³ zespó³ „Wo³yñskie S³owiki” z ukraiñskiego £ucka. Przed oficjalnym rozpoczêciem festiwalu, grupy taneczne ulokowane by³y w pobliskich miasteczkach by siê zaklimatyzowaæ, oraz wyst¹piæ przed okoliczn¹ ludnoœci¹. Nasz zespó³ z zatañczy³ Krakowiaka oraz Suitê Szamotulsk¹ w Iwoniczu-Zdroju. Wiêcej informacji i ciekawostek na temat Festiwalu podamy do wiadomoœci ju¿ wkrótce, jak wróc¹ na-

si tancerze i sami przeka¿¹ nam wra¿enia z tej wspania³ej imprezy na któr¹ zespo³y polonijne czekaj¹ ca³y rok. Na razie cieszmy siê z pierwszych informacji i zdjêæ

przekazanych internetowo przez uczestników Polish American Folk Dance Company. Maria Bielska


3

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

 POLSKA

Przeszkody w zjednoczeniu lewicy

SLD mia³o siê zjednoczyæ z Twoim Ruchem – parti¹ Palikota. Przeszkod¹, jak informuje Krzysztof Gawkowski – sekretarz generalny SLD s¹ ambicje Palikota, który „chce tym wszystkim krêciæ.” Przeciwko ambicjom Palikota przemawia pragmatyka wyborcza; SLD ma w kraju 5 tys. samorz¹dowców, a Ruch Palikota – dziewiêciu.

Wyst¹pi³a o milionowe odszkodowanie

Kobieta, której doktor Bogus³aw Chazan odmówi³ legalnej aborcji, (jej kalekie dziecko, wkrótce po urodzeniu zmar³o) domaga siê od szpitala Œwiêtej Rodziny milion z³otych zadoœæuczynienia. Reprezentuj¹cy j¹ mecenas Marcin Dubieniecki ostrzega, ¿e jeœli szpital nie zgodzi siê na takie rozwi¹zanie, to pacjentka wejdzie na drogê s¹dow¹.

Zlinczowali pijanego kierowcê

W Be³chatowie piêciu mê¿czyzn pobi³o kierowê, który prowadz¹c samochód pod wp³ywem alkoholu spowodowa³ kolizjê. Mê¿czyzna zmar³. Sprawcy zostali zatrzymani.

 ŒWIAT Uniemo¿liwiaj¹ prace \ekspertów

Terroryœci na wschodzie Ukrainy uniemo¿liwiaj¹ prace miêdzynarodowych ekspertów w miejscu gdzie le¿y wrak malezyjskiego samolotu. Dojœcie do wraku zosta³o zaminowane przez bojówkarzy. Zdaniem miêdzynarodowych ekspertów separatyœci zestrzelili boeing 777 z wyrzutni Buk, któr¹ przekaza³a im Rosja. Niewykluczone, ¿e wyrzutniê obs³ugiwali Rosjanie.

Jaceniuk nadal premierem

Rada Najwy¿sza Ukrainy nie popar³a dymisji do której w wyniku kryzysu w rz¹dzie poda³ siê Jarsenij Jaceniuk. Z 460 deputowanych za jego dymisj¹ by³o zaledwie 16. Parlament popar³ rz¹dowe propozycje zmian do bud¿etu. Do koñca roku armia ma zyskaæ dodatkowo 9 miliardów hrywien.

Powstañczy mural na Greenpoincie 3 sierpnia, o godz. 17: 00, przed Polskim Domem Narodowym na Greenpoincie odbêdzie siê uroczyste ods³oniêcie muralu upamiêtniaj¹cego bohaterów Powstania Warszawskiego. Na uroczystoœæ zaproszeni zostali m.in. przedstawiciele Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, konsul generalna RP w Nowym Jorku Ewa Junczyk-Ziomecka, prezydent Brooklynu Eric Adams i nowojorski radny z Greenpointu, Stephen Levin. W ramach imprezy, otwartej dla wszystkich chc¹cych upamiêtniæ bohaterów Powstania Warszawskiego, w Polskim Domu Narodowym pokazany bêdzie film w re¿yserii Ireneusza Dobrowolskiego pt. „Sierpniowe niebo. 63 dni chwa³y”. Harcerze maj¹ tak¿e zaprezentowaæ akademiê powstañcz¹. O tym, ¿eby upamiêtniæ w ten sposób bohaterów powstania warszawskiego pomyœla³em ju¿ pó³tora roku temu. Szukaliœmy odpowiedniego miejsca i w³aœciwego artysty, który bêdzie czu³ powstañcz¹ tematykê. W koñcu miejsce siê znalaz³o, asysta te¿. Jest nim mieszkaj¹cy w USA polski malarz Rafa³ Pisarczyk, który wczeœniej stworzy³ malowid³o upamiêtniaj¹ce rotmistrza Witolda Pileckiego. Mural na Greenpoincie uda³o siê zrealizowaæ dziêki Stowarzyszeniu Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, które go sfinansowa³o. Cieszê siê, ¿e otwarcie odbêdzie siê w³aœnie w 70. rocznicê wybuchu powstania – powiedzia³ nam Grzegorz Fryc ze stowarzyszenia Pangea Networks, g³ówny pomys³odawca dzie³a. Myœlê, ¿e mural to dobra forma dotarcia z informacj¹ o tym czym by³o Powstanie Warszawskie do szerokich rzesz odbiorców, nie tylko Polaków, ale tak¿e Amerykanów. To lepsze ni¿ pomnik z malutkimi literkami, które ma³o komu chce siê przeczytaæ. Mural rzuca siê w oczy i budzi zaciekawienie. Wa¿ne jest tak¿e to,

¿e jest usytuowany w polskiej dzielnicy, na œcianie Polskiego Domu Narodowego. Mam nadziejê, ¿e w przysz³oœci bêdzie to miejsce, które bêd¹ odwiedzaæ tak¿e turyœci z Polski przyje¿d¿aj¹cy na Greenpoint – doda³ Grzegorz Fryc. Mural sk³ada siê z dwóch czêœci. Na jednej namalowana jest warszawska Syrenka na tle zniszczonej stolicy, a obok zdobyczny czo³g i wizerunki trzech warszawskich powstañców. Wœród nich jest postaæ zmar³ego kilka lat temu w New Jersey uczestnika powstania warszawskiego Jerzego Odona Wosia. Na drugiej czêœci muralu namalowano trzy twarze powstañców i du¿y napis: Warsaw Uprising. Powstañcy pokazani w tej czêœci dzie³a to tak¿e konkretni uczestnicy walk. Patrz¹c od prawej widzimy Ryszarda Kossobudzkiego, ojca amerykañskiej dziennikarki Rity Cosby, w œrodku 12-letniego Witolda Modelskiego, który jako najm³odszy otrzyma³ order Virtuti Militari, a po lewej stronie namalowano jedynego z ¿ycz¹cych powstañców przedstawionych

Zdaniem rosyjskich mediów

Polska i Wielka Brytania wiod¹ prym w krytyce Rosji na Zachodzie. Natomiast prorosyjskie sympatie przejawiaj¹ ci¹gle Francja, W³ochy i czêœciowo Hiszpania – tak widz¹ to rosyjskie media. Po katastrofie malezyskiego samolotu, którego zestrzelenie przypisuje siê mniej lub bardziej poœrednio Rosji, nastroje siê zmieniaj¹. Sankcje dla tego kraju zyskuj¹ coraz wiêcej zwolenników na œwiecie.

Susza w Chinach

W pó³nocnych i œrodkowych Chinach z powodu suszy ludzie s¹ zmuszani do ograniczania spo¿ycia wody i jej oszczêdzania. W niektórych miejscowosciach nie by³o wody w kranach od 20 dni. Dostawy wody do myjni samochodowych, basenów i ³aŸni zosta³y wstrzymane. Rolnicy apeluj¹ o piln¹ pomoc.

Greenpointpl.com

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska

sta³a wspó³praca

Wojna handlowa?

Rosja wprowadzi³a embargo na polskie warzywa i owoce. Oficjalnie mówi siê o problemach z certyfikacj¹ i identyfikacj¹. Wiadomo jednak, ¿e sprawa ma pod³o¿e polityczne. Restrykcje nak³adane s¹ te¿ na inne pañstwa.

na muralu Juliana Kulskiego. Wygl¹d malowid³a nie jest ustalony raz na zawsze. Jak powiedzia³ nam Grzegorz Fryc bêdzie siê ono zmieniaæ. Co dwa lata bêdziemy mural odnawiaæ, bêd¹ siê na mim pojawia³y wizerunki innych powstañców, tak aby dzie³o to by³o ca³y czas ¿ywe i by oddaæ ho³d kolejnym uczestnikom powstania, których losy rzuci³y póŸniej do Stanów Zjednoczonych – ujawnia pomys³odawca przedsiêwziêcia Grzegorz Fryc. Polski Dom Narodowy, 261 Driggs Avenue, Greenpoint Zainteresowanym udzia³em w ods³oniêciu muralu przypominamy adres: Polski Dom Narodowy, 261 Driggs Avenue, Greenpoint

Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej w Ameryce, Okreg 2. zaprasza na wystawê fotograficzn¹ pt.

Powstanie Warszawskie w reporta¿ach Jerzego Tomaszewskiego. oraz pokaz filmu dokumentalnego pt. Kroniki Powstania Warszawskiego 1944 Manhattan, NYC. Dom Weterana Polskiego, 119 East 15 Street.

Niedziela, 3 sierpnia 2014, godz. 14:00 Wczeœniej o godz. 12:00 w koœciele œw. Stanislawa Biskupa i Mêczennika 101 East 7th Street, New York, NY/ odprawiona zostanie uroczysta msza œw. za uczestników Powstania Warszawskiego *** Wystawa czynna do koñca sierpnia 2014 r. Wstêp wolny. Tel. (212)–473-0580; info@pava-swap.org

Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska

Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street

Brooklyn, NY 11222

Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.


4

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Na drogach Prawdy Bo¿ej

Bracia: Któ¿ nas mo¿e od³¹czyæ od mi³oœci Chrystusowej? Utrapienie, ucisk czy przeœladowanie, g³ód czy nagoœæ, niebezpieczeñstwo czy miecz? Ale we wszystkim tym odnosimy pe³ne zwyciêstwo dziêki Temu, który nas umi³owa³. I jestem pewien, ¿e ani œmieræ, ani ¿ycie, ani anio³owie, ani zwierzchnoœci, ani rzeczy teraŸniejsze, ani przysz³e, ani potêgi, ani co wysokie, ani co g³êbokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdo³a nas od³¹czyæ od mi³oœci Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym. Rz 8,35.37–39

Chleb uzdrowienia

W

czasie pielgrzymki na kanonizacjê œw. Jana Paw³a II odwiedziliœmy sanktuarium œw. Ojca Pio w San Giovanni Rotondo. To niewielkie miasteczko jest czêœci¹ Parku Narodowego Gargano. Zachwyca ono piêknem po³o¿enia i atmosfer¹ spokoju i modlitwy. Mimo, ¿e nie ma tu znacz¹cych zabytków, to jednak odwiedza to miasto rocznie ponad siedem milionów ludzi. W piêkno przyrody tego miejsca wkomponowane jest piêkno duchowe, które rozsiewa œw. Ojciec Pio, który spêdzi³ tutaj, w klasztorze kapucynów ponad 50 lat. By³ stygmatykiem, potrafi³ czytaæ w ludzkich duszach, mia³ dar bilokacji, za jego wstawiennictwem dokonywa³y siê cuda fizyczne i duchowe. Tak jak za ¿ycia œwiêtego, tak i dzisiaj przybywaj¹ tu pielgrzymi w poszukiwaniu chleba uzdrawiaj¹cego cia³o i duszê. Œw. Jan Pawe³ II kilka razy spotyka³ siê z œw. Ojcem Pio. W roku 1974 podczas pielgrzymki do grobu Œwiêtego powiedzia³ „Ten stary koœció³ pozostanie dla mnie miejscem spotkania ze S³ug¹ Bo¿ym Ojcem Pio. Po prawie 27 latach wci¹¿ mam przed oczami jego osobê, jego obecnoœæ, jego s³owa, Mszê Œwiêt¹ odprawian¹ przez niego przy bocznym o³tarzu œw. Franciszka, ten konfesjona³, gdzie udawa³ siê spowiadaæ kobiety, zakrystiê, o³tarz g³ówny, gdzie teraz siê znajdujemy”. PóŸnymi wieczorami klêkaliœmy przed relikwiami œw. Ojca Pio w nowej bazylice, odmawialiœmy ró¿aniec i czuliœmy jak nadprzyrodzone œwiat³o wype³nia nasz¹ duszê. Pewnego razu pan Bogdan spacerowa³ ca³¹ noc ulicami tego miasta, bo s³ysza³ opowieœæ, ¿e czasami mo¿na spotkaæ œw. Ojca Pio, który przemierzaj¹c ulice San Giovanni Rotondo odmawia ró¿aniec. Ja równie¿ z grup¹ pielgrzymów wyrusza³em na nocne spacery. Czy spotkaliœmy Œwiêtego? Chyba tak. Dostrzegaliœmy jego obecnoœæ oczyma duszy. Wype³nia³ nasze serca nadzwyczajn¹ bliskoœci¹ Boga, pokojem, syci³ nas chlebem innym ni¿ ten, który jedliœmy w restauracji hotelowej.

W

lutym 2008 roku obieg³a œwiat informacja o liœcie biskupa Karola Wojty³y do Ojca Pio, którego kopiê odnaleziono w kurii metropolitalnej w Krakowie. Oto treœæ tego listu: Rzym, 14 grudnia 1963 Przewielebny Ojcze, Wasza Wielebnoœæ z pewnoœci¹ pamiêta, ¿e ju¿ kilka razy w przesz³oœci pozwala³em sobie prosiæ Ojca o modlitwê w przypadkach szczególnie trudnych i godnych uwagi. Chcia³bym przede wszystkim szczególnie podziêkowaæ, równie¿ w imieniu samych zainteresowanych, za Ojca modlitwy w intencji pewnej kobiety, katolickiej lekarki, chorej na raka, oraz syna pewnego adwokata z Krakowa, ciê¿ko chorego od urodzenia.

Obie te osoby dziêki Bogu czuj¹ siê ju¿ dobrze. Pozwalam sobie ponadto, Czcigodny Ojcze, poleciæ Ojca modlitwom sparali¿owan¹ kobietê mieszkaj¹c¹ w mojej archidiecezji. Równoczeœnie pozwalam sobie poleciæ Ojcu olbrzymie trudnoœci duszpasterskie, jakie moja skromna osoba napotyka w obecnej sytuacji. Korzystam z okazji, by ponownie zapewniæ Ojca o mojej g³êbokiej czci, w której pragnê siê utwierdzaæ. Waszej Wielebnoœci czciciel w Jezusie Chrystusie + Karol Wojty³a Biskup tytularny Ombi Wikariusz Kapitularny w Krakowie

vanni Rotondo, rozmyœlaj¹c nad swoim dotychczasowym ¿yciem. Po kilku dniach wewnêtrznej walki ponownie przyszed³ do Ojca Pio, który po wys³uchaniu jego spowiedzi z ca³ego ¿ycia wyliczy³ mu wszystkie grzechy, których sam penitent nie wyzna³ z powodu zapomnienia. Po otrzymaniu rozgrzeszenia Saltamerenda doœwiadczy³ uczucia niesamowitej ulgi, pozbywszy siê przygniataj¹cego go ciê¿aru z³a, powiedzia³ ¿e by³a to najwiêksza radoœæ w ca³ym jego dotychczasowym ¿yciu. Od tego momentu sta³ siê ¿arliwym chrzeœcijaninem. Nasyci³ siê chlebem uzdrawiaj¹cym duszê.

Do œw. Ojca Pio przybywali ludzie w poszukiwaniu chleba uzdrowienia, zarówno fizycznego jak i duchowego. A Œwiêty bra³ na siebie ludzkie sprawy i powierza³ je Chrystusowi, który czyni³ cud rozmno¿enia swojej ³aski. Chleb uzdrowienia fizycznego zawsze prowadzi³ do uzdrowienia duchowego. Pragnienie zaspokojenia tego g³odu przyci¹ga³o i przyci¹ga ludzi do tego miejsca. Zapisano ca³e ksiêgi cudami rozmno¿enia chleba, uzdrawiaj¹cego duszê i cia³o. Oto jeden z nich. Zdeklarowany ateista, Ezio Saltamerenda, znany naukowiec, dyrektor Instytutu Bioterapii w Genui, z ciekawoœci wybra³ siê do San Giovanni Rotondo, aby spotkaæ Ojca Pio. Saltamerenda publicznie kpi³ z ludzi wierz¹cych i mówi³, ¿e je¿eli Bóg istnieje, to tylko dla s³abych i g³upich. Przy pierwszym spotkaniu œw. Ojciec Pio zapyta³ go wprost: „Co jest najwa¿niejszym celem twojego ¿ycia?”. „Rozmna¿anie gatunku” – odpowiedzia³ profesor. „IdŸ st¹d, nikczemniku, czy nie czujesz, ¿e twoja dusza jest w stanie rozk³adu?” – powiedzia³ œwiêty. Dotkn¹³ rêk¹ jego ust i odszed³. Saltamerenda wróci³ do domu, ale ca³y czas czu³ to dotkniêcie i silne wezwanie do nawrócenia. To by³o tak mocne wewnêtrzne przynaglenie, ¿e po nied³ugim czasie z powrotem przyjecha³ do San Giovanni Rotondo, ale ju¿ z zamiarem pójœcia do spowiedzi. Jednak kiedy podszed³ do konfesjona³u, Ojciec Pio odes³a³ go i nakaza³ mu siê najpierw dobrze przygotowaæ. Saltamerenda b³¹ka³ siê po okolicach San Gio-

awrócenie tego naukowca wkomponowuje siê w s³owa proroka Izajasza na dzisiejsz¹ niedzielê: „To mówi Pan Bóg: ‘Wszyscy spragnieni przyjdŸcie do wody, przyjdŸcie, choæ nie macie pieniêdzy. Czemu wydajecie pieni¹dze na to, co nie jest chlebem? I wasz¹ pracê na to, co nie nasyci? S³uchajcie mnie, a jeœæ bêdziecie przysmaki i dusza wasza zakosztuje t³ustych potraw. Nak³oñcie wasze ucho i przyjdŸcie do mnie, pos³uchajcie mnie, a dusza wasza ¿yæ bêdzie”. W ¿yciu jesteœmy targani ró¿nymi pragnieniami. Te materialne, cielesne, wo³aj¹ najg³oœniej i bardzo czêsto absorbuj¹ ca³¹ nasz¹ uwagê, staj¹ siê najwa¿niejsze. Gdy jednak je zaspokoimy, okazuje siê, ¿e nie s¹ w stanie zaspokoiæ najg³êbszych pragnieñ naszej duszy. Prorok Izajasz mówi, ¿e one nie s¹ prawdziwym chlebem. Prorok wzywa do s³uchania s³ów Boga, które zastawiaj¹ dla nas duchow¹ ucztê. Jeœli bêdziemy spo¿ywaæ z tego sto³u, wtedy ¿yæ bêdziemy pe³ni¹ ¿ycia. Zaspokoimy g³ód duszy, która „¿yæ bêdzie”. Œw. Pawe³ w zacytowanym na wstêpie Liœcie do Rzymian wskazuje na Chrystusa, który sta³ siê dla nas uzdrawiaj¹cym chlebem. Jeœli Mu uwierzymy, to wtedy nic nas nie oderwie od Niego: „I jestem pewien, ¿e ani œmieræ, ani ¿ycie, ani anio³owie, ani zwierzchnoœci, ani rzeczy teraŸniejsze, ani przysz³e, ani potêgi, ani co wysokie, ani co g³êbokie, ani jakiekolwiek inne stworzenie nie zdo³a nas od³¹czyæ od mi³oœci Boga, która jest w Chrystusie Jezusie, Panu naszym”.

N

W

ielkie rzesze ludzkie spragnione chleba uzdrowienia duszy i cia³a sz³y za Jezusem. A On uzdrawia³. W Ewangelii czytamy: „Gdy wysiad³, ujrza³ wielki t³um. Zlitowa³ siê nad nimi i uzdrowi³ ich chorych”. Uzdrowienia fizyczne stawa³y siê Ÿród³em uzdrowienia duszy. Jezus kieruj¹c siê mi³oœci¹ widzia³ umêczenie tego t³umu i rozmno¿y³ dla nich chleb. Chrystus pragnie, abyœmy siê w³¹czyli w to rozmno¿enie uzdrawiaj¹cego chleba. Uczniowie powiedzieli: „Nie mamy tu nic prócz piêciu chlebów i dwóch ryb”. To jest stanowczo za ma³o, aby nakarmiæ tak wielki t³um. Ale gdy powierzymy Bogu nawet nasz ma³y dar, tak jak aposto³owie piêæ chlebów, to On zeœle swoje b³ogos³awieñstwo i dokona siê cud rozmno¿enia. Wiele razy modlimy siê za ludzi, którzy s¹ w ró¿norakich potrzebach. To dobrze, ¿e siê modlimy ale trzeba pamiêtaæ, ¿e w czasie tej modlitwy Chrystus pyta nas: A ty co zrobi³eœ dla potrzebuj¹cych? Mo¿e byæ to niewiele, ale gdy przyniesiesz to do Mnie, Ja to rozmno¿ê. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Powy¿szy artyku³ w wersji audio znajduje siê na stronie: www.ryszardkoper.pl w sekcji Audio-Wideo

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. Jana Paw³a II zaprasza na wakacyjne spotkanie w niedzielê 10 sierpnia 2014 r. Ks. dr Tomasz Kopiczko poprowadzi wyk³ad na temat: “Reforma Soboru Watykanskiego II wci¹¿ aktualna” SpowiedŸ o godz. 2.30 ppo³. Msza œw. o godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad o godz. 4.00 ppo³. Kosció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave. inf. tel. 347 225 4860


5

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Polska pod PiSem?

u Zjednoczeni: Ziobro,Kaczyñski, Gowin. Zjednoczenie prawicy dokonane na wezwanie prezesa Jaros³awa Kaczyñskiego parê tygodni temu powa¿nie zwiêksza szanse powrotu PiS do w³adzy. Ostatnie badanie sonda¿owe, które zosta³o og³oszone 25 lipca daje tej partii rekordowe 42 procent poparcia. Stanowi to przyrost 5,5 punktów w ci¹gu miesi¹ca. Platforma Obywatelska uzyska³a 24 procent. PiS ma najwiêksze poparcie w historii; wydaje siê, ¿e PO trwale zesz³a na drug¹ pozycjê. Na trzecim miejsu znalaz³ siê SLD z 9,6 procent poparcia, zaœ na czwartym PSL z nieca³ymi 6 procentami. Do Sejmu wszed³by jeszcze Kongres Nowej Prawicy Janusza Korwin-Mikkego z 5,9 procentowym poparciem. Wielki skok popularnoœci PiS wynika z dwóch czynników: Po pierwsze, postêpuje zbrzydzenie wyborców rz¹dami PO, pog³êbione publikacj¹ pods³uchów polity-

ków tej partii biesiaduj¹cych w restauracjach na koszt publiczny. Co wiêcej, w tych dniach pojawi³a siê informacja, ¿e oprócz „zwyk³ych” pods³uchów, które ujawni³ tygodnik Wprost, istniej¹ równie¿ „sekstaœmy”. Podobno zosta³y tam zapisane pewne wybryki seksualne polityków i ich towarzystwa w restauracyjnych salach dla VIP, do których mia³o dochodziæ po sutych kolacjach. W grê wchodz¹ tak¿e stosunki homoseksualne, co w konserwatywnej Polsce rzuca cieñ niechêci na ca³¹ Platformê Obywatelsk¹. Ogó³em nagrañ na tematy polityczne, gospodarcze i obyczajowe ma byæ oko³o 900 godzin. S¹ na nich wszyscy ministrowie rz¹du Tuska z wyj¹tkiem samego premiera, oraz ministrów obrony Tomasza Siemoniaka i sprawiedliwoœci Marka Biernackiego. To znaczy, ¿e ogromna wiêkszoœæ obecnej elity rz¹dz¹cej nie ma swobody podejmowania decyzji, gdy¿ mo¿e byæ szanta¿owana. Z czego wynika kolejny wniosek, ¿e niemal ca³y uk³ad

Polski Dom Narodowy na Greenpoincie 261-7 Driggs Avenue, Brooklyn, NY 11222 zaprasza w niedzielê, 3 sierpnia o godz. 17:00 (Godzina "W") na uroczystoœæ z okazji 70. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego W programie: 1. Ods³oniêcia muralu dedykowanego powstañcom warszawskim, którzy po wojnie wyemigrowali do U.S.A. 2. Otwarcie wystawy pt. "Szare Szeregi dzisiaj - jutro - pojutrze", przygotowanej przez Hufiec Harcerzy WARMIA i Hufiec Harcerek PODHALE. 3. Projekcja filmu fabularnego pt. Sierpniowe niebo. 63 dni chwa³y. Wstêp wolny

rz¹dowy musi zostaæ szybko wymieniony dla przywrócenia bezpieczeñstwa pañstwa. Ponad 42 procent poparcia w wyborach parlamentanych pozwoli³oby PiS na samodzielne rz¹dy. Obowi¹zuj¹ca w Polsce ordynacja wyborcza daje premiê zwyciêzcy. Partia o najwiêkszej iloœci g³osów otrzymuje mandaty poselskie w liczbie ponadproprocjonalnej wobec uzyskanego wyniku. Pewien czas trwa³y spekulacje, ¿e Kaczyñski utworzy koalicjê rz¹dow¹ z KNP Janusza Korwin-Mikkego. Tymczasem prezes PiS odrzuci³ tak¹ mo¿liwoœæ. Jak powiedzia³ w mediach, JKM jest niepowa¿n¹ postaci¹, a jego rola w polityce polskiej niejasna, co daje do zrozumienia, ¿e mo¿e byæ agenturalna. PiS zawar³ umowê o wspó³pracy z Solidarn¹ Polsk¹ pod kierunkiem Zbigniewa Ziobro i Polsk¹ Razem pod kierunkiem Jaros³awa Gowina. Umowa przewiduje wspólne wystawienie kandydata w wyborach prezydenckich, którym bêdzie polityk wskazany przez Jaros³awa Kaczyñskiego. Nie bêdzie to jednak koalicja równoprawnych partnerów z powodu kolosalnej przewagi PiS nad PS i PR. W mo¿liwym przysz³ym rz¹dzie premiera Kaczyñskiego politycy obu tych partii nie otrzymaj¹ realnego wp³ywu na politykê, ale funkcje presti¿owe i reprezentacyjne. Tak uwa¿a politolog dr. Rafa³ Chwedoruk z Uniwersytetu Warszawskiego. S¹dzi on, ¿e pierwszy rok nowego rz¹du PiS up³ynie na retoryce i gestach symbolicznych, w tym mocnego powrotu do odpowiedzialnoœci PO za kastastrofê smoleñsk¹. Rz¹d bêdzie chcia³ przekonaæ wyborców, ¿e zasz³a ju¿ zasadnicza zmiana. Jednak g³êbokie zmiany polityki zwykle s¹ mo¿lliwe tylko przy uchwalaniu nowego bud¿etu pañstwa i wymagaj¹ kilku lat. Chwedoruk s¹dzi te¿, ¿e Jaros³aw Kaczyñski wyci¹gn¹³ wnioski z okresu

pierwszego sprawowania w³adzy w latach 2005 – 2007, kiedy PiS niepotrzebnie skonfliktowa³ siê z niektórymi grupami spo³ecznymi. Jego zdaniem, tym razem Kaczyñski bêdzie stara³ siê minimalizowaæ konflikty, chocia¿ nie mo¿e ca³kiem zrezygnowaæ z konfliktów, jeœli chce reformowaæ Polskê. PiS bêdzie chcia³ siê wzorowaæ na polityce partii Fidesz rz¹dz¹cej na Wêgrzech a Kaczyñski na Wiktorze Orbanie, wêgierskim premierze. Orban jest jednoczeœnie konserwatyst¹, socjalist¹ i libera³em. Pewne jego posuniêcia s¹ lewicowe, jak opodatkowanie wielkich koncernów a pewne s¹ liberalne, jak ograniczenie wydatków na sektor pañstwowy i podatek liniowy – czyli taki, ¿e wszyscy p³ac¹ taki sam procent od dochodów, niezale¿nie od ich poziomu. Praktycznie znaczy to, ¿e zamo¿ni nie p³ac¹ wiêcej ni¿ biedacy. Chwedoruk przypuszcza, ¿e PiS u w³adzy bêdzie postêpowa³ podobnie równowa¿¹c elementy rynkowo-liberalne z socjaldemokracj¹. Co ciekawe, Chwedoruk nie przewiduje silnych konfliktów w sferze kultury. Rz¹d PiS bêdzie umiarkowanie konserwatywny, bardziej przyjazny Koœcio³owi ni¿ PO ale przede wszystkim – usankcjonuje tradycyjne pojêcie rodziny i ma³¿eñstwa jako zwi¹zku kobiety i mê¿czyzny. Najtrudniejsze dla PiS bêdzie prowadzenie polityki miêdzynarodowej przez próby pogodzenia idei pañstwa narodowego z kosmopolityzmem i biurokracj¹ Unii Europejskiej ograniczaj¹c¹ suwerennoœæ pañstw. Co wiêcej, po katastrofie smoleñskiej sposób prowadzenia polityki przez rz¹d Donalda Tuska odebra³ Polsce mo¿liwoœæ samodzielnych dzia³añ wobec Rosji. Dlatego w tym zakresie polityka wschodnia bêdzie wypadkow¹ polityki naszych sojuszników. PiS mo¿e w tym zakresie zmieniæ retorykê, ale niewiele wiêcej. Jan Ró¿y³³o

Joanna Gwozdz ADWOKAT mówi¹cy biegle po polsku

tel. (212) 470-2154 Kiedy jesteœmy zdrowi, nie myœlimy o losowych przypadkach, o trudnych do unikniêcia wraz z wiekiem sytuacjach, które mog¹ pokomplikowaæ ¿ycie nam i naszym bliskim. Trzeba myœleæ i planowaæ z wyprzedzeniem. ❍ Dlaczego potrzebujemy Power of Attorney (Upowa¿nienie / Pe³nomocnictwo)? ❍ Dlaczego testament jest wa¿ny nie tylko dla ludzi starszych? ❍ Dlaczego testament jest wa¿ny nie tylko dla ludzi bogatych? ❍ Co to jest i jak dzia³a Trust? ❍ Jak unikn¹æ rujnuj¹cych kosztów leczenia osób starszych i wysokich rachunków za pobyt w domu starców? ❍ Jak bezpiecznie, zgodnie z prawem i przy unikniêciu wysokich podatków przekazaæ maj¹tek swoim dzieciom? ❍ Jak unikn¹æ s¹dowej sprawy spadkowej?

Bezp³atna konsultacja.

Adres biura: 65 Broadway, 7th floor, New York, NY


6

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

„Warsaw” w rytmie rock and roll’a Widzisz, to tak jak samolot, który ma ju¿ czêœæ miejsc zajêtych, ale trzeba wype³niæ resztê, nim poderwie siê do lotu. Wype³niliœmy klub Warsaw rock and roll’em... i wystartowaliœmy. – Jakie by³y pocz¹tki Domu Narodowego? – Historia tego miejsca œciœle wi¹¿e siê z osob¹ mojego taty. Mój ojciec Antoni Chroœcielewski ma dziœ 90 lat, jest komendantem drugiego okrêgu stowarzyszenia weteranów armii polskiej i od 40 lat jednym z g³ównych dyrektorów Domu Narodowego. Ca³e ¿ycie dzia³a jako wolontariusz. Dom In. to korporacja, za³o¿ona w 1904 roku. Polacy chcieli mieæ swoj¹ siedzibê, swoje miejsce i to w³aœnie zwykli ludzie tworzyli Dom etapami. Oddawali na ten cel swoj¹ tygodniówkê, czasem wiêcej i stopniowo, krok po kroku, budowali to miejsce. Ka¿dy chcia³ siê bezinteresownie zaanga¿owaæ w tê spo³eczn¹ dzia³alnoœæ. Dopiero z czasem do³¹czy³y siê inne organizacje. Powoli, ale sukcesywnie miejsce nabiera³o rozg³osu. – Co siê dzieje w Domu Narodowym oprócz dzia³alnoœci rozrywkowej? -Naszym g³ównym celem i zamierzeniem jest anga¿owanie siê w budowanie ducha patriotycznego m³odych ludzi. W naszym Domu, od wielu lat bardzo aktywnie dzia³a harcerstwo; ch³opcy i dziewczêta bior¹ udzia³ w wielu uroczystoœcich patriotycznych, które tutaj organizujemy. Historii uczymy te¿ w inny sposób – budujemy pomniki na ca³ym œwiecie. Rocznie wydajemy na ten cel æwieræ miliona dolarów. W Monte Cassino mamy swoje Centrum Informacyjne i na przyk³ad w tym roku, 18 maja, w 70 rocznicê bitwy, postawiliœmy pomnik upamiêtniaj¹cy postaæ genera³a Andersa w Rzeszowie. – Pochodzisz z patriotycznej rodziny polskich emigrantów. Czy móg³byœ w skrócie opowiedzieæ dzieje swoich najbli¿szych? Urodzi³em siê w Stanach, mój ojciec po-

u Marek Chroœcielewski w biurze Klubu Warsaw. chodzi z Augustowa, a matka z Rzeszowa. Wychowywa³em siê w bardzo patriotycznej rodzinie. Nacisk w niej k³adziono na szacunek dla ojczyzny, narodu, jêzyka i obyczaju. Pewnie dlatego interesujê siê histori¹ i traktujê j¹ z szacunkiem. Mój dziadek, dowódca brygady czo³gów, walczy³ w armii Andersa. Mój tato z kolei wraz z babci¹ i siostr¹ zostali zes³ani na Syberiê. To dziadek odnalaz³ ich i tym samym po³¹czy³ rodzinê. Osiedlili siê w Szczecinie. Dziadek nigdy nie przesta³ walczyæ za woln¹ Polskê i po wojnie sta³ siê ¿o³nierzem wyklêtym. Dopiero po jego œmierci, w 1967 roku, wygrawerowano na jego grobie prawdziwe nazwisko: Jan Chroszczelewski. Swoj¹ babciê i dziadka pozna³em w wieku szeœciu lat. Brat dziadka jako pierwszy wyemigrowa³ do USA. Podczas Pierwszej Wojnie œwiatowej walczy³ w szeregach armii amerykañskiej. Po wojnie zosta³ rybakiem na Long Island. Zaanga¿owa³ siê te¿ w œci¹ganie Polaków do Polish Town w Riverhead, krainy bogatej w pola uprawne, aby na lokalnych far-

mach zarabiali i pomagali swoim rodzinom. W latach 50-tych sprowadzi³ tu mojego ojca. Stryj zmar³ w wieku 78 lat. Tato przylecia³ prosto z Anglii. W 1956r. zaanga¿owa³ siê w promowanie Zwi¹zku M³odzie¿y Polskiej w Nowym Jorku. W³aœnie tam pozna³ mamê. Jej losy rodzinne, bardzo podobne do losów rodziny taty, plus du¿a, jak to siê kiedyœ mówi³o, uroda mamy, zadecydowa³y o zwi¹zku rodziców. W 1961 roku mój tato pomaga³ sprowadziæ do USA zespo³y Œl¹sk i Mazowsze. – Jak jako dziecko czu³eœ siê w tak patriotycznych tradycjach? – Tato k³ad³ nacisk na polskoœæ i korzenie. Chodzi³em do polskiej szko³y, uczy³em siê polskiej historii i sztuki. By³em przy tym normalnym ch³opcem, który lubi³ psociæ. Z czasem zapisa³em siê do zespo³u folklorystycznego, poniewa¿ tañczy³y w nim piêkne, polskie, rumiane dziewczyny. Mieliœmy lekcje baletu, œpiewu i ogólnego zachowania na scenie. JeŸdziliœmy po ca³ym œwiecie i byliœmy jedn¹ wielk¹

rodzin¹. Nale¿a³em do tego zespo³u ponad 30lat. Pozna³em tam Danusiê – moj¹ ¿onê. – A wracaj¹c do Domu Narodowego, tradycja zobowi¹zuje? -W sumie tak. Dla mnie wysoki poziom klubu i jego charakter to sprawa honoru. Sp³aci³em d³ugi, których narobi³a ówczesna w³adza i od 1999 roku przej¹³em ca³kowit¹ opiekê nad tym miejscem. Klub prowadzê wspólnie ze Stevem Weitzmanem. Jest on agentem muzycznym, specjalizuje siê w œci¹ganiu do „Warsaw” najbardziej obiecuj¹cych artystycznie zespo³ów muzycznych. – Widzê, ¿e podchodzisz z pasj¹ do „Warszawy”, czy masz te¿ inne hobby? – £owienie ryb i wyjazdy z rodzin¹ za miasto. – Dziêkujê za rozmowê. Jagoda Sobczyñska-Pruszko

Obchody 70 rocznicy Powstania Warszawskiego w Nowym Jorku 1 sierpnia to dla stolicy Polski – Warszawy, a tak¿e dla Polaków i Polonii symbol walki o wolnoœæ i wspomnienie prze³omowych wydarzeñ historycznych. Siedemdziesi¹t lat temu Polacy i Polki, zrzeszeni w pañstwie podziemnym rozpoczêli wraz z ludnoœci¹ cywiln¹ smierteln¹ walkê o Warszawe. Przez 63 dni powstañcy walczyli o wyzwolenie stolicy spod niemieckiej okupacji a zarazem o wolnoœæ dla ca³ego kraju. Pamiêæ o tamtych wydarzeniach i ludziach, którzy brali w nich udzia³ przetrwa³a wœród Polaków na ca³ym œwiecie. Sta³o siê tak wbrew k³amliwej, oficjalnej propagandzie i historycznej manipulacji czasó PRL. Na szczêœcie ci, którzy prze¿yli Powstanie doczekali siê tak¿e w kraju prawdy o tym jednym z najbardziej wznios³ych i tragicznych rozdzia³ów polskiej historii. Od dziesiêciu lat codziennie o bohaterstwie powstañców przypomina Muzeum Powstania Warszawskiego, które odwiedzi³o juz 4 600 000 goœci z Polski i ze œwiata. Co roku 1 sierpnia o godzinie 17: 00 w Warszawie na dŸwiêk syren i bicie

dzwonów koœcielnych ca³e miasto zamiera. Ludzie staj¹ w milczeniu, a samochody, autobusy i tramwaje zatrzymuj¹ siê w ho³dzie dla uczestników Powstania Warszawskiego. W tym roku w w Nowym Jorku bêdziemy szczególnie uroczyœcie obchodziæ 70 rocznicê wybuchu Powstania. Upamiêtni¹ j¹ ró¿norodne wydarzenia. Trzeba ¿ebyœmy jak najliczniej wziêli w nich udzia³. Kalendarz wydarzeñ Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku wraz z Fundacj¹ Koœciuszkowsk¹ zapraszaj¹ w pi¹tek, 1 sierpnia o godz. 19.00 do siedziby Fundacji na pokaz filmu „Miasto Ruin” w re¿. Daniela Nenowa ukazuj¹cego zburzon¹ Warszawê po wyjœciu wojsk niemieckich. Dodatkowo pokazana zostanie wystawa pod tytu³em „WALKA O WOLNOŒÆ. POWSTANIE WARSZAWSKIE 1944” przygotowana przez Muzeum Powstania Warszawskiego. Wydarzenie bêdzie mia³o charakter open reception. Planowane s¹ tak¿e nastêpuj¹ce wydarzenia: 1. Wystêpy seniorów w Klubie Seniora Krakus na Greenpoincie, pi¹tek, 1 sierpnia o godz. 11.00.

2. Uroczysta Msza œw. za uczestników Powstania Warszawskiego, niedziela, 3 sierpnia o godz. 12.00 w koœciele œw. Stanis³awa Biskupa i Mêczennika na Manhattanie. 3. Stowarzyszenie Weteranów Armii Polskiej zaprasza 3 sierpnia o godz. 14:00 na wystawê „Powstanie Warszawskie w reporta¿ach Jerzego Tomaszewskiego oraz pokaz filmu dokumentalnego pt. Kroniki Powstania Warszawskiego. 4. Ods³oniêcie muralu upamiêtniaj¹cego Powstanie Warszawskie wykonanego przez malarza Rafa³a Pisarczyka na jednej ze œcian Polskiego Domu Narodowego „Warsaw” na Greenpoincie planowane jest przez nowojorski oddzia³ Pangea Network wraz ze Stowarzyszeniem Weteranów Armii Polskiej w Ameryce na niedzielê, 3 sierpnia br. o godz. 17: 00. Ponadto harcerze przedstawi¹ swój program poœwiêcony Powstaniu Warszawskiemu oraz zostanie wyœwietlony film w re¿. Ireneusza Dobrowolskiego „Sierpniowe niebo. 63 dni chwaly”. 5. Kongres Polonii Amerykañskiej Long Island zaprasza na wystêp Tadeusza Turkowskiego, Doroty Huculak i Slavic Arts Ensemble w dniu 10 sierpnia br, o godz. 12.00 w Parish Hall we Floral Park, NY.

6. Pokaz filmu „Kana³” w Tribeca Film Center, planowany przez Polish Filmmakers NYC i Fundacjê Koœciuszkowsk¹ na 21 sierpnia br. 7. Pokaz wystawy „WALKA O WOLNOŒÆ. POWSTANIE WARSZAWSKIE 1944” w Polskiej Fundacji Kulturalnej w Clark, NJ w terminie 15-22 wrzeœnia br. 8. Tak¿e we wrzeœniu liczne warsztaty, spotkania literackie i spektakle skierowane do m³odzie¿y. Dziêki wspó³pracy Konsulatu Generalnego RP w Nowym Jorku z Fundacj¹ Koœciuszkowsk¹, Instytutem Józefa Pi³sudskiego w Ameryce, Polsk¹ Fundacj¹ Kulturaln¹ w Clark, Central¹ Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych w Ameryce, Brooklyn Department of Education, CUNY, NYC Polish Filmmakers, nowojorskim oddzialem Pangea Network i Stowarzyszeniem Weteranów Armii Polskiej w Ameryce tegoroczne obchody wybuchu Powstania Warszawskiego bêd¹ wspóln¹ refleksj¹ nad poœwiêceniem, odwag¹ i zaanga¿owaniem jego uczestników, po³¹cz¹ Poloniê w nowojorskim okrêgu konsularnym i bêd¹ cenn¹ lekcj¹ historii Polski dla Amerykanów. PR


7

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Miêdzy OFE a ZUS

W czwartek, 31 lipca, min¹³ termin podjêcia decyzji w sprawie przeznaczenia 1/7 sk³adki emerytalnej na OFE lub na ZUS. Ze wstêpnych obliczeñ wynika, ¿e im bli¿ej 31 lipca, tym wiêcej by³o deklaracji pozostania w OFE. Pesymiœci zak³adali, ¿e w OFE bêdzie mniej ni¿ 1 milion ubezpieczonych, tymczasem okazuje siê, ¿e klientami funduszy bêdzie oko³o 1,2-1,3 mln Polaków. Niebawem podane zostan¹ ostateczne wyniki. Gdyby w OFE rzeczywiœcie pozosta³o tak wielu Polaków, by³oby to korzystne dla polskiej gie³dy, a zw³aszcza ma³ych i œrednich firm. Niemniej nie sposób mówiæ o pe³nym triumfie OFE, albowiem, je¿eli potwierdz¹ siê prognozy, ¿e wybierze je 1,2-1,3 milionów osób, to wci¹¿ bêdzie to mniej ni¿ 10 proc. uprawnionych (odpowiednio 7,2 i 7,8 proc.). Liczba cz³onków OFE w koñcu maja br. wynosi³a 16 mln 697, 221 tys. osób. Krytycy zmian podjêtych w dotychczasowym systemie emerytalnym wskazywali, ¿e rz¹d sugerowa³ wybór ZUS, m.in. przez promowanie us³ug pañstwowej instytucji, przy jednoczesnym rozsiewaniu obaw co do OFE. Czyni³ to tak¿e ówczesny minister finansów Jacek Rostowski, podkreœlaj¹c, ¿e ci, którzy boj¹ siê ryzyka, powinni byæ w ZUS. On sam – jak zapewnia³ – te¿ wybra³ tê instytucjê. Trzeba równie¿ przypomnieæ, ¿e od po³owy stycznia OFE nie mog³y ju¿ d³u¿ej w ¿adnej formie reklamowaæ swoich us³ug, a wiêc tak¿e informowaæ swoich klientów o mo¿liwych skutkach decyzji o przeznaczeniu czêœci sk³adki. Wœród ekspertów nie by³o i wci¹¿ nie ma zgody, który wariant jest lepszy z punktu widzenia emeryta, poniewa¿ to zale¿y od wielu czynników, których skutków nie mo¿na z góry przewidzieæ. Czêœæ ekonomistów, zw³aszcza opozycyjnych, potêpia³a w czambu³ projekt rz¹dowy. Leszek Balcerowicz, wrêcz bi³ na alarm, ¿e jest on nieuczciwy i niekorzystny dla przysz³ych emerytów. Niema³a czêœæ klientów OFE mu uwierzy³a. Wzniecane obawy co do tych funduszy negatywnie wp³ynê³y na gie³dowe notowania ma³ych i œrednich spó³ek, którym trudniej jest zdobyæ d³ugoterminowy kapita³. Dotyczy to zw³aszcza silnego wp³ywu OFE na rynek pierwotny. W tym miejscu trzeba zaznaczyæ, ¿e owe ma³e i œrednie spó³ki mog¹ liczyæ tylko na rodzimy kapita³, w odró¿nieniu od spó³ek du¿ych, takich choæby jak PKN Orlen, czy KGHM, które maj¹ równie¿ inwestorów zagranicznych. Kapita³ rodzimy musi opieraæ siê g³ównie na oszczêdnoœciach Polaków. I tutaj najwiêkszym graczem s¹ w³aœnie Otwarte Fundusze Emerytalne. Eksperci ostrzegaj¹ równie¿, ¿e iloœæ dotychczas z³o¿onych deklaracji nie rozwiewa obaw dotycz¹cych perspektywicznego wp³ywu OFE na gie³dê. Ponadto trzeba liczyæ siê w przysz³oœci z mechanizmem tzw. suwaka. Polega on na tym, ¿e na dziesiêæ lat przed osi¹gniêciem ustawowego wieku emerytalnego, pieni¹dze maj¹ stopniowo trafiaæ z OFE do ZUS. Z punktu widzenia interesu ubezpieczonego jest to zmiana aktywów wycenianych rynkowo

Tydzieñ na kolanie

na zapisy w ZUS, które nie mog¹ byæ przedmiotem obrotu. Zdaniem czêœci analityków odp³yw pieniêdzy z powodu suwaka móg³by byæ czêœciowo zmniejszany dziêki spó³kom dywidendowym. Istotne zmiany w zasobach inwestycyjnych OFE zasz³y ju¿ wczeœniej, co wynika³o z zakazu nabywania obligacji skarbowych i transferu czêœci œrodków na zagraniczne rynki. Zakaz kupowania wzglêdnie pewnych instrumentów, jak papiery d³u¿ne, wymusza jednak zaostrzenie kryteriów selekcji bardziej ryzykownych aktywów, takich jak akcje. Pawe³ Pytel prezes Aviva PTE SA. twierdzi, ¿e przed wybraniem kolejnej spó³ki, trzeba bêdzie dokonywaæ dodatkowej selekcji. Te spó³ki bêd¹ musia³y stworzyæ dobre projekty inwestycyjne i wtedy bêd¹ one mia³y szanse na finansowanie z OFE. W przypadku funduszy emerytalnych dodatkowym czynnikiem ryzyka s¹ okienka transferowe. Jeœli do koñca lipca, np. z przyczyn losowych, dana osoba nie mog³a z³o¿yæ w ZUS deklaracji o pozostaniu w OFE, bêdzie mia³a tak¹ szansê za dwa lata. Wtedy otworzy siê okienko transferowe od pocz¹tku kwietnia do koñca lipca. W póŸniejszym okresie wed³ug obowi¹zuj¹cego obecnie prawa okienka bêd¹ otwierane co cztery lata. Rozwój OFE zale¿y w g³ównej mierze od stanu ZUS uzale¿nionego od sk³adek emerytalnych pracuj¹cych Polaków. Ich liczba niestety wci¹¿ siê zmniejsza, zwiêksza siê natomiast liczba emerytów. Pawe³ Pytel przewiduje, i¿ po marginalizacji OFE wiêcej klientów mo¿e zdecydowaæ siê na indywidualne oszczêdzanie w III filarze. Na ich decyzje wp³ynie zapewne zwiêkszenie atrakcyjnoœci inwestowania poprzez Indywidualne Konto Emerytalne i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Oba te konta umo¿liwiaj¹ skorzystanie z ulgi od zysków kapita³owych, natomiast Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego umo¿liwia równie¿ odliczanie od podstawy opodatkowania w zeznaniach rocznych PIT. W tej sytuacji warto oszczêdzanie rozpocz¹æ relatywnie wczeœnie, tak ¿eby Polacy mogli zgromadziæ te œrodki, które bêd¹ stanowi³y wa¿ny element ich zabezpieczenia emerytalnego – podkreœla Pytel. Na zakoñczenie nie od rzeczy bêdzie przypomnieæ, ¿e je¿eli osoba bêd¹ca cz³onkiem OFE lub posiadaczem subkonta w ZUS w chwili œmierci by³a w zwi¹zku ma³¿eñskim to po³owa œrodków zgromadzonych w OFE/subkoncie w przypadku istnienia ma³¿eñskiej wspólnoœci maj¹tkowej zostaje przekazana ma³¿onkowi, na jego rachunek OFE/subkonto w ZUS. Pozosta³a czêœæ œrodków zgromadzonych w OFE/na subkoncie ZUS przekazywana jest osobom wskazanym przez zmar³ego. Wyp³ata dokonywana jest bezpoœrednio na rzecz tych osób i nastêpuje w formie wyp³aty jednorazowej lub w formie wyp³aty w ratach p³atnych przez okres nie d³u¿szy ni¿ dwa lata, zgodnie z pisemn¹ dyspozycj¹ osoby uprawnionej. Jeœli zmar³y nie wskaza³ osób uprawnionych, œrodki te wchodz¹ w sk³ad masy spadkowej.

Eryk Promieñski

Wtorek Mê¿czyŸni, którzy nie dostali od swego ojca opowiedniego wzorca „bycia mê¿czyzn¹” to tykaj¹ca bomba. Podobnie jak dziewczynki, w których ¿yciu ojciec by³ nieobecny. Spotykam sporo takich rozchwianych 30, 40-latków, którzy we wnêtrzu dr¿¹ jak osika. Nie nauczeni szacunku do siebie samego, niepewni co do swej wartoœci, z kompleksem wobec œwiata i innych. Albo one - poszukuj¹ce w ci¹gle zmieniaj¹cych siê partnerach odbicia Jego, Tatusia-którego-nigdy-nie-by³o. Brak wzorca powoduj¹cy nieumiejêtnoœæ radzenia sobie z problemami ¿ycia codziennego albo uciekanie od nich w jakieœ wykrzywione perwersje. Gdy nie staje Rodzica, autorytetem staje siê ulica, koledzy, jakieœ egzaltacje b¹dŸ imaginacje g³ównie rodem ze œwiata popkultury. Dlaczego uliczne gangi nie narzekaj¹ dzisiaj na brak nowych cz³onków? Bo wiêŸ krwi i przestêpstwa to namiastka tego, czego nie by³o w rodzinnym domu. A do tego ci¹g³y atak politycznego lewactwa na rodzinê. Wed³ug nowych wzorców ojciec to jakiœ rapuj¹cy dresiarz albo „¿yj¹cy lekko” po rokendrolowemu metroseksualny goguœ z fajfonem czy innym tabletem. Wiecznie pstrykaj¹cy po klawiaturze – i najwa¿niejsze – kupuj¹cy, klikaj¹cy i bêd¹cy trendy. W tym œwiecie nie ma czasu na wyciszenie czy rozmowê z dzieæmi (jeœli ju¿, to chyba tylko o sposobach u¿ywania prezerwatyw albo spiral poronnych). Zreszt¹ ju¿ nawet ma³e dzieciaczki s¹ chowane na przysz³ych konsumentów i szeregowe miêso armatnie Lewicy. Na czele zaœ stoi Wszystkowiêdz¹cy Urzêdnik (ociekaj¹cy z regu³y wielkim ego), który we wspó³pracy z Korporacjami wyznacza nowy postêp ludzkoœci. Wszystko co stoi na drodze do szybkiego opró¿niania portfela i g³osowania na Jedynie S³usznych (tu wstaw koteczku nazwê jedynie s³usznych partii w danym kraju) – a zw³aszcza Rodzina, Wiara, Naród – powinno byæ jak najszybciej wytrzebione dla dobra Postêpu. Amen. Oczywiœcie w opozycji do „zgni³ego, lewackiego Zachodu”, z dominuj¹cym przekazem liberalnej Lewicy powsta³y alternatywy. Dwie najbardziej znane to rosyjskie Anty-Liberalne Imperium oraz muzu³mañski radykalizm. Ale to oczywiœcie b³êdne alternatywy, bo zbudowane na ludzkim nieszczêœciu i krwi. Moskiewska zachodnia rekonkwista podlana sosem prawos³awnego mistycyzmu i rosyjskiego szowinizmu nie broni siê g³ównie z dwóch powodów. Po pierwsze – na jej czele stoi kleptokratyczna elita, zarz¹dzaj¹ca zrabowanymi miliardami z kasy wspólnej. Ka¿¹c nienawidzieæ i cierpieæ za „wielk¹ Rosjê” zwyk³ym szaraczkom, sama wysy³a miliardy i swoje rodziny aby spokojnie przebywa³y na „zgni³ym” Zachodzie. Po drugie – przyjaŸñ po rosyjsku z innymi narodami zawsze oznacza jedno: albo robisz tak jak my, albo przystawiamy ci pistolet do g³owy. Drugi, antyzachodni projekt – oczywiœcie zró¿nicowany w swych odmianach ale rdzeñ wspólny – to muzu³mañski radykalizm. Równie¿ z charakterystyczn¹ pogard¹ dla ludzkiego ¿ycia. Kobiety masowo skazywane na okaleczenia ich narz¹dów rodnych. Otumanieni samobójcy wysy³ani na œmieræ swoj¹ i innych obiet-

nic¹ bachanaliów w rzekomym Raju. Dzieci i cywile s³u¿¹cy jako ¿ywe tarcze dla tzw. islamskich bojowników. Wreszcie automatyczna kara œmierci za porzucenie religii... Przyk³ady mo¿na mno¿yæ. Wystarczy. Pomimo licznych minusów, z³ych tendencji i praktyk, pozostajê z obecn¹ cywilizacj¹ Zachodu, gdy¿ – parafrazuj¹c Churchilla – nie jest mo¿e najlepszym ze œwiatów, ale wszystkie alternatywy s¹ jeszcze gorsze. Nie pozostaje wiêc nic innego jak ma³ymi gestami i czynami dnia codziennego wykuwaæ w³aœnie tu i teraz, wiêcej dobra. Bo jak otatnio wspomnia³ ktoœ m¹dry, z³o powstaje tam, gdzie zaczyna brakowaæ dobrych uczynków... Œrodowa noc Pierwsza noc na nowym. Niby miasto, ale za oknem s³ychaæ i widaæ Naturê. Œwierszcze graj¹ce, œwietliki rozœwietlaj¹ce na kilka chwil mroki, ch³ód i wilgoæ bij¹ce od ziemi wieczorow¹ por¹... Przy okazji refleksja: jak cudownie z³o¿ona ale i rozbuchana jest otaczaj¹ca nas przyroda. WeŸmy ¿ywio³owoœæ drzew-samosiejek, które próbuj¹ uchwyciæ ka¿d¹ grudkê ziemi i kroplê wody do rozwoju. Perz wrastaj¹cy korzeniem po kilka metrów – odtwarzaj¹cy siê nawet, jeœli wyrwiemy 99,5 procent. Wspomniane œwietliki (jakim cudem tak ma³e stworzenia wydaj¹ z siebie tyle œwiat³a?), œwierszcze czy cykady (sk¹d tyle decybeli z takich ma³ych istot?), nawet uci¹¿liwe komary, które wybieraj¹ za ofiary czêœciej ludzi w ciemnych ubraniach, bo tworz¹ wiêkszy kontrast wobec horyzontu. I to wszystko cudownie powi¹zane, uzale¿nione od siebie, wspó³¿yj¹ce ale i unicestwiaj¹ce siê, aby stale w iloœci niespotykanej odtwarzaæ siê. I na górze tej Piramidy Natury – Cz³owiek. Jednoczeœnie niczym ziarenko piasku w porównaniu z wszechobecnoœci¹ Kosmosu... Przypadek? ¯e wszystko zaczê³o siê miliardy lat temu od wybuchu cz¹stek materii albo unikalnego sk³adu chemikaliów, aby przez miliardy lat wyewoluowaæ? Mo¿liwe. Ale z drugiej strony a¿ trudno uwierzyæ, ¿eby te nieprawdopodobne przypadki powtarza³y siê tyle razy. A mo¿e trudno o lepszy dowód na istnienie Boga ni¿ codzienne obserwowanie Natury? Czwartek Tuz przed oddaniem tego tekstu gruchnê³a wiadomoœæ: Edward Snowden wyst¹pi³ oficjalnie o polityczny azyl w Rosji. O ile to wiadomoœæ prawdziwa, bo podana przez ITAR-TASS, a z rosyjskimi mediami, wiadomo jak jest... Jeœli ktoœ siê ³udzi³, ¿e Amerykanin dzia³a³ na korzyœæ obywateli i ludzi dobrej woli, w³aœnie powinien z³udzenia porzuciæ. Snowden zdradzi³ najœciœlejsze tajemnice kraju, gdzie siê urodzi³, aby pomóc wschodniemu satrapie i zamieszkaæ na sta³e w rosyjskiej krainie wolnoœci. Byæ mo¿e nawet dostanie od Putina daczê, i zamieszka obok zas³u¿onych oficerów GRU/FSB o pseudonimach „Bies” i „Strzelec”, którzy wróc¹ na ³ono matuszki Rossiji po zakoñczeniu „powstania” na wschodniej Ukrainie.

Jeremi Zaborowski

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018


8

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Kartki z przemijania Kiedy uœwiadamiam sobie, ile to ju¿ wydarzeñ, sytuacji osób i rzeczy prze¿y³em, to wydaje mi siê, ¿e to nie by³o moje ¿ycie, tylko kogoœ innego. Kogoœ, znanego z ksi¹¿ek. I nie jest to wyznanie staruszka, bo nim jeszcze nie jestem. Politycznie narodzi³em siê w 1968 roku podczas Wydarzeñ Marcowych na dziedziñcu Uniwersytetu Warszawskiego. Bra³em w nich czynny udzia³ jako student pierwszego roku polonistyki, ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI przekonuj¹c siê naocznie, czym jest w³adza ludowa i dyktatura proletariatu. Przedtem zapowiada³em siê na romantycznego socjalistê. Niektórzy twierdz¹, ¿e jestem nim do dzisiaj. Bo ja wiem?... * Z okazji niemal ka¿dej historycznej rocznicy polskie media prawicowe i narodowe wzniecaj¹ kult œmierci za Polskê. Nie rozumiem jednak, dlaczego nie s³awi¹ tak¿e ¿ycia dla niej? Oprócz bohaterów, którzy oddali ¿ycie za ojczyznê, powinniœmy czciæ równie¿ tych, którzy twórczo j¹ przekszta³cali. Czy¿ nie? Kult œmierci za ojczyznê bywa potrzebny w sytuacjach, kiedy jej istnienie jest zagro¿one. Na co dzieñ potrzebny jest kult uczciwoœci, m¹droœci, wiedzy, dobrej organizacji i rzetelnej pracy. Niestety nie ma go. Niekiedy na akademiach i mszach rocznicowych chcê krzykn¹æ – nie umierajmy za Polskê, tylko dla niej ¿yjmy! * Nie pojmujê, dlaczego wci¹¿ nie ma Muzeum Historii Polski. Tyle razy by³o zapowiadane jego powstanie, wybrany zosta³ nawet projekt budynku nad Tras¹ £azienkowsk¹ przy placu Na Rozdro¿u i cisza. W Gdañsku mia³o powstaæ Muzeum II Wojny Œwiatowej, oczko w g³owie premiera Tuska. I co? I nic. Przypomnê, ¿e zarówno prezydent i premier s¹ z wykszta³cenia historykami. * Skoro o muzeach mowa, nie sposób nie zapytaæ, dlaczego Muzeum Historii ¯ydów Polskich jest wy³¹czone z Muzeum Historii Polski. Mo¿e ktoœ mi wyt³umaczy. Czy¿by ich dzieje nie by³y czêœci¹ dziejów Polski? Nie, nie wêszê ¿adnego spisku i nie dopatrujê siê z³ej woli, dodam dla jasnoœci.

* Niebawem minie siedem lat rz¹dów PO. Zgodnie z zapowiedzi¹ premiera Tuska, Polska mia³a byæ drug¹ Irlandi¹. No i co? Nie mogê w tym¿e siedmioleciu doszukaæ siê jakiœ istotnych sukcesów. Stadiony i odcinki autostrad wybudowane zosta³y za pieni¹dze o wiele wiêksze ni¿ np. w Niemczech. Pendolino okaza³o siê przedwczesnym zakupem, portu gazowego w Œwinoujœciu wci¹¿ nie ma, o wydobywaniu gazu ³upkowego nic nie s³ychaæ. W s³u¿bie zdrowia skandal za skandalem i kompletna bezradnoœæ, stan obronnoœci minimalny, poziom szkolnictwa wo³a o pomstê do nieba. Przyk³ady nieudolnoœci w³adzy widaæ na ka¿dym kroku, a rok bez afery, to rok stracony. D³ug publiczny roœnie, zad³u¿enie kraju jest wiêksze ni¿ kiedykolwiek i nikt nie wie, na co posz³y po¿yczone pieni¹dze. Wci¹¿ tylko s³yszy siê obietnice zmian na lepsze, ale jakoœ ich nie widaæ. Oczywiœcie, nie jest tak, jak twierdzi opozycja, ¿e nic nie funkcjonuje i kraj jest w totalnej zapaœci, ale obiecanej Irlandii wci¹¿ nie widaæ. Wielkim dramatem, lekcewa¿onym przez w³adze, jest odp³yw za granicê, tak¿e do rzeczonej Irlandii, setek tysiêcy osób w wieku produkcyjnym, nierzadko wysoko wykwalifikowanych. Wszystko wskazuje na to, ¿e dla rz¹du, im wiêcej osób wyemigruje, tym lepiej, bo zmniejsza siê problem bezrobocia. Zatem wcale nie dziwiê siê tym, którzy ju¿ nie maj¹ z³udzeñ, ani cierpliwoœci do rz¹dz¹cej partii i ¿¹daj¹ zmian. ¯aden polityk Platformy nie budzi mojego zaufania. ¯aden. * Podczas rocznic wybuchu Powstania Warszawskiego myœlê o Jadwidze i Stanis³awie Arczyñskich, rodzicach Ewy Brojer, ¿ony mojego przyjaciela Wojciecha Brojera. Przed wyjazdem do USA chodzi³em 1 sierpnia z nimi oraz z Ew¹ i Wojtkiem na Pow¹zki Wojskowe. Od 5-ej po po³udniu przychodzi³y tu tysi¹ce warszawiaków, którzy zapalali znicze i przesuwali siê cmentarnymi alejkami. Harcerze trzymali warty przy ka¿dym grobie. Nie by³o mów, manifestacji, ani teatralizacji. By³a cisza. I ona robi³a na mnie najwiêksze wra¿enie. Stach zatrzymywa³ siê przy grobach kolegów, z którymi walczy³ w Powstaniu. Pó³g³osem ich przypomina³. Kiedy odchodziliœmy wieczorem, nad cmentarzem unosi³a siê z³ota ³una. Wydawa³a mi siê oznak¹ czegoœ wrêcz mistycznego. Z Jadzi¹ i Stachem ³¹czy³a mnie sympatia ugruntowana w podziemnej robocie solidarnoœciowej. By³em pewien, zw³aszcza wtedy, kiedy Ewa i Wojtek byli internowani, ¿e zawsze mogê liczyæ na ich pomoc. Tak¿e w sprawach ¿yciowych. I tak te¿ by³o. Spêdza³em z ni-

mi ka¿de œwiêta, podczas których czu³em siê jak w rodzinie. Poza œwiêtami te¿ by³o rodzinnie, szczerze i bardzo, bardzo serdecznie. Stach by³ zasadniczy w podejœciu do wielu spraw, w czym przypomina³ mojego ojca. Jego te¿ siê trochê ba³em. W ka¿dym razie liczy³em siê z jego zdaniem. Bardzo chcia³em, ¿eby podobali mu siê „Emigranci” w mojej re¿yserii. I chyba nie zawiod³em jego oczekiwañ. Kiedy odszed³ na wieczn¹ wartê, wiedzia³em, ¿e straci³em kogoœ bardzo bliskiego, kogoœ kto mnie lubi³ i docenia³. Z wzajemnoœci¹. To w³aœnie on odwióz³ mnie na samolot do Nowego Jorku. Odlatywa³em tylko na pó³ roku... Kilkanaœcie dni temu odesz³a na zawsze tak¿e i Jadzia. Widzia³em siê z Ni¹ przed miesi¹cem podczas ostatniego pobytu w Polsce. Mieliœmy wraz z Ew¹ i Wojtkiem pojechaæ na Lubelszczyznê, do miejsc, do których Niemcy w 1939 roku wywieŸli J¹ wraz z rodzin¹ z Ro¿niat na Kujawach. Los jednak zrz¹dzi³ inaczej. Po niefortunnym upadku, ze z³aman¹ szyjk¹ biodrow¹, Jadzia trafi³a do szpitala. Serce nie wytrzyma³o operacji. Wiadomoœæ ta zgnêbi³a mnie bardzo. Wyobra¿a³em sobie naiwnie, ¿e Jadzia do¿yje stu lat i nacieszê siê po powrocie do Polski jej towarzystwem i poczuciem humoru. Lubi³em przekomarzaæ siê z ni¹ na tematy polityczne. Tak jak Stach, Jadzia ¿y³a Polsk¹, co nasili³o siê w stanie wojennym. Oboje byli dla mnie uosobieniem polskoœci, takim samym jak Ewa i Wojtek. PrzyjaŸñ z nimi jest jednym z najszczêœliwszych w¹tków mojego ¿ycia. Jadzia w mej pamiêci jawi siê jako bardzo sympatyczna i pe³na empatii osoba. Drobna, zwinna, zatroskana wszystkim i o wszystkich. Dobrze zorientowana, co z ka¿dym i w ka¿dym z nas siê dzieje. Œwietna pani domu, znakomicie zagospodarowana, umiej¹ca dostosowaæ siê do ka¿dych warunków. Prowadzi³a dom otwarty niemal dla wszystkich. Przewinê³o siê przezeñ nieprawdopodobnie wielu ludzi z ró¿nych pokoleñ. Na stole zawsze by³o coœ pysznego. Z okresu, kiedy w mieszkaniu Jadzi i Stacha drukowa³em z Grzesiem Eberhardtem bibu³ê, zapamiêta³em J¹ jako matkê ws³uchan¹ w organizm syna, któremu heroicznie przez lata przed³u¿a³a ¿ycie wyniszczane nieuleczaln¹ chorob¹. Zapamiêta³em J¹ równie¿ jako osobê tak ws³uchan¹ w „Woln¹ Europê”, jakby spodziewa³a siê w nastêpnych wiadomoœciach informacji o upadku komuny i odzyskaniu przez Polskê wolnoœci. I w koñcu to siê sta³o. Oboje ze Stachem byli ludŸmi gorliwie wierz¹cymi i jestem pewien, ¿e tê woln¹ Polskê wymodlili. Niewiarygodnie wrêcz piêkni ludzie. Nie tylko w moich oczach. ❍

Nowe sankcje na Putina 1➭ Wydaje siê jednak, ¿e Putin siê nie cofnie. Raczej bêdzie nasila³ ataki na Ukrainê przez swoich „rebeliantów”. Zachód i Kijów powinny braæ pod uwagê otwart¹ interwencjê zbrojn¹ Rosji na Ukrainie. Zdaniem dziennika „The Washington Post” nale¿y wzmocniæ armiê tego kraju, która potrzebuje dronów i lepszego sprzêtu ³¹cznoœci z Zachodu. Nale¿y te¿ przyjœæ z wiêksz¹ pomoc¹ finansow¹ rz¹dowi, który jest zmuszony finansowaæ zwiêkszone zbrojenia. Nie mo¿na pozwoliæ, aby si³y prorosyjskie okopa³y siê na wschodniej Ukrainie tworz¹c zarzewie ci¹g³ego konfliktu. Zachód powinien wrêcz d¹¿yæ do obalenia re¿imu Putina. Rosyjski prezydent by³ nie tak dawno uwa¿any za partnera. Teraz sta³ siê niebezpiecznym rozbójnikiem, który zagra¿a pokojowi w Europie. Wtorkowe sankcje jako pierwsza og³osi³a Unia Europejska, nie bez nacisku Waszyngtonu, gdy¿ USA mocno zaniepokoi³y nowe dostawy broni dla rebeliantów. Bezpoœrednio potem prezydent Obama og³osi³ sankcje amerykañskie „obejmuj¹ce g³ówne sektory rosyjskiej gospodarki”, w tym banki i firmy zbrojeniowe. USA i UE zakaza³y eksportu do Rosji technologii badañ g³êbinowych mórz, Arktyki i szukania z³ó¿ gazu ³upkowego. Jednoczeœnie Obama wezwa³ Putina by zaprzesta³ popieraæ „rebeliantów” na wschodniej Ukrainie, wycofa³ swych ¿o³nierzy znad granicy i popar³ rokowania miêdzy

separatystami a rz¹dem w Kijowie. Zestrzelenie malezyjskiego samolotu pasa¿erskiego zmusi³o nawet Berlin do zaostrzenia stanowiska wobec Moskwy. Niemcy s¹ uzale¿nione od dostaw gazu rosyjskiego, który pokrywa jedn¹ trzeci¹ potrzeb kraju. Wielka Brytania potrzebuje kapita³ów rosyjskich dla swego rynku finansowego w Londynie. Francja ma podpisane kontrakty na dostawy okrêtów wojennych, na sumê 1,7 miliarda dolarów. Kraje Europy po³udniowej ci¹gle zmagaj¹ce siê z recesj¹ obawiaj¹ siê wp³ywu tych nowych sankcji na ich gospodarki. Dla zmniejszenia strat po stronie Zachodu wtorkowe sankcje s¹ doœæ wybiórcze. Np. zakaz eksportu broni dotyczy tylko przysz³oœci, aby Francja mog³a wywi¹zaæ siê z umowy na swoje Minstrale. Sankcje energetyczne dotycz¹ tylko ropy naftowej, aby nie zagroziæ niezbêdnym dostawom gazu. Jednak zdaniem analityków i tak bêd¹ dotkliwe dla Rosji. Sankcje amerykañskie obejmuj¹ ponadto trzy banki pañstwowe w Rosji, obok poprzednio ob³o¿onych ograniczeniami, jak zakaz jakichkolwiek transakcji oraz udzielania kredytów na œrednie i d³ugie okresy. Objête sankcjami banki posiadaj¹ ³¹cznie 30 procent kapita³ów sektora bankowego, których wiêkszoœæ jest trzymana w dolarach. Przykrym komentarzem do zaostrzenia polityki Zachodu wobec Rosji okaza³ siê ra-

u Wyrzutnie rakietowe Buk. port komisji obrony brytyjskiego parlamentu. NATO nie jest przygotowane na zagro¿enia ze strony Rosji i atak na pañstwo cz³onkowskie. Chocia¿ ryzyko ataku konwencjonalnego jest ma³e, to trzeba braæ pod uwagê nowe metody prowadzenia wojny, jak cyberataki i „nieregularne milicje”, czyli takie formacje, jakie na zlecenie Rosji dzia³aj¹ na wschodniej Ukrainie. Raport zaleca sta³¹ obecnoœæ wojsk sojuszu w krajach ba³tyckich oraz „radykaln¹” poprawê istnie-

j¹cych si³ szybkiego reagowania. Zaleca tak¿e wielkie manewry wojskowe si³ wszystkich cz³onków NATO. Raport ostrzega, ¿e mo¿e zabrakn¹æ woli politycznej dla wspólnej akcji zniechêcaj¹cej Rosjê do ataku. A opinia publiczna mo¿e nie poprzeæ wywi¹zania siê z obietnicy wojskowej obrony ka¿dego pañstwa cz³onkowskiego na mocy artyku³u 5 traktatu sojuszniczego.

Adam Sawicki


9

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

PRZYCHODNIA MEDYCZNA Dr Andrzej Salita ✦ Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

Dr Urszula Salita

✦ Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Dr Florin Merovici

✦ Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills) ☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

206 Huron Street, Brooklyn, NY 11222

6-rodzinny dom na sprzedaz Roczny dochod: $78,690, Wydatki: $18,800 Nowy boiler gazowy, nowe podgrzewacze do wody, nowe instalacje elektryczne, wyremontowany korytarz i piwnica, nowy dach i okna. Wszystkie mieszkania w bardzo dobrym stanie. Cena: $1,900,000

184 India St, Apt 9, Brooklyn, NY 11222

Luksusowe mieszkanie wlasnosciowe na sprzedaz w nowym budownictwie, 3 sypialnie, 3 lazienki, garderoba, przestronny living room z kuchni¹. 1,478 sq. ft., 2 balkony i prywatny dach. Bezpoœredni dostêp do mieszkania z windy Pod³¹czenia do pralki i suszarki Miesieczny koszt utrzymania: $579.93 (common charges i podatki od nieruchomosci) Cena: $1,379,000

Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.

Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development

610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788

60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068

OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ

www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers

Mêczennica

zwalcza stres i poprawia sen W obecnych czasach ludzie s¹ nara¿eni na du¿y stres, zwi¹zany z prac¹, wyst¹pieniami publicznymi, trudn¹ sytuacj¹ finansow¹ lub rodzinn¹. Czasem, nawet drobna rzecz, blahostka, taka jak rozmowa, mo¿e byæ Ÿród³em stresu. Powszechnie panuje przekonanie, ¿e sporadyczny stres nie jest groŸny i nie powoduje wielkiego uszczerbku na zdrowiu, a czasami nawet stymuluje nas do dzia³ania. Problem jednak polega na tym, ¿e ka¿de natê¿enie negatywnych emocji, nawet jednorazowy incydent, ma negatywny wp³yw na nasze zdrowie oraz stan uk³adu nerwowego. Prawd¹ jest, ¿e prawdopodobnie nie zauwa¿ysz znacz¹cych zmian w funkcjonowaniu Twojego organizmu od razu, jednak¿e w miarê up³ywu czasu, niekorzystne efekty kumuluj¹ siê i mo¿esz zacz¹æ odczuwaæ takie dolegliwoœci jak: niespokojny sen lub bezsennoœæ, trudniej bêdzie ci siê zrelaksowaæ i odpocz¹æ, bêdziesz mia³ problemy z koncentracj¹ i czêœciej bêdziesz ulega³ sytuacjom stresogennym. Nauka wychodzi naprzeciw tym problemom, które dotycz¹ ka¿dego z nas, bez wzglêdu na wiek, zdrowie, czy sytuacjê finansow¹ i proponuje stosowne medykamenty. Mêczennica cielista Firmy nale¿¹ce do niemieckich holdingów farmaceutycznych uzna³y j¹ za ziele roku. Wystêpuje w tropikalnych lasach obydwu Ameryk. W krajach europejskich w³¹cznie z Polsk¹ jest uprawiana, jako roœlina ozdobna. Mêczennica cielista (Passiflora incarnata) posiada ró¿ne zwi¹zki takie jak: alkaloidy indolowe, flawonoidy, glikozyd cyjanogenny, fitosterole, sole mineralne, pasiflorynê. Dziêki zawartoœci zio³a mêczennicy – Herba Passiflorae ma ona w³aœciwoœci przeciwbólowe, obni¿a lekko ciœnienie krwi, ma równie¿ dzia³anie uspokajaj¹ce i nasenne. Mêczennica reguluje pracê serca przy zaburzeniach na tle nerwowym oraz bezsennoœci. £agodzi bóle g³owy wywo³ane stresem, zmniejsza dolegliwoœci w czasie menopauzy. Jest jednym z najlepszych naturalnych œrodków uspokajaj¹cych; polecana jest na stany silnego emocjonalnego rozchwiania. Zmniejsza napiêcie nerwowe i inne objawy skrajnego wyczerpania. Gaia Herbs zaproponowa³a ekstrakt z mêczennicy, skuteczny, bezpieczny i niezwykle szybko wch³aniajacy siê, o nazwie „Passionflower”. Kompozycja ta ³agodzi niepokój, poprzez regulacjê porcesów od¿ywczych i regeneracji przywraca funkcjonalnoœæ os³abionym oœrodkom nerwowym. Gaia Herbs wykorzystuje mêczennicê do produkcji czystego i efektywnego ekstraktu, w postaci wegetariañskich, ³atwoprzyswajalnych kapsu³ek FYTO-CAP, bez zawartoœci alkoholu, czy glutenu. Wielu lekarzy zaleca kapsu³ki GAIA HERBSdla zdrowego snu, zw³aszcza gdy niepokój, bezsennoœæ i sen przerywany uprzykrza pacjentom ¿ycie. „Passionflower” jest to naturalne wsparcie uk³adu nerwowego. Produkt ten mo¿na nabyæ w naszej aptece: „Markowa Apteka Pharmacy”, dlatego te¿ nie zwlekaj d³u¿ej, pokonaj problemy ze snem i stresem z pomoc¹ mêczennicy. Zapraszamy serdecznie!

This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.

www.MarkowaApteka.com

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 Zapraszamy 7 dni w tygodniu. ✓ PODATKI INDYWIDUALNE ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E ✓ NUMER PODATNIKA - ITIN potwierdzenie paszportów na miejscu ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy

✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ AMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)


10

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Listy do redakcji

Krakowa. S³owa lekarki dudni³y mi w uszach, zastanawia³am siê czy to nie pomy³ka, przecie¿ w ci¹¿y wszystko by³o w porz¹dku. PóŸniej przewieziono nas karetk¹ do Centrum Zdrowa Dziecka w Miêdzylesiu, gdzie spêdzi³yœmy ponad dwa miesi¹ce. Malutka przesz³a wiele badañ w tym cewnikowanie serca, które wykaza³o ze prze³o¿enie wielkich pni têtniczych to tylko jedna z wielu wad serca jakie ma nasza córeczka. Dodatkowo okaza³o siê ¿e ma skrzy¿owanie nap³ywów do komór serca, ubytki przegrody miêdzyprzedsionkowej, ubytki przegrody miêdzykomorowej oraz stradding zastawki trójdzielnej. Po œwiêtach Wielkanocnych podjêto decyzje o wykonaniu pierwszego etapu operacji, którym by³o za³o¿enie Bandingu na têtnicy p³ucnej, aby ograniczyæ zbyt du¿e nap³ywanie krwi do p³uc co powodowa³o zbyt wysokie ciœnienie

Serce dla Poli Jesieni¹ 2013 roku dowiedzieliœmy siê, ¿e dzidziuœ z którym jestem w ci¹¿y to dziewczynka. Byliœmy bardzo szczêœliwi gdy¿ mamy trzyletniego synka. 24 marca nadszed³ d³ugo wyczekiwany dzieñ. O 9: 08 w szpitalu w Bia³ymstoku przysz³a na œwiat nasza córeczka Apolonia. Otrzyma³a 10/10 punktów w skali Apgar. Niestety nasza radoœæ nie trwa³a zbyt d³ugo. Dobê po porodzie dr neonatolog zabra³a malutk¹ na Echo serca. Okaza³o siê, ¿e córeczka ma bardzo powa¿n¹ wadê serca i za chwilê zostanie przewieziona do Dzieciêcego Szpitala Klinicznego, a stamt¹d helikopterem do Warszawy lub

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

(718) 389-8585

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni. l

LECZY:

katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

w p³ucach. 25 kwietnia odby³ siê pierwszy etap operacji. Kardiochirurg dr Pastuszko, nie mia³ dla nas dobrych wiadomoœci, nie by³ pewny czy banding bêdzie dzia³a³, gdy¿ saturacje siê bardzo wahaj¹. Stan Poli znacznie siê pogorszy³, zosta³a zabrana ponownie na blok operacyjny, gdzie poluzowano za³o¿ony banding. Czekaliœmy pod drzwiami oddzia³u IT do póŸnych godzin na wiadomoœci od kardiochirurgów. Tym razem te¿ nie by³y optymistyczne. Stan Poli po drugiej operacji by³ krytyczny i lekarze nie wiedzieli dlaczego tak siê dzieje. W po³udnie wykonano ponowne cewnikowanie serca, podczas którego wykonano zabieg Rashkinda, który polega³ na wprowadzeniu balonika przez têtnicê udow¹ do serca w celu rozerwania zarastaj¹cej siê przegrody. Zabieg³ siê powiód³ i stan Poli uleg³ ma³ej poprawie. Po kilku dniach stwierdzono, i¿ ponownie nale¿y otworzyæ klatkê piersiowa i poprawiæ Banding. Nikt nie wiedzia³, czy malutka bêdzie na tyle silna ¿eby prze¿yæ trzy operacje w tak krótkim czasie. Ale Polcia nas nie zawiod³a, sam kardiochirurg stwierdzi³, ¿e to silna dziewczyna. Niestety to nie by³ koniec naszych niepowodzeñ. W wyniku powik³añ pooperacyjnych serduszko Poli nierówno bi³o, oraz doszed³ czêstokurcz serca, który leczyliœmy kolejne tygodnie na kardiologii. Gdy wreszcie nadszed³ ten upragniony dzieñ 3 czerwca mogliœmy wyjœæ ze szpitala. W koñcu Kostek móg³ zobaczyæ swoj¹ siostrzyczkê a Pola spaæ w swoim ³ó¿eczku. W koñcu byliœmy wszyscy razem. To nie jest koniec leczenia Poli. Jej wada serca jest bardzo z³o¿ona. Umo¿liwiæ jej dalsze ¿ycie mog¹ operacje, które sprawi¹ ¿e jej serduszko bêdzie pracowa³o tylko na jednej komorze. Drugi etap operacji powinien byæ wykonany gdy Pola bêdzie mia³a 6 miesiêcy, a kolejny ok trzeciego roku ¿ycia. Odwlekanie operacji mo¿e spowodowaæ nieodwracalne zmiany

wuk³adzie kr¹¿enia, oraz doprowadziæ do powa¿nych powik³añ. ZnaleŸliœmy profesora Edwarda Malca, który zgodzi³ siê zoperowaæ Polê w Klinice w Niemczech. Jedynym problemem, jest kwota, któr¹ musimy zap³aciæ, czyli ok. 37 500 euro. Ani my, ani nasi bliscy nie mamy takich pieniêdzy. Ja jestem nauczycielk¹, a m¹¿ pracuje na umowê zlecenie. Mieszkamy z mam¹, która jest osob¹ niepe³nosprawn¹, a osiem miesiêcy temu po 5-letniej walce z nowotworem zmar³ mój tato.. Nasze pensje wystarczaj¹ nam na ¿ycie, ale nie jesteœmy w stanie uzbieraæ takiej kwoty. Dlatego zwracamy siê z proœb¹ do Pañstwa o pomoc. Ka¿da wp³ata ma dla nas ogromne znaczenie. Wierzymy, ¿e dziêki Pañstwa pomocy uda nam siê zebraæ potrzebne œrodki na operacjê i nasza córeczka bêdzie mog³a cieszyæ siê ¿yciem. Nasza córeczka pomimo ogromnego cierpienia jakiego doœwiadczy³a jest pogodnym i uœmiechniêtym dzieckiem, które chce ¿yæ i cieszyæ siê ¿yciem. My jako rodzice zrobimy wszystko aby jej to ¿ycie umo¿liwiæ, dlatego zdecydowaliœmy siê powierzyæ nasze ma³e „serduszko” profesorowi Malcowi.

Aleksandra i Pawe³ Gradowscy Apolonii mozna pomóc dokonuj¹c wplaty na rachunek Fundacji: Fundacja na rzecz dzieci z wadami serca Cor Infantis 86 1600 1101 0003 0502 1175 2150 z dopiskiem „Apolonia Gradowska” Dla wp³at zagranicznych: USD PL93 1600 1101 0003 0502 1175 2024 Kod SWIFT dla przelewów z zagranicy: ppabplpk Dane banku: BNP Paribas, Lublin, ul. Probostwo, 6A

JOANNA BADMAJEW, MD, DO 6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan

POLSKI OŒRODEK nad jeziorem MOHICAN LAKE Oœrodek po³o¿ony jest w malowniczych górach Catskills, dwie godziny od Nowego Jorku. Choæby najkrótsze wakacje s¹ potrzebne ka¿demu z nas.

Proponujemy: p³ywanie, wêdkowanie, ³ódki, kajaki i rowery wodne i wiele innych atrakcji. Oferujemy: mieszkania dwupokojowe, typu studio lub jednosypialniowe usytuowane nad brzegiem jeziora. Na zewn¹trz grille, sto³y piknikowe, le¿aki. Serdecznie zapraszamy. Wiêcej informacji pod poni¿szym telefonem

MEDYCYNA RODZINNA ✩ Badania okresowe i prewencyjne ✩ Elektrokardiogram - USG ✩ Badania laboratoryjne na miejscu ✩ Badania ginekologiczne, cytologia ✩ Planowanie rodziny ✩ Szczepienia okresowe ✩ Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ ✩ Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia ✩ LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty ✩ NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

GODZINY OTWARCIA Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm

OKULARY W 30 MINUT!

Greenpoint Eye Care LLC

Dr Micha³ Kiselow

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Mohican Lake Resort, POLSKI OŒRODEK 97 Leers Road, Glen Spey, NY 12737

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).

tel. (845) 858-8784

Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

MOHICAN LAKE RESORT, POLSKI OŒRODEK, 97 Leers Road, Glen Spey, NY 12737

DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com


11

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

GRUBE

RYBY

i

PLOTKI

# Liberty Ross i Rupert Sanders w³aœnie zakoñczyli ostatni etap sprawy rozwodowej. Rupert zatrzyma³ dom letni na pla¿y w Malibu i samochód Vw van z 1970 roku. ¯ona, któr¹ zdradzi³ z graj¹c¹ w jego filmie Œnie¿kê Kristen Stewart, zatrzyma³a dom w Los Angeles i dwa inne w Londynie. S¹d przyzna³ jej równie¿ alimenty; 25. tysiêcy dolarów miesiêcznie przez nastêpne cztery lata dla niej i 14. tys. dolarów miesiêcznie dla dwójki dzieci, 15 proc. dochodów z jego wszystkich filmów - z wyj¹tkiem Snow White - oraz po³owê wszystkiego, co ma na kontach bankowych. Prawniczka Liberty stwierdzi³a, ¿e czuje siê usatysfakcjonowana. Wyrok jest taki, a nie inny, bo Liberty zrezygnowa³a ze swojej dobrze siê rozwijaj¹cej kariery, ¿eby wyjechaæ z Rupertem do Hollywood, gdzie on mia³ wiêcej pracy, a ona organizowa³a ¿ycie domowe. Obecnie zajê³a siê projektowaniem odzie¿y i zaczê³a pokazywaæ siê publicznie z nowym mê¿czyzn¹; Jimmy Iowine jest wspó³w³aœcicielem firmy nagraniowej Interscope Records. Rupert odmówi³ skomentowania rozstrzygniêcia ich spraw maj¹tkowych.

u Susan Sarandon mówi o swoich upodobaniach. # Vernon Charles Allen Merriweather z Bufallo pozwa³ Oprah i sieæ Starbucks i oczekuje 15 milionów dolarów odszkodowania. Pozywaj¹cy twierdzi, ¿e w firmowanej przez Oprah Chai Tea, któr¹ naby³ w jednym z punktów sieci, personel do³o¿y³ mu do napoju halucynogeny, heroinê i Ambien. Nie jest jasne dlaczego Oprah ma odpowiadaæ za dodatki, których nie firmuje. # Susan Sarandon zebra³o siê na letnie wspominki. Ujawni³a, ¿e mia³a burzliwy i gor¹cy romans z Davidem Bowie, którego do dziœ uwa¿a za absolutnie nadzwyczajnego i wartego uwielbienia mê¿czyznê, z wielkim poczuciem humoru i fantazj¹. Przyzna³a te¿, ¿e lubi „magiczne grzyby” oraz psychodeliczny napar Ayahuasca i oceni³a, ¿e œwiat by³by zdecydowanie ³agodniejszym miejscem, gdyby ludzie przestali piæ wódkê, upijaæ siê, co nie wygl¹da estetycznie i uzale¿niaæ od alkoholu, a zamiast tego zapalili skrêta od czasu do czasu. Chodzi te¿ o to, ¿eby by³o naturalnie. Aktorka nie lubi ¿adnych chemicznych œrodków, ale naturalne, owszem. Lubi np. napiæ siê Ayahuasca albo wypaliæ trochê trawy gdzieœ pod go³ym niebem, patrz¹c na gwiazdy, ¿eby przypomnieæ sobie swoje miejsce we wszechœwiecie, zobaczyæ ró¿ne sprawy w innej

u Keith Urban zagra³ upajaj¹cy koncert.

Aneta Radziejowska

perspektywie, przeformu³owaæ problemy. – To s¹ g³êbokie doœwiadczenia - zapewni³a. Nie zrezygnowa³a tak¿e ze spo¿ywania od czasu do czasu halucynogennych grzybów. Co prawda Timothy Leary - to amerykañski psycholog i pisarz, który uwa¿a³, ¿e œrodki psychodeliczne dzia³aj¹ terapeutycznie - by³ jej przyjacielem, wiêc oczywiœcie próbowa³a LSD itd i owszem, ³adnie i ciekawie jest, ale te chemiczne œrodki dzia³aj¹ zbyt szybko, s¹ zbyt ewidentne. Jak siê ³atwo domyœliæ, wywo³a³a burzliw¹ dyskusjê. Dyskusja trwa. Susan oprócz magicznych grzybów propaguje te¿ grê w tenisa sto³owego. # Keith Urban da³ w Xfinity Center pod Bostonem koncert, którego skutki s¹ w³aœnie analizowane. 50 osób zatrzymano, drugie tyle zawieziono do szpitala, wiêkszoœæ z objawami silnego zatrucia alkoholowego. Karetki przyje¿d¿a³y z piêciu okolicznych miejscowoœci, ¿eby udzielaæ te¿ pomocy na miejscu. Prawdopodobnie zawiod³a ochrona, która przed wejœciem nie przeprowadzi³a doœæ sumiennej kontroli. Œrednia wieku upojonych do nieprzytomnoœci - 15 lat. # Ksi¹¿ê Harry ma now¹ ulubion¹ rozrywkê. To klub, zwany Tonteria, (7-12 Sloane Square, Londyn SW1W 8EG )

gdzie patrzy siê na tancerki ubrane w bieliznê wygl¹daj¹c¹ jak fantazyjnie posup³ane linki. Butelka tequili kosztuje tam wiêcej ni¿ œrednia pensja, a specjalnym klientom trunki dostarczane s¹ przez poci¹gzabawkê. Klub jest czynny przez cztery noce w miesi¹cu, z czego Harry bywa tam przez trzy; w zwi¹zku z czym musiano podj¹æ kroki. Goœci pilnuje siê sumiennie - mog¹ fotografowaæ wy³¹cznie samych siebie, z bliska. I tylko wtedy, gdy ksi¹¿ê jest daleko. # Burmistrz de Blasio wyjecha³ na d³ugo zapowiadane, „bardzo ca³ej rodzinie potrzebne” wakacje do W³och. Rodzinne wakacje s¹ jednak wype³nione spotkaniami i konferencjami. Burmistrz Rzymu pozwoli³ mu jednak zerkn¹æ na pos¹g Aureliusza, bo konferencjê zrobi³ w historycznym miejscu. # Orlando Bloom te¿ na wakacjach. W zesz³ym roku zakoñczy³o siê z wielkim hukiem jego ma³¿eñstwo z Mirand¹ Kerr, a kilka tygodni póŸniej, nieco ciszej, rozsta³ siê ze swoj¹ ¿on¹ miliarder James Packer. Romans miliardera i Mirandy by³ kilkakrotnie odwo³ywany i potwierdzany, zaprzeczali, znów siê pokazywali i nikt ju¿ w koñcu nie rozumia³ o co chodzi. W tym roku by³y m¹¿ Mirandy i by³a ¿ona Jamesa najwyraŸniej postanowili nie traciæ nastêpnych wakacji na rozwa¿ania i roztrz¹sania - i w³aœnie œwietnie siê razem bawi¹ na hiszpañskiej wyspie Formentera.

u Miranda Kerr nie daje o sobie zapomnieæ.

#

u Daniel Radcliffe – jego pierwszy raz. Daniel Radcliff, czyli niegdysiejszy Harry Potter z charakterystyczn¹ dla niego marudnoœci¹ i umi³owaniem szczegó³ów stwierdzi³, ¿e jest bardzo zadowolony ze sposobu w jaki straci³ dziewictwo. Jest to o tyle ciekawe, ¿e akurat opisano te¿ wyniki ankiet robionych wœród angielskich i amerykañskich studentów. I otó¿ obecne pokolenie ma zdecydowanie lepsze wspomnienia „pierwszego razu” od poprzedniego pokolenia, a nawet lepsze ni¿ m³odzie¿ sprzed dziesiêciu lat. Naukowcy twierdz¹, ¿e to w du¿ej mierze zas³uga uœwiadomienia, nie tylko stron bezpoœrednio zainteresowanych, ale tak¿e rodziców, którzy s¹ bardziej sk³onni wspó³tworzyæ korzystne warunki, wiêc obywa siê bez niepotrzebnego stresu. ❍


12

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Pi¹tek w kinie

Krzysztof K³opotowski

Sukces fitness

I Herkules d... kiedy ludzi kupa. Ta m¹droœæ ludowa odnosi siê te¿ do najnowszego wcielenia greckiego pó³boga i si³acza. Film „Hercules” ukazuje w roli tytu³owej aktora Dwayne Johnson’a. Wœród œmiertelników wyró¿nia siê wag¹ 260 funtów z minimaln¹ obecnoœci¹ tkanki t³uszczowej. Tak objawia siê pêd ku boskiej doskona³oœci w rozumieniu Hollywood. D. Johnson ju¿ wczeœniej odniós³ sukces w fitness, czemu zawdziêcza przydomek „A Rock”, ska³a. Wiadomo, zawsze mo¿e byæ lepiej. Powsta³ pó³bóg made in USA. Ale m¹dre to nie jest. Re¿yser Brett Ratner nakrêci³ film wed³ug tzw. powieœci obrazkowej „Hercules. The Thracian Wars”, czyli czegoœ

ARCHITEKTURA US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy/rojekty wnêtrz/legalizacje – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków (Landmark Preservation Commission Approval) – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie (Expediting), – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB violations removal", – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne, LL 11 inspekcje fasad, etc.

TAKOTO DESIGN, Zbigniew (718) 726-6237; e-mail: TAKOTO@gmail.com

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

w rodzaju komiksu. Nic dziwnego, ¿e przykroi³ element tradycji kulturalnej staro¿ytnej Grecji do umys³u pó³g³ówków. Wiêcej tu walk i popisów si³y, ni¿ sensu zawartego w greckim podaniu. Herkules sprosta³ 12 pracom niewykonalnym dla œmiertelników. Jest to mit o dojrzewaniu mê¿czyzny w m³odzieñcu. Tak, to on „zadusi³ wê¿e w ko³ysce”. On „oczyœci³ stajniê Augiasza”. On „urwa³ ³eb Hydrze”. I on wyprowadzi³ z Hadesu psa Cerbera wbrew oporowi bestii. Syn króla greckich bogów Zeusa i kobiety ziemskiej mia³ byæ nieœmiertelny. Jak wiêc zgin¹³? Z rêki ukochanej ¿ony, która chcia³a jak najlepiej. Myœl¹c, ¿e heros przestaje j¹ kochaæ, poda³a mu koszulê nas¹czon¹ krwi¹ umieraj¹cego centaura: ten zaœ chcia³ siê zemœciæ

na Herkulesie za sw¹ œmieræ i wmówi³ Dejanirze, ¿e jego krew jest napojem mi³osnym. Dejanira nas¹czy³a wiêc szatê herosa krwi¹ ofiary swego mê¿a. Po za³o¿eniu, szata poczê³a go piekielnie paliæ. Zrywa³ z siebie p³ótno razem z cia³em a¿ oszala³y z bólu sam wzniós³ dla siebie stos i sam go podpali³. Kiedy stos zap³on¹³, rozleg³ siê grzmot. Zeus zabra³ w ob³oku swego syna do nieba. Natomiast Dejanira pope³ni³a samobójstwo. Uczynki pope³nione w dobrej wierze maj¹ czasem straszne skutki, a zazdrosna mi³oœæ kobiety jest groŸna dla mê¿czyzny. A to tylko jedna z przypowieœci o tragicznych kolejach ¿ycia. Jednak w filmie nie ma tragedii zakochanej kobiety i dramatu kochanego mê¿czyzny.

Co wiêcej, s³awne szaleñstwo Herkulesa, kiedy zabi³ sw¹ poprzedni¹ ¿onê i trójkê dzieci zosta³o zwalone na kogoœ innego, ¿eby nie straszyæ zdziecinnia³ej publicznoœci ogl¹daj¹cej film. Z m¹drego mitu o bohaterze zosta³y w obrazie Ratnera resztki. Legendarne 12 prac pokazano pokrótce w migawkach, ¿eby przejœæ do wymyœlonych „wojen trackich”. Herkules wystêpuje tu w roli najemnika razem ze sw¹ dru¿yn¹. Najmuj¹ siê do zwalczania groŸnego najeŸdŸcy u króla trackiego Kotysa i jego córki. Herkules chce najpierw wyszkoliæ armiê zanim ruszy do boju, lecz król upiera siê aby od razu uderzyæ na wroga. Oczywiœcie nastêpuje pora¿ka. Dopiero za drugim razem przychodzi zwyciêstwo. Z czego p³ynie ta sama co zawsze nauka - co nagle to po diable. Film zawiera sceny walki o kolosalnym rozmachu w animacji komputerowej. Niestety widaæ, ¿e to sztuczne obrazki a nie starcia ¿ywych ludzi. S¹ to jednak najlepsze momenty filmu, zaœ choreografia kolumn ¿o³nierzy robi du¿e wra¿enie. Piêkne krajobrazy, ciekawe zdjêcia miast greckich, dzicy wojownicy – to daje siê ogl¹daæ. Szkoda, ¿e fabu³a nie jest ciekawa, choæ u¿ywa motywów ¿¹dzy w³adzy i zdrady. Joseph Fiennes w roli króla Aten i John Hurt jako król zjednoczonej Tracji robi¹ co mog¹, aby wydobyæ z siebie pok³ady przebieg³oœci. Dostali to, na co zas³u¿yli. Jednak ograne oburzenia na przewrotnoœæ w³adców mog¹ zaskoczyæ jedynie nastolatków. Zaœ Dwayne Johnson jako Herkules jest ca³kiem dobry w tej roli, pod warunkiem, ¿e od herosa oczekujemy wiêcej miêœni ni¿ mózgu. ❍


13

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Nowa

powieϾ

w

odcinkach

Liliana Arkuszewska

Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów

Wchodzimy nieœmia³o. Szymon i ja œwiadomi, a niepytana Patka nie wie, ¿e przyszliœmy tu po nasz¹ i jej przysz³oœæ. Stoi przy mnie, rozgl¹daj¹c siê dooko³a szeroko otwartymi oczami. S³awek czeka na zewn¹trz. – Bonjour – zaczyna Szymon. Dobrze, ¿e siê odezwa³ i coœ niecoœ kuma po francusku, bo ja czujê siê, jakby mi jêzyk wyciêli. W milczeniu podajê notatkê temu za biurkiem. Spogl¹da na mnie pytaj¹co i wolno opuszcza wzrok na kartkê. Bierze j¹ do rêki i czyta. A my niczym zagubione sieroty czekamy na jakiœ znak czytaj¹cego. Dr¿ê spiêta, wpatruj¹c siê w niego, lecz nie dostrzegam ¿adnego grymasu ani znacz¹cej miny. Przeczyta³, podnosi wzrok, spogl¹daj¹c na mnie ze wspó³czuciem. Widzê, jak przenosi wzrok z mojej twarzy na Patkê, a potem na Szymka i z powrotem. Gestem sugeruje, abyœmy usiedli, wskazuj¹c na dwa krzes³a przy biurku. Sam wstaje i podchodzi z kartk¹ do tego drugiego. Rozmawiaj¹. Za chwilê (ten z kartk¹) bierze telefon i gdzieœ dzwoni. Chyba nie bardzo wiedz¹, co maj¹ z nami zrobiæ. „Mo¿e na przedmieœciach miasta nie ma zbyt wielu takich petentów” – myœlê z obaw¹. Rozmowa telefoniczna trwa na szczêœcie krótko i… – Vos passeports s’il vous plaît – prosi o paszporty. Podajemy pos³usznie niczym tresowane ma³py i czekamy dalej. Szymek siê nie odzywa. Ja siedzê jak mysz pod miot³¹, trzymaj¹c na kolanach Patkê. Reszta formalnoœci przebiega sprawnie. Policjant wypisuje dwa formularze, energicznie przybija piecz¹tki i wrêcza je nam, mówi¹c: – Cette document… Ten dokument jest w zastêpstwie paszportu, który musimy zatrzymaæ. Proszê go nie zgubiæ – t³umaczy Szymek. – Oui. Merci beaucoup. Au revoir – dziêkujemy i wychodzimy. – Bonne chance! – obaj odpowiadaj¹ z uœmiechem. Nie taki diabe³ straszny… Za³atwione! Mam wra¿enie, jakby otworzy³y siê przede mn¹ wielkie ciê¿kie wrota, a w mrocznej dali zab³ys³o zielone œwiate³ko. – Ju¿ po strachu! – wieszam siê S³awkowi na szyi. – Pierwsze koty za p³oty! Co dalej? – Teraz pojedziemy pod koœció³, do samego centrum Pary¿a. Powinniœmy tam jeŸdziæ codziennie. A nu¿, widelec trafi siê ktoœ, kto jest na wylocie za ocean i zwalnia mieszkanie. Trzeba trzymaæ rêkê na pulsie. – Mam dzik¹ ochotê na kawê, mo¿emy siê gdzieœ napiæ? – Jasne, ale lepiej zróbmy to w centrum. W prawdziwej kawiarnianej atmosferze, gdzie czuæ ten wielkomiejski nastrój i autentyczny posmak Zachodu. – Tak, tak! W koñcu jesteœmy w Pary¿u! – zapala siê Szymek. Patka, widz¹c nasze podekscytowanie, s³odko wtr¹ca: – A ja mogem to czekoladowe mleko? – No pewnie! – rozbawieni odpowiadamy chórkiem. W metrze jest jakiœ specyficzny zapaszek. W³aœciwie powinnam powiedzieæ: smrodek. Nie taki, jak na dworcu kolejowym… podziemny… zupe³nie mi nieznany.

S³awek robi za instruktora. Ka¿demu z nas (nawet Patce, ¿eby nie czu³a siê pominiêta) wrêcza po ma³ej kolorowej mapce, które wzi¹³ zaraz przy wejœciu. – Do wyjazdu siê z ni¹ nie rozstaniecie – poucza jak belfer. Dwustronna – na jednej stronie linie metra, po³¹czenia i nazwy stacji. Na drugiej linie autobusowe. S¹ na niej zaznaczone nawet stacje poza peryferiami Pary¿a. S³awek objaœnia rodzaje i ceny biletów, gdzie je kupiæ i jak poruszaæ siê metrem po mieœcie. Sam ma sieciówkê – Carte Orange (faktycznie jest pomarañczowa). – Ta karta to najtañszy, a zarazem najpraktyczniejszy sposób na codzienn¹ miejsk¹ komunikacjê – uœwiadamia. – Gdzie i jak j¹ za³atwiæ, wyjaœniê póŸniej. Nie wszystko naraz – z uœmiechem dozuje wiedzê, obeznany niczym stary mieszkaniec. – Parysk¹ komunikacjê bardzo ³atwo kumn¹æ; jest wspania³a. Wysiadamy na stacji Place de la Concorde. Wynurzamy siê z podziemia na rozleg³y plac u podnó¿a Pól Elizejskich. Za nim ogrody Tuileries – to ju¿ wiem z mapki. S¹ ogromne, przestrzenne, a w centralnej ich czêœci znajduje siê wysoki obelisk. – No, spe³nia siê moje marzenie. Nareszcie na w³asne oczy zobaczê Pola Elizejskie i £uk Triumfalny – zachwyca siê Szymon. – Dobra, dobra zwiedzanie zostawmy na póŸniej – pogania S³awek. – Najpierw idziemy pod koœció³. – A moja kawa? – Nie zapomnia³em, po drodze jest parê miejsc. Skrêcamy za róg i zag³êbiamy siê w przypominaj¹ce mi Pragê w¹skie uliczki starego Pary¿a. Siadamy w ma³ej przytulnej kafejce. Lepiej nie mo¿na, bo choæ wype³niona goœæmi od drzwi po œciany, trafia siê nam miejsce przy oknie. Rozgl¹dam siê podniecona. Kawosze, zapewne stali bywalcy, czytaj¹c gazety, delektuj¹ siê kaw¹, inni filuj¹ na przechodniów, pal¹c papierosy o specyficznym zapachu, jeszcze inni gawêdz¹, a my ch³oniemy nastrój, otoczenie i podgl¹damy tych wszystkich ludzi. Skrycie im zazdroszczê, ¿e tak swobodnie parlaj¹ po francusku, ¿e nie musz¹ siê martwiæ, gdzie ich zaniesie los, zazdroszczê, ¿e przesiaduj¹ w knajpkach, spaceruj¹, robi¹ zakupy, bawi¹ siê, pracuj¹, i… tak po prostu ¿yj¹ w Pary¿u. – Un chocolat chaud et trois café crème s’il vous plaît* – zamawia S³awek. – Wspania³a kawa! – chwalê po pierwszym ³yku. – Moje te¿ doble – wtóruje Patka. Ranek, pe³na kawiarnia, a na ulicy rojno od przechodniów. Urokliwa atmosfera, jakiej dot¹d nie zna³am. Dopiero teraz do mnie dociera, teraz to czujê – jestem w Pary¿u. Przy ulicy Saint Honoré przed polskim koœcio³em pod wezwaniem Wniebowziêcia Najœwiêtszej Maryi Panny tak¿e spory t³umek. A¿ dziw bierze, ilu z nas, nie widz¹c perspektyw w Polsce, zapragnê³o Zachodu. Z lekkim dreszczykiem ch³onê wzrokiem okolice – miejsce zdobywania wiedzy emigranta. – Kaczmar! – S³awek ³apie za ramiê przechodz¹cego obok, faceta. – Czeœæ! No i jak, uda³o siê? Przyjêli ciê

do klubu? – ¯ebyœ wiedzia³ – potakuje ze szczerym uœmiechem. – Teraz ju¿ spokojnie mogê czekaæ na Kanadê. – Poznajcie siê. To Szymon, a to moja szwagierka z córk¹. – Mi³o mi, Lilka jestem – podajê rêkê krêpemu szatynowi. Ma na sobie czarne, modnie skrojone spodnie, przepasane grubym skórzanym paskiem z metalow¹ owaln¹ klamr¹, be¿owy opiêty sweter, podkreœlaj¹cy umiêœnion¹ jak u karateki, sportow¹ sylwetkê. A z twarzy promienieje ciep³e spojrzenie. Sprawia wra¿enie równego goœcia. – Muszê lecieæ. Pogadamy w niedzielê po mszy. Szymek ze S³awkiem podchodz¹ do jednej z grupek i w³¹czaj¹ siê w konwersacjê. Zostawiam rozmawiaj¹cych i wchodzê z Patk¹ do koœcio³a na szybki paciorek. W polskim koœciele w Pary¿u przyklêkam w ³awce i rozgl¹dam siê zaciekawiona. Jest wiekowy, surowy, a co najciekawsze, okr¹g³y w œrodku, czego nie zauwa¿y³am z zewn¹trz. Przyjrzê siê dok³adniej innym razem, teraz tylko proœba do wszechmocnego o powodzenie. Gdy siê modlê, przychodzi mi do g³owy myœl, ¿eby zrobiæ Patce bransoletkê z adresem i telefonem Izy. Niech lepiej nosi coœ takiego na wszelki wypadek. Ogrom tego miasta stawia mnie na bacznoœæ. Wychodzimy poœpiesznie, ¿eby broñ Bo¿e nie zgubiæ kompanów. Urzêdujemy pod koœcio³em przesz³o dwie godziny i poznajê paru ludzi. Tutaj dla mnie wszystko jest nowe, ale wed³ug S³awka dzisiaj nie dowiadujemy siê nic nowego. Tote¿ puszczamy siê w uliczki Pary¿a, ¿eby rozeznaæ okolice. £azimy tak d³ugo, a¿ zaburcza³o nam w brzuchach. – Wystarczy na dzisiaj, czas wracaæ do domu – komenderuje S³awek. – Po drodze trzeba bêdzie wst¹piæ po ma³e zakupy. W sklepie doznajê autentycznego szoku. Wszystko tu jest! Wszystko, czego dusza zapragnie! I wszystkiego siê chce, jednak z pieniêdzmi nale¿y ostro¿nie. Ugotujê jak¹œ zupê, a po obiedzie obgadamy plan na nastêpny dzieñ. Wchodz¹c do pensjonatu, S³awek zatrzymuje siê na pó³piêtrze przy automacie telefonicznym. – IdŸcie na górê. Zaraz przyjdê, tylko zadzwoniê do Izy. Zabieram siê za pichcenie. Kupi³am wszystko, co potrzeba na pomidorow¹. Makaron ju¿ bubla, gdy upewniam siê, czy jest wystarczaj¹co naczyñ i sztuæców na cztery osoby. Patka uk³ada klocki, paplaj¹c coœ do Negrity, a Szymon w fotelu wertuje polsko-francuski s³ownik. Raptem… – Ale numer! Automat popsuty! – wpada S³awek z radosnym okrzykiem. – Zepsuty? To dlaczego siê cieszysz? – odwracam siê zdziwiona. – Wyplu³ monety po rozmowie z Iz¹. Gada³em za darmo – pokazuje w prawej d³oni monety. – Od razu nasz³a mnie myœl, ¿eby wykrêciæ do starych. WyobraŸcie sobie, ¿e chyba po³¹czy³o. W napiêciu trzyma³em na sygnale ze dwie minuty, ale jak na z³oœæ nikt nie odpowiada³! Zaraz bêdê dzwoni³ jeszcze raz. – Za friko?! Idziemy próbowaæ! Przed-

odc. 27 ryndam do Hali – zrywa siê w jednej sekundzie Szymek. – Ja te¿! Ale poczekajcie, najpierw zjedzmy. Zupa ju¿ gotowa, sa³ata te¿. Jeszcze tylko pokrojê bagietkê i mo¿emy siadaæ do sto³u… To by³oby super, gdyby zepsuty dzia³a³! – dodajê rozbawiona. – Zadzwoniê do Andrzeja. Hej, mo¿e popróbujemy do Gosika do Peru? – rozgrzewam siê na sam¹ myœl. W poœpiechu zjadamy obiad. – Któryœ z was zmywa, s³u¿¹cych nie ma! Ja gotujê, a reszta nale¿y do was. – Dobrze, dobrze, zostawmy to teraz! ChodŸcie dzwoniæ! – pogania podniecony Szymon. – Tylko spokojnie, bo jeszcze ktoœ wykapuje – ucisza nas S³awek, troszcz¹c siê o swoje odkrycie. – Lilka, ty pierwsza. Po drugiej stronie dzwoni, dzwoni i dzwoni. Nikt nie odbiera. – Szlag! Szymek, teraz ty! – oddajê s³uchawkê. – Cicho, cicho. Mam!… Dobry wieczór pani Haneczko, tu Szymon. Czy mo¿e pani poprosiæ Halê, tylko tak szybciutko, bo to zamiejscowa, ¿eby nie roz³¹czy³o – nerwowo obgryza paznokcie. – Czeœæ Hala! Ale niespodzianka, co? Wiesz… Odchodzimy ze S³awkiem, ¿eby mu nie przeszkadzaæ. Na uboczu Patka, trzymaj¹c nas za rêce, to krêci siê, to podskakuje niecierpliwie. Ta ma energiê, ca³y dzieñ wytrzyma³a bez marudzenia. Obieca³am jej, ¿e porozmawia z tatulkiem. Trochê ju¿ póŸno, wiêc Szymon prêdko koñczy i kiwa na nas g³ow¹. – Lilka, próbuj jeszcze raz. Tym razem siê udaje. Kompletnie zaskoczony Andrzej (jeszcze na uczelni) nie wierzy, ¿e to ja. Na pewno ucieszê go jeszcze bardziej; z radoœci¹ oddajê s³uchawkê zniecierpliwionej Patce… – Tatuœ, my jeszcze nie jesteœmy u babciuni w Pelu. Czekamy na ciebie, wiesz? Kiedy przyjedziesz? – Andrzej coœ jej t³umaczy, a my przygl¹damy siê, jak s³ucha skupiona. – Tak, jestem baaaldzo grzeczna… i wiesz, tu jest takie doble czekoladowe mleko. Pycha!… I œpiê z mamusi¹ na takim wieeelkim ³ó¿ku!… I dzisiaj byliœmy w kawialni i du¿o chodziliœmy, wiesz?! Tak du¿o, ¿e wujek mnie wzi¹³ na balana, a potem na krzywo. Fajnie by³o! – i cmok, cmok. – Dziubas, wszystko jest ok. Trafi³ siê nam automat, który nie kasuje pieniêdzy. Mieszkamy w pensjonacie; przyzwoity, wygodny, z ma³¹ dobrze wyposa¿on¹ kuchni¹. Niestety, dla nas za drogi, wiêc tylko na dwa tygodnie. Iza za³atwi³a, ale sami musieliœmy iœæ do Paw³a po klucze. Wiesz, ¿e niechêtnie, lecz nie mo¿na by³o inaczej – mam nadziejê, ¿e Andrzej rozumie, ¿e byliœmy na policji poprosiæ o azyl. – Jak ci siê uda, to zadzwoñ do Elektry – podpowiada.

Liliana Arkuszewska

Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?


14

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Powstañcze wspomnienia „Sylwestra“ z grupy „Rados³awa“ Poni¿ej drukujemy nigdy niepublikowane powstañcze wspomnienie W³adys³awa Wekera, pseudonim „Sylwester“. Dostaliœmy je od Jego wnuczki Haliny Sabath, za poœrednictwem Mieczys³awa Rudka.

„Niemcy znów rozpoczêli natarcie. U¿yli do tego oddzia³u SS-Galizien. Doborowe ch³opy, wysokie, têgie, dobrze od¿ywione. Przechodzili Senatorsk¹ pod os³on¹ swoich CKM. Docierali do wznosz¹cych siê resztek sklepów, które pozosta³y jak kikuty stercz¹ce w niebo betonowymi kolumnami trzymaj¹cymi uprzednio na sobie ciê¿ar ca³ych kamienic. Dawa³y os³onê obu walcz¹cym stronom. Niemcy z broni¹ na cynglu zjawiali siê w otworach miêdzy tymi kolumnami i szli na nas. Wszelkie próby przedarcia siê do nas ³amaliœmy naszym ogniem. Natarcie nie ustawa³o. Nie mia³em mo¿liwoœci zawiadomienia o sytuacji na „Ryglu”. Zdawa³em sobie sprawê, ¿e koñczy siê amunicja. Poczu³em raptem mocne uderzenie w lewy bark i ju¿ nie mog³em utrzymaæ Stena. Poczu³em, ¿e mam mokro pod lew¹ pach¹. ¯adnego bólu nie czu³em. Spe³z³em z pozycji za os³onê z gruzu. S³ysza³em jeszcze okrzyk „Herr Je”. Podnios³em siê, podskoczy³em do nastêpnej pozycji, odda³em swojego Stena i krzykn¹³em „ch³opcy trzymajcie siê, idê po pomoc” i schylony z krwi¹ skapuj¹c¹ z lewej rêki i z mokr¹ lew¹ piersi¹, przeskoczy³em „Rygiel”, barykadê przed Bankiem Polskim i zameldowa³em siê u kpt. Zdana. -Niemieckie natarcie na Ryglu, brak amunicji. – Kontratakujemy! – krzykn¹³ kapitan. Za mn¹! – Pod moimi nogami zaczê³o siê robiæ czerwone, coraz wiêksze jeziorko. Us³ysza³em – „Nosze” i straci³em przytomnoœæ. Odzyska³em j¹, czuj¹c nierównomierne potykanie siê nóg, nios¹cych mnie. W ciemnoœciach widzia³em zarysy nios¹cych mnie kobiet. Trzecia sz³a z boku. Zaniesiono mnie do chirurga. Zerwa³ panterkê i koszulê i po przemyciu rany za³o¿y³ prowizoryczny opatrunek. Potem przeœwietli³ mnie Rentgenem i powie-

dzia³ – „Ma pan szczêœcie, kula naruszy³a koœæ barkow¹ i o w³os przesz³a od p³uc, gdyby przesz³a ni¿ej, trudno by by³o uratowaæ pana w naszych warunkach; bêdzie pan ¿yæ. Szybko siê to zagoi”. – „Muszê wróciæ do oddzia³u, tam nie ma ju¿ ¿adnego dowódcy” – „Nie, musi pan le¿eæ, ch³opcy dadz¹ sobie radê bez pana”. Nastêpnie wzi¹³ moj¹ lew¹ rêkê w ³upki z zbudowa³ z podpórki tzw. „wiatrak”tak, ¿e lew¹ rêkê mia³em wysoko podniesion¹. – „Proszê le¿eæ, mo¿na gdzieœ niedaleko swego oddzia³u, najmniej przez trzy-cztery dni, trzeba siê dobrze od¿ywiaæ” – doda³ i uœmiechn¹³ siê. * W pewnej chwili doniesiono mi, ¿e s¹ wydawane numerki na kolejne wejœcia do w³azu, do centrum miasta. Wejœcie na rogu ulic Krasiñskich i D³ugiej. Ja równie¿ otrzyma³em taki numerek i dowiedzia³em siê, ¿e bêdê mia³ kolejnoœæ za Rados³awem. Ale tej nocy otrzymali moi ch³opcy rozkaz obrony Ratusza i Pa³acu Blanca „do ostatniego naboju”. Jak zwykle odprowadzi³em ich na stanowiska i poleci³em trzymaæ siê zgodnie z podan¹ instrukcj¹. Po wystrzeleniu „ostatniego naboju” mieli do³¹czyæ do mnie. Rannych uda³o nam siê wkrêciæ do jakiegoœ oddzia³u przed Rados³awem. Potem uda³em siê do szefa ¿andarmów porucznika Barriyego, który sta³ w rozkroku wraz z kilkoma swoimi nad wejœciem do w³azu. Pokaza³em mu swój papierek – przeczyta³ go i powiedzia³, ¿e wpuœci mnie i moich ch³opców po wejœciu oddzia³u Rados³awa, tu wskaza³ na biel¹ce siê pod murem postacie, stoj¹ce w ciasnym szeregu, z którego raz po raz ktoœ skokiem przez chodnik i ulicê, odrywa³ siê od szeregu i stawa³ nad w³azem a potem znika³ w jego otworze. Wszystko to odbywa³o siê w zupe³nej ciszy i niemal w zupe³nym mroku.

Podszed³em do w³azu – wchodzi³y tam resztki oddzia³u „Rados³awa” – zaczê³o siê rozjaœniaæ. Co chwila nadchodzi³y ma³e oddzia³y z broni¹ i Barry ich wpuszcza³. Trzymaj¹c mój papierek na wejœcie do w³azu zwróci³em siê do niego ju¿ zdenerwowany o wpuszczenie mnie i moich do w³azu. Otrzyma³em tak¹ odpowiedŸ „Pan nie ma co robiæ w kana³ach z t¹ rêk¹” – „¯o³nierzy wpuszczê – pana nie”. W odpowiedzi moi ch³opcy zareagowali „My bez pana, panie poruczniku nie pójdziemy, jak gin¹æ to razem”. Nie pomóg³ rozkaz ani namowy a nawet groŸby. T³umaczy³em im, ¿e ka¿dy ¿o³nierz i to ostrzelany jest potrzebny w œródmieœciu – nic nie pomog³o. Rozmowy odbywa³y siê szeptem, bo przecie¿ w ka¿dej chwili mogli zjawiæ siê Niemcy. Kaza³em wobec niemo¿noœci prze³amania uporu moich podkomendnych, oddaæ broñ tym, którzy szli do œródmieœcia bez broni. Ch³opcy p³akali ca³uj¹c swoj¹ broñ przy jej przekazywaniu w nowe rêce. Nie wzruszy³o to jednak Barryego, by³ nieugiêty. Przysz³a pora zrzucenia panterek i pozbycia siê wszystkiego, co mog³oby œwiadczyæ, ¿e walczyli z Niemcami, ¿e byli ¿o³nierzami. Ja pod rozdart¹ panterk¹ mia³em tylko kurtkê i koszulê równie¿ rozdarte. Któraœ z moich pañ, poniewa¿ zrobi³o mi siê zimno, da³a mi sweter, przeciê³a go z lewej strony i przez t¹ dziurê pomog³a mi przesun¹æ mój „wiatrak”. Jakoby wygl¹da³em na ksiêdza. W ka¿dym razie nie wygl¹da³em na cz³owieka, który przed dwoma tygodniami, pe³en energii walczy³ z Niemcami. W tej chwili, gdy œwit by³ ju¿ zupe³nie wyraŸny us³yszeliœmy tu¿ nad nami warkot silników samolotu. Spojrza³em na w³az, znika³ w nim ostatni ¿andarm z oddzia³u Barryego i niemal w tej samej chwili zaraz naprzeciwko w³azu, ale poza ulic¹ D³ug¹, zrzucono bomby, zaraz po tym nadlecia³ drugi samolot i znów bomby... To, co siê dzia³o tymczasem przed w³azem trudno opisaæ. Dorwa³a siê do niego ludnoœæ cywilna, zaczêto siê g³oœno k³óciæ i kl¹æ. Ka¿dy chcia³ wejœæ do w³azu, aby siê ratowaæ. A¿ raptem z w³azu wyrwa³ siê jakiœ barczysty, silny mê¿czyzna „Tam gaz, Niemcy puœcili gaz”, t³um cofn¹³ siê a z w³azu wyskaki-

u Tablica upamiêtniaj¹ca braci Wekerów.

wali przera¿eni mê¿czyŸni i kobiety, nie wychodzili, lecz wylatywali, robili wra¿enie nienormalnych, tarli oczy, padali po wyjœciu na bruk, potem siê zrywali i gdzieœ pêdzili, skrywaj¹c siê w ruinach. W ci¹gu paru sekund w³az oraz plac przed nim opustosza³. Wala³y siê jakieœ rzeczy, jakaœ broñ. Z chwili tej skorzysta³ oddzia³ek „Je¿yków” i znikn¹³ we w³azie. Nie ca³y, na samym brzegu barykady pozosta³ jeden ch³opak. W tej samej chwili zobaczy³em rêkê w „Feldgrau” (w mundurze Wehrmachtu), która z³apa³a ch³opca za ko³nierz (by³ ubrany po cywilnemu) i wytr¹ciwszy mu karabin z rêki, odwróci³ go twarz¹ do siebie, a potem siê rozeœmia³ i wykrztusi³ „Ach du Bub! Ich habe zu Hauseauch einen soldem” – Gech wrzasn¹³ i daj¹c mu kopniaka w pupê skierowa³ go za siebie. Zobaczy³em jeszcze jak dwóch Niemców rzuca³o granaty we w³az. Czy „Je¿yki” zd¹¿y³y ocaleæ nie wiem. To, co widzia³em trwa³o sekundy. Zaraz te¿ zjawi³ siê przede mn¹ inny Niemiec ze Schmeiserem z rozkazem „Geh” i wskaza³ kierunek za siebie. * Urwa³ siê kontakt z moimi ch³opcami. Musia³em iœæ wœród szpaleru milcz¹cych Niemców z broni¹ gotow¹ do strza³u. Z pocz¹tku sszliœmy gêsiego, pojedynczo, ale w¹¿ ludzi wci¹¿ gêstnia³. Z ró¿nych zakamarków Niemcy wypêdzali mieszkañców. Tych, którzy siê opierali lub nie mogli iœæ dobijali na miejscu. Widzia³em te¿ jak zabili powstañca, który szed³ zbyt wolno, opieraj¹c siê na ramieniu siostry. Zna³em go z widzenia i wiem na pewno, ¿e nosi³ poprzednio he³m i panterkê. Teraz by³ cywilem, lecz to go nie uratowa³o. Siostrê te¿ zna³em, pochyli³a siê nad zw³okami i w tej chwili zosta³o brutalnie oderwana i pchniêta w w¹¿ ludzi. Raptem zobaczy³em jedn¹ z naszych „kuchareczek”, przysunê³a siê do mnie i poprosi³a o przeniesienie przez ³añcuch ¿o³nierzy z³otego, damskiego zegarka. Nieznacznie wsun¹³em go pod banda¿e tak g³êboko, ¿e nie móg³ wypaœæ. Szybko posuwaliœmy siê w kierunku hipoteki. W gmachu hipoteki vis a vis g³ównego wejœcia widnia³a w murze wyrwa, niewiele mniejsza od samego wejœcia.


15

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Podwójne ¿ycie Weroniki K.

Landszaft

Lato w natarciu. Powiewaj¹ proporce maków i chabrów. Ale tylko na zdjêciach. Albo w ogrodach botanicznych. Wydzielonych miejscach zielonych. Ogrodzonych. Przed W ERONIKA K WIATKOWSKA najeŸdŸc¹. Ocala³ych skrawkach niezadeptanych. Wonnych, wilgotnych miejscach, które pulsuj¹ pod ¿elazn¹ zbroj¹ Miasta. Na betonie kwiaty nie rosn¹. A jeœli siê zdarzy, ¿e spod cementu wychynie w¹t³y b³awatek czy delikatna makowa g³ówka, trzeba chroniæ niczym rzadki gatunek. Kiedyœ w pobli¿u polskiego sklepu, pod drzewem, niepostrze¿enie wyros³y fioletowe chabry. Przechodzi³am tamtêdy codziennie. I pas³am oczy. Przemawiaj¹c czule. Pozdrawiaj¹c z daleka. Czasem zdarza³o mi siê przyklêkn¹æ. Jak w przydro¿nej kapliczce. I g³osiæ chwa³ê polnych kwiatów. Z³otych ³anów zbo¿a pod ojczystym niebem. Jaskó³ek. I traw szumi¹cych. Wszystkich ckliwych, patriotycznych landszaftów, które porastaj¹ imigranck¹ duszê. Kiedy brodzi siê po kostki w têsknocie. Za pluciem pestkami czereœni. Taplaniem w agrestowej s³odyczy. Zapachem œwie¿o zebranych grzybów. I jêzykiem sinym od jagód. Wszystkimi uciechami, których pró¿no szukaæ w metropolii dzikiej i nieokie³znanej. Któregoœ dnia chabry zniknê³y. Ktoœ wyci¹³ moj¹ Polskê z ridgewoodzkiego krajobrazu. Przejecha³ kosiark¹. Po wspomnieniach. Kliszach. I powidokach. Zosta³o kilkanaœcie centymetrów dziury. Powtarzamy Polskê. Szukamy zapamiêtanych krajobrazów. Sadzimy kwiaty na obraz i podobieñstwo rabatek z dzieciñstwa. Czasu, gdy chodziliœmy na harendy*. Wykradaliœmy papierówki z dzia³ki s¹siada. Porzeczki przez Przez ten otwór przewala³a siê ci¿ba ludzka a w samej wyrwie sta³o dwóch Niemców z dystynkcjami oficerskimi i znakami SS. Przede mn¹ sz³a kobieta i nios³a kilkumiesiêczne dziecko. Wiedzia³em ju¿ – zabierali z³oto i zegarki. Na chwilê zabra³ jej dziecko Niemiec stoj¹cy dalej. Dziecko niesamowicie krzycza³o i wyci¹ga³o rêce do matki. Niemiec wrzasn¹³ „Hande”. Matka zrozumia³a okrzyk Niemca i wyci¹gnê³a rêce. Niemiec œci¹gn¹³ jej z³oty pierœcionek, obr¹czkê oraz z³oty zegarek z przegubu rêki, choæ stara³a mu siê wyt³umaczyæ po polsku, ¿e to pami¹tka. Nastêpn¹ ofiar¹ by³a te¿ m³oda kobieta. Sta³ przed ni¹ oficer SS z wózkiem. Mia³a na palcu obr¹czkê. Oficer pokaza³, aby j¹ zdjê³a. Trudno jej widaæ to sz³o – wtedy ten oficer b³yskawicznie siêgn¹³ po nó¿. „Mit Finger oder ohne Finger”- powiedzia³ – obr¹czka znalaz³a siê bez trudnoœci w worku. Kolej na mnie. „Uhr” wrzasn¹³ na mnie Niemiec – odpowiedzia³em mu „nie ma”. Zauwa¿y³em z lewej strony na jakiejœ chuœcie grudkê pierœcionków i zegarków. Zosta³em pchniêty dalej i znalaz³em siê poza hipotek¹. W¹¿ ludzki skrêci³ na Dani³owiczowsk¹. Z obu stron chodnika stali niemieccy ¿o³nierze z broni¹ gotow¹ do strza³u a z ust nie schodzi³o im s³owo „schnell, schnell, schnell”, co nadawa³o id¹cym œrodkiem jezdni mieszkañcom Warszawy pewn¹ szybkoœæ posuwania siê. Mija³em nasz¹ piwnicê, ruiny domu w oficynie, w którym le¿a³em. Fabryka chemiczna „Pulsa” ju¿ siê wypali³a. Jeszcze gdzie niegdzie widaæ by³o wznosz¹ce siê dymki, jak na wygasaj¹cym ognisku. M¿y³ drobny, zimny deszcz. Minêliœmy ruiny domu Królów Polskich, ruiny wiêzienia, gdzie odsiadywa³y swoje kary warszawskie prostytutki. Weszliœmy w szpaler kosookich ¿o³nierzy. „W³asowcy” – przemknê³o mi przez myœl – „stój” – us³ysza³em. Wysoki „W³asowiec” z na-

p³ot. Buszowaliœmy w z³otym zbo¿u. Z modraków uk³adaj¹c bukiety i wyplataj¹c wianki z koniczyny. U kole¿anki w ogródku rosn¹ zdrowe, organiczne pomidory. Pachn¹cy groszek. Rumianek. Obserwujê, jak z czu³oœci¹ pielêgnuje niewielki skrawek ziemi. I wspomnienia. Odwzorowuj¹c, mniej lub bardziej œwiadomie, pejza¿ nauczony na pamiêæ. Choæ lepiej brzmia³oby francuskie par cour lub angielskie by heart. Zapamiêtane sercem. Czyli na zawsze. * Latem têskniê do Domu bardziej ni¿ zwykle. Domu, który po latach jawi siê idyllicznie. Ca³y w z³otej poœwiacie. Zapachu zió³. Srebrnych spodach listków na drzewach smaganych wiatrem. Pustych, cichych przestrzeniach. Przynosz¹cym ulgê, popo³udniowym cieniu. Wracaj¹ wspomnienia. G³ównie z czasów beztroski. Wyœwietlaj¹ siê kadry z mojego prywatnego Cinema Paradiso. Czujê smak zsiad³ego mleka, prosto z lodówki. Gor¹cego chleba, prosto z piekarni. Zapachu ch³odnej poœcieli, w której po letnim dniu uk³ada³o siê nagrzane, spalone s³oñcem, zmêczone godzinami w wodzie, m³ode cia³o. Szumi¹ mi w g³owie polskie trawy. Odbija siê niskie niebo. Jak czkawka. W najmniej spodziewanych momentach, odzywa siê nostalgia. Z któr¹ nie wiadomo co zrobiæ. Bo przecie¿ tamtego œwiata ju¿ nie ma. A jednoczeœnie jest tak bardzo. Bardziej ni¿ kiedykolwiek. Œni¹ mi siê miejsca. Rzadziej ludzie. Niejasne, niedopowiedziane sceny. I konteksty. Ale emocje, poczucia s¹ zawsze intensywne. Czytelne. Wci¹¿ powraca ten sam motyw. Przyjazd do kraju i niemo¿noœæ powrotu. Odmieniam sen imigranta przez wszystkie przypadki. Widzê miasto pokryte œniegiem i warstw¹ popio³u. Innym razem budzê siê w ma³ym, ciasnym pokoju ze œwiadomoœci¹, ¿e jestem

szywk¹ na ko³nierzu i rêkawie zatrzyma³ mnie i kaza³ mi wejœæ w ruiny z prawej strony. „Ty Wozstaniec”? „Niet”, ja ciwil”- odpowiedzia³em. „Czasy imiejesz?” – „Niet”, Germañscy u¿e wziali” – sk³ama³em. „A diengi imiejesz?” – „Ma³o” – odpowiedzia³em. „Pakazi”. Niezdarnie wsun¹³em praw¹ rekê pod sweter i usi³owa³em wyj¹æ mój portfel z lewej kieszeni. On rozchyli³ marynarkê i zobaczy³ wieczne pióro. „Daj” – powiedzia³. Odda³em mu je. Otworzy³ portfel. Zobaczy³ kolorowy obrazek Matki Boskiej Bolesnej oraz fotografiê mojej przyjació³ki Lilki Kulikowskiej rozstrzelanej na Pawiaku za pracê konspiracyjn¹, jak równie¿ otrzyman¹ od niej i przez ni¹ przepisan¹ dla mnie modlitwê w jêzyku francuskim oraz dwie piêæsetz³otówki – ca³y mój maj¹tek wynoszony z Warszawy. Zatrzyma³ sobie jedn¹ z nich i w³o¿ywszy drug¹ do portfela poda³ mi go. A gdy go z trudem wk³ada³em do kieszeni powiedzia³ – „Skorej” (szybciej) i wypchn¹³ na ulicê naprzeciwko lewego, zniszczonego skrzyd³a Pa³acu Blanca. Ca³y, wiêc czas szliœmy wzd³u¿ naszych linii obronnych. Jak mocno by³em zwi¹zany tym krótkim okresem walk z t¹ dzielnic¹! Teraz w¹¿ ludzki szed³ przez Plac Teatralny. Wzd³u¿ trasy stali Niemcy ze znakami SS. Mieli zamkniête i z³e twarze. Wo³ali „Schnell, schnell”, gro¿¹c broni¹. Przede mn¹ sz³o oœmiu zakonników, chyba franciszkanów i nieœli kogoœ na noszach przypominaj¹cych raczej trumnê. Szli szybko i uginali siê pod ciê¿arem. Z boku te¿ sz³o ich kilku. Prosili – „Ludzie pomó¿cie nieœæ”. Podsun¹³em siê i zmieni³em jednego z nich. Poczu³em straszny ciê¿ar na prawym, zdrowym ramieniu. Dziwne. Zaczê³o mnie boleæ to lewe, pokiereszowane ramiê, nogi zaczê³y mi siê pl¹taæ. Wyj¹ka³em – „Nie mogê, jestem ranny, o Bo¿e” – i opuœci³em swe miejsce. Nios³em te nosze chyba tylko 20 metrów. Krzyk

w Polsce i nie mogê wróciæ do mojego amerykañskiego ¿ycia. Poczucie utraty i ¿alu jest obezw³adniaj¹ce. W takich wypadkach przebudzenie przynosi ulgê. Ostatnio przep³ywa³am przez rodzinne strony, jak duch. Za szyb¹ autobusu, z którego z jakiœ powodów nie mog³am wysi¹œæ, wypatrywa³am znajomych twarzy. Zobaczy³am dom siostry ale nikogo nie by³o w pobli¿u. Kiedy ju¿ prawie minêliœmy zabudowania, z ogrodu wybieg³a trzyletnia siostrzenica. Wali³am w szybê, jak oszala³a, dawa³am znaki i w koñcu dziewczynka podnios³a na mnie swoje wielkie, niebieskie oczy. W jej spojrzeniu by³a radoœæ i ten krótki, jak mgnienie, b³ysk, kiedy dziecko rozpoznaje blisk¹ osobê. Ta scena wraca do mnie od kilku dni. Widzê wyraŸnie ma³¹, uœmiechniêt¹ buziê w modrakowym sweterku. * Znowu sen o powrocie do kraju, zmieniaj¹ siê tylko postaci, ale sen pozostaje ten sam. Strach, który dopada mnie pod koniec snu - ¿e wróci³em do domu i ¿e ju¿ nigdy nie bêdê móg³ stamt¹d wyjechaæ by³ silniejszy ni¿ kiedykolwiek dot¹d. I przebudzenie pe³ne poczucia winy i ulgi, ockniêcie siê, ¿e „to tylko sen”, co przynosi naraz uspokojenie i rozczarowanie - notuje w dzienniku Sándor Márai, wybitny prozaik, który w 1984 r. wyjecha³ z ojczystych Wêgier i nigdy ju¿ do nich nie wróci³. Wspólnota prze¿yæ jest zatrwa¿aj¹ca i koj¹ca jednoczeœnie. Znajdujê w nich pocieszenie. Ale równie¿ dojmuj¹cy smutek. Obserwujê w sobie ciekawe odmiany nostalgii: têskniê nie za „ojczyzn¹”, tylko za wyra¿eniem, za przydawk¹, za b³yskiem cudzych oczu. *harenda (z gwary poznañskiej) wypad do cudzego ogrodu lub sadu na owoce i warzywa.

„Schnell, schnell” nad uchem i uderzenie w biodro doprowadzi³y mnie do porz¹dku. Jakieœ dziesiêæ metrów przede mn¹ zobaczy³em star¹ kobietê, opart¹ na ramieniu m³odej. Posuwa³y siê wolno, pozostaj¹c stale w tyle wê¿a, przez co wprowadza³y pewne zak³ócenie w tempie marsza. Zobaczy³em jak jeden z SS-owców, starszy stopniem, odci¹gn¹³ obie kobiety na bok i seri¹ z automatu zabi³ star¹ kobietê. M³oda rzuci³a siê na te drgaj¹ce jeszcze zw³oki z okrzykiem – „Das war doch meine Muter!” (to przecie¿ moja matka). W odpowiedzi otrzyma³a cios i okrzyk – „Da sselbe willst du auch haben” (Tego samego chcesz i ty). Przy czym chwyci³ j¹ za ramiê i popchn¹³ w gêsty t³um id¹cych ludzi. S³aniaj¹c siê i zanosz¹c od p³aczu posz³a dalej. Tak wœród ruin przez Plac Bankowy i Elektoraln¹ weszliœmy na Ch³odn¹. Tutaj posuwaliœmy siê ju¿ ósemkami a z obu stron chodnika stali W³asowcy w odleg³oœci trzech metrów jeden od drugiego. Raptem zobaczy³em jak jeden krêpy, stoj¹cy z boku W³asowiec z naszywkami na rêkawie chwyci³ mo¿e 15-letni¹ Polkê, ³adn¹ dziewczynê za rêkê i mimo, ¿e krzycza³a i opiera³a siê wci¹gn¹³ j¹ do bramy zrujnowanej kamienicy. Jej krzyk nie ustawa³. Zrobi³o siê zamieszanie. Zjawi³ siê jakiœ elegancko wygl¹daj¹cy oficer „Was ist hier los?” (co tu siê dzieje). Wówczas matka dziewczyny w bardzo dobrej niemczyŸnie i krótko odpowiedzia³a mu wskazuj¹c bramê. Oficer skoczy³ do bramy, us³yszeliœmy jeden wystrza³ z pistoletu i zobaczyliœmy jak oficer wyprowadzi³ t¹ dziewczynê z bramy i odda³ j¹ matce, mówi¹c, ¿e prawo niemieckie karze zuchwalstwo i niesubordynacjê oraz niesprawiedliwoœæ. Patrzy³em w twarze mijanych Ka³muków, ¿adna nie drgnê³a nawet, choæ zabity by³ ich rodakiem i gorzko myœla³em o niemieckiej sprawiedliwoœci i o tym, co by siê z nami dzia³o gdyby ta sama „niemiecka

sprawiedliwoœæ” zadecydowa³a, ¿e mog¹ siê z naszymi kobietami i z nami zabawiæ.” W³adys³aw Weker

W³adys³aw Weker, przed powstaniem by³ szefem komórki fa³szerstw – wydawa³ kenkarty (niemieckie dowody osobiste) i masê innych dokumentów i przepustek dziêki którym wielu ludzi uratowa³o ¿ycie sobie i innym. To by³a œcisle tajna dzia³alnoœæ mego dziadka. Gdy siê rozpoczê³o powstanie komórka przesta³a dzia³aæ a W³adys³aw zosta³ jednym z dowódców w zgrupowaniu „Rados³awa” i mia³ pseudonim „Sylwester”. Parê lat temu zosta³ mu przyznany Krzy¿ Komandorski Orderu Odrodzenia Polski za zas³ugi i czyny bohaterskie w czasie walk z okupantem oraz za udzia³ i walki w Powstaniu Warszawskim. Przekazany na rêce jego dzieci przez Prezydenta RP.


16

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222

Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

Us³ugi w zakresie:

✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

Cena $10 za maksimum 30 s³ów

24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email:cezar@cezarsells.com

ANIA TRAVEL AGENCY ❍ T³umaczenia ❍ Bilety Lotnicze ❍ Us³ugi Konsularne ❍ Notariusz publiczny ❍ Wysy³ka paczek morskich i lotniczych ❍ Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

Kurier Plus, tel. (718) 389-3018 DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

Anna-Pol Travel

57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!

Og³oszenia drobne

ATRAKCYJNE CENY NA:

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo

ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kobo Music Studio. Rejestracja - Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241


17

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker

W-NASSAU MEAT MARKET

Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

Darmowa wycena domów * Komputerowa rejestracja czynszów * Notariusz *

Kiszka

Kingsland Ave – 3 rodzinny dom: $ 1,750 000 Ridgewood – 3-rodzinny, murowany, po kapitalnym remoncie, œwietna lokalizacja, piêkne mieszkanie dla w³aœciciela: $ 999 000 Greenpoint:

cell. 917-608-5344

☛ Na sprzeda¿:

☛ Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.

933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485

Pijawki

Pijawki medyczne stawiane na wszelkie schorzenia Oczyœæ swoje cia³o, pozbêdziesz siê chorób. Pijawki z hodowli, stawiane tylko jeden raz.

(646) 460 4212

Gabinety znajduj¹ siê w Garfield, NJ, Greenpoint, NY, CT

Najsmaczniejsze domowe wêdliny 915 Manhattan Ave. Brooklyn, N.Y. 11222 Tel: 718-389-6149

Ca³y Kurier Plus w wersji internetowej:

www.kurierplus.com

663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200 www.mortonridgewood.com Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumna i wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi. Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.

Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ

Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com


18

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

Zamieniona w cz³owieka todzia³a jak przekleñstwo, które ci¹gnie siê przez pokolenia i infekuje te¿ bliskich, rozbija zwi¹zki. Z matk¹ pogodzi³a siê dopiero wiele lat póŸniej, zdumiona zmianami jakie w niej zasz³y. Ale wtedy chcia³a po prostu uciec od tego wszystkiego jak najdalej.

Rosanna Arquette mog³aby histori¹ swojej rodziny spokojnie obdarowaæ kilka osób. Matka - Polka z pochodzenia, której dzieciñstwo sta³o siê przekleñstwem jej dzieci, ojciec-uzale¿niony od alkoholu by³y hippis, który przeszed³ na Islam. Jeden z braci by³ przez wiele lat siostr¹. Ona sama - czterokrotna mê¿atka. Aktorka, re¿yserka, producentka. O rodzinie matki Rosanny niewiele wiadomo. Zdumiewaj¹co ma³o. Tyle, ¿e pochodzili z Polski. Jak na poetkê, aktorkê i by³¹ pin-up girl, a do tego ¿onê aktora i matkê piêciorga dzieci z których ka¿de jest mniej czy bardziej s³awne, to trochê dziwne, a w dodatku nad niektórymi oficjalnymi faktami trzeba siê chwilê zastanowiæ. Brenda Nowak urodzi³a siê w Nowym Jorku, jak podaj¹ jedne Ÿród³a lub w Illinois, jak wol¹ inne, 21 sierpnia, 1939 roku, jako dziecko ocala³ych z Holocaustu polskich ¿ydów, co - bior¹c pod uwagê daty - nie jest do koñca jasne. O jej dzieciñstwie wiadomo w zasadzie jedynie ze wspomnieñ Davida Arquette, z jego wczesnych wywiadów. W jednym z nichdla Jewish Jurnal - podaje zreszt¹, ¿e jego mama urodzi³a siê w Pensylwanii i by³a córk¹ uchodŸców z okupowanej Polski i ¿e mia³a szorstkie, ciê¿kie dzieciñstwo z którego wynios³a traumy, by³a miêdzy innymi molestowana przez s¹siada. Aktor powiedzia³ w tym samym wywiadzie: "Kiedy dorasta³em, by³a piêkna i, jak inne kobiety swojego pokolenia nauczy³a siê wykorzystywaæ swoje cia³o, ¿eby dostaæ to, czego chcia³a. To dlatego zosta³a pin-up girl i aktork¹". Kiedyœ przegl¹da³ ksi¹¿kê "I was a ‘50s Pinup Model" i znalaz³ jej zdjêcie.- Jesteœ naga!- Ale¿ Davidzie, ludzka nagoœæ jest piêkna - odpowie-

dzia³a. Musia³a mu siê rzeczywiœcie podobaæ. W 2012 roku nazwa³ nocny klub, którego sta³ siê w³aœcicielem na jej czeœæ i udekorowa³ jej zdjêciami w bieliŸnie i bez. Lepsze œwiaty Przez wiele lat rodzina mieszka³a w Virginii, w komunie, której wspó³za³o¿ycielami byli rodzice Rosanny. Tam urodzi³ siê David, najm³odszy z pi¹tki. Rosanna, najstarsza, mia³a wtedy dziesiêæ lat. Z historii tej komuny wiadomo, ¿e mieszkañcy praktykowali Subud. To nie jest, wbrew niektórym Ÿród³om religia, ani sekta, to raczej system praktyk duchowych zawieraj¹cy elementy buddyzmu, hinduizmu i islamu. Pierwszymi mieszkañcami wioski by³a grupa przyjació³. Chcieli ¿yæ zgodnie z tym, w co wierzyli; ¿e ludzie tworz¹ jednoœæ z natur¹ i ¿e s¹ na œwiecie po to, ¿eby czyniæ ten œwiat coraz lepszym. By³y to lata 60.i 70. i wiele osób szuka³o wtedy w³asnych dróg. Mieszkañcy osady starali siê uprawiaæ pola i co mogli, wytwarzali sami, wspólnie medytowali, modlili siê, pisali i komponowali piosenki. Dzieciaki urz¹dza³y w ramach zabaw przedstawienia, wszyscy zreszt¹ lubili siê œmiaæ, wiêc konstruowanie ró¿nego typu ¿artów by³o dodatkow¹ rozrywk¹. Zgodnie z rodzinnymi wspomnieniamito znów najchêtniej wspominaj¹cy Davidpewnego dnia przyszed³ do ich chaty przywódca grupy i stwierdzi³, ¿e powinni siê przenieœæ do Hollywood, bo przecie¿ s¹ aktorami, a tworzenie lepszego œwiata polega tak¿e na wykorzystywaniu swojego talentu. Robienie tego, co siê robi najlepiej jest jak wspomagaj¹ca wszystko dooko³a wi¹zka energii. Ktoœ umie dobrze gotowaæ, ktoœ inny szyæ, a oni mog¹ wspomóc œwiat swoimi talentami aktor-

skimi. Wkrótce po tej rozmowie - chyba przywódca przeczyta³ Salingera - ca³a rodzina zapakowa³a siê do pomalowanego w najdziwaczniejsze wzory i kolory starego vana i wyruszyli najpierw do Chicago, potem do Los Angeles. Ich ¿ycie uleg³o radykalnej zmianie. Gorsze krzes³a Do tej pory wszyscy robili to samo i to samo posiadali. We wspomnieniach Rosanny snutych w programie Oprah, gdzie zreszt¹ niektóre fakty zosta³y pierwszy raz ujawnione - po latach ¿ycia w Virginii bez pr¹du, bo komuna go nie chcia³a, bez kanalizacji, a na ile pamiêta nawet bez bie¿¹cej wody, przenieœli siê co prawda do normalnie wyposa¿onego domu, ale nasta³y o wiele ciê¿sze czasy. Ojciec pi³, by³ agresywny, æpa³. Matka nadu¿ywa³a ró¿nych œrodków i zupe³nie nad sob¹ nie panowa³a. Zapomnieli o tworzeniu nie tylko lepszego œwiata, ale i lepszej w³asnej przestrzeni. K³ócili siê, rzucali w siebie krzes³ami, a matka usi³owa³a j¹ kiedyœ udusiæ. Siostrê porani³a no¿em. W wywiadzie, który Rosanne i Pat udzieli³y, gdy okaza³o siê, ¿e ich brat David po wielu latach ukrywanego alkoholizmu musi iœæ na odwyk i terapiê , siostry wspomina³y, ¿e on, jako najm³odszy zawsze usi³owa³ byæ "dobrym dzieckiem" i postêpowa³ tak, ¿eby zas³u¿yæ na pochwa³y rodziców, bo wtedy bêd¹ zadowoleni, przestan¹ siê k³óciæ, ojciec nie bêdzie wrzeszcza³, trafi siê spokojny wieczór. By³y przekonane, ¿e to z³a droga, ale nie umia³y mu tego przekazaæ. Maj¹c 12 lat David pi³ ju¿ regularnie. Pierwsze piwo wykrad³ ojcu jako czterolatek. Z czasem Rosanne zauwa¿y³a, ¿e ka¿de z nich na inny sposób, ale jednak ponosi konsekwencje tego, co dzia³o siê w ich domu i problemów rodziców i ¿e

Œrednie ¿ycie Mia³a 15 lat, gdy pierwszy raz wyjecha³a nic nikomu nie mówi¹c do San Francisco z przyjació³mi. Zagra³a w objazdowym teatrze w jednym przedstawieniu. Ju¿ wiedzia³a, ¿e da sobie radê. Nastêpny przystanek: Los Angeles. Zaczê³a tam grywaæ role nastolatek w serialach telewizyjnych. Wysz³a za m¹¿ nawet nie maj¹c 18.lat - i po roku by³a ju¿ rozwódk¹. Dok³adnie dziesiêæ lat od jej debiutu wszed³ na ekrany film w którym zagra³a z Madonn¹ -: Desperately Seeking Susan. Po nastêpnych dziewiêciu zagra³a w Pulp Fictions. Wtedy mia³a za sob¹ ju¿ trzy ma³¿eñstwa. I by³o ju¿ te¿ wiadomo, ¿e pozosta³a czwórka rodzeñstwa tak¿e postanowi³a wspomagaæ œwiat talentami. Wszyscy zostali aktorami. Kolejno: brat Richmond - filmowym i telewizyjnym. Siostra Patricia, znana jest przede wszystkim jako odtwórczyni g³ównej roli w serialu Medium i swojego czasu by³a ¿on¹ N. Cage, a potem te¿ aktora T.Jones. Jej syn te¿ ju¿ gra. Alexis - aktorka filmowa i kabaretowa, urodzona jako Robert, ale zmieni³a p³eæ, oraz David - by³y m¹¿ Courtney Cox, najm³odszy z ca³ej pi¹tki. Rodzeñstwo nie kontaktuje siê za czêsto. Wszyscy razem spotykaj¹ siê jedynie z nadzwyczajnych okazji. Ich rodzice z czasem jakoœ sobie poradzili. Matka Rosanny - jak kiedyœ wspomnia³ David - zapragnê³a "skorzystaæ ze zmiany, jak¹ wywalczy³y feministki". Postanowi³a ¿yæ bez mê¿a, który w miêdzyczasie przeszed³ na islam. Bardzo chcia³a radziæ sobie sama. Rozstali siê, zaczêli ¿yæ w separacji, ale nigdy nie rozwiedli. Najlepsze lalki Brenda dokona³a rzeczy niezwyk³ej. Wróci³a do szko³y, skoñczy³a studia. ¿aczê³a praktykowaæ jako terapeutka. Ju¿ wiedzia³a, ¿e umiera na raka, ale zdawa³a wszystkie kolejne egzaminy mimo to. Licencjê terapeuty ma³¿eñskiego dosta³a dos³ownie w ostatnim momencie. Mia³a 57 lat. Rosanne w czasie tych wszystkich zmian dawno ju¿ mia³a w³asne ¿ycie. W odwrotnoœci od matki, ona nie musia³a siê o nic staraæ, po prostu by³a samodzielna. Po pierwszych trzech ma³¿eñstwach zosta³o jej przekonanie, ¿e "mê¿czyznom s¹ potrzebne do szczêœcia jedynie lalki" i jak tylko dostrzeg¹, ¿e ich lalka dojrza³a do bycia cz³owiekiem, natychmiast rozgl¹daj¹ siê za nastêpn¹ lalk¹ z któr¹ bêd¹ czuæ siê bezpiecznie i ¿e rzadko siê trafia mê¿czyzna na tyle rozwiniêty, ¿eby ¿yæ z cz³owiekiem odmiennej p³ci, a nie z lalk¹. Zreszt¹, czêœciowo widzi w tym i winê kobiet, które zamiast protestowaæ, daj¹ siê tak traktowaæ i zbyt póŸno zauwa¿aj¹, ¿e trac¹ ¿ycie. W trakcie i miêdzy ma³¿eñstwami oraz kilkoma romansami zagra³a w ponad 60 filmach fabularnych, i w 40.ró¿nych serialach i filmach telewizyjnych, sta³a siê re¿yserk¹ i producentk¹. Dwa lata temu zaryzykowa³a znowu. Trzeba mieæ nadziejê, ¿e Todd Morgan, bankier i filantrop, da jej to wszystko, czego tak desperacko szuka³a przez ca³y ten czas. Rosanna 10 sierpnia skoñczy 55 lat.

Aneta Radziejowska


KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014

19


20

KURIER PLUS 1 SIERPNIA 2014


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.