ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 1060 (1360)
W E E K L Y
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ Ewa w Vivie – str. 5 ➭ Handel zagraniczny i œwi¹teczne zakupy – str. 7 ➭ W gospodarce USA najszybszy wzrost od 10 lat – str. 7 ➭ Siedem sekretów Mai – str. 16 ➭ Krakowianki i Górale œwi¹tecznie – str.19
M A G A Z I N E
ROK ZA£O¯ENIA 1987 TYGODNIK
27 GRUDNIA 2014
Adam Sawicki
Odprê¿enie z Kub¹
Po osiemnastu miesi¹cach tajnych rokowañ Stany Zjednoczone postanowi³y przywróciæ stosunki dyplomatyczne z Kub¹ i znieœæ czêœæ ograniczeñ na³o¿onych na relacje gospodarcze, których zniesienie znajduje siê w mocy prezydenta. Natomiast zakaz handlu z Kub¹ mo¿e znieœæ tylko Kongres - obecnie pod kontrol¹ republikanów. Normalizacja stosunków z Hawan¹ polepszy stosunki Waszyngtonu z innymi stolicami pañstw Ameryki £aciñskiej, które nie chc¹ dalszej izolacji Kuby. Prezydent Obama odszed³ od polityki wprowadzonej ponad 50 lat temu przez prezydenta J. F. Kennedy’ego, maj¹cej na celu obalenie re¿imu komunistycznego Fidela Castro. Ju¿ dawno temu okaza³a siê ona nieskuteczna. Zreszt¹, Kuba przesta³a byæ zagro¿eniem dla bezpieczeñstwa USA po upadku ZSRR, poniewa¿ pogr¹¿ona w chaosie Rosja pod rz¹dami Jelcyna nie mia³a œrodków na prowadzenie agresywnej polityki ani na pomoc gospodarcz¹ dla niewydolnego re¿imu. Jednak utrzymania izolacji komunistycznej Kuby ¿¹da³o silne lobby uchodŸców kubañskich i „jastrzêbie” w partii republikañskiej.
Zerwanie wszelkich zwi¹zków z wysp¹, le¿¹c¹ ledwie 90 mil od Miami, sta³o siê zabytkiem po „zimnej wojnie”. Zw³aszcza, ¿e Stany Zjednoczone znormalizowa³y relacje z komunistycznymi Chinami a tak¿e z Wietnamem. Z tym ostatnim krajem prowadzi³y krwaw¹ wojnê, jaka zabra³a ¿ycie 50 000 ¿o³nierzy amerykañskich a na Wietnamczyków na³o¿y³a nieporównywalnie wiêksze cierpienia i straty. Obecnie wymiana handlowa miêdzy obu krajami ma wartoœæ 30 miliardów dolarów rocznie. Normalizacja stosunków nast¹pi³a z inicjatywy papie¿a Franciszka. Po tajnych rokowaniach w Kanadzie i 45 minutowej rozmowie telefonicznej z kubañskim przywódc¹ Raulem Castro, Barack Obama og³osi³ 17 grudnia, ¿e oba kraje bezzw³ocznie rozpoczn¹ uzgodnienia w sprawie otwarcia swych am➭8 basad.
Hucznego Sylwestra i wielu przyjemnoœci w Nowym 2015 roku ¿ycz¹ dzieci z zespo³u Krakowianki i Górale i redakcja Kuriera Plus.
Literatura polska, amerykañska, czy „etniczna”? Z prof. Gra¿yn¹ Kozaczk¹, wiceprezesk¹ Polsko-Amerykañskiego Stowarzyszenia Historycznego rozmawia Czes³aw Karkowski.
u
Prof. Gra¿yna Kozaczka – PAHA tworzy forum dla dyskusji i wymiany pomys³ów na nowe badania.
– Jak siê przedstawia Polish American Historical Association, czyli PAHA, w dniu dzisiejszym? – PAHA zajmuje siê badaniem historii i kultury Polonii amerykañskiej. Powsta³a w maju 1942 r. jako integralna czêœæ Polskiego Instytutu Naukowego w Nowym Jorku, która to placówka skupia³a pocz¹tkowo g³ównie uczonych, którzy znaleŸli siê w USA po wybuchu drugiej wojny œwiatowej. Prezes sekcji historycznej PIN, wybitny historyk Oskar Halecki, zaproponowa³ stworzenie studiów nad dziejami Polaków w Ameryce. Inicjatywê te podj¹³ Mieczys³aw Haiman z Chicago i tak w 1944 r. powsta³a organizacja Polish American Historical Association (PAHA) i w tym samym roku zaczêto te¿ wydawaæ pismo naukowe tej organizacji, Polish American Studies. To tak w najwiêkszym skrócie, bo naturalnie losy dawno utworzonej organizacji by³y bardziej powik³ane. PAHA zrzesza naukowców reprezentuj¹cych ró¿ne dziedziny wiedzy, jak historia, socjologia, historia literatury, film, nauki polityczne, muzyka, sztuki plastyczne, folklor, itp. Poniewa¿ ludzie zajmuj¹cy siê tematyk¹ polonijn¹ s¹ rozrzuceni po wielu uczelniach i instytutach badawczych – czêsto bêd¹c w swoim œrodowisku jedyn¹ osob¹ zainteresowan¹ problematyk¹ polonijn¹ – tedy PAHA tworzy forum dla dyskusji i wymiany pomys³ów na nowe badania. Poprzez doroczne konferencje organi-
zowane wspólnie z American Historical Association (AHA), z którym PAHA jest stowarzyszona, tworzymy równie¿ forum, na którym naukowcy mog¹ przedstawiæ wyniki swych badañ nie tylko w w¹skim „polonijnym” krêgu, ale mog¹ te¿ udostêpniæ swe prace tysi¹com uczestników zjazdów AHA. Innym równie cennym forum wymiany myœli jest redagowane przez PAHA czasopismo naukowe „The Polish American Studies”. Ten pó³rocznik tak¿e czêsto drukuje najciekawsze referaty konferencyjne. Wieloletnim redaktorem „PAS” by³ James Pula, a od stycznia stanowisko to obejmuje Anna Jaroszyñska-Kirchmann. „PAS” jest wydawany przez University of Illinois Press i jest dostêpny równie¿ w akademickiej bazie danych Jstor. – Du¿a to organizacja? – PAHA zrzesza oko³o 430-450 cz³onków – osoby indywidualne, jak i instytucje z USA, Kanady, Australii, Nowej Zelandii, Chin, Polski oraz innych krajów europejskich jak Francja, W³ochy, Holandia, Niemcy. Wspó³pracuje z organizacjami polonijnymi Polish Heritage Clubs. Nasze pó³roczne zebrania zwykle ³¹cz¹ siê ze spotkaniami z grupami polonijnymi i czêsto proponujemy im program naukowy – wyk³ad, prelekcjê – organizowany przez naszych cz³onków. ➭6
2
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
3
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Przysz³oœæ Naszej Unii okiem dzieci u Rodzeñstwo Claudia i Bryan Plonski zdobywcy
dwóch z szeœciu g³ównych nagród w wysokoœci 200 dolarów z dyrektorami Naszej Unii.
Sto czworo uczniów z dwunastu polskich szkó³ dokszta³caj¹cych ze stanów Nowy Jork i New Jersey nades³a³o prace na konkurs plastyczny „jak wyobra¿asz sobie us³ugi Naszej Unii w przysz³oœci”. Szeœcioro zwyciêzców otrzyma³o certyfikaty po 200 dolarów. Tematyka by³a niezwykle ró¿na: g³ównie dzieci wyobra¿a³y sobie ekspansjê us³ug P-SFUK na Polskê i ca³¹ kulê ziemsk¹. Niektóre sugerowa³y mo¿liwoœæ dokonywania transakcji przez dotyk, mo¿liwoœæ u¿ywania wirtualnej waluty bitcoin w oddzia³ach Naszej Unii a nawet… teleportacjê z USA do Polski i z powrotem oferowan¹ w oddzia³ach P-SFUK. – Pomys³owoœæ najm³odszych cz³onków Naszej Unii jest niesamowita. Byæ mo¿e zaprezentujemy niektóre pomys³y na sesji planowania strategicznego Rady Dyrektorów P-SFUK – powiedzia³ pó³ ¿artem, pó³ serio dyrektor wykonawczy P-SFUK Bogdan Chmielewski. Wszystkie dzieci, które przys³a³y prace, otrzyma³y certyfikaty w wysokoœci co najmniej 50 dolarów do zdeponowania na kontach P-SFUK. Wyró¿niaj¹ce siê prace nagrodzono certyfikatami o wy¿szej wartoœci. W trakcie uroczystoœci w siedzibie P-SFUK na Greenpoincie wrêczono
wyró¿nienia (po 200 dolarów ka¿dy) szóstce zwyciêzców: Sebastianowi Libudzie (lat 13) ze szko³y im. Marii Konopnickiej na Brooklynie, Claudi (lat 11) i Bryanowi Plonski, Gabryeli Ignatowicz (lat 10) ze szko³y im. Henryka Sienkiewicza na Brooklynie oraz dwóm reprezentantkom szko³y im. Zbigniewa Herberta z Copiague, NY – Julicie Wichowski (lat 13) oraz Victorii Weso³owski (lat 9). * „Unia dla Uczniów” po raz drugi odbywa³a siê w formule konkursu plastycznego. Mogli w niej braæ udzia³ uczniowie ucz¹cy siê w polskich szko³ach dokszta³caj¹cych, których rodzice lub opiekunowie prawni s¹ cz³onkami Naszej Unii. W tym roku uczniowie szkó³ podstawowych i œrednich zostali poproszeni aby wyobraziæ sobie „us³ugi Naszej Unii w przysz³oœci”. Praca mog³a byæ wykonana dowoln¹ technik¹ (rysunek, malarstwo, wycinanka, wyklejanka itp.). W tym roku zwraca³ uwagê rodzinny charakter uczestnictwa w konkursie. Rodzeñstwo Claudia i Bryan Plonski (szko³a Sienkiewicza) byli zwyciêzcami ca³ego konkursu, zdobywaj¹c dwie z szeœciu g³ównych nagród. Równie¿ wyró¿nili siê Gabryela i Robert (dosta³ wyró¿nienie w wysokoœci stu dolarów) Ignatowicz równie¿ ze szko³y Sienkiewicza. Na uwagê zas³uguje uczestnictwo a¿ trojga rodzeñstwa: Julian, Patryk i Gabriel Starzec (szko³a Sienkiewicza), Weronika, Amelia, Estera Plis (Sienkiewicz), Nicole, Gabriela, Wiktoria Krzak (Sienkiewicz), Damian, Filip, Krystian Go³¹bek (Sienkiewicz) oraz Olivia, Agata, Amelia Mucha (ze szko³y przy parafii Cyryla i Metodego).
(pr)
Tydzieñ z plusem
KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sekretarz redakcji Anna Romanowska
MARIE SK£ODOWSKA CURIE PROFESSIONAL WOMEN’S ASSOCIATION, INC. Barbara R. Blyskal – President
9 stycznia, w pi¹tek, o godz. 19:00 zapraszamy do Galerii Kuriera Plus na wieczór autorski Janusza Kapusty i promocjê jego nowej ksi¹¿ki „Plus minus. Podrêcznik do myœlenia”. Spotkanie poprowadzi redaktor Czes³aw Karkowski. Jak zapewnia autor, bêdzie te¿ mo¿liwoœæ kupienia ksi¹¿ki na miejscu. Ci, którzy nie byli na naszym spotkaniu „Sztuka pod choinkê”, bêd¹ mogli obejrzeæ interesuj¹ce obrazy, które zosta³y po naszym œwi¹tecznym kiermaszu Galeria Kurier Plus 145 Java Street, Brooklyn, NY 11222 tel (718) 389-3018
SK£ADA SERDECZNE ¯YCZENIA ŒWI¥TECZNE i NOWOROCZNE wszystkim cz³onkiniom oraz czytelnikom Kuriera Plus
sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski
for information about MSCPWA or the Anthony and Josephine Chmura Memorial Scholarship visit our website www.curiewomen.org
Mecenas Janet A. Savrin
Specjalistka Prawa Imigracyjnego od 30 lat · Czy jesteœ rodzicem obywatela USA b¹dŸ posiadacza zielonej karty i chcia³(a)byœ dostaæ pozwolenie na pracê?
·
Czy jesteœ ma³¿onkiem obywatela USA lub posiadacza zielonej karty ale nie mo¿esz uzyskaæ sta³ego pobytu?
Teraz prawdopodobnie bêdzie to mo¿liwe dziêki dekretom Executive Actions prezydenta Obamy. Je¿eli TY, cz³onek Twojej rodziny albo znajomy, spe³nia powy¿sze wymagania, skontaktuj siê ze mn¹ telefonicznie 212-564-8525 lub przez e-mail: jasavrin@gmail.com
* Law office of Magier & Savrin, 450 Seventh Avenue, Suite 2304, New York, NY 10123*
fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska
Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc . Adres : 145 Java Street
Brooklyn, NY 11222
Tel : (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax : (718) 389-3140 E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
4
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Jako wybrañcy Bo¿y, œwiêci i umi³owani, obleczcie siê w serdeczne mi³osierdzie, dobroæ, pokorê, cichoœæ, cierpliwoœæ, znosz¹c jedni drugich i wybaczaj¹c sobie nawzajem, jeœliby mia³ ktoœ zarzut przeciw drugiemu: jak Pan wybaczy³ wam, tak i wy. Na to zaœ wszystko przyobleczcie mi³oœæ, która jest wiêzi¹ doskona³oœci. A sercami waszymi niech rz¹dzi pokój Chrystusowy, do którego te¿ zostaliœcie wezwani, w jednym Ciele. I b¹dŸcie wdziêczni. Kol 3,12-15
P
apie¿ Franciszek w czasie Mszy œw. kanonizacyjnej œw. Jana Paw³a II i Jana XXIII powiedzia³: „W tej pos³udze Ludowi Bo¿emu Jan Pawe³ II by³ papie¿em rodziny. Kiedyœ sam tak powiedzia³, ¿e chcia³by zostaæ zapamiêtany jako papie¿ rodziny. Chêtnie to podkreœlam w czasie, gdy prze¿ywamy proces synodalny o rodzinie i z rodzinami, proces, któremu na pewno On z nieba towarzyszy i go wspiera”. Œw. Jan Pawe³ II wiele uwagi poœwiêca³ rodzinie. W adhortacji apostolskiej o zadaniach rodziny chrzeœcijañskiej w œwiecie wspó³czesnym „Familiaris Consortio” pisa³: „Rodzina w czasach dzisiejszych znajduje siê pod wp³ywem rozleg³ych, g³êbokich i szybkich przemian spo³ecznych i kulturowych. Wiele rodzin prze¿ywa ten stan rzeczy, dochowuj¹c wiernoœci tym wartoœciom, które stanowi¹ fundament instytucji rodzinnej. Inne stanê³y niepewne i zagubione wobec swych zadañ, a nawet niekiedy zw¹tpi³y i niemal zatraci³y œwiadomoœæ ostatecznego znaczenia i prawdy ¿ycia ma³¿eñskiego i rodzinnego. Inne jeszcze, na skutek doznawanych niesprawiedliwoœci, napotykaj¹ na przeszkody w korzystaniu ze swoich podstawowych praw. W obecnym momencie historycznym, gdy rodzina jest przedmiotem ataków ze strony licznych si³, które chcia³yby j¹ zniszczyæ lub przynajmniej zniekszta³ciæ, Koœció³ jest œwiadom tego, ¿e dobro spo³eczeñstwa, i jego w³asne, zwi¹zane jest z dobrem rodziny, czuje silniej i w sposób bardziej wi¹¿¹cy swoje pos³annictwo g³oszenia wszystkim zamys³u Bo¿ego dotycz¹cego ma³¿eñstwa i rodziny, zapewniaj¹c im pe³n¹ ¿ywotnoœæ, rozwój ludzki i chrzeœcijañski oraz przyczyniaj¹c siê w ten sposób do odnowy spo³eczeñstwa i Ludu Bo¿ego. W ma³¿eñstwie i w rodzinie wytwarza siê ca³y zespó³ miêdzyosobowych odniesieñ: oblubieñczoœæ, ojcostwo-macierzyñstwo, synostwo, braterstwo, poprzez które ka¿da osoba wchodzi do ‘rodziny ludzkiej” i do ‘rodziny Bo¿ej”, któr¹ jest Koœció³”.
W
okresie Bo¿ego Narodzenia nasze ¿ycie rodzinne czêœciej ni¿ zwykle koncentruje siê przy dwóch sto³ach. Jeden z nich to o³tarz w parafialnym koœciele, a drugi to stó³ w rodzinnym domu. Pamiêtam rodzinne spotkania przy œwi¹tecznym stole. W mieszkaniu pachnia³o odœwiêtnoœci¹ i sianem, które przywodzi³o na pamiêæ ubog¹ betlejemsk¹ stajenkê. Piêknie wystrojona choinka z kolorowymi œwiate³kami kreowa³a baœniowy, zaczarowany œwiat. A nasze piêkne polskie kolêdy serdeczn¹ tkliwoœci¹ przenika³y serca. W tej scenerii najwa¿niejsza by³a rodzina. Byli rodzicie, bracia, siostry, dziadkowie, ciocie, wujkowie i tak dalej. By³ czas na rozmowy, rodzinne wspomnienia, w których bardzo czêsto powracali nasi bliscy, któ-
Rodzino przyoblecz siê w mi³oœæ rzy odeszli do Pana. Byli jednak oni obecni w tajemnicy, któr¹ Koœció³ nazywa œwiêtych obcowaniem. Wracali do nas i w takich wspomnieniach: „Ten bigos jest przygotowany wed³ug receptury naszej babci, a ten taboret w k¹cie, na którym stoi choinka wykona³ dziadzio”. Takich wspomnieñ by³o wiele. Czu³o siê wtedy jak wa¿na jest w naszym ¿yciu solidna rodzina. Jak mocnym jest dla nas oparciem w ró¿nych przeciwnoœciach ¿yciowych. Mo¿emy zawsze liczyæ na tych, z którymi zasiadamy przy œwi¹tecznym stole. Taka rodzina stwarza warunki, aby staæ siê w niej przyzwoitym cz³owiekiem, który odnajduje w ma³ym Dzieciêciu z betlejemskiej stajenki swojego Zbawcê i Pana. Taka rodzina jest Ÿród³em tak¿e takiej zwyk³ej, ale bardzo wa¿nej œwi¹tecznej radoœci.
A
by rodzina dobrze spe³nia³a tak¹ rolê musi byæ zbudowana na wartoœciach, które stanowi¹ jej fundament. O jakie wartoœci tu chodzi? Odpowiadaj¹c na to pytanie powrócê pamiêci¹ do rekolekcji adwentowych, które prowadzi³em w tym roku na Greenpoincie w parafii œw. Stanis³awa Kostki oraz Cyryla i Metodego. Przez dziesiêæ dni przygotowywa³em siê z tymi wspania³ymi wspólnotami wiary do œwi¹t Bo¿ego Narodzenia. Wiele razy stawa³em razem z nimi przy parafialnym stole, stawa³em przy o³tarzu, aby wielbiæ Boga za Jego zst¹pienie na ziemiê, za to, ¿e sta³ siê dla nas pokarmem na drodze ku wiecznoœci. To co zauwa¿y³em w tych wspólnotach, to rodzinna atmosfera, atmosfera wzajemnej ¿yczliwoœci. To mo¿na by³o zauwa¿yæ w zakrystii i przy o³tarzu. Tej rodzinnej serdecznoœci i duchowej mocy doœwiadcza³em, gdy stawa³em przy o³tarzu, na ambonie, czy przy wyjœciu z koœcio³a. Zapewne ten duch przyci¹ga wiernych nie tylko z Greenpointu, ale z ca³ej metropolii nowojorskiej. Oczywiœcie jest to du¿a zas³uga Ksiê¿y Misjonarzy pracuj¹cych w tych parafiach, z ksiêdzem Markiem, proboszczem parafii œw. Stanis³awa Kostki i ksiêdzem Tadeuszem, proboszczem parafii œw. Cyryla i Metodego. Zapewne ogromny wp³yw na tak¹ atmosferê ma sam œw. Wincenty a Paulo, za³o¿yciel Zgromadzenia Ksiê¿y Misjonarzy i Zgromadzenia Sióstr Mi³osierdzia œw. Wincentego a Paulo, znanych jako szarytki.
Œ
wiêty Wincenty a Paulo jest mi bliski z wielu wzglêdów, jednym z nich jest podobne wspomnienie domu rodzinnego i dzieciñstwa. Rodzice Œwiêtego posiadali piêæ hektarów ziemi. Œw. Wincenty czêsto wspomina³ biedê w domu, ale jak pisa³, dziêki ciê¿kiej pracy mogli ¿yæ „uczciwie i przyzwoicie”. Posi³ki by³y bardzo skromne, na które czêsto sk³ada³y siê gotowane proso, chleb i polewka. Œwiêty, w dzieciñstwie, podobnie jak ja, pas³ krowy i owce oraz wykonywa³ ró¿ne prace w gospodarstwie rolnym. Jednak w pobo¿noœci i mi³oœci bliŸniego nie ma siê co z nim równaæ. Przysz³y Œwiêty od dziecka przejawia³ szczególn¹ wra¿liwoœæ na ludzk¹ biedê. Dzieli³ siê z biednymi chlebem, którego sam nie mia³ pod dostatkiem. Pewnego razu, spotykaj¹c ubogiego odda³ mu wszystkie swoje oszczêdnoœci. Zwraca³ tak¿e na siebie uwagê szczególn¹ pobo¿noœci¹. Czêsto modli³ siê przed zniszczon¹ przez hugenotów w 1570 r. kaplic¹ i przed obrazkiem Matki Bo¿ej, który umieœci³ w dziupli dêbu. Œw. Wincenty wyniós³ z domu rodzinnego g³êbok¹
wiarê i pobo¿noœæ, pracowitoœæ i wytrwa³oœæ, mi³oœæ i wspó³czuj¹ce serce dla bliŸniego, wielk¹ ¿arliwoœæ w wykonywaniu swoich zadañ po³¹czon¹ z rozs¹dkiem. S¹ to wartoœci, które cementuj¹ rodzinê i umo¿liwiaj¹ realizacje zadañ jakie stawia przed ni¹ Bóg. Dziêki tym wartoœciom œw. Wincenty a Paulo tak piêknie zrealizowa³ swoje powo³anie. Œwiêty Jan Pawe³ II powiedzia³ o nim, ¿e by³ œwiadkiem pe³nej mi³oœci, obecnoœci i zbawczego dzia³ania Boga w œwiecie. By³ to kap³an ogromnie uwa¿ny na znaki czasu, który pozwoli³ prowadziæ siê wydarzeniom, albo raczej Opatrznoœci Bo¿ej.
K
ieruj¹c siê tymi wartoœciami zrealizujemy jak najpiêkniej swoje powo³anie nawet w najwiêkszych przeciwnoœciach. Ewangelia na dzisiejsz¹ uroczystoœæ Œwiêtej Rodziny przedstawia scenê ofia-
rowania Jezusa w œwi¹tyni, gdzie Symeon powiedzia³ do Maryi: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiaæ siê bêd¹. A Twoj¹ duszê miecz przeniknie, aby na jaw wysz³y zamys³y serc wielu”. Ten miecz nieraz godzi³ w serce Maryi, ale zadan¹ ranê zabliŸnia³a wiara i mi³oœæ Matki Bo¿ej. Ona te¿ da³a Maryi udzia³ w zwyciêstwie i radoœci zmartwychwstania jej Syna. A na zakoñczenie wys³uchajmy jeszcze raz s³ów œw. Paw³a, które w sposób szczególny powinniœmy odnieœæ do naszych rodzin: „Na to zaœ wszystko przyobleczcie mi³oœæ, która jest wiêzi¹ doskona³oœci. A sercami waszymi niech rz¹dzi pokój Chrystusowy, do którego te¿ zostaliœcie wezwani, w jednym Ciele. I b¹dŸcie wdziêczni”. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl
PIELGRZYMKI Pielgrzymka do Ziemi œw. i Jordanii w dniach 8 – 19 kwietnia 2015.
Prosimy o kontakt z redakcj¹ Kuriera Plus 145 Java Street Brooklyn.. Tel. 718 389 3018 – wczeœniej nale¿y umówiæ siê telefoniczne na spotkanie lub do ks. Ryszarda tel. 347 876 3738. Szczegó³y odnoœnie wyjazdów na stronie www.ryszardkoper.pl w sekcji Pielgrzymki – planowane lub www.kuriertravel.com. Ostateczny termin zg³oszenia mija 30 grudnia 2014 r.
Singapur – Malezja – Tajlandia – Makau – Hongkong 15 dni (sierpieñ 2015).
Ca³kowity koszt wynosi $3870. Program i informacje na stronie www.ryszardkoper.pl w sekcji: Pielgrzymki – planowane. Informacje: Tel. 347 876 3738
KONCERT KOLÊD w wykonaniu: Chóru Dzieciêcego „Gaudete" Zespo³u „Te Deum" Scholi M³odzie¿owej Zaproszonych Goœci NIEDZIELA, 4 STYCZNIA 2015 r. godz. 17:30 HOLY CROSS R. C. CHURCH. 61-21 56th Road, Maspeth, NY
5
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Ewa w Vivie
W Polsce dosz³o do ma³ego trzêsienia choinki. Premier Ewa Kopacz da³a wywiad œwi¹teczny dla magazynu „Viva!” czytanego g³ównie przez kobiety. Wywiad jak wywiad, CIA zrobi³aby na pewno lepszy, lecz nie treœæ wypowiedzi PEK wstrz¹snê³y polsk¹ choink¹, lecz oprawa. Premier polskiego rz¹du wyst¹pi³a na zdjêciach w wypo¿yczonych ubraniach i nosi³a sklepow¹ bi¿uteriê. Prawowici w³aœciciele ozdób pani premier zostali podani obok zdjêæ drobnym drukiem ³¹cznie z cen¹ towaru i nazw¹ sklepu, gdzie mo¿na to kupiæ. Ewa Kopacz przesz³a tak¿e przemianê dziêki cudom fotoshopu. Widzimy g³adk¹
twarz u babci sporej wnuczki nieprawdopodobn¹ i szczup³¹ sylwetkê. To zabawne, ale wybaczalne. Natomiast jest nieznoœne, ¿eby najwa¿niejszy polityk kraju wyst¹pi³ w roli s³upa og³oszeniowego sklepów. Nie wyobra¿am sobie, ¿eby czegoœ takiego dopuœci³a siê kanclerz Angela Merkel, do której porównywano Ewê Kopacz w pierwszych porywach zachwytu. Kiedy wybuch³ skandal, gdy zatrzês³a siê polska choinka, pani premier t³umaczy³a siê, ¿e nie ma doœwiadczenia w takich sesjach fotograficznych; to pierwsza taka sesja w jej kadencji premiera. I jest jej przykro. Wymowne t³umaczenie. Znaczy, ¿e stroj¹c siê w cudze rzeczy brak³o instynktownego oporu. Godzi³a siê na tworzenie
fa³szywego obrazu swojej osoby. ¯e te¿ nie podpowiedzia³ jej cichy g³os wewnêtrzny, jak bardzo jest niestosowne dla postaci tej rangi nosiæ na sobie po¿yczone ciuchy. Ubranie jest przekazem dla œwiata zewnêtrznego o tym, jak chcemy siê prezentowaæ. Natomiast w wypadku wa¿nego polityka, ze sposobu ubierania siê próbujemy wyczytaæ, jakie ma ukryte sk³onnoœci i upodobania, poniewa¿ mog¹ wp³yn¹æ na decyzje dotycz¹ce ¿ycia wielu obywateli i ca³ego pañstwa. Dlatego nale¿y wymagaæ, ¿eby polityk ubiera³ siê p o swojemu, a nie wed³ug zaleceñ stylisty. Pamiêtacie parasol brytyjskiego premiera Neville Chamberlaina, z którym siê nie rozstawa³? To œwiadczy³o o jego niechêci do ryzyka. Tote¿ nie chcia³ ryzykowaæ wojny z III Rzesz¹ i zgodzi³ siê w Monachium w 1938 roku na oddanie Hitlerowi czeskich Sudetów. W rezultacie zachêci³o to dyktatora Niemiec do dalszych ¿¹dañ, a¿ wywo³a³ II wojnê œwiatow¹. Takie wnioski wyci¹gaj¹ przynajmniej niektórzy historycy z parasola angielskiego premiera. W wypadku garsonki pani premier Kopacz stawka nie jest tak wysoka. Raczej kwestia smaku i poczucia godnoœci wchodzi w grê. Ale có¿, tacy ludzie teraz rz¹dz¹. Polityka coraz bardziej staje siê tylko teatrem dla gawiedzi. W sam raz dla takiej publicznoœci s¹ per³y m¹droœci pani premier rzucone dziennikarzom Vivy! Na przyk³ad, nauczy³a siê od ojca, ¿eby nie oceniaæ ludzi zbyt pochopnie. Nie podejmowaæ wa¿nych decyzji pod wp³ywem emocji. Nie dzieliæ w³osa na czworo. Nie istniej¹ sytuacje, z których nie ma wyjœcia. Bana³ goni bana³, ale czy mo¿na by³o spodziewaæ siê wiêcej? Zreszt¹, wœród wspó³pracowników ma opiniê osoby zbyt uczuciowej i o zmiennych nastrojach. Wystêpem w Vivie! s¹ zgorszeni nawet
politycy bliscy Platformie Obywatelskiej. By³y premier Kazimierz Marcinkiewicz uwa¿a, ¿e ktoœ powinien wylecieæ z pracy w Kancelarii Premiera za to niedopatrzenie. Julia Pitera ubolewa. Roman Giertych jest oburzony. Opozycja drwi. Wydawca Vivy! Edipresse t³umaczy siê, ¿e wprawdzie wysz³o niezrêcznie, ale niechc¹cy. Pani premier nie wiedzia³a, ¿e wyst¹pi w rzeczach podpisanych cen¹ oraz nazw¹ firmy. By³ to zreszt¹ materia³ czysto redakcyjny. Co w przek³adzie na potoczny jêzyk znaczy, ¿e Viva! nie wziê³a za to pieniêdzy od w³aœcicieli rzeczy. Mo¿e i nie wziê³a tym razem, ale przecie¿ przys³uga liczy siê w stosunkach miêdzy biznesami i mo¿e zaowocowaæ np. wy¿sz¹ op³at¹ za zwyczaj¹ reklamê przy innej okazji. Zreszt¹, bêdzie dogrywka. Pani premier zaprosi³a do siebie do domu ekipiê Telewizji Polskiej z celebrytk¹ Agat¹ M³ynarsk¹. Porozmawia jak kobieta z kobiet¹, o ¿yciu, o domu, o mê¿czyznach, o dzieciach i wnukach. Natomiast obie panie politykê zostawi¹ za drzwiami. Wywiad ma zostaæ nadany w drugi dzieñ œwi¹t Bo¿ego Narodzenia. Ewa Kopacz jest premierem dopiero trzy miesi¹ce, a ju¿ trwa operacja ocieplania wizerunku „doktor Ewy” z Szyd³owca, choæ jeszcze nie zd¹¿y³a narobiæ wiêkszych szkód. Czy Polacy dadz¹ siê na to nabraæ? Czy dojrz¹ mizeriê umys³ow¹ szefa polskiego rz¹du w czasie, gdy Rosja Putina wywo³a³a wojnê u polskich granic? Dali siê nabieraæ przez siedem lat Donaldowi Tuskowi, dadz¹ siê nabraæ równie¿ i tym razem. Mark Twain powiedzia³ o Amerykanach: nigdy nie nale¿y niedoceniaæ g³upoty amerykañskiej publicznoœci. By³a¿by to prawda tak¿e w Europie œrodkowej i wschodniej?
Jan Ró¿y³³o
Chór Angelus zaprasza
na koncerty najpiêkniejszych kolêd Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. 28 grudnia 2014, godz: 19:00 Koœcio³ Œw. St. Kostki 607 Humboldt St., Brooklyn NY 11222
Pi¹tek, 9 stycznia 2015, godz: 19:00 ZOFIA GR¥DZKA - SOPRANO JULIA PARTYKA- MEZZO SOPRANO MARIANNA WUDARSKA - ALTO ELISABETH CALHOUN FRANK- PIANO IZABELA GRAJNER - PARTYKA MEZZO SOPRANO - CONDUCTOR Konsulat Generalny RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, (Jan Karski Corner) New York, NY 10016 Konieczna rejestracja do czwartku, 8 stycznia 2015 newyork.rsvp@msz.gov.pl Ponadto:
11 stycznia 2015, godz 16:00
PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: (212) 470-2154
Op³atek w Polskim Domu Narodowym, 261 Driggs Ave, Brooklyn NY 11222 Pyszne potrawy i zabawa. Konieczna rezerwacja. tel. 718-387-5252
18 stycznia 2015, godz: 18:00
Koncert kolêd - Koœció³ St. Frances de Chantal 1273 58th St., Brooklyn NY 11219 ZAPRASZAMY!
Adres biura:
65 Broadway, 7th floor, New York, NY
6
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Literatura polska, amerykañska, czy „etniczna”?
1➭ Od czasu do czasu organizujemy zjazdy w Polsce, gdy¿ jesteœmy œciœle zwi¹zani z Polsk¹ Akademi¹ Umiejêtnoœci, Uniwersytetem Jagielloñskim (Instytut Badañ Polonijnych) oraz z Uniwersytetem Gdañskim. Utrzymujemy te¿ bliskie kontakt z nowojorskimi placówkami – Polskim Instytutem Naukowym i Instytutem Pi³sudskiego. Osoby reprezentuj¹ce wspomniane organizacje s¹ cz³onkami naszego zarz¹du. – Zajmuje siê Pani wspó³czesn¹ literatur¹ polsko-amerykañsk¹, co nale¿y rozumieæ przez to okreœlenie? – Literatura polsko-amerykañska nale¿y do bardzo zró¿nicowanej grupy amerykañskich literatur etnicznych – takich jak: Chicano-American, Italian-American, Asian-American, etc. Najlepsz¹ definicje literatury etnicznej zaproponowa³ Werner Sollors w ksi¹¿ce „Ethnic Modernism 1910-1950”, gdzie twierdzi, ¿e literatura etniczna to proza pisana przez, dla, albo o emigrantach albo tworzona przez osoby przyznaj¹ce siê do okreœlonej grupy etnicznej; czyli autorami s¹ potomkowie emigrantów. Badacze literatury etnicznej zgodnie uznaj¹, ¿e mo¿e ona byæ pisana po angielsku albo w rodzinnym jêzyku emigranta i wtedy klasyfikuje siê j¹ jako literaturê amerykañsk¹ „w jêzykach innych ni¿ angielski”. Literatura etniczna zajmuje si¹ tematyk¹ wa¿n¹ w³aœnie dla œrodowisk emigracyjnych i etnicznych: dramat emigracyjny, poczucie winy, wykorzenienie, wrastanie w nowe œrodowisko, konstrukcja nowej osobowoœci, stosunek do dwóch albo i wiêcej kultur, stosunek do kraju opuszczonego i kraju osiedlenia; identyfikacja etniczna szczególnie problematyczna dla bia³ych Europejczyków, którzy z wygl¹du nie odró¿niaj¹ siê od przedstawicieli dominuj¹cej kultury amerykañskiej; stosunki z innymi grupami etnicznymi; sukces, the American dream, oraz bardzo wa¿ne zagadnienia zwi¹zane z tym, co siê nazywa gender. – Jaki jest stan badañ nad t¹ literatur¹? – Literatur¹ polsko-amerykañsk¹ zajmuje
siê kilku uczonych, takich jak Thomas Gladsky, Thomas Napierkowski, Karen Majewski. A tak¿e badacze nie zwi¹zani ze studiami literackimi, jak na przyk³ad historyk James Pula, który opublikowa³ artyku³ o Stuarcie Dybku, czy Mary Patrice Erdmans, która patrzy na tê literaturê jako socjolog. – Jakie zjawiska Pani obserwuje? Co siê ostatnio dzieje w tej literaturze interesuj¹cego? – Najwa¿niejsze jest to, ¿e ci¹gle siê coœ nowego ukazuje i to zarówno w Polsce, jak i tutaj. Po angielsku tworz¹ ju¿ dobrze znani autorzy jak Stuart Dybek (niedawno otrzyma³ McArthur Genius Award) i Suzanne Strempek Shea. To przedstawiciele „starej” Polonii i u nich pojawia siê temat zanikania polskich dzielnic w du¿ych miastach, jak Chicago Dybka. W najnowszej powieœci Suzanne Strempek Shea „Make a Wish but not for Money”, akcenty polskie s¹ ju¿ bardzo nik³e. Akcja utworu dzieje siê w ma³ym miasteczku w Nowej Anglii, nie ma ju¿ w nim znacz¹cej polskiej dzielnicy, a bohaterka, kobieta o polskim pochodzeniu, jest ca³kowicie wroœniêta w œrodowisko amerykañskie. Z kolei m³odsi autorzy, jak Karolina Waclawiak („How to Get into the Twin Palms”), Dagmara Domiñczyk („The Lullaby of Polish Girls”), to dzieci emigracji solidarnoœciowej, urodzone w Polsce, ale wychowane w USA. Swoje utwory poœwiêcaj¹ tematyce etnicznej – ich bohaterki, z dyplomami amerykañskich uczelni, usi³uj¹ zrozumieæ, jak nale¿y siê ustosunkowaæ do polskiego pochodzenia, gdy siê mieszka w wielkim mieœcie (Los Angeles i Nowy Jork), robi karierê w œrodowisku amerykañskim ca³kowicie z dala od wp³ywów polonijnych. Bohaterka Waclawiak odcina siê od polskoœci, a Anna Baran z powieœci Dominñczyk próbuje zrozumieæ, kim jest przez czêste wyjazdy do Polski. Lecz tak jak Pañski Henryk z „Kamiennej drabiny”, tak¿e i ona dochodzi do wniosku, ¿e jej domem rodzinnym jest Nowy Jork, a nie Kielce. Niektórzy autorzy przenosz¹ akcjê po-
wieœci do Polski lub ogólniej rozumianej Europy Wschodniej. Tu warto wspomnieæ o Magdalenie Zyzak i jej „The Ballad of Barnabas Pierkel” oraz Marii Pilatowicz „Walking on Ice”. Osobna grupa to emigranci pisz¹cy po polsku – tutaj mamy znowu kilku autorów z emigracji solidarnoœciowej poruszaj¹cych tematy bardzo podobne do Pañskiej „Kamiennej drabiny”. Liliana Arkuszewska z Kanady ostatnio wyda³a ksi¹¿kê: „Czy warto by³o: Odyseja d¿insowych Kolumbów” – opowieœæ autobiograficzn¹ o emigracji i ¿yciu emigrantów w Toronto (drukujemy j¹ obecnie w Kurierze – przypis red). Arkadiusz Kazimierski „Pu³awianin i dziewucha” napisa³ podobn¹ ksi¹¿kê – o losach m³odego mê¿czyzny, który przyjecha³ na post-doktoranckie stypendium do USA. Znowu tekst autobiograficzny. Przyk³ady podobnych przedsiêwziêæ mo¿na by mno¿yæ. Wiele z tych utworów przedstawia obojêtny stosunek postaci dzia³aj¹cych do wspó³czesnej Polski. Polska jest wolna i misja podtrzymywania oraz rozwijania polskiej kultury ju¿ do „nas, emigrantów” nie nale¿y – Polska to ju¿ nie œwiêtoœæ wynoszona na o³tarze. Bohaterowie powieœci nie osiedlaj¹ siê w polonijnych skupiskach. Czuj¹ siê obywatelami Europy i œwiata, s¹ wykszta³ceni, nie s¹ religijni, znaj¹ jêzyk i chc¹ zaistnieæ w œrodowisku amerykañskim. Na przyk³ad, bohaterka Dagmary Domiñczyk jest znan¹ aktork¹ amerykañskiego filmu i TV – zreszt¹ tak jak i sama autorka. W wielu powieœciach polskoœæ jest spraw¹ bardzo osobist¹, nie prze¿ywan¹ w grupie. To ca³kiem nowy trend w porównaniu z literatur¹ potomków starej emigracji. To ju¿ nie polska kultura ludowa. – Na ile literatura ta jest znana i popularna w Polsce? – Trudno mi odpowiedzieæ na to pytanie – wiem tylko, ze wiele powieœci o tej tematyce mo¿na kupiæ w krakowskich ksiêgarniach – czyli maj¹ czytelników. W Polsce
du¿o równie¿ wydaje siê ksi¹¿ek pisanych przez emigrantów, wzglêdnie – migrantów do krajów europejskich, jak Irlandia, Wielka Brytania, Niemcy, Francja. Bardzo ciekawa to literatura, choæ o trochê innej tematyce ni¿ amerykañska. Niektórzy poloniœci z wy¿szych uczelni zajmuj¹ siê literatur¹ diaspory, ale traktuj¹ j¹ jako literaturê polsk¹. – Nie mamy „podrêcznika” tej nowej literatury; czy s¹ podejmowane starania o napisanie takowego? – Tomas S. Gladsky opublikowa³ „Princes, Peasants, and Other Polish Selves: Ethnicity in American Literature”. Praca ta obejmuje tematykê szersz¹ ni¿ literatura polonijna, gdy¿ zajmuje siê równie¿ tekstami amerykañskimi, w których wystêpuj¹ polskie postaci. Druga ksi¹¿ka, któr¹ ten sam autor redagowa³ razem z Rit¹ Gladsky, to „Something of My Very Own to Say: American Women Writers of Polish Descent”. Znalaz³y siê w niej artyku³y ró¿nych autorów o pisarkach polskiego pochodzenia w USA, takich jak Helen Bristol, Monica Krawczyk czy Suzanne Strempek Shea. Jest te¿ ksi¹¿ka Magdaleny Zaborowskiej, „How We Found America: Reading Gender Through East European Narratives”. Zaborowska zamieœci³a w niej dwa rozdzia³y o polskich autorkach emigrantkach: Evie Hoffman i Marii Kuncewiczowej. A tak¿e rozprawa Karen Majewski „Traitors and True Poles” o literaturze popularnej wydawanej po polsku w amerykañskich oœrodkach polonijnych przed 1939 rokiem. Ja sama niedawno skoñczy³am pisaæ ksi¹¿kê o przedstawieniu postaci kobiecych w literaturze polsko-amerykañskiej po 1945 roku. Wys³a³am j¹ do Ohio Univeristy Press i redakcja wyrazi³a ni¹ zainteresowanie, ale nie mam pojêcia, czy dostanê pozytywn¹ odpowiedŸ. Jestem wiêc przekonana, ¿e powoli zbli¿amy siê do jakiejœ wiêkszej syntezy. – Dziêkujê za rozmowê. Czes³aw Karkowski
7
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Handel zagraniczny i œwi¹teczne zakupy
Dooko³a narzekania i niezadowolenie. Kiedy siê czyta prasê propisowsk¹, mo¿na odnieœæ wra¿enie, ¿e we wszystkich dziedzinach Polska osi¹gnê³a ju¿ dno i za kilka dni, najdalej tygodni, dojdzie do totalnej katastrofy. Rzecz jasna nie dojdzie do niej, jeœli w³adzê przejmie PiS, które bêdzie panaceum na wszystko. Rz¹du rzeczywiœcie nie mo¿na pochwaliæ, bo – jak by³ nieudolny pod kierownictwem Tuska, tak jest nieudolny pod kierownictwem Ewy Kopacz, niemniej o totalnej klapie wszystkiego nie mo¿na mówiæ. Nie jest przecie¿ tak, ¿e wszystko siê sypie i kraj nie funkcjonuje. Co ciekawe, gospodarcze sukcesy Polski chwali co jakiœ czas prasa zachodnioeuropejska, natomiast prasa krajowa ich nie dostrzega. Równie¿ dane publikowane przez GUS i Eurostat pokazuj¹ Polskê, najogólniej rzecz bior¹c, jako kraj który rozwija siê w niez³ym tempie, acz nie zawsze równomiernie. W ka¿dym razie odp³ywa w niebyt powszechne do niedawna przekonanie, i¿ polska bieda jest wynikiem polskiej niezaradnoœci, lenistwa i braku zmys³u organizacyjnego. Niemal wszystkie zachodnie media zgodnie przypominaj¹, ¿e przez œwiatowy kryzys finansowy Polska przesz³a such¹ stop¹. Warto zatem wznieœæ siê z koñcem roku ponad partyjne kryteria i ch³odno policzyæ, jak siê rzeczy maj¹. Okazuje siê, ¿e powodów do euforii nie ma, ale nierzadko mo¿na odetchn¹æ z ulg¹. Otó¿ wed³ug danych opublikowanych przez GUS, po dziesiêciu miesi¹cach br. eksport towarów z Polski zwiêkszy³ siê o 4,8 proc., do poziomu blisko 136,1 mld euro. W tym samym tempie wzrós³ import do Polski, osi¹gaj¹c 137,2 mld euro. Szybciej ni¿ w skali ogólnej wzros³a sprzeda¿ na rynki rozwiniête gospodarczo, tj. o 7,1 proc. (do 114 mld euro), co przy zdecydowanie wolniejszym wzroœcie importu (o 3,3 proc., do 89,3 mld euro) oznacza zwiêkszenie nadwy¿ki obrotów o 4,7 mld euro, do prawie 24,7 mld euro. Od stycznia do paŸdziernika br. eksport do UE wzrós³ o 7,5 proc. osi¹gaj¹c 104,8 mld euro. Wœród krajów unijnych najszybciej wzros³a sprzeda¿ do: £otwy (o 28,2 proc.), Hiszpanii (o ok. 22 proc.), Finlandii (o 19,2 proc.), Szwecji (o 10,6 proc.), Belgii (o blisko 10 proc.), W³och (o 9,6 proc.), Wêgier (o 9 proc.), Rumunii (o 9 proc.), g³ównego partnera handlowego, czyli Niemiec (o 8,4 proc.) oraz Niderlandów (o 8,3 proc.). Tak dobrych wyników nie da³o siê osi¹gn¹æ w sprzeda¿y na pozaunijne rynki rozwiniête, które zwiêkszy³y siê tylko o 3,3 proc. (do 9,2 mld euro), o czym zadecydowa³ spadek eksportu do krajów EFTA (o 3,4 proc., do 3,6 mld euro), w tym do Norwegii o 8,7 procent. Z drugiej strony wzglêdnie szybko wzros³a sprzeda¿ na pozosta³e rynki rozwiniête (poza UE i EFTA), tj. o 8,2 proc., w tym
do Kanady (o 22,8 proc.), RPA (o 11,3 proc.) oraz Australii (o 32,6 proc.). W pierwszych dziesiêciu miesi¹cach najgorzej przebiega³a wymiana handlowa z rynkami rozwijaj¹cymi siê i s³abiej rozwiniêtymi, gdzie eksport spad³ o 6 proc. (do niespe³na 22,1 mld euro), a import zwiêkszy³ siê o 7,7 proc. (do ok. 47,9 mld euro). Skutkiem tego by³o pog³êbienie deficytu o 4,8 mld euro, do 25,8 mld euro. Sytuacja na Ukrainie spowodowa³a, ¿e polski eksport na rynki Wspólnoty Niepodleg³ych Pañstw obni¿y³ siê o 15,9 proc. (do 10,8 mld euro), co wynika³o ze zmniejszenia wywozu do Rosji o 13 proc., na Ukrainê a¿ o 27,1 proc. oraz na Bia³oruœ o 7,5 proc. Eksport na pozosta³e rynki rozwijaj¹ce siê (poza WNP) wzrós³ natomiast o 6 proc., (do blisko 11,3 mld euro), w tym najszybciej do Algierii (blisko 2krotnie), Arabii Saudyjskiej (o 46,6 proc.), Zjednoczonych Emiratów Arabskich (o 43,5 proc.), Hongkongu (o 16,4 proc.), Indii (o 9,4 proc.) oraz Chin (5,9 proc.). Z drugiej strony szczególnie niekorzystnie kszta³towa³ siê eksport do Republiki Korei, który po 10 miesi¹cach br. spad³ a¿ o ok. 33 proc. Po wstêpnym podsumowaniu GUS poinformowa³, ¿e pod wzglêdem wysy³anych produktów i urz¹dzeñ wzrost eksportu po dziesiêciu miesi¹cach br. odnotowano w niemal wszystkich grupach towarowych (poza produktami mineralnymi, gdzie nast¹pi³ spadek o 5,2 proc.). Wœród wa¿niejszych grup produktów, szybciej ni¿ przeciêtnie zwiêkszy³ siê wywóz wyrobów przemys³u lekkiego (o 11,4 proc.), wyrobów drzewno – papierniczych (o 5,8 proc.), dominuj¹cych w polskiej wymianie z zagranic¹ wyrobów elektromaszynowych (o 5,2 proc.) oraz artyku³ów rolno-spo¿ywczych (o 4,9 proc.). Skoro jesteœmy w okresie œwi¹tecznym i mamy dostêp do danych statystycznych, warto przyjrzeæ siê przedœwi¹tecznym wydatkom rodaków. W tym przypadku zosta³y one zaczerpniête z badañ przeprowadzonych na zlecenie grupy KRUK przez Millward Brown, w dniach 28.11. 2014 – 04.12.2014 na reprezentatywnej grupie 1000 osób w wieku 15-75 lat. Wynika z nich, ¿e 73 procent Polaków zamierza³o sfinansowaæ wydatki œwi¹teczne ze swoich bie¿¹cych dochodów. 13 procent mówi³o, ¿e siêgnie w tym celu po oszczêdnoœci, kolejne 8 procent stwierdzi³o, ¿e mo¿e liczyæ na pomoc rodziny lub przyjació³. I chocia¿ banki i firmy po¿yczkowe kusi³y wieloma korzystnymi ofertami, œwi¹teczn¹ po¿yczkê zamierza³o wzi¹æ tylko 2 procent respondentów. Mia³a byæ przeznaczona przede wszystkim na zakup ¿ywnoœci oraz prezentów. Jednoczeœnie respondenci przyznali, ¿e sp³ata po¿yczki bêdzie póŸniej obci¹¿eniem dla domowego bud¿etu. Z odpowiedzi na pytania zadawane przez ankieterów, wynika niezbicie, ¿e po dawnemu Polacy lubi¹ przygotowywaæ wystawne przejêcia œwi¹teczne, podczas których wszyscy dostaj¹ prezenty a sto³y uginaj¹ siê od smako³yków. Nie oszczêdzaj¹ w tym czasie na przyjemnoœciach czy rodzinnych spotkaniach, choæ zdaj¹ sobie sprawê z tego, ¿e za wszystko trzeba sporo zap³aciæ. Tradycyjnie w grudniu Polacy wydaj¹ kilkakrotnie wiêcej pieniêdzy ni¿ w innych miesi¹cach. Proporcje uzale¿nione s¹ rzecz jasna od mo¿liwoœci portfela, które wci¹¿ s¹ zbyt skromne w porównaniu z Zachodni¹ Europ¹.
Eryk Promieñski
Tydzieñ na kolanie Sobota Nienawiœæ zabija w Nowym Jorku. Gangster-obszczymurek z Baltimore specjalnie przyjecha³ tam, aby z premedytacj¹ zabijaæ. Pochwali³ siê tym na popularnym, internetowym medium socjalnym. Jako „gangster” chcia³ pomœciæ nowojorczyka ze Staten Island („wziêli jednego z naszych, wezmê dwóch”), który zmar³ w skutek uduszenia w trakcie policyjnej interwencji ulicznej. Chcia³ nie mniej, ni wiêcej, odstrzeliæ „dwie œwinie”. Jak zamyœli³, tak uczyni³. Kilkoma strza³ami w g³owê, bez ostrze¿enia, zaszlachtowa³ dwóch funkcjonariuszy NYPD na Brooklynie. Po egzekucji zbieg³, ale gdy zobaczy³ otaczaj¹cych go policjantów, strzeli³ sobie w ³eb. Mundurowi do koñca wykazali siê profesjonalizmem: ratownicy próbowali go reanimowaæ. Bez skutku. Trzy, bezsensownie odebrane ¿ycia zapisa³y siê w Ksiêdze ¯ycia i Œmierci. Poniedzia³ek Czyny i s³owa maj¹ swoje konsekwencje. Jak siê jest politykiem, przede wszystkim. Przekonuje siê o tym burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio. O jego konflikcie z departamentem policji wiadomo jeszcze od czasów jego kampanii wyborczej sprzed roku. Nie mog³o byæ inaczej, skoro De Blasio jednym z g³ównych hase³ uczyni³ likwidacjê procedury „zatrzymania i przeszukania” wyrywkowo wybranych ludzi na ulicach. Dodatkowo burmistrz nie ukrywa, ¿e jednym z jego najbli¿szych wspó³pracowników jest Al Sharpoton, czarny aktywista s³ynny z ostrych wyst¹pieñ we wszystkich sprawach prawdziwego a przede wszystkim rzekomego rasizmu. De Blasio sprzyja³ te¿ demonstruj¹cym przeciw „brutalnoœci” policji w zwi¹zku z zabiciem osiemnastolatka przez policjanta w Ferguson (stan Missouri) oraz uduszenia cz³owieka w czasie policyjnej interwencji na Staten Island. De Blasio przekonuje siê w³aœnie, ¿e nie mo¿na jednoczeœnie mieæ dwóch rzeczy. Chwaliæ „bohaterskich i odwa¿nych policjantów NYPD” i sympatycznie wypowiadaæ siê o protestuj¹cych, którzy na demonstracjach wykrzykuj¹ „Czego chcemy? martwych glin!”. Kiedy burmistrz przyjecha³ do szpitala, do którego przywieziono zamordowanych policjan-
tów, kilkudziesiêciu ich kolegów demonstracyjnie odwróci³o siê do swego szefa… plecami. Jeszcze dalej, moim zdaniem za daleko, poszli szefowie policyjnych zwi¹zków zawodowych, oskar¿aj¹cy ratusz o „krew na rêkach”. Wydaje siê, ¿e poziom animozji policjantów NYPD i burmistrza de Blasio osi¹gn¹³ najwy¿szy stopieñ, ale mo¿e byæ gorzej, zw³aszcza po pogrzebach zamordowanych policjantów, które nast¹pi¹ za dni parê. No có¿, lewackie tendecje w³odarza Nowego Jorku, ci¹g³e utyskiwanie na prawdziwe i rzekome przeœladowania rasowe zderzaj¹ siê z mocnym przekazem „prawa i porz¹dku”. Wiêc lepiej nie bêdzie, chyba ¿e nast¹pi jakieœ katharsis. A jak nie wiadomo kto i co, to warto nawrzeszczeæ na… dziennikarzy. De Blasio nie jest w tym wzglêdzie oryginalny. Na poniedzia³kowej konferencji, burmistrz obsobaczy³ reporterów: „ No i co chcecie robiæ? Bêdziecie dalej nas dzieliæ?” Kolejny polityk wierz¹cy w siebie i swoje pogl¹dy bezgranicznie, który jak sprawy nie id¹ po jego myœli, oskar¿a tych, co o tym pisz¹. Wtorek Kilkanaœcie dni przed pope³nieniem zbrodni, morderca nowojorskich policjantów u¿ywa³ ponoæ specjalnej aplikacji na komórkê, która s³u¿y do œledzenia gliniarzy. Ju¿ nie trzeba nas³uchiwaæ policyjnych rozmów przez skanery, wystarczy wejœæ „na apkê” i zobaczyæ, gdzie siê znajduj¹ w pobli¿u. Dzia³a to tak, ¿e kto widzi policjanta, wstukuje jego dane i podaje dalej w sieæ, a stamt¹d odbieraj¹ na komórkach zainteresowani. Nie s¹ to pewnie mi³oœnicy niebieskich mundurków, jednym z nich by³ sobotni morderca. Narzeka³ na dane ze Staten Island, ¿e niedok³adne – no w koñcu gliniarze nie stoj¹ w jednym miejscu za d³ugo… Jak widaæ ka¿dy wynalazek, udogodnienie, techniczna nowinka s³u¿yæ mo¿e Dobremu, jak i Z³emu. ¯aden postêp technologii nie uniewa¿nia mroków ludzkiego serca ani wyborów cz³owieka: ku Z³u albo ku Dobru.
Jeremi Zaborowski
W gospodarce USA najszybszy wzrost od 10 lat Najnowsze dane Departamentu Handlu pokazuj¹, ¿e amerykañska gospodarka w trzecim kwartale rozwija³a siê najszybciej od ponad 10 lat. Przyczyni³y siê do tego zwiêkszony popyt na rynku wewnêtrznym i inwestycje w sektorze przedsiêbiorstw. W ci¹gu lipca, sierpnia i wrzeœnia gospodarka USA zanotowa³a wzrost na poziomie 5 proc. poda³ we wtorek Departament Handlu, znacznie poprawiaj¹c swoj¹ wczeœniejsz¹ prognozê przewiduj¹c¹ wzrost na poziomie 3,9 proc. Jako g³ówne czynniki przyczyniaj¹ce siê do szybkiego wzrostu gospodarczego wymienia siê zwiêkszone inwestycje przedsiêbiorstw, zwiêkszony popyt ze strony konsumentów i lepszy bilans handlowy USA. Jak podaje Departament Handlu obecne dane gospodarcze s¹ najlepsze od 2003 roku. Wed³ug przewidywañ gospodarka mo¿e nieco zwolniæ w czwartym kwartale, jednak dane z trzeciego, jak równie¿ sta³y spadek bezrobocia na poziomie ponad 300 tys. w zesz³ym miesi¹cu pozwalaj¹ s¹dziæ, ¿e wychodzenie z recesji, która oficjalnie zakoñczy³a siê piêæ lat temu wreszcie nabra³o tempa. Eksperci przewiduj¹, ¿e dziêki taniej¹cej ropie Amerykanie nadal bêd¹ mieli w kieszeniach wiêcej pieniêdzy na inne wydatki, co powinno przyczyniæ siê do dalszego wzrostu popytu na rynku wewnêtrznym i dobrego sezonu zakupów œwi¹tecznych.
Tomasz Bagnowski www.greenpointpl.com
8
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Kartki z przemijania W pe³ni podzielam spostrze¿enie papie¿a Franciszka, ¿e przygotowania do œwi¹t czêsto przes³aniaj¹ ich prawdziwe znaczenie. Prawie zawsze zgadzam siê z pogl¹dami tego przywódcy Koœcio³a i lubiê jego sposób bycia. Emanuje zeñ równie dobra energia jak z Jana Paw³a II. Podziwiam odwagê, z jak¹ próbuje otworzyæ koœció³ dla wszystkich, co nie podoba siê wielu ortodoksom. Ale to on ostatecznie wygra, nie oni. Jest to tylko ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI kwestia czasu. Ostatnio narazi³em siê tym w³aœnie ortodoksom, kiedy z uznaniem mówi³em o stosunku Franciszka do rozwodników, gejów i lesbijek oraz osób nie praktykuj¹cych. Najwiêksz¹ niechêæ œci¹gn¹³em na siebie, kiedy powiedzia³em, ¿e wœród gejów i lesbijek widzê taki sam procent dobrych i wartoœciowych ludzi, jak wœród wiêkszoœci spo³eczeñstwa i ¿e jest wœród nich równie wielu patriotów i osób wybitnych. W obawie przed linczem nie wymieni³em bohaterów-gejów, którzy oddali ¿ycie za ojczyznê lub przyczynili siê do jej rozwoju.
$
Ksi¹¿k¹ „najbardziej na czasie” sta³a siê ponownie powieœæ Trumana Capote’a „Z zimn¹ krwi¹”. Powinna byæ na liœcie lektur obowi¹zkowych. Tak¿e w Polsce. Nakrêcony wedle niej film, tak¿e warto przypomnieæ, podobnie jak i film o samym pisarzu.
$
Z Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie dosta³em zaproszenie na naukowo-artystyczn¹ konferencjê zorganizowan¹ z okazji 80. lecia studiów re¿yserskich. Utworzy³ je Leon Schiller, zapewniaj¹c im najwy¿szy poziom artystyczny i intelektualny. By³y fenomenem, nie tylko w Polsce, ale i Europie. Po wojnie zosta³y wskrzeszone ponownie, ju¿ jako studia podyplomowe, pod auspicjami tego¿ Schillera. Wyk³adali na nich najwybitniejsi fachowcy z ró¿nych dyscyplin, nie wy³¹czaj¹c historiozofii i historii sztuki. Schiller a potem jego nastêpcy: Edmund Wierciñski, Bohdan Korzeniewski, Zygmunt Huebner i Jan Kulczyñski wychodzili z za³o¿enia, ¿e w przysz³ym re¿yserze w jednakowym stopniu trzeba rozwijaæ talent, jak i osobowoœæ. Mia³ byæ on,
nie tylko artyst¹, ale i wysokiej klasy intelektualist¹, ¿eby nie powiedzieæ – erudyt¹. Podobnie by³o na utworzonym póŸniej Wydziale Re¿yserii Dramatu w Pañstwowej Wy¿szej Szkole Teatralnej im. Ludwika Solskiego w Krakowie. Talenty absolwentów by³y zró¿nicowane, ale musieli oni byæ na odpowiednim poziomie intelektualnym. I zazwyczaj byli. Dziœ, bardziej ni¿ na poziom intelektualny, k³adzie siê nacisk na kszta³cenie bujnych indywidualnoœci twórczych, w domyœle – buntowników, anarchistów i reformatorów. Maj¹ oni dawaæ upust nieokie³zanej wyobraŸni, bez troski o cokolwiek innego. I daj¹ ten¿e upust, lansuj¹c samych siebie a nie dzie³o dramatopisarza lub myœl, któr¹ warto upowszechniæ. By³oby pó³ biedy, gdyby chocia¿ trochê dorównywali temu dzie³u, ale niestety najczêœciej tak siê nie dzieje. Nie mog¹c siê z nim uporaæ, deformuj¹ je nie do poznania, co modnie nazywa siê dekonstrukcj¹. Dzisiejsi narcystyczni pysza³kowie wszelkiej maœci, nie tylko re¿yserskiej, nie mog¹ jakoœ pogodziæ siê z faktem, ¿e u podstaw prawdziwej wielkoœci le¿y POKORA. Bunt i anarchia nie oparte na wiedzy i nie nios¹ce istotnego przes³ania pozostaj¹ li tylko buntem i anarchi¹. Staj¹ siê bardziej prowokacj¹ ni¿ sztuk¹. Szybko przemijaj¹ wraz z mod¹, ustêpuj¹c miejsca kolejnym buntom i prowokacjom. Niewiele pozostaje po nich dzie³ o wartoœci ponadczasowej. Myœl Szekspira i Czechowa wci¹¿ trwa, w przeciwieñstwie do myœli wiêkszoœci buntowników i prowokatorów. Zatem mo¿e by tak wyci¹gn¹æ z tego wnioski? Z profesorów na studiach teatralno-literackich w tej¿e Akademii (wtedy PWST) najwiêcej wiedzy zawdziêczam: Bohdanowi Korzeniewskiemu, Aleksandrowi Bardiniemu, Erwinowi Axerowi, Janowi Kulczyñskiemu, Janowi Œwiderskiemu, Andrzejowi Wajdzie, Krzysztofowi Zanussiemu, Annie Kuligowskiej-Korzeniewskiej, Grzegorzowi Since, Józefowi Szczublewskiemu i Jerzemu Koenigowi. Najbardziej „znêcali siê” nade mn¹ Korzeniewski i Koenig, najbardziej lubili mnie Axer i Szczublewski. Lubi³ mnie tak¿e rektor Tadeusz £omnicki. By³ czas, kiedy swoiste pr¹dy przebiega³y pomiêdzy Huebnerem a mn¹. Imponowa³ mi nies³ychanie jako dyrektor teatru. By³ m¹dry i tworzy³ m¹dry teatr. Tak jak Kazimierz Dejmek i Jerzy Jarocki. Podkreœlam s³owo M¥DRY! Studia te wspominam jako jeden z najprzyjemniejszych okresów w swym dotychczasowym ¿yciu. Wiod³o mi siê na nich ca³kiem dobrze i mia³em premie finansowe za dobre oceny. Z wyre¿yserowanych przeze mnie przedstawieñ najwiêcej wspomnieñ budz¹: dwie wersje „Œwiêtoszka” Moliera, „Sk¹piec” tego¿ Moliera, „Marna wy-
grana” Hectora Quintero, „Prawdomówny k³amca” Grigorija Gorina, „Ch³opcy” Stanis³awa Grochowiaka, „Emigranci” S³awomira Mro¿ka, spektakl o Gabrieli Zapolskiej wedle scenariusza Joanny Olczak-Ronikier i mojego oraz trzy komedie Carla Goldoniego – „Awantura w Chioggi”, „Wachlarz” i „S³uga dwóch panów”. O aktorach, którzy u mnie wystêpowali powinienem napisaæ osobn¹ ksi¹¿kê, bowiem jest kogo i co wspominaæ. Niektórzy mnie kochali. Z dyskusji zaplanowanych podczas owej rocznicowej konferencji naukowo-artystycznej najchêtniej wzi¹³bym udzia³ w panelu zorganizowanym pod has³em „Czy dzisiejszy teatr mo¿e byæ filozofi¹?”. I mo¿e jeszcze da³bym siê wci¹gn¹æ do rozwa¿añ o wartoœciach w tym¿e teatrze.
$
Po ostatnim spektaklu pamiêtnych „Dziadów”, które w³adze komunistyczne zdjê³y ze sceny Teatru Narodowego, co doprowadzi³o do Wydarzeñ Marcowych, jego re¿yser – Kazimierz Dejmek otrzyma³ taki oto list – „Drogi Panie Kolego! Niech siê Pan nic a nic nie przejmuje. Ja to ju¿ wszystko prze¿y³em przed Panem i zapewniam Pana, ¿e to mimo wszystko koñczy siê szybciej i lepiej, ni¿by siê Panu wydawa³o. Trzeba tylko zachowaæ trochê zimnej krwi. Potem siê jest na pomniku, na którym trochê nogi drêtwiej¹, ale tego nieprzyjemnego uœcisku ko³o serca ju¿ nie ma i mo¿na sobie spokojnie patrzeæ jak szalej¹ ludzie. Niech siê Pan trzyma koniecznie. Przesy³am Panu wyrazy szacunku i kole¿eñskie pozdrowienia. Wojciech Bogus³awski Dyrektor Teatru Narodowego. Warszawa, plac Teatralny, 30 stycznia 1968 roku o pó³nocy.” Piêkne, prawda? I pomyœleæ, ¿e kiedyœ mieliœmy teatr narodowy z prawdziwego zdarzenia.
$
Nieznajomej Pani z serca dziêkujê za wi¹zankê goŸdzików, ofiarowan¹ ad hoc w parku. Ozdabiaj¹ teraz moje biurko. Z wdziêcznoœci¹ na nie patrzê przy pisaniu tych „Kartek”. Wiernym czytelnikom z Kalifornii dziêkujê za paczkê z wiktua³ami na Bo¿e Narodzenie. S¹ przepyszne. Najserdeczniej dziêkujê tak¿e Wszystkim, którzy przys³ali mi ¿yczenia œwi¹teczne, pocz¹wszy od konsul generalnej Ewy Junczyk-Ziomeckiej i czytelników z Polski. ❍
Odprê¿enie z Kub¹ 1➭ Prezydent rozluŸni zakaz podró¿y Amerykanów na wyspê, podniesie z 500 do 2000 dolarów kwartalnie pu³ap przekazów pieniê¿nych dla Kubañczyków i zezwoli na eksport materia³ów budowalnych, maszyn rolniczych oraz sprzêtu ³¹cznoœci. Amerykanie bêd¹ mogli u¿ywaæ na wyspie karty kredytowe i debitowe. Kuba zostanie usuniêta z amerykañskiej listy pañstw popieraj¹cych terroryzm. Najwiêksz¹ przeszkod¹ w zniesieniu embargo handlowego by³ uwiêzienie Alana Grossa, który by³ pracownikiem United States Agency for International Development. Zosta³ on uwiêziony piêæ lat temu na Kubie za to, ¿e przekazywa³ na wyspie sprzêt do ³¹cznoœci satelitarnej, co wzbudzi³o podejrzenia szpiegostwa. Gross zosta³ uwolniony 17 grudnia a tak¿e Kubañczyk, którego Obama okreœli³ jako „jednego z naszych nawa¿niejszych agentów wywiadu”. Zosta³o te¿ wypuszczonych z wiêzieñ 53 kubañskich wiêŸniów politycznych wed³ug listy przedstawionej przez USA. W zamian USA zwolni³y trzech szpiegów kubañskich aresztowanych w roku 2001 za œledzenie uchodŸców w Ameryce i baz wojskowych na Florydzie. Legendarny przywódca komunistyczny Fidel Castro ust¹pi³ miejsca swemu bratu Raulowi szeœæ lat temu. Od tego czasu zaczê³y siê powolne zmiany na Kubie w kierunku gospodarki rynkowej. Obecnie jedna pi¹ta pracowników jest zatrudnio-
na na prywatnych farmach, w ma³ych biznesach i spó³dzielniach. Jednak resztê gospodarki ci¹gle kontroluje wojsko, co w³adze uzasadnia³y do tej pory wrogoœci¹ Stanów Zjednoczonych. Raul Castro mia³ powa¿ne powody dla zbli¿enia z Ameryk¹. Przez ostatnie 12 lat gospodarka kubañska korzysta³a z subsydiów Wenezueli, g³ównie w postaci zani¿onych cen ropy naftowej. Jednak dramatyczny spadek cen ropy na rynkach œwiatowych wpêdzi³ Wenezuelê w g³êbok¹ recesjê gospodarcz¹. Kuba mog³a wiêc spodziewaæ siê odciêcia tej pomocy, to postawi³o by jej gospodarkê na krawêdzi katastrofy. Stany Zjednoczone ju¿ nie pragn¹ gwa³townego za³amania siê re¿imu komunistycznego na Kubie, ale stopniowej ewolucji w kierunku wolnego rynku i demokracji. Dziêki odwil¿y zyska³y mo¿liwoœæ wp³ywania na proces zmian. S¹ one nieuchronne. Raul Castro ma 83 lata i wielokrotnie mówi³, ¿e ust¹pi z prezydentury w roku 2018, ale nie ustaj¹ spekulacje, ¿e mo¿e to nast¹piæ wczeœniej. Castro og³osi³ w ubieg³¹ sobotê, ¿e w kwietniu 2016 zbierze siê kongres partii komunistycznej. W przesz³oœci by³a to okazja og³oszenia wa¿nych reform lub zmian w kierownictwie partii. Castro potwierdzi³ gotowoœæ omówienia z Waszyngtonem szerokiej gamy problemów. Zaznaczy³ jednak, ¿e pañstwo jednopartyjne i zasady socjalizmu s¹
u Historyczny moment. Prezydent Barack Obama zawiadamia o odwil¿y w stosunkach z Kub¹.
poza dyskusj¹. On sam i kr¹g jego doradców pragnie braæ przyk³ad z Wietnamu, gdzie istnieje wzglêdnie otwarta gospodarka i kwitnie turystyka, ale partia komunistyczna trzyma wszystko pod kontrol¹. Natomiast Amerykanie obawiaj¹ siê, ¿e w wypadku gwa³townego za³amania siê re¿imu, na Kubie mo¿e powstaæ pañstwo mafijne, przypominaj¹ce rosyjsk¹ klepto-
kracjê i rz¹dy KGB. A to wszystko ledwie 90 mil od brzegów Florydy, ju¿ nie mówi¹c o nap³ywie nowej fali imigrantów. W roku 1980 przyby³o ich 100 tysiêcy, kiedy Castro celowo otworzy³ granicê aby pozbyæ siê „elementów antysocjalistyczych”, jak równie¿ przestêpców.
Adam Sawicki
9
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
AM LAW FIRM
Antoni Moszczynski, Esq. 108 Meserole Avenue, Brooklyn, NY 11222
tel. 718-389-8841
www.aminjurylawyer.com * adwokat1@verizon.net
MIA£EŒ WYPADEK? Nie pozwól Twojej sprawie ZGIN¥Æ W T£UMACZENIU. Rozmawiaj z adwokatem PO POLSKU bez poœrednika.
PROWADZIMY SPRAWY:
* wypadki samochodowe * poœlizgniêcia i upadki * wypadki na budowach * b³êdy lekarskie * sprawy kryminalne * kupno i sprzeda¿ nieruchomoœci * testamenty Przyjdziemy do Twojego domu lub do szpitala. Mia³eœ wypadek? Zadzwoñ: 718-389-8841
206 Huron Street, Brooklyn, NY 11222 6-rodzinny dom na sprzeda¿ Roczny dochód: $78,690, Wydatki: $18,800 Nowy boiler gazowy, nowe podgrzewacze do wody, nowe instalacje elektryczne, wyremontowany korytarz i piwnica, nowy dach i okna. Wszystkie mieszkania w bardzo dobrym stanie. Cena: $1,900,000
Mieszkania do wynajêcia na terenie Greenpointu i Maspeth. Prosimy o kontakt telefoniczny lub mailowy: im@belvederecondos.com Tax abatement, niskie common charges, wysoka jakoœæ wykoñczeñ.
Skuteczna walka ze stresem Silne napiêcie nerwowe jest nasz¹ naturaln¹ reakcj¹ na trudne sytuacje i zwykle mobilizuje do dzia³ania. Niestety, gdy stres siê przed³u¿a, wyniszcza organizm i mo¿e przyczyniaæ siê do k³opotów ze snem, lêków, nerwicy, a nawet depresji. Niestety, gdy cz³owiek d³ugo przebywa w sytuacji stresowej i nie widzi z niej wyjœcia, jego organizm zaczyna odmawiaæ pos³uszeñstwa. Najpierw zawodzi nasza psychika. Mamy huœtawkê nastrojów – od rozdra¿nienia do apatii. Pojawiaj¹ siê lêki, k³opoty ze snem oraz koncentracj¹, nerwica, a nawet depresja. Dochodzi do zaburzeñ pracy uk³adu kr¹¿enia i trawiennego, czy obni¿enia odpornoœci. Wystêpuj¹, wiêc niepokoj¹ce ko³atania serca, wzrasta ciœnienie têtnicze krwi i poziom cholesterolu ca³kowitego. Przewlek³y stres wp³ywa negatywnie na nasz organizm oraz psychikê. Stajemy siê mniej odporni na choroby, czêœciej zapadamy na infekcje, cukrzyce, czy choroby serca. Dodatkowo, mamy problemy z koncentracj¹, zapamiêtywaniem oraz zasypianiem. Dlatego tak wa¿nym jest, aby znaleŸæ skuteczny sposób na zwalczenie stresu oraz zredukowanie jego negatywnego wp³ywu. Firma REDD Remedies „przychodzi” nam z pomoc¹. Dziêki wielu unikalnym sk³adnikom nowego medykamentu, stanowi niezwykle skuteczny sposób na walkê ze stresem i jego konsekwencjami. 1. GABA · jest jednym z podstawowym przekaŸników w uk³adzie nerwowym, kontroluje tzw. „huœtawki nastrojów”, zdolnoœæ koncentracji, uwagi oraz relaks. 2. L-teanina · Pomaga siê zrelaksowaæ bez efektów sennoœci, wspiera jasnoœæ umys³u i skupienie · Promuje pozytywny nastrój i usposobienie, wspiera procesy pamiêciowe, uczenie siê oraz zmniejsza napiêcie nerwowe 3. 5-http · Warunkuje prawid³owy poziom serotoniny w mózgu (jeden z podstawowym neuroprzekaŸników, który niweluje objawy depresji) 4. Bacopa · Tradycyjna roœlina tropikalna, która od stuleci jest stosowana w Indiach œrodek, jako poprawiaj¹cy koncentracjê, usprawniaj¹cy umys³ oraz pamiêæ. 5. Cholina · Jest niezbêdna do prawid³owej funkcji uk³adu nerwowego. · Poprawia koncentracjê, usprawnia pamiêæ, · Wspomaga kreatywnoœæ i pomys³owoœæ 6. Schizandra · Wzmacnia odpornoœæ fizyczn¹ organizmu na negatywne skutki stresu 7. Witaminy z grupy B. · S¹ niezbêdnym sk³adnikiem setek reakcji biochemicznych i metabolicznych w organizmie, w³¹czaj¹c te zapewniaj¹ce prawid³ow¹ funkcjê uk³adu nerwowego. 8. Magnez · Odpowiedzialny za rozluŸnienie (relaksacjê) miêœni szkieletowych oraz tych, w naczyniach krwionoœnych. Dziêki temu warunkuje prawid³owe ciœnienie oraz ukrwienie tkanek. Stres dziœ jest ju¿ tak powszechny, ¿e prawie nie wyobra¿amy sobie, jak wygl¹da ¿ycie bez niego. Wydaje siê nam, ¿e radzimy z nim sobie. Niestety ma on na nasz organizm destrukcyjny wp³yw. Pytanie brzmi nie czy, lecz kiedy da o sobie znaæ. Na szczêœcie natura zna wiele sposobów na poradzenie sobie ze stresem. Dziêki temu jesteœmy w stanie opracowaæ leki i suplementy, które nam w tym pomagaj¹. „AtEase” firmy REDD Remedies jest jednym z nich! Zapraszamy serdecznie!
Belvedere Bridge Enterprises _ Sprzedajemy i wynajmujemy nieruchomoœci _ Kupujemy nieruchomoœci za najwy¿sze ceny _ Registered Mortgage Broker* – Pomagamy w uzyskaniu po¿yczek hipotecznych _ Firma Budowlano-Deweloperska – Mieszkania w³asnoœciowe w nowym budownictwie Real Estate • Property Management • Mortgages • Construction & Development
610 Manhattan Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 349-9700 Fax (718) 349-1788
60-43 Maspeth Ave, Maspeth, NY 11378 Tel. (718) 416-1111 Fax (718) 416-4068
OdwiedŸ nasz¹ stronê lub zadzwoñ po listê dostêpnych mieszkañ
www.BelvedereCondos.com *Mortgage Broker arranges mortgage loans with third party providers
This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 ✓ Bilety Lotnicze ✓ Wysy³ka pieniêdzy i paczek ✓ T³umaczenia ✓ Sprawy imigracyjne ✓ Notariusz
10
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Szczêœliwego Nowego Roku 2015 wszystkim naszym klientom ¿yczy Maciej Jab³oñski i Lev Aminov, PharmD
Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie, jest w internecie: www.kurierplus.com
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)
PEDIATRA - BOARD CERTIFIED
Dr Anna Duszka Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint
☛ Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. ☛ Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. ☛ Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.
(718) 389-8585
Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika
KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50, a kwartalny $30
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D
– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
l
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
GODZINY OTWARCIA Poniedzia³ek - Pi¹tek - 9 am - 8 pm; Sobota - 9 am - 6 pm
OKULARY W 30 MINUT!
Greenpoint Eye Care LLC
Dr Micha³ Kiselow
909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,
718-389-0333
Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples, Coach i Tiffany); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okulistyczne badania dla kierowców (DMV).
Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.
DOKTOR MÓWI PO POLSKU www.greenpointeyecare.com
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê!
Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
11
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
GRUBE
RYBY
i
PLOTKI
Aneta Radziejowska # Angelina Jollie w zwi¹zku z tym, ¿e promuje swoje dwa filmy - „Maleficent” w którym gra i „Unbroken”, którego jest re¿yserem, udziela ostatnio ca³ego mnóstwa wywiadów. Z jednego z nich mo¿na siê dowiedzieæ, ¿e zdecydowa³a siê zatrudniæ ekipê, która monitoruje u¿ywanie przez jej dzieci internetu. Aktorka mówi, ¿e sama siê po prostu na tym nie zna, od lat prowadzi swój dziennik najstarszym sposobem œwiata, zapisuj¹c wra¿enia w kolejnych, szkolnych zeszytach, woli te¿ za³atwiaæ swoje sprawy osobiœcie ni¿ korzystaæ z z maili, choæ oczywiœcie obs³uguje swoj¹ internetow¹ pocztê i czasem szuka czegoœ w sieci, ale to zbyt ma³o, jej zdaniem, ¿eby rozpoznaæ wszystkie niebezpieczeñstwa czyhaj¹ce na dzieci w cyberprzestrzeni, szczególnie na portalach spo³ecznoœciowych. „Podejrzewam, ¿e niektórych niebezpieczeñstw nawet nie jestem sobie w stanie wyobraziæ, wiêc nie bêdê umia³a ani przeciwdzia³aæ nim lub walczyæ, gdy siê pojawi¹”- stwierdzi³a aktorka. Zatrudniona ekipa sprawdza z których stron dzieci korzystaj¹, co przychodzi w ich poczcie i jaki spam dostaj¹. #
u Szczodra Queen Latifah. Queen Latifah w³aœnie udowodni³a, ¿e tytu³, który sobie nada³a, nale¿y jej siê jak najbardziej. Jej program zosta³ zdjêty, po dwóch latach, z anteny. Nakrêcone wczeœniej odcinki bêd¹ emitowane do marca, ale wszyscy bior¹cy udzia³ w nagraniach otrzymali ju¿ pod koniec listopada wypowiedzenia z pracy. Latifah zdecydowa³a siê wyp³acaæ im pensje przez ca³y okres œwi¹teczny z w³asnej kieszeni. #
u Niepoprawny Michael Phelps.
u „Równoœciowa“ Emma Watson. dentom, ale te¿ zwyk³ym ludziom koniecznoœæ równego traktowania kobiet i mê¿czyzn w ¿yciu spo³ecznym, w miejscu pracy, przy obliczaniu wynagrodzeñ i w dostêpie do nauki, co w niektórych krajach naszego piêknego œwiata jest ci¹gle problemem.
u Najseksowniejsza Kate Upton. Kate Upton zosta³a wybrana najseksowniejsz¹, ¿yj¹c¹, kobiet¹ œwiata. Taki tytu³ Magazyn People przyzna³ pierwszy raz. Wczeœniej wybierano najseksowniejszego mê¿czyznê, a kobietê najpiêkniejsz¹. Nagrodzona stwierdzi³a: „Byæ seksownym to w moim pojêciu znaczy byæ pewnym siebie i szczêœliwym i to siê zgadza, bo zawsze staram siê byæ w³aœnie taka”. # Emma Watson - aktorka jako dziecko graj¹ca w filmowych wersjach Harry Pottera - dosta³a tytu³ „feministki roku”. Jako ambasadorka dobrej woli z ramienia ONZ spêdzi³a wiele tygodni w podró¿y promuj¹c akcjê HeForShe, która ma uœwiadomiæ, przede wszystkim politykom i decy-
# Ibuprofen natomiast zosta³ pod sam koniec roku najs³ynniejszym lekiem œwiata. Zdaniem naukowców mo¿e przed³u¿aæ ¿ycie, w dodatku w pe³nej sprawnoœci, o ca³e 12 lat. Na razie wykazano to na myszach. Ale ju¿ kilka uczelni na ca³ym œwiecie og³osi³o, ¿e zaczyna swoje w³asne badania. G³ównie chodzi o rozpoznanie mechanizmu dzia³ania tego popularnego œrodka przeciwbólowego na procesy starzenia oraz ustalenie, jak, ile i kiedy go braæ, ¿eby uzyskaæ efekt o który chodzi. Tak, czy inaczej, jako popularny œrodek przeciwbólowy dostêpny w ka¿dej aptece - jest na razie tani. Przezorni ju¿ zaczêli robiæ zapasy. # George W. Bush przebra³ siê we wszystko, co trzeba i jako Santa Claus otoczony równie¿ przebran¹ ochron¹, zjawi³ siê w Children's Medical Center
w Dallas z workiem prezentów. Dla chorych dzieci by³a to niespodzianka. Ochroniarze mieli maseczki na twarzach i czerwone czapki z pomponami, a ci bardziej ukryci zamaskowali siê sprytnie g³owami reniferów. By³y prezydent, od czasu z³o¿enia urzêdu, mieszka na swoim rancho w Crawford - dwie godziny od Dallas - i rzadko siê udziela publicznie. # Martha Stewart i jej za³oga wybudowali z piernika replikê dworu znanego z ciesz¹cego siê nieustaj¹c¹ mi³oœci¹ widzów serialu Downtown Abbey, którego sama jest równie¿ wielbicielk¹, a który wraca do telewizji 4 stycznia. Piernikowy budynek ci¹gnie siê przez 1.25 metra, ma 80 cm. wysokoœci i prawie 30. cm g³êbokoœci, wiêc sporo. Mury wypieczono w osobnych kawa³kach. Okna - sztuk 65 - s¹ zrobione z cieniutko wylewanego, roztopionego cukru. Wszystkie ozdoby, dachówki i gzymsy utoczono z lukru w ró¿nych kolorach. Wybudowanie piernikowego dworu trwa³o 34 godziny i jak zeznaj¹ wszyscy cukiernicy, nauczy³o ich o tym fachu wiêcej ni¿ upieczenie setki ciast i tortów, nawet najbardziej ozdobnych.
Michael Phelps, p³ywak, który zdoby³ najwiêcej w historii medali i wszystkie mo¿liwe tytu³y, odszed³ na sportow¹ emeryturê po ostatnich igrzyskach olimpijskich, ale znudzi³ siê w tym roku i postanowi³ wróciæ do p³ywania, zosta³ pod koniec wrzeœnia z³apany w trakcie przekraczania dozwolonej prêdkoœci w czasie jazdy samochodem i znów by³ pod wp³ywem alkoholu. Jecha³ z prêdkoœci¹ 84mph, przy dozwolonej 45mph. Sprawa odby³a siê dopiero teraz. Dosta³ rok w zawieszeniu na pó³tora roku. Policjant, który go zatrzyma³, zezna³ w s¹dzie, ¿e p³ywak mia³ trudnoœci z utrzymaniem równowagi i spl¹tan¹ mowê. Nie jest to jego pierwsze wykroczenie - by³ ju¿ ³apany w podobnych sytuacjach wczeœniej - ale pierwsze z powa¿niejszymi konsekwencjami. # Miley Cyrus, ubrana w zielony kostium elfa w którym tarza siê po pod³odze, stwierdzi³a, ¿e w tym roku bêdzie obchodziæ jedynie Festivus. Œwiêto - wziête wprost z serialu Jerry Seinfeld Show - robi coraz wiêksz¹ karierê, prawdopodobnie z mo¿liwoœci szczerego wypowiedzenia wszystkiego, co siê myœli. Raz do roku ka¿demu siê nale¿y taka ulga. # Amerykanie - jak w³aœnie zbadano - pijaj¹ wiêcej alkoholu w zimie. Od po³owy grudnia do marca œrednio piêæ razy w tygodniu. Najwiêcej; w ci¹gu weekendu w okolicach dnia Œwiêtego Patryka ❍
12
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Pi¹tek w kinie
Krzysztof K³opotowski
Wojenny „Wywiad”
Dwóch komików hollywoodzkich wywo³a³o kryzys miêdzynarodowy swoim filmem. Producent Sony odwo³a³ w œrodê premierê „Interview” planowan¹ w Ameryce na Bo¿e Narodzenie, z lêku o bezpieczeñstwo widzów. Centra handlowe, gdzie ulokowane s¹ multipleksy, ba³y siê o wyniki sprzeda¿y w szczycie zakupów, gdyby dosz³o do zamachów terrorystycznych na kina, jak grozi³y e-majle do Sony. Zosta³y te¿ zagro¿one delikatne rokowania miêdzy Japoni¹ a Kore¹ Pó³nocn¹, poniewa¿ Sony nale¿y do najwa¿niejszych korporacji japoñskich. Prezydent Obama stan¹³ przed decyzj¹, czy u¿yæ broni cybernetycznej przeciwko hakerom, którzy w³amali siê do komputerów Sony wykradaj¹c miliony informacji, i piêæ nowych filmów. Za hakerami stoi bowiem rz¹d Korei Pó³nocnej, który móg³by w odwecie zaatakowaæ cyberwi-
rusami Stany Zjednoczone. Ca³y ten gniew wywo³a³a komedia autorstwa Evana Goldberga i Setha Rogena przedstawiaj¹ca Kim Jong Una (Randall Park) jako bufona o homosk³onnoœciach. Seth Roger gra producenta pop-TV, którego znudzi³a pop-kultura. Udaje mu siê uzyskaæ wywiad z Ukochanym Przywódc¹ Korei Pó³nocnej dla swojego prezentera Dave’a (James Franco). Ale agentka CIA zleca im zabicie Kima dla dobra ludzkoœci. Wkrótce po wypuszczeniu w czerwcu pierwszego zwiastuna filmu, agencja prasowa Korei Pó³nocnej nazwa³a Rogena „gangsterskim filmowcem”i samo dzie³o „zuchwa³ym aktem terroryzmu i wojny”. Zapowiedzia³a bezlitosny odwet. Kim Jong Un zosta³ tu wyœmiany bezlitoœnie. Nie doœæ, ¿e boi siê piæ margeritê aby nie wypaœæ na geja, to jeszcze nie
ma – tak, tak – odbytu, gdy¿ go nie potrzebuje. Ten fakt wmawia ludziom rz¹dowa propaganda. Jak te¿ umiejêtnoœæ rozmowy z delfinami. Roger mówi dla nowojorskiego „Village Voice”, ¿e wielu realnych faktów nie mogli wykorzystaæ w filmie, poniewa¿ by³y zbytnio nieprawodopodobne. Na przyklad twierdzenia propagandy, ¿e Kim zaprojektowa³ ka¿dy gmach w Korei Pn., ¿e urodzi³ siê z jednoro¿cem w magicznej jaskini i ¿e nawet wymyœli³ hamburger. Prawnicy Sony mieli zastrze¿enia do sceny pocz¹tkowej, gdy pó³nocno-koerañska dziweczynka œpiewa, ¿e ¿yczy Amerykanom, aby utonêli w swej krwi i fekaliach. Niepokoju nie wzbudzi³y owe s³owa ale fakt, ¿e scena zosta³a na³o¿ona na prawdziwy pomnik w Korei Pó³nocnej. Filmy musz¹ mieæ zezwolenie w³aœciciela na wykorzystanie pomników,
Jase³ka w klubie polskich seniorów W pi¹tek, 19 grudnia 2014 r. w wype³nionej do ostatniego miejsca sali klubu Amber odby³y siê jase³ka w wykonaniu polskich seniorów oraz wyst¹pi³a znana w œrodowisku polonijnym piosenkarka Dorota Huculak, która œpiewa³a i gra³a na gitarze kolêdy. Na skrzypcach akompaniowa³ jej £ukasz Pliœ. Na scenie Amber zadebiutowa³a kilkuletnia Janka Wilczyñski...
gdy¿ to narusza jego prawa. Prawnicy za to nie mieli zastrze¿eñ do wykorzystania prawdziwego imienia Ukochanego Przywódcy ani do jego flirtu z amerykañskim prezenterem, ani do ¿artu, ¿e nie ma on odbytu. Rogen przyznaje, ¿e jego film jest propagand¹, a tylko ta propaganda oburza, która pochodzi od przeciwnika. Amerykanie byliby te¿ oburzeni, gdyby film tego rodzaju oœmiesza³ prezydenta Obamê, czy George’a Busha. A Koreañczycy z Pó³nocy czcz¹ swego przywódcê. Dlatego s¹ tacy wra¿liwi – mówi Rogen – gdy ludzie z Zachodu wyœmiewaj¹ cz³owieka, który w ich przekonaniu czyni wielkie poœwiêcenia dla kraju. Nawet nie dopuszczaj¹ myœli, ¿e mo¿e siê za³atwiaæ. Trudno te¿ im poj¹æ, ¿e film jest indywidualnym przedsiêwziêciem. Uwa¿aj¹, ¿e obrazy ich Ukochanego Przywódcy dopuœci³y siê Stany Zjednoczone. Goldberg i Rogen nie s¹ Amerykanami. Pochodz¹ z Kanady. Rogen okreœla swoich rodziców jako radykalnych socjalistów ¿ydowskich, którzy poznali siê w kibucu w Izraelu. Ojciec zajmuje siê propagowaniem kultury jidisz, matka jest pracownic¹ socjaln¹. W wakacje rodzice wysy³ali go na skrajnie lewicowy obóz syjonistyczny, gdzie uczestnicy studiowali biedê i sprawiedliwoœæ spo³eczn¹ obok obowi¹zkowych zajêæ porz¹dkowych. Goldberg chodzi³ do prywatnej szko³y. Na wakacje wyje¿d¿a³ na neokonserwatywny obóz dla dzieci z bogatych domów. Obaj poznali siê w klasie przygotowuj¹cej ch³opców do bar mitzwa i zaprzyjaŸnili. Jeszcze w szkole œredniej napisali swój pierwszy scenariusz „Superbad”, ale przerabiali go 18 razy. „Interview” zwróci³ na nich uwagê ca³ego œwiata. Hakerzy ¿¹daj¹ w internecie „Natychmiast przestañcie pokazywaæ ten film, który mo¿e zgroziæ pokojowi w regionie i wywo³aæ wojnê!”. A prezydent Obama musi siê przez nich zastanawiaæ: nacisn¹æ, czy nie nacisn¹æ guzik cyberwojny. ❍
Koncerty kolêd
u
js
Ma³gorzata Kellis.
28 grudnia o godz.4:00pm St.Rose of Lima Church, 269 Parkville Ave, Brooklyn, NY 11230. 4 stycznia po Mszy œw. o godz. 11:00am w Trenton,NJ
u Jase³ka wypad³y wspaniale.
u Grudniowe urodziny w klubie Amber.
11stycznia Po Mszy Œw. o godz.7:00 pm w Koœciele œw. Krzy¿a na Maspeth 61-21 56th Road Wyst¹pi¹: Ma³gorzata Kellis, Wiesia ¯arkowska - skrzypce, Sam Chernoffwiolonczela i Basia B³oñska - flet.
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Nowojorskie sylwetki
13
Halina Jensen
Polityka z ambony Od purytañskich czasów Amerykanie podejmuj¹ New Year Resolutions czyli solenne postanowienia poprawy w nadchodz¹cym roku. Jeden z nowojorskich pastorów uciek³ siê w walce z grzechem do niezwyk³ej akcji, która mia³a – ku wielkiemu zgorszeniu nie tylko duchownej hierarchii, ale i wiernych – charakter operacji ¿¹d³o. Zgodnie z XIX-wiecznym obyczajem ówczesne gazety przytacza³y nazajutrz obszerne fragmenty kazañ wyg³aszanych na mszy niedzielnej, w koœcio³ach ró¿nych wyznañ. Do ulubionych krasomówców nale¿a³ dr teologii, pastor Charles Parkhurst. Cechowa³a go zarówno g³êboka wiara, jak i szczeroœæ intencji. Zapalony mówca nader czêsto grzmia³ z ambony, nawo³uj¹c grzeszników do wejœcia na drogê cnoty. Bêd¹c zwolennikiem daleko id¹cych reform w ¿yciu spo³ecznym chêtnie wybiera³ pal¹ce problemy jako przedmiot swoich napomnieñ. Niezale¿nie od wyznania duchowni zdawali sobie doskonale sprawê, i¿ zaanga¿owanie prasy, która ju¿ wtedy by³a potêg¹, przyci¹ga obojêtnych do koœcio³a. Przychylali wiêc ucha do próœb reporterów o wczeœniejsze podanie im tematu kazania. Dr Parkhurst nie by³ wiêc wyj¹tkiem, gdy poinformowa³ zainteresowanych, ¿e w niedzielê 2 stycznia 1892 r. rozwa¿y cytat z Pisma Œwiêtego w ramach swojego noworocznego przes³ania. Jako myœl przewodni¹ wybra³ tu znan¹ sentencjê: – Oni s¹ sol¹ tej ziemi. Wiêkszoœæ dziennikarzy uzna³a ów przedmiot za zbyt religijny i podnios³y, os¹dzaj¹c z góry, i¿ nie wzbudzi on zainteresowania szerszego krêgu s³uchaczy. Tym samym opuœcili jedn¹ z najostrzejszych mów politycznych wyg³oszonych kiedykolwiek z nowojorskiej kazalnicy. W pamiêtnym dniu wierni prezbiterianie, jak zwykle szczelnie zape³nili swój koœció³ przy Madison Square. G³adki przebieg ceremonii nie zapowiada³ nadchodz¹cej burzy z piorunami. Ledwo jednak pad³o pierwsze zdanie, ca³a gmina zastyg³a w bezruchu, natê¿aj¹c s³uch, podczas gdy podekscytowana garstka reporterów pospiesznie wyci¹gnê³a o³ówki i notesy. Wielebny pastor zacz¹³ z grubej rury, piêtnuj¹c korupcjê i zgniliznê moraln¹, która do dna prze¿ar³a w³adze miejskie. Sypi¹c przyk³adami, dr Parkhurst oskar¿y³ nie tylko policjê, ale i ca³¹ administracjê o czerpanie potajemnych zysków z nierz¹du, rozpijania najbiedniejszych, jak równie¿ z hazardu i wszelkiego wystêpku. Pa³aj¹c œwiêtym gniewem, Charles Parkhurst nie przebiera³ w s³owach. Do najbardziej uderzaj¹cych epitetów nale¿a³o porównanie burmistrza i jego ludzi do hien, które
¿eruj¹ noc¹ na jeszcze ciep³ych wnêtrznoœciach miasta. Cytat z Biblii pos³u¿y³ tu jako przenoœnia, pozwalaj¹c na wskazanie palcem tych wszystkich, którzy powinni byæ sol¹, a nie zaka³¹ nowojorskiej ziemi. Oskar¿enie z ambony nie usz³o p³azem odwa¿nemu pastorowi. Wytoczono mu natychmiast sprawê o znies³awienie i oszczerstwo. W toku procesu nieuchronnie wysz³o na jaw, i¿ Charles Parkhurst nie mo¿e siê wykazaæ ¿adnymi dowodami, poza ma³o konkretnymi pog³oskami, które od lat kr¹¿y³y po mieœcie. Krewki duchowny zosta³ wówczas skazany na karê grzywny, a tak¿e publicznie ods¹dzony od czci i wiary. Rz¹dy sprawowali wtedy demokraci, zaœ nieuczciwa administracja zaciera³a rêce w przekonaniu, i¿ zdyskretowany przeciwnik nie podniesie siê ju¿ wiêcej po tym ciosie. Tymczasem wojowniczy pastor wcale nie dawa³ za wygran¹. W celu zgromadzenia niezbitych dowodów zamierza³ on odwiedziæ w przebraniu spelunki, jaskinie gry i domy rozpusty. Powziêty w tajemnicy projekt wi¹za³ siê z powa¿nym ryzykiem. Poza utrat¹ dobrego imienia, grozi³o mu odebranie parafii i nawet odsuniêcie od koœcio³a. Dzia³aj¹c za plecami swoich prze³o¿onych, Parkhurst podejmowa³ siê przecie¿ œledztwa, które ¿adn¹ miar¹ nie przysta³o osobie duchownej. Towarzyszy³ mu w tej zbo¿nej misji jeden z parafian - John Erwing. Zarówno jeden, jak i drugi znali wystêpek jedynie ze s³yszenia, tote¿ by³a im potrzebna zarówno ochrona, jak i przewodnik po nocnych czeluœciach miasta. Zaanga¿owali do tej roli dyskretnego i dobrego detektywa. W pierwszej chwili, oniemia³y ze zdumienia Charles Gardner od¿egna³ siê od ca³ej sprawy. Nawet w przebraniu para œmia³ków nie wprowadzi³aby w b³¹d pierwszego lepszego ulicznika z Five Points, gdzie mieœci³a siê wówczas g³ówna dzielnica wystêpku. Po wielu namowach i targach o honorarium Gardner wyrazi³ wreszcie zgodê pod warunkiem, i¿ sam zaopatrzy ich w ubrania, dokonuj¹c osobiœcie codziennej, a raczej conocnej charakteryzacji. Od tej pory, zmienieni nie do poznania reformatorzy zaczêli prowadziæ podwójne ¿ycie pod przewodem detektywa. Noc w noc odwiedzali palarnie opium, spelunki, które sprzedawa³y wódkê pomieszn¹ z denaturatem, domy publiczne, gdzie do nierz¹du zmuszano dzieci obojga p³ci. Byli tak¿e naocznymi œwiadkami odra¿aj¹cych i kryminalnych scen. Nie raz i nie dwa widzieli posterunkowego, który na osobnoœci rozmawia³ z w³aœcicielem nielegalnego przybytku, wychodz¹c nastêpnie z bardzo zadowolon¹ min¹. Detektyw podawa³ im wtedy jego nazwisko. Najczêœciej by³y to same p³otki, gdy¿ Gardner
u Charles Henry Parkhurst. za bardzo dba³ o swoj¹ skórê, aby denuncjowaæ policyjnych oficerów. I nie o to zreszt¹ chodzi³o. Charles Parkhurst chcia³ zademonstrowaæ wszem i wobec jak wystêpek dotyka spo³eczne masy i w pe³ni mu siê to powiod³o. Wczesnym rankiem obaj spiskowcy sporz¹dzali raporty na piœmie. Nastêpnie zaprzysiêgali gotowe relacje w obecnoœci wynajêtego uprzednio adwokata, o nazwisku Frank Moss. Po miesi¹cu podziemnej dzia³alnoœci nieustraszony Parkhurst wyg³osi³ p³omienie kazanie, poœwiêcone swojemu zejœciu do nowojorskich piekie³. Zaszokowa³o one najpierw parafian i ¿urnalistów, a póŸniej ca³e miasto. Jeden z dziennikarzy wykorzysta³ nastêpnie wymienione tutaj raporty jako materia³ do demaskatorskiej ksi¹¿ki, sk³adaj¹c w niej rownie¿ ho³d nieustraszonemu pastorowi. Opinia publiczna da³a wiarê zarzutom zgromadzonym przez dwóch œmia³ków. Kamieñ rzucony przez Parkhursta spowodowa³ ca³¹ lawinê. Nast¹pi³a czystka zarówno w partii, jak i administracji. Naturaln¹ kolej¹ rzeczy, zbli¿aj¹ce siê wybory
wygrali republikanie. Stanowisko generalnego komisarza policji uzyska³ Theodore Roosevelt*, który pozby³ siê zarówno nieuczciwych, jak i nieudolnych ludzi i to niezaleŸnie od ich rangi. Anga¿uj¹c nowych na dobrych warunkach, podwy¿szy³ jednoczeœnie p³ace pozosta³ym. Dziêki jego wieloletniej dzia³alnoœci zniknê³y z powierzchnii os³awione slumsy jak Tenderloin i Five Points. Sam pastor dosta³ na boku bardzo surow¹ reprymendê od prezbiteriañskiej hierarchii, prowadz¹c nastêpnie spokojne i niczym nie wyró¿niaj¹ce siê ¿ycie. Osi¹gniêcie przezeñ zbo¿nego celu uœwiêci³y niezbyt godne œrodki. By³a to najbardziej niezwyk³a operacja ¿¹d³o w historii Nowego Jorku. *. Theodore Roosevelt zosta³ dopiero prezydentem po zabójstwie Williama McKinleya przez polskiego anarchistê, Leona Czo³gosza. Wybrano go nastêpnie na drug¹ kadencjê w 1905 r. ❍
14
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Nowa
powieϾ
w
odcinkach
Liliana Arkuszewska
Czy by³o warto? Odyseja d¿insowych Kolumbów
Gosik wycieñczona, ale uœmiechniêta. Na rêkach w zawi¹zanym w piero¿ek flanelowym kocyku ssie pierœ maleñka, pyzata jak królik Karolina. Nieœmia³o podchodzi do niej Patka. Wpatruj¹c siê w maleñstwo, delikatnie g³aszcze ciemnow³os¹ g³ówkê. Andrzej zgina siê wpó³, ca³uje Gosika i Króliczka. Wzruszaj¹c siê widokiem, spogl¹dam na S³awka. – Nie wytrzyma³am i zadzwoni³am do rodziców. – Wiemy… Za ten telefon solidnie mi siê oberwa³o. No i s³usznie, przecie¿ ta przyjemnoœæ nale¿a³a do nich. Jest mi tak jakoœ ³yso. Poza przeprosinami nie bardzo wiem, jak za³agodziæ swoj¹ winê. Biorê niemowlê na rêce. Poklepuj¹c je po pleckach, przygl¹dam siê, szukam podobieñstwa. Po tygodniu Gosik z Króliczkiem ju¿ w domu. Znacznie wiêcej obowi¹zków, zamieszanie i co rusz goœcie. £uczaki jako pierwsi przychodz¹ z prezentem zapakowanym w ozdobny papier, z du¿¹ ró¿ow¹ kokard¹. Wpadaj¹ Prezesy, Jurek z ¿on¹ Iz¹ i tak przez nastêpne dni przewija siê gromada znajomych. Dopiero po wizytach zrobi³o siê spokojniej i z nowym ¿yciem mijaj¹ kolejne tygodnie. * Tomek, Andrzej i S³awek rejestruj¹ swoj¹ firmê. Wydrukowane wizytówki wype³niaj¹ ich portfele. G³owy podniesione do góry, klaty piersiowe wysuniête do przodu, w oczach pewnoœæ siebie. Zrodzi³a siê Sosna Inc. Z zapa³em produkuj¹ u dziadka na farmie drewniane zabawki. Nieraz chc¹ siê nimi pochwaliæ i przywo¿¹ te swoje dzie³a do domu. Wieczorami przys³uchujê siê d³ugim, zagorza³ym dyskusjom o tym, jak uderzyæ ze sprzeda¿¹, gdzie i kiedy. Goniê ich, bo entuzjaœci siedzieliby do rana, a nastêpnego dnia przecie¿ znowu trzeba do pracy. Oni na farmê, a ja do Casey’s. Podoba mi siê moja praca. Spotykaj¹c mnóstwo ludzi, poznajê kanadyjskie zwyczaje, przy okazji tak¿e kulinarne nowoœci. Próbujê dañ, które do tej pory by³y mi nieznane. Po raz pierwszy smakujê escargots – zapiekanych œlimaków w maœle czosnkowym, skrzyde³ek z kurczaka w ostrym sosie, serwowanych z blue cheese, przepyszn¹ mas¹ z sera z pleœni¹, a tak¿e french onion soup – cebulowej zupy. Uwielbiam nachos – kukurydziane chipsy podawane z sals¹ z pomidorów i bublaj¹cym ¿ó³tym serem. Moim obowi¹zkiem jest witanie goœci i opieka nad nimi. Dziêki temu przechodzê efektywny trening jêzyka angielskiego. – How are you Liliana? – Fantastic! – jakbym wygra³a milion w totolotka, odpowiadam weso³o kilkadziesi¹t razy dziennie. Tu wszyscy na pytanie „Jak siê masz” odpowiadaj¹: „Wspaniale!”, „Wyœmienicie!”, „Cudownie!”. Jakby nigdy nie mieli z³ego dnia. Gdyby siê tak zastanowiæ… ma to sens. Uœmiechniêci, tworz¹ wokó³ siebie atmosferê zadowolenia. Zagaduj¹ o pogodzie. Nie s¹dzê, by na œwiecie by³ inny kraj, w którym koronnym tematem przez ca³y rok by³aby pogoda. Lecz jak tu siê dziwiæ, skoro ekstremalny klimat nie-
jednemu daje siê we znaki. W lecie ¿ar z nieba bucha, ¿e ledwo idzie oddychaæ, a w zimie marzn¹ce deszcze, zamiecie i okrutne mrozy. Kanadyjczycy to zahartowany naród, ze zdumiewaj¹c¹ tolerancj¹ znosz¹ pogodowe psikusy, a ja temat pogody mam ju¿ opanowany do perfekcji. Z czasem tak¿e znajomi podostawali pracê. Jurek, in¿ynier elektronik, przewraca hamburgery w jakimœ fast foodzie, Tomkowa Goœka schowa³a uniwersytecki dyplom do szuflady i pracuje w pralni, Marysia w sklepie garma¿eryjnym, Prezes w biurze na kontrakcie. Halina, podobnie jak Jagoda, za³apa³a siê do ksiêgowoœci, a Adaœ dzia³a w nowo wybudowanym, ekskluzywnym Westin Hotel jako sprz¹tacz w kuchni. W³aœnie wraca z pracy, gdy stoimy ca³¹ gromad¹ przed domem. Potargane czarne w³osy, czo³o zmarszczone, krucze w¹sy smutno opadaj¹ na usta. – Adaœ, czym siê tak martwisz? – zagaduje S³awek. – Chyba wylej¹ mnie z roboty. – Dlaczego? Co siê sta³o? –Przygotowywaliœmy bankiet na sto osób, a mo¿e i wiêcej. Kazali mi siê zaj¹æ krabami. Cuchn¹ce ryb¹ stworzenia z wielkimi szczypcami, d³ugimi nogami le¿a³y na kuchennym blacie. Ca³a sterta ich by³a! Pokrêci³em nosem i zabra³em siê za sprz¹tniêcie odpadów. Powyrywane nogi i szczypce, ostre to jak ¿yletka, wrzuci³em do wora na œmieci. Narobi³em siê jak g³upi. Zobaczcie, jakie mam pokaleczone rêce! – Nie martw siê, do wesela siê zagoj¹ – pociesza Andrzej. – Spróbowa³eœ ich chocia¿? – Coœ ty! Pouk³ada³em g³owotu³owia na blacie i tyle. – Wiêc w czym problem? – Wydawa³o mi siê, ¿e w niczym, do chwili, gdy przysz³a supervisor, no wiesz… kierowniczka. Gdy zobaczy³a le¿¹ce skorupiaki, pozielenia³a z przera¿enia i ma³o nie zemdla³a! „Gdzie s¹ krabie nogi?!” – w oczach mia³a panikê. W tym momencie zrobi³ siê zamêt. Uœwiadomi³em sobie, ¿e w³aœnie wywali³em na œmietnik krabie nogi. I wtedy pokapowa³em, ¿e jadaln¹ czêœci¹ kraba musz¹ byæ w³aœnie te cholerne nogi, a po nich ju¿ ani œladu! Zimne poty mnie obla³y. Pochyli³em g³owê i usun¹³em siê, udaj¹c, ¿e sprz¹tam i o ¿adnych nogach nic nie wiem. – No i co? – Panika! Zmy³em siê tak szybko, jak tylko mog³em. Chyba do tej pory ich szukaj¹. „Biedny” – myœlê tak o Adasiu nastêpnego dnia w drodze do pracy. Na szczêœcie nie mam tego typu problemów. Dzisiaj w Casey’s jest wyj¹tkowy ruch. Naschodzi³o siê pe³no ludzi. Pomagam kelnerkom dostawiaæ sto³y, by przygotowaæ miejsce dla dwudziestu osób na biznesowy lunch. Uwijamy siê zgrabnie, nakrywaj¹c d³ugi stó³. – Witamy, proszê za mn¹ – prowadzê wchodz¹cych do wyznaczonego miejsca. – Jak siê masz? – pytaj¹ jeden po drugim. – Fantastycznie! – odpowiadam mechanicznie z uœmiechem.
Wœród nich stali bywalcy, znani przynajmniej z widzenia. Szefowa kelnerek, Lory, dobiera sobie wspó³pracownicê i we dwie przyjmuj¹ zamówienia. Najpierw id¹ drinki. Robi siê ma³y kocio³. Widz¹c zamieszanie, pomagam – przynoszê z baru ró¿ne napoje. W jednej d³oni trzymam coca-colê z lodem, a w drugiej piwo. Stajê przy dwóch rozmawiaj¹cych facetach, dla których przynios³am picie, ale nie bardzo wiem, któremu mam co podaæ. Patrz¹c na jednego, pytam: – Coc dla ciebie? Mê¿czyzna robi siê czerwony. Konsternacja. Nie mogê zrozumieæ, dlaczego tak reaguje. Uœmiechaj¹c siê s³odko, myœlê, ¿e mo¿e w tym harmidrze nie us³ysza³, wiêc przybli¿am twarz do jego ucha i pytam jeszcze raz: – Coc? On przewraca oczami, jeszcze bardziej zdziwiony. Zupe³nie nie kumam jego za¿enowania i nie mam pojêcia, o co mu chodzi. Na szczêœcie siedz¹cy obok kumpel podnosi rêkê do góry, prosz¹c o piwo. – ok – z zadowoleniem podajê mu kufel. Ju¿ bez s³owa stawiam przed tym za¿enowanym szklankê z coca-col¹ i odchodzê. Dla rozluŸnienia sytuacji jeszcze puszczam do niego oko. Podchodzê do Lory zaintrygowana, by dowiedzieæ siê, sk¹d ta dziwna reakcja goœcia. Opowiadam jej ze szczegó³ami, a ona wybucha histerycznym œmiechem. G³upiejê do reszty. – Co? Czy coœ Ÿle powiedzia³am? Musisz mi wyt³umaczyæ, ja przecie¿ ci¹gle siê uczê! Kanadyjczycy nigdy nie zwracaj¹ mi uwagi, gdy powiem coœ nie tak. Uwa¿aj¹, ¿e poprawianie nie nale¿y do dobrego tonu, ¿e jest nietaktowne i niegrzeczne. W niepewnych sytuacjach proszê ich, ¿eby zwracali mi uwagê. Lory to równiacha, wiêc wyjaœnia mi kolejny niuans jêzykowy: – Nastêpnym razem lepiej powiedz ca³¹ nazwê, not coc… – i znowu parska œmiechem. Okazuje siê, ¿e zaproponowa³am facetowi kutasa, w dodatku u¿y³am najbardziej wulgarnego okreœlenia na mêskie przyrodzenie. Powinnam by³a powiedzieæ: „ko³k”. O Jezu! Ale plama! Palê siê ze wstydu, przykrywam d³oñmi oczy. Nigdy wiêcej ju¿ nie u¿yjê tego s³owa! Od dziœ na wszelki wypadek bêdê mówi³a „pepsi”. W domu, pichc¹c obiad, opowiadam Andrzejowi o krêpuj¹cym doœwiadczeniu. Patka nie bardzo rozumie ca³¹ sytuacjê, ale widzi moje przejêcie. Z politowaniem w oczach g³aszcze moj¹ rêkê. – Mamuœ, ¿eby ci by³o przyjemnie, to zrobiê ci tarte jab³ko. – O, Pacitko, kochana jesteœ… – No widzisz, ju¿ bêdzie dobrze, ale musisz mi trochê pomóc. Ty mi jab³ko obrzesz, a ja ci je œciorê, ok? W czasie wieczornej k¹pieli Patka æwiczy ze mn¹ angielsk¹ wymowê, a ja uczê j¹ odmiany polskich czasowników. * P³yn¹ miesi¹ce. Drewnianych zabawek jest ju¿ ca³y pokój. Niestety, z ich sprzeda¿¹ nie tak ³atwo, jak s¹dziliœmy. Niektóre sklepy wziê³y po kilka sztuk, lecz bez rewelacji. Dochody znikome. Dotacje rz¹-
odc. 48 dowe siê koñcz¹ i ciœnienie wzrasta. Za³atwiam Gosikowi w Casey’s posadê hostessy na wieczorn¹ zmianê. Kiedy moja tura dobiega koñca, przyje¿d¿a z Karolink¹, by mnie zmieniæ. Ja biorê Króliczka do domu, a Gosik pracuje do póŸnych godzin. Tomek nie wytrzymuje presji i wycofuje siê z interesu. Decyduje siê wróciæ do zawodu mechanika samochodowego za dziesiêæ dolarów na godzinê, a Andrzej jest tym kompletnie przydeptany. – Czujê, jakby mi kawa³ek w¹troby wyrwano – zawiedziony ¿ali siê z przygnêbion¹ min¹. – Nie martw siê. Zobaczysz, ¿e ze S³awkiem dacie sobie radê. Umawialiœmy siê, ¿e na ten eksperyment przeznaczycie rok. Zosta³o jeszcze trochê czasu. Nie od razu Kraków zbudowano. Wraz z odejœciem Tomka powstaje dylemat samochodu. Nie ma rady, trzeba mieæ w³asny. Za tysi¹c dolarów kupujemy yellow-bahama renault 5. – Panie Andrzeju, radzê, aby na ten samochód wzi¹³ pan bankow¹ po¿yczkê – sugeruje Stachu. – Ale ja nie potrzebujê po¿yczki. Kupiê za gotówkê. Mamy na koncie dwa tysi¹ce dolarów. – To bardzo ³adnie, ale musi pan sobie wyrobiæ bankowy kredyt, tutaj nies³ychanie wa¿ny. Wczeœniej czy póŸniej siê przyda. Andrzej poszed³ do banku, lecz odes³ali go z kwitkiem, argumentuj¹c, ¿e mimo pieniêdzy na koncie nie mog¹ zamroziæ kwoty naszych oszczêdnoœci na zabezpieczenie po¿yczki (bo taki maj¹ przepis) i nie udziel¹ nam jej bez ¿yranta. I znowu szkopu³ – i znowu do Stacha. – Nie ma problemu – pociesza profesor. – Podpiszê co trzeba. Niby problemu nie ma, ale tym razem Andrzeja skrêca za¿enowanie. ¯eby uzyskaæ po¿yczkê na tysi¹c dolarów, bankowcy wypytuj¹ profesora o prywatne sprawy: wysokoœci op³at za dom, sumy pieniêdzy na kontach, ile kosztuje go utrzymanie samochodu, ile zarabia ¿ona, w³¹cznie z rozmiarem jej majtek i stanika. Mo¿e przesadzam, ale wœcibscy szukaj¹ dziury w ca³ym. – Proszê siê nie przejmowaæ, panie Andrzeju. Wiedzia³em, co mnie czeka. W tym kraju banki wiedz¹ o nas wiêcej ni¿ policja. Przyzwyczajamy siê do nieznanych nam regu³. Kolejny krok do przodu, wiêc trzeba siê cieszyæ. Biznes siê krêci, Andrzej ze S³awkiem, gotowi podbiæ Kanadê, kontaktuj¹ siê z dystrybutorami zabawek. Pe³ni optymizmu jad¹ do Montrealu. Ju¿ czujemy zapach sukcesu. Jedno porz¹dne zamówienie postawi nas na nogi. Oby im wysz³o, oby los siê uœmiechn¹³, prowadzê ich przez ca³y dzieñ myœlami.
Liliana Arkuszewska Szczecinianka. Wyjecha³a z kraju z trzyletni¹ córk¹, mê¿em, siostr¹ i szwagrem; najpierw do Francji, potem do Kanady. W Odysei d¿insowych Kolumbów razem z ni¹ prze¿ywamy emigracyjn¹ codziennoœæ i zastanawiamy siê – czy by³o warto?
15
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Sens œwi¹t Listonosz zawsze dzwoni dwa razy. A czasem puka w okno sypialni. Szczególnie, jeœli dorêcza przesy³kê bladym œwiW ERONIKA K WIATKOWSKA tem. Czyli przed dziewi¹t¹. Jest niewysokim, niem³odym, ale bardzo energicznym mê¿czyzn¹. Dziarsko prowadzi pocztow¹ furgonetkê i na pytanie, jak znosi minusowe temperatury grudniowych poranków, odpowiada, ¿e nie czuje zimna, bo lata w s³u¿bie kurierskiej skutecznie uodporni³y go na wahania temperatur. Okutany w szalik i rêkawiczki, o siódmej rano, uœmiecha siê pogodnie wrêczaj¹c bia³e zawini¹tko. Z koperty z b¹belkami, oklejonej tysi¹cami znaczków o niskich nomina³ach, jak gdyby przesy³ka nie lecia³a z Poznania do Nowego Jorku, ale okr¹¿y³a ziemiê przynajmniej dwukrotnie, wyjmujê Ksiêgê Zió³ Sándora Máraia i czytam: „Gdy w twoim ¿yciu nadchodzi czas œwi¹t, œwiêtuj je ca³ym sob¹. W³ó¿ czarne ubranie. Zaczesz w³osy wilgotn¹ szczotk¹. Zapomnij o wszystkim, co jest rytua³em i zadaniem codziennoœci. Popatrz na staro¿ytnych, jak zapamiêtale œwiêtowali, jak bezwarunkowo, w jak¿e skomplikowany sposób i z jak¹ dzik¹ radoœci¹! Œwiêto jest odmian¹. Œwiêto jest g³êbokim i czarownym zawieszeniem ³adu. Niech œwiêto bêdzie œwi¹teczne. Niech bêdzie w nim taniec, kwiaty, piêkne kobiety, wyborne trunki, które burz¹ krew i sk³aniaj¹ do wyznañ. A nade wszystko niech bêdzie w nim coœ z dawnego poczucia harmonii, z dnia siódmego, z przerwy, z ca³kowitego wy³¹czenia, niech bêdzie w nim gorliwoœæ i bezwzglêdnoœæ. Œwiêto
jest godnoœci¹ ¿ycia, jego najwy¿sz¹ m¹droœci¹. Gotuj siê na nie cia³em i dusz¹.” Œwiêto jest godnoœci¹ ¿ycia... Gdy Márai pisa³ Ksiêgê Zió³ nie by³o jeszcze zjawiska wyprzeda¿y i promocji. Ludzie nie tratowali siê w oszala³ym pêdzie ku posiadaniu. Nie zabijali o wiêkszy telewizor, nowszy ekspres do kawy, ³adniejszy czajnik. Nie by³o Black Friday ani Cyber Monday; og³upiaj¹cych reklam, tych wszystkich marketingowych sztuczek czyhaj¹cych na zdezorientowanego klienta, który przyszed³ po lampki na choinkê, a wychodzi z zestawem szczotek do butów, ozdobnym wieszakiem w kszta³cie renifera i œniegiem w aerozolu, w kolorze b³êkitu paryskiego. Œwi¹teczne obdarowywanie by³o kameralnym, subtelnym wydarzeniem, a nie ogólnonarodow¹ psychoz¹. Tak to sobie przynajmniej wyobra¿am. I tak wspominam PRL-owskie œwiêta niedostatku. Który, z jednej strony - upokarza³, a z drugiejuszlachetnia³. Najmniejszym, najprostszym prezentom przydaj¹c blasku, znaczenia, magii. Potrafiliœmy siê cieszyæ z ma³ych rzeczy. Celebrowaæ zwyczajnoœæ. Byliœmy skromniejsi w oczekiwaniach i bardziej kreatywni w sztuce obdarowywania. Przytulaliœmy, uszyte noc¹ przez mamê, najpiêkniejsze zabawki: krokodyle, wê¿e i króliki, nie wiedz¹c, ¿e gdzieœ tam, w jakimœ olbrzymim sklepie, na jednej z milionów pó³ek, czeka zapakowana w krzykliwe pude³ko, seryjna lalka, albo modny tego sezonu miœ. Mieliœmy mgliste pojêcie o cenach, markach, trendach. W przeciwieñstwie do wspó³czesnych dzieciaków, które wiedz¹ czego chc¹ i nie zawahaj¹ siê o to poprosiæ. Rodzice przeœcigaj¹ siê w uszczêœliwianiu latoroœli, a potem narzekaj¹, ¿e nowa zabawka cieszy tylko chwilê i ju¿
po kilku dniach, a czasem godzinach, trafia na wysypisko porzuconych pragnieñ. Wszystko jest jednorazowe, tymczasowe, przechodnie. Nie przywi¹zujemy siê. Rozstajemy bez ¿alu. Z zabawkami. PrzyjaŸniami. Mi³oœciami. Bo przecie¿ zaraz bêdzie nowe, lepsze. I ze lœni¹cej folii, jaskrawego pude³ka, wydobêdziemy jeszcze jedn¹, krótk¹ chwilê, p³ytkiej radoœci. * A przecie¿ sens œwi¹t le¿y w zupe³nie czym innym. Sensu siê domyœlamy. I sensu ³akniemy. Zatrzymuj¹c siê w pêdzie. Pochylaj¹c nad ¿yczeniami, by brzmia³y nie tylko uroczyœcie, ale te¿ prawdziwie. Œpiewaj¹c kolêdê. Dziel¹c siê z potrzebuj¹cymi. Wykonuj¹c ma³e, proste gesty. W stronê drugiego. „Miej to na wzglêdzie, aby ka¿dego dnia, z najbardziej powszedniego, ponurego dnia, zrobiæ œwiêto, choæby na kilka chwil! Jednym ¿yczliwym s³owem. Szlachetnym uczynkiem. Uprzejmym gestem. Niewiele trzeba do takiego œwiêta. Do ka¿dego dnia mo¿esz przemyciæ czarodziejski element, mo¿esz obdarowaæ siebie kwadransem prawdy zaczerpniêtym z ksi¹¿ki, zadowoleniem wynikaj¹cym ze zrozumienia mglistego pojêcia, pocieszeniem albo rozpogodzeniem twojego otoczenia. ¯ycie bêdzie bogatsze, odœwiêtne i bardziej ludzkie, jeœli kilka chwil codziennoœci nape³nisz czymœ nadzwyczajnym, ludzkim, ¿yczliwym i uprzejmym: a wiêc œwiêtem.” Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
El¿bieta Baumgartner radzi
Postanowienie na 2015: B¹dŸ lepiej zorganizowany Amerykanie zaczynaj¹ Nowy Rok od noworocznych postanowieñ (New Year resolutions). To u¿yteczny obyczaj, bo pozwala zastanowiæ siê nad osi¹gniêciami ostatniego roku i poczyniæ plany na ten nadchodz¹cy. Warto przyswoiæ sobie tê tradycjê i listê naszych noworocznych postanowieñ zacz¹æ od decyzji, by byæ lepiej zorganizowanym. Dlaczego warto byæ dobrze zorganizowanym? Sposób organizacji dokumentów wiêkszoœci z nas pozostawia du¿o do ¿yczenia. Nasze papiery piêtrz¹ siê na biurku i pó³kach, bywaj¹ rozrzucone bez wiêkszego sensu po domowych szufladach, wymieszane z gazetami, star¹ korespondencj¹. W niektórych domach co wa¿niejsze dokumenty l¹duj¹ wœród rêczników, pod obrusem, czy za lustrem. Ba³agan w papierach nie tylko utrudnia ¿ycie, lecz mo¿e mieæ bardzo powa¿ne konsekwencje. Przyk³ad z ¿ycia: M¹¿ pani Marianny zmar³ na atak serca pewnego popo³udnia wracaj¹c z pracy do domu. Upad³ na chodnik i ju¿ siê nie podniós³. By³ po czterdziestce, w sile wieku, nikt nie przewidywa³ jego odejœcia. Do rozpaczy Marianny dosz³a wkrótce frustracja spowodowana bezradnoœci¹. Jej m¹¿ zajmowa³ siê zawsze sprawami urzêdowymi. On inwestowa³ pieni¹dze, kupowa³ ubezpieczenia, p³aci³ rachunki, rozlicza³ podatki, podejmowa³ decyzje. Nagle Marianna musia³a sama podo³aæ tym obowi¹zkom i to w najtrudniejszym okresie ¿ycia. Na pocz¹tek musia³a znaleŸæ polisy na ¿ycie mê¿a, by ubiegaæ siê o odszkodowanie. Ale nie wiedzia³a ile ich by³o i w jakich kompa-
niach asekuracyjnych. Nie mia³a te¿ pojêcia, gdzie ulokowane by³y oszczêdnoœci rodziny. Parê tysiêcy na koncie oszczêdnoœciowym i czekowym nie wystarcza³y na pokrycie kosztów pogrzebu. Nadchodz¹ce rozliczenie podatkowe by³o dla niej koszmarem. M¹¿ korzysta³ z us³ug maklera i specjalisty podatkowego, ale którego? Nie maj¹c zupe³nie orientacji w tych sprawach, nie wiedzia³a nawet, jak odtworzyæ sprawy rodziny przy pomocy bez³adnie rozsianych po domu papierów. Wszyscy z nas, którzy bagatelizuj¹ kwestiê organizacji dokumentów, nara¿aj¹ rodzinê na ewentualnoœæ takich w³aœnie k³opotów. Przygotuj miejsce dla siebie Pierwszym krokiem do dobrej organizacji jest stworzenie miejsca dla siebie. Ka¿da g³owa rodziny powinna mieæ biurko – miejsce, gdzie wszystko jest pod rêk¹ do p³acenia rachunków, odpowiadania na korespondencjê. Powinna te¿ mieæ pod³¹czony do Internetu komputer, bo to nie jest ju¿ luksus ani fanaberia, lecz niezbêdne narzêdzie i okno na œwiat. Je¿eli dzieci mog¹ mieæ komputery, to z pewnoœci¹ ojciec czy matka te¿. Je¿eli twoje biurko nie ma g³êbokich szuflad na wieszanie teczek na papiery, to radzê zakup szafki na dokumenty – segregatora (file cabinet) – z dwiema szufladami, takiej, jakie bywaj¹ w biurach. W szufladach wiesza siê teczki opatrzone etykietami i w ten sposób wszystkie nasze papiery maj¹ swoje miejsce i ³atwo jest cokolwiek znaleŸæ. Wybierz siê do Staples, a znajdziesz tam wszystko. Od czego zacz¹æ Drugim krokiem jest wyrzucenie nie-
potrzebnych papierów i posegregowanie tych potrzebnych. Dokumenty przechowuje siê z kilku powodów: · by udokumentowaæ wartoœæ czy fakt posiadania pewnych przedmiotów maj¹tkowych · by mieæ dowód uiszczenia jakiejœ op³aty czy dokonania transakcji, · do celów podatkowych oraz · z powodów sentymentalnych: listy, pami¹tki, wycinki prasowe. Dodaæ warto, ¿e sporz¹dzanie pewnych zestawieñ – np. lista kont bankowych lub profesjonalistów, z którymi wspó³pracujemy – u³atwi nam ¿ycie, a tak¿e dopomo¿e rodzinie przej¹æ prowadzenie spraw finansowych w razie naszej choroby lub œmierci. Dokumenty prawne Najwa¿niejsze s¹ dokumenty prawne (legal documents), które nale¿y trzymaæ ca³e ¿ycie: · dokumenty maj¹tkowe: akty w³asnoœci, dowód sprzeda¿y/nabycia nieruchomoœci, umowy najmu, dowody rejestracyjne itp. · dokumenty szkolne: œwiadectwa ukoñczenia szkó³, dyplomy, · dokumenty zawodowe: œwiadectwa potwierdzaj¹ce zdobycie kwalifikacji zawodowych; potwierdzenie okresów zatrudnienia i wynagrodzenia w Polsce; odcinki wyp³aty wynagrodzenia w USA trzymaj tylko do czasu, gdy sprawdzisz, ¿e Urz¹d Social Security prawid³owo je zarejestrowa³ w twojej kartotece. · akta stanu cywilnego: metryki urodzenia, akty œlubu, dokumenty rozwodowe, · prawne dyspozycje: testament, upowa¿nienia (power of attorney), ostatnie
dyspozycje dotycz¹ce ochrony zdrowia (health care proxy albo living will), letters of instructions (nasze rozporz¹dzenia dotycz¹ce pochówku), dokumenty dotycz¹ce trustów. O tych dokumentach warto przeczytaæ w ksi¹¿ce pt. Testamenty i ostatnie dyspozycje. Prawne dokumenty powinny byæ trzymane w bezpiecznym miejscu, znanym innym cz³onkom rodziny, by mieli do nich dostêp w razie potrzeby. Warto trzymaæ je w domowym sejfie albo w skrytce w banku. Wyj¹tkiem jest testament, którego nie nale¿y trzymaæ w bankowej skrytce, bowiem po naszej œmierci skrytka zostanie zapieczêtowana. Warto te¿ zrobiæ kopie tych dokumentów i przechowywaæ je gdzie indziej. Nie wszystkie papiery s¹ wa¿ne. Warto wiedzieæ, co trzymaæ i jak d³ugo, ale o tym napiszê w nastêpnym tygodniu. Szczêœliwego i produktywnego Nowego Roku ¿yczy
El¿bieta Baumgartner
El¿bieta Baumgartner jest autork¹ wielu ksi¹¿ek-poradników, m.in. ksi¹¿ki pt. „Otwieram biznes” oraz: „Praca w Ameryce”, „Podrêcznik ochrony maj¹tkowej”, „Powrót do Polski”, „Jak chowaæ pieni¹dze przed fiskusem”, „Jak inwestowaæ w fundusze powiernicze”. S¹ one dostêpne w ksiêgarni Polonia, 882 Manhattan Ave., oraz Exlibris, 140 Nassau Ave., Greenpoint
www.PoradnikSukces.com
16
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Siedem sekretów Mai Pisa³a wiersze od mniej wiêcej 12 roku ¿ycia i wiedzia³a, ¿e s¹ z³e. Z³oœci³a siê. Równie mocno denerwowali j¹ póŸniej krytycy zachwycaj¹cy siê jej naturalnym talentem. W czasach, gdy by³a tancerk¹ i owija³a cia³o dooko³a zimnego metalu, przyjê³a pseudonim Maya Angelou. I tak ju¿ zosta³o. O swojej skórze mówi³a: czekoladowa. O swoich przekonaniach; ¿e wyros³y z mi³oœci. Naprawdê nazywa³a siê Marguerite Annie Johnson i nikomu siê nawet nie œni³o, ¿e z milcz¹cego dziecka, które nie zawsze radzi³o sobie z nawa³em emocji wyroœnie obsypana nagrodami pisarka, poetka i aktywistka walcz¹ca najpierw o równe prawa dla podlegaj¹cych segregacji rasowej Afro-Amerykanów, potem dla kobiet. Kwanzaa - siedmiodniowe œwiêto zaczynaj¹ce siê 26 grudnia - dziêki niej nabra³o innego wymiaru. Ustanowione w 1965 roku mia³o wyra¿aæ bunt i podkreœlaæ odrêbnoœæ. Obecnie Kwanzaa celebruje bogactwo natury, przywi¹zanie do tradycji, naturalny rytm ¿ycia oraz ludzk¹ zdolnoœæ wybaczania. Jeszcze w zesz³ym roku w programie Ophry Maya Angelou przypomina³a, szczególnie m³odym, o co w tym œwiêcie chodzi. Zmar³a w tym roku, w maju, maj¹c 86 lat. Do ostatniego dnia ¿ycia pisa³a, jak zawsze, na ¿ó³tych kartkach, których zapasy zawsze le¿a³y w jej wszystkich domach. Wiedzia³a, ¿e jest chora i bardzo siê spieszy³a. Jedna z najbarwniejszych postaci tego œwiata. „Jeœli ktoœ ma szczêœcie, mo¿e jedn¹ fantazj¹ odmieniæ milion realiów.” Ona mia³a. Jako oœmioletnia dziewuszka zosta³a zgwa³cona przez ch³opaka swo-
jej matki. Czyn mu udowodniono. Przesiedzia³ w wiêzieniu... jeden dzieñ. Nikt w tamtych czasach nie przejmowa³ siê za bardzo tego typu wydarzeniami w murzyñskich rodzinach. Maja przesta³a mówiæ. Wpatrywa³a siê w œcianê. Sprawca gwa³tu zosta³ zamordowany, winnego nie szukano zbyt pilnie. Zgodnie z rodzinnymi przekazami zemsty dokonali jej wujkowie. Jednak ona mia³a w³asn¹ koncepcjê. To jej g³os zabi³ jej krzywdziciela w chwili, gdy wykrzycza³a jego imiê. Wpad³a w panikê. Potem nauczy³a siê swobodniej poruszaæ miêdzy œwiatami. Jako czterdziestolatka zabra³a siê w koñcu do opisywania tych wszystkich wydarzeñ i ustanowi³a rytua³, którego siê trzyma³a do koñca ¿ycia. Sz³a do hotelu w pobli¿u domu, œci¹ga³a obrazki ze œcian, k³ad³a siê do ³ó¿ka z blokiem ¿ó³tego papieru, Bibli¹, tali¹ kart, butelk¹ sherry i pisa³a do trzeciej po po³udniu. ¯eby siê skoncentrowaæ na wspomnieniach, stawia³a pasjansa. Czasami przek³ada³a karty ca³ymi dniami, zanim odszuka³a jakieœ wra¿enie, zapach, myœl. Pierwsz¹ ksi¹¿kê pisa³a dwa lata. W ten sam sposób powsta³o siedem powieœci opartych na faktach z jej ¿ycia. Kiedy tworzy³a wiersze, zak³ada³a na g³owê kapelusz, ¿eby odgrodziæ g³owê od zalewu szarych myœli. Pisa³a 10-12 stron, wieczorem kreœli³a, poprawia³a - i zostawa³y 3-4. Ksi¹¿ka, która opisuje pierwszy etap jej ¿ycia, ta pierwsza i najbardziej znana z serii, zaczyna siê gdy trzyletnia Maja i jej starszy brat zostaj¹ niespodziewanie zapakowani przez ojca do poci¹gu. Podró¿uj¹ z Missouri do babci w Arkansas. Sami. Od tej pory bêd¹ nieustannie zmieniaæ miejsca zamieszkania. Mia³a 17 lat, gdy zosta³a pierwsz¹ w historii czarnoskór¹ konduk-
Biuro Prawne
ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222
Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com
Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: ✓ Wypadki na budowie, b³êdy w sztuce lekarskiej, inne ✓ Wszelkie sprawy spadkowe, w tym roszczenia spadkowe ✓ Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa ✓ Ochrona maj¹tkowa osób starszych ✓ Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿ ✓ Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci ✓ Sprawy w³aœciciel-lokator ✓ Inne sprawy s¹dowe Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.
u
Maya Angelou.
tork¹ tramwaju w San Francisco i gotow¹ do walki z ¿yciem kobiet¹. Zanim stanie siê pisark¹ i poetk¹, zd¹¿y jeszcze byæ kuchark¹, prostytutk¹ i madame w zamtuzie, tancerk¹ w nocnym klubie, dzia³aczk¹ religijn¹. Kiedyœ wspomnia³a, ¿e bez wzglêdu na to, co dzia³o siê z ni¹ z³ego, zawsze sobie powtarza³a, ¿e, no có¿, na tym polega ¿ycie i nie upadek jest wa¿ny ale to, czy potrafisz zostaæ dobrym cz³owiekiem, pomimo wszystko. „Jest ogromna ró¿nica miêdzy prawd¹ i faktami. Fakty mog¹ przes³oniæ prawdê.” Z tym prostym twierdzeniem, jej biografka odbywaj¹ca z ni¹ d³ugie rozmowy nie zawsze umia³a sobie w praktyce poradziæ. Maja zawsze mówi³a np. o swoich zwi¹zkach, jakby by³o to jedno, ci¹gn¹ce siê, ma³¿eñstwo. I pewnie dla niej, tak w³aœnie by³o - po prostu ma³¿eñstwo. Pierwszy m¹¿, marynarz, Grek z pochodzenia. Na Po³udniu w tym czasie mieszane rasowo zwi¹zki by³y nielegalne. Maja chodzi na lekcje tañca, marzy o scenie, usi³uje tañczyæ w duecie, który jednak nie odnosi sukcesu. Ich ma³¿eñstwo - nieakceptowane i przez bia³ych i kolorowych- stawarza za du¿e ryzyko. Wyje¿d¿aj¹ do Nowego Jorku. Zbli¿a³y siê lata 60. Rewolucja pogl¹dów, gor¹ce dyskusje, powrót do korzeni. Studiuje taniec afrykañski, a zarabia tañcz¹c w klubach nocnych. Z mê¿em rozstali siê szybko. Na ok³adce pierwszego jej albumu „Miss Calypso”, zatrzymana w ruchu, w czerwonej sukience, w której jest jak naga, wyci¹ga rêce do ognia. Po rocznym wyjeŸdzie z oper¹ do Europy, znów Kalifornia i kluby nocne. I wtedy pojawi³ siê w jej ¿yciu J. O. Killens, doskonale wykszta³cony, pocz¹tkuj¹cy pisarz z Georgii, który pilnie chodzi na lekcje sztuki pisania na najlepsze nowojorskie uniwersytety. Namawia j¹, ¿eby jednak wróci³a do Harlemu. Od jej wyjazdu z Nowego Jorku up³ynê³y raptem trzy lata, a mia³a wra¿enie, ¿e ca³a epoka. To, co siê ledwo wykluwa³o, teraz ju¿ wrza³o. Wst¹pi³a do Harlem Writers Guild, zwi¹zku pisarzy Afro-Amerykañskich, którego wspó³za³o¿ycielem by³ Killens. Pozna³a Martina Luthera Kinga i Baldwina. Byli ze sob¹ bardzo mocno zwi¹zani, szczególnie ona i King. Gdy zosta³ zamordowany, zapad³a siê. Depresja, leczenie, ból. „Staraj siê byæ têcz¹, gdy ktoœ jest w chmurze” W 1961 podpisa³a prywatny, nie maj¹cy skutków prawnych akt ma³¿eñstwa z dzia³aczem praw cz³owieka z Johanessburga i wyjechali do Egiptu, wesprzeæ mieszkaj¹cych tam Afro-Amerykanów, którzy zapragnêli wróciæ do korzeni. By³a zachwycona. Pierwszy raz w ¿yciu wszyscy dooko³a mieli czekoladow¹ skórê, jak ona. I uwielbiali jej skrêcone w³osy. Jednak zmys³ obserwacji pracowa³ i szybko zauwa¿y³a, jak s¹ tam traktowane kobiety. Jej partner te¿ zmienia³ siê z ka¿dym w dniem w coœ w rodzaju w³a-
œciciela niewolnicy. Prawa cz³owieka w jego wydaniu najwyraŸniej nie dotyczy³y kobiet. W dodatku zdradza³ j¹ i okrad³. Rozstali siê, ale nie wyjecha³a. Dosta³a pracê w Arab Observer i sta³a siê pierwsz¹ w historii kobiet¹-redaktorem w egipskiej prasie. Potem wybra³a siê jeszcze do takiej samej kolonii w Ghanie. I znów Nowy Jork i Los Angeles - a tam ju¿ dzieci kwiaty, demonstracje, wolna mi³oœæ. By³a ju¿ znan¹, zapraszan¹ na uniwersytety, honorowan¹ autork¹. Pytanie - kim do diab³a jest Paul du Feu?sta³o siê dowcipem. Rzeczywiœcie, tajemnicza postaæ. Walijczyk, stolarz, wczeœniej przebywa³ g³ównie w Londynie, gdzie o¿eni³ siê z australijsk¹ absolwentk¹ trzech uniwersytetów, pisark¹ i feministk¹. Ma³¿eñstwo trwa³o trzy tygodnie i trzy dni i Germaine Greer opowiada³a, ¿e spêdzi³a noc poœlubn¹ i wszystkie kolejne na pod³odze, bo ³ó¿ko zaj¹³ jej œwie¿o poœlubiony, kompletnie pijany m¹¿. Maja i du Feu pobrali siê i wyjechali do Sonoma w Kalifornii. Od lat 60. osiedla³y siê tam komuny przez które przetoczy³a siê niemal¿e ca³a amerykañska kontrkultura. Rozwiedli siê po oœmiu latach. Prze¿y³a wszystkich swoich mê¿czyzn. A w ka¿dym razie tych, o których wiadomo. „Ka¿dy wielki cel wymaga czasu. Trzeba go daæ i ludziom i rzeczom” Kupi³a sobie dwa domy. Na nowojorskim Harlemie kolekcjonowa³a ksi¹¿ki, obrazy, pami¹tki. Tam by³a zdecydowanie bli¿ej wspó³czesnych pr¹dów kulturalnych, polityki i wydarzeñ. Drugi dom mia³a w Winston-Salem w North Caroline, gdzie czu³a siê bli¿ej swoich przodków i historii. Wydawa³a tam regularnie przyjêcia. Z wielk¹ pieczo³owitoœci¹ szykowa³a potrawy. Uwa¿a³a, ¿e gotowanie dla kogoœ i wspólny posi³ek to czynnoœæ intymna, zaproszenie do wspólnoty. Ma w swoim dorobku zreszt¹ i ksi¹¿ki kucharskie z opisami potraw serwowanych w domach jej dzieciñstwa o których nigdy nie zapomnia³a. Wszystkie jej prababki by³y niewolnicami. Jej babcia przysz³a na œwiat tu¿ po wojnie secesyjnej i by³a córk¹ by³ej niewolnicy i jej by³ego w³aœciciela. Zmusi³ j¹ do podpisania dokumentu stwierdzaj¹cego, ¿e ojcem jest ktoœ inny i odes³a³ do przytu³ku. Wszystkie te fakty, znane w jej rodzinie, potwierdzono badaniami DNA. Doœwiadczenia swoich przodków, które z czasem zaczê³a opisywaæ, prze¿ywa³a tak mocno, ¿e sta³y siê jej w³asnym doœwiadczeniem. Lubi³a byæ stara, powtarza³a to czêsto. Staroœæ da³a jej wolnoœæ. Przesz³a d³ug¹ drogê. Dorasta³a w œwiecie, w którym nawet biblioteki by³y osobne. Ale i tak je uwielbia³a. Pierwszy raz wesz³a do takiej „dla wszystkich” jako doros³a kobieta. Dozna³a oszo³omienia. Zd¹¿y³a byæ honorowym goœciem na inauguracji prezydenta Obamy, a w 2011 roku zawiesi³ na jej szyi Medal Wolnoœci. Dla jego matki Maya by³a wa¿n¹ postaci¹ na tyle, ¿e swojej córce nada³a po niej imiê.
Aneta Radziejowska
17
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
107 Norman Avenue Œwi¹tecznie Koñczy siê grudzieñ, koñczy siê stary rok. Nie lubiê podsumowañ, które IZABELA JOANNA BARRY zazwyczaj czynimy zmierzaj¹c ku koñcowi czegoœ, bo zazwyczaj robi siê wtedy cz³owiekowi smutno i nostalgicznie. Niemniej jednak mijaj¹cy rok wymaga podsumowania. W zesz³ym tygodniu odby³ siê ostatni ju¿ program wielkiego projektu „Greenpoint. Przemiany”. Zorganizowa³a go warszawska Fundacja Culture Shock z pomoc¹ grantu otrzymanego od Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP. G³ównym partnerem projektu by³a biblioteka, a g³ównym adresatem wszystkich jego dzia³añ byliœcie Wy, mieszkañcy Greenpointu, ale te¿ mieszkañcy innych czêœci miasta, czytelnicy Brooklyñskiej Biblioteki, ale i ci, którzy z naszych us³ug zazwyczaj nie korzystaj¹, najnowsi emigranci, ale tak¿e i ci, którzy po polsku mówi¹ ma³o, albo wcale... Wœród odbiorców naszych programów znaleŸli siê tak¿e ci, którzy po prostu byli ciekawi, czym jest polska kultura. Ile by³o wszystkich programów nie jestem dziœ w stanie powiedzieæ, na pewno by³a ich ponad setka. Przyjêliœcie Pañstwo nasz¹ ofertê zazwyczaj serdecznie – nie narzekaliœmy na frekwencjê. Niektóre z zaoferowanych programów cieszy³y siê ogromn¹ popularnoœci¹, niektóre mniejsz¹, ale zawsze mieliœmy odbiorców. G³ównym punktem projektu by³ festiwal uliczny, na który przybyliœcie naprawdê licznie. Czy siê uda³o? Myœlê, ¿e tak, a przynajmniej mam nadziejê, ¿e w naszej ofercie znaleŸliœcie Pañstwo coœ dla siebie. By³o o nas g³oœno, pisa³y o nas gazety, Radio Rampa wspomaga³o nas bardzo przyjaŸnie. Greenpoint oklejony by³ naszymi kolorowymi plakatami, w kinie Videology czekaliœcie Pañstwo na pokazywane przez nas filmy. Odbyliœmy te¿ kilka wycieczek, na Manhattan i po Greenpoincie. Wielu z Pañstwa przychodzi wci¹¿ i pyta: „czy coœ jest w tym tygodniu, pani Izo?” – i to jest najwiêksza nasza satysfakcja. Dziêkujemy zatem za ten pracowicie spêdzony z nami
rok. Za chwilê zacznie siê nowy, który zapowiada siê równie pracowicie. Bêdziemy mieli dla Pañstwa wiele propozycji. Tylko w styczniu odbêdzie siê spotkanie z m³od¹ re¿yserk¹ Natali¹ Babiñsk¹, spotkanie ze s³ynnym artyst¹ fotografikiem, Ryszardem Horowitzem oraz pokaz filmu „Once My Mother” australijskiej re¿yserki Sophii Turkiewicz. Film ten by³ ju¿ pokazywany w Instytucie Pi³sudskiego, ale zapewne nie wszyscy mieli okazjê go obejrzeæ. Dziêki uprzejmoœci re¿yserki mo¿emy pokazaæ go jeszcze raz, u nas w bibliotece. Równie¿ w styczniu rozpocznie siê seria dziesiêciu wyk³adów na najprzeró¿niejsze tematy, pod wspólnym tytu³em „Together with Dewey”, która bêdzie powtórzeniem programu, który odbywa³ siê w tym roku póŸn¹ wiosn¹. Jak Pañstwo pamiêtacie, by³a to prezentacja dziesiêciu klas systemu Deweya, wed³ug którego biblioteki publiczne porz¹dkuj¹ swój ksiêgozbiór, zatem mieliœmy wyk³ady z klubach filmowych w Ugandzie, o fa³szerzach sztuki, czy o historii nowojorskiej pizzy, ¿eby tylko wspomnieæ niektóre z nich. Myœlimy tak¿e o spotkaniu z Ew¹ Stachniak, kanadyjsko-polsk¹ pisark¹, autork¹ ksi¹¿ek historycznych oraz z Magdalen¹ Rittenhouse, która napisa³¹ œwietn¹ ksi¹¿kê o Nowym Jorku. Czeka nas wiele niespodzianek, wiele wydarzeñ i wiele pracy. Ju¿ siê na to cieszê! Wszystkim przypominam o regularnych programach, które odbywaj¹ siê w bibliotece. S¹ to: kursy komputerowe (na które trzeba siê zapisaæ z wyprzedzeniem), konwersacje angielskiego (wtorki o 5 pm, pi¹tki o 4 pm), sobotnia yoga i czwartkowe spotkania z osob¹, która pomaga w zapisaniu siê na ubezpieczenie zdrowotne. Ju¿ teraz informujê Pañstwa, ¿e od pierwszego wtorku w lutym, przez ca³y okres trwania okresu zeznañ podatkowych, bêdzie mo¿na uzyskaæ darmow¹ pomoc. Na Bo¿e Narodzenie ¿yczê Pañstwu (i sobie) wolnego czasu i chwili radoœci, któr¹ przyniesie nam Dzieci¹tko. A na Nowy Rok du¿o zdrowia i wielu piêknych ksi¹¿ek.
Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 Zapraszamy 7 dni w tygodniu. ✓ PODATKI INDYWIDUALNE ROZLICZENIA BIE¯¥CE I LATA UBIEG£E ✓ NUMER PODATNIKA - ITIN potwierdzenie paszportów na miejscu ✓ KOREKTA DANYCH W SSA ✓ PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE ✓ SPONSOROWANIE RODZINNE ✓ OBYWATELSTWO i inne formy
Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com
Princess Manor Excellence in Catering Every Occasion Specjalizujemy siê w przyjêciach weselnych w stylu polskim.
PRZYJÊCIA OKOLICZNOŒCIOWE NA KA¯D¥ OKAZJÊ
Najwiêksza sala bankietowa na Greenpoincie Informacje i rezerwacje z Biurze Princess Manor: 92 Nassau Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski , associate broker Diane Danuta Wolska
Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice
Izabela Barry
informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30. Business Consulting Corp.
Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:
✓ Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), ✓ Pe³n¹ ksiêgowoœæ ✓ Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów
110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508
cell. 917-608-5344 Darmowa wycena domów * Komputerowa rejestracja czynszów * Notariusz *
☛ Na sprzeda¿:
Kingsland Ave – 3 rodzinny dom: $ 1,690 000 Ridgewood: 3-rodzinny, murowany, po kapitalnym remoncie, œwietna lokalizacja, piêkne mieszkanie dla w³aœciciela: $ 999 000
Greenpoint:
Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika
KURIER PLUS
✓ T£UMACZENIA DOKUMENTÓW ✓ ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH ✓ BILETY LOTNICZE ✓ WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK ✓ EMERYTURY AMERYKAÑSKIE ✓ AMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY ✓ NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)
☛ Potrzebne domy na sprzeda¿ i mieszkania do wynajêcia.
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
KURIER PLUS 20 GRUDNIA 2014
18
896 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT
Us³ugi w zakresie:
✓ Ksiêgowoœæ ✓ Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
✓ Rejestracja biznesu i licencje ✓ Konsultacje ✓ Bezpodatkowa zamiana domów ✓ #SS - korekty danych
Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów
24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498
NAUKA GRY na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kobo Music Studio. Rejestracja Bo¿ena Konkiel Tel. 718-609-0088
Anna-Pol Travel Szczêœliwego Nowego Roku 2015
Email: Info@mpankowski.com J&S Wood Flooring, Inc. Firma znana z profesjonalizmu, przystêpnych cen, wykonywania projektów na czas Przywracamy blask starych drewnianych pod³óg. Zmieniamy na nowe. Indywidualne podejœcie do ka¿dego klienta. Przystêpne ceny. Komercyjne projekty - Prywatne domy. Wspó³pracujemy z architektami wnêtrz.
(917) 309.6290
Us³ugi w zakresie:
✔ Cyklinowanie drewnianych pod³óg ✔ Renowacja starych pod³óg ✔ Zak³adanie / instalacja pod³óg drewnianych ✔ Indywidualne zamówienia – ramki, pod³ogi pa³acowe, salonowe ✔ Profesjonalna porada w wyborze lakieru ✔ Profesjonalna porada w wyborze koloru ✔ Instalacja nawierzchni sportowych – sale gimnastyczne
Sylwester na Florydzie 10-dniowy pobyt - $890
821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com
ATRAKCYJNE CENY NA:
Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
❖ Rezerwacja hoteli ❖ Wynajem samochodów ❖ Notariusz ❖ T³umaczenia ❖ Klauzula “Apostille” ❖ Zaproszenia ❖ Wysy³ka pieniêdzy Vigo
ADAS REALTY DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.
w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.
MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018
Tel. (718)
599-2047
(347) 564-8241
19
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014
Krakowianki i Górale œwi¹tecznie
7-go grudnia rozpocz¹³ siê hucznie okres œwi¹teczny przedstawieniem tanecznej grupy dzieciêcej Krakowianki i Górale przy parafii Œw. Stanis³awa Kostki. W pierwszej czêœci programu najm³odsze dzieci popisa³y siê pl¹sami i zabawami, œrednia grupa zatañczy³a kujawiaka i oberka a najstarsza krakowiaka. Wszyscy tancerze œwietnie siê spisali ku zadowoleniu pani choreograf, Barbary Kulpa. Po przerwie odwiedzi³y scenê nasze maluchy przebrane za ba³wanki, bawi¹c siê w pingwinka. Widownia by³a zauroczona. Nastêpnie wyst¹pili tradycyjni kolêdnicy, z programem opracowanym przez Mariê Bielsk¹. Weszli na salê ze œpiewem; „Hej Kolêda, Kolêda!”. Gwiazdor, Turoñ, Bociek, Chocho³, Anio³ z Dziab³em, Œmieræ, Król Herod, Cyganka, Pasterka i Pasterz z³o¿yli tradycyjne ¿yczenia: Niech Wam nie zabraknie chleba, niech Wam bêdzie l¿ej, Z dala niech omija bieda, szczêœæ Wam Bo¿e szczêœæ. Za kolêdê dziêkujemy, zdrowia, szczêœcia Wam ¿yczymy. A ¿ebyœcie d³ugo ¿yli, a po œmierci z Anio³ami siê cieszyli! Po chwili na scenie pojawi³a siê szopka z Matk¹ Bo¿¹, Œw. Józefem, chórem anio³ów, góralami i Trzema Królami, do których do³¹czy³a Królowa Zima oœwiadczaj¹c: Jedna tylko myœl rozgrzeje oszronione serca ludzi: Wkrótce Bo¿e Narodzenie! Niech nadzieja w nas siê zbudzi. Ta radosna nowina sprawi³a, ¿e rodzice i goœcie entuzjastycznie do³¹czyli do kolêdowania przy akompaniamencie Haliny Kalitka. To by³ wspania³y pocz¹tek tegorocznego œwiêtowania. El¿bieta Hetnar, dyrektorka zespo³u, dziêkowa³a sponsorom, wtórowa³a jej Nadzia Gryziec, poprzednia zas³u¿ona dyrektorka zespo³u, a tak¿e panie Iwona Czartoryska specjalistka od strojów, Gra¿yna D¹bek od dekoracji i Ilona Zakrzewska od grafiki oraz wspania³e mamy naszych utalentowanych pociech. Trzeba te¿ wyró¿niæ przedstawicielki m³odego pokolenia – asystentki, Asiê Bis i Nataliê Hetnar, wspó³pracuj¹ce z dyrekcj¹. Cieszmy siê naszymi wspania³ymi dzieæmi, które z tak¹ ochot¹ wystêpuj¹; œpiewaj¹c i tañcz¹c przysparzaj¹ wszystkim radosnych œwi¹tecznych prze¿yæ. Œwiêta sprawi¹, ¿e radoœci, co nie miara wokó³ bêdzie. ¯yczymy sobie pomyœlnoœci, niech rok przysz³y piêkny bêdzie. Maria Bielska
20
KURIER PLUS 27 GRUDNIA 2014