PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
ER KURI P L U S
P O L I S H NUMER 1166 (1466)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
Kultura chiñska o¿ywa... - str.2 Polska bez bud¿etu? – str. 5 Czy PiS ma z kim przegraæ? – str. 6 Przedwczesna emerytura - str. 7 í Amerykañska Polonia - zmarli w 2016 – str. 16 í í í í
M A G A Z I N E
TYGODNIK
7 STYCZNIA 2017
Tomasz Bagnowski
Wielkie plany republikanów Republikanie, którzy w nowym Kongresie s¹ najsilniejsi od 20 lat maj¹ œmia³e plany. Chc¹ poluzowaæ regulacje dotycz¹ce ochrony œrodowiska, rynku finansowego i wymazaæ Obamacare. Czêœæ z tych propozycji mo¿e zablokowaæ Senat. Affordable Care Act, czyli reforma zdrowia zwana Obamacare, jest jednym z najbardziej znacz¹cych osi¹gniêæ odchodz¹cego prezydenta (Przynajmniej w jego w³asnych oczach.). Republikanie przez ostatnich kilka lat robili wszystko, by reformê tê zniszczyæ, brakowa³o im jednak wystarczaj¹cej liczby g³osów. Nowy Kongres daje tak¹ mo¿liwoœæ politykom GOP i wed³ug ich zapowiedzi odrzucenie Obamacare bêdzie jednym z ich g³ównych priorytetów na pocz¹tku kadencji. Czym bêdzie zast¹piona reforma, która spowodowa³a, ¿e ponad 20 mln ludzi gorzej sytuowanych, niemaj¹cych wczeœniej ubezpieczenia zdrowotnego, zapisa³o siê do Obamacare, na razie nie wiadomo. Republikanie, jeœli chodzi o konkrety, s¹ w swoich zapowiedziach równie lakoniczni jak prezydent elekt, Donald Trump, który powtarza jedynie, ¿e ujrzymy „coœ znacznie lepszego”. Druga sprawa, która wydaje siê byæ dla GOP priorytetowa, to deregulacje. Chodzi
przede wszystkim o zniesienie ograniczeñ w wydobywaniu paliw kopalnych, w tym gazu ³upkowego i ropy naftowej, które w celu ochrony œrodowiska wprowadza³ w ci¹gu swojej kadencji Barack Obama. Republikanie, w wiêkszoœci sceptyczni wobec informacji o globalnym ociepleniu, chc¹ siê ich jak najszybciej pozbyæ i tym samym pozwoliæ na dobry zarobek amerykañskim producentom. Koniunktura jest sprzyjaj¹ca. Po tym jak OPEC zdecydowa³ siê na ograniczenie produkcji ropy, cena tego surowca posz³a w górê i wiele firm olejowych w USA, cierpi¹cych za Obamy, liczy na t³uste lata pod wodz¹ Trumpa. Deregulacje maj¹ dotyczyæ równie¿ rynku finansowego. Wprowadzano je po gigantycznym kryzysie gospodarczym, który spowodowa³ koniecznoœæ dop³acenia setek miliardów dolarów z bud¿etu pañstwa do wielkich amerykañskich instytucji finansowych, by uchroniæ je przed upadkiem. í8
u
Wkroczyliœmy ju¿ w 2017 rok, ale ci¹gle jeszcze sk³adamy sobie ¿yczenia...
Ostatni wywiad O polskiej oœwiacie na WileñszczyŸnie z dr Janem Gabrielem Mincewiczem, zastêpc¹ mera Rejonu Wileñskiego na Litwie rozmawia Leszek W¹tróbski. W pierwszych dniach grudnia 2016 roku zmar³ nagle, w szpitalu w Santaryszkach, w wieku 78 lat, jeden z najwybitniejszych dzia³aczy i przedstawicieli spo³ecznoœci polskiej na Litwie œp. Jan Gabriel Mincewicz, doktor teologii, absolwent Wileñskiego Konserwatorium. Jest to ostatnia rozmowa z zas³u¿onym dzia³aczem. – Za co Pan odpowiada w Rejonie Wileñskim? – Najogólniej mówi¹c za oœwiatê i kulturê. – Czy zmiany, które zasz³y w ostatnich latach na Litwie, mia³y pozytywny wp³yw na te dziedziny dziedziny Waszego spo³ecznego ¿ycia? Co siê zmieni³o w oœwiacie i kulturze? – Zmieni³o siê bardzo du¿o.
u
dr Jan Gabriel Mincewicz – Kultura polska na WileñszczyŸnie osi¹gnê³a wczeœniej niespotykany poziom.
– Zacznijmy wiêc od oœwiaty… – Wed³ug oficjalnych danych, ostatniego spisu ludnoœci, rejon wileñski zamieszkuje ponad 100 tys. mieszkañców. Wœród nich 32% to Litwini i 52% Polacy. 15% przypada na inne narodowoœci
(Rosjanie, Bia³orusini itd.). Na ca³ej Litwie, równie¿ w naszym rejonie, zmniejsza siê systematycznie liczba uczniów we wszystkich placówkach szkolnych. Ma to bezpoœredni zwi¹zek ze zmniejszaj¹c¹ siê w ogóle liczb¹ dzieci. Zjawisko to jest zwi¹zane g³ównie z emigracj¹ ludnoœci Litwy za granicê. Dotyczy to w jednakowym stopniu Polaków, jak i Litwinów. W rejonie wileñskim w roku szkolnym 2013/14 uczy³o siê ³¹cznie 9307 uczniów, zaœ w 2015/16 – 8390. Czyli przez ostatnie lata liczba uczniów w samorz¹dowych szko³ach rejonu zmniejszy³a siê prawie o 10%. Zmiany te dotycz¹ zarówno szkó³ polskich i jak i litewskich. Je¿eli zaœ chodzi o stosunek procentowy, to ju¿ od prawie dziesiêciu lat, odsetek uczniów szkó³ polskich stanowi oko³o 56% wszystkich uczniów, litewskich zaœ – oko³o 40%, a nieca³e 4% przypada na szko³y rosyjskie. Liczba szkó³ rosyjskich, po roku 1990, drastycznie siê na Litwie zmniejszy³a. Du¿a czêœæ Rosjan wyjecha³a, sporo siê zasymilowa³o. W Wilnie jest dziœ te¿ jedna szko³a bia³oruska i jedna ¿ydowska (jedyna w ca³ej republice). W rejonie takich szkó³ nie mamy. í 13
2
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
www.kurierplus.com
Tradycyjna kultura chiñska o¿ywa za spraw¹ Shen Yun Tradycyjna kultura chiñska Skomplikowane techniki taneczne, orkiestra ³¹cz¹ca instrumenty i brzmienia wywodz¹ce siê z kultur Wschodu i Zachodu, przepiêkne kostiumy, osza³amiaj¹ce projekcje w tle – to w³aœnie Shen Yun na pierwszy rzut oka. Zag³êbiaj¹c siê jednak dalej, mo¿na dostrzec u pod³o¿a ich przedstawieñ niezg³êbione morze bogactwa tradycyjnej kultury chiñskiej. Ludzie i istoty niebiañskie przewijaj¹ siê przez scenê, po³¹czeni ze sob¹ wspólnym losem. Idea³y i zasady wytworzone przez tradycyjn¹ kulturê chiñsk¹ w ci¹gu tysi¹cleci, takie jak ¿yczliwoœæ i sprawiedliwoœæ, moralnoœæ i m¹droœæ, prawoœæ i wiernoœæ, szacunek dla niebios i zap³ata za z³e uczynki emanuj¹ ze sceny nabieraj¹c ¿ycia i poruszaj¹c do g³êbi widzów. Od niepamiêtnych czasów Chiny nazywane by³y „Niebiañskim Cesarstwem”. Odnosi siê to nie tylko to potêgi i pozycji Chin w Azji Wschodniej jako „Pañstwa Œrodka”, ale tak¿e zawiera g³êbsze znaczenie, a mianowicie charakteryzuje Chiny jako kraj, w którym kiedyœ ludzie wspó³istnieli z istotami niebiañskimi. Odnosi siê to tak¿e do wierzeñ, ¿e istoty niebiañskie przekaza³y chiñskiemu ludowi w czasie panowania ró¿nych dynastii nieprzebrane bogactwo kulturowe. Kultura chiñska jest z tego powodu uwa¿ana, za powsta³¹ w wyniku „niebiañskiej ingerencji” i jest jedyn¹ w œwiecie kultur¹, której piêcio-tysi¹cletnie dzieje s¹ udokumentowane przez zapiski historyczne. Pozostawi³a ona po sobie niezliczone dzie³a literackie, dokumenty historyczne, relikty kulturowe oraz krajowe rejestry odzwierciedlaj¹ce jej ogromny zasiêg. Konfucjanizm, buddyzm i taoizm stanowi³y pod³o¿e cywilizacji chiñskiej. Myœl taoistyczna, uwa¿ana za Ÿród³o kultury chiñskiej zosta³a usystematyzowana w ksiêdze „Tao Te Ching” (tytu³ najczêœciej jest t³umaczony jako „Ksiêga Drogi i Cnoty”) przez mêdrca Lao Zi ponad 2500 lat temu. Ksiêga wyk³ada teoriê niezbadanej „drogi” wszechœwiata, któr¹ on nazywa Tao. Konfucjanizm k³adzie nacisk na zasady moralno-etyczne reguluj¹ce rz¹dzenie krajem, funkcjonowanie rodziny, czy postêpowanie jednostki. Te nauki Konfucjusza by³y zasadami, którymi kierowa³a siê prawie ka¿da dynastia chiñska, poczynaj¹c od dynastii Han. Ka¿dy, kto chcia³ piastowaæ wy¿szy urz¹d musia³ zdaæ przewidziany dla administracji pañstwowej egzamin, sprawdzaj¹cy jego wiedzê na temat konfucjañskich dzie³ i zalecanych przez nie moralno-etycznych norm postêpowania. W 67 r. n. e. w Chinach zacz¹³ siê rozpowszechniaæ buddyzm, który przedosta³ siê do Chin z Indii. Nacisk k³adziony przez buddyzm na indywidualne wybawienie i medytacjê wywar³ g³êboki, trwaj¹cy do dzisiaj, wp³yw na kulturê chiñsk¹. Te trzy systemy filozoficzno-religijne: konfucjanizm, buddyzm i taoizm osi¹gnê³y najwiêkszy stopieñ rozwoju za panowania dynastii Tang, który to czas jest czêsto postrzegany jako okres szczytowego rozkwitu cywilizacji chiñskiej. Dzisiejsze Chiny to po³¹czenie burzliwe-
go kapitalizmu z komunistyczn¹ dyktatur¹. Kulturowe tradycje chiñskie prawie ca³kowicie zanik³y, wyniszczone przez kolejne kampanie polityczne partii komunistycznej. Szczególnie destrukcyjny wp³yw na tradycyjn¹ kulturê mia³a Rewolucja Kulturalna z lat 60. i 70. Ca³e kolekcje staro¿ytnych obiektów muzealnych, œwi¹tynie i literatura zosta³y zniszczone w imiê rewolucji komunistycznej. Wiele s³ynnych dzie³ operowych, piosenek ludowych i odwiecznych tradycji zosta³o przerobionych pod k¹tem propagandowym. Kultura chiñska nigdy nie odzyska³a poprzedniej œwietnoœci. Odrodzenie kulturowe W 2006 r. grupa artystów chiñskich przebywaj¹cych zagranic¹ po³¹czy³a wysi³ki na rzecz wskrzeszenia bogatej spuœcizny kulturowej Chin. Ciesz¹c siê artystyczn¹ swobod¹ Nowego Jorku utworzyli oni zespó³ Shen Yun Performing Arts, podejmuj¹c w ten sposób mozoln¹ misjê odrodzenia starej chiñskiej kultury. Istot¹ staro¿ytnej kultury chiñskiej by³o uszlachetnianie charakteru – oczyszczanie organizmu, myœli i ducha poprzez dyscypliny takie jak buddyzm, czy taoizm. W miarê jak poziom moralno-etyczny wzrasta, cz³owiek staje siê coraz mniej przywi¹zany do ró¿nego rodzaju pragnieñ i d¹¿eñ, staj¹c siê bardziej ¿yczliwym, tolerancyjnym i szczerym. Artyœci Shen Yun id¹ w œlady tej tradycji, czerpi¹c inspiracjê z chiñskiej dyscypliny samodoskonalenia siê zwanej Falun Gong. Ciesz¹cy siê uznaniem chiñski pierwszy tancerz z Warszawy, Piotr Huang powiedzia³ w wywiadzie: „To wielce zmieni³o moje serce i rozjaœni³o mój umys³”. „Jeœli chodzi o artystê, to jego stan umys³u i serca pozostaje w bezpoœrednim zwi¹zku ze sztuk¹, któr¹ tworzy” – doda³ Huang. (Huang jest zdobywc¹ pierwszego miejsca w Miêdzynarodowym Konkursie Klasycznego Tañca Chiñskiego w Nowym Jorku w 2014 r.) Pan Hsieh Yung-Tien, artysta kaligrafii chiñskiej z Tajwanu tak powiedzia³ po obejrzeniu przedstawienia Shen Yun w tym roku w Tainan na Tajwanie: „Shen Yun czyni mnie dumnym. W przedstawieniu zawarta jest istota piêcio-tysi¹cletniej kultury chiñskiej. Wiem o tym, poniewa¿ przeczyta³em bardzo wiele prac z literatury na temat historii Chin.” „Przedstawienie, które obejrza³em, ma moc zmieniania myœli ludzkich. Mora³y wynikaj¹ce z opowieœci dostarczaj¹ widzom Shen Yun inspiracji i m¹droœci ¿yciowej” – powiedzia³ Hsieh. Prace kaligraficzne pana Hsieh znalaz³y siê w wielu kolekcjach sztuki, a sam Hsieh da³ pokaz swojego kunsztu w pa³acu prezydenckim. Sztuka pe³na ekspresji Jako jedna z najbardziej ekspresyjnych i jednoczeœnie wymagaj¹cych form sztuki obecnie istniej¹cych, klasyczny taniec chiñski mo¿e zobrazowaæ szerok¹ gamê postaci, opowieœci i legendy oraz ró¿ne tradycje. Istotnym elementem klasycznego tañca chiñskiego jest „yun”. Po chiñsku s³owo to oznacza „wewnêtrznego ducha.” Tancerze klasycznego tañca chiñskiego potrafi¹ oddaæ wnêtrze postaci i wyraziæ ró¿norodnoœæ emocji. Klasyczny taniec chiñski k³adzie te¿ du¿y nacisk na wysoki poziom opanowania technik i form zawieraj¹cych skomplikowane salta i przewroty.
FOTO: ZA ZGOD¥ SHEN YUN PERFORMING ARTS
Nowojorski zespó³ artystyczny Shen Yun Performing Arts o¿ywia ducha tradycyjnej kultury chiñskiej przez niezwyk³e, energetyzuj¹ce, pe³ne kolorów i zapieraj¹ce dech przedstawienia.
u Ma³pi Król – postaæ w tanecznej inscenizacji opowiadania zaczerpniêtego z powieœci „Podró¿ na Zachód”.
u „Faluj¹ce rêkawy” – taniec z programu Shen Yun. Shen Yun zabiera widzów w podró¿ w czasie i przestrzeni ukazuj¹c zarówno wysoko rozwiniête formy artystyczne kultywowane na dworach w ró¿nych epokach jak równie¿ tañce ludowe i etniczne, charakterystyczne dla ro¿nych grup etnicznych Chin. Niektóre tañce ukazuj¹ opowieœci z ¿ycia bohaterów ludowych pe³ne wartoœci takich jak szacunek dla niebios, czy przekonanie, ¿e ¿yczliwoœæ jest nagradzana, a z³o jest karane. Tañce przedstawiaj¹ te¿ mity i legendy oraz historie ze znanych klasycznych powieœci chiñskich takich jak „Podró¿ na Zachód” czy „Opowieœci znad brzegów rzek”. Wokaliœci Shen Yun wykonuj¹ oryginalne pieœni pe³ne filozoficznej zadumy nad ¿yciem i jego sensem. U¿ywaj¹ oni tradycyjnej, zapomnianej obecnie techniki wczesnego bel canto, pozwalaj¹cej im na mistrzowskie opanowanie œpiewu w wysokich rejestrach. Orkiestra Shen Yun ³¹czy ducha, piêkno i wyrazistoœæ muzyki chiñskiej z precyzj¹, moc¹ i wspania³oœci¹ europejskiej orkiestry symfonicznej. Œwiatowa rewelacja Ka¿dego sezonu Shen Yun opracowuje nowe przedstawienie i wyrusza z nim na tournée po ca³ym œwiecie, wystêpuj¹c na najlepszych scenach takich jak Lincoln Center w Nowym Jorku, Kennedy Center w Washingtonie, Coliseum w Londynie.
Poprzez uniwersalny jêzyk muzyki i tañca Shen Yun dociera do widzów w ró¿nym wieku, z ró¿nych œrodowisk i ró¿nych kultur. Kiedy Shen Yun wyst¹pi³ w Teatrze Wielkim w £odzi w 2009 r. publicznoœæ by³a zachwycona piêknem i g³êbi¹ przedstawienia. Jolanta Che³miñska, ówczesny wojewoda ³ódzki powiedzia³a po przedstawieniu: „Fantastyczne! Ka¿dy taniec bardzo mnie poruszy³. Obserwowa³am precyzyjne ruchy, piêkne kolorowe kostiumy i uœmiechniête twarze tancerzy. Ogromna nadzieja przenika³a ka¿dy taniec. To by³o niewiarygodne… Ka¿dy musi to sam zobaczyæ, doznaæ tego samemu.” W sezonie 2016/2017 Shen Yun wyst¹pi w ponad stu miastach na ca³ym œwiecie. Zawita te¿ do Lincoln Center w Nowym Jorku w dniach 11-15 stycznia i NJPAC w Newark, NJ w dniach 37 maja. Orkiestra Symfoniczna Shen Yun wyst¹pi w Carnegie Hall 15 paŸdziernika. Wiêcej informacji znajduje siê na stronie ShenYun. com El¿bieta Kietliñska
(Artyku³ stanowi kompilacjê ze Ÿróde³ zamieszczonych na poni¿szych stronach za zezwoleniem Epoch Media Group i Shen Yun. www.theepochtimes.com, www.shenyun.com)
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
www.kurierplus.com
3
Czytaj Kurier Plus w internecie
www.kurierplus.com strona internetowa
issuu.com/kurierplus archwium wydañ elektronicznych naszej gazety
Serdeczne ¿yczenia wszelkiej pomyœlnoœci w Nowym Roku 2017
wszystkim czytelnikom „Kuriera Plus” oraz ca³ej Polonii sk³ada
OKRÊG 2-gi Stowarzyszenia Weteranów Armii Polskiej w Ameryce
W roku 2017 obchodziæ bêdziemy 100-lecie Czynu Zbrojnego WychodŸstwa Polskiego w Ameryce, dla upamiêtnienia faktu, ¿e w latach 1917–1919 z terenów Stanów Zjednoczonych i Kanady ponad 20 tys. ochotników zasili³o Armiê Polsk¹ we Francji, tzw. Armiê B³êkitn¹, która mia³a istotny wk³ad w odzyskanie przez Polskê niepodleg³oœci w 1918 r.
Placówki: Pl. 21/201 w Nowym Jorku, NY; Pl. 36 w Passaic, NJ; Pl. 51 w Jersey City, NJ; Pl. 99 w Harrison, NJ; Pl. 123 w Nowym Jorku, NY; Zarz¹d Okrêgu 2-go: Kapelan – o. Tadeusz Liziñczyk Komendant - Antoni Chroœcielewski I –wice komendant – Anthony Domino II –wice komendant – Andrzej Pityñski Adiutant finansowy - Zygmunt Bielski Adiutant protoko³owy - Teofil Lachowicz Kontakt: Tel. 212-473-0580 e-mail: info@pava-swap.org www.pava-swap.org/okreg2 NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
KURIER P L U S
P O L I S H
W E E K L Y
M A G A Z I N E
redaktor naczelny
Zofia Doktorowicz-K³opotowska
sekretarz redakcji
Anna Romanowska
sta³a wspó³praca
Andrzej Józef D¹browski, Agata Galanis, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel, Weronika Kwiatkowska, Katarzyna Zió³kowska
korespondenci z Polski
Jan Ró¿y³³o, Eryk Promieñski
Polscy ochotnicy po przeszkoleniu w obozie Niagara on the Lake (Kanada) udaj¹cy siê do Armii Polskiej we Francji, grudzieñ 1917 r.
fotografia
Zosia ¯eleska-Bobrowski
sk³ad komputerowy Marek Rygielski
wydawcy
John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek
Kurier Plus, Inc. Adres: 145 Java Street Brooklyn, NY 11222
Tel: (718) 389-3018 (718) 389-0134 Fax: (718) 389-3140 E-mail: kurier@kurierplus.com Internet: www.kurierplus.com Redakcja nie odpowiada za treœæ og³oszeñ.
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
4
www.kurierplus.com
Na drogach Prawdy Bo¿ej
Dostrzec gwiazdê zbawienia Gdy Jezus narodzi³ siê w Betlejem w Judei za panowania króKS. RYSZARD KOPER la Heroda, oto mêdrcy WWW.RYSZARDKOPER.PL ze Wschodu przybyli do Jerozolimy i pytali: „Gdzie jest nowo narodzony Król ¿ydowski? Ujrzeliœmy bowiem Jego gwiazdê na Wschodzie i przybyliœmy oddaæ Mu pok³on”. Skoro to us³ysza³ król Herod, przerazi³ siê, a z nim ca³a Jerozolima. Zebra³ wiêc wszystkich arcykap³anów i uczonych ludu i wypytywa³ ich, gdzie ma siê narodziæ Mesjasz. Ci mu odpowiedzieli: „W Betlejem judzkim, bo tak zosta³o napisane przez Proroka: a ty, Betlejem, ziemio Judy, nie jesteœ zgo³a najlichsze spoœród g³ównych miast Judy, albowiem z ciebie wyjdzie w³adca, który bêdzie pasterzem ludu mego, Izraela”. Mt 2, 1-6
Przed wielu laty w czasie drogi po-
wrotnej z pielgrzymki do sanktuarium Matki Bo¿ej Ostrobramskiej na Litwie zatrzymaliœmy siê w piêknym oœrodku wypoczynkowym po³o¿onym nad brzegiem jednego z jezior. Wieczór spêdziliœmy przy ognisku, przypiekaj¹c na patyku polskie kie³baski i inne produkty nadaj¹ce siê na grill. Nie zabrak³o tak¿e napojów, które oœmieli³y nawet najgorszych œpiewaków do udzia³u w œpiewie polskich sentymentalnych i nastrojowych piosenek i pieœni. PóŸn¹ noc¹ wróciliœmy do swoich pokoi, a ¿e mój wspó³lokator chrapa³ niemi³osiernie, postanowi³em resztê nocy spêdziæ przy ognisku nad jeziorem. Dorzuci³em trochê drew do ognia i pogr¹¿aj¹c siê w niezwyk³ej, prawie mistycznej atmosferze tej nocy czeka³em na œwit. A by³ on niezwyk³y. Przed wschodem s³oñca pojawi³y siê poranne, delikatne zorze, ale nie na tyle jasne, aby zagasiæ gwiazdy na niebie. Z minuty na minutê robi³o siê coraz jaœniej. Gwiazdy jedna po drugiej zaczê³y znikaæ na jaœniej¹cym niebie. W koñcu zosta³a tylko jedna, Wenus zwana Gwiazd¹ Porann¹, ale i ona znik³a, gdy na horyzoncie pojawi³o siê s³oñce. To piêkne wspomnienie powróci³o do mnie, gdy przygotowywa³em siê do pisania artyku³u do Kuriera Plus na Uroczystoœæ Objawienia Pañskiego, zwanej tak¿e Uroczystoœci¹ Trzech Króli. Trzej Królowie, zwani równie¿ Magami i Mêdrcami wpatrywali siê w rozgwie¿d¿one niebo i zapewne w niezg³êbionych przepaœciach Kosmosu dostrzegali jego Stwórcê, tak jak dr Arno A. Penzias, noblista w dziedzinie fizyki, który napisa³: „Podsumowuj¹c, w zwi¹zku z tym, i¿ astronomia wprowadza nas w wydarzenia i wszechœwiat, który zosta³ stworzony z niczego, taki który w swej delikatnej równowadze zapewnia szczególne warunki potrzebne do przetrwania ¿ycia i który ma zasadniczy plan (ktoœ móg³by powiedzieæ, ¿e ponadnaturalny). Zatem obserwacje wspó³czesnej nauki wydaj¹ siê prowadziæ do takich samych wniosków, co wiekowe wierzenia kreacjonistyczne. W tym samym czasie, ca³a wspó³czesna nauka wydaje siê bardziej sk³aniaæ ku œwiatu, jakby by³ opisywany zaledwie od wczoraj”. Te przemyœlenia wspó³graj¹ ze s³owami Biblii:
„Na pocz¹tku Bóg stworzy³ niebo i ziemiê”. O czym przypomina nam inny noblista: „William Phillips „Bóg podarowa³ nam niesamowicie fascynuj¹cy œwiat, w którym mo¿emy mieszkaæ i badaæ go.”
N
a drodze rozumowej cz³owiek mo¿e dojœæ do stwierdzenia, ¿e za ka¿dym stworzeniem musi byæ wszechpotê¿ny Stwórca. Dodatkowego œwiat³a i ³aski nieba potrzebujemy, aby w Chrystusie rozpoznaæ zapowiedzianego Mesjasza. Zapewne trzej Mêdrcy oprócz wpatrywania siê w niebo siêgali do starych ksi¹g, mo¿e i do Biblii i tam odnaleŸli zapowiedŸ narodzin wyj¹tkowego Króla, który bêdzie Emanuelem, to znaczy Bogiem z nami. Zapragnêli tej bliskoœci Boga i za nim pojawi³a siê gwiazda na niebie, zap³onê³a ona wczeœniej w ich sercach. Prowadzeni gwiazd¹ serca poœród milionów gwiazd dostrzegli tê jedn¹. Tak jak w moim wspomnieniu znad jeziora. Dostrzegli na wschodzie œwiat³oœæ niezwyk³¹, zorzê porann¹. Kierowani ³ask¹ wyruszyli w kierunku tej œwiat³oœci. Œwiat³oœæ na wschodzie potêgowa³a siê. Na niebie znika³y gwiazdy, tylko ta jedna, poranna zosta³a i ona zaprowadzi³a ich do Betlejem: „Weszli do domu i zobaczyli dzieciê z Matk¹ Jego, Maryj¹; padli na twarz i oddali Mu pok³on i otworzywszy swe skarby, ofiarowali Mu dary: z³oto, kadzid³o i mirrê”. Z pewnoœci¹ znik³a wtedy gwiazda, która przyprowadzi³a Trzech Mêdrców do Betlejem. Znik³a w promieniach „wschodz¹cego s³oñca”, którym jest Jezus. Mêdrcom nie by³a potrzebna ju¿ betlejemska gwiazda, bo ogarnê³a ich œwiat³oœæ samego Boga, która u¿ycza swego œwiat³a i gwizdom i wszelkiemu stworzeniu.
Mêdrcy ofiarowali Jezusowi z³oto,
kadzid³o i mirrê. S¹ to dary, które odczytujemy kluczem symboli. Jakie z³oto jest naszym skarbem? Prawdziwym z³otem jest wolnoœæ ducha odporna na zniewolenie przez dobra materialne, pieni¹dze. Pamiêtaæ jednak trzeba, ¿e dobra materialne pochodz¹ od Boga, który stworzy³ je po to, abyœmy w wolnoœci serca korzystali z nich i s³u¿yli nimi bliŸnim. Dobra materialne nie mog¹ staæ siê dla nas bo¿kiem, przed którym bijemy pok³ony. Nie mog¹ byæ najwa¿niejszym skarbem naszego ¿ycia, bo ten skarb odnajdujemy w betlejemskim ¿³obie. Przed nowo narodzonym Chrystusem mamy uklêkn¹æ i z³o¿yæ mu ho³d jak trzej Królowie i oddaæ siê w niewolê Jego mi³oœci, a jest to mi³oœæ, która wyzwala cz³owieka do pe³nej wolnoœci dzieci Bo¿ych. I to jest to z³oto, które ofiarujemy Chrystusowi. Ofiarujmy tak¿e kadzid³o które wznosi siê do Boga. S¹ nim nasze szlachetne pragnienia, s³owa pe³ne zrozumienia i przyjaŸni, wspó³czucia i dobroczynnoœci. Ofiarujemy tak¿e
mirrê, która jest symbolem ofiarnoœci ducha, której nigdy nie mo¿e zabrakn¹æ w ¿yciu chrzeœcijañskim. Mirra przypomina nam mêkê naszego Pana. Na krzy¿u podano Jezusowi wino zmieszane z mirr¹. Cia³o Jezusa zosta³o namaszczone mirr¹ na pogrzeb. Mirra, to symbol ogromnej mi³oœci, która tak czêsto zwi¹zana jest z ofiar¹. Thomas Merton napisa³: „Mi³oœæ jest naszym prawdziwym przeznaczeniem. Sens naszego ¿yciu odnajdujemy przez mi³oœæ w drugim cz³owieku.
W
maju zdiagnozowano u Delaney bia³aczkê, pozosta³o jej tylko kilka miesiêcy ¿ycia. Przesz³a przez wiele bezskutecznych terapii. W koñcu wszyscy zdali sobie sprawê, ¿e dla ma³ej Delaney nie ma ju¿ ratunku. Dziewczynka powiedzia³a swoim rodzicom, ¿e chcia³by jeszcze us³yszeæ kolêdy. Kilka dni przed Bo¿ym Narodzeniem, ludzie zaczêli siê gromadziæ przed domem dziewczynki i œpiewaæ. Mimo zimna ludzi z dnia na dzieñ przybywa³o. W dzieñ Bo¿ego Narodzenia, który by³ dniem œmierci Delaney by³o ich oko³o dziesiêciu tysiêcy. Rodzice umieraj¹cej mówili, ¿e ich córeczka s³ysza³a ten ogromny œpiew, który wywo³ywa³ uœmiech na jej twarzy. Od tysiêcy ludzi otrzyma³a cudowny dar mi³oœci, wspó³czucia, serdecznoœci. By³o to tak¿e ogromne i cenne doœwiadczenie dla ludzi gromadz¹cych siê przed domem Delaney. W okresie przedœwi¹tecznej gonitwy za prezentami, reklamami wzywaj¹cymi do wzmo¿onej konsumpcji ludzie przed domem dziewczynki zrozumieli, ¿e s¹ wa¿niejsze wartoœci ni¿ te materialne.
Najnowsza ksi¹¿ka - album ks. Ryszarda Kopera „Œladami Boga - Biblijny przewodnik po Ziemi Œwiêtej” Twarda ok³adka, 252 stron, oko³o 800 fotografii z Ziemi Œwiêtej. Album mo¿e byæ piêknym prezentem pod choinkê. Mo¿na go nabyæ w: Polamer 64-02 Flushing Ave. Maspeth, NY 11378 (róg 64 Str.)/ Agencja Doma Travel /61-65 56th Rd, Maspeth, NY 11378 / Sklep „Syrena” (róg 56 Road i 61 Street) Maspeth NY / Marzena Travel Agency 59-13 12th Ave Brooklyn, NY 11219. Mo¿na tak¿e nabyæ album poczt¹ /22 z przesy³k¹/ dzwoni¹c pod numer tel. 347 876 3738, lub pisz¹c rkoper@hotmail.com.
S¹ nimi czas ofiarowany bliŸniemu, wspó³czucie, solidarnoœæ z cierpi¹cymi, mi³oœæ, poœwiêcenie. S¹ to mi³e dary dla Nowonarodzonego Jezusa w betlejemskiej stajni.
W
spomniane wartoœci, gdy staj¹ siê naszym udzia³em upewniaj¹ nas, ¿e nasza gwiazda wskazuje w³aœciwy kierunek i na pewno odnajdziemy Jezusa, aby Mu ofiarowaæ te dary. W dzisiejszym œwiecie pojawia siê wiele gwiazd, które mami¹ cz³owieka z³udnym blaskiem, obiecuj¹ doprowadzenie do miejsca, gdzie cz³owiek znajdzie swoje spe³nienie, szczêœcie i radoœæ. Szczególnie w okresie Bo¿ego Narodzenia pojawia siê wiele gwiazd, które niekoniecznie kojarz¹ siê z gwiazd¹ betlejemsk¹. W Nowym Jorku tak¹ najbardziej znan¹ gwiazdê w kszta³cie p³atka œniegu zawiesza siê na 5 Alei i 57 Ulicy na Manhattanie. Ka¿dego roku jest ona sponsorowana przez UNICEF, organizacjê humanitarn¹ dzia³aj¹c¹ na rzecz dzieci. Wiêkszoœci patrz¹cych na ni¹ osób gwiazda kojarzy siê z rozpoczêciem sezonu œwi¹tecznego. Niewielu kojarzy j¹ z narodzeniem Jezusa w stajni betlejemskiej. Poœród tych piêknych, rozgwie¿d¿onych dekoracji musimy siê przedrzeæ do wartoœci, które s¹ godnymi darami dla samego Boga, a wtedy odkryjemy cudowny wymiar tajemnicy Wcielenia. m
Zapraszamy Katolicki Klub Dyskusyjny im. Œw. Jana Paw³a II zaprasza w niedzielê 8-go stycznia 2017 r. na Mszê Œw. i wyk³ad pt. "Ziemia Œwiêta pi¹t¹ Ewangeli¹", który poprowadzi ks. Ryszard Koper oraz odbêdzie siê równie¿ promocja Jego najnowszej ksi¹¿ki "Œladami Boga przewodnik biblijny po Ziemi Œwiêtej". SpowiedŸ godz. 2.30 ppo³. Msza Œw. godz. 3.00 ppo³. Wyk³ad godz. 4.00 ppo³. Koœció³ œw. Stanis³awa B.i M. - 101 E 7 Street – Manhattan, pomiêdzy 1 Ave i Ave A. Dojazd metrem “6” do Astor Place lub metrem “F” do 2-ej Ave inf. tel. 347-225-4860
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
5
Polska bez bud¿etu? Opozycja igra z ogniem próbuj¹c zablokowaæ prace Sejmu oraz podwa¿aj¹c legalnoœæ g³osowania nad bud¿etem pañstwa na rok 2017. Jeœli opozycji uda siê narzuciæ mediom w kraju i za granic¹ przekonanie, ¿e w œwietle prawa Polska nie ma bud¿etu na bie¿¹cy rok, to skutki bêd¹ bardzo powa¿ne. Obligacje rz¹dowe finansuj¹ce deficyt bud¿etowy mog¹ nie znaleŸæ nabywców albo trzeba bêdzie wydatnie podnieœæ ich oprocentowanie. Unia Europejska mo¿e wstrzymaæ wyp³aty dla Polski. Inwestorzy zagraniczni byæ mo¿e bêd¹ stroniæ od kraju pogr¹¿onego w chaosie. Od 16 grudnia ub. roku trwa okupacja sali obrad plenarnych. Owego dnia pos³owie opozycji: PO i Nowoczesnej zablokowali mównicê sejmow¹, poniewa¿ marsza³ek Sejmu wykluczy³ z obrad pos³a Micha³a Szczerbê (PO) za zak³ócenie porz¹dku. Z powodu okupacji mównicy marsza³ek przeniós³ obrady do Sali Kolumnowej, gdzie uchwalono ustawê deubekizacyjn¹, znosz¹c¹ wy¿sze emerytury esbeków. Jednak przede wszystkim przyjêto bud¿et pañstwa na bie¿¹cy rok. Opozycja twierdzi, ¿e na sali nie by³o kworum, czyli wymaganej wiêkszoœci pos³ów dlatego przyjête ustawy s¹ niewa¿ne. W odpowiedzi Kancelaria Sejmu opublikowa³a nagrania z kamer bezpieczeñstwa, na których widaæ, ¿e na sali znajduje siê wymagane kworum. Na nagraniach widaæ równie¿ pos³ów opozycji, którzy twierdzili wczeœniej, ¿e ich tam nie by³o.
Agencyjki Zamach w Stambule W noc sylwestrow¹ uzbrojony mê¿czyzna wtargn¹³ do popularnego klubu nocnego Reina w europejskiej czêœci Stambu³u. Zastrzeli³ 39 osób, a blisko 70 rani³. To¿samoœæ napastnika ustalono, ale ci¹gle nie udaje siê go z³apaæ.
Senat USA w sprawie Rosji Amerykañski senat rozpocz¹³ dochodzenie w sprawie ingerencji Rosji w politykê wewnêtrzn¹ USA, w tym w wybory prezydenckie. Szefowie amerykañskich s³u¿b wywiadowczych potwierdzili przed senack¹ komisj¹, ¿e Rosja stanowi powa¿ne zagro¿enie cybernetyczne dla Stanów Zjednoczonych.
Janet Jackson urodzi³a 50.-letnia piosenkarka, m³odsza siostra Michaela Jacksona, urodzi³a ch³opca, swoje pierwsze dziecko. Jego ojcem jest katarski miliarder Wissam Al Man.
Opozycja oskar¿a, ¿e kilka podpisów na liœcie obecnoœci pos³ów podczas g³osowañ w Sali Kolumnowej zosta³o sfa³szowane przez ni mniej, ni wiêcej tylko samego Zbigniewa Ziobrê, prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwoœci. Rzecznik PO twierdzi, ¿e do Sali Kolumnowej nie wpuszczano pos³ów opozycji, ale przeczy temu stra¿ marsza³kowska. Marsza³ek Kuchciñski zwróci³ siê wiêc do pos³ów o pisemne potwierdzenie ka¿dego z nich, jak g³osowa³. Szefowa Kancelarii Premiera Beata Kempa uwa¿a, ¿e nie by³oby ¿adnego problemu z g³osowaniem w Sali Kolumnowej, gdyby opozycja nie robi³a awantur. „Bud¿et zosta³ przyjêty i to jest bardzo wa¿ne. Ci pañstwo chcieliby bardzo, ¿eby ten bud¿et nie by³ przyjêty, ¿eby by³ chaos w kraju, ¿eby by³y zawirowania, ¿eby nie mo¿na by³o wyp³acaæ chocia¿by 500 plus, czy zrealizowaæ innych wa¿nych programów, które przyjêliœmy w ci¹gu ostatniego roku.” Natomiast w Senacie prace nad bud¿etem przebiegaj¹ „bardzo spokojnie” i Kempa ma nadziejê, ¿e bud¿et jak najszybciej trafi na biurko prezydenta. Jednak prezydent Andrzej Duda sam mia³ w¹tpliwoœci wobec g³osowania bud¿etu, ale przyj¹³ wyjaœnienia od marsza³ka Kuchciñskiego. Wed³ug Konstytucji, prezydent nie mo¿e zawetowaæ bud¿etu, mo¿e albo podpisaæ ustawê bud¿etow¹ albo skierowaæ do Trybuna³u Konstytucyjnego w celu ustalenia zgodnoœci z Konstytucj¹. Jaros³aw Kaczyñski powiedzia³, ¿e mipartyjna kole¿anka Joanna Schmidt. Zdjêcie z pok³adu podró¿uj¹cej parze zrobi³ internauta i wrzuci³ do sieci. Petru zosta³ poddany spo³ecznemu os¹dowi. Mówi siê, ¿e swoim wyjazdem odebra³ rangê i sens sejmowemu protestowi; ¿e oœmieszy³ go.
Kijowski na cenzurowanym Jak podaje dziennik Rzeczpospolita minimum 90 tys. z³otych ze zbiórek prowadzonych przez Komitet Obrony Demokracji, trafi³o na konto prywatnej firmy lidera KOD Mateusza Kijowskiego i jego ¿ony. Kiedy sprawê ujawniono, Kijowski oœwiadczy³, ¿e pieni¹dze przelane na jego konto, to wynagrodzenie za us³ugi informatyczne, które wykonywa³ dla KOD-u. Teraz do redakcji gazet nap³ywaj¹ kolejne doniesienia œwiadcz¹ce o tym, ¿e Kijowski co najmniej mija³ siê z prawd¹., wystawiaj¹c faktury zawy¿a³ stawki itp. Opuszczaj¹ go kolejni akolici, miêdzy innymi dotychczasowy W³adys³aw Frasyniuk. Rozczarowanie postaw¹ lidera wyra¿a te¿ czêœæ zarz¹du KOD.
Gie³da ma nowego prezesa Kryzys w Sejmie 16 grudnia, pod pretekstem wykluczenia z obrad pos³a PO Micha³a Szczerby, pos³owie opozycji zablokowali mównicê sejmow¹. Marsza³ek Marek Kuchciñski og³osi³ przerwê i wznowi³ obrady w Sali Kolumnowej, gdzie odby³o siê g³osowanie, m.in. nad bud¿etem na 2017 r. Czêœæ pos³ów opozycji uzna³a, ¿e nie by³o kworum i g³osowanie by³o nielegalne. W zwi¹zku z tym grupa pos³ów. Nowoczesnej i PO rotacyjnie okupuje salê sejmow¹. „Okupacja” ma trwaæ do 11 stycznia.
Wakacje Petru Lider. Nowoczesnej Ryszard Petru, który by³ jednym z inicjatorów okupacji Sejmu wybra³ siê na wakacje do Portugalii. Towarzyszy³a mu
mo w¹tpliwoœci opozycji, PiS nie zgadza siê na powtórzenie g³osowania nad ustaw¹ bud¿etow¹ „poniewa¿ demokracja polega na rz¹dach wiêkszoœci. Nie zgadzamy siê na to, aby rz¹dzi³a mniejszoœæ, która chce narzuciæ swoje zdanie nielegalnymi metodami. Bo blokowanie mównicy jest nielegalne”. Mimo zdecydowanej odmowy ustêpstwa ze strony prezesa PiS marsza³ek Sejmu powiedzia³, ¿e jest gotów poddaæ pod g³osowanie poprawki opozycji do ustawy bud¿etowej. Ale czy ten gest dobrej woli zakoñczy kryzys parlamentarny? Ca³a ta afera z blokad¹ mównicy sejmowej wydaje siê tylko pretekstem. Zaczê³a siê od wykluczenia pos³a Szczerby (PO) z obrad Sejmu z powodu jego uporczywego sprzeciwu na mównicy wobec ograniczenia swobody poruszania siê dziennikarzy po Sejmie. Kiedy marsza³ek Kuchciñski wycofa³ te ograniczenia pos³om PO i Nowoczesnej brakuje uzasadnienia, czemu okupuj¹ salê obrad plenarnych Sejmu i zamierzaj¹ tam zostaæ do 11 stycznia, kiedy ma odbyæ siê pierwsze posiedzenie po œwiêtach. Publicysta Micha³ Karnowski wyci¹ga st¹d daleko id¹cy wniosek, ¿e celem pos³ów „totalnej” opozycji jest obalenie rz¹du PiS wszelkimi œrodkami. Nie uda³a siê próba z masowymi demonstracjami KOD, poniewa¿ nie by³y masowe. I nie uda³o siê z afer¹ wokó³ Trybuna³u Konstytucyjnego. Teraz jest trzecia próba: zablokowanie za wszelk¹ cenê uchwalenia bud¿etu, parali¿ parlamentu i narzucenie przekonania o bankructwie ekonomicznym Polski, chocia¿ stan finansów pañstwa dawno nie
by³ tak dobry. Petru mówi, ¿e bez bud¿etu nikt nie kupi polskich obligacji rz¹dowych a dotacje UE nie bêd¹ wyp³acane. Podobnie straszy³ wczeœniej Bronis³aw Komorowski. „Cynizm tego wywodu zapiera dech w piersiach, bo wszak to Petru i Schetyna odpowiadaj¹ za bezprawne parali¿owanie Sejmu.” Jak siê wydaje opozycja chce wymusiæ próbê si³owego zakoñczenia okupacji w Sejmie. Czeka na obrazki w telewizji, jak pos³ów wynosi stra¿ marsza³kowska lub przenosi siê obrady parlamentu na przysz³y miesi¹c, by oskar¿yæ PiS przed œwiatem o wprowadzanie dyktatury. Takie oskar¿enie chêtnie podchwyc¹ media zagraniczne z The New York Timesem na czele. 10 stycznia szef „Solidarnoœci” Piotr Duda og³osi termin wielkiej demonstracji poparcia dla rz¹du pod has³em „Solidarni Polacy w obronie demokracji”. Jego zdaniem opozycja „nie chce siê pogodziæ z wynikiem wyborów, bo myœleli, ¿e Polska nale¿y do nich, a my bêdziemy tylko na to pracowaæ. Uwa¿amy, ¿e Polska jest krajem demokratycznym i ka¿dy ma prawo do swoich pogl¹dów, ale do zmiany rz¹du s¹ okreœlone procedury”. Nie nale¿y zmieniaæ rz¹du na ulicy, a przy urnie wyborczej, powiedzia³ przewodnicz¹cy „S”. Mo¿na s¹dziæ, ¿e im wiêksza bêdzie ta demonstracja, tym bardziej podniesie emocje w kraju. Jednak w¹tpliwe, by zakoñczy³a próby obalenia rz¹du Prawa i Sprawiedliwoœci. Jan Ró¿y³³o
188 Eckford Street, Brooklyn, NY Tel. (718) 349-2300, fax: (718) 349-2332
Wielu z nas nie myœli o jutrze, wydaje nam siê, ¿e na wszystko mamy jeszcze czas. Dopiero w momencie choroby lub zbli¿aj¹cej siê œmierci – otwieraj¹ nam siê oczy, niestety, wtedy jest ju¿ za póŸno. NIE POZWÓL, aby Twój maj¹tek przej¹³ dom starców, by Twoi najbli¿si byli pozbawieni spadku. NIE DOPUŒÆ, aby Twoje niepe³nosprawne dziecko straci³o œwiadczenia socjalne. PORADY W ZAKRESIE v TESTAMENTY v TRUSTS v HOME CARE MEDICAID v NURSING HOME MEDICAID v POWER OF ATTORNEY v HEALTH CARE PROXY
v PRAWO SPADKOWE v NIERUCHOMOŒCI
Dr Rafa³ Antczak, ekonomista z ponad dwudziestoletnim sta¿em zosta³ szefem warszawskiej gie³dy. Ma œciœle wspó³pracowaæ z wicepremierem Mateuszem Morawieckim. Stanowisko szefa gie³dy opuœci³a Ma³gorzata Zaleska, pozostawiaj¹c gie³dê w dobrej kondycji. Zaleskiej zarzucano jednak, ¿e gie³da pod jej dyrekcj¹ jest za ma³o dynamiczna. Nowe przepisy dla rolników Od 1 stycznia rolnicy maj¹ oficjalne prawo do bezpoœredniej sprzeda¿y wytwarzanych przez siebie produktów, np. kie³basy, sera, miodu, konfitur. Zgodnie z nowymi przepisami, w ci¹gu roku rolnik mo¿e sprzedaæ, bez p³acenia podatku, ¿ywnoœæ w³asnej produkcji o wartoœci do 20 tysiêcy z³otych.
Czytaj nas w internecie: www.kurierplus.com
MASZ PYTANIA? W¥TPLIWOŒCI? ZADZWOÑ. CHÊTNIE UDZIELÊ PORADY: tel. (718) 349-2300
6
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
Czy PiS ma z kim przegraæ?
u
Szef Nowoczesnej Ryszard Petru oraz lider KOD Mateusz Kijowski. Poprzednia koalicja rz¹dowa, z³o¿ona z PO i PSL, by³a tak pewna siebie, ¿e powtarza³a jak mantrê s³owa Donalda Tuska, ¿e „nie ma z kim przegraæ”. Dziœ obie te partie walcz¹ o przetrwanie. O przetrwanie powalcz¹ teraz Nowoczesna i wspó³dzia³aj¹cy z ni¹ KOD. Nie ma jeszcze sonda¿y, jak s¹ one postrzegane po ostatnich aferach z ich liderami, ale wczeœniejsze badania opinii publicznej nie pozostawiaj¹ z³udzeñ – nie maj¹ one ¿adnych szans w obiecnej walce z PiSem. I to, ¿e tego kompletnie nie widz¹, wymownie œwiadczy o ich samoœwiadomoœci politycznej. A¿eby wygraæ z parti¹ rz¹dz¹c¹ trzeba by przedstawiæ lepsze programy spo³eczne, gospodarcze, wojskowe, finansowe, administracyjne itp. Tymczasem ¿adna z partii d¹¿¹cej do obalenia PiSu takich programów nie ma. Jakby tego by³o ma³o, wstêpne analizy wyników dzia³añ rz¹du w ubieg³ym roku zdecydowanie przemawiaj¹ za nim, poza kwesti¹ podatków i spowolnieniem gospodarki. Wysokie notowania partii rz¹dz¹cej bior¹ siê równie¿ st¹d, ¿e konsekwentnie realizuje ona punkt po punkcie program wyborczy i nie wi¹¿¹ siê z ni¹ afery, jakie by³y udzia³em PO przez ca³y okres jej panowania. PiS pokaza³ tak¿e, i¿ dostatecznie szybko potrafi siê wycofaæ z pomys³ów kontrowersyjnych, takich np. jak opodatkowanie sklepów wielkopowierzchniowych. Wszystko te¿ wskazuje na to, ¿e wiêkszoœci Polaków odpowiada konsekwentne budowanie katolickiego pañstwa narodu polskiego i narodowe myœlenie niemal o wszystkim. Trudno te¿ oczekiwaæ, ¿eby wiêkszoœci spo³eczeñstwa, s³abo wykszta³conej i nierozbudzonej intelektualnie, nie podoba³a siê propagandowa narracja skierowana do niej w³aœnie, a nie do elit. Zacieœniaj¹ca siê coraz bardziej symbioza PiSu i rz¹du z Koœcio³em te¿ jest dobrze postrzegana przez wierz¹c¹ wiêkszoœæ spo³eczeñstwa, pocz¹wszy od dziesi¹tków tysiêcy s³uchaczy Radia Maryja i Telewizji Trwam. D¹¿enie prezesa PiSu do zdobycia w³adzy absolutnej równie¿ jest przyjmowane ze zrozumieniem przez tych, którzy czekaj¹ na ostateczne zerwanie z III RP. W tej sytuacji opozycja ma bardzo trudne zadanie. I jak dotychczas nie odnios³a ¿adnych sukcesów w walce z rz¹dem. Nie maj¹c programów, wymyœla drugo i trzeciorzêdne kwestie sporne i proceduralne. Okupowanie sali sejmowej nie przysporzy³o jej zwolenników, których liczba nie przekroczy³a 26 procent. Nie przysporzy jej zapewne zachowanie niektórych pos³ów urozmaicaj¹cych sobie okupacjê prymitywnymi rozrywkami i przeszukiwaniem dokumentów nale¿¹cych do pos³ów PiSu. Ich zachowanie spotka³o siê ju¿ z krytyk¹ Grzegorza Schetyny, szefa PO. Okaza³o siê jednak, ¿e s¹ to drobiazgi przy kompromitacjach, jakie zafundowali swym ugrupowaniom liderzy .Nowoczesnej i KODu. Pierwszy, Ryszard Petru, zamiast strajkowaæ w Sejmie wraz ze wspó³towarzyszami, uci¹³ sobie pozama³¿eñski romans ze sw¹ zastêpczyni¹ i polecia³ z ni¹ na Sylwestra i Nowy Rok do Por-
tugalii. Drugi zaœ, Mateusz Kijowski, skierowa³ czêœæ pieniêdzy pochodz¹cych ze sk³adek cz³onków i sympatyków KOD do firmy, któr¹ prowadzi wespó³ z ma³¿onk¹. Obaj teraz t³umacz¹ siê mediom tak mêtnie, ¿e nie wierzy im niema³a czêœæ ich zwolenników, nie mówi¹c ju¿ o reszcie obywateli. Obaj sprawili Jaros³awowi Kaczyñskiemu najlepsze z mo¿liwych prezenty noworoczne. Od obu odcina siê wspomniany Grzegorz Schetyna, szef PO. Od niego samego z kolei odcina siê czêœæ polityków tej partii. I wcale nie jest pewne, ¿e utrzyma on swoje stanowisko. Coraz czêœciej mówi siê, ¿e mo¿e go zast¹piæ Ryszard Trzaskowski reprezentuj¹cy m³odych cz³onków i zwolenników Platformy. Swoich zwolenników ma wci¹¿ Ewa Kopacz, s³ychaæ te¿ przeb¹kiwania o ewentualnym powrocie Donalda Tuska. Generalnie jednak PO sprawia wra¿enie partii w rozsypce. Jej politycy nie grzesz¹ przenikliwoœci¹ polityczn¹ ani inteligencj¹. Tych cech nie sposób dostrzec rownie¿ u dzia³aczy .Nowoczesnej i KODu, pocz¹wszy od wspomnianych Petru i Kijowskiego. Ich wypowiedzi na jakikolwiek temat obna¿aj¹ ich g³upotê. Tak jest – g³upotê! Bo jak¿e inaczej nazwaæ d¹¿enie Petru do samorozwi¹zana Sejmu, skoro nie ma na to najmniejszych powodów? Jak¿e inaczej nazwaæ oskar¿enia PiSu o zamach na demokracjê, skoro niczego takiego nie by³o. O g³upocie œwiadcz¹ te¿ kolejne wpadki merytoryczne, które czarno na bia³ym wykazuj¹, ¿e Petru nie zna siê nawet na ekonomii. A do niedawna uchodzi³ w oczach niektórych za eksperta w tej dziedzinie. O wpadkach merytorycznych i intelektualnych Mateusza Kijowskiego szkoda pisaæ, tak s¹ one ewidentne. Sprawia on wra¿enie cz³owieka, który nie dysponuje wiedz¹ na ¿aden temat. Miar¹ jego poziomu jest k³amstwo, i¿ na KODzie nie zarabia i ¿e utrzymuje go rodzina, podczas gdy – jak siê okaza³o – wyp³aca³ sam sobie pieni¹dze pochodz¹ce ze sk³adek KODu. Co mo¿na s¹dziæ o umys³owoœci kandydata na trybuna ludowego, który nie jest w stanie przewidzieæ, ¿e us³ugi informatyczne dla organizacji, któr¹ kieruje, zamawiane przez niego samego w jego ma³¿eñskiej firmie oznaczaj¹ konflikt interesów i s¹ sprzeczne z jak¹kolwiek etyk¹? O poziomie obu wrogów partii rz¹dz¹cej œwiadczy tak¿e ich jêzyk. Pos³uchajcie, jak oni obaj mówi¹ i jak be³kotliwie formuj¹ swoje myœli! Przy nich, te¿ niezbyt lotny, Grzegosz Schetyna, jawi siê wrêcz jako intelektualista. Opozycjê stanowi jeszcze PSL. Nie bierze ono udzia³u w farsowej okupacji Sejmu. Ostatnie deklaracje jego szefa W³adys³awa Kosiniaka – Kamysza brzmi¹ konsyliacyjnie. Ale i ta partia nie stanowi ¿adnej konkurencji dla PiSu. Jest tak nijaka, ¿e nie sposób siê dziwiæ, i¿ balansuje na krawêdzi progu wyborczego. Podsumowuj¹c powy¿sze wywody, trzeba powtórzyæ jasno i dobitnie – PiS nie ma w chwili obecnej z kim przegraæ. A kreatywnej opozycji z prawdziwego zdarzenia na horyzoncie nie widaæ.
Eryk Promieñski
www.kurierplus.com
Tydzieñ na kolanie Pi¹tek Przedostatni dzieñ kolejnego roku. Z dzisiejszego czytania, pisze œwiêty Jan (1 J 2,15-17): „Nie mi³ujcie œwiata ani tego, co jest na œwiecie! Jeœli kto mi³uje œwiat, nie ma w nim mi³oœci Ojca. Wszystko bowiem, co jest na œwiecie, a wiêc: po¿¹dliwoœæ cia³a, po¿¹dliwoœæ oczu i pycha tego ¿ycia nie pochodzi od Ojca, lecz od œwiata. Œwiat zaœ przemija, a z nim jego po¿¹dliwoœæ; kto zaœ wype³nia wolê Bo¿¹, ten trwa na wieki.” Ale¿ piêkne podsumowanie œwiata tego: „po¿¹dliwoœæ cia³a, po¿¹dliwoœæ oczu i pycha tego ¿ycia”. Jak widaæ, wszystko ju¿ by³o i jest opisane w Piœmie. I ma³y komentarz do czytañ: „Najpierw by³y kolorowe klocki, lalka co zamyka³a oczy, samochód na baterie. Potem dziewczyna z równoleg³ej klasy z delikatnymi piegami na nosie, studia na architekturze, wakacje w Hiszpanii. Naprawdê myœleliœmy, ¿e umrzemy, kiedy to wszystko omija³o nas z zadziwiaj¹c¹ lekkoœci¹. Bo nic z tego nie zosta³o. Przeminê³o, a my ¿yliœmy dalej. I wci¹¿ ¿yjemy, i wci¹¿ niepewni jesteœmy naszej umiejêtnoœci odró¿niania tego, co przemija, od tego, co trwa na wieki.” (Wojciech Czwichocki OP, „Oremus” grudzieñ 2008, s. 136). W chaosie dzisiejszego œwiata, nawale informacji potrzebnych i g³ównie nie potrzebnych, ³atwo straciæ kierunek oraz poczucie co wa¿ne. Nieoceniony œw. Josemaria Escriva podrzuca kilka przydatnych wskazówek w swojej „Drodze”: 708. Œwiat, szatan i twoje w³asne cia³o s¹ awanturnikami wykorzystuj¹cymi s³aboœæ dzikusa, którego nosisz w sobie. Chc¹, abyœ za b³yskotkê – bezwartoœciow¹ rozkosz – odda³ im szczere z³oto i per³y, i diamenty, i rubiny przesi¹kniête ¿yw¹ i odkupieñcz¹ krwi¹ twego Boga, które s¹ cen¹ i skarbem twojej wdziêcznoœci. 837. Szybciej, szybciej! Dzia³aæ, dzia³aæ! Gor¹czka, szaleñstwo nieustannego ruchu... Osi¹gniêcia materialne. Spójrz na to z duchowego punktu widzenia: atrapy, tandetne szmaty, pomalowana tektura... Szybciej! Dzia³aæ! I wielu ludzi w biegu – tam i siam. To dlatego, ¿e pracuj¹, maj¹c przed oczyma tylko chwilê obecn¹: zawsze s¹ tu i teraz. – Ty... wszystko masz widzieæ w perspektywie wiecznoœci: jednoczeœnie ogarniaæ kres i pocz¹tek... Spokój. – Opanowanie. – Intensywne ¿ycie wewnêtrzne. Bez poœpiechu, bez szaleñczego pêdu za ci¹g³ymi zmianami. Pozostañ na stanowisku wyznaczonym ci w ¿yciu i b¹dŸ jak potê¿ny generator elektrycznoœci duchowej. Jak wielu obdarzysz œwiat³em i energi¹, nie trac¹c przy tym swojej si³y i swego œwiat³a. Sobota Ostatni dzieñ mijaj¹cego roku. Znów komentarz Wojciecha Czwichockiego OP („Oremus” grudzieñ 2008, s.139): „Jest ju¿ ostatnia godzina. Rok przemin¹³ i odchodzi do œwiata wspomnieñ. Pora na nowy kalendarz w ok³adce z imitacji skóry. Znów bêdziemy zapisywaæ daty urodzin, terminy spotkañ i wizyty u dentysty. Znów bêdziemy ¿yli tym, co dopiero ma siê wydarzyæ. Trzymaj¹c w d³oniach stary i nowy kalendarz, warto pomyœleæ, ¿e na pocz¹tku by³o S³owo, i uwierzyæ, ¿e bez Niego nic siê nie sta³o i nic bez Niego siê nie stanie.” Nowy kalendarz – ¿yjmy tak, jakbyœmy mieli dzisiaj rozpocz¹æ ostatni dzieñ naszego ¿ycia. Czwartek Jednym z pozytywnych wydarzeñ dla mnie w mijaj¹cym 2016 r. by³a „znajomoœæ” ze œp. ksiêdzem Janem Kaczkow-
skim. Piszê „znajomoœæ”, bo wynikajaca z lektury jego trzech ksi¹¿ek. Wielka postaæ, wielki duch w schorowanym rakiem ciele, choæ odszed³ w wielkanocny poniedzia³ek w wieku ledwie 38 lat. M¹droœæ i otwartoœæ na chorych a mo¿e przede wszystkim pokiereszowanych ludzi, zw³aszcza m³odzie¿ z tzw. trudnych rodzin i œrodowisk. Przy tym wielkie przywi¹zanie do nauki koœcio³a katolickiego oraz... mszy w rycie trydenckim. Poni¿ej trochê cytatów z ostatniej ksi¹¿ki, w³aœciwie wywiadu-rzeki, którego schorowany i odchodz¹cy ju¿ ksi¹dz Jan, udzieli³ Joannie Podsadzkiej pod tytu³em „Dasz radê. Ostatnia rozmowa”: Niektórym przeszkadza Twoja popularnoœæ. Mówi¹, ¿e masz wielkie parcie na szk³o. Ks. Jan: A ja odpowiadam, ¿e mam parcie g³ównie na drewno – sosnowy lub dêbowy garniturek. Od kogo uczy³eœ siê tego dystansu? Ks. Jan: Chocia¿by od mojej cudownej, dziewiêædziesiêciokilkuletniej babci. Ona siê budzi i mówi: „W³aœciwie to ju¿ powinnam nie ¿yæ, a jednak ¿yjê”. ¯ycie jest fascynuj¹ce, zdumiewaj¹ce! Na przyk³ad to, ¿e mog³em wci¹gn¹æ kilka piêknych, s³onecznych wiosen, których mia³o nie byæ, bo mediana prze¿ycia z tego typu glejakiem, jakiego mam w g³owie, to 14 miesiêcy, a ja siê zbli¿am do 50. Po us³yszeniu diagnozy zacz¹³em ¿yæ jeszcze intensywniej ni¿ wczeœniej. Tyle siê w tym nieszczêœciu wydarzy³o dobra! Pewien król w Starym Przymierzu œmiertelnie zachorowa³ i prosi³ Boga o uzdrowienie. Bóg powiedzia³: „Dobrze. Dodajê do twojego ¿ycia piêæ lat. Co z tym czasem zrobisz?”. To jest clou. Co z tym czasem zrobisz (...) Przygl¹da Ci siê coraz wiêcej osób – za spraw¹ Twoich ksi¹¿ek, licznych wywiadów i dzia³alnoœci duszpasterskiej. Na co chcia³byœ, ¿eby zwrócili szczególn¹ uwagê? Ks. Jan: Chcia³bym, ¿eby sobie zadali trud, by dostrzec sedno duchowoœci tego goœcia, który siê czasem wyg³upia, robi z siebie pajaca, staraj¹c siê przek³uwaæ to, co nadête. Bo on te zagadnienia, które s¹ fundamentem naszej wiary, traktuje z ogromn¹ powag¹. Chcia³bym zostaæ zapamiêtany z moj¹ mi³oœci¹ do Mszy Œwiêtej, do kap³añstwa. Jako g³êboko wierz¹cy ksi¹dz, a nie skostania³y palant. Przebiæ siê z przekazem, ¿e nikim nie wolno pogardzaæ, a s³owa Chrystusa: „Wszystko, co uczyniliœcie jednemu z tych braci moich najmniejszych, Mnieœcie uczynili” nale¿y traktowaæ dos³ownie, bez wykluczania kogokolwiek. Jak siê æwiczyæ w wielkodusznoœci? Ks. Jan: Nie kalkulowaæ, nie oszczêdzaæ siê, wielkodusznie siê poœwiêcaæ, wielkodusznie przebaczaæ. Okazywaæ szacunek w codziennoœci. Nie przechodziæ obojêtnie obok cz³owieka, ¿adnego. Czy mi³oœæ jest modlitw¹? Ks. Jan: Tak. Cierpienie i nasze ³zy, które sp³ywaj¹ mimowolnie po policzku, kiedy odchodzi ktoœ, kogo kochamy, tak¿e mog¹ ni¹ byæ. Ksi¹dz jest po to, by uœwiadamiaæ ludziom, ¿e Bóg jest tam, gdzie dobro, prawda i piêkno. I nape³niaæ treœci¹ s³owa: „Nie utraci³em ¿adnego z tych, których mi da³eœ”. Z takimi pasterzami Koœció³ katolicki bêdzie mia³ siê dobrze. Czuwaj nad nami z góry, ksiê¿e Janie
Jeremi Zaborowski
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
www.kurierplus.com
7
Przedwczesna emerytura
Piêædziesiêciooœmioletni hydraulik uleg³ powa¿nemu wypadkowi na terenie powstaj¹cego budynku, gdzie jego firma by³a odpowiedzialna za instalacjê hydrauliczn¹. Do zdarzenia dosz³o w momencie, gdy poszkodowany schodzi³ po schodach w piwnicy budynku. Niespodziewanie, zaraz po tym, jak poszkodowany postawi³ nogê na pierwszy stopieñ, schody zapad³y siê i runê³y w dó³. Us³yszawszy huk, pracownicy zbiegli na dó³ z pomoc¹ poszkodowanemu. Jeden z nich niezw³ocznie zadzwoni³ po karetkê. Poszkodowany z obra¿eniami szyi, ³okcia, nadgarstka i kolana zosta³ przewieziony do szpitala. O wypadku b³yskawicznie powiadomiona zosta³a OSHA („Occupatio-
nal Safety and Health Administration”), organ, który nadzoruje przestrzeganie przepisów bezpieczeñstwa pracy i w razie potrzeby dokonuje inspekcji na miejscu zdarzenia. Podobnie jak w wielu innych przypadkach, generalny wykonawca zd¹¿y³ usun¹æ schody jeszcze przed sam¹ inspekcj¹. Na szczêœcie koledzy poszkodowanego wczeœniej sfotografowali wadliw¹ konstrukcjê. Poszkodowany rozpocz¹³ intensywne leczenie. Przez d³ugi okres nie móg³ powróciæ do pracy, w zwi¹zku z czym za³o¿y³ sprawê Worker’s Compensation. Ubezpieczenie pokry³o czêœæ utraconych zarobków i op³aci³o rachunki medyczne. Po wypadku ¿ycie poszkodowanego zmieni³o siê w jedn¹ d³ug¹ terapiê. Wraz ze schodami runê³y tak¿e plany poszkodowanego, który liczy³, ¿e spêdzi zas³u¿on¹ emeryturê na podró¿ach, wêdkowaniu i zabawie z wnukami. Poszkodowany nie by³ w stanie kontynuowaæ pracy w zawodzie i wypracowaæ lat do osi¹gniêcia wieku emerytalnego. Uci¹¿liwe sta³o siê tak¿e ¿ycie codziennie, poniewa¿ poszkodowany nie móg³ ju¿ wykonywaæ samodzielnie obowi¹zków domowych. Poszkodowany pozwa³ w³aœcicieli nieruchomoœci oraz generalnego wykonawcê projektu o odszkodowania za doznany ból i cierpienie oraz straty ekonomiczne, twierdz¹c, ¿e pozwani naruszyli przepisy Prawa Pracy i Kodeksu Przemys³owego. Poszkodowany wskaza³, ¿e schody zosta³y niew³aœciwie przymocowane, przez co dosz³o do wypadku. Generalny wykonaw-
ca oœwiadczy³, ¿e nie wiedzia³ kto zbudowa³ schody. Z kolei prawnicy w³aœcicieli utrzymywali, ¿e ich klienci ostrzegali wykonawców, ¿e schody nie powinny by³y zostaæ zamontowane przed postawieniem œcian i pod³ogi w piwnicy. Poszkodowany twierdzi³, ¿e w wyniku wypadku dozna³ choroby zwyrodnieniowej stawu kolanowego oraz zespo³u cieœni nadgarstka. Ze wzglêdu na uszkodzenie nerwów w lewej rêce, musia³ poddaæ siê operacji. Ponadto, konieczna okaza³a siê wymiana stawu kolanowego. Po kilkumiesiêcznej terapii i æwiczeniach musia³ tak¿e przejœæ operacjê krêgos³upa szyjnego. Pozwani twierdzili, ¿e wiêkszoœæ z obra¿eñ nie by³a zwi¹zana z wypadkiem.
Powo³ali siê na obszern¹ dokumentacjê medyczn¹, z której wynika³o, ¿e poszkodowany intensywnie leczy³ kolano i szyjê jeszcze przed zdarzeniem. Na podstawie wyników badañ MRI, ekspert medyczny pozwanych stwierdzi³, ¿e zwyrodnieniowe zmiany w kolanie i szyi poszkodowanego by³y efektem starzenia i d³ugoletniej pracy na budowie. Poszkodowany przyzna³, ¿e ju¿ wczeœniej odczuwa³ pewne dolegliwoœci, ale zaznaczy³, ¿e po wypadku jego zdrowie znacznie siê pogorszy³o. Strony rozpoczê³y negocjacje i rozmowy ugodowe. Podczas drugiej mediacji, poszkodowany zgodzi³ siê przyj¹æ ofertê ubezpieczalni i sprawa zakoñczy³a siê ugod¹ na kwotê ponad 1,5 mln dolarów. m
Jeœli Pañstwo sami stali siê ofiar¹ wypadku, lub znaj¹ kogoœ kto ma problem ze swoim wypadkiem, to zapraszamy do bezp³atnej konsultacji prawnej pod numerem telefonu 212-514-5100, emailowo pod adresem swp@plattalaw.com, lub w czasie osobistego spotkania w naszej kancelarii na dolnym Manhattanie. Mo¿ecie Pañstwo równie¿ zadaæ nam pytania bezpoœrednio na stronie internetowej (www.plattalaw.com) u¿ywaj¹c emaila lub czatu który jest dostêpny dla Pañstwa 24 godziny na dobê. Zawsze udzielimy Pañstwu bezp³atnej porady w ka¿dej sprawie w której bêdziemy mogli Pañstwa reprezentowaæ. Na naszej stronie internetowej mog¹ Pañstwo (po lewej jej stronie) sami spraw-
dziæ status swojej sprawy s¹dowej (prowadzonej nawet przez inn¹ kancelariê), po wpisaniu numeru akt s¹dowych (index number) swojej sprawy w istniej¹ce tam pole. Ta czêœæ strony jest skonfigurowana bezpoœrednio z oficjalnym systemem s¹dowym stanu Nowy Jork, dziêki czemu wiadomoœci jakie uzyskaj¹ tam Pañstwo na temat swoich spraw s¹ oficjalnymi danymi s¹dowymi. Gdyby z jakiegokolwiek technicznego powodu nie uda³o siê Pañstwu odnaleŸæ swojej sprawy w tym systemie, to z przyjemnoœci¹ pomo¿emy j¹ odnaleŸæ telefonicznie.
S³oñ w piekarni
Pamiêtacie amerykañski zwrot o s³oniu w pokoju, którego nie sposób nie JAN LATUS zauwa¿yæ ale wszyscy udaj¹, ¿e go nie widzê i o nim nie mówi¹? Tym s³oniem jest polska polityka, dziœ zreszt¹, w opinii osób ni¹ siê pasjonuj¹cych, powi¹zana z europejsk¹ i œwiatow¹. Upar³em siê o s³oniu nie pisaæ, ignorowaæ go, dostrzegaæ i opisywaæ inne rzeczy znajduj¹ce siê w pokoju, choæ coraz trudniej je dostrzec, skoro s³oñ rozpycha siê dupskiem i tyje w oczach. Mo¿e jest nadmuchiwany? Niemniej, bêdê próbowa³ niemo¿liwego. Ostatnio wymienia³em kilka apolitycznych rzeczy, które ogromnie mi siê Polsce podobaj¹. Ka¿dy kraj je ma. Nawet Stany Zjednoczone, choæ Polacy tam mieszkaj¹cy byli niezrównani w wyszukiwaniu s³aboœci, wad i pañstwa, które ich przyjê³o. Du¿o i w Polsce absurdów ale nawet dzisiaj, gdy faktycznie losy i dalsza pomyœlnoœæ kraju mo¿e byæ zagro¿ona przez kilka czynników, jest to w sumie jakaœ cywilizacja. Poziom, klasa. Europa, albo chocia¿ jej obrze¿a. Najwiêksz¹ zalet¹ Europy jest dobry chleb. Stany Zjednoczone wystawia³y imigrantów na ciê¿k¹ próbê oferuj¹c im bia³y, paczkowany chleb o kolorze, smaku i konsystencji waty. Choæ w ostatnich latach w du¿ych sklepach pojawi³ siê asortyment w³oskich i portugalskich bu³ek oraz francuskich bagietek (nie mówi¹c o etnicznych piekarniach Nowego Jorku), to do polskiego chleba têskni-
liœmy najbardziej. Nawet takiego zwyk³ego, ¿ytniego w pod³u¿nych bochenkach, podrabianego mniej lub bardziej udolnie przez polonijne piekarnie w Ameryce. Najbardziej têskniliœmy do wiejskich bochnów sprzedawanych w GS-ach, zaraz po otwarciu czyli po 4 popo³udniu, z grub¹, chrupi¹c¹ skór¹ i syc¹cym mi¹¿szem, który wybiera³o siê palcami. By³y te¿ razowe: litewskie i na miodzie, by³y kajzerki i inne pszenne bu³ki. To wszystko mamy i dziœ – i o ile¿ wiêcej. Kapitalizm pokazuje tu swoje wilcze k³y. Nie tylko zaspokojono podstawowe zapotrzebowanie na chleb, ale próbuje siê dogodziæ gustom wykwintnym, amatorom egzotyki i osobom o specjalnych potrzebach zdrowotnych. Bez wzglêdu na zawichrowania w pañstwie, piekarnie bêd¹ egzystowa³y – w koñcu to nie Azja, ludzie jeœæ chleb musz¹. W tej bran¿y prosperuje sporo polskich firm. Niektóre, jak „Galeria Wypieków” to ju¿ ogólnopolskie sieci. Inne dzia³aj¹ tylko w jednym lub kilku punktach. Œciemy nie robi¹: bu³ki piek¹ siê na naszych oczach. Wymyœla siê lub przypomina coraz to nowe gatunki: bu³ki sznytki i kajzerki, poznañskie i z czarnuszk¹, z makiem i grahamki, z dyni¹ i pe³noziarniste, z sezamem, oliwkami, ¿urawin¹. Pomys³om nie ma koñca. Zafrasowane w³asnym zdrowiem babcie z namaszczeniem zamawiaj¹ chleb orkiszowy (nie mam pojêcia co to znaczy) gdy¿ ponoæ jest na coœ dobry. Ju¿ nie kupuje siê jakiegoœ tam chleba i bu³ek – dokonuje siê, niczym w Starbucksie w San Francisco, wyboru odzwierciedlaj¹cego ¿yciowe preferencje i styl ¿ycia.
S¹ nawet dziwacy, którzy kupuj¹ amerykañsk¹ watê, bo to dobry chleb tostowy. Inni dziwacy kupuj¹ amerykañskie babeczki muffins oraz cupcakes. S¹ te¿ amatorzy typowych bu³ek hotdogowych gdy¿ ich waciana konsystencj¹ rzeczywiœcie u³atwia jedzenie parówek. Ludzie chodz¹ po pieczywo codziennie, niektórzy tu¿ po otwarciu, inni czekaj¹ na póŸniejszy wypiek. ¯ycie zatem jak w Pary¿u, jak w marzeniach konesera: ma³e porcje œwie¿o przyrz¹dzanego jedzenie, przy tym raczej niedrogiego. W odró¿nieniu od przeciêtnego amerykañskiego biorcy food stamps, który wydaje je na chipsy, hamburgery i batony czekoladowe, Polak wie, ¿e jeœli ma ma³o pieniêdzy na jedzenie, najtañsza opcja to pieczywo: z twarogiem, serem, kie³bas¹. Na to jakoœ wszystkim starczy, a posmarowaæ kromkê ka¿dy w Polsce umie, od menela na rogu po Beatê Tyszkiewicz w swoim dworku. Amerykañski kucharz oraz autor ksi¹¿ek i programów telewizyjnych o kuchniach œwiata Anthony Bourdain jest niezadowolony, ¿e coraz czêœciej piekarnie, nawet w Pary¿u, bior¹ siê za wypiek ciast i tortów, co zaciera tradycyjny podzia³ na sklepy typu boulangerie i patisserie. Wbrew pozorom, mo¿na byæ doskona³ym piekarzem albo cukiernikiem, lecz gdy ktoœ bierze siê za te dwie rzeczy naraz, efekt bêdzie przeciêtny. I taki jest w polskich piekarniach. Oferuje siê tam ciasta tañsze, ju¿ zapakowane w celofan, tak¿e dro¿d¿ówki. Czasem jednak i ciastka z kremem i torty. Jak napisa³em ju¿ kiedy indziej, apetyt Polaków na s³odkie wypieki jest nienasycony, monstrualny.
The Platta Law Firm, PLLC 42 Broadway, Suite 1927, New York, NY 10004 www.plattalaw.com
Nic zatem dziwnego, ¿e dobrze prosperuj¹ stare, dobre marki: lody Grycan, wyroby czekoladowe Wedel, ciastka Blikle. Te firmy maj¹ swoje kawiarnie przy g³ównych ulicach i w galeriach handlowych. S³ynny p¹czek od Bliklego, z powid³ami b¹dŸ z konfitur¹ z dzikiej ró¿y, kosztuje dolara, te sprzedawane w piekarniach lub na ulicy s¹ 3-4 razy tañsze. Ale te¿ smakuj¹ jak lekko pos³odzone bu³y. U Bliklego nadal kupi siê znane od lat ciastka: eklerki, ptysie, serniki krakowskie, wuzetki, napoleonki. Zniknê³y natomiast bajaderki! W sumie, polskie piekarnie i cukiernie by³y w stanie zachowaæ w swoim menu lub odtworzyæ wszystko to, co Polakom by³o znane z przesz³oœci. P¹czki i wuzetki, bu³ki „ma³goœki” z makiem i chlebki zakopiañskie, a dla pogardzanych dziœ Polsce kosmopolitów: muffiny i chleb tostowy. Nie tylko w naszym salonie dyskusyjnym rozpar³ siê niewidzialny s³oñ. Jego bracia rezyduj¹ na ³amach pism amerykañskich, angielskich, niemieckich. Tam z powodu poprawnoœci politycznej nie pisze siê o obecnoœci wielkiego zwierzaka. Gdzie indziej, jak w Rosji i Chinach, nie pozwoli na to cenzura. Radz¹ sobie z tym ludzie znajduj¹c bezpieczne i przyjemne tematy zastêpcze. Skoro polityka dzieli i rozj¹trza a religia jest spraw¹ prywatn¹, piszmy o jedzeniu, modzie, zdrowiu i zwierzêtach domowych! Zak³adajmy kolejne kana³y Food TV, zapraszajmy kolejnych autorów do pisania blogów o jedzeniu. Dziœ by³em jednym z nich. Jak d³ugo wytrzymam w przebraniu? m
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
8
Kartki z przemijania W nowym roku postanawiam ¿yæ wolniej, wiêcej czytaæ ni¿ pisaæ, wiêcej chodziæ, czêœciej jeŸdziæ na rowerze i czêœciej spotykaæ siê z ludŸmi, którzy chc¹ siê ze mn¹ spotkaæ. A potem organizowaæ sobie takie dni, a mo¿e nawet tygodnie bez spotkañ, w których nic siê nie bêdzie dzia³o i w których bêdê móg³ bez poœpiechu nadrobiæ zaleg³oœci ANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI w lekturze i pozastanawiaæ siê nad tym i owym. Coraz bardziej ceniê spokój i ciszê. Coraz bardziej ceniê brak przymusu i koniecznoœci.
$
Do niedawna marzy³em, by po¿yæ sobie trochê w œwiecie takim, jak w sztukach Czechowa, w którym wedle utartego przekonania nic siê nie dzieje i których bohaterowie donik¹d siê nie œpiesz¹. Kiedy jednak ponownie zacz¹³em je analizowaæ, zauwa¿y³em, ¿e dzieje siê w nich bardzo wiele i to zarówno w sytuacjach miêdzyludzkich, jak i ¿yciu wewnêtrznym postaci. Mo¿na wrêcz mówiæ o istnym k³êbowisku namiêtnoœci, o nadziejach ju¿ nie wspominaj¹c. I wcale nie s¹ one poukrywane, jak siê zazwyczaj s¹dzi. Owszem, nie wszystkie s¹ jednakowo eksponowane, ale kiedy Trzy Siostry marz¹ o wyprowadzce do Moskwy, to wiadomo, ¿e to nie tylko o stolicê Rosji chodzi. O Czechowie mogê nieskoñczenie, bo to mój ukochany dramatopisarz, nie czas jednak po temu. Czas mo¿e jednak na noworoczne wyznanie, ¿e zosta³em re¿yserem teatralnym, by wystawiaæ S³owackiego i Czechowa w³aœnie. Tych autorów czu³em najlepiej i przez nich móg³bym wyraziæ siê najpe³niej. Tak mi siê w ka¿dym razie wydawa³o, kiedy debiutowa³em 40 lat temu w Teatrze im. Ludwika Solskiego w Tarnowie. Jednak nie by³o mi to dane. Teatralny los zapêdzi³ mnie do komedyj Moliera, Goldoniego i Gogola oraz dramatów Mro¿ka, Grochowiaka, Zahradnika, Kertesza, Gorina, czy Quintery. W tym roku mija 40 lat nie tylko od mojego debiutu, ale i od skoñczenia studiów. Najpierw polonistycznych a potem literacko-teatralnych. W tym roku sposobiê siê ju¿ dziœ do uczestniczenia w obchodach 50. lecia matury. Ten up³yw czasu bynajmniej mnie nie cieszy. Nie ukrywam, ¿e wola³bym teraz mieæ 25 lat i dzisiejsz¹ œwiadomoœæ. Szkoda, ¿e to niemo¿liwe. Nie mam wcale pewnoœci, czy nie zapisa³bym Mefistofelesowi mej dotychcza-
sowej wiedzy i duszy w zamian za przywrócenie m³odoœci, jak to dzieje siê w filmie „Urok szatana”, z pamiêtnymi kreacjami Michela Simona i Gerarda Philipe’a. Przywioz³em sobie to dzie³o z Pary¿a i przedziwnie kusi mnie kontrakt w nim zawarty. Gdybym ponownie zosta³ m³ody, chcia³bym byæ mniej powa¿ny ni¿ wtedy. ¯ebym nie musia³ kierowaæ siê stale dewiz¹ nieustannego szukania m¹droœci, nieustannej dok³adnoœci i nieustannej samokontroli, czy nie marnujê aby mijaj¹cego czasu. O tym, i¿ szybko on mija dobrze wiedzia³em ju¿ wtedy. Z rzeczy pomniejszych, chcia³bym mieæ w odzyskanej m³odoœci tyle uroku, ile ma w tym filmie Gerard Philipe. Wprawdzie nie musia³bym byæ jak on kochankiem Europy, ale trochê wiêcej uwielbienia by mi siê przyda³o. Tak dla pobudzenia odwagi i wiêkszego uskrzydlenia. Choæ Bogiem a prawd¹ nie mam na co narzekaæ. Ale o tym sza. Wiem, ¿e grzeszê dopominaj¹c siê o wiêcej.
$
W m³odoœci lubi³em ogl¹daæ w telewizji Koncerty Noworoczne transmitowane z Wiednia, pe³ne polek, mazurków, galopów, menuetów, walców i uwertur, z obowi¹zkowym Marszem Radetzkiego w finale. Królowali w nich niepodzielnie Mozart, Rossini, Straussowie, Lehar, Kalman, Weinteufel. Ogl¹da³em je w domu rodzinnym w podwarszawskim Œwidrze, zawsze w skupieniu i zachwycie, w powiewie innego, bardziej eleganckiego œwiata. Wszak by³ to Zachód. Wszak by³ to Wiedeñ. Koncerty te pozytywnie nastraja³y do wszystkiego i przenosi³y w jakiœ wy¿szy wymiar ca³¹ nasz¹ rodzinê. A kiedy rodziców zabrak³o, spêdza³em Nowy Rok u El¿biety Barszczewskiej, wielkiej aktorki i zarazem matki mojego najbli¿szego przyjaciela Julka Wyrzykowskiego. Przez lata wspólne ogl¹danie sta³o siê rytua³em, wzmacnianym œwietnymi winami, przek¹skami i keksem. Uczestniczy³a w nim regularnie Ewa Szyfman, siostra wiekopomnego Arnolda Szyfmana, kustosz achiwum jego teatru. Bywa³o, ¿e do³¹czali do nas inni s¹siedzi pani El¿biety – wybitna aktorka Janina Romanówna i jej m¹¿ Mieczys³aw Mierzejewski, równie wybitny dyrygent Opery Warszawskiej oraz Seweryna Broniszówna nestorka sceny, siostra Aleksandra Wata. Przed koncertem odbywa³o siê telefoniczne sk³adanie ¿yczeñ Mieczys³awie Æwikliñskiej, która w Nowy Rok obchodzi³a zarówno urodziny, jak i imieniny. Pods³uchiwa³em, a jak¿e, i zapewniam, ¿e pani Miecia do koñca zachowywa³a niezwyk³¹ wrêcz pogodê ducha, tryskaj¹c przez telefon humorem, którego podobno w ¿yciu prywatnym nie mia³a, jak to nierzadko bywa u komików. Po koncercie, przez lata wspaniale dyrygo-
wanym przez Williego Boskovsky’ego, omawialiœmy wra¿enia i sprawy bie¿¹ce, pocz¹wszy od najnowszych premier teatralnych i filmowych. Opowiadaliœmy tak¿e œmieszne historie, w czym prym wiod³a wspomniana Janina Romanówna, która czasem œpiewa³a nam równie¿ piosenki francuskie i niemieckie. Zdarza³o siê, ¿e koncertowe popo³udnie przekszta³ca³o siê w weso³¹ kolacjê, trwaj¹c¹ do póŸnych godzin wieczornych. Rozmowy, dowcipy i wspomnienia by³y tak ciekawe, ¿e nikomu nie chcia³o siê iœæ do domu. Ja ch³on¹³em. Zw³aszcza, kiedy mówi³ Jerzy Waldorff, który raz i drugi pojawi³ siê na tej¿e kolacji. To by³ dopiero wodzirej! To by³ dopiero narrator! Wszyscy zamienialiœmy siê w s³uch. Nikomu nie przeszkadza³o, ¿e to on jest g³ówn¹ gwiazd¹ wieczoru i ¿e jego Puzon gryz³ siê pod sto³em z jamniczk¹ pañstwa Mierzejewskich, która nie przyjmowa³a jego zalotów. Z koncertów i kolacji noworocznych u pani El¿biety zapamiêta³em tak¿e mocno wstawionego poetê Stanis³awa Ryszarda Dobrowolskiego, który któregoœ razu wparowa³ niespodziewanie, by w wysokoprocentowym uniesieniu porecytowaæ z pani¹ domu swe wiersze i poœpiewaæ powstañcze pieœni, które sam u³o¿y³. Piêkne wielce i porywaj¹ce, zatem pianino bardzo siê przyda³o. Stoj¹cy na nim zabytkowy zegar w³¹czy³ siê do akcji i wydzwoni³ „Warszawiankê”. Pamiêtam równie¿ profesora Stanis³awa Lorenza opowiadaj¹cego o odbudowie Zamku Królewskiego w Warszawie i mro¿¹ce krew w ¿y³ach historie z lat okupacji o ukrywaniu przed Niemcami dzie³ sztuki z Zamku i Muzeum Narodowego. W Nowym Roku nie moglo te¿ zabrakn¹æ plotek œrodowiskowych, dobrotliwych na ogó³ oraz dowcipów o ówczesnych w³adzach komunistycznych. Niektóre pamiêtam do tej pory. Przypominaj¹ mi siê bezsensownie, kiedy ogl¹dam tegoroczny koncert transmitowany z Wiednia. Dyrygent Gustavo Dudamel bardzo subtelnie prowadzi owe polki, walce i galopy. Sala Filharmonii Wiedeñskiej jest piêknie udekorowana kwiatami, publicznoœæ bardzo wytworna, nawet ta stoj¹ca z ty³u. bo nie starczy³o dla niej miejsc. Wszystko jak przed laty, ³¹cznie z filmowymi przebitkami pokazuj¹cymi piêkno Wiednia i jego tañców. Ogl¹dam i s³ucham w pe³ni usatysfakcjonowany, przypominaj¹c sobie raz po raz koncerty s³uchane w moim rodzinnym domu i u pani El¿biety. Istniejê jednoczeœnie tu i teraz oraz w czasie minionym. Nie wiem, w którym bardziej.
$
Pamiêtam, pamiêtam, pamiêtam. m
Wielkie plany republikanów 1í Instytucje te, które w du¿ej mierze same odpowiada³y za wywo³anie kryzysu nieodpowiedzialnymi i ryzykownymi transakcjami, teraz maj¹ siê doskonale. Wielu z ich przedstawicieli znalaz³o siê wœród osób nominowanych do nowej administracji prezydenckiej i to w³aœnie oni odpowiadaæ maj¹ za szybkie zniesienie ograniczeñ. Nastêpna z wielkich reform zapowiadanych przez republikanów to imigracja. Chodzi o pozbycie siê osób bez papierów i zablokowanie dalszego nap³ywu nielegalnych. Donald Trump w tym kontekœcie chcia³by równie¿ dokonaæ zmian w systemie przyznawania wiz pracowniczych dla osób wysoko wykwalifikowanych, przyje¿d¿aj¹cych do USA z zagranicy. Kolejna sprawa to reforma podatków, z grubsza rzecz bior¹c zak³adaj¹ca zmniejszenie obci¹¿eñ, przede wszystkim dla biznesu. W tej sprawie jednak, podobnie jak w zwi¹zku z Obamacare, równie¿ trudno doszukaæ siê konkretów. Republikanie bêd¹ te¿ zapewne chcieli w ci¹gu pierwszych stu dni nominowaæ konserwatywnego sêdziego do S¹du Najwy¿szego. Zapowiedzi s¹ wiêc jak widaæ œmia³e. Polityczna przewaga GOP po ostatnich wyborach, choæ zdecydowana, ma jednak
wyraŸny s³aby punkt. Jest nim nik³a wiêkszoœæ w Senacie. GOP ma 52 senatorów, demokraci dysponuj¹ 48 g³osami. Wiele z republikañskich propozycji reform wymagaæ bêdzie wiêkszoœci 60 g³osów. Demokraci mog¹ zatem doœæ ³atwo os³abiaæ lub wyraŸnie spowalniaæ reformy GOP. Zapowiedzia³ to ju¿ zreszt¹ nowy szef demokratycznej mniejszoœci w izbie wy¿szej Kongresu, senator Charles Schumer. Przemawiaj¹c podczas inauguracji Senatu w miniony wtorek Schumer da³ do zrozumienia, ¿e u¿yje w tym celu wszelkich proceduralnych sposobów. Senator mówi³, ¿e demokraci bêd¹ trzymaæ prezydenta Trumpa za s³owo. Jeœli jego i republikanów propozycje legislacyjne bêd¹ zmierzaæ w kierunku tworzenia miejsc pracy, powiêkszenia wzrostu gospodarczego, poprawy infrastruktury, nowa administracja bêdzie mog³a liczyæ na kooperacjê. Jeœli jednak Trump odjedzie o tych pryncypiów, „bêdziemy siê sprzeciwiaæ” – zapowiedzia³ Schumer. „Zbyt wiele osób desygnowanych do nowej administracji jest zwolennikami tej samej, ostro prawicowej doktryny, której republikanie ho³dowali przez ostatnich piêæ lat. Doktryny, która zamiast zmierzaæ do poprawy sytuacji zwyk³ych Amerykanów nakierowana jest na polepszenie bytu
u
Charles Schumer.
elity, korporacyjnej Ameryki i sektorów korzystaj¹cych ze specjalnych przywilejów. Od 20 stycznia skoñczy siê reality
TV. Zacznie siê rzeczywistoœæ” – doda³ nowojorski polityk.
Tomasz Bagnowski
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
www.kurierplus.com
9
Mazurówna noworocznie Zabezpiecza przed infekcjami i chroni przed nowotworami Kurkuma to staro¿ytna przyprawa i barwnik, maj¹ca szerokie zastosowanie równie¿ w farmakologii.
No w³aœnie, po niezbyt udanych próbach bycia tancerk¹, choreografem, szatniark¹, kelnerk¹, kasjerk¹, ekspedientk¹, bileterk¹, sprzedawczyni¹ programów, pisark¹, majstrem na budowie i modelk¹ tañcz¹c¹ w Warszawie, Krakowie, Pary¿u i ma zamku Ksi¹¿ – spróbowa³am byæ poetk¹, ale i w tej dziedzinie – jak widzicie – rezultaty mam trzy plus, wiêc chyba zaniecham, ale Nowy Rok ma swoje przywileje, wiêc porymowa³am dla siebie i Przyjació³. Z okazji Nowego Roku i w nastêpny roczek skoku Chcê wam, Drodzy Przyjaciele, dzisiaj ¿yczeñ z³o¿yæ wiele. Jak co roku o tej porze – g³upimi rymami mo¿e – Ale szczerze – szczêœcia ¿yczê! Innych ¿yczeñ – ju¿ nie zliczê: Powodzenia, pomyœlnoœci, du¿o forsy – ma³o goœci (chyba, ¿e to goœcie mili, co by potem odprosili…) licznych przygód i podró¿y, intensywnych prze¿yæ burzy, si³y, hartu, wiele szczêœcia, jeœli ktoœ chce – to zamêœcia wszystkim wam – radoœci wiele, w dnie powszednie i w niedziele! ¯adnych zmartwieñ, ma³o z³oœci – tañców, zbytków i radoœci Optymizmu, œmiechów, wrzawy – od Pary¿a do Warszawy Od Londynu do Krakowa! Moja rada jest rzeczowa: Zamiast ¿ó³ci¹ truæ siê stale, nie przejmujmy ju¿ siê wcale Niczym, co tego niewarte. Lepiej ju¿ przekrêciæ kartê, Zapomnieæ o z³ej przesz³oœci i poœwiêciæ siê mi³oœci Do kochanka, dziecka, mê¿a – bo mi³oœæ zawsze zwyciê¿a! Do przyjació³, do rodziny – przecie¿ to nie z ich jest winy Jeœli czasem – prawda szczera – coœ z ich strony nas uwiera Coœ nas dra¿ni, coœ nas z³oœci – przebaczmy, w imiê mi³oœci Nawet, gdy jest to ich wina… Bo siê Nowy Rok zaczyna! Dwutysiêczny siedemnasty – wyrzuæmy wiêc z g³owy chwasty! Trzeba wiêcej tolerancji ze strony Polski, ze strony Francji Niech nie mówi¹ g³upie baby: „bo to wszystko przez Araby, Przez te ¯ydy, i Czarnuchy!” Fe! jak nie wstyd! Z nosa muchy Trza wypêdziæ, i spróbowaæ z kimœ m¹drzejszym dyskutowaæ Coœ przeczytaæ, coœ zrozumieæ,
nie tylko plotkowaæ umieæ. Mo¿e wtedy my, Polacy, coœmy to nie jacy-tacy Te¿ na nogach swych staniemy, z dum¹ czo³a podniesiemy i damy œwiatu dowody ¿e Polak, stary czy m³ody, umie – g³ówkuj¹c, coœ zrobiæ, mo¿e nawet siê dorobiæ i nieg³upio myœleæ umie i z postêpem idzie w sumie! Choæ nie z³odziej, nie jest w mafii, ale wszak – Polak potrafi! Mo¿e czas przestaæ siê ¿aliæ? Lepiej obraz nasz ocaliæ, Oba rêkawy zakasaæ, przestaæ wódkê piæ i hasaæ Wzi¹æ siê ostro do roboty – zaraz skoñcz¹ siê k³opoty Zaraz ¿ycie bêdzie lepsze (bêdê pisaæ lepsze wiersze?) Taka jest wiêc moja rada: utyskiwaæ nie wypada Ni biadoliæ, ani psioczyæ, trzeba wreszcie prawdê zoczyæ Tak jak ongiœ, jak poœcielisz – tak siê wyœpisz. Jak siê dzielisz – Tak dostaniesz. Bo go³¹bki – same nie lec¹ do g¹bki, Trzeba na nie zapracowaæ! Po co g³owê w piasek chowaæ Wiemy dobrze z doœwiadczenia, ¿e na lepsze œwiat siê zmienia! Wiêc – z okazji tego Roku, co jest Nowy, ¿yczê skoku W stronê nowej mentalnoœci, choæ co-który wci¹¿ siê z³oœci – Wkracza ju¿ postêpu strona, a on, jak ten rzep ogona Wci¹¿ tak trzyma siê uparcie: homo lwom daæ na po¿arcie! Œlub – dla niego rezerwowaæ, nie daæ im te¿ dzieci chowaæ. Niech zwyciê¿y tolerancja, czy to Polska, czy to Francja! Dziœ to wam doradzam wierszem – ¿yczenia ³¹cz¹c najszczersze choæ – có¿ ze mnie za poeta! U tancerki g³owa nie ta... ale – szczêœcia, zdrowia szczerze na internetu papierze ¿yczy z samego ranka w Nowym Roku – Pary¿anka Chocia¿ Polka z krwi i koœci, raz jeszcze ¿yczy radoœci i wybaczcie wierszowanki, czêstochowskie rymowanki gdy zawarta w nich myœl jest równa – ca³ujê was -
Mazurówna
W kurkumie znajduje siê kurkumina, która reguluje pracê komórek. Ma ona mo¿liwoœæ osadzania siê w b³onach komórkowych. Dziêki temu zabezpiecza je przed infekcjami i chroni przed nowotworami. Kurkumina posiada równie¿ w³aœciwoœci cytotoksyczne, czyli potrafi niszczyæ komórki nowotworowe, równoczeœnie nie szkodz¹c zdrowym komórkom i ludzkiemu DNA. Na rynku farmaceutycznym dostêpnych jest wiele produktów, które s¹ oparte na bazie kurkuminy. Nale¿y jednak pamiêtaæ, ¿e nie wszystkie suplementy odznaczaj¹ siê najwy¿sz¹ jakoœci¹. W Markowej Aptece dbamy o jakoœæ produktów i jednym z polecanych suplementów na bazie kurkuminy jest „Turmeric Boost Restore” firmy GAIA. „Turmeric Boost Restore” jest to skoncentrowany, smaczny ekstrakt kurkumy, w którym jest niezwykle wysoka zawartoœæ substancji czynnych. Dziêki temu produkt ten stanowi skuteczn¹ ochronê przed stanami zapalnymi. Bez dodatku cukru lub œrodków aromatyzuj¹cych, Turmeric Boost Restore, stanowi Ÿród³o najcenniejszych kurkuminoidow w postaci suplementu o smaku wanilii oraz herbaty Chai, wzbogaconym o probiotyki. W sk³ad „Turmeric Boost Restore” firmy GAIA wchodzi zarówno standardowa postaæ kurkumy oraz jej wyci¹g, bêd¹cy znaczenie bardziej aktywnym. Obecnie kurkuma i jej w³aœciwoœci lecznicze s¹ najczêstszym przedmiotem badañ naukowych w instytutach na ca³ym œwiecie wœród naturalnych produktów pochodzenia roœlinnego. Kurkuma wykorzystywana jest w medycynie chiñskiej. G³ównym sk³adnikiem kurkumy jak ju¿ wspomnia³am jest kurkumina, jeden z najmocniejszych przeciwutleniaczy o bardzo silnym dzia³aniu przeciwzapalnym, przeciwwirusowym, przeciwbakteryjnym, oczyszczaj¹cym i antynowotworowym. Kurkuma dobrze wp³ywa na trawienie, dostarcza organizmowi niezbêdnych do ¿ycia sk³adników. Zawarta w niej kurkumina i jej pochodne maj¹ silne w³aœciwoœci antybakteryjne, przeciwwirusowe i przeciwgrzybiczne. Wed³ug przeprowadzonych badañ kurkumina hamuje proces zapalny w podobnym stopniu jak tak silne leki jak np. ibuprofen. To wa¿na informacja dla osób cierpi¹cych na reumatoidalne zapalenie stawów, w przypadku których kurkumina pomaga ³agodziæ ból. Walka z przewlek³ymi stanami zapalnymi to równie¿ walka z chorobami nowotworowymi, poniewa¿ jak dowiod³y badania, nawet 25% wszystkich nowotworów wywo³anych jest w³aœnie przez chroniczny stan zapalny. W celach leczniczych warto zastanowiæ siê nad kurkumin¹ w postaci suplementu, to gwarancja zdecydowanie bardziej skoncentrowanej dawki. Kurkuminoidy natomiast, s¹ inhibitorem enzymu nazywanego COX2 (tego samego, który jest blokowany przez standardowe leki przeciwzapalne, czego efektem jest ust¹pienie bólu) i co najwa¿niejsze nie ma skutków ubocznych. Ta formu³a ma potê¿ny wp³yw na poprawê zdrowia ka¿dej zmagaj¹cej siê z bólem lub stanem zapalnym osoby. Oczywistym jest, ¿e wiele zdrowotnych komplikacji ma bezpoœredni zwi¹zek z obecnoœci¹ zapalenia. Najlepsz¹ drog¹ na zwalczenie bólu jest zwalczenie stanu zapalnego. Wszystkie te sk³adniki, zupe³nie naturalne, wspó³pracuj¹ ze sob¹ i wzmacniaj¹ wzajemne dzia³anie, dziêki czemu osi¹gany jest bardzo dobry efekt przeciwbólowy i przeciwzapalny, bez ¿adnych skutków ubocznych. Jeœli doskwiera Ci ból, szczególnie ten silny i przewlek³y, wymagaj¹cy za¿ywania œrodków przeciwbólowych, co wi¹¿e siê ze zwiêkszonym ryzykiem uszkodzenia m.in. ¿o³¹dka, siêgnij po Kurkumê firmy „GAIA”, która daje Ci mo¿liwoœæ osi¹gniêcia dok³adnie tego samego efektu, ca³kowicie naturaln¹ drog¹, bez skutków ubocznych. Zapraszamy!
www.MarkowaApteka.com
This statement has not been evaluated by the Food and Drug Administration. This product is not intended to diagnose, treat, cure or prevent any disease. Consult the pharmacist before taking this medication.
ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 3 Bilety Lotnicze 3 Wysy³ka pieniêdzy i paczek 3 T³umaczenia 3 Sprawy imigracyjne 3 Notariusz
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
10
Ksi¹¿ki bez obrazków
www.kurierplus.com
Czes³aw Karkowski
Jak byæ artyst¹?
u
u
Rainer Maria Rilke.
Kiedy pod koniec 1902 r. Rainer Maria Rilke odpowiedzia³ na list z proœb¹ o poradê twórcz¹, zapewne nie przypuszcza³ nawet, ¿e wkrótce z tej korespondencji wyniknie urocza ksi¹¿eczka, czytana przez nastêpne pokolenia.
kompletnie nieudane, wydumane wypracowanie wykonane przy biurku; mizerne naœladownictwo przy pomocy podrêcznika poetyki, z któr¹ to zawart¹ w niej wiedz¹ zapoznaje siê ka¿dy student polonistyki. Niepotrzebna wiêc nam lektura porad peruwiañskiego pisarza.
Zawsze by³ ¿yczliwy i chêtnie odpisywa³ na listy. Franz Xavery Kappus, student szko³y oficerskiej, do której sam Rilke niegdyœ uczêszcza³, przypomnia³ poecie jego m³ode czasy: rok (chyba nie d³u¿ej), pruskiego drylu, bezdusznej atmosfery i ca³kowicie nieinteresuj¹cych zajêæ oraz drêtwoty szkolenia kadetów ³agodzonej jedynie pisanymi ukradkiem wierszami.
Wiedza i sztuka Jak widzê ró¿nicê miêdzy obu poradnikami? Pierwszy wyrasta z ¿yczliwej potrzeby podzielenia siê doœwiadczeniem z adeptem tej trudnej sztuki; druga – z poradnictwa, plagi naszego stulecia (mam równie¿ na myœli wiek XX). Poradnictwo ma naturalnie znacznie starsz¹ tradycjê, by przypomnieæ tylko „Ksiêcia” Machiavellego, czy „Dworzanina” Castiglione’a. Czêœæ wiedzy zdobytej przez mistrzów naturalnie da siê opanowaæ: Machiavelli pragnie podzieliæ siê sw¹ m¹droœci¹; Castiglione – podaje regu³y etykiety dworzanina. Pierwsza wydaje siê ³atwa – dla tego, co j¹ posiad³, opanowa³ arkana sztuki politycznego myœlenia; dla odbiorcy jednak, czytelnika – niezmiernie trudna do nauczenia siê „z podrêcznika”. Jeœli siê nie ma podobnego talentu, co autor, doprawdy trudno kogoœ w m¹droœci wyszkoliæ. Tzw. m¹droœæ ¿yciowa przychodzi „sama” wraz z wiekiem, gdy pasje, namiêtnoœci przestaj¹ zak³ócaæ rozs¹dek; wraz doœwiadczeniem, kiedy po ¿mudnej drodze na w³asnych b³êdach i po latach zastanawiania siê ewentualnie zdobywamy wiedzê. Posiadamy wiêc wiedzê, ale nie koniecznie sztukê. Bo przecie¿ wiêkszoœæ, wszystkie umiejêtnoœci siêgaj¹ tylko pewnego progu, powy¿ej którego zaczyna siê dziedzina artyzmu. Poruszanie siê w niej wymaga specjalnego talentu w okreœlonej dziedzinie. Mo¿na wiêc byæ „wyrobnikiem” polityki, ale mo¿na byæ prawdziwym mistrzem, jak Machiavelli. Mo¿na byæ wspania³ym poet¹, prozaikiem, a najczêœciej – cha³upnikiem pióra/klawiatury. Popularne w Ameryce kursy creative writing maj¹ uczyæ poetów, pisarzy, adeptów literatury. W istocie ucz¹ sprawnych rzemieœlników: dziennikarzy, bloggersów, autorów literatury, dawniej okreœlanej niedobrym imieniem „drugorzêdnej”. Ale poœród tych producentów zdañ pojawia siê z rzadka prawdziwy artysta, wyj¹tkowy talent wra¿liwoœci i wi¹zania s³ów, mistrz opowieœci. Tego siê nie da nauczyæ…
Rady literatów Korespondencja z wyjaœnieniami i radami Rilkego, jak pisaæ poezjê, zaowocowa³a niewielk¹, czaruj¹c¹ ksi¹¿eczk¹ „Listy do m³odego poety”. Zawieraj¹c¹ nie za wiele taktownych rad ze strony doœwiadczonego poety, jednego z najwiêkszych twórców jêzyka niemieckiego. Ale za to sporo refleksji o naturze poezji, istocie artystycznego dokonania, specyfice twórczoœci poetyckiej. Rady Rilkego s¹ proste: dzie³o sztuki, zw³aszcza poetyckiej, wymaga nieskoñczonej samotnoœci. Samotnoœci nie tylko fizycznej, w sensie odosobnienia, odizolowania siê od ludzi na d³ugie godziny, ale tak¿e samotnoœci jako kondycji twórcy, stanu emocjonalnego i intelektualnego, poczucia osamotnia w œwiecie. Taka samotnoœæ powoduje nieustaj¹cy i wszechogarniaj¹ce napiêcie emocjonalne, ból istnienia, cierpienie duchowe, które – niestety – zdaniem poety – jedynie zrodziæ mo¿e dobr¹ twórczoœæ. Czy Rilke chce nam powiedzieæ, ¿e ludzie szczêœliwi nie mog¹ byæ dobrymi twórcami? Tak uwa¿a. No có¿, tak¹ mia³ osobowoœæ, taka te¿ by³a jego poezja – melancholijna, nostalgiczna, medytacyjna, czêsto posêpna. W listach radzi³ wed³ug w³asnej praktyki, osobistego poczucia piêkna, które uzna³ za powszechne obowi¹zuj¹ce. Nie musimy przecie¿ bezwarunkowo przyj¹æ wszystkiego, co mówi. Na pewno jednak warto dowiedzieæ siê, co ma wielki mistrz s³owa do powiedzenia na temat twórczoœci. Swojej, a mo¿e jego uwagi przydadz¹ siê komuœ innemu. Przedsiêwziêcie Rilkego na nowo podj¹³ po prawie stu latach noblista, œwietny pisarz, Mario Vargas Llosa. W „Listach do m³odego pisarza” udziela porad wyimaginowanemu odbiorcy, jak nale¿y pisaæ, na czym polega twórczoœæ powieœciopisarska. Dzie³ko te¿ niewielkie, rozmiarami przypominaj¹ce ksi¹¿eczkê Rilkego. Ale
Jak na taœmie monta¿owej… Amerykanie jednak myœl¹ inaczej i dlatego poradnictwo w tym kraju uros³o do tak monstrualnych rozmiarów: jak schudn¹æ w miesi¹c? Jak byæ piêknym
Mario Vargas Llosa.
i m³odym w trzy dni? Jak zdobyæ fortunê nie ruszaj¹c siê z domu? U pod³o¿a tego typu twórczoœci zalewaj¹cej ksiêgarnie w USA, a obecnie – na ca³ym œwiecie, skoro amerykanizacja zdoby³a œwiat, le¿y przekonanie, ¿e ka¿d¹ wytwórczoœæ da siê roz³o¿yæ na czynnoœci proste. Jak na taœmie produkcyjnej Taylora. Jeœli tak, to ka¿dy niezbêdny ruch prowadz¹cy do finalnego produktu mo¿e wykonywaæ cz³owiek o stosunkowo niskich kwalifikacjach, pod warunkiem ¿e bêdzie wiedzia³, co ma robiæ. Ludzie zatrudnieni przy wywarzaniu samochodu, albo telefonu, ani nie posiadaj¹ wystarczaj¹cej wiedzy, ani zdolnoœci, by stworzyæ auto czy telefon jako ca³oœæ. Ale proste czynnoœci, które wykonuj¹, prowadz¹ do koñcowego produktu – wspania³ego pojazdu, nowoczesnego smartfona. To rozpisanie dzia³ania na „odcinki” poczynañ, zwie siê metod¹. Jeœli mamy metodê, to ka¿dy mo¿e wytworzyæ nawet bardzo skomplikowan¹ rzecz, posi¹œæ wiedzê o osi¹ganiu celu. Wystarczy metodycznie, wed³ug planu wykonaæ „ma³pie” ruchy zalecane przez kogoœ, kto wie. Ludzie nie musz¹ umieæ pisaæ jak noblista, aby siê tego nauczyæ; nie musz¹ potrafiæ malowaæ, aby zostaæ artystami. Wystarczy „chêæ szczera” i ju¿ z podrêcznika, krok po kroku, osi¹gamy cel, prowadzeni z samouczka przez specjalistê od „metody”. Amerykañski egalitaryzm œwiêci triumfy: nie ma podzia³u na mistrzów i przeciêtnych, wyró¿nionych i zwyczajnych. Ka¿dy jest artyst¹, ka¿dy jest wirtuozem m³otka, pêdzla, gitary, czegokolwiek, ka¿dy jest technikiem na miarê najwiêkszych. Za³o¿enie: wiedza, proces dochodzenia do umiejêtnoœci, s¹ niewa¿ne. Mo¿na skróciæ tê drogê i od razu przejœæ do efektu. Ktoœ pracowa³ dziesi¹tki lat, aby posi¹œæ pewn¹ sprawnoœæ, zdobyæ okreœlon¹ wiedzê; ja mogê osi¹gn¹æ to samo zaraz, natychmiast, dziêki metodzie przekazanej mi przez tamtego, albo kogoœ innego. W koñcowym efekcie nie ró¿nimy siê od siebie. Metoda nade wszystko Nie, nie jestem przeciwnikiem amerykañskiego „zrób to sam”. Przeciwnie, jestem entuzjast¹ tego myœlenia i dzia³añ z takiego nastawienia wynikaj¹cych. Dlatego Amerykanie maj¹ najlepsz¹ na œwiecie literaturê, bo spoœród milionów studentów creative writing wychodz¹ tysi¹ce zrêcznych opowiadaczy; dlatego celuj¹ w twórczoœci filmowej – z tego samego powodu; w artystycznej, technicznej, wszelkiej. Ów amerykañski egalitaryzm („wszyscy s¹ równi, nie ma czegoœ takiego jak jednostka wyj¹tkowa”), to jed-
na z wielkich ró¿nic miêdzy USA a Europ¹. Nic tedy dziwnego, ¿e Ameryka jest tak naprawdê ojczyzn¹ wynalazków i wielcy wynalazcy w tym kraju, to byli czêsto ludzie bardzo przeciêtni, by wspomnieæ Goodyeara czy Edisona. Wielcy wynalazcy europejscy to zarazem wybitni uczeni (z wyj¹tkiem mo¿e Anglika Faraday’a, który by³ kowalem). Po drugie, przeœwiadczenie o rzemieœlniczej naturze wszelkiej sprawnoœci; to wiara, ¿e opracowaæ mo¿na metodê wszelkich dzia³añ, czyli rozpisaæ je na elementy sk³adowe. Jak siê to zrobi dobrze, wówczas jedynym ograniczeniem jest oporna materia ludzka, nadto nieelastyczna wobec metody. Trzeba tylko bardziej ludzi nagi¹æ do stosownych poczynañ, mo¿e udoskonaliæ jeszcze metodê i droga do perfekcji stoi otworem. Dlatego Amerykanie s¹ najlepsi w produkcji, bo przeniknêli najdrobniejsze ruchy ka¿dej wytwórczoœci. Wracaj¹c do punktu wyjœcia. Czy talent jest faktycznie owym nieuchwytnym „nie wiadomo czym”, darem niebios, iskr¹ Bo¿¹ dan¹ jednemu na miliony, czy te¿ stanowi jeszcze jeden element „rzemios³a”, na razie tylko nie rozpoznany? Rilke podaje kilka rad, wie jednak, ¿e sztuki, o któr¹ go prosz¹, nie sposób nauczyæ. Snuje wiêc refleksjê nad twórczoœci¹ artystyczn¹; podobnie jak czyni to Machiavelli w odniesieniu do skutecznych politycznie dzia³añ. Llosa Vargas przejêty jest ju¿ duchem nowoczesnego poradnictwa. W kolejnych rozdzialikach proponuje techniczne szczegó³y – wylicza mo¿liwe kroki to podjêcia przez adepta literatury, z których nastêpnie skleiæ mo¿e powieœæ. Nic z tego nie bêdzie i nikt z ksi¹¿eczki pisarza skorzystaæ nie mo¿e. Nie podaje, bo po prostu nie mo¿e, w jaki sposób te oddzielne elementy po³¹czyæ w ca³oœæ. m
„Na emigracji“ to najnowsza ksi¹¿ka Czes³awa Karkowskiego. Mo¿na j¹ kupiæ w ksiêgarni Amazon: amzn.to/2g0fY9A
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
www.kurierplus.com
PI¥TEK, 27 Stycznia 2017 8 PM WARSAW CLUB 261 Driggs Ave, Brooklyn, NY Inf./Bil. (646)-415-3596 Music Planet (718)-383-2051
Ksiegarnia Polonia (718)-389-1648 Rampa Millenium (718)-389-1818
www.rampabilety.com
EXHIBITION NO. 30 Od 11 stycznia do 28 lutego 2017 r. w Galerii A.R czynna bêdzie zbiorowa wystawa sztuki na papierze pt. „EXHIBITION NO. 30”. Bêdzie to trzydziesty pokaz sztuki w tym miejscu przygotowany przez Janusza Skowrona. Swoje prace wystawiaj¹ m.in.: Maria Fuks, Jolanta Kuszaj, Anna Baran, Marzanna Mucha, Anna Zatorska, Maria Maja Nowak, Rena Wota Cywiñska, Wojciech Baran, Józefa Czachor, Katarzyna Cesarz, Wojciech Trzyna, Eugeniusz Geno Ma³kowski, Klaudia Potapov, Eugeniush Potapov, Iwan Bratko, Wies³awa Tomasik- Kruszewska, Zenon Kruszewski, Aleksander Majerski, Magdalena Zawadzka, Leszek Kuchniak, Edward Kociañski, Maksymilian Starzec, Artur Skowron, Janusz Skowron, Zbigniew Nowosadzki, Kinga Kolouszek, Henryk Lasko, Marcin Lubera i Aleksander Grzybek. A.R Gallery, 71 India Street, Brooklyn, New York, 11222 Tel. 347.971.1938
Polamer (718) 349-1320 Janusz (973) 980-5515;
11
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
12
GRUBE
RYBY
i
www.kurierplus.com
PLOTKI
Weronika Kwiatkowska
u Skandalizujaca Mariah Carey. Jak znaleŸæ siê na czo³ówkach wszystkich gazet pierwszego dnia Nowego Roku? Wystarczy nie zaœpiewaæ podczas sylwestrowego koncertu na Times Square. Mariah Carey - bo o niej mowaskompromitowa³a siê przed dwoma milionami nowojorczyków i niezliczonymi milionami telewidzów i internautów na ca³ym œwiecie, kiedy nie by³a w stanie trafiæ w odpowiednie nuty jednego ze swoich najwiêkszych przebojów. Zamiast tego - pokrzykiwa³a do mikrofonu i przechadza³a siê po scenie przyjmuj¹c kuriozalne pozy uwydatniaj¹ce jej bujne kszta³ty. „Nie mieliœmy próby do tej piosenki... Brakuje nam kilku wokali, ale jest jak jest. Pozwolê publicznoœci, ¿eby zaœpiewa³a”- przyzna³a szczerze. W pewnym momencie poprosi³a jednego z tancerzy, ¿eby j¹ podniós³. Biednemu ch³opcu ledwo uda³a siê ta sztuka. Widaæ by³o, ¿e gwiazda nie przeæwiczy³a uk³adu choreograficznego i nie ma pojêcia, co zrobiæ ze sob¹ na scenie. Wygl¹da³a jakby znalaz³a siê tam przez przypadek. Kilka godzin po wystêpie Mariah napisa³a na Twitterze: „No to siê posra³o. ¯yczê wszystkim szczêœliwego i zdrowego Nowego Roku!” i wznios³a toast „za kolejne nag³ówki na pierwszych stronach gazet w 2017 roku”. Fani jednak nie pozwalaj¹ diwie zapomnieæ o wpadce: w sieci pojawi³o siê mnóstwo nagrañ jej wystêpu i miliony negatywnych komentarzy. Zatem gwiazda postanowi³a siê broniæ. „Carey opowiada wszystkim, ¿e ods³uch w jej s³uchawkach w ogóle nie dzia³a³. Twierdzi, ¿e specjalnie postanowiono j¹ skompromitowaæ, ¿eby... zwiêkszyæ ogl¹dalnoœæ transmisji sylwestrowej. Osoby pracuj¹ce z Carey podczas przygotowañ do koncertu wspominaj¹, ¿e skar¿y³a siê na s³aby g³os w s³uchawkach i ¿e mia³a s³ab¹ bateriê w mikrofonie. Za ka¿dym razem ekipa producenta twierdzi³a, ¿e naprawia usterkê. Wspó³pracownicy piosenkarki zapewniaj¹ te¿, ¿e gwiazda wesz³a na scenê cztery minuty przed czasem, ¿eby wszystko sprawdziæ, ale problemy nie zosta³y usuniête. Podczas koncertu Carey podobno by³a tak sfrustrowana, ¿e wyjê³a ods³uch
u Maryla Rodowicz w duecie
u Jedna z najciekawszych –
z Zenkiem Martyniukiem.
z ucha i wyrzuci³a licz¹c na to, ¿e bêdzie œpiewaæ do muzyki. T³um okaza³ siê jednak g³oœniejszy i piosenkarka niczego nie s³ysza³a. Teraz jej ekipa utrzymuje, ¿e seria problemów to tak naprawdê „sabota¿” maj¹cy na celu wzbudziæ kontrowersje”czytamy. Producent odniós³ siê do zarzutów Carey twierdz¹c, ¿e s¹ „idiotyczne, skandaliczne i ca³kowicie absurdalne”. Od dawna mówi siê o tym, ¿e jej wystêpy s¹ coraz gorsze, gdy¿ Mariah traci g³os. Ostatnio stara siê nadrabiaæ braki czym innym: pojawia siê w wyzywaj¹cych strojach z klubów nocnych, dba o rozg³os dziêki kontrowersjom z ¿ycia prywatnego, a na scenie pomaga sobie playbackami. Ale to - jak widaæ - za ma³o, by utrzymaæ status gwiazdy. Có¿, jak œpiewa Perfect: „Trzeba wiedzieæ kiedy ze sceny zejœæ niepokonanym”. Inaczej mo¿e zostaæ tylko poczucie za¿enowania i absmaku. * Tak jak to mia³o miejsce w przypadku Maryli Rodowicz, która podczas sylwestrowego koncertu w Zakopanem, pod egid¹ telewizji publicznej, zaœpiewa³a przebój disco polo razem z niejakim Zenkiem Martyniukiem z kapeli „Akcent”. Ich wystêp mia³ rekordow¹ ogl¹dalnoœæ, ale fani zostali podzieleni. Jednym nie spodoba³ siê maria¿ gwiazdy
z muzyk¹ - jak pisali – „najni¿szych lotów”, innym- wrêcz przeciwnie. „Czyta³am oczywiœcie krytyczne komentarze i uwagi, ale przecie¿ tu chodzi³o tylko o dobr¹ zabawê”- t³umaczy³a gwiazda po wystêpie. „To jest sylwester i wszystko siê mo¿e zdarzyæ w tak¹ noc. Myœlê, ¿e ju¿ nie powtórzymy tego, bo to by³ taki incydent, jednorazowa zabawa sylwestrowa” – zapewnia³a Rodowicz. Artystka, mimo ¿e sama od¿egnuje siê od muzyki disco-polo, jest zadowolona z decyzji prezesa Jacka Kurskiego o wpuszczeniu popularnego gatunku na antenê Telewizji Polskiej. „Myœlê, ¿e to jest bardzo dobry krok ze strony TVP, ¿e dostrzeg³a disco-polo. Przecie¿ nie mo¿na lekcewa¿yæ milionów s³uchaczy tej muzyki”stwierdzi³a. „Ale ja nie planujê nagrywaæ disco-polo. W lutym wchodzê do studia i bêdê robiæ p³ytê balladow¹, powrót do korzeni” – zdradzi³a. „Jak mo¿na po tekstach Agnieszki Osieckiej œpiewaæ: Przez twe oczy, te oczy zielone oszala³em/ Gwiazdy chyba twym oczom odda³y ca³y blask/ A ja serce mi³oœci spragnione ci odda³em/Tak zakochaæ, zakochaæ siê mo¿na tylko raz”? – pyta³a oburzona internautka. W odpowiedzi ktoœ zacytowa³ s³ynny tekst Kazika, o tym, ¿e wszyscy artyœci… s¹ do kupienia. Kwestia ceny.
Paulina O³owska.
* ZnaleŸæ siê na wspólnej liœcie „geniuszy kreatywnoœci” z Lady Gag¹, Donatell¹ Versace, Natalie Portman i Michelle Obam¹ to wyczyn nie lada, który uda³ siê Paulinie O³owskiej - jednej z najciekawszych polskich artystek ostatnich lat. Polka zajmuje siê malarstwem, fotografi¹, sztuk¹ wideo i instalacjami. Urodzona w Gdañsku artystka sztuki piêkne studiowa³a m.in. w Chicago i na Wydziale Malarstwa gdañskiej ASP. Redakcja New York Times’a nazwa³a O³owsk¹ „najbardziej optymistyczn¹, a zarazem sentymentaln¹ polsk¹ artystk¹”, podkreœlaj¹c, ¿e jej najwiêksz¹ inspiracj¹ s¹ „pokryte patyn¹ utopie” i dodaj¹c, ¿e „maluje zapomnian¹ przesz³oœæ, wierzy w ni¹ i ni¹ ¿yje”. O³owska zaliczana jest do grona takich osobistoœci polskiej sztuki jak Olga Boznañska, Zofia Stryjeñska, Magdalena Abakanowicz czy Alina Szapocznikow, zreszt¹ czêsto siêga do dorobku wybitnych Polek. Znalezienie siê w zestawieniu osób, które mia³y najwiêkszy wp³yw na œwiatow¹ kulturê mijaj¹cego roku jest ogromnym wyró¿nieniem. Gratulujemy i ¿yczymy kolejnych sukcesów. m
www.kurierplus.com
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
13
Ostatni wywiad 1í – Z jakimi problemami, w Waszym rejonie, boryka siê polska oœwiata? – Wszystkie problemy staramy siê jakoœ rozwi¹zywaæ. Na oœwiatê przeznaczamy ponad po³owê naszego samorz¹dowego bud¿etu. Jakkolwiek miejsc w szko³ach raczej nie brakuje. Brakuje ich natomiast w przedszkolach. Tak jest na ca³ej Litwie. W czasach sowieckich przedszkola na terenach wiejskich nale¿a³y g³ównie do ko³chozów. Likwiduj¹c ko³chozy zlikwidowano te¿ przedszkola. Nie by³o bowiem komu ich utrzymywaæ. Wiele te¿ budynków sprywatyzowano, czêsto za bezcen.,, Nowych w³adz” czêsto nie obchodzi³a przysz³oœæ kraju, ale raczej nabicie w³asnej kieszeni. W rejonie wileñskim tak¹ politykê realizowano szczególnie starannie w ci¹gu paroletniego komisarycznego zarz¹dzania – po rozwi¹zaniu naszego samorz¹du. Zaraz bowiem po proklamowaniu niepodleg³oœci Litwy, kierowany przez V. Landsbergisa, tutejszy Sejm rozwi¹za³ demokratycznie wybrany samorz¹d rejonu i wprowadzi³ rz¹dy komisaryczne. W ostatnich latach samorz¹d wileñski, nie tylko wyremontowa³ ca³y szereg przedszkoli, lecz wybudowa³ piêæ nowoczesnych gmachów, w których znajduj¹ miejsce zarówno polskie, jak i litewskie grupy przedszkolaków. W tej liczbie w Mickunach, gdzie przez wszystkie lata, by³o rz¹dowe przedszkole posiadaj¹ce cztery grupy wy³¹cznie litewskie i ani jednej polskiej, mimo wielokrotnych próœb od mieszkañców narodowoœci polskiej. Dla Polaków,, nie by³o tam miejsca”. Dla porównania w Wilnie, gdzie tak¿e drastycznie brakuje przedszkoli, wybudowano w okresie tych lat, choæ jeszcze nie do koñca, tylko jedno przedszkole. Szko³y rejonu pomyœlnie przechodz¹ natomiast akredytacjê do gimnazjów. Na Litwie s¹ to odpowiedniki polskich liceów, których jest ju¿ w naszym rejonie 15, a po³owa z nich to gimnazja polskie. – Kilka lat temu zaczê³a obowi¹zywaæ na Litwie nowa ustawa oœwiatowa… – Kolejnymi restrykcjami dla polskich szkó³ na WileñszczyŸnie by³o przyjêcie, jeszcze za rz¹dów konserwatystów, nowej ustawy o oœwiacie. Ustawa ta przewidywa³a szereg dyskryminacyjnych za³o¿eñ w stosunku do szkó³ mniejszoœci narodowych, m. in: – priorytet dla szkó³ litewskich w wiejskich miejscowoœciach poprzez zamykanie polskich ma³ych liczebnie placówek oœwiatowych, litewskich – broñ Bo¿e nie, chocia¿by uczy³o siê tam tylko jedno dziecko – ujednolicenie egzaminu maturalnego z jêzyka litewskiego dla szkó³ litewskich i polskich, przy mocno zró¿nicowanym programie nauczania w ci¹gu 12 lat, choæ w naszych polskich szko³ach by³a znacznie mniejsza liczba godzin na nauczanie jêzyka pañstwowego ni¿ nauczanie jêzyka ojczystego w szko³ach litewskich – uporczywe przekszta³cenie szkó³ polskich w litewskie drog¹ przymusowego wprowadzenia nauki jeszcze kilku przedmiotów szkolnych w jêzyku litewskim. – Jakie decyzje podjêliœcie Pañstwo wówczas? – Odebraliœmy to jako krok do przekszta³cenia polskich szkó³ w litewskie. Takie by³y przecie¿ plany ustawodawców. Nic wiêc dziwnego, ¿e siê tej ustawie
sprzeciwiliœmy. Przeciwstawialiœmy siê jej obywatelskim niepos³uszeñstwem i nie wprowadziliœmy do naszych szkó³ nowych lekcji po litewsku. Nadal prowadzimy je po polsku. Zaprotestowali wszyscy nauczyciele i rodzice. By³y liczne strajki i pikiety. Pisaliœmy te¿ pisma do ministerstwa, sejmu i prezydenta. Adresaci naszych protestów okazali siê g³usi na nasze proœby i nie ust¹pili nam. My te¿ nie zrezygnowaliœmy z naszych postulatów i jest jak by³o. – A jak wygl¹da sprawa kadry nauczycielskiej? -Przy zmniejszaj¹cej siê nieustannie iloœci uczniów problemów z kadr¹ nie mamy. Mamy raczej problem z jej zatrudnieniem. Nie brakuje nauczycieli poszczególnych przedmiotów. Nie ma te¿ problemu z ich zarobkami. Zarabiaj¹ tyle samo co kadra litewska. Nie mo¿e byæ przecie¿ inaczej. Podobnie jest z urlopem nauczycielskim, który trwa na Litwie dwa miesi¹ce. – Akcja Wyborcza Polaków na Litwie by³a przez lata cz³onkiem koalicji rz¹dz¹cej. Co z tego wynik³o? – Tak, byliœmy kilka lat w koalicji rz¹dz¹cej. Byliœmy jednak traktowani przez naszych koalicjantów jak „m³odszy brat” i dlatego koalicjê opuœciliœmy. Koalicja te¿ niestety na wiele nam nie pozwa³a, chocia¿ mieliœmy wiceministrów w oœwiacie i kulturze oraz kilku innych. Co jednak mo¿e zrobiæ wiceminister? Wiadomo, tylko to, niestety, co mu ka¿e lub pozwoli minister. – A jak wygl¹da kultura w Rejonie Wileñskim? – Z kultur¹, zarówno w naszym rejonie jak i na ca³ej Litwie, nigdy nie by³o dobrze. Pensje pracowników kultury by³y tu zawsze niskie. Ludzie pracuj¹cy w kulturze otrzymywali minimalne pobory, prawie takie same jak zamiataj¹cy ulice. Za takie ma³e pieni¹dze rzadko udaje siê zatrudniaæ specjalistów czy twórców. Tak to by³o i tak na razie jest. Mimo to uwa¿am, ¿e w naszym regionie nie jest z ni¹ gorzej, ni¿ w innych regionach Litwy. Wizytówk¹ kultury naszego rejonu s¹ niew¹tpliwie festiwale „Kwiaty Polskie”. Te festiwale organizujemy od 1988 roku. Mieliœmy kilkuletni¹ przerwê z powodu braku funduszy, kiedy strona polska przerwa³a ich dofinansowanie. Obecnie, od roku 2012, kiedy wznowiliœmy je dziêki pomocy Wspólnoty Polskiej, znowu kipi ¿ycie artystyczne na festiwalach oraz w okresie ¿mudnych przygotowañ do nich. Uznaliœmy te¿, ¿e na organizowanie festiwalu co roku nas nie staæ. Doszliœmy ponadto do wniosku, ¿e imprezê organizowaæ bêdziemy teraz co dwa lata. Mamy równie¿ zamiar budowy nowego amfiteatru festiwalowego. Ostatnie œwiêto obchodziliœmy szczególnie uroczyœcie. By³a to bowiem 28 rocznica jego powstania. Podczas tej edycji Festiwalu „Kwiaty Polskie” wyst¹pi³o oko³o kilkadziesi¹t zespo³ów artystyczne z Wilna, Wileñszczyzny i Kowna. – A co z domami kultury? – Zacznijmy od tego, ¿e w okresie sowieckim by³o w rejonie wiele doskona³ych domów kultury. Takie placówki kultury z prawdziwego zdarzenia by³y w Niememczynie, Mejszagole, Mickunach oraz w wielu innych miejscowoœciach. A poniewa¿ ich utrzymanie kosztowa³o, wiêc
u Krawczuny. Obchody 70 rocznicy akcji Armii Krajowej Ostra Brama. Lipiec 2014
podobnie jak i przedszkola, by³y finansowane przez ko³chozy i sowchozy. I spotka³ ich ten sam los, co i przedszkola. Wiele budynków sprywatyzowano. S³u¿¹ dziœ biznesowi, a kultura wyci¹ga rêkê o pomoc. Tej pomocy nie szczêdzi, w miarê posiadanych mo¿liwoœci, nasz samorz¹d rejonowy. Nie tylko remontuje istniej¹ce placówki, lecz tak¿e buduje nowe. Nowoczesne placówki kultury powsta³y ju¿ w Bujwidzach, £awaryszkach i Mickunach. Zmodernizowano najwiêkszy rejonowy dom kultury w Niemenczynie i w innych osiedlach. W planie jest budownictwo nowego domu kultury w Mejszagole. Tam, na razie, funkcjê domu kultury spe³nia historyczny zabytkowy pa³acyk. Warto by³oby tam otworzyæ samodzieln¹ szko³ê muzyczn¹. – Poza prac¹ w samorz¹dzie wileñskim jest Pan tak¿e zaanga¿owany w dzia³alnoœæ Reprezentacyjnego Polskiego Zespo³u Pieœni i Tañca „Wileñszczyzna”. Zespó³ ten to przecie¿ Pañskie dziecko… – Reprezentacyjny Polski Zespó³ Pieœni i Tañca „Wileñszczyzna” za³o¿ony zosta³ jesieni¹ 1980 roku, a pierwszy jego wystêp odby³ siê w maju 1981 roku, co uwa¿ane jest dziœ za dzieñ jego narodzin. To by³ koncert zorganizowany z okazji 3 maja, choæ o tym g³oœno wówczas nie mówiliœmy, bo wtenczas nie mo¿na by³o na Litwie sowieckiej tego œwiêta obchodziæ. Obecnie ju¿ mamy za sob¹ jubileusz 30lecia. Jubileuszowe imprezy ju¿ tradycyjnie odbywaj¹ siê w Narodowym Teatrze Opery i Baletu w Wilnie. Od tego czasu wiele siê wydarzy³o. Byliœmy dwukrotnie w Australii, od Adelajdy a¿ po Brisbane oraz dwukrotnie w USA. Wielokrotnie koncertowaliœmy po ca³ej Europie. W roku ubieg³ym byliœmy z,, Wileñszczyzn¹” w Brazylii na Œwiatowym Dniu M³odzie¿y z papie¿em Franciszkiem. Spêdziliœmy w Ameryce Po³udniowej prawie pó³tora miesi¹ca. Wystêpowaliœmy w Sao Paulo, Rio de Janeiro, Kurytybie w Brazylii; Montevideo – w Urugwaju i Buenos Aires w Argentynie. Byliœmy tam serdecznie przyjmowani przez miejscowe organizacji polonijne. W Kurytybie zwiedziliœmy m.in. skansen Jana Paw³a II pieczo³owicie prowadzony przez by³¹ wilniankê Danutê Li-
sick¹ de Abreu. Obecnie wybieramy siê, na pocz¹tku wrzeœnia, na miêdzynarodowy festiwal do Polski. – A co z Polskoœci¹ na WileñszczyŸnie? Czy bêdzie ona trwa³a nadal, czy bêdzie zanikaæ? – Bêdzie siê nadal rozwijaæ. Jestem optymist¹ i nasz¹ przysz³oœæ na WileñszczyŸnie widzê podobnie. Nie mo¿e byæ inaczej. Polepszaj¹ siê tak¿e nasze wyniki wyborcze. Je¿eli przez wszystkie minione lata, jako Polacy, nie mogliœmy przekroczyæ 5% progu wyborczego, to w ostatnich wyborach nam siê to uda³o. Dawniej miejsca w parlamencie zdobywaliœmy wy³¹cznie w okrêgach jednomandatowych. By³y to 2, maksimum 3 mandaty. Dzisiaj mamy 8 miejsc w litewskim parlamencie i tyle¿ wiceministrów w rz¹dzie. Mamy wreszcie, drug¹ z kolei kadencjê, naszego polskiego europos³a Waldemara Tomaszewskiego. Nasz autorytet i presti¿ nieustannie siê zwiêksza. Kultura polska na WileñszczyŸnie osi¹gnê³a wczeœniej niespotykany poziom. – Dziêkujê za rozmowê. Leszek W¹tróbski
Jan Gabriel Mincewicz by³ wieloletnim nauczycielem muzyki w Wileñskiej Szkole Œredniej nr 26, z której zwolniono go za dzia³alnoœæ katechetyczn¹ – prowadzenie tajnych lekcji religii, nastêpnie – w Szkole Œredniej nr 1 w Niemenczynie jako nauczyciel muzyki i religii (19751992), ostatnio zastêpc¹ mera Rejonu Wileñskiego na Litwie odpowiedzialny za szkolnictwo. By³ te¿ za³o¿ycielem i wieloletnim kierownikiem Reprezentacyjnego Polskiego Zespo³u Pieœni i Tañca „Wileñszczyzna”, pomys³odawc¹ i organizatorem festiwali „Kwiaty Polskie” w Niemenczynie oraz wielu imprez religijnych i muzycznych, laureatem m.in. nagrody im. Kolberga, pos³em na Sejm Republiki Litewskiej kilku kadencji, radnym i wieloletnim wicemerem rejonu wileñskiego – osob¹ wielu talentów.
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
14
Nowa
powieϾ
w
odcinkach
www.kurierplus.com
Romuald A. Roman
Oœrodek Zero
Tajemnica Doliny Syrokiej Wody - Gdybym nie by³, tobym wam, kierowniku, soku nie przyniós³! - Œwiête s³owa! - Pokiwa³em g³ow¹. Tym sokiem przekupiliœcie mnie, Stanis³awie. - Nie musia³em. My przecie obaj od pu³kownika Bagnistego. - Wy na pewno, ale czemu myœlicie, ¿e ja te¿ jestem jego cz³owiekiem? spyta³em pó³¿artem. - To jasne, skoro mnie do was wys³a³, to was zna. Pewnie wasz ojciec mu siê zas³u¿y³. A mo¿e wy sami? Dobrze mówiê? - Dobrze. Kiedyœ mu siê zas³u¿y³em. - To tak jak ja. W czterdziestym czwartym - powiedzia³ bardziej do siebie ni¿ do mnie. - Pewnie was wtedy jeszcze na œwiecie nie by³o? - By³em. Ju¿ by³em - odpowiedzia³em. - A gdzieœcie siê poznali z pu³kownikiem? - spyta³. - Ko³o takiej wioski R¹blów, niedaleko Kazimierza nad Wis³¹. - To tam gdzie i ja. - Pokiwa³ w zamyœleniu g³ow¹. - Ot, ciekawe, ¿e w³aœnie tam... Zamilkliœmy. PóŸniej nie wracaliœmy do tematu naszej rozmowy przy soku malinowym. Mnie by³o ³atwiej domyœliæ siê, co móg³ zrobiæ stary partyzant, ¿e dowódca do dziœ o nim pamiêta. On nic o mnie nie wiedzia³, ale nie chcia³ byæ wœcibski i nie pyta³. Szanowaliœmy siê nawzajem. I choæ ja by³em kierownikiem, a on palaczem, czyli "operatorem urz¹dzeñ centralnego ogrzewania", z czasem sta³ siê dla mnie bardziej koleg¹ i przyjacielem ni¿ podw³adnym. Zna³em jego s³aboœci: popalanie fajeczki, eksperymenty z nalewkami na rzadkich górskich roœlinach (raz zatru³ siê swoj¹ wódk¹!) i przede wszystkim sobotnie wypady do Zakopanego. Nigdy nie robi³em mu trudnoœci, gdy potrzebowa³ samochodu. Odwdziêcza³ mi siê za to i po powrocie dzieli³ siê opowieœciami o panu Tomaszu i jego klientach. Gdyby zakopiañscy plotkarze wiedzieli, ¿e powierzane w zaufaniu fryzjerowi historie s¹ przekazywane facetowi, który w ka¿dej chwili mo¿e je powtórzyæ ministrowi spraw wewnêtrznych - umarliby chyba ze strachu. Jednak¿e ani Stanis³aw, ani ja nie mieliœmy zamiaru donosiæ na klientów zak³adu fryzjerskiego i nigdy ¿aden z nas nie próbowa³ wykorzystywaæ tych plotek do swoich celów. No, mo¿e "nigdy" to przesada… Jak us³ysza³em, ¿e Fudziak, zakopiañski malarz i znany uwodziciel, kupi³ sobie pomarañczowego fiata 850, puœci³em to w niepamiêæ, ale gdy parê dni poŸniej dosz³o do moich uszu, ¿e zesz³ej soboty
zabawia³ siê w tym¿e fiacie z nasz¹ now¹ pracownic¹ Eluœ, zawo³a³em dziewczynê do siebie na rozmowê. Wesz³a do biura krokiem modelki, pewna siebie, uœmiechniêta, jakby siê spodziewa³a kolejnej koperty z "nagrod¹ za wyniki w pracy". I pomyœleæ tylko, ¿e piêæ-szeœæ lat temu by³a dziewcz¹tkiem tañcz¹cym w szkolnym zespole góralskim, a jej najwiêkszym marzeniem by³o dostaæ siê do technikum hotelarskiego, a potem wygraæ przys³owiowy los na loterii i rozpocz¹æ karierê recepcjonistki. I co? Pracuje w takim miejscu, gdzie przyje¿d¿aj¹ ludzie rz¹dz¹cy Uk³adem Warszawskim, podkochuje siê w niej prawie ka¿dy z naszych goœci, ma szansê, ¿e kierownik oœrodka da jej talon na kupno ma³ego fiata. Sen siê ziœci³! Marzenie siê spe³ni³o! Goœcie hotelowi, jak te rozbisurmanione psy na wakacjach, próbuj¹ siê z ni¹ przespaæ! Ale nic z tego! Ja dbam o morale mojej za³ogi, a szczególnie o moralne prowadzenie siê Eluœ. Zatrudni³em j¹ nie po to, ¿eby mi uciek³a z pierwszym lepszym przystojniakiem do Warszawy czy Belgradu. Musia³em byæ czujny i pilnowaæ, ¿eby moja protegowana nie zesz³a na z³¹ drogê. Teraz jednak by³o to coœ zacznie powa¿niejszego ni¿ jakiœ brzuchaty, podochocony sekretarz wojewódzki. Fudziak by³ w moim wieku, mia³ pieni¹dze, pisano o nim w gazetach jako modnym artyœcie, do tego by³ wysportowany, nosi³ zagraniczne ciuchy i opowiada³ dziewczynom, ¿e mo¿e za³atwiæ im pracê w filmie i telewizji. To by³ nie byle jaki konkurent do wdziêków mojej Eluœ! Musia³em dzia³aæ. Patrz¹c teraz na Eluœ, zastanawia³em siê, kogo ³atwiej nastraszyæ: j¹ czy jego? J¹! No to do roboty, bo inaczej koniec wygodnego uk³adu. - S³ysza³em, Eluœ, ¿e wybierasz siê do nowej pracy - zacz¹³em oficjalnie. - Ja? A gdzie¿ tam! Gdzie by mi by³o lepiej ni¿ w oœrodku. - Udawa³a oburzenie. - Tak? To czemu, jak tylko wyjdziesz z pracy, puszczasz siê na prawo i lewo? Co ty myœlisz, ¿e ja nie wiem, z kim œpisz i kiedy? Jestem kierownikiem, rozumiesz? Ja wszystko wiem! - wydar³em siê na ca³y g³os. - Nieprawda! To pan, kierowniku, chce ze mnie tak¹ zrobiæ, co mo¿na z ni¹ tylko do ³ó¿ka i nic wiêcej! A ja tak nie chcê! I wcale siê tak nie puszczam, jak siê panu wydaje. Niby tak pan wszystko wie? Kiedy i z kim spa³am? No to kiedy? No, ostatnio? Kiedy zem?... Jak tak syæko wiecie… - Ze z³oœci zaczê³a mówiæ góralsk¹ gwar¹. - Kiedy? A parê godzin temu. Rano ju¿
by³o, jak jeszcze Fudziakowi dawa³aœ zablefowa³em, bo przecie¿ tylko zgadywa³em, ¿e wolny dzieñ wykorzysta³a na spotkanie z uwodzicielskim artyst¹. - Jak by ma³o ci by³o obœciskiwania siê po "Watrach" i "Jêdrusiach", musisz siê jeszcze gziæ w jego samochodzie? A¿ otworzy³a usta ze zdziwienia. Nie mog³a wydobyæ g³osu, w koñcu niepewnie wyj¹ka³a: - To nie jest tak, jak pan myœli, kierowniku. Henryk coœ do mnie czuje, nie jestem dla niego byle jak¹ dziewczyn¹. Ja... - Ale spa³aœ z nim - przerwa³em jej. - Tak. Patrzy³a mi odwa¿nie w oczy. Twarda sztuka! - To teraz s³uchaj: jak ty mi siê bêdziesz puszczaæ poza oœrodkiem, wyrzucê na zbity pysk! A wiesz czemu? Bo wiem, do czego to prowadzi. Nawet siê nie spostrze¿esz, jak zabawa w seks stanie siê dla ciebie prac¹. Najpierw bêdzie jeden mê¿czyzna, taki Fudziak, któremu po jakimœ czasie siê znudzisz, wiêc ciê rzuci. Potem bêdzie nastêpny i nastêpny, ca³e zastêpy mê¿czyzn. Ci, z którymi spa³aœ, zaczn¹ ciê szanta¿owaæ, biæ, zmuszaæ do prostytuowania siê. Gdy wejdziesz na tê drogê, nie bêdzie ju¿ odwrotu. Dojd¹ uk³ady z milicj¹ i urzêdem bezpieczeñstwa. Przyjdzie ci wystawaæ w hotelowym barku i sprzedawaæ swoje cia³o ka¿demu, kto ma pieni¹dze i ochotê na ciebie. Nie bêdziesz mog³a powiedzieæ "nie". Na to bêdzie za póŸno! Bêdziesz musia³a pos³usznie robiæ, co ci ka¿¹, bo bêdziesz mia³a dwóch panów maj¹cych nad tob¹ w³adzê: alfonsa i urz¹d bezpieczeñstwa. Tak, tak, bêdziesz spa³a z wenerykami i co parê dni leczy³a siê z trypra i wrzodów, têpi³a u siebie mendy. Bêd¹ ciê bili po twarzy o byle co. Z opuchniêt¹ gêb¹ i wybitymi zêbami zrobisz siê brzydka, a wtedy... Wtedy zagraniczni goœcie nie bêd¹ ciê ju¿ chcieli. Ju¿ nie! Wyjdziesz z obiegu, staniesz siê niepotrzebna. W orbisowskim hotelu pracuj¹ tylko œwie¿e, m³ode dziewczyny, a nie zu¿yte i chore. Zamieni¹ ciê na inn¹, mniej zniszczon¹ i ³adniejsz¹, co ma wiêcej klientów i przynosi do bezpieki wiêcej wiadomoœci o zagranicznikach. Ty bêdziesz musia³a znaleŸæ sobie zajêcie gdzie indziej. Wiesz gdzie? Zaczniesz dawaæ dupy w hotelach robotniczych. To bêdzie twoja przysz³oœæ, Eluœ. To ciê czeka. - A jak¹ ja mam przysz³oœæ tutaj? Jak pan mnie, kierowniku, traktuje? "Eluœ chodŸ!", "Eluœ daj!". Kim ja dla pana jestem? Przecie¿ nie mi³oœci¹... Pan, kierowniku, chce mnie wykorzystaæ… i ani mi³oœci, ani przysz³oœci dla mnie z tego nie bêdzie. - Rozp³aka³a siê.
odc. 18
- Ach, ty durna! Jeszcze nie wiadomo co z tego, co jest miêdzy nami, wyniknie. Kto wie, mo¿e coœ powa¿nego? Tego nie wiemy, a na razie masz same korzyœci. W pracy masz dobrze, uczysz siê, od przysz³ego tygodnia przejdziesz tylko na dzienn¹ zmianê w recepcji, stale podnoszê ci pensjê i nagradzam premiami jak nikogo innego z pracowników. A po pracy? Po pracy (tylko ¿eby siê to nie rozesz³o wœród personelu!) jesteœmy kolegami i jak koledzy œwiadczymy sobie us³ugi seksualne. Gdzie ci bêdzie lepiej? Chyba nigdzie. I pracê masz ³atw¹, i pieni¹dze niez³e, i moj¹ obietnicê przydzia³u na samochód. A je¿eli miêdzy mn¹ a tob¹ wszystko siê skoñczy, to przecie¿ prêdzej czy póŸniej poznasz w oœrodku jakiegoœ dyplomatê, który weŸmie ciê do stolicy i bêdziesz ¿y³a jak p¹czek w maœle. Zakochasz siê w nim, on w tobie, weŸmiecie œlub. Nie bêdê ci przeszkadza³ w u³o¿eniu sobie ¿ycia. Przecie¿ nieraz któryœ z goœci zaleca³ siê do ciebie, no nie? Ale ¿aden z nich nie by³ dla ciebie odpowiedni. Czu³em, ¿e w koñcu do niej dotar³o, jakie niebezpieczeñstwo czyha na ni¹, gdy opuœci mnie i oœrodek. Patrzy³a na mnie oczami przestraszonego dziecka, które zrozumia³o, ¿e zas³u¿y³o na karê. - Jezus Maria! Panie kierowniku! Ja ju¿ bêdê pana s³uchaæ, tylko proszê, ¿ebym mog³a zostaæ, ¿ebym nie musia³a od was iœæ! Próbowa³a siê do mnie przytuliæ i p³akaæ mi w ramiê, a¿ musia³em j¹ oderwaæ od siebie i wys³aæ do s³u¿bówki, ¿eby obmy³a sobie twarz i co tam jeszcze trzeba i poczeka³a na mnie, to j¹ pocieszê. Dokoñczê tylko papierkow¹ robotê i podpiszê zamówienia na towar. Jak siê umie postêpowaæ z kobietami, mo¿na wygraæ ka¿d¹ sytuacjê, szczególnie gdy dziewczyna nie ma jeszcze dwudziestu lat, a ty jesteœ od niej starszy o piêtnaœcie. Jak palacz Gadziñski zdemaskowa³ szpiega Nied³ugo potem do oœrodka przyjecha³ towarzysz Wnyk. Ten sam, który w pierwszych latach po wojnie, jeszcze zanim Stalin umar³, by³ praw¹ rêk¹ Ró¿ewicza, szefa bezpieki. Na sam dŸwiêk jego nazwiska dr¿a³a w tamtych czasach po³owa towarzyszy w centrali. W czasie rz¹dów prezydenta Boruty by³ szar¹ eminencj¹. Jego w³adza niemal nie mia³a granic. Móg³ prawie ka¿dego omotaæ pajêcz¹ sieci¹ politycznych podejrzeñ, wsadziæ do wiêzienia i... nie wypuœciæ. Wnyk - nasz wspó³czesny polski Dzier¿yñski.
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
www.kurierplus.com
15
Podwójne ¿ycie Weroniki K.
Pogo Wigilijne przedpo³udnie. siedzi W ERONIKA K WIATKOWSKA On na schodach. Pochylony. Trzyma siê za g³owê. ¯eby nie upad³a. Nie potoczy³a siê pod ko³a samochodów. Które tego poranka siê spiesz¹. Do strojenia choinek. Lepienia pierogów. Gotowania barszczu. Tu jest jak w domu, chocia¿ to Ameryka. Ch³opcy maj¹ wygolone karki. I orze³ki przyklejone do szyby. Oraz flagi. Bia³o-czerwone. I ró¿añce przy lusterku. A w g³oœnikach polski hip hop. Albo oczy zielone, zielone i bêdzie zabawa, bêdzie siê dzia³o. Ruszaj¹ z piskiem opon. W baga¿nikach podskakuj¹ torby wy³adowane towarami made in Poland. Prosto ze sklepu Biedronka. Albo „od Araba”. Gdzie opryskliwa rudow³osa ekspedientka kroi ser królewski w cienkie plastry marz¹c o innym ¿yciu. Kot œpi w ogórkach konserwowych. A w oknie od lat wisi kartka: „potrzebujemy dziewczyny do pracy”. Jest s³onecznie. Na schodach przed domem kobieta w za du¿ej, znoszonej kurtce, t³umaczy mê¿czyŸnie, ¿e musi przestaæ piæ. Kiwa siê nad nim jak wañka-wstañka. I ³agodnym, matczynym g³osem, prosi i zaklina. – Czy mo¿esz mi wyjawiæ prawdê? Dlaczego niszczysz swoje ¿ycie? - pyta. Ale mê¿czyzna aktualnie nie jest w stanie wyjawiæ niczego. A na pewno nie prawdy. Wiêc tylko be³kocze coœ niezrozumia-
le. I zapada jeszcze g³êbiej w fa³dy lepkiego od brudu ubrania. Para ma ze sob¹ metalowy wózek na zakupy wy³adowany po brzegi. Koce, plastykowe siatki pe³ne pustych puszek, butelek, szmat. Z boku dynda coœ, co kiedyœ by³o chyba pluszowym psem, a teraz przypomina niewy¿êt¹ œcierkê. Kobieta mówi g³oœno. I powoli. Z nadziej¹, ¿e wypowiadane pojedynczo s³owa ³atwiej dotr¹ do zniewolonego alkoholem umys³u. Przygl¹dam siê jej twarzy. Opuchniêta, z popêkanymi ¿y³kami, przedwczeœnie pomarszczona. Tylko oczy zdradzaj¹, ¿e kobieta mo¿e mieæ najwy¿ej 45-50 lat. Kiedy wygl¹dam przez okno kilka minut póŸniej, nie ma œladu po ekscentrycznej parze. W polskiej telewizji - jak niemal co roku „¯ó³ty szalik” z Gajosem. Myœlê o Pilchu (autorze scenariusza), jego na³ogu, kobietach, które go ratowa³y, niedotrzymywanych noworocznych postanowieniach, PRL-owskiej szarzyŸnie, karpiach w wannie, wszystkich pijanych ojcach, synach, mê¿ach, którzy terroryzowali rodziny wracaj¹c z zak³adowych imprez op³atkowych w stanie wskazuj¹cym. A potem siadali przy wigilijnym stole, w odprasowanej, sztywnej od krochmalu koszuli i dokonywa³o siê cudowne przemienienie. I by³y ¿yczenia. I sianko pod obrusem. I talerz dla niespodziewanego goœcia. Bo goœæ w dom, Bóg w dom. Tak mówi polskie przys³owie. O którym ostatnio nie chcemy pamiêtaæ.
Zamykaj¹c siê w bezpiecznych granicach. Nie wpuszczaj¹c obcych. Idziemy na pasterkê. Œpiewamy kolêdy. Zasypiamy spokojni i syci. Myœl¹c o sobie, ¿e jesteœmy tacy prawi. Dobrzy. I sprawiedliwi. Najsprawiedliwsi. Wœród narodów œwiata. Wigilie polskie. Has³o otwieraj¹ce przepastne szuflady pamiêci. W których przeczytane ksi¹¿ki. Obejrzane filmy. Relacje rodzinne. W³asne. Cudze. To, co zapamiêtane. I wyobra¿one. Wyidealizowane. Przek³amane. Co roku boli trochê mniej. Nieobecnoœæ przy wspólnym stole. Ale trudno siê wyzwoliæ z ckliwoœci, o której pisa³ Gombrowicz w <Dziennikach>. „Gdy œwiêta nadejd¹, lubicie podlewaæ ³zami klomb wspomnieñ i wzdychaæ rzewnie do utraconych miejsc rodzinnych. Nie b¹dŸcie œmieszni, ani ckliwi! Nauczcie siê dŸwigaæ w³asne przeznaczenie. Przestañcie opiewaæ md³awo piêknoœci Grójca, Piotrkowa lub Bi³goraju. Wiedzcie, ¿e ojczyzna wasza to nie Grójec, ani Skierniewice, ani nawet kraj ca³y, i niech krew uderzy wam na policzki rumieñcem si³y na myœl, ¿e ojczyzn¹ wasz¹ wy sami jesteœcie! Có¿ z tego, ¿e nie przebywacie w Grodnie, Kutnie lub Jedliñsku? Czy¿ kiedykolwiek cz³owiek przebywa³ gdzie indziej, ni¿ w sobie? Jesteœcie u siebie, choæbyœcie znajdowali siê w Argentynie lub w Kanadzie, poniewa¿ ojczyzna nie jest miejscem na mapie, ale ¿yw¹ istnoœci¹ cz³owieka. Przestañcie zatem hodowaæ w sobie pobo¿ne iluzje i sztuczne sentymenty.” Amen. Jednak trudno otrzepaæ siê z przesz³oœci i pójœæ dalej. Ale mo¿e warto? Wyjœæ z kraju przodków, równie¿ mentalnie. Wyemigrowaæ
z tradycji. Porzuciæ pielêgnowane przez dziesiêciolecia rytua³y. Kontestowaæ „polskie wigilijne zwyczaje” i znaleŸæ w³asny sposób na prze¿ywanie œwi¹t, zamiast staraæ siê nieudolnie odtworzyæ klimat „ciep³ych, rodzinnych, spokojnych”, co – z uwagi chocia¿by na brak rodziny - jest wizj¹ raczej utopijn¹. Mo¿e lepiej nie celebrowaæ wcale, ni¿ po³owicznie i z poczuciem odosobnienia „podlewaæ ³zami klomb wspomnieñ”? Podczas noworocznej imprezy u przyjació³ polska muzyka z lat 80/90. Krzyczymy g³oœno, przerzucamy wspomnieniami. O analogowych kasetach, pierwszych koncertach, ulubionych kapelach. Niepolskojêzyczni goœcie przygl¹daj¹ siê z rozbawieniem. Jak wracamy do czasu, kiedy nosi³o siê has³a wykaligrafowane d³ugopisem na plecakach z demobilu, wytarte pumeksem jeansy i w³osy na cukier. Niczego nie rozpoznaj¹. Niczego nie pojmuj¹. A my tak. Rozumiemy siê w pó³ s³owa. Wersu. Refrenu. Na obcej ziemi obiecanej. Tañcz¹c pogo do œcie¿ki dŸwiêkowej naszej m³odoœci. Która wydarzy³a siê w innym kraju. I z której nigdy nie uda nam siê wydobyæ. Jest jak blizna po têpym szkle, którym robiliœmy przeciêcia na opuszkach palców. By z³¹czyæ siê w podwórkowym braterstwie krwi. Jak tatua¿ pod powiek¹. Akcent, który zdradza, ¿e nie jesteœmy st¹d. Choæ coraz mniej jesteœmy stamt¹d. Ci¹gle w mentalnym rozkroku. Pytaniu. Zw¹tpieniu. Napisz do autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com
El¿bieta Baumgartner radzi
Przestañmy siê k³óciæ o pieni¹dze Ankieta Magazynu Money“ wykaza³a, ¿e pieni¹dze s¹ g³ównym powodem nieporozumieñ a¿ 70 proc. par ma³¿eñskich. Ma³¿onkowie miewaj¹ odmienne potrzeby (materialne i duchowe), zapatrywania na ¿ycie, ró¿ne pogl¹dy na przysz³oœæ. Dla jednej osoby pieni¹dze – to sposób na zapewnienie sobie i rodzinie bezpieczeñstwa. Dla kogoœ innego pieni¹dze s¹ jak woda, która przecieka miêdzy palcami. Je¿eli osoby o tak odmiennych zapatrywaniach ¿yj¹ w zwi¹zku ma³¿eñskim – maj¹ do rozgryzienia powa¿ny problem. Artyku³ ten mo¿e im pomóc. Jeœli ¿ona po ka¿dej wyp³acie kupuje sobie parê nowych butów, albo je¿eli m¹¿ musi mieæ najnowszy elektroniczny gadget, podczas gdy my wolelibyœmy od³o¿yæ wiêcej na czarn¹ godzinê, to sugerujê Pañstwu, ¿ebyœcie usiedli razem i porozmawiali o tym, co dla was jest najwa¿niejsze: dla was indywidualnie i dla was jako pary ma³¿eñskiej. Co jest dla nas najwa¿niejsze „Znalezienie pieniêdzy na kolejn¹ sp³atê po¿yczki hipotecznej” – ktoœ mo¿e powiedzieæ. Nie, drodzy Pañstwo. Zapomnijmy o drobiazgach. Powiedzmy, ¿e zosta³ nam tylko rok ¿ycia. Co chcielibyœmy w tym czasie zrobiæ, osi¹gn¹æ? Spêdziæ wiêcej czasu z ma³¿onkiem? Przebywaæ jak najwiêcej z dzieæmi, by przekazaæ im swój system wartoœci? Wybraæ siê z ¿on¹/mê¿em w podró¿ dooko³a œwiata? Napisaæ ksi¹¿kê? Odwiedziæ starych rodziców? A mo¿e mieæ dziecko, na które, wydawa³o siê nam do tej pory, ni-
gdy nie mieliœmy czasu? Je¿eli ma³¿onkowie ustal¹ wspólnie hierarchiê wartoœci i ¿yciowe plany, to zaczn¹ tak samo traktowaæ pieni¹dze i nastanie miêdzy nimi zgoda.
raj¹ nasz¹ przestrzeñ ¿yciow¹, stanowi¹ œwiadectwo jak minuta po minucie, godzina po godzinie, przemieniamy nasze ¿ycie... w œmieci.
Za pieni¹dze p³acimy czasem Po ustaleniu systemu wartoœci i hierarchii spraw uœwiadom sobie, ¿e masz do dyspozycji ograniczony czas. Szybko przemin¹ lata, gdy kszta³tuje siê osobowoœæ naszych dzieci. Niepielêgnowana mi³oœæ nabiera smaku goryczy. W miarê jak stajemy siê starsi, coraz trudniej bêdzie siê nam uczyæ i doskonaliæ, a zdrowie mo¿e nie pozwoliæ na podró¿e, o których tak marzyliœmy i odk³adaliœmy na póŸniej. Czas na realizacjê naszych zamierzeñ jest teraz, a nie w odleg³ej przysz³oœci. Czas jest najcenniejsz¹ wartoœci¹, jak¹ mamy. Nigdy nie nadrobimy straconych dni. I tu nale¿y uœwiadomiæ sobie z ca³¹ wyrazistoœci¹, ¿e za pieni¹dze p³acimy w³asnym czasem. A¿ jedn¹ trzeci¹ ¿ycia spêdzamy pracuj¹c zarobkowo! Wtedy ³atwo bêdzie odpowiedzieæ sobie na pytanie: czy nowy nabytek jest wart czasu, jaki poœwiêciliœmy na zarobienie tych pieniêdzy?
Oszczêdzamy w sposób naturalny Za ka¿dym razem, gdy dokonujesz zakupu, zadaj sobie pytania: „Jak przedmiot ten pomaga mi w realizacji moich celów?” Czy ma cokolwiek wspólnego z moj¹ hierarchi¹ wartoœci? Czy warto jest zamieniæ godziny spêdzone na zarobienie pieniêdzy na przywilej posiadania tej rzeczy? Przypomnijmy sobie nasz¹ najbardziej wype³nion¹ rupieciami szafê. To wspomnienie zmarnowanych pieniêdzy (a wiêc czasu) - mo¿e podzia³aæ jak kube³ zimnej wody i ostudziæ komercyjne zapêdy. Stosuj¹c powy¿sz¹ metodê zaczynamy oszczêdzaæ w sposób naturalny, bowiem oszczêdzanie zaczyna wynikaæ z naszego g³êbokiego przekonania, a nie z zakazów. Nie jesteœ „sk¹py”, a raczej czujesz siê wyzwolony z materialnych presji, wywieranych na ciebie przez otoczenie, reklamy, stare przyzwyczajenia. Naturalna metoda oszczêdzania nie zak³ada ciu³ania pieniêdzy, lecz wydawanie ich w przemyœlany sposób, zgodnie z naszymi ¿yciowymi planami.
Trwoni¹c pieni¹dze, trwonimy ¿ycie Brzmi to patetycznie, ale jest prawd¹. Otwórzmy nasze szafy i szuflady. Wiêkszoœæ spoczywaj¹cych tam przedmiotów u¿ywamy rzadko albo wcale. Niemniej zap³aciliœmy za nie pe³n¹ cenê. Oto raz noszona para butów, która kosztowa³a nas pó³ dnia pracy. Ile dobrych rzeczy mo¿na by zrobiæ przez owe cztery godziny? Oto nie zaostrzone o³ówki, wyschniête z zapomnienia d³ugopisy, nie chciane prezenty, pi¹ta para kombinerek, zapomniane zabawki. S³owem: graty, graty, które osaczaj¹ nas, zabie-
Gdzie zacz¹æ oszczêdzanie Poznaj samego siebie, poznaj swego ¿yciowego partnera i swoje dzieci. Nastêpnie zobaczcie wszyscy, co robicie z pieniêdzmi. Zacznijcie zapisywaæ ka¿dy wydatek, bo to pomo¿e wam zobaczyæ, jak rzeczywiœcie wydajecie pieni¹dze i porównaæ to ze swoimi za³o¿eniami. Nawet je¿eli uwa¿asz, ¿e gospodarzysz pieniêdzmi roztropnie, nie b¹dŸ przekonany, ¿e nie mo¿esz niczego ulepszyæ. Zacznij notowaæ codzienne wydatki
w ró¿nych kategoriach. Stwórz ogólne kategorie, jak „¿ywnoœæ” oraz podgrupy, jak „restauracje”, „lunch w pracy”. Mo¿e siê okazaæ, ¿e jedna trzecia bud¿etu przeznaczonego na ¿ywnoœæ wêdruje do chiñskiej restauracji, gdzie bierzesz obiady na wynos, gdy nie chce ci siê gotowaæ. Mo¿e w koñcu rzucisz palenie, gdy podliczysz sobie, ile pieniêdzy puszczasz z dymem? Wartoœæ pieni¹dza Przelicz, ile czasu kosztuje ka¿dy zarobiony dolar, a ³atwiej ci bêdzie zrezygnowaæ z pewnych wydatków. Powiedzmy, ¿e lunch kosztuje ciê 8 dolarów, co stanowi wartoœæ pó³ godziny twego czasu pracy. Czy nie warto spêdziæ paru minut, by zapakowaæ do pracy kanapkê? Je¿eli jeszcze nie jesteœ przekonany, to przeczytaj ten artyku³ drugi i trzeci raz ze swoim ¿yciowym partnerem. Gdy nastêpnym razem staniesz wobec decyzji: dziesi¹ta torebka czy dzieñ z dzieckiem albo kochan¹ osob¹ – decyzja bêdzie ³atwa. Czas na równi z pieniêdzmi Skoro pieni¹dz ma wartoœæ czasu, „naturalny” centuœ oszczêdza czas na równi z pieniêdzmi i nie spêdza trzech kwadransów po to, by gdzie indziej kupiæ ten sam produkt za dolara mniej. Zaciêcie do oszczêdzania pieniêdzy, a brak szacunku czasu widoczne bywa czêsto na przyk³adzie wyboru miejsca zamieszkania. Ludzie wynajmuj¹ mieszkania czy kupuj¹ domy na dalekich przedmieœciach z powodu ich ni¿szej ceny. Ale za tê oszczêdnoœæ p³ac¹ potem przez d³ugie lata w³asnym ¿yciem, doje¿d¿aj¹c do pracy nawet dwie godziny w jedn¹ stronê. Pieni¹dze mo¿na jakoœ nadrobiæ, ale straconego czasu – nigdy. m
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
16
www.kurierplus.com
Amerykañska Polonia
Czes³aw Karkowski
Zmarli w 2016 r. Tadeusz Chabrowski
u Tadeusz Chabrowski. foto: Marcin ¯urawicz
Jeden z najbardziej znanych poetów polskich mieszkaj¹cych w USA, ale te¿ i redaktor, dzia³acz spo³eczny, no i biznesmen – wraz z ¿on¹ prowadzi³ sklep optyczny na Greenpoincie. Chabrowski, by³y duchowny, pochodzi³ spod Czêstochowy, wyœwiêcony w 1960. W rok póŸniej przyjecha³ do „Amerykañskiej Czêstochowy” w Doylestown, PA. W 1967 r. wyst¹pi³ z zakonu, uczy³ religii, ³aciny, literatury, pog³êbia³ w³asne studia, dzia³a³ w Centrum Polsko-S³owiañskiego, w tym prezesowa³ organizacji w latach 1998–1999; w Zwi¹zku Pisarzy Polskich na ObczyŸnie; w Kongresie Polonii Amerykañskiej; redagowa³ periodyk Centrum, „G³os – the Voice”. Debiutowa³ jako poeta wierszami opublikowanymi w „Tygodniku Powszechnym”, wyda³ kilkanaœcie tomików wierszy, ksi¹¿kê wspomnieniow¹. Wielokrotnie nagradzany za twórczoœæ poetyck¹. Funkcjonowa³ jako swego rodzaju mentor i patron m³odych polskich poetów œrodowiska nowojorskiego. By³ postaci¹ znan¹. Jeœli ktokolwiek tylko obraca³ siê w polskim œwiecie miasta nie móg³ nie zetkn¹æ siê z Chabrowskim, drobnym, szczup³ym mê¿czyzn¹, nieco „wycofanym” ze œwiata, trochê na uboczu, w stosunkach z ludŸmi – z nieœmia³¹ rozerw¹. Tadeusz Chabrowski zmar³ 21 grudnia. Mia³ 82 lata. Zosta³ pochowany na cmentarzu w Doylestown.
Wojciech Bia³asiewicz
u Wojciech Bia³asiewicz. foto: Miros³aw Trembecki
Przez 20 lat pracowa³ na stanowisku redaktora naczelnego wydawanego w Chicago „Dziennika Zwi¹zkowego”.
W ostatnich dziesiêcioleciach wychodzi³y dwie licz¹ce siê codzienne gazety polskie w Stanach Zjednoczonych: „Nowy Dziennik” w Nowym Jorku i w³aœnie „Dziennik Zwi¹zkowy” w Chicago. Gazeta ta by³a organem Zwi¹zku Narodowego Polskiego, wielkiej organizacji ubezpieczalnianej i z tej racji uwa¿ana tak¿e za oficjalny organ Kongresu Polonii Amerykañskiej. Po objêciu prezesury KPA przez Edwarda Moskala w 1988 r., stosunki „Nowego Dziennika” z „Dziennikiem Zwi¹zkowym” popsu³y siê. St¹d moje ograniczone z Bia³asiewiczem kontakty – jedna moja wizyta w redakcji chicagowskiej gazety, jedna jego – w Nowym Jorku, sporadyczne rozmowy telefoniczne. Wojciech Bia³asiewicz, urodzony w Warszawie, skoñczy³ w Polsce Katolicki Uniwersytet Lubelski, w Ameryce pracowa³ w redakcjach gazet polonijnych w Chicago i Detroit. Obok pracy dziennikarskiej zajmowa³ siê dziejami Polonii amerykañskiej (ksi¹¿ka: „Pomiêdzy lojalnoœci¹ a serc porywem. Polonia amerykañska we wrzeœniu 1939”), oraz dziejami Zamojszczyzny, sk¹d pochodzi³ (ksi¹¿ka: „Wrzesieñ 1939 roku na ZamojszczyŸnie”) W 2009 roku Wojciech Bia³asiewicz wróci³ w rodzinne strony. Zmar³ 31 sierpnia w Zamoœciu w wieku 76 lat.
Iwo Cyprian Pogonowski
Witold Sulimirski
u Witold Sulimirski z ¿on¹. Cz³owiek imponuj¹cej prezencji, nienagannych manier, by³y dyrektor jednego z wielkich banków nowojorskich (Irving Trust Company obecnie Bank of New York), finansista, by³ osob¹ niezmiernie po¿¹dan¹ w polskich organizacjach. Zasiada³ tedy w radach bodaj wszystkich wiêkszych, polskich instytucji w mieœcie od Fundacji Koœciuszkowskiej pocz¹wszy. By³ te¿ wieloletnim cz³onkiem rady „Nowego Dziennika”. Opowiada³ siê zawsze za kompromisem, umiarkowanymi rozwi¹zaniami, rozs¹dkiem. Reprezentowa³ idealny punkt œrodka, centrum, polubownych decyzji. Œwietnie wykszta³cony, obyty w œwiecie, stale obecny na licz¹cych siê polskich imprezach w Nowym Jorku Witold Sulimirski zmar³ 10 lutego w wieku 82 lat.
œciu na emeryturê. Najbardziej i do koñca aktywny by³ w dzia³alnoœci na rzecz Fundacji Jana Paw³a II w Rzymie. Rzadko ju¿ pojawia³ siê w Nowym Jorku, ale czêsto spotyka³em go podczas wyjazdów do Waszyngtonu. Gdzie w³aœciwie ¿adna rzecz zwi¹zana z Polsk¹, czy Polakami w USA nie mog³a siê odbyæ bez udzia³u Zachariasiewicza – cz³owieka zawsze pogodnego, niewysokiego, ale wielkiego duchem. W³adys³aw Zachariasiewicz zmar³ 22 wrzeœnia minionego roku.
Andrzej Wasilewicz
W³adys³aw Zachariasiewicz
u Andrzej Wasilewicz. u Iwo Cyprian Pogonowski. In¿ynier budowlany o zaciêciu historycznym, przemys³owiec i wynalazca, zwi¹zany z amerykañskim przemys³em naftowym, a przy tym – jêzykoznawca. Wyda³ niezmiernie popularny s³ownik angielsko-polsko-angielski. Ale najwiêksz¹ jego pasj¹ pozazawodow¹ by³a polska historia. Wyda³ „Poland – An Illustrated History” – ilustrowany i opatrzony mapami popularny zarys dziejów Polski od czasów najdawniejszych po wspó³czesnoœæ. Dug¹ publikacj¹ Pogonowskiego by³a „Jews in Poland – A Documentary History”. W obu pracach autor lansowa³ wizjê Polski jako kraju wielkiego, wspania³ego, tolerancyjnego, wobec którego sprzysiêg³y siê obce mocarstwa. Iwo Cyprian Pogonowski zmar³ 22 lipca na Florydzie. Mia³ 94 lata. Pochowany zosta³ na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
u W³adys³aw Zachariasiewicz. Foto: Mariusz Kubik CC BY 3.0
Bezsprzecznie najstarszy z przedstawicieli polskiej emigracji wojennej. Zmar³ w wieku 105 lat. ¯o³nierz kampanii wrzeœniowej. Aresztowany przez w³adze sowieckie, zes³any do Kazachstanu, sk¹d wyszed³ z wojskiem genera³a Andersa. Do USA przyjecha³ w 1948 r. Zajmowa³ odpowiedzialne stanowiska w polskich instytucjach, anga¿owa³ siê w prace w rozmaitych organizacjach w Nowym Jorku, a póŸniej – Waszyngtonu. Zaanga¿owa³ siê w dzia³alnoœæ polityczn¹ i by³ przedstawicielem Partii Demokratycznej ds. kontaktu z mniejszoœciami etnicznymi w kampanii wyborczej prezydentów Kennedy’ego i Johnsona. Nastêpnie otrzyma³ wysokie stanowisko w poczcie federalnej. Praca zawodowa odci¹gnê³a go od spraw polonijnych, w które ponownie wci¹gn¹³ siê po przej-
foto Zosia ¯eleska-Bobrowski
Aktor, piosenkarz, poeta, stra¿nik i bard solidarnoœciowego etosu, który opiewa³ przez ca³y czas pobytu w Ameryce. Stan wojenny zasta³ go w USA, postanowi³ zostaæ. By³ wiernym uczestnikiem wszystkich akcji protestacyjnych przeciwko represjom w Polsce. PóŸniej, pojawia³ siê rzadko w Nowym Jorku, mieszka³ na Long Island, wspó³pracowa³ z lokalnymi telewizjami. S³ysza³em tylko, ¿e ciê¿ko choruje. Jako aktor najwiêksz¹ popularnoœæ zyska³ w latach 70. dziêki popularnym filmom „Nie ma mocnych”, „Kochaj albo rzuæ”, (by³ filmowym mê¿em Anny Dymnej) „Najd³u¿sza wojna nowoczesnej Europy” czy „Szczêœliwego Nowego Jorku”. W USA studiowa³ re¿yseriê na Columbii, by³ autorem filmów dokumentalnych i programów telewizyjnych, a tak¿e autorem ponad 200 ballad. Andrzej Wasilewicz zmar³ 13 grudnia na Long Island.
www.kurierplus.com
„Dama” i „Samarytanin” w³asnoœci¹ pañstwa Na Zamku Królewskim w Warszawie podpisano umowê miêdzy Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego a Fundacj¹ Ksi¹¿¹t Czartoryskich finalizuj¹c¹ zakup przez pañstwo kolekcji dzie³ sztuki z dwoma arcydzie³ami malarstwa œwiatowego: „Dam¹ z gronostajem” Leonarda da Vinci i „Krajobrazem z mi³osiernym Samarytaninem” Rembrandta van Rijn. W licz¹cej kilka budynków oraz oko³o 86 tysiêcy obiektów muzealnych i 250 tys. bibliotecznych: ksi¹¿ek, rêkopisów, starodruków kolekcji s¹ te¿ m.in. grafiki Rembrandta, rysunki Augusta Renoira, akt Ho³du Pruskiego z 1525 roku, rêkopisy „Roczników” Jana D³ugosza, pami¹tki po królach (np. elementy garderoby Stefana Batorego) i Tadeuszu Koœciuszce, portrety Jagiellonów. Wartoœæ transakcji nie zosta³a podana do wiadomoœci publicznej, ale wed³ug nieoficjalnych informacji waha siê od 0,5 do 1 miliarda z³. Za zbyt nisk¹ oceni³ je Zarz¹d Fundacji Ksi¹¿¹t Czartoryskich, który – na znak protestu – poda³ siê do dy-
17
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
misji, poniewa¿ mimo podjêtych starañ nie uzyska³ informacji o za³o¿eniach i warunkach sprzeda¿y od samodzielnie prowadz¹cego negocjacje ksiêcia Adam Czartoryskiego. Za¿¹da³ on przelania kwoty za sprzeda¿ zbiorów i budynków na swoje prywatne konto. W tej sytuacji Rada Fundacji powo³a³a nowy Zarz¹d, w sk³ad którego weszli Jan Lubomirski i Maciej Radziwi³³. Wartoœæ ca³ej kolekcji (³¹cznie z nieruchomoœciami) fachowcy wyceniaj¹ na minimum 3, a maksimum 10 mld z³. Znajdzie siê ona pod opiek¹ Muzeum Narodowego w Krakowie, a wicepremier profesor Piotr Gliñski zapewni³, ¿e bêdzie nadal s³u¿yæ spo³eczeñstwo; obieca³ te¿ szybki remont budynków bêd¹cych w posiadaniu Fundacji Ksi¹¿¹t Czartoryskich.
Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555
3 ROZLICZENIA PODATKOWE
3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW - posiadamy 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH uprawnienia IRS do potwierdzania 3 BILETY LOTNICZE paszportów bez koniecznoœci wizyty w 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK Konsulacie. 3 EMERYTURY AMERYKAÑSKIE 3 KOREKTA DANYCH W SSA 3 MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji) 3 SPONSOROWANIE RODZINNE Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty. 3 OBYWATELSTWO i inne formy
3 NUMER PODATNIKA - ITIN
Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES
W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.
Jerzy Bukowski
Film o Sk³odowskiej-Curie
Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. 718-389-3018
Greenpoint Properties Inc. Real Estate Diane Danuta Wolska, broker Victor Wolski, associate broker Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice.
Na sprzeda¿ na Greenpoincie: * DRIGGS AVE: 6 rodzinny,$2,395000 cell. 917-608-5344 The Film Society of Lincoln Center, The Jewish Museum oraz Instytut Kultury Polskiej w Nowym Jorku prezentuj¹ film pt. Maria Sk³odowska-Curie, w re¿yserii Marie Noëlle Projekcja odbedzie siê 24 stycznia, 2017 godz. 13: 00 i 18: 30 Walter Reade Theatre 165 West 65th Street, New York City Tytu³ow¹ rolê gra Karolina Gruszka. „Maria Sk³odowska-Curie” to nie tylko wierna faktom opowieœæ o niezwyk³ym ¿yciu naukowca, odkrywczyni dwóch pierwiastków – polonu i radu, ale przede wszystkim portret kobiety, która dziêki swojej inteligencji i wiedzy oraz nieprzeciêtnym umiejêtnoœciom zdo³a³a przekonaæ do siebie œwiat nauki, od zawsze zdominowany przez mê¿czyzn. Jako pierwsza kobieta w Europie uzyska³a tytu³ doktora. W 1906 roku przyznano jej profesurê i równoczeœnie objê³a w³asn¹ katedrê na paryskiej Sorbonie, co we Francji by³o wydarzeniem bez precedensu. By³a te¿ pierwsz¹ uczon¹, która zdoby³a Nobla. W dziejach tej nagrody nadal jest jedynym podwójnym laureatem, wyró¿nio-
nym w dwóch ró¿nych dziedzinach nauki. „Maria Curie” to jednak przede wszystkim portret Sk³odowskiej-Curie, jakiej nie znaliœmy: czu³ej matki, kochaj¹cej ¿ony, kobiety charyzmatycznej, zdecydowanej, choæ pe³nej dylematów i sprzecznoœci” – tak produkcjê opisuje dystrybutor Kino Polska. A tak o filmie mówi sama re¿yserka, Marie Noëlle: „Chcia³abym, ¿ebyœmy po obejrzeniu tego filmu zapamiêtali Mariê Sk³odowsk¹-Curie nie tylko jako kobiec¹ ikonê nauki, czy Polkê znan¹ na ca³ym œwiecie, lecz przede wszystkim jako inspiruj¹c¹, siln¹ kobiet¹ – jednostkê wybitn¹ pod ka¿dym wzglêdem, zas³uguj¹c¹ na podziw i godn¹ naœladowania.” Film „Maria Sk³odowska-Curie” jest koprodukcj¹ Polski, Niemiec, Francji i Belgii. W obsadzie oprócz Karoliny Gruszki s¹ te¿ m. in.: Daniel Olbrychski, Izabela Kuna, Andre Wilms, Charles Berling. Bilety: $14, $11 studenci i seniorzy, tel: (212) 875-5600 Dojazd: metro 1 do stacji 66th Street/Lincoln Center Station Wiêcej informacji: www.polishculture-nyc.org; nyjff.org/film-detail/?film_id=1337
WYCENA DOMÓW I MIESZKAÑ WYNAJMUJEMY MIESZKANIA NOTARIUSZ
jedno mieszkanie wolne * 633 A Lenard Street - 3- rodzinny dom, wysoka piwnica, ogródek $2,400000
933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com tel. 718-609-1485 Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika
KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.
663 Grandview Ave., Ridgewood, NY 11385, (718) 366-3200 www.mortonridgewood.com Pe³ne us³ugi pogrzebowe ju¿ od $3225. W tym wizytacje, trumna i wszystkie niezbêdne profesjonalne us³ugi. Przewóz zw³ok do Polski w konkurencyjnej cenie.
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
18
Og³oszenia drobne
96 Manhattan Avenue Suite 27 (na piêtrze) - Brooklyn, NY 11222
8
Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412
MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT Us³ugi w zakresie: 3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych
3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych
Email: Info@mpankowski.com
www.kurierplus.com
Cena $10 za maksimum 30 s³ów
pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach oraz bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498
PRACA: Mo¿esz pomóc ludziom, których kochasz i otrzymywaæ za to dobre wynagrodzenie. Jeœli Twoi rodzice, krewni, przyjaciele, s¹siedzi otrzymuj¹ Medicaid lub Medicare, mo¿na zacz¹æ pracowaæ dla nich jako asystent lub gospodyni domowa. Nie wymagane certyfikaty. Nasza agencja pomo¿e Ci w tym. Wynagrodzenie $10 za godzinê. Adres: 8223 Bay Pkwy, Ste #A, Brooklyn, NY 11214 Zadzwoñ: Tel. 347-462-2610
NIERUCHOMOŒCI - Wycena Sprzeda¿ - Kupno. Queens - Nassau Suffolk - Brooklyn. Cezary Doda - Licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. www.cezarsells.com. kom. 917-414-8866
24-GODZINNY SERVICE, RYSZARD LIMO: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale,
POSZUKUJÊ PRACY jako opiekunka dwa, trzy dni w tygodniu. Mam certyfikat HHA. Uczciwa, solidna. Tel.718-896-8980
POKÓJ DO WYNAJÊCIA - oddzielny, zamykany z u¿ywalnoœci¹ kuchni, ³azienki - od zaraz. Zostaw wiadomoœæ. Tel. 718-896-8980 kom. 917-724-7836
Nauka gry na fortepianie, gitarze i skrzypcach oraz lekcje œpiewu Kobo Music Studio. Szko³a z tradycjami. Rejestracja Bo¿ena Konkiel - tel. 718-609-0088
Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D – jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 47 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.
Business Consulting Corp.
Ewa Duduœ - Accountant Firma z wieloletnim doœwiadczeniem prowadzi:
3 Rozliczenia podatków indywidualnych i biznesowych (jeden w³aœciciel, partnerstwo, korporacja), 3 Pe³n¹ ksiêgowoœæ 3 Rejestracjê i rozwi¹zywanie biznesów
110 Norman Ave, Brooklyn, NY 11222 ( 718-383-0043 lub 917-833-6508
DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722
US£UGI ARCHITEKTONICZNOIN¯YNIERYJNE Budynki rezydencyjne i komercyjne: – Plany i ich zatwierdzenia (approvals) – nowe budynki/przebudowy – Zatwierdzenia planów przez Komisjê Konserwacji Zabytków – Zezwolenia (permits), ceryfikaty legalnego u¿ytkowania (C of O, Certificate of Occupancy) – Przygotowywanie aplikacji i ich z³o¿enie – Usuwanie Wykroczeñ "DoB/ ECB – Zoning Analizy, Prawo Budowlane (Building Codes Compliance) – inspekcje strukturalne, TAKOTO DESIGN, Zbigniew (646) 643-8481; e-mail: TAKOTO@gmail.com
LECZY: l katar sienny l bóle pleców l rwê kulszow¹ l nerwobóle l impotencjê zapalenie cewki moczowej l bezp³odnoœæ l parali¿ l artretyzm l depresjê l nerwice l zespó³ przewlek³ego zmêczenia l na³ogi l objawy menopauzy l wylewy krwi do mózgu l alergie l zapalenie prostaty l rekonwalescencja po chorobach nowotworowych z zastosowaniem chiñskiego zio³olecznictwa itp. l
Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm; tel. (718) 359-0956 1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm (718) 266-1018 www.drshuiguicui.com Akcetujemy ubezpieczenia: 1199, Aetna, BCBS, Cigna, Elder Plan, Liberty, Magnacare, Multiplan, Triad Health (VHS), UHC Empire Plan
www.kurierplus.com
Polecamy Seascapes Artura Skowrona Do 27 stycznia 2017 w CITIBANK przy 836 Manhattan Ave. na Greenpoincie czynna jest wystawa malarstwa Artura Skowrona pt.: „Seascapes”. Arthur Skowron urodzi³ siê w Starachowicach. Od 1990 r. mieszka w USA, gdzie ukoñczy³ High School of Art & Design na Manhattanie. Dyplom Master Degree ze sztuk piêknych zdoby³ na Queens College. Uprawia malarstwo, grafikê i fotografiê czarno-bia³¹. Jest cz³onkiem grupy Emocjonalistów i Rockaway Artists Allience. Bra³ udzia³ w kilkudziesiêciu wystawach min. w Polsce, Niemczech, Francji, Danii, Chinach, Korei P³d. i w USA. Pisze wiersze i gra na fortepianie. ...jego prace ró¿ni¹ siê od prac innych
Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby Meksyk, Hawaje, Floryda 821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423
v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo odwag¹ ekspresji. Jego poczucie koloru jest znakomite, a jego techniki rysunku mo¿e pozazdroœciæ wielu artystów. – Prof. Lubomir Tomaszewski
Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika
KURIER PLUS informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $80, pó³roczny $50 a kwartalny $30.
Adres: CITIBANK, 836 Manhattan Ave, Brooklyn, New York
Do 30 stycznia czynna jest wystawa malarstwa grupy Emocjonalistów pt. „Mirroring of Emotions” STARBUCKS, 910 Manhattan Ave., Brooklyn, NY, tel. 718.609.0467
CARING PROFESSIONALS, INC. 70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)
Wystawiaj¹: Maria Fuks, Beata Szpura, Anna Zatorska, Valerie Sokolova, Lubomir Tomaszewski, Zbigniew Nowosadzki, Maksymilian Starzec, Arthur Skowron oraz Janusz Skowron, który te¿ jest kuratorem ekspozycji. Emocjonaliœci („Emotionalist Artists Group”) to miêdzynarodowa grupa artystyczna, powsta³a w 1994 roku w Nowym Jorku z inicjatywy znanego rzeŸbiarza prof. Lubomira Tomaszewskiego. Tworz¹ j¹ malarze, rzeŸbiarze, graficy, fotografowie, twórcy tkaniny artystycznej i muzycy. Przy ca³ej ró¿norodnoœci wypowiedzi artystycznej, staraj¹ siê oni tworzyæ sztukê opart¹ na odwo³ywaniu siê do emocji i uczuæ zarówno samych twórców, jak i odbiorców.
POLECAMY
Joanna Gwozdz - Adwokat, 188 Ecford Street, Greenpoint tel. 718-349-2300 Romuald Magda, Esq. Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112; romuald@magdaesq.com The Platta Law Firm - Wypadki bodowlane, samochodowe, na posesjach www.plattalaw.com Tel.212-514-5100
Lorven Apteka, 942 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255
Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint, Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200
Firmy wysy³kowe Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Pol-Travel - 134 Norman Avenue (róg McGuinness Blvd.), Greenpoint Tel. 718-383-0505 e-mail: poltravel@verizon.net
Apteki - Firmy Medyczne Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint www.MarkowaApteka.com tel. 718-389-0389;
WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM
promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie
E-mail:annapoltravel@msn.com
Wystawa malarstwa grupy Emocjonalistów
Adwokaci:
19
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne: tel. 973-778-2058; 1-800-229-3662 services@domaexport.com
Gabinety lekarskie Manhattan Medical 934 Manhattan Avenue, Brooklyn Tel. 718-389-8585
Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing, tel.718-359-0956; 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018
* Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. * Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.
Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku. Nieruchomoœci – Po¿yczki Cezary Doda - licencjonowany Associate Broker z Charles Rutenberg Realty Inc. Nieruchomoœci - Queens -Nassau Sufolk - Brooklyn www.cezarsells.com kom.917-414-8866 Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com
Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 896 Manhattan Avenue, Suite 27 (na piêtrze) Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824;
Sale bankietowe i koncertowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint, tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com
Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281
The Garden, 921 Manhattan Avenue, Brooklyn - Greenpoint Tel. 718-389-6448 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149
Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills, tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088
Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900;
Us³ugi ró¿ne 24-godzinny service Ryszard Limo - us³ugi transportowe: wyjazdy i odbiór z lotnisk, wesela, komunie szpitale itp. tel. 646-247-3498 Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 Quality Touch Inc. agencja pracy - mo¿esz pracowaæ jako asystent lub gospodyni domowa. Tel. 347-462-2610
20
KURIER PLUS 7 STYCZNIA 2017
www.kurierplus.com