7 minute read

➭ Tajemnica doliny rzeki Nahanni – str

8 KURIER PLUS 20 SIERPNIA 2022

www.kurierplus.com

Advertisement

Tajemnica doliny rzeki Nahanni cz. 1

Jeszcze na pocz¹tku XX w. w Ameryce Pó³nocnej wci¹¿ by³y miejsca, gdzie nie dotar³ cz³owiek. Szybko zmieni³a to chciwoœæ i gor¹czka z³ota, która sprawia³a, ¿e osadnicy docierali w nawet najbardziej niedostêpne czêœci kontynentu. Jednym z tych wci¹¿ nieznanych miejsc w tajdzie by³a dolina rzeki Nahanni, w kanadyjskim Terytorium Pó³nocno-Zachodnim. Dotrzeæ mo¿na tam by³o na dwa sposoby. Albo konno lub pieszo lub przedzieraj¹c siê rw¹cymi rzekami.

Ci, którym ¿¹dza z³ota skutecznie zag³usza³a zdrowy rozs¹dek, wybierali bardziej niebezpieczn¹ drogê wodn¹. Rzeka Nahanni sp³ywaj¹c z gór McKenzie stawa³a siê bardzo rw¹c¹ i pêdzi³a skalnym korytem na z³amanie karku. Ludzie przy wios³ach mieli niewielkie szanse aby omin¹æ p³yn¹ce z pr¹dem k³ody wyrwanych z korzeniami drzew lub unikn¹æ wystaj¹cych z wody kamieni. Przetrwanie takiej podró¿y wymaga³o wyj¹tkowej si³y, odpornoœci, granicz¹cej z szaleñstwem œmia³oœci i przede wszystkim szczêœcia. Kilku poszukiwaczom z³ota uda³o siê przedrzeæ przez ten niebezpieczny odcinek rzeki i dotrzeæ do owianej tajemnic¹ doliny Nahanni. By³o to odludne, zasnute mg³ami miejsce w górach McKenzie. Ci co tam dotarli ochoczo zabierali siê za poszukiwania bogatych ¿y³ z³ota, którymi mia³a byæ usiana dolina. Czêsto jako przewodnicy towarzyszyli im Indianie Dene, którzy nie chcieli jednak wejœæ na teren doliny. Bali siê jej. Uwa¿ali, ¿e ¿yje tam z³y i niebezpieczny duch, a tak¿e ludzie o krwio¿erczym charakterze.

Na d³ugo zanim kanadyjscy osadnicy zaczêli osiedlaæ siê w pó³nocnej czêœci kontynentu, tereny te zamieszkiwali Indianie, którzy nale¿eli do wielu plemion, ale nazywali siebie ogóln¹ nazw¹ Dene, co znaczy – ludzie.

Dene zamieszkiwali wiêkszoœæ lasów zachodniej, kanadyjskiej tajgi, ale wszyscy unikali jednego miejsca, które dziœ nazywamy dolin¹ rzeki Nahanni. Ich legendy mówi³y o tym, ¿e w dolinie ¿yje plemiê Naha. Naha zamieszkiwali górskie i niedostêpne miejsca, ale czêsto schodzili w doliny po to, aby zaatakowaæ Dene. Dene mówili o Naha z trwog¹, uwa¿aj¹c je za plemiê ludo¿erców. Indiañska legenda mówi³a, ¿e Dene postanowili siê zjednoczyæ i ruszyæ na wojnê z wrogim plemieniem. Wytropili wioskê w której mieszkali Naha. Wbiegli z bojowym krzykiem do obozu, ale wioska by³a kompletnie pusta! Sprawdzono ka¿de tipi i nie znaleziono ¿ywego ducha. W wiosce p³onê³y ogniska, na których wci¹¿ gotowa³o siê jedzenia. Broñ le¿a³a obok sza³asów i nigdzie nie by³o widaæ œladów panicznej ucieczki Naha. Wygl¹da³o to tak, jakby wrogie plemiê kanibali w magiczny sposób odparowa³o. Dene powoli ogarnia³ strach. W powietrzu wyczuli obcy, nieprzyjemny zapach... Wojownicy krok za krokiem zaczêli wycofywaæ siê z wioski. Kiedy osi¹gnêli liniê lasu ich mê¿ne serca stopnia³y jak wosk i wszyscy rzucili siê do ucieczki. Od tej pory nie ujrzeli ju¿ wiêcej ¿adnego z wrogich Indian. Od tamtego czasu Dene szerokim ³ukiem omijali tê czêœæ gór McKenzie. Czasami w dolinê rzeki Nahanni ruszali m³odzi, nieostro¿ni wojownicy i wielu nigdy nie wróci³o z takiej wyprawy. Ci którym siê to uda³o, opowiadali straszne historie. Niektórzy z nich widzieli kosmate, gigantyczne stworzenia, które nocami wychodzi³y ze swoich jaskiñ. Stwory uwa¿a³y dolinê za swoj¹ w³asnoœæ i przepêdza³y ka¿dego, kto siê tam pojawi³. Widziano tam odbite w œniegu wielkie odcisku stóp, które przypomina³y odciski mamutów i mastodontów. Niektórzy wojownicy jako dowód przynosili z gór McKenzie wielkich rozmiarów kawa³ki kosmatego futra. Czy¿by upolowali tam ostatnie mamuty jakie przetrwa³y do naszych czasów? Wœród poszukiwaczy przygód byli i tacy, którzy widzieli tam inne niebezpiecznie zwierzêta. By³y to ogromnych rozmiarów wilki, które ¿ywi³y siê ludŸmi. Ich wycie przyprawia³o o atak paniki. Jeszcze inni opowiadali o dziwacznych monstrach. By³y to istoty, które wygl¹da³y jak cz³owiek skrzy¿owany z ma³p¹. Istoty te by³y groŸne i agresywne – z zasadzki rzuca³y siê na obcych. Uzbrojone by³y w potê¿ne pa³ki, którymi ³ama³y koœci napotkanych nieszczêœników. Dene opowiadali sobie te legendy przez ca³e generacje. Pierwsi biali osadnicy, woleli s³uchaæ Indian i trzymali siê daleko od doliny Nahanni. Jednak obok legend o krwio¿erczych istotach zamieszkujacych tajgê w dolinie rzeki, kr¹¿y³y tak¿e legendy o bogatych ¿y³ach z³ota, jakimi mia³a byæ wy³o¿ona ca³a dolina. Chciwoœæ to silne uczucie i jest w stanie prze³amaæ tak strach jak i rozs¹dek. Z³oto odkryto w Klondike na Alasce, w miejscu, które znajduje siê na zachód od doliny Nahanni i ci którzy nie znaleŸli tam szczêœcia, ruszyli do Kanady.

Dotar³ tam irlandzki imigrant, Murdoch McCloud, który pracowa³ w Fort Liard w górach McKenzie. Fort zosta³ zbudowany przez Hudson Bay Company i skupowano tam od Indian i traperów cenne futra, p³ac¹c tkaninami, jedzeniem i amunicj¹. Niewiele wiadomo o ¿yciu McClouda i panuje opinia, ¿e jego ¿on¹ zosta³a Indianka, z któr¹ mia³ czterech synów. Ch³opcy chowali siê w dzikiej tajdze, bawi¹c siê z rówieœnikami z plemienia Dene. Kiedy dwaj œrodkowi McCloudowie: Frank i Willy stali siê mê¿czyznami, doskonale znali ¿ycie tajgi i potrafili w niej przetrwaæ. Najstarszy z synów Murdocha – Fred – zosta³ szefem oddzia³u Hudson Bay Company w Fort Liard. To w tym czasie pojawili siê tam pierwsi poszukiwacze z³ota, którzy nie znaleŸli szczêœcia na Alasce, ale opowiadali legendy o bogactwach doliny Nahanni. Na samym pocz¹tku XX w. do Fort Liard wkroczy³ nieznany Indianin, ale nie wygl¹da³ tak jak inni Indianie Dene. By³ ubrany jedynie w skóry karibu. Indianin mia³ zamiar zrobiæ zakupy w forcie, ale mia³ ze sob¹ tylko kilka przedmiotów, z których ¿adne nie by³o futrem, jakie chcia³by sprzedaæ lub wymieniæ w forcie. Na szyi mia³ niewielki woreczek a w nim kilka sporych samorodków z³ota. Zdumiony Fred ogl¹da³ niekszta³tne kawa³ki z³ota. Samorodki takiej wielkoœci sugerowa³y bogat¹, z³ot¹ ¿y³ê. Wiedzia³, ¿e Indianin nie powie mu, gdzie znalaz³ z³oto, ale mimo to postanowi³ siê z nim zaprzyjaŸniæ. Postawi³ mu s³odk¹ herbatê i podarowa³ fajkê nabit¹ tytoniem. Zaczêli rozmawiaæ, ale Indianin powiedzia³ tylko tyle, ¿e z³oto znalaz³ w dolinie rzeki Nahanni. Fred zacz¹³ podejrzewaæ, ¿e dziwnie wygl¹daj¹cy Indianin jest cz³onkiem legendarnego plemienia Naha. Indianin wypi³ herbatê, wypali³ fajkê, zabra³ swoje zakupy i opuœci³ Fort Liard.

Mimo, ¿e informacje jakie zostawi³ by³y sk¹pe, to Fred widzia³ samorodki na w³asne oczy. By³ to dowód, ¿e w dolinie Nahanni by³o z³oto i myœl aby porzuciæ stacjê kompanii stawa³a siê coraz bardziej natrêtna. W koñcu rozs¹dek wzi¹³ nad ni¹ górê. Mia³ ciep³¹ i bezpieczn¹ posadê w forcie i szaleñstwem by³o j¹ rzuciæ po to, aby szukaæ szczêœcia w odleg³ej i niebezpiecznej tajdze. Mija³y lata, ale pamiêæ o tajemniczym Indianinie wci¹¿ ¿y³a w jego g³owie. W 1903 r. w forcie pojawi³ siê kolejny tajemniczy goœæ. Tak¿e by³ Indianinem i przedstawi³ siê jako Ma³y Nahanni. On tak¿e p³aci³ samorodkami z³ota, które trzyma³ w plecaku z ³osiowej skory. Tym razem Fred zacz¹³ naciskaæ Indianina, chc¹c siê dowiedzieæ, gdzie znalaz³ z³oto. Przybysz powiedzia³ mu, ¿e z³oto znalaz³ przy potoku Benneta. Fred s³ysza³ o tym potoku, ale nigdy tam nie by³. Potok przep³ywa³ przez samo serce doliny Nahanni. Fred by³ teraz pewien, ¿e dolina kryje w sobie ogromne z³o¿a z³ota, o których nikt nie mia³ pojêcia. Napisa³ o tym w liœcie do swojego brata Willego, który opowiedzia³ wszystko Frankowi.

Bracia zapalili siê do pomys³u wyprawy w poszukiwaniu z³ota. Swoje dzieciñstwo spêdzili wœród Indian i uwa¿ali, ¿e ich opowieœci s¹ tylko po to, aby odstraszyæ obcych od tego miejsca. Willy i Frank natychmiast porzucili wszystko to, czym zajmowali siê dotychczas i ruszyli w poszukiwaniu z³ota Kanady, wierz¹c ¿e dotr¹ do rzek, których kamieniste dno bêdzie siê b³yszczeæ z³otymi samorodkami.

Ca³e generacje Indian Dene unika³y doliny Nahanii w obawia przed monstrami, kanibalami i z³ymi mocami, ale bracia McCloud nie wierzyli w te opowieœci. Fred widzia³ bry³ki z³ota na w³asne oczy i by³ przekonany, ¿e jego fort odwiedzi³ jeden z Indian Naha.

Jesieni¹ 1903 r. bracia ruszyli wzd³u¿ rzeki Liard w stronê gór McKenzie. Szczêœliwie uda³o im siê przedrzeæ przez kipiele rzeki, ale kiedy znaleŸli siê w dolinie nie wiedzieli, gdzie maj¹ szukaæ potoku, o którym wspomina³ Ma³y Nahanni. Zima zbli¿a³a siê wielkimi krokami, ale zaprawieni w tajdze bracia wiedzieli jak j¹ przetrwaæ. Za³o¿yli obóz nad brzegiem rzeki i zaczêli p³ukaæ kamyki z jej dna w poszukiwaniu z³ota. Szukali go w napotykanych potokach i zdarza³o siê, ¿e znajdowali bry³ki z³ota wielkoœci ziarnka fasoli. Przez ca³y czas byli czujni i gotowi stawiæ czo³a wszystkim strasznym stworom z indiañskich opowieœci o dolinie Nahanni. Mija³y miesi¹ce i wszystko wygl¹da³o zupe³nie spokojnie. Kiedy nadesz³a wiosna, bracia powrócili do cywilizacji. Byli wymizerowani, ale zadowoleni. Uda³o im siê wyp³ukaæ spore iloœci cennego kruszcu. Z najwiêkszych znalezionych samorodków, zamówili u jubilera ³añcuszek, który dali w prezencie ich bratu – Fredowi. Bez niego, nigdy by siê nie odwa¿yli wyruszyæ na tak¹ wyprawê. Resztê z³ota przepili i przegrali w karty. Nie przejmowali siê tym. Byli pewni, ¿e dolina w której spêdzili zimê, kryje w sobie ogromne bogactwo.

Cdn.

This article is from: