Kurier Plus - 20 października 2012, NUMER 946

Page 1

ER KURI P L U S

P O L I S H NUMER 946 (1246)

W E E K L Y

ROK ZA£O¯ENIA 1987

M A G A Z I N E

TYGODNIK 20 PAÌDZIERNIKA 2012

PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM

í Drastyczne zdjêcia ofiar katastrofy – str. 2 í Basen narodowy kryty – str. 5 í CPSD honoruje najlepszych – str. 7 í Dogoniæ resztki dnia – str. 11 í W œwiecie mocnych ludzi – str. 14

Polak wygra³ na Greenpoincie i Williamsburgu FOTO. BO¿ENA KONKIEL

NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS

Adam Sawicki

Runda remisowa Prezydent Obama odzyska³ sporo utraconego gruntu podczas wtorkowej debaty z Mittem Romneyem. Drugie starcie w formie spotkania z grup¹ niezdecydowanych wyborców, odby³o siê w Hempstead, na Long Island, w Hofstra Univeristy. Odpowiadaj¹c na pytania niezdecydowanych, Obama natychmiast przeszed³ do ataku zacieraj¹c wra¿enie znudzenia i letargu z debaty dwa tygodnie wczeœniej. Powa¿nie grozi mu, ¿e bêdzie prezydentem jednej kadencji, co by³oby wielkim wstydem dla polityka, który zosta³ wybrany do Bia³ego Domu jako uzdrowiciel partyjniackiego Waszyngtonu. Obama stara³ siê przedstawiæ swego rywala jako k³amcê, który ukrywa swe prawdzie przekonania na temat podatków i aborcji, jest narzêdziem nafciarzy, dwulicowcem w sprawie prawa do noszenia broni i Ÿróde³ pozyskania energii oraz miêczakiem wobec Chin. G³ównym tematem sporu by³a gospodarka i tworzenie miejsc pracy. W tej sprawie Obama zby³ rywala pogardliwie mówi¹c, ¿e „Gu-

bernator Romney nie ma piêciopunktowego planu”. Ma plan tylko jednopunktowy, jak pomóc bogatym. ¯¹da³, aby ujawni³, jak zamierza pogodziæ sw¹ obni¿kê podatków z obni¿eniem deficytu bud¿etowego. Jednak Romney dzielnie dotrzymywa³ mu kroku maj¹c wyraŸn¹ przyjemnoœæ z walki na równej stopie z prezydentem utwierdzaj¹c sw¹ pozycjê powa¿nego rywala. By³ wyrazisty, energiczny a nawet agresywny wytykaj¹c Obamie d³ug¹ listê nie spe³nionych obietnic, które punktowa³ powtarzaj¹c frazê „Nie musimy siê na to godziæ.” Nie musimy wiêc godziæ siê – jego zdaniem – na benzynê po cztery dolary za galon, na wysokie bezrobocie, na 47 milionów ludzi korzystaj¹cych z kartek na ¿ywnoœæ, ¿eby nie g³odowaæ. Ani na to, by po³owa absolwentów koled¿u nie mog³a znaleŸæ pracy. Ani na to, ¿eby 23 miliony ludzi nie mog³y znaleŸæ dobrego zatrudnienia. í 8

Krzysztof Olechowski wygra³ w wyborach na stanowisko demokratycznego przewodniczacego dystryktu 50. Dystrykt ten obejmuje Greenpoint, Williamsburg oraz Fort Greene. Panu Krzysztofowi serdecznie gratulujemy zwyciêstwa. Polscy mieszkañcy Greenpointu ciesz¹ siê, ¿e bêd¹ mieli swego przedstawiciela w amerykañskich w³adzach dzielnicy. (R)

Na razie do polityki nie wracam – mówi Marek Skulimowski, dyrektor firmy kosmetycznej Inglot na Stany Zjednoczone. FOTO: MAREK RYGIELSKI

– Co to znaczy? - Mam wra¿enie, ¿e jeden i drugi œwiat oddziela gruba szyba. Te dwa œwiaty widz¹ siê, ale rzadko przenikaj¹. Przejœcie z jednej strony na drug¹ nie jest ³atwe.

u Marek Skulimowski – Inglot ma 160 sklepów w 44 krajach œwiata. „Kurier Plus”: – Jak biznes…? Pytam, bo recesja nas trapi… Marek Skulimowski: – Podobno wychodzimy z recesji… Biznes? Bardzo dobrze, rozwijamy siê prê¿nie. – Jeszcze jakieœ pó³tora roku temu znajdowa³ siê pan w centrum polskiej polityki w Nowym Jorku: odzyskiwa³ pan zaginione polskie dzie³a

sztuki, przyjmowa³ prezydentów, ratowa³ rodaków zatrzymanych na lotniskach przez Immigration… a dziœ mówi pan o dostawach towaru, problemach z pracownikami, wymianie uszkodzonych lamp… spora zmiana. – Doda³bym te¿, ¿e teraz zajmujê siê urod¹ kobiet… A w konsulacie te¿ pracowa³em podczas remontów. Tam nabra³em doœwiad-

czenia w sprawach budowlano – remontowych, tak ¿e wydaje mi siê, ¿e przyszed³em do œwiata biznesu z nale¿ytym przygotowaniem (œmiech). No, mo¿e mniej doœwiadczenia mia³em w bran¿y kosmetycznej… – Jak to jest: przejœæ ze œwiata polityki do œwiata biznesu? – To tak, jakby przejœæ na drug¹ stronê szyby…

– Biznes nie przenika do polityki? To doœæ œmia³e stwierdzenie… – Mówiê raczej o moich doœwiadczeniach z korpusu dyplomatycznego. Na przyk³ad du¿o mówi siê tam o promocji polskiej gospodarki w Stanach Zjednoczonych. Teraz, kiedy jestem po tej drugiej stronie, widzê jak naprawdê ta promocja wygl¹da. Akurat firma Inglot takiej pomocy ze strony placówek dyplomatycznych za bardzo nie potrzebowa³a i mamy ponad 160 sklepów w 44 krajach na œwiecie. Jednak podczas mojej pracy w dyplomacji – czy to w USA, czy w Izraelu – wielokrotnie widzia³em, ¿e moi koledzy – dyplomaci z innych krajów, œmielej wspierali i lansowali swoje rodzime firmy. Najlepszym przyk³adem s¹ dyplomaci izraelscy, którzy promuj¹ swoje przedsiêbiorstwa w sposób powiedzia³bym nawet doœæ nachalny, a jednoczeœnie bardzo skuteczny. Nasi dyplomaci, s¹ niestety bardziej ostro¿ni. Kiedy przychodzi³o do konkretnej pomocy, to zaraz pojawia³y siê obawy o korupcjê, œledztwa ABW, czy CBA... Wielu po prostu nie chcia³o z biznesem mieæ nic wspólnego i zajmowa³o siê bardziej „bezpiecznymi” zadaniami, jak np. promocja kultury, nauki etc. Oczywiœcie nie chcia³bym uogólniaæ i jest grupa dyplomatów, czêsto pochodz¹cych ze œwiata biznesu, którzy podejmuj¹ wiele interesuj¹cych dzia³añ, takich jak ostatnia konferencja US-PL Business Week í6 w Nowym Jorku.


2

 POLSKA

KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

Drastyczne zdjêcia ofiar katastofy

Dzielni w Afganistanie Polscy ¿o³nierze wspierani przez afgañskich komandosów i amerykañskich lotników, zlikwidowali w Afganistanie zespó³ baz szkolenia talibów. Kompleks sk³ada³ siê z powi¹zanych ze sob¹ oœrodków na du¿ym, niedostêpnym i kontrolowanym przez talibów terenie, na pograniczu z Pakistanem. Obozowiska by³y doskonale zamaskowane przed obserwacj¹ z powietrza. Szkolenia wojskowe przechodzi³o w nich kilkadziesi¹t osób. Rebelianci atakowali g³ównie Afgañskie Si³y Bezpieczeñstwa. W wymianie ognia poleg³o kilkunastu rebeliantów. Uderzenie wykonano w pierwszej dekadzie paŸdziernika, równoczeœnie w piêciu miejscach.

Bia³oruska wpadka MSZ Resort spraw zagranicznych wys³a³ 30 bia³oruskim opozycjonistom deklaracje podatkowe PIT z sumami, jakie otrzymali od polskiej dyplomacji. Korespondencja zosta³a wys³ana listami poleconymi z logo MSZ w lutym tego roku. Otrzyma³y j¹ m.in. osoby kandyduj¹ce w wyborach prezydenckich przeciw £ukaszence. PIT zosta³y podpisane przez szeregow¹ urzêdniczkê MSZ. S¹ to kieszonkowe sumy, ale w³adze Bia³orusi mog¹ je uznaæ za dowód nielegalnego finansowania. MSZ nie wyci¹gn¹³ wniosków z tego, ¿e na postawie polskich dokumentów finansowych przekazanych w³adzom Bia³orusi zosta³ skazany Aleœ Bia³acki trzy miesi¹ce wczeœniej.

Ostatnia pos³uga na miejscu Zawodnik, który na 14 kilometrze maratonu w Poznaniu zas³ab³ i zmar³, otrzyma³ na miejscu ostatni¹ pos³ugê od ksiêdza zawodnika. Ks. Adam Paw³owski bieg³ z napisem „Bóg jest”. Dziêki temu ratownicy mogli wy³owiæ go z t³umu, aby udzieli³ ostatnich sakramentów. – Nie mia³em przy sobie oleju, ale mog³em udzieliæ temu mê¿czyŸnie rozgrzeszenia w postaci absolucji generalnej. To straszne, ¿e ten cz³owiek zmar³, ale wa¿ne, ¿e by³ przygotowany na spotkanie z Bogiem. Rozmawia³em z jego bliskimi, okaza³o siê, ¿e to by³o dla nich niezwykle istotne. Cieszê siê, ¿e w tym ca³ym nieszczêœciu jednak tam by³em – mówi ks. Adam.

Pogrzeb Jerzego Jarockiego Na Cmentarzu Rakowickim w Krakowie odby³ siê pogrzeb Jerzego Jarockiego, jednego z najwybitniejszych polskich re¿yserów teatralnych. Urna z jego prochami zosta³a z³o¿ona w Alei Zas³u¿onych. „Za du¿o w ostatnich latach smutnych po¿egnañ; w ci¹gu ostatnich kilku lat polska kultura dozna³a powa¿nego uszczerbku - mówi³ minister kultury i dziedzictwa narodowego Bogdan Zdrojewski, ¿egnaj¹c zmar³ego.- Potrzebna jest porz¹dna przerwa w tych po¿egnaniach. Ale kto mo¿e nam j¹ wyre¿yserowaæ tak dobrze, jak ¿egnany dziœ Jerzy Jarocki? – zapyta³ minister.

Ksi¹¿ê w Krakowie Zaanga¿owanie Polski i Ksiêstwa Monako w procesy demokratyczne w Afryce Pó³nocnej, m.in. w Tunezji by³o jednym z tematów rozmów prezydenta Bronis³awa Komorowskiego i ksiêcia Monako Alberta II w Warszawie. W drugim dniu oficjalnej wizyty w Polsce Albert II wraz z ksiê¿n¹ Charlene odwiedzili Kraków. Przed po³udniem para ksi¹¿êca spotka³a siê z prezydentem miasta Jackiem Majchrowskim, a póŸniej zwiedzi³a Zamek Królewski na Wawelu. Prezydent Majchrowski podj¹³ ksi¹¿êc¹ parê w siedzibie krakowskiego magistratu. Kilkunastominutowa rozmowa dotyczy³a turystyki, ekologii i dzia³alnoœci Alberta II w Miêdzynarodowym Komitecie Olimpijskim. Poruszono te¿ kwestiê kandydatury Krakowa na gospodarza Zimowych Igrzysk Olimpijskich.

Nie skoñczy³a siê jeszcze procedura sprawdzania, czy zw³oki ofiar katastrofy smoleñskiej spoczywaj¹ w odpowiednich grobach, a ju¿ mamy nowy skandal z nimi zwi¹zany. W rosyjskim Internecie pojawi³y siê zdjêcia tych¿e zw³ok, zarówno amatorskie, jak i profesjonalne. Czêœæ zosta³a zrobiona na terenie miejsca katastrofy, czêœæ w prosektorium. Jak ³atwo siê domyœleæ s¹ to zdjêcia makabryczne, bo w wyniku katastrofy cia³a by³y rozcz³onkowane lub zmasakrowane. Jest na nich widoczne równie¿ cia³o prezydenta Lecha Kaczyñskiego. Jak do tej pory nie uda³o siê ustaliæ, kto zrobi³ te zdjêcia. Nie wiadomo, czy by³ tylko jeden autor, czy wiêcej. Fotografie wykonane w prosektorium jednoznacznie wskazuj¹ na fakt, ¿e zrobi³ je ktoœ, kto albo mia³ prawo je robiæ, albo ktoœ, kto dosta³ siê do cia³ nielegalnie i fotografowa³ je w sobie tylko wiadomym celu. Nie uda³o siê równie¿ ustaliæ, kto podj¹³ decyzjê o umieszczeniu ich w Internecie, gdzie mo¿e je zobaczyæ ka¿dy, kto chce, o ile bêdzie umia³ dotrzeæ do w³aœciwego serwera. Dla internautów nie jest to skomplikowane. Nie wiadomo tak¿e, dlaczego zdjêcia te pojawi³y siê dopiero teraz, w chwili, kiedy okaza³o siê, ¿e pomylono trumny ze zw³okami Anny Walentynowicz i Teresy Walewskiej Przyja³kowskiej. Jeœli ktoœ celowo umieœci³ je w Internecie, to nie mo¿na wykluczyæ, ¿e napisy na trumnach te¿ zosta³y zamienione celowo. O ile mo¿na zrozumieæ ewentualne dokumentalne zamiary osoby, czy osób fotografuj¹cych cia³a, o tyle nie sposób zrozumieæ intencji osoby, która zamieœci³a je w Internecie. Czy zrobi³a to dla wywo³ania sensacji, czy z g³upoty, czy wreszcie z nienawiœci? Czy chodzi³o jej o oœmieszenie ofiar i dotkniêcie ich rodzin, czy o jak¹œ prowokacjê? Znaj¹c metody dzia³ania Rosjan prowokacji nie mo¿na wykluczyæ. Nie wyklucza jej premier Donald Tusk, natomiast zdaniem ministra sprawiedliwoœci Jaros³awa Gowina jest ona ma³o prawdopodobna. Oczywiœcie trudno siê spodziewaæ, ¿eby z powodu tych zdjêæ dosz³o do konfliktu polsko-rosyjskiego na szczeblu rz¹dowym, czego notabene chcia³by Jaros³aw Kaczyñski i Antoni Macierewicz, a mo¿e tak¿e i s³u¿by Putina, ale mo¿na domniemywaæ, ¿e za ich publikacj¹ stoj¹ osoby, które chcia³y jeszcze bardziej zamieszaæ w polskim ¿yciu politycznym i jeszcze bardziej sk³óciæ miêdzy sob¹ Polaków. Nie mo¿na tak¿e wykluczyæ prób wzniecenia w polskim spo³eczeñstwie nastrojów antyrosyjskich, po to, aby póŸniej oskar¿yæ je o nieuleczaln¹ rusofobiê. Oczywiœcie s¹ to tylko domniemania, ale doœwiadczenia, jakie maj¹ Polacy z Rosjanami nie pozwalaj¹ mieæ do nich zaufania nawet za grosz. Nie pozwala na nie tak¿e przebieg œledztwa badaj¹cego przyczyny katastrofy smoleñskiej. Bo jak¿e tu mówiæ o zaufaniu, kiedy k³amstwo goni k³am-

u Zdjêcia ofiar katastrofy smoleñskiej pojawi³y siê w rosyjskim internecie. stwo a ustalenia strony polskiej s¹ ostentacyjnie lekcewa¿one a potem przemilczane. Jedno jest pewne, Rosjanie prowadz¹ jak¹œ grê przeciwko Polsce, choæby tylko po to, by os³abiæ jej pozycjê w Unii Europejskiej i zdyskredytowaæ j¹ w oczach opinii œwiatowej. Stawk¹ tej gry mo¿e byæ tak¿e popsucie wzglêdnie poprawnych stosunków Polski z Niemcami. Na mniejsz¹ skalê objawia siê ona w postaci grania Polakom na nosie – mo¿emy dowolnie manipulowaæ prawd¹ o katastrofie smoleñskiej, a i tak nam nic nie zrobicie. Albo: ¿adne prawo nie zabrania nam umieœciæ zdjêæ ofiar w Internecie i nie musimy mieæ w tej sprawie skrupu³ów obyczajowych i moralnych. S¹dz¹c po stosunku Rosjan do polskich zw³ok, jaki objawili po katastrofie i podczas sekcji, taki brak skrupu³ów jest ca³kiem mo¿liwy i mo¿e byæ wynikiem prymitywnej mentalnoœci. Polskie s³u¿by specjalne ju¿ 28 wrzeœnia wiedzia³y o publikacji zdjêæ. Zachodzi wiêc pytanie, dlaczego zareagowa³y dopiero teraz? Pytany o to dyrektor Agencji Bezpieczeñstwa Wewnêtrznego (ABW) Krzysztof Bondaryk powiedzia³, i¿ ju¿ 1 paŸdziernika wys³a³ do szefa Rosyjskiej S³u¿by Bezpieczeñstwa pismo z proœb¹ o wyjaœnienie tej sprawy. Natomiast dopiero w minion¹ œrodê, na polecenie ministra Rados³awa Sikorskiego, zosta³ wezwany do MSZ ambasador Rosji. Wiceszef MSZ Jerzy Pomianowski przekaza³ mu, ¿e Polska oczekuje od w³adz rosyjskich stanowczych dzia³añ, natychmiastowego œledztwa oraz ukarania winnych wycieku do Internetu drastycznych zdjêæ ofiar katastrofy smoleñskiej. Wyjaœnienia sytuacji oczekuje te¿ szef polskiego rz¹du. Odnosz¹c siê do tego „Rossijskaja Gazieta“ sugeruje, ¿e to sami Polacy mogli opublikowaæ te zdjêcia na stronach rosyjskich. Zdaniem jej dziennikarzy „w¹tpliwe jest istnienie hakera rosyjskiego, który by³by zainteresowany podgrzewaniem i tak ju¿ napiêtej atmosfery ¿ycia politycznego w Polsce. W tym kraju od dawna ju¿ trwa tak zwana wojna polsko-polska miêdzy g³ównymi si³ami politycznymi i jeœli ktoœ by³by zainteresowany pojawieniem siê zdjêæ, to nie Rosjanie, a raczej uczest-

Tydzieñ z Plusem Telimena w Kurierze Serdecznie zapraszamy w pi¹tek, 26 paŸdziernika, 2012 r. o godz. 19:00 do galerii Kuriera Plus na prezentacjê „Wspomnieñ i wierszy. cz.2” – najnowszej publikacji Klubu Poetów Telimena. Podczas spotkania celebrowaæ bêdziemy lampk¹ wina 10-lecie istnienia tego zacnego Klubu. Z mini koncertem wyst¹pi Les³aw Kanik. Donacje mile widziane. Galeria Kuriera Plus, 145 Java Street, Greenpoint, tel. (718) 389-3018

nicy warszawskich batalii politycznych“ – stwierdzaj¹ w konkluzji. Z uzyskanych przez nich informacji wynika, ¿e zdjêcia w prosektorium móg³ wykonaæ ka¿dy, kto by³ obecny przy identyfikacji cia³ ofiar i mia³ przy sobie telefon z wbudowan¹ fotokamer¹: od krewnych ofiar po personel techniczny - tak z Rosji, jak i Polski. Twierdz¹ oni te¿, ¿e zdjêcia mog¹ pochodziæ z komisji Jerzego Millera. Tymczasem wed³ug oœwiadczenia polskiej prokuratury tych zdjêæ nie ma w dokumentach œledztwa. Minister spraw wewnêtrznych Jacek Cichocki w Radiu RMF FM stwierdzi³, ¿e zosta³y zrobione zanim na miejsce zdarzenie przybyli specjaliœci z Polski. W tej sytuacji trudno jest uwierzyæ dziennikarzom rosyjskim. Czas te¿ poka¿e, czy bêdzie mo¿na wierzyæ Komitetowi Œledczemu Federacji Rosyjskiej, który oznajmi³, ¿e podjête zosta³y odpowiednie kroki zmierzaj¹ce do wycofania zdjêæ ze œrodków masowego przekazu, ustalenia osoby, która je wykona³a i upubliczni³a a tak¿e wyjaœnienia motywów jej dzia³añ.

Eryk Promieñski

KURIER PLUS redaktor naczelny Zofia Doktorowicz-K³opotowska sta³a wspó³praca Izabela Barry, Andrzej Józef D¹browski, Halina Jensen, Czes³aw Karkowski, Krzysztof K³opotowski, Bo¿ena Konkiel Weronika Kwiatkowska, Krystyna Mazurówna Konrad Lata, Agata Ostrowska-Galanis, Aneta Radziejowska, Katarzyna Zió³kowska

korespondenci z Polski Jan Ró¿y³³o,Eryk Promieñski

korespondentka z Francji Krystyna Mazurówna

fotografia Zosia ¯eleska-Bobrowski

sk³ad komputerowy Marek Rygielski

wydawcy John Tapper Zofia Doktorowicz-K³opotowska Adam Mattauszek

Kurier Plus, Inc .

Adres : 145 Java Street Brooklyn, NY 11222

Tel :

(718) 389-0134 (718) 389-3018

Fax :

(718) 389-3140

E-mail : kurier@kurierplus.com Internet : http://www.kurierplus.com

Redakcja nie odpowiada

za treœæ og³oszeñ.


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

3

oraz

Zakład Ubezpieczeń Społecznych

zapraszają na

DNI PORADNICTWA w NOWYM JORKU

19 i 20 października 2012 roku dla Polaków pracujących lub mieszkających w USA Specjaliści ZUS wyjaśnią: q q q q q

rodzaje świadczeń emerytalno-rentowych oraz warunki określone polskim ustawodawstwem, niezbędne do ich uzyskania zasady ustalania prawa do polskich świadczeń oraz obliczania ich wysokości z uwzględnieniem przepisów umowy o zabezpieczeniu społecznym między Polską i USA zasady składania wniosków o polskie świadczenia emerytalno-rentowe podlegające koordynacji na podstawie tej umowy oraz stosowane formularze zasady wypłaty polskich świadczeń emerytalno-rentowych osobom zamieszkałym w USA kanały komunikacji klientów z ZUS

Specjaliści ZUS odpowiedzą również na indywidualne pytania 19 października – piątek, godz. 1800 Redakcja Nowego Dziennika 70 Outwater Lane, 4 piętro Garfield, New Jersey 07026

20 października – sobota, godz. 1000 Centrum Polsko-Słowiańskie 176 Java Street, 2 piętro, pokój 6 Brooklyn, NY 11222

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Porady udzielane są BEZPŁATNIE WSTĘP WOLNY


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

4

Na drogach Prawdy Bo¿ej

 ŒWIAT

Zmierzyæ siê z cierpieniem

Bunt w Atenach

24-godzinny strajk generalny obj¹³ w czwartek ca³¹ Grecjê. Zwi¹zki zawodowe protestuj¹ przeciw drastycznym oszczêdnoœciom. W Atenach demonstranci starli siê z policj¹. M³odzi ludzie obrzucili policjê koktajlami Mo³otowa i kamieniami. Si³y porz¹dkowe u¿y³y gazu ³zawi¹cego przeciw awanturnikom. Podczas manifestacji na atak serca zmar³ 65-letni uczestnik. Zosta³y zamkniête ministerstwa, szko³y i pañstwowe instytucje. Szpitale przyjmuj¹ chorych tylko w nag³ych wypadkach. Strajk sparali¿owa³ transport publiczny. Zawieszono komunikacjê promow¹ z wyspami na Morzu Egejskim. Do protestu przy³¹czyli siê pracownicy kolei, taksówkarze i kontrolerzy lotów. Liczne loty krajowe zosta³y odwo³ane lub realizowane s¹ ze sporymi opóŸnieniami. Zamkniête s¹ muzea i antyczne zabytki.

Próba zamachu na FED

21-letni obywatel Bangladeszu chcia³ wysadziæ budynek banku Rezerwy Federalnej na Manhattanie. Wg. FBI mia³ powi¹zania z al-Kaid¹; zosta³ aresztowany podczas próby zamachu prowadzonej pod kontrol¹ FBI. S¹dzi³, ¿e atrapa w jego miniwanie jest ³adunkiem wybuchowym, ale nieœwiadomie wzi¹³ udzia³ w prowokacji policyjnej. Dwie osoby, o których s¹dzi³, ¿e s¹ jego wspólnikami, w rzeczywistoœci pracowa³y dla FBI. Mê¿czyzna przyjecha³ do USA w styczniu br. z zamiarem dokonania zamachu terrorystycznego. Mia³ stworzyæ ekstremistyczn¹ siatkê i werbowaæ do niej cz³onków. Szuka³ w kontaktów z osobami zwi¹zanymi z Al-Kaid¹.

Bohaterska babcia

82-letnia kobieta w St. Egyden am Steinfeld w Austrii przeszkodzi³a ograbiæ lokalny bank. Gdy 62-letni napastnik Gerhard P. wyci¹gn¹³ pistolet, stoj¹ca przy okienku kasowym Hertha Wallecker zerwa³a mu z g³owy kominiarkê. – Coœ ci nie pasuje? – zwróci³ siê do niej bandyta, nak³adaj¹c kominiarkê z powrotem. Jednoczeœnie skierowa³ broñ w stronê kasjerki i za¿¹da³ od niej pieniêdzy. Wallecker nie straci³a zimnej krwi. Ponownie zerwa³a mu kominiarkê i rzuci³a j¹ za pulpit kasowy. W tym samym czasie kasjerka poda³a rabusiowi plastikow¹ torbê pe³n¹ banknotów. Widz¹c to, Wallecker wykrzyknê³a: „Pieni¹dze nale¿¹ do banku“ i wyrwa³a zdobycz. Torba pêk³a i banknoty wysypa³y siê na pod³ogê. Wtedy napastnik rzuci³ siê do ucieczki, porzuci³ równie¿ atrapê bomby wykonan¹ z budzika i sztucznych ogni.

Newsweek tylko w necie

Ostatnie drukowane wydanie tygodnika „Newsweek“, który w przysz³ym roku bêdzie mia³ 80 lat, trafi na rynek 31 grudnia 2012 roku. PóŸniej bêdzie dostêpny tylko w wersji cyfrowej. Wersja cyfrowa bêdzie siê nazywa³a „Newsweek Global“. Ma to byæ pojedyncze wydanie o zasiêgu globalnym w formacie cyfrowym na zasadach prenumeraty. Poinformowa³a o tym w czwartek Tina Brown – redaktor naczelna korporacji Newsweek Daily Beast Co., do którego nale¿y tygodnik. Nast¹pi¹ te¿ redukcje personelu.

Historyczny skok

Felix Baumgartner wzniós³ siê w niedzielê balonem na wysokoœæ ponad 39 km ustanawiaj¹c rekord najwy¿szego za³ogowego lotu balonem. Po ok. 8 km spadania pobi³ rekord skoku ze spadochronem z najwiêkszej wysokoœci. Po ok. 9 minutach szczêœliwie wyl¹dowa³ na wschodzie stanu Nowy Meksyk. Podczas wznoszenia siê balonem Baumgartner sygnalizowa³ ekipie naziemnej, ¿e jest mu za zimno, a gdy spada³, powiedzia³, ¿e zaparowa³ mu he³m. Balon rozpocz¹³ wznoszenie siê ok. 9.30 am. Start, który nast¹pi³ w Roswell w Nowym Meksyku, kilkakrotnie przesuwano z powodu silnego wiatru.

Spodoba³o siê Panu zmia¿d¿yæ swojego S³ugê cierpieniem. Jeœli wyda swe ¿ycie na ofiarê za grzechy, ujrzy potomstwo, dni swe przed³u¿y, a wola Pana spe³ni siê przez Niego. Po udrêkach swej duszy ujrzy œwiat³o i nim siê nasyci. Zacny mój S³uga usprawiedliwi wielu, ich nieprawoœci on sam dŸwigaæ bêdzie. Iz 53,10-11

W

jednej z pieœni wiekopostnych œpiewamy: „Zbawienie przesz³o przez krzy¿ / Ogromna to tajemnica / Ka¿de cierpienie ma sens, / Prowadzi do pe³ni ¿ycia. / Codziennoœæ wiedzie przez krzy¿ / Wiêkszy, im kochasz gorêcej / Nie musisz gin¹æ ju¿ dziœ, / Lecz ukrzy¿owaæ swe serce. / Ka¿de spojrzenie na krzy¿ / Niech niepokojem zagoœci / Bo wszystko w ¿yciu to nic / Wobec tak wielkiej mi³oœci”. £atwo jest, z rozrzewnieniem œpiewaæ tê pieœñ, ale o wiele trudniej zmierzyæ siê z tajemnic¹ cierpienia w ¿yciu codziennym. Ostatnio odprawia³em pogrzeb 21letniej dziewczyny, która zginê³a w wypadku samochodowym. By³a jedynaczk¹. Patrzy³em na zbola³ych rodziców. Nie ma wiêkszego cierpienia, ni¿ ogl¹daæ jedyne dziecko w trumnie. Nie mia³ bym odwagi œpiewaæ wówczas „Ka¿de cierpienie ma sens”. W takiej sytuacji i w tym momencie potrzebny jest czas, aby przejœæ swoj¹ drogê krzy¿ow¹. W homilii wskazywa³em na scenê ukrzy¿owania w g³ównym o³tarzu. Jezus umiera na krzy¿u, a pod krzy¿em umiera z bólu Jego Matka. Jednak nie tu koñczy siê droga Jezusa. Ona prowadzi do pascha³u przy trumnie zmar³ego. Pascha³ jest symbolem Chrystusa zmartwychwsta³ego. W czasie liturgii Wielkiej Soboty kap³an wnosi zapalony pascha³ do koœcio³a i œpiewa: „Œwiat³o Chrystusa”, a lud odpowiada: „Bogu niech bêd¹ dziêki”. Aby cz³owiek w swoim cierpieniu móg³ tak odpowiedzieæ musi przejœæ z Chrystusem przez Golgotê do grobu zmartwychwstania Chrystusa. W koœciele œw. Krzy¿a w Maspeth miêdzy scen¹ ukrzy¿owania a pascha³em jest o³tarz sprawowania Eucharystii. Jest to najwa¿niejsze miejsce zatrzymania w naszej wêdrówce z Golgoty do radoœci zmartwychwstania. Tu gromadzimy siê na najwa¿niejszej, wspólnotowej modlitwie Koœcio³a. Msza œw. jest czymœ wiêcej ni¿ modlitw¹, jest uobecnieniem Najœwiêtszej Ofiary Chrystusa. Znany austriacki psychiatra i psychoterapeuta Voctor Frankl powiedzia³, ¿e cz³owiek ma zdolnoœæ do podejmowania ofiary i przez to nadawania sensu nawet najwiêkszemu cierpieniu. Gdy z Chrystusem przyjmujemy ofiarê naszego cierpienia, wtedy ono nabiera sensu i realnego kszta³tu w mocy zmartwychwstania Chrystusa.

B

óg chce nas zbawiaæ we wspólnocie, nie indywidualnie. Chrystus wyraŸnie mówi, ¿e tam gdzie wierni gromadz¹ siê w Jego imiê, On jest obecny w szczególny sposób. Tê myœl uwypukla Kosció³ w Konstytucji dogmatycznej o Koœciele, w której czytamy, ¿e spodoba³o siê Bogu zbawiaæ ludzi nie pojedynczo, ale we wspólnocie, któr¹ prowadzi Duch Œwiêty. Œw. Pawe³ w Liœcie do Galatów ukazuje ducha wspólnoty w ¿yciu codziennym tymi s³owami: „Jedni drugich brzemiona noœcie, a tak wype³nicie zakon Chrystusowy”. Nieraz to brzemiê jest ponad nasze si³y, dlatego Bóg stawia na naszej drodze ludzi, którzy na ró¿ne sposoby mog¹ nam pomóc nie tylko w cierpieniu fizycznym, ale i duchowym.

Kiedyœ rozmawia³em z kobiet¹, która pewna swojej wiary powiedzia³a: „Gdy mam jakiœ problem, cierpiê duchowo, to nie szukam pomocy u ludzi, ale zwracam siê bezpoœrednio do Boga, On jest najlepszym lekarzem”. Dla mnie taka postawa ma posmak pychy i przypominaj¹ mi siê s³owa z Listu œw. Jakuba: „Bóg pysznym siê sprzeciwia, a pokornym ³askê daje”. To prawda, ¿e Bóg jest najlepszym lekarzem. Ale nigdy nie mamy pewnoœci, ¿e nasza wiara bêdzie zawsze tak mocna, ¿e mo¿e siê zmierzyæ z najwiêkszym cierpieniem. Aposto³owie byli blisko Chrystusa i prosili: „Panie przymnó¿ nam wiary”. Wielu œwiêtych przechodzi³o przez ciemn¹ noc wiary. I mo¿e byæ tak, ¿e bêdziemy w cierpieniu wo³aæ do Niego, a On jakby milczy. Mo¿emy sobie wyobraziæ sytuacjê, gdy cz³owiek stanie przed Bogiem i z ¿alem powie: „Panie, wola³em w cierpieniu, a nie odpowiada³eœ”. A Bóg na to: „To ty mnie nie s³ucha³eœ. Posy³a³em do ciebie ludzi z rad¹, wœród nich by³ tak¿e ksi¹dz, psycholog. Stworzy³em nawet zio³a ³agodz¹ce ból poranionej duszy. Ale ty tego nie widzia³eœ, patrzy³eœ w niebo i wo³a³eœ. Ja nie jestem tylko w niebie, jestem w ludzkiej wspólnocie, jestem w twoim bliŸnim, w ca³ym stworzonym œwiecie. Zauwa¿ nie tylko Mnie, ale bliŸniego. Dziœ on potrzebuje ciebie, a jutro ty mo¿esz potrzebowaæ jego. Najpiêkniejsz¹ modlitw¹, która dociera do Mnie bêdzie ¿yczliwe s³owo skierowane do potrzebuj¹cego. To s³owo mo¿e wiêcej znaczyæ nic ca³y ró¿aniec”.

A

by zmierzyæ siê z cierpieniem musimy daæ siê porwaæ bo¿emu nurtowi, który p³ynie przez wieki i chwilê naszego ¿ycia. Prorok Izajasz w zacytowanym na wstêpie fragmencie zapowiada, kiedy ten nurt bo¿y przebierze bardzo ziemski kszta³t, by niejako ludzkimi rêkami przygarniaæ zbola³ego cz³owieka i prowadziæ go drog¹ pokoju, który, gdy przyjdzie czas zamieni siê w pokój wieczny. Cierpi¹cy S³uga Jahwe w czterech pieœniach Deutero-Izajasza jest postaci¹ wyj¹tkow¹, która ma wype³niæ specjaln¹ misjê Boga zarówno wobec Izraela, jak i wszystkich narodów na œwiecie. Duch Bo¿y spocznie na nim i bêdzie stale w nim dzia³a³, dlatego S³uga Jahwe konsekwentnie bêdzie realizowa³ swoje pos³annictwo. Kim jest tajemnicza postaæ cierpi¹cego S³ugi Jahwe? Egzegeci wskazuj¹ na Mesjasza – Jezusa Chrystusa. Bóg zna tajemnice naszego serca, tajemnice naszego bólu i wybra³ taki sposób przyjœcia do nas, abyœmy czuli Jego bliskoœæ i solidarnoœæ w naszym cierpieniu. W drugim czytaniu z Listu do Hebrajczyków s¹ s³owa: „Maj¹c arcykap³ana wielkiego, który przeszed³ przez niebiosa, Jezusa, Syna Bo¿ego, trwajmy mocno w wyznawaniu wiary. Nie takiego bowiem mamy arcykap³ana, który by nie móg³ wspó³czuæ naszym s³aboœciom, lecz doœwiadczonego we wszystkim na nasze podobieñstwo, z wyj¹tkiem grzechu”. A zatem zmierzyæ siê mo¿emy z najwiêkszym cierpieniem w Jezusie Chrystusie, który jest obecny w swoim Koœciele. W Katechizmie czytamy: „Porównanie Koœcio³a do cia³a wyjaœnia wewnêtrzn¹ wiêŸ miêdzy Koœcio³em i Chrystusem. Koœció³ nie jest tylko zgromadzeniem wokó³ Chrystusa, lecz jest on zjednoczony w Nim, w Jego Ciele. Nale¿y szczególnie podkreœliæ trzy aspekty Koœcio³a, jako Cia³a Chrystusa: jednoœæ wszystkich cz³onków miêdzy sob¹ dziêki ich zjednoczeniu z Chrystusem; Chrystus jako G³owa Cia³a; Koœció³ jako Oblubienica Chrystusa”.

u „Zauwa¿ nie tylko mnie, ale bliŸniego“.

O

sobista wieŸ z Bogiem jest bardzo wa¿na. Jednak musi ona byæ m¹drze wkomponowana w ¿ycie wspólnoty zbawienia, której g³ow¹ jest Chrystus. W tej wspólnocie ka¿dy ma swoje wa¿ne miejsce. W Ewangelii na dzisiejsz¹ niedzielê aposto³owie Jakub i Jan, synowie Zebedeusza prosili Jezusa o pierwsze miejsca w Jego Królestwie. Jezus zapyta³ ich, czy mog¹ piæ ten kielich, który on pije. Skwapliwie odpowiedzieli, ¿e tak. Na co Jezus odpowiedzia³: „Kielich, który Ja mam piæ, piæ bêdziecie; i chrzest, który Ja mam przyj¹æ, wy równie¿ przyjmiecie. Nie do Mnie jednak nale¿y daæ miejsce po mojej stronie prawej lub lewej, ale dostanie siê ono tym, dla których zosta³o przygotowane”. Obydwaj aposto³owie ponieœli œmieræ mêczeñsk¹. Wypili, zatem kielich mêki, który wypi³ Jezus. Staj¹c siê chrzeœcijaninem godzimy siê na wypicie Chrystusowego kielicha. Nie wiemy, jak¹ przyjmie on formê w naszym ¿yciu, mo¿emy mieæ tylko pewnoœæ, ¿e gdy go piæ bêdziemy razem z Chrystusem, to poprowadzi nas ku zmartwychwstaniu. Ks. Ryszard Koper www.ryszardkoper.pl

Katolicki Klub Dyskusyjny Katolicki Klub Dyskusyjny im. B³. Jana Paw³a II zaprasza na kolejne spotkanie w niedzielê, 21 paŸdziernika 2012 r. O. Pawe³ Bielecki / Kapucyn/ przybli¿y nam swoje œwiadectwo z wrzeœniowej pielgrzymki Papie¿a Benedykta XVI do Libanu. SpowiedŸ o godz. 2 ppo³. Msza Œw. o godz. 3 ppo³. Prelekcja o godz. 4 ppo³. Koœció³ Œw. Szczepana na Manhattanie / St. Stephen Church - 151 E 28th Street pomiêdzy Lexington Ave oraz 3 Ave/. Dojazd metrem linia “6” do 28 Street. Info. tel. 212-289-4423 * Katolicki Klub Dyskusyjny im. b³. Jana Paw³a II razem z Parafi¹ œw. Stanis³awa B. i M. na Manhattanie organizuje pielgrzymkê na Uroczystoœæ Wszystkich Œwiêtych do Amerykañskiej Czêstochowy w niedzielê, 28 paŸdziernika 2012 r. Odjazd autokaru sprzed Koœcio³a œw. Stanis³awa B.i M.- 101 E 7 Street /pomiêdzy 1 Ave a Ave A/ o godz. 8.30 rano. Rezerwacja miejsc i informacja: Tel. 212-289-4423


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

5

Basen narodowy kryty Mecz Polska – Anglia planowany na wtorek ale przesuniêty na œrodê sta³ siê powodem mini-kryzysu politycznego w Polsce. Dzieñ wczeœniej, w poniedzia³ek, premier Donald Tusk odby³ turê wizyt po mediach zachwalaj¹c swe plany przedstawione w tzw. drugim expose sejmowym. W wyniku tego wzros³y nieco s³upki sonda¿owe rz¹du i Platformy Obywatelskiej, a tu taki wstyd. Krajem rz¹dzi pi³karz a nie mo¿na odbyæ presti¿owego meczu, zauwa¿y³ kwaœno lider opozycji Jaros³aw Kaczyñski. Sam Tusk na swe nieszczêœcie powiedzia³ w marcu, ¿e Stadion Narodowy jest jak jego rz¹d - dumny i piêkny. No to proszê, rz¹d wyda³ na cacko sportowe dwa miliardy z³otych, ale spad³ deszcz i trzeba by³o od³o¿yæ imprezê. Do Warszawy przyjecha³o na tê okazjê kilka tysiêcy kibiców z kraju a tak¿e kilka tysiêcy z Anglii. Skandal zrobi³ siê miêdzynarodowy. Mecz mia³ zacz¹æ siê o 9 wieczorem, publicznoœæ przysz³a i czeka³a daremnie prawie godzinê. Po og³oszeniu prze³o¿enia meczu, niektórzy kibice poszli spaæ do samochodów z braku miejsc w hotelach lub z braku pieniêdzy. Inni wrócili jak niepyszni do swoich miast, chocia¿ wziêli dzieñ wolny specjalnie na ten mecz. Niektórzy wyrzucili bilety po wejœciu na stadion we wtorek i nie mogli wejœæ w œrodê. Powodem kryzysu by³ dach nad stadionem. Obie dru¿yny poprosi³y, ¿eby graæ przy otwartym dachu, gdy¿ pod dachem jest za duszno. Ale mia³ spaœæ deszcz. Stadion powinien mieæ system drena¿owy pod muraw¹. I mia³, ale warstwa z drenami zosta³a usuniêta po zawodach Euro 2012, a przed koncertem Madonny. W czasie Euro 2012 warstwy murawy mia³y 20 cm drena¿u plus 40 cm

warstwy wegetacyjnej z tzw. podsypk¹. Razem daje to 60 cm. Obecnie po³o¿ona trawa razem z warstw¹ wegetacyjn¹ ma do 10 cm. Pod spodem jest betonowa platforma, co zreszt¹ stwarza du¿e ryzyko kontuzji zawodników z powodu braku g³êbokiej amortyzacji upadków. Pierwotnie dreny by³y wprowadzone do odwodnienia, czyli do koryt w betonowej p³ycie. Obecnie w tych korytach jest warstwa ziemi, dlatego s¹ mniej dro¿ne. Kiedy spad³a we wtorek rzêsista ulewa, Stadion Narodowy zamieni³ siê w basen. Decyzjê o zostawieniu rozsuniêtego dachu wyda³ w poniedzia³ek przedstawiciel FIFA, miêdzynarodowej federacji pi³karskiej, S³oweniec Dalnie Jost, mimo ¿e prognoza pogody przewidywa³a ulewê na wtorkowy wieczór. Kiedy zaczê³o padaæ, Jost wyda³ polecenie zasuniêcia dachu we wtorek godzinê przed meczem. Niestety by³o ju¿ za póŸno. Dachu nie mo¿na zasuwaæ w czasie deszczu z powodów technicznych. Dosz³o wiêc do odwo³ania meczu i kompromitacji Polski a tak¿e rz¹du Tuska. Wys³annik FIFA nie z³ama³ przepisów, ale zabrak³o mu wyobraŸni. Tej wyobraŸni zabrak³o tak¿e w Narodowym Centrum Sportu, które uprzedza³o, ¿e dach nie mo¿e byæ zasuwany w trakcie deszczu. Zamiast wiêc odrzuciæ decyzjê Josta i zamkn¹æ dach na w³asn¹ rêkê, kiedy jeszcze nie by³o za póŸno, NCS post¹pi³o wed³ug przyjêtych regu³. Jednak wstyd nie spad³ na nikomu nie znanego wys³annika FIFA, ale na Polskê i Donalda Pluska, jak przezywali premiera z³oœliwi po imprezie. Tusk zarz¹dzi³ kontrolê w Ministerstwie Sportu i w Narodowym Centrum Sportu. W poniedzia³ek maj¹ byæ wyniki, wiêc podane wy¿ej ustalenia mog¹ siê jeszcze zmieniæ. PiS ¿¹da zwo³ania nadzwyczajnego posiedzenia sejmowej komi-

u

W czasie ulewy Stadion Narodowy zamieni³ siê w basen.

sji sportu. SLD domaga siê ust¹pienia minister Joanny Muchy, która istotnie mo¿e straciæ stanowisko, ¿eby uspokoiæ opiniê publiczn¹. Jednak najwa¿niejsze jest to, ¿e w gruncie rzeczy b³aha sprawa – przecie¿ to tylko prze³o¿enie meczu – przes³oni³a w mediach nie tylko dête drugie expose premiera z szerok¹, aczkolwiek ma³o real-

Wystawa nowojorskich Emocjonalistów Od pi¹tku do soboty, 19-20 paŸdziernika 2012 w greenpoinckim oddziale Citibank odbêdzie sie wystawa nowojorskich Emocjonalistów. Bêdzie to ju¿ trzeci, doroczny pokaz grupy w tym miejscu. Tematem przewodnim obecnej ekspozycji jest pejza¿. Zobaczymy m.in. prace malarskie Beaty Szpury, Artura i Janusza Skowronów, fotografie Mietka Rudka i Wojtka Kubika oraz rzeŸby Lubomira Tomaszewskiego. Organizatorem wystawy ze strony Citibank jest Halina Wójtowicz (na zdjêciu druga z prawej) ze strony Emocjonalistów Janusz Skowron (pierwszy z prawej) .

- 79-09

u

Na wystawie Emocjonalistów w Citibank 2011 roku.

n¹ wizj¹ rozwoju kraju i jego wystêpy w telewizji. Tak¿e zepchnê³a du¿o powa¿niejsz¹ sprawê prowokacyjnej publikacji w sieci z serwera w Rosji zdjêæ szcz¹tków ofiar katastrofy smoleñskiej. Jest to miara zdziecinnienia spo³eczeñstwa pod rz¹dami ch³opców z boiska. Jan Ró¿y³³o


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

6

1í – Proszê opowiedzieæ jak wygl¹da³a pañska droga z ma³ego podkarpackiego Lubaczowa do nowojorskiego fotela dyrektora operacji amerykañskiej w Inglocie? Marzy³ pan kiedyœ o takiej karierze? – Nie. By³o w tym wszystkim du¿o szczêœcia, sporo ciê¿kiej pracy i wiele sympatii ludzi, z którymi siê zetkn¹³em. W ostatnich ponad dziesiêciu latach by³em otoczony po prostu dobrymi ludŸmi, którym wiele zawdziêczam, zarówno w karierze dyplomatycznej jak i biznesowej. Tak naprawdê nie potrafiê odpowiedzieæ na pañskie pytanie. To by³ ci¹g zdarzeñ. Czasami cz³owiek w ¿yciu otrzymuje ró¿ne szanse i albo z nich skorzysta, albo nie. Pierwsz¹ by³ mój wyjazd na placówkê z ma³ego miasta Lubaczowa. Na wielu ju¿ to zdarzenie robi³o wra¿enie, bo to by³ wyjazd nie tylko do Nowego Jorku, ale na dyplomatê… Na pocz¹tku temu skokowi w nieznane towarzyszy³ strach, a potem to ju¿ samo jakoœ siê toczy³o. Oprócz tego, o czym ju¿ wielokrotnie mówi³em, nie by³bym tu gdzie jestem bez s³u¿by w polskiej dyplomacji. Jednak po dziesiêciu latach tej s³u¿by stwierdzi³em, ¿e czas na radykaln¹ zmianê, ¿e trzeba odejœæ, i ¿e nadszed³ na to w³aœciwy moment. Chocia¿ tê zmianê – przejœcie do biznesu – planowa³em jeszcze koñcz¹c pracê w Izraelu, poniewa¿ szczególnie podczas pracy w tamtym kraju nabra³em wiêkszej sympatii i szacunku do dzia³alnoœci gospodarczej i przedsiêbiorczoœci. Wówczas jednak „wyskoczy³” jeszcze Nowy Jork, tak ¿e to moje przejœcie nieco odwlek³o siê w czasie. - Niektórzy mog¹ podejrzewaæ, ¿e dyrektorem operacyjnym na USA mo¿e zostaæ tylko cz³owiek, który ma jakieœ niesamowite „plecy”, uk³ady…, ¿e tego nie da siê osi¹gn¹æ sam¹ prac¹. - (œmiech) To mi przypomina pocz¹tek naszej rozmowy, ¿e zaraz wpadnie tu CBA

i ABW… Stany Zjednoczone s¹ najbardziej wymagaj¹cym rynkiem na œwiecie, poniewa¿ tutaj jest najwiêksza konkurencja, a klient ma najwiêkszy wybor towarów. I je¿eli w USA uda siê coœ osi¹gn¹æ, to uda siê to niemal¿e w ka¿dym miejscu na œwiecie. Widaæ to na przyk³adzie niektórych firm polskich, które doœæ dobrze radz¹ sobie w Europie, ale wejœcie na rynek amerykañski wydaje siê byæ dla nich zbyt du¿ym wyzwaniem. Ten kraj jest tak potê¿ny, a konkurencja tak wielka, ¿e ¿adne plecy czy umocowania nie pomog¹. ¯adne te¿ uprzedzenia nie odgrywaj¹ roli; tym samym prze³amujemy mit, ¿e w USA istnieje jakakolwiek niechêæ wobec polskich firm lub produktów – to jest bzdura!. Jak masz ciekaw¹ koncepcjê i bardzo dobry produkt, to ka¿dy bêdzie chcia³ z tob¹ rozmawiaæ, tak jak olbrzymia sieæ Macy’s rozmawia z Inglotem i otwieramy kolejne sklepy. – Uda³o siê panu tak bezboleœnie przejœæ ze œwiata polityki do œwiata biznesu? – Szczerze? Nie. To by³ doœæ trudny proces, bo struktury administracyjne rozleniwiaj¹ w ka¿dym znaczeniu tego s³owa. I to dotyczy tak samo urzêdników polskich, jak i amerykañskich. Administracja jest wielk¹ machin¹, a pracuj¹cy w niej ludzie czuj¹ siê bezpieczni i wiedz¹, ¿e niewiele im grozi, niezale¿nie od podjêtej decyzji – pytanie: ilu z nas doœwiadczy³o b³êdów urzêdników, a w ilu z tych sytuacji urzednik poniós³ jakieœ konsekwencje? To jest niemo¿liwe w biznesie. Jeœli ja podejmê nieprawid³ow¹ decyzjê, to natychmiast wiem, ile to bêdzie firmê kosztowa³o. Ka¿dy krok musi byæ przemyœlany. Nie mo¿e byæ politycznych kaprysów, z którymi mia³em do czynienia podczas mojej poprzedniej pracy. Tam zdarza³o mi siê widzieæ ludzi ganionych za sukcesy, ale tak¿e widzia³em b³êdy, kosztowne dla samego

FOTO: ANETA RADZIEJOWSKA

Na razie do polityki nie wracam

u

Sklep Inglota przy Times Square.

petenta lub polskiego podatnika, które póŸniej „rozmywa³y” siê bez ¿adnych konsekwencji. W administracji ¿yje siê spokojnie i wiem, ¿e niektórym to bezpieczeñstwo odpowiada. Ja jednak powiedzia³em sobie, ¿e odchodzê – teraz albo nigdy. – Czy w zwi¹zku z tym wyklucza pan powrót do czynnej polityki? – Nigdy nie powinno siê mówiæ „nigdy”, ale w najbli¿szej, daj¹cej siê przewidzieæ przysz³oœci, powrót do polityki lub administracji wykluczam.

Rozmawia³ Mariusz A. Wolf Jak przez ostatnie trzy lata w paŸdzierniku, tak i w tym roku, w Fundacji Koœciuszkowskiej odbêd¹ siê “Imienieny Tadeusza”, urz¹dzane na wzór przyjêcia, które w 1792 wyprawi³ dla Koœciuszki Ksi¹¿ê Czartoryski. W czasie tego przyjêcia solenizant otrzyma³ wieniec z liœci dêbu zasadzonego przez Króla Jana III Sobieskiego. Fundacja równie¿ co roku

dekoruje wybrañca wieñcem laurowym. W tym roku goœciem honorowym Fundacji jest Marek Skulimowski, dyrektor ds.marketingu w firmie Inglot, by³y konsul RP w Nowym Jorku. Marek Skulimowski jest osob¹ ogromnie zas³u¿on¹ dla Polonii w USA. Od lat jest równie¿ jest przyjacielem Fundacji Koœciuszkowskiej. Podczas czwartkowego przyjêcia wyst¹pi Joanna Mieleszko, mezzosopran. Po czêœci oficjalnej zapraszamy do zabawy z DJ DLP znanym z Polish Happy Hours, w Galerii Fundacji. Panie zachêcane s¹ do przyjœcia w bia³ych sukniach. Impreza biletowana: $20/$10 studenci (panie w bia³ych sukniach – wstêp wolny) Rezerwacje: 212-734-2130 Fundacja Koœciuszkowska 15 E 65 Street, New York, NY 10065 212-734-2130 www.thekf.org

B I O F O T O N Y opaski i ubrania z napylonymi zio³ami 4Flex – Kolagen Nowej Generacji! – Stymuluje metabolizm tkanki chrz¹stnej – Pobudza syntezê sk³adników chrz¹stki stawowej – Zwiêksza syntezê sk³adnika mazi stawowej – Korzystny dla narz¹du ruchu

Dlaczego wybraæ 4Flex? – Produkt zawieraj¹cy bioaktywne peptydy kolagenowe FORTIGEL® – Opatentowana technologia produkcji pozwala otrzymaæ jednorodne, zmikronizowane moleku³y o doskona³ej biodostêpnoœci – Jakoœæ i skutecznoœæ potwierdzone licznymi badaniami

Po to by Twoje cia³o w dojrza³ym wieku œmia³o siê wygina³o.

Jesteœcie bardzo zmêczeni, mêczy was ból g³owy, dokuczaj¹ stawy i krêgos³up, s¹ problemy z kr¹zeniem i niepokoi uczucie dusznoœci.... Próbowaliœcie ju¿ wszystkich sposobów leczenia i zastanawiacie siê, jak bêdzie z ka¿dym nastêpnym dniem... Nie b¹dŸcie rozczarowani. Jest wyjœcie! Opaski i ubrania biofotonowe, które w ostatnich latach zyska³y du¿¹ popularnoœæ. Ludzie opowiadaj¹, ¿e w ci¹gu 1-3 dni odchodzi ostry ból, a po kilku tygodniach zmniejszaj¹ siê stany zapalne. Opinie osób, które zaczê³y u¿ywaæ opaski biofotonowe: Kobieta, 48 lat. Bardzo bola³y mnie nogi. Stanie sprawia³o mi ból, odczuwa³am skurcze ³ydek. Zaczê³am u¿ywaæ skarpetki do spania, a do pracy zak³ada³am getry. Po pierwszej nocy odczu³am ciep³o w nogach, a po tygodniu minê³y skurcze. Mê¿czyzna, 34 lata. Skrêci³em nogê podczas gry w tenisa. U¿y³em opaski na kostkê. Opuchlizna i ból przesz³y po pierwszej dobie. Kierowca samochodów ciê¿arowych. Ból krêgos³upa i kolan utrudnia³y mi wykonywanie pracy. Po dwóch tygodniach u¿ywania pasa i opasek na kolana ból zmniejszy³ siê, zesz³a opuchlizna. Miêdzynarodowa korporacja HuaShen opracowa³a produkty z biofotonami w/g staro¿ytnych receptur zio³owych i wspó³czesnej nanotechnologii. Przy nak³adaniu ubrania na chore miejsce przenika energia roœlin i minera³ów w g³¹b cia³a ludzkiego na g³êbokoœæ od 3 do 5 cm. i dalej na zasadzie rezonansu. W rezultacie zwiêksza siê potencjalna energia komórek, organizm oczyszcza siê z wszelkich zanieczyszczeñ, zaczyna siê regenerowaæ i wzrasta nasza odpornoœæ. Zapraszamy w sobotê, 20 paŸdziernika godz 17.00

do MARKOWEJ APTEKI PHARMACY, 831 Manhattan Ave.

$36.99

W czasie spotkania mo¿esz zobaczyæ pod mikroskopem jak pracuj¹ biofotony, jak rownie¿ zobaczyæ jak dzia³aj¹ na Twój organizm.

Dodatkowe informacje: 347-645-2838


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

7

CPSD honoruje najlepszych 30 wrzeœnia w Konsulacie Generalnym w Nowym Jorku Centrala Polskich Szkó³ Dokszta³caj¹cych w Ameryce po raz drugi w historii swojego istnienia przyzna³a stypendia naukowe. Otrzyma³o je 19 absolwentów polonijnych szkó³, którzy w ubieg³ym lub bie¿¹cym roku zdali maturê i rozpoczêli edukacjê akademick¹. Warunkiem otrzymania wsparcia finansowego by³o miêdzy innymi: rzetelne podejœcie do nauki, bardzo dobre oceny, zaanga¿owanie w ¿ycie Polonii, a tak¿e udokumentowane osi¹gniêcia pozaszkolne. Œwie¿o upieczeni studenci musieli ponadto napisaæ esej o tym, który z polskich noblistów najbardziej zas³u¿y³ siê œwiatu oraz uzasadniæ swój pogl¹d. Bohaterami prac uczniów byli najczêœciej Maria Sk³odowska-Curie i Lech Wa³êsa. To ich uznali absolwenci za najbardziej wp³ywowych na losy œwiata polskich noblistów. Komisja stypendialna z przewodnicz¹c¹ Alicj¹ Jachn¹ na czele wysoko oceni³a wypracowania m³odzie¿y. „W pracach tych m³odych ludzi przewija siê i piêkno myœli, i g³êbia duszy” – stwierdzi³a. „Od was, m³odzi stypendyœci, bêdzie zale¿a³a przysz³oœæ i obraz Polonii” – podkreœli³a, przedstawiaj¹c nagrodzonych uczniów. Wœród nich by³o dziesiêcioro absolwentów Szko³y Jêzyka i Kultury Polskiej na Maspeth, czworo – ze szko³y przy Polskiej Fundacji Kulturalnej w Clark, NJ, dwóch – ze szko³y im. Pu³askiego na Brooklynie oraz po jednym ze szkó³: Cyryla i Metodego na Brooklynie, b³. ks. Popie³uszki w Derby, CT, oraz Jagiellonów w Passaic, NJ.

FOTO: MARIA PAŸDZIOR- MARCHWIÑSKA

Stypendia dla absolwentów polskich szkó³

u

Tegoroczni stypendyœci i cz³onkowie Komisji Stypendialnej.

Mimo ¿e niemal wszyscy tegoroczni stypendyœci urodzili siê w Stanach Zjednoczonych, ³¹cz¹ ich silne wiêzi z Polsk¹. S¹ ambitni, pracowici, zaanga¿owani w dzia³alnoœæ na rzecz œrodowiska polonijnego. Pracowali jako asystenci nauczycieli w szko³ach polonijnych, dzia³ali w dru¿ynach harcerskich, udzielali siê w koœcio³ach na rzecz wspólnoty parafialnej. Stypendia wrêczy³a wyró¿nionym Do-

KARDIOLOG LEKARZ CHORÓB UK£ADU KR¥¯ENIA

Christopher L. Gade Assistant Professor

Pracuj¹cy w Weill Cornell Medical Center i New York Presbyterian Hospital, od niedawna przyjmuje równie¿ na Greenpoincie w:

Total Health Care 126 Greenpoint Ave. Brooklyn, NY 11222 Wizyty w ka¿dy pi¹tek po wczeœniejszym umówieniu siê. tel. (718) 389-0100

ANIA TRAVEL AGENCY 57-53 61st Street, Maspeth, N.Y. 11378 Tel. 718-416-0645, Fax 718-416-0653 m T³umaczenia m Bilety Lotnicze m Us³ugi Konsularne m Notariusz publiczny m Wysy³ka paczek morskich i lotniczych m Wysy³ka pieniêdzy - VIGO i US Money Express

“US Money Express:Authorized AGENT in U.S. Money Express Transfers“/ “U.S. Money Express Co. is licensed as a Money Transmitter by the State of New York Banking Department”

rota Andraka, prezes CPSD, gratuluj¹c im wiedzy, zaanga¿owania w sprawy Polonii i osi¹gnieæ w dzia³alnoœci pozaszkolnej. Gratulacje i ¿yczenia z³o¿y³y im równie¿ konsul Ewa £ukowicz-Oniszczuk i prowadz¹ca spotkanie Ewa Wiœniewska, prezes na stan Nowy Jork. „My Polacy, urodzeni poza granicami Polski, chcemy kultywowaæ nasz¹ polskoœæ. To dziêki Centrali Polskich Szkó³

Dokszta³caj¹cych i wszystkim szko³om polonijnym mieliœmy tak¹ mo¿liwoœæ. Dziêkujemy za pomoc, któr¹ otrzymaliœmy i obiecujemy, ¿e do³o¿ymy wszelkich starañ, abyœcie wszyscy byli z nas dumni” – zapewni³ w imieniu stypendystów Mateusz Swuliñski, absolwent polskiej szko³y przy PFK w Clark, student Stern School of Business na NYU. í 13

Dr DAVID ABOTT LEKARZ SPECJALISTA W SCHORZENIACH I DOLEGLIWOŒCIACH KRÊGOS£UPA

SPECJALISTYCZNA PRZYCHODNIA NA GREENPOINCIE Manhattan Avenue Chiropractic Associates 715 Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Telefon: (718) 389-0953 Opiekujemy siê krêgos³upami mieszkañców Greenpointu, dzielnicy Brooklynu przez 30 lat. Oferujemy najnowsze metody leczenia bólów pleców (korzonków), bólów szyi, bólów promieniuj¹cych do nóg (rwa kulszowa), bólów g³owy, bólów promieniuj¹cych do ramion. Specjalizujemy siê w nowoczesnych, bezoperacyjnych chiropraktorskich technikach odbarczania stawów, miêœni i wi¹zade³ krêgos³upa oraz nastawiania wypadniêtych, przesuniêtych i zdegenerowanych dysków krêgos³upa.

Prowadzimy skomplikowane przypadki z ponad dwudziestoletnim doœwiadczeniem w: 3 Wypadkach w pracy (Workers Compensation) 3 Urazach komunikacyjnych (No Fault) Akceptujemy wszystkie wiêksze ubezpieczenia zdrowotne. Dzwoñ po bezp³atn¹ konsultacjê w jêzyku polskim do naszej przychodni. Kontakt: Robert Interewicz, menad¿er przychodni: 718-389-0953


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

8

Kartki z przemijania Przygnêbi³a mnie wiadomoœæ o œmierci Jerzego Jarockiego. Obok Erwina Axera, Kazimierza Dejmka, Zygmunta Huebnera i Konrada Swinarskiego by³ w mej m³odoœci niedoœcignionym mistrzem re¿yserii teatralnej. Nie przeszkadza³ mi ch³ód jego przedstawieñ, natomiast podziwia³em ich przejrzystoœæ logiczn¹ i pojemnoœæ intelektualn¹. Jarocki nie pokazywa³ w nich siebie, lecz myœl autora i jej odniesienia do rzeANDRZEJ JÓZEF D¥BROWSKI czywistoœci. Nie tylko tej za oknem, tak¿e tej rozumianej szerzej. Oczywiœcie za myœl¹ i przes³aniem kry³ siê tak¿e on sam. Ju¿ sam wybór dramatu wynika³ z jego osobowoœci. Bezb³êdnie umia³ wy³owiæ zeñ wartoœci uniwersalne i ponadczasowe, pokazuj¹c je w sposób finezyjny a zarazem zrozumia³y nawet dla mniej wyrobionego widza. ¯elazny racjonalizm przeplata³ pomys³ami z pogranicza surrealizmu, co w wyrafinowany sposób uatrakcyjnia³o jego spektakle. Wystarczy choæby przypomnieæ scenê z „Matki” Witkacego, w której tytu³owa bohaterka zosta³a zasypana kolorow¹ w³óczk¹, z której robi³a niekoñcz¹cy siê szal, czy monolog jej syna, walcz¹cego z przygniataj¹c¹ go szaf¹, podczas nadawania „¿yciu wy¿szego sensu”. Wystarczy choæby przypomnieæ m³ynki krêcone m³otkami przez tytu³owych „Szewców” tego¿ Witkacego, czy œmietnik, jako siedlisko jednej ze „Starych kobiet” Ró¿ewicza, lub ¿yrandol, na którym buja³a siê druga bohaterka tej¿e sztuki. Jednym z najbardziej charakterystycznych pomys³ów Jarockiego by³ ubiór Kucharki w „Ma³ym dworku” (znowu¿ Witkacy) – z przodu niemal zakonnica, z ty³u – go³a pupa. Pomniejsi aktorzy nie zawsze go lubili, bo zmusza³ ich do nadludzkiego wrêcz wysi³ku zrêcznoœciowego, wielcy zaœ, twierdzili, ¿e mo¿na siê od niego wiele nauczyæ. Holoubek pokornie chodzi³ po linie rozpiêtej miêdzy balkonami, a Zapasiewicz, udawa³ pudla lub tapla³ siê w b³ocie. Nienawidzili go pracownicy techniczni, bo musieli dokonywaæ rzeczy niemo¿liwych – a to samochód mia³ wje¿d¿aæ na scenê, a to trzeba by³o zbudowaæ na niej filharmoniê, a to skonstruowaæ samoloty, które lata³yby nad widzami. Ale wybaczali mu, kiedy widownia trzês³a siê od oklasków. Pamiêtam ich przejêcie, gdy za owymi samolotami, nadlatuj¹cymi ze Wschodu, ci¹gnê³y siê w nieskoñczonoœæ czerwone wst¹¿ki. Dobrze wiedzieli, co one oznaczaj¹ w sztuce Mro¿ka „Pieszo”. Widzowie wiedzieli równie¿ i nie szczêdzili manifestacyjnych braw.

Tak, pamiêtam, bo mia³em szczêœcie pracowaæ w Teatrze Dramatycznym m. st. Warszawy za dyrekcji wspomnianego Gustawa Holoubka. By³a to wówczas jedna z najlepszych scen kraju. Jej poziom wyznacza³y w³aœnie przedstawienia Jarockiego. „Œlub”, „Na czworakach” „RzeŸnia” i wspomniane „Pieszo” zawsze sz³y kompletami. Jego „Król Lear”, choæ pozbawiony szekspirowskiej krwistoœci, by³ wydarzeniem nie tylko w dziejach tego teatru. Kreacja Holoubka w roli tytu³owej przejmowa³a do ³ez. O lepsze szli równie¿ prowadzeni przez niego aktorzy: Zbigniew Zapasiewicz jako hrabia Kent, Józef Nowak jako hrabia Gloucester, Marek Walczewski w roli Edgara i Piotr Fronczewski kreuj¹cy B³azna. Wzruszaj¹ca by³a tak¿e Joanna Szczepkowska jako Kordelia. Refleksje o pysze i pokorze, fa³szu i prawdzie, w³adzy i podstêpie brzmia³y nadzwyczaj przekonywaj¹co. Miejscem akcji uczyni³ Jarocki drogê, zaprojektowan¹ przez Kazimierza Wiœniaka w kszta³cie znaku nieskoñczonoœci, co czyni³o z tego dramatu filozoficzn¹ przypowieœæ. Od siebie dodam, ¿e by³o to jedno z najwa¿niejszych przedstawieñ, jakie widzia³em w swoim ¿yciu. Dok³ada³em do niego rêkê, podsuwaj¹c Jarockiemu kolejne t³umaczenia i wyszukuj¹c dlañ kolejne interpretacje tej sztuki. Nie tylko polskie, bowiem chcia³ on znaæ wszystkie, jakie powsta³y w œwiecie. Roboty zatem mia³em niema³o. On jeszcze, rzecz jasna, jeszcze wiêcej, tak wiele, ¿e w koñcu przyp³aci³ j¹ atakiem serca. Nie przeszkodzi³o mu to wyœmiewaæ siê z b³êdów, jakie puszcza³em w programach do spektakli. Nie zwraca³em bowiem uwagi na daty i wyliczenia, co koñczy³o siê ró¿nymi absurdami. Jarocki je wy³apywa³ z w³aœciw¹ sobie precyzj¹. Potem wypomina³ mi je przy ka¿dej okazji. Tak czêsto, ¿e w koñcu uwierzy³em w pog³oskê, i¿ jest sadyst¹. Nie bez kozery wspomniany Kazio Wiœniak nie chcia³ ju¿ z nim pracowaæ w obawie o w³asne serce. Z póŸniejszych przedstawieñ Jarockiego pamiêtam jego krakowskie dokonania w Starym Teatrze, przede wszystkim „Wiœniowy sad” z wielk¹ kreacj¹ Ewy Lassek w roli Raniewskiej, „Sen o bezgrzesznej”, „Rewizora” i „¯ycie jest snem”. Z doskoku z Nowego Jorku widzia³em w warszawskim Teatrze Narodowym wspania³e „B³¹dzenie” i „Kosmos” Gombrowicza. Nie zdo³a³em natomiast zobaczyæ g³oœnego „Tanga” Mro¿ka i „Sprawy” wed³ug „Samuela Zborowskiego” S³owackiego. Kiedy ju¿ sam by³em re¿yserem, Jarocki niezmiennie pozosta³ dla mnie niedoœcig³ym wyznacznikiem teatru m¹drego w przes³aniu, klarownego w formie i wycyzelowanego w wykonaniu. Teatru, w którym re¿yser chce jak najlepiej zrozumieæ autora i pokazaæ jego fenomen a nie udowodniæ, i¿ jest lepszy od niego.

* Kompozytor Stanis³aw Radwan o Jerzym Jarockim – „Jego profesorski autorytet wynika³ z nieustannego doskonalenia ka¿dego elementu. Gdy chodzi³o o muzykê, niejednokrotnie czekaliœmy na próbê wznowieniow¹, by coœ jeszcze dopracowaæ, wymieniæ. Jeœli by³ akurat w mieœcie, gdzie by³ grany jego spektakl, przychodzi³ na ka¿de przedstawienie. Powie to ka¿dy z dziesi¹tków, czy nawet setek aktorów, których wychowa³, ¿e po ka¿dym spektaklu wybiera³ sobie kogoœ do rozmowy. Wszystko po to, aby iœæ coraz g³êbiej, aby jeszcze jakieœ wytworzyæ konteksty dla widza, których sam do tej pory nie bra³ pod uwagê. Aktora, w ogóle cz³owieka, poznaje siê do samego koñca. Nawet jeœli na pocz¹tku dostrzega siê jego olbrzymie mo¿liwoœci, to nierzadko trzeba mu te mo¿liwoœci dopiero uprzytomniæ. To by³o genialne, profesorskie czucie Jarockiego. Tyranizowa³ w pracy, ale nie tyranizowa³ osoby. Ma³o jest takich re¿yserów, którzy potrafi¹ uprzytomniæ cz³owiekowi jego mo¿liwoœci”. Ano ma³o. * Jeszcze jedn¹ œmieræ muszê odnotowaæ. Tym razem dramatopisarza i prozaika Janusza Krasiñskiego. M³odoœæ spêdzi³ w obozach koncentracyjnych i stalinowskim wiêzieniu, z którego wyszed³ dopiero w 1956 roku. Nic zatem dziwnego, ¿e w swych utworach ukazywa³ cz³owieka w obliczu tragedii lub œmierci. Jego bohaterowie zadaj¹ ostateczne pytania, walcz¹ o ludzk¹ godnoœæ i zdobywaj¹ siê na opór wobec totalitarnej w³adzy. Byæ mo¿e, paradoksalnie, ciê¿ar gatunkowy jego twórczoœci spowodowa³, ¿e nie zyska³ nale¿nej mu s³awy, choæ znawcy byli w pe³ni œwiadomi jej rangi. Owszem „Czapa, czyli Œmieræ na raty”, odebrana zosta³a jako jeden z najbardziej egzystencjalnych dramatów naszej literatury, owszem sztuki: „Kwatery”, „Wkrótce nadejd¹ bracia”, „Filip z prawd¹ w oczach” i „Œniadanie u Desdemony” zosta³y z powodzeniem wystawione w teatrze, ale jakoœ nie wesz³y do kanonu powojennego dramatu. Nie wszed³ te¿ do kanonu jego wspania³y cykl pokazuj¹cy heroiczny bunt wobec politycznej przemocy – „Na stracenie”, „Twarz¹ do œciany”, „Niemoc” i „Przed agoni¹”. Odnosi³em niekiedy wra¿enie, ¿e przewy¿sza on rang¹ wiêkszoœæ podobnych dokonañ i budzi lêk krytyków w stopniu nie mniejszym ni¿ twórczoœæ Józefa Mackiewicza. S¹ bowiem pisarze, którzy wyrastaj¹ ponad nas tak wysoko, ¿e nie wiemy jak o nich mówiæ i pisaæ. Janusz Krasiñski by³ jednym z nich. m

Runda remisowa 1í Republikanin wzmocni³ sobie poparcie w regionach wydobywania wêgla i ropy naftowej przedstawiaj¹c demokratê jako zimnego obroñcê œrodowiska, który dla dobra ptaków jest gotowy naraziæ miejsca pracy i zgodziæ na wy¿sze ceny energii. Romney stara³ siê odrzuciæ wizerunek prawicowego radyka³a wyraŸnie przesuwaj¹c swe stanowisko w stronê centrum. Opowiada³ wiêc, jak wiele zatrudnia³ kobiet w urzêdzie gubernatora stanu Massachussetts, jak wprowadzi³ powszechne ubezpieczenia zdrowotne w tym stanie, jak popiera prawo kobiet do korzystania ze œrodków antykoncepcyjnych i jak jest doœæ umiarkowany w sprawie imigracji. „Nie popieram œcigania ludzi i wyrzucania ich z kraju” odpowiedzia³ Romney zapytany o politykê imigracyjn¹. Obama zarzuci³ mu bowiem, ¿e jego g³ówn¹ strategi¹ w ograniczeniu nielegalnej imigracji jest zachêcanie ludzi do „samo-deportacji”. Jednak stanowisko Romneya wobec imigrantów ma obecnie pewne niuanse. Owszem, w okresie prawyborów republikañskich opowiada³ siê za twardym wdra¿aniem prawa, aby zmusiæ nielegalnych do wyjazdu z Ameryki. By³ przeciwny amnestii w jakiejkolwiek formie. Jeszcze w styczniu w prawyborczej debacie zapowiada³ wprowadzenie w ca³ym kraju obo-

wi¹zku sprawadzania statusu prawnego wszystkich nowo zatrudnianych pracowników. Taki program pod nazw¹ E-Verify ju¿ dzia³a od pewnego czasu, lecz jest dobrowolny. Ale po uzyskaniu nominacji partyjnej Romney z³agodzi³ podejœcie do tej sprawy. Dziœ opowiada siê za przyznaniem zielonej karty tym nielegalnym imigrantom, którzy s³u¿yli w wojsku. Niestety, dotyczy to zaledwie kilkudziesiêciu tysiêcy ludzi, wobec 12 milionów bez prawa sta³ego pobytu. Romney zarzuci³ Obamie, ¿e nie spe³ni³ obietnicy z poprzednich wyborów uregulowania spraw imigracji ju¿ w pierwszym roku urzêdowania. Sam obiecuje trwa³e rozwi¹zanie problemu, jednak nie podaje ani szczegó³ów, ani nie mówi, jak zamierza przekonaæ republikanów w Kongresie odrzucaj¹cych jakikolwiek status legalny dla – nielegalnych mieszkañców, uznaj¹c to za amnestiê dla przestêpców. Gdyby tak umiarkowane pozycje Romney zaj¹³ w prawyborach republikañskich, to zapewne nie pokona³by rywali do nominacji partyjnej. Maj¹c teraz nominacjê w kieszeni, móg³ w koñcu pokazaæ sw¹ prawdziw¹ twarz pragmatyka. Debata mia³a na celu pozyskanie wyborców niezdecydowanych, do których nale¿¹ g³ównie kobiety. Dlatego Obama cztery ra-

u

Debata mia³a na celu pozyskanie wyborców niezdecydowanych.

zy wytkn¹³ Romneyowi, ¿e zamierza obci¹æ fundusze klinikom aborcyjnym. Ale Romney zarzuci³ prezydentowi, ¿e w trakcie jego kadencji liczba kobiet ¿yj¹cych w biedzie wzros³a o trzy i pó³ miliona a w ostatnich czterech latach pracê straci³o 580 tysiêcy kobiet. Polityka gospodarcza Obamy nie przynios³a bowiem obiecanych efektów, mimo dwukrotnego zwiêkszenia deficytu bud¿etowego. Ostatni cios nale¿a³ wszak¿e do prezydenta, który przypomnia³ os³awion¹ wypo-

wiedŸ Romneya o 47 procentach Amerykanów, nie p³ac¹cych podatku od dochodów, czyli nie bior¹cych odpowiedzialnoœci za swe ¿ycie licz¹c, ¿e rz¹d rozwi¹¿e ich problemy. Poniewa¿ czas debaty siê skoñczy³, Romney nie mia³ mo¿liwoœci raz jeszcze przeprosiæ za te s³owa. Jednak natychmiastowe badania opinii publicznej potwierdzaj¹ wra¿enie remisu w starciu miêdzy prezydentem po przejœciach w Bia³ym Domu a g³adkim bizesmanem, który obiecuje postawiæ na nogi Amerykê. m


9

KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

Dr Inessa Borochov D.P.M.

LEKARZ PODIATRA

PEDIATRA - BOARD CERTIFIED

Dr Anna Duszka

CHIRURG STÓP w North Shore University Hospital

Wrastaj¹ce paznokcie, rekonstrukcja stopy, “halluksy”, naroœla, odciski, kurzajki, „ostrogi”.

CHIRURGIA ORTOPEDIA DOROŒLI DZIECI NOWORODKI

Ostre i przewlek³e choroby dzieci i m³odzie¿y Badania okresowe i szkolne, szczepienia

Z³amania, urazy stóp/stawów skokowych, zapalenia miêœni, zwyrodnienia stawów, lecznicze wk³adki ortopedyczne po pe³nym badaniu biomechanicznym, wady wrodzone noworodków, szpotawe nó¿ki, p³askostopie.

DERMATOLOGIA LECZENIE STÓP PACJENTÓW CHORYCH NA CUKRZYCÊ

Manhattan Medical Center - 934 Manhattan Ave. Greenpoint

Grzybice skóry oraz paznokci, uczulenia, zmiany nowotworopodobne skóry, zapalenia.

(718) 389-8585

63-61 99 Street, Suite G1 (Wejœcie od 63 Drive) Rego Park, NY 11374 Tel. (718) 896-5953

Mo¿liwoœæ umówienia wizyty przez komputer - ZocDoc.com

MEDYCYNA ODM£ADZAJ¥CA I REGENERUJ¥CA

PRZYCHODNIA MEDYCZNA

Sabina Grochowski, MD, MS

Dr Andrzej Salita F Choroby wewnêtrzne, skórne i weneryczne, drobne zabiegi chirurgiczne, ewaluacja psychiatryczna

850 7th Ave., Suite 501, Manhattan (pomiêdzy 54th a 55th St.) Tel. 212-586-2605 Fax: 212-586-2049

Dr Urszula Salita

F Lekarz rodzinny, badania ginekologiczne

Board Certified in Internal Medicine, Board Certified in Anti-aging Medicine Diplomate of American Academy of Anti-aging and Regenerative Medicine G Terapia hormonalna (hormony bioidentyczne dla kobiet i mê¿czyzn G konsultacje anti-aging (hamuj¹ce proces starzenia) G subkliniczna niewydolnoœæ tarczycy G zmêczenie nadnerczy G wykrywanie i leczenie zatruæ metalami ciê¿kimi G wykrywanie i leczenie niedoborów aminokwasów/kwasów t³uszczowych G terapia antyoksydantami (witaminowa) dostosowana do indywidualnych potrzeb G wykrywanie chorób na tle autoimmunologicznym: lupus, stwardnienie rozsiane, scleroderma G zabiegi kosmetyczne (Botox, Restylane, Radiesse, Sculptra, Mezoterapia)

Dr Florin Merovici

F Skuteczne metody leczenia bólu krêgoslupa DOSTÊPNI SPECJALIŒCI: GASTROLOG, UROLOG

126 Greenpoint Ave, Brooklyn NY 11222, tel. 718- 389-8822; 24h. 917-838-6012 Przychodnia otwarta 6 dni w tygodniu

Acupuncture and Chinese Herbal Center Dr Shungui Cui, L.Ac, OMD, Ph.D

Zainteresownych prenumerat¹ tygodnika

KURIER PLUS

– jeden z najbardziej znanych specjalistów w dziedzinie tradycyjnych chiñskich metod leczenia. Autor 6 ksi¹¿ek. Praktykuje od 43 lat. Pracowa³ we W³oszech, Kuwejcie, w Chinach. Pomaga nawet wtedy, gdy zawodz¹ inni.

informujemy, ¿e roczny abonament wynosi $70, pó³roczny $40, a kwartalny $25

LECZY: katar sienny bóle pleców rwê kulszow¹ nerwobóle impotencjê zapalenie cewki moczowej bezp³odnoœæ parali¿ artretyzm depresjê nerwice zespó³ przewlek³ego zmêczenia na³ogi objawy menopauzy wylewy krwi do mózgu alergie zapalenie prostaty itd. l

l

l

l

l

l

JOANNA BADMAJEW, MD, DO

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

l

Do akupunktury u¿ywane s¹ wy³¹cznie ig³y jednorazowego u¿ytku

6051 Fresh Pond Road, Maspeth, NY 11378; tel. 718-456-0960

144-48 Roosevelt Ave. #MD-A, Flushing NY 11354 Poniedzia³ek, œroda i pi¹tek: 12:00 - 7:00 pm

MEDYCYNA RODZINNA I Badania okresowe i prewencyjne I Elektrokardiogram - USG I Badania laboratoryjne na miejscu I Badania ginekologiczne, cytologia I Planowanie rodziny I Szczepienia okresowe I Prowadzenie chorób przewlek³ych - cukrzyca,nadciœnienie, astma,leczenie uzale¿nieñ I Medycyna estetyczna - laserowe usuwanie ow³osienia I LimeLight - leczenie zmian skórnych, tr¹dzik m³odzieñczy, ró¿owaty I NOWOŒÆ TITAN - usuwanie efektów wiotczej¹cej i starzej¹cej siê skóry

1839 Stillwell Ave. (off 24th. Ave.), Brooklyn, NY 11223 Od wtorku do soboty: 12:00-7:00 pm, w niedziele 12:00 - 3:00 pm

Godziny otwarcia gabinetu: Pon.3-7pm / Wt.-Œr.9am-2pm / Czw. 3-8pm / Sob. 9am-2pm. Zapraszamy.

(718) 359-0956

(718) 266-1018 www.drshuiguicui.com

Kurier Plus poszukuje operatywnych osób, ³atwo nawi¹zuj¹cych kontakty z ludŸmi do zbierania og³oszeñ. Tel. 718-389-3018

Greenpoint Eye Care LLC TOTAL HEALTH CARE PHYSICAL THERAPY 126 Greenpoint Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6000; 718-472-7306 3

3 3

Nowe technologie leczenia: fluoroskop do zabiegów na krêgos³upie Rozci¹ganie krêgos³upa (dekompresja) Leczenie powypadkowe, zmian artretycznych oraz neuropatii

W naszej klinice przyjmuj¹ równie¿ lekarze innych specjalnoœci, m.in.: gastrolog, neurolog, ortopeda, urolog, chirurg, lekarz zajmuj¹cy siê zwalczaniem bólu. Wykonujemy ró¿ne badania diagnostyczne, m.in. USG, przewodnictwa nerwowego. Wiêkszoœæ ubezpieczeñ honorowana. Dla osób bez ubezpieczeñ mamy specjalne ceny.

718-389-0100

Serdecznie zapraszamy do Gabinetu Okulistycznego Dr. Micha³a Kisielowa. Nowoczesne metody leczenia wad i chorób oczu (jaskra. kontrola chorych na cukrzycê, badanie dna oka, pomiar ciœnienia œródga³kowego oraz komputerowe badanie pola widzenia). Konsultacja i kwalifikacja do zabiegu laserowej korekty wad wzroku oraz usuwania zaæmy. Pe³ny zakres opieki okulistycznej doros³ych i dzieci; dobór soczewek kontaktowych; wysoka jakoœæ szkie³ korekcyjnych; du¿y wybór oprawek (Prada, Dior, Ray Ban, Tom Ford, Oliver Peoples); okulary przeciws³oneczne; akcesoria optyczne oraz okuluistyczne badania dla kierowców (DMV)

Dr Micha³ Kiselow DOKTOR MÓWI PO POLSKU Wiêkszoœæ medycznych i optycznych ubezpieczeñ honorowana.

909 Manhattan Ave. Brooklyn NY 11222,

718-389-0333

Gabinet otwarty: Poniedzia³ek - Pi¹tek - 10 am - 7 pm; Sobota - 9 am - 5 pm www.greenpointeyecare.com


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

10

PREZYDENT BARACK OBAMA WYRAÌNY ZWYCIÊZCA

W OBRONIE AMERYKANÓW KLASY ŒREDNIEJ

Przysz³oœciowy, konkretny plan

Wsteczne, chybione rozwi¹zania

Prezydent Obama buduje skierowan¹ w przysz³oœæ innowacyjn¹ gospodarkê wokó³ klasy œredniej. Ameryka rozwija siê, kiedy nam wszystkim na tym zale¿y, kiedy inwestujemy w przysz³oœæ i kiedy ka¿dy gra wed³ug tych samych regu³.

Ogólna wizja

Mitt Romney stale broni tej samej, z góry na dó³, „polegaj na sobie” polityki gospodarczej, przez któr¹ wpadliœmy w obecne k³opoty - ciêæ podatków dla milionerów i deregulacji Wall Street.

Prezydent Obama podaje przekonywuj¹ce konkrety jak tworzyæ na przysz³oœæ miejsca pracy inwestuj¹c w technologie czystej energii, tworz¹c nowe miejsca pracy w przemyœle i popieraj¹c szkolenie zawodowe. I prezydent Obama wie, ¿e jest jeszcze wiele do zrobienia.

Pomoc biznesom w tworzeniu miejsc pracy

Prezydent Obama obni¿y³ podatki wszystkim rodzinom pracowniczym jak równie¿ 18 razy ma³ym biznesom. Ma zamiar przed³u¿yæ szersze ciêcia podatkowe dla rodzin pracowniczych i na sta³e wprowadziæ odpis podatkowy na czesne w koled¿u.

Ciêcia podatków klasy œredniej

BARACK OBAMA

Prezydent Obama przekonuje, ¿e musimy inwestowaæ w oœwiatê, aby pomóc naszej m³odzie¿y w budowie gospodarki XXI wieku. Stara siê, aby koled¿ by³ bardziej dostêpny przez podwojenie funduszy Pell Grant, przez lepsz¹ pomoc w op³aceniu koled¿u dodatkowym czterem milionom studentów, a tak¿e utrzyma³ niskie oprocentowanie po¿yczek studenckich. (2) Prezydent Obama ochroni Medicare dla dzisiejszych seniorów i przysz³ych pokoleñ. Wzmocni³ ju¿ Medicare dodaj¹c bezp³atne uprawnienia zapobiegawcze, zamykaj¹c tzw. doughnat hole w op³acaniu lekarstw na receptê, przed³u¿aj¹c fundusz powierniczy Medicare o osiem lat i obcinaj¹c 2,5 milarda dolarów marnotrastwa i oszustw Medicare.

MITT ROMNEY

Wykszta³cenie bardziej dostêpne

Ochrona Medicare

Mitt Romney wci¹¿ powtarza mgliste pomys³y tworzenia miejsc pracy na podstawie b³êdnej ekonomiki „z góry na dó³” z przesz³oœci – ciêæ podatków milionerów i zniesienia regulacji na Wall Street.

Plan podatkowy Mitta Romneya przewiduje ciêcie podatku mulitimilionerom o 250 000 tysiêcy dolarów ka¿demu, które zostanie op³acone podwy¿k¹ podatków rodzinom klasy œredniej z dzieæmi, przeciêtnie o 2 tys. dolarów. (1) Mitt Romney chce obci¹æ wydatki krajowe o 20 procent – co obni¿y fundusz Pell Grant dla blisko 10 milionów ciê¿ko pracuj¹cych studentów, którzy licz¹, ¿e pomo¿e im to w op³aceniu koled¿u. (3)

Choæ seniorzy zarabiaj¹ na Medicare przez ca³e ¿ycie ciê¿kiej pracy, to Mitt Romney próbuje ukryæ swój plan zamiany Medicare w program wauczerów, który zniesie gwarantowane œwiadczenia i mo¿e podnieœæ wydatki z kieszeni pacjenta do 6400 dolarów rocznie, (5) zmuszaj¹c seniorów do targowania siê z ubezpieczalniami. (4)

SprawdŸ fakty: (1) Tax Policy Center, „On the Distributional Effects of Base-Broadening Income Tax Reform” 8/1/12; (2) Washington Post, 3/30/10; Department of Education, Accessed 4/15/12; Associated Press, (3) White House, 3/21/12; (4) Department of Health and Human Services, 2/2012; (5) Center on Budget and Policy Priorities, 4/8/11; 8/24/12

Wiêcej informacji na stronie: BarackObama.com Og³oszenie p³atne


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

11

Dogoniæ resztki dnia... M

amy ju¿ jesieñ. Przepracowanym, zmêczonym letnimi upa³ami, którzy nie zd¹¿yli jeszcze wykorzystaæ wakacyjnego urlopu oraz tym, którzy ju¿ wypoczywali, ale s¹ wci¹¿ ciekawi œwiata i chc¹ jeszcze coœ uszczkn¹æ z kurcz¹cych siê dni, polecam krótki wypad do Massachusetts i New Hampshire. Wystarcz¹ cztery dni, by odkryæ fantastyczne miejsca, odpocz¹æ i na³adowaæ akumulator na nastêpne tygodnie pracy. Jeœli ktoœ dysponuje tylko d³ugim weekendem, równie¿ powinien zmieœciæ siê w czasie. A wiêc w drogê. Mi³ym zaskoczeniem mo¿e byæ jesienna szata, a mo¿e tajemnicza atmosfera zwiedzanego w tym sezonie Salem i Gloucester? Na pocz¹tku naszej podró¿y cofnijmy siê do XVII wieku. Zatrzymujemy siê w Saugus. Usytuowany na trzech hektarach park historyczny „Saugus Iron Works National Historic Site” przyci¹ga malowniczym po³o¿eniem i ciekaw¹ histori¹. W 1630 r. zaczêli tu nap³ywaæ liczni, angielscy protestanci-purytanie. Chcieli zbudowaæ spo³eczeñstwo o rygorystycznych obyczajach i g³êbokiej wierze. Ówczesny gubernator Massachusetts, bogaty purytanin John Wintrop zrealizowa³ swój pomys³ powstania w leœnej g³uszy niezale¿nej kolonii. Bogate w rudê ¿elaza tereny, po³acie lasów, których drzewa przerabiano na wêgiel drzewny oraz dostarczaj¹ca energii rzeka Saugus da³y podwaliny pocz¹tkom amerykañskiego przemys³u z wykorzystaniem technologii europejskiej. Do 1670 r. Saugus by³ producentem 1/7 œwiatowej produkcji ¿elaza.

u

P

u Hammond Castle. mia³o swoj¹ polsk¹ dzielnicê, w obrêbie Hallu œw. Józefa, gdzie mo¿na obejrzeæ pami¹tki z tamtych czasów. Obecnie podstaw¹ gospodarki miasta jest turystyka. Mo¿emy podziwiaæ stare budynki, brukowane uliczki, bogate w

P

Muzeum Czarownic w Salem.

rzenosimy siê do Salem – miasta znanego g³ównie z procesów czarownic z roku 1692. Owa tragiczna historia skazania na œmieræ 20 kobiet podejrzanych o czary mia³a swe Ÿród³o w ówczesnej mentalnoœci purytañskiej. Wszelkie odbiegaj¹ce od norm zachowania ludzkie t³umaczono czarami, stanowi¹cymi wielkie przestêpstwo. Ludzie, którzy wydawali siê byæ opêtani przez diab³a, napawali spo³eczeñstwo najwiêkszym strachem. Salem, którego nazwa pochodzi od nazwy Jerozolimy (ang. Jerusalem), w XVIII wieku by³o znanym w œwiecie portem morskim. W XIX wieku ¿egluga zaczê³a byæ wypierana przez Boston i Nowy Jork. Salem by³o te¿ kolebk¹ polskiej emigracji. Dzia³aj¹ce w pocz. XX w. prê¿ne organizacje: Zjednoczenie Polskie Rzymsko - Katolickie w Ameryce oraz Narodowa Liga Polska d¹¿y³y do pielêgnacji polskiego dziedzictwa i zjednoczenia Polaków z ró¿nych zaborów. Salem

wanych przez Johna H. Hammonda. Monumentalna harmonia dzwiêków wype³nia olbrzymi hall, a konstrukcja organów pozwala dosiêgn¹æ dŸwiêkom wysokoœæ oœmiu piêter. Co ciekawe, Hammond wcale nie zna³ nut, ale kocha³ muzyke i urz¹dza³ wieczory muzyczne z udzia³em najwspanialszych organistów œwiata. W zbudowanym przez siebie w latach 1926-29 domu-zamku, zgromadzi³ kolekcjê z czasów staro¿ytnego Rzymu, œredniowiecza i renesansu. John H. Hammond by³ równie¿ autorem ponad 1200 wynalazków i patentów, g³ównie elektronicznych. By³ pionierem m.in. remote control i stereo. Nad swoimi innowacjami pracowa³ w znajduj¹cych siê w zamku laboratoriach. Wyposa¿eni w mapkê, pe³ni emocji zwiedzamy z zachwytem wnêtrza, a tak¿e podziwiamy ogrody i niezwyk³y widok na skaliste wybrze¿e oceanu. Zatrzymujemy siê na d³u¿sz¹ chwilê w miejscu spoczynku Hammonda, zmar³ego w 1965 r. Poza sezonem muzeum jest czynne tylko w soboty i niedziele. Ostatnim w tym roku dniem by³a sobota 13 paŸdziernika.

zbiory Peabody Museum oraz replikê ¿aglowca „Friendship” zacumowanego w Salem Maritime National Historic Site. I koniecznie trzeba wst¹piæ do muzeum czarownic! Na pewno ka¿dy znajdzie coœ dla siebie. W paŸdzierniku obchodzi siê w Salem Hunted Happenings. Goszcz¹c w Salem w sierpniu, byliœmy uczestnikami festiwalu na portowym nabrze¿u. Jeszcze brzmi¹ w naszych uszach szanty rozœpiewanych marynarzy, a przed oczami maluje siê piêkny zachód s³oñca... Koñczymy bogaty w atrakcje pierwszy dzieñ naszych krótkich wakacji.

odró¿uj¹c po Cape Ann warto dotrzeæ do Halibut Point State Park, na cypel pó³wyspu. Jest to miejsce, gdzie znajdowa³y siê ogromne kamienio³omy granitu. W miejscu wyrobiska, zwanego Babson Farm Quarry powsta³o malownicze jezioro o urwistych, stromych, skalnych

brzegach. Oddzielone od oceanu pasem zieleni z wyznaczonymi trasami spacerowymi robi niesamowite wra¿enie. W centrum turystycznym mo¿na obejrzeæ film o starych metodach wydobywania granitu i o zastosowaniu go w budownictwie, np. nowojorskich tuneli.

T

rzeci dzieñ odpoczynku polecam spêdziæ w Portsmouth, NH. i odwiedziæ Strawbery Banke Museum – skansen stanowi¹cy kompleks budynków mieszkalnych, siêgaj¹cych XVII wieku. Ich wystrój, demonstracje codziennego ¿ycia gotowanie, handel, rzemios³o - a tak¿e prezentacja ówczeœnie panuj¹cej mody, pozwalaj¹ skutecznie przenieœæ siê w historiê. Muzeum czynne jest do 31 paŸdziernika. Dope³nienie uroku Portsmouth stanowi przybrze¿ny Prescott Park - czysty, zadbany, ukwiecony i bogaty w rzeŸby. Upajamy siê woni¹ kwiatów i podziwiamy ca³y projekt. Wstêpujemy do galerii lokalnych artystów, mieszcz¹cej siê w starym nabrze¿nym budynku.

W

racaj¹c do Nowego Jorku zatrzymujemy siê w Lincoln, MA. Robimy sobie przechadzkê po ogrodzie rzeŸb Parku De Cordova. Zestaw rzeŸb jest tak ciekawy, ¿e oprócz prze¿yæ artystycznych, mamy sporo frajdy i zabawy. Odprê¿eni i zadowoleni postanawiamy podzieliæ sie naszymi wra¿eniami. Chyba warto?.

R

ankiem udajemy siê do Gloucester, gdzie najwiêksz¹ atrakcjê stanowi Hammond Museum. Urocze po³o¿enie na skalistym brzegu pó³wyspu Cape Ann i œredniowieczna architektura obiektu zapiera nam dech w piersiach. Jestem ca³a w skowronkach, bo mam okazjê us³yszeæ brzmienie oryginalnych organów zbudo-

u

Autorka z mê¿em w Saugus. – Tam mieliœmy wra¿enie, ¿e czas stan¹³ w miejscu.

Anna L. Skowron


12

KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

107 Norman Avenue

Na d³ugie jesienne wieczory polecam Pañstwu bardzo grube i bardzo ciekawe ksi¹¿ki z pó³ki z nowoœciami. Pó³ka ta co prawda ostatnio nieco straci³a na aktualnoœci z powodu wakacji, przerwy w naszym funkcjonoIZABELA JOANNA BARRY waniu i remontu, ale ju¿ za chwilê stan¹ na niej nowe ciekawe tytu³y. Póki co, polecam Pañstwu opas³y, ale fascynuj¹cy tom „Opisanie œwiata“ autorstwa Marco

Polo, weneckiego kupca i podró¿nika z XIII wieku. Pamiêtacie Pañstwo stary serial telewizyjny z bodaj¿e jeszcze lat 80., z przepiêkn¹ muzyk¹ Ennio Morricone? Marco Polo wêdruje przez Azjê, spotyka siê z genialnym chanem Mongolii, Kub³ajem, który podbi³ w XIII wieku Chiny i rz¹dzi³ nimi d³ugo i sprawiedliwie, a jednoczeœnie spisuje dzieñ po dniu swoj¹ wêdrówkê, miejsca i ludzi, których napotyka po drodze. Pustynie, rzeki, dzikie ludy, Saracenowie, Tatarzy, nieznane roœliny, wonne przyprawy, miêsiste, grube tkaniny, drogocenne kamienie, papierowe -nieznane jeszcze w Europie - pieni¹dze, wierne i niewierne kobiety, seraje, kupcy, mêdrcy i z³odzieje - oto krajobraz Azji, przez któr¹ niestrudzenie wêdruje wenecjanin. 450

stron opowieœci jak z tysi¹ca i jednej nocy i dwieœcie stron przypisów, wyjaœnieñ historycznych a wszystko opatrzone przedmow¹ Umberto Eco. Ksi¹¿ka wydana jest przez W.A.B. -jeden z najlepszych polskich domów wydawniczych, i naprawdê godna jest polecenia. Henry James by³ nowojorczykiem, który przeprowadzi³ siê do Anglii i tam spêdzi³ wiêksz¹ czêœæ swego ¿ycia. Jako pisarz uwa¿a³, ¿e powieœæ musi byæ przede wszystkim realistyczna, ¿e powinna opisywaæ ¿ycie w taki sposób, by czytelnik umia³ je rozpoznaæ. Dobra powieœæ, pisa³, musi mieæ interesuj¹c¹ akcjê. James, stosuj¹c œrodki do tej pory nieznane lub ma³o u¿ywane, takie jak monolog wewnêtrzny bohatera czy przedstawianie historii z punktu widzenia bohatera, wzniós³ powieœæ psychologiczn¹ na wy¿yny. Pokazywa³ ciemn¹ stronê ludzkiego charakteru, je-

go ksi¹¿ki to czêsto znakomite studium z³a. Prószyñski i S-ka, nastêpne œwietne polskie wydawnictwo wyda³o ostatnio dwieznakomite powieœci Jamesa - „Skrzyd³a go³êbicy“ i „O czym wiedzia³a Maisie“. W katalogowaniu ju¿ znajduje siê jego nastêpna ksi¹¿ka -“Opowiadania nowojorskie“. S¹ to przyk³ady literatury najwy¿szych lotów – g³êbokie, m¹dre, ale wcale nie nudne, z tocz¹c¹ siê wartko akcj¹. Jesienny sezon spotkañ w bibliotece rozpoczêliœmy z rozmachem – w ostatnich dniach wakacji mogliœmy spotkaæ siê z jednym z nawybitniejszych przedstawicieli m³odego pokolenia w literaturze, Jackiem Dehnelem i jego ksi¹¿k¹, nominowan¹ w tym roku do nagrody Nike - „Saturnem“. Zaraz potem wyœwietliliœmy g³oœny film Lecha Majewskiego „Ogród rozkoszy ziemskich“, a nastêpnie spotkaliœmy siê z Tadeuszem Chabrowskim, którego druga z kolei powieœæ - „Bia³e nieszpory“ – uka¿e siê na dniach w Polsce. Dobra to i ciekawa powieœæ, dotykaj¹ca problemów, o których ma³o kto u nas jeszcze pisze. A ju¿ w przysz³ym tygodniu spotkanie z Przemys³awem Guld¹, dziennikarzem z Trójmiasta, który przyjecha³ do Nowego Jorku na festiwal muzyczny CMJ, a przy okazji niejako przywióz³ ze sob¹ swoj¹ now¹ wydan¹ ksi¹¿kê „Ch³opcy i dziewczêta w Polsce”. Ta ksi¹¿ka to zbiór opowiadañ o m³odych ludziach z naszego kraju, o ich wkraczaniu w ¿ycie, o inicjacjach spo³ecznych, seksualnych, religijnych – jednym s³owem o dorastaniu, które wpisane w polsk¹ rzeczywistoœæ mo¿e zaskoczyæ czytelnika jej absurdalnoœci¹. O ksi¹¿ce krytycy pisz¹ dobrze i bardzo dobrze, myœlê wiêc, ¿e warto przyjœæ i pos³uchaæ. Spotkanie z Przemkiem Guld¹ – 24 paŸdziernika (œroda), o 18:30, u nas w bibliotece. Przez kolejne miesi¹ce, do œwi¹t, bêdzie siê sporo dzia³o. Planujemy przynajmniej jeszcze dwa spotkania autorskie, nie zdradzê z kim, ale bêd¹ to prawdziwe niespodzianki. Bêdzie jak zwykle koncert bo¿onarodzeniowy w grudniu, i kilka filmów. Od tego tygodnia rozpoczê³y siê na nowo konwersacje angielskie. Odbywaj¹ siê one w œrody po po³udniu, o godzinie 18:30. Pracujemy nad tym, by uzyskaæ dodatkowy program w godzinach rannych. PrzychodŸcie Pañstwo, bo takie konwersacje to najlepszy sposób na uczenie siê jêzyka. A teraz sprawa ma³o przyjemna: poniewa¿ zwracane ksi¹¿ki wrzucacie Pañstwo do specjalnego pojemnika, jest czas na to, by ka¿dej takiej ksi¹¿ce siê przyjrzeæ. Nie ma dnia, ¿ebym nie wyrzuci³a do œmieci dwóch-trzech ksi¹¿ek. Brudne, poszarpane, zalane, z wygiêtymi grzbietami i wyrwanymi kartkami stanowi¹ marne œwiadectwo naszej spo³ecznej dojrza³oœci. Od dziesiêciu lat (tak, tak, w tym tygodniu obchodzê dziesi¹t¹ rocznicê mojej pracy w bibliotece na Greenpoincie) proszê, zaklinam, t³umaczê – ksi¹¿ki s¹ nasz¹ wspóln¹ w³asnoœci¹. Pieni¹dze na nie wydane pochodz¹ z kieszeni mojej i mojego mê¿a i pani redaktor K³opotowskiej, i ka¿dego z nas, kto p³aci podatki. Nie jesteœcie Pañstwo ma³ymi dzieæmi, ¿eby wam przypominaæ o sprawach oczywistych – szacunku do wspólnego dobra. Proszê, pamiêtajcie, ¿e raz zniszczona ksi¹¿ka powinna w zasadzie wylecieæ ze zbioru. A wiêkszoœæ tytu³ów kupowana jest w jednym egzemplarzu. Bêdziemy bardzo uwa¿nie przegl¹daæ zwracane ksi¹¿ki i – niestety bêdziemy obci¹¿aæ kar¹ za zniszczone, podarte, czy mokre egzemplarze. I na koniec – na bocznych œcianach naszych pó³ek wisi nowa wystawa – tym razem s¹ to fotografie znanej wielu z Pañstwa Ma³gorzaty Tambor. Nastrojowe, poetyckie, czasem romantyczne, czasem groŸnie wygl¹daj¹ce chmury na dziesiêciu fotografiach Pani Ma³gorzaty zachwycaj¹ czytelników kolorami. Zapraszam do obejrzenia. Wystawa bêdzie wisieæ do po³owy listopada. m


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

13

u

Laureaci XXVIII Konkursu Literackiej Twórczoœci Dzieci i M³odzie¿y Gimnazjalnej .

7 í Od trzech lat CPSD jest jednym ze sponsorów Polsko-S³owiañskiej Federalnej Unii Kredytowej, co pozwoli³o jej uzyskaæ œrodki na rzecz szkolnictwa polonijnego. Ze sk³adek tych osób, które wskaza³y Centralê jako swego sponsora, zosta³ m.in. utworzony fundusz stypendialny. W bie¿¹cym roku Centrala ufundowa³a maturzystom jednorazowe stypendia na ³¹czn¹ kwotê 25 tys. dolarów w wysokoœci tysi¹ca, pó³tora i dwa tysi¹ce dolarów. W uroczystoœci wziê³y udzia³ dwie przedstawicielki Rady Dyrektorów P-SFUK: Iwona Podolak i Ma³gorzata Gradzka. 36 polonijnych uczniów nagrodzono w 28. konkursie literackim 30 wrzeœnia w Konsulacie Generalnym m³odzi, utalentowani twórcy ze szkó³ polonijnych otrzymali nagrody za osi¹gniêcia w Konkursie Literackiej Twórczoœci Dzieci i M³odzie¿y Gimnazjalnej. Dla obecnych na sali m³odych literatów by³o to wielkie wydarzenie, gdy¿ w spotkaniu wziê³a udzia³ znana i lubiana autorka ksi¹¿ek dla dzieci i m³odzie¿y Barbara Kosmowska oraz Edward Lutczyn, twórca rysunków satyrycznych i ilustrator.

Konkurs, objêty honorowym patronatem Prezydenta Miasta S³upska, zrodzi³ siê w 1984 roku. W 1993 r. obj¹³ ca³¹ Polskê, a 2007 roku w ramach utrwalenia wiêzi z dzieæmi i m³odzie¿¹ polonijn¹ otrzyma³ status miêdzynarodowy. W tym roku na konkurs nades³ano 9321 zestawów tekstów literackich z 402 szkó³ podstawowych i gimnazjów z ca³ej Polski oraz 421 wierszy i opowiadañ m³odzie¿y polonijnej z 36 szkó³ w Stanach Zjednoczonych i 112 utworów literackich z 3 szkó³ w Berlinie. Renata Jujka, koordynator programu dla szkó³ polonijnych, przypomnia³a, ¿e up³ynê³o piêæ lat od momentu, kiedy konkurs przyj¹³ siê na gruncie amerykañskim. W ci¹gu tych piêciu lat w szko³ach polonijnych odby³o siê ponad 40 spotkañ z trzynastoma goœæmi z Polski (pisarzami, poetami, publicystami), w których wziê³o udzia³ ponad 3 i pó³ tysi¹ca osób. W pierwszym roku tylko dwie szko³y wys³a³y prace na konkurs, w tym roku ju¿ – trzydzieœci szeœæ. „To cieszy i daje nam motywacjê do przysz³ej pracy” – oœwiadczy³a popularyzatorka konkursu. Nastêpnie og³osi³a wyniki 28. konkursu literackiej twórczoœci dzieci i m³odzie¿y ze Stanów Zjednoczonych. S³owa uznania skierowa³a do 11 laureatów i 25 wyró¿nionych w konkursie uczniów z 16 polonijnych szkó³: Szkolnego Punktu Konsultacyjnego przy Konsulacie Generalnym RP, im. Królowej Jadwigi na Ridgewood, im. Cyryla i Metodego na Brooklynie, im. Stanis³awa Moniuszki na Rockeway Beach, Szko³y Jêzyka i Kultury Polskiej im. Jana Paw³a II na Maspeth, szko³y przy parafii M. B. Czêstochowskiej i œw. Kazimierza na Brooklynie, NY, im. Jana Paw-

FOTO: MARIA PAŸDZIOR- MARCHWIÑSKA

CPSD honoruje najlepszych

u

Uczniowie polonijni wyró¿nieni w Konkursie Literackiej Twórczoœci Dzieci i M³odzie¿y Gimnazjalnej z pisark¹, Barbar¹ Kosmowsk¹.

³a II w Bridgeport i im. Adama Mickiewicza w Stamford, CT, oraz im. Stanis³awa Kostki w Garfield, im. Jagiellonów w Passaic, im, œw. Jadwigi w Trenton, im M. Kopernika w Mahwah, Aleksandra Janty-Po³czyñskiego, ze szko³y w Clifton i przy PFK w Clark, NJ oraz ze szko³y œw. Rafa³a Kalinowskiego w Munster, IN. „Moi drodzy laureaci, chcê wam serdecznie podziêkowaæ, ¿e siêgacie po pióro, ¿e piszecie, ¿e macie we w³osach wiatr” – powiedzia³a na zakoñczenie. Jeden z laureatów 13-letni Alexander Sandoval, Amerykanin, uczeñ szko³y Jagiellonów w Passaic, przyby³ na uroczystoœæ ze swoj¹ niani¹, której zawdziêcza znajomoœæ jêzyka polskiego i dziêki której uczy siê w polskiej szkole. To o niej piêknie i wzruszaj¹co napisa³ w swojej pracy konkursowej. „Uczê siê polskiego, bo moja niania mówi tylko po polsku, a ja lubiê moj¹ nianiê i lubiê z ni¹ rozmawiaæ” – powiedzia³. W czasie spotkania etiudê Fryderyka Chopina op.25 no.2 zagra³ na fortepianie

u

Dorota Andraka wrêcza dyplom i pami¹tkow¹ ksi¹¿kê niani Alexa Sandovala, Alicji Zaj¹c.

Michael Woliñski ze szko³y w Ridgewood, zaœ Nicholas Kaponyas ze szko³y Cyryla i Metodego na Brooklynie popisa³ siê piêknym wykonaniem nokturnu B-mol op. 9 no. 1 Fryderyka Chopina. Magdalena KuŸma ze szko³y w Ridgewood, zakwalifikowana do presti¿owej szko³y The Julliard School jako jedna z siedmiorga dzieci z ca³ego œwiata, zaœpiewa³a pieœñ Giovanniego Battisty Perolesiego pt. „Se tu m’ami”.

PMB MUSIC PROD

ZENON LASKOWIK, Jacek Fedorowicz, Kabareciarnia i zespół muzyczny „Promile” zapraszają na program „CHITY DLA PROSPERITY” - scenariusz i reżyseria Zenon Laskowik - Kilkunastu wykonawców. Trzy godziny wspólnej zabawy.

PASSAIC, NJ

TRENTON, NJ

GREENPOINT, NY

LINDEN, NJ

COPIAGUE, NY

2 LISTOPADA 2012 PIĄTEK - 8:00 PM

3 LISTOPADA 2012 SOBOTA - 8:00 PM

6 LISTOPADA 2012 WTOREK - 8:00 PM

7 LISTOPADA 2012 ŚRODA - 8:00 PM

CENTRUM 1-3 MONROE Bil./Inf. 973- 478-6611; 779-6855; 473-3845; 779-6613

Lawrence High School 2525 Princeton Pike Bil./Inf. 609-610-4575; 609-392-7222; 609-393-1660

4 LISTOPADA 2012 NIEDZIELA 3:00 PM i 7:00 PM

AUD. PRZY KOŚCIELE ŚW.TERESY 131 E. EDGAR RD. Bil./Inf. 908-862-1116; 587-0866; 486-3346; 973-668-5972; 615-5279

AUD. OUR LADY OF ASSUMPTION 1 MOLLOY ST. Bil./Inf. 631-789-1227; 842-5211; 842-5084; 842-3999

POLSKI DOM NARODOWY 261 DRIGGS AVE. Bil./Inf. 718-389-1684; 389-7790; 349-0468 389-5858; 383-2051

www.bilety.com www.spojnik.com www.bilety.com www.spojnik.com

$5 ZNI¯KI

PRZY PIERWSZYCH ZAKUPACH

Barbara Szenk


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

14

Literatura amerykañska wed³ug mnie

W œwiecie mocnych ludzi

Czes³aw Karkowski

Mój ulubiony kana³ telewizyjny American Movie Classic przypomnia³ niedawno stary film „Sea Wolf” z Edwardem G. Robinsonem w roli Wolfa Larsena, Id¹ Lupino jako Maud Brewster i Johnem Garfieldem jako pisarzem Humphreyem van Weydenem. Gwiazdy dawnego kina, E. G. Robinsona, nigdy specjalnie nie lubi³em, a ju¿ szczególnie nieprzekonuj¹co wygl¹da³ ów niepozorny formatem mê¿czyzna w roli niezwykle silnego, brutalnego i cynicznego Wolfa Larsena. Film jednak obejrza³em z przyjemnoœci¹. Przypomnia³ mi m³odzieñcz¹ lekturê – „Wilka morskiego” Jacka Londona i wielkie przejêcie, z jakim czyta³em o konfrontacji „miêczaka” pisarza van Weydena z silnym i fizycznie, i intelektualnie kapitanem statku Wilkiem Larsenem. I nie pamiêtam, kto mi bardziej imponowa³. Brutalnoœæ „Wilka” odstrêcza³a, ale zarazem jego silna wola, zdolnoœæ do zapanowania nad ludŸmi i nad ¿ywio³ami, upór w d¹¿eniu do celu na pewno budzi³y podziw. Hamletyzowanie van Weydena, jego s³aboœæ fizyczna, jego moralne dywagacje wydawa³y sie niepowa¿ne w konfrontacji z „mêskim” œwiatem ludzi czynu. W zwarciu dwóch si³ Bohater jest bezsilny wobec bezwzglêdnej woli Larsena. Kapitan reprezentuje potêgê natury, Humphrey – miêkkoœæ kultury. Jest bezradny, gdy pozostaje bez os³ony spo³ecznych norm i konwenansów, cywilizacyjnych zdobyczy czyni¹cych nasze ¿ycie bezpiecznym i komfortowym. Ale ostatecznie to on jest gór¹. To by³ zawsze ulubiony temat Londona: cz³owiek w obliczu natury, kiedy zdany na w³asne si³y, musi sobie radziæ z podstawowymi problemami, bez pomocy innych ludzi, bez kokonu spo³ecznych instytucji niweluj¹cych si³ê bezpoœredniego starcia z ¿ywio³em przyrody. A stawk¹ jest ¿ycie albo œmieræ. Czy to s¹ poszukiwacze z³ota na Alasce, kopacze kruszcu w Kalifornii, czy amerykañskie trampy na marginesie spo³eczeñstwa podró¿uj¹ce „na dziko” poci¹gami, czy wreszcie mieszkañcy wysp Pacyfiku – zawsze mamy do czynienia z tym samym podstawowym konfliktem: si³a œwiata, bij¹ca na oœlep, a przeciw niej samotny cz³owiek w walce o przetrwanie, o swoj¹ godnoœæ, o cz³owieczeñstwo. S³aby i bezradny, jednak zwyciê¿a. W jednym ze wspania³ych opowiadañ (wszystkie s¹ bardzo dobre) z cyklu Smoke Bellew (po polsku Bellew Zawierucha), do osady poszukiwaczach z³ota na Alasce przychodzi stary Indianin. Krêci siê wœród ludzi, przygl¹da siê z natrêtn¹ ciekawoœci¹ ich codziennoœci, a po pewnym czasie wyznaje: zabi³em tego i tego, zastrzeli³em tamtego, innego pozbawi³em ¿ycia. Walczy³em z wami, przybyszami. Ale poddajê siê. Nie rozumiem, jak to siê dzieje, ¿e zwyciê¿acie: jesteœcie s³abi i nieprzystosowani. Mê¿czyŸni nie maj¹ naszej wytrzyma³oœci, hartu ducha, w co wdra¿a siê ka¿dego Indianina od dzieciñstwa. Wasze kobiety s¹ wiotkie i kruche. Nasze silne, mog¹ rodziæ du¿o dzieci, ciê¿ko pracowaæ, wytrzymaæ wiele. Wasze psy s¹ niemal nagie, pozbawione futra; nasze to pó³ wilki, mocne, zaprawione do najtrudniejszych warunków tego suro-

u

THE SEA WOLF z Edwardem Robinsonem w roli Wolfa Larsena (na pierwszym planie), 1941.

wego klimatu. Nic nie przemawia na wasza korzyœæ, ale to wy jesteœcie gór¹. Do was nale¿y ten œwiat. Nie indiañska symbioza z natur¹, swoiœcie elastyczna uleg³oœæ wobec otaczaj¹cej rzeczywistoœci, powiada nam London, ale twarda, bezwzglêdna konfrontacja z przyrod¹, walka na œmieræ i ¿ycie jest istot¹ cz³owieka, cywilizacji zachodniej. Jest jej wielkoœci¹, jej potêg¹. Starcie cz³owieka z natur¹ nale¿y do wielkich w¹tków literatury zachodniej, a Jack London ze swymi opowiadaniami i powieœciami – zaledwie jednym z g³osów na ten temat. G³osów wspania³ych. Choæ dziœ zmieni³ siê nasz porz¹dek wartoœci, na przyrodê nie patrzymy jak na wroga, którego nale¿y pokonaæ; dziœ natura wymaga opieki, ochrony przed nieokie³znan¹ ekspansj¹ cz³owieka, jednak wci¹¿ ów stary temat fascynuje. Koszmar statku „Wilka” Larsena „Wilk morski” jest bezsprzecznie najbardziej udan¹ powieœci¹ Londona, choæ wszystkie wydaj¹ siê s³abe w porównaniu z jego znakomitymi opowiadaniami, arcydzie³ami literatury œwiatowej. W krótkich formach, zwiêz³ej treœci, amerykañski pisarz czu³ siê najlepiej. Powieœæ opowiada o pisarzu, wspomnianym Humphrey’u van Weydenie, który jako rozbitek przypadkiem trafia na statek dowodzony przez Wolfa Larsena. Jest to cz³owiek brutalny i bezwzglêdny, terroryzuje za³ogê swoj¹ si³¹ fizyczn¹ i potê¿n¹ si³¹ woli. Jest przy tym oczytany, góruje wiêc nad swymi marynarzami pod wszelkimi wzglêdami. S³abym i niezdecydowanym Humphrey’em pomiata szczególnie. Zarazem lubi z nim rozmawiaæ, albowiem intelektualista na pok³adzie to jedyny partner do dyskusji dla „Wilka” Larsena. Kapitan nie tylko nie cierpi osób w¹t³ych, fizycznie s³abych, ale i myœlicieli wiecznie w¹tpi¹cych, w ci¹g³ych rozterkach. Larsen jest zwolennikiem filozofii Nietzschego, kultu silnego cz³owie-

ka, pe³nego „woli mocy”.Takiego, który podporz¹dkowuje sobie wszystkich. Radykalny materialista naigrywa siê i ironizuje z idealizmu Humphrey’a, jego wiary w sens ¿ycia, doskonalenie duszy i jej nieœmiertelnoœæ. Wszelki idealizm, jego zdaniem, czyni cz³owieka s³abym, bo w¹tpi¹cym, niepewnym. Rozterki moralne powstrzymuj¹ od zdecydowanego dzia³ania, powoduj¹, ¿e gubi siê cel z oczu. Czy Napoleon dokona³by tylu wielkich rzeczy, gdyby siê martwi³ tym, ¿e jacyœ jego ¿o³nierze zgin¹, a ktoœ inny bêdzie cierpia³ z powodu obalenia anachronicznych monarchii? Jedn¹ z ulubionych metod znêcania siê nad cz³onkami za³ogi jest kara (nawet za drobne przewinienia) przeci¹gania ofiary na linie pod statkiem. Nieszczêœnika wrzucono do wody, gdy nagle pojawi³ siê rekin. Na daremne wysi³ki za³ogi Larsen potê¿nym szarpniêciem wyci¹ga marynarza z wody. Niestety, rekin zdo³a³ odgryŸæ mu nogê. Dla bezwzglêdnego „wilka” ma³a cena za w³adzê nad ludŸmi, dla œwiadka wydarzenia, Humphrey’a, tragedia cz³owieka z powodu bezdusznoœci kapitana. Na pok³ad statku trafia kolejny rozbitek, tym razem kobieta, poetka, Maud Brewster. Humphrey, który w czasie pobytu u wilka morskiego okrzep³, nabra³ si³y fizycznej, tê¿yzny, hartu ducha, nawet awansowa³, stara siê ochroniæ przyby³¹ przed brutalnoœci¹ i cynizmem kapitana. Przychodzi mu to o tyle ³atwiej, ¿e Wolf Larsen coraz czêœciej ma napady parali¿uj¹cego bólu g³owy. Zaprz¹tniêty jest swoimi problemami. Dwójce literatów udaje siê uciec ze statku na szalupie ratunkowej. L¹duj¹ na wyspie zamieszka³ej tylko przez foki. Po pewnym czasie jednak u brzegu rozbija siê statek kapitana Larsena. Jak siê skoñczy ostateczna konfrontacja miêdzy idealizmem poetki i pisarza, a materializmem wilka morskiego, miêdzy kapitanem, który si³¹ wymusza³ pos³uszeñstwo, a pisarzem wierz¹cym w

si³ê argumentów i moc rozumu? Polecam przeczytanie ksi¹¿ki. Jej wielkoœæ nie tyle polega na akcji, ile na przedstawieniu koszmarnej sytuacji na statku Larsena, na literackiej opozycji dwóch si³, dwóch postaw ¿yciowych – przywódczej, bezwzglêdnej, nie licz¹cej siê z nikim i niczym przeciwstawionej niezaradnemu, pe³nemu wahañ i rozterek moralnych stanowisku Humphrey’a. London odrzuca obie postawy, wskazuj¹c na trzeci¹ – pod koniec powieœci reprezentuje j¹ pisarz, ale jak¿e odmieniony. Po doœwiadczeniach na statku Larsena Humphrey jest wzmocniony fizycznie i duchowo, potrafi radziæ sobie w najtrudniejszych ¿yciowych okolicznoœciach. A jednoczeœnie zachowuje etyczne zasady, którymi kieruj¹ siê ludzie cywilizacji zachodniej. London jest pisarzem na wskroœ amerykañskim. G³osi kult silnego cz³owieka, zaradnego, przedsiêbiorczego. Opiewa postawê pioniera, odkrywcy i zdobywcy. Na przekór przeciwnoœciom, wbrew „rozs¹dkowi” idzie do przodu, walczy, zwyciê¿a. W tej walce ksztaltuje siebie samego, dojrzewa, m¹drzeje; ³¹czy w sobie ów starogrecki idea³ piêknego ducha w piêknym ciele. W zmaganiach z przeciwnoœciami powstaje nowy cz³owiek – odrodzony, silny wspania³y. Takich ludzi Ameryka potrzebuje, na takich wyros³a i tacy j¹ charakteryzuj¹. Nic te¿ dziwnego, ¿e w Stanach Zjednoczonych powa¿ano równie¿ pisarstwo póŸniejszego Ernesta Hemingway’a, którego ja akurat ceniê nisko, wiêc raczej nie bêdê w tym cyklu omawia³ ¿adnego z jego utworów. Jego „mêski” œwiat wyda³ mi siê nadzwyczaj pozerski. London jest na wskroœ autentyczny. m


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

Nowojorskie sylwetki

15

Halina Jensen

Chcieæ to móc! Cz³owiek pióra, a przy tym jeden z pierwszych amerykañskich pozytywistów, zanim jeszcze ów kierunek powsta³ w Europie, by³ nader bystrym obserwatorem ¿ycia spo³ecznego. W swoich dydaktycznych nowelkach opiera³ siê na powiedzeniu from rags to riches czyli z pucybuta milionerem. Znacznie póŸniej przybra³o ono znane nam wszystkim miano - American Dream. Przyk³adów nie trzeba by³o wtedy daleko szukaæ i wystarczy przytoczyæ jedynie Corneliusa Vanderbilta. Go³ow¹s, który zacz¹³ od przewo¿enia wypo¿yczon¹ ³odzi¹ pasa¿erów ze Staten Islad na Manhattan, zostawi³ nastêpnie w spadku rodzinie kilkadziesi¹t milionów dolarów. Stereotyp, uogólniaj¹cy te nag³e lub te¿ stopniowo osi¹gane kariery, od dawna wisia³ w powietrzu, trzeba mu by³o tylko daæ wyraz w literaturze. Horatio Alger, pierworodny syn kalwiñskiego pastora z Massachusetts, który urodzi³ siê w 1832 r., poszed³ pocz¹tkowo w œlady ojca, koñcz¹c z wyró¿nieniem Harvard Divinity School; a wiêc najlepsze protestanckie seminarium w Ameryce. NajwyraŸniej nie mia³ powo³ania do duchownego stanu, próbuj¹c to zawodu nauczycielskiego, to pióra. Z doœæ du¿ym powodzeniem pisywa³ wiersze i artyku³y na tematy spo³eczne. Chc¹c wyp³yn¹æ na szersze wody, przeprowadzi³ siê do Nowego Jorku jako 32-letni mê¿czyzna. By³a to jednoczeœnie okazja do zmiany religii, gdy¿ radykalizm wyznawców Kalwina coraz mniej mu odpowiada³. Zosta³ pastorem w koœciele unitów na Manhattanie, pomagaj¹c najubo¿szym w gettach. Zetkn¹³ siê tu z upokarzaj¹c¹ nêdz¹ i wystêpkiem, które szczególnie dotyka³y m³odocianych. Po czterech latach uzna³, i¿ zarówno on sam, jak jego podopieczni poruszaj¹ siê w b³êdnym kole. Nie ulega³o najmniejszej w¹tpliwoœci, i¿ doraŸna pomoc udzielana dorastaj¹cym ch³opcom, znajduj¹cym siê na dnie spo³ecznym, jest kropl¹ w morzu, nie rozwi¹zuj¹c tego pal¹cego problemu. Trzeba im by³o przede wszystkim ofiarowaæ strawê duchow¹, nadziejê na lepsze ¿ycie, a tak¿e przepis na sukces. Czytelnictwo upowszechnia³y wówczas nie tylko publiczne biblioteki, ale tzw. dime books. By³y to d³u¿sze nowelki, w bardzo tanim broszurowym formacie. Rozchodzi³y siê one tylko i wy³¹cznie za zaliczeniem pocztowym po uprzednim z³o¿eniu listownego zamówienia w wydawnictwie. Maj¹c masowy nak³ad, ka¿da z nich rzeczywiœcie kosztowa³a tylko dziesiêæ centów plus standardow¹ op³atê za przesy³kê. Alger wykorzysta³ to zjawisko do w³asnych celów, wydaj¹c swoj¹ pierwsz¹ dime novel w 1868 r. No-

u

Horatio Alger (pierwszy z lewej) patrzy³ na œwiat przez ró¿owe okulary.

si³a ona tytu³ „Ragged Dick“. Konieczny by³ natychmiastowy dodruk, gdy¿ pierwszy nak³ad rozszed³ siê w mgnieniu oka. Widz¹c jasno swoje przeznaczenie, Alger zrezygnowa³ ze stanowiska pastora, poœwiêcaj¹c siê tylko i wy³¹cznie pisaniu. Historia Dicka, w wytartym i po³atanym odzieniu, którego wychowa³a ulica, wydaje siê obecnie naiwna i zbyt sentymentalna, takie jednak wymogi stawiano literaturze dla m³odzie¿y w epoce wiktoriañskiej. Czternastoletni bohater najmuje siê do czyszczenia cudzych butów, nie posiadaj¹c dachu nad g³ow¹. Ma on za to sporo atutów w walce z losem, a wiêc charakter, uczciwoœæ, dobry wygl¹d i umiejêtnoœæ znalezienia siê w ka¿dej sytuacji. Dar obserwacji i mimikry pozwoli³ mu na osi¹gniêcie poprawnej wymowy. Pierwsza sposobnoœæ nadarza siê sama, gdy zamo¿ny kupiec z New Jersey, który czêsto korzysta z jego us³ug, powierza mu bez namys³u bratanka w tym samym wieku, wynajmuj¹c na kilka dni pokój goœcinny dla ch³opców. Mr. Whitney kupuje mu nowe ubranie, prosz¹c aby pokaza³ Frankowi Nowy Jork. Dick wywi¹zuje siê na medal z tego zadania, ocalaj¹c tak¿e portfel swego podopiecznego przed wydrwigroszami. Za otrzymane wynagrodzenie kupuje i wyposa¿a w³asne stoisko do czyszczenia obuwia, co by³o wówczas szczytem jego

marzeñ. Ma ju¿ siê gdzie podziaæ, wynajmuj¹c po³owê facjatki. Wychodz¹c ca³o z wielu przygód i perypetii, Dick przygarnia do siebie osieroconego ch³opca, uzyskuj¹c drug¹ nagrodê od losu. Henry, który wyniós³ ze szko³y naukê czytania, pisania i rachunków, przekazuje swemu zbawcy posiadane umiejêtnoœci, Dick czyni go wspólnikiem w interesie i obaj wkraczaj¹ na drogê samokszta³cenia, studiuj¹c w wolnych chwilach podrêczniki, wypo¿yczone z biblioteki. Czeka ich obydwu kariera urzêdnicza, która wyznacza drogê dalszego awansu. Horatio Alger stworzy³ 192 historyjki na podobny temat, wzbogacaj¹c je o kolejne w¹tki i przygody. By³y one przeznaczone dla ch³opców z ró¿nych œrodowisk i grup etnicznych. P³odny autor szerzy³ purytañskie cnoty, zaœ najwa¿niejsza ¿yciowa wskazówka zawiera³a siê w przekonaniu, i¿ nauka to potêgi klucz. Mia³ on dobre pióro i pisa³ ¿ywym jêzykiem. Ka¿d¹ z opowieœci Algera ³¹czy³a wspólna cecha. Jej bohaterzy mieli w sobie zadatki na self-made mana. Z powodzeniem brali siê za bary z ¿yciem, umiejêtnie wykorzystuj¹c szczêœliwy przypadek. Nowelki rozchodzi³y siê jak woda, wywieraj¹c ogromny wp³yw na m³odociane umys³y. Osi¹gaj¹c wielki sukces finansowy, najpopularniejszy pisarz tego okresu prze-

kazywa³ lwi¹ czêœæ swoich honorariów na sierociñce, przytu³ki, szko³y zawodowe, czy te¿ stypendia dla szczególnie utalentowanych uczniów. Sam wola³ pozostawaæ w cieniu, a o jego ¿yciu prywatnym nic nie wiadomo. A jeœli wierzyæ kronikom, ¿y³ i mieszka³ bardzo skromnie Znacznie wiêksi mistrzowie pióra od Horatio Algera - jak chocia¿by Mark Twain czy Stephen Crane - zarzucali mu zarówno dydaktyczne uproszczenia, jak i patrzenie na œwiat przez ró¿owe okulary. Uwa¿aj¹c siê za realistów, malowali portret Nowego Jorku, u¿ywaj¹c tylko trzech kolorów, a wiêc czerni, br¹zu i szaroœci. Ich wizjê zabarwia³a darwinowska walka o byt. Widzieli oni jedynie ogromne kontrasty pomiêdzy nieprawdopodobnym bogactwem i ostateczn¹ nêdz¹, jak równie¿ ci¹g³y konflikt interesów. Nie dostrzegali wcale mobilnoœci spo³ecznej, ca³kowicie ignoruj¹c prozaiczn¹ warstwê œredni¹, która ros³a przecie¿ wtedy w b³yskawicznym tempie. Horatio Alger patrzy³ na œwiat z odmiennej perspektywy. Przepe³nia³ go bez reszty duch optymizmu, tak charakterystyczny dla Amerykanów, którzy s¹ pozytywistami z natury. Jego nowelki pobudza³y do czynu i by³y du¿o bli¿sze rzeczywistoœci, ni¿ siê to wydawa³o realistom lub pesymistom. I chwa³a mu za to. m


FOTO: LUDWIKA LISIECKA

KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

16

Obserwatorium

Przy rzece, z widokiem na Manhattan

u Transmitter Park na Greenpoincie. Greenpointowi przyby³ nowy park. Mo¿e nie najwiêkszy, ale za to nad sam¹ East River. Do tej pory mieszkañcy tej dzielnicy nie mieli praktycznie ³adnego miejsca wypoczynkowego z dostêpem do rzeki, z widokiem na Manhattan. Wejœcie jest od Greenpoint Avenue. Transmitter Park, bo tak¹ dosta³ nazwê i jest, miejmy nadziejê, pocz¹tkiem jakieœ wiêkszej ca³oœci. Ale ju¿ urz¹dzono tu plac zabaw dla dzieci, ustawiono ³awki, zasadzono krzewy, drzewa, zasiano trawê, poprowadzono œcie¿ki, oœwietlono i uroczyœcie – z udzia³em Michaela Bloomberga – otwarto now¹, zielon¹ przestrzeñ, o czym Kurier donosi³ kilka tygodni temu na pierwszej stronie. Teraz nie brakuje zwolenników wypoczynku w ciszy i nad rzek¹. Tu w ma³ym stopniu dochodzi uliczny ha³as. Tylko nieliczne samochody doje¿d¿aj¹ w ten zak¹tek. Ci¹g dalszy na pewno bêdzie, bo znad brzegu rzeki widaæ d³ug¹, prowadzon¹ w rzekê promendê spacerow¹, któr¹ od Manhattanu bêdzie dzieli³ ju¿ tylko niewielki kawa³ek. Promenda jest jeszcze

w budowie. Jeszcze w budowie jest tak¿e dalsza czêœæ parku. Pogoda w ostatnich tygodniach dopisuje, wiêc w ciep³e dni mieszkañcy Greenpointu przychodz¹ tu ze znajomymi, rodzinami, dzieæmi, z psami, z ksi¹¿kami, z kaw¹, rozk³adaj¹ siê na trawie, rozsiadaj¹ na ³awkach, oswajaj¹ nowy park. Dojœcie do samego parku ulic¹ Greenpoint Avenue te¿ siê zmieni³o. Po drodze jakaœ knajpka i ludzie na ³aweczce popijaj¹cy w s³oñcu kawê. Gorzej, gdy siê popatrzy w bok, w West Ave., najbli¿sz¹ rzece ulicê, która przecina Greenpoint Avenue. Widaæ w tej czêœci totalny ba³agan, stare, zaniedbane budynki fabryczne, jakieœ sk³ady materia³ów firm, które pod chmurk¹ gromadz¹ swój towar, zastawiaj¹ place starymi samochodami, gratami, które nadaj¹ siê tylko do usuniêcia. Sama West Avenue te¿ jest w op³akanym stanie, dziury w jezdni, zaniedbane chodniki, albo ich ca³kowity brak, tylko co jakiœ odcinek drogi wy³ania siê dom w budowie lub w remoncie, czyli i tu nowe niespiesznie nadchodzi. Podobny park urz¹dzi³o miasto wczeœniej na Williamsburgu, zajmuje on powierzchniê od N 8th Street do mo¿e N.10th Street. Park te¿ nie jest du¿y, ale w wolne dni œci¹gaj¹ tu t³umy mieszkañców s¹siaduj¹cej z Greenpointem dzielnicy. Obok parku wysokie wie¿owce, które góruj¹ nad Williamsburgiem, wokó³ których urz¹dzono spacerowe place, œcie¿ki, tyle ¿e wybetonowane, wy³o¿one brukiem, gdzie ustawiono ³aweczki i gustowne latarnie. W weekendy plac przy wie¿owcach zmienia siê w wielk¹ restauracjê – ustawiane s¹ stragany z jedzeniem ze œwiatowych kuchni. S¹ pizze, pieczone

u

Park na Williamsburgu œci¹ga t³umnie mieszkañców dzielnicy.

na miejscu w specjalnie dowiezionym piecu, s¹ hamburgery, hod-dogi, porchetta, jedzenie wietnamskie, tajskie, japoñskie, hiszpañskie. Mo¿na kupiæ domowe specja³y, dobre pieczywo, ciasta, najró¿niejsze kanapki, s¹ napoje, jest piwo i stoliki pod parasolami na powietrzu. Polskich akcentów nie widaæ, nie licz¹c parasoli ¯ywca, które ustawione s¹ przy knajpce urz¹dzonej niemal na terenie parku, oddzielonej od niego tylko ogrodzeniem. Greenpoincki Transmitter Park jeszcze nie jest tak uczêszczanym miejscem jak park na Williamsburgu. Ale mo¿e i tu warto pomyœleæ o podobnym kiermaszu sobotnio-niedzielnym. Bardzo do tego nadawa³by siê fragment Greenpoint Avenue pomiêdzy wejœciem do parku a West Ave. ¯yczy³abym sobie, by najwiêcej by³o tu polskich smako³yków i napojów. Nasze pierogi, go³¹bki, naleœniki, nasze pieczywo, ciasta, które na pewno smakowa-

³oby tak¿e Amerykanom. Mog³oby byæ i inne jedzenie z przeró¿nych kuchni, których ju¿ teraz na Greenpoincie nie brakuje. Takie weekendowe wydarzenie o¿ywi³oby dzielnicê, nikt nie musia³by iœæ na s¹siedni Williamsburg. Tylko czy znajd¹ siê na Greenpoincie organizatorzy takiego przedsiêwziêcia? Polacy wyszliby na ulicê ze swoimi specja³ami, s¹siaduj¹c np. ze straganami innych nacji. Greenpoint zmienia swoje oblicze i najwy¿szy czas, by integrowaæ siê z innymi. Jeœli Amerykanom spodoba siê nasza kuchnia, nasze jedzenie bêd¹ czêœciej zagl¹daæ do polskich sklepów i restauracji. Zreszt¹ nie chodzi tylko jedzenie, mogliby znaleŸæ siê tu polscy artyœci ze swoj¹ sztuk¹. Formu³ê takich sobotnioniedzielnych spotkañ mo¿na szczegó³owo opracowaæ. Nowy Jork jest otwarty inicjatywy dzielnicowe.

Ludwika Lisiecka

Ca³y „Kurier Plus”, z reklamami w³¹cznie, jest w internecie: www.kurierplus.com Po wejœciu na stronê wystarczy klikn¹æ na napis „pobierz wydanie Kuriera w formacie PDF.” Og³aszaj siê u nas. To siê op³aca!

PIJAWKI

Anna-Pol Travel ATRAKCYJNE CENY NA: Bilety lotnicze do Polski i na ca³y œwiat Pakiety wakacyjne: Karaiby, Meksyk, Hawaje, Floryda

MEDYCZNE

HIRUDOTERAPIA 7 Oczyszczaj¹c swoje cia³o, pozbywasz siê chorób 7 Tak¿e terapia odm³adzaj¹ca 7 Pijawki u¿ywane jednorazowo 7 Gabinety na Greenpoincie, w New Jersey i Connecticut

Proszê dzwoniæ, by umówiæ siê na wizytê: 646-460-4212

821 A Manhattan Ave. Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-349-2423 E-mail:annapoltravel@msn.com

WWW.ANNAPOLTRAVEL.COM

promocyjne ceny przy zakupie biletu na naszej stronie

v Rezerwacja hoteli v Wynajem samochodów v Notariusz v T³umaczenia v Klauzula “Apostille” v Zaproszenia v Wysy³ka pieniêdzy Vigo

LIGHTHOUSE HOME SERVICES 896 Manhattan Ave. Floor 3, Suite 37, nr. dzwonka 5, Brooklyn, NY 11222 Tel. (718) 389 3304 Fax (718) 609 1674 E-mail: info@lighthousehs.com Biuro czynne: poniedzia³ek – pi¹tek - od 9.00 am – 5.00 pm

1. Praca z zamieszkanieniem i bez dla osób posiadaj¹cych: *sta³y pobyt *ukoñczony kurs HHA (oferujemy darmowy) lub PCA HHA Y S R w stanie Nowy Jork E KU W O CY 2. Mo¿liwoœæ zatrudnienia na pe³ny lub niepe³ny RM PRA A O D D etat w pobli¿u miejsca zamieszkania Y JEM EMY J U Z U 3. Wiêkszoœæ prac I M AN YJ w jêzyku polskim. ORG PRZ


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

17

Emilia’s Agency 574 Manhattan Avenue, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-609-1675; 718-609-0222; Fax: 718-609-0555 E-mail: sroczynska@mail.com

LOTERIA WIZOWA DV - 2014 3 PODATKI INDYWIDUALNE - INCOME TAX 3 PE£NOMOCNICTWA - APOSTILLE 3 SPONSOROWANIE RODZINNE 3 OBYWATELSTWO i inne formy 3 T£UMACZENIA DOKUMENTÓW 3 ZASI£KI DLA BEZROBOTNYCH 3 NOTARY PUBLIC (zawsze w agencji)

3 BILETY LOTNICZE i WYCIECZKI (Od Atlantyku do Pacyfiku, Niagara i inne) 3 WAKACJE - “Apple Vacation) (Meksyk, Dominican Republic i inne) 3 WYSY£KA PIENIÊDZY I PACZEK 3 EMERYTURY I RENTY INWALIDZKIE 3 NOWA USTAWA IMIGRACYJNA - ZIELONE KARTY DLA M£ODZIE¯Y

AMERYKAÑSKIE ID I MIÊDZYNARODOWE PRAWO JAZDY - Zapraszamy od poniedzia³ku do soboty.

REKLAMIE W KURIERZE NAJBARDZIEJ WIERZÊ

DYPLOMOWANA UZDROWICIELKA I OSTEOPATKA Kinga Maria Martowska FENOMEN BIOTERAPII Obdarzona jest darem “widzenia” chorób i ich uzdrawiania. Pomaga we wszystkich schorzeniach i dolegliwoœciach, w³¹cznie z bólami krêgos³upa.

Zaprasza na: 3biodiagnozê 3oczyszczanie energetyczne 3zabiegi uzdrawiaj¹ce 3uwalnianie od depresji 3uzdrawianie duchowe 3uzdrawianie na odleg³oœæ 3 œwiecowanie, konchowanie uszu

Zadzwoñ: tel. 718-687-2802

SEANS U JASNOWIDZA W³odzimierz San¿erewski W³odzimierz San¿erewski wró¿y, ale te¿ przekazuje dobr¹ energiê. Motywuje ludzi do pozytywnego dzia³ania, daje im nadziejê na przysz³oœæ, przepowiadaj¹c, co dobrego ich czeka... Zajmuje siê doradztwem w sprawach: zdrowia, finansów i ¿ycia. Coraz chêtniej z wró¿b korzysta biznes, jak równie¿ osoby indywidualne. Bardzo pomocne s¹ zdjêcia bliskich i data urodzenia. Po porady przychodz¹ osoby bez wzglêdu na wiek, p³eæ i wykszta³cenie.

AUTORYZOWANY DEALER

Zapraszamy na przyjêcia indywidualne od 3 X do 2 XI 2012 „Herbarius” - 620 Manhattan Ave, Greenpoint (stacja G) Tel. 718-389-6643 - Zapisy w godz: 10 am-7 pm; www.joganna.net

Znajdziesz nas www.adelco.com

Greenpoint Properties Inc. Real Estate , broker Victor Wolski, associate broker

SPECJALIZUJEMY SIÊ W NAPRAWACH SAMOCHODÓW EUROPEJSKICH

Diane Danuta Wolska

Specjaliœci od sprzeda¿y nieruchomoœci Greenpoint, Williamsburg i okolice

ZAPRASZAMY! Wykonujemy coroczne inspekcje stanowe

Greenpoint - (718) 349-0433 384 McGuinness Blvd. /róg Dupont St./ Godziny otwarcia: pon-pi¹tek 8am-6pm, sobota 8am-1pm Akceptujemy karty: VISA, MASTER, DISCOVER

*

Darmowa wycena domów i nieruchomoœci

*

Rent – Rejestracja – DHCR

*

Notariusz

Kupcy i lokatorzy czekaj¹ Zg³oœ dom do sprzeda¿y Zg³oœ mieszkanie do wynajêcia l

l

l

l

l

l

Zapraszamy: 933 Manhattan Ave. (pom. Kent St. & Java St. www.greenpointproperties.com Tel. 718-609-1485


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

18

MICHA£ PANKOWSKI TAX & CONSULTING EXPERT

97 Greenpoint Avenue - Brooklyn, NY 11222 Tel: (718) 609-1560, (718) 383-6824, Fax: (718) 383-2412

Us³ugi w zakresie:

3 Ksiêgowoœæ 3 Rozliczenia podatkowe indywidualne i biznesowe, w tym samochodów ciê¿arowych

3 Rejestracja biznesu i licencje 3 Konsultacje 3 Bezpodatkowa zamiana domów 3 #SS - korekty danych

Email: Info@mpankowski.com

KONSULTACJE PRAWNE *

* * *

Stwierdzenie niewa¿noœci zawarcia ma³¿eñstwa koœcielnego w USA i Polsce. Sprawy cywilne i kryminalne na terenie Polski: Kraków, Warszawa, Lublin, Rzeszów, Sandomierz. Wkrótce - Bia³ystok, £om¿a, Gdañsk. Upowa¿nienia i pe³nomocnictwa do spraw administracyjnych i s¹dowych, kupna, sprzeda¿y itp. Notary Public

Dr Marek Suchocki bêdzie przyjmowa³ na Greenpoincie we wtorki oraz czwartki od 2 po po³udniu. Konsultacje tylko po wczeœniejszym umówieniu siê. Proszê dzwoniæ lub wys³aæ e-mail: suchockiconsulting@yahoo.com Website: suchockillc.com

835 Manhattan Ave. (na piêtrze), Brooklyn, NY 11222, Tel: 347-357-4337

ADAS REALTY

Og³oszenia drobne Cena $10 za maksimum 30 s³ów

MASZ PROBLEM z rw¹ kulszow¹, krêgos³upem, bol¹ kolana, dokucza reumatyzm a mo¿e zaczyna siê katarakta? Opaski i nak³adki z napylonymi zio³ami s¹ bardzo skuteczne, likwiduj¹ ból i regeneruj¹ organizm. Dodatkowe informacje: Tel. (347) 645 2838; (718) 894 0369 SESJE: Tarot (przepowiednie przysz³oœci), Strategia ¯ycia (podejmowanie trafnych decyzji), Irydologia (stan ca³ego organizmu), Talizmany Ochronne i Olejki przyci¹gaj¹ce Pieni¹dze (Money Oil). Zapisy na sesje: 917-753-4182, Yoganna (Greenpoint), website: www.yoganna.net 24-GODZINNY SERVICE Ryszard Limo: us³ugi transportowe, wyjazdy, odbiór osób z lotniska, œluby, komunie, szpitale, pomoc jêzykowa w urzêdach, szpitalach bardzo drobne przeprowadzki. Tel. 646-247-3498 CEZARY DODA - BETTER HOMES and GARDENS RE - FH Realty office: Tel. 718-544-4000 mobile: 917-414-8866 email: cezar@cezarsells.com

DANIEL ANDREJCZUK Licensed Real Estate Broker Biuro czynne codziennie od 9:30 rano do 7:30 wiecz.

w Domy w Condo w Co-Op w Dzia³ki budowlane w Notariusz publiczny. Fachowa wycena domów.

MIESZKANIA DO WYNAJÊCIA 150 N. 9 Street, Brooklyn, NY 11211

Tel. (718)

599-2047

(347) 564-8241

SPRZEDAM DOM KOMFORTOWY, 8 pokoi, 4 ³azienki,; dzia³ka 700 m kw. Gdañsk - Przymorze. Proszê dzwoniæ do Polski od 10 :00 do 22:00. Tel. 011-48-58-558-1966 POSZUKUJEMY KIEROWCÓW CDL Class A Polska-Amerykañska Firma Transportowa poszukuje kompanijnych kierowców CDL Class A na d³ugie trasy i na trasy do Kanady. Wymagane doœwiadczenie. Proszê dzwoniæ: 610-419-4002 i pytaæ o Janka. KOBO MUSIC STUDIO nauka gry na fortepianie, gitarze, skrzypcach oraz lekcje œpiewu. Szko³a z tradycjami. Kontakt - Bo¿ena Konkiel. Tel. 718-609-0088

PACZKI MIENIE PRZESIEDLEÑCZE Odbiór paczek z domu klienta. POLONEZ Z GREENPOINTU 159 Nassau Ave. Brooklyn, NY 11222 718-389-6001; 718-389-2422

Fortunato Brothers 289 MANHATTAN AVE. (blisko Metropolitan Ave.) BROOKLYN, N.Y. 11211; Tel. 718-387-2281 Fax: 718-387-7042 CAFFE - PASTICCERIA ESPRESSO - SPUMONI GELATI - CAKES

W³oska ciastkarnia czynna codziennie do 11:00 wieczorem, a w weekendy do 12:00 w nocy. Zapraszamy.

DU¯E, MA£E PRACE ELEKTRYCZNE. Solidnie i niedrogo. Tel. 917-502-9722

Paczki

WYCIECZKI Niagara & 1000 Wysp, Boston, Washington, Filadelfia i wiele innych

Drog¹ lotnicz¹ i morsk¹, dostarczane do domu odbiorcy szybko i bezpiecznie.

CZÊSTOCHOWA 28 PAZDZIERNIKA

FLORYDA 26 GRUDNIA - 4 STYCZNIA

Wysy³ka pojazdów Motocykle, samochody, vany, limuzyny, sprzêt wodny a nawet ma³e samoloty mo¿emy ³atwo wys³aæ.

WYSY£KA PACZEK MIENIE PRZESIEDLEÑCZE APOSTILLE $80 T£UMACZENIA ODWOZY NA LOTNISKA DROBNE PRZEPROWADZKI

WYNAJEM MA£YCH I DU¯YCH AUTOBUSÓW NA RÓ¯NE OKAZJE POLONEZ Z GREENPOINTU 159 Nassau Ave, Brooklyn, NY 11222 Tel. 718-389-6001; 718-389-2422 www.poloneztour.com

Przewóz towarów Zapewniamy pe³n¹ dokumentacjê, aby ubezpieczyæ twoje towary i dostarczyæ do miejsca przeznaczenia na czas.

Miêdzynarodowe przeprowadzki Zapewniamy pe³ny serwis przy przeprowadzkach wszystkich rzeczy (opakowania, transport), które wysy³asz do Twojego nowego domu.

Naszym celem jest zapewnienie najwy¿szej jakoœci us³ug, co czyni nas najlepsz¹ i najwiêksz¹ firm¹ przewozow¹ do Polski i innych krajów Europy Wschodniej. Wraz z ponad setk¹ agentów ze Wschodniego Wybrze¿a USA staramy siê, by Twoje wszystkie przesy³ki dotar³y na miejsce we w³aœciwym czasie. Powierzaj¹c nam swoje rzeczy, mo¿esz byæ pewien, ¿e odda³eœ je w najlepsze rêce, firmie z ponad 50-letnim doœwiadczeniem, najstarszej na rynku.

1-800-229-DOMA / www.domaexport.com / services@domaexport.com


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

GRUBE

RYBY

i

19

PLOTKI

azi o edukacji. Talibowie wdarli siê do szkolnego autobusu i strzelali w jej g³owê. Czy rozumiecie, jakie to chore i absurdalne?“ I – ¿eby podkreœliæ swoje zaanga¿owanie w ten protest – Madonna ze s³owami „za edukacjê kobiet, przeciwko przemocy“ – wykona³a regularny striptiz. Dziewczynka zosta³a przewieziona w tym tygodniu do szpitala w Birmingham w Wielkiej Brytanii. Jej leczenie i rehabilitacja mog¹ potrwaæ kilka miesiêcy.

u

Felix Baumgartner za jednym razem pobi³ kilka rekordów.

Czas szybko leci i przedwyborcza gor¹czka wzrasta, wiêc nic dziwnego, ¿e równie¿ te bardziej m³odzie¿owe gwiazdy og³aszaj¹ swoje polityczne preferencje. I tak, Mila Kunis, która zosta³a formalnie og³oszona przez Esquire Magazine najseksowniejsz¹ kobiet¹ œwiata – bêdzie g³osowaæ na urzêduj¹cego prezydenta. – Sposób w jaki republikanie atakuj¹ kobiety jest dla mnie osobiœcie obraŸliwystwierdzi³a aktorka. Natomiast Lindsay Lohan zwana czêsto magnesem przyci¹gaj¹cym k³opoty opowiedzia³a siê po przeciwnej stronie, choæ nieco enigmatycznie: „Myœlê, ¿e zatrudnienie jest bardzo wa¿ne teraz, wiêc, jak na razie, Mitt Romney.“

karz, z nim ma dwójkê dzieci. Nastêpnie wysz³a za m¹¿ na Micheala Jacksona, króla popu, którego wrêcz nie wypada przedstawiaæ jej przez telefon – ale ma³¿eñstwo nie trwa³o d³ugo. Nastêpny by³ Nicolas Cage, przez dwa lata, a obecnie jej szczêœliwym mê¿em jest gitarzysta i producent Michael Lockwood. Para ma 3-letnie bliŸniaczki. ¬ Brad Pitt – którego mamê Jennifer Aniston dos³ownie kilka godzin temu zaprosi³a na swój œlub – promowa³ w pi¹tek

¬ Córka Elvisa Presleya, która wyprowadzi³a siê z Kalifornii i rzadko pojawia³a

u

Brad Pitt promuje film o nieskutecznej walce USA z narkotykami.

u Lisa Marie, córka Presleya sprzedaje w Anglii frytki z ryb¹ z furgonetki.

nawet na du¿ych imprezach, w koñcu zdradzi³a miejsce swojego pobytu. Mieszka w ma³ej wiosce w po³udniowo-wschodniej Anglii i w wolnych chwilach sprzedaje rybê z frytkami z furgonetki. – To mi pasuje – zapewni³a reporterów, którzy dopadli j¹, gdy przyjecha³a do Memphis œwiêtowaæ 25. rocznicê œmierci swojego ojca, co po³¹czy³a z promocj¹ swojej nowej p³yty i pobytem w Nowym Jorku. Lisa Marie, obecnie 44 letnia ksiê¿niczka rock and rolla, jeszcze kilka lat temu prowadzi³a bujne i szeroko komentowane ¿ycie. Aktualnie ma czwartego mê¿a. Pierwszym by³ Denny Kough, aktor i piosen-

w Hollywood wyprodukowany przez siebie film ze skutkiem, którego raczej nie przewidzia³. Film „The House I Live“ którego re¿yserem jest Eugene Jarecki, otrzyma³ ju¿ nagrodê na festiwalu filmów niezale¿nych w Sundance i jest sprawnie zrobionym, poruszaj¹cym dokumentem o poch³aniaj¹cej miliardy dolarów i wiele ofiar, nieskutecznej walce USA z narkotykami. Pitt powiedzia³ do publicznoœci: „Ja sam narkotyków ju¿ dawno nie biorê, ale pewnie móg³bym wyl¹dowaæ w ka¿dym amerykañskim mieœcie,w ka¿dym stanie, i wszêdzie dostaniesz, co chcesz.“ I zosta³ zarzucony pytaniami o konkretne adresy. ¬ Nastêpny rozwód. Po dziewiêciu latach ma³¿eñstwa rozstaj¹ siê Russell Crowe i Danielle Spencer. Aktor – ogromnie lu-

biany w Polsce – bardzo du¿o czasu poœwiêca swojej pracy i nie potrafi³ pogodziæ wymogów ¿ycia rodzinnego z obowi¹zkami. Obecnie krêci fim Noah w Stanach, a jego ¿ona - zreszt¹ doskona³a piosenkarka - i dwóch synów tam, gdzie zawsze, czyli w Sydney, gdzie para zdecydowa³a siê mieszkaæ po œlubie. Poznali siê ponad 20 lat temu i ju¿ wtedy próbowali byæ razem, ale zwi¹zek nie przetrwa³. Russel rozwija³ karierê filmow¹ w Hollywood i szybko sta³ siê jednym z najbardziej cenionych aktorów. Zagra³ znakomite role! W 2000 roku nominowano go do Oskara za rolê w filmie „Informator“, 2001 roku zdoby³ Oscara za „Gladiatora“, rok póŸniej znów by³ nominowany - za rolê w filmie „Piêkny umys³“. Da³ siê te¿ poznaæ z nieco ciemniejszej strony, prasa opisywa³a doœæ czêsto awantury z jego udzia³em. Mia³ te¿, niezbyt d³ugi, romans z Meg Ryan, która niefortunnie porzuci³a przez to swojego mê¿a, Dennisa Quaida. ¬ Niezbadane s¹ drogi rz¹dz¹ce ludzkimi pomys³ami. Madonna postanowi³a wyra-

u

Madonna wykona³a striptiz w proteœcie.

ziæ poparcie dla Malali Yousufzai nastoletniej Pakistanki, która zosta³a postrzelona w g³owê przez talibów w odwecie za publiczne popieranie edukacji kobiet. Piosenkarka najpierw zwróci³a siê z apelem do publicznoœæ zebranej w hali Staples Center: „To doprowadza mnie do ³ez. Czternastoletnia dziewczynka, któr¹ chcieli zabiæ tylko dlatego, ¿e pisa³a bloga

Zadzwoñ do Polski NAJTAÑSZA karta telefoniczna na rynku PROSTA rejestracja i obs³uga Z GWARANCJ¥ jakoœci po³¹czeñ BEZ ukrytych op³at 95% zadowolonych u¿ytkowników $10 GRATIS dla nowych klientów

¬ Niezaprzeczalnym królem wszystkich mediów zosta³ w mijaj¹cym tygodniu Felix Baumagartner, który specjalnie skonstruowanym balonem dolecia³ na wysokoœæ 39 km i 44 m, chwilê siê – i nic dziwnego – zawaha³, a nastêpnie skoczy³. Swobodne spadanie trwa³o 4 minuty i 22 sekundy. W pewnej chwili pokona³ barierê dŸwiêku. Wyl¹dowa³ – po 9 minutach i 3 sekundach – w Nowym Meksyku, tu¿ przy Roswell, które znane jest przede wszystkim jako miejsce znalezienia rozbitego statku kosmicznego – w co niektórzy wierz¹, a inni nie. Felix za jednym zamachem pobi³ kilka rekordów: wysokoœci za³ogowego lotu balonem, skoku ze spadochronem z najwiêkszej wysokoœci, prêdkoœci swobodnego lotu – 1137 km na godzinê. To nie jest pierwszy dziwny wyczyn urodzonego w roku 1968 – pod znakiem Barana – Austriaka. Skaka³ ju¿ ze spadochronem z najwy¿szego budynku Petronas Towers w Kuala Lumpur w Malezji, przelecia³ na skrzydle z w³ókna wêglowego nad Kana³em La Manche i skoczy³ na linie z ramienia s³ynnego pomnika Chrystusa w Rio de Janeiro i z hotelu Marriot w Warszawie. Prywatnie – stara siê jak najwiêcej wolnego czasu spêdzaæ na ³ódce z narzeczon¹ i bardzo kocha swoj¹ mamê, która mu wiernie kibicuje. Sponsorem skoku Felixa by³ Red Bull, wszystko razem kosztowa³o 20 mln dolarów i inne firmy ju¿ im zazdroszcz¹ rewelacyjnego pomys³u na reklamê. ¬ Forbes og³osi³ listê najbardziej ekskluzywnych dzielnic mieszkaniowych w USA. I proszê bardzo – na pierwszym miejscu znalaz³ siê Upper East Side na Manhattanie. Chodzi o odcinek z ZIP code 10065. Œrednia cena za dom wynosi tam 6.5 miliona dolarów, a te dro¿sze potrafi¹ kosztowaæ i 40 milionów. Tak wiêc, id¹c od Central Parku do East River miêdzy 61 i 65 Street mija siê miêdzy innymi dom magnata prasowego Ruperta Murdocha i Ronalda Perelmana, potentata inwestuj¹cego dos³ownie we wszystko, którego maj¹tek oblicza siê na 12 miliardów dolarów. Adres manhattañski pierwszy raz znalaz³ siê na pierwszym miejscu listy. Alpine, NJ – ZIP code 07620 – spad³o wiêc na miejsce drugie. Œrednia cena domu tam to 5.75 miliona dolarów. Trzeci na liœcie jest ZIP code 94027, czyli miejscowoœæ Atherton, w kalifornijskiej Dolinie Krzemowej. m

1.4

rejestracja przez internet:

¢/min

www.zadzwon.us


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

20

Wysokie szpilki na krawêdzi Nala³am sobie lampkê czerwonego wina i usiad³am na tarasie bezmyœlnie spogl¹daj¹c na majacz¹c¹ w oddali sylwetkê Manhattanu. W g³owie ALICJA kot³owa³y mi niesforne myœli, które, niczym stado szarañczy, rozbiega³y siê w ró¿nych kierunkach, pozostawiaj¹c moj¹ biedn¹ duszê w kompletnej rozterce. Dla uœciœlenia – rozterek mia³am wiêcej ni¿ jedn¹. W pewnym sensie czu³am siê jak stara Frania (z t¹ tylko ró¿nic¹, ¿e nie czu³am siê jeszcze zupe³nie zu¿yta) do której jakiœ idiota wrzuci³ bia³e ubrania razem z kolorowymi i w przyp³ywie g³upiej nadziei oczekiwa³, ¿e jakoœ to bêdzie. Czasami siê to sprawdza, ale czu³am, ¿e niestety, nie tym razem. Najproœciej by³oby wszystko wyrzuciæ, pozamiataæ i zacz¹æ od pocz¹tku. Ale ile razy, do jasnej cholery, mo¿na zaczynaæ od nowa!? K¹tem oka dostrzeg³am odbicie mojej twarzy w œciance kieliszka i podda³am siê krytycznej samoanalizie. Oczy ciemne, osadzone we w³aœciwym miejscu, ani nie za daleko, ani nie za blisko, nos zdecydowanie za du¿y, ale na pocieszenie - przynajmniej mi nic z niego nie cieknie, uszy mi nie odstaj¹, w³osy d³ugie i nawet gêste

w kolorze daleko odbiegaj¹cym od naturalnego, usta nadal nie wype³nione sylikonem, skóra nie naci¹gniêta, ale ju¿ czujê, ¿e nied³ugo bêdzie wisieæ jak na mopsie i tak naprawdê jedyne co zawsze stanowi³o mój powód do dumy to d³uga szyja, choæ daleko jej do ³abêdziej. £ypnê³am z³ym okiem na kieliszek i nawet siê lekko pochyli³am, ¿eby zobaczyæ czy widaæ ca³¹ resztê, ale pozosta³ej czêœci mojego cia³a nie mog³am siê ju¿ doszukaæ w g³êbokiej otch³ani czerwonego wina. Po pierwsze dlatego, ¿e ju¿ go niewiele zosta³o na dnie, a po drugie nie by³o siê czemu dziwiæ, bo w koñcu nie by³am typem wiotkiej jak trzcina rusa³ki. Powiedzia³abym, ¿e wrêcz przeciwnie, matka natura by³a dla mnie niezwykle szczodra obdarzaj¹c mnie obfitymi kszta³tami przez co jeszcze jako nastolatka o ma³o nie dosta³am garba próbuj¹c ukryæ w ramionach za du¿e jak na mój gust piersi. Daleko mi by³o do rubensowskich kszta³tów, ale z drugiej strony na modelkê Calvina Kleina nadawa³am siê jak krowa na wyœcigi hartów afgañskich. Owszem, wszystko mia³am na swoim miejscu, do z³udzenia przypomina³am kobietê i nawet jakiœ czas temu, gdyby nie notoryczne diety odchudzaj¹ce, bo jeœæ kocham ponad ¿ycie, mog³abym nawet uchodziæ za kobietê idealn¹, przynajmniej jeœli chodzi o kszta³ty. Niestety rzeczywistoœæ bywa okrutna i obecnie tak moje ¿ycie jak i figura dalekie by³y od idea³u. Ten kto powiedzia³, ¿e ¿ycie zaczyna siê po czterdziestce by³ nieuleczalnym kretynem. W³aœciwie to nie powinnam na-

rzekaæ, bo odk¹d pamiêtam moje ¿ycie sk³ada³o siê z nietuzinkowych wydarzeñ i sytuacji, które w du¿ej mierze sama prowokowa³am w myœl powiedzenia, ¿e „przeznaczeniu trzeba pomóc”, dziêki czemu ¿ycie mia³am barwne, pe³ne przygód i interesuj¹cych znajomoœci. Niestety, fala wydarzeñ, które spad³y na mnie w dniu moich 40-tych urodzin i przez kolejne cztery lata, a¿ po dzieñ dzisiejszy, nadal napiera na mnie z si³¹ szkwa³u na Ba³tyku ewidentnie przybieraj¹c na sile; co budzi we mnie g³êbokie przekonanie, ¿e czterdziestka na karku ma na celu sprowokowanie nas do podjêcia trudnych decyzji i pchniêcie nas na krawêdŸ wytrzyma³oœci psychicznej po to tylko, ¿eby sprawdziæ ile jesteœmy w stanie wytrzymaæ. Po dojœciu do tak g³êboko filozoficznych wniosków zdecydowa³am, ¿e dok³adnie tak samo jak moja ulubiona bohaterka - Judyta, nie zamierzam siê poddawaæ: „Nigdy w ¿yciu!”! Analizuj¹c swoje prze¿ycia dokona³am te¿ interesuj¹cego odkrycia, ¿e kobiety w depresji dziel¹ siê na trzy kategorie: pierwsza, nale¿y do kobiet, które próbuj¹ poprawiæ sobie z³y humor wydaj¹c fortunê na zakupy i im l¿ejszy portfel tym lepsze samopoczucie. Druga, to kobiety które z szaleñstwem w oczach biegn¹ do najbli¿szej cukierni i z ogromn¹ doz¹ satysfakcji, która promieniuje od nich niczym zorza polarna, pa³aszuj¹ najbardziej kaloryczne ciastka. Oczywiœcie nawi¹zujê tutaj do polskiej rzeczywistoœci, bo gdybym mia³a na myœli

Amerykanki, pierwsza z nich bez skrupu³ów szasta³aby na lewo i prawo platynow¹ kart¹ American Express ukochanego ma³¿onka, podczas gdy druga siedzia³aby w Starbucksie jedz¹c „nisko-kaloryczne” ciasteczka albo pozbawione cukru i kompletnie odt³uszczone lody, co wo³a o pomstê do nieba, bo pomaga na depresjê dok³adnie tyle samo co umar³emu kadzid³o. Ostatnia kategoria nale¿y do pyskatych, zbuntowanych i zdecydowanie wyemancypowanych kobiet, które siadaj¹ przed komputerem i przelewaj¹ swoj¹ wœciek³oœæ na niekoniecznie systematycznie prowadzonego bloga. Od niedawna do tej w³aœnie zbuntowanej grupy kobiet zakwalifikowa³am siê zupe³nie dobrowolnie, bez presji spo³ecznej i politycznej. Pisaæ zawsze lubi³am i pyskowanie na papierze zawsze wychodzi³o mi nieŸle, pomijaj¹c fakt, ¿e dzia³a na mnie regeneruj¹co i terapeutycznie. Zdecydowa³am wiêc podzieliæ siê moim widzeniem œwiata i refleksjami na temat otaczaj¹cej nas rzeczywistoœci; z tym, ¿e w bardzo chaotyczny sposób, bo tak naprawdê nie wiem od czego zacz¹æ. Najchêtniej zaczê³abym od wszystkiego naraz, co niestety jest niemo¿liwe. W ka¿dym razie powo³uj¹c siê na moj¹ rodzinê, która ¿yje w g³êbokim przekonaniu, ¿e zawsze wszystko robiê na opak oraz moich znajomych, którzy uwa¿aj¹ mnie za osobê cokolwiek szalon¹, wydaje mi siê, ¿e moje artyku³y nie bêd¹ tuzinkowe ani nudne. m

Podwójne ¿ycie Weroniki K

Prêty Tam, gdzie kiedyœ zakrêca³a w¹ska uliczka a serbscy mê¿czyŸni o zaciœniêtych ustach i nieœwie¿ych oddechach grali w szachy; gdzie œwiat³a monopolowego ko³ysa³y wiecznie spragnionych ridgewoodzkich tu³aczy a opluta betonowa wysepka W ERONIKA K WIATKOWSKA z obsikanymi ³awkami i rachitycznym drzewem udawa³a skwer, gdzie bie¿¹c na skróty Matki Polki Wózkowe rozje¿d¿a³y g³êbokie ka³u¿e a kierowcy mylili znaki i ³amali przepisy ruchu drogowego, jest teraz plaza. Wykrojony z betonowego cielska skrawek przestrzeni, u-¿wirowany, umajony roœlinnoœci¹ upchniêt¹ w kamienne donice jawi siê doœæ surrealnie. Kolorowe krzese³ka wyrastaj¹ niczym egzotyczne kwiaty. Z szarzyzny. Szpetoty ulic. Ludzie przy stolikach te¿ jakby inni. Wyrwani z ridgewoodzkiej apatii. Niedzielnego odrêtwienia. Zadziwieni, a mo¿e nawet onieœmieleni. Tym nag³ym atakiem cywilizacji. W samym centrum krainy ponurych sklepów i tanich jad³odajni. Jedni rozgl¹daj¹ siê niepewnie, inni lustruj¹ przechodniów ze wschodnioeuropejsk¹ zaciêtoœci¹, spogl¹daj¹c w oczy, jak w paszport. Ktoœ rozmawia przez telefon, ktoœ robi zdjêcia. W kafejce obok zamawiam herbatê i gor¹cy apple

pie. Pod oknem siedz¹ chudzi i bladzi. Maj¹ brody i okulary. Nie odwracaj¹ wzroku od monitorów. Pij¹ espresso. Milcz¹. Dziewczyna krz¹ta siê po ciasnej kuchni. Maszyna do kawy ciê¿ko dyszy. Za plecami rozmowa zakochanych. O gor¹cej czekoladzie. W jej g³osie lekkie zniecierpliwienie. On spokojny, leniwie przeci¹ga samog³oski. Decyzja wydaje siê byæ trudna. Za wiele rodzajów podniebiennej rozkoszy. Ostatnie podrygi lata, myœlê, odgarniaj¹c z³ote nitki z twarzy. Rower uwi¹zany grzecznie czeka. A¿ skoñczy siê niedzielowanie. Spowalnianie czasu. Zapadanie w miêkkie fa³dy minut. Czujê siê trochê jak na wagarach. Zwykle omijaj¹ mnie weekendowe celebracje. Teraz mogê obejrzeæ z bliska. T³umy z koœcio³a. T³umy z supermarketu. Rodzinne spacery w zwolnionym tempie. Klatka po klatce. Przesuwaj¹ siê. Wchodz¹. W witryny. W szyby. W oczy. Ludzie. Przenosz¹cy swoje ma³e trwania. Przez dzieñ.

W

poniedzia³ek szukam guzików do p³aszcza i wysy³am gratulacje kole¿ankom, które s¹ w ci¹¿y, albo w³aœnie urodzi³y. Jednego popo³udnia dostajê zdjêcia trzech noworodków i jedn¹ radosn¹ nowinê. Ale ¿adnego guzika, który pasowa³by do p³aszcza. W sklepie na 38-ej ze œciany mrugaj¹ niezliczone oczka, szylkretowe, metalowe, drewniane ale nie mogê znaleŸæ niczego w rozs¹dnej cenie, a kupo-

waæ do starego p³aszcza guziki warte po³owê tego¿, uwa¿am za zbyt wielka ekstrawagancjê nawet jak na Nowy Jork. Co innego dzieci. Dwójka to ¿adna ekstrawagancja. Jedno to w³aœciwie obowi¹zek wobec spo³eczeñstwa. Przys³owiowa szklanka herbaty na staroœæ. Plan emerytalny. Fundusz inwestycyjny. A ja nadal nie wiem czy chcê rozmna¿aæ siê. I œpiewam K., razem z ekskomunikowan¹ Peszek: wielka szkoda, straszna strata, by³by z ciebie fajny tata. P³yta ostra. Deklaracje odwa¿ne. Maria Awaria kontrowersyjna œwiatopogl¹dowo. Sprawna muzycznie. Dla jednych ob³¹kana. Dla innych znerwicowana histeryczka. Ja s³yszê echa w³asnych frustracji, lêków i w¹tpliwoœci. I dlatego nie mogê uciec. W zbyt ³atw¹ ocenê. Frazes.

C

oraz mniej uniesieñ. Zachwyceñ. Rzeczy wa¿nych. Rozmów, które chcia³oby siê odbywaæ. Ludzi, z którymi chodzi o coœ wiêcej. Mia³em z nim jak¹œ godzinê n a p r a w d ê (…) jego naturalnoœæ zupe³na i ta pewnoœæ, ¿e siê mówi z cz³owiekiem jak¹œ w³adzê, jak¹œ samoistnoœæ w sobie maj¹cym. Krótka w³óczêga po Halach ju¿ pustych- jego spojrzenie zupe³nie wyzwolone z bana³u – pisa³ o Bia³oszewskim Józef Czapski. Spojrzenie wyzwolone z bana³u. Myœlenie wyzwolone z bana³u. Tak rzadkie. Tak cenne. Nieustanne poszukiwanie. U drugiego. U siebie. By rozewrzeæ, choæ na milimetr. Prêty klatki. Napisz do Autorki: podwojnezycieweronikik@gmail.com

Wymarzone miejsce na randkê na Manhattanie restauracja w podziemiu koktajle na tarasie nastrojowo i intymnie

Bread & Tulips

365 Park Avenue South (@26th St), New York, breadandtulipsnyc.com


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

21

Gdy mnie dotyka, ból znika Kama po mieczu pochodzi z polskich rodów Krasiñskich i Korzeniewskich, po k¹dzieli jest persk¹ ¯ydówk¹. Urodzi³a siê i wychowa³a w Baku, w Azerbejd¿anie. Mówi po rosyjsku, polsku, persku, turecku, angielsku, w³osku, trochê po gruziñsku. To obywatelka œwiata, która teraz mieszka w Nowym Jorku. Kama Krasiñska, fenomen trudny do zdefiniowania, uzdrowicielka, lecz¹ca, jasnowidz¹ca, przeœwietlaj¹ca wzrokiem jak rentgenem. W Polsce Kama zrobi³a furorê. Rozpisywa³y siê o niej gazety, powsta³a rozchwytywana ksi¹¿ka. Rewelacyjne wyniki, jakie osi¹ga w pracy z chorymi, czêsto - z ludŸmi bez jakiekolwiek nadziei na wyzdrowienie - powierdzaj¹ jej absolutny i niemo¿liwy do zrozumienia dar. Wyjecha³a z Polski, zostawi³a ponad piêæ tysiêcy pacjentów, gabinet w Warszawie, wspó³pracuj¹ce z ni¹ szpitale. By³a wtedy w ci¹¿y. Bioenergoterapeutka Kama nie tylko usuwa schorzenia, stawia tak¿e diagnozy. Diagnozuje tylko wówczas, gdy zwróci siê do niej bezsilna medycyna konwencjonalna. Nigdy siê nie myli. W innych przypadkach albo chorzy przychodz¹ do niej z konkretnym, rozpoznanym ju¿ problemem, albo, gdy potrzeba orzeczenia, Kama korzysta z wiedzy czterech pomagaj¹cych jej stale lekarzy. Wtedy mo¿e siê skupiæ tylko na chorym miejscu, nie musi wszystkiego ogl¹daæ. A poza tym – mówi Kama – jestem zmêczona wiecznym udowadnianiem - co potrafiê. Pracujê ju¿ siedemnaœcie lat i nic tylko j¹ ludzie testuj¹. Ma ju¿ tego dosyæ, choæ wie, ¿e testowanie nigdy siê tak naprawdê nie skoñczy. Rozumie, ¿e trudno mieæ bezgraniczn¹ ufnoœæ wobec osoby takiej jak ona. A jednoczeœnie tak bezpretensjonalnej, zwyczajnej, towarzyskiej i pogodnej. W Kamie nie ma grama gry, uduchowienia i pozy wybrañca niebos. Nie zgrywa nawiedzo-

nej. Jest jedn¹ z milionów, choæ przecie¿ nie jest ni¹ w ¿adnym calu. Dar oddziedziczy³a po dziadku, który œmia³ siê ze swoich niesamowitych mo¿liwoœci. Wykorzystywa³ je tylko dla zabawy, potrafi³ na przyk³ad zmieniæ temperaturê w pomieszczeniu. Wo³a³ wtedy hukus pokus. Widzia³ wnêtrze cz³owieka, rozpoznaj¹c nie tylko choroby, ale tak¿e jego duszê – z³¹ lub dobr¹. Kama by³a jego ukochan¹, najstarsz¹ wnuczk¹. Spêdza³ z ni¹ mnóstwo czasu. Umar³, gdy mia³a szeœæ i pó³ roku. Umieraj¹c trzyma³ j¹ za rêkê. Niebieski promieñ, jaki mia³ zawsze w swoich g³êboko czarnych oczach, pojawi³ siê teraz w takich samych, czarnych oczach Kamy. Pewnej nocy mia³a sen. Mia³a wtedy mo¿e z osiem lat. By³a w grocie, w której czeka³ na ni¹ Jezus. Kama pochodzi z ateistycznej rodziny, to by³o jej pierwsze spotkanie z Bogiem. Posadzi³ j¹ na kamieniu i powiedzia³: Bêdziesz ci¹gn¹æ za sob¹ taki sam krzy¿, bêdziesz pomagaæ ludziom. W dniu swoich urodzin - powiedzia³ jeszcze – bêdziesz ode mnie dostawaæ ró¿ne nauki. Kilkunastoletni¹ dziewczynê przetestowano w moskiewskich instytutach medycznych i sprawdzono jej umiejêtnoœci na wielu chorych. Stwierdzono wysokie osi¹gniêcia w dermatologii, ginekologii, gastrologii. Mia³a 16 lat, kiedy otrzyma³a dyplom naukowo-medycznego centrum przy Akademii Medycznej ZSRR. Mog³a ju¿ leczyæ oficjalnie. Posiada³a ju¿ wtedy spor¹ wiedzê medyczn¹. Krasiñska jest s³ynna w wielu krajach Europy. Leczy³a miêdzy innymi we Francji i w Izraelu. Mo¿e siê pochwaliæ, w zale¿noœci od schorzenia 70, 80, 90 procentami uzdrowieñ. Ka¿dego roku, tak jak mia³o byæ, w dniu urodzin otrzymuje informacje, jakie choroby przez najbli¿sze dwanaœcie miesiêcy poddadz¹ siê jej sile. Na jej energiê reaguj¹ wrzody ¿o³¹dka, dwunastnicy, ca³y przewód pokarmowy,

CARING PROFESSIONALS, INC.

choroby serca i nerek, nerwice, tak¿e na tle seksualnym, zaburzenia hormonalne, wszelkie schorzenia kobiece, astma, schorzenia górnych dróg oddechowych, alergie, choroby skóry, w tym ³uszczyca, migrena, tarczyca, pomag³a setkom par uznanych za bezp³odne. Dziêki Kamie znikaj¹ bóle stawów. W izraelskiej Hajfie po raz pierwszy leczy³a przypadek cierpi¹cej na pora¿enie mózgowe dziewczynki. Po czterech zabiegach dziecko zaczê³o siadaæ i mówiæ „mama”. Po nastêpnych trzech wstawaæ. Mózg pod wp³ywem energii Kamy o¿y³. Prasa w Izraelu oszala³a na punkcie cudotwórczyni z Baku. W Hajfie spêdzi³a wiêc Kama jeszcze kilka miesiêcy, lecz¹c. Krasiñska mo¿e przyj¹æ 120 pacjentów dziennie. I ka¿dego obdziela energi¹ sprawiedliwie. Musi jednak wiedzieæ, ilu chorych bêdzie w danym dniu, gdy¿ trzeba siê odpowednio przygotowaæ. Gdy ktoœ na zabieg nie przyjdzie, zmagazynowana, nie zu¿yta energia powoduje u Kamy fizyczny ból. Kama potrafi dzisiaj kontrolowaæ swoje zdolnoœci. Potrafi patrzeæ na cz³owieka normalnie. Ale jeszcze parê lat temu prze¿ywa prawdziwe katusze, gdy mija³a na przyk³ad na ulicy przechodnia i ogl¹da³a jego wnêtrznoœci. Nie u¿ywa te¿ wiêcej daru jasnowidzenia i nikt jej nie namówi teraz, aby go u¿y³a. Chocia¿ mog³aby w ka¿dej chwili. Telepatia jej nie interesuje. Postanowi³a ju¿ dawno, ¿e skoncentruje siê wy³acznie na uzdrawianiu. - Jak pani siê uœmiecha, pani Kamo, to ju¿ jest dobrze – mówi¹ pacjenci. Uzdro-

wiecielka posiada bowiem jeszcze jeden dar – kocha ludzi bez wyj¹tku, zjednuje ich sympatiê. W kilku szufladach trzyma Kama listy wdziêcznych pacjentów ze œwiata, opinie lekarskie. Znikaj¹, jak za dotkniêciem czarodziejskiej ró¿d¿ki miêœniaki, wrzody, newralgie, napadowe migreny, depresje, tr¹dzik ró¿owaty, wobec którego konwencjonalna medycyna jest bezsilna. Rozpuszczaj¹ siê kamienie nerkowe, nie ma wiêcej guzów. Kama nie potrafi opowiedzieæ wszystkiego, co widzi i czuje. To, co mówiê i tak ludzi szokuje – uœmiecha siê kobieta, której udowodnione przez naukê umiejêtnoœci przyj¹æ musz¹ do wiadomoœci nawet najwiêksi sceptycy i pragmatycy. Zainteresowanym spotkaniem z Kam¹, podajemy tel.: 718-748-2614

G.H Artyku³ sponsorowany

Biuro Prawne

ROMUALD MAGDA, ESQ 776 A Manhattan Avenue, Brooklyn, New York 11222

Dzwoñ do nas ju¿ dziœ! Tel. 718-389-4112 Email: romuald@magdaesq.com

Kancelaria prowadzi sprawy w zakresie: 3 Wypadki na budowie,

70-20 Austin St, suite 135, Forest Hills, NY 11375 (718) 897-2273 wew.114 (F do 71 Ave. Forest Hills)

b³êdy w sztuce lekarskiej, inne 3 Wszelkie sprawy spadkowe,

* Oferujemy prace dla opiekunek posiadaj¹cych legalny pobyt i certyfikat HHA. * Tym, którzy nie maj¹ certyfikatu organizujemy bezp³atne kursy. * Wszyscy, którzy kiedyœ u nas pracowali s¹ równie¿ mile widziani.

w tym roszczenia spadkowe 3 Trusty, testamenty, pe³nomocnictwa

OSOBOM MOG¥CYM PRACOWAÆ Z ZAMIESZKANIEM OFERUJEMY BONUS W WYSOKOŒCI $1000 (po przepracowaniu 100 dni)

3 Ochrona maj¹tkowa osób starszych 3 Nieruchomoœci: kupno - sprzeda¿

Oferujemy prace we wszystkich dzielnicach. Rejestracja w poniedzia³ki i œrody od godz. 10 am. Po informacje prosimy dzwoniæ od poniedzia³ku do pi¹tku w godz. 10 am - 4 pm. Mówimy po polsku.

Kama Krasiñska

3 Kupno i sprzeda¿ biznesów; spory pomiêdzy w³aœcicielami nieruchomoœci 3 Sprawy w³aœciciel-lokator 3 Inne sprawy s¹dowe

Chcemy reklamowaæ Twoj¹ firmê! Kurier Plus, tel. (718) 389-3018

Romuald Magda, ESQ - absolwent New York Law School i Uniwersytetu Jagielloñskiego. Praktyka na Greenpoincie i wiele wygranych spraw. Od lat skutecznie reprezentuje swoich klientów.


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

22

PowieϾ

na

jesieñ

Aleksander Janowski

Mucha Rozmawia³y sobie tak bardzo przyjemnie, kiedy ma³a Asia przybieg³a do mamy z karteczk¹ w rêku „od pani, która da³a lizaka” i z dum¹ pokaza³a œciskany w ma³ej r¹czce cukierek na patyku. Strofuj¹c córeczkê, ¿e nie powinna niczego przyjmowaæ od obcych – przecie¿ mamusia mówi³a – rozwinê³a karteluszek i patrzy³a na napisane litery, niczego pierwotnie nie pojmuj¹c: NA PANI MIEJSCU LEPIEJ PILNOWA£BYM DZIECKA – BMW. O Bo¿e! Czy to BMW, które ich stuknê³o... kiedy to by³o? Tydzieñ temu? O co chodzi? Przecie¿ sami przyjechali na drugi dzieñ pod ich dom, zaprowadzili samochód do warsztatu i wieczorem odstawili z powrotem. I to w niedzielê. I powiedzieli, ¿e nawet hamulce wymienili i jakieœ p³yny. Co siê dzieje? Trzeba zadzwoniæ do mê¿a. Nie zwracaj¹c uwagi na gadaj¹c¹ bez przerwy dziewczynê w ci¹¿y, przyciskaj¹c do siebie dziecko, trzês¹cymi siê rêkami wystuka³a na telefonie komórkowym numer Jana. Zajêty. Zerwa³a siê z ³awki, bior¹c na rêce ciê¿k¹ ju¿ dziewczynkê i popêdzi³a w kierunku wyjœcia. Ciê¿arna wyjê³a z torebki p³aski telefonik. - Spanikowa³a. Galopuje do domu na ca³ego. Myœlê, ¿e poskutkowa³o – zawiadomi³a kogoœ, radoœnie przy tym chichocz¹c. * – Do ciebie – kolega przekaza³ Janowi s³uchawkê – to ona dzwoni³a przed tygodniem. W s³uchawce rozlega siê przyjemny, ciep³y, modulowany kobiecy g³os.”Musi byæ ³adna“ - przysz³o Janowi na myœl. – Dzieñ dobry, panie in¿ynierze. Tu Mariola Domañska z Ambasady Japonii w Warszawie. Dzwoni³am ju¿ raz do pana przed tygodniem, ale kolega poinformowa³, ¿e pan wypoczywa na wyjeŸdzie. Dlatego teraz fatygujê. Czy ma pan chwilkê dla mnie? Jan zapewni³, ¿e absolutnie i jest mu bardzo mi³o i spyta³, czym mo¿e s³u¿yæ. – Mój bezpoœredni szef, radca Maritomo chcia³by zaprosiæ pana in¿yniera na obiad do japoñskiej restauracji ”Kwitn¹ca wiœnia” w Alei Solidarnoœci w dogodnym dla pana terminie. Dlatego pozwalam sobie zapytaæ w jego imieniu, czy pan in¿ynier siê zgadza przyj¹æ zaproszenie i jaki dzieñ panu najbardziej odpowiada. Mój szef proponuje trzy dni do wyboru – przysz³y wtorek, œrodê lub czwartek, jako najbardziej jemu odpowiadaj¹ce. Jan podziêkowa³ i poprosi³ o chwilkê do namys³u, poniewa¿ musi spojrzeæ do swojego kalendarza zajêæ w nadchodz¹cym tygodniu. – Wie pani co? Przegl¹dam swoje zapisy i s¹dzê, ¿e œroda... tak... œroda by³aby dla mnie najbardziej dogodna... powiedz-

my, miêdzy pierwsz¹ a trzeci¹ po po³udniu? Czy mo¿e byæ? – Pan radca upowa¿ni³ mnie do wyra¿enia zgody na dowolny z tych trzech dni. Czyli, rezerwujê dla panów miejsca w „Wiœni” na 11 paŸdziernika, na godzinê trzynast¹. Czy angielski nie sprawia panu trudnoœci? Jeœli tak, bêdê musia³a panom towarzyszyæ i t³umaczyæ. In¿ynier zapewni³, ¿e potoczny angielski nie sprawi, natomiast w technicznym daje sobie radê swobodnie i nie ma potrzeby fatygowania pani Marioli. On sam kiedyœ t³umaczy³ dla zarobku, jeszcze, jako student i wie, jak wyczerpuj¹ca, mimo pozorów ³atwoœci, jest to praca. Podziêkowa³ za zaproszenie i poprosi³ o przekazanie pozdrowieñ dla pana radcy. Od³o¿y³ s³uchawkê po roz³¹czeniu siê mi³ej pani i dopiero wtedy zda³ sobie sprawê, ¿e nie zapyta³ o obowi¹zuj¹ce stroje. Obaj z koleg¹ doszli do wniosku, ¿e skoro to ma byæ zwyk³y roboczy obiad we wczesno popo³udniowej porze, to zwyk³y ciemny garnitur i bia³a koszula z krawatem w zupe³noœci wystarcz¹. We wtorek Jan, pamiêtaj¹c jak niezwykle wielk¹ wagê przyk³adaj¹ Japoñczycy do punktualnoœci, postanowi³ wyruszyæ na spotkanie o pó³ godziny wczeœniej, ni¿ nale¿a³o. Wsiadaj¹c do samochodu przypomnia³ sobie opowieœæ ojca, jak jeszcze za czasów socjalizmu wys³ano go w delegacjê do tego egzotycznego dla Europejczyka kraju. Dla oszczêdnoœci nie lecieli do Tokio bezpoœrednio. Najpierw wyl¹dowali w Moskwie, by radzieckimi liniami tanio przelecieæ siê do Chabarowska. Po d³ugim locie i wyl¹dowaniu dowiedzieli siê, ¿e W³adywostok jest obecnie zamkniêty dla obcokrajowców - nawet sojuszników wiêc musz¹ jechaæ kolej¹ kilka godzin do Nachodki, sk¹d stateczkiem, te¿ tanio, pop³yn¹ do Jokohamy, która stanowi w³aœciwie przedmieœcie stolicy Japonii. Jakie by³o inne wyjœcie? Ochoczo wpakowali siê do czystego poci¹gu pasa¿erskiego o twardych drewnianych ³awkach i ruszyli. S¹siedni przedzia³ zajmowa³ wysoki, rumiany Szwed z ¿on¹, postawn¹, têgaw¹ pani¹ oko³o 40tki. Na ka¿dym przystanku, mniej wiêcej, co pó³ godziny, wyskakiwa³ do bufetu kolejowego, zamawia³ sto gramów koniaku ormiañskiego po œmiesznej cenie jednego rubla i dziesiêciu kopiejek, wychyla³ bez zak¹ski do dna i wraca³ do przedzia³u. Zona nie reagowa³a. Na czwartym chyba postoju zobaczyli, ¿e Skandynaw ju¿ siê chwieje na nogach, ale jeszcze podchodzi z wysi³kiem do bufetowej, k³adzie pieni¹dze na ladzie i grzecznie prosi o porcjê napoju. Widz¹c jego stan, kobieta t³umaczy Szwedce, ¿e mu ju¿ nie poda alkoholu, jako ¿e jest w stanie mocno wskazuj¹cym na u¿ycie. Szwedka wyjaœnia, ¿e u nich w domu koniak jest straszliwie drogi i ich tam nie bardzo staæ na taki zbytek. I ona p r o s i bufetow¹, ¿eby jej mê¿owi jeszcze tego koniaku nalaæ. Ona gwarantuje za niego. Kobieta nalewa, Szwed przechyla...i miêkko osuwa siê na pod³ogê. Bufetowa czyni zamaszysty gest, z bocznego pokoju wychodzi dwóch niegolonych mê¿czyzn w waciakach, bior¹ Szweda za koñczyny i

nios¹ do przedzia³u, z godnie postêpuj¹c¹ za nimi ¿on¹. La commedia e finita. – Dlaczego on nie kupi sobie naraz ca³ej butelki i nie wypije spokojnie w przedziale? – pyta kolega nieznaj¹cy radzieckich realiów. – Bo jest zakaz sprzeda¿y na butelki... wolno tylko na kieliszki – informuje go ojciec. – To czemu nie kupi parê kieliszków, nie wleje do butelki i nie zaniesie do przedzia³u? – dziwi siê Polak. – Bo to jest Szwed – ucina ojciec.”Oni nie s¹ pomys³owi w omijaniu przepisów”. Takie t³umaczenie widocznie wszystkim wystarczy³o. Po paru godzinach na koñcowym przystanku zobaczyli niezwykle zadowolonego z siebie Skandynawa prawie samodzielnie krocz¹cego do autobusu, który mia³ zawieŸæ podró¿nych do portu. Wsiedli na stateczek. Przeprawa trwa³a pó³torej doby. Rozmieszczono wszystkich podró¿nych w wygodnych kajutach dwuosobowych. Jedzenie na tej ³ajbie serwowano smaczne i urozmaicone. Za wszystko p³aci³o siê w rublach – wychodzi³o bajecznie tanio. Tam w³aœnie ojciec mia³ okazjê polubiæ kuchniê japoñsk¹, szczególnie krewetki, kraby, kapustê morsk¹ i inne owoce morza. Rankiem drugiego dnia ujrzeli pierwsze oznaki zbli¿ania siê do wielkiego kraju – wiele mil od brzegu zaczêli napotykaæ du¿e statki oceaniczne, szczególnie tankowce i masowce przewo¿¹ce ropê naftow¹ i ³adunki do Japonii. Nied³ugo potem na horyzoncie ukaza³a siê d³uga, ciemna linia - wybrze¿e. Powoli dobili do nabrze¿a. I tu byli œwiadkami niezwyk³ego dla nich pokazu sprawnoœci - robotnicy w nieskazitelnie bia³ych kombinezonach, bia³ych he³mach i bia³ych rêkawiczkach zrêcznie i szybko przycumowali stateczek. Jeden z nich z³apa³ rzucony mu przez rosyjskiego marynarza kabel elektryczny, wetkn¹³ gdzieœ wtyczkê do kontaktu w bruku nabrze¿a - i ju¿ stateczek by³ pod³¹czony do sieci, inny zrobi³ to samo z innym kablem – i ju¿ mia³ po³¹czenie telefoniczne. Usytuowany na tarasie dworca morskiego osobnik robi³ metrowym obiektywem zdjêcia wszystkim schodz¹cym po trapie pasa¿erom. „Podzielono nas wed³ug narodowoœci – i po kwadransie po zejœciu na l¹d byliœmy po odprawie paszportowej i celnej. Bez typowych d³ugachnych kolejek, czekania i zbêdnej urzêdowej biurokracji. „Poka¿cie mi drugie takie s³u¿by“ – entuzjazmowa³ siê ojciec opowiadaj¹c ¿onie i ma³emu Janowi tê historiê. Japonia wstrz¹snê³a nim. Jeszcze d³ugo po powrocie oczarowany tym krajem ojciec opowiada³ o poziomie ¿ycia mieszkañców, o zwyczajach, o kulturze i o przyrodzie. A¿ wpisano mu do w akt osobowych w zak³adzie pracy adnotacjê: „fascynuje siê technik¹ zachodni¹” i ju¿ w delegacjê do Ameryki go nie wziêli. Opowiada³ o tym wiele lat póŸniej œmiej¹c siê i kiwaj¹c z politowaniem g³ow¹. Doniós³ na niego najlepszy przyjaciel. Z zawiœci. Podje¿d¿aj¹c pod restauracjê Jan postanowi³, ¿e zaskoczy Japoñczyka znajomoœci¹ kilku zdañ z jego jêzyka: ”Daj dziobu” i „I kura deska”, co – wed³ug ojca – mia³o oznaczaæ „wszystko jest dobrze”

odc. 15 oraz ”ile to kosztuje?” Rozeœmia³ siê i pomyœla³, ¿e jednak tego nie powie – a co bêdzie, jeœli siê oka¿e, ¿e to s¹ jakieœ nieparlamentarne wyrazy? Fundator siê obrazi i skandal dyplomatyczny gotowy. Lepiej nie. Kolejny dylemat – gdzie czekaæ na egzotycznego dyplomatê? Przed budynkiem? W œrodku, przy drzwiach? Przy barze, jak to widzia³ na filmach? Czy wejœæ na salê i usi¹œæ przy stoliku? Ju¿ chcia³ wchodziæ do œrodka, kiedy zobaczy³ zaje¿d¿aj¹c¹ na parking czarn¹, szeœciocylindrow¹ hondê. Wysiad³ z niej wysoki Azjata i skierowa³ siê do wejœcia do restauracji. Jan uczyni³ krok do przodu. – Pan Maritomo? – Witam serdecznie. Dziêkujê, ¿e przyj¹³ pan moje zaproszenie - z uœmiechem powiedzia³ po angielsku Japoñczyk, k³aniaj¹c siê i wyci¹gaj¹c d³oñ na powitanie. Pamiêtaj¹c wskazówki ojca sprzed kilkunastu lat, Jan uk³oni³ siê równie¿ i uczyni³ gest zapraszaj¹c goœcia do œrodka. Radca zaoponowa³. Jan wskaza³, ¿e goœæ ma pierwszeñstwo i to w³aœnie powiedzia³. Pan Maritomo nie ust¹pi³, k³aniaj¹c siê i t³umacz¹c, ¿e dziœ on tu jest gospodarzem, poniewa¿ to on ma zaszczyt zaprosiæ” mister Kowalewski.” In¿ynier odk³oni³ siê i zdecydowa³ siê ust¹piæ - poniewa¿ za nimi ju¿ siê t³oczy³o kilku zniecierpliwionych wyraŸnie konsumentów - zastrzegaj¹c, ¿e nastêpnym razem on dost¹pi zaszczytu i przyjemnoœci zrewan¿owaæ siê za dzisiejsze spotkanie. I uk³oni³ siê. ”Ciekawe, co oni robi¹ jak ich pobolewa krêgos³up, na przyk³ad, i nie s¹ w stanie siê pochylaæ?” – zdusi³ tê niewczesn¹ myœl w zarodku. I wszed³ pierwszy. Trudno. Kelnereczka, w wymyœlnej wysokiej fryzurze, w jaskrawo¿ó³to-czerwonym, kwiecistym kimono k³aniaj¹c siê wielokrotnie podprowadzi³a ich do zamówionego stolika, ozdobionego pachn¹cym bukietem nieznanych Janowi cieplarnianych kwiatów na œnie¿nobia³ym obrusie. Czy nie orchidee? Jeszcze dwie, w b³êkitnych kimonach, przytruchta³y ma³ymi kroczkami trzymaj¹c w rêku miseczki z wod¹ z p³ywaj¹cymi w nich p³atkami ró¿y. Kolejna zbli¿y³a siê w g³êbokim uk³onie z rêczniczkami. Jan postanowi³ nie przejmowaæ siê niczym i we wszystkim naœladowaæ pana radcê. Umoczy³ wiêc palce w wodzie, wytar³ rêczniczkiem, te¿ siê sk³oni³ i powtórzy³ „dziêkujê”. Tyle, ¿e po polsku. Przyrzek³ sobie, ¿e bêdzie unika³ zbêdnej egzotyki kulinarnej, nie znaj¹c ani nazw potraw ani sposobu przyrz¹dzania. Najwy¿ej zobaczy w karcie t³umaczenie nazwy potrawy na polski lub angielski i sobie sam wykalkuluje, czy to jest w miarê bezpieczne dla jego ¿o³¹dka przyzwyczajonego g³ównie do przesma¿onych i przesolonych dañ sto³ówkowych.

Tematem sensacyjnej “Muchy” jest bezpardonowa walka o w³adzê, naftê i pieni¹dze. Aleksander Janowski - autor powieœci mieszka w Nowym Jorku.


KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012

Pogoda na weekend: SOBOTA

NIEDZIELA

18°

21°

tak jest!

s³oneczny weekend JESTEŒMY TE¯ NA:

Myœl tygodnia: Pozwólmy ludziom byæ szczêœliwymi wed³ug ich w³asnego uznania - Boleslaw Prus

Imieniny tygodnia 20 paŸdziernika - sobota Ireny, Kleopatry, Jana 21 paŸdziernika - niedziela Urszuli, Hilarego, Jakuba 22 paŸdziernika - poniedzia³ek Halki, Salomei, Filipa 23 paŸdziernika - wtorek Igi, Marleny, Seweryna 24 paŸdziernika - œroda Antoniego, Marcina, Rafa³a 25 paŸdziernika - czwartek Darii, Wilhelminy, Bonifacego 26 paŸdziernika - pi¹tek Damiana, Ewarysta, Lucjana

¯art na dobry tydzieñ Kolega ¿ali siê przyjacielowi: – Moja ¿ona chyba mnie zdradza. – Dlaczego tak uwa¿asz? – Przeprowadziliœmy siê do innej dzielnicy, a listonosz ci¹gle przychodzi ten sam.

Sudoku

– W Sudoku gra siê na planszy o wymiarach 9x9 podzielonej na mniejsze „obszary“ o wymiarach 3x3: Obszar - Na pocz¹tku gry niektóre z pól planszy Sudoku s¹ ju¿ wype³nione liczbami:

- Celem gry jest uzupe³nienie pozosta³ych pól planszy cyframi od 1 do 9 (po jednej cyfrze w ka¿dym polu) przy zachowaniu nastêpuj¹cych regu³: 1. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dym wierszu: 2. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dej kolumnie: 3. Ka¿da cyfra mo¿e siê pojawiæ tylko raz w ka¿dym obszarze.

Rozmowy z dzieckiem Czekajac na przesy³kê z Internetu z zabawkami Dziecko codziennie sprawdza³o czy nie le¿y paczka przed drzwiami. Czwartego dnia Dziecko otworzy³o drzwi i zawo³a³o g³oœno: - Mama! Mama! Zobacz! - Dziecko, ale przecie¿ nie ma paczki. - No w³aœnie! Max ma trzy lata.

Zachêcamy rodziców do przesy³ania zabawnych powiedzonek swoich pociech. Bêdziemy publikowaæ!

Wa¿ne telefony Konsulat RP w Nowym Jorku 233 Madison Avenue, New York, NY 10016 Centrala: (646) 237-2100 Tel. alarmowy: (646) 237-2108 e-mail: nowyjork.info.sekretariat@msz.gov.pl www.polishconsulateny.org Godziny pracy urzêdu: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:00 16:00; œroda - 11:00-19:00 Przyjmowanie interesantów: poniedzia³ek, wtorek, czwartek, pi¹tek - 8:30 14:30; œroda: 11:30 - 17:30

Ambasada RP w Waszyngtonie 2640 16th St NW, Washington, DC 20009 telefon: (202) 234 3800 fax: (202) 588-0565 e-mail: washington.amb@msz.gov.pl www.polandembassy.org PLL Lot Infolinia: (212) 789-0970 Nowy Jork: Tel. alarmowy (policja, stra¿, pogotowie): 911 Infolinia miasta: 311, www.nyc.gov Infolinia MTA: 511, www.mta.info

23

POLECAMY Adwokaci: Connors and Sullivan Attorneys at Law PLLC, Joanna Gwozdz adwokat, tel. 718-238-6500 ext. 233 Romuald Magda, Esq. - Biuro Prawne, 776 A Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-389-4112 E-mail: romuald@magdaesq.com Agencje: Ania Travel Agency, 57-53 61st Street, Maspeth, tel. 718-416-0645 Anna-Pol Travel, 821 A Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2423 Emilia’s Agency, 574 Manhattan Ave, Greenpoint, tel .718-609-1675, 718-609-0222, Fax: 718-609-0555, E-mail: sroczynska@mail.com Lighthouse Home Services, 896 Manhattan Ave., Fl.3 Suite 37, Greenpoint, tel.718-389-3304 Polamer Millenium, 133 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-389-5858; Polamer Maspeth, 64-02 Flushing Ave., Maspeth, tel. 718-326-2260 Polonez, 159 Nassau Ave. Greenpoint; tel. 718-389-2422 Medycyna Naturalna Acupuncture and Chinese Herbal Center, 144-48 Roosevelt Ave.#MDA, Flushing, tel.718-359-0956 oraz 1839 Stillwell Ave. Brooklyn, tel. 718-266-1018 Hirudoterapia - pijawki medyczne: tel. 646-460-4212 Apteki - Firmy Medyczne Markowa Apteka Pharmacy 831 Manhattan Ave., Greenpoint tel. 718-389-0389; www.MarkowaApteka.com LorVen Pharmacy, 1006 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-349-2255 MA Surgical Supplies, Inc. 314 Roebling St., Williamsburg, tel. 718-388-3355 SaiVen Pharmacy, 881 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0900, Domy pogrzebowe Arthur’s Funeral Home, 207 Nassau Ave. (róg Russel), Greenpoint Tel. 718. 389-8500 Morton Funeral Home - Ridgewood Chapeles, 663 Grandview Ave., Ridgewood, tel. 718-366-3200 Firmy wysy³kowe Doma Export, 1700 Blancke Street, Linden, NJ, tel. 908-862-1700; Biura turystyczne - tel. 973-778-2058 oraz 1-800-229-3662 services@domaexport.com US Money Express - przekazy pieniê¿ne Tel. 1-888-273-0828 Gabinety lekarskie Anna Duszka, MD - pediatra 934 Manhattan Ave. Greenpoint 718-389-8585lub ZocDoc.com Joanna Badmajew, MD, DO, Medycyna Rodzinna, 6051 Fresh Pd Road, Maspeth, tel. 718-456-0960 Greenpoint Eye Care LLC, dr Micha³ Kiselow, okulista, 909 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0333 Christopher L. Gade, kardiolog, 126 Greenpoint Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0100 Medical and Rehabilitation Center, 157 Greenpoint Ave, Greenpoint, tel. 718-349-1200

Przychodnia Medyczna, 126 Greenpoint Avenue, Greenpoint, lekarze specjaliœci: Andrzej Salita, Urszula Salita, Florin Merovici i inni; tel. 718-389-8822, 24h. 917-838-6012 Sabina Grochowski, MD 850 7 Ave. suite 501, miêdzy 54, a 55 Street, tel. 212-586-2605 www.manhattanmedicalpractice.com Total Health Care - Physical Therapy, 126 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718-472-7306 Chiropraktorzy Manhattan Avenue Chiropractic Association, 715 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-0953 Naprawa samochodów JK Automotive, 384 McGuinness Blvd. Greenpoint, tel. 718-349-0433 Nieruchomoœci – Po¿yczki Adas Realty, 150 N 9th Street, Williamsburg, tel.718-599-2047; Greenpoint Properties Inc. Real Estate - Danuta Wolska, 933 Manhattan Ave. Greenpoint, tel. 718-609-1485 www.greenpointproperties.com Barbara Kaminski, Wells Fargo Home Mortgage, 72-12A Austin St., Forest Hills, tel. 718-730-6079 Rozliczenia podatkowe Business Consulting Corp. Ewa Duduœ, 110 Norman Ave. Greenpoint, tel. 718-383-0043, cell. 917-833-6508 Micha³ Pankowski Tax & Consulting Expert, 97 Greenpoint Ave. Greenpoint, tel. 718- 609-1560 lub 718-383-6824; Sale bankietowe Princess Manor, 92 Nassau Ave, Greenpoint tel. 718-389-6965 www.princessmanor.com Sklepy Fortunato Brothers, 289 Manhattan Ave. Williamsburg, tel. 718-387-2281 Herbarius, 620 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6643 W-Nassau Meat Market, 915 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 718-389-6149 Szko³y - Kursy Caring Professionals, 7020 Austin Street, Suite 135, Forest Hills Tel. 718-897-2273 Kobo Music Studio, nauka gry instrumentach, lekcje œpiewu, tel. 718-609-0088 Unia Kredytowa Polsko-S³owiañska Federalna Unia Kredytowa: www.psfcu.com 1-800-297-2181; 718-894-1900 Us³ugi ró¿ne Konsultacje prawne: 853 Manhattan Ave., Greenpoint, tel. 347-357-4337 suchockiconsulting@yahoo. com Plumbing & Heating, 53-28 61st Street, Maspeth, tel. 718-326-9090 Strony Internetowe: 646-450-2060 Us³ugi transportowe Ryszard Limo - Florida Connection 24 godziny service, tel. 646-247-3498; lub 561-305-2828


24

KURIER PLUS 20 PAÌDZIERNIKA 2012


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.