ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 954 (1254)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
M A G A Z I N E
TYGODNIK
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ A teraz Niemcy – str. 5 ➭ Zaskakujaca proœba Sikorskiego – str. 6 ➭ Magnolia zaprasza – str.6 ➭ Satyra na babbitta– str. 14 ➭ Dobra sztuka na œwiêta – str. 18
Op³atkowe spotkania
15 GRUDNIA 2012
Adam Sawicki
Matka Merkel Los strefy euro a w konsekwencji Unii Europejskiej zale¿y od pani kanclerz Angeli Merkel. Umocni³a sw¹ pozycjê w partii chadeckiej, kiedy 4 grudnia zosta³a ponownie wybrana jej przewodnicz¹c¹ tak¹ przewag¹ g³osów, jaka zdarza³a siê tylko w krajach by³ego bloku wschodniego. Na kongresie CDU i siostrzanej, bawarskiej CSU dosta³a 97,94 procent g³osów. Nastêpny próg wyborczy bêdzie trudniejszy do pokonania, kiedy Niemcy bêd¹ wybierali nowy Bundestag we wrzeœniu 2013 roku. Z myœl¹ o tej decyduj¹cej próbie wyborczej jesieni¹ przysz³ego roku pani kanclerz prowadzi politykê wobec kryzysu finansowego w Unii Europejskiej. W jêzyku niemieckim ma nazwê „kierowania we mgle”. Jest to tak powolna jazda samochodem przy ograniczonej widocznoœci, ¿eby mo¿na by³o zahamowaæ, gdy coœ niespodziewanego pojawi siê na drodze. Wed³ug tej regu³y Berlin zwleka z pakietami pomocy dla krajów UE w k³opotach finansowych tak d³ugo, jak tylko mo¿liwe. Do uchwalenia przez Bundestag poprzednich pakietów pomocowych pani Merkel po-
trzebowa³a poparacia socjaldemokratów i partii zielonych. By³o to o tyle ³atwe, ¿e obie partie opozycyjne maj¹ nadziejê pokonaæ CDU/CSU w wyborach we wrzeœniu. Dlatego socjaldemokraci i zieloni musieli, choæ niechêtnie, poprzeæ pani¹ kanclerz, aby nie sprawiæ wra¿enia, ¿e s¹ nieodpowiedzialni. Ale jednoczeœnie oskar¿yli j¹ o stosowanie taktyki salami, ¿e jej rz¹d tylko po kawa³eczku ods³ania ile miêsa, czyli pieniêdzy niemieckich podatników, potrzeba na ratunek euro. Wyborcom podoba siê sposób prowadzenia polityki przez pani¹ kanclerz. W sonda¿ach jest najbardziej popularnym liderem niemieckim a we w³asnej partii ma pozycjê prawie genseka, jak generalny sekretarz sowieckiej partii komunistycznej. Jednak nie lubi¹ jej eurokraci w Brukseli, spekulanci w Nowym Jorku i ciê¿ko dotkniêci kryzysem mieszkañcy Europy po³udniowej w³aœnie dlatego, ¿e czeka do ostatniej chwili z otwarciem niemieckiej sakiewki. ➭8
u
W Instytucie Pi³sudskiego oprócz op³atka by³y równie¿ bardzo udane Jase³ka w których udzia³ wziêli pracownicy i wolontariusze. Foto: Janusz Skowron
Do Bo¿ego Narodzenia pozosta³ jeszcze tydzieñ, ale w³aœnie teraz jest czas œwi¹tecznych spotkañ, wybaczania, sk³adania ¿yczeñ, dzielenia siê op³atkiem. Apelujemy do polonijnych organizacji i instytucji - nadsy³ajcie zdjêcia ze swoich uroczystoœci. Jesli tylko miejsce pozwoli bedziemy je publikowaæ. Niech tradycja w narodzie nie ginie.
Stworzona do pisania przemówieñ
Danuta Œwiatek
Trzydziestoczteroletnia Peggy Noonan trafi³a do Bia³ego Domu bez protekcji i znajomoœci. Uwa¿a³a, ¿e jest stworzona do pisania przemówieñ dla prezydenta Ronalda Reagana. Uwielbia³a go jako przywódcê i szanowa³a jako cz³owieka. Jej konserwatywne pogl¹dy pokrywa³y siê z pogl¹dami Reagana. Wczeœniej przez dziesiêæ lat pracowa³a dla du¿ej sieci radiowej CBS jako komentator. Gdy dowiedzia³a siê, ¿e w Bia³ym Domu potrzebuj¹ speechwritera, zg³osi³a siê natychmiast. Z powodzeniem przesz³a przez sito rozmów kwalifikacyjnych. Fakt, ¿e pracowa³a w mediach, okaza³ siê powa¿nym utrudnieniem. Obawiano siê, ¿e przyjdzie na krótko, by zebraæ informacje, a potem napisze ksi¹¿kê dla zdobycia rozg³osu. W koñcu jednak Peggy Noonan przekona³a podejrzliwych urzêdników, ¿e ma uczciwe zamiary. I ¿e naprawdê chce pisaæ tylko przemówienia dla prezydenta. Gdy 2 kwietnia 1984 roku zaczê³a swoj¹ karierê w Bia³ym Domu, by³a jedyn¹ kobiet¹ w zespole ludzi pisz¹cych prezydentowi przemówienia. Ktoœ szybko wpad³ na pomys³, by ze wzglêdu na p³eæ przenieœæ j¹ do biura Pierwszej Damy Ameryki, Nancy Reagan. Noonan kategorycznie zaprotestowa³a. Ustawicznie podkreœla³a, ¿e jej marzeniem ¿ycia jest pisanie przemówieñ dla g³owy pañstwa. Zaskoczeni prze³o¿eni próbowali j¹ przekonaæ, by zmieni³a zdanie. Gdy uparcie obstawa³a przy swoim, ust¹pili.
u Peggy Noonan – Ka¿de przemówienie poprawia³a niezliczon¹ iloœæ razy.
Inna – Wesz³am w œrodowisko, w którym ca³¹ w³adzê mieli mê¿czyŸni. Kobiety pracowa³y co najwy¿ej w charakterze sekretarek – opowiada Noonan, drobna blondynka.
Od pocz¹tku w Bia³ym Domu uwa¿ano j¹ za odmieñca, inn¹. Kiedyœ sekretarka spyta³a szeptem: – Dlaczego ubierasz siê tak niekonwencjonalnie? To prawda, Peggy zamiast kostiumu nosi³a d³ugie, czarne spódnice i bluzki. Mia³a te¿ d³ugie, rozpuszczone w³osy, podczas, gdy reszta kobiet strzyg³a siê na krótko. W Waszyngtonie nowego przybysza przy ka¿dej okazji wypytuje siê o ukoñczon¹ szko³ê. Gdy odpowiada³a, ¿e jest absolwentk¹ wydzia³u dziennikarstwa Fairleigh Dikinson w New Jersey, ze strony rozmówcy nastêpowa³ na ogó³ komentarz: nigdy o takiej uczelni nie s³ysza³em. Noonan odpowiada³a pytaniem: czy powinnam siê z tego powodu wstydziæ? Oczywiœcie, ¿e nie – poœpiesznie dodawano i ucinano temat. – W tym œrodowisku trudno nawi¹zywa³y siê przyjaŸnie. Nie dlatego, ¿e ludzie nie byli ¿yczliwi. Po prostu prowadzili odmienny tryb ¿ycia – wspomina. – Wszyscy w moim wieku mieli ju¿ w³asne rodziny i dzieci. Ja by³am samotna i nieœmia³a. A kiedy jestem onieœmielona, wygl¹dam nijako. Zreszt¹ niektórzy w moim towarzystwie, jak dziœ siê dowiadujê, te¿ czuli siê onieœmieleni. Zwyczajny paradoks! Bêdê zawsze pamiêtaæ Pracê zaczyna³a stosunkowo póŸno, bo o 9.30 (inni ju¿ o 7.30). Ale za to do domu wraca³a dopiero o 10.00 wieczorem. I tak przez szeœæ dni w tygodniu. Dosta³a swoje ma³e biuro. – Kocha³am je, choæ mia³am w nim stary fotel i odrapan¹ szafê – wspomina. Godzinami siedzia³a przy tym biurku i czyta³a tomy przemówieñ by³ych prezydentów. Analizowa³a teksty. Rozbiera³a na czêœci zdanie po zdaniu. Doszukiwa³a siê stylu i charakteru ka¿dego prezydenta. ➭ 21