ER KURI
NEW YORK • PENNSYLVANIA • CONNECTICUT • NEW JERSEY • MASSACHUSETTS
P L U S
P O L I S H NUMER 963 (1263)
W E E K L Y
ROK ZA£O¯ENIA 1987
PE£NE E-WYDANIE KURIERA W INTERNECIE: WWW.KURIERPLUS.COM
➭ Jubileuszowy bal Children’s Smile Foundation – str. 2 ➭ Ile pieniêdzy na armiê? – str. 3 ➭ Pieni¹dze z Brukseli – str. 5 ➭ Szczêœliwa wojowniczka – str. 11 ➭ Pierwsza naiwna – str. 15
M A G A Z I N E
TYGODNIK
16 LUTEGO 2013
Adam Sawicki
Wiêcej rz¹du W orêdziu o stanie pañstwa, które prezydent Barack Obama wyg³osi³ w ostatni wtorek na posiedzeniu po³¹czonych izb Kongresu, upomnia³ siê on o wiêksz¹ rolê rz¹du federalnego w gospodarce i sprawach publicznych. Ronald Reagan przekona³ Amerykanów, ¿e „rz¹d jest problemem, a nie rozwi¹zaniem”; w ten sposób przesun¹³ na prawo centrum œwiadomoœæ polityczn¹ kraju. Natomiast Obama chce odegraæ podobn¹ rolê ale w drug¹ stronê – centrum polityczne przesun¹æ na lewo. Wtorkowe orêdzie nie by³o tak bardzo wojownicze w sprawach œwiatopogl¹dowych, jak przemówienie inauguruj¹ce drug¹ kandencjê Obamy. By³o jednak partyjne i twarde w sprawach gospodarczych. Du¿o miejsca zaj¹³ problem wzmocnienia pozycji klasy œredniej. Prezydent okreœli³ pozycje nadchodz¹cej walki partyjnej o kompromis finansowy z republikanami. Je¿eli kompromisu nie uda siê osi¹gn¹æ, to ju¿ za dwa tygodnie rusz¹ brutalne ciêcia bud¿etowe, dotkliwe dla wyborców i republikañskich i demokratycznych. W trakcie wyborczej kampanii prezydenckiej Obama powtarza³ w wiecowych przemó-
wieniach, ¿e nie nale¿y redukowaæ popularnych programów rz¹dowych, Social Security, Medicare i Medicaid, nie ¿¹daj¹c ¿adnych poœwiêceñ od najbogatszych Amerykanów. Przedstawia³ siê jako obroñca zwyk³ych obywateli a republikanów pokazywa³ jako s³ugusów bogaczy. Taka strategia przynios³a mu zwyciêstwo a republikanów zmusi³a na pocz¹tku bie¿¹cego roku do zgody w Izbie Reprezentantów, gdzie maj¹ wiêkszoœæ, na podwy¿szenie podatków dla bogaczy. Prezydent podj¹³ ten w¹tek we wtorkowym orêdziu. Powiedzia³, ¿e „nie mo¿emy prosiæ emerytów i rodziny pracownicze o przyjêcie na siebie ca³ego ciê¿aru zmniejszenia deficytu nie prosz¹c o wiêcej ze strony najbogatszych i najpotê¿niejszych.” Znaczy to, ¿e republikanie powinni zgodziæ siê na kolejn¹ podwy¿kê podatków dla bogaczy w zamian za ciêcia w programach socjalnych. ➭8
u W przemówieniu Obamy du¿o miejsca zaj¹³ problem wzmocnienia klasy œredniej.
PAP dysponuje produktem solidnym Z Jerzym Paciorkowskim, redaktorem naczelnym i prezesem Polskiej Agencji Prasowej, rozmawia Anna Bernat. FOTO: PAP/ GRZEGORZ JAKUBOWSKI
Anna Bernat: Jest pan szefem najwiêkszej agencji informacyjnej w Polsce. Proponuje ona odbiorcom nie tylko teksty w postaci klasycznych depesz, ale i zdjêcia, grafikê, dŸwiêki, nagrania wideo. Czy PAP, podobnie jak inne œwiatowe agencje, ma ju¿ charakter multimedialnego kombinatu? Jerzy Paciorkowski: – Jesteœmy g³ównym dostawc¹ informacji dla mediów tradycyjnych i elektronicznych, dla stacji radiowych i telewizyjnych, dla portali, dla rozmaitych witryn internetowych. Informacje od nas trafiaj¹ te¿ na iPhony, iPady, smartfony, tablety czy np. ekrany w warszawskim metrze. Tak wiêc, aby odpowiedzieæ na zamówienia odbiorców Agencja musi mieæ charakter multimedialny. I rzeczywiœcie, mo¿na powiedzieæ, ¿e ma w sobie coœ z kombinatu. Dziœ PAP to kilkadziesi¹t serwisów i produktów kierowanych nie tylko do mediów. Do naszego Codziennego Serwisu Informacyjnego, czyli CSI – ka¿dego dnia nadajemy ponad tysi¹c depesz, a w komputerowej bazie danych, obejmuj¹cej okres od 1991 r., mamy blisko cztery miliony informacji. Ka¿dego dnia Agencja Fotograficzna PAP nadaje blisko 1000 zdjêæ z kraju i ze œwiata. A w archiwum AF PAP znajduje siê prawie osiem milionów zdigitalizowanych fotografii, a siedemnaœcie milionów negatywów, którymi te¿ dysponujemy, przekazaliœmy do Narodowego Archiwum Cyfrowego.
u Jerzy Paciorkowski – PAP jest narodow¹ agencj¹ prasow¹ i na dzisiejszym rynku informacji w Polsce odgrywa kluczow¹ rolê.
– Do kogo adresowany jest ten imponuj¹cy produkt PAP? – Odbiorcami naszymi s¹ wszystkie najwa¿niejsze media w Polsce, wiêkszoœæ g³ównych instytucji i urzêdów pañstwa, takich jak Kancelaria Prezydenta czy Kancelaria Premiera, ministerstwa, agendy rz¹dowe oraz znaczna czêœæ polskiego œwiata
biznesu a tak¿e ugrupowania polityczne, organizacje spo³eczne. PAP jest narodow¹ agencj¹ prasow¹ i na dzisiejszym rynku informacji w Polsce odgrywa kluczow¹ rolê, poniewa¿ jest g³ównym dostawc¹ informacji dla mediów. – W wa¿nych sprawach œwiatowe agencje konkuruj¹ nawet o sekundy w podaniu wiadomoœci. Jak odpowiednio po³¹czyæ rzetelne sprawdzenie Ÿróde³, z których pochodzi informacja, z szybkoœci¹ jej nadania? – Musimy pogodziæ solidnoœæ, rzetelnoœæ, dok³adne sprawdzenie informacji z jak najszybszym jej wprowadzeniem w obieg do przestrzeni publicznej. Doœæ konserwatywnie traktujemy nasze standardy dziennikarstwa agencyjnego, agencja nie mo¿e sobie bowiem pozwoliæ na to, aby do serwisu trafi³a wiadomoœæ nie potwierdzona w, co najmniej, dwu Ÿród³ach, chyba ¿e pochodzi ona bezpoœrednio od wysokiej rangi urzêdnika lub osoby odpowiedzialnej w pañstwie za dan¹ sprawê czy obszar zagadnieñ. Jeœli informacja wywodz¹ca siê z jednego Ÿród³a ma charakter kontrowersyjny, powinna byæ skonfrontowana z innym Ÿród³em, z wypowiedzi¹ innej osoby lub instytucji, która ma w tej sprawie odmienne zdanie. – Chodzi o, jak to nazywamy w slangu dziennikarskim, drug¹ nogê? - Tak budujemy równowagê informacji. Agencja dba o to – co jest zreszt¹ zapisane w ustawie o PAP, aby nie znaleŸæ siê pod presj¹ prawn¹, ekonomiczn¹ ani pod kontrol¹ jakiegokolwiek ugrupowania ideologicznego, politycznego czy gospodarczego. Jednoczeœnie agencja hierarchizuje informacje. Do CSI trafiaj¹ te, które uznajemy za istotne dla przestrzeni publicznej, dla œwiata. ➭ 13