FAUNA I FLORA
DŻEM DLA POPIELICY
O tym małym, skrytym zwierzątku wiele osób nawet nie słyszało. Może dlatego, że żyje w koronach drzew, a większość roku przesypia. Popielice w długości snu przebijają słynne susły – po wczesnojesiennym ukryciu się w ziemi budzą się dopiero mniej więcej dziewięć miesięcy później. tekst:
Paulina Król
K
to zobaczy w lesie popielicę, może zagrać w totolotka. Nie tylko dlatego, że jest niezmiernie rzadka. Popielice, należące do rodziny pilchowatych, są niewielkie, wielkości szczura, i w okresie aktywności przebywają prawie wyłącznie wysoko na drzewach. Ten gatunek gryzonia jest jednak dość charakterystyczny i nie da się go pomylić z żadnym innym. LEŚNY DUCH Popielica, jak sama nazwa wskazuje, ma futro barwy popiołu. Na brzuchu jasne, biało-szare, na grzbiecie ciemniejsze. Duże oczy, jakby pociągnięte kredką, mają czarne obwódki. Jednak ani oczy,
14
ani miękkie futerko nie robią takiego wrażenia jak imponujący ogon, przypominający szczotkę do mycia butelek – puszysty, długi, ciemnoszary. Stanowi świetny narząd równowagi, pomaga w manewrowaniu ciałem i utrzymaniu kierunku biegu. Gryzoń ma jeszcze niczym podniebny ninja doskonale rozwinięty zmysł słuchu, węchu i dotyku. Mimo tych wszystkich niezwykłych cech, w teorii gwarantujących sukces ewolucyjny, popielica występuje dość rzadko i wymaga działań z zakresu ochrony czynnej. Jest gatunkiem wpisanym na listę IUCN, znajduje się też w polskiej czerwonej księdze zwierząt (NT – gatunek niższego ryzyka, ale bliski zagrożenia). Szkoda by było, by tak ciekawe