FAUNA I FLORA
ROZMOWY RANNYCH PTASZKÓW
Ptasi śpiew. Odwieczna zagadka, źródło zachwytów i uniesień. I naszych, i ptasich. Dla ptaków ma znaczenie bardziej prozaiczne i związane z rozrodem – ma odstraszać konkurentów i wabić potencjalne partnerki. Ale równie mocno wabi badaczy. tekst:
Tomasz Kłosowski zdjęcia: G. i T. Kłosowscy
W
prawdzie ptaki są wzrokowcami, ale taką samą (jak nie większą) rolę odgrywa w ich życiu dźwięk. Jest podstawą ptasiej komunikacji, a szczególnie jego najbardziej wyrafinowana forma – śpiew. Chociaż prawie całe skrzydlate towarzystwo wydaje głosy, to tylko niektórzy jego przedstawiciele mogą być uzna ni za mistrzów. Śpiew jest zdolnością właściwą pta kom o specjalnej budowie gardła i strun głosowych, a posiadacze takiego instrumentarium noszą miano śpiewaków. O sile i bogactwie ich głosu nie świadczy wielkość ciała – wśród prawdziwych skrzydlatych minstreli znajdują się przede wszystkim nieduże ptaki należące do rzędu wróblowatych. Śpiew jest domeną samców i to głównie w okresie godowym. PRZED MIKROFONEM ZIĘBA Czerwcowy las już wynurzył się z mroku, ale tu i ówdzie snuje się jeszcze poranna mgła. Ranek jest wilgotny, czuć w powietrzu deszcz – lada chwila się rozpada. Tu, w Puszczy Knyszyńskiej, lasy są
20
urozmaicone. W ostępie, gdzie się znajdujemy, na terenie Nadleśnictwa Żednia, w górę strzelają rosłe świerki i podszyt jest gęsty. Po kilkunastu krokach jesteśmy mokrzy; krople wilgoci, które do niedawna zdobiły gałązki, spadają na nasze głowy i ramiona. Ptaki lubią wilgotne powietrze, tym bardziej że głos niesie się w nim daleko. Toteż w lesie gwarno, samce śpiewają przy takiej aurze jak najęte. Mimo to dr Krzysztof Deoniziak z Katedry Zoologii i Ge netyki Wydziału Biologii na Uniwersytecie w Bia łymstoku jest trochę niepocieszony. Chce uzyskać klarowne nagrania kilku samców, czyli niepomie szane z głosami innych osobników, zarówno tego samego, jak i innych gatunków. Taki zanieczyszczo ny głos nie nadaje się bowiem do subtelnych analiz poszczególnych dźwiękowych detali, jakie składają się na śpiew. – Musimy odnaleźć jakiegoś samczyka śpiewającego w pewnym odosobnieniu – tłumaczy badacz. Szczęśliwie doktor ma tu już paru ptasich znajomych, których rozpoznaje po indywidualnych cechach wokalnych. To pospolici przedstawiciele