GŁOŚNYM ECHEM
FELIETON
„Dziś miarą naszej kultury winno być ponowne zalesienie ilości pól i nieużytków, niesłusznie lasom odjętych, do czego w zachodnich europejskich krajach czynione są usilne starania, z inicyatywy i przy pomocy rządów. Rozszerzające się bowiem dzikie pola, pastwiska i niezalesione pustkowia przyczyniają się w znacznym stopniu do zmiany na gorsze klimatu, zmniejszenia i nierównomierności opadów atmosferycznych”. Tak w 1910 roku napisał Zygmunt hr Broël-Plater, właściciel gospodarstwa leśnego w majątku Białaczów na ziemi opoczyńskiej. Prezes Wydziału Leśnego Centralnego Towarzystwa Rolniczego w Królestwie Polskim, a w już w odrodzonej Polsce prezes Oddziału Warszawskiego Polskiego Towarzystwa Leśnego, obchodzącego w tym roku 95-lecie działalności.
Fot. Filip Kaczanowski
Miara kultury na przyszłość
Zacheusz tej wiosny podczas badań prowadzonych na powierzchniach poklęskowych na terenie Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu. Hulający wiatr, wszędobylski pył i osypujący się spod stóp piach towarzyszyły mi przez niemal cały pobyt w odtwarzanym lesie.
Przypominam, że w sierpniu 2017 roku huragan zniszczył ogromne połacie lasu. Obecnie jest tam ponownie wprowadzane młode pokolenie lasu. W uprawach na uboższych siedliskach przeważa sosna i brzoza. Tam, gdzie warunki glebowe na to pozwalają, leśnicy starają się uzyskać bogatszy skład gatunkowy. Niestety, pracę tę utrudniają harce pogodowe. Przykładem może być późny, majowy przymrozek, którego doświadczyły młode dąbki posadzone w ubiegłym roku. Jednego dnia można było zaobserwować listki Przypominam tę wypowiedź nie tylko z racji rocznicy wynurzające się z nabrzmiałych pąków, a parę dni działalności Towarzystwa, w którym mam zaszczyt później te same listki straszyły ciemnobrązową barwą działać, ale przede wszystkim po to, aby wykazać, po zwarzeniu przez niską temperaturę. Na innych że już ponad 100 lat temu nasi poprzednicy byli uprawach, gdzie drzewka były chronione przez bliświadomi wielu funkcji pełnionych przez lasy, w tym skie sąsiedztwo starszego drzewostanu, listki dębów także ich dobroczynnego wpływu na klimat. Wspo- były nadal zielone i rozwijały się. mniane „zmiany na gorsze”, w tym spadek i nierównomierność opadów atmosferycznych, to właśnie to, Każde działanie wzmacniające klimatotwórczą funkczego doświadczamy współcześnie. cję lasu (do nich zaliczyć można tworzenie leśnych gospodarstw węglowych) należy witać z zadowoJakkolwiek klimat jest zjawiskiem wysoce skompliko- leniem. U podstawy tych działań musi leżeć świawanym i trzeba przyznać, że nie jesteśmy jego pana- domość, że najważniejsze jest, aby las po pierwsze mi, mogącymi dowolnie sterować jego parametrami, istniał, po drugie, był stabilny i odporny na zagramamy jednak niewątpliwy wpływ na mniejszą lub więk- żające mu czynniki. Przecież zależy nam, aby ryszą jego „antropogeniczną składową”. Składowa ta, zyko unicestwienia leśnego ekosystemu na dużym oprócz redukcji źródeł zanieczyszczenia powietrza, obszarze było jak najmniejsze. zawiera w sobie wszelkie działania związane z poszerzaniem terenów zielonych, a zwłaszcza lasów. Raz jeszcze odniosę się do słów hrabiego Broël-Platera: dziś już na pewno wiemy, że „miarą kultury” jest Tego, jak obecność pokrywy leśnej lub jej brak wpły- utrzymanie zasobów leśnych w jak najlepszej kondywa na temperaturę i wilgotność, doświadczyłem cji, a tam, gdzie to możliwe – również powiększenie.
ECHA LEŚNE • lato 2022
65