Spryciula z charakterkiem Ornitologia to nie tylko faunistyka. Opisywanie, gdzie jaki gatunek występuje, jakie zagęszczenie ma jego populacja i jak się ono zmienia, to za mało. To nie jest też odhaczanie kolejnych gatunków na skrupulatnie prowadzonej „życiowej liście” ani badanie wędrówek ptaków bądź fotografowanie… na tle księżyca. To ostatnie może nieco dziwić, ale proszę mi wierzyć – jest grupa zapaleńców, którzy fotografują ptaki pojawiające się podczas nocnych wędrówek na tle tarczy księżyca.
Fot. Darek Golik
FELIETON
Andrzej Kruszewicz
daje się łatwo obserwować i oczywiście – jak na cwaniaka przystało – skwapliwie korzysta z zimowego dokarmiania.
Śpiew kosa to jeden z piękniejszych ptasich głosów. Każdy samiec śpiewa nieco inaczej, wplata w melodię zasłyszane dźwięki i rozwija swoją serenadę przez całe życie, osiągając – docenianą przez samice – perfekcję. A im lepiej taki samiec śpiewa, tym więcej samic go adoruje. Doskonalenie śpiewu to u kosów droga do poligamii i życiowego sukcesu. Ornitologia ma wiele form i zaułków. Można spę- Samice pragną mieć gniazda w rewirze najlepszego dzić ciekawe życie, skupiając się tylko na jednym wokalisty i walczą ze sobą o ten przywilej – konkugatunku lub ich grupie. Kiedyś poznałem pewnego rencja pomiędzy samicami o względy samca może Szwajcara, który kochał miejskie gołębie. Ten mi- przybrać formę brutalnej potyczki. Zdarza się, że łośnik miejskiej awifauny rozróżniał tylko trzy kate- walka kończy się śmiercią jednej z rywalek. gorie ptaków: gołębie, małe niegołębie i duże niegołębie. Każdego ptaka klasyfikował według tego Najtrudniej mają młode samice, dla których nie wyschematu. Dylematy miał tylko z kawką, gdyż ta jest starcza miejsca w rezydencji supersamca. Wówczas, rozmiarami bardzo podobna do miejskiego gołębia, z braku laku, łączą się w parę z młodym samcem. i z grzywaczem, bo jest większy od gołębia miejskie- Terytorium młodzika nie jest ani zasobne w pokarm, go, a przecież to także gołąb. W Polsce wśród or- ani w miejsca do bezpiecznego zbudowania gniaznitologów są specjaliści od remizów, sokołów, gęsi, da. Szanse na wychowanie potomstwa w takich wakaczek, kormoranów… A jeśli jeszcze ci miłośnicy runkach są więc znikome. jednego gatunku potrafią wyjść poza naukowy żargon, by opowiedzieć o nim osobom z ornitologią Młody samiec to zaledwie namiastka starego wygi. Jeszcze niesprawdzony przez życie. Czy okaże się nieobeznanym, to pełen sukces. odporny na pasożyty? Czy zdobędzie lepsze teSzczęście do naukowych opiekunów ma kos. Dzię- rytorium? Czy kiedyś będzie śpiewał jak supersaki nim możemy poznać bliżej tego ptaka. Każdy miec? Doprawdy niepewny kandydat na dawcę gekos to drozd, ale – na szczęście – nie każdy drozd nów dla potomstwa… Co wobec takiego dylematu to kos, bo ten jegomość to istny czarny charakter robi przyszła matka? Pozyskuje materiał genetyczny w rodzinie drozdów. Jest niezwykle zaradny. Nie od supersamca. Nie wiemy, jak tego dokonuje, ale przeszkadza mu sąsiedztwo człowieka. Miejsce na badania genetyczne wskazują, że jej się to udaje. gniazdo też nie spędza mu snu z powiek – para wy- W rękach „kosich” opiekunów pozostaje zatem odbiera lokum wspólnie, ale zadowolą się nawet cia- krycie, jak przebiega ta niecna, acz – z ewolucyjnesną przestrzenią za rynną czy w żywopłocie. Kos go punktu widzenia – niezwykle sprytna strategia.
ECHA LEŚNE • lato 2022
7