CZŁOWIEK I LAS
KRONIKI OGNIOWE „Las rośnie wolno, a płonie szybko” – ten slogan wszyscy znają, ale skoro w mgnieniu oka może spłonąć dorobek pracy kilku pokoleń leśników, to ile lasu może się spalić w ciągu dekady? tekst:
Jan Kaczmarowski
Jan Kaczmarowski jest specjalistą ds. ochrony przeciwpożarowej lasu w Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych.
S
próbujcie wyobrazić sobie wielki pożar lasu, taki, o jakim co roku dochodzą wieści zza oceanu. Na przykład Camp Fire z 2018 roku, najbardziej śmiercionośny i niszczycielski pożar w historii Kalifornii (choć wcale nie największy!). Objął 150 tys. akrów, czyli ok. 62 tys. hektarów, powodując śmierć co najmniej 85 osób i zmieniając w proch ponad 18 tys. budynków. Ogień płonął nieprzerwanie przez 18 dni. Doniesienia o takich pożarach trafiają do mediów co roku. Informacje te płyną do nas m.in. z Australii, USA i krajów śródziemnomorskich. Najstraszniejszy europejski pożar z ostatnich lat wybuchł w portugalskiej gminie Pedrógão Grande w czerwcu 2017 roku. Płomienie ogarnęły 30 tys. hektarów roślinności, a kilkadziesiąt osób, próbując uciec przed szalejącymi płomieniami, wpadło w śmiertelną pułapkę. Dlaczego nie słychać o takich pożarach w Polsce? Czy takie kataklizmy są w ogóle u nas możliwe? Teoretycznie tak… Pożary lasów w Polsce też
38
osiągają takie rozmiary, ale tylko wszystkie razem wzięte. I potrzebują na to całej dekady. Koniec dekady to dobry moment na przyjrzenie się pożarom lasu. Każdy rok się od siebie różni. Jeden jest zimny i mokry, następny gorący i suchy. Porównywanie ze sobą pożarów z tak krótkiego (rocznego) okresu może doprowadzić do błędnych wniosków. Dopiero zestawienie 10 kolejnych sezonów palności pozwala lepiej zrozumieć zjawisko i uchwycić pewne tendencje. Spójrzmy najpierw na dane historyczne. Po bardzo licznych pożarach w latach 40., związanych z wojną i jej konsekwencjami, sytuacja się uspokoiła, a straty wyrządzane przez pożary lasów znacznie się zmniejszyły. Do poprawy tej przyczyniło się przede wszystkim podjęcie na dużą skalę akcji przeciwpożarowej w Lasach Państwowych. W drugiej połowie ubiegłego wieku widzimy jednak wyraźną tendencję wzrostową liczby i powierzchni pożarów (patrz wykres). Na kartach historii szczególne piętno odcisnął tragiczny rok