GŁOŚNYM ECHEM
FELIETON
Kochajmy się… …ale tak – z osobna”. Zdanie wypowiedziane przez tytułowego bohatera naszej narodowej epopei, „Pana Tadeusza”, dość dobrze oddaje stosunek wielu naszych współobywateli do przyrody.
Zacheusz
„Własnym ciałem wilki ochronimy, a jak trzeba będzie, to i nakarmimy!”.
Podejrzewam, że większość z wypowiadających się miłośników przyrody nie jest skłonna do tak daleko idącego poświęcenia, niemniej skojarzenie nie Dotyczy to często mieszkańców dużych miast, któ- było całkiem od rzeczy. Istnieje bowiem nurt filozorzy dziką przyrodę widują z rzadka, chyba że na ficzny, który neguje wyjątkową rolę człowieka, a co ekranie komputera lub telewizora. Człowiek kocha za tym idzie, jego prawo do zarządzania przywięc zazwyczaj nie tyle przyrodę, ile swoje wy- rodą. Na łamach jednego z pism sytuujących się obrażenia o niej. I na podstawie tych wyobrażeń w nurcie tzw. głębokiej ekologii miała miejsce swebuduje opinie na temat tego, co usłyszy, obejrzy lub go czasu polemika na temat prawa człowieka do przeczyta w mediach. obrony przed atakiem rzadkiego i ginącego drapieżnika. Umiarkowani zwolennicy tego nurtu przyNa krótko przed powstaniem niniejszego tekstu znawali sobie prawo do obrony koniecznej, natogłośnym echem odbiło się wydarzenie z Bieszcza- miast radykałowie byli zdania, że ich obowiązkiem, dów, gdzie robotnicy leśni, jak wynika z ich relacji, jako głębokich ekologów, jest zgodzić się na ofiarę zostali zaatakowani przez wilki. Na podstawie tych z własnego życia w imię Matki Ziemi. doniesień Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska wydała zgodę na odstrzał trzech drapieżnych Odkładając jednak na bok te filozoficzne rozważassaków. Reakcje w mediach społecznościowych nia, pamiętajmy, że czym innym jednak jest osobisty były różne: od przerażenia, przez niedowierza- wybór jednostki we własnej sprawie, a czym innym nie, do skrajnego potępienia decyzji urzędników. odpowiedzialność włodarzy państwa czy gmiCzęść wypowiadających się uznała, że to niemoż- ny za życie, zdrowie i bezpieczeństwo obywateli. liwe, aby wilk zaatakował człowieka („jeśli fakty Do tego bowiem, a nie do jakiejś osobistej fantazji, się nie zgadzają z teorią, tym gorzej dla faktów”). sprowadzają się decyzje o odstrzale agresywnie Część z kolei nie podawała w wątpliwość samego zachowujących się zwierząt lub usunięciu drzew zdarzenia, ale wypowiedziała się o nim z aprobatą zagrażających przewróceniem się na wędrująjako o prawidłowej reakcji przyrody, pokazującej cych szlakami turystów. Jeśli zaś chodzi o sprawy człowiekowi, że w lesie jest intruzem. Pojawiły się mniej drastyczne, lecz nie mniej ważne – również nawet nawoływania do czynnej obrony zagrożo- decyzje dotyczące racjonalnego gospodarowania nych wilków przed myśliwymi. Mój znajomy, znany surowcami odnawialnymi, bez których trudno wyz ciętego języka, podsumował te głosy następująco: obrazić nam sobie codzienne funkcjonowanie.
ECHA LEŚNE • wiosna 2021
57