ARCHIWUM
Czasopismo ilustrowane dla wszystkich sfer społeczeństwa Opracowano na podstawie numerów archiwalnych ze zbiorów IBL
Marzec 1931 r.
SZKODLIWA AKCJA
W
3 i 4 numerach „Polski Wschodniej” ukazały się dwa anonimowe ar tykuły pt. „Las”, do których Redakcja przywiązuje widocznie duże znaczenie, ponieważ zaopatrzyła je w specjalne ko mentarze, mające na celu uwypuklenie tendencyj nieznanego autora. [...] Jakież są bowiem wywody owego autora. Oto, podkreślając małe opro centowanie gospodarki leśnej i operu jąc różnemi, słabo ze sobą związanemi ogólnikowemi twierdzeniami, mającemi na celu udowodnienie, że lasy są „nie przyjacielem kultury i społecznego roz woju”, dochodzi do wniosku, iż istnienie lasów w Polsce jest wysoce szkodliwe dla bogactwa narodowego i że – wobec tego – należy te lasy wyciąć zarówno dla uzyskania nowych terenów, zdatnych do kolonizacji wewnętrznej, jak i wyzbycia się małorentujących się gałęzi gospodar ki krajowej. Wycięcie lasów w Polsce – zdaniem autora – przynieść może jedynie korzy ści, gdyż „znany jest fakt, że kraje, któ re wyzbyły się nadmiaru lasów, są za możne i chociaż drzewo kupują, żyją w dobrobycie, a odwrotnie – kraje, które drzewo sprzedają, są biedne”, a powtóre trzeba, „aby społeczeństwo raczej pogo dziło się z myślą ewentualnego impor tu drzewa w przyszłości, przeznaczając
76
odpowiednie gleby podleśne dla celów osadniczych, zamiast narażać przyszłe pokolenia polskie również na import” (Chyba eksport!) Z powyższego krótkiego streszcze nia wywodów autora jasno wynika, że są one – jak to kolejno wykażę – opar te na szeregu całkowicie błędnych przesłanek, dotyczących zarówno leś nictwa i rolnictwa, jak wogóle nauk ekonomiczno-społecznych. Pierwszą taką przesłanką jest mnie manie, że mamy w Polsce nadmiar la sów oraz przypuszczenie, iż nawet w razie braku materjałów drzewnych wewnątrz kraju, można je będzie im portować. Przypuszczenia te upoważ niają do wniosku, iż autor mniema, że można będzie zawsze w razie potrzeby importować materjały drzewne, czyli innemi słowy, że lasów nigdy na kuli ziemskiej nie zbraknie. Tymczasem zna ne leśnikom i ekonomistom cyfry i fakty mówią co innego, a mianowicie, stwier dzają, że spożycie drewna co pięćdzie siąt lat podwaja się i że roczny przyrost lasów kuli ziemskiej przy dzisiejszym stanie ich zagospodarowania nie jest w możności pokryć światowego zapo trzebowania materjałów drzewnych tak, iż eksploatacja lasów w całym świecie przekracza roczny ich przyrost o zgó rą 50%, co świadczy niedwuznacznie
o dewastacji tych lasów i o zbliżaniu się zwolna lecz nieubłaganie światowego kryzysu drzewnego, którego rozmiary będą olbrzymie i przewyższą w swych skutkach dotychczasowo przebywane przesilenie ekonomiczno – gospodar cze. […] Również takim błędem jest przypusz czeniem, że Polska posiada nadmiar la sów, gdy w rzeczywistości lesistość kraju sięga zaledwie 23%, a normal ne wewnętrzne roczne zapotrzebowa nie materjałów drzewnych wynosi oko ło 21 miljonów metrów sześciennych, tj. prawie dokładnie tyle, co roczny przy rost naszych lasów. Uświadomienie sobie z całą wyrazistością tego faktu doprowa dzić nas musi do wniosku, że dalsze wy datne zmniejszanie lesistości Polski jest szkodliwe. […] To też propaganda idei wycięcia lasu, produkującego rosnący coraz bardziej w cenie materjał drzewny – co zwiększy w konsekwencji rentowność gospodarki leśnej – dla zaprowadzenia zmniejszającego swą opłacalność gospodarstwa rolnego jest pomysłem godnym ekono misty z… Pipidówki i musi być uznana za akcję szkodliwą, której prowadzenie na łamach „Polski Wschodniej” nale ży uznać za poważne nieporozumie nie. […] Stefan Ruśkiewicz