2 minute read

ŚWIAT DO GÓRY NOGAMI

Next Article
CO NAM W DUSZY GRA

CO NAM W DUSZY GRA

ŁUKASZ BOŻYCKI

jest doktorem nauk biologicznych, fotografem przyrody, dziennikarzem, autorem programów przyrodniczych. Nagrodzony w konkursie fotograficznym organizowanym przez BBC Worldwide i Muzeum Historii Naturalnej w Londynie. Jego „Żabowisko” zostało wybrane zdjęciem 2013 roku przez International Federation of Wildlife and Nature Photography. W 2015 roku został finalistą Wielkiego Konkursu Fotograficznego National Geographic Polska. W radiu RDC prowadzi audycję „Animalista”, a w TVP1 serial „Przyrodnik na tropie”.

Advertisement

Kowalik, niewielki jegomość w szaroniebieskim płaszczu z czarną przepaską na oczach jak u Zorro, cały czas jest w ruchu. Żwawo biega po korze drzewa i to w dodatku głową w dół. Filigranowy ptaszek skrywa mnóstwo niespodzianek.

Ten gatunek ptaka ma co najmniej dwie zadziwiające cechy. Po pierwsze, jako jedyny polski (i europejski) ptak potrafi chodzić po skałach i drzewach głową w dół. Po drugie, jest całkiem sprawnym murarzem. Posługuje się zaprawą ze śliny i gliny, aby dostosować dziuple do swoich potrzeb. Podobnie jak my, gdy postanawiamy zrobić kapitalny remont naszych domów. Z tą drobną różnicą, że zamiast śliny i gliny używamy cementu i szpachli. Wszędobylskie i znane dzięcioły przemieszczają się po gałęziach i pniach drzew, podpierając się na specjalnie do tego celu przystosowanych sztywnych piórach ogona, odgrywających rolę trzeciej kończyny. Kowalik natomiast stosuje zupełnie inną strategię. Pióra w jego ogonie są miękkie, więc nie wytrzymałyby ciężaru ptaka. Zastyga zatem w swojej charakterystycznej pozie głową w dół – jedna z nóg stanowi punkt zaczepu, a druga, wysunięta do przodu, jest punktem podporu. Obserwując kowalika podczas okresu rozrodczego, można odnieść wrażenie, że nie przeszkadza mu przestronne wnętrze, ale nie przepada za szerokim wejściem. Ptaki wykazują się zapobiegliwością i zawczasu zamurowują duży otwór wlotowy, przez który drapieżnik mógłby splądrować gniazdo, a nawet wyrzucić je z dziupli. Mieszaniną gliny i śliny potrafią tak zwęzić wejście, że same ledwo się przez nie przeciskają. Czasem nawet tynkują wnętrze dziupli, gdy powierzchnia ściany wydaje się im zbyt chropowata. Większość prac budowlanych, trwających nawet miesiąc, wykonuje samica. Kowalik wyścieła gniazdo płatkami kory sosnowej, co jest kolejną osobliwością w świecie polskich ptaków. W poszukiwaniu odpowiedniej kory potrafi przelecieć nawet pół kilometra, byle tylko znaleźć to, co mu odpowiada.

Kowalik jest oportunistą pokarmowym, czyli korzysta z tego, co akurat jest dostępne w lesie. Wiosną i latem żywi się owadami i pajęczakami, a nawet spija soki spływające z drzew. Jesienią i zimą przerzuca się na dietę roślinną, w której dominują nasiona i owoce roślin leśnych. W poszukiwaniu słonecznika odwiedza także nasze karmniki.

W Polsce na przestrzeni ostatnich 20 lat liczebność kowalika dwa razy gwałtownie, ale krótkotrwale się zmniejszyła, notując wówczas spadki sięgające 20–30 proc. Było to spowodowane nakładającymi się na siebie czynnikami: kiepskim owocowaniem buków jesienią, na co kowalik jest bardzo wrażliwy, oraz ostrą zimą.

Zapraszamy na stronę magazynu „Echa Leśne”

www.echalesne.online

This article is from: