Catwalk#2

Page 1

1


2


Redaktor Naczelna: Justyna Pajęcka Dyrektor Kreatywna: Anna Pajęcka Zastępca Redaktor Naczelnej: Małgorzata Twardowska (Łódź) Adrian Zwierzchowski (Warszawa) Oprawa graficzna: Olga Żukowska Redaktorzy: Martyna Mierzejewska Arkadiusz Lorenc Anna Pajęcka Małgorzata Twardowska Adrian Zwierzchowski Fotografowie: Piotr Serafin Arkadiusz Jankowski Kamil Bogdański Małgorzata Twardowska Paulina Gawliczek Natalia & Marcin Kontraktewicz Łukasz Niemiec Wojciech Jachyra partner technologiczny: futurehost.pl kontakt: kontakt@catwalkmagazine.pl PR: pr@catwalkmagazine.pl reklama: reklama@catwalkmagazine.pl zdjęcie z okładki: foto/stylizacja: Piotr Serafin facebook.com/SerafinPhotography Modele: Adrian Wiśniewski/ Panda Models KAAN/ AS Management catwalkmagazine.pl facebook.com/MagazineCatwalk

3


Spis Treści 6 - Chłopcy są niegrzeczni (...) 12 - Fashionable ikarus 20 - Madox 24 - Iki Rowk 28 - Polscy modele: AMQ 32 - Fallen Angel 40 - Pete Wyszyński 44 - Felieton A.Lorenc 46 - Skater Girls 58 - Michał Polak 64 - Undecided Roth 70 - Urban Atracion 84 - Mientówki 88 - 10 pytań do.... 90 - Spalony tost - wywiad 94 - Appeal 102 - Moda w męskim wydaniu 108 - Sunset 122 - Felieton A.Pajęcka 124 - Moda męska na polskich ulicach 128 - Back to white 136 - zdjęcia P.Gawliczek 154 - wydarzenia

4

str.12

str. 108

str.70


WSTĘP Jeszcze kilka lat temu niewielu polskich mężczyzn, niezwiązanych z branżą modową zdawało sobie sprawę z tego, że w Polsce tworzy się modę męską. Gdzieś w rozmowach mógł pojawić się Woliński czy Zień, ale przecież oni projektują dla kobiet. Ewentualnie ktoś coś słyszał o Ossolińskim. No i była Vistula, ale kto by się zastanawiał czy to polska marka. Dziś spotykamy się z większą świadomością własnego wyglądu wśród facetów, a co za tym idzie również ze świadomością mody. Także tej polskiej. Bo odkąd otworzyli oni swoje szafy na coś więcej niż t-shirt i jeansy, polscy projektanci również otworzyli się na nich. Modę dla mężczyzn zaczęło tworzyć coraz więcej designerów, coraz rzadziej zastanawiamy się też dla kogo ona ‘jest bardziej’. Produkuje się więcej rzeczy uniwersalnych, dostosowanych do obydwu płci. Wiele razy słyszałam, że moda męska jest bardziej ograniczona niż ta przeznaczona dla kobiet, że jest mniej miejsca na eksperymentowanie. Nie zgodzę się z tym. Z każdym następnym sezonem, nową kolekcją projektanci skutecznie negują to stwierdzenie. Sama częściej zachwycam się pokazami mody męskiej niż tej przeznaczonej dla kobiet. Potrzeba tylko bardziej odważnych odbiorców, żeby mieli dla kogo to robić, a jest ich na naszych ulicach coraz więcej. Jestem pewna, że ta liczba będzie już tylko rosnąć.

5


CHŁOPCY SĄ NIEGRZECZNI, CHŁOPCY SĄ UROCZY tekst:Anna Pajęcka

Każda epoka filmowa ma takiego Humphreya Bogarta na jakiego zasłużyła. Jak widać, tak wyszło, że współczesna nam zasłużyła na Ryana Goslinga i Jamesa Franco. Od dekady obserwujemy zmianę frontu w kreowaniu męskich sylwetek w kinie, gdzie nie przeważa już wzorzec wystylizowanego Brada Pitta. Przestał istnieć kanon, przez pryzmat którego można mówić o istnieniu filmowego amanta. Młodzi aktorzy mają w sobie coś niepokornego i żeby zostać zapamiętanym, muszą się wyróżnić wyglądem, akcentem, romansem z top modelką. Jak bardzo podoba nam się chociażby Nicolas Hoult, jak przekonuje każda rola Louisa Garrela, co ma w sobie Ezra Miller? Nietypowa uroda, jedna rola niegrzecznego chłopca, dzięki której pojawią się kolejne propozycje. Przestał istnieć kanon, przez pryzmat którego można mówić o istnieniu filmowego amanta.

6


Młodzi aktorzy mają w sobie coś niepokornego i żeby zostać zapamiętanym, muszą się wyróżnić wyglądem, akcentem, romansem z top modelką. Jak bardzo podoba nam się chociażby Nicolas Hoult, jak przekonuje każda rola Louisa Garrela, co ma w sobie Ezra Miller? Nietypowa uroda, jedna rola niegrzecznego chłopca, dzięki której pojawią się kolejne propozycje. Jeśli mają dobrego agenta, pociągnie to dalej, tak, żeby ten potencjał rozwijał się w różnych kierunkach. Jako że przewodnim tematem tego wydania Catwalku są chłopcy, postanowiłam, że będzie o chłopcach. Nie mężczyznach, chłopcach. Uroczych, trochę niegrzecznych, czasami złych i zepsutych, ale zapadających w pamięć męskich kreacjach filmowych, nie tylko w kinie głównego nurtu.

Nicolas z „Wyśnionych miłości” Xaviera Dolana Dolan kreuje swoich bohaterów w taki sposób, że nawet jeśli mają być z założenia negatywni, przez cały film, niezależnie od płci, będziemy do nich wzdychać. Nicolas jest egocentryczny, knuje, miesza i bawi się Francisem i Marie, ale ma też burzę blond loków i nosi vintage sweterki. Ma też uroczą manierę w głosie, przez którą skupiamy na nim całą uwagę. Piękny chłopiec, który raczej nie dorośnie. Niestała tożsamość seksualna to atut, przez który intryguje nas jeszcze bardziej. Niby mowa o trójkącie, ale orbita kręci się wokół niego.

7


J.D. ze „Śmiertelnego zauroczenia” Michael Lehmann Ten koleś jest zupełnie pokręcony. Zwyczajnie zły. Przez cały film nosi czarny płaszcz, udaje swojego ojca i finguje samobójstwa szkolnych kolegów. Ale przy tym ma cały czas tajemniczy uśmiech, cytuje dobrą literaturę i totalnie kupuje biedną Winonę Ryder. Mnie też. Christian Slater w latach osiemdziesiątych wyglądał naprawdę słodko.

Nemours z „La Belle personne” Christophe Honoré Bardzo przystojny nauczyciel włoskiego, który nie musi za wiele mówić. Wystarczy, aby był w filmie i żeby operator zadbał o jak najczęstsze bliskie plany, żeby można było oglądać w całości jego piękną twarz. Mimo ciągłego zdystansowania i wielowątkowych romansów, przez idealnie skrojone garnitury i ogromne zaangażowanie w pomoc Matthiasowi zyskuje u mnie miano jednego z najbardziej uroczych bohaterów filmowych. Nemours to też bardzo piękne imię. I może romans z uczennicą nie jest najlepszym pomysłem, ale jest ładny, więc można mu to wybaczyć. W tej roli Louis Garrel, który zagrał też Theo w „Marzycielach”. Zawsze gra niegrzecznych chłopców.

8


Adam z „Now is good” Ol Parkera Jeśli prześledzimy wszystkie historie miłosne, to tę możemy uplasować w ścisłej czołówce (pomimo trochę irytującej kreacji Dakoty Fanning). Adam to nieśmiały chłopak, który swoje życie organizuje wokół matki, kiedy opuszcza ich ojciec. Rezygnuje ze studiów i ze znajomych, przypadkiem poznaje Tessę, która mieszka po sąsiedzku. Zakochują się w sobie. Dziewczyna jest chora, więc ich miłość może być bardzo krótka. Adam świetnie sobie z tym radzi i nie nawala jak można się spodziewać bo tak typowo skonstruowanych fabułach. Jest cudowny i wspierający. Film pokazuje, że w melodramatach facet nie zawsze okazuje się palantem.

Matthew z “The Dreamers” Bertolucciego Amerykański student, który przybył do Francji i został sprowadzony na złą drogą niemoralności i dekadencji przez wyzwolone rodzeństwo. Czy jest osoba, która obejrzała „Marzycieli” i nie poczuła sympatii do Matthewa? Chyba nie. Obserwujemy jego początkowy dystans, dobre wychowanie, które za chwilę rzuci w kąt, kiedy walczy z chęcią zatracenia się w świecie, który poznaje. Czyli zupełnego braku granic, obyczajowej i seksualnej rewolty jaka dzieje się na ulicach, picia wina i palenia papierosów. W pewnej chwili zaczyna się trochę gubić. Dobrze, że tę rolę ostatecznie dostał Michael Pitt, a nie Leonardo DiCaprio.

9


Patrick z „The Perks of Being a Wallflower” Stephena Chbosky’ego Ezra Miller w tej roli jest pierwszym argumentem, dlaczego tę postać trudno jest zapomnieć. Drugim, to że najprawdopodobniej jest to jedna z najbardziej pozytywnych postaci współczesnego, młodego kina. Żeby nie zdradzić za wiele fabuły, ma swoje tajemnice, ale przy tym nie zatraca energii. Jest wzorem wspaniałego przyjaciela. Plus styl Patricka kupuje mnie zupełnie. Dodatkowo jego więź z siostrą nie jest czymś spotykanym codziennie, a kochające się rodzeństwa w filmach bardzo rozczulają.

Joel z „Adventureland” Grega Mottoli Nadeszła w kinie era geeków, nerdów i młodych intelektualistów, będących postaciami drugiego planu, którzy o wiele bardziej przypadają nam do gustu niż ich koledzy, najczęściej popularniejsi, piękni, ale niezbyt lotni. Joel mówi o sobie, że jest biedny, jest żydem, studiuje literaturę słowiańską i rosyjską, a jego perspektywy na przyszłość to bycie sklepikarzem albo dilerem marihuany. Jest przy tym dobry, uczciwy i wcale nie taki grzeczny, jak można go ocenić po okrągłych okularach w stylu hipsterskiego Harry’ego Pottera. I pali prawdziwą fajkę.

10


Philip i Erik z „Reprise” Joachima Triera To co sprawia, że ta dwójka jest taka wyjątkowa to ich przyjaźń. Pomimo że obaj pretendują do miana wielkich pisarzy, jednemu się udało, a drugiemu nie, nie ma między nimi zazdrości czy rywalizacji. Erik pięknie wspiera Philipa, kiedy ten zmaga się z chorobą, a Philip dla przyjaciela mocno z nią walczy. Dla miłośników skandynawskiej urody Erik będzie ideałem męskiego piękna. Wspólne pasje chłopców i niewerbalne porozumienie czaruje widza od pierwszej do ostatniej minuty.

John Bender z „The Breakfast Club” Johna Hughesa Młody rebel, zbuntowany przeciwko całemu światu, a tak naprawdę wrażliwy chłopak, który został mocno skrzywdzony sytuacją w rodzinie, która uplasowała go na niepewnym miejscu w społeczeństwie, przez pryzmat czego jest oceniany. John Bender to jedna z najbardziej zaskakujących postaci w całym filmie i chociaż na samym początku może nas zrażać, możemy go nie lubić, to jednak na koniec przekonuje nas do siebie zupełnie. Szkolni outsiderzy są fajni. Nawet ci, którzy noszą glany, grunge’owe koszule i są przekonani, że pozjadali wszystkie rozumy.

11


Fashionable Icarus Fotograf: Wojciech Jachyra Model: Eryk Szymański / Embassy Models Stylizacja: Wojciech Jachyra Fryzura i makijaż: Wojciech Jachyra Akcesoria z piór: Agnieszka Bukowska “Teatr Piór” Strona: https://www.facebook.com/WojciechJachyraPhotography?fref=ts

12


13


14


15


16


17


18


19


Chcesz się wyróżnić- załóż madoxy! Rozmawia: Martyna Mierzejewska

20

Z dumą możemy powiedzieć, że mamy w Polsce znakomite marki odzieżowe tworzone na wysokim poziomie również przez mężczyzn. Przykładem tego jest MADOX DESIGN, której twórcą jest niesamowicie kreatywny i pomysłowy Damian Nowacki. W przeciągu 2 lat jego marka stała się jedną z najbardziej popularnych, lokalnych brandów. Specjalnie dla nas opowiada o swojej pasji i sposobie na modę.


Czym jest dla Ciebie moda? Moda przede wszystkim od zawsze mnie interesowała, zawsze chciałem, aby była moim sposobem na życie. Tak też się stało. Modę można wciąż na nowo odkrywać, ciągle pokazywać coś nowego, jest to temat nie mający końca. Od kiedy zaczęła się Twoja przygoda z modą i projektowaniem? Tak naprawdę, wszystko jest sumą przypadków. Zawsze chciałem mieć swoją markę, ale było to raczej marzenie z tych, które wydawało mi się nieosiągalne. Jeśli nie projektant to kto? Wolę raczej być kojarzony jako założyciel marki, niż projektant, bo dla mnie to delikatnie różne rzeczy, ale na pewno mam mocne parcie, aby robić tylko to, na jednej marce, nie poprzestając. Co kryje się za marką Madox? Najkrócej mówiąc, mój styl. Jak często powstają nowe kolekcje? Kiedy będziemy mogli oglądać nowe projekty? Kolekcje są z podziałem na wiosna, lato, jesień, zima. Dodatkowo w międzyczasie dwie odsłony rocznie, Black Label. Madox design to marka promująca miejski styl. Można powiedzieć, że jest skierowana dla ludzi otwartych, odważnych, pragnących od życia dużo więcej oraz lubiących się wyróżniać kobiet i mężczyzn. Ty też jesteś taki? Jak najbardziej, ta marka to w stu procentach ja. Co się kryje w Twojej szafie? Własne projekty czy stawiasz również na inne rodzime marki? Większość to oczywiście moje rzeczy, ale nie brakuje w niej bluz od Risk Made in Warsaw, koszulek od Pieczarkowskiego, czy sieciówkowych marek. To wszystko może ze sobą współgrać. Co Cię najbardziej kręci w tworzeniu własnego brandu? Widok ludzi na ulicach, w metrze, czy w klubie w moich rzeczach. Zdecydowanie to najbardziej. Skąd zaczerpnąłeś tak genialny pomysł na spodnie, których unikalny krój stał się znakiem rozpoznawczym marki? W jakich okolicznościach powstały? Powstawały dłuższy czas, kilkanaście spotkań z konstruktorem odzieży, i tak powstał jeden projekt z kilkudziesięciu modyfikowanych pomysłów. Możemy Cię spotkać na różnych targach modowych, wystawiasz się przy okazji różnych większych imprez. Jak ludzie odbierają Twoje projekty? Dużo się zmieniło od powstania marki? Nie ukrywam, że marka jest rozpoznawalna, a dzięki takim imprezom już w całej Polsce istnieje grono osób, które możemy nazwać fanami marki MADOX.

21


Według Ciebie zainteresowanie społeczeństwa polskimi markami będzie wzrastać? Skąd może to wynikać? Będzie na pewno, głównie dlatego, że w Polsce w końcu rodzi się świadomość lokalności, że to co Polskie nie jest już obciachowe, a wręcz odwrotnie. Poza tym, coraz więcej osób stawia na indywidualność, a to jest główna domena polskich marek. Jesteś dumny z siebie, że zaszedłeś tak daleko, a przede wszystkim, że marka stała się rozpoznawalna na polskim rynku? Nie będę zgrywał skromnego chłopca i z pełną świadomością powiem TAK! Których projektantów cenisz najbardziej? Łukasza Jemioła, mimo że to całkowicie inny styl niż ten którym ja żyje, ale on i jego projekty oraz to, jak rozwija się jego marka przemawia do mniej najbardziej.

22


Najnowsza linia Black Label w połączeniu z szarością, srebrem i czernią jak dla mnie jest strzałem w dziesiątkę. Świetny lookbook , który pokazuje, że ciągle się rozwijasz i stawiasz na świeżość na polskim rynku. Czym zaskoczysz nas jeszcze w przyszłości? Powiem tylko, że będzie jeszcze jedna stała linia, również dwa razy do roku. Madox design jest marką z dwuletnim stażem, która odnoszę wrażenie, doskonale radzi sobie na polskim rynku. Jaką radę masz dla przyszłych projektantów? Czym powinien cechować się projektant nastawiony na sukces? Dla każdego kto będzie chciał spróbować swoich sił, najważniejsza rada to własny styl marki, żadna kopia obecnych już marek, liczy się pomysł, wielka determinacja oraz mnóstwo wyrzeczeń głównie natury finansowej. Dziękujemy serdecznie za rozmowę i życzymy kolejnych sukcesów i samych wspaniałych projektów!

23


24


IKI ROWK Przedstawiamy wam jeden z najbardziej obiecujących projektów, który powstał w tym roku. Łódzki duet działający pod nazwą IKI ROWK stawia na minimalizm i proste konstrukcje. To dobry moment dla marki z takimi założeniami, bo minimalizm zaczyna przekonywać do siebie coraz więcej osób i coraz więcej osób docenia, że prostota formy i konstrukcji, tak naprawdę jest niekiedy o wiele bardziej wyrafinowana niż melanż wielu kolorów, printów i dodatków. W ofercie IKI ROWK jak do tej pory pojawiły się bluzy i torby, ale na pewno dziewczyny na tym nie poprzestaną i pokażą nam więcej. Kiedy i co to będzie? Zobaczcie poniżej charakterystykę marki w kilku słowach od projektantek.

25


Kto kryje się pod marką IKI ROWK? Kamila i Wiola. Jak można w kilku słowach określić markę? IKI ROWK to prostota, nowoczesne forma, biel , szarości i czerń. Jak długo istniejecie na rynku? Debiutowałyśmy na poprzednim Fashion Week’u, czyli w kwietniu tego roku. Już teraz zapraszamy do naszego showroomu, podczas październikowej edycji. Kto najlepiej będzie się czuł w ubraniach Waszej marki? Jest jakiś programowy odbiorca? Odbiorca naszej marki jest twardo osadzony we współczesnym świecie. Pociąga go to co nowe. Nie boi się jednak zatrzymać w pędzie dzisiejszej rzeczywistości by poddać się chwilowej melancholii. Skandynawska prostota, zabawa monochronią, nowoczesność wielkiego miasta. To połączenie brzmi super. Jak zapowiedź czegoś wyjątkowego. Skąd takie inspiracje? Patrzymy na świat, coś nam się podoba, coś nie podoba. Coś nas przyciąga, coś odpycha. Tworząc stylistykę IKI ROWK udałyśmy się w najbardziej nam bliskie rejony stylistyczne. Stało się to instynktownie, naturalnie. Ulubieni projektanci, ktoś kto obecnie najbardziej Was inspiruje? Acne, Stella, y-3, pewnie jest tego dużo więcej. Nowe projekty już w planach? Co to będzie? Owszem. Nie próżnujemy. Już teraz możemy powiedzieć , że na FWP odbędzie się premiera naszych dwóch linii. Oczywiście planów jest mnóstwo, jednak to wydarzenie jest teraz dla nas najważniejsze. Na czym polega sekret Iki Rowk? Projekty są fenomenalne, a przecież konstrukcja jest prosta, nie ma wyszukanych printów, prowokujących haseł… Może właśnie na tym polega ten fenomen. Czasem mniej mówi więcej. Taka jest istota minimalizmu, którym IKI ROWK przesiąknięte jest z góry do dołu.

26


Skąd pomysł na nazwę? Przyznam, że jest intrygująca. Szczerze mówiąc, Iki Rowk nic nie oznacza. Chciałyśmy nadać naszej marce nazwę, która odzwierciedlałaby klimat, ale nie sugerowała zbyt dosłownie. Powstała podczas wspólnej burzy mózgów. Trochę na zasadzie zabawy słowem czy głoską. Na koniec jeszcze powiedzmy naszym czytelnikom, gdzie można obecnie kupić ubrania IKI ROWK. W sklepach stacjonarnych : Mobo we Wocławiu, w IDEAFIX w Krakowie, na platformie Showroom.pl, często jeździmy do Wawy na jakieś okolicznościowe targi typu “love and trade”, jesteśmy też otwarte na zamówienia indywidulane, w sprawie których można się z nami kontaktować przez facebookowy fanpage.

27


Polscy Modele : AMQ W poprzednim numerze przedstawiliśmy Wam kilka nazwisk naszych modeli, których karierę w świecie mody warto śledzić. Jest ich oczywiście o wiele więcej, dlatego też zamierzamy kontynuować ten cykl i w każdym następnym wydaniu Catwalku pokazywać kolejne. Oczywiście pojawią się też modelki, ale skoro tym razem krążymy głównie wokół mody męskiej postanowiliśmy skupić się na kilku modelach z wrocławskiej agencji AMQ models.

28


Filip Jankowski Jego twarz na pewno nie jest obca bywalcom polskiego fashion weeku. Swoją przygodę ze światem mody rozpoczął w 2010 rok, wtedy też magazyn Viva! Moda uznał go za odkrycie modelingu. Wcale nas to nie dziwi. Filip ma idealne warunki do pracy w tej branży. Doceniły to już Size Magazine, ELLE Men, Milk, Dillemas czy Exklusiv, a to tylko niewielka część publikacji w których mogliśmy go zobaczyć. Wystąpił również w produkcji ‘Ember’ autorstwa Marcina Kempskiego & Maćka Dąbrowskiego skupionej wokół kolekcji Konrada Parola. Nam najbardziej przypadł do gustu w kampanii marki Hyakinth z 2011 roku. Czekamy na więcej. profil Filipa na stronie agencji: http://www.amq.pl/m/filip_j.html

29


Kamil Węsierski Rocznik ‘92. Debiutował zaledwie rok temu, a już dziś może pochwalić się rozbudowanym portfolio. Jego kariera rozpoczęła się mocnym akcentem w postaci edytorialu w hiszpańskiej wersji magazynu Fucking Young. Od tej pory ma na swoim koncie współpracę z takimi tytułami jak ELLE Men, Suitcase Mag, Tao Magazine czy Men’s Uno. Pamiętamy też świetną sesję tego modela w kwietniowym numerze KMag. A tak naprawdę to dopiero początek jego drogi. Hipnotyzująca uroda Kamila świetnie prezentuje się zarówno przed obiektywem jak i na wybiegu, więc z pewnością nie raz jeszcze o nim usłyszymy. profil Kamila na stronie agencji: http://www.amq.pl/m/kamil_w.html

30


Staś Gulkowski

Alan Wojcieszak

Jest jednym z tych chłopaków pojawiających się na wybiegach łódzkiego tygodnia mody, którego twarzy nie sposób nie zapamiętać. Można powiedzieć, że to model wszechstronny. Świetnie wpasowuje się w klimat sceny offowej, dobrze wygląda w miejskich, ulicznych stylizacjach jak i tych bardziej eleganckich. Nie dziwi zatem, że projektanci lubią z nim pracować. Mogliśmy zobaczyć go między innymi u Pierre Balmain, młodszej siostry marki Balmain podczas pokazu, który w tym roku miał miejsce w Warszawie. Ostatnio polskie Elle napisało o nim w artykule o modelach sezonu. Na polskich wybiegach osiągnął już sporo, czekamy aż usłyszy o nim świat.

W agencji AMQ od dwóch lat. To jeden z tych modeli, którzy mają tak plastyczną twarz, że świetnie prezentują się w każdej możliwej stylizacji czy scenografii. Pokazywały go takie magazyny jak YOHO Magazine, ELLE, Men’s Health, THE czy Harper’s Bazaar. Pojawiał się na okładce Bund magazine. Mogliśmy zobaczyć go na wybiegu m.in: Men’s Fashion Week Singapore. Choć uwielbiamy jego kampanię dla Bartosza Malewicza, mamy wrażenie, że w Polsce nie został jeszcze dostatecznie doceniony. Liczymy, więc, że zauważą go nasi projektanci i będziemy mieli okazję widzieć go częściej na polskich wybiegach.

profil Stasia na stronie agencji: http://www.amq.pl/m/stas.html

profil Alana na stronie agencji: http://www.amq.pl/m/alan.html

31


FALLEN ANG EL

32

Fotograf: Arkadiusz Jankowski Model: Gabryel Steslowsky - AS Management Make Up: Monika Kropat Zdjęcia: Arkadiusz Jankowski Asystent: Filip Majewski

top-ZARA


kurtka- Jeremy Scott for Addidas, top-vintage, spodnie: ZARA, buty- CONVERSE

33


top i szorty- H&M, naszyjnik Rihanna for RiverIsland, buty- VAGABOND

34


35


płaszcz-Marni for H&M, top- MSBV, szorty-H&M, buty-H&M

36


kurtka i apaszka - vintage, top i spodnie-H&M,

37


szorty-H&M, sweter- Ptaszek for Men, Top vintage, buty- Converse

38


top i szorty- H&M, narzutka- PERLOVSKA, kamizelka Tally Weijl, buty-VAGABOND

39


PETE WYSZYŃSKI 40

Rozmawia: Małgorzata Twardowska


Pete Wyszyński z wrocławskiej agencji AMQ models, to ostatnio gorące nazwisko. Nie pomylimy go z innymi topowymi modelami, bo wyróżniają go tatuaże, tunele i krótko ogolone włosy. Ma za sobą sesje do magazynów, wiele lookbooków polskich projektantów m.in. Maldorora, Filipa Rotha czy Kas Kryst, a ostatnio wrócił z kontraktu w Tokio. Rozmawiamy z nim o sukcesie, planach i pracy. Już od ponad roku jesteś modelem w warszawskiej agencji AMQ. Jak w ogóle zaczęła się Twoja przygoda z modelingiem? Swoje pierwsze sesje miałem w wieku 17 lat. Zacząłem rozsyłać swoje zdjęcia do najróżniejszych agencji modelingowych w Polsce. Jednak nigdy nikt nie zaproponował mi żadnej umowy. Miałem już 18 lat, coś mnie natknęło “a spróbuję wysłać do AMQ” . Paweł Kowalik, właściciel agencji zaprosił mnie do Warszawy na rozmowę . Pojechałem! Do domu wróciłem z umową w ręce. Jedyna agencja, która we mnie uwierzyła i zaryzykowała. Czy dla potencjalnych klientów- projektantów, magazynów, Twój wygląd- kolczyk w nosie, tunel w uchu nie są przeszkodą? Każdy klient lubi coś innego. Niektórym może podobać się mój wygląd, a niektórym nie. Sądzę, że gdybym nie miał tych wszystkich kolczyków, może miałbym więcej zleceń, ale nie czułbym się do końca sobą. Ja i tak jestem z siebie naprawdę dumny, ponieważ mimo mojego nietypowego wyglądu, czy kolczyków i tak dużo osiągnąłem, miałem okazję pracować z wieloma projektantami, świetnymi fotografami, byłem również w wielu magazynach. Więc uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie, by móc pracować jako model. Myślę, że to chyba nawet lepiej, że się wyróżniam. Jesteś świeżo po swoim pierwszym kontrakcie w Tokio. Czy modelom takim jak Ty o nieco nietypowym wyglądzie jest tam łatwiej, czy trudniej? Tokio to był mój pierwszy kontrakt. Japonia była moim marzeniem. Tak, oczywiście było trochę trudniej, ponieważ Japonia lubi modeli o plastycznej urodzie tzw. “baby face”. Było mi ciężej niż moim kolegom, aczkolwiek tak czy siak się podobałem, pracowałem dla wielu magazynów, miałem przecież możliwość pracy dla Hugo Boss, Dior Homme czy Versace. Zrobiłem również dwie duże kampanie dla japońskich marek. Oprócz tego, miałem możliwość zwiedzania wielu ciekawych miejsc, dlatego NIGDY nie zapomnę tego kontraktu. Współpracowałeś w Polsce z wieloma fantastycznymi projektantami. Którą współpracę wspominasz najlepiej? Ciężko jest mi wyróżnić konkretną współpracę. Każdą pracę wspominam bardzo dobrze! Jednak najbardziej utkwiła mi w głowie kampania dla Kas Kryst i Filipa Rotha. Były to moje jedne z pierwszych poważniejszych prac. Świetnie czułem się w ich rzeczach oraz atmosfera na sesjach była również niesamowita

41


Jakie są Twoje modelingowe plany na najbliższą przyszłość? Na pewno chciałbym spróbować swoich sił na europejskich FW (Paryż, Mediolan, Londyn) . Jednak moim celem jest NY . Zobaczymy, co będzie dalej, co będzie mi dane... Z mojej strony postaram się włożyć wszystkie siły i starania żeby to osiągnąć. Z jakiego swojego osiągnięcia jesteś najbardziej dumny? Jak już wspomniałem Japonia była moim marzeniem, tak więc spokojnie mogę powiedzieć, że właśnie ten kontrakt jest moim największym osiągnięciem. Modeling to dla Ciebie bardziej pasja, czy praca? Ciężko jest mi powiedzieć. Sądzę, że jedno i drugie. Jest to moja pasja, lubię to robić, dobrze czuję się przed obiektywem czy na pokazie. Oprócz modelingu na co dzień pracuję w krakowskiej fabryce śrubek. Dlatego większość czasu jestem tym pochłonięty. Jednak w każdej wolnej chwili staram zająć się pracą modela, jak i również znaleźć czas dla swoich przyjaciół. Nie jest to łatwe, ale staram się wszystko ze sobą pogodzić.

42


43


Wygodne i niemarkowe, czy markowe i niewygodne? tekst:Arkadiusz Lorenc Zdarza mi się czasami zastanawiać, dlaczego ludzie zgłupieli na punkcie markowych rzeczy. Dlaczego są w stanie – wbrew jakiejkolwiek logice i zdrowemu rozsądkowi – grubo przepłacać, kupując produkty znanych (z czegokolwiek) firm? Zdaje mi się jednak, że to pytanie czysto retoryczne. Spieszę z wyjaśnieniem, dlaczego tak uważam. Pozwolę sobie użyć przykładu, który, jakkolwiek banalny, powinien zobrazować nieco mój tok myślenia.

44


Na półce leżą dżinsy. Tylko dwa modele, wyprodukowane przez dwie rożne firmy. Musisz wybrać (bo akurat potrzebujesz dżinsów!). Spoglądasz na jedne, potem na drugie. Bierzesz je do ręki. Zauważasz, że materiał jest dość podobny. Obie pary wykonane są starannie, ta po lewo chyba nawet lepiej - myślisz. Cena – bardzo zbliżona. Spoglądasz na metkę. Tylko te, które trzymasz w prawej ręce zostały uszyte przez dom mody, który zadbał o swój PR, sztucznie produkując kilka skandali wokół głównego projektanta i kilku osób z zarządu. Ale to przecież nie wpłynęło na jakość ich ubrań. W każdym razie, jesteś pewien, że niemal każdy z Twoich znajomych zna tę markę. Kojarzy ją z czymś ekskluzywnym i drogim. W Twojej głowie pojawia się chaos idealny. Trzeba przymierzyć! – postanawiasz. Po kilku minutach okazuje się, że dżinsy pochodzące od mało znanego producenta są wygodniejsze. Nie uwiera nic, nic poza tym, że nie są markowe. Musisz wybrać. Możesz zastanawiać się tyle czasu, ile potrzebujesz, ale ostatecznie – musisz wybrać. I wybierasz. Kupujesz mniej wygodną parę spodni, chyba nawet mając świadomość, że wybierając te drugie, zapłaciłbyś za jakość, nie za pijar. Z wysoko podniesioną głową, lecz niepewnym krokiem udajesz się w kierunku kasy. Ostatecznie wychodzisz ze sklepu zadowolony, bo masz coś, czym możesz się pochwalić. Masz błyskotkę w swojej garderobie, gorzką wisienkę na torcie. A przecież nikt nie sprawdzi, czy ci wygodnie. Bo po co? Oczywiście, są wyjątki, jak zawsze. Są domy mody, które słyną i z prestiżu, i z wysokiej jakości ubrań, projektowanych przez światowej klasy artystów. Chwała im za to, że są, bo czynią ten świat nieco piękniejszym. Okay, nie świat. Jego mieszkańców. Mój banalny przykład nie pokazuje jeszcze jednego. Owczy pęd za znanymi nazwami jest tak szalony, że prowadzi do kuriozum. Przekonałem się o tym przechodząc obok każdego sklepu/straganu/whatever z tekstyliami w Turcji, kiedy byłem tam przez kilka dni tego lata. I tak sobie myślę: jaka szkoda, że w Polsce na targu nie można dostać torby Burberry! Bo w Turcji można! Nawet jeśli rzeczona, oferowana za kilkadziesiąt złotych w przeliczeniu (sic!) torba obok prawdziwego cacka od Burberry nigdy nie stała; nie zdążyła, bo dopiero co zjechała z taśmy produkcyjnej, wyszła spod rąk przeciętnego rzemieślnika pracującego za parę groszy miesięcznie albo przypłynęła olbrzymim kontenerowcem z ChRL i ciągle pachnie chińszczyzną. Dodam tylko, że handel w Turcji kwitnie. I jeszcze jedno – byłbym hipokrytą, gdybym nie przyznał się lojalnie, że sam przywiozłem sobie stamtąd okulary przeciwsłoneczne RayBan, i to takie za 5 euro. Ale co ja na to zrobię, że już drugiego dnia połamały mi się moje ukochane okulary, a jedyne, co można było kupić krążąc po okolicy to właśnie.. hm... RayBany... A tureckie słońce męczy nasz wzrok nieco bardziej niż to polskie, niestety. Handel kwitnie. Bo chińskie bokserki warte może z dziesięć złotych, oświecone blaskiem niestarannie wyszytego znaku D&G stają się cenniejsze niż złoto. Jakże zabawne, nieprawdaż?

45


Skater Girls modelki: Zuzanna Woźnicka/ D’vision, Patrycja Biedrzycka make-up: Renata Borkowska foto:Małgorzata Twardowska stylizacje: Patrycja Biedrzycka http://ilovechill.blogspot.com/ bluzy ; MERY FAITHFULL

46


47


48


49


50


51


52


53


54


55


56


57


58


Michał Polak Rozmawia: Małgorzata Twardowska

Mówi o sobie, że jest samoukiem, ale kiedy ogląda się jego prace, trudno w to uwierzyć. Edytoriale, które tworzy nie są klasyczne. Są intrygujące. Jego zdjęcia najwięcej osób kojarzy z wystaw Young Fashion Photographers Now, czy z identyfikacji strefy OFF i wystawy YFPN polskiego Fashion Weeku. Ostatnio pracował nad lookbookiem dla ODIO TESS, Herzlich Wilkommen, jest odpowiedzialny za sesje wizerunkowe boli, a w planach ma jeszcze więcej projektów. Zobaczcie co mówi o swojej pracy w wywiadzie dla Catwalk.

59


Skąd czerpiesz inspiracje do swoich sesji? Nigdy nie szukam inspiracji. Są to bodźce, które docierają do mnie, na co dzień. Miejsca i ludzie, których mijam idąc ulicą, muzyka, a także moi znajomi. Podobno jesteś fotografem samoukiem. Jak więc doszedłeś do poziomu, który jest tak wysoki, że dwukrotnie Twoje prace zostały pokazane na wystawie Young Fashion Photographers Now w ramach Fashion Weeka? Nie studiowałem fotografii. Wszystko, co potrafię, jest wiedzą zdobytą metodą prób i błędów. Od dziecka przejawiałem rozmaite talenty plastyczne, może więc to jest to. Myślę, że pewność, którą mam co do tego, co chcę osiągnąć sprawia, że wiem, jakich narzędzi i metod poszukiwać. Mówię o sobie samouk, bo nie czuję się i nie jestem fotografem profesjonalnym. Moje prace to w większości próba oddania moich emocji. Tego jak się czuję. Nie jest to przekaz typu „słuchajcie mnie, mam coś do powiedzenia”. Bardzo długo tworzyłem dla samego siebie, ale z czasem moi przyjaciele kazali mi zacząć się tym dzielić ze światem. Stąd pomysł na pokazanie się na YFPN. Był to też sprawdzian czy ludzie to „kupią”. Kupili. Czy Łódź to dobre miasto dla fotografa? Łódź to miasto, w którym się wychowałem. Spędziłem tu dzieciństwo i po tułaczce po Polsce postanowiłem wrócić. Nie potrafię być wobec niego obiektywny. Pewnym jest natomiast to, że jestem z nim mocno związany. Panuje tu specyficzny klimat. Lekki rozkład. Miasto daje mi ogromną dawkę inspiracji właściwie każdego dnia. Wystarczy wyjść na ulicę i obserwować ludzi. W żadnym mieście nie widziałem takiej różnorodności postaci. Jest to spowodowane głównie biedą i tym, że powiedzmy „moda” nie jest tu aż tak rozwinięta jak w bogatych miastach. H&M zajmuje tylko część świadomości modowej społeczeństwa. Reszta to znana w całej Polsce odzież używana. Łódzkie lumpexy... Wszyscy je kochamy. Wracając jednak do pytania... To trudne miasto. Nieprzyjazne rozwojowi. Ludzie z niego uciekają. Przygotowując sesję muszę jeździć po ciuchy do stylizacji do Warszawy lub odbierać i wysyłać paczki. To męczące. Warszawa to miejsce gdzie dzieje się wszystko i pewnie chcąc nie chcąc będę się tam musiał przenieść. Swoją przyszłość wiążesz nierozerwalnie z fotografią, czy jest to tylko pewien etap w Twoim życiu? Fotografia, to przede wszystkim sposób na zatrzymanie czasu i zachowanie wspomnień, więc jako taka, będzie mi towarzyszyć na pewno do końca. Fotografia mody... Mogę jedynie powiedzieć, że na razie mam ochotę w tym uczestniczyć. Zobaczymy jak długo. Moda to bardzo kapryśna istota. Czym się zajmujesz poza fotografowaniem? Myślę, że tym, czym wszyscy w Łodzi. Staram się związać koniec z końcem. Aktualnie z ciekawszych rzeczy, to przygotowuję utensylia do kolekcji dla przyjaciółki do pokazu na FW.

60


61


Torby i plecaki. Restauruje fotel, który znalazłem w jednej z opuszczonych fabryk. Asystuję scenografowi na planach filmowych i fotograficznych, a w ten weekend zająłem się pierwszy raz próbą skonstruowania filmu modowego. W wolnych chwilach staram się też dużo gotować i dbać o zdrowie. To daje mi spokój. Twoje zdjęcie z sesji Prince of Persia zostało wykorzystane na plakatach FW. Spotkało się to z jednej strony z zachwytem, z drugiej z falą krytyki. Jak to odbierasz? Nie myślę o tym. Podobało się ludziom z FW, a to najważniejsze. Odebrali moje zdjęcia, tak jak powinni. Musimy pamiętać, że YFPN to część strefy OFF. W związku z tym zdjęcia tam pokazywane to nie klasyczne edytorialowe foty z ELLE. To próba spojrzenia na świat i modę przez młodych ludzi. Młodych chyba powinno być w cudzysłowie, bo ja np. jestem już bardzo stary.

62


63


64


UNDECIDED Roth „Jestem za głupi na miano artysty, lecz wystarczająco mądry, aby mieć tego świadomość.”

65


Filip Roth jest młodym projektantem, który dzięki autorskiej kolekcji zaprezentowanej podczas pokazów OFF Out of Schedule w ramach Fashion Week Poland zadebiutował na polskim rynku modowym. Co go inspiruje, jak przygotowuje swoje kolekcje i kim tak naprawdę jest Filip Roth, to wszystko w specjalnym wywiadzie dla naszego magazynu. Zadebiutowałeś dzięki autorskiej kolekcji zaprezentowanej w ramach cyklu Off Out of Schedule podczas łódzkiego Tygodnia Mody. Skąd pomysł na projektowanie, od czego zacząłeś? Za każdym razem gdy pada to pytanie, odpowiadam inaczej. Właściwie to nie wiem skąd pojawił się pomysł na projektowanie, pewnie z wewnętrznych przemyśleń. Nie pozostaje mi, zatem nic innego, jak odpowiedzieć: „po prostu to przemyślałem”. Traktujesz modę, jako nośnik sztuki, co znakomicie widać podczas pokazów. W jaki sposób budujesz ich scenografię? Skąd pochodzą Twoje inspiracje? Każda kolekcja to odrębna historia, perfekcyjnie dopracowana i przemyślana. Dużo czasu zajmuje mi przygotowanie „podłoża” pod kolekcję. Scenografię buduję długo i skrupulatnie, często w stanach zakrawających o schizofrenię. Każdy pokaz posiada pewną autonomię, efekt końcowy jest zawsze inny od planowanego. Nie mam nad tym pełnej kontroli i to jest najpiękniejsze! Czemu Filip Roth? To hybryda dwóch najważniejszych osób w moim życiu, są to skrajnie różne jednostki, obie na swój sposób inspirujące. Poza tym lubię „Kompleks Portnoya”, nie lubię afiszy. W jaki sposób zdefiniowałbyś swoje projekty? Czy wokół każdej kolekcji istnieje jakaś konkretna filozofia opisująca Twoje ubrania? Jeśli istnieje jakaś filozofia w tym co tworzę, to z pewnością nie opisuje ona ubrań, ale raczej wszystkie działania towarzyszące powstawaniu kolekcji. Nie jestem na tyle dojrzały, aby definiować własną twórczość. Uważam, że jeszcze daleka droga przede mną. Z jednej strony, to odrobinę deprymujące, z drugiej, cieszę się, że mam tego świadomość. Wykorzystujesz między innymi: skórę, wełnę parzoną, wełnę z kaszmirem, dzianinę, tkaniny żakardowe i nylon. Lepiej czujesz się tworząc sylwetki damskie czy męskie? A może nie ma to dla Ciebie żadnego znaczenia? Projektując sylwetkę nie myślę o tym dla kogo to robię, skupiam się raczej na formie jaką chcę uzyskać. Materiał, ze względu na szereg swoich właściwości, często „narzuca swoje zdanie”. Ja staram się z nim dyskutować.

66


67


68


Widzieliśmy już Twoje trzy kolekcje: E_XISTENCE, INSTALLING_ID i UNDECIDED. Niebawem poznamy również E_SSENCE. Czego możemy spodziewać się po nowych projektach? Zmiany kierunku. Również kolorystyką budujesz nastrój i uatrakcyjniasz swoje pokazy. Dlaczego najczęściej jest to czerń? Czerń jest w moim odczuciu „symbolem” niepewności, braku zrozumienia. Biorąc pod uwagę etap na jakim ja sam się obecnie znajduję, jest odpowiednią barwą. Paradoksalnie, często kojarzy mi się też z bezpieczeństwem. W jaki sposób chcesz rozwijać swoją markę, na czym planujesz skupić się, projektując w przyszłości? Na głębszej refleksji po zakończeniu kolejnych projektów oraz na ich ekspansji na rynki zagraniczne. Kto kupuje Twoje ubrania? Nie mam kontaktu z klientem, więc ciężko mi udzielić trafnej odpowiedzi. Zapewne kupują je osoby, którym po prostu podoba się to, co tworzę. Mieszkasz w Krakowie. Planujesz przeprowadzić się do Warszawy lub za granicę i poszerzyć swoją działalność? Nie wykluczam przeprowadzki. Poszerzenie działalności? Można nad tym pracować wszędzie tam, dokąd prowadzi jakaś droga. Jesteś indywidualistą czy może starasz się współpracować z wieloma osobami? Konsultujesz swoje projekty, radzisz się, zwracasz uwagę na to, co mówią inni? Konsultowanie, radzenie się czy zwracanie uwagi na zdanie innych, to trzy różne kwestie. Można powiedzieć, że proces tworzenia kolekcji ma swoje „drzewo genealogiczne”, innymi słowy składa się z wielu powiązanych ze sobą etapów. Czasami konsultuję się z innymi osobami, zwracam też uwagę na to, co mówią, ale nigdy nie proszę o radę. Im więcej osób, tym mniej odpowiedzialności, to nie moja taktyka.

69


70


Urban Attraction Models: Kaan /AS Management Adrian Wisniewski / Panda Models photography / stylist: Piotr Serafin Clothes model wear: Zara

71


72


73


74


75


76


77


78


79


80


81


82


83


Mientówki

84

Założeniem tego numeru Catwalku było zwrócenie uwagi na polską modę w wersji dla mężczyzn. Nie moglibyśmy, więc pominąć najciekawszej na rynku marki zajmującej się produkowaniem męskich... gaci jak nazywa je jej założyciel Adam Królikowski. Mientówki, bo o nich mowa to takie polskie Victoria’s Secret, tyle że w wersji dla facetów. Może bez aniołków, ale za to ze świetnymi zdjęciami promującymi własne produkty. To naprawdę świetna alternatywa dla tego, co możemy znaleźć w sieciówkach i czym bombardują nas bilboardy czy zagraniczne media. Choć sama historia marki byłaby pewnie ciekawsza, gdyby stał za nią ktoś kto zupełnie przypadkiem wpadł na genialny pomysł na biznes to jednak tak się nie stało. Twórca Mientówek to chłopak bardzo świadomy mody i rynku, który w branży i wokół niej działa od lat. Pewnie jeszcze sporo na tym polu zdziała, bo na pewno nie brakuje mu zapału. I oczywiście talentu. Adam Królikowski odpowiada na kilka naszych pytań. O Mientówki, o plany, o polską modę.


To na początek może powiedz skąd wzięły się Mientówki, jak wpadłeś na pomysł stworzenia takiej marki? Mientówki to był jeden z wielu moich spontanicznych pomysłów. Nie chcę, żeby to zabrzmiało banalnie, ale brakowało mi fajnych gaci dla facetów, więc postanowiłem stworzyć gacie, które będą spełniały moje oczekiwania.

A jak to było z nazwą? Nazwa powstała w wyniku burzy mózgów, pewnego wieczora ze znajomymi. Mientówki kojarzą się ze świeżościa, świeżym designem, zmiana w nazwie z ‘ę’ na ‘en’ była celowa, trochę przekorna. No i lubię kolor mietowy i nieistniejący zespół mojego znajomego Miennta.

Myślałeś o Mientówkach w wersji dla kobiet? Tak, oczywiście. Dostałem bardzo dużo maili z prośbą o damskie gacie. Ale to będzie już Dropsowa historia. Mam nadzieje, niebawem.

Planujesz poszerzyć kolekcję Mientówek o coś więcej niż gacie? Pomysłów jest mnóstwo, gorzej z czasem na realizację. Na razie chcę wprowadzić nową kolekcję, nowe kolory i modele gaci. W nastepnej kolejności czekaja gacie damskie.

Możesz już teraz zdradzić coś na temat tej nowej kolekcji? To nie tajemnica. Powtarzam najlepiej sprzedające się modele z poprzedniej kolekcji plus wprowadzam nowy wzór i bardziej soczyste odcienie.

Jakbyś przekonał kogoś kto o Mientówkach nigdy nie słyszał, żeby zamienił bokserki David Beckham for H&M i podobne na gacie twojego projektu? To są zupełnie inne historie. Mientówki to gacie dla facetów, którzy maja poczucie humoru i fantazję. W przeciwieństwie do h&m robię małe serie, więc nosząc Mientówki ma się poczucie posiadania unikatowego modelu. No i mam lepszych modeli.

To z pewnością. Sesje zdjęciowe to bardzo mocny punkt Mientówek. Masz jakąś ulubioną, taką, która najlepiej oddaje to czym jest Twoja marka? Lubię wszystkie, choć każda kolejna wydaje mi się lepsza od poprzedniej, więc aktualnie uwielbiam sesje z aktorami z Wrocławskiego Teatru Pantomimy. Mientówki działają na wielu poziomach - sesje, teatr..itp. Coraz więcej osób zgłasza się do mnie po Mientówki na sesje zdjęciowe czyli, że inspirują.

85


Brakowało Ci fajnych gaci na polskim rynku, postanowiłeś, więc stworzyć własny model. Brakuje Ci czegoś jeszcze w polskiej modzie? Co właściwie o niej sądzisz? Od wielu lat zajmuję się stylizacją, kostiumami, projektowaniem ciuchów /bluzy Goszka/, designem /Kupki/ i śledzę środowisko z dużym zainteresowaniem. Cieszy mnie to, że polscy projektanci tak się rozwijają, że jest tak różnorodnie, że nie trzeba już szukać fajnych ubrań za granicą tylko można znaleźć na lokalnym rynku. Na pewno nie powinniśmy mieć kompleksów

Właśnie miałam pytać o Kupki i inne projekty, bo widzę, że dużo działasz wokół mody i designu. Czego jeszcze możemy się spodziewać? Masz jakieś kolejne plany, nowe projekty? No jasne, problem tylko w tym, że sam siebie czasem nie ogarniam, gdyż robię dużo rzeczy na raz. Aktualnie pochłonął mnie Teart Andersena, scenografia i kostiumy do Calineczki. Ale spokojnie, kolejne pomysły na pewno niebawem się zrealizują.

Można Cię spotkać w różnych miastach. Często się przemieszczasz. Muszę zapytać o Łódź. Łódź to już nie moja historia. Lubie być w podróży, ciągle zmieniać miejsca i poznawać nowych ludzi. Musi się dziać.

Skoro jesteśmy przy miejscach, gdzie można nabyć Mientówki poza internetem? Mientówki są dostępne we Wrocławiu, Łodzi, Berlinie, Sztokholmie i niebawem w Krakowie i Warszawie.

Zakończę pytaniem, życzyć?

klasycznym czego Ci

Wolnego czasu by móc zrealizować niezrealizowane pomysły.

86


87


foto: igor drozdowski model: maria kompf wlosy: sergiusz pawlak ciuch, dodatki: dzky.

10 pytań do... Maciej Sieradzky - Dzky - Dlaczego moda? Co Cię w niej najbardziej pociąga? Tego sam do końca nie wiem. Może dlatego, że dzięki niej mogę pokazać, co siedzi we mnie, co myślę, w jakim jestem nastroju, a o czym trudno mi często mówić. Trudno bądź zwyczajnie nie umiem tego nazwać.

- Zawsze wiedziałeś, że projektowanie to jest właśnie to czym chcesz się zająć? Miałeś jakieś inne pomysły na siebie? Nie, nawet do tej pory nie mam takiej pewności. Jednak najbliższe lata planuję związać z modą. Nie rozdrabniać się tak, jak wcześniej. Robiłem dużo, a tak naprawdę nic. Chcę dać sobię szansę, spróbować, żebym w przyszłości nie miał do siebie żalu, że nie wykorzystałem okazji, które zaczęły się pojawiać. Pomysłów było wiele, część z nich zostawiam sobie jako opcję B. Na wszelki wypadek, gdyby modowy świat powiedział mi stanowcze “nie”.

- Pamiętasz swój pierwszy projekt? Co to było?

88

Pierwszym projektem zrobionym od podstaw przeze mnie była sukienka z firan. Siedziałem nad nią z jakieś trzy tygodnie, pobyła sobie na manekinie dwa dni, trzeciego znalazła się na śmietniku. Nie podobała mi się, denerwowała mnie jej obecność. Zresztą z wieloma projektami związana jest podobna historia.


- Jaki komentarz, opinia na temat twoich projektów najbardziej zapadła Ci w pamięć? Słownego komentarza nie umiem teraz przytoczyć, jednak miny modelek, które prezentowały ostatnią kolekcję WO-MENY były bezcenne. Szkoda, że nie umiem czytać w cudzych myślach. Może i dobrze?!

- Czy istnieje jakaś konkretna osoba dla której chciałbyś projektować, która perfekcyjnie nosiłaby twoje ubrania? Miło byłoby zrobić ciuchy na trasę koncertową albo do teledysku fajnej artystce. Konkretnej osoby nie mam w głowie.

- Gdybyś miał stworzyć kolekcję w duecie z innym projektantem, kto mógłby to być? Chłopak/facet, bo lepiej bym się dogadał z nim w kwestii projektowania niż z dziewczyną. To pewne. Musiałby mieć mnóstwo cierpliwości, by znosić dzielnie moje humory. Jestem trudnym współpracownikiem. Lubię stawiać na swoim. Dlatego jak nie muszę - nie podejmuję pracy w duecie.

- Jak wygląda twoja garderoba? Moja garderoba jest bardzo uboga, oszczędna może lepiej brzmi. Kilka par dżinsów, kilkanaście spranych tiszertów i kilkadziesiąt koszul w kratę. Zazwyczaj czarne, szare i granatowe. Ostatnio wolę kupić tkaniny na nowy projekt niż nowy ciuch dla siebie.

- Jaka była najciekawsza stylizacja w jakiej zdarzyło Ci się zobaczyć ubrania Twojego projektu? Zbyt wielu stylizacji z moimi ciuchami jeszcze nie powstało, na wiele zdjęć nadal czekam. Jednak najbardziej jestem zadowolony z ostatniej plenerowej sesji; autorstwa Igora Drozdowskiego, modelka Maria Kompf. Myślę, że na najbardziej pojechane i odważne stylizacje przyjdzie pora, że już nadchodzi.

- Wyobraź sobie, że masz możliwość zrobić pokaz w każdym dowolnym miejscu na świecie. Bez żadnych ograniczeń. Co to za miejsce? Na pewno Łódź, bo tu mieszkam, bo czuję się tu w miarę pewnie. Poza tym znajomi, rodzina nie musieliby się męczyć, żeby dojechać na pokaz. Jeśli chodzi o lokalizację - to supermarket, z pustymi regałami, pulsującym światłem jarzeniówek. To pierwsza opcja, druga to ogromna chłodnia albo kościół.

- Gdyby twoje projekty miały pojawić się na ekranie w którymś z istniejących już filmów. Jaki to mógłby być film? Seksmisja ?!

89


MÓJ STYL JEST KAPRYŚNY Łukasz Czajkowski jest jednym z najczęściej rozpoznawalnych polskich blogerów modowych. Swoje stylizacje tworzy w oparciu o intuicję. Liczne sesje zdjęciowe i otrzymane nagrody czynią go profesjonalnym. My rozmawiamy z nim o pasji, inspiracjach i codzienności. Rozmawia: Adrian Zwierzchowski

90


Śledząc Twoją aktywność w sieci, doskonale wiemy skąd pojawił się pomysł na nazwę bloga. Chcesz być oryginalny i przekazać swoim fanom coś od siebie. Wszystko zaczęło się ponad rok temu w sierpniu. Jak wyglądała Twoja droga? Zaczynałeś od fotografii i modelingu, niejednokrotnie zostawałeś wyróżniony, Twoje stylizacje za każdym razem zaskakują. Trudno było zacząć? Początek nie był trudny. Pojawił się w mojej głowie impuls, chęć stworzenia czegoś innego. Założyłem bloga, zrobiłem pierwsze zdjęcia, potem kolejne i brodzę już w tym od ponad roku. Nie liczyłem, że wytrwam tak długo. Fotografia i modeling na pewno mi pomogły. Pierwsze zdjęcia na bloga były robione przez bliskie mi osoby, nie mające nic wspólnego z fotografią. Kierowały się tylko moimi podpowiedziami. Jak traktujesz nagrody, które do tej pory udało Ci się otrzymać? Są motywacją do działania czy raczej podsumowują Twoje dotychczasowe poczynania w świecie mody i sprawiają, że tracisz zapał? W grudniu portal Kimono nazwał mnie „odkryciem 2012 roku”. W czerwcu podczas Warsaw Fashion Street wyróżniono mnie nagrodą za najlepszy Blog Męski 2012. Te wyróżnienia znaczą dla mnie naprawdę wiele. Cieszę się, że mam ogromne wsparcie wsród czytelników i że podoba im się to, co robię. Pasja i chęć wyrażenia siebie czy raczej dobry sposób na zdobycie kontaktów w świecie fashion? Zakładając bloga nie sądziłem, że znajdę się w miejscu, w którym jestem teraz. Wszystko zaczęło się od miłości do mody. Z dnia na dzień kocham ją coraz bardziej. Nie liczyłem na kontakty w tym świecie, ale jestem wdzięczny za to, kogo udało mi się poznać: od fotografów po projektantów, zwłaszcza, że wiele z nich ceniłem jeszcze zanim założyłem bloga. Wiemy, że studiujesz fotografię w Warszawskiej Szkole Filmowej. Lepiej czujesz się w roli fotografa czy przed obiektywem? Uwielbiam zarówno łapać kadry jak i wyginać się przed obiektywem. Obie opcje dają mi wiele radości, nie potrafiłbym wybrać jednej.

91


Co Spalony Tost robi na co dzień, skąd czerpie inspiracje, kogo radzi się najczęściej? Przede wszystkim dużo śpię i nigdzie się nie śpieszę, chyba, że na pociąg do mamy (śmiech). Dzień zaczynam i kończę papierosem. Robię zdjęcia, sam pozuję. Pracuję nad pewnym projektem od miesiąca. Czasami zdarza mi się coś ugotować. Inspiracje rodzą się w mojej głowie, staram się nie naśladować tego, co już było. Zawsze o zdanie pytam najbliższe osoby. Oczywiście zdarza się, że im się to nie podoba, ale jestem zbyt uparty i przeważnie robię wszystko po swojemu. Jak jesteś postrzegany przez innych? Pojawiają się negatywne komentarze odnośnie do Twojego wyglądu? Jak na nie reagujesz? Nie pamiętam kiedy ostatnio usłyszałem coś na temat swojego wyglądu. Oczywiście, zdarzały się negatywne opinie, ale już dawno przestały one na mnie działać. Uodporniłem się. Kto jest dla Ciebie wzorem na polskim rynku modowym? Który projektant proponuje, Twoim zdaniem, dobre ubrania? W czym Ty sam odnajdujesz się najlepiej? Uwielbiam Zuo Corp. Ich ubrania to dla mnie czyste arcydzieło. Bardzo lubię projekty polskich projektantów: UEG, PtASZEK, KLU, Pjotr czy Pajonk. Cenię również duet Paprocki&Brzozowski czy Roberta Kupisza. Jak scharakteryzowałbyś swój styl? Myślę, że jest on dość kapryśny: albo zatopię się w kolorach, albo stawiam na czerń i biel. Jednak są takie elementy, z których nigdy nie rezygnuję, na przykład czarny kapelusz. Chcesz rozwijać bloga, planujesz także realizować się nieprzerwanie jako artysta. Zdarzają się momenty zwątpienia, kryzysowe sytuacje? A może traktujesz to wszystko wyłącznie jak dobrą zabawę? Cały czas staram się rozwijać na każdej z tych płaszczyzn. Pojawiają się także chwile zwątpienia, ale potem uświadamiam sobie, że kocham to, co robię i nie jestem w stanie z tego zrezygnować. Dobrze wspominasz swoją przygodę z modelingiem? Co modeling wniósł do Twojego życia i w jaki sposób pomaga w prowadzeniu bloga? Przez modeling poznałem wspaniałe osoby, nauczyłem się też w jakimś stopniu pracy przed obiektywem. Myślę, że to wpłynęło na to jak prezentuję się na zdjęciach. Fashion Week Poland za pasem. Masz pomysł na stylizacje w ramach Tygodnia Mody? Nigdy nie planuję tego co założę, zostawiam to zawsze na ostatnią chwilę.

92


93


APPEAL foto: ナ「kasz Niemiec

model : Konrad Pondo / AMQ Models stylist : Sandra Bloch

94


95


96


97


98


99


100


101


MODA W MĘSKIM

WYDANIU, C Z Y L I KO G O NALEŻY ŚLEDZIĆ

W POLSKIEJ BLOGOSFERZE. tekst: Martyna Mierzejewska

Blogi modowe już dawno przestały być domeną kobiet. Coraz więcej mężczyzn decyduje się na ich prowadzenie, prezentując przy tym niepowtarzalny, a czasami dość kontrowersyjny styl. Ich cel jest jeden- pokazać, że mężczyźni równie dobrze potrafią eksperymentować i łączyć ze sobą poszczególne elementy w sposób niesamowicie kreatywny. To dzięki nim polskie ulice stają się coraz bardziej kolorowe. Oto przegląd najciekawszych mężczyzn w blogosferze.

102


Outdersen marudzi

The men’s side

(http://www.outdersen.blogspot.com/)

(http://mensside.blogspot.com)

Blog “Outdersen marudzi” powstał niespełna rok temu, a już cieszy się dużą popularnością. Jego stylizacje już niejednokrotnie zostały zauważone m.in: przez Dorotę Wróblewską. W myśl zasady, że modnie i stylowo nie zawsze oznacza drogo prezentuje klasyczny styl z odrobiną fantazji. Starannie dobiera dodatki, aby wszystko w idealny sposób współgrało ze sobą. Jego największym plusem jest zabawny i bezpośredni styl pisania, który przyciąga i zatrzymuje na dłużej.

Prostota i minimalizm z odrobiną fantazji. Tak można określić jego styl. Uwielbia wygodę. Blog The men’s side to nie tylko jego stylizacje, ale także mnóstwo inspiracji. Wśród nich znaleźć można zdjęcia stylowo ubranych mężczyzn, których warto naśladować czy genialne buty. Dopełnienie bloga stanowią posty prosto z jego podróży w postaci ciekawych fotorelacji.

103


Dawid Płaczek

Borys Korban

(http://dawidplaczek.blogspot.com/)

(http://boryskorban.blogspot.com/)

Uwielbia elegancję w wielkomiejskim wydaniu. Podstawę jego stylizacji stanowią koszule i marynarki. Pomimo tego, że większość jego ubrań jest szyta na miarę to nie omija secondhandów w których zdarza mu się znaleźć prawdziwe perełki. Podobnie jak twórca bloga „Outdersen marudzi” propaguje zasadę, że modnie i stylowo można wyglądać za niewielkie pieniądze

Można o nim powiedzieć- młody, zdolny. Doceniony przez Vogue Italia. Niepowtarzalny w swoim rodzaju. Trochę buntownik, trochę marzyciel. Jego interpretacje nadają świeżości w polskiej blogosferze.

104


Rebel Fashion Style

(http://www.rebelfashionstyle.blogspot. com/”le.blogspot.com/) Miejski styl od jakiegoś czasu jest w modzie. Swobodne, miejskie stylizacje, polskie marki. Tego nie zabrakło również na blogu Rebel Fashion Style. Każdy facet może znaleźć tu coś dla siebie.

Spalony Tost

(http://spalonytost.blogspot.com) Zwycięzca konkursu Modne Kreacje 2013 w ramach Warsaw Fashion Street. Przykuwa uwagę nie tylko fryzurą, całokształtem stylizacji, ale przede wszystkim odwagą. Cechuje się oryginalnym podejściem do mody. Z pewnością na tym blogu nie wieje nudą.

105


Ekskluzywny menel

Vanitas

(http://ekskluzywnymenel.blogspot.com/)

( http://vaniitas.blogspot.com)

Energia, charyzma, siła, moc. Takimi słowami mogłabym określić tego bloga. Mimo że powstał on niedawno to nie sposób go ominąć. Świetny miejski styl. W dodatku ten uśmiech. Właściwy mężczyzna na odpowiednim miejscu, który swoim stylem pragnie dzielić się z innymi

Tego Pana chyba nie trzeba nikomu przedstawiać. Oliver Waimea, twórca bloga Vanitas, którego możemy podziwiać od ponad roku. Niezwykle otwarty na modę. Dla niektórych wręcz kontrowersyjny. W swoich stylizacjach prezentuje zarówno klasykę, jak i streetowe, miejskie wydania. Uwielbia polskie marki. W dodatku dobrze gotuje. Czego chcieć więcej. Drodzy Panowie nie bójcie się eksperymentować. Vanitas jest na to dobrym przykładem.

106


Style Spy Blogger

maciekFashion

(http://style-spy-blogger.blogspot.com)

(http://maciekfashion.blogspot.com/)

Kochają kolory. Tacy są współcześni mężczyźni. Coraz częściej przełamują stereotypy, lubią się wyróżniać. Przykładem jest ten bloger, który za każdym razem podkreśla, że kolory nie są mu obce i dzięki nim można podkreślić osobowość. W modzie liczy się przede wszystkim styl, a tego na pewno mu nie brakuje.

Na tym blogu z pewnością nie wieje nudą. Facet, który nie boi się kolorów i miksuje je na wszelkie możliwe sposoby. Czasem do tego stopnia, że zatanawiamy się czy aby na pewno robi to poważnie. Bawi się modą. Tego na pewno nie można mu odmówić.

107


SUNSET foto: Kami l B o gd ańsk i Unite d_Ar tists m o d e l : J o K r u k D ’ Vi s i o n hair&make-up: Edyta Szymańska s t y l : Ju s t y n a S i e k i e r k o assist: Łukasz Dziubek

108


109


110


bÄ…belkowa bluza: anna wiszniewska bransoletka: orska

111


kostium kąpielowy: bola marynarka: pajonk naszyjnik: orska pierścionek: sylwia całus / pakamera.pl

112


113


114


115


116


płaszcz: bola bluza: bola spodnie: bola kopertówka: pracownia pansy / pakamera. pl bransoletka: republika artystyczna / pakamera.pl

117


118


119


120


121


Jaki kraj, taki Dolan. Tekst: Anna Pajęcka Xavier Dolan wspiął się na wyżyny filmowej estetyki i jego filmy dla mnie zawsze, wizualnie, będą utożsamiały idealny obraz. W Polsce możemy tylko marzyć o Dolanie, który wpadnie na pomysł wzięcia ubrań z vintage shopów i lumpeksów, zamiast z wytwórnianej garderoby, która najczęściej swoje już widziała i przeżyła kilka rodzimych produkcji na przestrzeni dekady. No właśnie, jak to jest z tą modą w polskich filmach? Samo umieszczenie słowa „jest” w tym zdaniu jest na wyrost. Na przykład taki Dolan wpadł na – zdawałoby się – najprostszy na świecie sposób charakterystyki bohaterów poprzez ich wygląd zewnętrzny. Niby to wydaje się oczywistym zabiegiem w filmie, który ma mocno ograniczoną ilość środków mogących temu służyć. No bo, o ile w książce łatwo jest opisać charakter bohatera, o tyle w filmie należy to pokazać. Niektórzy wybierają drogę na około i robią to poprzez zdjęcia, wspomnienia etc. Inni przez powtarzające się zachowania, jeszcze inny wybierają najbardziej irytujący sposób, gdzie bohaterowie w dialogu tłumaczą sobie wzajemnie kim są. Jakkolwiek to skomplikowane, wszyscy wiemy o co chodzi. Teza, że oceniamy ludzi po wyglądzie dla wielu jest słaba. Ale wszyscy to robimy. I to jest trop, który przedstawia wszystko. Więc czemu polscy reżyserzy tego nie robią? Cóż, jaki kraj, taki Dolan. Nie wymagam od filmów wiele, tylko bardziej rozwiniętej strony estetycznej. Polski przemysł filmowy jest bardzo konserwatywny.

122


Nie wiem czy to wina tego, że większość produkcji młodych reżyserów, którym zależałoby na wprowadzeniu jakichkolwiek zmian, nie jest dystrybuowana, bo wychodzi się z założenia, że ich film się nie sprzeda. Co zabawne, w Polsce najwięcej zarabiają złe filmy. Bo albo wysyła się na nie szkolne klasy, żeby w ogóle coś zarobić albo te, które zbierają najgorsze recenzje każdy chce zobaczyć jak najszybciej, bo dużo się o nich gada, a głupio być tak nie w temacie. W ciągu ostatnich lat o modę otarł się tylko jeden film wyświetlany w kinach. „Bejbi blues” Kasi Rosłaniec. Będąc konsekwentną w tym tekście, od razu zaznaczę, że Rosłaniec polskim Dolanem nie jest i raczej nie będzie. Ale podjęła próbę tego, czego nie zrobił nikt inny. Z lepszym lub gorszym skutkiem, ale zawsze. No tak, bo w innych filmach bohaterowie to zwykli ludzie, a zwykli ludzie ubierają się na ogół zwyczajnie, to jak. U niej byli hipsterzy, a hipsterzy to wiadomo. Jak inaczej pokazać hipstera jak nie po ciuchach. Cóż, ja widziałam jak pokazali. Facet nosił po mieście „Tęczę Grawitacji” Pynchona i to w polskiej produkcji, ale to chyba inna pułap . No właśnie. I tutaj zmierzam do meritum. Dlaczego nie ma w polskich filmach polskiej mody ani mody w ogóle? Bo polscy bohaterowie filmowi nie mają charakteru i nie ma czego poprzez ubrania wyrażać i pokazywać. Jak jest więc realna szansa na powstanie dobrej, ambitnej produkcji w Polsce, skoro możemy liczyć jedynie na bezbarwne, mało ambitne charaktery? Cóż, i tutaj znowu - jaki odbiorca, taka produkcja. Osobiście na miejscu większości rodzimych reżyserów dałabym sobie spokój. Jedyny ich fart polega na tym, że u nas mówi się o trzech, czterech nazwiskach, a reszta produkcji jest definiowana przez tytuł, nikt nie wspomina kto za tym stoi, chyba że jest jakaś afera i film zostanie mocno pociśnięty. To wtedy tak. Wtedy wywleka się nawet operatora. I nie generalizuję, tutaj - jeszcze dodam na koniec dla jasności - że film w Polsce jest zły. Narzekam tylko, że nie ma w nim miejsca na modę, a cały czas uważam, że film i moda raczej powinny ze się przenikać, jako dwie sztuki wizualne. I jedyną receptą na to jest to, żeby polski odbiorca dorósł i przestał postrzegać film jako prawdziwy świat. I dał się zaskoczyć. Wprowadzić w trochę inną rzeczywistość, które wcale nie musi być wierną kopią tej zza kadru. Jeśli ktoś sądzi, że Polska jest tylko szara i tylko smutna to szkoda. Że to wielka prowincja w której największym osiągnięciem jest ucieczka ze wsi do miasta. Ale czy nie ma być on sztuką, która pozwala od tego uciec? No właśnie, chyba tak.

123


Męska moda na polskich ulicach ma się dobrze.

Czy aby na pewno?

tekst: Martyna Mierzejewska Moda uliczna, szczególnie męska, jak wiemy rządzi się swoimi prawami. Widzimy lepiej i gorzej ubranych panów. Mniej odważnych, jak i tych, którzy manifestują swoją osobowość za pomocą kontrowersyjnego stroju oraz takich dla których uliczny styl oznacza po prostu luz. Obserwując polskie ulice od jakiegoś czasu możemy zauważyć mężczyzn, którzy nie tylko zaczynają się stylowo ubierać, ale przede wszystkim bawią się modą. Stała się ona dla nich wyznacznikiem indywidualności. Czymś co ich wyróżnia, podkreśla charakter. Bo tak naprawdę o to chodzi w modzie. O wyrażanie siebie w sposób dopuszczalny, czyli taki który nie łamie podstawowych zasad dobrego stylu ( czyt. za duże marynarki, przydługie spodnie w kant itp.). Ulica jest takim miejscem, gdzie nie ma ograniczeń w postaci dress code’u. Każdy prezentuje siebie w taki sposób, w jaki chce. Z tą różnicą, że jedni chcą być zauważeni, inni nie.

124


Moda modą, jednak czym charakteryzuje się tak naprawdę przymiotnik „stylowy”, który wielokrotnie słyszymy. Niewątpliwie odnosi się ono do jednolitego, zharmonizowanego wyglądu, jednak w obecnych czasach został on trochę zmodyfikowany. Stylowy mężczyzna to z jednej strony perfekcjonista, który dba o każdy element swojej garderoby, a z drugiej wychodzi poza standardy i tworzy nową formę. Ta forma staje się odbierana przez innych zarówno z podziwem, jak i niezrozumieniem. Trzeba przy tym pamiętać, iż moda jest czymś co przemija, a styl zostaje przypisany dla każdego z osobna. Przede wszystkim jest on dopasowany do osobowości i do tego co chcemy wyrazić poprzez ubiór. Każdy jest inny i ma inny sposób wyrażania siebie. Zastanawiając się jak to jest naprawdę z modą męską w Polsce sięgnęłam opinii u źródła. Najlepsze w tej kwestii okazały się osoby prowadzące blogi typu STREET FASHION. Przedstawicielki bloga Dine&Dash (www.dine-dash.com), którego bardzo cenię za profesjonalne zdjęcia i selektywne „wyłapywanie” stylowych ludzi o męskiej modzie w Polsce wypowiedziały się w następujący sposób: „Chodząc po polskich ulicach i obserwując styl ubierania się Polaków można zauważyć pewne prawidłowości. Najprościej można podzielić Panów na takich, którzy starają się za bardzo i tych, którzy nie myślą o stroju w ogóle. Między tymi skrajnościami wyróżnia się grupa mężczyzn, którzy będąc oryginalni ciągle ubierają się ze smakiem. Raczej są oni widoczni w większych miastach, chociaż i w tych mniejszych zdarza się zauważyć bardzo dobrze ubranych mężczyzn. Może nie jest ich jeszcze tylu co w innych europejskich miastach, ale według nas, grupa stylowych mężczyzn ciągle się powiększa” . Autorka kolejnego bloga Street Fashion In Cracow (www.streetfashionincracow.pl), Gabriela Francuz odnosi się do mody ulicznej w następujący sposób: „W ciągu 6 lat wiele się zmieniło, również po prostu moda w sklepach. Wcześniej chłopcy i mężczyźni (przynajmniej ci, których łapałam) lubili taką “pół-elegancję” typu trampki do marynarki. Ogólnie zdarzało im się wyglądać tak jakby rano nie mogli się zdecydować jak chcą tego dnia wyglądać. Teraz wszystko jest już bardziej spójne, poza tym mają więcej wyczucia i celują bardziej w smart casual, elegancję zostawiając na specjalne okazje. Poza tym mają więcej inspiracji niż te 6 lat temu, kiedy blogi personalne o modzie dopiero zaczynały powstawać”. W obu przypadkach musze się zgodzić z opiniami. W przeciągu ostatnich lat coraz więcej mężczyzn zaczęło nie tylko zwracać uwagę na poprawny wygląd, a co najważniejsze eksperymentować i bawić się modą – nie tylko na FASHION WEEKACH! Oczywiście zostaje jeszcze grupa Panów dla których ubiór jest nieistotny. Jednak zajmijmy się tą lepszą stroną. Aby wyglądać dobrze nie trzeba być ubranym w super markowe ciuchy od Gucci czy Armaniego. Przykładem takiego rozwiązania są chociażby blogi: outdersen.blogspot.com czy dawidplaczek.blogspot.com. To ich twórcy podkreślają, że nie trzeba wydawać fortuny, aby dobrze wyglądać i zwracać na siebie uwagę. Wystarczy trochę kreatywności i pomysłowości a można naprawdę zdziałać cuda. Takich jak oni jest wielu: Vanitas, Style-Spy-Blogger czy Spalony Tost. To właśnie oni otwierają oczy naszym mężczyznom na modę. Poprzez to, że chcą pokazać siebie, własny styl stają się inspiracją dla innych.

125


Z roku na rok tych blogów przybywa, co świadczy o tym, że mężczyźni równie dobrze zdają sobie sprawę, że dobry wygląd jest tak samo istotny jak w przypadku kobiet. Zostając przy blogosferze o opinie w kwestii męskiej mody poprosiłam Adama, twórcę bloga The Men’s Side: „Moda męska to cały czas pojęcie bardzo ograniczone. Mimo że z każdym rokiem jest coraz lepiej, cały czas da się zauważyć, że dotyczy ona raczej dosyć wąskiej grupy mężczyzn. Wywodzę się z małej wsi, gdzie do dzisiaj królują białe skarpetki w połączeniu z sandałami, a podniesiony kołnierzyk od polówki jest bardzo pożądany. O modzie męskiej możemy mówić jedynie w kontekście większych miast. Tam zdecydowanie można zauważyć ciekawie ubranych mężczyzn i nie chodzi tylko o kolorowych freaków, ale o facetów ubranych z klasą, na których się patrzy i myśli <tak chciałbym wyglądać>. Mniejsze miasteczka to cały czas modowa prowincja, na której nieliczne przypadki obdarzone umiejętnością interesującego łączenia ubrań, wywołują tylko szyderczy uśmiech przechodniów. Większość mężczyzn w Polsce cały czas żyje w przekonaniu, że moda ich nie dotyczy - to są „babskie” sprawy. Oczywiście trzeba zaznaczyć, że aktualnie przeciętny Polak wygląda już dużo lepiej niż jeszcze 10 lat temu. Duży wpływ mają na to same kobiety, które nie chcą mieć u swego boku tylko dobrze zbudowanego i dobrze zarabiającego faceta.” I to jest kolejna kwestia jaką chciałam poruszyć. Uliczna moda męska, jeśli o takiej możemy mówić w głównej mierze odnosi się do dużych miast, gdzie ludzie są bardziej otwarci na wszelkie „nowości”, zmiany i nie boją się krytyki. W mniejszych miasteczkach/wsiach wygląda to zdecydowanie inaczej. Niejednokrotnie spotkałam się z opinią, że dbający o siebie, dobrze wyglądający facet jest często określany mianem gej, tylko dlatego, że założył chociażby dopasowane spodnie. Cały problem tkwi w naszej mentalności. To ludzie źle odbierając wygląd innych, krytykują go tylko dlatego, że w znacznym stopniu odbiega od ich gustu i pojęcia o modzie. Mówimy tutaj o mężczyznach, którzy ubierają się naprawdę stylowo, a inspiracje czerpią z zachodu ( bo to tak naprawdę skarbnica wiedzy na temat mody). Śledząc zagraniczne blogi zawsze nurtuje mnie jedno pytanie. Dlaczego w Polsce jest tak mało facetów, którzy posunęliby się o krok do przodu, podkreślając przy tym swój indywidualizm? Czy mężczyźni są za mało odważni, boją się opinii innych czy najzwyczajniej nie interesuje ich to jak wyglądają? Z pewnością jest trochę prawdy w tych trzech kwestiach, jednak z biegiem lat zauważamy znaczący postęp i tego należy się trzymać. Polska moda uliczna ma to do siebie, że zaczyna promować nasze rodzime marki na które w ostatnich 2 latach można zauważyć boom. Dlaczego? Bo podkreślają, że polskie nie oznacza gorsze oraz w dużej mierze dają poczucie, że jednak jest w nich to coś co sprawia, że czują się nie tylko swobodnie, ale swoim wyglądem mogą dorównywać stylowym ludziom zza granicy.

126


To dzięki takim markom jak: UEG, Ptaszek, Madox czy chociażby Maldoror, których projekty są naprawdę na bardzo wysokim poziomie wzrasta poczucie, ze to co noszą jest niepowtarzalne. Przykładem jest Oliver, twórca bloga Vanitas, który niejednokrotnie już podkreślał, że w większym stopniu zastępuje ubrania z sieciówek, tymi od polskich marek nie tylko ze względu na fason, ale także indywidualne podejście i jakość. Jego stylizacje podkreślają, że jest to idealne rozwiązanie dla mężczyzn, którzy nie boją się ryzyka i chcą być zauważani na ulicach. Moda męska jest również promowana przez różne portale społecznościowe. Na facebooku można znaleźć fanpage prowadzony przez autorkę bloga KHAT STYLE pod nazwą: Przystojny mężczyzna to stylowy mężczyzna. Stanowi on źródło inspiracji, a także pokazuje jak społeczeństwo w wielu przypadkach podchodzi negatywnie do mężczyzn, którzy dbają o własny wygląd. Z kolei dla niej samej „moda męska w Polsce idzie naprawdę w dobrym kierunku. W większych miastach mężczyźni zaczęli rozumieć, że dobry, modny ubiór nie jest niczym złym. Śmiem twierdzić, że w swoich stylizacjach są bardziej odważni niż kobiety. W mniejszych miejscowościach niestety to wszystko jeszcze kuleje, lecz mam nadzieję, że w ciągu kilku lat to się zmieni i Polacy swoim stylem będą dorównywać mężczyznom z europejskich stolic mody”. Wiele inspiracji, zarówno sportowych, casualowych, jak i eleganckich można znaleźć również na fanpage’u Men style, równie stylowego Wojciecha Witczaka. Własną osobą pokazuje, że dojrzały mężczyzna wybierając klasykę może przyciągać wzrok niejednej kobiety. Z kolei blog Mr. Vintage stanowi nie tylko skarbnicę wiedzy, ale wręcz vademecum dobrze ubranego mężczyzny. Można na nim znaleźć wiele porad, które nurtują z pewnością wielu facetów. To dzięki takim blogom, jak i fanpage, których oprócz wspomnianych jest coraz więcej mężczyźni mogą pracować nad własnym stylem, kształtować swój gust, a później ruszać na polskie ulice i zarażać wyglądem innych. Mężczyźni i moda? Jeszcze kilka lat temu na to pytanie stanowczo można byłoby odpowiedzieć, że nijak ma się do siebie. Teraz to oni pokazują, że potrafią rządzić na ulicach. Oczywiście zdarzają się wpadki, nie wszyscy przykładają tak wiele uwagi do wyglądu, jednak z roku na rok stan polskich ulic poprawia się na plus. Zdarzają się mężczyźni, którzy są perfekcjonistami, stawiają na miejski, gruntowy look. Jednak chcemy zdecydowanie więcej. Marzy mi się oglądać na ulicach polskich miast tak dobrze ubranych facetów jak w NY, Londynie czy Paryżu. Niestety, ale długa droga jeszcze do tego, aby większość z nas zrozumiała czym jest dobry styl.

127


Fotografie - Natalia & Marcin Kontraktewicz Stylizacja & Makijaż - Natalia Kontraktewicz Modelka - Oliwia / WonderModels

sweter z ćwiekami i spódnica - Charlotte Rouge opaska - Jennifer Behr buty - Zara

128


sp贸dniczka i bluzka - vintage torebka - H&M buty - Jeffrey Campbell

129


sukienka - Zara opaska - H&M

130


spodnie i stanik Charlotte Rouge buty - Zara bransoletka - Romwe

131


sukienka - Sheinside.com naszyjnik - New Look

132


koszulka - Zara sp贸dnica - Charlotte Rouge bransoletka - Romwe

133


gorset - Charlotte Rouge sp贸dniczka - Zara torebka - Choies

134


szorty - Zara gorset i kamizelka - Charlotte Rouge buty - Jeffrey Campbell okulary - Zero UV

135


The Walking City Photography: Paulina Gawliczek Styling: Tobiasz Schmidt Make up & hair: Laura KaraĹ› Models: Grzegorz & Bartek/ AMQ

136


Bartek: koszula: ZARA Spodnie: Bartosz Malewicz Sweter: COS Naszyjnik: ORSKA

137


138

Bartek: koszula: H&M naszyjnik: ORSKA spodnie: Rage Age


139


140

Grzegorz: marynarka: Rage Age koszula: Rage Age spodnie: Rage Age pasek: ZARA


141


142

Grzegorz: Marynarka: Bartosz Malewicz t-shirt: Rage Age spodnie: Bartosz Malewicz naszyjnik: ORSKA


143


144


Grzegorz: Marynarka: Bartosz Malewicz Koszula: ZARA spodnie: Bartosz Malewicz buty: Kazar pasek: ZARA biĹźuteria: ORSKA

145


146


Grzegorz: marynarka: Rage Age koszula: Rage Age spodnie: Rage Age buty: Kazar pasek: ZARA

147


148


Grzegorz: marynarka: Rage Age koszula: Rage Age spodnie: Rage Age buty: Kazar pasek: ZARA Bartek: marynarka: Grzegorz Malewicz koszula: Rage Age spodnie: Bartosz Malewicz pasek: H&M buty: ZARA

149


150


Grzegorz: marynarka: Rage Age koszula: Rage Age spodnie: Rage Age buty: Kazar pasek: ZARA Bartek: marynarka: Grzegorz Malewicz koszula: Rage Age spodnie: Bartosz Malewicz pasek: H&M buty: ZARA

151


152

Grzegorz: marynarka: Rage Age koszula: Rage Age spodnie: Rage Age buty: Kazar pasek: ZARA Bartek: marynarka: Grzegorz Malewicz koszula: Rage Age spodnie: Bartosz Malewicz pasek: H&M buty: ZARA


153


wydarzenia

Fashionphilosophy Fashion Week Poland 15-20 października, Łódź To już dziewiąta edycja jednej z najważniejszych modowych imprez w naszym kraju. Po raz kolejny zobaczymy najlepszych projektantów, którzy zaprezentują się na wybiegach Designer Avenue i OFF out of schedule. Poza tym wystawa fotografów YFPN, wykłady Let them Now, Showroom czy Concept Store. Gościem specjalnym będzie Eva Minge. Warto, więc wybrać się do Łodzi. więcej szczegółów: fashionweek.pl

Art & Fashion Festival 8-20 października, Poznań Czy istnieje bardziej dobrane połączenie od mody i sztuki? Wydarzenie idealnie łączące te dwie dziedziny już po raz siódmy odbędzie się w poznańskim Starym Browarze. Warsztaty, prelekcje, wszystko co najlepsze dla osób, które na poważnie chciałyby zająć się branżą Fashion. Podczas tej edycji warsztaty ze stylizacji poprowadzi autor bloga ‘The Sartorialist’ Scott Schuman. To tylko jeden z wielu powodów dla których warto się tam pojawić. więcej szczegółów: facebook.com/ArtFashionFestival

154


Warsaw Fashion Weekend 5-6 października, Warszawa Ta edycja została określona mianem ‘szwajcarskiej’. Będziemy mogli zobaczyć pokazy przedstawicieli branży z tych właśnie rejonów m.in: SANDRI, LITTLE BLACK DRESS oraz JULIE EGLI. Impreza odbędzie się w warszawskim EXPO XXI. Dobrze jest się wybrać, choćby po to, żeby porównać jak bardzo nasz rynek różni się od tego prezentowanego w Szwajcarii i kto na tym polu wypada lepiej. więcej szczegółów: fashionweekend.pl

Cykl wykładów ‘Haute Couture i kobiety’ początek: 17.X. g. 18.30; Dom Bretanii, Poznań W październiku w Poznaniu wiele się dzieje. Na przykład o to rozpoczyna się cykl wykładów skupionych wokół historii francuskiej mody, poświęcony kobietom, który potrwa aż do połowy 2014 roku. Wykłady prowadzi Piotr Szaradowski. Catwalk uważa, że wszelkie projekty skupione wokół historii mody, która jest jednym z najciekawszych jej aspektów, naprawdę zasługują na uwagę. Także w szczególności polecamy. więcej szczegółów: dombretanii.org.pl/

155


FASHION MAGAZINE

156


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.