37 lato 2018 temat numeru:
Ekolodzy będą zbawieni Ida Nowak O czym nie mówi Franciszek?
Jan Mencwel Wszyscy równi wobec smogu
Karol Trammer
Stanisław Zakroczymski
Antonina Stasińska
Michael Edwards Pułapki dobroczynnego kapitalizmu
OBYWATEL
KRAJOZNAWCZY
Muxe – genderowy fenomen
POZA EUROPĄ
KULTURA
Mazowiecki pełen sprzeczności
KATOLEW
WIARA
Polska kolejotopia
ZMIENNa
magazyn nieuziemiony magazynkontakt.pl
1 magazyn nieuziemiony magazynkontakt.pl redakcja@kik.waw.pl
redaktor naczelny Misza Tomaszewski misza.tomaszewski@gmail.com
Od redakcji
zastępca redaktora naczelnego Cyryl Skibiński cyryl.skibinski@gmail.com sekretarz redakcji Ala Budzyńska a.b.budzynska@gmail.com
zespół redakcyjny: redaktorki prowadzące numer Ida Nowak, Konstancja Ziółkowska Katolew Misza Tomaszewski Kultura Wanda Kaczor Obywatel Konstancja Ziółkowska, Ignacy Święcicki Poza Europą Hanna Frejlak Krajoznawczy Tomek Kaczor Wiara Ignacy Dudkiewicz Zmienna/Zmiennik Mateusz Luft Dwutygodnik magazynkontakt.pl: Ala Budzyńska, Szymon Rębowski Andrzej Dębowski, Anna Dobrowolska, Stanisław Krawczyk, Kamil Lipiński, Jan Mencwel, Maciek Onyszkiewicz, Maria Rościszewska, Joanna Sawicka, Jakub Szymik, Jan Wiśniewski, Stanisław Zakroczymski, Jarosław Ziółkowski Stale współpracują: Rafał Bakalarczyk, Dorota Borodaj, Julia Chibowska, Oscar Cole-Arnal, Aleksandra Fabia-Tugal, Stanisław Gajewski, ks. Andrzej Gałka, Antoni Grześczyk, Maciej Januszewski, Stanisław Jaromi OFMConv, Jan Jęcz, Paula Kaniewska, Kasper Kaproń OFM, Piotr Karski, Karol Kleczka, Rafał Kucharczuk, Katarzyna Kucharska-Hornung, Anna Libera, Jan Libera, Julia Lis, Katarzyna Majchrowska, Hanka Mazurkiewicz, Kuba Mazurkiewicz, Grzegorz Michalczyk, Olga Micińska, Krzysztof Nawratek, Maciej Papierski, Mateusz Piotrowski, Piotr Popiołek, Zuzanna Radzik, Zofia Różycka, Marek Rybicki, Antek Sieczkowski, Krzysztof Śliwiński, Joanna Święcicka, Hubert Walczyński, Zuzanna Wicha, Zuzanna Wojda, Monika Woźniak, Antoni Zając, Marysia Złonkiewicz
projekt graficzny Urszula Dubiniec urszula.dubiniec@gmail.com skład i łamanie Zosia Mironiuk fotoedycja Tomek Kaczor ilustracja na pierwszej stronie okładki Olga Micińska komiks na str. 2–3 Kuba Mazurkiewicz zespolwespol.org korekta Zespół redakcyjny wydawca KIK Warszawa Poglądy wyrażane przez autorów tekstów nie są tożsame z poglądami wydawcy i partnerów wydania. prenumerata magazynkontakt.pl/prenumerata złożono krojami Range Serif, Bree, Tabac Sans nakład 1000 egzemplarzy Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego
Niniejszy numer Kontaktu został przygotowany we współpracy z Fundacją im. Heinricha Bölla w Warszawie.
Nie da się w pełni praktykować miłości Boga i bliźniego, jeśli nie potraktuje się poważnie zagrożeń ekologicznych. I na odwrót: nie ma sensu ekologia, która oddziela problemy środowiska od innych bolączek współczesnego świata. Jak podkreśla papież Franciszek, ten sam system i ta sama chciwość prowadzą do wyniszczającej eksploatacji natury oraz do wykorzystywania i niesprawiedliwego traktowania licznych grup społecznych w wielu miejscach globu. Postanowiliśmy wziąć na warsztat zawarty w encyklice „Laudatosi’”, a skierowany do katolików i katoliczek oraz do wszystkich ludzi dobrej woli, apel o ratowanie naszej planety poprzez porzucenie dotychczasowego sposobu życia i gospodarowania zasobami. Pytamy, co to znaczy dla nas teraz i tutaj, w Polsce – kraju niedoświadczającym najbardziej dotkliwych konsekwencji zmian klimatu, ale nienależącym także do klubu państw najbogatszych, w których być może łatwiej jest głosić tak zwane „wartości postmaterialistyczne”. Jesteśmy przekonani, że pragnienie zmiany można obudzić w Polkach i Polakach należących do różnych klas społecznych. Ogólnopolska debata dotycząca problemu smogu pokazała, że potrzebę działań systemowych – idących dalej niż wymiana żarówek na ledowe czy kupowanie eko-żywności – zaczyna dostrzegać wielkomiejska klasa średnia. Walka o czyste środowisko nie jest i nie powinna być jednak domeną wyłącznie „sytych i zadowolonych”, których stać na bycie „eko”. Sojusznikami w tej walce mogą być również społeczności płacące wysoką cenę za życie i pracę w szkodliwych dla zdrowia warunkach, na przykład śląscy górnicy i ich rodziny. Wierzymy, że grupy uważane dziś za „hamulcowe” zielonych przemian, mogą stać się siłą napędową walki o sprawiedliwość ekologiczną. Niezbędna do tego jest jednak wiarygodna obietnica, że zmiany nie będą realizowane ponad ich głowami, a także że zostaną one oparte na fundamencie społecznej solidarności. Wybory między samochodem a komunikacją publiczną, między lotem na drugi koniec świata a wakacjami w kraju, między dietą mięsną a wegetariańską czy między paleniem w piecu „byle czym” a zmianą ogrzewania na bardziej ekologiczne – są wyborami moralnymi. Nasze indywidualne starania okażą się jednak niewystarczające, jeśli nie zadbamy o rozwiązania systemowe, które sprawią, że „dobry wybór” będzie dostępny dla wszystkich Polek i Polaków, niezależnie od ich statusu materialnego i miejsca zamieszkania. W numerze zamieszczamy także piękne nabożeństwo ułożone przez ojca Stanisława Jaromiego, lidera Ruchu Ekologicznego świętego Franciszka z Asyżu. Wierzymy, że lamentacja nad stanem planety może stać się pierwszym krokiem do nawrócenia i podjęcia dzieła całościowej przemiany świata.
2
numer:
37
lato 2018
ekolodzy będą zbawieni
4
Szymon Rębowski:
Ziemia na granicy
11
Stanisław Jaromi OFMConv:
Nabożeństwo o nawrócenie z encykliką „Laudato Si ’”
16
Ida Nowak:
Zwierzęta na papieskim stole
22
Infografika:
Polska zalana cudzymi śmieciami
24
Jan Mencwel:
Smog, śmierć i podatki
28
Rozmowa ze Stefanią Barcą:
Uratować i zmienić świat
Kapitaliści i neoliberalne rządy nie uratują świata przed zmianami klimatycznymi, ponieważ to przede wszystkim oni doprowadzili do zaistnienia tego problemu. Może tego jednak dokonać ruch pracowniczy, bo właśnie pracownicy mają najwięcej do stracenia w związku z nieodwracalną degradacją warunków życia na ziemi.
34
Rozmowa z Dagmarą Kubik i Anną Miczką-Klosą:
Śląski matriarchat
40
Julita Pezus: Zielona rewolucja na hamulcu
46
Wojciech Szymalski: Z energią w stronę słońca
52
Karol Trammer: Kolej na pociągi
3
f ot or e p orta ż
k u lt u r a
58
92
Agnieszka Myszkowska: (Niech) przyszłość będzie czysta
Jakub Szymik: Kto wstydzi się orła?
w i a r a
64
Rozmowa z prof. Elżbietą Adamiak:
Nie lękajcie się Ewangelii
70
Ks. Mirosław Tykfer:
„Amoris laetitia”. Rozeznawać we wspólnocie
Eksperci do spraw „brandingu narodowego” wskazują na światową popularność kojarzonych z Polską marek Inglota czy Prince Polo i przeliczają na ekwiwalent reklamowy zasługiLecha Wałęsy i Jana Pawła II.
98
Andrzej Dębowski: Dizajnerzy i rzemieślnicy
k a t o l e w
p oz a e u ropą
76
Rozmowa z prof. Piotrem H. Kosickim:
104
Joanna Mazur:
Personalizm na rozdrożach
„Polska pomoc” czy polska „pomoc”?
84
Stanisław Zakroczymski:
110
Antonina Stasińska:
Premier moralnego niepokoju
Zrozumieć muxes. Trzecia płeć u Zapoteków okiem antropolożki
90
Ks. Andrzej Luter:
Jerzy Zawieyski – Katechumen
o by wat e l
118
Rozmowa z Jakubem Wygnańskim:
Spółki z nieograniczoną odpowiedzialnością
124
Michael Edwards: Kapitalizm zbawia świat
zmienna
130
Rozmowa z Jolą Prochowicz:
Religia w walce z patriarchatem
4
ekolodzy będą zbawieni
Ziemia na granicy Aby wcielić w życie przesłanie papieża Franciszka, konieczna jest całościowa przemiana naszych wzorców konsumpcji: od bardziej przemyślanego wyboru jedzenia i ubrania przez zmniejszenie częstotliwości zakupu sprzętu elektronicznego po ograniczenie korzystania z samochodu i samolotu, ze świadomością, że każdy wybór ekonomiczny jest równocześnie wyborem moralnym.
Szymon Rębowski Piotr Depta-Kleśta
„C
o dla jednych jest podłogą, to dla innych staje się sufitem” – tak, posługując się metaforą stropu, rozwarstwienie społeczne obrazowała w „Granicy” Zofia Nałkowska. O ile w okresie międzywojennym tytułowe granice miały tak spektakularny charakter, że bardzo trudno było ich nie zauważyć, o tyle w zglobalizowanej rzeczywistości przełomu wieków są one dużo bardziej dyskretne, a niekiedy wręcz niewidoczne dla oka. Weźmy Persea americana – owoc awokado. Dla jednych stał się w ostatnim czasie smacznym, zdrowym i modnym składnikiem nowoczesnej diety. Innym – w Meksyku i w Chile – kojarzy się raczej z utratą ziemi, brakiem dostępu do wody pitnej, niszczeniem środowiska naturalnego
i niewolniczą pracą. Awokado jest tylko jednym z wielu symboli świata opisywanego przez papieża Franciszkaw encyklice „Laudato si’”. Świata, w którym stosunkowo niewielka część ludzkości konsumuje nieograniczoną ilość dóbr, skazując pozostałych na społeczną i ekologicznąkatastrofę. Zwycięzca bierze wszystko Choć encyklika „Laudato si’” skierowana jest „do każdej osoby mieszkającej na tej planecie” (nr 3 [numeracja według akapitów encykliki – przyp. red.]), Franciszek nie unika w niej podejmowania poważnej refleksji teologicznej. Analizując opisy stworzenia zawarte w Księdze Rodzaju, stwierdza, „że ludzka egzystencja opiera się na trzech podstawowych relacjach ściśle ze sobą związanych: na relacji z Bogiem, z innymi ludźmi i z ziemią” (nr 66). Relacje te zostały jednak nadwyrężone poprzez grzech, w efekcie
zaś wypaczeniu uległo Boskie wezwanie do „panowania nad ziemią” (Rdz 1,28). Stworzony na obraz i podobieństwo Boga człowiek zapomniał o tym, że jego rolą jest również „uprawianie i doglądanie” planety (Rdz 2,15). Poszukując pełnej władzy nad stworzeniem, sprzeniewierzył się wyznaczonej mu misji, a zerwanie harmonii ze Stwórcądoprowadziło go do konfliktu z naturą. Relację „odpowiedzialnej wzajemności”, w której ludzie mieli „chronić, strzec, […] bronić i czuwać” nad stworzeniem (nr 67), zastąpiła bezwzględna eksploatacja i dążenie do absolutnego panowania. Człowiek uznał się za wyłącznego właściciela Ziemi. Tymczasem, jak przypomina Franciszek, to „do Pana należy ziemia i to, co ją napełnia” (Ps 24,1). Ostatecznie to Bóg pozostaje właścicielem świata i jako taki „odrzuca wszelkie roszczenia do «własności absolutnej»” (nr 67). Konflikt człowieka ze stworzeniem – uznanie go za zasób, →
5
→
6
ekolodzy będą zbawieni
Ekonomia nastawiona na maksymalizację zysku kształtuje etykę, w której korzyść staje się dobrem, a koszt – złem.
który nie podlega żadnym ograniczeniom w wykorzystywaniu – doprowadził także do przekształcenia relacji międzyludzkich. „Kiedy proponuje się wizję przyrody wyłącznie jako przedmiotu korzyści i interesu, pociąga to za sobą również poważne konsekwencje dla społeczeństwa” – pisze papież (nr 82). Pojedynczy ludzie stali się właścicielami poszczególnych terenów, ograniczając tym samym przestrzeń dobra wspólnego, z którego „każda wspólnota może wziąć […] to, czego potrzebuje dla przeżycia, ale ma również obowiązek chronienia jej [ziemi] i zapewnienia, by nadal była ona płodna dla przyszłych pokoleń” (nr 67). Jak puentuje Franciszek, „wizja umacniająca arbitralność najsilniejszych doprowadziła do ogromnych nierówności, niesprawiedliwości i przemocy wobec większości rodzaju ludzkiego, ponieważ zasoby stają się własnością tego, kto przybył pierwszy, albo tego, kto ma więcej władzy: zwycięzca bierze wszystko” (nr 82). Poza granice systemu Mając na względzie skalę wpływu człowieka na środowisko naturalne, obecną epokę geologiczną coraz częściej nazywa się „antropocenem”. Zdaniem
JasonaW. Moore’a, geografa związanego z BinghamtonUniversity,powinniśmy jednak mówić raczej o „kapitałocenie”, bo to nie człowiek jako gatunek zmienia otaczającą go rzeczywistość przyrodniczą, lecz – jak tłumaczy Edwin Bendyk – robiąto „ludzie tworzący konkretny historyczny system społecznogospodarczy ”. Inspirując się teorią systemów-światów, Moore dochodzi do wniosku, że kapitalizm ze swojej istoty wyznacza granicę pomiędzy tym, co znajduje się wewnątrz, a tym, co znajduje się na zewnątrz tworzonego przez niego systemu. Warunkiem maksymalizacji zysku jest istnienie tanich i nieobjętych ochroną zasobów oraz istnienie przestrzeni służących do składowania odpadów, które – usunięte poza granice systemu – przestają funkcjonować jako koszty. Najważniejszym źródłem takich zasobów i najważniejszą taką przestrzenią była przez wieki natura. Wśród innych zasobów Moore wymienia tanią energię, tanią żywność, tani pieniądz, tanią troskę, tanie życie i tanią pracę. Tanimi pracownikami byli przez stulecia chłopi pańszczyźniani, kobiety oraz mieszkańcy „odkrytego” przez Europejczyków„Nowego Świata”. Aby na
przykład korzystać z darmowej pracy wykonywanej przez kobiety zajmujące się gospodarstwem domowym, za „prawdziwą pracę” należało uznać tylko takie zajęcia, które są oparte na kontrakcie między pracodawcą i pracownikiem. Podobnie, aby usunąć naturę poza granice systemu, wystarczyło uznać ją za element niewchodzący w skład obowiązującego modelu ekonomicznego. Postęp, wzrost i władza Wydaje się, że diagnozy Moore’a i Franciszka są ze sobą zbieżne, choć oczywiście ich autorzy inaczej rozkładają akcenty. Słowo „kapitalizm” nie pada w encyklice „Laudatosi’” ani razu, ale kiedy wnikniemy w jej tekst nieco głębiej, natkniemy się na krytykę dominujących „modeli produkcji i konsumpcji”, których nie sposób nie utożsamić z kapitalizmem. W istocie jednak Ojciec Święty skupia swoją uwagę nie tyle na kapitalizmie, ile na paradygmacie technokratycznym, którego fundamentem są wiara w nieograniczony postęp, polegający na przekształcaniu przez podmiot (człowieka) zewnętrznej wobec niego rzeczywistości (natury), oraz nadzieja na nieskończony wzrost. Ta zaś „zakłada […] fałszywe przekonanie o nieskończonej
7
dostępności dóbr naszej planety, co prowadzi do ich «wyciskania» aż do ostatecznych granic, a nawet ponad granice” (nr 106). Przekształcanie planety ma się dokonać dzięki rozwojowi techniki, która – dysponując własną logiką – w szybkim tempie i na wielką skalę zmienia rzeczywistość, choć „człowiek współczesny dobrze wie, że w technice nie chodzi ostatecznie ani o pożytek, ani o dobrobyt, chodzi tylko o władzę, o skrajnie pojęte panowanie w nowej strukturze świata” (nr 108, za Romano Guardinim). Zarówno kapitalizm u Moore’a , jak i paradygmat technokratyczny u Franciszkaopierają się na wierze w możliwość całkowitego przekształcenia rzeczywistości i polegają na wcielaniu tej wiary w życie. W obu przypadkach natura staje się czymś zewnętrznym – u Moore’a wobec systemu, u Franciszka wobec podmiotu – a jej nieograniczona eksploatacja jest kołem zamachowym, odpowiednio – akumulacji kapitału i maksymalizacji zysku. Zarówno Moore, jak i Franciszek rozpoznają w opisywanych przez siebie systemach narzędzia władzy, które generują ukryte koszty. Jak w odniesieniu do Moore’a zauważa Edwin Bendyk, samo to rozpoznanie jest
„wyrazem rewolucji intelektualnej, złamaniem głównej zasady nowoczesności polegającej na separacji świata ludzi (res cogitans) od świata rzeczy (res extensa)”. Zanegowanie tej opozycji wydaje się wprost wynikać z encykliki, której autor stwierdza między innymi, że „wszystko jest ze sobą połączone. Jeśli człowiek ogłasza siebie jako niezależnego od rzeczywistości i staje się władcą absolutnym, kruszy się sama podstawa jego istnienia” (nr 117). W imię zysku Przyjrzyjmy się jednemu z miejsc, które „człowiek” (biały, płci męskiej, pochodzący z Europy) przez wieki czynił sobie poddanym bez żadnych ograniczeń. Wziął je sobie na własność, gdy tylko postawił na nim swoją stopę, nie robiąc różnicy między środowiskiem naturalnym a rdzennymi mieszkańcami Nowego Świata. Niech naszym przewodnikiem po tym świecie będzie Maciej Jarkowiec, autor wydanej niedawno książki poświęconej Dakotom, „Powrócę jako piorun”. W 1868 roku, po serii wojen, Dakotowie podpisali traktat pokojowy przyznający im na własność WielkieRówniny wraz ze świętymi dla
nich Górami Czarnymi. Niedługo później w górach odkryto złoto, a władze pogrążonych w kryzysie Stanów Zjednoczonychzachęciły obywateli do eksploatacji złóż. Za tysiącami osadników podążyła armia. Podpisany kilka lat wcześniej traktat przestał obowiązywać. Góry, które stanowiły integralną część świata Dakotów, przez białego człowieka zostały przekształcone w zasób. Aby usprawnić jego eksploatację, dotychczasowych mieszkańców Wielkich Równintrzeba było poddać kontroli. Na cel wzięto bizony, które stanowiły podstawę egzystencji Dakotóww sensie zarówno kulturowym, jak i ekonomicznym. Zabijanie pojedynczych sztuk pozwalało im przeżyć na krótką metę, a przetrwanie pozostałych zwierząt gwarantowało możliwość istnienia wspólnoty w przyszłości. Bizony utrudniały jednak osadnikom sprawowanie kontroli nad przestrzenią, która była im potrzebna do bezpiecznego transportowania złota. Zwierzęta usunięto więc poza granice systemu. Stada wybito, Dakotów zamknięto w rezerwatach, kruszec z Gór Czarnych napędził gospodarkę. Amerykanieuczynili sobie WielkieRówniny poddanymi. →
8
ekolodzy będą zbawieni
Wszyscy jesteśmy sprawcami Historia Dakotów nie należy do przeszłości, lecz do teraźniejszości. Współcześnie rozgrywa się ona w Meksyku i w Chile, w których produkcja awokado rujnuje środowisko naturalne i zmusza do zmiany stylu życia miejscową ludność. Wydarza się także w wielu innych kontekstach, o których Franciszek wspomina w swojej encyklice: w tych lokalnych – to znaczy wszędzie tam, gdzie wyniszczenie gatunków skazuje ludność na migrację lub gdzie prywatyzacja przestrzeni niszczy tkankę miejską; i w tych globalnych – kiedy dług ekologiczny zaciągany przez globalną Północ u globalnego Południa zamiast maleć, ciągle rośnie. Wszystko to powoduje „jęki siostry ziemi, łączące się z jękami porzuconych świata” (nr 53). Ekonomia nastawiona wyłącznie na maksymalizację zysku kształtuje etykę, w której korzyść staje się dobrem, a koszt – złem. Jeśli taki koszt daje się usunąć poza granice systemu, jak dzieje się to w przypadku natury i taniej pracy, to przestaje on być przedmiotem
etycznej refleksji i ochrony. W tym kontekście pojawia się najważniejsza myśl papieskiej encykliki: „Okazuje się, że degradacja środowiska przyrodniczego i ludzkiego oraz degradacja etyczna są ze sobą ściśle powiązane. […] Nie ma dwóch odrębnych kryzysów, jednego środowiskowego, a drugiego społecznego, ale istnieje jeden złożony kryzys społeczno-ekologiczny. Wytyczne dotyczące rozwiązania wymagają zintegrowanego podejścia do walki z ubóstwem, aby przywrócić godność wykluczonym i jednocześnie zatroszczyć się o naturę” (nr 56 i 139). To nie człowiek jako gatunek zmienia otaczającą go rzeczywistość przyrodniczą – twierdzi Moore. To nie ubodzy i wykluczeni, którzy stanowią ponad połowę mieszkańców naszej planety, są źródłem kryzysu – wtóruje mu Franciszek. Nie powinniśmy jednak skupiać się na wskazywaniu winnych, ponieważ – jak twierdzi papież – „paradygmat technokratyczny stał się tak dominujący, że bardzo trudno nie
wykorzystać jego potencjału, a jeszcze trudniej nie zostać zdominowanym przez jego logikę” (nr 108). W zglobalizowanym świecie, będąc konsumentami, wszyscy – choć oczywiście w różnym stopniu – przyczyniamy się do utrwalenia istniejącego systemu. Będąc mieszkańcami tej samej ziemi, wszyscy – znów: w nierównym stopniu – jesteśmy też jego ofiarami. Granica przebiega więc zarówno między globalną Północą a globalnym Południem, między zamkniętym osiedlem a uboższą częścią miasta, jak i w każdym i w każdejz nas. Rewolucja stylu życia Zdaniem Franciszka aktualna sytuacja „stawia nas w obliczu naglącej konieczności przystąpienia do śmiałej rewolucji kulturowej” (nr 114), wymagającej „zmian stylów życia, modeli produkcji i konsumpcji, utrwalonych struktur władzy, na których opierają się dziś społeczeństwa” (nr 5). Na czym owa rewolucja miałaby polegać? Jej założeń trzeba szukać w koncepcji powszechnego
9
przeznaczenia dóbr ziemi. Prywatyzację przestrzeni należy zastąpić jej uwspólnotowieniem, ekonomię zysku – logiką długu i daru, indywidualizm – troską o dobro wspólne, konsumpcję – poświęceniem, chciwość – wielkodusznością, a marnotrawstwo – zdolnością do dzielenia się. Charakter i zakres proponowanych przez papieża zmian wydaje się tyleż rewolucyjny, co utopijny. Wymaga zarówno zmian politycznych na szczeblu krajowym i globalnym, jak i przemiany indywidualnych stylów życia. W związku z tym, że każda i każdy z nas wpływa na środowisko, a nasze wybory dotyczące ekologii mają skutki etyczne, to właśnie zmiana stylu życia musi być punktem wyjścia do zmiany świata. Nie powinna jednak ograniczać się ona jedynie do przysłowiowego gaszenia światła czy segregowania śmieci, choć i o tym warto pamiętać. Nie wystarczy również wybór jakiegoś jednego aspektu naszego życia – diety, sposobu przemieszczania się, wyrzucanych śmieci – który uczynimy ekologicznym,
choć oczywiście i to jest istotne. Niezbędna jest całościowa przemiana naszych wzorców konsumpcji: od bardziej przemyślanego wyboru jedzenia i ubrania przez zmniejszenie częstotliwości zakupu sprzętu elektronicznego po ograniczenie korzystania z samochodu i samolotu. Nie chodzi w tym wszystkim o powrót do epoki przedindustrialnej, lecz o stopniowe i zapewne niebezbolesne, zwłaszcza w początkowym stadium, ograniczanie konsumpcji do niewykreowanego sztucznie poziomu, ze świadomością, że każdy wybór ekonomiczny jest równocześnie wyborem moralnym. W ten sposób próba zmiany nawyków konsumpcyjnych może stać się treningiem moralnym, który z czasem pomoże nam dostrzec zniewalający nas system i obudzić pragnienie jego zmiany. Wychodząc od perspektywy indywidualnej, dochodzimy zatem do polityki, dla której płynie z lektury encykliki „Laudato si’” ważny wniosek: rozwiązanie kryzysu ekologiczno-społecznego powinno stać się priorytetem lokalnej
i globalnej polityki, a żeby było to możliwe, polityka musi zapanować nad ekonomią. Niezbędne są w tym kontekście dwa wspierające się ruchy. Po pierwsze, wspomniana zmiana stylu życia, początkowo budząca indywidualny gniew, a następnie przeradzająca się w ruch społeczny, który wywiera – jak stwierdza Franciszek – „zdrową presję na tych, którzy sprawują władzę polityczną, gospodarczą i społeczną” (nr 206). Trudno wyobrazić sobie głębokie zmiany polityczne, które doprowadziłyby do ograniczenia zużycia zasobów, emisji gazów cieplarnianych czy cierpienia zwierząt hodowlanych bez presji ze strony aktywnych, świadomych i zdeterminowanych obywateli konsumentów. Z drugiej strony, potrzeba oddolnej presji społecznej nie zdejmuje odpowiedzialności z polityków, którzy powinni działać już teraz. Tym bardziej, że „do zadań polityki i różnych stowarzyszeń należy trud kształtowania sumień” (nr 214). Może się to zacząć nawet od wyrobienia w obywatelach nawyku zwracania zużytych →
10
ekolodzy będą zbawieni
butelek, co władza może zarówno ułatwić, tak jak w Danii – motywującym systemem kaucji, jak i uczynić w zasadzie niemożliwym: tak jak w Polsce. Oddolna presja społeczna i systemowa zmiana polityczna nie są wykluczającymi się alternatywami, lecz wzajemnie się napędzająi potrzebują się nawzajem. * Encyklika „Laudato si’” jest ważna z wielu powodów. Rozwija i systematyzuje nauczanie Kościoła na temat ekologii, włączając je w obręb katolickiej nauki społecznej. Nie ucieka od stawiania wyzwań polityce ani od postulowania radykalnych rozwiązań. Przede wszystkim jednak zwraca uwagę na związek łączący kryzys ekologiczny z kryzysem społecznym. Będąc zaś skierowaną do wszystkich, może stanowić platformę porozumienia ludzi i środowisk o różnych wrażliwościach. Przesłanie Franciszka wymyka się prostym schematom ideologicznym. Od lewicy wymaga wyzbycia się naiwnej wiary w nowoczesność i w postęp, od konserwatystów – aprobaty dla projektu rewolucyjnej zmiany świata. Być może łatwiej byłoby o współdziałanie wierzących i niewierzących, lewicy i konserwatystów, gdyby udało się wskazać im wszystkim wspólnego przeciwnika. Jeśli tak różni uczestnicy debaty publicznej jak inspirujący się marksizmem Jason
Moore i nazywający encyklikę Franciszka wystąpieniem przeciw „bezbożnemu neoliberalizmowi” Tomasz Terlikowski zgodzą się co do tego, że najważniejszym źródłem kryzysu jest aktualna wersja kapitalizmu, porozumienie będzie możliwe. Miejmy nadzieję, że tak się stanie, bo Ziemia, a wraz z nią my wszyscy, znalazła się na granicyprzetrwania. * Korzystałem z prac: Edwin Bendyk, „Klimat, środowisko i kapitalizm, czyli tania natura się kończy”, Krytyka Polityczna, 4 kwietnia 2018 Maciej Jarkowiec, „Powrócę jako piorun. Krótka historia Dzikiego Zachodu”, Agora, Warszawa 2018. Jason W. Moore, „Capitalism in the Web of Life: Ecology and the Accumulation of Capital”, University of California Press, Oakland 2017. Raj Patel, Jason W. Moore, „A History of the World in Seven Cheap Things”, Verso, Londyn/Nowy Jork 2015. Antonina Stasińska, „Krwawe awokado – fetyszyzm towarowy nowej klasy średniej”, Magazyn Kontakt, 21 maja 2018
Szymon Rębowski studiuje historię i ekonomię w ramach kolegium MISH UW. Pracuje w Domu Spotkań z Historią. Redaktor współnaczelny dwutygodnika magazynkontakt.pl.
Piotr Depta-Kleśta behance.net/piotrdepta
37
cena : 15 pln (w tym 5% VAT)