Magazyn Literacki KSIĄŻKI 10/2012

Page 1

Nr 10/2012 (193) • październik 2012 Cena 9,99 zł (23% VAT) • ISSN 2083-7747 • Indeks 334464


Królowa polskiego tnessu dzieli się swoją wiedzą i doświadczeniami W książce:

• Nowatorska dieta oparta

na gęstości energetycznej i gęstości odżywczej

• Ponad 30 całodziennych menu (1200–1500 kcal) wraz z przepisami

• Wskazówki lekarzy dotyczące tego, jak zachować zdrowie i radzić sobie z różnymi dolegliwościami

PREMIERA PR REMIERA 3 pa października

Czym jest sztuka dobrego życia? To sztuka życia w zdrowiu. Jak być zdrowym? Myśleć o nim. Dbać o prolaktykę – mądrze się odżywiać, zażywać ruchu, wsłuchiwać się we własne ciało e dopieszczać. I o tym traktuje ta książk i je książka. Polecam Jolanta Kwaśniewska

Polecają:

Wyłączny dystrybutor:

Wydawca:


Wydawnictwo

prezentuje

Najlepsze książki na jesienne i zimowe wieczory! Czarne sekundy

Podzieleni

Karin Fossum

Neal Shusterman

Długo wyczekiwany powrót norweskiej królowej zbrodni! Karin Fossum po raz kolejny w Polsce.

Rewelacyjny thriller futurystyczny, który porywa wciągającą akcją, a jednocześnie zmusza do zastanowienia się nad wartością ludzkiego życia.

Kolejny tom przygód inspektora Sejera, który jest bestsellerem na całym świecie.

Znakomita powieść dla młodzieży i dorosłych!

Pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników kryminału, nie tylko skandynawskiego.

Międzynarodowy bestseller!

Ladacznica Emma Donoghue Kolejna powieść autorki bestselleru „Pokój”. Niezapomniana opowieść o dziewczynie opętanej żądzą posiadania ubrań. Jedna z najlepszych książek roku.

Lewa strona życia

Próby Ognia

Lisa Genova

James Dashner

Długo wyczekiwana kolejna powieść autorki bestselleru „Motyl”.

Długo wyczekiwany drugi tom bestsellerowej trylogii Więzień Labiryntu.

Niezapomniana opowieść o kobiecie, która w wyniku wypadku została pozbawiona możliwości odczuwania świata po lewej stronie ciała.

Absolutna pozycja obowiązkowa dla wszystkich miłośników tej serii oraz fanów Igrzysk Śmierci i serii Gone.

Fascynująca i wzruszająca książka, która na długo zostaje w pamięci.

Jedna z najbardziej nasyconych akcją i adrenaliną serii młodzieżowych, polecanych też dorosłym odbiorcom.

W najciemniejszym kącie Elizabeth Haynes Największa sensacja w świecie literatury kryminalnej ostatnich lat! Książka uzyskała tytuł najlepszej książki roku księgarni Amazon. Mroczny thriller, który podejmuje temat chorobliwej obsesji i przemocy domowej. Nie sposób go zapomnieć!

www.papierowyksiezyc.pl


Spis treści

W numerze   Opolgraf na szóstkę Numer 10 (193)

Redaktor naczelny: Piotr Dobrołęcki Z-ca red. naczelnego: Ewa Tenderenda-Ożóg Sekretarz redakcji: Krzysztof Masłoń Zespół: Łukasz Gołębiewski, Joanna Hetman, Paweł Waszczyk Stale współpracują: Janusz Drzewucki, Joanna Habiera, Jarosław Górski, Piotr Kitrasiewicz, Bogdan Klukowski, Tadeusz Lewandowski, Marek Ławrynowicz, Lech Mergler, Wanda Morawiecka, Tomasz Nowak, Urszula Pawlik, Bożena Rytel, Grzegorz Sowula, Michał Zając, Tomasz Zapert

Sekretariat: Kamila Bauman Kolportaż: Elżbieta Habiera Prenumerata: Ewa Zając Adres redakcji: 00-048 Warszawa, Mazowiecka 6/8 pok. 416, tel.: 828 36 31, tel./fax (22) 827 93 50 Internet: www.rynek-ksiazki.pl, e-mail: marketing@rynek-ksiazki.pl facebook.com/magazynliteracki http://issuu.com/magazynliteracki   tatsu@tatsu.pl

Wydawca: Biblioteka Analiz Sp. z o.o. 00-048 Warszawa, ul. Mazowiecka 6/8 pok. 416 Prezes zarządu: Łukasz Gołębiewski Prenumerata: 1)  Redakcja: tel. (22) 827 93 50, fax (22) 828 36 31 www.rynek-ksiazki.pl/sklep/czasopisma 2)  RUCH S.A. (kraj): www.ruch.pol.pl 3)  Garmond Press Kraków: www.garmond.com.pl 4)  Kolporter S.A.: www.kolporter.com.pl

2

b i b l i o t e k a

Tryzub i pomarańcze Na Kresy Wschodnie przybyło wiele tysięcy Żydów z Rosji carskiej, uciekając przed rewolucją roku 1917, i w następnych latach wojny domowej, jaka wówczas się toczyła. Byli wśród nich ludzie z całego imperium rosyjskiego, i z Moskwy, i z Odessy, i z Krymu, o przeróżnie brzmiących nazwiskach, które potem też w różny sposób zapisywano w polskich dokumentach, toteż nie wykluczam, że mogło się pojawić i takie, które ja wybrałem. Zapis niemiecki – Blum, także się przewijał w moich kwerendach po archiwach, lecz chciałem trochę odróżnić mojego bohatera, nie określając wyraźnie z jakich stron pochodzi, i w jakim duchu był wychowany. Najważniejsze było dla mnie znaczenie tego słowa, bloom – kwitnący, człowiek w pełni sił, który stracił w mojej opowieści wszystko to, co kochał. Obecność pomarańczy za czasów sowieckiej okupacji może budzić zdziwienie, lecz, jak to w życiu bywa, najbardziej niesamowite jest możliwe. Tak też było i za tej pierwszej bytności Sowietów we Lwowie. Przez cały czas przez granicę chodzili kurierzy i odbywał się przemyt różnych towarów, z Rumunii i Węgier. Myślę, że pani Aronsonowa miała swoich stałych dostawców jeszcze sprzed wojny, jak również miała swoich stałych klientów. Oczywiście w czasie okupacji nie mogły to być ilości handlowe, ale dla znajomych i przyjaciół zawsze coś miała pod ręką w swoim małym koszyku. Zależało mi na tym, aby tak było, bo bardzo lubię obraz Aleksandra Gierymskiego „Pomarańczarka” i mam nadzieję, że w mojej opowieści owe pomarańcze nieco ociepliły tę lwowską noc – opowiada w rozmowie z Tomaszem Zapertem Wiesław Helak, reżyser i scenarzysta, autor książki „Lwowaska noc”     22 – 23

Reklama: Ewa Tenderenda-Ożóg

Łamanie: Tatsu

Tak niedawno, jak się wydaje, ogłosiliśmy pierwszy ranking drukarni dziełowych „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, a to było w 2004 roku. Teraz z radością prezentujemy już dziewiątą edycję tej rywalizacji. Nasz ranking wskazuje największe zalety drukarń, a jednocześnie cele, które wymagają ciągłego udoskonalania. Mamy nadzieję, że ranking stanowi ważną wskazówkę dla wydawców przy wyborze partnera, który stworzy najwyższą jakość dla ich prac. Poprosiliśmy przedstawicieli oficyn wydawniczych o przyznanie ocen współpracującym drukarniom w kategoriach: „jakość produkcji”, „terminowość realizacji zleceń”, „elastyczność na prośby i sugestie”, „jakość kontaktów interpersonalnych” oraz „satysfakcja z zakresu świadczonych usług”. Przyznane oceny mnożone są przez tzw. wskaźnik wagi poszczególnych kategorii, za najważniejsze uznając jakość i terminowość, a za „najmniej istotne” — satysfakcję z zakresu usług. Specjalnie w rankingu pomijamy istotny wskaźnik ceny usługi, gdyż celem zestawienia jest ukoronowanie najwyższej jakości. Wprawdzie jak wynikło z naszego badania, wydawcy najczęściej zlecają druk zakładom, które oferują najkorzystniejszą cenę, ale jakość i zaufanie również się liczą. Co istotne, w ankietach zbieranych do rankingu drukarń wydawcy typują firmy, z którymi współpracują od wielu lat. Podmioty, które figurują w naszym rankingu należą do czołówki polskich drukarń dziełowych. Mogą pochwalić się pełnym portfelem zamówień i nagrodami za najlepszą jakość druku     16 – 20

a n a l i z

Książki miesiąca „Daleko stąd” Evelyna Waugha i „Zielony, Nikt i gadające drzewo” Małgorzaty Strzałkowskiej     32 „Łagiewniki. Szansa dla świata” Adama Bujaka i „Joseph Anton. Autobiografia” Salmana Rushdiego     33

Proponujemy także Wydarzenia 6 – 10 • Bestsellery 12 – 14 • Artykuł sponsorowany 26 Co czytają inni 27 • Koszyk z książkami 28 • Na-molny książkowiec 29 • Między wierszami 31 • Felieton Marka Ławrynowicza 36 • Recenzje 34 – 60 p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2



Nasze patronaty i nowości

Nowości wydawnicze

Patronaty

Polecamy inne nasze czasopisma:

Miejsca objęte patronatem 1. Klub Księgarza 2. Salony Biblioteki Narodowej: • Salon Pisarzy i Salon Wydawców

Biblioteka Analiz – dwutygodnik, roczna prenumerata 900 zł.

Książki objęte patronatem (w ciągu 3 ostatnich miesięcy)

Notes Wydawniczy – miesięcznik, roczna prenumerata 170 zł.

1. Jirafa Roja: • Piotr Stróżyński Kokon wytrzeźwień – IX 2012 • Zbuntowani – X 2012 2. Egmont: • Zofia Stanecka Basia i dentysta – IX 2012 • Zofia Stanecka Basia i telefon – IX 2012 • Eva Völler Magiczna gondola – IX 2012 • Marissa Meyer Saga Księżycowa. Cinder – IX 2012 • Dee Shulmann Gorączka – X 2012 • Ewa Karwan-Jastrzębska Wyjątkowi – X 2012

Wiadomości Księgarskie – kwartalnik, roczna prenumerata 36 zł. Wyspa – kwartalnik, roczna prenumerata 40 zł.

3. Fabryka Słów: • Mark Hodder Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka – VIII 2012

Andrzej Skrzypczak „Ruch wydawniczy we Lwowie w latach 1929-1939” – książka dr Andrzeja Skrzypczaka przedstawia znaczenie Lwowa w historii i kulturze Polski w tym jej aspekcie, który tyczy bogatego dorobku wydawniczego miasta, nie tylko w zakresie piśmiennictwa polskiego, ale też tych narodów, które tworzyły wspólną Rzeczypospolitą do czasów drugiej wojny światowej. Głównym zadaniem rozprawy jest przedstawienie ruchu wydawniczego Lwowa w okresie międzywojennym, jako fragmentu dziejów rynku książki w Polsce. Czytelnik znajdzie tu także charakterystykę czołowych firm wydawniczych, drukarskich i księgarskich miasta w którego herbie zamieszczona jest dewiza „Semper fidelis” (Zawsze wierny). Cena 25 zł.

4. Bukowy Las: • Kathleen MacMahon Tak to się kończy – X 2012 5. Aetos: • Nick Vujicic Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń – VIII 2012 6. MG: • Agata Tuszyńska Tyrmandowie. Romans amerykański – IX 2012 7. Replika: • Patrick Lapeyre Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma końca – IX 2012 8. Amea: • Aida Amer Rantis – X 2012 9. Buchmann: • Ryszard Kalisz, Krzysztof Kotowski Z prawa na lewo. Alfabet Kalisza – X 2012 10. Lambook: • Sabiha al-Khemir Błękitny Manuskrypt – X 2012 11. Smak Słowa: • Hanna Fedorowicz Doznać cudu? Opowieść Trudy Rosenberg – X 2012

Przemysław Narbutowicz „Sprzedać książkę po okładce” – jak sprzedać książkę? Można zacząć od sprzedaży czytelnikowi jej okładki. O tym właśnie traktuje publikacja Przemysława Narbutowicza. „Sprzedać książkę po okładce” stanowi jedyne dostępne na polskim rynku studium narzędzi wykorzystywanych w bezpośredniej prezentacji książki skierowanej do czytelnika i sposobów wywierania wpływu na klientów księgarń. Cena 39 zł.

12. Zielona Sowa: • Marie Lu Legenda. Rebeliant – X 2012 Konkursy Nagroda im. Jerzego i Hanny Kuryłowiczów – dla tłumaczy literatury naukowej. Nagroda im. Jerzego Skowronka – dla autorów i wydawców książek historycznych. Nagroda im. Karla Dedeciusa – dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej oraz niemieckich tłumaczy literatury polskiej.

„Gdzie jest czytelnik? ” – nowy esej Łukasza Gołę biewskiego, w którym autor wnika w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę księgarni i bibliotek. Cena 29 zł.

Nagroda Donga – celem konkursu jest promocja najbardziej wartościowych książek dla dzieci. Nagroda Literacka m.st. Warszawy. Ogólnopolski Konkurs Rymkiewiczowski. Targi książki w 2012 roku Poznańskie Spotkania Targowe – Książka dla Dzieci i Młodzieży, Poznań 3-5 II

„Rynek książki w Polsce 2012” – kompendium wiedzy o rynku wydawniczo-księgarskim. Analiza zmian, prognozy rozwoju poszczególnych segmentów rynku, szczegółowo omówione największe wydawnictwa, hurtownie i sieci księgarskie, charakterystyki firm, informacje o obrotach, sprzedaży książek, zatrudnieniu itp. Edycja pięciotomowa – „Wydawnictwa”, „Dystrybucja”, „Poligrafia”, „Papier” oraz „Who is Who”. Cena tomu I – 80 zł, tomu II – 70 zł, tomu III – 50 zł, tomu IV – 55 zł, tomu V – 65 zł.

4

b i b l i o t e k a

a n a l i z

17. Targi Edukacyjne EDUKACJA, Kielce 28-30 III XVIII Targi Wydawców Katolickich, Warszawa 20-22 IV 3. Warszawskie Targi Książki, Warszawa 10-13 V VIII Kiermasz Wydawców Katolickich, Katowice 1-2 VI Targi Książki Historycznej, Kraków, 13-15 IX 16. Targi Książki w Krakowie, 25-28 X XXI Targi Książki Historycznej, Warszawa, 29 XI-2XII II Salon Ciekawej Książki, Łódź, 7-9 XII

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


A jeśli to, co demonstrują artyści, nie jest iluzją, ale... dzieje się naprawdę? CYRK NOCY absolutnie zachwyca. (...) jest powieścią, obok której nie sposób przejść obojętnie. KRZYSZTOF GRUDNIK, recenzent

Polecam – odrobina magii na jesienne wieczory. MAGDALENA DRYSIAK, blogerka

Cyrk Snów jest oparty na magii, czaruje i olśniewa. (...) Gorąco polecam! ANNA KUBACKA, blogerka

To opowieść, którą się delektowałam – każdą stroną, każdym rozdziałem. Pochłonęła mnie (...) Na pewno jej nie zapomnę, bo jest niezwykle oryginalna i niepodobna do żadnej innej. ANNA CIESIELSKA, blogerka

Audiobook czyta MARIA PESZEK Książka dostępna również w wersji

DO KUPIENIA NA:

Patroni:


Wydarzenia   Polacy i biblioteki

Nowa książka Łukasza Gołębiewskiego

Z

bibliotek publicznych korzysta jedna trzecia mieszkańców małych miejscowości – wynika z raportu „Po co Polakom biblioteki?”, przygotowanego po trzech latach realizacji Programu Rozwoju Bibliotek przez Pracownię Badań i Innowacji Społecznych „Stocznia”. Ludzie przychodzą tu nie tylko po książki – w bibliotekach spędzają wolny czas, szukają potrzebnych informacji. Dla niemal 200 tys. osób to jedyne miejsce, gdzie mogą skorzystać z internetu. Dla młodych ludzi biblioteka to przede wszystkim miejsce spotkań i spędzania wolnego czasu. Blisko 700 tys. dorosłych osób załatwia w bibliotekach codzienne sprawy. Przychodzą tu, żeby zapłacić przez internet rachunki, sprawdzić rozkład jazdy autobusów, dowiedzieć się, w jakich godzinach przyjmuje lekarz. Biblioteka pomaga im także w poszukiwaniu pracy. 100 tys. mieszkańców małych miejscowości wykorzystuje komputery w bibliotekach do pisania życiorysów, listów motywacyjnych lub do kontaktowania się z pracodawcami. Internet ułatwia im również kontakt z rodziną i znajomymi. Badanie zostało przeprowadzone w 3327 placówkach bibliotecznych objętych Programem Rozwoju Bibliotek. (pw)

Kraków stolicą książki historycznej

O

d 13 do 15 września w Krakowie odbywały się Targi Książki Historycznej towarzyszące II Kongresowi Zagranicznych Badaczy Dziejów Polski. Swoją ofertę – książki, czasopisma, specjalistyczne publikacje, przedruki – prezentowało 85 wystawców, w tym – księgarnie, instytucje naukowe i oczywiście wydawnictwa, a wśród nich: Bellona, Biały Kruk, Bosz, Instytut Wydawniczy Erica, WAM, Bernardinum, DiG, Iskry, Jedność, Wydawnictwo Literackie, Wydawnictwo Naukowe PWN, Scholar, Neriton, Nortom, Replika, Wydawnictwo Salezjańskie, Trio, Znak. W czasie targów odbywały się spotkania z twórcami literatury o tematyce historyczno-wojskowej: Wiktorem Cyganem, prof. Andrzejem Olejko i dr. Krzysztofem Mroczkowskim oraz dyskusje, warsztaty.

fot. Archiwum

Podczas Targów Książki Historycznej w Krakowie wręczono nagrody w plebiscycie Historia Zebrana 2012. Wyboru najlepszych publikacji historycznych dokonało złożone ze specjalistów jury oraz internauci, którzy oddali w plebiscycie oddali ponad 5000 głosów. Nagrodę Jury w kategorii „W rolach głównych” otrzymało Wydawnictwo Literackie za 6

b i b l i o t e k a

a n a l i z

„Gdzie jest czytelnik?”

N

a księgarskich półkach pojawiła się właśnie najnowsza eseistyczna książka „Gdzie jest czytelnik?”. W eseju Łukasz Gołębiewski tworzy portret czytelnika XXI wieku – jest to osoba, która znaczną część swojego życia spędza w świecie wirtualnym. W związku z rozwojem nowoczesnych technologii zmianie uległa także kultura czytania – dzisiejszy czytelnik rezygnuje z tradycyjnych książek na rzecz e-tekstu. Autor wnika w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę księgarni i bibliotek, a także proponuje zmianę formy reklamy na taką, która lepiej dotrze do dzisiejszego wirtualnego czytelnika. Fragment książki: „Nie sposób myśleć o współczesnym czytelniku w oderwaniu od współczesnego człowieka, bo przecież jeden jest produktem drugiego. A współczesny człowiek w coraz większym stopniu staje się niewolnikiem mobilnych technologii, żyjemy w opętaniu szybkością, niemal natychmiastowością, w ciągłym stresie i niedoczasie, w ciągłej potrzebie bycia on-line. Życie on-line nie pozostawia przestrzeni na skupienie, na samotność, na przemyślenia, na prawdziwe rozkoszowanie się pięknem, na smakowanie poetyki, na docenienie kunsztu składni, na delektowanie się fabułą, na rozszyfrowywanie zawiłości intrygi. W świecie on-line nie ma na to wszystko czasu, są linki, są komunikaty, przekaz jest pokawałkowany, podany na tacy, nachalnie podsunięty pod nos tak samo jak promocja telefonu za złotówkę w zamian za wyższy abonament. W eseju pt. »Śmierć książki | No Future book« pisałem, że rewolucja technologiczna zmienia nasz świat szybciej niż wynalazek Gutenberga. Bo i świat jest dzisiaj w zasięgu ręki – dzięki satelitom, tanim biletom lotniczym i trylionom wysyłanych kilobajtów informacji. O ile wynalazek Gutenberga stworzył »człowieka liter«, to współcześnie jesteśmy świadkami narodzin »człowieka cyfr«, gdyż większość informacji rozpowszechnianych jest obecnie w zapisie binarnym, a nie analogowym. Czy ten świat mnie oburza? Tak. Czy chcę z nim walczyć? Nie. Bo to walka z wiatrakami, walka idealistyczna, romantyczna, skazana na porażkę”. „Gdzie jest czytelnik?” jest trzecim esejem w dorobku pisarza dotyczącym kultury czytania. Dwa poprzednie to „Śmierć Książki. No future book” i „E-Książka/Book. Szerokopasmowa kultura”. (r) książkę Marco Patricellego „Ochotnik”. Nagrodę Czytelników otrzymała książka „Działalność Sióstr od Anioła w Polsce w latach 1945-1989” Ilony Lewandowskiej (Wydawnictwo LTW/ Instytut Nauk Historycznych UKSW). W kategorii „Okiem badacza” zwyciężyła książka „Zatruty pokój – wojna, która się nie skończyła” Gregora Dallasa (Bukowy Las). Nagroda internautów trafiła do Wydawnictwa Literackiego za „Leningrad. Tragedia oblężonego miasta” Anny Reid. Laureatem kategorii „Historia niebanalna” zostało „Białe Złoto” Gilesa Miltona (Noir sur Blanc), wybór internautów padł na „Tajne bronie Hitlera. Ślady Polskie” (Wydawnictwo CB). (et)

Academia po raz szósty!

W

d niach 7-9 listopada w Auli Głównej Politechniki Warszawskiej odbędą się VI Targi Książki Akademickiej i Naukowej Academia. Organizatorami imprezy są Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego i Oficyna Wydawnicza Politechniki Warszawskiej, a organizatorem wykonawczym firma Murator Expo. p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

W tym roku, w charakterze gości specjalnych, targi odwiedzą m.in. prof. Władysław Bartoszewski oraz prof. Grzegorz Kołodko. Wstęp na targi oraz udział w wykładach jest bezpłatny. Szczegóły na stronie www.academia.wuw.pl. (pw)

Książki w sieci w najnowszym sondażu firJakmyczytamy badawczej AC Nielsen, co drugi polski internauta w ostatnim miesiącu sprawdzał w sieci oferty produktowe i szukał okazji cenowych. Zakupów dokonało 40 proc. użytkowników. Badanie przynosi także raport o deklaracjach konsumenckich internautów. Najchętniej kupowaną w sieci grupą produktową są „Ubrania/Akcesoria/Obuwie/ Biżuteria” – ich zakup w najbliższym półroczu zadeklarowało 40 proc. badanych. Na miejscu drugim znalazł się „Sprzęt AGD” (29 proc. wskazań), a podium uzupełniają „Książki/Prenumerata prasy w wersji papierowej” (28 proc.). Ponadto 11 proc. ankietowanych zadeklarowało zakup produktów z kategorii „E-booki/ Prenumerata prasy cyfrowej”. (pw) •

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


„WYZWOLIŁA WE MNIE WODZE NAJSKRYTSZYCH FANTAZJI...” ALEKSANDRA ŚWIERCZEK

„LITERATURA KOBIECA W NAJLEPSZYM WYDANIU” ANNA KLEJZEROWICZ

„PERFEKCYJNY DRAMAT SENSACYJNY” MILENA BOROWSKA

TRYLOGIA


Wydarzenia

S

towarzyszenie Bibliotekarzy Polskich oraz Goethe Institut organizują 25 października w Pedagogicznej Bibliotece Wojewódzkiej im. KEN w Warszawie warsztaty edukacyjne poświęcone wykorzystaniu w bibliotekach nowoczesnych narzędzi społecznościowego internetu. Swoimi doświadczeniami w zakresie stosowania nowoczesnych narzędzi informatycznych podzielą się: Raphaela Müller i Astrid Meckl (Stadtbibliothek Am Gasteig w Monachium), dr Grzegorz Gmiterek – autor książki „Biblioteka 2.0” (Instytut Informacji Naukowej i Studiów Bibliologicznych Uniwersytetu Warszawskiego), Magda Brewczyńska (Kujawsko-Pomorskie Centrum Edukacji Nauczycieli we Włocławku) i Katarzyna Ciemięga (Biblioteka Publiczna im. Zygmunta Jana Rumla w Dzielnicy Praga-Południe m. st. Warszawy). Uczestnicy będą mieli okazję poznać zjawiska Library 2.0 (Biblioteki 2.0), sposoby wykorzystania społecznościowych mediów do budowania wirtualnej, informacyjnej rzeczywistości, a także związane z tym zagrożenia. Na przykładzie różnych typów bibliotek w kraju i za granicą omówione zostaną doświadczenia z praktycznego wykorzystania narzędzi i technologii typu blog, Twitter, Facebook itp. do rozwoju zasobów i usług bibliotecznych, zwięk-

szenia zainteresowania czytelników (szczególnie młodych), usprawnienia organizacji pracy bibliotek. (pw)

Więcej Bajki w sieci z najprężniej rozwijających się oficyn Jedna dziecięcych – wydawnictwo Bajka zaprezen-

towała w ostatnich dniach września nową odsłonę firmowej strony internetowej. Najważniejsza nowość to księgarnia, w której dostępnych jest już 50 pozycji dla najmłodszych, w tym 11 jesiennych nowości. Dzięki specjalnej animacji do każdej książki można zajrzeć, żeby przeczytać fragment i obejrzeć ilustracje. (pw)

Nowe centrum targowe

F

irma Targi w Krakowie rozpoczyna budowę Międzynarodowego Centrum Targowo-Kongresowego EXPO Kraków. Dzięki dużej powierzchni użytkowej (13 tys. mkw.) centrum ma umożliwić organizację niemal każdego wydarzenia. Równocześnie będzie oferować największą w Krakowie powierzchnię pod dachem (4000 i 5000 mkw.). „Na przestrzeni kilkunastu lat staliśmy się ważnym graczem na polskim rynku targowym. Stworzyliśmy w Krakowie niepowtarzalne miejsce spotkań wielu branż i dziedzin. Niektóre z organizowanych przez nas imprez rozwi-

Rafał Kosik

Ojciec Felixa, Neta i Niki

fot. A. Mason

–  Jest pan nie tylko pisarzem, lecz i wydawcą tego, co napisze… –  Ponieważ dzięki własnemu wydawnictwu mam kontrolę nad każdym etapem powstawania książki. –  Większym wyzwaniem jest literatura dziecięcomłodzieżowa czy science-fiction? –  To dwie osobne dziedziny, do których trzeba podchodzić inaczej. Pisanie dla młodzieży jest chyba trudniejsze, gdyż młody czytelnik to bardziej szczery czytelnik. Jak mu się nie spodoba, od razu to powie i nie sięgnie po następną książkę tego autora. Lubię pisać i fantastykę i dla młodzieży. Nie potrafię stwierdzić, co jest dla mnie ważniejsze. –  Skąd czerpie pan inspiracje? –  Z życia. Choć rzadko zdarza mi się opisać konkretne zaobserwowane sytuacje, większość mojej twórczości odnosi się do naszej współczesności. Pisarz to rodzaj medium rzeczywistości, relacjonujący ją może w sposób przerysowany, ale przez to chyba prawdziwszy, bo wskazujący istotę rzeczy. –  Pańska proza właśnie doczekała się ekranizacji… –  Zanim zdecydowałem się zanieść książkę do producentów filmowych, sami zgłosili się do mnie. Projekt przeszedł drogę, długą, wyboistą i pełną meandrów. To siedem lat rozmów z kolejnymi ludźmi w kolejnych firmach. Zaczęło się od zamówienia z TVP na serial oparty na pierwszej części, czyli „Gangu Niewidzialnych Ludzi”. Napisałem trzy pierwsze odcinki, wprowadziłem ileś tam poprawek iluś kolejnych redaktorów. Dostałem nagrodę na festiwalu filmowym w Gdyni i na skutek permanentnych zmian władz TVP nic z tego nie wyszło. Wprawdzie projekt leży w czyjejś szufladzie, ale nie bardzo wierzę w jego szybkie wskrzeszenie. Adaptacji filmowej doczekała za to druga część cyklu – „Teoretycznie Możliwa Katastrofa” – również na podstawie mojego scenariusza, w powstawaniu którego pomagał mi reżyser Wiktor Skrzynecki. Miałem też wpływ na obsadę. Na frekwencję w kinach, niestety, nie (śmiech). Rozmawiał Tomasz Zb. Z apert 8

b i b l i o t e k a

a n a l i z

nęły się do tego stopnia, że musimy reglamentować powierzchnię hali! Nowa siedziba pozwoli nam złapać oddech i rozwinąć działalność, poszerzyć ofertę i podnieść jakość organizowanych przez nas wydarzeń. Nasz

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

fot. Archiwum

Nowe technologie w bibliotekach

nowy obiekt będzie jednym z najnowocześniejszych ośrodków targowo-kongresowych w Polsce” – mówiła podczas konferencji prasowej Grażyna Grabowska, prezes Targów w Krakowie. W centrum znajdzie się 12 klimatyzowanych, modułowych sal konferencyjnych oraz pięć meeting roomów. Pierwsza impreza w Expo Kraków odbędzie się wiosną 2014 roku. (pw)

Rewolucja w e-bookach?

N

exto zaczyna rewolucję na rynku eksiążek. Sprzedaje bestsellery za 9,90 zł i rozdaje czytniki e-booków. Nexto, lider na polskim rynku cyfrowych publikacji, uruchamia akcję promocyjną, która ma pokazać, iż Polacy są zainteresowani e-czytaniem i potrafią płacić za cyfrowe dzieła. Swój cel ma zamiar udowodnić sprzedając bestsellerowe tytuły za jedyne 9,90 zł przez następnych 30 dni – czytamy w komunikacie prasowym właściciela platformy, firmy NetPress Digital. W ofercie księgarni, przez 30 dni codziennie pojawiały się – w cenie 9,90 zł – książki takich autorów jak: Stephen King, Stieg Larsson, Harlan Coben czy Terry Pratchett. (pw)

Wyprawka niewykorzystana informują media, samorządy zwracają Jakpaństwu połowę pieniędzy przeznaczo-

nych na dofinansowanie podręczników, bo nie znają lub nie chcą znać przepisów. Chodzi o środki pozostające w dyspozycji rządowego Programu „Wyprawka szkolna”. Z danych Ministerstwa Edukacji Narodowej wynika, że w 2011 roku na program samorządy wydały tylko 55 ze 115 mln zł. Z programu skorzystało 267 tys. uczniów zamiast planowanych 515 tys. „Samorządy tłumaczą, że to rodzice się nie zgłaszają. Wiele rodzin nie chce dokumentować swojej sytuacji rodzinnej i ekonomicznej. Część samorządów wyjaśnia też, że nie wykorzystuje puli przeznaczonej dla rodzin niespełniających kryterium dochodowego, bo nie chce brać odpowiedzialności za przyznanie wsparcia” – twierdzi Cezary Zawistowski z resortu edukacji. Przypomnijmy, że w 2012 roku rząd na program „Wyprawka Szkolna” przeznaczył 128 mln zł i oszacował, że pieniądze te trafią do 557 tys. uczniów. (pw) •

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


CZYTAJCIE NASZE KSIĄŻKI

Mariusz Urbanek

Stanisław Różewicz

Broniewski. Miłość, alkohol, polityka

Było, minęło… W kuchni i na salonach X muzy

Pierwsza tak kompletna biografia autora wiersza „Bagnet na broń”. Targały nim cztery wielkie namiętności: Polska, komunizm, kobiety i alkohol. Był rozpoznawany i kochany przez tłumy, jak żaden poeta przed nim ani po nim.

Wspomnienia Stanisława Różewicza, cenionego reżysera filmowego, brata poety Tadeusza Różewicza. Droga zawodowa, sylwetki przyjaciół i współpracowników, zmagania z cenzurą i peerelowską rzeczywistością. Zwięzłe relacje przeplatają się z anegdotami z planu filmowego.

Ludwik Stomma

Historie przecenione

Ludwik Stomma

Historie niedocenione

W obu książkach autor świetnie bawi się historią próbując przekonać czytelnika, że nie wszystko w przeszłości było takie, jak nam się wydaje. Jego erudycja i sprawność pisarska czynią z tej „zabawy” lekturę, w której można odnaleźć prawdziwa satysfakcję.

Carmen Laforet

Za żelazną kurtyną. Podróż do Polski w 1967 roku Reportaż popularnej hiszpańskiej pisarki z dwumiesięcznej podróży po PRL, z komentarzem Jana Kieniewicza i Javiera Rupereza.

Zygmunt Mycielski

Niby-dziennik ostatni 1981-1987

Ostatni tom dzienników Zygmunta Mycielskiego, kompozytora, potomka zasłużonej polskiej rodziny skoligaconej z arystokratycznymi rodami Europy, uczestnika i bacznego obserwatora życia artystycznego i społecznego Polski u schyłku rządów komunistycznych.

Krzysztof Rutkowski

Dmitrij Strelnikoff

J.R.R. Tolkien

Dar Anioła

Fajnie być samcem

Zbiór błyskotliwych i finezyjnych esejów inspirowanych religią i kulturą antyku oraz własnymi przeżyciami i obserwacjami z wędrówek po Paryżu, Korsyce i Krakowie.

Zabawna opowieść o byciu samcem. Świat jest prostszy, uczucia mniej skomplikowane, rozrywki łatwe i przyjemne. Faceci twierdzą, że fajnie być samcem. Warto się przekonać dlaczego tak myślą. Śmieszne i pouczające!

Nowe, ekskluzywne wydanie arcydzieła literatury fantasy. W tym roku ukaże się filmowa adaptacja książki w reżyserii Petera Jacksona.

Maciej Sadowski

Radosław Romaniuk

Wiktor Osiatyński

Pierwszy z dwóch tomów wnikliwie opracowanej biografii pisarza obejmuje lata 1894-1939.

To druga część historii, zapoczątkowanej Rehabem. Autor opisuje, jak jego bohater uczy się żyć z innymi ludźmi, ze sobą i z własnymi emocjami bez alkoholu. I chociaż W. poznaje samego siebie, to okazuje się, że rehab i litacja, to jeszcze nie jest pełna rehabilitacja.

Janusz Korczak. Fotobiografia Historia życia wybitnego polskiego pedagoga, światowej sławy prekursora działań na rzecz praw dziecka. Opowiedziana za pomocą fotografii opatrzonych cytatami z jego dzieł, sprawia wrażenie swoistej autobiografii.

Janusz Tazbir

Od sasa do lasa Autor zajmuje się różnego rodzaju falsyfikatami historyczno-literackimi, znajdującymi rzesze łatwowiernych czytelników. Omawia rozwój badań nad polską kulturą i sarmackim obyczajem. Prezentuje autorów bliskich swemu sercu (m.in. Potockiego, Rzewuskiego i Korzeniewskiego) i ich dzieła.

Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza. T.1.

Marek Nowakowski

Hobbit, czyli tam i z powrotem

Litacja

Marek Nowakowski

Pióro. Autobiografia literacka

Ten stary złodziej. Benek Kwiaciarz

Zapis literackiej inicjacji autora, pierwszych prób zostania pisarzem, obrony niezależności pisarskiej przed wpływami cenzury i krytyków literackich. Przedstawia bogatą galerię pisarzy lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku.

Przypomnienie wczesnych opowiadań Marka Nowakowskiego. Bohaterami książki są złodzieje, kryminaliści, prostytutki, handlarze z bazaru, ale też zwykli mieszkańcy warszawskich i podwarszawskich osiedli. Poznajemy atmosferę starych kamienic, podejrzanych knajp, celi więziennych.

Zapraszamy do salonów Empiku, dobrych księgarni i na stronę www.iskry.com.pl


Wydarzenia Emmanuel Carrère, autor powieści „Limonow”

O czym się nie mówi fot. Bartłomiej Kwasek

–  Pana książkę opublikowano już w 18 krajach. Wkrótce ukaże się w Rosji. Nie obawia się pan reperkusji prawnych ze strony jej bohatera, któremu zaprezentowany na jej kartach wizerunek może przeszkodzić w karierze politycznej? –  Nie wydaje mi się to realne. Eduard Limonow zna już książkę i nie zgłaszał żadnych zastrzeżeń. Jego barwna, pełna skandali, biografia jest w Rosji powszechnie znana. A co do politycznej działalności mego bohatera to – delikatnie mówiąc – prowadzi ją z bardzo umiarkowanym sukcesem. Skądinąd mam wrażenie, że to kolejne wcielenie. Po rzezimieszku, krawcu, kloszardzie publicyście czy pisarzu. –  Eduard Limonow przypomina mi Herostratesa, który dla mołojeckiej sławy spalił świątynię Artemidy w Efezie… –  To raczej nie do końca trafne porównanie, ponieważ Limonow zyskał wcześniej rozgłos. Oczywiście w pewnych kręgach. Niemniej rzeczywiście, podążając jego życiowym szlakiem rzuca się w oczy niebywała wręcz chęć zaistnienia w wielkim świecie. To bez wątpienia jego credo. –  Narracja kończy się w grudniu 2009 roku. Zamierza pan uaktualniać kolejne wydania? –  Jeżeli pojawią się ku temu istotne powody – na przykład zdetronizuje układ Władimir Putin – Dmitrij Miedwiediew – to nie wykluczam takiej ewentualności. Rozmawiał Tomasz Zb. Z apert

Triumf Kurtiak i Ley

K

oszalińskie wydawnictwo artystyczne zo  stało zwycięzcą VIII edycji konkursu Mikroprzedsiębiorca Roku 2012. Oprócz prestiżowego tytułu firma otrzymała nagrodę główną w wysokości 40 tys. zł. Konkurs organizowany jest przez Fundację Kronenberga przy banku Citi Handlowy od ośmiu lat. Wydawnictwo Kurtiak i Ley od ponad dwóch dekad wydaje książki kolekcjonerskie dla bibliofili. Są one drukowane w limitowanych nakładach, na czerpanych i zdobionych papierach, w niemal wszystkich językach świata. Ponadto wyróżnienie w kategorii „Start” dla mikroprzedsiębiorców zarejestrowanych po 1 stycznia 2009 roku, otrzymała firma Arta Tech Paweł Horbaczewski z Wrocławia, która zajmuje się produkcją i dystrybucją czytników książek elektronicznych. Celem konkursu jest wspieranie mikroprzedsiębiorczości, będącej jedną z podstawowych form prowadzenia działalności gospodarczej w Polsce. (pw)

W spotkaniu wzięło udział ponad 200 osób – wydawców z całego świata, redaktorów, tłumaczy, dziennikarzy i przyjaciół pisarza. W jego trakcie Rushdie mówił o ukradkowych spotkaniach pod ochroną policji i podkreślał, że dzięki przyjaciołom – wydawcom, redaktorom, innym pisarzom i ich dyskrecji – nie doszło nigdy do zdekonspirowania tych spotkań. „O tym właśnie jest ta książka – o życiu człowieka w ukryciu, o życiu człowieka wyklętego, przez lata zagrożonego śmiercią, przeżywającego strach i lęk, także o rodzinę, a jednocześnie cały czas tworzącego wspaniałą literaturę” – czytamy w informacji Rebisu. W tym samym okresie Irańska Fundacja Męczenników zwiększyła nagrodę za głowę Salmana Rushdiego o pół miliona dolarów, łącznie wzrosła ona do 3,3 mln dolarów. (pw)

Miejski Regał Książkowy

S

połowie września w Londynie wydawnictwo Random House zorganizowało wieczór Salmana Rushdiego, powiązany z promocją autobiografii pisarza pt. „Joseph Anton”. Polskim wydawcą autobiografii jest Dom Wydawniczy Rebis – książka w sprzedaży ukazała się 18 września jednocześnie w 21 krajach.

pecjalnie przygotowane regały na książki stanęły w połowie września w centrum Poznania. W ramach projektu Miejski Regał Książkowy, poznaniacy będą z nich mogli bezpłatnie brać książki, a także oddawać swoje. To autorski przepis mieszkańców stolicy wielkopolski na bookcrossing. Cztery, specjalnie skonstruowane regały ustawione zostały w pobliżu Centrum Kultury Zamek, Biblioteki Raczyńskich, Teatru Polskiego i Galerii Miejskiej Arsenał. Te instytucje będą się nimi opiekować. Na początku akcji książki, które trafiły do regałów, zorganizowało miasto. W ramach projektu z publicznych pieniędzy sfinansowano zakup części książek, które będą sukcesywnie uzupełniały półki regałów, część swoich zbiorów przekazało Wydawnictwo Miejskie Posnania, ponadto zbiórkę lektur przeprowadzono

10

p r z e d s t a w i a

Autobiografia wielkiego pisarza

W

b i b l i o t e k a

a n a l i z

k s i ą ż k i

też wśród miejskich urzędników. Organizatorzy akcji nie wykluczają, że na poznańskich ulicach pojawią się kolejne regały, ale rozwój projektu zależy wyłącznie od zainteresowania nim poznaniaków. Pierwsze podsumowanie efektów zaplanowano na koniec roku. (pw)

Wydawca w Hotelu Europejskim

V

era Michalski-Hoffmann, właścicielka Wydawnictwa Literackiego i oficyny Noir sur Blanc, kupiła dwie trzecie udziałów w spółce, która jest właścicielem Hotelu Europejskiego w Warszawie. Poinformowała o tym „Gazeta Stołeczna” z 20 września, gdzie czytamy też, że nowa współwłaścicielka hotelu jest „jednym z głównych udziałowców giganta farmaceutycznego Roche, a Polakom znana jest lepiej jako właścicielka wydawnictwa Noir sur Blanc i propagatorka polskiej literatury”. Jak donoszą media, łączne koszty renowacji hotelu szacowane są na 65 mln euro. Hotel ponownie otworzy swoje pokoje w pierwszej połowie 2015 roku. (pw)

Nagrody

W

drugim ogólnopolskim plebiscycie blogerów książkowych „Złota Zakładka” książka „Cukiernia pod Amorem. Hryciowie” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk zwyciężyła w kategorii „Najlepsze czytadło” oraz w kategorii „Najciekawszy świat powieści”, uzyskując najwięcej punktów od głosujących blogerów. Nagrodę wręczono podczas II Targów Książki w Katowicach. Tradycyjnie 11 listopada poznamy laureata Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza. W tym roku nominowano do niej następujące książki: „Żeby Polska była sexy i inne szkice polemiczne” Andrzeja Horubały (Fronda), „Ręka Flauberta” Renaty Lis (Sic!), „Od morza do morza” Krzysztofa Koehlera (Wojewódzka Biblioteka Publiczna i Centrum Animacji Kultury w Poznaniu), „Ogień. Podhalańska wojna 19391945” Macieja Korkucia (Attyka), „Nieodzowność konserwatyzmu. Pisma wybrane” Tomasza Merty (Fundacja Św. Mikołaja, Teologia Polityczna), „Zrozumieć przemijanie” Krzysztofa Michalskiego (Biblioteka Kwartalnika Kronos, Fundacja Augusta hrabiego Cieszkowskiego), „Dobre-nowiny.pl-wiersze smoleńskie” Romana Misiewicza (Sooni Project), „Bestie” Tadeusza Płużańskiego (3S Media), „Generalissimus” Dariusza Wilczaka (Ossolineum) i „Stara” Rafała Wojasińskiego (Nowy Świat).

Zmarł

W

e wrześniu w Warszawie w wieku 91 lat zamarł prof. Mieczysław Porębski, jeden z najwybitniejszych krytyków, teoretyków i historyków sztuki. Zajmował się głównie sztuką XIX i XX wieku oraz teorią sztuki. •

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2



Bestsellery

Książki października

Stracić kogoś Czy wiecie, czym są granice względne? Otóż chodzi w nich o to, które z następujących aktów seksualnych Uległa uznaje za dopuszczalne? Masturbację; fellatio; cunnilingus; połykanie nasienia; stosunek dopochwowy; fisting dopochwowy; stosunek analny i fisting analny. Rzecz jasna, sprawa jest do przedyskutowania i uzgodnienia przez obie strony czyli Uległą i Pana. I tak jest przez 600 stron „Pięćdziesięciu twarzy Greya” E.L. James, książki, która sprzedaje się podobno w tempie jednego egzemplarza na minutę. Cytat z „Krwawej zemsty” Joanny Chmielewskiej: „Podjęłam decyzję, nie będę jej dziabać siekierą jawnie, na ulicy. Załatwię to podstępnie i zdradziecko. Bo przecież wiesz, że kobiety są podstępne i zdradzieckie”. Wiemy, wszyscy wiemy. Od Alicji Majewskiej. „Krok do szczęścia” Anny Ficner-Ogonowskiej to kontynuacja debiutanckiej książki tej autorki „Alibi na szczęście”. Niewykluczone, że w ten sposób rodzi się nowy gatunek literacki: szczęśliwy. Aleksander Bardini odpowiadając przed laty na pytanie, co robił przez ostatnie dziesięć lat, odpowiedział ponoć: „Przygotowywałem się do starości”. Teraz przypomina te słowa starszego kolegi po fachu Jerzy Stuhr w książce – poświęconej walce artysty z rakiem – „Tak sobie myślę…”. „Królowa Zdrajców” – zamknięcie cyklu Trudi Canavan, trzecia, ostatnia część „Trylogii Zdrajcy”. O kim to mowa? „Oboje czytali te same książki, podziwiali tych samych filozofów. Zgadzali się, że wojny często i w nieprzewidziany sposób pobudzają postęp. Dwie głowy, jego ciemna i upudrowana, jej czarna i lśniąca, ciążyły ku sobie”. Do czasu. Uczucie stało się jednostronne, a Stanisław August Poniatowski zapłacił za nie koroną Piastów i Jagiellonów. Ona, bohaterka książki Ewy Stachniak „Katarzyna Wielka. Gra o władzę”, wygrała wszystko. 12

b i b l i o t e k a

a n a l i z

Znów nasz ulubiony ciąg dalszy: „Dom na krawędzi” Marii Nurowskiej (Znak) to kontynuacja „Drzwi do piekła”, tej samej, oczywiście, autorki. Dużo słabsza od części pierwszej. Pamiętacie Państwo „Kwiaty na poddaszu” i „Płatki na wietrze”? „A jeśli ciernie. Zakazana miłość rodzi gorzkie owoce” Virginii C. Andrews to trzecia część tej sagi o, nieco już uszczuplonej, rodzinie Dollangangerów. Klimat ten sam, wykonanie gorsze. W maju 1939 roku Władysław Studnicki wysłał do wszystkich członków polskiego rządu memoriał, w którym pisał: „Jeżeli Niemcy zostaną zwyciężeni przy kooperacji koalicji z Rosją sowiecką, musi ona być wynagrodzona, a może być wynagrodzoną tylko naszym kosztem. Wielka Brytania w swej prasie, występach parlamentu, stale uważa osiągnięcie przez nas ziem wschodnich za jakiś imperializm, karygodny jak wszystkie imperializmy nieangielskie. Idea granicy Curzona Białystok-Brześć jest w wysokim stopniu zakorzeniona w Anglii. Z czystym sumieniem będą oddawali nasze wschodnie dzielnice”. A zatem – powiada autor „Paktu Ribbentrop-Beck” Piotr Zychowicz – już wtedy można było nie tylko przewidzieć, że błyskawicznie przegramy z Niemcami, ale i że Brytyjczycy sprzedadzą nas Sowietom. Tak też się stało. „Uzdrowienie może nastąpić w 6 minut!” – tak reklamowany jest „Kod uzdrawiania” Alexandra Loyda i Bena Johnsona. Szkoda, że nie znałem tego kodu przed przyjęciem do Kliniki Kardiochirurgii szpitala w Aninie, w której przebywam od też sześciu… tyle, że miesięcy. W „Lilce” Małgorzaty Kalicińskiej zasłużona artystka wspomina: „Pamięta pani, że wtedy w teatrach było wszystko: pracownie kostiumowe, szwalnie, stolarnia robiąca piękne dekoracje, perukarnia, charakteryzatornia, a spektakle miały całą oprawę. Dzisiaj jest taka bieda, że na scenie stawia się krzesło, aktora ubiera w jeansy i to ma być niby taki inteligentny przekaz, że sztuka ma charakter uniwersalny. To mnie, p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

szczerze mówiąc, nie zachwyca, bo gdzie nie pójdę, tam zadęcie na tę bidę”. Bardzo dobra, ale straszliwie spóźniona książka eksgwiazdy rocka Patty Smith, która ponad 20 lat po śmierci swego przyjaciela (i tyle, o ile, partnera) fotografa, Roberta Mapplethorpe’a wydała książkę o ich związku, o nowojorskiej bohemie przełomu lat 60. i 70., artystycznym undergroundzie tamtych legendarnych czasów. Powstały „Poniedziałkowe dzieci”. Jak na punk rock – nazbyt czułostkowe. „Alibi na szczęście” Anny Ficner-Ogonowskiej: patrz pozycja numer 3. „Dziewiąty Mag 2. Zdrada” Alice Rosalie Reystone wbrew pozorom nie jest o smokach, centaurach i rusałkach lecz o…miłości. Do głowy by mi to nie wpadło. Trzech autorów firmuje „Cel snajpera”, opowieść Chrisa Kyle’a o Navy SEALs, w którym to oddziale walczył w Iraku i Afganistanie. Książkę pomogli mu spisać Jim DeFelice i Scott McEwan. Który z nich utopił dzieło we frazesach – niestety, nie wiem. Przebrnąć przez to trudno. Mafiosi z „Ojca chrzestnego” czy „Chłopców z ferajny”, a nawet z „Rodziny Soprano” wyposażeni są w gęby, które lubimy, nie brakuje wśród nich przystojniaczków, ładnie się uśmiechających, modnie ubranych i elegancko ostrzyżonych. Tytułowy „Prawdziwy gangster” z książki Jona Robertsa i Evana Wrighta jest tylko bandziorem, a budzi jedynie odrazę. Po ośmiu latach „Polactwo” Rafała Ziemkiewicza znów na naszej liście! Ze szczególnym ukontentowaniem dedykuję czytelnikom wskazany przez autora jako szósty z siedmiu grzechów głównych: niezdolność współdziałania. „Wygląda na to, że nie posiadanie rąk i nóg otworzyło dla mnie drzwi, przez które w innym przypadku nie umiałbym przejść” – wyznaje Nick Vujicic w autobiograficznej książce „Bez rąk, bez nóg, bez ogra•

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Bestsellery Bestsellery „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”

październik 2012 Miejsce Liczba w poprzednim notowań Poz. notowaniu na liście

1

4

2

Liczba punktów

Tytuł

Autor

Wydawnictwo

ISBN

Pięćdziesiąt twarzy Greya

E L James

Sonia Draga

978-83-7508-556-3

413

2

nowość

Krwawa zemsta

Joanna Chmielewska

Klin

978-83-62136-69-8

336

3

nowość

Krok do szczęścia

Anna Ficner-Ogonowska

Znak

978-83-240-2219-9

302

4

2

4

Tak sobie myślę...

Jerzy Stuhr

Wydawnictwo Literackie

978-83-08-04957-0

296

5

1

3

Królowa zdrajców

Trudi Canavan

Galeria Książki

978-83-62170-47-0

276

nowość

Katarzyna Wielka

Ewa Stachniak

Znak

978-83-240-1729-4

239

2

Dom na krawędzi

Maria Nurowska

Znak

978-83-240-2177-2

222

6 7

25

8

nowość

A jeśli ciernie. Zakazana miłość rodzi gorzkie owoce

Virginia C. Andrews

Świat Książki

978-83-7799-743-7

216

9

nowość

Pakt Ribbentrop-Beck

Piotr Zychowicz

Rebis

978-83-7510-921-4

196 174

10

8

2

Kod uzdrawiania

Ben Johnson, Alexander Loyd

G+J

978-83-7778-114-2

11

7

5

Lilka

Małgorzata Kalicińska

Zysk i S-ka

978-83-7785-014-5

172

Poniedziałkowe dzieci

Patti Smith

Czarne

978-83-7536-446-0

154

Alibi na szczęście

Anna Ficner-Ogonowska

Znak

978-83-240-2247-2

152

Dziewiąty Mag 2, Zdrada

A. R. Reystone

Nasza Księgarnia

978-83-10-12154-7

142

Cel snajpera

Jim DeFelice, Chris Kyle, Scott McEwen

Znak

978-83-240-1725-6

143

12 13

12

14 15

3 nowość

3

2

16

nowość

Prawdziwy gangster

Jon Roberts, Evan Wright

Znak

978-83-240-1728-7

141

17

nowość

Polactwo

Rafał A. Ziemkiewicz

Fabryka Słów

978-83-7574-833-8

128

Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń!

Nick Vujicic

Aetos

978-83-61097-22-8

122

Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały – jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły

Adele Faber, Elaine Mazlish

Media Rodzina

978-83-7278-501-5

121

Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej

Anna Bikont, Joanna Szczęsna

Znak

978-83-240-1931-1

119

18

23

2

19 20

5

4

21

nowość

Czas żyć, czas zabijać

Miroslav Zamboch

Fabryka Słów

978-83-7574-670-9

117

22

nowość

Wałkowanie Ameryki

Marek Wałkuski

Editio, Helion

978-83-246-3594-8

116

23

nowość

Zmarli mówią. Autobiografia jasnowidza Krzysztofa Jackowskiego, Tom 1

Katarzyna Świątkowska, Krzysztof Jackowski

Polskapresse

978-83-60203-21-7

114

10

3

Szewc z Lichtenrade

Andrzej Pilipiuk

Fabryka Słów

978-83-7574-880-2

111

25

29

3

Facet na telefon

A.J. Gabryel

Wielka Litera

978-83-63387-19-8

109

26 27

nowość

28 29

15

30

6

Nawałnica mieczy. Tom 2 - Krew i złoto

George R.R. Martin

Zysk i S-ka

978-83-7506-987-7

108

Kroniki krwi

Richelle Mead, Richelle Mead

Nasza Księgarnia

978-83-10-12237-7

107

Taniec ze smokami, część 2

George R.R. Martin

Zysk i S-ka

978-83-7506-898-6

104

Dla Ciebie wszystko

Nicholas Sparks

Albatros

978-83-7659-631-0

102

McDusia

Małgorzata Musierowicz

Akapit-Press

978-83-62199-93-8

101

Lista Bestsellerów – © Copyright Biblioteka Analiz 2012

24

Lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” jest przedrukowywana w „Rzeczpospolitej”, w tygodniku „Angora”, magazynie „Literadar” oraz prezentowana w programie „xsięgarnia” emitowanym w TVN24.

Jak powstaje lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”? Zestawienie powstaje na podstawie wyników sprzedaży w ponad 300 księgarniach całego kraju, w tym w sieciach: Empik, Matras, regionalnych Domach Książki. Pod uwagę bierzemy wyniki sprzedaży z 30 dni, zamykamy listę 15 dnia miesiąca poprzedzającego wydanie aktualnego numeru „Magazynu”. O kolejności na liście decydują punkty przyznawane za miejsca 1-5 w poszczególnych placówkach księgarskich; przy czym za pierwsze miejsce dajemy 5 punktów, za piąte – 1.

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2

13


Bestsellery niczeń!”. A w tym, o czym mówi, jest niezwykle sugestywny. Długi tytuł ma książka Adele Faber i Elanie Mazlich „Jak mówić, żeby dzieci nas słuchały. Jak słuchać, żeby dzieci do nas mówiły”, ale właściwie zawarte jest w nim wszystko co trzeba. A jak mówić i słuchać? Mądrze i serdecznie. Bohaterka książki Anny Bikont i Joanny Szczęsnej „Pamiątkowe rupiecie. Biografia Wisławy Szymborskiej” pisywała wiersze i…wierszyki. Niekiedy o swoich kolegach po piórze, także tych najsławniejszych. Np. taki: „Tu Czesław Miłosz – chmurna twarz/ Klęknij i odmów Ojcze nasz”. Bakly, ulubiony bohater czeskiego powieściopisarza, specjalizującego się w fantastyce, Miroslava Żambocha, w książce „Czas żyć, czas zabijać” zmaga się „na rękę” z obdarzonym nadludzką siłą Rosenem. „Nadludzką” rozumieć trzeba jak najbardziej dosłownie. Otóż, „jego tatko, dziadzio, czy pradziadzio, względnie matuś, babka, czy prababka, nie był człowiekiem, ale szarym gorylem górskim”. Jak to mawiają górale? Tyz piknie. Przeciętny Amerykanin, powiedzmy James Smith, waży 88 kg przy 177,5 cm wzrostu. Z książki Marka Wałkuskiego „Wałkowanie Ameryki” dowiadujemy się ponadto, że zjada rocznie 8 kg boczku i wypija 190 litrów napojów gazowanych. Jego droga z domu do pracy wynosi 25 km. A jeśli skończył podstawówkę, gimnazjum i liceum (bez studiów), to przez 12 lat przed rozpoczęciem lekcji 2 tysiące razy przysięgał wierność amerykańskiej fladze. Polski uczeń ironizuje za Muńkiem Staszczykiem, by „nie pluć na godło”. I, oczywiście, pluje. Jeszcze tej jesieni nastąpi w świecie gospodarcza zapaść, po Unii Europejskiej nie zostanie ni śladu, a Polska znajdzie się w stadium chaosu nie do ogarnięcia. Tyle przynajmniej wynika z książki Krzysztofa Jackowskiego, napisanej przy współudziale Katarzyny Świątkowskiej, „Zmarli mówią. Autobiografia jasnowidza”. Dodam, jasnowidza z Człuchowa. Tytułowe opowiadanie najnowszego tomu Andrzeja Pilipiuka „Szewc z Lichtenrade” stanowi pochwałę rzemiosła, konkretnie obuwnictwa. Robertowi Stormowi, detektywowi-amatorowi zleceniodawca wyjaśnia, jak po bucie można zidentyfikować szewca, który go zrobił. I to z dużym prawdopodo14

b i b l i o t e k a

a n a l i z

bieństwem: „Dobrzy rzemieślnicy wypracowywali własne rozwiązania. Przekazywali je potem swoim synom i czeladnikom. Jeden wolał okrągłe kołki, drugi klinowate. Jeden łezkowate dziurki, inny czworokątne. Ściegi, którymi szyli skórę, też są różne. Jeden skórę na podeszwy gotował w wosku, inny w oleju. Jeden woskował dratwę, inny nasączał ją dziegciem. Jest kilkadziesiąt elementów wykończenia, kilkadziesiąt cech. Ich układy są jak kod DNA…”. Przypadkowy fragment – każdy inny byłby równie świetny – z „Faceta na telefon” A.J. Gabryela: „– Wypnij się bardziej – zauważam, że barwa mojego głosu uległa lekkiej zmianie. Z chwilą, gdy jej pośladki przesuwają się w moją stronę, zaczynam szybciej pracować palcami, wpychając je coraz głębiej i brutalniej. Jej pomruki stają się głośniejsze. – Masz być cicho – mówię ostrym tonem. Cichnie, ale jej ciało zaczyna wić się i podrygiwać tak, że nie sposób dłużej odwlekać penetracji. Moje palce wyślizgują się i szybko rozpinają rozporek. Nie bez trudu wydobywam swój nabrzmiały członek i sprawnie zakładam kondom. Sprawdzam czas na zegarku, po czym jednym brutalnym pchnięciem wbijam się w nią do samego końca. Powietrze ze świstem wylatuje z jej płuc”. Poważną kwestią w drugim tomie „Nawałnicy mieczy” George’a R.R. Martina – „Krew i złoto” jest dziewictwo niejakiej Brienne. „– Czy jej ojciec zażądał dowodu, że nadal jest dziewicą? – zapytał Jaimie. – Nic nie słyszałeś? – Qybum wzruszył ramionami. – Przyleciał ptak od lorda Selwyna. Z odpowiedzią na list, który do niego wysłałem. Gwiazda Wieczorna oferuje trzysta smoków za bezpieczny powrót swej córki (…). – Trzysta smoków to godziwy okup za rycerza. Kozioł powinien wziąć to, co mu dają.

– Kozioł jest lordem Harrenhal, a lord Harrenhal się nie targuje. Jaime’a poirytowała ta wiadomość, choć pewnie powinien się tego spodziewać. Kłamstwo uratowało cię na krótką chwilę, dziewko. Ciesz się choć z tego. – Jeśli jej dziewictwo jest równie twarde jak cała reszta, kozioł połamie sobie kutasa – zażartował”. Dobry żart tynfa wart. Wydawca – Nasza Księgarnia poleca nową serię książek Richelle Mead – „Kroniki Krwi”. Tak też zatytułowany jest pierwszy tom cyklu autorki znanej głównie z „Akademii wampirów”. Podobno niekoniecznie trzeba znać tę ostatnią, by w pełni docenić walory serii nowej. W charakterze bonusu druga część „Tańca ze smokami” George’a R.R. Martina zawiera mapy krain książkowego świata i spis koligacji i rodowodów powieściowych bohaterów. Dodatek liczy, bagatela, sto stron. Na czym polega kryzys wieku śred niego ? Nichola s Sparks w powieści „Dla Ciebie wszystko” opowiada o swej bohaterce, że „nie czuła potrzeby sprawienia sobie sportowego samochodu, umówienia się na wizytę do chirurga plastycznego czy wyjazdu na jakąś wyspę na Karaibach. Nie była też wcale znudzona. Bóg wie, że miała co robić w domu i w szpitalu. Po prostu czuła, że straciła z oczu osobę, którą kiedyś chciała być, i bała się, że nie zdoła jej już odnaleźć”. „McDusia” Małgorzaty Musierowicz – jeśli się nie mylę, dziewiętnasta część opowieści o rodzinie Borejków i jej poznańskich przyległościach. R anking sporządziła K amila Bauman Komentarz Krzysztof M asłoń

Lista bestsellerów wydawnictwa Świat Książki Tytuł

Autor

ISBN

Afryka, moja miłość

Corinne Hofmann

9788377993743

Zdrada

Danielle Steel

9788377998175

Opowieść niewiernej

Magdalena Witkiewicz

9788327300447

Dekorowanie potraw

9788377997468

Biała Masajka

Corinne Hofmann

9788377996096

Pod niemieckimi łóżkami

Justyna Polanska

9788377990704

Kiedyś byłam księżną

Jacqueline Pascarl

9788377996669

Trzy boginie

Nora Roberts

9788377998205

Ponieważ byłam księżną

Jacqueline Pascarl

9788377996683

Płatki na wietrze

Virginia C. Andrews

9788377997420

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2



© fot. Iulius Costache | Dreamstime.com

Opolgraf na szóstkę Ranking drukarń 2012

J

uż po raz dziewiąty poprosiliśmy wydawców o ocenę współpracy z rodzimymi drukarniami dziełowymi. W odpowiedzi otrzymaliśmy blisko setkę ankiet, za wszystkie bardzo dziękujemy. Każdy głos jest dla nas ważny, każda opinia jest cenna. Nasz ranking wskazuje największe zalety drukarń, a jednocześnie cele, które wymagają ciągłego udoskonalania. Mamy nadzieję, że ranking stanowi ważną wskazówkę dla wydawców przy wyborze partnera, który stworzy najwyższą jakość dla ich prac. Wprawdzie jak wynikło z naszego badania, wydawcy najczęściej zlecają druk zakładom, które oferują najkorzystniejszą cenę, ale jakość i zaufanie również się liczą. Co istotne, w ankietach zbieranych do rankingu drukarń wydawcy typują firmy, z którymi współpracują od wielu lat. Podmioty, które

figurują w naszym rankingu należą do czołówki polskich drukarń dziełowych. Mogą pochwalić się pełnym portfelem zamówień i nagrodami za najlepszą jakość druku. Poprosiliśmy przedstawicieli oficyn wydawniczych o przyznanie ocen współpracującym drukarniom w kategoriach: „jakość produkcji”, „terminowość realizacji zleceń”, „elastyczność na prośby i sugestie”, „jakość kontaktów interpersonalnych” oraz „satysfakcja z zakresu świadczonych usług”. Przyznane oceny (od 1 do 5) mnożone są przez tzw. wskaźnik wagi poszczególnych kategorii, za najważniejsze uznając jakość i terminowość, a za „najmniej istotne” — satysfakcję z zakresu usług. Specjalnie w rankingu pomijamy istotny wskaźnik ceny usługi, gdyż celem zestawienia jest ukoronowanie najwyższej jakości.

16

p r z e d s t a w i a

b i b l i o t e k a

a n a l i z

k s i ą ż k i

Tak niedawno, jak się wydaje, ogłosiliśmy pierwszy Ranking Drukarni Dziełowych „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, a to było w 2004 roku. Teraz z radością prezentujemy już dziewiątą edycję tej rywalizacji.

Opolgraf — satysfakcja najwyższa z możliwych Pierwsze miejsce w rankingu „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” na najlepszą w Polsce drukarnię dziełową zajął Opolgraf. Opolska drukarnia już po raz trzeci w historii naszego zestawienia staje na najwyższym podium. Przez sześć ostatnich edycji firma znajdowała się zawsze w czołówce. Po raz pierwszy liderem została w 2008, potem w 2009 roku. •

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


„Jesteśmy gotowi spełnić nawet najostrzej stawiane nam kryteria” — czytamy na stronie internetowej Opolgrafu. I nie jest to puste hasło, o czym przekonują nas wydawcy, wypowiadając się w ankietach: „drukarnia przyjmuje cierpliwie wszelkie sugestie, nawet te, które sprawiają kłopot i komplikują normalny cykl produkcyjny” — napisał jeden z wydawców. Przedstawiciel innej oficyny chwali Opolgraf za to, że: „spełnia absolutnie wszystkie, najwyższe nawet oczekiwania wydawcy. Oprócz tego sami proponują rozwiązania podwyższające jakość produktu”, a także „służą radą i pomocą w realizacji niestandardowych zleceń”. Elastyczność jest jedną z najmocniejszych stron drukarni, której szefuje Mirosław Szewczyk. Podczas majowej konferencji „E-gutenberg. pl”, organizowanej przez Instytut Informacji Naukowej i Studiów Bibliograficznych UW oraz Polskie Bractwo Kawalerów Gutenberga, poświęconej przyszłości druku, prezes Mirosław Szewczyk w swoim wystąpieniu za bardzo istotne dla przetrwania książki uznał promowanie czytelnictwa, także przez osoby zaangażowane w jej produkcję (przypomnijmy, że Opolgraf był inicjatorem Fabryki Inspiracji — cyklu spotkań autorskich dla mieszkańców Opola). Szef drukarni za wielką szansę uznał połączenie tradycyjnej i elektronicznej formy książki. Dlatego rekomenduje wydawcom technologię Augmented Reality, która pozwala wzbogacić książkę o elementy interaktywne generowane komputerowo. Za jej pomocą możliwe jest stworzenie wideorecenzji, audiorecenzji, wideogalerii, transmisji on-line, a także ilustracji w technice 3D. Wróćmy jednak do tradycyjnej formy książki. Opolgraf jest liderem druku książek w oprawie miękkiej. Jak wynika z ankiet, klienci najchętniej zlecaliby całość swojej produkcji jednej drukarni, respondenci jako minus wskazywali bowiem brak oprawy twardej. — Planujemy w najbliższym czasie rozszerzyć nasz park maszynowy o linię produkcyjną do oprawy twardej, właśnie z uwagi na zapytania od współpracujących z nami wydawców — powiedziała „Magazynowi Literackiemu KSIĄŻKI” Marta Muszyńska, specjalistka ds. marketingu i PR. Opolgraf cieszy się u wydawców pełnym zaufaniem — pod względem rzetelności wyb i b l i o t e k a

a n a l i z

Cena przede wszystkim

C

o jest najważniejsze przy nawiązywaniu współpracy z drukarnią? – o to zapytaliśmy użytkowników serwisu Rynek-Ksiazki.pl. Wyniki ankiety nie są zaskakujące, zwłaszcza w czasach kryzysu. Blisko połowa, 40,74 proc., odpowiedzi wskazywało na cenę usługi. I rzeczywiście, doświadczenie pokazuje, że w rozsyłanych do drukarń zapytaniach ofertowych cena zazwyczaj jest priorytetem, ona bowiem ma bezpośrednie przełożenie na techniczny koszt wytworzenia książki, a zatem jej rentowność. Drukarze przyznają się do tego niechętnie, ale konkurują ze sobą cenami, a duże środki jakie w ostatnich latach pozyskali z funduszy unijnych sprawiają, że cenniki usług poligraficznych są na stosunkowo atrakcyjnym dla wydawców poziomie. Wiele drukarń, w których koszty amortyzacji maszyn nie odgrywają istotnej roli, podejmuje się zleceń po kosztach własnych, by zarobić na czas pracy swojego zespołu. Na drugim miejscu w odpowiedziach pojawia się jakość usługi, wskazuje na nią blisko jedna czwarta uczestników badania (24,69 proc.). Poziom usług polskich drukarń jest dość wyrównany, a błędy można reklamować, zwłaszcza że nie ma praktyki wypłacania zaliczek na poczet usługi poligraficznej. Jakość ma większe znaczenie dla wydawców publikacji ilustrowanych oraz przy twardej oprawie. Elastyczność na potrzeby klienta jako ważny element współpracy wskazało 14,81 proc. To ważna informacja dla drukarzy, zwłaszcza tych, którzy dysponują kompletną linią produkcyjną. Specjalne wymagania dotyczą zwykle oprawy, np. tłoczeń, zaokrągleń czy folii wybiórczej na okładce. Chyba kryzys na rynku sprawia, że zaledwie 12,35 proc. osób uważa terminowość za najistotniejszy element współpracy. Jeszcze dwa lata temu z pewnością tu byłoby więcej wskazań, gdyż wydawcy związani terminami dostaw do dystrybutorów ponosili wymierne koszty opóźnień. Ponieważ zamówienia od dystrybutorów w ostatnich miesiącach były niesatysfakcjonujące, to i terminowość przestała odgrywać pierwszorzędną rolę. Dziwi mnie natomiast, że tylko dla 7,41 proc. uczestników ankiety liczy się dotychczasowa historia współpracy. To zła wiadomość dla drukarzy. Oznacza bowiem, że wydawcy nie są przywiązani do swoich partnerów, przeciwnie, gotowi są zmieniać drukarnie i iść tam, gdzie dostaną najlepszą cenę.

ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI Co jest dla Państwa najważniejsze przy nawiazywaniu współpracy z drukarnią? Dotychczasowa historia współpracy Terminowość

7%

12% 41%

Elastyczność na potrzeby klienta

15%

Jakość

25%

konywanych usług, jakości i terminowości, a co za tym idzie i lojalnością. Z niektórymi współpraca trwa nieprzerwanie od wielu lat. A jak oceniana jest komunikacja z klientami? „Super — dosłownie o każdej porze

p r z e d s t a w i a

Cena usługi

k s i ą ż k i

dnia i nocy”, „rewelacyjny kontakt”, „na 6!”. Nasi respondenci wskazywali na profesjonalny i bardzo sprawnie działający personel, który może być wzorcem dla innych drukarń. p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2

17


18

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Skuteczność

Liczba wskazań

Opolgraf (Opole) Drukarnia Read Me (Łódź) Abedik (Poznań) Zakład Graficzny Colonel (Kraków) Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf Pozkal (Inowrocław) Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca (Kraków) Interak (Czarnków) Edica S.A. (Poznań) Drukarnia Skleniarz (Kraków) Wojskowa Drukarnia (Łódź) Zapolex (Toruń) Rzeszowskie Zakłady Graficzne Białostockie Zakłady Graficzne Druk-Intro (Inowrocław) Leyko (Kraków) Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu Dimograf (Bielsko Biała) Drukarnia im. A. Półtawskiego (Kielce) Wrocławska Drukarnia Naukowa Grafkarton (Kraków) Totem (Inowrocław) Legra (Kraków) Techgraf (Łańcut) Grafmar (Kolbuszowa)

Liczba punktów do zdobycia

1 — 3 4 2 5 — — 15 17 — — 33 9 6 — — 30 — — — — 18 — —

Liczba zdobytych punktów

2008

1 — 3 2 4 8 — — 7 — — — 9 16 4 — 13 11 — — — — 15 — —

Satysfakcja z zakresu świadczonych usług

2009

2 — 1 4 5 11 7 — 15 — — — 20 10 6 — 17 9 — — — — 15 — —

Jakość kontaktów interpersonalnych

2010

3 11 1 4 2 22 5 — 7 13 — 9 14 21 8 16 — 12 20 — — — — — —

Czołówkę rankingu najlepszych drukarń dziełowych zamyka Abedik, który przez ostatnie dwa lata królował na naszej liście. „Drukarnia wykonuje powierzone zadania z najwyższą starannością i profesjonalnie” — czytamy w jednej z ankiet. Jakość i terminowość to największe atuty poznańskiej firmy. Ankietowane osoby wskazywały na bardzo dobrą jakość oprawy i druku, skomplikowane uszlachetnienia i niestandardowe wykończenia, dobre odzwierciedlenie kolorów okładki oraz nietypowe prośby transportu. Książki drukowane są w terminie, a bywa, że nawet z wyprzedzeniem. To zasługa perfekcyjnego planowania według diagramu Gantta — wskazuje jeden z wydawców. I jeszcze wzorowa elastyczność na prośby i sugestie klienta („drukarnia nie ogranicza się jedynie do standardowego druku, ale również wykonuje nietypowe zlecenia”). Czyli wszystko zgodnie z zapewnieniem, które widnie-

Elastyczność na prośby i sugesti klienta

2011

Drukarnia/ Kategoria

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24

Abedik — staranność i planowanie

Terminowość realizowania zleceń

2012

Drugie miejsce w rankingu na najlepszą w Polsce drukarnię dziełową zajęła drukarnia Read Me z Łodzi, awansując tym samym z 11 miejsca w ubiegłorocznym notowaniu. Wysoko oceniono ją za duży wybór produktów dobrych jakościowo („świetna oprawa twarda i miękka ze skrzydełkami”). Dużym atutem drukarni jest wysoka terminowość realizacji zleceń: „wybitna, nawet gdy materiały z wydawnictwa dostarczam z poślizgiem druk jest na czas!”, „czasem nawet wcześniej!”, „terminy podawane przez RM są krótkie, a prace wykonywane w terminie” „ani jednego spóźnienia”. „Często dla dobra naszych klientów pracujemy w wolne dni” — czytam na stronie internetowej drukarni. I w tym tkwi cała tajemnica tak wysokiej oceny tej kategorii. W ankietach chwalono firmę za długi termin płatności i za to, że „zawsze starają się pomóc, doradzić, przyspieszyć

termin, dostarczą egzemplarze w dowolnie wybrane miejsce”. Odpowiedź na to także znajdujemy w internecie: „wysoka jakość, terminowość wykonania usług, szybka reakcja na zlecenia druku czy wznowienia — to atuty drukarni, które zawdzięcza sumiennym i oddanym pracownikom”. To szczere wyznanie odnajduje potwierdzenie wśród ankietowanych, którzy zachwalają doskonałą jakość kontaktów interpersonalnych i komunikatywny zespół: „w każdym czasie i z każdym problemem można się do nich zgłaszać i mieć pewność, że wszystko pójdzie po naszej myśli”, „dzięki pracownikom drukarni udało się znaleźć błędy przegapione przez redakcję i skład”. Niestety, do tej beczki miodu musimy dodać niewielką łyżkę dziegciu i wskazać, za naszymi ankietowanymi słabszy punkt drukarni — wykończenie publikacji. Negatywne uwagi dotyczyły jednak pojedynczych przypadków, kiedy książki zostały źle oprawione. W trudnych sytuacjach, jak podkreślano, kontakt z drukarnią „stawał się intensywny i nakierowany na rozwiązanie kłopotu”. Jakość wykonywanej produkcji

Read Me — przed terminem

1560 1200 1100 760 640 480 360 320 280 300 180 200 160 180 100 100 100 100 100 100 90 100 80 80 80

1560 1240 1100 760 580 470 380 400 300 220 200 160 200 160 100 100 100 100 100 100 100 80 100 80 100

828 732 660 468 384 276 240 228 168 144 114 108 108 96 60 60 60 48 48 54 48 48 48 60 48

600 512 440 320 240 188 160 152 112 112 80 80 64 68 40 40 32 40 32 32 32 40 40 40 32

290 244 220 160 124 96 76 76 60 44 40 36 32 36 20 20 20 20 16 9 20 20 16 20 16

4838 3928 3520 2468 1968 1510 1216 1176 920 820 614 584 564 540 320 320 312 308 296 295 290 288 284 280 276

5120 4160 3520 2560 2240 1600 1280 1280 960 960 640 640 640 640 320 320 320 320 320 320 320 320 320 320 320

94% 94% 100% 96% 88% 94% 95% 92% 96% 85% 96% 91% 88% 84% 100% 100% 98% 96% 93% 92% 91% 90% 89% 88% 86%

16 13 11 8 7 5 4 4 3 3 2 2 2 2 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1 1

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2



je na stronie głównej drukarni: „Abedik od wielu lat konsekwentnie buduje markę firmy stabilnej, nowoczesnej i dbającej o klientów poprzez zapewnienie bezpieczeństwa oraz satysfakcji ze świadczonych usług”. Firma może pochwalić się fachową kadrą — „dyspozycyjność, kultura osobista, życzliwość, kompetencje, zaangażowanie — z tym kojarzymy pracowników Abedika”. Na ich czele stoi „prawdopodobnie najlepszy w kraju handlowiec, zaangażowany, profesjonalny, z doświadczeniem, sympatyczny”. Na czwartym miejscu rankingu jest krakowski Colonel (podobnie jak w ubiegłym roku i przed dwoma laty), a na piątym miejscu uplasowały się Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf. Ścisła czołówka rankingowa to następnie: Pozkal z Inowrocławia, Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca z Krakowa, Interak z Czarnkowa, Edica z Poznania i Skleniarz z Krakowa. W klasyfikacji najbardziej skutecznych drukarni (100 proc. — stosunek liczby zdobytych punktów do liczby punktów

do zdobycia) zwyciężyły Abedik, Druk Intro z Inowrocławia i Leyko z Krakowa. Opolgraf i Read Me pod tym względem uzyskały 94 proc. Wysoką skutecznością (98 proc.) może się pochwalić Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnia w Sandomierzu. Za elastyczność na prośby i sugestie klienta pochwały zebrała Drukarnia Wydawnicza im. W. Anczyca z Krakowa: „znakomita, profesjonalna współpraca, można mieć do drukarni pełne zaufanie, zawsze służą radą i pomocą”. Drukarnia Pozkal zdobyła wysokie noty za elastyczność oraz za terminowość („wielokrotnie termin wykonania jest przyśpieszany”). Na niestandardowe pomysły i prośby wydawców zawsze otwarty jest Zakład Graficzny Colonel z Krakowa. Najwyższą jakość w pełnym zakresie usług przy „sympatycznej, miłej i kompetentnej obsłudze” gwarantują, zdaniem ankietowanych, Olsztyńskie Zakłady Graficzne OZGraf. „Wszystkie moje kaprysy, czyli dyspozycje zostają

spełnione” — pisze przedstawiciel jednej z oficyn. Po raz pierwszy zadaliśmy wydawcom również pytanie: Co jest dla Państwa najważniejsze przy nawiązywaniu współpracy z drukarnią? Najczęściej typowano cenę oraz jakość i terminowość, w dalszej kolejności nasi respondenci wskazywali elastyczność na potrzeby klienta, a na końcu dotychczasową historię współpracy. Pierwsze miejsce zajęte przez Opolgraf i szereg pozytywnych opinii na temat tej drukarni potwierdzają, że konkurencyjności nie zdobywa się jedynie najniższą ceną, mimo że wszyscy tego oczekują. O przewadze konkurencyjnej Opolgrafu decyduje przede wszystkim pakiet najlepszych korzyści dla klienta. Poświadczą to wskazania naszych respondentów, którzy wytypowali liderów rankingu (Opolgraf, Read Me, Abedik), zaznaczając jednocześnie kilka, nie jeden wskaźnik, który decyduje o wyborze partnera.

PIOTR DOBROŁĘCKI EWA TENDERENDA-OŻÓG

Biblioteki cyfrowe

Praca zbiorowa pod red. M. Janiak, M. Krakowskiej, M. Próchnickiej

Seria NAUKA-DYDAKTYKA-PRAKTYKA, ISBN 978-83-61464-70-9 Jest to pierwsza książka, która obejmuje całokształt zagadnień związanych z bibliotekami cyfrowymi, poczynając od ich genezy i dalszej historii, problemów terminologicznych, prawnych, poprzez opis procesów, metod, modeli, aż po omówienie istniejących bibliotek (case studies). Do opracowania poszczególnych rozdziałów zostali zaproszeni teoretycy i praktycy zajmujący się tworzeniem bibliotek cyfrowych z całej Polski. Książka jest podzielona na cztery części. Pierwsza ogólna, w której znalazły się artykuły związane z zagadnieniami teoretycznymi, historycznymi, prawnymi i finansowymi dotyczy bibliotek cyfrowych, druga poświęcona jest ludziom związanym z bibliotekami cyfrowymi – użytkownikom, twórcom i pracownikom bibliotek, trzecia omawia procesy i projekty tworzenia kolekcji cyfrowych, czwarta przedstawia opisy bibliotek cyfrowych. Odbiorcami tej publikacji mogą być pracownicy naukowi zainteresowani tworzeniem i wykorzystywaniem zasobów cyfrowych, praktycy budujący i planujący utworzenie biblioteki cyfrowej oraz użytkownicy kolekcji cyfrowych.

Czekamy na zamówienia: Dział Sprzedaży: Al. Niepodległości 213, 02-086 Warszawa tel.: 22 825 50 24, fax.: 22 825 53 49 www.sbp.pl, e-mail: sprzedaz@sbp.pl

Cena 65 zł, format B-5, oprawa twarda, str. 548, data wydania: 2012


Kropkowanki dla dzieci pt. Zwierzaki to drugi zestaw ćwiczeń rozwijających koordynację wzrokowo-ruchową. Zestaw może służyć kształtowaniu nie tylko umiejętności praktycznych, lecz także postaw proekologicznych. Kropkowanki mogą być dla dzieci lekarstwem na nudę i stanowić zarazem ciekawą formę spędzania czasu wolnego.

Poleca Redaktor

Oficyna Wydawnicza Impuls Dział handlowy ul. Fatimska 53B, 31-831 Kraków tel.: 12/422-41-80, 12/422-59-47, 506-624-220 e-mail: impuls@impulsoficyna.com.pl

www.impulsoficyna.com.pl


Rozmowa numeru Wiesław Helak

Tryzub i pomarańcze

Na ile fabuła jest inspirowana losami pana przodków? Główny bohater, Józef Sztendera – Polak, musi się ukrywać przez całą wojnę, bo grozi mu zemsta ze strony Chrypływego – miejscowego Ukraińca. I to jest po części również historia mojego dziadka, Józefa Sendery, osadnika wojskowego, który jako ochotnik brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej roku 1920. Po wojnie osiadł na Kresach, gdzie w miejscowości Tryhubowa, niedaleko Brzeżan, zajmował się sadownictwem, pszczelarstwem, a także był działaczem społecznym krzewiącym polską kulturę – wspierał miejscową szkołę, tworzył też teatr ludowy, organizował święta narodowe. I właśnie w związku ze swoją działalnością, w 1939, gdy bolszewicy wkroczyli do Polski, był od razu narażony na donosy niektórych Ukraińców współpracujących z komunistami. Poza tym już wcześniej grożono mu śmiercią, więc musiał uciekać. Do wybuchu wojny sowieckoniemieckiej przebywał we Lwowie oraz w Brzeżanach, ale także na Wołyniu, ciągle w drodze, tylko nocami spotykając się z rodziną. Tak było aż do 10 lutego roku 1940, kiedy jego najbliższych wywieziono na Syberię. Wrócił akurat wtedy po paru dniach nieobecności do domu, który był już zniszczony przez Ukraińców, a babcia z dziećmi, z moją mamą Elżbietą i jej bratem Czesławem, jechała w bydlęcym

22

b i b l i o t e k a

a n a l i z

fot. Andrzej Głuc

Z zawodu jest pan reżyserem. Czy „Lwowska noc” nie powstała na kanwie scenariusza, bo poszczególne sekwencje książki swą plastycznością bardzo przypominają mi filmowe kadry? „Lwowska noc” jest opowieścią, w której obrazy odgrywają dużą rolę. Wzięła się ta powieść z potrzeby zobaczenia minionego świata, przywołania czasu wojny, w miarę możliwości – jak najdokładniej. W pewnym momencie, pisząc to, musiałem znaleźć się w jakiś sposób w tamtej rzeczywistości, musiałem w myślach chodzić po tamtych ulicach, wstępować do Katedry Ormiańskiej, oglądać freski Rosena, przystanąć przed więzieniem na Łęckiego albo przed Ossolineum, więc gdy budowałem akcję, to już nie mogłem umieścić mojego bohatera w przypadkowych miejscach. Stąd zapewne to pana wrażenie o plastyczności i filmowych kadrach, ale pisałem to od początku jako powieść, choć nie ukrywam, że myślałem o tym, żeby tę historię przenieść na ekran. wagonie za Ural w 40 stopniowym mrozie. I potem, w okolicach Kanska, Maryinska przebywali kilka lat w tajdze, pracując przy wyrębie i spławianiu drewna na Jeniseju. Razem z babcią były jej siostry, też z dziećmi, a ich ojciec, Jan Kurtyka, zmarł tam z głodu w pierwszą zimę, 1940/41 pochowany gdzieś pod drzewem, bo cmentarza nie było. W tym czasie mój dziadek przebywał we Lwowie, współpracował też z wywiadem wojskowym, będąc świadkiem wielu wydarzeń. Miałem jeszcze to szczęście, że jako kilkunastoletni chłopak mogłem wysłuchać niektórych jego relacji, ale większość opowieści poznałem po jego śmierci, wiele lat później, od moich rodziców i dalszych krewnych. Teraz nikt z nich już nie żyje, a ja chciałem tą książką podziękować im za wszystko, co mi przekazali. Część antenatów Wiesława Helaka została wywieziona przez Sowietów za Ural, że powtórzę to za panem. Czy stanie się to tematem kolejnej pańskiej powieści? Mam taki zamiar. Rozpocząłem już pracę nad trzecią częścią syberyjskich losów Polaków. Ta opowieść jednak będzie nieco inna, bardziej złożona w strukturze opowiadania, bo ogarniająca również współczesność i historię dziejącą się w latach PRL-u. Wielość wątków, szerzej ujęte sprawy osobiste bohaterów, zmieniający p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

się dynamicznie świat. Mam nadzieję, że uda mi się zamknąć ten syberyjski tryptyk, który również jest głównym tematem mojego życia, z powodu wyjątkowo bliskich związków z rodziną. Szczególnie teraz, kiedy najbliżsi odeszli, odczułem niezwykle mocno to, co towarzyszyło ich życiu od powrotu z zesłania – syndrom człowieka wypędzonego ze swego domu, bo na Kresy, te ich ukochane Kresy, nigdy przecież nie wrócili. A żyjąc w PRL -u, nie mogli nawet głośniej o swojej tęsknocie nikomu powiedzieć. Wzrastałem w tym klimacie i chyba gdzieś w środku czułem to, co oni, choć zapewne przez wiele lat nie rozumiałem tego tak głęboko jak teraz. Jeszcze kilka słów o mojej pierwszej książce – o „Scenariuszach syberyjskich” – otwierającej tryptyk, choć lepiej byłoby użyć określenia, tej, która otworzy, gdyż mam nadzieję, że będzie dostępna dla czytelników przy końcu tego roku. Są tam cztery scenariusze, trzy z nich to opowieści o niezwykłych polskich zesłańcach na Syberię, z końca XIX wieku, od powstania styczniowego do przełomu wieków, a dotyczące postaci Benedykta Dybowskiego, Wacława Sieroszewskiego oraz Bronisława Piłsudskiego. Czwarta opowieść stanowi kontrapunkt – to historia matki wywiezionej do Kazachstanu z ośmiorgiem dzieci, lecz już w nieludzkich czasach Stalina – oparta •

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Rozmowa numeru na pięknych wspomnieniach pani Grażyny Jonkajtys-Luba. Mam nadzieję, że choć w niewielkiej części te prace, pisane głównie z myślą o młodym pokoleniu, nie pozwolą zapomnieć im całkiem o losach przodków i ich ofiarnym życiu – tym bardziej, że bohaterami tych opowieści są ludzie młodzi, tylko z innej epoki. Podobnie jak prof. Jacek Trznadel negatywnie ocenia pan postawę Tadeusza Boya-Żeleńskiego w okupowanym przez Sowietów Lwowie… Napisałem powieść, a nie opracowanie historyczno-literackie analizujące niuanse postaw moralnych wśród pisarzy przebywających w tym czasie we Lwowie. Mój bohater, wymieniając w rozmowie ze swoim ojcem tych, którzy pisali artykuły do „Czerwonego Sztandaru”, nie mógł nie wymienić Tadeusza Boya-Żeleńskiego, gdyż Boy był po prostu bardzo znaną osobą. Gdyby nie wymienił tego nazwiska, stałby się, jako postać, w sposób oczywisty – niewiarygodny dla czytelników. Nazwisko Boya było wtedy na ustach wszystkich i jak wstępował do komunistycznego Związku Pisarzy, który w swojej deklaracji na wiecu cieszył się z włączenia Lwowa do Ukrainy Radzieckiej, i jak zasiadał w zarządzie Komitetu Organizacyjnego, jak przyjmował nagrodę literacką od władz bolszewickich, w wysokości 5000 rb, wiedząc, że w tym czasie wywożono tysiące polskich obywateli na Syberię, i wtedy, gdy pojechał na zaproszenie tychże władz do Moskwy na wycieczkę, a potem nadal pisał do „Czerwonego Sztandaru”. Co mógł myśleć o takiej postawie przeciętny mieszkaniec Lwowa, w tamtym, dramatycznym czasie? I jest jeszcze drugi wymiar prawdy psychologicznej mojego bohatera – otóż Józef był przede wszystkim żołnierzem polskiej podziemnej organizacji wojskowej, która miała za zadanie walczyć wszelkimi siłami z barbarzyńskim okupantem. Jakże więc mógł nie zwracać uwagi na różne formy kolaboracji i nie reagować na nie emocjonalnie, tym bardziej, że jako żołnierz wywiadu miał składać o tym regu-

larne raporty dowódcy, który przesyłał je do dyspozycji Rządu w Londynie.

wątpliwości co do zamiarów komunistycznych władców wobec Polaków.

Odwiedził pan tereny, gdzie rozgrywa się akcja powieści? Wszędzie, gdzie mogłem dotrzeć, dotarłem – Lwów i okolice Brzeżan, ale także Kask na Syberii, dokąd wywieziona była moja rodzina. Byłem w opisywanych miejscach wielokrotnie, bo zadaniem głównym dla mnie stało się w pewnym momencie to, aby znaleźć się fizycznie w tamtych czasach, co jest oczywiście niemożliwe, ale, proszę mi wierzyć, jeśli przez wiele godzin mamy w głowie jeden obraz pochodzący z przeszłości, wtedy gdzieś ten, a właściwie tamten czas przybliża się i czasami otwiera przed nami dawną rzeczywistość i pozwala otrzeć się o ludzi, którzy ją zapełniali. To były ułamki sekund, ale nigdy ich nie zapomnę.

Po lekturze mam dwie wątpliwości. Pierwsza dotyczy nazwiska jednego z bohaterów, polskiego Żyda. Bloom to brzmi niewiarygodnie, jak z Joyce`a, powinien chyba nazywać się z niemiecka, Blum. Druga dotyczy obecności pomarańczy we Lwowie okupowanym przez Sowietów. Pamiętajmy o tym, że na Kresy Wschodnie przybyło wiele tysięcy Żydów z Rosji carskiej, uciekając przed rewolucją roku 1917, i w następnych latach wojny domowej, jaka wówczas się toczyła. Byli wśród nich ludzie z całego imperium rosyjskiego, i z Moskwy, i z Odessy, i z Krymu, o przeróżnie brzmiących nazwiskach, które potem też w różny sposób zapisywano w polskich dokumentach, toteż nie wykluczam, że mogło się pojawić i takie, które ja wybrałem. Zapis niemiecki – Blum, także się przewijał w moich kwerendach po archiwach, lecz chciałem trochę odróżnić mojego bohatera, nie określając wyraźnie z jakich stron pochodzi, i w jakim duchu był wychowany. Najważniejsze było dla mnie znaczenie tego słowa, bloom – kwitnący, człowiek w pełni sił, który stracił w mojej opowieści wszystko to, co kochał. Obecność pomarańczy za czasów sowieckiej okupacji może budzić zdziwienie, lecz, jak to w życiu bywa, najbardziej niesamowite jest możliwe. Tak też było i za tej pierwszej bytności Sowietów we Lwowie. Przez cały czas przez granicę chodzili kurierzy i odbywał się przemyt różnych towarów, z Rumunii i Węgier. Myślę, że pani Aronsonowa miała swoich stałych dostawców jeszcze sprzed wojny, jak również miała swoich stałych klientów. Oczywiście w czasie okupacji nie mogły to być ilości handlowe, ale dla znajomych i przyjaciół zawsze coś miała pod ręką w swoim małym koszyku. Zależało mi na tym, aby tak było, bo bardzo lubię obraz Aleksandra Gierymskiego „Pomarańczarka” i mam nadzieję, że w mojej opowieści owe pomarańcze nieco ociepliły tę lwowską noc. Rozmawiał: Tomasz Zb. Zapert

Głównemu bohaterowi powieści, nauczycielowi Józefowi Sztenderze najwięcej cierpień przysporzyli chyba jednak nie Niemcy, czy Sowieci, lecz Ukraińcy… W czasie, gdy pisałem, nie wiedziałem tego do samego końca, aż przyszła ostatnia scena spotkania z Chrypływym i wtedy ona napisała się sama. W takiej postaci jak jest obecnie w powieści, choć wcześniej, zanim do tego momentu doszedłem, bohater był pełen chęci zemsty. Ale to się samo wypaliło. Ból i pamięć pozostały z nim jednak na zawsze. Myślę, że Józef Sztendera, jako człowiek światły i poszukujący Boga, wiedział, że prawdziwe zło tkwiło w Niemczech Hitlera i Rosji Stalina. Ukraińskie zło, które dotknęło Polaków, było niepojęte, okrutne, miało w sobie coś nieświadomego, atawistycznego, po ludzku przerażającego, bo przecież wyrastało niby z naturalnej chęci stworzenia Samostijnej Ukrainy, ale jeszcze większą grozę budziło zło, które niosły w sobie oba totalitaryzmy, pełne premedytacji i dalekosiężnych kalkulacji politycznych, zmierzających do narzucenia całemu światu obłąkanych idei, a dramatyczny koniec losów bohatera, zesłanego do Jakucji nie pozostawia żadnych

Partnerstwo

dla księgarń

Program wsparcia szczegóły na www.ksiaznica.pl


Małgorzata Strzałkowska

Pejzaż z gżegżółką czyli językowy zawrót głowy

Nowości jesieni

Kolejny zbiór wierszy Małgorzaty Strzałkowskiej zachwyca błyskotliwością językowych skojarzeń. Oprócz mnóstwa trudnych wyrazów, które w sposób łatwy i przyjemny pomagają uczyć się pisowni oraz wymowy, pojawiły się w nim także palindromy, które można „czytać tak i tak, całkiem normalnie albo wspak”. A tak w ogóle i tym razem Autorka deklaruje się jako miłośniczka ojczystej mowy.

Brené Brown

Dary niedoskonałości Dary niedoskonałości to poradnik dla wszystkich, którzy mają problemy z perfekcjonizmem, a wskutek tego z zaniżoną samooceną. Aby wyzwolić się z kręgu fałszywych przekonań, że zawsze musimy być idealni i nie możemy popełniać błędów, autorka proponuje, by zaakceptować swoje braki jako część ludzkiej natury. Wtedy to przekonamy się, jakimi darami obdarzy nas niedoskonałość – odwagą, by pewniej i bez lęku podejmować ważne decyzje, współczuciem, by traktować lepiej siebie i innych, a także silniejszymi więzami z bliskimi, dzięki zrozumieniu, że każdy może się mylić. Niedoskonałość sprawi jednak przede wszystkim, że zaczniemy żyć autentycznie – pełni radości i satysfakcji z tego, kim jesteśmy, i z tego, co nam się przytrafia.

www.mediarodzina.pl

Kalendarz Mały Poradnik Życia 2013 Jaki jest najlepszy sposób, aby uniknąć pecha w szczególnym 2013 roku? Codziennie oderwać kartkę z kalendarza Mały Poradnik Życia i zastanowić się nad jedną z 365 zaskakująco trafnych porad. Wiernym fanom i tym, którzy dopiero odkryją uroki naszego kalendarza, przedstawiamy wybór klasycznych sentencji H. Jacksona Browna na każdy dzień. Garść jak zwykle błyskotliwych, czasem refleksyjnych, a czasem przewrotnych, ale zawsze inspirujących stwierdzeń, zamkniętych w małym pudełku w szkocką kratę. Doskonały prezent dla czytelników w każdym wieku.


Jean de La Fontaine

C. S. Lewis

Bajki

Listy starego diabła do młodego

Wybór zawiera kilkadziesiąt najpopularniejszych bajek wybitnego przedstawiciela francuskiego klasycyzmu w znakomitych tłumaczeniach m.in. Adama Mickiewicza, Ignacego Krasickiego, Leopolda Staffa. Główne cechy tych ciągle aktualnych wierszy, tak trafnie ukazujących ułomną ludzką naturę, to elegancja stylu, bogactwo ludzkich typów, komizm sytuacyjny i językowy. Książka wspaniale ilustrowana przez jednego z najlepszych czeskich artystów Adolfa Borna.

Wydanie ilustrowane

Błyskotliwa, pełna humoru książka cieszy się wciąż niesłabnącym powodzeniem wśród czytelników. Za elegancją stylu i lekkością formy kryją się odpowiedzi na ważne pytania, przede wszystkim o rolę zła i o zagrożenia, na jakie wystawiony jest człowiek chcący żyć w zgodzie z zasadami. Kolejne wydanie, tym razem bogato ilustrowane (jedną z ilustracji wykonał sam C.S. Lewis).

Daniel Kahneman

Pułapki myślenia O myśleniu szybkim i wolnym Czy ludzie są świadomymi i autonomicznymi autorami własnych wyborów i osądów? Czy mogą ufać własnemu myśleniu, zwłaszcza temu szybkiemu – intuicyjnemu i emocjonalnemu? Rozważniej jest na pewno zdać się na myślenie wolne, analityczne. A mimo to trudno uniknąć pułapek myślenia. Przytrafia się to nawet ekonomistom i nie sprzyja podejmowaniu trafnych decyzji…W tej odkrywczej książce Daniel Kahneman, psycholog, laureat Nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, rozważa te zagadnienia i daje istotny wgląd w mechanizmy ludzkiego myślenia.

Kalendarz Pan Kuleczka 2013 ilustrowała Elżbieta Wasiuczyńska Edycja na 2013 rok już po raz kolejny cieszy oko kuleczkowych wielbicieli kolorowymi ilustracjami, zabawnymi podpisami, użytecznymi komentarzami w kalendarium, niezwykle przydatnymi naklejkami i – oczywiście – specjalnym kalendarzowym opowiadaniem autorstwa Wojciecha Widłaka! To prawdziwa gratka dla kilkulatka (i jego rodziców też).


Artykuł sponsorowany „Pentimento” Aldony Antczak

Mafijny kryminał na przełomie października i listopada Jużpojawi się na rynku literackim kryminał,

który będzie idealny dla wszystkich miłośników klimatu prosto z „Ojca Chrzestnego”, a z pewnością czytelnicy powieści akcji nie poczują się zawiedzeni. „Pentimento” będzie debiutem młodej szczecińskiej autorki – Aldony Antczak. Od wczesnego dzieciństwa uparcie pragnęła spełnić swój wielki sen o pisaniu. Nie był to chwilowy kaprys, lecz długotrwały proces dojrzewania do momentu, kiedy marzenie stało się rzeczywistością. Możliwość zrealizowania swojego marzenia, jakim jest wydanie książki, dodaje jej nieopisanej energii i wiary. Jak sama mówi: „Nie chcę być zgnuśniałą babą zazdroszczącą innym i narzekającą na otaczający świat. Jeżeli coś mi się nie podoba, staram się to zmienić. Jak się uda to super, jak nie to próbuję dalej. To tylko kwestia czasu, pracy i wysiłku, kiedy marzenia staną się rzeczywistością”. Autorka nie ukrywa obaw związanych z wydaniem pierwszej książki, lecz strach nigdy nie może być przeszkodą w realizacji marzeń. Dlatego z wielką mieszanką niepokoju i ekscytacji oczekuje chwili, kiedy powieść trafi na półki księgarń. Podczas powstawania książki autorka wgłębiała się w mechanizmy funkcjonowania mafii. Skrupulatnie budowała postaci, zbierała materiały, tworzyła całą historię i kreowała życia wszystkich bohaterów od podstaw. Tak, aby każdy z nich stał się namacalnym człowiekiem z krwi i kości. Sama przyznaje, że tematyka i historia są dosyć dziwne jak na przedmiot zainteresowania kobiety. Mafijny kryminał, który przeżywał swój złoty okres w latach 70. i 80., za czasów „panowania” Maria Puzo jest specyficznym tematem. Mogłoby się zdawać, że panowanie Ojca Chrzestnego minęło bezpowrotnie. Gdy jeszcze pisze o tym młoda polska pisarka, to mamy do czynienia z naprawdę nieszablonową mieszanką. Jednak temat mafii interesował ją od dziecka. Jedni zbierają znaczki, inni monety, a ona zbierała wszystko, co wpadło jej w ręce na temat mafii. Sama nie może powiedzieć skąd u niej to zainteresowanie. Czytając książki dokumentalne, artykuły w prasie, czy od niedawna dostępne wyznania skruszonych mafiosów była zafascynowana tym światem. Światem twardych zasad, odwagi, honoru, a przede wszystkim lojalności wobec swych najbliższych. Jedno-

cześnie w tym wyidealizowanym świecie istnieje okrucieństwo, bezpodstawna brutalność, zdrada i rzeki krwi. Trudno spotkać w dzisiejszej literaturze kryminalnej tę szarmancką nutę, gdzie przewracając strony książek można było poczuć zapach palącego się cygara i usłyszeć szelest skórzanych foteli, przy akompaniamencie muzyki Mozarta, wydobywającej się z gramofonowych płyt. A właśnie taki jest świat przedstawiony w „Pentimento”. Tutaj ma miejsce zderzenie gangsterskiego honoru prosto z lat 40. z obłudą dzisiejszych realiów, w których przyszło nam funkcjonować. Autorkę fascynuje ich struktura, sposób działania i to jak potrafią oczarować ludzi. W końcu wszyscy mamy świadomość, że są to brutalni kryminaliści, którzy potrafią być bezwzględni a pomimo tego nadal wzbudzają w odbiorcy sympatię. „Pentimento” jest historią włoskiej rodziny Bonacci. Alfredo, głowa rodu, pomimo bogactwa, które zdobył w złotych czasach rodzin mafijnych, postanowił, że jego dzieci oraz wnuki nigdy nie będą musiały doświadczać tego, co on. Życie zweryfikowało jego plany, a sam Don przekonał się, że nie jest w stanie panować nad wszystkim. Dante, wnuk Dona, może być postrzegany jako arogancki farys, jest to jednak tylko powierzchowność, pod którą kryje się jego prawdziwa twarz pełna bólu i cierpienia. Ukochana Dantego, Simon także nie jest szablonową bohaterką, jej przeszłość napawa strachem i litością. To jednak w nich Alfredo pokłada nadzieję, na poprowadzenie rodziny w nowych czasach tak bardzo dla niego niezrozumiałych. Miejsce akcji także nasuwa kilka pytań. Myśląc o rodzinie mafijnej ma się przed oczyma obraz gajów oliwnych skąpanych w promieniach włoskiego słońca – a nie wysokie, zimne, szklane wieżowce w Nowym Jorku. Ameryka jest jednak dla mafii drugim domem. Dla bohaterów „Pentimento” miasto stało się tłem i jednocześnie sceną dla ich życia. W nim odbija się pełna gama kontrastujących ze sobą uczuć – od miłości do nienawiść czy szaleństwo, od bogactwa do skrajnej biedy. Miasto ludzi tak bardzo przyjaznych i otwartych, a jednocześnie gotowych dla zabawy pozbawić kogoś życia. Pisarka była w wielu miejscach, jednak żadne z nich tak bardzo jej nie oczarowało jak Nowy Jork. Mijając ko-

26

p r z e d s t a w i a

b i b l i o t e k a

a n a l i z

k s i ą ż k i

lejne przecznice obserwowała z boku historię własnej książki i przyglądała się jej bohaterom. Powieść idealna na marazm jesiennych wieczorów, przyśpieszy wasze tętno i zarumieni wam policzki. Przestępczy światek, wartka akcja i skomplikowana miłość – jeśli jesteście zwolennikami takich składników to z całą pewnością „Pentimento” przypadnie wam do gustu. Gdy dojdziecie do ostatniej strony i odczujecie niedosyt, bez obaw – jest to pierwsza z trzech części historii o rodzinie Bonatcci. www.aldonaantczak.pl

Rodzaj literatury: kryminał Wydawca: Novae Res

Format: 121x195mm, oprawa miękka Wydanie: pierwsze Liczba stron: 308 ISBN: 978-83-7722-400-7 Patroni medialni:

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Co czytają inni

C

zy wiemy, kiedy przestać? Kiedy zaczyna nam wystarczać? I czy wszystkim wystarcza tyle samo? Proste pytania. Coraz częściej powtarzane w ostatnich kryzysowych czasach. Pozostają jednak bez odpowiedzi. Nikt nie chce jej udzielić. Nie znamy jej czy boimy się przyznać do utraty kontroli nad chciwością? Rodzinna para autorów – ojciec Robert i syn Edward Skidelsky, papa ceniony ekonomista, latorośl wschodząca gwiazda filozofii – postanowiła zbadać temat. „How much is enough?” (Allen Lane) ma podtytuł w pewnym sensie wszystko tłumaczący: „The love of money”… I o to właśnie chodzi – tak pokochaliśmy pieniądze, ich robienie, ich posiadanie, bezpieczeństwo, jakie nam dają (tak uważamy), że nie potrafimy już ocenić, kiedy powiedzieć „stop” w szczurzym wyścigu. Autorzy przywołują Keynesa i jego ekonomiczne teorie jako przykład nie tylko naukowych rozważań, ale i obywatelskiego niejako podejścia. Oksfordzki profesor kiedyś miał ogromną renomę i wpływ, tyle że niestety często się mylił. W 1930 roku opublikował tekst zatytułowany „Economic possibilities for our grandchildren”, powtarzając w nim – mimo wyczuwalnego już kryzysu – swoje ulubione wizje: kapitalizm, sam w sobie mało przyjemny, umożliwi wnukom czytelników 15-godzinny tydzień pracy, możliwość korzystania bez końca z dóbr kulturalnych, twórcze lenistwo itp. Nie miało się to ziścić, jak wiemy, panowie Skidelsky przekonują jednak, że założenia Keynesa były słuszne, dostrzegł pierwszy możliwości, jakie dawał kapitalizm „właściwie używany”, okoliczności jednak nie sprzyjały eksperymentowi. Jakoś tak po polsku, nasuwa mi się myśl – chciał dobrze, ale mu nie wyszło… Trudno mi się również oprzeć pokusie zaszeregowania tej książki do grupy podręczników „wishful thinking”: gdybyśmy zechcieli przypatrzyć się temu, czym jest godziwe życie i porzucić dla niego nasze nawyki, tradycje, zwyczaje, zapomnieć o wydumanych potrzebach, ograniczyć je do rzeczywistego poziomu, to świat będzie lepszy. Jak mówiło się za moich szkolnych czasów: „Módl się i pracuj, a garb ci sam wyrośnie”. Apel panów Skidelsky można czytać jako nieźle napisany i nawet wciągający traktat na temat jakości życia, nie można jednak traktować go w pełni poważnie – to bezzębne zwierzę, nawet nie ujadające, a cienko popiskujące. Książka pełna jest faktów, wykresów, analiz, od-

wołań i cytatów, tyle że brak jej jednego: praktycznej recepty, jak to godziwe życie osiągnąć. Znamy jego cechy, siedem elementów, nawet i ceny moglibyśmy się między wierszami doszukać – ale jednoznacznego sposobu brak. Praca Arabelli Boxer „Arabella Boxer’s Book of English food” (Fig Tree) w nieoczekiwany sposób wiąże się z książką duetu Skidelsky. Autorka należy do wąskiego grona recenzentów kulinarnych starej daty (urodziła się w 1934 roku), ludzi, którzy mają coś do powiedzenia, bo znają doskonale swój temat. Boxer broni zalet angielskiego jedzenia – może się to wydawać dziwne, jeśli pamiętamy, że pochodzi z hrabiowskiej rodziny Moray, arystokratów o długim rodowodzie i, co za tym idzie, tradycji. Czyli na przykład służby: pokojowych, kucharzy, ochmistrzów. Arabella pierwszy raz stanęła przy garnkach jako 19-latka – wyjechała z matką nad morze, do Irlandii. Bez kucharki. Zabrały trzy klasyczne książki kucharskie. Nie wszystko, lepiej rzec: niewiele udawało im się zrobić poprawnie, czyli tak, by można to było zjeść. Ale wyprawa wpłynęła na późniejsze życie autorki – jej mąż, Marc Boxer, był bardzo znanym rysownikiem, człowiekiem pijącym i bawidamkiem. Arabella zaś skutecznie uczyła się gotować – zadebiutowała w 1964 roku, zaraz potem zaczęła pisać o jedzeniu do >>Vogue<< i wytrwała niemal 20 lat w miesięczniku. „Book of English food” jest, podobnie jak apel Skidelskych, nawoływaniem do dobrego i prostego życia – angielskie jedzenie, to rdzenne, wywodzące się z poszczególnych regionów, jest dobre, pożywne, zdrowe i smaczne. W dodatku proste w przyrządzeniu i niedrogie, oparte na składnikach dostępnych wszędzie poza wielkimi magazynami sklepowymi (to już nieprawda, dodam marginesowo – wymagający kucharz prędzej znajdzie to co mu potrzebne w wielkim magazynie niż w tradycyjnym sklepiku na rogu). Jej książka nie jest jednak samym zbiorem przepisów, a opisem, często wspomnieniowym, stanu angielskiej kuchni i wyżywienia. Fascynują uwagi dotyczące ograniczeń, jakie przyniosła wojna: racjonowanie żywności skończyło się po I wojnie światowej już w 1920, gdy po II obowiązywało niemal dziesięć lat. Czytałem tę książkę z niemałą satysfakcją, odkrywając znane mi potrawy, przede wszystkim jednak ciesząc się zawartym w niej apelem o ponowne odkrycie smaku w prostym jedzeniu, stanowiącym element „godziwego życia”. Grzegorz Sowula

PIERWSZY NA RYNKU

PORADNIK O PIELĘGNACJI WŁOSÓW

www.fabryka.pl

Kochane pieniądze

Jaga Hupało od wielu lat prowadzi w Warszawie swoją pracownię. O włosach wie najprawdopodobniej wszystko. Poza tym zdaje sobie sprawę, że współczesna kobieta nie ma zbyt wiele czasu dla siebie, a chce dobrze wyglądać. Postanowiła więc zdradzić, jak doskonale dbać o włosy i nie tracić na to czasu. Tego, jak sobie radzić w trudnymi włosami możemy dowiedzieć się od Jagi Hupało, która udowadnia nam, że można pokochać swoje włosy. PATRONI:

Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.


Koszyk z książkami

Opasły koszyk Na przekór ogólnie przyjętej tezie, że współczesny człowiek nie potrafi skupić się na dłuższym tekście, proponujemy słusznych rozmiarów tomiszcza, które pozwolą rozsmakować się prozą długimi tygodniami. Poniżej prezentujemy kilka monumentalnych, poważnej wagi i rozmiarów dzieł. (ET)

Na tę premierę oczekiwało wielu miłośników słowa. Oriana Fallaci, włoska dziennikarka, publicystka i pisarka, jest w naszym kraju wysoko ceniona – za warsztat zawodowy, za odwagę i bezkompromisowość. „Kapelusz cały w czereśniach” to jej ostatnia, wydana już pośmiertnie, książka. Ponad osiemset stronicowe dzieło zawierające przygody przodków Oriany Fallaci, mocno wciąga i porywa do świata, którego już nie ma. Wydawnictwo Literackie, 59,90 zł

Bolesław Leśmian, wybitny polski poeta okresu Młodej Polski i dwudziestolecia międzywojennego, był także twórcą różnych rodzajów prozy. Trzeci tom „Dzieł wszystkich” zatytułowany „Baśnie i inne utwory prozą” na 900 stronach prezentuje je wszystkie. Od „Przygód Sindbada Żeglarza”, „Klechd sezamowych” i „Klechd polskich”, przez małe utwory prozatorskie, drukowane po czasopismach, m.in.: „Jaś uzdrowiony”, „Legendy tęsknoty” czy „Satyr i Nimfa”, aż po przekład „Opowieści nadzwyczajnych” Edgara Allana Poe. PIW, 39 zł

Prawy człowiek i chrześcijanin przeciwko Trzeciej Rzeszy – tak w dużym skrócie można scharakteryzować bohatera książki pt. „Bonhoeffer”. Amerykański autor i publicysta Eric Metaxas na blisko sześciuset stronach opisuje historię życia Dietricha Bonhoeffera (1906-1945), protestanckiego teologa i pastora, który podczas drugiej wojny światowej zaangażował się w działalność opozycyjną wobec nazizmu. Gotów był zaryzykować własnym życiem, aby pomóc Żydom w ucieczce. Salwator, 64,99 zł

28

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Tę książkę czyta się z wielkim oczekiwaniem na to, co będzie na następnej stronie, a stron tych jest blisko osiemset. Gdy pogoda za oknem nie rozpieszcza, warto zabrać się do dziewiętnastowiecznej Barcelony z Chufo Llorensem, hiszpańskim pisarzem, specjalizującym się w powieściach historycznych. „Morze ognia” jest kontynuacją bestselerowego „Władcy Barcelony”. Czytelnicy chwalą hiszpański bestseller za wciągającą fabułę, barwne postaci „stworzone z niemal folletowskim rozmachem” i świetnie połączone wątki i postacie historyczne z fi kcyjnymi. Albatros, 39,90 zł

Zapalonym podróżnikom i marzycielom polecamy „Odkrywanie Europy”. To połączenie al bumu, przewodnika i atlasu, będące prawdziwym kompendium wiedzy o naszym kontynencie. Na 600 stronach zaprezentowano 47 najpiękniejszych tras po Europie, ponad 1000 pięknych kolorowych fotografii, 2500 celów podróży – prowincje i miasta, pałace i zamki, klasztory i kościoły, jeziora i nadmorskie plaże, góry i doliny, rezerwaty i parki narodowe. Jest w czym wybierać! Hachette, 135,90 zł

„Uniwersalna książka kucharska” nie tylko zachwyca zbiorem przeszło 2200 przepisów, ale przede wszystkim swą urodą. Firma Volumina.pl zadbała o szczegóły, doskonałą jakość wydruku i piękną oprawę reprintu z ok. 1926 roku. Monumentalna publikacja daje doskonały obraz tego, jak wyglądała domowa kuchnia polska w pierwszych dziesiątkach lat naszego wieku. Na 738 stronach znalazły propozycje posiłków opracowane przez Marię Ochorowicz-Monatową, jedną z ikon polskiej sztuki kulinarnej. Volumina.pl, 130 zł •

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

© fot. Andrzej Tokarski | Dreamstime.com

„Biografi a totalna” – taką laurkę wystawił magazyn „Rolling Stone” książce Paula Trynki „Iggy Pop”. Życie jednego z najwybitniejszych artystów naszych czasów, popaprane życie, dodajmy, stoi przed wielbicielami talentu „ojca chrzestnego punka” otworem. Autor, po rozmowach z przyjaciółmi muzyka, jego kochankami, muzycznymi towarzyszami, wydobył na światło dzienne wiele smakowitych historii. Niezwykle barwna, zajmująca, zapisana na pięciuset stronach historia, przy której można ryczeć ze śmiechu, płakać, zgrzytać zębami i wyrywać włosy. Sine Qua Non, 39,90 zł

„Marketing”, jak przystało na fundamentalne dzieło, odznacza się konkretnymi wymiarami. Po taką cegłę, liczącą blisko 850 stron, najczęściej sięgają menadżerowie i studenci. Philip Kotler miał ogromny wpływ na rozwój i popularyzację marketingu. Do księgarń trafiło najnowsze, zmienione i uzupełnione wydanie. Uwzględniono przede wszystkim zmiany w otoczeniu marketingowym firm oraz wyzwania związane z kryzysem. Rebis, 129 zł

2 0 1 2


Autorka światowych bestsellerów!

Na-molny książkowiec

Kręci mnie W

czoraj nadeszła kolejna paczka. Książki. Ucieszyłem się, jak zwykle. Sprawdziłem, od kogo. Mój adres wpisuje w wydawnictwach komputerowa drukarka, korzystająca mechanicznie z wysyłkowej bazy danych; tak się stało i tym razem. Właściwie szkoda. W chwili rozrywania koperty na ogół obcuję z bezdusznym drukiem. A lubiłbym, otwierając przesyłkę, zastanawiać się, kto kreślił moje personalia, jakie emocje targały taką osobą, zwłaszcza że ręcznie wypisany adres zazwyczaj sugeruje dłoń staranną, kobiecą. Wtedy odbywałbym z nadawczynią swoistą rozmowę via poczta. Książkę wczorajszą spowijał celofan. Aby dotrzeć do wnętrza i przekonać się, że półobwoluta ze zdjęciem ładnej dziewczyny w samych majtkach, w zamyśleniu siorbiącej coś z kubka, kryje interesującą treść, należało najpierw brutalnie celofan zedrzeć, odsłaniając czerwoną, satynową okładkę, później zaś zagłębić się in medias res. Okazało się wkrótce, że nie tylko forma edycji jest wysmakowana, wysmakowana jest także rzeczona treść. Przeczytałem zatem kolejny tom ze „Zmysłowej Serii” wydawnictwa W.A.B., poświęconej produkcjom erotycznym. Tym razem napisany przez młodą Norweżkę, Heddę H. Robertsen i zatytułowany „Kręci mnie Mads Mikkelsen”. Hmm. Sprawdziwszy w pokoju stosik druków zwartych, cierpliwie wypatrujących swej kolejki, doszedłem do wniosku, iż trzeba kontynuować temat już wcześniej w moich felietonach podjęty. Będzie zatem znowu o prozie erotycznej, a zwłaszcza o erotycznych produkcjach pań. Skoro wszyscy w świecie czytają ostatnio z zapałem taki właśnie typ literatury (sprawdziłem latem na Teneryfie, prawie komplet zgromadzonych wokół basenu Angielek nurzał się w głębinach „Pięćdziesięciu twarzy Greya” Eriki G. James)… Do tomu „Kręci mnie Mads Mikkelsen” wydawca dołączył ulotkę ze stwierdzeniem, że dotąd nie istniały na rynku serie podobne do „Zmysłowej”. Nieprawda. Pamiętam lata 90., kiedy rozmaite wydawnictwa fundowały seryjny wysyp takich publikacji; od „Fanny Hill” Clelanda, do „Wenus w futrze” Sacher-Masocha, czy „18 karatów dziewictwa” Pitigriliego. Ba, przyznam się wreszcie. Otóż wraz z moją koleżanką, popatrując na bogactwo erotycznych dzieł, z nikczemnej żądzy zysku przełożyliśmy anonimowo „Les exploites de jeune Don Juan”, nader pikantny tom

spłodzony przez Apollinaire’a wtedy, gdy pracował w La Biblioteque Nationale. Poeta strzegł w dziale zwanym Piekłem pornograficznych cymeliów i – znudzony do cna – świntuszył. Gdyby komuś z kolegów wydawców wpadła w ręce anonimowa edycja „Wyczynów młodego Don Juana” z reprodukcją „Odpoczywającej dziewczyny” Bouchera na okładce i posłowiem niejakiej Darii Hunter-Zajączkowskiej, niech zważy, że przekład oraz posłowie chronione są prawem autorskim. Proszę się zgłaszać do Darii Hunter-Zajączkowskiej. Czyli do mnie. Cóż, fakt. Z rzadka tylko – przyznaję – ukazywały się wówczas dzieła wychodzące spod piór pań. A publiczność, znudzona wreszcie wysypem literackiej erotyki lub wręcz pornografii, zwróciła się ku innym odmianom lektur. Nic dziwnego zresztą, gdyż wśród pereł walało się po księgarniach i straganach mnóstwo grafomańskiego chłamu. Teraz sytuacja zmieniła się gruntownie. Jakby to przystojnie ująć…? Panie coraz obficiej odsłaniają zmysłową zawartość swych głów. A przy okazji, także podszewkę spódnic i wypełnienia ich bielizny. Co najmniej kilka niebłahych propozycji, aktualnie dostępnych na rynku, nakazuje świadkowi zauważyć to zjawisko. Ono z coraz większym zapałem pracuje na wysoką emocjonalną klasę kobiecej erotyki literackiej. Pojawiła się w Polsce, co chętnie tutaj odnotowuję, proza damska bez pruderii, godna poważniejszej niż felietonowa analizy. Dzieją się rzeczy ważne. Naprawdę. Zwłaszcza że nic w tych produkcjach z chamstwa lub prostactwa. Przeciwnie, chodzi o portrety gęste od namiętności, wilgotne od żądzy, bezkompromisowo eksploatujące obszar do niedawna ujawniany raczej w wyznaniach przyjaciółek niż w przestrzeni publicznej. Wymieniłbym zwłaszcza obie książki Charlotte Roche („Wilgotne miejsca”, „Modlitwy waginy”), wspominaną wcześniej rzecz E. T. James „Pięćdziesiąt twarzy Greya” oraz rzeczywiście bardzo dobrze napisaną, obyczajowo znacznie odbiegającą od polskich przyzwyczajeń powieść Heddy H. Robertsen. Wymieniam te tomy, które czytałem i uważam z różnych powodów za znaczące. Jakie skutek dla naszej obyczajowości będą miały te utwory? Sam jestem ciekaw. A bohaterkę „Kręci mnie Mads Mikkelsen”, którą fascynuje pewien znacznie od niej starszy mężczyzna, zapraszam do siebie. Porozmawiamy? Tadeusz Lewandowski

Nora Roberts

TRYLOGIA TRZY SIOSTRY

Trzy zalęknione czarownice, uciekając przed prześladowaniami, znalazły kryjówkę u wybrzeży Massachusetts – stworzyły czarodziejską WyspęTrzech Sióstr. Chociaż zyskały na niej spokój, wszystkie zawarły fatalne związki i skończyły tragicznie. Teraz Nell, Ripley i Mia muszą ocalić urokliwą wyspę przed dawną klątwą.

POLECAMY

PATRON:

Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.



Między wierszami

Na cztery ręce N

a cztery ręce pracowano przy książce „Nasz człowiek w Botswanie”. Wydawca – Muza – zaprezentował ją w klubie „Wrzenie świata”, który od dwóch lat jest kluczowym adresem stołecznym, jeśli chodzi o literaturę faktu. Książkę napisał Bartosz Marzec, młody, ale wytrawny reporter, który dziennikarskie abecadło poznał na łamach „Rzeczpospolitej”, zaś obecnie pracuje w redakcji miesięcznika „Łowiec Polski” – jest bowiem zapalonym myśliwym. A, ponieważ łowiectwo jest także nieobce Wojciechowi Albińskiemu, toteż książka o nim zasłużyła na miano wystrzałowej. Znajomość obydwu zaczęła się przed dekadą od… faksu. Pokazał go Marcowi Marek Nowakowski. Zawierał fragment prozy, lecz bez podania nazwiska autora. Po kilku miesiącach zaintrygowany i oczarowany tekstem Marzec poznał jego autora, bo Albiński przybył do Warszawy z RPA, gdzie spędził cztery dekady. Spotkanie zaowocowało wywiadem na łamach „Rzeczpospolitej”, potem recenzjami kolejnych tomów pisarza, a w końcu wspólną podróżą życiowym szlakiem prozaika. Książka, której tytuł honoruje cenionego przez tandem Albiński-Marzec Grahama Greena („Nasz człowiek w Hawanie”), przynosi pieczołowitą z niej relację. Nić narracji rozpoczyna się u schyłku międzywojnia w podwarszawskich Włochach, potem wiedzie przez zrujnowaną Warszawę widzianą oczami ucznia szkoły Wojciecha Górskiego oraz studenta Politechniki, paryski przystanek po „wybraniu wolności”, pracę mierniczego w Szwajcarii oraz geodety na południu Afryki, wreszcie powrót do Warszawy. Opowieść ozdabia ironia, cecha charakterystyczna – obok powściągliwości – Albińskiego, który do literatury po młodzieńczym flircie w Kole Młodych przy Związku Literatów Polskich – zwieńczonym debiutem na łamach tygodnika „Współczesność”, a potem okazjonalnym byciu poetą na łamach „Kultury” (paryskiej) powrócił dopiero na emeryturze, z miejsca wkraczając do czołówki naszych prozaików. Dwie głowy firmują też książkę „Niejedno przeszłam”. To wywiad-rzeka ze Stanisławą Celińską przeprowadzony przez Karolinę Prewęcką. Wydawnictwo Prószyński i S-ka zaprezentowało go w kinie Atlantic, zaś wieczór zwieńczył pokaz spektaklu z archiwum Teatru Telewizji „Szalona Greta” Stanisława Grochowiaka w reżyserii Ryszarda Bera, oczywiście z Celińską w roli tytułowej. Mankamentem imprezy był prowadzący. Remigiusz Grzela po kata-

strofalnych próbach dramaturgicznych oraz nieudanym epizodzie kierownika literackiego Teatru na Woli, przekonał, że równie kiepsko wypada jako moderator. Może powiedzie mu się w aktorstwie? W filmie „Trzy siostry T.”, w którego pokazie prasowym miałem nieprzyjemność uczestniczyć (zapewne będzie kandydował do Złotego Pawia, czyli lauru dla najgorszego polskiego filmu roku) gra księdza i – przyznaję – w sutannie mu do twarzy… Gdzie głowa, zastanawiałem się, wędrując ze spotkania z Celińską na wieczór z Lidią Stanisławską, zorganizowany przez tego samego edytora w tym samym mieście o tej samej porze. Na szczęście miałem niedaleko, gdyż restaurację „Filmową” od „Atlantiku” dzieli kilkaset metrów. Okazało się jednak, że wieczór piosenkarki, która postanowiła zdradzić „Jak nie zrobić kariery” (bo tak zatytułowane są jej wspomnienia) de facto zorganizowała samodzielnie. Przekonuje, że jest osobą nader przedsiębiorczą. A także kontaktową – czego dowodem obecność licznych celebrytów. Przy suto zastawionych stołach, zdominowanych przez pierogi z rozmaitym farszem, półmiski swojskich wędlin, palety przeróżnych serów i wymyślne sałatki oraz alkohole z piwem Ciechan na czele ucztowali m.in. Danuta Błażejczyk, Bożena Dykiel, Małgorzata Pieńkowska, Majka Jeżowska, Emilia Krakowska, Laura Łącz, Krystyna Janda, Ewa Śnieżanka, Wanda Kwietniewska, Andrzej Grabowski, Sylwester Maciejewski, Marek Siudym, Zbigniew Buczkowski, Grzegorz Wons. Wyłącznie uczta duchowa towarzyszyła promocji literackiej debiutu Wiesława Helaka „Lwowska noc” (wydawnictwo Trio). Zebrani – m.in. Barbara Stanisławczyk, Olga i Wiesław Johann, Paweł Bożyk, Marcin Wolski, Jerzy Jachowicz i Rafał Ziemkiewicz – w klubokawiarnia „Boohhouse” byli zgodni. To jedno z najciekawszych powieści nie tylko bieżącego roku, ale i III RP. Zbeletryzowana saga kresowej rodziny osadzona w latach 1938-45, przywołująca echa sienkiewiczowskiej trylogii i okupacyjnego cyklu Sergiusza Piaseckiego. Napisana niezwykle obrazowymi sekwencjami, co nie dziwi, zważywszy, iż autor jest z wykształcenia reżyserem filmowym. Znając realia naszej kinematografii sceptycznie ocenił szansę na ekranizację. Z racji kostiumów, dekoracji i batalistyki nie byłaby ona tania, a Polski Instytut Sztuki Filmowej niechętnie wspiera produkcje nawiązujące do rodzimej przeszłości. (to -rt)

CZYTAJĄC TEN THRILLER BĘDZIECIE MIEĆ DRESZCZE!

HIT!

www.f

abr yka

.pl

Trzy wybitne autorki bestsellerów stworzyły nowe wcielenie zła.

Morderca psychopata, który wymyka się policji, bezustannie zmienia miejsca pobytu, żeruje na zagubionych i samotnych. Trzy śledcze były już świadkami najgorszych zbrodni i aresztowały najniebezpieczniejszych przestępców. Czy tym razem zabójca je przechytrzy? premiera 7 LISTOPADA 2012

PATRON:

Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.


Książki miesiąca

REPORTAŻ

Evelyn Waugh

Daleko stąd tłum. Barbara Kopeć-Umiastowska, Świat Ksiażki, Warszawa 2012, s. 256, 39,90 zł, ISBN 978-83-7799-782-6

Z

marły w 1966 roku angielski pisarz przeszedł do historii literatury przede wszystkim jako autor nieco sentymentalnej powieści „Garść prochu”. Był jednak także zupełnie niezłym reporterem, uprawiając gatunek, który dziś nazywamy reportażem literackim – bardo osobisty, utrwalający przemijający świat w formie ujęć, pojedynczych scen, nie zaś generalizujących analiz. Patrząc na ten sposób obrazowania, zwłaszcza krajów kolonialnych, musimy pamiętać, że opisywany przez Waugha świat nie był globalny, a Europa była centrum świata. Pisarze, wśród nich także Evelyn Waugh, dopiero odkrywali to, co dziś nazywamy wielokulturowością. A jednak autor „Daleko stąd”, choć pozostaje angielskim dżentelmenem, to w swoich relacjach wcale nie jest skory od wywyższania własnej kultury. Reportaże Evelyna Waugha z lat 30. XX wieku pokazują świat, którego już nie ma. Nie ma tych miejsc, nie ma tych nazw geograficznych, nie ma takich zachowań. I można powiedzieć, że to dobrze, że nie ma na mapie państwa Tanganika, że

z afrykańskiego lądu zniknęły tzw. kompanie – belgijskie, brytyjskie, francuskie, niemieckie – których celem była eksploatacja miejscowych bogactw i nieludzki wyzysk rdzennej ludności. Realia życia w kompaniach to było piekło, tak też je widzi Waugh. Koszmar opisany w formie raportu przez Rogera Casementa, Irlandczyka, któremu Mario Vargas Llosa poświęcił swoją niedawną powieść „Marzenie celta”, ale i w formie literackiej choćby przez Josepha Conrada w jego arcydziele „Jądro ciemności”. Reportaże afrykańskie Waugha oddają ten duszny, nieprzyjazny białemu przybyszowi klimat prozy Conrada, ale zdradzają też fascynację poznawanym lądem – odmiennością przyrody, barw, języków. Waugh obserwował przede wszystkim zwykłych ludzi, ich zachowania, reakcje na inność, rejestrował też codzienność, fascynującą bo dla nas po upływie niemal stu lat pokrytą patyną jak zdjęcia utrwalone na dagerotypie. Fotografi a jest tu dobrym punktem odniesienia, Waugh pisze tak, jakby chciał zmieścić w narracyjnej formie wszystkie detale,

zatrzymać ujęcie. W końcu w swoich tekstach przywoził Europie niezwykłe doniesienia, to były czasy, kiedy literatura była jeszcze najważniejszym źródłem informacji o świecie, a angielski pisarz był obserwatorem bardzo wnikliwym, choć może nazbyt chowającym samego siebie. W formie narracji opowieść reportera, w której nie brakuje empatii dla mieszkańców Afryki, przypomina opowieść V.S. Naipaula relacjonowaną z innej, ale na swój sposób podobnej części świata, jego „Podróż karaibską”. W obydwu książkach przedstawiono zderzenie lokalnej naiwności czy nawet pewnej niewinności z europejskim pragmatyzmem, racjonalizowaniem kosztów i przeliczaniem wszystkiego na dolary, funty czy franki. Waugh jak i Naipaul są niezwykle literaccy w rozbudowanych opisach miejsc. Obaj też zdają się nie mieć złudzeń, co do natury człowieka, daleko im do idealizmu. ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI

DLA DZIECI I MŁODZIEŻY

Małgorzata Strzałkowska

Zielony, Nikt i gadające drzewo Bajka, Warszawa 2012, s. 24, 29,90 zł, ISBN 978-83-61824-47-3

Z

achwycająca książka, graficzny majstersztyk! Wszystko tu zaprojektowano z czułością i z myślą o najmłodszym odbiorcy. Począwszy od okładki, przez wyklejkę, rodzaj czcionki… Każda strona, każde zdanie jest przemyślane i przemawia do zmysłów dziecka. Przeglądając tę książkę czuje się, że autorzy włożyli w nią tak wiele. A jeśli coś płynie z głębi serca, to jest dobre. Małgorzata Strzałkowska znana jest z „wierszyków łamiących języki”. Poetka, laureatka wielu nagród, w sposób godny pozazdroszczenia bawi się słowami, zabawne rymowanki, które wychodzą spod jej pióra dają spontaniczną radość, ale też kształtują wrażliwość językową. Prozatorskie oblicze autorki jest nie mniej zachwycające. Warto przywołać chociażby tu rewelacyjny zbiór baśni „Plaster czarownicy

i inne baśnie” czy piękną baśniową przypowieść „Zielony i Nikt”, która ukazała się przed trzema laty. To historia Nikta, który mieszkał w studni i nie wiedział, jaki piękny jest świat poza nią. Aż pewnego dnia zjawił się Zielony, dobra dusza, dzięki któremu mógł zachwycić się niebem, księżycem i cudownością świata. „Zielony, Nikt i gadające drzewo” to krótka i refleksyjna historia, melancholijna, ale i mocna w swej wymowie. Zachęcająca do kontemplacji. Nikt znalazł się na rozdrożu i szuka dla siebie dobrego miejsca na Ziemi. Zielony chciałby mu pomóc, ale jego rady okazują się nietrafione. Tyle tylko, że Nikt już wie, dokąd trafić nie chciałby. Na czwartej stronie okładki wydawca zamiast opisu treści umieścił jedynie cztery, ale jakże sugestywne słowa: „W ciszy usłyszysz najwięcej”… Dzięki

32

p r z e d s t a w i a

b i b l i o t e k a

a n a l i z

k s i ą ż k i

niezwykle sugestywnej fabule, pełnej tajemniczości i niezwykłości, przesłanie opowieści staje się zrozumiałe dla każdego. Przywołuje to na myśl „Małego Księcia”, w którym także pod warstwą bajkowej fabuły znajduje się druga – dotykająca prawd uniwersalnych. Tekst to jedno, ale drugą, bardzo ważną częścią tej książki są ilustracje. Idealnie współgrają z nastrojem opowieści, uzupełniają ją, są wręcz nieodłącznym elementem. Wyobraźnia ilustratora frapująco ożywia świat baśni. Piękne obrazy wyszły spod ręki Piotra Fąfrowicza. Projekt graficzny jest natomiast dziełem Ewy Stiasny. Wysoką staranność wydania zapewniło wydawnictwo Bajka. EWA TENDERENDA-OŻÓG •

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


ALBUMY

Książki miesiąca

Adam Bujak

Łagiewniki. Szansa dla świata Biały Kruk, Kraków 2012, s. 176, ISBN 978-83-7553-135-0

A

BIOGRAFIE, WSPOMNIENIA

lbum utrzymany w klasycznej formie przynosi znamienne treści. Jako autor – co nie jest częste – występuje twórca zdjęć, mistrz fotografi i Adam Bujak. Tym razem artysta zaprasza czytelnika do wspólnej obecności w jednym z najbardziej interesujących miejsc kultu w Polsce, do krakowskich Łagiewnik. Uzupełnieniem przesłania, jakie niosą fotografie, jest wprowadzenie ks. bp. Jana Zająca, w którym hierarcha wyraża radość, że „tak zasłużone dla kościoła i polskiej kultury Wydawnictwo Biały Kruk podjęło cenną inicjatywę ukazania tego Bożego światła, które od Łagiewnik rozchodzi się z coraz większą mocą na wszystkie kontynenty, napełniając serca darem przebaczenia, miłości i prawdziwego pokoju”. Kolejnym uzupełnieniem są dwa dłuższe teksty autorstwa ks. prałata Franciszka Ślusarczyka, zatytułowane „Bóg bogaty w Miłosierdzie” oraz „W blasku Bożego Miłosierdzia”. Miejsce to naznaczone jest w sposób szczególny obecnością Karola Wojtyły, zwłaszcza w jego latach młodzień-

czych, a także św. Faustyny Kowalskiej, głosicielki kultu Miłosierdzia Bożego. W ostatnich latach zbudowano w Łagiewnikach imponujące sanktuarium, które stało się często odwiedzanym miejscem kultu i celem pielgrzymek. Bazylikę konsekrował osobiście Jan Paweł II, a miało to miejsce 17 sierpnia 2002 roku. W tym roku minęła dziesiąta rocznica tego wydarzenia. Jak pisze ks. Franciszek Ślusarczyk, „jeszcze niedawno, do 1989 roku, obok domu zakonnego z klasztorną kaplicą mieścił się jedynie »Dom Miłosierdzia«, do którego siostry nie miały wstępu. Ich działalność musiała się ograniczyć do prowadzenia świetlicy, którą wiele razy nawiedzał ks. kard. Karol Wojtyła, niosąc nadzieję i światło w serca zarówno sióstr, jak i zagubionej młodzieży, która w gościnnym »Źródle« szukała oparcia i serca. Dziś z tego miejsca rozchodzi się blask Miłosierdzia na wszystkie kontynenty. Łagiewniki stały się z woli Bożej światowym centrum Bożego Miłosierdzia, w którym współczesny świat mo-

że znaleźć pokój, a poraniony grzechem człow iek – prawdziwe szczęście”. Jak dzisiaj wyglądają Łagiewniki, jak promieniują na bliskie i dalsze otoczenie, świetnie widać na zdjęciach Adama Bujaka, który od lat dokumentuje budowę, okazałe uroczystości i dzień powszedni krakowskiego sanktuarium. I jak zwykle w publikacjach albumowych Białego Kruka, wielkie znaczenie mają podpisy pod fotografiami, które układają się w opowieść o tym wyjątkowym miejscu. Są przy tym ujęcia niezwykłe, jak chociażby otwierająca album fotografia łagiewnickiej świątyni objęta tęczowym łukiem. „Tak jak tęcza jest biblijnym znakiem przymierza Boga z ludźmi, tak Boże Miłosierdzie, czczone w łagiewnickim Sanktuarium, jest kolejną szansą na ocalenie, daną ludzkości przez Stwórcę” – czytamy w podpisie przy tym zdjęciu. P IOTR DOBROŁĘCKI

Salman Rushdie

Joseph Anton. Autobiografia tłum. Jerzy Kozłowski, Rebis, Poznań 2012, s. 648, ISBN 978-83-7510-929-0 Antonem (od imion Conrada Josephem i Czechowa) nazwał się Salman Rushdie

po tym, jak po nałożeniu na niego przez ajatollaha Chomeiniego fatwy, żyć musiał w cieniu śmierci. Ten ostateczny wyrok zawisł na nim z chwilą, odkąd jego „Szatańskie wersety” uznane zostały za książkę wymierzoną przeciw islamowi, Prorokowi i Koranowi. Salman Rushdie opowiada o tym, co przydarzyło mu się przez dziewięć lat egzystencji na krawędzi życia i śmierci, ukrywania się, wiecznych przeprowadzek, nie odstępującej go ochrony. Nie kryje tego, co było złe, dramatyczne, obrzydliwe, ale podkreśla też braterstwo, z jakim się spotkał, odwagę, solidarność. „Poeta Owidiusz – powiada – został wygnany przez Oktawiana Augusta do małej dziury nad Morzem Czarnym zwanej Tomi. Do końca swych dni błagał, aby pozwolono mu wrócić do Rzymu, ale zgody nigdy nie wydano. W ten sposób złamano Owidiuszowi życie – ale b i b l i o t e k a

a n a l i z

jego poezja przetrwała dłużej niż cesarstwo rzymskie. Poeta Mandelsztam zmarł w jednym ze stalinowskich łagrów, ale jego poezja przetrwała dłużej niż Związek Radziecki. Poeta Lorca zginął z rąk zbirów Falangi hiszpańskiego generalissimo Franco, ale poezja Lorki przetrwała dłużej niż frankistowska tyrania. Sztuka jest silna, artyści już mniej. Sztuka być może potrafi sama się obronić. Artyści potrzebują obrońców. Jego bronili inni artyści, gdy tego potrzebował”. Kimś takim był Bono z U2 czy Paul Auster, który zaoferował mu rolę w fi lmie, co zablokowali jednak – nie wiadomo dlaczego uchodzący za twardzieli – związkowcy. Obecność Rushdiego na planie byłaby przecież niebezpieczna… To nieprawda, że cały cywilizowany świat stanął w obronie Salmana Rushdiego. Ważne persony powiadały, że „z powodu swych megalomańskich zapędów naraża na niebezpieczeństwo ludność Londynu”, że jest „niebezpiecznym opor-

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

tunistą”, a „Guardian” wątpił: „Czy Salman Rushdie ma wyrzuty sumienia?” W autobiog ra f ic z nej książce Rushdiego natrafi my na polskie elementy. Jeden z ciekawszych dotyczy spotkania poetów z całego świata w Lizbonie w 1988 roku. Doszło na nim do bardzo ostrego spięcia między, było nie było, przyjaciółmi: Josifem Brodskim i Czesławem Miłoszem. Ten pierwszy zapewniał, „w niemal komicznie kulturowo-imperialistyczny sposób, że Rosja jest w trakcie rozwiązywania własnych problemów, a gdy się z nimi upora, wszystkie problemy Europejczyków z krajów Europy Środkowej też zostaną rozwiązane”. W odpowiedzi Miłosz potępił rosyjską hegemonię, najogólniej rzecz ujmując – pokazując Brodskiemu gest Kozakiewicza. Jak mile to się czyta… K RZYSZTOF M ASŁOŃ p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2

33


Recenzje Proza polska Marta Stefaniak

Czary w małym miasteczku Szaro, buro i ponuro. Małe zapyziałe miasteczko żyje własnymi sprawami. Mąż pije i bije żonę. Sąsiedzi się nie wtrącają. Burmistrz jest skorumpowanym i cynicznym egoistą, już dawno zapomniał o przedwyborczych obietnicach. Młoda lekarka rezygnuje z marzeń, przepisuje recepty i wysłuchuje skarg. Właściwie marzenia opuściły to miejsce już dawno. Może, jak większość mieszkańców wyjechały do stolicy? Ale pojawia się ktoś, kto nakłania je do powrotu. Nieznajoma staruszka wprowadza się do zrujnowanej kamienicy i bierze sprawy w swoje ręce. Pani Maria rzuca znienawidzoną pracę w urzędzie miejskim i otwiera cukiernię. Mąż pani Krysi przestaje pić. Rodzice Artura przypominają sobie, czym jest zgoda i miłość. A przerażoną Joasię zostawia w końcu w spokoju psychopatyczny ksiądz pedofil. Miasteczko rozkwita, gdy burmistrz przypomina sobie o obietnicach złożonych kiedyś mieszkańcom. Cuda są dziełem pewnej starszej pani. Pojawiła się w miasteczku niepostrzeżenie i została. Ktoś jednak upora się z całym dobrem w kilka dni. To prawda – przemiany zbudowane na magii nie mają mocnych podstaw. Łatwo jej zniwelować złym słowem, podłą sugestią. Powieść Marty Stefaniak porusza, wciąga i na przekór wszystkiemu zaraża optymizmem. Udało się jej stworzył portrecik polskiej prowincji. W tej społeczno-obyczajowej powieści sporo jest magii i swojskopolskiej atmosfery. Świetny pomysł na powieść w pełni wykorzystany przez debiutantkę. Baśń dla dorosłych, w której zawarta jest przestroga przed marnowaniem życia i rezygnacją z marzeń. Przekonuje, że można zmienić swoje życie własnymi rękami, bez udziału magii. Że nadzieja potrafi zdziałać jeśli nie cuda, to przynajmniej sporo dobrego. Można też sięgnąć po pióro, by chociaż w ten sposób odmienić świat na lepsze. Zaczarować rzeczywistość. Joanna Habiera

Właśnie tych drugich opisuje w „Rozbitkach” Bożena ven Mierlo-Dulińska. Główną bohaterką powieści jest Anna, córka żołnierza walczącego w czasie II wojny światowej w Pierwszej Dywizji Pancernej pod wodzą gen. Maczka. Anna komentuje dziennik ojca pisany przez niego w czasach młodości. Los nie szczędził mu przykrych doświadczeń: kilkuletni pobyt na Syberii, potem wojenne przeżycia pełne okrucieństwa, strachu, utraconych przyjaciół, miłości – te wydarzenia położyły się cieniem na dalszych losach żołnierza, a potem również jego bliskich. Czytając dziennik, Anna stara się zrozumieć ojca i jego pełne goryczy, smutku, pogardy zachowania jakie przejawia wobec niej i pozostałych członków rodziny, a które – jak się okazuje – stoją u podstaw ich życiowych niepowodzeń i uczuciowych problemów: Ile jeszcze pokoleń minie, nim wojenna trauma przestanie rządzić rodziną – zastanawia się coraz bardziej zrezygnowana Anna, czując do ojca na przemian żal i nienawiść za życie pozbawione radości, miłości i ojcowskiego wsparcia. „Rozbitkowie” to lektura trudna, opisująca rzadko dotąd poruszaną kwestię psychicznego wymiaru wojny i jej wpływu na późniejsze zachowania człowieka i jego otoczenie. Warto przeczytać. (mm) Ludowa Spółdzielnia Wydawnicza, Warszawa 2012, s. 252, ISBN 978-83-205-5497-7

Izabela Pietrzyk

Wieczór panieński

A to zaskoczenie – pomyślałam, biorąc książkę do ręki – dłuższe historie! Proszę, proszę! I to jeszcze sprzed lat… Mrożek zaskakuje. I tak, w „Trzech dłuższych historiach” zaśmiewać się będziemy (choć z lekkim zatrwożeniem) z zabiegów mających na celu poskromienie dość jednak uciążliwej istoty, odradzającej się w każdym pokoleniu… bo jak się okazuje, mułem może być każdy… – to w „Książeczce mułów”. I będziemy dzięki Mrożkowi łamać tajemnicę korespondencji między ojcem a synem, by dowiedzieć się o tym jak wielkie mogą być konsekwencje zderzenia idealizmu z ambicjami doprawionymi młodzieńczą werwą – to w „Moich ukochanych Beznóżkach”. Aż wreszcie dotkliwie się przekonamy o aktualności „Monizy Clavier” – cóż, w skrócie… Polak na Zachodzie. A może Rosjanin? W zasadzie – bez znaczenie – ważne by być bohaterem chwili, bo przecież tak zwani zwykli ludzie na Zachodzie też mają problemy z geopolityką. Trzy dłuższe historie to pozycja warta tego, by po nią sięgnąć. Nie tylko przysporzy wielu chwil wypełnionych śmiechem do łez, ale też skłoni do refleksji – bo w zasadzie śmiejąc się w głos, z siebie się śmiejemy. (uw)

To doskonała powieść na ponury nastrój! Już od pierwszych stron poprawia humor i przywraca apetyt na życie. Tytuł książki sugeruje, że po raz kolejny będziemy mieć do czynienia z typową historią o miłości, o marzeniach i poszukiwaniu tego jedynego… nie tym razem. Bohaterkami są „dojrzałe fizycznie i niedojrzałe psychicznie kobiety, które poznały się w ogólniaku i konsekwentnie nie przyjmowały do wiadomości, że od ich matury upłynęło już prawie trzydzieści lat”. „Dziewczynki”, bo tak o sobie mówią, mieszkają w Szczecinie i choć młodzieńcze zawirowania mają już dawno za sobą, ich życie wcale nie jest ani nudne, ani mniej skomplikowane. Rozwody, zdrady, rozstania, powroty, dzieci, wnuki, dzieci ich partnerów, to tylko niektóre „komplikacje”, z jakimi muszą sobie radzić. Ale przecież nikt nie powiedział, że życie po czterdziestce musi być proste! Pewnego dnia „dziewczynki” otrzymują zaproszenie na wieczór panieński Eli, która właśnie po czterdziestce poznała miłość swego życia. Ela mieszka w Krakowie, więc szykuje się niezapomniana babska wycieczka. Z różnych życiowych powodów na wyjazd do stolicy małopolski decydują się tylko Renata, Izabela i Dorota, a podróż już od samego początku pełna jest komplikacji – Renia gubi portfel z dokumentami, a krakowski hotel w którym lądują, jest daleki od ideału… Żadna z nich nie przypuszcza, że ta wyprawa na długo pozostanie w ich pamięci… Siłą bohaterek jest to, że mają siebie. Choć każda z nich prowadzi własne życie, przyjaciółki stale są ze sobą w kontakcie – regularnie się spotykają, a jeśli nie mają na to czasu, prowadzą długie wirtualne rozmowy. Przyjaźń pomaga im przetrwać najtrudniejsze chwile, bez względu na okoliczności zawsze mogą na siebie liczyć. Pewnie wielu czytelników zarzuci bohaterkom powieści infantylność i zbytnie gadulstwo, ale czy właśnie nie te cechy są najbardziej charakterystyczne dla kobiet? „Wieczór panieński” to nie jest powieść dla mężczyzn, oni pewnie by jej nie zrozumieli, ale panie spędzą z nią niezapomniane chwile i niejeden raz będą płakały ze śmiechu. Ta książka udowodni wam, że prawdziwa przyjaźń jest jedną z nadrzędnych, a życie zaczyna się po czterdziestce! (hk)

Noir Sur Blanc 2012, s. 216, ISBN 978-83-7392-375-1

Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 550, ISBN 978-83-7839-214-9

Bożena ven Mierlo-Dulińska

Krzysztof Varga

Przeżyć wojnę to jak wygrać główną nagrodę na loterii, w której stawką jest szansa na rozpoczęcie nowego życia. Z taką wygraną wielu idzie przez żywot, wymazując z pamięci traumatyczne chwile. Niestety, są i tacy, którzy do końca swoich dni pogrążają się w marazmie i rozpaczy, nie mogąc uporać się z wojennymi przeżyciami.

Kolejna świetna narracja Krzysztofa Vargi, w warstwie opisowej mistrzostwo. Fabularnie to jakby ciąg dalszy tej samej opowieści, którą znamy z „Nagrobka z lastryko”. Można odnieść wrażenie, że z wiekiem w autorze narasta frustracja. Współczesność to trociny, to tandeta, pozory, kłamstwa, złudzenia, rozczarowania, pustynia emocjonalna i intelek-

Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 296, ISBN 978-83-7839-201-9

Sławomir Mrożek

Trzy dłuższe historie

Rozbitkowie

34

b i b l i o t e k a

Trociny

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


tualna. Ta powieść ocieka jadem, żółcią, goryczą, wrogością do świata i ludzi, a często pogardą, choć nie brakuje momentów zabawnych. Doprawiona turpistycznym humorem narracja, ironią, której od Vargi mógłby uczyć się Roland Topor, gdyby żył. Cynizm bohatera (autora?) poraża, ale to jest cynizm, za którym nic nie stoi, bo bohater jest przegrany, jest odpychający – zarówno w swojej brzydocie, jak i w swoim snobizmie. Wbrew regułom Varga pokazuje jednak, że można napisać wciągającą narracyjnie powieść, której bohater jest obrzydliwy, z której bohaterem czytelnik nie chce się identyfikować. „Trociny” to książka perfekcyjna w obrazowaniu, by osiągnąć efekt brzydoty autor powtarza wielokrotnie te same słowa, przywołuje wciąż podobne obrazy. Ta monotonia o dziwo nie męczy. Ale na koniec czytelnik czuje się oszukany, nie tylko jednostronną wizją świata, ale też tym, że ta wizja została doprowadzona do ekstremum, za którym nic nie ma. Tylko śmierć, ale książkę o umieraniu Varga już napisał. Łukasz Gołębiewski Czarne, Wołowiec 2012, s. 368, ISBN 978-83-7536-366-1

Magdalena Kozak

Paskuda & Co. Uwięziona księżniczka, smętny strażnik i groźny smok? Nic bardziej mylnego! To znaczy… wszyscy są, tylko w niezwykle krzywym zwierciadle. Księżniczka, owszem jest uwięziona w Wieży, ale wcale nie ma ochoty jej opuszczać. Czas leci jej na znudzonym machaniu chusteczką dzielnym rycerzom, którzy są na tyle odważni, bądź głupi, by porwać się na jej oswobodzenie, narzekaniu na problemy z cerą i graniu w statki ze Strażnikiem. Strażnik z kolei jest niezwykle przejęty swoimi obowiązkami powierzonymi mu przez Księcia Pana. Ale nie przeszkadza mu to w marzeniu o zostaniu rycerzem, czy rozwijaniu swojej kolekcji mieczy. Te pochodzą w znacznej mierze od rycerzy, których zje… tytułowa Paskuda. Pasia, jest ogromnym smokiem, żyjącym w pobliskim jeziorze. Kiedy na horyzoncie pojawia się jakiś śmiałek, chcący wywalczyć wolność Królewny, gad wynurza się majestatycznie z wody, czemu towarzyszy niezwykle urocze: „Mniam?”. Od trzynastu opowiadań nie sposób się oderwać. Humor jaki bije z każdego zdania stoi na poziomie o wiele wyższym niż polska scena kabaretowa. Sprawne posługiwanie się przez Magdę Kozak absurdem czy sytuacyjnością stawia ten tytuł wysoko w jesiennych konkurach czytelniczych. Książka skierowana jest zdecydowanie do kobiecej części odbiorców, lub do tych mężczyzn, którzy nie pozwolili umrzeć swojej wewnętrznej królewnie. Panie przyjmą ciepło opowieść o trójce połączenie swoista przyjaźnią na dobre i na złe. Ale wszak przecież w każdej kobiecie, niezależnie od wieku drzemie ubrana w zwiewną suknię księżniczka. A jeśli swoich mężów uznają za złe smoki, czy posępnych strażników, może warto zastanowić się, czy nie warto zmienić swojego podejścia do nich. Przecież, podobnie jak Paskuda, witają swoje królewny niezastąpionym: „Mniam?”. „Paskuda & Co.” to tytuł obowiązkowy na zbliżającą się jesień! Pomoże przetrwać najgorszą pogodę i pozwoli zanurzyć się w świecie, w którym bajki, baśnie, opowieści i legendy mają się doskonale! (ko) Fabryka Słów, Lublin 2012, s. 300, 978-83-7574-729-4

Adam Zalewski

Małe miasteczko Adam Zalewski pisze kryminały amerykańskie. Po polsku i nieźle mu to wychodzi. W rolach głównych występują białe, czarne i pośrednie charaktery amerykańskie. Są mordercy, jest szeryf i sporo amerykańskiej historii. Akcja „Małego miasteczka”, podobnie jak poprzedniej książki Zalewskiego pt. „Grizzly”, rozgrywa się Stanach Zjednoczonych. Prowincjonalne Abraham w zachodniej części Nebraski to spokojna mieścina. Przynajmniej na początku. Tajemnicą poliszynela są grzechy j grzeszki mieszkańców. Matka dwóch nastoletnich chłopców oddaje się za pieniądze sąsiadowi, bo mąż bije rodzinę i przepija wszystkie pieniądze. b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

k w i e c i e ń

2 0 0 5

35


Recenzje Inna żona – nimfomanka – kusi swoimi wdziękami kogo popadnie, co doprowadza do tragedii. Do miasteczka zbliża się zbrodnia, której zapowiedź znajdziemy w pierwszym rozdziale. Nowy szeryf Abraham szybko orientuje się, że zamiast ciepłej posadki czeka go walka z demonami. W powietrzu unosi się atmosfera niepokoju i napięcia. Wystarczy pochopnie rzucone oskarżenie, by zniszczyć komuś życie. Czy policja szuka jednego mordercy, czy kilku? Gdzie są ciała zaginionych dzieci? Nakręca się spirala strachu i przemocy. Jedna zbrodnia pociąga za sobą drugą, i trzecią… Prawdziwe oblicze Abraham okazuje się dużo bardziej mroczne, pod powierzchnią buzują namiętności, wypływają mroczne tajemnice. Zalewski sugestywnie i plastycznie oddaje klimat małego miasteczka. Potrafi zawładnąć wyobraźnia czytelnika i przyszpilić go do swojej książki. A na koniec szykuje spore zaskoczenie. (hab) Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 424, ISBN 978-83-7839-111-1

można spodziewać się zarówno bezinteresownej pomocy, zachwytu i piękna, jak i bezwzględnego okrucieństwa, przemocy i gwałtu, staje się jakby pierwszą inicjacją chłopaka, wstępem do kolejnych epickich podróży, których stawka będzie jeszcze większa. Siłą pisarstwa McCarthy’ego jest umiejętność niezwykle sugestywnego tworzenia świata przedstawionego. Świata pogranicza, i to nie tylko krajów i epok. Ale także pogranicza między światami przyrody i cywilizacji, między tym, co pierwotne i instynktowne, a tym, co tworzy działającą i zorganizowaną społeczność. Także czytelnik „Przeprawy” ma często wrażenie, że narracja wciąga go na ten cienki skrawek ziemi niczyjej między Stanami Zjednoczonymi i Meksykiem, między światem tradycyjnym i nowoczesnym, między zwierzęcością i człowieczeństwem, między dobrem i złem. Jest to niezwykła lektura, pozostawiająca w głowie mnóstwo pytań i bardzo niewiele odpowiedzi. Jarosław Górski tłum. Jędrzej Polak, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012, s. 600, 39.90 zł,

Proza obca

ISBN 978-83-08-04879-5

Cormac McCarthy

E.L. James

Wydawnictwo Literackie raczy czytelników kolejną spolszczoną powieścią amerykańskiego żyjącego klasyka Cormaca McCarthy’ego. Koniec lat 30. XX wieku to czas, kiedy amerykańskie metropolie, dzięki Nowemu Porządkowi wprowadzanemu przez prezydenta Roosvelta, powoli podnoszą się z upadku wielkiego kryzysu. Tymczasem na daleką prowincję to gospodarcze i moralne ożywienie dociera z opóźnieniem, mieszkańcy amerykańskiej wsi żyją tak, jakby nie ufali w to, że możliwe są jakiekolwiek zmiany na lepsze. W okręgu Hidalgo na południu Stanów Zjednoczonych, niedaleko granicy z Meksykiem mieszkają z rodzicami dwaj bracia: czternastoletni Boyd i szesnastoletni Billy. Starszy musi złapać w wilka, który napada na rodzinne krowy. Tropi drapieżnika wytrwale i z pasją, ale kiedy ten wpada w sidła, okazuje się ciężarną wilczycą. Billy, który od ludzi zaznał raczej złego niż dobrego i nie raz już zabijał zwierzęta, zamiast dobić swoją ofiarę, nie bardzo samego siebie rozumiejąc, obłaskawia ją. Najpierw chce zabrać do domu, ale w końcu postanawia odprowadzić w góry, aby mogła dołączyć do stada. Wyprawa w towarzystwie rannej, brzemiennej wilczycy przez świat, w którym nigdy nie wiadomo, na co się trafi, a od przyrody i od ludzi,

Przez pierwszych 140 stron mamy romans jak z Harlequina. Ona nieśmiała, niedoświadczona, dziewica i szara myszka, on męski, bogaty, diabelnie pociągający. 140 stron umizgów podlewanych alkoholem. A potem już bez przerwy jazda bez trzymanki, Grey się nie kocha z kobietami, on je pieprzy, najchętniej z pomocą bogatego akcesorium BDSM. Ból, uległość i dominacja, ale żadnej krwi czy defekacji. Dla niedoświadczonej panienki to ekscytujące, choć też zdumiewające – ciało ogarnięte pożądaniem, umysł przyćmiony szaleństwem seksualnej gorączki. Ta powieść wcale nie jest dobrze napisana. Irytujące wykrzykniki, te o rany, o jejku, o kurna itd. Banalne metafory, jeszcze bardziej banalne wyobrażenie mężczyzny. Dlaczego zatem sprzedaje się tak rewelacyjnie? Bo pani E.L James, matka dwóch synów, jest absolutnie bezpruderyjna. Bo pisze o seksie bez cenzury. Nie bez wstydu, wypieków na twarzy nie tylko związanych z wysiłkiem fizycznym w powieści nie brakuje, ale bez zahamowania. A jednocześnie nie jest to pornografia, jeśli przyjmiemy twardą definicję, że w pornografii nie chodzi o nic poza wywołaniem u odbiorcy podniecenia. Ta powieść umiarkowanie podnieca, bo pani E.L James brakuje subtelności. Nie brakuje

Przeprawa

Pięćdziesiąt twarzy Greya

FELIETON

Obrona Münchhausena

36

b i b l i o t e k a

Postmoralność

W

łodzimierza Kowalewskiego „Ludzie moralni” to książka poważna. Co prawda mam poczucie, że nawet jemu, jednemu z najlepszych współczesnych pisarzy, nie udało się do końca opisać chaosu i gry pozorów, które nazywamy polską współczesnością, ale powiedział w moim odczuciu wiele rzeczy istotnych. Akcja powieści rozgrywa się w epoce „postmoralnej” czyli akurat teraz. Bohaterów jest dwóch – multimilioner Żegiesta i nieudany pisarz mający napisać jego biografię zwany w powieści Pismakiem. Naprawdę jednak bohaterką utworu jest epoka. Co to właściwie jest ta

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

postmoralność? Mówiąc językiem Nietschego, jest to świat poza dobrem i złem, gdzie dawno zapomniano o Mojżeszu i jego tablicach, a biskupi zamiast głoszenia prawd moralnych, zajmują się uświetnianiem spotkań towarzyskich. Tradycja pierwszej „Solidarności”, gdy głoszono hasło „zło dobrem zwyciężaj”, wydaje się śmieszna i zbędna, bo już nie ma ani dobra ani zła, tylko czasem jakaś zdziwaczała katechetka zaczyna coś ględzić o szatanie, wywołując gromki śmiech gimnazjalistów. Jaki szatan, skoro naczelnym hasłem epoki jest: „Hulaj dusza, piekła nie ma!”. Miejsce w hierarchii społecznej zdobywa się sprzedając rumuńskie wino z francuską nalepką,

k s i ą ż k i

albo przy pomocy gombrowiczowskich pojedynków na miny. Możni tego postmoralnego świata powinni być szczęśliwi, ale nie wiedzieć czemu nie są. Prezes Żegiesta w drugiej części powieści przestaje się zajmować robieniem kasy i zaczyna szukać „czegoś” ociera się o sztukę, o naukę i nic nie znajduje, więc postanawia zniknąć. Pismak przeciwnie – rozkwita w nurcie postmoralnym, żyje zamożnie i szczęśliwie jako twórca legendy prezesa, rzekomo „człowieka moralnego”. I tu odłóżmy książkę, odstawmy ją na półkę i zastanowiwszy się zróbmy jakiś dobry albo i zły uczynek. Po prostu żeby nie zwariować. M AREK Ł AWRYNOWICZ WWW. SZKIELKOIOKO.COM

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Poznaj historię

Fidela Castro

wyuzdania, ani wyobraźni, ale tej subtelności, która pozwala budować seksualne napięcie w książce. Literatura to nie film, tym bardziej nie film porno, tymczasem tu akcja pędzi jak w scenariuszu. Tak się jednak dzisiaj pisze w Stanach Zjednoczonych, takiego pisarstwa naucza się na kursach. „Pięćdziesiąt twarzy Greya” to jednak powieść o kobiecie i mężczyźnie, o fascynacji ciałem, seksualnością, granicami erotycznych doświadczeń, a nie książka o pieprzeniu. I myślę, że to właśnie jest kluczem do jej sukcesu. Czytelniczki będą fantazjować o własnych granicach, marząc jak rozszerzyć świat codziennych, często rutynowych doznań. Świat panny Anastasi Steel, bohaterki tej opowieści, opisany jest bez literackiej finezji, ale na pewno jest to świat, o którym nigdy nie powiemy, że jest tam znudzenie czy rutyna. Wrażenia gonią wrażenia. Kto by tak nie chciał? (łg)

fakty, motywacje, cele NOWOŚĆ

tłum. Monika Wiśniewska, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 606, 39,90 zł, ISBN 978-83-7508-556-3

Erich Maria Remarque

Droga powrotna „Drogi wędrują wzdłuż krajobrazu, wioski leżą w szarym świetle, drzewa szumią, a liście opadają, opadają” – maluje niemal sielski krajobraz Erich Maria Remarque. Tą drogą wracają z frontu I wojny światowej żołnierze – „armia zmarłych”. „Tak wędrują przed siebie, krok za krokiem, chorzy, na wpół zagłodzeni, bez amunicji, w przerzedzonych kompaniach, a ich oczy wciąż jeszcze nie mogą pojąć, że udało się uciec przed podziemnym światem – droga z powrotem do życia”. Tylko, że to nie życie takie jak przedtem, jak przed okopami, przed straszliwym doświadczaniem śmierci. A i Europa nie taka jak przed wojną. „Droga powrotna” to wstrząsająca powieść o utraconej młodości, a może o straconym życiu, choć przecież ocalonym. Jedno z pierwszych w literaturze świadectw psychicznego kalectwa powracających z frontu żołnierzy. (ł) tłum. Ryszard Wojnakowski, Rebis, Poznań 2012, s. 288, 39,90 zł, ISBN 978-83-7510-622-0

John Grisham

Zaklinacz deszczu Bohaterem powieści jest Rudy Baylor, który będąc „niepozbieranym nastolatkiem, zawstydzonym własną niezdarnością, sfrustrowanym życiem, przerażonym dojrzewaniem”, wybrał studia prawnicze jako drogę życiową, rzucając w ten sposób wyzwanie swojemu, nienawidzącemu adwokatów, ojcu-tyranowi. Ledwie wiążąc koniec z końcem, Rudy otwiera praktykę w Memphis i w ten sposób styka się z Blackiem, chłopakiem chorym na białaczkę. Matka Donny`ego zwróciła się bowiem do Baylora, żeby pozwał firmę ubezpieczeniową, Great Benefis, która odmówiła sfinansowania operacji szpiku kostnego mogącej uratować życie choremu. Rudy zgodził się, zaprzyjaźnił się z Donnym. Wrażliwy prawnik jest świadkiem powolnego odchodzenia Donny`ego i wreszcie jego śmierci. Na wokandzie domaga się wysokiego odszkodowania mając przeciwko sobie doświadczonego, świetnie opłacanego i niezwykle sprytnego adwokata jakim jest L.F. Drummond. W miarę postępowania procesowego, poznaje nie tylko butę i arogancję szefów Great Benefis, ale i ich nieczyste zagrywki. Zagrywki nie tylko w stosunku do klientów, z którymi podpisywano polisy, żeby ich w ogóle nie dotrzymywać w przypadku nieszczęścia, ale również do własnego personelu, świadomie antagonizowanego, inwigilowanego i represjonowanego. Tocząc beznadziejną zdawałoby się walkę, zdobywa sobie przydomek tytułowego „zaklinacza deszczu” – kogoś w rodzaju rycerza samotnie toczącego bój o sprawiedliwość i prawdę. I zwyciężającego. Ale chociaż bohater istotnie pokonał swoich antagonistów na sali sądowej i uzyskał wyrok nakazujący wypłacenie ogromnego odszkodowania, to przekonał się, że przepisy prawne a sprawiedliwość to pojęcia z dwóch różnych baśni… Relacjonowany w pierwszej osobie i w czasie teraźniejszym na zasadzie gorącego przekazu młodego narratora, „Zaklinacz deszczu” b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Fuentes pokazuje obsesje i wybujałe ego kubańskiego przywódcy. Jego manie i filozoficzne zapędy są przykrywką dla obojętności i wyszukanych manipulacji.

Biografia mądra, barwna, napisana z ikrą. Castro opowiada o wszystkim, począwszy od morderstwa pierwszego rywala politycznego i kampanii przeciwko Batiście, poprzez kryzys w Zatoce Świń, kryzys karaibski aż Kreację Komendanta po dzień dzisiejszy. można potraktować jako Choć opowieść jest frapującego bohatera fikcyjnego – aroganckiego, nafaszerowana plotkami zabawnego, pompatyczne- i dygresjami, pozostaje go, lubieżnego, skupionego dosadna, przeważnie na sobie i okłamującego linearna i przez cały samego siebie. czas bardzo wciągająca.

PATRON:

Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki. k s i ą ż k i • k w i e c i e ń 2 0 0 5

37


Recenzje dobrze wpisuje się w świat pisarstwa Grishama, mistrza tzw. thrillerów prawniczych. Powieść ukazała się po raz pierwszy w 1995 roku, kiedy autor miał już za sobą swoje największe hity, takie jak „Firma”, „Świadek” czy „Raport Pelikana”. „Zaklinacz deszczu” poszedł w ich ślady – nie tylko podbił listy bestsellerów, ale i doczekał się ekranizacji dokonanej przez samego Francisa Forda Coppolę. (pk) tłum. Krzysztof Obłucki, Lech Z. Żołędziowski, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 640, ISBN 978-83-7659-715-7.

Agnes Grey

tłum. Andrzej S. Jagodziński, Jan Stachowski, Wydawnictwo Literackie 2012, s. 340,

Anne Bronte

ISBN 978-83-08-0429-7

Powieść, którą powinno się czytać na głos podczas jesiennych wieczorów, kiedy zagubieni w kocach z gorącą herbatą w kubkach tuż obok, szukamy tych magicznych chwil ciepła z przyjaciółmi. Historia młodziutkiej Agnes, która chce dopomóc rodzinie i postanawia podjąć pracę jako guwernantka może nie zapowiada na pierwszy rzut oka wartkiej akcji czy nagłych porywów serca, a jednak wiele można stracić omijając tę pozycję na liście lektur do przeczytania. XIX-wieczna Anglia i świetne pióro jednej z sióstr Bronte – i to tej zdaje się najmniej znanej polskiemu czytelnikowi – dają gwarant spotkania z dobrą literaturą. Spotkanie to będzie dość krótkie, bo książka objętościowo jest niewielka, ale z pewnością wartościowe. Nasza młoda bohaterka, której szczerze można pozazdrościć zapału i chęci do działania, a także wiary, że będzie lepiej mimo przeciwności, od pierwszych stron budzi sympatię czytelnika (zdaje się, że przede wszystkim szczerością i energią). Tym chętniej zaczynamy śledzić jej losy. A realia pracy guwernantki – w zasadzie jednej z niewielu posad, jakie mogła objąć młoda dziewczyna w XIX wieku – są opisane niezwykle barwnie i precyzyjnie. Świetnie nakreślony klimat wiktoriańskiej epoki, urokliwa bohaterka i język literacki, który zachwyca to największe atuty powieści. Nie zabraknie też subtelnego wątku miłosnego. Ale „Agnes Grey” ma jeszcze wiele do zaoferowania czytelnikowi. A gdyby trzeba było w największym skrócie opisać tę książkę, powiedziałabym, że jest po prostu mądra i pełna wdzięku. (uw) tłum. Magdalena Hume, MG 2012, s. 240, ISBN 978-83-7779-082-3

Opowiadacze. Nie tylko Hrabal Jest sztuką pisać dobre opowiadania, a jeszcze większą złożyć z nich równy i ciekawy zbiór. Ryzykowne to zadanie. Opowiadania, dość jednak marginalizowane przez polskich czytelników, zwykle zwracają moją uwagę. Od zbioru opowiadań – nieważne czy różnych autorów czy jednego twórcy – o ile już się po niego sięga, wymaga się więcej. Jakiś czas temu dwóch tłumaczy prozy czeskiej – Andrzej S. Jagodziński i Jan Stachowski podjęło się takiego zadania i tak światło dnia ujrzała książka „Opowiadacze. Nie tylko Hrabal”. To wybór dziewięciu opowiadań czeskich autorów – i tych znanych bardziej polskiemu czytelnikowi i tych znanych mniej. Tym, co owe opowiadania łączy, poza pochodzeniem autorów, jest to, że nie były dotąd publikowane w Polsce. Ale choć zbiór jest różnorodny i barwny, jak literacka mozaika mieni się na każdej stronie nowym zaskoczeniem, to łączy owe opowiadania coś jeszcze – przesycone są pewną magią codzienności, jakimś nierealnym urokiem i nieco może groteskowym – chciałby się powiedzieć czeskim – humorem. Nie zabrakło też szczypty erotyzmu („Moje miasto utracone” czy „Orchidee, karabiny i szable”) ani onirycznej nuty. Możemy uczestniczyć w diabolicznym koncercie i podróżować wehikułem czasu („Mamusia śpiewa drugim głosem”), nie obejdzie się też bez polityki i intrygi („Paltot stryja Antona”). Opowiadacze zabiorą nas w dziewięć podróży w świat, który specjalnie dla nas ubrali w słowa – warto w te podróże zabrać 38

b i b l i o t e k a

do walizki nieco więcej czasu i uwagi i może ciepłą herbatę z cytryną, żeby nie trzeba było rozpraszać uwagi. Bo kto powiedział, że z potrzeby konsumpcji nie może powstać coś niezwykłego? Choć podobno przygrywki do kotleta nie są muzyką, to jak widać opowieści do piwa mogą stać się całkiem smacznym kąskiem literackim. Coś jest takiego w twórczości czeskich pisarzy, że z tak snutych umilaczy nagle wyłania się świat wart tego, by go dostrzec. Harabal zwykł twierdzić, że nie jest pisarzem, a opowiadaczem. I okazuje się, że wśród czeskich pisarzy takich opowiadaczy jest więcej… Warto dać się urzec ich opowieściom. (uw)

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Jeffrey Archer

Fałszywe wrażenie Bogata arystokratka zostaje brutalnie zamordowana w swojej posiadłości w noc poprzedzającą 11 września 2001 roku. Za jej śmiercią skrywa się tajemnica ostatniego obrazu van Gogha „Autoportret z zabandażowanym uchem”. Wielu zrobi wszystko, by go zdobyć. Ktoś ukradnie. Ktoś dostaje w porannej poczcie przesyłkę z lewym uchem kobiety. Ktoś zleci morderstwo, żeby nie pobrudzić sobie rąk. Olimpijska gimnastyczka otrzymuje honorarium w wysokości miliona dolarów za… uśmiercenie osoby związanej z obrazem, a słynie ona z tego, że z nikim nie kontaktuje się po raz drugi, „chyba że chodzi o to, by ten ktoś nie ujrzał jej po raz trzeci”. W budynku WTC pracowała bohaterka „Fałszywego wrażenia” i była w środku podczas eksplozji. Udało się jej ujść z życiem (ciekawy opis katastrofy „od środka”, ale potraktowany przez Archera jedynie jako tło, wszak ów kryminał traktuje o dziełach sztuki, a o nie terroryzmie). Poza tym Anna pochodzi z ojczyzny Nicolae Ceaușescu, a wątek rumuński odegra tu sporą rolę. Bezwzględny szef Anny także jest mocno zainteresowany „Autoportretem”. I zaczyna się pogoń za obrazem – od Nowego Jorku po Londyn, Bukareszt i Tokio. Kolekcjonerzy, wynajęci mordercy, policja, FBI, dawni rewolucjoniści rumuńscy oraz dzielna Anna i jej wstrętny szef latają po całym świecie, goniąc za bezcennym Autoportretem. Po świecie, który właśnie pogrążył się w chaosie po ataku na WTC. Autor „Co do grosza” oraz „Kane i Abel” ma elegancki styl i arystokratyczne poczucie humoru. Archer stworzył błyskotliwą historię kryminalną ze sztuką w roli głównej. Wciąga i intryguje. Jak każdy kryminał z klasą. Książka ukazała się wcześniej na polskim rynku w innym tłumaczeniu, pod tytułem „Tajemnica autoportretu”. Joanna Habiera tłum. Danuta Sękalska, Ewa Godycka, Rebis, Poznań 2012, s. 426, ISBN 978-83-7510-888-0

Martin Cruz Smith

Zona

Arkadija Renkę znać powinni wielbiciele twórczości Martina Cruza Smith’a, względnie ci, którzy widzieli nakręcony na podstawie powieści tego autora „Park Gorkiego”. To właśnie tam zadebiutował dociekliwy śledczy radzieckiej milicji Renko, któremu powierzono rozwikłanie zagadki morderstw w tytułowym parku. Arkadij dał się wtedy poznać jako bohater, którego nonkonformizm i bezkompromisowość nie raz były powodem problemów ze strony przełożonych i kolegów z pracy. Popularność „Parku Gorkiego” skłoniła Smith’a do napisania kolejnych części przygód niepokornego gliniarza. Kilka miesięcy temu na polskim rynku ukazała się jedna z nich – „Zona”. Tytuł nawiązuje do strefy wokół elektrowni jądrowej w Czarnobylu, z której ze względu na wysoki poziom promieniowania ewakuowano po katastrofie w 1986 roku miejscową ludność. W zonie znalezione zostają zwłoki Lwa Timofiejewa, rosyjskiego milionera, prezesa moskiewskiej spółki NoviRus. Tydzień wcześniej samobójstwo popełnia jego przyjaciel i jednocześnie drugi filar firmy, •

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


EKSCENTRYK, SKANDALISTA, WOLNY CZŁOWIEK

Pasza Iwanow. Niestrudzony śledczy Renko odkrywa, że rosyjscy biznesmeni mieli w przeszłości wiele wspólnego z czarnobylską elektrownią i sama katastrofą. Czytając „Zonę” ma się wrażenie, że ogląda się dobrze nakręcony thiller. Autor bardzo plastycznie odtwarza klimat Moskwy, a potem czarnobylskiej zony (niezwykłe są zwłaszcza opisy tamtejszej przyrody – pięknej acz zdewastowanej); wiernie towarzyszy bohaterowi w rozwiązywaniu zagadki, pokazując jego sposób dochodzenia do prawdy i pracę w nieprzychylnym środowisku. Bez dwóch zdań to lektura obowiązkowa nie tylko dla wielbicieli gatunku. (mm)

NERGAL, JAKIEGONIE ZNACIE!

tłum. Lech Żołędziowski, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 408, ISBN 978-83-7659-234-3

C.J. Box

Droga ucieczki

www.fabryka.pl

„Zobaczyła jak śniady mężczyzna wyjmuje pistolet, celuje w tego z falującymi włosami i oddaje trzy strzały”. Anna ma dwanaście lat. Wraz z ośmioletnim bratem Williamem mieszka w Spokane, miasteczku w północnym Idaho. Wybrała się na ryby. I zobaczyła jak trzech mężczyzn zabija czwartego. Anna i William uciekają z miejsca zbrodni. Niestety mordercy ich zauważyli. Rodzeństwo staje się zwierzyną łowną. Mordercy znają się na sztuce zabijania – są emerytowanymi gliniarzami z Los Angeles. Mają na koncie niejedno morderstwo, szantaż i podłość. Teraz to oni, udając zatroskanych obywateli, stają na czele ekipy szukającej zaginionych dzieci! Osaczają matkę dzieciaków. Mydlą oczy szeryfowi i sterują nim jak marionetką. Dzieciaki znajdują schronie na farmie starego ranczera, Jessa Rawlinsa. Kowboj zdaje sobie sprawę z niebezpieczeństwa, ale decyduje się pomóc dzieciom. Nieoczekiwanie pojawia się jeszcze jeden ważny sojusznik – ekspolicjant, który przyjechał do doliny tropem starej, niewyjaśnionej sprawy… Wiele lata wcześniej zorganizowana grupa dokonała krwawego napadu na tor wyścigów konnych. Wtedy zginął człowiek. Ta sprawa ciąży Villatoro na sumieniu. Obiecał sobie, że znajdzie tych drani, a tropy prowadzą właśnie do Spokane. Thriller Boxa rozgrywa się w ciągu czterdziestu ośmiu godzin. Sporo się dzieje na przestrzeni tak krótkiego czasu. Giną ludzie. Dzieci tracą zaufanie do dorosłych. W mieście bezprawie zwycięża sprawiedliwość. Na szczęście są ludzie, którzy nie zamierzają się na to godzić. Niektórzy przypłacą uczciwość życiem. Niezły thriller w amerykańsko-westernowym stylu, gdzie kowboje są twardzi i uczciwi, z policjantami różnie bywa, zło przegrywa, a dobro wygrywa. Lekko i szybko się czyta. Joanna Habiera

W książce „Spowiedź heretyka. Sacrum Profanum” lider Behemotha odkrywa wszystkie karty. W rozmowie z dziennikarzami – Piotrem Weltrowskim i Krzysztofem Azarewiczem – szczerze mówi o dzieciństwie, dojrzewaniu, pierwszych miłościach czy fascynacjach muzycznych. Opowiada nie tylko o historiach związanych ze swym zespołem, lecz także dotyczących burzliwych romansów i poważniejszych związków.

tłum. Andrzej Szulc, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 432, ISBN 978-83-7659-759-1

Rozmówcy Adama Nergala Darskiego wiele czasu poświęcają poglądom muzyka na kwestie związane z religią, kościołem, historią, miejscem człowieka w społeczeń-stwie i rodzinie. Nie brakuje też refleksji na temat jego – zakończonej sukcesem – walki z białaczką.

David Rosenfelt

Na ostatnią chwilę Chris Turley pragnie zostać najsławniejszym w kraju dziennikarzem. Od zawsze żył w cieniu ojca, Edwarda, który był jednym z najlepszych dziennikarzy śledczych. Chris pracuje w podrzędnej gazecie „Bergen News” i marzy o Nagrodzie Pulitzera. Pewnego dnia dzwoni do niego tajemniczy informator, obiecując supertajne informacje i sławę. Chwilę przed omówionym spotkaniem Chris staje się świadkiem wybuchu. W powietrze wylatuje przychodnia. Dziennikarz bez namysłu wbiega do budynku grążącego zawaleniem i wyprowadza pięć osób. Od tej chwili staje się celebrytą, narodowym bohaterem, dziennikarzem opiniotwórczym, wyrocznią. Wkrótce informator dostarcza mu pierwszorzędny temat. Szybko okazuje się, że obecność Chrisa o właściwym czasie we właściwym miejscu nie jest przypadkowa, a informator ma wobec niego własne plany. Giną przypadkowi ludzie. Psychol instaluje bomby w samochodach, w domach, w prywatnej odśnieżarce, a nawet w spłucze w toalecie publicznej. Panika sięga zenitu. Facet chce śmierci Turleya. Czy Chris ma popełnić samobójstwo w imię społecznego dobra? b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

PARTNERZY:

Po 0,50 zł z każdego sprzedanego egzemplarza książki zostanie przekazane na statutową działalność Fundacji DKMS oraz Akademię Medyczną odział Hematologii w Gdańsku

Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki. k s i ą ż k i • k w i e c i e ń 2 0 0 5

39


Recenzje Większość jego rodaków jest za takich rozwiązaniem. Ludzie, którzy przed chwilą go kochali, teraz darzą go szczerą nienawiścią. Ktoś próbuje go zabić, pomagając w ten sposób mordercy. Skoro ten upatrzył sobie właśnie jego na ofiarę i przez niego zabija ludzi, Chris według opinii publicznej również staje się winny zbrodni! Przewrotny thriller. Nieco zbyt zagmatwany, z niejasną motywacją głównego szwarzcharakteru, ale wartki, prężny, a i temat chwytliwy. Joanna Habiera tłum. Katarzyna Petecka-Jurek, Wydawnictwo Sonia Draga, Katowice 2012, s. 344, ISBN 978-83-7508-531-0

Philip Margolin

Zbieg

Amanda Jaffe dostaje sprawę swojego życia. Będzie bronić Charliego Marsha oskarżonego o zabicie kongresmana Arnolda Pope’a. Przed laty ojciec Amandy doprowadził do uniewinnienia Sally Pope oskarżonej o to samo morderstwo. Teraz sprawa znowu wypływa, dla wielu tak niewygodna, że zaczynają ginąć ludzie. A wszystko za sprawą Charliego Marsha. Dwanaście lat wcześniej uciekł ze Stanów do Batangi – afrykańskiego państewka, z którym USA nie ma umowy o ekstradycję. W Batandze wiodło mu się nieźle, dopóki cieszył się łaskami sadystycznego dyktatora Jeana-Claude’a Batiste’a. Teraz grunt zaczyna mu się palić pod stopami. Wyszedł na jaw jego romans z żoną tyrana i może się domyślać, jakie tortury czekają go, gdy wpadnie w łapy rzeźników Batiste’a. Marsh woli trafić do więzienia w Stanach. Tu polują na niego cywilizowani mordercy, ale także wysłannik Batiste’a – bezwzględny szef tajnej policji. Tuazama musi odzyskać wywiezione przez Marsha z Batangi brylanty. Na szczęście Charlie ma swojej stronie kilku godnych wroga sojuszników. Autor „Dowodów zbrodni” oraz „Nie zapomnisz mnie” wie, w które klawisze klawiatury uderzać, żeby powstał sprawny i intrygujący thriller. „Zbieg” to sensacja godna polecenia. Czyta się przyjemnie i w odpowiednim, wysokim, napięciu. Joanna Habiera tłum. Marek Fedyszak, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, str. 408, ISBN 978-83-7659-527-6

Alexandra Potter

Jesteś tym, którego (nie) pragnę Jak się pozbyć faceta swojego życia? Tego Jedynego? Dziesięć lat wcześniej Lucy pocałowała Nathaniela pod Mostem Westchnień w Wenecji. O północy. I przypieczętowała w ten sposób swój los. Sprowokowała legendę i magię, miłość i przeznaczenie. Chociaż… nic na to nie wskazywało. Kilka miesięcy później Nat ożenił się z inną, a Lucy przez dziesięć lat tęskniła za nim i w każdym innym facecie szukała jego odbicia. A teraz go spotkała! Zrządzenie losu! Rozwodzi się. Kocha ją. A ona jego. Spełnienie marzeń. Ale zaraz zaraz. Mija kilka dni i Lucy nie może na niego patrzeć. Irytujący pedant. Wytyka jej błędy. Zadufany laluś. Płytki jak kałuża. Lucy jest wyleczona. On także. Ale przeznaczenia nie da się oszukać. Kiedy marzenia się spełniają, to na amen. Ona kasuje go z listy znajomych na facebooku, a on wraca. On dostaje jej rzeczy z pralni chemicznej, a ona jego, choć mieszkają w zupełnie innych krańcach Nowego Jorku. Oboje mają mnóstwo nieodebranych połączeń. On od niej. Ona od niego. Choć do siebie nie dzwonili. Dostają miejsca obok siebie w samolocie, choć podróż zaplanowali osobno. I rezerwację na ten sam pokój w hotelu… Nie mogą już na siebie patrzeć! Jednakże kosmiczna moc nie chce dopuścić do ich rozdzielenia. Zdesperowana Lucy bierze sprawy w swoje ręce. Pomaga jej ekscentryczna przyjaciółka Robyn oraz siostra pracoholiczka. Do ekipy ratowniczej dołącza przystojny Adam, jemu szczególnie zależy na wolności Lucy. Trzeba odwrócić zaklęcie spod Mostu Westchnień. Potter udało się napisać przezabawną i oryginalną komedię na opak romantyczną. Autorka „Kim jest ta dziewczyna?” pół żartem pół serio ostrzega: uważajmy z marzeniami. Joanna Habiera tłum. Małgorzata Małecka, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 464, ISBN 978-83-7659-865-9

Mark Gimenez

Zwyczajny prawnik

Policyjny snajper zabija przez okno podejrzanego. Chyba był uzbrojony. Chyba chciał skrzywdzić żonę. Chyba zagrażał dziecku. Okazuje się, że znaków zapytania jest coraz więcej. Jedno jest pewne – Paul Gagnon nie żyje. A zabił go właśnie Bobby Dodge. Decyzja podjęta w ułamku sekundy zmieni jego życie w piekło. Pozostaje jeszcze ojciec Paula, wpływowy sędzia pałający żądzą zemsty. Oraz żona zabitego – piękna, seksowna i niebezpieczna Catherine Gagnon. Dwadzieścia pięć lat wcześniej jako dziecko została porwana przez pedofila, który więził ją i wykorzystywał. Od tamtej pory nic już nie było takie samo. Nie potrafi czuć. „Catherine Gagnon albo ma największego pecha na świecie, albo potrzebuje pomocy jak nikt inny” – słyszy Bobby i podejmuje kolejną decyzję, która zaważy na jego życiu. Pomoże jej. A jeśli to ona zaplanowała morderstwo męża? Jeśli to ona truje swoje wiecznie chore dziecko? Może wkręciła Bobbiego w morderstwo? Kto jest ofiarą, a kto pociąga za sznurki? Tego zamierza się dowiedzieć Dodge, dla własnego dobra. Okazuje się jednak, że nie ma prostych rozwiązań. Śmierć Paula była misternie zaplanowaną intrygą wymyśloną przez kogoś bardzo sprytnego i bezlitosnego. Wciągający, mroczny thriller psychologiczny autorki „Zaginionej”, „W ukryciu” i „Pożegnaj się”, z pokręconymi przez życie postaciami i nieprzewidywalną fabułą. Gardner wie, jak stopniować napięcie i utkać błyskotliwą intrygę kryminalną. Całość dopięta na ostatni guzik. (hab)

Ten prawnik wcale nie jest taki zwyczajny. Andy Prescott nonszalancją i brakiem ambicji bije na głowę kolegów po fachu w Austin i okolicy. Młody, przystojny i wyluzowany. Specjalizuje się w prawie transportowym i urzęduje w ciasnej klitce nad obskurnym salonem tatuażu. Jeździ rowerem, pije za dużo piwa i jest zaprzyjaźniony ze wszystkimi oryginałami w mieście. Nie lubi się przepracowywać. Poznajemy go gdy spada w przepaść na swoim (kupionym na kredyt) wypasionym rowerze. Jest także szczęściarzem, więc poza obtarciami, wychodzi z katastrofy cało. Jakimś cudem jego właśnie wybrał na swojego przedstawiciela jeden z najbogatszych ludzi w Teksasie. Miliarder Russell Reeves zatrudnia Andy’ego w charakterze osobistego prawnika i w zamian za banalne zlecenie płaci mu więcej, niż ten kiedykolwiek zdołał zarobić. Teraz Andy będzie mógł sobie pozwolić na Prawdziwy Rower i mnóstwo innych rzeczy. Ale nic za darmo. Reeves ma plan związany z osobą młodego prawnika. Wybrał go właśnie ze względu na brak ambicji i zawodową obojętność. Nie przewidział jednak, że nawet w tym wiecznym chłopcu drzemią pokłady aspiracji. Russell zrobi wszystko, by ocalić swoje jedyne dziecko – ośmioletniego syna Zacha chorego na białaczkę. Czy jest gotowy nawet zabić? Autor „Kolorów prawa” nie szafuje strzelaninami ani pościgami, w rozlewie krwi także jest oszczędny, ale intrygę buduje wyśmienitą. Jego kryminały dobrze się czyta. I okazuje się, że umiejętność ekstremalnej jazdy na rowerze może człowiekowi uratować życie (o ile wcześniej go podczas jazdy nie straci). Joanna Habiera

tłum. Tomasz Wilusz, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 388, ISBN 978-83-7508-533-4

tłum. Radosław Madejski, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 442, ISBN 978-83-7508-476-4

Lisa Gardner

Samotna

40

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Sofie Sarenbrant

36 tydzień

Koniec lata w Brantevik, małej wiosce rybackiej. Dwa młode małżeństwa: Agnes i Tobbe oraz Johanna i Eryk spędzają tu ostatni tydzień wakacji. Johanna i Agnes, najlepsze przyjaciółki, są w ciąży i obie urodzą dzieci w tym samym czasie. Agnes ciągle kłóci się z mężem. Po jednej z awantur znika. Rozpoczyna się wyścig z czasem. Na plaży policja znajduje kobiece zwłoki… Ofiara była w ciąży, dziecko zniknęło! Sarenbrant umiejętnie stopniuje napięcie i podrzuca czytelnikom kolejne elementy układanki, ale nie jest – jak reklamuje ją wydawnictwo – drugą Kamillą Lackberg. Owszem, pochodzi ze Skandynawii, pisze kryminały psychologiczno-obyczajowe, w których główną rolę odgrywają ludzkie emocje i zadry przeszłości. Dobrze się zapowiada i to musi czytelnikom na razie wystarczyć. W końcu nie każdy skandynawski thriller musi być arcydziełem – liczy się fakt, że jest lepszy od większości amerykańskich. Poza tym Sarenbrant jest okrutniejsza od Lackberg, nie boi się mocnego uderzenia i mocnego finału. Sięgnęła po chwytliwy i poruszający temat – zaginięcia i porywania dzieci budzą ogromne emocje. Wszyscy na świecie znają twarzyczkę małej Madeleine McCann, która zaginęła w 2007 roku… Jak Szwedka poradziła sobie z tematem – czytelnik musi ocenić sam. „36 tydzień” to pierwsza część cyklu kryminałów, może z tego powodu część wątków autorka pozostawiła niedomkniętą. Ale to kryminał warty przeczytania i zapamiętania. Czy Sarenbrant utrzyma poziom, przekonamy się niebawem z części drugiej pt. „W twoje miejsce”. Joanna Habiera

Najnowsza książka słynnej podróżniczki

Beaty Pawlikowskiej!

tłum. Teresa Jaśkowska, Wydawnictwo Czarna Owca, Warszawa 2012, s. 288, ISBN 978-83-7554-340-7

www.fabryka.pl

Poezja Marian Grześczak

Wersety jerozolimskie To ostatni zbiór wierszy Mariana Grześczaka (1934-2010), poety, prozaika, tłumacza, eseisty, redaktora miesięcznika „Twórczość”, a także prezesa Stowarzyszenia Pisarzy Polskich w latach 1996-1999 oraz dyplomaty, w latach 1990-1996 konsula w Czechosłowacji i radcy ambasady w Słowacji. Utwory składające się na ten tom zainspirowane zostały podróżą do Ziemi Świętej, bodaj ostatnią wielką podróżą poety, którą odbył w towarzystwie córki Marzeny. Kiedy utwory te powstawały, poeta była już ciężko chory, więcej czasu spędzał w szpitalach w Wołominie i w Warszawie niż w domu. Część tekstów napisał własnoręcznie, część podyktował młodszej córce Indze Grześczak (nawiasem mówiąc, autorce świetnej książki eseistycznej „Ścieżki śródziemnomorskie”, związanej zawodowo z Instytutem Filologii Klasycznej Uniwersytetu Warszawskiego), która tomik ów ułożyła i zredagowała, o czym zresztą uprzedza we wstępie. Posłowie do tomu napisał Piotr Matywiecki. Oszczędnie, aczkolwiek elegancko wydana książka zilustrowana została rzadkiej urody grafikami Jurka Denisiuka. Na tom składa się dwadzieścia wierszy i poematów. Godzi się przypomnieć, że Marian Grześczak z wielkim powodzeniem uprawiał sztukę poematu, o czym przekonują utwory „Mury Betlejem” oraz „Solitudo pietatis”. Należą one do najznakomitszych utworów zbioru, do których trzeba zaliczyć również tak charakterystyczną dla stylu tego poety „Snutkę tyberiadzką” oraz „Spiekotę Golgoty” czy „Śnieg w Jerozolimie”. Osobna uwaga należy się wierszowi „Przedszkole z ulicy Ben Guriona w Tel Awiwie idzie na przechadzkę”, a także dwóm utworom zamieszczonym na końcu. „Trzech chłopców jerozolimskich” to ostatni wiersz poety, już nie podyktowany, co wyszeptany na dwa dni przed śmiercią. Ale nie on zamyka tomik, lecz „Cień światła”, przejmujący liryczny utwór o niemożności poznania i o zmartwychwstaniu. Pod takim właśnie tytułem „Cień światła” w październiku br. w Muzeum Józefa Ignacego Kraszewskiego w Poznaniu pod egidą Biblioteki Raczyńskich odbyła się sesja literacka poświęcona twórczości Mariana Grześczaka. Janusz Drzewucki

Samotna wyprawa do Indonezji. Miesiąc spędzony w drodze przez wulkany i plaże, pola ryżowe i tropikalne lasy. Świątynie, kadzidełka, spotkanie z szamanem Ketutem i Boże Narodzenie o zapachu dojrzałych durianów.

PATRONI:

Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2012, s. 80, ISBN 978-83-62795-13-0

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki. k s i ą ż k i • k w i e c i e ń 2 0 0 5

41


Recenzje Dramat

Feliks Przybylak

Wobec. Wiersze i przekłady Obszerny tom wierszy i przekładów Feliksa Przybylaka (1933-2010) „Wobec” ukazał się w serii „Literaria Silesiana” pod redakcją Marka Graszewicza, mającej utrwalać w czytelniczej pamięci twórczość nieżyjących pisarzy związanych z Wrocławiem i Dolnym Śląskiem. Wcześniej w serii tej wydano „Wiersze zebrane” Lothara Herbsta oraz tom poezji Marianny Bocian „Jasno i bogato”. Wyboru utworów, jakie znalazły się w „Wobec”, dokonali Urszula Kozioł, żona poety, jedna z najwybitniejszych poetek współczesnych oraz Eryk Ostrowski, zaś wstępem, dodajmy – bardzo osobistym, poprzedził profesor Jacek Łukasiewicz, znany historyk i krytyk literacki. Gwoli ścisłości dodam, że redaktorem wydawniczym książki jest Jan Stolarczyk, redaktor „Utworów zebranych” Tadeusza Różewicza i „Dzieł zebranych” Tymoteusza Karpowicza. Pierwszą część książki wypełniają wiersze, pochodzące z zaledwie dwu, wydanych za życia, tomów poetyckich Przybylaka (nie sposób nie wspomnieć: germanisty, profesora Uniwersytetu Wrocławskiego i Wyższej Szkoły Filologicznej we Wrocławiu): „Poza szumem” (1998) oraz „To i tamto” (2005), natomiast część drugą, obszerniejszą, przekłady poetów języka niemieckiego, poczynając od Angelusa Silesiusa, Johanna Wolfganga Goethego i Friedricha Hölderlina, przez Rainera Marię Rilkego, Gottfrieda Benna, Georga Trakla i Bertolda Brechta, kończąc na „Myślach i uwagach” Ludwiga Wittgensteina oraz trzech poetyckich prozach Roberta Musila. Najwięcej miejsca zajmują przekłady poezji Paula Celana i nie ma w tym nic dziwnego, gdyż był Feliks Przybylak pierwszym tłumaczem tego oryginalnego poety na język polski i jego niezrównanym popularyzatorem, autorem poświęconej mu zresztą książki naukowej „Paul Celan. Metody i problemy «liryki esencji»”. Czytelnik zainteresowany liryką niemieckojęzyczną znajdzie tu też takie smakowitości, jak tłumaczenia wierszy pierwszorzędnych poetek: Nelly Sachs, Ingeborg Bachmann, Marie Luise von Kaschnitz, Ilse Aichinger, Dagmar Nick oraz Monika Taubitz, nie mówiąc już o dwu utworach Utza Rachowskiego „Pożegnanie” oraz „Polska” z piękną kodą: „na tych polach/ w twoich oczach/ dla mego serca/ na zawsze/ pozostanie/ Polska”. (jd) Oficyna Wydawnicza Atut, Wrocław 2012, s. 504, ISBN 978-83-7432-733-6

Tennessee Williams

Tramwaj zwany pożądaniem i inne dramaty Ta książka powinna była powstać już dawno. Tennessee Williams, którego dramaty znamy w Polsce dosyć dobrze za sprawą inscenizacji teatralnych oraz amerykańskich ekranizacji filmowych (np. „Tramwaj zwany pożądaniem” Eli Kazana z Marlonem Brando i Vivien Leigh czy „Noc iguany” Johna Hustona z Richardem Burtonem i Avą Gardner), nie miał u nas szczęścia do publikacji swoich utworów. Aż do obecnej chwili w Polsce ukazała się tylko jego jedna książka: wydany 1984 roku zbiór opowiadań „Jednoręki”. Natomiast co do utworów scenicznych czyli tej formy literackiej, która zadecydowała o wysokiej pozycji Williamsa jako twórcy, to przekład „Szklanej menażerii” zamieszczonej w wydanej w 1967 roku trzytomowej antologii „Współczesny dramat amerykański”, a „Tramwaj zwany pożądaniem” wydrukowano w jednym z numerów miesięcznika „Dialog” pod koniec lat 50. I to wszystko. Niniejszy tom zawiera dramaty Williamsa w tłumaczeniu aktora Jacka Poniedziałka, dokonującego w krótkim wstępie („Wyznanie tłumacza”), osobistego rozrachunku z twórczością amerykańskiego dramaturga, którego – jak pisze – uwielbia od czasu, kiedy jako dziecko oglądał w TV „Tramwaj…”. Autor przekładu dobrze oddał szorstki styl dramaturga oraz południowy, duszny klimat jego twórczości. Jednak największym egzaminem dla tłumacza utworu scenicznego jest konfrontacja jego pracy z inscenizacją na deskach teatralnych, bo dopiero tekst tłumaczenia przekazywany przez aktorów podczas przedstawienia może obnażyć ewentualne mankamenty i wady pracy translatorskiej. Książka zawiera pięć utworów: „Szklaną menażerię”, „Tramwaj zwany pożądaniem”, „Kotkę na gorącym blaszanym dachu”, „Słodkiego ptaka młodości”, „Noc iguany”. Mnie brakuje w tym zestawie dramatów „Nagle, ostatniego lata” oraz „Orfeusz w wężowej skórze”, należących również do istotnych osiągnięć pisarskich Williamsa, ale może znajdą się one we wznowieniu (rozszerzonym) tej książki, która jest na pewno wydarzeniem na naszym rynku wydawniczym. Piotr Kitrasiewicz tłum. Jacek Poniedziałek, Znak, Kraków 2012, s. 372, 46,90 zł, ISBN 978-83-240-2221-2

Laurie Anderson

Biografie, wspomnienia

Język przyszłości Ilekroć słuchałem tyleż tajemniczych, co intrygujących płyt amerykańskiej wokalistki i multiinstrumentalistki Laurie Anderson, takich jak: „Big Science”, „Home of the Brave”, „Bright Red” oraz ostatnio „Homeland”, tylekroć moją uwagę przykuwał nie tylko fascynujący głos tej piosenkarki, jej z pozoru monotonne melorecytacje, ale również teksty tych – nie, nie piosenek, lecz – pieśni. Dzisiaj, czytając tom „Język przyszłości”, nie mam wątpliwości, że jest Laurie Anderson także poetką i to poetką co się zowie. Z zamieszczonych na końcu książki tekstów autorstwa Julii Fiedorczuk żądny informacji czytelnik dowie się, że Anderson jest z wykształcenia rzeźbiarką i plastyczką (jej rysunki ilustrują „Język przyszłości”), a z powołania performerką i kompozytorką, współpracującą z takimi tuzami współczesnej muzyki, jak: Philip Glass, Ryuichi Sakamoto, Jean Michel Jarre i Peter Gabriel, twórczynią ścieżek dźwiękowych do filmów Jonathana Demme’a i Wima Wendersa. Jako żona Lou Reeda, członka legendarnej grupy The Velvet Underground, nie raz i nie dwa dawała w swojej twórczości wyraz, że blisko jej także do progresywnej muzyki rockowej. Jej literacka twórczość, wierszem i prozą poetycką, jest niezwykle bezpośrednia, zaangażowana we współczesność, a więc także w politykę, komunikatywna i sugestywna. Bez większego kłopotu można nawet powiązać ją z tzw. szkołą nowojorską, czyli z twórczością Franka O’Hary czy Johna Ashbery’ego. Nic w tym dziwnego, Laurie Anderson przecież mieszka i tworzy właśnie w Nowym Jorku. Przesłanie jej poezji – wzięte z prozy Williama S. Burroughsa, autora takich powieści, jak „Nagi lunch” czy „Ćpun” – brzmi: „Język jest wirusem z kosmosu”. (jd) tłum. Julia Fiedorczuk, Biuro Literacie, Wrocław 2012, s. 76, ISBN 978-83-63129-10-1

42

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Anna J. Dudek

Dolce vita po polsku Z wielkim zainteresowaniem chłonęłam kolejne strony książki. Towarzyszyło mi ukłucie zazdrości i nieodparte pragnienie osobistego spotkania z rozmówcami Anny J. Dudek, z którymi, jestem przekonana, rozumiałabym się bardzo dobrze, wszystkim nam bowiem bliski sercu jest włoski styl życia. Grażyna Torbicka, Beata Kęczkowska, Zbigniew Boniek, Ania Kuczyńska, Jan Rokita, Janusz Kaniewski opowiadają dziennikarce o swoich fascynacjach i inspiracjach (modzie, kinie, muzyce, kuchni) oraz o tym, jak może wyglądać dolce vita po polsku. „Wino, kawa i oliwa. Trzy rzeczy, w których produkcji Włosi nie mają sobie równych. Trzy rzeczy, bez których życie byłoby uboższe” – mówi Jacek Pałasiński. I jak się z nim nie zgodzić? Leonardo Masi, Emiliano Castagna, Tessa Capponi Borawska, Alberto Macchi i Sebastiano Giorgi opowiadają z kolei o Italii – w niezupełnie poważnym tonie, za to z dużą ilością anegdot. Ich historie dotyczą również tego, jak im się żyje w kraju nad Wisłą. Szczerze i trafnie mówią o naszych atutach (Polki!, ambicja, apetyt na kulturę), ale też wadach mieszkania w naszym kraju (pogoda) i złych stronach (nieufność, „masochistyczna skłonność do rozpamiętywania historycznych klęsk”). Jak słusznie zauważa Tessa Capponi Borawska, „Nie ma miłości bez goryczy, nie ma zachwytu bez odrobiny sarkazmu”. Wszyscy bohaterowie zarażają pozytywną filozofią życia. To doskonała lektura dla wszystkich miłośników Włoch i zaciekawionych tym, jak smakuje życie. (et) MG, Warszawa 2012, s. 260, 34,90 zł, ISBN 978-83-7779-08601

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Recenzje ry niemiecki, bo miały na skrzydłach jednakowe symbole”. Natomiast ładunki wybuchowe odpala się zapalając lont (a nie ląd !!! str. 118), zaś słowiańska nazwa Cottbus brzmi Chociebuż – nie Chodzież! Autor napomyka też o swoich antenatach. Nocy poślubnej przodków z XIX stulecia towarzyszyła taka oto konwersacja, ponoć wtedy rozpowszechniona: „W imię małżeńskiego przyrzeczenia, użycz mi Pani swego przyrodzenia” – prosił małżonek. „W imię ojca i syna, niech waćpan zaczyna” – odpowiadała ślubna. Tomasz Zb. Z apert

Bogumił Janusz Żórawski

Kamienie też czasem płaczą Wspomnienia warszawskie z lat 1935-49. Pisane z perspektywy przedszkolnej i szkolnej. Usytuowane w pobliżu ulic: Łuckiej, Żelaznej, Prostej, Pańskiej, Krochmalnej, Chmielnej, Śliskiej, Ciepłej, Waliców i Grzybowskiej. Ponieważ wychowałem się w tym samym miejscu, przeczytałem je ze szczególnym zainteresowaniem. Niewiele z zabudowy zapamiętanej przez dwojga imion autora pozostało. Znaczną część zniszczono we wrześniu 1939 roku oraz w Powstaniu Warszawskim, resztę wyburzono budując u schyłku Gomułki osiedle Za Żelazną Bramą. Żórawski osierocony w wieku siedmiu lat przez matkę, nieraz doświadczył w dzieciństwie głodu: „uczucie czczości było czasami tak silne, że (…) obdzieraliśmy niezadrukowane części w gazecie i zjadaliśmy. Później jedliśmy nawet te części gazety, na których był druk. Obgryzaliśmy też ołówki, gdyż kawałeczki drewna zostawały nam długo w ustach”. Podczas Powstania Warszawskiego zdarzały się też kulinarne niespodzianki: „Tato przyniósł mi któregoś dnia mięso z kuchni wojskowej. (…) Kiedy zjadłem, dowiedziałem się, że to był pies. Jak żołądek pusty, trzeba zamknąć oczy i jeść”. Nic dziwnego, że przy takim jadłospisie: „najgorsze kłopoty były z potrzebami fizjologicznymi. Miejsc do załatwiania tych spraw było wiele. Nadawały się na przykład wszystkie okoliczne gruzy, którymi zasypywano »ślady pobytu«. A jedyną dobrą radą na powszechne dolegliwości gastryczne był węgiel drzewny. Z osmolonych kawałków drewna zeskrobywana była czarna część z wierzchu, trzeba ją było bardzo dobrze utłuc i zjeść. Proszę mi wierzyć – pomagało”. Bardzo prawdopodobne, natomiast trudno mi uwierzyć w stwierdzenie: „nie odróżnialiśmy, który samolot był rosyjski, który polski, a któ-

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Bellona, Warszawa 2012, s. 216, ISBN 978-83-11123-16-8

Radosław Nawrot

Okoń – Prawdziwa historia Mirosław Okoński – wychowanek Gwardii Koszalin, a następnie opoka Lecha Poznań i, przez chwilę, Legii Warszawa, prowadził życie niezwykle barwne. I chyba tej barwności zawdzięcza swą formę jego biografia, przypominająca bardziej powieść, aniżeli typowy zbiór faktów otaczanych zwyczajowo możliwie zobiektywizowanym komentarzem. Nie, Nawrot daje się swobodnie ponieść duchowi beletrystyki i w takiej postaci opisuje nie tylko ligowe i kadrowe perypetie – na boisku i od kuchni – ale równie szeroko rysuje ich tło. Prezentowane tu rozmaite detale i konteksty są czymś na kształt wykładu o społeczno-polityczno-ekonomicznych realiach przełomu dekad Gierka i Jaruzelskiego. Owe didaskalia rozbudowane zostają czasem do przesady, kiedy indziej wszak pozostają niezbędne dla zrozumienia przebiegu zdarzeń. To bowiem swoiste studium tamtych nie tak odległych jeszcze, a młodemu pokoleniu zupełnie nieznanych już czasów. Co więcej, autor na zastaną rzeczywistość nie próbuje patrzeć ze skróconej perspektywy, stara się raczej odtworzyć ducha tamtych dni. Pomimo quasi powieściowej formy, Nawrot nie tworzy zwartej, systematycznej opowieści. Bardziej rysuje obrazy – ze wspomnień z relacji; obrazy wydarzeń kluczowych, istotnych, zabawnych, zdumiewa-

k s i ą ż k i

k w i e c i e ń

2 0 0 5

43


Recenzje jących. Zagląda obficie tam, gdzie każdy kibic zajrzeć w końcu pragnie zawsze – do szatni, do stolika negocjacji i do innych rozmaitych miejsc, gdzie toczy się zwykle bujnie życie prywatne sportowców… (ton) Red Box, Poznań 2012, s. 496, ISBN 978-83-63198-00-8

Zofia Starowieyska-Morstinowa

Dom

Autorka, urodzona 120 lat temu w Bratkówce pod Krosnem, po fachu eseistka, dziennikarka i krytyk literacki – wywodziła się z rodziny ziemiańskiej. I tej tradycji była wierna do śmierci w roku 1966, chociaż w PRL niosło to za sobą przykre konsekwencje. Kulturę dworską odsądzano przecież od czci, uznając dziedziców za krwiopijców i wsteczników. Majątki ziemskie rozparcelowano, dwory niszczono, okalające ich parki dewastowano, stawy osuszano, lasy wycinano, pola uprawne, łąki i pastwiska zamieniono w ugory… Z lekka zbeletryzowane wspomnienia pt. „Dom” stanowią hołd dla polskiego ziemiaństwa, która na przestrzeni dziejów wielokrotnie zdawało celująco egzamin z patriotyzmu. Autorka fachowo przedstawia gospodarkę agrarną, sugestywnie ukazuje obyczajowość sprzed wieku, plastycznie szkicuje krajobrazy i charakterystyczne postacie swej młodości. Z każdego akapitu tej wzruszającej książki tchnie nostalgia: „Leżał pozornie bardzo spokojnie – nad urwistym brzegiem rzeki, w prześlicznym podkarpackim kraju, kraju, który w przedziwny sposób łączy ze sobą uroki kraju górskiego, urwistego, poszarpanego i trochę dzikiego, z wdziękiem kraju równego, polnego i łąkowego. Stał w cieniu olbrzymiej, rozłożystej topoli nadwiślańskiej, która podczas każdej burzy i każdej wichury zagrażała całości jego dachu.” – tymi słowy zaznajamia czytelników z tytułowym bohaterem. Jestem pewien, że po lekturze każdy chciałaby w nim zamieszkać. Tomasz Zb. Z apert Zysk i S-ka, Poznań 2012, s. 364, ISBN 978-83-7785-007-7

Esej Łukasz Gołębiewski

Gdzie jest czytelnik? Łukasz Gołębiewski w swoim dorobku literackim ma już dwa eseje dotyczące miejsca czytania w kulturze cyfrowej: „E-książka/book. Szerokopasmowa kultura” oraz „Śmierć książki. No future book”. Utwór „Gdzie jest czytelnik?” to próba odnalezienia i scharakteryzowania czytelnika XXI wieku. Aby dokładnie określić, kim jest współczesny odbiorca, Gołębiewski bada środowisko, w którym ten żyje – obecnie jest to przede wszystkim przestrzeń wirtualna. Autor przemierza internetowe światy – Facebook, Twitter, YouTube itd., bada ich specyfikę oraz zwraca uwagę za zagrożenia płynące z fanatycznego wręcz z nich korzystania. Między e-rzeczywistością a rzeczywistością można śmiało postawić znak równości – te dwa światy, szczególnie wśród ludzi młodych, przenikają się i nie można istnieć w oderwaniu od żadnego z nich. Tak więc współczesny czytelnik, rozdarty między światem realnym a wirtualnym, dostosowuje się do warunków, w jakich funkcjonuje na co dzień. Tradycyjny czytelnik zanika, a na jego miejsce wchodzi nowe pokolenie, zwane Born Digital, które ma zupełnie inne potrzeby. Łukasz Gołębiewski słusznie zauważa, że „żyjemy w opętaniu szybkością, niemal natychmiastowością, w ciągłym stresie i niedoczasie, w ciągłej potrzebie bycia on-line”. Ma to oczywiście wpływ na jakość czytania – robimy to niedbale, bez zastanowienia, bez chwili refleksji, szukamy fragmentów, cytatów, prawie nigdy nie kusimy się na zapoznanie się z całością utworu. Taki stan rzeczy jest nieunikniony, czytelnik automatycznie nastawia się na oddzielenie istotnych treści od, w jego mniemaniu, spamu, a wszystko po to, by oszczędzić czas. W eseju „Gdzie jest czytelnik?” Łukasz Gołębiewski powołuje się na wiele światowych autorytetów związanych z książką i internetem, przedstawia statystyki, pokazuje w jakim stanie znajduje się obecnie rynek książki i próbuje przewidzieć, jaki będzie w przyszłości. 44

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Autor zdaje sobie sprawę, że nie jesteśmy w stanie zatrzymać rozwoju nowoczesnych technologii, ale możemy z największego wroga tradycyjnych książek i starannego czytelnictwa w ogóle – z internetu – zrobić naszego sojusznika. Współczesne wydawnictwa i księgarnie muszą wyjść naprzeciw oczekiwaniom czytelników. Tylko dzięki temu będą w stanie konkurować z zalewającymi rynek książki e-treściami. Gołębiewski kończy swój szkic wezwaniem skierowanym do wszystkich ludzi kochających słowo pisane – „twórzmy społeczność ludzi czytających”. Czytanie rozwija wyobraźnię i uczy wrażliwości, ale tylko pod warunkiem, że wybieramy treści ambitniejsze niż hasła rzucane na Facebooku. Ostatecznie nie jest istotne, czy decydujemy się na książkę tradycyjną, czy na jej wersję elektroniczną; misją ludzi związanych z branżą książki powinno być rozpowszechnianie utworów, które będą w stanie zaciekawić i wzbudzić emocje – bo przecież właśnie za to tak bardzo kochamy literaturę. (hk) Biblioteka Analiz, Warszawa 2012, s. 190, ISBN 978-83-62948-67-3

Reportaż Małgorzata Szejnert

Śród żywych trupów Wznowienie jednego z fundamentalnych tomów reporterskich III RP. Wprawdzie powstawał on w latach 1988/89, lecz został opublikowany rok później. I to w emigracyjnym wydawnictwie Aneks w Londynie, ponieważ w kraju funkcjonował jeszcze urząd cenzorski… Pod zaczerpniętym z twórczości Zygmunta Krasińskiego tytułem kryje się poruszająca opowieść Małgorzaty Szejnert o poszukiwaniu mogił więźniów politycznych skazanych na śmierć i straconych w latach bierutowszczyzny. Chociaż prywatne śledztwo pro publico bono prowadzi u progu przemian ustrojowych, zdobycie informacji wymaga skomplikowanych zabiegów. Na szczęście może liczyć na pomoc. Wspierają ją m.in.: księża Józef Maj i Stefan Niedzielak, historycy Jacek Wilczur i Wiesław Władyka, dziennikarze: Wacław Gluth-Nowowiejski oraz Stanisław Krupa, adwokaci: Władysław Siła-Nowicki i Aniela Steinsbergowa… Autorka dobitnie przekonuje, że dramat nie kończył się w momencie egzekucji. Bywało, że rodziny latami nie wiedziały o śmierci bliskich. A kiedy już poznały prawdę, składały kwiaty na symbolicznych grobach, bo odmawiano im wskazania miejsc pochówku. „Śród żywych trupów” to przejmująca relacja o ludzkich losach w czasach komunistycznego bezprawia. Tomasz Zb. Z apert Znak, Kraków 2012, s. 416, ISBN 978-83-240-2212-0

historia Stephen McGinty

Sekretne życie Rudolfa Hessa Nie jest to biografia zastępcy Hitlera, Rudolfa Hessa, bo niemal w ogóle nie ma w niej mowy o jego dzieciństwie i młodości, działalności w NSDAP przed i po dojściu Hitlera do władzy. Książka natomiast dokładnie i szczegółowo omawia pobyt Hessa w Wielkiej Brytanii, po tym jak zeskoczył on ze spadochronem nad Anglią w maju 1941 roku. Podał się za emisariusza Trzeciej Rzeszy, który przybył z niezwykle ważną misją. Domagał się z rozmowy z ludźmi z otoczenia króla Jerzego VI, zwłaszcza z księciem Hamiltonem. Hessa internowano i poddawano licznym przesłuchaniom. W imieniu rządu rozmawiali z nim lord Kilpatrick oraz sir John Simon. Okazało się, że „misja” zastępcy Hitlera to jedynie demagogiczne wywody niezrównoważonego psychicznie człowieka, który jakoby chciał oszczędzić Anglii dalszego rozlewu krwi. Przekonany o nieuchronnym zwycięstwie Rzeszy, Hess miał do zaproponowania tylko rozejm na mocy którego Anglia zwróciłaby Niemcom ich afrykańskie kolonie oraz przestałaby się wtrącać do spraw kontynentalnej Europy. Było to tylko powtórzenie głównych tez Hitlera z jego mowy po zwycięstwie nad Francją w 1940 roku. Hess wyobrażał sobie, że jego osobiste przybycie na Wyspy Brytyjskie zmieni nastawienie do wojny części arystokracji, która poprzez swój wpływ na króla doprowa•

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Recenzje dzi do zmiany nieustępliwego rządu Churchilla na taki, który zdecydowałby się na wycofanie z wojny. Mylił się srodze. Pozostawał w odosobnieniu do końca wojny, a potem stanął przed międzynarodowym trybunałem w Norymberdze, gdzie skazano go na dożywotnie więzienie. Praca Stephena McGinty’ego, zawierająca m.in. protokoły z przesłuchań Hessa, w zasadzie nie odkrywa niczego nowego, lecz jest czymś w rodzaju kompendium wiadomości o życiu i zachowaniu Hessa w brytyjskiej izolacji. Przetrzymywany w dobrych warunkach, głodził się, bo podejrzewał, że chcą go otruć. Próbował popełnić samobójstwo. Nie przyjmował do wiadomości faktów o niemieckich zbrodniach. Oskarżał Wielką Brytanię o wywołanie wojny poprzez wmieszanie się w sprawy niemiecko-polskie. Jego zdaniem Polska była skłonna oddać Niemcom Gdańsk i wyrazić zgodę na eksterytorialne drogi przez korytarz pomorski, ale Anglia wtrąciła się i wszystko popsuła. Wszystkie te fakty były już publikowane i nie są odkrywcze, jednakże z książki McGinty’ego wyłania się mocno zarysowany psychologiczny obraz Hessa, osobowości naiwnej i nacechowanej prymitywizmem, egocentryka i paranoika, bezkrytycznego wielbiciela swojego „wodza”, ale także sprytnego symulanta i manipulanta, który w tajemnicy przed Hitlerem rozegrał własną, ostatecznie przegraną partię. Ten obraz osobowościowy brytyjskiego „gościa”, będącego w swoim kraju drugą osobą w państwie, wzbudza politowanie, a jednocześnie szokuje. Piotr Kitrasiewicz

służbę w Łodzi, wdział mundur dzięki protekcji, jego ojciec był znajomym Chaima Rumkowskiego, szefa miejscowego Judenratu. „Mojego sumienia nie trapią miliony, które zginęły w komorach gazowych. Z ich losem nie miałem nic wspólnego. Ciążą mi na sumieniu moje zaniedbania” – wyznaje, po czym wyjaśnia: „Po wojnie wielu ludzi uznało nas za kolaborantów, bo pracowaliśmy dla Niemców i z ich ramienia pełniliśmy służbę policyjną. Tymczasem na rzecz Niemców pracował każdy, kto przeżył getto”. Wspomnienie Anatola Chariego (rocznik 1923) wyróżniają się spośród obfitej memuarystyki gettowej seksualnością: „Co noc miałem dwie ejakulacje. (…) Tylko nieliczni mężczyźni w getcie byli zdolni do fizycznej miłości. (…) Dziarski policjant, taki jak ja, był obiektem bardzo pożądanym. (…) Miałem dostatecznie wiele chętnych dziewczyn. Robiły to być może w przekonaniu, że nie mają już przed sobą żadnej przyszłości. Nie wiem. Fakt, że nie mieliśmy prawie nic do stracenia”. Tomasz Zb. Z apert tłum. Michał Antkowiak, Świat Książki, s. 256, ISBN 978-83-7799-523-5

Marek Orzechowski

Zdarzyło się w Berlinie. Polak patrzy na mur Wieczorem 9 listopada 1989 roku runął Mur Berliński. Jego upadek uruchomił lawinę zdarzeń. Po 329 dniach doszło do zjednoczenia Niemiec, zakończyła się zimna wojny między Wschodem a Zachodem i powstał nowy europejski porządek. O genezie, przebiegu i reperkusjach tych historycznych już wydarzeń traktuje ta publicystyka, której lekturze towarzyszy napięcie. Marek Orzechowski, wieloletni korespondent Głosu Ameryki i TVP, relacjonuje je na szerszym tle: od powojennej polityki aliantów poczynając, po europejską Jesień Ludów AD 1989. Przy okazji ujawnia nieznane fakty. „Niemiecką Republikę Demokratyczną w latach jej czterdziestoletniego żywota opuściło ponad trzy i pół miliona mieszkańców – przeszło jedna piąta populacji” .

tłum. Łukasz Muller, Wydawnictwo Znak, Kraków 2012, s. 398, ISBN 978-83-240-2269-4

Anatol Chari, Timothy Braatz

Podczłowiek

Jüdischer Ordnungsdienst, czyli Żydowska Służba Porządkowa, potocznie zwana policją żydowską to do dziś temat tabu, gdyż służyła Niemcom do rekwizycji, łapanek oraz akcji deportacyjnych w gettach. Jednym z jej funkcjonariuszy był autor tej książki, po II wojnie światowej absolwent studiów medycznych w NRF, a potem dentysta w USA. Pełnił

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

k w i e c i e ń

2 0 0 5

45


Recenzje „Handel więźniami zaczął się trzy lata po wzniesieniu Muru (1961 roku). Z początku NRD pobierała 40 tys. marek za jednego więźnia, w latach osiemdziesiątych już sto tysięcy. Z dwustu tysięcy skazanych w NRD, trzydzieści cztery tysiące zostało sprzedanych na Zachód. Republika Federalna Niemiec wykupiła ich ze wschodnioniemieckich więzień za sumę ponad trzech miliardów czterystu milionów marek”. „W 1948 roku podczas głosowania nad tymczasową stolicą RFN, to właśnie głos Konrada Adenauera zdecydował, że zostało nią Bonn, a nie Frankfurt nad Menem. (…) Kanclerz był także wynalazcą – słynny

razowy chleb koloński to jego dzieło, zresztą opatentowane” (Ciekawe, czy jest już dostępny w Polsce?). Nawiasem mówiąc Adenauer urodził się roku 1876 (a nie jak widnieje na str. 96 siedem lat wcześniej), Jerzy Pawłowski nie był, niestety, pięciokrotnym mistrzem olimpijskim (str. 70), miał na koncie „zaledwie” 1 złoty medal (w 1968 roku w Meksyku), zaś 6 sierpnia 1945 roku na Hiroszimę spadła bomba czterotonowa, a nie czterotomowa (str. 24). Cztery tomy publicystyki ma za to na koncie autor. Tomasz Zb. Z apert Muza, Warszawa 2012, s.496, ISBN 978-83-7758-192-6

Anna Strzeżek

Okupacja od kuchni

Anna Strzeżek

46

b i b l i o t e k a

a n a l i z

Od konsumpcji do konspiracji, czyli warszawskie lokale gastronomiczne 1939-44

fot. Archiwum

–  Z pani książki wynika, że życie towarzyskie w okupowanej przez Niemców Warszawie kwitło. –  Mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Stolica, jako miasto przyfrontowe oferowała naprawdę wiele rozrywek Odwiedzano kabarety, rewie, teatry i kina. Warto nadmienić, że w okresie, gdy żywność była reglamentowana, wiele osób cierpiało głód lub umierało z niedostatku, niezwykle prężnie rozwijały się też warszawskie przybytki gastronomiczne. –  Wiele nowych lokali otworzyło wtedy podwoje – to był intratny interes? –  W czasie okupacji wiele osób, utraciwszy z dnia na dzień źródło zarobku, zmuszonych było odnaleźć się w nowej „wojennej rzeczywistości”. Każdy, kto decydował się na otwarcie zakładu, liczył, że w ten sposób zapewni sobie możliwość w miarę znośnego przetrwania okupacji. Z jednej strony zyskiwał bowiem źródło zarobkowania, z drugiej zaś posiadał „kartę pracy”, która chroniła, przynajmniej w początkach okupacji, przed wysyłką na przymusowe roboty. Oczywiście prowadzenie restauracji, baru, czy kawiarni wiązało się też z ogromem problemów, od zaopatrzenia począwszy, na częstych kontrolach skończywszy. Mimo to, z tygodnia na tydzień wzrastała na mapie stolicy liczba lokali gastronomicznych. Z pewnością restauracje skupiające wojennych krezusów przynosiły większe zyski, niż te do których uczęszczał przeciętny mieszkaniec okupowanej stolicy. Z drugiej jednak strony taki „Cristal”, czy „Adria” – miejsca odwiedzane przez dorobkiewiczów przyciągały też niemiecką klientelę, a co za tym idzie skazywane były na ostracyzm ze strony większości społeczeństwa. –  Knajpy prowadzili artyści, sportowcy, dziennikarze… –  Rzeczywiście, ewenementem czasu okupacji stała się nowa grupa restauratorów – artyści i inteligenci. Plany „kastracji kulturalnej” Goebbelsa spowodowały, iż środowiska te boleśnie odczuły zamierzenia okupanta, co do ich przyszłości. Zamknięte uniwersytety, szkoły, spauperyzowane kina i teatry spowodowały, że liczne grono aktorów, pisarzy, naukowców zmuszonych było szukać zajęcia, które dałoby możliwość przetrwania okupacji. Wielu zdecydowało się na zakładanie lokali gastronomicznych, gdyż przynosiły one spore zyski. Możliwość bycia obsługiwanym przez ulubionego przedwojennego aktora, pisarza czy sportowca napędzała „artystycznym przybytkom” klientelę. Warto wspomnieć o działalności takich miejsc jak: kawiarnia „Ateneum”, połączona z wypożyczalnią książek, prowadzona przez profesorów szkół wyższych, „Gospoda Sportowców”, mieszcząca się przy ul. Jasnej 6, kawiarnia Elny Gisted działająca przy Nowym Świecie 18, „Bazar, Kawiarnia – Bar oraz Warsztaty Artystów i Pracowników Teatru Polskiego”. Istniał też „Znachor” przy ulicy Boduena 4 (jego współudziałowcem był m.in. Karol Adwentowicz), kawiarnia Filmowców (m.in. Franciszka Bordniewicza) założona w gmachu kina Palladium przy ul. Złotej 7/9, no i wreszcie kawiarnia „U Aktorek”, prowadzona przez sławy przedwojennego świata artystycznego: Mieczysławę Ćwiklinską, Zofię Lindorfównę, Elżebietę Bandrowską – Turską, czy Jerzego Leszczyńskiego. Rozmawiał: Tomasz Zb. Z apert

p r z e d s t a w i a

II wojna światowa, która gwałtownie wtargnęła w życie Polaków, wymusiła drastyczne przemiany w ich codziennej egzystencji. Wbrew sugestiom władz podziemnych, wielu warszawiaków nie zrezygnowało jednak z odwiedzania kin, teatrów, lokali gastronomicznych i prowadzenia, choć w minimalnym stopniu, przedwojennego życia towarzyskiego. „Niemal stuprocentową frekwencję zapewniały knajpom frontowe porażki Niemców” – pisze autorka tej rozszerzonej wersji własnej pracy magisterskiej, obronionej na Wydziale Historii Uniwersytetu Warszawskiego. To nader odkrywcza publikacja. Nikt wcześniej tak dogłębnie nie opisał okupacyjnej Warszawy od kuchni… Dowiadujemy się, że „w czasie okupacji dużą popularnością cieszyły się tradycyjne dania polskie; rosół z makaronem, kapuśniak, żurek, kotlety z kapustą, gołąbki, pyzy, sztukamięsna, kopytka z sosem, pieczone żebraka, bitki lub gotowana kiełbasa z kapustą”. Poznajemy lokalizację i właścicieli knajp, nierzadko zarządzanych przez artystów, sportowców, względnie dziennikarzy. I tak np. zupę maślaną polecał bar „Pod Wróblem” (Mazowiecka 16), tatar z koniny knajpa Bednarskiego na Pradze, a najlepszą golonkę z grochem można było zjeść przy Marszałkowskiej 54. Niemiecki okupant bezskutecznie usiłował narzucić Polakom własny wynalazek kulinarny eintopf, czyli jedno danie obiadowe, które „musiało mieć odpowiednią gęstość i być pożywne”. Ówcześni restauratorzy powszechnie korzystali z usług szmuglerów, dostarczających im z podstołecznych wsi ziemiopłody, nabiał, mięso i jego przetwory, także dziczyznę oraz ryby, nie wspominając o rozpowszechnionym wtedy bimbrze. Knajpy stołeczne z lat 1939-44 były dla warszawiaków nie tylko odskocznią od codziennej traumy, lecz także miejscem zawierania pokątnych transakcji czy konspiracyjnymi punktami kontaktowymi. Miałem zaszczyt poznać je przed laty z opowiadań dziadka Stefana Brańskiego. Z czasem wiedzę poszerzyłem za sprawą znajomości z innymi ich bywalcami: Julianem Żebrowskim oraz Wiesławem Wiernickim. Jaka szkoda, że tylko ten pierwszy zdążył napisać wspomnienia… Do autorki mam tylko jedno zastrzeżenie. Szkoda, że tak zdawkowo potraktowała liczne zespoły muzyczne grające w okupacyjnych lokalach. Ale może to temat na następną książkę. (to-rt) Trio, Warszawa 2012, s. 232, ISBN 978-83-7436-306-8

Religia Józef Augustyn SJ

Uzdrowienie z poczucia krzywdy O. Józef Augustyn proponując sześć tomów, opartych na „Ćwiczeniach duchownych” św. Ignacego Loyoli: „Uzdrowienie z poczucia krzywdy”, „Adamie, gdzie jesteś?”, „Daj Mi pić”, „W Jego ranach”, „Widzieliśmy Pana” i „Kazanie na Górze”, zapisuje ignacjańskie rekolekcje, które prowadzi od wielu lat. Pierwszy tom, który tu prezentujemy, proponuje medytację „Ćwiczeń duchownych” św. Ignacego Loyoli pod kątem wewnętrznego uzdrowienia z poczucia krzywdy. Żyjąc latami w poczuciu krzywdy deformujemy sumienie, oceny moralne, myśli, słowa, czyny. Józef Augustyn SJ zaprasza do rekolekcyjnej atmosfery modlitwy i ci•

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2



Recenzje szy, dzięki którym można przekroczyć niszczące poczucie skrzywdzenia. „Zasadniczy przełom w uzdrowieniu wewnętrznym – pisze autor – dokonuje się dopiero wtedy, gdy skrzywdzony przyzna się do swej bezradności i ubóstwa oraz uzna swoją zranioną ambicję”. Bożena Rytel Wydawnictwo WAM, Kraków 2012, s. 314, ISBN 978-83-7505-919-9

Anselm Grun

Mała książeczka o prawdziwej miłości Znany autor licznych publikacji tym razem przedstawia przemyślenia na temat miłości, przyznając, że stały się one ważne w jego życiu, jak i w życiu tych, którym dane mu było towarzyszyć w duchowych zmaganiach. Swoje rozważania Grun zawarł w dwunastu rozdziałach, których tytuły mówią same za siebie, ot choćby „Kochać samego siebie – klucz do szczęścia”, „Nieś miłość w świat”, „Miłość oznacza wyzwolenie”, „Codzienność miłości – drogi ćwiczeń”, czy „Silniejsza niż śmierć jest miłość”. Autor zauważa, że dając miłość innym, człowiek nie staje się uboższy, wręcz przeciwnie przez okazywanie miłości ona w nim rośnie. „Sens naszego życia – powie – uzyskuje spełnienie, kiedy oddajemy swe życie z miłości. To miłość jest właściwym kryterium określającym, czy moje życie posiada wartość i sens”. Gdzie indziej zaś pisze – „Jeśli człowiek jest pełen żaru miłości, inni ludzie mogą się przy nim ogrzać. Kiedy jesteśmy wypaleni, nikt nie będzie w stanie ogrzać się przy nas”. Bożena Rytel Wydawnictwo Jedność, Kielce 2012, s. 160, ISBN 978-83-7660-512-8

Konstanty Osiński

Autoportret z Guadalupe To piękna opowieść o „obrazie nie namalowanym ludzką ręką” w meksykańskim Guadalupe. Autor przedstawia interesującą historię powstania cudownego Wizerunku. Wiele miejsca poświęca wnikliwej analizie obrazu Matki Bożej, który jak głosi tradycja powstał na płaszczu Indianina Juana Diego, po wysypaniu z niego kastylijskich róż. Wizerunek Madonny istnieje od 1531 roku, co pewien czas jest wszechstronnie badany przez naukowców, zdumiewając wszystkich znakomitą kondycją materiału, na którym powstał, oryginalnością barw, oczami Madonny, w których utrwalona została scena przekazania róż hiszpańskiemu biskupowi. Autor książki stara się odczytać ukryte w obrazie „zaszyfrowane tajemnice”, przypominając, że dzięki świadectwu Juana Diego i Autoportretowi w ciągu siedmiu lat nawróciło się w Meksyku na chrześcijaństwo osiem milionów ludzi. Jan Paweł II 31 lipca 2012 roku ogłosił Juana Diego świętym. Bożena Rytel

i żmudną podróżą – jednym z etapów może stać ta książka, w której znalazły się opowieści o nadziei i odkupieniu, inspirujące fragmenty Pisma Świętego, spostrzeżenia profesjonalnych doradców. To książka dla tych, którzy utracili kogoś bliskiego w wyniku samobójstwa. Dla tych, którzy mieli myśli samobójcze. „Modlimy się, by nasza książka pomogła ci opłakiwać ukochaną osobę lub uporać się z bólem myśli samobójczej. Modlimy się o ludzi, którzy wesprą cię w twojej podróży. Modlimy się, byś odnalazł radość Pana jako swoją siłę” – piszą autorki. Same przeżyły odejście bliskiej osoby w wyniku samobójstwa. (hab) tłum. Oczkowski&Media Marketing, Wydawnictwo Pege, Wisła 2012, s. 240, ISBN 978-83-63535-00-1

Edukacja Monika Zielińska

Jak reagować na agresję uczniów? Uczniowie obrażali nauczycielkę. Przeklinali i rozmawiali przez telefony komórkowe na lekcjach matematyki. Nie słuchali poleceń, nie szczędzili kobiecie obelg. Nie wytrzymała i podała uczniów do sądu za znieważenie funkcjonariusza publicznego – donosi jeden z portali. Agresywni uczniowie są zmorą każdej szkoły na świecie. Palą papierosy. Piją alkohol. Zażywają narkotyki i dopalacze. Przeszkadzają w prowadzeniu lekcji. Wagarują. Stosują przemoc werbalną i fizyczną. Zaczynają często już od jedenastego roku życia. Szkoła nie potrafi zapewnić im wsparcia. Potrzebują indywidualnie dobranej interwencji poświęconej redukcji zachowań niepożądanych. Jak sobie z nimi radzić? Czy istnieją skuteczne metody zapanowania nad młodymi agresorami? „Każda interwencja powinna wypływać z głębokiego szacunku do ucznia oraz jego rodzica – czytamy w książce. Pomaga zmienić zachowanie podopiecznych, które utrudnia im funkcjonowanie w społeczeństwie. Zatem matematyczka postąpiła pochopnie, pozywając uczniów do sądu? Jakie są najskuteczniejsze metody walki z agresją uczniów – dowiemy się z tej książki. Monika Zielińska napisała studium poświęcone postawom nauczycieli wobec agresji. Na podstawie własnych doświadczeń i badań opisuje metody postępowania wobec agresywnych uczniów. Konieczne jest rozpoczęcie w Polsce badań poświęconych zachowaniom trudnym. Zielińska dostarcza nauczycielom, pedagogom specjalnym i rodzicom wiedzy teoretycznej oraz konkretnego narzędzia, by przeciwdziałać trudnym zachowaniom dzieci w domu i w szkole. Powinni tę pracę przeczytać wszyscy zajmujący się edukacją dzieci i młodzieży, a także rodzice i przede wszystkim nauczyciele. (hab) Harmonia Universalis, Gdańsk 2012, s. 168, ISBN 978-83-7744-020-9

Promic, Warszawa 2012, s. 310, ISBN978-83-7502-322-0

Poradniki

Susan Titus Osborn, Karen L. Kosman, Jeenie Gordon

Za wcześnie na pożegnanie

Mąż Beverly odebrał sobie życie. Depresja okazała się silniejsza od chęci życia. Brat Ann zabił się w więzieniu. Miał wyjść na wolność za kilka dni. Córka Lindy podcięła sobie żyły. Miała kompleksy. Syn Marii się powiesił. Ludzie, którzy zostają, wpadają w otchłań cierpienia i ciemności. Autorki namawiają, aby zawierzyły Bogu, by modliły się o akceptację i odnowienie nadziei, o siłę, by wytrwać. Każdego dnia dziewięćdziesięciu Amerykanów odbiera sobie życie, a ponad dwa tysiące kolejnych próbuje to zrobić. W ciągu ostatnich czterdziestu lat wskaźnik samobójstw wzrósł o sześćdziesiąt procent! Bohaterami tej książki są ludzie osieroceni przez najbliższych. Nagle, niespodziewanie i boleśnie. Matki, żony, siostry, bracia, mężowie – opowiadają swoje tragiczne historie życia po samobójstwie ukochanej osoby. Opowiadają, jak przezwyciężyć ciemność i pustkę, która zostaje po stracie. „Wszystko, co dzieje się w naszym życiu ma sens” – przekonują. Jezus jest dla nas największym pocieszeniem – zapewniają. Podczas dni udręki nauczyłam się najcenniejszych rzeczy – zwierza się Beverly. Modlitwy, głębokiej wiary i zaufania boskim decyzjom. Uleczenie jest długą 48

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Mariola Bojarska-Ferenc

Sztuka dobrego życia Wellnes – to nowe słowo, które powinno stać się bliskie każdemu, kto pragnie odmiany w swoim życiu. Co się kryje za tym określeniem? To filozofia, stan równowagi między ciałem a duchem – tłumaczy znana specjalistka, instruktorka fitness, która w 2010 znalazła się na liście pięćdziesięciu najbardziej wpływowych kobiet w Polsce. Chętnie dzieli się swą wiedzą i daje wskazówki innym – jak być zdrowym, ładnym i szczęśliwym. Wellnesowy styl życia w skrócie oznacza konglomerat, na który składają się: zdrowe odżywianie, aktywność fizyczna, rozwój intelektualny, zawodowy, towarzyski. Stosowanie się do zasad przedstawionych w książce jest proste, a autorka podsuwa najrozmaitsze rozwiązania, proponuje różne formy ruchu, takie jak joga czy pilates, różnorodne propozycje zdrowego menu opartego na gęstości energetycznej i gęsto•

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Pomagamy uczyć Tradycyjnie i nowocześnie

• podręczniki • zeszyty ćwiczeń • e-ćwiczenia • multibooki • atlasy • e-diagnozy • słowniki • gry edukacyjne • płyty audio • e-testy • płyty DVD • interaktywne rozkłady materiału • poradniki metodyczne • podręczniki online • multimedia wSiP – edukacja w najlepszej formie


Recenzje ści odżywczej (dieta na wystający brzuch, dla kobiet w ciąży, dla kobiet po czterdziestce, na potencję, na włosy i paznokcie, na odporność), sugeruje, co można zrobić, by radzić sobie ze stresaem, by poczuć się pewniej i osiągnąć sukces na różnych płaszczyznach życia. W książce wypowiadają się lekarze, eksperci, specjaliści, ale też goście programów telewizyjnych Marioli Bojarskiej-Ferenc, tacy jak Katarzyna Grochola, Jolanta Kwaśniewska, Alicja Resich-Modlińska, Robert Rozmus, Olga Bończyk. Tekst ubarwiają fotografie atrakcyjnej, twórczej i naładowanej energią autorki, co jeszcze bardziej ma wzmóc w czytelniczkach pragnienie prowadzenia zdrowego trybu życia. Praktyczny i inspirujący poradnik. Świetnie nadaje się jako prezent, doskonały załącznik do bezrefleksyjnie wypowiadanego „Wszystkiego dobrego!”. (et)

satysfakcję, dlatego musimy sobie uświadomić, jaka praca najbardziej będzie nam odpowiadała, w jakim zawodzie będzie się nam pracowało najlepiej, jakie cechy osobowości są pożądane na wymarzonym stanowisku. Napisanie dobrego CV wcale nie jest takie łatwe. Na pewno musi być ono dostosowane do stanowiska, o które będziemy się ubiegać oraz zawierać najistotniejsze informacje z naszego doświadczenia zawodowego. Autorka opisuje też błędy, jakie można popełnić przy pisaniu CV, np. umieszczając zbyt wiele informacji. Oprócz tego, w książce zawartych jest wiele przykładów, zarówno Curriculum Vitae, jak i listów motywacyjnych. Polecam każdemu, kto chce w profesjonalny i fachowy sposób przygotować swoją aplikację. (kb)

Firma Księgarska Olesiejuk, Warszawa 2012, s. 440, ISBN 978-83-7844-606-4

Edgard, Warszawa 2012, s.160, 19,99 zł, ISBN 978-83-7788-135-4

Hub Buijssen

Albumy

Depresja

Celem tej pozycji jest pomoc w znalezieniu odpowiedzi na pytania związane z depresją. Gdy choruje brat, dziecko, mąż, przyjaciel zastanawiamy się, co odczuwa, jak mu pomóc, jak znaleźć dobrego terapeutę, czy chory zgodzi się na terapię. Autor udowadnia, że możemy wiele zrobić dla cierpiącej bliskiej osoby, często nawet więcej niż profesjonalni terapeuci. Depresja jest jednak chorobą dotykającą również całą rodzinę, w której ona występuje. Dlatego ważne jest wsparcie, porady i strategie, które m.in. przedstawione są w niniejszej książce. Pomogą one wspierać osobę dotkniętą depresją, oraz zadbać o własną równowagę psychiczną. (br) tłum. Paweł Kaźmierczak, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012, s.162,ISBN 978-83-7767-016-3

Jon Kabat-Zinn, Susan Keiser Greenland

Dziecko wolne od stresu

Każdy ma krzykacza na ramieniu, który nieustannie go obraża, prowokując do mówienia o sobie niepochlebnych rzeczy. Dyskredytowanie siebie i niewiara we własne możliwości nie prowadzi do szczęścia ani spokoju. Jak pomóc dziecku skupić uwagę na tym, co dzieje się wewnątrz niego – na myślach, uczuciach i emocjach i dzięki temu lepiej zrozumiało co się z nim dzieje? Ucząc dziecka uważności. Pomagając mu żyć pełniej i bardziej świadomie. Ten poradnik zwraca uwagę na potrzebę uważnej obecności, która staje się drogą do zmniejszenia stresu i cierpienia, drogą do harmonii, spokoju i mądrości. Uczy dzieci treningu umysłu, jak skutecznie skupiać uwagę, co jest kluczem do panowania nad własnym mózgiem. Autorzy demonstrują, jak wykorzystywać świadomość własnego oddechu oraz rozwinąć zdolność skupiania uwagi. Wręczają dzieciom do ręki narzędzie – uważną obecność – które będzie im służyło całe życie. Kiedy dziecko zatrzymuje się na kilka chwil, zanim zareaguje na stresująca sytuację, pozwala by włączył się jego wewnętrzny kompas, który czyni je bardziej troskliwym, odpornym i empatycznym. Proponują oparte na zabawie – ćwiczeniach, piosenkach, grach i bajkach – i przyjazne dzieciom techniki, które wzmacniają ich wewnętrzną i zewnętrzną świadomość oraz uwagę, by dzieci lepiej poradziły sobie ze stresem i przezwyciężały takie problemy jak bezsenność, objadanie się, ADHD, nadmierny perfekcjonizm, niepokój i chroniczny ból. Autorzy porównują ćwiczenia umysłu do nauki np. jazdy na rowerze, gry na gitarze, prowadzenia samochodu. Im częściej to robimy, tym większej nabywamy wprawy i tym szersza staje się nasza świadomość. Joanna Habiera tłum. Olena Waśkiewicz, Czarna Owca, Warszawa 2012, s. 248, ISBN 978-83-7554-342-1

Ewa Godlewska

Skuteczne CV i list motywacyjny Wysyłasz setki CV i listów motywacyjnych, jednak nadal nie masz pracy lub robisz coś, co cię nie satysfakcjonuje? Czas najwyższy sięgnąć do książki „Skuteczne CV i list motywacyjny”. W poradniku zamieszczone są praktyczne porady, dotyczące stworzenia pożądanej dokumentacji aplikacyjnej. Ważne jest, aby praca dawała 50

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Olgierd Budrewicz

Warszawa w starej fotografii Kolejny w serii „Stara Fotografia” album z portretem miasta sprzed lat. Miasta, które nie istniejąc już w przestrzeni, pozostało we wspomnieniach. Jednak i ci, którzy pamiętają je właśnie takim, także odchodzą. Stąd też tego rodzaju publikacje posiadają wartość bezcenną. Zmarły nie tak dawno temu Olgierd Budrewicz był niewątpliwie varsavianistą, miłośnikiem stolicy z krwi i kości. Rozczulał się nad nią, zachwycał wielokrotnie. Dlatego też jego komentarze do zgromadzonych w tej książce ponad stu trzydziestu fotografii nacechowane są silnym uczuciem. Zadumana nostalgia sugeruje pewną tęsknotę za tym, co minione; co nie zgłębione zawczasu, nigdy nie powróci. Warszawa przełomu wieków, czasów odzyskania niepodległości, a wreszcie wolnej Polski jawi się w jego tekstach jako coś niezwykłego. Aż rodzi się żal, że rzeczywistość tamtych lat zgnieciona walcem historii, wchłonięta została przez machinę czasu i rozwoju wielkiej aglomeracji. Systematyczna wędrówka pomiędzy dawnymi budynkami, po brukowanych, a niekiedy wciąż błotnistych ulicach, powiślańskim nabrzeżem, miedzy praskimi fabrykami wciągnie każdego, kto choć trochę wyczulony jest na ducha czasów; kto lubi spojrzeć wstecz, puścić wodze wyobraźni. Tak, do tego ta książka nadaje się wspaniale. Tamta Warszawa przeminęła. Nie ma już autorów zdjęć, ani też autora tekstu. Jest za to piękny album, zdecydowanie nie tylko dla Warszawiaków. (ton) Bosz, Olszanica 2012, s. 112, ISBN 978-83-7576-145-0

Zenon Harasym

Ze starego albumu W dobie zalewających twarde dyski pstrykanych pospiesznie „widoczków” łatwo zapomnieć, że przed 150 laty fotografia była czymś wyjątkowym. To właśnie do nastroju tamtych czasów odwołuje się w tym swoistym studium Zenon Harasym. Co więcej, choć wprowadza czytelnika całościowo w świat ówczesnej technologii, to jednak dalej skupia się praktycznie wyłącznie na fotografii w dwóch odmianach: carte de visite i cabinet portrait, a więc dwóch formatach, jakie brylowały przez blisko półtora wieku. Ten wspaniale opracowany album to wszak książka głównie dla pasjonatów – zbieraczy, badaczy, ale również tych, którzy chcą zgłębić magię dawnego fotografowania. Jak wyglądało niegdyś atelier i jakie błędy przy jego wykorzystaniu się pojawiały? Jakiego sprzętu używano? A przed wszystkim, kim byli ludzie wykonujący ówczesne zdjęcia? Blisko ćwierć książki zajmuje jednakże rozdział poświecony kolekcjonowaniu. Tutaj autor ukazuje rozmaite klucze i sposoby gromadzenia i ukazywania zbiorów. Momentami w większej mierze koncentruje się •

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


nawet na konkretnych modach dotyczących sposobów wykonywania zdjęć, ich tematyki, kompozycji. Uwagi typowo techniczne dotyczące pasji zbierania starych odbitek zawiera zaś rozdział ostatni. Całość stanowi ciekawą opowieść o sporym „wycinku” historii – od połowy XIX wieku, do końca I wojny światowej. Jest to zarazem poradnik dla chcących swe zbiory, rozwinąć, uporządkować czy też właściwie o nie zadbać. Już sam zawarty w tym albumie zbiór pieczołowicie opisanych reprodukcji może natchnąć do tego, żeby taką kolekcję zapoczątkować samemu. Tym bardziej, jeśli gdzieś w domowym zaciszu spoczywa rodzinna spuścizna w postaci wiekowych odbitek, z którymi „właściwie nie wiadomo co zrobić”. Tomek Nowak Bosz, Olszanica 2012, s. 208, 79 zł, ISBN 978-83-7576-070-5

Muzyka Robert Brylewski

Kryzys w Babilonie „Punk wprowadził świetne zamieszanie. Był jak otwarcie bramy, przez którą wchodzi coś świeżego – muzyka o tym, co dzieje się naprawdę, a nie o wyimaginowanych problemach bogatych gwiazd. I pasował do buntu w naszej komunie” – opowiada i o własnym buncie Robert Brylewski. Byłem zdziwiony, że autobiografia ikony polskiego undergroundu ukazuje się w nobliwym Wydawnictwie Literackim, gdzie publikowali Miłosz, Szymborska czy Lem. Po przeczytaniu książki już się nie dziwię. „Kryzys w Babilonie” to przede wszystkim świetna literatura. Ależ ten Brylewski potrafi opowiadać! Ta autobiografia narracyjnie cały czas trzyma w napięciu i najbezczelniej uwodzi czytelnika. Poza tym to kopalnia wiedzy o polskim alternatywnym rocku, wcześniej wydawane książki m.in.: Tomasza Budzyńskiego, Muńka Staszczyka, Grabaża, zawierały ledwie strzępy, subiektywne obserwacje, zawsze mniej lub bardziej egocentryczne. A Brylewski opowiada stylem kronikarza, zaskakująca pamięć, zwłaszcza u człowieka, który wypalił w życiu pewnie tonę indyjskiej konopi. Bardzo obszerna książka jest wywiadem-rzeką. Dziennikarz, Rafał Księżyk, współautor biografii Tomasza Stańki, świetnie się do tej rozmowy przygotował, ale też jego pytań mogłoby tu w ogóle nie być. Pełnią taką rolę jak śródtytuły w reportażu bo Brylewski sam, bardzo świadomie, buduje scenariusz swojej opowieści. Tylko częściowo narrację zakreśla chronologia, bo znakomity w warstwie faktograficznej „Kryzys w Babilonie” jest też książką o samoświadomości artysty, o fascynacjach twórczych, o wrażliwości, o trudnej pracy indywidualisty w grupie innych silnych osobowości, ale też o rozczarowaniach, o zagubieniu, o zmęczeniu. Niezwykły udało się też zebrać materiał ikonograficzny do tej książki, archiwalne zdjęcia, okładki płyt, plakaty. Całość jest od początku artystycznie przemyślana, tak jakby Brylewski pracował nad swoją autobiografią od ponad 40 lat. W jakimś sensie każdy z nas pracuje nad swoją własną biografią, rzadko kto jest jednak tak świadomym kronikarzem swojego życia jak Robert Brylewski. Łukasz Gołębiewski Wydawnictwo Literackie, Kraków 2012, s. 584, ISBN 978-83-08-04907-5

Kino Piotr Śmiałowski

Tadeusz Chmielewski. Jak rozpętałem polską komedię filmową Z okazji 85. urodzin reżyser tak zabawnych i popularnych filmów jak „Ewa chce spać”, „Gdzie jest generał”, a zwłaszcza „Nie lubię poniedziałku” oraz jednego z najwybitniejszych kryminałów w dziejach naszej kinematografii „Wśród nocnej ciszy” wszedł do rzeki. Bynajmniej b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

k w i e c i e ń

2 0 0 5

51


Recenzje nie bliskiej z racji urodzenia (Tomaszów Mazowiecki) Pilicy, lecz wywiadowczej. W obszernej rozmowie przeprowadzonej z nim przez kompetentnego w filmowej materii Piotra Śmiałowskiego, brakuje mi tylko odniesień do zaskakującej informacji ujawnionej kilkanaście miesięcy temu w książce Filipa Gańczaka „Filmowcy w matni bezpieki” na temat „drugiej twarzy” Tadeusza Chmielewskiego (TW „Stefania”), któremu w stanie wojennym kilkakrotnie przerywano ekranizację powieści Stefana Żeromskiego „Wierna rzeka”. „Gdy ówczesny szef kinematografii – nazwiskiem Stefański – w scenopisie zobaczył taki opis »Klatka 134. Grupa Kozaków«, myślał, że chcę pokazać Rosjan w klatce. Jak boga kocham!” – zarzeka się reżyser. Trzynaście lat wcześniej inny partyjny dygnitarz od spraw kultury – Wincenty Kraśko – podczas kolaudacji komedii „Jak rozpętałem II wojnę światową” zasugerował zmianę tytułu: „Nie wiem czy powinniśmy posługiwać się takimi sformułowaniami, bo to nasi wrogowie mogliby potraktować, jako sugestię, iż Polacy przyznają się do winy”. Z kolei Kazimierz Sławiński, autor literackiego pierwowzoru tego filmu – powieści „Przygody kanoniera Dolasa” – chciał, aby bohater wraz z przeniesieniem na ekran zmienił imię z Franciszka na Piotra „bo to byłoby fajnie, jakby we Francji mówili do niego Pierdolas”. Zaś Czesław Roszkowski otrzymawszy pomyłkowo scenariusz „Don Gabriela” – autorstwa Józefa Hena, przeznaczony dla Bronisława Pawlika – zgodził się zagrać tytułową postać. W przededniu pierwszego klapsa, gdy spotkał się z Chmielewskim, wyjaśniło się, że ma grać główną rolę w zupełnie innym filmie pt. „Walet pikowy”, lecz ten fakt chyba nie wpłynął na klapę obrazu. Tomasz Zb. Z apert Trio, Warszawa 2012, s. 288, ISBN 978-83-7436-293-1

(m.in. greckie, marokańskie, włoskie, szwedzkie), słodkie i słone, kruche i ciągnące, stałe i płynne, zdrowe i bardzo kaloryczne. Wszystkie w miarę łatwe do wykonania i warte grzechu. Pozwalające jeszcze pobawić się formą, poeksperymentować. Potem pozostaje jeszcze te pyszności zapakować, a autorka podsuwa oryginalne i eleganckie pomysły na opakowania. Doskonały duet z tekstem tworzą wyśmienite fotografie, właściwie co druga strona opatrzona jest ilustracją, która wywołać może gwałtowny atak ślinotoku. Już sama strona graficzna książki jest wysmakowana, całość to po prostu majstersztyk. (et) tłum. Zofia Pająk, Jedność, Kielce 2012, s. 192, 59 zł, ISBN 978-83-7660-450-3

Czekoladowe słodkości Pięknie wydana pozycja w nowej serii Jedności „Słodycze w roli głównej” zawiera ponad trzydzieści przepisów na czekoladowe pyszności dla dorosłych i, a jakże, dla dzieci. Wśród nich czekoladowe budynie, ciasteczka syberyjskie i ciepłe, czekoladki z kremem zabajone, czekoladowe kiełbaski, kremówki, czekoladowy tort z ricottą, mus z białej i gorzkiej czekolady, pralinki, a nawet zupa czekoladowa z lodami imbirowymi. Wszystkie przepisy są bardzo starannie opracowane i bogato zilustrowane. Poprzedzają je rozdziały informujące o historii czekolady, jakości kakao, miazdze kakaowej, maśle i proszku kakaowym, czekoladzie, która nadaje się do topienia, itp. Warto taką pozycję mieć lub podarować ją bliskiemu łasuchowi. Bożena Rytel tłum. Zofia Pająk, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2012, s.92, ISBN 978-83-7660-296-7

Kulinaria

Książki audio

Sigrid Verbert

George R.R. Martin

Smakowite prezenty „Szukasz ciekawego prezentu? Mamy coś specjalnie dla ciebie”, „Prezenty jakich nie dostaniesz nigdzie indziej” – co się kryje pod takimi internetowymi reklamami? Najczęściej albo coś niebotycznie drogiego, albo kiepskiej jakości, nieadekwatnego w stosunku do ceny. A tymczasem wystarczy dobry pomysł. Cantuccini, brownie, trufle, stollen, tartaletki, barrette i nugat – któż nie lubi tych słodkich pyszności? Czemuż więc nie obdarzyć kogoś bliskiego własnoręcznie przygotowanymi kulinariami, wszak tylko taki podarunek może mieć naprawdę wartość – przekonuje autorka smakowitej książki. „Uparcie wszystkim powtarzam, że wolę dostać słoik tartego selera albo pęczek rzodkiewek zamiast bukietu. Gdy otrzymuję spożywcze prezenty zrobione specjalnie z myślą o mnie, czuję, że to umacnia przyjaźń”. Sigrid Verbert pisze swobodnie, od pierwszych zdań widać, że kuchnia to jej królestwo, świetnie się bawiła tworząc tę książkę. Zaskoczeniem było dla mnie to, że jej teksty okraszone są emotikonami, ale to już chyba taki znak czasu, podobnie jak umieszczenie na ostatniej stronie przepisu na ciastka dla psów. W tomie znalazło się 150 receptur na smakołyki z całego świata

Gra o tron

Wydanie w formie audio największego bestsellera w Polsce w 2011 roku, przypomnianej po latach – dzięki serialowi HBO – „Gry o tron” George’a Martina, to nie zwykłe nagranie, to superprodukcja w wielkim stylu. Reżyserem nagrania w formie słuchowiska jest Krzysztof Czeczot, nastrojową muzykę, oddającą mroczny i mroźny klimat powieści napisał Adam Walicki. W produkcji udział wzięły gwiazdy polskiej sceny, łącznie 86 aktorów, ponad 20 stażystów i 30 osób w postprodukcji. W rolach głównych: Robert Więckiewicz jako Eddard Stark, Anna Dereszowska jako Lysa Stark, Maciej Musiał jako Joffrey Baratheon i Marian Dziędziel jako Robert Baratheon. Gratka dla fanów George’a Martina, gratka dla fanów fantasy, wreszcie uczta dla uszu dla wszystkich, którzy lubią książki w formacie audio. Dotąd były w Polsce tylko dwie realizacje na zbliżonym poziomie – wydanie audio „Narrenturm” z 2009 roku, a potem dwóch pierwszych zbiorów opowiadań o Wiedźminie z 2011 roku. Wszystkie trzy zdecydowanie odsadzają konkurencję, jednak pierwsze miejsce przynależy „Grze o tron” – za muzykę i za przeniesienie prozy Martina w zupełnie inny – teatralny – wymiar. Całość to ponad 31 godzin nagrania. (łg) tłum. Paweł Kruk, Audioteka, Warszawa 2012 / Zysk i S-ka, Poznań 2012, 4 CD-MP3, 59,90 zł, 978-83-7785-033-6

Nasze książki mówią same… za siebie Znajdziesz u nas książki do słuchania i słuchowiska z udziałem najlepszych polskich aktorów. Książki dostępne są na CD oraz na kasetach. 52

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2



Recenzje Komiks Janusz Christa

Kajtek i Koko w kosmosie Najdłuższy polski komiks, ukazujący się prasie przez cztery lata („Wieczór Wybrzeża” 1968-72) po trzech podejściach doczekał się wreszcie pełnego wydania. Ba! Wydania oryginalnego, gdyż we wszystkich poprzednich, skróconych, zmieniano poszczególne odcinki tak, aby wszystko ładnie do siebie pasowało… To jeden z powodów, dla którego liczącą grubo ponad tysiąc dwieście pasków opasłą opowieść o przygodach słynnych marynarzy fani komiksu otaczali prawdziwym kultem. Tym razem Kajtek i Koko uczestniczą w tajemniczym eksperymencie profesora Kosmosika. Nie wiedzą, co planuje naukowiec, ale rzeczywistość zastana po przebudzeniu zaskakuje ich niepomiernie. Oto wyruszyli w daleką podróż kosmiczną do układu Oriona. A po drodze czeka ich mnóstwo niespodzianek – obcych, światów, przygód. No i nieśmiertelnych gagów. To komiks-zwierciadło swoich czasów. Po niezwykłych, ale realistycznych przygodach Kajtka i Koka, kosmos jako tło najnowszych wojaży, jawił się wówczas jako wręcz naturalny. Wszak tam toczył się akurat zimnowojenny pojedynek o palmę pierwszeństwa, a klasyczna literatura SF przeżywał swój największy boom. I choć dziś prezentuje się nieco archaicznie (z każdą SF tak się dzieje…) to jednak nadal potrafi zaskoczyć. Ukazuje chociażby niesamowitą pojemność fantastyki, jako narzędzie rozrywki, ale również, jakby w drugim planie rozmów o sprawach ważnych, pytań, które niekiedy do dziś nie zyskały wiążącej odpowiedzi. A nawet jeżeli dziś zdają się oczywiste, wtedy wcale takimi nie były. Niniejsze wydanie, odtworzone fragmentami z pierwodruków prasowych, ukazuje w całej krasie rozmach, jak i pewne wady komiksu powstającego z wymogiem: „codziennie jeden odcinek”. Przede wszystkim jednak to popis nieskrępowanej wyobraźni autora, dla którego jedyne ograniczenie stanowiła wówczas wszechobecna cenzura… To także świadectwo rynkowej maestrii konsekwencji, z jaką Christa ukazuje kolejne, coraz to wymyślniejsze perypetie, nie zapominając przy tym o zdroworozsądkowym dystansie. Objawia się on przede wszystkim we wszechobecnych paradoksach i stałej dawce humoru – niekiedy zabawnego dowcipu, kiedy indziej satyrycznego portretu postaci czy rzeczywistości. Dobrze, że po czterdziestu latach możemy sięgnąć po jeden z najciekawszych i najlepszych komiksów polskich wszech czasów w całości. Tomek Nowak Egmont Polska, Warszawa 2012, s. 672, ISBN 978-83-237-4768-0

Dla dzieci i młodzieży Anna Janko

Maciupek i Maleńtas. Niezwykłe przygody w brzuchu mamy Najpierw byli maleńcy jak spinki do włosów. Zdziwieni, że są dwaj, a nie jeden. Maciupek i Maleńtas. W brzuszku mamy, w małym pokoju bez okna spędzili dziewięć miesięcy. Ich mieszkanie wypełnia woda. Woda do mycia, do picia, do czesania i do pływania! Chłopcy mają dużo czasu na zastanawianie się, do czego służą paluszki? Co się stanie, kiedy zniknie Bardzo Ważny Sznureczek, który są przytwierdzeni do mamy? Co jest po drugiej stronie? Jak się tam przedostaną? Jak wygląda mama i czy ją rozpoznają? Nie lubią burczenia odkurzacza. I przerażają ich słowa mamy: „Mówi, że chciałaby, żeby już było po wszystkim”. „Jak to po wszyst54

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

kim? Po nas ma być?”. Są różni, jeden raczej zdystansowany, podchodzi do świata z rezerwą, drugi odważny i przebojowy. Pod koniec robi im się trochę ciasno: „To nie do wytrzymania, zabierz to kolano! Nie pchaj się tak!”. I tak zaczyna się wyjście na świat. Ścianki mieszkanka zaczynają na nich napierać i chłopcy nie mają innego wyjścia, jak rozpocząć życie po życiu (płodowym). Całości dopełniają ilustracje autorstwa Artura Gulewicza, które pomagają małym czytelnikom lepiej zrozumieć trudne sprawy. Książeczka może się także okazać pomocna jako narzędzie w zajęciach edukacyjnych. Anna Janko, pisarka, poetka i krytyk literacki oraz młoda babcia (rocznik 1957) pisze o skomplikowanych sprawach zakończonych bolesnym finałem w prosty i sympatyczny sposób. Zaskarbi sobie dożywotnią wdzięczność rodziców, których przychówek zasypuje trudnymi pytaniami. Skąd się biorą dzieci, dlaczego brzuch mamy rośnie i co z tego wyniknie dla dalszego życia pytającego. Joanna Habiera Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 64, ISBN 978-83-7839-111-1

Jay Asher, Carolyn Mackler

Ty, ja i fejs

Facebook, fenomen ostatnich lat, występuje w książce w roli negatywnego medium. To jedyna powieść, jaką znam, o złym wpływie popularnego portalu społecznościowego na życie młodych ludzi. Dla Emmy, nastoletniej bohaterki, otwarcie strony www.facebook.com okazuje się uchyleniem puszki Pandory. Jest 1996 rok. Dziewczyna chodzi do klasy przedmaturalnej, ma chłopaka, zgraną paczkę przyjaciół a zwłaszcza jednego oddanego przyjaciela Josha. Dziewczyna odkrywa nagle, że wchodząc na fejsa widzi przyszłość – siebie za 15 lat. Profil Emmy z przyszłości jest stale aktualizowany, można przyjrzeć się jej znajomym i jej najnowszym fotografiom i wpisom, a zwłaszcza zmianom statusu związku. Informacje, jakie tam znajduje, determinują jej zachowanie. Zaczyna eksperymentować z teraźniejszością, chcąc w ten sposób wpłynąć na swoje przyszłe losy. Ale, podobnie jak nie wiele wiadomo o majątku Marka Zuckerberga, twórcy Facebooka, tak też niewiele wiadomo, co może wydarzyć się przeciągu piętnastu lat. Wpływ na przyszłość, mimo rozwoju technologii, wciąż mamy niewielki. Pielęgnujmy więc te chwile i te znajomości, które mamy tu i teraz. Niebanalna, napisana w ciekawy sposób książka. Czytelnik ma możliwość obserwowania wydarzeń z perspektywy dwóch osób – raz Emmy, raz jej przyjaciela Josha. Warta przeczytania. (et) tłum. Maria Smulewska, Rebis, Poznań 2012, s. 358, 33,90 zł, ISBN 978-83-7510-880-4

Antje Kleinelümern-Depping, Ingrid Peia

Czy grzechotnik ma grzechotkę? Jeśli wasza pociecha jest miłośnikiem zwierzaków wszelkiej maści, lubi zadawać dociekliwe pytania, które nie mieszczą się w kanonie, to polecam książkę wydawnictwa Jedność. To swoisty zbiór dziwnych pytań i zaskakujących odpowiedzi ze świata przyrody. Niejednego rodzica wręcz przeraża ilość i jakość zadawanych przez dziecko pytań, którymi na pewnym etapie rozwoju jesteśmy zasypywani. Czy wiecie na przykład, dlaczego bociany często stoją tylko na jednej nodze? A czy to prawda, że biedronki mają po jednej kropeczce na każdy rok? Jak krowa produkuje mleko? Oczy wychodzą wam z orbit? Całkiem niepotrzebnie, bo oto na te i inne pytania, znajdziecie odpowiedzi wewnątrz pięknie wydanej książki, która tylko pozornie przybrała postać leksykonu. Każda strona poświęcona jest innemu zwierzakowi i odpowiada na trzy pytania na jego temat. Dodatkowo wewnątrz zamieszczone są tabelki „Czy wiesz, że…”, w których dziecko znajdzie jeszcze kilka skondensowanych ciekawostek (Krowa w ciągu jednego dnia wypija do 8 wiader wody). Wielkim atutem są piękne, kolorowe zdjęcia, które przyciągną •

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Recenzje odleciały na czarodziejskim dywanie. Do powrotu może ich nakłonić oczywiście deklaracja regularnego sprzątania. Jest jeszcze historia tytułowego Jacusia, który zgubił się w sklepie, Zosi, która obgryzała paznokcie i Wojtusia, który bał się jeździć na rowerze. Bardzo wartościowa pozycja. (et)

oko niejednego malucha. Wewnątrz nie znajdziemy żadnych encyklopedycznych informacji, a jedynie same ciekawostki i fakty, pomijane w publikacjach dla dorosłych. Ta niezwykła lektura zawiera nietuzinkowe informacje o ponad sześćdziesięciu zwierzakach z gatunku płazów, ssaków, gadów i owadów, które zaspokoją głód wiedzy małego odkrywcy, pomogą mu poznać tajemniczy świat przyrody, a rodziców uratują od odpowiedzi na niejednokrotnie bardzo kłopotliwe pytania. Marta R ajchel

Oficyna Wydawnicza G&P, Poznań 2012, s. 80, 24,90 zł, ISBN 978-83-7272-265-2

Marcel A. Marcel

Oro

tłum. Edyta Panek, Jedność, Kielce 2012, s. 126, ISBN 978-83-7660-286-8

Powieść dla nastoletnich czytelników, zaskakująca i intrygująca, realistyczna, ale ze sporą dawką magii. Tajemniczy tandem pisarski tak naprawdę tworzą dwie autorki: Dana Łukasińska, dramatopisarka, scenarzystka, dramaturg i Olga Sawicka, aktorka teatrów warszawskich, reżyser dubbingu, współscenarzystka seriali telewizyjnych („Samo życie”, „Teraz albo nigdy”). Komiksowe ilustracje do książki wykonał Krzysztof Ostrowski, wokalista zespołu Cool Kids of Death. Główną bohaterką książki jest nastoletnia Lena, dziewczyna nieufna, wycofana, nieszczęśliwa. Po raz kolejny ukarana przez życie. Nie udało jej się na dłużej utrzymać w rodzinie zastępczej i znów wraca do domu dziecka. Ma jednak swoją tajemnicę – słyszy głosy przedmiotów. Pewnego dnia trafia do domu Wandy i Romana i ich, również adoptowanych, pięciorga dzieci: Arnolda, Memory’ego, Oka, Cienkiej i Iskry. Wygląda na to, że jej los może się odmienić, bo rodzina wydaje się całkiem sympatyczna. Niestety Lenie trudno przychodzi okazywanie uczuć i zaprzyjaźnianie się. I wtedy pojawia się tajemniczy Oro, którego widzi jedynie Lena… Książka bardzo emocjonalna, ale bardzo wiarygodna. Głęboko poruszająca. Mówi o dorastaniu, akceptacji i o tym, jak bardzo jesteśmy odpowiedzialni za swój los. A jeszcze do tego wysoka estetyczna jakość. Nasza rodzima produkcja, zasługująca na najwyższą notę! (et)

Małgorzata Żółtaszek

Jak Anitce uciekły zabawki, Jacuś zgubił się w sklepie i inne historyjki Siedem rozdziałów, siedem historyjek, siedmiu bohaterów i wreszcie siedem scen rodzajowych z życia przedszkolaka opisanych sprawnym piórem Małgorzaty Żółtaszek i zilustrowanych przez Artura Nowickiego. Książeczka może sprawić wiele dobrego. Opisane w niej problemy są bardzo prawdziwe, przydarzyć się mogą każdemu malcowi. Autorka w opowieści o trudnych, kłopotliwych sytuacjach sprytnie, łącząc humor z powagą, wplata wątki magiczne, zaciekawiając tym samym dziecko, wciągając go w historię, a na końcu wskazuje rozwiązanie. Subtelnie, delikatnie naprowadzając na nie, bez nachalnego dydaktyzmu i „pedagogicznego nadęcia”. Natalka uwielbia swoją różową sukienkę, w której czuje się jak prawdziwa księżniczka. Najchętniej nie zdejmowałaby jej wcale. Mimo zimy, nie bacząc na ujemną temperaturę, gotowa jest wybrać się w sukni do przedszkola. Mama nie mogła jej przekonać, dopiero „wyprawa po królestwach pór roku” uzmysłowiła jej, że należy się ubierać adekwatnie do pogody panującej za oknem. Mała Anitka natomiast doskonale wiedziała, że zabawa jest dużo przyjemniejsza od robienia porządków. Jej zdania nie podzielały zabawki. Czuły się zaniedbane i pewnego dnia

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Marginesy, Warszawa 2012, s. 344, 34,90 zł, ISBN 978-83-933758-2-0

k s i ą ż k i

k w i e c i e ń

2 0 0 5

55


Recenzje Anna Wiśniewska

Angielski 6-latka Zeszyt z serii „Tęczowe przedszkole” przybliżający dzieciom język angielski. Za pomocą dużych kolorowych obrazków prezentowane jest podstawowe angielskie słownictwo. Rozpoczynamy od alfabetu, potem jest rodzina, dom, następnie szkoła, wypoczynek, skończywszy na zawodach i czynnościach. Ta publikacja daje spore pole manewru do wspólnej nauki z dzieckiem poprzez zabawę. (et) Firma Księgarska Olesiejuk, Warszawa 2012, s. 40, ISBN 978-83-7844-350-6

Ewa Karwan-Jastrzebska

Duchy w teatrze

Ale fajnie byłoby odkryć tajemne przejście do Werony epoki Renesansu (może być nawet współczesna). A gdyby jeszcze spotkać tam Romea i Julię oraz inne postacie z dramatów Szekspira! Ależ byłaby przygoda! Marysia, Ola i Michał, uczniowie warszawskiego gimnazjum występują w szkolnym przedstawieniu „Romeo i Julia”. Za sprawą duchów, odkrywają w teatrze tajne drzwi do świata szekspirowskiego dramatu. Może uda im się zmienić najsłynniejszą miłosnę tragedię w romantyczną opowieść z happy endem? Szepną na ucho Julii albo jej ukochanemu, że nie warto umierać… Czy się odważą zmienić bieg historii, choćby była to historia wymyślona? Poznają tajemnicze przepowiednie, odkrywają kryjówkę w grobowcu, zostają uwięzieni w lochu i poznają uczucia, nad którymi trudno zapanować. Młodych czytelników czeka wiele niespodzianek, ale o to przecież chodzi w serii Księżycowy Kamień – o przygodę i literacki zachwyt. Ewa Karwan – Jastrzębska wie jak zainteresować czytelników. Jest znaną autorką powieści dla dzieci

Czytam sobie

Emily Rodda

Pas Deltory. Puszcze Milczenia Cykl powieściowy australijskiej pisarki Emily Roddy (dotychczas w polskim tłumaczeniu ukazało się pięć tomów: „Puszcze Milczenia”, „Jezioro Łez”, „Miasto Szczurów”, „Ruchome Piaski”, „Góra Grozy”) to dzieje wyzwalania mitycznego Królestwa Deltory spod jarzma złowrogiego Władcy Mroku przez bohaterską drużynę, na czele której stoi szesnastoletni Lief. Cykl zyskał już sobie rzesze młodych fanów na świecie. Atrakcyjność tej prostej opowieści wynika zapewne z przyjętej przez autorkę konwencji fantasy z najbardziej charakterystycznymi dla tej odmiany powieści cechami, takimi jak: obecność magii, baśniowość, walka dobra ze złem, w której dobro ostatecznie zwycięża, a także motyw wyprawy przez niebezpieczne krainy w poszukiwaniu wykradzionych klejnotów, przygodowość czy cudowność świata przedstawionego. Postacie kreślone wyrazistą kreską, relacje międzyludzkie rządzą się tutaj prostymi zasadami, raczej nie napotkamy pogłębionych opisów czy charakterystyk. Właściwie momentami można odnieść wrażenie, że to niemal komiks z gatunku fantastyki przygodowej. „Pas Deltory” z pewnością przypadnie do gustu tym, którzy po lekturze spodziewają się przede wszystkim wartkiej akcji i wielu zapierających dech w piersiach przygód, jakie przytrafiają się bohaterom. Ewa Baniecka

Leszek Talko

Wojciech Widłak, Grzegorz Kasdepke, Małgorzata Strzałkowska, Agnieszka Frączek, Zofia Stanecka, Ewa Nowak, Rafał Witek, Joanna Olech, Jona Jung, Joanna Rusinek – najlepsi polscy twórcy książek dla dzieci włączyli się w projekt wydawnictwa Egmont, zachęcający dzieci w wieku 5-7 lat do nauki czytania. Serię „Czytam sobie” rozpoczyna dziewięć tytułów – po trzy w obrębie kolejnych poziomów czytelniczego zaawansowania dziecka („składam słowa”, „składam zdania”, „połykam strony”). Książeczki dla początkujących mają krótsze zdania, dominuje w nich ilustracja, tytuły dla bardziej wyrobionych czytelników pozwalają już płynnie czytać całe zdania. Co ważne – w każdej z nich jest zajmująca historia, opowiedziana słowem i obrazem, która zaciekawia i pobudza wyobraźnię. Jak w każdej dobrej książce. A po samodzielnej lekturze dziecko może nagrodzić się Dyplomem Sukcesu, który dołączony jest do książki, własnoręcznie ozdabiając go nalepką „Jestem super!”, „Udało się!” lub „Mój sukces!”. Na skrzydełku umieszczono także trzy krótkie pytania nawiązujące do treści książki. Jak zastrzega wydawca, „to nie jest seria do wspólnego czytania. Rodzic nie powinien dać się namówić na głośne czytanie”. Ale już na rozmowę o przeczytanym tekście – owszem. Bardzo nowoczesny, przyjazny, rozwijający pasję czytania cykl. Świetny wydawniczy pomysł, zwłaszcza w czasach, kiedy wizyta w księgarni w poszukiwaniu lektury dla latorośli może zakończyć się załamaniem nerwowym. A jak Jan Brzechwa mawiał, „przez odpowiednią lekturę dla dzieci kształtuje się smak przyszłego czytelnika”. Jako mama czytającej sześciolatki gorąco polecam. (et) b i b l i o t e k a

Egmont, Warszawa 2012, s. 178, ISBN 978-ęłęó?83-237-5289-9

tłum. Piotr Jankowski, Egmont, Warszawa 2012, s. 172, ISBN 978-83-237-5347-6.

Serie wydawnicze – Egmont

56

i młodzieży, autorką „Misia Fantazego”. Powieść adresowana jest do czytelników od ośmiu lat wzwyż. Trudniejsze wyrazy znajdą na końcu w słowniczku, i dowiedzą się, kim był Herkules, Zeus, madrygał albo olimpijskie spojrzenie. A przy okazji skosztują niegroźną dawkę historii i Szekspira. Joanna Habiera

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Pitu i Kudłata idą na całość Trudno być rodzicem współczesnych dzieci. Nudzą się. Potrzebują coraz to nowych bodźców. Prowadzą biznesy i kupione za rodzicielską krwawicę zabawki (petszkopki, megadroga gitara) sprzedają po dwa złote w szkole; szczęśliwe, że mogą sobie kupić bransoletki z cukierków. To Kudłata. Pitu urządza w szkole zawody purkania maszyną do purkania z czasopisma (co to jest purkanie?) i bawi się w rzucanie mokrą gąbką po klasie. Dlatego Pitu lubi szkołę. Kudłata ciągle umiera z nudów. A rodzice? Wspierają jak mogą. Czasem prześcigają się w licytacji i rywalizacji – które dziecko mądrzejsze. Jeden tata to nawet odrabia za dziecko lekcje, żeby było ładniej. I dostaje piątki (albo literki A). Współczesnej dzieci są przedsiębiorcze, umyją na stacji benzynowej samochód Niemcom i dumne chwalą się zarobionym euro, a rodzice palą się ze wstydu. W szkole nic się nie zmieniło. Nadal trzeba czytać, ziewając z nudów, lekturę „Puc, Bursztyn i goście” – tu potrzebna będzie interwencja iście niepedagogiczna i skorzystanie z bryku. Nauczyciele nadal doceniają prace najładniejsze, a nie najbardziej samodzielne. Wzrosły tylko wymagania uczniów. Potrafią pogonić szkolnego świętego Mikołaja, bo przyniósł im jakieś badziewne drobiazgi, a nie zamówione prezenty. Książki o Pitu i Kudłatej ukazują się w serii „Dla fanów Mikołajka” a ilustracje autorstwa Juliana Bohdanowicza przywodzą na myśl historyjki o słynnym francuskim łobuziaku. Pitu i Kudłata to polski Mikołajek w dwóch wcieleniach. A poczucie humoru, rodzicielska miłość, niespożyta cierpliwość oraz sarkazm i ironia to znaki firmowe autora •

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Poznaj dalsze losy bohaterów bestsellerowej Cukierni Pod Amorem PREMIERA 17 PAŹDZIERNIKA Książka dostępna także jako e-book i audiobook

czyta Anna Dereszowska

Pat ron i

m e di a ln i :

www.miastoswiatel.nk.com.pl

Legendarna seria

Xanth

w nowym przekładzie

patroni medialni:


Recenzje Lista bestsellerów dla dzieci 1

Karolcia, Maria Kruger, Siedmioróg

2

Mikołajek, Jean-Jacques Sempé, René Goscinny, Nasza Księgarnia

3

O psie, który jeździł, Roman Pisarski, Sara

4

Co to znaczy…, Grzegorz Kasdepke, Literatura

5

Pięciopsiaczki, Wanda Chotomska, Literatura

6

Dzieci z Bullerbyn, Astrid Lindgren, Nasza Księgarnia

7

Poczytaj mi mamo. Księga pierwsza, Nasza Księgarnia

8

Najnowsze przygody Mikołajka, Znak

9

Moje szczęśliwe życie, Rose Lagercrant, Zakamarki

10

Jesień na ulicy Czereśniowej, Susanne Berner Rotraut, Dwie Siostry

Specjalne podziękowania kierujemy do: księgarni Badet, księgarni Z Bajki i księgarni Bajbuk wielu zabawnych felietonów, scenarzysty i autora książek „Dziecko dla odważnych” i „Pomocy, jestem tatą!”. Talko przemawia głosem dzieci ze prawdziwym znawstwem tematu. Wszak to doświadczony rodzic. (hab) Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 160, ISBN 978-83-10-12239-1

klasie Skarżypytę, Złośnika, Prymusa, Chwalipiętę i Rozrabiakę. Ciekawe, jak ciebie nazwą inni? I chyba musisz się pogodzić z tym, że starsi będą cię przezywać smarkacz albo pierwszak. Trudno, za rok ty pewnie też się nie powstrzymasz. I wiesz co? Zapamiętaj: dzieci nie jedzą śmieci! (hab) Papilon, Poznań 2012, s. 144, ISBN 978-83-245-9633-1

Grażyna Stefaniak

Agnieszka Tyszka

Uczę się pisać Obszerny zestaw ćwiczeń do pracy w domu, przeznaczony dla dzieci, które rozpoczynają właśnie naukę pisania. Pod okiem rodzica, kilkulatki mogą ćwiczyć sprawne posługiwanie się ołówkiem, a następnie długopisem, kreśląc kształty, szlaczki, wreszcie literki, słowa i całe zdania. Materiały i zadania zostały dobrane tak, aby zapewnić efektywny sposób uczenia się. Forma graficzna książki zachęca do korzystania. Autorka podsuwa również rodzicom rozmaite zabawy i gry edukacyjne na czas spędzany z pociechami (np. podczas spacerów), które mają na celu rozwijanie sprawności manualnej, koordynacji wzrokowo-ruchowej, a w konsekwencji umiejętności pisania. Ostatni rozdział stanowią rady dla rodziców, taki swoisty dekalog. Dla wielu te dziesięć wskazówek może wydać się trywialnymi, nie zaszkodzi jednak je sobie przypomnieć. Jak np. tę o czytaniu dziecku przed snem bajek, co daje mu poczucie bezpieczeństwa i bliskości rodziców. Gdy nasza pociecha nauczy się pisać, wnet posiądzie naukę czytania i jeszcze zatęsknimy za tą chwilą wspólnej lektury. (et) Firma Księgarska Olesiejuk, Warszawa 2012, s. 84, ISBN 978-83-7770-995-5

Marcin Przewoźniak

Praktyczny poradnik ucznia. Twoja szkoła bez tajemnic Co to jest szkoła? To takie miejsce, gdzie uczą się dzieci. Dużo się rysuje, maluje i klei. Tak samo jak w przedszkolu trzeba zmieniać kapcie. Są wycieczki i plac zabaw. Ale zajęcia zaczynają się o innych godzinach. I nie każdy je tu obiad w stołówce. I nie ma leżakowania. Za rok mój synek idzie do zerówki. Spróbujemy przygotować Franka do wkroczenia w nowe środowisko. Poradnik przyda się każdemu, kto rozpoczyna szkolną przygodę i chciałby wiedzieć, co go czeka. Wprawdzie kandydat na ucznia sam jeszcze raczej nie przeczyta, ale od czego są rodzice. Co w tej szkole cię czeka? Dlaczego trzeba tam chodzić? Rodzice kupią ci piórnik i super gumkę do ścierania. Dostaniesz legitymację szkolną ze zdjęciem. To prawie jak dowód osobisty. Dowiesz się, do czego służy tornister, a do czego nie powinien. Nie bój się – pasowanie na ucznia nie polega na biciu pasem. Którą ławkę wybrać i z kim usiąść? Na co najczęściej chorują zeszyty? Okazuje się, że na oparzenia pogumkowe, brudnicę pospolitą i czerwonkę wstydliwą. Dlaczego lepiej nie zostać kujonem i skarżypytą? Na pewno spotkasz w swojej 58

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

Zosia z ulicy Kociej na tropie Nadchodzi jesień. Zosię ta wiadomość by ucieszyła, bo lubi tę porę roku, gdyby nie to, że jesień zwiastuje “rozpoczęcie (lub też zapadnięcie) ZMROKU szkolnego”. Wprawdzie dziewięcioletnia bohaterka zaaklimatyzowała się już na ulicy Kociej w Łomiankach, ale gorzej ze szkołą. Nowa wychowawczyni napawa ją przerażeniem, bólem brzucha i szkołowstrętem. Uczy matematyki, krzyczy i w ogóle jest niesympatyczna. Trzyletnia siostra Zosi, Mania, nadaje jej przydomek

Mroczna Pampira. I to na jej trop wpada Zosia w Łomiankach. Będzie także trop kuny na dachu oraz trop literacki, czyli pisanie powieści detektywistycznej z rymami. Co nas czeka na ulicy Kociej? Niepowtarzalna ciocia Malina – bez niej świat miałby mniej barw. Poza tym Pypek z rodziny Admirałów przeniósł się już na tamten świat i zamieszkał w pilnie strzeżonym Motyleum, zastąpił go całkiem żywy Fryderyk Szopen Pracz. Ciocia Malina rozpętuje akcję Ha-Kuna Matata, czyli dachowe polowanie na uciążliwą kunę, rodzice Zosi urządzają integrację klasową na “naturalnym” gruncie, która zakończy się wielkim… Przeczytacie, zobaczycie. Poznacie masę zabawnych nowo-słówek oraz zakleństw i poprawicie sobie nastrój. Książka Agnieszki Tyszki, pełna ciepłego humoru i sympatycznych perypetii Zosi i spółki, działa jak przeciw-jesienna szczepionka. Z przyjemnością wrócimy na ulicę Kocią. Już wkrótce! I zapamiętajmy zakleństwo Zosi: “Gdy jest więcej dzieci, słońce mocniej świeci”. Joanna Habiera Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 256, ISBN 978-83-10-12268-1

Prawo, gospodarka Dorota Ilczuk

Ekonomika kultury Książka, jakich na polskich półkach brakowało, zwłaszcza w rodzimym opracowaniu, bo jest przekład „Ekonomii i kultury” Davida Throsby’ego, pracy fundamentalnej w tym zakresie. Publikacja Do•

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Profesjonalnie o prawie autorskim

Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Jagiellońskiego Prace z prawa własności intelektualnej

Prawo autorskie i prawa pokrewne Komentarz redakcja naukowa Janusz Barta i Ryszard Markiewicz Piąte wydanie cenionego komentarza do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Publikacja zawiera również omówienie nowych regulacji w odniesieniu do Komisji Prawa Autorskiego, w tym w szczególności zmian dotyczących uprawnień w zakresie zatwierdzania tabel wynagrodzeń, a także procedury toczących się przed nią postępowań.

Prawo autorskie Wzory umów z komentarzem Piotr Ślęzak

Pełna oferta publikacji z zakresu prawa autorskiego w księgarni internetowej http://www.profinfo.pl/prawo/prawo-autorskie


Recenzje Lista bestsellerów Księgarni Ekonomicznej K. Leki www.ksiegarnia-ekonomiczna.com.pl 1

Przeciw bogom. Niezwykłe dzieje ryzyka, P.L. Bernstein, Kurhause 2011, 492 str., 59,90 zł

2

Księga dobrych praktyk w zakresie zarządzania ciągłością działania (Business Continuity Management), red. R.W. Kaszubski, D. Romańczuk, Związek Banków Polskich 2012, 216 str., 59,90

3

Zarządzanie ryzykiem operacyjnym, red. I. Staniec, J. Zawiła-Niedźwiedzki, C.H. Beck 2008, 304 str., 42 zł

4

Psychologia i życie, R. Gerrig, P.G. Zimbardo, WN PWN 2011, 698 str., 135 zł

5

Psychologia społeczna, T.D. Wilson, E. Aronson, R.M. Akert, Zysk i S-ka 2012, 544 str., 99 zł

6

Standardy kierowania zespołem handlowym, R. Krool, Studio Emka 2008, 240 str., 51,45 zł

7

Zarys przedsiębiorczości. Podręcznik dla szkół ponadgimnazjalnych, J. Musiałkiewicz, Ekonomik 2012, 276 str., 27,90 zł

8

Ekonomia i prawo w turystyce. Podręcznik do nauki zawodu technik obsługi turystycznej, M. Wajgner, R. Tylińska, Rea 2009, 304 str., 36,65 zł

9

Siła przyzwyczajenia. 95% zachowań konsumentów pomijanych przez specjalistów od marketingu, M. Neale, Wolters Kluwer 2012, 260 str., 52 zł

10

Zastosowanie prawa cywilnego w zamówieniach publicznych, E. Grabowska-Szweicer, M. Meducki, Presscom 2012, 216 str., 128 zł

roty Ilczuk ważna jest z co najmniej dwóch powodów. Po pierwsze, pokazuje decydentom (o ile oni w ogóle czytają książki) wagę kultury w systemie społeczno-ekonomicznym państwa. Po drugie, pokazuje ludziom bezpośrednio zaangażowanym w kulturę pewne drogowskazy – jak ten „przemysł” funkcjonuje, skąd biorą się źródła finansowania, jaką wagę ma dobro publiczne, jaką działalność non profit, jakiego typu dobrem jest kultura w społecznym obiegu, ale też w biznesie. Jest jeszcze trzeci wymiar tej książki – dydaktyczny – dla studentów, którzy mają cokolwiek wspólnego z ekonomiką kultury będzie to lektura nie tylko przydatna, ale chyba obowiązkowa. A napisana w przejrzysty sposób, choć nie podręcznikowy, bo jednak ambicje autorki raczej wykraczały poza krąg studentów. Mam jednak swoje żale do tej książki. Ekonomika kultury w sektorze prywatnym, nazwijmy go biznesowym, została potraktowana jednak marginalnie, biorąc pod uwagę jej współczesne znaczenie. Właściwie prawie nie ma mowy o prawnych ograniczeniach funkcjonowania kultury (zakres obowiązywania autorskich praw majątkowych, pola eksploatacji itd.) i ich konsekwencji, co nabiera coraz większego znaczenia w dobie kultury cyfrowej. I wreszcie, z racji na moje własne zainteresowania, rozczarowało mnie znikome zainteresowanie autorki książkami w ich rynkowym obiegu, dużo więcej uwagi poświęca sztuce czy muzyce. No i jeszcze uwaga edytorska, do wydawcy – co to za pomysł, żeby na przedniej i tylniej stronie okładki książki o kulturze przedstawiać pisuar? Intryguje? Tak. Ale kojarzy się jednak mało kulturalnie. Łukasz Gołębiewski Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2012, s. 232, ISBN 978-83-01-17047-9

Leszek Berezowski

Jak czytać i rozumieć angielskie umowy To już czwarte wydanie praktycznego przewodnika językowego przeznaczonego dla prawników i tłumaczy, w którym autor – językoznawca i doświadczony tłumacz, profesor Uniwersytetu Wrocławskiego – wprowadza czytelnika w tajniki zapisów umownych kontraktów anglojęzycznych. Język prawniczy charakteryzuje się szczególnym hermetyzmem, na który nakłada się specyfika poszczególnych języków narodowych oraz budowy całego krajowego systemu prawnego, w tym jego tradycji. Autor omawianego opracowania wprawnie, krok po kroku uczy czytelnika prawidłowego rozumienia i interpretowania klauzul umownych kontraktów zawieranych w języku angielskim, co czyni w kontekście podsta60

b i b l i o t e k a

a n a l i z

p r z e d s t a w i a

wowych zagadnień prawa krajów anglosaskich. Obecne wydanie poradnika zostało zaktualizowane, ponadto dodano podrozdział dotyczący umowy spółki osobowej. (jh) C.H. Beck, Warszawa 2012, s. 332, 99 zł, ISBN 978-83-255-4081-4

Paul A. Samuelson, William D. Nordhaus

Ekonomia

Podręczników do nauki ekonomii wydano już setki w wielu językach, ale to „Ekonomia” Paula A. Samuelsona od lat cieszy się największym poważaniem wśród wykładowców oraz chyba największą sympatią studentów. Skąd ta renoma i dydaktyczny sukces? Otóż po pierwsze zmarły w 2009 roku Paul A. Samuelson, laureat nagrody Nobla w dziedzinie ekonomii, to jeden z tych autorytetów, którego nazwisko nie budzi kontrowersji. Po drugie, był świetnym badaczem i znawcą historii ekonomii, dzięki czemu jego podręczniki mogą służyć jako gotowy program nauczania, zawierają wszystko to, co w naukach ekonomicznych najważniejsze. Po trzecie, hasłowy, niemal encyklopedyczny, suchy i zobiektyzowany ton wykładu, okazuje się być wielki atutem w naukach społecznych. Niewielu autorów potrafi przedstawiać wiedzę w sposób równie zdyscyplinowany, podręczniki Samuelsona można porównywać do katalogów – liczy się przede wszystkim porządek w zebranych informacjach. To bardzo ułatwia naukę, bo student może mieć pewność, że są tu tylko rzeczy najważniejsze. Ale ten encyklopedyczny styl jest jednak przełamywany, co najmniej na dwa sposoby. Pierwszy, to śródtytuły, często lekkie, intrygujące, prawdopodobnie pochodzące od edytora tomu lub od współautora, prof. Williama D. Nordhausa. Drugi, to proponowane zestawy ćwiczeń, które nie polegają na odtwarzaniu zebranej wiedzy, ale pobudzają do dyskusji, do kreatywnego myślenia, a nawet do zabawy w grupach. Te ćwiczenia mają duże praktyczne znaczenie, także dla przyszłej pracy studenta, który uczył się z podręcznika Samuelsona. Styl dyskursu, w którym zdobytą wiedzę wieńczy seria intrygujących pytań, przyda się młodym adeptom – zarówno w pracy naukowej, jak i w biznesie. „Ekonomia” Paula A. Samuelsona i Williama D. Nordhausa to opus magnum nauki, która nasz świat próbuje zracjonalizować i opisać w liczbach. Jest w tym tak cudownie staroświecka, a przecież nie wyobrażamy sobie bez niej codzienności (analiza, zarządzanie, interwencjonizm) ani przyszłości (planowanie, strategia), marząc o powrocie czasów gospodarczego wzrostu. (łg) tłum. Adam Bukowski, Jacek Środa, Rebis, Poznań 2012, s. 726, 99 zł, ISBN 978-83-7510-614-5

k s i ą ż k i

p a ź d z i e r n i k

2 0 1 2


Listopadowe nowości wydawnictwa Sonia Draga

Poruszająca powieść, w której suspens miesza się z niepokojącą historią uczucia.

Mrożąca krew w żyłach historia z huraganem, miłością i zjawiskami nadprzyrodzonymi w rolach głównych.

Kilka deko lukru, szczypta pieprzu, kilka kropel perwersji i garść pikanterii. Nadeszła era EL James!!! Drugi tom najlepiej sprzedającej się trylogii ostatniej dekady!

Ze szczęściem jest tak jak z katarem. Mamy na nie tysiące recept, z których żadna nie jest skuteczna. Czy aby na pewno?

Fascynujące losy imigrantów nasycone sporą dawką emocji, doprawione płomiennym romansem i ubrane w trzymającą napięcia fabułę.

Kochliwy młodzieniec, piękna niewias­ ta, niebezpieczna misja i płomienny romans – barwna powieść historyczna bestsellerowej niemieckiej pary.

Niepokojący thriller psychologiczny, który z hipnotyczną siłą wciąga czytelnika w czeluście ludzkiej psychiki.

Miłość, przyjaźń i wojna w pełnym niebezpieczeństw świecie magii – dalszy ciąg przygód bohaterów powieści Czarodzieje.

Wydawnictwo Sonia Draga pl. Grunwaldzki 8-10, 40-127 Katowice tel.: (32) 782-64-77; www.soniadraga.pl, info@soniadraga.pl znajdź nas na Facebooku: http://www.facebook.com/WydawnictwoSoniaDraga


KsiążKa niezbędna w Każdym patriotycznym domu

! Ć Ś O W O N Patronat honorowy: NSZZ

Komisja Krajowa

P

iękną polszczyzną napisana książka w wielu miejscach wręcz wstrząsa czytelnikiem, zmusza do przemyśleń i przewartościowań, do szukania narodowych, a więc chrześcijańskich korzeni. Utrwala narodową pamięć i uświadamia, jaką straszną cenę trzeba płacić za jej utratę. „Strachy i Lachy” to obraz współczesnej Polski z historią w tle, obraz odarty z wszelkiej, narosłej przez lata komunizmu politury. Takie dzieła powstają dziś nader rzadko – niczym car panuje bowiem wszechobecna, otaczana nabożnym kultem poprawność polityczna.

344 stro ny!

nek Na okładce rysu Noc w Belwederze

17 x 24 cm, kreda 135 g, twarda oprawa ISBN: 978-837553-141-1 15 rysunków satyrycznych autorstwa Ewy Barańskiej-Jamrozik Biały Kruk Sp. z o.o., ul. Szwedzka 38, 30-324 Kraków, tel.: 12/254 56 02, 260 32 90, 260 32 40, faks: 12/254 56 00, e-mail: handlowy@bialykruk.pl, księgarnia: www.bialykruk.pl


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.