n k Pi yd Nr 11/2012 (194) • listopad 2012 Cena 9,99 zł (23% VAT) • ISSN 2083-7747 • Indeks 334464
Syd Barrett umarł bogaty, a Pink Floyd mieli swoją Yōko Ono. Teraz wiem to i znacznie więcej. Opowieść bez cenzury. – PIOTR METZ
o l F MARK BLAKE
PRĘDZEJ ŚWINIE ZACZNĄ LATAĆ Prawdziwa historia Pink Floyd
Spis treści
W numerze Dobre dni książki historycznej Numer 11 (194)
Redaktor naczelny: Piotr Dobrołęcki Z-ca red. naczelnego: Ewa Tenderenda-Ożóg Sekretarz redakcji: Krzysztof Masłoń Zespół: Łukasz Gołębiewski, Joanna Hetman, Paweł Waszczyk Stale współpracują: Janusz Drzewucki, Joanna Habiera, Jarosław Górski, Piotr Kitrasiewicz, Bogdan Klukowski, Tadeusz Lewandowski, Marek Ławrynowicz, Lech Mergler, Wanda Morawiecka, Tomasz Nowak, Urszula Pawlik, Bożena Rytel, Grzegorz Sowula, Michał Zając, Tomasz Zapert
Sekretariat: Kamila Bauman Kolportaż: Elżbieta Habiera Prenumerata: Ewa Zając Adres redakcji: 00-048 Warszawa, Mazowiecka 6/8 pok. 416, tel.: 828 36 31, tel./fax (22) 827 93 50 Internet: www.rynek-ksiazki.pl, e-mail: marketing@rynek-ksiazki.pl facebook.com/magazynliteracki http://issuu.com/magazynliteracki tatsu@tatsu.pl
Wydawca: Biblioteka Analiz Sp. z o.o. 00-048 Warszawa, ul. Mazowiecka 6/8 pok. 416 Prezes zarządu: Łukasz Gołębiewski Prenumerata: 1) Redakcja: tel. (22) 827 93 50, fax (22) 828 36 31 www.rynek-ksiazki.pl/sklep/czasopisma 2) RUCH S.A. (kraj): www.ruch.pol.pl 3) Garmond Press Kraków: www.garmond.com.pl 4) Kolporter S.A.: www.kolporter.com.pl
2
b i b l i o t e k a
Gotowi na więzienie Zapraszamy do lektury wywiadu z Anną Smółką-Gnauck, autorką książki „Między wolnością a pokojem. Zarys historii Ruchu »Wolność i Pokój«” (IPN). Zacznę do tego, jak szukałam pomysłu na prace magisterską, bo to jest geneza tej książki. Wpierw marzyłam o starożytności, miałam świetnych profesorów, na pierwszym roku studiów na Uniwersytecie Warszawskim byłam studentką prof. Włodzimierza Lengauera, potem chodziłam na jego znakomite seminarium poświęcone religii starożytnych Greków. Z drugiej strony życie mnie wciągało, upadł komunizm i dla takiej młodzieży jak ja świat stanął otworem. Jeszcze nie magister, a już dyrektor – tak się zaczęła moja praca w Unii Wydawców Prasy. Na fali entuzjazmu udałam się do prof. Lengauera, przyjął mnie, jak zwykle przemiło, a ja wypaliłam, że chciałabym pisać u niego pracę magisterską. Znał mnie w miarę dobrze, więc się uśmiechnął i zastosował jeden z dowcipniejszych sposobów odmówienia swojej studentce, orzekając: „To nie jest na pani temperament”. Potem rozwinął całą gamę warunków niemożliwych do spełnienia, na czele z biegłą znajomością greki, której oczywiście nie znałam. Łacinę może znałam nie tak źle, ale potrzebna była greka, bo chciałam pisać o Grecji. Musiałam zatem szukać innego pomysłu na życie… Przerzuciłam się w drugą skrajność i pomyślałam, że zajmę się czymś, o czym nikt wcześniej nie pisał, czyli historią Ruchu „Wolność i Pokój” 24 – 25
Reklama: Ewa Tenderenda-Ożóg
Łamanie: Tatsu
W listopadowym numerze „Magazynu Literackim KSIĄŻKI” tradycyjnie prezentujemy książki historyczne. Przeglądu najciekawszych tytułów dokonuje Piotr Dobrołęcki: W tym roku, jak było też w kilku ostatnich latach, jest to zadanie bardzo wdzięczne, gdyż po okresie posuchy gatunek ten wyraźnie rozkwita, a czytelnicy, w każdym razie znacząca ich grupa, preferują ten rodzaj lektury. Można nawet postawić tezę, że momentem przełomowym były pierwsze publikacje książek Normana Daviesa, brytyjskiego naukowca, który z ironią, ale i z podziwem nazywany jest najwybitniejszym historykiem polskim. Niemałą rolę w popularyzacji książki historycznej wśród szerszego grona odbiorców odegrali sami wydawcy, widząc jednocześnie w tej grupie tytułów duży potencjał rynkowy. Wykreowali przy tym polskich autorów, którzy nie widząc nic wstydliwego w sposobie pisania o historii, jaki zaprezentował Norman Davies, podjęli się tematów trudnych, ale przez to ciekawych i w interesującej formie przybliżyli je polskiemu czytelnikowi. Możemy wymienić tu dwa charakterystyczne przykłady. Jednym jest pisarstwo Tadeusza A. Kisielewskiego, niestrudzonego odkrywcy nowych faktów dotyczących katastrofy gibraltarskiej i zbrodni katyńskiej, który zaistniał dzięki poznańskiemu Rebisowi, a drugim — cykl książek Sławomira Kopera, autora kilkunastu już popularnych książek o historii, ocenianych różnie, ale bardzo poczytnych, zaś jego wydawcą i współtwórcą sukcesu jest Bellona 18 – 23
a n a l i z
Książki miesiąca „Całun Jezusa Nazarejczyka” Barbary Frale oraz „Strachy i Lachy” Andrzeja Nowaka 30 „Listy” Johna Lennona oraz „Sacrum Profanum” Krzysztofa Azarewicza, Piotra Weltrowskiego i Adama Nergala Darskiego 33
Proponujemy także Wydarzenia 6 – 12 • Bestsellery 14 – 16 • Na-molny książkowiec 27 Koszyk z książkami 28 • Między wierszami 29 • Felieton Marka Ławrynowicza 36 • Recenzje 34 – 52 p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Nasze patronaty i nowości
Nowości wydawnicze
Patronaty
Polecamy inne nasze czasopisma:
Miejsca objęte patronatem 1. Klub Księgarza
Biblioteka Analiz – dwutygodnik, roczna prenumerata 900 zł. Notes Wydawniczy – miesięcznik, roczna prenumerata 170 zł. Wiadomości Księgarskie – kwartalnik, roczna prenumerata 36 zł. Wyspa – kwartalnik, roczna prenumerata 40 zł. Andrzej Skrzypczak „Ruch wydawniczy we Lwowie w latach 1929-1939” – książka dr Andrzeja Skrzypczaka przedstawia znaczenie Lwowa w historii i kulturze Polski w tym jej aspekcie, który tyczy bogatego dorobku wydawniczego miasta, nie tylko w zakresie piśmiennictwa polskiego, ale też tych narodów, które tworzyły wspólną Rzeczypospolitą do czasów drugiej wojny światowej. Głównym zadaniem rozprawy jest przedstawienie ruchu wydawniczego Lwowa w okresie międzywojennym, jako fragmentu dziejów rynku książki w Polsce. Czytelnik znajdzie tu także charakterystykę czołowych firm wydawniczych, drukarskich i księgarskich miasta w którego herbie zamieszczona jest dewiza „Semper fidelis” (Zawsze wierny). Cena 25 zł. Przemysław Narbutowicz „Sprzedać książkę po okładce” – jak sprzedać książkę? Można zacząć od sprzedaży czytelnikowi jej okładki. O tym właśnie traktuje publikacja Przemysława Narbutowicza. „Sprzedać książkę po okładce” stanowi jedyne dostępne na polskim rynku studium narzędzi wykorzystywanych w bezpośredniej prezentacji książki skierowanej do czytelnika i sposobów wywierania wpływu na klientów księgarń. Cena 39 zł. „Gdzie jest czytelnik? ” – nowy esej Łukasza Gołę biewskiego, w którym autor wnika w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę księgarni i bibliotek. Cena 29 zł.
2. Salony Biblioteki Narodowej: • Salon Pisarzy i Salon Wydawców Książki objęte patronatem (w ciągu 4 ostatnich miesięcy) 1. Jirafa Roja: • Piotr Stróżyński Kokon wytrzeźwień – IX 2012 • Zbuntowani – X 2012 2. Egmont: • Zofia Stanecka Basia i dentysta – IX 2012 • Zofia Stanecka Basia i telefon – IX 2012 • Eva Völler Magiczna gondola – IX 2012 • Marissa Meyer Saga Księżycowa. Cinder – IX 2012 • Dee Shulmann Gorączka – X 2012 • Ewa Karwan-Jastrzębska Wyjątkowi – X 2012 3. Fabryka Słów: • Mark Hodder Zdumiewająca sprawa Nakręcanego Człowieka – VIII 2012 4. Bukowy Las: • Kathleen MacMahon Tak to się kończy – X 2012 5. Aetos: • Nick Vujicic Bez rąk, bez nóg, bez ograniczeń – VIII 2012 6. MG: • Agata Tuszyńska Tyrmandowie. Romans amerykański – IX 2012 7. Replika: • Patrick Lapeyre Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma końca – IX 2012 8. Amea: • Aida Amer Rantis – X 2012 9. Buchmann: • Ryszard Kalisz, Krzysztof Kotowski Z prawa na lewo. Alfabet Kalisza – X 2012 10. Lambook: • Sabiha al-Khemir Błękitny Manuskrypt – X 2012 11. Smak Słowa: • Hanna Fedorowicz Doznać cudu? Opowieść Trudy Rosenberg – X 2012 12. Zielona Sowa: • Marie Lu Legenda. Rebeliant – X 2012 Konkursy Nagroda im. Jerzego i Hanny Kuryłowiczów – dla tłumaczy literatury naukowej. Nagroda im. Jerzego Skowronka – dla autorów i wydawców książek historycznych. Nagroda im. Karla Dedeciusa – dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej oraz niemieckich tłumaczy literatury polskiej. Nagroda Donga – celem konkursu jest promocja najbardziej wartościowych książek dla dzieci. Nagroda Literacka m.st. Warszawy. Ogólnopolski Konkurs Rymkiewiczowski. Targi książki w 2012 roku
„Rynek książki w Polsce 2012” – kompendium wiedzy o rynku wydawniczo-księgarskim. Analiza zmian, prognozy rozwoju poszczególnych segmentów rynku, szczegółowo omówione największe wydawnictwa, hurtownie i sieci księgarskie, charakterystyki firm, informacje o obrotach, sprzedaży książek, zatrudnieniu itp. Edycja pięciotomowa – „Wydawnictwa”, „Dystrybucja”, „Poligrafia”, „Papier” oraz „Who is Who”. Cena tomu I – 80 zł, tomu II – 70 zł, tomu III – 50 zł, tomu IV – 55 zł, tomu V – 65 zł.
4
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Poznańskie Spotkania Targowe – Książka dla Dzieci i Młodzieży, Poznań 3-5 II 17. Targi Edukacyjne EDUKACJA, Kielce 28-30 III XVIII Targi Wydawców Katolickich, Warszawa 20-22 IV 3. Warszawskie Targi Książki, Warszawa 10-13 V VIII Kiermasz Wydawców Katolickich, Katowice 1-2 VI Targi Książki Historycznej, Kraków, 13-15 IX 16. Targi Książki w Krakowie, 25-28 X XXI Targi Książki Historycznej, Warszawa, 29 XI-2XII II Salon Ciekawej Książki, Łódź, 7-9 XII
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Wydarzenia
M
iędzynarodowa Nagroda Poetycka im. Wisławy Szymborskiej wręczana co roku we wrześniu w Krakowie będzie wynosiła 200 tys. zł. Otrzyma ją autor wierszy wydanych po polsku – w oryginale lub przekładzie. Po raz pierwszy zostanie wręczona w 2013 roku, prawdopodobnie 28 września. Mogą być do niej zgłoszone tomy poetyckie, które ukazały się w minionym roku po polsku lub w przekładzie na język polski. Pięć nominacji do nagrody będzie ogłaszane w maju. Spośród nich kapituła wybierze zwycięską książkę. Jeśli laureatem zostanie autor obcojęzyczny, nagrodę w wysokości 50 tys. zł otrzyma także tłumacz. Kandydatów do Nagrody Poetyckiej im. Wisławy Szymborskiej do 31 stycznia mogą zgłaszać wydawnictwa, przedstawiciele instytucji kultury, media o charakterze literackim, członkowie kapituły oraz inne osoby. (pw)
Partnerzy od e-podręczników
O
środek Rozwoju Edukacji poinformował o zakończeniu naboru na partnerów projektu systemowego pod nazwą „E-podręczniki do kształcenia ogólnego”. Wyłoniono czterech partnerów merytorycznych, których zadaniem będzie opracowanie treści e-podręcznika do poszczególnych grup przedmiotów oraz partnera technologicznego, który odpowiedzialny będzie za jego techniczną konstrukcję. Partnerami projektu zostały następujące instytucje: Poznańskie Centrum Superkomputerowo Sieciowe, będące pionem Instytutu Chemii Bioorganicznej Polskiej Akademii Nauk – partner technologiczny; Grupa Edukacyjna S.A. – partner merytoryczny w zakresie edukacji wczesnoszkolnej; Uniwersytet Wrocławski – partner merytoryczny w zakresie przedmiotów humanistycznych; Uniwersytet Przyrodniczy we Wrocławiu – partner merytoryczny w zakresie przedmiotów przyrodniczych; Politechnika Łódzka – partner merytoryczny w zakresie matematyki i przedmiotów informatycznych. (pw)
Literacki Debiut Roku
R
usz y ła druga edycja konkursu „Literacki De biut Roku” organizowanego przez Wydawnictwo Novae Res pod honorowym patronatem Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Konkurs zainicjowany został w celu promowania polskich debiutantów w zakresie literatury pięknej. Głównym celem konkursu jest wyłonienie w danym roku kalendarzowym najlepszej powieści, która nie była dotychczas nigdzie publikowana w wersji drukowanej. – Literacki Debiut Roku jest inicjatywą, dzięki której odnajdujemy i promujemy utalentowanych rodzimych debiutantów, których twórczość ma za zadanie odświeżyć polski rynek literacki – mówi Wojciech Gustowski, redaktor naczelny Wydawnictwa Novae Res. Na 6
b i b l i o t e k a
a n a l i z
16. Targi Książki w Krakowie
Wkręcanie w czytanie
P
odczas tegorocznej edycji krakowskiej imprezy swoją ofertę wydawniczą zaprezentowało 562 wystawców. Przez cztery dni Targi odwiedziło blisko 34 tys. osób, które mogły liczyć m.in. na spotkania z niemal 500 autorami. W ich grupie znaleźli się najpopularniejsi twórcy literaccy ostatnich lat, a wśród nich m.in. laureat Nagrody Nike 2012 Marek Bieńczyk, Joanna Chmielewska, Janusz Głowacki, Katarzyna Grochola, Małgorzata Kalicińska, Marek Krajewski, Ewa Lipska, Dorota Masłowska, Andrzej Stasiuk, Andrzej Pipilpiuk, Magdalena Tulli, Rafał Kosik. Na atrakcyjny program złożyło się niemalże 800 godzin spotkań, warsztatów, dyskusji, paneli, pogadanek, seminariów. Akredytowało się 300 dziennikarzy, którzy mówili i pisali o targach. Zarówno przed inauguracją wystawienniczej imprezy, jak i w jej trakcie, rekordy popularności bił fanpage Targów Książki na Facebooku, który „lubi” już ponad 10 tys. internautów. Jednym z ważniejszych i najbardziej efektownych sposobów promowania czytelnictwa była akcja „wkręcania w czytanie” znanych osób odwiedzających targi. W tym wyjątkowym wydarzeniu udział wzięło kilkuset uczestników targów oraz wielu znanych autorów – pisarzy (m.in. Grzegorz Kasdepke, Rafał Kosik, Andrzej Pilipiuk, Martin Pollack, Michał Rusinek, Janusz L. Wiśniewski, Torny Lindgren), aktorów (Jan Nowicki), dziennikarzy (Beata Gawryluk, Krystyna Mazurówna, Ewa Wachowicz, Wojciech Zawioła), podróżników (Beata Pawlikowska, Martyna Wojciechowska – na zdjęciu), muzyków (Adam Nergal Darski, Urszula Dudziak), sportowców (Andrea Anastasi, Mariusz Czerkawski, Andrzej Iwan, Krzysztof Hołowczyc), a także reżyserów i celebrytów. Kolejne, 17. już Targi Książki w Krakowie zaplanowano w terminie 24-27 października 2013 roku. Według zapowiedzi ich organizatorów, będzie to ostatnia edycja w starej lokalizacji przy ul. Centralnej. W 2014 rok targi zawitają już do nowoczesnego Międzynarodowego Centrum Targowo-Kongresowego EXPO Kraków. (pw) fot. Targi w Krakowie
Nagroda Wisławy Szymborskiej
laureatów konkursu czekają bardzo atrakcyjne nagrody: I miejsce – tytuł „Literacki Debiut Roku”, statuetka, laptop, eleganckie pióro, opublikowanie zwycięskiego utworu drukiem, jego dystrybucja oraz promocja przez Wydawnictwo Novae Res, II miejsce – dyplom, elektroniczny czytnik książek, pióro, zestaw 10 egzemplarzy książek, III miejsce – dyplom, pióro, zestaw 10 egzemplarzy książek. Zgłoszenia do konkursu dokonuje autor powieści lub osoba przez niego upoważniona, przesyłając do 15 grudnia 2012 roku jej wersję elektroniczną (zapisaną w formacie doc lub rtf na płycie CD lub DVD), na adres: Wydawnictwo Novae Res, al. Zwycięstwa 96/98, 81-451 Gdynia, z dopiskiem: Literacki Debiut Roku. Informacji związanych z konkursem udziela sekretariat wydawnictwa Novae Res pod adresem ldr@novaeres.pl. Oficjalna strona konkursu: www.literackidebiutroku.pl. Patronat nad konkursem sprawuje „Magazyn Literacki KSIĄŻKI”. (pw)
Koalicja UPC i WSz PWN
Z
inicjatywy UPC Polska, powstał bezpłatny Internet Starter oraz scenariusze lekcji informatyki dla szkół podstawowych i gimnazjów, które UPC i Wydawnictwo Szkolne PWN udostępniły nauczycielom. Projekt ma na celu uwrażliwienie młodego pokolenia na problem braku umiejętności posługiwania się komputerem oraz internep r z e d s t a w i a
•
tem przez osoby starsze, jak również pokazanie dzieciom i młodzieży, w jaki sposób mogą się dzielić wiedzą na temat nowych technologii z rodzicami czy dziadkami. By przygotować dla kogoś bliskiego Internet Starter, dzieci powinny najpierw ustalić, czym ta osoba się interesuje, co lubi, jakie narzędzia dostępne w internecie będą dla niej ułatwieniem w codziennym życiu. Następnie powinny odnaleźć w sieci najbardziej wartościowe strony, które okażą się odpowiedzią na te potrzeby i sprawią, że surfowanie w sieci stanie się dla rodziców czy dziadków przyjemnością. (pw)
100 e-booków Rebisu
W
połowie września minęło pół roku od premiery naszych pierwszych e-booków. Wtedy DW Rebis zapowiadał wydanie w 2012 roku stu pozycji w wersji elektronicznej. Już wówczas wszystko wskazywało na to, że zamkniemy ten rok ze znacznie większą liczbą tytułów w tej formie wydania. Miło więc nam poinformować, że ukazał się nasz setny tytuł w wersji elektronicznej. Jest nim jeden z największych hitów w historii Rebisu, ‘Jedz, módl się, kochaj’ Elizabeth Gilbert, którego w wersji tradycyjnej sprzedało się w Polsce do tej pory ponad 340 tys. egz." – czytamy w komunikacie poznań-
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Wydarzenia skiej oficyny. Do końca tego roku w ofercie Rebisu pojawi się jeszcze kilkanaście e-booków. Z dziewięciu nowości, które zostaną wydane jeszcze w tym roku w wersji tradycyjnej, jedna z nich, „Sejf” Tomasz Sekielskiego, miała już swoją e-bookową prapremierę 24 października, a pięć innych ukaże się jednocześnie w wersji elektronicznej. Będą to m.in. „Za grzechy ojca” Jeffreya Archera oraz „Mossad” Michaela Bar-Zohara. „W przyszłym roku planujemy poszerzyć ofertę naszych e-booków o kolejne 150-200 pozycji, których podstawą będą premiery wydawane równocześnie z wersją tradycyjną” – zapowiada Rebis. (pw)
Allegro z księgarnią e-booków
G
rupa Allegro udostępniła serwis, w którym oferuje prawie 4000 e-booków (nowości i bestsellery ostatnich lat) – wszystkie zabezpieczone w technologii watermark. W serwisie ebooki.allegro.pl można logować się za pomocą danych swojego konta z głównego portalu Allegro.pl. Jednocześnie witryna została udostępniona w formie aplikacji mobilnej na system Android, w której działa opcja płatności w modelu postpaid: użytkownik może pobrać książkę, a należność za nią zostanie dopisana do bilansu jego konta Allegro. E-booki dysponują opcją synchroniza-
cji danych na wszystkich urządzeniach, łącznie z zaznaczeniem strony, na której użytkownik przerwał czytanie. (pw)
Kontrola finansowa w Ossolineum
N
a przełomie października i listopada zakończył się proces wykupienia przez resort kultury znaku i nazwy Wydawnictwa Ossolineum. Co to w praktyce oznacza dla wrocławskiej oficyny? „Znak wydawnictwa został uwolniony od wszelkich zagrożeń. Spłacone zobowiązania oznaczają uratowanie ważnego elementu dziedzictwa narodowego. Odzyskaliśmy też pełne prawa do wszystkich serii wydawniczych” – zadeklarował w jednym z prasowych wywiadów minister kultury Bogdan Zdrojewski. Zdradził również, że łączne zobowiązania oficyny przekraczały wcześniej wymienianą kwotę 1,8 mln zł i wyniosły ostatecznie ponad 2,5 mln zł. „Smutne jest to, iż sytuacja powtarza się po raz kolejny. Mam wrażenie istnienia błędnych mechanizmów związanych z samą aktywnością wydawnictwa i nieskutecznego nadzoru ze strony właściciela, którym jest Fundacja Zakładu Narodowego im. Ossolińskich. Z tego też powodu podjąłem decyzję o niezbędnej w tej materii kontroli finansowej w Ossolineum” – za-
Międzynarodowy Festiwal
W Łodzi wszystko o komiksie
P
fot. Sławomir Jarmusz
onad 7 tys. uczestników przyciągnął do Łodzi 23. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier, a więc znów więcej niż rok wcześniej. Nagrodę dla najlepszego albumu polskiego 2011/2012 otrzymał „Czasem” Grzegorza Janusza i Marcina Podolca (Kultura Gniewu), a dla wydawcy roku Centrala z Poznania. Grand Prix w konkursie na krótką formę komiksową powędrowało w ręce Pawła Piechnika za scenariusz i grafikę komiksu „Link”. Od lat ta najważniejsza w centralnej Europie impreza branżowa obsadzona jest niezwykle mocno przez polską czołówkę twórców, ale także artystów z różnych zakątków świata: USA, Włoch, Wielkiej Brytanii, Francji, Portugalii czy Serbii. Z tegorocznych wymienić można choćby znanych również z ilustracji na okładkach płyt Dave’a McKeana (komiksy z Neilem Gaimanem) i Simona Bisleya (serie Lobo, Sędzia Dredd, Slaine) albo utytułowanego scenarzystę Briana Azzarello. Festiwalowi towarzyszy ponad 20 wystaw, w tym, tradycyjnie, doroczny międzynarodowy projekt „City Stories”, którego współtwórcami byli tym razem artyści z Ukrainy. Specjalnym blokiem programowym uhonorowano także obchodzący 30-lecie istnienia magazyn „Fantastyka/Nowa Fantastyka”, któremu przyznano także Doktorat Humoris Causa, czyli Nagrodę im. Papcia Chmiela za „trzydzieści lat promowania na swoich łamach polskich twórców komiksowych”. Sensacją okazały się wypuszczone właśnie na rynek figurki postaci z komiksów i kreskówek. Niezwykle profesjonalnie opracowane wzbudziły zachwyt fanów, którzy czekali na coś takiego niekiedy i po czterdzieści lat. Łódzki festiwal jest imprezą bardzo profesjonalną, z bogatym programem, rozbudowanym kiermaszem/giełdą. Z imprezy wyłącznie dla pasjonatów i kolekcjonerów przekształcił się w szeroko tematyczne forum spotkań, wymiany myśli, dyskusji o kondycji bieżącej i przyszłości komiksu w Polsce. Tym bardziej pewnym niepokojem napawa wieść, iż od przyszłego roku, po ponad dwudziestu latach w ŁDK-u, festiwal czeka zmiana siedziby. Cóż, niektórym podobnym imprezom przenosiny w nowocześniejsze, przestronne miejsce wyszły na dobre. Pozostaje wierzyć, ze Stowarzyszenie „Contur”, organizator festiwalu także wykorzysta swą szansę, a uczestników żądnych nowych „opowieści obrazkowych” będzie jeszcze więcej. (ton) 8
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
deklarował szef resortu kultury. Jaka przyszłość czeka wydawnictwo? „W dniu dzisiejszym mogę powiedzieć jedynie, iż resort pracuje jednocześnie nad projektami dotyczącymi Państwowego Instytutu Wydawniczego, Wydawnictwa Muzycznego i dorobku Polskich Nagrań. Sytuacja każdego podmiotu jest inna, także od strony formalnej. Najważniejsze dla mnie jest uchronienie dorobku instytucji od zagrożeń związanych z ich rozproszeniem, przejęciem określonych serii przez instytucje myślące wyłącznie kategoriami komercyjnymi lub zaprzepaszczeniem wartościowych z punktu widzenia kultury określonych tytułów. Jesteśmy blisko pomyślnego finału rozmów, muszę mieć jednak pewność, że efekt rozstrzygnięć będzie trwały” – zapewnia minister Zdrojewski. (pw)
Narodowy Zasób Biblioteczny
W
połowie października odbyło się kolejne posiedzenie Rady do spraw Narodowego Zasobu Bibliotecznego, na którym omawiano nowe rozporządzenie ministra kultury w sprawie narodowego zasobu bibliotecznego i jego praktyczne konsekwencje. Ponieważ dotychczas obowiązujące przepisy nie pozwalały na określenie narodowego zasobu bibliotecznego w poszczególnych bibliotekach, konieczne jest aplikowanie przez nie o wpisanie na listę wraz z określeniem, które zbiory zostają włączone do NZB. W nowym rozporządzeniu zaliczono do nich od razu jedynie Bibliotekę Narodową i Bibliotekę Jagiellońską, których zbiór archiwalny podlega wieczystemu przechowywaniu. Aby ułatwić bibliotekom chcącym aplikować składanie i przygotowanie wniosków, Rada postanowiła powołać zespół do spraw opracowania procedur wynikających z realizacji rozporządzenia w sprawie narodowego zasobu bibliotecznego. Jego prace powinny zakończyć się w marcu 2013 roku. (pw)
Wielki Kaliber dla Zygmunta Miłoszewskiego
P
odczas październikowego wrocławskiego Międzynarodowego Festiwalu Kryminału wręczono Nagrody Wielkiego Kalibru. Nagrodę Główną – 25 tys. zł – otrzymał Zygmunt Miłoszewski za powieść „Ziarno prawdy” (W.A.B.). To już drugie takie wyróżnienie dla pisarza, który w 2008 roku odebrał je za książkę „Uwikłanie”. W tym roku po raz pierwszy w czteroletniej historii festiwalu przyznano również nagrodę publiczności. Wielki Kaliber Czytelników otrzymał debiutant Jakub Szamałek, autor książki „Kiedy Atena odwraca wzrok” (Muza). Jak co roku podczas Festiwalu przyznano także nagrodę honorową. tym razem trafiła ona do dwóch zagranicznych pisarek – Anne Holt i Kathy Reichs. (pw)
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Wydarzenia Adam Nergal Darski
Nie będę grał Don Kichota
fot. Archiwum G+J
– Od lat jesteś bohaterem plotkarskich magazynów, a to w związku z procesem o obrażanie uczuć religijnych i paleniem na scenie Biblii, a to ze względu na twój romans z Dodą… Etykietka skandalisty zdaje się dobrze cię bawić, choć nie pasuje do scenicznego wizerunku death metalowej grupy Behemoth, którą prowadzisz od 1991 roku. – Przede wszystkim jestem muzykiem zespołu Behemoth, który powołałem do życia ponad 20 lat temu… Wszystkie inne historie które wymieniasz to gęby. Niezależnie od całego medialnego szumu, stabilnie stoję na własnym gruncie. Odpowiadając na twoje pytania siedzę w samolocie z Sao Paolo, gdzie parę dni temu z zespołem zagrałem ostatni koncert naszej południowoamerykańskiej trasy. Robiąc codzienną prasówkę oczywiście widzę, że atakują mnie z portali krzykliwe hasła i wszelakie epitety pod moim adresem. Jak myślisz, jak z perspektywy słonecznej Brazylii, i trasy która okazała się wielkim sukcesem dla Behemotha, wyglądają te nasze krajowe „sensacje”? Śmiesznie, po prostu śmiesznie. – W autobiografii „Spowiedź heretyka” opowiadasz o sobie, o swoim życiu – także sprawach bardzo osobistych – otwarcie, ale z wyraźnym dystansem. Ci, którzy oczekiwali kolejnych plotek o Nergalu będą rozczarowani. – Hm… chciałbym, żeby tak było jak mówisz. Ale niestety żyjemy w świecie tabloidów, kompletnie wyjętym z kontekstu. Jak się okazuje, historie opowiedziane z dystansem i w dość neutralnym świetle, na kolorowym portalu wyglądają już nieco inaczej. To oczywiście determinuje frustrację i nienawiść czytających, którzy przelewają ją dalej… Nie jesteśmy szczęśliwym narodem. Ale nie jestem tu po to, żeby rozwiązywać bolączki naszego zakompleksionego społeczeństwa. Jestem artystą. Docieram do rdzenia. Reszta dzieje się niejako poza mną… – Przeżyłeś białaczkę, w jakimś sensie witałeś się już ze śmiercią. W książce mówisz, że to cię wzmocniło, ale też wspominasz: „całe moje życie doprowadziło do tego, iż wylądowałem w szpitalu”. Wyszedłeś jako inny człowiek? – Poniekąd. Niektórzy próbują doszukać się w chorobie jakiejś drastycznej zmiany… Prawda jest jednak taka, że stałem się po prostu bardziej świadomy. Doceniam fakt, że istnieję, że jestem… że trwam w tym świecie. Rzeczy, które były dla mnie drogie, są dziś jeszcze droższe. Błahe stały się bardziej błahe, a inne po prostu wyeliminowałem ze swojego życia. Mam nadzieję, że jestem mądrzejszy, ale proszę nie odbierać mi prawa do popełniania kolejnych błędów. Dużo się nauczyłem, ale jeszcze niejedna lekcja przede mną. – „Wierzę w zmianę, w to, że wszystko płynie. Rzeczywistość nie tyle jest, ile staje się”. A dalej: „Strąć Boga z piedestału, a zajmiesz jego miejsce”. Bardzo buńczuczne. A co w chwilach zwątpienia? Antydepresanty? – Zdarzyło mi się raz. Musiałem pracować nad płytą, mieliśmy uzgodnione terminy w studio itp. Krótko mówiąc, zainwestowano olbrzymie pieniądze… nie mogłem powiedzieć, że potrzebuję sześciu miesięcy na wyleczenie się z moich problemów. Jeśli boli nas głowa, bierzemy środki przeciwbólowe. Jeśli boli ząb, udajemy się do dentysty. Jeśli problemem jest mózg, są dziś nowoczesne i świetnie działające farmaceutyki, które szybko uzupełniają ubytki serotoniny. – „Zawsze bardziej mi po drodze z tymi, co walczą o wolność” – mówisz w kontekście protestów wokół umów ACTA. Nie boisz się, że ta wolność rujnuje muzyczną branżę, wolny transfer plików z muzyką, to mniej sprzedanych płyt, twoja książka na Chomikuj.pl, to mniej sprzedanych egzemplarzy. – Czy mój protest by cokolwiek zmienił? Nie sądzę. To proces postępujący i nie trwa od wczoraj. Jestem bacznym obserwatorem tego, co dzieje się wokół mnie… Nie wszystko dzieje się tak jakbym sobie tego życzył, ale nie będę grał Don Kichota. W każdej sytuacji staram się widzieć jej plusy. Zdaję sobie sprawę, że są ludzie którzy nie chcą płacić; książki, muzyka, filmy – dla nich to dobra wspólne, którymi należy się dzielić. Nie zgadzam się z takim podejściem, ale też, może trochę naiwnie wierzę, że wciąż są ludzie tacy jak ja, którzy chcą aktywnie uczestniczyć w życiu kulturalnym i doceniają pracę innych. Jest w tym jakaś równowaga… tak myślę. Rozmawiał Łukasz Gołębiewski
Nabór do Kolegium Tłumaczy
I
nstytut Książki prowadzi nabór do Kolegium Tłumaczy – programu pobytowego, adresowanego do tłumaczy literatury polskiej zamieszkałych poza Polską. Termin skła10
b i b l i o t e k a
a n a l i z
dania wniosków o trwające od jednego do trzech miesięcy pobyty twórcze upływa 15 grudnia. Program adresowany jest do wszystkim tłumaczy literatury polskiej, zarówno tych z dużym dorobkiem, jak i początkujących. Kandydat musi mieć przynajmniej jeden tekst tłumap r z e d s t a w i a
•
czenia ogłoszony drukiem bądź w poważnej publikacji internetowej. Kandydaci mogą ubiegać się o pobyt od jednego do trzech miesięcy we wskazanym przez siebie terminie. Jest to typowy pobyt twórczy, jedyną ewentualną obligacją tłumacza jest wykład na Uniwersytecie Jagiellońskim. Tłumacze zakwaterowani są w Domu Łaskiego przy Willi Decjusza na Woli Justowskiej w Krakowie. Szczegóły na www. instytutksiazki.pl. (pw)
Białe kruki na e-booki
N
azwiska takie jak Kazimierz Chłędowski, Stefan Barszczewski czy Aleksander Bronikowski nie pojawiają się wprawdzie na listach szkolnych lektur czy bestsellerów, ale bez wątpienia zajmują ważne miejsce w historii literatury. Dzięki akcji społecznej ,,Białe kruki na e-booki’’ czytanie dzieł autorów takich jak oni – dawnych, ale nie zapomnianych – staje się znowu możliwe. Akcja promuje wznawianie książek w formie elektronicznej. Skierowana jest zarówno do czytelników, którzy poszukują książek niedostępnych już na rynku, jak i do autorów oraz właścicieli praw autorskich, zainteresowanych wznowieniem swoich publikacji w nowoczesnej formie. ,,Białe kruki na e-booki’’ to alternatywa dla literatury masowej i szansa dla książek, które na tradycyjnym rynku wydawniczym nie mają perspektyw na reedycję, mimo że są wartościowymi publikacjami poszukiwanymi przez czytelników. Pierwsza edycja akcji ,,Białe kruki na e-booki’’ zaowocowała reedycją kilkuset zapomnianych tekstów literackich powstałych na przestrzeni blisko stulecia – pomiędzy rokiem 1830 a latami trzydziestymi minionego wieku. Kolejnym krokiem będzie odtworzenie w wersji elektronicznej kolejnych publikacji, tym razem dwudziestowiecznych. O tym, które książki zyskają nowe, cyfrowe życie mogą decydować zarówno czytelnicy, jak i autorzy wypełniając formularz na stronie internetowej akcji www.bialekrukinaebooki. pl. Inicjatorem i organizatorem akcji jest firma Inpingo. (pw)
Papierowy Ekran 2012
P
od koniec października rozstrzygnięto kolejną edycję konkursu Papierowy Ekran, dla najlepszych serwisów internetowych popularyzujących czytanie i książki. „Od 2007 roku statuetka trafia do stron, które w najbardziej interesujący, inspirujący, zaskakujący formą lub treścią sposób – albo wszystko to jednocześnie – dostarczają informacji o książkach i tym wszystkim, co z nimi związane” – czytamy w komunikacie organizatorów konkursu. Laureata Nagrody Głównej, spośród nominowanych serwisów, wybiera kapituła, od 2009 roku swoje wyróżnienie przyznają także internauci, głosując na ulubione strony. Tegorocznym zwycięzcą plebiscytu został serwis Xiegarnia.pl. Wyróżnienie otrzymała Szkolaczytania.pl a Nagroda Publiczności trafiła do twórców serwisu Czasdzieci.pl. (pw)
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
www.miastoswiatel.nk.com.pl
Poznaj dalsze losy bohaterów bestsellerowej Cukierni Pod Amorem
Książka dostępna także jako e-book i audiobook czyta Anna Dereszowska Pat ron i
m edi a ln i :
Wydarzenia Przyszłoroczne programy resortu kultury
M
inister Kultury i Dziedzictwa Narodowego ogłosił programy na 2013 rok. We wszystkich programach MKiDN obowiązkowe jest złożenie wniosku poprzez portal systemu EBOI. Możliwość składania wniosków za jego pośrednictwem będzie dostępna w pierwszych dniach listopada. Drugi nabór będzie miał miejsce w marcu 2013 roku. Szczegółowe informacje na temat zasad składania wniosków, trybu oceny i zobowiązań beneficjentów, znajdują się w opublikowanych „Wytycznych do oceny wniosków oraz realizacji zadań w ramach programów” oraz regulaminach programów i priorytetów. Instytut Książki został operatorem priorytetów: „Literatura” i „Promocja czytelnictwa”, których łączny budżet przekracza 6 mln zł. (pw)
Ambasadorzy Targów Książki
G
rzegorz Boguta, prof. Franciszek Ziejka i o. Leon Knabit zostali mianowani przez organizatorów Targów Książki w Krakowie ambasadorami tej imprezy. Miano ambasadora zyskała też pisarka Agnieszka Lingas-Łoniewska, wybrana głosami fanów na Facebooku. (pw)
Herbertowski wieczór
Z
okazji 88. rocznicy urodzin Zbigniewa Herberta 30 października w Pałacu Rzeczpospolitej przy Pl. Krasińskich w Warszawie, odbył się wieczór z udziałem ośmiorga znakomitych polskich poetów. Na spotkanie przybył Bronisław Komorowski, prezydent RP z małżonką. Organizatorami tego wyjątkowego spotkania była Fun-
dacja im. Zbigniewa Herberta we współpracy z Biblioteką Narodową, Narodowym Centrum Kultury i Instytutem Adama Mickiewicza. W wieczorze wzięli udział: Wojciech Bonowicz, Julia Hartwig, Krzysztof Karasek, Marzanna Bogumiła Kielar, Ryszard Krynicki, Jarosław Mikołajewski, Anna Piwkowska i Tomasz Różycki, którzy czytali wybrane przez siebie wiersze Zbigniewa Herberta, opatrzone własnymi, poetyckimi komentarzami. (pw)
Nagrody
F
undacja Wisławy Szymborskiej powołała do życia Nagrodę im. Adama Włodka. To jedno z postanowień testamentu zmarłej w lutym tego roku poetki. Nagroda będzie mieć formę stypendium dla krytyka literackiego, tłumacza lub pisarza poniżej 40. roku życia. Będzie ona współorganizowana z Instytutem Książki w Krakowie. Instytut co roku przedstawi trzech kandydatów, spośród których Zarząd Fundacji wybierze laureata. Otrzyma on 50 tys. zł. Decyzją Jury Konkursu w 2012 roku Nagrodę im. Jana Długosza otrzymał prof. Andrzej Friszke. To właśnie książka jego autorstwa „Czas KOR-u. Jacek Kuroń a geneza Solidarności” wydana nakładem Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak została najwyżej oceniona przez jury w składzie: prof. Władysław Stróżewski, prof. Ryszard Nycz, prof. Jan Ostrowski, prof. Leszek Polony, prof. Jerzy Wyrozumski, prof. Piotr Sztompka. Nagrodę – 30 tys. zł ufundowaną przez Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Bogdana Zdrojewskiego i Targi w Krakowie – wręczono podczas uroczystej wieczornej gali w Teatrze im. Juliusza Słowackiego w Krakowie w czwartek 25 października. Laureatem tegorocznej edycji Nagrody Literackiej Europy Środkowo-Wschodniej Ange-
Tim Weiner, autor książki „Wrogowie. Historia FBI”
Imperium Hoovera
fot. Archiwum Rebis
– Polakom termin FBI kojarzy się bardziej ze zwalczaniem wszelkiej przestępczości niż działaniami wywiadowczymi. – Tak jest na cały świecie, ale przecież jedno zajęcie drugiemu nie przeczy, lecz je dopełnia. Walka FBI z przestępczością zawsze była bardziej eksponowana, że tak powiem, medialnie. W Hollywood powstało na ten temat wiele filmów, nierzadko wybitnych jak „W upalną noc” czy „Missisipi w ogniu”. Działania dotyczące sfery wywiadowczej pozostawały w cieniu. Było to tym łatwiejsze, że prowadzono je potajemnie. – FBI ma już 104 lata, a przez 48 z nich kierował tą instytucją J. Edgar Hoover… – Ta postać wzbudza potężne kontrowersje, lecz nawet zaciekli wrogowie Hoovera nie odmawiają mu charyzmy. Rządził FBI silną ręką. Pomimo konfliktowego usposobienia i niewielkich zdolności koncyliacyjnych, co rodziło zatargi z wysoko postawionymi osobami amerykańskiego establishmentu, udawało mu się zjednywać kolejnych prezydentów, zwłaszcza republikanów, bo program tej partii był mu bliższy. Bez krzty przesady można powiedzieć, że stworzył swoiste imperium. – Czy badając historię FBI natrafił pan na jakiś polonica? – Owszem, agenci FBI uważnie przyglądali się funkcjonowaniu korespondentów prasy, radia i telewizji państw satelickich Sowietów akredytowanych w USA, a więc także Polaków. Niemal wszyscy oprócz działań dziennikarskich mieli inne zadania. Nie twierdzę, że szpiegowskie, bardziej inwigilacyjne. Przedstawiciele komunistycznej Polski rozpracowywali choćby amerykańską Polonię. Liczną i do dziś bardzo antykomunistyczną. Rozmawiał Tomasz Z. Z apert 12
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
lus został Miljenko Jergović, którego wyróżniono za książkę „Srda śpiewa o zmierzchu w Zielone Świątki” (Czarne). Miljenko Jergović otrzymał statuetkę Angelusa autorstwa Ewy Rossano oraz czek na 150 tys. zł. Fundatorem Nagrody Angelus jest miasto Wrocław. Ponadto nagrodą 20 tys. złotych wyróżniono tłumaczkę zwycięskiej książki Magdalenę Petryńską. W finale tegorocznej edycji walczyło siedem książek – prócz zwycięskiej nominowano również: „Historie ważne i nieważne” Andrija Bondara, „Saturna” Jacka Dehnela, „Wojnę i wojnę” Laszlo Krasznahorkai, „Włoskie szpilki” Magdaleny Tulli, „Drwala” Michała Witkowskiego, „List miłosny pismem klinowym” Tomasa Zmeskala. Literacka Nagroda Europy Środkowej została przyznana po raz siódmy. Podczas uroczystości otwarcia VI Targów Książki Akademickiej i Naukowej Academia ogłoszono wyniki prestiżowych konkursów i nagród. Nagroda Główna Academia trafiła do Wydawnictwa Lekarskiego PZWL za książkę „Położnictwo. Tom I-IV”. Wyróżnienia otrzymały: Wydawnictwo Naukowe PWN za „Obywatelstwo w perspektywie socjologicznej” Jacka Raciborskiego, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu za publikację „O pojęciu dowodu w matematyce” Krzysztofa Wójtowicza, Wydawnictwo Stowarzyszenia Bibliotekarzy Polskich za „Biblioteki cyfrowe”, Wydawnictwo Uniwersytetu w Białymstoku za „Stosunki polsko-białoruskie w XX wieku” Heleny Głogowskiej oraz Wydawnictwo Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy za „Pieniądz we współczesnej polszczyźnie” Małgorzaty Święcickiej. Ponadto przyznano dwa Wyróżnienia Specjalne Academia 2012: za „opracowanie edytorskie” otrzymała Oficyna Wydawnicza Politechniki Warszawskiej za książkę „Źródła architektury informacyjnej” autorstwa Jana Słyka oraz za „przypomnienie postaci” dla Instytutu Ludwiga von Misesa za książkę „Ludzkie działanie. Traktat o ekonomii. Kalkulacja ekonomiczna w socjalizmie”. Laureatem Nagrody Specjalnej Rektora Politechniki Warszawskiej została praca „Inżynieria metali i ich stopów” Stanisława Skrzypka i Karola Przybyłowicza (Wydawnictwo Akademii Górniczo-Hutniczej). Nagroda Technicus przyznawana przez Federację Stowarzyszeń Naukowo-Technicznych NOT za najlepszą książkę z zakresu techniki przypadła prof. Jerzemu Lewitowiczowi, autorowi książki „Podstawy eksploatacji statków lotniczych” (Wydawnictwo Instytutu Technicznego Wojsk Lotniczych).
Personalia
W
dniach 22-23 października nastąpiły zmiany w zarządzie firmy Matras S.A. Do Rady Nadzorczej weszli Jan Sieracki i Piotr Kalaman. Jednocześnie nastąpiła zmiana na stanowisku prezesa zarządu Matras S.A, na które został powołany Mariusz Rutowicz. Jak czytamy w komunikacie firmy „powołanie ma służyć dalszemu szybkiemu rozwojowi firmy i poprawie jej pozycji na rynku”. Ponadto z rady nadzorczej spółki został odwołany Wiktor Ostrowski.
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Profesjonalnie o biznesie
Biznes w internecie
Biznes nowych możliwości
Przedsiębiorczość społeczna
Tomasz Bonek, Marta Smaga
Robert Kozielski
Andrzej Nowak, Ryszard Praszkier
Wyróżnienie
Nagroda główna
Nominacja do nagrody „ECONOMICUS”
w konkursie na najlepszą książkę ekonomiczną 2011/2012 w kategorii
w konkursie na najlepszą książkę ekonomiczną 2011/2012 w kategorii „Systemy informatyczne w biznesie” „Strategia biznesu” podczas podczas Targów Wydawnictw Targów Wydawnictw Ekonomicznych. Ekonomicznych
Dziennika Gazety Prawnej.
Nominacja do nagrody „ECONOMICUS” Dziennika Gazety Prawnej.
Książki polecane przez księgarnię internetową
Bestsellery
Książki listopada
Po prostu przaśnie „Pięćdziesiąt twarzy Greya” E.L. James czyli regularna pornografia: „Jego oczy pozostają zamknięte, a ja pochylam się i obejmuję jego męskość ustami i nieśmiało zaczynam ssać, muskając koniuszek językiem. – Ooch… Ana. – Otwiera gwałtownie oczy, a ja ssę mocniej. Hmm… Jest jednocześnie miękki i twardy, jak stal owinięta aksamitem i zadziwiająco smaczny: słonawy i delikatny”. „McDusia” Małgorzaty Musierowicz opowiada o świętach Bożego Narodzenia. Jak to u Borejków, „to ci było lizać palce”, ale że nie samym chlebem człowiek żyje, to i historii „pa duszam” nie brakowało. A swoją drogą to już dziewiętnasty tom „Jeżycjady”. Potęga! „Wydaje mi się, że osiągnęłam swój cel, ale może nie ma się czemu dziwić. W książkach jest przecież jak w życiu. Inaczej jest wtedy, gdy kogoś poznajemy i jesteśmy oczarowani, a inaczej gdy znamy się już dość dobrze, a oczarowanie wciąż nam towarzyszy choć ma często całkiem inną barwę i smak”. – opowiada autorka „Kroku do szczęścia”, Anna Ficner-Ogonowska. Pierwsza z siedemnastu (!) nowości na liście: „Irena” Barbary Grabowskiej i Małgorzaty Kalicińskiej. A w niej opinia o gatunku filmowym komedią romantyczną zwanym. Na przykład, z Jennifer Lopez w roli głównej: „Zna gościa może z cztery godziny, a już miłość na zabój. (…) No przecież bzdura, no. I pasą nas tym, i pasą, że poznasz go, rozumiesz, spojrzysz w głębię jego ócz lazurowych i zapadniesz się w nie jak w tę morską otchłań przeszywana dreszczami rozkoszy. A tu zonk, drogie panie. Romeo jest pracoholikiem, poznajesz go przy barze w klubie, gdy sączy taniego whiskacza, a przy odrobinie szczęścia może się okaże, że nie ma jeszcze żony i dwojga blondwłosych dzieci i na pierwszą randkę stawi się względnie trzeżwy i na czas”. Bohater „Houston, mamy problem” popijał w lokalu o nazwie Wiosenny Wieczór. Normalne? Niekoniecznie, bo „… co to za nazwa dla knajpy, gdzie głównie dają piwo, baba musiała wymyślić, w życiu facet 14
b i b l i o t e k a
a n a l i z
by tak knajpy nie nazwał. Facet by nazwał Pod Dzwonem albo Setka i Galaretka albo ewentualnie U Tadka, bo właścicielowi Tadzio. Ale Wiosenny Wieczór? Może Tadzio ma sezonową kobitkę? Zromantyzowaną, jak cała reszta tego babskiego świata. Nad Modrym Jeziorem – tawerna i wiadomo, że to kobieta prowadzi interes. Po rozwodzie, rzecz jasna, z mężem, który musiał jej zostawić majątek. Karczma Zachodzącego Słońca – prowadzi facet pantoflarz, czuć na kilometr”. A kto mógłby coś takiego napisać? Wiadomo, że kobieta. Katarzyna Grochola.
niemieckich”, „Tato, rozbiłam twój śmigłowiec! Wyciągnij korzyści z zabawnej wpadki”, „Co zrobić, by pekińczykowi nie waliło z ryja”, „Czy wiesz, że psy to ssaki?! Ciekawostki naukowe”. Oto nasz świat.
Zaiste, rację miał Jacek Kaczmarski opowiadając o niej w „Śnie Katarzyny”. Teraz potwierdza to wszystko Ewa Stachniak w książce „Katarzyna Wielka. Gra o władzę”. Rzeczywiście, jej bohaterka wyprzedzała swoje czasy, a że była z niej „niewyżyta Niemra”, to cóż? Myśmy mieli zaledwie nie sięgającego jej do pięt Ciołka, któremu p o z w o l i ł a być przez jakiś czas swoim kochankiem.
Czy słyszeliście, Państwo, o kimś takim? „Jako ranny ptaszek, śniadanie dla dzieci przyrządzał ze śpiewem na ustach. Przepierkę w pralce robił bardzo chętnie, w łazience zostawiał idealny porządek nie tylko po sobie, lecz także po żonie i dzieciach, zmywał wręcz odruchowo bez najmniejszego oporu, bo tak go mamusia nauczyła i weszło mu w nałóg”? Jeśli nie znacie kogoś podobnego, „Krwawą zemstę” Joanny Chmielewskiej przeczytajcie koniecznie.
„Jesteś Bogiem. Historia Paktofoniki” Macieja Pisuka to w istocie wznowienie przewodnika Krytyki Politycznej tego samego autora. Tamten pozbawiony był jednak w tytule nazwy filmu, który w międzyczasie powstał i sporo już namieszał na festiwalach i w salach kinowych. Polski hip hop doczekał się swojego świętego. „W styczniu 2002 roku zostałem oddelegowany do Waszyngtonu jako korespondent Polskiego Radia” – przedstawia się na początku książki „Walkowanie Ameryki” jej autor Marek Wałkuski. Po dziesięciu latach opisał to, jak odkrywał Amerykę. Dla siebie, swoich słuchaczy i – teraz – czytelników. Jak na książkę o Ameryce, stereotypów prawie na lekarstwo. Wczytajmy się w to zestawienie ogłoszeń i haseł reklamowych z nowej powieści Doroty Masłowskiej „Kochanie, zabiłam nasze koty”: „Czym najlepiej rzucać w telewizor plazmowy? Testujemy kieliszki do szampana”, „W pięć minut w formie po skrobance? To możliwe. Ekspresowe pogotowie makijażowe”, „Sexy na odwyku. Dziesięć trików, by wyglądać jak milion dolarów, gdy czujesz się jak piętnaście starych marek p r z e d s t a w i a
•
„A jeśli ciernie. Zakazana miłość rodzi gorzkie owoce” – trzecia część sagi Virginii C. Andrews o rodzinie Dollangangerów. Nie podejmuję się odpowiedzieć na pytanie, o ile jest gorsza od wcześniejszych tomów: „Kwiatów na poddaszu” i „Płatków na wietrze”.
„Dom na krawędzi” Marii Nurowskiej, to jeszcze jedna jej powieść napisana w formie listów. Zdaje się, że w sztuce epistologicznej pisarka ta nie ma w Polsce sobie równych. Ze „Schronienia” Harlana Cobena, a ściśle mówiąc z pierwszej księgi tej powieści, dowiadujemy się o Holokauście i „żydowskich dzieciach, które przyłączyły się do polskiej partyzantki”. I co z tego, że padają prawdziwe nazwy, skoro całość od bajki o żelaznym wilku różni się nie za wiele. Z PRL-u zrobiono coś na kształt fantomu. Opowieści ciotek i wujków pomieszano z filmami Barei i literaturą socrealistyczną. W końcu musiało dojść do tego, co uczynili autorzy „Naszego małego PRL”, Izabela Meyza i Witold Szabłowski, czyli zabawienia się w PRL w dzisiejszych warunkach. Spróbujmy żyć jak za komuny: nośmy marmurkowe dżinsy, dzieciom nakładajmy tetrowe pieluchy, na obiad smażmy schabowe (jak wystało się mięso) lub panierowaną mortadelę. No i co? Nic. Ani śmiesznie, ani strasznie. Przaśnie po prostu.
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Bestsellery Bestsellery „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”
listopad 2012 Miejsce Liczba w poprzednim notowań Poz. notowaniu na liście
Tytuł
Autor
Wydawnictwo
ISBN
Liczba punktów
1
1
3
Pięćdziesiąt twarzy Greya
E L James
Sonia Draga
978-83-7508-556-3
477
2
30
2
McDusia
Małgorzata Musierowicz
Akapit-Press
978-83-62199-93-8
415
3
3
2
Krok do szczęścia
Anna Ficner-Ogonowska
Znak
978-83-240-2219-9
332
4
nowość
Irena
Barbara Grabowska, Małgorzata Kalicińska
WAB
978-83-7747-734-2
316
5
nowość
Houston, mamy problem
Katarzyna Grochola
Wydawnictwo Literackie
978-83-0805-000-2
262
Katarzyna Wielka
Ewa Stachniak
Znak
978-83-240-1729-4
243
Jesteś Bogiem. Historia Paktofoniki
Maciej Pisuk
Krytyka Polityczna
978-83-62467-78-5
239
Wałkowanie Ameryki
Marek Wałkuski
Editio, Helion
978-83-246-3594-8
224
Kochanie, zabiłam nasze koty
Dorota Masłowska
Noir sur Blanc
978-83-7392-393-5
223
6
6
7 8
2 nowość
22
9
2 nowość
10
8
2
A jeśli ciernie. Zakazana miłość rodzi gorzkie owoce
Virginia C. Andrews
Świat Książki
978-83-7799-743-7
221
11
2
2
Krwawa zemsta
Joanna Chmielewska
Klin
978-83-62136-69-8
206
12
7
3
Dom na krawędzi
Maria Nurowska
Znak
978-83-240-2177-2
183
13
nowość
Schronienie
Harlan Coben
Albatros
978-83-7659-813-0
181
14
nowość
Nasz mały PRL
Izabela Meyza, Witold Szabłowski
Znak
978-83-240-2181-9
176
15
nowość
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Nasza Księgarnia
978-83-10-12176-9
167
16
13
4
Alibi na szczęście
Anna Ficner-Ogonowska
Znak
978-83-240-2247-2
158
17
11
6
Lilka
Małgorzata Kalicińska
Zysk i S-ka
978-83-7785-014-5
150
18
nowość
W jednej osobie
John Irving
Prószyński
978-83-7839-361-0
148
19
nowość
Człowiek nietoperz
Jo Nesbo
Publicat
978-83-2459-373-6
143
20
12
21 22
2 nowość
24
4
Patti Smith
Czarne
978-83-7536-446-0
140
Emily Giffin
Otwarte
978-83-7515-225-8
139
Szewc z Lichtenrade
Andrzej Pilipiuk
Fabryka Słów
978-83-7574-880-2
138
Marek Bieńczyk
Świat Książki
978-83-2730-362-2
123
Znak
978-83-240-2026-3
122
23
nowość
Książka twarzy
24
nowość
Najnowsze przygody Mikołajka
25
nowość
Ołówek
Katarzyna Rosicka-Jaczyńska
Poligraf
978-83-62752-47-8
111
26
nowość
Sprzedana. Moja historia
Hayes Sophie
Amber
978-83-241-4350-4
107
27
nowość
Kapelusz cały w czereśniach
Oriana Fallaci
Wydawnictwo Literackie
978-83-08-04871-9
106
28
nowość
Stan zdumienia
Ann Patchett
Znak
978-83-240-1695-2
105
4
Facet na telefon
A.J. Gabryel
Wielka Litera
978-83-63387-19-8
102
Trafny wybór
J. K. Rowling
Znak
978-83-240-2146-8
100
29 30
25
nowość
Lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” jest przedrukowywana w „Rzeczpospolitej”, w tygodniku „Angora”, magazynie „Literadar” oraz prezentowana w programie „xsięgarnia” emitowanym w TVN24.
Jak powstaje lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”? Zestawienie powstaje na podstawie wyników sprzedaży w ponad 300 księgarniach całego kraju, w tym w sieciach: Empik, Matras, regionalnych Domach Książki. Pod uwagę bierzemy wyniki sprzedaży z 30 dni, zamykamy listę 15 dnia miesiąca poprzedzającego wydanie aktualnego numeru „Magazynu”. O kolejności na liście decydują punkty przyznawane za miejsca 1-5 w poszczególnych placówkach księgarskich; przy czym za pierwsze miejsce dajemy 5 punktów, za piąte – 1.
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
15
Lista Bestsellerów – © Copyright Biblioteka Analiz 2012
Poniedziałkowe dzieci Pewnego dnia
Bestsellery Róża z Wolskich, tytułowa bohaterka pierwszego tomu „Podróży do miasta świateł” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk, po przecierpieniu nocy zdumiona „zobaczyła na podłodze niewielką kałużę krwi. – Prawdopodobnie poronienie – powiedział doktor, zawezwany natychmiast przez służbę. – Poronienie?- wyszeptała Róża. – Ale ja nie byłam… – Cóż, chyba właśnie pani była…”. „Alibi na szczęście” – pierwsza powieść Alicji FicnerOgonowskiej, którą mąż bez wiedzy autorki wysłał do wydawnictwa. W PRL też tak słano maszynopisy. Do Giedroycia. „…Jestem, jaka jestem, tym bardziej, że pisałam ostatnio o lubieniu siebie, o wartościach płynących z cech charakteru etc…” – czytamy w „Lilce” Małgorzaty Kalicińskiej. „Teraz poczułam, że to wszystko gówno prawda”. „Time”, zachęcając do lektury najnowszej książki Johna Irvinga „W jednej osobie”, akcentuje fakt, że amerykańskiemu pisarzowi – „odwrotnie od innych pisarzy ze współczesnego kanonu – udaje się raz za razem oczarowywać zarówno krytyków literackich, jak i innych czytelników. To autor na miarę Dickensa, wśród współczesnych nie ma sobie równych”. Z „Człowieka nietoperza” Jo Nesbo dowiadujemy się niejednego o sytuacji Aborygenów w Australii, wczoraj i dziś: „Aborygeni nie cieszą się tutaj zbyt wielkim poważaniem. (…) Anglicy bardzo wcześnie zaczęli pisać do domu, że tubylcy mają skłonność do alkoholu i przestępstw z żądzy zysku. (…) Cóż, Australia to kraj, który chwali się, że zdołał z wielu rozmaitych kultur stworzyć dobrze funkcjonujące społeczeństwo. Ale dla kogo ono dobrze funkcjonuje? Problem tkwi w tym, że Aborygenów właściwie już nie widać. Biali wieszają sobie w domu sztukę aborygeńską i już mają spokojne sumienie. Aborygenów natomiast widać w kolejkach po zasiłek, w statystykach zabójstw i w więzieniach. Aborygen ma dwadzieścia sześć razy większe szanse na trafienie do pudła niż inny Australijczyk”. Nazwisko autorki „Poniedziałkowych dzieci” elektryzuje. To Patti Smith, legenda rocka. Tu opowiada o swej miłości do fotografa Roberta Mapplethorpe’a, też wielkiej osobowości nowojorskiej cyganerii, ale najbardziej znanej jako… gej. 16
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Bohaterka „Pewnego dnia” Emily Giffin ma trzydzieści sześć lat, w miarę uporządkowane życie osobiste, dobrą pozycję zawodową i materialną, gdy w drzwiach jej apartamentu staje… nieszczęście. No właśnie, jak nazwać przybycie z… nie wiadomo skąd, osiemnastoletniej córki, o której jej biologiczna matka wie to tylko, że przed laty oddała ją do adopcji. Andrzej Pipipiuk pisze książki niczym stachanowiec, jedna za drugą. A jednak w tym natłoku wątków, opisów, monologów i dialogów znajdują się małe perełki. Ot, jak taka rozmówka z „Szewca z Lichtenrade”: „Klient niedługo będzie, ale może zanim przyjdzie, obejrzymy sobie znaczki – zaproponowałem Marcie. – Wyobraź sobie, upolowałem ostatnio carski z ukraińskim nadrukiem, ale czerwonego koloru. – Znaczki niewątpliwie są interesujące, ale… Nie mógłbyś być czasem bardziej romantyczny? – Znaczy poczekamy do wieczora i obejrzymy znaczki przy blasku świec? – Nie zrozumiałem”. W eseju „Winnetou” z „Książki twarzy” Marka Bieńczyka trafiamy na taką oto opowieść, powiedzmy, kolonijną: „Gdy na koloniach pozwalano nam obejrzeć »Dyliżans«, ku zdziwieniu sali dopingowaliśmy szarżujących dziko i okrutnie Indian, byliśmy gorzcy, dumni i samotni, świadomi renegaci; niech biali się wstydzą, że wygrali wojnę. Pytanie o preferencje tworzyło podstawowe kryterium oceny moralnej. Pytaliśmy nowo poznanych: jesteście za Indianami czy za kowbojami? Odpowiedź była decydująca; dawała początek przyjaźni lub kres znajomości. Dzisiaj zdarza się ludziom pytać podobnie: na kogo głosowałeś w ostatnich wyborach?”. Napisane na podstawie książek Goscinny’ego i Sempego „Najnowsze przygody Mikołajka” jakby mniej śmieszą. Katarzyna Rosicka-Jaczyńska była znaną w branży organizatorką pokazów mody, poważaną, zamożną businesswoman. Dopadło ją stwardnienie rozsiane. W książce „Ołówek” beznamiętnie relacjonuje: „Stopniowo traciłam pracę, pieniądze, urodę, przyjaciół, wreszcie dzieci, aż zaskoczona i przerażona chorobą, zamknęłam się w swoim własnym świecie. (…) I tak oto utknęłam na wózku inwalidzkim na środku dywanu w moim pokoju. Dostaję jeść, jestem myta, czesana i… to wszystko”. Na szczęście, to nie wszystko – jej książki (pisane ruchami głowy) znajdują wielu czytelników. p r z e d s t a w i a
•
Kas był „niesamowicie miły, troskliwy i charyzmatyczny. (…) Kiedy w końcu mocno się ze sobą zżyliśmy, stał się dla mnie kimś bardzo ważnym i uwierzyłam, że to jedyny człowiek, na którym mogę polegać” – wspomina Sophie Hayes w „Sprzedanej”, historii prawdziwej. Autorka miała 24 lata, kiedy pojechała do Włoch i spędziła z Kasem romantyczny wieczór. Po czym, gdy chciała wrócić do Anglii, „przyjaciel” pokazał swą inną twarz, zmuszając ją do prostytucji. Przez pół roku będzie dla niego pracowała, szantażowana, że jeśli ucieknie, zginą jej młodsi bracia. W końcu udało się jej oswobodzić, wrócić do Londynu, gdzie dziś prowadzi fundację pomagającą kobietom zmuszanym do uprawiania nierządu. Edoardo Perazzi, siostrzeniec i spadkobierca Oriany Fallaci, autorki wielkiej sagi „Kapelusz cały w czereśniach” w posłowiu „Moja ciotka Oriana” zwraca uwagę na refleksję, jaką ta słynna dziennikarka snuje na kartach powieści w odniesieniu do postaci niejakiej Giobatty: „Nienawidzę Śmierci. Przeraża mnie bardziej od cierpienia, od perfidii, od głupoty, od wszystkich innych rzeczy, które niszczą cud i radość przyjścia na ten świat. Brzydzi mnie patrzenie na nią, dotykanie jej, wąchanie. Nie rozumiem Śmierci. Nie mogę się nagiąć do myśli, że Życie to podróż ku Śmierci, a narodziny są wyrokiem śmierci. A jednak akceptuję to”. Pamiętacie, Państwo, absolutnie kultowy film Herzoga „Fitzcarraldo”? Jeśli tak, tym chętniej przeczytacie powieść „Stan zdumienia” Ann Patchett, której akcja w części dzieje się w brazylijskim Manaus. „O… tak… dok… ładnie… tak, nie prze… stawaj – słowa wyrywają się z niej bez składu. Orgazm uderza w nią niespodziewanie, zachłystuje się powietrzem, a jej wewnętrzne mięśnie zaczynają spazmatycznie ściskać mój członek niemal do granicy bólu. Zwalniam rytm, dając jej szansę dojścia do siebie”. Po lekturze „Faceta na telefon” A.J. Gabryela na dojście do siebie szansę mamy niewielką. Twórczyni postaci Harry’ego Pottera i autorka siedmiu książek o nim – Joanne K. Rowling napisała pierwszą powieść dla dorosłych. „Trafny wybór” nie powala, niespecjalnie wzrusza, nie przeraża ani nie zachwyca, ale – jak to zgrabnie ujął Charles Finch, w końcu też pisarz: „J.K. Rowling mogłaby napisać instrukcję obsługi kosiarki, a i tak sprzedałaby się w 2 milionach egzemplarzy”. R anking sporządziła K amila Bauman Komentarz Krzysztof M asłoń
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
© fot. Erik Gauger | Dreamstime.com
Dobre dni książki historycznej Od Daviesa do Snydera
W
listopadowym numerze naszego „Magazynu Literackim KSIĄŻKI” tradycyjnie prezentujemy książki historyczne. W tym roku, jak było też w kilku ostatnich latach, jest to zadanie bardzo wdzięczne, gdyż po okresie posuchy gatunek ten wyraźnie rozkwita, a czytelnicy, w każdym razie znacząca ich grupa, preferują ten rodzaj lektury. Można nawet postawić tezę, że momentem przełomowym były pierwsze publikacje książek Normana Daviesa, brytyjskiego naukowca, który z ironią, ale i z podziwem nazywany jest najwybitniejszym historykiem polskim. Ma zresztą ten autor oprócz ogromnego grona wielbicieli i wiernych czytelników też grupę zażartych przeciwników, którzy jednak — jak się złośliwie ocenia — wywodzą się głównie spośród zawiedzionych polskich autorów,
18
b i b l i o t e k a
a n a l i z
którzy mu nie dorównują talentem literackim i kreacyjnym, jak też — co jest bezsporne — autokreacyjnym. Niemałą rolę w popularyzacji książki historycznej wśród szerszego grona odbiorców odegrali sami wydawcy, widząc jednocześnie w tej grupie tytułów duży potencjał rynkowy. Wykreowali przy tym polskich autorów, którzy nie widząc nic wstydliwego w sposobie pisania o historii, jaki zaprezentował Norman Davies, podjęli się tematów trudnych, ale przez to ciekawych i w interesującej formie przybliżyli je polskiemu czytelnikowi. Możemy wymienić tu dwa charakterystyczne przykłady. Jednym jest pisarstwo Tadeusza A. Kisielewskiego, niestrudzonego odkrywcy nowych faktów dotyczących katastrofy gibraltarskiej i zbrodni katyńskiej, który zaistniał dzięki poznańskiep r z e d s t a w i a
•
mu Rebisowi, a drugim — cykl książek Sławomira Kopera, autora kilkunastu już popularnych książek o historii, ocenianych różnie, ale bardzo poczytnych, zaś jego wydawcą i współtwórcą sukcesu jest Bellona. Temu wydawnictwu zawdzięczamy jeszcze dwa ważne zjawiska dla książki historycznej. Chodzi o Porozumienie Wydawców Książki Historycznej, które istnieje właśnie dzięki aktywności wydawnictwa Bellona, a które w ramach Klubu Miłośników Książki Historycznej skupia kilka, a może nawet kilkanaście tysięcy członków, do których regularnie docierają klubowe katalogi z niezwykle obszerną ofertą wielu wydawców. Innym — i jeszcze bardziej spektakularnym — przedsięwzięciem są Targi Książki Historycznej, które w tym roku odbywają się po raz dwudziesty pierwszy. Przeniesienie
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
w 2009 roku tej imprezy do przyjaznych i estetycznych Arkad Kubickiego w kompleksie warszawskiego Zamku Królewskiego było wydarzeniem rewolucyjnym i przełomowym w obszarze targów książki w skali ogólnopolskiej. Dzięki temu liczba uczestników tych targów jest imponująca, co kolejny raz potwierdza coraz bardziej wzrastającą popularność książki historycznej.
Emocje i polemiki Przegląd najciekawszych tytułów historycznych z tego roku zacznijmy od przypomnienia niektórych „Książek Miesiąca” naszego miesięcznika. Z pewnością do miana najciekawszej książki historycznej roku może pretendować „Pakt Ribbentrop-Beck” Piotra Zychowicza (Rebis) — „Książka sierpnia”, o której się dużo mówi i która wywołuje gorące emocje. Oczywiście pakt między ministrami spraw zagranicznych hitlerowskiej Rzeszy i II Rzeczpospolitej nigdy nie został zawarty, ale gdyby do tego doszło… Właśnie o tym, co by było, gdyby on nastąpił, autor zastanawia się na ponad 360 stronach fascynującego tekstu. Jak napisaliśmy w recenzji tej książki, kolejność wydarzeń byłaby następująca: Niemcy atakują Francję, a Polska zabezpiecza tyły, potem Niemcy i Polska atakują Związek Radziecki, a teraz tyłom nic nie zagroża, bo Francja leży w gruzach, a Wielka Brytania została z powrotem „wepchnięta na wyspę”. Potem następuje zmiana sojuszy i Polska wraz z innym państwami zwraca się przeciw Niemcom i zwycięsko wychodzi z wojny, a nie jest — jak się rzeczywiście stało — największą jej ofiarą. Taki karkołomny scenariusz nie mógł przez lata być rozpatrywany, lecz teraz nic nie stało na przeszkodzie, aby się pojawił publicznie i stał się lekcją (niestety już tylko lekcją) dla oceny tego, co było i tego co może się zdarzyć. Lektura trudna, miejscami denerwująca, ale książka jest niezwykle cenna i wyjątkowo sugestywnie napisana. I dlatego jeszcze długo będziemy do niej wracać. b i b l i o t e k a
a n a l i z
Nagroda im. prof. Jerzego Skowronka
L
aureatem 17. edycji nagrody przyznawanej autorom i wydawcom w dziedzinie historii i archiwistyki, został prof. Jarosław Czubaty za książkę „Księstwo Warszawskie (1807-1815)”, która ukazała się nakładem Wydawnictw Uniwersytetu Warszawskiego. W uzasadnieniu napisano: „Jest to dzieło ukazujące wszystkie najważniejsze aspekty utworzenia, rozwoju i konsekwencji politycznych jakie dla dziejów Polski i Europy przyniosło Księstwo Warszawskie, weryfikujące dawniejsze oceny, odrzucające pokutujące dotychczas mity, i które zajęło już (jak zresztą poprzednie monografie Jarosława Czubatego) trwałe miejsce w najnowszej historiografii polskiej. Dzieło to doskonale wpisuje się w problematykę naukową najbliższą prof. Jerzemu Skowronkowi”. Jury postanowiło również wyróżnić: Slawistyczny Ośrodek Wydawniczy za pracę Lilli Moroz-Grzelak „Bracia Słowianie. Wizje wspólnoty a rzeczywistość“, Wydawnictwo Trio za pracę Stanisława M. Jankowskiego „Dziewczęta w maciejówkach” oraz Muzeum Powstania Warszawskiego i wydawnictwo Świat Książki za pracę Jerzego S. Majewskiego i Tomasza Urzykowskiego „Przewodnik po powstańczej Warszawie”. Nagroda im. prof. Jerzego Skowronka, której patronuje „Magazyn Literacki KSIĄŻKi” wręczona została podczas VI Targów Książki Akademickiej i Naukowej Academia. Nagroda została ustanowiona w 1996 roku. Po tragicznej śmierci wybitnego historyka, który zginął w wypadku samochodowym we Francji w lipcu 1996 roku, grono jego przyjaciół i uczniów postanowiło uczcić jego pamięć przez ustanowienie nagrody jego imienia, przyznawanej wydawcom, którzy publikują książki z szerokiego kręgu zainteresowań badawczych jej patrona. W cztery miesiące później ogłoszono wyniki pierwszej edycji Nagrody, która od tego czasu nierozerwalnie związana jest z Targami Książki Historycznej w Warszawie i stanowi jakby uzupełnienie przyznawanych podczas tych Targów Nagród Klio. W skład Jury Nagrody im. prof. Jerzego Skowronka wchodzą przyjaciele i uczniowie prof. Jerzego Skowronka: prof. Jerzy Zdrada — przewodniczący, prof. Wiesław Jan Wysocki, Zofia Kunert, dr Czesław Andrzej Żak, dr Tadeusz Krawczak, Natalia Bujniewicz, Andrzej Pieniak, Józef Kliś, Piotr Dobrołęcki oraz Barbara Kramar — sekretarz jury. Jednym z inicjatorów Nagrody był zmarły w 2005 roku Tadeusz J. Żółciński, kolega szkolny prof. Jerzego Skowronka i jego wieloletni przyjaciel. Przyczynił się do tego, że nagroda stała się cenionym wyróżnieniem w środowisku książki historycznej. (R) Mniejsze kontrowersje, ale jednak polemiki i to całkiem uzasadnione, jak też liczne pochwały i wyróżnienia przyniosła „Książka stycznia” zatytułowana „Historia polityczna Polski 1944-1991” autorstwa prof. Andrzeja Leona Sowy (Wydawnictwo Literackie). Bardzo obszerna, bo licząca ponad 770 stron praca, wydaje się jednak jeszcze za skromna, gdyż zgodnie z tytułem autor koncentruje się na wydarzeniach politycznych, a inne tematy jedynie — z konieczności — sygnalizuje. W każdym razie praca ta stała się najbardziej
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
aktualnym wykładem naszych dziejów najnowszych. W recenzji zamieszczonej w „Magazynie Literackim KSIĄŻKI” zwrócono uwagę, że „czytelnik otrzymuje tekst pozbawiony nastawienia politycznego, w najbardziej chyba obiektywny sposób ważący wszystkie złe, ale i dobre strony tamtych lat”. W marcu i w lipcu zwróciliśmy uwagę na dwa tomy cyklu „Kościół na Straży Polskiej Wolności”, który ukazał się nakładem Białego Kruka. Wybraliśmy tom czwarty, który ukazał się najwcześniej, zatytu•
l i s t o p a d
2 0 1 2
19
łowany „Czas walki z Bogiem”, autorstwa prof. Andrzeja Nowaka, a potem tom trzeci „Naród bez państwa. Czas zaborów” napisany przez Martynę Deszczyńską. Jest to inne spojrzenie na dzieje Polski i Polaków, wpisujące się całkowicie w myśl historyczną reprezentowaną i propagowaną przez zasłużonego krakowskiego wydawcę ilustrowanych książek o papieżu, kościele i ojczyźnie. Właśnie warstwa ilustracyjna jest wielką zaletą wyróżnionych publikacji, nie tylko wysoka jakość, ale też czytelny dobór fotografii oraz wiele wnoszące podpisy pod zdjęciami, które stanowią integralną część książek i w znaczący sposób rozszerzają ich przesłanie. Dodajmy jeszcze, że w tym numerze „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” książką miesiąca została najnowsza publikacja prof. Andrzeja Nowaka „Strachy i Lachy. Przemiany polskiej pamięci 1982-2012” (również Biały Kruk), skromnie — jak na tego wydawcę — ilustrowane dzieło, którego główna myśl jest tym razem zawarta w zamieszczonych studiach krakowskiego historyka.
Zupełnie nieznane fakty Wśród książek miesiąca były też biografie, gatunek bardzo popularny, o którym więcej pisaliśmy w roku ubiegłym, gdy niemal zdominował nasz rynek literatury faktu. Jedną z takich książek była wyróżniona w marcu biografia, a może antybiografia „Putin. Człowiek bez twarzy”, której autorką jest Mascha Gessen (Prószyński i S-ka). Książka — jak napisaliśmy w recenzji — napisana została dla zachodniego czytelnika, co spowodowało, że autorka musiała tłumaczyć wiele spraw, które dla nas są całkiem zrozumiałe czy wręcz ewidentne. Wydźwięk tej książki jest dla jej bohatera bardzo negatywny, bo jak powiada autorka, „odszedł w niepamięć młody, demokratyczny refor-
20
b i b l i o t e k a
a n a l i z
mator, a na scenie pozostał chuligan, który zmienił się we władcę trzymającego kraj żelazną ręką”. Autobiografią i to niezwykle szczerą jest książka Doroty Simonides „Szczęście w garści” (Nowik), nasza „Książka marca”. Autorka jest wybitnym etnologiem i folklorystą, doktorem honoris causa macierzystego Uniwersytetu Opolskiego. Była głęboko zaangażowana w politykę, jako posłanka, a potem senator, reprezentując przy tym swój region, w którym stała się uznanym autorytetem moralnym i postacią znaczącą w relacjach polsko-niemieckich. Zupełnie inną autobiografią i to zlokalizowaną w niemal przeciwnym środowisku kulturowym jest „Książka października” — Salmana Rushdiego „Joseph Anton. Autobiografia” (Rebis). Josephem Antonem (od imion Conrada i Czechowa) nazwał się autor po nałożeniu na niego fatwy przez ajatollaha Chomeiniego po opublikowaniu „Szatańskich wersetów”. W ciągu dziewięciu lat egzystencji na krawędzi życia i śmierci, ukrywania się, wiecznych przeprowadzek, przy nie odstępującej go ochronie, zdarzyło się pisarzowi zetknąć z tym co było złe, dramatyczne i obrzydliwe, ale też spotkał się z oznakami braterstwa, odwagi i solidarności. Natomiast biografia zatytułowana „Eugeniusz Bodo. Już taki jestem zimny drań” autorstwa Ryszarda Wolańskiego (Rebis) jest więcej niż doskonałą biografią słynnego aktora, bowiem książka ta ujawnia fakty zupełnie nieznane. W jednym z komentarzy ocenia się szczególnie, że rozdział o wojennych losach bohatera jest wstrząsający, a protokoły z jego przesłuchań przez NKWD obnażają całą podłość sowieckiego systemu. Biografia ta została słusznie nagrodzona w konkursie IPN, Telewizji Polskiej i Polskiego Radia na najlepszą książkę historyczną roku w kategorii książki popularnonaukowej, a o konkursie piszemy więcej w dalszej części tego tekstu. Zupełnie inny gatunek biograficzny reprezentuje książka Jana Zielińskiego „Szkatułki Newerlego” (W.A.B.), nasza „Książka lipca”. Autor, znany krytyk i historyk literatury, dokonał pieczołowitego zebrania najróżniejszych okruchów z życia wybitnego pisarza, jednego z najbardziej popularnych autorów p r z e d s t a w i a
•
Polski Ludowej, co nie znaczy, że pokornego i nadwornego, pomimo licznych etykiet, jakie mu „nalepiano”. Jan Zieliński okruchy te powyjmował z wielu ujętych w tytule szkatułek i stworzył szczególny rodzaj pisania o postaciach z przeszłości. Mamy nadzieję, że będzie tę metodę kontynuował, opisując kolejne postaci naszego życia kulturalnego. W tej samej serii zatytułowanej „Fortuna i Fatum” ukazała się również świetna biografia „Słonimski. Heretyk na ambonie” Joanny Kuciel-Frydryszak (W.A.B.). Jej bohater to niezwykła osobowość, nie tylko poeta i dramaturg, lecz także drapieżny felietonista, prowokacyjny i prześmiewczy recenzent, autor świetnych tekstów kabaretowych, z ulubioną formą szmoncesu na czele. Otoczony był interesującymi kobietami, nietuzinkowymi przyjaciółmi, mając tyluż zwolenników, ilu wrogów. I takim go przedstawiła autorka biografii, zaskakując wielu czytelników wysokim poziomem swojej pracy. Z systematyki gatunków książki historycznej, a nawet z jej pogranicza, wyłamuje się „Książka czerwca” czyli „Itinerarium. Moja podróż w głąb Europy” Jakuba Skiby. Rzadko spotyka się tak wielkie nagromadzenie wiedzy i erudycji w jednym tekście, w którym autor prowadzi czytelnika i z nim podróżuje w tytułową głębię Europy — niemal fizycznie, ale też przez ogromną literaturę odnoszącą się do dziejów Kościoła i jego szczególnego wpływu na historię naszego kontynentu.
Z rozwagą, ostrożnością i roztropnością Do popularności literatury historycznej przyczyniają się też liczne konkursy, jakie zostały ogłoszone zwłaszcza w ostatnich latach. Nasza redakcja patronuje od wielu lat Nagrodzie im. prof. Jerzego Skowronka, tragicznie zmarłego w 1996 roku wybitnego historyka, którego obszar badawczy obejmował głównie wiek XIX, ale też sprawy bałkańskie i varsaviana. O książkach nagrodzonych w tym roku piszemy w innym miejscu tego numeru „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”.
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Natomiast w konkursie na najlepszą książkę naukową poświęconą dziejom Polski i Polaków w XX wieku, ogłoszonym przez Instytut Pamięci Narodowej oraz Telewizję Polską i Polskie Radio, do nagrody głównej nominowano wiele znaczących prac, a wśród nich wspomnianą już wyżej „Historię polityczną Polski 1944-1991” autorstwa prof. Andrzeja Leona Sowy. W opinii prof. Andrzeja Chwalby czytamy, że autor „prezentuje historię polityczną z wielką rozwagą, ostrożnością i roztropnością. Jego oceny są wyważone, co nie znaczy, że nie mogą wzbudzić dyskusji”. Istotne miejsce w polsko-rosyjskim dyskursie historycznym, ale też w relacjach politycznych z naszym wielkim wschodnim sąsiadem, zajmie z pewnością praca Wiesława Olszewskiego „Jeńcy i internowani zmarli w obozie Strzałkowo w latach 19151921” (Rytm). W trwającym w ostatnich latach ożywionym sporze dotyczącym liczby czerwonoarmistów, którzy zmarli w polskiej niewoli, ustalenia autora będą bardzo silnym argumentem.
Historii najnowszej dotyczy kolejna nominowana praca, zatytułowana „Koniec systemu władzy. Polityka elit gen. Wojciecha Jaruzelskiego w latach 19861989” (Trio), którą napisał Paweł Kowal, eurodeputowany i lider partii Polska Jest Najważniejsza. Jak stwierdził prof. Jerzy Eisler, autor ukazuje krętą drogę obozu władzy, prowadzącą do Okrągłego Stołu i przegranych wyborów z czerwca 1989 roku i ocenia, że wszelkie decyzje i działania podejmowane przez ekipę Wojciecha Jaruzelskiego były spóźnione, mając zwykle charakter połowiczny, a niezależnie od rozmaitych podejmowanych kroków pewną rolę w tym procesie odgrywał przypadek.
Karta zasług Dyskusję wywołała praca Marcina Zaremby zatytułowana „Wielka trwoga. Polska 1944-1947” (Znak i Instytut Studiów Politycznych PAN), w której autor przedstawia, że praw-
dziwy krajobraz powojennej Polski tworzyli „czerwonoarmiści, sprzedajni milicjanci, dezerterzy, bandyci, setki tysięcy kalek, sierot i żebraków”. Autor zabiera czytelnika w szokującą podróż po czasie, który zniknął z pamięci Polaków, podróż po spustoszonym przez wojnę państwie strachu, biedy i niepewności, a książka jest odartą z mitów i komunistycznych naleciałości historią pierwszych lat po II wojnie światowej. 9 listopada, tuż przed zamknięciem tego numeru „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”, został ogłoszony werdykt jury konkursu. Jedna z dwóch głównych nagród przypadła za omówioną wcześniej biografię Eugeniusza Bodo, a w kategorii „Najlepsza książka naukowa poświęcona dziejom Polski i Polaków w XX wieku” zwyciężyła praca Dietera Scenka „Noc morderców. Kaźń polskich profesorów we Lwowie i holokaust w Galicji Wschodniej” (Wysoki Zamek).
Mimo że audiobooki kojarzą się z nowoczesnością i nastawieniem na przyszłość, pomiędzy nimi znajduje się ogromna ilość książek historycznych. Wybór jest tutaj naprawdę spory. Starożytne dzieje przybliży nam cała seria książek Ryszarda Kuleszy. Wśród nich znajdziemy między innymi takie pozycje jak „Cesarstwo Rzymskie” czy „Kultura Starożytnej Grecji”. Z kolei czasy średniowieczne ciekawie opisuje inny historyk, Michał Popczyński, autor takich pozycji jak „Słowianie i ich państwa we wczesnym średniowieczu” czy „Rządy Bolesława Szczodrego i sprawa św. Stanisława”. Prawdziwym mistrzem w tym temacie pozostaje jednak Paweł Jasienica, autor „Polski Piastów” oraz „Polski Jagiellonów”. Z tytułów dotyczących nowszej historii należy wymienić serię „Żołnierze honoru”, Bogusława Wołoszańskiego, który pozostaje też jednym z lektorów swoich książek. Na uwagę zasługuje także zbiór reportaży „Katyń 1940”. W nagraniu audiobooka udział wzięli m.in. Maja Komorowska, Wiktor Zborowski, Andrzej Wajda i Wojciech Wysocki. Całość ozdobiona jest muzycznymi utworami, poświęconymi wydarzeniom Katyńskim, autorstwa Krzysztofa Pendereckiego, Henryka Mikołaja Góreckiego czy Andrzeja Panufnika. Nieustającym powodzeniem cieszą się również nieśmiertelne dzieła Bohdana Arcta, wśród nich „Niebo w ogniu”, „Kamikadze — Boski wiatr” oraz „Alarm w St. Omer”. Obok klasyki znajdziemy oczywiście tytuły nowsze, nierzadko kontrowersyjne, jak na przykład „Egzekutor” (lektorzy: Andrzej Warcaba oraz Piotr Warszawski) Stefana Dąmbskiego. Autor, były żołnierz AK, działał na Podkarpaciu, zajmował się m.in. wykonywaniem wyroków śmierci, oraz akcjami odwetowymi przeciwko ludności ukraińskiej — jego wspomnienia składają się na ten pasjonujący audiobook. Również książka Macieja T. Nowaka, „Operacja<Lawina>. Dzieje przemilczanej zbrodni”, traktująca o nieznanych szerzej zdarzeniach z września 1946 roku, z pewnością zainteresuje słuchaczy. Najnowsze lata przedstawia pozycja „Z mocy bezprawia” Wojciecha Sumlińskiego, w której autor opisuje swoją własną historię: 13 maja 2008 roku Sumliński został zatrzymany przez ABW pod zarzutem oferowania oficerowi WSI pozytywnej weryfikacji. Przedstawiająca jego dramatyczne losy książka okazała się prawdziwym bestsellerem. Intrygującą propozycję na pewno jest „WWW.CYKLWOJNA.PL” Marcina Ciszewskiego, audiobook stanowiący specyficzną wariację na temat historii i zarazem książki historycznej. Na sam koniec informacja dla tych, którzy lubię mieć wszystko w jednym miejscu: „Od Mieszka do Jana Pawła II” to zbiór 30 płyt i zarazem kompilacja całej naszej historii. Tomasz Rabsztyn, AudioBook.pl
Efekty (historycznego) myszkowania
M
ożna przyjąć, że w ostatnich latach ukazuje się w Polsce kilka tysięcy książek historycznych. Oprócz rozpraw naukowych i podręczników szkolnych i akademickich wydawanych jest wiele pozycji popularnonaukowych, jak i wręcz popularnych. Do tego dochodzi spory zestaw modnej i poczytnej literatury faktu, którą z pewnością można też w wielu przypadkach zaliczyć do literatury historycznej. Do grupy tej zaliczamy też zawsze chętnie czytane biografie i autobiografie, jak też edycje listów, pamiętników i wspomnień. Dlatego nie należy się dziwić, że w tej wielkiej masie tytułów giną często pozycje wartościowe, a nawet bardzo wartościowe, gdyż nie zostały szerzej zaprezentowane i nie dotarły do mediów, bo mało kto się nimi zainteresował. Zdarzają się też pozycje bardzo interesujące, ale tak nisko nakładowe, że nawet bardzo zapalony czytelnik nigdy do nich nie dotrze, bo cały mikroskopijny nakład trafia do najbliższego kręgu autora. I dzieje się to dzisiaj, w dobie wszechpanującego internetu oraz cyfrowego druku na żądanie. Wbrew pozorom nie zawsze najnowsze zdobycze technologiczne są należycie wykorzystywane. Dlatego myszkowanie po niszowych stronach internetowych czy tylnych półkach księgarskich i antykwarycznych przynosi często wspaniałe odkrycia. Z naszych odkryć ostatnich miesięcy prezentujemy tutaj trzy takie tytuły. Pierwszy z nich to opasła, bo licząca ponad 900 stron (!) rozprawa Jerzego Grzybowskiego zatytułowana „Pogoń między Orłem Białym, Swastyką i Czerwoną Gwiazdą. Białoruski ruch niepodległościowy w latach 1939-1956”, której wydanie sfinansował Wydział Lingwistyki Stosowanej i Katedra Studiów Interkulturalnych Europy Środkowo-Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego wraz z Polonia Aid Fundation Trust, a wydanie zrealizowało Bel Studio z Warszawy. Temat pracy dotyczący możliwości utworzenia niepodległego państwa białoruskiego w trakcie i po II wojnie światowej jest, jak przyznaje autor, „złożony, budzi różne emocje i prowadzi do sporów”. Okres wcześniejszy, czyli lata 1918-1939, wywoływał w Polsce od lat duże zainteresowanie, które przejawiało się w „powstaniu imponującej literatury przedmiotu”, jednak dla okresu II wojny praca ta jest niemal pionierską i stanowi dzisiaj podstawowe opracowanie, a przy tym zasługą autora jest „sprostowanie istniejących nieścisłości, obalenie i odkłamanie mitów oraz opinii funkcjonujących w powszechnej świadomości”. Dodajmy jeszcze, że baza źródeł jest niezwykle obszerna, a metodologia pracy wzorowa. Kolejna pozycja, to książka o zupełnie innej wadze i znaczeniu, ale też interesująca, chociaż jest tylko przyczynkiem do polskich dziejów w pełnym wydarzeń wieku XIX. Chodzi o pracę Jerzego Szczepańskiego „Weterani powstań narodowych w Zakładzie św. Kazimierza w Paryżu”, która ukazała się nakładem zasłużonego dla polskiej nauki historycznej Wydawnictwa DiG, a jej edytorem naukowym jest Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy Jana Kochanowskiego w Kielcach. Działający i obecnie paryski Zakład św. Kazimierza prowadzony przez Siostry Miłosierdzia zwane szarytkami, jest znany szerzej w polskiej kulturze jako miejsce, gdzie przez kilka lat mieszkał Cyprian Kamil Norwid, chociaż nie był powstańczym weteranem, i gdzie zmarł w maju 1883 roku. Autor pracy skoncentrował się na znaczącym fragmencie dziejów zakładu, gdy ten stał się schronieniem weteranów powstań. Udało mu się zidentyfikować 297 osób, których życiorysy zostały ułożone w szczególny słownik biograficzny. I trzecia książka, to dzieło nominowane do nagrody w Konkursie Instytutu Pamięci Narodowej na najlepszą książkę historyczną roku. Jest to fundamentalne opracowanie Jerzego Z. Pająka „Od autonomii do niepodległości. Kształtowanie się postaw politycznych i narodowych społeczeństwa Galicji w warunkach Wielkiej Wojny 1914-1918”. Otrzymaliśmy wspaniały opis dziejów Galicji w trakcie I wojny światowej, a autor zapowiada drugą część pracy, która jeszcze bardziej rozszerzy wiedzę o tamtych czasach i żyjących wówczas ludziach, a pamiętajmy, że w Galicji żyły ze sobą (współistniały, ale wchodziły też w konflikty) różne narodowości, które mówiły po polsku, rusku czyli ukraińsku, czy niemiecku (jak wykazywały oficjalne statystyki), a pod względem religijnym byli tam rzymscy katolicy, grekokatolicy, wyznawcy religii mojżeszowej, ewangelicy i prawosławni. Praca powstała w oparciu o niezwykle bogatą kwerendę źródłową w archiwach lwowskich i krakowskich, jednak — jak autor sam stwierdza — „istotnym utrudnieniem przy pisaniu tej pracy okazał się zarówno ogrom źródeł, jak i konieczność ich selekcji”. Dla wielu czytelników zaskakujące może być zwłaszcza przedstawienie mało znanych losów ludności żydowskiej narażonej na pogromy i grabieże ze strony okupacyjnych wojsk rosyjskich, jak również miejscowej tłuszczy. (PD) I jeszcze kilka mniej zauważonych książek, ale bardzo wartościowych prac historycznych. W grupie tej szczególnie zwracamy uwagę na „Odkrycie Karty. Niezależną strategię pamięci”. Książka łączy wybór z całej zebranej dokumentacji (od końca lat 70. po przełom 2011/12 roku) dokonany przez Agnieszkę Dębską, z autorskim tek-
22
b i b l i o t e k a
a n a l i z
stem Zbigniewa Gluzy częściowo pochodzącym z nagrywanych rozmów. Książka ukazała się z okazji trzydziestolecia Ośrodka Karta, największego społecznego centrum dokumentującego historię najnowszą, którego dorobek jest imponujący i obejmuje stworzenie, gromadzenie i prowadzenie ogromnego archiwum społecznego, a pop r z e d s t a w i a
•
za tym utworzenie „Indeksu Represjonowanych” obejmującego informacje o niemal milionie obywateli II Rzeczpospolitej represjonowanych przez Związek Radziecki, zorganizowanie odrębnego archiwum nagrań „Historia Mówiona” oraz programu edukacyjnego „Historia Bliska”. Wydawnictwo Ośrodka Karta opublikowało przez trzy-
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
dzieści lat 69 numerów kwartalnika „Karta”, 150 książek i albumów historycznych oraz zorganizowało 48 wystaw. Zasługi tej społecznej inicjatywy dla badań naukowych, a także dla krzewienia wiedzy historycznej są ogromne.
Godzina po godzinie Spośród wielu innych konkursów, których liczba stale wzrasta, zwróćmy jeszcze uwagę na Nagrodę im. Jana Długosza, która towarzyszy Targom Książki w Krakowie, a zwłaszcza na tegorocznego laureata tej nagrody. Został nim prof. Andrzej Friszke za książkę „Czas KOR-u. Jacek Kuroń a geneza Solidarności” (Znak i Instytut Studiów Politycznych PAN). Jest to wnikliwe opracowanie istotnego fragmentu dziejów PRL, a przy tym preludium do oczekiwanej biografii Jacka Kuronia, z którą jednak, jak przyznał autor po otrzymaniu nagrody, jest duży problem, gdyż paradoksalnie dla okresu do 1989 roku istnieją niezwykle szczegółowe zapisy
inwigilacji, której był poddany lider opozycji i dzięki temu można odtworzyć jego życie „nawet godzina po godzinie”, natomiast dla okresu późniejszego praktycznie brak jest źródeł, gdyż w wolnej już Polsce nie zadbano o dokumentację działań, a wytwarzane dokumenty w przeważającej części trafiały na makulaturę. Nie ujęliśmy w tym omówieniu książek, które zostały zakwalifikowane do finału Nagrody Historycznej im. Kazimierza Moczarskiego, bardzo cennej inicjatywy podjętej przed trzema laty przez „Gazetę Wyborczą” dla promocji tego rodzaju literatury, a objętej patronatem Bronisława Komorowskiego, prezydenta RP, zresztą absolwenta Wydziału Historii Uniwersytetu Warszawskiego. Jednak o jednej pozycji z tej listy trzeba obowiązkowo napisać, a chodzi o „Skrwawione ziemie. Europa między Hitlerem a Stalinem” autorstwa Timothy Snydera (Świat Książki). Jest to opis ogromnych strat, jakie poniosły społeczeństwa Europy Wschodniej — od środkowej Polski po
zachód Rosji, przez Ukrainę, Białoruś i kraje bałtyckie w latach 1933-1941. Jak pisze autor, „praca ta jest historią masowych mordów dokonywanych z pobudek politycznych. Czternaście milionów, o których mowa, to bez wyjątku ofiary sowieckiej lub hitlerowskiej polityki mordu”. Dodajmy jeszcze, że autor jest amerykańskim historykiem, który dla badań nad naszą częścią Europy nauczył się polskiego, ukraińskiego, rosyjskiego i białoruskiego, co pozwala mu biegle korzystać z oryginalnych źródeł. Niech przywołanie jego postaci będzie zamknięciem klamry, którą otwierał Norman Davies, potwierdzającej, jak bardzo przyczynili się nieliczni nawet zachodni historycy do zainteresowania dziejami ziem polskich i ościennych czytelnika zagranicznego — w pewnej oczywiście tylko mierze — ale najbardziej do promocji książek historycznych w naszym kraju.
PIOTR DOBROŁĘCKI
Rozmowa numeru Anna Smółka-Gnauck
Gotowi na więzienie
Na życie historyka? Tak, na życie historyka. Przerzuciłam się w drugą skrajność i pomyślałam, że zajmę się czymś, o czym nikt wcześniej nie pisał, czyli historią Ruchu „Wolność i Pokój”. Okazało się jednak, że nikt mnie z tym tematem nie chce; profesorowie twierdzili, że powinnam się bronić na socjologii lub na politologii. To drugie było nie do wyobrażenia, przecież nauki polityczne miały markę „czerwonego wydziału”, co dla takiej dziewczyny z Niezależnego Zrzeszenia Studentów jak ja było nie do przyjęcia. Ale skąd wziął się temat pracy? Poznałam jednego z liderów WiP, Piotra Niemczyka, który mnie namawiał właśnie, abym się tym zajęła, bo to jest ciekawa rzecz, jak mówił. Można powiedzieć, że była pani blisko, ale nie w środku samego Ruchu? Absolutnie nie byłam w środku, jednak pomysł Piotra Niemczyka bardzo mi się spodobał. I zaczęłam szukać promotora. Uratował mnie prof. Marcin Kula, który potem cały czas wspierał moją pracę, za co
24
b i b l i o t e k a
a n a l i z
byłam i jestem mu bardzo wdzięczna. I myślę, że profesor też jest zadowolony, że ukazała się moja książka, bo „popychał” mnie, aby ją wydać. Zebrał pozytywne recenzje, w tym prof. Jerzego Holzera, a praca miała w końcu aż czterech recenzentów.
fot. Archiwum
Zastosowana przez panią metodologia robi wrażenie. Oparła ją pani na nowej formie źródła historycznego, jaką są zebrane relacje uczestników opisywanych wydarzeń. Zacznę do tego, jak szukałam pomysłu na prace magisterską, bo to jest geneza tej książki. Wpierw marzyłam o starożytności, miałam świetnych profesorów, na pierwszym roku studiów na Uniwersytecie Warszawskim byłam studentką prof. Włodzimierza Lengauera, potem chodziłam na jego znakomite seminarium poświęcone religii starożytnych Greków. Z drugiej strony życie mnie wciągało, upadł komunizm i dla takiej młodzieży jak ja świat stanął otworem. Jeszcze nie magister, a już dyrektor – tak się zaczęła moja praca w Unii Wydawców Prasy. Na fali entuzjazmu udałam się do prof. Lengauera, przyjął mnie, jak zwykle przemiło, a ja wypaliłam, że chciałabym pisać u niego pracę magisterską. Znał mnie w miarę dobrze, więc się uśmiechnął i zastosował jeden z dowcipniejszych sposobów odmówienia swojej studentce, orzekając: „To nie jest na pani temperament”. Potem rozwinął całą gamę warunków niemożliwych do spełnienia, na czele z biegłą znajomością greki, której oczywiście nie znałam. Łacinę może znałam nie tak źle, ale potrzebna była greka, bo chciałam pisać o Grecji. Musiałam zatem szukać innego pomysłu na życie…
Nie była pani w „środku” środowiska „WiP”, jednak znała lub poznała pani tych ludzi… Kiedy zaczęłam pracę o „WiP”, to od opisywanych wydarzeń dzieliła mnie odległość czterech-pięciu lat, a wszyscy uczestnicy tego ruchu byli młodymi ludźmi. Jednak ten rozdział historii był w zasadzie zamknięty… I tak, i nie. „WiP” jeszcze działał na początku lat dziewięćdziesiątych. Była sprawa Gałuszki, chłopaka, który wówczas odmówił pójścia do wojska, ale już wojska nowej Polski. „WiP” był też wtedy aktywny w sprawach ekologii, demonstrował przeciw tamie w Czorsztynie czy elektrowni atomowej w Żarnowcu. Tylko, że w tym „WiP-ie” coraz mniej było dawnych działaczy, a z założycieli nie było już nikogo. Było to więc jednak miejsce nie dla politologa, a właśnie dla historyka? Tutaj znajdzie się praca i dla politologa, i dla historyka – badamy innymi narzędziami, i co innego. Kłopot z „WiP-em” był taki, że kolejne grupy zmieniły jego obraz w anarchizujący ruch ekologiczny. Tymczasem nie taki był pomysł na „WiP” w połowie lat osiemdziesiątych. Kto jest najbardziej znany obecnie z tego środowiska? Na pewno Jan Rokita, potem Bogdan Klich, którego uważam za postać po trosze romantyczną, bo zamieniał jako minister obrony narodowej armię z poboru na armię zawodową, co jest bardzo w duchu „WiP-owskim” i co jest niedoceniane. Jestem bardzo ciekawa, jak to „WiP-owskie” doświadczenie odbiło się na jego poglądach i działaniach jako ministra. Kolejna osoba, to Radosław Gawlik, który był i jest bardzo konsekwentny ideowo jako ekolog. Był wiceministrem ochrony środowiska w rządzie Jerzego Buzka, a teraz jest w Partii Zielonych. W WiP-ie był też Andrzej Stasiuk i Ruch jest mocno obecny w jego świetnej autobiografii intelektualnej, czyli „Jak zostałem pisarzem”. Zresztą pierwszą książkę wydali Andrzejowi Stasiukowi właśnie koledzy z „WiP-u”. p r z e d s t a w i a
•
Anna Smółka-Gnauck urodziła się w 1968 roku w Warszawie. Ukończyła historię na Uniwersytecie Warszawskim. Była dyrektorem Izby Wydawców Prasy, szefową komunikacji PKPP Lewiatan, a następnie spółek AXA w Polsce, współpracowała z Fundacją Adenauera, Fundacją Batorego, Ministerstwem Kultury i Operą Narodową. Razem z kolegami z NZS współtworzyła Fundację Wschodnioeuropejskie Centrum Demokratyczne, była obserwatorem wyborów na Ukrainie w czasie Pomarańczowej Rewolucji oraz wyborów prezydenckich na Białorusi w 2006 roku. Obecnie jest doradcą Prezesa IPN. Jest autorką książki „Między wolnością a pokojem. Zarys historii Ruchu »Wolność i Pokój«”. Obecnie pracuje nad książką o Kresach północno-wschodnich w czasie II wojny światowej. I chyba właśnie taka szkoła, jaką był „WiP”, stworzyła nowy typ „państwowca”… Nie, tego o „WiP-ie” jako całości nie da się powiedzieć, to była ogromna różnorodność postaw, włączając w to i anarchistów. Anarchiści zrażali wiele osób do „WiP-u”… Jednych zrażali, innych zachęcali. Dlatego kładę nacisk w książce, że geneza „WiP” to przede wszystkim sprzeciw wobec realiów komunistycznych, na co mogli się zgodzić zarówno radykalni katolicy z Gorzowa Wielkopolskiego, jak i radykalni anarchiści z Gdańska. I w tym jest niepowtarzalność „WiP-u”. Bardzo lubię cytat z Jana Rokity, jaki przytaczam na końcu książki. Dla niego jest oczywiste, że w momencie zmiany systemu „WiP” musiał się rozpaść, bo takie instytucje, jak on nazywa, chociaż „WiP” nie był instytucją, powstają wyłącznie w czasie nienormalnym. I to jest prawda! Tylko sprzeciw wobec pewnej
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
rzeczywistości może połączyć ludzi o tak różnych poglądach. Tutaj bardziej zgadzam się z nim niż z Wojciechem Garstką, który w latach osiemdziesiątych był szefem Zespołu Analiz w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i uważał, że „WiP” przekształci się kiedyś w partię polityczną. Był chyba jedyną osobą z drugiej strony „barykady”, od której uzyskała pani relację? Co ciekawsze, gdy z nim rozmawiałam w 1993 roku, to nie miałam bladego pojęcia, że kiedykolwiek materiały i dokumenty, o których mi opowiadał, będę mogła wziąć do ręki. Kiedy IPN zainteresował się moją książką, to mogłam dzięki IPN-owskim archiwom dotrzeć do tych dokumentów, czego ani pan Garstka, ani ja nie mogliśmy przewidzieć. Stwierdziłam, że jego relacja w pełni pokrywa się z dokumentami. Okazał się ciekawym rozmówcą i solidnym partnerem. Jaki był klucz w doborze rozmówców? Z jednej strony szukałam liderów, z drugiej chciałam dotrzeć do osób z różnych miast, nie tylko z Warszawy. W kilku wypadkach wyręczyła mnie Karta, jeszcze nielegalna, bo w 1988 roku przeprowadziła wywiady z kilkoma wipowcami. Jeśli ich opowieści – jak na przykład Rokity, Klicha i Sienkiewicza – były bardzo zbieżne, wtedy nie szukałam już innych rozmówców z danego kręgu, to nie znaczy z danego miasta. Bo czasem w jednym miejscu były odmienne ideowo lub tylko towarzysko grupy. To pierwsza książka o tak ważnym ugrupowaniu opozycyjnym z lat osiemdziesiątych, dlatego mówią głównie jego twórcy. Myślę, że kolejni badacze sięgną po przeciwników i będą zadawać pytania decydentom z PZPR i MON. Oprócz relacji podstawą pracy jest prasa, która w tamtym okresie była nastawiona wrogo do „WiP-u”… Nie tylko, bo wykorzystałam też prasę podziemną, w tym prasę „WiP-owską”. „WiP-owcy” bardzo wcześnie rozpoczęli sami zbieranie informacji, a jak pamiętamy działalność opozycyjna lat osiemdziesiątych w sporej części polegała na przekazywaniu rozmaitych informacji, których cenzura nie pozwala oficjalnie publikować, ani nawet zbierać. Cały ten obieg był bardzo sprawnie zorganizowany przez „WiPowców”, za co należy im się wdzięczność historyków, którzy mają teraz do dyspozycji biuletyny pisane często na maszynie. Zebrane są tam tygodniowe relacje o tym, co się w Polsce działo. Informacje te dotyczą nie tylko samych „WiP-owców”, ale też obszarów, którymi się zajmowali – ekologią czy odmową służby wojskowej. Zbadałam oczywiście prasę oficjalną, w której mamy nie tylko negatywny obraz „WiP-u”, ale też pewną grę polityczną, bo prasa służyła władzy do tego celu.
Przejrzała pani prasę do 1988 roku… Tak, chociaż moją książkę „dociągam” do 1989 roku, to mój obraz „WiP-u” jest taki, że właśnie koniec 1988 roku jest końcem „WiP-u” pierwotnego, założonego przez grupę dawnych działaczy opozycji komunistycznej. Potem przychodzi młodzież i przejmuje nazwę „WiP”, Nie jest to łatwe do rozdzielenia, bo przecież nie było legitymacji partyjnych „WiP-u”… Nie było, a działania są w tym okresie podejmowane już regionalnie. Wbrew twierdzeniom Wojciecha Garstki, „WiP” miał małe szanse na przekształcenie się w partię. Zbyt duże były różnice ideowe, a wspólny wróg właśnie wyprowadzał sztandary z Sali Kongresowej. Z książki wynika, że powstanie „WiP-u” było wynikiem buntu generacyjnego młodych ludzi przeciw sposobom działania pokolenia ich rodziców. Powiedzieli sobie, że hasła mamy te same, ale działać będziemy inaczej… Nie tylko hasła te same, ale nawet i pomysły starszych opozycjonistów, jak odwołanie się do jawności, co postulował jeszcze KOR. Przy tym było poczucie, że działanie w konspiracji i w ciszy do niczego nie prowadzi i dlatego musimy zmienić formułę działania. Przyjmujemy formułę jawną, podpisujemy się swoimi nazwiskami i zawsze przychodzimy na demonstracje, które organizujemy – w przeciwieństwie do podziemnej „Solidarności”, której działacze musieli się ukrywać. Stanowimy trzon demonstracji i mogą nas aresztować. Jesteśmy na to gotowi! Dodajmy jeszcze, że nikt nie wiedział, jak zareaguje komunistyczny rząd na pomysł ruszenia wojska, przed czym przestrzegali starsi działacze opozycyjni. Nawet Jacek Kuroń mówił: nie ruszajcie wojska, to jest święte! Sojusz z Armią Czerwoną i „Związkiem Radzieckim na czele” to były realia geopolityczne, a ludzie „WiP -u” odmawiali składania przysięgi, w której ten sojusz jest zapisany. Praca nad książką z pewnością wymagała wsparcia ze strony wydawcy… Otrzymałam ogromną pomoc od kilku osób z IPN, a szczególnie od Michała Kurkiewicza, w tym szybki dostęp do bardzo wielu akt MSW, między innymi do wspomnianych analiz, które pisał zespół Wojciecha Garstki. Są interesujące, bo różnią się od tekstów pisanych przez szeregowych funkcjonariuszy. Pisała je przecież elita tamtego systemu, ludzie z wyższym wykształceniem, posiadający bardzo duże ambicje wpływania na rzeczywistość i wykorzystywania różnych elementów w grze przeciwko opozycji, nie tylko klasycznych elementów siłowych czy aresztowań. Rozmawiał P iotr Dobrołęcki
CZYTAJĄC TEN THRILLER BĘDZIECIE MIEĆ DRESZCZE!
HIT!
www.f
abr yka
.pl
Trzy wybitne autorki bestsellerów stworzyły nowe wcielenie zła.
Morderca psychopata, który wymyka się policji, bezustannie zmienia miejsca pobytu, żeruje na zagubionych i samotnych. Trzy śledcze były już świadkami najgorszych zbrodni i aresztowały najniebezpieczniejszych przestępców. Czy tym razem zabójca je przechytrzy? premiera 7 LISTOPADA 2012
PATRON:
Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
Dzieje książki w Polsce 1944-1989. Wybór źródeł Dariusz Jarosz Seria NAUKA – DYDAKTYKA – PRAKTYKA, ISBN 978-83-61464-37-2 Praca zawiera unikatową próbę zebrania, opracowania i skomentowania najważniejszych dokumentów, które pokazują przede wszystkim różnorodność uwikłań jakim poddana była książka w Polsce po II wojnie światowej. Główna jej część zawiera dokumenty mało lub w ogóle nieznane, odnalezione w dotychczas niezbadanych przez historyków i bibliologów zespołach archiwalnych. Pozwalają one na ogląd tej problematyki z dużo szerszej perspektywy. Czytelnik odnajdzie tu teksty źródłowe, dotyczące problemów oficjalnego ruchu wydawniczego, księgarstwa i poligrafii, cenzury, bibliotek, czytelnictwa oraz publikacji tzw. drugiego obiegu. Tak skonstruowany wybór źródeł, zaopatrzony w bogaty aparat przypisów, jest w głównej mierze przeznaczony dla osób, które ze względów zawodowych lub z zamiłowania interesują się dziejami kultury polskiej w okresie PRL.
Cena z rabatem 26 zł, format B-5, oprawa miękka, str. 332
Czekamy na zamówienia: Dział Sprzedaży: Al. Niepodległości 213, 02-086 Warszawa tel.: 22 825 50 24, fax.: 22 825 53 49 www.sbp.pl, e-mail: sprzedaz@sbp.pl
Konkurs o Nagrodę Magellana – wystartowała piąta edycja konkursu „Najlepsze publikacje turystyczne”. Celem konkursu jest wyłonienie najbardziej wartościowych publikacji turystycznych wydanych w minionym roku kalendarzowym. W edycji 2012 rozpatrywane będę tytuły wydane w okresie 1 stycznia – 31 grudnia 2012 roku. W konkursie wyłonimy laureatów w jedenastu kategoriach: przewodnik tekstowy, przewodnik ilustrowany, przewodnik kieszonkowy, przewodnik dla aktywnych, przewodnik dla dzieci, przewodnik mobilny, atlas turystyczny, mapa i plan turystyczny, książka podróżnicza, album, wydarzenie roku.
2012
Warunki prawidłowego zgłoszenia do konkursu: 1. Dostarczenie wypełnionego formularza zgłoszeniowego dostępnego na stronie www.najlepsze-przewodniki.pl. 2. Dostarczenie 3 egzemplarzy zgłaszanej publikacji. 3. Uiszczenie opłaty rejestracyjnej w wysokości 150 zł + VAT za każdy zgłoszony tytuł. W przypadku zgłoszenia przez jedną firmę więcej niż pięciu publikacji, za każdy kolejny tytuł opłata rejestracyjna wynosi 90 zł + VAT. Termin zgłaszania publikacji upływa 15 lutego 2013 roku. Oficjalne ogłoszenie wyników i wręczenie Nagród Magellana nastąpi 16 maja 2013 roku podczas Warszawskich Targów Książki. Kontakt z organizatorem: Magazyn Literacki KSIĄŻKI, ul. Mazowiecka 6/8 pok. 416, 00-048 Warszawa, tel. (22) 828 36 31, faks (22) 827 93 50, ewa_zajac@rynek-ksiazki.pl.
Szczegółowe informacje: www.najlepsze-przewodniki.pl
Na-molny książkowiec
Wielka Triada W
młodości mej, w latach, gdy w trakcie polonistycznych posiadów wspólnie biesiadowaliśmy (że zacytuję ukochane słówko poety-biesiadnika Zbyszka Jerzyny), wódkę pijało się pod rytm profesjonalnych terminów. Dla każdego filologa oczywistych. Bynajmniej nie z powodu cudownego wprost rytmu Wielkiej Triady: Op. – i ujmujemy nóżkę kieliszka lub pewnym chwytem okalamy dłonią obły kształt musztardówki. Tak odprawia się Opus, czyli po polsku „Dzieło”. Następowało cit. – poprawiamy chwyt, aby cennego płynu nie uronić. Cit., w skrócie od Citatum, czyli „Cytowane”. Hasło „Dzieło cytowane” umieszczało naczynie z płynem między palcami biesiadników. Potem wołaliśmy Ibidem, czyli „w dziele cytowanym”: przechylenie, tudzież wychylenie… I wraz z chuchem końcowym sapaliśmy Passim, co się wykłada jako „w różnych miejscach tekstu”. Ot, prawdziwa poezja, doprowadzająca użytkowników nomenklatury do upojenia. Nie tylko przy wódce. Jeśli specjalista kocha swą robotę, widok jej oprzyrządowania wprawia go w zachwyt. Filolog, sięgając do naukowej książki, w pierwszej kolejności sprawdza spis treści, aby zorientować się w architekturze tomu. Następnie przegląda bibliografię, kontrolując kompetencję autora oraz własną próżność (może i mnie zacytowali?). Wreszcie ogląda przypisy. Tutaj czekają nań, gołe, niczym nieosłonięte oraz niepodlane, trzy łacińskiej proweniencji cuda: Op.cit, Ibidem, passim. Właściwie stale kartkuję rozmaite tomy. Jeśli autor z wydawcą zechcieli opatrzyć publikację porządnym aparatem naukowym, Wielka Triada przewija się nieustannie przez kolejne karty tekstu głównego, o przypisach nawet nie napomykając. Kiedy pisałem ten felieton, towarzyszyły mi intensywnie dwa druki zwarte. Pierwszy z nich opublikował poznański Rebis. Chwyciłem w łapki ważną książkę Tima Weinera „Wrogowie. Historia FBI”. Podczas lektury przekonałem się, jak zresztą przypuszczałem, że amerykański pisarz, wyspecjalizowany w opisach tajnych służb USA, połowę tekstu poświęcił Herbertowi Hooverowi, który stał na czele Federalnego Biura Śledczego przez czterdzieści osiem lat. Całkowicie zrozumiałe, że na każdej bez mała stronie pojawia się złowroga sylwetka The Big Boss. Lecz rozprawa dotyczy bądź co bądź nie tylko długoletniego szefa Federalnego Biura Śledczego, ale całej instytucji. Jak więc opisać za pomocą aparatu
naukowego towarzyszącego narracji postać dla dzieła zasadniczą? Zaciekawiony, co rychlej sięgnąłem do „Indeksu Osób”. Zamarłem z uciechy. Weiner i jego wydawcy zastosowali zabieg cudowny w swej prostocie, a równocześnie pozwalający ograniczyć przypisy dotyczące Hoovera do jednego ledwie przypisu. Oto przy jego nazwisku w indeksie książki figuruje przepiękne słówko: passim. Chwyt wprost genialny! To trochę tak, jakby słowo „Bóg”, przepajające Świętą Księgę, w konkordancji biblijnej zastąpić określeniem: w różnych miejscach tekstu… Aha, chrześcijan niewtajemniczonych informuję, że Konkordancja to wykaz wszystkich słów użytych we wszystkich kontekstach na obszarze Starego i Nowego Testamentu. Skądinąd księga niesłychanie pożyteczna. W przypadku zaś opracowania Tima Weinera godne toastu piękno polega na tym, że największe nazwisko w tekście zajmuje najmniejsze miejsce w indeksie. Kto się wywyższył… Zdrowie pomysłowego historyka Służb. Op.cit. Ibidem. Passim. Drugi tom, który tu przywołam, wyszedł spod pióra Radosława Romaniuka, a opublikowały go Iskry. Nosi tytuł „Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza. Tom 1”. Edycja równie staranna, co „Wrogowie. Historia FBI”, choć zawartość skrajnie inna. Tylko że ja nie o zawartości tym razem, a o emocjach filologicznej natury prawię. Każdy, kto wyspecjalizowany profesjonalnie w historii literatury polskiej XX wieku złapie coś, co też mnie się rzuciło w polonistyczne oko. Mianowicie w „Indeksie osób” tej ważnej publikacji znajduję odniesienie do nazwisk dwóch co najmniej kluczowych znawców twórczości Pana na Stawisku. Od razu sprawdzam. Janusz Stradecki, fenomenalny spec od Skamandrytów, kurczy się w jednorazowym przywołaniu, tylko w przypisie. To samo Andrzej Gronczewski, edytor dzienników Iwaszkiewicza, monografista pisarza; w „Innym życiu” pojawia się dwukrotnie, ledwie w odniesieniu tekstologicznym… Hmm? Op.cit.? Ibidem? Passim? W czym rzecz? Starsi od Romaniuka znawcy Iwaszkiewicza nieważni? Uwagi staranniejszej niż bzykanie komarów niegodni? Przyśniły mi się młode zawodowe lata. Gdy się obudziłem, brzęczał we mnie oprószony siwizną wiersz starego Iwachy: „I coraz łatwiej przychodzi powiedzieć/ze snu się budząc/wróćmy znów do snów”. Czytelników zdrowie! Tadeusz Lewandowski
Poznaj 63 historie o sztuce, życiu i śmierci w świecie ROCK AND ROLLA
Opowieści o istnieniach przedwcześnie przerwanych u szczytu możliwości twórczych, o niesamowitych spotkaniach z losem i o artystach, którzy odeszli po latach zmagań z demonami. Wszystkie opisane wydarzenia stanowią część trudnego do zrozumienia, lecz fascynującego stylu życia, tak charakterystycznego dla świata rock and rolla. Świata, w którym – jak napisał Kurt Cobain w pożegnalnym liście, cytując słowa Neila Younga – płonie się szybko, zamiast tlić powoli i w którym, w myśl utworu My Generation grupy The Who, aby zostać bohaterem, lepiej umrzeć młodo, niż się zestarzeć.
PATRON:
Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
Koszyk z książkami
Koszyk na Gwiazdkę Nadchodzi czas świątecznych zakupów. Jaki prezent sprawić, aby przynieść radość obdarowywanemu? Najlepszym pomysłem będzie oczywiście książka. Prezentujemy wyniki naszego szybkiego przeglądu półek z książkowymi nowościami, mając nadzieję, że ułatwią decyzję dotyczącą gwiazdkowych podarunków. (ET)
„Jeśli z całego serca pragniesz spotkać anioła, z pewnością na niego trafisz” – to motto otwiera znakomity album „Anioły” Edwarda Lucie-Smitha, w którym każdy znajdzie coś dla siebie, przede wszystkim miłośnicy sztuki oraz ciekawscy, którzy chcieliby wiedzieć więcej o boskich istotach. Nietypowego formatu publikacja przedstawia wspaniałe dzieła sztuki, obrazy i rzeźby z kościołów i muzeów całego świata. Arkady, 119 zł
Tytuł „Dolce vita” przywołuje przede wszystkim na myśl jedno z arcydzieł światowej kinematografi i, fi lm Federico Felliniego, którego bohaterem jest Rzym i jego mieszkańcy. Takim samym tytułem opatrzył swoją książkę Jarosław Mikołajewski, który miał możliwość podglądania Wiecznego Miasta przez pięć lat jako dyrektor Instytutu Polskiego w Rzymie. Jego „Dolce vita” to zbiór 15 opowiadań dających niezwykły i głęboki portret mieszkańców tej jedynej w swoim rodzaju metropolii. Książka, w pakiecie z fi lmem, będzie znakomitym podarunkiem. Agora, 29,99 zł
Wszystkim wielbicielom białych sympatycznych trolli oraz zajmujących biografi i polecamy znakomitą publikację Boel Westin „Tove Jansson. Mama Muminków”. To fascynująca opowieść o artystce znanej jako twórczyni Doliny Muminków, ale też ilustratorce książek dla dzieci i uznanej rysowniczce politycznych kary katów. Profesor ze Sztokholmu, którą łączyła wieloletnia zażyłość z Tove Jansson, bierze także pod lupę fenomen Muminków. Marginesy, 49,90 zł Dla miłośników elektryzujących, sensacyjnych historii osnutych wokół świata polityki i władzy polecamy „Sejf” – pierwszą powieść Tomasza Sekielskiego, dziennikarza śledczego, dokumentalisty, współtwórcy wielu programów telewizyjnych nadawanych w TVN i TVN24. Co znajdziemy w „Sejfie”? Misternie utkaną intrygę, informacje agencji wywiadu warte więcej, niż niejedno ludzkie życie, przerażający spisek i garstkę uczciwych ludzi na przekór wszystkiemu próbujących dotrzeć do prawdy. Rebis, 32 zł
Dla tych wszystkich, którzy lubią cieszyć się smakiem, a nie mogą liczyć na lekcje u mam, babć czy szefów kuchni, strzałem w dziesiątkę jest sporych rozmiarów „Ilustrowana szkoła gotowania”, stanowiąca doskonały kurs gotowania i przewodnik po trudniejszych technikach przygotowywania dań. Wszystkie receptury są opatrzone bogatym materiałem ilustracyjnym. Tak zaopatrzeni możemy śmiało stawiać czoła takim cudom jak: makaron jajeczny, ciasto francuskie, strudel, drożdżowy rogal, rosół czy homar. Jedność, 59 zł
Z myślą o wszystkich kobietach, ich urodzie i zdrowiu, a także w trosce o ich szczęśliwy kolejny rok wydawnictwo Illuminatio przygotowało „CzaroMarownik”. To w połowie książka poradnikowa, a w połowie kalendarz. Umieszczono w nim przepisy na dania według kuchni Pięciu Przemian, metody na rozbudzanie duszy i ciała, sposoby na oczyszczanie organizmu, oraz porady, jak wybierać kosmetyki. Całość została okraszona magicznymi wskazówkami – jest tu horoskop chiński na rok 2013 oraz artykuły o magii naturalnej. Wydawnictwo Illuminatio, 29,90 zł
28
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
© fot. Monika Adamczyk | Dreamstime.com
Na prezent dla miłośników naprawdę mocnych wrażeń oraz dla wielbicieli „Highway to Hell” polecamy książkę legendarnego frontmana zespołu AC/DC „Gaz do dechy”. Brian Johnson, wokalista grupy, zapalony kierowca i wielbiciel motoryzacji opowiada o swoim życiu poprzez prawdziwe historie samochodowe. Opowieść jest pełna humoru, szczera do bólu. Dostępny jest także audiobook „Gaz do dechy”. Czyta Andrzej Grabowski. Pascal, 36,90 zł
Odbiorcy wyrobionemu, lubiącemu czytać dobrą literaturę warto sprezentować „Zimę świata” Kena Folleta. To nie tylko znakomita książka obyczajowo-przygodowa autora „Filarów Ziemi”, ale również swoisty przewodnik po historii. Spodoba się zwłaszcza pasjonatom niezbyt łatwych lecz fascynujących wielowątkowych powieści sensacyjnych. To drugi tom epickiej „Trylogii stulecia” opowiadającej losy pięciu rodzin – amerykańskiej, niemieckiej, rosyjskiej, angielskiej i walijskiej na tle burzliwych, kształtujących wiek XX wydarzeń. Każdy z tomów liczy ponad tysiąc stron. Albatros, 56 zł
Między wierszami
Wódka czy CKM C
hociaż Państwowy Instytut Wydawniczy jest w stanie likwidacji, nadal wydaje książki. Często wyśmienite, takie jak „Sztuka i krew 1939-1945” Roberta Jarockiego. Pokaźny tom zaprezentował w Sali Koncertowej Zamku Królewskiego Rafał Skąpski, niedawny dyrektor tej zasłużonej oficyny – obecnie jej likwidator. Autor, zapytany przez moderującego imprezę Jerzego Kisielewskiego o metodę zbierania materiałów do książki odparł: „Kluczem był Nieborów. Do tamtejszego pałacu przyjeżdżało wiele szacownych osób. W sali z kominkiem po wypiciu kieliszka wódki mówili często o wojnie. Skrzętnie notowałem te opowieści”. Prof. Karol Estreicher wspominał pobyt w Berlinie kilka dni po zdobyciu miasta: „Obok pracowni i sypialni Hitlera znajdowała się jego łazienka. Wanna był zapełniona po brzegi moczem, ściany umazane kałem. Smród apokaliptyczny. Takie bilety wizytowe składali w apartamentach Hitlera żołnierze sowieccy w maju 1945 roku”. Prof. Bohdan Korzeniewski opowiadał jak zimą 1945 roku na wydziale przyrodniczym UW natrafił na Sowietów niszczących zbiory zwierząt zakonserwowanych w formalinie. „Wyjmowali gady, płazy, mątwy i pili łapczywie płyn uważając go za spirytus. Nie pomogły perswazje. »Dla nas wszystko jedno wódka, czy cekaem; byle tylko z nóg waliło« – mówili. Następnego dnia kilkunastu krasnoarmiejców trafiło do szpitala, kilku zmarło”. A Jarosław Iwaszkiewicz relacjonował tak: „Jesienią 1944, gdy Stawisko stało się przytuliskiem popow staniowych rozbitków, zaprosił do salonu Romana Jasińskiego, Władysława Tatarkiewicza, Jerzego Waldorffa, Stefana Spiessa i kilka innych znanych postaci, wyciągnął jakąś nalewkę, rozlał do kieliszków, panowie wychylili trunek, który ich nieco rozgrzał pobudzając fantazję. Ktoś wpada na pomysł, by ten przedłużający się wieczór urozmaicić czymś niezwykłym. Pomysł w rozwinięciu był prosty: każdy z obecnych musi opowiedzieć, ale całkiem szczerze, bez żadnej pruderii, bez jakichkolwiek zahamowań, swoją najdziwniejszą przygodę erotyczno-seksualną. »Opowiadania były znakomite, przez pewien czas nosiłem się z zamiarem ich spisania, jednak myśl o tym, że byłaby to prawie pornografia, wstrzymała mnie od tego«. I dekameron stawiski nie powstał”.
Autor „Plejad” wraz z Henrykiem Krzeczkowskim, Pawłem Hertzem, Henrykiem Rostworowskim, należał do najbliższych przyjaciół Zygmunta Mycielskiego. W 25. rocznicę śmierci tego kompozytora, działacza muzycznego i pisarza, prezes wydawnictwa Iskry Wiesław Uchański zaprezentował w Klubie Księgarza czwarty tom jego zapisków „Nibydziennik ostatni. 1981-1987” Karnawał Solidarności podsumował kompozytor słowami: „Programem Solidarności powinny były być na pierwszym miejscu ekonomiczne, a nie politycznospołeczne sprawy”, a po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego diagnozował: „Polacy uwierzyli, że mogą rozwalić komunizm (Rosję!). Nie wiedzą, że mamy na to za krótkie ręce. Świat nie może sobie z tym dać rady, cóż my” – notował po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego. Wtedy też wynotował znamienne myśli o Polakach: Kanclerz Otto Bismarck radził: „Jeśli chcecie Polaków wykończyć, to pozwólcie im się samym rządzić”. Karol Marks twierdził: „im bardziej rozmyślam nad historią, tym jaśniej widzę, że Polscy są narodem skazanym na zagładę”. Jego pogląd podzielał Zygmunt Krasiński: „Zginiem, jak Żydy zginęli, ale nie utrzymamy się jak oni”. W tych smutnych czasach odwiedził Mycielskiego Hertz: „za kilka dni przyjmuje chrzest (…) musi się przyzwyczaić do praktyk, które my znamy od dziecka”. Od dziecka niżej podpisany zna Zakopane (osiem ferii pod rząd spędził tam w pensjonatach ZAiKS-u „Orlik” i „Halama”). Zimowy kurort zaprezentowały czytelnikom Barbara Sabała-Zielińska (jej przodkiem był sławny bajarz Jan Krzeptowski-Sabała) wraz z Pauliną Młynarską (od czasu, gdy przeniosła się z rodzinnej Warszawy do Kościeliska nie bez racji uchodzi za miss Podtatrza). Gdzie w Warszawie mógł wydawca (Pascal) zorganizować wieczór promocyjny ich książki? Tylko w Harendzie. Szkoda, że w noszącej znamiona kompilacji pracy pod chwytliwym tytułem „Odkopane Zakopane” zabrakło legendarnych postaci miasta z epoki PRL-u. Np. dziennikarzy sportowych: Edwarda Trojanowskiego i Mariana Matzenauera tudzież Jana Pasierba-Orlanda – pianisty przez dekady grającego w kawiarni hotelu Giewont. Tomasz Zb. Zapert
FASCYNUJĄCE I DRAMATYCZNE HISTORIE TYCH KTÓRYCH JUŻ NIE MA...
Jej śmierć to opowieść ku przestrodze – podobne, najbardziej bolesne historie dotyczą ludzi, którzy niegdyś byli idolami. Jej upadek przyciągnął aż tyle uwagi, ponieważ z wyżyn spadła w otchłań. Jon Caramanica„New York Times”
POLECAMY
PATRONI:
Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki.
RELIGIA
Książki miesiąca
Barbara Frale
Całun Jezusa Nazarejczyka tłum. Grzegorz Rawski, WAM, Kraków 2012, s. 480, 59 zł, ISBN 978-83-7505-849-9
P
PUBLICYSTYKA
rzed dwoma laty ten sam wydawca opublikował książkę tej samej autorki (w przekładzie tego samego tłumacza) zatytułowaną „Templariusze i Całun Turyński”. Już sam tytuł spowodował, że książka cieszyła się sporym zainteresowaniem, bo z jednej strony był to zawsze wywołujący ciekawość tekst o najbardziej tajemniczym zakonie, a z drugiej o najważniejszej relikwi chrześcijaństwa. Jak wówczas informował wydawca, „Całun z grobu Chrystusa zaginął w czasie czwartej krucjaty. Na jego ślad natrafiono ponownie w połowie XIV wieku. Co działo się z tą cenną relikwią przez 150 lat?”, a autorka dowodziła, że „całun ze Świętego Grobu przez półtora wieku był strzeżony przez templariuszy”. Badacze podkreślają, że zgodnie z chrześcijańską tradycją Całun Turyński to płótno, w które po śmierci owinięty został Jezus. Charakter i umiejscowienie śladów odbitych na lnianej tkaninie odpowiada opisowi ran Chrystusa w Ewangelii, a obraz na materiale powstał samoistnie w momencie Zmartwychwstania, zaś czerwone ślady to krew Jezusa. W Kościele
uważa się też, że Całun Turyński bez wątpienia jest prawdziwym płótnem, w które owinięte było martwe Ciało Chrystusa i na którym pozostały nie ręką ludzką uczynione ślady Zmartwychwstania. Nowa książka włoskiej autorki otwiera kolejny rozdział w złożonej i fascynującej historii Całunu. Zawiera drobiazgową analizę śladów pisma w języku greckim, łacińskim i aramejskim, których obecność odkryto niedawno na Całunie. Autorka, dzięki ogromnej erudycji, znajomości niezliczonych źródeł do dziejów chrześcijaństwa w świecie antycznym, a także używanych wówczas języków, w sposób przystępny przedstawia okoliczności powstania i przechowywania Całunu, kojarząc przy tym zapisy i informacje z wielu pozornie odległych od siebie miejsc. Korzysta ze źródeł grecko-rzymskich, żydowskich oraz wczesnochrześcijańskich, dzięki czemu możemy podążyć za badaczką do Jerozolimy z czasów Tyberiusza, który panował w latach14-37 po Chrystusie i poznać kontekst pogrzebu Jezusa z Nazaretu. Dzieło jest opatrzone setkami przypisów
i ogromną bibliografią. Można więc pracę tę potraktować jako dzieło naukowe, bo z pewnością spełnia jej kryteria, jednak język, jakim została napisana jest przyjazny dla czytelników, a to także zasługa doświadczonego tłumacza. Nie wydaje się więc zasadna uwaga jednego z recenzentów poprzedniej pracy, że sięgną po nią tylko „historycy, teolodzy, osoby zainteresowane tymi dziedzinami, czy różnego rodzaju teoriami spiskowymi i na tym chyba koniec”, bo z pewnością książka może zaciekawić szersze grono ambitnych odbiorców poszukujących odpowiedzi na ważne pytania o tradycji i kulcie w Kościele – zarówno zwolenników autentyczności Całunu, jak też licznych krytyków czy poszukiwaczy sensacji. Dodajmy jeszcze, że autorka jest odkrywcą autentycznego pergaminu z Chinon, znaczącego dla sprawy Templariuszy, a na co dzień pracuje jako paleograf w Tajnych Archiwach Watykańskich. P IOTR DOBROŁĘCKI
Andrzej Nowak
Strachy i Lachy Biały Kruk, Kraków 2012, s. 344, ISBN 978-83-7553-141-1
P
olska nie jest projektem. Ojczyzna nie jest projektem. Ojczyzna jest dziedzictwem – takie stwierdzenie, otwierające ostatni tekst zamieszczony w książce, najlepiej oddaje jej ton i przesłanie. Fundamentalne pytania, jakie autor stawia i na które swoimi tekstami odpowiada, brzmią: „Czy możemy naszą pamięć – pamięć o polskiej wolności – przemienić znów w twórczą pracę, taką, która mnoży – a nie dzieli? Czy możemy do niej zaprosić naszych sąsiadów – tak, jak marzyli o tym odnowiciele idei jagiellońskiej, jak marzył o tym również opisany w tej książce Henryk Kamieński, Cyprian Norwid – i uczeń tego ostatniego, Karol Wojtyła?”. Warto przypomnieć mało znany fakt, że gdy w 1996 roku, w niespełna pół roku po tragicznej śmierci prof. Jerzego Skowronka, wybitnego historyka, naczelnego dyrektora archiwów państwowych, grupa jego przyjaciół i uczniów ustanowiła nagrodę jego imienia – dla historyków podejmujących prace badawcze o obszarze zain-
30
b i b l i o t e k a
a n a l i z
teresowań patrona nagrody – w pierwszej jej edycji przyznano ją mało wówczas znanemu historykowi – dr. Andrzejowi Nowakowi z Uniwersytetu Jagiellońskiego za rozprawę „Jak rozbić rosyjskie imperium? Idee polskiej polityki wschodniej 1733-1921”. Od tego czasu pozycja laureata wzrosła niepomiernie, przeszedł przez kolejne stopnie kariery naukowej i uniwersyteckiej, a w ubiegłym roku uzyskał tytuł naukowy profesora. Krakowski wydawca, który wielokrotnie zamieszczał rozprawy prof. Andrzeja Nowaka w swoich patriotycznych publikacjach albumowych, tym razem wystąpił w dość nietypowy sposób, lecz w pełni wpisujący się w profi l myśli wydawniczej. Nie jest to bowiem bogato ilustrowana publikacja, lecz zbiór tekstów i to niezwykle ważkich. „Zebrane w tym tomie studia i artykuły są także małą historią tych pytań, jakie stawiałem sobie – i moim czytelnikom – w ciągu ostatnich trzydziestu lat. Są mikrohistorią mojej pamięci”, wyp r z e d s t a w i a
•
znaje autor. Wiele postawionych tez i zawartych w książce stwierdzeń jest dyskusyjnych. Sam autor dobrze odczuwa, że na wiele spraw w ciągu ostatnich lat zmieniło się spojrzenie, że mamy nową optykę. „Co się zmieniło, co odnowiło swoje znaczenie, co zwietrzało między 1982 a 2012 rokiem w pamięci? Jak wracały godziny na tarczy polskiej historii w ciągu tych trzech dekad? Czy wracały?”, pisze we wstępie. Należy cenić autora za takie postawienie sprawy, za takie podejście do najtrudniejszych tematów naszej dawniejszej i niedawnej historii. To wszystko sprawia, że głos i poglądy Andrzeja Nowaka są dzisiaj w kraju znane i słyszane, nie można nad nimi przejść do porządku dziennego, gdyż zawsze prowokują do myślenia, a jego książka skierowana jest właśnie do ludzi myślących. P IOTR DOBROŁĘCKI
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
CZYTAJCIE NASZE KSIĄŻKI
Zdzisław Skrok
Wymowność rzeczy Tom błyskotliwych esejów z pogranicza historii, antropologii kultury i literatury. Dotyczy otaczających człowieka przedmiotów – ich historii, funkcji, wartości i tego, jak zmienia się nasze postrzeganie rzeczy i potrzeba ich posiadania.
Stanisław Różewicz
Było, minęło… W kuchni i na salonach X muzy Wspomnienia Stanisława Różewicza, cenionego reżysera filmowego, brata poety Tadeusza Różewicza. Droga zawodowa, sylwetki przyjaciół i współpracowników, zmagania z cenzurą i peerelowską rzeczywistością. Zwięzłe relacje przeplatają się z anegdotami z planu filmowego.
Krzysztof Rutkowski
Gdy słońce było bogiem
Zbiór błyskotliwych i finezyjnych esejów inspirowanych religią i kulturą antyku oraz własnymi przeżyciami i obserwacjami z wędrówek po Paryżu, Korsyce i Krakowie.
Zbiór historycznych esejów porównujących dzieje różnych państw europejskich w, jak pisze autor „całkowicie przypadkowych, wyciągniętych na chybił trafił” momentach z przeszłości.
Wznowienie bestselleru z minionego stulecia niemającego sobie równych. Przedmiotem tego eseju literackiego jest historia naukowych odkryć, mimo upływu lat, rozwoju i zmiany naukowych poglądów, nadal aktualna i pasjonująca.
Maciej Sadowski
Radosław Romaniuk
Wiktor Osiatyński
Wiktor Osiatyński
To przesłanie, świadectwo dla wszystkich, którzy borykają się z alkoholizmem, a także dla tych, którzy starają się tę chorobę zrozumieć. To książka o problemach czekających osobę, która chce przestać pić, pokazuje, jak trudne i powolne jest dochodzenie do prawdy o samym sobie.
To druga część historii, zapoczątkowanej Rehabem. Autor opisuje, jak jego bohater uczy się żyć z innymi ludźmi, ze sobą i z własnymi emocjami bez alkoholu. I chociaż W. poznaje samego siebie, to okazuje się, że rehab i litacja, to jeszcze nie jest pełna rehabilitacja.
Bohater kończy program dwunastu kroków, ostatecznie akceptuje swą tożsamość, staje się człowiekiem prawdziwie wolnym i szczęśliwym, akceptującym swą przeszłość i teraźniejszość, świadomym tego, jak daleko zaszedł, dążąc do nowego życia.
Zygmunt Mycielski
Władysław Mickiewicz
Carmen Laforet
Za żelazną kurtyną. Podróż do Polski w 1967 roku Reportaż popularnej hiszpańskiej pisarki z dwumiesięcznej podróży po PRL, z komentarzem Jana Kieniewicza i Javiera Rupereza.
Litacja
Niby-dziennik ostatni 1981-1987
Ostatni tom dzienników Zygmunta Mycielskiego, kompozytora, potomka zasłużonej polskiej rodziny skoligaconej z arystokratycznymi rodami Europy, uczestnika i bacznego obserwatora życia artystycznego i społecznego Polski u schyłku rządów komunistycznych.
Zenon Kosidowski
Nasza różna Europa…
Wiktor Osiatyński
Rehab
Ludwik Stomma
Dar Anioła
Rehabilitacja
Pamiętniki
Pamiętniki Władysława Mickiewicza, syna Adam Mickiewicza to znakomite źródło informacji o losach Wielkiej Emigracji, jak również o życiu autora „Pana Tadeusza” i recepcji jego twórczości przez współczesnych.
Janusz Korczak. Fotobiografia Historia życia wybitnego polskiego pedagoga, światowej sławy prekursora działań na rzecz praw dziecka. Opowiedziana za pomocą fotografii opatrzonych cytatami z jego dzieł, sprawia wrażenie swoistej autobiografii.
Marek Nowakowski
Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza. T.1. Pierwszy z dwóch tomów wnikliwie opracowanej biografii pisarza obejmuje lata 1894-1939.
Marek Nowakowski
Pióro. Autobiografia literacka
Ten stary złodziej. Benek Kwiaciarz
Zapis literackiej inicjacji autora, pierwszych prób zostania pisarzem, obrony niezależności pisarskiej przed wpływami cenzury i krytyków literackich. Przedstawia bogatą galerię pisarzy lat pięćdziesiątych i sześćdziesiątych XX wieku.
Przypomnienie wczesnych opowiadań Marka Nowakowskiego. Bohaterami książki są złodzieje, kryminaliści, prostytutki, handlarze z bazaru, ale też zwykli mieszkańcy warszawskich i podwarszawskich osiedli. Poznajemy atmosferę starych kamienic, podejrzanych knajp, celi więziennych.
Zapraszamy do salonów Empiku, dobrych księgarni i na stronę www.iskry.com.pl
Pomagamy uczyć Tradycyjnie i nowocześnie
• podręczniki • zeszyty ćwiczeń • e-ćwiczenia • multibooki • atlasy • e-diagnozy • słowniki • gry edukacyjne • płyty audio • e-testy • płyty DVD • interaktywne rozkłady materiału • poradniki metodyczne • podręczniki online • multimedia wSiP – edukacja w najlepszej formie
Książki miesiąca
ROCK
John Lennon
Listy
tłum. Tomasz Wilusz, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 404, ISBN 978-83-7839-299-6
C
BIOGRAFIE, WSPOMNIENIA
óż to za smakowita książka. Historia The Beatles i Johna Lennona opowiedziana poprzez listy tego wspaniałego artysty. Tych listów jest 285. Zostały zebrane i opracowane przez Huntera Daviesa, dziennikarza i pisarza, autora pierwszej autoryzowanej biografii zespołu The Beatles, wydanej w 1968 roku. Wstępem „Listy” poprzedziła Yoko Ono oraz – z okazji polskiego wydania – Piotr Metz, dziennikarz radiowy i telewizyjny, jeden z najlepszych w naszym kraju znawców czwórki z Liverpoolu, ich muzyki i historii. W książce znajdziemy nie tylko przekłady tych listów, pisanych czasem odręcznie, a czasem na maszynie, ale także kolorowe fotokopie oryginałów, dzięki czemu możemy poznać także plastyczny talent Lennona, który uwielbiał wysyłane przez siebie listy i pocztówki opatrywać całkiem zabawnymi rysunkami. Książka została podzielona chronologicznie na 23 części, a każdą z tych części Hunter wyposażył w wyczerpujący wstęp, ponadto każdy z listów został skomentowany, więc czytelnik dowiaduje się do kogo został wysłany, kim był adresat, czego list dotyczył, a nawet jaki odniósł skutek.
Książka została bogato zilustrowana mniej lub bardziej znanymi fotografiami. Gwoli ścisłości, tych mniej znanych jest więcej. John Lennon fascynuje kolejne pokolenia melomanów, piosenki Beatlesów i jego samego nie starzeją się nic a nic, pozostają ponadczasowe i uniwersalne. Po tom jego „Listów” powinni sięgnąć zarówno jego wielbiciele, jak i badacze kultury masowej, historycy muzyki popularnej. Zwłaszcza, że listy Lennona są najrozmaitszego autoramentu, poczynając od listów stricte osobistych, do najbliższych, do rodziny i do przyjaciół, a skończywszy na listach do instytucji, do wytwórni płytowych czy redakcji czasopism i radiowych rozgłośni, poczynając od listów utrzymanych w swobodnej, bywa, że i żartobliwej tonacji, kończąc na listach interwencyjnych, w słusznej sprawie, w których Lennon wypowiadał się nie tylko jako rockman, ale także jako świata obywatel. Najstarsze listy, zamieszczone w książce pochodzą jeszcze z lat pięćdziesiątych, intrygują listy wysyłane na początku lat sześćdziesiątych z Hamburga, równie intrygujące są listy z lat 1963-1970, a więc
z okresu beatlemanii w jej największym rozkwicie. Uwagę przykuwają także listy z okresu, gdy zespół The Beatles został rozwiązany, Lennon osiadł w Stanach Zjednoczonych, gdzie miał z jednej strony kłopoty z prawem, zaś z drugiej – przygotowywał się do kariery solowej. Ostatnie listy pochodzą z roku 1980, a więc z czasów gdy Lennon wraz z Yoko Ono nagrywał płytę „Double Fantasy”. Mamy tu m.in. życzenia wysłane z okazji Święta Dziękczynienia, 27 listopada 1980 oraz autograf dla Ribeah Love, dziewczyny pracującej w studiu nagraniowym w Nowym Jorku, 8 grudnia 1980. Ten autograf wraz z dedykacją i rysunkiem, to wedle wszelkiego prawdopodobieństwa ostatnie słowa, jakie John Lennon zapisał. Wyszedł ze studia około godz. 22.30. Dwadzieścia minut potem został zastrzelony przez szaleńca, którego imienia tutaj nie wymienię, niech zostanie zapomniane. A jednak: John Lennon żyje! JANUSZ DRZEWUCKI
Krzysztof Azarewicz, Piotr Weltrowski, Adam Nergal Darski
Sacrum Profanum
G+J Gruner + Jahr Polska, Warszawa 2012, s. 384, 59,90 zł, ISBN 978-83-7778-197-5
C
ałkiem jeszcze niedawno imię Nergal kojarzyło się u nas powszechnie z denerwująco słodkim kotkiem występującym w kreskówce „Garfield”. To jednak już przeszłość. Obecnie praktycznie każdy wie, iż Nergal to lider cenionej na świecie polskiej, blackmetalowej kapeli Behemoth. Każdy, bowiem z dnia na dzień z muzyka niszowego nurtu stał się on również Adamem Darskim… celebrytą! I w tej nowej roli czuje się świetnie, co potwierdza wydany właśnie obszerny wywiad rzeka. Pochodzący z Gdańska Darski opowiada o swoim dzieciństwie, szkole, seksie, dziewczynach, nienawiści, muzyce. Słowem – daje czytelnikom to, czego oczekują i to w ogromnej dawce, bez ograniczeń. Daje, wespół z odpytującymi go na tę okoliczność Piotrem Weltrowskim i Krzysztofem Azarowiczem. To oni w dużej mierze dyktują tematykę i głębię wnikania w pob i b l i o t e k a
a n a l i z
szczególne tematy. Czasem ironizując, niekiedy drążąc jakąś kwestię, ujawniają jednak swą nieskrywaną sympatię dla Nergala i to odbiera im nieco obiektywizmu… Ostatecznie odmalowują portret – jak podpisano pod jednym ze zdjęć – kogoś, kto głosi ewangelię wolnego człowieka. Bo zdjęcia w ogóle pełnią tu ważną rolę. Całe to obszerne tomiszcze – co tu wiele mówić – pięknie opracowane i wydane, zdobi mnóstwo zdjęć – od małego Adasia po mrocznego i groźnego barbarzyńcę. Pomiędzy nimi, podobnie jak w tekście mieści się człowiek… po prostu. Normalny? Raczej tak, choć sam zainteresowany pewnie z tego określania zadowolony by nie był. Zwyczajny? Pewnie nie. Jego wyznania, podzielą tych, którzy je przeczytają. Jedni utrwalą się w przekonaniu, że mają do czynienia z cynicznym pozerem. W oczach innych pozostanie już
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
utrwalonym na zawsze zdroworozsądkowym obserwatorem, potrafiącym zawsze skręcić wszystko jak należy, po swojemu. Tak czy owak kontrowersji ani wokół książki, jak i samego Nergala tym bardziej nie zabraknie. Patrząc nieco z boku w myśl odwiecznej zasady „everything is the money” trudno w zapewnienia o zdeklarowanej (bez)ideowości Darskiego uwierzyć bezkrytycznie. Tym bardziej, że płynie on teraz na dwóch falach – popularności zespołu i wizerunku medialnym, jakże wyrazistym na tle dość powszechnej w telewizji miałkości! Ta książka z pewnością kolejną cegiełkę do tej popularności dołoży, a kto wie, czy nie stanie się dla niektórych swoistą „biblią”. Ot, taki paradoks… M ARCIN ŁUCZAK •
l i s t o p a d
2 0 1 2
33
Recenzje Proza polska
Edward Bolec
Facet z nocy
Andrzej Pilipiuk
Trucizna
Po, nie ukrywajmy, takim sobie „Homo Bimbrownikusie” wielu fanów serii o najbardziej swojskim i równie niebezpiecznym egzorcyście z Wojsławic miało w sercach niepokój , czy to aby nie koniec? Andrzej Pilipiuk na początku listopada daje nam czytelną odpowiedź – do kresu Jakuba Wędrowycza jeszcze daleko. Zbiór dwudziestu opowiadań zatytułowany „Trucizna” jest jak łyk najlepszego samogonu dziadka. Pali wyobraźnię, pobudza ciało, a po wszystkim nie potrzebujemy jakiejkolwiek zagrychy. W książce czuć powrót dawnego ducha. Nie dostajemy obszernej, zawiłej powieści, tylko dynamiczne, konkretne, zawadiackie i zabawne opowiadania. Ze zbioru dowiemy się, co technologia obcych robi z tosterem, jakim wójtem byłby Bardak, czym utwardza się polskie drogi i (co silnie ucieszy fanki serii) jak wygląda Jakub Wędrowycz w wersji topless. Znów wybierzemy się na bójkę krowimi łańcuchami, stłuczonymi butelkami i dowolną inną niebezpieczną materią. Podróże w czasie nie są nam obce, a wspominki z młodości Kubusia przywodzą łzy w kącikach oczu. Ale czy to wystarczy? „Truciznę” czyta się prawie tak dobrze, jak pierwsze tomy o przygodach bimbrownika. Na twarzy co chwila pojawia się uśmiech, a wybuchy śmiechu wprawiają ludzi dookoła w osłupienie. Jakub podróżuje po całym świecie i czasie, grozi Fabryce Słów za publikowanie oszczerstw, zabija złe duchy i wypędza nędznych urzędników. Dzieje się dużo, ale dzieje się bardzo podobnie – Pilipiuk wpadł w swoje własne koleiny. Podczas lektury czuć, że stara się z nich wydostać, ale udaje się to z różnym skutkiem. W tomie znajdziemy oczywiście opowiadania fenomenalne, jak na przykład: „Czortek”, „Duch”, „Hrabia”, „Kura” czy „Sztanga”. O takich tekstach można śmiało powiedzieć „jakubowe”. Jednak to za mało, żeby wynieść cały zbiór na piedestały. „Trucizna” jest zbiorem dobrym, zdecydowanie lepszym od poprzedniego tytułu serii. Brakuje jej jednak powiewu świeżości. Andrzej Pilipiuk pokazał, że potrafi pisać o Jakubie na wysokim poziomie. To może własnie dlatego najnowszy tom jest tylko dobry, a nie niesamowity. Jakub żyje i ma się dobrze! A po „Truciznę” warto sięgnąć choćby po to, żeby odurzyć się tymi z tekstów, na których ów wywar został uważony w najlepszej z miar. (ko) Fabryka Słów, Lublin 2012, s. 200, ISBN 978-83-7574-707-2
Jerzy Pilch
Zacznijmy od tego, że to nie żaden dziennik, tylko zbiór felietonów, w części wcześniej drukowanych w „Przekroju”, poukładanych chronologicznie i opatrzonych datami. Gdyby miał to być faktycznie dziennik, to sugerowałbym tytuł „Dziennik geriatrii”, bo to co najbardziej osobiste, dotyczy starzenia się, a konkretnie, użalania się nad sobą, że pamięć już nie ta, nogi ledwie powłóczą, na gorzałkę sił brak, na dziewczyny też brak… Brzydko się Pilch starzeje, a jeszcze kilka lat temu wydawało się, że będzie trzymał formę co najmniej jak Janusz Głowacki. Niestety. Nie tylko pamięć szwankuje, ale i weny nie staje. To kolejna książka, którą pisarz wydaje tylko po to, by czytelnicy o nim nie zapomnieli. Pomysłów na fabułę całkowicie brak, od lat. Szkoda. Ostatnią książką, którą Pilch zachwycał, było wydane w 2004 roku „Miasto utrapienia”. W „Dzienniku” najciekawsze są fragmenty poświęcone literaturze, ulubionym lekturom autora. Niestrawne są natomiast powtarzane po tysiąckroć opowieści rodzinne. Poza tym trochę polityki, trochę futbolu, dużo ironii, autoironia w zdrowych proporcjach z samouwielbieniem (sympatyczna anegdota o konduktorze), standardowa porcja sarkazmu i nadmiar goryczy. Czyta się dobrze, ale nie jest to książka, z której autor może być dumny. (łg) Wielka Litera, Warszawa 2012, s. 464, ISBN 978-83-63387-05-1
b i b l i o t e k a
EB, Rzeszów 2012, s. 206, ISBN 83-934828-0-1
Jarosław Grzędowicz
Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4 Tak, nareszcie jest, przybywa zza morza gwiazd pod łopocącymi sztandarami – czwarty tom najgłośniejszej powieści fantastycznej w Polsce – „Pana Lodowego Ogrodu”! Z zimnej mgły wyłaniają się nowi wrogowie, choć dawni nie zdążyli jeszcze posmakować ulfowego żelaza. Nosiciel Losu, syn oszczepnika, zdołał dostać się do Drakkainena i teraz wspólnymi siłami chcą osiągnąć cel. Tom od pierwszych stron rzuca czytelnika w wir, czy w tym wypadku zamieć, akcji. Wojna bogów schodzi na Midgaard. Od lektury nie sposób się oderwać. Grzędowicz pełnymi garściami czerpie ze swojego niezwykłego uniwersum. Każdy element ma tu znaczenie, wszystkie wydarzenia niosą wieści, których nie wolno przeoczyć. Prawie dziewięćset stron jedynej w swoim rodzaju prozy jest ukoronowaniem wspaniałej historii. To ostatnie z przygód Drakkainena i jego kompanów. Dostaniemy odpowiedzi na pytania, które kłębiły się w naszych głowach od chwili otworzenia pierwszego z tomów Jarosława Grzędowicza. W czwartym tomie swojego największego dzieła autor ukazuje kulisy wydarzeń, które miotały losami bohaterów na kartach jego powieści. Coraz lepiej poznajemy, rozumiemy i podziwiamy świat wyrosły w wyobraźni i sercu autora. I coraz mniej chcemy ów świat opuszczać… (ko) Fabryka Słów, Lublin 2012, s. 896, 978-83-7574-751-5
Dziennik
34
20 opowiadań, których scenerię stanowi przeważnie Rzeszów – rodzinne miasto autora – oraz Boston, gdzie spędził ponad dwie dekady. Gatunkowo zróżnicowanych. Imaginacja, groteska, pure-nonsens i absurd, sąsiadują tu z retrospekcjami, obserwacjami, przemyśleniami i – jak sądzę – własnymi doświadczeniami emigranta. Bohaterami jego prozy bywają bostońscy bezdomni, nierzadko weterani wojny wietnamskiej. Pisze też o tamtejszej socjecie artystycznej. Zauważa coraz bardziej ekspansywne mniejszości seksualne. Edward Bolec – rocznik 1947 – po fachu inżynier i dziennikarz (na żurnalistycznym szlaku redakcje: „Kameny”, „Szpilek”, „Politechnika” oraz „Nowego Wyrazu”) był zaopatrzeniowcem w fabryce obuwia, roznosicielem mleka (to chyba wymarły fach), bukinistą, stolarzem, malarzem, sprzedawcą, pracownikiem księgowości, prowadził firmę consultingową. To trzecia książka w dorobku prozaika. Czy ostatnia? Tomasz Zb. Z apert
a n a l i z
Joanna Jodełka
Kamyk
Laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru z 2009 roku za powieść kryminalną „Polichromia” – powraca z nowym pomysłem. Jej powieść z dreszczykiem wciąga bez reszty. Czy niewidomy świadek może być zagrożeniem dla mordercy? Okazuje się, że ktoś, kto winny jest zabójstwa prezesa dobrze prosperującej firmy i postrzelenie jego pracownicy, nie ma pojęcia, że dwunastoletni świadek, mimo że niewidomy, jest bardzo czujnym obserwatorem. Z opresji wybawić dziewczynę ma wcale nie policjant, ale Daniel Koch, mężczyzna, który wdał się w romans z jej matką. Jedenastolatka to właśnie w nim znajduje sojusznika, on zaś pragnie jej pomóc a jednocześnie rozwikłać zagadkę zabójstwa. Galeria postaci jest imponująca, podobnie jak pomysł na morderstwo. Do tego wątki obyczajowe i spora dawka emocji. Książka z pomysłem, sfera językowa wciągająca, intrygująca fabuła. (et) Świat Książki, Warszawa 2012, s. 256, 29,90 zł, ISBN 978-83-273-0079-9
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich Pierwszy tom nowej powieści Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk „Podróż do miasta świateł” nosi podtytuł „Róża z Wolskich”. Wielbiciele talentu pisarki nie będą rozczarowani, a ci dla których to pierwszy kontakt z jej twórczością odkryją jej sztukę narracyjną. Powieść składa się z dwóch równoległych wątków – akcja jednego dzieje się w Polsce w 2011 roku, a drugiego w Paryżu i zaczyna się w marcu 1867 roku. Wątki wiąże osoba hrabiego Tomasza Zajezierskiego. Jego portret wisi w dawnym dworze w Zajezierzycach, obecnie luksusowym pensjonacie. Właścicielka, której mąż jest spokrewniony z hrabią (a ona prawdopodobnie też) próbuje się dowiedzieć czy portret hrabiego jest autentycznym dziełem wybitnej francuskiej malarki. Prosi o pomoc Ninę, wykładającą na codzień historię sztuki, która zamieszkuje w pensjonacie w czasie przygotowań do pogrzebu swojej ciotki. Ten smutny obowiązek narzuciła jej apodyktyczna matka, z którą Nina nie umie sobie poradzić, aż do chwili gdy zakochuje się w Miłoszu. Tymczasem w wątku XIX wiecznym dzieje się bardzo wiele – historia Polski przeplata się z losami jej emigrantów w Paryżu. Okazuje się, że słynna francuska malarka – Rose de Vallenord, której drogę życiową i zawodową śledzimy z zapartym tchem – tak naprawdę jest Polką, córką polskiego zesłańca i niezwykle stanowczej, pełnej konwenansów matki. Oba wątki, jak przystało na dobrą powieść w odcinkach, zostają przerwane w niezwykle interesującym momencie, gdy ważą się losy miłości i szczęścia. Dla wielbicieli Gutowa z „Cukierni pod Amorem” – ważna informacją – w powieści są jej dalsze losy. Na końcu tomu znajdujemy rozmowę autorki z Justyną Gul z portalu Granice.pl i tam dowiadujemy się, że dalsze perypetie bohaterów poznamy w drugim tomie – za rok! Będzie nam się dłużyło! Barbara Kramar Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 480, ISBN 978-83-10-12176-9
Magdalena Giedrojć
Słońce za zakrętem Już jej nieśli suknię z welonem. Już Cyganie czekali z muzyką… Ale życie zdecydowało inaczej. Wypadek. Dalsze życie na wózku. Narzeczony okazał się zbyt słaby i niewystarczająco zakochany, by spędzić życie z kaleką. Beata zamyka się w czterech ścianach i użala nad sobą. Wszak „cierpienie jest zawsze dobrym wariantem. Łatwo je utrzymać przy sobie, wywołuje współczucie, bywa bardziej zaraźliwe niż szczęście i tworzy wokół całkiem wygodny bufor bezpieczeństwa”. Dla Beaty życie się skończyło. Ale przekona się, że życie wcale nie skończyło z nią. Niespodziewanie trafi do innego świata. Odkryje magię domku z malwami. Tu czas toczy się spokojniej, ludzie pragną ze sobą rozmawiać, a nie tylko mówić do siebie. Mały kot potrafi zmienić czyjeś życie, a motyle przynoszą więcej radości niż pieniądze. Beata znajduje prawdziwych przyjaciół. I szansę na miłość. A w tle snuje się magicznoromantyczna opowieść o Zaklinaczce, jej życiu wypełnionym miłością do zwierząt, magii i trudnych uczuć do niezwykłego mężczyzny. Poznajemy świat z perspektywy wózka inwalidzkiego, którym Beata musi się ruszyć, potrudzić trochę, żeby się przekonać, że choć tu panuje cień, za zakrętem świat tonie w słońcu. Ale nawet w magicznym miejscu czai się cierpienie. Tuż obok jednak mieszka nadzieja. Od bohaterki zależy, w którą stronę się zwróci. Autorka „Mrówki w komputerze” przypomina, że każdy koniec może stać się jednocześnie początkiem czegoś nowego. Na przekór losowi. A może właśnie zgodnie z jego wolą. Magdalena Giedrojć napisała poruszającą i ciepłą powieść obyczajową o szukaniu szczęścia i sensu życia. Pełną optymizmu, z dołączoną gwarancją przyjemnej, pozytywnej energetycznej lektury. Joanna Habiera Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 320, ISBN 978-83-7839-171-5
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Ten rozpisany na rozdziały serial z życia Jeremiasza zapoczątkuje nową formę literatury obyczajowej. –prof. Marta Wyka www.wydawnictwoliterackie.pl infolinia 800 421 040
www.wydawnictwoliterackie.pl infolinia 800 421 040
p r z e d s t a w i a
•
Wydawnictwo Literackie na Facebooku: www.facebook.com/wydawnictwoliterackie
Wydawnictwo Literackie na Facebooku: www.facebook.com/wydawnictwoliterackie
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
Wydawnictwo Literackie na YouTube: www.youtube.com/wlchannel
2 0 0 5
35
Wydawn www.yo
Recenzje Proza obca Robert E. Howard
Conan i skrwawiona korona Tom jest zlepkiem najsłynniejszych opowiadań o pozostawiającym po sobie sterty trupów, nieokrzesanym barbarzyńcy Conanie. Po „Pradawnych Bogach” to drugi tego typu tom, a trzeci jest już przygotowywany. Oryginalny i nie do podrobienia styl Howarda spowodował, że jego twórczość odstaje od standardowego gatunku fantasy i wytycza nowy kierunek. Gdy nieulękniony i nieugięty Conan wyjmuje swoje ostrze, lepiej żeby żaden potężny czarodziej, przerażające monstrum, czy nawet cała armia nie stawała mu na drodze. Ta książka to dla fanów fantasy niemal pozycja obowiązkowa. (kg) tłum. Tomasz Nowak, Rebis, Poznań 2012, s. 520, ISBN 978-83-7510-882-8
Sabiha Al. Khemir
Błękitny manuskrypt Czasami, chociaż raczej rzadko, ładne są nie tylko miejsca opisywane w książkach, ale i same książki. Tak stało się w przypadku tomu tunezyjskiej pisarki i historyk sztuki, którym debiutuje na rynku wydawniczym oficyna Lambook „zorientowana na Orient”, jak sami mówią jej twórcy. Wydawnictwo postawiło na dbałość o stronę edytorską książki, stąd twarda oprawa w niebiesko-złotej kolorystyce, z tasiemką w formie zakładki i nawiązujące do okładki ornamenty i zdobienia wewnątrz „Błękitnego manuskryptu”. Całość jest lekko stylizowana na egzemplarz Koranu – to oczywiste nawiązanie do treści. Opowieść prowadzi bowiem czytelników do małej egipskiej wioski, gdzie międzynarodowa grupa naukowców kieruje poszukiwaniami zaginionej kopii Błękitnego Koranu. Rękopis uchodzi za unikalne arcydzieło sztuki islamskiej. W kwietniu 2012 roku, jak czytamy w Wikipedii, na aukcji w Londynie pojedyncza karta rękopisu osiągnęła cenę ponad pół miliona funtów. „Błękitny manuskrypt” to książka, której powstanie zainspirowała historia autentycznego rękopisu. Autorka między współczesne perypetie bohaterów wplata wydarzenia, które przyczyniły się do powstania manuskryptu, wielkiego dzieła kaligrafa Umara Ibn al-Warraqa wyko-
FELIETON
Obrona Münchhausena
36
b i b l i o t e k a
Opowieści cokolwiek niesamowite
O
tym, że Anna Onichimowska pisać potrafi, nikogo przekonywać nie muszę, wszyscy to wiedzą niemal od urodzenia, bo autorka jest filarem naszej literatury dziecięcej i młodzieżowej. Od pewnego czasu jednak poświęca sporo uwagi także dorosłemu czytelnikowi i do niego właśnie adresowany jest najnowszy tom opowiadań „Pomiędzy”. Zakochałem się w tej książce od pierwszego wejrzenia. Wszystko tu do wszystkiego pasuje: staranna, nowoczesna forma graficzna (Agencja Edytorska Ezop) i finezyjne, pełne paradok-
a n a l i z
nanego na zlecenie matki fatymidzkiego kalifa Al-Mu`izza: „Chcę, żeby ten rękopis nie przypominał żadnego innego, żeby ukazywał chwałę słowa Boga”. Tymczasem grupa archeologów z Zachodu, która prowadzi wykopaliska, nim odkryje prawdę o obiekcie pożądania kolekcjonerów dzieł sztuki, dowie się wiele o ludzkiej naturze, pozna też niestety jej mroczną stronę. Książka przybliża kulturę orientu w atrakcyjnym i lekkim formacie, interesująco i zajmująco. To bardzo pozytywne spotkanie z twórczością nieznanej nam autorki i udany debiut krakowskiego wydawnictwa. (et) tłum. Monika Wyrwas-Wiśniewska, Wydawnictwo Lambook, Kraków 2012, s. 336, 39,90 zł, ISBN 978-83-63531-01-0
Laurel Corona
Córka markizy Kim była markiza Émilie du Châtelet? Genialną matematyczką. Jaką rolę odegrała w życiu Woltera? Ogromną. A także w historii nauki. Uznaje się ją za jednego z twórców zasady zachowania energii. W swoim dziele, poświęconym naturze ognia (1744), przewidziała zjawisko promieniowania podczerwieni i naturę światła. Jej największym dokonaniem jest ustalenie wzoru na energię kinetyczną. Urodziła kilkoro dzieci. Ostatnie dziecko – córeczkę, w wieku lat 43. I umarła. Dziewczynka podobno również, zanim skończyła dwa latka. A kim by była, gdyby nie umarła… Odziedziczyłaby nieprzeciętny umysł po matce. Jej niezależność. Inteligencję. Upór. Brak szacunku dla konwenansów. Jako dziecko z nieprawego łoża nie miałaby łatwego życia – choć mąż markizy uznał Lili za swoją córkę. To ona jest bohaterką nowej powieści autorki „Wenecji Vivaldiego”. Corona zaprasza czytelników w podróż do osiemnastowiecznej Francji Ludwika XV. Choć mamy Oświecenie, praca naukowa to zajęcie uwłaczające kobiecie. Zwłaszcza pozbawionej posagu. Jednak Lili nie zamierza rezygnować z pasji ani godzić się na zaaranżowane przez wstrętną ciotkę małżeństwo. Pragnie odkrywać świat, rządzące nim prawa i poznać smak prawdziwej miłości. Naukę dobrych manier i tańca uważa za stratę czasu, woli czytać książki i dyskutować o problemach filozoficznych, chłonąc ekscytujące idee Oświecenia. Dzięki opiekunce, przyjaciółce matki realizuje swoje pasje. Uczy córki – rodzoną i przybraną – samodzielnego myślenia. Dzięki niej Lili odkrywa zakazaną pracę swojej matki. Corona napisała barwną powieść romantyczno-historyczną dla dziewcząt i pań w każdym wieku, pełną emocji i niespętaną okowami
sów, subtelnych odcieni psychologicznych opowiadania. Gatunkowo „Pomiędzy” można określić jako „opowieści cokolwiek niesamowite”. Podstawa jest realistyczna, to co na niej autorka buduje już nie. Pojawiają się zdarzenia na poły baśniowe, na poły absurdalne: dziecko rodzi się z wąsami, turysta kupuje latający dywan, na naszych oczach wyrasta monstrualna dynia. Granica między rzeczywistym i nierzeczywistym, możliwym i niemożliwym jest zatarta, świat przedstawiony jest niejasny, trudny do zrozumienia, pełen niespodzianek. Jeśli dodamy to tego mnóstwo absurdalnego humoru otrzymujemy to „co tygrysy lubią najbardziej”.
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
Literatura może pełnić różne funkcje: pokazywać obrzydliwość Polski, jak to czynią Witkowski i Varga, ubolewać nad wiszącym nad rodakami fatum, co jest specjalnością autorów prawicowych, epatować zbrodnią, czy (co ostatnio jest modne) literackim porno. Ale może też dostarczać – i tak jest w wypadku Onichimowskiej – intelektualnej przyjemności, jakiej doświadczamy obcując z czymś równie inteligentnym, co artystycznie finezyjnym. Polecam państwu tę książkę. Będzie miłym prezentem pod choinkę i ratunkiem w długie zimowe wieczory. M AREK Ł AWRYNOWICZ WWW. SZKIELKOIOKO.COM
l i s t o p a d
2 0 1 2
s
s s
historii. Uniwersalnie kobiecą, emanującą pozytywną energią i niezłomnością w dążeniu do celu. Powieść ma intrygującą konstrukcję – losy córki i matki przeplatają się i dopowiadają nawzajem. Corona obdarzona jest niezwykłą wyobraźnią, zdolną góry przenosić i morza przesuwać. Potrafi tchnąć ducha w historię, a nieistniejącą dziewczynę obdarzyć życiem, na które, jako córka markizy Émilie du Châtelet niewątpliwie zasłużyła. (hab)
s
Świąteczny czas s prezentów czas
s
tłum. Anna Płocica, Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 160, ISBN 978-83-10-12239-1
Michelle Moran
Córka Kleopatry
s
Niemal wszyscy słyszeli o tragicznym związku Kleopatry i Marka Antoniusza. Wielka miłość, jaka ich połączyła, przyczyniła się do politycznej klęski, ale nie tylko. Gdy do Egiptu wkroczyła armia cesarza Oktawiana, kochankowie wybrali wspólną śmierć. Tym samym osierocili trójkę swych dzieci, które zostają zabrane do Rzymu. Podróż udaje się przeżyć tylko bliźniakom – Selenie i Aleksandrowi. Mają zaledwie dziesięć lat, kiedy trafiają pod opiekę Oktawii – siostry Oktawiana i byłej żony Marka Antoniusza. Są jednak doskonale wykształceni, zwłaszcza Selene, i nad wiek dojrzali. Kilka lat spędzą na Palatynie. Kogo spotkają na swojej drodze? Jakie będą ich dalsze losy? Czy spełnią się marzenia o powrocie do ojczyzny? O należnym im miejscu na tronie? Michelle Moran snuje bardzo ciekawą opowieść, w której nie brakuje intryg, romansów i politycznych wątków. Akcja powieści pełna jest napięcia i zwrotów, i to do samego końca. Niezwykle umiejętnie operuje autorka zdarzeniami i detalami historycznymi, ale przede wszystkim przepięknie opowiada o dawnych czasach i postaciach często już zapomnianych. To doskonały portret starożytnego Rzymu. Widać, że autorka poświęciła sporo czasu na badanie tego niezwykłego okresu w historii. Z przyjemnością polecam. Ave czytelniku! (ap)
s
s
s
p
s
s
s
Melanie Banks rozwiodła się z mężem. A teraz musi płacić mu alimenty. Bo ona pracuje, a on nie. Ona jest kobietą sukcesu i zarabia, a on jest życiowym nieudacznikiem i wydaje jej pieniądze. I tego Melanie nie jest w stanie przeżyć. On za jej kasę wynajmuje odrzutowiec i leci na jakąś imprezę, szlaja się po knajpach i kupuje drogie gadżety. Mel zastanawia się, czy go nie zabić. Ale ponieważ powieść Jane Heller nie jest thrillerem, a komedią romantyczną, bohaterka udaje się do… biura matrymonialnego. Żeby znaleźć na dziewięćdziesiąt dni kobietę dla byłego męża. Bo w umowie rozwodowej widnieje klauzula – jeśli partner przez trzy miesiące będzie mieszkał z nową partnerką, Melanie uwolni się od alimentów! Ponieważ takich kobiet jak Mel jest wiele, właścicielka biura (za namową bohaterki) otwiera specjalny dział – swata byłych mężów żyjących z alimentów byłych żon. Dan nie przywiązuje wagi do detali i nieświadomy niczego zaczyna się spotykać z piękną panią weterynarz. Bo myśli, że straci alimenty dopiero gdy się ożeni! Szatańska intryga najwyraźniej się powiedzie, ale… Kto pod kim dołki kopie, ten sam w nie wpada! Bowiem nowa miłość odmienia Dana, a taki były bardzo podoba się Melanie. Tak bardzo, że ona musi go odzyskać! Zawala pracę, zawala przyjaźnie i zaprzepaszcza szansę na nową miłość. Z kobiety sukcesu przemienia się w ofiarę sukcesu. Powieść Jane Haller opowiada o dojrzewaniu i odkrywaniu własnych (prawdziwych i szczerych) pragnień. Wtedy życie zyskuje – jak się przekona Mel – lepszą jakość. Dowie się, czego tak naprawdę chce. Czym jest dla niej miłość. I czeka ją trudna lekcja ponoszenia konsekwencji własnych (dość podłych i egoistycznych) czynów. Przebędzie długą drogę, żeby się o tym przekonać. Bez gwarancji na szczęście.
s
s q
s
s
q
p
s
s
p
s
s
s
s
s q s s
s
s
s
q
p
s
s
p
q
www.jednosc.com.pl k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
s
s
wspaniałe prezenty znajdziesz na
•
s
s
s
s
Załatwić byłego
p r z e d s t a w i a
s
s
s
Jane Heller
a n a l i z
q
s
tłum. Alina Siewior-Kuś, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 370, ISBN 978-83-7508-465-8
b i b l i o t e k a
p
q
s
37
Recenzje Zabawna i lekko refleksyjna powieść o miłości i współczesnych męsko-damskich relacjach – czyżby dziś facetom naprawdę było trudniej żyć? Ciut antyfeministyczna (kobiety same chciały równouprawnienia, więc dostają za swoje!), ale zabawna i bezbolesna w lekturze. (hab)
Hazel Osmond
Kto się boi pana Wolfe’a? Na pierwszy rzut oka nie ma szans, aby tych dwoje mogło się w sobie zakochać – ona od wielu lat jest w szczęśliwym związku, a on cieszy się opinią podrywacza, który szuka wyłącznie niezobowiązujących przygód. A żeby wszystko jeszcze bardziej skomplikować – oboje pracują w tej samej agencji reklamowej. Ona jest jego podwładną, a on surowym szefem… Jednak miłość jest głucha, ślepa i kaleka. Paraliżuje mózg, wyłącza rozsądek i, co gorsza, dopuszcza do głosu namiętność! Przepis na tragedię gotowy.
tłum. Joanna Piątek, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 370, ISBN 978-83-7508-460-3
M.C. Beaton
Agatha Raisin i ciasto śmierci
Edipresse Polska, Warszawa 2012, s.254, ISBN 978-83-7769-278-3
Erin Morgenstern
Cyrk nocy
Wydaje się, że w dziedzinie fantazji wymyślić coś nowego już nie sposób. Zawsze jednak można jakiś pomysł twórczo przerobić, a w tej materii fantazja pozostaje wciąż nieograniczona. Dwoje dzieci Celia i Marco wychowanych przez toczących spór dorosłych. Niezwykłych dorosłych – prawdziwych magów, potrafiących manipulować strukturą materii. Młodzi będą musieli stoczyć w imieniu swych nauczycieli pojedynek… Nie o walkę jednak tu naprawdę chodzi, ile o zmaganie, którego ostateczny tryumfator ma potwierdzić słuszność pewnych racji, bądź im zaprzeczyć. Areną zmagań staje się zdumiewający, tytułowy Cyrk Nocy, zapełniony zachwycającymi miejscami i wykonawcami, utrzymany w czarnobiałych barwach, a więc pozornie nasycony skrajnościami; już sam w sobie jest scenerią fascynującą. Pełną czaru przez samo swoje istnienie. Jednak spotykający się w nim magiczni artyści oraz ich zagorzali wielbiciele, to ludzie z krwi i kości. Autorka bogatej w swej strukturze opowieści operuje językiem niezwykle umiejętnie. Pławi się w plastycznych opisach, wizjach cyrku, doznaniach bohaterów. Z nich głównie, jak i z zawiłości ludzkiej natury oraz niejednoznaczności sytuacji, buduje niezwykły refleksyjny klimat. Odmalowując niezwykłe obrazy, wprowadzając na ich tle zadziwiające persony, stara się wydobyć esencję człowieczeństwa w całej jej zawiłości, ale i bogactwie. Obnaża przy tym płytkość dążeń do celu za wszelką cenę. Neguje mrzonkę o absolucie, jeśli ten pozbawia człowieka tego, co najbardziej ludzkie. (ton)
Mówi M.C. Beaton
Narodziny Agathy W dwudziestą rocznicę wydania pierwszej książki z serii o Agacie Raisin (w Polsce wydawanej przez Edipresse Polska), dziennikarka „The Bookseller” Caroline Sanderson rozmawia z autorką M.C. Beaton. Poniżej publikujemy fragment rozmowy. – Zawsze chciałam dostarczać ludziom rozrywkę – mówi M.C. Beaton. Pisałam po to, aby mieli co czytać w pochmurne i deszczowe dni oraz by znajdowali w moich książkach pociechę w trudnych momentach swojego życia. M.C. Beaton urodziła się w północnej części Glasgow. Dorastała w domu, gdzie „ wszyscy gromadzili się wokół kominka i czytali stosy książek”. W pobliskiej bibliotece miejskiej spędziła połowę swojego dzieciństwa. – To był pałac marzeń – mówi. Żyliśmy na północy Glasgow, a najlepsza biblioteka była na południu. Nazywała się Gorbals Library. – Aby się tam dostać, trzeba było przebyć długą drogę tramwajem, a książki dźwigaliśmy w siatkach ze sznurka. Jakby w nagrodę za te trudy, M.C. Beaton jest dzisiaj jedną z najbardziej poczytnych autorek w Wielkiej Brytanii. Dane statystyczne mówią, że jest czwartą autorką dla dorosłych w rankingu popularności wypożyczeń w angielskich bibliotekach. Pierwsze książki, jakie wyszły spod jej pióra to… romanse historyczne. W sumie wydała ich ponad sto. Aż dojrzała do napisania kryminału. Po ślubie z Harym Scotem Gibbonsem i urodzeniu synka Karola, rodzina osiedliła się na kilka lat w USA. W 1984 roku powrócili do Szkocji i zamieszkali w Sutherland. Tam powstały jej pierwsze książki detektywistyczne, których bohaterem był wyluzowany oficer policji – Hamish McBeth. Wkrótce zainteresowała się nim telewizja i powstał serial oraz film z Robertem Carlyle w roli głównej. W 1990 roku M.C. Beaton wraz z rodziną przeprowadziła się do Gloucestershire. Przyjechała do niej jej amerykańska redaktorka z wydawnictwa St. Martin i oczarowana okolicą, w której mieszka M.C.Beaton zachęciła ją, aby jej kolejne książki rozgrywały się właśnie tutaj – na pięknych wzgórzach Cotswold. A skąd się wziął zadziorny charakter Agathy? Z ulubionych książek M.C. Beaton – przede wszystkim z bohaterek E.F. Bensona – panny Mapp i Lucii, inspiracją do ulepienia Agathy była też Becky Sharp z „Targowiska próżności” W.M. Thackeraya. Tak narodziła się Agatha – od razu w średnim wieku, raczej puszysta, czasami trudno ją polubić, bo jest szorstka i pyskata, ale zawsze zrobi wszystko, aby wygrać. Ta jej cecha wzięła się z obserwacji rzutkich PR-owców, których M.C. Beaton spotkała na swojej drodze. – Kocham imię Agatha! – wyznaje M.C. Beaton. Oczywiście pochodzi od Agathy Christie i ciotki Agathy Bertiego Woostera, która w odróżnieniu od Agathy Christie jest postacią fikcyjną, stworzoną przez P.G. Wodehausa. Ale nade wszystko dlatego, że imię to brzmi trochę groźnie. – A nazwisko Raisin – z powodu zmarszczek! (Raisin to po polsku rodzynek). „The Bookseller” , www.thebookseller.com Tłumaczyła Mirosława Łomnicka fot. Archiwum
Agatha Raisin, właścicielka londyńskiej agencji public relations, znudzona wielkomiejskim życiem, zamierza przejść na wcześniejszą emeryturę i wyprowadzić się na wieś. Już w pierwszych dniach pobytu w wiosce Carsely orientuje się, że nie do końca jest tak, jak sobie wyobrażała. Zaczyna brakować jej przyjaciół i czuje się osamotniona. Chcąc zabłysnąć wśród wiejskiej społeczności, postanawia wziąć udział w konkursie na najlepsze ciasto. Niestety Agatha nie ma talentu kulinarnego i postanawia lekko nagiąć regulamin – zgłosić do niego ciasto kupione w ulubionej piekarni. I tu zaczynają się kłopoty głównej bohaterki. Po skosztowaniu przysmaku Agathy, umiera juror konkursu. Szybko okazuje się jednak, że to nie ona zatruła ciasto. Postanawia wejść w rolę detektywa i wyjaśnić, kto mógł dodać do jej wypieku szaleju… Agatha Raisin jest osobą charyzmatyczną i pełną wigoru, dzięki czemu czytelnik nie nudzi się z nią, lecz chce poznać dalszy ciąg zdarzeń z jej udziałem. Oprócz tego jej losom towarzyszy duża dawka dobrego, czasami czarnego humoru, który podkreśla charakter głównej bohaterki. Czytanie tej książki było dla mnie ogromną przyjemnością. Dawno nie miałam w rękach tak wciągającej i zabawnej powieści. Na szczęście losy Agathy można śledzić nie tylko w tej książce. Jest ona bowiem bohaterką całej serii kryminalnej wydawanej przez Edipresse. Każdą można spokojnie czytać w oderwaniu od siebie, bo każda zawiera odrębną sprawę. Polecam każdemu, kto lubi dobry kryminał z dużą dawką humoru. Dotychczas w serii ukazało się siedem tytułów. (kb)
tłum. Patryk Gołębiowski, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 432, ISBN 978-83-27300751
38
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
NAJNOWSZA KSIĄŻKA
Ellie, początkująca copywriterka, choć początkowo nienawidzi charyzmatycznego Jacka i w najmniej odpowiednich momentach żartuje z niego i z jego miłosnych podbojów, wraz z upływem czasu daje się omotać przystojnemu przełożonemu. Broni się przed tą namiętnością jak tylko może, ale ostatecznie ponosi klęskę i staje się kolejną zdobyczą Wolfe’a. Na domiar złego zakochuje się w nim i jest przekonana, że Jack też coś do niej czuje. Jack z kolei miał w planach tylko krótki romans, z pewnością nie zamierzał wiązać się z Ellie na dłużej – to nie było w jego stylu. Jednak chwila zapomnienia przerodziła się w długie dwa tygodnie, podczas których Wolfe coraz lepiej poznawał swoją kochankę. Jej niezwykły wdzięk, niewyparzony język i urok osobisty sprawiły, że kamienne serce Jacka zaczęło topnieć jak wosk… Ale to wszystko nie może być takie proste! Pan Wolfe z sobie tylko znanych powodów postanawia zrobić co w jego mocy, aby zapomnieć o uroczej Ellie. Jest nawet w stanie uciec na drugi koniec świata. Ale ona nie zamierza się poddać – z wrodzonym uporem i typowo kobiecą ciekawością zacznie grzebać z życiorysie ukochanego i spróbuje poznać przyczynę jego dziwnego zachowania… „Kto się boi pana Wolfe’a?” to lekka i przyjemna książka o ciągłym mijaniu się, uciekaniu, gubieniu i odnajdywaniu. (hk)
ZNANEGO PODRÓŻNIKA
MARKA KAMIŃSKIEGO!
tłum. Anna Maria Nowak, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 440, ISBN 978-83-7839-170-8
Chris Tvedt
Na własną rękę Drugi odcinek serii prawniczo-kryminalnej, której bohaterem jest adwokat Mikael Brenne. Druga jeszcze lepsza niż pierwsza. Od morderstwa serbskiego gangstera minął rok. Brenne ułożył sobie życie. Nie przypomina już życiowego nieudacznika z „Uzasadnionej wątpliwości”. Wygrywa wszystkie sprawy. Jego kancelaria świetnie prosperuje. Nie brakuje mu zaangażowania. I wreszcie mu zależy. Ma narzeczoną Kari i myśli o powiększeniu rodziny. To, co dobre nie trwa wiecznie i Brenne dostaje sprawę, w której odegra rolę adwokata diabła. Niestety wygra ją. Jego klient, Mo, zgwałcił i brutalnie zamordował czternastoletnią dziewczynkę, Maję. A Brenne doprowadził do jego uniewinnienia. Słyszy jak wychodzący z sądu Mo syczy do ojca Mai: „Kiedy wbijałem w nią nóż, miauczała jak mały kotek”. Zdruzgotany śmiercią córki i niesprawiedliwym wyrokiem ojciec postanawia zabić Mikaela. A ten po raz kolejny przekonuje się, że jest zdany tylko na siebie, więc nie ma innego wyjścia, jak załatwić sprawy po swojemu. Nie do końca zgodnie z literą prawa. Przecież nie doprowadzi do skazania własnego klienta. Rok wcześniej prowadził sprawę, w której zamiast szukać winnego, starał się uwolnić niewinnego. Tym razem uwolnił winnego. Wszczyna zatem prywatne śledztwo i doprowadza do śmierci Mo. Jego usiłowania mocno angażują czytelnika. Lubimy Brennego. Kibicujemy mu, choć czasem zachowuje się irracjonalnie i podle. Tvedt, po niedawnym debiucie, napisał kolejny dobry kryminał. Niebanalny, intrygujący, zaskakujący, który znakomicie się czyta. Czekamy na kolejną książkę Norwega, okrzykniętego nową gwiazdą skandynawskiego kryminału. (hab)
www.fabryka.pl
„Droga przez życie” to niezwykłe świadectwo wypraw MARKA KAMIŃSKIEGO na krańce świata dosłownie i w przenośni. Miłość, wiara i nadzieja, wzloty i upadki, determinacja, siła i słabość człowieka w sytuacjach ekstremalnych – o tym pisze. I jak niemożliwe staje się możliwe.
tłum. Dorota Polska, Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 370, ISBN 978-83-10-12200-1
Kathy Reichs
Starożytne kości Popełnił samobójstwo, czy ktoś pomógł mu rozstać się z życiem – stara się jak zwykle dowiedzieć Temperence Brennan, specjalistka „od kości”, antropolog sądowa. Tym razem znaleziono zwłoki ortodoksyjnego Żyda. A ona ma odpowiedzieć na pytanie, czy popełnił samobójstwo, czy został zamordowany. Brennan dostaje w prezencie tajemniczą fotografię, na której widnieje starożytny szkielet. To ponoć klucz do zagadki. I tak po trupach do kłębka wpada na trop tajemnicy wszechb i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
PATRON:
•
Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki. k s i ą ż k i • k w i e c i e ń 2 0 0 5
39
Recenzje czasów. Dowiaduje się, że facet handlował starożytnością, a wśród jego „skarbów” był pewien szkielet, być może należący do… Jezusa. Tempe i Ryan jadą do Izraela, by odkryć pochodzenie tajemniczych szczątków i zbadać starożytną kryptę, w której kości zostały znalezione. Reichs napisała czternaście powieści o przygodach Temperance Brennan. Ta plasuje się gdzieś pośrodku, czyli jej akcja rozgrywa się dużo wcześniej niż ostatnio wydana „Z krwi i kości”. Nie bez znaczenia jest fakt, że ten kryminał Reichs napisała w roku 2005, czyli dwa lata po słynnym Danie Brownie i jego kultowym już „Kodzie Leonarda da Vinci”. Jej najlepsze thrillery powstały później („Diabelskie kości” i „Z krwi i kości”). Do czytania „Starożytnych” lepiej usiąść z taką wiedzą, bo czytelnik będzie zaskoczony, jeśli nie zawiedziony. Jest wprawdzie morderstwo, ale całość bardziej przypomina powieść religijno-obyczajową niż podnoszący poziom adrenaliny thriller. Reichs snuje dywagacje na temat religii, fanatyzmu, rodziny Jezusa, jego dzieci, żony, braci (z tej samej matki!). Problem nie w tym, że jakiś czytelnik może się oburzyć na bluźniercze tezy, ale w tempie książki. Wyjątkowo spokojnym i łagodnym jak na najsłynniejszą antropolog kliniczną świata i współproducentkę serialu „Kości”. Jedyne okrucieństwo, na jakie się tu natykamy, to sposób, w jaki wygłodniałe koty potraktowały ciało swojego zmarłego właściciela. Joanna Habiera tłum. Alina Siewior-Kuś, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 456, ISBN 978-83-7508-575-4
Liza Klaussmann
Tygrysy w porze czerwieni Głównymi bohaterkami powieści są kuzynki – Nick i Helena, które u progu końca wojny snują plany na przyszłość. Ich marzenia o idealnych związkach małżeńskich szybko weryfikuje brutalna rzeczywistość, która zmusza kobiety do przyjęcia życia takim, jakie jest. Osią fabuły są wydarzenia w letniej rezydencji, Tiger House, gdzie rodzina spędza wspólne wakacje. Sielankę zakłóca morderstwo oraz znalezienie zwłok przez dzieci Nick i Heleny – Daisy i Eda. To jedno tragiczne zdarzenie wpływa na całą rodzinę i wydobywa z cienia mroczne sekrety poszczególnych jej członków. To powieść psychologiczna o trudnych relacjach, w niebanalny sposób obnażająca ludzkie słabości. Akcja rozwija się bardzo powoli i na początku czytelnik może być nieco znużony, ale im bliżej końca, tym bardziej narastać będzie niecierpliwość i chęć jak najszybszego poznania finału. Debiutancka powieść Lizy Klaussmann porównywana jest do dorobku takich klasyków literatury jak Francis Scott Fitzgerald czy Ernest Hemingway. (ap) tłum. Edyta Jaczewska, Prószyński Media, Warszawa 2012, s. 448, ISBN 978-83-7839-259-0
W.E. B. Griffin, William E. Butterworth IV
Żołnierze cienia
Jest rok 2007. W Meksyku, na poboczu drogi do Acapulco de Juarez, funkcjonariusze Policji Federalnej odnajdują ciała trzech zastrzelonych mężczyzn. W tym rejonie porzucone ofiary narkotykowych gangów nikogo nie dziwią, jednak z dokumentów odnalezionych przy zastrzelonych wynika, że byli oni pracownikami amerykańskiej ambasady. Powiadomieni Amerykanie odkrywają, że wszyscy jechali samochodem marki suburban wraz z zastępcą attaché wojskowego ambasady, podpułkownikiem Jamesem D. Ferrisem na spotkanie z meksykańskimi agentami zajmującymi się zwalczaniem przestępczości narkotykowej. Ferris, człowiek, który o wojnie z kartelami narkotykowymi wiedział bardzo dużo, zniknął bez śladu. Amerykanie powierzają prowadzenie śledztwa pułkownikowi Carlosowi Castillo, który już co prawda odszedł ze służby, ale wiadomo, że nikt tego lepiej nie zrobi niż on. Bardzo szybko okazuje się, że tropy prowadzą daleko poza Meksyk, a istotną postacią dla rozwiązania zagadki jest superagent wywiadu, który w uznaniu swojej nadzwyczajnej inteligencji i brawury został… wiceprezydentem Stanów Zjednoczonych. 40
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Bardzo sprawna sensacyjno-szpiegowska powieść, w której wątki i miejsca akcji – od meksykańskiej prowincji po Gabinet Owalny Białego Domu – zmieniają się jak w kalejdoskopie. Tropy, które, wydawałoby się, prowadzą prosto do rozwiązania, okazują się fałszywe, a nowe wyskakują jak króliki z kapelusza. Mnóstwo tu postaci, mnóstwo bardzo precyzyjnie opisanego sprzętu wojskowego i szpiegowskiego, mnóstwo szpiegów amerykańskich, rosyjskich i obustronnych, dziennikarzy okazujących się agentami i agentów okazujących się dziennikarzami. Słowem profesjonalnie skonstruowane przez duet w składzie ex-szpieg i fachowiec od redakcji czytadło dla tych, którzy lubią tego typu masową produkcję. Jarosław Górski tłum. Maciej Szymański, Rebis, Poznań 2012, s. 304, 22.90 zł, ISBN 978-83-7510-890-3
Patrick Lapeyre
Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma końca Dawno nie czytałam do tego stopnia współczesnej i jednocześnie niepokojącej książki. Autor z dystansem, poczuciem humoru i lekkością przedstawił portret dzisiejszego człowieka, ale to, co widzimy, wcale nie napawa optymizmem… Historia stara jak świat – ich jest dwóch, a ona jedna. Nora – piękna, zmysłowa, wolna… krąży między Paryżem a Londynem, między jednym kochankiem a drugim. Zjawia się w ich życiu w najmniej oczekiwanych momentach, wywraca wszystko do góry nogami, wodzi na pokuszenie, a później znika bez wieści, zostawiając ich zdezorientowanych i skołowanych. Za jakiś czas wraca i zachowuje się tak, jakby nic się nie stało. Nie udziela żadnych odpowiedzi, niczego nie obiecuje i nie ukrywa przed żadnym z nich, że istnieje ktoś trzeci. Jej mężczyznom jednak daleko do ideału, niewiele sobą reprezentują, są rozkojarzeni i niepewni. Czterdziestokilkuletni Louis Blériot-Ringuet wiedzie beznamiętne życie u boku żony. Z zawodu jest tłumaczem, choć korzysta przede wszystkim z pieniędzy małżonki, swoich rodziców i przyjaciela. Ukrywa się ze swoim romansikiem z Norą jak nastolatek, nie potrafi stwierdzić, czy chce być z nią czy z żoną. Czeka, aż los wybierze za niego. Murphy Blomdale, pracownik korporacji, wcale nie jest lepszy. Co prawda potrafi zarobić na swoje utrzymanie i nie jest żonaty, ale w jego życiu nic się nie dzieje. Pod każdym względem stoi w miejscu. Nora jest dla nich ideałem kobiecego piękna, pragną jej, pożądają. Jest dla nich jedynym ratunkiem przed przytłaczającą i przygnębiającą rzeczywistością. A sama Nora to jedna wielka zagadka – nie wiemy, co myśli ani co czuje. Patrzymy na nią oczami narratora i innych bohaterów, ale żadne z tych spojrzeń nie przybliża nas do uchwycenia sedna. Powieść Lapeyre’a pokazuje paraliż współczesnego świata. Bohaterowie gubią się wśród wielu możliwości, biorą co podtyka im się los, nie zastanawiają się nad przyszłością, są jak jesienne liście – lecą tam, gdzie wieje wiatr. Ostatecznie jednak wszystko co pozornie zdobywają, wymyka się z rąk i pozostają z niczym. Książka napisana jest lekkim językiem, problemy bohaterów również sprawiają wrażenie trywialnych, a oni sami nie są w stanie chwycić życia za rogi i znaleźć celu, którego w głębi serca rozpaczliwie poszukują. Niestety w nieodpowiednich miejscach… Gorzka wizja rzeczywistości. (hk) tłum. Ania Marchand, Replika, Zakrzewo 2012, s. 344, ISBN 978-83-7674-183-3
Poezja John Cage
Przeludnienie i sztuka Na zbiór „Przeludnienie i sztuka” Johna Cage’a (1912-1992), jednego z najoryginalniejszych, a przy tym najbardziej hermetycznych kompozytorów XX wieku, składają się cztery utwory literackie: „Manifest”, „45’ dla prelegenta”, „2 strony, 122 słowa o muzyce i tańcu” oraz tytułowy. Ten pierwszy został napisany dla twórców legendarnego Living Theatre: Judith Maliny oraz Juliana Becka i mieści się na zaledwie jednej stronie. Pozostałe trzy teksty to nie tyle poematy do czytania w ciszy lub na głos,
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
co partytury, które mogą być wykonywane na scenie teatralnej lub muzycznej, a może nawet także w konwencji słuchowiska radiowego. Utwory Cage’a, podobnie jak jego muzyka, nie należą do najłatwiejszych w odbiorze, ale też nie sposób przejść nad nimi do porządku dziennego, nie sposób pozostawać wobec nich obojętnym, czego miał zapewne świadomość autor wyjątkowo ekstrawaganckiej noty o nim, zamieszczonej na czwartej stronie okładki, z której dowiadujemy się, że był Cage „przez pół wieku śledzony życzliwym bądź nieżyczliwym okiem w forpoczcie awangardy”, że to „projektant anarchicznie zespolonych wszystkich sztuk przyszłości, które przesądzą o kształcie życia nowego społeczeństwa”, wreszcie „niezwykle spokojny wizjoner, popularnie zwany wynalazcą ciszy i odkrywcą dźwięku (lub odwrotnie)”. Po przeczytaniu tego wszystkiego nie pozostaje nic innego, jak zanurzyć się w płynących niczym rzeka enigmatycznych narracjach Cage’a, aż do ostatniej linijki, która brzmi: „Twórczy umysł”, bo też trzeba twórczego umysłu, twórczego, a zatem otwartego i wyzwolonego od wszelkich stereotypów, by czerpać intelektualną przyjemność z lektury tej książki. (jd)
POZNAJ SEKRETY
ŚWIETNEGO ŚWIETNE WYGLĄDU I STYLU
tłum. Andrzej Sosnowski, Biuro Literackie, Wrocław 2012, s. 84, ISBN 978-83-63129-01-9
Karolina Chyła
Debiut przed debiutem Latem tego roku przewodniczyłem jury VII Otwartego Konkursu Jednego Wiersza, który odbywał się w ramach festiwalu Złoty Środek Poezji w Kutnie i główną nagrodę przyznaliśmy – za wiersz poświęcony tragicznie zmarłemu „poecie przeklętemu” Kazimierzowi Ratoniowi (19421983) – niewidomej poetce Karolinie Chyle. Teraz trafia do moich rąk jej debiutancki tomik przewrotnie zatytułowany „Debiut przed debiutem” i opatrzony wyważonym, choć pełnym entuzjazmu posłowiem Piotra Matywieckiego, skądinąd świetnego poety i eseisty. „Debiut przed debiutem” to debiut zaskakująco dojrzały i odważny, zwłaszcza jeśli pod uwagę weźmie się wiek autorki. Karolina Chyła urodziła się w 1995 roku, ma więc dzisiaj zaledwie siedemnaście lat, ale trzeba podkreślić, że wiersze składające się na ów zbiorek powstawały w latach 2008-2010, a więc pisane były przez trzynasto- i piętnastoletnią uczennicę gimnazjum. Karolina Chyła to faktycznie młoda poetka, ale trzeba zaraz zaznaczyć, że już wiele – jako poetka – potrafi. Jej atutem jest nie tylko młodzieńcza wrażliwość i wyobraźnia, ale także warsztatowa sprawność. Poetka posługuje się wieloma stylistykami, wieloma gatunkami literackimi. Swoje wiersze, zamieszczone w tym tomiku, podzieliła na cztery części, z których mnie najbardziej spodobały się utwory konfesyjne, zamieszczone w części drugiej „Medytacje między ciszą a ciszą” oraz finezyjne utwory z części czwartej „Wiersze jak piosenki, piosenki jak wiersze”, w tym przecudna „Pogoda na świat” oraz „Piosenka od serca”, jakie poderwą do życia nawet największego ponuraka. Niech talent poetycki Karoliny Chyły rozwija się na chwałę polskiej poezji i ku naszej – czytelników – radości. Janusz Drzewucki
Maja Sablewska
jest dziewczyną jak tysiące innych Polek. Wygląda jak one, ubiera się w tych samych co one sklepach. A jednak to ona przebojem wkroczyła do świata show-biznesu, który docenia jedynie największe osobowości. Czym się wyróżnia spośród tłumu? I dlaczego mówi się, że jest ikoną mody oraz wzorem do naśladowania? Własnymi doświadczeniami z modą Maja Sablewska dzieli się na swoim swoim blogu. Teraz szczegółowo opisuje je w tej książce. Podaje sposoby na to, jak umiejętnie korzystać z mody i jakich zasad warto się trzymać.
Wydawnictwo Nisza, Warszawa 2012, s. 64, ISBN 978-83-62795-11-6
Biografie, wspomnienia
Podpowiada: każda z was może świetnie wyglądać, jeżli tylko zechce i potraktuje modę z uśmiechem.
Ewa Krystyna Hoffman- Jędruch
Ślady na piasku
Jeszcze jedne kresowe wspomnienia, a tych nigdy za wiele. Przynajmniej dla mnie, pamiętającego czasy, gdy temat ten objęty był cenzorskim debitem. Autorka pamięta Lwów okupacyjny z perspektywy przedszkolnej, toteż posiłkuje się relacjami mamy i wuja – rodem z Tarnopola. Po repatriacji trafiła do Jarosławia, a potem Bytomia, by wiosną 1946 roku zbiec z rodziną przez zieloną granicę na Zachód. Przez dekady mieszkała w Argentynie, od kilkudziesięciu lat w Nowym Jorku. Znajdzie czytelnik w tej książce szkice z życia w austro-węgierskiej Galicji oraz bogatą galerię typów tarnopolskich i lwowskich. Usłyszy b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
A co się kryje pod tym stwierdzeniem? Dowiesz się, gdy przeczytasz „10 sposobów na modę”. PATRONI:
•
Książki dostępne w księgarniach, na www.gjksiazki.pl, www.fabryka.pl i w sprzedaży wysyłkowej: tel. 22 360 37 77. Znajdź nas na Facebooku: G+J Książki. k s i ą ż k i • k w i e c i e ń 2 0 0 5
41
Recenzje wojenną historię rodziny, która we wrześniu 1939 roku zostaje rozdzielona. Ojciec autorki ginie w Katyniu, matka zostaje wywieziona do obozu pracy w Kazachstanie. Dzięki układowi Sikorski-Majski dołącza w 1941 roku do formującej się armii polskiej. Przemierza Bliski Wschód, piaski Iraku i Palestyny, osiągając coraz wyższe stopnie wojskowe, by na koniec dotrzeć do Londynu. Tomasz Z. Z apert Świat Książki, Warszawa 2012, s. 288, ISBN 978-83-7799-880-9
„The Idiot”, „Lust for Life” czy „Brick by Brick”. Jego „Passenger” należy do najczęściej interpretowanych utworów, do największych szlagierów zaliczają się też „I Wanna Be Your Dog” z czasów The Stooges, piosenka „Lust for Life” oraz „Candy” zaśpiewane z Kate Pierson. Znakomita, pełna anegdot, zakulisowych faktów, osobistych zwierzeń biografia Popa, uzupełniona rewelacyjnymi zdjęciami. Pokazuje wielkiego muzyka i człowieka rozerwanego, z jednej strony zrealizowanego, z drugiej – wiecznie nienasyconego, przepełnionego autodestrukcją, nie bardzo radzącego sobie z namiętnościami, całkowicie nieuporządkowanego. (ł) tłum. Maksymilian Tumidajewicz, Łukasz Kusmierz, Aleksandra Machura, Sine Qua Non,
Norberto Fuentes
Kraków 2012, s. 504, 39,90 zł, ISBN 978-83
Fidel Castro
Niezwykła jest ta pisana w pierwszej osobie dwutomowa biografia Fidela Castro. Tak naprawdę opowiada historię życia jej autora, reżimowego dziennikarza, zawodowego rewolucjonisty, bliskiego współpracownika Castro, towarzysza broni Che Guevary, potem dysydenta, wreszcie uchodźcy, który swoją historię spisał już będąc w USA, ale materiały do książki zbierał przez całe lata. Rzecz jest bardzo osobista, złożona z prywatnych zapisków, pełna subiektywnych ocen, nieznanych faktów, anegdot, napisana w reporterskim stylu. „Obok mnie jest Che. Milczy. Powiedziałbym, że wygląda na zrezygnowanego. Jest jak piesek do towarzystwa. Pierwszy raz w życiu – i chyba ostatni – robi mi się go żal” – to próbka narracji Fuentesa, a są fragmenty pisane zupełnie potoczną mową i zwroty typu: „kurwa, Fidel, Amerykanie chcą się z tobą zobaczyć”. To wszystko nadaje historii autentyczności, ale przede wszystkim sprawia, że biografię Castro czyta się jak political fiction. Czy zresztą w znacznej części nie jest to „fiction”? Trudno rozstrzygnąć, w jakim stopniu relacje Fuentesa są prawdziwe, bez wątpienia są jednak mocno ubarwione i dalekie od choćby próby obiektywizmu. Bohaterowie rewolucji kubańskiej pozostają romantycznymi ludźmi z lasu (wart uwagi jest aneks drugiego tomu pt. „Wszyscy moi przyjaciele umierają”), może zdeprawowani przez władzę, a często nawet nie zdeprawowani, lecz będący ofiarami manipulacji. Autor pokazuje porażki kubańskiej administracji, jej słabość, ale też duży nacisk kładzie na nieudolność Amerykanów z CIA na czele. Chce przekonać czytelnika, że w przeciwieństwie do obrazów dominujących w mediach, jego historia jest tą prawdziwą, zbyt jednak subiektywna to relacja, byśmy mogli mu wierzyć. Dar narracji Norberto Fuentes ma jednak wielki. (ł)
Patti Smith
Poniedziałkowe dzieci
ISBN 978-83-7778-268-2, tom 2: „Władza absolutna, lecz niewystarczająca”, s. 472, 39,90 zł,
„Był artystą mojego życia” – Patti Smith z czułością opisuje długoletnią więź z wybitnym fotografikiem Robertem Mepplethorpem. Byli parą na przełomie lat 60. i 70., a potem przyjaciółmi do jego śmierci w 1989 roku. Byli rówieśnikami, obydwoje bardzo wrażliwi, obydwoje zagubieni i gdy się poznali bardzo biedni. Obydwoje chcieli tworzyć, początkowo rysować, potem on zainteresował się fotografią, ona zaczęła pisać i śpiewać, stając się pierwszą damą punk rocka. Patti założyła rodzinę, urodziła dzieci, Robert wiódł burzliwe życie w homoseksualnych związkach. Gdy się jednak poznali, jeszcze nie odkrył swojej seksualności, łączyła ich namiętność kochanków i wspólnota pokrewnych artystycznych dusz. Znali nowojorską bohemę, największych tamtych czasów, od Andy Warhola, przez Tennesee Williamsa, po Lou Reeda. Targani byli wątpliwościami. „Jeśli nie dajemy ludziom iluminacji, powiększenie tego nadmiaru poprzez własną twórczość wydaje się egocentryzmem”, wyznaje Patti Smith. Ale tego egocentryzmu bynajmniej im nie brakowało. W późniejszych latach Mepplethorp robił Patti zdjęcia, które zdobią okładki jej najlepszych płyt, jak: „Horses”, „Wave” czy „Easter”. Wspomnienia „Poniedziałkowe dzieci” są sentymentalnym, pełnym czułości pożegnaniem starego przyjaciela. Obdarzona wielką energią, charyzmą i chropowatym głosem piosenkarka, pokazuje się z zupełnie innej strony, jako opiekuńcza i tolerancyjna partnerka. Bardzo ciekawe z punktu widzenia opisanego środowiska wspomnienia Patti mają z lekka pensjonarski styl. Jak zapiski zdolnej licealistki, która z ogromną ciekawością chłonie świat, ale dziwi mu się z naiwną prostotą. Ma to swój urok, choć trudno nie podejrzewać bądź co bądź dojrzałej artystki o kreację. (ł)
ISBN 978-83-7778-269-9
tłum. Robert Sudół, Czarne, Wołowiec 2012, s. 296, 44,90 zł, ISBN 978-83-7536-446-0
Paul Trynka
Anatol Chari, Timothy Braatz
tłum. Marcin Sarna, G+J RBA, Warszawa 2012, tom 1: „Prawdziwa historia”, s. 444, 39,90 zł,
Iggy Pop
Podczłowiek. Wspomnienia członka Świetnie napisana biografia niepokornego i ekscen- sonderkommanda
trycznego muzyka, do którego jak do mało kogo pasuje określenie „nie do zdarcia”. Niewątpliwie obdarzony jest końskim zdrowiem, wielką energią i witalnością, nie zniszczyły go ani heroina, ani seksoholizm, ani czarne obrzędy voo doo. Był na dnie, ale krótko, nawet gdy sam nie miał siły się podźwignąć, podawano mu pomocną rękę. Jego dobrym duchem i wieloletnim przyjacielem jest David Bowie, obaj zresztą niemało skorzystali twórczo na wzajemnej wymianie inspiracji. Iggy Pop naprawdę nazywa się Jim Osterberg i nie raz grywał pod własnym nazwiskiem. Był grzecznym chłopcem i dobrym uczniem, ale do czasu. Potem stał się symbolem najbardziej brudnego rocka, uosobieniem hasła sex, drugs & rock’n’roll. Pozostał jednak wybitnym muzykiem i obdarzonym charyzmą, ale i świetnym głosem wokalistą, wielką indywidualnością sceny i to od końca lat 60. Jeszcze jako prawie grzeczny chłopiec grał w The Iguans, potem przeistoczył się w pełnego furii obłąkańca w The Stooges, który do dziś uważany jest za jeden z najważniejszych zespołów zapowiadających erę punk rocka. Jako indywidualista i silna osobowość, a jednocześnie człowiek kapryśny i egocentryczny, największą sławę zdobył jednak firmując nagrania i koncerty jako Iggy Pop. Do historii rocka przejdą takie płyty jak: „Raw Power”, 42
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Bardzo poruszające świadectwo ocalonego z Holokaustu. Tolek Chari (ur. 1923) mieszkał przed wojną w Łodzi, w zamożnej żydowskiej rodzinie. Jego matka była projektantką odzieży, ojciec zaś, Piotr Chari, był nie tylko kamienicznikiem i kupcem, ale także członkiem rady gminy żydowskiej, bardzo ustosunkowanym zarówno w sferach oficjalnych swojego miasta, jak i w żydowskim półświatku. Ojciec wraz z innymi członkami miejskiej elity został przez Niemców aresztowany i zamordowany tuż po ich wkroczeniu do Łodzi. Siedemnastoletni Tolek musiał sam zadbać o byt własny i rodziny, co stało się tym trudniejsze, że wkrótce wszystkich łódzkich Żydów zamknięto w getcie. Jednak protekcja przedwojennego znajomego ojca, samego Chaima Rumkowskiego, pozwoliła młodemu człowiekowi podjąć pracę policjanta żydowskiej służby porządkowej i – w konsekwencji – przetrwać. Jakże tu oceniać postawę, wybory i uczynki młodego, nieukształtowanego jeszcze człowieka, którego los postawił w sytuacji, z której nie ma wyjścia? W której wszelkie wątpliwości i moralne wahania odbierały szansę na przeżycie. Tolek tego się właśnie nauczył. Wypełniał posłusznie rozkazy przełożonych, starając się tylko o to, by dostać służbę, podczas której można było ukraść odpadki po kiszeniu kapusty, zdobyć porządne buty,
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
otrzymać przywilej kupowania żywności w sklepie dla funkcyjnych. Umiejętności te przydały mu się później, gdy po likwidacji getta znalazł się w kolejnych obozach koncentracyjnych i tam – na tym właśnie polegała perfidia hitlerowców – obsługiwał machinę zagłady. I to jest właśnie siłą tych wspomnień: niezwykle sugestywne przedstawienie sposobu myślenia i działania człowieka, który chce żyć i przeżyć, będąc skazanym na śmierć. Jarosław Górski tłum. Michał Antkowiak, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 256, 34.90 zł, ISBN 978-83-7799-523-5
Adrienne Sharp
Prawdziwe wspomnienia Mali K. Każda epoka ma swoich celebrytów. Dziś świat emocjonuje się poczynaniami różnej maści gwiazdeczek, kiedyś równie duże zainteresowanie wzbudzali wielcy artyści. Na przełomie XIX i XX w. taką artystką była z pewnością Matylda Krzesińska. Mająca polskie korzenie baletnica, primaballerina assoluta Teatru Maryjskiego, skradła serca mieszkańców Petersburga swoim tanecznym talentem, silną osobowością i urodą. Wielbicieli żywo interesowało (i oburzało) także jej życie prywatne, które – jak na ówczesne standardy – było mocno kontrowersyjne. Krzesińska od początku kariery związała się z carskim dworem. Romansowała ponoć z ostatnim carem Rosji Mikołajem II oraz wielkimi książętami carskimi – Sergiuszem i Michałem Romanowiczami. Owocem jednego ze związków był jej syn Wowa. Adrienne Sharp, bazując na wspomnieniach i pamiątkach po Krzesińskiej, napisała zbeletryzowaną biografię primabaleriny. Wyłania się z niej obraz zapatrzonej w siebie, powierzchownej, bezkompromisowej kobiety, która gotowa była się posunąć do wszystkiego, byleby osiągnąć cel. Pragnęła poklasku, oddania, akceptacji i miłości – wyrażanych w słowach, czynach i w drogich błyskotkach. Koniec końców okazuje się, że życie Krzesińskiej, choć obfite w sukcesy zawodowe, pełne było rozczarowań i porażek w życiu prywatnym. Jak zaznacza Sharp, biografia Krzesińskiej to zbiór faktów… i mitów, półprawd. Nie dowiemy się więc jaka była Krzesińska naprawdę. Czy to jednak ważne? Wokół wielkich artystów zawsze narastały legendy, które czyniły ich ludźmi jeszcze atrakcyjniejszymi niż w rzeczywistości. (mm) tłum. Bożenna Stokłosa, Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 432, ISBN 978-83-10-12157-8
Stefan Meissner
Krzyknęli wolność Silnie osadzone w warszawskiej scenerii międzywojennej i okupacyjnej, wspomnienie potomka zamożnej rodziny – m.in. właścicieli luksusowego pensjonatu w Buczynku (między Żeraniem a Tarchominem, nieopodal Wisły), gdzie bywali: Bodo, Grossówna, Ossendowski, Ossowiecki – po II wojnie światowej osiadłego w Kanadzie. Pewnego razu podczas okupacji usportowiony autor poszukiwał krążka hokejowego. „Kolega powiedział, że poznał jednego pana, który dowiedziawszy się o poszukiwaniach powiedział, że chętnie nam da, bo za młodu też był hokeistą. (…) Wyglądał kulturalnie, wybraliśmy się wieczorem we dwóch do niego, był bardzo ujmujący, poczęstował nas czekoladą. Powiedział, że musi tych krążków poszukać, ale gdy zamiast ich szukać, zaczął się do nas dobierać, zorientowaliśmy się nareszcie, że to pederasta. Daliśmy mu wciry i uciekliśmy z mieszkania”. W tym samym okresie autor, ucząc się na tajnych kompletach i konspirując w AK, wspierał domowy budżet korepetycjami. Udzielał ich m.in. Józiowi Brudnickiemu starszemu, wyjątkowo tępemu uczniowi – jąkale. Zakochanemu skrycie we wspólnej koleżance. „Namówiłem go by do niej zatelefonował: Opowiadała nam później, iż po dzwonku podniosła słuchawkę, a usłyszawszy przerywany sygnał odłożyła ją na widełki. Sytuacja kilkakrotnie się powtarzała. Okazało się, że Józio chciał się przedstawić: Tu, tu, tu, tu tu… mówi Józio Brudnicki, ale trzech ostatnich słów nigdy nie zdążył wykrztusić, z uwagi na przerwanie połączenia”. b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
43
Recenzje Po Powstaniu Warszawskim, w którym Meissner uczestniczył walcząc w śródmieściu, znalazł się w niemieckiej niewoli, a po wyzwoleniu zasilił szeregi Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie: „Przekonani byliśmy, że wkrótce dojdzie do konfrontacji, a może nawet zbrojnego konfliktu między Rosją a Zachodem. Tak myślała zdecydowana większość żołnierzy polskich sił zbrojnych na Zachodzie, w szczególności ci, którzy przeszli przez sowieckie piekło”. (tzz) Bellona, Warszawa 2012, s. 328, ISBN 978-83-11-12332-8
łódzkiego UB nie był już Mieczysław Moczar (s. 23). Sztukę Dario Fo „Archaniołowie nie grają w bilard” reżyserował Jan Biczycki, a nie Jerzy Bińczycki (s. 55). Film „Dziewczyny do wzięcia” reżyserował, owszem Kondratiuk, lecz Janusz – nie Andrzej (s. 280). Adam Hanuszkiewicz dyrektorował warszawskiemu Teatrowi Powszechnemu przed a nie po Zygmuncie Huebnerze (s. 142). Serialowy „Święty” nazywał się Simon Templar i był Brytyjczykiem, czemu zatem na stronie 164 poddano jego nazwisko we francuskiej deklinacji? Tomasz Z. Z apert Melanż, Warszawa 2012, s. 424, ISBN 978083-928029-0-7
Emma Forrest
Twój głos w mojej głowie Oficjalnie Emma Forrest to utalentowana, pewna siebie Angielka, która jako nastolatka przeniosła się do USA i tam rozpoczęła przygodę z dziennikarstwem, a dziś jest uznaną felietonistką, pisarką i scenarzystką. Prywatnie to osoba o depresyjnym usposobieniu, ze skłonnościami autodestrukcyjnymi, która wiele lat zmagała się z wewnętrznymi demonami. Po latach walki z depresją pisarka postanowiła pokazać światu swoje drugie, dotąd skrywane „ja” i wydała wspomnienia będące opowieścią o kilkunastoletnim wychodzeniu z choroby, ale i o skomplikowanych relacjach damsko-męskich. Trzeba przyznać, że nie jest to lekka lektura. Forrest jawi się w nich jako osoba nadwrażliwa, bezskutecznie poszukująca szczęścia, akceptacji w życiu; osoba, której nieobce były próby samobójcze, samookaleczanie się, aborcja czy bulimia; wreszcie osoba, której skomplikowana psychika nie pozwalała ułożyć sobie trwałych relacji w życiu prywatnym. Paradoksalnie, to właśnie mężczyźni, którzy nieraz okazywali się źródłem depresyjnych stanów, pomogli Emmie wyjść z choroby. Pisarka wspomina zwłaszcza dwóch z nich: doktora R. – psychiatrę, mentora, u którego leczyła się ponad 10 lat, i pewnego hollywoodzkiego gwiazdora, z którym spędziła „sześć najszczęśliwszych miesięcy w życiu”. „Twój głos w mojej głowie” to książka mocna, przejmująca. Autorka nie boi się szczerze pisać o niewygodnych sprawach, które większość woli przemilczeć. Czytając wspomnienia można jednak również odnieść wrażenie, że książka nie była rozliczeniem się z przeszłością, czy elementem terapii, ale czystą emanacją ekshibicjonizmu autorki, (udaną) próbą zaszokowania czytelnika. (mm)
Reportaż Greg Marinovich, João Silva
Bractwo bang bang
W kwietniu 1994 roku oczy świata zwrócone były na Republikę Południowej Afryki, w której odbywały się pierwsze wolne wybory w historii kraju. Zapoczątkowały one nowy rozdział w dziejach RPA, wolny od apartheidu i bratobójczych walk, które dławiły kraj w schyłkowych latach obowiązywania dyskryminacyjnego systemu. Świat zapewne nigdy nie zobaczyłby jak krwawo przebiegał proces demokratyzacji RPA, gdyby nie garstka śmiałków – fotoreporterów wojennych, którzy z narażeniem życia dokumentowali to co działo się na południu Afryki. Najsłynniejsi z nich – Ken Oosterbroek, Kevin Karter, João Silva i Greg Marinovich – tworzyli tytułowe bractwo bang bang i to właśnie historia ich przyjaźni i rywalizacji w tym, trudnym dla RPA, czasie stanowi główny wątek książki. Wspomnienia Marinovicha to także (a może przede wszystkim) punkt wyjścia do rozważań nad specyfiką zawodu reportażysty wojennego. Autor wieokrotnie zastanawia się, jaka jest rola fotografa na polu bitwy: czy jest on w centrum wydarzeń po to, by uwiecznić historyczne momenty w życiu kraju, aby potem móc kształtować świadomość ludzi na całym świecie,
tłum. Urszula Szczepańska, G+J Gruner + Jahr Polska, Warszawa 2012, s. 264,
Stanisław Mikulski
Stawka warta koloru
ISBN 978-83-7778-169-2
Niechętnie o sobie Bohater książki po długich namowach zdecydował się na spisanie swego życiorysu. Zajął on przeszło czterysta stron, niekiedy zajmujących. Także dlatego, iż Stanisław Mikulski, jako jeden z nielicznych artystów, nie wstydzi się swej komunistycznej przeszłości. Ba, wspomina ją z nostalgią. Przyznaje, że w przeprowadzce z kawalerki w wieżowcu na Ścianie Wschodniej w Warszawie do większego lokum przy Chmielnej, pomogła mu interwencja ówczesnego ministra obrony narodowej. Generał Wojciech Jaruzelski, wsparł, mówiąc żartem, kapitana Hansa Klossa, bo ta postać zdeterminowała aktorskie oblicze Mikulskiego, zapewniając mu z jednej strony zaszufladkowanie, z drugiej kolosalną popularność, toteż w monografii poświęcono jej sporo miejsca; „Do zabawniejszych sytuacji należała ta z odcinka »Kuzynka Edyta«, gdy w nieskończoność dublowaliśmy scenę powitania Nowego Roku, aż skończył się szampan. Ponieważ to była niedziela, wszystkie sklepy zamknięte, więc rekwizytor wpadł na pomysł, aby do wody w butelkach wrzucić sodę. Od sztucznych bąbelków aktorzy się pochorowali. W »Ostatniej szansie« ekipa suszyła palnikami po nocnym deszczu kałuże, aby przy Alei Szucha, gdzie podczas okupacji mieściło się gestapo, można było nakręcić zaplanowane sceny”. Tom opracował Paweł Oksanowcz. Szkoda, że tylko literacko, bo uniknięto by błędów. Kiedy tata aktora, odpowiedzialny za osiedlenie w Polsce greckich uchodźców politycznych, trafił w 1950 roku do więzienia szefem 44
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
fot. Archiwum
Stanisław Mikulski
– Do twarzy było panu w niemieckim mundurze. – Kiedy po raz pierwszy go założyłem i przejrzałem się w lustrze, przypomniały mi się obrazki z okupacyjnego dzieciństwa. Ale szybko się przyzwyczaiłem. Przecież to był tylko kostium. – Co pan myśli o „pokoloryzowaniu” „Stawki…”? – Czemu nie? Uczyniono tak przecież z dobrym skutkiem z komediami „Sami swoi” i „Jak rozpętałem II wojnę światową”. To jednak kosztowna i czasochłonna praca. Z drugiej strony nie wiem, czy walorem serialu nie jest też czarnobiała taśma filmowa. – Pamięta pan, ile osób „zabił” w serialu? – Chyba niewiele, nigdy nie prowadziłem takiej statystyki. Zabijali inni, ja tylko wydawałem rozkazy (śmiech). – Czuje się pan aktorem jednej roli? – W pewnym sensie tak. Widzowie pamiętają mnie przede wszystkim jako Hansa Klossa, chociaż mam w dorobku ponad 100 ról teatralnych i kilkadziesiąt filmowych. Przywykłem do tego. – Czym zajmuje się agent J-23 na emeryturze? – Mieszkaniem w Warszawie, działką na Mazurach, rodziną – wnukami w szczególności. Od czasu do czasu aktorstwem, jeżeli pojawiają się jakieś interesujące oferty. Rozmawiał Tomasz Z. Z apert •
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
czy może występuje tam przede wszystkim jako człowiek, który widząc rannych, umierających czy katowanych, ma obowiązek im pomóc. Dylematy etyczne, a także niezwykle trudne warunki, w jakich pracowali bohaterowie, odbijały się na ich życiu prywatnym. Mimo sukcesów i uznania w środowisku, cała czwórka borykała się z problemami w życiu osobistym, zmagała z depresjami, uzależnieniami, dwóch zapłaciło za swoją pasję najwyższą cenę. (mm) tłum. Wojciech Jagielski, Sine Qua Non, Kraków 2012, s. 282, ISBN 978-83-63248-31-4
Beata Pawlikowska
Blondynka w Chinach Beata Pawlikowska tym razem odwiedziła Chiny i postanowiła podzielić się z nami, czytelnikami swoimi doznaniami. Dzięki naszej bohaterce to ogromne mocarstwo, w którym mieszka sporo ponad miliard ludzi, ukaże nam swoje piękno i bogatą kulturę, sięgającą korzeniami niepamiętnych czasów. Autorka z pasją i uczuciem opowiada o sposobach Chińczyków na życie codzienne. Szkoda tylko, że nie ma tutaj zdjęć z podróży, jednak talent literacki Beaty Pawlikowskiej nadrabia te braki. Polecam wszystkim, którzy nie mogą pozwolić sobie na takie podróże, a pragną dowiedzieć się nieco o odległych, nie poznanych lądach. (kg) G+J RBA, Warszawa 2012, s. 332, ISBN 978-83-7596-397-7
Asia i Edi Pyrek
Światy równoległe, czyli w sześć miesięcy prawie dookoła świata Para podróżników Asia i Edi Pyrek, wraz z synkiem Mateuszem zdołali w ciągu pół roku przemierzyć prawie cały świat. Z humorem i pasją opisują wrażenia z odwiedzonych miejsc, czyli z Australii, USA, Brazylii, Argentyny, Chile i Peru. Wspaniałe fotografie niesamowitych miejsc i historie, które przydarzyły się bohaterom podczas podróży, pozwolą czytelnikowi ponieść się fantazji. Rodzina napotyka na swojej drodze wiele ciekawych postaci np. inżyniera, który wymyślił elektroniczny termometr, projektanta domu Billa Gatesa, nauczyciela tańca Patricka Swayze, czy znajomego marszałka Piłsudskiego. Zderzają się z zupełnie odmiennymi od naszej kulturami i przedostają się przez najniebezpieczniejsze rejony, jak fawele w Rio. Jak sami autorzy przyznają, miejsca, które mieli okazję ujrzeć i ludzie, których mieli okazję poznać, wywarły na nich ogromne wrażenie i zmieniły ich światopogląd. Dzięki tej książce możemy wybrać się w pełną wspaniałych i inspirujących doznań wycieczkę bez ruszania się z domu. (ko) G+J RBA, Warszawa 2012, s. 272, ISBN 978-83-7596-389-2
Religia Ernie Christie
Medytacja chrześcijańska w szkołach Nowatorska książka, adresowana do nauczycieli, wychowawców oraz rodziców. Zawiera praktyczne wskazówki, jak zorganizować medytację w szkole i przedszkolu. Znaleźć w niej można odpowiedzi na pojawiające się wątpliwości oraz suplement z tekstami pogłębiającymi wiedzę na temat tradycji i teologii medytacji. U podstaw opracowanego przez australijskie Biuro Edukacji Katolickiej programu nauki medytacji chrześcijańskiej uczniów w wieku od 5 do 17 lat leży odkrycie, że nie tylko potrafią oni medytować, ale że posiadają wrodzoną zdolność do medytacji. Australijskie propozycje opierają się na tradycji medytacji chrześcijańskiej, przekazywanej w naszych czasach przez o. Johna Maina b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
45
Recenzje OSB i Światową Wspólnotę Medytacji Chrześcijańskiej (WCCM). Książka zawiera film na płycie DVD, interesujące świadectwa nauczycieli, wypowiedzi dzieci. Poza tym wzbogacona jest licznymi fotografiami. (br) tłum.: Hanna Mijas, Piotr Żak, Jedność, Kielce 2012, s.120, ISBN 978-83-7660-673-6
Henryk Pietras SJ
Duchowa pielgrzymka do Ziemi Świętej Dla miłośników treści i formy. Publikacja zawiera 23 refleksje z wędrówki po Ziemi Świętej. Forma w postaci albumowej może zachwycić ze względu na opracowanie graficzne, wybór zdjęć, kolorystykę poszczególnych rozdziałów. Autor duchowe pielgrzymowanie po Ziemi Świętej proponuje usensownić następująco: „Niechby to była pielgrzymka po ziemi, która jest święta i przez to jest przykładem i wyobrażeniem całej ziemi, która też jest święta. Tamta uświęcona została fizyczną obecnością Chrystusa, ta nasza jest uświęcona stale Jego wszechobecnością. Poszukajmy więc na tym szczęśliwym i równocześnie nieszczęśliwym skrawku ziemi takich śladów, które pozwolą nam rozpoznać Boga tu, gdzie jesteśmy”. Pielgrzymowanie zatem rozpoczyna się od Ein Karem, śladami Nazaretu, Betlejem, Jordanu, Kany Galilejskiej, Kafarnaum, Cezarei Filipowej, Góry Tabor, Macheront, Betanii, a kończy na Górze Oliwnej. Refleksje te pomogą lepiej poznać Chrystusa i zrozumieć to, co najważniejsze w Jego nauce. Bożena Rytel WAM, Kraków 2012, s.142, ISBN 978-83-7767-119-1
Ks. Jerzy Sermak
Drogi wiary
Pozycja ta może być pomocna dla tych wszystkich, którzy pragną zgłębiać tajniki wiary w ogłoszonym 11 października 2012 roku przez Benedykta XVI Roku Wiary. Autor zastanawia się, czym jest wiara, jak możemy umocnić się w niej i stać się jej wiarygodnymi i radosnymi świadkami. Dzieląc się z czytelnikiem świadectwem wiary, autor wyzna: „Moja wiara to droga przez życie, które dla nikogo, zwłaszcza w dzisiejszych czasach, nie jest proste i łatwe. Wiara to nie jakaś magiczna różdżka, która sprawia, że wszelkie trudności znikają, a życie staje się przyjemne, bo przeżywane pod parasolem Bożej Opatrzności. W wierze jednak człowiek znajduje siłę i światło, by przetrwać nawet najtrudniejsze chwile”. Książka zawiera wiele biblijnych refleksji, zapisanych w formie kilkudziesięciu krótkich zamyśleń. (br) WAM, Kraków 2012, s.124, ISBN 978-83-7767-155-9
Trzecia rewolucja przemysłowa Kiedy w 1980 roku Alvin Toffler pisał „Trzecia falę”, mógł jedynie przewidywać zmiany w organizacji społecznej i ekonomii, jakie wywoła rewolucja technologiczna i komunikacyjna, byliśmy jednak w przededniu rewolucji informatycznej, przed pojawieniem się domowych komputerów, a internet był elementem fantastyki naukowej. Mimo to Toffler już wówczas zapowiadał pojawienie się prosumenta, konsumenta, który jest jednocześnie producentem, odbiorcy, który jest jednocześnie nadawcą. Jeremy Rifkin, ekonomista, autor m.in. rewelacyjnej książki „Koniec pracy”, nie odwołuje się wprost do Tofflera, ale bez wątpienia jest jego godnym kontynuatorem, a tytuł „Trzecia rewolucja przemysłowa” nawiązuje do „Trzeciej fali”. Jaka będzie ta rewolucja? Informatyczna rzecz jasna, oparta na odnawialnych źródłach energii, coraz bardziej kolektywna. Rifkin zapowiada rozproszony a n a l i z
ISBN 978-83-7508-573-0
Politologia John J. Mearshiemer
Dlaczego politycy kłamią Miejmy się na baczności, „politycy bardziej są skłonni kłamać w czasie kryzysu”, jak pisze prof. John J. Mearshiemer. Okłamując swoich obywateli politycy „kształtują kulturę nieuczciwości”, co nie służy ani władzy, ani demokracji. Cóż, skoro wielu gotowych jest płacić każdą cenę, by odnieść doraźne korzyści. Autor wyróżnia kilka rodzajów politycznych kłamstw – w relacjach międzypaństwowych, mity nacjonalistyczne, kłamstwa liberalne, rozbudzanie obaw, strategiczne tuszowanie. Czy można tu tworzyć jakąś gradację ohydy, czy każde kłamstwo mierzyć będziemy jednakowo? I czy cel uświęca środki? Mearshiemer nie daje jednoznacznej odpowiedzi. Choć w długiej perspektywie kłamstwo przynosi więcej strat niż zysków, to bez wątpienia jest nieodłącznym elementem strategii, dyplomacji, a być może po prostu bez kłamstwa polityka nie mogłaby istnieć. Przykra sprawa. (ł) tłum. Grzegorz Łuczkiewicz, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2012, s. 192, ISBN 978-83-01-16969-5
Socjologia Tożsamość w społeczeństwie współczesnym: pop-kulturowe (re)interpretacje
Jeremy Rifkin
b i b l i o t e k a
tłum. Adam Olesiejuk, Katarzyna Różycka, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 398, 44,90 zł,
Agnieszka Gromkowska-Melosik, Zbyszko Melosik (red. nauk.)
Filozofia
46
kapitał, ekonomię opartą na innowacji i na działaniu małych przedsiębiorstw o charakterze lokalnym, lecz dzięki technologiom telekomunikacyjnym włączonych w globalną sieć. „Punkt ciężkości w kwestii kontroli nad produkcją energii zaczyna się przesuwać od ogromnych koncernów zajmujących się eksploatacją paliw kopalnych w stronę milionów drobnych producentów, generujących we własnych domach elektryczność ze źródeł odnawialnych i sprzedających nadwyżki na wspólnym rynku informatyczno-energetycznym. Nowa epoka przyniesie ze sobą reorganizację stosunków energetycznych na każdym poziomie społeczeństwa. »Demokratyzacja energii« odbije się wyraźnie na tym, w jaki sposób będziemy organizować wszystkie aspekty ludzkiego życia w nadchodzącym stuleciu. Wkraczamy oto w wiek »rozproszonego kapitalizmu«” – pisze Jeremy Rifkin. Jest w tym bez wątpienia idealistyczna wiara w humanistyczny wymiar ekonomii. Krytycy takiej wizji wskażą na niebywałą koncentrację wiedzy i kapitału w postaci takich globalnych korporacji informatycznych jak: Google, Microsoft, Apple czy Amazon. Współczesny biznes wcale nie jest mniej drapieżny niż w czasach drugiej rewolucji przemysłowej. Rifkin przedstawia nam wizję lepszego świata, wizję optymistyczną i niekoniecznie niemożliwą. Warto by politycy choć w części potraktowali ją jako własny program. (ł)
Obiektami kursów uniwersyteckich stali się m.in. David Beckham, Star Trek czy Lady Gaga. Ich niekwestionowaną popularność tłumaczono sprowadzaniem tematów do „wspólnego najniższego mianownika” oraz tego, co ekscytujące, przyjemne i ciekawe. Kultura popularna przestała być „gorszym Innym”. „Jak sama nazwa wskazuje, kultura popularna jest kulturą, tyle że popularną. Jeśli każda kultura proponuje jakiś kulturalny obraz świata, to kultura popularna, zgodnie ze swoją nazwą, proponuje popularny obraz świata”. A ten „ma ambicję podobać się zawsze i wszędzie”. W popularnym obrazie świata życie ma sens także wówczas, a być może nawet zwłaszcza wtedy, gdy nie jest to sens wielki ani tym bardziej głęboki. Czy za sprawą kultury pop powstanie po niej pustynia, miejsce pozbawione wartości? Ciekawie przedstawione jest tu pop-podróżowanie. Pop-turyści nie postrzegają odmienności innych kultur jako potencjalnego źródła wzbogacenia swojej tożsamości. Nie szukają nowości w odwiedzanym kraju, tylko biegną do pierwszego McDonalda i szukają w sklepie puszek z colą. Traktują świat jak globalną wioskę.
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Recenzje Autorzy prezentują nowe konteksty i perspektywy odczytania fenomenów kultury popularnej. W jedenastu artykułach naukowych zajmują się m.in. pokoleniowymi wzorcami sukcesu, rywalizacją studentów, edukacją dziecka w rodzinie klasy średniej, kulturą popularną w percepcji nieletnich przestępców, sukcesem edukacyjno-zawodowym i tematem maskulinizacji kobiet (syndrom królowej pszczół i odrzucenie tradycyjnej tożsamości kobiecej) oraz powierzchownością relacji międzyludzkich. Książka dostarcza wszechstronnej wiedzy na temat wszystkiego, co wiąże się z kulturą popularną. I stanowi dowód na to, że socjologia może być pasjonująca nie tylko dla studentów i badaczy tematu, ale również dla laików. (hab)
ności teorii wychowania? Podejmują próbę odkrycia na nowo, czym jest teoria wychowania w obecnej rzeczywistości społeczno-polityczno-kulturowej, a przede wszystkim edukacyjnej. Objaśniają istotę wychowania oraz diagnozują i wyjaśniają codzienne praktyki wychowawcze. Prezentują konteksty teorii oraz praktyki wychowania. I pokazują jej wewnętrzną spójność i tożsamość. Autorami są ludzie żywo zainteresowani tematem: rodzice, nauczyciele akademiccy, reprezentanci nauk humanistycznych. Ich praca stanowi wartościowy głos w budowaniu w Polsce współczesnej teorii wychowania. Wszak porządkują tu istotne badania dotyczące nas wszystkich. (hab) Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2012, s. 348, ISBN 978-83-7587-643-7
Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2012, s. 344, ISBN 978-83-7587-954-4
Kulinaria
Edukacja
Małe pyszności
Jan Papież (red. nauk.)
Z serii Jedności „Słodycze” w roli głównej ukazała się interesująco wydana pozycja, poświęcona ptysiom, herbatnikom i innym ciasteczkom. Zanim czytelnik przyjrzy się przepisom, dowie się najpierw, z jakich składników przygotowuje się pyszne słodkości, a następnie zapozna się z podstawowymi rodzajami ciast. Ileż tu pomysłów na dekorowanie babeczek, rureczek, tartaletek! A w wykazie przepisów są nie tylko słodkie całuski czy ciasteczka w miodzie, ale i ciastka z czekoladą i pieprzem oraz crostatine (ciastka ze śliwkami i kozim serem). Znajdziemy tu także przepisy na bezy, czekoladowe muffinki, natalini, czyli ciasteczka bożonarodzeniowe, racuchy, rumowe pączki itd. Książka jest bogato ilustrowana. (br)
Tożsamość teorii wychowania Przedmiotem pedagogiki jest wychowanie, a przedmiotem wychowania jest człowiek. A co w człowieku podlega wychowaniu? – zastanawia się Bogusław Śliwierski. Czy teoria wychowania przeżywała kryzys teorii? – pyta Mariusz Zawodniak, historyk literatury, by dojść do wniosku, że wychowanie i edukacja muszą odzyskać status idei, a teoretycy na powrót stać się pedagogami i nauczycielami, by jak John Keating z kultowego filmu „Stowarzyszenie umarłych poetów” pokazać uczniom właściwą drogę. Ile jest teorii w naukach o wychowaniu? – pyta Ewa Muszyńska. Autorzy tekstów zamieszczonych w tej pracy dyskutują o kondycji współczesnej teorii wychowania, rozbieżności między teorią a praktyką. Stawiają zasadnicze pytanie: czy rzeczywiście nastąpił kryzys teoretycz-
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
tłum.Zofia Pająk, Wydawnictwo Jedność, Kielce 2012, s.96, ISBN 978-83-7660-297-4
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
47
Recenzje ziemi”, a Małgorzata Potocka (aktorka, nie tancerka) flirtowała na festiwalu filmowym w Cork z Davidem Hemmingsem. Lapidarne relacje inkrustuje humor. Tomasz Z. Z apert
Film Dariusz Michalski
To była bardzo dobra telewizja
Iskry, Warszawa 2012, s. 224, ISBN 978-83-244-0204-5
Książki audio Andrzej Sapkowski
Boży wojownicy Dlaczego fani Andrzeja Sapkowskiego musieli tyle czasu czekać na kontynuację wydania audio „Husyckiej Trylogii”? Pierwszy tom, „Narrenturm”, ukazał się dwa lata temu. Pewnie dlatego, że w studio nagraniowym powstawało dzieło nietuzinkowe – spektakl dźwięku i wyobraźni z udziałem
MG, Warszawa 2012, s. 528, ISBN 978-83-7779-010-6
Stanisław Różewicz
Było, minęło. W kuchni i na salonach X Muzy Zawodowa autobiografia cenionego reżysera filmowego. Niestety, śmierć autora nie pozwoliła jej ukończyć. Poznajemy kulisy realizacji kolejnych filmów, czytamy o wizytach Stanisława Różewicza na międzynarodowych festiwalach filmowych, kierowaniu zespołem filmowym „Tor”… Dowiadujemy się, że pierwotnie Stanisława Moniuszkę w „Warszawskiej premierze” miał grać Jacek Woszczerowicz, emisjom „Wolnego miasta” w Brazylii towarzyszyły bójki kolonii polskiej z niemiecką, scenariusz „Hubala” przeznaczony był początkowo dla Jana Rutkiewicza, Stefan Friedmann o mało się nie utopił w debiucie filmowym – „Miejscu na 48
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Dariusz Michalski
Telewizja od podszewki fot. Archiwum
„Pierwsza spikerka Maria Rosa-Krzyżanowska krótko pełniła swa funkcję. Jej karierę skończyła całkiem dla siebie niespodziewanie, pominęła bowiem w sobotniej zapowiedzi programu: »Na zakończenie obchodów przyjaźni polskoradzieckiej wyemitowaliśmy…« niewinne słowo ‘obchody’” – pisze Dariusz Michalski w solidnie udokumentowanej, pieczołowicie złożonej z cytatów i wypowiedzi monografii TVP. Sam tytuł sugeruje stosunek autorka do tematu, dla mnie zdecydowanie nie tak jednoznacznie pozytywnego, choć w istocie w PRL w tej instytucji pracowało więcej indywidualności niż obecnie. Weźmy na przykład szczególnie bliską mi działkę sportową, znaczoną osobowościami Jana Ciszewskiego czy Tomasza Hopfera. Kudy do nich Maciejowi Kurzajewskiemu „do cna zmanierowanemu, zakochanemu w swojej urodzie, minoderyjnemu i nieznośnemu w zamiłowaniu do celebry”. Bez wątpienia jakość molocha z ulicy Woronicza w Warszawie (dokąd rozrastająca się firma przeniosła większość agend w roku 1970) wyznaczał Teatr Telewizji, którego pionierem był Adam Hanuszkiewicz: „Na jubileuszu Iwaszkiewicza w Belwederze podszedł do mnie taki skurwysyn z KC PZPR od wojska i mówi: – Objechałem poligony, wszędzie pytałem o Teatr Telewizji. Opinia żołnierzy brzmi – dla wojska jest niezrozumiały – co wy na to? – Kształcić żołnierzy – odpowiedziałem”. Inną wizytówką TVP był magazyn kulturalny „Pegaz”: „Tylko ja jeden nadaję się do wyciągnięcia Pegaza ze stajni Augiasza, jaką w stanie wojennym stała się telewizja – uświadomił mi w kwietniu 1982 roku Jerzy Bajdor” – wspominał Krzysztof Teodor Toeplitz. „Jest Pan komunistą, czyli ideologicznie nie do ruszenia. Jest Pan Żydem, czyli człowiekiem mądrym mądrością wielowiekową, nie muszę Panu mówić, że Żydów i kleru komisarze nie ruszą. No i jest Pan nieduży, to znaczy niewielkiego wzrostu, więc na pańskim tle wszyscy goście będą się dobrze czuli, będą mówić więcej, może nawet szczerze” – argumentował swą ofertę pracy Bajdor”. Niestety, nie mówili ani mądrze, ani szczerze, ani interesująco, gdyż gros ludzi sztuki poszła śladem aktorów i bojkotowała TVP. Z podobnego powodu Toeplitz miał też problem z doborem współpracowników. A przyjmujący zaproszenie dziennikarze skompromitowani antysolidarnościową retoryką – z Danielem Passentem na czele – wbili pierwszy gwóźdź do pegazowej trumny. Silną stroną nasyconej faktami, personaliami i datami pracy Dariusza Michalskiego jest humor ze szklanego ekranu wzięty: „W erze Gomułki zabronione było nadawanie »Kantaty o kawie« Bacha (czujni badacze życiorysów pytali, czy kompozytor urodził się w NRF czy NRD!), bo wiadomo – trudności rynkowe”. (to-rt)
– „To była bardzo dobra telewizja” w porównaniu z obecnymi polskimi stacjami, ale czy też z zagranicznymi? – Pisząc o historii polskiej telewizji – czyli telewizji w Polsce – każdy, kto chciałby ją porównać z zagraniczną, będzie tylko teoretykiem. No, może za wyjątkiem Karola Jakubowicza… Bo kto w tamtych czasach miał możność oglądania produkcji brytyjskich, zachodnioniemieckich czy amerykańskich? Nikt. Owszem, niektóre gotowe produkcje – filmy, programy, rejestracje – trafiały do Polski, ale przypadkowo i bardzo, bardzo rzadko. Kupowałem w Londynie, na własny użytek, wideokasety z zapisem najważniejszych i najpopularniejszych telewizyjnych programów muzycznych – najczęściej Ready, Steady, Go! i Top of the Pops – żeby poznać, dowiedzieć się, może nawet i wykorzystać w swoich teleprogramach tutaj to, co wymyślono tam. – Pisze pan we wstępie, że broni dawnej telewizji przed zapomnieniem. Ale czy istnieje taka potrzeba? Zapisała się przecież dobrze i wyraźnie w pamięci telewidzów, są powtórki, chociaż archiwum TVP wydaje się mocno niekompletne… – Jednak ogrom tego, co powstaje dzisiaj, coraz szczelniej przykrywa to, co stworzono dawniej i co jest historią. A historię trzeba chronić przed zapomnieniem i o nią dbać. Wiem, wiem, jest coraz więcej kanałów specjalistycznych, w nich wiele programów wspomnieniowych i wspominkowych, tylko czy to są naprawdę dokumenty o walorach historycznych? Kilka dni temu dowiedziałem się z kanału TVP Historia, że Klub Pancernych stworzył niejaki pułkownik Edmund Malinowski. To dziwne, bo znam dobrze Macieja Zimińskiego, którego baaardzo starsze dzieci kochają za Pankracego, za Pancernych, za Niewidzialną Rękę, i wiem swoje. Czyli wiem, że to on. Wiem i piszę o tym w swojej książce. Ale… może to ja się mylę? – Zabrakło mi w tomie wzmianki o „Zwierzyńcu”, a zwłaszcza Michale Sumińskim… – Znajdzie się w drugiej części mojej książkowej historii o podtytule „To się w PAL-u nie mieści”. Sumiński, obydwaj Kurkowie, Miroszowa, Walter, Lipińska, Gruza z Fedorowiczem, Rzeszewski, Serafinowicz, Owidzki oraz wielu innych Twórców Bardzo Dobrej Telewizji. – Jeśli musiałby pan wybrać telewizyjną indywidualność 60-lecia i najlepszy program w dziejach TVP to… – …standardowo, banalnie, ale szczerze i serdecznie: Starsi Panowie Dwaj i ich fenomenalny Kabaret. To Wasowski i Przybora ukształtowali moje gusty, poczucie humoru, szacunek dla pięknej melodii powiązanej atrakcyjnie z mądrym słowem. To oni dwaj są do dziś moimi przewodnikami po radiu i telewizji. Rozmawiał Tomasz Z. Z apert •
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Recenzje Książkę czyta się świetnie, w czasie jednego posiedzenia, od deski do deski, nie można się od niej oderwać, co komunikuję jako kibic Michaela Jordana i Chicago Bulls, jedynego klubu spośród tych najlepszych, w którego koszulce Shaquille O’Neal nigdy nie zagrał. (jd)
174 aktorów. Znakomicie dobrane role, doskonałe efekty dźwiękowe, muzyka, odgłosy z pola bitew. Z zachwytem dajemy się porwać mrocznej historii z XV wieku. Krzysztof Gosztyła jako narrator, Lesław Żurek w roli Reynevana, Henryk Talar jako Szarlej, Krzysztof Wakuliński jako Samson Miodek. Ponadto m.in.: Anna Dereszowska, Joanna Trzepiecińska, Adam Ferency, Artur Barciś, Marian Opania, Olgierd Łukaszewicz, Grzegorz Damięcki, Mariusz Benoit czy Kazimierz Kaczor. 23,5 godziny, 3 płyty CD, wielka uczta dla miłośników fantastyki i książek w formie audio. Kolejna wielka edycja (po: „Narrenturm”, „Wiedźminie” i „Grze o tron”), która pokazuje jak potężny w krótkim czasie stał się w Polsce rynek wydań audio. Te realizacje kosztują przecież po kilkaset tysięcy złotych! A wydawcy zarabiają, bo czytelnicy doceniają jakość. Oby tylko nie trzeba było znów czekać dwa lata na ostatnią część trylogii, „Lux Perpetua”. (ł)
tłum. Michał Rutkowski, Sine Qua Non, Kraków 2012, s. 328, ISBN 978-83-63248-41-3
Jaume Collell
Pep Guardiola. Biografia Jordi Pons
Pep Guardiola oczami innych Jest wychowankiem słynnej szkółki piłkarskiej La Masia w Barcelonie, przez jedenaście sezonów grał w barwach FC Barcelona. Jako piłkarz tego klubu zdobył klubowy Puchar Europy i Puchar Zdobywców Pucharów, dwa Superpuchary Europy, dwa Puchary Króla, cztery Superpuchary Hiszpanii i sześć mistrzostw Hiszpanii. Był jednym z najlepszych piłkarzy Europy w swoim czasie, chociaż jak twierdzą fachowcy: był mizernej postury, miał słaby drybling, słabą lewą nogę, nie umiał grać głową, no i na dodatek marnie strzelał. W 384 meczach w barwach FCB zdobył zaledwie 10 bramek. A jednak miał coś, co rzadko który piłkarz ma: panoramiczną wizję gry, umiejętność kreowania gry ofensywnej, dostrzegania najlepiej ustawionego na boisku partnera z drużyny i błyskawicznego podejmowania decyzji, idealnych decyzji. Wszystkiego tego, dowiemy się z dwu poświęconych mu książek, wydanych równocześnie i w tym samym przekładzie, całkiem dobrym przekładzie, co warte podkreślenia. Pierwsza z nich została wydana w Hiszpanii w roku 2009, nic więc dziwnego, że jej autor, kataloński reżyser, muzyk i pisarz, skupia się niemal wyłącznie na karierze zawodniczej swego bohatera. Jego sukcesy trenerskie, gdy w ciągu czterech sezonów jako trener FCB zdobył wszystko, co było do zdobycia (w tym dwukrotny triumf w Lidze Mistrzów), zyskując tytuł jednego z najlepszych trenerów świata, omawia natomiast w epilogu, opracowanym na potrzeby polskiego wydania, Dariusz Wołowski, dziennikarz „Gazety Wyborczej”. Z drugiej z tych książek, napisanej przez katalońskiego dziennikarza sportowego, dowiadujemy się, co myślą o Guardioli, jego kolejni prezesi, dyrektorzy i trenerzy FCB, m.in. Joan Laporta, Txiki Begristain, Carles Rexach, Johan Cruyff, Luis van Gaal, a także zawodnicy, koledzy z boiska (m.in. Guillermo Amor, Andoni Zubizareta, Fernando Hierro), wreszcie podopieczni (np. Adres Iniesta, Víctor Valdés). Mówi o nim także Michel Platini, który był jego idolem, mówią rodzice, rodzeństwo, przyjaciele. Wszyscy mówią o nim w samych superlatywach, co nie znaczy, że obydwie książki to laurki. Pasjonujące są strony o tym, dlaczego piłkarska kariera Josepa Guardioli po odejściu z FCB nie ułożyła się po jego myśli: grał we Włoszech, w prowincjonalnym klubie Brescia Calcio (w barwach AS Roma rozegrał
Super Nowa/Fonopolis, Warszawa 2012, 3 CD-MP3, 59,99 zł, ISBN 978-83-7578-048-2
Sport Shaquille O’Neal, Jackie MacMullan
Shaq bez cenzury
Shaquille O’Neal to nie tylko jeden z największych (także w sensie dosłownym, fizycznym: 216 cm i 150 kg!) koszykarzy, jacy występowali na parkietach najlepszej ligi koszykarskiej świata NBA, ale także niezrównany oryginał: raper, gwiazdor telewizyjny, aktor, reżyser i producent filmowy, celebryta pełną gębą (wystąpił nawet na płycie Michaela Jacksona „HIStory”). Przykuwał uwagę od pierwszej chwili, gdy zaczął grać w drużynie Orlando Magic. Potem grał w Los Angeles Lakers, Miami Heat, Phoenix Suns, Cleveland Cavaliers, Boston Celtics. Cztery razy był mistrzem NBA, trzykrotnie uhonorowany tytułem najwartościowszego gracza sezonu, piętnaście razy wystąpił w meczu gwiazd Wschód-Zachód, podczas zawodowej kariery zdobył 28 596 punktów. Komisarz NBA David Stern nazwał go gigantem, zaś dominatorem kolega z parkietu LeBron James, koszykarze o pokolenie starsi też nie szczędzili mu pochwał: najwybitniejszy biały koszykarz w dziejach NBA Larry Bird stwierdził, że Shaq był graczem, jakie NBA wcześniej nie znała, zaś Charles Barkley podkreślał nie tylko jego sportowe umiejętności, ale także osobowość. Podobno w NBA obowiązuje zasada, że o partnerach z drużyny, ale i o przeciwnikach nie mówi się źle, czyli: albo dobrze, albo wcale, a zatem nie mówi się prawdy, jeśli tylko miałaby być dla NBA przykra. Ale autobiograficzna opowieść Shaqa, której wysłuchała i którą spisała pani Jackie MacMullan, dziennikarka stacji ESPN, powstała już po zakończeniu jego fascynującej kariery zawodniczej (co ciekawe, w roku bieżącym, O’Neal obronił pracę doktorską na uniwersytecie Barry na Florydzie zatytułowaną „Jak liderzy wykorzystują humor lub powagę w stylach zarządzania”), w związku z czym opowiada o koszykówce, jak i o swoim życiu otwarcie i ze swadą, nie szczędząc czytelnikowi pikantnych szczegółów; zaiste, bez cenzury.
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
49
Recenzje tylko kilka meczów, ale niestety, nie przebił się do podstawowej jedenastki), potem w nie liczących się klubach w Katarze i Meksyku. Równie ciekawe czyta się o jego zainteresowaniach muzycznych i literackich, o przyjaźni z legendarnym pieśniarzem Lluísem Llachem i kultowym poetą Miquelem Martí i Polem, o oskarżeniu (zresztą bezpodstawnym) o stosowanie dopingu, o plotkach (również bezpodstawnych) o homoseksualizmie, wreszcie o tym dlaczego jako reprezentant Hiszpanii pozostał zawodnikiem niespełnionym, mimo złotego medalu na olimpiadzie w Barcelonie (w finale Hiszpania wygrała z Polską 3:2). Polecam z czystym sumieniem obydwie książki, co zresztą czynię jako zaprzysięgły kibic Realu Madryt i trenera José Mourinho. Janusz Drzewucki tłum. Barbara Baradyn, Sine Qua Non, Kraków 2012, s. 208, ISBN 978-83-63248-48-2 tłum. Barbara Baradyn, Sine Qua Non, Kraków 2012, 290, ISBN 978-83-63248-48-9
Dla dzieci i młodzieży Wanda Chotomska
Wiersze i wierszyki dla najmłodszych Któż taki, na utrapienie przedszkolaków, wymyślił sznurowadła? Co słychać na wsi i gdzie mieszka słońce? O czym marzy niedźwiedź? Czym się martwił król jamników? Czytamy historyjki o zagubionej córeczce owieczce i synku pingwinku, który bardzo chciał zostać pilotem. Poznajemy „cztery małe rude liski”, które „piły mleko z jednej miski”. Martwimy się o pannę fontannę, która „jak zaczęła płakać w środę, napłakała cały spodek”. Życzymy zdrowia przeziębionym bocianom. To wspaniała i bajecznie kolorowa książeczka dla dzieci w wieku przedszkolnym. Za tymi wierszykami przepadają maluchy, przepadają też rodzice. Pięcioletni Franek lubi rymy, więc jest fanem całej serii, w której właśnie, obok wierszy Jana Brzechwy, Juliana Tuwima oraz utworów zebranych polskich poetów, ukazały się utwory Wandy Chotomskiej. Wesołe, barwne ilustracje do wszystkich tomów stworzyła Marianna Jagoda-Mioduszewska. A wierszyki oprócz tego że opowiadają ciekawe historyki o zwierzątkach, przyrodzie i dziecięcych sprawach, są zabawne, rytmiczne, radosne, więc szybko wpadają w ucho i łatwo je zapamiętać. Wspaniałe na wspólne czytanie o każdej porze dnia. (hab) Wilga, Warszawa 2012, s. 36, ISBN 978-83-259-0536-1
Tym razem trójka bohaterów znajdzie się w nie lada opałach, a młody czytelnik może liczyć na dreszczyk rodem z powieści sensacyjnej. Wszystko zaczyna się od wyjazdu na wakacje. Chłopaki postanawiają odreagować stresy życia codziennego i wybrać się nad morze, szczególnie, że pretekst jest, bo nowiutki samochód czeka na przetestowanie. Bardzo chętnie też, pozbawią się wątpliwej przyjemności obcowania z nader wścibską sąsiadką, która w upalne dni atakuje ze zdwojoną siłą. Grasujący po osiedlu pawian tylko utwierdzi ich w przekonaniu, że odpoczynek jest im bardzo potrzebny. Niestety podczas pakowania bagaży Elf znika. Duży, Młody, ciocia Ewa i Erka (siostra Elfa), ruszają na poszukiwania, które doprowadzą ich do tajemniczego ośrodka wypoczynkowego. Jak się okazuje, nie ma on nic wspólnego ze swoim pierwotnym przeznaczeniem. Bohaterom przyjdzie walczyć o siebie na śmierć i życie, w dosłownym tego słowa znaczeniu. Czy Elf się odnajdzie? Czy ktoś przy tym ucierpi, czy wszyscy wyjdą cało z opresji? Tego dowiecie się czytając drugą część przygód sympatycznego psiaka i jego opiekunów. Marcin Pałasz zafundował nam po raz kolejny dawkę dobrej literatury dla dzieci i młodzieży, wypełnionej dowcipem i wartościowym przesłaniem. Dla wielbicieli psiej narracji zdradzę, że i w tym tomie udzielił głosu Elfowi, który po raz kolejny będzie się musiał zmierzyć z obłąkaną pralką, a jego spostrzeżenia po spotkaniu w cztery oczy z tym żarłocznym potworem doprowadzą was do niekontrolowanych wybuchów śmiechu. Kto jeszcze nie czytał niech pędzi do księgarni, a z oficjalnych źródeł wiem, że powstaje już kolejna część przygód Elfa. Marta R ajchel Skrzat, Kraków 2012, s. 232, ISBN 978-83-7437-836-9
Elisabetta Costantino
Mamo, tato! Skąd się biorą dzieci? Tytuł książki jest bardzo mylący, ponieważ autorka nie skupia się tylko na jednym temacie, z wyjaśnieniem którego rodzice mają największe trudności. W barwnie ilustrowanej publikacji publikacji, adresowanej dla dzieci w wieku od trzech do sześciu lat, mowa jest o seksualności i uczuciach. Elisabetta Costantino objaśnia małym czytelnikom czym się różnią dziewczynki od chłopców, w tym jak się różnią anatomicznie, w jaki sposób rozpoznaje się emocje, wyjaśnia co znaczy kochać i miłość. Poczęciu o porodowi poświęcone są dwa kolejne rozdziały. Wszystko opowiedziane prościutko, natural-
Let’s Sing: We Love Animals
Serie wydawnicze – Bajka
Książeczka z ulubionymi dziecięcymi postaciami z kreskówek Disney’a idealnie się nadaje na pierwszy podręcznik do nauki języka angielskiego. Słowo podręcznik w tym przypadku jednak zdecydowanie zbyt poważnie brzmi, gdyż nauka tutaj, to świetna zabawa dla dziecka i z pewnością zachęci je do rozwijania umiejętności językowych. Każda z ośmiu części zawiera dział z przydatnymi słówkami i zwrotami, zabawy rozwijające wyobraźnię, a wszystko okraszone barwnymi ilustracjami. Książeczka uczy jak konstruować zdania z użyciem nowo zapoznanych słów. Każdy rozdział kończy piosenka, którą można odsłuchać na dołączonej płycie CD i wspólnie z dzieckiem pośpiewać, co pomoże ćwiczyć akcent i sprawi starszym i młodszym dużo uciechy. (kg) tłum. Katarzyna Dmowska, Wydawnictwo Olesiejuk, 2012, s. 50, ISBN 978-83-7844-037-6
Marcin Pałasz
Elfie, gdzie jesteś? Duży, Młody i Elf wracają. „Sposób na Elfa” doczekał się bowiem znakomitej kontynuacji. Minęły już prawie dwa miesiące, odkąd ten zabawny psiak znalazł swój prawdziwy dom. Oswajanie idzie mu bardzo dobrze, choć dalej nie rozumie pewnych dziwnych ludzkich zachowań. 50
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Zgadywanki dla maluszka Cudnej urody kartonowe książeczki dla małych i dużych wielbicieli rymów Małgorzaty Strzałkowskiej, które dają spontaniczną, dziecięcą radość! Seria, skierowana dla dzieci powyżej drugiego roku życia, stanowi idealną podstawę kształtowania u maluchów kompetencji językowych i estetycznych, wspiera poznawcze i emocjonalne umiejętności obserwacji. A przede wszystkim sprawia wielką radochę. Rodzic czyta rymowaną zagadkę, a dziecko przysłuchując się jej i przyglądając się ilustracjom samodzielnie odgaduje rozwiązanie. Słowno-obrazkowe zgadywanki dotyczą różnych dziedzin życia maluszka – od podróży, przez higienę po zabawę. Bajecznie kolorowe obrazki, proste, ciepłe i wesołe, są dziełem Ewy Nawrockiej. Są słodkie, ale nie przesłodzone i w dobrym guście. W serii ukazało się aż sześć tytułów: „Ale zabawa!”, „Na podwórku”, „Na łące”, „W drodze”, „W pokoju” i „W łazience”. Wydawca już zapowiada następne. Warto je sprezentować niepiśmiennym pociechom. Tak na dobry start. (et) •
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Recenzje Lista bestsellerów dla dzieci 1
McDusia, Małgorzata Musierowicz, Akapit Press
2
Mapy. Obrazkowa podróż po lądach, morzach i kulturach świata, Aleksandra Mizielińska, Daniel Mizieliński, Dwie Siostry
3
Naciśnij mnie, Herve Tullet, Babaryba
4
Karolcia, Maria Kruger, Siedmioróg
5
Tajemnica galopu, Martin Widmark, Helena Willis, Zakamarki
6
Najnowsze przygody Mikołajka, Znak
7
Co to znaczy…, Grzegorz Kasdepke, Literatura
8
Psotny Franek, Agnieszka Frączek, Egmont
9
Poczytaj mi mamo. Księga pierwsza, Nasza Księgarnia
10
Turlututu. A kuku, to ja!, Herve Tullet, Babaryba
Specjalne podziękowania kierujemy do księgarń: Badet, Bajbuk i Z Bajki nie, z wyczuciem i delikatnym humorem. Rodzicom szczególnie polecam umieszczone w ramkach wskazówki i porady – w jaki sposób zaspakajać dziecięcą ciekawość, jaki skutek może odnieść paradowanie po domu nago i sypianie razem z dzieckiem. Bardzo przydatna i potrzebna pozycja, warto ją mieć na półce. A w miarę, gdy dziecko dorasta, warto zaopatrzyć się w kolejne publikacje z tej serii: „Mamo, tato! Nie wierzę już w bociana” (dla dzieci w wieku 7-11 lat) i „Mamo tato! Staję się kobietą, staję się mężczyzną” (dla nastolatków między 12 a 16 rokiem życia). (et) tłum. Zofia Pająk, Jedność, Kielce 2012, s. 32, 16,90 zł, ISBN 978-83-7660-437-4
Egipt – obrazkowa encyklopedia dla dzieci Dzieciom często zdarza się „zamęczać” rodziców pytaniami z serii: A dlaczego tak? A po co? A skąd to się wzięło? etc. W książce znajduje się prawie 500 pytań i odpowiedzi dotyczących historii Egiptu, co może zaspokoi ciekawość najmłodszych, lub wręcz przeciwnie – pobudzi do lawiny kolejnych pytań. Jednak to właśnie o to chodzi, aby zaszczepić w dziecku zainteresowanie światem, które zaowocuje chęcią do rozwijania pasji i poszerzania wiedzy. Z książki dziecko dowie się o zwyczajach, modzie, piśmie, architekturze i wielu innych aspektach życia Egipcjan, mając przed sobą ciekawe ilustracje, co dodatkowo pomoże dać się pochłonąć wyobraźni. Napisana prostym dla dziecka językiem, pełna zdumiewających ciekawostek historia, z pewnością przyda się w szkole, lub zachęci nawet do powiązania dalszej przyszłości z tą dziedziną. Kto wie? (kg) tłum. Grażyna Bogusławska, Wydawnictwo Olesiejuk, Ożarów Mazowiecki 2012, s. 124, ISBN 978-83-7844-313-1
Partnerstwo
Arkadiusz Maćkowiak
Miś Marcyś uczy dzieci dobrego zachowania Sympatyczny niedźwiadek, bohater książeczki, zachęca dzieci do bycia dobrym, uprzejmym, grzecznym w stosunku do innych. Inspiruje do dbania o środowisko, namawia do dbania o zdrowie oraz własne i innych bezpieczeństwo. „Będąc w świecie wirtualnym, trzeba też być grzecznym” – przypomina Miś Maryś. Ponieważ książeczka adresowana jest do dzieci w wieku przedszkolnym i wczesnoszkolnym, autor przekazuje dzieciom naukę w postaci wierszyków. Łącznie w książeczce znalazło się ich aż 80. W wierszach na zielono zaznaczono to, co powinno zrobić się w konkretnej sytuacji, zaś na czerwono to, czego robić nie wolno, co jest niegrzeczne lub niebezpieczne. Każdą sytuację obrazują kolorowe rysunki, które wyszły spod rąk dwóch ilustratorek Jolanty i Ewy Ludwikowskich. Oj, wielu smykom przydałoby się bliskie spotkanie z Misiem Marcysiem! (et) Harmonia, Gdańsk 2012, s. 84, ISBN 978-83-7134-532-6
Dorota Ikwark
Opowieści nutą malowane Książka zawiera zbiór dwunastu krótkich bajek muzycznych, odgrywanych w operach w formie łatwo przyswajalnej dla najmłodszych odbiorców. Przeczytanie dziecku takiej książki i zapoznanie go z magicznym światem stworzonym przez najsłynniejszych kompozytorów muzyki klasycznej, może przyczynić się do jego rozwoju i do spojrze-
dla księgarń
Program wsparcia b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
szczegóły • k s i ą na ż k www.ksiaznica.pl i • k w i e c i e ń
2 0 0 5
51
Recenzje Lista bestsellerów Księgarni Ekonomicznej K. Leki www.ksiegarnia-ekonomiczna.com.pl 1
Gdy góra lodowa topnieje. Wprowadzanie zmian w każdych okolicznościach, J. P. Kotter, OnePress 2008, 158 str., 34 zł
2
Droga ważniejsza niż cel. Wartości w życiu i biznesie, S. Lachowski, Studio Emka 2012, 344 str., 55 zł
3
Ekonomika transportu. Teoria i praktyka gospodarcza, A. Koźlak, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego 2010, 436 str., 45,90 zł
4
Wstęp do prawoznawstwa, T. Chauvin, T. Stawecki, P. Winczorek, C.H. Beck 2012, 314 str., 40,60 zł
5
Odchodząc od NIE. Negocjowanie od konfrontacji do kooperacji, W. Ury, PWE 2009, 200 str., 29,90 zł
6
Zarządzanie. Jak zarządzać i być zarządzanym, J. Kisielnicki, PWE 2008, 320 str., 58,90 zł
7
Ekonomia, P.A. Samuelson, W. D. Nordhaus, Rebis 2012, 752 str., 99 zł
8
Kodeks postępowania administracyjnego. Komentarz, P. Przybysz, LexisNexis 2012, 552 str., 169 zł
9
Statystyka. Od teorii do praktyki, G. Wieczorkowska, J. Wierzbiński, Scholar 2011, 398 str., 43,90 zł
10
Matematyka dla studentów finansów i rachunkowości oraz zarządzania, K. Cegiełka, Wyższa Szkoła Zarządzania i Prawa im. H. Chodkowskiej 2009, 208 str., 29,90 zł
nia na świat z innej perspektywy. Żaden dotyk kultury z pewnością nie zaszkodzi rozwijającemu się dziecku, a książka może zachęcić do wspólnego wyjścia do opery. (kg) PWM, Kraków 2012, s.70, ISBN-978-83-224-0933-6
Joanna M. Chmielewska
Niebieska niedźwiedzica Ilustracja na wyklejce książki doskonale obrazuje jej treść. Oto widzimy zieloną łąkę usłaną chabrami z jednym czerwonym makiem gdzieś z boku strony. Kwiat jest inny, zdecydowanie się wyróżnia. Fabuła opowieści skupia się wokół postaci małej niedźwiedzicy Azul, mieszkanki Niedźwiedziej Doliny. Azul była świetna w biegach, łapaniu motyli i łowieniu ryb. Niestety, z powodu niebieskiego ubarwienia futerka, była odtrącana przez rówieśników, ale też przez samego Króla. Z powodu innego koloru nie pozwolono wystartować jej nawet w zawodach sportowych. To przelało czarę goryczy, i cała rodzina podjęła decyzję o przeprowadzce do innego miejsca. Tymczasem w Dolinie zaczęły znikać kolory… Ta książka porusza problemy, z którym spotkać się może niejeden mały czytelnik, a starszemu z pewnością też nie są one obce. Mowa tu o inności, która odbierana jest często jako coś gorszego. Prezentowana tu postawa przypomina czytelnikom, że warto być odmiennym, nietuzinkowym, że warto żyć w zgodzie z samym sobą i nie poddawać się naciskom otoczenia. (et) Bajka, Warszawa 2012, s. 40, 29,90 zł, ISBN 978-83-61824-49-7
Prawo, gospodarka
Philip Kotler, Kevin Lane Keller
Marketing
To już czternaste wydanie Biblii marketingu, bo bez publikacji Kotlera dziś w ogóle trudno sobie wyobrazić nauczanie tego przedmiotu. Nie mam pojęcia, na ile języków przetłumaczono tę książkę, ale jest wysoce prawdopodobne, że w każdym rozwiniętym kraju studenci i menedżerowie zgłębiają tajniki marketingu dzięki Philipowi Kotlerowi. Skąd ten sukces? Bo książka omawia zagadnienie w sposób kompleksowy, zwraca uwagę na marketing od fazy planu i strategii do odbioru komunikatu przez klienta i jego decyzji. Pokazuje jak powstają silne marki, jak przygotuje się oferty rynkowe, jak podtrzymywać relacje z klientami, jaka jest rola badań rynku, jak zapewnić firmie długotrwały wzrost. Nie jest to typowy podręcznik, przede wszystkim został napisany „marketingowym”, a nie naukowym językiem, jest praktyczny, nie hermetyczny. Teoria przeplata się z przykładami wziętymi z biznesu, są tu studia przypadków, ramki z analizą marketingową i marketingowym „memo”. Całość ma świetny układ typograficzny, bardzo przejrzysty, atrakcyjny wizualnie, z szerokimi marginesami na notatki, z kolorowymi zdjęciami, kolorowymi tabelami, wykresami, ramkami, przejrzystymi odsyłaczami, wyraźnie zaznaczonymi materiałami dydaktycznymi, powtórzeniowymi, doskonałe indeksy. To czternaste wydanie pokazuje świat w chwili obecnej, zmieniające się uwarunkowania biznesowe, zastosowanie elektronicznych i mobilnych technologii komunikacyjnych, globalność gospodarek, ponadnarodowy wymiar marketingu, tak jak ponadnarodowe są wielkie marki. Jedyne zastrzeżenie, to bardzo nieporęczny format zwłaszcza przy miękkiej oprawie, może warto przy kolejnym wydaniu zrobić laminowaną okładkę i połączyć kartki spiralą, to by ułatwiało bieżącą pracę z ogromnych rozmiarów księgą. (ł) tłum. Marek Zawiślak, Jacek Środa, Rebis, Poznań 2012, s. 1046, 99 zł, ISBN 978-83-7510-933-7
S. Sołtysiński, A. Szajkowski, A. Szumański, J.Szwaja
Andrzej Stempniak
matyce prawa handlowego – przepisom ogólnym oraz spółkom osobowym – jest konsekwencją najnowszych zmian. Komentarz przedstawia kompleksowe podejście do zagadnień z zakresu prawa handlowego. Autorzy przywołują liczne orzecznictwo, glosy oraz literaturę, dzięki czemu możemy zgłębić wiedzę w tej dziedzinie prawa. Komentarz polecany jest sędziom, radcom prawnym, adwokatom oraz aplikantom. (mnb)
Pozycja ta stanowi praktyczny komentarz, niezbędny dla każdego prawnika zajmującego się prawem spadkowym. Autor w sposób szczegółowy i wyczerpujący omawia zagadnienia związane z działem masy spadkowej oraz z postępowaniem sądowym w tej materii. Dużym atutem publikacji jest niewątpliwie fakt, iż jej autor jest sędzią specjalizującym się w postępowaniach z zakresu prawa spadkowego. Dodatkowo książka zawiera wzory pism procesowych i orzeczeń sądowych. (ark)
C.H. Beck. Warszawa 2012, s. 1180, 299 zł, ISBN 978-83-255-4001-2
Wydawnictwo C.H. Beck Warszawa 2012, s. 503, ISBN 978-83-255-4336-5
Kodeks spółek handlowych. Tom I. Komentarz do artykułów 1-150
Postępowanie w sprawach o dział spadku. Komentarz oraz wzory pism procesowych Trzecie wydanie najobszerniejszego komentarza poświęconego te- i orzeczeń sądowych.
52
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
l i s t o p a d
2 0 1 2
Spokojnych Świąt z dobrą książką życzy Wydawnictwo Sonia Draga! Trylogia, o której mówią wszyscy!!!
I tom dostępny również jako audiobook – czyta Joanna Koroniewska!
Premiera III tomu: 9 stycznia 2013r.
Jedna z najlepiej sprzedających się powieści francuskich ostatnich lat!
Doskonała historia o poszukiwaniu szczęścia w malowniczych krajobrazach XIX-wiecznego Chile.
Poruszająca powieść, w której suspens miesza się z niepokojącą historią uczucia.
Mroczny, przeszywający do szpiku kości thriller autora słynnej Trylogii Zła.
Kolejny elektryzujący kryminał bestsellerowej niemieckiej pisarki!
Długo wyczekiwany kolejny tom przygód najsłynniejszej antropolog sądowej świata!
w w w. s o n i a d ra g a . p l Sonia Draga Sp. z o.o., Pl. Grunwaldzki 8-10, 40-127 Katowice, tel. 32 782 64 77 e-mail: info@soniadraga.pl, www.facebook.com/wydawnictwoSoniaDraga
! Ć Ś O W O N
160 stron, 23,5 x 30 cm, papier kredowy błyszczący 150 g, oprawa twarda, obwoluta
ISBN: 978-83-7553-144-2
K
siążka ta powstała z potrzeby serca i niepokoju o los Polski. 15 esejów, zilustrowanych fotografiami niestrudzonego mistrza Adama Bujaka, stanowi wyraźne non possumus naszych czasów. Przez Polskę przetacza się fala marszów i demonstracji, zapoczątkowanych obroną Telewizji TRWAM – obecnie postulatów jest o wiele więcej, a Ruch Oburzonych zyskuje coraz liczniejszych zwolenników. Prezentujemy swoisty przewodnik po tym ruchu: głosy duchownych, polityków, naukowców z różnych dziedzin, dziennikarzy, artystów, publicystów; niektóre bardzo emocjonalne, inne naukowo wyważone, z każdego zaś silnie przebija oburzenie z powodu wykluczenia całych wielkich grup społecznych z procesów decyzyjnych na wszystkich szczeblach i we wszelkich dziedzinach.
Biały Kruk Sp. z o.o., ul. Szwedzka 38, 30-324 Kraków, tel.: 12/254 56 02, 260 32 90, 260 32 40, faks: 12/254 56 00, e-mail: handlowy@bialykruk.pl, księgarnia: www.bialykruk.pl