Nr 12/2012 (195) • grudzień 2012 Cena 14,50 zł (8% VAT) • ISSN 1234-0200 • Indeks 334464
Kontrowersyjnie i inspirująco o nowoczesnym zarządzaniu
Rynek celów Zwrot z inwestycji w HR
Robert Reinfuss
Firma Księgarska Olesiejuk
Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością S.K.A.
ul. Poznańska 91, 05-850 Ożarów Mazowiecki tel. +48 22 721 30 11, fax +48 22 721 30 01
e-mail: fk@olesiejuk.pl www.olesiejuk.pl
Mamy
190 000 tytułów w bazie internetowej
od
22 lat
Aktualizujemy
2 x dziennie bazę
Oferujemy
68 000
tytułów dostępnych w ciągłej sprzedaży ZA S K Ę I NAJW WNIA O T R HU EK KSIĄŻ E! LSC W PO
Działamy na rynku księgarskim
Współpracujemy z hipermarketami, siecią EMPiK, hurtowniami, księgarniami na terenie Polski i za granicą
Zaopatrujemy ponad
9000 punktów sprzedaży
Spis treści
Wesołych i rozczytanych Świąt Bożego Narodzenia oraz pomyślności i wielu sukcesów w nadchodzącym 2013 roku
Numer 12 (195) Redaktor naczelny: Piotr Dobrołęcki
życzy redakcja „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”
Z-ca red. naczelnego: Ewa Tenderenda-Ożóg Sekretarz redakcji: Krzysztof Masłoń Zespół: Łukasz Gołębiewski, Joanna Hetman, Paweł Waszczyk Stale współpracują: Janusz Drzewucki, Joanna Habiera, Jarosław Górski, Piotr Kitrasiewicz, Bogdan Klukowski, Tadeusz Lewandowski, Marek Ławrynowicz, Lech Mergler, Wanda Morawiecka, Tomasz Nowak, Urszula Pawlik, Bożena Rytel, Grzegorz Sowula, Michał Zając, Tomasz Zapert
W numerze
Reklama: Ewa Tenderenda-Ożóg
Książka jako elegancki wystrój biura
Sekretariat: Kamila Bauman
Tematem przewodnim grudniowego numeru jest literatura prawno-ekonomiczna. Książka naukowa i fachowa to dziś największa część rynku wydawniczego – pisze Łukasz Gołębiewski. W 2011 roku jej sprzedaż stanowiła już 36,3 proc. łącznych przychodów wydawców książkowych (rok wcześniej było to 33,3 proc.). Choć na rynku książki mamy kryzys, to przychody wydawców ze sprzedaży literatury naukowej i fachowej wzrosły w 2011 roku o 5 mln zł i wyniosły 985 mln zł. Dodajmy, że wzrost segment w całości zawdzięcza informacji cyfrowej. Książek ukazuje się wprawdzie coraz więcej, ale w coraz mniejszych nakładach i dają coraz mniejsze przychody. Większość z nich, choć są pięknie oprawione, drukowanych jest w małych partiach w technice druku na żądanie. Nakład jednorazowy 1000 egz. to coraz częściej luksus 14 – 24
Kolportaż: Elżbieta Habiera Prenumerata: Ewa Zając Adres redakcji: 00-048 Warszawa, Mazowiecka 6/8 pok. 416, tel.: 828 36 31, tel./fax (22) 827 93 50 Internet: www.rynek-ksiazki.pl, e-mail: marketing@rynek-ksiazki.pl facebook.com/magazynliteracki http://issuu.com/magazynliteracki Łamanie: Tatsu
Z perspektywy oceanu
tatsu@tatsu.pl
Wydawca: Biblioteka Analiz Sp. z o.o. 00-048 Warszawa, ul. Mazowiecka 6/8 pok. 416 Prezes zarządu: Łukasz Gołębiewski Prenumerata: 1) Redakcja: tel. (22) 827 93 50, fax (22) 828 36 31 www.rynek-ksiazki.pl/sklep/czasopisma 2) Garmond Press Kraków: www.garmond.com.pl
Zapraszamy do lektury wywiadu z Andrew Nagorskim, autorem książki „Hitlerland”, w której dziennikarz kreśli portret Niemiec widzianych oczami Amerykanów, którzy pracowali w Berlinie w czasie, kiedy Hitler dochodził do władzy. Co skłoniło Niemców do poparcia Adolfa Hitlera celnie ukazał Theodore Abel, socjolog z Uniwersytetu Columbia, który za zgodą władz niemieckich ogłosił w 1934 roku konkurs na najlepszą osobistą historię zwolennika NSDAP. Prawo do zaprezentowania autobiograficznych wspomnień mieli wyłącznie ci, którzy wstąpili do partii przed objęciem przez nią rządów. Inicjatywa przyciągnęła 693 chętnych. Analiza ich tekstów zaowocowała dysertacją pt. „Czemu Hitler doszedł do władzy?”, wydaną w USA jesienią 1938 roku. Nawiasem mówiąc, gros Amerykanów mało interesował „Hitlerland”, jak zdefiniował III Rzeszę ich dziennikarski krajan Pierre Huss, ale bywały wyjątki jak Henry Ford czy William Randolph Hearst 26 – 27
3) Kolporter S.A.: www.kolporter.com.pl 4) Prenumerata realizowana przez RUCH S.A: Zamówienia na prenumeratę w wersji papierowej i na e-wydania można składać bezpośrednio na stronie www.prenumerata.ruch.com.pl. Ewentualne pytania prosimy kierować na adres e-mail: prenumerata@ruch.com.pl lub kontaktując się z Telefonicznym Biurem Obsługi Klienta pod numerem: 801 800 803 lub 22 7175959 – czynne w godzinach 7.00 – 18.00. Koszt połączenia wg taryfy operatora.
2
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Książki miesiąca „1493” Charlesa C. Manna i „Świat na rozdrożu” Marcina Popkiewicza „Wiara” Adama Bujaka i „Trafny wybór” J.K. Rowling 35
34
Proponujemy także Wydarzenia 6 – 8 • Bestsellery 10 – 12 • Koszyk z książkami 28 • Co czytają inni 30 • Na-molny książkowiec 31 • Między wierszami 33 • Felieton Marka Ławrynowicza 38 • Recenzje 36 – 52 p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Nasze patronaty i nowości
Nowości wydawnicze
Patronaty
Polecamy inne nasze czasopisma:
Miejsca objęte patronatem 1. Klub Księgarza
Biblioteka Analiz – dwutygodnik, roczna prenumerata 900 zł. Notes Wydawniczy – miesięcznik, roczna prenumerata 170 zł. Wiadomości Księgarskie – kwartalnik, roczna prenumerata 36 zł. Wyspa – kwartalnik, roczna prenumerata 40 zł. Andrzej Skrzypczak „Ruch wydawniczy we Lwowie w latach 1929-1939” – książka dr Andrzeja Skrzypczaka przedstawia znaczenie Lwowa w historii i kulturze Polski w tym jej aspekcie, który tyczy bogatego dorobku wydawniczego miasta, nie tylko w zakresie piśmiennictwa polskiego, ale też tych narodów, które tworzyły wspólną Rzeczypospolitą do czasów drugiej wojny światowej. Głównym zadaniem rozprawy jest przedstawienie ruchu wydawniczego Lwowa w okresie międzywojennym, jako fragmentu dziejów rynku książki w Polsce. Czytelnik znajdzie tu także charakterystykę czołowych firm wydawniczych, drukarskich i księgarskich miasta w którego herbie zamieszczona jest dewiza „Semper fidelis” (Zawsze wierny). Cena 25 zł. Przemysław Narbutowicz „Sprzedać książkę po okładce” – jak sprzedać książkę? Można zacząć od sprzedaży czytelnikowi jej okładki. O tym właśnie traktuje publikacja Przemysława Narbutowicza. „Sprzedać książkę po okładce” stanowi jedyne dostępne na polskim rynku studium narzędzi wykorzystywanych w bezpośredniej prezentacji książki skierowanej do czytelnika i sposobów wywierania wpływu na klientów księgarń. Cena 39 zł. „Gdzie jest czytelnik? ” – nowy esej Łukasza Gołę biewskiego, w którym autor wnika w internetową rzeczywistość, bada fenomen portali społecznościowych oraz ich wpływ na czytelnictwo. Rozważa możliwe scenariusze rozwoju czytelnictwa w przyszłości, określa rolę księgarni i bibliotek. Cena 29 zł. „Rynek książki w Polsce 2012” – kompendium wiedzy o rynku wydawniczo-księgarskim. Analiza zmian, prognozy rozwoju poszczególnych segmentów rynku, szczegółowo omówione największe wydawnictwa, hurtownie i sieci księgarskie, charakterystyki firm, informacje o obrotach, sprzedaży książek, zatrudnieniu itp. Edycja pięciotomowa – „Wydawnictwa”, „Dystrybucja”, „Poligrafia”, „Papier” oraz „Who is Who”. Cena tomu I – 80 zł, tomu II – 70 zł, tomu III – 50 zł, tomu IV – 55 zł, tomu V – 65 zł.
4
b i b l i o t e k a
a n a l i z
2. Salony Biblioteki Narodowej: • Salon Pisarzy i Salon Wydawców Książki objęte patronatem (w ciągu 4 ostatnich miesięcy) 1. Jirafa Roja: • Piotr Stróżyński Kokon wytrzeźwień – IX 2012 • Zbuntowani – X 2012 • Michał Dąbrowski Transgresja – XII 2012 2. Egmont: • Zofia Stanecka Basia i dentysta – IX 2012 • Zofia Stanecka Basia i telefon – IX 2012 • Eva Völler Magiczna gondola – IX 2012 • Marissa Meyer Saga Księżycowa. Cinder – IX 2012 • Dee Shulmann Gorączka – X 2012 • Ewa Karwan-Jastrzębska Wyjątkowi – X 2012 3. Bukowy Las: • Kathleen MacMahon Tak to się kończy – X 2012 4. MG: • Agata Tuszyńska Tyrmandowie. Romans amerykański – IX 2012 5. Replika: • Patrick Lapeyre Życie jest krótkie, a pożądanie nie ma końca – IX 2012 6. Amea: • Aida Amer Rantis – X 2012 7. Buchmann: • Ryszard Kalisz, Krzysztof Kotowski Z prawa na lewo. Alfabet Kalisza – X 2012 8. Lambook: • Sabiha al-Khemir Błękitny Manuskrypt – X 2012 9. Smak Słowa: • Hanna Fedorowicz Doznać cudu? Opowieść Trudy Rosenberg – X 2012 10. Zielona Sowa: • Marie Lu Legenda. Rebeliant – X 2012 Konkursy Nagroda im. Jerzego i Hanny Kuryłowiczów – dla tłumaczy literatury naukowej. Nagroda im. Jerzego Skowronka – dla autorów i wydawców książek historycznych. Nagroda im. Karla Dedeciusa – dla polskich tłumaczy literatury niemieckojęzycznej oraz niemieckich tłumaczy literatury polskiej. Nagroda Donga – celem konkursu jest promocja najbardziej wartościowych książek dla dzieci. Nagroda Literacka m.st. Warszawy. Ogólnopolski Konkurs Rymkiewiczowski. Targi książki w 2012 roku Poznańskie Spotkania Targowe – Książka dla Dzieci i Młodzieży, Poznań 3-5 II 17. Targi Edukacyjne EDUKACJA, Kielce 28-30 III XVIII Targi Wydawców Katolickich, Warszawa 20-22 IV 3. Warszawskie Targi Książki, Warszawa 10-13 V VIII Kiermasz Wydawców Katolickich, Katowice 1-2 VI Targi Książki Historycznej, Kraków, 13-15 IX 16. Targi Książki w Krakowie, 25-28 X XXI Targi Książki Historycznej, Warszawa, 29 XI-2XII II Salon Ciekawej Książki, Łódź, 7-9 XII
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
2013 Zaczytania w Nowym Roku
Wydarzenia Rękopisy Noblisty
Jerzy Pilch doceniony w USA
A
merykański magazyn „ Kirkus Review” po raz kolejny docenił prozę Jerzego Pilcha umieszczając „Moje pierwsze samobójstwo” na liście The Best Fiction of 2012. Na liście 100 najlepszych publikacji tego roku Jerzy Pilch występuje w doborowym towarzystwie Hilary Mantel, Mario Vargasa Llosy czy Alice Munro. Książka Jerzego Pilcha w tłumaczeniu prof. Davida Fricka ukazała się w USA w kwietniu 2012 roku nakładem Open Letter. „Moje pierwsze samobójstwo” to już czwarta książka Pilcha wydana na amerykańskim rynku i druga, którą doceniło „Kirkus Review”. W 2010 roku na liście znalazło się „Tysiąc spokojnych miast”, również w tłumaczeniu Davida Fricka. (pw)
Lubimyczytać.pl w Grupie Znak
G
rupa Znak przejęła większościowy pakiet udziałów w serwisie społecznościowym Lubimyczytać.pl. Jak wynika z medialnych doniesień, spółkę kierującą serwisem wyceniono na 4 mln zł. Znak wszedł już w posiadanie pakietu ponad 60 proc. udziałów, docelowo ma mieć 90 proc. Udziały ma wykupić w 2014 roku, a ostateczna kwota transakcji będzie zależna od wyników finansowych serwisu w 2013 roku. Roczne przychody serwisu Lubimycztać.pl szacowane są na ok. 1,5 mln zł, zysk firmy na 200 tys. zł. (pw) 6
b i b l i o t e k a
a n a l i z
XXI Targi Książki Historycznej
Święto książki na Zamku
P
odczas tegorocznej edycji imprezy, która odbyła się w dniach 29 listopada – 2 grudnia w Arkadach Kubickiego na Zamku Królewskim w Warszawie swoją ofertę zaprezentowao ponad 220 wystawców. Po raz kolejny największą ofertę wystawienniczą książek historycznych wzbogacił urozmaicony program towarzyszący, w ramach którego wyróżnić warto takie wydarzenia tematyczne jak: III Salon Muzeów, II Salon Bibliotek, I Salon Książki Białoruskiej, a także liczne panele dyskusyjne, spotkania z autorami, prezentacje faksymiliów, pokazy grup rekonstrukcyjnych, projekcje filmów fabularnych i dokumentalnych oraz lekcje muzealne dla dzieci i spacery historyczne. Według szacunków organizatorów imprezę odwiedziło w tym roku ok. 20 tys. osób. Tradycyjnie jednym z najważniejszych punktów targowego programu było ogłoszenie zwycięzców i wręczenie Nagrody Historycznej Klio, która przyznawana jest od 1995 roku. Do konkursu zgłoszono 164 książki wydane w latach 2011-2012, z czego do finału przeszło 12 publikacji rywalizujących w czterech kategoriach tematycznych. Książki nominowane do Nagrody Klio 2012 oceniało jury w składzie: prof. Tomasz Szarota (przewodniczący), prof. Tomasz Kizwalter, prof. Henryk Samsonowicz, prof. Janusz Tazbir, prof. Jan Kieniewicz, Tomasz Łubieński z pisma „Nowe Książki” i Marian Turski z „Polityki”. W kategorii „autorskiej” zwyciężyła książka Jerzego Holzera „Europa zimnej wojny” (Znak, Instytut Studiów Politycznych PAN). Drugą nagrodę przyznano publikacji Eugeniusza Duraczyńskiego „Stalin. Twórca i dyktator supermocarstwa” (Akademia Humanistyczna im. A. Gieysztora, Oficyna Wydawnicza Aspra-JR, Bellona), a trzecią – książce Małgorzaty Szpakowskiej „Wiadomości literackie. Prawie dla wszystkich” (Wydawnictwo W.A.B.). Najlepszą publikacją w kategorii „monografia” okazała się „Wielka trwoga. Polska 1944-1947” (Wydawnictwo Znak) Marcina Zaremby. Wyprzedziła ona książki: „Goralenvolk. Historia zdrady” (Firma Księgarsko-Wydawnicza Kanon) Wojciecha Szatkowskiego (II nagroda) oraz „O kształt polityki polskiej. Oblicze ideowo- polityczne i działalność Ruchu Młodej Polski (1979-1989)” (Wydawnictwo Adam Marszałek) Tomasza Sikorskiego (III nagroda). Pierwszą nagrodę w „kategorii varsaviana” przyznano Danucie Jackiewicz za album „Karol Beyer (1818-1877)” (Dom Spotkań z Historią, Muzeum Narodowe w Warszawie). Laureatem nagrody II stopnia został Jerzy S. Majewski, autor książki „Żydowski Muranów i okolice” (Agora). Trzecią nagrodę otrzymał Andrzej Krzysztof Kunert za książkę „Komendant podziemnej Warszawy” (Świat Książki). W kategorii „edytorskiej" wyróżniono: Oficynę Wydawniczą Aspra-JR, Wydział Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego oraz Archiwum Akt Nowych w Warszawie za publikację „Proces Romana Romkowskiego, Józefa Różańskiego i Anatola Fejgina w 1957 roku” (praca zbiorowa), Wydawnictwo Naukowe PWN za książkę Tomasza Adama Pruszaka „O ziemiańskim świętowaniu” oraz Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika za publikację „Kobieta w średniowiecznej Europie” Andrzeja Radzimińskiego. (pw) fot. Bellona
P
od koniec listopada do archiwum Biblioteki Narodowej trafił zbiór bezcennych rękopisów i osobistych pamiątek po Czesławie Miłoszu. Do narodowej Książnicy trafił tym samym zbiór rękopisów i bogata biblioteka Noblisty licząca 10 tys. tytułów wraz z autografami oraz odręcznymi notatkami. Wśród przekazanych materiałów znalazły się 103 nieznane jeszcze badaczom notatniki zawierające szkice wierszy i tekstów eseistycznych, a także m.in. medal Nagrody Nobla, obszerny zbiór korespondencji, fotografii, nagrań oraz dokumentów osobistych. Umowę zakupu Biblioteka Narodowa podpisała z synem Noblisty, Antonim Miłoszem. Przekazane 27 listopada archiwalia uzupełniły znajdującą się już w Bibliotece Narodowej bogatą kolekcję miłoszianów, obejmującą m.in. archiwum rodzinne Miłoszów (od XVI wieku), korespondencję Noblisty oraz tzw. „czarny zeszyt” – przygotowany przez Czesława Miłosza w 1964 roku, zawierający autografy 35 utworów poetyckich oraz autografy przekładów 28 wierszy innych poetów, ogłoszonych po jego śmierci w tomie „Wiersze i ćwiczenia”. Nowy nabytek ma zostać opracowany i zdigitalizowany, a następnie udostępniony badaczom literatury. (pw)
Kim są fani e-booków?
P
odczas tegorocznych Targów Książki w Krakowie firma Virtualo przeprowadziła badanie ankietowe, którego celem było poznanie preferencji czytelników e-książek. Z badania wynika, że największy odsetek wśród fanów e-booków stanowią ludzie młodzi: 44 proc. z nich ma 1524 lata, jak również osoby w wieku 25-34 lat a aktywne zawodowo – 22 proc. Kolejną grupę – 19 proc. badanych stanowią osoby między 35-44 rokiem życia. Najniższy odsetek zdeklarowanych fanów e-booków ma pomiędzy 4554 rokiem życia, stanowią oni 13 proc., oraz powyżej 54 lat – tylko 2 proc. Jak wynika z badania, ciągle jeszcze większość respondentów, mimo rosnącej dynamicznie sprzedaży e-czytników korzysta z laptopa p r z e d s t a w i a
•
(62 proc.). Ponad 17 proc. to posiadacze popularnych smartfonów, a 15 proc. to posiadacze e-czytników, wśród których największą grupę stanowią Kindle – 10 proc. Właścicielami tabletów jest, według deklaracji, 6 proc. wszystkich osób biorących udział w badaniu. Do najchętniej wybieranych gatunków literackich w formie cyfrowej należą: fantastyka, literatura piękna, kryminał, sensacje i horror, literatura faktu i eksiążki edukacyjne. (pw)
Weltbild bez kartek
W
eltbild Polska odchodzi od tradycyjnych form sprzedaży wysyłkowej i koncentruje się na internecie i księgarniach oraz kontynuuje działalność wydawniczą. Firma zrezygnowała z produkcji i dystrybucji drukowanego
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Wydarzenia katalogu, który przez wiele lat był podstawą jej działalności. Edycja grudniowa była ostatnią w historii. (pw)
Gandalf na szczycie
P
ortal Money.pl we współpracy z „Gazetą Wyborczą” przygotował kolejną odsłonę subiektywnego rankingu najlepszych polskich sklepów internetowych. Łącznie zbadano ponad 100 sklepów, z których każdy sprawdzony został pod kątem 60 kryteriów. Zwycięzcą w kategorii „Kultura i rozrywka” okazał się sklep Gandalf.com.pl. Podium uzupełniają Merlin.pl i Empik.com. W pierwszej dziesiątce znalazły się także kolejno: Fabryka. pl, Helion.pl,Weltbild.pl, Matras.pl, Selkar.pl, pwn.pl, Inbook.pl. (pw)
Złota Kaczka dla audiobooka „Gra o tron”
Z
łota Kaczka po raz pierwszy została wręczona za realizację bestsellerowego audiobooka „Gra o tron”, wydanego przez firmę Audiote-
ka.pl we współpracy z wydawnictwem Zysk i S-ka. „Gra o tron” to superprodukcja audio, w której zagrało 80 aktorów i 30 statystów. Swoich głosów użyczyli m.in.: Robert Więckiewicz, Anna Dereszowska, Agata Kulesza, Marian Dziędziel i Robert Gonera. Audiobook został wzbogacony o ponad 1000 oryginalnych, specjalnych efektów dźwiękowych oraz dwie godziny muzyki. (pw)
Pióro Fredry dla Arkad
P
ierwszego dnia tegorocznych Wrocławskich Promocji Dobrych Książek nagroda główna i tytuł Książki Roku w konkursie o Pióro Fredry zostały przyznane wydawnictwu Arkady za publikację Marii Poprzęckiej „55 skarbów Polski”. Jury przyznało także pięć wyróżnień, które trafiły do: wydawnictwa Czarne za książkę „Stacja Muranów” Beaty Chomątowskiej, wydawnictwa Format za książkę Marka Bieńczyka i Adama Wójcickiego „Nussi i coś więcej”, wydawnictwa Karakter za publikację Filipa Springera „Źle urodzone. Reportaże o architekturze
Konkurs Książka Roku 2012 IBBY
Piękne treści i ilustracje
U
b i b l i o t ee kk aa
fot. Krystyna Rybicka
roczystość rozdania nagród i wyróżnień w konkursie Książka Roku 2012 zorganizowanego przez Polską Sekcję IBBY odbyła się 6 grudnia. Nagrody przyznawano w kategoriach: „nagroda literacka”, „książka obrazkowa/ilustracje” oraz nagroda za „upowszechnianie czytelnictwa”. Nagrodę literacką Książka Roku 2012 otrzymali: Michał Rusinek za książkę dla dzieci „Wierszyki domowe” (Znak Emotikon) i Marcel A. Marcel za książkę dla młodzieży „Oro” (Marginesy). W tej kategorii wyróżniono pięciu autorów: Annę Czerwińską-Rydel za „Ciepło – zimno. Zagadka Fahrenheita” (Muchomor), Grzegorza Kasdepke za „W moim brzuchu mieszka jakieś zwierzątko” (Dwie Siostry), Magdalenę Kozłowską za „Zupa z jeża” (Novae Res), Marcina Pałasza za „Sposób na Elfa” (Skrzat) oraz Marcina Wichę za „Klara. Słowo na Szy” (Czarna Owieczka). Nagrodę dla ilustratorów Książka Roku 2012 otrzymały: Marianna Oklejak za ilustracje do książki „Jestem miasto. Warszawa” z tekstem Aleksandry Szkody (wydawnictwo Czuły Barbarzyńca Press) – w kategorii książka obrazkowa i Marta Ignerska za ilustracje i projekt graficzny książki „Wszystko gra” z tekstem Anny Czerwińskiej-Rydel (wydawnictwo Wytwórnia) – w kategorii ilustracje. Wyróżnienie w kategorii książka obrazkowa otrzymali: Ola Cieślak za książkę autorską „Złe sny” (wydawnictwo Bona) i Paweł Pawlak za książkę autorską „Czarostatki i parodzieje” (wydawnictwo Tatarak). W kategorii ilustracje wyróżniono: Mikołaja Chylaka za ilustracje do tomu Czesława Miłosza „Świat. Poema naiwne” (wydawnictwo Muchomor) i Patryka Mogilnickiego za ilustracje do książki „Brud” z tekstem Olgi Woźniak (wydawnictwo Hokus-Pokus). Podczas uroczystości nastąpiło także wręczenie nagrody za całokształt twórczości, medali Polskiej Sekcji IBBY: Krystynie Lipce-Sztarbałło – w dziedzinie ilustracji i Lilianie Bardijewskiej – w dziedzinie literatury (na zdjęciu). Nagrodę za upowszechnianie czytelnictwa otrzymała Ewa Gruda z Muzeum Książki Dziecięcej, a Dyplomy Listy Honorowej IBBY – Marcin Szczygielski oraz Instytut Wydawniczy Latarnik. Patronat medialny nad Konkursem Książka Roku 2012 Polskiej Sekcji IBBY sprawuje „Magazyn Literacki KSIĄŻKI”. (et) a n a l ii zz
p r zz ee dd ss tt aa ww i i aa
••
kk ss i i ąą żż kk i i
PRL-u”, wydawnictwa Via Nova za „Leksykon architektury Wrocławia” oraz do Znaku za „Nieśmiertelność. Prometejski sen medycyny” Andrzeja Szczeklika. (pw)
Polska na targach książki
W
2013 roku Instytut Książki organizuje wspólne stoiska polskich wydawców na międzynarodowych targach książki w Bolonii (25-28 marca), Londynie (15-17 kwietnia) i Frankfurcie (9-13 października). Instytut Książki organizuje też stoiska informacyjne (bez akwizycji wydawców) na targach książki w: Jerozolimie (10-15 lutego), Lipsku (14-17 marca), Paryżu (22-25 marca), Nowym Jorku (30 maja-1 czerwca 2013), Pekinie (28 sierpnia-2 września), Moskwie (listopad/ grudzień). Szczegółowe informacje na: www. instytutksiazki.pl. (pw)
Ruszył Ibuk Plus
W
ydawnictwo Naukowe PWN uruchomiło nowy serwis Ibuk Plus, który oferuje dostęp do ponad 3000 podręczników akademickich od kilkudziesięciu wydawców ze wszystkich dziedzin wiedzy. Cena abonamentu umożliwiającego dostęp do 25 podręczników w okresie jednego semestru wynosi 99 zł. To cena zdecydowanie niższa niż wartość dowolnego podręcznika w wersji papierowej. Nawet w porównaniu z kwotami, jakie studenci zostawiają w punktach ksero – 4 zł za książkę to nadal bardzo tanio. Ibuk Plus oferuje również dostęp dobowy, tygodniowy oraz miesięczny. Z wypożyczonych, elektronicznych podręczników można korzystać nie tylko na komputerze, ale również na tablecie czy w telefonie. – Środowisko pracy, jakie oddajemy w ręce studentów pozwala łatwo przeszukiwać książki, sprawdzać definicje w słownikach i encyklopediach PWN, czy w sposób zorganizowany przygotować cytaty i bibliografię do prac dyplomowych. Ibuk to zupełnie nowe spojrzenie na naukę i sposób korzystania z podręczników. Dzisiejsi studenci to nie jest pokolenie „papieru”. Dziś student czyta e-booki, słucha audiobooków, a pod ręką zawsze ma telefon czy tablet. Dlatego też chcemy oferować dostęp do podręczników w chmurze, dzięki czemu będą one dostępne na każdym urządzeniu – deklaruje Natalia Wojciechowska, dyrektor ds. e-commerce i nowych technologii w WN PWN. (pw)
Ogólnopolski Konkurs Rymkiewiczowski
W
Ogólnopolskim Konkursie Rymkiewiczowskim, którego wyniki zostały ogłoszone w Milanówku 28 października, w kategorii szkół ponadgimnazjalnych nagrodę Grand Prix otrzymała Milena Kusiek, drugą nagrodę Sonia Nowacka, a trzecią Paulina Kaźmierczak. W konkursie szkół wyższych Grand Prix przypadło Mieszkowi Wandowiczowi, druga nagroda Joannie Maj, a trzecia Marceli Górow••
r ui ed cz ii ee ńń kg w
22 00 01 52
77
Wydarzenia Alan Riding, autor książki „A zabawa trwała w najlepsze”
Słodki smak kolaboracji fot. Tomek Kubaczyk
– Z pańskiej książki wynika, że w okupowanej podczas II wojny światowej Francji nie obowiązywała starorzymska sentencja inter arme silent musae… – To prawda, życie artystyczne kwitło, jak chyba nigdzie indziej w tym czasie. We francuskim teatrze okupację zapamiętano jako złoty wiek. W latach 1941-43 sprzedaż biletów wzrosła aż o 163 proc.! Większość produkcji była zwykłą rozrywką – romantyczne komedie, farsy obyczajowe oraz kryminały skądinąd zawsze stanowiły podstawę repertuaru dla masowej publiczności. Jednak wystawiano także przedstawienia o większych ambicjach. Nierzadko autorów należących do panteonu francuskiej literatury: Paula Claudela, Jeana-Paula Sartre’a, Alberta Camusa, czy Jeanów: Anouilha, Cocteau oraz Giraudouxa, reżyserowane m.in. przez Jeana-Louisa Barroulta czy Jeana Vilara. Równie wielkie powody do zadowolenia miała kinematografia. Wprawdzie weryfikację czasu przetrwały nieliczne z 220 zrealizowanych filmów zrealizowanych pod okupacją, lecz w 1943 roku frekwencja w kinach była o 40 proc. wyższa niż pięć lat wcześniej. Sale teatralne i kinowe wypełniały się po brzegi, ponieważ publiczność szukała w nich ucieczki przed traumą codzienności. Zimą zatłoczone widownie dawały też ciepło. A w wyposażonych w bufety kabaretach oklaskując Edith Piaf, Fernandela czy Jacquesa Tati, można było się też wesprzeć nie tylko strawą duchową… – Gdy jeszcze nie umilkły działa w Europie, w oswobodzonej Francji zaczęto się rozliczać z przeszłością… – Rozliczenia częstokroć miały partykularny charakter. Niejednokrotnie były przydatne do wyeliminowania konkurencji. Mniej więcej w pierwszych dwóch latach po wojnie traktowano „collabos” bardzo surowo, zapadły nawet wyroki śmierci – jak w przypadku pisarza Roberta Brassilaca, wydawcy antysemickiego periodyku „Je suit partout”, choć pod petycją o złagodzenie mu wyroku skierowaną na ręce Charlesa de Gaulle’a podpisali się literaccy luminarze, generał nie skorzystał z prawa łaski. Od nastania Zimnej Wojny skażeni współpracą z okupantem mogli spać spokojnie, a na starość wspominali z sentymentem słodki smak kolaboracji. Najkrócej rzecz ujmując, bardzo szybko zemstę zastąpiła amnezja. – W artystycznym światku francuskim podczas II wojny światowej panował światopoglądowy amalgamat. Dlaczego zatem rząd dusz w nim po roku 1945 sprawowali twórcy komunizujący, impregnowani zwłaszcza na krytykę Sowietów? – Lewicowość artystycznej socjety to zjawisko charakterystyczne nie tylko dla Francji drugiej połowy ubiegłego stulecia, niemniej rzeczywiście – tam najdłużej łudzono się komunistyczną utopią, traktując ją jak niedoskonałe wprawdzie, lecz jedyne skuteczne antidotum na faszyzm i nazizm. W Sowietach widziano przede wszystkim pogromców hitleryzmu, stosunkowo łatwo wybaczając wszelkie „błędy i wypaczenia”. Taki wizerunek skutecznie kreowało niezwykle wpływowe małżeństwo Louis Aragon – Elsa Triolet. Do dziś – inna kwestia, że nie tylko nad Sekwaną – stawianie znaku równości między swastyką a czerwoną gwiazdą jest mocno niepoprawne politycznie. Chociaż ta druga ma na sumieniu znacznie więcej ofiar – na Zachodzie, trzeba to ze smutkiem przyznać, mało kto zdaje sobie z tego sprawę. Rozmawiał Tomasz Zbigniew Z apert skiej. Nagrodę Specjalną otrzymał Dariusz Kawa. Patronem medialnym konkursu jest „Magazyn Literacki KSIĄŻKI”. (pw)
Nagroda Literacka m.st. Warszawy
O
d 1 grudnia do końca stycznia można zgłaszać propozycje do Nagrody Literackiej m.st. Warszawy. Laureaci zostaną wyłonieni w pięciu kategoriach, a łączna pula nagród to 200 tys. zł. Nominacje można zgłaszać w kategoriach: „literatura piękna – proza”, „literatura piękna – poezja”, „literatura dziecięca – tekst i ilustracje”, „edycja warszawska”, i „warszawski twórca”. (pw) 8
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Nagrody
P
od koniec listopada 12 tegorocznych laureatów Nagrody Literackiej Unii Europejskiej odebrało w Brukseli laury z rąk Androulli Vassiliou, komisarz ds. kultury, edukacji, wielojęzyczności i młodzieży w obecności czołowych przedstawicieli świata literatury, kultury i polityki. Decyzją polskiego jury naszym tegorocznym laureatem został Piotr Paziński za powieść „Pensjonat” (wydawnictwo Nisza). Tegorocznym laureatem Nagrody Literackiej im. Jerzego Żuławskiego został Jacek Dukaj za powieść „Science fiction” (antologia „Science fiction”, Powergraph). Złote Wyróżnienie przypadło Witowi Szostakowi za powieść „Dumanowski” (Lampa i Iskra Boża), Srebrne Wyróżp r z e d s t a w i a
•
nienie otrzymał Michał Protasiuk za powieść „Święto rewolucji” (Wydawnictwo Literackie). Nagroda Literacka im. Jerzego Żuławskiego przyznawana jest od 2008 roku za wybitne dzieła utrzymane w konwencji fantastyki. Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza przyznano w tym roku pośmiertnie Tomaszowi Mercie, który zginął w katastrofie smoleńskiej 10 kwietnia 2010 roku. Nagrodzono go za tom pism zebranych „Nieodzowność konserwatyzmu”. Jan Rodzeń, kierownik Klubu Księgarza w Warszawie, a także prezes Zarządu Okręgu Warszawskiego Stowarzyszenia Księgarzy Polskich, otrzymał medal „Zasłużony dla Tolerancji”. Medal ten został ustanowiony w 1998 roku przez Fundację Ekumeniczną Tolerancja powstałą w 1993 z inicjatywy grupy intelektualistów i działaczy społecznych różnych wyznań i narodowości.
Personalia
A
ndrzej Nadolski został prezesem zarządu Wydawnictwa Naukowego PWN i Grupy PWN. Dotychczasowa prezes Barbara Jóźwiak objęła funkcję przewodniczącej rady nadzorczej Wydawnictwa Naukowego PWN. Piotr Wierzbowski, dotychczasowy redaktor naczelny magazynów „Reader’s Digest” i „Witaj w Podróży”, objął również kierownictwo nad redakcją książek. Z wydawnictwem Prószyński i S-ka rozstała się Iwona Pacholec, która w oficynie zatrudniona była od 2007 roku, a od kwietnia 2011 roku wykonywała obowiązki rzecznika prasowego. Minister edukacji Krystyna Szumilas powołała Piotra Dmochowskiego-Lipskiego na stanowisko dyrektora Ośrodka Rozwoju Edukacji w Warszawie. ORE prowadzi prace nad programem „Cyfrowa Szkoła” i projektem darmowych podręczników elektronicznych. Nowy dyrektor ORE z wykształcenia jest menedżerem i finansistą. W latach 2008-2010 był dyrektorem generalnym Ministerstwa Kultury, w latach 20012008 pełnił funkcję przewodniczącego rady nadzorczej Wydawnictwa Naukowego PWN, w latach 2006-2008 – dyrektora finansowego TVP. Od blisko 30 lat jest zawodowo związany z mediami elektronicznymi i branżą wydawniczą. Na początku listopada do zarządu Wydawnictwa Lekarskiego PZWL został powołany Michał Skuba. Oprócz niego zarząd spółki tworzą obecnie Agata Solecka i Przemysław Rudowski. Nowy członek zarządu będzie odpowiedzialny za obszar sprzedaży i marketingu spółki. Wcześniej związany był m.in. z Wydawnictwem Forum oraz Forum Press.
Zmarł
W
wieku 92 lat zmarł Jacek Woźniakowski, humanista, historyk sztuki, redaktor „Tygodnika Powszechnego” i miesięcznika „Znak”, współzałożyciel i wieloletni redaktor naczelny Społecznego Instytutu Wydawniczego Znak, prezes Fundacji Kościelskich, a także tłumacz literatury pięknej. W latach 1990-1991 był prezydentem Krakowa.
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Bestsellery
Książki grudnia
Porno i durno „– Jeremiasz, nie możemy być dzisiaj u ciebie – słyszę nagranego Bartka, a głos ma jak dzwon – bo Asia jest w ciąży! W ciąży! Rozumiesz! Dzisiaj się dowiedzieliśmy! Jedziemy do jej rodziców! Stary! Musimy to opić! Takie życzenia dostałem od przyjaciół. Na urodziny. Które mam co cztery lata. – Sto lat, sto lat, sto bab, sto bab, miej długie życie i długiego małego. Kolejne cudowne życzenia, Maurycy”. Katarzyna Grochola napisała „męską” powieść, to znaczy zamieniła narratorowi płeć. I tak Judyta stała się Jeremiaszem a cała jeremiada firmowana przez Grocholę otrzymała tytuł „Houston, mamy problem”. „– Rozstaw nogi – mruczy i przez chwilę się waham. I uderza mnie mocno – linijką! Bardziej przeraża mnie towarzyszący temu dźwięk niż samo uderzenie. Łapię głośno powietrze, a on uderza ponownie. – Nogi – nakazuje. Rozsuwam je, dysząc głośno. Linijka znowu opada na pośladki. Ał, piecze, ale nie tak bardzo, jak można by sądzić po odgłosie. Zamykam oczy i przyswajam ból. Nie jest tak źle”. Przeciwnie, jest bardzo, bardzo źle, skoro tak marna pornografia jak „Ciemniejsza strona Greya” E.L. James staje się superbestsellerem. W Polsce! „Umiem to robić. Umiem pieprzyć go ustami. Ponownie owijam język wokół główki, a on unosi biodra. Oczy ma teraz otwarte. Zaciska zęby, ponownie się wyginając, a ja wkładam go głębiej do ust, wspierając się na jego udach. Czuję, jak napina mięśnie nóg. Chwyta moje kucyki i teraz naprawdę zaczyna się poruszać. – Och… mała… to wspaniałe – mruczy. Ssę mocniej, oplątając język wokół żołędzi. Osłaniając zęby wargami, zaciskam usta. Nad sobą słyszę syknięcie, a zaraz po nim jęk. – Jezu. Jak daleko się posuniesz? – szepcze”. To dobre pytanie. Jak daleko posunie się jeszcze czytelnik takich książek jak „Pięćdziesiąt twarzy Greya” E.L. James? Za pierwszą książkę o Harrym Potterze Joanne K. Rowling otrzymała 1500 funtów zaliczki. Za „Trafny wybór”, który już drugi miesiąc gości na naszej liście, pisarka 10
b i b l i o t e k a
a n a l i z
dostała 3 miliony. Też funtów. I jak tego nie przeczytać? W salonie, opisywanym przez Dorotę Masłowską w książce „Kochanie, zabiłam nasze koty”, w każdej szparze poutykane są książki kupowane przez właściciela hurtowo, po dolarze za sztukę. Zestaw tytułów robi wrażenie: „Moby Dick”, „Z osteoporozą na ty”, „Życie i śmierć Stalina”, „Decoupage w weekend”, „Być jak Elton John”. Sam właściciel, imieniem Jed, „kiedyś chciał studiować literaturę porównawczą, jakoby jednak popadł w uzależnienie narkotykowe, z którego na szczęście kompletnie wyszedł, co nie zdarza się często. Kiedy powtarzał to tak, zupełnie pijany, kładąc rękę na sercu, nie można mu było nie wierzyć, że byłby całkiem dobrym eseistą”. Nie ma co, bohater naszych czasów. W internetowym streszczeniu „McDusi” Małgorzaty Musierowicz znalazłem kwintesencję całej „Jeżycjady”: „Zagrożona utopieniem w morzu łez, McDusia w desperackim akcie samoobrony wyznaje, że była głupia i zła nie doceniając mamusi. Chlipanie ustaje, wszyscy żyją długo i szczęśliwie”. Według Rafała Ziemkiewicza, autora „Myśli nowoczesnego endeka” Platforma Obywatelska zajmuje się: „dojeniem, strzyżeniem i łupieniem na wszelkie sposoby ogółu Polaków”. Robiąca dziś za celebrytkę, niegdyś ikona rock’n’rollowego buntu – Agnieszka Chylińska popełniła książkę „Zezia i Giler”. Bohaterowie jej mają odpowiednio: 8 i 5 lat i są rodzeństwem. Zezia ma kiepski wzrok i dlatego jest Zezią a nie Zuzią, a Giler nie potrafi się wysmarkać, przez co gile wiszą mu do pasa. Najbardziej poczytne polskie autorki są w wieku babcinym. Stąd też w takich powieściach jak „Irena” Barbary Grabowskiej i Małgorzaty Kalicińskiej matka może być niezorganizowaną, zapuszczoną hipiską, córka – wciąż nie potrafiącą uwolnić się od toksycznej mamusi niedojrzałą panienką, za to babka (czy ciotka – w każdym razie przyszywana) to istna skarbnica mądrości. Wieża z kości słoniowej i już. p r z e d s t a w i a
•
To niewiarygodne, ale jeśli wierzyć Markowi Wałkuskiemu, autorowi „Wałkowania Ameryki”, „wskaźnik inteligencji przeciętnego Amerykanina jest dokładnie taki sam jak Europejczyka”. „Po trzecim kopniaku drzwi runęły. Do wnętrza wmaszerował dziwny stwór. Na ramiona narzucony miał mundur generała policji. Cały korpus i kończyny zmontowane były z różnych przypadkowych części. Zamiast głowy automat nosił kask motocyklowy, spod zasłony sterczały dwa obiektywy aparatów fotograficznych. Całość napędzały dwa silniki motorowerów, robot rozsiewał zatem wokoło zjadliwą woń spalin. – Policja – odezwał się dziwny stwór. – Wkroczenie bez nakazu na podstawie podejrzenia przestępstwa popełnianego w toku. Podejrzenie potwierdzone. Konsumpcja płynów niezgodnych z normami ISO, do tego wykroczenie skarbowe, gdyż od napojów nie odprowadzono akcyzy. – Yyyyy… – wydukał Izydor. – Skujcie się sami. – Przybysz rzucił im garść kajdanek. – Żywi lub martwi, idziecie ze mną!” – tak pisze, oczywiście, tylko Andrzej Pilipiuk, którego „Trucizna” znalazła się właśnie w księgarniach. Swoją drogą, czy historyjki o Jakubie Wędrowyczu w nieskończoność będą bawić czytelników? Adolf Dymsza pytał kiedyś w piosence: „Gdzie twój humorek, co z tobą Florek?” Dedykuję ten utwór Wojciechowi Mannowi w podzięce za „Kroniki wariata z kraju i ze świata”. Janusz L. Wiśniewski w duecie z Iradą Wownenko, pisarką rosyjską. „Miłość oraz inne dysonanse” powtórzyć miała sukces „Samotności w sieci”. Nie powtórzy. Globtroter Szymon Hołownia w „Last minute. 24h chrześcijaństwa na świecie” m.in. relacjonuje swą wyprawę do Turkmenistanu. Ściągnęła go tam jedna z jego ulubionych lektur „Annuario Pontificio” czyli „watykański rocznik statystyczny. Wyczytałem w nim – powiada – że w całym Turkmenistanie mam wszystkiego ponad stu współwyznawców. Czy nie warto już teraz przekonać się, jak może wyglądać Europa za lat kilkadziesiąt?”.
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Bestsellery Bestsellery „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”
grudzień 2012 Miejsce Liczba w poprzednim notowań Poz. notowaniu na liście
1
Autor
Wydawnictwo
ISBN
2
Houston, mamy problem
Katarzyna Grochola
Wydawnictwo Literackie
978-83-0805-000-2
480
nowość
Ciemniejsza strona Greya
E.L. James
Sonia Draga
978-83-7508-595-2
413
5
2
Liczba punktów
Tytuł
3
1
4
Pięćdziesiąt twarzy Greya
E.L. James
Sonia Draga
978-83-7508-556-3
393
4
30
2
Trafny wybór
J. K. Rowling
Znak
978-83-240-2146-8
345
5
9
2
Kochanie, zabiłam nasze koty
Dorota Masłowska
Noir sur Blanc
978-83-7392-393-5
337
6
2
3
McDusia
Małgorzata Musierowicz
Akapit-Press
978-83-62199-93-8
333
7
nowość
Myśli nowoczesnego endeka
Rafał A. Ziemkiewicz
Fabryka Słów
978-83-7574-703-4
268
8
nowość
Zezia i Giler
Agnieszka Chylińska
Pascal
978-83-7642-089-9
265
9
4
2
Irena
Barbara Grabowska, Małgorzata Kalicińska
WAB
978-83-7747-734-2
230
10
8
3
Wałkowanie Ameryki
Marek Wałkuski
Editio, Helion
978-83-246-3594-8
215
Andrzej Pilipiuk
Fabryka Słów
978-83-7574-707-2
212
11
nowość
Trucizna
12
nowość
Kroniki wariata z kraju i ze swiata
Wojciech Mann
Znak
978-83-2402-200-7
182
Znak
978-83-240-2295-3
176
13
nowość
Miłość oraz inne dysonanse
Irada Wownenko, Janusz Leon Wiśniewski
14
nowość
Last minute. 24h chrześcijaństwa na świecie
Szymon Hołownia
Znak
978-83-240-2203-8
174
15
15
2
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Nasza Księgarnia
978-83-10-12176-9
158
16
21
2
Pewnego dnia
Emily Giffin
Otwarte
978-83-7515-225-8
156
nowość
Niewierni
Vincent Severski
Czarna Owca
978-83-7554-130-4
140
nowość
Matka Świętego
Milena Kindziuk
Znak
978-83-240-2194-9
134
Krok do szczescia
Anna Ficner-Ogonowska
Znak
978-83-240-2219-9
133
Nasza Księgarnia
978-83-10-12269-8
131
Wielka Litera
978-83-63387-27-3
127
17 18 19
3
3
20
nowość
Poczytaj mi, mamo. Księga trzecia
21
nowość
Egzamin z oddychania
Jan Jakub Kolski
22
23
23 16
25
5 nowość
Książka twarzy
Marek Bieńczyk
Świat Książki
978-83-2730-362-2
126
Pan Lodowego Ogrodu. Tom 4
Jarosław Grzędowicz
Fabryka Słów
978-83-7574-751-5
118
Alibi na szczęście
Anna Ficner-Ogonowska
Znak
978-83-240-2247-2
116
Naciśnij mnie
Herve Tullet
Babaryba
978-83-931805-3-0
115
26
nowość
Kuchenne rewolucje
Magda Gessler
Znak
978-83-240-2340-0
112
27
nowość
Trójka z dżemem – palce lizać!
Marcin Gutowski
Znak
978-83-2402-202-1
108
28
nowość
Kraina wódki
Mo Yan
W.A.B.
978-83-7747-826-4
105
Znak
978-83-240-2026-3
104
Prószyński Media
978-83-7839-370-2
102
29 30
24
2 nowość
Najnowsze przygody Mikołajka Kamienica przy Kruczej
Maria Ulatowska
Lista Bestsellerów – © Copyright Biblioteka Analiz 2012
24
2 nowość
Lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI” jest przedrukowywana w „Rzeczpospolitej”, w tygodniku „Angora”, magazynie „Literadar” oraz prezentowana w programie „Xsięgarnia” emitowanym w TVN24.
Jak powstaje lista bestsellerów „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”? Zestawienie powstaje na podstawie wyników sprzedaży w ponad 300 księgarniach całego kraju, w tym w sieciach: Empik, Matras, regionalnych Domach Książki. Pod uwagę bierzemy wyniki sprzedaży z 30 dni, zamykamy listę 15 dnia miesiąca poprzedzającego wydanie aktualnego numeru „Magazynu”. O kolejności na liście decydują punkty przyznawane za miejsca 1-5 w poszczególnych placówkach księgarskich; przy czym za pierwsze miejsce dajemy 5 punktów, za piąte – 1.
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
11
Bestsellery „W mieszkaniu przy boulevard des Italiens nic się nie zmieniło. Służba przywitała swoją panią radośnie, choć nie bez pewnego odcienia smutku. Tym kilkorgu ludziom wyjazd księcia również mógł pomieszać szyki. Każde brało pod uwagę, że Roger de Vallenord nie wróci”. Ten fragment pierwszego tomu „Podróży do miasta świateł” czyli „Róży z Wolskich” Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk jest jakby żywcem wyjęty z prozy uchodzącej przed wojną za elegancką czy wręcz wytworną. Jakie to szczęście, że pisarze nie tylko udzielają wywiadów, ale od czasu do czasu sami coś jeszcze piszą. Np. Emily Giffin, autorka przyzwoitego całkiem powieścidła „Pewnego dnia” tak potrafi przynudzać: „Moi bohaterowie tylko z pozoru prowadzą idealne życie. Tak naprawdę każdy z nich ma problemy i wszyscy popełniają błędy. Postaci, które mają wady, wydają mi się o wiele bardziej interesujące niż te idealne. Lubię wyzwanie, jakim jest sprawienie, by czytelnicy kibicowali im mimo ich kontrowersyjnych życiowych wyborów. Wszystko rozgrywa się w odcieniach szarości. Nic nie jest zdecydowanie białe albo czarne – bez względu na to, jak bardzo byśmy chcieli, by było odwrotnie, i co uważamy za sprawiedliwe. Szczerze wierzę w to, że ludzie są z gruntu dobrzy i starają się postępować słusznie”.
trzeciej spotykamy się z następującymi autorami: Małgorzatą Musierowicz, Ryszardem Markiem Grońskim, Stanisławą Domagalską, Wierą Badalską, Hanną Łochocką, Marią Kowalewską, Tadeuszem Kubiakiem, Sławomirem Grabowskim i Markiem Nejmanem. Jan Jakub Kolski tym razem nie nakręcił filmu lecz napisał w dużej mierze autobiograficzną powieść o mocno destrukcyjnej miłości absolutnej – „Egzamin z oddychania”. „Dużo jest w tym bohaterze ze mnie. On ma małe dziecko – ja je mam. On jest po rozwodzie – ja też, jest dużo podobieństw między nami” – przyznał reżyser w audycji radiowej. Zważywszy na treść książki, świadczy to o sporej odwadze filmowca. Przynajmniej obyczajowej.
Pięknie powiada Marek Bieńczyk w „Książce twarzy”: „Vita romantica, picturesca, romanesca czy sportiva, nie, gdy piszę (i trochę żyję), nie buduję hierarchii, nie myślę, że coś jest ważniejsze, coś mniej, coś »oficjalne«, a coś dla »zabawy«. Słowa przychodzą, jak chcą, zapełniają dzień kapryśnie, przelewają się na ekran według rytmu. który nie w pełni umiem pojąć; niech więc choć raz trwają obok siebie, bez określania ich wagi. Powstały w różnych okolicznościach, w różnych chwilach, dla różnych celów, z różnych inspiracji, z różnych dotknięć dnia (nie napisałbym tekNasz rodak w szeregach Al- stu o Rolandzie Barcie, gdybym tamtego -Kaidy. Okazuje się, że Polak ranka nie szedł ulicą, na której wpadł pod jednak potrafi. Pod pseudo- ciężarówkę; nie pisałbym o wielkim menimem literackim Vincenta Severskiego, lancholijnym natręcie Conradzie Moricanautora „Niewiernych”, ukrywa się ponoć dzie, gdybym sam nie zamykał drzwi przed pułkownik polskiego wywiadu. intruzem, nie pisałbym o Andre Agassim, gdybym nie spędził tylu godzin na korcie), „Przebaczyłam mordercom ale powstały wszystkie w jednym miejscu, mojego syna” – wiele kosz- naprzeciw klonu za oknem, przy jednym towało Mariannę Popiełusz- biurku, na którym brunatne słoje rysują ko wypowiedzenie tych słów. Porusza- niezrozumiały wzór. Bo też vita romanejąca książka Mileny Kindziuk – „Matka sca, picturesca, romantica, translativa czy Świętego”. sportive to różne oblicza jednej twarzy, książka twarzy, do której powstania po„Krok do szczęścia” Anny Fic- trzebne są twarze innych, twarze, w któner-Ogonowskiej to podob- rych zobaczyć można własną”. no powieść współczesna. Podobno. Bohaterki jej mówią takim oto jęCzwarty, ostatni tom cyklu Jazykiem: rosława Grzędowicza „Pan Lo„– Dobry wieczór, pani Irenko… – Udadowego Ogrodu”. Dla miłośniło się. Nareszcie coś wydukała. ków fantastyki lektura obowiązkowa. – Oj, dobry, moja Hanuś, dobry. Wyszłam z kościoła i poczułam, że mnie jeszcze „Mój Karol, Panie świeć nad coś dobrego dziś spotka. Zwłaszcza że cajego duszą, to zawsze powtałe rano Majorkowa mnie na spytki brała”. rzał, że się ze mną ożenił, bo usiąść na czym miałam, i wiedział, że dzieTo już trzeci tom jubileuszo- ci głodne nie będą, bo oddychać też miawej edycji Naszej Księgarni, łam czym. Ty też się chłopcom podobasz, przypominający najpiękniej- tego jestem pewna. Ale trochę ciała nie sze książeczki ukazujące się przez lata zaszkodziłoby na siebie włożyć, ładnie się w serii „Poczytaj mi mamo”. W księdze zaokrąglić, kochana ty moja” – doradza 12
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
pani Irenka, „prawdziwa skarbnica ciepła i mądrości”, bohaterce „Alibi na szczęście” Anny Ficner-Ogonowskiej. Uwaga! Książka Herve Tulleta o przygodach kolorowych kropek zachęca do przekręcania jej, potrząsania i dmuchania w nią, do klaskania także. To propozycja interaktywnej zabawy dla dzieci i rodziców już samym tytułem skłaniająca do nawiązania bliższej znajomości – „Naciśnij mnie”. Magda Gessler tak zachęca do przeczytania swych „Kuchennych rewolucji”: „Znajdziecie w nich polskie składniki naszych kuchni regionalnych, doprawione rodzinnym ciepłem, serdeczną przyjaźnią i radosnym spełnieniem”. Jak dowiadujemy się z „Trójki z dżemem – palce lizać!” Marcina Gutowskiego, III Programu Polskiego Radia słuchał ponoć sam towarzysz Gomułka. Niedowiarków odsyłam do książki. Deliryczna powieść tegorocznego laureata Nagrody Nobla – Mo Yana: „Kraina wódki”. Opowiadająca, oczywiście, o alkoholu, o którym dowiadujemy się, że jest to „silny, rozpowszechniony w Chinach środek psychotropowy. Popularny zwłaszcza na prowincji, wśród tzw. elit politycznych”. Z „Najnowszych przygód Mikołajka” napisanych na podstawie książek Goscinny’ego i Sempego: „Kiedy tata zabrał się do pracy, do ogrodu wpadła banda kowbojów. – Co tu robicie? – spytał kolegów Mikołaj. – Nie mogliśmy się zdecydować, kto będzie tym złym, więc postanowiliśmy, że to będziesz ty – wyjaśnił Kleofas. – Ale ja chcę być szeryfem! – zezłościł się Mikołaj. – O nie, to ja będę szeryfem! – oznajmił Joachim. – Nie, mój drogi. Ja nim będę! – oświadczył Gotfryd. I wszyscy zaczęli się bić”. „Kamienica przy Kruczej” Marii Ulatowskiej to jeszcze jeden „Dom”, tyle że z mocno zarysowanym wątkiem żydowskim. Tragiczne losy rodziny Kornblumów i dramatyczne przejścia innych mieszkańców śródmiejskiej kamienicy. Świetne fragmenty odnoszące się do Powstania Warszawskiego. R anking sporządziła K amila Bauman Komentarz Krzysztof M asłoń
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
© fot. Kineticimagery | Dreamstime.com
Książka jako elegancki wystrój biura Literatura prawno-ekonomiczna
P
ublikacje „System Prawa Prywatnego”, „Szare Komentarz Becka”, „Komentarze LexisNexis”, „Meritum”… każda z tych szacownych serii to opasłe tomiszcza w twardych oprawach i nazwiska najwybitniejszych ekspertów w dziedzinie prawa na okładkach. Czyż to nie wspaniała ozdoba dla każdej kancelarii prawnej? A cóż bardziej pasuje do gabinetu prezesa niż równo poukładane, mądre i szlachetne książki? Wielotomowe serie fachowych książek to w coraz większym stopniu meblościanka. Wiedzę czerpie się z bardzo zaawansowanych, na bieżąco aktualizowanych systemów informacji, która dostarczana jest w formie cyfrowej. Fachowcy cenią swój czas. Biblioteki odchodzą do lamusa, także te biblioteki podręczne. Liczy się możliwość szybkie-
14
b i b l i o t e k a
a n a l i z
go przeszukiwania zasobów, możliwość drukowania fragmentów, łączenia komentarzy i orzeczeń z własnym tekstem, korzystanie z narzędzi, które pozwalają dokonać szybką analizę, intuicyjnie wypełnić wniosek, przygotować umowę, złożyć deklaracje podatkową. Dokumenty, wciąż papierowe, produkowane są bezpośrednio z komputera. Nikt dziś nie traci czasu na ręczne wypełnianie kwestionariuszy, coraz mniej chętnie tracimy czas na odręczny podpis, zastępując go podpisem elektronicznym. Bo współczesny fachowiec to osoba mobilna, będąca w ruchu i on-line, jeśli w biurze to podczas spotkania, konferencji, narady. Czas jest cenny. Przykro to powiedzieć, ale czytanie książki papierowej w tej definicji cennego czasu nie mieści się. Papier jest niefunkcjop r z e d s t a w i a
•
nalny, nawet jeśli są indeksy, nawet jeśli jest układ hasłowy, to książkę trzeba wyjąć z regału, otworzyć, przekartkować, potem być może stosowny ustęp przepisać. Biblioteki wydrukowanych książek nie mamy wciąż pod ręką. Druk nie jest mobilny. Druk nie pasuje do nowego modelu prowadzenia biznesu! Tak, książki pięknie meblują biura, a ładnie wydrukowane tomiszcze daje satysfakcję — autorowi, wydawcy, redaktorowi. Ta satysfakcja ma swoją wartość, dlatego książki fachowe wciąż są drukowane. Tyle, że to nie jest wartość biznesowa. — Publikujemy coraz więcej książek papierowych i coraz więcej do nich dokładamy — mówił podczas tegorocznych 16. Targów Książki w Krakowie Włodzimierz Albin, prezes Wolters Kluwer Polska, firmy, która już 90
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
proc. obrotów zawdzięcza publikacjom cyfrowym. Równie wiele publikują C.H. Beck czy LexisNexis, jak wiele z tego jednak powstaje „dla honoru domu”? I nie ma w tym nic złego, bo w przypadku ceniącego markę wydawnictwa fachowego „honor domu” ma szczególne znaczenie, także to, że w gabinecie prezesa czy w znanej kancelarii prawnej za szkłem (żeby nie zbierały kurzu) stoją opasłe kodeksy z ich znakiem na grzbietach. Papierowa książka zaczyna w biznesie odgrywać bardziej rolę eleganckiego gadżetu. Jest doskonałą reklamą dla wydawcy i autora, reklamą, za którą w dodatku klient chętnie dużo zapłaci, bo to buduje jego prestiż. Tymczasem prawdziwy biznes od dawna jest pozbawiony formy materialnej, nie szeleści i nie pachnie farbą drukarską, nie można go ustawić na półce, nie zachwyca maestrią oprawy, za to podobnie jak internet spełnia rolę najważniejszego narzędzia pracy profesjonalisty, przynajmniej w zawodach związanych z: prawem, biznesem, kadrami, księgowością, choć wkrada się też w szereg innych dziedzin wiedzy, od medycyny po edukację przedszkolną.
Zyskują w kryzysie Według badań Biblioteki Analiz książka naukowa i fachowa to dziś największa część rynku wydawniczego, w 2011 roku jej sprzedaż stanowiła już 36,3 proc. łącznych przychodów wydawców książkowych (rok wcześniej było to 33,3 proc.). Choć na rynku książki mamy kryzys, to przychody wydawców ze sprzedaży literatury naukowej i fachowej wzrosły w 2011 roku o 5 mln zł, czyli o 0,5 proc., i wyniosły 985 mln zł. Rok wcześniej wzrost wyniósł 4 proc., dwa lata wcześniej — 8 proc. Dodajmy, że wzrost segment w całości zawdzięcza informacji cyfrowej. Książek ukazuje się wprawdzie coraz więcej, ale w coraz mniejszych nakładach i dają coraz mniejsze przychody. Większość z nich, choć są pięknie oprawione, drukowanych jest w małych partiach w technice druku na żądanie (w jakimś sensie też są cyfrowe!). Nakład jednorazowy 1000 egz. to coraz częściej luksus. b i b l i o t e k a
a n a l i z
Izabela Babul
Dyrektor wydawnictwa Difin
O
becna, nieco trudna sytuacja w kraju, będzie miała niewątpliwie przełożenie na spadek sprzedaży publikacji specjalistycznych i nasz segment rynku książki odczuje to znacząco. Największym problemem, z którym przyszło się nam zmierzyć, to skutki niżu demograficznego (liczba studentów w tym roku jest niższa o ponad 100 tys. niż w roku poprzednim, a według prognoz MNiSW liczba ta spadnie o kolejne 200 tys. w ciągu najbliższych pięciu lat). Minister Barbara Kudrycka zapowiada, że co roku Polska Komisja Akredytacyjna, będzie publikować tzw. listę ostrzeżeń, czyli informację o szkołach i kierunkach, którym grozi likwidacja …dla wydawców publikacji naukowych to kolejne mało optymistyczne prognozy na najbliższy rok. Jednak taki trudny czas jest też szansą i koniecznością dla nas wydawców na wprowadzenie zmian, których do tej pory się obawialiśmy, szukania nowych innowacyjnych rozwiązań, produktów i usług wydawniczych. Jak pokazują badania, podczas kryzysu, klienci dokonują bardziej świadomych zakupów, szukają korzystnych sposobów zaspokojenia swoich potrzeb i otwierają się na nowe rozwiązania. W dobrej kondycji przetrwają firmy (i nie mówię tylko o wydawcach, a szerzej o branży — księgarniach i hurtowniach), które nie będą stawiać jedynie na wyprzedaże. Dostępność publikacji elektronicznych w sieci to już rzeczywistość i każdy wydawca musi je mieć w swojej ofercie. Oby związane z tym zagrożenia wymusiły inne podejście do problemu własności intelektualnej w internecie, i oby wydawcy nie zostali z tym problemem sami, jak w przypadku walki z nieuczciwymi punktami ksero. Od ponad roku prowadzimy księgarnię naukową w budynku Szkoły Głównej Handlowej w Warszawie i nie mam wątpliwości, że jeszcze długo na taki rodzaj literatury będzie zapotrzebowanie. W przypadku specjalistycznych, trudnych podręczników — książka drukowana jeszcze nie ma „dobrej” konkurencji, ale klienci coraz częściej sięgają po audiobooki z beletrystyką, psychologią, czy poradnikami z zarządzania i to na pewno będzie trend. Czeka nas trudny i pracowity rok. Ale bardzo optymistycznie podchodzę do tych wyzwań. Wspomniane 985 mln zł to wartość całego rynku publikacji fachowych, nie tylko tych adresowanych do profesjonalistów, ale też do studentów, czy do domowych biblioteczek (leksykony, słowniki, poradniki). Łączny przychód ze sprzedaży książek papierowych tylko w segmencie prawo i ekonomia w 2011 roku to ok. 137 mln zł (142 mln zł w 2010, spadek wyniósł tu 3,5 proc.). Natomiast łączny przychód ze sprzedaży publikacji elektronicznych w tym segmencie wzrósł aż o 11,8 proc. — z 356 mln do 398 mln zł. Osobną część rynku stanowią poradniki dla biznesu, wciąż głównie drukowane, choć pojawiają się tu i e-booki i audiobooki (np. wydawnictw: Złote Myśli, Studio Emka). W 2011 roku łączna wartość sprzedaży publikacji papierowych dla biznesu sięgnęła 139 mln zł (w 2010 roku
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
151 mln zł). Spadek odnotowano kolejny rok z rzędu, tym razem wyniósł sporo, bo 8 proc. Łączny nakład publikacji z omawianego segmentu spadł w 2011 roku z 14,9 mln egz. do 14,2 mln egz. Ukazało się nieznacznie więcej tytułów, bo 5590 (rok wcześniej 5490), dla których średni nakład zamknął się liczbą 2540 egz. (niewielki spadek, z 2714 egz.), tylko że to średni nakład uwzględniający też publikacje akademickie i referencyjne oraz poradniki, a te mają wyższe od średniej nakłady — zdarzają się i bestsellery, których sprzedaż przekracza 50 tys. egz. Średnia cena wzrosła w 2011 roku o 5,5 proc. — wyniosła 69,37 zł za egzemplarz (rok wcześniej — 65,77 zł), czyli na dobrą sprawę o wprowadzony od stycznia VAT na książki w wysokości 5 proc. •
g r u d z i e ń
2 0 1 2
15
Liderzy rynku Lider w tym segmencie, czyli Wolters Kluwer Polska, po raz pierwszy od 2003 roku zanotował spadek przychodów ze sprzedaży publikacji, o 2,6 proc., ze 186,2 mln do 181,3 mln zł. Wolters Kluwer to drugie pod względem wielkości wydawnictwo w Polsce. Jego czołowy konkurent w segmencie publikacji dla prawników, C.H. Beck, miał udany rok i wzrost sprzedaży o 7,2 proc. — z 52,5 mln do 56,6 mln zł. O 6,1 proc. wzrosły przychody LexisNexis — z 44,3 mln do 47 mln zł. Gorzej radziły sobie wydawnictwa: Wiedza i Praktyka (spadek o 8,9 proc. do 68,7 mln zł), Forum (spadek o 1,3 proc. do 32,9 mln zł), Raabe (spadek o 4,6 proc. do 19,1 mln zł), Ośrodek Doradztwa i Doskonalenia Kadr (spadek aż o 20,5 proc. do 12,4 mln zł) czy Verlag Dashöfer (kolejny spadek, tym razem o 25 proc. do 8,3 mln zł). W przypadku wydawnictwa Difin przychody wzrosły o 1,6 proc. — z 6 mln do 6,1 mln zł, zaś Polskie Wydawnictwo Ekonomiczne zachowało poziom sprzedaży z roku poprzedniego, wynoszący 6,4 mln zł. O 4,2 proc. wzrosła sprzedaż Studia Emka i wyniosła 3,7 mln zł. Widać zatem, że choć atrakcyjny pod względem perspektyw segment, nie może już być traktowany jako gwarantujący wszystkim długotrwałe wzrosty. Jedni zyskują, inni tracą, a niektórzy wręcz lecą na łeb na szyję. Szczególnie wrażliwy na zmiany technologicznie okazał się sektor publikacji narzędziowych dla fachowców różnych profesji — do niedawna jeszcze oferowanych w postaci segregatorów z wymiennymi kartkami, zawierającymi aktualizacje zawartej w nich wiedzy, teraz już prawie wyłącznie dostarczanych w formie cyfrowych aktualizacji. Czy nie z tej właśnie przyczyny spadki sprzedaży zanotowały firmy, które jeszcze niedawno specjalizowały się w tej formie podawania wiedzy? Wiedza i Praktyka, Forum, Raabe, Verlag Dashöfer… Konsekwentnie od lat udostępnienia wyników finansowych odmawia Bibliotece Analiz gorzowski Gofin, którego przychody ze sprzedaży regularnie przekraczają 50 mln zł, a zyski w ostatnich la-
16
b i b l i o t e k a
a n a l i z
tach sięgały nawet 20 mln zł, zaś kapitały własne to ponad 100 mln zł. Rentowności mogą zatem pozazdrościć Gofinowi wszyscy konkurenci. Gros sprzedaży Gofinu osiągnięte zostało na czasopismach dla księgowych, których prenumerata sięga nawet 100 tys. egz. (przykładowo: „Biuletyn Informacyjny” trafia do 33 tys. od-
biorców, „Ubezpieczenia i Prawo Pracy” do 25,5 tys., „Gazeta Podatkowa” ma 23,6 tys. prenumeratorów, „Poradnik VAT” — 18,5 tys., „Zeszyty Metodyczne Rachunkowości” — 17 tys., a „Przegląd Podatku Dochodowego” 15,5 tys. odbiorców). Jak twierdzą analitycy, siła Gofinu polega przede wszystkim na rzeszy wiernych
Rynek publikacji fachowych (w mln zł)
615 615
655 655
715 715
Procentowy udział sprzedaży publikacji fachowych w całym rynku książki (w mln zł) 28%
865 865
940 940
980 980
33%
33%
985 985
36%
28%
30%
25%
Segmentacja sprzedaży publikacji fachowych 2001-2011 400 350 300 250 200 150 100
Biznes, poradniki
50
Prawo i ekonomia (książki) Prawo, biznes i ekonomia (elektroniczne)
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
prenumeratorów. Firma nie poprzestaje — rzecz jasna — na ofercie papierowej, prowadzi np. serwisy internetowe adresowane do księgowych, które odwiedziło blisko milion unikalnych użytkowników. W 2011 roku firma wydała natomiast tylko cztery książki, wszystkie o charakterze użytkowym i rocznikowym: „Podatek dochodowy od osób prawnych w 2011 roku”, „Ustalanie zaliczek na podatek dochodowy przez zakłady pracy (płatników) w 2011 roku”, „Obowiązki zakładów pracy wobec ZUS w 2011 roku”, „Wszystko o prawie pracy i BHP w 2011 roku”.
Non stop on-line Dziś publikowanie wiedzy w postaci ukazujących się co pewien czas publikacji zwartych to krok w poprzednią epokę. Kluczową sprawą staje się pozostawanie w ciągłym kontakcie z użytkownikami i odpowiadanie na ich rozmaite potrzeby — zgłaszane właściwie przez 24 godziny na dobę i 7 dni w tygodniu. Jak mówił Włodzimierz Albin, baza zapytań klientów produktów elektronicznych przekracza 60 tys. rekordów. Na te pytania trzeba natychmiast reagować, by klient nie tylko był zadowolony z produktu, lecz by miał zaufanie do wydawcy, który przecież tak-
Najważniejsze cyfrowe systemy informacji fachowej „Lex Polonica” (wydawnictwo LexisNexis), czyli zbiór aktów prawnych — aktualizowany jest raz na miesiąc na płytach DVD, zaś on-line nawet dwa razy dziennie (przy czym pełne ujednolicenie stanu prawnego następuje trzy razy w tygodniu). Poza kompletem aktów prawnych i orzecznictwa wraz z komentarzami, zawiera także Rejestr Klauzul Niedozwolonych, zbiór interpretacji z zakresu stosowania przepisów prawa podatkowego wydawanych przez Urzędy i Izby Skarbowe oraz w imieniu Ministra Finansów, a także ponad 440 pełnych książkowych komentarzy LexisNexis. „System Informacji Prawnej Lex” (Wolters Kluwer Polska) to codziennie aktualizowany program dla profesjonalistów poszukujących szerokiej i aktualnej informacji prawnej. Dostępny jest w wersjach: Omega, Sigma, Gamma. Najważniejsze cechy programu to: stale poszerzana i uaktualniana baza dokumentów autorskich, codzienna aktualizacja, łatwe przeszukiwanie rozbudowanej bazy informacji za pomocą słownika, haseł i filtrów oraz możliwość personalizacji programu poprzez dodawanie dokumentów do ulubionych czy opatrywanie ich własnymi notatkami. „Legalis” (C.H. Beck) daje nieograniczony dostęp do wszystkich komentarzy oraz monografii i czasopism wydawnictwa C.H. Beck, zgromadzonych w 19 modułach komentarzowych. W bazie jest komplet ujednoliconych aktów prawnych, a także ogromna baza orzecznictwa, w tym niepublikowane orzecznictwo Sądu Najwyższego oraz największy zbiór wzorów pism i formularzy. Dane zawarte w bazie aktualizowane są w cyklach tygodniowych i miesięcznych. że w przyszłości będzie dostarczał mu informacji. W przypadku stale aktualizowanych serwisów wiedzy fachowej nie ma miejsca na produkty gorsze, na informacje niepewne, na wiedzę byle jak zredagowaną, na opóźnienia w dostarczaniu informacji. Wydawca publikacji fachowych
jest jak wydawca profesjonalnej codziennej gazety. Jeśli zacznie odpuszczać, straci prenumeratorów. A presja konkurencji jest ogromna. Każdy z trzech dużych wydawców oferuje produkty o porównywalnej jakości. Jednocześnie są to firmy z tak dużym doświadczeniem, że nie rywalizują
Kazimierz Leki
właściciel Księgarni Ekonomicznej i sieci specjalistycznych placówek w Warszawie
W
prowadzenie VAT na książki, łącznie z tym nieszczęśliwym okresem przejściowym, spowodowało w branży książki znaczne zamieszanie. Rozpoczął się proces windowania cen. Bezwzględnie pierwsi uczynili to wydawcy. Nie spotkałem się z przypadkiem, aby ceny wzrosły tylko o wartość pięcioprocentowego podatku VAT. Jestem przekonany, że ten pierwszy czynnik wpłynął na dzisiejszą sytuację na naszym rynku książki naukowej. Spadły zakupy bibliotek, instytucji państwowych, pewnie ze względu na cięcia oszczędnościowe tych odbiorców. Przyczyny spadku sprzedaży książki akademickiej to przede wszystkim takie okoliczności: 1. dostępność podręczników w wersjach elektronicznych, 2. obniżenie poziomu nauczania na uczelniach prywatnych — książka akademicka nie jest już koniecznym źródłem zdobywania wiedzy, w walce między prywatnymi uczelniami najważniejsze jest teraz zdobycie i utrzymanie studenta, 3. drożyzna podręczników akademickich. Wracając do tematu — to, co się dziś sprzedaje z książek drukowanych, to przede wszystkim książki prawnicze i biznesowe. Klientami są głównie instytucje państwowe, kancelarie prawnicze, biblioteki uczelni państwowych. Kończą się sprzedawać dzieła wymiennokartkowe — tu wkroczyła elektronika. Księgarnie tego typu jak moje czeka ogromny wysiłek przetrwania. Sprzedaż bezpośrednia w promocyjnych cenach prowadzona przez wydawnictwa bardzo pogorszyła sytuację księgarń. Przez wydawnictwa traktowani jesteśmy jako konkurencja, wydawcy wysyłają oferty do dotychczasowych klientów księgarni, proponując rabaty sięgające nawet 50 proc. Mam poważne obawy, czy strategie wydawców, polegające na osiąganiu obrotu w bezpośredniej sprzedaży, przy jednoczesnym eliminowaniu księgarń, w przyszłości nie odbiją się na nich samych.
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
17
Włodzimierz Albin
prezes zarządu Wolters Kluwer Polska
M
oże zacznę od stwierdzenia, że te dwa człony segmentu — prawo i biznes — różnią się zasadniczo. Przede wszystkim osoby związane z prawem zawodowo, a więc prawnicy i wszyscy stosujący prawo profesjonalnie, choćby nie mieli wykształcenia prawniczego, są skazani na nieustanne śledzenie zmian w prawie, szukanie interpretacji przepisów i stosowanie ich w praktyce. To sprawia, że wydawnictwa zajmujące się prawem nieustannie rosną i są jednym z bardziej interesujących biznesowo segmentów rynku wydawniczego. Sześć największych wydawnictw zajmujących się prawem ma w sumie prawie 0,5 mld zł przychodów i większość z nich to wydawnictwa wysoce dochodowe. Tymczasem wydawnictwa biznesowe, mimo, że kierunki biznesowe kształcą kilkakrotnie więcej studentów niż prawnicze i że „biznesmenów” jest wielokrotnie więcej niż prawników i księgowych razem wziętych, nie mieszczą się nawet w pierwszej 20 największych wydawnictw. Ta rozbieżność popytu i możliwości sprawia, że oba segmenty będą się rozwijały zupełnie inaczej. Literatura prawnicza zmierza wyraźnie w kierunku sprzedaży dostępów do zamkniętych baz wiedzy, gdzie teksty klasycznych książek prawniczych mieszają się w jeden system z aktami prawnymi, orzeczeniami i innymi dokumentami, a przewagę mają te systemy, które zapewniają jak najbardziej akuratne, szybkie wyszukiwanie oraz powiązania z warsztatem pracy profesjonalisty. Tymczasem literatura ekonomiczno-biznesowa nie wykształciła jak dotąd takiego systemu zdobywania i sprzedawania wiedzy. Książki z tej dziedziny nadal stanowią jednostkowe tytuły, niepowiązane w żądne możliwe do sprzedaży bazy wiedzy. Brak popytu ze strony ewentualnych klientów, których zdecydowana większość kończy przygodę z literaturą specjalistyczną na etapie studiów, sprawia, że ten segment rynku nie jest w stanie zainwestować w taki rozwój jak segmenty prawniczy czy medyczny. Tutaj szukanie modelu biznesowego będzie jeszcze długo trwało i nie wiadomo czy skończy się sukcesem. Tak jak literatura prawnicza jest w stanie obronić się przed „piractwem” sprzedając swoje treści w zamkniętych systemach bazodanowych, tak ekonomiczna jest w tym zakresie bezradna. ceną, ale zasobami wiedzy. Rynek publikacji fachowych w Polsce, zdominowany przez firmy z kapitałem zagranicznym, jest najbardziej dojrzałym, najbardziej świadomym zmian segmentem wydawniczym. Także najbardziej świadomym potęgi marki, jakości produktu i roli obsługi klienta. Nic zatem dziwnego, że między wydawcami toczy się walka o najlepsze nazwiska, będące znakiem jakości dla wydawanych utworów. Błyskawiczny rozwój technologii (używanej także przez profesjonalistów) zmusza wydawców do pracy na rzecz oferowania produktów na większość pojawiających się w sprzedaży nowinek. Naturalną rzeczą są więc aplikacje na kolejne generacje telefonu iPhone firmy Apple czy tablet iPad tego samego producenta, a także na system Android oferowany przez Google i instalowany m.in. w urządzeniach mobilnych Samsunga czy Sony.
18
b i b l i o t e k a
a n a l i z
E-książka, e-prasa, e-informacja Dawny podział na wydawnictwa prasowe i książkowe w przypadku wiedzy fachowej coraz bardziej się zaciera. Bynajmniej nie dlatego, że wydawcy książek publikują prasę fachową, a wydawcy prasy dokładają do nakładów fachowe książki, tak bywało i wcześniej. Problem w tym, że styl pracy redakcji książek fachowych coraz mniej różni się od stylu pracy dziennikarzy. Jedni i drudzy działają pod presją czasu, jedni i drudzy mają dostarczać informacji i komentarzy. Konkurują o uwagę i pieniądze tego samego odbiorcy. I pomimo wielkich wysiłków podejmowanych przez wydawców prasy, edytorzy książek konkurencję wygrywają. Dlaczego? Bo dostarczyli bardziej skuteczne narzędzia do korzystania z wiedzy, następnie dysponują większym p r z e d s t a w i a
•
kapitałem, wreszcie — najważniejsze — przygotowują lepsze jakościowo produkty. Mają informacje lepiej zredagowane, bezstronne, przygotowane często przez (naj)lepszych autorów. Prasa próbowała, nadal próbuje, podtrzymać zainteresowanie profesjonalnego czytelnika. Infor jest właścicielem m.in. „Gazety Prawnej”, ale i licznych serwisów jak: Kadry.infor.pl, Ksiegowosc.infor.pl czy Inforlex.pl. Presspublica, wydawca „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”, również próbuje poszerzać informacje o specjalne serwisy, dodatkowe zeszyty dla prenumeratorów, newslettery adresowane do prenumeratorów-specjalistów. Oczywiście podobnie działa także wspomniany już Gofin. Kusząc prenumeratorów, wydawcy prasy fachowej dodają rozmaite publikacje — broszury, informatory, książki, oprogramowanie narzędziowe, oprogramowanie dla firm, dostępy do archiwów tekstów i komentarzy, produkują też własne komentarze, korzystając z wiedzy nie tylko własnego zespołu, ale także zapraszanych w roli ekspertów autorytetów — najczęściej będących jednocześnie autorami książek. Z jednej strony prasa fachowa wciąż pełni rolę promocyjną (recenzje, omówienia, reklamy, konkursy, promowanie nazwisk ekspertów), ale w znacznym stopniu odbiera też rynek, dostarczając coraz bardziej fachowe, coraz lepiej sprofilowane treści. Kto wie, czy przyszłością segmentu prawno-biznesowego nie będą inwestycje kapitałowe zmierzające do budowy koncernów wydawniczych, obejmujących tak prasę, jak i tradycyjne redakcje do niedawna jeszcze utożsamiane z książką. Prasa być może wcale nie będzie drukowana, bo liczba prenumerat spada, ale dostarczana w formie aplikacji na mobilne urządzenia. A może to w ogóle nie są czasy dla prasy, która dostarcza przecież informacje ogólne, tymczasem odbiorca, który ma coraz mniej czasu, chce wyłącznie informacji sprofilowanych pod jego potrzeby. E-informacja nie będzie już ani e-prasą, ani e-książką, będzie mobilna, szybka, bezstronna, fachowa… i zapewne droga, coraz droższa, bo w natłoku bezpłatnych serwisów klient coraz chętniej będzie płacił dużo, by ktoś za niego dokonał wyboru tego, co najlepsze.
k s i ą ż k i
ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI •
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Dostosuj się do zmian!
Dostęp on-line do bazy wybranych podatkowych aktów prawnych gratis!
Dostępne w:
Hurtownia Kodeks 2002 Sp. z o.o., tel. (52) 349 41 09, e-mail: handlowy@kodeks.net.pl Hurtownia ABC, tel. (61) 855 25 40, e-mail: sklep@abc.biz.pl Ogólnopolski System Dystrybucji Wydawnictw Azymut Sp. z o.o., tel. (42) 680 44 95, e-mail: telemarketing@azymut.pl
Ć Ś O W NO
Recenzje Lista bestsellerów Księgarni Ekonomicznej K. Leki www.ksiegarnia-ekonomiczna.com.pl 1
Prawo pracy, C.H. Beck 2010, s. 358, 49 zł
2
Wynagrodzenia i inne świadczenia na rzecz pracowników, Maria Wojas, Stowarzyszenie Księgowych w Polsce 2011, s. 342, 89,90 zł
3
Wzorcowy plan kont, Irena Iskra, Magdalena Witkowska, Telesfor Żyznowski, Finans Servis 2009, s. 454, 149,90 zł
4
Rachunkowość finansowa z elementami rachunku kosztów i sprawozdawczości finansowej, Stowarzyszenie Księgowych w Polsce 2011, S. 326, 59,90 zł
5
Edukacja dorosłych pracowników i bezrobotnych, Stanisław Suchy, Difin 2010, s. 136, 35 zł
6
Funkcjonowanie współczesnego rynku pracy, Agata Szydlik-Leszczyńska, Difin 2012, s. 178, 40 zł
7
Międzynarodowe standardy rachunkowości i międzynarodowe standardy sprawozdawczości finansowej, Beata Molenda-Zaleska, Waldemar Molenda, Stowarzyszenie Księgowych w Polsce 2010, s. 122, 52,40 zł
8
Zamknięcie roku 2012, Rachunkowość 2012, s. 486, 135 zł
9
Zarządzanie rentownością. Budżetowanie i kontrola, Tomasz Wnuk-Pel, Difin 2006, s. 420, 76 zł
10
Pięć dysfunkcji pracy zespołowej, Patrick Lencioni, MT Biznes 2011, s. 252, 43 zł
(red.) prof. M. Gersdorf, B. Gudowska
Społeczne ubezpieczenia wypadkowe i chorobowe. Komentarz Komentarz zawiera omówienie regulacji dotyczących problematyki społecznych ubezpieczeń wypadkowych i chorobowych. Bardzo szczegółowo zanalizowano zagadnienia związane z dwoma podstawowymi aktami prawnymi regulującymi tę problematykę, tj. ustawą o ubezpieczeniu społecznym z tytułu wypadku przy pracy i chorób zawodowych oraz ustawą o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa. Oprócz poruszanych problemów teoretycznych, autorzy przy konkretnych zagadnieniach powołują bogaty dorobek doktryny i judykatury. (ssz) Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2012, s. 802, 199 zł, ISBN 978-83-255-3889-7
(red.) Jerzy Naumann
Zbiór zasad etyki adwokackiej i godności zawodu Opracowanie zawiera komentarz do uchwały nr 2/XVIII/98 – Zbiór Zasad Etyki Adwokackiej i Godności Zawodu (Kodeks Etyki Adwokackiej), a także akty prawne związane z tymi zagadnieniami, w tym w szczególności ustawę Prawo o adwokaturze. Omówione zagadnienia stanowią doskonałe uzupełnienie zbiorów bibliotecznych dla każdego praktykującego adwokata. Publikacja powinna się cieszyć dużym uznaniem wśród przyszłych adeptów prawa, jak również osób odbywających aplikację adwokacką. Z całą pewnością lektura komentarza pozwoli na pełne zrozumienie i poznanie zasad, jakimi powinien kierować się adwokat podczas wykonywania swojego zawodu. (ssz) Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2012, s. 616, 169 zł, ISBN 978-83-255-3997-9
Jo Owen
Biblia lidera Przywództwa można się nauczyć – przekonuje Jo Owen, lider, coach, doradca biznesowy. Podkreśla przy tym, że nie ma jednej uniwersalnej formuły przywództwa. W poszukiwaniu właściwych postaw i wzorców warto sięgnąć po jego książkę, naszpikowaną radami, wskazówkami i pomysłami, jednym słowem drogowskazami. Ta książka to nieocenione praktyczne kompendium wiedzy o tym, jak osiągnąć mistrzostwo w przywództwie. By być skutecznym liderem potrzeba kilkudziesięciu umiejętności, które wylicza na początku swej książki Jo Owen, ale – „Wystarczy, że dasz z siebie wszystko, co w tobie najlepsze”. W publikacji ważniejsze umiejętności omawia, zaznacza jednocześnie, że do pełni 20
b i b l i o t e k a
a n a l i z
sukcesu potrzeba jeszcze szczęścia i oczywiście umiejętności współdziałania z ludźmi: zespołem, szefem, klientami i partnerami, a także pozytywnego myślenia. Poradnik został napisany prostym, przyjaznym językiem, nie brakuje tutaj także odpowiedniej dozy humoru. Warto podkreślić świetną pracę tłumacza, który potrafił oddać styl autora. Warto też zwrócić uwagę na stronę edytorską – książka, jak przystało na Biblię, została wydana w twardej oprawie. Rozmaite rozwiązania graficzne pozwalają na łatwiejsze zapamiętywanie treści. To lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy chcieliby odnosić zawodowe sukcesy. (et) tłum. Marcin Kowalczyk, Edgard, Warszawa 2012, s. 240, 44,90 zł, ISBN 978-83-7788-097-5
(red.) prof. Roman Hauser, prof. Andrzej Skoczylas
Postępowanie egzekucyjne w administracji Kolejne już wydanie omawianej publikacji uwzględnia m.in. liczne zmiany tytułowej ustawy, które miały miejsce w 2011 roku. Jest to rozbudowane wydanie poprzednich wersji komentarza. Każdy dział zawiera wykaz bardzo bogatej literatury, która z pewnością będzie przydatna dla osób pragnących poszerzyć swoje zainteresowania analizowaną problematyką. Publikacja kierowana jest przede wszystkim do praktyków, tj. m.in. radców prawnych, adwokatów, a także osób na co dzień zajmujących się problematyką postępowania egzekucyjnego w administracji. (ssz) Wydawnictwo C.H. Beck, Warszawa 2012, s.710, 249 zł, ISBN 978-83-255-4327-3
Piotr Ślęzak
Prawo autorskie. Wzory umów z komentarzem Wydana w cyklu „Wzory Pism” publikacja zawiera pokaźny wybór wzorów umów prawa autorskiego. Autor, wybitny specjalista z dziedziny prawa własności intelektualnej, doktor habilitowany nauk prawnych, podzielił omawianą materię na siedem obszarów: książka, muzyka, film i telewizja, programy komputerowe, multimedia, sztuki plastyczne, wreszcie „okolice” prawa autorskiego. Pierwszy rozdział poświęcono podstawowym zasadom zawierania umów prawa autorskiego. Pozostałe rozdziały poprzedza kilkustronicowy wstęp wprowadzający w specyfikę umów z danego obszaru tematycznego. Każdy wzór opatrzony jest zwięzłym komentarzem w punktach. Analiza poszczególnych wzorów prowadzi do wniosku, że zawierają one wiele ciekawych rozwiązań praktycznych, choć pewnych istotnych z praktycznego punktu widzenia postanowień jednak zabrakło (np. w umowie z ilustratorem zabrakło postanowienia, że określone w umowie wynagrodzenie obejmuje również należność za sprawowanie nadzoru autorskiego). Nie zmniejsza to walorów omawianej publikacji, z której należy mądrze
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
korzystać – nie kopiować wzorów bez przemyślenia konkretnych rozwiązań projektowanej przez użytkownika umowy. Nowatorskim rozwiązaniem jest możliwość pobrania wszystkich zamieszczonych w opracowaniu wzorów umów z serwera wydawcy – po wpisaniu klucza aktywacyjnego znajdującego się w każdym egzemplarzu książkowego wydania. Pobrane wzory w wersji cyfrowej mogą być edytowane przez użytkownika – zmieniane zgodnie z jego potrzebami. Joanna Hetman Wolters Kluwer, Warszawa 2012, s. 352, ISBN 978-83-264-0745-1, 129 zł
Lidia Bagińska
Skarga o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia Monografia stanowi kompleksowe przedstawienie zagadnień związanych ze sporządzeniem skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. Autorka, będąca adwokatem z kilkunastoletnim doświadczeniem zawodowym, w sposób zwięzły i przystępny prezentuje zarówno zagadnienia teoretyczne, jak i praktyczne, związane z tematyką skargi. Publikacja składa się z czterech części: omówienia zagadnień teoretycznych, przykładowych wzorów pism procesowych, orzecznictwa Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego, kazusu wraz z rozwiązaniem dotyczącym sporządzenia skargi o stwierdzenie niezgodności z prawem prawomocnego orzeczenia. (ark) C.H. Beck, Warszawa 2012, wydanie II, s. 204, ISBN 978-83-255-4340-2
Joeri Van Den Bergh, Mattias Behrer
Jak kreować marki, które pokocha pokolenie Y? Idealny poradnik dla właścicieli bądź pracowników firm, których docelowym klientem jest młody konsument, urodzony między 1980 a 1996 rokiem. Autorzy, doświadczeni praktycy, uświadamiają, jak wymagającym konsumentem jest przedstawiciel generacji określanej mianem Y. Dają jasno do zrozumienia, że należy zmienić swój dotychczasowy tok myślenia, trzeba odejść od typowych prosprzedażowych działań. Współczesny marketing musi wyjść naprzeciw młodych ludzi, którzy bardziej ufają opiniom innych osób niż reklamom, szukają unikalnych, wyróżniających się, jedynych w swoim rodzaju marek. Trzeba być gotowym do wejścia w dialog z młodym odbiorcą. W tej książce znajdziemy informacje na temat tego, jakie są upodobania i styl życia młodej generacji oraz szereg przykładów ze światowych podwórek, które doskonale obrazują zjawisko. Bardzo inspirująca lektura, wyjątkowa i unikatowa na polskim rynku. (et) tłum. Michał Konewka, Edgard, Warszawa 2012, s. 230, 39,90 zł, ISBN 978-83-7788-166-8
Adrian Horzyk
Negocjacje Negocjacje to pewien rodzaj gry intelektualnej, trzeba poznać dobrze zasady, aby nie wpaść w pułapki i wyjść z rozgrywki zwycięsko. Autor, wykładowca AGH w Krakowie, gdzie prowadzi zajęcia z psychologii negocjacji, odsłania przed czytelnikiem tajniki sztuki skutecznych negocjacji. Skupia uwagę przede wszystkim na tym, by nauczyć się właściwie rozpoznawać potrzeby charakteru. Najobszerniejszy rozdział poradnika został poświęcony właśnie temu zagadnieniu, co wyróżnia publikację spośród innych poświęconych tej tematyce. Autor omawia dziewięć typów charakteru, które opracował w wyniku wieloletnich badań. Dzięki trafnemu określeniu charakteru łatwiej rozumieć ludzi, ich potrzeby, prościej jest przewidzieć reakcję i postępowanie drugiej strony, powoduje to z kolei wzrost pewności siebie i skuteczność w sytuacjach negocjacyjnych. Analizę osobowości – sugeruje Adrian Horzyk – należy rozpocząć od siebie. Aby być dobrym negocjatorem, trzeba być bardziej świadomym. Przed przystąpieniem do negocjacji b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
21
Recenzje niezbędne jest nie tylko merytorycznie, ale i psychologicznie przygotowanie. Oczywiście nie zabrakło porad, jak uniknąć podejmowania błędnych decyzji i jak radzić sobie z manipulacją. Poradnik został wydany w świetnym cyklu „Samo Sedno”, co oznacza, że znajdziemy w nim konkretne, życiowe porady i wskazówki, przykłady autentycznych sytuacji. Lektura może okazać się odkrywczą podróżą po meandrach ludzkiej psychiki. (et)
ne przez Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego w IX edycji konkursu Urzędu Patentowego RP na najlepszą rozprawę doktorską na temat własności intelektualnej, ukazało się w cyklu „Monografie Lex”. Joanna Hetman
Edgard, Warszawa 2012, s. 192, 29,90 zł, ISBN 978-83-7788-168-2
Pisma procesowe w sprawach cywilnych
Joanna Banasiuk
Współtwórczość i jej skutki w prawie autorskim Interesujące, obszerne opracowanie dotyczące szczególnego rodzaju działalności kreacyjnej człowieka – współtwórczości. Autorka, doktor nauk prawnych, asystent w Zakładzie Prawa Własności Intelektualnej na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku, rozpoczyna swoje rozważania od wskazania historii prawnych rozwiązań dotyczących utworu współautorskiego, następnie zaś omawia przesłanki współtwórczości, w tym przede wszystkim istnienie porozumienia pomiędzy współtwórcami. Dla jasności wykładu utwór współautorski zostaje przedstawiony na tle innych rodzajów dzieł wspólnych. Odrębne rozdziały poświęcono zagadnieniom majątkowych i osobistych praw autorskich do utworu współautorskiego oraz wykonywaniu tych praw. Opracowanie ukazało się w cyklu „Monografie Lex”. (jh) Wolters Kluwer, Warszawa 2012, s. 350, 99 zł, ISBN 978-83-264-0737-6
Wolters Kluwer, Warszawa 2012, s. 276, 99 zł, ISBN 978-83-264-1628-6
Andrzej Zieliński
Książka, wydana w cyklu „Wzory Pism Becka”, zawiera 242 wzory pism procesowych stosowanych w postępowaniu przed sądami cywilnymi. Istotną praktyczną pomocą dla czytelnika jest płyta CD zawierająca wszystkie wzory w wersji nadającej się do indywidualnej edycji. Ponadto każdy wzór zawiera wyjaśnienia. Wzory zostały w czytelny sposób posegregowane – poczynając od pism sporządzanych przed wszczęciem procesu, następnie poprzez pozwy – z części ogólnej Kodeksu cywilnego, z zakresu prawa rzeczowego, prawa zobowiązań, prawa spadkowego, prawa rodzinnego, następnie wzory pism składane w trakcie postępowania przed sądem, pisma zawierające środki zaskarżenia, następnie zaś wnioski składane w postępowaniu nieprocesowym (m.in. z zakresu prawa osobowego, prawa rzeczowego, prawa spadkowego). W efekcie powstało wyczerpujące praktyczne kompendium, które może okazać się przydatne nie tylko prawnikom, ale również „zwykłym zjadaczom chleba”, którzy samodzielnie, bez pomocy pełnomocnika występują przed sądami cywilnymi. (jh) C.H. Beck, Warszawa 2012, s. 778, ISBN 978-83-255-4274-0, 169 zł
Justyna Olszewska-Stompel, Jarosław Rokicki
Zamówienia publiczne nie są trudne
(red.) Aneta Flisek
Kodeks karny, Kodeks postępowania karnego, Kodeks karny wykonawczy – wydanie 30 Omawiany zbiór zawiera zestawienie trzech ustaw stanowiących zasadniczą część prawa karnego. Publikacja zawiera m.in. przepisy ustaw: Kodeks karny, Kodeks postępowania karnego oraz Kodeks karny wykonawczy. Zgromadzenie w jednym miejscu regulacji z zakresu prawa karnego, z pewnością będzie dużym ułatwieniem dla osób prowadzacych praktykę w tej dziedzinie. Jest to już kolejne wydanie publikacji zawierające stan prawny na dzień 5 listopada 2012 roku. Umieszczony na końcu indeks rzeczowy umożliwia szybkie odnalezienie interesujących czytelnika zagadnień. (ssz) C.H. Beck, Warszawa 2013, 39 zł, s.598, ISBN 978-83-255-4647-2
Polski system zamówień publicznych nawet wielu prawnikom wydaje się niejednokrotnie przysłowiową czarną magią – w ustawie prawo zamówień publicznych nie brakuje niejasności, a praktyka również bywa różna. Czy zatem uprawnione jest, zawarte w tytule omawianej publikacji, twierdzenie, że zamówienia publiczne nie są trudne? Opracowanie dwójki autorów, doktorów nauk ekonomicznych, specjalistów w dziedzinie zamówień publicznych, ma niezwykle czytelny charakter – napisane przystępnym językiem, z licznymi tabelami i wykresami wyjaśnia istotę systemu zamówień publicznych i przyjętych w ustawie rozwiązań. (jh) Wolters Kluwer, Warszawa 2012, s. 214, ISBN 978-83-264-0718-5, 39 zł
Krzysztof Felchner
Choreografia i pantomima w świetle prawa autorskiego
Ewa Gruza
Dotychczas w polskiej literaturze prawa autorskiego nie było tak obszernego, monograficznego spojrzenia na zagadnienie prawnoautorskiej ochrony w obrębie twórczości choreograficznej i pantomimicznej. Utwory choreograficzne i pantomimiczne zostały przez polskiego ustawodawcę wymienione w przykładowym katalogu utworów w art. 1 ust. 2 ustawy z 4 lutego 1994 roku o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Nie oznacza to, rzecz jasna, że każdy wytwór działalności w obrębie pantomimy i choreografii będzie zasługiwał na ochronę prawa autorskiego. Autor, asystent w Instytucie Prawa Własności Intelektualnej Uniwersytetu Jagiellońskiego, operując licznymi przykładami, stara się wyjaśnić istotę prawnoautorskiej ochrony tego rodzaju twórczości. Z zacięciem badacza analizuje rozwój choreografii i pantomimy, by wprowadzić czytelnika w rozważania stricte prawnicze – na temat pojęcia utworu choreograficznego i pantomimicznego, różnych możliwości kwalifikacji tego typu utworów z punktu widzenia prawa autorskiego (np. jako utworu współautorskiego, utworu połączonego do wspólnej eksploatacji), wreszcie na temat treści, obrotu i naruszenia majątkowych i osobistych praw autorskich uprawnionych do tych utworów. Opracowanie, nagrodzo-
Czasami kiedy moja mama przychodziła zmęczona do domu po dniu, w którym przewodniczyła sesji w sądzie, mawiała: „Nic już do mnie nie mówcie”, a kiedy po ponad czterdziestu latach orzekania kończyła karierę sędziego, zdarzało jej się szczerze wyznać: „Mam dość ludzi, którzy kłamią”. Jako młody prawnik, potem adwokat, zastanawiałam się nad tymi słowami i wyczuciem „starego” sędziego – umiejętnością rozróżniania szczerych wypowiedzi na sali sądowej od tych, które szczerymi bynajmniej nie były. Ale wyczucie wyczuciem (choć nadal życie uczy mnie, że sędziowie mają szósty zmysł do wychwytywania nieprawdziwości słów i zachowań na sali sądowej, a wiedza wiedzą. Jak twierdzi Ewa Gruza we wstępie do omawianej publikacji, „prawie każdy z nas uważa się za psychologa” – nic bardziej trafnego. Tym bardziej do pozycji ekspertów w dziedzinie psychologii zdają się pretendować prawnicy – szczególnie ci wykonujący zawody sędziego, adwokata czy radcy prawnego, a więc siłą rzeczy wymagające kontaktów z ludźmi. Dlatego też warto wesprzeć się rzetelną lekturą, by nie wyrastać li tylko na domorosłego psychologa. Ciekawą propozycją w tym zakresie jest omawiana książka autorstwa Ewy Gruzy, w której autorka omawia w pierwszej kolejności procesy
22
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Psychologia sądowa dla prawników
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje psychiczne człowieka, by następnie przejść do analizy takich zagadnień jak: proces formowania zeznań i czynniki nań wpływające, psychologiczne aspekty zeznań świadka, podejrzanego, biegłego, dziecka, psychologiczne aspekty takich czynności jak konfrontacja, okazanie osoby, przeszukanie czy wizja lokalna. Obszerny rozdział poświęcono psychologicznym metodom oceny wiarygodności zeznań. Opracowanie ukazało się w cyklu „Biblioteka Sądowa”. (jh) Wolters Kluwer, Warszawa 2012, s. 314, 139 zł, ISBN 978-83-264-3809-7
Kodeks spółek handlowych, Tom IV Niniejsza publikacja zawiera kompleksowe omówienie procesów łączenia, podziału i przekształcania spółek z omówieniem zmian, które wejdą w życie z dniem 1 stycznia 2013 roku a które z związane są z uchyleniem ustawy o narodowych funduszach inwestycyjnych. Komentarz zawiera najnowsze orzecznictwo sądów oraz najnowsze poglądy doktryny. (mnb) C.H.Beck, Warszawa 2012, s. 1638, 299 zł, ISBN 978-83-255-4318-1
Bogdan Bladowski
Pisma sądowe w sprawach cywilnych Praktyczna, wydana w cyklu „Biblioteka Sądowa”, publikacja zawierająca blisko 200 wzorów pism mogących znaleźć zastosowanie zarówno w procesie cywilnym w postępowaniu przed sądem pierwszej instancji, jak i w postępowaniu odwoławczym bądź w postępowaniu ze skargi o wznowienie postępowania, a także w postępowaniu nieprocesowym oraz – last but not least – w postępowaniu egzekucyjnym. Każdy wzór został opatrzony praktycznymi uwagami. Należy nadmienić, że niepowtarzalność omawianej publikacji polega na tym, że
zamieszczone wzory stanowią pisma pochodzące od sądu, nie zaś – jak to zwykle bywa w przypadku tego typu publikacji – od stron.(jh) Wolters Kluwer, Warszawa 2012, s. 398, ISBN 978-83-264-3816-5, 159 zł
Maciej J. Nowak (red.), Zbigniew Olech, Bartosz Dąbrowski.
Ustawa o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym. Komentarz.
Komentarz zawiera omówienie najważniejszych praktycznych problemów jakie wiążą się z procesem inwestycyjnym w zakresie zagadnień związanych z zagospodarowaniem przestrzennym. Publikacja jest skierowana głównie do pracowników organów administracji publicznej oraz prawników specjalizujących się w problematyce gospodarki przestrzennej. Autorzy komentarza są radcami prawnymi. Dr Maciej J. Nowak jest kierownikiem Pracowni Ekonomiki Przestrzennej w Zakładzie Prawa i Gospodarki Nieruchomościami na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie a także członkiem zespołu problemowego Komitetu Przestrzennego Zagospodarowania Kraju Polskiej Akademii Nauk oraz regionalnej Komisji do Spraw Ocen Oddziaływania na Środowisko Województwa Zachodniopomorskiego. Pozostali autorzy są adiunktami w Zakładzie Prawa i Gospodarki Nieruchomościami na Zachodniopomorskim Uniwersytecie Technologicznym w Szczecinie. (ark) C.H. Beck, Warszawa 2012, s. 258, ISBN 978-83-255-4384-6
Dorota Sylwestrzak
Postępowanie przez Prezesem Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów Jest to pierwsza na rynku wydawniczym pozycja, w sposób syntetyczny przedstawiająca najważniejsze aspekty postępowania w sprawach z zakresu ochrony konkurencji i konsumentów. Omówiono m.in. zagadnienia dotyczące pozycji prawnej podmiotów postępowania przed Prezesem UOKiK, czynności procesowe podejmowane przez strony
Jak z menedżera stać się przywódcą? Poradnik dla menedżerów i coachów Wioletta Małota Data wydania: 2012, liczba stron: 133, format: A5, cena: 39 zł
Polecam ten prosty, dobrze porządkujący nowoczesną wiedzę o przywództwie podręcznik – i bogate źródło inspiracji – wszystkim menedżerom, którzy już wiedzą, że w dzisiejszych trudnych czasach świat biznesu wymaga, by stawali się profesjonalnymi liderami i nie ma od tego odwrotu. Jacek Santorski – dyrektor programowy Akademii Psychologii Przywództwa Szkoły Biznesu Politechniki Warszawskiej i Instytutu Psychologii Biznesu Values
Autorka, doświadczony menedżer i coach, stawia nam głębokie coachingowe pytania, prowokując przemyślenia i dochodzenie do zaskakujących czasami wniosków. Pracując z tą książką (bo ona nie jest po prostu „do przeczytania”, to materiał „do przerobienia”) czułam się jak podczas ekskluzywnej sesji coachingowej. Barbara Kaśnikowska – menedżerka, trenerka NLP, coach
Księgarnia internetowa Difin Spółka Akcyjna, ul. Kostrzewskiego 1, 00−768 Warszawa 110, e−mail: b i b l i o t e k a tel. 22a851 n 45 a l61i wew. z p 111, r z fax e d22s 841 t a98w91, i awww.difin.pl, • k s ihandlowy@difin.pl ą ż k i •
www.ksiegarnia.difin.pl 23 2 0 0 5
k w i e c i e ń
Recenzje postępowania, specyfikę prawną przebiegu postępowania dowodowego w tym szczególnym postępowaniu, a także rodzaje decyzji wydawanych przez Prezesa UOKiK. Autorka monografii jest pracownikiem naukowo-dydaktycznym zatrudnionym na stanowisku adiunkta w Katedrze Prawa Administracyjnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu. (ark)
stym, użytkowaniem, timesharingiem, służebnościami, prawami rzeczowymi do lokali w spółdzielniach mieszkaniowych, prawem zastawu i hipoteką. Pozycja ta w sposób szczegółowy omawia ww. zagadnienia, co czyni ją niezbędną w pracy każdego prawnika na co dzień zajmującego się prawem rzeczowym. (ark) C.H. Beck, Warszawa 2012, s. 732, 299 zł, ISBN 978-83-255-4089-0
LexisNexis 2012, s. 312, 79 zł, ISBN 978-83-7806-474-9
(red.) prof. Andrzej Wróbel
pod. red. prof. dr hab. E. Gniewka
Karta Praw Podstawowych Unii Europejskiej – Komentarz
Prawo rzeczowe Tom 4. System Prawa Prywatnego. Kolejne, trzecie już wydanie tomu z serii „System Prawa Prywatnego”. Opracowanie zawiera aktualne orzecznictwo oraz najnowsze poglądy doktryny w zakresie zagadnień związanych z: użytkowaniem wieczySerie wydawnicze – Biblioteka Analiz
Rynek książki w Polsce 2012 Edycja piętnasta to już jubileusz. Jeszcze nie „pełnoletniość”, nie okrągła „dwudziestka”, – ale… Któż bowiem półtorej dekady temu spodziewał się, że wyrywkowe zestawienie „największych wydawców w Polsce” przekształci się najpierw w książkę, a potem w pięciotomowe opracowanie omawiające kompleksowo oblicze najbardziej zawiłego chyba obszaru polskiej gospodarki? Poszczególne części ukazują poszczególne grupy podmiotów funkcjonujące w ramach rynku książki – wydawców i ich dystrybutorów, poligrafów oraz papierników. Przy czym najobszerniejsza jest poświęcona wydawcom. Z pełną premedytacją, ponieważ to oni stanowią oś i jednocześnie koło zamachowe całej działalności edytorskiej w Polsce. To wydawcy, ci wielcy i ci maluczcy najbardziej narażeni są na wszelkie zmiany i zawirowania, jak choćby odpływ klientów „analogowych”, czyli kupujących książki drukowane czy wprowadzenie podatku VAT. Niemniej ciekawy jest na tym tle wgląd w branżę dystrybutorów, uważaną obecnie dość powszechnie za „źródło wszelkiego zła”. Tutaj też zachodzą zmiany, na które i wydawcy mają wpływ. Ale uwaga, nie są one już tak skutecznie generowane przez „niewidzialną rękę rynku”, gdyż jej moc słabnie zawsze wraz z ograniczeniem konkurencji. Najbardziej „statystycznie” prezentuje się tom o kondycji polskiej poligrafii dziełowej. Pomimo wielu zaprezentowanych liczb, autorzy nie pokusili się tu wszelako o próbę prognozowania przyszłej kondycji poszczególnych zjawisk. Cóż, patrząc na dynamikę zmian w tym obszarze, byłby to czyn nader odważny. Najszerzej potraktowano temat w części poświeconej papierowi, tutaj Polska ukazana została jako element ogromnego ogólnoświatowego mechanizmu. Dopełnienie publikacji stanowi tom piąty: „Who is who”. I tu też zachodzą zmiany, wszak ludzie odchodzą z pracy, niektórzy na zawsze… To zatem, niejako przy okazji taki mały „pomnik” należnie wystawiony tym, których starania sprawiają, że rynek książki nadal „się kręci”. Kolejne tomy „Rynku książki w Polsce” pozwalają wejrzeć branżowcom „w ogródek sąsiada”, rozeznać się w sytuacji. Ale również wyjaśnią wiele tym, którzy zastanawiają się dlaczego jest tak, jak jest. Jak prorokują autorzy: obszar ten czekają już w niedalekiej przyszłości kolejne radykalne zmiany i taki sam los stanie się pewnie udziałem opracowania Biblioteki Analiz. Póki co jednak, pomimo toczących się od lat, często wciąż niedokończonych dysput nad niektórymi szacunkami zawartymi w tej publikacji, „Rynek książki w Polsce” wciąż stanowi najobszerniejsze kompendium wiedzy o tym, co istotnego dzieje się w krajowej branży okołoksiążkowej. Marcin Łuczak
Komentarz analizuje aktualny stan prawny w dziedzinie praw podstawowych w Unii Europejskiej. Z całą pewnością opinie, poglądy i stanowiska wyrażone w publikacji będą niezwykle pomocne przy definiowaniu i rozwiązywaniu problemów prawnych związanych z wykładnią i stosowaniem postanowień Karty Praw Podstawowych. Przy omawianiu poszczególnych zagadnień w sposób rozbudowany wskazywany jest dorobek doktryny i orzecznictwa, co z pewnością ułatwi zdobycie wiedzy związanej z przedstawioną tematyką. Komentarz uwzględnia stan prawny na 1 października 2012 roku. (ssz) C.H. Beck, Warszawa 2012, 349 zł, s.1443, ISBN 978-83-255-3906-1
Bartłomiej Gliniecki
Umowa deweloperska Obszerne i pierwsze w polskiej literaturze opracowanie poświęcone prawnej konstrukcji umowy deweloperskiej. Autor, adiunkt w katedrze Prawa Handlowego i Międzynarodowego Prawa Prywatnego na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Gdańskiego, analizuje poszczególne elementy treści umowy deweloperskiej, a także wskazuje prawne instrumenty zabezpieczające strony takiej umowy przed jej niewykonaniem. Mając za podstawowy przedmiot rozważań rozwiązania krajowe, autor odnosi je do unormowań innych systemów prawnych. Ponadto wielokrotnie przywołuje rozstrzygnięcia sądów polskich dotyczące omawianej problematyki, a także poglądy doktryny. Opracowanie ukazało się w cyklu „Monografie Lex”. (jh) Wolters Kluwer, Warszawa 2012, s. 496, 129 zł, ISBN 978-83-264-0713-0
Jacek Ignaczewski (red.)
Komentarz do spraw rodzinnych Pierwsza publikacja nowej serii „komentarze z wokandy” nie jest klasycznym komentarzem, odnosi się, bowiem do komentowania spraw a nie poszczególnych przepisów, co czyni ją bardzo praktycznym narzędziem w pracy prawnika. Publikacja ta jest cennym źródłem informacji związanych z prowadzeniem spraw z zakresu prawa rodzinnego w szczególności z spraw o ustalenie ojcostwa, o pozbawienie władzy rodzicielskiej, o alimenty na dziecko czy tez przysposobienie. Atutem komentarza jest niewątpliwe zestawienie najważniejszych tez Sądu Najwyższego oraz wzorów pism procesowych, które zamieszczone są po każdym rozdziale. Pozycja ta polecana jest praktykom w tym sędziom, radcom prawnym, adwokatom a także instytucjom zajmującym się rodziną. (mnb) Lexis Nexis, Warszawa 2012, s. 854, 139 zł, ISBN 978-83-7806-497-8.
Red. Joanna Borkowska
Odpowiedzialność urzędnika administracji publicznej Publikacja poświęcona została różnym rodzajom odpowiedzialności urzędnika administracji państwowej. Autorka omawia zakres odpowiedzialności majątkowej, służbowej, cywilnoprawnej oraz karnej urzędników, jak również odpowiedzialność w ramach dyscypliny finansów publicznych. Książka zawiera także komentarz do ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa. (mnb) C.H.Beck, Warszawa 2012, 119 zł, s. 373, ISBN 978-83-255-4529-1
24
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Najpiękniejsze bajki z kultowej serii „Poczytaj mi, mamo”
Teraz również w wersji do słuchania
CZYTAJĄ:
PAULINA HOLTZ KRZYSZTOF KOWALEWSKI TERESA LIPOWSKA MARIAN OPANIA MARIA SEWERYN ZBIGNIEW ZAMACHOWSKI
Rozmowa numeru Andrew Nagorski, autor książki „Hitlerland”
Parafrazując George’a Gershwina, najbardziej znanym Amerykaninem w międzywojennym Berlinie był Ernest Hanfstaengl. Nie tyle w Berlinie, co w Monachium, gdyż tam ten absolwent Harvardu, playboy i – jakbyśmy dziś rzekli – celebryta, syn Niemca i Amerykanki, głównie rezydował. Podejrzewam, że entuzjazm „Putziego” – jak go pieszczotliwie nazywano – dla nazizmu wynikał nie tylko z przekonań, lecz i próżności. Chciał brylować w najwyższych sferach i przez pewien czas mu się to udawało. W końcu jednak, jak wielu innych, popadł w niełaskę i musiał salwować się ucieczką z III Rzeszy. Małżonka Hanfstaengla, Helen udaremniła Hitlerowi próbę samobójczą… Miało to miejsce w listopadzie 1923 roku po nieudanym puczu w Monachium. Hitler, który cudem uniknął śmierci na monachijskiej ulicy od kul pacyfikującej puczystów policji znalazł schronienie w podmiejskiej rezydencji Hanfstaenglów. W swoich niewydanych, a szkoda, wspomnieniach Helen pisze, że był załamany. „Lamentując, że wszystko stracone, sięgnął po pistolet, lecz wtedy ja złapałam go za rękę odbierając broń i krzycząc: ‘Co ty sobie wyobrażasz! Chcesz zostawić tych wszystkich ludzi, których zainteresowałeś swoim planem ocalenia kraju i odebrać sobie życie! (…) Oni liczą na ciebie, chcą, byś ich poprowadził’. Hitler padł na krzesło i nakrył twarz dłońmi. Niebawem został aresztowany i skazany. W więzieniu spędził niespełna rok. Napisał biblię nazistów „Mein Kampf” i porzucił myśl o zdobyciu władzy siłą na rzecz wyborczej wygranej. Istotną rolę w dziejach Trzeciej Rzeszy odegrała też inna Amerykanka – Martha Todd… Ta urodziwa córka ambasadora Stanów Zjednoczonych w Berlinie – przez łóżko której przewinęło się sporo znaczących mężczyzn tamtej epoki – bez wątpienia miała upodobanie do flirtów. Także politycznych. W efekcie romansu z Borysem Winogradowem, sowieckiem szpiegiem udającym dyplomatę, została agentką NKWD. Po odwołaniu z berlińskiej placówki padł on w Moskwie ofiarą Wielkiej Czystki, a ambasadorówna pozostała wierna komunizmowi aż do swojej śmierci. Opuściwszy Berlin rok przed wybuchem II wojny światowej powróciła do ojczyzny, gdzie wyszła za mąż za zamożnego przedsiębiorcę.
26
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Na początku lat pięćdziesiątych na trop jej działalności wywiadowczej natrafili podwładni senatora Josepha McCarthy’ego, wciąż demonizowanego. Twardych dowodów zdrady Marthy Todd jednak wówczas nie odkryto, a ona najwyraźniej obawiając się ich odnalezienia, uciekła wraz z mężem do Meksyku. Po kilku latach wyemigrowali do Czechosłowacji, gdzie kremlowscy mocodawcy zapewnili jej dostatnie życie emerytki. Umarła w Pradze kilka miesięcy po aksamitnej rewolucji. Niechętnie wracała do przeszłości. Niemniej szef CIA Richard Helmes – nota bene korespondent amerykański w Niemczech w latach trzydziestych – odkrył już po jej zgonie dokumenty niezbicie dowodzące jej działalności agenturalnej. Od chwili objęcia władzy przez nazistów Stany Zjednoczone reprezentowali tam dwaj ambasadorzy… Pierwszym był William Todd, renomowany akademicki historyk, specjalista od stanów południowych sprzed wojny secesyjnej, doktorant uniwersytetu w Lipsku, liberał i stronnik partii demokratycznej. Stanowisko go przerosło z uwagi na brak zmysłu politycznego i doświadczeń dyplomatycznych. Z kolei jego sukcesor Hugh Wilson pracował w amerykańskiej placówce dyplomatycznej w Berlinie trzykrotnie. U schyłku cesarstwa, w okresie Republiki Weimarskiej, wreszcie u schyłku lat trzydziestych, kiedy piastował przez kilkanaście miesięcy funkcję ambasadora. W grudniu 1938 roku został odwołany w proteście przeciwko Nocy Kryształowej. Po antyżydowskich ekscesach inspirowanych przez nazistów Waszyngton postanowił obniżyć rangę kontaktów z Berlinem Cytowane przez pana liczne wspomnienia korespondentów amerykańskich mediów akredytowanych w Berlinie potwierdzają, że przyczyną popularności ideologii spod znaku swastyki były drakońskie sankcje Traktatu Wersalskiego wobec Niemiec, częstokroć mające charakter zemsty, bynajmniej nie kształtujące demokrację (jakże inaczej postąpiły wobec NRF mocarstwa zachodnie po II wojnie światowej), zaś dojście do władzy nazistów umożliwił światowy kryzys, zbierający w Niemczech szczególnie katastrofalne żniwo… Ale z ich relacji wynika również, iż Berlin w latach dwudziestych był kulturalną i obyczajową stolicą świata. Widać w tych zapiskach jak ustalenia Traktatu Wersalp r z e d s t a w i a
•
fot. Andrey Rudakov
Z perspektywy oceanu
skiego potęgowały w Niemcach poczucie krzywdy, niesprawiedliwości i upokorzenia. I jak bardzo zubożyły – i tak na ogół biedne społeczeństwo – reperkusje krachu na Wall Street. Czarny Czwartek na giełdzie nowojorskiej zapoczątkował kryzys, który wpłynął na spadek produkcji w Niemczech, napędził inflację, a przede wszystkim uruchomił lawinowy wzrost bezrobocia. Republika Weimarska zupełnie nie radziła sobie z tymi problemami, kolejnymi koalicjami rządowymi nieustannie targały spory wewnętrzne, toteż naród szukał nadziei na uzdrowienie sytuacji w partiach skrajnych: komunistycznej i narodowo-socjalistycznej. Ci ostatni okazali się znacznie skuteczniejsi, gdyż przy całej otoczce socjalnej wypełniającej ich program ekonomiczny gwarantowali zachowanie własności prywatnej. No i mieli charyzmatycznego lidera. Co skłoniło Niemców do poparcia Adolfa Hitlera celnie ukazał Theodore Abel, socjolog z Uniwersytetu Columbia, który za zgodą władz niemieckich ogłosił w 1934 roku konkurs na najlepszą osobistą historię zwolennika NSDAP. Prawo do zaprezentowania autobiograficznych wspomnień mieli wyłącznie ci, którzy wstąpili do partii przed objęciem przez nią rządów. Inicjatywa przyciągnęła 693 chętnych. Analiza ich tekstów zaowocowała dysertacją pt. „Czemu Hitler doszedł do władzy?”, wydaną w USA jesienią 1938 roku. Nawiasem mówiąc, gros Amerykanów mało interesował „Hitlerland”, jak zdefiniował
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Rozmowa numeru III Rzeszę ich dziennikarski krajan Pierre Huss, ale bywały wyjątki jak Henry Ford czy William Randolph Hearst. Część korespondentów amerykańskich szybko dostrzegła niebezpieczeństwo nazizmu, ale pisała o tym oględnie… Ponieważ nie chcieli zostać wydaleni, tak jak Edgar Mowrer, którego po krytycznych wobec nazistów artykułach Ministerstwo Spraw Zagranicznych III Rzeszy zmusiło do natychmiastowego opuszczenia terytorium Niemiec. Pisali więc o hipnotyzującym masy magnetycznym spojrzeniu Hitlera, jego niesamowitej umiejętności panowania nad tłumem, nader ekspresyjnych orędziach wprowadzających kobiety w stan euforycznej ekstazy… Dostrzegali religijne podejście Niemców do nazizmu, podkreślane przez mistyczny ceremoniał. Nocne manifestacje przy blaskach pochodni i głośnej marszowej muzyce (z Horst Wessel Lied na czele), ornamentowane narodowosocjalistyczną symboliką, zwieńczone populistycznymi przemówieniami rozemocjonowanych przywódców. Także na amerykańskich korespondentach wywierało to niemałe wrażenie, chociaż zauważali zaborczość, despotyczność i bezwzględność reżimu. Gardzącego innymi – rasowo i ideologicznie – oraz przeciwnikami z własnych szeregów, których kilkanaście
miesięcy po dojściu do władzy zgładzono podczas Nocy Długich Noży. Obala pan mit o dyshonorze, jakiego rzekomo doświadczył podczas igrzysk olimpijskich w Berlinie Jessie Owens, czterokrotny złoty medalista… Najwybitniejszy lekkoatleta międzywojnia nie miał pretensji, że Hitler nie pogratulował mu spektakularnych sukcesów osobiście. Sportowiec wielokrotnie podkreślał, że polityka i sport nie powinny iść w parze, a zachowanie niemieckich kibiców bardzo go mobilizowało. Bowiem wbrew – nomen omen – czarnej legendzie, dopingowali oni uczestników igrzysk powstrzymując się od szowinizmu. Relacje niemiecko-amerykańskie długo były przyjazne, czego dowodem wakacyjne wizyty amerykańskich studentów i szkolenie oficerów US Army w ośrodkach Wehrmachtu… Jednym z owych studentów był John Fitzgerald Kennedy. Po pierwszym roku w Harvardzie spędził wakacje w Europie, zwiedzając między innymi Niemcy. Przyszły prezydent prowadził wtedy dziennik, z którego wynika, że niespełna tygodniowy pobyt w III Rzeszy miał bardzo rozrywkowy charakter, zaś koronował go romans z młodą autochtonką. Z kolei Albert
C. Wedemeyer dwa lata studiował w niemieckiej akademii wojskowej, gdzie jednym z jego kolegów był Claus von Stauffenberg. Po powrocie do ojczyzny przekazał informacje o tym, jak wielką wagę Wehrmacht przykłada do rozwoju broni pancernej, jak istotne role w planach Kriegsmarine spełniają U-booty, wreszcie jak kluczowa w przyszłej wojnie – co do której wybuchu za sprawą imperialnej polityki III Rzeszy nie miał wątpliwości – odegra blitzkrieg. Wedemeyer wspominał, że na hajlowanie sprzątaczek w koszarach po pewnym czasie zaczął odpowiadać powitaniem „Heil Roosevelt”, czym zaskarbił sobie powszechną sympatią… Informację o technologicznych nowinkach Luftwaffe Air Forces zawdzięczały Charlesowi Linberghowi… Ten pionier awiacji, które jako pierwszy samotnie przeleciał nad Atlantykiem, za namową Trumana Smitha, amerykańskiego attache w Berlinie, zgodził się – przy okazji swej niemieckiej wizyty – poprosić gospodarzy o możliwość zwiedzenia miejscowych zakładów lotniczych. Zaowocowało to jego cennymi spostrzeżeniami, pozwalającymi Amerykanom przekonać się, jak bardzo Niemcy zmodernizowali lotnictwo wojskowe. Rozmawiał Tomasz Z. Zapert
Konkurs o Nagrodę Magellana – wystartowała piąta edycja konkursu „Najlepsze publikacje turystyczne”. Celem konkursu jest wyłonienie najbardziej wartościowych publikacji turystycznych wydanych w minionym roku kalendarzowym. W edycji 2012 rozpatrywane będę tytuły wydane w okresie 1 stycznia – 31 grudnia 2012 roku. W konkursie wyłonimy laureatów w jedenastu kategoriach: przewodnik tekstowy, przewodnik ilustrowany, przewodnik kieszonkowy, przewodnik dla aktywnych, przewodnik dla dzieci, przewodnik mobilny, atlas turystyczny, mapa i plan turystyczny, książka podróżnicza, album, wydarzenie roku.
2012
Warunki prawidłowego zgłoszenia do konkursu: 1. Dostarczenie wypełnionego formularza zgłoszeniowego dostępnego na stronie www.najlepsze-przewodniki.pl. 2. Dostarczenie 3 egzemplarzy zgłaszanej publikacji. 3. Uiszczenie opłaty rejestracyjnej w wysokości 150 zł + VAT za każdy zgłoszony tytuł. W przypadku zgłoszenia przez jedną firmę więcej niż pięciu publikacji, za każdy kolejny tytuł opłata rejestracyjna wynosi 90 zł + VAT. Termin zgłaszania publikacji upływa 15 lutego 2013 roku. Oficjalne ogłoszenie wyników i wręczenie Nagród Magellana nastąpi 16 maja 2013 roku podczas Warszawskich Targów Książki. Kontakt z organizatorem: Magazyn Literacki KSIĄŻKI, ul. Mazowiecka 6/8 pok. 416, 00-048 Warszawa, tel. (22) 828 36 31, faks (22) 827 93 50, ewa_zajac@rynek-ksiazki.pl.
Szczegółowe informacje: www.najlepsze-przewodniki.pl
Koszyk z książkami
Koszyk dla malucha Niepowtarzalna książeczka, pierwsza zaraz po przyjściu na świat publikacja dotycząca początków własnego życia. O tym, jaką treścią zostanie wypełniona decydują rodzice. Po latach z przyjemnością można wrócić wspomnieniami do tych chwil i opowiedzieć dziecku, jak wyglądała jego premiera na świecie. W tym miesiącu bierzemy pod lupę albumy z okazji narodzin dziecka. (ET)
W publikacjach okolicznościowych dla maluchów nie ma sobie równych wydawnictwo Arkady. Przygotowane przez oficynę edycje są eleganckie, charakteryzują się dbałością o detale i mają idealne wykończenie. „Mój pierwszy album”, wydany na włoskiej licencji, zawiera sześć rozdziałów ułożonych zgodnie z etapami rozwoju dziecka (od narodzin do trzech lat). Oprócz miejsca na zapiski, w książce umieszczono sześć bajek na dobranoc. Arkady, 59 zł
„Mama i jej niemowlę” to wyjątkowa książka, łącząca w sobie cechy dziennika i poradnika. Na każdej stronie jest miejsce na wpisanie własnych spostrzeżeń i notatek z okresu narodzin i pierwszego roku życia maleństwa. Równie ważną część publikacji stanowią porady dotyczące rozwoju i wychowania dziecka, udzielane w sposób fachowy, a jednocześnie zrozumiały. Są też przepisy kulinarne, oczywiście dla nieco już starszych maluchów. Jedność, 29,40 zł
Tego samego wydawcy polecamy także „Moje pierwsze lata”. Barwny album ozdobiony kolażami przeznaczony jest dla dzieci – uwaga – od czwartego roku życia. W tej książce bowiem stron nie zapełniają rodzice, ale samo dziecko, gdy już nabierze odpowiednich umiejętności, takich jak rysowanie czy klejenie. Najważniejsze jest jednak to, że kilkulatek sam wypełnia strony albumu, na podstawie rozmów z najbliższymi. Fantastyczny pomysł! Arkady, 29,90 zł
Pierwszy uśmiech, pierwszy ząbek czy pierwszy kroczek – zmiany i przełomowe momenty związane z rozwojem maluszka warto notować i uwieczniać. „Album. Pamiątka maluszka” świetnie nadaje się do pamiątkowych wpisów. Wartością dodatkową publikacji są najpopularniejsze tradycyjne rymowanki, które doskonale sprawdzą się podczas zabawy z dzieckiem. Wyjątkowa publikacja, która po latach będzie dla dziecka i całej rodziny skarbnicą niezwykłych wspomnień. Wilga, 25 zł
„Album mojego dziecka” został przepięknie wydany, z cudownymi, rozczulającymi fotografiami Elle Mendenhall. Ukazał się w dwóch wersjach – dla dziewczynek i dla chłopców. Doskonale sprawdzi się jako prezent dla świeżo upieczonych rodziców i ich maleństw. Na specjalnie wydzielonych stronach można zapisać wszystko, co istotne w pierwszym roku życia dziecka, łącznie z informacjami na temat najważniejszych wydarzeń na świecie w dniu narodzin, najsłynniejszych przebojów, fi lmów i książek. Nie zabrakło również miejsc na fotografie i cenne skarby, jak chociażby kosmyk włosów. Arkady, 39 zł
„Album naszego synka” i „Album naszej córeczki” – dwie publikacje zaprojektowane z myślą o malutkich ludziach, aby przede wszystkim móc utrwalać najpiękniejsze wspomnienia i najważniejsze chwile od chwili narodzin do pierwszego przyjęcia urodzinowego. W książce znajdują się również miejsca na opisywanie własnych wspomnień. To, co wyróżnia tę książkę, to ramki na zanotowanie – odpowiednio – pierwszych męskich lub kobiecych zachowań, a także opisanie ulubionych ciuszków małego przystojniaka bądź młodej damy Debit, 29,90 zł
28
b i b l i o t e k a
a n a l i z
„Pamiętnik córki” i „Pamiętnik syna” dostępne są dwóch wersjach kolorystycznych – różowy – dla dziewczynek, i niebieski – dla chłopców. Kolorowa kronika obejmuje pierwszy rok życia małego człowieka. Atrakcyjnym pomysłem jest dołączenie do książeczki płyty CD z melodiami na dobranoc. Kołysanki Schumanna, Brahmsa czy Chopina nie tylko zapewnią miłą, kojącą atmosferę przed snem, ale także wprowadzają w świat muzyki. Edycja św. Pawła, 25,95 zł
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
© fot. Zhudifeng | Dreamstime.com
„To ja, Wasz Skarb!” – album o radosnym tytule autorstwa Cristiny Raiconi, został wydany w wersji uniwersalnej, bez rozgraniczania na edycję dla chłopca czy dziewczynki. Książeczka zawiera ponad 60 stron, na których szczęśliwi rodzice mogą odnotowywać najważniejsze wydarzenia, odkąd ich mały-wielki Skarb przyszedł na świat. Oczywiście są też miejsca na wklejanie zdjęć malucha, ale też pomysł na wykonanie własnych torebek na pamiątki. Jedność, 19,95 zł
Wydawnictwo ARKADY poleca
Wydawnictwo ARKADY, ul. Dobra 28, 00-344 Warszawa tel(22) 444 86 50, (22) 444 86 61, (22) 444 86 70, (22) 444 86 97 www.arkady.com.pl, sklep@arkady.info, www.arkady.eu, info@arkady.eu
Rynek wydawniczy Co czytają inni
Palcem po mapie T
rudno mi dziś powiedzieć, kiedy po raz pierwszy zetknąłem się z mapami. Czy pokazywała Stumilowy Las? A może trasę podróży Koziołka Matołka? Pamiętam jednak, że przy lekturze „Sześciu z ››Daru Pomorza‹‹” Janusza Meissnera nie tylko korzystałem z załączonej do książki mapy Bałtyku i Morza Północnego, ale i wymogłem na ojcu, by mnie nauczył „czytać” mapy. Co też zrobił z przyjemnością, chwaląc się przy okazji pokaźnym zbiorem różnych opisań terenu (by nie powtarzać wciąż słowa na „m”) – rozłożył płachty pokazujące szlaki turystyczne, wodne, marszruty, miał wojskowe sztabówki, przedwojenne bardzo szczegółowe karty z Górnego i Dolnego Śląska… Nauczyłem się, rozgryzłem rzuty, skale, znaki kartograficzne (swoiste esperanto, pozwalające czytać mapy produkowane w innych krajach, jak każdy język podlegające zmianom), plany, nawet złożone mapy służące w nawigacji. Widząc moje zainteresowanie, ojciec pozwolił mi opiekować się niemieckim atlasem świata Meyera, tomiszczem dużego formatu i wagi, nieporęcznym, ale nader ciekawym, bo prócz map (opisanych gotykiem – znów trzeba się było uczyć… Ale przydało się później) były w nim tabele porównawcze, rysunki, kolorowe herby i flagi państwowe, wyliczenia i bóg wie co jeszcze. Spędzałem nad tym atlasem wiele czasu, podróżując po świecie wespół z bohaterami różnych książek, którym fabuła kazała się miotać po kontynentach. Obcowanie z mapami nie rozbudziło jednak we mnie kolekcjonerskiej pasji. Nie ukrywam – nie byłoby mnie na nią stać, ledwo starczało na regularne wizyty w antykwariatach. U znajomych widywałem na ścianach oprawione kartograficzne obrazki – pół wieku temu dominował Lwów, Wilno, ziemie dawnej Polski. Prywatna wojna z „reżimem”, kanapowa rewolucja. Piękne, pełne barw i fantastycz-
nych wyobrażeń mapy oglądałem właśnie w antykwariatach czy też w muzeach albo na wystawach. Przypomniało mi się to przy lekturze najnowszej książki Simona Garfielda „On the map” (Profile Books). Garfield jest cenionym dziennikarzem średniego pokolenia (rocznik 1960), sięgającym z wielkim sukcesem po tematy pozornie specjalistyczne i niszowe – kilka lat temu napisał fascynującą książkę na temat kolekcji znaczków, wydany w ubiegłym roku tom „Just my type” (recenzowałem go w lutowym numerze „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”) stał się nieoczekiwanym bestsellerem. Podejrzewam, że polski wydawca wyśmiałby głośno autora podobnej propozycji – książka o krojach czcionki? A poszedł!… Dlatego na jej przekład też raczej nie liczę. „On the map” skonstruowana jest podobnie: historia graficznego opisu świata pełna jest anegdot i informacji niezwykłych, zaskakujących, frapujących, nieprawdopodobnych, zabawnych. Już sama wyklejka książki jest żartem: klasyczny plan londyńskiego metra został nałożony na wyrysowaną w podobnej manierze mapę świata. I, proszę, proszę – linie nieco tylko trzeba było dostosować do nowych kontynentów, do jazdy po Europie i Azji wystarczyłyby bilety na dwie centralne zony metra… Co ważne: Warszawa znalazła się na Piccadilly Line, podróżujący mają zatem bezpośrednie połączenie z lotniskiem Heathrow. Takich grepsów i dowcipów jest tu mnóstwo, co sprawia, że książka, która mogłaby wydać się nudną piłą – w zasadzie jest to historia kartografii, nic innego – da się czytać bez znużenia. Mało tego, autor co i rusz zadziwia czytelnika jakimś niebywałym wydarzeniem, dziwną informacją, faktem nie z tej ziemi (nomen omen). Na przykład mit o wyspie Kalifornii – nazwa „Kalifornia” znana jest od 1541 roku, dwie dekady później pojawiła się na mapie rysowanej przez
Diego Gutierreza jako półwysep. I nagle, w 1622 roku, na tytułowej stronie wydanego w Hiszpanii tomu „Historia general”, Kalifornia już odcięta jest od reszty Ameryki cieśniną. Mimo iż o błędzie przekonywali liczni podróżnicy, nawet sam miłościwie panujący Ferdynand VII wydał w 1747 roku dekret stwierdzający jednoznacznie, że „Kalifornia nie jest wyspą”, jeszcze w 1865 roku jako taka pojawiła się na mapie wydanej w Japonii. Podobnych map naukowcy znaleźli 249! Garfield zwraca uwagę na polityczne uwarunkowania, jakim poddane były mapy – dla przykładu, plan Kolkaty, przygotowany w 1842 roku przez „Towarzystwo Szerzenia Użytecznej Wiedzy”, pokazywał budynki publiczne w wybiórczy sposób: były na nim banki i komisariaty policji, zabrakło meczetów i świątyń. Dla kogoś mieszkającego poza Indiami miasto mogło wydać się niemal europejskie, pozbawione właśnie… Hindusów. Ale w jego książce znajdziemy wiele materiałów z marginesu kartografii. Jest tu rozdział poświęcony badaniom wyobraźni przestrzennej w kobiet i mężczyzn – wiemy przecież, że baby są beznadziejne w posługiwaniu się mapą, prawda? Nie, ale potrzebują innych map, co Garfield tłumaczy w oparciu o eksperymenty i przykłady. Przybliża „kuchnię” nawigacji satelitarnej i walkę koncernów o dominację w tej dziedzinie. Gdy już jesteśmy w niebie – rozdział o kanałach na Marsie także wart jest polecenia. A gry wideo? A mapa mózgu?… Ponad 400 stron wciągającej i pełnej niespodzianek lektury. Żal tylko, że książka tak barwna pozbawiona jest koloru – ilustracje są niemal na co drugiej stronie, wszystkie jednak czarno-białe, czasem prawie szare i mało czytelne. Chętnie zapłaciłbym kilka funtów więcej, by móc wszystkie mapy podziwiać w ich całej krasie. Grzegorz Sowula
Michał Dąbrowski Transgresja Ciemna zimowa noc odbiera mu Natalię. Gorący letni dzień stawia na jego drodze Lilę. Jest piękna, rudowłosa, tajemnicza, niemal eteryczna. Lila przenika do jego życia, miesza zmysły. Jednak w najmniej odpowiednich momentach zaczyna niebezpiecznie przypominać Natalię… Bohater błądzi w labiryncie przeszłości i teraźniejszości, usilnie próbując zrozumieć, co się wokół niego dzieje. Żyje Lilą, ale wspomnienie Natalii nigdy go nie opuszcza. Gdzie zaczyna się jawa a kończy sen? Aby przezwyciężyć wszechogarniające poczucie pustki, umysł ludzki nie cofnie się przed niczym. Michał Dąbrowski urodził się w 1982 roku w Warszawie. Zadebiutował w 2011 roku dobrze przyjętą przez krytyków i czytelników powieścią „Dłoń”. Jest prozaikiem i poetą. Współtworzy niezależną audycję literacką „Szkiełko i oko”. „Transgresja” jest jego drugą powieścią. Absolwent kulturoznawstwa. Mieszka na warszawskiej Ochocie.
w w w . j i r a f a r o j a . p l
Felieton Na-molny książkowiec
Metamorfoza W
latach pączkującego kapitalizmu żywiołowo rozwijał się dział książek poradnikowych. Ależ one szybko zdobywały rynek, poczynając już od schyłku lat 80. XX wieku! Oczywiście, takie książki zawsze cieszyły się popularnością. Tylko, że wcześniej istniały dzięki archaicznym dziś mechanizmom. Wydawnictwo Watra, wyspecjalizowane właśnie w publikacjach poradnikowych, w zasadzie monopolista pod tym względem (dzięki mianowaniu przez dysponentów politycznych), zarabiało najwięcej na całym polskim rynku edytorskim! Precyzyjnie rzecz ujmując, charakteryzowała Watrę najwyższa w całej branży dochodowość. Później długo, długo nic… Szczegółów nie podaję, gdyż jestem związany tajemnicą zawodową, ale wiem, o czym piszę, gdyż zdarzyło mi się trochę wtedy popracować w Ministerstwie Kultury i Sztuki na stanowisku m.in. głównego specjalisty ds. wydawniczych. W ramach obowiązków przygotowywałem także oceny państwowych firm podlegających ministrowi kultury (bo osobną pieśń śpiewały oficyny z grupy RSW Prasa; te podchodziły wprost pod pion kultury KC PZPR; my, czyli MKiS, w ich przypadku nie mieliśmy nic do powiedzenia, ech, długo by gadać; spory, rywalizacje, tajne wojny, smak tamtych podchodów…). Do Watry wynikiem finansowym starało się zbliżyć choćby o rok świetlny właściwie tylko Państwowe Wydawnictwo Ekonomiczne, oficyna, której udało się wytargować monopol na szaleńczo niegdyś popularną „Kuchnię polską”. PWE dostało prawa do „Kuchni…”, by dzięki temu zbilansować straty ponoszone na książkach z dziedziny ekonomii (horrible dictum, dziś zupełnie nieprawdopodobne!).
Tylko, że po zmianie systemu i odebraniu Watrze wyłączności na książki poradnikowe, owo dziecko starej epoki sczezło marnie, bo nie umiało złapać w żagiel wiatrów epoki nowej. Na jego miejsce pojawiło się wiele podmiotów zajmujących się z mniejszym lub większym powodzeniem tą akurat odmianą publikacji. Stopniowo nowe wytwory drapieżnego kapitalizmu wyspecjalizowały się, zagnieżdżone w niszach, niekiedy rosnąc i zyskując wielkie uznanie wśród znawców (przykładem niech będzie Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne), niekiedy wyszukując inny niż początkowo zakładany profil (przypadek W.A.B., powstałego jako edytor książek z dziedziny medycyny popularnej), niekiedy dodając ostrożnie do głównej aktywności profilowej coś jeszcze i jeszcze. Tak wciąż czyni np. Studio Emka, wyspecjalizowane w publikacjach tzw. motywacyjnych, ale nie gardzące raz książką kucharską, innym razem powieściami, zwłaszcza gdy chodzi o zaprzyjaźnionego z szefostwem Emki Zbigniewa Domino. Oczywiście, aby zaistnieć, sięgano w wydawnictwach najpierw po tomy, które już zostały sprawdzone, szczególnie na rynkach zachodnich. Ba, zdarzało się, że literatura poradnikowa wśród trzęsień ziemi, wśród bardzo niebezpiecznych zawirowań dziewiątej dekady ubiegłego stulecia, w huku wielkich branżowych wichur, ratowała dziś najpoważniejsze oficyny, prawdziwych książkowych gigantów początku XXI wieku. Dobrze pamiętam rok, kiedy Tadeusz Zysk, będący w uderzeniu, znalazł się jednak w poważnych tarapatach z winy nie tyle swojej, co niesolidnych dystrybutorów i ocalał przede wszystkim dzięki tomom Grahama Mastertona, znanego dziś głównie jako autor wyspecjalizowany w horroropisarstwie. Lecz kiedyś – sławne-
Partnerstwo
go również jako twórca poradników z serii „Magia seksu”. Tadeusz Zysk, wtedy posiadający prawa do edycji Mastertona, dzięki kilkusettysięcznym (!) nakładom owych poradników (gdzie po raz pierwszy krajowy czytelnik miał okazję poczytać bez obłudy o kontaktach, powiedzmy, oralno-genitalnych pań oraz panów), właściwie uratował seksualnikami firmę. Nie pierwszy to zresztą w dziejach przypadek, gdy miłość francuska w wydaniu Brytyjczyka przysłużyła się kulturze polskiej. Refleksje kombatanckie. Skąd one? Otóż wydawnictwo Nowa Proza zechciało mi podesłać kolejne wydanie poradnika pióra Agnieszki Przybysz pt. „Przyciągnij miłość”. Na ogół Nowa Proza wraz z bratnim Magiem skupia się na literaturze pięknej, choć rzeczywiście od pewnego czasu nie gardzi poradnikami. Tym razem wydawca wraz z autorką, doświadczoną w prowadzeniu coachingu, namawia nas do budowania udanych relacji międzyludzkich, ale nie o reklamę tomu głównie felietoniście chodzi. Na relacjach interpersonalnych znam się słabo, siedzę bowiem w domu i wdycham kurz biblioteki. Lecz zainteresowało mnie, iż publikacja jest przerobionym wznowieniem tomu motywacyjnego, jaki już raz popełniła z powodzeniem coacherka krajowa. Podkreślam – krajowa. Podkreślam – z powodzeniem. Czyli nawet w poradnictwie motywacyjnym doby kapitalizmu wykształciliśmy nareszcie własne kadry, wspomagające dotąd królujących tu psychologów, z Eichelbergerem na czele. Bardzo, bardzo mnie to cieszy. Nowej Prozie zaś życzę sukcesów. „Metamorfozy” Apulejusza noszą właściwie tytuł szerszy: „Metamorfozy czyli złoty osioł”. Osioł, nie osioł – byle skuteczny. I oby złoty! Tadeusz Lewandowski
dla księgarń
Program wsparcia szczegóły na www.ksiaznica.pl
Dzieje książki w Polsce 1944-1989. Wybór źródeł Dariusz Jarosz Seria NAUKA – DYDAKTYKA – PRAKTYKA, ISBN 978-83-61464-37-2 Praca zawiera unikatową próbę zebrania, opracowania i skomentowania najważniejszych dokumentów, które pokazują przede wszystkim różnorodność uwikłań jakim poddana była książka w Polsce po II wojnie światowej. Główna jej część zawiera dokumenty mało lub w ogóle nieznane, odnalezione w dotychczas niezbadanych przez historyków i bibliologów zespołach archiwalnych. Pozwalają one na ogląd tej problematyki z dużo szerszej perspektywy. Czytelnik odnajdzie tu teksty źródłowe, dotyczące problemów oficjalnego ruchu wydawniczego, księgarstwa i poligrafii, cenzury, bibliotek, czytelnictwa oraz publikacji tzw. drugiego obiegu. Tak skonstruowany wybór źródeł, zaopatrzony w bogaty aparat przypisów, jest w głównej mierze przeznaczony dla osób, które ze względów zawodowych lub z zamiłowania interesują się dziejami kultury polskiej w okresie PRL.
Cena z rabatem 26 zł, format B-5, oprawa miękka, str. 332
Czekamy na zamówienia: Dział Sprzedaży: Al. Niepodległości 213, 02-086 Warszawa tel.: 22 825 50 24, fax.: 22 825 53 49 www.sbp.pl, e-mail: sprzedaz@sbp.pl
tel. (+48) 22.826.38.22 | biuro@zeszytyliterackie.pl | www.zeszytyliterackie.com
Felieton Między wierszami
Cherchez la femme A
dam Hanuszkiewicz mawiał, że le piej niż na teatrze zna się jedynie na kobietach. Czterokrotnie żonaty był ich wyrafinowanym koneserem. W książce pod zapożyczonym z pierwotnej wersji mickiewiczowskich „Dziadów” tytułem „Kobieto, boski diable” (Prószyński i S-ka) dzieli się myślami dotyczącymi odwiecznego obcowania płci, dylematów miłości, zdrady i seksu. Bezpruderyjnie opowiada o kobietach na scenie, w filmie, telewizji, polityce, modzie i – last but non least – w łóżku. I być może dlatego te wywody zarejestrowane na bałtyckiej plaży u progu XXI wieku zgodził się upublicznić dopiero po swojej śmierci. Promocji książki w Teatrze Kamienica towarzyszyło widowisko złożone z ulubionych tekstów i piosenek Hanuszkiewicza. Wystąpili: Edyta Jungowska, Krystyna Kołodziejczyk-Kiksa, Joanna Kurowska, Marlena Miarczyńska, Celina Muza, Hanna Śleszyńska, Maciej Gąsiorek, Piotr Gąsowski, Emilian Kamiński, Maciej Kowalewski, Robert Kudelski, Andrzej Malec, Julian Mere, Andrzej Niemirski, Daniel Olbrychski, Robert Rozmus, Zbigniew Suszyński, Robert Tondera oraz Wiktor Zborowski. Bardziej kameralny wymiar miał wieczór autorski Marka Żaka, jednego z najosobliwszych prozatorskich debiutantów naszego piśmiennictwa w bieżącym stuleciu. W ciągu czterech lat opublikował cztery tytuły. Gdyby tworzył przed sześćdziesięciu laty, zapewne zyskałby miano stachanowca. Inna kwestia, że debiutancka powieść z pewnością trafiłaby na indeks peerelowskiej cenzury. „Szczęśliwy w III Rzeszy” traktuje przecież o polskim farmaceucie, który hekatombę lat 1939-45 spędza bezpiecznie, by nie rzec komfortowo, pracując w niemieckim koncernie farmaceutycznym Bayer. Najnow-
sza proza Żaka – po fachu chemika zatrudnionego w renomowanym konsorcjum zagranicznym – „Globalne ocieplenie” (Warszawska Firma Wydawnicza) opowiada o tym, jak można zbić majątek poprzez interpretację badań naukowych. Akcja rozgrywa się w Nowym Yorku i na Florydzie, bohaterem jest operatywny polski klimatolog na amerykańskim stypendium, miłośnik tenisa i pięknych kobiet. Na przykład takich jak ekstraordynaryjnej aparycji córki autora. Trzeci tom kresowo-syberyjsko-przesiedleńczej sagi Zbigniewa Domino zaprezentowało w Klubie Księgarza wydawnictwo Studio Emka. Fragmenty „Młodych ciemności” przeczytał Paweł Krucz, aktor wcielający się w postać Staszka Doliny (narrator cyklu, niewątpliwe alter ego autora) w filmowej adaptacji jej pierwszej części pt. „Syberiada polska”. Reżyser Janusz Zaorski zaanonsował kolejny termin wielokroć przekładanej (brak finansów na końcowe prace związane z montażem i udźwiękowieniem obrazu) premiery na wiosnę przyszłego roku. W spotkaniu uczestniczyło wiele osób w rozmaity sposób związanych z literaturą: Wiesław Myśliwski, Andrzej Kurz, Tadeusz Olszański, Józef Tejchma, Bogumił Paszkiewicz… Przy wybornych tartinkach, żurku i piernikach – o napitkach nie wspominając – głównie snuto wspomnienia, aczkolwiek polska teraźniejszość też była obecna w rozmowach. Mam na myśli zwłaszcza dystansowanie się – eufemistycznie mówiąc – od szefa głównej partii opozycyjnej III RP. Podobna retoryka znacznie głośniej zabrzmiała na Scenie Studio Teatru Narodowego (szczególnie z ust prowadzącego – Jacka Rakowieckiego, który po „wykadrowaniu” z funkcji redaktora naczelnego miesięcznika „Film” najwyraźniej polityczną poprawnością usiłuje
sobie załatwić kolejną synekurę), gdzie Wielka Litera – reprezentowana przez urodziwy duet Dorota Nowak – Magda Śniecińska – urządziła spotkanie z Jerzy Radziwiłowiczem, Łukaszem Maciejewskim i ich dialogami spisanymi w tomie „Wszystko jest lekko dziwne”. Dowiadujemy się, że aktor – syn fryzjera rodem z Druskiennik, przez lata prowadzący zakład na Grochowie (brat artysty kontynuuje rzemieślniczą tradycję) – lubi tenis i fado, którego regularnie słucha w Lizbonie, zaś antypatią darzy Jarosława Kaczyńskiego, podobnie zresztą jak indagujący go dziennikarz, a także chyba Janusz Gajos, Daniel Olbrychski i Jerzy Satanowski i – być może – inni obecni na wieczorze trzech przeciwników PiS-u. Niżej podpisany nie wziął udziału w toczonych we foyer polemikach dotyczących – najogólniej mówiąc – pokłosia Smoleńska. Wolał skoncentrować się na konsumpcji miniaturowych pączków, pamiętając maksymę Aleksandra Dumasa: „Nie lubię dyskusji przy jedzeniu, ponieważ zwyciężają w niej obdarzeni najmniejszym apetytem”. Słodkości – nie licząc Zofii Koteckiej z działu marketingu Świata Książki oraz Moniki Małkowskiej – zabrakło w restauracji „Filmowej”, gdzie tenże wydawca rekomendował „Prezenterki” Aleksandry Szarłat. Wbrew tytułowi, autorka nie koncentruje się wyłącznie na sylwetkach dawnych spikerek TVP (przybyły: Krystyna Loska, Bożena Walter i Bogumiła Wander), ale także opisuje dwóch pierwszych prezesów Komitetu do spraw Radia i Telewizji: Włodzimierza Sokorskiego i Macieja Szczepańskiego, toteż lokal zapełnili przeważnie ich podwładni. Z sentymentem powracający do czasów, gdy na ekranach polskich telewizorów można było odbierać jedynie dwa programy. Tomasz Zbigniew Zapert
Dr Tomasz Makowski, dyrektor Biblioteki Narodowej oraz Piotr Dobrołęcki, redaktor naczelny miesięcznika „Magazyn Literacki KSIĄŻKI” mają zaszczyt i przyjemność zaprosić Państwa na uroczyste wręczenie nagród za KSIĄŻKI MIESIĄCA i KSIĄŻKI ROKU 2012 „Magazynu Literackiego KSIĄŻKI”. Serdecznie zapraszamy na spotkanie z wydawcami, autorami, tłumaczami i redaktorami wyróżnionych książek. Przyznamy nagrody specjalne: za WYDARZENIE ROKU 2012 oraz dla WYDAWCY ROKU 2012 30 stycznia 2013 roku, godz. 13.00, Biblioteka Narodowa – Pałac Rzeczypospolitej, Plac Krasińskich 3/5, Warszawa
HISTORIA
Książki miesiąca
Charles C. Mann
1493
tłum. Janusz Szczepański, Rebis, Poznań 2012, s. 712, 59,90 zł, ISBN 978-83-7510-870-5
K
LITERATURA FAKTU
olejna znakomita książka Charlesa C. Manna, kontynuacja wcześniejszej – „1491” – ale obejmująca znacznie szersze spektrum zarówno geograficzne, jak i historyczne. Tym razem amerykański publicysta zajmuje się mało znanym aspektem w historii, tzw. wymianą kolumbiańską, czyli wpływem XV-wiecznego spotkania się cywilizacji na późniejszy ekosystem całej planety. Charles C. Mann potrafi opowiadać. Jego książki pisane są jak reportaże, nie rozprawy historyczne, literackim stylem, bardzo erudycyjne, ale jednocześnie odkrywcze, poruszające tematy mało znane, skrywane lub zwyczajnie dopiero odkrywane przez historyków, archeologów czy antropologów. Jednocześnie są to książki głęboko humanistyczne, pisane z rzadką u współczesnych historyków oświeceniową wiarą w to, że poprzez słowa można kształtować wrażliwość czytelnika. Manna przede wszystkim obchodzi człowiek, w wymiarze jednostki i w wymiarze gatunku, opisuje procesy cywilizacyjne, ale abstrahuje od ideologii, politycznych racji, ekonomicznych korzyści. Mniej go obchodzą motywy, bardziej skutki. Nie rozgrzesza, nie osądza, analizuje i porusza czytelnika – bo pokazuje mu, że sprawy odległe
wciąż nas dotyczą, że historia i teraźniejszość wcale nie są od siebie oddzielone, że wydarzenia sprzed ponad 500 lat wciąż mają swoje reperkusje. A to oznacza, że również nasze działania, nasze decyzje, będą miały wpływ na następne pokolenia. Pewnie nawet większy wpływ bo dzięki wymianie kolumbiańskiej świat stał się globalny i do pewnego stopnia jednorodny. O co chodzi z tą wymianą? „Zakładając La Isabelę, Kolumb dał początek panowaniu Europejczyków w Amerykach. Z tą chwilą nastała era globalizacji – systemu burzliwego obrotu dobrami i usługami, który dziś obejmuje cały zamieszkany przez człowieka świat” – pisze Mann. Przed Kolumbem „świat bytował podzielony na odrębne ekosystemy. (…) Po 1492 roku za sprawą europejskich statków przewożących tysiące nowych gatunków doszło do zderzenia tych dwóch biosfer”. Na statkach w obydwie strony płynęły: złoża naturalne, zwierzęta, gatunki roślin, niewolnicy, ale też „pasażerowie na gapę” – bakterie, insekty, szkodniki itp. Europa wreszcie mogła się wyżywić dzięki prostym w uprawie ziemniakom i kukurydzy, mogła zakosztować smakołyków dzięki kakaowcom i trzcinie cukrowej, mogła się zbroić dzięki kauczukowcom.
Ameryka otrzymała m.in. nieznane tam gatunki zwierząt, jak: świnie, konie, bydło. Do tej wymiany szybko włączyły się Chiny, ówczesna potęga, a wraz z Chinami cała Azja. Włączyła się Afryka przez transfer niewolników potrzebnych do pracy w kopalniach i na plantacjach w Nowym Świecie. Z kontynentu na kontynent krążyły dobra, ale krążyły też epidemie, które m.in. zdziesiątkowały Indian. Zarazki nabierały nowych cech w odmiennym klimacie, insekty i pasożyty mutowały w innych warunkach. Dobrym przykładem jest stonka, której do dziś nie potrafimy zwalczyć w Europie, a która w Andach w ogóle nie była zainteresowana uprawami ziemniaka, pasożytowała na nikomu nie potrzebnych ostrokrzewach. „Wymiana kolumbiańska miała tak daleko idące konsekwencje, że według niektórych biologów pionierska podróż admirała rozpoczęła nową erę w historii Ziemi: homogenocen. (…) Miejsca niegdyś ekologicznie odrębne upodobniły się do siebie i w tym sensie świat uległ scaleniu – tak właśnie, jak to się marzyło Kolumbowi” – pisze Mann. ŁUKASZ GOŁĘBIEWSKI
Marcin Popkiewicz
Świat na rozdrożu Sonia Draga, Katowice 2012, s. 568, 54,90 zł, ISBN 978-83-7508-520-4 nieodpowiedzialni i krótkoJesteśmy wzroczni – wynika z lektury książki
Marcina Popkiewicza, która z całą pewnością zburzy dotychczasowy spokój wielu Polakom. Nawet tym, którzy wymienili żarówki na świetlówki, jeżdżą samochodem z hybrydowym silnikiem, raz w roku, będąc w mieszkaniu, wyłączają światło na 60 minut i myślą, że tym samym zrobili wiele dla ochrony środowiska naturalnego. Żyjemy w fałszywym przekonaniu, że eksploatacja bogactw i emisja dwutlenku węgla nie mają konsekwencji, że postęp technologiczny rozwiąże wszelkie problemy, a wieczny wzrost gospodarczy jest najważniejszy. Nie mamy pojęcia, jakie mechanizmy rządzą naszą rzeczywistością. Nie zdajemy sobie sprawy, jak bardzo głęboko środowisko, energia i gospodarka są ze sobą powiązane i jaki
34
b i b l i o t e k a
a n a l i z
to ma wpływ na przyszłość (w obecnym kształcie wątpliwą) następnych pokoleń. Tymczasem autor zabiera czytelnika, niczym nieświadomego niczego pasażera samolotu, do kokpitu i pozwala zajrzeć na panel kontrolny Ziemi, na którym aż roi się od jarzących się na czerwono lampek. Katastrofa wisi w powietrzu. Nie jesteśmy jednak z tą wiedzą pozostawieni samym sobie. Marcin Popkiewicz, fi zyk z wykształcenia, naukowiec, który zbierał i analizował wszelkie informacje dotyczące kluczowych spraw dla naszej przyszłości, wyniki prac wielu ekspertów i materiały, czego dowodem jest obszerna bibliografi a umieszczona na końcu książki, stara się jak najprościej wyjaśnić działania systemu fi nansowego i gospodarczego oraz kwestię zasobów naturalnych. Praktyczne wskazówki dostarczają odpowiep r z e d s t a w i a
•
dzi na wiele pytań, obra zowe prz ykłady pozwalają łatwiej zrozumieć omawiane zagadnienia, skalę i powagę problemów. To wszystko ma na celu rozbudzenie naszej świadomości. Po co? „Znajdujemy się dziś na rozdrożu, a nasz świat – jeszcze za naszego życia – zmieni się nie do poznania” – pisze autor. Warto więc przygotować się na te zmiany. Końcówka roku jest dobrym momentem na refleksje i podejmowanie nowych wyzwań. Oby noworocznym postanowieniem nas wszystkich było pogłębianie wiedzy o otaczającym świecie i przekazywanie jej, by świadomie działać, wywierać presję na innych i budować przyszłość. EWA TENDERENDA-OŻÓG
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
RELIGIA
Książki miesiąca
Adam Bujak
Wiara
Biały Kruk, Kraków 2012, s. 288, ISBN 978-83-7553-143-5
T
PROZA OBCA
o album, którego twórcy ukazują obrzędowość polskiego Kościoła. Twórcy – bo oprócz Adama Bujaka, wielkiego kronikarza i dokumentalisty nie tylko polskiego papieża, z czego jest najbardziej znany, ale też polskiego i światowego Kościoła, są też inni współtwórcy tego dzieła. Jest Leszek Sosnowski, prezes wydawnictwa, ukrywający – jak zazwyczaj – swój udział pod skromnymi hasłami „koncepcja, wybór i grafika”, jest ks. prof. Waldemar Chrostowski, autor zamieszczonego w albumie programowego tekstu, ale są też – tutaj anonimowi – autorzy podpisów przy ilustracjach, jest redakcja, i w końcu świetna drukarnia – w tym przypadku ze Słowacji. Ks. Waldemar Chrostowski pisze: „religijność obrzędowa współtworzyła najważniejsze etapy naturalnego rytmu życia, narodziny, chrzest i nadanie imienia, wzrastanie i dorastanie, małżeństwo, uroczystości rodzinne, utrata bliskich, cierpienie i choroba, a wreszcie starość, umieranie i śmierć. W kulturze polskiej towarzyszą im ustalone zwyczaje i obyczaje, wyobrażające istotę wiary chrześcijańskiej, a zwłaszcza odzwierciedlające specyfikę naszych dziejów i duchowości”. I o tym jest ten album,
w którym słowa duszpasterza niezwykle sugestywnie ilustrowane są fotografiami. Jak we wstępie pisze Leszek Sosnowski, do książki wybrał z tysięcy zdjęć wykonanych przez mistrza Adama w ciągu ostatniego roku ponad 400 fotografii, ułożonych w aż 120 wątków. Właśnie wybór ujęć jest niezwykle trafny, a przy tym nietypowy. Jak zaznacza sam autor tego wyboru, w albumie widzimy nie tylko dobrze i wielokrotnie „obfotografowane” obiekty sakralne jak Jasna Góra, krakowska Skałka, Kalwaria Zebrzydowska, Wawel czy liczne krakowskie kościoły, ale też wiele miejsc mało znanych, często z tak zwanej głębokiej prowincji, gdzie jednak wszędzie trafiał słynny papieski fotograf. Najbardziej szczególne miejsce w tej kategorii jest w Mętkowie, gdzie stoi obecnie „tętniący życiem prawdziwy kościół wikarego Karola Wojtyły, przeniesiony tu z Niegowici”. Właśnie, jak stwierdza ks. Waldemar Chrostowski, „powszechnie widocznymi potwierdzeniami i owocami wiary są dzieła architektury i sztuki”, a polski krajobraz „wyznaczają niezliczone budowle sakralne, zwłaszcza kościoły i kaplice, a także cmentarze”, a przy tym „polska architektu-
ra i sztuka mają własne i niepow t a r z a l ne znamiona oraz cechy, karmione przyswojeniem i przeżywaniem wiary chrześcijańskiej przez pryzmat właściwej tylko nam narodowej tożsamości”. Wspomina też przydrożne kapliczki i krzyże, tak bardzo charakterystyczne dla polskiej ludowej religijności, tak często wzruszającej. Jeden z rozdziałów, z pozoru najmniej efektowny, nosi tytuł „Samotna modlitwa” i właśnie ten rozdział, stojący jakby w pewnej opozycji do reszty albumu, może wywołać wyjątkowe refleksje, bo są tu ujęcia, w których fotograf mistrzowsko uchwycił pojedynczych wiernych, skupionych, czasem zupełnie wyobcowanych i zatopionych w głębokiej modlitwie. Ukazanie tej strony polskiego katolicyzmu jest równie ważne, jak pełne barw i treści przedstawienie masowych obchodów, celebry świąt i licznych kościelnych uroczystości z udziałem hierarchów kościelnych i dostojników państwowych. P IOTR DOBROŁĘCKI
J.K. Rowling
Trafny wybór tłum. Anna Gralak, Znak, Kraków 2012, s. 510, ISBN 978-83-240-2146-8
R
owling pisze dla dorosłych – ta rewelacja wybuchła w kwietniu i obiegła błyskawicznie cały świat. Najnowsze dzieło twórczyni czarodziejskiej sagi dla nastoletnich czytelników stało się jedną z najbardziej oczekiwanych literackich premier ostatnich lat. Wszyscy zastanawiali się, jak autorka bestsellerowego cyklu o Harrym Potterze da sobie radę z powieścią dla dorosłych. Otóż poradziła sobie rewelacyjnie! Już dawno udowodniła, że opowiadać historie i wprowadzać fantazję na najwyższe obroty potrafi jak mało kto. Teraz też wiemy, że potrafi uważnie przypatrywać się ludziom i światu. Podobno w książce pojawiają się wątki autobiograficzne, co tylko dodaje lekturze pikanterii. Ze względu na przedstawioną w powieści krytykę społeczną pisarka przyrównana została w zachodniej prasie do Charlesa Dickensa. Rowling, debiutująca w roli powieściopisarki dla dorosłych, buduje swoją najb i b l i o t e k a
a n a l i z
nowszą powieść analizując związki między mieszkańcami małej angielskiej miejscowości. Bierze pod lupę małomiasteczkową społeczność niczym piewca amerykańskich przedmieść Updike, niczym Stephen King stawia ją w sytuacji ekstremalnej. Może nie aż tak ekstremalnej jak w „Pod kopułą” słynnego mistrza horroru. Punkt wyjścia – miasteczko Pagford z brukowanymi uliczkami i malowniczymi domkami z maleńkimi ogródkami. Pewnego dnia na parkingu przed klubem golfowym pada trupem Barry Fairbrother, członek rady miejskiej. Człowiek, jak się okazuje, znaczący dla Pagford, a zwłaszcza jego miejsce w radzie. Wielu zrobi wszystko, by kryzysową sytuację wykorzystać do własnych celów. Wydarzenia po odejściu Barry`ego oglądamy oczami ludzi, których łączyły ze zmarłym różne koneksje. Bogactwo postaci, od nastolatków po starsze panie, wymaga od czytelnika skupienia i cierpliwości. Ale gdy
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
już wejdziemy na dobre w przedstawiony świat, urzeka on bogactwem autorskiej wyobraźni. Rowling ma talent gawędziarski, potrafi bawić, przerażać, ostrzegać. Wyciąga na światło dzienne najgłębiej skrywane lęki, fobie, odsłania patologie, najgorsze cechy mieszkańców, jak zakłamanie, zawiść czy hipokryzję. Ukazuje nędzę ulicy i nierówności społeczne. Angielska sielska prowincja nagle zmienia swe oblicze. Lektura przynosi jednocześnie przyjemność i niepokój. Rowling jest uważnym obserwatorem i krytykiem współczesnej rzeczywistości, wykazała się poczuciem humoru i doskonałym prozatorskim warsztatem. Słowa uznania należą się również tłumaczce – Annie Gralak – za świetne wyczucie stylu. EWA TENDERENDA-OŻÓG •
g r u d z i e ń
2 0 1 2
35
Recenzje Wszak nie co dzień dane nam jest usiąść przy stole ze szklanicą domowego wina i posłuchać dawno zapomnianych gawęd. A właśnie tym jest podróż po stronach Strzygonii – opowieścią o czynach wartych pieśni… (ko)
Proza polska Michał Dąbrowski
Transgresja
Fabryka Słów, Lublin 2012, s.656, ISBN-13: 978-83-7574-704-1
To druga powieść Michała Dąbrowskiego. Co ciekawe zupełnie odmienna od poprzedniej. Pierwsza, „Dłoń”, która zwróciła uwagę krytyki na młodego, warszawskiego pisarza była napisana w tradycyjnej narracji. Moim zdaniem autor podjął słuszną decyzję, bo bardzo dramatyczny charakter tamtej opowieści nie sprzyjał narracyjnym i językowym eksperymentom. Inaczej w „Transgresji”. Ta książka jest fantasmagoryczną opowieścią o wędrówce samotnego, młodego człowieka przez nieokreślone miasto. Dominującym motywem jest utrata tego, co do tej pory było dla na niego najważniejsze: przyjaciela, który zmarł na nieoczekiwaną, szybko rozwijającą się chorobę i dziewczyny, którą nadal kocha. Bohater usiłuje zbudować swój świat na nowo, miejsce po zmarłym przyjacielu zajmuje ekscentryczny fotograf Dawid, pojawia się nowa dziewczyna, doskonalsza od swej poprzedniej. Tu jednak czytelnik zaczyna się orientować, że pisarz zastawił na niego pułapkę, bo wydarzenia rzeczywiste mieszają się z nierzeczywistymi, postacie istniejące z wykreowanymi przez wyobraźnie narratora. Świat przedstawiony tej powieści to nie rzeczywistość zewnętrzna, lecz wewnętrzna, ciąg dziwacznych niepoddających się logice zdarzeń, wyobrażeń, oczekiwań, pragnień, nadziei, których doświadcza narrator. Zostawiamy go w chwili decydującej: „patrzyłem na dzielnicę i myślałem o tym, że mój świat albo rozleci się zupełnie, przepięknie umrze, albo też od tego momentu zacznie składać się na nowo”. Pisarz nie zamyka tej kwestii, być może zrobi to w kolejnej powieści. „Transgresja” to przykład nowego nurtu, który, moim zdaniem, rodzi się w polskiej literaturze. To już nie są autorzy przekonujący nas rozpaczliwie, że musimy do Europy. Oni są w najnaturalniejszy sposób europejscy. Marek Ł awrynowicz Jirafa Roja, Warszawa 2012, s. 180, 29 zł, ISBN 978-83-62948-93-2
Ewa Siarkiewcz
Czwarty kąt trójkąta Swoje pięćdziesiąte urodziny Katarzyna świętuje w skromnym gronie. Uroczystość okaże się początkiem życiowych zmian dla jubilatki oraz jej dwóch dorosłych córek. Julię czeka dramatyczny, ale nieunikniony przewrót w małżeństwie, a Mona wreszcie pozna prawdę o sobie. Dlaczego mąż Juli Damian skrywa przed nią straszną tajemnicę? Może jedynym wyjściem jest rozwód? Obecna na urodzinach Katarzyny wróżka Eleonora swoimi enigmatycznymi wskazówkami namiesza kobietom w głowach. Nikt jeszcze nie domyśla się nawet, że życie członków rodziny jest w niebezpieczeństwie. Ktoś na własnych okrutnych warunkach zamierza wyrównać rachunki z przeszłości. Wypadek samochodowy Damiana uświadomi Julii jej prawdziwe uczucia, a Mona zmęczona testowaniem rozmaitych mężczyzn skupi się w końcu na tym jedynym. Może także Katarzyna znajdzie prawdziwą miłość? W końcu po to przecież założyła biuro matrymonialne. I jak mówi Eleonora: „Lepiej być ślepym, niż patrzeć na rzeczy tylko z jednego punktu widzenia”. A może ma rację i miłość to czwarty magiczny kąt trójkąta? Coś co nie podlega logice i wymyka się rozsądkowi. Nowa powieść autorki „Kuźni na rozdrożu” to pełna empatii opowieść o emocjach, potrzebie bliskości i poszukiwaniu drugiej połówki, poszukiwaniu dozwolonym, a wręcz zalecanym, w każdym wieku. W całość wpleciony został intrygujący wątek kryminalny i spora dawka białej magii. To literatura kobieca w dobrym stylu – czytelniczki z przyjemnością zgłębiać będą rodzinną tajemnicę i dopingować bohaterki do walki o miłość. (hab) Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 328, ISBN 978-83-7839-255-2
Sławomir Mrugowski
Strzygonia. Dziedzictwo krwi
Henryk Grynberg
Nie było jeszcze tak słowiańskiego fantasy. Fabuła została osadzona w czasach, kiedy Polski nie nazywaliśmy jeszcze Polską. Niezwykła gawęda, która zabiera czytelnika w niezapomnianą podróż po powszechnie znanych legendach, ale w zmienionej formie. Na kartach powieści znajdujemy zatem Piasta i Popiela, Balladynę, której sumienie nie może zaznać spokoju po zabójstwie Aliny, czy ognistowłosą Goplanę – Panią Jeziora. Obok powszechnie znanych bohaterów spotykamy innych – Borowita, Renarda, czy niezastąpionego barda Filona. Wachlarz bohaterów wykreowanych przez Mrugowskiego pozwala na zanurzenie się w świecie, gdzie nie sposób czuć się samotnie. Już od pierwszych kart autor wrzuca nas do wioski wypełnionej niezwykłymi postaciami. Jak inaczej bowiem określić społeczność, w której chłopcy wchodząc w wiek męski, muszą wykazać się magicznymi zdolnościami, czy obecność znachorki tak włochatej, że bywa mylona z niedźwiedziem… nawet przez prawdziwe misie? Ogromną zaletą powieści jest barwny styl autora, któremu towarzyszy niewyobrażalnie szeroki zasób słów. Choć na początku przygody z prozą Mrugowskiego mnogość nieznanych i przestarzale brzmiących słów może odstraszyć, niech Bezimienny broni was przed odłożeniem tego tytułu. „Strzygonia. Dziedzictwo krwi” stanowi rys niezwykle wyważonego świata, w którym magia nie jest tylko szeptaniem skomplikowanych formuł i strzelaniem kolorowymi kulkami. Polityczne knowania są równie częste, co niewierne spółkowanie, a rycerze nie zawsze wierni ślubom. Nie sposób oprzeć się bajaniu słowiańskiego pieśniarza Sławomira, a wszelkie fałszywe brzmienia wybacza mu się niezwykle łatwo.
„Żydowska wojna” to niewątpliwie jedna z najważniejszych powieści naszej powojennej literatury. Jest to prowadzona z perspektywy kilkuletniego chłopca opowieść o ukrywaniu się żydowskiej rodziny przed, wydawałoby się, nieuchronną zagładą podczas hitlerowskiej okupacji na mazowieckiej wsi. Opowieść rzeczywiście poruszająca, nie tylko ze względu na temat, ale także dzięki wyrafinowanej prostocie języka opisującego świat, w którym każdy dzień może przynieść śmierć. Tułaczka małego narratora z rodzicami, a później już tylko z matką w poszukiwaniu schronienia i ocalenia w leśnych ziemiankach, chłopskich chałupach i stodołach, pospieszne taksowanie każdego napotkanego człowieka, który może okazać się katem, to jest rzeczywista wędrówka po piekle, nie tylko bezlitosnym, ale i w swojej bezlitosnej realności nierzeczywistym. Ta niewielka rozmiarami powieść jest niezwykła także dlatego, że jej narrator kojarzony jest z samym autorem, przez co opowiedziana tu historia może być traktowana jako świadectwo. Świadectwo, którego losy także mówią wiele o polskiej pamięci Holokaustu. „Żydowska wojna” swoją premierę miała niemal pół wieku temu (1965), od razu stała się wydarzeniem literackim, obsypanym nagrodami (m.in. Nagrodą Kościelskich), głośnym w środowiskach intelektualnych, była znana i dostępna, jednak w jakimś sensie wyparta i zagadana. Zasadniczego przełomu w wyobrażeniach dotyczących polskich postaw wobec zagłady Żydów nie dokonała, a przecież jest wstrząsającą opowieścią także o nich. Dlatego dziś, kiedy debaty na ten temat nie da się już powstrzymać, staje się w niej niezwykle ważnym głosem. „Zwycięstwo” to kontynuacja „Żydowskiej wojny” opowiadająca o próbach ułożenia sobie życia przez nielicznych żydowskich ocalonych tuż po wojnie. Jarosław Górski
36
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Żydowska wojna. Zwycięstwo
Wielka Litera, Warszawa 2012, s. 272, 34,90 zł., ISBN 978-83-63387-36-5
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje że się tak wyrażę, siedliskowego sequela narobiła mi apetytu na „Gaudeamus igitur”, kontynuację „Małej matury”. I z pewnością nie jestem w tym względzie odosobniony. Tomasz Z. Z apert
Janusz Majewski
Zima w Siedlisku Ciąg dalszy powieści „Siedlisko”, rozbudowanej wersji scenariusza serialu TVP pod tym samym tytułem. Autor obficie wykorzystuje w fabule własne doświadczenia i osobiste retrospekcje, przy okazji prezentując kuchnię produkcji filmowej III RP (kapitalny fragment dotyczący realizacji dramatu okupacyjnego sponsorowanego przez wytwórcę uszczelek). Niemało w tej eleganckiej narracji mądrych spostrzeżeń: snobizm bywa nośnikiem postępu, Zachód od czasów napoleońskich czuje respekt przed Rosją (niezależnie, kto nią włada) czy odkrywczych faktów (w powiecie ełckim oddano w 1932 roku najwięcej głosów na NSDAP w całych Niemczech). Jeszcze więcej nostalgii, ironii, sarkazmu i humoru. Sporo też sylwetek stołecznej socjety. Zamaskowanych, toteż powieść zawiera zagadki personalne. Któż to, na przykład, kryje się pod poniższym opisem: „Znała wszystkich i wszyscy ją znali, trochę malowała, trochę pisała. Nie bez talentu, ale zjadliwie. I w ten sposób szantażowała warszawkę, wszyscy bali się jej narazić, więc ją zapraszali, albo przynajmniej tolerowali. Kiedy pewien literat, znany playboy, puścił w obieg powiedzonko, że powinno się ją uśpić, nie darowała mu tego i rozpuściła plotkę, że on jest impotentem. Niestety, zrobiła mu tym tylko przysługę, bo wiele pań chciało to sprawdzić i jakoś problemowi zaradzić”. Niejeden czytelnik, z niżej popisanym na czele, poznałby bliżej inną zakamuflowaną niewiastę: „Halinka Sierpińska – kaszubka, gdynianka, patriotka Trójmiasta, o słowiańskiej urodzie i germańskim charakterze”. Wprawdzie nie mam ani śląskich, ani wielkopolskich, ani pomorskich korzeni, lecz podobnie jak ludzie stamtąd czasami jadam tort przed obiadem. Tyle, że nie z oszczędności, ale z łakomstwa. Lektura,
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Marginesy, Warszawa 2012, s. 288, ISBN 978-83-6365-600-3
Małgorzata Gutowska-Adamczyk
Podróż do miasta świateł. Róża z Wolskich Pierwszy tom nowej powieści Małgorzaty Gutowskiej-Adamczyk „Podróż do miasta świateł” nosi podtytuł „Róża z Wolskich”. Wielbiciele talentu pisarki nie będą rozczarowani, a ci dla których to pierwszy kontakt z jej twórczością, odkryją jej sztukę narracyjną. Powieść składa się z dwóch równoległych wątków – akcja jednego dzieje się w Polsce w 2011 roku, a drugiego w Paryżu i zaczyna się w marcu 1867 roku. Wątki wiąże osoba hrabiego Tomasza Zajezierskiego. Jego portret wisi w dawnym dworze w Zajezierzycach, obecnie luksusowym pensjonacie. Właścicielka, której mąż jest spokrewniony z hrabią (a ona prawdopodobnie też) próbuje się dowiedzieć czy portret hrabiego jest autentycznym dziełem wybitnej francuskiej malarki. Prosi o pomoc Ninę, wykładającą na co dzień historię sztuki, która zamieszkuje w pensjonacie w czasie przygotowań do pogrzebu swojej ciotki. Ten smutny obowiązek narzuciła jej apodyktyczna matka, z którą Nina nie umie sobie poradzić, aż do chwili gdy zakochuje się w Miłoszu. Tymczasem w wątku XIX wiecznym dzieje się bardzo wiele – historia Polski przeplata się z losami emigrantów w Paryżu. Okazuje się, że słynna francuska malarka – Rose de Vallenord, której drogę życiową i zawodową śledzimy z zapartym tchem – tak naprawdę jest Polką, córką polskiego zesłańca. Oba wątki, jak przystało na dobrą powieść w odcinkach, zostają przerwane w niezwykle interesującym momencie, gdy ważą się
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
37
Recenzje losy miłości i szczęścia. Dla wielbicieli Gutowa z „Cukierni pod Amorem” ważna informacją – w powieści są dalsze losy znanych postaci. Na końcu tomu znajdujemy rozmowę autorki z Justyną Gul z portalu Granice.pl, z której dowiadujemy się, że dalsze perypetie bohaterów poznamy w drugim tomie – za rok! Będzie nam się dłużyło! Barbara Kramar Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, ISBN 978-83-10-12176-9
Marek Zagańczyk
Cyprysy i topole Znane mi są miejsca, które odwiedził Marek Zagańczyk. Znam chociażby te opisane w „Drodze do Sieny”, czy w teraz wydanej książce „Cyprysy i topole”. Są te, które widziałam, ale też i takie, które, mam wrażenie, że są mi bliskie, chociaż nigdy nie miałam możliwości ich zobaczenia. „Wystarczyły widoki wyniesione z książek, pejzaże złożone z fragmentów wierszy i odrobina wyobraźni” – wyjaśnia Zagańczyk i przyznaje, że lubi „wymyślone podróże, wyprawy do miejsc już zatartych, odmienionych”. Autor niezrównanie łączy literaturę z podróżami, jego szkice są jak cenne drogowskazy po szlakach wyznaczonych przez wielkich pisarzy i inspirują do tworzenia własnych ścieżek. Marek Zagańczyk zachęca do spoglądania na krajobrazy malowane słowem przez wybitnych twórców. Rusza w podróż śladami Pawła Muratowa, Zbigniewa Herberta, Bruce’a Chatwina, Jarosława Iwaszkiewicza. Jeśli spacer nad Arno to pod rękę z Sandorem Maraiem i Teofilem Lenartowiczem, na Kretę zaś spogląda przez pryzmat książek Zygmunta Kubiaka, Herberta, Mandelsztama. (et) Zeszyty Literackie, Warszawa 2012, s. 108, 25 zł, ISBN 978-83-60046-32-6
Manula Kalicka, Zbigniew Zawadzki
Tutto Bene
Ślad po kuli, która przestrzeliła książkę, jest symbolem nowej serii kryminalnej zainicjowanej przez wydawnictwo Prószyński i S-ka. Cykl otwiera książka tandemu Kalicka-Zawadzki. Ona to autorka bestsellerowych powieści, on jest biochemikiem i agentem literackim. Oboje zgotowali czytelnikom nie lada niespodziankę – kryminał z zabarwieniem humorystycznym, podbity obyczajowym tłem, doprawiony pysznym jedzeniem i szczyptą romansu. Tytułowe Tutto Bene do modna restauracja na Saskiej Kępie w Warszawie, serwująca włoskie potrawy. 12 maja ok. go-
FELIETON
Obrona Münchhausena
38
b i b l i o t e k a
Po co komu Masłowska?
N
owa książka Doroty Masłowskiej ukazała się jakiś czas temu i jak się spodziewano wywołała poruszenie. Ciekawe jest co innego. Gdy czytam recenzje, ich ton jest w zasadzie jednoznacznie pozytywny, sam zresztą się tak wypowiadałem, bo i mnie „Kochanie zabiłam nasze koty” się podoba. Natomiast gdy wdaję się na temat Masłowskiej w osobistą rozmowę, albo w mailową wymianę myśli, od razu pojawia się niechęć wobec tej książki i wobec autorki. Czyli mamy do Masłowskiej stosunek schizofreniczny: oficjalnie lubimy
a n a l i z
dziny 23.40 ktoś strzela tam do kelnerki. Kilka dni później ginie kucharz. Dwoje pracowników lokalu – szef kuchni Grzegorz i Zosia – angażują się w rozwikłanie śledztwa, którym kieruje komisarz Górzyański. Zdemaskowanie przestępczej siatki okazuje się bardzo zawiłe. Niespodziewanie sprawa nabiera międzynarodowego charakteru, tropy wiodą na Ukrainę, skąd pochodziła kelnerka, oraz do Niemiec. Krąg podejrzanych nagle staje się zamknięty i zaskakujący. Kryminalna intryga czasem jednak zostaje zepchnięta na dalszy plan, na pierwszy wysuwają się zaś inne obserwacje: agresja i brak tolerancji w szkole, stalking, znieczulica i gonitwa za karierą. Nie można autorom odmówić inteligentnego humoru i trafności spostrzeżeń oraz zręcznie wplecionej ironii. Książka, dzięki barwnym postaciom, dowcipowi, lekkiemu pióru autorów i interesującym wątkom, dostarcza rozrywki na dobrym poziomie. Bardzo mnie ciekawią kolejne pozycje w serii: „Szkodliwy pakiet cnót” Marioli Zaczyńskiej i „Zdrada pachnie pomarańczami” Iwony Czarkowskiej. (et) Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 384, 32 zł, ISBN 978-83-7839-394-8
Proza obca E.L. James
Ciemniejsza strona Greya Ciekaw jestem jaki procent pań, które przeczytały pierwszy tom, sięgnie po drugi. Sądząc po wypiekach na twarzy co po niektórych czytelniczek, być może całkiem nie mały. A w drugim tomie akcja jest sprawniej poprowadzona, napięcia jest więcej, więcej emocji, erotyki chyba jednak mniej. Postacie są jednak ciekawsze, zwłaszcza Ana, która z głupiej gąski staje się wyemancypowaną, świadomą własnego uroku kobietą. Wciąż razi natomiast koturnowość relacji damsko-męskich, te ich wzajemne „umowy”, jakby seks był elementem transakcji, jakby uczucia dało się spisać w formie paragrafów. Takie wyobrażenie rozwiązłości obwarowanej zakazami było typowe dla literatury w XIX wieku. Bo jakby się na prozę E.L. James nie krzywili krytycy, to jej narracja bynajmniej nie jest symbolem zepsucia naszych czasów, przeciwnie, jest zaskakująco staroświecka, choć bohaterka na kolanach trzyma Maca a w dłoni Black Berry. Wyobraźnia E.L James też nie jest szczególnie sprośna, i to nie tylko na tle współczesnych filmów porno, ale nawet w odniesieniu do literackich dokonań poprzedników. Tyle, że pierwszy raz
ją i podziwiamy, a nieoficjalnie nie lubimy ani trochę i pogardzamy tym co napisała. Oczywiście Masłowska ma jak każdy artysta mocne i słabe strony, więc każdy z tych sądów da się uzasadnić, ale chyba nie o to chodzi. Dawniej miało to znaczenie polityczne, Masłowska była ukochanym dzieciątkiem „salonu” więc jak ktoś był z „salonu” pannę M. uwielbiał, a jak nie był, to przeciwnie. Teraz tak nie jest. Nie wiadomo, kogo nowa powieść Masłowskiej miałaby zadowolić. Kazimiery Szczuki chyba nie, bo w tej książce mężczyźni i kobiety są takimi samymi idiotami. „Krytyki politycznej” też nie, bo nie ma tam nic o socjalizmie, wraży katoli-
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
cyzm zastąpiły zajęcia z jogi… Nie ta bajka po prostu. Prawicy też ta książka nie zadowoli, bo ani tam Boga, ani ojczyzny no i rażący brak relacji o tym, jaka histeria zapanowała w Nowym Jorku po katastrofie prezydenckiego samolotu. W Polsce taka Masłowska nie jest nikomu potrzebna, chyba tylko mnie, bo chciałbym choć raz na rok przeczytać normalną, fajną książkę, a nie kolejną erupcję salonowego masochizmu, lub narodowego frazesu. W tym kraju chyba nie ma miejsca na normalną literaturę. Warto się zastanowić czy jest tu w ogóle miejsce dla normalnych ludzi. M AREK Ł AWRYNOWICZ WWW. SZKIELKOIOKO.COM
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje od czasów „Różoukrzyżowania” Henry’ego Millera (ani mi w głowie porównywać oba dzieła) granice między pornografią a erotyką w literaturze stały się tematem rozważań recenzentów na całym świecie. Coś mi się zdaje, że temat zagości na dłużej, a pani E.L. James nie tylko uwolni skryte marzenia swoich czytelniczek, ale też odwagę innych autorów, a zwłaszcza wydawców, którzy dotąd erotykę omijali szeroko jakby była czymś brzydkim. A niczym brzydkim nie jest, może być tylko kiepsko opisana. (ł) tłum. Monika Wiśniewska, Sonia Draga, Katowice 2013, s. 632, 39,90 zł, ISBN 978-83-7508-595-2
Diane Chamberlain
tacji, a przede wszystkim z niesamowitymi zagrożeniami czyhającymi na istoty o ich rozmiarach. Wyzwaniem staje się dla nich nie tylko przeżycie, ale również podjęcie mizernej szansy powrotu do swojej poprzedniej wielkości i ujawnienia przestępstw popełnianych przez psychopatycznego szefa firmy mającego na sumieniu wiele istnień ludzkich. „Micro” zawiera dużą dawkę napięcia i sensacyjne zwroty akcji, a przede wszystkim wbudowane w suspence elementy fantastyki naukowej, charakterystycznej dla pisarstwa Crichtona, autora nazywanego za życia „wielkim umysłem w wielkim ciele”, bo oprócz rozlicznych talentów intelektualnych miał 206 centymetrów wzrostu. Piotr Kitrasiewicz tłum. Robert Waliś, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2012, s. 478, ISBN 978-83-7659-820-8
Tajemnica Noelle „Przygotowywała się do tej nocy od długiego czasu. Gdy nie pozostało już nic do zrobienia, wyszła na ganek popatrzeć na księżyc, odetchnąć balsamicznym powietrzem, napełnić nim płuca, nacieszyć światłem oczy i uszy. Po raz ostatni. Nie przewidywała zmiany decyzji, ponieważ miała jej ona przynieść długo wyczekiwaną ulgę”. Powieść Diane Chamberlain rozpoczyna się samobójstwem tytułowej Noelle. Jej śmierć to cios dla najbliższych – przyjaciół, ich rodzin a także tych, którym na co dzień pomagała. Wszyscy zadają sobie pytanie: dlaczego? Ale tylko jej przyjaciółki – Tara i Emerson – postanawiają znaleźć na nie odpowiedź. Przeglądając rzeczy zmarłej, natrafiają na niedokończony list do niejakiej Anny, w którym Noelle próbuje wyjawić jakąś ważną i bolesną wiadomość. To jedyny trop, który może odsłonić przed nimi przyczyny samobójstwa ich najlepszej przyjaciółki. Osoby, którą za życia znały jako pełną poświęcenia położną, kobietę kochającą życie, oddaną rodzinie i przyjaciołom. Próbując wyjaśnić zagadkę jej śmierci, przekonają się, jak bardzo się myliły. Noelle miała wiele tajemnic, ale brzemię jednej z nich było na tyle ciężkie, że tylko śmierć mogła przynieść jej ulgę. Czy przyjaciółkom uda się poznać prawdę? Jak ona wpłynie na ich dalsze losy? Czy przyjaźń przetrwa tę próbę? To poruszająca do głębi lektura o przyjaźni, niespełnionej miłości, zdradzie i kłamstwie. Historia z gatunku tych, których nikt nie chciałby przeżyć w swoim życiu, ale o których czyta się dosłownie jednym tchem. (ap) tłum. Agnieszka Barbara Ciepłowska, Prószyński Media, Warszawa 2012, s. 470,
Tracie Peterson
Preludium brzasku Akcja powieści toczy się w latach siedemdziesiątych XIX wieku – w fascynującym okresie w dziejach Stanów Zjednoczonych. Lydia, szesnastoletnia piękna i wrażliwa dziewczyna wychodzi za mąż, wbrew swej woli, za Floyda Graya, podstarzałego wdowca, który okazał się dla niej okrutnym tyranem. Takim był również dla swojej pierwszej żony i czwórki dzieci. Na dodatek dzieci nie znoszą Lydii, okazując jej na każdym kroku wrogość. Kiedy Floyd umiera w wypadku wraz z ojcem Lydii, kobieta niespodziewanie staje się spadkobierczynią wielkiego majątku. Dorosłe wtedy dzieci Floyda zaczynają spiskować przeciw macosze. Lydia marzy o wyzwoleniu się z rodzinnego piekła knowań, wrogości i ciągłych intryg. Wyjeżdża na daleką Alaskę, gdzie mieszka jej ciotka. Zraniona i zbolała życiem pragnie spokoju i odizolowania się od rodziny Grayów. Okazuje się, że mimo dużej odległości i tam ją dopadną. Na szczęście Lydię spotyka również życzliwość i nieoczekiwaną prawdziwą miłość. Książkę czyta się jednym tchem, trudno się od niej oderwać. Polecam tym wszystkim, którzy lubią literaturę z klimatem sprzed stu lat, na dodatek trzymającą w napięciu. Bożena Rytel tłum. Maria Zawadzka, Wydawnictwo WAM, Kraków 2012, s.350, ISBN 978-83-7767-047-7
ISBN 978-83-7839-258-3
Nicola Cornick
Michael Crichton, Richard Preston
Kłopotliwy dług księżnej
Micro
Ostatnia powieść znanego autora technothrillerów, Michaela Crichtona, zmarłego w 2008 roku pisarza („Andromeda znaczy śmierć”, „Kula”, „Park jurajski”) i reżysera filmowego („Świat Dzikiego Zachodu”). Nie zdążył jej dokończyć, uczynił to za niego figurujący na okładce jako współautor Richard Preston. Pod względem konwencji, stylu i przedstawianego świata „Micro” nie odbiega od poprzednich dzieł Crichtona, nie powinna więc rozczarować miłośników jego twórczości. Siedmioro doktorantów uniwersyteckich, specjalizujących się w wąskich dziedzinach botaniki i biochemii, dostaje intratną propozycję pracy dla pewnej firmy na Hawajach, prowadzącej badania biologiczne. Jeden z doktorantów, Peter Jansen, ma brata, Erica, który pracuje właśnie w „Nanigen MicroTechnologies” i przejeżdża do Uniwersytetu w Cambridge (tym amerykańskim) razem z szefem i panią wiceprezes, żeby zwerbować nowy narybek. Kiedy wkrótce doktoranci decydują się na wyjazd, Peter otrzymuje od brata smsową wiadomość o treści: „Nie przyjeżdżaj”, a wkrótce dowiaduje się, że Eric zginął w wypadku na motorówce. Jansen przeprowadza prywatne śledztwo i odkrywa, że brat został zamordowany, a firma przeprowadza mrożące krew w żyłach eksperymenty na zwierzętach i ludziach doprowadzając do ich kilkunastomilimetrowej miniaturyzacji. Dowiadują się o tym także jego koledzy, ale wszyscy siedmioro wpadają w pułapkę zastawioną przez szefa firmy. Ulegają miniaturyzacji do wysokości 12 milimetrów. Udaje im się ujść z życiem, ale muszą zmierzyć się z zupełnie nową dla nich formą wegeb i b l i o t ee kk aa
a n a l ii zz
p r zz ee dd ss tt aa ww i i aa
Londyn, XIX wiek: młoda i atrakcyjna księżna Isabella Di Cassilis dostała w spadku po swoim mężu gigantyczne długi. By ratować się przed więzieniem postanawia poślubić skazańca odsiadującego dożywotni wyrok, który zgodzi się przejąć jej zobowiązania finansowe. W więzieniu Fleet poszukuje kandydata na męża. Propozycję przyjmuje hrabia Marcus Stockhaven. Arystokrata to dawny narzeczony księżnej, którego ta rzuciła dla bogatego księcia dzień przed planowanym ożenkiem. Małżeństwo z Isabellą hrabia postanawia wykorzystać do zemsty na niewiernej kochance. Chce doprowadzić ją do ruiny finansowej i kompromitacji w londyńskim towarzystwie. Krótko po ślubie Stockhaven opuszcza Fleet (nie odsiadywał tam wszakże dożywotniego wyroku, a prowadził śledztwo) i przystępuje do realizacji planu. Uczucie nienawiści jakie żywi do Isabelli i chęć zemsty na żonie wkrótce ustępują, a jakże, odradzającemu się uczuciu. Hrabia uzmysławia sobie, że księżna jest miłością jego życia i chce zrobić wszystko, by znów go pokochała. Również Isabella, która początkowo z pogardą odnosiła się do hrabiego, zaczyna darzyć go coraz cieplejszymi uczuciami. Jak można się domyślać, bohaterowie pogodzą się w końcu i będą żyli długo i szczęśliwie, nim to jednak nastąpi, nie raz w gorzkich słowach wyrzucą sobie skrywane przez lata żale. Opowieść jest infantylna, banalna i przewidywalna, mimo to romans czyta się z wypiekami na twarzy. Autorka wiarygodnie odtworzyła klimat dawnych czasów, a dla uatrakcyjnienia historii wtrąciła również wątek kryminalny. (mm) tłum. Krzysztof Puławski, Wydawnictwo Harlequin, Warszawa 2012, s. 380, ISBN 978-83-238-8773-7
••
kk ss i i ąą żż kk i i
••
r ui ed cz ii ee ńń kg w
22 00 01 52
39 39
Recenzje Kathleen MacMahon
Claus Stephani
Addie jest trzydziestodziewięcioletnią Irlandką. Niedawno straciła pracę, partnera i poroniła. Teraz musi się jeszcze opiekować ojcem, który jest nieznośny, egocentryczny, niecierpliwy i ma złamane oba nadgarstki. Addie „w swoich własnych oczach jest marną podróbką prawdziwego człowieka – smutną sumą wszystkich nieszczęśliwych wydarzeń, które na nią spadły. I oto zmierza właśnie ku kolejnej porażce”, a porażką tą ma być Bruno, czterdziestodziewięcioletni brodacz z New Jersey. Przyjechał do Dublina szukać rodzinnych korzeni. Kocha muzykę Bruce’a Springsteena i obiecał sobie, że jeśli Barak Obama przegra wybory (jest 2008 rok) on nigdy nie wróci do Stanów. Addie i Bruno od pierwszego spotkania wiedzą, że są sobie przeznaczeni. Choć oboje tkwią zawieszeni pomiędzy dwoma światami, czerpią radość z niespodziewanej miłości. Oboje są dorośli, dojrzali i zdają sobie sprawę, że spotkało ich coś niezwykłego. Świat debiutanckiej powieści irlandzkiej dziennikarki zamieszkują pełnokrwiste, wyraziste postaci, które potrafią wzbudzić prawdziwe emocje i wzruszenia. Uparty i arogancki Hugh, ojciec Addie, jej dzielna i roztropna siostra Delia – wszyscy pozwalają sobie na błędy, rozpacz, porażki, tęsknotę, nie udają lepszych niż są w rzeczywistości. Można dojść do wniosku, że Irlandczycy są podobni do nas, Polaków – lubią sobie pomarudzić i także bez przerwy za coś przepraszają. Kathleen MacMahon napisała opowieść o miłości ludzi zwyczajnych, ani pięknych, ani bogatych, ani młodych. O ich odwadze, pasji życia i pragnieniach, na przekór losowi. Ich historia zaczęła się w „mokry poniedziałkowy ranek w połowie jesieni”. Warto się przekonać, jak to się kończy. Joanna Habiera
„Jest to opowieść o spotkaniu dwojga ludzi”, którzy pozostawili po sobie ślad w Mołdawii, Bukowinie, Marmaroszu. Śledzimy losy bohaterów naznaczone przez wojnę i przeznaczenie – Bajli, jej córki Marii i wnuka Ambrosa. Tego dnia, kiedy Bajla dostrzegła na skraju lasu Padureancę, Czarną Matkę Lasu, jej mąż Jakob został zamordowany. Od tej chwili stała się ładną kobietą bez mężczyzny, a taka „nie należy do nikogo, a to niekiedy znaczy, że do wszystkich należy. Taki już jej los. Jest jak liść na gościńcu. Byle podmuch może ją zwiać z obranej drogi, byle przechodzień zdeptać”. Bajla jest piękna, rudowłosa i wyniosła. Pragnie uniknąć strasznego losu niczyjej kobiety dla wszystkich, więc ucieka z Arwinicy. Przygarną ją Rebeka i Mojsze, rodzina męża. Tu urodzi córkę, Miriam, dziecko kwiatów i miłości. Dziecko Niemca. Stąd także będzie musiała uciekać. Przed wojną, przed prześladowaniami, przed ludźmi, od których mogą zaznać tylko złego do ludzi, którzy także nie pragną ich dobra. Bajla stanie się Bertą, a Miriam – Marią. Zamieszkają u katolickiego księdza, gwałciciela i pedofila. Uciekną. Tym razem do górzystego Marmaroszu, gdzie znajdą nowy dom. Ale wojna i przeznaczenie znajdzie ich nawet w tej gdzie w małej osadzie niedaleko Wiesenau. Bowiem, jak głosi Talmud: „Zmieniając miejsce w którym mieszkasz, zmieniasz swój los”. Okazuje się jednak, że nie sposób zmienić przeznaczenia. To ono każe Marii podążyć śladami matki, pozwoli znajdując odpowiedzi na wiele pytań. Oprócz jednego. Debiutancka powieść Clausa Stephani (ur. 1938) niesie w sobie ogromny emocjonalny ładunek. Przesycona nostalgią, wzruszająca lekcja historii i pokory. O ludziach, których porwał wiatr. Joanna Habiera
tłum. Ewa Pater, Wydawnictwo Bukowy Las, Wrocław 2012, s. 376, ISBN 978-83-62478-59-0
tłum. Andrzej Wajs, Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 306, ISBN 978-83-10-11896-7
Natsuo Kirino
Anne Holt
Masako, Yoshie, Kuniko i Yayoi pracują razem na nocnej zmianie w tokijskiej fabryce produkującej zestawy obiadowe. Trudno nazwać je przyjaciółkami. Po prostu czasami ze sobą rozmawiają. Łączy je samotność. Tkwią na swoich miejscach pogodzone z losem. Starają się przetrwać. Yoshie jest wdową i matką dwóch niewdzięcznych córek, stoi na skraju bankructwa. Kuniko, brzydka, samotna i antypatyczna, trwoni pieniądze na luksusy i zaciąga kolejne kredyty. Masako mieszka z mężem i nastoletnim synem w domu wypełnionym nienawiścią i uporczywym milczeniem. Banalny, ale bezpieczny status quo wali się w gruzy, gdy najmłodsza, najładniejsza i najłagodniejsza z całej czwórki Yayoi zabija męża. Dostał za swoje – znęcał się nad nią, zdradzał i przegrał w karty całe oszczędności. Mężobójczyni prosi Masako o pomoc w pozbyciu się zwłok. Przez przypadek w sprawę zostają wtajemniczone także pozostałe koleżanki. Poćwiartowane zwłoki męża Yayoi trafiają w kawałkach na tokijskie śmietniki. O morderstwo zostaje oskarżony Sataka, właściciel nielegalnego kasyna, który postanawia się zemścić na prawdziwych winowajczyniach. O występku bohaterek dowiaduje się także pewien lichwiarz. Kobiety nie mogą czuć się bezpieczne. Kirino jest pesymistką. W tym zimnym świecie kobieta jest człowiekiem niższego gatunku. Czystość rasy gwarantuje szacunek i przynależność. Wiek i wygląd wykluczają. Bez pieniędzy jesteś nikim. W swojej gotyckiej i ociekającej okrucieństwem powieści, autorka „Groteski” po raz kolejny udowadnia, że człowiekiem rządzi egoizm. Napędza go żądza pieniędzy. Człowiek zrobi wszystko tylko dla… siebie. Portret japońskiego społeczeństwa jest bezlitosny. Kraj Kwitnącej Wiśni jest brudny. Reszta świata prawdopodobnie także. Joanna Habiera
Premier Norwegii Birgitte Wolter zginęła od strzału w głowę. Policja musi sobie odpowiedzieć na pytanie – zastrzelono panią premier czy Birgitte Wolter? Kto się odważył? Neonaziści, wariat czy zazdrosny kochanek? A może jej śmierć jest powiązana z działaniami komisji badającej przypadki śmierci niemowląt sprzed ponad trzydziestu lat? Albo ma coś wspólnego z katastrofą lotniczą w Szwecji, w której omal nie zginął premier sąsiedniego kraju? Policja nie ma żadnego punktu zahaczenia. Za każdym razem, gdy z nadzieją rzuca się na kolejny trop, okazuje się on ślepą uliczką. W śledztwo włącza się znany już czytelnikom twardy glina Billy T., prokurator Hakon Sand oraz Hanne Williamsen, która wprawdzie wyjechała z partnerką do Stanów, ale wróciła na chwilę pomóc starym przyjaciołom, i w śledztwie bierze udział incognito. To chłodny, wyważony kryminał z zapiętą na ostatni guzik intrygą, zaskakującym finałem oraz sugestywnym opis tła społeczno-politycznego. Warto pamiętać, że powstał w 1997 roku, w początkach literackiej kariery Anne Holt, która zadebiutowała w 1993 roku powieścią „Ślepa bogini”. Jego współautorką jest Berit Reiss-Anderesen (wówczas również minister), z którą Holt napisała jeszcze dwa kryminały. Rządowe klimaty są więc pisarce nieobce, ponieważ w latach 1996-1997 była norweskim ministrem sprawiedliwości. Zna norweskie elity politycznej, rządowe środowisko, intrygi i ambicje polityków. Ich portrety psychologiczne odwzorowane są nader wiarygodne i niejedna przedstawiony tu osoba posiada z pewnością swój pierwowzór w rzeczywistości. Książki Holt od lat cieszą się ogromną popularnością. Nic więc dziwnego, że to właśnie ona podczas ostatniego Międzynarodowego Festiwalu Kryminału we Wrocławiu (2012) odebrała honorową Nagrodę Wielkiego Kalibru dla wybitnego twórcy powieści kryminalnych. Joanna Habiera
tłum. Marek Fedyszak, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 414, ISBN 978-83-7508-485-6
tłum. Iwona Zimnicka, Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 464, ISBN 978-83-7839-364-1
Tak to się kończy
Kobieta, którą porwał wiatr
Ostateczne wyjście
40
b i b l i o t e k a
W jaskini lwa
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje Marcus Sakey
Dwukrotna śmierć Daniela Hayesa Bohater budzi się na plaży. Nagi i zdezorientowany. Nic nie pamięta. Jak się tu znalazł? Jak się nazywa? Czy ktoś chciał go zabić? A może próbował popełnić samobójstwo? Niewiele myśląc, wsiada do stojącego w pobliżu pustego BMW. Ubranie, które tam znajdujeł, pasuje na niego jak ulał. Nie pogardzi również kopertą wypchaną pieniędzmi. Postanawia skorzystać z dokumentów, które znajduje w skrytce. Teraz nazywa się Daniel Hades i mieszka w Malibu. „A jeśli byłem złym człowiekiem? Przestępcą, zabójcą?” – zastanawia się w popłochu. Nie bez powodu, bowiem okazuje się, że szuka go policja… Tymczasem jedyne ukojenie Daniel znajduje w oglądaniu telewizyjnego tasiemca „Słodkie dziewczyny”. Zakochuje się w jednej z aktorek Emily Sweet. Jak się wkrótce przekona – nie bez powodu. Postanawia podążać tym tropem, odnaleźć kobietę, a przy okazji sprawdzić swój adres w Malibu i poszukać śladów przeszłości. Dowiaduje się, że aktorka zginęła kilka dni wcześniej w wypadku samochodowym. Daniel jest coraz bliższy poznania swojej prawdziwej tożsamości. Sakey umiejętnie plącze wątki i stara się raz za razem zaskakiwać czytelników. Sprawa gmatwa się jeszcze bardziej, gdy do pościgu za Danielem dołącza bezwzględny szantażysta, Bennett. „Dwukrotna śmierć…” to sprytnie i zgrabnie napisany thriller psychologiczny. Nieprzewidywalny i wciągający. Autor „Na ostrzu” oraz „Na krańcach miasta” trzyma poziom i filmowe tempo. W tym przypadku z przewagą tego drugiego składnika. (hab)
robku rozliczne powieści własne (głównie z gatunku fantasy) – udało się zręcznie nawiązać do stylu pisarskiego oraz sposobu prowadzenia narracji przez Ludluma, przez co niemal nie widać różnicy pomiędzy „oryginalnym”, a „odgrzewanym” Jasonem Bournem i jego zapierającymi dech w piersi przygodami. Piotr Kitrasiewicz tłum. Zbigniew Kościuk, Albatros, Warszawa 2012, s. 576, ISBN 978-83-7659-868-0
Sorj Chalandon
Powrót do Killybegs W kwietniu 1941 roku nastoletni Tyrone Meehan wraz z matką i rodzeństwem opuszczają rodzinne Killybegs i przenoszą się do Belfastu, mając nadzieję na lepsze życie. Żywot w wielkim mieście nie wydaje się jednak łatwiejszy niż na wsi. I nie chodzi tu tylko o Niemców niszczących miasto w ramach działań wojennych. O wiele gorsi są Brytyjczycy, którzy uprzykrzają Irlandczykom życie na każdym kroku, sprzeciwiając się ich obecności w swoim mieście. Tyrone, wychowany w duchu miłości do ojczyzny, właśnie w Belfaście ma się przekonać na własne oczy co w praktyce oznacza walka o wolność i zjednoczenie Irlandii, do których tak nawoływał zmarły ojciec. Wkrótce nastolatek wstępuje w szeregi IRA i od tamtej pory, przez Serie wydawnicze – Forma
Piętnastka
tłum. Andrzej Jankowski, Rebis, Poznań 2012, s. 420, ISBN 978-83-7510-803-3
Robert Ludlum / Eric van Lustbader
Dziedzictwo Bourne’a
David Webb jest szanowanym wykładowcą lingwistyki na Uniwersytecie Georgetown. Prowadzi spokojne życie ojca rodziny. Mało kto wie, że ten stateczny mężczyzna ma drugą osobowość, noszącą nazwisko Jasona Bourne’a, tajnego agenta CIA, któremu „firma” zleca wyjątkowo niebezpieczne zadania. Webb wciela się w Bourne’a w sytuacjach szczególnie niebezpiecznych i następuje to, kiedy ktoś strzela do niego na terenie uniwersyteckiego kampusu. Webb-Bourne wyrusza natychmiast do posiadłości swojego byłego szefa, Alexa Conclina, bo podejrzewa, że zamach ma związek z jego burzliwą przeszłością, a on sam – dotknięty niegdyś amnezją – ma spore luki w pamięci. Po dotarciu na miejsce dokonuje wstrząsającego odkrycia: dwaj ludzie którzy wiedzieli o Bournie więcej niż on sam – Conclin oraz jego gość, Morris Panov, psycholog zatrudniony przez CIA, z którym Bourne odbył wiele sesji psychoterapeutycznych – zostali zamordowani. W dodatku ktoś wzywa policję, która zastaje agenta na miejscu zbrodni. Bourne ucieka, a jego tropem podąża Chan, perfekcyjnie wyszkolony azjatycki zabójca. Ściga go także policja, a list gończy za nim obiega cały kraj. Bohater stopniowo odkrywa, że stał się ofiarą misternie przygotowanego planu za którym stoi europejski multimilioner, a także czeczeńscy powstańcy, walczący z okupującymi ich kraj wojskami rosyjskimi. Najbardziej radykalni z czeczeńskich bojowników przygotowują krwawą i zakrojoną na szeroką skalę akcję: chcą dokonać zamachu na światowych przywódców, żeby zwrócić uwagę globalnych mass mediów na czeczeński problem. Zamach na nastąpić w stolicy Islandii, gdzie prezydenci mocarstw będą debatować na temat wspólnej walki z terroryzmem. Jason Bourne jest najsłynniejszą, rozsławioną przez ekranizacje filmowe (wcielali się w niego Richard Chamberlain i Matt Damon), postacią literacką wykreowaną przez pióro Roberta Ludluma. Pierwsza powieść z jego udziałem – „Tożsamość Bourne’a” – ukazała się w 1980 roku, z miejsca stając się międzynarodowym bestsellerem. Potem przyszły kolejne: „Krucjata Bourne’a” i „Ultimatum Bourne’a”. Po śmierci Ludluma w 2001 roku, kontynuacji losów jego bohatera podjął się na podstawie pozostawionych przez autora szkiców i konspektów do przyszłych książek, Eric van Lustbader. Wydane w 2004 roku „Dziedzictwo Bourne’a” jest jedną z nich. Lustbaderowi – pisarzowi mającemu w do42
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Szczecińskie wydawnictwo Forma, to w naszym życiu kulturalnym dzieło zbożne i rzadkie. Zajmuje się bowiem nie produkcją nowości wydawniczych, nie rzucaniem na rynek licencyjnych czy rodzimych dobrze sformatowanych bestsellerów, ale wydawaniem literatury. Zajmuje się wydawaniem twórczości starannej i wysmakowanej, autorów nierzadko uznanych, wyrobionych, cieszących się nawet pewnym rozgłosem, laureatów nagród, beneficjentów stypendiów i bywalców festiwali, a jednak niemających – jakże to dla naszego kraju charakterystyczne – szans na publikację swoich książek w wydawnictwach komercyjnych. Być może rozmijających się z gustami i oczekiwaniami masowego czytelnika, a być może nawet niepróbujących komunikować się z nieśrodowiskową publicznością. Seria „Piętnastka” to książeczki z małymi formami literackimi. Znajdziemy tutaj zbiory wierszy (np. świetny, niewydawany dotąd tomik „Łąka wiecznego istnienia” zmarłego w 1992 roku, wybitnego kaszubsko-polskiego prozaika i poety Jana Drzeżdżona czy zbiorek „Merton Linneusz Artaud” młodej, ale solidnie już utytułowanej poetki Ewy Elżbiety Nowakowskiej. Znajdziemy prozę poetycką (np. „Czarne notesy. O niekonieczności” Krzysztofa Lisowskiego), a także epickie, lecz nasycone poezją i kreujące niepospolity świat przedstawiony opowiadania (np. cykl Gabriela Leonarda Kamińskiego „Pan Swen”, pełne tajemniczego uroku historie z bytowania rodzimego barona Münchhausena latającego nie na kuli armatniej, lecz we wnętrzu mydlanej bańki). Znajdziemy w końcu zbiory aforyzmów (np. „Kanibale lubią ludzi” Leszka Szarugi). Nieduże, kwadratowe książeczki, bardzo staranne edytorsko, ze znakomitymi okładkami i nienachalnymi ilustracjami warto polecić tym czytelnikom, którzy na czytanie może nie mają wiele czasu, ale czas ten chcieliby wykorzystać możliwie najbardziej efektywnie: na obcowanie z literaturą wymagającą skupienia i namysłu, odbioru krytycznego. Dla czytelników, którzy w pisarskich eksperymentach lubią szukać nieczęstych, ale przecież przynoszących ogromną satysfakcję olśnień i zaskoczeń. Jarosław Górski •
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje kilkadziesiąt lat, będzie walczył na rzecz swojego kraju. Niestraszny mu będzie udział w niebezpiecznych akcjach wymierzonych przeciwko Brytolom ani wieloletnie pobyty w więzieniach, gdzie w straszliwych warunkach będzie odsiadywał wyroki za obronę swoich wartości. Punktem zwrotnym w karierze Tyrone’a w IRA okaże się tragiczny wypadek, w którym zginie jego przyjaciel Danny Finley, a który skłoni głównego bohatera do… podjęcia współpracy ze znienawidzonymi Brytyjczykami. „Powrót do Killybegs” to tragiczna powieść, odsłaniająca kulisy trwającego ponad dwadzieścia lat konfliktu w Irlandii Północnej, który posłużył autorowi jako punkt wyjścia do rozważań nad trudną sztuką bycia wiernym swoim ideałom, granicami bohaterstwa i oddania sprawie, a przede wszystkim pełną sprzeczności naturą ludzką. (mm)
i twórczości zapomnianego poety rodem z Krzemieńca Zygmunta Jana Rumla (1915-1943). Na opracowany przez Gorską zbiorek „Sny młodzieńcze, sny lunatyczne” składają się czterdzieści trzy wiersze Łańcuckiego, jedna proza poetycka oraz przekłady wierszy Goethego, Heinego, Lermontowa, Boratyńskiego oraz Iwana Franko. Ilustrowany archiwalnymi fotografiami tomik został przez Gorską opatrzony wyczerpującą notą edytorską oraz obszernym, wyjątkowej urody – trzeba przyznać – szkicem krytycznoliterackim „Rozbita okaryna”. Już pierwsza lektura tych wierszy pozwala zorientować się, że Łańcucki miał niebagatelny talent literacki, był świetnie wykształcony, także pod względem rzemiosła poetyckiego, co jak najlepiej świadczy o poziomie nauczania w Liceum Krzemienieckim. Nie licząc wierszy najwcześniejszych, pisanych z jednej strony pod wpływem Młodej Polski, z drugiej zaś pod wpływem Awangardy Krakowskiej, jego liryka zaskakuje dojrzałością i urzeka artyzmem. Feliks Łańcucki to poeta nie tylko szczęśliwie odnaleziony, ale także odzyskany dla historii literatury polskiej. Janusz Drzewucki
tłum. Joanna Kluza, Sonia Draga, Katowice 2012, 326, ISBN 978-83-7508-574-7
Poezja
Muzeum Niepodległości, Warszawa 2012, s. 112, ISBN 978-83-62235-30-8
Feliks Łańcucki
Sny młodzieńcze, sny lunatyczne. Wiersze ocalone
Kazimierz Sopuch
Feliks Łańcucki to poeta, o którym dotąd niemal nikt nie słyszał. Urodził się w 1919 r. w Żórawnie nad Dniestrem, był uczniem słynnego Liceum Krzemienieckiego. Swoje wiersze drukował na łamach ukazującego się w Krzemieńcu „Naszego Widnokręgu”. Ciężko chory na gruźlicę zmarł w 1942 roku w Dubnie. Prawdopodobnie słuch po nim wszelki by zaginął, gdyby w roku 1994 spadkobiercy poety nie przekazali archiwum Muzeum Niepodległości odbitego na powielaczu zbioru jego wierszy „Podwodne księżyce”, opatrzonego notą o autorze. Trzeba było następnych kilkunastu lat, aby na trop tej wydawniczej efemerydy wpadła Bożena Gorska, eseistka, przed laty współpracowniczka „Tekstów” i „Polonistyki”, autorka książki „Krzemieńczanin” (2008) o życiu
Kazimierz Sopuch nie należy do poetów zbyt dobrze znanych, lecz wart jest czytelniczej fatygi i uwagi. Urodzony w roku 1933, absolwent Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, profesor Uniwersytetu Gdańskiego jako poeta zadebiutował w roku 1960 zbiorem wierszy „My dwoje”. Ma w dorobku kilkanaście tomów poetyckich, m.in. „Astry” (1976), „Oswoić ptaka” (1980), „Na obrzeżu” (2001), „Ponad losem” (2009). Nie sposób nie dodać, że opublikował antologię poetów z Leningradu (Sankt Petersburga) we własnych przekładach „Prawdy proste i wieczne” (1983), a także książki z zakresu socjologii i antropologii, takie jak: „Postawy wobec życia i wybór wartości a struktura społeczna” (1983) czy „Postawy studentów wobec życia i wybór wartości” (1994).
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
Ku Nieznanemu
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
43
Recenzje Na zbiór „Ku Nieznanemu” – opatrzony posłowiem Karola Samsela, zwracającego uwagę na egzystencjalny i metafizyczny charakter tej liryki – składają się dwa cykle „Słońca i gwiazdy” oraz tytułowy. Wiersze z części pierwszej to lapidarne utwory bez tytułów, niezwykle aforystyczne i sentencjonalne, natomiast utwory z cyklu tytułowego to teksty poetyckie rozbudowane pod względem kompozycyjnym, wieloczęściowe, bywa, że i narracyjne. Niezależnie od tego jaką formą poetycką Kazimierz Sopuch właśnie się posługuje, jego wiersz zawsze imponuje wyrafinowanym językiem, precyzyjną metaforą, dającą do myślenia pointą. Poezja Kazimierza Sopucha to przykład poezji refleksyjnej, jakiej dzisiaj młodzi poeci uprawiać już nie potrafią, niestety. (jd) Towarzystwo Przyjaciół Ostrołęki, Ostrołęka 2012, s. 58, ISBN 978-83-88169-84-7
Leszek Aleksander Moczulski
Antologia
„Antologia” to po prostu wybór wierszy Leszka Aleksandra Moczulskiego, nie tylko zresztą poety, ale także autora tekstów piosenek śpiewanych przez Marka Grechutę i zespół Anawa, Czesława Niemena, grupę Skaldowie czy Grzegorza Turnaua, o czym w słowie wstępnym, zatytułowanym „Wiersze z ciszą…”, wspomina Bronisław Maj, sam zresztą również, jak Moczulski, poeta z Krakowa. „Antologia” to nie jest typowy wybór wierszy, a więc zredagowany według chronologii ukazujących się zbiorów poetyckich, lecz swego rodzaju autointerpretacja. Moczulski bowiem ze swojego bogatego dorobku poetyckiego wybrał blisko dwieście utworów i pogrupował je, według sobie znanego klucza, w części zatytułowane m.in. „Skąd radość?”, „Wiersze zaprzeszłe”, „Notatki włoskie”, „Żywa pamięć”, „Ulotne”. Zadaniem czytelnika jest ustalić wspólny mianownik utworów zamieszczonych w kolejnych częściach książki. Znajdziemy w tomie najsłynniejsze utwory tego autora, znane np. z przedstawień krakowskiego teatru STU z lat siedemdziesiątych, takie jak „Mówcie do ściany” czy „Na szarość naszych nocy” lub pieśń „Wstań Polsko z donosów i anonimów”, ale także przejmujące poematy „Asyż” i „Monte Cassino”, wiersze poświęcone pomięci zmarłych poetów: ks. Jana Twardowskiego, Kornela Filipowicza, Wincentego Fabera, Joanny Salamon, a także wiersze filozoficzne i religijne oraz dwuwersowe miniatury liryczne, jakie kiedyś nosiły miano wierszy sztambuchowych, w rodzaju „Z zapomnianego sztambucha”: „Lepiej obdarować / niźli miłość psować”. Każdy znajdzie w tej książce coś dla siebie, daję głowę. (jd) Hachette Polska, Warszawa 2012, s. 190, ISBN 978-83-7739-637-7
Biografie, wspomnienia Tadeusz Ross
Życie przerosło kabaret Po przeczytaniu wspomnień aktora, satyryka, piosenkarza, scenarzysty, polityka, autora musicali, tekstów piosenek i wierszy dla dzieci oraz – jak deklaruje – kandydata na europosła w przyszłorocznych wyborach (naturalnie z listy Platformy Obywatelskiej, do której należy), napisanych w sposób bezpretensjonalny, doszedłem do wniosku, iż podstawową cechą Tadeusza Rossa jest kochliwość. Być może wynikająca z sierocego dzieciństwa: matkę rozstrzelano na Pawiaku za AK-owską konspirację, gdy miał 6 lat, ojciec opuścił go w niemowlęctwie, odnajdując tuż przed maturą. Autor miał cztery żony, jest ojcem siedmiorga dzieci (czy to jego ostatnie słowo?). O skomplikowanych relacjach damsko-męskich oraz ojcostwie pisze otwarcie, nierzadko bijąc się w piersi. Bardzo dyskretnie (bez nazwisk) wzmiankuje o kilku nieformalnych związkach. „Przyszedłem do mieszkania Dudka załamany po rozstaniu z pewną aktorką, którą i on dobrze znał. Usiadłem w fotelu bez słowa” – ponieważ rozmowa z Edwardem Dziewońskim nie przyniosła ukojenia, Ross szukał go na spacerze, gdzie spotkał Franciszka Starowieyskiego. „Dam ci, parę rad, bo widzę, że jesteś markotny. Pewnie jakaś cię rzuciła. Bo wiesz, z kobietami trzeba umieć postę44
b i b l i o t e k a
a n a l i z
pować. Przede wszystkim musisz im imponować. (…) W czym jesteś naprawę dobry? – zapytał, nie czekał jednak na odpowiedź – Wiem – powiedział z miną eksperta – w ciupcianiu – Jesteś dobry w ciupcianiu. Tacy mali, szczupli, przeważnie mają się czym pochwalić. Zgadza się? Ale też nie ma reguły – gadał dalej Franek. – Ja na przykład, ani mały, ani chudy a mam takie dłuto, że kobiety mdleją na jego widok. – To niedobrze – udało mi się wtrącić. – Dlaczego niedobrze? – żachnął się Franek. – Bo, jak mdleją, to nic nie czują. – Ale ja czuję – ryknął rubasznie. – Nie rozumiesz, Tadek, że kobieta jest jak bryła gliny? Potrzebuje wprawnego dłuta, żeby ożyła. I ja je właśnie tym dłutem ożywiam”. Lektura byłaby ciekawsza, gdyby zamiast publikować dziękczynny list do obecnego premiera RP, Ross staranniej przejrzał rękopis, gdyż niemało w nim lapsusów. Wychowująca go babcia Aniela raczej nie mogła urodzić się u schyłku XVIII stulecia (s. 51), Janusz Minkiewicz stworzył wiele zabawnych limeryków, ale na s. 90 autor cytuje inny uprawiany przez tego satyryka gatunek literacki – fraszkę, zaś Jerzy Dobrowolski nie był szefem telewizyjnej „Jedynki”, lecz jedynie redakcji rozrywki TVP – i to krótko, niestety (s. 107). Tomasz Z. Z apert Prószyński i S-ka, Warszawa 2012, s. 384, ISBN 978-83-7839-367-2
Łukasz Maciejewski
Aktorki. Spotkania Grube tomiszcze szkiców poświęconych gwiazdom polskiego filmu i teatru. Ale – co w dzisiejszych czasach kultu celebrytów znanych z tego, że są znani, należy szczególnie podkreślić – gwiazdom w pełnym tego słowa znaczeniu, a więc artystkom, których zawodowy kunszt i dokonania tworzą historię naszej kultury. Bohaterkami tekstów są: Nina Andrycz, Ewa Błaszczyk, Małgorzata Braunek, Teresa Budzisz-Krzyżanowska, Stanisława Celińska, Ewa Dałkowska, Anna Dymna, Krystyna Feldman, Alina Janowska, Barbara Krafftówna, Zofia Kucówna, Irena Kwiatkowska, Marta Lipińska, Anna Nehrebecka, Anna Polony, Anna Romantowska, Danuta Stenka, Danuta Szaflarska, Beata Tyszkiewicz i Ewa Wiśniewska. A więc damski panteon naszego aktorstwa, kobiety spełnione, pewne swojej artystycznej i życiowej pozycji, które w dodatku mają sporą zawodową samoświadomość oraz dystans do własnej twórczości, co pozwala im na niebanalną refleksję dotyczącą aktorskiego zawodu i powołania. I z tego powodu warto po tę książkę sięgnąć: autor uniknął silnej dziś pokusy, aby dla przypodobania się masowemu czytelnikowi, skupić się na anegdotkach z prywatnego życia, rzeczywistych czy zmyślonych skandalach obyczajowych. Jest to książka o aktorstwie, o miłości do sztuki, o życiu poświęconym kulturze. Widać tu wielką atencję autora dla każdej z bohaterek, momentami może nieco zbyt wielką, z tendencją do brązownictwa. Ale może dziś właśnie tego nam brakuje? Jarosław Górski Świat Książki, Warszawa 2012, s. 670, 44,90 zł., ISBN 978-83-7799-704-8
Ewa Berberyusz
Władysław Anders. Życie po Monte Cassino Nietypowa biografia, napisana jakby bez jej bohatera, ale jednak z jego obecnością niemal na każdej stronie. Autorka, wybitna dziennikarka, która w swoim dorobku ma wiele reportaży i liczne książki, objechała świat w poszukiwaniu żołnierzy i członków rodziny zmarłego w 1970 roku gen. Władysława Andersa, którego nie zdążyła już poznać, i spisała ich relacje. Książka był wydana już wcześniej, w 1991 roku, ale w niewielkim nakładzie przez wydawnictwo Aneks w Londynie. Wówczas nosiła tytuł „Anders spieszony”. Obecne wydanie, ponownie zredagowane oraz wzbogacone o unikatowe zdjęcia i nowy wstęp, przybliża zapo-
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje mnianego już nieco bohatera II wojny światowej, zwycięzcę spod Monte Cassino, a także dyżurnego wroga PRL, na powrót którego do kraju – „na białym koniu”, jak wyśmiewała reżimowa propaganda – czekały tysiące Polaków. Nie doczekały się, sam generał twierdził, że nie jest politykiem, nie jest Piłsudskim, jak sam powiedział po dramatycznej rozmowie z Jerzym Giedroyciem. Był jednak niekwestionowanym wodzem polskiej emigracji i właśnie ten jego powojenny czas, czasem zupełnie prozaiczny, ale przez to nie mniej ciekawy, jest głównym tematem książki. Warto tutaj jeszcze zwrócić uwagę na niewielką wzmiankę o liście, jaki 16 lipca 1939 roku (!) trafił do żony Eugeniusza Lubomirskiego, który był potem tłumaczem gen. Andersa, od siostrzenicy niemieckiego dyplomaty, w którym znalazło się ostrzeżenie, że „zostało zawarte porozumienie między Hitlerem a Stalinem”. Autorka pisze dalej, że „Lubomirski postarał się, żeby treść listu dotarła do Becka, zlekceważono ją”. A więc sojusz niemiecko-sowiecki zawarto nie 23 sierpnia paktem RibentropMołotow, lecz znacznie wcześniej? Może ktoś to jeszcze wyjaśni, np. Piotr Zychowicz, autor „Paktu Ribbentrop-Beck”? (pd) Agora S.A., Warszwa 2012, s. 336, 39,99 zł, ISBN 978-83-268-0760-2
Michele Fitoussi
Po lekturze tej biografii – jakże różnej od hagiografii Irvinga Stone’a „Żeglarz na koniu” – zaryzykowałbym twierdzenie, iż życie pisarza było nawet bardziej interesujące od jego tworczości. Tomasz Zb. Z apert tłum. Ewa Krasińska, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 278, ISBN 978-83-7799-756-7
Radosław Romanik
Inne życie. Biografia Jarosława Iwaszkiewicza t. 1 Czy zainteresowanie życiorysem wieloletniego prezesa Związku Literatów Polskich wpłynie na renesans jego twórczości? To pytanie na przyszłość, na razie niemałą ciekawość wzbudziła jego spuścizna memuarystyczno-epistolograficzna i opublikowana latem opowieść o antenatach, pióra prawnuczki autora „Brzeziny” (pt. „Pra”). Dwa lata temu wydano dydaktyczną kompilację popularnonaukową „Pisarz po katastrofie”, drewnianego pióra Marka Radziwona. Monumentalna monografia „Inne życie” jest o niebo lepsza. Tom dotyczy lat 1890-1939.
Helena Rubinstein. Kobieta, która wymyśliła piękno
Michel Fitoussi
Od nędzy do pieniędzy
Przyszła na świat pod imieniem Chaja w 1872 roku w żydowskiej dzielnicy Krakowa. Wychowała się w ortodoksyjnej rodzinie. Ojciec, Hercel Naftali Rubinstein prowadził niewielki sklep pod szyldem mydło, szydło i powidło na krakowskim Kazimierzu. Chaja pomagała mu w handlu, ponieważ głowę do rachunków miała lepszą niż tata, mama i siostry. I to pomimo ukończenia jedynie szkoły powszechnej. Miała bardzo silną osobowość. Potrafiła przeciwstawić się konwenansom, narzucać własne zdanie, nie obawiała się ryzyka. Od Australii, do której wyemigrowała w wieku 24 lat, gdzie stała się pionierką kosmetyki, po USA, gdzie zmarła, jako majętna księżna w wieku 93 lat, życie Heleny Rubinstein toczyło się niezwykle burzliwie. I o tym opowiada ta biografia, autorstwa cenionej francuskiej dziennikarki. Na kartach książki pojawiają się wielcy świata mody np. Coco Chanel, Christian Dior, Pierre Cardin, Yves Saint Laurent, Estee Lauder i sztuki: Salvadore Dali, Pablo Picasso, George Gershwin, F. Scott Fitzgerald. W tle widzimy obie wojny światowej, Wielki Kryzys i Zimną Wojnę. Imperium kosmetyczne Heleny Rubinstein – kierowane przez nią silną ręką – przetrwało te globalne zawirowania, zbijając fortunę na kolejnych produktach dostosowywanych do zmieniającej się mody. (to-rt)
fot. Francesca Mantovani Opale Editions Grasset
– Podziela pani opinię, że Helena Rubinstein uosabia mit Kopciuszka? – Nie do końca, gdyż wprawdzie doszła od nędzy do pieniędzy, ale nie przy pomocy wróżki, lecz talentu, przedsiębiorczości i pracy. A jej drugi mąż był wprawdzie księciem, lecz bardzo mocno zubożałym. – Miała za to niewątpliwie silny charakter. – Owszem, była stanowcza i konsekwentna, nie obawiała się ryzyka. Niewiele Europejek u schyłku XIX stulecia decydowało się wyjechać na Antypody. Helena, a właściwie, jeszcze wtedy Chaja, była zdeterminowana, gdyż chciała wyrwać się z żydowskiej enklawy, w której się wychowała i miała pozostać za sprawą małżeństwa zaaranżowanego przez swych rodziców. Bez wątpienia miała znacznie rozleglejsze horyzonty od rówieśniczek. Była ciekawa świata, a zarazem wierzyła w możliwości jego zawojowania. – Wprawdzie kosmetyki firmowane jej personaliami są nadal produkowane, ale nie przez spadkobierców ich twórczyni. Dlaczego? – Ponieważ nie wychowała następców. Syna, z którym wiązała nadzieję na przyszłość firmy, bardziej pasjonowała muzyka, zaś dalsza rodzina nie wykazywała smykałki do interesów. Koniec końców niespełna dekadę po zgonie Rubinstein dzieło jej życia – mocno już podupadłe – kupiło konsorcjum Colgate, które potem sprzedało markę koncernowi L’Oreal. I wtedy nastał renesans kosmetyków sygnowanych logo HR, do czego wydatnie przyczyniła się Demi Moore, która została ich twarzą. – Może ta amerykańska aktorka zagra w filmowej biografii Heleny Rubinstein? – Projekty filmowe dotyczące ekranizacji losów Heleny Rubinstein istnieją od lat, lecz – o ile wiem – sprawa wciąż rozbija się o fundusze. Wkrótce po śmierci kosmetycznej kreatorki, jej życiorysem zainteresowało się Hollywood, a do roli aspirowała Natalie Wood. Teraz podobno temat powraca. Moim zdaniem postać kosmetycznej pionierki mogła zagrać dziś Salma Hayek albo Winona Ryder. Ale może to temat dla polskiej kinematografii? Przecież bohaterka mojej książki niemal ćwierć wieku spędziła na krakowskim Kazimierzu, którego zabudowa przetrwała do dziś. Rozmawiał Tomasz Zb. Z apert
tłum. Krystyna Sławińska, Muza S.A., Warszawa 2012, s. 352, ISBN 978-83-7758-270-1
James L. Haley
Wilk. Szlaki życia Jacka Londona Frapująca opowieść o życiu jednego z najpoczytniejszych prozaików amerykańskich. Jackowi Londonowi (właściwie John Griffith Chaney, 1876-1916), miejsce na literackim parnasie zagwarantowały powieści podróżniczo-przygodowe rozgrywające się na Alasce: „Biały kieł”, oraz „Zew krwi”, a także autobiograficzny tom pt. „Martin Eden”. London wedle Haleya to uczciwy, subtelny, wyjątkowo utalentowany idealista, a jednocześnie lekkoduch, złodziej i alkoholik. Autor usiłuje oddzielić fakty od legend, jakie pisarz pieczołowicie podtrzymywał, a nawet kreował. I zazwyczaj mu się to udaje. Nie zdołał tylko rozwikłać sekretu przedwczesnego zgonu pisarza. Czy było to samobójstwo, czy też wypadek spowodowany przedawkowaniem leków? Z lektury rysuje się portret mężczyzny emanującego żywotnością, wrażliwego na niesprawiedliwość społeczną, skłonnego do rozróby i lekceważącego normy zachowania. Obok Josepha Conrada był chyba najbardziej wpływowym autorem początku ubiegłego stulecia. Na jego prozie wzorowali się m.in.: Ernest Hemingway, Erich Maria Remarque, E.L. Doctorow oraz V.S. Naipaul, a także Ferdynandowie: Goetel i Ossendowski. Miłośnikiem jego książek byli też politycy: Herbert Hoover, Harry Truman, Ludwig Erhard, Jan Masaryk, Aldo Moro oraz… Lenin, który na łożu śmierci prosił swoja żonę Nadieżdę Krupskę, aby poczytała mu Londona. b i b l i o t ee kk aa
a n a l ii zz
p r zz ee dd ss tt aa ww i i aa
••
kk ss i i ąą żż kk i i
••
r ui ed cz ii ee ńń kg w
22 00 01 52
45 45
Recenzje Lektura pracy Radosława Romanika przekonuje, że gruntownie zna on życie i twórczość swego bohatera, ale także dogłębnie orientuje się w literaturze doby modernizmu oraz międzywojnia. Z pietyzmem konfrontuje ze sobą relacje, nierzadko sprzeczne. Niczym Sherlock Holmes bada tropy pisarza, poddając w wątpliwość wiele iwaszkiewiczowskich mitów. Choćby głoszący, że religijny obłęd u małżonki Skamandryty spowodowany był odkryciem przez nią biseksualnych skłonności męża… Walorem ciężkiego (wyłącznie wagowo) tomiszcza jest bardzo barwna narracja, umożliwiająca czytelnikowi podróż retro. Gwarantująca poznanie nietuzinkowych postaci, obyczajów naszych przodków, względnie przekonania się jak kolosalną katastrofę dla polskości Kresów stanowiła I wojna światowa, a w szczególności upadek carskiej Rosji. Z niecierpliwością oczekuję na drugą część opus magnum Romanika, awizowaną przez edytora na rok 2014. (to-rt) Iskry, Warszawa 2012, s. 618, ISBN 978-83-2440-208-3
Literatura faktu Juan Pablo Cardenal, Hariberto Araujo
Podbój świata po chińsku
Wydawnictwo Nowik, Opole 2012, s. 176, ISBN 978-83-62687-23-7
Patrząc na asortyment jakiegokolwiek sklepu nie ma się wątpliwości, że Chiny już zdążyły podbić świat swoimi towarami. W bibeloty, sprzęt AGD czy elektronikę made in China zaopatrywany jest niemal każdy zakątek ziemi. Azjatycki gigant nie zamierza jednak poprzestawać na uszczęśliwianiu globu wątpliwej jakości produktami. Kraj czerwonego smoka ma ambitne plany jeszcze poważniejszego uzależnienia od siebie reszty świata. Jak? Liczącym ponad miliard mieszkańców Chinom marzy się tytuł pierwszego mocarstwa świata. Jednak by móc podporządkować sobie cały glob, muszą najpierw same zyskać niezależność. Ich taktyka opiera się na pozyskiwaniu surowców naturalnych od państw w nie obfitujących. Do realizacji planu wykorzystują kraje rozwijające się czy pogrążone w kryzysie. Strategia to przemyślana – dla niestabilnych gospodarczo, politycznie państw nawiązanie stosunków handlowych z Chinami to jak wygrana na loterii. We współpracy z azjatyckim gigantem upatrują nie tylko korzyści finansowych, ale i szansy na polepszenie sytuacji w kraju (modernizacja infrastkrutury, zwiększenie zatrudnienia, wymiana wiedzy i technologii). Tymczasem, jak ujawniają autorzy „Podboju świata…”, Chinom daleko do partnerstwa w relacjach handlowych. Azjaci bez żadnych oporów wykorzystują uprzywilejowaną pozycję w kontaktach biznesowych, koncentrując się na maksymalizacji zysków i zapewnieniu nierównego i niesprawiedliwego traktowania kontrahentów. Na porządku dziennym są wyzysk, łapówkarstwo, działania na granicy prawa, brak poszanowania dla lokalnej zwyczajów czy dewastacja środowiska. Nie tak dawno premier Chin Wen Jiabao podczas uroczystego otwarcia pierwszego w Polsce oddziału Bank of China wyrażał nadzieję, że nasz kraj okaże się dobrym partnerem do interesów dla azjatyckiego giganta. Wypadałoby mieć nadzieję, że zachowamy więcej rozwagi i zdrowego rozsądku w kontaktach biznesowych niż ci, których Chiny wcześniej mamiły owocną, partnerską współpracą. (mm) tłum. Ewa Morycińska-Dzius, Sonia Draga, Katowice 2012, s. 408, ISBN978-83-7508-542-6
historia Maciej T. Nowak
Operacja „Lawina” Pasjonujący reportaż historyczny przedstawiający zdarzenie z września 1946 roku. Wtedy to żołnierze działającego na Podbeskidziu oddziału NSZ dowodzonego przez „Bartka” (Henryka Flamego) podjęli próbę przejścia całym oddziałem na Zachód. Zorganizowane zostały lewe papiery i ciężarówki, którymi w kilku turach oddział miał zostać przewieziony na Ziemie Odzyskane, a stamtąd przez zieloną granicę przedrzeć 46
b i b l i o t e k a
a n a l i z
się na Zachód. Cała akcja okazała się doskonale przygotowaną przez UB prowokacją. Przygotowane wcześniej miejsca postojów były podczas snu partyzantów wysadzane w powietrze, a ci, którym udało się przeżyć i wpadli w ręce ubeków, byli na miejscu rozstrzeliwani strzałem pistoletowym w tył głowy i grzebani w uprzednio wykopanych dołach. Do takich mogił wrzucano wojskowe nieśmiertelniki, aby wyglądało na to, że spoczywają tam żołnierze polegli podczas wojny. Jednak mimo że zbrodnia została przygotowana perfekcyjnie, mordercy, pewni tego że nigdy nie będą odpowiadać za nią odpowiadać, niechlujnie zacierali ślady. Miejscowa i przyjezdna ludność długo znajdowała w krzakach i na drzewach ludzkie szczątki, widziała świeżą rozkopaną ziemię, która poruszała się od procesów gnilnych zachodzących w ciałach. Także wśród samych wykonawców zbrodni znaleźli się tacy, którym sumienie nie pozwalało zabrać jej tajemnicy do grobu. Książka Macieja T. Nowaka nie tylko rekonstruuje wydarzenia tamtych straszliwych nocy (a tu czeka czytelnika wiele zaskoczeń), ale także przedstawia dzieje ludzi, którzy przez lata przechowywali pamięć o żołnierzach „Bartka” i ich śmierci. A także dzieje śledztwa, które mogło być przeprowadzone już w wolnej Polsce, a dzięki któremu udało się odnaleźć zbiorowe groby pomordowanych i ustalić przebieg wydarzeń sprzed lat. Jarosław Górski
Hans Magnus Enzenberger
Hammerstein, czyli upór Ta książka wymyka się gatunkowym klasyfikacjom. Łączy elementy eseju, monografii, studium, także literatury political-fiction. Bohaterem jest szef sztabu a następnie naczelny dowódca Reichswehry w schyłkowym okresie Republiki Weimarskiej i pierwszych miesiącach władzy Adolfa Hitlera, którego był przeciwnikiem. „98 procent narodu niemieckiego jest pijane” – komentował powszechny entuzjazm ziomków na wieść o powołania szefa NSDAP na stanowisko kanclerza. Zaś po wybuchu II wojny światowej prorokował, iż „Niemcy zostaną podzielone. Przyjdzie komunizm, ale ja jak najdłużej będę powstrzymywał jego nadejście”. We wrześniu 1939 roku został mianowany dowódcą niewielkich jednostek armii niemieckiej, strzegących zachodniej granicy, ale ponieważ Anglia i Francja wypowiedziały III Rzeszy wojnę jedynie na papierze, kilka tygodni później został przeniesiony w stan spoczynku. Zmarł na raka wiosną 1943 roku, a podczas pogrzebu rodzina nie dopuściła do eksponowania symboli nazistowskich. Synowie generała byli zaangażowani w operację Walkiria, czyli zamach na Hitlera w kwaterze Wilczy Szaniec pod Kętrzynem, zaś córki – za sprawą uczuciowych związków z niemieckimi Żydami – pracowały na rzecz wywiadu komunistycznego. Tomasz Z. Z apert tłum. Sława Lisiecka, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 352, ISBN 978-83-7799-785-7
Anna Smółka-Gnauck
Między wolnością a pokojem. Zarys historii Ruchu „Wolność i Pokój” Wydarzenia, które jeszcze niedawno przeżywaliśmy, szybko odchodzą w przeszłość. Lata osiemdziesiąte ubiegłego wieku są już dzisiaj historią i historycy zaczynają je badać w podobny sposób jak badają czasy wcześniejsze. Okazuje się, że wśród wielu zjawisk, jakie pojawiły się w Polsce w skomplikowanym okresie od wprowadzenia stanu wojennego po pierwsze wolne wybory, natkniemy się na tak wyjątkowe działania jak powstanie i aktywność Ruchu „Wolność i Pokój”, całkowicie spontanicznej organizacji, bez stałych struktur i formalnego członkostwa, która skupiała niemal przeciwstawne nurty społeczne, a jedynym elementem łączącym je był antykomunizm i walka z ówczesnym systemem. Gdy w końcu ten ostatni upadł, czołowi członkowie Ruchu stali się cenną kadrą dla wielu instytucji państwowych. Autorka w pionierski sposób przedstawia historię „WiP”, jak w skrócie nazywano ten ruch, wykorzystuje zebrane na początku lat dziewięćdziesiątych relacje jego liderów i konfrontuje je z materiałami Służ-
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje by Bezpieczeństwa z archiwum IPN, a także wykorzystuje ówczesną prasę, podziemną i oficjalną. Otrzymujemy fascynujący obraz młodego środowiska, które wbrew taktyce większości pokolenia swoich rodziców, otwarcie wystąpiło przeciw władzom pod nowymi hasłami – ekologicznymi i antymilitarnymi. Najbardziej jednak zaskakuje przyjęta przez Ruch forma działania, która okazała się bardzo skuteczna – brak formalnych struktur, co z pewnością komplikowało definiowanie tego zjawiska, ale przede wszystkim utrudniało władzom walkę z nim, chociaż w wewnętrznych analizach MSW oceniano „WiP” jako jednego z najgroźniejszych przeciwników ówczesnego systemu. (pd) IPN, Warszawa 2012, s. 312, ISBN 978-83-7629-355-4
Andrew Nagorski
Hitlerland
Wnikliwy i sugestywny konterfekt międzywojennych Niemiec zapamiętanych przez Amerykanów tam mieszkających i pracujących. Pośród nich przeważali dziennikarze i dyplomaci, ale bywali też luminarze kultury (literacki noblista Sinclair Lewis) czy sportu – fenomenalny lekkoatleta, czterokrotny złoty medalista igrzysk berlińskich, Jesse Owens tudzież pionier lotnictwa Charles Lindbergh. Obcując z nazimem usiłowali przekazać krajanom naturę tej ideologii, która początkowo nie napawała ich odrazą. Przeciwnie, na ogół uważali, że jej popularność wynika z upokorzenia, jakie zgotował Niemcom Traktat Wersalski (drakońskie reparacje) oraz gigantycznej biedy wywołanej na przełomie lat 20. i 30. nad Odrą, Łabą i Renem przez globalny kryzys ekonomiczny. W nazizmie dostrzegali też skuteczne antidotum przed komunistami, w tamtym czasie też rosnącymi w siłę. Dopiero, gdy Adolf Hitler i jego kamaryla przejęli pełnię władzy, zastępując demokrację dyktaturą, a zwłaszcza wprowadzając antyżydowskie restrykcje, Jankesi w większości przejrzeli na oczy. Swoją drogą Hitler długo sympatyzował ze Stanami Zjednoczonymi, podziwiając między innymi tamtejszych potentatów: samochodowego Henry’ego Forda oraz prasowego Williama Randolpha Hearsta. Kiedy rozpętał konflikt zbrojny w Europie liczył, że Waszyngton zachowa neutralność. Toteż usilnie namawiał Japończyków, by zamiast na Hawaje ruszyli na Syberię. Dar przekonywania tym razem zawiódł wodza III Rzeszy i po zbombardowaniu przez poddanych cesarza Hirohito Pearl Harbor USA przystąpiła do alianckiej koalicji. Kolejna doskonała reporterska praca historyczna cenionego korespondenta amerykańskiego o polskich korzeniach. Może pora by napisał coś o swoim stryju, wybitnym architekcie Juliuszu Nagórskim, któremu do dziś towarzyszy cień kolaboracji. (to-rt) tłum. Katarzyna Bażyńska-Chojnacka, Piotr Chojnacki, Rebis, Poznań 2012, s.432, ISBN 978-83-7510-809-5
Alan Riding
A zabawa trwała w najlepsze Większość Francuzów zaakceptowała okupację niemiecką. Chętnie zapisywali się na kursy języka niemieckiego, tłumnie odwiedzali kina, muzea, galerie i teatry. Lewy brzeg miasta, gdzie skupili się rozmaitej maści lewacy, którzy po wojnie w aureoli nieskalanych kolaboracją objęli rząd dusz we Francji, stanowił wyjątek potwierdzający regułę. Albert Camus po kapitulacji zanotował: „Życie we Francji jest obecnie piekłem dla umysłu. (…) Jestem przekonany, że dla wolnego człowieka nie ma przyszłości innej niż uchodźstwo. (…) Jedyną wartością moralną jest w tej chwili odwaga”. Niestety, znacznej liczbie krajanów pisarza jej zabrakło. W czerwcu 1940 roku przyjęli do wiadomości, że Niemcy wygrali wojnę, i postanowili korzystać z życia, ile wlezie. Na estradach licznych „klubów frankońsko-germańskich” produkowali się – ku zadowoleniu najeźdźców i ziomków – tak cenieni wykonawcy jak: Edith Piaf, Charles Trenet, Tino Rossi, Maurice Chevalier czy Fernandel. W salach koncertowych frenetycznie oklaskiwano recitale pianistów tej miary co Alfred Cortot b i b l i o t ee kk aa
a n a l ii zz
p r zz ee dd ss tt aa ww i i aa
albo Wilhelm Kempff. Aplauz wzbudzała dyrygentura Herberta von Karajana oraz Charlesa Muncha. Właśnie wtedy termin „kolaboracja” zyskał pejoratywny wydźwięk. Przyzwolenie na nią wydał marszałek Philipppe Petain, godząc się firmować kadłubowy rząd Vichy. Zapłacił za to blamażem i dożywotnim więzieniem. Collabos z kręgu kultury byli przeważnie na tyle roztropni, iż w pierwszych latach powojennych zakamuflowali się z dala od ojczyzny, przeczekując krótki czas rozliczeń. Aczkolwiek Louis-Ferdinand Celine długie lata spędził z piętnem renegata, a Roberta Brassilacha rozstrzelano z wyroku sądu – „ława przysięgłych potrzebowała zaledwie 20 minut, by przyznać rację oskarżycielowi”. „Vive la France, quand meme!” – wykrzyknął skazaniec postawiony przed plutonem egzekucyjnym, pomimo protestacyjnej petycji, złożonej na ręce samego Charlesa de Gaulle’a, a podpisanej m.in. przez: Paula Claudela, Jeana Cocteau, Francoisa Mauriaca, Paula Valery’ego i Alberta Camusa. Ten werdykt do dziś budzi spory. W przeciwieństwie do negatywnej oceny postawy francuskiej inteligencji. Nie tylko zresztą podczas II wojny światowej. Przecież jej liderzy po roku 1944 stali się piewcami komunizmu. W okresie zimnej wojny trzymali stronę Moskwy. Gułagi przestały być nad Sekwaną wymysłem antykomunistycznego lobby dopiero w latach 70., zaś „Inny świat” Gustawa Herlinga-Grudzińskiego czekał na przekład w języku Gide’a aż do roku 1985 (sic!). Czyż może zatem dziwić wybór Andrzeja Bobkowskiego, który przejrzawszy żabojadów na wylot (czytaj „Szkice piórkiem”) porzucił Douce France? (to-rt) tłum. Piotr Tarczyński, Świat Książki, Warszawa 2012, s. 448, ISBN 978-83-7799-138-1
Religia Wolfgang Raible
99 krótkich opowiadań trafiających w sedno Krótkie, zwarte, poruszające i budzące refleksje opowiadania, które przeznaczone są do wykorzystania w pracy pedagogicznej w szkole, domu czy parafii w czasie Adwentu, Bożego Narodzenia, Wielkiego Postu, również w okresie powszednim roku kościelnego. Mówią o praktyce chrześcijańskiego życia, czyli np. o radosnym angażowaniu się w służbę innym, o rozwijaniu kreatywności, poza tym poruszają rozmaite zagadnienia i problemy istotne w życiu chrześcijanina; jak uwrażliwić się, jak uczyć się wiary, w jaki sposób rozmawiać z Bogiem, jak patrzyć ponad tym, co pozorne, jak być krytycznym i wielkodusznym zarazem, jak zaufać i zachować zimną krew. Siłą tych opowiadań jest to, że autor każdy aspekt wiary stara się widzieć świeżo, żywo, zgodnie z własnymi doświadczeniami. Przy tym wzbudza twórcze myślenie w czytelniku. Ukazując istotę i sens życia za pomocą życiowych przykładów Wolfgang Raible posługuje się często humorem i dowcipem. Uważa bowiem, że humor i wiara wcale się nie wykluczają. (br) tłum. Tomasz Tobolski, Jedność, Kielce 2012, s. 230, ISBN 978-83-7660-370-4
Marek Wójtowicz SJ
Święci z charakterem To dzięki świętym możemy uczyć się kultury świętości, która jest bogactwem Kościoła i może okazać się duchowym skarbem każdego człowieka. Święty Ignacy Loyola – zwraca uwagę autor – zapragnął służyć Bogu po przeczytaniu życiorysów św. Franciszka i św. Dominika. Święta Edyta Stein poprosiła o chrzest po przeczytaniu „Księgi życia św. Teresy z Avili”, św. Maksymilian Kolbe rozczytywał się w „ Dziejach duszy” Teresy z Lisieux. Zaś Cyprian Kamil Norwid urzeczony postacią św. Stanisława Kostki napisał wiersz „ A ty się odważ”: „A ty się odważ świętym stanąć Pana/ A ty się odważ stanąć jeden sam/ Być świętym – to nie zlękły powstać z wschodem/ To ogromnym być, przytomnym być!”. Autor podzielił książkę na rozdziały, w których prezentuje sylwetki ponad stu świętych z różnych epok i stron świata. Tytuły rozdziałów, ••
kk ss i i ąą żż kk i i
••
r ui ed cz ii ee ńń kg w
22 00 01 52
47 47
Recenzje to np. Cierpliwi, Dobrzy, Energiczni, Heroiczni, Jednający, Łagodni, Nieustraszeni, Odważni, Pogodni, Prości, Przejrzyści, Ufni, Zatroskani, itd. Marek Wójtowicz SJ ma nadzieję, że książka nie tylko pomoże czytelnikowi poznać historię świętych, ale wskaże z większym niż dotychczas zainteresowaniem na naszych patronów, czy patronów parafii, miast, także państw. Być może wskaże też rodzicom nowo narodzonego dziecka imię któregoś ze znanych świętych… Bożena Rytel WAM, Kraków 2012, s. 414, ISBN 978-83-7767-157-3
Nauka Neil A. Campbell, Jane B. Reece i współautorzy
Biologia
Opublikowana przez Dom Wydawniczy Rebis po raz pierwszy w naszym języku „Biologia” Campbella (i współautorów) to bez wątpienia najsłynniejszy na świecie podręcznik biologii, adresowany do studentów nauk przyrodniczych oraz osób pragnących na te kierunki zdawać. Do dziś sprzedano go ponad 7 mln egz.! Polska edycja bazuje na najnowszym wydaniu amerykańskim, w którym uwzględnione zostały wyniki badań prowadzonych jeszcze w 2010 roku (tzw. człowiek z Flores, którego szczątki odkryto w 2003 roku na jednej z wysp w Indonezji). Motywem wiodącym publikacji uczyniono ewolucjonizm jako czynnik determinujący życie na Ziemi oraz naszą wiedzę na jej temat. Autorzy, światowe autorytety w dziedzinie nauk przyrodniczych, podkreślają rolę genetyki i badań molekularnych w zakresie rozwiązywania największych zagadek naszej planety. W przetłumaczonej na 17 języków i liczącej 1250 stron książce znalazło się 2000 haseł i 10000 terminów. „Wiedza w niej zawarta jest aktualna, a jej opis tak zbudowany, by pokazać czytelnikowi, że nauka jest procesem i polega nie tylko na gromadzeniu faktów, ale przede wszystkim na stawianiu i weryfikacji hipotez, które nie są niezmienne” – przekonuje prof. dr hab. Jan Strzałko z Wydziału Biologii Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu. (kf) Dom Wydawniczy Rebis, Poznań 2012, s. 1250, ISBN 978-83-7510-392-2
Edukacja Stanisława Milewskiego i Katarzyny Kaczorowskiej-Bray (red.)
Logopedia. Wybrane aspekty historii, teorii i praktyki
To pierwszy tom serii podręczników akademickich, przygotowanych przez Wydawnictwo Harmonia, pod wiodącym tytułem „Logopedia XXI wieku”. Podręcznik kierowany jest przede wszystkim do studentów logopedii, jednak różnorodność poruszanych w nim problemów- tematów zainteresuje również przyszłych pedagogów i psychologów. Chętnie zagłębią się w lekturę również już wykwalifikowani logopedzi, gdyż książka oprócz usystematyzowanej wiedzy z zakresu logopedii, zawiera zbiór teoretycznych przemyśleń oraz prezentuje wyniki badań naukowych. Książka podzielona jest na siedem części. Każda część ma przejrzysty podział na rozdziały. Autorami poszczególnych rozdziałów są zane osobowości z różnych kręgów logopedycznych w kraju. Atutem książki jest jej piękne wydanie. Okładka twarda, laminowana, kartki zszywane. Jest to lektura, która powinna znależć swoje miejsce w biblioteczce każdego, kto interesuje sie rozwojem mowy oraz komunikacją międzyludzką. Ewa Domanowska Harmonia, Gdańsk 2012, s.480, ISBN 978-83-7744-017-9
48
b i b l i o t e k a
a n a l i z
Pedagogika Bruno Bettelheim
Wystarczająco dobrzy rodzice Licz na siebie, a nie na porady specjalistów i mądrości płynące z poradników wychowawczych – uważa Bettelheim. – Ty nie masz postępować dobrze, ale być dobrym rodzicem dla swojego dziecka. „Wystarczająco dobrzy”, czyli jacy? Tacy, którzy czują się bezpiecznie w swojej roli. Nie powoduje nimi lęk ani poczucie winy. Rozumieją najpierw siebie, swoje czyny, myśli, emocje. Nie pozwalają zawładnąć sobą emocjom. Bycie dobrym rodzicem polega na empatii. Na rozumieniu dziecka, jego potrzeb, emocji, motywów działania. Przyjmij perspektywę dziecka. Co podpowiadają ci uczucia, co podpowiada pamięć własnego dzieciństwa? Może także bałeś się zasypiać w ciemnościach, ale o tym zapomniałeś. Może także zgubiłaś się w sklepie i przypomnisz sobie swoje przerażenie, rozpacz i poczucie straty. Świat oglądany z perspektywy dziecka wygląda zupełnie inaczej. Wystarczająco dobrzy rodzice starają się zrozumieć perspektywę dziecka. Nie będą narzucać mu swojej woli, stosować bezmyślnie kar ani nadużywać władzy. Zanim wymierzą karę, zastanowią się, dlaczego dziecko skłamało? Nieistotne jest, że postąpiło źle. Liczą się przyczyny takiego postępowania – czego chciało uniknąć albo co zyskać? Bruno Bettelheim jest autorytetem. Możemy mu zaufać. Nie ma znaczenia, że urodził się na początku ubiegłego wieku. Autor książki „Cudowne i pożyteczne”, psychologicznego przewodnika po świecie baśni, to jeden z najwybitniejszych psychologów dziecięcych. A jego prace są ponadczasowe. Podobnie jak ponadczasowe są relacje rodzice-dziecko oraz uczucia i emocje. Joanna Habiera tłum. Dorota Kubicka, Maria Gawlik, Rebis, Poznań 2012, s. 384, ISBN 978-83-7510-914-6
Leszek Bednarski i Arkadiusz Urbanek
Śmierć samobójcza. Perspektywa kryminalistyczna i pedagogiczna Co popycha ludzi do samobójstwa? „Chcę uwolnić was od zła, które rozsiewałem wokół”, „nie chcę być ciężarem”, „nie wytrzymuję tego bólu”, „jestem do niczego”, „nienawidzę siebie”, „jestem nieudacznikiem” – napisali ci , którzy targnęli się na swoje życie. W Polsce najczęściej zabijają się ludzie dorośli (45-59 lat), którzy popełniają około sześćset samobójstw rocznie, czterysta pięćdziesiąt samobójstw popełniają 20-44-latkowie; natomiast młodzi ludzie między 15 a 19 rokiem życia – ponad trzysta samobójstw rocznie. Większość samobójców wybiera śmierć przez powieszenie, rzucenie się z wysokości albo zażywa środki nasenne. Przyczyną jest najczęściej choroba psychiczna i problemy rodzinne. Zdecydowanie więcej mężczyzn wybiera radykalne rozwiązanie. Zwykle pod wpływem alkoholu. Każda śmierć gwałtowna zawsze zwraca uwagę opinii publicznej, ale przede wszystkim organów ścigania. Każda musi zostać zbadana i wyjaśniona. Czy ofiara została pozbawiona życia czy sama się na nie targnęła? Czy ślady świadczą o obecności osób trzecich? Odpowiedzi policja czyta z odcisków palców, krwi, śladów butów, opon, mikroskopijnych śladów włókien. Czy może było to zabójstwo upozorowane na samobójstwo? Dowody rzeczowe mówią o tym zdarzeniu tak jak świadkowie. Pierwsza część opracowania wprowadza czytelnika w złożoną materię śmierci samobójczej. Autorzy zajmują się problemem śmierci człowieka z punktu widzenia kryminalistyki, w części drugiej natomiast próbą rekonstrukcji sytuacji poprzedzającej akt samobójczy. Tu przedstawiają problem z innej perspektywy, bardziej emocjonalnej, osobistej. Analizują listy pożegnalne samobójców, które dla bliskich zmarłego stają się przesłaniem, niekiedy testamentem, a cza-
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
sem oskarżycielskim wyrzutem. Autorzy mają nadzieję, że ich praca ma szansę „otworzyć drogę do ważniejszej wiedzy jaką są osobiste odczucia wobec sensu wartości w życiu”. (hab) Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2012, s. 252, ISBN 978-83-7850-111-4
Christem Oehlmann
O sztuce opowiadania Po co opowiadać dzieciom historie? Może lepiej posadzić je przed telewizorem… Niech pudło opowiada, a mama zajmie się obiadem? Oehlmann przypomina, że opowiadanie daje rozrywkę i sprawia radość. Moi znajomi chodzą ze swoim czteroletnim synkiem na spotkania z bajarką. Mały Patryk jest zachwycony panią, która opowiada o Eskimosach, Apaczach, zimie, wspomagając się przy tym bębenkami, nożyczkami, latarką. Dzieciaki zadają pytania, podpowiadają rozwiązania, wyrażają smutek, radość, zaniepokojenie. Tu się rodzi prawdziwa energia. Opowiadanie nigdy nie przybiera postaci gotowego i zapakowanego już towaru. Jest żywym procesem, którego początek wyznacza zaufanie i który niesie w sobie własną wartość. Książka ukazała się w znakomitej serii „Pedagogika waldorfska”. Bo przecież sztukę posługiwania się żywym słowem można nazwać jedną z kolumn, na jakich wspiera się waldorfska sztuka wychowania. Jest to cenna publikacja dla tych, którzy wobec zalewu słowa płynącego z mediów starają się na nowo odkryć zapomnianą sztukę opowiadania. Współczesne dzieci „rzucane” są na pastwę anonimowego przekazu mass mediów, który je przerasta i przytłacza. Dzięki żywej opowieści dzieci lepiej i głębiej poznają rzeczywistość. Uczą się patrzenia i nazywania. „W świecie, w którym człowiek znowu opowiadałby drugiemu człowiekowi, autentycznie i z potrzeby serca, pojawiłoby się więcej ciepła, poczucia wspólnotowej więzi i bezpieczeństwa, ludzie postrzegaliby siebie bardziej podmiotowo, otwierając się na siebie i wzajemnie akceptując” – pięknie pisze Oehlmann. Z dzieciństwa pamiętam opowieści mojego taty o jego harcerskich przygodach, mogłam ich słuchać w nieskończoność. Potraktujmy opowieść jako prezent. A wtedy „Znów z nieboskłonu i gwiazd będzie się czynić obrazy i kłaść pajęczyny starych baśni na otwarte rany” – jak marzył poeta Christian Morgenstern. Joanna Habiera tłum. Michał Głażewski, Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2012, s. 336, ISBN 978-83-7850-029-2
Przewodniki Olga Morawska
Wakacje w Szkocji O wakacjach w Szkocji marzę od lat, planując pielgrzymkę od gorzelni do gorzelni, śladem whisky; prawie każda z zabytkowych destylarni (niektóre w XVIII wiecznych i starszych budynkach) jest otwarta dla zwiedzających. Nie o tym jednak traktuje książka Olgi Morawskiej, kolejna z bardzo interesującej serii. Autorka prawie nie wspomina o whisky, interesuje ją co innego. Przede wszystkim niezwykła szkocka przyroda, zachwycająca pomimo surowego klimatu – wzgórza, meandrujące na równinach koryta rzek, jeziora, wyspy, niezwykłe klify, ciekawa fauna. Ale też niezwykłe ślady historii, od starożytnych kamiennych świątyń, przez zabytki z czasów rzymskich, po wspaniałe kamienne warownie, zwykle malowniczo położone. Olga Morawska podróżuje autostopem, pociągiem, pieszo i promem, poznaje kraj wnikliwie, przywozi z podróży wiele ciekawostek, także obyczajowych czy kulinarnych. Wyraźnie nie gustuje w whisky, zrozumieć to trudno, ale po tym szlachetnym trunku na szczęście są osobne przewodniki. (ł) G+J RBA, Warszawa 2012, s. 96, 21,99 zł, ISBN 978-83-7596-273-4
b i b l i o t e k a
a n a l i z
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
k w i e c i e ń
2 0 0 5
49
Recenzje Jane Onstott
Meksyk
Przewodnik po Meksyku Jane Onstott wyszedł już po polsku w tej samej serii „National Geographic” w 2003 roku, jednak nie jest to wznowienie lecz zupełnie nowe wydanie, w dużym stopniu całkiem nowa książka. Wymieniono sporą część zdjęć, autorka nie tylko zaktualizowała informacje, ale wprowadziła bardziej szczegółowe opisy miejsc, od nowa narysowano mapy, bardziej atrakcyjna jest szata graficzna, wprowadzono ciekawostki pisane przez inne osoby, także porady. Jednocześnie zachowano ten sam układ treści niemalże co do strony. Podróżowałem po Meksyku z poprzednią edycją, nieźle sprawdzała się na miejscu, choć kraj jest tak ogromny, że siłą rzeczy przewodniki ograniczają się do największych atrakcji. Jest to przewodnik raczej dla podróżujących z biurem turystycznym, niż samodzielnie. Jego atutem jest bardziej rozbudowana niż w innych ilustrowanych przewodnikach po Meksyku część poświęcona kulturze i tradycji – kosztem jednak informacji praktycznych. (ł) tłum. Jacek Sikora, G+J RBA, Warszawa 2012, s. 400, 41,90 zł, ISBN 978-83-7596-060-0
Maciej Łubieński, Michał Wójcik
Błyskawiczny przewodnik historyczny po Warszawie To już drugi (i – miejmy nadzieję – nie ostatni) tom „Błyskawicznego przewodnika historycznego po Warszawie”. „To typowy sequel”, zachęcają do lektury autorzy we wstępie, „jest tu więcej przemocy, więcej seksu, więcej sportu, więcej pieniędzy”. W tomie drugim znalazło się 50 nowych tras spacerowych po mniej lub bardziej znanych zakątkach stolicy – każda trasa to szybki (bądź co bądź jest to przewodnik o charakterze błyskawicznym) ślizg po warszawskich dziejach: epok i tematów pełen miszmasz. Czy warszawiak czy obcy sięgając po przewodnik, na pewno się nie zawiedzie – Łubieński i Wójcik z uporem, ale i nie bez wdzięku rozgrzebują archiwa i niosą kaganek oświaty, dowodząc, że często odbierająca cięgi na brak urbanistycznej spójności i urody Warszawa może okazać się miejscem wciągających miejskich eksploracji. (jh) G+J RBA,Warszawa 2012, s. 296, ISBN 978-83-7596-369-4, 39,90 zł
Kulinaria Z klasztornej piwnicy. Nalewki, wina i herbaty ziołowe Encyklopedia „Z klasztornej piwnicy. Nalewki, wina i herbaty ziołowe”, to bardzo wyczerpujące kompendium wiedzy o winach, nalewkach, likierach oraz herbatkach ziołowych wszelkiej maści, których receptury przez setki lat gromadzili mnisi włoskich klasztorów. Oczywiście oryginalne składy są pilnie strzeżoną tajemnicą, a niniejsza publikacja jest kopalnią przepisów wzorowanych na tych, które przed setkami lat pracowity mnich, czy aptekarz stworzył w zaciszu swojej pracowni. Wiele receptur zostało odnalezionych w cennych księgach mieszczących się w bibliotekach klasztornych, inne zaś przekazywane są z pokolenia na pokolenie. Należy więc wziąć pod uwagę fakt, że pewne składniki potrzebne do sporządzenia doskonałych win, nalewek czy herbatek są już dzisiaj niedostępne. Z pomocą przyszła autorom doktor nauk zielarskich, która pomogła znaleźć zamienniki tych składników, ale zrobiła to w taki sposób, aby nie zmieniać w znacznym stopniu cennych receptur. Wszystkie trunki i herbatki są dosyć proste do przyrządzenia w warunkach domowych i nie potrzeba do tego żadnych specjalnych urządzeń. Każdy może więc cieszyć się smakiem korzeniówki, kminkówki, likieru kawowego czy wina wspomagającego trawienie. Tak samo jest w przypadku 50
b i b l i o t e k a
a n a l i z
ziół potrzebnych do sporządzenia naparów. Większość z nich powinna być dostępna w hipermarketach i sklepach zielarskich. Oprócz delektowania się smakiem trunków, czytelnik ma szansę udać się na wycieczkę po klasztornych włościach, podczas której autor, przy lampce wina, opowiada o historii każdego opactwa oraz przybliża jego specjalność. Wszystko okraszone jest niezwykle pięknymi zdjęciami oraz adresami najciekawszych miejsc. Ten przemiły dodatek sprawia, że encyklopedię czyta się jak doskonały przewodnik, który zaprasza wszystkich na degustację. Marta R ajchel tłum. Krystyna Kozak, Jedność, Kielce 2012, s. 239, ISBN 978-83-7660-182-3
Marta Grycan
Kuchnia Hautre Coutre Szkoda życia na diety, czerpmy radość ze zwykłych przyjemności – nawołuje Marta Grycan, żona właściciela jednej z największych w Polsce wytwórni deserów lodowych, prowadząca program „Polski turniej wypieków”. Jej fotografie, przykuwające uwagę wyrazistym makijażem i stylizacjami podkreślającymi kobiece kształty, można oglądać w wielu plotkarskich serwisach i gazetach, zdjęć autorki nie zabrakło także i w książce, z nazwy nawiązującej do mody. Piękny, edytorsko wymuskany tom zawiera receptury na proste, szybkie, ale i wykwintne dania. Jego zadaniem jest inspirować czytelników do wspólnego gotowania z rodziną i przyjaciółmi. Marta Grycan czerpie całymi garściami z kuchni najlepszej moim zdaniem, bo włoskiej. Serwuje czytelnikom przepisy na tagliatelle z wędzonym łososiem, serowe ravioli, kotleciki jagnięce, bruschetty i tiramisu. W poszukiwaniu ciekawych smaków sięga też do kuchni innych narodów, pojawiają się więc golonki w piwie, tzatziki, chlebki francuskie, bliny z kawiorem i quiche. W jej kuchni dominują produkty naturalne – warzywa, zioła, oliwa, sery i czosnek. (et) G+J, Warszawa 2012, s. 300, 59,90 zł, ISBN 978-83-7778-204-0
Sport Patrick Barclay
Sir Alex Ferguson. Futbol, cholera jasna! To jedna z najlepszych biografii piłkarskich, jakie czytałem w ogóle. Jej bohaterem jest Alex Ferguson, od ponad ćwierć wieku menedżer jednego z najsłynniejszych klubów świata, mianowicie Manchesteru United. Siłą tej biografii jest jednak to, że jej autor – dziennikarz takich pism, jak „The Times”, „The Observer” czy „The Guardian”, a także twórca monografii „Mourinho. Anatomia zwycięzcy” – nie skupia się wyłącznie na pracy Fergusona w Anglii, w MU. Jedna trzecia książki to opis kariery Fergusona w Szkocji, najpierw jako gracza Dunfermline, Falkirk i Glasgow Rangers, potem trenera klubów East Stirlingshire, St. Mirren i FC Aberdeen (z którym to klubem przełamał odwieczny prymat klubów z Glasgow, a potem zdobył Puchar Zdobywców Pucharów i Superpuchar Europy), a także selekcjonera reprezentacji Szkocji. Gdy w roku 1986 objął Manchester United nie był człowiekiem znikąd, cieszył się uznaniem i dobrą marką, ale na pierwsze sukcesy kibice Czerwonych Diabłów musieli czekać kilka lat. A potem Ferguson i MU zdobyli wszystko, co mieli do zdobycia w klubowej piłce i to po wielekroć. Ferguson w ujęciu Barclaya to postać kontrowersyjna, nastawiona wyłącznie na zwycięstwo. Jest człowiekiem z wielkim charakterem, z ogromną siłą wewnętrzną, dzięki czemu umie zawsze zapanować nad szatnią, w której w stroje MU przebierają się niemal wyłącznie milionerzy. Jest urodzonym zwycięzcą, lecz nie znaczy to, że nigdy nie popełniał błędów. Wręcz przeciwnie: biografista wymienia dziesiątki nazwisk piłkarzy, których Ferguson ściągnął do MU niepotrzebnie, jakich przepłacił, na jakich się zawiódł, jacy nie sprostali presji, z jaką spo-
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Recenzje tkali się na stadionie Old Trafford, czego przykładem polski bramkarz Tomasz Kuszczak. W trakcie lektury tej książki zrobiłem sobie przerwę, bo w telewizji trwała transmisja meczu MU z ostatnią w tabeli ligi angielskiej drużyną QPR. Przyjezdni prowadzili już w drugiej połowie 1-0, ale Ferguson wprowadził rezerwowych graczy, którzy odmienili losy meczu i jego drużyna triumfowała 3-1. Nie dziwię się, że przed stadionem w Manchesterze ma już swój pomnik. (jd)
Dla dzieci i młodzieży Katarzyna Wydra
Mysz Bogumił i tajemnice kościoła Bohater tej niewielkiej książeczki jest tropicielem zagadek, specjalistą od łamigłówek. Mieszka w dość nietypowym miejscu, ale dzięki temu na kościołach zna się jak mało kto. I doskonale wie, na czym polegają różnice między kościołem a Kościołem przed duże K. I chętnie te różnice małym czytelnikom objaśni, bo bardzo lubi być przewodnikiem po świecie sztuki
tłum. Michał Pol i Piotr Czernicki-Sochal, Sine Qua Non, Kraków 2012, s. 440, ISBN 978-83-63248-53-6
Książki audio Philipp K. Dick
Blade Runner Powieść „Czy androidy śnią o elektrycznych owcach?”, na podstawie której powstał film „Blade Runner” (Łowca androidów) przez fanów fantastyki uważana jest za kultową, w mrocznej scenografii nieodległej przyszłości (San Francisco, 2021 rok) stawia pod znakiem zapytania istotę człowieczeństwa. Na ziemi poza ludźmi żyją humanoidalne maszyny, które odróżnić od istot żywych mogą tylko wybitni specjaliści, Łowcy. Ale i oni mają problemy z coraz nowszymi generacjami maszyn. Tym, co ma odróżniać człowieka od myślącego androida jest empatia. Czy to wystarcza? Czy współodczuwanie to dostatecznie dużo by zdać „test na człowieczeństwo”? Zrealizowany właśnie audiobook, tak jak wcześniej film, znakomicie oddaje klimat prozy Dicka – zimny, naszpikowany elektroniką świat. W rolach głównych m.in.: Robert Więckiewicz (narrator), Andrzej Chyra, Anna Dereszowska, występuje też syntezator ludzkiej mowy Ivona. Książkę zrealizowano w formie słuchowiska we współpracy z Programem III Polskiego Radia. Bierze w nim udział ponad 30 aktorów i lektorów, mamy też niezwykłe efekty dźwiękowe 3D, tzw. dźwięki binarne. Jak tłumaczy producent, aktorzy nagrywali w przestrzeni dźwiękowo neutralnej, a cała przestrzeń dźwięku 3D została wygenerowana przy pomocy oprogramowania, co dało możliwość tworzenia zjawisk „dookoła głowy słuchacza”. Reżyser i realizator dźwięku na etapie postprodukcji decydowali, z której strony nadleci Hover, odezwie się sztuczna owca, czy zawoła z końca korytarza aktor. Aby to docenić, trzeba skorzystać ze słuchawek, w odtwarzaczu dźwięki zwyczajnie giną. Do całości dodano też muzykę, w moim odczuciu – zbyt wiele. (ł)
sakralnej i po architekturze. Wnętrza kościołów kryją wiele tajemnic, a dzieci tak uwielbiają sekrety i zagadki. Edytor zasługuje na dużą pochwałę za pomysł. Opowieść została przedstawiona w formie komiksowej, dzieci w ciekawy sposób zachęcone są do baczniejszego przyglądania się miejscom, w których przebywają, do poszerzania wiedzy o otaczającym świecie. (et) WAM, Kraków 2012, s. 64, 19,90 zł, ISBN 978-83-7767-166-5
Zofia Stanecka
Basia i dentysta Każdego kiedyś to czeka – wizyta u dentysty. Nie należy do najprzyjemniejszych, ale nie ma co się bać na zapas, bo zwykle okazuje się, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Tak właśnie było w przypadku Basi, która wraz z dwójką braci – Jankiem i Fankiem – oraz mamą i tatą idą do kliniki dentystycznej „Biały ząbek”. Chociaż to Basi ruszał się ząb, cała czwórka, poza mamą, wskoczy po kolei na stomatologiczny fotel by zadbać o zdrowy uśmiech. Niestety rodzicielce wcale nie jest do śmiechu, a jej zmartwienia przenoszą się na całą rodzinę. Na szczęście wszystko dobrze się kończy. Kolejna doskonała lekcja zrozumienia świata dorosłych i skomplikowanego świata uczuć. (et) Egmont, Warszawa 2012, s.24, ISBN 978-83-237-5243-1
Hałas hula
Ciekawy temat, znakomita intryga, rzetelny psychologiczny portret bohaterów i dość nieudolnie poprowadzona narracja, która psuje ten kryminał. Lisa Gardner nie ma oka dla scenografii, opisywane przez nią miejsca są papierowe, nie dba też o detale, a te budują atmosferę thrillerów. Postaci czołowej pary są jednak kapitalne. Policyjny snajper Bobby Dodge, który ma ewidentnie problem w relacjach z kobietami, staje się ofiarą misternej i wielowarstwowej intrygi. Wysłany do rodzinnej kłótni zabija wymachującego pistoletem przed nosem żony i dziecka mężczyznę. Piękna wdowa, Catherine Gagnon, okazuje się jednak nie być tylko ofiarą przemocy domowej. Uwodzi i zwodzi – skutecznie. A świat wokół niej jest przerażający. W wydaniu audio czyta Marta Grzywacz, trzyma czytelnika w napięciu, choć mam wątpliwości, czy do tej mocnej prozy nie byłby lepszy męski głos lektora. No ale ten koszmar narodził się w końcu w wyobraźni kobiety… (ł)
Bohaterowie książeczki pirackim okrzykiem „jo-ho-ho!” zapraszają dzieciaki do zabawy. Czeka nas przygoda, w której główną rolę odegrają organki. Właśnie na tym instrumencie uczy się grać Fajtek. Ma niewiele czasu, bowiem impreza u Mariny odbędzie się już jutro. Chłopiec ćwiczy w pocie czoła, a Kapitan Hak spać nie może od tych strasznych dźwięków! Więc bez słowa wyrywa Fajtkowi organki! Okropnie się zachował, prawda? Ale długo się ciszą nie nacieszył, gdyż organki zniknęły jakby się pod ziemię zapadły. Tak bardzo spodobały się małej małpce, że je ukradła i czmychnęła do dżungli. Teraz Jake, Iza, Fajtek i Czachuś muszą gonić zwinną małpkę i odzyskać swoją własność. Ale jak na kulturalnych piratów przystało, nie zamierzają odzyskiwać organek siłą. Ładnie proszą, a nawet dają małpce w zamian naprędce zrobione marakasy. I dzięki temu wszyscy mogą razem muzykować i są zadowoleni. Oprócz Kapitana Haka. Ale i na niego znajdzie się sposób. Jaki? Odpowiedź znajdziecie w kolejnej książeczce z serii „Jake i piraci z Nibylandii”. Książkowa seria dla najmłodszych (3-7 lat) powstała na podstawie animowanego serialu o tym samym tytule. Bajecznie ilustrowana i ładnie wydana na śliskim papierze i w twardej oprawie. A przy tym z pożytecznym morałem: Kiedy na czymś ci naprawdę zależy, musisz o to ładnie poprosić. (hab)
tłum. Tomasz Wilusz, Sonia Draga, Katowice 2012, CD-MP3, 31,90 zł, ISBN 978-83-7508-579-2
tłum. Małgorzata Fabianowska, Egmont, Warszawa 2012, s. 32, ISBN 978-83-237-7911-7
tłum. Sławomir Kędzierski, Audioteka / Rebis, Warszawa 2012, on-line i CD MP3, ISBN 978-83-7510-927-6
Lisa Gardner
Samotna
b i b l i o t ee kk aa
a n a l ii zz
p r zz ee dd ss tt aa ww i i aa
••
kk ss i i ąą żż kk i i
••
r ui ed cz ii ee ńń kg w
22 00 01 52
51 51
Recenzje Richelle Mead
Kroniki wampirów „Akademia wampirów”, czyli paranormalna saga Richelle Mead podbiła serca milionów młodych czytelników (a ściślej: czytelniczek). Teraz doczekały się one kontynuacji serii w nowym cyklu powieściowym, który wprawdzie nie dotyczy bezpośrednio Rose, Dymitra i Lissy, ale ma z nimi sporo wspólnego. Pojawiają się postacie znane oraz mnóstwo nowych twarzy. Bohaterką „Kroniki wampirów” jest 18-nastoletnia alchemiczka Sydney Sage, która stoi na straży tajnej organizacji mającej za zadanie chronić życie ludzkie i strzec wampirzych sekretów. Wcześniej Sydney popadła w niełaskę alchemików, po tym jak pomogła Rose Hathaway (bohaterce serii poprzedniej) oskarżonej o królobójstwo. Teraz dostaje rozkaz czuwania nad bezpieczeństwem księżniczki Morozów, Jill Drogomir. Czeka ją zadanie niełatwe. Po pierwsze Sydney boi się morojów i ich magicznych mocy. Po drugie ma się ukryć ze swoją podopieczną w… szkole dla śmiertelników w Palm Springs w Kalifornii. Muszą strzec się strzyg i łowców wampirów, a także (co okaże się nad wyraz trudne) mają rozwiązać zagadkę tajemniczych tatuaży, które fundują sobie uczniowie Amberwood – może to już zadanie dla alchemików, a może sposób na wyciąganie pieniędzy od naiwnych dzieciaków? Na domiar złego Keith śledzi każdy ruch bohaterki, a arogancki i nieodpowiedzialny Adrian także daje się mocno we znaki. To początek ekscytujących i pełnych niebezpieczeństw przygód. Będzie miłość, przyjaźń, zdrada i intrygi, czyli wszystko, co wielbicielki romansów paranormalnych lubią najbardziej. Czytelniczkom bardzo podoba się bohaterka – zaradna, inteligentna, rozsądna, odważna i lubiąca ryzyko. Okazuje się, że dziewczyna nie jest zwykłą alchemiczką. W takim razie kim jest? Czy alchemicy coś przed nią ukrywają? Na te pytania czytelniczki znajdą odpowiedzi w kolejnych częściach sagi. (hab) tłum. Monika Gajdzińska, Nasza Księgarnia, Warszawa 2012, s. 416, ISBN 978-83-10-12237-7
Bambi. Opowiada Natalia Usenko Bambi stracił mamę. Zabili ją źli myśliwi. Tę scenę z jednego z najbardziej wzruszających filmów pamiętają chyba wszyscy. Opowieść o losach Bambiego wzrusza dzieci (i dorosłych) na całym świecie już 70 lat! Pierwszy film o losach dzielnego jelonka powstał w wytwórni Disneya w roku 1942. W książce Bambi zaprzyjaźnia się z Tuptusiem, poznaje Felinkę, a Król lasu, surowy ojciec jelonka uczy się trudnij sztuki miłości. Gdy wybucha pożar lasu bohaterowie cudem uchodzą z życiem. Na szczęście po zimie przychodzi wiosna i wszystko się odradza. Bambi pozna smak miłości i szczęścia… W serii „Z okienkiem” znane bajki opowiadają dzieciom pisarze, poeci, aktorzy. Tym razem film ubrała w słowa polska pisarka i poetka Natalia Usenko, autorka kilkudziesięciu książek i książeczek dla dzieci. Tekst, którego jak na taką małą książeczkę jest całkiem sporo (przecież trzeba opowiedzieć cały film) ilustrują barwne kadry z filmu. A całość została pięknie wydana z kartonowymi twardymi i błyszczącymi stronicami oraz miękką okładką – jak zobowiązuje tytuł serii – z okienkiem. (hab) Egmont, Warszawa 2012, s. 32, ISBN 978-83-237-5646-0
J. Patrick Lewis
Dom
Co może w sobie kryć krótkie słowo „dom”? Przede wszystkim kojarzy się z adresem, budynkiem mieszkalnym, ale to także wspólnota, która go zamieszkuje. Bo „czym jest dom, gdy nie jest już nikomu domem?” – pyta J. Patrick Lewis w tej cudnej urody książce. Narratorem poetyckiej opowieści jest właśnie dom, wybudowany z kamienia i drewna w 1656 roku. Szybko jego wnętrze zaczęło tętnić życiem, podobnie jak przyroda wokół budynku, dla rodziny go zamieszkującej przychodzi czas plonów, 52
b i b l i o t e k a
a n a l i z
niestety wkrótce i swe żniwo zbiera wojna. Dom jest niemym świadkiem dziejowej zawieruchy, zmian zachodzących na przestrzeni lat. I tak jak dom bez ludzi, tak książka obrazkowa bez ilustratora nie ma racji bytu. Lirycznemu tekstowi, pięknemu i mądremu, towarzyszą wybitne ilustracje ukazujące przemijanie czasu. Włoski ilustrator Roberto Innocenti sportretował historię genialnie! Nic tu nie jest przypadkowe, obrazy złożone są z wielu elementów i szczegółów, porywają czytelnika do wykreowanego świata, pozwalają wczuć się w klimat, zapomnieć o współczesności. Roberto Innocenti nie był dotąd w naszym kraju znany, po raz pierwszy mogliśmy zetknąć się z jego twórczością przy okazji nowego wydania „Pinokia” w tłumaczeniu Jarosława Mikołajewskiego. Zapamiętajmy nazwisko włoskiego artysty i śledźmy jego twórczość, bo warto. (et) tłum. Małgorzata Pasicka, Bona, Kraków 2012, s. 68, ISBN 978-83-628-36-45-1
Marie Lu
Rebeliant „Wciągnęło mnie do tego stopnia, że przełożenie ‘Rebelianta’ zabrało zaledwie sześć tygodni. Zafascynował mnie świat przedstawiony, surowo rządzony, brutalny, pełen strachu i niemalże pozbawiony nadziei. Urzekli mnie główni bohaterowie – June oraz Day – z którymi przez sześć tygodni włóczyłem po świecie ‘Rebelianta’ Wreszcie wędrówka dobiegła końca i mogę śmiało rzec, że stałem się ich fanem. Nie mogę się doczekać drugiego tomu” – napisał na Facebooku Marcin Mortka, tłumacz i pisarz fantasy. Wydawca dokonał trafnego wyboru, zapraszając właśnie jego do współpracy. Tekst jest plastyczny, łatwy w odbiorze, pobudza wyobraźnię i wciąga bez reszty. Pesymistyczna wizja przyszłości jest w tej książce straszna – państwo bez pardonu niszczy swych obywateli, przeprowadza na nich medyczne eksperymenty. Najgorzej mają piętnastolatkowie. O ich przyszłości decyduje Próba. Wynik egzaminu zaważa na tym, czy dana osoba będzie mogła kształcić się dalej, czy trafi do obozu pracy, a może laboratorium. Bohaterowie powieści – June i Day – Próbę mają za sobą. Ona pochodzi z elitarnej rodziny, uważana jest za „złote dziecko Republiki”, on to nieuchwytny przestępca ze slumsów. Komuś bardzo zależy, by ten chłopak i ta dziewczyna spotkali się i tylko jedno z nich miałoby ujść z życiem. Nie przewidziano jednak, że tych dwoje zdolnych jest do pięknych czynów, do poświęcenia się dla drugiej osoby. Ta książka jest pełna emocji. Jest w niej akcja, napięcie, przemoc i brutalność. Lektura wbija w fotel, wwierca się w serce, a na koniec zmusza do przemyśleń. (et) tłum. Marcin Mortka, Zielona Sowa, Warszawa 2012, s. 304, ISBN 978-83-265-0466-2
Tara Hudson
Pomiędzy Amelia ma osiemnaście lat. Jest duchem. Widzi ludzi, ale oni nie widzą jej ani nie słyszą. Nie pamięta nic poza swoją ostatnią chwilą oraz imieniem. Amelia nie żyje – to jedna z niewielu rzeczy, której może być pewna. Błąka się w bezczasie, nękana pytaniami, na które nie zna odpowiedzi. Dlaczego umarła? Czy sama targnęła się na swoje życie? I wtedy ratuje młodego chłopaka przed utonięciem w rzece, w której sama straciła życie. „Dostrzegł ją człowiek… usłyszał ją ktoś żywy…”. Amelia wreszcie może z kimś porozmawiać. Joshua zakochuje się w Amelii. Z wzajemnością. Dopóki śmierć ich nie rozłączy… A jeśli tylko śmierć może ich połączyć? Pojawia się jeszcze zły duch Eli, który chce pociągnąć dziewczynę za sobą w otchłań. Eli ma nad Amelią przewagę. Doskonale zdaje sobie sprawę, co się dzieje. Wie, że Amelia nie żyje od dziesięciu lat… I wie, jak umarła. Romans dla młodzieży – lekki, przyjemny, poruszający. „Delikatne, fascynujące, pełne magii i subtelności” – zachwyca się jedna z czytelniczek. Tych właśnie wzruszeń nastolatki szukają w historiach o miłości, a Tara Hadson potrafi im je dać. „Kiedy złożę w całość brakujące elementy mojej tożsamości, wtedy stanie się ona prawdziwa. Będę prawdziwą osobą z prawdziwą historią. Historią, która się skończyła” – mówi Amelia. A czytelniczki z wypiekami na twarzach czekają na finał tej niezwykłej opowieści. (hab) tłum. Natalia Mętrak, Jaguar, Warszawa 2012, s. 346, ISBN 978-83-7686-077-0
p r z e d s t a w i a
•
k s i ą ż k i
•
g r u d z i e ń
2 0 1 2
Bestsellerowe thrillery dla wielbicieli naprawdę mocnych wrażeń! Sama w matni kłamstw. Sama w gąszczu oskarżeń. Sama wśród koszmarnych wspomnień. Sama wobec wroga – wpływowego i bezwzględnego. I prześladowcy, który już raz ją skrzywdził przed laty.
W toku śledztwa w sprawie morderstwa wychodzą na jaw najmroczniejsze tajemnice i zadawnione konflikty lokalnej społeczności.
Chcesz zostać moim przyjacielem? – to zaproszenie na Facebooku zmienia życie samotnej Marion w przerażającą grę, od której wyniku zależeć będzie nie tylko jej życie… Kolejna doskonała książka z detektywem Banksem. Na podstawie serii powstał popularny serial telewizyjny ze Stephenem Tompkinsonem w roli tytułowej. Premiera 20 lutego.
Ginie czworo członków rodziny, a jedyny podejrzany, ojciec i mąż, trafia w stanie śpiączki na oddział intensywnej terapii. Ta sprawa to coś więcej, niż wskazują pierwsze znalezione dowody…
Porywająca wielowątkowa opowieść o rodzinnym nieszczęściu i zabójczych sekretach.
Detektyw Hunter na tropie nieuchwytnego sadystycznego mordercy, który potrafi czytać w ludzkich umysłach. Premiera 20 lutego.
tel.: (32) 782-64-77; www.soniadraga.pl, info@soniadraga.pl znajdź nas na Facebooku: http://www.facebook.com/WydawnictwoSoniaDraga
LER!
BESTSEL
288 stron,
24x31 cm, kreda 170 g, twarda oprawa, obwoluta ISBN 978-83-7553-143-5 Album na najwyższym poziomie edytorskim! Fotografie: Adam Bujak Tekst: ks. prof. Waldemar Chrostowski
Ks. Chrostowski mistrzowsko pokazuje, jak głęboko wiara wniknęła w kręgosłup Polski; nie można zrozumieć polskiej sprawy bez Kościoła, bez Krzyża, bez Chrystusa. ks. kard. Stanisław Nagy
O
lbrzymi album, godny wielkiego tematu, o jakim opowiada, zrealizowany na rzadko u nas spotykanym poziomie edytorskim. To książka piękna – nie tylko z uwagi na sam temat. Zawiera prawie 400 fotografii niezawodnego mistrza Adama Bujaka, pogrupowanych w 20 rozdziałów. Ukazuje owoce wiary w Pana Boga i przeróżne formy pobożności utrwalone przez wieki w naszej Ojczyźnie. Tradycja rycerska, pobożność ludowa, misteria, procesje, pielgrzymki, nawiedzanie sanktuariów, obchodzenie rocznic, dziękczynienie za plony, przyjmowanie sakramentów, uczestnictwo w nabożeństwach, liturgia Triduum Paschalnego, odpusty – to tylko niektóre z zaprezentowanych w albumie aspektów naszej wiary. Biały Kruk Sp. z o.o., ul. Szwedzka 38, 30-324 Kraków, tel.: 12/254 56 02, 260 32 90, 260 32 40, faks: 12/254 56 00, e-mail: handlowy@bialykruk.pl, księgarnia: www.bialykruk.pl