LOCO NR 4

Page 1


2 | LOCO


LOCO | 3

NO NIE WYTRZYMAMY! Przegapić nasz czwarty numer, to – krótko mówiąc – sroga lipa! Zwłaszcza, że to ostatni w tym roku – brać, brać i czytać. LOCO pyzy gorące! Grudniowy numer jest nieco szczuplejszy, ale taki urok świąt, prawda? Numer szczuplejszy, portfele szczuplejsze, wszystko szczuplejsze, hehe. Tylko noworoczne postanowienia na razie wydają się grube i realne, ale istnieje ryzyko, że schudną w okolicach końca stycznia ;) My natomiast zupełnie odwrotnie – po babcinych smakołykach w nowym roku będziemy się wylewać z okładki! HO, HO, HO....


4 | LOCO

W TYM ROKU MARKA VANS OBCHODZIŁA DWUDZIESTĄ ROCZNICĘ WPROWADZENIA NA RYNEK SWOJEGO SZTANDAROWEGO MODELU HALF CAB. Z TEJ OKAZJI WARTO SOBIE PRZYPOMNIEĆ CIEKAWE LOSY TYCH BUTÓW.

FOTO: VANS.COM

Śmiało można powiedzieć, że historia Half Cabów zaczyna się już w roku 1989. To wtedy na rynek trafia klasyczny wysoki model Vans Caballero. Były to jednocześnie pierwsze buty sygnowane nazwiskiem profesjonalnego skatera. Początek lat dziewięćdziesiątych okazał się czasem ponownego rozkwitu streetowej jazdy na deskorolce. Już w 1991 roku sam Steve Caballero zauważył, że skaterzy obcinają „jego” buty od góry, skracając ich wysokość o połowę. Zabieg ten służył oczywiście zwiększeniu komfortu i wygody podczas jazdy. Caballero szybko podzielił się swoim spostrzeżeniem z Vansem i zasugerował, że można stworzyć model, który fabrycznie będzie miał taką sylwetkę i nazwać go Half Cab. Zgoda na tę propozycję utrwaliła wizerunek firmy jako dostrzegającej potrzeby deskorolkarzy i wychodzącej im naprzeciw. W ten sposób narodził się najbardziej legendarny i dziś już kultowy model butów.


LOCO | 5

MUSIC SERIES Model Half Cab zaliczył też mariaż z muzyką. Edycja „Kill’em All” przygotowana wspólnie z Metalliką – ulubioną metalową kapelą Steve’a Caballero. A jeśli ktoś woli słodsze granie może pokusić się o modele Slip On i SK8-Hi, które powstały w kooperacji z Iron Maiden.

Od tego momentu minęło dwadzieścia lat, a Half Caby w niezmienionej postaci cały czas znajdują się w ofercie Vansa, w tej chwili w linii Classics. Marka bardzo często wypuszcza limitowane edycje i wersje kolorystyczne butów. Zwykle są one efektem współpracy z artystami, zespołami czy skateshopami, które chcą mieć określone warianty na wyłączność. W 2007 roku pojawiła się edycja Half Cab Pro, która różniła się od konsumenckiej podeszwą oraz zastosowaniem materiałów wyższej jakości. Trudno sobie również wyobrazić jubileuszowy rok bez takich rarytasów. W październiku tego roku do sprzedaży trafiła specjalna edycja przygotowana we współpracy z Metalliką, nawiązująca do pierwszej płyty zespołu – „Kill’em All”. Trochę wcześniej Vans wypuścił pop-artową wersja przypominająca puszkę Campbell’s Soup. Na przełomie listopada i grudnia pojawił się model Cab Lite – luźno wzorowany na sylwetce Half Cabów.

RĘCZNIE CIĘTE! Wiosną 2012 roku w ofercie Vansa pojawiła się prawdziwa gratka! Ręcznie obcięty model Vans Caballero wykończony lasotaśmą. Aż czuć zapach początku lat dziewięćdziesiątych... Seria ukazała się w 20 sztukach na cały świat, a na każdej parze widnieje autograf samego Steve’a Caballero.

Poza tym, z okazji rocznicy Vansowi udało się zebrać pokaźną liczbę fotek największych riderów autorstwa znanych w skateświecie fotografów, takich jak Gabe Morford, Dave Swift czy Bryce Kanights. Niestety wystawy można było oglądać tylko w Stanach, ale miejmy nadzieję, że powstanie jakiś album. Bo okazja jest!


6 | LOCO

BRAND BIBLE. NEED FOR STREET Okazuje się, że Polska wcale nie jest modową pustynią. Od kilku lat jak grzyby po deszczu powstają kolejne streetowe marki. Nie trzeba więc szukać daleko, żeby kupić fajne ciuchy, które nie są produkowane w ilościach przemysłowych. Prędzej grozi nam klęska urodzaju. A jak się odnaleźć w takim gąszczu? Pomocna może okazać się ta publikacja – „BRAND BIBLE. Need for Street”. Znajdziecie w niej info o ponad 150 markach, nie tylko ubraniowych. Książka zaprojektowana przez Fajnych Chłopaków do kupienia w sieci.

FOTO: MAT. PROMOCYJNE


LOCO | 7

MUSTACHE WARSAW – YARD SALE 15 grudnia w Soho Factory na warszawskiej Pradze odbyła się 8. edycja Mustache Warsaw – Yard Sale. Setki milionów ludzi podzieliły się z innymi swoją zajawką i pracą. Na pewno zostali docenieni, bo frekwencja dopisała aż miło. Były ciuchy, akcesoria, muzyczka, pyszne hamburgery i my ;) Pozytyw. Oby częściej!


8 | LOCO

MACIE DOŚĆ WÓDKI Z SOKIEM PORZECZKOWYM I WHISKY Z COLĄ? ZASTANAWIACIE SIĘ, CZYM WYOSTRZAĆ SWOJE ZMYSŁY PODCZAS KOLEJNEJ TAK SAMO NUDNEJ IMPREZY SYLWESTROWEJ? A MOŻE PO PROSTU NIGDY NIE PILIŚCIE WÓDKI O SMAKU GUMY DO ŻUCIA ALBO MARTINI O SMAKU CUKIERKÓW? Z POMOCĄ PRZYCHODZĄ DWIE TOTALNIE ZAKRĘCONE SIOSTRY POCHODZĄCE Z KALIFORNII I ICH BLOG – FASHIONABLY BOMBED. jesteście bliźniaczkami?

Flannery: Tak! Katherine: Nie! kto stylizuje wasze sesje zdjęciowe?

My! To dla nas naturalne. W rzeczywistości, kiedy pierwszy raz ktoś zadał to pytanie, nie miałyśmy pojęcia, o co chodzi. Po prostu wiemy, co wygląda dobrze, a co nie. To genetyczne.

Nasz blog to nasz biznes, więc czekamy aż dzień się skończy zanim uderzymy w palnik. Jednak nie będziemy oszukiwać, czasem, podczas testowania przepisów, dni w laboratorium mijają znacznie przyjemniej.

kto nagrywa i montuje filmiki, które znajdują

jak wymyślacie te wszystkie zwariowane prze-

bombardujecie się w pracy?

Myślimy o Fashionably Bombed całymi dniami, nawet kiedy staramy się tego nie robić. Nic na to nie poradzimy, kochamy to! Wszystko, co widzimy, słyszymy, robimy i czego próbujemy może stać się pomysłem na nowy koktajl. Szczerze mówiąc, wkurzamy wszystkich, bo ciągle gadamy, co wrzucić na bloga. Lub „bloba”, jak czym zajmujecie się na co dzień ? Pracujemy mówi nasz dziadek. w Fashionably Bombed na pełny etat. Poza tworzeniem treści na bloga, prowadzimy warsztaty jakie trzy rzeczy zawsze znajdą się w waszej lodówce? z robienia koktajli i łączenia mody z drinkami. Jesteśmy producentami, reżyserami i obsadą wszystkich filmów. Na początku byłyśmy tylko my, aparat, statyw i piracka kopia Final Cut. Czasami pomagała nasza mama, jak ją ładnie poprosiłyśmy. Teraz mamy dodatkową pomoc przy kamerze i montażu. się na blogu ?

pisy ?

Sie- Flannery: Majonez, Tapatio i Coca-Cola. działyśmy ze smutnymi twarzami, marząc, żeby ktoś stworzył blog i zajął się tematem łączenia Katherine: Kale, aam ka achar (marynowane mody z drinkami. Ale na poważnie... Katherine mango) i woda gazowana (do mojito i napojów). była barmanką, DJ-em i profesorem hindi na Uniwersytecie w Yale. Flannery pracowała w aptece, była fryzjerką i gwiazdą norweskiego reality show. Na serio! co robiłyście przed fashionably bombed?

FOTO: WWW.FASHIONABLYBOMBED.COM


LOCO | 9

GUNS N’ ROSE WATER MOJITO

SKŁADNIKI:

PRZYGOTOWANIE:

50 ml złotego lub ciemnego rumu 25 ml świeżego soku z czerwonej pomarańczy 25 ml soku z cytryny 25 ml syropu cukrowego 10 listków mięty 2-3 krople wody różanej plasterek czerwonej pomarańczy skórka z czerwonej pomarańczy woda mineralna

Do wysokiej szklanki dodajemy kolejno sok z czerwonej pomarańczy, sok z cytryny, syrop, wodę rożaną, plasterek pomarańczy i listki mięty. Mieszamy. Dodajemy rum i jeszcze raz mieszamy. Wrzucamy skruszony lód i dopełniamy szklankę wodą mineralną. Można udekorować kawałkami kiwi lub pomarańczy.


10 | LOCO


LOCO | 11


12 | LOCO

Houl pochodzi z Australii, a jego paste-upy, wlepki i murale zdobią ulice i klatki schodowe Sydney i Canberry. Inspiracji szuka głównie w kreskówkach, bajkach z dzieciństwa i banalnej rzeczywistości.


LOCO | 13


14 | LOCO


LOCO | 15


16 | LOCO


LOCO | 17


18 | LOCO


LOCO | 19


20 | LOCO


LOCO | 21


22 | LOCO

FOTO: WWW.BUY.SOUNDCITYMOVIE.COM


LOCO | 23

PIERWSZY ALBUM NA ŚWIEŻUTKIM SPRZĘCIE W KALIFORNIJSKIM SOUND CITY NAGRAŁ DWUDZIESTOPAROLETNI NEIL YOUNG. Był rok 1970, studio nagraniowe rodziny Skeeterów dopiero co powstało. Wtedy nikt jeszcze nie podejrzewał, jakie tłumy gwiazd rock’n’rolla będą się przewijać przez to miejsce. To właśnie w Sound City nagrywali Fleetwood Mac, Tom Petty, Nine Inch Nails, Johnny Cash, RATM, Metallica. To tutaj powstał album „Nevermind” Nirvany i tutaj demówki podczas romansu z muzyką nagrywał Charles Manson. W maju 2011 roku studio zostało zamknięte, przeszło generalny remont i przestało być udostępniane do celów komercyjnych. Po odpadającej farbie i starych kanapach nie ma już śladu. Pewnie ulotnił się nawet duch, który nawiedzał kiedyś studio. Dave Grohl w dokumencie „Sound City” próbuje jednak przypomnieć klimat tego kultowego miejsca. Godziny nagrań, materiałów archiwalnych, wywiady z całym mnóstwem muzyków i producentów. Co z tego wyjdzie? Premiera 1 lutego 2013 roku.


FOTO: MAT. PRASOWE/UNIVERSAL

24 | LOCO

Woodstock tez byl przypadkiem WE WRZEŚNIU UKAZAŁ SIĘ TRZECI KRĄŻEK ZESPOŁU MUCHY – „CHCECICOSPOWIEDZIEĆ”. Z TEJ OKAZJI MIELIŚMY SZANSĘ POROZMAWIAĆ Z MICHAŁEM WIRASZKĄ I SZYMONEM WALISZEWSKIM. TROCHĘ O PŁYCIE, TROCHĘ O RYNKU MUZYCZNYM, A TROCHĘ O ŻYCIU. SPRAWDŹCIE SAMI!

„chcecicośpowiedzieć” to wasza trzecia płyta. można powiedzieć, że to dość poważny dorobek, jak na dzisiejsze efemeryczne kariery. czy czujecie, że odnieśliście sukces? MW: Czujemy, że możemy robić to, o czym zawsze marzyliśmy. Sukcesem bym tego nie nazywał. Jak mówisz o sobie w kategoriach sukcesu, to znaczy, że bardziej tego sukcesu pragniesz niż go odniosłeś. pytam o to, bo wydaje się, że problemem polskiej muzyki i pewnie nie tylko muzyki jest to, że słowo

„artysta głodny to artysta wiarygodny”. MW: Zgadza się, ale też trzeba znaleźć i wyważyć te opinie. Polska jest w takim specyficznym momencie, gdzie jeszcze się ludzie wstydzą zarabiać pieniądze. I to jest bardzo niedobre, bo pieniądze nie są czymś złym. Myślę, że pokutują że

rozmawiał Bartosz Wilim

„sukces” stało się trochę tabu

i gdzieś cały czas zakorzenione jest myślenie,


LOCO | 25 jeszcze długie lata reżimowe, które spotkały nasz kraj. Trzeba pracować nad tym, żeby zmienić to myślenie. Oczywiście, pieniądze – jak każda zabawka – kiedy się przesadzi, powodują problemy, natomiast same w sobie nie są złe. I rzeczywiście istnieje takie myślenie, że artysta głodny to artysta wiarygodny, tylko pytanie, z jakiego powodu artysta jest głodny. A powód jest taki, że nikt go nie słucha, nie czyta, nie ogląda, więc gdzie mamy tę wiarygodność? no właśnie, z tym wiąże się kolejne zjawisko charakterystyczne dla naszego rynku. z jednej strony ten

nazwijmy to sukces

jest

życzeniem, a kiedy się zdarzy to pojawiają się jakieś sygnały zawodu. wy też po płycie

„ter-

rorromans ” byliście ulubieńcami różnych

niezależnych portali, a potem bywało różnie.

SW: My doświadczyliśmy dosyć dotkliwie tego, o czym mówisz. Było to o tyle znamienne, że media – nie mówię, że wszystkie – które nas początkowo hołubiły, później nas za ten „sukces” ganiły. W nawiązaniu jeszcze do twojego pierwszego pytania, wydaje mi się, że trzeba się zastanowić, jak definiujesz sukces. Jeżeli zespół muzyczny zawiązuje się po to, żeby grać piosenki i nagrywać płyty, to uważam, że nagranie trzeciej płyty w naszej polskiej rzeczywistości, wydanie jej w taki sposób jest w jakimś stopniu na pewno sukcesem. o co tu chodzi?

nie znaczy, że niepotrzebne są mniej lub bardziej fachowe pisma i ludzie, którzy w jakiś sposób kreują gusta. Rolą dziennikarza muzycznego nie jest wymądrzanie się, tylko wskazanie ludziom, co jest szczere i dobre, a co jest nieszczere i może mniej dobre. Oczywiście nad tym wszystkim jeszcze wisi klątwa subiektywizmu. SW: Żyjemy w czasach rewolucji elektronicznej. Jesteśmy w takim momencie, że wiele zjawisk, w tym magazyny muzyczne, przechodzą jakąś formę transformacji. Ja jeszcze pamiętam czasy, że się kupowało gazety muzyczne, zbierało się je i składało w roczniki. I to była forma kontaktu z muzyką. Dziś internet zagarnia dosłownie wszystko i już odgrywa tę rolę – jak powiedział Michał – słupa ogłoszeniowego. Ale cały czas istnieją formy sprzed tej rewolucji Ja też jestem bardzo ciekawy, w którą stronę to pójdzie. Czy portal pisma muzycznego może w stu procentach to pismo zastąpić... MW. Myślę, że tak. Na luzie. Chodzi o zawartość. Internet jest szybszy i tańszy, więc po co robić to samo wolniej i drożej? SW: Dokładnie. Forma jest rzeczą względną. ale dystans dystans między artystą a publicznością znacznie się skrócił. macie jeszcze ja-

MW: A jeżeli chodzi o zarabianie dolarów to nie kieś fajne pomysły na wykorzystanie mediów jest. Udaje nam się żyć z muzyki, natomiast nie są społecznościowych jako dodatkowego toru to jakieś superkokosy. Myślę, że wykwalifikowany promocji? MW: Myślimy o tym, jak wykorzystać całodobową dostępność i mobilność tego. Jako murarz zarabia więcej. dzieci bawiliśmy się w Polaków i Niemców i mabardzo ciekawą rzeczą było to, co zrobiliście rzyliśmy o krótkofalówkach. W tej chwili każdy na swoim fanpage’u na facebooku, czyli odda- krótkofalowkę ma przy sobie. Można założyć, że liście głos fanom, którzy mogli zdecydować uda się zrobić bardzo fajną interaktywną zabawę o kolejnym singlu promującym „chcecicospodla ludzi. Coś w stylu gry miejskiej, czego próby wiedziec”. czy dziś, w erze mediów społecznościowych, tacy goście jak ja, którzy cały czas już podejmowaliśmy. Ciekaw jestem, jak to wyjzadają te same pytania, są jeszcze artystom do dzie. Na pewno jest to pole do przebogatych czegokolwiek potrzebni ? MW: To jest nowa inicjatyw. sfera kontaktów na linii zespół – otoczenie. Czy też nowa sfera tak zwanego showbiznesu. Portale SW: Informacja jest teraz dostępna w sekundę, społecznościowe są czymś takim, czym kiedyś ale w natłoku tych informacji ich życie jest straszbyły słupy ogłoszeniowe. Natomiast to, że mamy nie krótkie. Dlatego musi być zajmująca, co przeten słup ogłoszeniowy w telefonie komórkowym, dłuży jej trwanie. Takim sposobem może być


26 | LOCO

MYŚLĘ, ŻE SCENA HIP-HOPOWA MOŻE SIĘ OD ROCK’N’ROLLA NAUCZYĆ FORMUŁY KONCERTU, BRZMIENIA. możliwość uczestniczenia w tym. Być może to jest jakaś tam droga, żeby ludzie większą uwagę skupili na naszym profilu, na tym, co my im mamy do powiedzenia. Zależy nam na tym, żeby zespół nie był postrzegany jako fabryka piosenek. Zespół jest zjawiskiem progresywnym – to, co w ramach zespołu się dzieje jest procesem. Bez zrozumienia i bez możliwości spojrzenia w ten proces można nie mieć pełnego obrazu tego, co chcielibyśmy powiedzieć. MW: To też jest uzależnione od profilu artysty. Inną rolę ma pewnie Ania Wyszkoni, inną rolę ma... Jak ona się nazywa? No, każda się jakoś nazywa. Są artyści, którzy profilowo mają być contentem telewzyjnym. Oni funkcjonują w innych przestrzeniach niż my. My musimy... To znaczy, nic nie musimy. Wkręcamy w zabawę i w ten sposób staramy się uwikłać ludzi w zespół Muchy. Stąd te wszystkie pomysły na interaktywne zabawy.

on jest jakimś dopełnieniem, próbą wkroczenia

w jakieś nowe obszary czy mrugnięciem oka?

MW: Na pewno. Przede wszystkim to jest takie spełnienie marzenia z okresu studenckiego. Byliśmy fanami grupy Sky Piastowskie, filmów „Że życie ma sens” czy „Dzień, w którym umrę”, które namiętnie oglądaliśmy. Kiedy poznaliśmy Grześka Lipca i ludzi z Zielonej Góry przy okazji ich filmu o zespole Hey, to od razu pomyślałem, że bardzo bym się cieszył, gdybyśmy razem zrobili jakiś obrazek. I to jest główna myśl. A cała rybka tego filmu, cały scenariusz powstawał mniej więcej w takich warunkach, jak tu sobie siedzimy. Założyliśmy sobie pewien skrypt, że to ma być paradokument, parafabuła, że to ma być mockumentary, natomiast całą grubą kreskę scenariuszową stworzyły okoliczności przyrody. To jest kino offbudżetowe – myślę, że za te pieniądze można zrobić średniej klasy teledysk, a zrobiliśmy cały film i teledysk. Jesteśmy z Poznania – coś się za tym kryje.

w ogóle sporo eksperymentujecie – latem tego SW: Mamy taki pomysł, który na razie jest roku wystąpiliście z peją. polski hip-hop przew sferze planów i trochę traktujemy go jako żywa teraz swoją drugą młodość, a może dojżart, ale niewykluczone, że to zrealizujemy. My- rzał. sądzicie, że muzycy rockowi są w stanie ślimy o tym, żeby przespacerować się nad morze czegoś się nauczyć od raperów? SW. Myślę, że z Poznania. Ktoś kiedyś rzucił taką zajawkę, Mi- na pewno. I działa to w obie strony. Możemy się chał mówi: „Kurde, może zrobimy z tego akcję. dużo od siebie nauczyć. Z Peją sytuacja wyniknęła mniej więcej tak samo, jak z filmem. Od Chodźcie z nami nad morze!”. zawsze jesteśmy fanami Rycha i nadarzyła się MW. Ile osób się zgłosi, tyle się zgłosi. Weź- możliwość, zresztą zainicjowana z naszej strony, miemy plecaki, browary i będziemy szli z Pozna- na jakąś współpracę. Rychu się zgodził i efektem tego był ten koncert. Być może jeszcze coś razem nia nad morze. zrobimy.

SW: Wiesz, Woodstock też był taki przypadkowy. MW: Nie ma ciśnienia, musi się to odbyć natu(śmiech) ralnie – spotkamy się jeszcze raz, będzie fajnie to wróćmy do „Chcecicospowiedziec” – dodat- zrobimy. Jak nie, to będziemy dalej sobie przybikiem do płyty jest film paradokumentalny. czy jać piątki.


LOCO | 27

SW: Natomiast jest to fajna przygoda – robić coś Ja nie jestem wyznawcą tej kultury, nie jestem ani z ludźmi, których z jakichś powodów cenisz. bboyem, ani nie jeździłem na desce – nie będę udawał MC, bo nim nie jestem. O, nawet się MW: Wracając do pytania. Myślę, że scena hip zrymowało! Podziwiam jako zjawisko kulturowe. -hopowa może się od rock’n’rolla nauczyć formuły koncertu, brzmienia. Szczególnie w Polsce no dobra, zbliża się koniec roku, czas podto są często imprezy niedogłośnione i niedor- sumowanek – czego możemy się spodziewać? ganizowane. Są oczywiście bardzo żywiołowe, SW: Po świątecznym odpoczynku, z początkiem z ogromnym zaangażowaniem publiczności – to roku mamy zamiar zrobić sobie tak zwany obóz jest z kolei coś, czego można się uczyć od rape- kompozycyjny. Każdy ma jakieś tam pomysły rów. Oczywiście poza żonglerką słowem, bo ich i chcemy zacząć szkicować materiał na następną sztuka polega na maestrii w posługiwaniu się ryt- płytę. Myślę, że jesteśmy w takim momencie, że mem strofy i słownictwem. Jest tam zdecydowa- wszyscy mają wielką ochotę to zrobić. nie więcej tekstu i to mi się w hip-hopie podoba.


28 | LOCO

Tré! TO OSTATNIA CZĘŚĆ TRYLOGII ALBUMÓW. PŁYTA PIERWOTNIE MIAŁA POJAWIĆ SIĘ W STYCZNIU 2013 ROKU, JEDNAK ZE WZGLĘDU NA PROBLEMY BILLIE’EGO JOE ARMSTRONGA Z RÓŻNYMI SUBSTANCJAMI I KONIECZNOŚĆ ODWOŁANIA KONCERTÓW, PREMIERA ZOSTAŁA PRZESUNIĘTA NA GRUDZIEŃ.

65

Geek Stink Breath

TYLE PŁYT DO TEJ PORY SPRZEDAŁ GREEN DAY NA CAŁYM ŚWIECIE. DEBIUTANCKI ALBUM „DOOKIE” W SAMYCH STANACH ZJEDNOCZONYCH KUPIŁO 10 MILIONÓW OSÓB.

TELEDYSK DO TEGO SINGLA PROMUJĄCEGO ALBUM „INSOMNIAC” OKAZAŁA SIĘ NA TYLE KONTROWERSYJNY, ŻE MTV PRZEZ JAKIŚ CZAS NIE CHCIAŁO GO EMITOWAĆ. PRZEDSTAWIAŁ... ZABIEG WYRYWANIA ZĘBA.

milionów

FOTO: MAT. PRASOWE/WARNERMUSIC (3)

Katrina W 2006 ROKU GREEN DAY WSPÓŁPRACOWAŁ Z U2 I PRODUCENTEM RICKIEM RUBINEM. EFEKTEM WSPÓŁPRACY JEST UTWÓR „THE SAINTS ARE COMING” NAGRANY W RAMACH AKCJI ZBIERANIA PIENIĘDZY NA INSTRUMENTY UTRACONE PRZEZ MUZYKÓW PODCZAS HURAGANU KATRINA.


LOCO | 29

KTO: GREEN DAY CO: ¡Tre! SKĄD: Berkeley, USA KIEDY: 11 grudnia 2012 WYTWÓRNIA: Reprise GATUNEK: punk rock, pop punk

The

Simpsons ZESPÓŁ GREEN DAY POJAWIŁ SIĘ W JEDNYM Z ODCINKÓW „THE SIMPSONS”. PREMIERA ODBYŁA SIĘ W LIPCU 2007 ROKU W STANACH ZJEDNOCZONYCH.

NASZA NOTA

4/5


30 | LOCO

1000$ TYLE KASY CZŁONKOM ZESPOŁU POŻYCZYŁ OJCIEC GITARZYSTY BRETTA GUREWITZA NA REALIZACJĘ PIERWSZEJ PŁYTY „HOW COULD HELL BE ANY WORSE?” WYDANEJ W 1982 ROKU.

10 000 TO NAKŁAD DRUGIEJ PŁYTY „INTO THE UNKNOWN”, NA KTÓREJ ZESPÓŁ BARDZO ZNACZĄCO ZMIENIŁ STYL I ZDECYDOWANIE POSZEDŁ W KIERUNKU ROCKA PROGRESYWNEGO. BYŁO TO DUŻYM ZASKOCZENIEM DLA FANÓW, A SAM KRĄŻEK CIESZYŁ SIĘ UMIARKOWANYM ZAINRERESOWANIEM.

„Suffer”

F**k You

W 1988 ROKU NA RYNKU POJAWIA SIĘ PŁYTA „SUFFER”, KTÓRA JEST POWROTEM DO MUZYCZNYCH KORZENI. ALBUM UWAŻANY JEST ZA PRZEŁOMOWY DLA BRZMIENIA I POPULARYZACJI KALIFORNIJSKIEGO PUNK ROCKA.

PIERWSZY SINGIEL Z PŁYTY „TRUE NORTH” O TYM POETYCKIM TYTULE ZOSTAŁ JUŻ UDOSTĘPNIONY. PO ODSŁUCHANIU MOŻNA STWIERDZIĆ, ŻE NA „TRUE NORTH” POJAWI SIĘ SPORO ZASKAKUJĄCYCH EKSPERYMENTÓW.

FOTO: MAT. PRASOWE/SONICRECORDS


LOCO | 31

KTO: BAD RELIGION

CO: True North SKĄD: Los Angeles | USA KIEDY: 28 stycznia 2013 WYTWÓRNIA: Epitaph | Sonic Records GATUNEK: punk rock, hardcore punk

Atomic Garden TO PIERWSZY UTWÓR BAD RELIGION WYDANY JAKO SINGIEL W 1992 ROKU I JEDNOCZEŚNIE PIERWSZY UTWÓR, DO KTÓREGO POWSTAŁ TELEDYSK. PÓŹNIEJ BYŁ OCZYWIŚCIE SŁYNNY „PERSONAL JESUS”.


32 | LOCO

SKATE TRASH MOBILE Jeśli się nudzicie i nie macie pomysłu, jaką grę ściągnąć na swoje mobilne urządzenie, to polecamy Skate Trash Mobile. Bardzo prosty zabijacz czasu w skate klimacie. Kosztuje niecałe 4 PLN i dostarcza dużo niewyszukanej, ale przyjemnej rozrywki, a za dodatkowe parę złotych możecie kupić sobie postać Steve’a Caballero i siekać takie flipy, że będzie się kurzyło, a dziewczyny (albo chłopaki) będą piszczeć.

ANGRY MOVIE Fenomen tej prostej gry zaczął się już ładnych kilka lat temu. Cały czas pojawiają się kolejne wersje, które udowadniają, że twórcy wciąż mają niezłą zajawkę i nie brakuje im świeżych pomysłów. Mimo to oświadczenie przedstawicieli firmy Rovio Entertainment wydaje się trochę zaskakujące. Ogłosili oni, że w 2016 roku wszyscy miłośnicy serii zamiast na ekranach swoich smartfonów, będą mogli zobaczyć „Angry Birds” na dużym ekranie i to w 3D! Producentem ma być John Cohen, który pracował przy takich produkcjach jak „Epoka Lodowcowa” czy „Roboty”. Twórcy filmu szerokim łukiem omijają duże wytwórnie, co ma im pozwolić na swobodną pracę. Ciekawość uważamy za pobudzoną, miejmy tylko nadzieję, że popularność gry utrzyma się przez tych kolejnych kilka lat.


LOCO | 33

APLIKACJA – HOBBIT MOVIE „Hobbit” już w kinach, niebawem i w Polsce. Razem z filmem ruszyła też machina promocyjna. Z iTunesa możecie ściągnąć aplikację Hobbit Movies. Fajerwerków może nie ma, ale będziecie mogli zwiedzić Śródziemie, pooglądać fotki, ściągnąć tapety czy cover photo na FB. Naprawdę jednak warto obejrzeć filmy z planu „Hobbita”, to dopiero urywa d...

WWW.BOTTLABEL.PL Jeśli macie ochotę zaprojektować sobie etykietę na wódkę, piwo albo bezalkoholowe (sic!) napoje, to możecie skorzystać ze strony bottlabel.pl! Może przyda się przed Sylwestrem albo Weseliskiem jakim ;)

FOTO: MAT. PRASOWE/FORUM FILM


34 | LOCO

FOTO: MAT. PRASOWE/CHANNEL 4


LOCO | 35

NA PEWNO KAŻDY CHOCIAŻ RAZ ZADAŁ SOBIE W MYŚLACH PYTANIE: „KURDE, JAK TO MOŻLIWE, ŻE NIE ZNAŁEM TEGO WCZEŚNIEJ!?” A MOŻE NIE... POJAWI SIĘ ONO NA PEWNO PO OBEJRZENIU PIERWSZEGO ODCINKA BRYTYJSKIEGO SERIALU „MISFITS”. Jak zacząć, żeby uniknąć spoilerów? Bohaterowie serialu to grupa skonfliktowanych z prawem młodych ludzi, wykonujących za karę prace na rzecz lokalnej społeczności. Po gwałtownej burzy odkrywają, że dzieje się z nimi coś dziwnego. Każdy otrzymał spersonalizowaną supermoc, w jakiś sposób nawiązującą do cech osobowości. Nie, nikt nie ma peleryny superbohatera, nikt nie lata ani nie przemieszcza się batmobilem. Prosta i trochę agresywna Kelly, dziewczyna z chuligańskim zacięciem, odkrywa u siebie umiejętność


36 | LOCO

FOTO: MAT. PRASOWE/CHANNEL 4 (2)

czytania w myślach innych. Zamknięty w sobie Simon, który z pozoru ma zadatki na seryjnego mordercę, może być niewidzialny. Były sportowiec, zdyskwalifikowany za przygodę z narkotykami, cofa czas do najbliższej przeszłości. Natomiast wulgarna, lubiąca ostrą zabawę imprezowiczka Alisha, za pomocą dotyku rozpala niepohamowane seksualne żądze. Jest jeszcze Nathan, zawsze mówiący to, co myśli, budzący skrajne emocje cham, który odsiaduje wyrok za... kradzież żelków. Jeśli spodziewacie się kolejnej dennej wariacji na temat kryzysu superbohatera, to się zawiedziecie. Twórcy serialu zadbali, żebyśmy się nie nudzili. Swobodnie łączą motywy znane z popkultury, cytaty z klasyki kina z przerysowanym science-fiction. Pojawia się kot zombie, odcinek w klimacie gry komputerowej, komiksu czy bezpośrednie nawiązanie do klasycznego „King Konga”. Poza tym, wszystko jest w miarę

spójne i okraszone potężną dawką humoru, często balansującego na granicy dobrego smaku. Bohaterowie nie starają się wykorzystywać swoich mocy, żeby zniszczyć lub – co gorsza – ratować świat. Konsekwentnie wykonują swoje zadania – malują ławki, zrywają plakaty i usuwają ze ścian graffiti. Posiadane umiejętności, które częściej wydają się być utrapieniem, okazują się pomocne w najmniej oczekiwanym momencie. Na szczególną uwagę – jak to często bywa w brytyjskich serialach – zasługuje muzyka, na którą na pewno każdy zwróci uwagę. Idealnie wkomponowana w wydarzenia, nieudająca, że jej nie ma, staje się kolejnym superbohaterem. Brytyjska telewizja E4 właśnie zakończyła emisję czwartego sezonu. I choć w międzyczasie następowały różne rotacje, serial cały czas trzyma poziom.


LOCO | 37

Nie ma takiego problemu, którego nie dałoby się rozwiązać po pijaku. – NATHAN YOUNG

Jesteśmy popieprzeni bardziej i lepiej niż pokolenie, które było przed nami. – NATHAN YOUNG

Dorastałem w Irlandii i jak ksiądz nie chciał się z tobą zabawiać, byłeś uważany za brzydkie dziecko. – NATHAN YOUNG


38 | LOCO

P

ostać Wonder Woman – silnej, obdarzonej mocą Amazonki i sex bomby w jednym, w latach 40-tych wymyślił doktor psychologii, teoretyk feminizmu i wynalazca, William Moulton Marston. Inspiracją były podobno dwie panie bliskie sercu autora, z którymi żył w miłosnym trójkącie. Być może dlatego jego bohaterka miała zachęcać kobiety, aby wzajemnie się broniły, były silne i niezależne, nie musiały polegać na mężczyznach. Wonder Woman miała przełamać monopol męskich superbohaterów w DC Comics i popkulturze w ogóle, a zło – w przeciwieństwie do Supermana i Batmana – zwyciężać miłością:) i intelektem, a nie pięściami.

Nelvana, Czarna Wdowa czy Lady Luck, ale to Wonder Woman była najbardziej rozpoznawalna.

Gdy krytycy określali Wonder Woman jako lesbijkę nienawidzącą mężczyzn, dla innych Księżniczka Diana stała się symbolem feminizmu. Na początku lat 40-tych w komiksach pojawiały się inne superbohaterki – Fantomah, Miss Fury,

Twórcy filmu zadają więc pytania: czy kobieta może w ogóle być prawdziwą superbohaterką (też w realu), czy czarne charaktery koniecznie musi zwalczać mordobiciem, czy kiedy będzie już wystarczająco brutalna, to nadal będzie sexy,

Kristy Guevary-Flanagan w swoim niezależnym dokumencie „Wonder Women! The untold story of American Superheroines” przygląda się fikcyjnym bohaterkom, które zawładnęły popkulturą, a przewodzi im właśnie ta najbardziej znana. Zastanawia się jednak, czy wspomniane panie były naprawdę brane na poważnie. Z jednej strony Wonder Woman była ambasadorką girl power, a z drugiej – paradowała w skąpym obcisłym kostiumie eksponującym jej walory, została wymyślona przez mężczyznę, a uwielbiana była przez nastoletnich (czasem nieco starszych) chłopców.


LOCO | 39

czy musi być sexy i czy jeśli problem rozwiąże w bardziej dyplomatyczny sposób, to czy to się będzie w ogóle liczyło? Dokument „Wonder Women” przez pryzmat popkultury analizuje stereotypy i uprzedzenia dotyczące kobiet, ale – co powinno być oczywiste – jest filmem dla wszystkich. To nie nudna lekcja historii, ale w rezultacie całkiem dobra rozrywka. W filmie posłuchać będzie można feministki i aktywistki Glorii Steinem, odtwórczyni Wonder Woman – Lyndy Carter, znanej z serialu „The Bionic Woman” aktorki Lindsay Wagner, Kathleen Hanny – wokalistki punckowej kapeli Bikini Kill czy Andy’ego Mangelsa – kolekcjonera, fana i inicjatora Dnia Wonder Woman. Film w listopadzie tego roku można było zobaczyć podczas American Film Festiwal we Wrołcawiu. FOTO: © VAQUERA PRODUCTIONS, LLC (3)


40 | LOCO

Krasnoludy BYŁO ICH TRZYNASTU: THORIN, OIN, GLÓIN, BALIN, DWALIN, FÍLI, KÍLI, DORI, NORI, ORI, BIFUR, BOFUR, BOMBUR. OSTATNI DZWONEK, ŻEBY NAUCZYĆ SIĘ TYCH IMION NA PAMIĘĆ.

48 fps JUŻ WSZYSCY WIEDZĄ, ŻE NOWY „HOBBIT” KRĘCONY BYŁ W 48 KLATKACH NA SEKUNDĘ. M.IN. W TAKIEJ WERSJI BĘDZIE DO OBEJRZENIA W POLSCE. DLA JEDNYCH ŚWIETNA JAKOŚĆ, DLA INNYCH TOTALNA PORAŻKA. POŻYJEMY, ZOBACZYMY.

Przepisy BOMBURA W OCZEKIWANIU NA PREMIERĘ CZAS MOŻEMY SOBIE UMILIĆ PRZYSMAKAMI WEDŁUG RECEPTURY BOMBURA. PRZEPISY NA OFICJALNEJ STRONIE FILMU. DO WYBORU PRZYSTAWKI, DANIA GŁÓWNE I MAGICZNE DESERY. FOTO: MAT. PRASOWE/FORUM FILM ((4)


LOCO | 41

Hobbit: Niezwykła podróż reżyseria | Peter Jackson scenariusz | Fran Walsh, Philippa Boyens, Peter Jackson, Guillermo del Toro zdjęcia | Andrew Lesnie muzyka | Howard Shore występują: Martin Freeman, Ian McKellen, Richard Armitage, Andy Serkis, Ken Stott, James Nesbitt, Aidan Turner, Ian Holm , Cate Blanchett, Hugo Weaving, Elijah Wood USA | Nowa Zelandia czas trawania | 169 minut premiera | 28 grudnia 2012

1995 W TYM PAMIĘTNYM ROKU PO RAZ PIERWSZY W GŁOWIE PETERA JACKSONA ZAŚWITAŁA MYŚL, ŻEBY ZREALIZOWAĆ ADAPTACJĘ „HOBBITA”. CZYŻBY MUSIAŁ ODREAGOWAĆ PO „MARTWICY MÓZGU”?

del Toro O PLANACH NOWEJ ADAPTACJI „HOBBITA” MÓWIONO OD LAT. PO DRODZE NIE OBYŁO SIĘ BEZ MAŁYCH ZAWIROWAŃ. PIERWOTNIE MIAŁ REŻYSEROWAĆ GUILLERMO DEL TORO, AUTOR PAMIĘTNEGO „LABIRYNTU FAUNA” I „HELLBOYA”. OSTATECZNIE MEKSYKANIN BRAŁ TYLKO (LUB AŻ) UDZIAŁ W PRACACH NAD SCENARIUSZEM.

2000 W PRACACH NA PLANIE „HOBBITA” I W POSTPRODUKCJI BRAŁO UDZIAŁ PRAWIE 2 TYSIĄCE OSÓB: AKTORÓW, KASKADERÓW, SCENOGRAFÓW, CHARAKTERYZATORÓW, KOSTIUMOGRAFÓW, DŹWIĘKOWCÓW, GRAFIKÓW, SPECÓW OD EFEKTÓW SPECJALNYCH I WIELE INNYCH.


42 | LOCO

Eastwood W „P I L E M E C H A N I C Z N E J 3D ” JEDNĄ Z RÓL ZAGRAŁ SCOT T EAST WOOD, Z TYCH EAST WOO D Ó W . C Z Y TATA B Ę D Z I E DUMNY? ZOBACZYMY.

Tobe Hooper SAGĘ LEATHERFACE’A ROZPOCZĄŁ KULTOWY JUŻ SLASHER HOOPERA „TEKSAŃSKA MASAKRA PIŁĄ MECHANICZNĄ” Z 1974.

scenariusz „PIŁA MECHANICZNA 3D” DOSTAŁA BŁOGOSŁAWIEŃSTWO OD SCENARZYSTY ORYGINAŁU, KIMA HENKELA. PODOBNO TO JEGO ULUBIONA CZĘŚĆ, OCZYWIŚCIE POZA PIERWOWZOREM Z ’74.

Viggo

Mortensen CHYBA KAŻDY AKTOR NA POCZĄTKU SWOJEJ KARIERY MUSI ZALICZYĆ WYSTĘP W NISKOBUDŻETOWYM HORRORZE. VIGGO MOR TENSEN ZANIM ZAGRAŁ ARAGORNA, FREUDA CZY BURROUGHSA, BYŁ W TRZECIEJ CZĘŚCI „TMPM” PO PROSTU JEDNYM Z SAWYERÓW, CZYLI CZŁONKIEM PRZYJEMNEJ RODZINY Z TEKSASU Z DOŚĆ NIECODZIENNYM HOBBY.

3D

NA JNOWSZA „PIŁA MECHANICZNA 3D” MA BYĆ NOWYM SEQUELEM „TEKSAŃSKIEJ MASAKRY”. OPRÓCZ REMAKE’U FILMU Z 2003 ROKU „TMPM” DOCZEKAŁA SIĘ DO TEJ PORY TRZECH SEQUELI (’86,’90 ‚’94) I PREQUELA (2006). O ILE ORYGINAŁ MA STATUS FILMU KULTOWEGO, O TYLE KOLEJNE CZĘŚCI BYŁY – DELIKATNIE MÓWIĄC – ŚREDNIE.

G.H. premiera 04/01/12

GUNNAR HANSEN, ODTWÓRCA PIERWSZEGO LEATHERFACE’A, MA NA SWOIM KONCIE TAKŻE INNĄ CIEKAWĄ POZYCJĘ – NAKRĘCONY W 5 DNI FILM „HOLLYWOODZKIE DZIWKI UZBROJONE W PIŁY ŁAŃCUCHOWE”. AKTOR MA SIĘ POJAWIĆ TAKŻE W NAJNOWSZEJ „PILE MECHANICZNEJ”.


LOCO | 43

FOTO: MONOLITH FILMS


44 | LOCO


LOCO | 45

ŚWIĄTECZNA GORĄCZKA (1996)

PRZETRWAĆ ŚWIĘTA (2004)

Niezwykle odkrywcze i nowatorskie spojrzenie na zjawisko komercjalizacji świąt z Terminatorem w roli głównej. Tym razem Arnie z pokojowym nastawieniem przemierza zatłoczone centrum handlowe w poszukiwaniu zabawki dla syna. W outfiicie znanym z „Komando” pewnie zdobyłby ją znacznie szybciej.

Bogaty, ale samotny Ben Affleck (sic!) ulega świątecznej atmosferze i udaje się do domu swojego dzieciństwa. Mieszkającej tam rodzinie proponuje 250 tysięcy dolców, żeby w tym „szczególnym okresie” udawali jego rodzinę. Wiadomo, pieniądze szczęścia nie dają, samotność, bla bla. Chyba jednak są lepsze sposoby na wydanie takiej kasy.

ŚWIĘTA LAST MINUTE (2004)

CZTERY GWIAZDKI (2008)

A to prawdziwa klasyka gatunku. Małżeństwo Kranków postanawia uciec na Karaiby przed energetycznym wampirem świątecznej atmosfery. Okazuje się jednak, że ich plany krzyżują odwiedziny córki. Wigilia oczywiście pomaga zrozumieć Krankom, że to rodzina jest najważniejsza. Filmu nie ratuje nawet to, że jest luźną adaptacją powieści Johna Grishama.

Gdyby ktoś kiedyś w jakiś dziwny sposób zapomniał, jakim dobrem jest rodzina, „Cztery Gwiazdki” sprowadzą jego myślenie na odpowiednie tory. Po co Fidżi? Po co ciepłe kraje? Przecież to szczególny czas, kiedy nic nie sprawia większej przyjemności niż bigos u babci na Mokotowie jedzony w rytm migania chińskich lampek choinkowych.


46 | LOCO

FRED CLAUS – BRAT ŚWIĘTEGO MIKOŁAJA (2007)

No i mamy Świętego Mikołaja, Ho! Ho! Ho! Fred Claus jest bratem czerwonego grubasa z workiem, mimo to nie jest entuzjastą świąt. Być może nawet nie wierzy w istnienie swojego brata. Którejś zimy pojawia się złoczyńca, który chce zlikwidować święta. Wtedy w życiu Freda następuje przełom – saniami zaprzężonymi w renifery rusza na ratunek. Obłęd.

KEVIN SAM W DOMU (1990)

Nie może być inaczej! Pierwszy przypadek komedii, która w ciągu 30 lat przepoczwarzyła się w horror. Obecność Kevina w którejkolwiek stacji telewizyjnej jest prawdopodobnie bardziej wyczekiwana niż pasterze w Betlejem. Wszyscy mówią z przekąsem, a i tak oglądają. Lulajże, Kevinie!


LOCO | 47

KONKURS!!! WEŹ UDZIAŁ W KONKURSIE I WYGRAJ NAJNOWSZĄ PŁYTĘ ZESPOŁU MUCHY Z AUTOGRAFAMI! ZASADY: 1. WYMIEŃ 3 FILMY Z MUCHĄ W TYTULE! 2. ODPOWIEDŹ PRZEŚLIJ NA KONKURS@LOCOMAG.PL 3. NIE MA PUNKTU TRZECIEGO ;) NA ODPOWIEDZI CZEKAMY DO 10 STYCZNIA DO 24.00!


48 | LOCO

2013

NA CO WARTO CZEKAĆ?

3-6 LIPCA 2013

Nie pojechać na przyszłorocznego Open’era, to dopiero będzie wstyd! Tej imprezy nie wypada przegapić, bo już na pewno zagrają: Blur, Arctic Monkeys, Kings Of Leon i Queens Of The Stone Age.

Nie wiecie, za co dziękować? Dziękujcie za Quentina Tarantino. Miły początek roku zapewni nam „Django”. Doskonały Christoph Waltz aka Hans Landa, Jamie Foxx szukający swej Broomhildy i już nie taki ładny Leonardo DiCaprio. PREMIERA 18/01/13

PREMIERA ~ ?/10/13

O kontynuacji „Sin City” Rodriguez mówił praktycznie od razu po premierze pierwszej części. Mówił i nic, tak minęło 7 lat. Najpierw Angelina Jolie była chętna, potem nie miała czasu, a my czekaliśmy i czekaliśmy. W końcu pojawiło się światełko w tunelu. Być może w październiku druga część trafi do kin. Na pocieszenie – wcześniej będzie można zobaczyć „Machete Kills”.


LOCO | 49

GANGSTER SQUAD. POGROMCY MAFII Mody na kino gangsterskie ciąg dalszy. Los Angeles końca lat 40-tych i obsada jak marzenie. Sean Penn jako trzęsący miastem mafioso i duet Josh Brolin & Ryan Gosling, czyli jedyni niesprzedajni tajniacy. PREMIERA 01/02/13

TOMAHAWK Prawie sześć lat przerwy i jest. Kolejny album Tomahawk. Po singlu „Stone Letter” nikt nie powinien mieć wątpliwości, że to będzie perełka. PREMIERA 29/01/13

W przyszłym roku AC/DC będzie obchodziło swoje 40-lecie. Plotka głosi, że panowie nagrywają nowy album, który będzie promowała jubileuszowa trasa koncertowa. Zdania są jednak podzielone: z jednej strony Johnson zapewnia, że wydadzą coś w przyszłym roku, z drugiej – Malcolm Young odpowiada, że Brian zawsze coś palnie bez zastanowienia. 40-lecie

PREMIERA ~11/01/13

Czy superbohaterowie będą musieli ujawniać swoją tożsamość? Czy wojna domowa okaże się nieunikniona? Kolejny zeszyt „New Avengers” dzięki wydawnictwu Mucha Comics już w styczniu. Występuje śmietanka Marvela, której chyba nikomu nie trzeba przedstawiać – Iron Man, Kapitan Ameryka, Spider-Man i wielu innych.


50 | LOCO


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.