egzemplarz bezpłatny
4 /NR (4) 2014
MUNDURKI SZKOLNE zdrowy rozsądek czy zniewolenie?
NIE ZDAŁEM i co teraz?
NAUCZYCIEL
profesja zaufania publicznego
ESPERANTO język który miał zmienić świat
MAGAZYN DOSTĘPNY W
170
MIEJSCACH !
Jeszcze nie siedzi, ale już pływa
Rozmowa z Mieszkiem Marzec instruktorem pływania, wieloletnim nauczycielem pływania niemowląt i dzieci, trenerem żeglarstwa, trenerem piłki nożnej, pasjonatem narciarstwa alpejskiego, założycielem Szkoły Pływania „Dzidziuś”, tatą Milana i Matinki.
Jakie są korzyści dla dziecka z zajęć nauki pływania? Przede wszystkim zapewniają dziecku zrównoważony rozwój, wzmacniają cały układ mięśniowo-kostny. Zajęcia w wodzie czy później pływanie, to jedna z niewielu aktywności, których uprawianie jest bezpieczne nawet dla bardzo małych dzieci. Nie ma drugiej dyscypliny sportowej, która tak optymalnie kształtuje podstawowe cechy motoryczne dziecka. Tego typu zajęcia wpływają też na jego osobowość, uczą odwagi czy zdyscyplinowania. Doświadczenie pokazuje, że najmłodsi uczestnicy naszych zajęć zaczynają szybciej pionizować sylwetkę i chodzić, niż ich rówieśnicy i te różnice utrzymują się dość długo. Rodzice zauważają też, że dzieci, które pływają, zdecydowanie mniej chorują. Poza kwestiami rozwojowymi i zdrowotnymi, jest to też świetna, inspirująca sportowo forma spędzania wolnego czasu. Kto wie, być może praca wykonana na zajęciach zaprocentuje za kilka lub kilkanaście lat sukcesami w zawodowym pływaniu.
Kiedy można przyprowadzić dziecko na pierwsze zajęcia? Generalnie im wcześniej tym lepiej ale najwcześniej po ukończeniu przez dziecko 2-go miesiąca życia Pierwsze 2-3 zajęcia to zazwyczaj adaptacja dziecka do środowiska wodnego. Zaczynamy szkolić podstawowe nawyki wykorzystywane przez cały okres nauki pływania jak przytrzymanie oddechu. Następnie idziemy krok dalej i próbujemy zwalniać dotyk rodzica pozwalając dziecku na samodzielne szybowanie pod wodą a także na jej powierzchni. Można powiedzieć, że takie dziecko jeszcze nie siedzi, ale już pływa. To nieocenione wrażenia i emocje dla rodziców i ogromna radość także dla dziecka. Zdarza się, że rodzice przyprowadzają dzieci dopiero w wieku 3-5 lat i taka praca wygląda już zupełnie inaczej. W tym wieku dzieci mają już swoje przyzwyczajenia, nawyki, czasami niechęć do wody i trudniej je przekonać do nurkowania. Ta praca jest więc znacznie trudniejsza, co nie oznacza, że nie warta wysiłku.
A czy takie zajęcia przekładają się na późniejsze bezpieczeństwo dzieci w kontakcie z wodą w naturalnych warunkach? Oczywiście, choć to daleka droga. W USA, gdzie baseny przy domu są dość częstym zjawiskiem funkcjonuje program Infant Swimming Resource (ISR). Jest to program wykorzystujący nawyk i umiejętność dziecka pozwalająca mu nie utonąć gdy wpadnie do wody a nie umie jeszcze pływać. Polega to na tym, że dziecko potrafi samodzielnie obrócić się na plecy, utrzymać na wodzie i wezwać pomoc. Taką umiejętność nabywają też maluchy na naszych zajęciach.
Zajęcia odbywają się m.in. w basenie Aquastacja przy Al.Grunwaldzkiej 411 w Gdańsku (Przymorze), budynek kompleksu wielofunkcyjnego Alchemia.
Więcej informacji na stronach:
www.aquastacja.pl www.dzidzius.info
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
2
NT YDE U Z E PR POT O S TA KI MIAS RNOWS A K KA APRASZ E C Z JA
SPONSOR TYTULARNY:
SPONSORZY:
PATRONI MEDIALNI:
ORGANIZATOR:
MIASTO GOSPODARZ:
AR T Y S T YC Z N
T R ON AT PA
OKŁADKA : fotografia -© markrubens - Fotolia.com.jpg projekt - Justyna Chrzanowska WYDAWNICTWO/ADRES REDAKCJI Agencja City Media Centrum Biznesu ZIELENIAK Ul. Wały Piastowskie 1 lok. 1302 80-855 Gdańsk
Y
506-574-141
Magdalena Tul
INTRO
WYDAWCA / REDAKTOR NACZELNA Agnieszka Kulinkowska redakcja@togethermagazyn.pl 515 042 092 REDAKTOR Zenon Gołaszewski Michał Mikołajczak KOREKTA Alicja Pawluk-Gołaszewska
Za nami rozpoczęcie roku szkolnego. Choć brzmi to niezbyt optymistycznie, prawdziwe problemy, z jakimi przyjdzie się borykać rodzicom, a przede wszystkim młodemu pokoleniu, dopiero się zaczynają… Rodziców czekają liczne wydatki, jak wyprawki szkolne, opłaty czy zakupy mundurków. Dzieci muszą się zmierzyć z nowymi wyzwaniami. Emocjonujące spotkania z kolegami ze szkolnej ławki i rozmowy o wakacyjnych przygodach to nieodłączne chwile we wrześniu. Choć wraz z wiekiem uczniowie coraz mniej optymistycznie witają początek września, nie jest to czas pozbawiony atrakcji i wypełniony szkolną nudą. Mamy wiele propozycji na nadchodzące dni – zarówno dla dzieci, jak i ich rodziców. Chcemy też pomóc wejść w ten pracowity okres z odpowiednią wiedzą i świadomością. Jesień jest przecież pełna ciepłych kolorów – pomożemy je dostrzec nawet najbardziej zestresowanym rodzicom! Katarzyna Pietrzak Koordynator ds. wydarzeń
DYREKTOR ARTYSTYCZNY Justyna Chrzanowska j.chrzanowska@togethermagazyn.pl 506-574-141 GRAFIK Katarzyna Kiełpikowska grafik@togethermagazyn.pl 506-574-141 PUBLIC RELATIONS Paulina Marwińska pr@togethermagazyn.pl 506-574-150 WYDARZENIA/KALENDARIUM Katarzyna Pietrzak wydarzenia@togethermagazyn.pl 506-574-101
6.
PRZEMOC W SZKOLE - złe oblicze polskiej szkoły
8.
DYSLEKSJA, DYZORTOGRAFIA, DYSGRAFIA - jak można skutecznie zapobiec?
10.
PRZEPISY - alternatywa dla kanapek szkolnych
12.
MUNDURKI SZKOLNE - zdrowy rozsądek czy zniewolenie?
14.
SZKOLNY LANS - "lepsi" i "gorsi" na szkolnych korytarzach
Dyrektor Działu Sprzedaży reklama@togethermagazyn.pl 506-574-136 Karol Szymanowski
17. GDAŃSK
reklama2@togethermagazyn.pl
18.
- Kalendarium
20.
WYPRAWKA SZKOLNA - kto może liczyć na dofinansowanie, albo zwrot?
24.
HISTORIA - życie codzienne pomorzan w dawnych wiekach
506-574-700
- kalendarium
27.
ESPERANTO - język który miał zmienić świat
511-671-551 ZESPÓŁ REDAKCYJNY/WSPÓŁPRACOWNICY Magdalena Biała Boguszewska Michalina Ciszewska
29. GDYNIA 30.
- kalendarium
32.
OKTAWIA GORZEŃSKA - Czy jest nauczycielem z powołania?
36.
NIE ZDAŁEM - i co teraz?
Ewa Papakul reklama3@togethermagazyn.pl
25. SOPOT 26.
REKLAMA Ezdrasz Gołaszewski
Michał Głuszek Dariusz Rutkowski Barbara Rutkowska Ula Bartkowska Karolina Habrat Agnieszka Senko Kaja Bluma DZIAŁ INFORMATYCZNY
Redakcja nie zwraca artykułów niezamówionych i zastrzega sobie prawo redagowania nadesłanych tekstów. Wydawca nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam. Żadna część ani całość dzieła nie mogą być reprodukowane bez wcześniejszej zgody wydawcy.
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
Krzysztof Szymikowski www@togethermagazyn.pl
www.facebook.com/togethermagazyn
4
WIĘCEJ DZIECI NA TRYBUNACH PGE ARENA GDAŃSK
Ponad 26 tysięcy voucherów uprawniających do odbioru bezpłatnych biletów na mecz Lechii z Pogonią Szczecin, trafiło do wszystkich szkół podstawowych w Gdańsku. Tym samym każdemu uczniowi w klasach 0 – VI złożona została propozycja kibicowania Biało-Zielonym. W niektórych szkołach zaproszenia roznosił sam Lew, maskotka Lechii Gdańsk, którego pojawienie się było bardzo radosną niespodzianką dla dzieci. - Kibicowanie to świetna zabawa i emocje sportowe, które jak raz się pokocha, będą już na stałe nam towarzyszyć – mówi Agnieszka Weissgerber PR i CSR Manager w klubie – Na każdym meczu bardzo przyjemnie ogląda się dzieci kibicujące naszym zawodnikom. Wiemy, że może być ich jeszcze więcej i zachęcamy bardzo rodziców do sprawdzenia, jak fajnie jest na meczach Lechii organizowanych na PGE ARENIE. Akcja rozwożenia voucherów po szkołach przeprowadzona została razem z Wydziałem Rozwoju Społecznego Miasta Gdańska. Delegacja Lechii była bardzo mile przyjmowana nie tylko przez dzieci ale i dyrektorów szkół. Szefowie gdańskich podstawówek rozdali vouchery w klasach i namawiali dzieci na udział w meczu. Warto było się na to zdecydować także dlatego, że klub zadbał o to, żeby dzieci znalazły dla siebie dodatkowe atrakcje na stadionie, jeszcze zanim na boisku zabrzmiał pierwszy gwizdek. Na trybunie rodzinnej i żółtej znalazły się aż trzy strefy animacyjne z rozrywką przygotowaną specjalnie dla najmłodszych przez partnerów meczu: Magazyn „Together” rodzinna strona Trójmiasta i firmę eventową „Enjoy the game”. inf. pras. Lechia Gdańsk REKLAMA
CZYNNE OD 7.00 - 17.00 5 DNI W TYGODNIU Oferujemy możliwość opieki w dodatkowych godzinach
Punkt Przedszkolny
Wesoły Promyczek Wesoły Promyczek
to kameralne i profesjonalne miejsce z szeroką ofertą edukacyjną, bezpieczne i przyjazne dzieciom.
Wesoły Promyczek Gdańsk Orunia Górna Ul. Fieldorfa 13/5 (obok „Biedronki”)
ZAPISY: 504 184 669
Oferujemy: - realizację podstawy programowej wychowania przedszkolnego określoną rozporządzeniem MEN, - „Zabawy językowe” - codzienna nauka języka angielskiego, - „Z muzyką weselej” - zabawy muzyczno-ruchowe, - „Mały Artysta” - warsztaty wyzwalające działalność artystyczną dziecka, - „Gimnastyka buzi i języka” - warsztaty logopedyczne
WKRÓTCE OTWARCIE! 5 WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
EDUKACJA
ZŁE OBLICZE
POLSKIEJ SZKOŁY autor: michał mikołajczak fot:© cristovao31 - Fotolia.com.jpg
„
Szkoła powinna uczyć i wychowywać. W końcu w środowisku szkolnym dzieci i młodzież spędzają znaczącą część swojego życia. Niezależnie od starań dyrekcji, nauczycieli, rodziców, wreszcie – samych uczniów, żadna szkoła nie jest wolna od problemów. Pojawiają się one wszędzie tam, gdzie mamy do czynienia z zamkniętą społecznością, starciem różnych charakterów, zwłaszcza młodych i nieukształtowanych.
„
Rodzice i uczniowie doskonale znają umowny podział szkół: na te wzorcowe, których uczniowie osiągają znakomite wyniki, przeciętne – po prostu realizujące program nauczania, ale bez większych rezultatów, wreszcie – placówki, które nie tylko nie mogą się poszczycić osiągnięciami na polu dydaktycznym, ale mają ciągłe kłopoty z uczniami. Takie mniej lub bardziej formalne rankingi są corocznie publikowane na łamach prasy, co jeszcze bardziej buduje prestiż danej szkoły lub przeciwnie – umacnia ją na „straconej” pozycji. Tego typu klasyfikacje są jednak tylko częściowo wymierne i bardzo nieostre. Czasami rodzice zbyt naiwnie wierzą w ich moc sprawczą. Tymczasem może się okazać, że nawet najlepsza szkoła wedle rankingów nie jest wolna od problemów społecznych, takich jak przemoc fizyczna lub psychiczna, a nawet zagrożeń kryminalnych. Żaden dyrektor szkoły ani wychowawca nie jest w stanie do końca zapanować nad zamkniętą grupą, którą stanowi klasa.
U źródeł problemu
Czym jest przemoc? Zjawisko to można określić jako długotrwałe manifestowanie i wykorzystywanie swojej przewagi nad drugą osobą. Agresorem może być pojedyncza osoba, choć częściej w realiach szkolnych można raczej mówić o przemocy grupowej. Ofiary są najczęściej jednostkami odosobnionymi, izolującymi się od zwartej grupy, choć nie jest to regułą. Zdarzają się przypadki, w których ofiarami przemocy padają osoby towarzyskie i lubiane, na przykład wskutek zawiści. Dlaczego przemoc trafia na podatny grunt w szkole, zwłaszcza w gimnazjum? Dorastający nastolatkowie za wszelką cenę próbują ustalić poczucie własnej wartości, zdefiniować swoją tożsamość, dążąc do budowania pozycji w grupie. Pojawia się zatem chęć zaimponowania otoczeniu. Podłożem przemocy bywa również brak umiejętności radzenia sobie z własnymi problemami psychicznymi – typowy dla okresu dojrzewania. Ofiarą przemocy na ogół padają uczniowie słabsi fizycznie lub mniej odporni psychicznie, najczęściej z problemami adaptacyjnymi. To nieprawda, że agresorzy pochodzą wyłącznie z rodzin patologicznych. Wiadomo, że przemocy szkolnej dopuszczają się osoby z różnych środowisk, których rodzice często pełnią ważne funkcje społeczne i są świetnie sytuowani. Nie ulega dyskusji, że uczniowie często wynoszą agresywne wzorce zachowania z własnych domów. Jednak problem określenia własnej tożsamości dotyczy każdego młodego człowieka. Manifestowanie swojej pozycji poprzez znęcanie się nad innym uczniem może być środkiem do osiągnięcia tego celu.
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
Spirala agresywnych zachowań najczęściej nakręcana jest w zamkniętej grupie osób wzajemnie poszukujących poparcia. Agresor bywa „wzorem” do naśladowania, bo reprezentuje pozycję siły. Imponuje, potrafi podporządkować sobie innych, budzi respekt. W wielu grupach nikt nie chce bronić ofiary, bojąc się odwrócenia ról – stania się obiektem prześladowań. Przestrzeganie zasad współżycia społecznego jest zatem postrzegane jako oznaka „słabości”. Stąd powszechne przyzwolenie na przemoc, mimo świadomości, że jest ona naganna.
6
Jak reagować?
Rodzaje szkolnej przemocy
Zagadnienie przemocy w szkole w żadnym wypadku nie może być tematem tabu. Przeciwnie – o przemocy trzeba rozmawiać, wyjaśniać jej mechanizmy, napiętnować agresorów i stosować system sankcji. „Zamiatanie pod dywan” tego zjawiska – na przykład, w imię ochrony dobrego imienia szkoły – jest najgorszym rozwiązaniem. Nie tylko działa antywychowawczo na uczniów, nie przerywa łańcucha przemocy, ale i zapewnia faktyczną bezkarność sprawcy. Dyrekcja szkoły, w której dochodzi do aktów przemocy, powinna aktywnie współpracować z rodzicami, policją, kuratorami sądowymi czy instytucjami pomocy społecznej.
Szkolną przemoc można podzielić na: •
fizyczną – bicie, popychanie, kopanie, szarpanie, plucie, zabieranie pieniędzy i cennych przedmiotów;
•
psychiczną werbalną – przedrzeźnianie, wyzywanie, wykrzykiwanie obraźliwych haseł, śpiewanie ośmieszających piosenek, opowiadanie dowcipów o danej osobie, grożenie, zamieszczanie komentarzy w internecie, złośliwe plotkowanie;
•
psychiczną niewerbalną – pokazywanie obraźliwych gestów, parodiowanie zachowań, ostracyzm.
Niezwykle istotne jest budowanie dobrych relacji między rodzicami a nauczycielami. Nauczyciele nie mogą tolerować jakiejkolwiek przemocy i powinni reagować na wszelkie jej objawy, informując zarówno rodziców sprawcy, jak i ofiary. Często się zdarza, że dziecko ukrywa fakt, iż padło ofiarą przemocy, ponieważ ma poczucie wstydu, boi się odwetu ze strony prześladowcy albo nie wierzy w skuteczną pomoc dorosłych. Czasami dopiero dzięki zgłoszeniu od pedagogów sprawa wychodzi na jaw.
Dane statystyczne wskazują, że w ostatnich latach odnotowuje się mniej przypadków przemocy fizycznej, co również dotyczy agresywnych zachowań uczniów w stosunku do nauczycieli. Wiele szkół podjęło aktywne działania w zakresie zapobiegania przemocy, inwestując w systemy monitoringu i ochrony oraz prowadząc działania prewencyjne, takie jak spotkania z policjantami czy psychologami. Niepokoić mogą za to dane, z których wynika, że przemoc dotyczy coraz młodszych dzieci, głównie z ostatnich klas szkoły podstawowej. Warto podkreślić, że przemoc fizyczna z reguły jest dość wyraźnie zauważalna i łatwa do udowodnienia, co również pomaga w zwalczaniu tego zjawiska.
Jak już wcześniej była mowa, żadna szkoła nie jest wolna od przemocy. Każda placówka ma swoją specyfikę, która sprawia, że grono pedagogiczne powinno wypracowywać indywidualne sposoby postępowania. W niektórych przypadkach wystarczy zwykła pogadanka z uczniami; w innych konieczne może być spotkanie z policjantami lub zastosowanie regulaminowych sankcji. Powszechnym błędem, który również popełniają nauczyciele, jest nadmierne dociekanie, dlaczego dana osoba stała się ofiarą. Tym samym sugeruje się, że poszkodowany jest „współwinnym” zaistniałej sytuacji. W przypadku przemocy szkolnej wina na ogół leży wyłącznie po stronie agresorów.
Niestety, przemoc psychiczną – równie niebezpieczną jak fizyczna – nie zawsze można w porę dostrzec. Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej, w ostatnich kilku latach nastąpiło jej gwałtowne nasilenie, głównie za sprawą łatwego dostępu do internetu. Cyberprzemoc, jak poniżanie i ośmieszanie za pomocą wpisów na portalach społecznościowych, stała się prawdziwą plagą. Również w samych szkołach wiele osób – często dziewcząt, które z reguły unikają przemocy fizycznej – stosuje przemoc psychiczną. Ten rodzaj agresji nie pozostawia śladów fizycznych. Trudno również doszukać się jego stosowania na nagraniach z monitoringu. Niemniej może prowadzić do poważnych urazów w psychice, a w skrajnych przypadkach – nawet do samobójstw.
W wieku dojrzewania w umysłach młodych ludzi dopiero kształtuje się pojęcie empatii, a ich odpowiedzialność za czyny jest znacząco ograniczona. Młodzież na ogół nie potrafi ani ocenić długofalowych efektów swojego postępowania, ani wczuć się w położenie osoby, która jest krzywdzona. Dlatego tak ważne jest ciągłe uświadamianie, jak niebezpieczne skutki może mieć jakakolwiek forma przemocy. Często „miękka” przemoc psychiczna boli najbardziej…
Program społeczny „szkoła bez przemocy” www.szkolabezprzemocy.pl Poradniki radzenia sobie z przemocą dla uczniów,rodziców i nauczycieli - www.przemocwszkole.org.pl Ośrodek Interwencji Kryzysowej-całodobowa, bezpłatna pomoc psychologiczna w trudnych sytuacjach - www.oik. razem.org Bezpłatny, ogólnopolski telefon zaufania dla dzieci i młodzieży 116 111 - www.116111.pl
P O M O C
Centrum Interwencyjnego Komitetu Ochrony Praw Dziecka www.kopd.pl Fundacja Dzieci Niczyje Centrum Pomocy Dzieciom „Mazowiecka” tel./fax: 22 826-88-62, www.fdn.pl/przemoc-w-szkole Ogólnopolski Telefon Zaufania: 0 801-199-990 Ogólnopolski, bezpłatny telefon zaufania dla osób w kryzysie emocjonalnym 116 123 Dziecięcy Telefon Zaufania Rzecznika Praw Dziecka 800 12 12 12 Telefon skierowany do wszystkich dzieci potrzebujących pomocy. Linia działa w godzinach od 8:15 do 20
7
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
GDY PISANIE I CZYTANIE STAJE SIĘ PROBLEMEM
…
Umiejętności czytania i pisania należą do najważniejszych, które może posiąść obecnie człowiek. Dzięki rozwojowi cywilizacyjnemu praktycznie udało się do zera ograniczyć zjawisko analfabetyzmu. Jednak poprawne posługiwanie się pismem może czasami sprawiać problemy. Jak im zaradzić?
Problemy z nauką czytania i pisania wśród dzieci istnieją praktycznie od zawsze, jednak dopiero od niedawna zaczęto traktować je z należytą powagą. Chociaż większość rodziców spotkała się w przeszłości z takimi pojęciami, jak dysleksja, dysortografia i dysgrafia, nie wszyscy potrafią poprawnie je zdefiniować. Dysleksja jest zjawiskiem, które występuje dość często. W zasadzie w przypadku dzieci trzeba raczej mówić o dysleksji rozwojowej, która z czasem może się przerodzić we właściwą dysleksję. Pod tym pojęciem rozumie się wszelkiego rodzaju problemy związane z czytaniem, które obejmują zarówno zaburzenia samego procesu odczytywania, jak i rozumienia czytanego tekstu. To pewnego rodzaju pojęcie uniwersalne i nie zawsze poprawnie używane w celu określania kłopotów z czytaniem.
autor: michał mikołajczak fot:© alejandro dans - Fotolia.com
Pod pojęciem dysortografii należy rozumieć problemy z przyswojeniem właściwej pisowni, zgodnej z poznanymi regułami ortograficznymi. Niektórzy rodzice zbyt pochopnie przypisują swoim dzieciom dysortografię. Tymczasem może być zdefiniowana jedynie wtedy, gdy dziecko zna i rozumie zasady zapisu, ale nie potrafi sobie ich przyswoić, mimo poprawnego przebiegu procesu dydaktycznego. Niekiedy trudno ocenić, czy uczeń faktycznie cierpi na dysortografię, czy raczej niezbyt rzetelnie przykłada się do swoich obowiązków szkolnych.
Naszym głównym celem jest polepszanie edukacji polskich dzieci.
Dysgrafia to zaburzenie, którego objawem jest niski poziom graficzny pisma. Stosunkowo mało dzieci od razu pisze starannie, zwłaszcza w tradycyjnym modelu dydaktycznym. Niepokój rodziców może budzić fakt, gdy po dłuższym okresie nauki dziecko nadal pisze litery, które są niepodobne do siebie, krzywe, umieszczone poza polami zapisu.
www.glottispol.pl
Zdaniem części specjalistów, obecnie występuje tendencja do zbyt łatwego diagnozowania dysleksji. Niemniej nie da się ukryć, że problem istnieje – nie tylko w Polsce, ale we wszystkich cywilizowanych krajach. Co jest jego powodem? Profesor Bronisław Rocławski, autor rewolucyjnej metody nauczania, czyli glottodydaktyki, uważa, że za plagę dysleksji odpowiada niewłaściwy system kształcenia. Dzieci, które dopiero uczą się pisma, żyją w świecie głosek, a nie liter. Zdaniem profesora Rocławskiego: „Nie ma dobrego nauczania bez głębokiej wiedzy o świecie dziecka. Nauczyciele wykonują zalecane przez programy zadania, ale efekty tych działań w odniesieniu do wielu uczniów są mizerne. Podstawową, niezwykle ważną umiejętnością, którą dziecko powinno sobie przyswoić przed przystąpieniem do czytania i pisania, jest umiejętność składania wyrazów z głosek. Nauczyciele nie znają świata głosek i dlatego podają do składania nie głoski, a litery”. Glottodydaktyka zakłada w nauce czytania i pisania syntezę sylabową i fonemową, dzięki której dziecko lepiej poznaje budowę wyrazu i poprawniej przyswaja zależności rządzące słowotwórstwem. Udowodniono, że dzięki tej metodzie wzrasta umiejętność odczytywania tekstu ze zrozumieniem.
Przedsiębiorstwo Glottispol sp. z o.o. ul. ABRAHAMA 18 80-307 Gdańsk
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
Inną z przyczyn plagi dysleksji może być zbyt późne rozpoczęcie nauki czytania i pisania. Oczywiście wiadomo, że trudno nauczyć bardzo małe dzieci tych umiejętności, a w większości przypadków będzie to po prostu niemożliwe. Natomiast każde dziecko można stopniowo zaznajamiać z literami na etapie zabawy. Warto w tym celu wykorzystać klocki LOGO stosowane w metodzie glottodydaktycznej.
8
D
Glottodydaktyka sprawdza się również w przypadku zapobiegania dysgrafii. Według metody prof. Rocławskiego w nauce pisania stosuje się metodę supełkową, która polega na nieodrywaniu ręki, z zachowaniem kierunku kreślenia liter i sposobów ich łączenia. Dzięki temu dzieci piszą nie tylko szybciej, ale i staranniej. Nauka polskiej ortografii jest dużym wyzwaniem, nawet dla najzdolniejszych dzieci. Być może problemy z dysortografią w dużej mierze są wynikiem nieprawidłowości w toku nauczania. Wiadomo, że w początkowych etapach szkolnej nauki nie zwraca się uwagi na problemy z ortografią. Dziecko nie ma szans na refleksję nad trudną pisownią danych wyrazów. Stosowane w metodzie prof. Rocławskiego tak zwane okienko ortograficzne – puste miejsce w danym wyrazie – pozwala na to, by zastanowić się nad pisownią i lepiej przyswoić zależności, które rządzą ortografią, a także zapamiętać trudne wyrazy.
wwDysleksji, dysortografii i dysgrafii można skutecznie zapobiegać, z czego nie wszyscy rodzice zdają sobie sprawę. Nauka poprzez zabawę, w myśl zasad glottodydaktyki, sukcesywnie wprowadza dziecko w świat liter i wyrazów. Dzięki temu w przyszłości może ono uniknąć powszechnych problemów z przyswajaniem sztuki czytania i pisania.
REKLAMA
G
Y
Mimo niżu demograficznego, nadal bolączką polskich szkół są zbyt liczne klasy. Warto po raz kolejny oddać głos prof. Rocławskiemu: „Nauczanie bez indywidualnego podejścia nie ma szansy na pełne powodzenie. Niestety, tak często się dzieje. Wynika to z braku elementarnej wiedzy psychologicznej i pedagogicznej zarządzających oświatą. Tworzy się klasy 30-osobowe, w których nauczyciel nie ma żadnej szansy na indywidualny kontakt z każdym dzieckiem”. Nawet w mniej licznych klasach dotarcie do każdego ucznia z osobna może stanowić problem dla nauczyciela. To również może być jedną z przyczyn dysleksji.
A
Niepubliczne Przedszkole i Szkoła Podstawowa SOKRATES – razem w lepszą przyszłość Niedaleko centrum Gdańska, zarazem w oddaleniu od ruchliwych ulic, mieszczą się Niepubliczne Przedszkole i Szkoła Podstawowa SOKRATES. To nowoczesne placówki na miarę XXI wieku, w których pracuje w pełni profesjonalna i życzliwa kadra. W sierpniu br. zakończono budowę nowoczesnej sali sportowej o powierzchni 260 m kw., wraz z zapleczem sanitarnym. Szczególną uwagę zwracano na bezpieczeństwo najmłodszych użytkowników – strefy bezpieczeństwa na ścianach szczytowych oraz wszystkie filary boczne zostały osłonięte materacami ochronnymi. Ponadto w celu sprawnego przeprowadzania zawodów sportowych, została zamontowana tablica wyników. Całość wyposażenia dopełnia system elastycznej podłogi sportowej. Co warto wiedzieć o Szkole SOKRATES? Każda klasa liczy maksymalnie 18 osób, a zajęcia językowe są prowadzone w jeszcze mniejszych grupach. Komfort nauki jest więc niepodważalny. Duży nacisk kładzie się w szkole na bezpieczeństwo – dzięki systemowi kart wejściowych, domofonów i monitoringowi, można się czuć tutaj naprawdę pewnie. Uczniowie SOKRATESA osiągają bardzo dobre wyniki w konkursach wojewódzkich szachowych, graficznych, polonistycznych, wokalnych, Kangurze Matematycznym i wielu innych. Najnowszym osiągnięciem jest I miejsce w Wielkim Maratonie Czytelniczym zajęte przez Tomasza Wierzchowskiego. Szkoła SOKRATES oferuje szeroki zakres zajęć dodatkowych w ramach czesnego. Uczniowie mogą korzystać z kół języka niemieckiego, francuskiego i hiszpańskiego. W szkole funkcjonuje również Drama Club (teatrzyk w języku angielskim). Działają także koła: plastyczne, informatyczne, szachowe i dziennikarskie. Spośród innych ciekawych zajęć pozalekcyjnych warto wymieć: zespół wokalny Klub Sokratesa, Odyseję Umysłu, Matematyczne Łamanie Głowy, Humanistyczną Superligę czy ORTOgratkę. Chętni mogą zajmować się szyciem i gotowaniem czy robotyką. Dla miłośników aktywnego spędzania wolnego czasu przygotowano zajęcia z Aikido, piłki nożnej, gier zespołowych czy badmintona. Każdy uczeń może znaleźć coś ciekawego dla siebie oraz rozwijać swoje talenty i zainteresowania.
ul. Zakopiańska 37a, 80–142 Gdańsk tel. 58 320 13 00 e-mail: gdansk@szkolasokrates.pl
9
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL www.szkolasokrates .pl
Alternatywa dla kanapek szkolnych
BATONY Z DOMOWYCH MUSLI: Składniki: - ok 5-6 łyżek miodu - 2 szklanki mieszanki: płatki owsiane, pestki słonecznika, otręby, - 3/4 szklanki mieszanki- żurawina suszona, sezam, migdały, orzechy włoskie - białko z 1 jajka Przygotowanie: Wszystkie sypkie składniki wymieszać, dodać miód i białko jaja, ponownie wymieszać. Uformować batoniki i wyłożyć na blaszce ( z papierem do pieczenia), piec 10minut w piekarniku nagrzanym do 160 stopni, przed podaniem ostudzić.
TORTILLA Z SEREM, SZYNKĄ I WARZYWAMI: Składniki: - tortilla - dostępne w wersji pszennej,razowej lub kukurydzianej - wędlina lub gotowana pierś z kurczaka/ indyka - żółty ser ( np. Cheddar) - papryka czerwona - cebula - czosnek - cukinia Przygotowanie: Warzywa umyć, osuszyć, pokroić w drobną kostkę, delikatnie podsmażyć, tortillę podgrzać na patelni grillowej- uzyskamy dzięki temu ładny wzorek. Na ciepłą tortillę układamy: plastry żółtego sera, szynki oraz warzywa. Gotową tortillę zwinąć, docisnąć delikatnie- ponownie podgrzać na patelni grillowej- dzięki temu tortilla nie będzie się rozwijać i zachowa odpowiedni kształt.
ROLADKI WARZYWNE: Składniki: - papryka zielona - cukinia - marchew - sól i zioła np. tymianek Przygotowanie: Cukinie kroimy w plastry grubości 2mm, na nie układamy pokrojone w słupki: marchew, cukinię i paprykę,delikatnie skrapiamy oliwą, posypujemy odrobiną soli i ziół np. tymianku, całość zwijamy i układamy na nagrzanej patelni grillowej- grillujemy po ok. 1 minucie z każdej strony. Doskonale smakują z różnego rodzaju sosami/ pesto.
mat: Coco Cafe & Restaurant Joanna Wojciulewicz Jakub Bojanowski Justyna Urbańska
REKLAMA
ul. Kołobrzeska 48F, Gdańsk tel. 503 009 301
serdecznie zaprasza na znakomite wyroby kuchni
litewskiej i regionalnej
Danie inspirowane Karaimską WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL tradycją i współczesnością
10
czym się różni
Nie tylko żywność. Kosmetyki EKO
eko od bio
Podstawowe różnice w definicji pojęć Czym jest pojęcie „BIO”, a czym „EKO”? Ich rozróżnienie wcale nie jest takie trudne. Pojęcie „EKO”, znane też jako „ECO”, po prostu wskazuje na przymiotnik „ekologiczny”; jest to więc skrót oznaczający różnego rodzaju wyroby przemysłowe, sugerujący, że są one bezpieczne dla środowiska, a ich pochodzenie jest naturalne. Czym jest więc BIO? BIO oznacza „naturalny”, „organiczny”, „czysty ekologicznie”. Czy można więc powiedzieć, że oba pojęcia są tożsame? Mianem „żywności ekologicznej”, bądź oznaczonej etykietą „BIO”, określa się żywność produkowaną bez użycia: nawozów sztucznych, pestycydów, chemicznych środków ochrony roślin, antybiotyków, emulgatorów, glutaminianów czy barwników. Światowy udział rynku żywności ekologicznej wynosi obecnie około 50,9 mld USD. Najczęściej kupowane przez konsumentów są produkty, między innymi, mleczne, warzywa i owoce, mięso oraz napoje pochodzenia naturalnego.
Ale czy pojęcia „BIO” lub „EKO” odnoszą się tylko do żywności? Bynajmniej! Zacznijmy od EKO kosmetyków. Ogromna fala tego typu wyrobów, które pojawiły się na sklepowych pułkach, pułkach aptek oraz pułkach sieci drogeryjnych, wywołała dezorientację wśród konsumentów. Pojawiło się wiele pytań. Czy rzeczywiście wszystkie produkty kosmetyczne są „EKO” w tym samym stopniu co żywność? Czym się wyróżniają? Przede wszystkim powinny być certyfikowane, wytwarzane bez syntetyków, parabenów, sztucznych barwników i zapachów, antyalergiczne i nietestowane na zwierzętach. Jak można to sprawdzić ? Etykieta kosmetyku często niewiele nam powie, a zatem, w odróżnieniu do produktów spożywczych, mamy utrudnione zadanie. Co więc zrobić? Starać się uzyskać jak najwięcej informacji o marce ze strony producenta, sprawdzić znaczenie certyfikatów, które otrzymał dany produkt, a także metodę testowania.
EKO meble i dodatki Czy istnieją zatem produkty EKO, po które można sięgnąć bez wcześniejszego sprawdzenia? Tak. Można do nich zaliczyć EKO dodatki i meble. Oznaczają one modę, zdrowie i oszczędność, a nawet rozwój. Nasuwa się podstawowe pytanie: czym różnią się od zwykłych mebli? Przede wszystkim są wykonane z odzyskiwanych surowców naturalnych, często nie bez negatywnego wpływu na jakość. Na rynku istnieją wyspecjalizowane firmy handlowe oraz osoby prywatne które chętnie wykonują meble i dodatki do wyposażenia wnętrz charakteryzujące się nowoczesnością, a zarazem znakomitą jakością. Produkcja mebli i dodatków ekologicznych powoduje mniejsze obciążenie dla środowiska, a same wyroby zawierają znikome ilości substancji szkodliwych dla zdrowia. Krzesła, stoły, szafy czy komody wykonywane z naturalnych materiałów cieszą się coraz większą popularnością. Jednak i tutaj znajdą się dwie strony medalu. Z jednej strony, wyroby tego typu zawierają śladowe ilości substancji szkodliwych dla zdrowia, z drugiej zaś – przyczyniają się do ingerowania w środowisko naturalne, a być może i jego wyniszczania. A co z innymi przedmiotami codziennego użytku, takimi jak dodatki ozdobne dla kobiet? Można tu wymienić kilka najpopularniejszych: ubrania, torebki, biżuteria, a nawet okulary korekcyjne i przeciwsłoneczne. Podstawowymi tworzywami są oczywiście najpowszechniej stosowane jedwab, bawełna, kaszmir, len, ale też papier i drewno. Oprócz bawełny rozwija się także rynek innych włókien naturalnych, między innymi z roślin: konopi, lnu, pokrzywy oraz ze zwierząt: wełny, jedwabiu i włosów szlachetnych.
Źródła popularności EKO i BIO Co więc sprawia, że zainteresowanie żywnością ekologiczną – czy też inaczej: BIO lub „naturalną” – rośnie w tak zaskakującym tempie? Dla niektórych konsumentów jest to powrót do tradycji kojarzącej się z domowym, wiejskim jedzeniem; dla innych będzie to dobry i sprawdzony sposób na walkę z alergią, zwłaszcza pokarmową, ale też z nadwagą i chorobami zależnymi od diety. Jeszcze inni kierują się strachem wzniecanym przez upowszechnianie afer w przemyśle spożywczym. Są też tacy, którzy idąc z biegiem czasu oraz aktualną modą i trendami, chcą być „BIO” czy też „EKO”, w mniejszym lub większym stopniu. Wyroby spożywcze, które są wyprodukowane w sposób naturalny, czy też bezpośrednio pochodzenia naturalnego, importowane na mniejsze lub większe odległości bądź od regionalnych producentów, bez użycia wątpliwych dla zdrowia składników chemicznych, wracają do łask konsumentów.
To tylko marketing? Ile jest więc prawdy w tych „tradycyjnych”, „wiejskich” czy „organicznych” produktach? Czy pomagają nam dbać o zdrowie? A może stanowią kolejny trend marketingoworeklamowy, napychający portfele dużych korporacji? Prawda leży pośrodku. Zarówno w dużych marketach, jak i osiedlowych sklepikach możemy znaleźć EKO-BIO produkty. Warto jednak przyjrzeć się im z bliska. Obecnie na półkach sklepowych możemy odnaleźć wiele wyrobów sygnowanych jako „zdrowe”, „naturalne”, „ekologiczne”. Niestety, hasła te są obecnie modne i bardzo często nadużywane do celów marketingowych. „Żywność ekologiczna wiąże się z naturalnym procesem wytwarzania, związanym z przyrodą i dbającym o naturalną witalność żywności i jej wysoką wartość odżywczą. W ekologicznej uprawie warzyw, owoców, ziół, zbóż i innych produktów promuje się naturalne procesy produkcji, podczas gdy większość dostępnej na rynku żywności, produkowana jest z użyciem nawozów sztucznych i syntetycznych oraz szkodliwych dla zdrowia chemicznych środków ochrony roślin” – informuje serwis Biokurier.pl. Podobnie jest z produktami i wyrobami zwierzęcymi. Przy produkcji artykułów i wyrobów certyfikowanych ekologicznie zabronione jest stosowanie wszelkich sposobów nienaturalnego żywienia w postaci antybiotyków, pasz chemicznych czy stymulatorów wzrostu i „tuczenia”. Dlatego warto szczegółowo analizować zawartość etykiet umieszczanych na produktach, które kupujemy, ich skład, pochodzenie, import lub eksport.
Recykling, czyli myślenie przyszłościowe Nie jest jednak sztuką znaleźć ubranie które zawiera, na przykład, 95% bawełny. Chodzi o coś więcej, a mianowicie – o danie przedmiotowi drugiego życia. Magicznemu słowu „recykling” jakiś czas temu ukłonili się twórcy mody znani na całym świecie. Na rynku coraz łatwiej znaleźć okulary w drewnianych oprawkach, sukienki z worków na śmieci, drewnianą biżuterię czy biodegracyjne obuwie użyźniające glebę. Jak zauważają eksperci, projektanci mebli, ubrań, dodatków oraz producenci żywności i kosmetyków stale poszukują nowych alternatyw, które nie tylko ulepszą środowisko, ale i pozytywnie wpłyną na gospodarkę krajową.
AUTOR: PAULINA MARWIŃSKA
11
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
ZDROWIE I URODA
HOBBY moda
Mundurki
szkolne
?
Znane są w szkołach na wszystkich kontynentach i wielu krajach budzą mieszane uczucia. Mundurki szkolne, bo o nich mowa, miały być w Polsce na początku XXI wieku powszechnym antidotum na szkolną „rewię mody”. Miały też przeciwdziałać pogłębiającym się podziałom społecznym. Stało się jednak inaczej. Czy zniesienie powszechnego obowiązku noszenia mundurków w 2008 roku było słusznym pomysłem
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
12
W
spółczesna polska debata na temat mundurków szkolnych najczęściej odnosi się do 2007 roku, kiedy to ówczesnemu ministrowi edukacji, Romanowi Giertychowi, udało się przeforsować poprawkę w Ustawie o systemie oświaty, która nakazywała wprowadzenie jednolitych strojów w szkołach podstawowych i gimnazjalnych. Jeśli chodzi o szkoły ponadgimnazjalne, noszenie mundurków nie było obowiązkowe – decyzję w tej sprawie pozostawiano dyrekcji. Szybko się okazało, że realizacja ustawy jest dość uciążliwa. „Jednolity strój” zastępowano często symbolicznymi kamizelkami, a nawet chustami, tylko po to, by formalnie podporządkować się zapisom przyjętym przez senat. W dodatku rodzice musieli ponosić koszty zakupu mundurków, co spotkało się z dużym oporem społecznym. Ostatecznie już w 2008 roku zrezygnowano z obowiązkowego ujednolicenia strojów szkolnych. Polacy mogą mieć złe wspomnienia dotyczące szkolnych mundurków. Jeszcze przed 1989 rokiem we wszystkich szkołach podstawowych noszono granatowe fartuszki i bluzy z włókien syntetycznych. Taki strój był dość niewygodny i niepraktyczny – źle przepuszczał powietrze. Nic dziwnego, że po przemianach ustrojowych w 1989 roku polscy uczniowie chętnie porzucali niechciane stroje. I choć tradycja polskiego mundurka szkolnego liczy sobie już ponad 100 lat, reformę ministra Giertycha często ujmowano w kategoriach mrocznego powrotu do przeszłości, niemal do totalitarnego zniewolenia. Czy słusznie? Część rodziców uważa, że ponowne wprowadzenie jednolitych strojów do szkół było jednak słusznym krokiem. Wśród zalet mundurków wskazuje się przede wszystkim na oszczędności. Wprawdzie rodzic musiał zapłacić z własnej kieszeni za umundurowanie ucznia, jednak była to kwota znacznie mniejsza niż sumy, które trzeba wydać na codzienny strój do szkoły, zwłaszcza modny i markowy. Mundurki wpływały również na bezpieczeństwo w szkole – łatwo było rozpoznać ucznia, który przypadkowo wszedł na teren danej placówki, co było szczególnie pożyteczne w dużych szkołach, gdzie łatwiej
o anonimowość. Jednolity strój mógł również częściowo niwelować różnice społeczne między uczniami, wynikające z nierównego statusu materialnego. Poza tym noszenie mundurków można uznać za realizację postulatu wychowawczego szkoły – codzienne zakładanie jednolitego stroju mogło uczyć dyscypliny, a także integrować środowisko szkolne. Skoro mundurki mają tyle zalet, dlaczego nie zdecydowano się na kontynuację programu powszechnego i obowiązkowego ujednolicenia strojów szkolnych? Przeciwnicy tego projektu od początku wskazywali, że konieczna jest w tym względzie dobrowolność, nie zaś urzędowa konieczność. Wybierając szkołę mundurową, rodzice i uczniowie świadomie decydują się na taki krok. Mundurek staje się wówczas wręcz elementem prestiżu, a nie uciążliwego przymusu. Przeciwnicy mundurków podważali również argumenty na temat zacierania różnic materialnych między uczniami. Od początku uznawano taki postulat za fikcję. Jeśli uczeń nie będzie mógł pochwalić się drogim strojem, zrobi to w inny sposób. Kto mu zabroni przynieść do szkoły najnowszy model telefonu, modny plecak albo założyć drogie buty? Można było również podważyć kwestię zapewnienia szkolnego bezpieczeństwa, które miało zapewnić ujednolicenie strojów. Obecnie i tak trudno dostać się z zewnątrz do wielu szkół, których strzegą kamery i ochroniarze, a nauczyciele z reguły znają swoich podopiecznych. Nikt z nas nie lubi przymusu, co można uznać za przyczynę niepowodzenia powszechnego obowiązku noszenia mundurków szkolnych. Nie są one zabronione i nadal mają wielu zwolenników. Istotna jest jednak możliwość wyboru, której nie zakładano w 2007 roku. Szkoły, które decydują się na mundurki, również powinny konsultować taką opcję zarówno ze środowiskiem rodziców, jak i uczniów. Być może rozsądnym wyjściem jest dopuszczenie swobodnych, jednolitych strojów, takich jak niezobowiązujące bluzy w modnym stylu, a nie oficjalnego umundurowania, które może się źle kojarzyć. autor: Michał Mikołajczak fot: Fotolia.com
REKLAMA
13
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
„LEPSI” I „GORSI”
NA SZKOLNYCH KORYTARZACH
Pozwóilnąnćamtalent
Każda szkoła tworzy zamknięte grupy, w których obowiązują ściśle określone reguły, nie zawsze dostrzegane przez rodziców i nauczycieli. Nie da się tego uniknąć. Już wśród najmłodszych dzieci powstają „kluby”, które wyróżniają się na tle klasy. W jaki sposób można zwrócić na siebie uwagę w grupie? Jedną z najprostszych i najbardziej skutecznych metod jest materialne zaimponowanie koleżankom i kolegom.
rozw
ziecka d o g e j o w T
Wars ztat y arty styc zne
Szkolne korytarze, zwłaszcza w szkołach ponadpodstawowych, niekiedy przypominają wybiegi dla modelek. Obserwując niektóre dziewczęta udające się do szkoły, można odnieść wrażenie, że zmierzają raczej do pracy niż do placówki oświatowej. Farbowane włosy i ostry makijaż oraz najmodniejsze buty i ubrania sprawiają, że można niewłaściwie oszacować wiek danej osoby. Oczywiście to zjawisko dotyczy nie tylko dziewcząt, choć w ich przypadku jest najbardziej zauważalne. Niektóre szkoły wprowadzają obostrzenia dotyczące stosowania makijażu czy noszenia biżuterii, niemniej nie zawsze przynoszą one pożądane rezultaty. W internecie bez trudu można odnaleźć strony i blogi poświęcone szkolnej modzie i omijaniu wewnętrznych zakazów. Nigdy jednak nie jest tak, że ktoś z dnia na dzień staje się „lanserem”. To proces, który zaczyna się w dzieciństwie, a najczęściej odpowiadają za niego sami dorośli, niekoniecznie zdając sobie z tego sprawę.
Plastyc
zne:
> Kącik kreatywnego malucha > Klub młodego artysty
„lans”
Szkolny zaczyna się bardzo wcześnie, często jeszcze… w przedszkolu. Rodzice potrafią po cichu rywalizować między sobą o jak najładniejsze ubrania i najdroższe zabawki dla swoich dzieci. Czy tylko po to, by wzbudzać zazdrość? To jeden z powodów, do których niewiele osób otwarcie się przyzna. Częściej podkreśla się, że poprzez kupowanie drogich zabawek czy ubrań można sobie zapewnić przychylność innych, a dziecko nie jest odrzucone przez grupę. Tak naprawdę na etapie przedszkola bardziej chodzi o dobrostan psychiczny samych dorosłych, którzy lepiej się czują, jeśli ich dziecko zwraca na siebie uwagę wyglądem. A dzieci szybko akceptują taki podział na „lepszych” i „gorszych”. Ponieważ nie potrafią jeszcze ocenić wartości danej osoby, uznają za naturalne, że „lepszy” jest bogatszy, a „gorszy” – biedniejszy. Ten maksymalnie uproszczony podział świata – niezmiernie niesprawiedliwy i krzywdzący – najłatwiej zaakceptować dzieciom.
chowe: Taneczno-ru > Maluszki oderwane od poduszki > Mini-Show > Salsowe szaleństwo
W szkole podstawowej nadal rodzice odgrywają główne role, jeśli chodzi o decyzję w sprawach wyboru ubrania, sprzętu czy wyposażenia szkolnego. Niemniej dzieci chcą mieć coraz więcej ładnych i drogich rzeczy, a tym samym – podkreślać swoją „wyjątkowość”. Pojawia się zjawisko szkolnej mody, którą dodatkowo generuje rynek. Uczniowie, a raczej ich rodzice, są bardzo cennymi klientami – nikt nie chce przecież wyłamywać się ze standardów obowiązujących w danym sezonie. Zasada „niech mnie zobaczą” zaczyna obowiązywać przed każdym wyjściem do szkoły. W miarę dorastania dzieci zjawisko dysproporcji materialnych między poszczególnymi uczniami wyraźnie się nasila, aby osiągnąć swoje apogeum w szkołach gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych.
Teatralne: > Zabawy teatralne dla najmłodszych > Warsztaty teatralne > Warsztaty aktorskie
www.overhead.gda.pl
REKLAMA
Więcej na
Mimo najlepszych starań nauczycieli, uczniowie, którzy wywodzą się z ubogich domów, często nie mają łatwego życia w szkole. Fakt, że nie mogą sobie pozwolić na zakup naj-
14
nowszych kurtek, butów czy modeli telefonów komórkowych, bywa powodem drwin, czasami wręcz jawnej przemocy psychicznej, a w najlepszym razie – litości czy wymuszonego współczucia. Takim dzieciom trudno jest odnaleźć się w kolorowej rzeczywistości, gdzie liczy się przede wszystkim stan konta rodziców. Niełatwo im uniknąć społecznej stygmatyzacji. Tego typu sytuacje najbardziej są widoczne w gimnazjach, gdzie trafiają uczniowie z różnych środowisk. W dodatku agresywne zachowania oraz intensywne poszukiwanie własnej wartości i pozycji w grupie przypadają właśnie na okres nauki na poziomie gimnazjalnym. Nie oznacza to, że powyższy problem nie istnieje w szkołach ponadgimnazjalnych czy nawet wyższych uczelniach; po prostu sympatie i antypatie wynikające ze statusu materialnego są tam wyrażane nieco subtelniej. Nie warto mieć złudzeń co do faktu, że środowisko szkolne można całkowicie zunifikować. Nie da się zlikwidować podziałów społecznych, choćby tylko pozornie. Czy tego chcemy, czy też nie, zawsze będą one istniały. Co zatem można zrobić? Podstawowym zadaniem rodziców, które powinni wykonywać już od przedszkola, jest odpowiednie kształtowanie świadomości dziecka. Od najmłodszych lat należy wpajać dziecku, że pieniądze są wartością nietrwałą, a ich posiadanie nie świadczy o wartościowości człowieka. Trzeba ostro reagować na wszelkie próby klasyfikowania uczniów na „lepszych” i „gorszych” ze względu na status materialny. Warto również zachować zdrowy rozsądek i nie spełniać wszelkich zachcianek dzieci. O ile samo posiadanie drogich rzeczy nie jest niczym nagannym, bezwzględna rywalizacja – początkowo między rodzicami – może wypaczać postrzeganie świata przez dziecko. Markowe buty za kilkaset złotych nie sprawią przecież, że nasze dzieci staną się lepszymi uczniami, a w przyszłości – wartościowymi ludźmi…
REKLAMA
„
autor: Michał Mikołajczak fot: Fotolia.com
JAKI START W ŻYCIU ZAPEWNISZ SWOJEMU DZIECKU
Okazuje się, że staropolskie słowo „posag” znalazło swoje odbicie w dziedzinie, z którą stykamy się na co dzień, chociaż zazwyczaj kontakt z produktem, jakim jest polisa ubezpieczeniowa mamy w momencie jej zakupu i – niestety – szkody. Jednak patrząc na swoje dzieci i ubezpieczenia kupowane z myślą o nich dochodzimy do wniosku, że akurat wymiar szkody nie jest tutaj decydujący i nie ma pejoratywnego znaczenia. A na pewno nie takiego, jak chociażby przy okazji stłuczki i realizacji swoich praw z ubezpieczenia komunikacyjnego. Świadomi rodzice myślą nie tylko o „tu i teraz”, ale zadają sobie pytanie, jak młody człowiek odnajdzie się w przyszłości. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy jego rodzice już nie będą pracować, a ich środki na wsparcie dziecka – dorosłego – będą zapewne mniejsze. Zadajemy sobie często pytanie „co zostanie po mnie dla dzieci?”. I oczywiście życząc każdemu, aby zostało jak najwięcej po stronie ruchomych i nieruchomych rodzinnych aktywów, nie sposób zauważyć, że start naszych dzieci w dorosłe życie może wyglądać zupełnie inaczej już nawet dzięki stosunkowo małym sumom pieniężnym akumulowanym z myślą o przyszłości, a po części dedykowanym ochronie naszych dzieci i nas samych, jeśli zdarzy się sytuacja, która utrudni, czy uniemożliwi bieżące wspieranie i utrzymanie pociech. Zresztą, ci, którzy dzisiaj są dziećmi, nie wiedzieć kiedy staną się dorosłymi, czyniąc dzisiejszych rodziców szczęśliwymi dziadkami.
rzadko sobie zdajemy sprawę, mówi wyraźnie, że im wcześniej zaczniemy myśleć o przeznaczeniu nawet drobnej kwoty na przyszłe wydatki – nie, nie nasze, ale naszego dziecka – tym większy kapitał na start w dorosłe życie zgromadzimy w przyszłości . To dopiero jedna strona medalu, tutaj: naszego ubezpieczenia. Druga to ochrona naszej pociechy. Dobre ubezpieczenie na start w życie zawiera również wsparcie w razie choroby, czy nieszczęśliwego wypadku. Wyobraźmy sobie oparzenie, czy złamanie, zdarzenia nie tyle zagrażające życiu, co na pewno przykre i łączące się z wydatkami, zwłaszcza w kontekście dostępności do specjalistów w placówkach publicznej służby zdrowia. Dodatkową wartość świadczenia i wsparcie finansowe płynące z polisy – tu akurat dodatkowej – naszego dziecka pozwolą nam łatwiej przejść przez ciężkie chwile, bez utraty zdolności do odkładania środków na przyszłość. Na start w życie właśnie.
125 zł. Dużo i niedużo zarazem. Prowadząc – do czego zachęcamy – domowe finanse z ołówkiem w ręku /dzisiaj to już pewnie prosty arkusz kalkulacyjny w naszym domowym komputerze/ - dojdziemy do wniosku, że nie jest to suma duża na tyle, aby jej wydanie z myślą o przyszłości naruszyło dzisiejszy domowy budżet. Skąd akurat 125 zł, a nie na przykład 236? To akurat kwota minimalnej składki miesięcznej w jednym z dostępnych na rynku produktów – umownie nazwijmy go posagowym. Ujmując rzecz najprościej, już taka kwota oznacza dla naszego dziecka pokaźny kapitał w przyszłości, co pomoże mu zrealizować potrzebę studiów, zakupu pierwszego samochodu, czy wkładu do własnego lokum oraz ochronę. Ta z kolei realizuje troskę rodzica o wsparcie dziecka w chwili choroby, czy nieszczęśliwego wypadku. Prosty mechanizm matematyczny, z którego funkcjonowania
Nie obawiając się powtórzeń, chcemy przypomnieć, że nawet w ferworze zmagań z codziennymi wyzwaniami, również tymi związanymi z zapewnieniem realizacji bieżących potrzeb naszych rodzin, nie możemy zapominać o przyszłości. Start naszego dziecka to nasz obowiązek, ale i duma – z dobrze wykonanego rodzicielskiego zadania. REDAKCJA MT
KONTAKT Beata Dębowska 533 690 766 konsultant ds. Planowania Finansowego Ludwika Wenta 512 365 342 konsultant ds. Planowania Finansowego
POMOC I ROZWÓJ
edukacja
ROZWÓJ DZIECKA Od 0 do 3 lat Autor:
Thomas B. Brazelton, Joshua D. Sparrow
KULTURA KSIĄŻKI
Opis książki:
Ta książka to kompendium wiedzy na temat procesów rozwojowych, jakim podlega dziecko od narodzin do trzeciego roku życia, a także źródło sprawdzonych porad. Doktor Brazelton, wybitny amerykański pediatra z niemal pięćdziesięcioletnią praktyką, omawia najważniejsze zagadnienia dotyczące zdrowia i rozwoju dziecka oraz funkcjonowania rodziny. Pokazuje, jak mądrze prowadzić dziecko przez problemy z karmieniem, usypianiem, dyscypliną czy nauką korzystania z toalety. Skupia się na przełomowych momentach w rozwoju, które budzą największy niepokój rodziców, a które często łączą się z regresem rozwojowym. Nieustannie też podkreśla, że rodzicielstwa najlepiej uczyć się na błędach, gdyż dzięki nim dokonujemy analizy własnego podejścia, by zaradzić trudnej sytuacji. Spotykając się z rodzicami, często zadaję im pytanie: „Kto z was ma w domu książkę, nie poradnik, opisującą rozwój człowieka w wieku waszego dziecka?”. Nie mogę się doczekać, kiedy podniesie się las rąk, a w domach rodziców małych dzieci będzie właśnie omawiana książka. Gorąco zachęcam do lektury i poznawania dziecka od pierwszych chwil jego życia przy wykorzystaniu mapy Brazeltona i Sparrowa. Dorota Zawadzka psycholog, gwiazda programu Superniania
ROZWÓJ DZIECKA Od 3 do 6 lat Autor:
Thomas B. Brazelton, Joshua D. Sparrow
Opis książki:
Druga część znakomitego poradnika dla rodziców. Doktor Brazelton w sposób przyjazny i fachowy omawia rozwój fizyczny, emocjonalny i poznawczy dziecka w wieku od 3 do 6 lat. Skupia się przy tym na przełomowych momentach, które budzą największy niepokój rodziców, a które często łączą się z regresem rozwojowym. Jednocześnie uspokaja, że każde dziecko rozwija się w indywidualnym tempie i nie istnieje tak zwany rozwój książkowy. Omawia najważniejsze problemy wychowawcze i rozwojowe. Nieustannie też podkreśla, że rodzicielstwa najlepiej uczyć się na błędach, gdyż dzięki nim dokonujemy analizy własnego podejścia, by zaradzić trudnej sytuacji. Całość napisana z empatią i humorem stanowi doskonały przewodnik dla współczesnych rodziców. Niniejsza pozycja nie tylko w bardzo przystępny, ale i dogłębny sposób wprowadza rodziców w świat umysłu i zachowań dzieci do szóstego roku życia. Opisuje, jak widzą one otaczający je świat, siebie nawzajem i dorosłych, jak rozumują i podejmują decyzje. […] Mam nadzieję, że książka znajdzie się na półce w każdym domu, w którym rośnie i rozwija się mały człowiek, oraz że będzie istotną pomocą dla szukających wiedzy i rozwiązań rodziców. Dorota Zawadzka psycholog, gwiazda programu Superniania
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
16
Kalendarium 18. Dofinansowanie zakupu wyprawki szkolnej 20.
Gdańsk
Zespół Szkół Ogólnokształcących nr.6 w Gdańsku
Życie codzienne pomorzan w dawnych wiekach 24.
17
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
fot.Andrzej Zięba
KALENDARIUM
GDAŃSK
Otwarty Targ Węglowy Targ Węglowy, 30.06-30.09 Instytut Kultury Miejskiej wraca na Targ Węglowy. Po wielomiesięcznym procesie konsultacji jego funkcji z mieszkańcami – Targ znów będzie miejscem, w którym można posiedzieć na nowo zbudowanych miejskich siedziskach, poczytać, odpocząć czy przeciwnie – spędzić czas aktywnie. Na placu codziennie, z wyłączeniem dużych imprez organizowanych w tym miejscu, funkcjonować będzie wypożyczalnia drobnego sprzętu sportowego i książek połączona z kulturalnym punktem informacyjnym. Na Otwarty Targ Węglowy zapraszamy do 30 września
Alternativa ul. Doki 1, Instytut Sztuki Wyspa, do 31.12 Alternativa poszukuje nowych dróg dla sztuki i jej roli społecznej. Zostały zainicjowane w 2010 roku przez Instytut Sztuki Wyspa na dawnych terenach Stoczni Gdańskiej jako praktyka ulokowana w określonym miejscu i czasie. Jest to program składający się z międzynarodowych wystaw sztuki, wydarzeń artystycznych, publikacji i spotkań. Zapraszamy na odsłonę 2014.
Teatry na żywo dla dzieci - Wybierz nr 112 Miasto Aniołów, Chmielna 26, 21.09, 21:30 Spektakl dla dzieci w wieku przedszkolnym, pozwalający zapamiętać i zrozumieć, do czego służy numer 112. Wartka i obfitująca w niespodziewane wydarzenia akcja nie pozwali nudzić się widzom. Wszystkie sytuacje wymagające użycia telefonu alarmowego zagrane są w charakterystyczny, kreskówkowy sposób - co sprawia, że przekaz jest bardzo sugestywny. Więcej informacji na www.miastoaniolow.com.pl
Bezpieczny maluch Hotel Qubus, Chmielna 47/52, 24-25.09, godz. 17:00 Serdecznie zapraszamy wszystkich przyszłych rodziców na bezpłatne warsztaty organizowane w ramach Kampanii Bezpieczny Maluch. Ostatnie w tym roku spotkania odbędą się 24 września w Gdańsku (hotel Qubus) i 25 września w Gdyni (hotel Hotton). Oba spotkania rozpoczynają się o godzinie 17:00. Wstęp jest wolny ale wymagana rejestracja internetowa. Szczegóły wydarzeń znajdują się w poniższym linku:
I Metropolitalne Forum Kultury Gdańsk/Sopot, 17-18.09 17 i 18 września, w Sopocie i w Gdańsku, nauczyciele, edukatorzy, przedstawiciele instytucji kultury, samorządów i rządu spotkają się na I Metropolitalnym Forum Kultury zorganizowanym pod hasłem Edukacja Kulturalna Pomorze: diagnoza, wyzwania, zobowiązania. Założeniem dwóch dni rozmów o edukacji kulturalnej jest wypracowanie rekomendacji dotyczących potrzeb przedstawicieli instytucji kultury i placówek edukacyjnych, spotkanie tych grup i wspólna dyskusja.
Biegowe Grand Prix Dzielnic Gdańska – Orunia Gdańsk, Orunia - Św. Wojciech Lipce - Park Oruński, 20.09 Myśleliście kiedyś, by wyjść pobiegać na „sąsiednim” podwórku? Czerpiecie radość z biegania? Jesteście ciekawi terenów i walorów pozostałych dzielnic Gdańska? Chcecie spędzić aktywnie weekendowe popołudnie? Macie ochotę stanąć na starcie by zmierzyć się z pozostałymi Gdańszczanami? Jeśli TAK to musicie wystartować w tegorocznej edycji Biegowe Grand Prix Dzielnic Gdańska! Biegowe Grand Prix Dzielnic Gdańska jest imprezą skierowaną do wszystkich grup wiekowych. Biegać może każdy i BGPDzG daje właśnie taką szansę. Możecie startować, rywalizować, czerpać z tego przyjemność, wygrywać nagrody.
Targi Kosmetyczne i Fryzjerskie URODA, Amber Expo, 4-5.10 Targi Kosmetyczne i Fryzjerskie URODA to największe wydarzenie branży w północnej Polsce. Ponad 180 wystawców z Polski i zagranicy producenci i dystrybutorzy kosmetyki profesjonalnej, pielęgnacji paznokci i dłoni, pielęgnacji i stylizacji włosów, makijażu i wizażu, a także firmy oferujące wyposażenie oraz sprzęt do salonów kosmetycznych, fryzjerskich, solariów i gabinetów odnowy biologicznej prezentuje swoją ofertę w ramach Targów.
www.bezpiecznymaluch.com.pl/warsztaty/Pomorskie
Więcej wydarzeń na www.togethermagazyn.pl
Wykonujemy zdjęcia do dokumentów
z dojazdem do domu: - legitymacyjne - dowodowe - dyplomowe - portretowe
Kontakt:
668-303-025 kontakt@fotografia-chrzanowska.pl REKLAMA
TUGISIOWY
KONKURS
WYTNIJ PAPIEROWEGO I ODBIERZ PLUSZOWEGO !
Wytnij 3 papierowe Tugisie z 3 różnych numerów i odbierz maskotkę ! kupony należy przesłać pocztą lub dostarczyć osobiście do redakcji. Do wygrania 10 ręcznie robionych ma- wytnij wytnij skotek TUGISIA kto pierwszy ten lepszy!
Łap Tugisia i wygrywaj 19
;)
www.togethermagazyn.pl WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
NIEPUBLICZNE PRZEDSZKOLE
DOFINANSOWANIE
Czesne tylko 580 zł Czynne cały rok 3 grupy wiekowe od 2 do 5 lat Własny plac zabaw
zakupu wyprawki szkolnej
Dla wielu rodziców początek roku szkolnego to podwójny stres. Obawiamy się nie tylko tego, czy nasze dziecko poradzi sobie z nauką w nowej klasie. Wielu osobom sen spędza z powiek konieczność zakupu wyprawki szkolnej.
autor: Michał Mikołajczak fot: Fotolia.com
Nawet skromna wyprawka szkolna może kosztować kilkaset złotych dla każdego dziecka. W przypadku wielodzietnych rodzin, które mają dzieci w wieku szkolnym, kwoty te są jeszcze większe. Tymczasem od 2002 roku funkcjonuje rządowy program „Wyprawka szkolna”, dzięki któremu można otrzymać częściowy zwrot kosztów zakupu podręczników, a w przypadku dzieci niepełnosprawnych – również materiałów edukacyjnych. Według danych Ministerstwa Edukacji Narodowej w bieżącym roku przyznano na ten cel 156 mln zł. W tym roku wprowadzono kilka istotnych zmian do programu pomocowego:
– do Programu włączono uczniów słabosłyszących, z niepełnosprawnością ruchową, w tym z afazją, oraz z autyzmem, w tym z zespołem Aspergera. Program obejmuje już wszystkich uczniów niepełnosprawnych, z wyjątkiem osób niewidomych;
– z Programu wyłączono uczniów klasy I szkoły podstawowej, a powodem było wprowadzenie od 1 września bezpłatnych podręczników. Jak podaje MEN: „Wyjątek stanowią w tym przypadku uczniowie z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym oraz uczniowie z niepełnosprawnościami sprzężonymi, w przypadku, gdy jedną z niepełnosprawności jest upośledzenie umysłowe w stopniu umiarkowanym lub znacznym, którzy w klasie I szkoły podstawowej mogą otrzymać dofinansowanie na zakup materiałów edukacyjnych, w przypadku kiedy nie będą korzystać z podręcznika do – kryterium dochodu wynosi 539 zł netto na osobę w ro- zajęć z zakresu edukacji: polonistycznej, matematycznej, dzinie. Uwaga: o dofinansowanie mogą również się starać przyrodniczej i społecznej, zapewnionego przez ministra rodziny, które nie spełniają tego wymogu, na przykład wie- właściwego do spraw oświaty i wychowania”. lodzietne, będące w szczególnie trudnej sytuacji. W takiej Kwoty dofinansowania są zróżnicowane i wynoszą od sytuacji do wniosku należy dołączyć stosowne uzasadnienie; 225 zł w przypadku podręczników dla klas II i III szkoły – dofinansowaniem objęto zakup podręczników do kształ- podstawowej do 770 zł – takie dofinansowanie przysługuje uczniom niepełnosprawnym. Szczegółowe stawki cenia w zawodach; pomocy finansowej można znaleźć na stronie internetowej Ministerstwa Edukacji Narodowej (www.men.gov.pl).
W ramach czesnego: rytmika, j.angielski, logopedia, warsztaty kulinarne, dogoterapia, spektakle teatralne, celebrowanie urodzin
Kto może skorzystać z dofinansowania oferowanego przez program „Wyprawka szkolna”? Wyłączono z niego pierwszoklasistów, natomiast obejmuje on uczniów klas II, III i VI szkoły podstawowej. To samo dotyczy klas II, III lub VI ogólnokształcących szkół muzycznych I stopnia. O zwrot wydatków mogą się również starać rodzice uczniów uczęszczających do III klas szkół ponadgimnazjalnych: zasadniczych szkół zawodowych, liceów ogólnokształcących lub techników, a także VI klas ogólnokształcących szkół muzycznych II stopnia, VI klas ogólnokształcących szkół sztuk pięknych, III klas liceów plastycznych oraz klas III lub IX ogólnokształcących szkół baletowych. Program obejmuje również uczniów o różnym stopniu niepełnosprawności fizycznej i umysłowej. Nie należy do ostatniej chwili czekać ze złożeniem wniosku. W Trójmieście granicznymi terminami są: 10 września (Sopot), 12 września (Gdańsk) i 15 września (Gdynia). Aby uzyskać zwrot kosztów, należy dostarczyć dowód zakupu podręczników. Ostateczny termin zwrotu wyznaczono na 17 listopada. Wnioski składa się bezpośrednio we właściwych szkołach. Można je pobrać ze strony internetowej lub uzyskać na miejscu. Na pewno warto rozważyć skorzystanie z takiej formy wsparcia.
REKLAMA
tel. 502 655 789 www.smykowo.com
20
NAUCZYCIEL –
profesja zaufania społecznego?
Wedle obiegowej opinii nauczyciel to nie zawód, ale powołanie. Nie każdy powinien być nauczycielem, podobnie jak policjantem czy politykiem. Czy we współczesnym świecie nadal obowiązuje etos nauczyciela jako krzewiciela oświaty i autorytetu? Czy rodzice zawsze uznają metody dydaktyczno-wychowawcze stosowane w szkołach? Powiedzenie „obyś cudze dzieci uczył” w przeszłości było kierowane pod adresem osób, którym życzono trudów i niewdzięcznej pracy. Część nauczycieli, z racji wykonywanych obowiązków, nadal chętnie się podpisze pod powyższą wykładnią tego „życzenia”, choć czasy się zmieniają. Słynna już Karta Nauczyciela bywa przedmiotem zazdrości i niewybrednych komentarzy przedstawicieli innych grup zawodowych. Nauczycielom często zarzuca się popadanie w rutynę zawodową, nadmierne korzystanie z państwowych przywilejów (płatne urlopy, dodatki do pensji) czy zwykłą próżność, nieprzystępność i niereformowalność. Tak naprawdę najwięcej zarzutów pod adresem nauczycieli mają osoby, które… znają ich pracę jedynie z doniesień medialnych. Każdy stereotyp, choć skrywa w sobie nieco prawdy, najczęściej jest krzywdzący i nieprzystający do rzeczywistości. Oczywiście, istnieje całkiem spore grono nauczycieli, zwłaszcza ze starszego pokolenia, które preferuje sprawdzone już od dziesięcioleci metody nauczania i niechętnie odnosi się do wszelkich nowości. Niemniej obowiązkiem nauczyciela jest ciągłe samokształcenie, doskonalenie zawodowe, a przede wszystkim – poszukiwanie płaszczyzny porozumienia z coraz to nowszymi generacjami uczniów. Nie każdy rodzic zdaje sobie nawet z tego sprawę. Posługując się kolejnym ze stereotypów, trzeba by stwierdzić, że każdy nauczyciel to osoba, która pracuje na swoim stanowisku „z powołania”. I jest to oczywista nieprawda. Wiele młodych osób, choć jednak raczej mniejszość, wybiera zawodową specjalizację nauczycielską tylko dlatego, że ma perspektywę w miarę stabilnej pracy, może się cieszyć przywilejami zawodowymi albo… spełnia w ten sposób oczekiwania rodziny. Czy takie pragmatyczne podejście jest naganne i dyskwalifikuje daną osobę jako dobrego pedagoga? Oczywiście, że nie. Może się okazać, że osoba, która została nauczycielem niemal przez przypadek, znakomicie radzi sobie w pracy. Możliwa jest też sytuacja całkiem odwrotna – „powołanie” młodej
studentki kierunków pedagogicznych może minąć po pierwszym miesiącu prawdziwej pracy albo nawet już w trakcie praktyk zawodowych… W ostatnich latach można zaobserwować spadający szacunek dla nauczycieli. Jest to ogólna tendencja, która wcale nie jest najbardziej widoczna wśród młodzieży, ale nasila się w środowiskach rodziców. Wielu spośród nich – zwłaszcza dobrze sytuowanych – postrzega nauczycieli wręcz w kategoriach życiowych nieudaczników, którzy nie potrafili odpowiednio zaprojektować swojej kariery zawodowej. Na spotkaniach z rodzicami często można zauważyć postawę roszczeniową rodziców względem nauczycieli. Są rodzice, którzy tylko po to idą na wywiadówkę, żeby „postawić na swoim”, przy okazji dając fatalny przykład dzieciom. Podkopywanie autorytetu nauczyciela – często całkowicie bezpodstawne – jest prostą drogą do tego, by dziecko zaczęło całkowicie lekceważyć obowiązki szkolne. Elastyczna postawa wielu szkół – skądinąd: całkiem słuszna – zakładająca ścisłą współpracę z rodzicami, niekiedy przynosi niepożądane efekty w postaci totalnego kontestowania poczynań pedagogów. Rodzice często zapominają nawet o tym, że szkoła musi realizować założenia podstawy programowej. Kierując pretensje pod adresem nauczycieli, tak naprawdę krytykują Ministerstwo Edukacji Narodowej. Klasycznymi przykładami mogą być pretensje zgłaszane ze względu na „niewłaściwy” dobór lektur, tematów lekcji czy zbyt dużą/małą liczbę godzin danego przedmiotu w ciągu tygodnia. Nauczyciele mogą być również krytykowani za to, że są zbyt konserwatywni, nie można się z nimi skontaktować na Facebooku, zakazują dziewczynkom farbowania włosów albo przeciwnie – są zbyt nowocześni i nie budzą szacunku wśród młodzieży. Istnieje grupa rodziców, dla których każdy powód do krytyki jest dobry. Trudno dokładnie określić, co jest podstawą roszczeniowej postawy rodziców względem nauczycieli. To dobry temat na wyczerpujące badania dla socjo-
logów. Być może powodem jest coraz większy przepływ informacji w społeczeństwie. Wiele osób czuje się „ekspertami” we wszystkich dziedzinach życia, tylko dlatego, że mają dostęp do internetu… Jeszcze inni rodzice z góry zakładają, że sami najlepiej wiedzą, co jest dobre dla ich dziecka. Zapominają przy tym, że nauczyciele często mają bezcenny dystans do dzieci, którego często brakuje rodzicom. Tak jak w każdej grupie zawodowej, również i wśród nauczycieli trafiają się osoby, które niedbale wykonują swoje obowiązki zawodowe, nie potrafią kreatywnie dzielić się wiedzą i brakuje im odpowiedniego podejścia do uczniów. Należy jednak przyjąć, że tego typu nauczyciele stanowią margines tej grupy zawodowej, a nie jej ostoję. Trudno wyobrazić sobie pedagoga, który przez wiele lat uczy dzieci, bez żadnej radości z wykonywanej pracy. Tacy nauczyciele najczęściej sami dość szybko rezygnują z wykonywania swojego zawodu. Częstym błędem współczesnych rodziców jest to, że z góry traktują nauczycieli jako „zło konieczne”, bez płaszczyzny partnerskiej, zakładając ograniczoną dozę zaufania. A przecież wzajemne zaufanie rodziców do nauczycieli powinno być podstawą poprawnej realizacji procesów dydaktyczno-wychowawczych. Warto pamiętać, że praca pedagoga również podlega ciągłej ocenie, choćby przez kuratorium oświaty, a zatem każdemu spośród nich zależy na jak najlepszym wykonywaniu swoich obowiązków zawodowych. Choć pewnie wielu rodziców może mieć odmienne zdanie, we współczesnym środowisku nauczycieli praktycznie nie ma miejsca na niedbalstwo czy ignorancję względem uczniów. Dlaczego w praktyce czasami dzieje się inaczej? Może po prostu dlatego, że nauczyciele też są tylko ludźmi i mogą popełniać błędy. Nie oznacza to jednak, że nie zasługują na zaufanie i szacunek. autor: Michał Mikołajczak fot: Fotolia.com
Zadbaj o swój
uśmiech i wstąp do NAS ! Więcej na www.stomatolog-przymorze.pl
21
Nasze usługi: - leczenie zębów mlecznych Nasze zalety: - profilaktyka próchnicy - gabinet przystosowany - stomatologia dziecięca do leczenia całej rodziny - leczenie chirurgiczne - kącik zabaw oraz bajki dla dzieci - odbudowa na implantach WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL - gabinet czynny w soboty - leczenie zachowawcze, - nowoczesny sprzęt endodontyczne, protetyczne
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
22
23
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
MIASTO
HOBBY historia
ŻYCIE CODZIENNE pomorzan w dawnych wiekach
{
CZASY NAJDAWNIEJSZE
Na pierwszy rzut oka ludzi nie widać, jedynie puszcze, puszcze i jeszcze raz puszcze. Ale za to jakie! Pełne potężnych, odwiecznych drzew, głównie dębów i buków. Wiele też tu najwdzięczniejszych drzew północy – brzóz. Spotykamy także graby, jesiony i klony, nie brak i iglastych sosen oraz cisów. Przeważają jednak drzewa liściaste, również owocowe: dzikie jabłonie, grusze, czereśnie. Poniżej leszczyna, pełna pożądanych orzechów, stanowiących źródło mocno skondensowanego białka roślinnego, które bez trudu da się przechowywać, nawet przez lata. Pozostałe poszycie stanowi jałowiec, a jeszcze niżej krzaki cierniowe, jeżyny, maliny, kępy paproci, zaś najniżej jagody i żurawina. Puszcze te dla wytrawnego ucha myśliwego tętnią życiem, prędzej czy później natykamy się więc na jelenie, sarny, łosie, dziki, wilki, rysie, żbiki, lisy, bobry, wydry, ale i uwaga: na groźne niedźwiedzie, potężniejsze od nich żubry i jeszcze potężniejsze i niebezpieczne tury! Jest przyjemnie ciepło. Nic dziwnego, klimat w starożytności, ale i we wczesnym średniowieczu, był na Pomorzu łagodny, o wiele cieplejszy, aniżeli dzisiaj, gdzie ponoć grozi nam ocieplenie klimatu. Wiele tu cieków wodnych: strumyków, strumieni, rzeczek i rzek. W ich pobliżu królują olchy i wierzby. Północna granica kończy się morzem, u brzegów którego wylegują się całe stada fok. Rzeki, jeziora i morze pełne są wszelakich ryb. Z pewnością dla tej krainy głód jest zjawiskiem nieznanym. Poszukajmy jednak ludzi. W puszczy trudno znaleźć ich ślady: drogi są nieliczne, ścieżki wśród trudnych do przebycia gąszczy słabo widoczne. No tak, Pomorzanie – podobnie jak inne społeczności tamtej epoki – wolą wykorzystywać do przemieszczania się ówczesne „autostrady” – rzeki i morza. I rzeczywiście, u brzegów rzek i jezior natrafiamy na ludzkie osady, jak chociażby na tętniący życiem Pruszcz (nazwa znacznie późniejsza), który znajdował się wówczas nad jeziorem lagunowym zapewniającym bezpośrednie połączenie z morzem. Osada kwitła, stanowiła też dla rzymskich kupców faktorię, jeden z końcowych punktów bursztynowego szlaku. Wreszcie dostrzegamy i samych ludzi; hm… są wysocy, znacznie wyżsi od współczesnych im mieszkańców innych regionów obecnej Polski. Mają przeciętnie 170 cm wzrostu, ale zdarza się zauważyć osoby bliskie 2 metrom! Jasna karnacja, oczy na ogół niebieskie, włosy przeważnie szatynowe i proste; dobrze zbudowani – nic dziwnego, skoro i dobrze odżywieni. Mówią językiem słowiańskim, chociaż twardszym od tego, którym się obecnie posługujemy. Bardzo przypomina język kaszubski. A zatem Słowianie? Ale skąd tu przybyli? Czy są na ich temat jakieś źródła pisane, współczesne epoce, w jakiej się znaleźliśmy? Okazuje się, że są. Wprawdzie nieliczne, ale są. I tak oto żyjący w II w. n.e. Ptolemeusz z Aleksandrii w dziele Geographia donosi o ludzie Wenedów osiadłych w jego czasach na południowym brzegu Morza Bałtyckiego, zwłaszcza nad Zatoką Wenedzką, utożsamianą przez współczesnych historyków z Zatoką Gdańską. Nieco wcześniej, w I w. n.e., o Wenedach pisali również Pliniusz Starszy oraz Tacyt. Kim byli owi Wenedowie? Odpowiedzi udziela nam żyjący później, bo w VI w. n.e., historyk i kronikarz rzymski Jordanes. W swym dziele Getica identyfikował ich jednoznacznie ze Słowianami. Dowodzi to, że przodkowie rdzennych współczesnych Pomorzan wywodzą się z grupy ludów słowiańskich, która wcześniej od innych opuściła swe pierwotne siedziby i dotarła do wybrzeży Bałtyku. Co ciekawe, Niemcy jeszcze w średniowieczu Słowian północnych – Pomorzan i Wieletów – określali słowem (die) Wenden. Pomorzanie są więc jakby starszymi braćmi w stosunku do pozostałych Polaków słowiańskiego pochodzenia, zwanych Lechitami (Lachami). Skoro już uzyskaliśmy informacje o pochodzeniu Pomorzan, więc czas przyjrzeć się ich życiu codziennemu. Ale uczynimy to już w następnym odcinku, gdy skierujemy nasz wehikuł czasu na wiek X.
}
Drogi Czytelniku, Zapraszam Cię na nietypowe wycieczki po Pomorzu Gdańskim. Nie, nie reprezentuję biura podróży, czy jakiejkolwiek tego typu instytucji. Nie przedstawię Ci też cennika za tego rodzaju usługę, gdyż jej miarą jest czas, jaki poświęcisz na zapoznanie się z niniejszym artykułem wstępnym i kolejnymi z tej serii, o ile wyrazisz taką chęć. A czas? No, cóż… cenny, ale jak go oszacować? Nie sposób. Nie da się też oszacować wartości pojazdu, do którego Cię zapraszam, gdyż jest wirtualny, a na cześć pisarza Herberta George’a Wellsa i jego sławetnej powieści Wehikuł czasu tak go właśnie nazywam. Krótko mówiąc: proponuję przez kolejne miesiące wycieczki po Pomorzu nietypowym traktem – będziemy posuwali się po szynie zwanej osią czasu. „Aha! Kolejny historyk się odezwał, by nas zanudzać!” – ktoś może się wzdrygnie, niemile doświadczony lekcjami historii, podczas których nauczyciel pastwił się nad uczniami, każąc im wkuwać suche daty (najczęściej bitew) oraz niezliczone imiona i nazwiska wygranych i przegranych. Uspokajam: nic z tych rzeczy! Żadnych dat, nazwisk, historii politycznej. Jedyną cezurą będą kolejne stulecia, do których dotrzemy wehikułem czasu, a w nich Pomorzanie zakrzątani wokół spraw codziennych. Spróbujemy zobaczyć jak żyli, jak mieszkali, pracowali, spędzali czas wolny; przyjrzymy się ich ubiorom, zajrzymy do kuchni, może nawet zdobędziemy przepis na jakąś potrawę, którą się wówczas delektowano?… Dzisiaj, ponieważ – jak zaznaczyłem – jest to tylko wstęp, udamy się w przeszłość jedynie na krótki rekonesans, ale za to w czasy dla Pomorzan najodleglejsze – w epokę równoległą istnieniu Cesarstwa Rzymskiego.
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
autor: zenon gołaszewski il: arch. zenon gołaszewski
24
Kalendarium 26. Esperanto - język który miał zmienić świat 27.
SOPOT
II Liceum Ogólnokształcące im. Bolesława Chrobrego w Sopocie
Nauczyciel - profesja zaufania publicznego 28.
25
fot.Andrzej Zięba WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
Verve 10k Run ulice Sopotu/Ergo Arena, 12.10
KALENDARIUM
SOPOT
Kabaret Smile - Czy jest w domu kakao? Pick&Roll Club, Zamkowa Góra 3/5, 20.09 SMILE to angielskie słowo oznaczające UŚMIECH. W języku polskim słowo jest nazwą własną kabaretu z Lublina. Misja kabaretu jest mocno związana z jego nazwą - śmieszyć. Trzech artystów bacznie obserwujących otaczającą nas rzeczywistość przenosi na scenę postacie i sytuacje jakie są nam wszystkim bliskie w życiu codziennym.
Mistrzostwa Pomorza w Ujeżdżeniu Hipodrom, Polna 1, 11-12.10 Ujeżdżenie (też: dresaż, z fr. dressage - tresura) - to olimpijska konkurencja jeździectwa wspierana przez Międzynarodową Federację Jeździecką (FEI). W nowoczesnym ujeżdżeniu, jeździec i koń wykonują serię określonych wcześniej ruchów, zwanych figurami na czworokątnej arenie, zwanej czworobokiem. Warto przyjść na Hipodrom aby z bliska, na żywo móc podziwiać kunszt, piękno oraz wysoki poziom zawodników i koni! Niemniej wart obejrzenia jest sopocki Hipodrom po rewitalizacji - to jeden z najnowocześniejszych ośrodków jeździeckich w Europie!
Planszowisko Budynek Główny Biblioteki Sopockiej, ul. Obrońców Westerplatte 16, do 31.12, otwarcia Biblioteki w poniedziałki, wtorki i czwartki 12.00 – 19.00 oraz w piątki 8.00 – 15.00 PLANSZOWISKO czyli wielki powrót gier planszowych! Co robić w długie zimowe popołudnia? My mamy odpowiedź!! Zapraszamy dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym do PLANSZOWISKA w Budynku Głównym Biblioteki Sopockiej. To miejsce przeznaczone wyłącznie do gier planszowych. Poduchy, stoliczki i duży wybór gier czekają na Was! Bibliotekarki pomogą wybrać grę dostosowaną do wieku i wyjaśnią zasady.
Trójmiasto to jedna z najbardziej rozbieganych aglomeracji w Polsce. Duże, masowe biegi uliczne mają już Gdynia i Gdańsk. Spektakularnej imprezy biegowej doczekał się też Sopot. 12 października (niedziela) odbędzie się pierwsza edycja Verve 10k Run. Aż trzy tysiące osób będzie mogło pobiec centralnymi ulicami Sopotu. Meta w hali Ergo Arena!
Together Patronuje
Konferencja „Ekonomia i Kultura” Opera Leśna, 16.08 Konferencja będzie poświęcona nowym wyzwaniom ekonomiki kultury. W pierwszej sesji tematycznej konferencji skupimy się na zagadnieniach występujących w obszarze sztuk widowiskowych, w centrum zainteresowania pojawią się instytucje kultury. Drugą sesję zdominują tendencje oraz problemy występujące na rynku pracy artystów i twórców w Polsce. Sesję przedpołudniową rozpocznie profesor Dorota Ilczuk wykładem „Czy Ekonomika kultury to oksymoron?” Następnie przedstawiona zostanie paleta różnorodnych dylematów współczesnej ekonomiki kultury.
Sopot Jazz Festival 8-12.10, ul. Kościuszki 61, BART Sopot Jazz Festival jest jednym z najstarszych festiwali jazzowych w Polsce, jego początki sięgają 1956 roku. Od 2011 roku dyrektorem artystycznym festiwalu jest Adam Pierończyk, saksofonista jazzowy, który tworzy oryginalny program. Myślą przewodnią festiwalu jest wysoka jakość prezentowanej muzyki, jej autentyczność i oryginalność. Zdecydowany nacisk na przedstawienie ambitnej twórczości muzycznej z całego świata.
Prawdziwe dzieje, mity i legendy sopockie 27.09, Muzeum Sopotu, godz.12:00 Muzeum Sopotu zaprasza na spotkanie z cyklu „Prawdziwe dzieje, mity i legendy sopockie”. Jednym z najważniejszych tematów spotkań będzie historia Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Plastycznych w Sopocie – słynnej sopockiej szkoły. Od 1945 do 1955 r. siedziba szkoły znajdowała się właśnie w zabytkowej willi Bergera. Spotkanie i wykład - Jacek Friedrich: „Co z architektury sopockiej jest najcenniejsze?”
Więcej wydarzeń na www.togethermagazyn.pl
historia MIASTO
Esperanto – język, który miał zmienić świat
O
O tym, jak bardzo przydatna jest znajomość języków obcych, przekonujemy się podczas podróży zagranicznych. Bariera językowa bywa bardzo uciążliwa w kontaktach z obcokrajowcami i niekiedy nie można jej pokonać. Gdyby upowszechnił się na świecie znakomity projekt polskiego uczonego, Ludwika Zamenhofa, być może wiele problemów językowych nie miałoby racji bytu.
becnie w większości krajów, zwłaszcza z kręgu kultury łacińskiej, można swobodnie się porozumiewać za pomocą języka angielskiego. To on odgrywa dziś rolę globalnego języka. Duża część ludzkości włada również językiem hiszpańskim czy francuskim. Jednak praktycznie nie istnieje powszechnie uznawany język, który miałby status międzynarodowego. W 1887 roku Ludwik Zamenhof, posługując się pseudonimem „dr Esperanto”, opublikował książkę pt. Język międzynarodowy. Przedmowa i podręcznik kompletny, w której przedstawił podstawowe założenia dotyczące nowego języka. Miał być on łatwy w nauce i przydatny w porozumiewaniu się przedstawicieli różnych nacji. Język esperanto nie miał zastępować któregokolwiek z języków narodowych, lecz być ich praktycznym dopełnieniem. Trudno jednoznacznie wskazać przyczynę, dla której tak się nie stało. Być może łacina nadal miała bardzo mocną pozycję, w dodatku silnie zakorzenioną w kulturze, sztuce, religii, prawie i medycynie. Jedno jest pewne – język esperanto, zamiast łączyć narody, zaczął być postrzegany jako zagrożenie dla innych języków, a nawet całych narodowości. Esperanto tępili naziści, postrzegając w nim język jednoczący Żydów. Również komuniści nie byli mu przychylni; ich zdaniem mógł się on stać narzędziem używanym przez szpiegów. Piękna idea języka ponadnarodowego nie została w pełni zrealizowana. Nie można jednak powiedzieć, że uległa całkowitemu zaprzepaszczeniu. Od początku swego istnienia język esperanto miał wielu swoich zwolenników i ma ich nadal. Wedle różnych źródeł, w języku tym może się porozumiewać do 2 mln osób, jednak biegle nim włada prawdopodobnie kilkadziesiąt tysięcy. Jest to jednak pewien sukces projektu Ludwika Zamenhofa, mimo że niepełny. Ciekawie przedstawia się historia związków języka esperanto i jego zwolenników z Sopotem. W mieście tym od początków XX wieku gościli uczestnicy kongresów poświęconych językowi esperanto. Do dzisiaj nieopodal ulic Reja i Smolnej w Dolinie Świemirowskiej można podziwiać Dąb Esperantystów. Historia tego okazu przyrodniczego jest godna uwagi. W 1927 roku podczas Światowego Kongresu Esperantystów, który odbywał się właśnie w Sopocie, posadzono wspomniane drzewo. Dodatkowo umieszczono tam nieduży głaz pamiątkowy z napisami w języku niemieckim i esperanto. Niestety, w 1938 roku dąb został zniszczony przez bojówkę faszystowską, a głaz – rozbity. Jednak pamięć pozostała. W 1959 roku w Gdańsku zorganizowano międzynarodowy Zjazd Młodzieży Esperanckiej. Wtedy też posadzono nowe drzewo, w miejscu zniszczonego przez nazistów, i odsłonięto pamiątkowy głaz, który przetrwał do dzisiaj. Ten nieco zapomniany obiekt jest ciekawym świadectwem czynnego udziału Sopotu w ruchu esperanckim, choć nie jedynym. Ciekawostką jest fakt, że w sopockiej Szkole Podstawowej nr 8, w latach 1967–1982 język esperanto był nauczany jako jeden z przedmiotów. Zresztą wspomniana szkoła stała się znaczącym ośrodkiem propagowania idei Ludwika Zamenhofa. Szczególnie ważny dla placówki był 1972 rok. Wtedy to szkoła gościła XII Ogólnopolskiej Konferencji Nauczycieli Języka Esperanto, a co równie ważne – otworzono pierwsze w Polsce muzeum poświęcone temu językowi. Wprawdzie placówka istniała tylko przez sześć lat, do 1978 roku, jednak jej utworzenie i funkcjonowanie należy uznać za istotne wydarzenia, o których obecnie pamięta już coraz mniej osób. Nieliczni pasjonaci interesują się też językiem esperanto. Młodzież chętniej wybiera naukę języków powszechnie znanych i użytecznych na całym świecie, jak angielski, hiszpański czy niemiecki. Niemniej warto pamiętać o dorobku i ideach Ludwika Zamenhofa.
AUTOR: MICHAŁ MIKOŁAJCZA FOT: ANDRZEJ ZIĘBA
27
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
Zielarnia Sopocka Zielarnia Sopocka to działający od 1992
sklep zielarsko-medyczny, mieszczący się w Sopocie, przy ulicy Podjazd 3. W naszym asortymencie posiadamy zioła jednorodne, gotowe mieszanki na poszczególne przypadłości, herbaty, porcelanę, naturalne kosmetyki oraz produkty lecznicze.
Kontakt:
(58) 551 39 75 zielarniasopocka@wp.pl
Kalendarium 30. Prawdziwie stara Gdynia - Wielki Kack 31. Wywiad z Oktawią Gorzeńską 32.
GDYNIA
Zespół Szkół Plastycznych w Gdyni
Nie zdałem i co teraz? 36.
29
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL fot.Andrzej Zięba
Maluszek i zdrowy brzuszek - Gdynia Ciuciubabka cafe, ul. Piłsudskiego 30, 17.09, godz. 17:00
KALENDARIUM
GDYNIA
Kayah & Transoriental Orchestra Gdynia Arena, ul. Kazimierza Górskiego 8, 12.10 Kayah zaprasza w egzotyczną podróż z jej najnowszym niezwykłym projektem Transoriental Orchestra. Nie jest tajemnicą, że Kayah fascynuje się i inspiruje muzyką world i od dawna marzyła o realizacji takiego projektu. Impulsem do jego powstania było zaproszenie na Festiwal Warszawa Singera w 2012 roku.
Targi Rodzinne Arena Gdynia, 20-21.09, godz. 10:00-18:00 Głównym celem organizatorów jest przede wszystkim stworzenie miejsca przyjaznego rodzinie, miejsca spotkania z dziesiątkami wystawców, miejsca, w którym rodzice mogą znaleźć inspirację, odkryć dziecięce talenty, poznać nowinki rynkowe, zaczerpnąć rady specjalistów na co dzień pracujących z dziećmi. Dzieci zaś spędzą tu czas na kreatywnej zabawie, odkrywając wspólnie z dorosłymi świat dziecięcych możliwości. Wszystko to w radosnej, rodzinnej atmosferze, z mnóstwem atrakcji i niespodzianek.
Wystawa Drzewo Życia Centrum Experyment, do 31.12 Wizyta w Centrum jest nie tylko ciekawym pomysłem na spędzenie wolnego czasu dla całej rodziny, czy grupy przyjaciół, ale też niezwykłą okazją do nawiązania naukowej interakcji, pobudzenia ukrytych pasji oraz przeprowadzenia eksperymentów, które inspirują i uczą kreatywności. Drzewo Życia przybliży piękno przyrody. Punktem centralnym tej strefy jest Drzewo Życia – spektakularne stanowisko, które jednocześnie służy jako taras widokowy tej części przestrzeni wystawienniczej. Tutaj na własnej skórze będzie można poczuć trzęsienie ziemi i przekonać się, jak widzą zwierzęta! Nie zabraknie także stanowisk paleontologicznych.
Fundacja Mamy z Morza zaprasza na spotkania dla przyszłych rodziców i rodziców małych dzieci (0-3 lat) w ramach projektu „Maluszek i zdrowy brzuszek”. Na spotkania obowiązują zapisy poprzez stronę www. mamyzmorza.org (UWAGA! Na każde spotkanie trzeba się zapisać osobno - zgodnie z interesującą was tematyką. Obowiązuje limit miejsc, liczy się kolejność zgłoszeń). Projekt rozpoczyna się we wrześniu i kończy w grudniu 2014 r. Wstęp wolny.
Klub Lisa Czytalisa dla dzieci w wieku 4-7 lat, ul. Nagietkowa 73, Biblioteka Miejska, każdy piątek, godz 18:00 Zapraszamy wszystkie dzieci w wieku 4-7 lat na głośne czytanie bajek w każdy piątek w Miejskiej Bibliotece Publicznej, filii nr 20.
Klimakterium 2 ...czyli menopauzy szał Teatr Muzyczny, 14.10, godz. 17:00 Kontynuacja teatralnego Hitu ostatnich lat!!! „Klimakterium i już...”, które odniosło ogromny sukces na scenach polskich i zagranicznych i nadal cieszy się niesłabnącą popularnością doczekał się właśnie swojej kontynuacji. Sukces, jaki odniosła pierwsza część sztuki, uznany został za ciekawy fenomen społeczny. Po tak spektakularnym hicie, na początku 2014 ruszyła druga część spektaklu zatytułowana: ”Klimakterium II ...czyli menopauzy szał”.
Twórcze rozanielenie dla dorosłych Caffe Anioł, ul. Kilińskiego 6, 7 i 21.09 godz. 11.30 , 6 i 20.09 godz. 11.00 We wrześniu coś dla dzieci i dorosłych miłośników zabawy z gliną – będzie można własnymi rękoma ulepić jak najbardziej zdatny do użytku kubek ceramiczny z motywem anielskim i ceramicznego aniołka – dzwoneczek. Prace uczestników będą schły w pracowni ceramicznej, tam też zostaną wypalone i gotowe wrócą do Caffe Anioł, aby czekać na odbiór przez autorów.
Więcej wydarzeń na www.togethermagazyn.pl
dzielnica MIASTO
PRAWDZIWIE STARA GDYNIA -
WIELKI KACK
AUTOR: MICHAŁ MIKOŁAJCZAK FOT: ANDRZEJ ZIĘBA
Gdynia, którą znamy obecnie, jest młodym miastem, projektowanym jako nowoczesny ośrodek portowy. Stosunkowo krótka i dość burzliwa historia miasta nie ogranicza się jednak wyłącznie do terenów współczesnego Śródmieścia. Jedną z ciekawszych i starszych dzielnic jest
Wielki Kack
Nie każdy gdynianin wie, że pierwsze ślady osadnictwa w jego mieście sięgają już czasów starożytnych. W trakcie badań archeologicznych, które trwały w Wielkim Kacku w latach 1956–1964, natrafiono na znaleziska, które dowodzą, że tereny te mogły być zamieszkane około 2000–1700 roku p.n.e. Już z czasów nowożytnych, dokładniej – z wczesnego średniowiecza, pochodzą pogańskie groby i cmentarzysko na tym terenie. Po raz pierwszy wieś „Kacko” pojawia się z dokumencie wystawionym w 1277 roku przez Mściwoja II. Można przypuszczać, że jej nazwa pochodziła od rzeki Kaczej. Zabudowa ówczesnej osady była ulokowana wzdłuż potoku Źródło Marii, w okolicach obecnej ulicy o tej nazwie. W 1353 roku na mocy decyzji biskupa włocławskiego mieszkańcy Wielkiego Kacka otrzymali przywilej lokacyjny. Ustanawiał on stanowisko sołtysa, precyzował wielkość gospodarstw i wymieniał ich obowiązki wobec biskupów. Kolejną ważną datą jest 1383 rok. Na ten czas datuje się powstanie Małego Kacka, położonego w pobliżu dzisiejszego Orłowa, a więc kilka kilometrów na wschód. W ciągu kolejnych stuleci Wielki Kack zamieszkiwało niewiele osób, przede wszystkim zajmujących się działalnością rolniczą, o czym świadczą zachowane dokumenty kościelne. Przykładowo, w 1645 roku na terenie dzisiejszej dzielnicy mieszkało nieco ponad 40 osób. Sytuacje pogorszyły późniejsze wojny ze Szwecją, a ich konsekwencje nie ominęły również i mieszkańców Wielkiego Kacka. Współczesny Wielki Kack kojarzy się kierowcom zmierzającym w stronę obwodnicy Trójmiasta głównie z osiedlami mieszkaniowymi. Warto jednak wspomnieć o urokliwym zakątku dzielnicy, jakim jest Źródło Marii, nieco oddalone od głównych szlaków komunikacyjnych. Ciekawa jest historia posągu Matki Boskiej, który ustawiono w tym miejscu. W 1921 roku trwała na terenie Wielkiego Kacka budowa linii kolejowej do Kokoszek. W tym czasie doszło w pobliżu źródełka do poważnego wypadku, w którym, o dziwo, nikt nie zginął, co przypisywano Opatrzności. W podzięce za cudownie uratowane istnienia, w maju 1922 roku poświęcono figurę Matki Boskiej. Od tego czasu Źródło Marii jest miejscem kultu religijnego. Teren, na którym stoi figura, został uporządkowany w latach 70. ubiegłego wieku. Niemniej miejsce to nadal w świadomości wielu mieszkańców Wielkiego Kacka jest niezwykłe. W dwudziestoleciu międzywojennym Wielki Kack należał do tak zwanego Korytarza Pomorskiego – niewielkiej części ówczesnej Polski, która zapewniała dostęp do morza. Wobec konieczności ominięcia terytorium Wolnego Miasta Gdańska, zadecydowano o budowie magistrali kolejowej z Gdyni na Śląsk. W 1930 roku nowa linia, wówczas najbardziej nowoczesna w Europie, była już w budowie. W niezmienionym kształcie istnieje do dziś. Obecnie przyszłością kolejową Wielkiego Kacka jest planowane połączenie tej dzielnicy z Pomorską Koleją Metropolitalną. Oficjalnie Wielki Kack został włączony w granice administracyjne Gdyni 23 września 1953 roku. Wcześniej była to wieś leżąca na terenie gminy Chwaszczyno. W 1973 roku dzielnica znacznie się rozrosła, gdyż przyłączono do niej: Chwarzno Wiczlino, Zielenisz, Kacze Buki, Bernadowo i Gołębiewo. Planiści z czasów PRL-u widzieli na terenach Wielkiego Kacka ogromne osiedla mieszkaniowe, zakłady przemysłowe i duży szpital. O ile powstała duża dzielnica mieszkaniowa, wiele obszarów tej części Gdyni zachowało swój niemal pierwotny charakter, czego przykładem mogą być choćby tereny leśne Bernardowa.
31
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
i dzięki uporowi krok po kroku do nich dążę. Zawsze poszukuję rozwiązań. Nie boję się przyznać do błędów, również przed uczniami, oraz pytać o radę czy o pomoc. Kreatywność zawdzięczam studiom dramy pedagogicznej. Uważam, że były one punktem zwrotnym w moim życiu, nie tylko zawodowym. Wtedy właśnie zobaczyłam, że na edukację i życie trzeba spojrzeć trochę szerzej, mniej szablonowo. Muszę podkreślić, że wprowadzanie mojego odmiennego stylu nauczania na początku spotykało się z protestami i niezrozumieniem rodziców, a nawet innych nauczycieli. Przez długi czas walczyłam z łatką „tej od zabawy na lekcjach”. Miałam chwile zwątpienia, gdyż z wymienionymi problemami musiałam mierzyć się sama. Na szczęście, rezultaty poważnego badania naukowego przeprowadzonego w grupie moich uczniów przez kilka międzynarodowych instytucji naukowych, w ramach projektu DICE (badającego wpływ dramy na wzrost kompetencji u uczniów), dowiodły, że wyniki mojej młodzieży plasowały się w europejskiej czołówce; dostałam dyplom za innowacyjność w pracy z rąk ministra edukacji i nareszcie uwierzyłam, że to, co robię, ma sens, a komentarze innych puszczałam mimo nosa. Tym bardziej że wyniki testów gimnazjalnych moich uczniów były bardzo wysokie (uczę języka polskiego w gimnazjum). Czym są studia dramy? Studia Podyplomowe Dramy pedagogicznej na Uniwersytecie Gdańskim były czymś nowym na polu edukacji kilka lat temu. Ich prekursorem był Adam Jagiełło-Russiłowski, dzisiaj Prodziekan ds. Studenckich i Współpracy Międzynarodowej na UG. Studia dramy wyznaczały nowe trendy w edukacji, nastawione na doświadczanie, to znaczy nauczanie poprzez działanie, rozwijanie wyobraźni oraz twórczego myślenia. Lubi Pani podróżować, poszerzać horyzonty… Uczestniczy Pani również w wielu projektach edukacyjnych zarówno w Polsce, jak i w dalekich zakątkach świata. Gdzie i dlaczego akurat tam postanowiła Pani jechać z misją nauczania?
Oktawia Gorzeńska
Podróże – zarówno te bliskie, jak i dalekie – to moje hobby. Uwielbiam poznawać ludzi. Ciekawi mnie dialog kultur, z przyjemnością zagłębiam się w historię, zwyczaje oraz losy ludzi z różnych stron świata. Dzisiaj nie wyobrażam sobie życia bez tego. Nie musi to być odległa podróż, mogą być to nawet Kaszuby! Do moich najbardziej egzotycznych przygód z edukacją mogę z pewnością zaliczyć Tajlandię, którą odwiedziłam w tym roku. Pojechałam tam dzięki mojemu przyjacielowi projektowemu na kilkanaście dni, aby zobaczyć, jak wygląda tajski system edukacji i nauczanie tajskich dzieci języka angielskiego. Przez kilka dni byłam nauczycielką języka angielskiego na prawdziwej tajskiej prowincji. Tu muszę również wspomnieć o przyjaźni z Litwinem, gdyż jest to doświadczenie niecodzienne. Zrobiliśmy razem kilkanaście przedsięwzięć edukacyjnych, między innymi polsko-litewskie wymiany młodzieży, za co półtora roku temu zostaliśmy nagrodzeni przez Fundację Rozwoju Systemu Edukacji, za najdłuższe partnerstwo polskolitewskie. Ta przyjaźń ma dla mnie nie tylko prywatny wymiar, ale przede wszystkim zawodowy – oboje jesteśmy nauczycielami z powołania i większość naszych rozmów dotyczy edukacji. To tym bardziej cenne doświadczenie, że mamy podobną wrażliwość – humanistyczne podejście do nauczania, nastawione na kreatywność, refleksję, twórcze rozwiązywanie problemów. Tak więc zaproszenie do tajskich szkół, w których pracuje mój znajomy, przyjęłam z wielką radością.
rozmawia: katarzyna pietrzak paulina marwiŃska fot: katarzyna pietrzak
Gratulujemy z okazji awansu na dyrektora najstarszej szkoły w Gdyni! Jak długo trwa już Pani zawodowa przygoda z edukacją? Dlaczego wybrała Pani akurat tak odpowiedzialny i wyczerpujący zawód? Serdecznie dziękuję za gratulacje. W szkole pracuję od 16 lat. Myślę, że byłam skazana na ten zawód, ponieważ moi rodzice oraz rodzeństwo byli nauczycielami. Ponadto w mojej rodzinie jest kilkunastu belfrów. Nauczanie to moja pasja. Bardzo lubię swoją pracę i tak naprawdę nie wyobrażam sobie życia bez szkoły, mimo że mam wiele różnorakich zainteresowań znacznie wykraczających poza edukację. Początki mojego życia zawodowego obejmują także epizod dziennikarski. Dzisiaj prowadzę blog, jednak nigdy nie miałam dylematu czy rozterek związanych z wyborem drogi życiowej, to było coś jak najbardziej naturalnego – mam na myśli bycie nauczycielem.
Tajlandia brzmi dla nas bardzo egzotycznie. Czym różni się proces edukacji i sama instytucja szkoły w tym kraju? Mogę powiedzieć o szkołach w Tajlandii Północnej, dlatego że miałam okazję gościć w rejonie Li. Są to tereny wiejskie, gdzie szkoły są niewielkie i liczą około 100 uczniów, więc jest to już duży szok w porównaniu ze szkołami w Polsce. System oceniania nie istnieje, gdyż w ogóle nie ma ocen w tajskiej szkole. Ma to swoje plusy i minusy – z jednej strony dzieci chodzą do szkoły bez stresu, panuje tam bardzo przyjacielska atmosfera i nie ma niezdrowej rywalizacji, z drugiej zaś – niestety, brakuje motywacji do rozwoju kompetencji i poszerzania swojej wiedzy. W Tajlandii podobała mi się wcześniej wspomniana przyjacielska atmosfera w szkole. Podczas pobytu tam, nigdzie nie usłyszałam ani nie odczułam, aby mieli do czynienia z przemocą; dzieci są nastawione do siebie bardzo przyjaźnie, pomagają sobie, co można zaobserwować zarówno na lekcjach podczas pracy w grupach, jak i w stołówce, w czasie posiłków. Ciekawostką było to, że do sekretariatu wchodziło się na bosaka.
Czyli jest Pani nauczycielem z powołania? Tak, zdecydowanie. Nie wiem tak naprawdę, jaka jest miara powołania, ale jeśli oznacza to radość z uczenia, otwartość na drugą osobę, inspirowanie uczniów do samodzielnego myślenia i działania, to tak – jestem nauczycielem z powołania. Wielu Pani byłych uczniów pamięta ze szkolnych lat szacunek, którym Panią darzono. Skąd u Pani tyle energii, samozaparcia i kreatywności do nauczania?
Czy relacje tajskich uczniów z nauczycielami różnią się od tych które panują w Polsce?
Myślę, że taka jest moja natura – potrzebuję nowych wyzwań, mam ogromną potrzebę samorozwoju i nie potrafię stać w miejscu. Pozytywną energię mam we krwi, taka po prostu jestem. Samozaparcie to coś, co bardzo mi pomaga. Jako że jestem osobą bardzo ambitną, wyznaczam sobie cały czas nowe cele
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
Hmmm… Mogę powiedzieć tak: w Tajlandii relacje nauczyciel–uczeń są oparte na wielkim szacunku. W mojej szkole jest podobnie. Oprócz szacunku
32
zauważyłam, że tam [w Tajlandii – przyp. red.] relacje między uczniami a nauczycielami są o wiele bliższe, zapewne ze względu na specyfikę szkoły, która jest znacznie mniejsza. Mimo tylu lat pracy w szkole, nadal promieniuje Pani energią i kreatywnością, co nieczęsto jest spotykane u nauczycieli. Zawsze stawiała Pani na kreatywność młodzieży, prowadząc zajęcia teatralne, zachęcając do różnych form aktywności pozalekcyjnych. Dla wielu osób jest Pani wzorem nauczyciela. Jaka jest recepta na uniknięcie wypalenia zawodowego? Pierwszy warunek, aby uniknąć wypalenia zawodowego, to powołanie i poczucie, że ta praca jest dla człowieka ważna. Bardzo istotne jest również, w jakich warunkach pracujemy. Jeżeli mamy szefa, który motywuje nas do pracy i służy wsparciem, znacznie łatwiej jest nam odnaleźć swoją drogę, być otwartym na to, co przynosi życie i na wyzwania świata, w którym żyjemy. Jeśli czujemy się bezpiecznie w pracy – wiemy, że to jest nasze miejsce – będziemy łatwiej się rozwijali. Spotykałam wielu nauczycieli z różnych stron świata, którzy przeżywali właśnie etap wypalenia zawodowego, i mogę zauważyć, że ważne jest to, aby nie ulec rutynie, wierzyć w siebie i własne kompetencje oraz nie bać się innowacyjności w pracy. Nie można zamykać się na nowości i (wyrzuciłam stąd partykułę „nie”, bo zmieniała sens wypowiedzi) podążać tylko utartymi ścieżkami. Wiem, że to bardzo trudne, bo dla nas ważne jest wspomniane wcześniej poczucie bezpieczeństwa – tkwienie w tym, co już mamy i znamy. Wprowadzenie zmian do swojej pracy często wiąże się z ogromnym lękiem i – o czym najczęściej się nie mówi – z ryzykiem. Ważne jest wyciąganie wniosków, refleksja i świadomość, że błąd nie oznacza przegranej, bo można go naprawić. Wracając do polskich szkół, trzy miesiące temu wygrała Pani konkurs na dyrektora, ale zapewne ma Pani już mnóstwo pomysłów na zmiany w nadchodzącym roku szkolnym oraz w kolejnych latach. Czy podzieliłaby się Pani z nami tymi planami? Jedynka [Gimnazjum nr 1 w Gdyni – przyp. red.] to wyjątkowa szkoła, na którą pracowały kolejne pokolenia gdynian, w tym przede wszystkim nauczycieli. Mam ogromny szacunek do dokonań poprzedników, chciałabym kontynuować to, co dobre, a przy okazji sprawić, by szkoła była jeszcze bardziej otwarta na wyzwania współczesności, na środowisko, absolwentów. Żeby była szkołą współpracującą z wieloma instytucjami i stowarzyszeniami. Myślę, że małymi krokami będzie można zrealizować te plany. Głównym hasłem, do którego chciałabym zachęcić całą społeczność szkolną, będzie „Nauka i wychowanie poprzez (współ)działanie”. Największy nacisk chciałabym położyć właśnie na aspekt współpracy całego środowiska szkolnego. Mamy wspaniałych uczniów, świetne grono pedagogiczne, a także aktywnych rodziców, absolwentów i mieszkańców dzielnicy. Poza tym zbliża się 10 rocznica nadania szkole imienia Gdyńskich Harcerzy II Rzeczypospolitej Polskiej; chciałabym, abyśmy przygotowali się do tego wydarzenia poprzez ogłoszenie Roku Jedynki i wiele działań, które od września wspólnie będziemy planowali i realizowali. Czy poza konceptami dotyczącymi rozwoju szkoły planuje Pani już udział w nowych projektach, dotyczących konkretnych organizacji lub rozwoju osobistego? Od 1 września dopiero zaczynam nowy etap w swoim życiu zawodowym, jakim jest praca dyrektora Jedynki, więc w tej chwili całą moją energię oddaję szkole. Pomysłów jest wiele, jednak najważniejsza jest cierpliwość i dialog z innymi, dlatego konkretne projekty będę planowane i uzgadniane ze społecznością szkolną. Mój rozwój osobisty będzie obracał się również wokół mądrego zarządzania placówką, więc na pewno wezmę udział w szkoleniach dotyczących mojej pracy. Ze spraw bardziej prywatnych – nie zamierzam rozstawać się z pisaniem, więc na pewno znajdę czas na blog. Jeśli chodzi o samych uczniów – jakie jest Pani stanowisko w sprawie mundurków szkolnych? Czy ich wprowadzenie pozwala na swoiste ujednolicenie uczniów i zmniejsza szkolną „rewię mody”? Czy to dobra recepta na zniwelowanie popisywania się statusem materialnym, a może raczej ograniczenie uczniów w wyrażaniu siebie i zmuszanie rodziców do kolejnego wydatku?
33
Nie jestem zwolenniczką jednolitego stroju szkolnego. Oczywiście, uważam, że w szkole powinny panować pewne zasady, ale można je wypracować w inny sposób niż poprzez narzucanie takiego stroju. Myślę też, że wiek nastoletni to czas, w którym młodzież najłatwiej może wyrazić siebie – być może jest to jedyny taki moment w życiu. Niewątpliwie wyrażanie siebie to jedno, ale ważne, by zachować w tym umiar i ład, niekoniecznie poprzez narzucanie mundurka. Coraz powszechniej mówi się o tym, że młodzież zmierza ku pogłębiającemu się „ogłupieniu”, zatraceniu indywidualizmu i pasji. Czy zgadza się Pani z tym stwierdzeniem? Nie zgadzam się z tym stwierdzeniem. Wiem, że czasy się zmieniają – są trudniejsze z perspektywy globalizacji i życia „w sieci”. Jesteśmy zalewani tym, co oferują nam media społecznościowe i internet. Niemniej jednak moi uczniowie to bardzo często indywidualiści, którzy mają pasje. Dlatego dla mnie ważne jest to, aby jako nauczyciel, a od września dyrektor, jeszcze mocniej wspiera uczniów w rozwoju tych pasji i kształtowaniu ich indywidualnego stylu. Czyli szykują się jakieś nowe projekty edukacyjne dla rozwoju młodzieży? Oczywiście, że tak! Jednym z planowanych projektów jest Akademia Jedynki we współpracy z absolwentami szkoły i środowiskiem lokalnym, czyli zapraszanie ciekawych osób do szkoły, które mogłyby poprowadzić spotkania, konwersatoria czy warsztaty dla uczniów, aby pokazać im morze możliwości i to, w którą stronę można pójść w życiu, jak można się realizować. Czy na co dzień spotyka się Pani z dużą liczbą problemów, które przynoszą uczniowie? Czy chętnie przychodzą do Pani po radę, nie tylko w sprawach szkolnych? Czy w ogóle młodzież ufa nauczycielom? Jestem osobą otwartą i w moim odczuciu jest sporo osób przychodzących z problemami. Zawsze staram się pomóc w najlepszy sposób, w jaki jest to możliwe; oczywiście, jest to sprawa bardzo indywidualna. W swojej pracy zawodowej z reguły spotykałam się z zaufaniem ze strony młodzieży, co mnie bardzo cieszy. Wiem, że wiele moich koleżanek i kolegów może powiedzieć to samo. Jeśli chodzi o problemy wychowawcze, czy może Pani coś doradzić nauczycielom?
"
Myślę, że przede wszystkim kluczem do rozwiązywania konfliktów jest często wymieniany przeze mnie dialog, czyli otwartość na wysłuchanie tej drugiej strony, zwłaszcza młodzieży, której najczęściej brakuje właśnie uwagi i zrozumienia ze strony dorosłych. Drugą kwestią jest budowanie dobrej relacji z rodzicami i chęć wspólnego rozwiązania problemu, co czasami jest, niestety, naprawdę trudne…Ale tak jak wspomniałam, słowa klucze, czyli otwartość i dialog, gwarantują w większości przypadków sukces.
"
A jak układają się współczesne relacje rodziców ze szkołą i wychowankami? Relacje są bardzo różne. Nie chcę się wypowiadać w imieniu ogółu, mogę powiedzieć z perspektywy mojego doświadczenia, że najważniejszy jest czas na spotkanie, wspólne wypracowanie sposobów rozwiązywania problemów. W swojej pracy spotykałam się z różnymi sytuacjami – czasem łatwiejszymi, czasem trudniejszymi – ale z reguły dało się wypracować złoty środek. Jedno wiem na pewno – problemem współczesnych rodziców jest brak czasu, nieraz nawet na to, żeby przyjść do szkoły i porozmawiać o dziecku. Ale jeśli są chęci i zainteresowanie z obu stron, to z reguły prawie każdy problem w końcu uda się rozwiązać. Czy odczuwa Pani poczucie spełnienia? Czy w życiu zawodowym czuje Pani, że osiągnęła już wszystko? Mam swoiste poczucie spełniania, jak również odpowiedzialności, ale oczywiście przede mną wiele rzeczy które w życiu zawodowym mogę jeszcze osiągnąć. Tak jak wspominałam wcześniej, jestem osobą, która ma ogromną potrzebę samorozwoju, dlatego wierzę, że jest to kolejny etap w moim życiu zawodowym, i mam nadzieję, że nie ostatni. Liczę na to, że wiele ciekawych wyzwań jest jeszcze przede mną. I tego oczywiście Pani życzymy! Dziękuję bardzo.
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
POMOC I ROZWÓJ
HOBBY wspieramy mieszkańców
FUNDACJA Edukacji i Wspierania Rodziny BRAMA
M Fundacja Każdy człowiek ma prawo do godnego życia, a więc pozbawionego poczucia zależności od innych czy stygmatyzacji społecznej. Jednak nie zawsze istnieje możliwość, by w pełni cieszyć się tym prawem. Działalność różnego rodzaju fundacji, takich jak Fundacja Brama, stwarza możliwości wyrównania szans dla wszystkich.
autor: Michał Mikołajczak fot: Fotolia.com
Fundacja Edukacji i Wspierania Rodziny Brama ul. Wojska Polskiego 8, 83–000 Pruszcz Gdański Tel. 58 691 75 60 e-mail: biuro@fundacjabrama.pl http://www.fundacjabrama.pl https://www.facebook.com/fundacjabrama
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
isję Fundacji Edukacji i Wspierania Rodziny Brama można określić krótko – być dla wszystkich, a zwłaszcza dla społeczności lokalnej. Szczególnie ważnym terenem działania jest zatem dla Fundacji Pruszcz Gdański, jako miejsce jej siedziby, a także całe Trójmiasto i w szerszym zakresie – obszar województwa pomorskiego. Warto jednak pokreślić, że w zasadzie nie ma ograniczeń terytorialnych w jej działaniu, co zresztą jest zgodne ze statutem. Fundacja Brama kieruje zatem swoje wsparcie zarówno do osób mieszkających na terenie Rzeczypospolitej Polskiej, jak i emigrantów. Wła śnie do osób przebywających za granicą skierowana jest oferta elearningu, czyli nauki przez internet. W każdym miejscu Polski można skorzystać z homeschoolingu (nauczanie domowe). Mieszkańców Trójmiasta i Pruszcza Gdańskiego Fundacja zaprasza do skorzystania z nauki w Niepublicznych Szkołach Katolickich im. Jana Pawła II w Pruszczu Gdańskim. Placówka prowadzona przez fundację (szkoła podstawowa i gimnazjum) funkcjonuje już od 2004 roku, a zatem w bieżącym roku świętowała 10-lecie swojego istnienia. To jeden z najbardziej transparentnych przykładów działań Fundacji. W ciągu 10 lat działalności szkoły odniosły wiele sukcesów dydaktyczno-wychowawczych. Ich uczniowie i absolwenci są zaliczani do ścisłej czołówki trójmiejskich placówek. Same Niepubliczne Szkoły Katolickie cieszą się uznaniem jako najlepsze placówki w powiecie gdańskim. Jak podkreślają uczniowie, rodzice i sami nauczyciele, istotą wyjątkowości Niepublicznych Szkół Katolickich im. Jana Pawła II jest rodzinna atmosfera, wzajemne zaufanie i zrozumienie oraz stworzenie dzieciom optymalnych warunków do nauki i rozwoju. Są to placówki nowoczesne, doskonale wyposażone i w pełni przygotowane do realizowania misji kształcenia. Równie ważna jest przyjazna atmosfera i elastyczne podejście nauczycieli. Szkoły prowadzone przez Fundację są placówkami, do których uczniowie uczęszczają z chęcią i radością. Najlepszym dowodem efektywności działań tych placówek są zresztą znakomite wyniki uzyskiwane przez ich podopiecznych. Można powiedzieć, że funkcjonowanie Fundacji Edukacji i Wspierania Rodziny Brama nie ogranicza się do ściśle określonych działań. Fundacja jest aktywna wszędzie tam, gdzie istnieje możliwość realizowania celów użytecznych społecznie. Na pomoc Fundacji mogą zwłaszcza liczyć dzieci i młodzież, rodziny, osoby chore i niepełnosprawne, a także ludzie w starszym wieku. Głównym celem Fundacji Brama jest podejmowanie i wspieranie inicjatyw na rzecz godnego życia i wyrównywania życiowych możliwości. Obserwując liczne działania, które podejmuje Fundacja, można mieć nadzieję, że skuteczność jej funkcjonowania w kolejnych latach będzie równie duża jak dotychczas.
34
towarzyszy improwizacja, a nie z góry założony plan. To podstawowa różnica w stosunku do klasycznych ćwiczeń na siłowni, gdzie trenujący koncentrują się raczej na określonych partiach mięśni. Dla osób, które czynnie nie trenują, taka forma sportu może być zdumiewająca i niedorzeczna. Jednak miłośnicy tej metody przekonują, że daje ona niezwykłą satysfakcję.
ZDROWIE I URODA
sport
Czy crossfit to sport dla każdego? Jak twierdzą instruktorzy, wśród ćwiczących przeważają mężczyźni w młodym i średnim wieku, jednak w niektórych siłowniach odsetek kobiet sięga nawet 50%. Co ciekawe, crossfit uprawiają również osoby, które wcześniej nie miały do czynienia z kulturystyką, choć jest to typowa dyscyplina siłowa. Często ćwiczenia podejmują osoby prowadzące siedzący tryb życia, pracujące w biurach czy urzędach. W zasadzie każdy powinien sam odpowiedzieć sobie na pytanie, czy odpowiada mu trening polegający na doprowadzeniu się do skrajnego wyczerpania, czy raczej woli mniej intensywne formy ćwiczeń. Sprawdzanie granic swojej wytrzymałości może być ciekawym doświadczeniem. Niemniej część lekarzy, pochwalając zalety umiarkowanego wysiłku fizycznego, przestrzega przed przetrenowaniem, o które nietrudno w przypadku crossfitu. Na kontuzje i nadmierne przeciążenie organizmu są szczególnie narażone osoby, które na co dzień nie uprawiają sportu. Na pewno powinny one ćwiczyć crossfit pod okiem trenera, bez podejmowania samodzielnych, ryzykownych prób.
CROSSFIT
– INTENSYWNY TRENING
Początkowo crossfit był popularny głównie w Warszawie, następnie – w innych dużych miastach Polski. Obecnie każda większa siłownia czy klub fitness oferuje tego typu trening. Również w Trójmieście bez trudu można odnaleźć kluby oferujące ćwiczenia z zakresu crossfitu. Miłośnicy tej formy treningu ćwiczą również na trójmiejskich plażach i w lasach. Przybywa też instruktorów, którzy specjalizują się w tej dziedzinie. Uwzględniając efektywność ćwiczeń, można przypuszczać, że moda na crossfit – mimo różnych kontrowersji natury zdrowotnej – nadal będzie się rozwijać.
DLA PROFESJONALISTÓW Czy nieludzkie wręcz zmęczenie może być stanem pożądanym? Wielu miłośników crossfitu odpowie na to pytanie twierdząco. Walka z samym sobą, z własnymi słabościami, w dążeniu do ściśle określonego celu jest dla nich największą wartością.
REKLAMA
autor: Michał Mikołajczak fot: © Lonely - Fotolia.com
www.enjoythegame.pl
Dzięki znakomitym wynikom, które uzyskują ćwiczący, crossfit coraz bardziej zyskuje na popularności na całym świecie. Jest to stosunkowo nowa, bo powstała na początku XXI wieku odmiana treningu. Jej twórcą jest Amerykanin, Greg Glassman, który wdrożył tę metodę w ćwiczeniach kalifornijskich policjantów. Później crossfit zaczęli stosować również amerykańscy żołnierze i strażacy. Co wyróżnia tę metodę treningową? Na pewno kompleksowość i intensywność. Podczas treningu rozwija się 10 najważniejszych zdolności siłowych. Ćwiczący trenują zatem podnoszenie ciężarów, sprawność atletyczną i odporność. Wzmacniają też wydolność krążeniową i oddechową, siłę i wytrzymałość mięśni, rozciągliwość, szybkość, sprawność, psychomotorykę, równowagę i precyzję. Słowem: metoda crossfit umożliwia rozwój siły i masy mięśniowej w celu wzmocnienia rozwoju siły mięśni na co dzień. Trening wyróżnia intensywność i dość krótki czas trwania. Ćwiczy się bez przerw, seriami powtórzeń danego ćwiczenia; jedna zasadnicza sesja treningowa trwa 5–30 minut.
Przyjdź, trenuj,
dołącz do
Enjoy the game!
W zasadzie założenia crossfit są banalnie proste – należy ćwiczyć z intensywnością, która w szybkim czasie doprowadzi do skrajnego wyczerpania organizmu. Można właściwie robić w tym celu wszystko: biegać, skakać, wykonywać pompki, przysiady, skłony itp. Treningowi najczęściej
35
tel. 517-774-714 WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL e-mail: info@enjoythegame.pl
Każdy rodzic jest szczęśliwy i dumny, gdy jego dziecko przynosi do domu świadectwo z biało-czerwonym paskiem. Niestety, zdarzają się sytuacje, w których ten radosny scenariusz istnieje jedynie w sferze marzeń. autor: Michał Mikołajczak fot: Fotolia.com
O
d kilku lat odsetek dzieci, które muszą powtarzać naukę w danej klasie, wynosi około 5–6%. Można przypuszczać, że byłby on wyższy, gdyby nie zabiegi nauczycieli, którzy pomagają słabszym uczniom w zaliczeniu danego przedmiotu. Wbrew pozorom, brak promocji do kolejnej klasy to nie tylko porażka samego ucznia, ale także szkoły. Jest to sytuacja, na którą składa się wiele czynników. Nawet jeśli dziecko niewłaściwie przykładało się do swoich obowiązków szkolnych, szkoła powinna zareagować na czas. Jak wiadomo, nie zawsze się tak dzieje… Fakt niezdania do kolejnej klasy wywołuje zarówno u dziecka, jak i u jego rodziców przede wszystkim poczucie wstydu. Niestety, nie da się tego uniknąć, zwłaszcza w środowiskach, które uznają naukę za absolutny priorytet. W wielu szkołach, szczególnie tych renomowanych, panuje atmosfera rywalizacji o jak najlepsze wyniki. Uczeń, któremu nie udało się zdać do kolejnej klasy, niejako automatycznie zyskuje status outsidera. Często traci poczucie przynależności do określonej grupy, bierze na swoje barki poczucie winy i nie potrafi się odnaleźć w nowej rzeczywistości. Niekiedy taka osoba bywa podmiotem stygmatyzacji, a nawet szkolnej przemocy. To bardzo niebezpieczna sytuacja, na którą trzeba stanowczo reagować. Środowisko szkolne powinno mieć świadomość, w jak trudnej sytuacji znalazł się uczeń, który musi powtarzać daną klasę. Często tego rodzaju wydarzenie, zamiast pozytywnie motywować do dalszych postępów w nauce, przynosi całkowicie odwrotne skutki. Ważną rolę odgrywają nauczyciele, który powinni pamiętać, że mają do czynienia z osobą potrzebującą pomocy. W żadnym przypadku nie można dopuszczać do sytuacji podziału uczniów na „lepszych” i „gorszych”, uwzględniając jedynie kryterium ocen. Nauczyciele muszą zachęcać do dalszej nauki i – poprzez stopniową integrację z pozostałą częścią klasy – odbudowywać nadszarpnięte poczucie wartości dziecka. Wiadomo, że zdecydowanie korzystniej jest zapobiegać sytuacji braku promocji niż zmagać się z jej skutkami. Jeśli jednak już tak się stało, rodzice muszą wyciągnąć wnioski i ustalić przyczyny. Samo powtórzenie nauki w danej klasie nie rozwiąże automatycznie problemów. Na pewno konieczne będzie skupienie się na przedmiocie, który sprawiał najwięcej problemów. Być może konieczne wykupienie lekcji u korepetytora bądź zainwestowanie w dodatkowe pomoce edukacyjne. Najważniejsza jest jednak szczerość oraz porozumienie między nauczycielami, uczniami i rodzicami. Uczeń musi wiedzieć, że powtórzenie klasy nie jest karą, lecz formą pomocy w przyswojeniu koniecznego materiału. Na pewno nie jest to „koniec świata”, choć wielu dzieciom i rodzicom może się tak wydawać.
REKLAMA
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
36
EVENTY RODZINNE pod patronatem Magazynu Together
FESTIWAL MŁODYCH TALENTÓW PIŁKARSKICH KONCERT KAMILA BEDNARKA
POKAZ SIŁACZY POMORZA
BIEG ŚW. DOMINIKA
FUNKOWA DOMÓWKA VOL.1
GRA MIEJSKA- URATUJ LATO ZAKOŃCZENIE LATA Z Z-DANCE
PUCHAR POCZTY POLSKIEJ
BIEGOWE GRAND PRIX DZIELNIC GDAŃSKA
37
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
MIEJSCA KOLPORTAŻU MAGAZYNU TOGETHER GDAŃSK Reh – up ul. Jaskółcza 7/15 Reh – up ul. Kazimierza Górskiego 1 Studio Fitness House ul. Krzemienieckiej 9a Klub Zdrowego Stylu Życia ul. Piwna 28 Kino Helios ul. Kołobrzeska 41C Student-med ul. Żabi Kruk 10 Student-med ul. Jaskółcza 7/15 Bazar Smaków Aleja Grunwaldzka 411 Student-med ul. Kazimierza Górskiego 1 British International School Gdańsk ul. Jagiellońska 46 Instytut Kultury Miejskiej ul. Długi Targ 39/40 Fitness Klub Spójnia ul. Słowackiego 4 Akademia Skutecznej Diety al. Grunwaldzka 82 Kwiaciarnia „U Wioli” ul. Tytusa Chałubińskiego 4 Stomatolog Przymorze ul. Obrońców Wybrzeża 12/1 Stomatolog Przymorze ul. Olsztyńska 3C/2 PGE ARENA ul. Pokoleń Lechii Gdańsk 1 Craftoholic Shop ul. Bolesława Krzywoustego 3 Robo Camp ul.Trzy Lipy 3 Centrum U7 Plac Dominikański 7 Glottispol ul. Abrahama 18 Eurolider ul. Cienista 30 Akademia Artystyczna Aleja Grunwaldzka 339 Przedszkole Morskie ul. Rogalińska 17 Przedszkole Fahrenhaite ul. Daniela Fahrenheita 5 Edu Park ul. Trzy Lipy 3 Szkoła rodzenia SUPER MAMA ul. Lubelska 3 Szkoła rodzenia SUPER MAMA ul. Grunwaldzka 355 Szkoła rodzenia SUPER MAMA ul. Wawelska 10 Szkoła rodzenia SUPER MAMA ul. Jaśkowa Dolina 84 Centrum Terapii Logop ul. Rysia 2 Overhead ul. Warszawska 20 Szkoła Tenisowa Don Balon Aleja Legionów 7 Galeria Starych Zabawek ul. Ogarna 117/118 Kino 5D Galeria Przymorze ul. Obrońców Wybrzeża 1 Unikids ul. Sobótki 21b/2 Beauty Derm Spa ul. Kapliczna 30 Pizzeria Leone ul. Małomiejska/róg Ptasiej
Pizzeria Leone ul. Dywizji Wołyńskiej 1/7 Wojewódzka i Miejska Biblioteka Publiczna ul. Targ Rakowy 5/6 Eter-med ul. Żabi Kruk 10 Eter-med ul. Jaskółcza 7/15 Eter-med ul. Kazimierza Górskiego 1 Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia ul. Strajku Dokerów 5 Centrum Sztuki Współczesnej Łaźnia ul.Jaskółcza 1 Kuźnia Talentów ul. Szyprów 24b Zacisze Piękna ul. Konrada Leczkowa 1 Fit Stacja ul. Jowisza 2 Studio Tańca „Pod Kwadratem” Al. Grunwaldzka 355 Klub Żak Al. Grunwaldzka 195/197 Gdańska Galeria Miejska ul. Piwna 27/29 Wesoła Kraina ul. Menonitów 2A Wesoła Kraina ul. Bulońska 18 Kibin Go ul. Kołobrzeska 48F 4 Strony Świata ul. Grunwaldzka 417 Fundacja Wspólnota Gdańska – Warzywniak ul. Opata Rybińskiego 25 Elewator – hala wspinaczkowa ul. Doroszyńskiego 15H Gdańska Galeria Miejska ul. Piwna 27/29 Smykowo ul. Chrzanowskiego 6/2 Ciuciubabka Cafe ul. Piłsudskiego 30 Kabata-medycyna rodzinna ul. Mickiewicza 20A Bio Way ul. Grunwaldzka, Galeria Bałtycka Bio Way ul. Dmowskiego 11F Bio Way ul. Wały Jagielońskie 34 Evis Al. Zwycięstwa 52 Tuttu Al. Grunwaldzka 45/47, od 1.10 C.H. Manhattan BIBLIOTEKI PUBLICZNE W GDAŃSKU: Biblioteka Główna Gdańsk Śródmieście Al. Targ Rakowy 5/6 Filia Gdańsk – Śródmieście Al. Mariacka 42 Filia Naukowa Gdańsk-Przymorze Al. Obrońców Wybrzeża 2 Ośrodek Czytelnictwa Chorych i Niepełnosprawnych Al. Czerwony Dwór 21 Biblioteka Manhattan, CH Manhattan Al. Grunwaldzka 82 Filia nr 2 Al. Opata Rybińskiego 9 Filia nr 6 Al. Pilotów 3 Filia nr 7 Al. Lelewela 21/22
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL
Filia nr 8 Al. ks. Sychty 18a Filia nr 9 Al. Jagiellońska 8 Filia nr 11 Al. Czerwony Dwór 21 Filia nr 13 Al. Igielnicka 5 Filia nr 14 Al. Opolska 3 Filia nr 16 Al. Dworska 27 Filia nr 18 Al. Manifestu Połanieckiego 32/34 Filia nr 19 Al. Dragana 26 Filia nr 26 Al. Gospody 3b Filia nr 33 Al. Diamentowa 10 Filia nr 41 Al. Strajku Dokerów 5 Filia nr 43 Al. Angielska Grobla 8/10 Filia nr 44 Al. Wyrobka 5A Filia nr 46 Al. Hoene 6 Filia nr 48 Al. Turystyczna 3 Filia nr 50 Al. Paderewskiego 11 Filia nr 57 Al. Kryniczna 20 Filia nr 62 Al. Podkarpacka 1 Filia nr 63 Al. Stryjewskiego 29
GDYNIA Szkoła Rodzenia Bobas ul. Zbożowa 2/1 Akademia Skutecznej Diety ul. Starowiejska 41/43 Klub Zdrowego Stylu Życia ul. Orląt Lwowskich 13 Centrum U7 ul. Świętojańska 133 Restauracja Coco ul. Jerzego Waszyngtona 21 Edu Robot ul. Świętojańska 73 Galeria Malucha ul. Traugutta 2 Experyment Aleja Zwycięstwa 96/98 Edu Fun ul. 10 Lutego 21/2 Ymca ul. Stefana Żeromskiego 26 Adventure Park ul.Bernadowska 1 Empik School ul. Świętojańska 64 Niania Trójmiasto ul.Świętojańska 44 Muzeum Motoryzacji ul. Żwirowa 2c Poradnia Psychologiczna Ty i Ja ul. Spokojna 47 Cafe Klaps ul. Józefa Wybickiego 3 Restauracja Trio ul. Starowiejska 29/35 Lilki Szpilki ul. Starowiejska 8
38
Kuźnia Talentów ul. Szyprów 24b Impresja ul. Wielkopolska 401 eM Be Restaurant ul. Świętojańska 49 Restauracja Kulinarne Safari ul. Abrahama 20 Bio Świat ul. Starowiejska 16 Kids Concept ul. Morska 174 Math Riders ul. Olgierda 125A Przedszkole Tuptusie ul. Snycerska 11 Akademia Skutecznej Diety ul. Starowiejska ATRIUM Slow Cafe ul. Filipkowskiego 20 Gdyńskie Centrum Kultury ul. Łowiecka 51 Beauty Derm Spa ul. Świętojańska 133 Bio Way ul. Władysława IV 37 Bio Way C.H. Riviera Eligo ul. Gryfa Pomorskiego 56D/2 Eurolider ul. Nowowiczlińska 35
SOPOT Muzeum Sopotu ul. Poniatowskiego 8 Zatoka Sztuki Aleja Franciszka Mamuszki 14 Zielarnia Sopocka ul. Podjazd 3 Mała Galeria ul. Sikorskiego 8/10 budynek Alma Market (I piętro) Szkoła Big Ben ul. Kujawska 1 Przedszkola Tuptusie ul. Ceynowy 16
OKOLICE TRÓJMIASTA Szkoła Rodzenia SUPER MAMA, Pruszcz Gdański ul. Świerkowa 28 Szkoła Rodzenia SUPER MAMA, Rumia ul. Gdańska 17 Szkoła Rodzenia SUPER MAMA, Wejherowo ul. Sobieskiego 334/1 Helen Doron, Rumia ul. Piłsudskiego 68 Astor Hotel, Władysławowo ul. Rozewska 38 Przedszkole Tuptusie ul. Kosynierów 79o/215, Rumia Przedszkole Tuptusie ul.Grunwaldzka 73/1, Pruszcz Gdański Przedszkole Tuptusie ul. Sasankowa 7/19, Juszkowo
39
WWW.TOGETHERMAGAZYN.PL