NIEDZIELA 11 kwietnia 2010 NAKŁAD 210 TYS.
REDAKTOR PROWADZĄCY PIOTR STASIŃSKI WYDAJE AGORA SA
www.wyborcza.pl
JOANNA AGACKA-INDECKA
EWA BĄKOWSKA
GEN. ANDRZEJ BŁASIK
KRYSTYNA BOCHENEK
ANNA MARIA BOROWSKA
BARTOSZ BOROWSKI
GEN. TADEUSZ BUK
GEN. ABP MIRON CHODAKOWSKI
CZESŁAW CYWIŃSKI
LESZEK DEPTUŁA
ZBIGNIEW DĘBSKI
GRZEGORZ DOLNIAK
KATARZYNA DORACZYŃSKA
EDWARD DUCHNOWSKI
JANINA FETLIŃSKA
ALEKSANDER FEDOROWICZ
JAROSŁAW FLORCZAK
ARTUR FRANCUZ
GEN. FRANCISZEK GĄGOR
GRAŻYNA GĘSICKA
GEN. KAZIMIERZ GILARSKI
PRZEMYSŁAW GOSIEWSKI
KS. BRONISŁAW GOSTOMSKI
ROBERT GRZYWNA
MARIUSZ HANDZLIK
KS. ROMAN INDRZEJCZYK
DARIUSZ JANKOWSKI
PAWEŁ JANECZEK
NATALIA JANUSZKO
IZABELA JARUGA-NOWACKA
O. JÓZEF JONIEC
RYSZARD KACZOROWSKI
SEBASTIAN KARPINIUK
WICEADM. ANDRZEJ KARWETA
MARIUSZ KAZANA
JANUSZ KOCHANOWSKI
GEN. STANISŁAW NAŁĘCZ-KOMORNICKI
STANISŁAW JERZY KOMOROWSKI
PAWEŁ KRAJEWSKI
ANDRZEJ KREMER
KS. ZDZISŁAW KRÓL
JANUSZ KRUPSKI
JANUSZ KURTYKA
KS. ANDRZEJ KWAŚNIK
GEN. BRONISŁAW KWIATKOWSKI
TADEUSZ LUTOBORSKI
WOJCIECH LUBIŃSKI
BARBARA MACIEJCZYK
BARBARA MAMIŃSKA
ZENONA MAMONTOWICZ-ŁOJEK
STEFAN MELAK
TOMASZ MERTA
ALEKSANDRA NATALLI-ŚWIAT
JANINA NATUSIEWICZ-MIRER
PIOTR NOSEK
PIOTR NUROWSKI
ARKADIUSZ PROTASIUK
ANDRZEJ PRZEWOŹNIK
KRZYSZTOF PUTRA
KS. RYSZARD RUMIANEK
JERZY SZMAJDZIŃSKI
JOLANTA SZYMANEK-DERESZ
IZABELA TOMASZEWSKA
MAREK ULERYK
MARIA I LECH KACZYŃSCY
SMOLEŃSK
AGENCJA GAZETA(40), REPORTER(4), EAST NEWS(1), TYG. PODCHALAŃSKI(1), PAP(2), WŁODZIMIERZ OKOŃSKI
10 KWIETNIA 2010
96 ofiar. Polska w żałobie
ANDRZEJ MICHALAK
DARIUSZ MICHAŁOWSKI
STANISŁAW MIKKE
JUSTYNA MONIUSZKO
BRONISŁAWA ORAWIEC-LÖFFLER
KS. JAN OSIŃSKI
KS. ADAM PILCH
KATARZYNA PISKORSKA
MACIEJ PŁAŻYŃSKI
GEN. BP TADEUSZ PŁOSKI
ARKADIUSZ RYBICKI
ANDRZEJ SARIUSZ-SKĄPSKI
WOJCIECH SEWERYN
SŁAWOMIR SKRZYPEK
LESZEK SOLSKI
WŁADYSŁAW STASIAK
AGNIESZKA GEN. WŁODZIMIERZ PODRÓDKA-WĘCŁAWEK POTASIŃSKI
JACEK SURÓWKA
ALEKSANDER SZCZYGŁO
Od tego dnia słowo „Katyń” będzie po raz drugi oznaczać polskie nieszczęście ADAM MICHNIK
ANNA WALENTYNOWICZ
TERESA WALEWSKA-PRZYJAŁKOWSKA
ZBIGNIEW WASSERMANN
WIESŁAW WODA
EDWARD WOJTAS
PAWEŁ WYPYCH
STANISŁAW ZAJĄC
JANUSZ ZAKRZEŃSKI
ARTUR ZIĘTEK
GABRIELA ZYCH
2 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | DLACZEGO DOSZŁO DO KATASTROFY? TAK WYGLĄDAŁ LOT PREZYDENCKIEGO SAMOLOTU
PARAMETRY TECHNICZNE TU-154 M LUX
ROSJA
ŁOTWA
masa własna: 54 tys. kg prędkość maksymalna: 950 km/godz. prędkość minimalna: 235 km/godz. maksymalna liczba pasażerów: ok. 130
LOTNISKO SIEWIERNYJ
MOSKWA
LI TWA Katyń
Smoleńsk
Katyń
MIŃSK Dniepr
P O L SK A WARSZAWA
BI AŁORUŚ
100 km
UKRAINA
Lot prezydenckiego tupolewa. Kontrolerzy w Smoleńsku radzili ze względu na złe warunki pogodowe lądowanie w Mińsku lub Moskwie
5 km
SMOLEŃSK
11,4 m
Samolot prezydencki rozbił się pół godziny przed rozpoczęciem uroczystości w Lesie Katyńskim
47,9 m
LOTNISKO SIEWIERNYJ Pas startowy dł. 1600 m szer. 38 m
Po trzykrotnym okrążeniu lotniska samolot podszedł do lądowania od wschodu
Ok. 1000 m przed pasem startowym samolot zawadził o antenę stacji nadawczej
37,5 m Chwilę później zawadził lewym skrzydłem o drzewa na wysokości 8 m – powinien w tym miejscu lecieć 60 m nad ziemią Świadkiem katastrofy był m.in. oczekujący na lotnisku ambasador Polski w Rosjii Jerzy Bahr
Szczątki samolotu rozsypały się na przestrzeni 1000 m
przedział z fotelami pasażerskimi
przedziały salon ośmioosobowe prezydenta
kabina pilotów
1000 m
© GAZETA WYBORCZA
Uratować się nie mogli – Czułem, że coś z nim jest nie tak. Za długo latał nad Smoleńskiem – mówi o katastrofie prezydenckiego Tu-154 jeden ze świadków. Rosyjscy ratownicy zidentyfikowali wczoraj ciało prezydenta Lecha Kaczyńskiego MARCIN WOJCIECHOWSKI, SMOLEŃSK WACŁAW RADZIWINOWICZ, MOSKWA rezydencki samolot miał wylądować w Smoleńsku o 10.30, czyli o 8.30 czasu polskiego. Na płycie na prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prawie 90 osób towarzyszących mu w drodze na uroczystości katyńskie czekał ambasador RP w Rosji Jerzy Bahr, który był naocznym świadkiem wypadku. Zaraz po tragedii zadzwonił do szefa MSZ Radosława Sikorskiego. Samolot pojawił się, ale z trudem było go widać przez chmury i mgłę. Świadkowie mówią, że trzykrotnie okrążył lotnisko, a jego silniki ciężko jęczały. Dopiero za czwartym razem piloci zdecydowali się na lądowanie. Prawdopodobnie podeszli do niego zbyt nisko i zeszli z wyznaczonej trasy. Kilometr przed lotniskiem zahaczyli o maszt stacji naprowadzającej sięgający jakichś 50 m, nie wyprowadzili samolotu po utracie równowagi, zahaczyli o drzewa i samolot spadł. – W takiej sytuacji trzeba dawać pełną moc ijak najszybciej wzbijać się wgórę. Piloci postanowili szukać równowagi po zderzeniu. Może już nie zdążyli nic zrobić. Tu-154 jest ciężką maszyną i bardzo trudno go przywrócić do równowagi tuż nad ziemią –mówił mi Aleksiej Korończuk, główny energetyk lotniska w Smoleńsku, były pilot myśliwców. Dlatego błąd pilota i mgła to najczęściej wymieniane przyczyny katastrofy. Eksperci sprawdzą, czy nie było awarii, ale rosyjska firma serwisująca samolot zapewnia, że był sprawny. Po niedawnym remoncie silników dano mu resurs (prawo użytkowania) na kolejne sześć lat. – Ostrzegaliśmy przez radio polskich pilotów jeszcze 50 km przed Smoleńskiem, by lądowali na lotnisku zapasowym – stwierdził gen. Aleksander Alioszyn, wiceszef sztabu sił
P
powietrznych Rosji. Powodem była przede wszystkim gęsta mgła. Załoga prezydenckiego Tu-154 została poinformowana, że chmury imgła są poniżej poziomu bezpieczeństwa – ta ostatnia wisiała jakieś 70 m nad ziemią. Potem ten komunikat był kilkakrotnie powtarzany. Zlotniska zapasowego wMińsku lub Moskwie polska delegacja musiałaby jednak dojechać do Katynia samochodami. Zajęłoby to kilka godzin. Uroczystości, wktórych miało wziąć udział 800 osób, przesunęłyby się na popołudnie. Być może dlatego załoga zdecydowała się na lądowanie mimo ryzyka. – Piloci kilka razy odmówili zastosowania się do instrukcji. Do wysokości 100 m i odległości 1,5 km przed lotniskiem wszystko szło dobrze – opowiadał gen. Alioszyn. – Potem kontrolerzy zobaczyli, że maszyna leci zbyt nisko. Wydali polecenie poderwania samolotu i bezwzględnego lądowania na lotnisku zapasowym. Wszystko wskazuje na to, że było już za późno. Ratownicy dojechali na miejsce błyskawicznie, bo samolot rozbił się tuż przy murze lotniska – na szerokiej polanie. Resztki kadłuba płonęły. Strażacy gasili zgliszcza. Szybko stało się jasne, że nikt nie przeżył. – Samolot zaczął się rozpadać ok. kilometra przed pasem startowym. Ostatni element znajdujący się najbliżej lotniska to lewe skrzydło leżące ok. 200m przed pasem – mówił Siergiej Szojgu, minister ds. sytuacji nadzwyczajnych, który natychmiast po katastrofie przyleciał do Smoleńska. – Nie chcę spekulować. Mogę jedynie powiedzieć, że samolot zboczył o150m zpodejścia do lądowania – dodał Szojgu, który oglądał miejsce tragedii z helikoptera. Początkowo zszokowani milicjanci otaczający miejsce katastrofy dość zdecydowanie nie dopuszczali dziennikarzy do wraku, ale potem już składali Polakom kondolencje. To samo robili spontanicznie mieszkańcy Smoleńska, częstowali papierosami ipytali, czy czegoś nie trzeba.
Po ugaszeniu pożaru ratownicy zaczęli budować drogę, by można było wywieźć ciała. Pierwsza ciężarówka ztrumnami wjechała na lotnisko w Smoleńsku o 17.20. Stamtąd ciała były zabierane do Moskwy na lotnisko Domodiedowo, gdzie będzie centrum do identyfikacji zwłok. – Zaczniemy identyfikację już w niedzielę – stwierdził Szojgu. Rosjanie ogłosili, że rodziny ofiar będą od ręki i bez opłat otrzymywać wizy. Władze Moskwy zobowiązały się pokryć koszty ich pobytu w stolicy Rosji. Przyczyny katastrofy zbada specjalna komisja powołana przez premiera Władimira Putina. Pokieruje nią wicepremier Siergiej Iwanow, wejdą do niej m.in. minister transportu Igor Lewitin, szefowie agencji ds. lotnictwa inajlepsi rosyjscy specjaliści od katastrof lotniczych oraz identyfikacji zwłok. Dopiero od grudnia 2009r. smoleńskie lotnisko Siewiernyj jest portem tzw. podwójnego bazowania, czyli wojskowo-cywilnym. Nie ma automatycznego systemu naprowadzania lądujących samolotów, a kontrolerzy lotów mogą przekazać pilotowi tylko informacje owarunkach panujących na ziemi –temperaturze czy sile wiatru. Na takim lotnisku nie powinno się lądować w trudnych warunkach meteorologicznych. Jeden zekspertów wojskowych powiedział „Gazecie”, że pół godziny przed lądowaniem Tu-154 na lotnisku Siewiernyj miał siadać wojskowy Ił-76 zMoskwy z funkcjonariuszami Federalnej Służby Ochrony (odpowiednik BOR-u). Pilotem iła był doświadczony lotnik ze Smoleńska znający lotnisko i tutejsze warunki. Dwa razy we mgle podchodził do lądowania iwkońcu na polecenie kontrolerów zawrócił do Moskwy. W sobotę problemy miał też rządowy Jak-40, którym do Smoleńska miało lecieć m.in. 13 dziennikarzy, w tym wysłannik „Gazety”. Pierwszy samolot był niesprawny –pilot nie mógł uruchomić silników –ireporterzy polecieli drugim Jakiem-40, lądując w Smoleńsku półtorej godziny przed katastrofą.
Modlitwa za zmarłych w Lesie Katyńskim To niewiarygodne. Tego się nie da opisać. To chyba naprawdę przeklęte miejsce – mówili o tragedii w Smoleńsku uczestnicy uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.
Wieść o katastrofie prezydenckiego Tu-154 rozniosła się w Lesie Katyńskim, gdy wszystko było już gotowe do uroczystości. Bliscy ofiar, którzy przyjechali na uroczystości specjalnym pociągiem z Warszawy, od rana pucowali tabliczki znazwiskami swoich bliskich, składali kwiaty, palili znicze, robili sobie pamiątkowe zdjęcia. – Mojej babci nie udało się tutaj przyjechać, matka nigdy tu nie była, ale ja jestem. Spełniło się marzenie mojego życia – mówił mi przed uroczystościami wnuk zamordowanego w Katyniu Kazimierza Purolczaka z Konina. Krystyna Lecyk z Lublina przyjechała na grób swojego ojca chrzestnego por. Feliksa Łaszcza, który studiował przed wojną medycynę zjej ojcem we Lwowie. Ponieważ nie ma on innych bliskich, to ona poczuwa się do opieki nad jego mogiłą. Duchowni kończyli ostatnie przygotowania do mszy świętej. Kompanie reprezentacyjne z Rosji i Polski ćwiczyły składanie wieńców. Nagle wśród tłumu gruchnęła wiadomość, że prezydencki samolot miał awarię. Początkowo sądzono, że to coś drobnego. Z niecierpliwością oczekiwano na wieści z lotniska w Smoleńsku. W pewnym momencie pracownicy prezydenckiego biura prasowego zaczęli płakać. – Jest bardzo źle, naprawdę bardzo źle –wydusiła zsiebie sparaliżowana Agnieszka Kołacz z Kancelarii Prezydenta.
Msza święta rozpoczęła się, gdy jeszcze nie było jasne, że prezydent Lech Kaczyński nie żyje. Szybko jednak przedstawiciele kancelarii obecni na uroczystościach poinformowali oskutkach tragedii. W szoku byli posłowie PiS, którzy przyjechali na uroczystości pociągiem. Do ostatniej chwili wierzyli, że może nie spełnił się najczarniejszy scenariusz.
Rosjanie poinformowali, że odnaleźli wczoraj zwłoki wszystkich ofiar katastrofy Uroczystości katyńskie przekształciły się w nabożeństwo żałobne za prezydenta Kaczyńskiego ipozostałe ofiary. Skrócono program. Zrezygnowano z części w Smoleńsku. Jak na ironię losu prezydencki obiad zRodzinami Katyńskimi miał się odbyć whotelu Nowyj na obrzeżach miasta, dosłownie kilkaset metrów od miejsca katastrofy. Pociąg specjalny ze Smoleńska do Warszawy odjechał przed czasem. Franciszkanin z jedynej katolickiej parafii wSmoleńsku, który był wLesie Katyńskim, wprost stamtąd pojechał na miejsce katastrofy, by modlić się za ofiary. W stule i z Biblią w ręku próbował przedrzeć się przez milicyjny kordon na miejsce tragedii. Puszczono go tylko do miejsca, z którego było widać woddali szczątki samolotu. Ale pomodlił się za dusze zmarłych. MARCIN WOJCIECHOWSKI, SMOLEŃSK
1
Polska w żałobie 3
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
Polskę spotkało nieszczęście
REUTERS
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | POLACY I ROSJANIE W ŻAŁOBIE
ADAM MICHNIK GAZETA WYBORCZA
Wszyscy Rosjanie dzielą z wami smutek DMITRIJ MIEDWIEDIEW PREZYDENT ROSJI, ORĘDZIE TELEWIZYJNE
2
Drodzy przyjaciele! Szanowni obywatele Rzeczypospolitej Polskiej! Ja i wszyscy obywatele Rosji jesteśmy wstrząśnięci straszną tragedią – śmiercią prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej Lecha Kaczyńskiego, jego małżonki Marii, wszystkich obywateli polskich znajdujących się na pokładzie samolotu, który uległ katastrofie. W tych dniach wspólnie przeprowadzaliśmy żałobne uroczystości w Katyniu, wspólnie wyrażaliśmy żal po ofiarach czasów totalitaryzmu. Lech Kaczyński leciał do Rosji, by osobiście złożyć hołd poległym oficerom polskim jako prezydent i jako obywatel swego kraju. Wszyscy Rosjanie dzielą z wami smutek i żałobę. Obiecuję, że wszystkie okoliczności tej tragedii zostaną najdokładniej wyjaśnione w najściślejszej współpracy ze stroną polską. Dałem w tej sprawie wyraźne polecenia organom ochrony prawa. W imieniu narodu rosyjskiego wyrażam najgłębsze, najbardziej szczere kondolencje narodowi polskiemu, wyrazy współczucia i wsparcia krewnym i bliskim zmarłych. Poniedziałek 12 kwietnia będzie w Rosji dniem żałoby narodowej.
Ratownicy wynoszą trumny z ciałami ofiar z miejsca katastrofy
Putin oddał hołd ofiarom – Okażemy wszelką pomoc, by zmniejszyć straty moralne związane z tą katastrofą – zapewnił w Smoleńsku Donalda Tuska rosyjski premier Władimir Putin.
Polski premier przyleciał do białoruskiego Witebska, a stamtąd samochodem dojechał do Smoleńska. Towarzyszyli mu wicepremier Waldemar Pawlak iszef MON Bogdan Klich oraz grupa śledczych z Prokuratury Generalnej w Warszawie. Na miejscu czekał na polską delegację szef rosyjskiego rządu. Najpierw Tusk i Putin złożyli kwiaty na miejscu katastrofy. Potem długo rozmawiali o tym, co zrobić, by jak najlepiej uporać się z jej skutkami. Putin powtórzył, że deklaruje wszelką pomoc. Rosyjski MSZ najpierw ogłosił, że będzie bezpłatnie wydawał wizy dla rodzin dotkniętych tragedią, które przyjadą do Moskwy na identyfikację, a potem zapowiedział możliwość podróży bez wiz. Całkowite utrzymanie rodzin ofiar podczas pobytu w Moskwie (transport i hotele) biorą na siebie władze rosyjskiej stolicy. Rosyjski premier zapewnił, że chce, by śledztwo w sprawie tragedii zakończyło się szybko i było prowadzone we współpracy ze stroną polską. Trwają ustalenia, na jakich zasadach będzie się ono odbywać. Putin nagrał specjalne orędzie do Polaków.
REUTERS
Prezydent RP i kwiat polityki polskiej zginęli w tragicznej katastrofie. Od tego dnia słowo „Katyń” będzie po raz drugi oznaczać polskie nieszczęście. To jest największa tragedia, którą zły los naznaczył naszą ojczyznę od czasu katastrofy lotniczej gen. Władysława Sikorskiego. Łączymy się w bólu z najbliższymi Prezydenta RP i Jego Żony; z najbliższymi wszystkich ofiar tej tragedii. Ten żal powinien być wspólny, ponadpartyjny i ponadpolityczny. Ponadpartyjna i ponadpolityczna powinna być teraz nasza wspólna odpowiedzialność za Polskę. Polska musi pozostać państwem stabilnym i przewidywalnym. Lech Kaczyński naznaczył polską historię całą swoją biografią. Historycy sporządzą bilans Jego dokonań. Dziś nie jest moment na żadne wyważone oceny. Dziś jest czas na żal i dobrą pamięć. Lech Kaczyński służył polskiej niepodległości i wolności od marca 1968 r. Często powtarzał, że wtedy wybrał drogę sprzeciwu wobec dyktatury. I tę Jego decyzję będę zawsze wspominał z wielkim szacunkiem i sentymentem. Różniliśmy się, także w ostatnich latach, w ocenach zdarzeń politycznych. Wszelako zawsze myślałem o Lechu Kaczyńskim z szacunkiem dla Jego patriotyzmu. I te myśli towarzyszą mi od chwili, gdy usłyszałem straszną wiadomość o katastrofie lotniczej. Lech Kaczyński był człowiekiem prawym, życzliwym, rozumnym. I był człowiekiem szalenie sympatycznym, czego nierzadko doświadczałem. Takim będę Go pamiętał.
Premierzy Donald Tusk i Władimir Putin na miejscu katastrofy
„To nie tylko tragedia Polski i narodu polskiego, ale to też nasza tragedia. Odczuwamy wielki ból razem z wami i przeżywamy to tak samo jak wy” – mówił rosyjski premier. Wcześniej Putin spotkał się z kierowaną przez niego komisją ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy. Spotkanie zaczęło się od minuty ciszy. Putin wezwał podległe sobie służby, by dołożyły wszelkich starań, żeby wyjaśnić przyczyny tragedii.
Premier Rosji przez kilka godzin osobiście kierował wczoraj w Smoleńsku pracą sztabu zajmującego się sprawą katastrofy. Początkowo jego pobyt w mieście utrzymywano w tajemnicy. Sprawa rozniosła się dopiero wtedy, gdy rosyjskie telewizje pokazały zdjęcia Putina na lotnisku w Smoleńsku. Jego obecność podziałała na miejscowe władze mobilizująco. Wcześniej szef rosyjskiego rządu rozmawiał o tragedii z prezydentem Dmitrijem Miedwiediewem. To on polecił premierowi stworzenie specjalnej komisji. Tragedia w Smoleńsku jest od rana głównym newsem w telewizjach rosyjskich. Relacje są utrzymane w duchu współczucia i zrozumienia. Podkreśla się zasługi prezydenta Lecha Kaczyńskiego dla zwycięstwa demokracji w Polsce, jego działalność w podziemiu. Taktownie przemilcza się, że nie był łatwym partnerem dla Moskwy. Główne kanały telewizyjne podają imienną listę ofiar, nadają żałobną muzykę i pokazują dużo materiałów z Warszawy. W nocy do Smoleńska przyjechał też Jarosław Kaczyński, który również przyleciał samolotem do Witebska z innymi krewnymi ofiar. Z lotniska szef PiS pojechał na miejsce katastrofy samochodem polskiej ambasady w Mińsku. MARCIN WOJCIECHOWSKI, SMOLEŃSK
Smoleńsk wstrząśnięty tragedią Jako pierwsi na miejsce katastrofy pobiegli pracownicy okolicznych warsztatów. Byli jeszcze przed strażakami i milicją.
– Był pożar. Paliła się benzyna. Szczątki ciągnęły się na odcinku ponad kilometra – mówi mechanik Igor. Niektórzy nagrali miejsce katastrofy komórkami. – Nie było co ratować. Potem przepędziła nas milicja – opowiada kolega Igora Wasilij. Strażacy, z którymi rozmawiałem, zapewniali, że nie było wybuchu benzyny, który dokonałby jeszcze większych zniszczeń. – Pożar ugasiliśmy szybko. Ale natychmiast okazało się, że nie ma nawet po co wzywać karetek – mówi strażak biorący udział w akcji ratunkowej. Nie potwierdziły się plotki, że trzy osoby przeżyły katastrofę. Po początkowym chaosie władze Smoleńska starały się robić wszyst-
ko, by akcja ratownicza przebiegała jak najsprawniej. Zaczęli też zjeżdżać specjaliści z Moskwy i innych regionów. Lotnisko w Smoleńsku zamieniło się w wielki sztab. Na rozkaz z góry władze zaczęły też lepiej informować o tragedii. Początkowo próbowano ogłosić blokadę informacyjną, ale obietnica premiera Władimira Putina, że śledztwo i prace specjalnej komisji będą jak najbardziej przejrzyste oraz prowadzone w ścisłej współpracy z Polską, zrobiły swoje. Kilka godzin trwała identyfikacja ciała prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Ale jak dowiedziała się „Gazeta”, wydobyto je w pierwszej kolejności. Praktycznie od razu odnaleziono także czarne skrzynki samolotu. Ich analiza musi jednak potrwać. Smoleńsk bardzo przeżył katastrofę. Z inicjatywy miejscowego biskupa prawosławnego Filofakta wie-
czorem rozpoczęły się panichidy (nabożeństwa żałobne) za ofiary katastrofy. Sam biskup złożył kondolencje rodzinom ofiar i narodowi polskiemu. Mnóstwo razy podchodzili do mnie przypadkowi ludzie, składając kondolencje, oferując pomoc, wsparcie. Po południu poszedłem obejrzeć trasę dolotu Tu-154 na lotnisko w Smoleńsku. Ponad kilometr za lotniskiem na łące stoi mała budka stacji naprowadzającej. To na jej wysokości zaczęły się kłopoty samolotu. Zawadził on o maszt budki, a kilkaset metrów dalej o drzewa. Po pierwszym zderzeniu z masztem piloci próbowali jeszcze wyprowadzić maszynę w górę. Na trawie pozostały po tym dwie czarne smugi ciągnące się na kilkadziesiąt metrów. Wypaliło je gorąco z silników Tu-154. Poza resztkami samolotu to ostatni ślad prezydenckiego lotu do Rosji. MARCIN WOJCIECHOWSKI, SMOLEŃSK
4 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | POLITYKA W CIENIU KATASTROFY
Państwo będzie funkcjonowało Po śmierci Lecha Kaczyńskiego jego obowiązki przejął marszałek Sejmu Bronisław Komorowski. W ciągu 14 dni musi zarządzić wybory prezydenckie, które odbędą się najpewniej w czerwcu ADAM KOZAK
RENATA GROCHAL AGNIESZKA KUBLIK WOJCIECH SZACKI BOGDAN WRÓBLEWSKI – Bóg dopuścił na nas, na naród, na państwo niezwykłą tragedię – powiedział abp Tadeusz Gocłowski w Gdańsku. Skala katastrofy lotniczej w Smoleńsku przekracza granice wyobraźni. Zginęli: prezydent, dwóch wicemarszałków Sejmu, wicemarszałek Senatu, prezes NBP, rzecznik praw obywatelskich, ministrowie z Kancelarii Prezydenta, parlamentarzyści, dowództwo armii. – Państwo polskie musi funkcjonować i będzie funkcjonować – zapewnił premier Donald Tusk. Zgodnie z konstytucją obowiązki Lecha Kaczyńskiego przejął Bronisław Komorowski. W ciągu 14 dni zdecyduje o dacie przyspieszonych wyborów prezydenckich, które muszą się odbyć w ciągu 60 dni od postanowienia marszałka. Wybory będą zapewne w czerwcu. W wieczornym orędziu marszałek zapowiedział, że poinformuje o dacie wyborów, gdy upłynie żałoba narodowa. – Nie ma dziś podziału na lewicę, prawicę, wszyscy jesteśmy razem – powiedział Bronisław Komorowski.
Straszny obowiązek Premier Donald Tusk, marszałek Komorowski i brat prezydenta prezes PiS Jarosław Kaczyński o tragedii dowiedzieli się rano od szefa MSZ Radosława Sikorskiego. – To był mój straszny obowiązek – mówi „Gazecie” Sikorski. Donald Tusk zwołał nadzwyczajne posiedzenie rządu, które rozpoczęło się minutą ciszy. – To wielka tragedia, ale nie oznacza ona, że państwo nie funkcjonuje – mówi „Gazecie” marszałek Senatu Bogdan Borusewicz. – Ale zginęli szefowie wielu instytucji i trzeba zapełnić tę lukę. W samolocie byli szefowie wszystkich rodzajów sił zbrojnych. Według naszych rozmówców rząd nominuje ich następców na pełniących obowiązki, bo nominacje na szefa sztabu i dowódców trzech rodzajów sił zbrojnych to uprawnienie prezydenckie (może to zrobić teraz marszałek Sejmu). – Największym zadaniem dla polityków jest kontynuowanie dzieła, które prowadzili ci, którzy zginęli. Państwo będzie funkcjonowało, może tylko być ciężko nam zapełnić tę lukę i znaleźć równie ofiarnie pracujących dla Polski ludzi, niezależnie od tego, jak bardzo nas dzieliły poglądy – mówi nam wiceszef klubu PO Rafał Grupiński. Do Sejmu wejdzie 15 nowych posłów – kolejne osoby z list wyborczych z 2007 r. W trzech okręgach odbędą się wybory uzupełniające do Senatu. Sejm wybierze prezesa NBP, IPN i rzecznika praw obywatelskich. We wtorek odbędzie się nadzwyczajne, żałobne posiedzenie Sejmu. – Takiego dramatu współczesny świat nie widział – mówił premier po posiedzeniu rządu. – Chciałem w imieniu wszystkich Polaków złożyć najgłębsze wyrazy współczucia i kondolencje rodzinie tragicznie zmarłego pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego córce, matce,
Sobota, godz. 13.40. Marszałek Sejmu Bronisław Komorowski ogłasza, że przejmuje kompetencje prezydenta RP
Orędzie Bronisława Komorowskiego
P
olska jest w żałobie. Zginęli członkowie Sejmu iSenatu, ministrowie, posłowie i senatorowie wszystkich klubów parlamentarnych, zginęli generałowie i biskupi, zginęli, pełniąc swą służbę publiczną na rzecz dobra wspólnego, jakim jest Polska. Zginęli w drodze na uroczystości w Katyniu, gdzie 70 lat temu ginęły tysiące polskich oficerów, w imię zasady, że miłość ojczyzny żąda czasami ofiary najwyższej. Dzisiaj w obliczu naszego narodowego dramatu jesteśmy razem. Dziś nie ma podziału na lewicę i prawicę, różnice poglądów, wyznania nie mają dzisiaj znaczenia, dziś jesteśmy razem, stojąc wobec wielkiego dramatu,
w obliczu śmierci wielu ludzi. Łączymy się w bólu z rodzinami ofiar i w trosce o dalsze losy osieroconej przez nich ojczyzny. Szanowni państwo, drodzy rodacy, art. 131 konstytucji nakłada na marszałka Sejmu obowiązek zapewnienia ciągłości władzy prezydenta, głowy państwa polskiego. W ramach tych obowiązków, które dziś na mnie spadły, ogłosiłem w całym kraju tygodniową żałobę narodową. Połączmy się wszyscy w żałobie, zarówno w wymiarze oficjalnym, jak i prywatnym, w wymiarze przeżycia wspólnotowego, jak i indywidualnego, tak po ludzku, z głębi współczującego serca.
Moim obowiązkiem jest wyznaczenie także w ciągu dwóch tygodni terminu wyborów na prezydenta, które muszą się odbyć nie później niż 60 dni od daty ich ogłoszenia. Zamierzam to uczynić po konsultacjach z wszystkimi klubami parlamentarnymi. Składam hołd wszystkim, którzy zginęli w strasznej katastrofie koło Smoleńska. Ale swoje serdeczne myśli i modlitwy oraz wyrazy osobistego współczucia kieruję przede wszystkim do bliskich ofiar, w tym do rodziny pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego, do jego matki, córki i brata. Wtych trudnych dniach dla naszej ojczyzny bądźmy wszyscy razem.
wnuczkom, bratu, a także rodzinom wszystkich, którzy tam zginęli. Łączę się w bólu ze wszystkimi, dla których ten dzień jest najtragiczniejszym w ich życiu – dodał premier, który jeszcze wczoraj udał się do Smoleńska. Na miejsce tragedii poleciał też brat prezydenta Jarosław Kaczyński. Dziś w południe dwiema minutami ciszy zostaną uczczone ofiary katastrofy. – Podobnie uczcimy dzień uroczystości pogrzebowych – mówił premier.
czyjego bólu, sam czuję go wyjątkowo mocno, ale nikt nas nie zwalnia z obowiązków – zaznaczył. Dodał, że do Smoleńska pojechali już polscy prokuratorzy, którzy rozpoczęli śledztwo w sprawie katastrofy. Dwie godziny po katastrofie prokurator generalny Andrzej Seremet na wniosek ministra sprawiedliwości powołał zespół prokuratorów, którzy mają wyjaśnić jej okoliczności. Kierować nim będzie Krzysztof Parulski, naczelny prokurator wojskowy. – Prokuratorzy są gotowi do wyjazdu do Smoleńska. Czekają na decyzję o transporcie, która zapadnie na szczeblu rządowym – infor-
muje rzecznik Seremeta Mateusz Martyniuk. Płk Mikołaj Przybył z Wojskowej Prokuratury Okręgowej w Poznaniu poinformował, że prokuratorzy wojskowi już „zabezpieczyli materiał dowodowy na lotnisku Okęcie związany ze stanem technicznym samolotu”. – Po stronie rosyjskiej śledztwem kieruje generalny prokurator Rosji Jurij Czajka, jesteśmy z nim w bardzo dobrych kontaktach – mówi „Gazecie” Jerzy Szymański, dyrektor biura ds. przestępczości zorganizowanej Prokuratury Generalnej. Do wyjazdu do Smoleńska byli gotowi też „cywilni” prokuratorzy, ale uzna-
Pomoc i śledztwo Tusk zapowiedział pomoc rodzinom ofiar. – Wiem, że tym nie ugasimy ni-
no, że śledztwo będzie prowadziła prokuratura wojskowa.
Dzwonił Putin i Obama Kondolencje na ręce Tuska złożyli prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i premier Rosji Władimir Putin. – Jesteśmy nadal w szoku. Mam wrażenie, że władze rosyjskie też. Przysłuchiwałem się rozmowie, chyba bezprecedensowej, gdy nasz premier rozmawiał z premierem i prezydentem Rosji, którzy podawali sobie słuchawkę telefonu. W Rosji ogłoszono żałobę, a premierzy obu krajów uzgodnili, że spotkają się w Smoleńsku – mówi „Gazecie” szef MSZ Radosław Sikorski. – Jesteśmy z całym narodem polskim – mówił w rozmowie z Tuskiem Miedwiediew. Dodał, że jest to także tragedia dla Rosjan, a „dramat jest tragicznym zbiegiem okoliczności, który sprawia, że jego miejsce staje się mistyczne”. Z kondolencjami dzwonił do premiera prezydent USA Barack Obama. – Przekazał wyrazy sympatii, solidarności, złożył ofertę pomocy. Była też rozmowa na moim szczeblu, Hillary Clinton przekazała wyrazy szacunku – mówi szef dyplomacji. Dodaje, że premier nie weźmie udziału w szczycie nuklearnym w Waszyngtonie. – Jest rozważany mój udział. Chodzi o to, by pokazać światu, że państwo polskie funkcjonuje sprawnie – mówi Sikorski. Szef MSZ zdecydował, że polskie flagi przed wszystkimi naszymi ambasadami będą opuszczone do połowy masztu.
„I cisza jest na wysokościach” Straszne straty poniósł PiS – zginęli wicemarszałek Krzysztof Putra, szefowa klubu Grażyna Gęsicka, wiceszefowie partii Aleksandra Natalli-Świat i Przemysław Gosiewski, były minister Zbigniew Wassermann... Lech Kaczyński miał być kandydatem PiS na prezydenta. – Nie potrafię teraz nic powiedzieć – powtarzało nam kilkoro polityków tej partii. Jan Ołdakowski, poseł PiS i szef Muzeum Powstania Warszawskiego, miał lecieć tym samolotem, ale ustąpił miejsca. Zginęli liderzy SLD: kandydat na prezydenta i wicemarszałek Sejmu Jerzy Szmajdziński, wiceszefowa partii Jolanta Szymanek-Deresz, posłanka Izabela Jaruga-Nowacka. Szef Sojuszu Grzegorz Napieralski przerwał wizytę w USA. Poseł SLD Ryszard Kalisz: – Katyń już po wsze czasy będzie miejscem przeklętym. I miejscem spoczynku najlepszych synów i córek narodu polskiego. Zginęli wicemarszałek Senatu Krystyna Bochenek z PO, wiceszef klubu Platformy Grzegorz Dolniak i sekretarz klubu Platformy Sebastian Karpiniuk, a także poseł Arkadiusz Rybicki. Zginęli posłowie PSL Wiesław Woda i Leszek Deptuła. W południe w Krakowie odezwał się dzwon Zygmunt, który bije w najważniejszych dla narodu chwilach. Setki osób przyszły pod Pałac Prezydencki w Warszawie. Odwołano imprezy rozrywkowe i sportowe. W całym kraju odprawiano msze w intencji ofiar. Na stronie prezydenckiej zawisnął cytat ze Zbigniewa Herberta: „I cisza jest na wysokościach i dymi mgłą katyński las...”. PAP
1
Polska w żałobie 5
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
WOJCIECH SURDZIEL
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | BEZ PREZYDENTA, BEZ DOWÓDZTWA
Kto teraz obejmie stanowiska MARSZAŁEK PRZEJMUJE ZADANIA PREZYDENTA
Śmierć prezydenta oznacza, że wszystkie jego kompetencje, zwyjątkiem prawa do rozwiązania Sejmu przed upływem kadencji, przejmuje marszałek Sejmu. W ciągu najdalej 14 dni musi ogłosić wybory prezydenckie. Wybory musi wyznaczyć na wolny od pracy dzień przypadający nie później niż 60 dni od daty ogłoszenia wyborów. Oznacza to, że wybory odbędą się w ciągu 74 dni, czyli najpóźniej w niedzielę 20 czerwca. Jeżeli marszałek Sejmu „nie może” wykonywać obowiązków prezydenta, przejmuje je marszałek Senatu. Jednak – zdaniem prof. Jerzego Ciemniewskiego, byłego sędziego Trybunału Konstytucyjnego – chodzi tu wyłącznie oniemożność fizyczną, anie np. o zapowiadaną przez marszałka Bronisława Komorowskiego sytuację, gdy na czas kampanii prezydenckiej jako kandydat PO weźmie urlop. Przejęcie przez marszałka kompetencji prezydenta oznacza m.in., że może, choć nie musi, podpisywać ustawy, które czekają na podpis prezydenta, zarówno te, które przesłano tam zSenatu, np. zmiana ustawy oIPN, jak i te, które wróciły z Trybunału Konstytucyjnego po uchyleniu przepisów, których brak nie uniemożliwia wejścia ustawy w życie – np. ustawa o finansowaniu partii politycznych. Marszałek może także podpisać nominację na zastępcę prokuratora generalnego, atakże ratyfikować międzynarodowe konwencje, do których ratyfikowania wcześniej Sejm upoważnił prezydenta – na taką ratyfikację czeka np. konwencja w sprawie kontaktów z dziećmi. RZECZNIK PRAW OBYWATELSKICH
Rzecznik praw obywatelskich nie ma zastępcy, który mógłby przejąć jego
konstytucyjne obowiązki. Ale nie ma też żadnych uprawnień władczych. Do czasu wyboru nowego rzecznika nikt nie może wykonywać jego konstytucyjnych i ustawowych uprawnień. Ale urząd może działać normalnie, poza np. podpisywaniem wniosków do Trybunału Konstytucyjnego czy wystąpieniami generalnymi do organów władzy.
Art. 131 konstytucji 2. Marszałek Sejmu tymczasowo, do czasu wyboru nowego Prezydenta Rzeczypospolitej, wykonuje obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej w razie: 1) śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej. (…) 3. Jeżeli Marszałek Sejmu nie może wykonywać obowiązków Prezydenta Rzeczypospolitej, obowiązki te przejmuje Marszałek Senatu. 4. Osoba wykonująca obowiązki Prezydenta Rzeczypospolitej nie może postanowić o skróceniu kadencji Sejmu. Art. 128 konstytucji 2. Wybory Prezydenta Rzeczypospolitej zarządza Marszałek Sejmu (…) w razie opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej – nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów. Jeśli Janusz Kochanowski przed śmiercią nie upoważnił nikogo do reprezentowania go w sprawach już zawisłych przed Trybunałem Konstytucyjnym czy sądami – do czasu wyboru nowego RPO muszą być zawieszone. Rzecznika powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Tryb zgłaszania kandydatur określa regulamin Sejmu. Kandydatury w razie „stwierdzenia wygaśnięcia manda-
tu” zgłasza się przed upływem 21 dni, głosowanie zaś może się odbyć nie wcześniej niż siedem dni po otrzymaniu przez posłów druków sejmowych. PREZES IPN
Nikt nie przejmuje kompetencji prezesa IPN. Te kompetencje to przede wszystkim decyzje personalne, gdzie nie ma pilnych spraw (wszystkie ważne decyzyjne funkcje są obsadzone). Podobnie jak wprzypadku RPO będą musiały ulec zawieszeniu sprawy przed sądami – przede wszystkim administracyjnymi – w których Janusz Kurtyka nikogo nie upoważnił do występowania w swoim imieniu. Zawieszeniu ulegną też sprawy, wktórych zainteresowani odwoływali się do prezesa IPN od decyzji szefów poszczególnych oddziałów IPN (np. wsprawie odmowy udostępnienia akt). Kadencja Janusza Kurtyki upływała w grudniu. Według obowiązującej jeszcze ustawy (art. 10) prezesa IPN powołuje i odwołuje Sejm większością trzech piątych głosów za zgodą Senatu, na wniosek Kolegium IPN, które wpierw ogłasza konkurs na prezesa. Ale jest możliwe, by prezesa wybrało nie obecne Kolegium IPN, ale nowa Rada IPN. Przewiduje to nowelizacja ustawy oIPN, która czeka na podpis prezydenta (może ją teraz podpisać marszałek Sejmu). Jednak przy tym trybie znacznie wydłużyłby się czas potrzebny do powołania nowego prezesa. Najpierw musiałaby zostać wybrana Rada IPN, a to proces skomplikowany. Władze uczelni i placówek naukowych musiałyby najpierw wybrać kolegium elektorów, które z kolei przedstawi kandydatów do wyboru Sejmowi, Senatowi iprezydentowi. Dopiero wtedy Rada IPN ogłasza konkurs na prezesa i przedstawia zwycięzcę Sejmowi. Ten zaś wybiera go zwykłą większością głosów. EWA SIEDLECKA O sytuacji w NBP – s. 11
Sikorski: Tusk nie leci do Waszyngtonu ROZMOWA Z
Radosławem Sikorskim ministrem spraw zagranicznych
1
RENATA GROCHAL: To pan przekazał informację o tragedii premierowi, marszałkowi Sejmu i bratu prezydenta prezesowi PiS Jarosławowi Kaczyńskiemu. RADOSŁAW SIKORSKI: Jako pierwszy dowiedziałem się o tej straszliwej tragedii. Na początku nie było jasne, czy to wypadek, czy awaria. Była nadzieja, że ocaleją. Ale niestety, uzyskałem tę straszną pewność, kiedy połączyłem się z naszym ambasadorem w Rosji Jerzym Bahrem, który stał sto metrów od wraku samolotu. Wtedy poinformowałem premiera, marszałka Sejmu, a także Jarosława Kaczyńskiego otym tragicznym wydarzeniu. To był straszny obowiązek. Premier, gdy dowiedział się oskali tragedii, zapłakał. Z kondolencjami dzwonili do premiera prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew i premier Rosji Władimir Putin. – Jesteśmy nadal w szoku wobec tego, co się stało. Także – mam wrażenie – władze rosyjskie. Przysłuchiwałem się rozmowie, chyba bezprecedensowej, gdy nasz premier rozmawiał jednocześnie z premierem iprezydentem Rosji, którzy podawali
sobie słuchawkę telefonu. Jak wiemy, w Rosji ogłoszono żałobę, a premierzy obu krajów uzgodnili, że spotkają się w Smoleńsku. Premier Putin poinformował naszego premiera, że odnaleziono czarne skrzynki samolotu. Mamy nadzieję, że to pomoże ustalić, dlaczego doszło do lądowania w tak trudnych warunkach. Zkondolencjami dzwonił też do premiera prezydent USA Barack Obama. Przekazał olbrzymie wyrazy sympatii, solidarności, złożył ofertę pomocy. Później była też rozmowa na moim szczeblu, pani Hillary Clinton przekazała wyrazy szacunku. Zoczywistych przyczyn premier nie weźmie udziału wszczycie nuklearnym wWaszyngtonie. Jest rozważany mój udział, chodzi o to, by pokazać całemu światu, że państwo polskie funkcjonuje sprawnie. Teraz odbieram kondolencje, dzwonił minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle, ministrowie spraw zagranicznych Litwy, Hiszpanii, Rosji, Ukrainy, Białorusi, Francji, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Indonezji, większość zaprzyjaźnionych państw złożyła kondolencje. Otrzymaliśmy je też od szefa Komisji Europejskiej.
Czy wiadomo już coś na temat przyczyn tej katastrofy, tego, co działo się na pokładzie? Wiemy, że ostrzegano, by samolot nie lądował ze względu na trudne warunki.
– Na razie nie, ale nie wykluczałbym tego.
Wiadomo, kiedy ma być pogrzeb?
Czy prezydent Obama lub Hillary Clinton deklarowali, że pojawią się na pogrzebie prezydenta i jego żony?
– Na razie to spekulacje. Byłem pierwszą osobą, która dosłownie kilka minut po tragedii dostała tę wiadomość. Ipierwsze informacje były takie, że wieża odradzała lądowanie. Jednak skoro mamy czarne skrzynki, to myślę, że powinniśmy powstrzymać się od spekulacji ipozwolić specjalistom ustalić przebieg tragedii. Jakie ustalenia zapadły na nadzwyczajnym posiedzeniu Rady Ministrów?
– Po pierwsze, że badamy przyczyny tej tragedii, na miejsce udają się prokuratorzy. Zapadła decyzja o pomocy rodzinom ofiar katastrofy, godnym uczczeniu ofiar, perfekcyjnym przygotowaniu pogrzebu. Wszyscy są do dyspozycji. Być może odbędzie się kolejne posiedzenie Rady Ministrów po powrocie premiera ze Smoleńska, bo do rozstrzygnięcia jest kwestia transportu ciał ofiar do Polski, kwestia pogrzebu państwowego. Zginęła urzędująca głowa państwa, zapewne wiele zaprzyjaźnionych z nami krajów będzie chciało uczcić pamięć naszego prezydenta i wziąć udział w pogrzebie na bardzo wysokim szczeblu. – Nie, jeszcze nie wiadomo.
Żołnierze przed katedrą polową, w której odprawiono wczoraj żałobną mszę świętą
Polska została bez dowództwa armii Na pokładzie rządowego tupolewa znajdowali się niemal wszyscy najważniejsi dowódcy Sił Zbrojnych RP. W jednej chwili kraj stracił całe dowództwo.
Zginęli: szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego gen. Franciszek Gągor, dowódca Wojsk Lądowych gen. Tadeusz Buk, dowódca Marynarki Wojennej wiceadmirał Andrzej Karweta, dowódca wojsk specjalnych gen. Włodzimierz Potasiński, szef dowództwa operacyjnego polskiej armii gen. Bronisław Kwiatkowski i dowódca Sił Powietrznych gen. Andrzej Błasik. Zginął też wiceminister obrony narodowej Stanisław Komorowski, a także biskup polowy Wojska Polskiego gen. Tadeusz Płoski. Do tej pory praktyką było, że w uroczystościach katyńskich, z racji tego, że zostali tam rozstrzelani oficerowie Wojska Polskiego, wielokrotnie uczestniczyli niemal wszyscy najważniejsi dowódcy polskich sił zbrojnych. – Nie ma przepisów dotyczących wspólnych lotów wojskowych. Na pewno nie powinni być w jednym samolocie razem prezydent i premier – mówi ekspert w sprawach lotnictwa Grzegorz Hołdanowicz. – Ale to nauczka, o której trzeba pamiętać na przyszłość. Dowódcy powinni lecieć osobno, i to z różnych powodów. Przerażające jest też to, że nie ma kraju, w którym w ciągu sześciu lat dochodzi do dwóch takich katastrof: śmigłowca premiera [Leszka Millera w grudniu 2003 r.], a teraz samolotu prezydenta. – Po katastrofie samolotu CASA było wyraźne zalecenie, by dowódcy jednostek nie przebywali na pokładzie jednego samolotu. Tym bardziej dotyczy to dowódców różnych rodzajów wojsk – podkreśla jeden z na-
szych rozmówców w Ministerstwie Obrony Narodowej. Dlaczego wszyscy dowódcy lecieli tym samym samolotem? – pytamy rzecznika MON Janusza Sejmeja. – Na zaproszenie prezydenta RP – odpowiada. Rzecznik MON zapewnia też: – Po katastrofie dowodzenie polską armią odbywa się płynnie. Generałowie, z którymi rozmawialiśmy, podkreślają, że kierowanie siłami zbrojnymi Polski automatycznie objęli zastępcy dowódców różnych rodzajów wojsk. – We wszystkich rodzajach wojsk działają już sztaby kryzysowe, zajmują się one m.in. zabezpieczeniem dokumentów związanych z bezpieczeństwem państwa, a także opieką nad rodzinami zmarłych wojskowych oraz przygotowaniami do pogrzebów – mówi „Gazecie” jeden z polskich dowódców. I dodaje: – Nie ma mowy o żadnym podwyższaniu stanu gotowości polskiego wojska. Dowodzenie armią objęli zastępcy poszczególnych dowódców rodzajów wojsk. Sztabem Generalnym kieruje generał broni Mieczysław Stachowiak. Wojskami Lądowymi dowodzi generał Edward Gruszka, który etatowo jest szefem sztabu dowództwa Wojsk Lądowych. Tych dowódców, którzy na weekend wyjechali do swoich rodzin, postawiono w stan gotowości, by w każdej chwili mogli stawić się w swoich sztabach. Szef MON Bogdan Klich złożył kondolencje rodzinom ofiar. „To niewyobrażalny w swej skali dramat całego państwa polskiego i jego sił zbrojnych” – napisał. Flagi we wszystkich jednostkach sił zbrojnych i bandery na okrętach zostały opuszczone do połowy. MARCIN GÓRKA
6 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | PREZYDENCI ŻEGNAJĄ PREZYDENTA
Podwójnie przeklęte miejsce
W historii narodów takie szoki mają znaczenie. Wierzę, że ten szok po katastrofie smoleńskiej będzie lekcją – mówi były prezydent Aleksander Kwaśniewski ROZMOWA Z
Aleksandrem Kwaśniewskim byłym prezydentem AGNIESZKA KUBLIK: Mówi się, że jest w tej tragedii jakaś symbolika. ALEKSANDER KWAŚNIEWSKI: Tak, widzę w tym symbol. 70 lat temu rozstrzelano w Katyniu kwiat polskiej inteligencji, dziś w wypadku zginęli przedstawiciele elity III Rzeczypospolitej. To jest niewątpliwie przeklęte miejsce i w polskiej historii będzie się kojarzyło z dwiema wielkimi polskimi tragediami. Straszna katastrofa, straszny smutek. Zginęły w jednej katastrofie najważniejsze osoby w państwie. – Chciałbym uwierzyć, że ta tragedia i to, co się dzieje dziś, niewątpliwie piękne zachowania ludzi ponad podziałami politycznymi, ponad codzienną kłótliwością, są nie tylko wydarzeniem żałobnym, taką piękną polską tradycją szanowania zmarłych, ale że przeniosą się na nasze życie codzienne. Bar-
dzo chciałbym doczekać sytuacji, że żywych będziemy traktować z takim szacunkiem jak zmarłych. Ale jestem umiarkowanym optymistą, bo pamiętam, jak przeżywaliśmy śmierć naszego papieża Jana Pawła II i jak niewiele z tej atmosfery udało się utrzymać potem. W historii narodów takie szoki mają znaczenie. Wierzę, że ten szok po katastrofie smoleńskiej będzie lekcją. Może nie od razu, ale w jakiejś późniejszej perspektywie poprawi nasze życie publiczne, debatę publiczną. Może będzie mniej agresji, nietolerancji, partyjniactwa? Oby. Mówię te słowa z nadzieją, ale bez większego przekonania, że tak może się stać.
Lech Wałęsa mówi, że powinniśmy się postarać wyciągnąć z tego wnioski: „Więcej sumienia, serca, mniej kłótliwości. Życie takie krótkie jest”.
– Dopiero wobec takiej katastrofy widać, jak małe, jak beznadziejne są te nasze spory. Dyskusje, kto ma gdzie być, czym lecieć. Te wszystkie codzienne ataki wobec potęgi śmierci są bez znaczenia. A jednak
Wałęsa: To Katyń nr 2 ROZMOWA Z
Lechem Wałęsą byłym prezydentem A GNIESZKA K UBLIK : Panie prezydencie, jak pan zareagował na wiadomość o tej tragedii? LECH WAŁĘSA: Jestem podwójnie zdruzgotany. Bo z tymi ludźmi mam nierozliczoną kartę. Sam jeszcze nie wiem, jak to rozumieć, jak to czytać. Porównuję to do tragedii katyńskiej – wtedy strzelali naszej inteligencji w tył głowy, teraz straciliśmy część intelektualnej elity naszego narodu w wypadku samolotu. To druga tak wielka polska tragedia. To Katyń nr 2. Długo demokracja będzie zabliźniać tę ranę. Lech Kaczyński był pańskim politycznym przeciwnikiem, ale wcześniej przyjacielem. – Tak, i dlatego jestem załamany, bo nie mogę się już z nim rozliczyć. Więc po bożemu ja mu wybaczam i też proszę o wybaczenie. Niech spoczywa w spokoju.
„Bóg dopuścił na nasz naród niezwykłą tragedię” – powiedział abp Tadeusz Gocłowski.
– Jednak dopuścił. Będziemy się teraz zastanawiać dlaczego. I to pod wieloma względami: dlaczego obchodziliśmy 70. rocznicę tragedii katyńskiej dwa razy – w środę i w sobotę – dlaczego na pokładzie było tylu ludzi, dlaczego pilot kilka razy podchodził do lądowania. Dużo, bardzo dużo będzie do wyjaśniania. A teraz postarajmy się wyciągnąć z tego wnioski – trzeba sumienia, serca, mniej kłótliwości. Życie takie krótkie jest. Pan nie miał lecieć na te obchody?
– Nie, ja poleciałem z premierem Tuskiem. Nie zostałem zaproszony przez prezydenta. Teraz wiem, że to dobrze, bo byłbym na liście ofiar...
To jakaś symbolika, że druga tak wielka tragedia dotyka nasz naród tak niedaleko Lasu Katyńskiego?
– To jest znak, to pogrożenie palcem. Musimy się nad tym wszyscy zastanowić. Ja się na pewno będę zastanawiać. Musimy mieć dla siebie więcej miłości.
zatruwamy sobie nimi codziennie życie.
Gdyby po tej tragedii politycy nauczyli się wybaczać swoim politycznym przeciwnikom...
– Gdyby... Poważny problem naszego życia politycznego to brak szacunku. Gdybyśmy nauczyli się szanować innych, to sami przez nich też byśmy byli szanowani. Nie chodzi tylko o szacunek dla ludzi sprawujących wysokie urzędy, ale także o szacunek dla zwykłego obywatela. Najpierw musimy go szanować, by potem się móc z nim uczciwie spierać, np. o elektrownię atomową, wybudowanie drogi czy głosowanie na lewicę i prawicę. Bo różnice zdań w demokracji są czymś naturalnym, ale kłótnie wynikające z braku szacunku dla innych już nie. Jeśli mamy szacunek dla bliźniego jak dla siebie samego, to jesteśmy tolerancyjni, gotowi do wybaczenia i pojednania. To oznacza lepszą jakość życia. Tego brakuje nam na co dzień najbardziej.
Trzeba aż tak przeogromnej tragedii, by mówić o tym głośno.
Ewą Junczyk-Ziomecką konsul RP w Nowym Jorku, byłą minister w kancelarii Lecha Kaczyńskiego PAWEŁ WROŃSKI: Jak Nowy Jork reaguje na tragedię pod Smoleńskiem? EWA JUNCZYK-ZIOMECKA: O tym, co
się stało, usłyszałam o 3 w nocy czasu nowojorskiego, o 6 dzwoniła pani konsul generalna zCzech zpytaniem, czy przebywający w USA z oficjalną wizytą premier Czech Jan Fischer może przyjść i złożyć kondolencje. Drugi telefon był od konsula generalnego Rosji z pytaniem, czy może w czymś pomóc. Od rana pod konsulat przychodzą ludzie, głównie Po-
lonia. Składają kwiaty, modlą się albo po prostu milczą. Te kwiaty niemal już zasypały ławeczkę Jana Karskiego, która znajduje się pod konsulatem. Piękny list napisał David Harris, przewodniczący Amerykańskiego Komitetu Żydowskiego. Już na sobotę zaplanowano mszę wkościele Stanisława Kostki. W niedzielę wkatedrze św. Patryka jest koncert zokazji rocznicy śmierci Jana Pawła II, jego wiersze miała czytać m.in. Maja Komorowska, ale poprosiliśmy arcybiskupa Nowego Jorku, aby przed koncertem odbyła się msza za zmarłych. Przez lata była pani jedną z najbliższych współpracownic prezydenta.
– Ja jeszcze z nim jadłam śniadanie wielkanocne. Byłam wWarszawie ipostanowiłam zajrzeć do Pałacu. Rano za-
Prezydent Wałęsa mówi, że jest zdruzgotany podwójnie, bo nie zdążył rozliczyć się z Lechem Kaczyńskim. Ale mu wybacza i prosi o wybaczenie.
– Te spory po prostu już przechodzą w inny wymiar. Sądu Ostatecznego. Sztuka wybaczania to trudna rzecz. Rozmawiałem zresztą o tym z prezydentem Lechem Kaczyńskim, żeby mieć pamięć, ale nie być pamiętliwym, żeby umieć rozumieć cudze błędy i słabości, pamiętając, że nigdy samemu nie jest się bez grzechu.
Dla pana to także osobista tragedia, bo w katastrofie zginęło wielu pańskich przyjaciół.
– Tak, Iza Jaruga-Nowacka, Jola Szymanek-Deresz, Jurek Szmajdziński, Piotr Nurowski. Dla mnie to ogromna osobista strata i niepowetowana strata dla lewicy.
Patrząc na listę ofiar katastrofy, widzę, że dwie formacje polityczne, SLD i PiS, bardzo mocno zostały osierocone. Bo na liście widzę czołówkę polityków obu ugrupowań. W Polsce zwykło się mówić, że nie ma ludzi niezastąpionych. Ale to nieprawda. Bo wielu z tych ludzi będzie bardzo trudno zastąpić, a niektórych się nie da w ogóle. W miejsce posłów, którzy zginęli, pojawią się debiutanci, którzy będą potrzebowali wielu, wielu lat, żeby dojrzeć. Konstytucja się sprawdziła, państwo nie jest zagrożone.
– Tak, państwo jest stabilne. O państwo się nie obawiam, ale obawiam się o jakość, bo wielu ludzi będzie zastąpić bardzo trudno. Choć Polska nigdy nie spodziewała się tak wielkiej tragedii, to formalnie jest na nią przygotowana. Tylko nasza dusza nie.
– Ta rana będzie się goić bardzo długo. Nie wiem, czy zagoi się tak, żeby blizn nie było. Zostaną na zawsze. ROZMAWIAŁA AGNIESZKA KUBLIK
Nałęcz: Nauka, by nie prowokować losu ROZMOWA Z
Tomaszem Nałęczem profesorem historii, byłym wicemarszałkiem Sejmu, kandydatem PD-SdPl na prezydenta AGNIESZKA KUBLIK: To najstraszniejsza katastrofa w historii Polski. PROF. TOMASZ NAŁĘCZ: Tak, niestety. Nigdy w Polsce, nigdy w żadnym innym kraju żaden naród nie stracił w jednej katastrofie tylu wybitnych ludzi. Miejsce, czas i rozmiar katastrofy. Jest w tym jakaś tragiczna, przeklęta symbolika. – Rzeczywiście, takie skojarzenie samo się nasuwa. Ja jednak tłumaczyłbym to ubóstwem naszego państwa. Nigdzie na świecie nie dzieje się tak, by do jednego samolotu, tak zdezelowanego i tak niespełniającego standardów bezpieczeństwa, wsiadało aż tyle najważniejszych osób w państwie. Widzę w tym jakąś ułańską fantazję i przekonanie, że jak się leci z prezydentem, to się nic złego stać nie może.
Oglądam zdjęcia w albumie i płaczę ROZMOWA Z
– Nie trzeba. Ale jeśli się już wydarzyła, niech będzie takim pozytywnym wstrząsem. Oby ta tragedia nie stała się częścią niespełnionych oczekiwań polskiej historii.
dzwonił do mnie Andrzej Seweryn, myślał, że jeszcze pracuję wKancelarii, ibał się, czy nie jestem w samolocie. Pomyślałam o kruchości ludzkiego życia. Oglądam zdjęcia w albumie, który mam zKancelarii Prezydenta, ipłaczę. Na jednym zdjęciu Lech Kaczyński, atu Leszek z Marylką. Marylka już nigdy nigdzie nie przyjedzie. O, tu Paweł Wypych, już go nie ma. Basia Mamińska już nigdy nie będzie czytała podczas uroczystości odznaczeń. Izabela Tomaszewska nie będzie organizowała spotkań. To są wszystko osoby, które znam. To jest dla mnie niebywały szok. No i jeszcze ci przedstawiciele Rodzin Katyńskich, którymi zginęli, gdy lecieli uczcić swoich bliskich wKatyniu. Jedna zosób, zktórą rozmawiałam, mówiła, że to miejsce jest przeklęte.
Stan techniczny samolotu rzeczywiście był nie najlepszy, ale też były bardzo złe warunki atmosferyczne. Inny samolot, który miał lądować w Smoleńsku, został skierowany na lotnisko Wnukowo.
– To prawda, ale poczekajmy na odczytanie informacji z czarnej skrzynki. Nie wiemy dziś, kto ostatecznie podjął decyzję, by mimo tak złych warunków pogodowych lądować w Smoleńsku. Przekonanie o tragiczności tego miejsca samo się nasuwa, ale ja bym czerpał z tej tragedii naukę, by nie prowokować losu. By dbać o standardy bezpieczeństwa powszechnie funkcjonujące na świecie. W bardzo wielu krajach nie do pomyślenia byłoby, żeby razem z prezydentem leciało tak wiele znaczących w państwie osób. Zemścił się nasz polski stosunek do standardów bezpieczeństwa i swoje zrobiło przekonanie, że jak się leci do narodowego sanktuarium, to wszystko jest mniej ważne i wszystko będzie dobrze. Teorię o przeklętym miejscu oddalam, bo ona usprawiedliwiałaby
ludzi. Moim zdaniem te dwie tragedie, ta sprzed 70 lat i ta obecna, są dziełem ludzi, a nie sił pozaludzkich. Wojciech Kilar, komentując to, co się stało, mówił, że teraz można myśleć tylko o tym, czy to ma jakiś sens. Czy w tych wszystkich śmierciach może w ogóle być jakiś sens?
– Każda śmierć prowokuje do pytań o sens. Nie potrafię odpowiedzieć na pytanie o sens. Ja sensu w tym nie widzę. Wiem natomiast, że ta tragedia w bardzo istotny sposób wpłynie na polską politykę. Opadną emocje, przyschnie żałoba, ale bardzo wielu wybitnych postaci polskiej polityki zabraknie. Ich już nie ma. Pojawią się nowi, i to w tak wielu miejscach, że to musi zmienić polską politykę. Nie ma dziś osoby, która by potrafiła odpowiedzieć na pytanie, jak ta tragedia odbije się na wyborach prezydenckich. A odbije się na pewno. Jak?
– Jeszcze na to za wcześnie.
Nie polecieli
Pokażmy Polskę w żałobie:
Na pokładzie samolotu miała być 58-letnia Zofia Kruszyńska-Gust, pracownica Kancelarii Prezydenta, była działaczka opozycji w PRL. Nie przyjechała na lotnisko. – Zosia w piątek wieczorem spakowała się i było oczywiste, że leci do Katynia – mówi jej przyjaciółka z Sopotu. – W środku nocy się obudziła. Nie, nie miała żadnych koszmarów czy złych przeczuć. Po prostu obudziła się i postanowiła, że zostaje w domu. Nie wie dlaczego. Dwaj posłowie Jan Ołdakowski z PiS i Stanisław Żelichowski z PSL mieli lecieć, ale ustąpili miejsca kolegom. Według pierwszych doniesień w samolocie miał być też ambasador Polski w Rosji Jerzy Bahr, ale szybko się okazało, że to pomyłka. ROD, WBS
Prosimy o zdjęcia
Swoje wyrazy solidarności zrodzinami ofiar tragedii w Smoleńsku składają dziś mieszkańcy całej Polski: wywieszają flagi, zapalają znicze, uczestniczą w mszach św. Pomóż nam udokumentować kraj pogrążony w żałobie, zrób zdjęcia, wrzuć je na Wyborcza.pl Prosimy o wspomnienia
Znałeś jedną z ofiar tragedii w Smoleńsku? Czułeś emocjonalny związek z jedną z nich? Napisz wspomnienie. Opublikujemy je w serwisie Wyborcza.pl, niektóre także w papierowej „Gazecie Wyborczej”. Piszcie: wspomnienie@g.pl
1
Polska w żałobie 7
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | WSPOMNIENIA
I w nas ten Katyń zostanie PAP
Przez całe życie się nasłuchałem, i od mamy, i od babci, o Katyniu. A teraz dalej ten Katyń i w nas do śmierci pozostanie – mówi Franciszek Borowski. W katastrofie stracił matkę i syna
Las Katyński. Krzesła, na których miała usiąść prezydencka delegacja
DARIUSZ BARAŃSKI Jego dziadek ppor. Franciszek Popławski walczył już jako legionista pod dowództwem Józefa Piłsudskiego, brał udział w wojnie 1920 r. W wolnej Polsce był żołnierzem zawodowym. Przed wojną służył w Łużkach w województwie wileńskim, w korpusie ochrony pogranicza. Aresztowany 17 września 1939 r. był osadzony w Kozielsku, a w kwietniu 1940r. zamordowany wLesie Katyńskim. To na jego grób, swojego ojca, chciała jeszcze raz pojechać córka Anna Borowska. Miała jechać pociągiem, jak dziesięć lat temu, kiedy po raz pierwszy modliła się przy grobie ojca. Jednak ze względu na wiek zdecydowano, że skoro jest okazja polecieć samolotem... Towarzyszył jej wnuk Bartosz. –Cieszyła się na ten wyjazd, asyn bardzo chciał tam z nią pojechać, jako opiekun, ale też zobaczyć, bo przecież tak jak my wszyscy od dzieciństwa słuchał odziadku, oKatyniu, zesłaniu do Kazachstanu. Zawsze gdy rodzina się zbierała, to przecież wspominano, więc się interesował. Może gdyby była młodsza, pojechałaby sama. Ale ma-
ma skończyła już 82 lata, a i przeżycia zrobiły swoje – mówi Franciszek Borowski. Drżącymi rękoma wyciąga zszuflady pamiątki –pożółkłe listy, kartki zKozielska. Na nich rysowane ołówkiem przez kolegę portrety stojącego w celi ojca pani Anny. – On już wtedy coś przeczuwał. Nie mógł napisać do rodziny wprost: uciekajcie. Pisał i zagadkowo nalegał, żeby jechali do jego siostry – opowiada pan Franciszek. Rodzinę wywieziono jednak wkrótce do Kazachstanu, gdzie byli aż do 1946r. Tam ciężko pracowali igłodowali. – Mama opowiadała o pracy w cegielni, otym, jak wymykali się kraść „na kłosy”, żeby nie zginąć zgłodu. Do końca cierpieli głód, więc jak przyjechali do Polski, na ziemie zachodnie, to tak jakby Pana Boga za nogi chwycili. Mieli gdzie spać, dostali ziemniaki, pracę, mleka trochę od krowy ipracowali po 12 godzin wPGR-ze. Apotem przenieśliśmy się do Gorzowa, żebym mógł chodzić do szkoły. Życie mamy również po wojnie nie rozpieszczało, nie zdobyła wykształcenia przez te przejścia, ciężko pracowała fizycznie. Mówiła zawsze, że ma przepracowane 60 lat. I jeszcze te
lata, które pracowała na zesłaniu. Żyliśmy skromnie, bez rozgłosu, ale z Bogiem. Kochaliśmy się wszyscy wrodzinie. Mama najbardziej się udzielała – w Rodzinie Katyńskiej, w kościele, w Apostolacie Maryjnym. Zawsze od lat stała w poczcie sztandarowym Rodziny Katyńskiej podczas uroczystości. Nigdy się nie spodziewaliśmy, że tak od nas odejdzie. A przede wszystkim, że razem z nią odejdzie mój syn. Nie mogę się ztym pogodzić –mówi Franciszek Borowski. Bartosz miał 31 lat, skończył studia inżynierskie na Akademii Rolniczej w Szczecinie, zamierzał kiedyś skończyć studia magisterskie. Niedawno się jednak ożenił, zaledwie kilka miesięcy wcześniej, ipracował jako kierowca ciężarówki. – Mieli potrzeby, chcieli się jakoś urządzić, planowali dziecko. A teraz... najukochańsze osoby, jakie mieliśmy, nam zabrano – panu Franciszkowi łamie się głos. AKamil, brat Bartosza, dodaje przez łzy: – Jego żona była właśnie w Niemczech. On przed wyjazdem napisał jej kartkę: „Kocham Cię, do zobaczenia, do niedzieli”. Inarysował obok dwa serca. A teraz już nie wróci.
Lech był prywatny ROZMOWA Z
Joanną Kluzik-Rostkowską posłanką PiS PIOTR PACEWICZ: Jak Go zapamiętasz? JOANNA KLUZIK-ROSTKOWSKA: Uśmiechnięty człowiek, który chodzi po gabinecie. Bo jak się trzeba było zastanowić, to lubił chodzić. Po prostu łatwiej się Lechowi myślało, gdy chodził. A uśmiech? – Jakby się uśmiechał pod wąsem, choć już od dawna nie nosił wąsów. Miał emocje na wierzchu. Zwykle ludzie na wysokich stanowiskach, także w prywatnych relacjach, dają ci do zrozumienia, jak są ważni. Lech był tego zaprzeczeniem. Różne funkcje, które pełnił, nie odciskały na nim piętna, nie zmieniały jego stosunku do ludzi, szczególnie do kobiet. Długo trwało, zanim przeszliśmy na ty. Był prezydentem Warszawy, współpracowaliśmy ze sobą, a ja wciąż mówiłam do niego „panie prezydencie”. Wkońcu nie wytrzymał ipyta, czy możemy sobie mówić po imieniu. I dalej: „Ja ci przecież tyle dawałem znaków, czekałem, aż mi zaproponujesz, wkońcu się ośmieliłem”. Uważał, że to kobieta powinna wykonać ten krok. – Ja na to, że to raczej on powinien, bo jest starszy i jest prezydentem. Ale stanowisko się dla niego nie liczyło. Miał podobne trudności, gdy wróżnych bardzo oficjalnych sytuacjach trzeba było przejść przez jakieś drzwi. Prezydent Warszawy, apotem Polski powinien iść pierwszy, ale dla niego było oczywiste, że przodem idą kobiety. Był prywatny, nie stawał się oficjalny. Publicznie jawił się jako raczej napięty, często niezadowolony, może nawet sfrustrowany. – Trudno mi to ocenić, zbyt dobrze go znałam i rozumiałam. Ale tak, widziałam, kiedy jest zadowolony, akiedy zły. Lech był bardzo emocjonalny, jak był zły, to widać było, że jest zły. To go odróżniało od Jarosława, który raczej reaguje chłodno, zachowuje dystans, panuje nad emocjami. Był dowcipny? – Wmiły sposób. Mówił do mnie często „Kluzico”. „Znowu narozrabiałaś, Kluzico”. Bo zdarzało ci się zająć stanowisko inne niż twoja partia, np. w sprawie in vitro. – Wróżnych sprawach zajmowałam raczej nietypowe dla PiS stanowisko. Czasem to musiało być niewygodne idla niego, ale nigdy nie usłyszałam złego słowa. Brzmi mi raczej wuszach: „Itak cię będę bronił, Kluzico”. Zresztą Lech Kaczyński miał na tle PiS poglądy centrowe iczęsto po prostu zgadzał się ze mną. Raz mi szczególnie pomógł, gdy jako wiceminister pracy przeprowadzałam przez Sejm ustawę przedłużającą urlop macierzyński. Iwtedy posłowie zwszystkich klubów – poza Platformą Obywatelską –wymyślili, by dołożyć kobietom
specjalny okres ochronny po powrocie zurlopu. Wyglądało niby ładnie, ale tak naprawdę byłaby to kolejna bariera wzatrudnianiu kobiet. Zadzwoniłam: „No, prezydencie, jesteś specjalistą od prawa pracy, co ty na to?”. Lech powiedział, że jako prezydent się nie wypowie, ale jako specjalista może powiedzieć: „Masz 100 procent racji”. Poszłam do klubu PiS i mówię im, co uważa prezydent. I PiS zmiękł. Łatwo się wściekał?
– Nigdy nie widziałam go wściekłego, ale poirytowany bywał. Pamiętam, jak kiedyś zrobił coś takiego, co musiało zdenerwować opozycję. I opozycja go zaatakowała. A on chodzi po gabinecie i się złości. „Leszek, co się denerwujesz? Przecież było jasne, że tak zareagują” – tłumaczymy mu. A on na to, że mamy rację, ale i tak go to wkurza. O co wtedy poszło?
– Nie mogę sobie przypomnieć. Widzisz, zginęło kilkudziesięciu moich przyjaciół. Jeszcze wczoraj wieczorem rozmawiałam z Grażyną Gęsicką, Olą Natalli-Świat, to były moje przyjaciółki. Olka Szczygło znam 20 lat, zWładkiem Stasiakiem pracowałam w Warszawie. Przemek Gosiewski, z którym się często spierałam, to kolega jeszcze z NZS. Bardzo lubiłam się też zIzą Jarugą-Nowacką, zdecydowała się lecieć w ostatniej chwili. Nagle zrobiła się dookoła mnie dziura. Prezydent był uparty?
– Tak, jest uparty, ale chyba każdy polityk powinien być. Potrafił się śmiać z siebie?
– Wielokrotnie śmiał się ze swoich przywar. Miał dystans do siebie. Myślisz, że był szczęśliwy jako polityk? Robił często wrażenie, że go to męczy.
– Chyba to nie jest dobre słowo, to raczej pasuje do życia prywatnego. Wpolityce to można mieć poczucie racji, siły czy słabości. On był w polityce długo. Tyle doświadczył w „Solidarności”, jako szef NIK, minister, prezydent Warszawy, potem wygrał wybory na najwyższe stanowisko. Miał też kilka trudnych lat, gdy wypadł z polityki i wrócił na uczelnię. Żadne z uczuć polityka – od spełnienia do kompletnej porażki – nie było mu obce. Były żarty, że Maria Kaczyńska traktuje męża jak dużego chłopca, za którym trzeba nosić śniadanie.
– Zawsze, jak ich widywałam, miałam wrażenie, że są nie tylko dobrym małżeństwem, ale że jest między nimi silna przyjaźń. Taki mocny związek. Iże się dobrze rozumieją i szanują. Są bardzo zżyci. Nie wiemy, czy mieli czas się pożegnać.
– Myślałam o tym, jak to mogło wyglądać. Kołowanie nad lotniskiem – to musiało budzić niepokój. Salonka prezydencka jest na samym przodzie tupolewa, z lewej strony są dwa fotele naprzeciwko siebie, z prawej kanapa i dwa inne fotele. Nie wiemy nawet, na których fotelach siedzieli. Może po lewej? ROZMAWIAŁ PIOTR PACEWICZ
Biskupi: A teraz musimy być razem, musimy się zjednoczyć „Trudno to dzisiejsze wydarzenie zrozumieć i wyjaśnić w kategoriach czysto ludzkich” – napisał prymas abp Henryk Muszyński.
1
– W tak tragicznym momencie w historii naszego narodu nie ma słów, które potrafiłyby wyrazić tragedię ludzi, którzy zginęli, ich rodzin, współmałżonków, dzieci. Można sobie tylko wyobrazić, co się dzieje w ich domach – mówił wczoraj abp Kazimierz Nycz na konferencji w kurii biskupiej w Warszawie. Zaapelował: – Nie jest to czas na zadawanie pytań o przyczyny, bo one
mogłyby nas podzielić. A teraz musimy być razem, musimy się zjednoczyć. Abp Nycz stwierdził, że pytanie, dlaczego tak się stało, „trudno też zadawać samemu Panu Bogu”. Konferencję prasową zwołał też Episkopat. Jego sekretarz generalny bp Stanisław Budzik powiedział: – Każde serce jest napełnione bólem i smutkiem. Solidaryzujemy się z tymi, którzy utracili bliskich i przyjaciół. Nie mówimy o nich, że umarli, ale że odeszli do Domu Ojca. Prymas Polski abp Henryk Muszyński przesłał kondolencje na ręce
marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. „Trudno to dzisiejsze wydarzenie zrozumieć i wyjaśnić w kategoriach czysto ludzkich. Można tylko wierzyć, że podobnie jak nie była daremna ofiara życia tysięcy Polaków zamordowanych na Wschodzie, nie okażą się również daremne wysiłek i śmierć tych, którzy przez lata zabiegali o pojednanie narodów polskiego i rosyjskiego” – napisał prymas. Przewodniczący Episkopatu abp Józef Michalik powiedział KAI, że widzi w tragedii „wielką symbolikę”: – Eli-
ta ludzi sprawujących najwyższe urzędy w państwie swoim życiem uczciła dziś elitę II Rzeczypospolitej, oficerów zamordowanych w Katyniu. Oświadczenie wydał Synod Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego: „Symbolika miejsca i czasu dzisiejszej tragedii powinna być dla nas wszystkich znakiem potrzeby jedności, wzajemnego braterstwa i należnego dla przyszłości Polski zaangażowania w budowaniu prawdziwej miłości”. Wczoraj wieczorem odprawiono msze żałobne za wszystkich, którzy
zginęli w katastrofie w Smoleńsku. Na mszę w katedrze wawelskiej przyszły tłumy krakowian. – Ojczyzno! Doznałaś jeszcze jednego bolesnego doświadczenia, ale ufamy, że ofiara naszych braci i sióstr, którzy dziś ponieśli śmierć, zaowocuje dobrem, przyniesie pokój i pojednanie wszystkich Polaków – mówił w kazaniu kard. Stanisław Dziwisz. Mszę w warszawskiej katedrze polowej Wojska Polskiego odprawił nuncjusz apostolski abp Józef Kowalczyk. KATARZYNA WIŚNIEWSKA
8 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | DECYDOWAŁ PILOT
Ostatni lot tupolewa numer 101 MIKOŁAJ CHRZAN Są lotniska, na których samoloty mogą lądować przy zerowej widzialności. Takim lotniskiem jest np. londyńskie Heathrow. Dzięki najbardziej rozwiniętej wersji systemu Instrument Landing System (ILS) samolot bezpiecznie sprowadza się tam na ziemię, nawet gdy mgła spowija cały pas startowy. Na lotnisku Siewiernyj wSmoleńsku systemu ILS nie ma. Są pomoce radionawigacyjne starszego typu. – Wyobraźmy sobie, że lecimy z prędkością 300 km na godz. przez gęstą mgłę. Za oknami zupełnie biało. Mając system ILS, w tej mgle widzimy wyświetloną ścieżkę, po której samolot ma się zniżać, by trafić na pas. Jeśli schodzimy według radiolatarni NDB – a taki system prawdopodobnie był w Smoleńsku – pilot wie tylko, że jest na osi pasa i w jakiej od niego odległości, ale o odpowiednim profilu zniżania decyduje sama załoga. Natomiast jeśli chmury sięgają samej ziemi, to w ogóle nie ma możliwości, by bezpiecznie wylądować – mówi nam pilot wojskowych odrzutowców. W Smoleńsku widzialność była bardzo słaba. Lotnisko spowite było mgłą, widzialność dochodziła do 500m. Pilot wsamolocie stojącym na krawędzi pasa startowego w Smoleńsku, który liczy 1600 m, nie widziałby nawet jego połowy. – Trudne warunki to nie żadna nadzwyczajna sytuacja. Codziennie ileś lotnisk jest spowitych mgłą, ale do katastrof nie dochodzi, bo piloci znają minimalne warunki pogodowe, poniżej których nie mają prawa lądować. W lotnictwie cywilnym nic się nie ukryje, kapitan, który by przesadził, wie, że jeśli nawet bezpiecznie wyląduje, to będzie miał poważne kłopoty – opowiada pilot boeingów 737 w Locie.
TVP
Dlaczego nie zrezygnowali, dlaczego próbowali lądować w takich warunkach?
Tu-154M
Wiadomo, że do katastrofy doszło wtedy, gdy pilot próbował wzbić maszynę po nieudanym podejściu. Według różnych źródeł była to pierwsza albo druga próba lądowania. Samolot uderzył w antenę nadawczą, a potem przechylony – o drzewa i roztrzaskał się w pobliżu lotniska. Eksperci mówią, że przyczyną katastrof na ogół nie jest pojedynczy element, lecz splot niekorzystnych wydarzeń. – Zła pogoda nie jest wytłumaczeniem – mówi pilot wojskowych śmigłowców. – Po prostu jeśli lądowanie jest niemożliwe, leci się na lotnisko zapasowe, gdzie pogoda jest lepsza. Taką decyzję podjęli piloci iła-76 z oficerami rosyjskiego BOR-u, którzy także lecieli do Smoleńska, i zawrócili na moskiewskie Wnukowo. Czy mogła zawieść technika? – Tak, choć to najmniej prawdopodobna przyczyna, bo samolot był świeżo po remoncie – mówi Tomasz Hypki ze „Skrzydlatej Polski”. Tu-154M o numerze 101 (na zdjęciu: po katastrofie w Smoleńsku) był jednym z dwóch takich samolotów należących do 36. Specjalnego Pułku Lot-
W Polsce nazywane czasem „tutkami”, nie mają dobrej prasy. Kojarzą się przede wszystkim z licznymi usterkami technicznymi podczas oficjalnych lotów, np. ostatnio na Haiti (awaria układu sterowniczego), w 2008 r. w Mongolii (awaria klap) czy w 2005 r. w Wiedniu (awaria akumulatorów). Jednak w wyniku tych usterek nikt nie ucierpiał. Choć piloci 36. Specjalnego Pułku Lotnictwa Transportowego wielokrotnie chwalili „tutki”, to w statystykach katastrof nie wypadają one zbyt korzystnie. Według branżowej strony Aviation-safety.net dotychczas doszło do 57 katastrof tu-154, w których zginęło 2 tys. 725 osób. Łącznie Rosjanie wyprodukowali 1015 maszyn tego typu. Dla porównania: na 4 tys. 225 wyprodukowanych airbusów A320 rozbiło się 16. Z kolei spośród 6 tys. 285 boeingów 737 rozbiło się 135
nictwa Transportowego i został wyprodukowany wRosji wczerwcu 1990 r. Tu-154M może wylatać w sumie 30 tys. godzin. Prezydencki 101 wylatał 5 tys. 141 godzin, a ostatni z remontów zakończył się 21 grudnia 2009 r. Dowództwo Sił Powietrznych zapewnia, że wszystkie bieżące obsługi wykonano przed lotem zgodnie z procedurami. Kolejna możliwość to błąd pilotów. – Mogą być tu podobieństwa do wypadku wojskowej CAS-y wMirosławcu wstyczniu 2008 r. Tam także wojskowi piloci podchodzili do lądowania przy złej pogodzie i niesprawnym systemie ILS na lotnisku, choć najlepszą decyzją byłby lot na lotnisko zapasowe – mówi wojskowy ekspert. – Tam także na pokładzie byli dowódcy lotnictwa, którzy nawet jeśli nie wpływali na decyzję pilotów, to już samą obecnością mogli wywierać na załodze presję wykonania zadania. Czy piloci tu-154 znaleźli się pod podobną presją? Czy zdecydowali się lądować, mimo że warunki nakazywały lot na inne lotnisko? Na to pytanie nie ma dziś odpowiedzi. Wiadomo natomiast, że w sierpniu 2008 r. prezydencki tu-154M leciał do
Azerbejdżanu i w trakcie lotu urzędnicy prezydenta poprosili kpt. Grzegorza Pietruczuka, by zmienił plan lotu i lądował w Tbilisi (było to kilka dni po wybuchu konfliktu między Gruzją a Rosją). Pilot skonsultował się przez radio ze swoim dowódcą i odmówił, tłumacząc się względami bezpieczeństwa. Wtedy do kabiny wszedł sam prezydent i miał go namawiać do zmiany decyzji. Dziennikarzom na pokładzie mówił: – Jeśli ktoś decyduje się być oficerem, to nie powinien być lękliwy. Ostatecznie samolot wylądował zgodnie z planem w Azerbejdżanie. Później kpt. Pietruczuk został odznaczony srebrnym medalem za zasługi dla obronności kraju przez szefa MON Bogdana Klicha za „przestrzeganie procedur i poczucie odpowiedzialności za bezpieczeństwo czterech prezydentów na pokładzie” (oprócz Lecha Kaczyńskiego w samolocie byli prezydenci Estonii, Litwy i Łotwy). Zgodnie z procedurami ostateczne decyzje o starcie ilądowaniu podejmuje bowiem zawsze kapitan. W sobotnim tragicznym locie załogę stanowiło osiem osób. Byli to kapitan Arkadiusz Protasiuk, drugi pilot major Robert Grzywna, nawigator porucznik Artur Ziętek, technik pokładowy chorąży Andrzej Michalak oraz trzy stewardesy: Barbara Maciejczyk, Natalia Januszko i Justyna Moniuszko. Kiedy w październiku 2008 r. trwał spór prezydenta i premiera o to, który z nich ma lecieć na szczyt UE do Brukseli, choroba jednego z dwóch pilotów tupolewów uniemożliwiła wylot dwóch samolotów. Zachorował wtedy właśnie kapitan Protasiuk. Dwa miesiące temu, 4 lutego, cała załoga, która zginęła w sobotniej katastrofie, została odznaczona za operację transportu polskich ratowników na Haiti. Dziękował im gen. Andrzej Błasik, dowódca Sił Powietrznych, który także zginął w sobotę.
Katastrofy, wktórych zginęli światowi przywódcy Prezydent Macedonii Borys Trajkowski leci na konferencję ekonomiczną w bośniackim Mostarze. Na miejscu pogoda jest fatalna – ulewa igęsta mgła. Mały samolot Beechcraft Super King rozbija się o zbocze góry w pobliżu wioski Rotmilja, 15 km od lotniska. Zginęło dziewięć osób – wszyscy pasażerowie i załoga. Akcja ratunkowa była utrudniona, bo okolica została zaminowana podczas bośniackiej wojny domowej. Przyczyny są niejasne – według jednych winni są piloci, którzy w trudnych warunkach stracili orientację, według innych nieścisłe informacje podali im kontrolerzy lotów SFOR, czyli sił stabilizacyjnych NATO w Bośni. Piloci nie lubią lotniska w Mostarze, które jest otoczone górami i niewyposażone w nowoczesną aparaturę naprowadzającą, co sprawia, że w gęstej mgle trudno tam lądować.
6 kwietnia 1994 r. Samolot z dwoma prezydentami na pokładzie – Juvénalem Habyarimaną z Ruandy i Cyprienem Ntaryamirą z Burundi – kołuje nad stolicą Ruandy Kigali. Obaj wracają z Tanzanii, ze szczytu państw afrykańskich. Ntaryamira korzysta z gościnności Habyarimany, którego samolot Dassault Falcon jest znacznie szybszy. Kiedy podchodzą do lądowania, maszynę trafia-
ją dwie rakiety – jedna w skrzydło, druga w tył kadłuba. Giną wszyscy na pokładzie – dziewięć osób. Do dziś nie ma pewności, kto odpalił rakiety. Najpewniej byli to bojownicy Tutsi niezadowoleni z polityki prezydenta, który przez 20 lat faworyzował konkurencyjne plemię Hutu. Śmierć prezydentów stała się iskrą, która rozpaliła między oboma plemionami straszliwą wojnę domową. Sto dni po katastrofie prezydenckiego samolotu nie żyło już 800 tys. (a może nawet milion) obywateli Ruandy – jedna piąta populacji tego kraju.
zbuntowaną prowincję Katanga na południu kraju. Z nieznanych przyczyn douglas DC-6 rozbija się w dżungli, gi ną wszyscy na po kła dzie – 16 osób. Pojawiają się plotki, że sekretarz generalny padł ofiarą zamachu. Trzy komisje, w tym powołana przez ONZ, badają wypadek, ale żadna nie zdołała niczego ustalić.
AP
26 lutego 2004 r.
4 lipca 1943 r.
17 sierpnia 1988 r. Prezydent Pakistanu Muhammad Zia Ul-Hak, który popierał afgańskich mudżahedinów walczących z Armią Radziecką, ogląda czołgi zakupione od Amerykanów w Bahawalpurze. Zaraz po starcie z tej wioski wieża kontrolna traci kontakt zwojskowym herculesem C-130 z prezydentem Ul-Hakiem i ambasadorem USA w Pakistanie. Świadkowie opowiadali, że samolot tańczył wpowietrzu, apotem zanurkował irozbił się oziemię. Nikt z30 osób na pokładzie nie przeżył. Pakistańska komisja śledcza podejrzewała zamach, np. rozpylenie gazu, który odebrał świadomość pilotom.
31 lipca 1981 r. Generał Omar Torrijos Herrera, który od puczu wojskowego w 1968 r. de fac-
Sobota w polskiej restauracji na Greenpoincie w Nowym Jorku
to rządzi Panamą, formalnie zachowując tylko funkcję dowódcy Gwardii Narodowej, wraca samolotem z objazdu jednostek wojskowych po kraju. Samolot DeHavilland Twin Otter znika z radarów w bardzo złych warunkach atmosferycznych, siły specjalne odnajdują jego szczątki kilka dni później. Przyczyny wypadku pozostają nieznane.
nych przyczyn malutka cessna 421 tuż po starcie z Lizbony spada i uderza w budynek mieszkalny na przedmieściach. Port lotniczy w Lizbonie zostaje nazwany imieniem premiera mimo głosów, że patronem lotniska nie powinna być ofiara katastrofy lotniczej.
4 grudnia 1980 r.
Sekretarz generalny ONZ Dag Hammarskjöld leci do Konga, byłej kolonii belgijskiej, która rok wcześniej ogłosiła niepodległość i pogrążyła się w wojnie domowej. Hammarskjöld chce skło nić do zawarcia rozej mu
Premier Portugalii Francisco Sá Carneiro leci na wiec wyborczy do Porto, by wesprzeć kandydata socjaldemokratów na prezydenta. Z niezna-
17 września 1961 r.
Premier polskiego rządu na uchodźstwie i naczelny wódz generał Władysław Si kor ski wraca z kilkutygodniowej inspekcji polskich sił zbrojnych na Bliskim Wschodzie. Ma międzylądowanie w Gibraltarze. 16 sekund po starcie li be ra tor spa da do mo rza 600 m od końca pasa startowego, a po kilku minutach tonie. Z 17 osób na pokładzie przeżył tylko pilot, Czech Eduard Prchal. Brytyjskie śledztwo ustaliło, że zaciął się ster wysokości, ale nie potrafiło wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Niecałe trzy miesiące wcześniej, 13 kwietnia, Niemcy ogłosili, że znaleźli w Katyniu ciała 4 tys. polskich oficerów zamordowanych przez NKWD. Zwią zek Ra dziec ki obar czył od powie dzial no ścią za zbrodnię Niemców. Mimo to gen. Sikorski zażądał śledztwa Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. W odpowiedzi 26 kwietnia Moskwa zerwała stosunki dyplomatyczne z polskim rządem, oskarżając go o współpracę z III Rzeszą. MZ
1
Polska w żałobie 9
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | ROSYJSKIE ŁZY
Rosjanie płaczą razem z Polakami Obok głównej bramy polskiej ambasady przy ul. Klimaszkina w Moskwie rośnie stos kwiatów. Ludzie przynoszą bukiety białych i czerwonych goździków albo róż. Zapalają znicze
Putin i Miedwiediew zapalają świeczki za ofiary katastrofy w kaplicy w prezydenckiej rezydencji Gorki pod Moskwą
Podczas mojej rozmowy z Kosaczowem za jego plecami młody chłopak pisze na asfalcie po rosyjsku: „Smucimy się razem z Wami”. Pytam, dlaczego tu przyszedł, czy może ma jakiegoś krewnego lub przyjaciela w Polsce. Tłumaczy, że nie. – Tydzień temu oglądałem w telewizji wasz film [„Katyń”]. I męczy mnie myśl, że ten Katyń jak wir wciąż wciąga nowe ofiary. Aż dreszcze przechodzą – zwierza się. W sobotę od południa, jak tylko błyskawicznie rozeszła się wieść o katastrofie samolotu w Smoleńsku, zaczęli do mnie dzwonić znajomi. – Cóż, nic się nie da zrobić. Ale chcę powiedzieć, że nas też to boli – powiedział mi znany pisarz Wiktor Szenderowicz i odłożył słuchawkę. – Bywa w historii taki feralny ciąg wydarzeń. 70 lat temu wymordowa-
AP
Ktoś żegna się, ktoś pochyla się w głębokim ukłonie przed fotografią Marii i Lecha Kaczyńskich ustawioną za bramą przez pracowników ambasady. Młoda dziewczyna podjeżdża na rowerze, z plecaka wyciąga owinięty w celofan goździk i zapala małą świeczkę. Chcę podejść, zapytać, ale widzę, że dławi ją płacz. Nie pytam, dziewczyna odjeżdża. Przed bramą stoi starsza kobieta w kapeluszu. Też ociera łzy. – Tak się cieszyłam, że w końcu w naszej telewizji pokazali „Katyń” Andrzeja Wajdy. I kiedy premier Władimir Putin pojechał na uroczystości katyńskie. Myślałam, że to koniec sporów między Polakami a Rosjanami. A tu takie nieszczęście. I znowu w tym feralnym miejscu. Katyń znów zbiera ofiary – mówi. I prosi jeszcze, żeby koniecznie przekazać list z wyrazami współczucia polskiemu ambasadorowi. – Od Eleonory Iosifowny, zwykłej mieszkanki Moskwy – dodaje. Pod ambasadę podjeżdża Konstantin Kosaczow, przewodniczący komisji spraw zagranicznych rosyjskiej Dumy. On też bardzo poruszony, załamującym się głosem mówi mi: – Jestem bardzo wstrząśnięty tą katastrofą. Zginęli w niej też ludzie, których znałem osobiście. Dzwoniłem dziś do moich kolegów w Polsce – do Tadeusza Iwińskiego, Jacka Saryusza-Wolskiego i innych. Składałem kondolencje, prosiłem, żeby powiedzieli swoim bliskim i komu tylko mogą, że my, Rosjanie, podzielamy wasz smutek. - Mnie też męczy myśl o tym, że do katastrofy doszło w tym feralnym miejscu. Katyń rzeczywiście znowu zbiera ofiary – mówi niezwykle wpływowy w rosyjskiej polityce poseł i dodaje, że bardzo by nie chciał, by tragedia stała się teraz przedmiotem jakichkolwiek gier i spekulacji politycznych.
REUTERS
WACŁAW RADZIWINOWICZ MOSKWA
Kwiaty pod polską ambasadą w Moskwie
no prawie 22 tys. Polaków, elitę waszego narodu. A teraz prawie w tym samym miejscu w katastrofie ginie polityczna elita Polski. To straszne. Bardzo wam współczuję – mówi prof. Jurij Afanasjew, historyk, założyciel i wieloletni rektor Moskiewskiego Państwowego Uniwersytetu Humanistycznego. Następne minuty spędzam na sprawdzaniu dla prof. Afanasjewa listy ofiar. Profesor pyta o wspólnych znajomych, którzy powinni byli polecieć z prezydentem. Państwowe telewizje rosyjskie pokazały coś, czego tu jeszcze nie było – prezydenta Dmitrija Miedwiediewa i premiera Władimira Putina modlących się wspólnie w kaplicy w rezydencji głowy państwa w Gorkach pod Moskwą za ofiary katastrofy w Smoleńsku (zdjęcie obok). A potem była rozmowa dwóch przywódców Rosji o tym, jak można pomóc bliskim ofiar tragedii. Też omawiana w rosyjskiej telewizji. Premier obiecał, że ciała zabitych zostaną tak szybko, jak to tylko możliwe, przewiezione do Moskwy do identyfikacji. Krewni ofiar otrzymają wizy wjazdowe od ręki i bezpłatnie; ambasada Rosji w Warszawie otrzymała polecenie błyskawicznego ich wydawania. Prezydent zapowiedział z kolei, że eksperci z Polski będą brać udział w śledztwie na równych prawach ze specjalistami rosyjskimi. Prezydent w emocjonalnym orędziu do – jak to określił – „przyjaciół obywateli Rzeczypospolitej Polskiej” (tekst orędzia publikujemy na s. 3) zapowiedział, że w poniedziałek Rosja obchodzić będzie żałobę narodową. A poniedziałek to nie jest u naszych sąsiadów zwykły dzień. Akurat 12 kwietnia obchodzi się tu rocznicę pierwszego lotu Jurija Gagarina, czyli Dzień Kosmonautyki. Aleksiej Wenediktow, redaktor naczelny radia Echo Moskwy, we wczorajszej poświęconej katastrofie w Smoleńsku audycji słusznie powiedział, że „Rosja w obliczu tego, co się stało, zachowuje się godnie”.
POWIEDZIELI „GAZECIE” PO KATASTROFIE ZBIGNIEW BRZEZIŃSKI były doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta USA Jimmy’ego Cartera
1
Katyń to fatum, symbol tragedii. Prezydent Kaczyński zginął na posterunku. Całe życie uważał, słusznie, że niepodległość państwa jest rzeczą nadrzędną. W tym duchu, by ją wzmacniać iby budować pojednanie zRosją, jechał do Katynia. Oby ten niewyobrażalny dramat zbliżył Polskę i Rosję. Pierwsze kroki premiera Putina, który leci właśnie do Katynia, iprezydenta Miedwiediewa, który ogłosił żałobę narodową w Rosji, są dobre, obiecujące. Jest szansa, że przywódcy Rosji w tej bezmiernie tragicznej sytuacji postarają się wzmocnić proces pojednania polsko-rosyjskiego, nadać mu bardziej ludzki charakter, którego brakowało. Jest szansa, by Katyń już nie tylko kojarzył się z największą tragedią w dziejach stosunków polsko-rosyjskich, ale by stał się też symbolem pojednania. Miejmy nadzieję, że tak będzie. Nagła śmierć tak wielkiej części elity państwa iwojska to ogromna tragedia. Jednak trzeba zachować powagę ispokój. Polska jest konstytucyjną demokracją już 20 lat, państwem doj-
rzałym, niepodległość jest zakorzeniona. Ta tragedia to egzamin dla struktur państwa, ale jestem pewien, że one go zdadzą. Tymczasowy prezydent marszałek Sejmu Bronisław Komorowski i premier Donald Tusk będą sprawnie współpracować.
KARL-GEORG WELLMANN poseł CDU odpowiedzialny za kontakty z Polską
Jesteśmy głęboko wstrząśnięci tym, co się stało, iłączymy się wżałobie zPolakami. Odszedł dobry człowiek i wielki polityk. Mam nadzieję, że jego tragiczna śmierć wtak symbolicznym miejscu jak Katyń wzmocni siłę polsko-rosyjskiego pojednania. To ważny proces dla całej Europy. Myślę, że życzyłby go sobie sam Lech Kaczyński.
VICTOR ASHE najdłużej w historii urzędujący ambasador USA w Polsce (2004-09)
Znałem większość tych wspaniałych ludzi, którzy byli w samolocie. I nie tylko zawodowo – wielu było przyjaciółmi moimi imojej żony. ZMariuszem Handzlikiem odbyłem jedną zmoich ostatnich rozmów w Polsce przed powrotem do
USA w lipcu 2009 r. Przyjaźniliśmy się zministrem Komorowskim, generałem Gągorem, oczywiście z prezydentem Lechem Kaczyńskim iPierwszą Damą, z wieloma, wieloma innymi... To, co się stało, jest trudne do wyobrażenia. Iwdodatku ta tragiczna ironia, że Katyń raz jeszcze jest miejscem wielkiej polskiej tragedii. Znów zginęli tam najlepsi Polacy. Jesteśmy z Polską.
DANIEL FRIED ambasador USA w Warszawie w latach 1997-2000, były zastępca sekretarza stanu USA, dziś specjalny przedstawiciel prezydenta Obamy ds. zamknięcia obozu w Guantanamo
My, przyjaciele Polski w Ameryce ina całym świecie, jesteśmy dziś razem wbólu zrodziną Kaczyńskich izrodzinami wszystkich ofiar. Znałem chyba większość znich. Chciałbym być razem ztysiącami Polaków przed Pałacem Prezydenckim na Krakowskim Przedmieściu. Co za tragedia! Nic nie osłabi bólu, ale można się tylko pocieszać, że to polskie pokolenie, którego najlepsi przedstawiciele dziś zginęli, osiągnęło swój najważniejszy cel: zobaczyło Polskę wolną, októrą walczyło. Chcę powiedzieć wszystkim Polakom: w tej ogromnej tragedii nie jesteście sami.
CHRISTOPHER HILL ambasador USA w Warszawie w latach 2000-04, dziś ambasador USA w Bagdadzie
Rano zobaczyłem te wieści w telewizji w Bagdadzie i do teraz jestem w szoku. Nie wiem, co powiedzieć... Znałem z moich lat w Warszawie tylu z tych wspaniałych ludzi. Prezydent Kaczyński, jeszcze jako prezydent Warszawy, wielokrotnie bywał u mnie w domu. Znałem Mariusza Handzlika, Jerzego Szmajdzińskiego, Andrzeja Kremera i przyjaźniłem się z nimi... Znałem kilku z generałów. I leciałem kilka razy tym samolotem, np. z prezydentem Aleksandrem Kwaśniewskim na oficjalne wizyty do USA... Nazywaliśmy tego staruszka pieszczotliwie „tutką”. Naprawdę brakuje słów...
CORNELIA PIEPER wiceminister spraw zagranicznych Niemiec, pełnomocnik rządu ds. kontaktów z Polską
Myślałam, że to jakiś zły sen. Nawet nie wiem, czy na pokładzie samolotu nie było moich znajomych, bo nie
miałam jeszcze jak sprawdzić listy ofiar. To straszliwa tragedia. Ostatni raz spotkałam prezydenta Kaczyńskiego na obchodach 65-lecia wyzwolenia Auschwitz. To był bardzo sympatyczny, ciepły człowiek. Jestem ministrem dopiero od jesieni zeszłego roku i bardzo chciałam poznać go bliżej, ale zabrakło okazji. Odegrał bardzo ważną rolę jako polityk demokratycznej opozycji i po przemianach w 1989 r. To, że Polska jest silnym i nowoczesnym krajem UE, jest także jego zasługą. Był polskim patriotą i Europejczykiem. To prawda, że często prowadził z nami różne spory, ale spór jest wpisany w naturę demokracji. A Lech Kaczyński był właśnie demokratą, a spierał się w sposób konstruktywny. Jego przedwczesna śmierć to cios dla Polski i Europy. Ma w sobie też okropną symbolikę. W Katyniu 70 lat temu zamordowano tysiące polskich oficerów, teraz ginie tam polska delegacja rządowa. To dwie zupełnie różne sprawy, ale te tragedie się łączą. Niemcy są bardzo przejęci tą tragedią, niektórzy wręcz przybici. O sprawie dużo mówią nasze media. Szczerze łączymy się z Polską w bólu. Jesteście naszymi przyjaciółmi, sąsiadami, to więc także nasza żałoba.
10 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | REAKCJE ŚWIATA
Świat jest w całkowitym szoku – Jestem do głębi wstrząśnięta – mówiła dziennikarzom kanclerz Niemiec Angela Merkel, która wczoraj rano odwiedzała dowództwo operacyjne niemieckiej armii pod Poczdamem. Po południu wydała specjalne oświadczenie. „Myślami jestem z rodziną Lecha Kaczyńskiego i rodzinami ofiar. Polski prezydent kochał swój naród i był walecznym Europejczykiem. Pamiętam wiele naszych spotkań – gdy zaprosił mnie na galę z okazji 90-lecia odzyskania niepodległości czy do swojej rezydencji na Helu, gdzie godzinami rozmawialiśmy o polskiej i europejskiej historii. Będzie nam go brakować” – oświadczyła Merkel. Gdy w telewizji kondolencje składał szef niemieckiego MSZ Guido Westerwelle, załamał mu się głos. – To dla mnie osobista strata. Wspominam go jako bardzo mądrego i pełnego życia rozmówcę. Europa mogła na nim polegać – mówił. – Cały niemiecki naród jest w żałobie, chcemy przekazać Polakom, że jesteśmy z nimi – oświadczył. Prezydent USA Barack Obama telefonicznie przekazał kondolencje premierowi Donaldowi Tuskowi. Wydał też oświadczenie. „Dzisiejsza strata to ogromny cios dla Polski, Stanów Zjednoczonych i dla świata. Prezydent Kaczyński był wybitnym mężem stanu, który odegrał kluczową rolę w ruchu »Solidarności« i był podziwiany w USA jako przywódca oddany sprawie postępu, wolności i ludzkiej godności – oświadczył amerykański prezydent. – Jesteśmy dziś w Ameryce pogrążeni w wielkim smutku, bo USA łączą z narodem Polski głębokie i nierozerwalne więzi”. Szefowa dyplomacji UE Catherine Ashton telefonicznie przekazała kondolencje Radosławowi Sikorskiemu. – Chciałabym przekazać narodowi polskiemu płynące z głębi serca kondolencje i wyrazić naszą solidarność z wami w tym bardzo trudnym i smutnym czasie – oświadczyła. Kondolencje przekazał też przewodniczący Komisji Europejskiej José Manuel Barroso. – Blisko współpracowałem z prezydentem Kaczyńskim. Szanowałem go jako zdeterminowanego polskiego patriotę, który był jednocześnie bardzo oddany sprawom Unii i wartościom ta-
Ofiary katastrofy minutą ciszy uczcili wczoraj wieczorem piłkarze Realu Madryt i FC Barcelona oraz 80 tys. kibiców na stadionie w stolicy Hiszpanii. Ten mecz, nazywany Gran Derbi, oglądały na całym świecie miliony kibiców. Rezerwowym bramkarzem Realu jest Polak Jerzy Dudek REUTERS
MARTA URZĘDOWSKA BARTOSZ T. WIELIŃSKI
REUTERS
Z całego świata nadchodzą kondolencje dla rodzin ofiar i wszystkich Polaków. W wielu miastach na świecie pod polskimi ambasadami i konsulatami ludzie składają kwiaty i zapalają znicze
Kwiaty i znicze składano wczoraj w wielu polskich miejscach na świecie, m.in. przed ambasadą RP w Brukseli
kim jak wolność i solidarność – mówił. Do połowy masztów opuszczone zostały f lagi przed siedzibą Komisji w Brukseli. Bardzo poruszony śmiercią prezydenta Polski był prezydent Francji Nicolas Sarkozy. „Wtym bolesnym momencie przekazuję wyrazy współczucia rodzinie prezydenta Kaczyńskiego oraz rodzinom wszystkich ofiar tego wypadku i pragnę złożyć, w swoim własnym imieniu oraz w imieniu narodu francuskiego, najgłębsze kondolencje. Lech Kaczyński kierował się
żarliwym patriotyzmem i poświęcił życie dla swego kraju” – napisał francuski prezydent. – Ta katastrofa to kolejny w historii Polski cios dla jej elit – uważa szef francuskiej dyplomacji Bernard Kouchner, który nazwał Lecha Kaczyńskiego „mężem stanu o dużych walorach moralnych”. Według premiera Wielkiej Brytanii Gordona Browna „cały świat jest pogrążony w smutku z powodu śmierci polskiego prezydenta Lecha Kaczyńskiego”.
Premier Włoch Silvio Berlusconi stwierdził, że „zaprzyjaźniony kraj ogarnęła wielka żałoba, do której Włosi przyłączają się całym sercem”. Kondolencje z powodu śmierci prezydenta złożył sekretarz generalny NATO Anders Fogh Rasmussen: „W imieniu całego Sojuszu i własnym składam głębokie wyrazy współczucia polskiemu narodowi, rodzinie prezydenta, a także rodzinom pozostałych ofiar tego strasznego wypadku”. „Głęboko wstrząśnięty” jest prezydent Austrii Heinz Fischer, który złożył kondolencje rodzinie Kaczyńskich, bliskim ofiar i wszystkim Polakom. Fischer przypomniał, że wielokrotnie spotykał się z Lechem Kaczyńskim i miał spotkać się z nim kolejny raz w połowie maja w Warszawie. Katastrofa zszokowała prezydenta Czech Vaclava Klausa. – To ogromna tragedia i wielka strata, okrutne wydarzenie, które dotknęło mnie osobiście – mówił. Na znak solidarności Klaus kazał wywiesić na Hradczanach polską flagę. Wyrazy współczucia złożył premier Litwy Andrius Kubilius. – Prezydent Lech Kaczyński pozostanie w naszej pamięci jako jeden z najwybitniejszych polskich polityków, wielki i szczery przyjaciel Litwy – przekonywał. Na Litwie również wprowadzono dzień żałoby narodowej. – Podzielamy ból straty, którą poniósł zaprzyjaźniony naród, i smuci-
my się wraz z rodzinami ofiar – stwierdził prezydent Ukrainy Wiktor Janukowycz. Pod polskie ambasady i konsulaty w wielu krajach świata przychodzą ludzie z kwiatami i ze świecami, by wyrazić swoje współczucie. Mieszkańcy Moskwy składają kwiaty z żałobnymi wstęgami. Przed ambasadą RP w Sofii ludzie zostawiają kwiaty i zapalone świece. Polacy mieszkający we Włoszech na znak żałoby w sobotę wieczorem zapalili w oknach świeczki. W polskim kościele w Rzymie odbyła się msza w intencji ofiar. Także w Brukseli od rana rosły pod polską ambasadą stosy kwiatów. Benedykt XVI wysłał telegram do marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego. „Głębokim bólem napełniła mnie wiadomość o tragicznej śmierci Pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, jego żony oraz osób, które towarzyszyły mu w drodze do Katynia – napisał papież. – Wszystkie ofiary tego dramatycznego wypadku – parlamentarzystów, polityków, przedstawicieli wojska i Rodzin Katyńskich, a także inne osoby – polecam łaskawości miłosiernego Boga. Niech przyjmie ich do swojej chwały. Rodzinom tych, którzy zginęli, i wszystkim Polakom składam szczere kondolencje i zapewniam o mojej duchowej bliskości. Na ten trudny czas wypraszam dla narodu polskiego szczególne błogosławieństwo wszechmogącego Boga”.
To była w sobotę najważniejsza wiadomość na świecie „Z Katyniem kojarzyć się będą teraz dwa dramaty – zamordowanie polskich oficerów przez radzieckie władze w 1940 r. i katastrofa samolotu, w której zginął prezydent Lech Kaczyński” – napisał belgijski „Le Soir”.
Informacja o katastrofie samolotu Lecha Kaczyńskiego była w sobotę najważniejszą wiadomością w mediach całego świata. Dzienniki telewizyjne i radiowe zaczynały swe serwisy od doniesień ze Smoleńska i z Polski. W internetowych wydaniach wszędzie na pierwszych miejscach były relacje i zdjęcia z miejsca katastrofy, wypowiedzi polskich polityków, atakże omówienia środowych uroczystości w Katyniu. „Zgliszcza, dymiące części rozbitego samolotu, strażacy szukający ofiar” – opisywał miejsce katastrofy niemiecki
„Der Spiegel”. „Die Welt” przypominał kontrowersje wokół obchodów 70. rocznicy mordu katyńskiego. „Gdy premier Władimir Putin zaprosił premiera Donalda Tuska do Katynia, prezydent Lech Kaczyński ogłosił, że też chce być obecny w Katyniu. Osiągnięto kompromis – najpierw do Katynia przyjechali Tusk iPutin, atrzy dni później miał się tam pojawić polski prezydent. Szczególnie tragiczne jest to, że w prezydenckim samolocie razem z Lechem Kaczyńskim lecieli krewni oficerów zamordowanych w Katyniu” – pisał „Die Welt”. Kreśląc sylwetkę Lecha Kaczyńskiego, przypominał kontrowersje, które wywoływał polski prezydent. „Był wierny swoim przekonaniom, nawet jeśli budziły one zdumienie za granicą. Polska straciła znaczącego polityka” – napisał „Die Zeit”. „Razem ze swoim bratem
bliźniakiem tworzyli zespół. Byli świadomi swojej władzy, wyczuwali nastroje rodaków isprawiali, że Unia Europejska wstrzymywała oddech” – dodawał „Der Spiegel”. „Skłamałbym, gdybym powiedział, że nie żałuję, że zostałem prezydentem” – przypominał słowa Lecha Kaczyńskiego francuski „Le Monde”. „Polska zdekapitowana” to nagłówek zportalu „Le Figaro”, który napisał: „W sobotę Polska obudziła się wszoku. Kraj stracił nie tylko prezydenta, ale także wielkiego polityka, jakim był Lech Kaczyński. Oprócz niego zginęło wiele innych osobistości, wtym ministrowie iich zastępcy”. Zmarłego prezydenta „Le Figaro” wspomina jako człowieka walki. „New York Times” podkreślał, że śmierć prezydenta Kaczyńskiego na rosyjskiej ziemi to kolejny tragiczny
wypadek w burzliwych stosunkach między Rosją i Polską. „Ta katastrofa, będąca porażającym ciosem dla Polski, nie tylko spowodowała śmierć najważniejszych osób w państwie, ale też dla wielu odświeżyła horror masakry w Katyniu”. „Polska przecierpiała więcej, niż powinno cierpieć jakiekolwiek państwo” – napisał brytyjski „Daily Telegraph”. „70 lat temu w Katyniu polscy oficerowie, intelektualiści i urzędnicy zostali zamordowani przez NKWD. Wten sposób Stalin próbował zdekapitować Polskę, likwidując jej elitę. Dziś rano w pobliżu katyńskiego lasu miała miejsce kolejna dekapitacja. Dzisiaj wszyscy Polacy, nawet najbardziej zagorzali przeciwnicy Kaczyńskiego, są w szoku”. Inny brytyjski dziennik – „Guardian” – nazwał katastrofę najgorszą polityczną
tragedią od czasu II wojny światowej. Gazeta przypomniała, że to pierwszy przypadek tragicznej śmierci urzędującego polskiego przywódcy od katastrofy lotniczej w1943 r., wktórej zginął gen. Władysław Sikorski. O„wielkiej tragedii wszystkich Polaków” napisał portal BBC i dodał: „Prezydent ijego otoczenie lecieli tupolewem 154, samolotem zaprojektowanym wlatach 60. W Polsce od lat mówi się o wymianie samolotów rządowych”. „Z Katyniem kojarzyć się będą teraz dwa dramaty – zamordowanie polskich oficerów przez radzieckie władze w 1940 r. i katastrofa samolotu, w której zginął prezydent Lech Kaczyński – stwierdził belgijski „Le Soir”. – Śmierć przedstawicieli najwyższych władz oznacza dla Polski bezprecedensowy kryzys”. BART, MK
2
Polska w żałobie 11
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | CO Z GOSPODARKĄ
NBP nie powinien czekać
Dla Gazety
Tragedia ludzi, spokój instytucji Hanna Gronkiewicz-Waltz
Obowiązki prezesa NBP po śmierci Sławomira Skrzypka przejął pierwszy wiceprezes Piotr Wiesiołek. Wybór nowego szefa banku centralnego to jedno z najpilniejszych zadań marszałka Sejmu Bronisława Komorowskiego przypadku śmierci prezydenta marszałek Sejmu przejmuje wszystkie uprawnienia głowy państwa. To znaczy, że Bronisław Komorowski może także wskazać kandydata na nowego prezesa NBP. Kandydaturę przyjmuje lub odrzuca Sejm zwykłą większością głosów. Kadencja prezesa trwa sześć lat. Teoretycznie Komorowski mógłby poczekać do wyborów prezydenckich. NBP uspokaja, że bank funkcjonuje normalnie (obowiązki prezesa przejął pierwszy wiceprezes Piotr Wiesiołek) i kontroluje wszystkie obszary, które są w jego gestii. Konstytucjonaliści są jednak zdania, że marszałek nie powinien zwlekać aż do końca czerwca (zapewne wtedy wybierzemy nowego prezydenta). – Następcę Sławomira Skrzypka Sejm powinien wybrać „bez zbędnej zwłoki” – uważa konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek. – Uregulowanie sytuacji w wojsku [wskazanie czterech dowódców] i wskazanie kandydata na szefa NBP to najpilniejsze zadania marszałka Sejmu – powiedział „Gazecie” konstytucjonalista dr Marek Chmaj. Dodaje jednak, że wskazany kandydat powinien mieć odpowiednią wiedzę i przygotowanie z zakresu finansów oraz funkcjonowania rynków finansowych. – Dlatego decyzja marszałka powinna być poprzedzona namysłem – dodaje Chmaj. Prof. Winczorek zwraca uwagę, że głosowanie nad kandydaturą powinno się jednak odbyć dopiero po uzupełnieniu składu Sejmu. – W ka-
WOJCIECH OLKUŚNIK
PATRYCJA MACIEJEWICZ
W
1
– Nie ma podstaw do dłuższego albo intensywniejszego ataku spekulacyjnego na złotego – mówi Andrzej Sadowski, ekspert Centrum im. Adama Smitha. – To, kto zasiada wfotelu prezesa NBP, jest dla polskiej gospodarki bardzo ważne. Dlatego jego zastępca musi przejąć obowiązki szybko isprawnie, tak żeby zminimalizować ewentualne szkodliwe skutki tragedii. – Nie można wykluczyć, że wobec tego, co się stało, spekulanci będą próbowali zarabiać na złotym – uważa prezes Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski. Według niego nowy prezes NBP powinien być powołany jak najszybciej, żeby „pokazać, że ktoś stoi na straży” polskiej waluty. – Jestem dobrej myśli, bo realną władzę sprawuje rząd, ajego skład znacząco się nie zmienił. Jest też osoba pełniąca obowiązki szefa NBP, która ma wszystkie potrzebne kompetencje, by móc interweniować – dodał. Kilkugroszowego osłabienia złotego spodziewa się Paweł Cymcyk, analityk AZ Finanse. – Powinna być to jednak reakcja krótkotrwała ijuż pod koniec dnia złoty może wrócić do poziomu z piątku – tłumaczy. Nie należy się też spodziewać dużych spadków na warszawskim parkiecie. – Poniedziałkowa sesja na warszawskiej giełdzie rozpocznie się zgod-
Prezesa Skrzypka poznałam, gdy byłam wiceprezesem Europejskiego Banku Odbudowy iRozwoju, aon był wiceprezydentem Warszawy istarał się odofinansowanie miejskich inwestycji. Potem nie mieliśmy okazji współpracować. To był młody człowiek, osierocił dwóch chłopców. O działanie NBP się nie obawiam. Obowiązki prezesa pełni Piotr Wiesiołek, który pracował wcześniej w bankach komercyjnych. Poza tym drugim wiceprezesem jest Witold Koziński, który zastępował mnie, gdy byłam szefową NBP. To człowiek, który wiele lat przepracował wbanku centralnym, zna go doskonale, daje mu niezbędną stabilność. W piątek przeprowadził pierwszą od 12 lat interwencję na rynku walutowym, udaną.
Elżbieta Chojna-Duch członkini RPP
To niewyobrażalna tragedia dla kraju i bliskich osób, które zginęły, ale państwo funkcjonuje nieprzerwanie. Na poniedziałek mieliśmy wyznaczone posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej. Prezesa już na nim nie będzie. Jest mi szczególnie smutno, wpiątek wieczorem długo rozmawiałam zprezesem osprawach bieżących banku. Właśnie wrócił z zagranicy, był bardzo zmęczony i mówił, że w sobotę rano będzie leciał do Katynia. Wyznał, że to szczególny zaszczyt dla niego lecieć tam zprezydentem Kaczyńskim. Zaprzyjaźniliśmy się mimo sporów merytorycznych. Tak barwnej postaci na pewno już nie będzie.
Rada Polityki Pieniężnej w pełnym składzie. Pośrodku – prezes NBP Sławomir Skrzypek
nie z planem – zapewnił Ludwik Sobolewski, prezes GPW. Ekonomiści spodziewają się, że wpierwszych godzinach notowań może być trochę nerwowo, ale wciągu dnia wszystko powinno się uspokoić. – Wśród ofiar nie ma ludzi bezpośrednio związanych z biznesem państwowym i prywatnym. Z tego też powodu nie należy się obawiać przeceny konkretnych spółek na GPW lub wstrzymania prywatyzacji największych przedsiębiorstw – mówi Paweł Cymcyk. Wtóruje mu Jacek Wiśniewski, główny ekonomista Raiffeisen Banku. – Sądzę, że do poniedziałku część emocji opadnie – powiedział „Gazecie”. Jego zdaniem reakcja rynków będzie wyważona. – Wszyscy poczekają na informacje, kto będzie pełnił najważniejsze funkcje w państwie – dodał. Podobnego zdania są analitycy zdomów maklerskich. – Nie spodziewałbym się drastycznych spadków na giełdach – mówi jeden z analityków giełdowych proszący o to, żeby nie podawać jego nazwiska. Podkreśla, że procedury wtej sytuacji są jasne i przejrzyste dla rynku. – Prezydent nie skupia wswoich rękach władzy wykonawczej, a prezes NBP również nie działa samodzielnie – podkreśla. Podstaw do niepokoju nie widzi też Komisja Nadzoru Finansowego. „Wzwiązku ztragedią pod Smoleńskiem w ocenie KNF nie zachodzi ryzyko zakłóceń na polskim rynku finansowym” – napisała w komunikacie. PAT, MAB, PAP
Czy to oznacza, że do czasu powołania nowego prezesa NBP Rada Polityki Pieniężnej nie będzie mogła się spotykać i podejmować decyzji o stopach procentowych? Szczęśliwym zrządzeniem losu prezes Skrzypek przed wypadkiem zwołał posiedzenie RPP na poniedziałek. Miało ono dotyczyć zastrzeżeń NIK po corocznej kontroli. Jak powiedziała „Gazecie” członkini Rady Anna Zielińska-Głębocka, w poniedziałek Rada wybierze więc nowego przewodniczącego, który będzie pełnił obowiązki do czasu powołania następcy Skrzypka. – Będziemy wybierać spośród członków Rady – powiedziała. Regulamin NBP mówi, że jeśli przewodniczący jest nieobecny na posiedzeniu, to pozostali członkowie (jeśli jest ich przynajmniej pięciu) wybierają prowadzącego obrady większością głosów.
– Kolejne posiedzenia będą się odbywać. Ich harmonogram został przyjęty. Polityka pieniężna będzie prowadzona zgodnie z przyjętymi założeniami – zadeklarowała z kolei Elżbieta Chojna-Duch. Najbliższe posiedzenie w sprawie stóp procentowych jest zaplanowane na 27-28 kwietnia. Analitycy nie sądzą, by w najbliższym czasie potrzebna była ich zmiana. Ważniejszą sprawą jest przyjęcie sprawozdania finansowego NBP, na co Rada ma czas tylko do końca kwietnia. Zielińska-Głębocka powiedziała, że część członków Rady pojawiła się w sobotę w NBP, jednak nie odbyło się formalne posiedzenie. – Jesteśmy gotowi zjechać się w każdej chwili, jeśli byłyby potrzebne decyzje Rady. Choć na razie na to nie wygląda. Czekamy do poniedziałku – dodała Zielińska-Głębocka.
Andrzej Bratkowski członek Rady Polityki Pieniężnej
Piotr Wiesiołek kieruje NBP FILIP KLIMASZEWSKI
tastrofie zginęło wielu posłów, została naruszona równowaga polityczna. Głosowanie powinno się odbyć, gdy zaprzysiężeni zostaną nowi posłowie – wyjaśnia. Piotr Wiesiołek będzie pełnił obowiązki prezesa NBP – tu nie ma wątpliwości. Jednak okazało się, że są wątpliwości, jeśli chodzi o funkcję przewodniczącego Rady Polityki Pieniężnej. Wiceprezes uczestniczy wposiedzeniu RPP, ale nie ma prawa głosu. Zdaniem ekonomistów iprawników nie może być przewodniczącym RPP. Tymczasem to do przewodniczącego należy zwoływanie posiedzeń Rady. Jej regulamin stanowi, że posiedzenia mogą być zwoływane także na pisemny wniosek przynajmniej trzech członków Rady. Ale zawiadomienie o posiedzeniu musi podpisać przewodniczący RPP idostarczyć pozostałym członkom przynajmniej trzy dni przed jego terminem.
Ekonomiści uspokajają: złoty i giełda są bezpieczne Katastrofa w Smoleńsku nie wstrząśnie ani polską walutą, ani warszawską giełdą – zapewniają specjaliści.
by ły pre zes NBP, pre zy dent War sza wy
Obowiązki zmarłego prezesa Narodowego Banku Polskiego przejął jego pierwszy zastępca Piotr Wiesiołek. Ze Sławomirem Skrzypkiem znali się i przyjaźnili od 20 lat.
46-letni Wiesiołek wiceprezesem NBP jest od marca ubiegłego roku. Podlega mu zarządzanie 45 mld euro naszych rezerw walutowych. Jego kadencja jako członka zarządu narodowego banku skończy się w 2014 r. Po śmierci Skrzypka będzie zajmował się bieżącymi sprawami NBP. Nie wejdzie jednak do składu Rady Polityki Pieniężnej inie będzie jej przewodniczył. W NBP pracował już w latach 1992-96 jako analityk wdepartamencie operacji zagranicznych idiler, a potem kierownik wydziału analiz ipolityki inwestycyjnej. Karierę rozpoczął w 1992 r. jako analityk portfeli papierów warto-
ściowych. Jest też specjalistą w dziedzinie zarządzania aktywami. Pracował w bankach komercyjnych, m.in. Deutsche Banku i JP Morgan, a także bankach centralnych Anglii i Belgii. Kiedy w 2001 r. Sławomir Skrzypek został wiceprezesem Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (głównego inwestora w Banku Ochrony Środowiska), Wiesiołek wszedł do zarządu banku. Został wiceprezesem odpowiedzialnym m.in. za departament skarbu. Pełnił tam też funkcję przewodniczącego Komitetu Zarządzania Aktywami i Pasywami. Piotr Wiesiołek skończył anglistykę na KUL i podyplomowe studia na Wydziale Ekonomii Uniwersytetu Warszawskiego (kierunek: pieniądz i bankowość). MAB
To bardzo trudny dzień. Nie czas na razie myśleć, co z wyborem nowego prezesa. Wyobrażam sobie, że NBP mógłby funkcjonować i kilka miesięcy bez szwanku. Zarząd działa, RPP się nie zmieniła. Bank skupi się teraz na bieżącej działalności operacyjnej. Nie ma na szczęście niczego pilnego, czym należałoby się zająć. Ta tragiczna z punktu widzenia ludzkiego sytuacja jest całkowicie opanowana zpunktu widzenia instytucji. Nie sądzę, by to miało jakikolwiek wpływ na rynki finansowe.
Dariusz Rosati były członek Rady Polityki Pieniężnej
Prezesa Skrzypka znałem mało, obejmował to stanowisko w kontrowersyjnych okolicznościach. Ale uczył się szybko, stawał się coraz lepszym prezesem. Uważam – po ludzku – że jego śmierć to wielka szkoda, choć krytykowałem czasem jego decyzje. O reakcję rynków się nie martwię. Zawsze w takich sytuacjach jest jakaś niepewność, ale nie stwarza ona żadnego ryzyka. Ciągłość instytucji jest zachowana. NOT. PAT
W SKRÓCIE W NIEDZIELĘ ZAMKNIĘTE SKLEPY. – Chcemy, żebyśmy wszyscy po-
święcili ten dzień na chwilę zadumy i refleksji – tłumaczą właściciele sieci handlowych skupionych w Polskiej Organizacji Handlu iDystrybucji. Taką samą decyzję podjęła Polska Rada Centrów Handlowych. Zamknięte będą Auchan, Carrefour, E.Leclerc, Biedronka, Kaufland, Lidl, Metro Group, Real, Makro Cash & Carry, Media Markt, Saturn, Pepco, Schiever, Selgros Cash & Carry, Tesco, Żabka Polska. D ODWOŁANY EUROPEJSKI KONGRES GOSPODARCZY. 14 kwietnia nie roz-
pocznie się Europejski Kongres Gospodarczy wKatowicach. Nowa data ma być znana wciągu dwóch tygodni. D
12 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | POLACY ODDAJĄ HOŁD OFIAROM KATASTROFY
Smutek nas zjednoczył
Tysiące ludzi przed Pałacem Prezydenckim. Msze żałobne, marsze pamięci, kolejki do ksiąg kondolencyjnych – tak wyglądała wczoraj cała Polska WOJCIECH KARPIESZUK Potok ludzi przelewał się przez Krakowskie Przedmieście cały dzień. Wszyscy szli pod Pałac Prezydencki, który wczoraj stał się pomnikiem tragicznej śmierci 96 pasażerów Tu-154. Z kwiatami, z flagami i ze zniczami. Młodzi i starsi. Wyborcy PiS i ci, którzy na partię i jej kandydatów nigdy nie głosowali. Każdej godziny tłum pod Pałacem gęstniał. Księgi kondolencyjne w jego podcieniach miały być wyłożone do 18, ale dobrze po 19 stała jeszcze długa kolejka tych, którzy chcieli się wpisać. – Boże, co chcesz nam przez tę tragedię powiedzieć? Katyń, ten straszny symbol ita straszna rocznica –mówiła Edyta Prusińska, nauczycielka informatyki zRadomia. Zmężem icórką przyjechała do Warszawy późnym popołudniem. W okolicach Pałacu Prezydenckiego były już tysiące ludzi. –Nie mogliśmy siedzieć wdomu. Czuliśmy, że musimy tu być. Tu jest dziś pomnik pamięci tych, którzy zginęli. Warszawiacy ruszyli pod Pałac, kiedy tylko podano pierwszą wiadomość o katastrofie. Od rana byli tam też harcerze. To oni kierowali akcją układania zniczy i wiązanek. Przez cały dzień pełnili wartę przed bramą do Pałacu Prezydenckiego. – Kilka godzin temu przylecieliśmy z Moskwy. Kiedy po wylądowaniu włączyłam komórkę i przeczytałam SMS-a o katastrofie, myślałam, że to jakiś potworny żart – opowiadała Iwona Dzięba, która przyszła z córką. – Ale po chwili wszyscy w samolocie zaczęli o tym mówić. Nieważne, co ktoś kiedyś myślał, co nas dzieli. Dziś musimy się trzymać razem. Podobnie mówił Le Thiet Hung ze Wspólnoty Wietnamczyków w Polsce. Kilkunastu ubranych na czarno Wietnamczyków ze zniczami i z wieńcami pojawiło się pod Pałacem po południu. – Musicie się te-
raz trzymać razem. To boli, ciężko pojąć to, co się stało. Ale jak będziecie razem, to dacie radę – stwierdził Le Thiet. Mówił, że przyszedł, bo Polska to jego druga ojczyzna. Przyszli też amerykańscy Żydzi, którzy byli akurat byli w Warszawie na wycieczce. – Chcieliśmy być z wami – mówili. Ze swoimi narodowymi flagami i z flagami Polski pod Pałacem stawili się mieszkający w Warszawie Czeczeni. Obcokrajowcy z niedowierzaniem patrzyli na milczący tłum. Szybko pod Pałacem zjawili się też zagraniczni dziennikarze największych telewizji. Obraz tysięcy zniczy istosów kwiatów poszedł w świat. Co jakiś czas ktoś intonował modlitwę. Niektórzy klękali. Na stosach kwiatów leżały portrety prezydenckiej pary, ale były też zdjęcia Izabeli Jarugi-Nowackiej, Jerzego Szmajdzińskiego. Harcerze z wrocławskiej drużyny „Poszukiwacze Przygód”, uczniowie podstawówki i gimnazjum, przerwali wycieczkę po Warszawie szlakiem Powstania Warszawskiego i przyszli na Krakowskie. Każdy kupił po czerwonym tulipanie. – To jest niewyobrażalna tragedia. Na bok odkładamy dziś takie drobiazgi jak to, kto był z jakiej partii. To nie ma najmniejszego znaczenia – mówiła Agnieszka Strus. – Zginęło tylu wybitnych ludzi. Jeszcze wczoraj brali udział w telewizyjnych programach, komentowali to, co się w Polsce dzieje. Wielu, z którymi rozmawialiśmy, porównywało to, co się stało, do śmierci papieża. Pytali, czy teraz życie polityczne w Polsce się odmieni. Czy zniknie złość z debaty politycznej? Ale zaraz sami sobie dopowiadali, że tak jak pięć lat temu zmienimy się pewnie tylko na chwilę. Po zmroku pod Pałac ciągle przychodzili nowi ludzie z zapalonymi zniczami, które kupowali na straganach ustawionych przy Krakowskim Przedmieściu co kilka metrów.
1
1 Warszawa
Krakowskie Przedmieście
Morze zniczy i kwiatów przed Pałacem Prezydenckim
2 Warszawa
plac Piłsudskiego
Wieczorne czuwanie, na które mieszkańcy zwołali się SMS-ami
3 Warszawa
3
AP
2
WOJCIECH OLKUŚNIK
msze żałobne
– W pobliżu Katynia jest jakby dyskretny właz do nieba – mówił podczas wczorajszej mszy w katedrze polowej Wojska Polskiego prymas Józef Glemp. – Przed 70 laty co noc szli tędy polscy oficerowie. Dziś to grupa skromniejsza, ale są w niej: para prezydencka, marszałkowie Sejmu, parlamentarzyści, ministrowie, biskupi. Plac przed katedrą zapełniły tysiące ludzi. Podobnie było godzinę później przed archikatedrą
1
Polska w żałobie 13
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
WOJCIECH KARDAS
Y PREZYDENCKIEGO SAMOLOTU
KUBA ATYS
4
św. Jana. Też nie pomieściła tłumów, które przyszły na mszę w intencji ofiar katastrofy. Ludzie wypełnili ulicę Świętojańską i plac Zamkowy, gdzie nabożeństwo transmitowano na telebimie. Koło ołtarza stanęły dwa białe klęczniki (na zdjęciu) przywiezione z kaplicy Pałacu Prezydenckiego. Należały do prezydenta Lecha Kaczyńskiego i prezydentowej Marii Kaczyńskiej. Na obu położono wiązanki biało-czerwonych róż
4 Flagi do połowy masztu Flagi przed ambasadami i urzędami będą opuszczone do połowy masztu do końca tygodniowej żałoby Na zdjęciu: opuszczona flaga na teatrze w Toruniu
5 Warszawa
6 Sopot
7 Gdańsk
Pod sopockim domem pary prezydenckiej przy ul. Armii Krajowej 55 od rana czuwali sąsiedzi, politycy, mieszkańcy Trójmiasta. Przynosili kwiaty – często w narodowych barwach – oraz znicze, modlili się. Policja zamknęła dla samochodów część ulicy, przy której znajduje się dom. Po godz. 16 przed domem zgromadzili się przedstawiciele pomorskiego PiS. Złożyli kwiaty i odmówili modlitwę. Na zdjęciu z lewej Hanna Foltyn-Kubicka. Lech Kaczyński, choć był rodowitym warszawiakiem, w Sopocie spędził 20 lat – przeniósł się tam zaraz po studiach, by rozpocząć pracę na Uniwersytecie Gdańskim
O godz. 17 na stadionie przy ul. Traugutta piłkarze Lechii Gdańsk mieli rozegrać mecz z Polonią Bytom. Z powodu tragedii wszystkie imprezy sportowe zostały odwołane. Kibice Lechii postanowili przyjść na stadion i uczcić pamięć zmarłych, wśród których byli też wielcy sympatycy biało-zielonych – Arkadiusz Rybicki i Maciej Płażyński. Przyszło około 200 osób ze zniczami, flagami klubowymi i narodowymi. Na płocie zawisła też flaga przygotowana specjalnie na rocznicę zbrodni katyńskiej. Kibice w milczeniu odpalili race, odśpiewali hymn narodowy i się rozeszli
dom Marii i Lecha Kaczyńskich
stadion Lechii
6
KAMIL GOZDAN
SŁAWOMIR KAMIŃSKI
DOMINIK WERNER
5
Krakowskie Przedmieście
2
Mieszkańcy Warszawy pod Pałacem Prezydenckim
Dokończenie na s. 14
7
+
14 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
Wszystkich Polaków jednoczy doświadczenie jednej z największych tragedii w powojennej historii Polski. W katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem zginął najwyższy przedstawiciel Państwa Polskiego, Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
Lech Kaczyński z Małżonką
Marią Kaczyńską Wraz z Nimi śmierć ponieśli
Ryszard Kaczorowski Krzysztof Putra i Jerzy Szmajdziński Wicemarszałkowie Sejmu Krystyna Bochenek Wicemarszałek Senatu Stanisław Jerzy Komorowski Wiceminister Obrony Narodowej Andrzej Kremer Wiceminister Spraw Zagranicznych Tomasz Merta Wiceminister Kultury Janusz Kochanowski Rzecznik Praw Obywatelskich Sławomir Skrzypek Prezes Narodowego Banku Polskiego Janusz Kurtyka
WOJCIECH OLKUŚNIK
ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie
8 Dokończenie
ze s. 13
8 Księgi kondolencyjne W całym kraju w wielu miejscach wystawiono księgi kondolencyjne. W Pałacu Prezydenckim przy Krakowskim Przedmieściu w Warszawie będzie się można wpisywać w niedzielę od godz. 8 do 22. W sobotę wpisały się tysiące osób. Tworzyły się kolejki. W sobotę wieczorem księgę kondolencyjną wystawiono w Sejmie. Wpisał się do niej m.in. marszałek Sejmu Bronisław Komorowski pełniący obowiązki prezydenta (na zdjęciu). Tuż po nim zrobił to Tadeusz Mazowiecki, pierwszy niekomunistyczny premier RP
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej
Grażyna Gęsicka Przemysław Gosiewski Leszek Deptuła Grzegorz Dolniak Izabela Jaruga-Nowacka Sebastian Karpiniuk Aleksandra Natalli-Świat Maciej Płażyński Arkadiusz Rybicki Jolanta Szymanek-Deresz Zbigniew Wassermann Wiesław Woda Edward Wojtas Posłowie na Sejm RP
Janina Fetlińska Stanisław Zając Senatorowie
9
BARTŁOMIEJ BARCZYK
9 Katowice, Marsz dla Życia
Mariusz Handzlik i Paweł Wypych Ministrowie Kancelarii Prezydenta Aleksander Szczygło Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego Władysław Stasiak Szef Kancelarii Prezydenta RP gen. Franciszek Gągor
Blisko dwa tysiące pogrążonych w żałobie mieszkańców Śląska przeszło w sobotę ulicami Katowic w Marszu dla Życia. – To, co się stało w Smoleńsku, pokazuje, że życie jest strasznie kruche i trzeba o nie dbać – mówił im ksiądz Jacek Plech, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Były grupki harcerzy, kombatantów, górników i polityków. Wiele osób miało znicze i kwiaty. – Kiedy w Nowym Jorku waliły się wieże World Trade Center, wiedziałam, że to wydarzenie zmieni historię świata. Nie mam wątpliwości, że to, co wydarzyło się w Smoleńsku, wpłynie na historię Polski – stwierdziła Ola Fraszeń z Chorzowa. Marek Kempski, były wojewoda śląski, do Katowic przyjechał z synami. Na pokładzie było wiele osób, które znał osobiście. – Maciek Płażyński po powrocie z Katynia miał wpaść wieczorem na imprezę z okazji moich 50. urodzin. Nie dociera do mnie, że się już nigdy nie zobaczymy – mówił. Dodał, że równie mocno przeżył śmierć Krystyny Bochenek, wicemarszałek Senatu
10 Kraków, msza na Wawelu
Andrzej Przewoźnik Joanna Agacka-Indecka
Sekretarz Generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa 10
Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej
MICHAŁ ŁEPECKI
Szef Sztabu Generalnego oraz najwyżsi rangą przedstawiciele Sił Zbrojnych
Przedstawiciele Kościołów i wyznań religijnych, Rodzin Katyńskich i stowarzyszeń, oraz wiele Osób towarzyszących. Od tej chwili Las Katyński będzie budził w nas wspomnienie również i dzisiejszej katastrofy. Stajemy z pokorą wobec wyroku losu, który w przedziwny sposób powiązał z tym miejscem kolejny dramat naszego Narodu.
– W naszych sercach jest ból i wielki żal. Próbujemy zrozumieć to tragiczne wydarzenie. Stając wobec niespodziewanej śmierci, usiłujemy pojąć ten dramat i wytłumaczyć go sobie. Na usta ciśnie się pytanie: Dlaczego? – mówił kard. Stanisław Dziwisz podczas wczorajszej popołudniowej mszy w katedrze wawelskiej odprawianej za tych, którzy zginęli w katastrofie samolotu. Na Wawelu byli młodzi i starzy, rodziny z małymi dziećmi. – To taka lekcja patriotyzmu. Dlatego przyprowadziłam do katedry czteroletnią córkę. Niewiele rozumie z tego, co tu się dzieje, choć mam nadzieję, że to poczucie wspólnoty, które rodzi się w tak tragicznych sytuacjach, zapamięta – mówiła krakowianka Ida Kościelniak
11 Flagi na autach
i motocyklach
Rodzinom Zmarłych Składam Im najszczersze wyrazy współczucia Marszałek Sejmu RP Bronisław Komorowski 29171335
11
MARCIN KUCEWICZ
towarzyszymy w Ich cierpieniu.
Wielu kierowców jeździło wczoraj z wywieszonymi flagami narodowymi przepasanymi kirem. Na zdjęciu: motocykliści z Radomia 1
Nekrologi 15
www.nekrologi.wyborcza.pl
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
NEKROLOGI KRAJOWE Poruszeni tragiczną śmiercią
Naród polski dotknęła ogromna, niepowetowana strata. Wstrząśnięci tragedią śmierci
Minister
Rodzinie i Najbliższym
Prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej
Marii i Lecha Kaczyńskich
Grażyny Gęsickiej
Lecha Kaczyńskiego
składamy wyrazy najgłębszego współczucia
i wszystkich towarzyszących Mu
Rodzinie oraz Bliskim
wyrazy głębokiego współczucia z powodu tragicznej śmierci
Osób
Elżbieta Bieńkowska Minister Rozwoju Regionalnego wraz z Kierownictwem i pracownikami resortu
składa
łączymy się w najgłębszym bólu z Ich
Zarząd Banku Gospodarstwa Krajowego
Rodzinami, Przyjaciółmi i Współpracownikami
Rodzinom i Najbliższym
Ofiar
Cześć Ich pamięci! Zarząd i pracownicy PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.
katastrofy lotniczej samolotu prezydenckiego pod Smoleńskiem wyrazy głębokiego współczucia składają
Pogrążeni w głębokim żalu w obliczu śmierci Zarząd i pracowicy Banku Gospodarstwa Krajowego
Rodzinom i Bliskim
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
Lecha Kaczyńskiego Ofiar
oraz Jego Małżonki
Marii Kaczyńskiej tragicznej katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem
składamy
wyrazy najgłębszego współczucia
Najbliższym
Ofiar tragicznej katastrofy samolotu Tu-154
wyrazy współczucia w imieniu Rady Dyrektorów Grupy ITI
składam wyrazy głębokiego współczucia
Mariusz Walter, Bruno Valsangiacomo, Łukasz Wejchert, Wojciech Kostrzewa
Elżbieta Bieńkowska Minister Rozwoju Regionalnego
składają Zarząd i pracownicy Międzynarodowych Targów Poznańskich
Rodzinom oraz Bliskim
W imieniu mieszkańców Stołecznego Królewskiego Miasta Krakowa łączymy się w bólu ze wszystkimi Rodakami dotkniętymi jedną z największych tragedii w historii Polski.
Rodzinie i Bliskim ŚP
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Pana Lecha Kaczyńskiego oraz
Rodzinom Wszystkich którzy towarzyszyli Panu Prezydentowi w tej ostatniej, tragicznej drodze składamy wyrazy najgłębszego współczucia Józef Pilch Przewodniczący Rady Miasta Krakowa
2
Jacek Majchrowski Prezydent Miasta Krakowa
29171264
16 Nekrologi
www.nekrologi.wyborcza.pl
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
W związku z katastrofą samolotu Tu-154 oraz tragiczną śmiercią Głęboko wstrząśnięci śmiercią w katastrofie lotniczej w Smoleńsku
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem, w której zginęli
Lecha Kaczyńskiego Prezydenta RP
Prezydenta RP
Lecha Kaczyńskiego
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, i Jego Małżonki Pan
Lech Kaczyński
Marii Kaczyńskiej Pierwszej Damy RP
i Pani
Maria Kaczyńska
oraz pozostałych Pasażerów i Członków załogi samolotu, w tym Członków służby zagranicznej
Marii Kaczyńskiej oraz
Osób Im towarzyszących, w tym pełniących najwyższe funkcje w kraju
oraz ostatni Prezydent RP na Uchodźstwie,
Andrzeja Kremera
Rodzinom, Bliskim
Pan
Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP
i Współpracownikom Ofiar
Ryszard Kaczorowski a także liczni przedstawiciele polskich elit społecznych i politycznych.
składamy wyrazy szczerego współczucia
Mariusza Handzlika
Polski Związek Piłki Nożnej i całe środowisko piłkarskie
Podsekretarza Stanu w Kancelarii Prezydenta RP To jedna z największych tragedii w historii naszego kraju. Trudno opisać, jak wielka to strata dla naszej Ojczyzny. Słowa są zbyt małe, by wyrazić bezmiar bólu i ciężar łez. Na usta cisną się pytania, na które trudno znaleźć odpowiedzi.
Stanisława Komorowskiego Podsekretarza Stanu w Ministerstwie Obrony Narodowej RP
Dlaczego dzisiaj, kiedy mieliśmy wspólnie przeżywać doniosłe wydarzenia w Katyniu, kiedy cała Polska jednoczyła się wokół tego miejsca pamięci? Dlaczego w tym momencie, kiedy choć na chwilę ustawały wszelkie podziały polityczne? Doszła kolejna trudna karta w polskich dziejach.
oraz
Mariusza Kazany Dyrektora Protokołu Dyplomatycznego w Ministerstwie Spraw Zagranicznych RP
W chwili tragedii w Lesie Katyńskim odbywały się ostatnie przygotowania do ważnych dla nas wszystkich uroczystości. Pośród zgromadzonych tam przedstawicieli licznych środowisk była tam także oficjalna delegacja naszego województwa. Do modlitwy za Dusze pomordowanych oficerów dołączyli także intencje za Ofiary tragedii.
Rodzinom oraz Bliskim Zmarłych
Oddając cześć Zmarłym,
Radosław Sikorski Minister Spraw Zagranicznych RP Kierownictwo oraz pracownicy Ministerstwa Spraw Zagranicznych
składamy wyrazy głębokiego współczucia
Łączymy się w żałobie ze wszystkimi pogrążonymi w smutku Polakami.
W imieniu mieszkańców Województwa Kujawsko-Pomorskiego Piotr Całbecki Marszałek Województwa
katastrofy lotniczej w Smoleńsku oraz wszystkimi Polakami pogrążonymi w żałobie po śmierci
Prezydenta RP i wybitnych przedstawicieli elit naszego Narodu.
Ryszarda Kaczorowskiego
Maciej Płażyński, Arkadiusz Rybicki i Izabela Jaruga-Nowacka, legenda Solidarności Anna Walentynowicz oraz dowódca Marynarki Wojennej, Wiceadmirał Andrzej Karweta
Rodzinie
W takiej chwili zjednoczmy się w cierpieniu i wspólnej modlitwie
Z powodu tragicznej śmierci Prezydenta Polski na Uchodźstwie
wyrazy głębokiego żalu i współczucia składają
Krzysztof Sikora Przewodniczący Sejmiku Województwa
Rodzinami Ofiar
Na długiej liście ofiar znajdują się także reprezentanci ziemi pomorskiej - parlamentarzyści:
składamy serdecznie kondolencje Ich
Rodzinom i Bliskim
Wstrząśnięci niewyobrażalną tragedią, jaka dotknęła dziś Polskę, łączymy się w bólu z
Ambasador RP w Wielkiej Brytanii w latach 1990-1993 Tadeusz de Virion wraz z Małżonką
Mieczysław Struk Marszałek Województwa Pomorskiego Brunon Synak Przewodniczący Sejmiku Województwa Pomorskiego
W dotkliwym bólu z powodu tragicznej śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Jego Małżonki
Marii i Lecha Kaczyńskich wyrazy najgłębszego współczucia składają Zarząd i pracownicy Międzynarodowych Targów Poznańskich
Wstrząśnięta tragiczną śmiercią Prezydenta RP
Wielki ból i smutek... Odeszło od nas wielu wspaniałych Polaków.
Z ogromnym smutkiem przyjąłem wiadomość o tragicznej śmierci
Ojcowie Matki Synowie Córki
Pana
Lecha Kaczyńskiego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej oraz Małżonki, Pani
Marii Kaczyńskiej
To wielka tragedia dla Ich Rodzin. Ich ostatnie kroki skierowane były do Lasu Katyńskiego, niemego świadka tragicznych wydarzeń sprzed siedemdziesięciu lat.
a także wszystkich Członków delegacji udającej się do Katynia.
Nie dotarli...
Wyrazy najgłębszego współczucia oraz żalu
składam wyrazy najgłębszego współczucia
Rodzinom i Bliskim
Rodzinom
Rodzinie i Bliskim
nam Wszystkim - wyrazy głębokiego współczucia
składa
Elżbieta Bieńkowska Minister Rozwoju Regionalnego
Wojewoda Kujawsko-Pomorski Rafał Bruski
Lecha Kaczyńskiego oraz Jego
Małżonki
Minister Sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski wraz ze współpracownikami 2
Nekrologi 17
www.nekrologi.wyborcza.pl
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
Z bólem i smutkiem żegnamy
Z wielkim żalem przyjęliśmy wiadomość
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
o tragicznej katastrofie, w której zginęli wybitni przedstawiciele Narodu i Państwa Polskiego,
Lecha Kaczyńskiego
a wśród nich
Lecha Kaczyńskiego
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej
i Jego
oraz wybitnych Przedstawicieli życia publicznego, towarzyszących Panu Prezydentowi w tragicznie przerwanej podróży do Katynia Zbigniew Derdziuk Prezes Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
Lech Kaczyński
Z głębokim bólem przyjąłem wiadomość o śmierci Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
Małżonki
wraz z
Prezydenta
Małżonką
Ryszarda Kaczorowskiego
oraz ostatni Polskę dotknęła niewyobrażalna tragedia. Los brutalnie zranił naszą Ojczyznę odbierając najważniejsze, najcenniejsze, niezastąpione, tak bliskie wszystkim nam osoby. Porażeni i wstrząśnięci nie potrafimy wyrazić naszego głębokiego żalu, bezgranicznego współczucia oraz słów otuchy dla
Prezydent RP na Uchodźstwie
Ryszard Kaczorowski
Rodzin i Najbliższych
Rodzinom i Najbliższym
wszystkich
składamy wyrazy głębokiego współczucia
Ofiar
Konfederacja Pracodawców Polskich
oraz Osób towarzyszących Prezydentowi w podróży do Katynia 10 kwietnia 2010 roku. Składam wyrazy szczerego współczucia wszystkim, którzy stracili swoich
Bliskich w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Łączę się w bólu z moimi
Rodakami
To tragedia całego naszego narodu. Hołd poległym.
Posłów i Senatorów
Wyrazy głębokiego współczucia Bogdan Borusewicz
Jan Kulczyk i Zarząd Kulczyk Holding S.A.
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci
Sławomira Skrzypka
Marszałek Senatu RP
Rodzinom
Ofiar katastrofy pod Smoleńskiem.
Rodzinie i Bliskim
Rodzinom i Bliskim
Ofiar katastrofy samolotu w Smoleńsku
Prezesa Narodowego Banku Polskiego
Łącząc się w bólu i smutku wyrazy najgłębszego współczucia
Z ogromnym żalem w poczuciu niepowetowanej straty
wyrazy najgłębszego współczucia
Wobec tej niewyobrażalnej tragedii, w której zginęło tak wielu wybitnych i zasłużonych dla Polski ludzi, łączymy się w bólu z Ich Rodzinami i Najbliższymi Stanisław Kluza Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego wraz ze współpracownikami
składają Grupa ITI i Grupa TVN
Żegnamy
składają Stanisław Kluza Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego wraz ze współpracownikami
Z powodu tragicznej śmierci Prezydenta Polski
Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki
Z głębokim żalem przyjęliśmy wiadomość o tragicznej śmierci
Pawła Wypycha
Prezydenta RP
byłego Prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
Lecha Kaczyńskiego oraz
Marii Kaczyńskiej
„Gdyby nie było śmierci, życie nie wydawałoby się nam takie piękne” Mikołaj Gogol
Rodzinie
Łącząc się w bólu i smutku wyrazy najgłębszego współczucia
wyrazy głębokiego żalu i współczucia
Rodzinie i Bliskim
składają składają Stanisław Kluza Przewodniczący Komisji Nadzoru Finansowego wraz ze współpracownikami
2
Prezes, Zarząd i pracownicy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych
Jego Małżonki
Marii Kaczyńskiej
Ambasador RP w Wielkiej Brytanii w latach 1990-1993 Tadeusz de Virion wraz z Małżonką
Pogrążeni w smutku
18 Nekrologi
www.nekrologi.wyborcza.pl
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
29171232
Wstrząśnięci wielką tragedią, która dotknęła Polskę – dramatyczną śmiercią
Lecha Kaczyńskiego Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej i Jego Małżonki
Marii Kaczyńskiej a także śmiercią towarzyszących im najwybitniejszych Przedstawicieli Narodu Polskiego, w tym blisko związanych z naszym regionem
Aleksandra Szczygło Szefa Biura Bezpieczeństwa Narodowego
ks. bp. gen. dyw.
Tadeusza Płoskiego Ordynariusza Polowego Wojska Polskiego
składamy wyrazy współczucia i solidarności z
Rodzinami Ofiar i Wszystkimi dotkniętymi tą nagłą, bolesną i niepowetowaną stratą polskiego społeczeństwa
Zbigniew Dąbkowski Przewodniczący Rady Miasta Olsztyn
Piotr Grzymowicz Prezydent Miasta Olsztyn
29171306
2
Polska w żałobie 19
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
ZGINĘLI W KATASTROFIE TVP
W obliczu niewyobrażalnego dramatu – tragicznej śmierci
Prezydenta Rzeczypospolitej
Lecha Kaczyńskiego i Jego Małżonki
Marii oraz wszystkich
Osób które zginęły w katastrofie lotniczej łączymy się w przejmującym bólu i żarliwej modlitwie za Ich Dusze
Rodzinom i Bliskim tragicznie Zmarłych składamy wyrazy najszczerszego współczucia i naszej solidarności
Ewa Bąkowska
Zarząd i Rada Nadzorcza oraz pracownicy Katowickiego Holdingu Węglowego SA 29171083
wnuczka gen. bryg. Mieczysława Smorawińskiego, który zginął w Katyniu
gen. bryg. Stanisław Nałęcz-Komornicki Kanclerz Orderu Wojennego Virtuti Militari
Anna Maria Borowska chor. Paweł Krajewski wiceprzewodnicząca gorzowskiej Z najgłębszym żalem przyjęliśmy informację o tragicznej śmierci
Rodziny Katyńskiej
funkcjonariusz BOR
Bartosz Borowski
ks. Zdzisław Król
Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej
przedstawiciel Rodzin Katyńskich
Lecha Kaczyńskiego
ppłk Zbigniew Dębski
członek Kapituły Orderu Wojennego Virtuti Militari
oraz Jego Małżonki
Marii Kaczyńskiej Szczere wyrazy współczucia
b. kapelan Warszawskiej Rodziny Katyńskiej
ks. Andrzej Kwaśnik kapelan Federacji Rodzin Katyńskich
pilot, dowódca załogi samolotu
Edward Duchnowski
Tadeusz Lutoborski
Wojciech Seweryn
przedstawiciel Rodzin Katyńskich, syn ppłk. Adama Lutoborskiego, oficera 46. Pułku Ułanów
dowódca garnizonu Warszawa
ks. prałat Bronisław Gostomski
przedstawiciel Rodzin Katyńskich
wszystkich
mjr Robert Grzywna drugi pilot samolotu
Ofiar
por. Paweł Janeczek funkcjonariusz BOR
tragedii
Dariusz Jankowski Kancelaria Prezydenta
złożyć kondolencje oraz wyrazy szczerego współczucia
Natalia Januszko stewardesa
Zarząd PKN ORLEN SA
1
o. Józef Joniec 29171293
przedstawiciel Rodzin Katyńskich, prezes stowarzyszenia Parafiada
Leszek Solski
Barbara Maciejczyk stewardesa
chor. Jacek Surówka funkcjonariusz BOR
st. chor. Artur Francuz Zenona funkcjonariusz BOR Mamontowicz-Łojek gen. bryg. Kazimierz Gilarski
przedstawiciel Rodzin Katyńskich
przedstawiciel Rodzin Katyńskich
29171255
Bliskich oraz Rodzin
funkcjonariuszka BOR, stewardesa
lekarz prezydenta
funkcjonariusz BOR
Pragniemy na ręce
mł. chor. Agnieszka Podródka-Węcławek
Wojciech Lubiński
Mamińska ppłk Jarosław Florczak Barbara Kancelaria Prezydenta
Z ogromnym smutkiem przyjęliśmy informację o katastrofie samolotu Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, w wyniku której śmierć ponieśli Członkowie najwyższych władz państwowych, wybitni reprezentanci świata polityki, przedstawiciele Sił Zbrojnych RP, Kościoła oraz przedstawiciele organizacji i instytucji państwowych i kombatanckich.
warszawska Rodzina Katyńska
osoba towarzysząca, radna PiS
tłumacz języka rosyjskiego Zarząd PKN ORLEN SA
Katarzyna Piskorska
kpt. Arkadiusz Protasiuk
Aleksander Fedorowicz
składa
Stowarzyszenie Rodzin Katyńskich z Podhala, bratanica Franciszka Orawca, oficera zamordowanego w Katyniu
Katarzyna Doraczyńska sekretarz generalny Związku Sybiraków
Rodzinie oraz Bliskim Zmarłych
Bronisława Orawiec-Löffler
Izabela Tomaszewska Kancelaria Prezydenta
Marek Uleryk
prezes Polskiej Fundacji Katyńskiej
funkcjonariusz BOR
chor. Andrzej Michalak
Teresa Walewska-Przyjałkowska
kpt. Dariusz Michałowski
por. Artur Ziętek
technik pokładowy samolotu
funkcjonariusz BOR
Stanisław Mikke
adwokat, przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa
Justyna Moniuszko stewardesa
Janina Natusiewicz-Mirer osoba towarzysząca
ppor. Piotr Nosek funkcjonariusz BOR
przedstawicielka Rodzin Katyńskich, wiceprezes fundacji Golgota Wschodu
nawigator samolotu
Gabriela Zych
prezes zarządu kaliskiego Stowarzyszenia Rodzina Katyńska
Prosimy o wspomnienia Znałeś jedną z ofiar tragedii w Smoleńsku? Czułeś emocjonalny związek z jedną z nich? Napisz wspomnienie. Opublikujemy je w serwisie Wyborcza.pl, niektóre także w papierowej „Gazecie Wyborczej”. Piszcie: wspomnienie@g.pl
20 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
WOJCIECH OLKUŚNIK
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | ZGINĘLI W KATASTROFIE
Krzysztof Putra Wicemarszałek Sejmu (ur. 1957) WOJCIECH OLKUŚNIK
eden z liderów PiS. Pochodził z Podlasia, od połowy lat 70. pracował w Fabryce Przyrządów i Uchwytów w Białymstoku. Od 1980 r. w „Solidarności”, w 1989 r. został posłem Obywatelskiego Klubu Parlamentarnego, później działał w Porozumieniu Centrum, a w 2001 r. był współzałożycielem Prawa i Sprawiedliwości. W latach 2005-07 – wicemarszałek Senatu. Sympatyczny, o tubalnym głosie, jego znakiem charakterystycznym były sumiaste wąsy, które kiedyś – gdy PiS wygrał wybory samorządowe na Podlasiu – zgodnie z obietnicą zgolił. Potem na życzenie rodziny ponownie je zapuścił. Krzysztof Putra osierocił ośmioro dzieci. WBS
J
Krystyna Bochenek Wicemarszałek Senatu (ur. 1953)
Wicemarszałek Sejmu, wiceszef SLD, kandydat na prezydenta (ur. 1952)
B
ył posłem w latach 1985-89 i w III RP nieprzerwanie od 1991 r. Minister obrony narodowej w rządzie premiera Leszka Millera, a potem Marka Belki. „Najwięcej satysfakcji miałem jako minister obrony. Wojsko lubię od zawsze i bez kokieterii, z serca mogę powiedzieć, że kocham je” – mówił o sobie.
Z wykształcenia ekonomista. Członek PZPR, od 1986 r. zasiadał w Komitecie Centralnym. Był przewodniczącym Zarządu Głównego Związku Socjalistycznej Młodzieży Polskiej. Od początku w SdRP, potem – od 1999 r. – w SLD. Jego pasją był tenis, grywał w deblu wparze zJolantą Szymanek-Deresz (też zginęła wkatastrofie wSmoleńsku).
29 marca tym samym samolotem – razem z marszałkiem Bronisławem Komorowskim – poleciał do polskich żołnierzy w Kosowie. Po części oficjalnej szybko wmieszał się w tłumek żołnierzy, długo i z wyraźną przyjemnością z nimi rozmawiał. Jerzy Szmajdziński osierocił dwoje dzieci. WBS
POSŁOWIE
Grażyna Gęsicka
premier Kaczyński chciał go mieć koło siebie jako świetnego organizatora. Znali się jeszcze z czasów Porozumienia Centrum. Gosiewski w tej partii był poza Dornem najbliższym współpracownikiem Jarosława Kaczyńskiego. Absolutnie lojalnym. EM
Leszek Deptuła PSL (ur. 1953) Z wykształcenia weterynarz, prowadził lecznicę w Wadowicach. Działacz samorządowy, był m.in. marszałkiem województwa podkarpackiego. Posłem został w 2007 r. (Polskie Stronnictwo Ludowe), zajmował się sprawami europejskimi i samorządu terytorialnego. Był też członkiem tzw. komisji specjalnej ds.nacisków. EM
Grzegorz Dolniak PO (ur. 1960) Wiceszef sejmowego klubu PO, pochodził z Będzina. Był absolwentem Akademii Ekonomicznej w Katowicach. W latach 80. pracował w fabryce obrabiarek Ponar-Defum w Dąbrowie Górniczej. W 1991 r. zajął się prowadzeniem własnego biznesu. Do polityki wszedł w 2001 r. Był wiceprzewodniczącym klubu Platformy Obywatelskiej oraz komisji spraw wewnętrznych i administracji. Szybko stał się jedną z głównych twarzy Platformy Obywatelskiej. Gdy jesienią zeszłego roku po wybuchu „afery hazardowej” szefem klubu przestał być Zbigniew Chlebowski, na kilka dni przejął jego obowiązki. Pozostawił żonę i córkę. RIM
PiS (ur. 1951) Szefowa klubu PiS, doktor socjologii. W PRL związana z opozycją, w stanie wojennym użyczała mieszkania na spotkania redakcji podziemnego „Tygodnika Mazowsze”. Uczestniczyła w obradach Okrągłego Stołu wkomisji ds. górnictwa. W 2005 r. była ekspertem PO, gdy toczyły się rozmowy o koalicji PO-PiS. Później została –chwalonym nawet przez opozycję –ministrem rozwoju regionalnego wrządach Kazimierza Marcinkiewicza i Jarosława Kaczyńskiego. W zeszłym roku była jednym z „aniołków prezesa” – wraz z Aleksandrą Natalli-Świat (także zginęła w katastrofie) iJoanną Kluzik-Rostkowską miały ocieplać wizerunek partii. Wstyczniu 2010r. została przewodniczącą klubu PiS, była wymieniana jako możliwa następczyni Jarosława Kaczyńskiego. Kompetentna, rzeczowa, sympatyczna, nigdy nie odmawiała komentarza. WBS
Przemysław Gosiewski PiS (ur. 1964) Poseł PiS od 2001 r., w rządzie Jarosława Kaczyńskiego wicepremier i szef Komitetu Stałego. Był też szefem Klubu Parlamentarnego PiS. Uważany przez posłów za wymagającego szefa, pędzącego ludzi do pracy. Orientował się we wszystkich projektach ustaw, tym lepiej, że był prawnikiem. Jego konikiem było wojsko. Marzył o tym, żeby być ministrem obrony, ale
Izabela Jaruga-Nowacka Lewica (ur. 1950) Z wykształcenia etnografka, pracowała m.in. w Polskiej Akademii Nauk. Feministka. Od połowy lat 80. działała w Lidze Kobiet Polskich. Posłanka w latach 1993-97 (z listy Unii Pracy) i od 2001 r. (kolejno z list SLD-UP, SLD i LiD). Szefowa UP w latach 2004-05. W rządzie Leszka Millera zajmowała się równym statusem kobiet i mężczyzn, w rządzie Marka Belki była też wicepremierem. Była matką dwóch córek, Barbary i Katarzyny, oraz żoną prof. Jerzego Nowackiego, rektora Polsko-Japońskiej Wyższej Szkoły Technik Komputerowych w Warszawie. KNYSZ
Sebastian Karpiniuk PO (ur. 1972) Od 2005 r. poseł PO. Wcześniej był samorządowcem w Kołobrzegu. W tej kadencji – szef sejmowej komisji śledczej ds. nacisków. W poprzedniej kadencji pracował nad nowelizacją ustawy lustracyjnej. Domagał się całkowitej jawności wszyst-
P
kich dokumentów specsłużb PRL. Prezydent Kaczyński uważał, że trzeba ujawniać teczki tylko najważniejszych osób, a chronić prywatność pozostałych. Karpiniuk twierdził, że Polacy mają prawo poznać katów i oprawców. Gdy poprawka prezydenta jednak przeszła, komentował: „Tajniacy zwyciężyli jawniaków”. Słynął z ostrego języka. Jedną z posłanek PiS nazwał „pociągiem pancernym”. Często występował w radiu i telewizji. Ostatnio łagodniał. EM
Aleksandra Natalli-Świat
BARTŁOMIEJ BARCZYK
Jerzy Andrzej Szmajdziński
rzez prawie 30 lat pracowała jako dziennikarka w Radiu Katowice. Zasłynęła wówczas jako autorka popularnych na jej rodzinnym Śląsku programów poświęconych zdrowiu. Organizowała wielkie akcje społeczne, w których zachęcała do honorowego oddawania krwi, rzucania palenia i do profilaktycznych badań mammograficznych. To ona wymyśliła „Dyktando” – organizowany co roku w katowickim Spodku ogólnopolski sprawdzian wiedzy o ortografii. Nigdy nie brakowało jej też w finałach Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, gdzie prowadziła różne licytacje. Do Senatu weszła w 2004 r. z listy ówczesnej Unii Wolności. W następnej kadencji reprezentowała PO. Osierociła dwoje dzieci. BART
ciel Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Aktywny w solidarnościowym podziemiu, współtworzył Kongres Liberałów. W 1989 r. powołany na pierwszego niekomunistycznego wojewodę gdańskiego. Od 1997 r. poseł AWS, wybrany na marszałka Sejmu. Jeden z „trzech tenorów” – twórców PO; wystąpił z partii, argumentując to różnicami programowymi. Od 2005 r. wicemarszałek Senatu, wybrany jako kandydat niezależny. Od 2007 r. ponownie poseł, niezrzeszony, wybrany z listy PiS. PS
Arkadiusz Rybicki
PiS (ur. 1959)
PO (ur. 1953)
Wiceprezes PiS. Z wykształcenia ekonomistka, na studiach w 1981 r. działała w Niezależnym Zrzeszeniu Studenckim. „Ja byłem rzecznikiem Studenckiego Komitetu Strajkowego, a Ola jego najbardziej aktywnym członkiem” – wspominał wiceprezes PiS Adam Lipiński. Pracowała w GUS i PAN. W latach 90. należała do Porozumienia Centrum, pierwszej partii braci Kaczyńskich. Była lubiana nie tylko w swojej partii. „Ola to jest ta lepsza twarz PiS” – mówił o niej jeden z polityków SLD. EM
Gdańszczanin, w drugiej połowie lat 70. zaangażował się w działalność opozycji demokratycznej (współpracował z KOR, współtworzył Ruch Młodej Polski, redagował pismo „Bratniak”). Podczas strajku w Stoczni Gdańskiej w 1980 r. spisał 21 postulatów; tablica z postulatami została wpisana przez UNESCO na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturalnego. Działacz „Solidarności”. W stanie wojennym internowany. Był wiceministrem kultury w rządzie AWS. Od 2005 r. poseł PO, współautor nowej ustawy o IPN. PS
Maciej Płażyński niezrzeszony (ur. 1958)
Jolanta Szymanek-Deresz
Prezes Stowarzyszenia Wspólnota Polska. W latach 70. działacz gdańskiego Ruchu Młodej Polski i współzałoży-
Prawnik, wiceszefowa SLD, była szefem kancelarii prezydenta Aleksandra
Lewica (ur. 1954) 1
Polska w żałobie 21
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | ZGINĘLI W KATASTROFIE
Władysław Stasiak
Szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego (ur. 1963)
Szef Kancelarii Prezydenta (ur. 1966)
B
TOMASZ WASZCZUK
ył jednym z najbliższych współpracowników prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Zetknął się znim jako student prawa Uniwersytetu Gdańskiego. W latach 90. pracował wbiurze prawnym NSZZ „Solidarność”. W połowie lat 90. Lech Kaczyński ściągnął go do Najwyższej Izby Kontroli. Był posłem Prawa i Sprawiedliwości, a w 2005 r. otrzymał nominację na wiceministra obrony narodowej w ramach rządu PiS. Gdy w 2007 r. ze stanowiska szefa MON ustąpił Radosław Sikorski, został ministrem obrony. Wwyborach 2007r. został wybrany do parlamentu, ale zrezygnował zmandatu, gdy prezydent w 2008 r. mianował go szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego. PW
Paweł Wypych
Kapelan prezydenta (ur. 1931)
Sekretarz stanu, Kancelaria Prezydenta (ur. 1968)
W
Kwaśniewskiego. Pochodziła z rodziny prawniczej, jej ojciec Tadeusz Szymanek był sędzią Sądu Najwyższego oraz prezesem Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN. KNYSZ
Zbigniew Wassermann PiS (ur. 1949) Prawnik, absolwent Uniwersytetu Jagiellońskiego. W czasach PRL prokurator, jeden z nielicznych, którzy nie wstąpili do partii. W latach 80. działał w duszpasterstwie prawników. W 1990 r. jako zaufany człowiek „Solidarności” brał udział w weryfikacji SB, potem pełnił kierownicze funkcje w krakowskiej prokuraturze. W 2000 r., gdy ministrem sprawiedliwości był Lech Kaczyński, pełnił funkcję prokuratora krajowego. W 2001 r. został posłem z listy PiS. W latach 2005-07 był koordynatorem służb specjalnych. Wielokrotnie zasiadał w speckomisji ds. służb, dwukrotnie w komisjach śledczych – ds. Orlenu, a ostatnio w komisji badającej „aferę hazardową”. Pozostawił żonę i dwójkę dzieci. W
Wiesław Woda PSL (ur. 1946) Poseł ZSL w latach 1989-91 i PSL od 1997 r. Urodził się we wsi Paleśnica pod Tarnowem. Był członkiem Trybunału Stanu (1991-93), wiceprezydentem Krakowa (1987-90), wicewojewodą kra-
ALBERT ZAWADA
kowskim (1991) i wojewodą tarnowskim (1994-97). Ukończył studia na Akademii Rolniczej w Krakowie, od kilku lat pełnił funkcję wiceprzewodniczącego Polsko-Tajwańskiego Zespołu Parlamentarnego. Był żonaty, miał dwie dorosłe córki. RIM
Edward Wojtas PSL (ur. 1955) Z wykształcenia ekonomista. Do ZSL zapisał się jeszcze na studiach w połowie lat 70. Pracował w Lubelskim Urzędzie Wojewódzkim, był wieloletnim radnym sejmiku. W 2005 r. władzę w województwie lubelskim przejęła koalicja LPR-PSL, która powstała w wyniku porozumienia Zdzisława Podkańskiego z prof. Ryszardem Benderem. Bender został wtedy szefem sejmiku, Wojtas, bliski współpracownik Podkańskiego – marszałkiem województwa. SROKA
SENATOROWIE Janina Fetlińska PiS (ur. 1952) Od 2005 r. płocki senator PiS. Doktor nauk medycznych z pielęgniarstwa. Zajmowała się organizacją ochrony zdrowia, również jako pracownik naukowy w Wyższej Szkole Humanistycznej w Pułtusku i Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej w Ciechanowie. Była pierwszym pre-
S
kończył resocjalizację i historię na Uniwersytecie Warszawskim. Do polityki trafił w 1990 r. jako radny w Warszawie. W latach 90. związany z Unią Wolności. W 2002 r. prezydent Warszawy Lech Kaczyński zaproponował mu stanowisko w strategicznym dla PiS biurze polityki społecznej. Dziedziną, na której Wypych nie tylko się znał, ale którą się także pasjonował, była opieka społeczna. Był jednym znajwyżej ocenianych współpracowników Lecha Kaczyńskiego. Jesienią 2007 r. stanął na czele ZUS, w grudniu 2007 r. został doradcą prezydenta, od czerwca 2009 r. był prezydenckim ministrem odpowiedzialnym m.in. za sprawy społeczne. ISZ
zesem Kolegium Pielęgniarek i Położnych Środowiskowych. Na swojej stronie internetowej napisała, że jeden z premierów proponował jej nagrodę za działalność na rzecz zapobiegania urazom, wypadkom i zatruciom, ale jej nie przyjęła, „gdyż żyje się ideałami”. SROKA
Mariusz Kazana
Stanisław Zając
Stanisław Komorowski
PiS (ur. 1949)
(ur. 1953)
Senator PiS z Krosna. Wcześniej w ZChN, był m.in. prezesem tej partii. Czterokrotny poseł, były wicemarszałek Sejmu. Był sędzią i adwokatem. W PRL bronił w procesach politycznych. M
Wiceminister obrony narodowej. Z wykształcenia fizyk, z zawodu i zamiłowania dyplomata. W latach 90. ambasador RP w Holandii i Wielkiej Brytanii, później wiceszef MSZ. Specjalizował się w sprawach europejskich i w polityce bezpieczeństwa. BW
(ur. 1960) Dyrektor protokołu dyplomatycznego MSZ. Zawodowy dyplomata, pracował m.in. w ambasadzie RP w Paryżu. Autor prac na temat stosunków polsko-francuskich. BW
MINISTROWIE, Andrzej Kremer URZĘDNICY (ur. 1961) Mariusz Handzlik (ur. 1965) Podsekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta, główny doradca Lecha Kaczyńskiego ds. polityki zagranicznej. Zaczynał jako doradca premier Hanny Suchockiej ds. zagranicznych. Później pracował m.in. w ambasadach RP w Waszyngtonie i przy ONZ w Nowym Jorku. Znany z nadzwyczajnej skuteczności, był członkiem wąskiej grupy dyplomatów, którzy w latach 90. mrówczą pracą wprowadzali Polskę do NATO. BW
Wiceminister spraw zagranicznych odpowiedzialny za politykę wschodnią. Prawnik, autor licznych prac z zakresu prawa międzynarodowego i dyplomatycznego. W latach 90. konsul w Hamburgu i Bonn. BW
Tomasz Merta (ur. 1965) Podsekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego, generalny konserwator zabytków w rządach PiS i PO-PSL, publicysta, współtwórca programu PiS w spra-
BARTOSZ BOBKOWSKI
ks. Roman Indrzejczyk ysoki, szczupły, z siwą czupryną. Na jego świetne, krótkie kazania w parafii Dzieciątka Jezus na warszawskim Żoliborzu jeździłem co niedziela aż spod Piaseczna. Przyjaciel opozycji demokratycznej i „Solidarności”. Ciągle się narażał: esbecji – goszcząc opozycję, antysemitom – goszcząc Święto Tory, Kościołowi – krytykując Radio Maryja i język niektórych hierarchów. Od 2005 r. kapelan prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Uczył religii w Szkole Muzycznej im. Karola Szymanowskiego w Warszawie. Swoim uczniom stawiał stopnie dobre lub bardzo dobre. Gdy uczeń mówił mu, że nie zasłużył, odpowiadał: „Wiem, ale wydaje mi się, że masz w sobie wiele możliwości i chęci, więc zasłuż”. SROKA
1
S
kończył historię na Uniwersytecie Wrocławskim iKrajową Szkołę Administracji Publicznej. Za czasów stołecznej prezydentury Lecha Kaczyńskiego był wiceprezydentem miasta – przesądziły znakomite referencje, które miał z pracy w NIK. Mówił o sobie, że jest „człowiekiem do roboty”. Bezpartyjny. Jako wiceprezydent nie korzystał zsamochodu służbowego, do pracy chodził na piechotę. Po wygranych przez PiS wyborach 2005 r. został wiceszefem MSWiA odpowiedzialnym za policję, a potem szefem tego resortu. Dwukrotnie sprawował funkcję szefa BBN. Od lipca 2009 r. kierował Kancelarią Prezydenta. Miał być kandydatem PiS w wyborach na prezydenta Warszawy. IWONA SZPALA
GRZEGORZ DĄBROWSKI
Aleksander Szczygło
wie kultury, związany z konserwatywnym środowiskiem krakowskiego Ośrodka Myśli Politycznej; zasiadał w radzie programowej Muzeum Powstania Warszawskiego i w komitecie poparcia Lecha Kaczyńskiego, współautor książek „W obronie zdrowego rozsądku” i „Pamięć i odpowiedzialność”. Konsultant w Centrum Edukacji Obywatelskiej, współautor programów nauczania i podręczników do wiedzy o społeczeństwie, historii i przedsiębiorczości oraz metodycznych poradników dla nauczycieli. WK
Andrzej Przewoźnik (ur. 1963) Sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, historyk po Uniwersytecie Jagiellońskim. W latach 80.działał w studenckiej opozycji, po roku 1989 zaczął pracować w strukturach administracji państwa. Od 1992 r. nieprzerwanie pełnił funkcję sekretarza (szefa) ROPWiM. Realizował tam swoją misję podjętą jeszcze w czasie studiów – odnajdywania i upamiętniania miejsc męczeństwa Polaków, głównie na terenie b. ZSRR. Szczególnie zasłużony dla uczczenia pamięci polskich oficerów pomordowanych w Katyniu, Miednoje i Charkowie, wywalczył też odbudowę i ponowne otwarcie Cmentarza Obrońców Lwowa. W latach 90. był wiceprzewodniczącym i sekretarzem Komisji ds. Upamiętnienia Zbrodni Katyńskiej. W
22 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | ZGINĘLI W KATASTROFIE BARTOSZ BOBKOWSKI
Sławomir Skrzypek Prezes NBP (ur. 1963) ego wybór na to stanowisko w styczniu 2007 r. był wielkim zaskoczeniem. Ten absolwent Politechniki Śląskiej w Gliwicach i studiów MBA Uniwersytetu Wisconsin-La Crosse uchodził za bliskiego współpracownika prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Często wspominał, że przyszłego prezydenta poznał jeszcze w latach 80., gdy był działaczem nielegalnego wówczas Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Lech Kaczyński był szefem Sławomira Skrzypka, gdy ten w latach 1993-97 pracował w NIK i później,
J
gdy był zastępcą prezydenta Warszawy. Początkowo Sławomir Skrzypek został przyjęty nieufnie przez większość komentatorów finansowych i mediów. Na stanowisku prezesa NBP radził sobie jednak nadspodziewanie dobrze. Musiał zmierzyć się z największym od lat kryzysem finansowym i z zadaniem tym sobie poradził. Nawet osoby niesympatyzujące z prezesem przyznawały, że Polska przeszła przez kryzys finansowy suchą nogą między innymi dzięki dobrym decyzjom NBP. WG
Janusz Kochanowski
Prezes Instytutu Pamięci Narodowej (ur. 1960)
Rzecznik praw obywatelskich (ur. 1940)
H
FILIP KLIMASZEWSKI
WOJCIECH OLKUŚNIK
Janusz Kurtyka
istoryk po Uniwersytecie Jagiellońskim, w PRL działacz Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Wlatach 90. naukowiec PAN, gdzie kierował też „Solidarnością”.
WIPN od powstania Instytutu, jako szef oddziału w Krakowie, a od 2005 r. prezes (w 2010 r. kończyła się jego kadencja). Specjalizował się w średniowiecznej historii Krakowa, a z dziejów naj-
nowszych –wdziałalności podziemia niepodległościowego po 1944r., szczególnie ruchu Wolność iNiezawisłość. Autor 144 publikacji naukowych. Żonaty, osierocił dwóch synów. W
CZŁONKOWIE DELEGACJI
Janusz Krupski
lince Katyńskiej na cmentarzu na Powązkach w Warszawie pierwszego w Polsce Pomnika Katyńskiego. PAP
Joanna Agacka-Indecka (ur. 1964) Prezes Naczelnej Rady Adwokackiej od 2007 r. Absolwentka uniwersytetu w Łodzi (1988) i wykładowca tamtejszej uczelni. Od 1996 r. adwokat. WRÓB
abp Miron Chodakowski (ur. 1957) Arcybiskup hajnowski, prawosławny ordynariusz Wojska Polskiego, gen. brygady, dr teologii, wikariusz diecezji warszawsko-bielskiej. JHP
Czesław Cywiński
(ur. 1951) Kierownik Urzędu do spraw Kombatantów i Osób Represjonowanych. Historyk po KUL, w opozycji od lat 70., redagował m.in. wychodzące poza cenzurą „Spotkania”. W 1980 r. wszedł do zarządu Regionu „Solidarności” w Gdańsku. Po wprowadzeniu stanu wojennego działał w podziemiu. W 1983 r. został w Warszawie porwany przez bojówkę SB, która porzuciła go w Puszczy Kampinoskiej ciężko pobitego i oblanego kwasem. W latach 90. prowadził prywatne wydawnictwo i brał udział w pracach nadzwyczajnej komisji badającej skutki stanu wojennego i w komisji odpowiedzialności konstytucyjnej. W latach 2000-06 był wiceprezesem IPN. Po skończeniu kadencji został szefem Urzędu ds. Kombatantów i Osób Represjonowanych. Zostawił żonę i siedmioro dzieci. W
(ur. 1926)
Stefan Melak
Prezes Światowego Związku Żołnierzy AK, żołnierz AK, ppłk WP, inżynier, współinicjator wielu akcji upamiętniających działalność AK wcałym kraju.
Prezes Komitetu Katyńskiego, kierował głośną konspiracyjną akcją ustawienia 31 lipca 1981 r. w tzw. Do-
(ur. 1946)
Piotr Nurowski (ur. 1945) Prezes Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Prawnik, wieloletni działacz sportowy – już w 1972 r., mając 27 lat, został wiceprezesem, a rok później prezesem Polskiego Związku Lekkiej Atletyki. W drugiej połowie lat 70. kierował wydziałem propagandy i kultury Komitetu Wojewódzkiego PZPR, nadzorując warszawskie media. Od 1981 r. pracował w dyplomacji, m.in. w ambasadzie w Moskwie. W 1991 r. związał się z Zygmuntem Solorzem, wraz z nim tworzył telewizję Polsat. W 2005 r. został wybrany na prezesa PKOl. PN
ks. ppłk Jan Osiński (ur. 1975) Wicekanclerz Kurii Polowej Wojska Polskiego i sekretarz biskupa polowego. Święcenia kapłańskie przyjął
oktor nauk prawnych i wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Był ekspertem senackiej komisji praw człowieka i praworządności, konsulem generalnym
w Londynie. W 2004 r. bez powodzenia startował w wyborach do Parlamentu Europejskiego z ramienia PiS. W 2006 r. wybrany przez Sejm na rzecznika praw obywatelskich. PS
w 2001 r. Był naczelnym kapelanem Straży Ochrony Kolei i kapelanem Komendy Głównej Straży Ochrony Kolei w Warszawie oraz kapelanem 1. Bazy Lotniczej w Warszawie. W 2008 zdobył na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie licencjat kanoniczny w zakresie prawa kanonicznego. Wcześniej specjalizował się w filozofii prawa. KAI
Ukończył Podyplomowe Studium Operacyjno-Strategiczne Akademii Obrony Narodowej w Warszawie, czyli tzw. szkołę generalską. Był pierwszym kapelanem wojskowym, który skończył te studia. Biskupem polowym Wojska Polskiego mianował go w 2004 r. Jan Paweł II. Urodził się w Lidzbarku Warmińskim, miał dwoje rodzeństwa. KAWI
ks. ppłk Adam Pilch
ks. prof. Ryszard Rumianek
(ur. 1965)
(ur. 1947)
Od 1999 r. zastępca Ewangelickiego Biskupa Wojskowego, od 2000 – dziekan Wojsk Lądowych. JHP
Od pięciu lat był rektorem Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie, rodowity warszawiak, profesor biblistyki i pasjonat ksiąg biblijnych. Od 1999 r. prowadził wykłady z Pisma Świętego na Akademii Teologii Katolickiej (dziś UKSW). Często mówił o swojej fascynacji Księgą Ezechiela ze względu na jej symbolikę i wizyjność. Opublikował wiele książek i artykułów biblijnych, m.in. „Wizje pomyślności w Księdze Ezechiela” i „Motyw miłości cudzołożnej w Ez 16 i 23”. Jako swoją dewizę życiową podawał: „Respice finem” („Patrz na koniec”).
D
ks. gen. Tadeusz Płoski (ur. 1956) Z duszpasterstwem wojskowym był związany od 1992 r. W 1995 r. mianowano go dziekanem Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, a gdy pięć lat później je rozwiązano, został kapelanem Biura Ochrony Rządu.
KAWI
1
Polska w żałobie 23
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
www.wyborcza.pl Gazeta Wyborcza Niedziela 11 kwietnia 2010 +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | ZGINĘLI W KATASTROFIE
Ryszard Kaczorowski
Żona prezydenta Lecha Kaczyńskiego, Pierwsza Dama Rzeczypospolitej (ur. 1950)
Ostatni prezydent Rzeczypospolitej na uchodźstwie (ur. 1919)
WOJCIECH OLKUŚNIK
WOJCIECH SURDZIEL
Maria Kaczyńska
M
ąż mówił, że nie przetrwałby bez niej w polityce. Urodziła się w Machowie, matka była nauczycielką, a ojciec leśniczym. Rodzina przybyła na teren dzisiejszej Polski zWilna. Ojciec walczył wwileńskiej partyzantce, jeden zjego braci wszeregach Korpusu gen. Andersa pod Monte Cassino. Drugi brat zginął wKatyniu. Z wykształcenia była ekonomistką, w przeszłości pracowała w Instytucie Morskim.
Od 2005 r., gdy zamieszkała w Pałacu Prezydenckim, odgrywała aktywną rolę, szczególnie w działalności charytatywnej. W2007r. uczestniczyła m.in. w otwarciu Domu Polskiego w Petersburgu wraz zLudmiłą Putin, żoną wtedy prezydenta, dziś premiera Rosji. Reprezentowała Polskę na forum UNICEF oraz działała na rzecz Centrum Zdrowia Dziecka. W 2008 r. podpisała apel o niezmienianie zapisów ustawy antyaborcyjnej, czym naraziła się na atak ze
strony skrajnych sił politycznych. W 2009 r. uczestniczyła w Kongresie Kobiet Polskich. Osoby, które ją znały, zawsze podkreślały jej ciepło, inteligencję i poczucie humoru. W 2009 r., mówiąc w wywiadzie dla „Gazety ” o tym, że polskie kobiety powinny aktywnie uczestniczyć wpolityce, przypomniała, że zrezygnowała zzajęć zawodowych ipoświęciła się wychowaniu dzieci, bo mąż był zajęty pracą. PW
Andrzej Sariusz-Skąpski
mą siebie w „Człowieku z żelaza” Andrzeja Wajdy. Jej biografia była inspiracją filmu „Strajk” Volkera Schlöndorffa. Prezydent Lech Kaczyński odznaczył Walentynowicz Orderem Orła Białego. PS
tej pory katastrofie samolotu wojskowego CASA w Mirosławcu w 2008 r. Jako pilot miał na koncie 1300 godzin nalotu w powietrzu. Zostawił żonę i dwoje dzieci.
Janusz Zakrzeński
generał dywizji Tadeusz Buk
(ur. 1937) prezes Federacji Rodzin Katyńskich Jego ojciec, przed wojną prokurator wMinisterstwie Sprawiedliwości, został zamordowany wKatyniu, amatka zmarła w1942r. Wlatach 1996-2003 był wiceprzewodniczącym Rady Federacji Rodzin Katyńskich, aw 2006r. został prezesem Federacji Rodzin Katyńskich.
Anna Walentynowicz (ur. 1929)
1
Urodziła się w Równem na Wołyniu. W latach 70. operatorka suwnicy w Stoczni Gdańskiej, współtwórczyni i działaczka Wolnych Związków Zawodowych. Jej wyrzucenie z pracy spowodowało wybuch strajku w Sierpniu ’80. i powstanie „Solidarności”. W stanie wojennym internowana i więziona. Należała do działaczy związku krytycznych wobec Lecha Wałęsy (zarzucała mu współpracę z SB) i Okrągłego Stołu. IPN ujawnił, że była inwigilowana przez ponad 100 agentów SB, zaś w 1981 r. podobno planowano jej otrucie. Po odzyskaniu niepodległości na marginesie polityki. Zagrała sa-
(ur. 1936) Znany aktor teatralny i filmowy. Najbardziej znany z roli marszałka Józefa Piłsudskiego – m.in. w filmie „Polonia Restituta”. Publiczność kochała go też m.in. za epizod w „Misiu” Stanisława Barei – jako reżyser filmu „Ostatnia paróweczka hrabiego Barry Kenta”. Był członkiem rady programowej Związku Piłsudczyków. W 2008 r. Światowy Związek Sybiraków przyznał mu nagrodę Ambasador Sybiraków za rolę w spektaklu „Bezgłośny krzyk”. WK
GENERAŁOWIE generał broni pilot Andrzej Błasik (ur. 1962) Dowódca Sił Powietrznych RP. To jego podwładni zginęli w największej do
(ur. 1960) Dowódca Wojsk Lądowych RP. Dla żołnierzy „Wódz”. Dowodzenie wojskami lądowymi objął we wrześniu 2009r., żołnierze czekali właśnie na awans Buka na stopień generała broni (trzy gwiazdki). Zanim trafił do DWL, był m.in. dowódcą IX zmiany polskiego kontyngentu wojskowego w Iraku.
generał Franciszek Gągor (ur. 1951) Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, najwyższy rangą polski dowódca. Był wcześniej m.in. zastępcą dowódcy polskiego wojska w operacji „Pustynna burza”. Potem dowodził misjami ONZ w Iraku, na Wzgórzach Golan, był też polskim przedstawicielem wojskowym przy komitetach NATO i UE w Brukseli.
W
1990 r. na Zamku Królewskim w Warszawie przekazał insygnia prezydenckie II Rzeczypospolitej, tekst konstytucji kwietniowej z1935r. oraz insygnia Orderu Orła Białego prezydentowi Lechowi Wałęsie, nawiązując wten sposób historyczną łączność Polski przedwojennej z III RP. Przed II wojną światową działał wharcerstwie wBiałymstoku, apo wejściu Sowietów do miasta – w Szarych
Szeregach. W1940r. aresztowany przez NKWD izesłany na Syberię. Odbył szlak bojowy z armią gen. Władysława Andersa, walczył m.in. pod Monte Cassino. Był posłem emigracyjnej Rady Narodowej, w 1989 r. na mocy konstytucji z 1935 r. został wyznaczony na prezydenta Polski. Od lat 90. brał aktywny udział wżyciu politycznym Polski. Przyjeżdżał na uroczystości rocznicowe, spotkania kombatantów. PW
Od lutego 2006 r. w stopniu generała broni, a potem czterogwiazdkowego generała, wtedy został też powołany na stanowisko szefa Sztabu Generalnego. Zajmował je do chwili katastrofy. Odznaczony m.in. Krzyżami Oficerskim i Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski, Złotym Krzyżem Zasługi, odznaczeniami resortowymi i wieloma odznaczeniami innych państw, m.in.: amerykańską Legią Zasługi czy francuską Legią Honorową. Jego ostatnim dziełem było przygotowanie wielkiej reformy armii. Gągor razem ze współpracownikami zmienili cały system szkolenia. To on przeprowadził polskie wojsko z poborowego do zawodowego, co stało się formalnie z początkiem tego roku. Gen. Gągor interesował się historią, literaturą angielską oraz problematyką operacji kryzysowych, tenisem ziemnym, siatkówką, narciarstwem. Zostawił żonę i dwoje dzieci.
przedstawicielem w dowództwie transformacji NATO w Norfolk w USA. Zostawił żonę, dwie córki i syna.
wiceadmirał Andrzej Karweta (ur. 1958) Dowódca Marynarki Wojennej RP od 2007 r. Wcześniej był m.in. polskim
generał broni Bronisław Kwiatkowski (ur. 1950) Dowódca Operacyjny Sił Zbrojnych. Uchodził za jednego z najbardziej kompetentnych polskich dowódców. Jego kadencja na tym stanowisku dobiegała właśnie końca.
generał dywizji Włodzimierz Potasiński (ur. 1956) Dowódca Wojsk Specjalnych. Wcześniej dowodził m.in. polskim kontyngentem wojskowym w siłach pokojowych ONZ w Syrii. Dwukrotnie uczestniczył w międzynarodowej operacji „Iraqi Freedom”, m.in. pełniąc funkcję zastępcy dowódcy Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe. MARCIN GÓRKA
24 Polska w żałobie
www.wyborcza.pl wychodzi 24 godziny na dobę
Niedziela 11 kwietnia 2010 Gazeta Wyborcza www.wyborcza.pl +
+
TRAGEDIA W SMOLEŃSKU | ZGINĘLI W KATASTROFIE
Lech Kaczyński MACIEJ ŚWIERCZYŃSKI
Lech Kaczyński był czwartym prezydentem III Rzeczypospolitej, drugim po Gabrielu Narutowiczu prezydentem w historii Polski, który w trakcie kadencji zginął tragicznie
ówił o sobie, że gdyby urodził się przed wojną, zapewne należałby do Polskiej Partii Socjalistycznej. Zaraz po zaprzysiężeniu pojechał na Wawel, by złożyć kwiaty na grobie marszałka Józefa Piłsudskiego. Należał do nielicznych już polityków generacji pierwszej „Solidarności”. Działalność publiczną rozpoczął w 1977 roku, kiedy związał się z ruchem opozycyjnym. Za pośrednictwem Zbigniewa Romaszewskiego nawiązał kontakt z Komitetem Obrony Robotników. Po latach, gdy przed wyborami prezydenckimi ujawniał swoją teczkę z SB, ze szczególną irytacją mówił o partactwie esbeków, bo według niego znacznie częściej odwiedzał Jacka Kuronia i rozmawiał z nim, niż raportowali o tym bezpieczniacy. W połowie lat 70. wyjechał na Wybrzeże, by pisać doktorat na Uniwersytecie Gdańskim. Podobnie jak jego brat bliźniak Jarosław został ukarany przez władze inie dostał się na aplikację prokuratorską i sędziowską za to, że wziął udział w proteście przeciw zmianom wKonstytucji PRL uzależniającym Polskę od sojuszu z ZSRR. Młody doktorant – specjalista od prawa pracy –przewoził do Trójmiasta nielegalne wydawnictwa, pi-
M
sywał wpodziemnym „Robotniku Wybrzeża”, doradzał, jak chronić prawa pracownicze. Jako pracownik Uniwersytetu Gdańskiego od początku związał się z powstającym w sierpniu 1980 r. na Wybrzeżu Niezależnym Związkiem Zawodowym „Solidarność”. Tworzył komisje interwencji związku. Internowany w stanie wojennym, wdrugiej połowie lat 80. stał się jednym znajbliższych współpracowników przewodniczącego związku Lecha Wałęsy, azczasem jego nieformalnym zastępcą. Jak sam wspominał, działalność wruchu związkowym nauczyła go umiejętności pracy z ludźmi, także z tymi, z którymi się nie zgadzał. Uczestniczył w rozmowach Okrągłego Stołu, w tym w negocjacjach wMagdalence. Wbrew politycznym radykałom, którzy Okrągły Stół nazywali zdradą, oceniał go jako przełomowy krok na drodze do niepodległości. Uważał jednak, że później strona opozycyjna zbyt długo przestrzegała jego ustaleń. W latach 1989-91 pełnił funkcję zastępcy przewodniczącego „S”, faktycznie kierując związkiem. W 1991 r. w czasie kampanii prezydenckiej był najbliższym współpracownikiem Lecha Wałęsy i współautorem koncepcji „przyspieszenia”. Gdy Wałęsa ustąpił ze stanowiska przewodniczącego „S”, chciał, by szefem
związku został Lech Kaczyński. Jednak po zwycięstwie Wałęsy drogi prezydenta i Lecha Kaczyńskiego się rozeszły. Lech Kaczyński jako prezes Najwyższej Izby Kontroli w latach 1992-95 reformował tę instytucję. W2000r. wrócił na scenę polityczną jako minister sprawiedliwości wrządzie Jerzego Buzka. Popularności przysporzyło Kaczyńskiemu hasło ostrej walki z przestępczością. – To przestępca ma się bać, a nie uczciwy obywatel – powtarzał minister. Zdymisjonowany przez premiera Buzka współtworzył nową partię – Prawo iSprawiedliwość, ugrupowanie, którego głównym postulatem była początkowo właśnie walka z przestępczością. Na czele partii stanął jego brat Jarosław. W 2002 r. Lech Kaczyński zwyciężył w wyborach na prezydenta Warszawy. Tym razem występował pod hasłem oczyszczenia sytuacji w stolicy. Jego największym osiągnięciem była budowa Muzeum Powstania Warszawskiego, hołd powstańcom warszawskim, wśród których był jego ojciec Rajmund. Matka braci Kaczyńskich, Jadwiga, wychowała synów wkulcie Powstania. Obchody 60-lecia Powstania Warszawskiego, których był gospodarzem, to jego sukces osobisty i wstęp do zwycięskiej kampanii pre-
zydenckiej 2005 r. Występował w niej pod hasłem „silny prezydent, uczciwa Polska” ipromował konstytucję IV Rzeczypospolitej, która miałaby znacznie zwiększać uprawnienia prezydenckie. Wygrał wybory z obecnym premierem Donaldem Tuskiem, mimo że początkowo sondaże dawały przewagę kandydatowi Platformy Obywatelskiej. W czasie wieczoru wyborczego zwrócił się do brata: „Panie prezesie, melduję wykonanie zadania”. Dla jednych była to deklaracja politycznej podległości, dla innych świadectwo związku zbratem bliźniakiem. Jego lojalność wobec Jarosława była wyjątkowa, mówiono, że „Lech Kaczyński jest w stanie wybaczyć każdą zniewagę z wyjątkiem tej uczynionej bratu”. Po wyborach za najważniejsze zadanie uznał zasypanie historycznych podziałów między Polakami oraz budowę państwa pozbawionego elementów ustroju PRL. W polityce zagranicznej chciał promować wizję Polski jako silnego isamodzielnego gracza politycznego. Argumentował, że we współczesnej Europie znana jest koalicja silnych, więc Polska powinna budować koalicję państw słabych w Unii Europejskiej. Wśród osiągnięć jego prezydentury najważniejsze było wynegocjowanie korzystnych warunków traktatu lizbońskiego podczas szczytu Unii wBru-
kseli w 2007 r. Prezydent nie podpisywał ustawy ratyfikacyjnej do 2009 r. Starał się rozwijać dobre relacje ze wschodnimi sąsiadami Polski, szczególnie z Ukrainą i Litwą. Podróże do Wilna i Kijowa były stałym elementem polityki zagranicznej prezydenta. Wramach tej polityki ideą było otwarcie południowego korytarza energetycznego na Kaukazie. Przez ten korytarz miały płynąć surowce energetyczne do Polski. W 2008 r. mobilizował międzynarodową opinię publiczną do obrony Gruzji, której terytorium zaatakowała Rosja. Wraz zprzywódcami państw bałtyckich i Ukrainy w trakcie konfliktu przyleciał do Tbilisi, a potem wielokrotnie popierał stanowisko Gruzji na forum międzynarodowym. W 2007 r. ciężko przeżył porażkę wyborczą Prawa iSprawiedliwości irządu Jarosława Kaczyńskiego. Wielokrotnie powtarzał w mediach, że największym błędem rządu brata było to, że nie potrafił prezentować swoich osiągnięć. Gdy wsiadał do samolotu, który miał go zawieźć na uroczystości 70. rocznicy zbrodni NKWD do Katynia, jeszcze nie było wiadomo, czy wystartuje wkolejnych wyborach prezydenckich, choć wezwała go do tego partia, z którą był najbardziej uczuciowo związany – Prawo i Sprawiedliwość. PAWEŁ WROŃSKI
1