2 minute read

I Wszechmocne Wody Polskie

Łukasz Lipiec

radca prawny ZWiK Sp. z o.o. w Świnoujściu

Advertisement

Wszechmocne Wody Polskie

Wiele tematów przemknęło przez moją głowę, które mógłbym skomentować na łamach kwartalnika. Począwszy od galopującej inflacji, która wystawia na próbę obowiązujące taryfy dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i odprowadzania ścieków – w kontekście rzecz jasna cen energii, kosztów pracowniczych i wysokich kosztów materiałów. Problem realny, a przede wszystkim może w kolejnym roku jeszcze przybrać na sile. Mógłbym też ocenić sytuację przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych na gruncie pakietów pomocowych oferowanych przez rząd, w szczególności zamrożenia cen energii, z tym zastrzeżeniem, że taka pomoc byłaby w granicach przewidzianych dla pomocy de minimis. Pomoc raczej średnia… To wszystko łączy się także z płomiennymi apelami płynącymi z branżowych środowisk o zaliczenie wodociągów do grona podmiotów wrażliwych. W tej kwestii władza zdaje się być niewzruszona i prezentuje stanowisko, że w przedsiębiorstwach wodociągowych panuje eldorado, a obowiązujące taryfy dają niewspółmierne zyski, więc spółki poradzą sobie same i rosnące o kilkaset procent ceny energii będą mogły pokryć bez uszczerbku dla swoich budżetów z niebotycznych zysków, jakie wypracowują. Dają temu możliwość rzecz jasna taryfy, tak skalkulowane, żeby łupić indywidualnych odbiorców (tu podkreślam ironię na wypadek zbyt dosłownego odczytania moich słów). Zapewne zapomniano, że taryfy już od kilku dobrych lat zatwierdzane są przez narodowego regulatora – Wody Polskie. W tym miejscu dochodzę do sedna. Działania wszechmocnych Wód Polskich są przyczynkiem do analizy.

Rzecz dotyczy – jakby inaczej w trudnych gospodarczo czasach – opłat, a mianowicie chodzi o daninę uiszczaną przez wodociągi z tytułu opłaty zmiennej za korzystanie z usług wodnych. Z istoty – do uiszczania opłat zobowiązany jest podmiot korzystający ze środowiska – czyt. przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne. Opłata wyliczana jest zgodnie z algorytmem określonym w prawie wodnym, ale nie o tym. Regulator wysyła na początku każdego roku informację roczną, w której ustala wysokość opłaty z wyszczególnieniem jej składowych. Zgodnie z obowiązującym prawem przedsiębiorstwo zobowiązane jest uregulować opłatę w terminie 14 dni od otrzymania informacji. Ustawodawca wspaniałomyślnie przewidział możliwość zakwestionowania opłaty ustalonej w informacji, jednakże złożona reklamacja nie wstrzymuje obowiązku zapłaty ustalonej przez Wody Polskie opłaty. Brak zapłaty, albo nieuwzględnienie reklamacji, powoduje wydanie decyzji określającej wysokość opłaty zmiennej.

W tym miejscu pojawiają się „kwiatki”, a mianowicie co się stanie, jeśli przedsiębiorstwo nie odwoła się (nie zareklamuje) od ustalonej w informacji opłaty?

Wydaje się, że niezłożenie reklamacji przez zwik nie może stawiać podmiotu w gorszej sytuacji i jeśli opłata została ustalona w wyższej wysokości, możliwe jest złożenie wniosku o stwierdzenie nadpłaty poprzez zainicjowanie nowego postępowania w tym tylko przedmiocie. W sytuacji gdy ustalona przez organ opłata jest niższa od tej, jaką przedsiębiorstwo powinno zapłacić, należałoby zastosować przepisy o wygaśnięciu zobowiązania podatkowego. Informacja roczna wykazuje podobieństwo do decyzji administracyjnej. Prawo wodne odsyła do stosowania przepisów ordynacji podatkowej w zakresie ponoszenia opłat za usługi wodne. Wydana przez Wody Polskie informacja o wysokości opłaty zmiennej konstytuuje zobowiązanie podatkowe. Opłata w wysokości ustalonej w informacji rocznej w przypadku niewniesienia reklamacji staje się opłatą należną. Zapłata powinna skutkować zakończeniem postępowania, a późniejsze wszczęcie postępowania – nawet z urzędu – winno prowadzić do jego umorzenia. Dodać należy, że wydając dzisiaj decyzję za dwa lata wstecz, należałoby się także liczyć z odsetkami.

I tu powstaje pytanie: dlaczego przedsiębiorstwo miałoby ponosić konsekwencje ustalenia przez Wody Polskie opłaty w niewłaściwej wysokości? Wszczynanie dzisiaj postępowania przez organ w sprawie określenia opłaty zmiennej za lata ubiegłe w sytuacji, gdy wodociągi uregulowały już należność w kwocie określonej przez ten sam organ, budzić powinno (i budzi) zastrzeżenia. Może inny jest motyw działania organu aniżeli tylko wyliczenie opłaty według nowych zasad? Trudna sytuacja ekonomiczna, jak rozumiem, dotyczy nas wszystkich. Rosnące koszty dają się we znaki przecież nie tylko gospodarstwom domowym.

This article is from: