2 minute read
MONIKA WÓJTOWICZ Bookowski przewodnik
Jest takie chińskie przysłowie, które zdaje się być aktualnie naszym przekleństwem. Obyś żył w ciekawych czasach, bo o nie oczywiście chodzi. W aktualnej sytuacji traci cały swój pozytywny wydźwięk. Po latach pandemii, kryzysie uchodźczym i w czasie trwającej wojny w Ukrainie każdy z nas zamiast ciekawych czasów pragnie odrobiny spokoju i stabilizacji. U niektórych objawia się to eskapistycznymi ucieczkami, a innym wystarczy złapanie oddechu z dobrą książką, bo wbrew temu, co głoszą niektórzy, że teraz nie czas na kulturę, jest zupełnie odwrotnie. To literatura, sztuka,
Oksana Zabużko Planeta Piołun
Advertisement
Wydawnictwo Agora
Trudno jest zrozumieć współczesną Ukrainę bez Oksany Zabużko. To pisarka, którą charakteryzuje niezwykle silny głos w narracji o ukraińskiej tożsamości, doświadczeniach traumy totalitaryzmu i klęsk wojny czy Wielkiego Głodu, a wszystko to zanurzone w myśli feministycznej. Zabużko czyta się z wielką gulą w gardle bez względu, czy pisze o Tarkowskiego hołdzie dla Ukrainy, portrecie własnym Josifa Brodskiego czy fascynującym życiu Kateryny Białokur. Celność spostrzeżeń, niezwykła czułość wobec natury, wielka świadomość katastrofy klimatycznej i wrażliwość na ludzkie doświadczenie sprawia, że od Planety Piołun trudno się oderwać, chociaż to lektura niewygodna, często uwierająca jak kamień w bucie. Ale
ten kamień pozwala lepiej zrozumieć swoją anatomię, poczuć stopę i to jak ważną funkcję ona pełni, ta niewygoda drga w czytelniku, ale daje obraz tej części Europy, z którą jesteśmy tak blisko spokrewnieni, a której przez wiele lat nawet nie próbowaliśmy zrozumieć. Książka Zabużko to lektura wręcz obowiązkowa na dzisiejsze „ciekawe” czasy.
muzyka sprawiają, że nie odchodzimy od zmysłów, że w szale pomagania innym nie tracimy siebie. I nic, tak jak literatura nie potrafi nam pomóc odnaleźć się w aktualnej sytuacji, a już na pewno pomaga w tym Planeta Piołun Oksany Zabużko, której eseje zestawiam tutaj z silnym acz poetyckim głosem Serhija Żadana.
tekst i zdjęcia: Monika Wójtowicz / czytelniczka, doradca z księgarni Bookowski w poznańskim Centrum Kultury Zamek
Jest coś takiego w poezji, że gdy brakuje sensownego wyjaśnienia tego, co nas otacza, sięgamy właśnie po nią, pojawia się tam, gdzie chciałoby się powiedzieć brakuje już słów (sic!). Poezja Serhija Żadana niesie ukojenie wielu, a jednocześnie jest zadrą w sercu. Czy wyprzedza swoje czasy? W pewien sposób tak, ale warto tu wspomnieć, że Żadan stoi na pierwszej linii frontu od lat i głośno krzyczy o tym, co niektórzy chcieliby przemilczeć. W te wielkie narracje człowieka, który już został nazwany wieszczem narodowym, wplecione są historie małe, intymne,
o stracie ojca, o miłości, o wielu indywidualnych przeżyciach, które w wierszach stają
się uniwersalne. Czytanie poezji Żadana to piękna i momentami bolesna przygoda, ale taka, która pozostaje na długo i towarzyszy zbłąkanym myślom, jak te zmierzają w niebezpieczne rejony. Serhij Żadan
Antena
Wydawnictwo Warstwy