2 minute read

ANNA GEISLER-JANKOWIAK KLINIKA ESTETYKI CIAŁA Nie daj się spalić!

Nie daj się SPALIĆ!

tekst: Anna Geisler-Jankowiak

Advertisement

ANNA GEISLER-JANKOWIAK

Dyrektor MEDI-SPA Klinika Estetyki Ciała oraz założyciel i prezes firmy produkującej kosmetyki DOTTORE Cosmeceutici Czy lubisz się opalać? Wygrzewać się w słońcu jak jaszczurka i pokazywać bursztynową skórę? Czy może jednak wybierasz kapelusze z szerokim rondem i leżakowanie pod parasolem?

Czy wiesz, że ubrania i parasole nie chronią nas całkowicie przed szkodliwym promieniowaniem? A zaklejanie zmian skórnych (tzw. pieprzyków) plasterkiem niewiele daje? Bo całe ciało chłonie promienie ultrafioletowe...

Skutki przebywania na słońcu są różne – nadzieja na przyjemny koloryt przeradza się w oparzenia, a nawet

trwałe plamy posłoneczne. Poparzenia są dokuczliwe, leczymy je doraźnie i szybko o nich zapominamy. Natomiast latami pracujemy na efekt ostateczny – skóra zostaje trwale uszkodzona, jest cieńsza i pomarszczona, szybko się starzeje. Pierwszy rumień i uszkodzenie naskórka powodowany jest promieniowaniem UVB. Opóźniona i trwalsza opalenizna wywołana promieniami UVA wydaje się ładniejsza, daje też lepszą ochronę przed poparzeniem poprzez zwiększoną produkcję melaniny, jednak UVA równocześnie uszkadza nawet skórę właściwą. A dlaczego martwimy się dziurami w powłoce ozonowej? Bo to na tej warstwie powinny zatrzymywać się promienie UV, szczególnie UVC, które uszkadzając DNA i RNA komórek, mogą powodować nowotwory skóry. O szkodliwym działaniu promieniowania ultrafioletowego wiemy już od dawna. Kto rozsądny, ten unika solarium, ale trzeba pamiętać, że skórę uszkadzają nawet lampy UV utrwalające żele i lakiery do paznokci. Wszystkie typy promieniowania UV niszczą skórę i prowadzą do nowotworów.

Niedocenianym wrogiem naszego organizmu jest widmo światła niebieskiego sączące się z monitorów, smartfonów i lamp. Niewielka dawka BlueLight w dzień pobudza nas do działania, łagodzi depresję i łuszczycę. W nocy jednak zaburza rytm dobowy, pogarsza jakość snu, a w nadmiarze uszkadza siatkówkę oka. Wielogodzinna, codzienna ekspozycja na światło niebieskie zaburza metabolizm i przyczynia się do cukrzycy, otyłości i przyspieszonego starzenia.

Jak się bronić? Pomoże nam ochrona UV i antyoksydanty. Zacznijmy od przeciwutleniaczy w pożywieniu – to wszystkie rodzaje jagód, pomarańczowe oraz fioletowe owoce i warzywa bogate w witaminy C i E, beta-karoten i flawonoidy, również czerwone wytrawne wino i gorzka czekolada. Skórę należy wspomóc dużą ilością pitej wody oraz odpowiednią pielęgnacją. Aktywna postać witaminy C w kremach jest silnym antyoksydantem i wzmacnia barierę naskórkową. Po kremie nawilżającym obowiązkowa jest ochronna warstwa kremu z filtrami UVA, UVB oraz BlueLight. Na twarz, szyję i dekolt koniecznie filtr 50+ powtarzany w ciągu dnia.

Ciało dorosłych można potraktować filtrem z niższym faktorem, ale również ponawiając ochronę. Wieczorem myjemy skórę bardzo dokładnie, ale delikatnie oraz nawilżamy kremem z wit.C lub peptydami. Skóra odpoczywa nocą i wtedy naprawia drobne uszkodzenia. Głównym sygnałem dla rozpoczęcia jej regeneracji jest brak światła. Warto zatem włączyć filtr światła niebieskiego w telefonie oraz monitorze komputera i nie brać go do łóżka, a wtedy cały organizm lepiej wypocznie. 

Daria Olzacka :

This article is from: