2 minute read
RECENZJA MARTY SZOSTAK Będzie blues, czyli lato w klimacie retro – zapowiedź płyty Mai Kleszcz
BĘDZIE BLUES, czyli lato w klimacie retro
tekst: Marta Szostak
Advertisement
Iznów było w czym wybierać. Bo to i Harry Styles wydał nowy album (czy jestem ostatnią osobą w kraju, która zaczęła go słuchać głównie ze względu na jego fantastyczne stylizacje?), i nasz reprezentant na Eurowizji, Krystian Ochman, wydał wznowienie swojego albumu wzbogacone o kilka nowych kawałków, i pojawiła się zapowiedź płyty tejże Eurowizji zasłużonych zwycięzców, czyli Kalush Orchestra… Dlatego zdecydowałam pójść w bluesa. I tradycyjnie, zanim odsłonię karty, trochę historii. Rok 2019. Teatr Nowy w Poznaniu. Finał „Pamiętajmy o Osieckiej”. Na widowni rozentuzjazmowane poruszenie, ja w całkowitym zachwycie, towarzysząca mi przyjaciółka również. Obok nas, małżeństwo – ona w garsonce, on w garniturze. On z lekka jakby nieobecny, ona autentycznie przerażona tym, czego przyszło jej doświadczać. Pierwszy i póki co ostatni raz, miałam do czynienia z taką reakcją na czyjąś interpretację (Osieckiej i nie tylko) i chociaż siedząc obok siebie, byłyśmy na dwóch przeciwległych biegunach, pamiętam, że mnie to poruszyło. Ta różnorodność wrażliwości, potrzeb i trochę też oczekiwań, z którymi my, jako widzowie, przychodzimy na dane wydarzenie. Pani Garsonka wyszła oburzona i rozczarowana, ja – rozanielona. I tak mi zostało do dziś.
Maja Kleszcz. Nietuzinkowa, charyzmatyczna, wymykająca się wszelkim ramom i kategoriom. Kompozytorka teatralna i filmowa oraz wokalistka określana mianem jednej z najlepszych na polskiej scenie. W 2019 roku otrzymała nagrodę Kapituły imienia Aleksandra Bardiniego i Dyplom Mistrzowski, za całokształt pracy teatralnej, na którą złożyły się spektakle zagrane między innymi w Teatrze Narodowym w Warszawie czy Teatrze Polskim we Wrocławiu. Jako 14-latka rozpoczęła swoją karierę w Kapeli ze Wsi Warszawa, z którą wystąpiła w ponad 30 krajach. Kiedy ten (wspaniały!) rozdział w jej muzycznym życiu się zakończył, rozpoczęła kolejny, w stworzonym wspólnie z Wojciechem Krzakiem (równie wspaniałym) zespole incarNations, w którym podróżuje po terytorium jazzowym i bluesowych terytoriach. Ich twórczość zawsze będzie już dla mnie pachnieć wiosennymi wieczorami,
Michał Kordula :
autorki zdjęcie
zapowiedź płyty B.L.UES Mai Kleszcz
rozmowami do rana i poczuciem absolutnej wolności. Po przepięknej płycie Osiecka de luxe, Kleszcz przychodzi do nas z bluesem w czystej postaci. Po pierwsze – teksty Bogdana Loebla, mistrza stylistyki polskiego bluesa, który w tym roku obchodzi swoje 90 urodziny. Po drugie – muzyka, czyli nowe interpretacje kultowych utworów skomponowanych przez Tadeusza Nalepę oraz nowe aranżacje piosenek skomponowanych przez Wojciecha Krzaka i zaaranżowanych przez wspomnianego już Loebla. Koncertowa premiera tego repertuaru odbyła się podczas 42 Przeglądu Piosenki Aktorskiej we Wrocławiu i została przyjęta tak… jak mogłabym się tego spodziewać, czyli z zachwytem. Album będzie dostępny od 17 czerwca. Czekam na tę magię, bo nie wiem, jak Wy, ale ja już całą sobą czuję ten retro klimat tworzony przez Mai głos, flirt z bluesem i jazzem w tym najlepszym, starym wydaniu… Będzie to uczta. Odliczam dni!