3 minute read
RADEK TOMASIK Cicha woda brzegi rwie – Silent Twins
tekst: Radek Tomasik / z wykształcenia filmoznawca, z wyboru przedsiębiorca, edukator filmowy, marketingowiec. Współwłaściciel Ferment Kolektiv – firmy specjalizującej się w działaniach na styku kultury filmowej, biznesu i edukacji oraz Kina Ferment. Autor wielu programów dotyczących wykorzystania filmu w komunikacji marketingowej realizowanych dla takich marek jak: Orange, Mastercard, Multikino, Renault, ING, Disney, Santander Bank, British Council i in.
CICHA WODA BRZEGI RWIE
Advertisement
„Silent Twins” to kino na światowym poziomie, kolejny ważny film Agnieszki Smoczyńskiej. Opowiada niewiarygodną, choć prawdziwą historię i czyni z niej uniwersalną metaforę.
materiały prasowe, archiwum prywatne autora :
zdjęcia F ilm otwiera sekwencja zabawy w radio: dwie dziewczynki pełnią rolę prowadzących audycję, które z pełnym zaangażowaniem, humorem i błyskotliwą ironią komentują sprawy dorosłych, ilustrując je radiowymi przebojami. To świat sióstr June i Jennifer Gibbons, do którego nikt nie ma wstępu, nawet najbliższa rodzina. Bo gdy tylko drzwi ich pokoju się otworzą, gdy tylko próg przekroczy ktokolwiek spoza ich, złożonego z dwóch pokrewnych dusz, kręgu zaufania – siostry milkną. Gwałtownie i nieodwołalnie.
Co było przyczyną zamilknięcia dziewczynek dla świata zewnętrznego – do końca nie wiadomo: może doświadczenie wykluczenia rówieśniczego, jakiego doświadczyły w angielskiej szkole jako imigrantki z Barbados? Może specyficzna wrażliwość połączona z niezwykłą więzią opartą na specyficznej komunikacji? A może – w co chyba najmniej chcemy wierzyć – nieugięta i nieprzenikniona wola?
Twórcy nie skupiają się jednak na poznaniu przyczyn. Przyglądają się rezultatom, traktując swój film jak lustro przechadzające się po gościńcu, odzwierciedlające stosunki społeczne, diagnozujące kondycję ludzką, prześwietlające stan instytucji „państwa prawa”. Lecz nie chodzi tylko o realistyczny obraz rzeczywistości w konwencji kina społecznego. Taki koncept nie satysfakcjonuje Smoczyńskiej: idzie ona daleko dalej i jest to dla widza bardzo satysfakcjonująca wycieczka. Bo jak zbudować wiarygodnie psychologię postaci, które są tak osobne, tak nieprzystające do znanych schematów, tak umykające wszelkim psychologicznym egzegezom? Nie wiem, jak twórcy to uszyli, ale moim zdaniem szwów nie widać.
Opowieść poprowadzona w kilku wątkach narracyjnych – brunatno-realistycznym, radośnie onirycznym oraz groteskowo wykrzywionej animacji poklatkowej oddającej meandry życia wewnętrznego bohaterek – nie tylko trzyma się kupy, ale unosi, uwiera, dociska…
Jednym słowem mocno wpływa na widza, tworząc wrażenie opowieści totalnej. To wrażenie potęguje muzyka – z jednej strony doskonale dobrany soundtrack, z drugiej – oryginalne kompozycje, ilustracyjne smutne piosenki, które opowiadają o uczuciach bohaterek niczym w musicalu. Twórcy tworzą filmową symfonię, która stawia niewygodne pytania: o definicje i granice wolności, o ambiwalentną naturę buntu i przywiązania, o istotę dialogu i komunikacji, o więzi społeczne i rodzinne. I w końcu o rolę artystek i funkcje ich twórczej ekspresji.
Jak każdy wielki film, produkcja Smoczyńskiej nie pozostaje przy tym „kinem na temat”. Fantastycznie wcielające się w rolę dwóch głównych bohaterek Letitia Wright (znana m.in. z „Czarnej Pantery”) i Tamara Lawrence oddają wszystkie rozdarcia i blizny wynikające z trwania w uzależniającym związku, który z biegiem czasu staje się toksyczny i destrukcyjny. Ogromna amplituda emocji buzujących w milczących ciałach rozsadza ekran i przenosi się na widownię: oglądałem film w skupieniu, poruszeniu i niemym zachwycie.
Ostatecznie Smoczyńska zadaje jeszcze jedno ważne pytanie: jak szukać własnego szczęścia? Co ogranicza nasze prawo do takiego poszukiwania? Jakie parametry nas limitują i blokują, a jakie siły powinny wspierać nasze tożsamościowe peregrynacje? Czy los bliźniaczek można przenieść na życia nie tylko wszystkich jawnie wykluczanych i wytykanych palcami, ale też na tych i te z nas, którzy dawno i niepostrzeżenie dla innych zatrzasnęli część własnego ja w cichej samotni i wyrzucili do niej klucz?
Film tak jawnie domagający się prawa do ekspresji własnego indywidualizmu jest ważnym głosem w obronie wszystkich wtłoczonych w kierat kulturowej i instytucjonalnej unifikacji.
Silent Twins
reż. Agnieszka Smoczyńska