4 minute read
Cudzoziemcy podporą polskich szkółek
Pod koniec stycznia zmieniły się przepisy dotyczące zatrudniania obcokrajowców w Polsce, a o komentarz do tych zmian zapytaliśmy szkółkarzy. Było to tuż przed brutalną napaścią Rosji na Ukrainę. Mając świadomość, że sytuacja zmieniła się diametralne i mając nadzieję, że dalsze zmiany prawne ułatwią Ukraińcom znalezienie pracy w Polsce, publikujemy te komentarze w niezmienionej formie
OOd wielu lat obywatele Ukrainy i inni obcokrajowcy są podporą gospodarstw szkółkarskich, a także wielu firm produkcyjno-handlowych, wypełniając lukę na polskim rynku pracy. Od 29 stycznia oświadczenie o zatrudnieniu obcokrajowca jest ważne 24 miesiące, a nie 6 miesięcy, jak było do tej pory. Po zmianach, z ustawy o zatrudnianiu cudzoziemców, zniknął też wymóg półrocznej przerwy pomiędzy jednym zatrudnieniem w Polce a drugim. O to, jak ważną rolę u producentów roślin odgrywa kadra i czy brak pracowników jest największą barierą rozwojową, zapytaliśmy wybrane szkółki.
Advertisement
Adam Ważyński, Szkółki Roślin Ozdobnych WAŻYŃSCY Mimo rozwoju technologicznego w branży ogrodniczej, odpowiednia kadra wciąż odgrywa istotną rolę. Rekrutacja oraz związane z nią formalności bywają dla działu kadr wyzwaniem. Jest to jednak nieodłączny element prowadzenia działalności, z którym trzeba się zmierzyć.
W przypadku pracowników krajowych, mamy do czynienia z niedoborem zasobu ludzkiego. Kluczową rolę odgrywają tu rosnąca konkurencyjność na rynku pracodawców, wzrost wykształcenia społeczeństwa, a nawet nieopłacalność dla pracowników w zatrudnianiu się. Czynniki te wpływają na spadającą liczbę krajowych pracowników chętnych do pracy fizycznej. Warto jednak zwrócić uwagę, że problem ten dotyczy tylko niektórych regionów.
Jeśli chodzi o pracowników z zagranicy: duża liczba dokumentów, długi okres oczekiwania pomiędzy ich złożeniem a przyjazdem pracowników – to tylko wierzchołek góry lodowej. Zatrudnianie obcokrajowców wiąże się również z dodatkowymi działaniami, takimi jak dostosowanie przestrzeni pod kątem zakwaterowania i żywienia, transport.
Ze względu na typ przedsiębiorstwa, a także sezonowość pracy, wdrażane w tym roku zmiany legislacyjne dotyczące zatrudnienia obcokrajowców nie wpływają bezpośrednio na sprawy kadrowe w gospodarstwach szkółkarskich. Co za tym idzie, nie rozwiązują w istotnym stopniu problemów, z którymi zmaga się dział HR.
Na horyzoncie widoczne jest już widmo zmniejszenia zasobów zagranicznych pracowników. Wynika ono z czynników ekonomicznych. Przewaga konkurencyjna zachodnich pracodawców jest rezultatem atrakcyjniejszych warunków płacowych, a dokładniej słabnącej złotówki przy wzroście wartości euro. Nie napawa optymizmem także zdestabilizowana sytuacja polityczna na wschodzie.
Dostępność pracowników nie jest jednak największą barierą rozwojową dla polskich szkółek. Rozwój wymaga od właścicieli gospodarstw szeregu działań: realizacji modeli biznesowych, obrania strategii długo- i krótkoterminowych, wielotorowych działań i synergii działów. Warto zwrócić też uwagę, że nierzadko wiąże się on z ogromnym nakładem finansowymi oraz czasowym. Dla mniejszych gospodarstw to właśnie mogą być realne przeszkody. Stanowią one jednak elementy układanki, które wraz z produkcją i sprzedażą budują te najlepiej rozwinięte szkółki w Europie.
Co dalej z pracą sezonową?
Jak zmiana przepisów dotyczących zatrudniania cudzoziemców wpłynie na pracodawców działających w branżach sezonowych? O pozytywne, ale też negatywne konsekwencje tej zmiany zapytaliśmy Magdalenę Wędrowską, właścicielkę Szkółki Clematisy M. K. J. Wędrowscy
CCzy pracownicy z Ukrainy są ważną częścią zespo-
łu? Ilu obecnie pracuje ich w szkółce?
Obecnie zatrudniamy około 10 osób zza wschodniej granicy, ale jesteśmy jeszcze na przednówku sezonu, więc zapotrzebowanie nie jest tak wysokie, swój szczyt osiągnie w kwietniu i maju. Zaproszonych jest jeszcze drugie tyle pracowników, którzy dołączą do nas w ciągu najbliższego miesiąca. Większość z nich to ludzie „powracający”, którzy nabrali już trochę doświadczenia w poprzednich latach w tak specyficznej, trudnej i sezonowej pracy w branży ogrodniczej. Naszych granicznych sąsiadów zaczęliśmy zatrudniać na przełomie 2015/2016 r., na początku z pomocą pośrednictw pracy, z biegiem lat wypracowaliśmy sobie w miarę stały, stabilny i zgrany zespół.
Jak zmiany w przepisach dotyczące zatrudniania obcokrajowców wpłyną na rynek pracy?
Uważam, że zmiany w przepisach takie jak wydłużenie możliwości pracy wpłynie pozytywnie nie tylko na naszą branżę, która w większości gospodarstw ma charakter sezonowy, ale też na wiele innych gałęzi polskiej gospodarki. Poza tym – a może przede wszystkim – ułatwi naszym sąsiadom szybsze znalezienie pracy i jej wydłużenie w Polsce. Z pewnością nowe przepisy przyśpieszą i ułatwią załatwianie formalności związane z udzielaniem zezwoleń i pobytów czasowych. Jednak z drugiej strony ułatwią również pracownikom-cudzoziemcom szybką zmianę pracodawcy ze względu na zniesienie konieczności uzyskania nowego zezwolenia na pracę. W niektórych sytuacjach pracodawcy sezonowi mogą stanąć przed ryzykiem utraty pracowników w trakcie trwania sezonu.
Branże sezonowe, takie jak branża ogrodnicza, staną się mniej atrakcyjne dla potencjalnych pracowników zza wschodniej granicy?
To bardzo prawdopodobne. Dla pracodawców, którzy potrzebują zwiększonych nakładów pracy tylko w sezonie – dotychczasowa sytuacja, kiedy pracownik przyjeżdżał do pracy na okres wysokiego sezonu, a po nim miał półroczną przerwę, była bardzo komfortowa. Po zmianie przepisów pracownicy mogą pozostać w stosunku pracy aż do 24 miesięcy na podstawie jednego oświadczenia, a po tym okresie podjąć pracę na podstawie nowego, ale bez konieczności półrocznej przerwy. Jeśli pracodawca sezonowy nie będzie miał do zaoferowania ciągłości pracy, a pracownik będzie zainteresowany pracą na dłuższy okres, najprawdopodobniej znajdzie sobie inne możliwości na rynku pracy w Polsce. Dla pracodawcy sezonowego będzie to oznaczało utratę pracownika, który zdobył już doświadczenie i umiejętności, a znalezienie i przeszkolenie nowego to dodatkowe koszty.
Wiosną 2020 r., w momencie kryzysu na rynku pracy spowodowanego bezpośrednio przez COVID-19, wielu pracowników sezonowych podjęło decyzję o powrocie do domu tuż przed rozpoczęciem wiosennej (najwyższej) sprzedaży. Zmusiło to wielu pracodawców do znalezienia pracowników na lokalnym ryku, a wszelkie zmiany, które nastąpiły później, miały wpływ na procentowe zmniejszenie liczby zatrudnianych obcokrajowców. Myślę, że po ostatnich zmianach w przepisach, ale przede wszystkim po zawirowaniach na arenie politycznej, ta sytuacja może się znowu zmienić.