miejsce biznesu TARNOWO
ISSN 2449-5948
PODGÓRNE
#14/3 2018
CO (I) JAK?, CZYLI SPOTKANIA BIZNESU ZE STUDENTAMI
PRZEMYSŁOWA I RZEMIEŚLNICZA
PRODUKCJA ŻYWNOŚCI W GMINIE
PRZYSZŁOŚĆ
W 3D
od redakcji
Technologie dla biznesu – GMINA TARNOWO PODGÓRNE DAWNO JUŻ PRZESTAŁA MIEĆ CZYSTO ROLNICZY CHARAKTER. NADAL DOSTRZEGAMY I DOCENIAMY PRACĘ ROLNIKÓW. JESTEŚMY ZA NIĄ BARDZO WDZIĘCZNI – ZAPEWNIAŁ WÓJT TARNOWA PODGÓRNEGO TADEUSZ CZAJKA PODCZAS GMINNYCH DOŻYNEK. TEGOROCZNE ŚWIĘTO PLONÓW ODBYŁO SIĘ 26 SIERPNIA W LUSOWIE.
DODATEK SPECJALNY DO GŁOSU BIZNESU
WYDAWCA: SKIVAK SP. Z O.O. UL. WIENIAWSKIEGO 5/9 61-712 POZNAŃ
Tylko 18% polskich przedsiębiorców (wg raportu IDC „The Enterprise Application Software Market in Poland: 2016-2020 Forecasts and 2015 Vendor Shares”) realizuje strategię cyfrowej transformacji, a 20% ma takie plany. Poznaj 7 najistotniejszych technologii dla biznesu, by zwiększać konkurencyjność usług swojej firmy.
32
REDAKTOR PROWADZĄCY: EMILIA SEWERYN e.seweryn@skivak.pl C: 0, M: 75, Y: 100, K: 0 C: 0, M: 0, Y: 0, K: 100
REDAKCJA: MACIEJ FLIGER, GRZEGORZ SURDYK LAYOUT, SKŁAD: TOMASZ BOCZARSKI
10
KOREKTA: ADAM HOROWSKI REKLAMA: KAROLINA SCHUSTER k.schuster@skivak.pl ZDJĘCIA: ARCHIWUM GMINY, FIRM, AUTORÓW, SHUTTERSTOCK.COM DODATEK ZAMKNIĘTY DO DRUKU: 27.09.2018 R. NAKŁAD: 2000 EGZ. NAPISZ DO NAS: miejscebiznesu@skivak.pl
Jak to się robi w Gminie Tarnowo Podgórne? Co jeszcze łączy bohaterów tego wydania? Poza codzienną produkcją żywności – udoskonalaniem receptur, poszukiwaniem niecodziennych połączeń smaków, a także zamiłowaniem do dogadzania podniebieniom – łączy je przywiązanie do lokalnego rynku. Jak być dobrym sąsiadem dla lokalnej społeczności i wyborem nr 1 spośród innych, konkurencyjnych dóbr, opowiadają nam przedstawiciele branży spożywczej.
2
od redakcji
SPIS TREŚCI
Żywność w centrum
4 NEWSY
Socjologowie uważają, że kwestie związane z jedzeniem jeszcze nigdy nie miały takiego znaczenia w popkulturze – żywność jest obecnie w centrum uwagi świata. Warto z tego skorzystać i nadążać za modami żywnościowymi i kulinarnymi, takimi jak mniej cukru, brak konserwantów w produktach czy brak glutenu. Trendem jest także pozyskiwanie składników z lokalnych upraw i hodowli. Doskonale w te założenia wpisują się firmy działające w sektorze spożywczym w gminie Tarnowo Podgórne. Piwowarskie hobby przekute w biznes – wraz z otwarciem na nowe aromaty, ekstrakty, ale również z szacunkiem do tradycji (wyrażonej w odpowiednio długo warzonym pilsie) – to temat, o którym bez końca mógłby opowiadać Jakub Nożewnik (s. 15). Podobna w skali rzemieślnicza produkcja żywności to obszar działania państwa Wojtkowiaków, urzeczonych włoskimi lodami. Jak szukać smaków, by były niecodzienne, a przed lodziarnią w sezonie ustawiały się długie kolejki? O tym na s. 17. W kontrze do małej produkcji prezentujemy też firmy działające na skalę przemysłową. Wśród nich, odznaczony Lodołamaczem za zatrudnianie osób niepełnosprawnych, Glutenex – technologa z tej firmy pytamy nie tylko o modę na bezglutenowość, ale przede wszystkim o nowości spod znaku przekreślonego kłosa. Jednak nawet najlepszy produkt spożywczy to nie tylko składniki i receptury. To także odpowiednio zgrany, utalentowany zespół oraz sprawne procesy wewnątrz organizacji. O sposobie zarządzania oraz pomoście między biznesem a uczelniami opowiada Agata Ruszkiewicz-Zawidzka z firmy Komplet produkującej mieszanki piekarnicze i cukiernicze, która pełniła funkcję mecenasa pierwszego spotkania w ramach projektu „Co (i) Jak?” z Fundacją Trifolium i Collegium Da Vinci. Pozostając w tematyce zarządzania, sięgamy do modnego obecnie turkusu. Samozarządzająca organizacja, w której każdy jest szefem własnego projektu, to nie tylko ideały – to styl zarządzania, który jest już praktykowany. O zaletach turkusu i cechach wyróżniających go od innych kolorów w rewolucji zarządzania piszemy na s. 20. Poza skupieniem na codziennych wyzwaniach biznesowych, zachęcamy do spojrzenia w przyszłość, która jawi się w 3D. „Technologia addytywna jest jedną z ciekawszych rzeczy, jakie się pojawiły, i wierzę, że zmieni świat. W ciągu 10 lat wielu ludzi prawdopodobnie straci pracę w związku z postępem nowych technologii, co wykreuje również potrzebę innych zawodów” – opowiada charyzmatyczny Jan M. Pasboel, CEO GCC 3D Café w Przeźmierowie (s. 34).
6 WYWIAD OKŁADKOWY › ŻADNE PRZEDSIĘBIORSTWO NIE DZIAŁA W PRÓŻNI
10 TEMAT NUMERU › BEZ GLUTENU, ALE ZE SMAKIEM! › DZIELĄ SIĘ SERCEM › KRÓTKA HISTORIA POMYSŁU NA BROWAR › Z MIŁOŚCI DO SŁODKOŚCI
20 STRATEGIE › KOLOROWY BIZNES › ZARZĄDZANIE TALENTAMI CZ. II
26 PRAWO › UMOWY NAJMU LOKALU UŻYTKOWEGO
28 FINANSE › WARTOŚĆ UREALNIONA
30 TCWP › STEP
32 ODKODOWANY › SIEDEM NAJISTOTNIEJSZYCH TECHNOLOGII DLA BIZNESU › TRZY SEKUNDY PLUS CZAS WYDRUKU
38 INFORMACJE › ŚWIĘTO TRADYCJI LUDOWEJ W LUSOWIE › CZYM SKOPRUPKA ZA MŁODU NASIĄKNIE... › ZAGRANICZNI WAKACYJNI GOŚCIE
41 LIFESTYLE › INICJATYWY SENIORALNE W PAŁACU JANKOWICE
34
Miłej lektury, Redakcja
3
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Bizne(w)s Na papierowej fotografii da się zarobić WRACA MODA NA ANALOGOWE FOTOGRAFIE. OD KWIETNIA 2017 DO MARCA 2018 R. FUJIFILM PRODUKUJĄCY APARATY, Z KTÓRYCH ODBITKĘ MOŻNA WYDRUKOWAĆ W KILKADZIESIĄT SEKUND, SPRZEDAŁ 7,7 MLN SZTUK. DO WALKI O KLIENTÓW WESZLI TEŻ DWAJ MŁODZI POLSCY PRZEDSIĘBIORCY.
Adrian Skiba i Patryk Mucha to założycie Moony Lab. Stworzona przez nich aplikacja daje możliwość wywołania zdjęć zapisanych w pamięci telefonu, opublikowanych na Facebooku czy Instagramie. Do tej pory pobrało ją już kilkadzie-
siąt tysięcy użytkowników z całego świata, a przedsiębiorcy otrzymali na rozwój swojego pomysłu milion złotych dofinansowania z Podlaskiego Funduszu Kapitałowego. Źródło: innpoland.pl
Słaby jak
smartfon
TELEFON SŁUŻBOWY TO W WIELU FIRMACH STANDARD. RELATYWNIE NISKA CENA WIĘKSZOŚCI MODELI NIE ZAWSZE IDZIE W PARZE Z WYTRZYMAŁOŚCIĄ KUPOWANYCH PRZEZ FIRMY URZĄDZEŃ. KOSZTY EWENTUALNEJ NAPRAWY SĄ ZWYKLE NISKIE. WIĘKSZYM PROBLEMEM JEST CZAS, W KTÓRYM PRACOWNIK POZOSTAJE BEZ NARZĘDZIA.
Dlatego na horyzoncie pojawiają się nowe rozwiązania mające zapobiegać tego rodzaju kłopotom: elastyczne ekrany, specjalne wzmocnienia jak szafirowe czy gryfanowe szkło, a nawet „samoleczące się” ekrany usuwające drobne rysy. A ponieważ ładowanie urządzeń co kilka godzin również bywa kłopotliwe, producenci szukają nowych rodzajów baterii oraz sposobów na ładowanie bezprzewodowe. W niedalekiej przyszłości mają powstać sieci, w obrębie których smartfony będzie można ładować bez podłączania się do prądu. Źródło: benchmark.pl
4
news
NASA wyróżniła wrocławskich studentów
PROJEKT MARSJAŃSKIEGO LĄDOWNIKA EAGLE AUTORSTWA STUDENTÓW POLITECHNIKI WROCŁAWSKIEJ ZAJĄŁ DRUGIE MIEJSCE W KONKURSIE ZORGANIZOWANYM PRZEZ THE MARS SOCIETY I NASA.
Zadaniem uczestników „Red Eagle - International Student Engineering Contest to Design Mars Lander” było stworzenie pojazdu, który mógłby dostarczyć na Czerwoną Planetę ładunek o masie 10 ton. Zaproponowane rozwiązania miały być tanie, bezpieczne i relatywnie proste. Studenci z Wrocławia pokonali kilkanaście ekip z całego świata. Oprócz nich w finałowej piątce znalazły się drużyny z USA, Francji i dwie mieszane: niemiecko-szwedzka i włosko-indyjska. Drugie miejsce w konkursie oznaczało dla nich, oprócz wyróżnienia, także nagrodę finansową 5 tys. dolarów.
Zakazuje się zakazywać (fotografowania) OKOŁO 71% SKLEPÓW ZABRANIA SKANOWANIA KODÓW KRESKOWYCH I FOTOGRAFOWANIA CEN PRODUKTÓW PRZEZ KLIENTÓW, KTÓRZY ROBIĄ TO, BY ZESTAWIAĆ JE Z OFERTAMI INNYCH SKLEPÓW.
Źródło: naukawpolsce.pap.pl
Badania przeprowadzono w połowie grudnia 2017 r. w 98 sklepach, w 28 miastach. Prawnicy mówią wprost: to zakazana praktyka. Sytuacja najmocniej dotyka klientów drogerii i hipermarketów, ale także supermarketów, sklepów convenience i dyskontów. Przy okazji tego rodzaju zakazów zdarza się, że pracownicy sklepów – pod groźbą wezwania policji - nakłaniają do skasowania zdjęć, a nawet straszą zabraniem telefonu. Źródło: gazetaprawna.pl
Cyberbezpieczeństwo a grzechy polskich firm FIRMY NIE DOSZACOWUJĄ EWENTUALNEGO RYZYKA ZWIĄZANEGO Z CYBERATAKAMI, BŁĘDNIE ZAKŁADAJĄC, ŻE STOSOWANE ZABEZPIECZENIA I PRAKTYKI SĄ WYSTARCZAJĄCE.
Tymczasem w 2017 r. aż w 82% przedsiębiorstw w Polsce zanotowano przynajmniej jeden incydent związany z zagrożeniem bezpieczeństwa cyfrowego. 45 % cyberataków kosztowało polskich przedsiębiorców ponad 100 tys. dolarów. Specjaliści Cisco, którzy opracowali specjalny raport w tej sprawie, podali kilka najczęstszych błędów popełnianych przez polskie firmy. Należą do nich: zbyt duża liczba używanych systemów zapewniających cyberbezpieczeństwo, zbyt mała liczba specjalistów i zbyt duża swoboda pracowników. Do tego dochodzi nieprzestrzeganie zasad i praktyk korporacyjnych, brak kopii zapasowych oraz polityki przywracania systemów po awarii i brak dostępu do archiwalnych danych z tego zakresu. Źródło: gazetaprawna.pl
5
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Żadne przedsiębiorstwo
nie działa w próżni
wywiad okładkowy
JAK SAMA PODKREŚLA, DO ROLI MECENATU TRZEBA MENTALNIE DOJRZEĆ – BY NIE TYLKO POSIADAĆ DOŚWIADCZENIE, ALE TEŻ CHCIEĆ SIĘ NIM DZIELIĆ. Z DYREKTOR FIRMY KOMPLET POLSKA Z TARNOWA PODGÓRNEGO – PIONIERSKO PEŁNIĄCEJ FUNKCJĘ MECENASA WYDARZENIA – AGATĄ RUSZKIEWICZ-ZAWIDZKĄ ROZMAWIA ANNA ŁOSZCZYŃSKA Z FUNDACJI TRIFOLIUM.
Dzień dobry. Bardzo dziękuję za spotkanie zarówno w imieniu organizatora wydarzenia, jak i czytelników „Miejsca Biznesu”. Na początek poproszę Panią o przybliżenie nam firmy, którą Pani zarządza. AGATA RUSZKIEWICZ-ZAWIDZKA: Dzień dobry. Firma Komplet Polska, dla której pracuję od ponad dwudziestu lat, od 2001 roku zlokalizowana jest w Tarnowie Podgórnym. Wcześniej siedziba naszej firmy mieściła się w gminie Suchy Las, a rozpoczęliśmy swoją działalność w Luboniu. Komplet Polska to przedsiębiorstwo o korzeniach niemieckich. Jest to polska część grupy międzynarodowej, która – z dumą – może pochwalić się 120-letnią tradycją. Na rynku polskim istnieje od 1994 roku. Zaczynaliśmy jako bardzo małe, kilkuosobowe przedsiębiorstwo. Dzisiaj zatrudniamy ponad 350 osób. Jesteśmy producentem mieszanek piekarniczo-cukierniczych oraz pieczywa głęboko mrożonego. Naszym flagowym produktem są pączki mrożone. Mamy jedno miejsce prowadzenia działalności na terenie Polski i jest to Tarnowo Podgórne. Jesteśmy odpowiedzialni za rynek polski, ale współpracujemy z naszymi powiązanymi podmiotami na terenie Europy. Ostateczny konsument wytwarzanych przez nas produktów, czyli przysłowiowy Kowalski, nie zna naszej marki. Notabene w tym roku obchodzimy 60-lecie jej zastrzeżenia. Znani jesteśmy natomiast w branży piekarniczo-cukierniczej. Stanowimy bowiem klasyczny przykład podmiotu z sektora B2B, czyli oferujemy produkty dla przemysłu zarówno małego, średniego, jak i dużego. Przez bez mała 25 lat istnienia pewnie nieraz zmagali się Państwo z najróżniejszymi problemami związanymi z zarządzaniem ludźmi. Na ile te problemy zmieniały się w czasie i jakie teraz są waszą główną bolączką? AR-Z: Musiały się zmieniać wraz ze wzrostem firmy – początki to wszak pięcioosobowy zespół. Żadne przedsiębiorstwo nie działa w próżni, zmieniło się w tym czasie bardzo mocno otoczenie, czyli nasze środowisko biznesowe. Odpowiedź na pytanie, z czym borykamy się dzisiaj, niczym się nie różni od odpowiedzi wszystkich przedsiębiorców w Polsce i nie tylko, czyli z niezwykle trudnym pozyskiwaniem
autor: Dariusz Łabędzki (www.karykatury.eu)
Anna Łoszczyńska Socjolog o profilu ZZL i ekonomista, absolwent Uniwersytetu SWPS oraz Uniwersytetu Ekonomicznego o kierunku międzynarodowe stosunki polityczne i gospodarcze. Ukończyła liczne studia podyplomowe z zakresu zarządzania strategicznego oraz MBA Executive. Wykładowca w Wyższej Szkole Bankowej w Poznaniu. Certyfikowany trener biznesu. Ekspert w zakresie sprzedaży osobistej – ukończyła szkolenia w Hamburgu oraz Nowym Jorku, posiada certyfikaty z zakresu „Integrity selling”, uznawane przez zachodnie koncerny.
7
nowych pracowników, zwłaszcza tych najniższego szczebla. Jest to duży problem, z którego, niestety, wynikają kolejne. W ubiegłym roku zostaliśmy zmuszeni do rozpoczęcia poszukiwań pracowników wśród obywateli Ukrainy i to skutkuje wieloma kłopotami wewnątrz firmy. W jakiejś części są to, na przykład, uprzedzenia kulturowe. Bo generalizując, jako naród jesteśmy chyba mało otwarci na innych. Jestem zdecydowanym wrogiem kategoryzowania ludzi ze względu na kraj pochodzenia. Każda nacja posiada w swoich zasobach zarówno osoby wybitne, jak i przeciętne. Szkoda, że często zapominamy o tym, że wielu z naszych rodaków na emigracji również poszukuje zatrudnienia. I analogicznie oczekujemy, żeby w kraju, do którego dotarli, spotkali się z serdecznością i tolerancją. Sytuacja jest dla mnie o tyle dziwna, że Ukraińcy kulturowo nie odbiegają od nas w tak znacznym stopniu, jak obywatele Afganistanu czy Chin. Obecnie nie możemy zrezygnować z pracowników z Ukrainy na
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
rzecz pracowników z Polski, bo tych ostatnich po prostu nie ma. Musimy obsadzić miejsca pracownicze w taki sposób, żeby móc zrealizować zamówienia dla klientów. Najczęstszym problemem, z jakim się obecnie zmagamy, jest sezonowe podejście obcokrajowców do pracy. Tylko niewielka grupa z nich przyjeżdża do pracy do Polski z rodzinami i myśli o tym, aby osiedlić się tutaj na stałe. To z kolei implikuje inną postawę w stosunku do powierzonych zadań. Projekt „Co (i) Jak?” autorstwa Fundacji Trifolium ma za zadanie wspierać przedsiębiorców w różnych problemach kadrowych. Dziękujemy za olbrzymi kredyt zaufania, jaki od Pani uzyskaliśmy. Zdecydowała Pani o swoim udziale – i to od razu w charakterze mecenasa spotkania – już po naszej pierwszej rozmowie. Jaki był główny powód tej decyzji? Zechce go Pani wyjawić? AR-Z: Głównym bodźcem był cel projektu. Idea, według której osoby kończące studia i poszukujące pracy, doświadczeni pracownicy poszukujący zmian oraz pracodawcy poszukujący ich obu mają szansę znaleźć się w tym samym czasie i miejscu. Dla mnie osobiście idea ta stworzyła możliwość podzielenia się z tymi osobami swoim doświadczeniem, sytuacją, wcale niełatwą, która stała się kanwą do stworzenia studium przypadku wykorzystanego na warsztatach. Miało to pewien wymiar zrządzenia losu, gdyż trudne sytuacje pracownicze zdarzają się u nas niezmiernie rzadko. Kiedy pokryły się z organizowanym przez Fundację Trifolium wydarzeniem, pomyślałam, że jako przedsiębiorca z doświadczeniem mogę coś od siebie zaoferować. Bardzo ujęło mnie to, że zajęcia są całkowicie bezpłatne. Pomyślałam sobie: dlaczego nie? Nie miałam nigdy do czynienia z moderacją tego typu spotkań, ale możliwość podzielenia się doświadczeniem oraz obserwacji bardzo młodych ludzi w pracy, ich zaangażowania, toru myślenia i kierunku hipotetycznych rozwiązań, była dla mnie prawdziwym magnesem. Powiem, że byłam po warsztatach bardzo mocno zbudowana ich reakcją, diagnozą oraz propozycjami rozwiązania problemu. Bardzo mi zaimponowali młodzi ludzie biorący udział w warsztacie, bo obawiałam się, że podejdą do problemu w akademicki sposób i rozwiążą go zero-jedynkowo. Tak się jednak nie stało i byłam pod dużym wrażeniem. Kiedy zakończyliśmy nasz warsztat, miałam poczucie dobrze wykonanej pracy, której towarzyszyło zadowolenie z nawiązania bezpośredniego kontaktu z uczestnikami. Zaobserwować można było, że uczestnikami warsztatu były osoby, które nie znalazły się tam przypadkowo. Przyszły na spotkanie w piątek po południu, przedkładając pracę twórczą nad majówkę w plenerze. To było spotkanie dla ludzi, którym się chciało, którzy byli gotowi dać coś od siebie i czegoś się nauczyć.
CO (I) JAK?
Fundacja Trifolium przy pomocy Collegium Da Vinci rozpoczęła cykl spotkań pod tytułem „Co (i) Jak?”. Patronat nad spotkaniem objęli: Gmina Tarnowo Podgórne, Tarnowskie Stowarzyszenie Przedsiębiorców, Miasto Poznań oraz Wielkopolski Związek Pracodawców Lewiatan.
Agata Ruszkiewicz-Zawidzka Absolwentka germanistyki na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz ekonomiki przedsiębiorstw na Westfälische Wilhelms-Universität w Münster. Ukończyła także studia podyplomowe na Uniwersytecie Ekonomicznym w Poznaniu, kierunek zarządzanie przedsiębiorstwami. Absolwentka oraz kontynuatorka programu Leading Women, organizowanego przez Fundację Liderek Biznesu wraz z Trusted Communication w Warszawie. Od 2010 roku członek zarządu i dyrektor generalny KOMPLET Polska. Z przedsiębiorstwem związana od ponad 20 lat. Prywatnie mama Natalii i Igi.
Spotkania cyklu odbywają się raz w miesiącu i mają na celu poszerzenie wiedzy z zakresu zarządzania personelem wśród pracowników i właścicieli małych i średnich firm. Jednocześnie inicjatywa tworzy platformę networkingową dla przedsiębiorców różnych branż oraz kreuje miejsce kontaktu biznesu ze studentami, przyszłymi klientami rynku pracy. Fundacja Trifolium pełni funkcję opiekuna merytorycznego cyklu. Sześciu specjalistów HR z różnych dziedzin biznesu, którzy są również aktywnymi moderatorami, służy swoją wiedzą i doświadczeniem w trakcie całego wydarzenia. Każde spotkanie przebiega według innej metodologii działań kreatywnych. Niewątpliwie silną stroną spotkań jest stała obecność radcy prawnego, specjalisty z zakresu prawa pracy, który na bieżąco doradza i opiniuje rozwiązania wypracowane w grupach roboczych. W zakresie jego odpowiedzialności znajduje się również przedstawienie potencjalnych konsekwencji wybranych rozwiązań. Zgłaszający się na wydarzenie chętni mogą pojawić się w dwóch rolach. Jedną z nich jest funkcja aktywna – uczestnika, który w grupie roboczej wypracowuje propozycje rozwiązań. Druga natomiast to funkcja nobilitująca – mecenasa spotkania. Przedstawiciel firmy, który zdecyduje się na taką rolę, stanie w pozycji gospodarza zarówno w zakresie specyfiki zagadnienia, jak i prezentacji organizacji, ale jednocześnie ma okazję pozyskać rozwiązania nurtujących go kwestii.
Czy towarzyszyły Pani jeszcze jakieś inne obawy w związku z tym wydarzeniem? AR-Z: Trochę obawiałam się, czy będziemy mieć odpowiednią frekwencję. Zastanawiałyśmy się przecież wcześniej nad najbardziej korzystnym terminem i pomyślałyśmy, że dla ludzi aktywnych zawodowo może być to piątek. Ale czy również dla studentów? Obawiałam się, że młodzi ludzie po obowiązkowych zajęciach od razu idą na imprezę, ale jednak tak się nie stało. Być może wybór dnia, jakim jest piątek, miał charakter selekcyjny. Zdecydowali się najbardziej zaangażowani? AR-Z: Faktycznie, mogło tak być. W czym widzi Pani, jako przedsiębiorca, największą wartość tego spotkania? AR-Z: Największą wartością dla mnie, jak już wcześniej wspomniałam, jest to, że niewątpliwie miałam okazję podzielić się swoim doświadczeniem. Mogłam spotkać się z młodymi ludźmi, zaobserwować ich w działaniu. Utwierdzić się w przekonaniu, że im się chce, że myślą i mają ogromną wiedzę teoretyczną,
8
wywiad okładkowy
oka mecenat to organizacja, która najmniej korzysta z uczestnictwa. Ona daje, dzieli się. Jest to jednak funkcja szalenie nobilitująca, bo stanowi konsekwencję zaufania i świadomości. Należy wykazać się dojrzałością emocjonalną, bo przygotowując problem, należy poruszać się na dużym poziomie ogólności, aby nikogo nie urazić oraz aby nie upubliczniać tajemnic organizacji. Należy być otwartym, ale i świadomym odpowiedzialności związanej z podjęciem się nowej roli mentora. Niesienie wiedzy daje ogromną satysfakcję, gdyż inni, niekoniecznie doświadczając tych samych porażek, mają okazję dowiedzieć się, jak robią to liderzy. W jakim kierunku należy zmierzać, żeby znaleźć się w gronie najlepszych. To bezcenna wiedza. Będąc mecenasem, tworzy się również pozytywną przestrzeń dla employer brandingu. Jest to niewątpliwie świetna okazja do przedstawienia ludzkiego oblicza organizacji, którą się reprezentuje. Przedsiębiorcy, którzy nie czują się jeszcze gotowi do przekazania swoich doświadczeń, mogą również wystąpić w roli uczestników. Jeśli poszukują rozwiązań, gotowych wzorców czy choćby oczekują nadania kierunku ich myśleniu o zarządzaniu ludźmi, mogą przyjść i posłuchać, sprawdzić swoje pomysły, zainspirować się. Mogą również spotkać takie osoby, które pomogą im ten kierunek znaleźć i z którymi podróż w HR stanie się emocjonującą przygodą.
którą potrafią przekuć w czyny. Była to dla mnie również okazja do obalenia tkwiących w mojej głowie stereotypów o młodych, niedoświadczonych, z przesadną skłonnością do rozrywek. Niemałym zaskoczeniem był dla mnie wysoki poziom empatii, występujący we wszystkich grupach roboczych, który pozwolił wypracować rozwiązania miękkie, a nie zero-jedynkowe, których obawiałam się najbardziej na początku warsztatu. Gdyby Pani występowała w charakterze uczestnika pracującego nad studium przypadku, czego by Pani oczekiwała w takiej roli? AR-Z: Na pewno ciekawego przykładu, który dawałby możliwości przedyskutowania w grupie wielu rozwiązań, przypadku prowokującego burzliwą dyskusję. Być może – dodatkowo – spojrzenia na sytuację od strony prawnej. Mimo że na naszym spotkaniu nie musieliśmy angażować specjalisty, to cały czas w trakcie zarządzania organizacją należy mieć z tyłu głowy, że nie zawsze rozwiązania najprostsze są najlepsze. Że należy działać spokojnie, zgodnie z literą prawa i z łatwością poruszać się wśród paragrafów. Jestem zwolenniczką polubownego rozwiązywania konfliktów, niemniej jednak trzeba mieć na uwadze konieczność ograniczeń, jakie niesie obowiązujące nas prawo. Niewątpliwą więc wartością dodaną takiego spotkania jest możliwość korzystania z doświadczenia prawnika, a na koniec wysłuchanie jego stanowiska oraz poznanie zagrożeń wynikających z przyjętych rozwiązań.
Czyli każdy… AR-Z: Tak, tak myślę, każdy.
Jakie przedsiębiorstwa, w Pani ocenie, mogą odnieść największą korzyść z uczestnictwa w organizowanych przez nas warsztatach?
Jeszcze raz dziękuję za poświęcony czas i zaangażowanie na każdym etapie realizacji projektu. Życzę sukcesów na dalszej drodze zawodowej i żywię nadzieję, że będziemy mogły ze sobą jeszcze współpracować.
AR-Z: Zacznę od roli, którą ja miałam przyjemność odegrać. Jaka firma mogłaby na tym nie skorzystać? Jednak aby być mecenasem, trzeba do tego mentalnie dojrzeć. Trzeba mieć doświadczenie i chcieć się nim podzielić. Na pierwszy rzut
AR-Z: Też dziękuję. Dodam na koniec, że było to dla mnie bardzo ciekawe doświadczenie, za które jestem wdzięczna.
9
Bez glutenu,
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
ale ze
smakiem! NA DŁUGO PRZED TYM, JAK ŚWIAT OSZALAŁ NA PUNKCIE ELIMINACJI GLUTENU Z DIETY, ONI JUŻ PROWADZILI PRODUKCJĘ ŻYWNOŚCI BEZGLUTENOWEJ. OD 30 LAT PRODUKUJĄ WYROBY PIEKARNICZE I CUKIERNICZE, SMAKIEM NIEUSTĘPUJĄCE TYM Z ZAWARTOŚCIĄ BIAŁKA ZE ZBÓŻ. O TYM, JAK DZIĘKI ODPOWIEDNIM SKŁADNIKOM UZYSKAĆ ELASTYCZNE CIASTO, ROZMAWIAMY Z ANNĄ PIJANOWSKĄ, TECHNOLOGIEM Z FIRMY GLUTENEX Z SADÓW.
Jakie działania Państwo podejmują w celu zwiększenia świadomości konsumentów dotyczącej glutenu? ANNA PIJANOWSKA: Konsumenci mogą liczyć na naszą pomoc. Wiele świeżo zdiagnozowanych osób jest na samym początku zagubionych, nie wie z jakich produktów musi zrezygnować, a jakie są bezpieczne w diecie bezglutenowej. Otrzymujemy również liczne pytania od osób zainteresowanych dietą bezglutenową nie ze względów medycznych, ale z chęci zdobycia wiedzy. Jednym z naszych celów jest zwiększenie świadomości konsumentów. Uczestniczymy w licznych targach, konferencjach, warsztatach i spotkaniach osób będących na diecie bezglutenowej. Jest to okazja do udzielania porad czy rekomendacji. Z drugiej strony klienci mają wtedy szansę na wyrażenie opinii, sugestii czy ewentualnych uwag. Oprócz bezpośredniego kontaktu na wyżej wymienionych wydarzeniach,
klient zawsze może zwrócić się do nas telefonicznie, mailowo czy za pośrednictwem mediów społecznościowych. W jak wielu sklepach można znaleźć Państwa produkty? AP: Pełna gama naszych wyrobów dostępna jest w przyzakładowym sklepiku przy ulicy Ludowej 6 w Sadach pod Poznaniem oraz w sklepie internetowym sklep.glutenex.com.pl. Nasze wyroby dostępne są też w wielu sieciach handlowych, tj. Auchan, Carrefour, Makro, Piotr i Paweł, a także w mniejszych sklepach na terenie całej Polski. Spora część naszych wyrobów jest również eksportowana do Czech, Belgii, Holandii, Szwecji, Finlandii, Estonii, Niemiec, na Węgry czy Słowację. Jaką technologię Państwo stosują, by tworzyć bezglutenowe produkty wysokiej jakości? AP: Sama technologia produkcji naszych wyrobów nie odbiega od standardowej produkcji piekarniczo-cukierniczej. Kluczową kwestią jest stosowanie odpowiednich surowców. Gluten znajdujący się w mąkach sprawia, że po dodaniu wody ciasto staje się elastyczne i lepkie. Specyfiką produkcji bezglutenowej jest zastosowanie takich surowców, które spowodują, że ciasto zachowa odpowiednią strukturę. Mąkami naturalnie bezglutenowymi, stosowanymi w naszym
10
zakładzie, są: ryżowa, kukurydziana, jaglana, gryczana, kokosowa czy z nasion amarantusa. Aby wzmocnić strukturę ciasta, wykorzystywane są również błonniki roślinne oraz skrobie. Jednak nie tylko surowce decydują o smaku, atrakcyjności i wysokiej jakości. Ważnym filarem jest przede wszystkim wykwalifikowana kadra, posiadająca duże doświadczenie. Nasi piekarze, cukiernicy i ciastkarze związani są z nami od lat, dzięki czemu specyfika produkcji bezglutenowej nie jest im obca. W swoją pracę wkładają nie tylko trud, ale i serce. Jakie są cele firmy na najbliższy czas? AP: Cały czas staramy się dostosowywać nasz asortyment do oczekiwań klienta, dlatego modernizujemy nasze urządzenia i inwestujemy w nowe technologie. W tym roku uruchomiliśmy nową linię wypiekową do produkcji ciastek kruchych. Naszym celem na najbliższy rok jest rozszerzenie asortymentu ciastkarskiego, a tym samym zwiększenie sprzedaży do sklepów sieciowych, a także na rynki zagraniczne. Czy coraz większa popularność produktów bezglutenowych stwarza Państwu silną konkurencję? AP: Tak, ale należy pamiętać o tym, że firma Glutenex funkcjonuje na polskim rynku od ponad 30 lat. Przez ten okres zdążyliśmy wypracować sobie
temat numeru
renomę, a także rozpoznawalność marki. Każda pojawiająca się na rynku nowa firma bezglutenowa jest dla nas bodźcem do dalszego rozwoju i doskonalenia. Dzięki obecności firm konkurencyjnych jesteśmy bardziej zmotywowani do działania i kreowania nowych, unikalnych produktów. Takim przykładem mogą być płatki kukurydziane w czekoladzie bez dodatku cukrów, które pojawiły się w ofercie miesiąc temu. Jakim największym osiągnięciem mogą się Państwo pochwalić? AP: Naszym osiągnięciem jest różnorodność asortymentowa. Nie ograniczamy się jedynie do wyrobów piekarskich i ciastkarskich, w ofercie mamy także szeroką gamę makaronów, mąk bezglutenowych, mieszanek do samodzielnego wypieku w domu, a także wyrobów śniadaniowych typu płatki zbożowe, kaszki, kleiki czy chlebek chrupki.
Czy tworzone przez Państwa produkty bezglutenowe odbiegają smakiem od tych, które zawierają gluten?
W tym roku uruchomiliśmy nową linię wypiekową do produkcji ciastek kruchych. Naszym celem na najbliższy rok jest rozszerzenie asortymentu ciastkarskiego, a tym samym zwiększenie sprzedaży do sklepów sieciowych, a także na rynki zagraniczne.
AP: Gluten jest nośnikiem smaku oraz sprawia, że pieczywo charakteryzuje się chrupiącą skórką i elastycznym miękiszem. Stosowane w naszej produkcji mąki nie posiadają glutenu, w wyniku czego wyroby w pewnym stopniu odbiegają smakiem i strukturą od konwencjonalnego pieczywa. Przez lata dopracowywaliśmy technologie tak, aby osoby będące na diecie bezglutenowej w jak najmniejszym stopniu odczuwały te różnice i mogły żyć pełnią smaku. Czy jest szansa, że produkty bez glutenu wyprą te, które go zawierają, lub staną się popularniejsze od nich? AP: Całkowite wykluczenie glutenu z menu jest trudnym zadaniem. Dieta bezglutenowa powinna być bezwzględnie stosowana u osób cierpiących na celiakię, nadwrażliwość czy alergię na gluten. Moda na dietę bezglutenową jest jednak coraz większa i wiele osób coraz częściej decyduje się na nią, mimo iż nie jest to uwarunkowane zaleceniami lekarza. Cieszy nas ciągły wzrost zainteresowania produktami bezglutenowymi, jednak podejrzewamy, że produkty bezglutenowe nie staną się popularniejsze od konwencjonalnych, chociażby ze względu na to, że nie są one dostępne w każdym sklepie.
11
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Dzielą się
SERcem O LUDZKIEJ STRONIE PRODUKCJI SERÓW, NIESTANDARDOWYCH DZIAŁANIACH PROSPOŁECZNYCH, KTÓRE CZYNIĄ ZAKŁADY PRODUKCYJNE HOCHLAND DOBRYM SĄSIADEM – ROZMAWIAMY Z JACKIEM WYRZYKIEWICZEM.
Tutaj, w Kaźmierzu, jest pierwszy otwarty w Polsce zakład firmy Hochland, obecnie jednym z dwóch. Czy oddziały dzielą się między sobą doświadczeniami, pomysłami itd.? JACEK WYRZYKIEWICZ, PR & MARKETING SERVICES MANAGER W HOCHLAND POLSKA: Firma Hochland już od ponad 90 lat gwarantuje najwyższą jakość produktów, które aktualnie sprzedawane są w ponad 30 krajach. Jest obecna we wszystkich najważniejszych krajowych i międzynarodowych segmentach serów, kierując ofertę bezpośrednio do konsumenta, a także zaopatrując gałęzie przemysłu spożywczego oraz gastronomii. Zatrudnia ponad 4200 pracowników w kilkunastu zakładach produkcyjnych. Hochland Polska została powołana do życia w 1993 roku,
12
od roku 1995 produkuje w Kaźmierzu pod Poznaniem, a od 2002 roku w Węgrowie. Fabryka w Kaźmierzu była pierwszą inwestycją Hochland w naszym kraju, specjalizuje się w produkcji topionych serów kremowych w różnorodnych wydaniach: w plasterkach, krążkach, bloczkach, pudełkach plastikowych, w wielu wariantach smakowych. Z tego miejsca prowadzi się też dystrybucję produktów na teren całej Polski. W podpoznańskiej fabryce produkuje się przede wszystkim pełną paletę serów topionych Hochland. Kolejna inwestycja znalazła miejsce w Węgrowie, osiemdziesiąt kilometrów od Warszawy. Fabryka w Węgrowie specjalizuje się w kremowych serach twarogowych. Aktualnie w dwóch fabrykach w Polsce pracuje łącznie niemal 800 osób. Firma skupuje mleko od ponad 600 gospodarstw, które podlegają
temat numeru
także wyposażyć pracownie komputerowe Liceum Ogólnokształcącego im. Adama Mickiewicza w Węgrowie w dodatkowy sprzęt, wyremontować szatnie dla najmłodszych w Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Węgrowie, a do tego odnowić pomieszczenie w świetlicy środowiskowej Pani Wandy Kosińskiej. Dużą popularnością cieszyły się pikniki rodzinne Hochland Polska, na których pojawili się pracownicy wraz z rodzinami, poza tym na naszym koncie znajduje się też wiele innych inicjatyw. Firma stawia sobie wysokie wymagania, chce, aby lokalna społeczność była zadowolona z sąsiada, jakim jest Hochland Polska – jeden z największych lokalnych pracodawców zarówno w Kaźmierzu, jak i w Węgrowie. Stąd powstała inicjatywa przeprowadzenia ankiety oceniającej zadowolenie wśród społeczności lokalnej. Wyniki ankiet wskazały na pozytywny odbiór realizowanych aktywności. Jest to konsekwencja efektywnej i regularnej współpracy z tymi społecznościami. Przeprowadzone badanie okazało się bardzo pomocne przy planowaniu kolejnych działań. Jest wiele inicjatyw, które wpisaliśmy na stałe w plan naszego działania, chociażby Święto Chleba i Sera. Powstało także wiele nowych propozycji, które realizowane są przy naszym współudziale. Z jakimi trudnościami w firmie zmagają się Państwo na co dzień?
Jacek Wyrzykiewicz PR & Marketing Services Manager
JW: Naszym priorytetem jest troska o wspólne środowisko naturalne. Firma stawia sobie w tej kwestii konkretne cele, co roku skutecznie ograniczając oddziaływanie na otoczenie. Rok 2018 w Węgrowie to dynamiczne inwestycje. Obecnie Hochland opracowuje plan obniżenia oddziaływania na środowisko, na który składają się m.in. liczne inwestycje oraz działania zmierzające do podniesienia poziomu świadomości i racjonalnego wykorzystania zasobów naturalnych przez pracowników, partnerów handlowych, społeczność lokalną, a także konsumentów. Działania zrealizowane w ubiegłych latach pozwoliły np. na obniżenie zapylenia w sąsiedztwie zakładu produkcyjnego w Węgrowie. Dwie wieże suszarnicze proszkowni, służące do odpylania powietrza wylotowego, zostały zastąpione jedną wieżą o wyższej wydajności, wyposażoną w wysokosprawny filtr workowy. Dzięki inwestycji w instalację UNISHER, odzyskana woda jest wykorzystywana do kotłów parowych i dalszych procesów produkcyjnych. Kolejna inwestycja pozwoliła na wstępne zagęszczenie serwatki, co skraca czas pracy wyparki i zmniejsza zużycie energii elektrycznej i cieplnej. W zakładzie w Węgrowie przeprowadzono również trójetapową inwestycję w chłodnictwo. Jej efektem jest m.in. odzysk ciepła z amoniaku i wykorzystanie go do układu wentylacji, jak również ogrzewania wody. Dodatkowo ilość amoniaku w instalacji ograniczono o 50%, co znacząco wpływa na bezpieczeństwo. Aktualnie największą inwestycją prośrodowiskową, o wartości ok. 3,5 mln euro, realizowaną przez Hochland Polska, jest wymiana instalacji wyparnej do produkcji serwatki i mleka w proszku w zakładzie w Węgrowie. Uruchomienie produkcji proszków z nowej instalacji planowane jest już na grudzień. Nowa wyparka zużywa dużo mniej pary technologicznej, dzięki czemu szacowana redukcja zużycia energii wyniesie 12 tysięcy MWh/rok. To oznacza zmniejszenie emisji CO2 o ok. 2220 ton rocznie! Dodatkową korzyścią będzie redukcja poziomu hałasu.
W Hochland Polska od 1995 roku. Karierę zawodową zaczynał od działu administracji sprzedaży, przez trade marketing, po stanowisko PR managera. Obecnie jest odpowiedzialny za PR Hochland Polska. Ukończył Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu i studia podyplomowe z zakresu zarządzania w Niemczech. Wcześniej pracownik naukowy, stypendysta uniwersytetów Humboldta, Hohenheim i ETH Zurich, autor wielu publikacji na temat ekonomiki, zarządzania i komunikacji.
restrykcyjnym procedurom stosowanym dla uzyskania produktu najwyższej jakości. W tych gospodarstwach krowy mogą być karmione wyłącznie paszą pozbawioną GMO, czyli organizmów modyfikowanych genetycznie. Co więcej, szczegółowe wymagania obejmują także utrzymanie dobrostanu zwierząt, dbałość o ekologię i środowisko naturalne, a także ochronę żywności. Hochland Polska od lat promuje polskie mleko i produkty nabiałowe. Najlepszą wizytówką tej aktywności są produkty firmy – najwyższej jakości sery z mleka pochodzącego od lokalnych przedsiębiorców doceniają konsumenci w Polsce i na całym świecie. W grudniu 2017 r. zrealizowali Państwo projekt „Dziel się SERcem”. Czy mają Państwo w planach dalszą pomoc dzieciom lub inne działania prospołeczne?
Nowością w Państwa ofercie jest ser w plastrach Burger & Toast. Jakim następnym produktem zaskoczą Państwo konsumentów?
JW: Ten projekt stanowił wstęp do wielu dalszych działań prospołecznych. W ubiegłym roku, w ramach współpracy Hochland Polska ze społecznościami lokalnymi, miało miejsce wiele aktywności. Ruszyły projekty z obszaru wolontariatu, Hochland wspiera też klasy patronackie, poznańskie uczelnie wyższe, pomógł zorganizować pierwsze Mazowieckie Święto Chleba i Sera. Udało się
JW: Innowacja w przypadku firmy Hochland to jeden z filarów naszego sukcesu. W ostatnich kilkunastu miesiącach wprowadziliśmy na rynek wiele nowości w celu rozwoju kategorii sera. Założeniem firmy Hochland jest wspieranie sprzedaży produktów, dlatego oferta jest cały czas rozszerzana, opakowania są udoskonalane,
13
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
prowadzone są intensywne działania promocyjne, inwestuje się optymalną kombinację cech. Ważny jest cały marketing mix: w dystrybucję – dobre relacje z handlem, dobry sales force, logistyprodukt, cena, opakowanie, promocja i dystrybucja. Zaniekę, merchandising. Hochland zawsze przykłada do tego olbrzymią dbanie któregoś elementu lub brak zachowania odpowiedwagę, a duże wydatki reklamowe były tego konsekwencją. Oprócz nich proporcji objawia się brakiem powtarzalności zakupów. standardowych działań wspierających sprzedaż, Hochland prowadzi autorskie programy, które tworzą przewagi konkurencyjne. W jaki sposób dbają Państwo o rozwój pracowników? Najważniejszym medium komunikacyjnym dla Hochland jest telewizja, ale także prasa, radio, outdoor, internet oraz niestandarJW: Przede wszystkim dbamy o ciągły rozwój pracowników, dowe kampanie promocyjne dla handlu i konsumentów. Mierząc ale równolegle promujemy wartości firmowe. Wśród kluczoudziałami rynkowymi upodobania konsumentów – w ofercie Howych wartości znalazły się: własna inicjatywa, kultura innochland jest mnóstwo hitów, które są dostępne w sklepach. Ostatnio wacyjności, informacja i komunikacja, stosunki międzyludzkie, w naszej ofercie pojawiło się sporo nowości. Hochland Kanapkowy konflikt jako szansa, kształcenie i rozwój czy wreszcie kieroo niezwykle wyrazistym smaku teraz w wersji mini. Podzielony na 4 wanie zespołem. W dzisiejszych czasach żyjemy szybko, inporcje jest gotowy, aby „wyskoczyć na spacer, do pracy czy na wytensywnie, mamy dostęp do wielu zasobów. Ludzie i przedsięcieczkę”. Nowy Hochland Kanapkowy Mini dostępny jest w trzech biorstwa mają nieograniczony dostęp do nowych technologii, wariantach: w wersji ze smakiem śmieinformacji oraz kompetencji. Tajemnicą tankowym oraz połączeniem smaków sukcesu człowieka jest nazwanie swojej – śmietankowego ze szczypiorkiem oraz misji życiowej i określenie wartości, któśmietankowego z ogórkiem i koperkiem. re nadają kierunek naszym działaniom. W dużej mierze zbudowaTen kremowy serek twarogowy zachwyPodobnie dla organizacji jest to stwoliśmy i ukształtowaliśmy ca intensywnymi składnikami, wyrazistym rzenie porywającej wizji, która określa smakiem i wspaniałą konsystencją. Kanapcel i pokazuje końcowy obraz starań rynek sera w Polsce. kowy serek z charakterem w formie mini to oraz sprecyzowanie systemu wartości Przez te wszystkie lata odpowiedź Hochland Polska na potrzeby firmowych. Jest wiele inicjatyw rozwspółczesnych konsumentów – aktywwijających potencjały ludzkie, realiudało się osiągnąć nych, wymagających i ceniących praktyczzowanych przy współudziale naszych wiele: wprowadziliśmy ne rozwiązania. Produkt skierowany jest pracowników. Jednym z dobrych przydo rodzin, w których często każdy z dokładów jest nasz udział w Wolontariarewolucyjne innowacje, mowników ma ochotę na inny smak serka cie Kompetencji, organizowanym przy stworzyliśmy najsilniejsze na kanapce. To również doskonałe rozwiąwspółpracy z Fundacją Rozwoju Talenzanie dla osób mieszkających w pojedynkę, tów. Akcja miała charakter ogólnopolmarki na rynku, zbudosingli, studentów, którzy nie potrzebują ski. Na warsztatach można było nauczyć waliśmy i rozwinęliśmy otwierać większego opakowania na raz, się, w jaki sposób korzystać z arkusza nowoczesne fabryki, a także osób często spożywających posiłki kalkulacyjnego Excel przy podejmowapoza domem, pracujących, żyjących dynaniu decyzji biznesowych oraz rozwinąć staliśmy się szanowanym micznie. Kolejna nowość to ulubione smaki swoje umiejętności w wykorzystaniu pracodawcą i liderem na puszystego serka twarogowego Almette, Excela w celu projektowania procedostępne w opakowaniu z czterema misów analitycznych. Warsztat był przerynku serów. niporcjami. Mini Almette to wygodne rozznaczony dla osób planujących podjąć wiązanie dla wszystkich, którzy chcą zjeść w przyszłości zatrudnienie w działach: świeży i naturalny serek. Najwyższej jakofinanse, sprzedaż, marketing, logistyka, ści, w pełni ekologiczne składniki sprawiają, kontroling. Warsztaty zaproponoważe Almette zachwyca niepowtarzalnym smakiem nawet najbardziej ne przez wolontariuszy z Hochland Polska cieszyły się dużym wyrafinowane podniebienia. Porcje, które można podzielić, spełnią zainteresowaniem, dzięki czemu Hochland Polska był w tej oczekiwania wszystkich osób, które zawsze chcą jeść świeży i natuaktywności drugą pod względem atrakcyjności firmą w Polsce. ralny serek, nie marnując przy tym ani grama żywności. To artykuł dla aktywnych, nowoczesnych i lubiących sprytne rozwiązania, Co jest Państwa największym sukcesem, z czego są Pańktóre ułatwiają życie, są wyjątkowe, a przy tym idealnie smakują! stwo dumni? Można się nim podzielić w gronie rodzinnym – przy śniadaniu czy kolacji, przy tym można wybrać ulubiony smak w zależności od JW: W dużej mierze zbudowaliśmy i ukształtowaliśmy nastroju i niezależnie od miejsca, w którym będziemy. Jedna minirynek sera w Polsce. Przez te wszystkie lata udało się osiągnąć porcja wystarczy do przygotowania 1-2 kanapek. Do wyboru są wiele: wprowadziliśmy rewolucyjne innowacje, stworzyliśmy trzy najpopularniejsze warianty smakowe – śmietankowy, z ziołami najsilniejsze marki na rynku, zbudowaliśmy i rozwinęliśmy i jogurtowy. nowoczesne fabryki, staliśmy się szanowanym pracodawcą, jesteśmy liderem rynku sera. Jestem przekonany, że połączeNa stronie internetowej firmy Hochland można przenie produktowej siły Hochland z siłą marki oraz ze zrozumieczytać: „marka z tradycjami”. Co może Pan powiedzieć niem konsumentów, zabezpieczy kolejne lata rozwoju biznesu. o tradycjach panujących w firmie, oprócz tego, że jest nią utrzymywanie wysokiej jakości produktów? Czego najlepszego można Państwu życzyć? JW: Hochland i jego marki to absolutny lider, bez nich żaden podmiot w nabiale nie może funkcjonować. Oczywiście ta sytuacja to tylko odbicie postrzegania i doceniania marki Hochland przez konsumenta! Jako producent markowych produktów, Hochland musi rozpoznawać, co jest ważne dla konsumentów, i tak kształtować swoją ofertę, by zaoferować
JW: Nadrzędnym planem Hochland Polska jest dalsze zdobywanie zaufania konsumentów i handlu, skutkujące czołowymi miejscami w strategicznych segmentach rynku serów. Chcemy nadal z sukcesem realizować misję bycia liderem na rynku serów w Polsce i tworzyć bądź rozbudowywać nowe kategorie rynku serów.
14
temat numeru
Krótka historia pomysłu na browar WODA, SŁÓD, CHMIEL, DROŻDŻE I… CZAS – TYLKO ALBO AŻ TYLE POTRZEBA, BY UWARZYĆ DOBRE PIWO. O PASJI, KTÓRA PRZERODZIŁA SIĘ W POMYSŁ NA ŻYCIE, ORAZ WSPÓŁCZESNYCH REALIACH RZEMIEŚLNICZEGO BROWARU Z JAKUBEM NOŻEWNIKIEM, WŁAŚCICIELEM BROWARU SADY, ROZMAWIA GRZEGORZ SURDYK.
Skąd wzięła się inicjatywa założenia rodzinnego browaru? JAKUB NOŻEWNIK: Wszystko zaczęło się od piwowarstwa domowego. Na początku piwo warzył mój brat, który później zaraził mnie swoją pasją. Po jakimś czasie uświadomiłem sobie, że może to być dobry pomysł na biznes. Zacząłem spotykać się z osobami związanymi z polskim piwowarstwem rzemieślniczym, odwiedzałem targi branżowe oraz działające browary w Polsce i Europie. Była to końcówka 2014 roku. Taka jest krótka historia pomysłu. Pomysł to jedno, ale jak wyglądało jego wdrożenie w życie? JN: Konkretne działania podjęliśmy w pierwszej połowie 2015 roku. Zaczęło się od szukania lokalizacji pod browar. Spośród wielu propozycji wybraliśmy Gminę Tarnowo Podgórne, głównie ze względu na położenie i uchwalony plan zagospodarowania przestrzennego. Następnie nadszedł czas na znalezienie dostawcy głównej instalacji. Po wielu spotkaniach i wizytach referencyjnych w innych browarach wybraliśmy instalację czeską. W pierwszej kolejności czescy producenci przygotowali wstępną koncepcję Browaru, do której musieliśmy dopasować inne elementy. Mając koncepcję w ręku mogliśmy kontynuować rozmowy z architektami, dostawcami mediów, itp. W niecały rok uzyskaliśmy wszystkie niezbędne uzgodnienia i pozwolenia. Pod koniec 2016 roku na targach branżowych BrauBeviale w Norymberdze doszło do podpisania umowy na dostawę głównej instalacji. Następnie
zajęliśmy się pozostałym wyposażeniem, czyli m.in. linią rozlewniczą, pasteryzatorem, urządzeniami do chmielenia, itp. Gdy budynek był gotowy zajęliśmy się instalacją wszystkich urządzeń. Po zakończeniu tego procesu musieliśmy jeszcze przejść niezbędne procedury urzędowe. Finalnie pierwsze piwo mogliśmy uwarzyć w połowie marca 2018 roku. W połowie marca rozpoczął Pan warzenie, a kiedy pierwsze piwo było rozlewane do butelek? JN: Pierwszy rozlew zgodnie z planem odbył się tuż przed weekendem majowym. Jaki był pierwszy sztandarowy produkt Browaru Sady? JN: Postawiliśmy na klasykę. Z racji tego, że główna instalacja jest czeska, rozpoczęliśmy produkcję czeskiego pilsa. Później było piwo pszeniczne i american pale ale. Te piwa dostępne są w stałej ofercie. Skupiliśmy się na klasyce głównie ze względu na chęć wypróbowania instalacji. Robiąc od początku piwa „udziwnione” z dodatkami nie moglibyśmy do końca wyciągnąć wniosków z rozruchu. Oczywiście będziemy w przyszłości warzyć także niestandardowe rodzaje piwa, z dodatkami owoców, kwaśne, słodkie, mocne, itp. Ogranicza nas tylko fantazja piwowara. Planuje Pan uwarzyć naprawdę unikalne piwo, które dla fanów kraftu stanie się sztosem? JN: Oczywiście, do tego dążymy. Teraz, gdy wiemy już jak funkcjonuje nasza instalacja, na co zwracać uwagę i jak optymalizować procesy możemy sobie pozwolić na eksperymenty. Chyba każdy szanujący się browar produkuje pilsa. Co wyróżnia waszego? JN: Pils jest strasznie niewdzięcznym piwem. Dobry pils jest trudny do zrobienia, jest to piwo, w którym nie da się niczego ukryć i zbyt często
15
miejsce biznesu TARNOWO
kojarzy się z piwem koncernowym. Największym komplementem, jaki może usłyszeć piwowar o swoim pilsie jest to, że nie ma żadnych wad. Nasz pierwszy pils był warzony przy udziale wykwalifikowanych piwowarów z Czech, od których cała załoga uczyła się jak poprawnie osiągnąć pożądany rezultat. Jakie emocje towarzyszyły pierwszemu warzeniu? JN: Słyszeliśmy różne opowieści o rozruchach browarów, o możliwych wpadkach i awariach. Na szczęścia rozruch instalacji i próbne warzenia przebiegły bez najmniejszego problemu. Podczas pierwszego warzenia mieliśmy na miejscu nie tylko przedstawicieli producenta instalacji, ale także tłumaczy, spawaczy, mechaników, elektryków, automatyków, którzy w razie jakiejkolwiek usterki mogliby natychmiast zareagować. Emocje oczywiście były ogromne, ale radość jeszcze większa. Gdzie dystrybuowaliście pierwsze partie złotego trunku? JN: Może Pan nie uwierzy, ale większość piwa (nie licząc sprzedaży hurtowej) sprzedaliśmy w naszym przyzakładowym sklepiku. Oczywiście trafiliśmy na sprzyjającą pogodę, ponieważ lato było w tym roku wyjątkowe. Poza tym systematycznie rozwijamy sieć sprzedaży. Proces ten mógłby być szybszy. Trafiamy do kolejnych sklepów, ale na początku byliśmy pochłonięci samą produkcją. Najważniejsze było to, żeby nasze piwo było dobre i pod każdym względem dopracowane. Co ciekawe jednym z pierwszych sklepów, które dystrybuują nasze piwo jest sklep ABC w Sadach, czyli po sąsiedzku. Nasze piwo trafiło także do wielu sklepów i pubów w Poznaniu. Kiedy nastąpi premiera Państwa piwa na imprezie targowej? JN: Premiera miała miejsce podczas lokalnej imprezy Retro Show w Sadach. Teraz chcemy zaistnieć na szerszej scenie i przygotowujemy się do uczestnictwa w Poznańskich Targach Piwnych. Będzie kilka piwnych niespodzianek na tą okazję, dlatego już teraz chcemy zaprosić wszystkich na nasze stoisko. Od warzenia piwa w domu do powstania browaru jest bardzo długa droga. Poszedłby Pan nią jeszcze raz? JN: Tak, choć powiem szczerze, że ostatnie miesiące dały mi się mocno we znaki. Pracowałem wspólnie z rodziną po kilkanaście godzin dziennie, a i tak brakowało czasu. Dotknął nas także problem, jaki ma wielu przedsiębiorców w naszym regionie – brak rąk do pracy. Cały czas poszukujemy osób, które skłonne byłyby pracować w browarze, głównie przy utrzymaniu ruchu. Potrzebujemy na przykład mechaników. Ile osób zatrudnia aktualnie Browar Sady? JN: Może to zabrzmi niewiarygodnie: osiem. Wbrew powszechnej opinii produkcja piwa jest w tych czasach bardzo zautomatyzowana. Dla przykładu nasza maszyna rozlewnicza sama pobiera butelki, płucze je, napełnia i kapsluje. I robi to z prędkością 3000 butelek na godzinę… Z piwem jest jednak taki problem, że jak już się zacznie warzenie lub jakąkolwiek inną czynność, to trzeba cały proces doprowadzić do końca. Odłożenie czegokolwiek na później może spowodować zepsucie piwa. Mimo iż stawiamy na nowoczesne rozwiązania i automatyzację procesów, to warzenie w browarach rzemieślniczych jest w pełni zależne od osoby samego piwowara. To nie jest tak, że naciśniemy jeden guzik i otrzymamy gotowe piwo.
PODGÓRNE
Ile piwa aktualnie produkuje Browar Tey? JN: Obecnie mamy dwanaście zbiorników, po pięć tysięcy litrów każdy. Cały cykl trwa około jednego miesiąca. Łatwo policzyć, że jesteśmy w stanie wyprodukować 60 tysięcy litrów miesięcznie. Jest to jednak pewne uogólnienie, które w praktyce się nie sprawdza. Piwa nie należy rozlewać kiedy minie określony czas, ale wtedy kiedy jest już dobre, a to nie zawsze jest kalendarzowy miesiąc. Poza tym są piwa, które wymagają dłuższego leżakowania. To ile piwa może trafić docelowo na rynek? JN: Działamy bardzo ostrożnie, żeby nie przeinwestować. Nasze możliwości produkcyjne wykorzystujemy aktualnie w stu procentach, ale jest potencjał do rozwoju, głównie poprzez dostawienie kolejnych zbiorników do fermentacji i leżakowania piwa. Jesteśmy zwolennikami systematycznego, zrównoważonego rozwoju. Jaki ma Pan pomysł na mocniejsze zaistnienie na rynku lokalnym? JN: Mamy kilka pomysłów, które będziemy się starali konsekwentnie wcielać w życie. Z tego co wiem jesteśmy jedynym browarem rzemieślniczym w powiecie poznańskim (nie licząc browarów restauracyjnych i kontraktowych, które nie posiadają własnej instalacji) więc będziemy starali się działać przede wszystkim lokalnie i liczymy na to, że gdy ludzie spróbują naszego piwa pozostaną z nami przez długi czas. Chcemy przyzwyczajać naszych klientów do „lokalności”. Posiadamy także sklep przyzakładowy połączony z minipubem, w którym można spróbować i nabyć piwa produkowane w naszym browarze. Serdecznie wszystkich zapraszamy. Zapytam wprost. W jakim przedziale cenowym lokuje się Pana piwo? JN: Konkretnych kwot teraz nie przytoczę, ale myślę, że cena nie jest wygórowana jak na jakość, którą oferujemy konsumentom. Poza tym cena piwa uzależniona jest od wielu czynników, w tym od ilości, jaka podlega sprzedaży. Podkreśla Pan na każdym kroku lokalność. Czy to z przywiązania postawił Pan browar w Sadach? JN: Jestem stąd i tu mieszkam. Mieliśmy do wyboru inne lokalizacje, ale zdecydowaliśmy się na miejscowość Sady z kilku powodów. Po pierwsze browar blisko miejsca zamieszkania umożliwia stałą kontrolę i nadzór nad procesem produkcyjnym. Po drugie poza dużą liczbą pracodawców w okolicy, która niestety ogranicza liczbę rąk do pracy wybrana przez nas lokalizacja praktycznie nie ma wad. Za największy plus uważam to, że w najbliższej okolicy są firmy, które są nas w stanie zaopatrzyć prawie we wszystkie części i usługi niezbędne do funkcjonowania browaru. Jesteście browarem rzemieślniczym i rodzinnym. To rzadkość, że syn stoi na czele firmy. JN: Jako że jesteśmy zupełnie nową firmą rodzinną, mamy pewne odwrócenie ról. Na początku lat 90. to nasi rodzice zakładali przedsiębiorstwa, które później przechodziły w ręce kolejnych pokoleń. Piwowarstwo rzemieślnicze jest w Polsce w miarę młodą branżą, w związku z tym ja zajmuję się prowadzeniem biznesu, a rodzina pełni funkcję doradczą i wspomaga mnie w rozwiązywaniu codziennych problemów.
16
temat ??????????? numeru
Z miłości do słodkości
POMIMO TEGO, ŻE ZAPANOWAŁA JESIENNA AURA, WARTO WIEDZIEĆ, ŻE W TARNOWIE PODGÓRNYM JEST MIEJSCE, W KTÓRYM MOŻNA KULINARNIE PRZENIEŚĆ SIĘ DO WŁOCH. Z KAROLEM WOJTKOWIAKIEM, WŁAŚCICIELEM TRADYCYJNEJ LODZIARNI, W KTÓREJ POSMAKUJEMY M.IN. SORBETU LEMONIADA CZY LODÓW CHLEBOWO-MIĘTOWYCH, ROZMAWIA GRZEGORZ SURDYK.
Jak długo prowadzi Pan wyjątkową w Tarnowie Podgórnym lodziarnię?
zaczęliśmy pracować nad nowymi propozycjami, rozszerzając asortyment.
KAROL WOJTKOWIAK: Produkcję lodów uruchomiłem wraz z małżonką cztery lata temu. Na początku w menu mieliśmy tylko kilka podstawowych klasycznych smaków. Wraz z rosnącym zainteresowaniem naszych klientów
Czy oprócz lokalu przy ulicy Szkolnej można gdzieś spotkać Państwa wyroby? KW: W tym roku zakupiliśmy food trucka, czy mówiąc precyzyjniej – ice trucka. W sezonie odwiedzamy więc
17
zdjęcia: Bajkowe Śluby
okoliczne miejscowości, np. byliśmy w Lusowie. Obsługujemy też imprezy targowe i różnego rodzaju eventy w dużych zakładach pracy. Jak narodził się pomysł na zajęcie się produkcją smakołyku? KW: Pomysł narodził się z miłości do lodów. Właściwie od dziecka nasze życie kręciło się wokół słodkości. Zauważyliśmy, że aby zjeść dobre lody, mieszkańcy Tarnowa Podgórnego i okolic muszą pojechać do Poznania. Postanowiliśmy temu zaradzić. Poza tym posiadamy wykształcenie gastronomiczne. Założyliśmy sobie, że w naszej działalności nie będziemy kierować się ekonomią, a najważniejsza dla nas pozostaje jakość produktu. Odwiedzając podobne lokale, zauważyliśmy, że nie wszyscy mają takie podejście, jak my. Tam stawiało się często na cenę, a takie spojrzenie nie pokrywa się z oczekiwaniami Naszych Klientów. Na czym polega wyjątkowość Państwa lodów? KW: Większość naszych lodów posiada tzw. czystą etykietę, czyli są one wolne od barwników, konserwantów i emulgatorów. Nasze lody nie są też napowietrzone i nie zwiększają swojej objętości kilkukrotnie. Nasze lody ze świeżego mleka i śmietany z lokalnej mleczarni.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Czy Państwa lody można nazwać w pełni naturalnymi? KW: Czystą etykietę posiada około 80% naszych wyrobów. Niektóre, głównie ze względu na dodatki, na przykład sosy czy wafle, w pełni naturalnymi nie można nazwać. W ich składzie znajdują się po prostu konserwanty. My też nie używamy słowa naturalne, a tradycyjne. Proszę spojrzeć na lody dostępne w większości sklepów. Już same kolory sugerują, że coś tu nie gra. A gdzie w takim razie zaopatrujecie się w surowce? KW: Na lokalnym rynku zakupujemy zarówno świeże mleko, jak i śmietanę. To jest podstawa na której opiera się produkcja i smak naszych lodów. Wafelki są nie mniej ważne, świeże i chrupiące dopełniają i podkreślają smak i jakość lodów. Wafelki również są od lokalnego producenta z okolic Poznania. Nabiał jest z lokalnej mleczarni, a jak się ma sprawa z owocami? KW: W zależności od dostępności kupujemy owoce bądź świeże, bądź mrożone, ale zawsze od sprawdzonych na lokalnym rynku producentów. Wszystkie dodatki na przykład kremy orzechowe, a także czekoladę sprowadzamy albo z Włoch, albo z Belgii. Do produkcji sorbetów używamy dużej ilości owoców, stąd duża sympatia i duża ich popularność. Skąd pochodzi Państwa receptura? KW: Z Włoch, ale była modyfikowana zarówno przez nas, jak i cukiernika, z którym współpracujemy. Są pewne podstawy w przepisach, ale unikatowy smak trzeba samemu zaprojektować. Włoskie lody są dla Państwa wyznacznikiem dobrej jakości? KW: Taka była opinia, ale wszystko z biegiem czasu się zmienia. We Włoszech są firmy, oferujące potrzebne do produkcji lodów komponenty, idąc drogą na skróty. My z nich nie korzystamy. Nie twierdzimy jednak, że robiąc lody pistacjowe, kupujemy orzeszki, łupiemy je i następnie mielimy. To jest nawet technologicznie niemożliwe. Między bajki można włożyć opowieści dużych producentów, którzy w reklamach pokazują, jak kręcą lody mikserem. A jeśli chodzi o same włoskie lody, to różnią się one od naszych. Włosi gustują w bardzo słodkich produktach. Polski konsument ma w tym względzie inne preferencje.
Badaliście Państwo pod tym kątem rynek? KW: Taka była nawet konieczność. Same receptury pochodzą z Włoch, ale my zdecydowanie ograniczyliśmy ilość wspomnianego wcześniej cukru. To klient lokalny pokazał nam kierunek, w którym powinniśmy iść. Śledzimy naszego facebooka i tam często nasi goście wyrażają opinie na temat tego czy innego produktu. Nie zawsze udaje się powtórzyć dokładnie ten sam smak. Dla przykładu, truskawka truskawce nierówna. To tak jak w pracy kucharza. Wszystko trzeba każdorazowo próbować. Czy Państwa lokal otwarty jest przez cały rok? KW: W naszej działalności trzeba posiadać umiejętności szybkiej zmiany branży. Można sprzedawać lody cały rok, ale lokalny rynek nam na to nie pozwala.
18
Oczywiście jeśli ktoś sobie życzy lody na Wigilię, to je wyprodukujemy, ale wtedy zamówienie musi być odpowiednio duże. Które lody cieszą się największym powodzeniem na początku i na końcu sezonu? KW: Wszystko zależy od pogody. Gdy jest bardzo gorąco, najlepiej sprzedają się te orzeźwiające. Dużą popularnością cieszą się sorbety i te mniej słodkie. W przypadku niższej temperatury najchętniej kupowane są lody śmietankowe, karmelowe, czekoladowe. Ile rodzajów lodów można zakupić u Państwa w szczycie sezonu? KW: Nie jestem w stanie precyzyjnie na to pytanie odpowiedzieć. Ja natomiast specjalizuje się w testowaniu lodów z Klientami. Każdy może spróbować wszystkich smaków, aby wiedzieć na co ma dokładnie ochotę w danej chwili. Co-
temat numeru
dziennie produkujemy świeżą partię lodów. Nie istnieje u nas pojęcie produkcji na zapas. Nasze lody mają zaledwie kilkudniowy okres przydatności do spożycia. Gdybyśmy używali konserwantów, lody mogłyby „leżakować” od trzech miesięcy wzwyż. Który rodzaj lodów może Pan określić jako absolutny hit? KW: Na tytuł hitu zasłużyły lody produkowane przez małżonkę. To jest sorbet lemoniada. Wyciskana jest bardzo duża ilość soku z cytryny i pomarańczy. To wszystko uzupełnia świeża mięta. Ten smak rzadko się pojawia, bo przygotowuje go tylko i wyłącznie moja żona. W formie lodów największym powodzeniem cieszą się śmietanka i pistacja. Najbardziej wymyślny smak w Państwa ofercie? KW: Lody chlebowo-miętowe. Całe Tarnowo Podgórne przychodzi do Państwa na lody? KW: Pewnie nie, ale za to wszyscy nas znają. W naszej działalności staramy się wprowadzać rodzinną atmosferę. Moja żona Ola ma magiczną pamięć do imion. Gdy wchodzi dziecko, od razu pyta: co słychać, Franek? Dziś też czekolada dla ciebie? Ja natomiast specjalizuje się w testowaniu lodów z Klientami. Każdy może spróbować wszystkich smaków, aby wiedzieć na co ma dokładnie ochotę w danej chwili. Chcielibyśmy, żeby ludzie kojarzyli nas z dokładnie tym miejscem i dobrze się tu czuli. REKLAMA
19
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Tekst: Anna Łoszczyńska, Fundacja Trifolium
Kolorowy
biznes OD KILKU LAT W ŚRODOWISKU BIZNESU DO OKREŚLANIA STRUKTUR ORGANIZACYJNYCH I WYŁANIAJĄCYCH SIĘ NA ICH TLE RELACJI STOSUJE SIĘ KOLORY, KTÓRE DEFINIUJĄ CHARAKTER STYLU ZARZĄDZANIA.
W
związku z ustawiczną potrzebą opisywania i klasyfikowania zjawisk i zachodzących procesów przez teoretyków zarządzania, powstała koncepcja Frederica Laloux, łącząca rozwój organizacji z rozwojem świadomości ludzi tworzących jej środowisko. Każda organizacja, oprócz formalnych struktur, tworzy tak zwaną kulturę organizacyjną, przejawiającą się między innymi w działaniach poza tymi strukturami,
20
a mających bezpośredni wpływ na poziom jej efektywności. Niezwykle istotne jest, aby mieć świadomość, iż wszystkie zachowania w organizacji mają przyczynowość cyrkularną, a nie linearną. Oznacza to, że nie można analizować zjawisk w organizacji w sposób linearny, bez kompleksowej analizy wszystkich zjawisk występujących zarówno wewnątrz, jak i poza jej bezpośrednim otoczeniem. Koncepcja linearna to taka, w której wydarzenia obecne są bezpośrednią konsekwencją wydarzeń je poprzedzających. Przyczynowość cyrkularna, sformułowana przez Ludwiga von Bertalanffy’ego, oznacza interakcje pomiędzy poszczególnymi elementami systemu, przebiegającymi kołowo w postaci zazębiających się wzajemnie sprzężeń zwrotnych. Obserwatorowi trudno zatem na pierwszy rzut oka ocenić, co jest rzeczywistą przyczyną danej sytuacji, gdyż elementy – wpływając na siebie w złożony sposób – kształtują ostateczny charakter organizacji. W dużych systemach znacząca część powiązań odbywa się równolegle w stosunku do systemów formalnych i te właśnie nieformalne powiązania w znaczący sposób wpływają na efektywność. Wraz z rozwojem społeczeństw ewoluowały również struktury organizacyjne zrzeszające jej członków. Laloux w swojej koncepcji każdemu typowi organizacji zmieniającej się przyporządkował kolor oraz charakteryzujący ją opis relacji i zachowań.
strategie
ORGANIZACJA ZIELONA Zarządzana jest w sposób tradycyjny i posiada strukturę przypominającą piramidę. Pojawia się w niej jednak cząstka odnajdywania w pracy elementu indywidualnego. Działanie organizacji zielonej opiera się na wartościach i zainteresowaniu jej członków aktywnym i kreatywnym w niej uczestniczeniem. Zachęca się i wspiera aktywność jednostki. Stroną motywującą jest jednak nadal zwierzchnik. Zmniejszenie czynnika stresogennego, wynikającego z bezwzględnego posłuszeństwa, stworzenie przestrzeni na wyrażanie własnych pomysłów oraz wyrozumiałość dla popełnianych błędów powodują, że znacznie częściej w grupach zarządzanych w ten sposób dochodzi do samoczynnego wyłonienia się konstruktywnych rozwiązań.
ORGANIZACJA TURKUSOWA Turkusowa struktura organizacji nie jest strukturą. Ludzie mają funkcje, a nie stanowiska. Tworzą ją samoorganizujące się zespoły, które podejmują decyzje w sposób niezależny. Organizacja w kontekście przedsiębiorczości zarabia, ale przyświeca jej inny cel. Turkusowe firmy są samozarządzające. Wszyscy pracownicy są w nich zaangażowani, podejmują autonomiczne decyzje i ponoszą za nie odpowiedzialność. Są dojrzali i świadomi konsekwencji własnych działań. Z uwagi na swobodę działania, problem odpowiedzialności rozwiązuje się sam.
ORGANIZACJA POMARAŃCZOWA: To, co odróżnia organizację pomarańczową od przedstawionych wcześniej, to ukierunkowanie na cel oraz wydłużenie perspektywy planowania. Nadal jednak struktura organizacyjna jest sztywna. W organizacjach tego typu ceni się innowacyjność i skuteczność, a pracownicy mają pewną swobodę w realizacji zadań. Warunkiem jest jednak jak najlepsze zrealizowanie planu. Najlepszymi przykładami tej grupy są duże korporacje. Jednostka staje się ważniejsza, bo zwraca się uwagę na jej kompetencje i kładzie się nacisk na jej rozwój.
ORGANIZACJA CZERWONA Cechą charakterystyczną tego modelu organizacji jest scentralizowanie władzy w rękach jednego przywódcy. Jest to organizacja o charakterze wręcz plemiennym. Efektywność jest tu stymulowana poprzez strach i nieustannie podtrzymywaną dominację szefa. Pracownik jest typowym podwładnym bez wyróżniających się zadań. Cele wyznaczane w takiej organizacji mają charakter krótkoterminowy. Model ten obecnie spotykany jest w grupach przestępczych lub w modelach o silnej kulturze patriarchalnej.
ORGANIZACJA BURSZTYNOWA W tej organizacji nadal struktura ma postać hierarchii. Kontrola i zarządzanie odbywa się odgórnie w sposób kaskadowy. Funkcjonowanie odbywa się w oparciu o surowe zasady, których należy bezwzględnie przestrzegać. W ramach organizacji bursztynowych działają kościoły, organizacje mundurowe oraz publiczne lecznictwo zamknięte.
21
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
To, że organizacje turkusowe są niezwykłe i budzą powszechną ciekawość, jest zrozumiałe. Wyrastają swoim działaniem w przyszłość i wskazują na brak konieczności bezpośredniego nadzoru w trakcie realizacji zadań. Przełomowość organizacji turkusowych według Laloux oparta jest na trzech elementach – kamieniach milowych, w których świadomość ludzkich cech doprowadziła do wykształcenia przełomowej formy zarządzania. 1. Samozarządzanie – efektywność w tym modelu organizacyjnym osiąga się dzięki rozwiązaniom opartym na relacjach międzyludzkich, takim jak zniesienie wszelkich hierarchii, co oznacza całkowitą eliminację relacji przełożony – zwierzchnik. Ważna jest tu zmiana kultury organizacyjnej, wymagająca zniesienia barier komunikacyjnych i oporów związanych z tradycyjną zależnością zawodową. 2. Pełnia – przedsiębiorstwa turkusu dają swobodę i wymagają wręcz, aby pracownicy pozostawali sobą. W pracy posługują się swoimi zawodowymi kompetencjami i doświadczeniem, ale również wnoszą do organizacji – za ogólnym przyzwoleniem – własne emocje i samospełnienie jako wartość. Myślą przyświecającą koncepcji turkusowych organizacji jest idea, że takimi ludźmi, jakimi jesteśmy w domu czy w relacjach towarzyskich, powinniśmy być też w pracy. 3. Cel ewolucyjny – organizacje „…posiadają własne życie i poczucie własnego kierunku…” – stwierdza Laloux. Zamiast spekulować nad kształtem przyszłego świata, pracownicy zachęcani są do wsłuchiwania się w otoczenie, przyglądania się, co się dzieje dookoła nich. Wymaga to zrozumienia na poziomie jednostki, w jakim kierunku ewoluuje organizacja i jakiemu celowi ma służyć cały ten „żywy organizm”. Spełnienie zawodowe następuje na poziomie samorealizacji, ale niekoniecznie w kontekście porównań z innymi i konieczności poszukiwania tła.
A JAK TO WYGLĄDA W REALNYM ŚWIECIE BIZNESU? Koncepcja Laloux ma swoich gorących zwolenników, również w naszej Gminie. Żeby poznać możliwości oraz przeszkody wdrażania turkusu, poprosiłam o wypowiedź osoby bezpośrednio zaangażowane w proces implementacji tej koncepcji – przedstawicieli firmy Schattdecor, pana prezesa Mirosława Wolskiego oraz panią Danutę Pawlik, kierownika ds. komunikacji w przedsiębiorstwie. W kulturze organizacyjnej firmy wraz z filozofią Schattdecor odnajdujemy wiele założeń turkusu. Najważniejsze z nich – to, które jest kluczowe we wdrożeniu koncepcji Laloux – to dobra współpraca z załogą. Otwarcie się na potrzeby współpracowników: bezpieczeństwa, samorozwoju w atmosferze uczciwości i zasadzie fair play. Kolejnym krokiem natomiast jest przeniesienie odpowiedzialności na najniższy możliwy szczebel jako wynik zaufania do pracownika w obszarze jego kompetencji i roli w organizacji. Istotne jest, aby te wszystkie założenia były spójne zarówno na poziomie deklaratywnym, jak i w działaniu. W Schattdecor tak jest, o czym świadczą dane w postaci niskiego wskaźnika rotacji oraz wysokiego średniego czasu zatrudnienia w perspektywie piętnastu lat, co w drugiej dekadzie XXI wieku jest ewenementem. Owocem kultury organizacyjnej, pielęgnującej rozwój i zaangażowanie, jest wiele funkcjonujących od lat otwartych programów i projektów podnoszących komfort i relacje całego zespołu pracowników. W związku z tym, że Schattdecor jest organizacją dojrzałą, bezpiecznie umocowaną w rynku, istnieje pokusa, aby jej działania usprawiedliwić zasobnością portfela. Otóż nic bardziej mylnego. Najczęściej większy kapitał w realizację zadania
wnosi serce niż pieniądz. I o takich przykładowych działaniach, opartych na wrażliwości i zaufaniu, postanowiłam napisać. „Świat idei” – program, który powstał z myślą o wsłuchiwaniu się w obserwacje pracowników przy zaufaniu do ich kompetencji. W tym programie pracownicy mają okazję być twórcami innowacyjnych rozwiązań, które przekładają się na konkretne ulepszenia i/lub generują wymierny zysk. Zasięg działania projektu jest bardzo szeroki. Może dotyczyć prostych usprawnień, jak i złożonych procesów. Silnym czynnikiem pobudzającym kreatywność jest uczciwość, która przejawia się między innymi w dzieleniu się na poziomie 20% wypracowanych zysków z realizacji innowacji w danym roku obliczeniowym. Siatka nagród w tym projekcie jest mocno rozbudowana i premiowane są również dobre projekty, których z różnych przyczyn nie można wdrożyć, a które traktowane są jako cenna wskazówka. Wyjątkowym rozwiązaniem polegającym na zespołowym wypracowaniu innowacji jest moduł „Rozwiąż to z nami”. „Wolontariat pracowniczy” – działania, które uwrażliwiają na potrzeby otoczenia oraz w niezwykle silny sposób wiążą zespoły, budując ich wyjątkową tożsamość. Remonty w domach dziecka, przedszkolach, w ośrodkach pomocy społecznej, zbieranie używanej odzieży wśród pracowników na potrzeby bezdomnych, edukacja młodzieży z ośrodka resocjalizującego – to tylko kilka pomysłów, które wymagają przede wszystkim zaangażowania i wiary w człowieka. Na ul. Sowiej 10, tuż przed wjazdem na teren zakładu, stoi „drzewko majowe”. To element przeniesiony z kultury bawarskiej, którego celem jest ekspozycja i duma z lokalnych przedsięwzięć. W moich oczach ten, który znajduje się w Tarnowie Podgórnym, jest drogowskazem, który poprzez symboliczne unaocznienie wdrażanych, najbardziej wartościowych programów i projektów informuje o drodze w dążeniu do idealnej koncepcji Laloux.
22
strategie
Marta Bara Psycholog biznesu, konsultant mocnych stron, senior trener, team coach, executive coach, Gallup certified strengths coach i założyciel Strengths Community. Wspiera ludzi i organizacje zgodnie z ich potrzebami, wzmacniając odpowiedzialności pracowników, zespołową współpracę bazującą na unikalnych umiejętnościach i wartościach, tworząc stabilne i zorientowane na cel zespoły. Projektuje i dostarcza profesjonalne rozwiązania dla biznesu. www.marta.bara.pl
Tekst: Marta Bara i Natalia Dykiert
Część 2. Zarządzanie talentami – codzienna rutyna menedżerska
KIEDY INWESTUJEMY NASZE ZASOBY FINANSOWE, ROZUMIEMY, ŻE NAJLEPIEJ JEST STAWIAĆ NA NAJLEPSZE FUNDUSZE, AKCJE I FIRMY. (...) KIEDY JEDNAK ZASTANAWIAMY SIĘ, JAK ZAINWESTOWAĆ NASZE OSOBISTE ZASOBY, NADAL POŚWIĘCAMY WIĘCEJ CZASU I ENERGII NA ODWIECZNYCH PRZEGRANYCH. ZAMIAST SZLIFOWAĆ NASZE NATURALNE SIŁY, STARAMY SIĘ WYPEŁNIĆ TO, CZEGO NATURA NAM NIE DAŁA. ŚCIEŻKA WIELKIEGO PRZYWÓDZTWA ZACZYNA SIĘ OD GŁĘBOKIEGO ZROZUMIENIA MOCNYCH STRON, KTÓRE WNOSISZ. TOM RATH I BARRY CONCHIE, „STRENGTHS-BASED LEADERSHIP”
23
U
trzymanie pracownika stanowi jedno z kluczowych wyzwań dla współczesnych menedżerów. Atrakcyjność pracodawcy nie jest już wyłącznie postrzegana przez pryzmat pensji i benefitów, a zaczyna ustępować pracy, która jest interesująca i stymuluje do rozwoju zawodowego.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
DLA KOGO LUDZIE PRACUJĄ? Gallup w swoich badaniach Global State of Workplace z 2017 roku zapytał pracowników, co jest ważne, kiedy ludzie zastanawiają się, czy podjąć pracę w innej organizacji. Okazało się, że pracownicy przywiązują największą wagę do nowej roli i organizacji, która ją oferuje. Wskazali przy tym na:
Pracownicy nie tyle chcą być zadowoleni, ile chcą być ZAANGAŻOWANI. To, czego najbardziej pragną, to świetnego szefa, który koncentruje się na ich mocnych stronach i rozwija je.
• możliwość robienia tego, co robią najlepiej, • większą równowagę pomiędzy życiem zawodowym a prywatnym i lepsze samopoczucie, • większą stabilność i bezpieczeństwo pracy, • znaczny wzrost dochodów, • możliwość pracy dla firmy o świetnej marce lub reputacji. Oczywiście zarówno branża, jak i poziom kwalifikacji pracowników mają duże znaczenie, ale głównym powodem odejścia pracownika jest najczęściej jedna osoba – bezpośredni przełożony. Według badań Gallupa menedżerowie są odpowiedzialni za niemal 70% poziomu zaangażowania pracowników. Także dla menedżera ludzie decydują się zostać dłużej, niż chcieli. Odejście pracownika z pracy może być nawet odroczone do 1,5 roku od momentu podjęcia przez niego decyzji. Badania Gallupa wykazały, że kiedy kierownictwo organizacji nie koncentruje się na indywidualnych, mocnych stronach ludzi, którzy w niej pracują, zaledwie jeden na jedenastu pracowników angażuje się w swoją pracę (ok. 9%). Kiedy menedżerowie koncentrują się na mocnych stronach pracowników, poziom zaangażowania wzrasta do prawie trzech na czterech pracowników (73%). Ten ośmiokrotny wzrost poziomu zaangażowania jest znaczący. Może przynosić znaczne zyski dla wyniku finansowego organizacji, jednocześnie wpływając na indywidualne samopoczucie każdego pracownika. Nic więc dziwnego, że skuteczni liderzy wciąż inwestują w swoje mocne strony i mocne strony swoich pracowników.
ROLA MENEDŻERA W UTRZYMANIU TALENTÓW Kilkadziesiąt lat systematycznych badań Gallupa nad efektywnym przywództwem wskazuje na to, że liderów, którzy osiągają najlepsze wyniki, więcej różni niż łączy. Mają różne podejścia, charaktery, poziomy doświadczeń i wykształcenie. Różnią się także wiekiem, a ich płeć nie ma znaczenia. Jednak dwie rzeczy stale powtarzają się u menedżerów z najlepszymi efektami – strategie i pewne obszary koncentracji sukcesywnie akcentowane w ich codziennej rutynie. Co to za strategie, które odpowiadają za ich najlepsze wyniki?
Jim Clifton Prezes i dyrektor generalny Gallup
skróty i uznać, że jeśli ktoś coś robi dobrze, to nie wymaga to komentarza, bo robi tak, jak powinno być. Jednak okazuje się, że koncentracja na pracowniku i dawanie mu pozytywnych informacji zwrotnych dotyczących tego, co robi dobrze, istotnie wpływa na zaangażowanie. Uznanie mocnych stron to jednak nie tylko feedback albo rozmowy oceniające. Największe uznanie wyrażane jest poprzez przydzielanie odpowiedzialności, które uwzględniają to, co ktoś robi najlepiej, nawet jeśli są drobne, np. skierowanie prośby do kogoś o przygotowanie argumentów za i przeciw jakiejś decyzji. Przyznawanie odpowiedzialności i zadań, które są jak najlepiej dopasowane do mocnych stron pracownika, to sztuka, która sprawia, że pracownicy są efektywniejsi, lepiej obsługują klientów, wnoszą więcej optymalizacji do swojej pracy i pracy współpracowników. Wszystko to dzieje się, kiedy ludzie mogą każdego dnia robić to, co robią najlepiej.
Natalia Dykiert
STRATEGIA MENEDŻERSKA NUMER 1: KONCENTRACJA NA MOCNYCH STRONACH
Ekspert HR w branżach technologicznych. Zajmuje się polityką HR w firmach technologicznych IT, tworząc nowe procesy wspierające biznes. Od zawsze lubi liczby i ludzi: pracę w obszarze HR zaczęła już jako studentka Politechniki Poznańskiej. Aktywnie działa społecznie, wierząc, że razem można osiągnąć więcej. Od 2015 r. współzałożycielka spotkań branżowych HR Meetup w Poznaniu oraz biznesowego think tanku HR Influencers High Potentials.
Po pierwsze, najefektywniejsi menedżerowie koncentrują się na mocnych stronach – własnych oraz swoich pracowników. To znaczy, że sami wiedzą, co robią świetnie, co ich wyróżnia, ale także zdają sobie sprawę z tego, co jest i zawsze będzie dla nich trudne. Dzięki tej świadomości jest im łatwiej wykorzystać naturalne zdolności, ale także szybciej i sprawniej sięgać po pomoc. Świadomość siebie, nazywanie i korzystanie ze swoich mocnych stron pokazuje pracownikom, jak można z nich korzystać dla dobrej i efektywnej pracy. Najlepsi menedżerowie szanują i honorują zdolności swoich pracowników. Każdego dnia potwierdzają, że uznają za wartościowe to, co ich ludzie robią najlepiej. Łatwo pójść na
24
strategie
STRATEGIA MENEDŻERSKA NUMER 2: KONCENTRACJA NA ZAANGAŻOWANIU
z rezultatów, a na ten rezultat wpływa to, jak dobrze swoją pracę wykonają członkowie ich zespołu. W jaki sposób menedżerowie koncentrują się na osiągnięciach? Między innymi: • klarownie wyrażają oczekiwania i ustanawiają jasne cele, które pracownik i zespół mają osiągnąć, • mierzą właściwe wyniki, które pozwalają im nadzorować postępy oraz zweryfikować rezultaty z oczekiwaniami, • ukierunkowują pracowników na znalezienie rozwiązań oraz oferują informacje, które pomagają ludziom i zespołom podejmować dobre decyzje oraz efektywne działania, • w codziennej rutynie dbają o dostarczenie właściwych informacji i wsparcia, które umożliwia wykonanie zadania.
Najlepsi menedżerowie koncentrują się na tym, aby wszyscy członkowie zespołu byli mocno zaangażowani w realizację celów. Zaangażowanie jest czymś więcej niż satysfakcją. Jest aktywnym udziałem w życiu organizacji i zespołu oraz skupieniem się na rzeczach, które należy wspólnie wykonać. Dbałość o zaangażowanie jest także czymś więcej niż motywowaniem pracownika. Jest tworzeniem warunków efektywnej pracy i współpracy, która przebiega w pozytywnej atmosferze i która na koniec dnia daje poczucie, że wykonywana praca jest istotna. To stałe czuwanie nad tym, aby lenistwo, niedbalstwo albo słabe standardy jakości nie miały szansy się utrwalać i rozprzestrzeniać. Jak to robią menedżerowie? Między innymi poprzez: • jasne i klarowne wyrażanie oczekiwań w stosunku do tego, co pracownicy mają zrobić, • dbanie o to, aby pracownicy zawsze mieli dostęp do zasobów, które są im potrzebne do realizacji ich odpowiedzialności i oczekiwań w stosunku do nich, • przydzielanie zadań, w których pracownicy mają szansę się wykazać, oraz rozpoznawanie momentów, w których robią dobrą robotę, i wracanie z informacją, że zostało to zauważone i docenione, • zachęcanie do rozwoju, zdobywania nowej wiedzy, nawiązywania nowych kontaktów w organizacji i poza nią, • szczere zainteresowanie osobą pracownika, • pytanie pracowników o opinie i uwzględnianie ich w planach oraz działaniach, • rozmawianie na temat czynionych przez pracownika postępów.
ZACZNIJ OD SIEBIE I SWOJEGO ZESPOŁU – 4 KROKI DO PODJĘCIA OD ZARAZ KROK 1. ZDEFINIUJ SWOJE NAJSILNIEJSZE TALENTY Użyj do tego wysoce wiarygodnych narzędzi. Możesz to zrobić przez platformę Gallup Strengths Center, dostępną pod adresem www.gallupstrengthscenter.com. KROK 2. POPRACUJ ZE SWOIMI TALENTAMI Zrozum, jak działają, co ułatwiają, a co utrudniają. Użyj tej wiedzy do opracowania dla siebie wskazówek dotyczących tego, jak lepiej gromadzić wiedzę i podejmować decyzje strategiczne, jak lepiej działać i egzekwować działania od innych, budować relacje ze swoimi pracownikami oraz tworzyć atmosferę współpracy zespołowej, a także jak lepiej sprzedawać swoje pomysły i idee oraz wpływać na innych. Zaplanuj działania i inwestycje w wiedzę, która przyczyni się do wzrostu twoich mocnych stron. KROK 3. POZNAJ SILNE STRONY SWOICH PRACOWNIKÓW Możesz z tego wyczytać, co powinno być dla nich łatwe, a co zawsze będzie stanowiło obszar wyzwań i trudności, nawet jeśli ich wyślesz na drogie kursy albo opłacisz studia. Zrozumiesz indywidualne obszary motywacji i niewykorzystanego potencjału ludzi. Dostrzeżesz także potencjał osób, które mogą być awansowane.
STRATEGIA MENEDŻERSKA NUMER 3: KONCENTRACJA NA OSIĄGNIĘCIACH
KROK 4. POZNAJ SILNE STRONY ZESPOŁU Z wyników zespołu możesz odczytać, dlaczego pracuje on w taki właśnie sposób oraz co dla niego będzie istotne. Dostrzeżesz nadreprezentację pewnych cech, które mogą nie wspierać celów, jakie stoją przed zespołem. Z tego wyłaniają się wskazówki, kogo szukać do zespołu, aby był efektywniejszy.
Trzecia rzecz, która wyróżnia najefektywniejszych menedżerów, to ich koncentracja na celach, które stoją przed nimi oraz ich ludźmi. Efektywni menedżerowie nie zapominają, że ich odpowiedzialnością jest stworzenie dla członków zespołu takich okoliczności, które pomogą wykorzystać możliwości każdego z nich oraz to, że wykonują wspólną pracę. Pamiętają, że sami są rozliczani
25
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Co warto wiedzieć na temat umowy
najmu lokalu użytkowego?
PRZEPISY REGULUJĄCE NAJEM LOKALU UŻYTKOWEGO ZNAJDZIEMY W KODEKSIE CYWILNYM. CO DO ZASADY NIE MAJĄ DO NIEGO ZASTOSOWANIA PRZEPISY USTAWY Z DNIA 21 CZERWCA 2001 ROKU O OCHRONIE PRAW LOKATORÓW, MIESZKANIOWYM ZASOBIE GMINY I ZMIANIE KODEKSU CYWILNEGO.
W
yjątek stanowi pracownia twórcy, która w świetle prawa uznawana jest za lokal mieszkalny, o ile faktycznie wykorzystywana jest do prowadzenia działalności w dziedzinie kultury i sztuki. Kodeks cywilny nie zawiera definicji lokalu użytkowego, występuje ona w Rozporządzeniu Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 roku w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Stosownie do treści tego aktu, za lokal użytkowy rozumie się część budynku zawierającą jedno pomieszczenie lub ich zespół, wydzieloną
stałymi przegrodami budowlanymi, albo cały budynek niebędący mieszkaniem, pomieszczeniem technicznym, a także gospodarczym. Jako przykład lokalu użytkowego można wskazać lokal produkcyjny, magazynowy lub usługowy.
DLA KOGO UMOWY NAJMU? Umowa najmu lokalu użytkowego polega na tym, że wynajmujący zobowiązuje się oddać najemcy lokal o takim przeznaczeniu, do używania przez czas oznaczony lub nieoznaczony, a najemca zobowiązuje się płacić wynajmującemu umówiony czynsz. Zarówno wynajmującym, jak i najemcą może być każda osoba fizyczna, osoba prawna lub jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej. Wynajmujący wcale nie musi być właścicielem lokalu, może władać nim na podsta-
26
wie umowy najmu, dzierżawy bądź posiadać ograniczone prawo rzeczowe. Zawierając umowę, należy sprawdzić, czy osoby podpisujące się na niej są do tego uprawnione, czy mogą działać samodzielnie, czy też przewidziana jest inna zasada reprezentacji (np. w przypadku spółki handlowej). W przypadku reprezentowania strony przez pełnomocnika, konieczne jest zapoznanie się z zakresem jego pełnomocnictwa. Najemca powinien także pamiętać o sprawdzeniu tytułu, na podstawie którego wynajmujący dysponuje lokalem i czy może on zawierać takie umowy najmu.
JAK POWINIEN ZOSTAĆ OPISANY LOKAL? W umowie najmu strony powinny opisać wynajmowany lokal – w szczególności jego położenie, powierzchnię, stan techniczny, czy posiada wyposażenie, a jeżeli tak, to jakie – oraz określić przeznaczenie lokalu. Warto też sprawdzić, czy interesujący nas lokal jest dopuszczony do użytkowania z punktu widzenia przepisów prawa budowlanego oraz czy dany rodzaj działalności może w nim być prowadzony bez ograniczeń. W tym celu można zażądać załączenia do umowy
prawo
wyrysów z planów i mapek. Dla bezpieczeństwa obu stron wskazane jest sporządzenie protokołu zdawczo-odbiorczego, w którym określi się zarówno stan lokalu, wyposażenia czy liczników, jak i ewentualne uwagi. Stosownie do treści art. 675 § 3 k.c. domniemywa się, iż rzecz była wydana najemcy w stanie przydatnym do umówionego użytku. Istnienie wad lokalu powinno być zatem w protokole opisane, przy czym przyjmuje się, że wadami są nie tylko usterki materialne (pęknięte szyby, słabe stropy), ale również to, co bezpośrednio wpływa na zmniejszenie używalności przedmiotu najmu, tj. nadmierny hałas czy brzydki zapach. W sytuacji, w której wada rzeczy ogranicza jej przydatność do umówionego użytku, najemca może żądać odpowiedniego obniżenia czynszu za czas trwania najmu, przy czym dotyczy to zarówno wad istniejących w chwili wydania rzeczy, jak i powstałych po wydaniu, chyba że najemca wiedział o nich w chwili zawierania umowy lub zostały one przez niego spowodowane. Alternatywą dla obniżenia czynszu jest żądanie najemcy usunięcia wad lub żądanie wydania rzeczy bez wad. Kiedy wada uniemożliwia używanie rzeczy, najemca nie ma obowiązku płacenia czynszu przez czas trwania wady oraz może wypowiedzieć najem bez zachowania terminu wypowiedzenia, jeżeli wynajmujący, pomimo zawiadomienia go o wadzie, nie usunął jej w wyznaczonym terminie (chyba że najemca wiedział o niej w chwili zawierania umowy lub została ona przez niego spowodowana).
zachowanie okresów wypowiedzenia określonych w umowie, a w przypadku braku takich zapisów – wskazanych w Kodeksie cywilnym. Jeżeli czynsz jest płatny miesięcznie, najem można wypowiedzieć najpóźniej trzy miesiące naprzód na koniec miesiąca kalendarzowego, chyba że strony postanowią inaczej i okres ten przedłużą. Niedopuszczalne jest natomiast skrócenie okresu wypowiedzenia poniżej trzech miesięcy. Ponadto najemca ma prawo rozwiązać umowę najmu zawartą zarówno na czas oznaczony, jak i nieoznaczony bez zachowania terminu wypowiedzenia, jeżeli wady lokalu zagrażają zdrowiu najemcy lub zatrudnionych u niego osób albo lokal ma wady nieusuwalne, które uniemożliwiają zgodne z umową korzystanie z lokalu, albo wynajmujący nie usunął wad w wyznaczonym terminie. Najbezpieczniejszą formą wypowiedzenia jest forma pisemna, a termin wyznacza się na podstawie dnia doręczenia oświadczenia drugiej stronie. Po zakończeniu najmu najemca zobowiązany jest zwrócić rzecz w stanie niepogorszonym, jednakże nie ponosi odpowiedzialności za zużycie rzeczy będące następstwem prawidłowego używania.
UBEZPIECZENIE RZECZY WNIESIONYCH DO LOKALU Wskazane jest także zadbanie o stosowne polisy. Najczęściej wynajmujący posiada ubezpieczenie odpowiedzialności cywilnej i za szkody majątkowe, najemca natomiast we własnym interesie powinien zadbać o ubezpieczenie rzeczy wniesionych do lokalu i odpowiedzialności cywilnej, w tym za szkody wyrządzone klientom czy innym użytkownikom nieruchomości. Jakkolwiek nie wyklucza się formy ustnej, to umowa lokalu użytkowego powinna być sporządzona na piśmie, tym bardziej jeśli najem ma trwać dłużej niż rok. W sytuacji braku pisemnego potwierdzenia zawarcia umowy uważa się, iż została ona zawarta na czas nieoznaczony, tak samo zresztą jak w przypadku niewskazania w umowie czasu jej trwania. Jeżeli najem został zawarty na czas dłuższy niż 10 lat (a między przedsiębiorcami na 30 lat), to po upływie tego okresu domniemywa się, że został zawarty na czas nieoznaczony. Ma to duże znaczenie, jeżeli chodzi o kwestię rozwiązania umowy.
CZAS OBOWIĄZYWANIA UMOWY Umowa zawarta na czas określony, z uwagi na to, że ma służyć zagwarantowaniu większej stabilności i pewności obrotu, może zostać rozwiązana wcześniej tylko wtedy, gdy wystąpią przesłanki ustawowe lub okoliczności konkretnie przewidziane w umowie, przy czym za niewystarczające uważa się sformułowanie, że „umowa może być wcześniej rozwiązana z ważnych przyczyn”. W takiej sytuacji rozwiązać umowę może tylko sąd, o ile uzna, że nastąpiły nadzwyczajne okoliczności, których nie można było przewidzieć. Natomiast ustawowymi przesłankami wypowiedzenia najmu na czas oznaczony są: zwłoka z zapłatą czynszu za dwa pełne okresy, korzystanie z lokalu w sposób sprzeczny z umową bądź przeznaczeniem, wady zagrażające zdrowiu lub uniemożliwiające korzystanie z lokalu, a także zbycie lokalu, jeżeli umowa najmu nie była opatrzona datą pewną. Umowa na czas nieokreślony może z kolei zostać rozwiązana za wypowiedzeniem bez podania przyczyny. Warunkiem jest
27
Anna Kawułycz
Weronika Bryła
Radca prawny i współzałożycielka kancelarii prawnej Artlege, działającej na rynku wielkopolskim od 2013 r. Specjalizuje się w prawie obrotu nieruchomościami, umowach gospodarczych i sporach sądowych. W obszarze jej zainteresowań prawnych znajdują się też zagadnienia związane z prawną ochroną marki. Posiada wieloletnie doświadczenie przy obsłudze wymagających klientów i projektów. Stały mediator sądowy ds. gospodarczych przy Sądzie Okręgowym w Poznaniu oraz stały mediator gospodarczy Ośrodka Mediacji przy Okręgowej Izbie Radców Prawnych w Poznaniu. Absolwentka Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
Radca prawny, absolwentka Uniwersytety im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, współwłaścicielka kancelarii prawnej Artlege w Poznaniu. Specjalizuje się w prawie nieruchomości (umowy najmu lokali użytkowych i mieszkalnych), obsłudze spółek osobowych oraz pełnej obsłudze prawnej przedsiębiorców (w tym jako prawnik in-house) w spółkach prawa handlowego z branży spożywczej i sprzedaży odzieży. Posiada wieloletnie doświadczenie przy obsłudze prawnej podmiotów gospodarczych, jednostek samorządu terytorialnego oraz osób fizycznych oraz prawie pracy.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Wartość urealniona
ODPISY AKTUALIZUJĄCE ODGRYWAJĄ NIEZWYKLE ISTOTNĄ ROLĘ W RACHUNKOWOŚCI PRZEDSIĘBIORSTW. PRAWO BILANSOWE NAKŁADA NA JEDNOSTKI OBOWIĄZEK ICH TWORZENIA, OPIERAJĄC SIĘ PRZY TYM NA DWÓCH NADRZĘDNYCH ZASADACH RACHUNKOWOŚCI. MIANOWICIE PODCZAS USTALANIA ODPISU AKTUALIZUJĄCEGO NALEŻNOŚCI NALEŻY KIEROWAĆ SIĘ ZASADĄ OSTROŻNOŚCI ORAZ ZASADĄ RZETELNEGO I PRAWDZIWEGO OBRAZU.
Z
asadniczym celem tworzenia odpisów aktualizujących jest urealnienie wartości należności, które są jedną z ważniejszych pozycji bilansowych jednostki i mają często duży wpływ na obraz sprawozdania finansowego. Utworzone odpisy aktualizujące pomniejszają aktywa obrotowe jednostki, zaś drugostronnie obciążają wynik finansowy, bowiem księgowane są jako koszty operacyjne. Są one zaliczane do kategorii szacunkowej, uznaniowej, a także wynikowej, zatem podejmując decyzję o utworzeniu odpisu na daną należność, należy dokładnie przeanalizować zasadność jego dokonania. Co do zasady, wyceny wartości aktywów jednostki dokonuje się nie później niż na koniec okresu sprawozdawczego, co wynika z literalnego brzmienia art. 28 ust. 1 pkt 7 ustawy z dnia 29.09.1994 r. o rachunkowości (tekst jedn. Dz. U. z 2018 r. poz. 395, dalej: UoR). Zaleca się jednak bieżącą analizę należności przedsiębiorstwa pod kątem odpisów aktualizujących, wskutek czego jednostka będzie mogła na bieżąco monitorować ewentualne trudne do wyegzekwowania należności.
NARZĘDZIE POLITYKI BILANSOWEJ Warto wspomnieć, iż skutki wycen mają wpływ na koszty oraz przychody przedsiębiorstwa, w związku z czym należy wykonywać je z ostrożnością – bardzo często jest to pozycja, na którą w dużym stopniu zwracają uwagę podmioty badające sprawozdania finansowe, analizując przy tym dokonane przez jednostkę odpisy pod kątem ich zasadności i poprawności. Wiąże się to z bardzo częstym wykorzystywaniem odpisów aktualizujących należności jako narzędzia polityki bilansowej, która związana jest z możliwością sterowania wartością wyniku finansowego jednostki, bowiem nawet w przypadku zasadności utworzenia odpisu aktualizującego, przedsiębiorstwo może podjąć decyzję o zaniechaniu jego dokonania w celu utrzymania wyniku na wyższym poziomie. Dokonywanie odpisów w rachunkowości ma przede wszystkim na celu wykazanie najbardziej wiarygodnego poziomu należności. Należy bowiem pamiętać, iż w przypadku pojawienia się jakichkolwiek przesłanek, że posiadana przez jednostkę należność może być znacznie utrudniona bądź nawet niemożliwa do wyegzekwowania, jednostka powinna wykazać daną należność z uwzględnieniem stopnia prawdopodobieństwa utraty przyszłych korzyści ekonomicznych,
28
Łukasz Walkiewicz Ekspert w dziale audytu ogólnego w KPMG w Polsce.
finanse
czyli uwzględnić odpis aktualizujący daną należność, który w bilansie pomniejszy jej wartość. Kwestię związaną z odpisami ustawodawca zawarł w art. 35b UoR, z którego wynika, iż odpisy aktualizujące tworzy się na należności, w stosunku do których występuje duże ryzyko ich nieuregulowania przez kontrahenta. Mogą to być należności od dłużników będących w stanie likwidacji czy upadłości, należności kwestionowane przez dłużników, należności przeterminowane lub nieprzeterminowane o znacznym stopniu prawdopodobieństwa nieściągalności. Należy jednak pamiętać, iż pomimo zawartych przez ustawodawcę wyżej wymienionych przypadków, jednostka powinna każdą należność analizować odrębnie na podstawie indywidualnej oceny należności od poszczególnych dłużników oraz zawrzeć w polityce rachunkowości zasady stosowania odpisów aktualizujących. Jak już wcześniej wspomniano, odpisy aktualizujące są jedynie szacunkami, a zatem szacując ich wielkość, jednostka powinna mieć na uwadze różne czynniki, takie jak przyczyny zwłoki w zapłacie, sytuacja płatnicza dłużnika, analiza dotychczasowych spłat, wyniki monitów i przeprowadzonych rozmów, na co bezpośrednio wskazują również regulacje Międzynarodowych Standardów Rachunkowości nr 39 „Instrumenty finansowe: ujawnianie i wycena”, dalej MSR.
PRZYPADKI, W KTÓRYCH DOKONANIE ODPISU BĘDZIE ZASADNE: 1) N ależności od dłużników postawionych w stan likwidacji lub w stan upadłości – do wysokości należności nieobjętej gwarancją lub innym zabezpieczeniem należności, zgłoszonej likwidatorowi lub sędziemu komisarzowi w postępowaniu upadłościowym; 2) N ależności od dłużników w przypadku oddalenia wniosku o ogłoszenie upadłości, jeżeli majątek dłużnika nie wystarcza na zaspokojenie kosztów postępowania upadłościowego – w pełnej wysokości należności; 3) N ależności kwestionowane przez dłużników oraz z których zapłatą dłużnik zalega, a według oceny sytuacji majątkowej i finansowej dłużnika spłata należności w umownej kwocie nie jest prawdopodobna – do wysokości niepokrytej gwarancją lub innym zabezpieczeniem należności; 4) N ależności stanowiące równowartość kwot podwyższających należności, w stosunku do których uprzednio dokonano odpisu aktualizującego – w wysokości tych kwot, do czasu otrzymania lub odpisania; 5) N ależności przeterminowane lub nieprzeterminowane o znacznym stopniu prawdopodobieństwa nieściągalności, w przypadkach uzasadnionych rodzajem prowadzonej działalności lub strukturą odbiorców – w wysokości wiarygodnie oszacowanej kwoty odpisu, w tym także ogólnego, na nieściągalne należności.
REKLAMA
Zarówno UoR, jak i MSR określają ogólne zasady tworzenia odpisów aktualizujących wartość należności, natomiast szczegółowe zasady dokonywania odpisów aktualizujących ustala kierownictwo jednostki na podstawie zapisów w przepisach, określając je w przyjętej polityce rachunkowości.
„Co (i) Jak?”
AUTORSKI PROJEKT O ŁATWEJ DO ZAPAMIĘTANIA NAZWIE, A ZARAZEM BĘDĄCY KWINTESENCJĄ DZIAŁAŃ PODCZAS INTERAKTYWNYCH WARSZTATÓW, ZOSTAŁ STWORZONY Z MYŚLĄ O BIZNESIE, DLA BIZNESU, DLA WSZYSTKICH TYCH, KTÓRZY MAJĄ I BĘDĄ MIELI WPŁYW NA ZARZĄDZANIE LUDŹMI, NA ICH ROZWÓJ I WYNIKI FIRMY. MISJĄ PROJEKTU jest Co? (I) Jak?, czyli międzypokoleniowa wymiana poglądów na sytuację (I) wypracowanie w krótkim czasie – za pomocą zaproponowanych metodyk – rozwiązań oraz dobrych praktyk w obszarze HR. CELEM PROJEKTU jest uzyskanie pozycji rzetelnego biznesowego partnera, wspierającego rozwój wielkopolskich małych i średnich przedsiębiorstw i dającego możliwość młodym pokoleniom doświadczania nabywanej wiedzy poprzez praktykę. WARTOŚCI PROJEKTU: • wypracowanie rozwiązań, dobrych praktyk z obszaru HR przez pryzmat międzypokoleniowej perspektywy i zastosowanie ich na gruncie własnej firmy.
• opieka prawna podczas spotkania, • poznanie interaktywnych metodyk pracy warsztatowej, • nawiązanie kontaktów, ewentualnej współpracy pomiędzy uczestnikami, ludźmi biznesu a studentami, • employer branding firmy pełniącej funkcję mecenasa spotkania. DLA KOGO? Dla właścicieli firm, prezesów, osób decyzyjnych, dyrektorów personalnych, praktyków w obszarze HR i studentów otwartych na doświadczanie. Szukacie Państwo rozwiązań na wyzwania personalne? Chcecie tworzyć ten projekt, lubicie dzielić się wiedzą, budować konkurencyjność firm, rozwijać
29
swoje kompetencje? Dokonajcie zgłoszenia poprzez formularz rekrutacyjny http://www.fundacjatrifolium.org. pl/co-i-jak-po-raz-drugi/. LICZBA MIEJSC OGRANICZONA. Jeżeli jesteście Państwo doświadczonymi praktykami, stoją przed wami wyzwania w zakresie HR i strategii personalnej bądź jesteście dumni z wprowadzonych rozwiązań i chcecie się tym się podzielić, jest okazja. Skontaktujcie się z nami przez stronę www.fundacjatrifolium.org.pl/kontakt, a opowiemy o szczegółach udziału w roli mecenasa biznesu, z pełną przestrzenią do wypromowania pozytywnego wizerunku pracodawcy waszej organizacji, bądź w roli darczyńcy, przy zachowaniu pełnej anonimowości.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
STEP Sprawdzą Twój Eksperymentalny Pomysł
CHCESZ APLIKOWAĆ O WSPARCIE UNIJNE, ALE NIE WIESZ OD CZEGO ZACZĄĆ? PRZERAŻA CIĘ LICZBA WYMAGANYCH DOKUMENTÓW? BOISZ SIĘ, ŻE NIE SPEŁNISZ WSZYSTKICH WYMOGÓW FORMALNYCH? SPRAWDŹ, BYĆ MOŻE PROGRAM STEP JEST WŁAŚNIE DLA CIEBIE!
S
TEP, czyli uruchomiony przez Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju program „Sprawdzimy Twój Eksperymentalny Pomysł”, to narzędzie wspierające przedsiębiorców, którzy nigdy nie korzystali z dofinansowania z funduszy europejskich, w ubieganiu się o środki dostępne w ramach Programu Operacyjnego Inteligentny Rozwój 2014-2020.
wania o środki, dostarczenie rzetelnej informacji i zachęta dla przedsiębiorców do realizacji swoich projektów.
W ramach programu przedsiębiorcy mogą liczyć na profesjonalną analizę pomysłu na projekt, co w efekcie powinno przełożyć się na zwiększenie liczby nowych beneficjentów POIR (Programu Inteligentny Rozwój) oraz poprawę jakości projektów składanych do konkursów. Działania mające na celu zachęcenie przedsiębiorców do realizacji innowacyjnych pomysłów, podyktowane są szukaniem nowych form wsparcia dla tych podmiotów, które są gotowe podjąć wyzwanie tworzenia nowatorskich rozwiązań i zainwestować w innowacje. Celem nadrzędnym STEP-u jest oswojenie potencjalnych wnioskodawców z procesem apliko-
W ramach programu przedsiębiorcy będą mogli liczyć na dwojakie wsparcie. Pierwszą opcją jest Wstępna Weryfikacja Pomysłu na Projekt. To pomoc dedykowana dla przedsiębiorców, którzy mają już wstępną koncepcję projektu, ale chcieliby poddać pomysł weryfikacji i uzyskać informację o jego mocnych i słabych stronach w kontekście kryteriów dla działania POIR. Druga opcja to Usługa Innovation Coach. Przeznaczona jest dla przedsiębiorców, którzy są zainteresowani podjęciem działalności B+R+I, ale potrzebują wsparcia w zakresie oceny potencjału ich przedsiębiorstwa do prowadzenia takich prac.
DLA KOGO WSPARCIE? Ze wsparcia w ramach programu skorzystać mogą zainteresowani prowadzeniem prac badawczo-rozwojowych i innowacyjnych (B+R+I) mikro-, mali, średni oraz duzi przedsiębiorcy, ze szczególnym uwzględnieniem tych, którzy nigdy nie korzystali ze wsparcia funduszy europejskich.
DWIE ŚCIEŻKI WSPARCIA
30
TCWP
OD CZEGO ZACZĄĆ? Aby wziąć udział w programie, wejdź na stronę internetową www.poir.gov.pl/step, wypełnij i wyślij formularz. Tak wysłany formularz trafi do Punktu Informacyjnego Funduszy Europejskich właściwego dla miejsca realizacji pomysłu. Tam konsultanci sprawdzą, czy pomysł wpisuje się w Program Inteligentny Rozwój lub wskażą inne źródła jego sfinansowania. Jeśli pomysł wpisuje się w POIR, Ministerstwo Inwestycji i Rozwoju umożliwi Ci współpracę z ekspertem branżowym lub ekspertem z zakresu analizy finansowej. Wspólnie przygotujecie analizę mocnych i słabych stron pomysłu, eksperci wskażą te elementy, które warto wzmocnić, ubiegając się o środki z POIR.
ZDIAGNOZUJĄ I WYSZKOLĄ
Z ulgi na start mogą skorzystać osoby, które zakładają swoją pierwszą działalność gospodarczą lub ostatnią działalność gospodarczą prowadziły przynajmniej 60 miesięcy kalendarzowych wcześniej.
Chcesz podnieść kwalifikacje swoje lub swoich pracowników? Działania z zakresu Usług Rozwojowych umożliwią Ci przeszkolenie kadry pracowniczej lub własnej osoby przy wsparciu ze środków unijnych. Wielkopolska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości realizuje projekt: „Usługi rozwojowe kluczem do sukcesu”, którego celem jest wsparcie rozwojowe na rzecz małych i średnich przedsiębiorstw z siedzibą (lub oddziałem) w subregionie poznańskim (powiaty: obornicki, poznański, szamotulski, średzki, śremski, m. Poznań). Przedsiębiorcy z sektora MMŚP mają możliwość skierowania swoich pracowników na szkolenia lub sami jako właściciele firm mogą skorzystać z usługi doradczej. Wszystko to przy refundacji nawet do 80% ponoszonych kosztów. Projekt realizowany będzie do końca l kwartału 2020 roku. Wsparcie w ramach projektu adresowane jest przede wszystkim do pracowników 50+, o niskich kwalifikacjach zawodowych, działających w branżach o największym potencjale rozwojowym lub w branżach strategicznych dla Wielkopolski (smart specialisation). Dzięki udziałowi w projekcie pracownicy dostaną szansę podniesienia swoich kompetencji zawodowych. Maksymalna kwota dofinansowania to 3 tys. zł na jednego pracownika lub 50 tys. zł na
31
firmę. Istotne jest jednak to, że refundacji podlegają wyłącznie koszty uczestnictwa w usługach rozwojowych dostępnych w Bazie Usług Rozwojowych oznaczonych jako współfinansowane z EFS. Maksymalne poziomy dofinansowania w ramach pomocy de minimis: • mikroprzedsiębiorstwa – 80%, • małe przedsiębiorstwa – 70%, • średnie przedsiębiorstwa – 50%. Usługa diagnozy jest z kolei adresowana do MŚP, w tym przedsiębiorstw przechodzących procesy adaptacyjne, modernizacje i restrukturyzacje. W tym przypadku poziom dofinansowania równy jest 100% wartości prowadzonych działań, a maksymalna kwota dofinansowania to 1200 zł dla firmy zdecydowanej na realizację usługi diagnozy. Wszelkie informacje związane z możliwością uzyskania dofinansowania znajdą Państwo na stronie: http://warp.org.pl/dotacje/uslugi-rozwojowe/.
ULGA NA START
Od 30 kwietnia 2018 r. osoby zakładające działalność gospodarczą mogą skorzystać z tzw. ulgi na start. Uprawnienie to polega na zwolnieniu z obowiązku opłacania składek na ubezpieczenia społeczne przez 6 miesięcy kalendarzowych od dnia podjęcia działalności gospodarczej. Z ulgi na start mogą skorzystać osoby, które zakładają swoją pierwszą działalność gospodarczą lub ostatnią działalność gospodarczą prowadziły przynajmniej 60 miesięcy kalendarzowych wcześniej. Ulga nie będzie jednak przysługiwała osobie, która po zarejestrowaniu działalności zamierza wykonywać czynności na rzecz byłego pracodawcy, u którego świadczyła pracę przed dniem rozpoczęcia działalności gospodarczej w bieżącym lub poprzednim roku kalendarzowym, o charakterze takim, jak zakres wykonywanej działalności.
Tarnowskie Centrum Wspierania Przedsiębiorczości ul. Poznańska 96 (bud. B) w Tarnowie Podgórnym, tel. 61 8959242 www.tcwp.pl
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
7
najistotniejszych technologii dla biznesu
WIRTUALNA CZY TEŻ ROZSZERZONA RZECZYWISTOŚĆ (VIRTUAL REALITY I ARTIFICIAL INTELLIGENCE), A TAKŻE INTERNET RZECZY (INTERNET OF THINGS) TO ROZWIĄZANIA, KTÓRE CORAZ CZĘŚCIEJ WDRAŻANE SĄ W ORGANIZACJACH SZCZYCĄCYCH SIĘ MIANEM INNOWACYJNYCH. TECHNOLOGIE TE POMAGAJĄ AUTOMATYZOWAĆ PROCESY, A PRZEZ TO STAJĄ SIĘ PODSTAWOWYMI NARZĘDZIAMI DO BUDOWANIA PRZEWAGI KONKURENCYJNEJ. W KONSEKWENCJI ORGANIZACJE ZMIENIAJĄ ZAPOTRZEBOWANIA NA KOMPETENCJE, JAKIE CHCIAŁYBY POZYSKAĆ I ROZWINĄĆ W NAJBLIŻSZYCH LATACH.
32
W
związku z transformacją cyfrową realizowaną na przestrzeni ostatnich lat, każdego dnia pojawiają się nowe wyzwania, a wraz z nimi nowe oczekiwania i nowe stanowiska pracy. Dzięki analizie zmieniających się realiów rynkowych, a także weryfikacji raportów, tak polskich, jak i zagranicznych, możliwe stało się określenie siedmiu
odkodowany
kluczowych kompetencji, które cieszyć się będą największym zainteresowaniem w najbliższych latach. Owo zapotrzebowanie na kompetencje jednoznacznie wyznacza trendy i oczekiwania co do rozwoju obszarów przedsiębiorstw, a tym samym i gospodarki.
SZTUCZNA INTELIGENCJA (ARTIFICIAL INTELLIGENCE) Znajomość obszaru i doświadczenia w dziedzinie sieci neuronowych, pozwalających na projektowanie i rozwój autonomicznych systemów, cieszy się ogromnym zapotrzebowaniem na rynku. Już dziś o specjalistów z tej dziedziny zabiegają największe i najbardziej zaawansowane technologicznie koncerny. Należy jednak domniemywać, iż zapotrzebowanie na te kompetencje z roku na rok będzie rosło i to nie tylko wśród globalnych organizacji, ale również w sektorze MSP.
ANALIZA DANYCH (DATA SCIENCE) Z uwagi na fakt, iż zbieramy coraz więcej danych, sama wiedza i doświadczenie nt. ich gromadzenia nie wystarczają. Dziś, jak i w kolejnych latach, kluczową kompetencją będzie nie tyle zbieranie i magazynowanie danych, co ich analiza i podejmowanie decyzji, najlepiej w czasie rzeczywistym. O ile dzisiejsze systemy analityczne najczęściej analizują i raportują dane z dnia poprzedniego, o tyle coraz częściej biznes wymagać zaczyna raportowania w czasie rzeczywistym. Tym samym niegasnącym zainteresowaniem cieszą się takie kompetencje, jak analityk systemów Business Intelligence, które specjalizują się w zbieraniu i łączeniu danych z różnych źródeł.
PLATFORMA CHMURY PUBLICZNEJ (PUBLIC CLOUD PLATFORM) Z uwagi na globalizację rozwiązań, a także eliminację obszarów, które nie stanowią podstawowej działalności operacyjnej firmy, coraz większym zainteresowaniem cieszą się usługi chmury, w tym publicznej oraz prywatnej. W 2018 roku rynek ten oszacowany został przez Gartner na 186 mld USD, a przy tym estymuje się, iż do roku 2021 wzrośnie on do 308 mld USD (źródło: www.gartner.com/newsroom/ id/3871416), notując niemal 40-proc. wzrost. W rezultacie możemy spodziewać się ogromnego zapotrzebowania na specjalistów z tej dziedziny, którzy swoją wiedzą i doświadczeniem pomo-
gą organizacjom przenosić systemy do chmury, a także rozwijać i utrzymywać te, które zostały już przeniesione.
PROGRAMOWANIE APLIKACJI MOBILNYCH (MOBILE APPLICATION DEVELOPMENT) Wraz z coraz większą popularyzacją urządzeń mobilnych oraz zmianą preferencji użytkowników widzimy, iż systemy informatyczne obsługiwane są w coraz to większej skali przez urządzenia mobilne. A najnowsze aplikacje przygotowywane są od razu w dwóch wersjach – klasycznej i mobilnej. W związku z tym nieprzerwanie rośnie zapotrzebowanie na programistów aplikacji na urządzenia przenośne.
BEZPIECZEŃSTWO I KONFIGURACJA SIECI (SECURITY AND NETWORK ANALYST) Opisując kluczowe kompetencje z dziedziny IT, nie sposób nie wspomnieć o obszarze sieci, która pozwala na łączenie i komunikację systemów. Wraz z silną integracją nie można zapomnieć o bezpieczeństwie, które z roku na rok cieszy się coraz większym zainteresowaniem wśród osób zarządzających przedsiębiorstwami. Firmy coraz poważniej zaczynają podchodzić do danych, a tym samym rośnie zainteresowanie ich adekwatnym zabezpieczeniem. W wyniku nieustannej integracji systemów IT, które montowane są niemal w każdym produkcie, kompetencje związane z siecią oraz zapewnieniem bezpieczeństwa są i będą jednymi z najbardziej pożądanych na rynku.
ROZWIĄZYWANIE PROBLEMÓW (PROBLEM SOLVING) Każdy, nawet najlepszy specjalista spotyka się z wyzwaniami, które nie powinny deprymować, lecz motywować do pracy. Motywacja w rozwiązywaniu problemów pojawia się szczególnie często, gdy rozwiązywane są one zgodnie z metodyką, a także wtedy, gdy do rozwiązania zaangażować można kilku członków zespołu. W związku z tym, niezależnie od zmieniających się technologii, kompetencje związane z rozwiązywaniem problemów będą zawsze pożądane na rynku pracy, co potwierdzają ostatnie lata oraz raporty na lata kolejne. Analiza bieżącej sytuacji rynkowej, a także raportów określających zapotrzebowania na kompetencje w kolejnych latach, pozwala stwierdzić, iż rozwój organizacji, niezależnie od branży, jest bezpośrednio skorelowany z technologią informatyczną i automatyzacją procesów. W rezultacie należy przyjąć, iż niezależnie od nastrojów rynkowych, wszystkie organizacje dążyć będą do optymalizacji procesów, na co przekładają się opisywane kompetencje. Dodając do tego rynek pracownika, który w obszarze technologii informatycznych przybrał szczególny wymiar, można stwierdzić, iż bieżący rozwój gospodarczy jest gwarantem sukcesu dla osób, które kształcą się w opisywanych obszarach.
WSPÓŁPRACA W ZESPOLE I KOMUNIKACJA (CROSS TEAM FUNCTIONALITY AND COMMUNICATION) Poza wiedzą ściśle techniczną związaną z wytwarzaniem systemów informatycznych, należy podkreślić, iż w celu prawidłowej realizacji projektów niezwykle istotną jest kompetencja współpracy w zespole oraz elastyczność związana ze zmianą roli, a także wysokie kompetencje interpersonalne, które bezpośrednio przekładają się na komunikację ze współpracownikami i klientem. Odrzucić musimy zatem stereotyp o informatyku siedzącym w ciemnym pomieszczeniu w okularach z niezwykle grubymi soczewkami. Dziś reprezentanci działu IT to osoby, które na co dzień pracują z zarządem i mają bezpośredni wpływ na rozwój strategiczny organizacji.
33
Wojciech Wencel (CEO, summ-it sp. z o.o.) Przewodzi organizacji świadczącej usługi utrzymania systemów baz danych dla klientów z sektorów bankowości, retail, produkcji oraz sektora publicznego. Systemy wdrażane i wspierane przez summ-it przetwarzają dane osobowe, nierzadko wrażliwe. summ-it dostarcza rozwiązania związane z administracją i utrzymaniem systemów, a także wytwarzaniem hurtowni danych, które pozwalają na raportowanie stanu procesów w organizacji. Silna specjalizacja pozwala firmie realizować zamówienia dla klientów nie tylko w Polsce, ale także na rynkach zagranicznych. Więcej szczegółów na www.summ-it.pl.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Trzy sekundy plus czas wydruku
MOŻLIWE, ŻE ZA 15 LAT KAŻDY Z NAS BĘDZIE MIAŁ DRUKARKĘ 3D W SWOIM DOMU, A DZIĘKI NOWOCZESNEJ TECHNOLOGII NIE TYLKO BĘDZIEMY W STANIE SPRAWIAĆ INNYM DROBNE PRZYJEMNOŚCI (NA PRZYKŁAD DRUKUJĄC SPERSONALIZOWANY BRELOK DLA MĘŻA), LECZ TAKŻE POMAGAĆ INNYM, NA PRZYKŁAD POPRZEZ TWORZENIE ELEMENTÓW DO STUDNI W KRAJACH AFRYKAŃSKICH. O REWOLUCJI DRUKU 3D I PRZYSZŁOŚCI TECHNOLOGII Z JANEM M. PASBOELEM, WŁAŚCICIELEM GCC 3D CAFÉ W PRZEŹMIEROWIE, ORAZ KATARZYNĄ DYNOWSKĄ ROZMAWIAJĄ ZUZANNA BRATKOWSKA ORAZ EMILIA SEWERYN.
Skąd pomysł na biznes w branży druku 3D?
Czy one nadają się do użytku domowego?
JAN M. PASBOEL: Niektórzy ludzie dostrzegają pewne rzeczy, inni nie – przez wiele lat mówiono nam, że jesteśmy szaleni, uważając, że druk addytywny to istotny przełom. Kilkanaście lat temu rozpoczęliśmy sprzedaż technologii 3D na świecie, a dzisiaj drukarki i nasze rozwiązania sprzedajemy w 120 krajach. W naszej ofercie posiadamy wiele rodzajów drukarek – sprzedajemy te większe, cieszące się dużą popularnością, oraz te mniejsze…
JP: Rynek tego sprzętu osiągnął już kwotę biliona dolarów dla małych wersji domowych. 5 tys. dolarów to cena wyjściowa, ale są również tańsze wersje do użytku domowego – wiele możliwości znajdziemy w przedziale cenowym od 500 do 5 tys. dolarów. Nasze miejsce – GCC 3D Café – ma własną przestrzeń edukacyjną. Ludzie nie lubią chodzić do szkoły – po rozpoczęciu pracy nie mają ochoty na powrót do standardowej edukacji, chcą się uczyć w łatwy
34
odkodowany
sposób. Ideę 3D, której wielu ludzi nie pojmowało jeszcze kilka lat temu, można opisać tak: „Dlaczego mamy zamawiać coś z katalogu? Jeśli chcę mieć to pudełko czy buty – dlaczego ich nie wydrukować?”. Czy druk 3D ma znaczenie dla transportu międzynarodowego? JP: Weźmy kontrole graniczne – co jest w nich złego? To, że hamują produkcję, np. jeśli coś psuje się w pompie wodnej w Afryce, potrzebujemy aż trzech tygodni na wysłanie części, która utyka później w punkcie obsługi klienta – czasem nawet na sześć tygodni, a w tym czasie ludzie nie mają dostępu do wody. Teraz możemy rozwiązać ten problem, idąc do lokalnego punktu druku 3D i produkując/ modelując potrzebną część. Możesz wziąć pomysł z Londynu, po czym wysłać i wyprodukować go w Ghanie. Transfer zajmuje trzy sekundy – projekt wysyłasz tak szybko, jak e-mail. Ile taksówek ma Uber? Żadnej, a jest światową firmą oferującą usługi taxi. To samo dotyczy usług hotelowych. Ile hosteli posiada booking.com? Żadnego. My sprzedajemy drukarki, ale co ważniejsze, umożliwiamy każdemu zakładanie punktów druku 3D, tworząc sieć dokładnie w ten sam sposób, co kierowcy Ubera. Nawet jeśli potrzebujesz czegoś na totalnym pustkowiu, gdzie nie dociera transport, np. w Ghanie, mamy tam punkty. Produkt otrzymamy w trzy sekundy plus czas wydruku. I nie ma znaczenia, czy druk trwa 3, 8, 12 czy nawet 24 godziny. Nie ma szansy, by otrzymać ten produkt w inny sposób w środku Afryki w ciągu 24 godzin. Tradycyjne zamówienie, później wysyłka z Las Vegas, np. poprzez usługę DHL, kosztuje majątek. Dodatkowo przesyłki wciąż mogą utknąć na pewien czas na granicy – wtedy, gdy ludzie naprawdę ich potrzebują. Innym przykładem może być muzyka: czy za każdym razem, kiedy słuchamy muzyki, odtwarzamy płytę CD?
ale większość światowych producentów już pracuje w oparciu o tę technologię. Jeśli spojrzymy 10 lat naprzód – 20% wszystkich przedmiotów na ziemi będzie tworzone technologią addytywną. KATARZYNA DYNOWSKA: Zauważam to również wśród znajomych. Ostatnio koleżanka – stomatolog, prezentowała na Instagramie wydruk szczęki w 3D. Czy każdy z nas będzie miał taką drukarkę w domu? JP: Mieliśmy tu niedawno gościa, czterolatka, który narysował dla nas blok, w którym mieszka. W każdym z mieszkań umieścił drukarkę 3D. Zatem przewidział przyszłość technologii 3D? JP: Przed dziewięcioma laty, kiedy technologia, o której rozmawiamy, była nowością, ludzie mówili mi, że jestem szalony. Teraz już coraz rzadziej słyszę takie opinie. To samo dotyczy Spotify, ściągania, słuchania muzyki online… Wcześniej mieliśmy płyty CD. Prywatnie mam ich ogromną kolekcję i teraz ludzie pytają mnie – po co?
Nie, obecnie korzystamy ze Spotify, YouTube… JP: Dokładnie. Teraz muzyki słuchamy online lub pobieramy ją z internetu. Dlaczego więc nie pójść dalej i… nie pobrać krzesła? Po co jechać z drugiej części dużego miasta w korku, aby kupić cztery krzesła i zawieźć je z powrotem? Miałem firmę, która wytwarzała produkty dla szpitali – setki tradycyjnych, bardzo drogich maszyn do formowania wtryskowego z tworzywa sztucznego. Mieliśmy też automaty do sprzedaży, kodowania, naturalne produkty itd. Był to proces tradycyjnej produkcji – nie mogę porównać tego z obecnie prowadzoną firmą, nawet gdybym zaczął tworzyć ten sam typ produktów. Wytworzenie, opakowanie, wypełnienie dokumentów, wysyłka… Ile to zajmuje czasu? Dużo. Ile kosztów to generuje? Mnóstwo. Jaki produkt liczy się obecnie na rynku? Czy jest tu miejsce dla druku 3D? JP: Obecnie kluczem jest spersonalizowany produkt. Sceptycy mówią: niewiele rzeczy można wydrukować w 3D, to tylko chwilowa moda, gadżet. Ja odpowiadam, że to coś, czego ludzie jeszcze nie podchwycili. Teraz może wydawać się, że to gadżet,
W dzisiejszych czasach wydają się staromodne… JP: Ja również jestem staromodny w pewnych kwestiach – lubię wysyłać tradycyjne pocztówki. A teraz ten czterolatek mówi dokładnie o tym, o czym ja wcześniej myślałem. W przyszłości będziemy mieć drukarki 3D w domach – dlaczego nie? KD: Mamy również klienta, który profesjonalnie drukuje prototypy wyposażenia łazienek dla dużych firm produkcyjnych. Bardziej opłaca mu się zamówić wymodelowany wydruk 3D niż uruchamiać do stworzenia prototypu cały proces produkcyjny. JP: Jeśli poprosisz producenta, takiego jak ja, o stworzenie prototypu, powiem, że zabierze to od sześciu do ośmiu tygodni. Kiedyś przygotowywałem tradycyjny prototyp przez trzy lata, a ostatecznie wyrzuciliśmy go, bo nie działał. Za każdym razem, kiedy tworzysz nową rzecz i testujesz różne metody, jest ryzyko, że na końcu to nie zadziała. I taki model może nas kosztować milion euro. To nie jest zabawne. Teraz przygotowujemy model przez osiem godzin, wrzucamy do komputera i drukujemy w 3D.
35
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Do tego potrzebne są specyficzne umiejętności… JP: Na tym właśnie mi zależy. Jeśli ktoś nie wie, w jakim kierunku się rozwijać, niech rozwija swoje umiejętności projektowania 3D, niezależnie od branży. Edukujmy dzieci – to ogromna nisza, w której będzie zapotrzebowanie na pracowników. Wyobraźmy sobie 20% całej produkcji światowej. Ogromna przestrzeń. Ilu ludzi, których znamy, będzie musiało się przebranżowić i z tradycyjnej produkcji przystosować się do technologii 3D? Nie wszyscy, ale te 20% chce produktów spersonalizowanych. Chcą np. wyjątkowej pary butów. Innym wystarczą te z rynku masowego, ale 20% konsumentów chce czegoś wyjątkowego. I ktoś musi to zaprojektować. Brakuje ludzi posiadających kompetencje w druku 3D, a to najszybciej rozwijający się sektor na świecie. Gdzie można się nauczyć tych umiejętności? JP: U nas. To jest właśnie powód, dla którego założyliśmy naszą kawiarnię. Większość ludzi nie ma ochoty na powrót do szkoły, dlatego próbujemy zrobić to takim sposobem, jak Uber czy Google. Wszystkie narzędzia są dostępne w internecie – tam można się uczyć. A dla tych, którzy chcieliby przyjść do jednego miejsca, podzielić się wiedzą, skonsultować ze specjalistami i porozmawiać na ten temat, możemy zorganizować kurs. Zaprosić grupę 20 osób, instruktor objaśni, jak działa oprogramowanie 3D. Dajemy im przestrzeń do nauki. A kto może wziąć udział w takim kursie? JP: Każdy, kto pojawi się w naszej kawiarni i powie: „chcę wziąć udział w kursie 3D” – to jest zamysł naszej kawiarni. Jesteśmy także otwarci na grupy. KD: Pomieszczenie wyposażone jest typowo pod edukację. Miejsce stanowi idealną bazę do jakichkolwiek szkoleń, a my możemy merytorycznie wspierać w dziedzinie druku 3D. A jeśli chodzi o edukację dzieci? KD: Niedawno gościliśmy grupę szkolną w wieku 9-12 lat. Odbyła się także wymiana młodzieżowa z niemieckiej szkoły, zatem mieliśmy mieszaną grupę niemiecko-polską. Współpracujemy też z panią, która przygotowuje szkolenia specjalnie dla dzieci. Skąd pomysł na tak oryginalne miejsce na terenie gminy Tarnowo Podgórne? KD: Na początku, gdy sieć była w planach, musieliśmy stworzyć prototyp, żeby móc dalej prezentować pomysł na świecie. Tu była nasza siedziba, tutaj mamy swoich specjalistów, więc w naturalny sposób zorganizowaliśmy to w gminie Tarnowo Podgórne. To dobre miejsce, ponieważ w otoczeniu znajduje się sporo firm, jesteśmy w centrum biznesu. Jak funkcjonuje ta przestrzeń na co dzień? KD: Sam obiekt funkcjonuje jako kawiarnia, miejsce do organizacji spotkań towarzyskich czy biznesowych, punkt szkoleniowy – możemy wynająć i zorga-
nizować zamknięte szkolenie dla firm, korzystając z naszego całego zaplecza. Działamy jako punkt 3D Print Point, czyli miejsce, w którym można coś wyprodukować, wymodelować albo kupić drukarkę. Jest to również przestrzeń, w której można uzyskać wsparcie merytoryczne w zakresie druku 3D – od początku do końca. Poza tą działalnością zdarzają nam się również spotkania urodzinowe, rodzinne, ze względu na to, że na terenie Przeźmierowa nie ma miejsca, które byłoby tak nowoczesnym konceptem – industrialnym i sprzyjającym wspólnemu spędzaniu czasu. Jaki jest koszt drukarki 3D do domowego użytku? JP: Około 5000 zł, ale są też tańsze modele za 3500 zł. Osobnym kosztem są filamenty, w zależności od koloru i wielkości. Takie o masie 300 g, nawinięte na szpulę, kosztują od 50 zł, kilogramowe – ok. 100 zł. W przypadku breloczka – w masowej produkcji jest to bardziej opłacalne niż np. metal, gdzie najpierw trzeba robić odlew z gipsu, później wylać na formę. Tu drukujemy gotowy produkt, jest mniej odpadów, mniejsze zużycie materiału, bo program to optymalizuje. Można stworzyć projekt od zera. W czasie moich podróży po świecie mam ze sobą drukarkę, na której tworzę różne małe przedmioty. Istotny jest sposób wypełnienia wydrukowanych rzeczy – w tradycyjnym produkcie, np. plastikowej zabawce, wnętrze jest wypełnione często w 100%, natomiast w technologii 3D jedynie w 20-30%. Powierzchnia przedmiotu jest taka sama, ale jego wnętrze przypomina rusztowanie. KD: Na początku tego roku było głośno o grupie architektów z Poznania – wydrukowali oni w technologii 3D największą na świecie makietę miasta. Zatem ogranicza nas tylko wyobraźnia? JP: Nie ma ograniczeń. Niektóre rzeczy są droższe, np. wydrukowanie domu, samochodu, motocykla. Ale jest to możliwe z pomocą bardziej zaawansowanych drukarek. Dlaczego zakładamy 3D Print Pointy? Motocykla nie wydrukujemy w domu, bo to za drogie, ale możemy wydrukować ciekawy metalowy element – w naszym punkcie druku znajdziemy też drukarkę do metalu. Dlatego na samym początku nie ma potrzeby zakupu drukarek dla firmy, można wykorzystać 3D Print Pointy. Jeśli elementy potrzebne są w Tokio, można wydrukować je w Tokio i właśnie tam dostarczyć prototyp – w trzy sekundy plus czas druku. Nasza idea to budowanie społeczności – ludzie przychodzą do miejsca, w którym mogą spędzić czas w przyjemnej atmosferze, porozmawiać z przyjaciółmi, zorganizować przyjęcie urodzinowe oraz
36
odkodowany
mieć możliwość nauki o technologii 3D i skonsultowania się ze specjalistami.
dycyjnej produkcji niezbędny jest jeszcze montaż. W przypadku druku 3D nie jest to potrzebne. Np. łożysko krzesła obrotowego – mechanizm składający się z 24 małych kuleczek – można również całości wydrukować w 3D. JP:Technologia 3D może również znaleźć zastosowanie w branży mody. Ludzie przygotowują różne projekty. Gdy nie jest możliwe wykorzystanie standardowych materiałów PLA, można wykorzystać żywicę, która jest nieco bardziej miękka. Mogą powstać przeróżne kroje, np. sukienki z zabawnymi dużymi ramionami, które poruszają się w specyficzny sposób. Zamiast przymierzać poszczególne elementy garderoby, możemy zeskanować sylwetkę i stworzyć ubranie na wymiar. KD: W zeszłym roku odbył pokaz jesień/zima domu mody Gucci, podczas którego modelki chodziły po wybiegu ze swoimi głowami wydrukowanymi w technologii 3D. Chanel miało w ten sposób wydrukowane torebki.
Najbardziej nietypowa Państwa realizacja to...? KD: Ostatnio wykonaliśmy prezent na rocznicę ślubu – żona wydrukowała mężowi breloczek do nowego samochodu. Nasz projektant zrobił kombinację z liter nazwy marki, która po odwróceniu układała się w imię mężczyzny, a do tego wydrukowana została mała laleczka, która była odwzorowaniem w 3D ich córki. Mamy skaner, za pomocą którego możemy zeskanować sylwetkę, a później wydrukować taką malutką postać. Ostatnio na zamówienie firmy Ducati – dla klubu motocyklowego – robiliśmy statuetki, podstawki pod stopkę motocykla. Potrzebowali oni 300 sztuk, normalnie musieliby zamówić ich tysiąc, żeby zrobić to na ich wzór, a do tego breloczki. Klient, który kupuje od nas drukarki, wpadł na pomysł personalizowania zniczy – współpracuje z firmą produkującą znicze, na ich zamówienie drukuje plakietki na różne okazje, które przyklejane są na produkt. Zaczynał od drukowania samodzielnie w domu, uczył się modelowania, a teraz ma tyle zamówień, że musiał dokupić kolejne drukarki.
Jak technologia 3D może zmienić rynek w ciągu kolejnych 10 lat? JP: Technologia addytywna jest jedną z ciekawszych rzeczy, jakie się pojawiły, i wierzę, że zmieni świat. W ciągu 10 lat wielu ludzi prawdopodobnie straci pracę w związku z postępem nowych technologii, co wykreuje również potrzebę innych zawodów. Dla przykładu, być może fabryki, w których ludzie ciężko pracują przez osiem godzin dziennie, będą zastępowane przez 3D Print Pointy? Może ci ludzie zajmą się właśnie projektowaniem i drukowaniem? Teraz jest kilkaset takich miejsc w różnych krajach, a w przyszłości mogą być ich miliony.
Ile czasu zajmuje wydrukowanie większego przedmiotu? KD: Wszystko zależy od produktu – nasz pracownik, który się tym zajmuje, jest wynalazcą. Najpierw coś wymodeluje i potem testuje, zmienia parametry. JP: Nie musimy drukować poszczególnych części, możemy drukować ruchome elementy w całości z dużą precyzją. W tra-
Dziękujemy za rozmowę.
REKLAMA
37
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Święto tradycji ludowej w Lusowie
GMINA TARNOWO PODGÓRNE DAWNO JUŻ PRZESTAŁA MIEĆ CZYSTO ROLNICZY CHARAKTER. NADAL DOSTRZEGAMY I DOCENIAMY PRACĘ ROLNIKÓW. JESTEŚMY ZA NIĄ BARDZO WDZIĘCZNI – ZAPEWNIAŁ WÓJT TARNOWA PODGÓRNEGO TADEUSZ CZAJKA PODCZAS GMINNYCH DOŻYNEK. TEGOROCZNE ŚWIĘTO PLONÓW ODBYŁO SIĘ 26 SIERPNIA W LUSOWIE. NA TO WYDARZENIE MIESZKAŃCÓW ZAPROSILI WÓJT TADEUSZ CZAJKA, KSIĄDZ PROBOSZCZ DR DARIUSZ MADEJCZYK ORAZ SOŁTYSI GMINY TARNOWO PODGÓRNE.
D
ożynki rozpoczęły się mszą świętą odprawioną w lusowskim kościele w podziękowaniu za tegoroczne plony. Ceremonia rozpoczęła się od wniesienia przepięknych wieńców dożynkowych przez delegacje ze wszystkich miejscowości. Następnie do kościoła weszły poczty sztandarowe, których obecność podkreśliła uroczysty charakter – podczas mszy został również poświęcony nowy sztandar sołtysów Gminy Tarnowo Podgórne. Po zakończeniu mszy uczestnicy, prowadzeni przez Zespół Pieśni i Tańca „Lusowiacy”, w odświętnym korowodzie dożynkowym przeszli na plac przy kościele. Tutaj członkowie Zespołu zaprezentowali obrzęd dożynkowy, w którego trakcie starostowie dożynek, Magdalena Kokoszko, prywatny przedsiębiorca z Baranowa, oraz Mateusz Klaczyński, rolnik z Rumianka, przekazali Wójtowi Tadeuszowi Czajce bochen chleba upieczony z mąki z tegorocznych plonów. Wójt przyrzekł w obliczu licznie zebranej społeczności i zaproszonych gości, że będzie dzielił go sprawiedliwie. Wokół placu rozstawione były stoiska wszystkich miejscowości naszej gminy – przyciągały wspaniałym wystrojem, ale przede wszystkim zapachami i niezwykle sympatyczną obsługą. Wszyscy podziwiali inwencję, pomysły i oryginalność dekoracji. Na każdym stoisku czekały na gości smakowite potrawy, napoje i inne atrakcje. – Jesteśmy wszyscy pod wrażeniem społecznego zaangażowania, z jakim mieszkańcy przygotowywali stoiska – podkreślał Wójt Tadeusz Czajka. By zdążyć przed mszą, wszyscy na plac przyjechali już bardzo wcześnie rano. Tradycyjnie przeprowadzone zostały konkursy – ten na najlepszy wieniec wygrał Ceradz Kościelny, a nagrodę za najciekawsze stoisko zdobył Kokoszczyn. Na scenie królowały tańce i przyśpiewki różnych krajów – tak rozpoczął się XIX Powiatowy Przegląd Zespołów Folklorystycznych. To efekt współpracy z Towarzystwem „Poligrodzianie”, która ma na celu przybliżanie mieszkańcom naszej gminy folkloru różnych regionów świata. W tym roku podziwialiśmy polskie zespoły – Chludowianie, Przełomiacy z Barda, Goślinianie oraz Lusowiacy – które ukazały piękno folkloru różnych regionów naszego kraju. Lusowiacy bawili tańcem i scenkami, za które młodsza grupa została uhonoro-
Magdalena Kokoszko i Mateusz Klaczyński
wana Młodym Lwem w kategorii „artysta” podczas ostatniej Gali Młodych Lwów. Plejadę gwiazd zagranicznych otworzyły Barwy Podola (Ukraina) ze scenką „Moja wieś”, następnie wystąpiła Grupa Macedońska z Grecji oraz zespół ze Słowacji, który przybliżył folklor regionu Spisz. Po nich na scenie zawitał zespół z Macedonii i przedstawił tańce ludowe, które wyróżniają się eleganckimi ruchami i ekscytującymi rytmami, a Zespół „Politechnika” z Ukrainy przekazał tańcami swoją lojalność i miłość do ojczystej ziemi oraz bogactwo ludzkiej duszy i wiecznej miłości. Zespół z Hiszpanii zaprezentował tańce z Galicji, białoruska grupa Guda naśladowała osobliwości starożytnego sposobu śpiewania, a hiszpańska Solmorena Losorena, wraz ze wspaniałą kapelą, kastanietami i żywiołowymi tańcami dała prawdziwy popis – oklaskom nie było końca. Zespół Mate.O/TU „Totalnym uwielbieniem” zakończył gminne, dożynkowe świętowanie, dziękując tym samym za piękne doznania tego dnia.
38
informacje
Czym skorupka za młodu ZNAJOMOŚĆ ZASAD WŁAŚCIWEGO ZARZĄDZANIA FINANSAMI JEST PODSTAWĄ KAŻDEGO SUKCESU W BIZNESIE. DLATEGO ICH NAUKĘ WARTO ZACZĄĆ JAK NAJSZYBCIEJ. W Gminie Tarnowo Podgórne, która jest nazywana mekką przedsiębiorczości, uczą się ich już szóstoklasiści – we wrześniu rozpoczęła się druga edycja programu „Świat Pieniądza”. – Nawiązaliśmy współpracę z Fundacją Świat Pieniądza, która zaproponowała nam udział w ich autorskim projekcie – mówi I Zastępca Wójta Ewa Noszczyńska-Szkurat. – Chcemy w jasny i prosty sposób
nauczyć dzieci tego, skąd się biorą i po co są pieniądze, jak dobrze nimi zarządzać i jak podejmować właściwe decyzje finansowe. Zajęcia trwają przez cały rok szkolny i zostały podzielone na kilka bloków tematycznych. Uczniowie najpierw poznają historię pieniądza oraz różne rodzaje środków płatniczych. Potem są im przedstawiane podstawowe zasady oszczędzania, takie, które dotyczą również nastolatków. Kolejne zajęcia to już wprowadzenie do finansów związanych z prowadzeniem firmy (przychody, koszty, zatrudnienie, zasady konkurencyjności i wolnego rynku). Ostatnia część to finanse w ujęciu makro, m.in. budżet państwa, polityka podatkowa, inflacja.
REKLAMA
WYNAJEM JUŻ OD 229 ZŁ NETTO MIESIĘCZNIE ●
KOLOROWY DRUK, SKAN, KOPIA
●
25 STRON A4 NA MINUTĘ
●
ZAAWANSOWANE SKANOWANIE
●
SYSTEM LOGOWANIA UŻYTKOWNIKÓW I ANALIZY DRUKU W FIRMIE
ROBICAN S.C. R. JASTRZĘBSKI I WSPÓLNICY UL. ZAKOPIAŃSKA 190 60-467 POZNAŃ BIURO@ROBICAN.PL
WWW.ROBICAN.PL
39
– Nasi uczniowie poznają szeroki wachlarz zagadnień związanych z zarządzaniem finansami – podkreśla Ewa Noszczyńska-Szkurat. – Ważne jest to, że w ramach programu „Świat Pieniądza” przewidziano także prelekcje na temat różnych trików stosowanych np. w kampaniach promocyjnych czy piramidach finansowych. Mam nadzieję, że uczniowie wyposażeni w tę nowoczesną wiedzę będą dzisiaj rozważnymi nastolatkami, a w przyszłości – świadomymi przedsiębiorcami. Program „Świat Pieniądza” jest realizowany we wszystkich szkołach podstawowych na terenie gminy Tarnowo Podgórne i jest w całości finansowany z jej budżetu.
miejsce biznesu TARNOWO
PODGÓRNE
Zagraniczni wakacyjni goście PO RAZ KOLEJNY DZIECI Z KAMIEŃCA PODOLSKIEGO NA UKRAINIE PRZYJECHAŁY NA WAKACYJNY WYPOCZYNEK DO GMINY TARNOWO PODGÓRNE. OD 6 DO 15 LIPCA PRZEBYWAŁY W OŚRODKU VAL DI SOLE W LUSOWIE, SKĄD WYRUSZAŁY NA WYCIECZKI DO POZNANIA I INNYCH ATRAKCYJNYCH TURYSTYCZNIE MIEJSC W WIELKOPOLSCE.
N
ajwiększą radością dla dzieci okazała się wizyta w Tarnowskich Termach i otrzymane w czasie wakacji prezenty. – Dzięki otwartym sercom i wrażliwości naszych przedsiębiorców mogliśmy zapewnić naszym małym gościom liczne niespodzianki – podkreśla I Zastępca Wójta Ewa Noszczyńska-Szkurat. – Na przykład firma PASO ufundowała plecaki z wyprawką szkolną dla każdego dziecka, a Decathlon przekazał sprzęt sportowy. Bardzo serdecznie dziękuję za wrażliwość i pomoc okazywaną co roku. Po kilku latach samorządowego „narzeczeństwa” międzynarodowa współpraca z Kamieńcem Podolskim została
sformalizowana w czerwcu tego roku. Podczas uroczystej sesji rady Gminy, zorganizowanej z okazji Dnia Samorządu Terytorialnego, a także w ramach Dni Gminy Tarnowo Podgórne, wójt Tadeusz Czajka oraz zastępca mera Kamieńca Vadim Savchuk podpisali oficjalną umowę partnerską. – Jednym z namacalnych, realnych przejawów tej współpracy są właśnie coroczne wakacyjne pobyty dzieci w Gminie Tarnowo Podgórne – podkreśla Wójt Tarnowa Podgórnego Tadeusz Czajka. – Przyjeżdżają do nas dzieci, których rodzice przebywają na froncie wojennym, na wschodniej granicy Ukrainy, dlatego bardzo nam zależy, by czas spędzony w Polsce przyniósł radość i wytchnienie. To nie jedyny przykład wakacyjnej współpracy z zagranicznymi partnerami – w sierpniu na wypoczynek do Lusowa przyjechało 46 członków Zespołu Pieśni i Tańca „Solczanka” z Solecznik na Litwie. Ich wypoczynek
40
odbywał się w ramach projektu „Lato z Polską”, realizowanego wspólnie ze Stowarzyszeniem „Wspólnota Polska”, Kancelarią Senatu RP oraz 40 polskimi samorządami. Na uczestników czekał obfitujący w atrakcje program pobytu.
lifestyle
Inicjatywy senioralne w Pałacu Jankowice
W
iatr złapany w żagle podczas uroczystego otwarcia Pałacu Jankowice nieustannie napędza energią jego przestrzenie. Prężnie działają zajęcia gimnastyczne, ruchowo-muzyczne, a także typowo taneczne, czyli „Tańce w kręgu”. Stałe miejsce w grafiku mają także zajęcia i warsztaty edukacyjne z zakresu zdrowia fizycznego i psychicznego, przeprowadzane przez wykwalifikowanych fizjoterapeutów i psychologów. Są też bardziej integrujące propozycje, jak „Spotkania ze śpiewnikiem”, podczas których przy akompaniamencie można swobodnie pośpiewać. Dużą popularnością cieszą się tematyczne projekty rozwijające indywidualne
Fotografie pochodzą ze strony www.palacjankowice.pl
ZAWSZE JEST DOBRY CZAS, BY POSZERZAĆ SWOJE UMIEJĘTNOŚCI I ZDOBYWAĆ NOWE INFORMACJE. SENIORZY GMINY TARNOWO PODGÓRNE MOGĄ WYBIERAĆ WŚRÓD PROPOZYCJI TARNOWSKIEGO CENTRUM SENIORALNEGO, DZIAŁAJĄCEGO W RAMACH PAŁACU JANKOWICE.
zainteresowania i pasje realizowane na zajęciach pt. „TworzyMY”, a także spotkania historyczne czy przyrodniczo-ekologiczne realizowane w ramach cyklicznych spotkań „Rozmowy pod drzewami”. Cały czas zbieramy opinie i sugestie seniorów dotyczące tego, na jakie zajęcia chcieliby uczęszczać. Wybrane formy aktywności dla seniorów realizowane w Pałacu Jankowice •Z ajęcia z fizjoterapeutą „Pokazujemy, co robić, by radzić sobie z bólem” – mówi fizjoterapeuta Piotr
41
Wróblewski, prowadzący zajęcia w Pałacu Jankowice w czwartki o godz. 10.00. • Senior w ruchu Zajęcia gimnastyczne dla seniorów, prowadzone w Pałacu Jankowice, to element dbałości o dobre samopoczucie osób starszych. „Wpływa to nie tylko na jakość życia. Ćwicząc, zapobiegamy pojawieniu się kolejnych problemów i urazów” – mówi Paulina Makowska, prowadząca pałacowe zajęcia w poniedziałki i piątki o godz. 10.30.
miejsce biznesu TARNOWO
• Warsztaty kreatywne „TworzyMY” Zajęcia plastyczne pozwalają w przemiłej atmosferze cieszyć się procesem twórczym, a także efektem końcowym, który zabieramy ze sobą. Wartością, która stanowi motywację do naszego działania, jest również aspekt terapeutyczny działań plastycznych, elementy arteterapii, stymulacji motoryki małej – ręki. Tyle korzyści i to podczas działania będącego jednocześnie przyjemnością – we wtorki o godz.10.00. • „Rozmowy pod drzewami” Cykl poniedziałkowych spotkań ze specjalistami to okazja do poznania ciekawych tematów, które mogą stać się pretekstem do rozwinięcia nowego hobby lub zgłębienia wiedzy. Spotkania z historykami, psychologami i trenerami, pasjonatami ogrodów społecznych, dietetykami, fachowcami od zagadnień dotyczących bezpieczeństwa czy prawnikami – w poniedziałki o godz.12.00. Wachlarz naszych możliwości to nie tylko bogata oferta zajęć i warsztatów. Autorskim projektem jest zaproszenie seniorów – mieszkańców naszej gminy, do przybliżania historii Pałacu Jankowice z ich perspektywy. Dzieje się to podczas cyklicznego oprowadzania po pałacowych przestrzeniach przez seniorów. Pałac Jankowice to także partner wielu projektów realizowanych we współpracy z organizacjami pozarządowymi oraz instytucjami kultury: • Program „Cyfrowa Wielkopolska”, realizowany we współpracy z Fundacją Partycypacji Społecznej, to cykliczne zajęcia, podczas których seniorzy zdobywają wiedzę i umiejętności obsługi komputera oraz poruszania się w przestrzeni internetu. Uczestnicy tego projektu otrzymują sprzęt, który po zakończeniu całego cyklu pozostanie w ich rękach. • Projekt „Razem przez wieki”, zrealizowany podczas wakacji we współpracy z Muzeum Archeologicznym w Poznaniu, miał charakter międzypokoleniowy, adresowany był bowiem do seniorów oraz wnuków. Obejmował warsztaty edukacyjne połączone z wizytą specjalistów z danej dziedziny archeologii, własne eksperymenty związane z pradziejami i wczesnym średniowieczem oraz kontakt z zabytkiem archeologicznym i zapoznanie się z jego daleką drogą od stanowiska archeologicznego do gabloty.
42
PODGÓRNE
lifestyle
• Projekt „Aktywni seniorzy w Metropolii Poznań”, zrealizowany podczas dwudniowych warsztatów w Pałacu Jankowice, przygotował uczestników do aktywności społecznej i udziału w procesie konsultacji społecznych. Dowiedzieli się oni, jak przygotować projekty lokalne skierowane do grup seniorów, jak wykorzystać narzędzia elektroniczne w procesie partycypacji i w jaki sposób aktywizować seniorów do czynnego i biernego prawa wyborczego. • Projekt „Off Opera”, zrealizowany we współpracy ze Stowarzyszeniem Młodych Animatorów Kultury z Poznania, to trzydniowy cykl spotkań w Pałacu Jankowice, podczas których grupa seniorów razem z instruktorami tańca poszerzała wachlarz swoich ruchów o takie, które można odnaleźć w technice hip-hop czy w swingu, ale także w tańcach charakterystycznych dla regionu Wielkopolski. Każde spotkanie taneczne zakończył warsztat filmowy. • We współpracy z Towarzystwem Inicjatyw Twórczych „ę” odbyły się warsztaty „Wystawa z dostawą”, podczas których seniorzy wprowadzeni zostali w świat sztuki współczesnej. Powstały tematyczne kolaże związane z wizją osadzenia Pałacu Jankowice w lokalnej społeczności seniorów. • Z inicjatywy Gminnej Rady Seniorów Pałac Jankowice realizuje pilotażowy projekt „Złota rączka dla seniora”. Projekt zakłada udzielanie bezpłatnej pomocy w drobnych naprawach domowych seniorom 60+.
Tarnowskie Centrum Senioralne w Pałacu Jankowice serdecznie zaprasza seniorów i osoby chcące podejmować inicjatywy senioralne i międzypokoleniowe. Udzielamy wsparcia, konsultacji i pomocy w opracowaniu projektów. Zapraszamy do śledzenia wydarzeń organizowanych w Pałacu Jankowice. Jesteśmy z Wami i dla Was. Informacje o wszelkich inicjatywach Tarnowskiego Centrum Senioralnego w Pałacu Jankowice udzielane są pod nr tel. 61 10 10 402 oraz na stronie www.seniorzytp.pl.
43
miejsce biznesu TARNOWO
44
PODGÓRNE