Marcello Barison Racjonalizm zasady rzeczywistości1 (przywołanej tutaj w swej formie urbanistycznej) dąży do tego, by przywrócić właściwe proporcje, jeśli wręcz ich nie unieważnić, owym nieskontrolowanym przestrzeniom, w których czyha to, co niespodziewane, nieforemne – i przede wszystkim: bezużyteczne, skoro mowa tu o roślinach pozbawionych wszelkiej użyteczności i – według większości ludzi – także urody. W odróżnieniu od kultywowanego porządku ogrodu, marginalne rozplenienie się chwastów snuje na krawędziach organizowanej przestrzeni, lecz zawsze pod zagrożeniem inwazji, anarchiczną gmatwaninę nie-
O
mającą nic wspólnego z dyscypliną projektową „zielonych przestrzeni” lub z kontrolowaną – przeto drobiazgowo rozparcelowaną – reprodukcją żywych ekosystemów, jak to się dzieje na przykład w mediolańskim Lesie Pionowym (Studio Boeri, 2014) lub – jeszcze radykalniej i bardziej wizjonersko – w 1000 Trees Building, zaprojektowanym przez Heatherwick Studio w bezpośrednim sąsiedztwie M50, najmodniejszej FOT. ARCHIWUM AUTORA
z dzielnic Szanghaju. Miasto jest tym bardziej funkcjonalne, im bardziej
ARCHITEKTONICZNEJ PRZESTRZENI PO — MIĘDZY
jest zdyscyplinowane, a jest tym bardziej zdyscyplinowane, im bardziej każda jego przestrzeń – strefa, obszar lub sektor – ma swoje przepisowo odgórnie ustalone przeznaczenie. Z trudem reguła ta może być łamana na większą skalę, zwłaszcza w wysoko rozwiniętych kontekstach, podczas gdy jej naruszanie wcale nie należy do rzadkości, a jest być może wręcz koniecznością w przestrzeni pomiędzy dwoma obszarami, którym przypisano odmienną rolę (jest na przykład rzeczą prawdopodobną, że tam, gdzie kończą się ściany zewnętrzne budynku, właśnie tam, gdzie rozpoczyna się bruk, w owej nieuchronnie powstającej szczelinie, która dzieli obie przestrzenie, rozmnaża się – chaotyczna i bezcelowa – przypadkowa roślinność z krzewów, kępek i liści). Jeśli przeniesiemy powyższą refleksję do sfery stosunków moralnych (tutaj Éric Rohmer mógłby uzupełnić bardziej beznamiętnego Resnais), metafora szalonych traw przejaskrawia klasyczną psychoanalityczną
Jeden z filmów Alaina Resnais nosi tytuł Les herbes folles (Szalone
sprzeczność między normatywnym usztywnieniem zasady rzeczywisto-
trawy) i wystarczy kadr, na którym widać kilka kępek chwastów wyra-
ści a polimorficznym pragnieniem. Pragnienie to – zasadę tę podważając
stających spomiędzy kostek bruku, by zrozumieć, o co w nim chodzi.
– wyraża całkowicie alternatywną witalność, systematycznie narusza-
Dla tych, którzy oglądali film, będący humorystyczną dywagacją na
jącą racjonalną siatkę zasady rzeczywistości. Transgresja ta zaskakuje:
temat przypadkowego zadurzenia Georges’a w Marguerite'a, alegoria
nie bierze się z logicznego nadzoru ego, lecz charakteryzuje się niewy-
jest łatwo czytelna: pewne historie miłosne rodzą się przez czysty zbieg
tłumaczalną nagłością id. Fotografia powyżej tłumaczy to rozróżnienie:
okoliczności, są zdarzeniami akcydentalnymi i bez powodu wkradają się
wokół, jako rama (na bokach, ale także na ścianie w tle) kartezjański
w szczeliny uładzonego bruku świata, po trosze go rozsadzają, wprowa-
rygor opus quadratum – siatka prostopadłych kresek cierpliwie
dzając odrobinę tej nieregularności, nieracjonalności i pasożytniczości, która tak przypomina chwast.
1
Zasada rzeczywistości jest pojęciem z zakresu psychoanalizy. W życiu dorosłym człowieka zastępuje ona charakterystyczną dla okresu niemowlęctwa zasadę przyjemności, z którą
pozostaje w dialektycznej relacji. Zasada rzeczywistości oznacza akceptację pewnego stanu
napięcia w teraźniejszości w zamian za korzyści, jakie z akceptacji tej mogą wyniknąć w przy‑ szłości (przyp. red.).