DA AL L P PO OL Ls sC CE E w wO OL Ln nO Os sC C ,, g gR RA An n II C CE E ,, m mO OC C II s sz zA AC Cu un nE EK K D wydawca wydawca wydawca
luty 2016
GAZETA BEZPŁ ATNA GAZETA GAZETA BEZPŁ BEZPŁATNA ATNA
partner partner partner
WYDANIE ZIMOWO-KARNAWAŁOWE
OD REDAKCJI REDAKCJI OD
W W W
Szanowni Państwo, Drodzy Przyjaciele Muzeum, Szanowni Szanowni Państwo, Państwo, Drodzy Drodzy Przyjaciele Przyjaciele Muzeum, Muzeum, Drodzy SierpieńCzytelnicy, to dla naszego muzeum miesiąc szczególny, łączy Sierpień Sierpień to to dla dla naszego naszego muzeum muzeum miesiąc miesiąc szczególny, szczególny, łączy łączy bowiem niezwykle ważne wydarzenia historyczne z radobowiem bowiem niezwykle niezwykle ważne ważne wydarzenia wydarzenia historyczne historyczne zz radoradosnymi wątkami wakacyjnymi. snymi snymi wątkami wątkami wakacyjnymi. wakacyjnymi. Rozpoczynamy rok 2016z –krakowskich już trzeci, odOleandrów kiedy wspólnie po6 sierpnia wyruszyła Pierwsza 66 sierpnia sierpnia wyruszyła wyruszyła zz krakowskich krakowskich Oleandrów Oleandrów Pierwsza Pierwsza znajemy wokół Marszałka PiłsudskieKadrowaświat – zalążek Legionówi Muzeum Polskich, Józefa garstka niespełna Kadrowa Kadrowa –– zalążek zalążek Legionów Legionów Polskich, Polskich, garstka garstka niespełna niespełna 150 ochotników,Ponad którzy500 rozpoczęli polską drogę otrzymuje do niepodgo w Sulejówku. instytucji regularnie 150 150 ochotników, ochotników, którzy którzy rozpoczęli rozpoczęli polską polską drogę drogę do do niepodniepodległości. 15 sierpnia kilka obchodziliśmy Święto Wojska Polskienasze wydawnictwo, tysięcy osób w całej Polsce spoległości. ległości. 15 15 sierpnia sierpnia obchodziliśmy obchodziliśmy Święto Święto Wojska Wojska PolskiePolskiego, ustanowione w rocznicęna zwycięskiej bitwy warszawskiej. tyka nas podczas kolportażu ulicach i w czasie akcji spogo, go, ustanowione ustanowione ww rocznicę rocznicę zwycięskiej zwycięskiej bitwy bitwy warszawskiej. warszawskiej. 17 sierpnia 1920 r. odbyła się krwawa i bohaterska bitwa pod łecznych, wiele się życzliwych i opinii,bitwa a także 17 1920 krwawa bohaterska pod 17 sierpnia sierpniadostajemy 1920 r.r. odbyła odbyła się krwawa iilistów bohaterska bitwa pod Zadwórzem, nazywana polskimi Termopilami. Przybliżamy pytań, kiedy następne wydanie. Bardzo serdecznie dziękujeZadwórzem, nazywana polskimi Termopilami. Przybliżamy Zadwórzem, nazywana polskimi Termopilami. Przybliżamy Państwu te wydarzenia, opisując fakty, które one zaważyły na my za te wszystkie pozytywne reakcje. Stanowią dla nas Państwu te opisując fakty, które na Państwu te wydarzenia, wydarzenia, opisując fakty, które zaważyły zaważyły na losach Polski, a nawetdziałań. – jak Bitwa Warszawska – Europy motywację do dalszych losach aa nawet losach Polski, Polski, nawet –– jak jak Bitwa Bitwa Warszawska Warszawska –– Europy Europy i świata, chroniąc je przed zalewem bolszewizmu. Pierwszy numer „Świata wokół Marszałka” w 2016 r. przeii świata, je zalewem bolszewizmu. świata, chroniąc chroniąc je przed przed zalewem bolszewizmu. Odwołując się do wspomnianej różnorodności temaniesie nas w czas ferii i karnawałów sprzed stu lat. Odwołując się do różnorodności temaOdwołując sięzimowych do wspomnianej wspomnianej różnorodności tematycznej sierpnia, nawiązujemy do tematów związanych Opowiemy o zimachnawiązujemy Piłsudskiego do – tej srogiej, sytycznej tematów związanych tycznej sierpnia, sierpnia, nawiązujemy dozarówno tematów związanych
z odpoczynkiem i wakacjami. Odwiedzamy legionistów „na zz odpoczynkiem odpoczynkiem ii wakacjami. wakacjami. Odwiedzamy Odwiedzamy legionistów legionistów „na „na przerwie”, obserwujemy ich podczas zabaw, odpoczynku, przerwie”, przerwie”, obserwujemy obserwujemy ich ich podczas podczas zabaw, zabaw, odpoczynku, odpoczynku, w chwilach wolnych od walk. ww chwilach chwilach wolnych wolnych od od walk. walk. I tak przechodzimy do wakacji, które co prawda dobiegły już II tak tak przechodzimy przechodzimy do do wakacji, wakacji, które które co co prawda prawda dobiegły dobiegły już już końca, mynajednak postanowiliśmy przedłużyć je nieco na łaberyjskiej, zesłaniu, jak i tych spędzanych z rodziną w Krynikońca, końca, my my jednak jednak postanowiliśmy postanowiliśmy przedłużyć przedłużyć je je nieco nieco na na łałamach Świata wokół wMarszałka. cy czy przy kominku „Milusinie”. Poznamy sąsiadów zza płomach Świata wokół mach Świata wokół Marszałka. Marszałka. wielką przyjemnością zapraszamy PaństwaMoraczewskich w podróż sentuZZ Piłsudskich w Sulejówku – Zofię i Jędrzeja Państwa Z wielką wielką przyjemnością przyjemnością zapraszamy zapraszamy Państwa ww podróż podróż sensentymentalną do kurortów i na plaże z początku XX wieku. –tymentalną premierostwo i działaczy na rzecz kraju oraz lokalnej społeczwieku. tymentalną do do kurortów kurortów ii na na plaże plaże zz początku początku XX XX wieku. Wspólnie odwiedzimy Druskieniki, Maderę, Egipt, Sopot, ności. Przyjrzymy się karnawałowej modzie, balom, zwyczajom. Wspólnie odwiedzimy Druskieniki, Maderę, Egipt, Sopot, Wspólnie odwiedzimy Druskieniki, Maderę, Egipt, Sopot, opowiemy jak spędzało się wakacje w czasach Piłsudskiego, Jeśli zatem jesteście Państwo ciekawi, fajfy, reduty i wenopowiemy jak się ww to czasach Piłsudskiego, opowiemy jak spędzało spędzało się wakacje wakacje co czasach Piłsudskiego, jakie panowały trendy w modzie plażowej, jak i gdzie odpoty, jeślipanowały chcecie się dowiedzieć, jakplażowej, będzie wyglądała wystawa jakie trendy ww modzie jak odpojakie panowały trendy modzie plażowej, jak ii gdzie gdzie odpoczywał sam Marszałek, słowem: jak wyglądał wakacyjny świat stała w budowanym przezsłowem: nas kompleksie muzealno-edukacyjczywał sam jak wakacyjny czywał sam Marszałek, Marszałek, słowem: jak wyglądał wyglądał wakacyjny świat świat wokół Marszałka. nym, ten numer jest właśnie dla Was! wokół Marszałka. wokół Marszałka. Serdecznie zapraszam do lektury Życzę przyjemnej lektury Serdecznie Serdecznie zapraszam zapraszam do do lektury lektury Anna Osiadacz Anna Anna Osiadacz Anna Osiadacz Osiadacz
nu u me e rz z e :: n n um m er r ze e :
Na morze, w góry, na błonia. O wakacjach i przemianach Na góry, ii przemianach Na morze, morze,wwwSulejówku... góry, na na błonia. błonia. O O wakacjach wakacjach przemianach Gdy cieple i kominku modyzaspy plażowej za życia Opowieść Marszałkao–zimnie, str. 4-5 mody plażowej za mody plażowej za życia życia Marszałka –– str. str. 4-5 4-5 w „Milusinie” – str. 4-5 Marszałka
Bitwa Warszawska 1920. To nie tylko walki na przedpolach Bitwa Bitwa Warszawska Warszawska 1920. 1920. To To nie nie tylko tylko walki walki na na przedpolach przedpolach Sąsiedzi zza płotu. O Zofii i Jędrzeju stolicy, Piłsudskich pod Radzyminem i Ossowem – str. 6-7 stolicy, stolicy, pod pod Radzyminem Radzyminem ii Ossowem Ossowem –– str. str. 6-7 6-7 Moraczewskich – str. 6-7
Termopile pod Lwowem. Bohaterskich żołnierzy batalionu Termopile Termopile pod pod Lwowem. Lwowem. Bohaterskich Bohaterskich żołnierzy żołnierzy batalionu batalionu Szał po abstynencji. Karnawał ido bale w dwudziestoleciu kpt. balów Zajączkowskiego porównano Spartan – str. 8 kpt. kpt. Zajączkowskiego Zajączkowskiego porównano porównano do do Spartan Spartan –– str. str. 88 międzywojennym – str. 8-9
Legioniści na przerwie. Jak spędzali czas wolny od służby Legioniści Legioniści na na przerwie. przerwie. Jak Jak spędzali spędzali czas czas wolny wolny od od służby służby Zimowe barwy desenie. Jakmiędzy ubierano się na narty w okopach, w iprzerwach walkami – str.i łyżwy 9 ww okopach, ww przerwach między walkami –– str. 99 okopach, przerwach między walkami str. – str. 10
Wołyń – czas pamięci o Legionach. To już siedemnasty rok Wołyń już Wołyń –– czas czas pamięci pamięci o Legionach. Legionach. To już siedemnasty siedemnasty rok Zaginione O oksięgozbiorach iTo lekturach Marszałkarok opieki nadbiblioteki. legionowymi cmentarzami – str. 10-11 opieki opieki nad legionowymi legionowymi cmentarzami cmentarzami –– str. str. 10-11 10-11 – str. 11nad
Nasza akcja Co na to Marszałek? na Instagramie i mural Nasza na na Nasza akcja akcja Co na to to Marszałek? Marszałek? na Instagramie Instagramie ii mural mural Wystawa stałaCo Józefa Piłsudskiego z Piłsudskim wMuzeum centrum Warszawy – str. w12Sulejówku. zScenariusz w centrum Warszawy – str. 12 z Piłsudskim Piłsudskim w centrum Warszawy – str. 12 i projektanci – str. 12
ZIMY PIŁSUDSKIEGO Tomasz TomaszStańczyk Stańczyk
dokończenie dokończenienanastr. str.22< < dokończenie dokończenie na na str. str. 22 < <
Piłsudski znad Niemnem, w Druskienikach. Józef Piłsudski córkami Jadwigą i Wandą. Krynica, styczeń 1934 r. Józef Józef Piłsudski Piłsudski nad nad Niemnem, Niemnem, ww Druskienikach. Druskienikach.
Fot. Fot. zbiory zbiory MJP MJP Fot. zbiory MJP
„Dziwne są te wypoczynki Marszałka Pił„Dziwne wypoczynki Marszałka Marszałek lubił zim. Mawiał,Piłże „Dziwne są są te tenie wypoczynki Marszałka Piłsudskiego. Niby to urlop, ale drzwi się nie sudskiego. Niby to drzwi się sudskiego. Nibyna to urlop, urlop, ale ale drzwimyśląc się nie nie wtedy „biedy niego włażą”, zamykają, a książki i papierzyska z biurka zamykają, zamykają, aa książki książki ii papierzyska papierzyska zz biurka biurka onigdy zdarzających się często nie znikają.”mu – pisał kapitanprzezięMieczynigdy nigdy nie nie znikają.” znikają.” –– pisał pisał kapitan kapitan MieczyMieczysław Lepecki, jego adiutant. bieniach. A jego mimo to wpadał do Krysław adiutant. sław Lepecki, Lepecki, jego adiutant. Gdy po 1926 r. Piłsudskiroku spędzał wakacje nicy, by1926 na przełomie choć parę Gdy r.r. Piłsudski wakacje Gdy po po 1926 Piłsudski spędzał spędzał wakacje w kraju, nie chciał lub nie potrafił oderwać w nie lub potrafił w kraju, kraju, nie chciał chciał lub nie nieNajcięższe potrafił oderwać oderwać dni spędzić z rodziną. zimy się całkowicie od pracy, przyjmował współsię całkowicie od pracy, przyjmował współsię całkowicie od pracy, przyjmował współprzeżył na Syberii. Wracał pamięcią pracowników i gości zagranicznych. Lecz pracowników pracowników ii gości gości zagranicznych. zagranicznych. Lecz Lecz do wspomnień z tamtego czasu.sposób wakacje poza Polską w naturalny wakacje wakacje poza poza Polską Polską w w naturalny naturalny sposób sposób odcinały go od służbowych spotkań, a zaodcinały odcinały go go od od służbowych służbowych spotkań, spotkań, aa zazaMaciejówka, jak zawsze. Płaszcz – czy pewne też nie docierały do niego urzędowe pewne pewne też też nie nie docierały docierały do do niego niego urzędowe urzędowe nie za cienki, jaktakże na jego skłonność do papiery. Być może dlatego wyjeżdżał papiery. papiery. Być Być może może także także dlatego dlatego wyjeżdżał wyjeżdżał przeziębień? Siedzi do w saniach córkami. daleko – na Maderę, Egiptu i zRumunii. daleko daleko –– na na Maderę, Maderę, do do Egiptu Egiptu ii Rumunii. Rumunii. Wanda śmieje się, on uśmiecha się, patrzy pogodnie.1924-1931. Gdy w 1924 r. stanął Druskieniki Druskieniki 1924-1931. Druskieniki 1924-1931. przed mikrofonem, powiedział: „Gdy więc Leczenie spokojem przyrody Leczenie spokojem przyrody Leczenie spokojem przyrody moja pustadrzewa myśl łączy tę trąbę z wieczno„Wysokie liściaste i szpilkowe, „Wysokie „Wysokie drzewa drzewa liściaste liściaste ii szpilkowe, szpilkowe, ścią, zastrzec, są by wille, głos tęzabezjedną wśródchciałbym których położone wśród wśród których których położone położone są są wille, wille, zabezzabezprawdę o śmiechu. Żypieczają krzyczał: od kurzu.prawdę Powietrze przesycone pieczają pieczają od od kurzu. kurzu. Powietrze Powietrze przesycone przesycone wiołem szczęścia jest śmiech. A im barjest żywicą wydzielającą się z młodych pęjest jest żywicą żywicą wydzielającą wydzielającą się się zz młodych młodych pępędziej jest prostym– ipisali szczerym, imbroszury bardziej dów sosnowych” autorzy dów dów sosnowych” sosnowych” –– pisali pisali autorzy autorzy broszury broszury nazywamy gozdrojowisko dziecinnym,nad tymNiemnem”. więcej jest „Druskieniki „Druskieniki „Druskieniki zdrojowisko zdrojowisko nad nad Niemnem”. Niemnem”. w nim szczęścia, tym więcej jest spokow nim Podkreślali, że Druskieniki „Leczą Podkreślali, Podkreślali, że że Druskieniki Druskieniki „Leczą „Leczą spokospokonieba na ziemi”. jem swej przyrody, tą przedziwną ciszą, jem jem swej swej przyrody, przyrody, tą tą przedziwną przedziwną ciszą, ciszą, tym szmerem Niemna, który coś mówi dla tym Niemna, który dla tym szmerem szmerem Niemna, który coś coś mówi mówi dla Kiedy patrzy się na tęzfotografię, zrobioną wszystkich i każdego osobna”. Zdrojowiwszystkich i każdego z osobna”. Zdrojowiwszystkich i każdego z osobna”. Zdrojowiw 1934 r.,więc i widzi uśmiechnięskostyczniu było polecane dlasię ludzi o zszarsko sko było było polecane polecane więc więc dla dla ludzi ludzi oo zszarzszar-
Fot. ze zbiorów prywatnych.
Tomasz Tomasz Stańczyk Stańczyk
wrzesień luty2015 2016 wrzesień wrzesień 2015 2015
2
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
W Kireńsku zima panowała dziewięć miesięcy, a dzień trwał ledwie kilka godzin. „Jedyną ulgą i wytchnieniem była obecność Leosi” – piszą Wacław Jędrzejewicz i Janusz Cisek, autorzy „Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego”. Leosia ‒ Leonarda Lewandowska była pierwszą miłością Piłsudskiego.
o pogarbiony lód, rzucały się, szalały, zna- które spędzały tam nawet kilka tygodni. cząc śladami krwi każdy swój krok.” Miał odpoczywać, a te pobyty męczyły go. Gdy spacerował z rodziną, często otaczali Piłsudski zaś opowiadał Lepeckiemu go ludzie. Niektórzy prosili o zainteresoo równie makabrycznych zimowych sce- wanie się ich sprawami. nach, związanych z polowaniem na grubą zwierzynę na Syberii. Gdy po odwilży śnieg Najwcześniejsze z zachowanych zdjęć ponownie zamarzał, tworzyła się pokrywa Marszałka w Krynicy ma datę: luty 1926 r. na tyle gruba, by utrzymać myśliwego na Tamtego roku otwarto Nowe Łazienki Minartach, ale za słaba, by przeszedł po niej neralne. Krynica była od dawna uzdrowiniedźwiedź, jeleń lub łoś. Myśliwy „goni skiem, ale dopiero w latach 20. rozpoczęły go z wielką łatwością, podczas gdy zwierzę się sezony zimowe, związane ze sportem. zapada się co chwilę, kalecząc się dotkli- W 1924 r. odbyły się w Krynicy pierwwie o kanty zlodowaciałego lodu. Już po sze zawody narciarskie, i to od razu michwili krótkiej ślad uciekającego stworze- strzostwa Polski. Tamtego roku powstała nia znaczy krew. Nieszczęsne stworzenie skocznia narciarska, przebudowana trzy dobywa wszystkich sił, kaleczy się jednak lata później i umożliwiającą skoki ponad coraz więcej i coraz bardziej słabnie. Po siedemdziesięciometrowe. W 1928 r. wypewnym czasie myśliwiec dopada zdoby- budowany został najdłuższy w Polsce, liczący 1500 m tor saneczkowy na Góczy i zabija”. rze Parkowej. I już wkrótce, zimą 1929 r. Piłsudski stwierdził, że nigdy nie zdobył Krynica gościła międzynarodowe zawody się na wzięcie udziału „w takim barbarzyń- saneczkowe, a także narciarskie. Powstało stwie” i nie zdarzyło mu się polować pod- też wtedy boisko hokejowe. czas zesłania na grubego zwierza. W ostatnich dniach grudnia 1927 r., gdy Stefan Juszczyński, współtowarzysz ze- Marszałek przebywał w górach z rodziną, słania, wspominał, że Piłsudski, nie zwa- w Krynicy trwały, zakończone 4 stycznia żając na trzydziestostopniowy mróz, nie- 1928 r., hokejowe zawody o mistrzostwo mal codziennie zapuszczał się w tajgę na Krynicy. Wygrała Legia Warszawa. „Tegopolowania. Nie robił tego dla zabawy, lecz roczna zima przy nader obfitych opadach dla zdobycia pożywienia. Czasami widuje śnieżnych, a łagodniej zimie, ściągnęła się w publikacjach zdjęcie Piłsudskiego z górą 3000 osób, które wyniosły pełne w kożuszku, z dubeltówką, podpisane: Sy- zadowolenie z pobytu i przebiegu leczeberia. W rzeczywistości to zdjęcie zostało nia” – pisano w jednodniówce „Echa Kryzrobione wkrótce po powrocie Piłsud- nickiego”. Więcej kuracjuszy i turystów skiego z zesłania, w 1893 r., nad Dźwiną. przyjeżdżało tylko do Zakopanego. Po Krynicy największą popularnością wśród Polowanie było jedną z ulubionych rozry- uzdrowisk cieszyły się Ciechocinek, Rabka wek elity II Rzeczpospolitej. Gdy Marsza- i Otwock. łek wyjeżdżał w styczniu 1934 r. do Krynicy, z Białowieży wracał prezydent Ignacy Gazetka informowała, że Marszałkowa Mościcki. Polował m.in. wraz z Karolem z córkami przebywała w uzdrowisku pięć Radziwiłłem, który w swojej ordynacji tygodni, przeprowadzając kurację pod dawidgródeckiej na Polesiu, odtworzył troskliwą opieką dr. Xawerego Górskiego, stado zagrożonych wyginięciem łosi. Wy- a na zakończenie dostała „artystycznie pad do Białowieży był chyba udany. W dwa wykonany” album z widokami Krynicy. dni upolowano 22 dziki, 5 lisów, 3 rysie, 1 zająca i 4 jarząbki. Być może jednego z jarząbków Mościcki sprezentował Marszałkowi. Po lekkim wylewie, którego doznał Piłsudski w 1928 r., lekarze zalecali mu wyłącznie białe mięso.
Krew na Syberii
Zimowe sporty w Krynicy
W Kierńsku w końcu stycznia bywają ponad trzydziestostopniowe mrozy. Tunka ma łagodniejszy klimat. Zima tam – jak pisał Mieczysław Lepecki, adiutant Marszałka, w książce „Józef Piłsudski na Syberii” – zaczynała się dopiero w połowie listopada, gdy w Kireńsku były już trzaskające mrozy.
28 listopada 1930 r. Marszałek mówił na Radzie Gabinetowej: „Jest zima, ciężka pora i wtedy zawsze stoję na progu śmierci, a ja tego nie chcę!” Tamtego roku schronił się przed zimą na Maderę, atlantycką wyspę, gdzie panuje niemal wieczna wiosna. Wyjechał 15 grudnia i wrócił dopiero 29 marca 1931 r.
Marszałek z córką Wandą. Krynica, styczeń 1928 r.
tego Marszałka, zimno jakieś przebiega po grzbiecie. Bo jest to może jedna z ostatnich szczęśliwych chwil w jego życiu. Wygląda zdrowo, jest pogodny. Ale my przecież wiemy, że zostało mu niecałe półtora roku życia. Pod koniec 1934 r. jego stan zdrowia zaczął się dramatycznie pogarszać. Czy siedząc w saniach w Krynicy, przypomniał sobie inne sanie i inną zimę, gdy wieźli go tysiąc wiorst z Irkucka do Kireńska, w czterdziestostopniowy mróz? Jego późniejszy dobry znajomy, a wtedy także zesłaniec, Wacław Sieroszewski, o mało co nie przypłacił życiem takiej podróży. Wnuk Sieroszewskiego, Andrzej opisuje w biografii dziadka, dramatyczną przeprawę przez Góry Czerskiego. Wacław, zbyt lekko ubrany, odmroził nogi i stracił z zimna przytomność. Ledwo go odratowano, wlewając przez rozwarte siłą szczęki jakiś płyn i rozcierając skostniałe ciało. „Bardzo to bolesna rzecz wracać do życia z lodowatego snu” – wspominał Sieroszewski. luty 2016
Sieroszewski, zanim stracił przytomność, Nie lubił zimy, a mimo to jeździł w grudwidział, jak reny ciągnące sanie „padały na niu i styczniu do Krynicy. A raczej wpadał kolana, kaleczyły nogi, uderzały mordami tylko, by pobyć parę dni z żoną i córkami,
Zbiory Biblioteki Narodowej.
Fot. ze zbiorów prywatnych.
dokończenie ze str. 1 <
Okładka folderu reklamowego z 1935 r.
3
Fot. ze zbiorów prywatnych.
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
Aleksandra Piłsudska (w środku) z córkami Wandą i Jadwigą oraz znajomymi na dworcu w Krynicy.
Luksusowy „Lwigród” Gdy w końcu grudnia 1928 r. Marszałek przyjechał do Krynicy, mógł podziwiać otwarty właśnie w tym roku wielki i komfortowy pensjonat „Lwigród”, wybudowany przez Małopolski Zakład Ubezpieczeń Pracowników Umysłowych. „Nie będzie niczym ustępował najsolidniejszym tego rodzaju zakładom światowym. Posiadać będzie wytworne sale jadalne i zabawowe, kino, czytelnię, urządzenia fizyko i wodolecznicze, halle dla sjesty towarzyskiej, fryzjernie, windy osobowe i ciężarowe, garaż, kuchnię i pralnię parową, chłodnie, korty tenisowe, obszerny ogród kwiatowy i kąpiele słoneczne na doskonale eksponowanym stoku górskim” – pisano w „Echu Krynickim”.
(„Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego”). Dokładnie rok później był znów w Krynicy z rodziną. Piłsudscy zamieszkali w Domu Zdrojowym i tu przywitali Nowy Rok. W 1930 r. w hallu Domu Zdrojowego odsłonięto tablicę z wizerunkiem Marszałka, upamiętniającą 10. rocznicę odparcia „nawały bolszewickiej”. Tablica, zniszczona podczas II wojny światowej lub po niej, została odtworzona w 1990 r.
W 1930 r. ukraiński malarz Roman Turyn odkrył talent łemkowskiego malarza-prymitywisty z Krynicy, Nikifora (Epifaniusza Drowniaka), który w centrum uzdrowiska sprzedawał swoje obrazki. Najprawdopodobniej jednak Piłsudscy podczas swoich pobytów w Krynicy nie mieli okazji zobaczyć Nikifora i jego prac, gdyż malarz zwykle spędzał zimy, jeżdżąc do różnych W 180 pokojach były łazienki i balkony. Do miejscowości małopolskich. obiadów i kolacji przygrywał zespół muTuż przed Bożym Narodzeniem 1932 r. zyczny. W hallu „Lwigrodu” wisiał obraz Piłsudski pojechał do sklepu Komispol Kazimierza Sichulskiego „Obrona Lwowa”. na Krakowskim Przedmieściu i kupił dla Marszałek przyjechał ponownie do Kry- córki Jagody łyżwy oraz buty do łyżew nicy 29 grudnia 1928 r. z Dęblina, gdzie był i nart. Starsza córka, Wanda, zjechała na balu w szkole „Orląt”. W Krynicy, „jak tamtego grudnia z samego szczytu kryczęsto podczas urlopów zajęty sprawami nickiego toru saneczkowego, na którym służbowymi”, rozmawiał z wojewodą kra- można było osiągnąć szybkość nawet 80 kowskim oraz dowódcą okręgu korpusu kilometrów na godzinę. Tym razem Piłsudski nie pojechał na Nowy Rok do Kry-
nicy, 31 grudnia świętował jego nadejście w Generalnym Inspektoracie z adiutantem Lepeckim oraz sąsiadem i przyjacielem dr. Marcinem Woyczyńskim.
Tam, panie, nie ma prawdziwych gór W listopadzie 1933 r. Marszałek zaśmiewał się na filmie „Muszę ją zdobyć”. W głównej roli występował znakomity śpiewak Jan Kiepura. Miesiąc później, w grudniu, w Krynicy otwarto wybudowany przez Kiepurę luksusowy pensjonat „Patria”, jedno ze sztandarowych dzieł polskiego modernizmu, zrealizowany według projektu Bohdana Pniewskiego. Niedługo później Pniewski szkicował plan dzielnicy Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Był autorem zwycięskiego projektu Świątyni Opatrzności, która miała stanąć na jej terenie.
sudski przyjął Arthura Greisera, prezydenta senatu Wolnego Miasta Gdańska. Marszałek oświadczył Greiserowi, żeby nie przyjeżdżał do Polski jako wróg, bo to się źle skończy. Rzeczywiście, dla Greisera skończyło się fatalnie. Ten zagorzały nazista został powieszony w 1946 r. w Poznaniu. Tego samego dnia, 15 stycznia 1934 r., gdy wrócił z Krynicy, Marszałek spotkał się w Belwederze z wiceministrem spraw zagranicznych Janem Szembekiem. Rozmowa dotyczyła gotowej już niemal do podpisania polsko-niemieckiej deklaracji o nieagresji. Ale zeszła na tematy osobiste. Piłsudski mówił, że córka Wanda wyjechała po chorobie na rekonwalescencję do Krynicy i dopiero ostatniego dnia pozwolono jej pójść na narty.
Marszałek wyjawił swemu rozmówcy, że Krynica mu się nie podoba. „Tam panie, nie ma prawdziwych gór. To nie jak Tatry. Nie ma skał, nie ma prawdziwych szczyOstatni raz Marszałek był w Krynicy tów, ani dolin skalistych”. w styczniu 1934 r. I znów był to krótki Przed I wojną często przebywał w Zakopawypad. Wyjechał 12 stycznia, z dr Woynem. Do wysokich gór później nie powróczyńskim, a wrócił do Warszawy trzy cił. W testamencie zacytował Słowackiego: dni później. Była to krótka chwila ode„Kto mogąc wybrać, wybrał gniazdo na rwania się od polityki. W grudniu Piłskałach orła...” t luty 2016
4
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
Gdy zaspy w Sulejówku...
OPOWIEŚĆ O ZIMNIE, CIEPLE I KOMINKU
Z
ima w dworku „Milusin”. Tylko ogień hałasował i pachniał w domu, w zaśnieżonej ciszy. Radia raczej nie słuchano, jak dziś, na co dzień, nie było telewizji, elektryczność nawalała. Był natomiast telefon, ale panował zwyczaj, by bez ważnego powodu do Marszałka nie dzwonić. I byli domownicy. Małe dziewczynki wszędobylskie. Aleksandra zajęta swoimi obowiązkami. Pewnie na górze. Adelcia między kuchnią a stołowym, adiutanci pod ręką, ale dyskretni, jeśli akurat w domu. Nie jestem pewna, czy wyobrażamy sobie dzisiaj atmosferę Sulejówka w ponurej zimowej szarówce, gdy zaspy i śnieg, a po drogach jeżdżą zaprzężone sanie. Dzień krótki, dojechać trudno, lasek wokół zaśnieżonego ogrodu, cisza. Marszałek, reperujący spokojem swoje nadwyrężone burzliwym życiem zdrowie, był wówczas w domu raczej pochłonięty pracą pisarską i czytaniem, niż namiętnymi dyskusjami i polityką. Nie znaczy to, że informacje o poczynaniach rządu i opozycji, zwolenników i wrogów oraz o konfliktach, nie docierały tu dzięki zausznikom.
W okolicach zera pewnie nie palono wszędzie. Wiemy ze wspomnień Aleksandry, że sprawdzanie temperatury na dworze było dla Marszałka bez mała rytuałem. Termometr wisiał za oknem w salonie. Dzisiaj w „Milusinie” paleniska w piecach zastąpione są już grzałkami elektrycznymi, ale gdy zima daje się we znaki, opiekunowi dworku, kustoszowi Jerzemu Pawłowskiemu, zamarza woda w łazience na górze.
Czas kilimów Walka z zimnem była w tamtych czasach jednym z najżmudniejszych codziennych zajęć. I ciężką robotą. Wilgoć, chłód, reumatyzm, gościec stawowy, miedziane termofory z gorącą wodą pod kołdrą. Wełniane piękne kilimy na zimnych zewnętrznych ścianach, bo od nich „ciągnie”, utykane watą i wałkami nieszczelne okna, skóry zwierzęce, dywany, ciężkie długie kotary w oknach i drzwiach. To nie tylko modne elementy dekoracji dawnych wnętrz, to przede wszystkim sposób na zimno, praktyczny i estetyczny według dawnych upodobań.
Dzisiaj, gdy wybudowaliśmy już wymarzone przez Żeromskiego, a ogrzane przez elektrociepłownie, szklane domy, to dekoracja niezrozumiała i wyśmiana. Na przykład kilimy. Już nie wiszą na ścianach, Oczywiście, zimą bywali goście, ale co- szczególnie w blokach. Są niepotrzebne. dzienność, w czasie od 1923 do 1926 r., Właściwie również z tego powodu samo to gdy Marszałek mieszkał w Sulejówku, była rękodzieło wymiera. raczej pogodna i przewidywalna, a spokój niezmącony. Tak ją wspomina Aleksandra Tymczasem w „Milusinie” kilimy wisiały, Piłsudska. co najmniej dwa. Jeden z samodziału wileńskiego, nad łóżkiem Marszałka w gabiDomowe ognisko, chciałoby się podsumo- necie, drugi za plecami fotela przy biurku. wać tę rodzinną sielankę, na którą Piłsud- W tamtych czasach tkactwo kwitło, awanski przystał na trzy lata. sowało niemal do rangi sztuki. Wzornictwo nasze zachwyciło gości wystawy świaTo chyba trafna, bo również dosłowna metowej w Paryżu w 1925 r. Ogromne kilimy tafora. W tamtych czasach zazwyczaj kilka wisiały też na nowoczesnych transatlantyogni naraz paliło się zimą w domu, by go kach MS „Piłsudski” i MS „Batory”. po prostu ogrzać. W kuchni pod blachą, w piecach w każdym pokoju. Tylko na dole pieców było sześć. Na górze dwa. I dwa kominki, po jednym na piętrze. Nie da się ognisk domowych w „Milusinie” policzyć nawet na palcach dwóch rąk. Było ich Palenie w piecach było na pewno uciążliwe, ale same piece mają bardzo sympatyczną jedenaście. właściwość. W przeciwieństwie do dzisiejPalono prawdopodobnie i drewnem, i wę- szych kaloryferów można się o nie oprzeć, glem. Proszę sobie wyobrazić, ile czasu stać przy gorącym piecu i grzać sobie codziennie zajmowało podtrzymywanie plecy. Myślę, że Piłsudscy opierali się czaciepła w domu, gdy były siarczyste mrozy. sem o któryś z ośmiu domowych pieców.
Domowe ognisko
Wokół pieca i kominka
luty 2016
w takim momencie życia, w prywatnym domu nie było wówczas możliwe.
Aleksandra Piłsudska w „Milusinie”.
Zbiory Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku
Katarzyna Jaruzelska-Kastory
Taka sytuacja nie ma oczywiście żadnego porównania z dzisiejszymi czasami telefonów z aparatami, którymi robienie zdjęć ukradkiem straciło już właściwie swój etymologiczny związek z wyrazem „kraść”. Dzisiaj już nikt nie „kradnie” bez zgody fotografowanego. Każdy „bierze jak swoje” czyjś wizerunek. Jedyne pocieszenie z tego upadku obyczajów, że w przyszłości historycy będą mieli więcej źródeł nieoficjalnych.
Zdjęcie jako źródło historyczne Poza opisanym zdjęciem Aleksandry Piłsudskiej wpatrzonej w ogień na żadnych innych już się on nie pali w kominku. Mamy natomiast w muzeum sporo fotografii z salonu z widokiem na kominek. I są one dla nas bardzo ważne. Dlaczego? Ponieważ dokumentują wnętrze domu, przedmioty i dzieła sztuki, które należały do Piłsudskich.
Kominki natomiast pozwalają na poskromienie niebezpiecznego ognia przy zachowaniu jego wszelkich walorów estetycznych i zmysłowych. Można się wpatrywać w piękny otwarty ogień, żywy, namiętny, rozedrgany, zlecając mu równocześnie ogrzewanie pokoju. Nad kominkiem i na kominku Aleksandra umieszczała ważne lub ulubione Mamy w zbiorach muzeum jedno zdjęcie obiekty. W ciągu szesnastu lat mieszkaAleksandry Piłsudskiej siedzącej przy konia w dworku (bądź tylko bywania tu po minku w „Milusinie”. W kominku się pali, 1926r.) ta wystawa się zmieniała. Dzieła czarna dziura jego wnętrza jest przeświesztuki i pamiątki osobiste wędrowały po tlona, Aleksandra ma wzrok skierowany różnych pokojach, niektóre znalazły się ku niemu, siedzi w fotelu dość blisko. w Belwederze. Większość jednak mieszJest to podobno zdjęcie zrobione zaraz kała w domu osiem lat dłużej niż ich włapo śmierci Marszałka. Nie wiemy jednak, ścicielka i jej córki. Aleksandra Piłsudska kto je zrobił, ani kiedy dokładnie, ani z Wandą i Jagodą opuściły dworek na zaskąd się wzięła ta informacja o czasie jego wsze we wrześniu 1939 r Meble i pamiątki powstania. przetrwały w „Milusinie” do 1947 r., kiedy to na rozkaz komunistycznego wiceminiJeżeli przyjąć jednak, że ta wiedza jest stra obrony narodowej, Piotra Jaroszeprawdą, należy wnioskować, że maj wicza, zostały gdzieś (dzisiaj już wiemy w 1935 r. mógł być chłodny, a Aleksandra częściowo gdzie – do pałacu w Helenowie) Piłsudska potrzebowała po wydarzeniach wywiezione. Wielu z nich szukamy do dziś. otuchy i ciepła własnego domu. Marszałkowa jest ubrana na czarno z białymi dużymi koralami, jakby nieobecna, nie patrzy w obiektyw, nie pozuje, jest poważna. Nie mamy innego zdjęcia zrobionego w tym samym momencie, w tym Na jednym z wczesnych zdjęć, wykonasamym stroju. nych między 1923 a 1926 r., w czasie, Można zatem założyć, że fotograf zrobił gdy Piłsudscy mieszkali w dworku, nad je jakby ukradkiem, ale raczej za wiedzą kominkiem wisiał subtelny portret nie portretowanej. Musiał być domownikiem Naczelnika, nie Marszałka, tylko jeszcze albo być zaprzyjaźniony z mieszkańcami „brygadiera Józefa Piłsudskiego”, pędzla „Milusina”. Łapanie sytuacji prywatnych, Jacka Malczewskiego. Jest to jeden z nieosobistych, osób tak eksponowanych, wielu portretów, do których Piłsudski po-
Brygadier, Cyganka i rybak
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego
5
Salon w „Milusinie”. Nad kominkiem obraz Apoloniusza Kędzierskiego “Rybak”.
nie wiedzą, skąd pochodzi. Warto przypomnieć, że od 1970 r. przez dziesięć lat Piotr Jaroszewicz był premierem PRL. Wtedy właśnie obraz trafił do muzeum.
za namową męża na wystawę w Zachęcie w 1927 r. Kiedy podarowała go Marszałkowi? Prawdopodobnie na te same imieniny, na które jej mąż Kazimierz Stabrowski podarował mu swój obraz (również odnaleziony w Helenowie) z dedykacją, 19 marca 1929 r. Czy była wówczas w Sulejówku? Jeszcze nie wiemy. Rzeźba Podobnie rzecz się ma z losem przedmio- „Szamana” w ekspresjonistycznym ruchu tów na kominku. Gdy domownicy o nie jest przepiękna, finezyjnie cyzelowana, dbali były, znikały, ustępowały miejsca o świetnych proporcjach. innym. Jak to w domu. Kilka z nich otaWe wspomnianym pałacu w Helenowie czamy w muzeum szczególną troską i symodnalazły się również dwa, szczególnie dopatią. Aleksandra Piłsudska chyba też taki brze widoczne na zdjęciach empirowe kanmiała do nich stosunek, bo… właśnie stały, Gdy „Brygadier” wyprowadził się z „Midelabry. Korpus każdego stanowi amorek gdzie stały. lusina”, Aleksandra Piłsudska zaprosiła z łukiem. nad kominek tajemniczą piękność, zwaną Zupełnie niezwykła, jest rzeźba dziwnego przez nas w muzeum roboczo „Cyganką”. starca, moja ulubiona. Taki jakiś dziadyga Na jednym ze zdjęć możemy też oglądać Nie wiemy, kto ją namalował. Portreto- w przysiadzie, jak go sobie określałam zegar pokryty płytkami z masy perłowej, wana może równie dobrze być góralką, jeszcze dwa lata temu. Nie wiedzieliśmy który Marszałkowa miała później w swohucułką, nie bardzo widać. Ma na pewno w muzeum, co to za postać, jakby tańcząca czarne włosy i chustkę na głowie, stój ra- kazaczoka. Nazwana była roboczo „rzeźbą czej ludowy, egzotyczny. Nie wiemy, gdzie starca”. Sprawa się wyjaśniła, gdy w maju obraz się znajduje. 2014 r. odwiedziliśmy ośrodek MON w Helenowie pod Warszawą i zauważyTajemnicza nieznajoma ustąpiła z czasem łam tę dziwną postać na biurku w aparmiejsca prostemu „Rybakowi”. Ten pastel tamencie nr 5. Mowę mi odjęło. Rzeźba Apoloniusza Kędzierskiego wywiózł dow brązie sygnowana przez Julię Stabrowpiero Jaroszewicz w 1947 r. By podkreślić ską okazała się później jedyną pozostałodramatyzm kradzieży prywatnej własnością po twórczości artystki, której dorości Marszałka Polski przez notabli kobek został zniszczony podczas rewolucji munistycznych, warto dodać, że „Rybak” 1917 r. Bardzo zdolna Stabrowska właścizostał pozyskany przez jedno z ważnych wie przestała potem tworzyć. „Tańczącego państwowych muzeów w latach 70. XX starca”, który okazał się jej „Szamanem”, wieku. Wisi tam do dzisiaj, a pracownicy co tłumaczy dziwną postawę, stworzyła Julia Stabrowska „Szaman”.
Drobiazgi czy precjoza
Fot. Zygmunt Fit
zował. Brygadier jest na nim młody, z długim wąsem, zadziorny i dumny, chociaż w 1916 r., gdy obraz powstał, nie było pewne, czy Polska odzyska niepodległość. Malczewski przedstawiał wówczas jej tragiczny los w sposób symboliczny. Nie wiem, czy wierzył w zbrojne odzyskanie niepodległości, raczej uważał to za mrzonkę. Jednak za Piłsudskim umieścił w tle kroczącą przez prześwietlone słońcem rżysko boginię zwycięstwa Nike. Trochę niewyraźna, ale skrzydlata. Wizjonerzy? Dzisiaj „Brygadier” znajduje się w Muzeum Narodowym w Warszawie.
ich prywatnych apartamentach w Belwederze. Jeśli się odnajdzie, też może stanie z powrotem na kominku. Inne przedmioty wyeksponowane przez Aleksandrę Piłsudską w salonie pozostają wielką niewiadomą. Nie wiemy, skąd się w domu wzięły, nie wiemy dokładnie, jak wyglądają, nie wiemy, gdzie są teraz. Mam tu na myśli: małą płaską figurkę, nie wiadomo, co przedstawiającą, prawdopodobnie z porcelany; filiżankę z dekoracją kwiatową, prawdopodobnie z wytwórni Baranówka lub Korzec, bo obie kresowe manufaktury wytwarzały podobne jak ta formy, a ich wyroby były często obecne w ziemiańskich domach; owalny portret młodzieńca, nawiązujący do wizerunków renesansowych, może w emalii, nie wiadomo czyjego autorstwa. „Szaman” i kandelabry z amorkami gwarantują, że na kominku nie będzie pusto, jak się do niedawna obawialiśmy. Jednak względy bezpieczeństwa nie pozwolą nam w nim palić. Dom Marszałka Józefa Piłsudskiego stał się bowiem już Muzeum Józefa Piłsudskiego i podlega restrykcyjnemu prawu. Niestety, nie będzie już ogniska domowego w dworku „Milusin”. Tylko dla rodziny Piłsudskich, tylko kiedyś, dawno, dawno temu, ono tu się paliło. A może… da się coś zrobić, by zima była dawną zimą w Sulejówku. t luty 2016
6
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
MORACZEWSCY
SĄSIED Z I Z Z A P Ł OTU rze udział Zofia? Nie minął przecież rok, gdy straciła syna Kazimierza. Szesnastolatka, gimnazjalistę, który zgłosił się na ochotnika do wojska. Zginął w boju pod Nowogrodem, 1 sierpnia 1920 r. Moraczewscy i Piłsudscy byli bliskim sąsiadami przez trzy lata, do maja 1926 r. Wówczas Piłsudscy przenieśli się do Belwederu. Zofia utrwaliła w swoim zeszycie kilka prywatnych scen z Marszałkiem. Nic o polityce. Któregoś 15 maja, w dzień imienin, przyjmowała u siebie w ogrodzie panie ze Związku Pracy Obywatelskiej Kobiet. „Uszczęśliwił nas swoim przybyciem, śmiał się i próbował wszystkich ciast, a już szczególnie upodobał sobie jakiś mazurek z rożków świętojańskich – arcydzieło kulinarne pani Anieli”.
Zbiory Biblioteki Narodowej
Piłsudski upodobał sobie też pieczonego indyka. Sięgał po kolejne kawałki, aż zaczęła go strofować żona. Ale to przy innej okazji, podczas srebrnego wesela Moraczewskich, jesienią 1921 r.
Namiętne zainteresowanie społeczne
Jędrzej Moraczewski i Józef Piłsudski.
Tomasz Stańczyk
twie pięciomorgową parcelę z drewnia- naszej w ogrodzie, żartował z naszych nym budynkiem”. Tak wspominała Zo- wysiłków i z ogromu pracy włożonej fia Moraczewska. w nieurodzajną ziemię” – pisała Zofia Moraczewska w zeszycie, który wypełniła Natomiast Aleksandra Piłsudska: „Zawia- równym, czytelnym pismem, wspomnieobrze mieć znajomych, takich, domił mnie pan Jędrzej Moraczewski, że niami z Sulejówka o „Wielkim Marszałku”, swoich dzieciach i mężu. którzy wskażą niedrogi domek w Sulejówku, obok ich willi jest...” pod miastem. Z dobrym dojazdem kolejką. Duża zaleta, zwłaszcza gdy się Dalszy ciąg znamy i dlatego tam, a nie na Ziemia nieurodzajna, mazowieckie piaski. pracuje w centrum. Codzienna udręka przykład w Milanówku czy Podkowie Le- Na piaszczystej drodze zakopał się samostania w dojazdowych i powrotnych śnej, zostanie zbudowane Muzeum Józefa chód Naczelnika Państwa któregoś wiosennego dnia 1921 r., kiedy Józef Piłsudkorkach. To teraz, ale wtedy, w 1921 r. Piłsudskiego. ski przyjechał do Sulejówka zobaczyć dom szosy były puste. I mało kto miał aukupiony przez Aleksandrę. „Marszałek tomobil. No, chyba że było się Naczelśmieje się, chce wysiąść i dojść do swego nikiem Państwa. domku”. Ale nic z tego – pisze Moraczewska. „Biegniemy po deski, wspólnymi siDobrze mieć znajomych – pomyślała za- Dziś ulica Oleandrów rozdziela dawną łami wszyscy zgromadzeni, mężczyźni kopewne Aleksandra Szczerbińska o Jędrzeju posiadłość Moraczewskich od terenu, na biety, dzieci, kładą je pod koła samochodu i Zofii Moraczewskich. To oni, mieszkający którym stoi ów drewniany dom, „Drew- i co ujedzie kilkanaście metrów przekłaod początku 1920 r. w Sulejówku, wska- niak”, i wybudowany w 1923 r. „Milusin”. dają deski dalej i dalej, aż do Milusina”. zali dom tuż koło ich „Siedziby”. Konkret- Wówczas te posesje dzielił płot, w któ- Wtedy Milusin to była nazwa działki, nie nie, które z nich, nie wiadomo. „Za moim rym Marszałek kazał zrobić furtkę. Bywał domu, którego jeszcze nie wybudowano. zupełnie przypadkowym pośrednictwem u Moraczewskich, lecz, poza tym, często zdecydowała się Aleksandra Piłsudska rozmawiał z Jędrzejem przez płot. Śmieje się Marszałek z tej sytuacji, inni (żoną Marszałka jeszcze wtedy nie była zapewne też. Ale czy w tej wesołej przygo– przyp. t.s.) nabyć w naszym sąsiedz- „Stawał przy furtce i przyglądał się pracy dzie i radości z przyjazdu Piłsudskiego bie-
D
Sceny z życia Marszałka
luty 2016
Poznali się we Lwowie. Jędrzej, syn powstańca z 1863 r. i inżyniera, studiował na politechnice. Kierownikiem katedry ruchu drogowego był ojciec Zofii, Roman Gostkowski, inżynier kolejnictwa. Z takim samym tytułem opuścił uczelnię Moraczewski. Poza nauką – pisała Zofia w „Naszym życiorysie” – „tonęliśmy oboje z namiętnym zainteresowaniem w kwestiach społecznych o zabarwieniu radykalnym. To nas bardzo zbliżyło do siebie”. Po jakimś czasie owa namiętność oddaliła Jędrzeja na zawsze od nadzorowania budowy linii kolejowych. W 1907 r. – miał wówczas 37 lat – został posłem do parlamentu austriackiego. Jak wspominała Zofia, nie wyobrażał sobie, by pozostawać, jako inżynier, w służbie państwowej i jednocześnie, jako poseł, krytykować rząd. Swoje nowe obowiązki traktował poważnie. Moraczewscy zamieszkali na terenie okręgu, z którego został wybrany – w Stryju. Oboje zaangażowali się w pracę w środowiskach robotniczych, nie tylko społeczną, ale także i patriotyczną.
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA W listopadzie 1918 r. Józef Piłsudski desygnował Jędrzeja Moraczewskiego na premiera. Ich podpisy widnieją pod dekretem Naczelnika Państwa o ordynacji wyborczej, nadającej prawa wyborcze obywatelom bez różnicy płci. W tym samym roku kobiety zyskały prawa wyborcze w kilku europejskich krajach, ale w Szwecji musiały czekać do 1921 r, w Wielkiej Brytanii do 1928 r., we Francji do 1944 r., a we Włoszech do 1946 r.
7 ciwników zwycięskiego obozu Marszałka. Biograf Moraczewskiego, Janusz Gołota, przytacza wypowiedź, świadczącą o tym, że nie czuł się komfortowo: „Trudno w dzisiejszych czasach występować w obozie prorządowym, jeszcze trudniej przejść do opozycji, bo tam jeszcze gorsi ludzie i głupsi”.
Moraczewski bronił decyzji Piłsudskiego o aresztowaniu w 1930 r. posłów opozycji. Ale nie w każdej sprawie popierał obóz rządzący. Sprzeciwiał się, jako szef prorządowych związków zawodowych, ustawom godzącym w świat pracy. Chociaż rozstał się z PPS – usunięty został z tej partii jako Zofia Moraczewska była wśród 49 kobiet zwolennik Marszałka (wbrew jej kierowposłanek i senatorek II Rzeczpospolitej. nictwu objął stanowisko ministra robót Ilona Florczak, autorka obszernego szkicu publicznych), pozostał jednak socjalistą. biograficznego o Moraczewskiej, pisze: „Uważała, że (…) posłanka w sejmie – poza sprawami ogólnymi, nad którymi powinna W 1940 r. Niemcy wyrzucili Moraczewpracować razem z innymi posłami – ma skich z „Siedziby”. Dach nad głową znajeszcze jedno szczególne zadanie: walczyć leźli na terenie posesji Piłsudskich, w tym Jędrzej Moraczewski na terenie swojej posiadłości w Sulejówku. o pełne i rzeczywiste równouprawnieZofia była współzałożycielką „Szwalni ro- do prac politycznych i postawił na czele nie kobiet”. botniczej”, pracującej na rzecz strzelców. Konwentu Organizacji A, wpływającego Wyposażała ich w mundury. Któregoś na środowiska lewicy niepodległościowej. Zasiadała w Sejmie Ustawodawczym z radnia w 1912 r. odwiedził szwalnię Komendant. „Oniemiałyśmy z wrażenia”. Piłsud- Zofia w wojennym czasie założyła w Stryju mienia PPS. Pokazała wtedy swój niezaski zapytał: „Będziecie na czas gotowe? koło Ligi Kobiet przy Naczelnym Komi- leżny, silny charakter, głosując wbrew Trzeba się spieszyć, zamówień będzie bar- tecie Narodowym (w 1916 r. stanęła na stanowisku klubu PPS za konstytucją, uchwaloną w marcu 1921 r. Twierdziła dzo dużo”. czele Ligi). Organizacja kwestowała na bowiem, że najważniejsze jest, by Polska rzecz legionistów, niosła „pomoc moralną miała jak najszybciej ustawę zasadniczą, Dwa lata później strzelcy wymaszerowali i materialną naszemu młodziutkiemu wojchoćby były do niej zastrzeżenia. z Oleandrów. Powstały Legiony. „W sze- sku na froncie w szpitalach, na postojach, regach ich znaleźli się i nasi chłopcy ze wszędzie tam, gdzie serce kobiece było poStryja. Była to wspaniała nagroda za na- trzebne”. Tych serc kobiecych było kilka- W sejmie III kadencji (1930-1935) reprezentowała BBWR. I znów wykazała szą pracę kilkuletnią” – pisała Zofia Mora- naście tysięcy. się niepokornością wobec decyzji swego czewska. Internetowy Wykaz Legionistów na stronie Muzeum Józefa Piłsudskiego Historia pamięta i wymienia z nazwiska ugrupowania. w Sulejówku wymienia ponad 90 osób żołnierzy-bohaterów, ale kobiety, które Po 1926 r. rzadko widywała się z Piłsudurodzonych lub zamieszkałych w Stryju. ich wspierały, pozostały anonimowe. skim. Postanowiła jednak pojechać do Wśród nich byli wychowankowie Moniego, do Belwederu, zbulwersowana raczewskich. Dopiero praca na rzecz Legionów otwoprojektem ustawy emerytalnej, godzącej rzyła oczy elity Stryja na przedwojenną W wykazie jest także Jędrzej Moraczew- działalność Moraczewskich. Jeden z nota- w interesy najmniej uposażonych. Klub Zofia Moraczewska. ski. Jego przydziały to 1 pułk Legionów, bli przyznał, że uważano ich za socjalistów BBWR zarządził dyscyplinę w głosowaniu, samym domu, który wskazali Aleksandrze sztab I Brygady, 1 kompania saperów. kosmopolitów, wrogich polskiemu patrio- powołując się na wolę Piłsudskiego. W Belwederze usłyszała: „Nic podobnego. Macie Szczerbińskiej niemal dwadzieścia lat Jednocześnie Piłsudski wykorzystywał go tyzmowi, i przeprosił za to. zawsze głosować tylko zgodnie z waszym wcześniej. przekonaniem i sumieniem poselskim”. Moraczewska utwierdziła się wówczas Tu, w 1942 r. do Zofii Moraczewskiej dow przekonaniu, że współpracownicy Pił- tarła wiadomość o śmierci córki, Wandy, sudskiego, powołując się bezpodstawnie nauczycielki zaangażowanej w tajne na niego, „zasłaniają Jego imieniem czę- nauczanie. Aresztowana, zmarła w Austo metody niesłuszne i błędne, chcąc wy- schwitz. Zofia nigdy nie powiedziała o tym musić dla siebie posłuszeństwo”. mężowi. Nie miała wiadomości o losach syna Adama, ujętego jako kurier Polski Gdy Piłsudski mieszkał w Sulejówku, Ję- Podziemnej i wysłanego także do Audrzej Moraczewski, jako minister robót schwitz. Dowiedziała się dopiero w 1947 r., publicznych stawiał na posiedzeniach że zginął w obozie. rządu sprawę powrotu Marszałka do życia politycznego, do służby czynnej w wojsku. W sierpniu 1944 r. Jędrzej Moraczewski, W „Siedzibie” i w „Milusinie” naradzał się przebywając w „Drewniaku”, został śmierz Piłsudskim. telnie ranny odłamkiem rosyjskiego pocisku. Przez jakiś czas jego grób znajdował Jędrzej był czynnie zaangażowany pod- się na posesji Piłsudskich, potem przenieczas przewrotu majowego. Zmobilizował siono jego szczątki na Powązki. Zofia Mokolejarzy, by sparaliżowali transport do raczewska wróciła do „Siedziby”. Zmarła stolicy wojsk wiernych rządowi. Po maju w Sulejówku, dzień po 40. rocznicy objęcia 1926 r. zdecydowanie atakował prze- przez jej męża urzędu premiera. t
Fot. Wikimedia Commons
Zbiory Biblioteki Narodowej
Zbiory Muzeum Józefa Piłsudskiego
Niepokorna posłanka
„Siedziba” Moraczewskich w Sulejówku.
luty 2016
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
8
Szał balów Czy pamiętasz, jak z tobą tańczyłem walca, Panno, madonno, legendo tych lat? Czy pamiętasz, jak ruszył świat do tańca, Świat, co w ramiona mi wpadł? Grande Valse Brillante, Julian Tuwim
Marta Rogalska
Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego.
Po odzyskaniu niepodległości powoli następował powrót do „normalnego życia normalnego kraju”, jak pisał Antoni Słonimski. A w normalnym kraju w czasie karnawału trwa szalona zabawa. Nie inaczej było w II RP – świat dosłownie ruszył do tańca. Zapraszamy na legendarne fajfy, bale gałganiarzy i lampkę wyśmienitego kruszona.
S
połeczna euforia, rozkwit kultury i życia towarzyskiego w okresie międzywojnia, a zwłaszcza od drugiej połowy lat 20., znacznie przekraczały poziom „normalny”. Bale organizowane w przestrzeni publicznej i prywatnej jeszcze długo po zakończeniu były na ustach wszystkich, bowiem prasa szczegółowo relacjonowała ich przebieg, toaletę uczestniczek czy towarzyszące wydarzeniom skandale i skandaliki. A okazji do spotkań nie brakowało. Tańczyć i bawić się można było praktycznie przez cały rok, ponieważ oprócz tzw. białego karnawału, trwającego jak obecnie od 6 stycznia do Środy Popielcowej, był jeszcze karnawał zielony, który trwał od Wielkanocy do jesieni. Jak zanotował Henryk Comte, adiutant prezydenta Wojciechowskiego: „dobrze zapamiętałem „szaleństwa”, które po służbie musiały przytrafiać się młodemu oficerowi, zwłaszcza kiedy nadszedł karnawał. Warszawę ogarniał wtedy istny szał balów po dłuższej abstynencji okresu wojennego”. Przyjęcia odbywały się praktycznie codziennie. Nie bywać na nich, zwłaszcza na poczęstunkach organizowanych przez państwa Żeleńskich, czy nie dostać zaproszenia na słynny zakopiański Bal Prasy redaktora „Ilustrowanego Kuryera Codziennego”, Mariana Dąbrowskiego, znaczyło towarzysko nie istnieć. „Cóż, wiadomo, w porze szaleńczych zabaw jedni łamali sobie żebra, inni zaś tracili głowę. Trzeźwo myślał i przygód nie doznawał tylko ten, kto nie miał za co i nie mógł się bawić” – relacjonował w swoich wspomnieniach Comte. To w dwudziestoleciu powstały w stolicy takie słynne lokale jak „Adria”, „Oaza”, „Astoria” czy cukiernia Ziemiańska, gdzie zbierał się cały światek literacko-artystyczny oraz przedstawiciele elity rządzącej i wojska.
Fajfy Karnawałowy dzień najlepiej było zacząć ok. 17.00 na tzw. fajfie, czyli popołudniowej herbatce organizowanej luty 2016
Bal w Akademii Sztuk Pięknych w Warszawie. Na drugim planie, z prawej, pianista Witold Małcużyński. 1936 r.
na wzór angielskich five o’clocków. Spotkania trwały zwykle do 19.00. i niewiele miały wspólnego z relaksem oraz wypoczynkiem przy filiżance gorącego napoju. Tłok na fajfach był taki, że często nawet nie zdejmowano wierzchnich okryć (doskonała okazja do pochwalenia się nowym futrem lub chociażby etolą), podawano sobie kolejno z rąk do rąk wrzątek, herbatę, cytrynę, rum czy cukier, szybko wypijano i zostawiano bilecik wizytowy, wychodząc. O co więc w tym wszystkim chodziło? Oczywiście o to, żeby po prostu „bywać” – najmniej cierpliwi zostawiali bilecik i wychodzili bez picia czegokolwiek. Wytworzył się nowy, kawiarniany styl życia elit mieszczańskich. Do kawiarni, cukierni czy restauracji po prostu wypadało „wpadać” – na kawę, na ciastko, na poranny czy popołudniowy przegląd prasy albo na spotkanie biznesowe lub towarzyskie.
Toaleta wieczorowa w Bristolu Po fajfach zwykle „ktoś gdzieś” urządzał jakieś spotkanie czy przyjęcie, a jeśli nawet akurat nie, to zawsze można było pójść na dancing, zwłaszcza po 1929 r., kiedy na mapie stolicy pojawiła się „Adria” ze słynną obrotową sceną. Jednak tym, co w karnawale stanowiło punkt kulminacyjny każdego tygodnia, były bale – organizowane masowo zarówno przez przedstawicieli władzy, wojskowych, jak i przez różne związki, zrzeszenia czy zgrupowania. Były więc bale przemysłu cukrowniczego,
bale akademickie, bal Towarzystwa Powstańców i Wojaków, bale sportowców, bale prasy itd. Zaproszenia już na miesiąc przed wydarzeniem zapowiadały niezwykłe atrakcje, a nogi same rwały się do tańca – wszak lata 20. to epoka jazzu, charlestona, dynamicznego swinga i zmysłowych tang. Na początku lat 20. bale, zwłaszcza te najbardziej eleganckie, odbywały się jeszcze według wzorów XIX-wiecznych. Panie przy wejściu otrzymywały elegancki karnecik, do którego panowie zapisywali się na kolejne tańce. Bal rozpoczynał uroczysty polonez, a kończył – często o 5 czy 6 rano – tzw. biały mazur. O przebieg zabawy dbał wodzirej, który pilnował, żeby wszystkie panie i panienki – zwłaszcza te na wydaniu – nie musiały zbyt długo czekać na zaproszenie do tańca. W dwudziestoleciu modna była także instytucja tzw. fordansera, czyli opłacanego tancerza, który tańczył z samotnymi lub cieszącymi się mniejszą popularnością damami. Na łamach prasy toczyła się zresztą ożywiona dyskusja nad „moralnymi” aspektami tego typu układu – dla części konserwatywnie nastawionych pań było to nie do pomyślenia. Najbardziej eleganckim miejscem w stolicy był bez wątpienia Hotel Bristol. To tam spotykała się elita II RP – panie w eleganckich, delikatnych krynolinach lub lejących się, wężowych lamach, a panowie we frakach, białej koszuli ze stójką, kamizelce i obowiązkowym motylku, czyli muszce. Kluczowym uzupełnieniem męskiego ubioru były czarne lakierki lub półbuty oraz szapoklak (skła-
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
Bale Mody w Europejskim
więc Bal Mody nigdzie nie zawodzi, przynajmniej co do liczebności”. Ekskluzywne Bale Mody organizowano od początku lat 20. aż do 1939 r. w salonach Hotelu Europejskiego. Rozgrzewały one emocje gości, a następnie czytelników prasy, która chętnie i dokładnie relacjonowała przebieg zabawy, wyborem Królowej Mody. Każda z dam była gotowa zostawić fortunę w salonach polskich projektantów i pracowni krawieckich, aby być pewną, że nie stanie się najgorsze… i nie zobaczy innej kobiety w takiej samej kreacji. W 1929 r. Królową Mody została aktorka Zula Pogorzelska, choć do końca miała silną konkurencję w osobie Hanki Ordonówny. „Najbardziej gorączkują się firmy. Taka »Królowa Mody« to przecie tajemnica powodzenia, niewyczerpane źródło dochodów. Nieliczni cierpliwi doczekali rannej godziny, w której królowa z roku 1928 p. Marja Balcerkiewiczówna włożyła swój diadem na chłopięcą główkę p. Zuli Pogorzelskiej, obranej królową na r. 1929. Wiele się rozwiało przy tem utajonych nadziei, wiele westchnień rozczarowanych wydarło się z dekoltowanych piersi, kiedy ręce musiały oklaskiwać szczęśliwą rywalkę. Zwolenniczkom krótkich sukien śpieszę zakomunikować, że krynolina nowej królowej była długa, bardzo długa…” – donosiła ówczesna prasa.
Magazyn „Teatr i życie wytworne” ze stycznia 1929 r. donosił: „(…) zaraz po sylwestrowym wieczorze życie zawirowało, zakotłowało, roztańcowało się, rozblackbottomowało*. Z nocy zrobił się dzień, z dnia noc, najgorsza z nocy, bo bezsenna. W tym wirze i pędzie (…) ludzie zapominają nieraz przywitać się z najlepszymi znajomymi, nie mają czasu na wymianę paru zdań, bo z balu Jedwabiu trzeba zdążyć na bal Mody, a potem jeszcze na Redutę, żeby wreszcie nad ranem uzyskać chwilę zasłużonego spoczynku w zacisznym kąciku jakiejś Oazy, która staje się istną oazą, dla śmiertelnie znużonych wędrowców. (…) Wszystkie pokusy Paryża widuje się na warszawskich balach, nic nie jest za piękne i za kosztowne, dla tych, co Ważnym wydarzeniem w 1929 r. był także inny bal, się bawią w karnawale”. który przeszedł do historii – Bal Polskiego Jedwabiu. Był to doskonały przykład nowoczesnej przedsiębiorczości, Szczególnie opisywanym przez prasę i obfitującym w nie- połączenie przyjemnego z pożytecznym, czyli promozwykłe bale był rok 1929. Przełom lat 20. i 30. przyniósł cją polskiego przemysłu jedwabniczego, który zaczął się ze sobą także znaczne zmiany w modzie kobiecej. Chło- rozwijać w Milanówku pod Warszawą. Ambasadorką polpięce fryzury i krótkie sukienki z obniżonym stanem za- skiego jedwabiu została Pierwsza Dama, prezydentowa częły zastępować, wracające do łask, dłuższe suknie, pod- Mościcka. Tak przebieg balu relacjonowało czasopismo kreślające kobiecą figurę. Nic zatem dziwnego, że w czasie „Teatr i życie wytworne”: „Dobry przykład idzie z góry. karnawału wszystkie oczy zwrócone były na toalety pań Pani Prezydentowa Mościcka, a wraz z nią żony miniobecnych na Balu Mody w Hotelu Europejskim w peł- strów występują na tym balu w toaletach ze stuprocentonym napięcia oczekiwaniu na wybór Królowej Mody. Jak wego polskiego jedwabiu, nie tylko wytkanego w Polsce, dowiadujemy się ze styczniowego numeru czasopisma lecz i wyhodowanego w pierwszej polskiej stacji doświad„Teatr i życie wytworne”: „Szczytowym punktem war- czalnej w Milanówku. Wieziony w tryumfie wjeżdża olszawskiego karnawału jest Bal Mody. Jest to w znacz- brzymi oprzęd jedwabniczy, wyskakuje z niego zgrabna nie większej mierze rewja mody niż bal w zwykłem tego panna przebrana za motyla (motyl niewątpliwie polski) słowa znaczeniu. A że Panie są niezmiernie ciekawe toa- i ofiarowuje p. Prezydentowej, jako protektorce polskiego let swoich siostrzyc, a niejedna przytem tai w sercu nie- jedwabnictwa piękny bukiet kwiatów”. małą nadzieję zaćmienia reszty własnym strojem i urodą,
Bal Polskiego Jedwabiu
Zbiory Narodowego Archiwum Cyfrowego.
dany cylinder). W zakresie dodatków dla pań należało zgrabnie wyważyć proporcje między prostotą i elegancją a karnawałowym blaskiem, połyskiem i złoceniami. Tak więc torebka wyszywana błyszczącymi koralikami, ale mała, do prostej sukni strojne buciki, błyszczące niczym biżuteria, zaś do sukni bogato ozdobionej bufkami i falbanami – delikatny sznur pereł. Miejscem, w którym panowie zostawiali grube pieniądze, aby spełnić marzenia wybranki serca, był dom mody Bogusława Hersego. „Polski Dior” projektował i szył stroje, na które stać było tylko najbogatszych. Jednak taka kreacja zdecydowanie zwiększała szanse na zostanie Królową Mody, o czym marzyła niejedna elegantka.
9
Aktorka Elżbieta Kryńska i aktor Leszek Pośpiełowski, wybrani wicekrólową i wicekrólem mody na Balu Związku Autorów Dramatycznych. Hotel Europejski w Warszawie. Styczeń 1938 r.
z napisem „Nie otwierać!” umieszczone tam, gdzie kończą się plecy. Znaleźli się jednak odważni, którzy zignorowali napis, ale podobno zamykali drzwiczki jeszcze szybciej niż je otwierali. Innym przebraniem, które wzbudziło niemałe zainteresowanie w całej stolicy był strój, w jakim w warszawskiej Szkole Sztuk Pięknych pojawił się… Jarosław Iwaszkiewicz. Literat przybył na bal w stroju poławiacza pereł, który w zasadzie ograniczał się do zarzucenia drobnej siatki z przyszytymi perłami.
Reduty i wenty
Sporą popularnością cieszyły się także reduty, czyli bale maskowe. Jak pisał zachwycony reporter magazynu „Na szerokim świecie” z 20 stycznia 1929 r.: „Reduta! Bal maskowy! Czy istnieje bardziej pociągający rodzaj zabaw karnawałowych? Bardziej szalony, wesoły, beztroski? Reduta, dająca kobiecie pole do najśmielszych fantazyj kostjumowych, pozwalająca przedzierzgnąć się jej na tę jedną karnawałową noc w wykwintną markizę, namiętną hiszpankę, kosooką chinkę, w noc, w mgłę, w płomień, Nie od dziś wiadomo, kto potrafi bawić się najlepiej – błyskawicę, ba nawet kulkę śnieżną, która miast mrozić oczywiście artyści! A w dwudziestoleciu kroku dotrzymy- swym widokiem rozgrzewa wdziękiem i urokiem swojego wali im także wojskowi. W II RP słynne na cały kraj były kostjumu”. bale organizowane przez uczelnie artystyczne, tzw. bale gałganiarzy, włóczęgów czy dzikich. Jak wspomina Hen- Żywe były także tradycje dobroczynności, postrzegane ryk Comte: „Bardzo lubiłem zabawy w Szkole Sztuk Pięk- niemal jak patriotyczny obowiązek zamożniejszych obynych. Nastrój tam był wyjątkowo przyjemny, a sprzyjało wateli. „Obowiązek” ten można było jednak nieco osłotemu pomysłowe oświetlenie sal, ich oryginalny wystrój dzić, o czym doskonale wiedzieli w różnych organizacjach i jakoś dobrane, umiejące się bawić towarzystwo”. dobroczynnych. Organizowano więc kolejne bale, tym
Bale artystycznych gałganiarzy
Zbiory Biblioteki Narodowej
Atmosfera na tych balach była bardzo daleka od tej, jaka panowała na salonach – był to karnawał w pełnym tego słowa znaczeniu, a więc czas beztroskiej i nieograniczonej zabawy, zerwania z konwenansami i mieszczańską etykietą, czas absolutnej wolności. Był tylko jeden warunek – należało mieć na sobie odpowiedni strój, a dokładniej przebranie. O pomysłowości uczestników świadczy chociażby anegdota o mężczyźnie, który przybył na bal przebrany za… piecyk. Piecyk wyposażony był w drzwiczki Zaproszenie na Bal Włóczęgów.
razem bale dobroczynne, oraz zabawy połączone z kiermaszami na rzecz ubogich, tzw. wenty. Jeśli dodamy do tego mniejsze i większe przyjęcia w prywatnych domach, rauty z tańcami, dancingi, wieczorki kabaretowe czy fajfy z tańcami, okazji do codziennej zabawy w karnawale w II RP na pewno nie brakowało. t *Black Bottom – („czarne dno“), taniec, który przyszedł w r. 1927 z Ameryki Płn. do Europy, wyparłszy modny poprzednio „charleston“. Murzyńskie ruchy b.-b., wykonywane w Europie z wielkiem powodzeniem przez Josephinę Baker, miały naśladować brodzenie w mule. [Encyklopedia Gutenberga, 1929–1938 ]
luty 2016
10
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
Zimowe barwy i desenie
Zima to nie tylko karnawał, ale też ferie. Krótki czas zimowego odpoczynku należało spędzić na nartach w Zakopanem, Wiśle, na Huculszczyźnie czy – jak państwo Piłsudscy – w Krynicy. W latach 30. do niektórych górskich kurortów jeździły nawet specjalne pociągi, zwane popularnie „Narty-Dancing-Brydż”, odpowiednio przystosowane do potrzeb turystów, m.in. z miejscem do przewozu nart. Marta Rogalska
sze sportowi. Po zdecydowaniu terminu wyjazdu rozpoczyna się bieganina za najrozmaitszymi i najczęściej zbytecznymi drobiazgami. Jakże tu pokazać się na Lipkach lub Krynickim deptaku bez olśniewającego, a przynajmniej najmodniejszego kostiumu sportowego! Nic więc dziwnego, że i tą dziedziną zawładnęła Pani Moda” – komentował magazyn „ABC mody”.
Ilustracje z „ABC mody”, nr 1/1931.
Jak donosiła jednodniówka „Echa Krynickiego” z 1928 r., ferie w Krynicy w sezonie 1927/28, czyli wtedy, kiedy odwiedzili je Piłsudscy, były bardzo udane: „Malowniczy urok zimy wraz z jej nieocenionymi wartościami wód leczniczych ściąga z roku na rok coraz więcej gości ze wszystkich zakątków Polski. Tegoroczna zima przy nader obfitych opadach śnieżnych a łagodnej temperaturze ściągnęła z górą 3000 osób, Oto, jakie wytyczne podaje czasopismo na które wyniosły pełne zadowolenie z po- sezon 1930/31: „A więc – modne są nadal pulowery z wełbytu i przebiegu leczenia”. nianego trykotu, które zapewniając całkoDo wypoczynku w polskich górach zachę- witą swobodę ruchów, pozwalają na pewną cały oferty biur podróży, właściciele pen- oryginalność dzięki fantastycznym barsjonatów i gospodarze zapraszający gości wom i deseniom. Noszone do ciemnych, do swoich urokliwych góralskich domów. obszernych spodni wraz z dobranymi do Jak czytamy w broszurce „Zima w górach: nich skarpetkami, rękawicami, czapką program krajowych zimowych imprez Or- i szalem – tworzą przy dobrym guście nabisu” (1936): „Góry zimą tętnią życiem, wet bardzo efektowną całość. ruch narciarski zyskuje coraz więcej zwolenników; do zimowisk ściągają również Dla pań najmodniejsze są obecnie koi ci, którzy pragną wypoczynku i oderwa- stiumy narciarskie z gabardyny lub sukna nia od codziennych spraw. Szereg sporto- w kolorach granatowym, ewentualnie ziewych imprez zimowych, organizowanych lonym. Bluzy bywają krótkie, wpuszczane we wszystkich większych miejscowościach do spodni, bądź też noszone na wierzch, górskich, interesuje nie tylko czynnych sięgające bioder. Charakterystyczną cechą bluz są wykładane tzw. męskie klapy, dwusportowców”. rzędowe zapięcie i tak pożądane przez paWybierając się na zimowy wypoczynek, nie kieszonki na piersiach (czytaj: kosmenależało oczywiście odpowiednio się przy- tyka podręczna…). Spodnie norweskie, gotować. Zwłaszcza w zakresie stroju. długie, szerokie – oczywiście wpuszczone Jak ironizował dziennikarz magazynu do bucików. Rozumie się, że do stroju „Teatr i życie wytworne”: „umiejętność utrzymanego w tak ciemnym tonie, szal, posługiwania się nartami w Zakopanem rękawiczki i skarpety – powinny być w konie obowiązuje, natomiast należy nosić lorach żywych, aż do jaskrawości. strój «super-sport» oraz narty, jeśli nie na nogach, to przynajmniej na ramieniu”. Na lód natomiast nosi się barwy spokojKomentarz ten jest mocno przesadzony. niejsze. Przy kostiumach na ślizgawkę Tradycje sportów zimowych były w Pol- moda okazała się bardziej pobłażliwą: nie sce dość bogate, a nowoczesne narciar- razi odwieczna a tak wygodna plisowana stwo rozwijało się dynamicznie i Polacy spódniczka z wełnianym sweaterem przy odnosili w tej dyscyplinie spore sukcesy. kombinowanym aksamitnym kostiumie Zresztą nie tylko w tej – w dwudziestole- przybranym futerkiem. Na saneczki naciu międzywojennym zimowych sportów daje się każde ubranie – byle wygodne było więcej. Uprawiano np. bobsleigh, i ciepłe. czyli saneczkarstwo, oraz skijöring, czyli wyścigi narciarzy ciągniętych przez zwie- Zresztą na naszych obok zamieszczonych rzęta, w Polsce najczęściej przez… konie. rysunkach staraliśmy się uplastycznić zasadnicze wymagania mody od sportu ziSport naprawdę dla odważnych. mowego”. Wróćmy jednak do klasycznego narciarstwa. Wiadomo przecież, że „nikt nie Przedrukowujemy je i my – może zainspijest bardziej czuły na strój jak nowicju- rują także współczesne elegantki. t luty 2016
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
W
Tomasz Stańczyk
gabinecie Marszałka w GISZ znajdował się także „Sybir bez przekleństw”, książka jego adiutanta, kpt. Mieczysława Lepeckiego, będąca plonem podróży do miejsc zesłania Piłsudskiego. Lepecki napisał na niej dedykację: „Posłusznie przedkłada Panu Marszałkowi autor. 16.V.1934”.
G
dy w 1924 r. poeta Jan Lechoń przyjechał do Sulejówka jako wysłannik „Wiadomości Literackich”, nie mógł nie spytać Marszałka o jego lektury. Piłsudski powiedział, że od dawna już zajmują go prawie wyłączne książki o tematyce wojskowej. „Kiedyś rozczytywał się w Słowackim, Beniowski do dziś dnia jest jego ulubioną książką, mówi trafnie i głęboko o Wyspiańskim, jaki był w nim duch wolności, jak zawsze czuł się niepodległy – nowej literatury nie zna prawie wcale”. Literatka Maria Jehanne Wielopolska twierdziła, że Marszałek znał na pamięć całego „Beniowskiego”, Z „Trylogią” rzadko kiedy się rozstawał. W 1914 r. Piłsudski dostał w prezencie na imieniny „Ogniem i mieczem”. Wiele razy zaglądał do „Kroniki Polskiej, Litewskiej i wszystkiej Rusi” Macieja Stryjkowskiego. Zapewne posiadał jej Józef Piłsudski w „Milusinie”. XIX-wieczne wydanie.
W
Zbiory Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku
B
iblioteka Piłsudskiego w Sulejówku, jak żadna z pozostałych, była niezbędnym narzędziem jego pracy. W latach 1923-1926 Marszałek, który odsunął się od polityki, pisał artykuły, wspomnienia i książki, wygłaszał wykłady o tematyce historycznej. „Musiał mieć bardzo bogatą
źródłowo bibliotekę” - stwierdzał Wacław Jędrzejewicz w „Kalendarium życia Józefa Piłsudskiego 1867-1935”. Oczywiście, była w jego księgozbiorze pozycja autorstwa Michaiła Tuchaczewskego, na którą odpowiedzią był „Rok 1920”. Do pewnych osobliwości biblioteki w Sulejówku należały japońskie książki o wojnie z Rosją w latach 1904-1905, podarowane przez szefa sztabu armii japońskiej. Tamtą wojnę, podobnie jak burską, Piłsudski szczegółowo studiował przed I wojną światową. Jak pisze Andrzej Chwalba w książce „Józef Piłsudski, historyk wojskowości”, Marszałek nawet w latach 30. nie rozstawał się ze wspomnieniami gen. Johna Hamiltona, świadka wojny rosyjsko -japońskiej. W księgozbiorze „Milusina” znajdowała się „Litwa” Józefa Ignacego Kraszewskiego. W Belwederze natomiast, w ulubionym przez Piłsudskiego pokoju narożnym, znajdowały się tomy monografii Kraszewskiego „Wilno”, być może przywiezione z Sulejówka.
P
Ekslibris Józefa Piłsudskiego zaprojektowany przez Stanisława Ostoję-Chrostowskiego.
racownicy Centralnej Biblioteki Wojskowej im. Marszałka Józefa Piłsudskiego zestawili listę 330 tytułów książek z Sulejówka, Belwederu i GISZ. Nie jest to, oczywiście, lista lektur Marszałka, ponieważ tylko o niektórych książkach wiemy, że czytał je lub choćby do nich zaglądał. Gdy w latach 30. gen. Sławoj Felicjan Składkowski wydał wspomnienia „Moja służba w Brygadzie”, ofiarował książkę Marszałkowi. Po jakimś czasie Piłsudski powiedział mu, że zapoznał się z nią,
i skomentował: „Bardzo śmiesznie to opisaliście”. Po śmierci Marszałka znaleziono w jego mieszkaniu w GISZ książkę Marcela Duponta „Szable w garści” w tłumaczeniu Bolesława Wieniawy-Długoszowskiego, otwartą na stronie 42. Wieniawa, ulubieniec Marszałka, z pewnością przyniósł mu inną spolszczoną przez siebie książkę francuskiego pisarza - biografię napoleońskiego kawalerzysty, generała Lasalle’a.
bibliotece Marszałka znajdowały się dzieła Conrada, których tłumaczką była Aniela Zagórska, znajoma, jeszcze z zakopiańskich czasów, przed 1914 r. Zanim wybuchła I wojna światowa, Piłsudski wypoczywał też w Abbazji (dziś Opatija w Chorwacji), skąd niedaleko do Lovran. Odwiedzał tam krewnego, krytyka sztuki i malarza Stanisława Witkiewicza. Piłsudski lubił go, nazywał „kochanym wujaszkiem”. Toteż, gdy do Sulejówka przyjechał Kazimierz Kosiński ze swoją książką o Witkiewiczu, najpewniej Marszałek nie odłożył jej, bez choćby przejrzenia, na półkę.
N
adsyłano Piłsudskiemu najrozmaitsze książki. Jehanne Wielopolska wspominała, jak żartował, że autorzy dedykują mu dzieła, takie jak „O rozmaitych odmianach nóg u karaluchów” lub „O cynamonie”. Swoją drogą, Piłsudski zapewne miał w swojej bibliotece książkę Wielopolskiej „Kryjaki” - opowieść z 1863 roku - a wiadomo, że fascynowało go powstanie styczniowe - choć spis powstały iłsudski rozczytywał się w epoce naw CBW tej pozycji nie wykazuje. t poleońskiej, miał zawsze pod ręką listy Cesarza, i jak pisał Lechoń w reportażu z Sulejówka, zachwycał się nieubłaganą logiką i konstrukcją „Wojny i Pokoju” Wraz z wywiezieniem w 1947 r. Tołstoja.
P
mebli i wyposażenia z „Milusina”, zaginął także księgozbiór. Nie udało się go odnaleźć do dnia dzisiejszego. Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku poszukuje książek Marszałka z biblioteki w „Milusinie”, aby mogły powrócić na swoje miejsce i być świadectwem jego zainteresowań oraz jego szacunku dla słowa.
Zdjęcie z książki Marii Jehanne Wielopolskiej „Józef Piłsudski w życiu codziennym”
P
iłsudski miał trzy księgozbiory: w Sulejówku – 1346 pozycji, w Belwederze – ponad 1300, oraz w swym mieszkaniu i gabinecie w Generalnym Inspektoracie Sił Zbrojnych – około 250 książek. Podczas wojny i niedługo po niej – w 1947 r. z Sulejówka wywieziono oprócz mebli także bibliotekę – wszystkie te księgozbiory zostały rozproszone.
11
Ktokolwiek wie o nich, proszony jest o kontakt z muzeum (muzeum@muzeumpilsudski.pl lub telefon 22 842 04 25). Szafa biblioteczna w „Milusinie”. luty 2016
12
ŚWIAT WOKÓŁ MARSZAŁKA
Budujemy Muzeum
— wystawa stała Największy projektant przestrzeni muzealnych na świecie i wiodące polskie firmy zaprojektują wystawę stałą dla Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. 9 lutego 2016 r. to dzień uroczystego podpisania w siedzibie Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego umowy pomiędzy Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku i konsorcjum firm WXCA Sp. z o.o., Ralph Appelbaum Associates, Inc. i Platige Image SA. Konsorcjum zwyciężyło w konkursie na opracowanie koncepcji plastyczno-przestrzennej wystawy stałej Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku. Umowa zamyka wieloletni etap pracy zespołu historyków i muzealników z Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku nad scenariuszem wystawy stałej. Jest ko- Wizualizacja fragmentu wystawy stałej wykonana przez zwycięzców konkursu. lejnym „kamieniem milowym” w realizacji Wieloletniego Programu Rządowego pod nazwą „Budowa kompleksu Jest ono również współautorem zwycięskiej koncepcji Wystawa będzie pokazywać wartości, którymi kierował Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku”. wystawy stałej Muzeum Historii Polski. się Józef Piłsudski, bliskie mu idee, aprobowane przez niego wzory zachowań i postaw społecznych. Dążeniem twórców scenariusza jest z jednej strony przekazanie i uporządkowanie wiedzy, a z drugiej sprowokowanie odbiorców do wejścia w interakcję z wystawą, pobudzenia W 2014 r. ogłoszony został międzynarodowy konkurs Scenariusz wystawy jest tworzony od 2011 r. przez zeich do samodzielnego myślenia, stawiania pytań, wyciąna koncepcję plastyczno-przestrzenną wystawy, do któ- spół historyków i kuratorów Muzeum, pod kierunkiem gania wniosków i wysnuwania refleksji. Wystawa będzie rego zgłosiło się trzynaście firm projektowych. Pierwszą prof. Grzegorza Nowika, przy wsparciu zewnętrznych prezentowała wiedzę w sposób przejrzysty, bez przeładonagrodę otrzymało konsorcjum firm WXCA Sp. z o.o., konsultantów naukowych. Kolejny etap powstawania wania ozdobnikami i nieuzasadnionymi efektami, przy Ralph Appelbaum Associates, Inc. Zweigniederlassung scenariusza zostanie skorelowany z projektowaniem wypomocy autentycznych eksponatów (wśród których kluBerlin i Platige Image S.A. Są to firmy reprezentujące stawy. czową rolę będą odgrywały pamiątki po Józefie Piłsudnajwyższy poziom w dziedzinie projektowania wystaw skim), w tym dzieł sztuki. Inne techniki scenograficzne i posiadające międzynarodowe doświadczenie w tym za- Wystawa będzie chronologiczno-tematyczną opowiei multimedialne mają służyć przede wszystkim wytłukresie. ścią o Józefie Piłsudskim, podzieloną na sześć galerii, maczeniu historii, a nie stanowić atrakcji samej w sobie. z których pięć (Ziuk, Wiktor, Komendant, Naczelnik, Polska pracownia architektoniczna WXCA jest autorem Marszałek) jest poświęconych poszczególnym okresom m.in. budynków nowego kompleksu muzealnego w war- jego życia i etapom działalności. Szósta (Symbol) odnosi szawskiej Cytadeli, pawilonu Miejsca Pamięci w Palmi- się do pozostawionego przez bohatera dziedzictwa, parach oraz zwycięskiej koncepcji w międzynarodowym mięci o nim, a także narosłych wokół jego postaci mitów konkursie na projekt Bałtyckiego Parku Sztuki w estoń- i symboli. Galerie zostały podzielone na 27 scen – węskim Pärnu. złów problemowo-tematycznych. Podstawowym założeNa potrzeby wystawy stałej powstanie gmach Muzeum niem scenariusza jest umieszczenie głównego bohatera na terenie enklawy historycznej w Sulejówku, w bezpoAmerykańska firma Ralph Appelbaum Associates ma 35 w centrum opowieści. Ekspozycja ma zarówno prezentośrednim sąsiedztwie zabytkowego dworku „Milusin”, lat praktyki w tworzeniu muzeów oraz wystaw na całym wać biografię, jak również tłumaczyć wybory polityczne w którym Marszałek mieszkał z żoną i córkami. Orygiświecie (ok. 500 realizacji), posiada przedstawicielstwa Józefa Piłsudskiego, bez pomijania kontrowersyjnych nalne wnętrza odrestaurowanego dworku razem z wyw Nowym Jorku, Londynie, Pekinie, Berlinie i Moskwie. tematów. W trosce o komunikatywność i rzetelność stawą stałą w nowym budynku będą wzajemnie dopełniać Firma zrealizowała obiekty w 33 krajach na sześciu kon- przekazu autorzy scenariusza dużo uwagi poświęcili opowieść o jej bohaterze i stanowić propozycję poszerzetynentach. przejrzystemu prezentowaniu kluczowych wydarzeń, nia i upowszechniania wiedzy o Józefie Piłsudskim, jego osób i miejsc z dziejów Polski w XIX i XX w. oraz nakremyśli politycznej, poglądach oraz bogatym dziedzictwie Platige Image to utytułowane polskie studio kreatywne, śleniu portretu burzliwej epoki, w której przyszło dziai czasach, w których żył. Pokażą także naszego bohatera które przygotowało m.in. animację „Miasto ruin” opra- łać Józefowi Piłsudskiemu. Wystawa nie będzie miała prywatnie, w domu, ogrodzie, wśród „milusińskich” uli, cowaną dla Muzeum Powstania Warszawskiego oraz charakteru apologetycznego, nie będzie podtrzymywać przy ulubionej jabłoni, w towarzystwie żony i córek. animację „Bitwa pod Grunwaldem” – dla Muzeum Na- mitów, ani celebrować kultu Marszałka, choć będzie się (MJP) t rodowego w Warszawie na obchody 600. rocznicy bitwy. odnosić do tych aspektów.
Zwycięzca konkursu
Scenariusz wystawy
Nowy budynek muzealny i zabytkowy dworek
Redakcja: Anna Osiadacz, Marta Rogalska, Tomasz Stańczyk – Zespół Promocji i Komunikacji Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku | Projekt, skład i łamanie: Paulina Mieleszko Wydawca: Muzeum Józefa Piłsudskiego w Sulejówku, ul. Oleandrów 5, 05-070 Sulejówek | Biuro: ul. Dominikańska 25, 02-738 Warszawa, tel. 22 8420425 muzeum@muzeumpilsudski.pl | www.muzeumpilsudski.pl | www.facebook.com/MuzeumPilsudski luty 2016