026
y
Lifestyle
> HIRO 28 | 2006
Art sta
prosto ze słonecznego Chile…
Pewnego słonecznego dnia postanowiłem wpaść do Galerii, wiadomo człowiek czasem musi się odchamić… troszkę znudzony, rozglądałem się i w gąszczu badziewnych, szarych prac dostrzegłem takie jakieś dziwne, może i zboczone obrazy Alberta Texier… i tak jakoś doszedłem do wniosku, że jest, o czym pisać… przed wami artysta z gorących, a zarazem pikantnych okolic Ameryki Południowej…
Tekst // andrew
Foto // Alberto Texier
Tak na dobry początek kim jesteś?
Nazywam się Alberto Texier i jesem malarzem, artystą... (śmiech...) No to dlaczego jesteś w Polsce?
A tak... w Mexyku poznałem ambasadora Polski który zaproponował mi wystawienie prac w Polsce na wystawie. Oczywiście się zgodziłem i uznałem, że nie ma problemu, tyle tylko, że musiałem dokończyć kontrakt z hotelem w Mexyku... na olbrzymią liczbę obrazów... no i jeszcze musiałem załatwić pare spraw w Chile – na zlecenie restauracji... potem oczywiście wyleciałem do Polski ale tutaj zrobił się kłopot dotyczący przewozu tak wielkiej liczby obrazów... no ale Lufthansa postanowiła zapłacić za ponad 200kg płótna tylko i wyłącznie dlatego, że spodobały się im obrazy... Czemu uciekłeś z Chile?
Już jak byłem mały pamiętam zło i cały terror prowadzony przez ówczesny rząd... jak byłem nastolatkiem nie raz miałem doczynienia ze śmiercią...
lifestyle.indd 12
2006-11-10 11:08:17