Retrowersje

Page 1

1
Retrowersje. 3 O postmodernistycznej odbudowie Elbląga Roślinność ruderalna 7 na gruzach. Bohaterki drugiego planu Modernistyczne wizje. 11 Budować czy odbudowywać? Archeologia miasta 15 Rekonstrukcja. 19 Prawda czy fałsz? Retrowersja 23 Nówka-Starówka. 27 Retrowspółczesność czy zabudowa klockowata? Opisy prac artystycznych 36

Zespół kuratorski Narodowego Instytutu

Architektury i Urbanistyki: Zuzanna Mielczarek i Mateusz Włodarek

Zespół kuratorski Centrum Sztuki Galeria EL: Emilia Orzechowska i Maciej Olewniczak

Artystki i artyści biorący udział w wystawie: Maciek Cholewa, Jan Domicz, Roman Fus, Krystyna Jędrzejewska-Szmek i Kasper Jakubowski, Krzysztof Maniak, KinoMANUAL (Aga Jarząb i Maciej Bączyk), Anna Maria Karczmarska i Mikołaj Małek, Anna Królikiewicz (we współpracy z Justyną Kropidłowską), Filip Rybkowski, Dominika Skutnik, Joanna Stachowiak, TURNUS (Marcelina Gorczyńska i Kamila Falęcka), Aleksander Wadas, Wiktoria Walendzik, Ludwik Zamczyński

Konsultacje merytoryczne: prof. Wiesław Anders, prof. Maria Lubocka-Hoffmann, dr Grażyna Nawrolska, Katarzyna Wiśniewska, Mirosław Zeidler

Kwerendy archiwalne: Zuzanna Mielczarek, Mateusz Włodarek

Identyfikacja wizualna: Katarzyna Nestorowicz

Opracowanie graficzne wystawy: Maciej Bychowski

Architektura wystawy: Zuzanna Mielczarek, Mateusz Włodarek

Redakcja i korekta: Urszula Drabińska, Alicja Gzowska, Zuzanna Mielczarek

Tłumaczenie na język angielski: Wojciech Łobodziński, Natalia Raczkowska

Komunikacja:

Agata Marcinkowska-Fedeczko, Joanna Mierzejewska, Dominik Witaszczyk, Aleksandra Zaszewska

Realizacja wystawy: SOLIDECO Robert Godlewski

Projekt makiety: Dagna Dembiecka

Inicjatorki współpracy Galerii i Instytutu: Adriana Ronżewska-Kotyńska, Ewa Rombalska

Podziękowania dla osób, które przyczyniły się do powstania wystawy udostępniając materiały, archiwa, poświęcając czas na spotkania i rozmowy: Krystyna Anders, Elżbieta Bukowska, Zbigniew Cieśla, Stanisław Czerniak, Mateusz Florczak, Władysław Gliniecki, Szymon Gieryga, Dominik Górski, Mariusz Korzeniewski, Bogusław Kosecki, Michał Kozłowski, Justyna Kozłowska, Teresa Królikiewicz, Leszek Marcinkowski, Juliusz Marek, Tomasz Misiuk, Jacek Nowiński, Joanna Piotrowska, Agata Semka, Igor Strzok, Lech Trawicki, Aleksandra Wilde, Andrzej Wileński, Czesław Zuchowicz

Podziękowania dla Muzeum Archeologiczno-Historycznego w Elblągu oraz Biblioteki Elbląskiej im. C. Norwida za wypożyczenie eksponatów na wystawę.

Organizatorzy: Narodowy Instytut Architektury i Urbanistyki, Centrum Sztuki Galeria EL

Informujemy, że dołożyliśmy wszelkich starań w celu odnalezienia wszystkich dysponentów autorskich praw majątkowych do utworów prezentowanych na wystawie.

Dofinansowano ze środków Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego

Retrowersje. O postmodernistycznej odbudowie Elbląga

Kwartał zakładowej zabudowy mieszkaniowej przedsiębiorstwa przemysłu ciężkiego ZAMECH, widok od strony ul. Stary Rynek, 1988, fot. Czesław Misiuk, dzięki uprzejmości Tomasza Misiuka

Zapoczątkowana w latach 80. XX wieku odbudowa zniszczonego w czasie wojny Starego Miasta w Elblągu powszechnie utożsamiana jest z koncepcją retrowersji, czyli autorską doktryną konserwatorską opracowaną przez profesor Marię Lubocką-Hoffmann. Jednak Starówka nie odrodziłaby się również bez udziału architektów, archeologów, historyków, społeczników, budowlańców, którzy brali udział w powojennych procesach przywracania jej do życia. Historia odbudowy to także opowieści mieszkańców i mieszkanek – o ich marzeniach, planach i zaangażowaniu.

Retrowersja

Kolorowym fasadom elbląskiej Starówki daleko do naśladowczego rekonstruowania form i ornamentów z przeszłości, wtórnej dosłowności czy tandetnej imitacji. Jaka jest geneza powstania tych zjawiskowych pierzei? Retrowersja stworzyła ramy powojennej odbudowy Starego Miasta, na której rozpoczęcie Elbląg czekał ponad 40 lat, bo aż do drugiej połowy lat 80. XX wieku. W założeniach konserwatorki retrowersja to próba powrotu do dawnego, utraconego charakteru przedwojennego miasta wraz z jego niemierzalnymi, ulotnymi wartościami: atmosferą, duchem, nastrojem, tożsamością. Nowe kamienice wyrosły na obrysie historycznych fundamentów, wiernie utrzymując urbanistyczny układ, siatkę ulic

3

i skalę kwartałów. Jednak forma architektoniczna nowych, postmodernistycznych budynków nie rekonstruuje przeszłości dosłownie. Architekci Szczepan Baum i Ryszard Semka pod czujnym okiem konserwatorki, sięgając do lokalnej historii, stworzyli zupełnie nowy świat.

Retrowersje

Spacerując uliczkami elbląskiej Starówki, zaglądając do kamienic, rozmawiając z mieszkańcami, poczuć można wielowątkowość historii tego wciąż nieukończonego dzieła, jakim jest powojenna odbudowa. Ma ono bez wątpienia wiele matek i wielu ojców. To sztab archeologów pod przewodnictwem małżeństwa Grażyny i Tadeusza Nawrolskich przekopujący, badający i misternie dokumentujący gruzy zniszczonego Starego Miasta, które do połowy lat 80. całkowicie zdziczało, dając dom ruderalnej roślinności. To architekci snujący szalone wizje kosmopolitycznego powojennego modernizmu, by w latach 1974 –1976 pod kierownictwem profesora Wiesława Andersa, przy udziale architektów Bauma i Semki, w ramach seminarium SARP Wybrzeże, zwrócić się w stronę spokojniejszych, osadzonych w historii rozwiązań w studium urbanistycznym. To moderniści, którzy przebranżowili się na postmodernistów. A może raczej retrowersjuszy?

Sobie mieszkania – miastu Starówkę

Lokalne firmy budowlane, urzędnicy, lokalni aktywiści, związkowcy, pracownicy przedsiębiorstwa Zamech, bezrobotni, uczniowie, artyści, studenci, młodzież, członkowie półświatka – wszyscy zakasali rękawy w obliczu odbudowy. „Zamechowska młodzież buduje sobie mieszkania – miastu starówkę”, głosi baner widoczny na archiwalnej fotografii przedstawiającej Stare Miasto, będące wówczas wielkim placem budowy. Mieszkańcy i mieszkanki własnymi rękami odbudowywali długo wyczekane Stare Miasto i wznosili swoje upragnione domy. Głód mieszkaniowy lat 80. pokrył się z głodem urbanistycznej spójności miasta. Wiele lokalnych inicjatyw społecznych, w tym m.in. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Elbląskiej „Jaszczur” i Stowarzyszenie Starówka od dłuższego czasu żywo dyskutowało o potrzebie odbudowy. Dla konserwator Lubockiej-Hoffmann kluczowe było to, by odbudowano nie bloki, a kamienice. „Nowi patrycjusze na nowej Starówce” – donosiły gazety, choć na Starówce zamieszkał przekrój społeczeństwa, a działki i projekty architektoniczne były oddawane przez miasto na własność w zamian za czyn społeczny pomocy w pracach archeologicznych. Elbląska odbudowa to zatem historia

4

transformacji – zmian ekonomicznych, rodzącego się nowego społeczeństwa obywatelskiego – zmaterializowana w formie wyjątkowo spójnego założenia, które do dziś uzupełniane jest o nowe budynki.

Niepublikowane dotąd archiwa

Na wystawie prezentujemy w dużej mierze niepublikowane dotąd archiwalne fotografie, dokumenty, rysunki, plany, artykuły prasowe, materiały wideo. Powojenna historia obszaru Starego Miasta zostanie opowiedziana dzięki wiedzy i archiwaliom zgromadzonym podczas niezwykle cennych rozmów przeprowadzonych z osobami bezpośrednio zaangażowanymi w odbudowę. Zbadamy ruderalną florę ruin Starego Miasta, przyjrzymy się fragmentom historycznych budynków odnalezionych w czasie wykopalisk, zadziwią nas niezrealizowane modernistyczne wizje urbanistyczne, poznamy historię elbląskiego certyfikowanego gruzobetonu, z którego odbudowano Starówkę, zajrzymy do notatek profesor Lubockiej-Hoffmann i poczujemy ducha lat 90.

Nowe formy przestrzenne

By poszerzyć punkty widzenia na powojenną odbudowę, zespół kuratorski zaprosił do współpracy przy wystawie kilkanaście artystek i artystów, którzy w nawiązaniu do elbląskiej tradycji Biennale Form Przestrzennych oraz poszczególnych wątków poruszanych na wystawie stworzyli autorskie formy przestrzenne.

Artyści i artystki z całej Polski, tworzący w różnych mediach i eksperymentujący w innych obszarach, podjęli takie tematy jak: zniszczenie i odrodzenie, dziczenie, gruzy, archeologia, modernistyczne wizje odbudowy, retrowersja, duch miejsca, zabudowa deweloperska czy społeczne archiwum Starówki – by dopełnić obrazu odbudowy, która zapewne nigdy się nie skończy.

Zabudowa zakładowej spółdzielni mieszkaniowej ZAMECH, widok od strony ul. Stary Rynek, 1990, fot. dzięki uprzejmości Aleksandry Wilde

Okrągłe, złocone rozety były najwidoczniej ulubionym motywem zdobniczym średniowiecznych elblążan. Dekorowali nimi ściany swych domów, drzwi, okna, szczytnice, przedproża. Dziś robi to za nich przyroda: jaskrawożółtymi gwiazdami mleczów przetyka hojnie gęstą zieleń, pokrywającą wojenne mogiły pysznych niegdyś gotyków i renesansów. K. Czarnocki, Z dziejów Elbląga, Elbląg 1956

6
Stare Miasto w Elblągu, widok w kierunku Bramy Targowej, lata 70. XX wieku, fot. dzięki uprzejmości Zbigniewa Cieśli

Roślinność ruderalna na gruzach. Bohaterki drugiego planu

Podczas ataku Armii Czerwonej w 1945 roku zabudowa Starego Miasta w ówcześnie niemieckim Elbingu została zniszczona niemal całkowicie – straty zostały oszacowane na 98%. Pozostały fundamenty, a na nich gruzy. Do roku 1947 niemiecką ludność Elbląga całkowicie wysiedlono. Nastąpiła pełna wymiana tkanki społecznej, czego konsekwencją stała się zmiana tożsamości kulturowej i tożsamości miejsca. Miasto uległo silnemu przeobrażeniu – z wyjątkiem jego przyrody, która przetrwała jako niemy świadek tych wydarzeń i w dalszym ciągu się rozwijała, choć już na powojennych zgliszczach. Ruiny Starego Miasta, piwnice i fundamenty, na których remont nie było ani funduszy, ani planu, stały się podłożem dla samodzielnie, spontanicznie odradzającej się roślinności. W procesie renaturalizacji szczególnie istotne są nie tylko wieloletnie drzewa, lecz także najmniejsze rośliny – pionierskie „chwasty” i inne organizmy: mchy, grzyby i porosty. Dzięki swojej niezwykłej odporności są w stanie kolonizować nowe miejsca, potrafią też przetrwać pożary lub bombardowania w szczelinach cegieł i między brukiem ulicznym. Sukcesja roślinności na rumowiskach i gruzach stanowi zapomniany i nieopowiedziany wątek retrowersji. Co więcej, z roślinnej perspektywy elbląskie retrowersje mogą łączyć ze sobą gatunki z różnych okresów historycznych miasta.

Dzięki badaniom paelobotanicznym wiemy sporo o roślinach w średniowiecznym Elblągu. W warstwach archeologicznych z XIII i XIV wieku znaleziono ogromną różnorodność gatunków flory: 236 grup (taksonów), z których najliczniejsze są ówczesne „chwasty”, m.in. dziś już bardzo rzadki i wpisany do polskiej czerwonej księgi roślin kąkol polny. Inne rośliny są gatunkami, które do dzisiaj blisko towarzyszą człowiekowi, np. bławatek, rdestówka powojowata, ożędka groniasta czy przytulia fałszywa. Z badań tych wynika również, że rośliny były obecne w Elblągu nie tylko na zbiorowiskach ruderalnych, fosach i wałach – w mieście istniały również ogrody warzywne i lecznicze oraz sady. W warstwach archeologicznych znajdowane są także powszechnie konsumowane niegdyś ziarna prosa oraz nasiona chmielu wykorzystywanego w browarnictwie.

7

Chwasty były także kluczowe w powojennej regeneracji i „zazielenianiu się” ruin Starego Miasta. Bez wątpienia kluczowa w tym procesie była tak zwana „czwarta przyroda”, czyli rośliny, grzyby i zwierzęta, rozwijające się samoistnie i w sposób niekontrolowany w nawet najbardziej zniszczonych i nieprzystępnych gruzowiskach.

Zniszczenia wojenne przyczyniły się do roślinnej odnowy, uruchomienia „banku nasion”, czyli wykorzystania zasobu siewnego, który dotychczas był zatrzymany w czasie – ukryty pod warstwami miasta. W ten sposób „nowe gatunki”, zarówno te sadzone, jak i rozsiewające się spontanicznie, oraz „stare gatunki” roślin mogły stworzyć nową jakość przestrzeni i wielowarstwową tożsamość miejsca. Zachowany w ziemi i gruzie bank nasion nadal ma potencjał do spontanicznej renaturyzacji miasta i może zostać wykorzystany do tworzenia miejsc bardziej „uwolnionej” zieleni niż znane nam trawniki i klomby.

Rośliny nie odegrały kluczowej roli w myśleniu o odradzaniu się miasta. W procesie retrowersyjnej odbudowy główne ciągi komunikacyjne zostały obsadzone szpalerami drzew. Wewnętrzne podwórka kwartałów – choć miały potencjał, by stać się sąsiedzkimi ogrodami – w wielu przypadkach pozostały nieurządzone aż do dziś ze względu na współwłasność gruntów i wynikające z niej problemy z zarządzaniem. We współczesnych realizacjach deweloperskich, gdzie kwartał stanowi inwestycyjną całość, podwórka są zazielenianie. Jednak usytuowanie na stropie podziemnego parkingu nie pozwala rozwinąć się różnorodnej, wyższej roślinności. Są to tereny stanowczo odmienne od dzikich nieużytków, które znamy z fotografii zniszczonego miasta. W toku przedłużającego się oczekiwania na odbudowę wiele z nich stało się nieformalnymi parkami i miejscami spotkań.

Obojętność na rośliny i trudność w dostrzeganiu ich przez ludzi we własnym otoczeniu zostały niedawno określone mianem syndromu ślepoty na rośliny (ang. plant blindness). To pozornie niewinne zjawisko może mieć szerokie konsekwencje ekonomiczne, środowiskowe i społeczne. Łatwiej zauważa się zwierzęta, a szczególnie ssaki, i to na nich skupiają się inicjatywy ochrony przyrody, chociaż logiczną podstawę stanowiłaby ochrona flory, będącej miejscem bytowania innych organizmów.

Powrót Elbląga do życia oznaczał jego przyrodniczą metamorfozę i sukcesję roślinności na gruzie, a jednocześnie silną urbanizację. Przemiany te skłaniają do pytań o ekologiczny aspekt retrowersji. Dla części mieszkańców Elbląga jeszcze do niedawna, bo do początku

8

XXI wieku, rosnące i ewoluujące w kierunku lasu „dżungle samosiejek” na gruzie stanowiły miejsce przygód, zabaw i stały się obrazem towarzyszącym ich dzieciństwu. Ich zanikanie wiąże się z mniej lub bardziej uświadomionym poczuciem straty.

Tekst na podstawie opracowania architekta krajobrazu Kaspra Jakubowskiego i artystki Krystyny Jędrzejewskiej-Szmek.

9
Stare Miasto w Elblągu, widok na Centrum Sztuki Galera EL, lata 60. XX wieku, fot. Czesław Misiuk, dzięki uprzejmości Tomasza Misiuka

Koncepcja zabudowy Starego Miasta w Elblągu, aksonometria, 1972, Archiwum Departamentu Urbanistyki i Architektury Urząd Miasta w Elblągu

10

Modernistyczne wizje. Budować czy odbudowywać?

1958

W 1958 roku w Zakładzie Urbanistyki Politechniki Gdańskiej, kierowanym przez profesora Władysława Czernego, powstał modernistyczny projekt zabudowy dla Starego Miasta w Elblągu, autorstwa zespołu w składzie: Jerzy Piaseczny, Szczepan Baum oraz Wiesław Anders. Fascynujące dla młodych projektantów było to, że mieli możliwość tworzenia nowoczesnego projektu, w kontekście wczesnośredniowiecznego (z XIII wieku) rozplanowania miasta. Choć funkcjonowało ono przez wiele stuleci, zostało całkowicie zniszczone, gruzy rozebrano, a fundamenty zakryła ziemia, na której zasiano trawę. Pierwsze rozpoznanie archeologiczne terenu przeprowadzono dopiero w latach 80. XX wieku. Architekci dysponowali jedynie planem miasta odrysowanym przez Włodzimierza Sierzputowskiego, konserwatora elbląskich zabytków. W ich projekcie architektura i formy budynków również miały nawiązywać do dawnych rytmów uliczek. Trudność polegała na tym, że nie było wiadomo, gdzie dokładnie i w jaki sposób mają zostać posadowione, jaką skalę przybrać. Koncepcja nie została zrealizowana. Jeden z autorów koncepcji – Szczepan Baum, zagorzały modernista, przekonywał w kontekście odbudowy malborskiej, że między ścisłą rekonstrukcją historyczną a współczesnym kształtowaniem przestrzeni nie może być kompromisu lub faz pośrednich. Projekt z 1958 roku świetnie odzwierciedla jego przekonania. Ta koncepcja przetrwała do lat 70., które przyniosły dynamiczny rozwój budownictwa mieszkaniowego na obrzeżach śródmieścia. W rozwijającym się w ten sposób mieście zaczęto dostrzegać brak centrum i wiązać ten problem z całkowitym pominięciem Starego Miasta, pozostającego ogromnym niezabudowanym terenem w sercu Elbląga.

Utrzymana w podobnym duchu co elbląski projekt z 1958 roku realizacja w Malborku, czyli Osiedle XX-lecia PRL (aktualnie Stare Miasto), spotkała się z silną krytyką, ponieważ jej forma kontrastuje z dawną zabudową. W centrum miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie zamku, powstało nowoczesne osiedle, które choć dobrze komponuje się z reliktami przeszłości, nie ma wiele wspólnego z historycznym Starym Miastem.

11

W roku 1972 zespół Miejskiej Pracowni Urbanistycznej w Elblągu, na polecenie władz partyjnych i miejskich, przygotował koncepcję programowo-urbanistyczną szybkiego uporządkowania terenu Starego Miasta, zakładającą realizację fragmentu zabudowy już w latach 1973–1975. Współautorem koncepcji był późniejszy pełnomocnik prezydenta Elbląga ds. odbudowy Starego Miasta w Elblągu, wieloletni urbanista miejski, architekt Jacek Bocheński. W pierwszym etapie realizacji koncepcji zakładano realizację wielkopowierzchniowych obiektów usługowo-handlowych w kwartale między ulicami Stary Rynek, Kowalska, Rycerska i Wigilijna. Proponowana nowoczesna zabudowa nie respektowała historycznej siatki ulic, a częściowo miała być lokowana wręcz w kontrze do niej. Proste, minimalistyczne i przeskalowane bryły w stylu międzynarodowym to koncepcja całkowicie odmienna od później obranych kierunków i podjętych decyzji przy odbudowie Starego Miasta. W oczekiwaniu na realizację kolejnych etapów koncepcji zalecono doraźnie zazieleniać teren przyszłych inwestycji. Na niektórych parcelach tymczasowe rozwiązanie przetrwało kolejnych 45 lat. Projekt nie został zrealizowany.

1974 –1976

W latach 1974 –1976 powstawało Studium programu i wytycznych do przestrzennego ukształtowania zabudowy Starego Miasta jako elementu śródmieścia Elbląga pod kierownictwem architekta Wiesława Andersa, przy udziale architektów Szczepana Bauma i Ryszarda Semki. Główne założenia tego dokumentu brzmiały następująco:

– Odtworzenie historycznego planu urbanistycznego Starego Miasta przez utrzymanie dawnych linii zabudowy i głównych podziałów przestrzennych.

– Utrzymanie charakteru zabudowy przez ograniczenie jej wysokości, zachowanie rytmu w elewacjach ciągów zabudowy.

– Rekonstrukcja części kamienic o wysokich walorach estetycznych i kulturowych, posiadających przekazy historyczne i materiał ikonograficzny.

– Uwidocznienie w terenie zabytkowych linii przedproży.

– Prowadzenie badań archeologicznych we wskazanych planem miejscach.

12 1972–1975

Ponadto w Studium określono, że w celu ukazania historii i rozwoju tego zespołu miejskiego należy odtworzyć minimum 30, a maksymalnie 70 kamienic. Planowane rekonstrukcje miały dotyczyć wyłącznie fasad ważniejszych budynków. Szczegółowy dokument zawierał rozrysowane i opisane opcje o różnej gęstości zabudowy i stopniu odtworzenia historycznej tkanki. Dla modernisty Wiesława Andersa kluczowe było odtworzenie gabarytów budynków i skali oryginalnych wnętrz urbanistycznych, ale bez nadmiernej stylizacji i nawiązywania do historycznego detalu. Wojewódzka konserwatorka zabytków Maria Lubocka-Hoffmann odrzuciła opracowanie zespołu. Trzeba jednak podkreślić, że Studium to pierwszy tak kompleksowy dokument, który przed opracowaniem konserwatorskiej doktryny przez Lubocką-Hoffmann nadał realny kierunek odbudowie, uwzględniając głosy środowiska architektów, urbanistów, konserwatorów oraz historyków. Mimo zakorzenienia w duchu modernizmu w zakresie proponowanych rozwiązań konstrukcyjnych koncepcja zawarta w Studium miała wiele postulatów zbieżnych z ostatecznie przyjętą doktryną.

Tekst na podstawie opracowania Katarzyny Wiśniewskiej, badaczki tematu retrowersji, oraz spotkania kuratorów Zuzanny Mielczarek i Mateusza Włodarka z prof. Wiesławem Andersem i Mirosławem Zeidlerem w styczniu 2023 r.

13
Makieta projektu zabudowy Starego Miasta w Elblągu, 1976, Archiwum Departamentu Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta w Elblągu

Przystępując do prac, zdawaliśmy sobie sprawę, że pod posadzkami i pozostałościami murów kamienic kryje się Elbląg drewniany, nieznany, o którym w ogóle nic nie wiadomo i który praktycznie nie był badany. Od dziesięciu lat prowadzimy prace jakby w dwóch warstwach: badamy strukturę przestrzenną miasta i jego kulturę materialną. Niewątpliwie najbardziej interesujący jest początkowy okres powstawania i rozwoju miasta, jego układ urbanistyczny, o którym nic nie wiemy.

Najstarsze źródło kartograficzne dotyczące Elbląga, perspektywiczny widok wykonany przez Hennenbergera, pochodzi z 1554 roku. Nie przeszkadzało to powstawaniu licznych rekonstrukcji planów Starego Miasta w XIII, XIV i XV wieku sugerujących układ miasta jakby portowego, bardzo silnie związanego funkcjonalnie z rzeką, z tzw. grzebieniowym układem ulic. Jednak jest to układ bardzo nietypowy dla miasta średniowiecznego: brak klasycznego prostokątnego lub kwadratowego rynku z ratuszem, zespołem urządzeń miejskich takich jak waga, sukiennice. Tego w Elblągu nie ma.

T. Nawrolski, Archeologia miasta, „Architektura” 1989, nr 5–6, s. 32

14

Archeologia miasta

Elbląg, Stare Miasto – północna część. Odsłonięte fundamenty kamienic, 1986, fot. W. Stępień, dzięki uprzejmości Grażyny Nawrolskiej

Stare Miasto w Elblągu w swojej 787-letniej historii doświadczyło wspaniałych i tragicznych wydarzeń. Zniszczone w 1945 roku przez długi czas nie doczekało się odbudowy, istniejące ruiny rozebrano, teren „uporządkowano”, a całą jego przestrzeń zajął ogromny zieleniec z bryłami dwóch kościołów i garstką kamieniczek. W 1980 roku została podjęta przez wojewódzką konserwatorkę zabytków Marię Lubocką-Hoffmann decyzja o odbudowie Starego Miasta, poprzedzona wnikliwymi badaniami archeologicznymi – ostatnią szansą na poznanie „podziemnego miasta”. Do tamtego momentu, czyli aż przez 35 lat, prace wykopaliskowe były prowadzone jedynie w niewielkim zakresie.

W tym samym roku została powołana Pracownia Archeologii Miast, działająca w ramach Gdańskiego Oddziału Projektowych Pracowni Konserwacji Zabytków do 2000 roku. Jej kierownikiem został Tadeusz Nawrolski, który zorganizował zespół i opracował programy badawcze dla Starego Miasta i zamku krzyżackiego w Elblągu, których założenia merytoryczne obowiązywały do 2010 roku (w kolejnych latach prace archeologiczne realizowano różnymi metodami). Od 2000 roku badania archeologiczne prowadzi Muzeum Archeologiczno-Historyczne w Elblągu oraz firmy prywatne.

15

Realizacja szerokopłaszczyznowych badań archeologicznych w Elblągu, przy ścisłej współpracy interdyscyplinarnej m.in. z historykami, badaczami architektury, dendrochronologiem, konserwatorami i wieloma innymi specjalistami, doprowadziła do wypracowania nowej metody badawczej zwanej archeologią miast (przed 1980 rokiem Nawrolski stosował ją podczas badań w Zamościu).

Udało się ustalić szczegółowe rozplanowanie miasta i wielkość parceli związanych z zabudową murowaną, jak również poznać szczegóły dotyczące wnętrz kamienic i elementów ich wystroju. Bardzo licznie zachowane relikty budynków drewnianych ukazały obraz najstarszej zabudowy, jednak wielkości działek siedliskowych XIII-wiecznego Starego Miasta pozostały nieznane. Poznano za to infrastrukturę dawnego miasta – system wodociągowo-kanalizacyjny, zachowany w postaci m.in. studni, latryn, beczek odwadniających i drewnianych wodociągów, oraz fragmenty dawnych ulic.

Udało się również odkryć elementy umocnień obronnych –najstarszych obwałowań ziemnych, średniowiecznych murów, relikty bram czy nowożytnych fortyfikacji bastionowych. Na bazie ogromnego zbioru kilkuset tysięcy przedmiotów – miejscowych i importowanych, takich jak wyroby m.in. ze szkła, gliny, drewna, skóry, kości – lepiej zrozumiano kulturę materialną życia codziennego dawnych elblążan.

Retrowersyjna odbudowa nie zaistniałaby bez wysiłku archeologów. Ich wytężona i żmudna praca była dla niej kluczowa i dała podwaliny odrodzeniu się miasta, z poszanowaniem jego historii. Elbląg pozostaje dziś jednym z najlepiej przebadanych archeologicznie miast w Polsce. Na wystawie prezentujemy wybrane zbiory Muzeum Archeologiczno-Historycznego: detal architektoniczny oraz fragmenty ceramiki odnalezione w trakcie prac na Starym Mieście.

Tekst na podstawie opracowania dr Grażyny Nawrolskiej, archeolożki zasłużonej dla prac wykopaliskowych i odbudowy Starego Miasta w Elblągu.

16

Widok z wieży katedry św. Mikołaja na Stare Miasto w Elblągu, 1992, fot. dzięki uprzejmości Szymona Gieryga

Podstawowym problemem przy odbudowie zabytkowych zespołów urbanistycznych, dziś już raczej oczywistym, jest rozwiązanie zadań technicznych, społecznych i plastyczno-przestrzennych przy zachowaniu i podkreśleniu ciągłości historycznego rozwoju. Do innych zadań stojących normalnie przed projektantem dochodzi zagadnienie nowe, szczególne. Wychodzi ono poza ramy standardu cywilizacyjnego, a wiążąc się z nim nierozerwalnie, wkracza w dziedzinę problemów historyczno-naukowych, społeczno-kulturalnych. To najogólniejsze sformułowanie obejmuje jednak wiele możliwości interpretacji tematu. Należałoby więc krótko prześledzić z tego punktu widzenia rozwój naszej urbanistyki w latach powojennych.

17

Realizacje dotychczasowe, a więc odbudowane stare miasta Warszawy, Gdańska, Lublina, Wrocławia, niektórych miast śląskich i innych, mają wiele cech wspólnych, których istotną zasadę można by określić jako rekonstrukcję urbanistyczną i architektoniczną. Problem zachowania ciągłości historycznego rozwoju zespołu rozwiązano tu w sposób najprostszy i najbardziej elementarny. Po prostu przeprowadzono mniej lub więcej udaną i pełną rekonstrukcję, poczynając od układu urbanistycznego, a kończąc na detalu. Najbardziej dyskusyjne i budzące wątpliwości jest potraktowanie elementów, co do których brak było materiałów i dokumentów historycznych – czyli tzw. twórcza rekonstrukcja, której samo określenie już jest chyba nieporozumieniem. Wadą niektórych rozwiązań jest również naginanie nienadających się na ten cel zespołów budowlanych do funkcji dzielnicy mieszkaniowej oraz niewątpliwie nadmierna dla współczesnych osiedli gęstość zabudowy. Zastrzeżenia budzi też brak opracowania wnętrz, rażący w budynkach rekonstruowanych (np. w Gdańsku), tatuaże niektórych elewacji itp. niekonsekwencje tej metody, wynikające często ze sprzeczności funkcjonalnych i technicznych. Niezależnie jednak od błędów i niekonsekwencji tych realizacji trzeba zdać sobie sprawę, że kierunek ten, z pewnymi zastrzeżeniami, był w ówczesnym okresie zasadniczo słuszny, co więcej – w realizacjach rozpoczętych trzeba go konsekwentnie doprowadzić do końca. O takim czy innym potraktowaniu zagadnienia urbanistycznego decydują bowiem przecież nie tylko względy emocjonalne-estetyczne, a nawet techniczno-budowlane, lecz również cały splot czynników ekonomiczno-politycznych, społecznych i demograficznych oraz lokalnych indywidualnych cech miasta w najszerszym pojęciu.

Szczepan Baum, Współczesny detal architektoniczny w środowisku historycznym, przełom XX i XXI w., opracowanie z archiwum autora udostępnionego przez Aleksandrę Wilde

Rekonstruowane kamienice przy ul. Stare Miasto 54, 55 i 56, 2024, fot. Kuba Rodzie-wicz, NIAiU

18

Rekonstrukcja. Prawda czy fałsz?

Ikonografia przedwojennych kamienic na Starym Mieście, ul. Stary Rynek 54, 55, 56, Archiwum Departamentu Urbanistyki i Architektury Urzędu Miasta w Elblągu

Dzisiaj w przestrzeni Elbląga zderzają się dwa poglądy: o konieczności historycznej rekonstrukcji kamienic staromiejskich oraz o celowości budowy Nówki-Starówki – zabudowy nienaśladującej rygorystycznie dawnych form. Jak dotąd „prawdziwa” rekonstrukcja – oparta na wnikliwych badaniach i wiernie odtwarzająca zapomnianą architekturę – jeszcze się w Elblągu nie wydarzyła. Choć współczesne formy nie wszystkich przekonują, trzeba przyznać, że wartością jest fakt powstania części Starego Miasta w Elblągu na autentycznym korzeniu, tj. średniowiecznych fundamentach. Był to proces długi i skomplikowany, poprzedzony „nowoczesnymi” koncepcjami. Nie dowiemy się nigdy, jak wartościowy był przedwojenny zasób zabytkowy zniszczonych miast, ponieważ nie dokonano odpowiednich spisów inwentarskich, a dla rejonu Elbląga nie sporządzono przed wojną inwentarzy konserwatorskich. Warto podkreślić, że przed blisko stu laty ochrona zabytków koncentrowała się na średniowiecznych, renesansowych i barokowych dominantach przestrzennych, takich jak kościoły, ratusze, pałace czy zamki. Obraz

19

przeszłości dodatkowo zatarły późniejsze systemowe rozbiórki oraz brak archiwalnych map obrazujących stopień zniszczeń wojennych w obrębie Starego Miasta.

Dzieła zniszczenia dokonała zorganizowana akcja rozbiórkowa, spowodowana przede wszystkim brakiem cegły do odbudowy większych ośrodków historycznych w „dawnej Polsce”, a także pogarszającym się każdego roku stanem ruin. W roku 1949 Rada Miasta w Elblągu wnioskowała do Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków o kredyt na zabezpieczenie i odbudowę kilku możliwych do uratowania zabytkowych kamienic, będących jedynymi pozostałymi wzorami dawnego budownictwa. W piśmie wymieniono między innymi budynki ulicy Wigilijnej 3 i 4, Rzeźniczej 4, Linki 28 oraz Masztowej 30 (dom Pod Wielbłądem). Wniosek niestety nie uzyskał akceptacji, pozostałości zabudowy popadały w dalszą ruinę, ich stan zagrażał bezpieczeństwu, a wygląd odstraszał. Dodatkowo w drugiej połowie lat 50. poprawa jakości życia na tzw. Ziemiach Odzyskanych stała się przedmiotem oficjalnego zainteresowania Centralnego Komitetu Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej. Zarządzono zlikwidowanie wszelkich śladów wojny lub obcego panowania. Polskość Elbląga podkreślano do tego stopnia, że publicyści wyrażali zadowolenie ze zniszczenia zabytków poniemieckich, jak np. symbolicznej willi Ziesego w parku Modrzewie, w której miejscu stanął, jak pisano, „znak nowych, naszych czasów i naszej kultury: piękny, reprezentacyjny gmach polskiej szkoły”.

W Polsce lata bezpośrednio po drugiej wojnie światowej można uznać za okres inwentaryzacji ocalałych zabytków połączonej z próbą odzyskania tego, co uważano za ważne dla polskiej tożsamości narodowej. Lata 50. to czas naznaczony entuzjazmem dla ochrony zabytków lub ich pozostałości. Ówczesny rządowy program wyglądał bezpiecznie i obiecująco. Przepisem prawa nakazano sporządzenie wykazów obejmujących uszkodzone budynki zakwalifikowane do odbudowy i wskazanie terenów pod nadzór konserwatorski, na którym możliwe było odsłonięcie zabytkowych reliktów. Zalecono także sporządzanie inwentaryzacji. Natomiast lata 60. okazały się okresem bezwzględnej likwidacji pozostałości.

Profesor Wiesław Anders, będący w 1953 roku studentem Wydziału Architektury Politechniki Gdańskiej odbywającym praktyki na Starym Mieście w Elblągu, pamięta jedynie gruz i wypalone okna frontów kamienic. Na Masztowej przypadło mu wydobywać z gruzów kamienne fragmenty dekoracji architektonicznych. Do dziś nie wie, czy były to elementy z domu Pod Wielbłądem. Cegieł było

20

dużo, wśród nich zawalone, wypalone drewniane stropy, a nad nimi otwory okienne stojących jeszcze kamienic i ich niecałe frontony. Obszar Starego Miasta w Elblągu po uporządkowaniu funkcjonował jako wielki skwer z zabytkowymi dominantami przestrzennymi świadczącymi o średniowiecznym rodowodzie miasta: dzisiejszą katedrą św. Mikołaja (dawnym kościołem farnym), Bramą Targową i kościołem podominikańskim – obecnym Centrum Sztuki Galeria EL. Wielokrotnie w przestrzeń pomiędzy nimi próbowano zaszczepić nową, współczesną danym czasom architekturę. Chociaż zamysł odbudowania Starego Miasta w Elblągu w jego dawnej historycznej substancji architektonicznej zrodził się w środowisku władz elbląskich już w 1946 roku, kiedy kilkadziesiąt domów nadawało się jeszcze do odbudowy, z powodu braku środków finansowych nie doczekał się realizacji. Myśl polskiej szkoły konserwatorskiej porzucono po 1956 roku, w którym Ogólnopolska Narada Architektów ogłosiła koniec socrealizmu w Polsce i kiedy priorytetem w architekturze stał się funkcjonalizm. Podążając za modnym nurtem, chcąc wymazać przeszłość i zakłamać rzeczywistość, uważano, że jedyną drogą odbudowy było stworzenie zupełnie innej od poprzednich, polskiej koncepcji Elbląga. Uważano, że trzeba od początku założyć miasto na nowym korzeniu, bez powrotu do przeszłości.

Rekonstruowane kamienice przy ul. Wigilijnej, 2023, fot. Kuba Rodziewicz, NIAiU

Tekst na podstawie opracowania Katarzyny Wiśniewskiej, badaczki tematu retrowersji.

21
22
Kamienica przy ul. Stary Rynek 52 w Elblągu, 2023, fot. Kuba Rodziewicz, NIAiU Kamienica przy ul. Rybackiej 27 w Elblągu, 2023, fot. Kuba Rodziewicz, NIAiU

Retrowersja

Projekt zabudowy Starego Miasta w Elblągu z 1978 roku autorstwa Wiesława Andersa, Szczepana Bauma i Ryszarda Semki zakładało realizację pięciokondygnacyjnych bloków mieszkalnych tworzących pierzeje na historycznej siatce ulic. Pomimo że projekt został przyjęty przez władze miejskie w 1978 roku jako Miejscowy plan szczegółowy zagospodarowania przestrzennego zespołu staromiejskiego Elbląga, odbudowy w takiej formie nie podjęto, a zastrzeżenia do koncepcji wskazujące na różnice między założeniami Studium a wytycznymi konserwatorskimi (dopiero później określonymi mianem retrowersji) wniosła w 1979 roku wojewódzka konserwatorka zabytków, Maria Lubocka-Hoffmann. Obiekcje dotyczyły kwestii prawdy przestrzeni staromiejskiej, relacji między starą i nową architekturą oraz lokalizacji zbyt wielu miejsc parkingowych na Starym Mieście.

Od 1980 roku, zdaniem autorki retrowersyjnej doktryny, w Elblągu nastąpił powrót do dawnego wizerunku miasta – nie w myśl zasad wiernej rekonstrukcji czy naśladownictwa pierwowzoru, ale twórczego nawiązania do ducha miejsca, staromiejskiej atmosfery i lokalnej tożsamości. Poprzez właściwe zaprojektowanie gabarytów zabudowy retrowersja umożliwia odtworzenie historycznej skali i sylwety, co w efekcie pozwala ukształtować na nowo krajobraz utraconego miasta i wykreować wartości utożsamiane z wizerunkiem i klimatem dawnych zespołów staromiejskich.

Zasady retrowersji to między innymi:

– Ochrona planu miasta z układem ulic na bazie reliktów murów.

– Skala zabudowy jak przed 1945 rokiem w celu odtworzenia dawnej panoramy Starego Miasta.

– Projektowanie domów we współczesnych formach.

– Przywrócenie Staremu Miastu roli centrum.

Głównymi architektami retrowersyjnej odbudowy byli Szczepan Baum i Ryszard Semka. Projektanci znani z wcześniejszych modernistycznych propozycji na odbudowę Starego Miasta oraz realizacji takich jak Osiedle XX-lecia PRL w Malborku, zaczęli – zgodnie z obowiązującymi trendami – tworzyć w duchu postmodernizmu. W czasie, gdy profesor Wiesław Anders przebywał w Algierii w charakterze wykładowcy akademickiego, przeszli na stronę retrowersji. Ich Zespół Autorskich Pracowni Architektonicznych (ZAPA) opracował projekty ponad 140 staromiejskich kamienic w Elblągu. Nie było to proste zadanie, ponieważ konserwatorka wprowadziła model współpracy

23

oparty na licznych i szczegółowych konsultacjach, łącznie z nanoszeniem autorskich poprawek projektowych na rysunki architektów. Przykłady podobnych realizacji duetu architektów możemy spotkać w Gdańsku (np. hotel Hanza) czy Szczecinie (kamienice w rejonie Rynku Siennego). Wpisują się one w hanzeatycki nurt budowy „nowych Starówek” w północnej Polsce. Odbudowa nie wydarzyłaby się, gdyby nie zaangażowanie mieszkańców Elbląga. Podyktowane było ono zarówno wielkim głodem mieszkaniowym lat 80., jak i marzeniami o przywróceniu dawnej świetności zdegradowanemu terenowi Starego Miasta.

„Zamechowska młodzież buduje sobie mieszkania – miastu starówkę”, głosił baner widoczny na archiwalnej fotografii dekorujący wielki plac budowy – Stare Miasto. Mieszkańcy i mieszkanki własnymi rękami budowali swoje upragnione domy. W realiach głodu mieszkaniowego lat 80. praca bezpośrednio na placu budowy, w ramach niewielkiej spółdzielni lub wspólnoty mieszkaniowej, okazywała się skuteczniejszą i szybszą metodą uzyskania własnych czterech kątów niż liczenie na przydział z państwowych inwestycji. Dodatkową motywacją była polityka miasta, przekazującego na własność działki i projekty architektoniczne w zamian za czyn społeczny pomocy w pracach archeologicznych i perspektywę odtworzenia urbanistycznej spójności Elbląga. Dla konserwator Lubockiej-Hoffmann kluczowe było, by powstały kamienice, a nie realizowane standardowo wszędzie bloki. Prywatyzacja gruntów wraz z dywersyfikacją inwestorów to umożliwiły. „Nowi patrycjusze na nowej Starówce” – głosiły zawistnie nagłówki gazet, choć na Starym Mieście zamieszkał przekrój społeczeństwa. Jednocześnie wiele lokalnych inicjatyw społecznych, w tym m.in. Towarzystwo Przyjaciół Ziemi Elbląskiej „Jaszczur” i Stowarzyszenie „Starówka” angażowało miejscową opinię publiczną w dyskusje o formach odbudowy i ich historycznych korzeniach.

Elbląska odbudowa to historia transformacji – zmian ekonomicznych, organizującego się nowego społeczeństwa obywatelskiego – zmaterializowana w formie wyjątkowo spójnego założenia, do dziś uzupełnianego o nowe budynki.

Tekst na podstawie opracowania Katarzyny Wiśniewskiej, badaczki tematu retrowersji, spotkania zespołu kuratorskiego z prof. Marią Lubocką-Hoffmann w styczniu 2023 r. oraz badań kwerendalnych.

24
25
Stare Miasto w Elblągu, widok na podwórza przy ulicy św. Ducha, koniec lat 80. XX wieku, fot. Czesław Misiuk, dzięki uprzejmości Tomasza Misiuka
26
Stare Miasto w Elblągu, ul. Mostowa, koniec lat 80. XX wieku, fot. Czesław Misiuk, dzięki uprzejmości Tomasza Misiuka

Nówka-Starówka. Retrowspółczesność czy zabudowa klockowata?

Stare Miasto w Elblągu, ul. Bednarska, 2024, fot. Jan Domicz, NIAiU

Zdaniem badaczki i autorki terminu retrowspółczesność, Katarzyny Wiśniewskiej, retrowersja zakończyła się wraz z odejściem prof. Marii Lubockiej-Hoffmann z urzędu konserwatorskiego w 2002 roku. Faktycznie nastąpiła wówczas stopniowa liberalizacja jej doktryny. Jednak wśród badaczy architektury nie ma jednoznacznego stanowiska, do jakiego nurtu przypisać architekturę realizowaną na Starym Mieście w tym czasie. Był to również specyficzny okres rozruchu pierwszych prywatnych firm deweloperskich i ich rozkwitu wynikającego z popularyzacji kredytów hipotecznych w Polsce. W XXI wieku nowe kamienice także realizowane są po obrysie historycznych fundamentów, zgodnie z planem miejscowym. Ich gabaryty również nie odstają znacząco od retrowersyjnych poprzedniczek. Jakie istotne zmiany są widoczne w realizowanej współcześnie zabudowie na Starym Mieście względem tej sprzed dwóch, trzech i czterech dekad?

27

– Dopuszczenie realizacji parkingów podziemnych.

– Odejście od osiowej kompozycji fasady.

– Realizacja balkonów i oszklonych wykuszy od strony ulicy (wcześniej dopuszczalne były wyłącznie loggie).

– Stosowanie nowoczesnych konstrukcji, o logice odmiennej od wykorzystywanych do wznoszenia tradycyjnych, pojedynczych kamienic przy jednoczesnym sugerowaniu historycznego podziału w pierzei.

– Stosowanie systemowych okładzin elewacyjnych, rezygnacja z eksponowania zastosowanych materiałów budowlanych i ich roli.

– Brak przedproży.

Warto jednak zauważyć, że część wprowadzanych zmian ma pozytywny wpływ na komfort mieszkańców i użytkowników budynków. Przedproża, choć wierne historycznie i miastotwórcze (funkcjonujące np. jako tarasy kawiarni i restauracji) stanowią dodatkową barierę dla osób z niepełnosprawnościami. Podwórka kwartałów, często w całości należące do jednego inwestora, są łatwiejsze do zagospodarowania, niż rozdrobniona współwłasność. Niestety na stropach podziemnych parkingów nie ma możliwości kształtowania wysokiej i różnorodnej zieleni.

Komentatorzy nieprzychylni deweloperskiemu nurtowi w architekturze mieszkaniowej współczesną zabudowę Starego Miasta określają jako „klockowatą”. Podkreślają jej podobieństwo do nowych realizacji z innych miast – Gdańska czy Szczecina – które nie są tak charakterystyczne i oryginalne jak elbląskie kamienice z okresu retrowersji w latach 80. i 90. Krytykowane jest stosowanie systemowych okładzin elewacyjnych, brak rozrzeźbienia czy dopuszczenie współczesnych kształtów fasad, bez stylizowanych szczytów. Deweloperską zabudowę można jednak postrzegać jako kolejną próbę reinterpretacji lokalnej historii, poprzez swobodne nawiązania do już raz odkrytego na nowo języka architektonicznego elbląskiego Starego Miasta.

28

wieka i trudność w dostrzeżeniu roślin oraz uznania ich prawa do obecności i spontanicznego wzrostu.

wskazuje na wybiórczość percepcji -czło

ujawnia jego obecność. W ten sposób

zjawiska nawiązuje świetlna iluminacja Mikrorezerwatu EL, która po zmroku

niący ich aparat fotosyntetyczny. Do tego

ekstremalnych okoliczności, zmieniając kolor ulistnienia na czerwony, -chro

Część roślin przystosowała się do tych

robiło się bardzo gorąco, a w nocy zimno.

roślinność ruin powojennej Warszawy, opisywał, że warunki jej życia często przypominały pustynię – w ciągu dnia

Botanik Roman Kobendza, badający

nych dla człowieka.

zdegradowane tereny dla innych -rodza jów roślinności – w tym tych pośrednio (cień, estetyka) i bezpośrednio -użytecz

cji przyrody. Przyczyniają się do -stop niowej regulacji warunków termicznych i wilgotnościowych, a przez to odzyskują

silnie przekształconych przez człowieka, mogą zapoczątkować proces -reintroduk

na zwałach gruzu, betonu oraz miejscach

kach (tzw. czwarta przyroda), stanowią nadzieję w obliczu klimatycznej -kata strofy. Dzięki temu, że są w stanie -wytrzy mać duże wahania temperatury, rosnąć

Okazuje się jednak, że gatunki, które wyrosły na gruzie i podobnych -nieużyt

dla nich w pewnym sensie niewidoczne.

pełnią ważnej funkcji i przez to pozostają

Bardzo niewiele jest już miejsc, gdzie spontaniczna roślinność może się bez przeszkód rozwijać. Zazwyczaj są to -prze strzenie, które w rozumieniu ludzi nie

rody i jej prawo do istnienia w mieście.

miast i jej parkotwórczej roli. Uwidacznia problematyczny status -„niezaplanowa nej”, pozornie niezorganizowanej -przy

ralnej rosnącej na gruzach powojennych

nych diaspor z różnych epok – nasiona z przedwojennych i powojennych -okre sów historycznych oraz współczesne. „Żyjąca instalacja” polega na tym, że przy korzystnych warunkach do -wzro stu ukryte w gruzach nasiona zaczynają kiełkować. Ziemia gruzowa kryje w sobie niezwykły potencjał renaturyzacji. Praca zwraca uwagę również na szerszy, -euro pejski kontekst badań roślinności -rude

Wymieszały się w niej pozostałości -roślin

zione zostały z Elbląga. Gruzowa ziemia zawiera w sobie zbiór nasion, który -bota nicy nazywają „glebowym bankiem nasion” – to przyrodnicza historia miasta.

nieużytków, niezagospodarowanych od czasów wojennych zniszczeń, natomiast gruzowe artefakty i znaleziska -przywie

ralną i ziemię pobrano z warszawskich

W wersji warszawskiej roślinność -rude

29

lanych nowej inwestycji na elbląskim Starym Mieście, w trakcie których odsłonięto historyczne fundamenty.

została pozyskana z terenu prac -budow

we wnętrzu galerii w Elblągu, ziemia

EL , cz. 2), na stole zaaranżowanym

nalnej odsłonie pracy ( Mikrorezerwat

i będzie rozwijać się przez czas wystawy, a także po jej zakończeniu. W -orygi

niczej w pałacowym ogrodzie na Foksal

Warszawska praca (Mikrorezerwat EL, cz. 3) ma charakter interwencji -ogrod

Starego Miasta.

Elbląga od momentu zaprzestania działań wojennych aż do rozpoczęcia odbudowy

w nieuporządkowanych przestrzeniach

która na dużo większą skalę rozwijała się

się namiastka spontanicznej roślinności,

odłamkami historycznego muru, pojawiła

ochrony przechodniów przed spadającymi

W miejscu wydzielonym płotem w celu

został przez artystów do rangi rezerwatu.

jący spontaniczną przyrodą, podniesiony

Galerii EL w Elblągu, stopniowo -zarasta

kowania fragment ulicy w sąsiedztwie

(Mikrorezerwat EL, cz. 1) wyłączony z -użyt

W oryginalnej wersji pracy z 2023 roku

ralnej (od łacińskiego rudus, tj. gruz).

ekspansja i odradzanie się na zgliszczach powojennego miasta roślinności -rude

elbląskiej retrowersji wątek, jakim jest

Praca zwraca uwagę na pominięty w toku

(w nawiązaniu do prac Mikrorezerwat EL, cz. 1 i 2, które powstały w Elblągu w 2023 r.)

2024 Interwencja ogrodniczo-artystyczna

Mikrorezerwat EL, część 3

Kasper Jakubowski, Krysia Jędrzejewska-Szmek

14

powstały niemal dwadzieścia lat przed

opowieść o Elblągu, a pierwsze rzeźby

Form Przestrzennych stanowi odrębną

zarys oka. Chociaż samo Biennale

przestrzeń można dostrzec wyraźny

Wandy Gołkowskiej, w której delikatnym kształcie filtrującym otaczającą

dać w stronę Starego Miasta lub mrużyć powiekę. Nieopodal znajduje się rzeźba

strony jest oglądana, wydaje się -spoglą

która w zależności od tego, z której

przestrzenną Jerzego Jarnuszkiewicza,

fimy na charakterystyczną owalną formę

Czarny Kot. Kilkaset metrów dalej -natra

loplastycznych ślepi tworzy szyld pubu

na Rybackiej 29, para zielonych -meta

jące z elbląskich kamienic. Tuż obok,

jest to jedyne symboliczne oko -zerka

ocznej, spoglądającej w niebo. Nie

jące się ku górze kształty, zakończone półkolem, nieoczekiwanie zaczynają przypominać uproszczony przekrój gałki

Pierzeja, do której przynależy słoneczna elewacja, to jeden z najbardziej -rozpo znawalnych widoków nowej Starówki. Wyjęte z kontekstu budynku, -rozszerza

Forma obiektu została zainspirowana ornamentem żółtej fasady retrowersyjnej kamienicy przy ul. Rybackiej 27 w Elblągu (proj. Szczepan Baum, Ryszard Semka).

Stal, emulsja alkidowa; wykonanie we współpracy z Jackiem Wichrowskim

Witacz dla miasta przyszłego i przeszłego 2023

Maciek Cholewa

13

do idei retrowersji – zakorzenienia w -prze szłości uwalniającego potencjał tworzenia nowych narracji.

siebie i w przód. W ten sposób nawiązuje

cym się do spoglądania jednocześnie za

lizującym przeciwległe kierunki, -odnoszą

one niezależnymi obserwatorami -odbu dowy. W podobny sposób może -funk cjonować Witacz dla miasta przyszłego i przeszłego. Jest drogowskazem -sygna

wersją, można powiedzieć, że stały się

rozpoczęciem prac związanych z -retro

Na tym wszak opiera się architektoniczne zjawisko retrowersji miasta. Można odnieść to również do naszych własnych chronologii, dróg i budowania siebie na fundamentach tego, kim byliśmy kiedyś.

Poszukiwanie fundamentów i skarbów ukrytych w ziemi może stać się -począt kiem budowania nowego, z szacunkiem i świadomością tego, co było przedtem.

nia do prymarnych doznań – fundamentów swojej wrażliwości, pierwszych zabaw formą i poszukiwań estetycznych w misternie ułożonych, kolorowych kompozycjach, ukrytych pod szkiełkiem.

po latach, w nowych okolicznościach, również jest formą retrowersji – -sięga

30

łek) to zabawa z dzieciństwa. Odtworzona

Niebko (inaczej: widoczek, sekret, -anio

w koralikach owocowego „kawioru”.

tołowa. Właśnie te smaki znaleźć można

ków, takich jak pieprz czy gałka -muszka

również egzotycznych przypraw i -dodat

portowym – handlowym, używano

oraz miód. Ponieważ Elbląg był miastem

uzupełniały orzechy włoskie i laskowe

winogrona, a nawet figi. Słodkie menu

gruszki, brzoskwinie, mirabelki, maliny,

takie owoce jak wiśnie, jagody, jabłka,

o tym, że już w XIII i XIV wieku jadano tu

ologicznymi znaleziskami świadczącymi

o różnych smakach, inspirowanych -arche

to w tym przypadku kuleczki z agaru

na tych terenach, czyli do ryb. „Ikra”

zującej do tego, co najczęściej jedzono

strzępków złota i koralików „ikry” -nawią

Kompozycje te utworzone są z kwiatów,

cymi się do historii kulinariów Elbląga.

niczki z jadalnymi kolażami odnoszą -

„niebka”, czyli okrągłe, szklane -pojem

ciasta. „Ziemia” kryje w sobie również

wyłaniające się z „ziemi”, cegły rudego

zaniem do elbląskich fundamentów są

lowe kamienie, glina i piasek oraz pasta z czarnego sezamu. Bezpośrednim -nawią

ści struktur „ziemi” wzbogacają -karme

Efekt naturalnej i ciekawej -różnorodno

praliny przypominającej grudki gliny.

rodzaju czekolady – z ciasta i delikatnej

niezwykła gleba jest zrobiona z różnego

usypany na stole kopiec jadalnej ziemi. Ta

tworzy „pocztówki z dawnej kuchni”, to

na tych terenach. Forma, w jakiej artystka

tami, które dostępne były w przeszłości

przygotowała dzieła inspirowane -produk

nych w ziemi śladów historii kulinarnej,

Niebko. Chcąc odnieść się do -znalezio

rowały artystkę do stworzenia pracy pt.

właścicielach i użytkownikach, -zainspi

skarby, opowiadające o swoich dawnych

oraz znalezione w nich archeologiczne

wciąż w Elblągu trwa. Podziemne mury

menty były podstawą retrowersji, która

cione były ich dni? Rozkopane -funda

codzienność. Jakimi smakami -przeple

ludzi, którzy tworzyli swoje domy, swoją

Ulice, układ budynków, ich fundamenty i wreszcie mieszkania to przestrzenie

Instalacja jadalna

2024

Niebko

Joanna Stachowiak

dajne, a nie zamierające i duszne.

się, w którym wrażenie wilgoci jest -życio

ale inaczej brzmiący. Rześki, wznoszący

sta nowy aromat, o tym samym DNA,

cych od wilgoci i łuszczących się warstw i faktur, ze schronów jej szczelin -wyra

Pierwsza to woń macierzy, historycznej matrycy, zdegradowanej przez wojny, czas, pory roku i nieuchronną anarchię sił przyrody, wciąż jednak czytelnej, -szla chetnej. Na jej skórze, wśród -puchną

woniach: jednej wyrastającej na drugiej, jak nowe Stare Miasto na pierwotnym planie, o pierwotnej skali i objętości.

Retrowersja artystka myśli jak o dwóch

Absoluty –

O abstrakcyjnym zapachu

soków fragmentem pierwowzoru, podtrzymywanym dzięki zabiegom -muze alnym i konserwatorskim.

kłączem, a nie pozbawionym żywych

dzi do jego rekonstrukcji lub -reproduk cji. Jest osobnym, żyjącym krnąbrnym

„nowe” jest wyrazem ducha, atmosfery i tożsamości miasta, a jednak nie -prowa

się ze wzrastaniem nowego na dawnym planie zabudowy, korzeniu murów. To

Elbląga, jaką jest retrowersja, kojarzy

Interwencja w zabytkowym obszarze

na odczuwaniu, uczestnictwie, -zaangażo waniu jako zjawisku cielesnym, a nie na myśleniu jako zdystansowanym procesie intelektualnym.

Artystka zaprasza do praktyki skupionej

„odeszły one od zmysłów”, dosłownie im je przywrócić. Proponuje zanurzenie, ucieleśnienie, stymulujące bezpośrednie i natychmiastowe doświadczenie.

Absolut to byt idealnie czysty, -bezwa runkowy, wolny, pierwszy, doskonały. W perfumiarstwie oznacza olejek -abso lutny, superdestylat, wyekstrahowany z miażdżonego konkretu kwiatów. Przy użyciu zapachu artystka podejmuje próby zbudowania w fantazjach odwiedzających wystawę specyficznego złudzenia, -przy widzenia pamięciowego. Opisuje swoje działanie jako „robienie sztuki z cudzych resztek, specyficzne DIY” (ang. do it yourself – zrób to sam). Stara się -rekonstru ować opowieści miejsc, a tam, gdzie

Instalacja zapachowa

Absoluty 2023

Anna Królikiewicz (we współpracy z Justyną Kropidłowską)

31 11
12

mieszkań w inwestycji oraz okolicznych kamienic.

nika prestiżu, podwyższającego wartość

lokalnej tożsamości. Obecnie częściej podkreśla się jej rolę jako -wyznacz

przedmiotem dumy, składową mozaiki

dekad temu, to w dalszym ciągu dobrze wykonana, estetyczna elewacja może być

Choć jest efektem innych reguł niż kilka

wotnych funkcji elewacji, takich jak -komu nikowanie znaczenia i funkcji budynku lub akcentowanie logiki jego konstrukcji.

i praca Domicza oderwana jest od -pier

ologów? Jak fasada z ul. Studziennej, tak

szłości materiałem badawczym dla -arche

systemy elewacyjne staną się w -przy

tektury. Czy współcześnie stosowane, zoptymalizowane i wystandaryzowane

nie o trwałość aktualnie tworzonej -archi

mu się oddać rytm i materialność nowej „kamienicy”, ale także sformułować -pyta

nawcę inwestycji, przez co nie tylko udało

identyczne z zastosowanymi przez -wyko

Artysta wykorzystał materiały i formy

matyzuje ten proces jeszcze głębiej.

przy ul. Studziennej w Elblągu, -proble

elewacji nowej zabudowy mieszkaniowej

rem elementów fragmentu wybranej

Praca Jana Domicza Fasada, będąca -zbio

Starego Miasta.

języka architektonicznego elbląskiego

nawiązania do już raz odkrytego na nowo

tacji lokalnej historii, poprzez swobodne

postrzegać jako kolejną próbę -reinterpre

Deweloperską zabudowę można jednak

nice z okresu retrowersji w latach 80. i 90.

styczne i oryginalne jak elbląskie -kamie

Szczecina – które nie są tak -charaktery

realizacji z innych miast – Gdańska czy

Podkreślają jej podobieństwo do nowych

Miasta określają jako „klockowatą”.

niowej współczesną zabudowę Starego

skiemu nurtowi w architekturze -mieszka

Komentatorzy nieprzychylni -deweloper

jedynie imitują ciągi kamienic.

kwartały zabudowy, których elewacje

nastawionych na zysk, realizujących całe

niowe, tylko przez dużych inwestorów

dynczo przez małe wspólnoty -mieszka

nie są, jak dotychczas, budowane -poje

jającej się wtedy na polskim rynku, branży deweloperskiej. Elbląskie domy

ustępstwa są korzystne dla nowej, -rozwi

zostają między innymi budowa -parkin gów podziemnych oraz inne niż osiowe rozwiązania kompozycji fasad. Takie

stopniową liberalizację retrowersyjnej doktryny w architekturze. Dopuszczone

tego momentu można zaobserwować

profesor Maria Lubocka-Hoffmann i od

kiej konserwatorki zabytków opuszcza

W 2002 roku stanowisko wojewódz -

Początek XXI wieku to czas zmian dla wówczas nadal dynamicznie odbudowywanego Starego Miasta w Elblągu.

System do fasad wentylowanych: płyty HPL, aluminium, wełna mineralna

2023

kolejna podbija wartość oryginalnej

najstarszej kamienicy w mieście]. Każda

10 Jan Domicz Fasada. Wszystkie pracujemy dla [adres

oddał się duchowi retrowersji…

wita praca rzemieślników i artystów miała przywołać genius loci przedwojennej Starówki. Wśród elbląskich uliczek -zabłą dził jamniczek. Zaplątany w esy-floresy

90. Barierki, latarnie, poręcze – -pieczoło

przedproży czy kotki z retrowersyjnych okuć. Rzeźba Piesek została zainspirowana metaloplastyką okresu retrowersji. Bogate okucia zdobią elbląskie kamienice z lat

dzać podziw, symbolizować władzę czy po prostu upiększać. Nie inaczej było w Elblągu, gdzie wyliczyć można między innymi szczyty XVII-wiecznego Domu Pod Wielbłądem, lwy strzegące kamienicznych

Wiktoria Walendzik Piesek 2024 Technika własna, spawany i gięty pręt stalowy, futerko Podobizny zwierząt wykorzystywane były od stuleci w architekturze, aby -wzbu

32 9

na elbląską Starówkę.

choć w nieco zmienionej formie, wróciła

budynków oraz dzieł sztuki. Magia kina,

jak i z konwencją frontalnego oglądu –

tonicznymi formami kamienic i ich fasad,

podejmują polemikę zarówno z -architek

i charakterystyczną kolorystyką. Artyści

retrowersyjnych fasad, ich detalami

z przeźroczy inspirowane fragmentami

na powierzchni ekranu ruchome kształty

nizmy, szkiełka i pryzmaty, wyświetlają

zaopatrzone w skomplikowane -mecha

ment pracy. Miniprojektory analogowe,

torów. W Warszawie prezentujemy -frag

projekcję lub samą infrastrukturę -projek

było wejść z obu stron, by obejrzeć

tylnoprojekcyjnym, do którego można

ści 10 metrów z zamontowanym ekranem

była instalacją w formie tunelu o -długo

wana w 2023 roku na wystawie w Elblągu

Cinema – Retrowersje. Praca -prezento

stała się inspiracją instalacji Still Frame

iluzorycznych prac. Tytułowa retrowersja

strzenie swoich wielowymiarowych,

artystyczny kinoMANUAL buduje -prze

cja i dźwięk to środki, którymi duet

nach elbląskiej Starówki. Światło, -projek

kiedy światło gościło na srebrnych -ekra

radzieckich. To były ostatnie chwile,

łały, rozpoczął się pierwszy atak wojsk

niu 1945 roku, gdy kina jeszcze -dzia

z widownią na aż 680 miejsc. W -stycz

powstało kolejne – Lichtspielhaus

Rzeźnickiej (również na Starym Mieście)

nazwę Central Theather. Wkrótce przy ul.

Mostowej na Starym Mieście i nosiło

Pierwsze kino w Elblągu otwarto około 1907 roku. Mieściło się ono przy ul.

Instalacja multimedialna

Still Frame Cinema – Retrowersje 2023

(Agnieszka Jarząb i Maciej Bączyk)

8 kinoMANUAL

Cieśli, Stanisława Czerniaka, Zbigniewa

stano w Kamienicostworze: Zbigniewa

Praca prezentowana była w ramach wystawy „Pożarty pokój” w maju 2024 w ramach NADA Villa Warsaw. Specjalne podziękowania dla elblążan i elblążanek, których fotografie -wykorzy

Podczas warszawskiej ekspozycji, z -elblą skich wnętrz Kamienicostwora wyłania się upadły żyrandol.

możemy zajrzeć i wspominać. Kamienica to fizyczna forma społecznego archiwum retrowersji. To, co działo się wewnątrz niej, pozostanie tajemnicą.

cje zdjęć symbolizują pokoje, do których

Turnus uszyła Kamienicostwora – -foto graficzny patchwork w kształcie budynku, w Warszawie prezentowany we -frag mentach. Wielkoformatowe -reproduk

Mieście i historią jego odbudowy grupa

Mieście. Zainspirowana wspomnieniami elblążan, spacerami po Starym

składa się na złożoną opowieść o Starym

Galerii EL, procesja majowa przy Bramie Targowej, przedproże kawiarni Carillon (aktualnie Cafelek) i wiele innych kadrów

Kwiatkowskim – pierwszym dyrektorem

kańców i mieszkanki pozujących na tle odradzającej się Starówki. Impreza w klubie Kazamaty, spotkanie z Gerardem

ku niebu nowych kamienic oraz -miesz

oddolnej odbudowy, widoki pnących się

dostrzec ujęcia powojennych ruin, proces

dzonych w ten sposób fotografiach -przed stawiających życie Starego Miasta można

nieodłączną częścią praktyki artystycznej grupy Turnus. Tym razem artystki -zapro siły elblążanki i elblążan do przeczesania domowych archiwów w celu wspólnego „poszukiwania retrowersji”. Na -zgroma

Organizacja otwartych naborów prac, fotografii, czy mówionych historii jest

Technika mieszana (metal, gips, klej, farba perłowa, żarówki, szkło)

Gigantyczny spadający żyrandol 2024

wydrukowanych na tkaninie

Fotoobiekt uszyty ze zdjęć

Zuchowicza.

Macieja Olewniczaka, Czesława

Justyny Kozłowskiej, Czesława Misiuka,

Koseckiego, Mariusza Korzeniewskiego,

Gawrona, Szymona Gierygi, Bogusława

Kamienicostwór 2023

Turnus (Kamila Falęcka i Marcelina Górczyńska)

33 7

cją, tworzeniem nowych treści a -wyma zywaniem znaczeń.

stanu pomiędzy budową a -dekonstruk

odzwierciedla potrzebę odwzorowania

zapowiedzią nowego i próbą -zamasko wania procesu zmian. Podwójne przeznaczenie tego materiału budowlanego

nierzadko przekrywa całą fasadę, będąc

mentów siatki techniczej typu mesh, na której została nadrukowana ilustracja naśladująca oryginalny wizerunek fasady budynku. Materiał ten wykorzystuje się na placach budowy jako zbrojenie, -zabez pieczenie, ale i właśnie w celu ukrycia elewacji przeznaczonej do generalnego remontu lub rozbiórki. Ilustracja na siatce

Rozpięta na nim tkanina to kolaż -frag

towań budowlanych inspirowana jest kształtem pionowego krosna tkackiego.

Konstrukcja zbudowana na bazie -rusz

akrylowej

rii, gipsu, kleju, styroduru, tynku, masy

Instalacja z rusztowań budowlanych, siatki technicznej, fragmentów -sztukate

Filip Rybkowski (De)construction Loom 2023

6

towali ponad 140 kamienic w postmodernistycznym duchu. Praca Aleksandra Wadasa nie jest konkretną propozycją projektową, lecz abstrakcyjnym -mode lem będącym zaproszeniem do dyskusji nad możliwymi formami wyobrażonej modernistycznej elbląskiej kamienicy.

przekonali się do retrowersji i -zaprojek

również moderniści – z biegiem czasu

staż w Paryżu w latach 60. i stycz -

z historycznym kontekstem. W pracach brał udział profesor Wiesław Anders, na którego twórczość wielki wpływ wywarł

architektów wchodziły w odważny dialog

Od lat 50. przez dwie dekady zespoły

Miasta, które prezentujemy na wystawie.

oraz swobodną elewację, która została uwolniona od funkcji nośnej. Podobne pomysły proponowane były w -niezre alizowanych modernistycznych wizjach zagospodarowania elbląskiego Starego

House. Realizuje dwa z pięciu punktów modernistycznej architektury zaproponowanych przez Le Corbusiera: wolny plan pozbawiony ścian konstrukcyjnych

jąc do modernistycznych systemów budowlano-konstrukcyjnych – w szczególności do corbusierowskiego Domino

cji elbląskich kamienic, składa się -jedy nie z żelbetowych słupów, stropów i lekkiej więźby dachowej, nawiązu -

Św. Ducha 3. Konstrukcja, o -propor

Praca jest spekulatywnym modelem fragmentu pierzei elbląskiego Starego Miasta, zrealizowanym na bazie -zwie lokrotnionego rzutu zabudowy przy ul.

Czy dzięki temu budynki mogłyby żyć dłużej?

Czy modernistyczne kamienice byłyby łatwiejsze w adaptacji i przebudowie?

Jaka byłaby jego architektura? Czy byłaby lepsza, bardziej funkcjonalna? Czy byłaby bardziej lubiana przez mieszkańców?

niści odbudowali miasto?

Jak wyglądałby Elbląg, gdyby to -moder

Konstrukcja drewniana malowana, imitująca stal i beton

Elbląska kamienica modernistyczna 2023

Aleksander Wadas

5

datowanie sięga XV wieku. To cytat –artefakt przeniesiony z miejsca (jeszcze przez chwilę placu budowy) do niemiejsca (wnętrza wystawienniczego o -zakon serwowanych, niezmiennych warunkach).

riałów ocalonych z placu budowy. Ich

w obecności autentycznych cegieł i -mate

Na wystawie film prezentowany jest

ność z architektami ze „stajni Corbu”, w tym z Jerzym Sołtanem. Z kolei współpracujący z Andersem architekci – Szczepan Baum i Ryszard Semka,

34

ważne, na co dzień są niewidoczne, ukryte w ziemi.

budowli, podwaliny koncepcji. Choć tak

uważane za najistotniejszy element

traktuje jako pretekst do spojrzenia w głąb niewidzialnej historii – na fundamenty,

ności oraz doświadczenia. Retrowersję

materii, i zatrzymanie jej chwilowej -obec

i smak. Jego celem jest uszanowanie tej

się zmierzyć, dotknąć, poczuć ich zapach

wieka oraz warstwy czasu pogrążonego w ziemi, z którymi może choć chwilowo

Artysta eksploruje ślad obecności -czło

malistyczne performensy) artysty w tym miejscu.

drogi, dokumentującym spacery -(mini

kaliptyczny pejzaż, a z drugiej – filmem

budowy, przywodzącej na myśl -postapo

z jednej strony studium przestrzeni placu

Zrealizowany 60-minutowy film jest

ców średniowiecznego Elbląga.

kami pracy rąk anonimowych -mieszkań

nową inwestycję. Był to ostatni moment na konfrontację z fundamentami i -reszt

i koparkami, zagęszczone gruzem pod

skruszone, zniwelowane spychaczami

co niedługo już bezpowrotnie przeminie,

ziemi – chciał dotknąć tego, co byłe, tego,

nych kroków, wspinania się po nasypach

przy pomocy własnego ciała, -odmierza

trasy, artysta intuicyjnie i empirycznie –

Przemierzając wynikające z fundamentów

wane nowe wielokondygnacyjne budynki.

murów, na których mają zostać -zrealizo

i łączył ślady nieistniejących od wieków

i odsłaniał na placu budowy fundamenty kilkusetletnich zabudowań. Odszukiwał

fundamentach. Przez kilka dni eksplorował

łania, roboczo nazwanego Spacerem po

podjął się innego, lecz zbliżonego -dzia

Po nieudanej próbie podkopu artysta

założenia.

co – pomimo wsparcia ciężkiego sprzętu – ostatecznie uniemożliwiło wykonanie

natychmiast zaczął napełniać się wodą,

placu budowy. W dodatku wykop niemal

nia nawet koparką asystującą artyście na

nianych belkach trudnych do -podważe

zostały na głazach oraz masywnych -drew

na głębokości kilku metrów i osadzone

Średniowieczne fundamenty znajdują się

nie to jest niemożliwe do wykonania.

Niestety w toku prac okazało się, że -zada

niej, architektoniczno-urbanistycznej relacji z przestrzenią miasta i ludźmi.

działalnością, a będących w -bezpośred

miejsc nienaznaczonych od dawna ludzką

artysta chciał dotknąć swoim ciałem

zabudowań. W ten symboliczny sposób

pod fragmentem fundamentów dawnych

panie tunelu w celu prześlizgnięcia się

Scenariusz zakładał własnoręczne -wyko

nym pod ponowną zabudowę – na działce pomiędzy Galerią EL a rzeką Elbląg.

znajdujących się w kwartale -przeznaczo

mentów średniowiecznych budynków,

łania artysty z pozostałościami -funda

realizację filmu dokumentującego -dzia

2023 Film, 60 minut Pierwotnie koncepcja pracy zakładała

Bez tytułu (Spacery fundamentami)

Michał Kowalski)

4 Krzysztof Maniak (zdjęcia, montaż, dźwięk:

nia – w pył.

rią miasta odwołuje się do jej wędrówki poprzez formy: od gliny po strzeliste budowle, poprzez czas, wojny, -zniszcze

nie, gest pamięci. Obiekt malowany -mate

nia w pył, traktuje jak pigment i nanosi na „obraz”. Cegły w nowej formie powróciły do Elbląga przy okazji odsłony wystawy w 2023 roku jako swoiste -zadośćuczynie

Skutnik dokonuje gestu symbolicznego powrotu miejskiej materii. Zabytkowe cegły z Gdańska, miasta odbudowanego między innymi z gruzów Elbląga, -zamie

dowy i stała się zaczynem działań artystki.

Zabranie ich z miejsca, do którego -przy należały to ogromna, bolesna utrata, która dała przestrzeń do późniejszej -odbu

– nie Elbląga, ale Gdańska i Warszawy.

rii Elbląga, a szczególnie Starego Miasta. Po zbombardowaniu go w 1945 roku, ze względu na ogromną skalę strat, -odgór nie zadecydowano o nieodbudowywaniu założenia. Miasto rozwijało się w innym kierunku. Jednak ruin nie pozostawiono samych sobie. Zabytkowe cegły -skru szono, zmielono i użyto przy odbudowie

Obiekt W pył nawiązuje do trudnego etapu -histo

W pył / To Dust 2023

Dominika Skutnik

35 3

nego materiału, któremu nadane zostało nowe znaczenie.

sty oraz ideę rzeźby stworzonej z -odzyska

prace Fusa, najlepiej oddające styl -arty

W ramach wystawy prezentujemy cztery

rzeźb. Artyście zależało na podkreśleniu wyjątkowego charakteru tego tworzywa.

formą podyktowało ostateczny kształt

wiele lat znajdowało się w warunkach beztlenowych (w ziemi lub wodzie), swoją

(inaczej: dąb wykopaliskowy czy „polski heban”), czyli drewno dębowe, które

Wyjątkowo twardy i trwały czarny dąb

wydobytym podczas prac -archeologicz nych przy odbudowie Starego Miasta.

Galerii EL w Elblągu. Tworzył w drewnie

Pleneru Rzeźby w Śniegu Terytorium Bieli na dziedzińcu

rem i twórcą corocznego

Roman Fus (1960–2007) był artystą -rzeź biarzem związanym z Elblągiem, -inicjato

Jerzego Bolewskiego

Praca z prywatnej kolekcji

Głowa – Romek ok. 1994 Rzeźba, dąb

Jerzego Bolewskiego

Praca z prywatnej kolekcji

Natalii Sikorskiej Tors 1998 Rzeźba, dąb

Praca ze zbiorów prywatnych

Rzeźba, dąb

Lewicowiec – tors 1997/1998

Archeologiczno-Historycznego w Elblągu

Praca ze zbiorów Muzeum

Rzeźba, dąb

Tors 1996

Roman Fus (1960–2007)

cją Dwa ognie. Przechodząc przez ich fasadowe bramy, stajemy się częścią

ze sklejki, podparte drewnianą -konstruk

tyce. Scenograficzne są także wykonane

pracy nad scenografią, którą na co dzień zajmuje się w swojej artystycznej -prak

równuje te zabiegi architektoniczne do

duży nacisk kładziono na wykreowanie atmosfery, nastroju, klimatu. Duet -przy

miejsca. W retrowersyjnej odbudowie

stały się budulcem nowej odsłony tego

ze zgliszcz przedmioty i historie, które

czą kształty przywołujące odkopane

się ku przyszłości. W płomieniach -maja

także pozostawić ją za sobą i skierować

historię elbląskiego Starego Miasta, ale

liczny sposób „przejść” – doświadczyć, zrozumieć i poczuć skomplikowaną

tworzą portal, który pozwala w -symbo

architektów i budowlańców… Dwa ognie

ludności, archeologów, konserwatorów,

bez ognia i zniszczeń nie byłoby Elbląga w znanej nam dzisiaj formie. To miejsce z czasem odrodziło się z popiołów dzięki wielkiemu zaangażowaniu napływowej

ruiny i gruzy staromiejskich kamienic na wywózkę w celu wsparcia odbudowy większych miast. Historyczne -założe nie trawił postępujący rozkład. Jednak

ogólnopolski dekret skazał pozostałe

rozrywkę i demolkę, a w rzeczywistości wykonujących rozkaz, by zniszczyć wszystko, co „niemieckie”. Następnie

kich żołnierzy pozorujących bezmyślną

budynki były podpalane przez -radziec

Wojenne płomienie strawiły Stare Miasto Elbinga niemal doszczętnie. Ocalałe

Instalacja/obraz, akryl na sklejce

i Anna-Maria Karczmarska Dwa ognie 2023

Mikołaj Małek

staromiejskiego spektaklu. 2

36 1
Opisy prac artystycznych:
38

Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.