Galeria Katowicka stale się rozwija
ODPOWIEDZIALNY BIZNES
EKSPERCI:
rusza system kaucyjny.
To ostatni dzwonek na wdrożenie nowych przepisów
Galeria Katowicka stale się rozwija
ODPOWIEDZIALNY BIZNES
rusza system kaucyjny.
To ostatni dzwonek na wdrożenie nowych przepisów
Sephora, należąca do grupy LVMH, to największa na świecie sieć perfumerii i lider prestiżowego omniretailu. W Polsce obecna jest już od 25. lat. O podsumowanie tego okresu, obecną kondycję firmy w Polsce oraz jej plany na kolejne lata poprosiliśmy Katarzynę Bielecką – dyrektor generalną Sephora w Polsce i Czechach
Marcin Matysiak, dyrektor komercjalizacji w Nhood Services, opowiada o tym, jak nowe doświadczenia wpływają na procesy negocjacyjne. W jego opinii liczy się już nie tylko lokalizacja, ale również timing.
Skąd wziął się pomysł na biznes, który w ubiegłym roku wygenerował 75 mln obrotu, i co stoi na przeszkodzie, żeby rynek prezentów w formie doświadczeń osiągnął wartość 1 mld zł rocznie? O tym mówi Jakub Matuszewski, CEO Wyjątkowego Prezentu
O kondycji rynku centrów handlowych w Polsce, trendach konsumenckich wpływających na ich funkcjonowanie, a także o zmianach, jakie zachodzą w Galerii Katowickiej – mówi Ilona Szafer, head of Asset Management Retail, Savills Investment Management w Polsce, która odpowiada za zarządzanie Galerią Katowicką.
Z kolei Monika Alicka-Yiannacos, country director ST Plaza Management, przekonuje, że w mniejszych ośrodkach centra handlowe pełnią często rolę nie tylko miejsc zakupów, ale również centrów społeczno-kulturalnych. Dzięki temu można przyciągać zarówno mieszkańców, jak i osoby z okolicznych miejscowości
Od 1 stycznia 2025 r. w Polsce wprowadzony zostanie system kaucyjny. Sklepom, które nie spełnią wymogów wynikających z ustawy, grożą kary sięgające 500 tys. zł. O tym, w jaki sposób sklepy przygotowują się do nowych przepisów i co będzie największym wyzwaniem, opowiadają przedstawiciele sieci Carrefour, Lidl, Biedronka, POLOmarket, Auchan i ALDI
Zapraszamy do lektury.
Redakcja Omnichannel VOICE
/ 41 / 15 / 8
TEMAT NUMERU
Podstawą naszej sprzedaży są perfumerie – to tutaj dzieje się magia / 8
Nie tylko lokalizacja. Liczy się również timing / 16
Galeria Katowicka stale się rozwija / 22
Konkurujemy z Netflixem i Disney+ / 28
Mniejsze miasta oferują unikalne możliwości / 32
Udane półrocze dla branży obiektów handlowych / 38
Usiądź wygodnie i kliknij / 39
Inwestujemy w automatyzację kanału e-grocery / 42
Szkodniki na celowniku: jak nowoczesne technologie chronią centra handlowe / 44
Meble do sklepów kosmetycznych – klucz do zwiększenia sprzedaży / 49
Wyzwania i szanse dla retailu: dostępność cyfrowa, wdrożenia AI i cyberbezpieczeństwo / 52
Lumiverso poszerza swoje portfolio o nowe marki / 54
Sieci handlowe i sektor e-commerce napędzają popyt na rynku magazynowym / 60 LOGISTYKA
LPP rozbudowuje inwestycję o strategicznym znaczeniu dla rozwoju sprzedaży omnichannelowej / 58
Rusza system kaucyjny. To ostatni dzwonek na wdrożenie nowych przepisów / 65
Personalia / 72
WYDAWCA: I&W Media Group s.c., ul. Górczewska 200A/7, 01-460 Warszawa, NIP:5223206296, REDAKCJA: Łukasz Izakowski, e-mail: l.izakowski@omnichannelnews.pl. tel. +48 504 271 945, Wojciech Wojnowski, e-mail: w.wojnowski@omnichannelnews.pl, tel. +48 666 291 476, KONTAKT: redakcja@omnichannelnews.pl
REKLAMA: reklama@omnichannelnews.pl SKŁAD: Kamil Potęga, Studio Grafpa, www.grafpa.pl PRENUMERATA: https://omnichannelnews.pl/omnichannel-voice/ Copyright © 2023 Omnichannel VOICE Wszelkie materiały publikowane w czasopiśmie
Sephora, należąca do grupy LVMH, to największa na świecie sieć perfumerii i lider prestiżowego omniretailu. Obecna na 34 rynkach, tworzy wielokanałową sieć ponad 3000 perfumerii i flagowych sklepów, a także e‑perfumerie i inne platformy digital, które serwują spersonalizowane i angażujące doświadczenia niezależnie od miejsca kontaktu. Już od 25 lat Sephora działa w Polsce, gdzie oferuje unikalną gamę prestiżowych produktów kosmetycznych i usług i buduje doświadczenia zakupowe klientów, korzystając z globalnych rozwiązań, a jednocześnie wsłuchując się w oczekiwania polskich klientów. O podsumowanie tego okresu, obecną kondycję firmy w Polsce oraz jej plany na kolejne lata poprosiliśmy Katarzynę Bielecką – dyrektor generalną Sephora w Polsce i Czechach.
ROZMAWIAŁ: WOJCIECH WOJNOWSKI, OMNICHANNEL VOICE
Czy Pani zdaniem Sephora jest dziś wiodącą perfumerią w Polsce? Jak może Pani podsumować dotychczasowe osiągnięcia brandu i cały proces rozwoju na polskim rynku?
KATARZYNA BIELECKA: Dokładnie 25 lat temu otworzyliśmy naszą pierwszą perfumerię Sephora w Polsce. Przez wszystkie te lata Sephora nieustająco inspiruje – to tutaj trafia wszystko, co najgorętsze i najbardziej trendy w świecie kosmetyków, to miejsce dla wszystkich osób kochających odkrywanie, testowanie, eksperymentowanie.
Tworzymy inspirujący i inkluzywny świat, w którym każdy może celebrować swoje piękno, czuć się zauważony i doceniony.
W czasie naszej obecności w Polsce zbudowaliśmy ogromną społeczność skupioną wokół perfumerii Sephora – są to osoby zarówno z pokoleń wkraczających dopiero w dorosłość, jak i te, które są z nami od ponad dwóch dekad. To z myślą o wszystkich naszych klientach i całej społeczności regularnie dbamy o selekcję marek i produktów w ofercie, wprowadzamy nowe rozwiązania usprawniające proces zakupowy oraz organizujemy inspirujące wydarzenia specjalne, takie jak Sephora Trend Report, Sephora Wonderland i wiele innych. Owocem tych działań jest to, że wśród wszystkich sieci sprzedających kosmetyki premium jesteśmy marką nr 1 w obszarach takich jak: marka ekspercka, trendy, oferująca unikalne doświadczenie, marka dla mnie.
Perfumerię Sephora na polskim rynku z pewnością wyróżnia wysoka jakość –oferty, obsługi klienta, niezapomnianych doświadczeń. Jesteśmy firmą o globalnym zasięgu, co wyróżnia nas na światowym rynku handlu kosmetykami, i dzięki temu możemy prezentować i wprowadzać globalnie marki, jak np. Haus Labs, Glow Recipe czy Rare Beauty. Miały one swoje premiery w tym samym czasie na wielu rynkach i są dostępne dla klientów w Polsce od tego samego momentu co we Francji, Włoszech czy UK. Klienci bardzo to cenią. Nasze marki oferowane na wyłączność to najbardziej pożądane marki na rynku. Są one wyróżnikiem perfumerii Sephora. W przeciwieństwie do
konkurencyjnych sieci nie oferujemy marek mass marketowych, mamy jednak ofertę na każdą kieszeń – choćby w obrębie marki Sephora Collection, r.e.m. beauty, The Inkey List i innych.
Posiadamy bardzo ugruntowany i doceniany przez klientów omnichannelowy program lojalnościowy, skupiający ponad 3 mln klientów – Sephora Unlimited, który w nowej, zaskakującej odsłonie zaprezentowaliśmy w ubiegłym roku w Polsce i Czechach. Widzimy już bardzo pozytywne efekty nowej wersji we wzroście częstotliwości zakupów i ogólnego poziomu satysfakcji klienta z programu.
Obecnie perfumeria internetowa sephora.pl to numer 1 wśród perfumerii Sephora w Polsce, podobnie jak w Czechach.
Polscy konsumenci chyba od razu polubili markę Sephora, bo co roku zaskakuje ich nowościami w stale rosnącym asortymencie kosmetyków, zarówno marek własnych, jak i współpracujących. Czy na 25-lecie działalności w Polsce Sephora szykuje jakiś prezent dla swoich klientów?
K.B.: Wraz z klientami i pracownikami świętujemy nasze urodziny niemal przez cały rok. Rozpoczęliśmy już wiosną, zapraszając do urodzinowej loterii z fantastycznymi nagrodami, m.in. telefonami iPhone, kartami podarunkowymi na szalone zakupy w perfumeriach Sephora o wartości aż 10 tysięcy złotych i wieloma innymi. Lato obfitowało natomiast w specjalne oferty urodzinowe i prezenty od marek dla członków programu Sephora Unlimited. Postanowiliśmy też w wyjątkowy sposób celebrować urodziny, oferując klientom to, co robimy najlepiej – unikalne doświadczenie, możliwość swobodnego testowania, eksperymentowania. Ruszyliśmy w trasę po Polsce naszym Sephora
BeautyBusem, który latem odwiedził 5 miast: Władysławowo, Wrocław, Kraków, Gdańsk i Warszawę. Na przystankach spotkaliśmy się ze wszystkimi tymi, którzy kochają eksperymentować, bawić się swoim wyglądem – na pokładzie autobusu można było skorzystać bezpłatnie m.in. z letnich wersji makijaży, wystylizować włosy, spersonalizować swoje ubranie, zdobyć wspaniałe kosmetyczne upominki w konkursach i korzystać z wielu innych atrakcji. Od lipca do września na trasie Sephora BeautyBus spotkaliśmy się z blisko 4500 osobami. Myślę, że było to największe przyjęcie urodzinowe w historii perfumerii Sephora!
Na tym oczywiście nie koniec – kulminacja celebracji urodzin przypada na drugą połowę września i październik. W tym okresie urodzin Sephora zawitają do naszych perfumerii – pojawią się w nich dedykowane dekoracje towarzyszące specjalnej urodzinowej ofercie. Znajdziemy w niej limitowaną kolekcję urodzinową, m.in. specjalne zestawy miniproduktów czy stylowe gadżety – po szczegóły zapraszam na sephora.pl oraz do naszych perfumerii.Urodziny celebrujemy też z naszymi pracownikami. Są upominki, quizy z nagrodami i specjalne eventy w regionach, a z pracownikami siedziby spotkaliśmy się na pikniku, podczas którego wspólnie świętowaliśmy 25 lat perfumerii Sephora w Polsce.
Sephora dysponuje dobrze rozwiniętą siecią perfumerii w centrach handlowych. Czy stacjonarne perfumerie nadal pozostają kluczowym elementem wielokanałowej sprzedaży detalicznej kosmetyków w Polsce? Na jakich działaniach inwestycyjnych spółka planuje się skupić w kolejnych latach – na modernizacjach czy otwarciach nowych perfumerii?
K.B.: Podstawą naszej sprzedaży są oczywiście perfumerie – to tutaj dzieje się magia, nic nie zastąpi kontaktu z człowiekiem, możliwości przetestowania produktu na sobie, zwłaszcza jeśli mówimy o nowościach. Dlatego też kładziemy szczególny nacisk na wysoki standard naszych perfumerii poprzez ich systematyczną modernizację – częściowo lub całościowo. W każdym dużym mieście są takie destynacje, które planujemy jeszcze
powiększać, dodając kolejne udogodnienia dla naszego klienta, ale przed wszystkim poszerzając interesującą ofertę. Nadal poszukujemy atrakcyjnych lokalizacji handlowych – w tym roku otworzyliśmy kolejną placówkę w centrum handlowym numer 1 w Koszalinie, tj. w FORUM Koszalin, o powierzchni 240 mkw.
Jako hub odpowiadamy także za rynek czeski, gdzie otworzyliśmy perfumerie w mniejszych miastach, np. w Czeskich Budziejowicach w CH IGY. Naszym największym tegorocznym projektem na rynku czeskim jest Flagship Na Prikope –otwarty z wielkim rozmachem. Projekt ten okazał się ogromnym sukcesem, który pozwolił bardzo dynamicznie zwiększyć nasze udziały w rynku premium cosmetic retail w Czechach i powiększyć przewagę konkurencyjną w tym kanale.
Co do zasady, duża liczba punktów handlowych jest odpowiedzią na potrzeby rynku masowego. Rynek premium wymaga przede wszystkim jakości, dlatego w naszej strategii rozwoju w Polsce i Czechach stawiamy na duże, dobrze zlokalizowane perfumerie, w których klienci mają możliwość testowania, otrzymują indywidualną konsultację i poradę.
Jakie zatem rozwiązania technologiczne usprawniające działania sprzedażowe są wdrażane w modernizowanych perfumeriach?
K.B.: Zanim przejdę do technologii, muszę podkreślić, że siłą naszej marki od początku obecności w Polsce są nasi konsultanci i doradcy w perfumeriach – to często do nich osobiście, niezależnie od oferowanych rozwiązań czy nowości, wracają nasi klienci. Dzieje się tak dzięki ich eksperckości i umiejętności zaproponowania produktu idealnie dopasowanego do potrzeb klienta. Mówiąc o rozwiązaniach w perfumeriach, warto przypomnieć, że jako pierwsi wśród sieci perfumerii wprowadziliśmy click & collect, call & collect, Sephora+ (czyli format order from store)
czy paczkomaty w sklepach do odbiorów zamówień click & collect – można je znaleźć w blisko 30 perfumeriach stacjonarnych Sephora w Polsce. Nowością w sieci są tzw. elektroniczne cenówki, usprawniające proces zmian cen w promocjach czy wyprzedażach – obecne już w top 10 naszych perfumerii, dzięki którym nasi konsultanci mogą się skupić na obsłudze klientów i poświęcać im jeszcze więcej uwagi. Ogromny sukces odniosła nowa odsłona naszego programu lojalnościowego, o czym już wspomniałam na początku. Sephora Unlimited stanowi kwintesencję rozwoju perfumerii Sephora w kierunku omnichannel. Dzięki programowi klienci zdobywają punkty nie tylko za dokonywane zakupy, ale też za szereg innych, angażujących aktywności, np. recenzowanie
produktów, skorzystanie z usługi czy wizytę w perfumerii, a zgromadzone punkty wymieniają na dopasowany do swoich potrzeb benefit – rzeczowy, rabatowy czy formę darowizny dla partnerskiej fundacji.
Od kilku sezonów nasi klienci korzystają w wybranych perfumeriach stacjonarnych z zaawansowanych urządzeń diagnostycznych podczas indywidualnych konsultacji. Mam tu na myśli np. bezpłatną usługę diagnostyczną skóry twarzy Digital Skin Diagnosis, diagnozę skóry włosów i struktury włosa przy użyciu kamery ASL czy też cieszące się bardzo wysokimi ocenami klientów – spotkania z ekspertami marek w tzw. mobilnych gabinetach kosmetycznych.
Również podczas organizowanych przez nas wydarzeń specjalnych odwiedzający mogą odkrywać i testować wraz z ekspertami wszystko to, co sprawia, że Sephora to miejsce, obok którego po prostu nie można przejść obojętnie. Na przykład na ostatnim Sephora Trend Report, na którym cyklicznie od 13 lat prezentujemy trendy sezonu, klienci – podążając śladami swojego ulubionego zapachu – mogli przenieść się w świat 3D i odebrać zapach nie tylko zmysłem węchu, ale też poprzez iluzję zatopienia się w jego świecie. Za każdym razem staramy się wprowadzać nowe rozwiązania, budując unikalne doświadczenie klienta.
Czy w ramach modernizacji perfumerii wprowadzacie znaczące zmiany w designie i powierzchni lokali?
K.B.: Jeśli mówimy o zmianach zachodzących w designie perfumerii, bardzo istotną kwestią jest nasza strategia ESG, w ramach której systematycznie minimalizujemy zużycie energii elektrycznej w sieci. To niezwykle ważne i traktujemy ten temat bardzo priorytetowo. Nasze perfumerie w Polsce są już w 100 proc. perfumeriami full led, a meble przeprojektowane są tak, by zmniejszyć zastosowane oświetlenie. Dążenie do ograniczenia konsumpcji energii elektrycznej
wpływa też na inne składowe designu perfumerii – systematycznie wprowadzamy więcej elementów off white (sufity, sufity technologiczne) w celu osiągniecia lepszego wizualnego efektu, a przede wszystkim uzyskania dobrych parametrów oświetlenia. Wprowadziliśmy też system zarządzania zużyciem energii i możliwości monitorowania poszczególnych elementów, obwodów na terenie perfumerii. Są to działania i zmiany niewidoczne dla klienta, ale bardzo istotne z punktu widzenia realizacji strategii ESG. W wybranych lokalizacjach, np. w warszawskiej Galerii Północnej, optymalizujemy powierzchnię – zmieniamy kształt na bardziej ergonomiczny i odpowiedni do zarządzania operacyjnego.
Nowoczesne sieci handlowe starają się angażować swoich klientów do korzystania z obydwu kanałów sprzedaży offline i online. To pozwala na budowanie lojalności klientów do marki na dłuższy czas. Czy Sephora stara się wprowadzać rozwiązania omnichannelowe, żeby zachęcać klientów do zakupów w obydwu kanałach?
K.B.: Kluczem naszej strategii omnichannel jest wspomniany już program Sephora Unlimited. Korzysta z niego ponad 85 proc. wszystkich osób dokonujących zakupów w Sephorze w Polsce. Program jest w całości zorientowany na doświad-
Ważnym krokiem w rozwoju Sephory było otwarcie w 2014 roku internetowej perfumerii w Polsce. Jak przez okres 10 lat ewoluował onlinowy kanał sprzedaży? Jaką rolę odgrywa e-perfumeria w budowaniu relacji z klientem?
K.B.: Myślę, że minione 10 lat było dla nas wszystkich czasem prawdziwej rewolucji. Obecnie perfumeria internetowa sephora.pl to numer 1 wśród perfumerii Sephora w Polsce, podobnie jak i w Czechach. W pierwszych latach funkcjonowania perfumeria online stanowiła swojego rodzaju alternatywną drogę zakupów, dawała nam zasięg
Tak jak w ostatnich latach będziemy się skupiać na jakości, nie na ilości – i pod kątem punktów sprzedaży, i oferowanego asortymentu. Planujemy modernizować kolejne perfumerie stacjonarne o największym potencjale na terenie Polski i Czech. Przed nami również działania o charakterze eko oraz zaangażowane społecznie, we współpracy z naszymi partnerskimi fundacjami.
Katarzyna Bielecka – dyrektor generalna Sephora w Polsce i Czechach
czenia omnikanałowe, a sercem programu jest aplikacja mobilna. Dodatkowo program ten wprowadził elementy grywalizacji, co stanowi nasz wyróżnik na tle dominujących na rynku programów opartych wyłącznie na tzw. cashbacku. Łącznikiem pozwalającym klientom na swobodne podróżowanie pomiędzy Sephora online i offline są też narzędzia click & collect, Sephora+ oraz nasz chat online na sephora.pl, prowadzony w czasie rzeczywistym przez najlepszych ekspertów. Rozwiązanie to narodziło się w czasie lockdownu, lecz odniosło tak duży sukces i jest doceniane przez klientów, że na stałe wpisało się w wachlarz oferowanych przez nas usług.
tam, gdzie nie posiadaliśmy perfumerii stacjonarnych. Dziś aż blisko 70 proc. klientów perfumerii Sephora odwiedza sephora. pl, zanim uda się na zakupy stacjonarne, a sprzedaż w kanale online rośnie ponad dwa razy szybciej niż w kanale offline. Sklep internetowy zawiera też najszerszy asortyment spośród wszystkich perfumerii – wirtualne półki mieszczą znacznie więcej marek i produktów niż perfumerie stacjonarne. Muszę zaznaczyć jednak, że podobnie jak w przypadku perfumerii fizycznych bardzo starannie selekcjonujemy produkty i marki, które oferujemy w tym kanale. Sephora stara się nawigować klientów również online, pomagać im w wyborze tych produktów, które nasz
zespół skrupulatnie zweryfikował, i oferować tylko te najlepsze. Tu tak samo – stawiamy na jakość, nie na ilość.
Dysponujecie szeroką wiedzą o preferencjach zakupowych klientów. Czy na podstawie danych, zebranych poprzez aplikację i program lojalnościowy może Pani przedstawić typowego klienta Sephory? Ile osób korzysta z programu Sephora Unlimited w Polsce?
K.B.: Ponad 80 proc. sprzedaży w sieci perfumerii Sephora realizowana jest przez klubowiczów Sephora Unlimited. Dzięki programowi nasi klienci zyskują szereg benefitów i przywilejów, a my poznajemy lepiej ich potrzeby i oczekiwania. Ta wiedza pozwala nam dostosować nie tylko ofertę, ale i proponowane rozwiązania do ich oczekiwań.
Typowy klient perfumerii Sephora –tu pewnie Pana nie zaskoczę – to kobieta. Panie stanowią blisko 90 proc. naszych klientów. Kategoria, którą wybierają najczęściej, to makijaż. To jednak bardzo ogólne uproszczenie, podobnie jak podawanie średniego wieku, które nie oddaje w pełni obrazu naszych klientek i klientów. Przyciągamy bowiem zarówno osoby podążające za trendami, poszukujące marek z TikToka czy Instagrama, jak i osoby dojrzalsze – ceniące eksperckość,
indywidulaną poradę i odnajdujące u nas marki, którym są wierne od lat. To, co łączy wszystkie grupy naszych klientów korzystających z programu lojalnościowego, to bardzo wysoki poziom satysfakcji z niego. Wynik powyżej 90 proc. niezwykle nas cieszy.
Nie możemy pominąć tematu działalności perfumerii Sephora w zakresie ESG. Jako marka podejmujecie wiele inicjatyw, które mają realny wpływ m.in. na środowisko. Jakie projekty udało się zrealizować w ostatnim czasie?
K.B.: Nasze działania w Polsce realizujemy zgodnie z globalną strategią CSR Sephora. Zaangażowanie perfumerii Sephora dotyczy zarówno obszaru środowiskowego, jak i społecznego. Od lat prowadzimy działania we współpracy z lokalnymi partnerskimi NGOs i wdrażamy projekty opracowane na poziomie grupy.
W tym roku w Polsce, tak jak w innych krajach, w których obecna jest Sephora, wprowadziliśmy nowy program – Clean & Planet Aware at Sephora. To system spójnej globalnie nawigacji po markach, które spełniając bardzo restrykcyjne warunki, otrzymują specjalne odznaki w zakresie zrównoważonego rozwoju. Tym działaniem Sephora zachęca też inne marki na rynku kosmetycznym do promowania najlepszych
środowiskowo praktyk w rozwoju oferowanych produktów i sposobie ich produkcji. We wrześniu odbywa się nasza flagowa akcja wolontariatu dla pracowników Sephora i ich bliskich: Sprzątanie świata –Polska, którą zrealizowaliśmy już w całym kraju po raz czwarty, a od trzech lat przy wsparciu partnera Sephora, czyli Fundacji Nasza Ziemia. Co roku w akcję angażuje się kilkuset wolontariuszy Sephory.
Jak wyglądają Państwa założenia rozwojowe na kolejne lata, aby dalej umacniać pozycję rynkową marki?
K.B.: Tak jak w ostatnich latach będziemy się skupiać na jakości, nie ilości – i pod kątem punktów sprzedaży, i oferowanego asortymentu. Planujemy modernizować kolejne perfumerie stacjonarne o największym potencjale na terenie Polski i Czech. Przed nami również działania o charakterze eko oraz zaangażowane społecznie, we współpracy z naszymi partnerskimi fundacjami.
Będziemy też dalej pracować nad tym, by Sephora postrzegana była jako solidny i stabilny pracodawca na rynku retail, ponieważ w ogromnym stopniu od zaangażowania i pasji naszego zespołu zależy to, jak postrzegają nas klienci i jak chętnie powracają do Sephory w świecie rzeczywistym oraz online.
Nie tylko lokalizacja. Liczy się również timing / 16
Galeria Katowicka stale się rozwija / 22
Konkurujemy z Netflixem i Disney+ / 28
Mniejsze miasta oferują unikalne możliwości / 32
Udane półrocze dla branży obiektów handlowych / 38
Usiądź wygodnie i kliknij / 39
Nowe doświadczenia nie pozostają bez wpływu na procesy negocjacyjne. Odnoszę wrażenie, że w ostatnich miesiącach proces podpisywania umów najmu, od zapytania ofertowego do finalnego przejęcia powierzchni przez najemcę, zdecydowanie się wydłużył –mówi Marcin Matysiak, dyrektor komercjalizacji, Nhood Services.
ROZMAWIAŁ: ŁUKASZ IZAKOWSKI, OMNICHANNEL VOICE
Na co dzień, wraz z zespołem, zajmuje się Pan rekomercjalizacją i komercjalizacją w ponad 50 obiektach handlowych należących do Ceetrus, Auchan Retail i Leroy Merlin. Prowadzicie również komercjalizację powierzchni w warszawskich obiektach Blue City oraz Plac Unii. Jakie wyzwania niesie za sobą obsługa tak zróżnicowanego portfolio?
MARCIN MATYSIAK: Obsługiwany przez nas portfel faktycznie charakteryzuje się dużą różnorodnością, ponieważ pracujemy z centrami pierwszej i drugiej generacji (CH Auchan Piaseczno, CH Auchan Mikołów), obiektami convenient (Auchan Warszawa Broniewskiego), dużymi galeriami handlowymi (Blue City, Galeria Bronowice, Port Rumia) oraz obiektami śródmiejskimi (Plac Unii). Co ważne, mamy również doświadczenie w procesach komercjalizacyjnych nowych obiektów. Obecnie finalizujemy wynajem budowanego parku handlowego w Mikołowie, a za chwilę zaczynamy komercjalizację Wilanów Park, największego nowego centrum handlowego planowanego w miastach regionalnych.
Nie ma jednej odpowiedzi na pytanie o wyzwania. Są one inne dla różnych typów obiektów oraz lokalizacji i wymagają indywidualnego podejścia, zbudowania indywidualnej strategii i jej wdrożenia. Pracując na portfelu przeszło 50 obiektów, w naszym ekosystemie mamy ponad 1500 najemców, a co roku podpisujemy prawie 500 umów – zarówno przedłużeń, jak i nowych najmów. Daje nam to bardzo szerokie spojrzenie na strategie najemców oraz wiedzę na temat ich szczegółowych wymagań w procesie negocjacyjnym.
Jak wyglądają obecnie negocjacje z najemcami?
M.M.: Polski rynek jest bardzo dojrzały i obie strony, najemcy i wynajmujący, mają bardzo konkretne oczekiwania co do zapisów umów najmu. Dodatkowo ostatnie lata przyniosły nam wiele nowych czynników zewnętrznych, takich jak pandemia COVID-19, wybuch
wojny w Ukrainie i związane z tym zawirowania na rynku cen energii elektrycznej. Nowe doświadczenia nie pozostają bez wpływu na procesy negocjacyjne.
Odnoszę wrażenie, że w ostatnich miesiącach proces podpisywania umów najmu, od zapytania ofertowego do finalnego przejęcia powierzchni przez najemcę, zdecydowanie się wydłużył. Pamiętam, że jeszcze przed pandemią koronawirusa umawialiśmy się z potencjalnym najemcą na spotkanie, omawialiśmy kluczowe kwestie, kwitowaliśmy wszystko uściskiem dłoni, a następnie tak uzgodnione warunki były wpisywane do ostatecznej umowy. Obecnie przebrnięcie przez wszystkie dokumenty i zapisy prawne oraz uzyskanie ostatecznej akceptacji trwa znacznie dłużej niż jeszcze 5 czy 10 lat temu.
Jak wspomniałem wcześniej, głównymi czynnikami, które spowodowały wydłużenie tego procesu, są m.in. rozszerzenie zakresu umów najmu, a także tzw. szacowanie ryzyka. Chodzi o różnego rodzaju sytuacje czy zdarzenia, które stały się obecnie przedmiotem zapisów w umowach najmu i mają na celu zabezpieczenie interesów obu stron. Każda strona ma oczywiście trochę inne spojrzenie na te kwestie, dlatego negocjacje nigdy nie są łatwe, ale ostatecznie udaje nam się znaleźć kompromis, który pogodzi interesy i wymogi zarówno najemcy, jak i właściciela obiektu.
Wspomniane przez Pana szacowanie ryzyka to element, który przede wszystkim zyskał na znaczeniu po doświadczeniach lockdownowych i covidowych?
M.M.: Doświadczenia covidowe z pewnością miały wpływ na obecne podejście do kwestii szacowania ryzyka wśród wynajmujących i najemców. Proszę pamiętać, że z powodu wprowadzonych lockdownów mnóstwo firm było zmuszonych zaprzestać swojej działalności. Dotyczyło to szczególnie małych, lokalnych firm, które stanowiły liczne grono najemców w naszych obiektach typu convenience. I to właśnie one niemal z dnia na dzień zniknęły z rynku. Duże sieci, z racji skali swojej działalności, w lepszej lub gorszej kondycji przetrwały ten burzliwy okres.
Ale one również inaczej patrzą już na rozwój swojego biznesu i ostrożniej planują ekspansję.
Jedno się jednak zapewne nie zmieniło – to wciąż lokalizacja jest kluczowym elementem przy wyborze danego obiektu.
M.M.: Kiedyś lokalizacja odgrywała w handlu absolutnie najważniejszą rolę. Dalej tak jest, ale doszedł do tego drugi bardzo ważny element, czyli timing.
Osobiście znam mnóstwo rewelacyjnych lokalizacji, które akurat w danym momencie nie spotkały się z zainteresowaniem ze strony odpowiedniego najemcy i mają kłopoty z osiągnięciem wyznaczonych targetów. To tak jak w życiu – czasami, aby odnieść sukces, trzeba znaleźć się w odpowiednim miejscu w odpowiednim czasie. Tak samo jest na rynku nieruchomości komercyjnych. Nowy slogan branży handlowej powinien więc brzmieć: po pierwsze lokalizacja, po drugie lokalizacja, a po trzecie timing.
Czy chwilowy boom na e-commerce, jakiego doświadczyliśmy zwłaszcza w trakcie lockdownów, będzie miał długofalowy wpływ na strategię rozwoju sieci handlowych?
M.M.: Nie sądzę. Faktycznie we wspomnianym przez Pana okresie zakupy online mocno wzrosły. Z drugiej strony po
a nie o przeniesieniu aktywności wyłącznie do sieci.
Warto również zauważyć, że na rynku pojawiła się w ostatnim czasie znaczna grupa dyskontów, które mają to do siebie, że zazwyczaj rozwijają się przede wszystkim w kanale tradycyjnym. Online stanowi dla nich ewentualnie tylko wsparcie sprzedaży, a część z nich w ogóle nie prowadzi e-sklepu. Dla takich najemców galerie czy parki handlowe są więc zdecydowanie najważniejszym kanałem sprzedaży i budowania relacji z klientami.
zakończeniu każdego lockdownu stosunkowo szybko spadały. Obecnie nie przekraczają one 9 proc. Oczywiście rozwój kanału e-commerce mocno wpłynął na sprzedaż stacjonarną w niektórych branżach. Mam tu na myśli przede wszystkim segment zabawek i ubranek dla dzieci, księgarnie czy elektronikę użytkową. Aczkolwiek nawet w tych branżach mowa jest przede wszystkim o wielokanałowości,
Jednym słowem – klienci na dobre wrócili już do robienia zakupów stacjonarnych.
M.M.: Charakterystyką dużej części obiektów, które komercjalizujemy, jest regularność zakupów – klienci odwiedzają je cyklicznie. Dlatego na suchych liczbach widzimy, że klienci wrócili do robienia stacjonarnych zakupów. To mocny argument w negocjacjach z partnerami i dzięki temu
w tym roku planujemy osiągnąć rekordowy poziom komercjalizacji w naszych obiektach.
O jakim poziomie mówimy?
M.M.: Mamy ambitny cel, żeby na koniec roku poziom komercjalizacji w 24 obiektach należących do Ceetrus był bliski pełnego wynajmu. Widzimy bardzo duże zainteresowanie tymi obiektami ze względu na ich lokalizację, ugruntowaną pozycję oraz istniejącą ofertę. Jako ciekawostkę
mogę powiedzieć, że – co prawda – w latach 2016–2019 footfall faktycznie był nieco wyższy niż obecnie, jednak procent wakatów był większy.
Wiemy już, że same negocjacje trwają dłużej niż dotychczas. A jak wygląda kwestia samej długości umów najmu?
M.M.: Generalnie nadal królują standardowe umowy 5-letnie. Zdarzają się też umowy dłuższe, które wbrew pozorom wcale nie odeszły do lamusa. Jeśli pojawiają się umowy krótsze niż 5-letnie, to traktujemy je jako możliwość regularnego odświeżania oferty komercjalizowanych przez nas centrów. Oczywiście wszystko zależy od wytycznych i strategii naszych klientów.
Poza strategią właścicielską na ostateczną decyzję co do długości umowy składa się kilka czynników, m.in. polityka ekspansji najemców oraz to, jakimi środkami finansowymi dysponują. Należy pamiętać, że wydłużył się proces zwrotu nakładów inwestycyjnych poświęconych na dany lokal. Stąd najpopularniejsze są właśnie 5-letnie umowy z opcją przedłużenia.
Ponadto coraz popularniejszym rozwiązaniem są tymczasowe umowy w ramach usługi speciality leasing, które
pozwalają na generowanie dodatkowego przychodu z obiektu.
Wspominał Pan wcześniej, że sieci handlowe ostrożniej planują swoją ekspansję. Proszę powiedzieć, czym się to objawia.
M.M.: W 2004 r. zacząłem swoją przygodę z centrami handlowymi i po 20 latach ciągle jestem po tej samej stronie barykady. Nigdy nie pracowałem po stronie najemcy, ale ewidentnie widać, że sieci handlowe zaczęły bardziej koncentrować się na generowaniu zysków. Nawet jeśli mają prestiżową lokalizację, to ona musi na siebie zarabiać, a nie być wyłącznie formą promocji i budowania świadomości marki. Jeszcze kilka lat temu było pod tym względem inaczej. Przy sieciach, które otwierają po 100 czy nawet więcej lokali rocznie, optymalizacja sieci jest czymś oczywistym. Trudno spodziewać się, żeby przy tej skali wszystkie sklepy będą generowały zakładane wyniki.
Odwieczny dylemat – jak zbudować tenant mix, żeby był atrakcyjny dla lokalnych klientów.
M.M.: Obiekty handlowe dzielą się na dwie kategorie – najbliższe i ulubione.
O tym decydują indywidualne preferencje klientów. Nie jest tajemnicą, że na rynku jest wiele obiektów, które pod względem portfolio najemców są do siebie bardzo zbliżone. Walka o klienta staje się trudniejsza, ponieważ z każdym nowo otwartym obiektem na mapie Polski zmniejsza się ważony catchment area dla pozostałych. Każdy obiekt musi znaleźć swoją ścieżkę.
Żeby zbudować oryginalny tenant mix, trzeba mieć z czego wybierać. A w Polsce ciągle nie ma zbyt wielu debiutów nowych marek.
M.M.: To prawda. Z drugiej strony rozpoczęliśmy właśnie proces pre-leasingu w naszym projekcie Wilanów Park i widzimy tam duże zainteresowanie również wśród marek, których w chwili obecnej w Polsce jeszcze nie ma. Jest o tyle łatwiej, że możemy liczyć w tym zakresie na wsparcie naszych kolegów z zagranicznych biur.
Jednak na innych rynkach, np. hiszpańskim czy portugalskim, podaż marek jest znacznie większa. Dzięki temu obiekty
handlowe nie są tam pod względem oferty tak podobne, jak ma to miejsce w Polsce.
Brakuje również marek luksusowych…
M.M.: Rynek polski staje się coraz bardziej dojrzały. Zagraniczne marki to dostrzegają. Są marki, które klienci lubią i cenią, i czasami ciężko jest zdobyć dla siebie kawałek tego tortu. Zależy nam na budowaniu ciekawego, unikalnego portfolio najemców, jednak nie jest to łatwe. Próbujemy wzbogacać je lokalnymi markami, ale po pandemii wiele z nich boryka się z problemami. Kolejnym wyzwaniem jest to, że w polskich miastach brakuje lokalizacji, w których mogłyby rozwijać się sklepy z luksusowymi markami. Nie chodzi nawet o same powierzchnie handlowe, ale całe ciągi komunikacyjne czy kwartały ulic, które gwarantują komfort zakupów i gdzie masowo przebywają klienci takich marek. Warszawa konkuruje w tym zakresie z takimi miastami jak Praga czy Berlin. W obecnych czasach to żaden problem wyskoczyć tam na dzień czy dwa na zakupy.
Jakie są obecnie najmocniejsze trendy na rynku powierzchni handlowych?
M.M.: Jeszcze przed COVID-em obserwowaliśmy wiele inwestycji wśród najemców z branży gastronomicznej. Później, z oczywistych względów, trend ten zamarł, ale teraz widzimy ponowny ruch wzrostowy w tym segmencie. W naszych obiektach strefy food court zawsze wypełnione są po brzegi. To nie musi być od razu food hall, ale posiadanie dobrze zaplanowanej strefy gastro jest bardzo ważne.
Zauważyłem również, że w mniejszych ośrodkach pojawiają się obiekty bez operatora spożywczego. Kiedyś było to nie do pomyślenia.
Jesteśmy firmą międzynarodową, mamy przedstawicielstwa na 11 rynkach, często dzielimy się więc doświadczeniami z kolegami innych krajów. I dostrzegamy początek pewnego ciekawego procesu, czyli zwiększania oferty niemodowej w obiekcie. To się dzieje na razie bardzo, bardzo powoli, ale ten trend jest już zauważalny.
Czyli powoli idziemy w kierunku centrów handlowych spełniających bardziej rolę rozrywkowo-społeczno-gastronomiczną?
M.M.: Na początku centra handlowe odgrywały w naszym kraju swoistą rolę „świątyń handlu” z elementem usługowym – ludzie przychodzili i kupowali, bo tylko tu można było dostać pewne towary. Powstanie obiektów konkurencyjnych obecnie zwiększa potrzebę na odnalezienie swojej niszy, ale także ważne jest niepozostawanie w przeszłości i ewoluowanie wraz z rynkiem i klientami, tak aby jak najlepiej zaspokoić ich potrzeby. Takim przykładem może być CH Auchan Komorniki. Robimy średnio jeden lub dwa remodelingi w roku, a nasi najemcy i klienci centrów dostrzegają te zmiany i doceniają je. Klienci, którzy przyjeżdżają do obiektów Ceetrus czy Auchan, nie uprawiają tzw. window shopping. Klienci stali się bardziej pragmatyczni, nie chcą tracić czasu na chodzenie po galerii, oglądanie produktów, szukanie ofert. Chcą kupić to, po co przyjechali, a zaoszczędzony w ten sposób czas spędzić w strefie food court czy na rozrywce.
Ważnym elementem stają się także kwestie związane z ESG.
M.M.: Całościowa Strategia Nhood Services Poland oparta jest na trzech filarach pozytywnego wpływu: people, planet, profit (społeczeństwo, środowisko i gospodarka). We współpracy z najemcami zwracamy dużą uwagę na zapisy w regulaminach Centrów Handlowych Auchan, które dotyczą uważności na środowisko naturalne – z zakresu zrównoważonego rozwoju. W Centrach Handlowych Auchan i galeriach wdrażane są rozwiązania techniczne i operacyjne, które przyczyniają się do realnego zmniejszenia oddziaływania danej nieruchomości na środowisko. Mówimy tu m.in. o ograniczeniu zużycia wody, energooszczędnych instalacjach, zwiększeniu poziomu recyklingu w centrach. Przykładem takiego działania może być pilotażowy projekt w Galerii Bronowice w Krakowie, w ramach którego w 2023 r. udało się osiągnąć poziom recyklingu na poziomie 53 proc. Zakupiono specjalne kosze na odpady umożliwiające segregację czterech
Pracując na portfelu przeszło 50 obiektów, w naszym
ekosystemie mamy ponad 1500 najemców, a co roku podpisujemy prawie 500 umów – zarówno przedłużeń, jak i nowych najmów.
frakcji, a także kolorowe worki na różne frakcje odpadów dla najemców. Działania te zostały połączone z aktualizacją procedury segregacji odpadów. Zarządca Galerii wysłał też list przewodni do najemców, w którym krok po kroku opisano, jak powinien wyglądać proces segregacji.
Ponadto wszystkie nieruchomości komercyjne, którymi zarządza nasza firma, posiadają aktualne Raporty Ekologa i Plany Wsparcia Bioróżnorodności, które są konsekwentnie wdrażane.
Osiągamy dobre wyniki w redukcji zużyć mediów: spadek zużycia wody o 5,5 proc. i energii elektrycznej o 11,2 proc. w 2023 r. w porównaniu z 2022 r. Kolejnym takim sukcesem jest zmniejszenie śladu węglowego (zakres 1 i 2) naszych centrów o 13,6 proc. w 2023 r. w porównaniu z 2022 r.
Dodatkowym, istotnym aspektem jest środowiskowa certyfikacja centrów handlowych – BREEAM In-Use. Nasze relacje z najemcami są oparte na wieloletniej współpracy i dzięki temu są dobrze ułożone. Uważam, że partnerskie podejście zawsze się bardziej opłaca. Wszystkim zależy na tym, żeby w danym obiekcie był jak największy ruch. To przekłada się na obroty – z korzyścią dla najemców i dla nas. Decyzje najemców o przedłużaniu umów najmu czy wchodzeniu w nasze nowe projekty świadczą o tym, że takie podejście procentuje. Ufają nam. Dowód? Obiekt, który otwieramy w listopadzie tego roku, mamy już skomercjalizowany.
Handel staje się coraz bardziej omnichannelowy. Jednym z przykładów jest usługa click & collect. Istnieją jednak pewne wątpliwości, jak powinno to być rozliczane z wynajmującym.
M.M.: Rozliczenie wymaga indywidualnego podejścia, w zależności od tego, o jakim
asortymencie i typie najemcy rozmawiamy. Podam przykład. Najemca, który ma mocno rozwinięty kanał e - commerce i który dzięki usłudze click & collect generuje dodatkowe przychody, nie może być traktowany tak samo jak sklep, dla którego online stanowi jedynie ułamek przychodów. Dlatego prowadzimy indywidualne rozmowy z naszymi partnerami. Zauważamy, że koncepty click & collect, które funkcjonowały w naszych obiektach trochę na zasadzie testowym, po jakimś czasie przerodziły się w nowe umowy na większe powierzchnie. Omnichannel nie jest dla nas problemem, jest kolejną szansą na wzbogacenie oferty naszych obiektów.
O kondycji rynku centrów handlowych w Polsce, trendach konsumenckich wpływających na ich funkcjonowanie, a także o zmianach, jakie zachodzą w Galerii Katowickiej – mówi Ilona Szafer, head of Asset Management Retail, Savills Investment Management w Polsce, która odpowiada za zarządzanie Galerią Katowicką.
ROZMAWIAŁ: WOJCIECH WOJNOWSKI, OMNICHANNEL VOICE
Centra handlowe, po okresie zawirowań wywołanych pandemią COVID-19, a także trwającą wojną w Ukrainie, złapały drugi oddech. Raporty branżowe (m.in. Polskiej Rady Centrów Handlowych) wskazują, że galerie zaczynają poprawiać wskaźniki odwiedzalności i obrotów. Jak Pani ocenia aktualną kondycję rynku z perspektywy zarządcy Galerii Katowickiej? Czy dla centrów handlowych nadszedł okres dobrej koniunktury?
ILONA SZAFER: Na pewno centra handlowe są w lepszej kondycji niż jeszcze rok temu. Natomiast jest wiele czynników, które w dalszym ciągu wpływają na ich funkcjonowanie. Bez wątpienia galerie handlowe są kategorią obiektów, które
mają najbardziej zróżnicowaną ofertę ze względu na większą dostępność i unikalność produktów, ale przede wszystkim wyróżnia je rozbudowana oferta rozrywkowo-gastronomiczna. Centra handlowe stały się dla najemców istotnym elementem w zakresie wdrażania strategii omnichannel. Umożliwienie klientom wygodnych zakupów, poprzez wiele kanałów sprzedaży, jest dziś koniecznością. Jednak sprzedaż online w Polsce od pewnego momentu utrzymuje się na stałym, dość niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami europejskimi, gdyż wynosi około 8–10 proc. Można stwierdzić, że Polacy przyzwyczaili się do handlu tradycyjnego. Chętnie robią zakupy w miejscach, gdzie mają do dyspozycji wiele sklepów pod jednym dachem. Traktują galerie jak enklawy, w których można wypocząć, a także miło
spędzić czas, korzystając z oferty rozrywkowej. Myślę, że ten trend w najbliższych latach raczej się nie zmieni.
Mamy pokolenie Z, które na nowo definiuje rynek handlowy. Podkreśla znaczenie doświadczeń, autentyczności i lokalności. W obliczu zmian społecznych i tego, co dyktuje pokolenie Z, centra handlowe będą musiały bardziej rozszerzać swoją ofertę, by dawać klientom jeszcze większy dostęp do rozrywki, gastronomii oraz kultury. W Galerii Katowickiej, która charakteryzuje się wyjątkowym położeniem, bo zlokalizowana jest w samym centrum miasta, w bezpośrednim sąsiedztwie dworców kolejowego i autobusowego, mamy bardzo zróżnicowaną ofertę rozrywkową i gastronomiczną. To wyróżnia galerię, a zarazem daje jej przewagę na lokalnym rynku.
Jak kształtowały się parametry odwiedzalności i obrotów Galerii Katowickiej w pierwszym półroczu 2024 r.?
I.SZ.: Stopniowa poprawa wskaźników gospodarczych w kraju oraz ogólnych nastrojów społecznych przyczyniły się do wzrostu odwiedzalności i obrotów najemców. W pierwszym półroczu 2024 r. Galerię Katowicką odwiedziło ponad 7,6 mln klientów, co stanowi wynik o 2 proc. lepszy w porównaniu z tymi samymi miesiącami w 2023 r. Z kolei wskaźnik obrotów za ten okres wzrósł o 8 proc. rok do roku. Najwyższe przyrosty względem ubiegłego roku osiągnęły branże: rozrywka (15 proc.), food and beverage (18 proc.) oraz zdrowie i uroda (18 proc.). Najlepszym miesiącem pod kątem wyników sprzedażowych był luty 2024 r., kiedy to obroty wzrosły o 18 proc. w ujęciu rok do roku.
Imponujące dane. Wspomniała Pani o wskaźnikach gospodarczych, które w pewnym stopniu spowodowały, że klienci wrócili do galerii. Dynamika wzrostu inflacji nie jest już tak dotkliwa jak w 2023 r., co pozwala klientom na większe wydatki. I to jest jeden z parametrów oddziaływujących na rynek. Ale za naszą wschodnią granicą wciąż trwa wojna. Z tego powodu wielu mieszkańców Ukrainy zdecydowało się opuścić swój kraj i zamieszkać w Polsce. Zapewne wzrost liczby imigrantów ma przełożenie na odwiedzalność obiektów. Jak ta sytuacja wpłynęła na funkcjonowanie Galerii Katowickiej?
I.S.: W 20 proc. klientami Galerii Katowickiej są już obywatele Ukrainy, którzy mieszkają w Katowicach. Z bezpośrednich relacji wiemy, że duża część z nich nie zamierza wracać na Ukrainę. Dla Galerii Katowickiej stanowią nową grupą docelową. Dlatego staramy się dostosować ofertę obiektu również do ich potrzeb czy też prowadzić dedykowane akcje marketingowe. Przyjęliśmy ich na stałe do grona naszych klientów.
Podejrzewam, że osoby z Ukrainy są nie tylko Waszymi klientami, ale wielu znalazło zatrudnienie w sklepach działających w Galerii Katowickiej.
I.S.: Tak. Obecnie nie ma już różnicy pomiędzy pracownikami z Polski i Ukrainy. Oni bardzo szybko dostosowują się do wymagań naszego rynku pracy. Nawet bariera językowa nie stanowi żadnego problemu. Liczna grupa osób z Ukrainy znalazła zatrudnienie w usługach czy obsłudze sklepów. Jest to niezwykle pomocne, bo znacznie łatwiej potrafią się porozumieć z klientami, którzy są ich rodakami.
Galeria Katowicka ma ugruntowaną pozycję na mapie handlowej Śląska. W 2023 r. obiekt obchodził 10-lecie działalności. Kluczowy moment, bo rozpoczęliście proces rekomercjalizacji galerii. Jakie zatem zaszły zmiany w miksie najemców? Czy najemcy dostosowują swoje koncepty sklepów do zmieniających się trendów rynkowych?
I.S.: Wszystkie podmioty działające na rynku centrów handlowych reagują
na dynamiczne zmiany zachowań konsumenckich oraz otoczenie konkurencyjne. Po stronie najemców obserwujemy trend związany z powiększaniem powierzchni handlowych. Takie decyzje inwestycyjne retailerów wynikają przede wszystkim z rozszerzenia asortymentu, ale również ze zwiększenia wolumenu produktów, które są sprzedawane w sklepach.
Przykładem takich firm, które na przestrzeni ostatnich miesięcy znacznie się rozwinęły i powiększyły swoje lokale w Galerii Katowickiej, są: CCC,
Head of Asset Management
Retail, Savills Investment Management w Polsce
Odpowiada za asset management nieruchomości z portfolio Savills Investment Management o łącznej powierzchni 645 tys. mkw. i wartości 740 mln euro, zlokalizowanych w południowej części Polski. Wśród zarządzanych przez nią inwestycji znajdują się obiekty handlowe i logistyczne, m.in.: Galeria Katowicka, centra dystrybucyjne Amazon Gliwice i H&M Bolesławiec oraz parki logistyczne w Sosnowcu i Wrocławiu. Z Savills IM Ilona Szafer związana jest od początku istnienia firmy w Polsce. W ramach swojej działalności Ilona ściśle współpracuje zarówno z zespołem lokalnym, jak i oddziałami firmy w Londynie i Monachium. Ilona Szafer posiada 19-letnie doświadczenie zawodowe w branży nieruchomości. Przed dołączeniem do Savills IM pracowała jako asset manager Galerii Katowickiej (należącej wówczas do brytyjskiego funduszu Meyer Bergman), leasing director centrum handlowego Wrocław Fashion Outlet oraz leasing director galerii Silesia City Center. Jest absolwentką Wyższej Szkoły Zarządzania i Języków Obcych w Katowicach oraz licencjonowanym zarządcą nieruchomości. Swoje kwalifikacje zawodowe rozwijała na prestiżowych szkoleniach z zakresu leasingu, które odbyła w Belgii oraz Stanach Zjednoczonych.
Martes Sport, Nike, Pandora oraz Grupa LPP. Te marki niejednokrotnie podwoiły swoje powierzchnie – Pandora zmieniła lokal z 50 mkw. na 100 mkw., a firma Nike ponad dwukrotnie zwiększyła powierzchnię sklepu z 200 mkw. na 520 mkw. Prowadzimy kolejne rozmowy z 10 najemcami, którzy planują zmodernizować i powiększać swoje sklepy.
Naszym celem, jako zarządcy, jest konsekwentne budowanie dopasowanego do potrzeb klientów tenant mixu. W 2023 r. Galeria Katowicka świętowała jubileusz funkcjonowania. Przez
salon na Śląsku. Otwarcie sklepu o powierzchni ponad 370 mkw. zaplanowano na początek października 2024 r. To jest bardzo dobra informacja, a także dowód na to, że marki nam ufają, ale przede wszystkim dostrzegają potencjał Galerii Katowickiej, możliwość dotarcia z ofertą do szerokiego grona klientów. Dodam, że obiekt jest odwiedzany przez rekordową liczbę klientów. Dlatego z niecierpliwością czekamy na wszystkie nowe otwarcia w Galerii Katowickiej i umożliwienie klientom zapoznania się z jeszcze szerszą ofertą marek.
Mamy pokolenie Z, które na nowo definiuje rynek handlowy. Podkreśla znaczenie doświadczeń, autentyczności i lokalności. W obliczu zmian społecznych i tego, co dyktuje pokolenie Z, centra handlowe będą musiały bardziej rozszerzać swoją ofertę, by dawać klientom jeszcze większy dostęp do rozrywki, gastronomii oraz kultury.
Ale z kondycją niektórych sieci handlowych jest różnie. Był taki moment, kiedy zadyszkę miały sieci spożywcze czy sprzedające elektronikę. Zmniejszały powierzchnię sklepów na rzecz szerszej oferty produktowej w internecie.
I.S.: W Galerii Katowickiej nie spotkaliśmy się z taką sytuacją. Branża elektroniki i telefonów nie notuje jednak już tak dużych wzrostów jak wcześniej. W tym segmencie w pierwszym półroczu br. zanotowaliśmy wzrost obrotów o około 5 proc. W porównaniu z innymi branżami, które mają dwucyfrowe przyrosty, można mówić o pewnej stabilizacji.
Jak wynika z badania GfK, ponad 60 proc. klientów polskich centrów handlowych deklaruje, że podczas zakupów sprawdzało dane produktu na swoim urządzeniu mobilnym, a 53 proc. weryfikowało również informacje o galerii, w której robi zakupy. Można stwierdzić, że jesteśmy klientami smartfon native. Jak Galeria Katowicka odpowiada na oczekiwania omnichannelowych klientów?
ten okres centrum handlowe nie tylko umocniło swoją pozycję na rynku, ale także odegrało aktywną rolę w regionie. Obiekt stale się rozwija, przechodzi transformację, dostosowując się do nowych trendów rynkowych. O bardzo dużym potencjale biznesowym tego miejsca świadczą wyniki leasingowe. W 2023 r., przy okazji 10-lecia, podpisanych zostało 31 umów najmu, na łączną powierzchnię 5700 mkw. Nasze działania komercjalizacyjne z powodzeniem kontynuowaliśmy także w pierwszym półroczu br., czego efektem jest kolejnych 21 podpisanych umów, które przekroczyły powierzchnię 2300 mkw. Z tego 16 obecnych najemców zdecydowało się przedłużyć umowy najmu na kolejny okres.
Wśród najemców pojawiło się 5 nowych marek – Lindt, The North Face, Gorąco Polecam, Subway oraz Lego, które właśnie w Galerii Katowickiej zdecydowało się otworzyć swój pierwszy flagowy
Rzeczywiście największe sieci handlowe inwestują w rozwój nowych konceptów. Poszerzają asortyment produktów, a co za tym idzie – chcą zwiększać powierzchnię sklepów. Widać również intensywną ekspansję sieci dyskontowych jak Pepco, Dealz, Action, KiK. Czy retailerzy z tego segmentu zamierzają wejść do Galerii Katowickiej?
I.S.: Prowadzimy rozmowy z kilkoma markami dyskontowymi. Natomiast trzeba podkreślić, że tradycyjne sieci handlowe coraz częściej wprowadzają swoje koncepty sklepów do retail parków. Nie odbieramy tego jako zagrożenia, zwłaszcza dla największych centrów handlowych. Taka strategia rozwoju retailerów wskazuje na dużą dojrzałość rynku. A wszelkie statystyki potwierdzają niesłabnące zainteresowanie najemców z różnych branż obecnością w centrach handlowych.
I.S.: Wprowadzamy szereg rozwiązań ułatwiających zakupy klientom omnichannelowym. Mamy wielozadaniową aplikację mobilną KatoKarta, która pozwala na skanowanie paragonów, a następnie zbieranie kuponów cyfrowych do sklepów i restauracji. Poprzez naszą aplikację można również śledzić wszystkie organizowane w obiekcie akcje marketingowe, promocje w sklepach czy też organizowane przez nas eventy. Strona internetowa Galerii Katowickiej jest w pełni responsywna. Prowadzimy komunikację z klientami w social mediach, m.in. na Instagramie, Facebooku i YouTubie. W galerii udostępniliśmy usługę stylistki, która dwa razy w tygodniu spotyka się z klientami i doradza im w zakupach. Zmodernizowaliśmy również cały system parkingowy. Nowa funkcjonalność pozwala na wjazd i wyjazd do galerii bez użycia biletu. To ułatwienie było bardzo potrzebne, żeby przy ogromnej liczbie odwiedzających obiekt uniknąć kolejek samochodów na parkingu. Oczywiście pracujemy nad kolejnymi nowinkami technologicznymi, które będziemy systematycznie wdrażali w Galerii Katowickiej.
Skąd wziął się pomysł na biznes, który w ubiegłym roku wygenerował 75 mln obrotu? Czy ktoś zdecydował się na lot wojskowym MiG‑iem za 65 tys. złotych i jakie atrakcje cieszą się największą popularnością wśród Polaków? Co stoi na przeszkodzie, żeby rynek prezentów w formie doświadczeń osiągnął wartość 1 mld zł rocznie? –o tym m.in. opowiada Jakub Matuszewski, CEO Wyjątkowego Prezentu.
ROZMAWIAŁ: ŁUKASZ IZAKOWSKI, OMNICHANNEL VOICE
Wyjątkowy Prezent działa na rynku już od 17 lat. Jak to wszystko się zaczęło?
JAKUB MATUSZEWSKI: Inspiracją do powstania Wyjątkowego Prezentu był podarunek świąteczny, który mój litewski wspólnik, a zarazem założyciel całej firmy – Linas Čeikus wręczył swojemu przyjacielowi. Działo się to w 2006 r., a prezentem był własnoręcznie wykonany voucher na jazdę quadem. Linas działał wówczas w branży eventowej, miał sporo kontaktów wśród firm organizujących wszelkiego rodzaju atrakcje. Tak narodził się pomysł na biznes. Sam dołączyłem do spółki w 2010 r.
Zanim trafił Pan do Wyjątkowego Prezentu…
J.M.: Pracowałem wówczas dla dużego niemieckiego banku. Po 10 latach spędzonych w korporacji odczuwałem jednak silną potrzebę zmiany. Szukałem pomysłu, co dalej robić ze swoim życiem zawodowym. Na szczęście spotkałem na swojej drodze Linasa, który kierował się wartościami podobnymi do moich, miał taką samą pasję do odkrywania i przeżywania nowych rzeczy. W młodości uwielbiałem chodzić po jaskiniach i po górach, pływać po morzach, robiłem naprawdę mnóstwo ciekawych rzeczy. Podobnie jak mój wspólnik, ja również obdarowywałem rodzinę i przyjaciół prezentami, które miały formę przeżycia, doświadczenia czy atrakcji. Zdałem więc sobie sprawę, że mogę połączyć swoje pasje i wizję życia z biznesem. Jak widać, po 14 latach wciąż tu jestem, a każdy dzień przynosi kolejne powody do satysfakcji.
Można powiedzieć: wymarzona praca.
J.M.: Zdecydowanie. Rozwijanie Wyjątkowego Prezentu było realizacją moich marzeń. Mam na myśli zarządzanie zespołem i realny wpływ na rozwój biznesu. Przejście z dużej międzynarodowej korporacji do firmy, która miała wówczas na pokładzie dwie osoby, było trudną i odważną decyzją. Po tych wszystkich latach wiem jednak, że to był dobry wybór. Czasami trzeba zaryzykować i zrobić krok do tyłu. Po 14 latach w tej firmie, w tej branży, muszę powiedzieć, że nie ma ani jednego dnia, w którym bym się nudził. Rozwój firmy jest gigantyczny. Wystarczy powiedzieć, że przez ten czas urośliśmy ponad 40-krotnie.
Obecnie wartość tego rynku szacowana jest na ok. 250 mln zł?
J.M.: Zgadza się. Nasz udział w tym rynku wynosi ok. 35 proc. Rośniemy ponad 30 proc. rok do roku. W 2020 r. obroty wyhamowały do 20 mln zł, 2022 r. skończyliśmy na poziomie 58 mln zł, a 2023 r. na poziomie 75 mln zł. Gdy zaczynałem przygodę z Wyjątkowym Prezentem, obroty wynosiły ok. 2 mln zł.
Przez te lata rynek musiał się bardzo zmienić.
J.M.: Kiedy startowaliśmy, w zasadzie nie mieliśmy żadnej konkurencji. Teraz mamy 3 dużych graczy na rynku, do tego dochodzi z 10–15 podmiotów działających na mniejszą skalę. Przede
wszystkim zmienił się jednak rynek dostawców usług. Proszę sobie wyobrazić, że gdy ja zaczynałem, to w Warszawie były może 3 tory cartingowe. Obecnie jest ich kilkanaście, w całej Polsce prawdopodobnie ponad 150. Generalnie więc oferta, którą jako integrator możemy przedstawić klientom w postaci naszych voucherów, wzrosła niewyobrażalnie. Obecnie mamy w ofercie ponad 9,5 tys. produktów od przeszło 1,7 tys. partnerów, a codziennie ta baza wzbogaca się o kolejne propozycje. Budujemy także portfolio marek własnych, których jest obecnie 5.
Jaka jest rozpiętość cenowa oferowanych przez Was voucherów i które cieszą się największym powodzeniem?
J.M.: Rozpiętość jest bardzo duża, bo najtańsze atrakcje, takie jak sesja w grocie solnej czy laserowy paintball, to koszt kilkudziesięciu złotych. Najdroższy jest akrobacyjny lot odrzutowcem za prawie 13 tys. zł. Jako ciekawostkę powiem, że mieliśmy kiedyś w ofercie lot wojskowym MiG-iem za 65 tys. zł. Co prawda nikt tego nie kupił, ale za to robił efekt wow, zwłaszcza wśród młodzieży. Średni koszt vouchera to obecnie ok. 300 zł. Z kolei wśród najpopularniejszych atrakcji są te z oferty naszych marek własnych. Chodzi o kolację w ciemności Shitty Dinner, czyli połączenie komedii i improwizacji aktorów z doskonałym jedzeniem. Kolacje w ciemności, które organizujemy od 2014 r. z partnerskimi restauracjami, to totalny hit. Skorzystało z nich już ok. 100 tys. osób. Marki własne generują już niemal 15 proc. naszych obrotów, dlatego zamierzamy je nadal rozwijać.
Nasz udział w tym rynku wynosi ok. 35 proc. Rośniemy ponad 30 proc. rok do roku. W 2020 r. obroty wyhamowały do 20 mln zł, 2022 r. skończyliśmy na poziomie 58 mln zł, a 2023 r. na poziomie 75 mln zł. Gdy zaczynałem przygodę z Wyjątkowym Prezentem, obroty wynosiły ok. 2 mln zł.
A ile docelowo chcecie mieć „atrakcji” w swojej ofercie?
J.M.: Sądzę, że przy 15 tys. prezentów dostępnych na stronie będziemy mieli optymalne pokrycie w miastach powyżej 100 tys. mieszkańców, ale także całkiem ciekawą ofertę w miejscowościach powyżej 50 tys. Chcemy dojść do tego poziomu w ciągu 4–5 lat. Warto dodać, że nasze vouchery mają 3 lata ważności. To daje chyba wystarczająco dużo czasu, żeby zrealizować otrzymany prezent. A poza tym oferujemy darmową wymianę vouchera, czyli nawet jeżeli nie trafimy z prezentem, to obdarowany może wymienić go na inny dowolny w całym okresie ważności.
Pokazał Pan skalę, jak ten rynek rozrósł się w ciągu ostatnich 10–15 lat. Jak duży jest potencjał na dalsze wzrosty?
J.M.: Od samego początku staramy się edukować i uświadamiać Polaków, że prezent w formie przeżycia może być świetną alternatywą dla tradycyjnych podarków. Rynek jest jednak wciąż mocno nienasycony. Z naszych badań wynika, że prezenty w tej formie kupuje jedynie 2 proc. Polaków. Dla porównania we Francji jest to ok. 8–9 proc. Oczywiście nie możemy tego porównywać jeden do jednego, siła nabywcza francuskich konsumentów jest wyższa, ale to pokazuje kierunek, w jakim jako cała branża możemy zmierzać.
Jako Grupa jesteśmy obecni nie tylko w Polsce, ale również na Litwie, Łotwie, w Estonii i Finlandii. I tu ciekawostka – na Litwie, kraju znacznie mniej licznym, prezenty w formie przeżyć kupuje ok. 12 proc. społeczeństwa. Dlatego nie widzę powodu, dla którego w Polsce ten wskaźnik nie mógłby wynosić ok. 10 proc. A to oznaczałoby, że mówimy o rynku wartym prawie 1 mld zł rocznie. Aby tak się jednak stało, musimy zmienić sposób myślenia Polaków o prezentach. Myślisz: prezent, mówisz: voucher na jakąś atrakcję czy przeżycie. Intensywnie inwestujemy więc w marketing, po raz pierwszy w historii pod koniec zeszłego roku przeprowadziliśmy dużą kampanię telewizyjną. Musimy zbudować powszechną świadomość klientów, stać się branżą masową, bez tego osiągnięcie wspomnianych powyżej wskaźników i wartości będzie niemożliwe.
Szukając takiego pomysłu na prezent intuicyjnie, zajrzałbym do internetu. Wy posiadacie jednak również rozbudowaną sieć sprzedaży stacjonarnej.
J.M.: Obecnie mamy już ponad 80 własnych punktów sprzedaży w całym kraju. Kilkukrotnie podchodziliśmy do franczyzy, ale w naszym przypadku to się nie sprawdzało. Z tych 80 placówek zdecydowana większość to wyspy handlowe, które przy naszej ofercie mają większy sens i walor „edukacyjny”. Jeśli ktoś nie zna naszego konceptu, to jest mała szansa, że wejdzie do sklepu. A przechodząc obok wyspy, coś może przykuć jego uwagę. Dla zarządców
centrów handlowych przeważnie priorytetem jest jednak wynajem powierzchni sklepowych.
Planujecie powiększyć jeszcze liczbę punktów sprzedaży?
J.M.: Przy obecnych stawkach czynszów i rosnących kosztach pracowniczych musimy na bieżąco monitorować rentowność punktów. Sporym wyzwaniem jest utrzymanie placówek, zwłaszcza w mniejszych miastach. W związku z tym obecnie bierzemy pod uwagę relokację lub możliwość zamknięcia mniej rentownych lokalizacji.
Organizacje branżowe podają, że footfall i obroty przebiły już poziom sprzed pandemii.
J.M.: Handel wrócił do galerii po pandemii, ale nie w takim stopniu, jakiego byśmy oczekiwali. Będziemy dokładnie przyglądać się wynikom poszczególnych punktów i podejmować odpowiednie decyzje biznesowe. Trzeba przy tym pamiętać, gdzie jest większość naszych klientów. Testujemy obecność w mniejszych miejscowościach, takich jak Elbląg czy Włocławek, ale zasadniczo koncentrujemy się na największych ośrodkach.
Naszym zdaniem musimy mocniej pójść w kierunku rozwoju retailu zewnętrznego, czyli mocno zaznaczyć obecność w sieciach sklepów wielkopowierzchniowych. Chodzi o wstawienie do nich standów z voucherami – klient przy okazji zakupów spożywczych może wybrać interesujący go produkt z naszej oferty i aktywować go przy kasie. Tak funkcjonuje to właśnie na zachodzie, np. we Francji w ten sposób realizowane jest 70 proc. sprzedaży. To także powszechne rozwiązanie we Włoszech, Hiszpanii czy Portugalii.
A jak to wygląda w Polsce?
J.M.: Jesteśmy obecni stacjonarnie w 9 sieciach partnerskich, np. w Żabce, Auchan, MediaMarkt czy Leclercu. Od września nasze produkty można znaleźć także we wszystkich sklepach
Media Expert. To jednak wciąż za mało. Naszym celem jest zbudowanie sieci ok. 1,5–2 tys. standów w sklepach największych sieci w Polsce. Dajemy sobie na to 4 lata. Nie ukrywam jednak, że negocjacje są wymagające, ponieważ nasz model działania nie dla wszystkich jest oczywisty. My dajemy sieciom nasz produkt niejako w komis, który zyskuje wartość dopiero po aktywacji. Dlatego rozmawiamy z partnerami o wspólnej budowie silnego kanału sprzedaży, na którym zarabialiby rozsądny procent od obrotów. Taka jest nasza filozofia i do tego staramy się przekonać drugą stronę. Paradoksalnie uważam, że my również oferujemy produkty pierwszej potrzeby. No bo kto pójdzie na urodziny czy imprezę bez prezentu?
A wybór prezentu to nie jest łatwa sprawa…
J.M.: Wszyscy mamy ten problem. Pozytywnym skutkiem pandemii jest to, że ludzie przewartościowali to, co jest dla nich ważne. Spędzanie czasu z bliskimi, potrzeba wyjścia na świeże powietrze czy przeżycie czegoś fajnego zdecydowanie zyskały na znaczeniu. Mnóstwo ludzi zaczęło myśleć o swoich pasjach, rozwijaniu hobby. Powiem trochę przewrotnie, że my konkurujemy z Netflixem, Disney+ i wszystkimi tego typu platformami. Chodzi o to, jak Polacy będą spędzali wolny czas, którego przecież za wiele niestety nie mamy.
Wróćmy jeszcze do sieci sprzedaży. Od pewnego czasu testujecie urządzenia do samodzielnego zakupu, czyli Voucheromaty. Jak sprawdza się to rozwiązanie?
J.M.: Voucheromat to innowacyjny automat, który w sposób intuicyjny przeprowadza klienta przez cały proces zakupowy – od inteligentnego dopasowania prezentu do potrzeb, przez okazję i zainteresowania osoby obdarowywanej, aż do natychmiastowego i bezproblemowego zakupu vouchera wraz z pudełkiem prezentowym. To proste i inteligentne urządzenie, które pozwala w łatwy sposób wybrać prezent z całej dostępnej oferty. Obecnie mamy 11 takich urządzeń i właśnie one są remedium na lokalizacje, w których pogorszyła nam się trochę rentowność punktów stacjonarnych. Jeżeli koszty pracownicze będą rosły w takim tempie jak dotychczas, automatyzacja w handlu będzie postępowała.
Do tego dochodzi oczywiście kanał online. Jaki procent sprzedaży realizowany jest w e-commerce?
J.M.: Ponad 40 proc. I jestem przekonany, że wraz z większą świadomością klientów ten
współczynnik będzie rósł. Szanse na rozwój widzę jednak we wszystkich kanałach sprzedaży, o których rozmawialiśmy. Mam tu na myśli dobrze zbilansowaną sieć punktów własnych, retail zewnętrzny, Voucheromaty i oczywiście e-commerce. Przy czym spodziewam się raczej powolnego marginalizowania znaczenia punktów własnych na rzecz pozostałych kanałów.
Skoro mówimy o automatyzacji handlu, to nie mogę nie spytać, czy jako firma korzystacie już z narzędzi AI do usprawnienia funkcjonowania biznesu.
J.M.: Jak najbardziej. Już od pewnego czasu korzystamy z AI, zwłaszcza w działaniach marketingowych czy SEO. Zamierzamy jednak zdecydowanie wzmocnić nasze kompetencje w tym obszarze, aby usprawnić i bardziej zautomatyzować działania z zakresu customer service, B2B czy wspomnianego już marketingu. Efektywność jest w biznesie superważna.
W mniejszych ośrodkach centra handlowe pełnią często rolę nie tylko miejsc zakupów, ale również centrów społeczno kulturalnych. Dzięki temu, że nasze centra oferują szeroką gamę usług i rozrywek, przyciągamy zarówno mieszkańców, jak i osoby z okolicznych miejscowości – opowiada Monika Alicka-Yiannacos, country director ST Plaza Management Sp. z o.o.
ŁUKASZ IZAKOWSKI,
Spośród trzech obiektów handlowych wchodzących w skład Państwa portfolio najwięcej dzieje się teraz w Lesznie. Jakich zmian możemy się spodziewać w najbliższych miesiącach?
MONIKA ALICKA-YIANNACOS.: Sytuacja w Lesznie wygląda następująco. Centralnym punktem jest oczywiście galeria handlowa z kinem. Obok jest Castorama i budynek, który został otwarty w 2016 roku, czyli Park Leszno. To klasyczny retail park, w którym swoje sklepy prowadzi ośmiu najemców: Media Expert, Martes Sport, KiK, Hebe, Maxi Zoo, Action, Black Red White oraz Pepco. Całość jest skomercjalizowana w 100 proc. Pandemia ewidentnie wzmocniła pozycję obiektów typu park handlowy i dominujących w nich marek dyskontowych. W tamtym okresie Park Leszno radził sobie bardzo dobrze, zarówno pod kątem obrotów, jak i footfallu. Ta tendencja wzrostowa utrzymuje się do dzisiaj. W związku z tym podjęliśmy decyzję o przyciągnięciu do Galerii Leszno kolejnych najemców wielkopowierzchniowych z segmentu dyskontowego. Uzyskaliśmy już pozwolenie na budowę m.in. dodatkowego budynku parku handlowego o powierzchni około 3200 mkw. Planujemy zacząć budowę już w połowie października, a cały cykl inwestycyjny potrwa około 12 miesięcy, wliczając w to prace wykończeniowe najemców. Dzięki tym inwestycjom znacząco wzmocnimy naszą ofertę handlową w Lesznie, co pozwoli na dalszy rozwój i zwiększenie atrakcyjności tego miejsca dla klientów.
Skoro mowa o najemcach – ile sklepów planujecie otworzyć w nowym budynku?
M.A.Y.: Budynek zajmie trzech najemców – dwie sieci dyskontowe oraz popularny najemca z branży odzieżowej, który uzupełni ofertę modową całego centrum.
Nowy park handlowy będzie funkcjonalnie połączony z resztą aglomeracji i będzie usytuowany naprzeciwko obiektu Castorama i jednego z głównych wejść do galerii. Powierzchnia całego kompleksu wzrośnie z obecnych 40 tys. do 43,2 tys. mkw. Warto podkreślić, że w przypadku dwóch najemców będą to absolutne debiuty tych marek w Lesznie, co stanowi doskonałe uzupełnienie naszego portfolio najemców. Jestem przekonana, że ich obecność przyciągnie jeszcze większą liczbę klientów.
Czy w dłuższej perspektywie planowane są dodatkowe inwestycje w ramach Państwa kompleksu?
M.A.Y.: Rozbudowę planujemy w dwóch etapach. Pierwszy etap to wspomniany już Park Leszno 2, który będzie typowym budynkiem jednopoziomowym o charakterze parku handlowego.
Uzyskaliśmy też pozwolenie na dobudowanie do głównej bryły Galerii Leszno dodatkowej powierzchni handlowej o wielkości około 3 tys. mkw., rozlokowanej na dwóch poziomach.
Aktualnie prowadzimy rozmowy z najemcami zainteresowanymi wynajęciem tej powierzchni. Za sprawą tych inwestycji nasz kompleks handlowy w Lesznie będzie mógł zaoferować jeszcze bardziej atrakcyjną i zróżnicowaną ofertę dla klientów, co przyczyni się do dalszego wzrostu jego popularności i konkurencyjności na rynku.
Planowana rozbudowa kompleksu to jednak nie wszystko. Sporo zmieniło się także we wnętrzach. Mam tu na myśli przede wszystkim liczne modernizacje sklepów.
M.A.Y.: Zgadza się. Wielu najemców podjęło decyzję o modernizacji swoich sklepów i dostosowaniu ich do najnowszych konceptów danej sieci, co również często wiązało się z powiększeniem zajmowanej powierzchni. W ciągu ostatniego roku prace remontowe wykonało 10 najemców na łącznej powierzchni około 5 tys. mkw. Bardzo się z tego cieszymy i wspieramy te działania.
W rozmowach z naszymi najemcami, zawsze podkreślamy, że w Lesznie, którzy mają stosunkowo łatwy dostęp do centrów handlowych w Poznaniu czy we Wrocławiu. Oczekują więc takich samych doświadczeń zakupowych w swoim rodzinnym mieście.
Nasi klienci są również bardzo zaangażowani w organizowane działania marketingowe – biorą udział we wszystkich eventach, aktywnie uczestniczą w naszym programie lojalnościowym (realizowanym przez aplikację Twoje Centrum) oraz udzielają się na naszych kanałach w social mediach.
Jeżeli chodzi o przykłady modernizacji, to na obu kondygnacjach sklepu H&M trwają obecnie prace remontowe mające na celu Mające na celu wprowadzenie najnowszego konceptu tej marki. Kilka miesięcy temu na powiększonej powierzchni i po gruntownym remoncie otworzył się Stradivarius. Marka Ochnik przeniosła się na powierzchnię około 670 mkw., tym samym otwierając w naszym centrum swój największy salon w Polsce. W nieodległej przyszłości całkowity remont i powiększenie swojego salonu zakończy Snipes. Nowy, prawie dwukrotnie większy lokal (o łącznej powierzchni około 290 mkw.) ma zostać otwarty w listopadzie.
Zmiany zaszły także w ofercie gastronomicznej. Grycan i KFC przeprowadziły gruntowne remonty swoich lokali. Ponadto mamy dwie nowe restauracje – otwartą we wrześniu, po relokacji na prawie dwukrotnie większą powierzchnię, restaurację Olivo oraz Berlin Döner Kebap, który planuje otwarcie na przełomie października i listopada.
Jako zarządca centrum planujemy modernizacje części wspólnych obiektu, m.in. kompleksowy remont toalet dla klientów, który będzie realizowany w dwóch etapach na przestrzeni następnych kilkunastu miesięcy.
Toruń Plaza etap rozbudowy ma już za sobą.
M.A.Y.: Jesteśmy prawie dwa lata po rozbudowie naszego centrum w Toruniu i sytuacja w tym mieście jest bardzo stabilna. Mamy naprawdę optymalnie dobrany tenant mix i odpowiadamy na potrzeby grupy docelowej, co przekłada się na wysoki poziom satysfakcji naszych klientów. Do wynajęcia pozostały dosłownie jakieś trzy, cztery małe lokale, poziom komercjalizacji wynosi około 99 proc., a to z kolei jest jeden z najwyższych współczynników w regionie. Jesteśmy dumni z tego, że udało nam się przyciągnąć bardzo renomowanych najemców, co niewątpliwie wzbogaca ofertę naszego centrum i przyciąga nowych odwiedzających. Regularne badania i analizy rynku pozwalają nam na bieżąco dostosowywać ofertę do zmieniających się potrzeb klientów,
a to dodatkowo potwierdza naszą bardzo dobrą pozycję na rynku handlowym w Toruniu.
A jak wygląda ten wskaźnik dla całego portfolio Państwa obiektów?
M.A.Y.: W tym przypadku wskaźnik wynosi około 98 proc., co świadczy o bardzo wysokim poziomie komercjalizacji naszych obiektów. Sytuacja pod tym względem jest więc bardzo komfortowa i pozwala nam na stabilny rozwój i dalsze inwestycje. Wysokie zainteresowanie ze strony najemców to efekt starannie dobranej oferty oraz nieustannej pracy nad utrzymaniem wysokich standardów. Dzięki temu możemy oferować klientom szeroki wachlarz usług i produktów, co przekłada się na ich zadowolenie i lojalność. Nasze centra handlowe cieszą się dużym zainteresowaniem zarówno ze strony klientów, jak i najemców, a to dodatkowo umacnia naszą pozycję na rynku. Wróćmy do Torunia. W ostatnim czasie w Państwa galerii pojawiło się kilka mocnych brandów. Głośnym echem odbiło się zwłaszcza otwarcie pierwszej w tym mieście kawiarni Starbucks.
M.A.Y.: W dniu otwarcia Starbucksa przyjechałam do galerii o 7 rano. Nie mogłam uwierzyć w to, co się dzieje. Ludzie stali w gigantycznej kolejce od samego rana. Istne szaleństwo! Otwarcie okazało się jednym z najlepszych w Polsce. Jesteśmy dumni, że tak prestiżowy najemca wybrał naszą lokalizację, aby otworzyć swój lokal w mieście liczącym poniżej 200 tys. mieszkańców. Brakowało w Toruniu właśnie takiego brandu, a jego obecność w naszym centrum dodatkowo podkreśla wyjątkowość Toruń Plaza. W ciągu ostatnich kilkunastu miesięcy wiele marek wybrało nasze centrum na swoje pierwsze lokalizacje w Toruniu. Przywitaliśmy m.in. takich najemców jak Rituals, Kamalion czy Office Shoes.
Do Toruń Plaza ludzi przyciąga mocna oferta rozrywkowa – posiadamy 8-salowe kino, jak również jedyną w mieście całodobową siłownię, kręgielnię oraz salę zabaw Fikołki. Dodatkowo zapewniamy rozbudowany food court i ofertę odzieżową, której nie ma nigdzie indziej w Toruniu. Tylko u nas można spotkać takie marki jak: TK Maxx, Zara, Massimo Dutti, C&A czy New Yorker. Nie możemy zapomnieć o silnym operatorze spożywczym, czyli sieci Lidl. Centrum Toruń Plaza to wyjątkowe miejsce, które łączy w sobie zarówno część handlową, jak i rozrywkową, oferując klientom szerokie spektrum możliwości. Dzięki tak różnorodnej ofercie możemy zaspokoić potrzeby różnych grup odbiorców, co czyni nasze centrum miejscem, gdzie każdy znajdzie coś dla siebie.
Toruń Plaza jest już po rozbudowie, prace w Lesznie ruszają w październiku. A jak jest w Suwałkach?
M.A.Y.: W tym momencie nie mamy żadnych aktywnych planów dotyczących rozbudowy tego obiektu. Oczywiście, jeśli w przyszłości pojawi się jakaś możliwość, to zależy nam na powiększeniu oferty handlowej. W Suwałkach mamy prawie 100 proc. najmu, z wyjątkiem dwóch małych lokali. Warto podkreślić, że Suwałki Plaza to nie tylko centrum handlowe, ale prawdziwe serce miasta, które tętni życiem i energią. By dostarczyć klientom jeszcze lepsze doświadczenia zakupowe, również w tym centrum, najemcy przeprowadzają kompleksowe remonty i modernizacje. W tym roku mieliśmy otwarcia m.in. salonów Homla oraz Rituals. Marki te zajęły łącznie prawie 500 mkw. na parterze. Są to pierwsze lokalizacje tych marek w Suwałkach, długo wyczekiwane przez klientów. Ponadto otworzyliśmy kilka mniejszych, ale równie ważnych lokali, m.in. Świat GSM i Czas na herbatę. Tenant mix w Suwałki Plaza jest od lat dość stabilny,
wielu najemców jest z nami od otwarcia centrum i decyduje się na kolejne prolongacje.
Dużo się ostatnio mówiło o tym, że największe sieci przewartościowują swój rozwój po wydarzeniach covidowych. Czy dostrzega Pani takie zmiany?
M.A.Y.: Mam wrażenie, że sieci są obecnie bardzo świadome swoich działań i znają doskonale nasz rynek. Proszę wziąć pod uwagę, że centra, które mamy w zarządzaniu, są w niedużych aglomeracjach. Na szczęście wszyscy już zrozumieli, że klient z mniejszego miasta nie jest mniej wymagający od tego, który mieszka we Wrocławiu, Krakowie czy Warszawie. Ludzie coraz więcej podróżują, są bardziej świadomi, wiedzą, jak powinien wyglądać salon i doświadczenie zakupowe, bo spotkali się z tym już w innym miejscu. Obserwujemy, że sieci handlowe koncentrują się na dobrych lokalizacjach, rozumieją, że czasami lepiej jest nie mieć sklepu w danym miejscu, niż mieć taki, który odstaje jakościowo i nie spełnia norm danej marki. Warto zauważyć, że mniejsze miasta oferują unikalne możliwości dla sieci handlowych. W tych lokalizacjach centra handlowe pełnią często rolę nie tylko miejsc zakupów, ale również centrów społeczno-kulturalnych. Dzięki temu, że nasze centra oferują szeroką gamę usług i rozrywek, przyciągamy zarówno mieszkańców, jak i osoby z okolicznych miejscowości.
W Lesznie i Suwałkach jesteście jedynymi wielkoformatowymi centrami handlowymi?
M.A.Y.: Zgadza się. Z poziomu mapy są to stosunkowo małe ośrodki, ale sieci patrzą na to szerzej. Dzięki strategicznemu położeniu naszych centrów przyciągamy klientów nie tylko z danego miasta,
ale również z jego okolic. W Suwałkach dodatkowo dochodzą konsumenci z Litwy, co znacząco zwiększa zasięg i atrakcyjność naszej oferty. Nasze centra handlowe pełnią rolę regionalnych hubów zakupowych, co sprawia, że są one kluczowym elementem lokalnej gospodarki i miejscem pierwszego wyboru dla wielu klientów.
Musimy nadążać za najnowszymi trendami i oczekiwaniami klientów, dlatego inwestujemy w nowoczesne technologie i innowacyjne rozwiązania.
Toruń to już inna skala.
M.A.Y.: Oczywiście, w Toruniu dwa duże obiekty handlowe mogą spokojnie egzystować. To miasto charakteryzuje się bardzo wysoką siłą nabywczą oraz dużą liczbą odwiedzających. Toruń to dynamicznie rozwijające się miasto, w którym naprawdę dużo się dzieje – od wydarzeń artystycznych, kulturalnych i sportowych, po rozbudowaną bazę turystyczną oraz prężnie działające instytucje naukowe. I właśnie dlatego, musimy bardzo intensywnie prowadzić działania mające na celu dotarcie do klientów.
Aby przyciągnąć młodsze pokolenie, uruchomiliśmy nowe kanały komunikacji, takie jak TikTok, na którym pokazujemy dystans do siebie i odkrywamy inną twarz Toruń Plaza. Prezentujemy centrum nie tylko jako miejsce nastawione na sprzedaż, ale także jako przestrzeń, gdzie klienci mogą spędzić czas i cieszyć się urozmaiconą ofertą wydarzeń. Organizujemy różnorodne eventy, kampanie marketingowe oraz tworzymy treści, które angażują i zainteresują młodszych klientów. Dzięki temu budujemy silne relacje z młodszym pokoleniem, które docenia naszą otwartość i innowacyjność.
W Toruń Plaza oferujemy niezwykle różnorodną gamę marek, nowoczesną infrastrukturę oraz szeroki wachlarz usług. Jako jedyne centrum handlowe w Toruniu działamy siedem dni w tygodniu za sprawą bogatej oferty gastronomicznej i rozrywkowej.
Toruń Plaza nieustannie odpowiada na potrzeby mieszkańców, oferując bogaty wachlarz eventów, które nie ograniczają się tylko do sprzedaży, ale też dbają o zdrowie i dobrostan naszych klientów. Organizujemy m.in. Dzień Zdrowia z Miejską Przychodnią Specjalistyczną, raz na kwartał goszcząc mammobus oraz comiesięczne akcje honorowego krwiodawstwa. Dzięki tak kompleksowej ofercie Toruń Plaza staje się i miejscem zakupów, i centrum życia społecznego i kulturalnego w Toruniu.
Generalnie rynek staje się coraz bardziej nasycony, więc konkurencja będzie silniejsza.
M.A.Y.: Niewykluczone, że niektóre galerie mogą mieć problemy, zwłaszcza te, które odstają pod względem wyglądu i wygody
robienia zakupów. Aby temu zapobiec, konieczne są inwestycje, zarówno ze strony najemców, jak i oczywiście zarządców i właścicieli obiektów. Jeśli klient odwiedzi galerię, w której nie będzie czuł się komfortowo i przyjemnie, następnym razem wybierze inną lokalizację lub zdecyduje się na zakupy online.
Dlatego systematycznie modernizujemy nasze obiekty, w tym toalety, strefy gastronomiczne (food courty) oraz inne części wspólne. Dbamy o jakość oświetlenia i wyraziste oznakowanie parkingów, co znacząco podnosi komfort i bezpieczeństwo klientów. Tworzymy także punkty informacyjne, mapy interaktywne oraz ekrany multimedialne, aby ułatwić nawigację i poprawić ogólne doświadczenia zakupowe.
Musimy nadążać za najnowszymi trendami i oczekiwaniami klientów, dlatego inwestujemy w nowoczesne technologie i innowacyjne rozwiązania. To podejście pozwala nam utrzymać konkurencyjność i zapewnić naszym klientom najwyższy standard obsługi. Dzięki temu nasze galerie stają się miejscami, gdzie można nie tylko zrobić zakupy, ale również spędzić czas w miłej atmosferze, ciesząc się różnorodną ofertą rozrywkową i gastronomiczną.
Sprawdzałem najnowsze dane PRCH. Najlepiej pod względem wzrostu obrotów radzą sobie najemcy z segmentu rozrywka, zdrowie i uroda oraz gastronomia. Czy u Państwa wygląda to podobnie?
M.A.Y.: Jeśli chodzi o procentowe wzrosty, to te branże rzeczywiście radzą sobie najlepiej. Rozrywka, zdrowie i uroda, gastronomia zyskują na znaczeniu. Obecnie klienci odwiedzają centra handlowe nie tylko po to, aby zrobić zakupy, ale również aby załatwić różne sprawy. To trend, który trwa już od pewnego czasu. W odpowiedzi na te potrzeby stale wzbogacamy ofertę usługową o kolejne lokale i stoiska. Instalujemy różnego rodzaju automaty do wysyłek
kurierskich czy punkty ładowania samochodów elektrycznych. Otwierane są także punkty obsługi mieszkańców Urzędu Miasta i rozmaite inne punkty, które mają zapewnić naszym klientom jak najszerszą ofertę. Ponadto organizujemy cykliczne eventy, które mają wspierać klientów w ich życiu codziennym – jak np. badania zdrowotne, punkt szczepień czy możliwość rozliczenia podatków na miejscu w galerii. Dbamy o to, aby klienci mogli załatwić różne sprawy w jednym miejscu.
Reasumując, dla współczesnego klienta ważne jest kompleksowe doświadczenie zakupowe połączone z możliwością załatwienia bieżących spraw. Ludzie chcą maksymalnie wykorzystać czas spędzony w galerii handlowej, dlatego ciągle dostosowujemy ofertę do ich rosnących oczekiwań.
Niemal rok temu podczas naszej rozmowy powiedziała Pani: „czasy są niepewne, ale z optymizmem patrzymy w przyszłość”. Dzisiaj powtórzy Pani te słowa?
M.A.Y.: Sytuacja gospodarcza jest trudna, naturalnie należy skrupulatnie monitorować koszty. Klienci są coraz bardziej świadomi i wymagający, dlatego musimy nadążać za ich oczekiwaniami. Inwestujemy w modernizację naszych obiektów, dbamy o komfort klienta, wprowadzamy nowe usługi i atrakcje, aby przyciągnąć klientów i zapewnić im kompleksową obsługę. Nasi najemcy inwestują znaczne środki w modernizację swoich sklepów, co przyczynia się do wzrostu footfallu i obrotów. Na naszych lokalnych rynkach czujemy się stabilnie. Dlatego tak, dzisiaj również mogę powtórzyć, że z optymizmem patrzymy w przyszłość. Dzięki naszym staraniom i ciągłym inwestycjom jesteśmy dobrze przygotowani na nadchodzące wyzwania i mamy pewność, że sprostamy oczekiwaniom naszych klientów.
Zdanych zebranych przez Polską Radę Centrów Handlowych (PRCH) wynika z kolei, że w pierwszej połowie 2024 r. w Polsce powstało 15 nowych obiektów handlowych powyżej 5000 mkw. GLA, a kolejne 5 zostało rozbudowanych lub zmodernizowanych. Ich łączna powierzchnia handlowa wyniosła blisko 190 tys. mkw. powierzchni najmu. Pozytywnie kształtują się również bieżące wyniki operacyjne – obroty najemców prowadzących działalność w centrach handlowych były w pierwszym półroczu 2024 r. o 4,2 proc. wyższe niż w pierwszym półroczu 2023 r. W tym samym okresie, jak podaje Główny Urząd Statystyczny (GUS), wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych wyniósł ogółem 2,7 proc.
Inwestycje i zwiększenie powierzchni handlowej Wartość transakcji na rynku obiektów komercyjnych, jak podaje Cushman & Wakefield, wzrosła w pierwszej połowie 2024 r. aż o 80 proc. w stosunku do analogicznego okresu 2023 r. Blisko jedna trzecia wszystkich transakcji dotyczyła obiektów handlowych, które pod względem wartości wyprzedziły jedynie biura. Oznacza to, że po kilku latach ostrożniejszego podejścia inwestorów rynek obiektów handlowych został ponownie przez nich dostrzeżony.
Kolejnym czynnikiem świadczącym o dobrej kondycji handlu jest dynamiczny przyrost nowej powierzchni handlowej
W pierwszym półroczu 2024 r. wartość inwestycji w nieruchomości handlowe w Polsce sięgnęła 1,76 mld euro, z czego 29 proc., czyli ponad 500 mln euro, dotyczyło nieruchomości handlowych. Stanowi to potwierdzenie dynamicznego wzrostu wartości transakcji na polskim rynku.
AUTOR: MARCIN KLAMMER, DYREKTOR ZARZĄDZAJĄCY POLSKIEJ RADY CENTRÓW HANDLOWYCH
w pierwszej połowie 2024 r. Dynamika inwestycji już w 2023 r. była o ponad 30 proc. lepsza od wcześniejszego okresu i ten trend utrzymuje się również w 2024 r., co potwierdza wcześniejsze analizy PRCH, z których wynika, że polski rynek nadal cechuje znaczny potencjał inwestycyjny, zwłaszcza w mniejszych ośrodkach poniżej 100 tys. mieszkańców. Wśród tegorocznych inwestycji dominowały parki handlowe, które łącznie odpowiadają za 92 proc., a centra handlowe za 8 proc. nowej powierzchni handlowej.
Najwięcej nowych obiektów handlowych powstało na Śląsku, gdzie otwarto ich 5, o łącznej powierzchni ponad 50 tys. mkw. GLA. Łącznie w strukturze nowoczesnej powierzchni handlowej w Polsce przeważają centra handlowe, które mają w niej największy, 80-proc. udział. Kolejne 18 proc. przypada właśnie na parki handlowe, a 2 proc. na centra wyprzedażowe. Nasycenie kraju nowoczesną powierzchnią handlową staje się coraz bardziej równomierne – nieco ponad połowa usytuowana jest w 8 największych aglomeracjach, a reszta skupiona jest w ośrodkach od poniżej 100 tys. do 400 tys. mieszkańców.
Rosnące obroty
Z danych PRCH Turnover Index wynika, że w ciągu 6 pierwszych miesięcy 2024 r. wzrost obrotów w centrach handlowych, w stosunku do pierwszego półrocza 2023 r., wyniósł 4,2 proc., co oznacza, że był wyraźnie wyższy niż wzrost cen towarów
i usług konsumpcyjnych dla całego handlu detalicznego ogółem, który w tym samym okresie wyniósł 2,7 proc. Ciekawy przykład stanowi kategoria odzież i akcesoria – w centrach handlowych najemcy odnotowali w tym przypadku 3,5-proc. wzrost obrotów, podczas gdy z danych GUS wynika, że dla całego handlu w kategorii obejmującej tego rodzaju produkty odnotowano 14-proc. spadek sprzedaży. Świadczy to o dobrej kondycji centrów handlowych jako kanału sprzedaży.
Rozrywka i zdrowie na czele
W wybranych kategoriach największe wzrosty obrotów w pierwszym półroczu 2024 r., w stosunku do pierwszego półrocza 2023 r., odnotowały: rozrywka – 11,4 proc., zdrowie i uroda – 10,9 proc. oraz gastronomia – 5,9 proc. Obroty najemców wzrosły też we wszystkich kategoriach obiektów handlowych. Najlepsze wyniki uzyskały najmniejsze centra (5–20 tys. mkw. GLA), wykazując wzrost o 5,9 proc. W dużych obiektach (40–60 tys. mkw. GLA) obroty najemców wzrosły o 4,2 proc., podobne wyniki miały największe galerie (powyżej 60 tys. mkw. GLA), ich obroty wzrosły o 4 proc. W obiektach średniej wielkości (20–40 tys. mkw. GLA) obroty zwiększyły się o 3,6 proc. Odwiedzalność centrów handlowych (PRCH Footfall Density Index), mierzona liczbą klientów na 1 mkw. powierzchni najmu, była w pierwszej połowie 2024 r. o 0,9 proc. wyższa niż w pierwszym półroczu 2023 r.
Sprzedaż internetowa zyskuje coraz większy udział w całościowym detalu w kraju. W niektórych kategoriach generuje co piątą złotówkę ze sprzedaży, szczególnie w modzie. E-commerce jest więc znaczącą siłą gospodarki.
Stoi za tym pełna społeczna akceptacja. Polki i Polacy są zaawansowanymi klientami sklepów online – jakikolwiek ostatni zakup w 7 na 10 przypadków miał miejsce w sieci www (dane z powyższego raportu), co przekłada się na to, że sklepy stacjonarne od 5 lat tracą pozycję jako preferowanego miejsca zakupów. Prawie 40 proc. z nas klika w przycisk „kup” 5 i więcej razy w miesiącu.
PwC wylicza – wartość e-handlu będzie rosła średniorocznie o 8 proc., aby osiągnąć 192 mld zł w 2028 r. Nieco szybciej niż cała sprzedaż detaliczna, ale wolniej, niż oczekiwano w 2022 r.
On- i offline
Unikatowa oferta, szeroki asortyment i zaufanie do sklepu tworzą przewagę zakupów cyfrowych. Rynek docenia płatności blik, automaty paczkowe, metody szybkiego kredytowania. Z buy now, pay later korzysta 46 proc. internautów. Do tego dochodzi możliwość zwrotu towaru przez 2 tygodnie. Co nie oznacza, że rezygnujemy z fizycznego kontaktu z nabywanymi rzeczami. Raport pokazuje, że zwiększyła
E‑commerce zajmuje wyeksponowaną rolę w gospodarce opartej na danych. W raporcie „Omni commerce. Kupuję wygodnie 2024” piszemy, że handel w internecie jako nowa dziedzina gospodarcza jest już czwartą najpopularniejszą branżą w Polsce i wytwarza ok. 10 proc. PKB.
się skala ROPO, tj. oglądania produktów online i realnego shoppingu. Bardzo często robi tak 25 proc. z nas. Jako najważniejszą zaletę omnichannel kupujący wskazują możliwość zwrotów stacjonarnych i kontakt na półce z kupowanym towarem.
Źródła sukcesu
Handel online rozwija się przez łatwość dostępu do rozwiązań hi-tech. Obecnie stworzenie sklepu internetowego może zająć kilka godzin. Rozpocznie on sprzedaż na własnej stronie www przez marketplace, czyli szybko rosnącą gałąź e-commerce, i aplikację. (Kanał mobilny będzie odgrywał coraz większą rolę w sprzedaży e-commerce i przekroczy połowę wartości sprzedaży do 2028 r.) Ale to także generuje możliwe problemy. E-Izba od ponad dekady zajmuje się profesjonalizacją e-commerce. Badamy rynek pod każdym względem i w publikowanym cyklicznie raporcie wskazujemy, że w warunkach ostrożności klienckiej i silnej konkurencji utrzymanie się na rynku to coraz bardziej wymagające zadanie. Należy spodziewać się spowolnienia w najbliższym roku, szczególnie w kategoriach dom i ogród, w których przypadku konsumenci będą ograniczać wydatki. Przejawem tej ostrożności jest wzrost re-commerce, odsprzedaży. To praktyka 42 proc. konsumentów. W przyszłym roku wartość tych zakupów wzrośnie – uważa tak 4 na 5 ankietowanych.
Cenne drogowskazy
W tej sytuacji można przewidywać konsolidację rynku, rosnącą rolę danych i dedykowanego marketingu, a także współpracę pomiędzy firmami oferującymi komplementarne usługi, np. dostawcami quick commerce (w 24 h) i klasycznymi detalistami. Tylko zwinni gracze będą w stanie odpowiedzieć na skrajne oczekiwania rynku, tj. na poszukiwanie okazji w związku z kurczącym się portfelem i premiumizację – świadomy wybór droższych produktów. Przy wzroście cen i konsumenckich rozterek 36 proc. klientów częściej kupuje w internecie, również ze względu na wygodę, nieograniczony wybór (w tym za granicą) i promocje. Wobec rynkowej niepewności te zjawiska oraz kreowanie nisz można uznać za dalsze możliwe czynniki rozwoju. W raporcie „Omni-commerce. Kupuję wygodnie 2024” wskazujemy, że zakupy spożywcze w sieci (e-grocery) deklaruje 48 proc. z nas. Dodatkowo 47 proc. zwiększyło e-zakupy w tej kategorii w ciągu roku. To szansa dla biznesu. Co najważniejsze – w dalszej perspektywie nie widać przesłanek do zahamowania wzrostu e-handlu w odniesieniu do całej sprzedaży. Ze względu na zakres, szczegółowość i komplementarność raport jest cennym źródłem wiedzy o zarządzaniu, ale też prezentuje to, w jaki sposób konsumenci zachowują się w internecie. Sam tytuł wskazuje na nieprzemijającą i podstawową wartość e-commerce.
Inwestujemy w automatyzację kanału e-grocery
Szkodniki na celowniku: jak nowoczesne technologie chronią centra handlowe
Meble do sklepów kosmetycznych – klucz do zwiększenia sprzedaży
Lumiverso poszerza swoje portfolio o nowe marki ‑grocery / 42 / 44 / 49 / 52 / 54
Wyzwania i szanse dla retailu: dostępność cyfrowa, wdrożenia AI i cyberbezpieczeństwo
Aktualnie pracujemy nad automatyzacją procesu kompletacji zamówień, co w dużej mierze ma ułatwić nam optymalizację i skalowanie biznesu online naszej sieci – mówi Szymon Turnau, digital & e -commerce director w Auchan Retail Polska.
Niedawno Auchan poinformowało o nawiązaniu współpracy z brytyjską firmą Ocado, jednym z liderów automatyzacji i robotyzacji logistyki dla e-grocery. Jakie są pierwsze efekty tej współpracy?
SZYMON TURNAU: Dla Auchan rozwój e-biznesu jest kluczowym kierunkiem rozwoju. Firma systematycznie inwestuje w digitalizację sieci, dostosowując nowe rozwiązania do zmieniającego się rynku i potrzeb klientów. Nowa platforma zakupowa Auchan to pierwszy z etapów działań przewidzianych w ramach partnerskiej umowy z firmą Ocado.
Jakie funkcjonalności zyskała nowa platforma internetowa dzięki współpracy z Ocado?
S.T.: Inteligentna platforma Ocado wykorzystuje zaawansowane technologicznie rozwiązania oparte na sztucznej inteligencji, stworzone z myślą o skutecznej optymalizacji i automatyzacji procesów związanych z e-commerce i logistyką. W zakresie jej różnorodnych funkcjonalności są m.in.:
• zarządzanie logistyką ostatniej mili: AI pomaga w planowaniu i optymalizacji tras dostaw do klientów tak, by minimalizować czas i koszty związane z transportem. Planowanie tras jest całkowicie zautomatyzowane, przebiega w sposób płynny, z elastycznym dostosowaniem terminów dostaw do preferencji klientów. Algorytmy na bieżąco analizują dane dotyczące ruchu, warunków drogowych i innych zmiennych, aby znaleźć najbardziej efektywne trasy, co przekłada się też na zmniejszenie emisji CO2 podczas dostaw;
• zarządzanie magazynem i automatyzacja: algorytmy AI sterują robotami, które przenoszą towary w magazynie, optymalizując trasy i operacje, co zwiększa efektywność i szybkość kompletacji zamówień;
• personalizacja doświadczeń zakupowych: AI wykorzystywana jest do tworzenia spersonalizowanych rekomendacji produktów dla klientów. Algorytmy analizują historię zakupów i preferencje klientów tak, by proponować produkty, które mogą ich zainteresować, co w efekcie poprawia doświadczenia zakupowe i zwiększa sprzedaż;
• rozpoznawanie obrazów: platforma Ocado stosuje technologię rozpoznawania obrazów do automatycznego identyfikowania produktów, co usprawnia procesy kontroli jakości.
Inwestując w takie rozwiązania, Auchan musi być przekonane o dużym potencjale rynku e-grocery w Polsce.
S.T.: O potencjale rynku e-commerce byliśmy przekonani już 14 lat temu, gdy uruchamialiśmy naszą pierwszą platformę sprzedażową e-grocery. Stały rozwój w obszarze e-commerce to obecnie ważne założenie zarówno strategii biznesowej Auchan Polska, jak i opar tego na wielokanałowości, zintegrowanego modelu sprzedaży naszej sieci.
Naszym głównym celem jest zapewnienie klientom pełnej swobody wyboru formy zakupów – dogodnej w danej chwili i z gwarancją najważniejszych wyróżników naszej oferty, czyli szczególnie bogatego asortymentu i niskich cen. Tworzymy własny sprzedażowy ekosystem, łącząc rozwiązania cyfrowe z coraz to nowszymi konceptami naszych sklepów stacjonarnych.
Czego w takim razie oczekują aktualnie klienci?
S.T.: Obecnie klienci chcą robić zakupy wygodnie, sprawnie i szybko, z pełną swobodą w wyborze formy zakupów i praktycznie o każdej porze dnia. Oszczędności czasu służą krótsze i cyfrowe ścieżki zakupowe czy bardziej spersonalizowana oferta sklepów. Z dużym zainteresowaniem obserwujemy, jak klienci reagują na oferowane przez nas usługi, i możemy potwierdzić duże zainteresowanie zakupami online. Bardzo cieszy nas to, że otrzymujemy pozytywne oceny w odniesieniu do jakości usług, cen produktów oraz samej oferty produktowej dostępnej w sprzedaży online.
Kanał e-grocery działa na bardzo niskiej marży, często na granicy opłacalności (dlatego m.in. Barbora była zmuszona wycofać się z polskiego rynku). Jakie działania trzeba wdrożyć, żeby ten biznes był bardziej opłacalny?
S.T.: Nasze marże jako detalisty zawsze były niskie, co jest częścią modelu biznesowego Auchan. Jeżeli chodzi o kanał e-grocery, nadal jesteśmy na etapie inwestowania. Aktualnie pracujemy nad automatyzacją procesu kompletacji zamówień, co w dużej mierze ma ułatwić nam optymalizację i skalowanie biznesu online naszej sieci.
Szczury, myszy i insekty to poważne zagrożenie dla wszystkich sklepów i galerii, niezależnie od ich formatu. Przemyślane i zintegrowane działania prewencyjne powinny być priorytetem dla zarządców i wynajmujących powierzchni handlowych. – Nowoczesne technologie i kompleksowa strategia są kluczem do zapewnienia bezpieczeństwa i najwyższego poziomu higieny oraz zredukowania strat finansowych i wizerunkowych biznesu – mówi Jakub Kmieciak, dyrektor zarządzający Rentokil Initial Polska.
TEKST: RENTOKIL INITIAL POLSKA
Wspólna droga dla klientów i gryzoni
Gryzonie mogą przedostać się na teren obiektu nawet przez najmniejsze szczeliny, strasząc klientów i jednocześnie narażając biznesy na szkody. Żaden format punktów handlowych nie jest w pełni chroniony przed dostaniem się szkodników na teren, z którego korzystają klienci. W tradycyjnych centrach handlowych kupujący poruszają się po wspólnych pasażach, które stanowią również łatwą ścieżkę dla szczurów, myszy oraz insektów przemieszczających się w poszukiwaniu jedzenia. Natomiast w coraz bardziej popularnych parkach
handlowych – bez wspólnych pasaży, ale z osobnym wejściem do każdego z lokali oraz indywidualnymi bramami dla ruchu towarowego – tworzą się nowe punkty wejścia dla szkodników, wymagające szczególnej uwagi i zabezpieczenia.
Przede wszystkim prewencja
Przed wtargnięciami szkodników do sklepów powinien chronić przede wszystkim odpowiedni stan szczelności budynków. Niestety praktyka wskazuje, że nawet w nowych obiektach warunki te nie są zachowane. Pomocne w procesie kontroli szkodników może być odpowiednie
zabezpieczenie obiektów przez tzw. proofing, czyli specjalistyczny system uszczelniania obiektów. – W parkach handlowych szczególną uwagę należy zwrócić na szczelność drzwi, okien, kanałów wentylacyjnych, ubytków w elewacji i innych otworów. Szczeliny, które nie stanowią problemu z perspektywy budownictwa, jednocześnie są dla szkodników autostradą prowadzącą do wnętrza – mówi Maciej Wargocki, ekspert Rentokil Initial Polska. Lokalizacja galerii handlowych ma również istotne znaczenie dla skuteczności zarządzania problemem szkodników. Często nowe obiekty powstają na
Nasza firma nieustannie pracuje nad rozwiązaniami, które minimalizują uwalnianie szkodliwych substancji do środowiska, co nie tylko znajduje odzwierciedlenie w metodach stosowanych przez nas do walki ze szkodnikami, ale również np. w przechodzeniu na flotę pojazdów elektrycznych.
Jakub Kmieciak, dyrektor zarządzający Rentokil Initial Polska
obrzeżach miast, na terenach, które wcześniej były siedliskami gryzoni czy owadów latających. – Doradzamy, jak zminimalizować ryzyko pojawienia się szkodników zarówno pod kątem ograniczenia dostępu, jak i obniżenia dla nich „atrakcyjności” obiektu. Nasze usługi to nie tylko monitoring, ale także uszczelnianie budynków mające na celu uniemożliwianie migracji oraz ograniczanie miejsc siedliskowych wewnątrz, co zapewnia kompleksową ochronę – dopowiada Maciej Wargocki.
Food courty strefą posiłku nie tylko dla ludzi
Centra handlowe ze wspólnymi pasażami stwarzają specyficzne wyzwania. Bliskość najemców sprawia, że muchy, karaczany, mole czy gryzonie mogą łatwo migrować pomiędzy lokalami, a to utrudnia kontrolę nad problemem. Brak natychmiastowej reakcji może szybko prowadzić do zagnieżdżenia szkodników i szybkiego rozmnażania.
– Pojawienie się szkodników jest sytuacją awaryjną. Należy zbadać przyczyny obecności szkodników i skoncentrować się na ich wyeliminowaniu. Powinno się przeanalizować cały proces, aby ustalić, czy firma pest control właściwie wykonuje swoje obowiązki, czy zarząd obiektu utrzymuje odpowiedni stan sanitarny
lub szkodnikoszczelności oraz czy proces kontroli dostaw funkcjonuje prawidłowo i szkodniki nie są przywożone z towarem. Projektując systemy zabezpieczenia przed szkodnikami, trzeba wziąć pod uwagę szerokie spojrzenie na prewencję, szczelność obiektów, ale też na specyfikę pracy i branży najemców. Proponowane rozwiązania muszą być ergonomiczne, możliwe do realizacji i utrzymania przy uwzględnieniu branży klienta i charakteru obiektu – wyjaśnia Maciej Wargocki i dodaje: – W wielu przypadkach wprowadzenie automatycznych rozwiązań, jak np. stosowane przez nas pułapki Radar X wyposażone w czujniki ruchu, minimalizuje kontakt ludzi z gryzoniami i nie wymaga zaangażowania najemcy w ich stałą, codzienną weryfikację. Dzięki temu cały proces jest szybki, efektywny, higieniczny i bezpieczny. Dodatkowo wykorzystujemy nietoksyczne środki fluorescencyjne, które pozwalają monitorować aktywność szkodników poprzez śledzenie śladów gryzoni. Między innymi za sprawą takich rozwiązań jesteśmy w stanie sprawnie i precyzyjnie określić miejsca wymagające interwencji, ograniczając ilość użytych środków chemicznych.
Bzyczący problem dla gastronomii
Muchy są zmorą sklepów spożywczych i lokali gastronomicznych działających się w centrach handlowych. Kiedy klient
znajduje owada w zakupionym ciastku lub na restauracyjnym talerzu i cała sprawa kończy się na reklamacji, możemy mówić o dużym szczęściu. Gorzej, jeśli klient całe zajście udokumentuje i opublikuje w mediach społecznościowych w postaci zdjęcia lub opinii.
Na szczęście naszym dużym sojusznikiem w walce z tymi owadami może być światło UV, które jak magnes przyciąga insekty. Eksperci pest control stawiają w tym obszarze na energooszczędne rozwiązania. – Nasze lampy Lumnia to pierwsza na świecie seria lamp owadobójczych, w których zastosowano źródło światła LED o najniższej mocy na rynku w celu higienicznego przyciągania i kontrolowania owadów latających. Lampy Lumnia posiadają certyfikat potwierdzający, że emitują o 62 proc. mniej dwutlenku węgla w porównaniu z tradycyjnymi żarówkami fluorescencyjnymi i zapewniają aż do 79 proc. oszczędności energii – wspomina Maciej Wargocki.
Z myślą o środowisku
Wraz z nieustającym rozwojem branży pest control firmy zwalczające szkodniki opracowują strategie działania i technologie, których celem jest zminimalizowanie wpływu walki ze szkodnikami na środowisko. – Zanim podejmiemy decyzję o zastosowaniu chemicznych środków do zwalczania szkodników, rozważamy wszystkie dostępne możliwości rozwiązania problemu, dlatego najważniejsza jest dla nas prewencja. Naszym priorytetem jest stosowanie metod, które w jak najmniejszym stopniu wpływają na klientów i środowisko. Rentokil Initial Polska nieustannie pracuje nad rozwiązaniami, które minimalizują uwalnianie szkodliwych substancji do środowiska, co nie tylko znajduje odzwierciedlenie w metodach stosowanych przez nas do walki ze szkodnikami, ale również np. w przechodzeniu na flotę pojazdów elektrycznych – mówi Jakub Kmieciak.
Projektując systemy zabezpieczenia przed szkodnikami, trzeba wziąć pod uwagę szerokie spojrzenie na prewencję, szczelność obiektów, ale też na specyfikę pracy i branży najemców. Proponowane rozwiązania muszą być ergonomiczne, możliwe do realizacji i utrzymania przy uwzględnieniu branży klienta i charakteru obiektu.
Maciej Wargocki, ekspert Rentokil Initial Polska
W świecie kosmetyków liczy się nie tylko produkt, ale także sposób, w jaki jest prezentowany. Odpowiednie meble ekspozycyjne mogą przemienić zwykłe zakupy w niezapomniane doświadczenie i podnieść wyniki sprzedaży w sklepie.
RAFAŁ MACIEJCZUK, BUSINESS DEVELOPMENT MANAGER W NORCO
Sklepy perfumeryjno - kosmetyczne to miejsca, w których klienci odkrywają bogactwo różnorodnych produktów wielu marek i kategorii. Oferują one znacznie więcej niż tylko szeroki asortyment – są prawdziwymi centrami piękna, gdzie każdy może znaleźć coś dla siebie, niezależnie od preferencji. W takich miejscach ogromna różnorodność – od bestsellerów po niszowe, specjalistyczne produkty, w tym naturalne, wegańskie czy dermokosmetyki – daje klientom niemal nieograniczone możliwości wyboru.
Sklepy kosmetyczne są również źródłem najnowszych trendów, a produkty w nich dostępne szybko stają się hitami sprzedaży. Co więcej, zakupy w takich obiektach zapewniają kompleksowe doświadczenie – promocje, ekskluzywne oferty oraz fachowe porady ekspertów sprawiają, że klienci z przyjemnością do nich wracają. Odpowiednio zaplanowana ekspozycja produktów nie tylko podkreśla ich wartość, ale także zwiększa komfort zakupów, co bezpośrednio przekłada się na lojalność klientów i lepsze wyniki sprzedaży.
Znaczenie ekspozycji w sklepach kosmetycznych Ekspozycja produktów to sztuka, która wymaga starannego planowania. Każdy element przestrzeni musi spełniać kilka istotnych funkcji: skutecznie eksponować produkty, ułatwiać poruszanie się po sklepie, zachęcać do interakcji oraz budować atrakcyjne doświadczenie zakupowe. Dobrze zaprojektowana przestrzeń wspiera nawigację klientów, jednocześnie kierując ich uwagę na kluczowe produkty i promocje.
Dobre zaplanowanie ekspozycji wpływa bezpośrednio na sprzedaż – produkty, które są dobrze widoczne i estetycznie przedstawione, stają się bardziej atrakcyjne dla klientów, co zwiększa szansę na spontaniczne zakupy. Ekspozycja musi zaspokajać zarówno potrzeby biznesowe (wzrost sprzedaży), jak i zapewniać klientom wygodę, oferując łatwy dostęp do produktów.
Meble – fundament efektywnej ekspozycji
Projektowanie i produkcja mebli do ekspozycji kosmetyków w sklepach to wyzwanie
polegające na łączeniu funkcjonalności z estetyką. Kluczem do sukcesu jest stworzenie przestrzeni, która nie tylko efektownie prezentuje produkty, ale również zapewnia klientom komfort i wygodę podczas zakupów. Producent mebli powinien uwzględniać różnorodne potrzeby klientów i właścicieli sklepów, tworząc rozwiązania, które będą trwałe, praktyczne, estetycznie dopracowane oraz zgodne z identyfikacją marki.
Podczas produkcji mebli do ekspozycji kosmetyków w firmie Norco uwzględniamy wiele czynników, które przekładają się na skuteczność sprzedaży i estetykę sklepu. Kluczowe aspekty to: funkcjonalność, modułowość, ergonomia, estetyka, odpowiednie oświetlenie, trwałość materiałów oraz elastyczność w eksponowaniu produktów.
Celem jest stworzenie spójnej przestrzeni, która przyciąga klientów, zachęca do zakupów, a jednocześnie zapewnia odpowiednią ekspozycję marek kosmetycznych.
Ergonomia i dostępność produktów
W Norco produkujemy meble nie tylko funkcjonalne i estetyczne, ale też ergonomiczne, co sprawia, że klienci mogą łatwo sięgnąć po produkty. Regały, półki i wyspy muszą mieć odpowiednią wysokość i głębokość, aby kosmetyki były łatwo dostępne i efektownie zaprezentowane. Produkty testowe powinny być wyraźnie oznaczone i dostępne w łatwo widocznych miejscach, a strefy testowe – wyposażone w lustra oraz dobre oświetlenie, które umożliwia ocenę efektów użycia kosmetyków.
Modułowość i elastyczność –odpowiedź na zmienne potrzeby rynku
Modułowość i systemowość to klucz do sukcesu w przestrzeni ekspozycyjnej. Elastyczne rozwiązania pozwalają na szybką i łatwą reorganizację przestrzeni w zależności od sezonu, premier produktów czy promocji. Regały i stojaki powinny umożliwiać zmianę wysokości półek, aby dostosować się do różnych rozmiarów opakowań – od małych i kompaktowych po większe. Elastyczność ekspozycji jest kluczowa dla zapewnienia przejrzystości i logicznego układu sklepu. Dzięki temu klienci mogą intuicyjnie poruszać się po sklepie, mają swobodny dostęp do
produktów z różnych kategorii, takich jak pielęgnacja twarzy, makijaż czy perfumy.
Trwałość i odporność materiałów Meble w sklepach kosmetycznych są intensywnie eksploatowane, dlatego ich trwałość jest niezmiernie ważna. Powierzchnie powinny być odporne na zarysowania i zabrudzenia oraz łatwe do czyszczenia, szczególnie w przypadku ekspozycji kosmetyków płynnych, takich jak podkłady czy perfumy, które mogą pozostawiać ślady. Dodatkowo meble powinny być odporne na osiadanie kurzu i łatwe w konserwacji, co przyczyni się do dłuższego użytkowania i estetycznego wyglądu przez długi czas.
Kluczem do sukcesu jest stworzenie uporządkowanego, atrakcyjnego środowiska, które przyciąga uwagę klientów, ułatwia nawigację i sprzyja szybkim decyzjom zakupowym. Każdy element, od oświetlenia po rozmieszczenie produktów, musi być zaplanowany z myślą o wygodzie konsumentów i wyjątkowym doświadczeniu zakupowym.
W Norco produkujemy meble, które odpowiadają tym potrzebom – trwałe, elastyczne i estetyczne rozwiązania, pomagające podnieść sprzedaż, a jednocześnie tworzące spójną i przyjazną przestrzeń dla Twojego sklepu.
Norco Sp. z o.o. to sprawdzony partner w shopfittingu i wyposażeniu wnętrz komercyjnych. Specjalizując się w kompleksowych realizacjach przestrzeni handlowych, restauracji czy biur, oferuje szeroki wachlarz usług – od usług budowalnych po utylizację mebli. Firma stawia na kompleksowość usług, własną produkcję oraz współpracę. Wyróżnia się elastycznością działania, solidnością i bogatym doświadczeniem w branży, czego potwierdzeniem są wieloletnie partnerstwa i relacje z klientami.
Zapraszamy do współpracy! Sale@norco.pl | +48 698 086 788
Konkurencja na rynku e-commerce rośnie, a przed e-sklepami stoją wyzwania i szanse związane z m.in. nowymi wymaganiami prawnymi UE i wykorzystaniem sztucznej inteligencji.
Wymagania dostępności nowym obowiązkiem dla firm Od 2025 roku każda świadcząca usługi w Unii Europejskiej firma, której roczny przychód przekracza 2 miliony euro, będzie zobowiązana do spełnienia wymogów dostępności stron internetowych i aplikacji mobilnych zgodnie z wytycznymi WCAG ( Web Content Accessibility Guidelines). Te regulacje, wynikające z Europejskiego Aktu o Dostępności (EAA), mają na celu zapewnienie lepszej dostępności cyfrowej dla wszystkich, w tym osób z niepełnosprawnościami oraz seniorów.
Dla branży retail dostosowanie e-sklepów i stron www do tych wymogów to nie tylko obowiązek prawny, ale i szansa na dotarcie do szerszego grona klientów. Warto zauważyć, że według danych GUS osoby powyżej 60. roku życia stanowią 26 proc. krajowej populacji, a do 2050 roku mieszkańcy powyżej 65. roku życia będą stanowić już jedną trzecią ludności Polski. W kontekście rosnącej liczby
Wyzwania i szanse dla retailu: dostępność cyfrowa, wdrożenia
AI i cyberbezpieczeństwo
Liczba zakupów internetowych nadal dynamicznie rośnie, a według ostatnich raportów IGE aż 7 na 10 Polaków dokonało ostatniego zakupu w sieci. Firmy, które efektywnie zintegrowały sprzedaż online ze sprzedażą tradycyjną, zazwyczaj odnotowują lepsze wyniki.
AUTOR: JERZY KOZYRA, CEO W AMBISCALE
seniorów w społeczeństwie inwestowanie w dostępność staje się kluczowym elementem budowania relacji z tą grupą odbiorców oraz wzmacniania wizerunku marki jako inkluzywnej i odpowiedzialnej. Przejście na zgodność z WCAG to także szansa na przyciągnięcie nowych klientów, którzy mogą stać się lojalnymi ambasadorami marki. Inwestycja w redukowanie wykluczenia cyfrowego może przynieść wymierne korzyści w postaci większego zaangażowania klientów, pozytywnego wizerunku oraz zwiększenia zasięgu rynkowego.
Inwestycja w AI szansą dla biznesu online
Wykorzystanie sztucznej inteligencji (AI) w branży retail przynosi liczne korzyści, które mogą znacząco poprawić zarówno doświadczenie klienta, jak i efektywność operacyjną firm. Dobrym przykładem są chatboty, które dzięki zaawansowanej technologii przetwarzania języka naturalnego są w stanie prowadzić rozmowy niemal na poziomie ludzkim, co znacząco poprawia jakość obsługi klienta. Dzięki temu firmy mogą obsługiwać klientów 24/7, odpowiadać na ich pytania, a nawet sugerować najlepiej dopasowane do nich produkty. Wyniki raportu „The Humans and AI in Unison: Driving the New Era of Customer Experience” przestawionego przez firmę
Genesys pokazują, że aż 72 proc. osób nie zgłasza zastrzeżeń do korzystania z chatbotów AI, o ile efektywnie i szybko rozwiążą ich problemy.
Personalizacja jest kolejnym obszarem, w którym AI ma ogromny potencjał. Na podstawie analizy zachowań użytkowników, takich jak przeglądanie produktów czy wcześniejsze zakupy, AI może generować spersonalizowane oferty, które lepiej odpowiadają na indywidualne potrzeby klientów. Dzięki temu klienci otrzymują dokładnie to, czego szukają, a to zwiększa ich zaangażowanie i lojalność wobec marki. AI znajduje również zastosowanie w zarządzaniu zapasami i automatyzacji operacji. Za sprawą analizy danych sprzedażowych oraz prognozowania popytu sztuczna inteligencja pomaga optymalizować stany magazynowe, redukować nadmiarowe zapasy oraz zapobiegać brakowi towarów na półkach. To nie tylko zmniejsza koszty operacyjne, ale też poprawia zadowolenie klientów, którzy zawsze znajdą na półkach to, czego potrzebują.
Wdrażanie AI w retail to możliwość lepszego zrozumienia klientów poprzez analizę danych, a tym samym podejmowania trafniejszych decyzji biznesowych i tworzenia bardziej angażujących doświadczeń zakupowych. To także realna szansa na zwiększenie konkurencyjności na dynamicznie rozwijającym się rynku. Fot. Ambiscale,
Cyberbezpieczeństwo to priorytet
W ostatnich latach liczba cyberataków na sklepy internetowe gwałtownie wzrosła, a ich konsekwencje mogą być katastrofalne. Wykradzenie danych klientów, np. numerów kart kredytowych czy danych osobowych, może prowadzić do poważnych strat finansowych, utraty zaufania konsumentów oraz reputacji marki. Przykłady z ostatnich lat, m.in. ataki na firmy takie jak Target czy British Airways, pokazują, że nawet największe firmy mogą paść ofiarą cyberprzestępców.
Konsekwencje prawne dla przedsiębiorstw, które nie zabezpieczą odpowiednio danych swoich klientów, są również dotkliwe. W ramach RODO firmy mogą zostać ukarane grzywną w wysokości do 4 proc. swojego globalnego przychodu lub 20 milionów euro – w zależności od tego, która kwota jest wyższa. Dla wielu firm oznacza to potencjalnie gigantyczne straty finansowe, mogące zagrozić ich dalszej działalności. Statystyki są nieubłagane – według raportu IBM średni koszt naruszenia danych wynosi obecnie około 4,24 miliona dolarów, a liczba ataków z roku na rok rośnie.
Dbanie o cyberbezpieczeństwo to zatem nie tylko kwestia przestrzegania przepisów, ale przede wszystkim ochrony zaufania klientów i ciągłości funkcjonowania firmy. Inwestycja w zaawansowane systemy bezpieczeństwa, regularne aktualizacje oprogramowania oraz szkolenia dla pracowników w zakresie rozpoznawania zagrożeń to kluczowe działania, które mogą pomóc w zminimalizowaniu ryzyka. W dobie cyfryzacji tylko te firmy, które poważnie podchodzą do kwestii bezpieczeństwa, będą w stanie utrzymać lub wzmocnić swoją pozycję na rynku.
W branży retail każdy detal przyczynia się do ostatecznego doświadczenia konsumenta oraz finalizacji zakupu. Strategiczne wykorzystanie oświetlenia również stało się kluczowym elementem w tworzeniu odpowiedniej atmosfery i napędzaniu sprzedaży. Lumiverso, eksperci w branży oświetleniowej, pokazuje poszerzenie swojego portfolio o nowe prestiżowe marki. Jak sami podkreślają, rozwój jest wynikiem stałej ewolucji i zaangażowania w doskonałość w projektowaniu oświetlenia.
AUTOR: MONIKA RYSIOWSKA, SOCIAL MEDIA MANAGER, LUMIVERSO
Ogromna rola oświetlenia w budowaniu wizerunku Dobrze zaprojektowane i ustawione oświetlenie może poprawić nastrój konsumenta, wpłynąć na zachowania zakupowe i tworzyć wrażenia, które zachęcają do ponownych wizyt. Lumiverso wykorzystuje rozległą wiedzę i innowacyjne techniki, aby tworzyć oświetlenie, które nie tylko prezentuje produkty w najlepszym świetle, ale także odzwierciedla tożsamość i wartości marki. Elastyczność i dostosowanie to kluczowe elementy ich oferty. W szybko ewoluującej branży handlu detalicznego zdolność adaptacji jest niezbędna, a Lumiverso przoduje w tej dziedzinie.
– Nasze podejście do projektowania oświetlenia jest holistyczne, zorientowane na klienta i wykracza poza zwykłą funkcjonalność. Celem Lumiverso jest tworzenie projektów, które inspirują, angażują i sprzedają więcej. Ściśle współpracujemy z klientami, aby zrozumieć ich specyficzne potrzeby. To umożliwia nam dostosowanie naszych rozwiązań oświetleniowych w celu znacznej poprawy ekspozycji produktów i stworzenia zachęcającej atmosfery. Nasz zespół projektantów świetnie posługuje się oświetleniem, które wpływa na zachowania konsumentów, wykorzystując intensywność, kolor i dynamikę do podkreślania produktów i stymulowania decyzji zakupowych – mówi Jakub Rogala, business development manager.
Dodanie nowych marek do portfolio pozwala oferować jeszcze szerszą gamę innowacyjnych opcji oświetleniowych dostosowanych do zróżnicowanych potrzeb sektora detalicznego – od luksusowych butików po rozległe sieci handlowe. W ostatnim czasie do portfolio Lumiverso dołączyły takie marki jak: Armani Exchange, GUESS, Samsonite czy Carpatree.
Pierwszy salon Carpatree w Polsce
Na początku września Carpatree otworzył swój pierwszy salon w Polsce, a dokładnie we wrocławskiej galerii handlowej Wroclavia. Carpatree to dynamicznie rozwijająca się polska marka odzieży sportowej, oferująca najwyższej jakości produkty dla aktywnych. Nowoczesny design został idealnie podkreślony za pomocą profesjonalnego oświetlenia Lumiverso. Każdy produkt jest doskonale widoczny, bez charakterystycznej aureoli, czyli efektu podwójnej plamy. Nowy salon od pierwszych chwil otwarcia przyciąga klientów i zachęca ich do pozostania dłużej.
Armani Exchange w galerii Silesia Katowice Zapotrzebowanie na luksusowe marki wciąż jest widoczne. W Katowicach otwarto nowy sklep Armani Exchange. To pierwszy sklep tej firmy w regionie, ale lokalizacja zdążyła już przyciągnąć wielu fanów. Nowoczesny projekt oświetlenia od Lumiverso podkreśla elegancję, nowoczesność i wyjątkowość marki. Sklep zdecydowanie wyróżnia się na tle innych sklepów w galerii.
– Cieszę się, że możemy przyczyniać się do wyróżnienia naszych klientów na tle konkurencji. W Lumiverso realizujemy kilkaset projektów rocznie, stale wchodzimy z nowymi markami i wspieramy ich ekspansję na rynku zarówno polskim, jak i międzynarodowym. Dostosowujemy projekty do specyficznych wymagań każdego rynku. Doskonale radzimy sobie z wyzwaniami –mówi Dominik Wagner, współwłaściciel Lumiverso.
Najnowszy showroom GUESS w warszawskiej siedzibie
Ekskluzywny showroom GUESS Poland został otwarty w siedzibie marki w Elektrowni Powiśle. To biznesowe miejsce, w którym moda łączy się z funkcjonalnością, doskonale oddając charakter marki. To ważny krok w dalszym umacnianiu pozycji GUESS na polskim rynku. Proces tworzenia tego showroomu był dla Lumiverso inspirujący. Celem było to, aby każdy produkt miał specjalne miejsce, w którym będzie błyszczał i przyciągał uwagę. Ustawiając oświetlenie na miejscu, projektanci tylko się upewnili, że w najlepszy możliwy sposób oddali piękno i charakter nowoczesnej marki GUESS.
Samsonite w Factory Ursus w Warszawie
Samsonite to światowy lider w dziedzinie bagażu. Tutaj oświetlenie sprawia, że każda walizka zyskuje dodatkowy blask, a klienci mogą lepiej ocenić jej trwałość i styl. Co więcej wnętrze sklepu stało się nie tylko bardziej funkcjonalne, ale i zachwycająco estetyczne. Wystrój sklepu jest nowoczesny i zgodny z aktualnymi trendami.
– Nasze usługi obejmują całe spektrum projektowania oświetlenia, od wstępnej koncepcji po ostateczny projekt. Jesteśmy dumni z naszej zdolności do dostarczania niestandardowych rozwiązań dostosowanych do unikalnych potrzeb i wizji naszych klientów. Niezależnie od tego, czy jest to butik, czy duża sieć detaliczna, współpracujemy ściśle z każdym klientem, aby sprawić, że projekt oświetlenia będzie idealnie pasować pod kątem zarówno wizualnym, jak i funkcjonalnym i ekologicznym – mówi Monika Pietraszewska, projektantka Lumiverso.
Wzbogacenie Lumiverso o nowe marki to coś więcej niż wzbogacenie portfolio – to krok naprzód w misji zrewolucjonizowania przestrzeni handlowych. Marka tworzy rozwiązania, które nie tylko oświetlają, ale także poprawiają estetykę przestrzeni handlowych i wznoszą sklep na wyższy poziom designu. Lumiverso projektuje oświetlenie tak, aby było jak najbardziej energooszczędne, co pomaga klientom obniżyć koszty operacyjne, a ponadto wspiera ich cele w zakresie zrównoważonego rozwoju.
LPP rozbudowuje inwestycję o strategicznym znaczeniu dla rozwoju sprzedaży omnichannelowej
Sieci handlowe i sektor e-commerce napędzają popyt na rynku magazynowym / 58 / 60
Rozpoczęta w kwietniu tego roku rozbudowa centrum dystrybucyjnego
LPP w Brzeskiej Strefie Gospodarczej przebiega zgodnie z harmonogramem. Generalny wykonawca inwestycji – Dekpol
Budownictwo – zakończył już etap robót ziemnych i konstrukcyjnych. W związku z tym 18 września odbyła się uroczysta wiecha.
Obecnie finalizowany jest montaż konstrukcji nowej hali i podłączenie sieci sanitarnych. Dach budynku został pokryty blachą i zabezpieczony izolacją termiczną. Teren przygotowano pod prace drogowe, które obecnie zbliżają się do finału. Betonowa posadzka przemysłowa jest wykonana już w 60 proc.
Współpraca z wieloletnim partnerem – To kolejna inwestycja, którą realizujemy dla LPP. Jest nam bardzo miło, że doceniono nasze kompetencje i partnerskie relacje, które pozwalają nam wspólnie tworzyć nowoczesną, dużą inwestycję, o powierzchni 85 tysięcy mkw. Jestem przekonany, że zdecydowanie wzmocni ona potencjał Brzeskiej Strefy Gospodarczej, zapewni nowe, atrakcyjne miejsca pracy i będzie dumą dla inwestora oraz jego pracowników – mówi Michał Skowron, prezes zarządu Dekpol Budownictwo.
W planach jest jeszcze m.in. dokończenie elewacji hali. Następnie wykonawca przejdzie do wewnętrznych prac wykończeniowych powierzchni biurowych, przewidzianych na czwarty kwartał tego roku.
Rozwój sprzedaży omnichannel – Tempo rozbudowy centrum dystrybucyjnego w Brześciu Kujawskim, w której wspiera nas firma Dekpol, jest imponujące. Inwestycja ma strategiczne znaczenie dla rozwoju sprzedaży omnichannelowej LPP, dlatego terminowość jej realizacji jest kluczowa. Dynamika naszego rozwoju, która tylko na ten rok zakłada aż 700 nowych sklepów w Polsce i poza jej granicami, wymaga sprawnej logistyki i nowoczesnej infrastruktury magazynowej. Rozbudowywane centrum dystrybucyjne będzie największym obiektem logistycznym w portfolio spółki i jednym z największych magazynów
Dynamika rozwoju LPP, która tylko na ten rok zakłada aż 700 nowych sklepów w Polsce i poza jej granicami, wymaga sprawnej logistyki i nowoczesnej infrastruktury
magazynowej. Rozbudowywane centrum dystrybucyjne będzie największym obiektem logistycznym w portfolio spółki i jednym z największych magazynów w naszym kraju.
w naszym kraju – powiedział Sebastian Sołtys, prezes zarządu LPP Logistics.
Rozbudowa centrum dystrybucyjnego w Brześciu Kujawskim ma na celu wzmocnienie zaplecza logistycznego Grupy, umożliwiając obsługę rosnącego wolumenu sprzedaży marek LPP na rynkach Centralnej i Południowej Europy. Po rozbudowie zatrudnienie w obiekcie znajdzie łącznie blisko 1500 pracowników. Magazyn pomieści ponad 200 tys. miejsc paletowych. Inwestycja realizowana jest według projektu biura architektonicznego Tacakiewicz Ferma Kresek. Za kompleksowy nadzór procesu budowlanego odpowiada firma 2M Project Management.
W pierwszym półroczu całkowity popyt brutto na rynku magazynowym w Polsce wyniósł
2,6 miliona mkw. – to trzeci najlepszy wynik dla pierwszej połowy roku, zaraz po rekordowych latach 2021 i 2022.
Pomimo widocznego odbicia po stronie wynajmu wskaźnik pustostanów w Polsce urósł szósty kwartał z rzędu, osiągając
8,1 proc. w czerwcu 2024 r.
Wdrugim kwartale wyhamowała jednak spekulacyjna aktywność budowlana (poniżej 1 miliona mkw.), co pozwala przypuszczać, że wskaźnik pustostanów wkrótce zacznie spadać.
Poprawa otoczenia na rynkach europejskich
Podczas gdy niepewność geopolityczna i powolne ożywienie gospodarcze nadal wpływają na uczestników rynku, prognozy wskazują perspektywy wzrostu dla kluczowych rynków i sektorów.
– Według Oxford Economics Polska ma wyprzedzić wyniki innych europejskich gospodarek, a wzrost PKB przyspieszy z 2,5 proc. w 2024 r. do 3,9 proc. w 2025 r. Prognozowana dynamika dla strefy euro jest bardziej zrównoważona, jednak wciąż znacząca – PKB ma wzrosnąć o 0,8 proc. w 2024 r. i 1,7 proc. w 2025 r. Wraz z hamowaniem wzrostu cen należy spodziewać się obniżek stóp, co otworzy drogę do stabilizacji i większej przewidywalności. Warto jednak pamiętać, że cykl na rynku nieruchomości pozostaje opóźniony względem całej gospodarki i efekty mogą być widoczne dopiero po pewnym
W pierwszej połowie 2024 r. zawarto 12 transakcji
o łącznej wartości około 300 milionów euro. Znaczącą
część tego wolumenu stanowiła sprzedaż Panattoni Park
Poznań XI do EQT Exeter za ponad 90 milionów euro.
czasie – mówi Maciej Kotowski, director, Research & Consultancy.
Na polskim rynku stopniowy powrót sektora e -commerce – Popyt brutto na poziomie ponad 2,6 miliona mkw. był trzecim najlepszym wynikiem w pierwszym półroczu, ustępując jedynie rekordom z lat 2021 i 2022. Co więcej, wynik ten przewyższał rezultaty analogicznego okresu ubiegłego roku o około 35 proc. Warto jednak zauważyć, że do tej pory w 2024 r. rynek był w dużej mierze napędzany przez przedłużenia istniejących umów najmu, które stanowiły około 40 proc. całkowitego wolumenu transakcji. W efekcie nowy popyt był umiarkowany, choć wciąż o 16 proc. wyższy niż w roku poprzednim – dodaje Maciej Kotowski. – Nowy popyt obserwowany w analizowanym okresie był w dużej mierze zdominowany przez sieci handlowe, które odpowiadały za 45 proc. wynajętej powierzchni. Wyniki te dodatkowo wzmacniał stopniowy powrót aktywności sektora e-commerce, w ramach którego w pierwszym półroczu wynajęto w sumie około 100 tysięcy mkw. Dynamika firm logistycznych i produkcyjnych przejawiała się natomiast głównie w formie odnowień istniejących umów. Operatorzy logistyczni przedłużyli umowy na prawie 500 tysięcy mkw., co stanowiło 48 proc. całkowitego wolumenu renegocjacji. Kontynuacja najmów to
dobra wiadomość dla rynku. Z jednej strony świadczy o stabilnym biznesie ich użytkowników, a z drugiej – o dobrym stanie starszych obiektów – mówi Tomasz Mika, head of Industrial Agency.
Popyt znowu poza Wielką
Piątką – wyróżniają się Kujawy i Lublin
Chociaż rynki Wielkiej Piątki pozostają najbardziej aktywne, na wysokie wyniki w pierwszym półroczu wpłynęły także pozostałe regiony Polski, które odpowiadały w tym okresie za prawie 25 proc. całkowitego nowego popytu, w porównaniu z zaledwie 10 proc. w samym pierwszym kwartale. Na mapie wyróżniły się rynki regionalne Kujaw i Lublina, gdzie łącznie podpisano umowy na ponad 200 tysięcy mkw. Niemniej to tzw. Wielka Piątka odpowiadała za aż 1,2 miliona mkw. nowego popytu w Polsce odnotowanego w pierwszej połowie 2024 r. Na czele były Warszawa i Górny Śląsk z prawie 300 tysiącami mkw. wynajętymi na każdym z wymienionych rynków.
Rynek inwestycyjny oczekuje transakcji typu prime W pierwszej połowie 2024 r. zawarto 12 transakcji o łącznej wartości około 300 milionów euro. Znaczącą część tego wolumenu stanowiła sprzedaż Panattoni Park Poznań XI do EQT Exeter za ponad
90 milionów euro. Kupiona nieruchomość to w pełni skomercjalizowany kompleks dwóch budynków, których najemcami są DHL Supply Chain i Arvato. Drugą największą transakcją była sprzedaż spółce Hillwood dwóch parków o łącznej powierzchni 82 tysięcy mkw., zlokalizowanych około 15 km od centrum Warszawy (Warsaw West Parks). Równie istotną transakcją było przeniesienie własności MDC2 Park Kraków South (90 tys. mkw.) na rzecz otwartego funduszu inwestycyjnego Generali Real Estate Logistics Fund. – W pierwszej połowie 2024 r. wśród aktywnych inwestorów nadal przeważały strategie oportunistyczne, value-add oraz core+. Średnia wielkość zawieranych transakcji oscylowała wokół 25 milionów euro, co świadczyło o ograniczonym popycie kapitału na zwiększanie ekspozycji na naszym rynku. Z uwagi na brak ewidencji transakcyjnej w segmencie najlepszych obiektów magazynowych ich wycena w dużej mierze opierała się na sentymencie rynkowym i wskaźniku eksperckim. W drugiej połowie roku spodziewamy się poprawy ewidencji zamkniętych transakcji typu prime. Niemniej jednak na koniec czerwca 2024 r. stopy kapitalizacji dla najlepiej wycenianych magazynów typu multi-let (5-letnia średnia najmu) szacowane były na poziomie 6,75 proc. w regionach oraz 6,50 proc. dla Warszawy – podsumowuje Sławomir Jędrzejewski, head of Industrial Investment.
Rusza system kaucyjny. To ostatni dzwonek na wdrożenie nowych przepisów / 65
Od 1 stycznia 2025 roku wprowadzony zostanie w Polsce system kaucyjny na jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych o pojemności do 3 litrów, szklane butelki wielorazowego użytku do 1,5 litra oraz metalowe puszki do 1 litra. Sklepom, które nie spełnią wymogów wynikających z ustawy, grożą kary sięgające 500 tys. zł. O tym, w jaki sposób sklepy przygotowują się do nowych przepisów i co będzie największym wyzwaniem, opowiadają przedstawiciele sieci Carrefour, Lidl, Biedronka, POLOmarket, Auchan i ALDI.
Carrefour: kluczowa wygoda i szybkość zwrotu opakowań
PIOTR LUBIEWA-WIELEŻYŃSKI: Do oficjalnego startu systemu kaucyjnego w Polsce pozostało już niecałe 5 miesięcy, więc jest to ostatni dzwonek, aby rozpocząć przygotowania do wdrożenia nowych przepisów. Z tego, co obserwujemy na polskim rynku, wynika jednak, że wciąż wiele firm nie jest jeszcze gotowych nie tylko na wdrożenie systemu, ale także na przygotowanie na nie swoich partnerów biznesowych. Być może nadal nie wszyscy zdają sobie sprawę z tego, że system kaucyjny dotknie zarówno producentów napojów czy właścicieli sklepów je sprzedających, jak i restauracje, galerie handlowe, stacje paliw, a ponadto wiele innych punktów, które sprzedają jakiekolwiek napoje lub nawet tylko wodę butelkowaną.
Carrefour Polska jest już na bardzo zaawansowanym etapie przygotowań do wdrożenia systemu. W zasadzie mogę powiedzieć, że jeżeli miałby ruszyć on w dniu jutrzejszym, to nasza sieć bez większych problemów poradziłaby sobie ze wszystkimi obowiązkami z niego wynikającymi. Skąd mamy taką pewność? Carrefour, jako pierwsza sieć handlowa w Polsce, rozpoczął testowanie rozwiązań w ramach nadchodzącego systemu kaucyjnego już w grudniu 2020 roku. Wtedy to,
System kaucyjny dotknie nie tylko producentów napojów czy sklepów je sprzedających, ale także np. restauracje, galerie handlowe, stacje paliw, a też wiele innych punktów, które sprzedają jakiekolwiek napoje lub nawet tylko wodę butelkowaną.
w ramach realizowanej strategii zrównoważonego rozwoju, zaczęliśmy przyjmować w naszych warszawskich sklepach szklane butelki zwrotne bez konieczności okazywania dowodu ich zakupu, zwracając klientom kaucję w e-bonach płatniczych. Było to przełomowe działanie na rynku, bo nagle klienci zyskali miejsce, gdzie w każdej chwili mogli oddać butelki zwrotne. Ten etap testów szybko rozszerzyliśmy na wszystkie nasze sklepy własne w Polsce, co dało nam ogromną bazę doświadczeń w ramach zarządzania manualną zbiórką odpadów. W ciągu 3,5 roku testów odebraliśmy od klientów 45 milionów butelek szklanych, czyli ponad 2,5 razy więcej niż sprzedaliśmy w tym czasie. Co jednak ważniejsze, poznaliśmy dokładnie wszelkie aspekty manualnego
Piotr Lubiewa-Wieleżyński, dyrektor Działu Rozwoju Sprzedaży w Carrefour Polska
zarządzania zbiórką odpadów na każdym etapie jej realizacji.
Drugim etapem naszego testu było uruchomienie w styczniu 2023 roku własnego systemu kaucyjnego, ale opartego tym razem na automatycznej, odpłatnej zbiórce opakowań PET i aluminiowych do butelkomatów. Zbiórka była realizowana w naszych 10 wybranych placówkach w województwie śląskim. W ramach tego etapu w ciągu 1,5 roku odebraliśmy od klientów 20 milionów butelek PET i puszek aluminiowych po napojach oraz wypłaciliśmy klientom za nie ponad 2 miliony złotych kaucji. Ten test pozwolił nam z kolei poznać zalety i wady zbiórki automatycznej w różnej wielkości sklepach oraz galeriach handlowych. Podczas obu tych testów napotkaliśmy oczywiście wiele problemów w zbiórce opakowań – od uciążliwości zapachowej odpadów, przez kwestie dotyczące jakości oddawanych odpadów, kolejek przy maszynach czy ich blokowania lub awarii z powodu niewłaściwych opakowań. Dzięki temu jednak dowiedzieliśmy się, jak pokonać te trudności szybko i z jak najmniejszych wpływem na naszych klientów.
Ostatnim etapem naszych testów jest uruchomiony 8 sierpnia br. pilotaż systemu kaucyjnego w Warszawie, podczas którego wspólnie z PolKą – Polską Kaucją, jednym z pierwszych zarejestrowanych na polskim rynku operatorów systemu kaucyjnego, a także InPostem oraz Muszynianką testujemy rozwiązania w wymiarze, w jakim zaczną one obowiązywać w Polsce od 1 stycznia 2025 roku. W ramach pilotażu odpłatnie odbieramy od klientów wszystkie 3 frakcje opakowań: szklane butelki zwrotne, butelki PET o pojemności do 3 litrów oraz puszki aluminiowe o pojemności
do 1 litra, a zbiórka odbywa się automatycznie, czyli do wyspecjalizowanych maszyn sortujących, tzw. butelkomatów. Łącznie w pilotażu weźmie udział 36 sklepów różnych formatów należących do tej sieci. Naszym celem jest przetestowanie systemów zbiórki automatycznej, procesów logistycznych oraz organizacyjnych, a także zmiana nawyków konsumenckich. Do tej pory Polacy byli zachęcani bowiem do segregacji odpadów oraz zgniatania butelek i puszek przed ich wyrzuceniem. Zarówno w naszym pilotażu, jak i z wejściem systemu kaucyjnego, czyli od 1 stycznia 2025 roku, ważna będzie zmiana tych przyzwyczajeń. Klienci otrzymają zwrot kaucji lub zapłatę za oddane opakowania tylko i wyłącznie wtedy, gdy przyniosą do sklepu opakowania niezgniecione, a także z czytelnym kodem kreskowym.
W naszym podejściu do systemu kaucyjnego ważne jest to, że nie zapominamy o partnerach biznesowych. Zaprosiliśmy już do testów kilku naszych franczyzobiorców, aby wspólnie sprawdzić różne warianty zbiórki opakowań w ich sklepach. Będziemy testować, jaki model zbiórki okaże się najlepszy w sklepach convenience, a jaki w supermarketach i na stacjach paliw, czy maszyna powinna być zlokalizowana w sklepie czy na zewnątrz. Te elementy zaczynamy właśnie weryfikować. Podobnie ma się kwestia galerii handlowych. Carrefour posiada w Polsce ponad 30 centrów handlowych, w których również testowaliśmy zbiórkę opakowań, i mamy wypracowane know-how. Wiemy np. jak zorganizować zbiórkę, aby nie była uciążliwa dla innych najemców, ale też spełniała swoją rolę i przyciągała do takiego obiektu dodatkowych klientów. Będziemy dzielić się tą wiedzą także z właścicielami obiektów, w których działają nasze sklepy i w których to my jesteśmy najemcami. Druga połowa 2024 roku to ostatnia prosta na drodze przygotowań do wdrożenia systemu kaucyjnego w Polsce. Naszym nadrzędnym celem jest zadbanie o jak najlepsze doświadczenie klienta. Chcemy, żeby klienci wybierali nasze obiekty właśnie ze względu na wygodę i szybkość zwrotu opakowań. Na to stawiamy w naszych testach i m.in. tak chcemy budować naszą przewagę konkurencyjną na polskim rynku w 2025 roku.
Lidl: wysokie koszty przebudowy sklepów oraz zakupu butelkomatów
ALEKSANDRA ROBASZKIEWICZ: Lidl Polska jest firmą społecznie odpowiedzialną, która nieustannie działa w zakresie obszarów określonych w strategii CSR na lata 2020–2025, są to: ochrona klimatu, ochrona zasobów, poszanowanie bioróżnorodności, uczciwe działanie, promocja zdrowia i zaangażowanie w dialog. Warto podkreślić, że w naszej strategii duże pole zajmują działania wspierające środowisko, których podejmujemy się z myślą o przyszłości planety oraz jakości życia klientów i pracowników. Aby przetestować system kaucyjny, udostępniliśmy klientom butelkomaty, do których mogą zwrócić plastikową butelkę i otrzymać za to kupon rabatowy na 5 groszy. Celem testu jest poznanie systemu kaucyjnego od strony operacyjnej – przede wszystkim zależy nam na sprawdzeniu obsługi maszyn, zapotrzebowania na miejsce w sklepie, logistyki odbioru odpadów, rozwiązań IT, a także czasu i zakresu przebudowy sklepów czy serwisu recyklomatów. Ze względu na koszt zakupu recyklomatów oraz skomplikowany proces dostosowania obiektów test prowadzony jest jednak w niewielkiej części sklepów. Butelkomaty zlokalizowane są w specjalnych dobudowanych pomieszczeniach lub wewnątrz sklepu. W związku z tym, że jest to akcja promocyjna oraz testowa, nie pobieramy od klientów kaucji. Do naszych automatów przyjmujemy wszystkie butelki plastikowe po napojach do pojemności 3 litrów – również od innych producentów i sieci handlowych. Butelki powinny być opróżnione z zawartości oraz mieć etykietę. Butelki można oddać bez paragonu. Procedujemy montaże automatów w naszych obiektach na terenie całego kraju, jednak z uwagi na krótki termin (do końca 2024 roku) oraz znaczą liczbę sklepów stanowi to ogromne wyzwanie organizacyjno-logistyczne. Dokładamy wszelkich starań, by wyposażyć każdy sklep w butelkomat, jednak istnieje ryzyko, że w części sklepów nie będą one uruchomione wraz z początkiem stycznia 2025 roku. Możliwe jest więc, że w tych obiektach tymczasowo będzie prowadzona zbiórka manualna. Dostosowanie naszych
Aleksandra Robaszkiewicz, dyrektorka ds. corporate affairs and CSR, Lidl Polska
obiektów wiąże się z wysokimi kosztami przebudowy sklepów, polegającej na wydzieleniu odrębnych pomieszczeń dla zbiórki opakowań kaucyjnych lub przestrzeni, oraz kosztami zakupu butelkomatów. Kwoty inwestycji są uzależnione od lokalizacji. Lidl Polska zawsze działa zgodnie z zasadami prawa, niemniej – naszym zdaniem – z perspektywy biznesu bardziej korzystne byłoby zapewnienie większego komfortu czasowego na wprowadzenie wymogów ustawy we wszystkich sklepach. Sklepy sieci Lidl Polska są ulokowane na terenie całego kraju. Otwieramy kilkadziesiąt sklepów rocznie i takie tempo ekspansji planujemy utrzymać, rozwijając się w sposób organiczny. Budujemy nowe sklepy zarówno w dużych miastach, jak i mniejszych miejscowościach – dbamy o to, aby jak najwięcej osób mogło korzystać z naszej oferty. Inwestujemy w miejscach dobrze skomunikowanych, stwarzających możliwość budowy komfortowego parkingu. Dodatkowo budując nasze sklepy, korzystamy z nowoczesnych i ekologicznych rozwiązań jak np. oświetlenie LED, odzysk ciepła z urządzeń chłodniczych czy gruntowe pompy ciepła.
Agnieszka Koc, dyrektor ochrony środowiska i zrównoważonego rozwoju w sieci Biedronka
Biedronka: ogromna inwestycja i wyzwanie
AGNIESZKA KOC: System kaucyjny to zarówno ogromna inwestycja, jak i wyzwanie dla wszystkich firm na rynku. System kaucyjny to nie tylko zbiórka w sklepie (manualna lub automatyczna), opracowania wymaga wiele procesów wokół samego obrotu produktem kaucyjnym. System ten ma służyć realizacji obowiązku zbiórki m.in. 77 proc. odpadów opakowaniowych z tworzyw sztucznych po napojach oraz zawrócić do obiegu recyklat PET w wysokości 25 proc. Obecnie w sieci Biedronka prowadzimy testy, ze szczególnym uwzględnieniem etapu optymalizacji procesów po stronie operacyjnej, w zakresie prowadzenia zbiórki opakowań czy określenia
niezbędnego czasu pracy z maszyną, jaki będzie musiał poświęcić pracownik sklepu. Robimy wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do tego procesu, dlatego obecnie prowadzimy testy w 14 sklepach z 4 dostawcami urządzeń do zbiórki automatycznej w celu wyboru docelowego urządzenia, który w sposób optymalny spełni nasze wymagania. W tym momencie rozważamy każde rozwiązanie i zarówno prowadzimy rozmowy z istniejącymi już na rynku operatorami, jak i dokonujemy wewnętrznych analiz w tym zakresie. Oczekujemy na dookreślenie ostatecznych rozwiązań w kwestiach prawnych, m.in. co do oznakowania produktów kaucyjnych, operatorów systemu na rynku i wielu innych aspektów, które wymagają sfinalizowania z uwagi na czas i oczekiwania co do rozpoczęcia zbiórki od 2025 roku. Zaproponowany w obecnym kształcie projekt ustawy nie gwarantuje realizacji tych obowiązków pod kątem efektywności finansowej i organizacyjnej. Przykład krajów wprowadzających system kaucyjny przed Polską pokazuje, że potrzeba co najmniej 2 lat na wdrożenie dobrze działającego systemu, na przetestowanie procesów logistycznych, informatycznych oraz finansowych. W przypadku Polski ze względu na wielu operatorów niezbędne jest również powołanie organizacji parasolowej, która zapewni transparentne i efektywne działanie systemu. Bardzo ważne jest przygotowanie kampanii edukacyjnej skierowanej do konsumentów, wyjaśniającej, na czym polega system kaucyjny, w jaki sposób zwracać opakowanie do sklepu oraz jak wyglądać będzie zwrot kaucji pobranej podczas zakupu produktu. Obecnie w Polsce system selektywnej zbiórki odpadów regulowany przez samorządy jest na dobrym poziomie, a niewystarczające przygotowanie przy wdrożeniu zbiórek w placówkach handlu detalicznego może negatywnie wpłynąć zarówno na branżę, jak też samych konsumentów. Wdrożenie niedookreślonego w ustawie systemu kaucyjnego z jednej strony będzie operacyjnie trudne, a z drugiej może zostać negatywnie odebrane przez grono klientów, którzy będą musieli zapłacić wyższą cenę za produkt, co również może osłabić jeszcze bardziej aktualny poziom konsumpcji.
POLOmarket: weryfikacja mechanizmów kasowych w zakresie naliczania i zwrotu kaucji
Sieć POLOmarket już od kilku miesięcy prowadzi w wybranej grupie sklepów w całej Polsce testy urządzeń do automatycznej zbiórki pustych opakowań po napojach, tzw. butelkomatów. POLOmarket współpracuje w tym zakresie z kilkoma firmami, które specjalizują się w dostarczaniu urządzeń do recyclingu, a także zajmują się obsługą i odbiorem zebranych opakowań, równolegle testując proces zbiórki ręcznej.
Nasza sieć prowadzi testy systemu kaucyjnego pod hasłem „Zakupy w dobrym klimacie”. Niezależnie od tego, że od 1 stycznia system kaucyjny będzie obowiązkiem ustawowym, działania te wpisują się w długoterminową realizację celów polityki zrównoważonego rozwoju sieci POLOmarket (ESG), takich jak m.in. redukcja śladu węglowego poprzez ograniczenie nakładów druku gazetek papierowych, montaż paneli fotowoltaicznych oraz inne działania zmierzające do obniżenia zapotrzebowania energetycznego naszych supermarketów.
Istotnym elementem testów jest również przygotowanie placówek do obsługi odbioru opakowań, ich przechowywania oraz późniejszego przekazywania ich do wyspecjalizowanych w tym zakresie firm. Ważny aspekt stanowi też weryfikacja mechanizmów kasowych – naliczania i zwrotu kaucji, a także późniejsze rozliczanie i raportowanie do odpowiednich instytucji.
Obecnie trwający test w ramach rozwiązań systemu kaucyjnego ma umożliwić nam wybór optymalnego, a jednocześnie najdogodniejszego dla naszych klientów rozwiązania, które pojawi się wszystkich sklepach POLOmarket od 1 stycznia 2025 roku.
Auchan: testujemy różne rozwiązania
MAŁGORZATA CIBOROWSKA: Dla Auchan wdrożenie systemu kaucyjnego wiąże się z koniecznością wprowadzenia zmian organizacyjnych. Obecnie w firmie powołano zajmujący się tym systemem zespół projektowy, który ocenia różne scenariusze i przydziela niezbędne zasoby zgodnie z ramami regulacyjnymi. Weryfikowane są wszystkie możliwości – zarówno zbiórka ręczna od klienta, jak i wstawienie recyklomatów do naszych sklepów. Przedstawiciele Auchan biorą czynny udział w branżowych konsultacjach dotyczących zbudowania sprawnego systemu kaucyjnego m.in. w naszej sieci.
Małgorzata Ciborowska, Ochrona Środowiska, Dyrekcja Techniczna, Auchan Polska
Celem, który sieć stawia sobie w tym zakresie w 2024 roku, jest przygotowanie klientów na system kaucyjny poprzez wypracowanie zachowań mających na celu oddanie każdej butelki kaucjonowanej do naszej maszyny.
Testujemy różne rozwiązania. Niemniej będziemy się skupiać na przyjmowaniu od klientów wszystkich opakowań kaucjonowanych poprzez dedykowane maszyny –recyklomaty. Obecnie sieć posiada 7 recyklomatów, które przyjmują butelki szklane kaucjonowane oraz butelki PET. Każdy ma też możliwość przyjmowania puszek.
Pierwsze urządzenie do odzysku jednorazowych opakowań po napojach – plastikowych butelek oraz nakrętek z tworzywa sztucznego – udostępniono w ramach pilotażu w hipermarkecie Auchan w Piasecznie w listopadzie 2021 roku. Recyklomaty będą znajdowały się w miejscach dostępnych dla klientów. W zależności od sklepu urządzenia będą montowane w pasażu sklepu oraz na parkingach.
ALDI: głównym wyzwaniem jest czas
JUDYTA CIESIŃSKA: W ALDI intensywnie przygotowujemy się do wdrożenia systemu kaucyjnego, co stanowi dla nas zupełnie nowe wyzwanie. Naszym priorytetem jest zapewnienie klientom jak najłatwiejszego zwrotu opakowań, dlatego planujemy nowoczesne butelkomaty obsługujące wszystkie frakcje: butelki plastikowe, puszki i szkło wielokrotnego użytku. Głównym wyzwaniem jest czas – planujemy zainstalować ponad 300 maszyn w krótkim okresie. Równolegle dostosowujemy nasze systemy IT. Aktualizujemy systemy kasowe, aby umożliwić zwrot kaucji, generować odpowiednie raporty i połączyć kasy z butelkomatami. Pracujemy też nad wewnętrznymi systemami do tworzenia niezbędnych statystyk. W systemie kaucyjnym ALDI występuje w podwójnej roli – jako jednostka handlowa i jako wprowadzający napoje w opakowaniach kaucyjnych na rynek. Dlatego przygotowujemy nie tylko sklepy, ale i nasz asortyment, dostosowując opakowania do wymogów ustawy. Koszty, jakie ponosimy, obejmują przede wszystkim przygotowanie infrastruktury w sklepach.
Nowe placówki już projektujemy z myślą o systemie kaucyjnym, ale starsze budynki wymagają adaptacji. Same butelkomaty traktujemy jako inwestycję w komfort naszych klientów. W przygotowaniach korzystamy z doświadczeń niemieckiego ALDI, w którym system kaucyjny funkcjonuje od ponad 20 lat. Jednak ze względu na różnice w przepisach nie możemy bezpośrednio przenieść wszystkich rozwiązań. Jesteśmy przekonani, że nasze starania przyczynią się do sprawnego funkcjonowania systemu kaucyjnego w Polsce, wspierając tym samym ochronę środowiska i promując odpowiedzialne gospodarowanie odpadami.
PAWEŁ KRAWCZYK
Chief executive officer w Decathlon Polska
Decathlon przedstawił nowego lidera Decathlon Polska. Od lipca CEO marki został Paweł Krawczyk, który wcześniej pełnił rolę dyrektora działu handlowego oraz działu rozwoju.
Nowy lider Decathlon Polska jest związany z marką już od ponad 17 lat. W tym okresie przeszedł w firmie przez wiele szczebli – od kierownika działu w sklepie, przez dyrektora sklepu, aż do prowadzenia całego działu handlowego oraz działu rozwoju dla Decathlon Polska. – Spędziłem w Decathlon większość kariery i dzięki temu jestem w pewnym stopniu gwarantem utrzymania pozytywnego trendu, jaki Decathlon notuje w Polsce już od kilku lat. Przez tych kilkanaście lat z satysfakcją obserwowałem, jak Decathlon przyczynia się do upowszechniania sportu w naszym kraju, i tę misję chcę kontynuować – komentuje Paweł Krawczyk, chief executive officer w Decathlon Polska. Decathlon – globalna, wielospecjalistyczna marka sportowa dla początkujących i najlepszych sportowców, jest innowacyjnym producentem sprzętu sportowego na każdym poziomie umiejętności. Z ponad 100 000 członków zespołu i 1700 sklepami na całym świecie.
Head of Brand Marketing & Communication w Nhood Services Poland
Nhood świadczący kompleksowe usługi dla branży nieruchomości wprowadza nową globalną strukturę w zespole brand marketingu i komunikacji. Na czele nowego działu Brand Marketing & Communication stoi Audrey Delavault, global head of Brand Marketing & Communication, która kieruje zespołem ekspertów w 11 krajach. W Nhood Services Poland na stanowisko head of Brand Marketing & Communication powołano w maju Agnieszkę Gutowską. Agnieszka Gutowska odpowiada za kształtowanie wizerunku marki w Polsce z uwzględnieniem kompetencji trzech linii biznesowych Property & Asset Services (PAS), Development (DEV) oraz Resources, Fund & Investment (RFI). Do jej obowiązków należy m.in. udział w opracowywaniu globalnej strategii marketingowej marki, opracowanie strategii i planu budżetowego dostosowanego do polskiego rynku, zarządzanie wielofunkcyjnymi projektami z zakresu brand marketingu, opracowanie skutecznego planu komunikacji cyfrowej oraz PR, a także planowanie wydarzeń B2B i ścisła współpraca z zespołami zajmującymi się marketingiem, HR oraz ESG, DATA oraz Business Development. Agnieszka Gutowska jako członek międzynarodowego zespołu Synergia ESG otrzymała rolę Leader ESG Communication, w ramach której działa na rzecz globalnej komunikacji strategii ESG Nhood.
Prezes sieci Bricomarché
Marek Sawa objął stanowisko prezesa sieci Bricomarché w Polsce, zastępując w tej roli Jacka Paszke. Nowy prezes, związany z Grupą Muszkieterów od 2008 r., jest właścicielem sklepów Bricomarché w Lubaniu, Głogowie oraz Lubinie. Na nowym stanowisku będzie odpowiedzialny za budowanie i realizację strategii handlowej sieci w całym kraju. Funkcję dyrektor generalnej Bricomarché nadal pełnić będzie Katarzyna Jańczak-Stefanide.
Marek Sawa to doświadczony przedsiębiorca, który dołączył do Grupy Muszkieterów po 18 latach prowadzenia własnego biznesu. Swoją przygodę jako franczyzobiorca Bricomarché rozpoczął w 2009 r., kiedy wraz z żoną Violettą przejął punkt sprzedaży w Lubaniu. W 2018 r. rozszerzył działalność, przejmując supermarket w Głogowie, a w marcu bieżącego roku otworzył trzeci sklep w Lubinie. – Jestem niezmiernie dumny z możliwości objęcia funkcji prezesa Bricomarché w Polsce i możliwości kontynuowania pracy mojego poprzednika. Ostatnie lata były dla nas okresem dynamicznego rozwoju, podczas którego zwiększaliśmy udziały rynkowe. Jednak jako sieć nieustannie dążymy do zdobycia trzeciej pozycji wśród sklepów DIY w kraju. To ogromne wyzwanie, ale wierzę, że uda nam się je osiągnąć, i cieszę się, że w nowej roli będę mógł przyczynić się do jego realizacji – mówi Marek Sawa.
Head of Leasing w 7R
Magdalena Kostjan awansowała na nowo utworzone stanowisko head of Leasing w 7R. Jej wieloletnie doświadczenie, wysokie kompetencje menedżerskie i doskonała znajomość organizacji będą kluczowe dla realizacji ambitnych celów 7R w obszarze wynajmu powierzchni.
– Magda świetnie zna naszą firmę i zespół leasingowy, co daje jej unikalną perspektywę na to, jak możemy usprawnić nasze działania i osiągnąć jeszcze lepsze wyniki. Dzięki temu podejmuje szybkie i trafne decyzje, które przyniosą wartość całej firmie. Wierzymy, że jej podejście jako doradcy, eksperta i partnera, który słucha i rozumie potrzeby klienta, zwiastuje nową erę w naszym dalszym rozwoju – powiedział Michał Białas, Co-CEO 7R. Magdalena Kostjan dołączyła do zespołu 7R w 2021 r. jako Regional Leasing director, z początkiem roku awansowała na stanowisko Business Development & Leasing director, odpowiadając za region południowo-zachodniej Polski i Czechy. W tym czasie z sukcesem przeprowadziła wiele transakcji na wymagającym rynku. Do jej osiągnięć należy wprowadzenie na rynek najmu nowego typu magazynów z linii 7R Green Saver – przełomowej koncepcji na drodze do nowych standardów zrównoważonego rozwoju – i wynajęcie pierwszych dwóch obiektów tej klasy globalnym markom. Wcześniej była odpowiedzialna za leasing i capital deployment w Prologis.
Dyrektorka Działu Powierzchni Magazynowych i Przemysłowych w CBRE
Rozwój powierzchni magazynowo-przemysłowych w Polsce to kluczowy temat dla wielu inwestorów oraz branży logistycznej. Podążając za oczekiwaniami rynku, CBRE wzmacnia dział doradztwa w tym zakresie. Joanna Choromańska, ekspertka z szerokim doświadczeniem w doradztwie w obszarze sprzedaży gruntów oraz inwestycji BTS (build-to-suit), dołączyła do zespołu CBRE. – Rosnące zapotrzebowanie na nowoczesne powierzchnie magazynowe oraz strategiczne lokalizacje dla obiektów produkcyjnych to tylko niektóre z czynników sprzyjających rozwojowi rynku magazynowego w Polsce. Aby wykorzystać ten potencjał, niezbędne jest m.in. dostarczanie kompleksowych rozwiązań inwestycyjnych oraz współpraca z klientami w zakresie strategii sprzedaży gruntów. Cieszę się, że będę mogła realizować te zadania w CBRE, dzieląc wiedzę i doświadczenie z tak świetnym zespołem specjalistów –mówi Joanna Choromańska, dyrektorka w Dziale Powierzchni Magazynowych i Przemysłowych odpowiedzialna za grunty w CBRE.
Joanna Choromańska rozpoczęła karierę od sektora nieruchomości przemysłowych. Ma bogate doświadczenie w transakcjach najmu powierzchni magazynowych i produkcyjnych, transakcjach sprzedaży budynków przemysłowych oraz w doradztwie przy inwestycjach BTS i BTO. Doświadczenie zdobywała m.in. w JLL, gdzie była odpowiedzialna za rozwój usług w obszarze inwestycji BTS oraz strategię sprzedaży gruntów przemysłowych. Brała udział w transakcjach i doradzała klientom.
Dyrektor Elektrowni Powiśle
Łukasz Tomczyk dołączył do zespołu White Star Real Estate, obejmując stanowisko dyrektora Elektrowni Powiśle. W nowej roli będzie odpowiadał m.in. za dalszy rozwój wielofunkcyjnego projektu, w tym za zarządzanie nieruchomością, realizację strategii oraz opiekę nad najemcami.
Nowy dyrektor posiada wieloletnie doświadczenie w branży nieruchomości i rozwoju centrów handlowych. Przez ostatnie lata, jako asset manager w Grupie Capital Park, był odpowiedzialny za funkcjonowanie warszawskiej Fabryki Norblina. Doświadczenie zawodowe zdobywał w Atrium Poland Real Estate Management, Unibail-Rodamco i BSC Real Estate Advisors. Jego kompetencje obejmują m.in. nieruchomości i zarządzanie nieruchomościami, centra handlowe, opiekę nad najemcami czy negocjacje umów.
– W White Star Real Estate stawiamy na budowanie zespołu złożonego z najlepszych ekspertów w branży, a Łukasz, dzięki swojemu wieloletniemu doświadczeniu i dogłębnej znajomości rynku nieruchomości i centrów handlowych, idealnie wpisuje się w tę filozofię. Wierzymy, że jego kompetencje będą kluczowe dla dalszego rozwoju Elektrowni Powiśle, pozwalając nam nie tylko realizować ambitne cele, ale także umacniać pozycję na rynku –mówi Dariusz Domański, managing partner w White Star Real Estate. Jako Elektrownia Powiśle director Łukasz Tomczyk rozpoczął pracę 1 września 2024 r.
Dyrektor e-commerce w MediaMarkt
Do zespołu MediaMarkt.pl dołączył Marek Dorsz, który objął w firmie stanowisko dyrektora e-commerce. Jego bogate doświadczenie wzmocni retailera elektroniki użytkowej, który w ostatnim czasie stawia na rozwój sprzedaży omnichannel i udoskonalanie doświadczeń klienta w obszarze sprzedaży online.
Marek Dorsz posiada niemal 20-letnie doświadczenie w obszarze e-commerce, w tym na stanowiskach menadżerskich i dyrektorskich. Zdobył praktyczną wiedzę m.in. z zakresu sprzedaży e-commerce w retailu oraz po stronie producenta, strategii i rozwoju biznesu czy transformacji cyfrowej. Z sukcesem kierował strategicznymi projektami zarówno w start-upach, jak i w środowisku korporacyjnym. Doświadczenie zawodowe zdobywał w takich znanych markach jak RYOBI, OBI, GO Sport i Medicover.
Do obowiązków nowego dyrektora e-commerce będzie należało zarządzanie obszarem handlu internetowego w firmie oraz kreowanie nowych projektów w zakresie zwiększania sprzedaży omnichannel.
Jest absolwentem Politechniki Poznańskiej, którą ukończył z tytułem inżyniera, oraz Akademii Leona Koźmińskiego, na której zdobył tytuł magistra w zakresie globalnej ekonomii.
Dołączając do struktur MediaMarkt, Marek Dorsz zastąpił na tym stanowisku Jorena Neefa, który zarządzał strategią e-commerce w Polsce w ostatnich miesiącach.
Senior director of digital content w Empik Go, prezeska spółki Virtualo
Anna Winnicka, która do tej pory pełniła obowiązki dyrektorki ds. rozwoju biznesu w Empik Go, objęła stanowisko senior director of digital content. Od czerwca pełni również rolę prezeski spółki Virtualo.
Empik Go od blisko 7 lat buduje pozycję na rynku audiobooków, e-booków i podcastów, przyciągając ponad 400 tys. aktywnych użytkowników miesięcznie. Motorem wzrostu usługi jest stałe poszerzanie oferty, wykorzystywanie nowoczesnych technologii, a także produkcja seriali audio, słuchowisk oraz podcastów. Od czerwca 2024 r. za realizację ambicji Grupy Empik w obszarze digital contentu odpowiedzialna będzie Anna Winnicka, która awansuje w strukturach firmy.
Anna Winnicka dołączyła do Grupy Empik w 2021 r. i przez ten czas z sukcesami definiowała i realizowała strategię wzrostu obszaru contentu cyfrowego. W ramach podjętych inicjatyw uruchomiła m.in. platformę dystrybucyjną Empik Selfpublishing czy abonament Empik Go przygotowany z myślą o bibliotekach publicznych w całej Polsce. W poprzednich latach rozwijała kompetencje strategiczne i zarządcze w firmie doradczej Deloitte. Obszarem jej specjalizacji były projekty związane z formułowaniem strategii i poprawą wyników biznesowych firm w branży FMCG, retailowej, farmaceutycznej i ochrony zdrowia.
COO w Primark
Primark powołał Nigela Jonesa na stanowisko dyrektora operacyjnego, który będzie odpowiedzialny za kwestie technologiczne, łańcuch dostaw i logistykę oraz transformację biznesową firmy. Nigel Jones przechodzi do Primark z Whitbread, międzynarodowej firmy z branży hotelarsko-gastronomicznej, w której spędził 7 lat jako dyrektor ds. operacji i transformacji Grupy. Wcześniej pracował ponad 25 lat w Tesco, w którym rozpoczął karierę jako kierownik sklepu i piastował kilka wyższych stanowisk zarówno w dziale retailu, jak i w obszarach łańcucha dostaw i zaopatrzenia, a także zarządzał wszystkimi aspektami operacji międzynarodowych. Przypisuje mu się również rozszerzenie obecności sklepów Tesco na nowe rynki, w tym w Polsce i na Węgrzech, oraz opracowanie formatu hipermarketu Tesco, znanego jako Tesco Extra. – Nigel dołącza do nas z bogatym doświadczeniem w prowadzeniu międzynarodowych operacji na dużą skalę. Działał na wielu rynkach, w tym w Wielkiej Brytanii, Europie i Azji Południowo-Wschodniej. Aktualnie Primark jest obecny na 17 rynkach. Dzięki doświadczeniu i specjalistycznej wiedzy Nigela możemy usprawnić nasze działania w kluczowych obszarach transformacji biznesowej, takich jak rozwój technologii czy poprawa łańcucha dostaw i logistyki. Jestem podekscytowany możliwością powitania Nigela w Primarku i nie mogę się doczekać współpracy – skomentował Paul Marchant, dyrektor generalny Primark.