www.outro.pl /
str /
www.outro.pl /
TEMAT NUMERU:
str /
www.outro.pl /
BARTOSZ SIMIŃSKI Koncert Góry, lasy i gitary strona 6 ANNA SYDORCZAK Ludzie zejdźcie z drogi, bo listonosz jedzie! strona 10
KRZYSZTOF ANDRULONIS Pamiętaj o pocztówce! strona 14
KRZYSZTOF ANDRULONIS Listy, które zmieniają świat strona 22
KATARZYNA LISOWSKA W Krakowie doszło do wojny światów strona 28
str /
www.outro.pl /
Odebrać przesyłkę, której nie dostarczył kurier - owszem. Wysłać paczkę do rodziny - też się zdarza. Zapłacić rachunki - coraz rzadziej, ale również. Wysłać list do znajomego? Nadać pocztówkę z wakacji? To już niezwykle rzadka przypadłość. Historia pisania listów sięga najdawniejszych czasów. Już starożytni przesyłali do siebie korespondencję, żeby wspomnieć chociażby listy Arystotelesa czy „Listy moralne do Lucyliusza” Seneki. Przez kolejne epoki, choć zmieniały się prądy myślowe, a przez Europę przetaczały się rewolucje, wojny i dynastie, zwyczaj prowadzenia korespondencji miał się dobrze, a nawet przechodził do fazy rozkwitu, która przypadła na okres oświecenia, a więc wiek XVIII. Prowadzenie wówczas wymiany poglądów w ten sposób należało do dobrego obyczaju i stanowiło wyraz wyrafinowania. Trudno znaleźć intelektualistę tego okresu, który nie pozostawiłby po sobie szerokiej korespondencji, zawierającej nieraz doniosłe stwierdzenia.
Kultura pisania listów utrzymywała się na wysokim poziomie aż do XX wieku, gdy rozpoczęły się prędkie zmiany cywilizacyjne. Pierwszy cios zadał im rozwój mediów masowego przekazu, które po części zastąpiły jedną z funkcji korespondencji - dzielenie się informacjami. Później przyszła era telefonów, która pogłębiła kryzys - większość niedawnych miłośników długich perykop doceniła zalety nowego środka komunikacji. Ostatni zaś gwóźdź do trumny przybiły narodziny mediów społecznościowych, które w świadomości wielu stały się na dobre reliktem minionych czasów. Nadal są jednak ci, którzy listy piszą i którzy ich wartości gotowi są bronić. Bo jednak było coś szczególnego w tych
str /
wyznaniach miłosnych, znanych choćby z „Trzech muszkieterów”, gdy wybranka serca mogła posłać swemu najdroższemu liścik nasączony wonią perfum. Sztuka za pośrednictwem komputera by się raczej nie powiodła. Jeszcze inną kwestię stanowią pocztówki, również z roku na rok coraz prędzej odchodzące do lamusa. Może jednak i one zasługują na swój renesans, na ponowne odkrycie? Tak naprawdę wszystko zależy od nas i od tego, na ile docenimy subtelne uroki tego, co nie jest wypełnione po brzegi nowinkami technologicznymi. Papier i długopis czekają! Dlaczego by się nie skusić?
Krzysztof
www.outro.pl /
Outro – wychodzimy poza schemat
Szefowie działów:
ISSN: 2299-5242
Olimpia Orządała (korekta), Monika Stankiewicz (graficy), Martyna Kłos (promocja)
Ogólnopolski miesięcznik młodzieżowy Wydawca: Fundacja Nowe Media
Promocja: Martyna Kłos, Żaneta Chwiałkowska, Bartosz Simiński
www.outro.pl mail: redakcja(@)outro.pl, rekrutacja(@)outro.pl
Korekta: Olimpia Orządała, Natalia Popławska, Barbara Truchan, Klaudia Sodryl, Justyna Grzesiowska
Redaktor naczelny: Krzysztof Andrulonis Skład wydania i fotoedycja: Krzysztof Andrulonis
Grafiki: Monika Stankiewicz, Julia Dałek
Projekt okładki: Krzysztof Andrulonis
str /
www.outro.pl /
RELACJA
Koncert Lasy, góry i gitary redaktor:
Bartosz Simiński
W piątek 15 marca w sali koncertowej przy
refleksyjnych, nieco melancholijnych piose-
Placu Sejmu Śląskiego 2 w Katowicach odbył
nek. "Bardzo ważne jest to by ludzie przestali
się koncert charytatywny zorganizowany przez
szufladkować sztukę. Nie ma czegoś takiego
Katowice Miasto Ogrodów i Stowarzyszenie
jak: niepełnosprawny muzyk, pisarz, malarz
Absurdalny Kabaret. Celem wydarzenia było
czy poeta. Jeśli ktoś prezentuje wysoki po-
łamanie różnorodnych stereotypów: tych doty-
ziom, pomimo swoich ograniczeń, a w dodatku
czących brudnego, fabrycznego Śląska i poka-
widać to wyraźnie, wtedy to co robi jest jak
zanie Katowic jako przestrzeni pełnej ogro-
najbardziej przeznaczone dla szerokiego gro-
dów, a nie miasta węgla i ciężkiego przemysłu.
na odbiorców” - mówił tuż po występie Patryk
Zwrócono uwagę na problem niepełnospraw-
Laksa, artysta Kabaretu Drzewo a Gada.
ności, ale też konfliktów które mogą narastać pomiędzy różnymi gatunkami muzyki i grupami społecznymi.
Następnie na scenie pojawił się zespół Sami, który na rynku muzycznym gra już od 1997 roku i znany jest między innymi z singla Lato
Wydarzenie otworzył występ Kabaretu Drzewo
2000 pochodzącego z ich debiutanckiego al-
a Gada, który zabawiał publiczność swoim
bumu Sami. Grupa zaprezentowała nowe
charakterystycznym żartem podanym w formie
aranżacje starszych utworów, jak i nieco now-
str /
www.outro.pl /
sze kawałki. Nie zabrakło również wykonania
czas umiliła grupa Pilár z wokalistką Anitą Saj-
singla Góry, lasy i gitary będącego hasłem
nóg. Spokojne brzmienia pozwoliły wprowadzić
przewodnim całego wydarzenia.
nastrój spokoju, refleksji i ukoić nerwy.
Nieco śląskiego klimatu wniósł zespół 032 łą-
Sporo energii w wydarzenie wniósł śląski boys-
czący elementy poezji śpiewanej i muzyki roc-
band Beltaine wraz ze swoimi instrumentalny-
kowej, który zagrał między innymi znany utwór
mi utworami. Połączenie inspiracji muzyką
Ave Silesia. Grupa na koniec występu zapo-
bretońską, celtycką, irlandzką wzbogacone o
wiedziała także, że niebawem wydana zosta-
dźwięki z innych stron świata i charyzma mu-
nie nowa płyta.
zyków pokazały, że do wzbudzenia entuzjazmu publiczności wcale nie jest konieczne wykorzy-
Jazzowo-bluesowymi
kawałkami
z
dużym
udziałem brzmień klawiszowych i gitarowych
str /
stanie wokalu.
www.outro.pl /
Finał wydarzenia uświetniła obecnością Wolna Grupa Bukowina. Zespół z powodzeniem regularnie koncertuje od momentu powstania, czyli początku lat siedemdziesiątych. Repertuar obejmuje poezję śpiewaną z istotnym udziałem gitar. W czasie wydarzenia swoimi głosami oczarowali publiczność Grażyna Kulawik, Wojciech Jarociński i Wacław Juszczyszyn. Wolna Grupa Bukowina zaprezentowała utwory z różnych okresów swojej działalności, a po każdym zagranym kawałku po sali roznosiły się donośne brawa.
Koncert zakończył się sporym sukcesem pokazując, że możliwa jest dobra zabawa przy połączeniu muzyki, która w pierwszym odczuciu może sprawiać wrażenie w pełni odmiennej i niepasującej do siebie. Skutecznie pokazano, że sztuka może łączyć nie tylko odmienne środowiska artystyczne, ale i ludzi różnych pokoleń, co można było wywnioskować po różnorodności występujących grup i widzów zasiadających na widowni. „Myślę, że takie wydarzenie jak "Góry, lasy i gitary" jest bardzo dobrym pomysłem. To taka jedna z niewielu szans na to żebyśmy mogli spojrzeć nieszablonowo na miejsce, w którym mieszkamy. Zobaczyć rzeczywistość i kulturę "bez kopalni i węgla", która niesie ze sobą dużo dobrego, a często nawet więcej” - podsumował Patryk Laksa.
str /
www.outro.pl /
str /
www.outro.pl /
LUDZI
BO L
str /
www.outro.pl /
IE ZEJDŹCIE Z DROGI,
LISTONOSZ JEDZIE!
Jakiś czas temu na łamach „Outro” w artykule Miłość w dobie PRL pisałam o związku, który przetrwał próbę kilometrów. To właśnie przez listy, które regularnie wysyłali do siebie główni bohaterowie, ich miłość mogła przetrwać. A co, gdyby Franek i Julia poznali się dziś – w świecie zdominowanym przez Facebooka, Messengera i Instagrama?
str /
www.outro.pl /
redaktor:
Anna Sydorczak
Pozwólcie, że zrobię małą wizualizację:
nawet poza Ocean, ale związki trwają nadal.
Franek zaprasza Julkę do znajomych i zaczyna
Sądzę, że właśnie dzięki Facetime i Messen-
obserwować ją na Instagramie. Julka rzecz ja-
ger, czy inny tego typu komunikator. Jeśli po-
sna przyjmuje zaproszenie i także daje follow
zostalibyśmy w erze pisanych listów połowa
back na Insta. Zaczynają ze sobą pisać, Fra-
tych związków pewnie by nie przetrwała, co
nek daje serduszko pod każdym nowym zdję-
nie oznacza, że uważam aby listy zupełnie
ciem dziewczyny opublikowanym na platfor-
odeszły do lamusa. Wręcz przeciwnie – powin-
mie. Dzwonią do siebie przez Facetime, wysy-
niśmy kontynuować komunikowanie się wła-
łają sobie snapy. I jak? Brzmi zupełnie inaczej,
śnie za ich pomocą. Z pewnością będzie to
prawda?
sprzyjać poprawie naszego charakteru pisma, który niemalże wyginął przy pisaniu wiadomo-
A jak było wtedy? Franek i Julka pisali do sie-
ści na klawiaturze laptopa czy smartfona. Pra-
bie średnio raz na 3-4 tygodnie (taki mniej
wie zapomnieliśmy dziś po co nam ołówek czy
więcej był czas doręczenia korespondencji).
długopis!
Opisywali swoją rzeczywistość ubiegłego miesiąca (!), reszta należała do interpretacji i wy-
Poza tym, czy nie zrobi wam się miło, kiedy
obraźni odbiorcy. Tak było w latach 90. Zaled-
w waszej skrzynce znajdziecie list z tajemniczą
wie 20 lat później taki związek na odległość
zawartością, a nie kolejną paczuszkę z Alie-
wyglądałby zupełnie inaczej. I rzeczywiście wy-
xpress? Chociaż pojawienie się rzeczy, na któ-
gląda!
rą czekaliśmy 3 miesiące jest chyba równie
Znam pary, które żyją na odległość właśnie
przyjemne, ale z dostawcą z Chin nie wymieni-
mniej więcej w takim schemacie, jaki opisa-
cie się korespondencjami. Mam na myśli to,
łam wcześniej. Ta odległość niekiedy wychodzi
że zawsze miło jest poczytać coś, co jest na
str /
www.outro.pl /
papierze, pisane odręcznie (czasem od serca)
zawiedzie nasze urządzenie, ale i tak wszystko
przez kogoś, kogo znamy (chociaż też nieko-
zostaje w przestrzeni internetowej i do odczy-
niecznie). Listy mają to do siebie, że są szcze-
tania wiadomości będziemy mogli użyć innego
gólne. Jeżeli ich nie otworzymy, nie dowiemy
nośnika.
się, co jest w środku, więc to też tajemnica. Istnieje jednak możliwość, że niestety list nie
Co w takim razie robić? Pisać, czy nie pisać?
dojdzie do adresata lub zagubi się gdzieś po
A jak pisać, to do kogo, jeśli nie mamy kon-
drodze, co zdarzyło się także i moim bohate-
kretnego adresata naszego listu? Z pomocą
rom. Jeden z listów Franka nie dotarł do Julii i
przychodzą nam strony internetowe, które
ta odebrała to jako oznakę końca ich związku.
zrzeszają miłośników korespondencji pisa-
Niemal zaważyło to na ich wspólnej przyszło-
nych, wystarczy dobrze przeszukać internet.
ści, ale na szczęście Franek wysłał drugi list z
Nie ograniczajmy się do granic naszego kraju
pytaniem o czas odpowiedzi na poprzedni. Ca-
– korespondować można też w innych języ-
ła sprawa się szczęśliwie wyjaśniła i nadal po-
kach z ludźmi z zagranicy. Możliwości jest wie-
zostali w kontakcie. W korespondencjach cy-
le, wystarczy chcieć.
frowych takiej możliwości nie mamy, chyba że
str /
www.outro.pl /
„Wyślij nam kartkę z wakacji!” – słyszało niegdyś każde dziecko przed wyruszeniem na wakacyjny obóz lub wyjazd do dziadków. Przesłanie krótkich pozdrowień było na tyle oczywiste, że aż trudno było sobie wyobrazić, że mogłoby ich zabraknąć… A jednak jest ich coraz mniej. Dlaczego?
J ! A E T C Ę I W M Ó A T P CZ O P O str /
www.outro.pl /
str /
www.outro.pl /
rozmawiał: Krzysztof
Andrulonis
Odpowiedź wydaje się stosunkowo prosta –
dr Stephena. Dopiero cztery lata później karty
- w czasach wszechobecnego Internetu, w któ-
korespondencyjne pojawiły się w obiegu na
rym można obejrzeć fotografie z dowolnych
terenie Monarchii Austro-Węgierskiej. Nie mia-
miejsc świata oraz nadać lub odebrać pozdro-
ły one jeszcze żadnego obrazka. Pierwsza ilu-
wienia ze wszystkich kontynentów obrządek
strowana karta pocztowa wysłana została
kupowania małego zadrukowanego kartonika,
w
wypisywania na nim kilku słów, kupowania
Schwartza z Olenburga – była to tzw. „Karta
znaczka i wrzucania do skrzynki wypada nie-
korespondencyjna
zwykle anachronicznie. To samo można zrobić
Niemieckiej”. Dwa lata później w Zurichu
dużo łatwiej, a efektowniej za pośrednictwem
w Szwajcarii wydana została pierwsza kartka
mediów społecznościowych. Mimo to jednak
z widokiem miasta. W tym samym 1872 roku
niektórzy do pocztówek tęsknią.
karty pocztowe z widokami miast pojawiły się
1870 roku przez
księgarza Poczty
Augusta
Północno -
w Cesarstwie Rosyjskim. Po roku 1872 takie ilustrowane widokami
Kilka słów o historii
miast pocztówki, zwane widokówkami, zaczęły
Historia pocztówki liczy sobie przeszło 140 lat.
się pojawiać w obiegu coraz częściej, nie tylko
Pomysłodawcą pocztówki był Niemiec Heinrich
krajowym, lecz i międzynarodowym, do które-
von Stephen. Pomysł kartki korespondencyj-
go zostały dopuszczone od 1 lipca 1875 r.
nej, której nie trzeba było wkładać do koperty
Ilustracje, najpierw jednobarwne, a następnie
został przez niego zgłoszony na konferencji
wykonane w szerszej palecie kolorów były two-
pocztowej w Karlsruhe 30 listopada 1865 ro-
rzone techniką litograficzną. Co ciekawe,
ku. Kraje niemieckie jednak odrzuciły pomysł
na początku znaczek przyklejało się z przodu
str /
www.outro.pl /
pocztówki, obok obrazka należało też zmieścić
do nazywania tych kart. Dopiero przy okazji
krótkie słowa pozdrowienia. Cały rewers pocz-
Pierwszej Wystawy Kart Pocztowych w Warsza-
tówki był przewidziany na adres. Znany nam
wie ogłoszono konkurs na polską nazwę. Na-
po dziś dzień układ wprowadził dopiero Świa-
desłano na konkurs aż 296 propozycji. Najwię-
towy Związek Pocztowy w 1905 roku.
cej głosów zdobył wyraz „pocztówka” zaproponowany przez osobę ukrywającą się pod pseudonimem „Marja z B.”. Po otwarciu koperty
A skąd ta nazwa?
konkursowej okazało się, że autorem jest…
Do roku 1900 w języku polskim nie było rodzi-
Henryk
mego określenia karty pocztowej. W zaborze
„pocztówka” na dobre zagościła w polszczyź-
rosyjskim spolszczono rosyjskie „otkrytka”
nie za sprawą późniejszego noblisty.
str /
Sienkiewicz.
W
ten
sposób
www.outro.pl /
juz-nie-pisza-zobacz-ile-wysylalismy-ich-
Wspomnień czar
przez.html). Po regresie, jaki nastąpił pod koWydaje się, że największa kariera pocztówek w Polsce przypada na okres PRL, kiedy przesyłki pocztowe były względnie tanie i powszechnie dostępne, natomiast innych środków przekazu jeszcze nie było. Stanowiło to naturalną zachętę do skorzystania z usług znajdującego się nieopodal urzędu pocztowego. Szczyt liczby wysyłanych rocznie listów zwykłych i poleconych przypadł na początek lat 70., gdy było to ponad półtora miliarda przesyłek
rocznie
(http://biqdata.wyborcza.pl/
biqdata/7,159116,22065330,ludzie-listow-
str /
niec lat 80. liczba przesyłanych listów znów zaczęła gwałtownie rosnąć, aby w 1999 r. osiągnąć swój legendarny pułap ponad dwóch miliardów w ciągu jednego roku. W XXI wieku statystyki regularnie się pogarszają. Poczta Polska nie prowadziła analiz, jaką część tych listów stanowiły pocztówki, jednak można się spodziewać, że ich udział był spory. Kartki pocztowe z okresu PRL najczęściej wywołują nostalgiczne wspomnienia. Po tylu latach są niepowtarzalne – zmienił się zarówno świat, jak i jakość wykonania oraz stosowane
www.outro.pl /
techniki. W większości polskich domów nadal
do rodziców jaka się trafiła. Z perspektywy
można spotkać kilka pamiątkowych widokó-
czasu ciekawe było, że jakkolwiek oddalone
wek z tamtych lat. Przedstawiają bardzo zróż-
od cywilizacji nie było miejsce, gdzie się znaj-
nicowane krajobrazy, odzwierciedlające różne
dowałem, to w sklepiku nieopodal czy na po-
oblicza naszego kraju, począwszy od rozciąga-
czcie zawsze znalazły się kartki ze stosowną
jącego się na północy wybrzeża aż po zako-
puszczą, jeziorem, rzeką, łąką czy czymkol-
piańskie Krupówki i Gubałówkę. Postanowiłem
wiek. Dziś już chyba nie jest to tak szeroko do-
zapytać kilku osób o to, jakie wspomnienia
stępne” – wspomina Maciek, dziś czterdzie-
wiążą ze zwyczajem posyłania takich niewiel-
stolatek. Podobne wspomnienia ma jego sio-
kich pozdrowień w formie graficznej znajomym
stra Helena: „Ja z kolei nie lubiłam obozów,
i bliskim.
więc rodzice żeby pozbyć się mnie z domu na
„Pamiętam to z dzieciństwa. Zawsze z kolonii
jakiś czas mimo wszystko, wysyłali mnie do
musiałem obowiązkowo wysłać trzy – do jed-
wujostwa do Warszawy. Już na tamte czasy
nej babci, do drugiej babci i do rodziców. Do
stolica była stolicą i czuć było, że to zupełnie
babć musiały być najładniejsze, bo to babcie,
inny klimat i inne otoczenie, choć przecież nie pochodziliśmy ze wsi, tylko z miasta woje-
str /
www.outro.pl /
wódzkiego. Dla dziecka było to wielkie przeży-
ście, Zamek Królewski, jeszcze w trakcie od-
cie no i oczywiście też musiało się wiązać ze
budowy i kto wie, co jeszcze…”.
stosowną kartką. Wybór na warszawskich
Postanowiłem dopytać, czy kultywują dawne
pocztach był przeogromny, przynajmniej tak
obyczaje. Jako pierwszy odpowiedział Maciek:
pamiętam. Trasa Łazienkowska, Pałac Kultury
„Niestety, ale przestało nam się udawać. Jed-
i Nauki, Dworzec Centralny, świeżo co oddany,
nak wygodnictwo wzięło górę i gdy każdy ma
Stadion Dziesięciolecia, Krakowskie Przedmie-
str /
www.outro.pl /
pod ręką telefon z dostępem do sieci, to bie-
wać widokówki ażurowe, składające się np.
ganie na pocztę nie jest szczególnie atrakcyj-
z dwóch czy trzech warstw cienkiego drewna.
ne. Dzieci próbowałem kiedyś zachęcić, żeby
Wszystko zależy od inwencji. Taka „kartka”
coś przysłały, ale skończyło się na zdjęciu wy-
z pewnością zagości na półce na dłużej i może
słanym Messengerem. Po przyjeździe stwier-
stanowić cenną pamiątkę z odwiedzonego
dziły, że nie było czasu”. „U mnie w zasadzie
miejsca. Kwestia przesyłania jej pocztą może
to samo, trochę szkoda, ale może to znak cza-
być nieco kłopotliwa, choć po zakupie odpo-
sów” – dodała Helena.
wiedniej koperty i ten etap nie będzie już stanowić problemu. Dlaczego by więc nie próbować?
Odświeżanie tradycji
W sieci można też znaleźć bardzo wiele wa-
Są nadal ludzie, którzy nie poddali się w pró-
riantów usługi wysyłania kartek elektronicz-
bach poszukiwania dla widokówek nowego
nych. Wystarczy wybrać odpowiedni motyw,
życia. Od pewnego czasu rosnącą popularno-
czy to okolicznościowy, czy związany z konkret-
ścią cieszą się drewniane pocztówki. Choć w
nym miejscem, następnie napisać kilka słów i
pierwszej chwili pomysł może się wydawać
przesłać do odpowiedniej osoby. Trudno po-
nieco oryginalny, to jednak efekt wizualny po-
wiedzieć, czy jest to udana próba przeniesie-
winien przekonać sceptyków, że nowatorstwo
nia tradycyjnych pocztówek w przestrzeń Inter-
osoby, która pierwsza wpadła na ten pomysł
netu, jednak skoro już zaistniała, to być może
przyniosło świetne efekty. Drewniana pocztów-
warto ją sprawdzić?
ka z pewnością jest czymś bardziej trwałym niż papierowy arkusz grubego papieru, który łatwo może ulec zniszczeniu.
Pocztówki, choć wydawać się mogą przeżytkiem, nadal mają jednak w sobie coś szczególnego. Zwyczaj ich posyłania, choć może nie
Drewno jako tworzywo daje również wiele moż-
tak popularny jak dawniej, nadal ma spore
liwości urozmaicania projektów, co w przypad-
znaczenie. Powstają też liczne nowoczesne
ku tradycyjnych pocztówek nie jest możliwe.
kontynuacje dawnej tradycji. Na razie więc
Drewniane widokówki mogą być wykonywane
kartki pocztowej nie musimy więc jeszcze
z wykorzystaniem różnych technik, czy to ma-
określać jako ginącego gatunku. Na szczęście!
lowania, czy też rzeźbienia, a nawet delikatnego wypalania wzorów. Można także przygoto-
str /
www.outro.pl /
L zmi str /
www.outro.pl /
Listy, które ieniają świat str /
www.outro.pl /
redaktor:
Krzysztof Andrulonis
Wydawać by się mogło, że słowo pisane pozostaje tylko na papierze, a listy to wyłącznie zapisane kartki bez większej wartości. Amnesty International pokazuje już od osiemnastu lat, że jest inaczej. Tworzone w wielkich ilościach rzeczywiście wpływają na los pokrzywdzonych na całym świecie.
Maratony Pisania Listów Amnesty Internatio-
wił zapoczątkować szerzej zakrojone działania
nal powinny być dla nas szczególnie ważne.
i tak rozpoczęła się historia jednej z najbar-
To właśnie warszawski oddział organizacji w
dziej znanych w skali światowej inicjatyw na
2001 roku wpadł na pomysł zorganizowania
rzecz ochrony praw człowieka.
tej akcji po raz pierwszy. Z naszego kraju roz-
Organizacja prowadzi liczne działania na ca-
przestrzeniła się na blisko 15o krajów świata,
łym świecie, jednak w Polsce pozostaje naj-
w których pracuje blisko 7 mln członków orga-
bardziej znana właśnie z Maratonu Pisania
nizacji.
Listów. Jak podaje oficjalna witryna organizacji, w 2017 roku tylko w naszym kraju napisano ponad 308 tysięcy listów w 700 różnych
O co walczą? Amnesty
International
ośrodkach! Najczęściej do akcji angażują się została
założona
szkoły oraz ośrodki wychowawcze, ponadto
w 1960 roku w Londynie przez Petera Benen-
zakłady pracy. Akcja ma swój istotny odzew –
sona, brytyjskiego dziennikarza śledczego,
listy wędrujące z całego świata wywierają pre-
który zajmował się przypadkami osób więzio-
sję na władzach krajów, w których ludzie prze-
nych za przekonania oraz z przyczyn politycz-
śladowani są z przyczyn politycznych i świato-
nych. Poruszony skalą tego problemu postano-
poglądowych. AI, a właściwie listy, których ak-
str /
www.outro.pl /
cję pisania organizacja skoordynowała, już
nadesłane listy muszą wpływać swą obfitością
wielokrotnie doprowadziły do uwolnienia osób
na myślenie władz poszczególnych państw. Ich
bezprawnie oskarżonych bądź wprowadzenia
rozproszenie na zbyt wiele spraw nie dałoby
zmian prawno-administracyjnych rozstrzygają-
więc pozytywnych skutków. W minionym roku
cych najbardziej palące problemy. Historie
Maraton odbył się w dniach 29 listopada –
tych ludzi, którym akcja AI zmieniła życie moż-
- 9 grudnia. Akcją objętych zostało dziesięć
na znaleźć pod tym adresem:
zgłoszeń z całego świata, w tym jedno z Polski
https://
maraton.amnesty.org.pl/reference
– chodziło o grupę kobiet pobitych podczas
Co roku organizacja wybiera kilkunastu ludzi
Marszu Niepodległości, gdy rozwinęły napis
z całego świata, którym zostanie wyświadczo-
„Faszyzm STOP”. Polskie władze postanowiły
na pomoc pod postacią listów. Słychać cza-
obarczyć winą za całe zajście pokrzywdzone
sem oskarżenia, że to tylko kropla w morzu
zamiast rzeczywistych winowajców, czyli agre-
potrzeb, jednak aby akcja odnosiła sukcesy,
sywnych uczestników pochodu.
str /
www.outro.pl /
Jak wziąć udział? Aby móc wesprzeć osoby potrzebujące twego zainteresowania, nie musisz uczęszczać do szkoły czy na uniwersytet, który bierze udział w akcji. Możesz napisać swój list online, wystarczy
zajrzeć
na
odpowiednią
stronę:
https://maraton.amnesty.org.pl/ Nie bądź obojętny!
Fot. https://maraton.amnesty.org.pl/ [dostęp 08.04.2019]
str /
www.outro.pl /
str /
www.outro.pl /
W KRAKOW
DO WOJNY
TRZY ODSŁO str /
www.outro.pl /
WIE DOSZŁO Y ŚWIATÓW
ONY STARCIA str /
www.outro.pl /
redaktor: Katarzyna
Lisowska
Świat teoretyków i praktyków jak wiemy –
łania w branży – nie dziwi, że tak zręcznie wy-
- ściera się, czasami dosyć ostro. Sprowoko-
korzystano kontrowersyjny motyw wojny. Jed-
wanie do oficjalnej konfrontacji świata prakty-
nak chodziło przede wszystkim o konstruktyw-
ków i teoretyków w branży public relations jest
ne spotkanie, które miało integrować środowi-
na wagę historycznego pojedynku lokalnego,
ska praktyków i teoretyków. Uważam za bar-
który poprzez zainteresowanie medialne zy-
dzo odważny zabieg, by posłużyć się termino-
skał na popularności. Uznałam, że owa konfe-
logią wojenną do opisywania rzeczywiście po-
rencja zorganizowana przez Uniwersytet Peda-
dzielonego środowiska teoretyków i prakty-
gogiczny w Krakowie jest wydarzeniem god-
ków. Wydobycie na powierzchnię owego kon-
nym uwagi. Dyskusja nad nim ma o tyle prak-
fliktu i umożliwienie konfrontacji było jednak
tyczne przełożenie na naszą rzeczywistość, że
zręcznym pretekstem kreującym warunki do
dotyczy istotnych wniosków. Słyszymy wiele
wzajemnego uczenia się od siebie. Taka ofer-
negatywnych informacji, szczególnie w ostat-
ta nie mogła spotkać się z odrzuceniem. W
nim
czasie na temat tego, co dzieje się
percepcji studentów ta konferencja była żywa
w środowiskach akademickich. Może więc
– „działo się”, od początku wydarzenie skupia-
w roku, kiedy przeżywamy przede wszystkim
ło uwagę, bo to nie była „rzecz”, która musiała
radosne święto Niepodległej warto pochylić
się odbyć, która jest, by była. Scenariusz
się i nad tym, co dobrego dzieje się w życiu
„wojny” był bardzo przemyślany i bogaty.
naukowym.
To nie miało w sobie nic z nudnego spotkania. Zaprezentowano wiele różnorodnych wystąpień. Dano każdemu uczestnikowi tyle czasu,
„Metoda wojny” w organizacji
by wykazał się najistotniejszą dawką informa-
wydarzeń naukowych
cji. Nikt nie został zabity nudą. Nie kryjmy zaś,
Skoro wydarzenie przygotowywali specjaliści, którzy znają tajniki medialnych promocji, dzia-
str /
że konferencje naukowe nierzadko przybierają
www.outro.pl /
formę monologów nie wiadomo do jakiego
to i tak postawiono na konkretny wynik kon-
świata. Tutaj był na uwadze konkretny odbior-
frontacji. Pozwolono uzyskać tą istotną wiedzę
ca, który ma cel – uzyskać praktyczne infor-
dla procesu kształcenia – kto wypadł lepiej.
macje potrzebne do zawodu.
Od kogo można było się więcej nauczyć. Sądzę, że to bardzo dobre rozwiązanie, które pozwoli zmotywować się w świetle wyników gru-
Brak miejsca na ustępstwa
pie,
w ocenie specjalistów
jaka
wypadła
mniej
korzystnie
w perspektywie odbiorców. Oceniali przecież
Wojna musiała wyłonić zwycięzcę. Nie zagła-
przede wszystkim studenci, jacy określają po-
skano więc prelegentów. Poddano ich ocenie.
trzeby, które wiążą z edukacją, inwestycją
Choć już na początku zaznaczono, że konflikt
swojego czasu w naukę w Uczelni.
może mieć także charakter konstruktywny – nie było miejsca na kompromis. W istocie świat teorii i praktyki przenika się, uzupełnia, doskonale ze sobą współgra jak zauważono –
str /
www.outro.pl /
Efekt pozytywnych kontrowersji w public relations – - czarny pijar vs biały pijar Co ciekawe – nie było ofiar tego starcia, co może być pozytywną kontrowersją. Idea integracji bardzo się powiodła. Był czas na rozmowy poza wystąpieniami. Dziejące się emocje przez całą konferencję – mając swoje ujście i przekładnię na wykorzystanie broni merytorycznych argumentów dały szansę na zmniejszenie
dystansu
między
teoretykami
i praktykami (potrzebny humor sprawdził się także, wprowadzając przyjazną wszystkim atmosferę w obliczu zbliżającej się „wojny światów”). Podzielenie konferencji na dwie części było świetną okazją, by dopuścić do głosu zarówno praktyków, jak i teoretyków. Zatem ta wojna była sprawiedliwa. Mogły przystąpić do niej równe siły reprezentacyjne. Wnioski ze spotkania są nadzieją na wytwarzanie okazji i atmosfery współpracy na rzecz potrzeb społecznych. Nauka przecież jest dla człowieka, a nie dla nauki, co udowodniła dobitnie ta konferencja.
str /
www.outro.pl /
str /
www.outro.pl /
Z Outro
wychodź poza schemat jako dziennikarz, grafik, fotograf i nie tylko! Outro to miesięcznik, w którym każdy znajdzie swoje miejsce. Zajmujemy się różnorodnymi tematami, podejmujemy dyskusję na każdy interesujący czytelników temat, nie unikamy zagadnień trudnych czy konfliktogennych. Jeśli chcesz z nami współpracować, zapraszamy do kontaktu pod adresem e-mail: rekrutacja@outro.pl lub za pośrednictwem formularza na naszej stronie internetowej: http://outro.pl/rekrutacja/ Władze redakcji są otwarte na wszystkie formy inicjatyw, pochodzących od redaktorów oraz pozostałych członków redakcji – grafików, osób zajmujących się promocją magazynu, korektorów i innych. Żaden pomysł nie zostaje u nas zmarnowany! Poszukujemy osób w wieku 15-30 lat, chętnych do pracy w charakterze wolontariatu na takim stanowisku, jakie tylko będzie im odpowiadać. Oferujemy wiele możliwości: - pisanie artykułów prasowych, publicystycznych, prowadzenie wywiadów, tworzenie reportażów - sprawdzanie nadesłanych tekstów pod kątem poprawności gramatycznej i stylistycznej - projektowanie grafik, zajmowanie się składem technicznym wydania - robienie zdjęć, uwiecznianie tego co uważasz za ciekawie i dzielenie się tym z nami - pokazywanie talentu plastycznego, poprzez przygotowywanie autorskich ilustracji do wydań magazynu - prowadzenie fanpage’a na Facebooku oraz na innych portalach społecznościowych, publikowanie postów, obmyślanie haseł reklamowych, proponowanie nowych form kampanii promocyjnych - jeśli będziesz chciał, możesz znaleźć dla siebie zupełnie nowe miejsce –jesteśmy otwarci na propozycje! Co oferujemy? Dlaczego warto nas wybrać? - opieka merytoryczna doświadczonych redaktorów, a w razie potrzeby możliwość współpracy ze specjalistami z fundacji Nowe Media - możliwość pracy w otwartym gronie młodych dziennikarzy, chętnie dzielących się własnymi przemyśleniami i pomocnych na każdym kroku - indywidualne podejście do każdego dziennikarza, szczegółowa korekta tekstów z komentarzami od sprawdzającego, co pozwala bardzo szybko poprawić umiejętności dziennikarskie na własnych błędach - liczne możliwości podnoszenia własnych kwalifikacji, np. poradniki dla dziennikarzy i możliwość warsztatów elektronicznych z doświadczonymi redaktorami Outro - różnorodność tematyczna – w każdym miesiącu piszemy o czymś innym - wolność wyboru tematu – redaktor sam decyduje o czym chce napisać i realizuje swój pomysł za zgodą władz redakcji. Zapraszamy do wychodzenia razem z nami poza schemat! Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji lub już zdecydowałeś się na współpracę, to zapraszamy do kontaktu przez adres e-mail: rekrutacja@outro.pl lub za pośrednictwem formularza na stronie internetowej: http://outro.pl/rekrutacja/ Czekamy właśnie na Ciebie!
str /