Pangea Magazine July-August 2014

Page 1

PANGEA MAGAZINE

1


2

PANGEA MAGAZINE


CONTENT SPIS TREŚCI

NEWS

06 10 12 14 16 18 19 20

Top Scottish Poles celebrated at Edinburgh gala evening Gala wręczenia nagród w konkursie „Wybitny Polak w Szkocji” Renowned US journalist brings her Polish roots to Scotland Znana amerykańska dziennikarka poszukuje swych korzeni w Szkocji Dining with Scotland’s First Minister Kolacja u Premiera Szkocji The man with the golden lens Człowiek ze złotym obiektywem Broadening one’s horizons: Conference 360 Forum in Lublin 360 Forum – Poszerzanie horyzontów Black Stove Czarny Piec International Festival of Polish Folklore Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych Program zainicjowany w Denver podbija kolejne kraje Denver-based self-development program to expand

REGULARS

22 26 30 32 34 36 38 40 42 44 46 48 49 50

Julian Kulski – Architect of Polish freedom Julian Kulski – Architekt polskiej wolności The August Sky. 63 Days Of Glory. Sierpniowe niebo. 63 dni chwały. Instead of the church Zamiast kościoła Łupaszka – The cursed soldier. Part 2 Łupaszka – Żołnierz wyklęty. Część 2 Self-employment in Scotland: key questions to ask your accountant Samozatrudnienie w Szkocji – kluczowe pytania do księgowego Making a career comeback in big-time style Powrót na scenę w wielkim stylu Scottish Independence is in the Interest of Poles Living in Scotland Szkocka niepodległość leży w interesie mieszkających tu Polaków Esteem Beauty – Glasgow salon offers top beauty treatment Esteem Beauty – Piękno na wyciągniecie ręki Feed your brain Nakarm swój mózg Munnar – A fairy-tale land of tea hills Munnar – Baśniowa kraina herbacianych wzgórz Reunion Island: A festival of diversity and taste Wyspa Reunion: Festiwal różnorodności i smaku Rougail Saucisses Rougail Saucisses Awokado - źródło zdrowia Avocado - full of healthy goodness In the old Polish kitchen – Prażucha Kuchnia staropolska – Prażucha

06

10

26

PANGEA MAGAZINE

3


A word from the Editor June was a very busy month for us, with numerous events connected to the award-giving gala “Outstanding Pole in Scotland”, where we were joined by many great guests from all over the world. In this issue we go time-travelling with Rita Cosby, the renowned American journalist, following in the footsteps of her father, Ryszard Kossobudzki, a Warsaw Upriser. And we meet other Polish heroes living in Scotland. To mark the anniversary of the Warsaw Uprising we have an interview with Julian Kulski, a living legend of Polish history. We also take a look behind the scenes of the making of the film “The August Sky. 63 Days of Glory” a war drama directed by Ireneusz Dobrowolski. Enjoy reading!

Słowo od Redaktora Czerwiec był dla nas niezwykle intensywnym miesiącem, obfitującym w liczne wydarzenia, związane z uroczystością wręczenia nagród w konkursie „Wybitny Polak w Szkocji”, na którą przybyło wielu znakomitych gości z całego świata. W tym numerze wraz z Ritą Cosby, znaną amerykańską dziennikarką, wybieramy się w podróż w czasie, podążając śladami jej ojca – Ryszarda Kossobudzkiego, powstańca warszawskiego – oraz spotykamy innych polskich bohaterów, żyjących w Szkocji. Przed nami rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Z tej okazji prezentujemy rozmowę z Julianem Kulskim, jedną z żywych legend polskiej historii. Odkrywamy także kulisy realizacji filmu „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały” – dramatu wojennego w reżyserii Ireneusza Dobrowolskiego. Zapraszam do lektury! Photo: Eliza Szulc

Kinga

SUBSCRIBE

NOW

Source of information about Polish elites from all over the world

Get your copy of Pangea Magazine delivered to your door before it hits the shops! Go to our website to find out more: www.pangeamagazine.com /subscription

Pangea Magazine published by Pangea Magazine Ltd., 11 Collier Place, Edinburgh EH16 4PZ, Scotland, United Kingdom Tel. +44 (0) 131 468 1874, Mobile +44 (0) 7842 733 214 e-mail: info@pangeamagazine.com, www.pangeamagazine.com

Editor Kinga Plich Director Gregory Fryc Sales Manager Chris Thomson Photographers Tomaczek Bednarek, Sebastian Derwisiński, Ania K. Pankiewicz-Tonge, Tomek Siuta “Emigrant” Contributors Mariusz Bernatowicz, Tomek Borkowy, Irek Dobrowolski, Gregory Fryc, Justyna Golędzinowska, Beata Gołembiowska, Marek Hoffman, Magda Misiorowski, Joanna Napiórkowska, Czesław Nowakowski, Marzanna Olejniczak, Paul Schaffner, Weronika Ukleja, Emilian Waluchowski, Natalia Zaucha, Kasia Żak Translators Weronika Ukleja, Natalia Zaucha English Copyreaders Gerry Cassidy, Bette McArdle Polish Copyreaders Justyna Golędzinowska, Joanna Napiórkowska All rights reserved. Reproduction in whole or in part without written permission is strictly prohibited. All prices are correct at time of going to press but are subject to change. Pangea Magazine cannot be responsible for unsolicited material. The views and opinions of contributors in this magazine may not represent the views of the publishers. Pangea Magazine takes no responsibility for claims made by advertisements in this publication. Pangea Magazine Ltd.

4

PANGEA MAGAZINE

Fot. Agencja Wydawnicza i PR “MAGED”


PANGEA MAGAZINE

5


Honourable guests: Rita Cosby, Anne Sharp, Joan Urquhart MSP, Bailie Robert Aldridge, Tomaczek Bednarek, Consul General of the Republic of Poland Dariusz Adler and Michał Lipiński

TOP SCOTTISH POLES CELEBRATED AT EDINBURGH GALA EVENING GALA WRĘCZENIA NAGRÓD W KONKURSIE „WYBITNY POLAK W SZKOCJI” Justyna Golędzinowska | Photos: Tomek Emigrant

Ricky Steedman, Rita Cosby, Krystyna Szumelukowa, Peter de Vink and Tomaczek Bednarek

6

PANGEA MAGAZINE

Andrzej Czernek, Albert Fret and Michał Lipiński


AKTUALNOŚCI

The first “Outstanding Pole in Scotland” awards were inaugurated at a unique evening ceremony in the George Hotel, Edinburgh on Sunday, 22 June 2014.

W niedzielny wieczór, 22 czerwca 2014 roku w edynburskim George Hotel rozpoczęła się niezwykła uroczystość – ceremonia wręczenia nagród w pierwszej edycji konkursu „Wybitny Polak w Szkocji”.

“O

“W

to show their achievements and to highlight and promote

ich dokonań oraz wyróżnienie i promocja osób, które odniosły

utstanding Pole” is an initiative of the Polish Promotional Emblem Foundation “Poland Now”,

whose main objective is to create a positive image of Poles,

ybitny Polak” to inicjatywa Fundacji Polskiego Godła Proocyjnego „Teraz Polska”, której głównym celem

jest kreowanie pozytywnego wizerunku Polaków, pokazanie

those who have been able to succeed at home and abroad. The Scottish version of this contest was organised by Pangea Network Scotland under the patronage of the “Poland Now” Foundation and the Consulate General of the Republic of Poland in Edinburgh. Andrzej Kozakiewicz, Rita Cosby and dr Maja Piecyk

Gregory Fryc, Paul Schaffner and Krystyna Szumelukowa

The gala was hosted by Kinga Plich – the President of Pangea Network Scotland and the Editor-in-chief of “Pangea Magazine”, and Gregory Fryc – the President of Pangea Network USA. Although the gala was carried on in English, for that night the George Hotel became the most Polish spot in Edinburgh. One hundred and forty guests attending the event, including: Dariusz Adler, the Consul General of the Republic of Poland in Edinburgh;

Emito.net

Bailie Robert Aldridge; Andrzej Czernek, the CEO of “Poland Now” Foundation; Rita Cosby, one of the USA’s leading journalists; Tomaczek Bednarek, a music producer in the USA; Marek Karewicz, an outstanding artist- photographer; and Krystyna Szumelukowa, a board member of the Wojtek Memorial Trust. The ceremony’s opening was enhanced by the speeches of Dariusz Adler, Bailie Robert Aldrige (on behalf of the Lord Provost of Edinburgh, Donald Wilson), Michał Lipiński (on

sukces w kraju i poza jego granicami. Szkocka edycja konkursu została zorganizowana przez PANGEA, pod patronatem honorowym Fundacji „Teraz Polska” i Konsulatu Generalnego RP w Edynburgu. Gospodarzami wieczoru byli Kinga Plich – prezes Pangea Network Scotland i redaktor naczelna „Pangea Magazine” oraz Gregory Fryc – prezes Pangea Network USA. Choć impreza PANGEA MAGAZINE

7


NEWS

Aneta Sienińska and Marek Karewicz

była prowadzona w języku angielskim, George Hotel w tę noc stał się najbardziej polskim miejscem w Edynburgu. Wydarzenie to zgromadziło ponad 140 gości; wśród nich znaleźli się Dariusz Adler – Konsul Generalny RP w Edynburgu, Bailie Robert Aldridge, Andrzej Czernek – Dyrektor Generalny Fundacji „Teraz Polska”, Rita Cosby – jedna z najlepszych dziennikarek w USA, Tomaczek Bednarek – producent muzyczny z USA, Marek Karewicz – wybitny artysta fotografik oraz Krystyna Szumelukowa – członkini zarządu Wojtek Memorial Trust. Otwarcie ceremonii uświetniły przemowy, wygłoszone przez Dariusza Adlera, Konsula Generalnego RP w Edynburgu, Bailie Roberta Aldridge (w imieniu burmistrza Edynburga, Donalda Wilsona), Michała Lipińskiego (w imieniu Fundacji „Teraz Polska”) oraz Ritę Cosby.

Simon Thacker and Justyna Jabłońska

Andrzej Czernek, Dyrektor Generalny Fundacji „Teraz

behalf of the “Poland Now” Foundation) and Rita Cosby. Andrzej Czernek, the CEO of “Poland Now” Foundation and

Polska” oraz Michał Lipiński, Dyrektor Fundacji, wręczyli laureatom konkursu prestiżowe statuetki. Nagrody odebrali:

Michał Lipiński, the Director of the Foundation, presented the

Izabella Brodzińska (w kategorii Kultura), Albert Fret (Biznes),

prestigious statuettes to the winners. Winners were: Izabella

dr Piotr Jaworski (Nauka), Maria Kozłowska (Osobowość) oraz

Brodzińska (Culture Category), Albert Fret (Business Category),

Oliwia Nastałek („Młody Polak”). Jury przyznało również dwa

Dr Piotr Jaworski (Science Category), Maria Kozłowska

wyróżnienia: w kategorii

Nauka – dla dr Mai

(Personality Category) and Oliwia Nastałek (“Young Pole”

Piecyk oraz w kategorii

Category). The jury also

Osobowość

gave two Distinctions:

Mirosława Pawlickiego.

Science

Category

odbyła się loteria oraz aukcja dzieł sztuki,

Personality Category to

którą

Mirosław Pawlicki. In the second part of the evening there was a lottery and art auction Bednarek.

by

Tomaczek This

raised

£1740 which was donated to the Wojtek Memorial Trust, towards the cost of 8

PANGEA MAGAZINE

dla

W drugiej części gali

to

Dr Maja Piecyk, and

hosted

Teresa Collin

, Jo

dr Izabela seph Divine,

ięciołowska

nsul Anna Dz

Czekaj and Co

poprowadził


Teresa Dz

-Sharp

żbieta Rychlik

zińska and El

bella Brod ikowska, Iza

Gregor y

ek, Peter de

zek Bednar Fr yc, Tomac

a Plich

Vink and King

building the monument of Wojtek, The Bear, an animal hero

Tomaczek Bednarek. Cały dochód w wysokości £1740 został

from Monte Cassino.

przekazany Wojtek Memorial Trust na rzecz budowy pomnika

The ceremony closed with a performance by the outstanding duet – Simon Thacker, a guitar virtuoso and Justyna Jabłońska, an extraordinary cellist. Organisers would like to thank the Consul General of the Republic of Poland in Edinburgh and the companies: Steedman & Company, Accountants and Tax Advisers, Emito.

Niedźwiedzia

Wojtka,

bohaterskiego

zwierzęcia

spod

Monte Cassino. Uroczystość została zamknięta koncertem niezwykłego duetu: Simona Thackera – wirtuoza gitary oraz Justyny Jabłońskiej – wybitnej wiolonczelistki. Organizatorzy

serdecznie

dziękują

Konsulatowi

Generalnemu RP w Edynburgu oraz firmom: STEEDMAN & Company, Accountants and Tax Advisers, Emito.net,

net, Przesyłarka.pl, Esteem Beauty and England.pl for their

Przesyłarka.pl, Esteem Beauty i England.pl za wsparcie

financial support of the event.

finansowe przedsięwzięcia.

PANGEA MAGAZINE

9


Rita Cosby w Powderhall Bronze w towarzystwie Tomaczka Bednarka i Gregorego Fryca

Rita w towarzystwie Anne Sharp, jej córki i Aileen Orr podczas wizyty w Windfield Camp

Justyna Golędzinowska & Weronika Ukleja | Photos: Tomaczek Bednarek & Tomek Emigrant

RENOWNED US JOURNALIST BRINGS HER POLISH ROOTS TO SCOTLAND Rita Cosby, one of the most recognisable American journalists and the author of the best-selling book Quiet Hero, accepted Pangea Network’s invitation and, along with the vocalist and a music producer, Tomaczek Bednarek, visited Scotland in June. This trip had an exceptional meaning for her. For it was here, in Scotland, that her father, Ryszard Kossobudzki, began a new chapter of his life and regained his freedom.

A

ccompanied by Wojtek Memorial Trust members, Rita went to see the place in Princes Street Gardens in Edinburgh where they are going to put up the monument of Wojtek the Bear, a heroic pet and General Anders’ army’s faithful friend. Afterwards, she was invited to spend the evening with representatives of Pangea Network and joined them at a private dinner with Scotland’s First Minister, Alex Salmond, reported elsewhere in this issue. The following day was dedicated to the activities of the Wojtek Memorial Trust, an organisation promoting Poland and Polish heroism during World War II. Rita visited Powderhall Bronze, the workshop of the sculptor

10

PANGEA MAGAZINE

Alan Herriot who has created the Wojtek the Bear monument. The journalist and her companions spent the evening in the New Club, a stylish venue with a beautiful view over Princes Street Gardens and Edinburgh’s city centre, discussing the future goals and potential of the foundation. Next day Rita was invited to the “end of the year ceremony” at a Polish Saturday school, named after Wojtek the Bear. Children and their parents were enchanted by her stories about Polish Uprisers’ bravery and they were all enthusiastic to pose for souvenir pictures with her. Everyone wanted to get Rita to sign their copy of her bestselling book Quiet Hero which she did with great pleasure. Later Rita and other invited guests attended the opening of the exhibition of the world-famous photographer of jazz musicians, Marek Karewicz. During her visit Rita also visited Sundwick Farm where, after the Second World War, in a place called Winfield Camp, resettled soldiers of General Anders’ army were temporarily located. Cosby, together with Anne Sharp, a daughter of Alek Chmielnicki who was her dad’s friend from times of the war, visited the Camp in which their fathers were given a chance to start a new life. Ladies were shown around by Aileen Orr, the author of a book “Wojtek the Bear” and the

current owner of the farm. Rita, was also guest of honour at the inaugural “Outstanding Pole in Scotland” Gala Dinner: she congratulated the winners and gave a beautiful, improvised speech depicting her father’s incredible story and her recently discovered Polish roots. The Scottish media were very interested in Rita and her visit was broadly reported in, for example, The Herald newspaper and on STV television channel. Kinga Plich, the president of Pangea Network Scotland, summed up the recent events: “We are delighted that we managed to organise such a high-class prestigious project that helped us build the positive image of Poland and Polish history in Scotland. This success keeps us motivated and ready for next challenges”. The American journalist was visibly proud of her Polish roots and keen on stressing her Polish identity. She was filled with optimism, energy and her smile and willingness to act were highly contagious. She was always able to find a second to talk to everyone or sign a copy of her book Quiet Hero. Rita Cosby, with her unstoppable enthusiasm and love for Poland, is a great inspiration to Poles all around the world and our biggest ambassador in the USA.


AKTUALNOŚCI Justyna Golędzinowska & Weronika Ukleja | Zdjęcia: Tomaczek Bednarek & Tomek Emigrant

ZNANA AMERYKAŃSKA DZIENNIKARKA POSZUKUJE SWYCH KORZENI W SZKOCJI Rita

Cosby,

jedna

z

najpopular-

niejszych dziennikarek USA i autorka bestsellera

„Cichy

Bohater”,

przyjęła

zaproszenie Pangea Network i wraz z Tomaczkiem Bednarkiem, wokalistą i producentem muzycznym, w czerwcu odwiedziła Szkocję. Podróż ta miała dla niej wyjątkowe znaczenie. To tutaj, jej ojciec Ryszard Kossobudzki, rozpoczął nowy rozdział swojego życia i po raz pierwszy po zakończeniu wojny poczuł smak prawdziwej wolności.

Rita Cosby i Stanley Young

na malowniczą panoramę Edynburga. Następnego dnia Rita została zaproszona na uroczystość zakończenia roku szkolnego w Polskiej Szkole Sobotniej imienia Niedźwiedzia Wojtka. Dzieci i rodzice byli oczarowani historiami o odwadze polskich powstańców i chętnie pozowali z Ritą do pamiątkowych zdjęć. Wszyscy zabiegali o autograf amerykańskiej dziennikarki, która chętnie podpisywała egzemplarze swojej książki „Cichy bohater”. Popołudniem odbył się wernisaż wystawy światowej sławy fotografa muzyków jazzowych, Marka Karewicza. Impreza była połączona z sentymentalnym wieczorem upamiętniającym powstanie warszawskie. Na spotkanie w Domu Kombatanta przybył jeden z weteranów armii

generała Maczka, pan Stanley Young, którego obecność bardzo wzruszyła amerykańską dziennikarkę. Niedzielne przedpołudnie upłynęło Ricie na wizycie na farmie Sundwick. Po wojnie zlokalizowany był tam Windfield Camp, gdzie tymczasowo zostali osiedleni żołnierze armii Andersa. Cosby wraz z Anne Sharp, córką Alka Chmielnickego, przyjaciela jej taty z czasów wojny, odwiedziła miejsce, gdzie stacjonowali przesiedleni żołnierze – w tym ich ojcowie. Ich przewodnikiem po dawnym obozie była Aileen Orr – autorka książki „Wojtek The Bear” i obecna właścicielka farmy. Rita była gościem honorowym na gali „Wybitny Polak w Szkocji” – złożyła gratulacje zwycięzcom i wygłosiła piękną mowę, w której wspomniała niezwykłą historię swojego ojca i niedawno odkryte polskie korzenie. Szkockie media przyglądały się wizycie Rity z wielkim zaciekawieniem. Informacje o jej pobycie były szeroko komentowane m.in. w The Herald i STV. Kinga Plich, prezes Pangea Network Szkocja, podsumowała to wydarzenie: „Cieszymy się, iż udało nam się zrealizować prestiżowy projekt tak wysokiej rangi, który przyczynił się do promocji dobrego imienia Polski i polskiej historii w Szkocji. Sukces ten napędza i motywuje nas do dalszego rozwoju”. Podczas całej wizyty, Rita odwoływała się do swojej polskości i była z niej dumna. Dziennikarka emanowała optymizmem, energią, zarażała uśmiechem i chęcią do działania. Zawsze znajdowała chwilę by zamienić kilka słów z każdym z gości i podpisać egzemplarz swojej książki „Cichy bohater”. Rita Cosby, ze swoim entuzjazmem i miłością do Polski, jest wielką inspiracją oraz największą ambasadorką naszego kraju i polskiej historii w USA.

W

izyta rozpoczęła się w czwartkowy wieczór, w edynburskich Princes Street Gardens. Rita Cosby w towarzystwie zarządu Wojtek Memorial Trust odwiedziła miejsce, gdzie stanąć ma pomnik Niedźwiedzia Wojtka, bohaterskiego zwierzęcia i wiernego towarzysza polskich żołnierzy armii generała Andersa. Tego samego wieczoru, Rita wraz z przedstawicielami Pangea Network została zaproszona na kolację ze szkockim premierem, Alexem Salmondem. Na spotkaniu omawiano przede wszystkim temat niepodległości Szkocji, ale również poruszono kwestie dotyczące mieszkających tu emigrantów, zwłaszcza Polaków. Kolejny dzień został poświęcony działaniom Wojtek Memorial Trust, organizacji zajmującej się promowaniem Polski i polskiego heroizmu podczas II wojny światowej. Rita odwiedziła Powderhall Bronze, pracownię rzeźbiarza Alana Herriota, gdzie powstaje pomnik Misia Wojtka. Dyskusje były kontynuowane wieczorem w stylowym New Club z widokiem

Rita Cosby na spotkaniu z dziećmi w polskiej szkole sobotniej Bez Granic im. Misia Wojtka

PANGEA MAGAZINE

11


NEWS Weronika Ukleja | Photos: Tomaczek Bednarek

DINING WITH SCOTLAND’S FIRST MINISTER KOLACJA U PREMIERA The historic New Club in the heart of Edinburgh, was the location of a ground-breaking dinner when the First Minister of Scotland, Alex Salmond, invited not only members of the Scottish financial elite, but also five notable Poles. During a dinner, hosted by Peter de Vink, guests discussed Scottish current affairs and the Scottish National Party’s aspiration for Scotland to become an independent country.

Zabytkowy budynek New Club położony w samym sercu Edynburga, stał się miejscem przełomowego spotkania, na którym premier Szkocji, Alex Salmond, gościł nie tylko szkocką elitę finansistów, ale również piątkę znakomitych Polaków. Na kolacji, zorganizowanej przez Petera de Vink, rozprawiano o aktualnej sytuacji Szkocji oraz dążeniach Szkotów do uzyskania niepodległości.

Scotland’s First Minister Alex Salmond and Rita Cosby

T

he event was hosted by Dutch businessman and politician Peter de Vink, who has been living in Scotland since 1963. He organised this dinner and discussion to

which twenty-eight representatives of the Scottish and Polish

Szkocji to nie lada wydarzenie. Gospodarzem wieczoru był Peter de Vink, Holender mieszkający w Szkocji od

1963 roku. Ten zasłużony biznesmen i polityk zorganizował

elite were invited. The list of participants included British

wykwintną kolację połączoną z dyskusją, w której wzięło

financiers, bankers and managing directors of international

udział 28 reprezentantów elity szkockiej i polskiej. Obecni byli

companies.

brytyjscy finansiści, bankowcy, dyrektorzy międzynarodowych

Among other guests were two native Poles, Kinga Plich

12

U

czestnictwo w prywatnym spotkaniu z premierem

przedsiębiorstw.

from Pangea Network Scotland and Gregory Fryc from Pangea

Wśród zaproszonych gości w New Club znaleźli się również

Network USA, and three people of Polish descent: architect

Polacy, w tym Kinga Plich z Pangea Network Scotland i Gregory

and president of Morris and Steedman, Raymond Muszynski;

Fryc z Pangea Network USA oraz trzy osoby polskiego

PANGEA MAGAZINE


Gregory Fryc, Alex Salmond, Peter de Vink and Rita Cosby

journalist and writer Rita Cosby; and a trustee of the Wojtek

pochodzenia: architekt i prezes firmy Morris and Steedman

Memorial Trust, Krystyna Szumelukowa.

– Raymond Muszynski, dziennikarka i pisarka – Rita Cosby

During the formal dinner, Alex Salmond, who leads the Scottish National Party, spoke of the current political

oraz członek zarządu Wojtek Memorial Trust – Krystyna Szumelukowa.

situation in Scotland, especially emphasising the issue

W czasie uroczystego przyjęcia, premier Alex Salmond zabrał

of its independence. In the light of recent events and the

głos w sprawie aktualnej sytuacji Szkocji, w szczególności

fast-approaching referendum, he broadly described the

kładąc nacisk na kwestię niepodległości. W świetle

advantages that the separation of Scotland from the United

zbliżającego się referendum Salmond szeroko nakreślił

Kingdom and the reindustrialisation of the country would bring. Everyone present had the chance to pose a question to Mr Salmond and to change the subject of discussion to one of his or her own interest. Using this opportunity, Gregory Fryc stressed the fact that among countless immigrants coming to Scotland there is an ever-growing group of well-qualified Polish professionals who keep on enriching the country’s economy. The First Minister, who in the last few years has had a rather sceptical approach toward the subject of immigration, now thanked Poles for their work and contribution to the development of Scotland.

korzyści płynące z wystąpienia Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa i reindustrializacji kraju. Ponadto każdy z obecnych miał możliwość zadania premierowi pytań i nakierowania dyskusji na interesujący go temat. Korzystając z okazji, Gregory Fryc podkreślił, że wśród licznych grup emigrantów napływających do Szkocji, znajdują się doskonale wykwalifikowani polscy profesjonaliści, którzy nieustannie wzbogacają gospodarkę państwową. Premier, który w poprzednich latach podchodził dość sceptycznie do tematu imigracji,

podziękował

Polakom za wkład i pracę na rzecz rozwoju Szkocji

emphasised

oraz podkreślił, że zdaje

that he is well aware of the

sobie sprawę, iż obecnie

60,000 Polish immigrants

ponad 60 tysięcy polskich

now living and working

imigrantów żyje i pracuje

in Scotland, and stressed

na jej terenie. Salmond

that their commitment and

zapewnił, że ich wysiłek

talent was recognised and

i talent zostały zauważone

said they are always most

i są oni tu bardzo mile

welcome here.

widziani.

He

strongly

PANGEA MAGAZINE

13


NEWS

Justyna Golędzinowska | Photos: Sebastian Derwisiński & Tomaczek Bednarek

THE MAN WITH THE GOLDEN LENS Marek Karewicz is a living legend and a major figure in Polish music photography. He is well-known and appreciated all over the world as a photographic artist. His lens has captured the biggest stars in Polish jazz and worldwide. Faithful to the old photographic techniques, he has managed to create a portfolio consisting of more than two million images. Karewicz has also designed more than a thousand and a half vinyl covers.

H

e appeared in person at the opening of an exhibition of his works, “This is jazz – Portraits of stars of worldwide and Polish jazz”, which took place on 21 June in Edinburgh. His photos have given many artists immortality. They have been published frequently and used in various projects. Karewicz met the biggest jazz stars personally, and he made friends with them, for instance, with Ella Fitzgerald. He regrets deeply that now no one sings like her. As a seasoned music lover, he prefers worldwide to Polish music – with the one exception of Krzysztof Komeda. Marek Karewicz connects with the audience superlatively thanks to his great sense of humour and his tendency to distance himself from his own output. Asked what was his favourite photograph, he answered: “The one I have on my ID”. More seriously, he said he did not have a favourite one – if he had not liked a photo he took, it would not have seen the daylight. He is a professional, always ideally prepared for capturing specific figures of the jazz stage. His photos are distinctive, it is easy to distinguish his individual style. The exhibited works were created in different years, yet they are very consistent – perfect shots, capturing

the personalities of the photographed evening was Rita Cosby, one of the most musicians. famous journalists in the USA, who During a conversation with the was visiting Scotland with her partner audience, Marek Karewicz lifted the Tomaczek Bednarek at the invitation veil of secrecy about his best-known photograph of Miles Davis, used by the of the Pangea Network Scotland. Rita musician for the promotion of one of is the greatest ambassador for Poland his albums. It was in the Congress Hall, in the USA and a champion for the when taking photos was prohibited. memory of the Warsaw Uprising, as well An extraordinary thing happened then as a bestseller author of “Quiet Hero”, – Miles Davis who never played an encore, made an exception for the Polish a book telling the story of her father – audience. And since it was an encore, Ryszard Kossobudzki, a Warsaw Upriser. the prohibition was no longer in force – the artist recalls with a smile. During the exhibition, Karewicz was happy to sign copies of his photo album “This is jazz”. The photographer gave one of his photographs, the one featuring Miles Davis, for an auction for the Wojtek Memorial Trust. The artwork was sold for £550. A star of the Stanley Young and Patricia Young second part of the One of the guests was Stanley Young, who also participated in the Warsaw Uprising. Rita did not hide her emotion at having the chance to talk with the war hero. This moving, out-of-the-ordinary event took place thanks to the support of the Consulate General of the Republic of Poland in Edinburgh and Steedman & Company, Accountants and Tax Advisers. The organisers would like to thank Marek Straczyński, the President of the Ex-serviceman’s House in Edinburgh, for making the rooms available and preparing the exhibition professionally. Another acknowledgement goes to Przesylarka.pl, for providing the transport of Marek Karewicz’s artworks to and from Scotland.

14

PANGEA MAGAZINE


AKTUALNOŚCI

Justyna Golędzinowska | Zdjęcia: Sebastian Derwisiński & Tomaczek Bednarek

CZŁOWIEK ZE ZŁOTYM OBIEKTYWEM Marek Karewicz to żywa legenda i wielka postać polskiej fotografii muzycznej. Jest znanym i cenionym na całym świecie artystą fotografikiem. Jego obiektyw uwiecznił największe gwiazdy światowego i polskiego jazzu. Wierny tradycyjnym technikom fotografii, zgromadził archiwum prac liczące ponad dwa miliony negatywów. Karewicz zaprojektował również ponad półtora tysiąca okładek płyt analogowych.

A

rtysta pojawił się osobiście na otwarciu wystawy swoich prac „This is jazz Portrety gwiazd światowego i polskiego jazzu”, która odbyła się 21 czerwca w Edynburgu. Jego zdjęcia zapewniły nieśmiertelność wielu muzykom. Były wielokrotnie publikowane, powielane i wykorzystywane w rozmaitych projektach. Karewicz poznał osobiście największe gwiazdy światowego jazzu, przyjaźnił się między innymi z Ellą Fitzgerald. Ubolewa, że dziś już nikt nie śpiewa tak jak ona. Jako wytrawny meloman, zdecydowanie woli światową muzykę od polskiej – wyjątkiem jest tu Krzysztof Komeda. Marek Karewicz świetnie nawiązuje kontakt z publicznością. Ma przy tym ogromne poczucie humoru oraz dystans do

łatwo w nich rozpoznać indywidualny styl. Zamieszczone na wystawie prace pochodzą z różnych lat, ale są bardzo spójne – to perfekcyjne ujęcia, na których autor uchwycił osobowość fotografowanych muzyków. Podczas rozmowy z publicznością Marek Karewicz zdradził tajemnicę powstania swej najsłynniejszej fotografii, przedstawiającej Milesa Davisa, którą muzyk wykorzystał do promocji swojej płyty. Było to na koncercie w Sali Kongresowej w Warszawie, gdy nie można było robić zdjęć. Zaistniała wtedy niezwykła sytuacja – Davis, który nigdy nie bisował, zrobił wyjątek dla polskiej publiczności. A skoro to był bis, zakaz fotografowania już nie obowiązywał – z uśmiechem wspomina artysta. Na wernisażu Karewicz chętnie Kinga Plich

Rita Cosby, Tomaczek Bednarek and Marek Karewicz

siebie i swojej twórczości. Zapytany, jaka jest jego ulubiona fotografia, odpowiada: „Ta, którą mam w dowodzie”. Na poważnie przyznał, że nie ma jednej ulubionej – gdyby któraś mu się nie podobała, po prostu nie ujrzałaby światła dziennego. Jest profesjonalistą, zawsze idealnie przygotowanym do fotografowania konkretnych postaci jazzowej sceny. Jego zdjęcia są charakterystyczne,

podpisywał swoje książkowe albumy „This is jazz”. Fotografik przeznaczył również jeden ze swoich fotogramów, przedstawiający Milesa Davisa, na aukcję zorganizowaną podczas gali „Wybitny Polak w Szkocji”, dochód z której został przeznaczony na rzecz Wojtek Memorial Trust. Dzieło zostało sprzedane za kwotę £550. Gwiazdą drugiej części wieczoru była

Rita Cosby, jedna z najwybitniejszych amerykańskich dziennikarek, goszcząca w Szkocji wraz z partnerem, Tomaczkiem Bednarkiem, na zaproszenie Pangea Network. Rita jest największą ambasadorką Polski w Stanach Zjednoczonych i propagatorką pamięci o powstaniu warszawskim, a także autorką bestsellera „Cichy bohater” opowiadającego historię jej ojca - Ryszarda Kossobudzkiego, powstańca warszawskiego. Jednym z gości wieczoru był kombatant, Stanley Young, również uczestnik walk za wolność kraju. Rita nie ukrywała wzruszenia, mogąc porozmawiać z wojennym bohaterem. To poruszające, niecodzienne wydarzenie odbyło się dzięki wsparciu Konsulatu Generalnego RP w Edynburgu oraz firmie Steedman & Company Accountants and Tax Advisers. Organizatorzy serdecznie dziękują Markowi Straczyńskiemu, Prezesowi Domu Kombatanta w Edynburgu za udostępnienie wnętrz oraz profesjonalne przygotowanie wystawy. Podziękowania należą się również firmie Przesylarka.pl, za zapewnienie transportu prac Marka Karewicza do Szkocji oraz w drodze powrotnej. PANGEA MAGAZINE

15


BROADENING ONE’S HORIZONS: CONFERENCE 360 FORUM IN LUBLIN Natalia Zaucha

Conference 360, a twoday forum organized by Pangea Network Poland, which offered of a unique opportunity to meet the most creative representatives of various industries, took place mid- June in Lublin. Among the speakers were business people, media representatives, and people with a personal passion which had become their way of life.

16

PANGEA MAGAZINE

P

articipants not only had a chance to hear the interesting stories of speakers and the advice they were happy to give to the large audience, but also to talk to them off stage. Moreover, organisers provided participants with some additional attractions, such as the town game and the feature game, which aim to mix participants together and introducing them to the beauty spots of Lublin. The programme of events included a screening of the pilot episode of “Jesus Garcia”, the online series, and both days of the conference ended with dancing in the evening led by a DJ. The event was hosted by Patrycjusz Wyżga, a TVN24 journalist. The 360 Forum was inaugurated by a press conference featuring the Deputy President of Lublin, Grzegorz Siemiński, and the Dean of UMCS in Lublin, Professor Stanisław Michałowski. Representatives of local and national media had a chance to ask about the main objectives of the event and the behindthe-scenes processes of its organisation. All the organisers unanimously said that the 360 Forum is a great chance for professionals seeking to launch their own start-ups and to gain an insight into the world of media and business, as well as for those who are still looking for inspiration and their own life-path. Subjects of lectures were miscellaneous, but they all shared a main theme of business and passion. The audience had a chance to gain more knowledge about high technology within medicine and multimedia hardware, influencing the quality of our lives to a great extent. They also learned about behind the scenes of the world of media, and the challenges for those wishing to improve themselves or to launch a start-up. The

inaugural presentation on the topic “From the free dictionary to the Automatic Translator of Sign Language” was given by Sławek Łuczywek”, and it was followed by “Don’t pay me” of Piotr Skarbek. Wojtek Urbański made us realize “How sound functions within public spaces and how it influences each and every one of us”. Kamil Adamczyk reminded everyone that being healthy is trendy with a talk “It is fashionable to be healthy: the world of mobile apps and quantified self devices”, and Dr Andrzej Wodecki invited us to “Brain Fitness”. Dr Sergiusz Trzeciak revealed secrets of “Personal Branding: how to build your personal brand”; next Anna Jaglińska taught us that “Everyone can be a journalist, or how not to repeat nonsense”. Friday’s speeches started with the presentations by Emilia Bylińska, the owner of the original visage saloon, Mani Mani. She was followed by Konrad Sierzputowski with a speech on “Pros and cons of the device start-up”. Rafał Bauer gave advice on how “To beat oneself” and Andrzej Godlewski convinced future journalists that “Talent is not enough – 10 ways to become successful within the Polish media”. Moreover, Karolina Cwalina reminded (not only!) women that “Sexy starts in one’s head”; Hubert Bartkowiak introduced us to “The cosmic business – from forum to company”. Michał Zaborowski told the audiance “How to transfer one’s passion into business”. Dr Dominik Smyrgała raised the subject of “Ukraine and the safety of Europe’s energy supplies” According to the words of Andrzej Godlewski, the Deputy Director of TVP1, who appeared on the stage during Friday’s presentations, everyone should be able to recognise one’s five minutes and use them to the fullest.


AKTUALNOŚCI Natalia Zaucha

360 FORUM: POSZERZANIE HORYZONTÓW

W połowie czerwca w Lublinie odbyło się dwudniowe forum zorganizowane przez Pangea Network Polska. Była to niepowtarzalna okazja spotkania kreatywnych osób reprezentujących różne dziedziny biznesu. W gronie mówców znaleźli się zarówno przedsiębiorcy, przedstawiciele mediów, jak i ludzie z pasją, która okazała się ich sposobem na życie.

U

czestnicy mieli szansę nie tylko wysłuchać interesujących historii i rad, ale także osobiście porozmawiać z ekspertami. Organizatorzy zadbali również o dodatkowe atrakcje – grę miejską i fabularną, mające na celu zintegrowanie zgromadzonych oraz zapoznanie ich z pięknymi zakątkami Lublina. W programie znalazł się także pokaz pilotażowego odcinka serialu „Jesus Garcia”, a obydwa wieczory zwieńczyła zabawa z DJ-em. Imprezę prowadził Patrycjusz Wyżga, dziennikarz TVN24 Biznes i Świat. Forum zostało zainaugurowane konferencją prasową z udziałem zastępcy Prezydenta Miasta Lublina, Grzegorza Siemińskiego oraz Rektora UMCS w Lublinie, profesora Stanisława Michałowskiego. Przedstawiciele mediów mieli okazję zapytać o ideę przedsięwzięcia i kulisy jego organizacji. Pomysłodawcy eventu zgodnie stwierdzili, że forum stanowi świetną okazję dla profesjonalistów chcących otworzyć własny start–up, poznać kulisy mediów i biznesu, jak i dla tych, którzy wciąż poszukują inspiracji

i swojej własnej drogi w życiu. Tematyka poszczególnych wystąpień była bardzo zróżnicowana, choć wszystkim przyświecał cel nadrzędny – biznes i pasja. Słuchacze mogli dowiedzieć się nieco o najnowocześniejszych technologiach i sprzętach multimedialnych, kulisach świata mediów, jak i o wyzwaniach dla tych, którzy chcą doskonalić swoje „ja”, czy rozpocząć nowy start-up. Konferencję otwierała prezentacja Sławka Łuczywka „Od bezpłatnego słownika do Automatycznego Tłumacza Języka Migowego”. Następnie Piotr Skarbek zaintrygował słuchaczy swoją przemową „Don’t pay me”, a Wojtek Urbański uświadomił nam „Jak dźwięk funkcjonuje w przestrzeni publicznej i jak oddziałuje na każdego z nas”. Kamil Adamczyk przypomniał, że zdrowie jest trendy: „Modnie jest być zdrowym: świat aplikacji mobilnych i urządzeń „quantified self”, a doktor Andrzej Wodecki zaprosił nas na „Brain Fitness”. Z kolei Doktor Sergiusz Trzeciak zdradził tajniki budowania własnej marki– „Personal Branding, czyli jak zbudować swoją markę

osobistą”, a Anna Jaglińska uświadomiła nam, że „Każdy może być dziennikarzem, czyli jak nie powtarzać bzdur”. Piątkowe przemówienia rozpoczęła Emilia Bylińska, właścicielka popularnego salonu wizażu „Mani Mani”. Później Konrad Sierzputowski pokazał nam „Blaski i cienie sprzętowego start-upu”, Rafał Bauer radził jak „Pokonać siebie”, a Andrzej Godlewski uświadamiał przyszłych dziennikarzy, że „Talent to za mało – 10 sposobów na sukces w polskich mediach”. Karolina Cwalina przypomniała płci pięknej (i nie tylko!), że „Sexy zaczyna się w głowie”, Hubert Bartkowiak zaproponował nam „Biznes kosmiczny – od forum do firmy”. Michał Zaborowski podpowiadał „Jak z pasji zrobić biznes”, doktor Dominik Smyrgała sięgnął po niezwykle aktualny temat „Ukraina a bezpieczeństwo energetyczne Europy”. Nawiązując do słów Andrzeja Godlewskiego, zastępcy Dyrektora TVP 1, przemawiającego podczas piątkowych wystąpień – każdy z nas powinien umieć rozpoznać, kiedy nadchodzi nasze pięć minut i wykorzystać je jak najefektywniej. PANGEA MAGAZINE

17


NEWS Warmia-Masuria Province is one of the most beautiful regions of Poland. The land was gifted by nature with an extraordinarily beautiful landscape and the man-built true gems of architecture which combine to create a breathtaking “wonder of nature”.

Warmia i Mazury to jeden z najpiękniejszych regionów Polski. Kraina ta została obdarowana przez naturę wyjątkowym pięknem krajobrazu, a człowiek zbudował perły architektury. Połączenie to tworzy zapierający dech w piersiach „cud natury”.

Black Stove (Czarny Piec) is a small Czarny Piec jest małą miejscowością, village, lost in a thicket of the zagubioną wśród gęstwiny lasów, woods, nestling on the lakeshore. przytuloną do brzegu jeziora. Słychać Here one can hear only the rustle tylko szum drzew i śpiew ptaków. To of the forest and singing birds, and the rays of sunshine bathe on the tutaj, od sześciu lat, spotykają się surface of the water. It is where artyści z różnych krajów Europy, aby Czesław Nowakowski artists from all over Europe utrwalać dla potomnych have been gathering for six piękno tej wspaniałej ziemi. years now, to perpetuate the beauty of this great region for Warmia i Mazury, okaleczone descendants, as it deserves trudną historią, są piękne to be remembered. Warmiai można się w nich zakochać. Masuria Province, crippled by Już 23 lipca 2014 roku, a difficult history, is absolutely stunning, and one can fall in artyści z pięciu krajów love with it. spotkają się, aby swoją duszę On 23 July 2014 artists i zmysły, nasycone pięknem, from five countries will meet przelać na płótno. Kończąca up in order to reflect on canvas the response of their plener wystawa robocza, souls and minds, sated with nad którą honorowy patronat the beauty. Event patrons objął profesor Jerzy Buzek Professor Jerzy Buzek and oraz Marszałek Województwa the Marshal of the WarmianMasurian Voivodeship, Jacek Warmińsko-Mazurskiego, Protas, will open an exhibition Jacek Protas, odbędzie się 1 sierpnia 2014 roku w Czarnym Piecu. of their plein-air paintings on 1 August 2014, in Czarny Piec. Later Wystawy poplenerowe będą miały miejsce w różnych miastach exhibitions of the works will take place in various cities in Poland and abroad. Polski oraz za granicą.

BLACK STOVE CZARNY PIEC

GET A DEGREE FROM NAPIER UNIVERSITY

ZDOBĄDŹ DYPLOM NAPIER UNIVERSITY

Great opportunity for individuals considering achieving BA or BA (Hons) undergraduate degrees in Economics with Management with Business School of Edinburgh Napier University. This programme is aimed at former students of economics, management or businesses that were not able complete their programmes. BA Economics with Management programme, honours or ordinary, is offered on part-time basis. Candidates could enter the programme at appropriate stage as a direct entrant starting from 2014/15 depending on level achieved up to date. Further information is available from Programme Leader Dr Piotr Jaworski, e-mail: p.jaworski@napier.ac.uk. If contacting please provide details of former academic programme and stage achieved. Applications should be submitted as soon as possible. Admissions will be decided upon an application form, a cover letter and an optional interview. Estimated tuition fees for the programme you can find below. For this course you pay for your studies module by module. Six 20 credit modules are required in order to complete one stage of studies.

Niepowtarzalna szansa dla osób chcących uzyskać dyplom wyższej uczelni na poziomie licencjackim: Bachelor of Arts lub Bachelor of Arts (Honours) w Business School of Edinburgh Napier University w ramach programu Economics with Management. Oferta adresowana jest do osób, które z różnych powodów nie ukończyły studiów na kierunkach: ekonomicznych, menadżerskich, prawniczych, handlowych bądź księgowych w szkołach wyższych. Studia odbywać się będą w systemie zaocznym (Part-Time), który daje możliwość udziału w tych samych zajęciach co studia dzienne (Full-Time) tylko w dłuższym okresie. Naukę można rozpocząć w roku akademickim 2014/15 jako „direct entrant” od poziomu, który wynika z dotychczasowego przebiegu nauki w szkole wyższej. Jedynymi wymaganiami są znajomość języka angielskiego oraz oficjalny dokument poświadczający zaliczony dotychczas program studiów. Końcowa ocena studiów będzie uwzględniała tylko przedmioty odbyte na szkockiej uczelni. Dalsze informacje dostępne są u lidera programu dr Piotra Jaworskiego, e-mail: p.jaworski@napier.ac.uk. Kontaktując się proszę podać dotychczasowy kierunek studiów i osiągnięty poziom. Termin składania podań mija 10 sierpnia br. Podania będą rozpatrywane indywidualnie na podstawie formularza zgłoszeniowego, listu motywacyjnego i rozmowy kwalifikacyjnej. Przewidywana wysokość czesnego znajduje się w poniższej tabeli. Aby uzyskać zaliczenie jednego pełnego roku studiów należy zaliczyć sześć modułów.

Fees per 20 credits | Czesne za 20 punktów Scotland and EU | Szkocja i UE

18

£305

England, Wales and North Ireland Anglia, Walia i Irlandia Północna

£1,105

Overseas | Pozostałe kraje

£1,780

PANGEA MAGAZINE


INTERNATIONAL FESTIVAL OF POLISH FOLKLORE When in 1969 the first festival took place, 13 groups performed. Currently, the festival is organised in July every three years, and this year 37 groups from 14 countries and five continents will participate. Canadian representation with its nine bands will be the largest, and the US one, with eight, will be second largest.

ŚWIATOWY FESTIWAL POLONIJNYCH ZESPOŁÓW FOLKLORYSTYCZNYCH Pierwszy Festiwal odbył się w 1969 roku. Uczestniczyło w nim 13 zespołów. Obecnie Festiwal odbywa się co trzy lata w lipcu. W tym roku weźmie udział 37 zespołów z 14 krajów. Najliczniej będzie reprezentowana Kanada – przyjedzie stamtąd dziewięć zespołów, o jeden mniej ze Stanów Zjednoczonych.

odbędzie się w Rzeszowie – już po raz szesnasty – w dniach 16th International Festival of Polish Folklore will take place od 23 do 30 lipca bieżącego roku. Program festiwalu jest bardzo F estiwal T inheRzeszów between 23 and 30 July 2014. The schedule of the intensywny. Zespoły zostały podzielone na sześć grup, które razem International Festival of Polish Folklore in Rzeszów is packed with events. Bands are divided into six groups, in which they will practise and perform in various cities in Padkarpackie Voivodeship, such as Iwonicz-Zdrój, Krosno or Strzyżów. All of the groups will perform at the market square in Rzeszów and later on, two major concerts to close the festival will take place there as well. On 28 July at the Folklore of Worldwide Nations concert every band will present its national dance. The next day, during the Gala Concert, bands will dance a chosen folk dance. Less than a month before the festival, bands are holding their last rehearsals and preparing for their departure for Rzeszów. It is a demanding task not only from the artistic point of view, but also from logistic one – bringing all the costumes and props which will be used during the performances in Poland involves a lot of planning. The International Festival of Polish Folklore is organised by the Rzeszow branch of the Polish Community Association in cooperation with the Ministry of Culture and the National Heritage of the Republic of Poland, the Ministry of Foreign Affairs, the Marshall and Municipal Offices of Rzeszow, and the Podkarpackie Voivodeship. More information about the festival and the programme of concerts can be found at www. festiwal.wspolnota-polska.rzeszow.pl See you in Poland! Mariusz Bernatowicz The Executive Director of the New York’s Polish-American Folklore Band www.pafdc.org

będą się przygotowywać i wspólnie występować w różnych zakątkach województwa podkarpackiego, między innymi w Iwoniczu-Zdroju, Krośnie czy Strzyżowie. Wszystkie grupy wystąpią na rynku w Rzeszowie, później odbędą się tu dwa główne koncerty, zamykające festiwal. 28 lipca odbędzie się koncert „Folklor Narodów Świata”, gdzie każdy zespół będzie mógł zaprezentować swój taniec narodowy. Natomiast dzień później podczas koncertu galowego, zespoły zatańczą wybrany taniec ludowy. Niecały miesiąc przed festiwalem zespoły odbywają ostatnie próby i przygotowują się do wyjazdu do Rzeszowa. To duże przedsięwzięcie nie tylko z artystycznego punktu widzenia, ale i z logistycznego – trzeba zaplanować przewiezienie kostiumów i dodatków, potrzebnych podczas występów w Polsce. Światowy Festiwal Polonijnych Zespołów Folklorystycznych jest zorganizowany przez Stowarzyszenie „Wspólnota Polska” przy współpracy z Ministerstwem Kultury i Dziedzictwa Narodowego oraz Ministerstwem Spraw Zagranicznych RP, a także Urzędem Marszałkowskim i Urzędem Miasta Rzeszowa oraz województwem podkarpackim. Więcej informacji na temat festiwalu i program koncertów można znaleźć na stronie www.festiwal. wspolnota-polska.rzeszow.pl Zapraszam gorąco na koncerty festiwalowe! Do zobaczenia w Polsce! Mariusz Bernatowicz Dyrektor Wykonawczy Polsko-Amerykański Zespół Folklorystyczny Nowy Jork (www.pafdc.org) PANGEA MAGAZINE

19


NEWS Katarzyna Żak

DENVER-BASED SELF-DEVELOPMENT PROGRAM TO EXPAND PROGRAM ZAINICJOWANY W DENVER PODBIJA KOLEJNE KRAJE Be More, Do More, Give More workshops are currently in progress in Denver, USA and will soon be launched in Edinburgh and New York. Preparations are also in development for “webinars” – virtual workshops, which will start in the autumn, with the cooperation of Karolina Cwalina, a coach and the author of “Sexy Starts in One’s Head” in Warsaw.

Warsztaty Be More, Do More, Give More prowadzone obecnie w Denver w USA, wkrótce pojawią się też w Edynburgu oraz w Nowym Jorku. W Warszawie trwają również przygotowania do „webinariów” – wirtualnych zajęć, które rozpoczną się jesienią przy współpracy z trenerką Karoliną Cwaliną z „Sexy Zaczyna Się w Głowie”.

E

K

ach cycle of training lasts six months and is devoted to a different topic – from April until September of 2014, the workshops are on Effective Interpersonal Communication. Participants learn about the most important rules of the transfer of information, both good and bad. The main aim of this workshop is to make each of us a good communicator, someone who uses an effective and stress-free way to communicate effortlessly with others, as well as coping well with manipulation and information overload – so-called “clutter”. In May, Coach Joanna Stachura prepared a series of interactive exercises and group discussions, illustrating the tools and techniques of effective ways of giving difficult news. During the June workshops the focus was on the topic of people who are “difficult conversationalists”. Participants also learned how to ask tough questions. At the July workshops, participants had the chance to evaluate their assertiveness, as well as learn how to say “no” in an effective way. They also deepened their understanding of constructive criticism – how to criticise and how to receive criticism, additionally, they tested themselves in solving disputes and conflicts.

ażdy cykl szkoleń trwa sześć miesięcy i jest poświęcony innej tematyce. Od kwietnia do września tego roku realizujemy warsztaty z zakresu skutecznej komunikacji interpersonalnej. Uczestniczki poznają najważniejsze zasady skutecznego przekazywania informacji, zarówno dobrych, jak i złych. Celem obecnego szkolenia jest przemiana każdej z nas w osobę skutecznie i bezstresowo komunikującą się z innymi, radzącą sobie z manipulacją oraz nadmiarem informacji. W maju trenerka Joanna Stachura przygotowała dla nas serię interaktywnych ćwiczeń i dyskusji w grupach, ilustrujących narzędzia i techniki umiejętnego przekazywania trudnych informacji. Podczas czerwcowych warsztatów skupiłyśmy się na temacie „trudnego rozmówcy”. Poznałyśmy również techniki zadawania niełatwych pytań. W lipcu uczestniczki miały okazję ocenić swoją asertywność oraz poznać mechanizmy umiejętnego odmawiania. Nauczyłyśmy się jak konstruktywnie krytykować i przyjmować krytykę, a także spróbowałyśmy swoich sił w rozwiązywaniu sporów i sytuacji konfliktowych. Szkolenia „BE MORE. DO MORE. GIVE MORE.” mają przede wszystkim charakter warsztatowy. Program zajęć planowany jest tak, aby dostarczyć uczestniczkom podstawowej wiedzy z określonej dziedziny i poświęcić jak najwięcej czasu na ćwiczenia oraz dyskusje w grupach, czyli na aktywną pracę nad sobą. Więcej informacji na: www.facebook.com/BEMOREDOMOREGIVEMORE

The training in Be More, Do More, Give More is mostly in workshop form. The program of workshops is planned so as to provide participants with a basic knowledge of a given topic, and spend as much time as possible on exercises and group discussions, an active way of developing oneself. More info: www.facebook.com/ BEMOREDOMOREGIVEMORE 20

PANGEA MAGAZINE


PANGEA MAGAZINE

21


Julian Kulski

Architect of Polish freedom

Julian Kulski

Architekt polskiej wolności

22

In series of talks with World War II heroes, Gregory Fryc interviews Professor Julian E. Kulski.

W cyklu rozmów z bohaterami II wojny światowej prezentujemy wywiad, przeprowadzony przez Gregory’ego Fryca z profesorem Julianem E. Kulskim.

F

J

rom his early years, Julian E. Kulski was an active member of underground institutions and fought for Polish freedom. Born in 1929 in the Żoliborz district of Warsaw, the son of the capital’s vice-president during the war. Currently living in Virginia, USA, Kulski is a renowned architect and Polish Diaspora activist. He is the author of the book Legacy of the White Eagle and his memoire The Colour of Courage is coming out in the near future. PANGEA MAGAZINE

ulian E. Kulski od najmłodszych lat działał w instytucjach podziemnych i walczył o Polskę. Urodzony w 1929 roku na warszawskim Żoliborzu, syn Juliana S. Kulskiego, wiceprezydenta Warszawy w czasie wojny. Obecnie mieszka w Wirginii w USA, jest cenionym architektem i działaczem polonijnym. Napisał książkę „Dziedzictwo Orła Białego” (Legacy of the White Eagle), a niedługo ukaże się jego dziennik „The Color of Courage”, zawierający wojenne wspomnienia.


WYWIAD Gregory Fryc: How do you recall pre-war times, your childhood and growing up in Warsaw? Julian Kulski: I was born ten years before the war. We lived in the beautiful district of Żoliborz. I had a very happy childhood. I was a Boy Scout and that helped me a lot in later life as I was prepared for anything. All my family members are heroes – especially my father who was a great role model for me.

GF: What was your father like? JK: He was born in the Russian Partition. He was not allowed to speak Polish in school. From his early years he and his mother belonged to an anti-tsarist conspiracy. He was one of the first to join the Polish Legions and made friends with Stefan Starzyński, the President of Warsaw, and General Rowecki. Then, he joined the army and took part in the Polish-Soviet War in 1920. He was close to Marshal Piłsudski. In 1939 when the Germans marched in to Warsaw, my father and Starzyński turned the city into a fortress. My father was also the chief of the anti-aircraft defence. When the occupation of the city started, Germans arrested and murdered Starzyński. My dad, as his closest friend and Vice President, wanted to take over his position. He failed to do so, yet he still managed to continue Starzyński’s politics despite being under the official German supremacy of the President of Warsaw, Ludwig Leist. My father was repeatedly arrested by the Gestapo. He survived but he lived in great poverty after the war. GF: What was his greatest contribution the city?

Gregory Fryc: Jak Pan wspomina przedwojenne czasy, dzieciństwo i dorastanie w Warszawie? Julian Kulski: Urodziłem się dziesięć lat przed wojną. Mieszkaliśmy w pięknej dzielnicy na Żoliborzu. Dzieciństwo miałem bardzo szczęśliwe. Byłem harcerzem i to mi pomogło w życiu, bo byłem przygotowany na wszystko. Cała moja rodzina to bohaterowie – zwłaszcza mój ojciec będący dla mnie wielkim autorytetem. GF: Jakim człowiekiem był Pana ojciec?

JK: Mój ojciec urodził się pod zaborem rosyjskim. W szkole nie wolno mu było mówić po polsku. Wraz ze swoją matką, od młodych lat należał do konspiracji antycarskiej. Był jednym z pierwszych, którzy wstąpili do legionów polskich. Zaprzyjaźnił się wtedy ze Stefanem Starzyńskim – prezydentem miasta Warszawy oraz z generałem Roweckim. Potem trafił do wojska, następnie brał udział w wojnie polsko-bolszewickiej w 1920 roku. Był blisko marszałka Piłsudskiego. W 1939 roku, gdy pojawili się w Warszawie Niemcy, mój ojciec razem ze Starzyńskim zrobili z Warszawy twierdzę. Ojciec był także komendantem obrony przeciwlotniczej. Gdy zaczęła się okupacja stolicy, Niemcy aresztowali Starzyńskiego i zamordowali go. Mój tato, jako najbliższy przyjaciel i wiceprezydent miasta, chciał objąć jego stanowisko. Nie udało mu się, ale i tak przez pięć lat kontynuował politykę Starzyńskiego mając nad sobą oficjalnie niemieckie zwierzchnictwo prezydenta Warszawy, Ludwiga Leista. Ojca wielokrotnie aresztowało Gestapo. Przeżył, ale po wojnie żył w wielkiej biedzie. GF: Jakie były jego największe zasługi dla miasta?

JK: If it was not for my father and its City Hall, the underground army would not exist in Warsaw. As a former intelligence officer, he received a lot of information about German plans. My father was the President of the city, which meant he wa involved in signing Nazi announcements. The People’s Army had no idea about his connections with the Home Army, and so they organised an assassination attempt. They dropped a bomb on a car he was driving, so after that my dad drove a droshky in the city to show that he was not scared. GF: What did you do during the war?

JK: Gdyby nie ojciec i ratusz, armia podziemna w ogóle nie mogłaby istnieć w Warszawie. Jako były oficer wywiadu dostawał dużo wiadomości o planach niemieckich. Ojciec pełnił funkcję prezydenta miasta, co wiązało się z podpisywaniem hitlerowskich obwieszczeń. Armia Ludowa nic nie wiedziała o jego kontaktach z Armią Krajową i zorganizowała na niego zamach. Rzucili bombę na samochód, którym jechał. Później tata, żeby pokazać, że się nie boi, jeździł po mieście dorożką.

JK: I was active within the underground institutions, in the Grey Ranks. In 1941 I got to the Union of Armed Struggle. When I was 12 I made an oath; at first I was a messenger. In 1943, when I was 13, I was arrested by the Gestapo, imprisoned in Pawiak and tortured. Eventually, I managed to escape. I was so angry at what I had seen. I fought in “Provider” (“Żywiciel”), a group at Żoliborz, where I was the youngest member. I was injured while serving there; I received the Polish Cross of Valour and drifted into a camp in Germany.

JK: Działałem w instytucjach podziemia, w Szarych Szeregach. W 1941 roku trafiłem do Związku Walki Zbrojnej. Gdy miałem 12 lat złożyłem przysięgę; początkowo byłem gońcem. W 1943 roku zostałem aresztowany przez Gestapo, wsadzony do Pawiaka i torturowany. Miałem wtedy 13 lat. W końcu udało mi się uciec. Byłem bardzo wściekły na to, co widziałem. Walczyłem w zgrupowaniu „Żywiciel” na Żoliborzu, gdzie byłem najmłodszym członkiem. Tam zostałem ranny; otrzymałem Krzyż Walecznych i trafiłem do obozu w Niemczech.

GF: Co się z Panem działo w czasie trwania wojny?

PANGEA MAGAZINE

23


INTERVIEW GF: We know that you managed to escape. How did that happen?

GF: Wiemy, że udało się Panu uciec z obozu. Jak wyglądała ucieczka?

JK: One of the Americans told me to jump into his car and I escaped with him. My father had said that he would not come back to the country until it was free. He advised me to go to London, as my uncle worked in the Polish Embassy there. Later I met two Englishmen who took care of me and helped me to get from Germany to England. I could not say a word in English, and so they dressed me in a uniform, bandaged my throat, and said that I was shot in Tobruk. After that I went to Scotland and I enrolled in the army. But my uncle found out that I was there, and so after a week I was sent back to London. I went to school and learned to speak English. Then I went to Northern Ireland where I finished school. I studied architecture at Oxford, but after a year I obtained an American visa and left, continuing my studies at Yale University. After graduating, I started to look for work and eventually got a position in the World Bank. Over 20 years I was involved in thousands of projects in 30 countries. Apart from that, I was a Professor at three different universities and a Dean in Washington.

JK: Jeden z Amerykanów kazał mi wskoczyć do samochodu i razem z nim uciekłem. Ojciec powiedział, że nie wraca do kraju, dopóki ten nie będzie wolny. Poradził mi, żebym wyjechał do Londynu, bo tam w ambasadzie polskiej był mój stryj. Potem spotkałem dwóch Anglików, którzy zaopiekowali się mną i pomogli wydostać się z Niemiec do Anglii. Nie umiałem powiedzieć ani słowa po angielsku, więc ubrali mnie w mundur, obandażowali mi gardło i powiedzieli, że zostałem postrzelony pod Tobrukiem. Później trafiłem do Szkocji i zostałem zwerbowany do wojska. Jednak mój stryj dowiedział się, że tam jestem i po tygodniu odesłano mnie z powrotem do Londynu. Zostałem przyjęty do szkoły, nauczyłem się mówić po angielsku; potem trafiłem do Irlandii Północnej, gdzie skończyłem szkołę. Studiowałem architekturę na Oxfordzie, ale po roku dostałem wizę do Ameryki i wyjechałem; naukę kontynuowałem na Yale University. Potem rozpocząłem praktykę na własną rękę i trafiłem do Banku Światowego. Przez 20 lat wykonałem tysiące projektów w 30 krajach. Poza tym byłem profesorem na trzech uniwersytetach i dziekanem w Waszyngtonie.

JK: I met Jan Nowak Jeziorański in 1945 and a great friendship grew between us. He even wrote a preface to my book. I had met Jan Karski already in Washington. He told me that my father saved Warsaw and was one of the greatest of Polish heroes.

JK: Jana Nowaka Jeziorańskiego spotkałem w 1945 roku i zawiązała się między nami wielka przyjaźń. Napisał nawet przedmowę do mojej książki. Jana Karskiego spotkałem już w Waszyngtonie. Powiedział mi, że mój ojciec uratował Warszawę i był największym polskim bohaterem.

JK: I wrote my diary more than a month after escaping from the camp. I simply had difficulties in returning to normal life, and so I did what I was advised by my doctor. I wrote down my memories and cleared them from my mind. Only in 1979, on the 35th anniversary of the Warsaw Uprising, did I decide to publish this book in New York. In its new form it will be published in Poland and other countries under the title The Colour of Courage. Currently I am greatly preoccupied with activities within American Scouting. These scouts are very interested in Polish Scouting, and, at the beginning, they will be the first readers. My second book The Heritage of the White Eagle is a handbook in American schools. I am often invited to meetings with students. I think that encouraging

JK: Swój dziennik napisałem w miesiąc po ucieczce z obozu. Po prostu miałem problemy z powrotem do normalnego życia i zrobiłem tak, jak poradził mi lekarz. Spisałem swoje wspomnienia i wyparłem je z pamięci. Dopiero w 1979 roku, w 35. rocznicę powstania warszawskiego, wydałem tę książkę w Nowym Jorku. W nowej formie ukaże się pod tytułem „The Colour of Courage” – w Polsce i w innych krajach. Obecnie jestem bardzo zajęty działalnością w amerykańskim harcerstwie. Tamtejszych harcerzy bardzo interesuje harcerstwo polskie i jednym z głównych czytelników, na początek, będą właśnie oni. Moja druga książka, „Dziedzictwo Orła Białego” jest podręcznikiem w szkołach amerykańskich. Często jestem również zapraszany na spotkania ze studentami. Uważam, że obecnie moim głównym celem jest zainteresować Amerykanów kulturą polską. „Dziedzictwo...”

GF: You knew and cooperated with great people, heroes such as Jan Nowak Jeziorański and Jan Karski. How do you remember them?

GF: You are the author of a book which just... disappeared. Tell us the story of that.

24

PANGEA MAGAZINE

GF: Znał Pan i współpracował z wielkimi ludźmi, bohaterami, takimi jak Jan Nowak Jeziorański i Jan Karski. Jak Pan ich wspomina?

GF: Jest Pan autorem książki, która powstała, a potem... zniknęła. Proszę nam przybliżyć jej historię.


WYWIAD ukazało się również w Polsce, w zeszłym roku, z przedmową prezydenta Komorowskiego. GF: Skoro rozmawiamy o „Dziedzictwie Orła Białego” – jakie są, według Pana, najważniejsze cnoty i wartości Polaka? JK: Na pewno bohaterstwo. Poza tym odwaga, ciężka praca, no i dużo zdolności.

GF: Jako architekt jak ocenia Pan odbudowaną Warszawę? JK: Okropnie. Jestem architektem historycznym. To, co zrobili ze Starym Rynkiem i z Zamkiem Królewskim – to jest cud i jest ślicznie zrobione. Ale jeśli chodzi o budynki z czasów wolności, hotele i centrum miasta – one nic nie mają wspólnego z polską historią i z polskością w ogóle. Przedwojenna Warszawa była piękna, bo była jednolita.

GF: Co sądzi Pan o obecnej sytuacji w Polsce, jak korzystamy z wolności, o którą Pan walczył wraz z innymi żołnierzami Armii Krajowej?

JK: Jestem bardzo zadowolony z młodzieży, ale jeśli chodzi o sytuację polityczną, to nie po to walczyliśmy i przelewaliśmy krew w powstaniu, żeby teraz ludzie się szarpali pomiędzy sobą. I to niestety, nie jest cnotą polskości i wcale nam nie pomaga, ale mam nadzieję, że młoda generacja obierze sobie za cel politykę i założy własną partię, bliższą rządom przedwojennym. Dziękuję Panu serdecznie za rozmowę! American interest in Polish culture is my priority at the moment. The Heritage… was also published in Poland last year, with a preface written by President Komorowski. GF: Speaking of The Heritage of the White Eagle – what are, in your opinion, the outstanding virtues and values of a Polish person?

JK: Surely heroism. Besides, courage, hard work and great doses of capability.

GF: As an architect, how do you evaluate the re-built Warsaw? JK: Terrible! I am a historic architect. What they did with the Old Town Square and the Royal Castle – it is a miracle and it is beautifully done. But when it comes to buildings from the time of freedom – hotels and the city centre – they have nothing in common with Polish history and Polish spirit at all. Pre-war Warsaw was beautiful because it was homogenous. GF: What do you think about the current state of things in Poland, how do we use the freedom for which you and other Home Army soldiers fought? JK: I am very happy with the young, but when it comes to the political situation – we did not fight and spill blood in the Uprising to have people pushing one another around. It is not a Polish virtue and it certainly does not help at all. But I believe that the young generation will set politics as an objective, and set up a party similar to the pre-war governments. Thank you for the conversation!

PANGEA MAGAZINE

25


The August Sky 63 Days Of Glory

Sierpniowe niebo

63 dni chwały

A song inspired my movie “The August Sky” and songs played a key role throughout it. As I began work on the film, I little realised that I had set out on a journey which would bring me into contact with so many wonderful, extraordinary people. Events like these leave an imprint that lasts a lifetime.

„Sierpniowe niebo” zaczęło się od piosenki i to właśnie piosenki w moim filmie odegrały kluczową rolę. Gdy zaczynałem pracę nad filmem, nie zdawałem sobie sprawy, że los pozwoli mi spotkać przy tej okazji tylu wspaniałych, niezwykłych ludzi. Takie spotkania wywierają piętno na całe życie.

S

O

ince childhood I have enjoyed the music of Fogg, Stempowski, Santor, Grzesiuk and, most of all, the hymns of the Warsaw Uprising. Each Sunday evening and during his weekday bridge games, my father would play them from his scratchy vinyls. One song in particular always touched me most: “A Little Girl From The Home Army” – a love story about a paramedic during the Uprising. Leszek Dobrowolski (or Wrzos, which translates as Heather) was my father. He turned 18 on 26 August 1944, part of the generation said to be “growing up to death”. Although tender in age, his iron spirit had been forged in the fire of the Old Town battles as Warsaw was turned into a living hell. One of his commanders, Lucjan “Ognisty” Fajer (which translates a “fiery”) took charge of the young Warsaw Eaglets, after the death of their beloved commander, Lieutenant Stanisława Srzednickiego. My father’s book, “The soldiers of the Old Town” carries

26

PANGEA MAGAZINE

d dzieciństwa słuchałem Fogga, Stempowskiego, Santora, Grzesiuka i przede wszystkim pieśni z Powstania Warszawskiego. W każde niedzielne popołudnie albo przy rodzinnym brydżu w tygodniu, mój ojciec puszczał je z trzeszczących winyli. Jedna piosenka zawsze najmocniej poruszała moje serce – historia powstańczej miłości do sanitariuszki „małej dziewczynki z AK”. Leszek Dobrowolski „Wrzos”, którego jestem synem, 26 sierpnia 1944 roku skończył 18 lat. Dorósł w czasie „jak się do śmierci dorasta”, a jego dojrzałość zahartował ogień walk na Starym Mieście, zamienionym w piekło. Jeden z jego dowódców, Lucjan Fajer „Ognisty”, który przejął dowodzenie kompanią „Orląt” po śmierci ich ukochanego dowódcy porucznika „Stacha” – Stanisława Srzednickiego, tak zadedykował mu swoją książkę „Żołnierze Starówki”: „Jednemu z najdzielniejszych żołnierzy zgrupowania Gozdawa AK, który swoim bohaterstwem i odwagą był wzorem


HISTORIA a dedication to the old Commander saying: “To one of the bravest soldiers of the Gozdawa Home Army group, who served as an example to the defenders of the Old Town and the Downtown with his heroism and courage, signed in tribute by the author and commander. Warsaw 1959.” Understandably, my father rarely talked about the Uprising. As a young boy he suffered the trauma of witnessing unimaginable tragedies, sometimes cradling his friends as they died in his arms. He woud fob off my questions with desultory answers. But when his friends from the Gozdawa group came to our house, I always heard much more. I found out, for instance, that after the Old Town fell, my father carried a wounded friend on his back during the evacuation from Krasiński Square through the sewers to Warecka Street, . An entry in my father’s diary of the time read: “We got into the manhole at the corner of Długa Street and Kasiński Square on the night of 3 and 4 September. The whole square was already occupied by Germans, who kept on strafing the area. We had to crawl to get inside, but eventually we made it. I do not know how long we were there, but I guess it was around four hours. The ceiling of the sewer was lower than 80 centimetres at some points, and we were in constant fear of the Germans dropping a grenade or a gas bomb into the sewer. We re-emerged at the corner of the New World and Warecka Street where Uprisers helped us to get out, as no one was strong enough to climb out on his own. We were amazed as we looked around after getting out of the sewer. There we were, coming back from hell, dirty and hungry, and here we suddenly found ourselves in clean streets, gates carefully closed for the night , and even the panes of glass in the windows intact. We thought we were daydreaming, possibly hallucinating from the effects of the fumes we had been breathing in with the stench of the sewer. We went to Diana baths at Chmielna Street and stood underneath showers as we washed away the mud and faeces. What a pleasure it was to be clean at last after so many weeks.” My father was always modest. He never asked for anything, especially for himself, but he received awards and was promoted to the rank of lieutenant by the Government in Exile, thanks to a glowing report from Stanisław Iwańczak (“Beniaminek”) his superior during the Uprising. A few years after my father’s death in 1997, a journalist friend told me about an event which literally chilled me to the bone. At Wola, near Płocka Street, a group of renovation workers in a pre-war townhouse came across human remains in the basement. They

obrońców Starego Miasta i Śródmieścia w dowód uznania wpisał się autor i dowódca. Warszawa 1959”. Ojciec wspominał powstanie niechętnie. Żył z traumą młodego chłopaka, który widział niewyobrażalne tragedie i zbrodnie, na jego rękach ginęli przyjaciele. Moje pytania na ten temat zbywał niepełnymi odpowiedziami. Kiedy jednak przychodzili do nas jego koledzy ze środowiska gozdawiaków, mogłem usłyszeć znacznie więcej. Dowiedziałem się wtedy na przykład, że po upadku Starego Miasta, podczas ewakuacji z Placu Krasińskich kanałami na Warecką ojciec niósł na plecach rannego kolegę. W pamiętniku pozostawionym przez ojca znalazłem na ten temat tylko tyle: „Do włazu na rogu ulicy Długiej i Placu Krasińskich wchodziliśmy nocą z 3 na 4 września. Plac był już zajęty przez Niemców, którzy cały czas ostrzeliwali wejście do kanału. Musieliśmy czołgać się na brzuchu, aby dostać się do wewnątrz. W końcu jakoś się udało. Nie wiem jak długo szliśmy, ale chyba około 4 godzin. Kanał w niektórych miejscach był niższy niż 80 centymetrów i do tego cały czas strach, że Niemcy zrzucą granaty albo gazy. Z kanału wychodziliśmy na rogu Nowego Światu i Wareckiej. Tu stali powstańcy i wyciągali nas za ręce, bo nikt nie miał siły sam się wydostać. Po wyjściu nie mogliśmy się nadziwić. My wracający z piekła, brudni, wygłodzeni, a tu nawet szyby w oknach całe, ulice czyste, bramy na noc zamykane. Myśleliśmy, że to sen od szoku tlenowego po kanałowym fetorze. Udaliśmy się na Chmielną do łaźni Diana. Tam stanęliśmy w mundurach pod prysznicem, aby spłukać z siebie błoto i fekalia. Co to była za rozkosz umyć się po tylu tygodniach”. Ojciec był zawsze skromny. Nie prosił nikogo o nic, szczególnie dla siebie. Odznaczenia oraz promocję na stopień porucznika, dostał od rządu emigracyjnego za wstawiennictwem swojego podopiecznego z powstania Stanisława Iwańczaka „Beniaminka”. Kilka lat po śmierci ojca (zmarł w roku 1997), kiedy współpracowałem z Ekspresem Reporterów TVP 2, przyszedł do mnie znajomy dziennikarz i opowiedział o zdarzeniu, które mnie dosłownie zmroziło. Oto na Woli, gdzieś w okolicach ulicy Płockiej, podczas remontu przedwojennej kamienicy, ekipa robotników budowlanych natrafiła w piwnicy na ludzkie szczątki. Kości, czaszka, fragmenty munduru z czerwonym krzyżem na opasce. Sanitariuszka. Najpewniej młoda dziewczyna. Mimowolnie przypomniała mi się piosenka o „małej dziewczynce z AK”. PANGEA MAGAZINE

27


HISTORY Oczywiście od razu chciałem realizować reportaż na ten had been there since the Uprising – bones, a skull, patches temat. Jednak informator nagle zapadł się pod ziemię. of a uniform, an armband bearing a red cross. Undoubtedly Kolega mówił mi, że był zastraszany przez inwestorów mocno a paramedic, surely, a young girl. That song about “a little girl from the Home Army” came flooding back to mind. powiązanych z „miastem”. Wtedy po raz pierwszy pomyślałem I was desperate to follow up o opowiedzeniu tej historii the story, but lost track of my w filmie fabularnym. A SONG INSPIRED MY MOVIE “THE AUGUST contact. A colleague revealed Chciałem odtworzyć SKY” AND SONGS PLAYED A KEY ROLE that he had warned off by losy sanitariuszki, której THROUGHOUT IT. AS I BEGAN WORK ON THE people with close links to the szczątki odkrywane są we “city”. That was the first time FILM, I LITTLE REALISED THAT I HAD SET OUT współczesnej Warszawie. I had thought about telling ON A JOURNEY WHICH WOULD BRING ME Postanowiłem więc this story in a feature film. INTO CONTACT WITH SO MANY WONDERFUL, skonfrontować biznesmenówI wanted to recreate the EXTRAORDINARY PEOPLE. EVENTS LIKE THESE gangsterów, skorumpowanych fate of the paramedic whose LEAVE AN IMPRINT THAT LASTS A LIFETIME. polityków z czystymi sercami bones had turned up in młodych powstańców, dla modern Warsaw. I wanted to których „ceną była śmierć za wolności smak”. Zrobić film contrast businessmen-gangsters, corrupt politicians with the young Uprisers with hearts of gold for whom “death was the price for the taste of freedom”. I wished to make a movie about my city, a city with which I have been connected for many generations, about unhealed scars, the spirit of sacrifice, honour as a spiritual value, beautiful people who left us with the heritage of their sacrifice. A film about our responsibility to respect this heritage. My father’s Uprising diary would help me create the script. I recall the diary stretching to 250 pages. My father kept it in a safe, and stipulated that we could read it only after his

death. Unfortunately, just before he died, he decided to censor the diary and whittled it down to just 40 pages. It was a terrible loss, but even so his words still vividly conjured up the atmosphere of those days... although I could find very little about paramedics. So I set about creating the story of 17-year-old Basia, a Gray Rnks paramedic, from shreds of knowledge intertwined with my imagination: a warm heart full of love for Poland, her first love on the barricades and the ultimate tragedy in that Wola basement. And so the storyline for the movie took shape. Workers on 28

PANGEA MAGAZINE

o moim mieście, z którego historią związany jestem od wielu pokoleń. O bliznach niewygojonych, o duchowości ofiary, o honorze, o pięknych ludziach, którzy odeszli zostawiając nam dziedzictwo ich ofiary. O naszej odpowiedzialności za to dziedzictwo. Zacząłem pracować nad scenariuszem. Sięgnąłem po pamiętnik ojca z powstania. Pierwsza wersja miała 250 stron. Ojciec trzymał ją w sejfie z zastrzeżeniem, aby czytać po jego śmierci. Niestety – tuż przed śmiercią – dokonał drastycznej

autocenzury. Zostało tylko 40 stron. Strata nieodżałowana. Ale i ten zapis znakomicie wprowadził mnie w atmosferę tamtych dni, choć o sanitariuszkach nie znalazłem zbyt wiele. Zacząłem

rekonstruować

historię

17-letniej

Basi,

sanitariuszki z Szarych Szeregów, ze strzępów wiedzy klejonych wyobraźnią. Gorące serce wypełnione miłością do Polski, pierwsza miłość na barykadach, tragedia w piwnicy na Woli. Tak zrodził się pomysł na film. Pracownicy współczesnej budowy znajdują w ruinach przedwojennej kamienicy ludzkie szczątki i pamiętnik z czasów Powstania Warszawskiego.


HISTORIA a modern construction site find human bones and a diary 5 sierpnia 1944 roku młodziutka sanitariuszka Basia from the Uprising in the ruins of an old townhouse. On 5 przeżywa pierwszą miłość do żołnierza, podchorążego AK August 1944, Basia, a young paramedic, experiences her first – Stasia „Poraja”. Rano młodzi warszawiacy i powstańcy love with a officer cadet of the Home Army, Staś “Poraj”. The z entuzjazmem budują barykady, aby kilka godzin później young Warsaw residents eagerly build barricades as they face stanąć do nierównej walki ze świetnie uzbrojonymi up to a doomed fight with the mordercami z Waffen SS Dirlewanger. „SIERPNIOWE NIEBO” ZACZĘŁO SIĘ well-armed murderers of Waffen 5 sierpnia, współcześnie kierownik OD PIOSENKI I TO WŁAŚNIE PIOSENKI SS Dirlewanger. budowy, młody inżynier Milski W MOIM FILMIE ODEGRAŁY KLUCZOWĄ Meanwhile, on a 5 August of uwikłany zostaje w grę z poubeckim ROLĘ. GDY ZACZYNAŁEM PRACĘ the present day, site manager biznesem i jest szantażowany: albo NAD FILMEM, NIE ZDAWAŁEM SOBIE Milski, a young engineer, is będziesz milczał i pozbędziesz SPRAWY, ŻE LOS POZWOLI MI SPOTKAĆ blackmailed when he becomes się problemu, albo nie dostaniesz PRZY TEJ OKAZJI TYLU WSPANIAŁYCH, caught up in post-UB secret NIEZWYKŁYCH LUDZI. TAKIE SPOTKANIA zaświadczenia dla banku na kredyt police business: he can stay WYWIERAJĄ PIĘTNO NA CAŁE ŻYCIE. mieszkaniowy i twoje dziecko urodzi quiet and get on with his life, or się w warunkach, których nie zniesie he can talk, and lose the chance of a mortgage, condemning twoja żona. his wife and the child she is carrying to an unbearabe life of Dlaczego 5 sierpnia na Woli, a nie na Starówce, gdzie strife. walczył mój ojciec? Mało kto wie, że był to jeden z najbardziej You may wonder why the story is set at Wola and not in the Old tragicznych dni w trakcie całej II wojny światowej. Wspomniani Town where my father fought. The reason is that the massacre już zwyrodnialcy z SS Dirlewanger, przy współudziale słynnej of Wola began on 5 August 1944, one of the most tragic days RONy (Russkaja Oswobożdziennaja Armia) wymordowali of World War II when forces from SS Dirlewanger were joined w niewyobrażalnie bestialski sposób około 50 tysięcy by the notorious RON (Russkaja Oswobożdziennaja Armia) ludności cywilnej. Wydarzenie bez precedensu. Zapomniane in the massacre of around 50,000 Polish civilians. An event przez świat. without historical precedent and all but forgotten by the world. Irek Dobrowolski

Irek Dobrowolski

The material above provided the background for the script of the movie “The August Sky. 63 Days Of Glory”. In the next issue of “Pangea Magazine” Irek Dobrowolski continues his fascinating backstage stoery of the shooting of the movie on location in Warsaw.

Powyższy materiał prezentuje warstwę historyczną, która posłużyła za szkic scenariusza do filmu „Sierpniowe niebo. 63 dni chwały”. W następnym wydaniu „Pangea Magazine” Irek Dobrowolski będzie kontynuował fascynującą opowieść o kulisach realizacji filmu we współczesnej Warszawie.

PANGEA MAGAZINE

29


HISTORY

Beata Gołembiowska

INSTEAD OF THE CHURCH Fragments of an interview with Countess Anna Wodzicka, Princess Sapieżanka of the Sapieha family of Grodno, and one of the characters in Beata Golembiowska’s book “In one suitcase” about the life of Polish aristocrats who emigrated to Canada.

I

n 1944, a few days after escaping from a prisoner-of-war camp, my father, Prince Eustachy Sapieha, was caught by a German division and led in an unknown direction. Fearing for his life, he promised God that if he survived he would build a church near his hometown of Grodno. Only many years after the war, in distant Kenya, he decided to keep his promise, but as he had no money, he built a wayside shrine with his bare hands. It is where I got married to Franek Wodzicki. My grandfather, Prince Eustachy Jan Sapieha, got to Lubyanka in 1939 where, facing a death sentence, he was imprisoned for a year. Luckily, General Anders saved my grandfather and assigned him to be a Red Cross Co-ordinator within Polish camps in East Africa. My parents were married in Paris in 1945 and settled down in Belgium. Grandfather was still living in Kenya and kept encouraging my parents with his enthusiastic letters to move there. After some hesitation, they finally decided to leave Europe for ever. Dwór w Spuszy księcia Eustachego Sapiehy i Teresy z książąt Lubomirskich – okres międzywojenny

It was easier for my father as Spusza – the family estate – was lost in 1939, and after “the liberation”, it remained on the Russian side. It was much more difficult for my mother, Antonina Siemieńska. She truly loved her hometown Krzepin, and even more she loved Poland. She was a member of the Home Army (AK) and she took part in the Warsaw Uprising. After the failure of the uprising, she did not listen to the German order to surrender, but instead she joined the underground army with whom she fought until the Red Army stepped in, and her name was moved from the German arrest warrant to the Soviet one. My mother never told us about the Warsaw Uprising, neither did she want to write a diary. The only thing I know is that she watched her fiancé being shot, and that she lost two of her best friends during the Uprising. She named her two daughters after these friends, myself Anna, and my sister, Maryjka. I became engaged to Franek Wodzicki at the Niagara Falls, and we were married in Kenya. He was a great husband and father. The whole family suffered a great loss after his early death. Three weeks later my mother passed away. Only after her death, from the book written by my father, “This is how it was – non-democratic memories of Eustachy Sapieha”, I learned some details about her past. Going to war, my father managed to take with him only one silver knife for slicing fruit. When in 1999 he visited his homeland, an old man he met told him about Sapieha’s family estate in these words: “Spusza is lost, the bridge is destroyed, and the palace and manor were robbed and burned down.” My uncle Jaś, my mother’s brother, who also lived in Kenya, went to Poland at the time of Gierek, when landowners were

Beata Gołębiowska

Zdjęcie ślubne Eustachego księcia Sapiehy i Antoniny z Siemieńskich – Paryż 1945

allowed to visit their homeland. When he got to Krzepin, owned by Siemieński’s family for more than 300 years, all he saw were the ruins of the house. Then an old lady came to him, and she greeted him crying. She used to work at the manor as a housekeeper and she was curious to learn about the fortunes of the family. She took him to her house and fetched out a box from underneath her bed, saying, “I knew you would come back, I took it from the manor when it was being robbed.” For more than twenty years, hidden underneath the countrywoman’s bed, awaiting the opportunity to return to its owners’ hands, there was a stunning set of Limoges “Vieux Paris” porcelain, as well as some silver, new tablecloths and armorial serviettes made from Irish linen. My mother was overwhelmed with joy when some of these treasures arrived at our home. Up till now, the only souvenir we had was a knitted jumper with its sleeves cut off by a Russian soldier, who had used them as stockings. The ashes of both of my parents are in Poland: my father’s in Bialystok Region, Boćki, in a tiny, eighteenth-century church, one of many funded by the Sapieha family.

The photographer and the author of screenplays and literary texts. Polish born, in 1989 she immigrated to Canada. Since 2006 until now Beata has been working for Liliana Komorowska Foundation for the Arts and QueenArt Films, where she made ​​her directorial debut documentary „Paradise lost, paradise regained “, about Polish noble landowners and aristocracy in Canadian town of Rawdon (TV Polonia 2012). Author of the book – album “In One Suitcase” – about the Polish aristocracy in exile in Canada. Her debut novel “Yellow Dress” was published at the same time . The next novel „Paintings on Glass ” is in the process of publishing. Artystka fotografik, autorka scenariuszy i tekstów literackich. W 1989 roku wyemigrowała do Kanady. Od 2006 roku do chwili obecnej pracuje dla Fundacji Liliany Komorowskiej dla Sztuki oraz QueenArt Films, gdzie zadebiutowała jako reżyser filmem „Raj utracony, raj odzyskany”, opowiadającym o ziemiaństwie i arystokracji w kanadyjskim miasteczku Rawdon (TV Polonia 2012). Jest autorką książki-albumu „W jednej walizce” o polskiej arystokracji na emigracji w Kanadzie. Jej debiut literacki „Żółta sukienka” ukazuje się w tym samym czasie. Następna powieść, „Malowanki na szkle” jest w trakcie procesu wydawniczego.

30

PANGEA MAGAZINE


HISTORIA

Beata Gołembiowska

ZAMIAST KOSCIOŁA Fragmenty wywiadu z Anną hrabiną Wodzicką, z domu księżniczką Sapieżanką, jedną z bohaterek książki-albumu „W jednej walizce” opowiadającej o polskiej arystokracji na emigracji w Kanadzie.

W

1944 roku, kilka dni po ucieczce z obozu jenieckiego, mój ojciec Eustachy książę Sapieha, został złapany przez oddział niemiecki i poprowadzony w nieznanym kierunku. Obawiając się o swoje życie, obiecał Bogu, że jeśli ocaleje, to wybuduje kościół w swoich rodzinnych stronach pod Grodnem. Dopiero wiele lat po wojnie, w dalekiej Kenii, postanowił wypełnić przyrzeczenie, lecz nie mając pieniędzy na budowę kościoła, w ogrodzie koło domu wybudował własnoręcznie kapliczkę. To w niej stanęłam na ślubnym kobiercu z Frankiem Wodzickim. Mój dziadek, Eustachy Jan książę Sapieha, w 1939 roku trafił do Łubianki, gdzie przesiedział rok z wyrokiem śmierci. Na szczęście, generał Anders wybronił dziadka i powierzył mu funkcję koordynatora Czerwonego Krzyża na polskie obozy we Wschodniej Afryce. Moi rodzice pobrali się w Paryżu w 1945 roku, a potem osiedlili się w Belgii. Dziadek stale przebywał w Kenii i entuzjastycznymi listami zachęcał rodziców do przyjazdu. Po krótkich wahaniach, zdecydowali się na opuszczenie Europy na zawsze. Dla ojca było to o tyle łatwiejsze, że Spusza – majątek rodzinny – przepadła już w 1939 roku i po „wyzwoleniu” została po stronie rosyjskiej. O wiele ciężej było mamie, Antoninie Siemieńskiej. Kochała swój rodzinny Krzepin, a jeszcze bardziej Polskę. Całą wojnę była członkiem AK, brała udział w Powstaniu Warszawskim. Po jego upadku nie posłuchała niemieckiego rozkazu poddania się, tylko uciekła do partyzantki, gdzie walczyła aż do wejścia Armii Czerwonej i z niemieckiej listy gończej przeszła na sowiecką. Mama nigdy nam nie opowiadała o Powstaniu Warszawskim, nie chciała napisać wspomnień. Wiem tylko, że patrzyła na scenę rozstrzelania swego narzeczonego, i że w powstaniu zginęły jej dwie najukochańsze przyjaciółki. Ich imionami nazwała swoje dwie córki, mnie i moją siostrę, Maryjkę. Z Frankiem Wodzickim zaręczyłam się na tle wodospadu Niagara, a pobraliśmy się w Kenii. Był wspaniałym mężem i ojcem. Cała rodzina bardzo przeżyła jego wczesną śmierć. W trzy tygodnie później umarła moja mama. Dopiero po jej śmierci, z książki ojca „Tak było, niedemokratyczne wspomnienia Eustachego Sapiehy”,

dowiedziałam się szczegółów z jej przeszłości. Jadąc na wojnę, ojciec wywiózł tylko jeden srebrny nóż do cięcia owoców. Kiedy w 1999 roku odwiedził rodzinne strony, przygodnie spotkany staruszek tak mu opowiedział o losach majątku Sapiehów: „Spuszy nie ma, mostu przez rzekę nie ma, a pałac i folwark rozkradli i spalili”. Mieszkający również w Kenii wuj Jaś, brat mamy, pojechał do Polski w latach gierkowskich, kiedy pozwalano już ziemianom odwiedzać rodzinne strony. Gdy dotarł do Krzepina, należącego przeszło 300 lat do Siemieńskich, zastał tylko ruiny domu. Podeszła do niego staruszka i z płaczem zaczęła go witać. Kiedyś pracowała we dworze jako pomoc kuchenna i zaczęła wypytywać o losy całej rodziny. Zaprowadziła go do swojego domu i wyciągnęła spod łóżka pudło, mówiąc: „Wiedziałam, że wrócicie, wzięłam to ze dworu, kiedy rabowali”. Ponad dwadzieścia lat, pod łóżkiem wiejskiej kobiety, czekał na powrót do swoich właścicieli przepiękny serwis „Vieux Paris”, jak również trochę srebra rodowego, nowiutkie obrusy i serwetki herbowe z płótna irlandzkiego. Radość mojej mamy była ogromna, gdy część z tych skarbów trafiła do naszego domu. Do tej pory jedyną pamiątką z Krzepina był szydełkowy sweter, z odciętymi przez rosyjskiego żołnierza rękawami, które potraktował jako pończochy. Prochy obojga rodziców leżą w Polsce; ojca spoczywają na białostocczyźnie, w Boćkach, w małym, osiemnastowiecznym kościółku, jednym z tak wielu ufundowanych przez rodzinę Sapiehów.

Trzej bracia ks. Sapiehowie - od lewej: Eustachy, Lew i Jan

Kapliczka w Nairobi wybudowana przez Eustachego ks. Sapiehę

Nauka jazdy konnej - Spusza 1934 rok. Na koniu Izabella (Izia) z ks. Sapiehów

PANGEA MAGAZINE

31


HISTORY Emilian Waluchowski Photos & quotations: Historical collection

ŁUPASZKA - THE CURSED SOLDIER (part 2)

exposed, and disappeared in unexplained circumstances, as

Emilian Waluchowski, whose weapon of choice in a pen, continues a battle for commemorating people of honour, true heroes fighting against the communist regime that attempted total annihilation of Poles and Polish identity.

government – which is not surprising. Even after 1989 some

“W

happened with so many opponents of the Communists. In the reports of the highest Communist officials, the combat actions of Łupaszka’s units were presented in a distorting mirror. Partisans were described as bestial tormentors who would finish off the wounded and injured. One can read a lot about it in writings devoted to the confirmation of Socialist similar publications by Party historians were published. In the report of the Central Area branch office, cryptonym “Stocznia” (Shipyard), written on 1 July 1946 one can read that: “There is a strong forest group commanded by Major Łupaszka within

e are certainly not a bandit group as traitors and disgraceful sons of our homeland call us. We come from the cities and villages of

the Masurian Lake District. Its range is from Brześć by the river

Poland. We fight for a sacred matter – free, independent,

the local community, being liked and appreciated for their

just and truly democratic Poland! The one-party communist government controls thought, divests people of willpower,

Bug, to Chojnice in Pomerania. The group and major himself get on well with the Polish Army members, as well as with commitment”.

commitment and affection towards the most important values of humanity. It is why we declared this live-or-die war against all those who, for money, distinction or positions provided by the Soviets, murder the best Poles – those who demand freedom and justice”. This is how “Łupaszka” presented and explained his actions on printed leaflets in March and April of 1946. In the same year the unequal fight between Łupaszka’s units and the Red Army, the NKWD and all their Polish henchmen began. Like in the case of every civil war, combats were becoming more and more savage and cruel. Łupaszka attacked with the element of surprise, changing the position of units quite frequently. He and his men were considered trustworthy among local people. One has to remember that there was no Polish Army network by that time. They received some help from “trustworthy” people, such as from Zbigniew Jarosiński (“Puszczyk”), who was arrested by the Soviets and sentenced to 15 years in prison by the Regional Court in Olsztyn. He was released after Stalin’s death in 1957. He fought for his dignity and succeeded in having his sentence cancelled in 1991. Help for Łupaszka came from various different sources – from policemen, forest rangers, soldiers of the Polish People’s Army (LWP), and even from the officials of the Ministry of Public Security (UB) who quite often had a Polish Army background. Major Michał Wawyk “Cichy” and Second Lieutant Jan Romanowski were the most precious collaborates. They were… officers of the communist regime. “Cichy” was a director of the Scientific Regiment of the Internal Security Corps (KBW) in Szczytno, and Romanowski was a Commander in the Internal Security Army (WBW). Unfortunately, after a while they were 32

PANGEA MAGAZINE

Major Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”


HISTORIA Emilian Waluchowski Zdjęcia i cytaty: Zbiory historyczne

ŁUPASZKA - ŻOŁNIERZ WYKLETY (część 2)

Od lewej: mjr Zygmunt Szendzielarz „Łupaszka”, por. Jerzy Jezierski „Stefan”, ppor. Władysław Łukasiuk „Młot”, por. Zygmunt Błażejewicz „Zygmunt”, ppor. Lucjan Minkiewicz „Wiktor”, ppor. Jan Zaleski „Zaja”

Emilian Waluchowski za pośrednictwem pióra kontynuuje bitwę o pamięć o ludziach honoru, prawdziwych bohaterach walczących z komunistyczną władzą, która bestialsko próbowała unicestwić polskość i zniszczyć Polaków.

„N

ie jesteśmy żadną bandą, jak nas nazywają zdrajcy i wyrodni synowie naszej Ojczyzny. My jesteśmy z miast i wiosek polskich. Walczymy za świętą sprawę, za wolną, niezależną, sprawiedliwą i prawdziwie demokratyczną Polskę! Jednopartyjne rządy komunistyczne biorą myśl w obcęgi, pozbawiają człowieka woli, przywiązań, umiłowań tych najistotniejszych cech człowieczeństwa. Dlatego też wypowiedzieliśmy walkę na śmierć lub życie tym, którzy za pieniądze, ordery lub stanowiska z rąk sowieckich, mordują najlepszych Polaków, domagających się wolności i sprawiedliwości”. Tak w marcu i kwietniu 1946 roku na wydrukowanych ulotkach „Łupaszka” przedstawiał i wyjaśniał motywy swoich działań. W tym samym roku, dla oddziałów „Łupaszki” rozpoczęła się nierówna walka przeciwko Armii Czerwonej, NKWD i ich polskich popleczników. Jak w każdej wojnie domowej, starcia stawały się coraz okrutniejsze. „Łupaszka” atakował znienacka, często zmieniał miejsce postoju swych oddziałów. Razem ze swoimi ludźmi wzbudzał zaufanie wśród miejscowych. Trzeba pamiętać, że jeszcze wtedy nie istniała siatka AK-owska. Pomoc napływała również od „zaufanych” ludzi, m.in. od Zbigniewa Jarosińskiego „Puszczyka”, który za to wsparcie został aresztowany przez bezpiekę, a Wojskowy Emilian Waluchowski Work begins at the level of the soul. Composer, music producer, artistic manager. Foundation of his work is optimism and good attitude. As a renowned musician, he has worked with countless bands and musicians in Poland and abroad. A graduate from University of music, he plays drums, piano, violin, and many other instruments. Praca zaczyna się w duszy. Kompozytor, producent muzyczny, menadżer artystyczny. Podstawą jego pracy jest optymizm i dobre nastawienie. Jako sławny muzyk, Emilian pracował z licznymi zespołami w Polsce i za granicą. Absolwent szkoły muzycznej, gra na perkusji, pianinie, skrzypcach i wielu innych instrumentach.

Sąd Rejonowy w Olsztynie skazał go na 15 lat więzienia. Jarosiński wyszedł na wolność w 1957 roku, po śmierci Stalina. Do końca walczył o honor, doprowadzając do unieważnienia wyroku w 1991 roku. Pomoc dla „Łupaszki” w okresie formowania się władzy komunistycznej nadchodziła również od części milicjantów, leśniczych, gajowych, zwykłych żołnierzy LWP, a nawet funkcjonariuszy UB, którzy mieli niejednokrotnie rodowód AK-owski, a przez władzę komunistyczną zostali obsadzeni na wolnych stanowiskach w różnych resortach. Najcenniejszymi współpracownikami na ziemiach Warmii i Mazur byli mjr Michał Wawyk „Cichy” i ppor. Jan Romanowski. Byli to... oficerowie reżimowego systemu komunistycznego. „Cichy” był dyrektorem naukowego pułku szkolnego KBW w Szczytnie, natomiast Romanowski – dowódcą kompanii szkolnej Wojsk Bezpieczeństwa Wewnętrznego (WBW). Niestety, oni również po pewnym czasie zostali zdemaskowani i „wszelki ślad po nich zaginął”. W raportach UBP, KBW i MO, akcje bojowe oddziału „Łupaszki” były przedstawiane w negatywnym świetle. Partyzantom przypisywano bestialstwo, pastwienie się nad wziętymi do niewoli i dobijanie rannych. Można o tym przeczytać w wielu pracach, dotyczących okresu „utrwalania władzy ludowej”. Nawet po 1989 roku pojawiają się podobne publikacje partyjnych historyków. W raporcie ekspozytury wywiadu Obszaru Centralnego WiN, kryptonim „Stocznia”, pochodzącym z 1 lipca 1946 roku, można dowiedzieć się, że: „Na Mazurach istnieje silna grupa Oddziału Leśnego pod dowództwem majora <<Łupaszki>>. Zasięgiem swym i wpływami obejmuje tereny od Brześcia nad Bugiem, aż po Chojnice na Pomorzu. Z WP utrzymuje podobno dobre stosunki, przy czym zarówno wojsko, jak i ludność, darzą sympatią tak samego majora, jak i jego oddziały, które zachowują się z żołnierską karnością”. PANGEA MAGAZINE

33


SELF-EMPLOYMENT IN SCOTLAND: KEY QUESTIONS TO ASK YOUR ACCOUNTANT SAMOZATRUDNIENIE W SZKOCJI: KLUCZOWE PYTANIA DO KSIEGOWEGO . Working for yourself or setting up your own business can be a daunting task, compared with the simplicity and convenience of being employed by someone else. Even if you have a full-time job, if you are earning any income from other sources then there are some simple tasks that need to be done to ensure you meet your tax obligations.

Praca na własny rachunek albo rozkręcenie własnego biznesu mogą stanowić przytłaczające wyzwanie, w porównaniu z prostotą i wygodą bycia zatrudnionym przez kogoś innego. Nawet jeśli pracujesz na pełen etat lub uzyskujesz dochód z innego źródła, musisz podjąć pewne kroki, by sprostać swoim zobowiązaniom podatkowym.

I

W

n Scotland, and throughout the UK, tax collection is administered and controlled by Her Majesty’s Revenue and Customs (HMRC). This is the government body responsible for ensuring that businesses and self-employed people pay tax on the income they earn. A Sole Trader refers to a person working mostly on their own, providing a service or selling a product. A Partnership is effectively two or more Sole Traders working together, with some pre-arranged agreements between them on such matters as profit-sharing and liabilities. A Company, most commonly a Limited Company, is a business in its own right, which must have owners, or Shareholders, and Managers / Directors. A Company is the most complex way of conducting business but, for larger businesses, this method provides many benefits. Whether you are starting out on your own, setting up a company, have been running a business for a while, or if you have found yourself in some trouble with HMRC, it is very important to seek professional advice from a UK-qualified accountant who is familiar with the UK tax system and the workings of HMRC.

34

PANGEA MAGAZINE

Szkocji oraz w całej Wielkiej Brytanii podatki są egzekwowane przez Urząd Skarbowy (HMRC). Jest to instytucja rządowa odpowiedzialna za kontrolowanie czy biznesmeni oraz osoby prowadzące własną działalność odprowadzają podatki od swojego przychodu. Jednoosobowa działalność gospodarcza odnosi się do osoby, która pracuje sama, oferując usługę, bądź sprzedając produkt. Natomiast spółka to kilka osób samozatrudnionych, współpracujących ze sobą na podstawie wcześniej zawartej umowy, dotyczącej takich kwestii jak podział zysków czy zadań. Przedsiębiorstwo, częściej określane mianem firmy o ograniczonej odpowiedzialności, to rodzaj biznesu rządzący się własnymi prawami, który musi mieć w swej strukturze właścicieli, interesantów, bądź menadżerów/dyrektorów. Jest to najbardziej złożona z opcji prowadzenia biznesu, jednak na dłuższą metę oferuje najwięcej korzyści. Jeśli zaczynasz własną działalność, zakładasz firmę, już prowadzisz własny biznes lub masz kłopoty z Urzędem Skarbowym, powinieneś niezwłocznie zasięgnąć rady wykwalifikowanego brytyjskiego księgowego znającego się na brytyjskim systemie podatkowym oraz działalności i procedurach Urzędu Skarbowego (HMRC).


BIZNES

Ask your accountant the following questions:

Oto pytania, które powinieneś zadać księgowemu:

1. Do you have experience of working with business owners similar to myself?

1. Czy ma Pan/Pani doświadczenie w prowadzeniu spraw osób posiadających własny biznes?

2. Will you advise me on how to keep my business records in order?

2. Czy doradzi mi Pan/Pani, jak utrzymać w porządku dokumenty dotyczące mojej działalności?

3. Will you take responsibility to ensure that all my tax returns and accounts are filed on time?

3. Czy podejmie się Pan/Pani wzięcia odpowiedzialności za upewnianie się, że moje zeznania podatkowe oraz dane do zaksięgowania są wypełniane na czas?

4. To what extent will you provide advice and support to me to help my business succeed?

4. Do jakiego stopnia zapewni mi Pan/Pani doradztwo oraz wsparcie, aby moja działalność dobrze prosperowała?

There are many documents which must be submitted to HMRC and other bodies, e.g. the Self-Assessment Tax Return, Corporation Tax Return and VAT Return and there are numerous key dates and deadlines throughout the tax year which must be met and, if missed, can result in fines and interest charges from HMRC. A good accountant should ensure that all required tasks are completed correctly and within the required timescales.

Do Urzędu Skarbowego (HMRC) należy dostarczyć wiele dokumentów, takich jak Osobiste Zeznanie Podatkowe, Firmowe Zeznanie Podatkowe, Zeznanie Podatkowe VAT, a w ciągu roku podatkowego istnieje wiele terminów i dat, których należy dopilnować. Natomiast w przypadku spóźnienia, można zostać ukaranym mandatem albo odsetkami egzekwowanymi przez Urząd Skarbowy. Solidny księgowy powinien upewnić się, że wszystkie wymagane zadania zostały zrealizowane poprawnie oraz w określonych ramach czasowych.

Ricky Steedman - Managing Director Steedman & Company, Accountants & Tax Consultant

Ricky Steedman – Dyrektor Zarządzający Steedman & Company, Accountants & Tax Consultants

PANGEA MAGAZINE

35


PEOPLE

Beata Gołembiowska

MAKING A CAREER COMEBACK IN BIG-TIME STYLE Maria Nowotarska, after appearing on the stage of the Juliusz Słowacki Theatre in Cracow for 33 years, travelled to Toronto in 1991 to help out her daughter Agata (also actress) with raising three little children.

A

fter being in Canada for a year, Maria decided to stage a comeback – not in her homeland though, but to her career. It seemed a crazy idea. And yet, she and her daughter created their own theatre, which has, after a couple of decades, clocked up an impressive string of achievements. They started by contacting the Polish-Canadian Society of Music, run by Maciej Jaśkiewicz. It was to him that Marta suggested creating a Salon of Poetry. The mother and daughter engaged in the project wholeheartedly. Over the last 22 years, they have created 100 evenings devoted to the works of the greatest Polish poets, from the 16th century Renaissance

36

PANGEA MAGAZINE

poet Kochanowski to modern ones including Miłosz and Szymborska. The Salons are spectacles with a cast of several people, featuring extremely interesting sets and a musical/vocal soundtrack. Agata’s children, Tomek and Matylda Lis, played the leading roles in one of the most touching performances – “For Lwów Eaglets – Eaglets”. The funds collected at these events were donated toward the renovation of the Lwów Eaglets Cemetery. The most recent Salon of Poetry was devoted to the works of Julian Tuwim and Konstanty Ildefons Gałczyński. Maria’s stage comeback in theatrical works began with a friendship with the director Kazimierz Braun, who wrote an almost biographical play specially for them. “American Dreams”, tells the story of two emigrant actresses, who share a seemingly impossible ambition, an acting career in a foreign land. “Do I regret my decision to leave Cracow and the theatre? Of course not! At my age – and I have turned 78 – Polish actresses are already retired, forgotten by directors and often bitter because of that. Unlike them, I get to travel the world and play principal roles all the time! It is the same thing with Agata. I created our own workplace which gives us a huge dose of satisfaction. I do not have a big stage, but I do have a committed audience. I can also pass my knowledge on to the young. “Back in the old country I was only an actress, but here I have to create plays myself. In Poland I considered directors to be gods, even though I was aware they were sometimes making mistakes. In Canada I forgot about my complexes, and I have become a brave person, who constantly has to face challenges. I do not dream, I realise,” says Marta. The merits of Maria Nowotarska and Agata Pilitowska were recognised by both the world of Polonia and the homeland. At the ball of the American Institute of Polish Culture, Maria received a gold medal for all her work in Canada. In 2011 the mother and the daughter, as well as Kazimierz Braun, received Gold Owls from the Polish Academy of Sciences in Vienna. Other nominations of Maria Nowatorska include: the title of Woman of The Year– Canada 1995, the prizes of the N.W. Turzańscy Foundation and The A. Mickiewicz Foundation, the Order of Merit of the Republic of Poland, Cracow Medal 2000 – the Capital City of European Culture and the Order of Merit for Polish Culture. In 2004 Agata Pilitowska received the Order of Merit for Polish Culture, and the Gloria Artis Medal in 2006. The second part of this article, about the cycle of plays “The Greatest Polish Women Emigrants”, written specially for the mother and the daughter by Kazimierz Braun, will be published in the next issue of “Pangea Magazine”. You are invited to visit the website: www. teatrpolskitoronto.com, where you can familiarise yourself with the impressive activities of Maria Nowotarska and Agata Pilitowska.


LUDZIE

Beata Gołembiowska

POWRÓT NA SCENĘ W WIELKIM STYLU Maria Nowotarska, po 33 latach pracy na scenie Teatru Słowackiego w Krakowie, przyjechała do Toronto w 1991 roku, aby pomóc swojej córce Agacie (również aktorce) w wychowaniu trójki maleńkich dzieci.

P

o rocznym pobycie na emigracji, pani Maria postanowiła zawalczyć o powrót – nie do kraju, tylko do kariery. Pomysł – zdawałoby się – szaleńczy. A jednak ona i jej córka stworzyły własny teatr, który ma na swoim koncie niebywałe sukcesy. Zaczęło się od kontaktu z Polsko-Kanadyjskim Towarzystwem Muzycznym, prowadzonym przez Macieja Jaśkiewicza. To jemu pani Maria zaproponowała utworzenie Salonów Poezji. Matka i córka zaangażowały się w ten projekt całym sercem. Na przestrzeni 23 lat obie aktorki stworzyły 100 wieczorów, poświęconych dziełom wielkich polskich poetów, począwszy od Kochanowskiego, poprzez twórców kolejnych epok, aż do współczesnych, z Miłoszem i Szymborską. Są to spektakle z kilkuosobową obsadą, z niezwykle ciekawą scenografią i podkładem muzyczno-wokalnym. Tomek i Matylda Lis – dzieci Agaty Pilitowskiej, zagrały główne role w jednej z najbardziej wzruszających inscenizacji – „Orlętom Lwowskim – Orlęta”. Zebrane fundusze zostały przekazane na odnowę Cmentarza Orląt we Lwowie. Ostatni Salon Poezji był poświęcony twórczości Juliana Tuwima i Konstantego Ildefonsa Gałczyńskiego. Powrót na scenę ze sztukami teatralnymi zaczął się od znajomości z reżyserem, Kazimierzem Braunem, który specjalnie dla nich napisał niemalże biograficzną sztukę, „American dreams”, o dwóch aktorkach, emigrantkach, które marzą o – zdawałoby się – absurdalnej rzeczy: karierze aktorskiej na obczyźnie. „Czy żałuję mojej decyzji o opuszczeniu Krakowa i teatru? Ależ nie! Będąc w moim wieku, a skończyłam 78 lat, polskie aktorki są już od dawna na emeryturze, zapomniane przez reżyserów, a przez to często zgorzkniałe. W przeciwieństwie do nich, ja jeżdżę po całym świecie i cały czas gram główne role! Podobnie Agatka. Stworzyłam dla nas własne miejsce pracy, które daje nam ogromną satysfakcję. Nie mam wielkiej sceny, ale mam gorącą publiczność. Mogę też przekazać swoją wiedzę młodzieży. W kraju byłam wyłącznie aktorką, a tu sama muszę kreować spektakle. W Polsce patrzyłam na reżyserów jak na bogów, chociaż tak naprawdę i oni robili błędy. W Kanadzie zapomniałam o kompleksach, stałam się odważnym człowiekiem, który ciągle musi pokonywać

trudności. Ja nie marzę, ja realizuję” – mówi pani Maria. Zasługi Marii Nowotarskiej i Agaty Pilitowskiej zostały zauważone zarówno przez świat Polonii, jak i Ojczyznę. Na balu Amerykańskiego Instytutu Kultury Polskiej pani Maria otrzymała Złoty Medal za całokształt pracy w Kanadzie. W 2011 roku matka i córka oraz Kazimierz Braun otrzymali Złote Sowy, nadane przez Polską Akademię Nauk w Wiedniu. Inne wyróżnienia dla Marii Nowotarskiej to: tytuł Kobiety Roku – Kanada 1995, nagroda Fundacji N. W. Turzańskich oraz Fundacji im. A. Mickiewicza, Krzyż Kawalerski Orderu Zasługi, Medal Kraków 2000 – Stolica Kultury Europejskiej oraz tytuł Zasłużony dla Kultury Polskiej. Agata Pilitowska w 2004 roku została wyróżniona Odznaką Zasłużony dla Kultury Polskiej oraz Medalem Gloria Artis w roku 2006. W następnym wydaniu „Panagea Magazine” ukaże się druga część artykułu, opowiadająca o cyklu sztuk teatralnych „Wielkie Polki – Emigrantki”, napisanych specjalnie dla matki i córki przez Kazimierza Brauna. Zapraszam również na stronę internetową www.teatrpolskitoronto.com, gdzie można zapoznać się z imponującą działalnością Marii Nowotarskiej i Agaty Pilitowskiej.

PANGEA MAGAZINE

37


SCOTTISH INDEPENDENCE IS IN THE INTEREST OF POLES LIVING IN SCOTLAND The histories of Scots and Poles have been intertwined for centuries. Scots were part of the development of Poland for over 400 years; now Poles are helping create the future of Scotland. The first wave of Scottish migration to Poland was dominated by pedlars and casual labourers, who didn’t make a good name for themselves initially. However, many Scots played prominent roles in the social, military and commercial life of Poland. In the first quarter of the 17th century Scots in Gdańsk, Kraków, Lublin, Toruń and Warsaw started to organize themselves into brotherhoods. A Scottish traveller to Poland, William Lithgow (1582–1645), estimated that around 30,000 Scottish families were living in the country. One of the most enlightened Warsaw judges, who was four times elected mayor of Warsaw (1691, 1694, 1696 and 1702) was a Scot - Alexander Chalmers. A little known fact is that Scots introduced potatoes as a field crop to Poland thus starting the fashion of making vodka from it. Previously potatoes had been grown only as a garden plant. For centuries Scots helped to develop our country and I strongly believe that now is the time to return the favour. All Polish people who are looking for a new life in Scotland should vote YES for an independent Scotland I call myself a Scottisised Pole. I found my new home here and I love this country. I work hard, pay my dues and I have, as most Poles here, earned my right to vote in the referendum.

Tomek Borkowy CEO & Artistic Director at Universal Arts

A Yes vote is a vote for new opportunities for all. We left Poland because we felt marginalised by Polish politics and politicians. In Scotland we can have our voice heard, especially if we help Scots regain their independence. Unlike Westminster, the Scottish Government has created opportunities for Poles to settle, work and build our future in Scotland. A lot of us have already succeeded here and many more will follow. We should vote YES for Independence, because as Poles we understand what it means to be free. Our nation fought for freedom for 200 years and only, finally, reclaimed our full independence 25 years ago. Unlike the rest of the UK, which persistently is more inward looking, Scottish parties supporting independence are outward thinking. That is why an independent Scotland will provide Polish immigrants the security of an unprejudiced and broad-minded environment. Scottish independence will open more self-development opportunities for Poles and the prospect of a balanced and enhanced life for all of us and for our children. On our own WE CAN, but as part of the UK we will simply be a ‘northern territory’ with possibilities of being forced out of the EU together with the rest of the UK. LET’S VOTE YES FOR INDEPENDENCE!

SZKOCKA NIEPODLEGŁOŚĆ LEŻY W INTERESIE MIESZKAJĄCYCH TU POLAKÓW Losy Polaków i Szkotów krzyżowały się przez stulecia. Szkoci wspierali rozwój Polski przez ponad 400 lat, a teraz Polacy pomagają współtworzyć przyszłość Szkocji. Pierwsza fala szkockiej imigracji do Polski była zdominowana przez domokrążców i robotników, którzy zdecydowanie nie wywarli dobrego pierwszego wrażenia. Niemniej jednak, wielu Szkotów odegrało znaczące role w polskim życiu społecznym, wojskowym i handlowym. W XVII wieku, Szkoci mieszkający w Gdańsku, Krakowie, Lublinie, Toruniu i Warszawie zaczęli zrzeszać się w bractwa. William Lithgow (1582-1645), szkocki podróżnik, który zawędrował do Polski, oszacował, że około 30 tysięcy szkockich rodzin zamieszkiwało wówczas nasz kraj. Alexander Chalmers, jeden z najbardziej światłych warszawskich sędziów, również był Szkotem i w latach 1691, 1694, 1696 i 1702 został czterokrotnie wybrany burmistrzem Warszawy. Mało kto zdaje sobie sprawę , że to dzięki Szkotom Polacy zaczęli uprawiać ziemniaki w celu wytwarzania z nich wódki. Wcześniej ziemniaki traktowane były wyłącznie jako roślina ogrodowa. Przez stulecia Szkoci pomagali rozwijać nasz kraj. Gorąco wierzę, że nadszedł czas, aby się im odwdzięczyć. Wszyscy Polacy, którzy rozpoczęli tu nowe życie, powinni głosować na TAK dla niepodległej Szkocji. Sam siebie nazywam „zeszkoconym” Polakiem. Kocham ten kraj i tu znalazłem nowy dom. Ciężko pracuję, płacę podatki i jak większość mieszkających tu Polaków, zasługuję na prawo głosowania w referendum. Głosowanie na TAK oznacza nowe szanse dla nas wszystkich. Opuściliśmy ojczyznę, ponieważ czuliśmy się marginalizowani przez polską politykę i polityków. W Szkocji możemy zostać wysłuchani, szczególnie jeśli pomożemy Szkotom odzyskać niepodległość. W przeciwieństwie do Westminster, szkocki rząd daje Polakom nowe możliwosci osiedlania się, pracy, kreowania naszej przyszłości. Już wielu z nas się tu powiodło i z pewnością wielu z nas do nich dołączy. Powinniśmy głosować na TAK dla niepodległości, ponieważ my, Polacy, rozumiemy, co oznacza być wolnym. Nasz naród walczył o wolność przez 200 lat i ostatecznie odzyskał ją dopiero 25 lat temu. W przeciwieństwie do reszty Wielkiej Brytanii, skupionej się na sprawach wewnętrznych, szkockie partie polityczne wspierające niepodległość, biorą pod uwagę również kwestie zewnętrzne. Dlatego niepodległa Szkocja zapewni polskim imigrantom bezpieczne, tolerancyjne otoczenie bez uprzedzeń. Szkocka niepodległość stworzy więcej szans samorozwoju dla Polaków oraz perspektywy zrównowazonego i lepszego życia dla nas i naszych dzieci. Jako część Zjednoczonego Królestwa będziemy po prostu „północnym terytorium”, które może zostać wyparte z Unii Europejskiej wraz z resztą UK. GŁOSUJMY NA TAK DLA NIEPODLEGŁOŚCI! Advertorial / Artykuł sponsorowany

38

PANGEA MAGAZINE


PANGEA MAGAZINE

39


BEAUTY

Justyna Golędzinowska

‘ESTEEM BEAUTY’ GLASGOW SALON OFFERS TOP BEAUTY TREATMENT

‘ESTEEM BEAUTY’ PIĘKNO NA WYCIĄGNIECIE RĘKI

The philosophy of the beauty salon “Esteem Beauty” is that taking care of yourself and your beauty can be a pleasure, and part of your everyday routine.

Filozofią „Esteem Beauty” jest przekazanie klientom doświadczenia, że troska o siebie i własne piękno może być przyjemnością i chwilą oderwania się od codzienności.

T

W

he owner Kasia Ojrzyńska has a Master’s Degree in Cosmetology from the Medical University of Łódź. She can boast of twenty years’ experience in running

her own businesses in the beauty industry. She continues to broaden the facilities at her salon, always searching for new, innovative methods of treatment, so that each and every client of “Esteem Beauty” can be satisfied. Her eye for detail and respect for the job itself, can be seen in little things. Kasia keeps on improving her qualifications: she often takes part in specialist courses elsewhere in

40

PANGEA MAGAZINE

łaścicielką salonu jest Kasia Ojrzyńska, magister kosmetologii z dyplomem Łódzkiej Akademii Medycznej. Kasia może pochwalić się dwudziestoletnim doświadczeniem w prowadzeniu działalności w branży zdrowia i urody. Wciąż poszerza ofertę usług swojego gabinetu. Poszukuje nowych, innowacyjnych metod przeprowadzania zabiegów, tak, aby każdy klient „Esteem Beauty” był zadowolony. Troska o detale oraz szacunek do wykonywanego zawodu przejawia się w najdrobniejszych szczegółach. Kasia stale podnosi swoje kwalifikacje. Często uczestniczy w specjalistycznych


URODA

WE PROVIDE ADVICE, BASED ON OUR EXPERIENCE, TO HELP OUR CLIENTS CHOOSE SUITABLE TREATMENTS AND COSMETICS, AS WELL AS DRAWING UP A GOOD CARE PLAN FOR THEM. WE KEEP ON IMPROVING AND UPGRADING OUR FACILITIES SO WE CAN DELIVER THE BEST QUALITY SERVICE. SŁUŻYMY NASZYM DOŚWIADCZENIEM PRZY DOBORZE ZABIEGÓW I KOSMETYKÓW, JAK RÓWNIEŻ PROPONUJEMY PLAN DALSZEJ PIELĘGNACJI. NIEUSTANNIE POPRAWIAMY I ULEPSZAMY NASZĄ OFERTĘ W CELU ZAOFEROWANIA JAK NAJLEPSZYCH USŁUG.

Europe, as well as attending beauty fairs in the UK and on the Continent. Appreciated and respected as a master of the Linergist permanent make-up technique, she reached the “Elite” status in it, and was invited to the European Commission awarding people with professional diplomas. She is a two-time finalist, in 2012 and 2014, in the “Beauty Therapist of the Year” category at the INAA Scottish Hair and Beauty awards. (Sponsors INAA Systems run an online appointment booking website for the industry). “Esteem Beauty” with Kasia in charge, offers professional cosmetic treatments at the highest level. A staff of wellqualified experts and therapists, specialising in skin treatments, beauty, health and hygiene, work in the salon. “Esteem Beauty” offers a wide range of traditional and specialist beautifying and conditioning treatments from all over the world. Kasia Ojrzyńska says “We provide advice,

based on our

experience, to help our clients choose suitable treatments and cosmetics, as well as drawing up a good care plan for them. We keep on improving and upgrading our facilities so we can deliver the best quality service.” “Esteem Beauty” is at 528 Great Western Road, Glasgow G12 8EL. Find it on Facebook to discover its outstanding promotions each month!

Kasia Ojrzyńska

szkoleniach w Europie i uczęszcza na targi urody w całej Wielkiej Brytanii i Europie. Doceniona i szanowana jako mistrz w wykonywaniu makijażu pół-permanentnego techniką „Linergist”, osiągnęła status „Elite” w przeprowadzaniu tego zabiegu i została zaproszona do komisji nadającej tytuły zawodowe w Europie. Jest dwukrotną finalistką – w 2012 i w 2014 roku – w konkursie „Beauty Therapist of the Year” INAA w Szkocji. „Esteem Beauty”, na czele którego stoi Kasia, oferuje profesjonalne zabiegi kosmetyczne na najwyższym światowym poziomie. W salonie pracuje grupa świetnie wykwalifikowanych ekspertów i terapeutów, zajmujących się skórą oraz poszczególnymi dziedzinami piękna, zdrowia i higieny. „Esteem Beauty” oferuje szeroką gamę tradycyjnych oraz specjalistycznych zabiegów upiększających i pielęgnacyjnych z całego świata. „Służymy naszym doświadczeniem przy doborze zabiegów i kosmetyków, jak również proponujemy plan dalszej pielęgnacji. Nieustannie poprawiamy i ulepszamy naszą ofertę w celu zaoferowania jak najlepszych usług. Miło nam również poinformować, że w czerwcu 2014 roku, Instytut Urody „Esteem Beauty” został wybrany Salonem Roku 2014 w Szkocji. Nagroda ta została przyznana przez INAA” - mówi Kasia Ojrzyńska. Zapraszamy do „Esteem Beauty”! 528 Great Western Road, Glasgow G12 8EL. Znajdźcie nas również na Facebooku. Co miesiąc przygotowujemy wyjątkowe promocje! PANGEA MAGAZINE

41


Marzanna Olejniczak

FEED YOUR BRAIN A

ccording to scientific reports, during the evolutionary process the brain was exempted from managing digestion processes, absorbing nutrients and excreting leftovers. This proved to be effective for the body. Thanks to that fact, the brain could focus on more complex activities – thinking and the development of speech, and for such an ordinary process like digestion, a separate nervous system was created. Dr Michael Gershon – the leading exponent of the concept of “the second brain” and the creator of this term – calculated that there is approximately 100 million neurons, which is less than the brain has, but more than in the spinal cord or within the peripheral nervous system. Scientists say that this number of neurons is far too many for taking care exclusively of the digestion. The neurons in the intestines have to be responsible for other important processes. Nowadays we know that the intestinal nervous system, although it works unassisted (the brain does not dictate the pace of gastrointestinal motility or the amount of digestive juices produced by the stomach), stays in a tight relationship with the brain, and it has the role of a “secondary command centre”. Both nervous systems constantly exchange

42

PANGEA MAGAZINE

In this article I would like to pay particular attention to the role of the intestines as our second brain. There is a nervous system considered “the second brain” within the digestive system, which sends and receives impulses, responds to our experiences and emotions. There is a constant dialogue and the exchange of information between our brain and this “second brain” within the body. signals through the vagus nerve. From all the neuro-signals sent by this nerve, 90% is sent from intestines to the brain, and only 10% the other way around. It seems that the brain is bombarded with messages from the intestines. It is also indicated that the intestines can worsen a person’s mental condition, and intestinal disorders can be an initial cause of depression or chronic stress syndrome! And so your state of health and wellbeing, even your mental condition, depends on what messages the intestinal nervous system sends to the brain. Feedbacks from the intestines are responsible for protecting your health and life, just like the feedback from other senses – sight, taste, hearing, smell and touch. Remember about these inside signals... there are receptors within your intestines, as well as – apparently – significant intelligence! Intestines are the centre of the immunological system. And so, the saying: “Death lurks in the intestines” is right. The digestive system is inhabited by a huge amount of microorganisms, creating a unique micro-flora system, which can potentially influence our behaviour, mood, immunology, food cravings and the feeling of hunger or fullness. Health and beauty have their sources within the intestines as well., I strongly recommend

to my patients the scientific nutritional concept introduced at the Johann Wolfgang Goethe University of Frankfurt am Main, by Marcus Pelleter, from whom I have learned much. The motto of this concept is: “You are what you eat and how you digest”. The media report more and more varying patterns of health advice. The majority of people do not understand the basic rules of healthy eating patterns. Modern healthy eating patterns have to have a positive influence on crucial elements: muscles and intestines. Thanks to the concept, one can change eating patterns effortlessly and permanently. It is crucial to find the cause of health problems first, and then think about a sound treatment. It is noteworthy, that the first step of any therapy run by a natural medicine practitioner is an advice to clean one’s intestines! I help people around the world – if you have any queries, feel free to ask. My website can be accessed via the link: www.candida.no-problem.eu/drugi-mozg-jelita Marzanna Olejniczak - Lifestyle trainer Photos: Ania K Pankiewicz-Tonge (Studio 57)


ZDROWIE

NAKARM SWÓJ MÓZG N

aukowcy ustalili, że w toku ewolucji człowieka efektywne dla organizmu okazało się zwolnienie mózgu z zarządzania procesami trawienia, przyswajania substancji odżywczych i wydalania resztek. Dzięki temu mózg mógł się skupić na wyższych czynnościach – myśleniu oraz rozwoju mowy, a dla tak przyziemnego zajęcia jak trawienie został stworzony oddzielny system nerwowy. Dr Michael Gershon, lider prac nad „drugim mózgiem” i twórca tego terminu oszacował, że w naszych jelitach znajduje się około 100 milionów neuronów! To mniej niż w mózgu, ale więcej niż w rdzeniu kręgowym czy obwodowym układzie nerwowym. Badacz uznał, że to stanowczo za dużo na zajmowanie się wyłącznie trawieniem. Neurony w jelicie muszą więc spełniać jeszcze inne, ważne zadania. Dziś wiemy, że jelitowy układ nerwowy, chociaż pracuje samodzielnie (mózg nie przekazuje mu sygnałów, jak szybko ma przebiegać perystaltyka jelit, ile soków trawiennych ma wydzielić żołądek), pozostaje w ścisłym związku z mózgiem i spełnia w ciele rolę drugiego „centrum dowodzenia”. Oba układy nerwowe nieustannie przesyłają sobie sygnały za pomocą nerwu błędnego. Ze wszystkich impulsów nerwowych, 90% biegnie od jelit do mózgu, a tylko 10% odbywa drogę odwrotną. Wygląda na to, że nasz mózg jest wprost bombardowany informacjami z jelit. Ustalono także, że to jelita wpływają na pogorszenie się stanu psychicznego, a choroby jelit mogą być pierwotną przyczyną depresji czy przewlekłego stresu! Tak więc twoje samopoczucie i zdrowie (nawet zdrowie psychiczne!) zależy od tego, co do twojego mózgu przekazuje jelitowy system nerwowy. Odczucia z jelit mają za zadanie chronić twoje zdrowie i życie, podobnie jak odczucia z innych zmysłów: wzroku, smaku, słuchu, węchu czy dotyku. Pamiętaj o tych sygnałach z głębi. W jelitach też masz receptory i – jak się okazuje – znaczącą inteligencję! Centrum systemu odpornościowego stanowią jelita – stąd też słuszność powiedzenia „Śmierć czai się w jelitach”. Układ pokarmowy człowieka jest zamieszkany przez ogromną ilość mikroorganizmów, tworzących unikalny dla każdego człowieka system mikroflory, co ma potencjalny wpływ na nasze zachowanie, nastrój, odporność na choroby, pożądania pokarmowe, odczuwanie głodu i sytości.

W układzie pokarmowym człowieka znajduje się układ nerwowy, uważany za „drugi mózg”, który wysyła i odbiera impulsy, reaguje na nasze przeżycia i emocje. W naszym ciele zachodzi ciągły dialog i wymiana informacji pomiędzy naszym mózgiem, a tym znajdującym się w układzie pokarmowym.

Marzanna Olejniczak

Zdrowie i uroda mają swoje źródło w jelitach. W mojej pracy z pacjentami zalecam naukową koncepcję żywieniową, opracowaną przez naukowca Marcusa Pelletera na Uniwersytecie Johanna Wolfganga Goethego, od którego mam zaszczyt się uczyć. Mottem tej koncepcji jest ,,Jesteś tym, co jesz i jak trawisz”. Media propagują coraz bardziej nieprzejrzyste wskazówki dotyczące naszego jadłospisu. Większość ludzi nie rozumie, na czym polega prawidłowe żywienie. Dzięki koncepcji, którą stosuję, można bezproblemowo i długotrwale dokonać zmian w odżywianiu. Pamiętaj, najpierw należy poznać przyczyny

dolegliwości, a następnie zastanawiać się nad stosowną kuracją. Zwróć uwagę, że w każdym postępowaniu leczniczym lekarzy medycyny naturalnej, pierwszym zaleceniem jest przeprowadzenie kuracji oczyszczającej jelita! Masz pytania? Zapraszam na moją stronę www.candida.no-problem.eu/drugi-mozg-jelita Marzanna Olejniczak Terapeuta żywieniowy, trener zdrowego stylu życia. Zdjęcia: Ania K Pankiewicz-Tonge (Studio 57) PANGEA MAGAZINE

43


TRAVEL

Text and photos: Magdalena Misiorowski

MUNNAR: A FAIRY-TALE LAND OF TEA HILLS MUNNAR: BASNIOWA KRAINA HERBACIANYCH WZGÓRZ I went to this fairy-tale place in Kerala with three Italian backpackers I met in India. Together we got on a rickety bus at Kochi station and after changing once and travelling for “only” seven hours, we reached our destination.

Do tego zaczarowanego zakątka świata wybrałam się z trójką poznanych już w Indiach plecakowiczów z Włoch. Razem wsiedliśmy do rozklekotanego autobusu na stacji w Kochi, po jednej przesiadce i „raptem” siedmiu godzinach podróży, byliśmy na miejscu.

T

S

he journey itself – on a local bus with glassless windows driving through pothole-riddled roads – can be really exhausting. You can always rent a private carrier, but we, as tough backpackers, were strongly against the idea. Especially since Hindus who live in the south part of the country are incredibly joyful and we ended up exchanging lots of smiles, talking with our hands, and jumping to the loud music that the

drivers were playing throughout the journey. All of these are part of this amazing culture and it’s really worth experiencing. The road to Munnar leads through plantations of clove, cinnamon, pepper, coffee and chilli. The city is noisy and crowded so without hesitation we started searching for a place to stay in one of the nearby villages. We chose Pallivasal and a tiny three-room guesthouse located in a valley between lush green hills surrounded by tea and clove plantations. I tossed my backpack aside and with the enthusiasm of a child I wandered off for a walk through a nearby tea plantation. There were signs prohibiting entering the cultivated area, but the kind people of Kerala were gladly inviting everyone to come and take a look around. It was hard to spot female plantation workers – small women half-hidden between one metre high tea bushes. The smell floating in the air resembled one of dried herbs, and yet the leaves still had a beautiful green colour. 44

PANGEA MAGAZINE

ama podróż – lokalnym autobusem bez szyb w oknach i po indyjskich, podziurawionych drogach, potrafi być niezwykle męcząca. Istnieje opcja wynajmu prywatnego przewozu, ale jako twardzi „plecakowicze”, takim opcjom stanowczo mówimy „nie”. Tym bardziej, że Hindusi zamieszkujący południową część kraju są niezwykle weseli i nie obyło się bez uśmiechów od ucha do ucha, rozmów na migi oraz podskakiwania do muzyki, którą kierowcy puszczają podróżnym na cały regulator. Wszystko to jest częścią smakowania owej niezwykłej kultury i naprawdę warte przeżycia. Droga do Munnaru wije się pomiędzy plantacjami goździków, cynamonu, pieprzu, kawy i chilli. Samo miasto jest głośne i zatłoczone, więc bez zastanowienia zaczęliśmy szukać zakwaterowania w jednej z pobliskich wiosek. Wybraliśmy Pallivasal i maleńki, trzypokojowy domek gościnny, położony w dolinie pomiędzy soczyście zielonymi wzgórzami, otoczonymi plantacjami herbaty i goździków. Rzuciłam swój plecak w kąt i z zapałem dziecka wybrałam się na spacer po pobliskiej plantacji herbaty. Wszędzie były napisy zakazujące wchodzenia na tereny upraw, ale życzliwi mieszkańcy prowincji Kerali z otwartymi ramionami zapraszali do zwiedzania. Ciężko było zauważyć pracownice plantacji – drobne kobiety pomiędzy wysokimi na ponad metr krzewami herbaty. W powietrzu unosił się specyficzny zapach, podobny do suszonych ziół, a przecież wszystkie liście miały piękną, zieloną barwę. Wzgórza Munnaru łatwo urzekają swoim pięknem i z planowanych 2-3 dni pobytu zrobiło się pięć. Często lokalnym autobusem (a nawet i autostopem!) jeździliśmy do miasta na zakupy i kosztowanie wszelkiego rodzaju lokalnych specjałów. Jednym z moich ulubionych jest placek „paratha”, który jest bardzo popularny w południowych Indiach. Przypomina polski naleśnik, ale ma trzy lub cztery cienkie warstwy i po usmażeniu smarowany jest klarowanym masłem o nazwie „ghee”. Można go jeść solo lub z curry. Równie łakomie objadaliśmy się bananowymi czipsami, tak powszechnymi w tej części kraju, że w co drugim sklepie smaży się je w rozstawionych przed wejściem misach. Uwaga! Ten smakołyk jest niezwykle uzależniający i wysoko kaloryczny! Ale gdybym tylko miała choć odrobinę miejsca w moim pięćdziesięciolitrowym plecaku, to z całą pewnością


PODRÓŻE The Munnar hills are very seductive so although we only planned on spending two or three days there, we ended up staying for five. Often we took a local bus, or even hitchhiked, to go to the city for grocery shopping and to taste all kinds of local specialities. One of my favourites is a flatbread called “paratha” which is very popular in Western India. It looks like a Polish pancake, but it has three or four thin layers and after frying it is usually covered with ghee (clarified butter). You can eat it alone or with curry. We munched on banana chips just as greedily. They are so popular in this part of the country that they are fried in big bowls in front of the entrance of almost every shop. Be careful though – this treat is highly addictive and calorific! However if I had had any remaining space in my 50-litre backpack, I would have filled it with packets of those delicious yellow rings. The next popular thing in Munnar is locally-made chocolate. You can bump into loads of little shops that sell it in so many variations and flavours. Generally, Hindus love sweets – the sweeter the better. January is the fruit season in Kerala and at a market you can find juicy papayas, mangos, bananas, and many other kinds of fruit. It is also the flower season. They come in every possible colour and Hindus buy them as a sacrifice to offer to a deity at the puja ritual. Flowers and trees bloom like crazy during that period! It was the first time in my life that I saw poinsettia (Bethlehem Star) and many different exotic plants I can’t even name, flowering in gardens and next to roads. The province of Kerala is known for its ayurvedic clinics so there are plenty of them in Munnar and surroundings. Ayurveda is an ancient form of Hindu medicine in which herbs and special oils are used in the process of healing. I recommend the Tall Trees ayurvedic spa on the way to the Top Station, which offers massages, cleansing therapy, and other treatments. Also, you can buy good quality oils there. However, lots of these are sold at local shops and bazaars as well. You can’t go on a trip to Kerala and not try ayurvedic treatment or at least buy healing oils. Furthermore, I suggest renting a scooter, a motorbike, or a tuk-tuk and going to the Top Station viewpoint and the nearby dam. It’s best to get high above it (around 5km) and watch a sunset from there – away from tourists who come to see the dam. You may come across a smiling guard with a stick in his hand who is keeping an eye on foreigners so they won’t stomp on private property. We pantomimed a long conversation with him and I have to admit that I’m slowly mastering this form of communication!

wypełniłabym je paczkami tych pysznych, żółtych krążków. Równie popularna w Munnarze jest sprzedaż lokalnie robionej czekolady. Można się tutaj natknąć na wiele sklepików, które sprzedają ją w mnóstwie odmian i smaków. Hindusi w ogóle uwielbiają słodycze – im słodsze, tym lepsze. Styczeń jest też sezonem owocowym w Kerali i na bazarku można było zaopatrzyć się w soczyste papaje, mango, banany i wszelkiego rodzaju inne owoce. Zaczynają także kwitnąć kwiaty. Jest ich pod dostatkiem w każdym kolorze, a Hindusi kupują je jako ofiarę, składaną danemu bóstwu, podczas obrzędu pudży (puja). Po raz pierwszy widziałam kwitnące w ogrodach i przy drodze poinsecje (gwiazdy betlejemskie) i wiele innych egzotycznych odmian roślin, których nawet nie potrafię nazwać. Prowincja Kerali słynie z klinik ajurwedyjskich, więc w Munnarze i okolicach jest ich sporo. Ajurveda jest starożytną formą medycyny indyjskiej, w której do leczenia używa się ziół i specjalnych olejków. Polecam spa ajurwedyjskie w drodze do Top Station o nazwie Tall Trees, gdzie można skorzystać z masaży, terapii oczyszczających i wszelkiego rodzaju zabiegów. Tam też można kupić wysokiej jakości olejki. Wiele olejków sprzedawanych jest również na bazarku i w lokalnych sklepikach. Podróż do Kerali nie może odbyć się bez spróbowania technik ajurwedyjskich i zakupienia owych olejków. Proponuję wynająć skuter, motor czy też tuk-tuk i wybrać się do punktu widokowego Top Station i w okolice pobliskiej tamy. Najlepiej jest wyjechać wysoko (jakieś 5 kilometrów) i stamtąd obejrzeć zachód słońca – z daleka od turystów, którzy przyjeżdżają zobaczyć tylko tamę. Możliwe, że natknięcie się na strażnika pola, który z kijem w ręku i z uśmiechem na twarzy pilnuje, aby turyści nie deptali ziemi właściciela. Przeprowadziliśmy z nim długą rozmowę na migi; muszę przyznać, że staję się w tej formie komunikacji coraz lepsza!

Magdalena Misiorowski Seasonal traveller and yoga teacher in Krishnamacharya (vinyasa hatha) tradition. She runs her own blog www.bohostella.com Sezonowy podróznik i nauczycielka jogi w tradycji Krishnamacharya (vinyasa hatha). Prowadzi osobisty blog www.bohostella.com

PANGEA MAGAZINE

45


T

he island, uninhabited until the 17th century, was populated by different ethnic groups coming willingly or by force to create a real melting pot. At first, many European settlers took wives from Madagascar and the Indo-Portuguese colonies to compensate for the limited number of European women who managed to reach the colony. The ethnic blend was later reinforced by the consequences of successive economic crashes, which influenced the island during its history, leaving white settlers as poor as slaves thus breaking all social barriers in the process. Reunion Island did not possess any natural resources such as minerals or any agriculture of value. A favourable climate combined with political will transformed the island into

REUNION ISLAND: A FESTIVAL OF DIVERSITY AND TASTE a biological laboratory to such an extent that all the numerous species every Reunionese nowadays takes for granted originate from other parts of the world. Plants with significant added value such as coffee were introduced to the island by the French Indian Company. Sadly, the only way known to make a quick profit at the time was through slavery. Madagascar and Africa became the main source for slaves. Reunion Island still grows one of the most expensive coffees in the world, the Bourbon Pointu, strong in taste and low in caffeine. After a major crisis the coffee was replaced by sugarcane, which was more labour intensive. The sugar industry still exists today, alongside the manufacture of rum. The island also became renowned for producing essential oils such as geranium, vetyver or ylang-ylang and for discovering the process of artificial pollenisation of orchidea, which gave the famous perfume Vanille Bourbon. Following the abolition of slavery in 1848 in France, African slaves were replaced by volunteer workers from India whose condition was no different from the state of slavery. These workers were later followed by immigrants from China and the Far East. All these people have helped shape the culture and landscape of Reunion Island, bringing their own traditions and 46

PANGEA MAGAZINE

food. Churches, Tamoul temples and mosques can be found all around the island. All year long Reunion Island moves to the beats of different celebrations such as the Indian Diwali (Light Festival) or the Chinese New Year. Sega, the local music style and dance was born from the fusion between European set dancing and African rhythm. All of this gave a unique culture commonly defined as Creole. A standard Reunionese meal includes elements of Indian, European and Chinese cuisine. Creole food, which is a real blend of flavours, naturally reflects this diversity. The local speciality, called Cari, is a combination of ingredients including meat or fish cooked with tomato, spiced up with curcuma (similar to turmeric), onions, garlic and thyme. Cari is served with greens, broad beans, a big portion of rice and is spiced up with a local sauce called Rougail. Reunion Island is a crossroad of civilisations where France, India, Africa and China meet and come together... not just people, but culture, cuisine and the variety of the products found there too. It is a real festival of colour, flavour and taste. When thinking of Reunion Island two words come instantly to mind: Bon appetite!

Text & photos: Paul Schaffner

Any traveller visiting Reunion Island, a French island located in the Indian Ocean, would instantly spot the extraordinary diversity of its mixed population originally from Europe (essentially France), Madagascar, Africa, India, China and the Far East.


PODRÓŻE

WYSPA REUNION: FESTIWAL RÓŻNORODNOŚCI I SMAKU Tekst i zdjęcia: Paul Schaffner Tłumaczenie: Ania Schaffner

W

yspa ta, niezamieszkana aż do siedemnastego wieku, została zaludniona przez różne grupy narodowościowe, które przybyły tam z własnej woli lub pod przymusem. Na początku wielu europejskich osadników żeniło się z kobietami z Madagaskaru i z indo-portugalskich kolonii, między innymi z powodu niewielkiej liczby Europejek na wyspie. Ta mieszanka etniczna została później wzmocniona przez konsekwencje następujących po sobie kryzysów ekonomicznych, które miały historyczny wpływ na wyspę, pozostawiając białych osadników równie biednych jak niewolników, w rezultacie łamiąc wszelkie bariery. Reunion nie posiadała żadnych dóbr naturalnych ani przemysłu. Korzystny klimat połączony z wolą polityczną przekształcił jednak wyspę w biologiczne laboratorium do tego stopnia, że liczne gatunki flory, które reuniończycy biorą dziś za rzecz oczywistą, tak naprawdę pochodzą z innych części świata. Rośliny takie jak kawa, zostały wprowadzone na wyspę przez Francusko-Indyjską Kompanię. Niestety, w tamtych czasach jedynym sposobem, aby osiągnąć szybki zysk było niewolnictwo. Madagaskar i Afryka stały się głównym źródłem niewolników. Wyspa Reunion nadal kultywuje jeden z najdroższych rodzajów kawy na świecie, kawę Bourbon Pointu o mocnym smaku i niskiej zawartości kofeiny. Jednakże, w następstwie jednego z wielkich

Każdy podróżnik odwiedzający wyspę Reunion – francuską enklawę położoną na Oceanie Indyjskim, z łatwością może zauważyć niezwykłą różnorodność etniczną jej mieszkańców, pochodzących pierwotnie z Europy (głównie Francji), Madagaskaru, Afryki, Indii, Chin oraz Dalekiego Wschodu.

kryzysów, kawa została zastąpiona przez trzcinę cukrową, której uprawa jest bardziej pracochłonna. Przemysł cukrowy istnieje do dziś na równi z produkcją rumu. Wyspa jest dziś znana dzięki produkcji olejków eterycznych, takich jak geranium, wetiwer i ylang ylang, jak również dzięki odkryciu sztucznego zapylenia orchidei, co zaowocowało produkcją znanego na całym świecie rodzaju wanilii – Bourbon. Od momentu obalenia niewolnictwa we Francji w 1848 roku, niewolnicy afrykańscy zostali zastąpieni przez ochotników z Indii, którzy tak naprawdę żyli w podobnych, niewolniczych warunkach. Ci pracownicy zostali później zastąpieni przez imigrantów z Chin i Dalekiego Wschodu. Wszyscy ci ludzie pomogli w kształtowaniu kultury i krajobrazu wyspy Reunion, wnosząc swoje własne tradycje i kuchnie. Kościoły, świątynie tamulskie i meczety są widoczne w każdej części wyspy. W ciągu roku, wyspa Reunion porusza się w rytmie różnych świąt, takich jak Dipavali (hinduski festiwal światła) czy chiński Nowy Rok. Sega, lokalny styl muzyczny jest połączeniem tańca europejskiego i afrykańskiego rytmu. Wszystko to wytworzyło lokalną kulturę, znaną jako kreolską. Typowy posiłek reunioński łączy elementy kuchni indyjskiej, europejskiej i chińskiej. Kuchnia kreolska to prawdziwa mieszanka smaków, która odzwierciedla tę różnorodność. Cari, czyli lokalny przysmak jest mieszanką

Paul Schaffner Paul is French and grew up on Reunion Island. He holds a masters in Marketing and Management in the Tourist industry and is a postgraduate in History. Based in Edinburgh, married to a Polish wife with two children. He is passionate about Polish history and culture. He is currently part of the Wojtek Memorial Trust team.

Paul jest Francuzem i wychował się na Wyspie Reunion. Ma tytuł magistra Marketingu i Zarządzania w Turystyce oraz ukończył studia podyplomowe z historii. Mieszka w Edynburgu, żonaty z piekną Polką, mają dwoje dzieci. Kocha polską historię i kulturę. Działa charytatywnie jako członek Wojtek Memorial Trust.

składników zawierającą mięso lub rybę, gotowane w pomidorach, z dodatkiem szafranu, cebuli, czosnku i świeżych gałązek tymianku. Cari jest podawane z sałatką, fasolą, dużą porcją ryżu i przyprawione lokalnym sosem zwanym Rougail. Wyspa Reunion jest skrzyżowaniem cywilizacji, gdzie Francja spotyka się z Indiami, Afryką i Chinami. Ta mieszanka jest najlepiej odzwierciedlana przez reuniońską populację, kulturę i kuchnię. Wyspa ta jest bezsprzecznie festiwalem koloru, przypraw i smaku. Wspominając moją rodzinną Reunion, dwa słowa od razu przychodzą mi na myśl: Bon appetit! PANGEA MAGAZINE

47


TRAVEL

Paul Schaffner recommends Reunion’s speciality

Paul Schaffner poleca specjał z Reunion

Rougail Saucisses

Rougail Saucisses

Serves four

Składniki na 4 osoby

SS 6 smoked sausages (Hunter’s sausage would be perfect) SS 4 big onions SS 4 garlic cloves SS some thyme twigs SS half a teaspoon of saffron SS 1 bay leaf SS 8 small tomatoes SS salt, pepper, olive oil

SS 6 wędzonych kiełbas (idealnie nadaje się np. myśliwska) SS 4 duże cebule SS 4 ząbki czosnku SS kilka gałązek tymianku SS pół łyżki szafranu SS 1 liść laurowy SS 8 małych pomidorów SS sól, oliwa z oliwek

Chop the onions and garlic cloves. Cut the tomatoes into small pieces. Slice the sausages in 5cm (2-inch) pieces. Fry the sausages in a pan with a little olive oil for around 3 minutes and then put them aside. In the same pan, sweat (gently fry) the onions and garlic until they become soft. Add the saffron. Then add fried sausages, thyme, and a bay leaf and mix well. Lastly, add the tomatoes and simmer for around 20 minutes until it thickens. Salt and pepper according to taste. Serve with boiled white rice, sprinkled with chopped chives.

Poszatkować cebulę i czosnek. Pomidory pokroić drobno, zaś kiełbasę na kawałki wielkości około 5 cm. Kiełbasę podsmażyć w garnku w niewielkiej ilości oliwy przez około 3 minuty i odstawić. W tym samym garnku rumienimy cebulę i czosnek, aż staną się miękkie. Dodać szafran. Połączyć wcześniej przygotowaną kiełbasę z tymiankiem, liśćmi laurowymi i mieszać przez minutę. Na końcu dodać pomidory i gotować na wolnym ogniu około 20 minut, aż sos stanie się gęsty. Doprawić solą i pieprzem według uznania. Danie to podajemy z gotowanym białym ryżem i posypane pokrojonym szczypiorkiem.

Rougail tomate Chop 1 tomato, half an onion, a piece of ginger and 1 chilli pepper. Add 1 spoon of olive and chopped chives. Bon appetite!

Rougail tomate Poszatkować 1 pomidora, pół cebuli, kawałek imbiru i 1 papryczkę chili. Dodać 1 łyżeczkę oliwy i posypać pokrojonym szczypiorkiem. Smacznego!

48

PANGEA MAGAZINE


NATURA

AVOCADO: FULL OF HEALTHY GOODNESS ll It’s low in sugar and despite being rich in fat pulp, it actually helps you to lose weight. ll It reduces cholesterol in the blood, avoiding the risk of clogged arteries which can increase the risk of heart diseases. ll It is good for your liver! The avocado is a great source of copper, which regulates enzymatic functions of the liver, and improves the digestive system/process. ll Vitamin E is a great energy boost for the brain. Potassium improves concentration and thinking processes. The avocado is loaded with both. ll Thanks to its folic acid content, avocados can cut the risk of heart disease in half. ll Avocados also contain lutein, which protects the eyes from damage caused by stress. ll Avocados are high on the Satiety Index, meaning that they quickly produce that feeling of “fullness” which reduces the chances of overeating - which may be a key link to effective weight loss. The soluble fibre in avocados both promotes and maintains healthy blood sugar. ll The zinc in avocados reduces the risk of prostate issues and is even considered to be an aphrodisiac. ll Avocados are rich in glutathione responsible for restoring antioxidants in human body. ll The avocado’s high level of antioxidants helps prevent cancer.

Justyna Golędzinowska

Photo © Courtesy of the Hass Avocado Board www.AvocadoCentral.com

AWOKADO: ŹRÓDŁO ZDROWIA ll Zawiera niewiele cukru, a jego tłusty miąższ wykazuje właściwości… odchudzające. ll Obniża poziom „złego” cholesterolu, zatykającego tętnice i zwiększającego ryzyko chorób serca. ll Awokado służy wątrobie! Zawarta w nim miedź powoduje normalizację funkcji enzymatycznych tego organu. Wspomaga również procesy trawienne żołądka. ll Zawartość witaminy E sprawia, iż jest materiałem energetycznym dla mózgu. Potas poprawia koncentrację oraz procesy myślowe. ll Dzięki zawartości kwasu foliowego, awokado obniża ryzyko wystąpienia zawału serca nawet o połowę! ll Zawiera luteinę, która chroni oczy przed uszkodzeniami wywołanymi stresem. ll Jest sycący, ma niski indeks glikemiczny, a wysoka zawartość rozpuszczalnego błonnika pomaga zapobiegać skokom poziomu cukru we krwi. ll Zawartość cynku chroni przed problemami z prostatą. Ponadto jest uważany za... afrodyzjak! ll Zawiera glutanion, odpowiedzialny za uzupełnianie i „odzyskiwanie” przeciwutleniaczy w ciele. ll Dzięki wysokiej zawartości antyoksydantów chroni przed nowotworami.

PANGEA MAGAZINE

49


OLD POLISH CUISINE Text and photo: Joanna Napiórkowska

In the old Polish kitchen: Prażucha

Kuchnia staropolska: Prażucha

I have been spending the beautiful, warm, summer days in my garden, taking care of my vegetables, herbs and flowers, reading books, and drinking coffee at my blue table. I have the impression that I am in a village, only a crowing cockerel is missing. In this rural mood I am going to prepare another dish for my culinary cycle in “Pangea Magazine”.

Piękne, ciepłe, letnie dni spędzam w ogrodzie, opiekując się warzywami, ziołami i kwiatami, czytając książki i pijąc kawę przy niebieskim stoliku. Mam wrażenie, że jestem na wsi, brakuje tylko piania koguta. W „wiejskim” nastroju zabieram się za przygotowanie kolejnej potrawy do mojego kulinarnego cyklu w „Pangea Magazine”.

[T. Wisniewski, Polish cuisine from town and village, including a few hundred of recipes: for young wives, cooks and housewives for cheap and tasty making various meals, especially soups, sauces, vegetables, meat and fast dishes, including Polish dishes, i.e. borsch, hunter stew, beef olives and cow stomach. Poznan 1879 – original text].

[T. Wiśniewski, Kucharka polska miejska i wiejska, zawierająca kilka set przepisów kucharskich: dla młodych mężatek, kucharek i gospodyń na tanie i smaczne przyrządzenie rozmaitych potraw, a szczególnie zup, sosów, jarzyn, potraw mięsnych i postnych z uwzględnieniem potraw polskich, mianowicie barszczu, bigosu, zrazów i flaków. Poznań 1879 – pisownia oryginalna].

“Many people like this original peasant’s dish very much. Take wheat or buckwheat flour, put it into a pan and stir constantly on a low heat with a spoon, until the flour is well roasted, then sieve it; for four people, boil a quarter (of a litre) of water in a pan and add the flour with a little salt, stirring with a spoon, on a low heat, until it is thick; then stir longer, until it stops sticking to the pan – it is ready then; take it off the heat, put on a serving plate, taking it from the pan with a silver spoon dunked in fat, and pour on it a lot of melted young pork fat. If you make it from uncooked, not roasted flour put it, after cooking, into a pan, with a spoon dunked in fat, and put into an oven for a half an hour.”

„Wiele osób gustuje bardzo w tej oryginalnej chłopskiej potrawie. Wziąść mąki pszennej lub gryczanej, wsypać w rądelek i mięszać ciągle na wolnym ogniu łyżką póki się mąka nie zrumieni dobrze, wtedy przesiać ją (...); zagotować w rądelku kwaterkę wody na cztery osoby i gotując sypać mąkę, posoliwszy ją trochę, łyżką mięszając na wolnym ogniu tyle, aby massa była gęsta; potem należy jeszcze łyżką mięszać, póki massa od rądla odstawać nie będzie, wtedy już jest dobra; zdjąć z ognia, ułożyć na półmisku, biorąc z rądla łyżką srebrną maczaną w tłustości i polać suto słoninką młodą. Jeżeli się robi z surowej niepalonej mąki, to należy po ugotowaniu wyłożyć, kładąc kawałkami łyżką w słoninie maczaną w rądel i wstawić w piec na pół godziny.”

I am choosing the gluten-free version and in the coffee grinder I grind the buckwheat to make flour. It’s already roasted so I don’t need to do it in a pan. I boil a quarter of a litre of salted water, then pour the flour in portions (about 6 tablespoons) and stir it for a few minutes, until it stops sticking to the pan. I am cheating a bit, because my spoon is only silver-coloured, but I dunk it in rapeseed oil and take small “dumplings” which I put on the plate. Due to lack of young pork fat, I do something else differently from the original recipe: I fry chopped onion with my favourite rapeseed oil, and pour it on the prażucha. I serve it on the table in the garden. “It would go nicely with a glass of kefir,” says my sister. Kefir is a yoghourt-type drink and is very healthy. We have it, we bought it yesterday. We are sitting at the table. Buckwheat prażucha and kefir suit each other perfectly – a simple, very tasty dish, perfect for a country dinner in the garden, on a warm, summer’s day.

Wybieram wersję bez glutenu i w młynku do kawy mielę na mąkę kaszę gryczaną. Jest palona, więc nie muszę jej rumienić w garnku. Zagotowuję ćwierć litra lekko osolonej wody, porcjami wsypuję mąkę (około 6 łyżek). Mieszam kilka minut, aż masa zaczyna odchodzić od rondla. Trochę oszukuję, bo moja łyżka ma tylko srebrny kolor, ale maczam ją w oleju rzepakowym i nabieram niewielkie „kluski”, które układam na talerzu. Z braku młodej słoninki popełniam kolejne odstępstwo od oryginalnego przepisu; na moim ulubionym oleju rzepakowym przesmażam cebulę, polewam nią prażuchę. Stawiam półmisek na stole w ogrodzie. „Przydałby się kefir” – mówi moja siostra. Mamy, kupiłyśmy wczoraj. Siadamy do stołu. Gryczana prażucha i kefir pasują do siebie doskonale – proste, bardzo smaczne danie, idealne na „wiejski” obiad w ogrodzie, w ciepły, letni dzień.

Joanna Napiórkowska Joanna is a Polish philologist and wordsmith, with a great deal of experience in translation, editorship and journalism, gained in both Poland and Scotland. She runs creative writing workshops in Inverness where she has lived for the last eight years. She is a Chairperson of Polish-British literary group POL-UK Creative Writers. As well as her journalistic skills Joanna writes fables for children and stories for adults. Pochodząca z Łodzi, jest filologiem polskim z bogatym doświadczeniem edytorskim, dziennikarskim i translatorskim, zdobytym w Polsce i Szkocji. W Inverness, gdzie mieszka od ośmiu lat, prowadzi warsztaty kreatywnego pisania. Jest prezesem polskobrytyjskiej grupy literackiej POL-UK Creative Writers. Pisze bajki dla dzieci i historie dla dorosłych.

50

PANGEA MAGAZINE


POLSKA

stacjonarne + komórkowe Aby aktywować wyślij SMS o treści SAVE na numer 2525

DARMOWE ROZMOWY i SMS-y wewnątrz sieci Lycamobile w UK Zamów swoją darmową kartę SIM na www.lycamobile.co.uk lub pod numerem 020 7132 0322 Top-up your SIM online or where you see the following signs:

Customers may not be able to use Electronic Top-Up at all locations where the top-up logo appears

Customers should opt-in by texting SAVE to 2525 to be eligible to get the below special rates, Customer who did not opt-in will be charged at standard rates. Opt-in save promotional tariff is valid until 31.07.2014. Customer should opt in again for next month’s promotional tariff. Each time you top up your Lycamobile phone, you can call/text other Lycamobile UK numbers for free until the end of the current month! You must have minimum balance of 1p to enjoy the offer. Minimum top up of £5 required.Promotion is valid from 01/11/2013 until 31/07/2014.

PANGEA MAGAZINE

51


52

PANGEA MAGAZINE


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.