PANGEA MAGAZINE
1
Content | Spis treści NEWS 06 | Warsaw Uprising Memorial Wall in New York Nowojorski mural w hołdzie bohaterom Powstania Warszawskiego 06 | City 44 – a feature film about the Warsaw Uprising Miasto 44 – film fabularny o Powstaniu Warszawskim 07 | Independent or better together? Szkocja przed dylematem. Razem czy osobno? 07 | Tribute to Polish Literature W hołdzie polskiej literaturze 08 | II Polish Business Fairs in the UK II Targi Polskiego Biznesu w UK 10 | Play Poland 2014 Film Festival Festiwal Filmowy Play Poland 2014 12 | Polish Radio Choir from Cracow Chór Polskiego Radia z Krakowa 13 | Edinburgh falls for I, CULTURE Orchestra Edynburg docenia I, CULTURE Orchestra 14 | VII Edition Black Stove Artistic Meeting 2014 VII edycja Spotkań Artystycznych Czarny Piec 2014
BUSINESS | BIZNES
16 | FSB&ASBIRO UK National Tour 2014 18 | Learn the power of event networking Siła budowania kontaktów biznesowych
PEOPLE | LUDZIE 20 |
Great Polish Women Emigrants Wielkie Polki Emigrantki
22 | 24 |
Stashka wants to love Stashka chce kochać Kamil Cebulski – one of Poland’s youngest millionaires Kamil Cebulski – najmłodszy polski milioner
26 | 28 |
Róża Inflandzka Roza the Livonian The Kosciuszko Foundation Fundacja Kościuszkowska
34 | 36 | 38 |
Three Musketeers Interview with the creators of The Philharmonic of Wit Trzej Muszkieterowie Wywiad z twórcami Filharmonii Dowcipu Return to the Voice Teatr Pieśń Kozła The August Sky. 63 Days of Glory. Part II Sierpniowe niebo. 63 dni chwały. Część II
42 | 44 | 48 | 49 | 50 |
Cawdor Castle Zamek Cawdor The Andaman Islands: white sands, turquoise water… and you Andamany: białe piaski, turkusowa woda i Ty Cooking with Alina Gotowanie z Aliną Canederli with plums Knedle ze śliwkami Old Polish Cuisine: Cauliflower cheese Kuchnia staropolska: Karafioły z serem
HISTORY | HISTORIA
22
CULTURE | KULTURA
34
LIFESTYLE | STYL ŻYCIA
36
10 PANGEA MAGAZINE
3
A word from the Editor Artistic and cultural events featuring Polish artists dominated this year’s Edinburgh International Festival and the Fringe Festival – much to the delight of the international audiences who were completely taken by performances of the Philharmonic of Wit, I, CULTURE Orchestra and the Polish Radio Choir. Autumn is fast approaching – but don’t think that is about to slow us down, on the contrary. Stashka, a young, very talented artist is about to launch her debut album and the Play Poland Film Festival returns to cities around the world, offering a great selection of films from Polish cinema. And while we’re talking of art, we very much hope you will join us in another celebration of success, this time in the art of business and networking. Everyone in the United Kingdom is invited to join us at the Polish Business Fairs and FSB & Asbiro National Tour 2014. Both events are a fantastic opportunity to gain valuable business knowledge and make new contacts. Enjoy reading!
Słowo od Redaktora Wydarzenia artystyczne i kulturalne z udziałem polskich artystów zdominowały tegoroczne festiwale, odbywające się w Edynburgu. Zagraniczna publiczność zachwyciła się występami Filharmonii Dowcipu, I, CULTURE Orchestra oraz Chóru Polskiego Radia. Zbliżająca się jesień wcale nie oznacza zmiany tempa – wręcz przeciwnie. Stashka – młoda, niezmiernie utalentowana artystka wydaje swą pierwsza płytę i po raz kolejny w wielu miejscach na świecie odbędzie się Play Poland Film Festival z bogatą selekcją produkcji polskiego kina. Pozostając w obszarze sztuki – ale tym razem sztuki biznesu i networkingu, zapraszamy mieszkańców Wielkiej Brytanii do wzięcia udziału w Targach Polskiego Biznesu oraz w FSB & Asbiro Tour 2014 UK. Obydwa wydarzenia będą świetną okazją do zdobycia cennej wiedzy biznesowej i nawiązania interesujących kontaktów. Miłej lektury!
Photo: Eliza Szulc
Kinga
SUBSCRIBE
NOW
Source of information about Polish elites from all over the world
Pangea Magazine published by Pangea Magazine Ltd., 11 Collier Place, Edinburgh EH16 4PZ, Scotland, United Kingdom Tel. +44 (0) 131 468 1874, Mobile +44 (0) 7842 733 214 e-mail: info@pangeamagazine.com, www.pangeamagazine.com
Editor Kinga Plich Director Gregory Fryc Sales Manager Chris Thomson Photographers Mateusz Bral, Konrad Ćwik, Sebastian Derwisiński, Michał Jaszewski, Tomek Siuta “Emigrant” Contributors Irek Dobrowolski, Gregory Fryc, Justyna Golędzinowska, Beata Gołembiowska, Wojciech Kołodziejczak, Magda Misiorowski, Joanna Napiórkowska, Marta Napiórkowska, Iwona Nowak, Czesław Nowakowski, Marzanna Olejniczak, Marian Ponanta, Alina Suder, Weronika Ukleja, Emilian Waluchowski, Kasia Żak Translators Weronika Ukleja, Natalia Zaucha English Copyreader Gerry Cassidy Polish Copyreaders Justyna Golędzinowska, Joanna Napiórkowska All rights reserved. Reproduction in whole or in part without written permission is strictly prohibited. All prices are correct at time of going to press but are subject to change. Pangea Magazine cannot be responsible for unsolicited material. The views and opinions of contributors in this magazine may not represent the views of the publishers. Pangea Magazine takes no responsibility for claims made by advertisements in this publication. Pangea Magazine Ltd.
4
PANGEA MAGAZINE
Get your copy of Pangea Magazine delivered to your door before it hits the shops! Go to our website to find out more: www.pangeamagazine.com /subscription
PANGEA MAGAZINE
5
NOWOJORSKI MURAL W HOŁDZIE BOHATEROM POWSTANIA WARSZAWSKIEGO 1 sierpnia obchodziliśmy 70. rocznicę Powstania Warszawskiego. Dwa dni później na nowojorskim Greenpoincie odsłonięto mural, upamiętniający bohaterów wydarzeń 1944 roku. Jest to oficjalny hołd dla żołnierzy i cywilów, którzy oddali życie walcząc o wolność. | WERONIKA UKLEJA, PHOTO: MICHAŁ JASZEWSKI www.jaszekphoto.com
WARSAW UPRISING MEMORIAL WALL IN NEW YORK On the 1st of August we celebrated the 70th anniversary of the Warsaw Uprising. Two days later a mural commemorating heroes of 1944 was unveiled in Greenpoint, New York. It is an official tribute to the soldiers and civilians who sacrificed their lives in the fight for freedom.
T
he giant mural painted on the walls of the Warsaw Polish National Home by Rafał Pisarczyk, a Polish artist living
in the US, is divided into two parts. The first depicts three soldiers sitting on a tank with the symbol of Warsaw – a mermaid with a sword – behind them. The second offers information on the Warsaw Uprising and features portraits of three participants: Ryszard Kossobudzki, Julian Kulski and 12-yearold Witold Modelski, who died in 1944 and was the youngest soldier ever to receive the Virtuti Militari decoration.
gromne graffiti na ścianach budynku Polskiego Domu Narodowego „Warsaw” jest dziełem Rafała Pisarczyka, polskiego artysty mieszkającego w Nowym Jorku. Projekt dzieli się na dwie części. Pierwsza prezentuje trzech żołnierzy siedzących na czołgu, a za nimi warszawską syrenkę z mieczem w dłoni. Natomiast druga część muralu łączy zwięzłą informację o Powstaniu Warszawskim z portretami jego trzech uczestników: Ryszarda Kossobudzkiego, Juliana Kulskiego i 12-letniego Witolda Modelskiego, który zmarł w 1944 i był najmłodszym żołnierzem odznaczonym orderem Virtuti Militari.
CITY 44
A feature film about the Warsaw Uprising City 44 (Miasto 44) is set immediately before the Warsaw Uprising takes place. It is a story of young Poles enjoying their holidays. Despite the horrors of war, they still want to love, dream and live life to the fullest.
T
he movie by Jan Komasa, director of Suicide Room (Sala samobójców), is a big-budget project that was shot in the style of a Hollywood blockbuster
| WERONIKA UKLEJA PHOTO: WWW.MIASTO44.PL
PANGEA MAGAZINE
F
with visual effects by Richard Bain, the Oscar-winning mastermind behind the visually stunning Inception. City 44 is one of the most expensive productions in the history of Polish cinema – the budget was over 24 million zloty. Neither a documentary nor a historical film, City 44 follows a group of friends as they go about their daily lives during that fateful summer.
MIASTO 44
Film fabularny o Powstaniu Warszawskim
Lato 1944, grupa przyjaciół korzysta z wakacji. Akcja filmu „Miasto 44” zaczyna się tuż przed wybuchem Powstania Warszawskiego. Jest to opowieść o młodych Polakach, którzy mimo szalejącej wokół nich wojny nadal chcą kochać, marzyć i żyć.
6
O
ilm Jana Komasy, reżysera m.in. „Sali samobójców”, jest projektem wysokobudżetowym, nakręconym niemalże z amerykańskim rozmachem. Za efekty specjalne odpowiada Brytyjczyk Richard Bain, który w 2010
roku był nominowany do Oscara za film „Incepcja”. To jedno z najdroższych przedsięwzięć w historii polskiego kina – budżet wyniósł ponad 24 miliony złotych. Twórcy „Miasta 44” podkreślają, że nie jest to dokument ani film historyczny, a autorska wizja reżysera na temat życia grupy przyjaciół w trakcie wybuchu Powstania Warszawskiego. Film trafi do polskich kin 19 września 2014 roku.
NEWS
INDEPENDENT
or better together?
SZKOCJA PRZED DYLEMATEM. Razem czy osobno? | WERONIKA UKLEJA It is time to make a choice – on the 18th of September Scots will be granted an unique opportunity to vote in a referendum which will ask whether they wish to become independent or if they would rather remain a part of the United Kingdom.
Nadszedł czas decyzji. Już 18 września Szkoci będą mieli niepowtarzalną okazję zagłosować w referendum, które pokaże czy chcą oni nadal być częścią Zjednoczonego Królestwa.
U
D
ntil now voters have been divided equally. Supporters and opponents of an independent Scotland have used strong, reasonable arguments to reinforce their stand. People voting YES emphasize how much Scots can gain financially from the separation as they could fully profit from the well-developed export and oil industry. Whereas NO campaigners point out uncertainties over which currency an independent Scotland would and they claim that Great Britain and Scotland can still greatly benefit from one another. Preliminary polls suggest that around 42% of Scots support a change while 58% would rather keep the status quo. Nevertheless, the independence movement has gradually been growing in strength and if on the 18th of September the majority votes YES then in 2016 Scotland will become an independent country.
o tej pory siły wydają rozkładać się równomiernie. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy niepodległej Szkocji mają silne argumenty przemawiające za ich racjami. Głosujący na TAK uważają, że niepodległa Szkocja będzie mogła wreszcie w pełni czerpać korzyści finansowe z bardzo dobrze rozbudowanego eksportu oraz przemysłu naftowego. Argumenty na NIE drugiej strony to m.in. niepewna sytuacja walutowa oraz przekonanie, że Szkocja i Wielka Brytania wiele stracą na separacji. Wstępne sondaże pokazują, że około 42% Szkotów pragnie zmiany, a 58% woli pozostać częścią Zjednoczonego Królestwa. Niemniej jednak, poparcie ruchu niepodległościowego rośnie i jeżeli 18 września większość zagłosuje na TAK, w 2016 roku Szkocja stanie się samodzielnym państwem.
TRIBUTE TO
Polish literature
| JOANNA NAPIÓRKOWSKA
POL-UK Creative Writers – PolishBritish literary group based in Inverness – popularize Polish literature in the capital city of the Scottish Highlands.
POL-UK Creative Writers – polskobrytyjska grupa literacka z siedzibą w Inverness – popularyzuje polską literaturę w stolicy szkockich Highlandów.
F
P
ollowing the success of last year’s “Tuwim in Inverness”, we are organising “Tribute to Polish literature” this September. The celebrations – with an opening evening on 05/09/2014 (the Bike Shed, 23 Grant St, IV3 8BN) – include poetry reading for children and adults (in English and Polish), creative writing workshops inspired by Polish literature, Polish contemporary art exhibition, writing competition and a publication of collection of poetry and prose “POL-UK Creative Writers and Friends - Tribute to Polish literature”. More details you can find on http://poluk-creativewriters.com/ news
odążając za sukcesem zeszłorocznego „Tuwima w Inverness”, we wrześniu organizujemy „Tribute to Polish literature”. W ramach obchodów – z wieczorem otwierającym 05/09/2014 (the Bike Shed, 23 Grant St, IV3 8BN) – znajdzie się czytanie poezji dla dorosłych i dzieci (po polsku i angielsku), warsztaty pisarskie inspirowane polską literaturą, wystawa polskiej sztuki współczesnej, konkurs pisarski i publikacja zbioru poezji i prozy „POL-UK Creative Writers and Friends – Tribute to Polish literature”. Więcej szczegółów można znaleźć na http://poluk-creativewriters.com/ news PANGEA MAGAZINE
7
NEWS
II POLISH BUSINESS FAIRS IN THE UK
II TARGI POLSKIEGO BIZNESU W UK
October is shaping up to be an intense and very fruitful month for Polish entrepreneurs working in Great Britain. Polish Business Fairs will take place on two consecutive Sundays – in Manchester on the 19th and Northampton on the 26th.
Październik zapowiada się bardzo bardzo intensywnie i interesująco dla polskich przedsiębiorców działających na terenie Wielkiej Brytanii. Przez dwie kolejne niedziele – 19 października w Manchesterze oraz 26 października w Northampton, już po raz drugi odbędą się Targi Polskiego Biznesu.
The top-performing UK-based Polish companies will be represented the Fairs, which will provide exhibitors with a unique opportunity to meet with clients, trade partners and to gain new and valuable business contacts.
Podczas targów prezentować się będą najprężniej działające polskie firmy w Wielkiej Brytanii. Tego typu wydarzenia są dla wystawców wyjątkowym miejscem spotkań z klientami i partnerami handlowymi, a także wspaniałą okazją pozyskania nowych, wartościowych kontaktów biznesowych.
During the all-day event, there will be an opportunity for visitors to take part in various showcases, presentations, to try Polish products, listen to performing artists, and get involved in training workshops or meet with highly experienced consultants.
Będzie można zobaczyć wiele pokazów, prezentacji, posmakować polskich produktów, posłuchać występu artystów, jak również wziąć udział w warsztatach szkoleniowych i skorzystać z konsultacji doświadczonych specjalistów.
Manchester 19th of October 2014 11am – 4pm Woodhouse Park Lifestyle Centre Portway Street Manchester M22 1QW Contact person: Marzanna Olejniczak tel. 07716 097 195 marzanna@organic-way.co.uk
Manchester 19 października 2014 godz. 11.00 – 16.00 Woodhouse Park Lifestyle Centre Portway Street Manchester M22 1QW Kontakt: Marzanna Olejniczak tel. 07716 097 195 marzanna@organic-way.co.uk
Northampton 26th of October 2014 11am – 4pm The Polish Club Craven Street Northampton NN1 3EZ Contact person: Sebastian Derwisiński tel. 07877 428 271 seb@artmediastudio.net
Northampton 26 października 2014 godz. 11.00 – 16.00 Dom Polski (The Polish Club) Craven Street Northampton NN1 3EZ Kontakt: Sebastian Derwisiński tel. 07877 428 271 seb@artmediastudio.net
Registration forms are also available at www.pangeamagazine.com 8
PANGEA MAGAZINE
Więcej informacji dostępnych jest na stronie www.pangeamagaizne.com
NEWS
PANGEA MAGAZINE
9
NEWS
| IWONA NOWAK, PHOTOS: JACEK DRYGALA
Polish Art Europe Ltd, the main organizer of Play Poland Film Festival, has the honour and privilege to invite all cinema lovers to the 4th edition of the largest and longest lasting Polish film festival in the United Kingdom, which will start on 9th October and runs until the end of November. Polish Art Europe Ltd, główny organizator Play Poland Film Festival ma zaszczyt i przyjemność zaprosić na kolejną, IV edycję największego, najdłużej trwającego polskiego festiwalu filmowego w Wielkiej Brytanii, który rozpocznie się 9 października 2014 roku i potrwa do końca listopada.
4th edition of Play Poland Film Festival is coming...
T 10
his year’s programme includes over 100 feature and short films, documentaries, and animations. As is the case each year, film screenings will be accompanied by film poster exhibitions showcasing work from representatives of The Polish School of Posters, as well as paintings by the country’s younger generation of artists. We encourage the audience to take part in workshops, meetings with directors and other interactive events. For the very first time, as part of the festival, Polish artists will take part in the 10th edition of a very prestigious Art Fair held in Edinburgh. Cooperation with the greatest film schools, including The Leon Schiller National Higher School of Film, Television and Theatre in Lodz, The University of Silesia in Katowice, film festivals including Short Waves, T-Mobile New Horizons, O!PLA and motion-picture studios such as New Europe Film Sales, Monk Studio and SE-MA-FOR, gave us confidence that the selected films will satisfy the audience. Among the feature films, viewers will find some mainPANGEA MAGAZINE
Nadchodzi IV edycja Play Poland Film Festival
W
programie festiwalu znajdzie się ponad 100 polskich filmów pełnometrażowych, krótkometrażowych, dokumentalnych oraz animowanych. Jak co roku, pokazom filmowym towarzyszyć będą wystawy plakatów filmowych przedstawicieli Polskiej Szkoły Plakatu i malarstwa twórców młodego pokolenia. Publiczność zachęcamy do uczestnictwa w warsztatach i spotkaniach z reżyserami, a także w imprezach towarzyszących. W ramach tegorocznego festiwalu polscy artyści po raz pierwszy wezmą udział w dziesiątej edycji prestiżowych Targów Sztuki organizowanych w Edynburgu. Dzięki współpracy z najlepszymi szkołami filmowymi w Polsce, m.in. Państwową Wyższą Szkołą Filmową, Telewizyjną i Teatralną im. Leona Schillera w Łodzi, Szkołą Wajdy, Uniwersytetem Śląskim w Katowicach, festiwalami takimi jak, m.in. Short Waves, T-Mobile Nowe Horyzonty, O!PLA, wytwórniami filmowymi – New Europe Film Sales, Studiem Munka oraz Studiem SE-MA-FOR mamy pewność,
prizewinners that delighted jurors at national and international festivals. Lifting the veil of secrecy, we can now reveal just a few titles: Ida by Pawel Pawlikowski, Life feels Good/Chce sie zyc by Maciej Pieprzyca and Papusza by Krzysztof Krazue and Joanna Kos-Krauze. This year’s programme will also include debuts of young and gifted directors recognized by both audience and industry, notably Hardkor Disco by Krzysztof Skonieczny (the only Polish film selected for the 68th Edinburgh International Film Festival) and Kebab & Horoskop, directed by Grzegorz Jaroszuk, who will be visiting the festival. His film is regarded by critics as one of the greatest Polish comedies in three decades. Jaroszuk created a style very much his own and consistently follows his path. Play Poland will also host the screening of the latest work by Anka and Wilhem Sasnal, entitled Huba, which will hit screens in Poland this autumn. The duo are known for their earlier film It Looks Pretty from a Distance, and not without solid reason; Wilhem Sasnal is regarded as one of the greatest Polish artists of the 21st century. Play Poland will take place in Edinburgh, Glasgow, Aberfeldy, London. Birmingham, Newcastle, Sunderland, Belfast, Ottawa and Oslo. And for the very first time, New York will be added to the festival map. A detailed programme will soon be available on our website www.playpoland.org.uk. We expect our multifarious programme will appeal to all film-lovers. This year’s festival also presents a rare opportunity for volunteers. We are looking for passionate and driven individuals willing to get involved in the organisation of Play Poland. If you would like to cooperate in any way, please email us at info@playpoland.org.uk.
że wybrane filmy zadowolą publiczność festiwalową, nawet najbardziej wymagającą. Warto nadmienić, że w tegorocznym programie znajdą się produkcje, które zachwyciły jurorów na wielu krajowych i międzynarodowych pokazach konkursowych i zdobyły najwyższe nagrody. Uchylając rąbka tajemnicy zdradzimy, że będzie można obejrzeć, m.in. „Idę” Pawła Pawlikowskiego, „Chce się żyć” Macieja Pieprzycy oraz „Papuszę” Krzysztofa Krauzego i Joanny Kos-Krauze. W programie festiwalu znajdą się także debiuty fabularne młodych, utalentowanych reżyserów szybko zdobywające uznanie widzów i osób z branży filmowej, jako choćby „Hardkor Disko” Krzysztofa Skoniecznego, jedyny polski film zakwalifikowany do tegorocznej 68. edycji Edinburgh International Film Festival czy „Kebab i Horoskop”, którego twórca, Grzegorz Jaroszuk, będzie jednym z gości tegorocznego festiwalu. Krytycy piszą, że to jedna z najwartościowszych polskich komedii, jakie powstały w polskim kinie w ciągu ostatnich dwudziestu pięciu lat. Jaroszuk całkowicie odcina się od polskiej tradycji tego gatunku i konsekwentnie trzyma się wypracowanego stylu. Podczas festiwalu będzie także prezentowane nowe dzieło Anki i Wilhelma Sasnalów, zatytułowane „Huba”, które wejdzie na ekrany kin polskich dopiero jesienią. Rodzeństwo Sasnalów jest dobrze znane publiczności z wcześniejszego filmu „Z daleka widok jest piękny”, a Wilhelm Sasnal nie bez przyczyny jest uznawany za jednego z największych polskich artystów XXI wieku. Play Poland odbywa się w Edynburgu, Glasgow, Aberfeldy, Londynie, Birmingham, Newcastle, Sunderland i w Belfaście, a także w Ottawie i Oslo. W tym roku do festiwalowej mapy wydarzeń dołączy również Nowy Jork. Zapraszamy wszystkich zainteresowanych na naszą stronę www. playpoland.org.uk, gdzie znajduje się szczegółowo przedstawiony bogaty program festiwalowy. Mamy nadzieję, że wśród wielu ciekawych pozycji, znajdą Państwo coś odpowiedniego dla siebie. Tegoroczna edycja festiwalu stwarza również wyjątkową okazję dla wolontariuszy. Szukamy osób z pasją, które chciałyby zaangażować się w realizację tegorocznej edycji Play Poland. Chętnych do współpracy prosimy o kontakt mailowy na info@playpoland. org.uk PANGEA MAGAZINE
11
NEWS
| JUSTYNA GOLĘDZINOWSKA, PHOTO: KINGA PLICH
Polish Radio Choir from Cracow
at the Edinburgh International Festival
SUMMER IN EDINBURGH is festival time as the best performers from around the world descend on the Scottish capital. Alongside the Fringe – the festival of pop and alternative culture – another event takes place, Edinburgh International Festival, which focuses on high culture. This year the Polish Radio Choir from Cracow were invited to attend. e had an opportunity not only to listen to the concert, but to meet the choir, take part in rehearsals and talk with the choir members about the details of the show. Founded in 1948, the Polish Radio Choir has gone on to become an independent institution with a high-value, recognizable brand. It has recorded over 60 CD records and given multiple concerts in Poland and abroad, but the Edinburgh International Festival invitation was a first. The choir’s repertoire includes vocals and instrumentals, works representing different styles and periods, with a particular
W
focus on Polish music and a capella singing. During their August 18 concert in the Greyfriars Kirk, we listened to breathtaking, perfectly-performed songs of Henryk Mikołaj Górecki and Krzysztof Penderecki. Before the concert, we asked the choir conductor and its artistic director, Izabela Polakowska, about her vision and repertoire choices. She told us: “We prepared a special set for the Festival. We were asked to perform Polish music. Our national music is often associated with Henryk Mikołaj Górecki and Krzysztof Penderecki. It is an interesting combination because Górecki’s work embodies asceticism and simplicity with clear sound, harmony and minimalism, whereas, Krzysztof Penderecki’s music is avant-garde, consonant, full of sound diversity, with loads of divisions and even solo parts. We present a fusion of two completely different things and we are glad that we can perform in Polish. At the festival, you don’t tend to come across this sort of grouping – it is mainly old-time music. But our concerts feature Polish contemporary music.”
Chór Polskiego Radia z Krakowa
na Edinburgh International Festival
LATEM EDYNBURG staje się miejscem festiwali, na które przyjeżdżają najlepsi wykonawcy z całego świata. Obok Fringe – festiwalu kultury popularnej i alternatywnej, niemalże równocześnie odbywa się Edinburgh International Festival, prezentujący kulturę wysoką, na którym w tym roku wystąpił Chór Polskiego Radia z Krakowa. ieliśmy okazję nie tylko wysłuchania koncertu, lecz także możliwość poznania chóru od kulis i uczestniczenia w jednej z prób oraz porozmawiania i podpytania o szczegóły przedsięwzięcia. Chór Polskiego Radia został założony w 1948 roku. Od tej pory zdążył stać się samodzielną instytucją i wysoko cenioną, rozpoznawalną marką. Ich dyskografia liczy ponad 60 płyt CD, wielokrotnie koncertowali w Polsce i na świecie, ale na International Festival w Edynburgu pojawili się pierwszy raz. Repertuar chóru to formy wokalno-instrumentalne, dzieła reprezentujące różnorodne style i epoki, ze szczególnym uzwględnieniem muzyki polskiej, a także utwory prezentowane a’capella.
M
12
PANGEA MAGAZINE
Na jedynym koncercie, który odbył się 18 sierpnia we wnętrzach kościoła Greyfriars Kirk, mogliśmy usłyszeć zapierające dech w piersiach, poruszające i mistrzowsko wykonane pieśni Henryka Mikołaja Góreckiego oraz Krzysztofa Pendereckiego. Przed koncertem zapytaliśmy o zamysł artystyczny i wybór repertuaru panią Izabelę Polakowską, koncertmistrzynię i p.o. dyrektora artystycznego chóru. „Na ten festiwal przygotowaliśmy specjalny repertuar. Poproszono nas, by pokazać muzykę polską. Nasza rodzima muzyka najczęściej kojarzy się wszystkim właśnie z Krzysztofem Pendereckim i Henrykiem Mikołajem Góreckim. Jest to ciekawe połączenie, ponieważ twórczość Góreckiego przedstawia ascetyzm i prostotę, czysto brzmiącą harmonię i minimalizm. Natomiast z drugiej strony, Krzysztof Penderecki to zupełna awangarda, współbrzmienia, faktura szeroka, dużo podziałów, wręcz solowe partie! Prezentujemy zestawienie zupełnie czegoś innego i cieszymy się, że mamy możliwość śpiewania po polsku. Na festiwalu nie ma takich utworów, jest w zasadzie tylko muzyka dawna. A na koncercie gramy polską muzykę i to w dodatku – współczesną”.
NEWS
Edinburgh falls for Edynburg docenia
I, CULTURE
Orchestra
Instytut Adama Mickiewicza zorganizował już kolejną, 4. edycję projektu I, CULTURE Orchestra (ICO). W ramach Edinburgh International Festival, 17 sierpnia grupa zagrała koncert w Usher Hall. To tylko jeden z wielu występów zespołu młodych muzyków z Polski i krajów Partnerstwa Wschodniego w ramach ich europejskiego tournée. Fresh from its Edinburgh International Festival debut, the I, CULTURE Orchestra (ICO) project is already gearing up for its fourth edition. The group’s performance in the Usher Hall on August 17 was only one of many by this young musicians’ ensemble from Poland and countries of the Eastern partnership during their European tour.
| WERONIKA UKLEJA, PHOTOS: KONRAD ĆWIK/culture.pl
A
O
fter each edition the Orchestra, founded in 2011, repeats the recruitment process in order to make sure that its members will remain the best among best European musicians. First they have to apply online and only after that might they be invited to the live auditions. Artists have to prove they possess extraordinary skills while still fitting in the age range of 18 to 28. The Orchestra unites young talents from Ukraine, Belarus, Moldavia, Georgia, Armenia, Azerbaijan and Poland. This year’s became the largest, with 111 musicians. As part of the Edinburgh International Festival, the ensemble performed under the guidance of the Ukrainian conductor Kirill Karabits who worked with the ICO once before. The musicians played Panufnik’s Sinfonia Elegiaca and Shostakovich’s Seventh Symphony, The Leningrad. The concert received rave reviews, including this from The Guardian: “The Eastern European youth orchestra brought subtlety, restraint and unadorned eloquence to a brace of anti-war symphonies”. The ICO tour finished on August 23 in Stockholm, where it participated at the Baltic Sea Festival.
rkiestra, założona w 2011 roku, przy każdej edycji ponawia rekrutację, dbając aby skład zespołu pozostawał na najwyższym poziomie. Pierwszy etap naboru odbywa się online, dopiero potem kandydaci wyłonieni za pośrednictwem Internetu są zapraszani na przesłuchania na żywo. Muzycy muszą nie tylko udowodnić swoje możliwości, lecz także nie mogą przekroczyć wymagań wiekowych (18 -28 lat). Orkiestra zrzesza talenty z Ukrainy, Białorusi, Mołdawii, Gruzji, Armenii, Azerbejdżanu oraz z Polski. W 4 edycji I, CULTURE Orchestra wzięło udział aż 111 muzyków i jest to najliczniejsza jak do tej pory grupa. Na Edinburgh International Festival orkiestra wystąpiła pod kierownictwem dyrygenta Kirilla Karabitsa, który już po raz drugi poprowadził artystów z ICO. Muzycy wykonali dzieło Panufnika „Sinfonia Elegiaca” oraz VII Symfonię C-dur, op. 60 „Leningradzką” Szostakowicza. Koncert zebrał doskonałe recenzje. Jak pisano w The Guardian: „Wschodnioeuropejska orkiestra młodzieżowa wniosła delikatność, powściągliwość i surową elokwencję do antywojennych symfonii”. Zespół zakończył trasę koncertową 23 sierpnia w Sztokholmie, gdzie wziął udział w Baltic Sea Festival. PANGEA MAGAZINE
13
NEWS
VII edition Black Stove Artistic Meeting 2014 The seventh Black Stove Artistic Meeting is now over, and my soul whispers to me that something more has still to be done, because humans exists to support others. Love-struck and captivated by the extraordinary Masurian atmosphere, I became inspired to help others and promote the beauty of the Warmian-Masurian area.
T
he challenge: a group of painters gathered at the edge of a forest by a river, charged with immortalising the beauty of one of the wonders of the world by means of brushes and unbridled souls. Black Stove is a small lakeside village surrounded by forests where extraordinary people stop time by means of a brush, and express through art what cannot be said in words about the beauty of this part of Poland. Fifteen painters and one goal:
to capture that essence on canvas. Sometimes it is Masurian architecture, a lazy sunrise over a foggy lake, and sometimes it is something intangible, like the atmosphere in the moment of dawn in a thick forest. Pastel, watercolour, acryllic, oils... Each medium produces its own outcome and each artist has his or her own style, yet all the creators are connected through the love of art and beauty of the land. Artists from Belarus, Ukraine, Czech Republic, Germany and Poland created
57 artworks within 10 days which will be exhibited in Poland and abroad. It is hoped the paintings will become educational for the young and a moment of awe for adults. A reflection: everything in life fades, but these artworks, preserved within private homes or in public galleries, will preserve a record of the beauty of land unsullied by the human hand.
| CZESŁAW NOWAKOWSKI
VII edycja Spotkań Artystycznych Czarny Piec 2014 Za nami już VII edycja „Spotkań Artystycznych Czarny Piec”, a moja dusza podpowiada, że należy zrobić jeszcze więcej, gdyż człowiek żyje po to, aby mógł wspierać innych. Zakochany i oczarowany niezwykłą mazurską aurą, doznałem inspiracji niesienia pomocy innym oraz promowania pięknej Ziemi Warmińsko-Mazurskiej.
I
tak oto na skraju lasu, nad brzegiem jeziora powstała myśl, aby zorganizować spotkania artystówmalarzy, którzy za pośrednictwem pędzla i nieujarzmionej duszy uwiecznialiby piękno jednego z cudów świata. Czarny Piec to mała wioska otoczona lasami i położona nad brzegiem jeziora. To tutaj wyjątkowi ludzie zatrzymują czas za pomocą pędzla, a w swoich pracach oddają niewyrażalne słowem uroki tego regionu Polski. 15 malarzy i jeden cel: przenieść idealnie na płótno to, co zachwyca oko artysty. Czasem jest to mazurska architektura lub leniwy wschód słońca nad okrytym mgłą jeziorem, innym razem to coś nieuchwytnego, jak
14
PANGEA MAGAZINE
nastrój chwili o brzasku w gęstym lesie. Pastel, akwarela, akryl, farba olejna... Choć każdy z tych środków daje inny efekt i pozwala uzyskać różne style, to wszystkich tych twórców połączyła miłość do sztuki i piękna tej ziemi. Artyści z Białorusi, Ukrainy, Czech, Niemiec i Polski przez 10 dni wykonali 57 prac, które będą wystawiane na terenie Polski oraz za granicą. Mamy nadzieję, że obrazy te staną się elementem edukacyjnym dla młodego pokolenia, a dla dorosłych chwilą zadumy. Refleksją, że w życiu wszystko jest przemijające i tylko te dzieła zachowane w zasobach prywatnych lub w muzeach będą stanowić swoistą dokumentację pięknej ziemi niezniszczonej ręką człowieka.
NEWS
“He who loves, gives away himself, sacrifices himself, lets the other person take charge, gives a little bit of freedom up to the other person. Thanks to love we become free and capable of good, beauty, true and profound joy of life”. Phil Bosmans „Kto kocha, daje siebie, poświęca się, pozwala drugiemu sobą władać, oddaje drugiemu trochę wolności. Dzięki miłość stajemy się wolni i zdolni do dobra, piękna, prawdziwej głębokiej radości życia”. Phil Bosmans
PANGEA MAGAZINE
15
BUSINESS
FSB & ASBIRO UK National Tour 2014 FSB & ASBIRO UK National Tour 2014 is designed to support the development of the Polish entrepreneurial community domiciled in the United Kingdom. All entrepreneurs and SMEs in the United Kingdom are invited to attend the tour, which will take place in 12 cities from London to Aberdeen.
F
16
SB & ASBIRO UK National Tour 2014 is a series of non-profit events sponsored by the Federation of Small Businesses, Growth Accelerator, Ice Blue Legal LLP, Financial Expert Independent, Montis Design Constant Contact and Scottish Universities Insight Institute. During the tour, attendees will also have an opportunity to learn from Tamsin Fox-Davis, of Constant Contact, on social media and e-mail marketing. The Tour will also provide the opportunity to listen to local successful business people at each venue. At the opening in Hull, we welcome the British Polish Chamber of Commerce lead speaker Paddy Ney live from Warsaw, courtesy of KCom, explaining business opportunities available for small firms in Poland and United Kingdom. FSB & ASBIRO National Tour 2014 UK will present lectures from Kamil Cebulski, who is recognised as one of Poland’s youngest millionaires. Cebulski is the founder of ASBIRO, The Alternative School of Business & Personal Development, whose purpose is to educate entrepreneurs. There will also be an opportunity to meet Manchester-based business funding guru Matt Shepley of Macaulay Myers who will speak about the launch of a bespoke application that sources funding streams for businesses in UK. Whether you are expanding or starting up you need to connect with C4DI, the Hull-based agency aimed at the digital media sector. Their 2015 funding programme offers £8000 capital and £8000 of resources to a start-up that passes their investment criteria. CoFounder Jon Moss will give details on this fascinating project. London-based Business funding specialists Grant Tree MD Paulina Sygulska will talk about funding trends affecting business in 2015. Another headline partner of the tour is Growth Accelerator, a partnership between private enterprise and government. Growth Accelerator offers a premier service helping England’s brightest growing businesses achieve their ambitions. The service will help discover the real issues that could be holding PANGEA MAGAZINE
| WOJCIECH KOŁODZIEJCZAK businesses back, define the right growth plan and open doors to world class business experts and networks Federation of Small Businesses is the headline partner. The non-profit making and non-political FSB was formed in 1974 and now has 200,000 members across 33 regions and 194 branches. The FSB is the UK’s largest campaigning pressure group promoting and protecting the interests of the selfemployed and owners of small firms. FSB & ASBIRO UK National Tour is also officially supported by the Federation of Poles in Great Britain and by the Polish Promotional Programme Foundation
Teraz Polska. The tour is also promoted by Pangea Magazine, Link to Poland, Emito, Polish Professionals in London, Polish Expats, Nash Dom, Pangea Network, and many other companies and organizations. Check us out on www.asbironationaltour.co.uk and register for free.
BIZNES
FSB & ASBIRO UK National Tour 2014
FSB ASBIRO UK National Tour 2014 ma na celu wspieranie rozwoju polskiej społeczności przedsiębiorców mających siedzibę w Zjednoczonym Królestwie. Wszyscy biznesmeni oraz właściciele małych i średnich firm są zaproszeni do udziału w tournée, które obejmie 12 miast, począwszy od Londynu po Aberdeen.
T
our organizowany przez FSB i ASBIRO jest serią spotkań o tematyce biznesowej sponsorowanych przez Federation of Small Businesses, Growth Accelerator, Ice Blue Legal LLP, Financial Expert Independent, Montis Design Constant Contact oraz Scottish Universities Insight Institute. Na otwarcie wydarzenia, które odbędzie się w Hull, zaproszono Przewodnictwo Polsko-Brytyjskiej Izby Handlowej, na czele z Paddym Neyem, który dzięki uprzejmości KCom wygłosi z Warszawy przemówienie o możliwościach biznesowych dla małych firm w Polsce i w Wielkiej Brytanii. Podczas trasy FSB & ASBIRO UK National
| WOJCIECH KOŁODZIEJCZAK Tour uczestnicy będą mogli nauczyć się m.in. działalności oraz obecności w social mediach, czy marketingu za pośrednictwem narzędzi e-mailowych (od Tamsina Fox-Davisa z Constant Contact). Tournée przewiduje także możliwość wysłuchania ludzi sukcesu prowadzących lokalne firmy. FSB & ASBIRO National Tour 2014 UK zaprezentuje również wykłady Kamila Cebulskiego, jednego z najmłodszych polskich milionerów. Cebulski jest założycielem ASBIRO – Alternatywnej Szkoły Biznesu i Rozwoju Osobowego, której celem jest edukacja przedsiębiorców. Podczas eventu będzie także możliwość
spotkania finansowego guru, Matta Shepleya reprezentującego Macaulay Myers z Manchesteru. Opowie on o uruchomieniu aplikacji, umożliwiającej wyszukiwanie źródeł finansowania dla firm w UK. Gdy chcemy rozszerzyć lub założyć przedsiębiorstwo, warto połączyć się z C4DI. Kadłub C4DI jest skierowany do sektora mediów cyfrowych. Program, którego otwarcie przewidziano na 2015 rok, oferuje 8000 funtów kapitału i tyle samo zasobów na założenie biznesu, który odpowiada kryteriom inwestycyjnym. Do opowiedzenia o tym niesamowitym projekcie zaproszono również jego współzałożyciela, Jona Mossa. Wiele można się także nauczyć od ekspertów finansowych z Londynu. Paulina Sygulska, menadżer zarządzający Grant Tree, opowie o finansowych tendencjach na 2015 rok wpływających na efektywność biznesu. Kolejnym ważnym partnerem trasy jest Growth Accelerator, który pośredniczy pomiędzy sektorem prywatnym a państwowym. Growth Accelerator oferuje usługi wspomagające rozwój angielskich firm. Pomaga odkryć prawdziwe problemy, których wyeliminowanie pozwala wrócić gospodarstwom do formy, nakreślić plan rozwoju oraz otworzyć drzwi do światowej klasy ekspertów w dziedzinie biznesu i budowania sieci. Stowarzyszenie Małych Przedsiębiorstw (Federation of Small Businesses) to wiodący partner przedsięwzięcia. FSB jest niezależną, apolityczną organizacją non-profit, założoną w 1974 roku. Obecnie FSB liczy 200 000 członków z 33 regionów zlokalizowanych w 194 oddziałach. Stowarzyszenie Małych Przedsiębiorstw jest największą i najbardziej wpływową organizacją w UK chroniącą i dbającą o interesy samozatrudnionych oraz właścicieli małych firm. FSB & ASBIRO UK National Tour uzyskał także oficjalne wsparcie i patronat honorowy Stowarzyszenia Polaków w Wielkiej Brytanii oraz Fundacji Polskiego Godła Promocyjnego „Teraz Polska”. Wydarzenie jest promowane przez Pangea Magazine, Link to Poland, Emito, Polish Professionals in London, Polish Expats, Nash Dom, Pangea Network oraz przez wiele innych firm i organizacji. Odwiedź naszą stronę www.asbironationaltour.co.uk i zarejestruj się już dziś.
PANGEA MAGAZINE
17
BUSINESS
Learn the power of event networking
Siła budowania kontaktów biznesowych Networking is about interacting with others to build and develop professional and social contacts. In particular, event networking provides an exceptional opportunity to raise your business profile, get experience and create opportunities, all of which are essential to ensuring the future success of your business.
E
18
vent networking is not just about attending business conferences and meetings, shaking a lot of hands and collecting a pile of business cards. It is an art in its own right which can be used by every entrepreneur to take his or her business to the next level. Imagine showing up at a business conference where you meet lots of people. You collect many business cards that end up on your desk, in a holder or, frequently, in a bin. You are then disappointed that none of these contacts converts into a serious business relationship. This networking tactic, by itself, is not an effective way of building relations. Networking for business development must be planned and focused, mainly because not every contact you come across can help you with your business. I always try to set my business goals before any event. In particular, you must define what kind of contacts might be useful for your business. Based on my experience as a business developer I will share with you my networking strategies and tips that I described on Pangea Magazine website. In order to read the whole article, simply scan the QR code below. PANGEA MAGAZINE
Wojciech Jozef Kolodziejczak Business Development Manager of Ice BLue Legal LLp
BIZNES
Networking to interakcja z innymi ludźmi w celu budowania i rozwijania sieci kontaktów zawodowych oraz towarzyskich. Zwłaszcza event networkingowy stwarza wyjątkową okazję rozwoju dla Twojego profilu biznesowego, zdobycia doświadczenia i kreowania wszelkich możliwości, które są niezbędne do zapewnienia przyszłego sukcesu firmy.
E
vent networkingowy to nie tylko uczestnictwo w wielu konferencjach biznesowych i spotkaniach, wymiana uścisków dłoni i zebranie stosu wizytówek. Jest to sztuka sama w sobie, która może być stosowana przez każdego przedsiębiorcę w celu wzniesienia swojej firmy na wyższy poziom. Wyobraźmy sobie, że bierzesz udział w konferencji biznesowej, gdzie można spotkać wiele osób. Zbierasz wiele wizytówek, które kończą na biurku, w portfelu lub najczęściej w... koszu. Potem jesteś zawiedziony i rozczarowany, że żaden z tych kontaktów nie przekształcił się w poważną biznesową relację. Ta networkingowa taktyka sama z siebie nie jest efektywną drogą budowania sieci kontaktów i relacji biznesowych. Networking dla biznesu musi być zaplanowany oraz przemyślany. Głównie dlatego, że nie każdy pozyskany kontakt może okazać się pomocny i przydatny akurat dla Twojej firmy. Przed każdym tego typu wydarzeniem zawsze staraj się ustalić główne cele. W szczególności, musisz zdefiniować jaki typ kontaktów może być przydatny dla Twojego przedsiębiorstwa. Bazując na swoim doświadczeniu z zakresu budowy biznesu, podzielę się z Wami moimi networkingowymi strategiami i poradami, które opisałem na stronie Pangea Magazine. Wystarczy zeskanować poniższy kod, aby uzyskać dostęp do całego artykułu.
Wojciech Jozef Kolodziejczak Business Development Manager of Ice BLue Legal LLp
PANGEA MAGAZINE
19
PEOPLE
Great Polish
Wielkie
Maria Nowotarska, Agata Pilitowska “Promieniowanie”
Women Emigrants Polki Emigrantki
The Juliusz Słowacki Theatre in Cracow marked its centenary in 1993 by presenting a onewoman show for the first time in its history: Helena, directed by Kazimierz Braun and with Maria Nowatorska in the title role. | BEATA GOŁEMBIOWSKA
T
20
W 1993 roku, podczas obchodów stulecia Teatru Słowackiego w Krakowie, po raz pierwszy w jego historii wystawiono dwugodzinny monodram. Była nim „Helena”, sztuka autorstwa Kazimierza Brauna o wielkiej polskiej aktorce, Helenie Modrzejewskiej. Zagrała ją Maria Nowotarska.
he play tells the story of the great Polish actress Helena Modrzejewska and Maria Nowatorska was thrilled to return from retirement for the role. “I had left the theatre after 33 years and thought I would never stand on a stage again. What a surprise it was to come back and get to play Modrzejewska!” she said. Director Stefan Szlachtycz was in the audience and was so impressed by the play he felt the story should be re-told as a television drama: The Thing About Modrzejewska. Ms Nowatorska added: “I thought if this is about to be created, it has to happen in California, in the house of the great actress.” The house was well-known to Ms Nowatorska. The premiere of Helena in Toronto journalists drew excellent reviews and one director and writer, Jarosław Abramow, introduced himself to Ms Nowatorska. Later, the Helena Modjeska Foundation in Los Angeles promptly invited the actress to perform the show in San Francisco and Los Angeles. Ms Nowatorska took the opportunity to acquaint herself with the area where the great actress had lived and worked for many years. “Obviously, I had to visit the house of Helena Modrzejewska,” she said. “Together with my late husband (Jerzy Pilitowski) we set out and as we approached her house we began to see her name popping up everywhere – Modjeska Canyon, Modjeska Fire Station, Modjeska Store. We arrived at the house of the actress and were welcomed by Helen Lee, the custodian, who PANGEA MAGAZINE
„O
puściłam teatr po 33 latach pracy i myślałam, że już nigdy nie stanę na jego deskach, a tu taka niespodzianka. Wracam i gram Modrzejewską!” – opowiada Maria Nowotarska. „Podczas obchodów stulecia wystawiono między innymi fragmenty „Zemsty” w reżyserii Gustawa Holubka. Przedstawienie „Helena” tak spodobało się reżyserowi Stefanowi Szlachtyczowi, że postanowił je przekształcić w Teatr Telewizji. Wtedy pomyślałam – jeśli „Rzecz o Modrzejewskiej” ma powstać, to tylko w Kalifornii, w domu wielkiej aktorki”. Ten dom był pani Marii dobrze znany. Kiedy po premierze „Heleny” dziennikarze w Toronto rozpisali się ze świetnymi recenzjami, a Jarosław Abramow, reżyser i pisarz, zapoznawszy się z nimi i sam będący pod wrażeniem sztuki zaczął opowiadać o niej podczas swojego pobytu w Kalifornii, Fundacja Heleny Modrzejewskiej w Los Angeles niezwłocznie zaprosiła panią Marię na występy w San Francisco i Los Angeles. „Oczywiście musiałam odwiedzić dom Modrzejewskiej. Wraz z moim śp. mężem (Jerzy Pilitowski) zbliżaliśmy się już do niego i nagle zobaczyliśmy napisy – Modjeska Canion, Modjeska Fire Station, Modjeska Store. Zajeżdżamy do domu aktorki, witamy się z panią Helen Lee, kustoszem muzeum, która wyraża zdumienie, że akurat w tym momencie udało nam się przyjechać, gdyż normalnie dom jest zamknięty. Była niezmiernie wzruszona, gdy dowiedziała się, że ja
just happened to be on site at the time – normally the house is closed. “She was truly moved when she learnt that I played Helena. She gave us a tour through the beautiful garden, her bedroom, library, and living room. I was simply breathing in the spirit of Modrzejewska, and I thought I had to come back here. The custodian held my hand and said: She sometimes visits the house, and today she is here for sure.” Agreement was reached and the filming of The Thing About Modrzejewska took place in the house with Ms Nowatorska’ own daughter, Agata Pilitowska, also an actress, in the role of the young Helena. The theatre play, Helena, was produced in many theatres, including Paris, in the famous Polish Library of Paris. Tuning in to the spirit of Helena Modrzejewska is still a vivid experience for Maria. This year, while appearing in Secrets of Ordonka (Tajemnice Ordonki) in California, she visited the house once again, and once again it was open. “It is as if Modrzejewska is watching over me” she said. Helena was the first play in the Great Polish Women Emigrants series. When Kazmierz Braun handed Maria the role saying: “It is for you and you can do everything you want with it” – he had not planned on writing a whole series of plays on the same theme – that idea came later, and has created a vehicle for Maria Nowatorska and her daughter Agata Pilitowska, two emigrant actresses who determinately continue practicing their job abroad. The cycle includes: Radiation (Promieniowanie) – about Maria SkłodowskaCurie; Secrets of Ordonka (Tajemnice Ordonki) – about Hanka Ordonówna; Pola Negri – about the only Polish woman who conquered Hollywood, and Tamara – about a Polish painter, Tamara Łempicka. Maria Nowatorska and Agata Pilitowska have taken Great Polish Women Emigrants on tour, visiting the USA, Canada, Brazil, Poland, Lithuania, France, England, Sweden, Greece, Portugal and Austria. More information on the artistic activity of Maria Nowatorska and Agata Pilitowska can be found via the website www.teatrpolskitoronto.com
gram Helenę. Oprowadziła nas po pięknym ogrodzie, sypialni, bibliotece, salonie, a ja po prostu oddychałam duchem Modrzejewskiej i pomyślałam, że jeszcze tu wrócę. Pani kustosz wzięła mnie za rękę i powiedziała: Ona czasami ten dom odwiedza, ale dzisiaj jest na pewno”. Teatr TV – „Rzecz o Modrzejewskiej” został sfilmowany w domu wielkiej aktorki. Tym razem pani Maria zagrała razem z córką, Agatą Pilitowską, odtwórczynią roli młodej Heleny. Sztuka teatralna „Helena” była grana w wielu miejscach, między innymi w Paryżu, w słynnej Bibliotece Polskiej. Pani Maria czuje się, jakby była pod opieką Heleny Modrzejewskiej. W tym roku, podczas występów w Kalifornii ze spektaklem „Tajemnice Ordonki”, ponownie odwiedziła dom aktorki i znowu przypadkowo był otwarty. „To tak, jakby Modrzejewska cały czas czuwała nade mną” – mówi Maria Nowotarska. „Helena” była pierwszą sztuką z cyklu „Wielkie Polki Emigrantki”. Gdy Kazimierz Braun wręczył ją pani Marii ze słowami – „Ona jest dla pani i pani może z nią zrobić, co zechce” – Nie planował napisania całego cyklu. Dopiero później wpadł na ten pomysł. I tak kolejno powstały spektakle teatralne stworzone specjalnie dla Marii Nowotarskiej i Agaty Pilitowskiej, dwóch aktorek emigrantek, które z wielką determinacją kontynuują swój zawód na obczyźnie. Były nimi: „Promieniowanie” – o Marii Skłodowskiej Curie, „Tajemnice Ordonki” – o Hance Ordonównie, „Pola Negri” – o jedynej Polce, która podbiła Hollywood, i „Tamara” – o polskiej malarce, Tamarze Łempickiej. Z cyklem „Wielkie Polki Emigrantki” Maria Nowotarska i Agata Pilitowska odbyły tournée po Stanach Zjednoczonych, Kanadzie, Brazylii, Polsce, Litwie, Francji, Anglii, Szwecji, Grecji, Portugalii i Austrii. Więcej informacji o działalności Marii Nowotarskiej i Agaty Pilitowskiej można znaleźć na stronie www.teatrpolskitoronto.com
Agata Pilitowska w roli Tamary Lempickiej w sztuce Tamary
Pola Negri - Agata Pilitowska, Maria Nowotarska
LUDZIE
PANGEA MAGAZINE
21
PEOPLE
Stashka
wants to love chce kochać
| EMILIAN WALUCHOWSKI
N
Baltic Song Contest winner Stashka’s debut album “I want to love” is a heart-warming story of making dreams come true.
ow a rising star, Stashka – also known as Kasia Stasiak – has long dreamed of celebrity. Even at preschool she insisted on singing in all of their plays. At the age of seven, her grandfather gave her a piano and she took to it like a natural, enrolling at The First Level Music School in Szczytno. Later, she asked her parents to buy her a guitar, so that she could play it at family picnics and bonfires and very quickly she had mastered the basic chords without tuition. She continued her musical education at the vocal department of the State Music School in Olsztyn, where she gained her diploma in 2003, singing arias and operas. By then she was also performing with a gypsy band. During her studies in Poznań, where she graduated with an MA in Musicology, Kasia became closely involved with The Academic Choir Of The Adam Mickiewicz University, touring Poland and performing abroad in Germany, the Netherlands, China, Hong Kong and Taiwan. Becoming a solo artist was a spontaneous and natural progression for Kasia, who had begun writing her own lyrics and music. The joy of creating her own work comes across clearly in her songs. She spent three years writing material for her album and the first single from it, Clock, was released in 2011 – not with nervousness or trepidation but in a spirit
of celebration. To the Edge of the World followed shortly afterwards and featured widely at premieres and at the 50th National Festival Of Polish Songs in Opole. Writing in her blog at that time, Kasia said: “People tell me I should not reveal so much, that I should keep the world at arm’s length. But I ask: why? My fans have been with me since the very beginning, since I walked into the studio and recorded my first songs. My fans have watched my career develop, and have seen how it has progressed. I feel the need to share all my experiences with the fans who have come to know me so well.” Her third single, I Want To Love, is conquering the music charts in Poland and abroad. It stole the hearts of the Swedish audience at this year’s Baltic Song Contest, winning The Audience Award and The Grand Prix Award. Stashka’s debut album “I want to love” will appear in music shops and on the internet in Autumn this year and will surely only boost the career of Kasia Stasiak, the Mazurian girl with the shining smile and positive attitude to life. She is seizing the moment and making her own dreams come true by sharing the songs which she composes with a refreshing vitality and truth.
„Chcę kochać”, debiutancka płyta Stashki, a właściwie Kasi Stasiak to pozytywna opowieść o muzyce i spełnianiu marzeń. Wokalistka odnosi coraz większe sukcesy, a ostatnio głośno jest o niej za sprawą zwycięstwa na tegorocznym Baltic Song Contest.
P
22
rzygoda muzyczna Kasi zaczęła się już w przedszkolu, kiedy to śpiewała na każdym okolicznościowym przedstawieniu. Już wtedy, jako mała dziewczynka, zaczęła marzyć o tym, by w przyszłości „zostać gwiazdą”. W wieku 7 lat, głównie za namową swojego dziadka, który podarował jej pianino, rozpoczęła naukę gry na tym instrumencie w Szkole Muzycznej I-go stopnia w Szczytnie. Będąc jeszcze w szkole podstawowej, poprosiła swoich rodziców o gitarę, aby móc podgrywać sobie i znajomym na okolicznościowych biwakach i ogniskach. Rodzice spełnili jej prośbę, a Kasia w szybkim czasie sama opanowała podstawowe chwyty. Swoją edukację muzyczną kontynuowała na wydziale wokalnym w PSM II stopnia w Olsztynie, gdzie w 2003 r. wyśpiewując arie i pieśni operowe zdobyła dyplom. W tym okresie koncertowała także w zespole cygańskim. Podczas studiów w Poznaniu (Kasia zdobyła tytuł magistra muzykologii) aktywnie udzielała się w Chórze Akademickim Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, z którym koncertowała zarówno w Polsce, jak i za granicą (Niemcy, Holandia, Chiny, Hongkong, Tajwan). Początek solowej drogi Stashki był bardzo spontaniczny. Naturalny impuls, kilka piosenek, kilka tekstów odkopanych w szufladzie. Od początku dawała się zauważyć radość z tworzenia. Utwory powstawały naturalnie, ulotne chwile materializowały się w piosenkach. Cały materiał został zrealizowany w ciągu 3 lat z mniejszymi lub większymi przerwami. W roku 2011 nastał czas premiery pierwszego utworu Stashki zatytułowanego „Zegar”. Nerwy, strach? Nic podobnego! Radość i pozytywne nastawienie. PANGEA MAGAZINE
Drugą piosenkę Stashki „Na skraj świata” można było usłyszeć w Premierach na 50. Krajowym Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Przy okazji festiwalowego wydarzenia na blogu prowadzonym przez Kasię czytamy: „Mówią mi, że nie powinnam tak wszystkiego opowiadać, że trzeba zachować dystans. A ja sobie myślę, po co? Jesteście ze mną od samego początku, odkąd weszłam do studia i nagrałam pierwsze dźwięki swoich piosenek. Obserwujecie jak moja kariera się rozwija, jak to wszystko pięknie, ładnie idzie do przodu. Czuję taką potrzebę, żeby dzielić się z Wami moimi przeżyciami.” Trzeci singiel „Chcę kochać” podbija właśnie muzyczne listy przebojów nie tylko w Polsce, lecz także za granicą. Właśnie tym utworem Kasia skradła serca publiczności w Szwecji na tegorocznym Baltic Song Contest 2014, zdobywając Nagrodę Publiczności i Grand Prix Festiwalu. Tej jesieni w sklepach muzycznych oraz w Internecie ukaże się debiutancka płyta Stashki. Zawarte na niej utwory z pewnością przedstawią najlepiej postać artystki Kasi Stasiak, mazurskiej dziewczyny z promiennym uśmiechem, pozytywnym podejściem do życia, spełniającej marzenia, łapiącej życie w każdej chwili, śpiewającej nam piosenki, komponującej i piszącej swoje teksty. „Tak naprawdę droga nie jest ani łatwa, ani trudna. Jedyne, co musi zostać zachowane, to konsekwencja w tworzeniu, kształtowaniu siebie, wiara we własne siły. Co to oznacza, jeżeli chodzi o artystę? Moim zdaniem jest to prostsze, niż się wydaje. Wystarczy tworzyć to, co się czuje i czuć, co się tworzy”– mówi Stashka.
LUDZIE
PANGEA MAGAZINE
23
PEOPLE
Inside the mind of a successful businessman:
How Kamil Cebulski
became
one of Poland’s youngest millionaires. | WOJCIECH KOŁODZIEJCZAK Kamil Cebulski was seventh in the list of “Poland’s richest young stars” published by “WPROST” on 20th of July 2008. Cebulski ranked alongside such stars as Robert Kubica (F1 driver), Agnieszka Radwanska (tennis player) and Maciej Popowicz (creator of the social networking site naszaklasa.pl).
K
24
amil Cebulski entered the world of business with his first company at the age of 17. One year later, he hired the first employee, and within 12 months he had a staff of 10. Cebulski is the founder of Asbiro – the Alternative School of Business and Personal Development – which aims to educate entrepreneurs. ASBIRO is the only university in the country in which all the lecturers run successful bisinesses. What sets it apart from other schools is its practical approach to entrepreneurship. The primary criterion for selection of teaching personnel is experience in real business, rather than the possession of diplomas or academic degrees. All of the teachers are owners, presidents or directors of companies and are proving to be among the best coaches in Poland. Some are CEOs of large listed companies while others own small businesses. They preach the practicalities of business rather than the theory. PANGEA MAGAZINE
Kamil Cebulski -
najmłodszy polski milioner | WOJCIECH KOŁODZIEJCZAK
J
ak myśleć, aby być bogatym człowiekiem? Poznaj drogę do sukcesu Kamila Cebulskiego, jednego z najmłodszych polskich milionerów.
Kamil Cebulski zajął siódme miejsce w rankingu „Najbogatsze polskie młode gwiazdy” opublikowanym przez „Wprost” 20 lipca 2008 roku. Cebulski uplasował się obok takich gwiazd jak Robert Kubica (kierowca Formuły 1), Agnieszka Radwańska (tenisistka) czy Maciej Popowicz (twórca portalu nasza-klasa.pl).
Kamil Cebulski to człowiek, który przygodę z biznesem rozpoczął w wieku 17 lat. Po roku prowadzenia własnej firmy zatrudnił pierwszego
pracownika, a po 12 miesiącach miał ich już dziesięciu. Jest założycielem ASBIRO – Alternatywnej Szkoły Biznesu i Rozwoju Osobistego, której celem jest edukacja przedsiębiorców. ASBIRO to jedyna uczelnia, w której wykładowcami są wyłącznie przedsiębiorcy. To, co odróżnia ją od innych szkół, to właśnie praktyczne podejście do przedsiębiorczości. Podstawowym kryterium doboru kadry jest doświadczenie w realnym biznesie, a nie dyplomy czy tytuły naukowe. Nauczycielami są właściciele, prezesi i dyrektorzy firm oraz najlepsi trenerzy biznesowi. W gronie swoich wykładowców ASBIRO ma prezesów wielkich firm giełdowych, a także właścicieli niewielkich przedsiębiorstw. Zero teorii, sama praktyka.
PANGEA MAGAZINE
25
HISTORY
Róża The Livonian
“In one suitcase” - Fragments of the interview with Róża hr. Siemieńska, of the family name hr. Plater – Zyberk.
Róża Inflandzka
Z cyklu „W jednej walizce”. Fragmenty wywiadu z Różą hr. Siemieńską Lewicką z domu hr. Plater – Zyberk.
| BEATA GOŁEMBIOWSKA
B
P
efore the First World War the Plater family had huge rzed pierwszą wojną światową Platerowie mieli wielkie mansions in Livonia, but in 1918 they had to leave them posiadłości w Inflantach. W 1918 roku musieli je opuścić, when the land they sat on was incorporated into the gdyż te tereny zostały przyłączone do nowo powstałej newly created Latvia. Having been given compensation from Łotwy. Dostawszy od rządu łotewskiego odszkodowanie, the Latvian government, they moved to Poland, where my przenieśli się do Polski, gdzie mój ojciec Edward Platerfather, Edward Plater-Zyberk, bought a small estate called Zyberk zakupił mały majątek Pilica, malowniczo położony Pilica, picturesquely located by the nad rzeką Pilicą. Zamieszkał river Pilica. He moved in there with w nim razem z moją matką, Ireną my mother, Irena from the Livonian z inflanckich Romerów. Romer family. Prowadziliśmy zdrowe, wiejskie We led a healthy, village life and życie. A jak byliśmy wychowywani? were brought up to observe a few Ładnie siedzieć przy stole, być golden rules: to sit nicely at the table, grzecznym dla ludzi, szanować to be polite to people, to respect służbę, nie narzekać. To była musztra, the home staff and not to complain. ale nie buntowaliśmy się przeciwko It was a true regime but we never takiemu wychowaniu, gdyż rebelled against it since we were so przyzwyczajeni od małego dziecka used to rules from an early age that do reguł, uważaliśmy to za naturalne. we considered them natural. Many Wiele rodzin arystokratycznych aristocratic families brought up their wychowywało swoje dzieci surowo, children strictly, which was beneficial co nam przydało się w czasie wojny, during wartime, in communism and w latach komunizmu i emigracji. in exile. Uroczyście obchodziliśmy święta We celebrated religious events religijne, ale dla mnie najważniejsze solemnly, but Christmas was the most było Boże Narodzenie. Spędzaliśmy important for me. We used to spend je przy dużej, oświetlonej świeczkami it by a big, candle-lit tree decorated choince, ubranej w domowe ozdoby, with homemade decorations, made które my, dzieci robiliśmy przez cały by my siblings and myself throughout adwent. Ja i moje siostry byłyśmy Advent. My sisters and I were dressed wystrojone w białe sukienki in white dresses with big sashes, and z dużymi szarfami, a po wieczerzy after Christmas Eve we received gifts. wigilijnej dostawaliśmy prezenty. Zdjęcie zaręczynowe My favourite was a saddle given by Najmilszym było siodło podarowane hr. Róży z hr. Wihelmem - Warszawa 1943 rok my godmother. I was absolutely crazy przez matkę chrzestną. Byłam about horses. So was my husband, kompletnie zwariowana na punkcie Wilek (Wilhelm hr. Siemieński-Lewiscki). I learnt how to koni. Podobnie jak mój mąż, Wilek (Wilhelm hr. Siemieńskiride a horse bareback first, and even when I started to use Lewicki) uczyłam się jeździć najpierw na oklep i nawet jak a saddle, I preferred to ride without, as I felt the horse better. już używałam siodła, to wolałam jeździć bez niego, bo lepiej I had my favourite mare, bought in a nearby estate, for many czułam konia. Przez długie lata miałam swoją ulubioną long years. She was very mild, and named Madelon. klacz, kupioną w sąsiednim majątku. Była bardzo łagodna, Usually, teenage daughters from estates were taught in nazywała się Madelon. boarding schools. When a lady turned 18 and passed the Na ogół nastoletnie córki z majątków pobierały naukę Matura Exam, she was allowed to attend balls, but always in w szkole z pensjonatem. Kiedy panienka miała osiemnaście company. I can clearly remember my first ball, organised by an lat i zdała maturę, mogła bywać na balach, ale zawsze American ambassador, Beadel, for his daughter. Aristocracy w towarzystwie. Pamiętam doskonale mój pierwszy bal, Beata Gołembiowska
The photographer and the author of screenplays and literary texts. Polish born, in 1989 she immigrated to Canada. Since 2006 until now Beata has been working for Liliana Komorowska Foundation for the Arts and QueenArt Films, where she made her directorial debut documentary „Paradise lost, paradise regained “, about Polish noble landowners and aristocracy in Canadian town of Rawdon (TV Polonia 2012). Author of the book – album “In One Suitcase” – about the Polish aristocracy in exile in Canada. Her debut novel “Yellow Dress” was published at the same time . The next novel „Paintings on Glass ” is in the process of publishing. Artystka fotografik, autorka scenariuszy i tekstów literackich. W 1989 roku wyemigrowała do Kanady. Od 2006 roku do chwili obecnej pracuje dla Fundacji Liliany Komorowskiej dla Sztuki oraz QueenArt Films, gdzie zadebiutowała jako reżyser filmem „Raj utracony, raj odzyskany”, opowiadającym o ziemiaństwie i arystokracji w kanadyjskim miasteczku Rawdon (TV Polonia 2012). Jest autorką książki-albumu „W jednej walizce” o polskiej arystokracji na emigracji w Kanadzie. Jej debiut literacki „Żółta sukienka” ukazuje się w tym samym czasie. Następna powieść, „Malowanki na szkle” jest w trakcie procesu wydawniczego.
26
PANGEA MAGAZINE
HISTORIA was very family-orientated, we all knew one another, we attended family weddings. As one of eight bridesmaids, I took part in the glamorous wedding of my cousin, Jan PlaterZyberka from Wojcieszkowo and Róża Czetwertyńska from Żołudek. Other events, to which we used to invite teenagers, took place in Pilica. Our children do not have fun as we used to! They stand and talk, and we used to dance until the bitter end, and at two in the morning we used to swim in the river, even on 24 March, on the name day of my brother, Kazio. The water was extremely cold then! To the music played on a gramophone we danced foxtrots, polkas, obereks, sambas, The Boston Waltz and By The Beautiful, Cerulean Danube. We sang love songs in French, war and folk songs in Polish. This delightful life ended on 1 September 1939. Under the German annexation landowners were allowed to live within their estates. Then in 1944, when we found ourselves on the Soviet-German front, the Germans over-ran the whole of our house. After the war, former Home Army officers, landowners and aristocrats were being harassed. My husband got arrested, and when he was set free, we decided to escape from Poland. We liked Canada straightaway. I received a lot of warm and kindness from Canadians, although sometimes I could hear them complain that emigrant were stealing their jobs. I love Poland and I will always feel Polish. I watch Polish TV, and even though I do not support some political views, I follow all the events with curiosity. I keep in touch with all the family members living in the country, and two of my grandchildren have settled in Poland.
urządzony przez amerykańskiego ambasadora Beadela dla jego córki. Arystokracja żyła bardzo rodzinnie, znaliśmy się wszyscy, bywaliśmy na ślubach. Jako jedna z ośmiu drużek wystąpiłam na wspaniałym ślubie kuzyna Jana PlaterZyberka z Wojcieszkowa i Róży Czetwertyńskiej z Żołudka. Inne przyjęcia odbywały się w Pilicy, na które zapraszaliśmy młodzież. Nasze dzieci nie umieją się tak bawić jak myśmy to robili! Oni stoją i gadają, a my tańczyliśmy do upadłego i o drugiej w nocy szliśmy się kąpać do rzeki, nawet 24 marca, na imieniny mojego brata, Kazia. Woda była wtedy potwornie zimna! Do muzyki z gramofonu tańczyło się tanga, fokstroty, polki, oberki, samby, „Bostoński Walc” i „Nad pięknym modrym Dunajem”. Śpiewało się po francusku romanse, a po polsku piosenki wojskowe i ludowe. To cudowne życie skończyło się 1 września 1939 roku. Pod zaborem niemieckim ziemianie mogli rezydować w swoich majątkach. Dopiero w 1944 roku, jak przyszedł front bolszewicko niemiecki, to Niemcy zajęli cały nasz dom. Po wojnie zaczęły się szykany wobec byłych AK-owców, ziemian i arystokratów. Mój mąż został aresztowany, a kiedy go wypuścili, postanowiliśmy uciec z Polski. Kanada od razu nam się spodobała. Doznałam wiele ciepła i życzliwości od Kanadyjczyków, chociaż czasami słyszałam ich narzekania, że emigranci zabierają im pracę. Kocham Polskę i zawsze będę się czuła Polką. Oglądam polską telewizję i chociaż nie popieram pewnych rzeczy, które dzieją się w polityce, to z zainteresowaniem obserwuję wszystkie wydarzenia. Mam kontakt z całą rodziną mieszkającą w kraju, a dwóch wnuków osiedliło się w Polsce.
Pałac w Liksnie, posiadłość hrabiów Platerów – stan sprzed I wojny Światowej.
Ela, Renia, Jola, Róża i Kazio Platerowie - Pilica 1927 rok
Róża hr. Siemieńska Lewicka – Rawdon 2007 r
PANGEA MAGAZINE
27
HISTORY
The Kosciuszko Foundation Tadeusz Kościuszko is the ultimate Polish national hero. The leader of the insurgency of 1794, and a tireless fighter for “Freedom of yours and ours”. Kościuszko was a talented general and an engineer who fortified West Point and offered his services during The American Revolution.
Fundacja Kościuszkowska
Tadeusz Kościuszko – polski bohater narodowy, przywódca insurekcji z 1794 roku, bojownik o „Waszą wolność i naszą” oraz zdolny generał-inżynier, który ufortyfikował West Point i zasłużył się w wojnie o niepodległość Stanów Zjednoczonych – ma wiele pomników. Jego nazwisko nosi niezliczona ilość ulic w Polsce, w USA, i chyba w każdym większym mieście w Ameryce jest most Kościuszki. | MARIAN PONANTA, DESCRIPTION: JOANNA NAPIORKOWSKA
28
PANGEA MAGAZINE
HISTORIA
T
here are many monuments in his honour. An endless number of streets in Poland are named after him and in the USA, perhaps the majority of big cities feature a Kosciuszko Bridge. But the greatest monument of all, the biggest bridge, built in his honour, is a symbolic bridge: The Kosciuszko Foundation, which connects the USA and Poland through the fields of education, science and culture. By dint of the Foundation, many US students, scientists and authors come to Poland every year, and Polish exhibitioners, researchers, engineers and journalists travel to the USA. The foundation was founded in 1925 to mark the 150th anniversary of Kosciuszko’s arrival in the USA. Szczepan Mierzwa, a Polish emigrant who arrived in the USA in 1910 at the age of
N
ajwspanialszym pomnikiem-mostem, zbudowanym na jego cześć jest Fundacja Kościuszkowska, która łączy Stany Zjednoczone z Polską w dziedzinach edukacji, nauki i kultury. Dzięki niej, co roku do Polski przybywa wielu amerykańskich studentów, naukowców i autorów, zaś do USA przyjeżdżają polscy stypendyści, badacze, inżynierowie i dziennikarze. Fundacja została utworzona w 1925 roku, w 150. rocznicę przybycia Kościuszki do Ameryki. Pomysłodawcą Fundacji i jej głównym twórcą był polski emigrant, Szczepan Mierzwa, który jako siedemnastolatek przybył w 1910 roku do Stanów. Mierzwa ukończył studia magisterskie na Harvardzie i w 1922 roku został wykładowcą na
PANGEA MAGAZINE
29
HISTORY
30
17, was the originator and leading founder of the Foundation. Mierzwa graduated with a Masters from Harvard, and became a lecturer at Drake University in 1922. Even though he changed his name to Stephen Mizwa, Szczepan Mierzwa was proud of his Polish origins, which motivated him to launch the educational exchange between the two countries. Help came from professor Henry Noble MacCraken, rector of the Vassar College, who truly appreciated the activity of Poland’s esteemed Jagiellonian University – and thus the Polish American Scholarship Committee, a precursor of The Kosciuszko Foundation, was created. Shortly afterwards, Mizwa asked professor Władysław Wróblewski to take charge of The Committee. Wróblewski was a law lecturer at the Jagiellonian University before coming to the USA and through him the Foundation established an enduring link with the JU. Initially, the Committee raised enough money to help nine Polish students undertake studies at Harvard, Yale and Columbia Universities. Simultaneously, the committee sent an American professor to Cracow, where he would conduct lectures at the Jagiellonian University. Encouraged by this success, Mizwa decided to create a “living monument to Kosciuszko”. He wanted to collect a million dollars for an “iron fund”, which would, as he said: “enable future generations of Poland-born students to study in the USA, and get to know the nation for whose freedom Kosciuszko fought.” It would also, he added, enable young Americans to study in Poland, and to get to know the nation which gave Kosciuszko to the world.” Mizwa established a corporation, the Kosciuszko Foundation, Inc, with its headquarter within the Polish Embassy in New York, to manage the fund. Initially, 43,575 dollars was raised, well short of the target, but Mizwa joked about the early struggle, commenting: “I had the endurance of Polish farmer, the enthusiasm of a fanatic, and the faith, that sooner or later we would collect one million dollars”. It was achieved in 1969. Professor McCraken was the first Chairman of The Foundation and Mizwa convinced Samuel Vauclain, the President of Baldwin Locomotive Works, to join The Foundation Boards Of Trustees. PANGEA MAGAZINE
Drake University. Mimo że zmienił nazwisko na Stephen Mizwa, Szczepan Mierzwa był dumny ze swej polskości i pragnął zainicjować wymianę naukową pomiędzy Stanami Zjednoczonymi a Polską. Pomógł mu profesor Henry Noble MacCraken, rektor Vassar College, który wysoko cenił działalność Uniwersytetu Jagiellońskiego. Tak powstał Polsko-Amerykański Komitet Stypendialny, prekursor Fundacji Kościuszkowskiej. Wkrótce potem Mizwa poprosił profesora Władysława Wróblewskiego, by objął kierownictwo Komitetu. W ten sposób organizacja związała się z Uniwersytetem Jagiellońskim, ponieważ przed przybyciem do Waszyngtonu, Wróblewski wykładał prawo na UJ. Komitetowi udało się zebrać dostateczną sumę, by pomóc dziewięciu studentom z Polski podjąć studia na Harwardzie, Yale i Columbii. Jednocześnie Komitet wysłał amerykańskiego profesora do Krakowa, by prowadził wykłady na Uniwersytecie Jagiellońskim. Zachęcony sukcesem, Mizwa postanowił stworzyć „żywy pomnik Tadeusza Kościuszki” – chciał zebrać milion dolarów na tzw. „fundusz żelazny”, który mógłby generować potrzebne dochody, a dzięki temu – jak to sam ujął – „…umożliwić przyszłym pokoleniom w odrodzonej Polsce studia w Ameryce, by poznać naród, za którego wolność walczył Kościuszko. Aby również młodzi Amerykanie mogli studiować w Polsce i poznać naród, który Kościuszkę dał światu”. Do zarządzania funduszem potrzebna była korporacja – Mizwa zarejestrował w Nowym Jorku „Kosciuszko Foundation, Inc.” z siedzibą w Polskim Konsulacie w Nowym Jorku. Początkowo udało się zebrać 43,575 dolarów. Trudne początki profesor Mizwa skomentował żartobliwie: „Miałem wytrwałość polskiego chłopa, entuzjazm fanatyka i wiarę, że prędzej czy później zbierzemy milion dolarów”. Udało się to w 1969 roku. Pierwszym Prezesem Fundacji został profesor MacCraken. Mizwa przekonał Samuela Vauclain’a, prezesa Baldwin Locomotives Works, by zasiadł w Radzie Powierniczej Fundacji. Kolejnym osiągnięciem Mizwy było uzyskanie w 1927 roku pozwolenia od profesor Marii Skłodowskiej-Curie, by jej
HISTORIA Another major success of Mizwa was in getting a permission from Maria Skłodowska-Curie to name the scholarship programme after her. This support from a Nobel Prize laureate opened up many doors for The Foundation. In 1944, The Foundation got its permanent headquarters within a prestigious part of Manhattan, in a beautiful town house, Van Alen, at the junction of 65th St. and Madison Avenue. My first encounter with The Foundation was in 1983. During this difficult period of time (it was the second year of the martial law in Poland), The Foundation sent several dozen people through courses in Polish language, history and culture. The “bridge” between Poland and the USA, provided by the Foundation, was particularly important at that time, as communist Poland prohibited contacts with the Free World. The Jagiellonian University was one of very few academic facilities which had permission to continue the educational exchange with the USA. Professor Albert Juszczak, a lecturer at the New York University and the fourth Chairman of The Foundation, managed to sustain the connection between The Foundation, the Jagiellonian University and the Catholic University of Lublin, during the times of martial law. Professor Juszczak was Chairman for nine years, until 1987. Professor McCraken was the longest-serving chairman, holding the office for 30 years. Professor Mizwa became the second Chairman in 1955, and remained in office for 16 years. Then, for eight years, professor Eugene Kusielewicz, a history lecturer at St. John’s University, was in charge of The Foundation. By the time of my second encounter with The Foundation, it was led by Joseph Gore, a qualified lawyer. Thanks to him, the first serious rapprochement between The Foundation and the Polish and Slavic Federal Credit Union (“Our Union”) – a powerful financial institution of Polish immigrants, was set up in 1976 in Greenpoint, Brooklyn. Simply scan the QR code to read the whole story about the Kosciuszko Foundation.
nazwiskiem nazwać program stypendialny. Poparcie laureatki Nagrody Nobla otworzyło Fundacji wiele drzwi. W 1944 roku Fundacja uzyskała stałą siedzibę w prestiżowej części Manhattanu, w pięknej kamienicy „Van Alen”, przy 65 Ulicy i Madison Avenue. Pierwszy raz zetknąłem się z Fundacją w 1983 roku. W tym trudnym czasie (był to drugi rok stanu wojennego), Fundacja przysłała do Polski kilkadziesiąt osób, które uczęszczały na kursy języka, historii i polskiej kultury. Rola „mostu” pomiędzy USA i Polską, jaką spełniała Fundacja, była wówczas szczególnie ważna, bo komunistyczna Polska zabraniała kontaktów z Wolnym Światem. Uniwersytet Jagielloński był wtedy jedną z nielicznych uczelni, które mogły prowadzić wymianę naukową ze Stanami Zjednoczonymi. Profesor Albert Juszczak, wykładowca New York University i czwarty Prezes Fundacji, w czasie stanu wojennego zdołał utrzymać kontakt pomiędzy Fundacją Kościuszkowską a Uniwersytetem Jagiellońskim i Katolickim Uniwersytetem Lubelskim. Profesor Juszczak był Prezesem przez dziewięć lat, do 1987 roku. Profesor MacCraken pełnił swoją funkcję najdłużej, bo aż trzydzieści lat. Profesor Mizwa został drugim Prezesem, w 1955 roku, i funkcję sprawował przez szesnaście lat. Potem przez osiem lat szefem Fundacji był profesor Eugene Kusielewicz, wykładowca historii na St. John’s University. W momencie mojego kolejnego kontaktu z Fundacją Kościuszkowską, jej Prezesem był Joseph Gore, z wykształcenia prawnik. Dzięki niemu doszło do pierwszego poważnego zbliżenia Fundacji z Polsko-Słowiańską Federalną Unią Kredytową („Naszą Unią”) – potężną polonijną instytucją finansową założoną w 1976 roku na brooklyńskim Greenpoincie. Poznaj historię Fundacji Kościuszkowskiej. Wystarczy zeskanować kod, aby uzyskać dostęp do całego artykułu.
PANGEA MAGAZINE
31
CULTURE
THE PHILHARMONIC OF WIT AND EXCELLENCE
FILHARMONIA DOWCIPU I WYBORNOŚCI We were a little bit worried whether the only classical Polish group at the Fringe Festival will represent us proudly. Luckily, our fears turned out to be absolutely unnecessary, proved to be unjustified, and triple standing ovations spoke for themselves.
Trochę bałyśmy się, czy jedyna polska grupa grająca muzykę klasyczną połączoną z humorem, będzie nas dumnie reprezentować na Fringe Festival. Na szczęście zupełnie niepotrzebnie. Nasze wątpliwości okazały się nieuzasadnione, a trzykrotne owacje publiczności na stojąco mówią same za siebie.
| JUSTYNA GOLĘDZINOWSKA & WERONIKA UKLEJA, PHOTOS: PHILHARMONIC OF WIT
“T
he Philharmonic of Wit” combines classical music with modern tunes and seasons it all with elegant humour peppered with a little bit of irony. As many as 19 musicians and 2 opera singers (excellent Anita Rywalska-Sosnowska and Marcin Pomykała) proved that classical music knows no boundaries and can appeal to people of all ages and nationalities. The show was prepared very carefully – from the technical point of view, through lightning, music, unconventional ideas, to the actors’ facial expressions! One can tell, that the performance required a lot of work, rehearsals and preparations. The group assembles the best Polish musicians of all ages
32
PANGEA MAGAZINE
„F
ilharmonia Dowcipu” łączy w sobie muzykę klasyczną i nowoczesną, wszystko to okraszając eleganckim dowcipem i odrobiną ironii. Aż 19 muzyków i 2 śpiewaków operowych (świetni Anita RywalskaSosnowska i Marcin Pomykała) udowodniło nam, że muzyka klasyczna nie zna granic i może przemawiać do osób w każdym wieku i każdej narodowości. Show zostało pieczołowicie dopracowane – począwszy od strony technicznej, oświetleniowej, muzycznej, po niekonwencjonalne pomysły, a nawet po mimikę twarzy poszczególnych artystów! Widać, że przedsięwzięcie wymagało mnóstwa pracy, prób i przygotowań.
KULTURA and great experience. Every instrument and every artist represents a different story and personality, fitting the chosen convention perfectly. The one-hour-long show was led by Waldemar Malicki, who, together with a conductor, Bernard Chmielarz and a scriptwriter, Jacek Kęcik, is a co-author of the “The Philharmonic of Wit”. “The Philharmonic…” is a journey to the wonderland of music, and obviously – the good sense of humour! It is an amazing, fully improvised “argument” between the pianist and the orchestra. It is a difficult undertaking, but the musicians face the challenge with grace and sensitivity. The eternal dilemma – which comes first, the chicken or the egg? Which instrument is the most important? The difficult art of bragging was maintained by the artists in a good taste. Polish musicians prepared a special program for this year’s Fringe Festival. What a great way to captivate the multinational audience! The artists present the overview of music from all over the world. They fuse very creatively the classical music with the mainstream one. We do not want to reveal all the details and spoil the fun of discovering the unique world of “The Philharmonic of Wit”, so we will only reveal that the lovers of rock and film music will enjoy the performance as well. Waldemar Malicki and Bernard Chmielarz are very well known in Poland, especially by older generations. The creators worked very hard on the quality of their performance. Not only did they rely on the virtuosity of the musicians, but also on the beauty of the female members of “The Philharmonic”. Marta Zalewska, a young violinist caught our fancy the most; she can be called (not to spoil the surprise) a “secret weapon” of the spectacle. There was no end to ovations, and the fantastic energy remained with us long after we left the concert hall.
W składzie znaleźli się wykształceni, najlepsi polscy muzycy z doświadczeniem, reprezentujący pełen przekrój wiekowy oraz fantastycznie bogate instrumentarium. Każdy instrument i każdy artysta to odrębna historia i osobowość, świetnie wpisująca się w wybraną konwencję. Ponadgodzinne show poprowadził pianista Waldemar Malicki, który wraz z dyrygentem Bernardem Chmielarzem i scenarzystą Jackiem Kęcikiem jest współautorem „Filharmonii Dowcipu”. „Filharmonia…” to podróż w krainę muzyki i oczywiście – dobrego humoru! To fantastycznie zaimprowizowany spór pomiędzy pianistą a orkiestrą. Założenie trudne w realizacji, zostało zrealizowane z nie lada smakiem i wyczuciem. Odwieczny dylemat dotyczący tego, co było pierwsze – jajko czy kura? Który instrument jest najważniejszy? Trudna sztuka przechwalania się została utrzymana przez artystów w dobrym guście. Polscy muzycy przygotowali na Fringe specjalny program. To świetny pomysł, by oczarować międzynarodową publiczność! Zaprezentowali nam przegląd muzyki niemalże z całego świata. Wymieszali klasykę z mainstreamem. Nie chcemy Wam zdradzać szczegółów i odbierać zabawy z odkrywania niezwykłego świata „Filharmonii Dowcipu”, więc podpowiemy tylko, że miłośnicy rocka i muzyki filmowej też będą mile zaskoczeni. Waldemar Malicki, Jacek Kęcik i Bernard Chmielarz to nazwiska, które większości Polaków (zwłaszcza nieco starszej generacji) są dobrze znane. Twórcy zadbali, by całe show utrzymane zostało na wysokim poziomie. Nie mówimy tu tylko o wirtuozerii muzyków, lecz także o niebywałej urodzie damskiego składu Filharmonii. Nam szczególnie wpadła w oko młoda skrzypaczka Marta Zalewska, którą (by nie zepsuć niespodzianki), nazwiemy „tajną bronią” przedstawienia. Widzom było trudno rozstać się ze światem „Filharmonii Dowcipu”. Owacje ciągnęły się w nieskończoność, a fantastyczna energia, którą zostaliśmy zarażeni, utrzymywała się z nami na długo po wyjściu z sali koncertowej.
PANGEA MAGAZINE
33
CULTURE
THREE MUSKETEERS Pianist and compère Waldemar Malicki; conductor and composer Bernard Chmielarz and director Jacek Kęcik. Justyna Golędzinowska and Weronika Ukleja had the great pleasure of conducting the first foreign interview with the Philharmonic of Wit during the Fringe Festival in Edinburgh.
P
angea: How did the Philharmonic of Wit come about? How did your cooperation start? Have you always known that you wanted to work together? Jacek Kęcik: Yes. This feeling has grown since I first met Waldemar. There was a clash of our moronic minds and we just hit it off. It worked. Bernard Chmielarz: Our three minds merged into one remotely functioning entity. Waldemar Malicki: It is like in every marriage. The trick is to find a good match. The plus points must be greater than the minus points. When there is no compatibility, it just won’t work. We posses different skills, but we all know how we want it to turn out. JK: I would describe it as natural selection. Pangea: How so? BC: Everyone else died, and there was only the three of us left (laughter). JK: Apparently, it was fate that brought our three minds and individualities together. Nothing was planned nor thought through, it just happened. Each of us had a rich artistic background, international experience, and at some point our thoughts and intentions came together and it worked. And this “marriage” - as Waldemar calls it – started to pay off. Pangea: So what are the components of this marriage? Who brings what into it?
34
PANGEA MAGAZINE
WM: Jacek brings wit, Bernard musical arrangement, and I bring good looks. JK: I look at it as a three-field system. We each plough the field and it yields maximum harvest from all our input. It could be that one of us comes up with an idea but the next time it could be another of us who is bursting with fantastic ideas. Generally, it is all very well co-ordinated. Bernard composes, I work on the words, and Waldemar takes it all and interprets it. Eventually, everything blends together. We pass ideas between each other. I try to put it in a literary form, Bernard takes care of music, Waldemar throws in his ideas and then the project begins to take shape. In most cases, the result is worthless and it ends up in the trash so we start again from the scratch. WM: Usually by the time we’re on version 5.2 it starts to make sense. The issue lies in the fact that there is no other group like us in the whole world. It is difficult to translate an intellectual thought to the sound of
music that would carry a message. We often play music that informs. A musician has something to say, he can be overwhelmed with a feeling or an emotion, something makes him happy, he likes something or he despises it. We couldn’t name any other band similar to ours. People play transcription – we are doing something else. We surprise. JK: To be completely honest, we ourselves have a problem with defining what we do. We don’t know how to describe it or how to name it. Everyone else seems to have the same issue – journalists, critics; everyone tries to put a nametag on us. And I don’t think such a category actually exists. We simply call ourselves the Philharmonic of Wit. Probably, when we die someone will put it all together and come up with a name for us. WM: What category of the festival do we fall in? Music, comedy or theatre? We don’t have much in common with cabaret. So it seems that we are one of a kind.
KULTURA
TRZEJ
MUSZKIETEROWIE Waldemar Malicki – pianista i zarazem gospodarz spektaklu, Bernard Chmielarz – dyrygent i autor aranżacji oraz Jacek Kęcik – reżyser. Justyna Golędzinowska i Weronika Ukleja miały przyjemność przeprowadzić pierwszy zagraniczny wywiad z Filharmonią Dowcipu podczas ich pobytu na Fringe Festival w Edynburgu.
Zeskanuj kod, aby przeczytać całość wywiadu na naszej stronie www.pangeamagaizne.com
Simply scan the QR code to read the whole interview on www.pangeamagaizne.
P
angea: Jak rozpoczęła się panów wspólna droga przy tworzeniu Filharmonii Dowcipu? Czy wiedzieliście od razu, że chcecie ze sobą pracować i była to „miłość od pierwszego wejrzenia”? Jacek Kęcik: Tak. To uczucie rosło od mojego pierwszego spotkania z Waldemarem. Potem nastąpiło zderzenie naszych skretyniałych intelektów i zatrybiło, zaiskrzyło. Bernard Chmielarz: Z naszych trzech intelektów zrodził się jeden – w miarę sprawny. Waldemar Malicki: To tak jak w każdym małżeństwie. Cały ten clue polega na tym, żeby się dobrać właściwie. Czyli ilość akceptowanych wad powinna być większa niż ilość akceptowanych zalet. I jeśli nie ma zjawiska dobrania się, to potem nie da się tego ułożyć. Posiadamy różne umiejętności, a tak samo widzimy efekt końcowy. JK: Spróbuję to wyjaśnić. To był dobór naturalny. Pangea: Czyli? BC: Wszyscy wokół umarli, zostaliśmy my (śmiech). JK: Widocznie tak chciał los i otaczająca nas wszystkich aura, żeby te trzy umysły i trzy osobowości w pewnym momencie się spotkały. Nic nie było wykalkulowane, nic nie było wymyślone, po prostu tak się wydarzyło. Każdy z nas chodził z jakimś backgroundem artystycznym, z jakimiś doświadczeniami międzynarodowymi. I po prostu nasze wspólne myśli, intencje w pewnym momencie skrzyżowały się w to. Zatrybiło. I nasze „małżeństwo” jak to Waldek nazywa – zaczęło funkcjonować. Pangea: Kto i jakie składniki wnosi do tego „małżeństwa”? Jaki zestaw wad i zalet? WM: Jacek wnosi intelekt, Bernard aranżacje, a ja urodę.
JK: To jest trójpolówka. Po prostu we trzech na zmianę oramy pole. I to przynosi plony. Raz w jednym umyśle jest ugór, raz drugi wybucha jakimiś fantastycznymi pomysłami. Generalnie, niby jest to poukładane, bo Bernard robi aranżacje, ja piszę, a Waldemar to wszystko interpretuje, ale to się wszystko miesza. Strzelamy pomysłami nawzajem. Ja staram się to ubrać literacko, Bernard aranżuje, a Waldek wkłada swoje trzy, cztery czasami, a nawet worek złotych groszy... Wtedy nabiera to pełnego kształtu, który najczęściej okazuje się bezwartościowy, wyrzucamy go do kosza i... zaczynamy wszystko od początku. WM: Dopiero wersja 5.2 jakoś się trzyma. Problem polega na tym, że nie istnieje inny tego typu zespół na świecie. Trudno jest przetłumaczyć intelektualną myśl na dźwięk muzyki, który by też informował o czymś. My często gramy muzykę, która informuje. Muzyk ma coś do powiedzenia, jakieś uczucie nim zawładnie lub jakaś emocja, coś go cieszy, coś lubi albo wręcz przeciwnie. Nie możemy znaleźć podobnego zespołu jak my na świecie. Ludzie grają transkrypcję. A my robimy coś jeszcze. Zaskakujemy. JK: Tak naprawdę, po pierwsze – my sami mamy ze sobą kłopot. Z formatowaniem, nazwaniem tego co robimy. Ten sam problem mają wszyscy krytycy, dziennikarze, próbujący nas zaszufladkować. Po prostu nie ma takiej szuflady. My mówimy, że jesteśmy po prostu Filharmonią Dowcipu. Prawdopodobnie jak pomrzemy, to ktoś to zbierze do kupy i jakoś ten gatunek nazwie. WM: W jakiej kategorii na festiwalu Fringe my powinniśmy być? Muzyka, komedia, teatr? Z kabaretem niewiele mamy wspólnego. Jesteśmy jedynymi w swoim rodzaju – na to wychodzi. PANGEA MAGAZINE
35
CULTURE
Return to the Voice
Polish sensitivity and Scotland’s rich musical heritage combine in “Return to the Voice”, an exploration into the deepest recesses of human emotion To ukłon w stronę dawnej sztuki wokalnej. Projekt, do którego zaproszono jedną z najwybitniejszych polskich wokalistek – Annę Marię Jopek. Światowa premiera tego niezwykłego wydarzenia odbyła się 7 sierpnia w Edynburgu na tegorocznym Fringe Festival. | JUSTYNA GOLĘDZINOWSKA, PHOTOS: MATEUSZ BRAL
T 36
his homage to an ancient vocal art bring together Anna Maria Jopek, one of Poland’s greatest singers, and Song of the Goat Theatre, established in 1996 by Grzegorz Bral and Anna Zubrzycka with the aim of creating a modern, European avant-garde theatre. Their success to date can be measured in the awards they have won at home and abroad, including Fringe Festival Firsts in 2004 and again in 2012 when they also won the Herald Archangel and Musical Theatre Matters Special Award with Songs of Lear. The Song of the Goat Theatre strive to create an interpersonal meeting place, an open-ness, through movement voice, song and lyrics which involves the audience in an extraordinary way. They aim to provide a unique experience, approaching the mystical. PANGEA MAGAZINE
„R
eturn to the Voice” jest częścią programu przygotowanego przez Teatr Pieśń Kozła, uformowany w 1996 roku przez Grzegorza Brala i Annę Zubrzycką. Głównym założeniem twórców jest odwrót od popkultury. Już sama nazwa nawiązuje do antycznej tragedii. Udało im się stworzyć nowoczesny, europejski teatr awangardowy. Wielokrotnie nagradzany i doceniany – jak widzimy – również za granicą. Wyróżnikiem Teatru Pieśń Kozła jest dążenie do międzyludzkiego spotkania i otwartości. Ruch, głos, pieśń i tekst – wszystko to razem tworzy integralną całość, która w niesamowity sposób oddziałuje na widzów. Twórcy stawiają na nieustanny rozwój artystów, tak by zaprezentować niezwykle unikalne przeżycie. Czego zatem możemy się spodziewać? Kontaktu z duchowością, naprawdę
KULTURA Their goal is to broaden the horizons of experience, encouraging us to explore our own sensitivity and humanism. They want to touch the corners of human soul. The simplest means of communication are the best and the most beautiful. And never more so than with music. Return to the Voice made its world premiere at this year’s Fringe, with a Scottish-Polish tilt towards the roots of Scottish culture and Celtic music. This year’s production came about as a result of Scottish artists approaching the Song of the Goat Theatre with a proposal to co-fund of their next performance, suggesting the idea of reaching towards old Scottish music. It attracted the involvement of a number of Scottish participants including ethnomusicology specialist John Purser. The long, on-going preparations for the musicians included research projects on the Isle of Harris and at Calanish on Lewis, where stone circles are well-preserved. They also visited the Isle of Skye, where the oldest music instruments were discovered. Reconstructed old Scottish instruments feature prominently in Return to the Voice, yet another example of the thoroughness of the undertaking. The show is the fruit of the co-operation between Anna Maria Jopek and composers Maciej Rychły and Jean-Claude Acquaviv. It is an international bow towards the ancient Scottish music tradition. Artists enchant the audience with psalms and funeral hymns sung in Gaelic as they invoke the spirit of old Scotland as they retrace the origins of the music and transport the audience into a brand new, universal dimension where we can enjoy a truly spiritual experience.
mistycznego przeżycia na wysokim poziomie. Ich celem jest pogłębienie perspektywy unikalnych doświadczeń, które pomogłyby nam odkryć własną wrażliwość i humanizm. Chcą poruszać zakamarki ludzkiej duszy. Najprostsze środki przekazu są najlepsze i... najpiękniejsze. A najdoskonalszym z nich jest muzyka. Program zaprezentowany tym razem w Edynburgu, i którego częścią jest „Return to the Voice”, to odważna próba i udane połączenie polskiej wrażliwości z historycznym szkockim bogactwem. To sięgnięcie do korzeni kultury szkockiej i muzyki celtyckiej. Nie jest to pierwszy występ polskich artystów w Szkocji. Po sukcesie trzykrotnie nagrodzonych tu „Pieśni Leara” oraz dwukrotnego zdobycia prestiżowej nagrody Fringe First w 2004 i w 2012 roku, Szkoci sami zaproponowali Teatrowi Pieśni Kozła współfinansowanie kolejnego przedstawienia. Zasugerowali pomysł sięgnięcia po dawną muzykę szkocką. W projekt zaangażowało się wiele osób ze strony szkockiej, jak choćby etnomuzykolog John Purser. Przygotowania trwały już od dawna. Muzycy przeprowadzili badania do swojego projektu, m.in. na wyspach Harris i Lewis, gdzie zachowały się kamienne kręgi Calanish oraz na wyspie Sky, gdzie odnaleziono najstarsze instrumenty muzyczne, których rekonstrukcje zostały wykorzystane podczas koncertu. „Return to the Voice” jest owocem współpracy wokalistki Anny Marii Jopek oraz kompozytorów Macieja Rychłego i Jean-Claude Acquaviva. Jest to międzynarodowy ukłon w stronę pradawnej szkockiej tradycji muzycznej. Artyści sięgają po psalmy, pieśni funeralne wykonywane w języku gaelickim, za pośrednictwem których przybliżają ducha dawnej Szkocji.
PANGEA MAGAZINE
37
BEAUTY
SCOTTISH INDEPENDENCE IS IN THE INTEREST OF POLES LIVING IN SCOTLAND
Sierpniowe niebo 63 dni chwały
Kontynuacja fascynującej opowieści o kulisach realizacji filmu „Sierpniowe Niebo. 63 Dni Chwały” we współczesnej Warszawie w wykonaniu Irka Dobrowolskiego
The August sky 63 Days Of Glory
Irek Dobrowolski continues his fascinating backstage story of the shooting of the movie “The August Sky. 63 Days Of Glory” on location in Warsaw. | IREK DOBROWOLSKI, DESCRIPTION: JOANNA NAPIÓRKOWSKA 38
PANGEA MAGAZINE
KULTURA
I
wanted the film to have a contemporary aspect to it, one that would resonate with the heartbeat of the Warsaw Uprisers. Then I saw footage from the event Feel Warsaw On Your Skin, where young people were having Warsawthemed tattoos, including Polish rapper Wilku, who had an anchor, the symbol of the Uprising, on his forearm. I knew at once we had to meet. Wilku came along with fellow rapper Bilon – Maciej Bilka – and both were sceptical at first. But eventually they agreed to make an appearance in the film on condition that they would appear only as themselves. I agreed, since this would lend a documentary feel to the depiction of modern Warsaw. They told me about their song 63 Days of Glory and when I heard it I suggested it should become the ending of the film.
“I remember about it when I pass by memorial plaques, in everyday struggle for better life, a blood stain, where a candle burns, last name X, cross, rest in peace, (…) A grave for their suffering, these lyrics to the notes, respect for their hardship and starvation, with humility, seen as a public enemy. Death was the price for the taste of freedom, years have passed, but you remember, bro, death was the price, Granddad sacrificed his life. 63 days of glory, without counting losses.”
D
o warstwy współczesnej filmu szukałem języka, który wzbudzałby podobne rytmy do tych, jakimi tętniły serca powstańców. Zobaczyłem wtedy materiał z akcji „Poczuj Warszawę na własnej skórze” – młodzi ludzie robili sobie tatuaże z warszawskimi motywami. Raper Wilku wytatuował sobie na przedramieniu powstańczą kotwicę. Postanowiłem, że musimy się spotkać. Wilku przyszedł z Bilonem – Maciejem Bilką. Początkowo byli sceptyczni, ale w końcu zgodzili się wystąpić w filmie – pod warunkiem, że nie będą grać kogoś kim nie są; będą sobą. Pomyślałem, że to wzmocni dokumentalny obraz współczesnej Warszawy. Opowiedzieli mi o swojej piosence o powstaniu – „63 dni chwały”. Kiedy ją usłyszałem, zaproponowałem, aby stała się zwieńczeniem filmu:
„Pamiętam o tym kiedy mijam te tablice, w codziennym zawale, w walce o lepsze życie, plama krwi, tam gdzie płonie znicz, nazwisko X świętej pamięci krzyż, (...) na Ich cierpienia grób, słowa te do nut, za Ich trud i głód, szacunek do stóp, z pokorą ema, bilet publiczny wróg. Ceną była śmierć za wolności smak, choć minął czasu szmat, ty pamiętaj brat, ceną była śmierć, życie oddał dziad, 63 dni chwały, nie przeliczając strat.”
I was looking for someone to play an old 1944 Uprising survivor, Staś, beloved by nurse Basia whom he couldn’t rescue. Employees at the Museum of the Warsaw Uprising gave me the number of Jerzy Romanowski, alias Drań.
We were working with a very limited budget. As an experienced documentary filmmaker, I came up with the idea of incorporating archive footage into the plot, to pay my respects to these fragile, black and white recordings. Creating this documentary-style feature film wouldn’t have been possible without Zygmunt Walkowski and his masterly knowledge of every corner of the WFDiF Archive basements in Warsaw. For The August Sky, he chose less well-known or unseen material, along with some scenes that can still be identified in modern-day Warsaw.
It took four years to complete the film, mainly because of financial issues. Only when supporting co-producers camealong were we able to wrap it up.
With the film complete, I wanted to show it to the most important group of viewers: the Uprisers. A closed screening was organised in the WFDiF in Warsaw with special guests including representatives of the Word Association of the Home Army Soldiers with Anna Jakubowska; the Gray Ranks messengers, Tadeusz Filipkowski; the president of the Home Army Film Foundation, and Agnieszka Bogucka, the president of the Warsaw department of the Association Polish Community/Commonwealth who was helping an elderly gentleman to walk by her side. It was General Janusz
PANGEA MAGAZINE
39
CULTURE
Generał Janusz Brochwicz-Lewiński “Gryf”
Brochwicz-Lewiński – Gryf – the greatest legend of the Uprising. He was the one I particularly wanted to present my film to.
After the screening, Anna Jakubowska spoke: “(…) I would like to thank the director – for the message behind this film, for the ideas. You surely remember the scene with crosses. One of them belonged to my sister. The worst thing was to leave her behind. (…) It was the hardest order I ever had to follow. I left her and she died. All my life I have carried this burden… In the film I saw a cross with her name on it. Thank you – you made the film for us all.” The Upriser Filip said: “The director managed to combine archival shots beautifully with the plot. (…). The depiction of the misery and hardship of Warsaw inhabitants was spot on. Adding contemporary elements was a great move – finding a common ground between the generations, who think and should think differently from us, is very important. (…) It is great that this film was created.”
I felt embarrassed by Gryf’s reaction :“Thanks to the artists, who played their parts perfectly, this is an exceptional film and is to be greatly admired. I am sure the audience will be blown away. It is partly very sad and depressing. Anyone who survived it knows that it was hell. There was nothing worse in my life. Throughout the war I was a partisan. I was sentenced to death by the Bolsheviks, I took part in the Uprising and witnessed the horror of war. This film deserves first class recognition. I have seen many on the same theme, but nothing compares to this.”
40
We invited General Brochwicz-Lewiński to the set where the music video was being made for the title song of the PANGEA MAGAZINE
Szukałem powstańca, który zagrałby starego, ocalałego z powstania Stasia, ukochanego sanitariuszki Basi, której nie zdołał uratować. Pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego dali mi kontakt do Jerzego Romanowskiego, pseudonim „Drań”.
Kolejnym problemem był skromny budżet. Jako doświadczony dokumentalista, wpadłem na pomysł formalny, by wpleść ujęcia archiwalne w akcję filmu, oddać szacunek czerni i bieli oraz zniszczeniom obrazu, których dokonał czas. Stworzenie fabuły dokumentalizowanej nie udałoby się bez pomocy mistrza, Zygmunta Walkowskiego, który doskonale zna zakamarki i piwnice Archiwum WFDiF w Warszawie. Do „Sierpniowego nieba” wybrał mało, lub w ogóle nie znane ujecia, a także te, które można skonfrontować z konkretnymi punktami na mapie dzisiejszej Warszawy.
Film powstawał 4 lata – ze względów finansowych. Udało się go dokończyć, gdy dołączyli koproducenci mniejszościowi.
Nadszedł czas, kiedy należało pokazać film przedstawicielom najważniejszej grupy widzów – powstańcom. Na zamknięty pokaz w sali kolaudacyjnej WFDiF w Warszawie przyszli przedstawiciele Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z Anną Jakubowską – łączniczką Szarych Szeregów, Prezesem Fundacji Filmowej AK – Tadeuszem Filipkowskim oraz Agnieszką Bogucką – Prezes Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia „Wspólnota Polska”, prowadzącą pod ramię starszego pana. To był „Gryf”, największa legenda powstania. Właśnie jemu miałem pokazać swój film. Po projekcji pierwsza zabrała głos Anna Jakubowska: „(...) Bardzo chcę podziękować reżyserowi – za wymowę tego filmu, za pomysły. Pamiętają zapewne Państwo scenę krzyży
KULTURA movie, The August Sky, written and performed by rapper Bilon. I wanted him to do a poetic introduction of the plot for viewers. In doing so we created a bridge across the generations, symbolically represented by a meeting of rappers and General Gryf, who very much enjoyed the patriotic rap.
w filmie. Jeden z nich należał do mojej siostry. Najgorsze co przeżyłam, to właśnie to, że musiałam zostawić moją siostrę.(...) To był najtrudniejszy rozkaz, jaki wykonałam. Zostawiłam moją siostrę, a ona zginęła. Całe życie niosę ten ciężar… W filmie zobaczyłam krzyż z jej tabliczką. Dziękuję – zrobił Pan ten film dla nas wszystkich”.
The last diary entry of my father’s Uprising journal read: “Leaving Warsaw is perhaps the worst thing. After so many battles and sacrifices, everything has been in vain. No wonder people weren’t ashamed of their tears. Many would prefer to stay among ruins and fight till the end, till death. Unfortunately, there was no other way and we are destined for captivity or who-knows-what. Someone in the train car started singing: ‘We will go back to the place that our heart misses and dreams of..’ Everyone joined in and again many people cried.”
Reakcja „Gryfa” zawstydziła mnie: „Dzięki artystom, którzy wspaniale odegrali swoje role, ten film jest naprawdę na takim poziomie, że można go podziwiać. Jestem pewny, że publiczność będzie zachwycona. Jest chwilami bardzo smutny i depresyjny. Kto to przeżył to wie, co to było za piekło. Nie było nic gorszego w moim życiu, a byłem całą wojnę i w partyzantce, i w bolszewickich rękach skazany na śmierć, i w powstaniu, i w innych miejscach gdzie była wojna. I mogę powiedzieć to, że ten film zasługuje na pierwszej klasy pozycję. Dużo widziałem, ale takiego czegoś naprawdę jeszcze nie spotkałem“.
Gryf told us that a day before the defence of Michla’s Palace on the 4th of August, about 50 people gathered around a piano in the living-room. They had a feast of wine, sandwiches and canned food. Ziutek Szczepański composed a song and everyone sang along: “Michla’s Palace, Żytnia Wola district, defended by boys of Umbrella Battalion…” The song became very popular and is still sung till this day. Together with Warsaw Children, it is an anthem of the Uprising.
The film is dedicated to my father, Leszek Dobrowolski – alias Heather – a soldier of the Old Town group Kuba-Sosna, battalion Gozdawa, company Orlęta, and to all the children of Warsaw, those from the Uprising and those living currently who carry in their hearts an Uprising spark no matter where they are.
Powstaniec „Filip” kontynuował: „Reżyserowi bardzo zgrabnie udało się połączyć archiwalia ze zdjęciami.(...) Bardzo celnie udało mu się także oddać cały wątek cierpienia ludności Warszawy. Bardzo dobrze, że sięgnięto także do współczesności, przecież chodzi o to, by znaleźć kontakt między pokoleniami, które myślą i muszą myśleć, powinny myśleć zupełnie inaczej niż my.(...) Bardzo dobrze, że ten film powstał”.
PANGEA MAGAZINE
41
LIFESTYLE
Cawdor Castle Steeped in history Zanurzony w historii and surrounded by beauty i otoczony przez piękno Text and photos: MARTA NAPIÓRKOWSKA
On one of the nicer days in July, I finally decided to visit a castle east of Inverness which I had heard about for a long time from many of my friends.
B
efore taking off on the trip I did some internet research about Cawdor Castle. On its excellent website [www. cawdorcastle.com] I learned that it was first built in 1179 as a fortification to control the coastal road from Inverness to Elgin. This castle was later replaced and the present castle was built at the end of the 14th century, as a private keep, by the Thanes of Cawdor. Its medieval tower is built around a supposedly mythical holy tree. There are also some connections with William Shakespeare’s character Macbeth who is said to have killed King Duncan there. The journey from Inverness to Cawdor Castle took about 30 minutes, first along the main A96 road, and then by a very picturesque country road.
42
PANGEA MAGAZINE
Pewnego ładnego lipcowego dnia zdecydowałam, że wreszcie pojadę i zobaczę zamek na wschód od Inverness, o którym już od dawna słyszałam od wielu przyjaciół.
Z
anim wyruszyłam na wycieczkę, poszukałam w Internecie informacji o Cawdor Castle. Na jego pięknej stronie internetowej [www.cawdorcastle.com] dowiedziałam się, że po raz pierwszy został zbudowany jako fortyfikacja kontrolująca biegnącą wzdłuż wybrzeża drogę z Inverness do Elgin. Zamek został później zastąpiony nowym, a w swej obecnej postaci został wybudowany pod koniec XIV wieku, jako prywatna forteca, przez szlachtę z Cawdor. Jego średniowieczna wieża jest podobno zbudowana wokół mitycznego ostrokrzewu. Istnieją również pewne związki między zamkiem Cawdor i szekspirowską postacią Makbetha, który podobno tutaj zabił króla Duncana.
STYL ŻYCIA There were plenty of beautiful flowers, plants, and trees, both ordinary and exotic, and a lot of bees and other flying insects. Było tam mnóstwo pięknych, zwyczajnych i egzotycznych kwiatów, roślin i drzew. I strasznie dużo pszczół i innych latających owadów.
You could already sense the atmosphere of the castle in the car park. Located in parkland, it gives you an idea of what is ahead of you. On the way to the castle there are some shops and a wee café, with delicious ice-creams. At the ticket office there are two options. You can buy a ticket to both the castle and the gardens, or just to the gardens. I chose the latter. Opposite the castle, on a big, grassed area, there were some men and women dressed in the fashion of around the 17th/18th century, carrying full-size swords and duelling pistols. Fascinated by all those sword fights in the “Highlander” movie, I have always wanted to get a sword in my hands. And I did! A Scotsman with long, grey hair taught me how to hold the sword properly with both hands — it was really heavy — and how to walk while making horizontal figures-of-eight with it. It was not easy at all! The ladies’ offer of dressing in costume, I also could not resist. A long, white shirt, then a long, purple waistcoat, a long piece of tartan draped around my shoulders and tied with a wide belt, and on my head a white bonnet. After taking a few photos, I went off to see the gardens. There are two gardens situated on either side of the castle; I started with the one on the left. There were plenty of beautiful flowers, plants, and trees, both ordinary and exotic, and a lot of bees and other flying insects. Most of the trees were in bloom and it looked and smelled wonderful. To the right of the castle there is a Walled Garden divided into two parts: a Maze and a Paradise Garden. It is said that the Maze depicts the Minotaur’s labyrinth in Crete. In the Paradise Garden there are beautifully sculpted hedges and an abundance of flowers and fruit trees. In the castle basement there is a small gift shop with displays of artefacts relating to the castle, and the usual things you can always find in this kind of place. My attention, however, was caught by a beautifully made replica (a few times smaller) of one of the “Lady and a Unicorn” tapestry series. I bought some souvenirs, and as I walked back to the car park I had to stop for a moment to remind myself that I was in the Scottish Highlands and not Middle-Earth when I saw a tree that looked like one of Tolkien’s Ents. Cawdor Castle is maybe not a must, but definitely a shouldsee, and I recommend it to everybody.
Podróż z Inverness do zamku Cawdor trwała około 30 minut — najpierw autostradą A96, a następnie bardzo malowniczą wiejską drogą. Atmosferę zamku można poczuć już na parkingu. Usytuowany w parku daje namiastkę tego, co przed nami. Po drodze do zamku jest kilka sklepów i mała kawiarenka z pysznymi lodami. Kupując bilety, mamy dwie opcje. Można kupić bilet do zamku i do ogrodów lub tylko do ogrodów. Ja wybrałam drugą opcję. Naprzeciwko zamku, na dużym, trawiastym terenie stało kilkoro mężczyzn i kobiet ubranych w XVII czy XVIII-wieczne kostiumy, trzymających oryginalnej wielkości miecze i pistolety pojedynkowe. Zafascynowana tymi wszystkimi walkami na miecze w filmie „Nieśmiertelny”, zawsze chciałam dostać miecz w dłonie. I dostałam! Szkot z długimi, siwymi włosami nauczył mnie, jak prawidłowo trzymać miecz w obu dłoniach (był naprawdę ciężki) i jak chodzić kreśląc nim poziome ósemki. To wcale nie było łatwe! Ofercie pań, by przebrać się w kostium, też nie mogłam odmówić. Długa biała koszula, następnie długa fioletowa kamizelka, długi zwój tartanu udrapowany na ramionach i spięty szerokim pasem, a na głowie biały czepek. Po zrobieniu kilku zdjęć poszłam zobaczyć ogrody. Znajdują się tam dwa ogrody, usytuowane po obu stronach zamku. Zaczęłam od tego po lewej stronie. Było tam mnóstwo pięknych, zwyczajnych i egzotycznych kwiatów, roślin i drzew. I strasznie dużo pszczół i innych latających owadów. Większość drzew kwitła, wyglądała i pachniała cudownie. Po prawej stronie zamku znajduje się „Ogród Za Murem” podzielony na dwie części: „Labirynt” i „Rajski Ogród”. Mówi się, że Labirynt jest wzorowany na labiryncie Minotaura na Krecie. W „Rajskim Ogrodzie” są przepięknie ukształtowane żywopłoty i wielka obfitość kwiatów i drzew owocowych. W zamkowej piwnicy znajduje się mały sklep z pamiątkami z wystawionymi artefaktami z zamku oraz tradycyjnymi przedmiotami, które można znaleźć w tego typu miejscu. Jednak moja uwagę przykuła pięknie wykonana, kilka razy mniejsza od oryginału, replika gobelinu z serii „Dama z Jednorożcem”. Kupiłam kilka suwenirów i kiedy wracałam spacerkiem na parking, musiałam się na chwilę zatrzymać, by przypomnieć sobie, że jestem w szkockich Highlandach, a nie w Śródziemiu, gdy zobaczyłam drzewo wyglądające zupełnie jak jeden z tolkienowskich Drzewców. Zamek Cawdor nie jest może miejscem, które koniecznie trzeba zobaczyć, ale powinno się to zrobić i polecam go każdemu. PANGEA MAGAZINE
43
LIFESTYLE
The Andaman Islands: white sands, turquoise water... and you
Andamany:
białe piaski, turkusowa woda i Ty
Text and photos: Magdalena Misiorowski
44
After an exhausting four-month trip through various corners of the subcontinent, we’d had just about enough of thorough explorations. We simply longed for a bamboo bungalow at a deserted beach, quiet walks, swimming and snorkeling.
Archipelag Andamanów i Nikobarów to 572 wyspy, z czego jedynie 36 jest zamieszkanych. Rozciągają się na ponad 700 kilometrach i geograficznie bliżej im do wybrzeży Tajlandii, Birmy czy Indonezji niż Indii.
A
P
rmed with visas for a month-long stay, we had arrived by plane at Port Blair on the Andaman and Nicobar Islands, a group of 572 islands – 36 of them inhabited – owned by India, which are strung out over more than 700 kilometers and closer to Thailand, Myanmar and Indonesia than India. Avoiding the scramble of auto-rickshaw drivers waiting in the harbor, we made our way to the bus which, for 10 rupees, would take us directly to our destination. But just as we arrived the bus crept away before our eyes – and so we had no choice but to fork out considerably more for a rickshaw into Havelock. But what a journey. The road curls through the divine jungle and tiny villages. There are hills and palm forests all around and the air is so fresh you cannot get enough of breathing it in. In Havelock we settled at the Radha Nagar beach, commonly known as Beach No7. It is surrounded by jungle where two elephants wander freely. Every morning I luxuriated in walks through it, heading for the stunningly turquoise Neil lagoon, enjoying the role of the solitary beachgoer for most of the time. It’s best to take advice from local fishermen, though. Havelock, and the Neil lagoon in particular, are also home to a number of crocodiles, so it is better to be careful. During my stay, a four-metre-long beast was spotted. As I appreciate local foods, we dined in tiny huts, where one could drink a delicious tea for only 10 rupees, and even eat thali (a set of rice dishes with sambar soup) for 90 rupees. There was the man with a trolley full of fresh coconuts, the milk of which I drank instead of water. We wandered over the PANGEA MAGAZINE
o ponad czteromiesięcznej podróży przez różne zakątki subkontynentu, nie mieliśmy już sił i energii na eksploracje i wyszukiwanie nie wiadomo czego. Po prostu marzył nam się bambusowy domek na bezludnej plaży, spacery, pływanie i snorkeling. Do wyboru mieliśmy dwa środki transportu – statek płynący z Kalkuty do Port Blair na Andamanach lub samolot. Wykupiliśmy bilet lotniczy i otrzymaliśmy wizy na miesięczny pobyt. W porcie czekała cała rzesza kierowców auto-rikszy. Wybralibyśmy opcję autobusową za 10 rupii do celu, ale autobus umknął nam sprzed nosów i trzeba było słono zapłacić za riksze do Havelock. Droga wije się pośród boskiej dżungli i maleńkich wsi. Dookoła pagórki, lasy palmowe i powietrze tak świeżo pachnące, że aż nie można się nawąchać. Na Havelock osiedliliśmy się nad plażą Radha Nagar, powszechnie znaną jako plaża numer 7. Jest otoczona dżunglą, po której chadzają dwa stare słonie. Codziennie rano rozkoszowałam się przechadzkami po niej i spacerowałam tak aż do oszałamiająco turkusowej laguny Neil, gdzie przez większość czasu byłam jedyną plażowiczką. Havelock, a w szczególności laguna Neil, znana jest z obecności krokodyli, więc należy być ostrożnym. Najlepiej zapytać lokalnych rybaków, czy aby nie widzieli tych niebezpiecznych gadów. Podczas mojego pobytu została odkryta 4-metrowa bestia! Jako że cenię sobie lokalne jedzenie, stołowaliśmy się w maleńkich szałasach, gdzie można było napić się pysznej herbaty chai za jedyne 10 rupii, a nawet zjeść thali (zestaw
STYL ŻYCIA beaches, watching crabs unique to that area, and the turtles which would appear on the sand around 11pm. We also had a chance to take part in Holi, the festival of spring and colours, which must be the craziest of all Indian festivals. At the nearest stall we stocked ourselves up with dye and we took part in the boisterous game of colour banding. The event represents the triumph of good over evil, and so it is a day full of fun, joy and music. After a week, we decided to move to the Kalapathar Beach, a resort with a funny name which translates as “flying elephant”. There we found peace and quiet, as well as unspoilt surroundings. There is no typical tourist circus of rows of shops and tawdry stalls. The beach is wild and anyone wanting to stroll there has to deal with the low-hanging palm trees to reach the seashore. We also visited local houses and their hospitable inhabitants. We drank a delicious chai together, communicating via sign language. As two of just five tourists during our fortnight there, we had the opportunity to sample authentic culture and rituals. For instance, twice a day – in the morning and evening – women celebrate puja (cleansing ritual). Apart from familiar mantra singing, we enjoyed blowing in huge shells to produce an echo which resonated all around. What to take to Havelock? Books, books, books! There is a wi-fi connection at the island, but it is expensive and I consider it a waste of time. All the essentials – from insect sprays to foods, can be purchased in a local market at the beach. There’s a pharmacy and you can stock up with cheap hammocks there as well. As for the accommodation, we found Barefoot Resort to be the most beautiful place at Beach No7. Unfortunately, there is a waiting list of around a year, so booking well in advance is essential. A second option is Dreamland Resort, situated close to the beach, with small, bamboo bungalows painted in blue. At Beach No5 there are plenty of options, the most pleasant ones being Barefoot Scooba and Emerald Greco. It is far from the tourist route and only 20 minutes’ scooter drive away from the quiet Kalapathar, where you can luxuriate alone in the beauty of this corner of the world with its mountainous islands surrounded by a coral reef, draped in thick tropical forests that tempt with their beauty and unspoilt charm.
potraw z ryżem i zupką sambar) za 90 rupii. Tuż obok stał pan z wózkiem świeżych kokosów, które piłam na wyspie zamiast wody. Wieczorami szwendaliśmy się po plaży i oglądaliśmy niezwykłe kraby i żółwie, które akurat koło 23-ciej wyłaniały się na piasek. Mieliśmy też okazję uczestniczyć w festiwalu święta wiosny i kolorów, Holi. Jest to najbardziej szalony z festiwali indyjskich. Na pobliskim straganie zaopatrzyliśmy się w barwniki i wzięliśmy udział w hucznej zabawie obrzucania się kolorami. Znaczenie święta sprowadza się do zwycięstwa dobra nad złem, więc to dzień pełen zabawy, radości i muzyki. Po tygodniu postanowiliśmy przemieścić się na plażę Kalapathar do resortu o wesołej nazwie – Latający Słoń. Tam odnaleźliśmy ciszę i dziewiczą atmosferę. Na Kalapatharnie nie ma typowego turystycznego cyrku, rzędu sklepików i kiczowatych kramów. Plaża jest dzika i trzeba się lekko przedrzeć przez zwisające drzewa i palmy, żeby iść brzegiem morza. Odwiedziliśmy też okoliczne domy i ich gościnnych mieszkańców. Razem popijaliśmy pyszną chai, porozumiewając się na migi. Podczas naszego ponad 2-tygodniowego pobytu w wiosce byliśmy jednymi z pięciu turystów! To dało nam okazję na autentyczne przeżycie i zapoznanie się z kulturą i rytuałami. Przykładowo, kobiety dwa razy dziennie – rano i wieczorem – odprawiają puja (ceremonię oczyszczającą). Oprócz znanych nam już śpiewów mantr, doszło dmuchanie w ogromne muszle, których echo rozbrzmiewa dookoła. Co zabrać na Havelock? Książki, książki, książki! Na wyspie istnieje dostęp do wifi, jednak jest drogi i uważam go za stratę czasu. Wszystko co potrzebne – od sprayów przeciw komarom po jedzenie, można kupić w lokalnym markecie na plaży. Tam też znajdziecie aptekę czy zaopatrzycie się w tanie hamaki. A co z zakwaterowaniem? Na plaży 7 najpiękniejszy jest Barefoot Resort. Niestety, należy robić rezerwację nawet na rok przed przybyciem. Druga opcja to Dreamland Resort, położony blisko plaży i oferujący małe bambusowe chatki pomalowane na niebiesko. Na plaży numer 5 znajdziecie dużo możliwości, najprzyjemniejsze z nich to Barefoot Scooba i Emerald Gecko. Z dala od turystów i niespełna 20 minut skuterem dotrzecie do cichego Kalapathar, gdzie niemal w samotności można rozkoszować się pięknem tego zakątka świata. Górzyste wyspy otoczone rafą koralową, pokryte gęstym lasem tropikalnym kuszą pięknem i dziewiczym
Magdalena Misiorowski Seasonal traveller and yoga teacher in Krishnamacharya (vinyasa hatha) tradition. She runs her own blog www.bohostella.com Sezonowy podróznik i nauczycielka jogi w tradycji Krishnamacharya (vinyasa hatha). Prowadzi osobisty blog www.bohostella.com
PANGEA MAGAZINE
45
LIFESTYLE
I am beautiful
Jestem piekna,
I turn 51 in few days, and I am so happy that I took up the challenge of changing my lifestyle four years ago. I began by paying more attention to myself. Looking around at what characterises most people nowadays, a common element emerges: we are all linked by a chronic lack of time.
Za parę dni kończę 51 lat i jestem coraz szczęśliwsza z tego, że cztery lata temu podjęłam wyzwanie zmiany stylu życia. Zaczęłam więcej uwagi poświęcać sobie. Zastanawiając się, co charakteryzuje większość ludzi w naszych czasach, można dojść do wniosku, że wszystkich nas łączy chroniczny brak czasu.
T
Ż
46
oday’s super-fast pace of life, chasing money and being overwhelmed by everyday demands sets us up for stressful situations day by day. Eventually, stress begins to destabilise not only our mental, but also our physical health. We feel tired, overwhelmed, we lack energy, we struggle with fatigue. It seems that life has lost its meaning and nothing can make us happy. It’s hard to believe that with just a small change in lifestyle, eating pattern, or by becoming more open to people, you can recover from that feeling of helplessness. I’ve done it and if I can beat stress and ill-feeling, then anyone can. All it takes is to accept the challenge and work at creating a better lifestyle. The truth is, everyone is strong but, overwhelmed by everyday routine, it’s all too easy to wilt. Start by banishing the negative thoughts that shorten your life. By adopting a brighter outlook and modifying your eating patterns, you can enjoy better health and a longer life. What counts is not how old you are but how old you feel, and you’re never too old to look after your health. It’s important to remember to take care of yourself even at times when you feel good. It helps, too, to surround yourself with people you care about and love. So what is so miraculous about doing positive things, such as showing one another warmth, hugging or kissing, you may ask. The answer is that this is one way of pumping feel-good hormones – serotonins and endorphins – into your system. Your body’s regeneration process is being stimulated, cells are being healed and, as your blood circulation PANGEA MAGAZINE
’
because I am healthy
bo jestem zdrowa
ycie w ciągłym biegu, pogoń za pieniędzmi oraz nadmiar obowiązków doprowadza nas do wielu stresujących sytuacji każdego dnia. Stres zaczyna destabilizować nie tylko nasze zdrowie psychiczne, lecz także fizyczne. Czujemy się zmęczeni, ociężali, brak nam energii, mamy problemy z zasypianiem. Wydaje nam się, że życie traci sens i nic nas nie cieszy. Nie jesteśmy w stanie uwierzyć, że często wystarczy jedynie mała zmiana w stylu życia, odżywiania lub większe otwarcie się na innych, by poczuć się tak jak dawniej. Ja sama wygrałam ze stresem i złym samopoczuciem, więc wiem, że każdemu może się udać – trzeba podjąć wyzwanie. Tak naprawdę każdy z nas jest silny, tylko przytłoczeni codziennością często o tym zapominamy. Musimy wiedzieć, że każda zła myśl skraca życie. Przez zmianę własnego nastawienie do świata oraz modyfikację nawyków żywieniowych, jesteśmy w stanie cieszyć się zdrowiem i życiem przez długie lata. Nie jest ważne, ile mamy lat! Najważniejsze jest to, na ile się czujemy! Należy dbać o zdrowie w każdym wieku i nigdy nie jest na to za późno. Pamiętajmy, żeby troszczyć się o nie również wtedy, kiedy nic nam nie dolega. Otaczajmy się ludźmi, na których nam zależy, których kochamy. Jak myślicie, dlaczego pozytywne rzeczy, takie jak okazywanie ciepła, przytulanie, pocałunek czynią cuda? Chodzi tutaj o produkcję hormonów szczęścia: serotoniny i endorfin. Zaczyna się proces regeneracyjny, komórki zaczynają zdrowieć, poprawia się krążenie, polepsza się dopływ substancji odżywczych. W stanie miłości i zakochania człowiek nigdy nie myśli o chorobach. Promienieje od środka. Miłość nadaje naszemu ciału blask. Hormony szczęścia wzmacniają organizm i przedłużają życie, które
regulates, the flow of nutrients is better. People deeply in love often enjoy a health bonus – they glow. Love adds brightness
to our life as feel-good hormones energise and lengthen our
life, which is so beautiful.
Every cell within our bodies has its own life cycle. Skin cells,
for instance, live from 20 to 28 days in younger people. As we
grow older, the process slows down. Healthy, glowing skin is an outward sign of inner health. Make careful cleansing and
a healthy diet part of your daily routine. Remember, eating and nourishing yourself are two different things.
Many people regard visiting the nutritionist as unnecessary
and frivolous, preferring to read up on health and diet
themselves or taking advice from an internet site. But
remember, a healthy diet is only healthy if it is suited to your metabolism, is not too restrictive and is well balanced.
And this is where the expert’s advice can be invaluable.
However you decide to proceed, I hope you succeed in
making eating your passion, and that it won’t be long until you start seeing the benefits.
Many thanks to Gibson Kochanek Studio for beautiful
photos www.gibsonkochanek.com. Marzanna Olejniczak
Your coach of healthy lifestyle
przecież jest tak piękne. Musimy wiedzieć, że każda komórka w naszym ciele ma swój czas życia, np. komórka skóry żyje u młodszych osób od 20 do 28 dni. Z wiekiem ten proces ulega spowolnieniu nawet do 40 dni. Nasze zewnętrzne piękno – to właśnie jędrna, pełna blasku skóra. Jeżeli chcemy emanować zdrowiem na zewnątrz, najpierw musimy zacząć od sprzątania i porządków wewnątrz organizmu, po to, by dobrze przyswajać wartości odżywcze z naszego jedzenia. Jeść, a odżywiać się to dwa różne pojęcia. Warto poświęcić trochę czasu na spotkanie z ekspertem w dziedzinie żywienia. Dla wielu osób wizyta u dietetyka traktowana jest jako zbędna fanaberia. Wolą raczej przeczytać ogólnodostępne porady publikowane w prasie lub internecie niż porozmawiać ze specjalistą. A musimy wiedzieć, że prawdziwa wiedza to poznanie przyczyn. Na moich wykładach zawsze podkreślam, że każda dieta może być niebezpieczna dla zdrowia, gdyż nie uwzględnia indywidualnego zapotrzebowania osoby. Szczególnie szkodliwe są te, które wymagają dużych ograniczeń i nie są zbilansowane. Z całego serca życzę Wam abyście uczynili z żywienia pasję, a na efekty nie trzeba będzie długo czekać! Wielkie podziękowania dla Gibson Kochanek Studio za piękne zdjęcie www.gibsonkochanek.com Marzanna Olejniczak Wasza trenerka zdrowego stylu życia
PANGEA MAGAZINE
47
LIFESTYLE
COOKING WITH ALINA
GOTOWANIE Z ALINĄ
TRADITIONAL POLISH DISHES THE HEALTHY WAY, WITH DIETICIAN AND NUTRITION EXPERT ALINA SUDER. Food is such a popular conversation topic – everyone seems to be talking about it these days. It is a shame that all too often the nutritional advice we get comes from unqualified people. How To Eat and Live To Stay Young is not only the title of my book, but it describes my life philosophy, too.
I
’ve been living in Italy for many years, but I am still a frequent visitor to Poland. By profession I am both a nutrition expert and a sport commentator, presenting both types of shows on television. I work in conjunction with Università di Verona Italia and Warsaw University of Life Sciences. I host a cooking show on nutrition. For many years I have been in the fortunate position of being able to combine my two interests by creating diets for athletes of various sport disciplines. I love good food and eating out, although restaurant meals, unless prepared by a chef, can sometimes be not too easy to digest – and how many of us can afford to eat out more than just occasionally? And so I devised my lifestyle with everyday nutrition in mind. In a nutshell, my recipes are quick and easy to prepare, made from good quality locally sourced produce with ingredients purchased when they are in season, with an eye on the calorie count, too. Eating healthy food helps to maintain good health, allowing us to look forward to the occasional special treat of eating out with no fear of gaining weight. My studies, knowledge and years of experience acquired in Italy have helped me to modify original recipes to produce healthier versions while still preserving their initial character. Italian and Mediterranean cuisine is renowned around the world for its diversity and healthy eating properties, whereas Polish cuisine is regarded as being more greasy. But for years, my lower fat Polish recipes have been popular with Italians. While I live in Italy, my heart remains forever Polish. They say the world is shrinking, which pleases me, because that allows me to share my knowledge and recipes with Poles and others. I invite you all to watch my new show, KucinAlina, on TVP Polonia.
48
Alina Suder
PANGEA MAGAZINE
TRADYCYJNE POLSKIE POTRAWY W ZDROWSZEJ WERSJI OPRACOWANE PRZEZ DIETETYCZKĘ I EKSPERTA ŻYWIENIOWEGO – ALINĘ SUDER.
Jedzenie to temat bardzo popularny i mówią o nim wszyscy. Szkoda, że często porad dotyczących diety udzielają osoby niewykwalifikowane. „Jak jeść i żyć by młodym być” – to nie tylko tytuł mojej książki, ale także filozofia mojego życia.
M
ieszkam we Włoszech od wielu lat, ale często bywam w Polsce. Jestem dietetyczką, specjalistą od żywności i sportu oraz prezenterką kulinarną i sportową. Współpracuję także z Università di Verona Italia i Szkołą Główną Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie. Prowadzę także programy kulinarne o zdrowym gotowaniu. Od wielu lat zajmuję się zdrowym stylem życia, a przede wszystkim dietą dla sportowców różnych dyscyplin. Kocham dobrze jeść i uwielbiam chodzić po restauracjach, choć często serwowane tam potrawy nie są zbyt lekkostrawne. Ze względu na koszt i czas, mało kto może sobie pozwolić na częste jedzenie poza domem. Tylko od czasu do czasu możliwe jest próbowanie świetnych potraw przygotowanych przez kucharzy. Dlatego opracowałam mój styl życia – metodę żywienia codziennego. Czyli po prostu łatwe, szybkie do przygotowania i nie zawierające wiele kalorii potrawy ze składników dobrej jakości, wybranych prawie zawsze z regionu i dostępnych w sezonie. Rok jest bardzo długi i jedząc cały czas zdrowo, mamy pewność, że zachowamy świetną formę. Wtedy wyjście na obiad czy kolację staje się wspaniałą atrakcją i to bez żadnej obawy, że zdarzy nam się przytyć. Studia, wiedza i długie doświadczenie zdobyte w Italii, pozwoliło mi opracować oryginalne receptury i sprawdzone metody przygotowania potraw z zachowaniem ich pierwotnego charakteru. Kuchnia włoska oraz śródziemnomorska są znane na całym świecie i wszyscy potwierdzają, że są najbardziej urozmaicone i zdrowe. Natomiast polska kuchnia jest mniej znana i mówi się o niej, że jest tłusta. Nawet Włochom od wielu lat proponuję moje polskie przepisy w wersji lżejszej (zawierające mniej tłuszczu). Mieszkam we Włoszech, ale w sercu jestem Polką. W dzisiejszych czasach świat zrobił się mały. Jestem bardzo szczęśliwa, że mogę podzielić się z Polakami i nie tylko, moją wiedzą i przepisami. Zapraszam do oglądania mojego nowego programu „KucinAlina” w TVP Polonia. Alina Suder
CANEDERLI WITH PLUMS
KNEDLE ZE ŚLIWKAMI
Traditional polish recipes prepared in a healthy way by nutritionist Alina Suder.
Śliwki to jedne z najpopularniejszych owoców, a wrzesień to najwyższa pora na knedle. Spróbujcie.
INGREDIENTS (for two people): 1 cup potatoes ½ cup pastry flour fresh plums extra virgin olive oil mature cheese pinch of salt
SKŁADNIKI (porcja dla 2 osób): - 250 g ziemniaków - 125 g białej mąki pszennej - świeże śliwki węgierki lub inne - 1 łyżka oliwy z oliwek - dojrzały twardy ser - szczypta soli
Boil the washed potatoes, unpeeled, in salted water. When the potatoes are ready, peel them and mash them with a potato masher. Once cool, add a handful of flour working it lightly into the mixture with your hands. Mix until smooth and not too sticky. If it sticks to your hands, add a little of flour, but do not knead the dough too much. Form the mixture into a big roll and cut it in slices. Press each piece of dough with your palm and place a stoned plum on it, – use a half if the fruit is large. Roll it up with the dough and make into a ball like dumplings. Place the canederli into a large pot of boiling, salted water and cook at high heat for 5-6 minutes, until they float free. Cooking time depends on the size of your canederli. Strain and place on a dinner plate, add a spoon of extra virgin olive oil and sprinkle the dish with grated cheese. Complete the dish by cutting one or two fresh plums to add as a garnish.
W posolonej wodzie ugotuj umyte, nieobrane ziemniaki. Kiedy wystygną, obierz je i przeciśnij przez praskę. Wygniecione ziemniaki połącz z mąką pszenną i całość lekko wyrabiaj. Ciasto musi być sprężyste, jeśli będzie kleić się do rąk, dosyp jeszcze mąki. Nie trzeba go zbyt długo wyrabiać. Następnie uformuj grubszy wałek i pokrój go na małe kluski. Każdą z nich spłaszcz ręką i na ciasto nakładaj połówkę węgierki (lub ćwiartkę, gdy śliwka jest duża). Zaklej i zrób z niej kulkę. Wrzuć knedle do dużego garnka na wrzącą posoloną wodę i gotuj około 6 minut (aż kule będą spokojnie wypływały na wierzch). Odcedź, podaj knedle na płaskim talerzu, polej łyżką świeżej oliwy i posyp drobno pokrojonym serem. Pokrój na małe kawałeczki jedną lub dwie śliwki i udekoruj nimi danie.
Traditional Polish canederli calls for egg, but it’s lighter and just as tasty without it. This version is also more digestible. Instead of the traditional pan-fried butter with grated bread and sugar, I serve canederli with extra virgin olive oil and cheese. This recipe has more calcium, less sugar and less cholesterol. Enjoy your meal!
W tradycyjnym przepisie dodaje się jajko do ciasta, a ja proponuję wersję bez jajka, wtedy ciasto jest lżejsze i tak samo smaczne, a knedle bardziej lekkostrawne. Zamiast podsmażonego masła z bułką tartą i cukrem, podaję je z oliwą i serem. Moje knedle ze śliwkami mają więcej wapna, mniej cukru i mniej cholesterolu.
CALORIES: This recipe: 970 kcal One portion: 485 kcal
ILOŚĆ KALORII: Całość: 970 kcal Jedna porcja: 485 kcal
NUTRITION INFORMATION: Carbohydrates 62 % Lipids 27 % Proteins 11 %
ZAWARTOŚĆ: 62 % węglowodanów 27 % tłuszczów 11 % białka Smacznego!
Bon appetite!
PANGEA MAGAZINE
49
LIFESTYLE
Cauliflower cheese
in the old Polish kitchen
Karafioły z serem
w kuchni staropolskiej
Text and photo: Joanna Napiórkowska
On a trip to the market which we make every Sunday, we bought two cauliflowers. Beautiful, organic – mouthwatering! The first one joined the other vegetables in the soup pot, the second was prepared in the traditional Polish kitchen way.
“C
ut cauliflowers lengthwise into a few pieces, peel the hard skin and put them into cold water to get rid of rawness. Then cook them in salty water until tender, put into a buttered dish and press with a clean cloth to level them, then pour melted butter over them and sprinkle generously with grated Parmesan or Swiss cheese, put into a hot oven and bake until the cheese browns”. [Jan Julian Szczepański, The Common Cook Book to be used in every Household, based on a few years’ Experience, Lviv 1827]. As instructed, I slice the cauliflower, soak it in cold water for half an hour to “get rid of rawness”… Then I put it into a pan and cook it in slightly salted water – I will be using salted butter and the cheese is salty as well. I do not like overcooked vegetables so I take the cauliflower pieces out of the water when they are al dente and place them in a buttered ovenproof dish. They are already level so I don’t need to press them with a cloth. I sprinkle the Parmesan over the dish and bake it for 15 minutes at 200˚C (400˚F or Gas mark 6). It is raining today so we are not going to eat in the garden. But even indoors the cauliflower with cheese is delicious and smells like a real summer.
Joanna Napiórkowska Joanna is a Polish philologist and wordsmith, with a great deal of experience in translation, editorship and journalism, gained in both Poland and Scotland. She runs creative writing workshops in Inverness where she has lived for the last eight years. She is a Chairperson of Polish-British literary group POL-UK Creative Writers. As well as her journalistic skills Joanna writes fables for children and stories for adults. Pochodząca z Łodzi, jest filologiem polskim z bogatym doświadczeniem edytorskim, dziennikarskim i translatorskim, zdobytym w Polsce i Szkocji. W Inverness, gdzie mieszka od ośmiu lat, prowadzi warsztaty kreatywnego pisania. Jest prezesem polskobrytyjskiej grupy literackiej POL-UK Creative Writers. Pisze bajki dla dzieci i historie dla dorosłych.
50
PANGEA MAGAZINE
Podczas coniedzielnej wyprawy na targ kupiłyśmy dwa kalafiory. Piękne, organiczne – aż ślinka cieknie! Pierwszy trafił do zupy warzywnej, drugi zaś został przyrządzony po staropolsku.
„R
óżę karafiołową pokray podłużnie na kilka kawałków, obierz ie z twardej skóreczki i wrzuć w zimną wodę, aby tym sposobem surowiznę utraciły. Gotuy potem w osoloney wodzie, póki nie zmiękną, ułóż na półmisku masłem posmarowanym i przyciśnij czystą serwetą, aby z wierzchu równe były, daley poley ie roztopionem masłem i posyp dość grubo tartym parmezanem albo szwaycarskim serem, włóż w gorący piec, w którym niech się tak długo pieką, dopóki się ser nieprzyrumieni.” [Jan Julian Szczepański, Książka kucharska powszechna do użytku w każdem gospodarstwie, wsparta na kilkuletniem doświadczeniu (...), Lwów 1827.]
Kroję różę kalafiorową na kawałki, wrzucam do wody i czekam pół godziny, żeby „surowiznę utraciła”... Przekładam do garnka, gotuję w lekko osolonej wodzie – mam słone masło, ser też jest słonawy. Nie lubię rozgotowanych warzyw, więc wyjmuję kawałki kalafiora z wody, kiedy są al dente; przekładam je do wysmarowanego masłem żaroodpornego naczynia. Ułożyły się równą warstwą, więc nie przyciskam ich serwetą. Rozpuszczam masło (około 2 łyżek), polewam „karafioły” i posypuję serem. Zapiekam 15 minut w 200˚C. Pada deszcz, więc nie idziemy z talerzami do ogrodu. Ale nawet w domu „karafioł z serem” smakuje wybornie i pachnie prawdziwym latem.
PANGEA MAGAZINE
51
52
PANGEA MAGAZINE