10 minute read
Lanza
Tekst i zdjęcia WOJCIECH ZGOŁA
Potocznie zwana Lanzą, wyspa Lanzarote, jedna z archipelagu Wysp Kanaryjskich, przyjęła nas wyjątkowo sympatycznie. Było słonecznie, ciepło, transparentnie pod wodą, smacznie i ciekawie.
Magazyn Perfect Diver został zaproszony na nurkowania przez Centrum Nurkowe Bonito Diving Lanzarote.
Wirus w koronie zmieniał plany podróżnicze wielu osobom w minionym roku, jednak udało nam się skorzystać ze wspomnianego zaproszenia. Lanza jest wyspą wulkaniczną. Widok stożków o różnych kolorach, w różnych porach dnia towarzyszy nam codziennie i to nie ważne, w którą stronę jedziemy. Magia klimatu księżycowego, braku roślinności, nieskażonego ręką ludzką krajobrazu, może nas pobudzić wewnętrznie lub zdołować. My mamy na szczęście tętniące życiem nurkowania w Oceanie Atlantyckim. Cała ta aura wpływa na nas uspokajająco i oczyszcza umysł. Warto wspomnieć, że wulkanów na Lanzarote jest około 300, a najwięcej erupcji miało miejsce w latach 1730–1736. Ostatni wybuch zdarzył się w 1824 roku. Ale uwaga! W niektórych miejscach, zaledwie kilka metrów pod powierzchnią ziemi panuje
Angel shark, płaszczki, groupery Wraki
Groty Delfiny i żółwie Plaża nudystów ze spotem nurkowym Museo Atlantico
TAK NIE RZADKO
temperatura 4000°C. Tu nadmienię, że zwiedzanie Parku Narodowego Timanfaya pomoże zobaczyć to na własne oczy. Centrum Nurkowe Bonito Diving Lanzarote zostało niedawno odnowione. Zrobiło się w nim bardzo przytulnie, a atmosfera, jaką zastaliśmy powodowała, że chciało się z nimi nurkować. Naszymi opiekunami i przewodnikami byli Kasia i Filip. Przy okazji poznaliśmy kilka nowych osób, z którymi nurkowaliśmy podczas całego pobytu. Czasem dzieliliśmy się na mniejsze grupy, bo Dominika robiła podstawowy kurs nurkowy, a Agnieszka i Marcin chcieli zobaczyć rekina anioła. Ja pod wodą lubię prawie wszystko :) Ciekawostką jest, że w Bonito DL posługujemy się butlami 10 L napełnionymi powietrzem do 300 BAR. Baza jest dobrze przygotowana sprzętowo i logistycznie. Dysponuje własnymi samochodami i dobrymi powiązaniami, jeśli chciałoby się nurkować z łodzi. Na miejscu jest toaleta, salka wykładowa, sklep ze sprzętem, duże kanapy w strefie leniuchowania, woda, kawa i herbata, a nawet cukierki. Ściany strefy biurowej zdobią piękne malowidła zwierząt, które można spotkać tutaj pod wodą. Dodam, że do home reef mamy jakieś 200 m i jeśli nurkujemy właśnie z Playa Flamingo, to ekipa zawozi butle na plażę, a my ubrani w pianki, wesołym krokiem docieramy w 5 minut do miejsca wejścia do wody. Wierzcie mi, gorąca lawa w zetknięciu z oceanem stworzyła wyjątkową szatę dna. W niektórych miejscach widać jak lawa
się posuwała. Wypiętrzenia, groty i ścianki, a dalej piasek, w którym chyba zawsze szuka się wzrokiem angel sharka lub płaszczki. W mniejszych dziurach chowają się spore mureny, kraby i inne zwierzęta prowadzące nocny tryb życia. Wprawne oczy, w dobrze dobranej masce nurkowej, wypatrzą koniki morskie, ślimaki, krabopająki i krewetki. Piasek bywa czarny, szary i biały. Dużo w nim jaszczurników, flądr i innych ryb strefy dennej. Co jakiś czas spotykamy też niewielkie mątwy, które kamuflują się w otaczającym je środowisku. Najlepsze miesiące na spotkanie rekinów aniołów? Od końca września do mniej więcej kwietnia. Potem dużo trudniej je wypatrzeć. Warto dodać, że od jakiegoś czasu, pod koniec roku odbywa się liczenie tych coraz mniej licznych ryb, a Bonito Diving Lanzarote uczestniczy w całej akcji.
Okolice Museo Atlantico. Na nurkowanie jedziemy zodiakiem z portu. Wskakujemy w jednym miejscu, przewodnik „oprowadza” nas po eksponatach i wynurzamy się w innym miejscu. Łódka już tam na nas czeka. Museo Atlantico jest częścią Centrum Sztuki, Kultury i Turystyki Cabildo na Lanzarote. Zostało stworzone w celu ochrony przyrody i doświadczania wyjątkowego piękna krajobrazu wyspy. Autorem rzeźb jest Jason de Caires Taylor. Figury i instalacje zlokalizowane są na piasku na powierzchni 2500 m2 . Pierwsze prace zostały zanurzone w 2016 roku. Otwarcie Museo dla nurków nastąpiło w styczniu 2017 roku. Pod wodą mamy 6 różnych obszarów, a w zamyśle twórców było podnoszenie kwestii dotyczących zasobów naturalnych i skłanianie do refleksji. Warto dodać, że pomyślano proekologicznie i do budowy instalacji użyto cementu o neutralnym pH. Czy warto nurkować w Museo Atlantico? Jeśli już się jest na Lanzarote to tak. Lecieć jednak po to, by tam zanurkować – moim zdaniem nie.
Są takie miejsca na świecie, które wybierają naturyści. W sumie nie wiadomo dlaczego. Filip zabrał nas w takie miejsce. Jest to bardzo ciekawy spot nurkowy z niełatwym zejściem z poziomu parkingu do wody. Miejsce nazywa się Charco del Palo i rzeczywiście spotyka się tu golasów, głównie w wieku 70+, ale nie tylko. Nie robią sobie nic z nurków uważnie stąpających po kamieniach w górę i w dół. Może dlatego, że głównie patrzą pod nogi. Potknięcie może być dramatyczne w skutkach. Aby nurkować w Charco del Palo muszą być odpowiednie warunki pogodowe dotyczące falowania. My trafiliśmy wręcz
rewelacyjnie. Zanurzenie i niewiarygodna widoczność sięgająca ponad 40 m. Filip świetnie dostrzega kształty ukryte pod piaskiem. Wypatrzył tak dla nas torpedo ray – płaszczkę elektryczną i ze 3 rekiny. Zeszliśmy na około 38 m głębokości spotykając różne ryby, w tym płaszczki różnych gatunków, barakudy, groupery, flądry i jaszczurniki. Po dłuższej przerwie powierzchniowej zrobiliśmy tu drugie zanurzenie w podobnych, bardzo dobrych warunkach.
WRAKI
Jest ich kilka. Moje ulubione znajdują się w lokalizacji Puerto del Carmen. Wypłynięcie następuje z portu na zodiaku. Wszyscy płyniemy w maseczkach i zdejmujemy je tuż przed wskoczeniem do wody. W sumie jest 9 osób. Czas od wejścia na łódź do zanurzenia to około 5 minut. Leżą tu 2 wraki. Jeden na 20, a drugi na 40 m głębokości. Pomiędzy wrakami często można spotkać płaszczki a nawet angel shark. Mamy to szczęście i podziwiamy dwie duże stingray. Jedna z nich odpoczywa we wraku, a druga pływa w toni. Niegdysiejszy statek, ten spoczywający na 20 m głębokości, jest przekrzywiony i leży na burcie. Drugi wrak, a właściwie jego większe i mniejsze fragmenty, rozproszone są na większej przestrzeni dna. Pamiętam, że kiedy byłem pierwszy raz na Lanzarote, spotkaliśmy tu półtorametrowego rekina anioła. Leżał spokojnie na piasku w sąsiedztwie żelaznych części wraku. Puerto del Carmen od strony plaży to bardzo uczęszczane miejsca nurkowe. Spotyka się tu wiele centrów nurkowych. Klarowanie sprzętu odbywa się na wybetonowanym fragmencie nabrzeża, a do wody schodzi się po schodach lub z drugiej strony domku (restauracja) wprost z piaszczystej plaży. Jest tu wiele do zobaczenia, również dla nurków technicznych. Poniżej 40 m głębokości znajdziemy tu między innymi „grotę krewetek”. Pomiędzy 30 a 40 m głębokości jest „katedra”, w której przesiadują duże groupery. Niektóre z nich mają ponad metr długości. Są też widlaki. Wracając „po piasku” możemy spotkać angel shark, marbled electric ray, stingray, common eagle ray, szkaradnice, a przy większych wypiętrzeniach lawy, obrośniętych roślinami, koniki morskie i krabopająki. Wszędzie pływa dużo kolorowych ryb o nazwie talasoma pawia, są oblady, mulety, mątwy, jeżowce, trumpetfish i inne.
Za każdym razem po udanych nurkowaniach wracamy do naszej bazy wypadowej Centrum Nurkowego Bonito Diving Lanzarote, by opłukać i rozwiesić sprzęt, ugasić pragnienie, wypełnić logbooki i pogadać. Najczęściej pytamy o sugestie odnoszące się do polecanej restauracji. Jest ich wiele, ale warto iść za wskazówkami Kasi i/lub Filipa, bo mieszkają tu już jakiś czas. A wierzcie mi, kuchnia na Lanzarote jest taka, że palce lizać! Można nawet skosztować mięso mureny, jeśli ktoś lubi. Możliwości jest dużo. Od owoców morza, przez ryby, burgery, po kuchnię wegetariańską i wegańską. Dla każdego coś dobrego. Tutejszą przystawką są ziemniaki podawane z sosami: czerwonym i zielonym. Do obiadu można zamówić lokalne wino. Robiąc sobie dzień wolny od nurkowania, Kasia zabiera nas na całodniową wycieczkę. Zwiedzamy Park Narodowy Timanfaya, jedziemy do Los Hervideros, spacerujemy po plaży z piaskiem czarniejszym od sadzy. Kontrast z białą pianą fal jest niesamowity. Odwiedzamy el Golfo. Jest to cudowna, naturalna zatoka, zlokalizowana na zachód od Yaiza. Natura stworzyła tu szmaragdowozieloną lagunę. Jest oddzielona od niebieskiego oceanu czarną plażą, a nad nią górują rudo-brązowe skały. Aby zobaczyć to z wysokości, trzeba podejść pod niewielkie wzniesienie zastygłej niegdyś lawy. Z tego miejsca podziwiamy wspaniałe, naturalne zestawienie
kolorystyczne. Warto przyjechać o takiej porze, by słońce oświetlało lagunę. Do tego wiatr i błękitne niebo. Czego chcieć więcej? My chcemy i jedziemy dalej. Lunch jemy pośrodku wyspy w Teguise, odwiedzamy przepiękną ale bardzo wietrzną Playa de Famara, wspinamy się samochodem na wzgórza w okolicach północnego krańca wyspy, by popatrzeć na niedaleką wyspę La Graciosa. Odwiedzamy jeszcze Jameos del Agua – wulkaniczne jaskinie, w których jest podziemne jezioro. Żyje w nim endemiczny i ślepy krab albinos (Munidopsis polymorpha). Jedziemy na dzikie plaże Caleta del Majon Blanco, na których tubylcy i przyjezdni budują
owalne „gniazda” używając do tego czarnych kamieni z lawy. W ten sposób osłaniają się od wiatru i opalają. Bardzo ciekawe miejsce z trudnym wejściem do wody bez infrastruktury. Brak toalet i restauracji. Dziko i naturalnie, gdyby nie śmieci… Wracając Kasia pokazuje nam Arrecife – nic specjalnego – oraz miejsce od strony oceanu, Lanzarote zo- gdzie nadlatują i lądują samolostała odkryta przez Lancelotto ty. Przez moment wydaje się, Malocello w 1312 roku. że spadną na Ciebie!
W latach 60 i 70-tych XX wieku gospodarka Pobyt na Lanza końLanzarote uległa transformacji, jednak César Man- czymy nocnym nurkorique – najsłynniejszy kanaryjski architekt, uchronił wyspę przed ekspansją turystyczną. To właśnie dzięki waniem z Playa Flaniemu Lanzarote i również my, zawdzięczamy ukrycie mingo. Niepozorna przewodów elektrycznych pod ziemią. Przewody i słupy miejscówka zaskakuje nie straszą i nie niszczą naturalnych widoków gór wul- nas od samego zakanicznych aż po horyzont. Na wyspie nie ma też tablic nurzenia. Spotykamy reklamowych, a limity pięter i pokoi w hotelach zostały ustalone i narzucone. Nie mogą być zmieniane. wielkie ślimaki naTo samo dotyczy koloru domów, okiennic i drzwi. goskrzelne – cętkowane Jedynie stolica wyspy – Arrecife – nie wpisuje zające morskie, które dosię w jednolitość całej reszty. Odstaje rastają nawet do 25 cm dłui jakoś przez to nie pasuje. gości. Widzimy w toni złote mureny. Jedna z nich na oczach Dominiki i Kasi pożera mątwę. Schodząc na kilkanaście metrów głębokości podziwiamy sporych rozmiarów łopaciarza. Po chwili zauważamy dużą ośmiornicę, która spędza z nami kilka minut. Na początku ciekawa, w końcu zmęczona obecnością człowieka czmycha gdzieś pomiędzy skały. Są też małe mątwy, kraby i skorpeny oraz bardzo dużo jeżowców. Ukoronowaniem nocnego zanurzenia jest spotkanie półtorametrowej stingray.
A tak już na zupełne zakończenie, Perfect Diver stawia wszystkim grilla w podziękowaniu za super spędzony czas. Cudowne nurkowania pozostają w pamięci na zawsze, a atmosfera miejsca powoduje, że chce się wrócić i zanurkować w Oceanie Atlantyckim wraz z Bonito Diving Lanzarote po raz kolejny. Ocena wysoka. Organizacja, punktualność, informacja i odprawy przed nurkowaniami, jakość sprzętu, miejsca nurkowe i ich różnorodność, bliskość wejścia do wody na medal. Minusem może okazać się pogoda i zbyt wysoka fala, by wejść do wody w jakimś konkretnym miejscu.
Bonito Diving Lanzarote
Av Archipielago 7 • 35580 Playa Blanca • Wyspy Kanaryjskie • Hiszpania +34 649 70 19 96 • www.bonitodiving.com • e-mail: office@bonitodiving.com
BONUS DLA NASZYCH CZYTELNIKÓW!
DIVE SITES
Charco del Pal
Depth 0–40 m
Playa Flamingo
Depth 0–18 m Timanfaya Reef
Depth 0–18 m Museo Atlantico
Depth 12 m Veril de Playa Chica
Depth 0–40 m La Catedral
Depth 0–32 m Agujero Azul
Depth 0–35 m
DIVE COURSES
LEARN SCUBA DIVING (SSI Try Scuba, Basic Diver, SSI Scuba Diver, SSI Open Water Diver, SSI Advanced Adventurer, SSI Diver Stress and Rescue)
GO PRO (SSI Dive Guide, SSI Science of Diving)
HSA TRAINING