5 minute read

Nurkowanie w rzece

W rzece…

Tekst i zdjęcia Paweł Vogelsinger

Współpraca Beata Konowrocka

Świat wody przyciągał mnie od dzieciństwa. Przesiadywanie nad rzeką było ulubionym sposobem spędzania wolnego czasu. Łapałem do słoikaprzeróżne wodne żyjątka, a potem poświęcałemdługie chwile na ich obserwacje. Jednak to ryby zawszebyły w centrum zainteresowania – zbyt zwinnei sprytne, by łatwo dały się schwytać. Przyszła więc kolej na wędkarstwo i radość z każdego udanego połowu. Z reguły nie zabierałem ryb, większość trafiała z powrotem do wody. Chodziło głównie o to, żeby się napatrzeć i nacieszyć ich bliskością.

Z czasem przekonałem się, że wędkowanie nie do końca daje mi satysfakcję. Ryba jedynie jako trofeum na haczyku? Dla mnie to zbyt banalne. Doświadczyć bezpośredniego kontaktu z żywymi rybami. Dotknąć, pogłaskać, poznać świat, w którym żyją – to wszystko było moim pragnieniem.

Pochłonęła mnie akwarystyka, dzięki której mogłem mieć je w zasięgu ręki. Ale i to nie dawało mi całkowiego zadowolenia.

Kleń

Wtedy zrodził się pomysł dosłownego zanurzenia w świat, który mnie fascynował. Odkryłem nurkowanie. Jednocześnie rozwijała się moja pasja filmowania. Rejestrowania w obiektywie ulotnych chwil, wyjątkowych wrażeń, jakich doświadczałem. Zobaczyć życie podwodne z bliska, a przede wszystkim uczestniczyć w nim, to było nareszcie spełnienie marzeń. Nadszedł ten długo oczekiwany czas, gdy rzeki zaczęły odkrywać przede mną swoje tajemnice.

Ludzie często reagują zdziwieniem, gdy słyszą, że nurkuję w rzekach i to właściwie... na płyciznach. Zamieszkują je głównie drobne gatunki. I co może być w tym pasjonującego? Wydawałoby się, że wielkie jest ciekawsze od małego. Zwierzęta o imponujących rozmiarach. Ogromne, otwarte przestrzenie. Przepastne głębiny. Z pewnością to robi wrażenie. Ale moją wyobraźnię bardziej rozbudza to, co małe i niepozorne.

Nurkowanie w płytkich rzekach miłośnikom przyrody może zapewnić wiele atrakcji. Zachwycają widoki – szczególnie tam, gdzie rzeki płyną poprzez dzikie, leśne tereny.

Na wielkim można dostrzec dokładnie każdy szczegół. Mini i mikro ma swoje sekrety, niewidoczne na pierwszy rzut oka. Zauważyłem, że mniejsze ryby są często lekceważone i niedoceniane.

A przecież wszelki drobiazg jest ważnym elementem całego ekosystemu – bez niego nie istniałyby większe gatunki. Wszystko jest spójną całością.

Głowacz pręgopłetwy

Nurkowanie w płytkich rzekach miłośnikom przyrody może zapewnić wiele atrakcji. Zachwycają widoki – szczególnie tam, gdzie rzeki płyną poprzez dzikie, leśne tereny. Obserwacje zaczynają się od pierwszej chwili przybycia nad wodę. Przy jej dobrej przejrzystości już z brzegu widać, co czeka nas po zanurzeniu. Przyglądanie się tafli wody także przynosi wiele niespodzianek. To ryby pobierające pokarm, nadwodna roślinność i krążące wokół niej owady. Przy odrobinie szczęścia można natknąć się i na większe zwierzęta związane ze środowiskiem wodnym, takie jak wydry, bobry, różne gatunki ptactwa.

Po zanurzeniu i przepłynięciu dłuższego odcinka danej rzeki na pewno zaskoczy wspaniałe urozmaicenie podwodnych krajobrazów – zarówno roślinności, jak i podłoża. Uwielbiam rzeki ze względu na ich nieprzewidywalność, różnorodność biotopów, bogactwo gatunków fauny i flory. Napotkać w nich można poza rybami rozmaite mikroorganizmy. Od ledwo widocznego gołym okiem planktonu poprzez całą gamę skorupiaków, mięczaków, larw wodnych aż po takie ciekawostki jak gąbki słodkowodne i drapieżne rośliny. Wspaniała jest możliwość odkrywania rzadkich i chronionych okazów!

perfectdiver nr 2/2018

Lin

Wielkim plusem rzecznego nurkowania jest fakt, że ta forma aktywności dostępna jest prawie dla każdego. Nie wymaga czasochłonnych przygotowań, drogiego sprzętu, dalekich podróży ani specjalnych umiejętności. Zazwyczaj wystarczy maska i rurka, ale warto zaopatrzyć się w cienką piankę. W rzekach typu górskiego, czy w czasie chłodnych pór roku woda bywa bardzo zimna.

Łatwo tu o częsty i bezpośredni kontakt z mniejszymi rybami. Kto zechce nurkować regularnie, będzie miał możliwość niemal uczestniczyć w ich życiu. Zaobserwuje sposób pobierania pokarmu, relacje pomiędzy gatunkami, migracje wielkich stad. Wyjątkowo cierpliwi mają szansę na podglądanie tak niesamowitych wydarzeń jak ataki drapieżników, obrona terytorium, tarło, rozród, a nawet cały cykl rozwojowy poszczególnych gatunków.

Wielbiciele dużych ryb również będą zadowoleni. Mają okazję na spotkanie z nimi w licznych dołkach, pod gałęziami zwalonych drzew, w gąszczu bujnej roślinności. Mnie się udało zaobserwować dość sporych rozmiarów klenie i okonie, które zaciekawione podpływały blisko kamery. Żerujące na racicznicach liny, zmagające się z bystrym prądem wody lipienie. Byłem świadkiem tak spektakularnych widowisk jak polowania szczupaków.

Wzdręgi

Nurkowanie na płyciznach rzek dało mi możliwość podglądania wielu ciekawych i rzadkich gatunków ryb – były to m.in. piekielnice, kiełbie Kesslera, ślizy, kozy pospolite, przydenne głowacze. Poza aspektami poznawczymi (obserwacje przynoszą mi wiele satysfakcji i przede wszystkim pomagają poszerzyć wiedzę) duże znaczenie mają dla mnie doznania estetyczne. Trudno opisać, jak cudownym przeżyciem jest znalezienie się pośród ławicy setek przepięknie ubarwionych strzebli potokowych, albo przyglądanie się minogom podczas tarła. Przed moimi oczami odbywał się urzekający spektakl, którego kulminacyjnym momentem jest taniec samca wokół samicy, zwieńczony miłosnym uściskiem. Opleciona przez samca wybranka zostaje pobudzona do złożenia ikry, którą samiec oblewa nasieniem. Jedynym w swoim rodzaju zdarzeniem było dla mnie karmienie dzikich ryb z ręki. Nie obawiały się wcale, przepływając pomiędzy moimi palcami, a nawet pozwalając zamknąć się w dłoni.

Warto wspomnieć o tym, że nurkowanie w płytkich rzekach zapewnia mi doskonałe warunki do filmowania. Do obiektywu dociera wystarczająca ilość dziennego światła, aby obraz miał odpowiednią ostrość i wyglądał naturalnie. Natomiast przy nurkowaniu głębinowym widoczność jest ograniczona lub niemal zerowa, przez co trzeba się wspomagać sztucznym oświetleniem.

Światło docierające w dużych ilościach ma wpływ także na możliwość podziwiania rozmaitej roślinności, która w tych warunkach bujnie się rozrasta.

Choć ryby znajdują się w centrum mojej uwagi, mam duszę odkrywcy i każda ciekawostka związana ze środowiskiem wodnym dostarcza mi wiele radości. W Piławie i Rurzycy udało mi się namierzyć zjawiskowe gąbki słodkowodne – ich kolonie tworzą bardzo ciekawy, nieco mroczny krajobraz. Natknąłem się na pływacza – niezwykłą roślinę odżywiającą się owadami. Obserwowałem drapieżne larwy ważek, które są w stanie zaatakować nawet młode rybki.

perfectdiver nr 2/2018

Minóg strumieniowy

Łatwo tu o częsty i bezpośredni kontakt z mniejszymi rybami. Kto zechce nurkować regularnie, będzie miał możliwość niemal uczestniczyć w ich życiu.

Minóg strumieniowy

Wiem, że czeka mnie jeszcze wiele nowych odkryć.Wody rzek to nieprzebrana skarbnica. Zachęcamdo sprawdzenia!

Samica strzebli potokowej

Mam nadzieję, że po zapoznaniu się z moją opowieścią nurkowanie w rzekach nikomu nie wyda się nudne. Tym bardziej, że wzbogaca naszą wiedzę na temat rodzimych akwenów. Zdarza się, że szukamy przygód w odległych krajach i marzymy o zwiedzaniu egzotycznych miejsc. Tymczasem pobliska niewielka rzeczka może dostarczyć nam równie silnych wrażeń, a przynajmniej wielu relaksujących chwil na łonie natury. Jak mówi stare przysłowie „Cudze chwalicie, swego nie znacie”…

This article is from: