4 minute read

Ucieczka z Acatraz

Ucieczka z „Alcatraz”

Tekst i zdjęcia Jakub Banasiak

Właściciele delfinariów jak ognia boją się newsów i historii o delfinach, które mimo lat spędzonych w delfinarium, doskonale poradziły sobie w oceanie. W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat opisano dokładnie przypadki delfinów, które zabrano z delfinariów, przygotowywano na nowo do funkcjonowania na wolności i z sukcesem przywrócono środowisku naturalnemu. Najbardziej ciekawe i spektakularne są jednak historie ucieczek delfinów, gdzie zwierzęta same decydowały się porzucić rzekomo tak dobre i przyjazne dla nich warunki życia.

Warto przypomnieć te historie, gdyż nad Europą krąży właśnie widmo kolejnego delfinarium, czyli kolejnego więzienia dla zwierząt. Węgierski inwestor, właściciel oceanarium „Tropicarium” w Budapeszcie, chce powiększyć swoją atrakcję turystyczną o baseny z delfinami. I podobnie jak wielu innych inwestorów używa argumentu, że przecież zwierzętom nie stanie się krzywda, gdyż będą to tylko delfiny urodzone w niewoli, które nie znają życia w morzu, i których nie można wypuścić na wolność. Przecież nie przeżyłyby same, bez opieki człowieka… Jest to bardzo wygodne tłumaczenie, używane zresztą nagminnie w delfinowym biznesie, także jako usprawiedliwienie dla rozmnażania delfinów w niewoli. Przypadki powrotu zniewolonych delfinów do życia w morzu zadają kłam takiej argumentacji. Zaś historie o ucieczkach delfinów są na dodatek na tyle medialne, że pomagają szeroko nagłośnić, jak sprawy mają się w rzeczywistości.

Szczególnie frapująca jest historia ucieczki z „delfinowego Alcatraz” samicy butlonosa o imieniu Bahama Mama. Delfin ten trzymany był w morskiej zagrodzie przy Treasure Island. Umieszczono tam łącznie 9 delfinów, odłowionych w lokalnych wodach, aby oferować turystom możliwość pływania z tymi ssakami morskimi. Od wolności odgradzała Bahama Mamę druciana, miejscami podwójna siatka, porośnięta glonami i sięgająca dna. Delfin spędził w tym miejscu 17 lat, wielokrotnie słysząc dźwięki i nawoływania przepływających w pobliżu dzikich osobników. Czasami, zwłaszcza w nocy pobratymcy podpływali bardzo blisko ogrodzenia. Ken Balcomb i jego żona, biolog morski Diane Claridge, którzy badali populację delfinów butlonosych w tym rejonie na Bahamach od ponad pięciu lat, często obserwowali takie odwiedziny.

Pewnego wieczoru stało się coś nieprzewidzianego. Bez żadnej pomocy z zewnątrz, Bahama Mama wypchnęła poluzowany płat siatki i uciekła na otwarte morze. Wszyscy byli przekonani, że samica butlonosa nie poradzi sobie sama w środowisku naturalnym. Jakież było zdziwienie i zachwyt badaczy morskich – Kena i Diane, gdy spotkali Bahama Mamę, całą i zdrową, w grupie delfinów sześć miesięcy po jej ucieczce. O pomyłce nie mogło być mowy. Wszelkie wątpliwości rozwiewała fotoidentyfikacja płetwy grzbietowej oraz filmik nakręcony przez naukowców. Dowody były na tyle oczywiste, że właściciele delfinarium nie próbowali z nimi nawet polemizować.

Jeszcze ważniejsza z punktu widzenia walki z argumentami bossów delfinowego biznesu wydaje się historia innej ucieczki – delfinicy Anessy, która nigdy wcześniej nie zaznała życia na wolności. Ken Balcomb w swoim raporcie napisał: „Annessa, urodzony w niewoli delfin butlonosy, trzymany w Dolphin Research Center we Floryda Keys, zniknął i został uznany za zaginionego podczas huraganu w 1992 r. Annessa przeżyła huragan i została zaadaptowana przez stado wolno żyjących delfinów. Była potem wielokrotnie widziana – zdrowa i samodzielnie szukająca pożywienia”.

(…) nie trzeba urodzić się na wolności, aby wiedzieć i czuć, że miejsce delfina jest w oceanie, a nie w zbiorniku ze szkła i betonu, czy w morskiej zagrodzie z ludźmi.

Wg danych Ceta-Base Annessa uciekła 23 sierpnia 1992 roku. „Sprawcą” tego wydarzenia był huragan Andrew. Niezwykłą rzeczą jest to, że przeżyła dwa kolejne huragany, które przetoczyły się przez ten obszar po jej ucieczce: huragan Katrina (25 sierpnia) i huragan Rita (20 września).

Kiedy doszło do tego zdarzenia, Annessa miała 11 lat. Długich 11 lat spędzonych w niewoli. Wcześniej była opisywana jako nieśmiała i wycofana. Pewien reporter z The Pittsburg Press tak oto relacjonował swoją wizytę w delfinarium z 1990 roku: „…Około 5 innych osób stało w wodzie głębokiej do pasa, mając nadzieję na zaprzyjaźnienie się z Natem albo Annessą, samicą delfina, która również mieszkała w Centrum. Wkrótce stało się dla nas jasne, że Annessa jest nieśmiała, pływała na marginesie stada, nawet kiedy jej opiekun Armando „Mandy” Rodriguez rzucał do wody przekąski rybne i żwawo klaskał, aby utrzymać Annessę i Nata w pobliżu.”

The Dolphin Research Center jest delfinarium działającym pod pozorem badań naukowych w Grassy Key na Florydzie. Tutaj w słonowodnych lagunach o powierzchni 90 000 metrów kwadratowych, organizuje się 8 różnych spotkań z delfinami dziennie, z których żadne nie ma charakteru edukacyjnego, ani nie jest oparte na badaniach naukowych.

The Dolphin Research Center przedstawia swoje delfiny na swojej stronie, z jedną tylko wzmianką o Annessie: „Podczas silnego huraganu najbezpieczniejszą opcją dla naszej rodziny delfinów może być otwarty

ocean. Mogą tam szukać schronienia na głębszych wodach z dala od linii brzegowej, gdzie odłamki i silne fale mogą być niezwykle niebezpieczne. Jakkolwiek, nasze delfiny nie są zaznajomione ze światem poza ich lagunami. Łatwo mogą stracić orientację i zgubić się. Przekonaliśmy się o tym na własnej skórze, gdy nasza ukochana Annessa zaginęła podczas huraganu Andrew i nigdy nie powróciła. Obrazy naszej małej dziewczynki nie mogącej trafić do domu prześladują mnie po dzień dzisiejszy. Musimy znaleźć sposób, aby zapewnić delfinom bezpieczeństwo podczas burzy, tak żebyśmy mogli je szybko znaleźć i zaprowadzić do domu, kiedy burza minie”.

Wbrew informacjom DRC, Ric O’Barry, znany działacz na rzecz dobrostanu delfinów, a wcześniej treser delfinów, twierdzi coś zupełnie przeciwnego: „Annessa jest cały czas widywana pomiędzy Key Largo a Tavernier.”

Również The United States Marine Mammal Inventory,na podstawie dostępnych danych uznajew swoim wykazie Annessę (numer NOA0004389) jako delfina urodzonego w niewoli, który został z powodzeniem uwolniony.

Przykład Annessy dowodzi, że nie trzeba urodzić się na wolności, aby wiedzieć i czuć, że miejsce delfina jest w oceanie, a nie w zbiorniku ze szkła i betonu, czy w morskiej zagrodzie z ludźmi.

Źródła:

Wykaz delfinów CETA-BASE Erin Elizabeth, How one captive-born dolphin escaped captivity and joined a wild pod? Ken Balcomb, Cetacean Releases The United States Marine Mammal Inventory

This article is from: