Rycerz Niepokalanej 3/2015

Page 1

ISSN 0208-8878

MARZEC 2015 • NR 3 (706)

MARYJA STAŁA SIĘ MI BLIŻSZA NIŻ KIEDYKOLWIEK WCZEŚNIEJ STR. 4

WWW.RYCERZNIEPOKALANEJ.PL


Od redakcji · Nawrócenie ku posłuszeństwu Drodzy Czytelnicy! Wezwanie do nawrócenia i wiary w Ewangelię, które każdego roku Kościół przypomina szczególnie w okresie Wielkiego Postu, w tym roku nabiera szczególnego charakteru. Stoi bowiem jakby na szczycie roku duszpasterskiego. Jest wołaniem, aby spojrzeć na siebie w świetle Ewangelii, w pryzmacie Bożej prawdy. Zobaczyć, czy moja postawa jest zawsze właściwa, czy w moim życiu i postępowaniu działam zgodnie z tym, czego oczekuje ode mnie Bóg, czy realizuję wolę Bożą? Ale jak poznać to, czego oczekuje ode mnie Pan Bóg? Czy wystarczy tylko moje wewnętrzne przekonanie, przeświadczenie, że oświeca mnie światło Bożej prawdy? Nie. Ponieważ różne herezje i błędy stąd brały początek – z przeświadczenia pełnego pychy o własnej nieomylności, która nie poddaje się żadnej weryfikacji ze strony Kościoła. A przecież Lucyfer – Anioł Światła – dobrze wie, jak manipulować światłem, by zwieść nawet tych, którzy pragną za prawdziwym Światłem podążać. I czyni to z iście diabelską przebiegłością, wykorzystując w tym celu nawet najbardziej szlachetne i pobożne pobudki. Dlatego konieczne jest, abyśmy kierowali się wielką roztropnością i świętym posłuszeństwem, którego św. Maksymilian nauczał swoich współbraci w Niepokalanowie i członków Rycerstwa Niepokalanej: „Jak Pan Bóg objawia swą wolę? Przez swoich zastępców tu na ziemi. Posłuszeństwo więc i tylko święte posłuszeństwo objawia nam z pewnością Wolę Bożą. Przełożeni mogą się pomylić, ale my przez posłuszeństwo nigdy nie zbłądzimy”. Zatem to przełożony (asystent, proboszcz, ordynariusz...) poniesie konsekwencje za swe błędne decyzje – nie ten, kto tym decyzjom się podporządkuje, jeżeli ewidentnie nie prowadzą one do grzechu. W razie wątpliwości zawsze możemy odnieść sprawę do wyższego przełożonego, a nie na siłę forsować coś, co może okazać się tylko naszym upodobaniem lub podstępnym działaniem złego. W świętym posłuszeństwie – na wzór Niepokalanej i św. Maksymiliana – leży nasza siła i nieomylność. I może do tego w tym roku trzeba nam się nawrócić? § Na okładce: R. Berzosa, Maryja, arcydzieło Boga (2013).

ISSN 0208-8878 Rok założenia 1922 Nr 3 (706) 2015 Za pozwoleniem Kurii Metropolitalnej Warszawskiej z dnia 6 II 2015 r. nr 338/D/2015

Redaktor naczelny: O. Piotr Maria Lenart OFMConv Sekretarz redakcji: Teresa Maria Michałek OV Opracowanie graficzne: Janusz Jaraźny Redaguje zespół ojców franciszkanów Redakcja: Niepokalanów, 96-515 Teresin tel. +48 46 864 23 52 redakcja@rycerzniepokalanej.pl www.rycerzniepokalanej.pl Redakcja nie zwraca nie zamówionych materiałów i zastrzega sobie prawo do skracania i adiustacji tekstów oraz zmiany ich tytułów bez uprzedniego powiadomienia autora


W numerze · Marzec 2015 · nr 3 (706)

19

4

4

28

32

Maryja stała się mi bliższa... Rozmowa z Pawłem Nowakowskim

8 Intencja MI. Marzec 2015 O. Raffaele Di Muro OFMConv 10

W cieniu świętości O. Mieczysław M. Mirochna OFMConv

12

Jakość i trwałość Agnieszka Koszałka OV

14

B ądź wolnym i czystym Teresa Nowak

16 Umiłowanie Krzyża Rozmowa z s. Barbarą Rut Wosiek 19

Każde życie jest darem Babcia Krysia

23

Hymn chwały Br. Bruno Paterewicz OCist

26

Moc słabości O. Ignacy Kosmana OFMConv

28 Z honorem dla ludzi. Świadectwo o życiu ks. Henryka Samula 30

Dotknięci miłością Bożą O. Rajmund Marszałkowski OFMConv

32

Wdzięczność, pasja i nadzieja

35

Trapiści dla Europy i świata Łukasz Domitrz

38

Kronika MI

41

Papież w Korei (3)

42

Podziękowania

Za prenumeratę „Rycerza Niepokalanej” przyjmujemy dobrowolne ofiary, podobnie jak to czynił św. Maksymilian Maria Kolbe. Czytelnicy, których nie stać na opłacenie prenumeraty, a pragną otrzymywać „Rycerza Niepokalanej”, powinni powiadomić nas o tym listownie pod koniec każdego roku.

Tel. 46 864 22 08 lub 46 864 22 22 (Polska) +48 46 864 21 38 (zagranica) Dla orientacji podajemy przybliżone roczne koszty wydruku i wysyłki „Rycerza Niepokalanej”: • Polska: 41,00 zł • Zagranica: Europa: około 35 EUR Ameryka, Afryka i Azja: około 50 USD Australia: około 50 AUD Konto: Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów 96-515 Teresin PKO BP 12 1020 1185 0000 4102 0012 3877 IBAN EUR: PL 23 1020 1185 0000 4202 0177 5055 IBAN USD: PL 30 1020 1185 0000 4902 0177 5071 IBAN GBP: PL 12 1020 1185 0000 4702 0185 9495 IBAN CAD: PL 52 1020 1185 0000 4602 0185 9503 SWIFT (BIC): BPKOPLPW Opłaty za prenumeratę mogą być dokonywane czekami bankowymi (na: Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów), honorowanymi w obrocie międzynarodowym. Osoby, które nie posiadają konta bankowego, mogą przesyłać ofiary przekazami pocztowymi Postal Money Order. Zamawiając prenumeratę listownie, należy podać dane prenumeratora (imię, nazwisko, dokładny adres).


Maryja stała się mi bliższa niż kiedykolwiek wcześniej O dogmatach poświęconych Matce Jezusa i pobożności maryjnej, a także o pracy nad Biografią Matki Bożej opowiada Paweł F. Nowakowski, historyk, teolog, adiunkt w Instytucie Kulturoznawstwa Akademii „Ignatianum” w Krakowie.

Paweł Nowakowski przy figurze św. Piotra w Kafarnaum. Fot. archiwum prywatne

Jak to jest być biografem Matki Bożej? Skąd pomysł na taką książkę? Paweł Franciszek Nowakowski: Z pomysłem wyszło Wydawnictwo Znak, które zaproponowało mi napisanie biografii Maryi. Szukano kogoś, kto będzie zarazem history4 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Rozmowa

kiem i teologiem i jednocześnie nie będzie specjalistą mariologiem. Chodziło o to, by powstała biografia postaci historycznej, napisana przystępnie dla każdego czytelnika. Jestem tylko narzędziem, a książkę starałem się zrobić według zasad, których uczono mnie i na studiach historycznych, i na teo-


logicznych. Istotne było, by podać te wszystkie wiadomości tak, by mieć na uwadze zainteresowanie czytelnika. To właśnie Bohaterka i czytelnik Jej biografii są w tej sprawie najważniejsi. Czy miał Pan wcześniej jakiś szczególny kult do Maryi? PFN: Nie nazwałbym tego szczególnym kultem, miałem szacunek dla Maryi jako Matki Bożej, charakterystyczny chyba dla katolika. Obie moje babcie natomiast przeżyły swoje życie w pobożności maryjnej. Nieżyjąca już Maryla ma na nagrobku wyrzeźbione oblicze Matki Bożej wzorowane na piecie Michała Anioła, a Leokadia wciąż uczestniczy regularnie w spotkaniach róż różańcowych i działa w Legionie Maryi. Co w czasie pracy nad książką Pana zaskoczyło, rozczarowało? PFN: Nie było niczego takiego, co by mnie rozczarowało, natomiast zaskoczeń było wiele. Począwszy od tych, które dotyczyły tradycji maryjnej, zwłaszcza tekstów apokryficznych, a więc tego, jak sobie wyobrażano Jej dzieciństwo, czy spotkanie z Józefem, aż po współczesne ujęcia postaci Maryi i dyskusję na temat dogmatów katolickich. Nie byłem świadomy wielu z tych elementów, ale to dobrze, bo dzięki temu nabrałem pewności, że i dla czytelnika, który sporo wie o Maryi, ta książka może być ciekawą podróżą. Zaskoczyło mnie też, jak wiele elementów z życia Maryi mogę odnaleźć w moim własnym – to zwłaszcza Jej relacja z Synem, która będąc zupełnie wyjątkową, ma też cechy, które dostrzegam w relacji z własną mamą, i to jej właśnie zadedykowałem książkę. Czy dzięki pracy nad książką rozumie Pan lepiej fenomen pobożności maryjnej?

PFN: Patrząc pobieżnie, można odnieść wrażenie, że kult maryjny, szczególnie w Polsce, jest przesadzony, albo że przysłania samego Boga. Ale to nieprawda, jeśli przyjrzy się dokładniej Jej postaci. Widać wówczas, że nie tylko nie przysłania, ale pomaga w Jego lepszym zrozumieniu albo w przyjęciu wobec Niego właściwej postawy. Bo Nazaretanka jest człowiekiem – i to takim, który w tę bliskość Bożą wszedł najbliżej jak to jest możliwe. Maryja stała się mi więc bliższa niż kiedykolwiek wcześniej, choć to nie oznacza oczywiście, że przestałem być niesfornym synem. Ale zwracam się do Niej codziennie w Nowennie Pompejańskiej. Modlitwę różańcową mogę polecić zwłaszcza mężczyznom. Trudno o lepsze połączenie kształtowania ducha, umiejętności zdecydowania i wytrwałości, a także rozmowy opartej o konkrety, której przecież bardzo potrzebujemy, i jednocześnie zwrócenia uwagi na wrażliwość, co czasem zdarza się nam zatracać. Mocna modlitwa. Czy analizując wiele tez krytycznych wobec prawd chrześcijańskich, zwłaszcza tych związanych z Matką Bożą, sam nie nabrał Pan wątpliwości? PFN: Przeszła mi taka myśl jeszcze przed rozpoczęciem prac nad książką, że będę w trudnej sytuacji, jeśli takie wątpliwości pojawią się po analizie źródeł. Ale nic takiego nie miało miejsca. Dogmaty katolickie nie są łatwe, zwłaszcza ten o Niepokalanym Poczęciu, czy o Wniebowzięciu i potrafię zrozumieć, jeśli ktoś nie wyznaje ich z wiarą. Ale nie znalazłem ani jednego dowodu, czy nawet poszlaki źródłowej, która pozwoliłaby je odrzucić na podstawie jakiejś argumentacji w stylu naukowym. Są dobrze przemyślane, solidnie skonstruowane i z uczciwością badacza mogę też powiedzieć, że analiza różnych odmiennych opinii nie przyniosła żadnych negatywnych rezultatów. Nader Rozmowa • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 5


często okazywało się, że podważanie katolickich prawd nie ma żadnych podstaw źródłowych, co jest niezwykle istotne dla historyka i teologa, albo są one bardzo słabe i nie wytrzymują krytyki. Wreszcie niektóre koncepcje to czyste hipotezy, oparte na skojarzeniach i trudno, żeby one przekonały kogoś, kto poważnie traktuje warsztat historyka. Przeważająca część książki traktuje o tym wszystkim, co związane jest z Bożym macierzyństwem Maryi – zwiastowanie, dziewicze poczęcie, narodzenie. Czy to symptomatyczne dla zrozumienia Jej roli w historii zbawienia? PFN: Maryja ukazuje się nam w Nowym Testamencie już w kontekście macierzyństwa, jest to więc oczywiście klucz do rozpoznania Jej roli. Kościół w ciągu wieków przyglądał się różnym aspektom tej roli, podkreślając czy to dziewictwo Maryi, czy też znaczenie tego, że jest Matką Bożą, jak to miało miejsce na soborze w Efezie w V w. Obecnie sporo uwagi poświęca się roli Maryi w Chrystusowym dziele odkupienia. Taka refleksja nigdy nie jest jednak pochopna i szybka, trzeba czasu i pogłębionych rozważań. Jakie znaczenie ten macierzyński aspekt ma dla kobiet i matek w Kościele? PFN: Matki i kobiety w Kościele mogą zobaczyć, jak ważną postacią jest Maryja i że bez Jej zgody, a więc i bez ich zgody, nie ma mowy o realizacji Bożego planu. Tak wielkie znaczenie nadał sam Bóg i trzeba do tego faktu podchodzić z dużą odpowiedzialnością. Bo kobieta nigdy nie jest odpowiedzialna jedynie za siebie samą, co również pokazuje przykład Maryi. Wreszcie dobre i wnikliwe przyjrzenie się Jej historii pozwala na uspokojenie i chwilę oddechu. Wiemy przecież, że nawet Ona musiała się uczyć swojej 6 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Rozmowa

Autor książki podczas Mszy świętej w kościele Przemienienia Pańskiego na Górze Tabor. Fot. archiwum prywatne

roli i dorastać jako Matka. To świetny przykład dla tych pań i dziewcząt, które obawiają się swoich zadań albo mają poczucie, że nie będą im w stanie sprostać. Przyglądajcie się, panie, Maryi, dostaniecie odpowiedź na wasze wątpliwości i poradzicie sobie świetnie. Jest Pan zwolennikiem poznawania krytycznych argumentów wobec maryjnych dogmatów, bo nie są w stanie zachwiać wiarą, a ich znajomość, kontekst, w jakich się rodziły, uniemożliwia pojawianie się co rusz to nowych sensacyjnych „odkryć naukowych” czy skandalizujących powieści obśmiewających prawdy wiary. PFN: Jestem zwolennikiem ich rzetelnego poznawania, bo odwrócenie głowy nie oznacza, że pozbędziemy się problemu, a jedynie, że nie będziemy do niego przygotowani. Na co dzień w dyskusjach, czy to w pracy, czy na spotkaniu rodzinnym, czy na jakimś internetowym forum będą się pojawiać różne te-


orie, często w spłyconej formie. Warto więc znać ich proweniencję i wiedzieć, na czym są zbudowane.

PATRONAT „RYCERZA NIEPOKALANEJ”

Jakie dziś najczęściej prawdy o Maryi są kwestionowane? PFN: Obecnie najbardziej kwestionuje się dziewictwo Maryi, co może zaskakiwać po tylu wiekach, szczególnie, że taka dyskusja odbyła się już w starożytności i wówczas chrześcijanie pokazywali słabe podstawy plotek sugerujących jakiś nieformalny związek Maryi. Szczegółowo piszę o tym w książce, nie pozostawiając niedomówień. Zachęcam więc zainteresowanych do zgłębienia tej kwestii. Innym poglądem, który coraz częściej się obecnie pojawia, jest sugestia o przejęciu wzorca z egipskiej bogini Izydy. Maryja nie miałaby więc być prawdziwą postacią, Matką Chrystusa i Matką Bożą, ale kobietą, której przypisano w chrześcijaństwie boskie cechy pod wpływem religii pogańskich. Takie poglądy bazują jednak wyłącznie na skojarzeniach, opartych na fakcie, że w różnych religiach pojawiają się postacie kobiece albo docenia się macierzyństwo. To jednak zdecydowanie za mało, żeby wykazać jakieś rzeczywiste zależności. Jak na to reaguje dziś Kościół? PFN: W Kościele spotykamy się z różnymi reakcjami. Cieszy, gdy podchodzi się do sprawy gruntownie, analizuje źródła i pokazuje, jak rzeczywiście wygląda sprawa. Tym bardziej, że nie mamy żadnych powodów do wstydu czy niepokojów. Gorzej, kiedy z jakiejś mało zrozumiałej obawy przyjmuje się postawę unikania tak, by nie poruszać trudnego czy delikatnego tematu, jakby milczenie miało jakoś pomóc. Nie ukrywam, że nie podzielam tego ostatniego poglądu. Rozmawiał Przemysław Radzyński §

Kim była młoda dziewczyna, której Bóg powierzył najważniejszą w dziejach świata misję? Pawłowi F. Nowakowskiemu udaje się prześledzić losy Maryi – Jej dzieciństwo oraz dorosłe życie na ziemi, a także kult, który rozpoczął się w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i trwa do dziś. Autor odkrywa przed czytelnikiem historyczne fakty i nieznane wydarzenia, opierając się na wiarygodnych źródłach. Ukazuje, jak Maryję postrzegają różne kultury, religie i narodowości. Maryja. Biografia Matki Bożej to opowieść o życiu niezwykłej kobiety, która doświadczyła radości Zwiastowania, bólu śmierci własnego Dziecka, a w końcu chwały Wniebowzięcia. To historia najlepszej Nauczycielki wiary, która zawsze mówiła Bogu „tak”. Pytaj o książkę: Znak, ul. Kościuszki 37, 30-105 Kraków tel. 603 925 905 www.wydawnictwoznak.pl

Rozmowa • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 7


Fot. Archiwum Niepokalanowa

Intencja Rycerstwa Niepokalanej Marzec 2015 O. Raffaele Di Muro OFMConv, asystent międzynarodowy MI

Aby gotowość do słuchania, jaką miała Maryja, była przykładem dla wszystkich osób konsekrowanych, wezwanych do kroczenia za Panem na drodze rad ewangelicznych. Uległość jest postawą serca, która pozwala wierzącemu w pełni i na stałe przylgnąć do woli Bożej. Powierza się on Najwyższemu z pogod-

ną ufnością i pewnością, że jego uświęcenie zależy od pełnej zgody na prowadzenie Boże. Zresztą przykład Niepokalanej wskazuje nam doskonale kierunek drogi, który powinniśmy obrać. Zatrzymamy się na tym ważnym wymiarze duchowej drogi, ważnej nie tylko w odniesieniu do osoby konsekrowanej, ale w stosunku do każdego wierzącego, który jest wezwany do realizacji planu, który Bóg mu powierza. Uległość wyzwala mechanizm uświęcenia: czyni zdolnym do uznania własnych braków i słabości w obliczu Boga oraz skłania do ufności Bogu. Każde wydarzenie naszego życia może spowodować wzrastanie w nas pokory i otwartości na łaskę Bożą, która jest podstawą duchowego życia. W każdej sytuacji życiowej czy też działalności apostolskiej św. Maksymilian doświadczał siły we wzroście duchowym, która pochodzi od Wszechmogącego, i zdawał sobie sprawę, jak ważną ona odgrywa rolę w osobistym nawróceniu. Uległość rodzi się i rozwija, wychodząc z potrzeby szczerego i całkowitego oddania siebie w ręce Najwyższego Boga. W tym aspekcie Niepokalana jest wspaniałą Przewodniczką i Mistrzynią. Dla św. Maksymiliana ważna jest także uległość względem Maryi, co przejawia się w całkowitej i stałej dyspozycyjności względem Boga i Jego planów dla nas. Istotnie, czynienie tego, co jest wolą Niepokalanej, jest równoznaczne z wolą samego Boga. W Matce Bożej nie ma nic nie poddanego planowi Najwyższego. Oddanie się Dziewicy Maryi oznacza bezpieczne i pewne kroczenie drogą uświęcenia. Jednym z głównych elementów kolbiańskiej ascezy jest praktyka rad ewangelicznych, która jest oparta na uległości względem Pana i całkowitym powierzeniu się opiece Maryi. Znamienne jest następujące wyrażenie polskiego Świętego:

8 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Dziedzictwo kolbiańskie


„Gdy się staniemy Nią, wtedy całe nasze życie zakonne i jego źródła będą Jej i Nią. Posłuszeństwo nadnaturalne – bo Jej wola; czystość – Jej dziewictwem, ubóstwo – Jej nadczłowieczeństwem” (Pisma św. Maksymiliana, nr 432). Niepokalana jest wzorem dla tych, którzy żyją według rad ewangelicznych. Ona jest modelem absolutnego piękna dla tych, którzy według nich żyją. Naśladując Jej przykład, bezpiecznie podążamy drogą wyznaczoną przez Pana w życiu zakonnym. Powierzenie się wstawiennictwu i opiece Dziewicy Niepokalanej prowadzi do pewnego zwycięstwa. Zgoda na to, by Niepokalana nas prowadziła i naśladowanie Jej przykładu sprawi, że nasza konsekracja będzie bardziej autentyczna. Jest to fundament wiarygodnego głoszenia Ewangelii. Kontemplując Niepokalaną, możliwe jest życie radami ewangelicznymi ściśle zakotwiczonymi w Jej przykładzie. Cnota uległości, według przykładu i myśli Ojca Kolbego, pomaga praktykować życie zakonne w sposób jak najdoskonalszy, gdyż to Niepokalanej zostaje udzielone nadprzyrodzone spojrzenie, a życie radami ewangelicznymi staje się potrzebą Jej serca. To Matka Najświętsza pomaga przeżywać w harmonii życie we wspólnocie. To Jej pokora pozwala nam pokonać podziały i niezgodę oraz mieć ideały i myśli zwrócone ku niebu. Niepokalana jest punktem odniesienia dla każdego, kto jest wezwany do ubogiego życia i naśladowania Pana Jezusa. Gdy zakonnik Jej się powierza, pozwala się Jej kierować także w odniesieniu do dóbr materialnych, którymi dysponuje. Ona jest wzorem ubóstwa, gdyż wielokrotne go doświadczyła. Jednak do wzrastania w cnotach dla osoby konsekrowanej to przede wszystkim Jej wstawiennictwo i Jej rola jako Pośredniczki okazuje się bezcennym darem. Istotnie, „Jej jest nasze wszystko, a więc doskonałe ubóstwo i używanie rzeczy jedynie koniecznych i wy-

starczających do osiągnięcia celu” (Pisma św. Maksymiliana, nr 432). DO REFLEKSJI

• Jaką rolę odgrywa uległość w mojej drodze duchowej? • Czy kontempluję uległość Maryi, aby uczynić siebie coraz bardziej gotowym do wykonania woli Bożej? • Czy jestem zawsze uważny, by zrozumieć to, o co Pan mnie prosi? • Czy jak Maryja jestem gotów powiedzieć moje „tak” Bogu? • Czy jestem przekonany, że moja droga to ciągłe pozwolenie na to, by Bóg mnie prowadził, tak jak czyniła Niepokalana? • Czy mam pewność, że przykład Maryi jest ważny dla mojej drogi życia chrześcijańskiego? • Czy jestem świadomy, że świętość życia konsekrowanego ma odniesienie do wspaniałego przykładu Niepokalanej? §

FRANCISZKAŃSKIE DNI SKUPIENIA NIEPOKALANÓW LASEK Jest to miejsce, w którym już wielu ludzi otrzymało odpowiedzi na swoje pytania. 17-19 kwietnia 2015 15-17 maja 2015 Więcej informacji na: www.dniskupienia.info.pl www.lasek.niepokalanow.pl facebook.com/NiepokalanowLasek

Dziedzictwo kolbiańskie • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 9


WSPOMNIENIA O ŚW. MAKSYMILIANIE KOLBEM

W CIENIU ŚWIĘTOŚCI O. Mieczysław Maria Mirochna OFMConv

„Antek! Czy ty nie zostaniesz księdzem?” To pytanie pewnej kobiety zabrzmiało mocno w moim sercu. Poprzez „Rycerza Niepokalanej” rozeznałem swoje powołanie. łość, tą miłością chcemy kochać Niepokalaną Matkę Bożą. Jeśliby ktoś w przyszłości uczył o jeszcze wspanialszej miłości wobec Matki Bożej, to my, rycerze Niepokalanej, musimy pierwsi to realizować”. TRUDNE PYTANIE

Sześć lat spędziłem wspólnie z o. Maksymilianem i za ten otrzymany od niego błogosławiony dar wychowania i kierownictwa, chcę wyrazić Bogu moją serdeczną wdzięczność. Całe życie o. Maksymiliana Marii Kolbego było doskonałą i bardzo wyjątkową miłością do Niepokalanej Matki Bożej. Czytałem i słyszałem różne rzeczy odnośnie do świętych, którzy szczególnie czcili Matkę Bożą i Ją kochali, ale mogę powiedzieć, że nie słyszałem, aby jakiś święty czcił i kochał Matkę Bożą bardziej niż o. Maksymilian Maria Kolbe. Poświadczę to słowami samego o. Maksymiliana: „My, rycerze Niepokalanej, mając doskonalszą i jeszcze wspanialszą mi-

Przypominam sobie, że kiedy mój najstarszy brat Julian – który był kapłanem w zakonie ojców franciszkanów konwentualnych – przyjechał do rodzinnego domu, zadałem mu następujące pytanie: „Czy w waszym franciszkańskim zakonie są święci?”. Odpowiedzią brata było: „Tak, są. Bardzo dużo ich jest. Zresztą obecnie w naszym kraju również żyje święty”. Tutaj mój starszy brat podał mi nazwisko o. Maksymiliana Marii Kolbego. Dodał też, że jest to kapłan, który założył Rycerstwo Niepokalanej i wydaje czytane bardzo chętnie w całym kraju czasopismo „Rycerz Niepokalanej”. Jak usłyszałem od starszego brata te słowa, to przysyłanego do naszego domu co miesiąc „Rycerza Niepokalanej” czytałem ze szczególnym szacunkiem. Zawsze pierwsze czytałem artykuły napisane przez o. Maksymiliana. Bardzo chciałem spotkać żyjącego świętego, to było pragnieniem mojego serca. Pewnego razu, dręczony tym szczególnym pragnieniem, ponieważ nie mogłem się spotkać z o. Maksymilianem, napisałem do niego list. Co wówczas napisałem, nie mogę sobie teraz

10 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Dziedzictwo kolbiańskie


przypomnieć. Pamiętam, że powierzyłem mu jakieś sprawy swego serca. Oczekiwana odpowiedź przyszła. Wielce rozradowany z dumą mówiłem innym ludziom, że otrzymałem list od kapłana, który ma opinię świętego. Niestety list ten później zagubiłem, ale z drugiej strony w moim sercu głęboko utkwiło to, co było w nim napisane: aby Niepokalanej Matce Bożej wszystko powierzyć, aby do Matki Bożej często się modlić. NA ROZSTAJU

Przez czytanie przychodzącego co miesiąc do mojego domu „Rycerza Niepokalanej” coraz bardziej wzrastała moja dziecięca miłość do Matki Bożej. W końcu przyszedł dla mnie bardzo ważny czas. Dzięki kierownictwu Maryi Matki Bożej skrywane w sercu od dziecięcych lat pragnienie małżeństwa stopniowo zanika. Coraz mocniejszym w mym sercu stało się pragnienie wejścia do stanu duchownego. „Antek! Czy ty nie zostaniesz księdzem?” – To pytanie pewnej kobiety zabrzmiało mocno w moim sercu. Z pewnością widząc mnie, jak często modliłem się przed ołtarzem Matki Bożej, pomyślała sobie, że nadaję się do kapłaństwa. Po pewnym okresie doświadczeń z różnych stron, m.in. od trzech kapłanów diecezjalnych, otrzymałem od rodziców zgodę,

www.eden.maryjni.pl ZAPRASZAMY

aby zostać księdzem. Rozstrzygnięta też została sprawa, czy będę kapłanem diecezjalnym czy zakonnym. Krewni często mówili: „Starszy brat jest kapłanem zakonnym, dlatego dobrze będzie, jeżeli młodszy zostanie kapłanem diecezjalnym”. Przyjaciele, księża, aż po biskupa również radzili mi, aby zostać kapłanem diecezjalnym. Mobilizowałem się do usilnej nauki i modliłem się szczególnie do Matki Bożej, aby w tej sprawie okazała się wola Boża. Na początku letnich wakacji w „Rycerzu Niepokalanej” wydrukowany był artykuł o naborze do Niższego Seminarium Duchownego ojców franciszkanów konwentualnych. To było o szkole średniej i wyższej. Nawet teraz wyraźnie sobie to przypominam, że gdy czytałem to ogłoszenie, serce mi mocno zabiło. „Tak, to jest miejsce, gdzie powinienem iść. Rzeczywiście pójdę! Starszy brat z pewnością będzie pośredniczył w tej sprawie”. Stało się tak, jak myślałem. Kiedy przedstawiłem bratu swoje pragnienie, on, nie zwlekając, napisał do swojego Prowincjała, który bez żadnych warunków udzielił mi zgody na wstąpienie. W ten sposób wydawane przez sługę Bożego o. Maksymiliana czasopismo pomogło mi w rozeznaniu mojego powołania. Źródło: „Ai” (22-23) 1966, s. 18 (tłum. i oprac. s. Dorota M. Drozdowska CSFMI) §

EWANGELIZACYJNE DNI NAWRÓCENIA to czas medytacji nad Bożym Słowem i czuwania przed Najświętszym Sakramentem w celu wyproszenia łaski nawrócenia i wytrwania w łasce Bożej za przyczyną Niepokalanej i za przykładem św. Maksymiliana Kolbego.

25-26 KWIETNIA 2015 (Mk 16,1-19) DOM DZIEWIC KONSEKROWANYCH • UL. CICHA 35 • PAPROTNIA Informacje: tel. 604 720 845 (o. Piotr Maria Lenart)

Dziedzictwo kolbiańskie • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 11


Fot. Kadr z filmu Narodzenie

1917 • PRZYGOTOWANIE DO JUBILEUSZU MI • 2017

JAKOŚĆ I TRWAŁOŚĆ Agnieszka Koszałka OV

Rycerze Niepokalanej, oddając się Niepokalanej, stają się Jej własnością i dają Jej do dyspozycji wszystko: życie, śmierć i wieczność. Odtąd Maryja ma przez nich działać, prowadzić. Maryja jest pierwszą chrześcijanką. Tą, która niesie Jezusa do innych. Rycerze Niepokalanej na Jej wzór mają nieść Chrystusa. Oddając się Niepokalanej aktem, który ułożył św. Maksymilian, stają się Jej własnością i dają Jej do dyspozycji wszystko: życie, śmierć i wieczność. Od tej pory to Ona ma przez nich działać, prowadzić. Istnieje jednak kilka pytań: Czy rzeczywiście przeze mnie działa Niepokalana, czy też górę biorą moje ambicje i pycha? Jakie są owoce moich działań? Jezus powiedział: „Po owocach ich poznacie”. Czy chodzi o liczbę tych owoców, czy o jakość i trwałość? Jakże często zatrzymujemy się na ilości. Cieszymy się z liczby osób na spotka-

niu, rekolekcjach, ale nie patrzymy już dalej, że po tych statystykach nie pozostaje wiele i często pojedyncze osoby przynoszą trwalsze owoce pracy apostolskiej, przekazując wiarę tym, których spotykają. Od czego więc zależy owocność Rycerstwa Niepokalanej? – Od Niepokalanej. A nasze wysiłki, praca, apostolstwo...? – Od łączności z Niepokalaną zależy owoc. Ona wydała najpiękniejszy Owoc w swoim życiu – Jezusa. Uczmy się od Niej. POKORA I PRAWDA

Maryja niczego sobie nie przypisywała. Wszystko odnosiła do Boga. Jest pokor-

12 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Dziedzictwo kolbiańskie


ną Służebnicą Pana. Pokora jest bardzo niemodna w dzisiejszych czasach. Najważniejszy jest sukces, zwycięstwo, wizerunek. W życiu docenia się zaradnych, a pokora – według ducha tego świata – może poważnie w tym przeszkadzać. Bo pokorny – w mniemaniu wielu – to „ciamajda” lub ktoś, kto pozwala innym na wszystko, nie wydaje głosu i ma ciągle spuszczoną głowę; a w przypadku kobiet – to cicha i potulna, która nie dba o siebie, nie walczy o swoje prawa, a co więcej, nie zwraca nikomu uwagi. To fałszywy obraz pokory. Maryja była piękna i odważna. Zaryzykowała swoje życie, przystając na Boży plan przez swoje „tak”. Wielbi Boga tak, jak Duch Święty pozwala Jej mówić i bez lęku przepowiada, że Bóg „strącił władców z tronu, a wywyższył pokornych”. Wypomina Synowi Bożemu: „Czemuś nam to uczynił?”. I z odwagą mówi do sług: „Uczyńcie wszystko, cokolwiek wam powie”. Pokora jest po prostu prawdą. WALKA Z GRZECHEM

Jeśli będziemy złączeni duchowo z Niepokalaną, wtedy Ona zechce przez nas działać. Ona to uczyni na swój sposób, tak, aby nie zniszczyć w nas darów, jakie otrzyma-

liśmy od Jej Syna. Św. Maksymilian pisał o tym, by starać się o nawrócenie grzeszników i o uświęcenie wszystkich pod opieką i za pośrednictwem Niepokalanej. „W tych kilku słowach objęte są potrzeby duchowego życia ludzi o wrogim nastawieniu do Chrystusa – przedstawiona jest konieczność pracy apostolskiej wśród ludzi odstępujących od Boga przez grzech ciężki”. MI nie poprzestaje na tym. „Prowadzi jeszcze dalej wychowanie człowieka” – aż do udoskonalenia jego charakteru. Wynika z tego, że grupa MI to nie tylko organizacyjne spotkania, lecz ciężka praca nad sobą i swoim charakterem przy pomocy Niepokalanej. I tu zaczynają się schody. Nie da się na dłuższą metę podejmować akcji misyjnych, ewangelizacyjnych bez pracy nad sobą lub ignorując narastające problemy w grupie. Narasta zniechęcenie, urazy i członkowie się wykruszają. Rycerz Niepokalanej widzi wroga duszy i jego zasadzki, swoje grzechy, wady i podejmuje z nimi walkę. W tej walce nie liczy na własne siły, lecz na Maryję miażdżącą węża. Problemy nie są po to, by je zamiatać pod dywan i udawać, że ich nie ma, lecz by prowadzić dialog i je rozwiązywać. Nie samemu, lecz wszystko przedstawiać Jezusowi przez ręce Niepokalanej w modlitwie. §

Wydarzenia MI, które mogą Cię zainteresować 17-19 IV

Harmęże

XIV Dni Kolbiańskie

17-19 IV

Niepokalanów Lasek

Franciszkańskie Dni Skupienia

24-26 IV

Niepokalanów

Wiosenny zjazd asystentów, prezesów i animatorów

25-26 IV

Paprotnia

Ewangelizacyjne Dni Nawrócenia (EDeN)

1-3 V

Niepokalanów Lasek

Rycerskie Dni Rodzin

28 V

Harmęże

XXXIV sesja kolbiańska

5-7 VI

Niepokalanów Lasek

Rycerskie Dni Rodzin

8-13 VI

Niepokalanów Lasek

Rekolekcje dla osób z chorobą nowotworową

Więcej informacji na: www.mi-polska.pl Dziedzictwo kolbiańskie • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 13


BĄDŹ WOLNYM I CZYSTYM Teresa Nowak

Ubiegłoroczna Miss Świata – 23-letnia Filipinka Megan Lynne Young jest obrończynią życia i czystości przedmałżeńskiej. Jest przeciwna wszelkiej sztucznej ingerencji w poczęte życie, twierdząc zdecydowanie: „Jestem za życiem. Jeśli ustawa oznacza zabicie kogoś, kto już istnieje, jestem oczywiście przeciwko niej, jestem przeciwko aborcji”. PRZEZ ROZWODY CIERPIĄ WSZYSCY

Najpiękniejsza kobieta świata uważa też, że aktywność seksualna powinna mieć miejsce tylko w małżeństwie, które jest dla niej związkiem z drugim człowiekiem na całe życie. – Jestem przeciwko temu, by ludzie rozwodzili się, bo widziałam tego negatywne skutki w mojej rodzinie – mówi Megan Lynn Young. – Uważam, że jeśli poślubiasz kogoś, to powinna to być osoba, z którą chcesz być na zawsze, w zdrowiu i chorobie, na dobre i na złe. Główny Urząd Statystyczny alarmuje: prawie jedna trzecia małżeństw w Polsce rozpada się, a ponad 60 tys. dzieci z tego powodu cierpi odrzucenie przez rodziców. CZYSTOŚĆ NAJCENNIEJSZYM POSAGIEM MAŁŻEŃSKIM

W katolickich poradniach życia rodzinnego daje się słyszeć głosy ceniące czystość przedślubną jako wartość. – Odkrywam to w czasie szczerych rozmów z parami mieszkającymi razem przed ślubem – ujawnia jedna z instruktorek. – U wielu z nich ujawnia się tęsknota za utraconą niewinnością, a także za kontaktem z Bogiem. W 2014 r. obchodziliśmy 100. rocznicę męczeńskiej śmierci bł. Karoliny Kózkównej, która w wieku 16 lat, broniąc się przed gwałtem ze strony rosyjskiego żołnierza, oddała życie w obronie dziewictwa. Kilkanaście tysięcy dziewcząt i chłopców z całej Polski nosi srebrne „pierścienie czy14 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Drogami wiary

stości”, którego pomysłodawcą jest kustosz sanktuarium bł. Karoliny w Zabawie. Młodzi przy relikwiach Błogosławionej uroczyście wypowiadają akt zawierzenia, potem nakładają ów pierścień, wreszcie odmawiają Litanię do Patronki Polskiej Młodzieży i modlą się o jej kanonizację. Krąg Ruchu Czystych Serc obejmuje coraz więcej młodych z różnych krajów euro-


pejskich, a nawet z Afryki. Chcą być wolnymi od wszelkich negatywnych uzależnień, a przede wszystkim ślubują przedmałżeńską czystość, by w sakramentalne małżeństwo wnieść swój naturalny, dziewiczy posag, cementujący związek dusz i ciał na zawsze. 18-letni Jacek, sympatyzujący z młodszą o rok Kingą, nie wstydzi się przyznać do trwania w czystości przedmałżeńskiej. „Pragnę w ten sposób okazać miłość dla swej dziewczyny, której nie chcę okradać z jej najdroższego skarbu – dziewictwa. Nawet nie próbuję ją w żaden sposób nękać, by przed ślubem korzystała z pożycia seksualnego, będącego jednoczącym darem małżonków. Mam również świadomość, że Bóg w szóstym przykazaniu Dekalogu wyraźnie zakazał cudzołożenia, kierując się dobrem dla obojga”. Kinga odważnie dodaje: „Dzięki takiej naszej postawie czujemy się szczęśliwymi, że jeśli stworzymy małżeństwo, wniesiemy siebie w nietkniętej przez grzech czystej postaci. A jeśli nie będzie nam dane pobrać się, nie będziemy mieli do siebie żalu, że w okresie przedmałżeńskim zachowaliśmy swoją niewinność. Kto ceni bliźniego, musi szanować jego duszę i ciało”.

pozostali sobie wierni, zgodnie z małżeńską przysięgą. – Siły czerpali z Eucharystii i Ewangelii – podkreślił kapłan, wiążąc ich ponownie stułą w czasie odnowienia słów ślubu zawartego ćwierć wieku temu. – Cierpienia i szukanie ratunku dla coraz bardziej chorej Zofii cementowało tę parę, którą można porównać do diamentu, tak cierpliwie szlifowanego do piękności brylantu. Oni codziennie swoim trudem bycia razem w szczęściu i nieszczęściu umacniali małżeńską miłość, nigdy nie kończącą się. Wsparcie mają stale ze strony rodziny, którą stworzyli na wzór Świętej Rodziny z Nazaretu. Inni rozwodzą się, a oni jeszcze bardziej kochają się, bo biorą siebie w posiadanie psychofizyczne w zdrowiu i chorobie. Zawsze takim małżonkom we wszystkim można ufać; we wzajemnej miłości nie jest w stanie nic ich złamać. Żadne mody, liberalizm obyczajów ani faworyzowanie egoistycznych postaw nie potrafią złamać ich wolnych od zła i czystych moralnie serc. §

WZAJEMNA MIŁOŚĆ NAJDROŻSZYM BRYLANTEM MAŁŻEŃSKIM

W mojej parafii był ostatnio skromny jubileusz małżeński Zofii i Leszka z okazji ich 25-lecia sakramentalnego związku. Przybyły córki z mężami, a nawet rodzice srebrnych jubilatów. Wzruszenie ogarnęło nas, gdy proboszcz tej mało znanej rodziny parafialnej wprowadził małżonków: Zofia, elegancko ubrana z pękiem czerwonych róż, siedziała na wózku inwalidzkim, który prowadził również dumny i uśmiechnięty Leszek. Celebrans Mszy świętej dziękczynnej wyraził wdzięczność temu małżeństwu, że pomimo trwałego kalectwa żony i matki

Pierścień bł. Karoliny można nabyć w sanktuarium w Zabawie, zamówić e-mailem: zbigniew.ppt@gmail.com lub telefonicznie: 14 678 14 48

Drogami wiary • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 15


UMIŁOWANIE KRZYŻA Z s. Barbarą Rut Wosiek ze Zgromadzenia Sióstr Franciszkanek Służebnic Krzyża (FSK) w Laskach k. Warszawy rozmawia Joanna Szubstarska. odczuć, z jednej strony cierpienia podobne do Jego cierpień, z drugiej strony słodycz ukrzyżowania z Nim i zjednoczenia się z Nim”. Matka, przyjmując dla swego dzieła, jako podstawę, duchowość franciszkańską – w jej centrum umieściła Ewangelię i Krzyż. W jednej z Konferencji (18 stycznia 1940 r.) mówiła o tym:

iektórzy święci tak ukochali krzyż, że stał się on częścią ich imienia. Siostry Franciszkanki Służebnice Krzyża kontemplują tajemnicę krzyża. Co oznacza niesienie krzyża przez człowieka?

„Trwanie u stóp krzyża powinno być naszą drogą. Jest drugi krzyż, który powinniśmy nieść i któremu służymy. Jest to krzyż wszystkich cierpiących, a zwłaszcza ślepota fizyczna czy duchowa... Czego szukać mamy u ludzi? Służenia cierpieniu. Trzeci krzyż – to jest nasz własny krzyż, który nie przez wyobraźnię sobie fabrykujemy, nie przez miłość własną. Mówię tu o krzyżu, który z ręki Bożej przychodzi. Utrata zdrowia, strata wolności. Krzyż bardzo ciężki. To jest dobry, zdrowy krzyż, który należy dobrze przyjąć”.

S. Barbara Rut Wosiek: Matka Elżbieta Czacka wiele razy powracała do tematu Krzyża. W swoich Notatkach osobistych Matka pisze:

Św. Paweł pisze: „Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa”. Dlaczego mamy się chlubić z krzyża Chrystusa?

„«O Jezu, daj, abym ukrzyżowana wraz z Tobą, Boże mój i Panie mój, żyła Twoją tylko miłością w tym życiu i Twoją tylko miłością cieszyła się w życiu przyszłym». Tę modlitewkę odmawiałam od najmłodszych lat i Pan Jezus w miłosierdziu swoim wysłuchał prośbę moją. Dał mi też Pan Jezus tajemnicę «od Ukrzyżowania». Od kilku dni, bardziej niż kiedykolwiek, dał mi Pan Jezus

BRW: Przy czytaniu Listu do Galatów (jak i przy innych tekstach Pisma Świętego) trzeba brać pod uwagę kontekst. Św. Paweł wielokrotnie broni „swoich” uczniów, nawróconych z pogaństwa. Nawet określa siebie jako posłanego do pogan, w odróżnieniu od Kefasa-Piotra posłanego do Żydów. Konsekwentnie wiele razy protestuje przeciw nakłanianiu czy wręcz przymuszaniu ich do

16 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Drogami wiary


przyjmowania wraz z chrześcijaństwem całego Prawa i tradycji izraelskiej. Wydaje się, że zauważa i sygnalizuje też przypisywanie sobie przez tych apostołów zasługi właściwego sposobu nawracania, czyli chlubienia się nim, a przy okazji chlubienia się również widzialnymi efektami takiego apostolstwa. Tym mocniej podkreśla, że jemu nie chodzi o takie spektakularne rezultaty, przypominając (co też wielokrotnie powraca w jego pismach) cenę: prześladowania, biczowania, więzienia, jaką płacił za swoje apostolstwo. Uczy więc, żeby nie szukać (a więc i nie „chlubić się” w pracy ewangelizacyjnej i apostolskiej) widocznych zewnętrznych efektów, ale być gotowym do podejmowania niewidocznych cierpień, wzorem Chrystusa, który przez Krzyż i Mękę świat odkupił. Czy „mamy się chlubić z krzyża Chrystusa”? Oczywiście, w tym kontekście chlubienie się nie oznacza chwalenia się, ale uświadomienie sobie samemu, że nie efekty zewnętrzne są ważne, ale trud, cierpienie, niezrozumienie, którym za te, niewidoczne często wyniki, przyszło nam zapłacić (czyli też – nie martwić się, że nas nie doceniono, nie podziękowano...). Sługa Boża Matka Elżbieta napisała, że niesienie krzyża z cierpliwością i radością prowadzi do pełni życia Bożego. Jakim wzorem jest dla sióstr Założycielka zgromadzenia? BRW: Wszelkie słowa, osobiste notatki i listy Matki siostry starają się zachowywać, wydawać drukiem do możliwie powszechnego użytku. Z tej lektury, także wspomnień i świadectw najstarszych sióstr, pamiętających jeszcze Matkę z osobistych kontaktów – staramy się odnajdywać nie tylko świadectwa historyczne, ale też to, co pozostaje w nich ważne i aktualne dla nas na dziś. Jednak przy korzystaniu z nich, jednym z ważniejszych wydaje się świadectwo samej Założycielki, która potrafiła, już przed prawie stu

laty, sformułować tak ciągle ważny w Kościele postulat otwartości na zmiany, które nazywamy dziś za św. Janem XXIII i Soborem „znakami czasu”. 18 listopada 1927 r. Matka zapisała w swoich Notatkach osobistych znamienne słowa: „Siostry mówią czasem: To jest «w duchu matki», albo nie jest «w duchu matki». Bardzo nie lubię, gdy się tak wyrażają. Natomiast pragnę – i wtedy tylko może być dobrze w Laskach, gdy w pełni panować będzie duch Pana Jezusa, duch Ewangelii i prawdziwa nauka Kościoła... Mówiąc: «duch matki» – obniża się i zwęża ten ideał do miary człowieka ograniczonego, słabego, omylnego. Narzędzie służy, póki Bogu się podoba. Trwa tylko Bóg i zostaje Dzieło”. Chyba o tym najbardziej powinnyśmy pamiętać, czyli – paradoksalnie, wzorem matki, nie ją naśladować, ale uczyć się od niej tej pokory i otwartości na nowe wyzwania, jakie przed nami stawia Pan Bóg. Siostry służą niewidomym na każdym etapie ich życia. W jaki sposób uczą ich siostry nieść krzyż Chrystusa? BRW: Na to pytanie nie ma dobrej ani łatwej odpowiedzi, bo i temat jest dla nas bardzo szeroki i trudny. Po pierwsze – nie jesteśmy do „uczenia” ani niewidomych, ani kogokolwiek niesienia krzyża Chrystusa. Już samym problemem jest określanie – jako Chrystusowego krzyża każdego cierpienia, w tym ciężkiej i nieuleczalnej choroby; niepełnosprawności, w tym kalectwa, ślepoty i związanych z nią wielu innych, równie trudnych do uniesienia ograniczeń. Myślę, że wolno je tak nazywać tylko pod warunkiem świadomego włączania naszych udręk w Jego krzyż. W jaki sposób miałybyśmy w tym pomagać? Z pewnością nie przez mówienie. Sama Drogami wiary • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 17


Matka, która może być przykładem podejmowania własnego doświadczenia, przestrzegała, żeby pochopnie nie nazywać „krzyżem” każdej trudności, jakże często przez siebie spowodowanej. A już mówienie przez osobę widzącą i zdrową o podejmowaniu krzyża ludziom tracącym wzrok, czy też doświadczających wspomnianych wyżej przeróżnych życiowych ograniczeń z tego powodu, wymaga niesłychanej delikatności i taktu. Bliski nam, nieżyjący kapłan, ks. Aleksander Fedorowicz, sam doświadczany przez ciężkie choroby: gruźlicę i raka – w swoim duszpasterstwie chorych nie wahał się używać mocnych słów, ostrzegając przed „okropną drętwą mową” w próbach mówienia o tym. Przyznał sobie prawo do mówienia na ten temat w momencie, kiedy mógł się ze swoimi słuchaczami podzielić informacją, że sam jest chory na raka. Także w naszym apostolstwie jakieś analogiczne prawo wydają się mieć niewidome siostry i niewidomi kapłani, czy inni wychowawcy, nie mówiąc o osobie samej Matki Założycielki. Dla wszystkich, czyli zarówno dla nich, jak i wszystkich, którzy z osobami niewidomymi współpracujemy – podstawowym narzędziem pomocy jest i pozostaje własne świadectwo i przykład, co zresztą jest podstawą skuteczności wszelkich działań pedagogicznych i apostolskich. Szczególnym narzędziem wychowawczym można u nas nazwać myśl wyrażoną tak w pismach Matki, jak i we współczesnych Konstytucjach zgromadzenia: o „apostolstwie niewidomych i wspólnie z niewidomymi”. A więc nie tylko staranie o wychowanie niewidomego do możliwie najpełniejszej życiowej samodzielności i pokonywania barier edukacyjnych oraz zawodowych, ale też ukazanie tych własnych doświadczeń czy pokonywanych barier innym – zarówno niewidomym, jak widzącym – jako tym „niewidomym na duszy”, co ma też swój wymiar apostolski. 18 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Drogami wiary

Na czym polega apostolstwo wobec „niewidomych na duchu”? Jakie „krzyże” noszą osoby, które oddaliły się od Boga? BRW: Pierwszą sprawą jest określenie: kogo mamy na myśli, mówiąc o „niewidomych na duszy”? Mówimy i piszemy o ludziach dalekich od Boga, niewierzących, zdeklarowanych ateistach, ale też po prostu o świecie, jaki nas otacza i do którego należymy, a który żyje tak, jakby Boga nie było i nie jest tym pytaniem o Jego istnienie nawet zainteresowany. To nie pokrywa się też z pojęciem „grzeszników”, bo przecież grzesznikami jesteśmy wszyscy. Znamy scenę z faryzeuszami – osobami pobożnymi, wierzącymi i żyjącymi zgodnie z Prawem Bożym, i Jezusa dzielącego stół z grzesznikami i cudzołożnicami. Kto był w tym towarzystwie widzącym, a kto niewidomym na duszy? W każdym razie nie można tej kategorii utożsamiać z podziałem na ludzi wierzących, w szczególności dobrych rzymskich katolików, w odróżnieniu od osób żyjących, np. w nieuporządkowanych relacjach małżeńskich. W każdym razie modlimy się w Laskach i ofiarowujemy nasz „krzyż całodzienny” w intencji Ojca Świętego, Kościoła świętego i Ojczyzny oraz jako zadośćuczynienie za grzechy nasze i całego świata, w szczególności za duchową ślepotę świata, w którym siebie też odnajdujemy. A jakie są te „krzyże” konkretnych osób i w jaki sposób zdarza się nam towarzyszyć w ich niesieniu, to chyba tylko Pan Bóg wie. Są to sprawy całkiem indywidualne. Najlepszym narzędziem apostolskim pozostaje przede wszystkim pomoc w modlitwie i świadectwo: czy osobiste spotkanie z niewidomymi, czy indywidualna rozmowa, lektura. Wszystko to znalazło się bardzo blisko w tak ważnych w ostatnich latach wezwań papieży – Benedykta XVI i Franciszka – do nowej ewangelizacji i spotkań na „dziedzińcach pogan”. Czy i na ile potrafimy się do tych programów włączyć? Bóg i czas to pokaże. §


Każde życie jest darem Autorka – Babcia Krysia – opisała dramat i radość z daru, jakim jest nowe ludzkie życie – dziecko. Nie przyszło ono w warunkach naturalnych – i to dlatego sercem Autorki miotają sprzeczne uczucia i odzywa się sumienie, które nie godzi się na to, co wybrała jej córka, ale przyjmuje życie, które dał Pan Bóg. Cierpi z powodu zła, które dokonało się. Do końca swoich dni będzie cierpieć. Gdy nas osobiście nie dotyka takie cierpienie, łatwo jest osądzać. Trudniej – jak Babcia Krysia – nieść krzyż do końca swoich dni: modlić się, dziękować i cierpieć. Babcia Krysia Jestem „invitrową” babcią, przez co przeżywam różne sprzeczne uczucia: miłość, radość, ale też smutek i tęsknotę. Może mój list coś zmieni, coś uratuje, komuś pomoże. 7 WRZEŚNIA 2011

Dziś dowiaduję się, że Ania ma jechać do kliniki, aby pobrać komórki jajowe i rozpocząć procedurę zapłodnienia in vitro. Kompletne zaskoczenie. To już się dzieje. Po serii badań, braniu hormonów, fatalnym samopoczuciu, zbliżanie się do finału? Wróciła z mężem wieczorem. Ania zmęczona ma bóle brzucha. Mam mieszane uczucia. Jestem przeciwna. Sugerowałam wcześniej adopcję maluszka, który gdzieś tam czeka na mamę i tatę. Musiałam jednak pogodzić się z decyzją córki. Dużo się modlę o miłosierdzie dla niej i jej męża.

Fot. www.whereivf-treatment.com

8 WRZEŚNIA 2011

Około godz. 10. dowiaduję się, że pobrano aż 15 jajeczek. Dziewięć z nich jest zapłodnionych. Szok! Zostałam babcią dziewięciorga wnucząt na raz! Co z duszami tych maleństw? Zapewne cały czas Bóg obdarza ich swoją miłością, a ja otaczam ich modlitwą. Zastanawiam się, czy mają już swego Anioła Stróża, czy otrzymują go dopiero po urodzeniu... Kocham te Za życiem • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 19


dziewięć wnucząt, ale nie wiem, które z nich będzie mi dane zobaczyć... 9 WRZEŚNIA 2011

Około godz. 10. spoczęło jedno dzieciątko w łonie mojej córki. Powiedziała później, że poczuła wtedy ciepło, ale osoba, która wszczepiała zarodek, była obojętna i zachowywała się rutynowo. Smutne. Pozostałe ośmioro zamrożono. Biedne dzieciątka, zamiast w cieple i pod sercem matki, spoczywają w zimnych probówkach szkła laboratoryjnego. Tak bardzo mi ich żal. Ania skłonna była przyjąć dwa zarodki, ale usłyszawszy o niebezpieczeństwach i komplikacjach, zdecydowała się na jedno. Przyjechała zmęczona i smutna. Powiedziała mi, że jak na razie nic nie czuje do tego dziecka. Wiem, że muszę ją wspierać, choć nie akceptuję tego, co zrobiła. Tyle dzieci czeka na zastępczych rodziców. Jest mi smutno, bo dla mnie to nie są tylko komórki, ale istoty nie mogące się do nikogo przytulić. Czy one czują moją miłość, którą im wysyłam? Biedne zamarznięte kruszynki! Kocham was! Łzy same cisną mi się do oczu... Mam już pierwsze zdjęcie – tylko cztery komórki, a raczej – aż cztery... 12 WRZEŚNIA 2011 R.

Dowiedziałam się, że Ania wczoraj miała mdłości. Czyżby dzieciątko zaczynało w niej rosnąć? Dziś w kościele modliłam się do Matki Bożej w dniu Jej święta – imienia Maryi – o opiekę nad tym dzieciątkiem i jego rodzeństwem. 23 WRZEŚNIA 2011 R.

Otrzymałam SMS: „Niestety, nie jestem już w ciąży...”. Ania z Michałem pojechali w góry. Tam mieli odpocząć, by z nowymi siłami zacząć nowe miesiące pracy. Martwiłam 20 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Za życiem

się o maleństwo, ale niestety nie dane było mu się urodzić... Mam nadzieję, że jest już aniołkiem przy boku Jezusa i Maryi. Zrobiło mi się smutno. Rozpłakałam się. Już go nie ujrzę... „Wieczny odpoczynek racz tej duszyczce dać, Panie”. Tulę do serca następnych ośmioro wnucząt będących w zimnie i opuszczeniu...

Kościół o życiu i metodzie in vitro Metoda in vitro jest niegodziwa. Jednakże instrukcja Kongregacji nauki wiary Dignitas personae (z 12 grudnia 2008 r.) zaleca, by powstałe w jej wyniku embriony traktować i chronić jak ludzi. Każde ludzkie życie, niezależnie od tego, w jakich warunkach i okolicznościach jest poczęte, jest pełnowartościowym życiem i jest pojmowane jako dar Boży. In vitro heterologiczne, z pobraniem obcego materiału genetycznego, łamie szóste przykazanie „nie cudzołóż”. W in vitro nie dochodzi do aktu ludzkiego, jakim jest akt poczęcia, będącym na wyższym poziomie niż reprodukcja zwierzęca. Dochodzi również do poczęcia dziecka w warunkach laboratoryjnych – nie ludzkich, a technicznych. Życie ludzkie to dar Boży. Dlatego przyzwalanie na to, aby ktoś w swojej prywatności mógł zrealizować marzenie o dziecku w warunkach laboratoryjnych, jest zgodą na redukowanie norm moralnych. Oznacza to również, że normy moralne prywatyzuje się. In vitro jest procedurą naruszającą uniwersalne wartości moralne. Watykan parom, które nie mogą mieć dzieci, zaleca rozważenie adopcji.


30 LISTOPADA 2014 R.

W grudniu 2012 r. urodził się mój wnuczek Jaś – dzieciątko z probówki. Przed przeniesieniem jajeczka do macicy spytano się mojej córki, czy jest gotowa przyjąć jeszcze jedno jajeczko. Córka odmówiła. Bała się komplikacji. Nie wiedziała o tym, że były mrożone parami. Wtedy zobaczyła, że zostawiono jedno, nie zamrażając ponownie. – Chyba umarło – powiedziała przyjeżdżając do mnie i opowiadając całą historię. To położyło się cieniem na jej duszy. Zakiełkował smutek, który wcisnęła gdzieś w podświadomość. A tych w próbówce zo-

stało sześcioro. Kiedy maluszek miał około półtora roczku ujrzałam nagle przy nim dziewczynkę – zupełnie do niego podobną, z warkoczykami. Uśmiechnęła się do mnie i... zniknęła. Od dwóch lat pomagam opiekować się ,,szkiełkowym” dzieckiem. Obserwuję i bardzo kocham. Cieszę się, że jest na tym świecie. Rozwija się prawidłowo, mało choruje. Przytulając go, pragnę wynagrodzić mu zimno i brak bicia serca matki – tych pierwszych – być może – czterech komórek. Niedługo będzie tort, dwie świeczki, ale wiem, że powinno być o sześć tortów więcej. Pozostałym pozostaje tylko zimno i cisza... §

JEST ALTERNATYWA DLA IN VITRO – NAPROTECHNOLOGIA Prof. Thomas W. Hilgers z Omaha, Nebraska, USA, który zafascynował się przesłaniem z encykliki Humanae vitae papieża Pawła VI, od ponad 30 lat rozwija NaProTechnology – Technologię Naturalnej Prokreacji reprezentującą katolicką odpowiedź na główny nurt praktyk, procedur i paradygmatów współczesnej medycyny reprodukcyjnej. Ta metoda rozpoznawania i leczenia niepłodności jest skuteczna w konkretnych problemach, m.in. w niepłodności, nawykowych poronieniach, zespole napięcia przedmiesiączkowego, depresjach poporodowych, nawracających torbielach jajnikowych i wielu innych. Kluczowym narzędziem naprotechnologii jest tzw. Model Creightona, oparty na bardzo szczegółowej obserwacji organizmu kobiety podczas naturalnego cyklu miesięcznego. Do diagnostyki niepłodności używa badań sonograficznych, hormonalnych, endoskopowych, natomiast do leczenia niepłodności – leków stymulujących jajeczkowanie, wspomagających prawidłowy przebieg cyklu miesięcznego, a także metod chirurgicznych przywracających płodność. Naprotechnologia czyni starania w kierunku podnoszenia zaburzonej płodności męskiej. Naprotechnologia umożliwia niepłodnym małżeństwom uzyskanie poczęcia dziecka z dużym prawdopodobieństwem – według

twórcy tej metody sięgającym ok. 80% w czasie do dwóch lat leczenia. Jest więc około 2-3 razy bardziej skuteczna niż procedura in vitro. Naprotechnologia to nie tylko leczenie niepłodności. To także sposób obserwacji nieprawidłowości w organizmie każdej kobiety. Na tej podstawie można skutecznie rozpoznawać wczesne stadia chorób i odpowiednio wcześnie wdrażać leczenie wielu kobiecych schorzeń. Metoda ta odrzuca użycie programu in vitro i inseminacji. Zapewnia możliwość kontynuacji życia dla każdego istnienia ludzkiego od chwili poczęcia, szanując godność każdego człowieka. § Za życiem • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 21


Mama.Expert informuje Na początku stycznia Komisja Europejska zaleciła zniesienie recept na pigułkę „dzień po” o nazwie ellaOne – środek niszczący płodność i życie. ellaOne zabija embriony! Uzasadnione jest więc nazwanie tego preparatu „trutką na dzieci” lub „antyludzkim pestycydem”. Niepłodność staje się w Polsce chorobą społeczną. Tymczasem NFZ nie zamierza finansować leczenia metodą NaProTechnologii. Dofinansowania można otrzymać tylko na udział w programie in vitro. Wprowadzenie ellaOne to „produkowanie” klientów dla klinik zapłodnienia pozaustrojowego. Eksperci z zespołu bioetycznego Episkopatu podkreślają, że pigułka „dzień po” nie jest lekiem, a Polska nie jest zobowiązana do wprowadzenia tego środka bez recepty. Dodają też, że obowiązkiem rodziców jest sprzeciw wobec wprowadzenia do swobodnego obrotu tego inwazyjnego i niebezpiecznego dla rozwoju psychoseksualnego nieletnich preparatu. Więcej informacji na stronie: www.mama.expert

ZAINWESTUJ W DUCHOWY ROZWÓJ SWOJEJ RODZINY Rycerskie Dni Rodzin 5-7 czerwca 2015 Rodzina drogą nawrócenia i ewangelizacji Niepokalanów Lasek, ul. Teresińska 32, 96-515 Teresin www.rodzina.maryjni.pl


Hymn chwały Br. Bruno Paterewicz OCist

A. Ivanov, Spotkanie Chrystusa z Magdaleną... (1835)

Czytając święte teksty, rozważając żywoty świętych i błogosławionych Kościoła oraz przyzywając ich wstawiennictwa, ufnie zbliżamy się do tajemnicy Paschy naszego Pana Jezusa Chrystusa. Chcąc się dobrze do niej przygotować, podejmujemy częstszą modlitwę, praktykujemy post i gorliwie wypełniamy uczynki miłosierdzia. Namaszcza nas do tego wszystkiego Słowo Boga, które – wypowiedziane – nie powraca do Boga bezowocne. Nasz trud zostanie przyjęty i pobłogosławiony – wraz z pierwszymi promieniami słońca w Wielkanocny poranek. Ufaj tylko. I bądź wierny.

1 marca Mk 9,2-10 Św. Feliksie, papieżu, wśród wrogich najazdów i szerzących się herezji chcę wraz z tobą wpatrywać się w blask Przemienienia Pańskiego i tam odnajdywać siły do pokonywania codziennych trudności, zniechęcenia i duchowego marazmu. 2 marca Łk 6,36-38 Św. Agnieszko Praska, spraw, abym podążając za twoim przykładem, nie wątpił nigdy w potrzebę czynienia miłosierdzia, albowiem jaką miarą ja mierzę, taką i mnie zostanie odmierzone. Chcę widzieć potrzebujących i nie być obojętnym na ich zmartwienia. 3 marca Mt 23,1-12 Św. Mario Katarzyno Drexel, gorliwa misjonarko wśród Indian, razem z tobą wpatruję się w Ojca Niebieskiego

i głęboko w sercu zachowuję słowa, że jeden jest Nauczyciel nas wszystkich, a my wszyscy – każdy bez wyjątku – jesteśmy braćmi. Ucz mnie kochać każdego człowieka. 4 marca J 15,9-17 Św. Kazimierzu, wlej w moje serce wielką wdzięczność za łaskę wybrania, chrztu świętego i włączenia do wspólnoty Kościoła. Chcę odważnie iść w świat i przynosić owoc na miarę oczekiwań mojego Mistrza i Pana. 5 marca Łk 16,19-31 Św. Janie Józefie od Krzyża, daj mi ducha pokuty za moje grzechy, pozwól zrozumieć i naprawić błędy. Módl się, aby Pan miał nade mną miłosierdzie. 6 marca Mt 21,33-46 Św. Różo z Viterbo, wyczerpana pokutą i apostolstwem, wyproś mi łaskę gorliwej pracy dla królestwa niebieskiego. Spraw, abym razem z tobą i rzeszą świętych był zasłużonym dzierżawcą Winnicy Pańskiej. 7 marca Łk 15,1-3.11-32 Święte męczenniczki, Perpetuo i Felicyto, orędujcie za mną i moimi bliskim, aby nasze serca były gotowe do ofiary i poświęcenia w obronie prawdy. Módlcie się, abym nigdy nie trwał w grzechu ciężkim, lecz przez sakrament pokuty stale powracał do Ojca. 8 marca J 2,13-25 Św. Janie Boży, chcę zrozumieć, że pomagając chorym i ubogim, tak naprawdę pomagam samemu sobie. Ucz mnie takiej postawy serca, która nie boi się stracić mało, aby zyskać wiele. Żyjąc Słowem • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 23


9 marca Łk 4,24-30 Św. Dominiku Savio, chcę razem z tobą adorować mojego Pana. Chcę często klęczeć przed Najświętszym Sakramentem i z całych sił oddawać Bogu należną Mu cześć i uwielbienie. Módl się o taką łaskę dla mnie. 10 marca Mt 18,21-35 Święci Męczennicy z Sebasty, nie ma większego prezentu, jaki można ofiarować tym, którzy nas ranią i zabijają, jak dar przebaczenia. Dajcie, abym opanował tę trudną sztukę i tym samym był bliżej Chrystusa ukrzyżowanego. 11 marca Mt 5,17-19 Św. Sofroniuszu, kapłanie i męczenniku pierwszych wieków, nauczycielu przybliżający tajemnicę woli Jezusa. Wstaw się za mną, abym umiał ją rozpoznawać i z powodzeniem wcielać w życie. 12 marca Łk 11,14-23 Św. Alojzy Orione, ucz mnie, za swoim przykładem, abym potrafił łączyć aktywność z kontemplacją. Spraw, abym dzięki częstemu karmieniu się Słowem Bożym i Eucharystią, był dla świata znakiem ciągle przychodzącego królestwa. 13 marca Mk 12,28-34 Św. Krystyno, perska męczenniczko, módl się za mnie, abym umiał kochać Boga i bliźniego w sposób wolny i bezwarunkowy. Pomóż przezwyciężać mój egoizm. 14 marca Łk 18,9-14 Św. Matyldo, patronko fałszywie oskarżanych, wyproś mi łaskę pokory i cichości serca. Ucz mnie, że wielkie rzeczy muszą dojrzewać pośród cierpienia i dokonują się w ogniu krytyki. 15 marca J 3,14-21 Św. Klemensie Hofbauerze, chcę, wpatrzony w twój przykład, iść drogą dobrych uczynków w stronę światłości. Pomóż mi ufnie patrzeć na Chrystusa i naśladować Go w oddaniu i pokornym przyjęciu Bożego zamysłu. 16 marca J 4,43-54 Św. Gabrielu Lalemnacie, kapłanie, misjonarzu i męczenniku w Kanadzie, wyproś mi łaskę uczciwego spełniania tego, co do mnie należy. Spraw, abym uświęcił się pośród codziennych okoliczno24 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Żyjąc Słowem

ści życia. I był Bogu wdzięczny za taką, a nie inną drogę. 17 marca J 5,1-3a.5-16 Św. Patryku, apostole Irlandii, nie chcę zatrzymywać się tylko na sobie i na moich najbliższych. Naucz mnie, jak współczesnemu człowiekowi, temu żyjącemu obok mnie, opowiedzieć o Jezusie i Jego misji. 18 marca J 5,17-30 Św. Cyrylu Jerozolimski, wyproś mi, abym był świadkiem godziny, w której Ojciec przekaże wszystkich i wszystko Synowi. Módl się, abym znalazł się w gronie błogosławionych, którzy będą przez całą wieczność wyśpiewywać Bogu hymn chwały. 19 marca Mt 1,18-24 Św. Józefie, Oblubieńcze Maryi, daj mi, abym był człowiekiem sprawiedliwym, godnym Bożego i ludzkiego zaufania. Spraw, abym umiał kochać Maryję tak, jak ty Ją kochałeś. 20 marca J 7,25-30 Św. Aleksandro, pragnieniem serca jest naśladowanie twojej czystości, postu i pełnionych dobrych uczynków. Módl się, abym nigdy nie zaparł się Jezusa i nie dołączył do tych, którzy chcieliby Go pojmać i zgładzić. 21 marca J 7,40-53 Św. Benedykcie, patriarcho mnichów i patronie Europy, wyjednaj Staremu Kontynentowi łaskę odnowienia gorliwości i zapału. Daj, aby podcięte korzenie na nowo odżyły i zaczęły tym samym proces odnowy wiary i moralności współczesnych Europejczyków. 22 marca J 12,20-33 Św. Zachariaszu, papieżu, módl się dla mnie o łagodność, wyrozumiałość i życzliwość. Niech moje życie przyczyni się do tego, aby Bóg był uwielbiony. 23 marca J 8,1-11 Św. Rafko, wzorze Libańczyków, spaw, abym nie zwątpił w drugiego człowieka, abym wpatrzony w tajemnicę Paschy, tak kształtował swoją codzienność, by blask Chrystusa Zmartwychwstałego zajaśniał w życiu tych, z którymi żyję. 24 marca J 8,21-30 Św. Katarzyno Szwedzka, ucz mnie czynić tylko to, co się podoba


Bogu. Spójrz na moje przygotowanie do nadchodzącej Paschy, pomóż dostrzec braki i jak najlepiej im zaradzić. 25 marca Łk 1,26-38 Najświętsza Maryjo Panno, raz jeszcze się Tobie powierzam i ufnie wyznaję Ci moją miłość, oddanie i gotować do służby. Módl się za mnie, abym i ja znalazł łaskę u Pana i z posłuszeństwem spełnił to wszystko, czego On ode mnie żąda. 26 marca J 8,51-59 Św. Dyzmo, dobry Łotrze, chcę świadomie zawracać z błędnych dróg, na które zdarza mi się wejść. Chcę widzieć swój błąd, przyznać się do niego i zyskać odpuszczenie i przebaczenie. Módl się dla mnie o taką czujność serca i rozumu. 27 marca J 10,31-42 Św. Erneście, opacie i męczenniku, chcę razem z tobą nieść Chrystusa tam, gdzie Mu się otwarcie sprzeciwiają, gdzie chcą Go kamienować i zabić. Daj mi odwagę i męstwo do świadczenia o prawdzie. 28 marca J 11,45-57 Bł. Joanno Mario z Francji, módl się za mnie, abym pośród codziennego trudu potrafił łączyć się z Męką Jezusa Chrystusa. Ofiaruję moje trudności i niewygody w intencji tych wszystkich, któ-

rzy Jezusem wzgardzili i oddalili się od odkupieńczego źródła miłości. 29 marca Mk 14,1 – 15,47 Wszyscy święci czciciele Męki Pańskiej, chcę za waszym przykładem towarzyszyć Jezusowi w Jego bolesnej Męce i Śmierci. Módlcie się dla mnie o łaskę nawrócenia i przylgnięcia do Jezusowego krzyża z ufnością i głęboką miłością, a przez to do zasłużenia na życie wieczne, wraz z wami, w Królestwie Ojca. 30 marca J 12,1-11 Święci Mario, Marto i Łazarzu, przyjaciele Chrystusa Pana z Betanii, wyproście dla mnie tę łaskę, aby Jezus, przychodząc do mojego serca, czuł się w nim tak dobrze, jak w waszym domu i pośród was. Módlcie się, aby mój dom był dla wszystkich gości miejscem spotkania z Jezusem. 31 marca J 13,21-33.36-38 Św. Beniaminie, diakonie i męczenniku, wspólnie z tobą zanurzam się w tajemnicy odrzucenia, męki i śmierci Jezusa. Proś za mną, abym umiał mężnie znosić to, czego nie mogę zmienić. Ucz mnie, że przyjmowanie krzyża z otwartością jest najlepszą drogą do zjednoczenia z Jezusem – moim Panem i Zbawicielem. §

POWOŁANIOWE DNI SKUPIENIA NIEPOKALANÓW LASEK

10-12 KWIETNIA 2015 8-10 MAJA 2015 5-7 CZERWCA 2015 Franciszkański Ośrodek Powołań ul. Teresińska 32 • 96-515 Teresin www.barka.franciszkanie.pl • barka@franciszkanie.pl www.lasek.niepokalanow.pl • facebook.com/NiepokalanowLasek

Żyjąc Słowem • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 25


MOC SŁABOŚCI O. Ignacy Kosmana OFMConv

Kościół w swej walce o prawo naturalne, Boże prawo, jest osamotniony. Płynąca co niedzielę z kościelnych ambon nauka wydaje się przynosić odwrotny skutek do zamierzonego.

Przeciw tradycyjnemu małżeństwu, przeciwko jego świętości, występuje cały świat. Następuje degrengolada obyczajów i „jak gangrena szerzy się wokoło”. Jest ona tym niebezpieczniejsza i podstępna, bo usankcjonowana prawodawstwem państwowym, przegłosowana w imię demokracji w parlamentach – i „obowiązująca”. DEMON-STRACJA

Na ulicach miast przybywa demonstracji niosących coraz to bardziej aroganckie postulaty w dziedzinie życia moralnego, obyczaju i standardów postępowania. Tu warto zatrzymać się przez chwilę na samym określeniu – „demonstracja”. Zawarte jest w nim zakodowane imię pomysłodawcy i lidera wydarzenia: „demon” Być może analiza taka nie jest poprawna pod względem etymologicznym, to jednak musi zastanawiać, gdyż

ów „demon” występuje w tym wyrazie we wszystkich językach europejskich. FUNDAMENT

Gdy mówimy o Kościele, to często myślimy „oni”: księża, hierarchia, papież; nie myślimy: my. Jeśli zatem Kościół to nie „my”, lecz „oni” – to kim „oni” kierują? Kogo reprezentują? W istocie wszyscy stanowimy Mistyczne Ciało Chrystusa: Kościół. Wszyscy bowiem przyjęliśmy ten sam chrzest w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego. Wyznajemy tę samą wiarę w Boga Ojca i Jezusa Chrystusa, Syna Jego Jednorodzonego, i w Ducha Świętego Ożywiciela. Podobnie jak w ludzkim ciele, tak i w Kościele różne są jego członki, do różnych posług są przeznaczone. Bez nich prowadzący Boży lud duchowni nie są w stanie widzieć ani słyszeć; myśleć ani kochać; chodzić ani przewodzić. Toteż

26 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Rodzina, małżeństwo i życie


podkreśla z mocą św. Paweł: „Wy przeto jesteście Ciałem Chrystusa i poszczególnymi członkami” Kościoła. Od was, członków „słabszych” i „mniej czcigodnych” zależy kondycja chrześcijańskiej rodziny. Fundamentem chrześcijańskiego małżeństwa jest Chrystus. Na tym fundamencie budowana jest budowla ludzka. Kiedy przyjdzie nawałnica, często domy ulegają zniszczeniu, ale pod zgliszczami i popiołem zawsze przetrwa niewzruszony fundament – Jezus Chrystus. Budowle budowane bez tego fundamentu, po życiowej burzy odsłaniają jedynie niemoc ludzkich starań. KOMPETENCJE

Księża sami sobie nie poradzą, walcząc o świętość węzła małżeńskiego. Potrzebują nas. Nie tylko w kościele, ale oczekują na naszą chrześcijańską postawę w domu, podczas rodzinnych i kościelnych uroczystości, w pracy, podczas przygodnych rozmów. Kto, jak kto, ale to chrześcijańscy małżonkowie są osobami kompetentnymi, gdy chodzi o kwestię obrony świętości węzła małżeńskiego. Najpierw przez swoje świadectwo życia. Potem poprzez słowo upomnienia i dobrą radę. Często w gronie rodziny spotykamy się z ludźmi żyjącymi w związkach cywilnych: jedni z wyboru, drudzy w wyniku powikłanych ludzkich losów. Często też solidaryzujemy się z ich małżeńską sytuacją i statusem. Nie widzimy sprzeczności we własnej postawie, kiedy to dopiero co wróciliśmy ze Mszy świętej, przyjęliśmy Ciało i Krew Pańską, a teraz siadamy razem do stołu i w toku luźnej rozmowy nierzadko wygłaszamy pochlebne opinie o związkach niesakramentalnych naszych bliskich, bo są rodziną. Tymczasem nasi bohaterowie wcale nie oczekują na pochwały. Po prostu przyszli w gości. Uroczystości rodzinne to nie najlepsza okazja do podejmowania drażliwych tematów i prezen-

towania postaw, które w zamierzeniu mają być przejawem naszej tolerancji, a w istocie usprawiedliwiają cudzołóstwo. CHRYSTUSOWA POSTAWA

Problem rozwodów i powtórnych małżeństw pozbawionych błogosławieństwa Kościoła stanowi w rzeczy samej temat bardzo trudny i bolesny dla samych zainteresowanych. Chrystus nie potępił ani cudzołożnej kobiety przyłapanej in flagranti, ani Samarytanki żyjącej z szóstym „mężem”. Ale też nie stawiał ich grzesznych postaw za wzór; doceniał natomiast nawrócenie. Faryzeusze zadali kiedyś Chrystusowi pytanie: „Czy wolno oddalić swoją żonę z jakiegokolwiek powodu?”. Chrystus wystąpił przeciwko takiej praktyce, mówiąc: „Co Bóg złączył, niech człowiek nie rozdziela”. Ale też powiedział do Piotra: „Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie”. Jak należy rozumieć te słowa? Trzeba zachować sporo umiaru oraz pokory wobec Słowa Bożego w kwestii nierozerwalności małżeństwa i powtórnych związków. DUMNI MAŁŻONKOWIE

Trwajcie zatem w jedności z Chrystusem, który jest fundamentem węzła małżeńskiego, słabych zaś w wierze „przygarniajcie życzliwie”, czyniąc rozróżnienie między grzesznikiem a jego grzechami. Nie wstydźcie się dawać świadectwa świętości waszych związków. Weźcie udział w trudach i małżeńskich przeciwnościach. Trwajcie w sposobie waszego życia. To jest wasze powołanie: „w cierpliwości, miłości, prześladowaniach i cierpieniach” – brońcie świętości małżeństwa. Bądźcie dumni z sakramentu małżeństwa – szczególnej wspólnoty zbudowanej na fundamencie Chrystusa – i chwalcie się nim przed światem. §

Rodzina, małżeństwo i życie • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 27


Świadectwo s. Honoraty Jurczykowskiej i ks. kan. Jacka Bolesława Staszaka o życiu i pracy kapłańskiej ks. kan. Henryka Samula.

Z HONOREM DLA LUDZI „Jako szczęśliwy, pragnę też szczęście i radość rozsiewać, chciałbym smutnych, zmęczonych ludzi zostawić szczęśliwszymi niż zastałem” (ks. Henryk Samul). W 1941 r. w wieku 45 lat zmarła mu mama, pozostawiając sześcioro dzieci. W dalszych latach wychowywała go druga mama wraz z tatą, również łącząc pracę z modlitwą. W okresie okupacji prowadził działalność podziemną w Narodowych Siłach Zbrojnych. Otrzymał pseudonim: „Szpak”. Prowadził też tajne nauczanie dzieci z rodzinnego Janowa. Równocześnie był wykorzystywany jako łącznik między dowódcą placówki a oddziałami partyzanckimi działającymi w lasach kurpiowskich. KAPŁAN

enryk Samul był wychowywany w duchu miłości do Boga, Matki Najświętszej i ludzi. Od najmłodszych lat był ministrantem, modlił się na Różańcu i wraz z rodzicami śpiewał Godzinki o NMP. Rodzice ofiarowali go pod opiekę Najświętszej Maryi Niepokalanej, której wizerunek towarzyszył mu w seminarium i przez życie kapłańskie. 28 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Sylwetki rycerskie

Pan Jezus musiał jakoś wyjątkowo przemówić do niego, bo mimo wielu perspektyw, jakie miał przed sobą w młodzieńczym życiu, wybrał właśnie tę drogę do szczęścia – drogę kapłaństwa. Jesienią 1948 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Lublinie, gdzie 21 czerwca 1953 r. otrzymał święcenia kapłańskie. Przez całe 46 lat kapłaństwa wiernie służył Bogu, Kościołowi i ludziom w diecezji lubelskiej, a potem sandomierskiej. Najdłużej, bo ponad 31 lat pracował w parafii Godziszów, dekanat Janów Lubelski.


GOSPODARZ, NAUCZYCIEL I POETA

Był bardzo wesoły, towarzyski i uczynny oraz samowystarczalny. Miał zboże, warzywa i owoce, hodował owce, krowę i drób. Nadmiarem tego wszystkiego dzielił się z potrzebującymi oraz gościł księży, kleryków i młodzież szczególnie przebywających na wakacjach. Uczył ich słowem, modlitwą i przykładem. Ponadto pisał wiersze i piosenki patriotyczne oraz utwory na każdą okazję w szkole i kościele. Jego wychowankowie – rocznik 2008 – zebrali prawie wszystkie prace i wydali poemat pt. Sercem pisane. PIELGRZYM

Ks. Henryka cechowało wielkie umiłowanie do Matki Bożej, i to od młodzieńczych lat. Należał od dziecka do Rycerstwa Niepokalanej. Często pokazywał legitymację oraz regularnie czytał „Rycerza Niepokalanej”. 13 razy pielgrzymował pieszo do Częstochowy w Janowskiej pielgrzymce. A w starszym wieku, jak nie mógł przechodzić całej trasy, to dojeżdżał na spotkania z pielgrzymami, by choć parę dni iść z nimi do Czarnej Madonny. Nazywano go „chodzącym konfesjonałem”. Mawiał: „Do Częstochowy bez spowiedzi szli tylko Szwedzi”. Pielgrzymował dzięki wsparciu finansowemu księży Pallotynów do innych sanktuariów, nie tylko w Polsce, ale był w Rzymie, Lourdes, Fatimie, La Salette, czy Ziemi świętej. Nie miał samochodu. Znali go kierowcy i na autostop brali go i zawsze podwozili do celu. Nawet mówiono o nim „kanonik z Łomży zawsze zdąży”. Zdążył zawsze na spowiedzi do parafii sąsiednich. Zawsze był w konfesjonale, słuchał problemów wszystkich ludzi. Bardzo szybko nawiązywał kontakt ze spotkanym człowiekiem. Każde spotkanie wykorzystywał, by ewangelizować i często kończyło się ono spowiedzią.

Wspaniałą atmosferę tworzył przez humor, śpiew i ciekawe opowieści. Na pielgrzymce śpiewał, a nawet tańczył. Układał słowa do pieśni maryjnych i wszystkich bawił. MĄŻ MODLITWY

Na pierwszym miejscu w życiu kanonika była modlitwa. Brewiarz kapłański często odmawiany już przy wschodzie słońca. Różaniec – wszystkie części, do odmawiania którego zachęcał wszystkich, a szczególnie dzieci i młodzież. W Godziszowie od wielu lat w czwartek, piątek i sobotę gromadzili się ministranci w godzinach popołudniowych na modlitwę różańcową szczególnie o powołania kapłańskie, zakonne i misyjne. I z tej właśnie parafii pochodzi wielu misjonarzy, kapłanów i sióstr zakonnych. Uczył dzieci modlitwy, zachęcał do niej szczególnie ministrantów. W każdy czwartek miał godzinę swojej modlitwy adoracyjnej od 14.00 do 15.00. Zostawiał na ten czas wszystkie zajęcia i szedł do kościoła na adorację. Tak czynił w Godziszowie i tak czynił, kiedy przybywał do Janowa Lubelskiego do sanktuarium Matki Bożej Różańcowej Łaskawej, a w czwartek w godzinie miłosierdzia odszedł do Pana. KANONIK ZASŁUŻONY

Nigdy nie dbał o zaszczyty i wyróżnienia. One same przychodziły do Niego. Za gorliwą pracę kapłańską i wzorową postawę został odznaczony godnościami kościelnymi – kanoniami: kanonika honorowego kapituły kolegiackiej w Zamościu i kanonika kapituły konkatedralnej w Stalowej Woli; oraz awansowany w 2007 r. przez ministra obrony narodowej na stopień porucznika i odznaczony przez Prezydenta Rzeczpospolitej prof. Lecha Kaczyńskiego Krzyżem kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. § Sylwetki rycerskie • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 29


DOTKNIĘCI MIŁOŚCIĄ BOŻĄ O. Rajmund Marszałkowski OFMConv

Afryka dotknięta Bożą miłością zmienia swe oblicze. że jeśli pragniemy otrzymać przebaczenie od Boga za nasze grzechy, my także musimy przebaczyć naszym winowajcom. Przecież o to prosimy dobrego Boga w Modlitwie Pańskiej każdego dnia: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom”. Po długim tłumaczeniu, dzięki łasce Bożej, zrozumieli i przebaczyli. Także ich ojciec odszedł do Pana pojednany ze wszystkimi i bez nienawiści do kogokolwiek. Prawo zemsty panowało w Afryce z podobną mocą jak w Starym Testamencie wśród Izraelitów: oko za oko, ząb za ząb. Dzięki łasce Bożej Ewangelia Miłości coraz bardziej wypełnia serca naszych czarnych sióstr i braci. SIŁA MIŁOŚCI

MOC PRZEBACZENIA

Pamiętam, jak bardzo byłem zszokowany, gdy po udzieleniu sakramentu chorych pewnemu umierającemu staruszkowi usłyszałem z jego ust nakaz pozostawiony jego synom: „Pamiętajcie, byście pomścili tę krzywdę, jaką wyrządzili nam nasi sąsiedzi”. Oniemiałem. Jednak po chwili starałem się wyjaśnić umierającemu i jego synom, czym jest dar przebaczenia. Mówiłem, 30 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Pójdź za Mną

W parafii w Kenii, w której byłem proboszczem, spotkałem pewną kobietę, która codziennie uczestniczyła w porannej Mszy świętej. Po Eucharystii biegła do bogatszych sąsiadów, by szukać u nich dorywczej pracy, bo nie miała stałej, a miała siedmioro dzieci, którym trzeba było zapewnić godne życie. Któregoś dnia opowiedziała mi historię swego życia. Była mężatką. Wraz z mężem przyjęli sakrament małżeństwa w Kościele katolickim. Mieli siedmioro dzieci. Żyli bardzo skromnie.


Któregoś dnia mąż odszedł od niej, pozostawiając ją z wszystkimi dziećmi. Nie zostawił jej żadnych zabezpieczeń, żadnych pieniędzy, ziemi czy innych dóbr. Pozostała bez pracy, bez wykształcenia, bez pola. Dzieci jeszcze były małe. Niewiele mogły jej pomóc. Dopiero po kilku latach starsze zaczęły razem z nią szukać pracy. Pozostała jednak w jej sercu głęboka wiara w to, że Bóg ich nie opuścił. Wiedziała, że jedyną jej nadzieją jest Bóg. On nie może zawieść. Dlatego codziennie przychodziła razem ze starszymi dziećmi na Mszę świętą, by przyjąć Komunię świętą. Ta Komunia z Bogiem była dla niej źródłem mocy i wierności. Po latach uporała się z największymi problemami. Wówczas dowiedziała się, że jej mąż, pozostawiony przez kochankę, umiera w samotności z powodu AIDS. Inni ludzie nim gardzili za to, co zrobił swej żonie i dzieciom. Cierpiał bardzo, bo nie był w stanie przygotować sobie nawet posiłku. Nie miał nikogo. I właśnie w takim stanie zastała go jego żona, gdy postanowiła go zabrać na taczce do swej chaty. Pielęgnowała go z największą miłością i troską.

Inni ludzie stukali się w głowę i mówili jej: „Chyba zwariowałaś. On cię zostawił w tej skrajnej nędzy bez cienia litości, a ty pielęgnujesz go jak najbardziej kochającego męża”. Ona odpowiadała zwyczajnie: „To mój mąż. Nie chcę, by był potępiony. W dniu ślubu wzięłam na siebie odpowiedzialność za jego zbawienie. Pragnę, by poruszony moją miłością nawrócił się do Boga i był zbawiony”. I tak się stało. Któregoś dnia poprosił żonę, by wezwała kapłana, by udzielił mu sakramentu chorych. Z radością to uczyniła. Wobec kapłana, umierający mąż ze łzami szczerego żalu błagał żonę i dzieci o przebaczenie. Przyjął sakramenty święte skruszonym sercem, dziękując żonie za jej wierność aż do śmierci, mimo że on okazał się tak niewiernym mężem i ojcem. To jej miłość, nieustannie umacniana przez codzienną Mszę świętą i Komunię, dała jej moc, by przebaczyć i wyprosić u Boga przebaczenie dla swego męża. Poruszony jej miłością mąż umierał jak święty. Warto być misjonarzem choćby dla jednego takiego cudu Bożej miłości miłosiernej. Pasterz cieszy się nawet jedną owieczką, która się odnalazła. § ADRES DO KORESPONDENCJI: Sekretariat Misyjny Ojców Franciszkanów 96-515 Teresin ul. Kolbego 5 tel. +48 46 864 23 82 kom. 514 901 732 franc_misje@poczta.onet.pl www.misje-franciszkanie.pl

Pójdź za Mną • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 31


30 XI 2014 – Rok Życia Konsekrowanego – 2 II 2016

WDZIĘCZNOŚĆ, PASJA I NADZIEJA CZĘŚĆ 2 WDZIĘCZNOŚĆ

Dziękujmy Bogu, działającemu przez swego Ducha Świętego, pobudzającego i obdarzającego wybranych ludzi szczególnymi charyzmatami, za tych założycieli, których owoce działalności możemy spotkać w naszych miejscowościach, parafiach: Św. Kamil de Lellis (1550-1614) – założyciel kamilianów. Zakon Kleryków Regularnych Posługujących Chorym. Ordo Clericorum Regularium Ministrantium Infirmis (MI). Św. Augustyn (354-430) – uznawany za założyciela Kanoników Regularnych. Zgro32 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • W Kościele

madzenie Księży Kanoników Regularnych Laterańskich. Congregatio Sanctissimi Salvatoris Cannonicorum Regularis Lateranensis (CRL). Św. Bertold z Kalabrii i Aymerik de Melefaida – organizatorzy karmelitów. Zakon Braci Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Ordo Fratrum B. Mariae Virginis de Monte Carmelo (OC). Św. Teresa od Jezusa i św. Jan od Krzyża, reformatorzy życia karmelitańskiego – karmelici bosi. Bracia Bosi Zakonu Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel. Fratres Discalceati Ordinis Beatae Mariae Virginis de Monte Carmelo (OCD).


Św. Antoni Maria Klaret (1807-1870) – założyciel klaretynów. Zgromadzenie Misjonarzy Synów Niepokalanego Serca Błogosławionej Maryi Dziewicy. Congregatio Missionariorum Filiorum Immaculati Cordis Beatae Mariae Virginis (CMF). Św. Daniel Comboni (1831-1881) – założyciel kombonianów. Misjonarze Kombonianie Serca Jezusowego. Missionarii Comboniani Cordis Iesu (MCCJ). Bł. Karol de Foucauld (1858-1916) – założyciel małych braci Jezusa. Instytut Małych Braci Jezusa. Institutum Parvulorum Fratrum Iesu (IPFI). Bł. Stanisław Papczyński (1631-1701) – założyciel marianów. Zgromadzenie Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia NMP. Congregatio Clericorum Regularium Marianorum sub titulo Immaculatae Conceptionis Beatissimae Virginis Mariae (MIC). Bł. Wilhelm Józef Chaminade (1761-1850) założyciel marianistów. Towarzystwo Maryi. Marianiści, Societatis Mariae (Marianistarum – SM). Bł. Bronisław Markiewicz (1842-1912) – założyciel michalitów. Zgromadzenie Świętego Michała Archanioła. Congregatio Sancti Michaelis Archangeli (CSMA). Sługa Boży Melchior de Marion-Brésillac (1813-1859) – założyciel Stowarzyszenia Misji Afrykańskich. Societas Missionum ad Afros (SMA). Św. Wincenty à Paulo (1581-1660) – założyciel misjonarzy. Zgromadzenie Księży Misjonarzy. Congregatio Missionis (CM). Św. Kasper del Bufalo (1786-1837) – założyciel misjonarzy Krwi Chrystusa. Zgromadzenie Misjonarzy Przenajdroższej Krwi Chrystusa. Congregatio Missionariorum Pretiosissimi Sanguinis Domini Nostri Iesu Christi (CPPS). Bł. Józef Allamano (1851-1926) – założyciel Instytutu Misjonarzy Matki Bożej Pocieszenia. Istituto Misioni Consolata (IMC).

Św. Eugeniusz de Mazenod (1782-1861) – założyciel zgromadzenia Misjonarzy Oblatów Maryi Niepokalanej. Congregatio Missionariorum Oblatorum Beatae Mariae Virginis Immaculatae (OMI). Sługa Boży Jan Chrzciciel Berthier (18401908) – założyciel misjonarzy Świętej Rodziny. Zgromadzenie Misjonarzy Świętej Rodziny. Congregatio Missionariorum a Sacra Familia (MSF). Sługa Boży Wendelin Franciszek Pfanner (1825-1909) – założyciel Opactwa Mariannhill. Zgromadzenie Misjonarzy z Mariannhill. Congregatio Missionariorum de Mariannhill (CMM). PASJA I ZAANGAŻOWANIE

Każdy z założycieli wspólnot zakonnych zostawił dziedzictwo, które ich naśladowcy próbują realizować i rozwijać. Oto wybrane z niezliczonych działań i posług, dzięki którym rodziny zakonne są rozpoznawane we współczesnym świecie. Kamilianie – prowadzą domy pomocy społecznej oraz ośrodki readaptacyjno-rehabilitacyjnych dla narkomanów, nosicieli wirusa HIV i chorych na AIDS w Konstancinie, w Piastowie i Karczewie; opiekują się też bezdomnymi na dworcu centralnym w Warszawie. Kanonicy Regularni – opiekują się sanktuarium Matki Bożej Gietrzwałdzkiej. Karmelici – prowadzą ośrodki kultu maryjnego: w Krakowie, w Woli Gułowskiej i Oborach. Znani są też z propagowania bractw szkaplerznych. Karmelici bosi – prowadzą Wydawnictwo Karmelitów Bosych w Krakowie; wydają dwumiesięcznik „Głos Karmelu”. Klaretyni – prowadzą Klaretyńską Szkołę Ewangelizacji i Instytut Życia Konsekrowanego we Wrocławiu, centrum duchowości w Krzydlinie Małej k. Wrocławia i wydawnictwo Palabra; wydają dwumiesięcznik „Życie Konsekrowane”. W Kościele • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 33


Kombonianie – prowadzą Projekt „Przedszkole w Matany” w Ugandzie (Afryka); wydają czasopismo „Misjonarze Kombonianie”. Mali bracia – unikają zorganizowanej działalności, pracują zawodowo jak każdy świecki człowiek; jednym z najbardziej znanych członków wspólnoty był Jacques Maritain, francuski filozof i teolog. Marianie – prowadzą Centrum Formacji Maryjnej „Salvatoris Mater” w Licheniu i wydawnictwo PROMIC; wydają czasopisma: „Oremus” i „Słowo wśród nas”. Marianiści – prowadzą uczelnię University of Dayton w stanie Ohio (USA) i sodalicje mariańskie. Michalici – organizują festiwal muzyki religijnej „Któż jak Bóg”; prowadzą wydawnictwo Michalineum; wydają czasopisma „Powściągliwość i Praca” oraz „Któż jak Bóg!”. Stowarzyszenie Misji Afrykańskich – prowadzi w Piwnicznej Zdroju dom rekolekcyjny im. kleryka Roberta Gucwy; wydaje kwartalnik „Wrota Afryki”. Misjonarze (lazaryści) – prowadzą Instytut Teologiczny Księży Misjonarzy w Krakowie, ośrodek formacyjny „Vincentinum” w Krzeszowicach, Instytut Wydawniczy „Nasza Przeszłość”; wydają kwartalnik „Wiadomości Misyjne”. Misjonarze Krwi Chrystusa – prowadzą hospicjum dla dorosłych „Santa Galla” w Łabuńkach k. Zamościa. Misjonarze oblaci – prowadzą dwa znane sanktuaria w Polsce: Relikwii Drzewa Krzyża Świętego w Świętym Krzyżu oraz Matki Bożej Kodeńskiej w Kodniu; wydają dwumiesięcznik „Misyjne Drogi”. Misjonarze Świętej Rodziny – prowadzą duszpasterstwo rodzinne w Bąblinie i Centrum Duchowości Świętorodzinnej w Ciechocinku. Misjonarze z Mariannhill – prowadzą w Czeladzi ośrodek duszpastersko-misyjny; wydają magazyn „Marianhill”. § 34 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • W Kościele

KALENDARIUM ROKU ŻYCIA KONSEKROWANEGO 8-11 kwietnia Rzym. Seminarium dla wychowawców osób konsekrowanych. 11 kwietnia Rzym. Czuwanie modlitewne. 16 -17 kwietnia Ołtarzew. Zjazd rektorów, proboszczów, sekretarzy i dyrektorów polskich prowincji pallotynów poświęcony tematowi: „Życie konsekracją we wspólnocie pallotyńskiej”. 21-23 kwietnia Lublin (KUL). Sympozjum: W jedności uobecniać Chrystusa w Kościele i w świecie. 24- 25 kwietnia Grudziądz (marianie). Czuwanie nocne dla młodzieży w trosce o nowe powołania. 25-26 kwietnia Konstancin. Sympozjum: Konsekracja u św. Wincentego Pallottiego i w tradycji pallotyńskiej. 26 kwietnia Częstochowa. Dzień modlitw o powołania i pielgrzymka z Katedry na Jasną Górę. 29 kwietnia Warszawa (UKSW). Sympozjum: Prawo kanoniczne pomocą osobom konsekrowanym w dążeniu ad perfectam caritatem. 30 kwietnia – 3 maja Krzydlina Mała. Ogólnopolskie Sympozjum Teologii Życia Konsekrowanego: Wiarą odnowieni, Duchem Świętym umocnieni. Życie Konsekrowane – 50 lat po Soborze Watykańskim II.

O działalności innych rodzin zakonnych i ich założycielach napiszemy w następnych numerach „Rycerza Niepokalanej”.


Trapiści dla Europy i świata Łukasz Domitrz

Fot. Wikipedia

Jednym z mniej znanych, ale bardzo ważnych zgromadzeń monastycznych jest zakon trapistów. Jego nazwa pochodzi od cysterskiego klasztoru La Trappe we Francji, gdzie w 1664 r. utworzyli go przebywający w nim mnisi. W ciągu kilku wieków swego istnienia zakon przyczynił się znacząco do rozwoju, a także powrotu kultury i cywilizacji europejskiej do ich chrześcijańskich korzeni.

ZNACZENIE DLA ŻYCIA MONASTYCZNEGO, LITURGII I CHRYSTIANIZACJI

W XVII w. klasztor w La Trappe – niegdyś znany i tłumnie odwiedzany z powodu posiadania relikwii z Ziemi Świętej – w wyniku rabunków mocno podupadł. Jego odnowy postanowił dokonać przybyły w 1662 r. opat Armand Jean le Bouthillier de Rancé. Wprowadził on dyscyplinę i nakazał wyremontować budynek klasztoru. Dwa lata później w La Trappe pojawił się Augustin de Lestrange – zwolennik rozmyślania i studiowania litera-

tury kościelnej, który opracował, zatwierdzoną w 1678 r. przez papieża Innocentego XI, regułę zakonu, opartą na pracy i kontemplacji. Między dwiema ważnymi dla klasztoru postaciami doszło wkrótce do konfliktu, w wyniku czego powstały dwie, zaakceptowane w 1847 r. przez papieża Piusa IX, kongregacje. W 1894 r. Ojciec Święty Leon XIII utworzył z nich jeden zreformowany zakon cystersów, który w 1903 r. przybrał obecną nazwę Zakonu Cystersów Ściślejszej Obserwancji. Rozwój ruchu trapistów i powstawanie nowych ich wspólnot w Europie i na świecie związane są z rewolucją francuską, która zmusiła ich do emigracji poza Francję. Klasztory zakonu istnieją obecnie m.in. w Vitreux, Anduze, Meymac i Charmes we Francji, Dahlem w Niemczech, Collon w Irlandii, Toledo w Hiszpanii czy we Wrentham w USA. Do Polski jak na razie zakon ten nie dotarł, ale jego mnisi gościli nad Wisłą sporadycznie, np. w Warszawie, Krakowie i Gdańsku pod koniec XVIII w. Ideą trapistów był powrót do ścisłego przestrzegania nauki św. Benedykta. W tym celu wyrzekli się oni posiadania dóbr doczesnych na rzecz wyznawania wiary i głoszenia chwały Bożej. Ich reguła zakłada: pełną izolację od świata zewnętrznego, posty, milczenie (w ciągu dnia mnisi porozumiewają się w sposób ograniczony, głównie za pomocą gestów, zaś między Kompletą a śniadaniem zachowują całkowitą ciszę), modlitwę (odbywającą się kilka razy dziennie podczas Eucharystii, oficjum brewiarzowego, nocnego czuwania i indywidualnie, a opartą na czytaniu Pisma Świętego i dzieł Ojców Kościoła) oraz pracę fizyczną. Zakonnicy ślubują: ubóstwo, czystość, poDrogami wiary • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 35


słuszeństwo, dążenie do świętości i stałość miejsca, co wiąże ich życie z jedną wspólnotą, gdzie razem wykonują prawie wszystkie czynności. Nieustannie umartwiają oni swoje ciało – ich odzienie i posłanie są skromne, nie jedzą mięsa, drobiu, ryb ani jaj, a żywią się głównie jarzynami, chlebem i serem. Powrót trapistów do chrześcijańskich korzeni najpełniej przejawia się w sprawowaniu Eucharystii. Najważniejszym punktem dnia jest dla nich poranna Msza święta konwentualna, oparta na śpiewaniu Ewangelii i innych części liturgii. W 2008 r. klasztor w Mariawald otrzymał od papieża Benedykta XVI zgodę na pełny powrót do liturgii i obserwancji, obecnych w nim do czasu Soboru Watykańskiego II. Jest to elementem szerszego projektu, którego celem jest odnowa Kościoła w duchu tradycji. Według tej koncepcji możliwość sprawowania klasycznej gregoriańskiej Mszy świętej oraz znajomość brewiarza, łaciny i chorału gregoriańskiego służyć mogą głębszej adoracji, pogłębianiu wiary oraz wzrostowi powołań kapłańskich i zakonnych. Przykładem są stowarzyszenia monastyczne wracające do swych korzeni, w tym trapiści, którzy w tej intencji prowadzą dziś szeroką działalność literacko-ewangelizacyjną – są pisarzami i tłumaczami dzieł kościelnych, a także badaczami zagadnień filozoficznych i wykładowcami, udzielają sakramentów, wygłaszają kazania, prowadzą rekolekcje i otwierają swoje opactwa dla przybywających wiernych i pielgrzymów. ROZWÓJ DUCHOWOŚCI I EKUMENIZMU – DZIAŁALNOŚĆ THOMASA MERTONA

Wzrost popularności zakonu w XX w. wiąże się z działalnością najbardziej znanego jej członka – Amerykanina Thomasa Mertona. Pod wpływem filozofii św. Tomasza z Akwinu i bł. Jana Dunsa Szkota oraz przyjaźni z hinduskim mnichem w 1938 r. przeszedł on na katolicyzm. W 1941 r. – w wyniku studiów nad dziełami św. Jana od Krzyża – zrezygno36 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Drogami wiary

wał z kariery (był absolwentem Uniwersytetu Columbia w Nowym Jorku, redaktorem w „New York Times” i „New York Herald Tribune” i wykładowcą na franciszkańskiej uczelni Saint Bonaventura College) i wstąpił do klasztoru trapistów w Gethsemani. We wczesnym okresie swego życia monastycznego Merton wypracował swój model życia kontemplacyjnego, prowadzącego do chrześcijańskiej dojrzałości. Pierwszym etapem ku niej miało być doświadczenie samego siebie – własnej bezsilności i opuszczenia, a drugim – zaznanie Bożego miłosierdzia, dającego zbawienie. W wyniku tego dochodzić ma do odszukania przez człowieka jego prawdziwego „ja” i zjednania jego umysłu i woli z Bogiem, który jest obecny wśród ludzi. Zdaniem Mertona odbywa się to w duchu wolności, polegającej na zdolności kochania przez nas kogoś i czegoś, nie z egoistycznych pobudek, lecz dla kogoś i czegoś, i świętości, będącej zwieńczeniem życia duchowego. Doświadczamy wówczas miłości, nadającej naszemu życiu sens – jesteśmy stworzeni na podobieństwo Boga, a Bóg jest miłością. Zakonnik w 1949 r. przyjął święcenia kapłańskie, a w latach 50. zainteresował się ekumenizmem. Uznał wówczas, że możliwe jest pojednanie myśli i religijności Wschodu i Zachodu, a także wszystkich wyznań chrześcijańskich. W latach 60. pogląd ten rozszerzył na religie pozachrześcijańskie – islam, buddyzm, hinduizm i inne. Stwierdził, iż można być lepszym katolikiem, gdy pozna się elementy prawdy obecne w innych wyznaniach. W tym czasie poparł działalność Martina Lutera Kinga, a komentując konflikty na świecie, przemiany społeczne na Zachodzie, a także życie intelektualne i artystyczne, wzywał do pogłębiania życia duchowego i miłości. Merton prowadził szeroką działalność literacką. Dzieła takie, jak: Aby odnaleźć Boga, Siedmiopiętrowa góra, Doświadczenia wewnętrzne. Zapiski o kontemplacji, Myśli o Wschodzie, Bieg ku górze, Nikt nie jest samot-


ną wyspą, Pokój w erze postchrześcijańskiej, Źródła kontemplacji czy Szukanie Boga – są przykładem stylistycznej czystości i prostoty, odwagi w formułowaniu sądów, demaskowania pseudowartości, poczucia humoru, a także głębokiej wiary. Zawarte w nich idee poszukiwania własnej wiary i ekumenizmu są aktualne również dziś. Literacka, społeczna i religijna spuścizna czynią z Mertona jednego z najwybitniejszych myślicieli i pisarzy XX w., piewcę stylu życia trapistów, a także prekursora nowych nurtów w Kościele, widocznych w nim po Soborze Watykańskim II. OSIĄGNIĘCIA NA POLU GOSPODARCZYM

Zgodnie z regułą św. Benedykta codziennym zajęciem każdego zakonnika jest praca fizyczna. Jej rodzaj i zakres zależy od przełożonego, który uwzględnia potrzeby klasztoru i uzdolnienia danego mnicha. Trapiści pracują najczęściej na roli i w ogrodzie. Wykonują też typowe prace gospodarskie: rąbią drzewo, przygotowują obiad, myją naczynia i czyszczą podłogi. Doraźnie zajmują się również szewstwem, krawiectwem, tkactwem, introligatorstwem, grabarstwem, elektryką i hydrauliką. Niektórzy z nich otrzymują stałe zajęcie: stolarkę, malowanie fresków, pieczenie chleba, pszczelarstwo, produkcję sera lub słodyczy bądź piwowarstwo. W opactwach trapistów funkcjonują sklepiki, w których sprzedawane są zakonne wyroby. Spośród nich największą popularnością cieszą się produkowane przez mnichów sery, słodycze i piwa. Znane serownie zakonników znajdują się w Westmalle, Postel i Orvalle w Belgii oraz w Citeaux, Echourgnac, Chambarand, La Coudre, Timadeuc, Mont des Cats, Belval, Belloc i Tamié we Francji. Słynna jest również czekolada Ein himmlischer Genuss, wytwarzana w opactwie Wilten w Tyrolu. Największą sławę zdobyły jednak zakonne piwa, których tradycja warzenia sięga u trapistów 1685 r. Początkowo warzono je na własny

użytek. Z czasem zaczęto rozszerzać produkcję. Pierwszy browar powstał w Westmalle w 1836 r. Dziś piwo wytwarzają klasztory: Sint-Sixtusabdij w Vleteren (piwo Westvleteren, jego odmianę – Westvleteren 12 – uznano za najlepsze piwo świata), Notre-Dame de Saint-Rémy w Rochefort (piwo Rochefort), Orval w Villers-devant-Orval (piwo Orval), Achelse Kluis w Hamont-Achel (piwo Achel), Notre-Dame de Scourmont w Chimay (piwo Chimay) i Onze-Lieve-Vrouw van het Heilig Hart w Westmalle (piwo Westmalle) w Belgii oraz Koningshoeven w Berkel-Enschot (piwo La Trappe) w Holandii. Wyroby mnichów z czasem stały się tak cenione, że zakonnicy musieli założyć stowarzyszenie na rzecz ochrony ich znaku towarowego i jakości. W 1997 r. zawiązali więc International Trappist Association. Zysk ze sprzedaży produktów przeznaczany jest na utrzymanie klasztorów, prowadzenie misji i akcje charytatywne. ZNACZENIE ZAKONU

Zakon trapistów odegrał w historii Europy ogromną, chociaż czasem niedocenianą rolę. Spośród niego wywodzi się wielu wybitnych przedstawicieli. Warto wymienić takie osoby, jak wspomniani Armand Jean le Bouthillier de Rancé, Augustin de Lestrange i Thomas Merton, czy też św. Rafał Arnáiz Barón, Charles Marie Christian de Chergé, Jean-Pierre Schumacher, a także Polacy: Michał Zioło – poeta i eseista i Włodzimierz Cieński – kapelan Armii Polskiej w ZSRR. Trapiści mocno przyczynili się do powrotu katolickiego monastycyzmu i liturgii do ich korzeni oraz do rozwoju chrześcijańskiej duchowości i ekumenizmu. Rozpoczęte i rozwinięte przez nich idee są aktualne również dziś. Osiągnięcia na polu gospodarczym to natomiast dopełnienie wielkich zasług, jakie kultura i cywilizacja europejska zawdzięczają temu wyjątkowemu zakonowi. § Drogami wiary • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 37


ZE ŚWIATA

Fot. s. Terezja OP

6 GRUDNIA 2014 – CALGARY (KANADA) Podczas Mszy świętej przyjęto do MI nowych członków. W kazaniu ks. prob. Czesław Rybacki TCh podkreślił wielkie znaczenie Rycerstwa Niepokalanej w dzisiejszym świecie, znaczenie świadectwa wiernego i odważnego trwania przy Chrystusie pomimo trudności, przykrości czy nawet wyśmiewania. Ks. Proboszcz podkreślił również znaczenie Cudownego Medalika: „Osoby, które z wiarą noszą ten Medalik, dostępują wielkich łask Bożych za pośrednictwem Maryi, Matki Bożej... Nośmy więc z wiarą te medaliki i bądźmy apostołami Cudownego Medalika, zachęcajmy do noszenia go z wiarą” – powiedział ks. Proboszcz i dodał: „Maryja i Wspomożenie wiernych, Królowa Polski, będzie wspierała nas w trudzie dawania świadectwa prawdziwie chrześcijańskiego życia, w trudzie stawania po stronie wartości chrześcijańskich i patriotycznych”.

Podczas Mszy świętej śpiewał chór Vox Populi. Był również widoczny sztandar MI z wizerunkiem Maryi i św. Maksymiliana. 12-16 GRUDNIA 2014 – HISZPANIA Prezes międzynarodowa MI Raffaella Aguzzoni i asystent o. Raffaele di Muro 38 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Kronika MI

– w towarzystwie asystenta narodowego o. Gonzalo Fernández Gallardo odwiedzili wspólnoty MI w Hiszpanii. Bardzo owocne okazało się spotkanie z radą narodową, niezwykle pracowite – ze wszystkimi członkami Rycerstwa Niepokalanej, ubogacające – ze wspólnotami w Madrycie, Barcelonie i Granollers. MI w Hiszpanii ma jeszcze struktury słabo rozwinięte, ale za to jest bardzo młode i umotywowane, nastawione na rozwój przepełniony pogodną satysfakcją apostolską.

Fot. www.ofmconv.net

Kronika MI

4-16 STYCZNIA 2015 – RZYM (WŁOCHY) Międzynarodowe Centrum MI gościło w swojej siedzibie przy ul. San Teodoro młodych liderów stowarzyszenia, pochodzących z różnych krajów. Przeżywali oni czas formacji i zgłębiania tematyki kolbiańskiej oraz pielgrzymowali do miejsc związanych z polskim świętym w Rzymie i w Asyżu. Część spotkania była poświęcona planowaniu działalności do zaproponowania podczas Światowych Dni Młodzieży, które odbędą się w Krakowie w 2016 r. Nie zabrakło czasu na modlitwę i skupienie oraz owocną ewangelizację „uliczną”, która angażowała młodzież w dawanie świadectwa własnej wiary na ulicach stolicy Włoch. W spotkaniu wzięła udział przewodnicząca międzynarodowa MI oraz asystent międzynarodowy. Koordynacja zajęć należała do radnej międzynarodowej Angeli Morais, pochodzącej z Brazylii.


Fot. www.mi-international.org

Wyniki spotkania zostały ocenione jako bardzo pozytywne, mając na uwadze intensywne doświadczenie, jakie stało się udziałem uczestników, wymianę poglądów w dyskusji, pracę apostolską i formacyjną i programowanie kolejnych działań.

W przyszłości podobne spotkanie odbędzie się w Niepokalanowie.

Z POLSKI

7 GRUDNIA – ZABAWA Do kościoła w Zabawie podczas uroczystej Mszy świętej wprowadzono relikwie św. Maksymiliana. W uroczystości wzięli udział przedstawiciele MI z Niepokalanowa i tarnowskiego zarządu diecezjalnego. W Homilii o. Piotr Lenart, redaktor naczelny „Rycerza Niepokalanej” zwrócił uwagę na to, co łączy bł. Karolinę i św. Maksymiliana, a jest tym nie tylko męczeństwo, ale także rodzina. Zarówno mama św. Maksymiliana, jak

Fot. MI Brzesko

Fot. J. Hajduga

27 LISTOPADA – BRZESKO W parafii NMP Matki Kościoła i św. Jakuba Apostoła, w kolejną rocznicę objawień Matki Bożej w tajemnicy Cudownego Meda-

Opiekun MI ks. Waldemar przypomniał zgromadzonym historię Cudownego Medalika. W nim Matka Boża przekazała, jak ma wyglądać medalik, który św. Maksymilian wybrał jako znak całkowitego oddania i zawierzenia się Niepokalanej. Modlitwa na nim wyryta stała się codziennym westchnieniem do Maryi. Obecne na Eucharystii rycerki Niepokalanej, wzorem Założyciela MI, ofiarowały chętnym Cudowne Medaliki, co jest już wieloletnią tradycją.

lika, licznie zgromadzeni rycerze Niepokalanej i parafianie podczas wieczornej Eucharystii, celebrowanej przez trzech kapłanów: ks. Zygmunta Bochenka, ks. Waldemara Cieślę i ks. Jacka Walczyka, modlili się za wszystkich noszących Cudowny Medalik.

i rodzice bł. Karoliny do końca swoich dni zmagali się z krzyżem cierpienia, jakim jest śmierć dziecka. Św. Maksymilian znalazł swoje miejsce w krypcie męczenników i jako patron rodzin będzie ostoją dla rodzin przeżywających trudności po stracie kogoś bliskiego. Podczas uroczystości został również przedstawiony nowy sztandar miejscowej Kronika MI • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 39


Fot. J. Hajduga

8 GRUDNIA – TUCHÓW Na uroczystość Niepokalanego Poczęcia NMP przybyli przedstawiciele Rycerstwa Niepokalanej. Podczas uroczystej sumy w bazy-

lice tuchowskiej został poświęcony sztandar nowego parafialnego stowarzyszenia MI. Po poświęceniu sztandaru miała miejsce Godzina łaski, w której uczestniczyli i głęboko przeżywali wszyscy obecni wraz z bp. Władysławem Bobowskim. Godzina łaski odbyła się tu po raz pierwszy i – jak powiedział ks. Kustosz – będzie ona już organizowana każdego roku.

wych dla jednostek straży pożarnej z całego kraju, ufundowanych przez PKN ORLEN i Fundację ORLEN – Dar Serca. Wśród obdarowanych jednostek znalazła się Ochotnicza Straż Pożarna w Niepokalanowie. Darczyńcy przekazali braciom-strażakom płaskodenną łódź ratowniczą z silnikiem zaburtowym. Poświęcenia łodzi dokonał o. Wiesław Koc, gminny kapelan OSP. 11 STYCZNIA 2015 – PRZYJĘCIE DO MAŁYCH RYCERZYKÓW NIEPOKALANEJ Podczas Mszy świętej dla dzieci w niepokalanowskiej bazylice do Rycerstwa Niepokalanej zostało przyjętych 21 dzieci. Do tej uroczystości przez kilka tygodni przygotowywał dzieci o. Piotr Socha, wikariusz parafii w Niepokalanowie. „Od dziś tarczą dla was będzie Cudowny Medalik, mieczem różaniec, a zbroją – dobre uczynki” – mówił podczas uroczystości o. Piotr.

Fot. Archiwum Niepokalanowa

wspólnoty MI. Poświęcił go w Niepokalanowie 27 lipca bp Andrzej Jeż podczas Ogólnopolskiego Dnia Modlitwy MI.

Z NIEPOKALANOWA

Fot. br. M. Wojtak OFMConv

5 LISTOPADA – ORLEN DLA STRAŻAKÓW W Niepokalanowie odbyło się uroczyste przekazanie darowizn finansowych i rzeczo-

40 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Kronika MI

Kandydaci na rycerzy, po odmówieniu aktu oddania, zostali symbolicznie pasowani mieczem i otrzymali poświęcone Cudowne Medaliki. Dzieci otrzymały też różańce i pamiątkowe dyplomy. „Gratuluję też rodzicom – mówił o. Piotr – że oddały swoje dzieci Matce Bożej”. W przygotowanie dzieci do tego wydarzenia mocno również włączały się Siostry Franciszkanki Rycerstwa Niepokalanej, pracujące w parafii Niepokalanów (teresin24.pl). §


Za co gotowy jestem oddać życie?

Fot. www.franciszkanie.pl

PAPIEŻ W KOREI (3)

Oprócz udziału w VI Dniu Młodzieży Azjatyckiej drugim głównym punktem pielgrzymki papieża Franciszka do Korei w sierpniu 2014 r. była beatyfikacja 124 męczenników koreańskich z przełomu XVIII i XIX w. W homilii Mszy świętej beatyfikacyjnej papież Franciszek zwrócił uwagę na swoisty fenomen powstania Kościoła w Korei. Wiara chrześcijańska nie została przyniesiona tutaj przez misjonarzy, ale dotarła poprzez „serca i umysły samych Koreańczyków”. W drugiej połowie XVIII w. z misją dyplomatyczną do Chin przyjechał m.in. Yi Sung-hun. W Pekinie spotkał grupę jezuitów, którzy stali się dla niego podstawowym źródłem informacji o chrześcijaństwie. Najpierw sam przyjął wiarę w Chrystusa, a w 1784 r. ochrzcił swoich przyjaciół. Tę datę uznaje się za początek chrześcijaństwa na Półwyspie Koreańskim. Ojciec Święty zaznaczył, że wiarę tamtej-

szych mieszkańców pobudzała „ciekawość intelektualna i poszukiwanie prawdy religijnej”. „Ta historia wiele nam mówi o znaczeniu, godności i pięknie powołania świeckich, którzy byli pierwszymi apostołami Korei” – mówił Franciszek (pierwszy kapłan – Chińczyk ks. Jakub Chou – dotarł do Korei w 1795 r. i zastał tam już około 4 tys. ochrzczonych wiernych, także wśród elit intelektualnych). Początki Kościoła w Korei zostały jednak okupione wielką ceną – krwią pierwszych wyznawców. Rządząca Koreą w XIX w. dynastia Li izolowała kraj od wpływów zewnętrznych, a chrześcijaństwo uznawano za wymysł zachodniej cywilizacji. Chrześcijanie głośno mówili o miłości bliźniego, powszechności zbawienia, równości wszystkich wobec Boga, ludzkiej wolności i godności – to była nowa wizja człowieka i społeczeństwa, którą ówczesne władze uznawały za herezję, nie do pogodzenia z oficjalną ideologią państwa. Pierwsi koreańscy męczennicy, ze względu na Chrystusa, byli gotowi oddać wszystko – majątki, ziemię, prestiż i honor. Bo – jak mówił Ojciec Święty – sam Chrystus był ich prawdziwym skarbem. Papież zwrócił uwagę, że także dziś bardzo często okazuje się, że nasza wiara jest kwestionowana przez świat i na różne sposoby wymaga się od nas rozmycia radykalnych wymogów Ewangelii i dostosowania się do ducha współczesności. „Męczennicy domagają się od nas, byśmy dali pierwszeństwo Chrystusowi i postrzegali wszystko inne na tym świecie w relacji do Niego i do Jego wiecznego Królestwa. Każą nam pomyśleć, czy jest coś takiego, za co gotowi bylibyśmy oddać życie” – mówił Franciszek. §

Śladami Ojca Świętego • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 41


PODZIĘKOWANIA MARYI NIEPOK ALANEJ, ŚW. MAKSYMILIANOWI I INNYM ŚWIĘTYM

11 sierpnia 2014, Brzeziny Emilia W 1987 r. mój mąż zachorował na nowotwór płuca. Lekarze po zoperowaniu go rokowali trzy miesiące życia. Mąż żył jeszcze 12 lat. W kwietniu 2014 r. córka została skierowana na operację guza tarczycy, której bardzo się bała. Ja modliłam się za wstawiennictwem bł. ks. Jerzego Popiełuszki o szczęśliwą operację i dobre wyniki. Operacja przebiegała bez żadnych komplikacji i wyniki badań są dobre. Za wszystkie otrzymane łaski dziękuję Maryi Pannie z całego serca. 42 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Podziękowania

23 października 2014, Jabłoń Spały (woj. podlaskie) Monika Ponad dwa lata temu zdiagnozowano u mojej mamy raka piersi z licznymi przerzutami: na kości, do czaszki, licznych organów wewnętrznych i przełyku. Lekarze dawali jej około dwóch miesięcy życia. Chemie bardzo ją osłabiły. Nie mogła przyjmować pokarmów, więc była dożywiana dożylnie. Poza chorobą ciała, mama bardzo się załamała. Początkowo zbuntowała się i nie chciała spowiedzi, sakramentu namaszczenia chorych. Pan Bóg jednak zapukał do jej serca. W tym czasie bardzo wielu ludzi modliło się za mamę, odprawiane były liczne Msze święte. Modliły się za nią siostry w zakonach klauzurowych... I Pan Bóg prowadził nas przez to trudne doświadczenie. Postawił na drodze mamy kapłana, który ją wyspowiadał, udzielił sakramentu namaszczenia chorych i Komunii świętej w małym okruszku, bo nie mogła przełykać. Po tym wydarzeniu wstąpiły w mamę nowe siły. Wszyscy się dziwili. Mama otworzyła się i z załamanej, zamkniętej kobiety, stała się radosna i otwarta na innych ludzi. Pełna energii usługiwała koleżankom z sali szpitalnej. W tym trudnym dla nas czasie bardzo zbliżyliśmy się do siebie. Wierzę, że Pan Bóg uzdrowił nasze relacje – mamy, taty, moje i siostry. Pokazał, co jest naprawdę w życiu ważne i na-


uczył cieszyć się z prostych rzeczy: z uśmiechu mamy, z tego, że mamy siebie i z każdego przeżytego dnia. Wierzę, że ten proces uzdrawiania trwa. Wszystkim będę świadczyć o mocy Jezusa, który przychodzi w swoich sakramentach. On bardzo umacnia w sakramencie namaszczenia chorych. Moja mama przyjmowała go kilka razy. Bóg zawsze uzdrawia w tym sakramencie duchowo i fizycznie, jeśli taka jest Jego wola. Moja mama czuje się dobrze. Jest w trakcie leczenia hormonalnego. Choroba się zatrzymała. Jej lekarka powiedziała, że powinniśmy dziękować Bogu za cud. Ona, jako lekarz, jest o tym przekonana. Więc tak, jak potrafię, dziękuję za zdrowie mamy Teresy. 24 października 2014, Podkarpacie Wdzięczna Matka Dziękuję Matce Najświętszej i św. Janowi Pawłowi II za kolejny dar macierzyństwa. W ubiegłym roku zaszłam w ciążę bliźniaczą. Ciąża od początku była zagrożona. Całą spędziłam leżąc w łóżku. Dwa razy byłam w szpitalu z podejrzeniem poronienia. Dzięki opiece Maryi udało mi się urodzić dwie śliczne dziewczynki w 32. tygodniu ciąży. Przy inkubatorkach modliłam się do Matki Bożej o zdrowie dla nich. Miałam również ze sobą Cudowny Medalik. Wiem, że tylko dzięki temu miałam siłę pokonać kryzysy i nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Dziś moje maleństwa mają już roczek. Każdego dnia dziękuję Bogu, że są z nami i że są zdrowe, bo mimo tak wczesnego urodzenia, nie wykryto u nich żadnych wad. Są cudeńkami Bożymi na tym świecie. 10 listopada 2014, Marki Wdzięczna rycerka Niepokalanej Zofia Dziękuję Matce Niepokalanej za szczęśliwą operację i chemioterapię mojej córki Jadwigi. Sześć lat temu dowiedziałam się, że córka ma nowotwór węzłów chłonnych. Parę dni później

lekarze wykryli u syna żółtaczkę typu „C”. Po rozmowie z synem doszliśmy do wniosku, że jedynym momentem zarażenia go było oddanie krwi przed pójściem do wojska w 1978 r., a choroba rozwijała się powoli, ponieważ coraz częściej szkodziły mu różne potrawy, choć nie pił i nie palił. Obecnie skończył trzecią serię zastrzyków, po których nie ma poprawy. Wiem, że dzięki wstawiennictwu Matki Bożej, codziennej Mszy świętej przez cały miesiąc i naszym modlitwom różańcowym, a także nowennie do Miłosierdzia Bożego Bóg ulitował się nad moją rodziną. Córka jest zdrowa, choć bez renty i bez pracy, a ma 56 lat. Syn ma rentę, ale nie wie, jak będzie wyglądało dalsze leczenie, bo są komplikacje: niska płytkowość krwi i organizm bardzo osłabiony. 11 listopada 2014, Kutno Wdzięczna Agnieszka Dziękuję Panu Jezusowi Miłosiernemu i Matce Bożej za życie mojej mamy. Mama miała krwotok podpajęczynówkowy spowodowany pęknięciem tętniaka w głowie. Po operacji przestała chodzić. Modliłam się, prosiłam o modlitwę znajome osoby, modlono się w Kościele. Obecnie mama wraca do zdrowia, chodzi o kuli. Dziękuję również za wstawiennictwo Matce Bożej Niepokalanej w znalezieniu pracy. 13 listopada 2014, Wielka Brytania Wdzięczna za Łaski Dziękuję Najświętszej Maryi za otrzymaną łaskę macierzyństwa. Wiele lat czekania, depresji i łez, wiele nieprzespanych nocy, bólu wewnętrznego i zwątpienia. I wtedy stał się cud. A prawie nikt nie dawał nam szans. Dziękuję, Maryjo, za Twoją opiekę i wstawiennictwo u Pana Boga. Dziękuję za nakierowanie mnie na lekarza naprotechnologa, który podjął skuteczne i trafne leczenie. Dziękuję Ci, Maryjo, za bezproblemową ciążę i za nasze wspaniałe dziecko. Podziękowania • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 43


17 listopada 2014, Przysucha Sylwia Najukochańsza Matko, zgodnie z obietnicą składam serdeczne podziękowania za ogrom łask, które od Ciebie otrzymałam. A w szczególności dziękuję za szczęśliwy poród i zdrowe córeczki. Dziękuję za córcię Łucję, z którą tuż po porodzie mieliśmy trochę problemów w szpitalu, ale na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Dziękuję, że Łucji zeszły krostki, które zaatakowały całą buźkę – nie wiadomo, z jakiej przyczyny. Modliłam się wówczas bardzo, ponieważ ogromnie bałam się, że twarz już taka zostanie. W tej intencji odmawiałam Nowennę Pompejańską, a św. Judy Tadeusza – mojego wspaniałego patrona – nie wypuszczałam z rąk. W moich modlitwach nie zabrakło też Koronki do Bożego Miłosierdzia. Dziś Łucja ma śliczną, czystą buźkę. Jest zdrowym, radosnym dzieckiem. Matko Najświętsza, pragnę podziękować za szereg innych łask, za mojego męża, za drugą zdrowiutką córcię Wiktorię, za ukończone studia, za budowę domu, za zdrowie mamy, za rodzinę, za wszystko, co mi dajesz każdego dnia, a otrzymuję bardzo dużo. 20 listopada 2014, Pakoszówka Maria W. Wszystko zaczęło się w Środę Popielcową, 5 marca 2014 r. Poprzedniego dnia czułam się trochę gorzej. Następnego dnia przyjechała po mnie karetka. Miałam bardzo poważne zapalenie płuc. Przez jakiś czas przebywałam na OIOM-ie ze znikomymi szansami na przeżycie. Dzięki tym, którzy modlili się o moje życie i zdrowie, Pan Jezus i Niepokalana czuwali nade mną. Modlitwy przyniosły skutek. Parę dni później obudziłam się, a lekarze odłączyli mnie od aparatury. Po jakimś czasie mogłam wrócić do domu. Wróciłam już do normalnego życia. Dziękuję za ten najpiękniejszy dar: za życie. 44 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Podziękowania

6 grudnia 2014 Michał M. W moim umyśle pojawiały się myśli o złym duchu i bluźniercze o Bogu i Maryi. Zaczęły one występować po tym, gdy pewnego razu w telewizji obejrzałem film, w którym występowała postać satanisty. Miałem wtedy 15 lat. Nie byłem zbyt religijnym nastolatkiem. Objawy pojawiły się szybko i bardzo utrudniały mi normalne funkcjonowanie. Próbowałem je zwalczać i zaprzeczać im w umyśle, ale to tylko pogarszało sytuację. Zostałem przebadany przez psychiatrę i psychologa, którzy stwierdzili u mnie zaburzenie psychiczne, zwane nerwicą natręctw lub zaburzeniem obsesyjno-kompulsywnym. Ze względu na demoniczne treści moich natręctw zgłosiłem się także za radą psychologa do kapłana egzorcysty, by orzekł, czy nie ma w moim przypadku działania szatana. W rozmowie z egzorcystą okazało się, że miałem do czynienia z kilkoma zagrożeniami duchowymi, ale ksiądz powiedział, że moja wola jest skierowana ku Jezusowi i raczej to nie sprawa złego. Egzorcysta dla pewności odmówił nade mną egzorcyzm i stwierdził, że nie ma u mnie żadnych oznak opętania. Podjąłem leczenie farmakologiczne i psychoterapeutyczne. Z pomocą specjalistów, rodziny, przyjaciół i Jezusa poradziłem sobie z nerwicą. Zacząłem ignorować natręctwa i starałem się w ogóle nie poświęcać im uwagi. Łatwo nie było, ale spowodowało to z czasem ich redukcję do minimum. Chciałem pozbyć się i tych resztek nerwicy, które zostały. Postanowiłem odmówić Nowennę Pompejańską w tej intencji. Pod koniec części dziękczynnej, w czasie modlitwy w kościele, przypomniało mi się zdanie, które powiedziała moja terapeutka na ostatnim spotkaniu: ,,Czy ty masz jeszcze w ogóle tę nerwicę?’’. Zacząłem się nad tym zastanawiać, czy czasem sam nie podtrzymuję tych resztek natręctw? Postanowiłem uznać ten rozdział życia za zamknięty.


Pragnę podziękować Miłosiernemu Bogu i Matce Najświętszej z Pompejów za przeprowadzenie mnie przez te lata zmagań z nerwicą, za powrót do normalnego życia i za to ostatnie światło, które, jak ufam, poprowadzi mnie do odzyskania pełnego ładu w umyśle. 11 grudnia 2014, powiat białostocki Wdzięczna Rycerka Niepokalanej Matko Niepokalana, dziękuję Ci za cudowne uzdrowienie mojej bratanicy, której 10 maja 2014 r. przeszczepiono płuca w Zabrzu. Choroba zaczynała się niewinnie – zwykłe przeziębienie, zapalenie płuc, oskrzeli, później dochodziło już do problemów z oddychaniem, a nawet do utraty świadomości. Kiedy koleżanki z pracy wezwały pogotowie, udzielono jej pomocy i odesłano do domu. Nawet karę pieniężną nałożono za wezwanie pogotowia, gdyż stwierdzono, że nic nie zagrażało jej życiu, a ona miesiąc później znalazła się w szpitalu w stanie krytycznym. Gdyby wcześniej zdiagnozowano chorobę, na pewno nie doszłoby do przeszczepu. Po wielu badaniach, konsultacjach, jakie przeprowadziła pani kardiolog z Białegostoku z ośrodkami medycznymi w Warszawie i w Zabrzu – stwierdzono nadciśnienie płucne i zakwalifikowano ją do przeszczepu. By żyć i w miarę swobodnie oddychać, miała zainstalowaną pompę tłoczącą odpowiednie leki. Choroba nie dawała za wygraną. Następowały zasłabnięcia, omdlenia. W kwietniu, po wyjściu z domu do pracy, straciła przytomność i upadła na ulicy. Dziękuję temu panu, który wezwał wtedy pogotowie. Znowu znalazła się w szpitalu. Ja z innymi trwałam na modlitwie, by Dobry Bóg jej dopomógł, by rozszerzyły się żyły i popłynęła zdrowa krew. Rozpoczęłam Nowennę Pompejańską, zamówiłam Msze święte w Częstochowie, Ołtarzewie, Licheniu, Niewodnicy Kościelnej i w Lourdes.

9 maja, w godzinach wieczornych, moja bratanica otrzymała telefon z Zabrza z pytaniem, czy jest gotowa do przeszczepu, bo jest dawca i przygotowana jest karetka w Białymstoku. Zgodziła się. 10 maja dokonano przeszczepu płuca. Pierwszy raz dokonywano przeszczepu płuc osobie w tak ciężkim stanie, w jakim była moja bratanica. Najpierw wszystko było dobrze, ale po tygodniu nastąpił odrzut przeszczepu i rozpoczęła się walka o jej życie. Lekarze robili wszystko, co w ich mocy, a my modliliśmy się do Boga o ratunek. Dzwoniłam do wszystkich z prośbą o modlitwę. Modliło się także nasze Rycerstwo Niepokalanej w Białymstoku. Bóg dał tym lekarzom taką mądrość, że przywrócono jej życie. 25 grudnia 2014 S. Iwona OFS, rycerka Niepokalanej 6 grudnia samochód uderzył prosto w moje drzwi kierowcy. Gdy po uderzeniu głową w drzwi i szybę otworzyłam oczy, spojrzałam na moje nogi... Były całe. Dziękuję Tobie, Maryjo, a za Twoją przyczyną Bogu, za ocalenie życia i zdrowia. Nic mi się nie stało, pomimo że auto trafiło na złom. Z lewej strony kierownicy miałam naklejony obrazek św. Jana Pawła II. Wiem, że to jego ręką wstrzymała wgniatane drzwi. Policja dziwiła się, widząc uszkodzenia, że mnie nic się nie stało. Bóg kolejny raz darował mi życie i zdrowie. 2014, Białystok Zygmunt M. Dziękuję Matce Najświętszej za uzdrowienie mnie i mojej rodziny. Po urodzeniu podobno chorowałem i chociaż było 6 km, to mama mnie na pieszo zaniosła do sanktuarium Matki Bożej w Różanymstoku, prosząc o moje zdrowie. W 1937 r. panowała choroba, zwana odrą, było nas czworo dzieci i wszyscy byliśmy chorzy. Mama pojechała z pielgrzymką do Podziękowania • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 45


Wilna i kupiła figurkę Matki Bożej. Przed nią klękaliśmy całą rodziną, a w maju również i sąsiedzi przychodzili na modlitwę. Mieszkaliśmy na Kolonii i w czasie wojny było u nas dużo ludzi ze wsi oraz sąsiedzi. Było to w nocy i któryś chłopiec zaświecił w domu lampką, w tym czasie przelatywał samolot. Ja i dwóch ludzi siedzieliśmy przed domem na ławce, gdy usłyszałem wielki warkot samolotu, wstałem, zobaczyłem go i w tym czasie spadły dwie bomby niedaleko od domu. Tylko piaskiem mi oczy zasypało, a podobno do kilometra wszystkie szyby w oknach popękały, a w naszym domu wszystkie szyby były całe i w dom nie uderzył, ani jeden odłamek. W tym czasie było nas 40 osób. Ocalenie nasze zawdzięczamy Matce Najświętszej. Podczas niemieckiej okupacji naszą rodzinę wywieziono do Niemiec, a było to 11 lutego 1943 r., w rocznicę objawień Matki Bożej w Lourdes. Ja uciekłem i byłem pod opieką dalszej rodziny. Po wojnie cała rodzina szczęśliwie wróciła do domu. Nasi rodzice dożyli sędziwych lat i zmarli, a my wszyscy – ich dzieci – żyjemy i mamy szczęśliwe rodziny. Ja mam 86 lat, a najmłodszy brat 82 lata. 2014, Rzeszów Zofia Mój mąż pił przez wiele lat. Były to ciężkie lata, nie do zniesienia: awantury w domu, ucieczka z trojgiem dzieci. Trwałam ciągle ma modlitwie. Gdy Ojciec Święty Jan Paweł II odchodził z tego świata do Domu Ojca, błagałam na kolanach: „Gdy będziesz u Boga, wyproś dla mnie cokolwiek – wszystko przyjmę, ale oddal ode mnie ten krzyż, bo już mi brak sił go dźwigać”. W 5. rocznicę śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II wróciłam późno z pracy. Położyłam się spać, aż usłyszałam trzy razy głos wewnętrzny: „Idź do pokoju”. Dwa razy wsta46 • Rycerz Niepokalanej • marzec 2015 • Podziękowania

łam, ale nie weszłam do pokoju, gdzie był mąż. Za trzecim razem wstałam i weszłam do pokoju. Mąż leżał na dywanie i coś bełkotał, więc domyśliłam się, że może to być coś gorszego niż upicie się. Wezwałam pogotowie. Zdiagnozowali udar mózgu. Przez osiem tygodni był w szpitalu na rehabilitacji. Po leczeniu szpitalnym wzięłam męża do domu. Opiekuję się nim – wybaczyłam, zadbałam o spowiedź świętą. Jest dobrze. Aż tak dużo św. Jan Paweł II wyprosił dla mnie. Ten krzyż jest ciężki, ale lżejszy od tamtego. Mogę spokojnie spać i nie bać się. Odzyskałam spokój w domu. Codziennie modlę się do św. Jana Pawła II. Moja bratanica urodziła nieżywe dziecko. Rozpacz, ale zaczęłam odmawiać Nowennę Pompejańską, żeby mogła ponownie zajść w ciążę. Po skończeniu nowenny za bratanicę miałam sen, że jest w stanie błogosławionym. Rzeczywiście, po pewnym czasie dowiedziałam się, że ona jest w stanie błogosławionym. Rozpoczęłam więc kolejną nowennę za nią, wierząc, że będzie dobrze. 4 stycznia 2015, Stargard Szczeciński Józef Zachorowałem na bardzo masywny półpasiec. Zaczęliśmy z żoną odmawiać Nowennę Pompejańską o moje zdrowie. Jednak stan mój ciągle pogarszał się. Następstwem osłabionego organizmu i spadku odporności była kolejna choroba: ostre zapalenie prostaty, którego nie rozpoznał lekarz rodzinny. Brak właściwej diagnozy i nie zastosowanie odpowiednich leków mogły mnie doprowadzić do śmierci. Zaczęliśmy szukać innego lekarza. Zaprzyjaźniony kolega zawiózł mnie do niego, bo sam z wysoką gorączką nie byłem w stanie prowadzić samochodu. Lekarz specjalista postawił właściwą diagnozę i zaordynował bardzo silne leki. Skierował mnie też do kliniki urologicznej, w której przeszedłem szereg badań. Wyniki były bardzo złe – byłem na granicy sepsy.


Mogłem jednak wrócić do domu. Bardzo długo przyjmowałem leki i powróciłem do zdrowia. Wiem, że to Matka Boża z Pompejów mnie ocaliła. Cały czas bowiem modliliśmy się do Niej na Różańcu. Wierzę w moc modlitwy i dziękuję Bogu i Maryi za ocalone życie. 5 stycznia 2015, Zarzecze k. Przeworska Ada Była noc. Kołysałam wnuczka. Nie mógł się uspokoić. Nagle spadł na podłogę. Nie wiem, jak to się stało. Nie wiedziałam, co robić. Modliłam się gorąco. Najgorsze myśli przychodziły mi do głowy, nie mogłam sobie miejsca znaleźć. Dziecko chwilę płakało. Chciałam dzwonić na pogotowie, ale zaraz pomyślałam, że przecież wnuczek był stale otoczony modlitwą. Córka w tym czasie bardzo cierpiała, dostała ataku na woreczek żółciowy. Dziecko powoli zaczęło się uspokajać. Patrzyłam i oglądałam główkę i całe ciało. Posmarowałam go cudowną wodą Matki Bożej Pocieszenia z Jodłówki. Do rana nie zmrużyłam oka, z wdzięcznością zanosiłam modlitwy do Boga za uratowane zdrowie, a może nawet i życie. Patrzyłam na Bartunia, a on sobie smacznie spał. Rano Bartuś się obudził z uśmiechem na buzi i zachowywał się tak, jakby nic się nie stało. Nigdzie nie było ani śladu po upadku. Bóg niech będzie uwielbiony w swoich aniołach i świętych. Córka Adrianna zachorowała na stawy w wieku 6 lat. Była leczona kilkanaście lat. Grunt osuwał mi się spod nóg, ale nie poddawałam się, tylko prosiłam: „Jezu, pomóż”. Obecnie Adrianna na ogół jest zdrowa, porusza się, może pracować, pisać, paluszki nie bolą. Bóg niech będzie uwielbiony. Styczeń 2015, Tarnów Twój Rycerz Dziękuję Trójcy Przenajświętszej przez Niepokalaną i św. Maksymiliana za to, że

się narodziłem i do dnia dzisiejszego żyję! Dziękuję za wielokrotne od najmłodszych lat ocalenie od śmierci. Dziękuję za kochającą, wyrozumiałą żonę, syna oraz za wszystkie doświadczenia, które dopuściłeś, Panie Boże, na mnie i moją rodzinę. W szczególny sposób dziękuję, że otrzymałem tę wyjątkową łaskę zostania rycerzem Niepokalanej i że mogę być Jej „robotnikiem” już przez prawie 24 lata (od 13 maja 1991 r.), a Ty, Matko Niepokalana, otaczasz mnie wyjątkową opieką przez prawie 70 lat życia. Ponadto dziękują: Za liczne łaski: Agata (woj. podkarpackie); Alina Sz. (Wys. Maz.); Czciciel Maryi (Słupsk); Danuta J.; Eleonora Marut (Nisko); Ewa (Międzyrzec Podl.); Ewa (Wólka K.); Gabriela; Grażyna; H. Sz.; Irena i Gerwazy (B.); Iza; Jan M.; Janina W. (Ostrołęka); Jarosław S. (Grodzisk Mazowiecki); Jerzy K. (Kłodawa); Katarzyna; Ligia Sawka (Łotwa); Marta S. (Opole); Marzena (Lublin); Olga (Kielce); Tadeusz (Liszki); Wanda P.; Wdzięczna matka Anna S.; Zofia D. (Łódź); Zofia Szydłowska. Za macierzyństwo: Wdzięczni pradziadkowie (Podkarpacie). Za ocalenie z wypadku: Wdzięczna babcia Maria (Oświęcim). Za zdrowie: B. W. (woj. lubelskie); Gabriela; Joanna; Maria B. (Zabrze); S. M. Marta (woj. podkarpackie). §

Doświadczyłeś szczególnej łaski? Podziękuj w „Rycerzu Niepokalanej” www.dziekuje.rycerz.info

Podziękowania • marzec 2015 • Rycerz Niepokalanej • 47


Misterium Maryi

Przesyłka niestemplowana. OPŁATA POBRANA Umowa z Pocztą Polską S.A. ID 264453/W  Nadano w UP Teresin k. Sochaczewa

Wzrost życia chrześcijańskiego Książka przedstawia tajemnicę Maryi, Matki Boga, która została nam dana za Matkę. Ona pomaga nam żyć w pełni chrześcijańskim życiem oraz wskazuje swym przykładem sposób, w jaki powinniśmy przeżywać tajemnicę wiary. Maryja jest doskonałym wzorem wzrostu miłości. Nie tylko wytycza nam drogę, którą mamy podążać, ale jako Matka wywiera na nas wpływ swą obecnością, swym wstawiennictwem i swym macierzyńskim działaniem. Została nam dana z krzyża za Matkę, aby być Tą, która otrzymuje od Chrystusa Ukrzyżowanego wewnętrzną i tajemną rękojmię Jego miłości. Została nam dana po to, by nas w Boski sposób przygotować na przyjęcie Ducha Chrystusowego, Pocieszyciela.

Wydawnictwo Ojców Franciszkanów NIEPOKALANÓW, 96-515 TERESIN F Polska - Pologne - Poland

Iść za Chrystusem Św. Antoni radzi Św. Antoni Padewski odszedł do domu Ojca w 1231 r. Pozostawił po sobie wiele kazań. Jest on nie tylko cudotwórcą i tym, który skutecznie pomaga w znalezieniu rzeczy zgubionych. Jest on także Doktorem Kościoła, czyli szczególnie znaczącym w Kościele nauczycielem. Polecamy wydane 100 myśli św. Antoniego w maleńkiej broszurce (broszurki do każdej kieszeni i na każdą kieszeń): Iść za Chrystusem (w dwóch częściach). Każda myśl otrzymała zwięzły tytuł, co znakomicie ułatwia korzystanie ze zbiorku.

część pierwsza oprawa miękka format: 80 × 120 stron 28 cena: 5,00 zł

oprawa miękka, cena: 22,00 zł oprawa twarda, cena: 30,00 zł format: 140 × 200, stron 288

ZAMÓWIENIA: Wydawnictwo Ojców Franciszkanów Niepokalanów ul. o. M. Kolbego 5, 96-515 Teresin tel. 46 864 21 71, 660 057 410 kontakt@niepokalanow.pl

wydawnictwo.niepokalanow.pl

część druga oprawa miękka format: 80 × 120 stron 28 cena: 5,00 zł


Turn static files into dynamic content formats.

Create a flipbook
Issuu converts static files into: digital portfolios, online yearbooks, online catalogs, digital photo albums and more. Sign up and create your flipbook.